Wydawca:WYDAWNICTWO Wydawnictwo Ziemia Kłodzka, SPCzS i OKiS Indeks:Indeks: 383ISSN 864,1234-9208 ISSN 1234-9208 Wydawca: ZIEMIA K£ODZKA, SPCzS i OKiS 383 864, Wrzesień/Září/September Nr 219 Luty/Únor/February 20112012 Nr 200
Ziemia Kłodzka nr 219
3
Spis treści
Obsah
Inhaltsverzeichnis
Ząbkowice Śląskie - Miasto Krzywej Wieży i Frankensteina str. 4 Julian Golak - Odnawialne źródła energii str. 9 Bischof Ignacy Dec - Seliger Kaplan Gerhard Hirschfelder – ein Geschenk und eine Aufgabe - Grupa Artystyczna RAR str. 10 dr Maciej Łagiewski - Laudacja poświęcone Piotrowi Oszczanowskiemu z okazji wręczenia Nagrody Kulturalnej Śląska Kraju Dolnej Saksonii 2012 str. 12 dr Piotr Oszczanowski - Podziękowanie str. 15 Ulrike Treziak - Laudacja na okoliczność przyznania Kulturpreis Schlesien – Nagrody Kulturalnej Śląska dla Ute Badura: O sztuce słuchania str. 16 Radosław Mołoń - Nagroda Kulturalna Śląska 2012 str. 19 Ute Badura - Mój stosunek do Śląska str. 20 für die Schweidnitzer Kirche str. 22 Elisabeth Kynast/Schmidt Liesel - Abschied von Georg Paulischek str. 26 Polsko – czeskie współtworzenie str. 26 Elżbieta Gargała - Jan od pejzaży dał sygnał do tworzenia str. 27 Univ.-Prof. Dr. habil. Tadeusz FITYCH - Der Marianische Charakter des Priesteramtes des seligen Gerhard Hirschfelder str. 28 Historia opactwa Marienthal str. 34 Krzeszów - europejska perła baroku str. 35 Wałbrzyskie Centrum Kultury Polsko-Czeskiej - Rozmowa z Anną Adamkiewicz str. 36 Ewa Marcinek - Moniuszko odczarowany! str. 37 Günther Gröger - Die narrative Theologie Joseph Wittigs zeigt sich vielfach eingebunden in reale personale Bezüge, dargestellt an der Erzählung Joseph Wittigs „Der Schulmeister von Altgersdorf str. 38 Laudacja: dr Markus Bauer XV Dolnośląski Festiwal Nauki str. 42 Przegląd Filmów Górskich im. Andrzeja Zawady str. 42 Dolnośląska Liga Talentów str. 43 4. CYRKULACJE - Zjednoczone Stany Tańca str. 43 III Festiwal Opery Współczesnej str. 43 AVANT ART FESTIVAL 2012. 5 Edycja – Niemcy str. 44 Wrocławski Festiwal Gitarowy Gitara 2012 str. 44 Fredro dla dorosłych mężów i żon str. 44
Ząbkowice Śląskie – město s šikmou věží
Ząbkowice Śląskie - die Stadt des Schiefen Turmes
Wydawca/nakladatel/herausgeber: Stowarzyszenie Komitet Obywatelski Ziemi Kłodzkiej Wydawnictwo Ziemia Kłodzka 57-400 Nowa Ruda, ul. Boh.Getta 4, tel./fax +48 74 8725308, frost@netgate.com.pl Współwydawcy/spolunakladatelé/mitherausgeber: Solidarność Polsko-Czesko-Słowacka, Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu Czasopismo Ziemia Kłodzka” jest dofinansowane przez Samorząd Województwa Dolnośląskiego www.dolnyslask.pl Nakład/náklad/auflage: 2000 egz/kopie/exemplare Druk/tisk/druck: Usługi Poligraficzne Bogdan Kokot vel Kokociński, 57-400 Nowa Ruda, ul. A. Krajowej 15. Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i adiustacji dostarczonych materiałów - nie zamówionych nie zwraca. Redakce si vyhrazuje právo na zkratky a adjustace dodaných materiálů - neobjednané nevrací. Die Redaktion behält sich das Recht vor, die zugeschickten Texte zu kürzen und zu korrigieren - unbestellte Texte werden nicht zurückgeschickt.
a Frankensteinem
s. 7 s. 10
Biskup Ignacy Dec – Blahoslavený P. Gerhard
Piotr Oszczanowski anlässlich der Verleihung Landes Niedersachsen 2012
u příležitosti předání Kulturní ceny Slezska 2012 s. 12
Ulrike Treziak – Pochvalný projev u příležitosti
s. 13
Ulrike Treziak - Laudatio zur Verleihung des Kulturpreises Schlesien an Ute Badura Von der Kunst des Zuhörens
předání Kulturní ceny Slezska Ute Badurové: O umění naslouchat s. 16Hirschfelder – dar a úkol pro svídnickou diecézi
Dr. Maciej Łagiewski - Laudatio für Herrn des Kulturpreises Schlesien des
dr. Maciej Łagiewski - Pochvalný projev Piotru Oszczanowskému
s. 5
Laudatio: Dr. Markus Bauer - Künstlergruppe RAR s. 11
Pochvalný projev: dr. Markus Bauer – Umělecká skupina RAR
und von Frankenstein
s. 22
Elisabeth Kynast/Schmidt Liesel – Rozloučení
s. 17
Bischof Ignacy Dec - Seliger Kaplan Gerhard Hirschfelder – ein Geschenk und eine Aufgabe für die Schweidnitzer Kirche
s. 22
Elisabeth Kynast/Schmidt Liesel
s Georgem Paulischkem
s. 26
- Abschied von Georg Paulitschek
s.26
Polsko-česká společná tvorba
s. 26
Polnisch-tschechisches gemeinsames Schaffen
s. 26
Elżbieta Gargała - Jan krajinář dal pokyn k tvorbě s. 27
Elżbieta Gargała - Jan von den Landschaften gab
Univ.-Prof. Dr. habil. Tadeusz FITYCH
das Signal zu schaffen
s. 27
- Der Marianische Charakter des Priesteramtes
Grüssau – europäische Perle des Barocks
s. 35
des seligen Gerhard Hirschfelder
s. 28
Waldenburger Zentrum der Polnisch-Tschechischen
Krzeszów - evropská perla baroka
s. 35
Kultur – Gespräch mit Anna Adamkiewicz
s. 36
Ewa Marcinek - Moniuszko entzaubert!
s. 37
Polsko-české kulturní centrum ve Wałbrzychu – rozhovor s Annou Adamkiewicz
s. 36
Ewa Marcinek – Moniuszko kouzla zbavený!
s. 37
Günther Gröger - Narativní teologie Josepha Wittiga
s. 38
XV. Dolnoslezský vestival vědy
s. 42
Přehlídka horských filmů Andrzeje Zawady
s. 42
Dolnoslezská liga talentů
Günther Gröger - Die narrative Theologie Joseph Wittigs zeigt sich vielfach eingebunden in reale personale Bezüge, dargestellt an der Erzählung Joseph Wittigs „Der Schulmeister von Altgersdorf s. 38 XV Niederschlesisches Festival der Wissenschaften s. 42 Andrzej Zawada - Bergfilmschau
s. 42
Niederschlesische Liga der Talente
s. 43
s. 43
4. ZIRKULATIONEN – Vereinigte Tanzzustände
s. 43
4. Cirkulace - Spojené státy tance
s. 43
III. Festival der Modernen Oper
s. 43
III. Festival moderní opery
s. 43
AVANT ART FESTIVAL 2012. 5 Edition
Avant Art Festival 2012 – 5. ročník – Německo
s. 44
– Deutschland
s. 44
Vratislavský kytarový festival – Gitara 2012
s. 44
Breslauer Gitarrenfestival Gitarre 2012
s. 44
Fredro pro dospělé muže a ženy
s. 44
Fredro für erwachsene Männer und Frauen
s. 44
Redaktor Naczelny/Šéfredaktor/Chefredakteur:
Regionalny miesiêcznik transgraniczny
Teresa Bazała. Redakcja/redakce/redaktion: Helmut Dohnalek
(red. czeska), Joanna Golak, Julian Golak, Ryszard Grzelakowski, Josef Krám (red. czeska), Elisabeth K ynast-Schmidt (red. niemiecka), Warcisław Martynowski, Petr Neuman (red. czeska), Irena Rogowska, Jacek Suchodolski, Horst Ulbrich (red. niemiecka), Horst Wolf (red. niemiecka).
Regionalny Miesięcznik Transgraniczny. Ukazuje się od 1989 r.
57-400 Nowa Ruda, ul. Boh. Getta 4 tel./fax 74 872 53 08 e-mail: frost@netgate.com.pl www.ziemia.klodzka.com
Przygotowanie DTP/příprava DTP/ vorbereitung DTP: Sławomir Kamieniarz.
Na okładce/na obálce/titelbild:
Tłumaczenia/překlady/Übersetzung:
Krzywa Wieża w Ząbkowicach Śląskich
Irena Rogowska, Horst Ulbrich, Petr Neuman, Joanna Golak, Katarzyna Rima Katbeh
fot. Krzysztof Tarach
Ziemia Kłodzka nr 219
4
Ząbkowice Śląskie – Miasto Krzywej Wieży i Frankensteina To urokliwe miasteczko z przepięknym neogotyckim ratuszem, ruinami renesansowego zamku, kościołami i niespotykanymi nigdzie imprezami kulturalnymi. Niesamowitym, przepięknym i niepowtarzalnym zabytkiem jest Krzywa Wieża w Ząbkowicach Śląskich. Jest drugą co do wysokości w Europie krzywą wieżą, zaraz po Pizie we Włoszech. To najbardziej krzywa wieża w Polsce! Obecnie odchylenie wieży od pionu wynosi 2,14 m., a jej wysokość to 34 m. Miasto warto odwiedzić, bo jest to miejsce pełne ciekawostek, zagadek, tajemnic. Już sama nazwa miasta, które do 1945 roku nazywało się Frankenstein i związana z nim prawdziwa historia szajki grabarzy, która wywoła epidemię, na skutek której zmarła 1/3 miasta, wywołuje dreszcz emocji. Miasto i Gmina Ząbkowice Śląskie są położone na Przedgórzu Sudeckim, w południowej części Dolnego Śląska. Gminę przecinają ważne szlaki komunikacyjne - droga nr 8 biegnąca z Wrocławia do Pragi, droga z Legnicy do Nysy oraz z Nowej Rudy do Grodkowa. Ząbkowice Śląskie powstały w drugiej połowie XIII w., obok starej słowiańskiej osady targowej Sadlno, znanej już w 1207 r., przez którą prowadził szlak handlowy łączący bezpośrednio Śląsk z Czechami („szlak bursztynowy”) i w tym fakcie należy upatrywać powstanie nieco wyżej położonego miasta. Jego dzieje były burzliwe. Miasto było niszczone, palone i znów odbudowywane. Symbolem tych zdarzeń są do dziś ruiny tutejszego zamku, a niewątpliwie największą atrakcją Ząbkowic Śląskich jest Krzywa Wieża. Ząbkowice Śląskie to miejsce o wyjątkowej atmosferze, której próżno szukać gdzie indziej. Panuje tu niezwykły klimat stworzony dzięki wspaniałej architekturze i ludziom, którzy zamieszkiwali miasto, tworząc jego barwną historię. Ząbkowice Śląskie są bowiem miejscowością, na którą wydarzenia z przeszłości wywarły bardzo duży wpływ. Nic
dziwnego, ponieważ w trakcie swojego istnienia miasto było wielokrotnie plądrowane i palone, co w dużym stopniu zmieniło jego wygląd. Jednak największy rozgłos zyskało dzięki legendzie Frankensteina, która to nadała miasteczku nieco tajemniczy, a nawet mroczny charakter. Nie każdy wie, że Ząbkowice Śląskie od momentu swego powstania aż do roku 1945 nosiły nazwę właśnie „Frankenstein”. Niezwykła historia miasta nie jest jedyną rzeczą, która zadziwia naszych gości. Podobne wrażenie wywiera wyjątkowa architektura, a szczególnie jeden specyficzny obiekt, a mianowicie Krzywa Wieża. Nie trzeba bowiem jechać do włoskiej Pizy, aby na własne oczy zobaczyć tego typu budowlę. Jest to jednak tylko część atrakcji, jakie mają do zaoferowania Ząbkowice Śląskie. Całości dopełniają wspaniałe imprezy kulturalne, które się tu odbywają. Kryje się tu wiele rzeczy i miejsc wartych odkrycia, a niezwykły klimat tu panujący dodatkowo potęguje satysfakcję płynącą z ich poznawania. Praktycznie za każdym rogiem skrywa się jakaś nowa tajemnica do odkrycia, trzeba tylko dobrze się przypatrzeć.
KRZYWA WIEŻA Krótka historia Do dziś nie można dokładnie stwierdzić, kiedy powstała ta budowla ani w jakim celu ją wzniesiono. Jedna z wersji głosi, że jest
ona pozostałością dawnego zamku, który istniał tu jeszcze przed lokacją miasta. Inna koncepcja zakłada, że usytuowana w najniższym punkcie starego miasta wieża służyła jako brama miejska. Trzecia wreszcie wersja podaje, że wieża została zbudowana jako miejska dzwonnica. Taką rolę pełniła zresztą od XV wieku aż do czasów II wojny światowej. W 1858 roku, podczas wielkiego pożaru, górna część wieży uległa zniszczeniu. Po pożarze władze miasta miały zamiar zupełnie ją rozebrać, ostatecznie jednak zdecydowano, że nadpalona część obiektu zostanie odbudowana. Wtedy właśnie otrzymała ona zwieńczenie w kształcie jaskółczych ogonów. Po odbudowie wysokość wieży wynosi 34 m. Od strony południowej dobudowano również niewielką wieżyczkę ze spiralną klatką schodową. Prace zostały ostatecznie zakończone 11 października 1860 roku. Dlaczego Krzywa Wieża jest krzywa? Nie wiadomo dokładnie, dlaczego wieża uległa pochyleniu. Powszechnie uważa się, że przyczyną mogły być wstrząsy tektoniczne, które odnotowano na naszym terenie 15 września 1590 roku. Nie wyklucza się również, że przyczyną było rozmoknięcie gruntu, które spowodowało osiadanie fundamentu. Istnieje także legenda tłumacząca pochyłość wieży. Opowiada o wydarzeniach z 1858 roku, kiedy to po wielkim pożarze miasta wykonano ekspertyzę fundamentów. Wyniki badań zadziwiły ekspertów. Na ich podstawie stwierdzono bowiem, że wieża od początku mogła być pochylona. Ot, taka fantazja budowniczych, którzy chcieli, by Ząbkowice posiadały wyjątkową i niepowtarzalną budowlę. Ponoć jeszcze w XIX wieku, w części wieży, która została strawiona przez wielki pożar, widniał napis wykonany ręką budowniczego: „Ich heiß Johannes Gleiß, hab diesen Turm schieff gebaut mit Fleiß“. (Nazywam się Johannes Gleiß, wybudowałem tę wieżę krzywą z pilnością). Niestety, gdy po
wielkim pożarze przebudowano górną kondygnację wieży, napis uległ zniszczeniu. Krzywa Wieża dziś Obecnie odchylenie wieży od pionu wynosi 2,14 m. Warto dodać, że podczas pomiarów dokonanych w 1977 r. stwierdzono, że odchylenie wynosi 1,98 nm. Dziś Krzywa Wieża pełni funkcję punktu widokowego. IZBA PAMIĄTEK REGIONALNYCH IM. JÓZEFA GLABISZEWSKIEGO Parę słów historii Dwór Kauffunga przy ul. Krzywej 1 to najstarszy zachowany budynek mieszkalny w Ząbkowicach Śląskich. Pierwsza wzmianka o budynku pochodzi z 29 XI 1504 roku. Aż do 1945 roku budynek był własnością kolejnych znanych rodów ząbkowickich. Ostatnim właścicielem dworu była parafia katolicka, a zamieszkiwał w nim kierownik chóru kościelnego Bernhard Walzik. Pod koniec lat 60 XX w. starania o uratowanie tego budynku podjął Pan Józef Glabiszewski i 9.05.1972 roku na parterze budynku otwarto Izbę Pamiątek Regionalnych. Ząbkowiczanie przez długie lata nazywali dwór Glabiszówką. Izba Pamiątek dziś W odrestaurowanym budynku można oglądać zachowane pomieszczenie kaplicy domowej i zbiory sakralne, studnię wewnątrz budynku – ok. 20 m. głębokości, a na parterze XVI wieczne kolumny przyokienne. W 18 pomieszczeniach można zobaczyć zbiory związane z historią miasta i życiem mieszkańców naszego terenu. Ekspozycje stałe: archeologia, etnografia, gospodarstwo domowe, rzemiosło, broń, skrzynki cechowe, meble mieszczańskie XVIII i XIX wieku, zabytki sakralne, kufry posażne i podróżne, starodruki, tarcze strzelnicze bractwa kurkowego, meble śląskie, radia, telewizory… Od października 2010 raz w miesiącu, w każdy drugi czwartek, w Izbie Pamiątek Regionalnych im. J. Glabiszewskiego odbywają
Ziemia Kłodzka nr 219
5
Ząbkowice Śląskie - die Stadt des Schiefen Turmes und von Frankenstein Das ist eine bezaubernde Stadt mit einem wunderschönen neogotischen Rathaus, den Ruinen des Renaissanceschlosses, Kirchen und kulturellen Ereignissen, die man nirgends finden kann. Eine einzigartige, wunderschöne und einmalige Sehenswürdigkeit ist der Schiefe Turm von Ząbkowice Śląskie. Das ist der zweithöchste Schiefe Turm in Europa, gleich nach Pisa in Italien. Das ist der schiefste Turm in Polen! Momentan beträgt die Abweichung des Turmes 2,14 m, bei der Höhe von 34 m. Es lohnt sich die Stadt zu besuchen, weil das ist ein Platz voller interessanter Dinge, Rätsel und Geheimnisse ist. Schon die Bezeichnung der Stadt, die im Jahre 1945 den Namen Frankenstein trug, und die mit ihr verbundene wahre Geschichte einer Gruppe von Gräbern, die eine Epidemie verursachten, aufgrund der 1/3 der Stadt starb erweckt Emotionen.
Die Stadt und Gemeinde Ząbkowice Śląskie liegen auf dem Sudety- Vorland, im südlichen Teil von Niederschlesien. Diese Gemeinde wird von wichtigen Kommunikationsadern durchgeschnitten - Strasse Nr. 8 von Wrocław [Breslau] nach Prag, Strasse von Legnica nach Nysa und von Nowa Ruda nach Grodków. Die Stadt Ząbkowice Śląskie wurde in der zweiten Hälfte des 13. Jahrhunderts, neben der alten slawischen Marktsiedlung Sadlno, die schon im Jahre 1207 bekannt war, gegründet. Die Gründung von Ząbkowice Śląskie, etwas höher über der Siedlung Sadlno liegenden Stadt, war wahrscheinlich das Resultat dessen, das durch die o/g Siedlung Handelsroute (die s.g. Bernsteinroute) lief, die direkt Schlesien mit Tschechien verbunden hatte. Die Geschichte der Stadt war stürmisch. Die Stadt wurde zerstört, verbrannt, wieder aufgebaut usw. Das Symbol der stürmischen Geschichte sind bis
zum heutigen Tage die Ruinen des Schlosses. Jedoch zweifelsohne ist hingegen der Schiefe Turm die größte Attraktion von Ząbkowice Śląskie. Ząbkowice Śląskie sind ein Platz einer besonderen Atmosphäre, die man nur schwer wo anders suchen kann. Es herrscht hier ein besonderes Klima, das dank der wunderbaren Architektur und den Menschen, die die Stadt bewohnten, und die bunte Geschichte schrieben, geschaffen wurde. Ząbkowice Śląskie sind eine Ortschaft, auf die die Ereignisse aus der Vergangenheit einen großen Einfluss hatten. Kein Wunder, weil während ihrer Existenz die Stadt schon mehrmals geplündert und verbrannt wurde, was im großen Grade das Aussehen änderte. Aber die größte Berühmtheit gewann es dank der Frankensteinlegende, die der Stadt einen etwas geheimnisvollen aber auch düsteren Charakter verlieh. Nicht jeder
weiß, dass Ząbkowice Śląskie ab dem Moment der Gründung bis zu dem Jahre 1945 gerade den Namen „Frankenstein” trugen. Die ungewöhnliche Geschichte der Stadt ist nicht die einzige Sache, die unsere Gäste zum Staunen bringt. Eine ähnlichen Eindruck hinterlässt die einzigartige Architektur, und ins besonderem, das eine spezifische Objekt, nämlich der Schiefe Turm. Man muss nicht in die italienische Pisa fahren um so ein Bauwerk zu bewundern. Das ist jedoch nur ein Teil der Attraktionen, die Ząbkowice Śląskie anbieten können. Das ganze vervollständigen die wunderbaren kulturellen Ereignisse, die hier stattfinden. Ząbkowice sind eine Stadt die es sich lohnt zu besuchen. Es gibt hier viele Sachen und Plätze die es sich zu entdecken lohnt, und das ungewöhnliche Klima, das hier herrscht, steigert die Zufriedenheit, die aus deren Kennenlernen fließt. Praktisch gibt es auf jedem Straßenrand ein
się „Podwieczorki pod zegarem”. Mieszkańcy Ząbkowic, turyści oraz zaproszeni goście mogą dzięki nim spotykać się z historią Ząbkowic, a także tutejszą sztuką, nauką i kulturą. Mają temu służyć odczyty, wykłady, prezentacje muzyczne i pokazy wyrobów lokalnych twórców. Cel - ocalić od zapomnienia piękne karty historii naszego miasta i regionu. W budynku mieści się również LABORATORIUM FRANKENSTEINA.
ZAMEK Dzieje Pierwsze wzmianki o ząbkowickim zamku pochodzą z XIV w. Budowę warowni rozpoczęto za panowania Bolka I Świdnickiego lub jego syna Bernarda ok. 1300 roku i prawdopodobnie zamek miał plan nieregularnego owalu. Podczas wojen husyckich zamek został zburzony. Obecny kształt budowla otrzymała za panowania księcia Karola I Podiebrada.
Zaprojektował i nadzorował budowę praski budowniczy Benedykt Rejt. Budowę rozpoczęto w 1524 roku. Ząbkowicki zamek jest pierwszą na Śląsku renesansową obronną budowlą na planie kwadratu. Podczas wojny trzydziestoletniej w XVII w. (1646 rok) wojska cesarskie wysadziły część zamku w powietrze. W 1784 roku dachy warowni zniszczył pożar, a w latach 1819 – 1829 zlikwidowano fosy i wały wokół zamku.
Zamek dziś Dziś możemy oglądać ruiny czteroskrzydłowej budowli na planie nieregularnego kwadratu (64 x66m) z częściowo zachowaną attyką i stosunkowo dobrze zachowaną wieżą bramną na której znajduje się herb księcia Karola I z datą 1532 roku. Zapraszamy do Ząbkowic Śląskich - miasta Krzywej Wieży i Frankensteina!
Ziemia Kłodzka nr 219
6 katholische Pfarrkirche, und es wohnte in dem Gebäude der Leiter des Kirchenchors - Bernhard Walzik. Ende der 60’er Jahre des 20. Jahrhunderts wollte Herr Józef Glabiszewski das Gebäude retten- aufgrund dessen wurde am 9.05.1972 im Erdgeschoss des Gebäudes eine Stube der regionalen Andenken eröffnet. Die Bewohner von Ząbkowice bezeichneten lange Jahre den Hof als „Glabiszówka“.
neues Geheimnis zu entdecken, man muss nur gut gucken. DER SCHIEFE TURM Eine kurze Geschichte Bis zum heutigen Tage kann man nicht genau sagen, wann dieses Bauwerk entstand und warum es gebaut wurde. Eine der Versionen besagt, dass es ein Überrest des ehemaligen Schlosses ist, der hier schon von der Gründung der Stadt existierte. Ein anderes Konzept sieht vor, das der in dem niedrigsten Punkt der Stadt situierte Turm als ein Stadttor diente. Letzt endlich besagt die dritte Version, dass der Turm als ein Glockenturm der Stadt gebaut wurde. So eine Rolle spielte dieser ab dem XV Jahrhundert bis zu den Zeiten des Zweiten Weltkrieges. Im Jahre 1858, während des großen Stadtbrandes wurde der obere Teil des Turmes zerstört. Nach dem Brand wollte die Stadtgewalt den Turm ganz auseinander nehmen, aber letztendlich wurde entschieden, das der verbrannte Teil des Turmes erneut aufgebaut wird. Gerade in diesem Moment bekam der Turm die Bekrönung in Form vonSchwalbenschwänzen. Nach dem Wiederaufbau beträgt die Höhe des Turmes 34 m. Von der südlichen Seite wurde sogar ein kleiner Turm mit einem spiraligen Treppenhaus. Die Arbeiten wurden letztendlich am 11. Oktober 1860 beendet. Warum ist der Schiefe Turm schief? Man weiß nicht genau warum der Turm schief wurde. Man glaubt, dass die Ursache dessen tektonische Erschütterungen waren, die man auf unserem Gebiet am 15 September 1590 notierte. Man schließt nicht aus, dass die Ursache das Vernässen des Grundes war, das das Absinken des Fundaments verursachte. Es gibt
auch eine Legende die die Schiefe des Turmes erklärt. Sie erzählt über die Ereignisse aus dem Jahre 1858, als nach dem großen Brand die Expertise der Fundamente durchgeführt wurde. Die Ergebnisse der Untersuchungen brachten die Experten zum Staunen. Auf deren Grundlage stellte man nämlich fest, dass der Turm von Anfang an schief gebaut war. So eine Art Phantasie der Baumeister, die wollten das Ząbkowice ein außergewöhnliches und einzigartiges Bauwerk besitzen. Sogar noch im 19. Jahrhundert im Teil des Turmes, der durch den großen Brand zerstört wurde, war eine Aufschrift, die von der Hand eines Baumeisters aufgetragen wurde „Ich heiß Johannes Gleiß, hab diesen Turm schieff gebaut mit Fleiß“. Leider nach dem großen Brand, als der obere Teil des Turmes wiederaufgebaut wurde, blieb keine Spur von dieser Aufschrift. Der schiefe Turm heute Heute beträgt die Abweichung des Turmes 2,14 m. Es lohnt sich hinzuzufügen, dass während der Messungen, die in dem Jahre 1977 gemacht wurden, die Abweichung 1,98 m betrug. Heute ist der Schiefe Turm ein Aussichtspunkt. DIE JÓZEF- GLABISZEWSKISTUBE DER REGIONALEN ANDENKEN Ein paar Worte der Geschichte Der Kauffung- Hof bei der Krzywa- Strase 1 ist das älteste, urige Wohngebäude in Ząbkowice Śląskie. Die erste Bemerkung über das Gebäude kommt vom 29. November 1504. Bis zum Jahre 1945 war das Gebäude Eigentum der nachfolgenden Familien aus Ząbkowice. Der letzte Eigentümer des Hofes war die
Die Stube der Andenken heute In dem restaurierten Gebäude kann man den urigen Raum der Hauskapelle und die sakralen Sammlungen, den Brunnen im Inneren des Gebäudes - i.e. 20 m tief, und im Erdgeschoss die Fenstersäulen aus dem 16. Jahrhundert bewundern. In den 18 Räumen kann man die Sammlungen sehen, die mit der Geschichte unser Stadt und dem Leben der Bewohner unser Umgebung verbunden sind. Es gibt folgende Dauerexpositionen zu sehen: Archäologie, Ethnographie, Hauswirtschaft, Handwerk, Waffen, Zunftkasten, bürgerliche Möbel des 18. und 19. Jahrhunderts, sakrale Sehenswürdigkeiten, Aussteuer- und Reisekoffer, Altdrucke, Schießscheibe der Bruderschaft, schlesische Möbel, Radios, Fernseher... Seit Oktober 2010 finden einmal pro Monat, jeden zweiten Donnerstag in der J. Glabiszewski- Stube der regionalen Andenken „Podwieczorki pod zegarem”[Nachmittagskaffees unter der Uhr] statt. Die Bewohner von Ząbbkowice und die eingeladenen Gäste können sich dank ihnen nicht nur mit der Geschichte von Ząbkowice, aber auch mit der Kunst, Wissenschaft und Kultur, bekannt machen. Diesem dienen Vorträge, Vorlesungen, musische Präsentationen, Ausstellungen der Werke von lokalen Künstlern. Ziel- vor dem Vergessen die scho-
nen Karten der Geschichte unser schönen Stadt und Region zu schützen. In dem Gebäude befindet sich sogar FRANKENSTEINS LABOR. SCHLOSS Geschichte Die ersten Bemerkungen über das Schloss aus Ząbkowice kommen aus dem 14. Jahrhundert. Den Bau der Festung begann man entweder während der Regierungszeit von Bolko Świdnicki I oder seines Sohnes Bernard, i.e. Im Jahre 1300 und wahrscheinlich hatte das Schloss den Plan eines unregelmäßigen Ovales. Während der hussitischen Kriege wurde das Schloss zerstört. Die heutige Form bekam das Bauwerk während der Regierungszeit von Karol Podiebrad I. Dieses Bauwerk wurde von dem Prager Baumeister Benedykt Rejt entworfen. Der Bau begann im Jahre 1524. Das Schloss in Ząbkowice ist die erste Schutzvorrichtung Schlesiens auf dem Plan eines Quadrats. Während des dreißigjährigen Krieges im 17. Jahrhundert (1646) sprengte die Kaiserarmee einen Teil des Schlosses in die Luft. Im Jahre 1784 wurden die Dächer der Festung durch den Brand zerstört und in den Jahren 1819 – 1829 wurden die Festungsgraben und Dämme um das Schloss herum beseitigt. Das Schloss heute Heute können wir die Ruinen des Vier- Flügel- Bauwerkes auf dem Plan eines unregelmäßigen Quadrats (64 m x 66m) mit der zum Teil verbliebenen Attika und dem gut erhaltenen Torturm auf dem sich das Wappen des Prinzen Karol I mit dem Datum 1532 befindet, bewundern. Wir laden herzlich in die Stadt des schiefen Turmes und von Frankenstein - Ząbkowice Śląskie ein!
Ziemia Kłodzka nr 219
7
Ząbkowice Śląskie - město Šikmé Věže a Frankenštejna
Je to okouzlující městečko s krásnou neo-gotickou radnicí, renesančními hradními zříceninama, kostelami a kulturními akcemi, které nikdo neviděl nikde. Krásnou a jedinečnou památkou je Šikmá Věž v Ząbkowicach Śląskich. Je druhou nejvyšší v Evropě Šikmou Věže, těsně po Pise, Itálie. Toto je nejvíce šikmá věž v Polsku! V současné době, odchylka od svislé věže je 2,14 m, a její výška je 34 m. Město stojí za návštěvu, protože je to místo plné trivií, hádanek a záhadek. Už název města, které až do roku 1945 bylo povoláne Frankenštejn, a související pravdivý příběh o gangu hrobníků, který způsobil epidemii, v důsledku čehož zemřela třetina města, navozuje vzrušení. Město a obec Ząbkowice Śląskie jsou umístěny na Sudetském Podhůřím, v jižní části Dolního Slezska. Obec protínají důležité dopravní cestycesta číslo 8 s města Wroclaw do Prahy, s Legnice do Nisy a také s Nové Rudy do Grodkowa. Ząbkowice Śląskie vznikly v druhé polovině třináctého století, vedle starého slovanského vypořádání Sadlno, které bylo známé již v roce 1207, prostřednictvím které provozovala obchodní cesta spojující přímo Česko do Slezska, (´´jantarová stezka´´) a tato skutečnost by měla být vidět jako začátek města, které se nachází něco mírně. Historie města byla turbulentní. Město bylo zničeno, spáleno, přestavěno znovu, atd. Symbolem z bouřlivých bohatství jsou stále zříceniny místního
zámku a bezesporu největšou památkou Ząbkowic je Šikmá Věž. Ząbkowice Śląskie to místo s jedinečnou atmosférou, které nenajdete nikde jinde. Je tu jedinečná atmosféra vytvořená nádhernou architekturou a lidí, kterí žili ve městě a vytvořili barevnou historie. Ząbkowice Śląskie jsou ve skutečnosti místem, na které události minulosti měli velmi velký vliv. To není překvapující, protože v průběhu své existence, bylo město opakovaně vypleněné a vypálené, a to do značné míry změnilo jeho vzhled. Ale největší popularitu získalo legendou o Frankenštejně, která dala městu trochu tajemný, a dokonce i tmavý charakter. Ne každý ví, že město Ząbkowice Śląskie od jeho založení až do roku 1945 bylo povoláno právě ´´Frankenštejn´´. Mimořádná historie města není jedinou věci, která zaujme naše hosty. Podobně působivá je unikátní architektura, zejména jeden konkrétní objekt, tedy Šikmá Věž. Vzhledem k tomu, nemusíte jít do italské Pisy vidět na vlastní oči tento typ stavby. To je však jen část přitažlivosti, která mají nabídnout Ząbkowice Śląskie. Celost je doplněna o nádherné kulturních akcí, které se zde konají. Ząbkowice Śląskie je to město, které opravdu stojí za návštěvu. Zde je spousta věcí, aby se jí zjistilo, a jedinečná tady atmosféra, dále zvyšuje spokojenost jejich učení. Prakticky na každém rohu skrývá se tajemství, potřebujete jen jí dobré uvidět.
ŠIKMÁ VĚŽ Stručná historie Do dneska, nikdo nemůže říct, kdy přesně tato stavba byla dělana nebo za jakým účelem býla postavena. Jedna verze říká, že je to pozůstatka starého hradu, který existoval ještě před založením města. Další přístup předpokládá, že se nacházujici v nejnižším místě starého města věže byla použita jako městská brana. Konečně, třetí verze říká, že věž byla postavena jako městský zvon. Tato role byla opravdu od patnáctého století až do druhé světové války. V 1858 r. při velkém požáru, horní část věže byla zničena. Po požáru, město se chystálo zcela jí svléknout, ale nakonec bylo rozhodnuto, že částečně spálená část objektu bude přestavěna. To bylo pak že ona přijala vyvrcholení ve tvaru vlaštovkovitího ocasu. Po rekonstrukci výška věže je 34 m. Z jižní strány byla postavena malá věžička s točitým schodištěm. Práce byla konečně dokončena jedenáctého října 1860 roku. Proč Šikmá Věž je šikmá? Není přesně známo, proč byla věž nakloněna. Lidě obyčejně věři, že příčinou může být otřes tektonický, který byl hlášeny v naší oblasti 15.září 1590 roku. Také není vyloučeno, že příčinou byla vlhká země, která vyústila v sedání základů. Je zde také legenda vysvětlující sklon věže. Vyprávují o událostech v roce 1858, kdy po velkém požáru udělano odborné základy. ýsledky ohromily odborníků. Na tomto základě tvrdí,
že od počátku věže mohla být postavena nakloněna. Ach, taková fantasie stavitelů, kteří chtěli abych Ząbkowice mohly mít výjimečnou a unikátní budovu. Zdá se, že i v devatenáctém století v části věži, která byla spotřebována velkým požárem, bylo ručně napsáno přes stavitele:„Ich heiß Johannes Gleiß, hab diesen Turm schieff gebaut mit Fleiß“. (Jmenuju se Johannes Gleiß, postavil jsem tuto věž naléhavosti křivky). Bohužel, když po velkým požáru věže byla přestavěna v horním patře, nápis byl zničen. Šikmá Věž dnes V současné době, odchylka od svislé věže je 2,14 m. Je třeba poznamenat, že měření prováděné v roce 1977 zjistilo, že odchylka je 1.98 m. Dnes Šikmá Věž slouží jako rozhledna. REGIONÁLNÍ PAMÁTKOVÝ DŮM JMÉNO JÓZEFA GLABISZEWSKIEGO Pár slov historie Statek Kauffunga při ulice Křivá 1 je nejstarším dochovaným obytným domem v Ząbkowicach Śląskich. První zmínka o domě se datuje od 29. listopadu 1504. Až do roku 1945 byla tato budova ve vlastnictví jiných, dobře známých rodin se Ząbkowic. Posledním majitelem statku byla katolická farnost, a žil v nim ředitel kostelního sboru Bernhard Walzik. Na konci 60 dvacátého století úsilí aby zachránit budovu má Józef Glabiszewski a 09.05.1972 roku otevírá v přízemí Regionální
Ziemia Kłodzka nr 219
8 Památkový Dům. Občaní po mnoho let jmenovali statek jako Glabišovka. Památkový Dům dnes V rekonstruované budově může být viděn zachována pokojská kaple a sbírky náboženské i studna uvnitř budovy - cca 20 m hloubkou, a v přízemí sloupce při oknech z šestnáctého století. V 18 pokojí si můžete prohlédnout sbírky vztahující se k historii města a životě lidí v našem okolí. Stálé expozice: archeologie, etnografie, domácnost, řemesla, zbraně, cechovní krabice, nábytek buržoazní osmnáctého a devatenáctého století, církevní památky, kufry cestovní a na věno, staré tisky, štíty, střelba kurkového bratrství, slezsky nábytek, rádia, televizory... Od října 2010, každý měsíc každý druhý čtvrtek v Regionální Památkovým Domu jméno Józefa Glabiszewského kona "Odpolední čaj pod hodinkama". Obyvatele, turisty a hosty mohou setkat se s minulosti, jakož i místní umění, vědou a kulturou. To jsou hodnoty, přednášky, prezentace, hudba a show místních umělců. Cíl - chceme zachovat krásné stránky historie našeho krásného města a regionu. V budově je také umístěna LABORATOŘ FRANKENŠTEJNA. Szanowni Państwo, w imieniu organizatorów serdecznie zapraszam do udziału w międzynarodowym
V Forum Muzeów Domowych,
które odbędzie się w dniach 22-23 IX 2012 r. w Kudowie Zdroju. Forum jest kontynuacją zainicjowanego w Kudowie-Zdroju cyklu spotkań, poświęconych tworzeniu, prowadzeniu i popularyzacji prywatnych i społecznych zbiorów pamiątek i zabytków („muzeów domowych”) jako nowej formy ochrony dziedzictwa kulturowego. Organizatorzy zapewniają na swój koszt wyżywienie od obiadu 22 IX do obiadu 23 IX 2012 r. Istnieje możliwość rezerwacji noclegów 21/22 i 22/23 IX 2012 r. Informacje można uzyskać pod numerem 71 375 29 50 lub kom. 691 968 239 (mgr Jadwiga Dunaj). Ze względów organizacyjno-finansowych prosimy uprzejmie o jak najszybsze potwierdzenie udziału na adres: mgr Jadwiga Dunaj, jadwiga.dunaj@uni.wroc.pl, tel. +48 71 375 29 50, tel. kom. +48 691 968 239. Zgłoszonym uczestnikom prześlemy natychmiast szczegółowy program oraz niezbędne informację organizacyjne.
Z poważaniem Dr Ryszard Gładkiewicz Wiceprzewodniczący Zarządu PCzTN
HRAD Historie První zmínka o hradu pochází z čtrnáctého století. Stavba tvrze začala v panování Boleslava I Svídnického nebo jeho sýna Bernarda kolem roku 1300 a pravděpodobně hrad měl nepravidelný oválný plán. Během husitských válek hrad byl zničen. Současná podoba budovy je získaná v průběhu knížete Karela I Poděbrada. Navrhl a dohlížel na stavbu pražský stavitel Benedykt Rejt. Stavba začala v roce 1524. Ząbkowicky zámek je první ve Slezsku renesanční, obrannou strukturou ve čtverci. Během třicetileté války v sedmnáctém století (1646 rok) císařská vojska vyhodila do vzduchu část hradu. V roce 1784 střechy pevnosti zničil požár, v letech 1819 - 1829 byly zlikvidovány příkopy a valy kolem hradu. Hrad dnes Dnes můžeme vidět ruiny čtyřikřídlé budovy na planě nepravidelného náměstí (64 m x 66m) s částečně zachovalou podkroví a poměrně dobře zachovalé věže brány, na nichž erb knižete Karela I datovaný 1532. Zveme Vás do Ząbkowic Śląskich - města Šikmé Věži a Frankenštejna!
V Forum Muzeów Domowych „Tradycje i zabytki kultury kulinarnej” cz. II Kudowa Zdrój, 22-23 IX 2012 r. 22 IX 2012 r. (sobota) 10.30 Otwarcie Forum 10.45 Sympozjum „Badania i dokumentacja kultury kulinarnej” Referaty (5) Dyskusja 13.30 Obiad 15.00 Panel „Doświadczenia” Wprowadzenia (5) Dyskusja 18.00 Spotkanie integracyjne 23 IX 2012 r. (niedziela) 9.30 Warsztaty „Propozycje” Zagajenia (3) Dyskusja Prace w zespołach 12.00 Obiad regionalny Podsumowanie i zamknięcie obrad
Miejsce obrad: Hotel „Kudowa”, ul. Buczka 16 (pierwszy dzień – 22 IX). Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego, ul. Pstrążna 14 (drugi dzień – 23 IX) Organizatorzy: Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego w Kudowie-Zdroju Polsko-Czeskie Towarzystwo Naukowe Wydział Filozoficzno-Przyrodniczy Uniwersytetu Śląskiego w Opawie
Ziemia Kłodzka nr 219
9
Julian Golak
Odnawialne źródła energii
Konferencję otworzyli Janisław Muszyński i Markus Reichel
nych. Polska ma wielkie zaległości we wprowadzaniu „energetyki odnawialnej”. Niespójne prawo tworzone przez Sejm (ustawy) i słabe (nieaktualne) zarządzenia wydawane przez niższej rangi urzędy centralne powodują, że nie ma nowoczesnych inwestycji w energetyce. Przygotowana
Bardzo ciekawe wystąpienie zaprezentował, Matthias Rehm, główny specjalista ds. ekonomicznych w ambasadzie RFN w Warszawie
takich przepisów, aby właściciele starych domów chcieli inwestować w urządzenia obniżające koszty ogrzania domów oraz uszczelniania pomieszczeń w celu oszczędności zużycia energii.
fot. Julian Golak
W dniach 5-6 września br. w Międzynarodowym Centrum Spotkań St. Marienthal w Ostritz odbyła się już trzecia edycja Polsko-Niemieckiego Forum Energetycznego. W tym roku głównym tematem była prezentacja bezkonfliktowych i opłacalnych projektów odnawialnych źródeł energii i ich wpływ na rozwój gmin. Już 45 krajów (w tym 19 z Unii Europejskiej) wzoruje się na niemieckich doświadczeniach we wprowadzaniu odnawialnych źródeł energii. Przy produkcji energii elektrycznej i cieplnej Niemcy wprowadzają nowe metody produkcji energii i jej dystrybucji. W RFN już 20 procent energii (w całkowitym bilansie energetycznym) pochodzi ze źródeł odnawialnych. Doświadczenia niemieckie są sprawdzone w praktycznym zastosowaniu na terenie wielu krajów już od kilkunastu lat. W Polsce obecnie jeszcze bardzo mało produkuje się energii ze źródeł odnawialnych. Przewiduje się, że w 2020 roku Polska będzie miała udział energii z OZE około 10-15 procent, ale jeszcze dzisiaj nie ma w Polsce żadnych konkretnych programów ani spójnych przepisów prawa, które mogłyby sprzyjać rozwojowi i produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawial-
obecnie ustawa przewiduje, że nowe budynki muszą spełniać wszystkie normy europejskie, także energooszczędne. Istnieje oczywiście obawa, że takie budynki będą drożej kosztowały, ale ich utrzymanie spowoduje systematyczne oszczędności. Ustawa przewiduje m.in., że Minister Gospodarki będzie wydawał zarządzenia w sprawie powstania i funkcjonowania nowego systemu, także poprzez wydawanie niezbędnych pozwoleń dla działalności specjalistów instalatorów, którzy będą mogli przyjeżdżać na konkretną budowę także z innych krajów UE. Elektrownie wiatrowe, instalacje fotowoltaiczne oraz inne urządzenia produkujące energię z OZE staną się w Polsce w latach 2013 – 2015 bardziej popularne. Również urządzenia produkujące energię cieplną, np. pompy ciepła (różnego typu), będą instalowane powszechnie praktycznie przy każdym nowym budynku. Jednak najważniejszym zadaniem będzie przygotowanie
fot. Julian Golak
fot. Julian Golak
Innowacyjna energetyka w regionie przygranicznym
Ostritz, 5-6 IX 2012 r. III Polsko-Niemieckie Forum Energetyczne zostało przygotowane przez Janisława Muszyńskiego - prezesa Dolnośląskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego (pierwszy z prawej) oraz dr Markusa Reichel - prezesa Dreberis GmbH (drugi z prawej)
Ziemia Kłodzka nr 219
10
NAGRODA KULTURALNA śLĄSKA 2012 (red) W sobotę 15 września 2012 roku w salach Zamku Książ odbyła się uroczystość wręczenia Nagrody Kulturalnej Śląska. W tym roku gospodarzem uroczystości był Samorząd Województwa Dolnośląskiego, który reprezentowali Radosław Mołoń – Wicemarszałek oraz Julian Golak – Radny Sejmiku Województw Dolnośląskiego. Stronę niemiecką reprezentował Uwe Schünemann – Minister Spraw Wewnętrznych i Sportu Kraju Związkowego Dolna Saksonia. Nagrody Kulturalne Śląska w 2012 roku otrzymali: dr Piotr Oszczanowski, historyk sztuki, Ute Badura, reżyser filmowy. Nagrodę specjalną przyznano dla polsko-niemieckiego zespołu twórców „International art. Ansamble RAR”. Uroczystość uświetnił występ duetu gitarowego Agnieszki i Witolda Kozakowskich. Już po raz 35 Nagrody Kulturalne Śląska wręczono osobom wyłonionym przez Kapitułę. Nagroda Kulturalna Śląska ustanowiona została przez władze Kraju Związkowego Dolna Saksonia 35 lat temu. W 1993 roku, dzięki zmianie formuły przyznawania nagrody jest ona wspólnym przedsięwzięciem niemiecko-polskim.
Laudacja: dr Markus Bauer
Grupa Artystyczna RAR "Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść". To powszechnie znany fakt. Jednakże fakt, iż trzech artystów może rzeczywiście stworzyć coś dobrego, jeżeli ze sobą współpracują, wspólnie malują i formują – o tym świadczy polsko-niemiecka Grupa Artystyczna RAR. RAR: to dwóch Polaków i Niemiec, Roman Nyga , Romuald Jeziorowski i Arne-Bernd Rhaue. Od lat organizują wspólne wystawy, a zarazem kultywują wytrwale i z powodzeniem niezwykły „dialog prowadzony pędzlem”. Wszystko rozpoczęło się w roku 1989 w krainie Dolnego Renu, w czasie trwania przemian politycznych w Europie Środkowej. W tymże roku Górnoślązak Roman Nyga otrzymał stypendium Fundacji Jana Pawła II i przybył do Kolonii do Stacji Sztuki - „Kunst-Station Sankt Peter“. Tam trafił on na Arne-Bernda Rhaue z Görlitz. Obydwu z nich połączyło zamiłowanie do sztuki figuratywnej i śląskie pochodzenie. Obu dzieliło z kolei zróżnicowanie ich życiowego otoczenia i scen artystycznych, na których się obracali. Właśnie to wzniecało ich zainteresowanie. Na przestrzeni lat utrzymywali kontakt, zgłębiali swoją przyjaźń, a jeżeli dopisywała okazja, również organizowali wspólne wystawy. W roku 1997 po raz pierwszy zrodziła się idea zorganizowania wspólnej akcji malarskiej, formy sztuki, która od tego czasu stała się znakiem rozpoznawczym grupy. Pod hasłem przewodnim „Spotkanie – Begegnung” dwójka przyjaciół pracowała przez kilka dni nad dwiema płachtami płótna o długości 10 metrów. Rhaue zapisywał to, co działo się w tym czasie. „20.
sierpnia – przed nami leżą 2 białe płachty płótna. Ja zaczynam od lewej – czerwone na białym – płachta jest czarna – szybko, tak można najlepiej przezwyciężyć strach. Roman zaczyna od prawej – potem maluje okrąg w środku – Chcemy się tam spotkać – spotkać, a co potem? Dwa obrazy na jednej płachcie płótna. Ostrożnie zaczynamy zapuszczać się wzajemnie w nasze obrazy. Na koniec paradoks – agresywnie, a jednak tyle rozwagi”. Trzy dni później napisał: „Długie przypatrywanie się. Właściwie Roman i ja nie mówimy za dużo. Dialog powstaje za pomocą pędzla. Roman maluje teraz po mojej stronie i tworzy bardzo ładne połączenia, ja natomiast na jego stronie. Nawzajem kontynuujemy malowanie naszych obrazów”. Pięć dni później dzieło zostało ukończone. Wystawiane od tego czasu wielokrotnie płótna ukazują dwa fryzopodobne obrazy, w których można rozpoznać ambiwalencję języka sztuki. Roman Nyga, na którym piętno odcisnęły studia na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, rozwinął swoje motywy malarskie za pomocą naładowanego barwami języka obrazowego i ekstatycznego prowadzenia pędzla. Rhaue natomiast posadowił swoje skąpe, odbierane jako archetypiczne figury i symbole, które rozwinął jako „koncentrację na istocie rzeczy” w konfrontacji z rysunkiem i rzeźbą od czasu swoich studiów na Norymberskiej Akademii Sztuk Pięknych. W roku 2003 dołączył do nich Romuald Jeziorowski z Opola. Pod wpływem impulsu cała trójka założyła 5. listopada 2003 w piwiarni w czeskiej Ostrawie polsko-niemiec-
ką grupę artystyczną „International Art Ansamble RAR“. Nazwa grupy RAR wywodzi się z początkowych liter trzech imion. Jeziorowski, który studiował w Opolu i Cieszynie, wniósł do grupy nowe formy artystycznego wyrazu. Jego kolaże obiektowe podążają śladem fenomenów „czas” i „wspomnienie”. Dobrze integrują się one z pracą obu pozostałych artystów, która w centrum uwagi stawia raz po raz człowieka wplatanego pomiędzy przestrzeń i czas. Chodzi tu o to, co się przeżywa i o to, co się przekazuje; o to, co się wspomina i o to, co ma dopiero nadejść; o różnorodność i o przemianę oraz o piękno, które przemija. W ciągu już prawie dziewięciu lat swojego istnienia grupa pokazała wyjątkową stabilność. Tych trzech artystów zorganizowało wspólnie wystawy i projekty w Polsce, Czechach i Niemczech. Raz po raz wyrywają się poza akademie i galerie na otwartą i wolną przestrzeń, przykładowo aby tworzyć wielkoformatowe płótna dla zewnętrznej ściany opolskiej Wieży Piastowskiej i aby zamienić ten osamotniony monument minionej piastowskiej potęgi w „wieżę transformacji”. Naturalnie każdy z nich tworzy również własne dzieło i demonstruje je na własnych wystawach. Roman Nyga pracuje nad swoim bardzo osobistym amalgamatem z języków sztuki dwudziestego wieku, z ekspresjonizmu i kubizmu, mocno doprawionym pop-artem. O wiele głębiej sięgają w tradycję tematy jego obrazów. Tutaj wyłaniają się ze wspomnień śląskie duchy i postacie z podań i łączą z motywami ze świata obrazów chrześcijańskich. Ame-Bernd Rhaue konsekwentnie
podąża swoją drogą, która wiedzie go od całkowicie plastycznej, realistycznej rzeźby do abstrakcyjnych figurowych postaci, do zagadkowych szyfrów, męskich i żeńskich znaków ciała o archaicznej sile wyrazu. Romuald Jeziorowski wreszcie pracuje nad asamblażami, które stały się jego znakiem rozpoznawczym, nad szufladami z przedmiotami, które wypadły z czasu, biletami i pudełkami po papierosach, kamieniami i muszlami, kluczami i strzępkami papieru, czasem wyglądającymi jak zamrożone i wystawione na pokaz w kaszcie zecerskiej, czasem na wpół zapomnianymi, prawie nieczytelnymi i zatopionymi w grubej warstwie wosku. Jednakże raz w roku spotykają się w Bieruniu niedaleko Katowic, rodzinnej miejscowości Romana Nygi, a wtedy rozmawiają, piją i pracują razem. Artyści zdają sobie jak najbardziej sprawę z tego, że RAR to coś rzadkiego. Grupy artystyczne istniały już od zawsze i istnieją również dzisiaj. Jednakże tak intensywna współpraca jest czymś nieczęsto spotykanym Naturalnie czasami występują przestoje w pracy. Tu blokują się pomysły, tam wizje zderzają się z koncepcjami, gdzie indziej znowu jeden z nich rozwinął się dalej, a reszta nie może tego zrozumieć. Jednakże grupa RAR dopuszcza te napięcia, konfrontuje je w dialogu oscylującym na granicy zabawy i powagi, a to, co dzieli, potrafi wykorzystać w kreatywny sposób. Zgodność nie jest wcale pożądana; to, co obce, stymuluje. W ten sposób ich sztuka nadaje budujący komunikat. In varietate concordia, jak to się mówi w Europie – „jednak tak się da”.
Ziemia Kłodzka nr 219
11
Laudatio: dr Markus Bauer
fot. Julian Golak
Künstlergruppe RAR
Minister Uwe Schünemann oraz Wicemarszałek Radosław Mołoń wręczają nagrodę specjalną grupie artystycznej RAR
Viele Köche verderben den Brei, das ist bekannt. Dass aber drei Künstler durchaus etwas Rechtes zustande bringen, wenn sie zusammen arbeiten, malen und formen, dafür steht die deutsch-polnische Künstlergruppe RAR. RAR: Das sind zwei Polen und ein Deutscher, Roman Nyga, Romuald Jeziorowski und ArneBernd Rhaue. Seit Jahren stellen sie zusammen aus und pflegen zugleich beharrlich und mit Erfolg einen ungewöhnlichen „Dialog mit dem Pinsel“. Alles begann im Jahr 1989 am Niederrhein, zur Zeit der politischen Umbrüche in Mitteleuropa. In diesem Jahr erhielt der Oberschlesier Roman Nyga ein Stipendium der JohannesPaul-II.-Stiftung und kam nach Köln in die „Kunst-Station Sankt Peter“. Dort traf er auf ArneBernd Rhaue aus Görlitz. Beide verband eine Leidenschaft für figurative Kunst und die Herkunft aus Schlesien. Beide trennte die Verschiedenheit ihrer Lebenswelten und der Kunstszenen, in denen sie verkehrten. Das reizte sie. Über die Jahre hielten sie Kontakt, vertieften ihre Freundschaft und stellten, wenn sich die Gelegenheit bot, zusammen aus. 1997 entstand erstmals die Idee, eine gemeinsame Malaktion zu veranstalten, eine Kunstform, die seitdem zum
Markenzeichen der Gruppe geworden ist. Unter dem Motto „Spotkanie – Begegnung“ bearbeiteten die beiden Freunde mehrere Tage zwei 10 m lange Leinwände. Rhaue hat aufgeschrieben, wie das damals von statten ging. „20. August – 2 weiße Leinwände liegen vor uns. Ich beginne links – rot auf weiss – die Wand ist schwarz – schnell, damit ist die Angst am besten zu überwinden. Roman beginnt rechts – malt dann einen Kreis in die Mitte – Wir wollen uns dort treffen – treffen und dann? Zwei Bilder auf einer Leinwand. Vorsichtig beginnen wir, uns in unsere Bilder gegenseitig hineinzuwagen. Am Ende ein Paradox – aggressiv und so viel Vorsicht.“ Drei Tage später schreibt er: „Langes Betrachten. Eigentlich reden Roman und ich überhaupt nicht viel. Der Dialog entsteht mit dem Pinsel. Roman malt jetzt auf meiner Seite und schafft sehr schöne Verbindungen und ich auf seiner Seite. Wir malen unsere Bilder gegenseitig weiter.“ Fünf Tage später war das Werk vollendet. Die seither mehrfach ausgestellten Leinwände zeigen zwei friesartige Bilder, die eine intensive künstlerische Zwiesprache erkennen lassen. Roman Nyga, geprägt durch sein Studium an der Krakauer Kunstakademie, entfaltete seine Bildmotive mit
farbgewaltiger Bildsprache und ekstatischer Pinselführung. Rhaue setzte dagegen seine reduzierten, archetypisch wirkenden Figurzeichen und Symbole, die er in Auseinandersetzung mit der Zeichnung und der Bildhauerei seit seinem Studium an der Nürnberger Kunstakademie als „Verdichtung auf das Wesentliche“ entwickelt hatte. 2003 stieß Romuald Jeziorowski aus Oppeln hinzu. Aus einer Laune heraus gründeten die drei am 5. November 2003 in einer Bierstube im tschechischen Ostrau die deutsch-polnische Künstlergruppe „International Art Ansamble RAR“. Der Gruppenname RAR ergab sich aus den Anfangsbuchstaben der drei Vornamen. Jeziorowski, der in Oppeln und Teschen studierte, hat neue künstlerische Ausdrucksformen in die Gruppe eingebracht. Seine Objektcollagen sind den Phänomenen „Zeit“ und „Erinnerung“ auf der Spur. Sie fügen sich gut in die Arbeit der beiden anderen Künstler ein, die immer wieder den in Raum und Zeit eingebundenen Menschen in den Mittelpunkt stellt. Hier geht es um Erlebtes und Tradiertes, Erinnertes und Gegenwärtiges, um Vielfalt und Wandlung und um Schönheit, die vergeht. Über immerhin bald schon neun Jahre hat die Gruppe eine erstaunliche Stabilität bewiesen. Gemeinsam haben die drei Künstler Ausstellungen und Projekte in Polen, Tschechien und Deutschland durchgeführt. Immer wieder drängt es sie hinaus aus den Akademien und Galerien ins Freie und Offene, etwa wenn sie großformatige Leinwände für die Außenwand des Oppelner Piastentum entwerfen und dieses einsam gewordene Monument vergangener piastischer Größe in einen „Turm der Transformation“ verwandeln. Natürlich hat jeder auch sein eigenes Werk und zeigt es in eigenen Ausstellungen. Roman Nyga arbeitet an seinem ganz persönlichen Amalgam aus den Kunstsprachen des 20. Jahrhun-
derts, aus Expressionismus und Kubismus mit einem gehörigen Schuss Pop-Art. Viel tiefer in die Tradition reichen die Themen seiner Bilder. Hier tauchen schlesische Geister und Sagengestalten aus der Erinnerung auf und verbinden sich mit Motiven aus der christlichen Bilderwelt. Arne-Bernd Rhaue verfolgt konsequent seinen Weg, der ihn von der vollplastischen realistischen Skulptur zu abstrakten figürlichen Silhouetten führt, zu rätselhaften Chiffren , männlichen und weiblichen Körperzeichen von archaischer Ausdruckskraft. Romuald Jeziorowski schließlich arbeitet weiter an den Assemblagen, die sein Markenzeichen geworden sind, Schubladen mit aus der Zeit gefallenen Objekten, Fahrkarten und Zigarettenschachteln, Steinen und Muscheln, Schlüsseln und Papierfetzen manchmal wie eingefroren und im Setzkasten zur Schau gestellt, manchmal schon halb vergessen, kaum mehr kenntlich und versunken in dicken Schichten von Wachs. Jedes Jahre einmal aber treffen sich alle drei in Berun bei Kattowitz, Roman Nygas Heimatort, und dann reden sie, trinken sie und arbeiten sie zusammen. Die Künstler sind sich durchaus bewusst, dass RAR eine Rarität darstellt. Künstlergruppen gab es schon immer und gibt es auch heute noch. Aber eine so intensive Zusammenarbeit ist doch selten. Natürlich: zuweilen gerät die Arbeit ins Stocken. Da verhaken sich Ideen, da stoßen Visionen mit Konzepten zusammen, da hat sich einer weiter entwickelt und die andern können es nicht verstehen. Aber die Gruppe RAR lässt diese Spannungen zu, trägt sie aus im spielerischernsthaften Dialog und weiß das Trennende kreativ zu nutzen. Übereinstimmung ist gar nicht gefragt, das Fremdartige stimuliert. So gibt ihre Kunst ein ermunterndes Signal. In varietate concordia, wie man in Europa sagt - es geht also doch.
Ziemia Kłodzka nr 219
12 dr Maciej Łagiewski
Laudacja poświęcona Piotrowi Oszczanowskiemu
Pisząc o wybitnym wrocławskim naukowcu, dr. Piotrze Oszczanowskim, przychodzi mi na myśl pewna refleksja. Każdy europejski kraj, każde ważniejsze miasto na starym kontynencie może poszczycić się tym, że w murach jego szkół wyższych działają uczeni, którzy w swojej pracy łączą osiągnięcia naukowe z pasją popularyzatorską. Właśnie takim osobom zawdzięczamy to, że i my, mimo braku specjalistycznej wiedzy, możemy dotknąć rzeczy wielkich: gwiezdnych konstelacji, oceanicznych głębin czy renesansowych rzeźb. Wrocław, a przede wszystkim jego mieszkańcy, dzięki osobie dr. Piotra Oszczanowskiego nie stanowią wyjątku. Na jego nazwisko powołują się uczeni z całej Europy oraz młodzi historycy sztuki, zdolni absolwenci Uniwersytetu Wrocławskiego, których dr Piotr Oszczanowski wprowadzał w arkana nauki o dziełach sztuki i ich autorach. Jednak jego osobę znają nie tylko wykładowcy europejskich uniwersytetów, ale również mieszkańcy Śląska. Od wielu już lat jest naszym przewodnikiem po historii regionu, którą nieustannie bada, a swoimi wynikami równie chętnie dzieli się ze środowiskiem naukowym jak i wszystkimi tymi, którzy chcą poznać dzieje swojej małej ojczyzny. Dzięki prowadzonej przez niego działalności popularyzatorskiej – programowi telewizyjnemu „Śląska sekretera”, licznym artykułom w prasie i otwartym wykładom, kolejne już pokolenie Ślązaków interesuje się przeszłością Śląska i jego kulturą. Dr Piotr Oszczanowski jest wrocławianinem z urodzenia, ze stolicą Dolnego Śląska związał również swoje życie zawodowe. Tu kształcił się pod kierunkiem znakomitych historyków sztuki, którzy stali się jego mentorami i wskazali mu drogę naukowej kariery. W 1991 roku obronił pracę magisterską napisaną pod kierunkiem profesora Mieczysława Zlata pt.„Rzeźba manierystyczna z przełomu XVI i XVII wieku w kościele pw. Św. Trójcy w Żóra-
winie”. Ten moment można uznać za znamienny w karierze dr. Piotra Oszczanowskiego, bowiem jako jeden z pierwszych zajął się nie tylko badaniem śląskiej sztuki nowożytnej, ale też przywracaniem do powszechnej świadomości i historii miejsc związanych ze śląskimi protestantami. Wspomniany kościół jest tego najlepszym przykładem. W XVII wieku protestancki szlachcic zamówił do niego tak bogate wyposażenie, że nawet dziś, choć część dawnego wystroju nie przetrwała do naszych czasów, zwany jest „perłą manieryzmu”. Dr Piotr Oszczanowski poświęcił mu kilka publikacji naukowych i popularnonaukowych, ale najważniejsze, że dzięki jego pracy lokalne władze zauważyły potrzebę dbania o ten niezwykły zabytek. Zaangażowanie dr. Piotra Oszczanowskiego poparte naukowymi dowodami i przekonanie, że obiekt tej klasy może realnie wpłynąć na rozwój najbliższej okolicy i zintegrować jej mieszkańców sprawiło, że kościół w Żórawinie został poddany konserwacji i stał się punktem obowiązkowym na trasie turystycznych wycieczek. W ciągu lat jego działalności naukowej także inne zabytki sztuki sakralnej oraz świeckiej doczekały się nowych opracowań, które często odsłaniały nieznane fakty z ich dziejów. Dzięki swojej pasji badawczej i wytrwałości, cechujących tylko najlepszych uczonych, udało mu się odtworzyć dzieje i wygląd wielu wrocławskich pomników historii, min. kościoła św. Elżbiety, kościoła Marii Magdaleny, kościoła ewangelicko-augsburskiego p.w. Opatrzności Bożej, czy Kamienicy „Pod Gryfami”. Jego autorstwa jest także książka o Kościele Garnizonowym Wojska Polskiego pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Jeleniej Górze. Piotrowi Oszczanowskiemu zawdzięczamy fakt, że wiele bezcennych dzieł sztuki wróciło do stolicy Dolnego Śląska. Jego pomoc okazała się bezcenna przy zakupie w 2006 roku dla Muzeum Miejskiego Wrocławia słynnego Skarbu z Bremy.
fot. Julian Golak
z okazji wręczenia Nagrody Kulturalnej Śląska Kraju Dolnej Saksonii 2012
Laudację wygłosił dr Maciej Łagiewski. W środku laureat dr Piotr Oszczanowski wraz z małżonką
Podobnie jak przy pozyskiwaniu eksponatów na wystawę „1000 lat Wrocławia” prezentowaną w Pałacu Królewskim, gdzie możliwość podziwiania części obiektów jest także jego zasługą. Przykładów jest wiele, ale chyba najlepszym będzie pozłacany dzban do Wieczerzy Pańskiej, zwany „Śląskim Graalem”, jedyna taka pamiątka po Piastach Śląskich. Od II wojny światowej uważany był za zaginiony, dr Oszczanowski odnalazł dzban w jednym z krakowskich kościołów. Wielokrotnie też składał rozproszone fragmenty ołtarzy czy kolekcji lub wskazywał na ich proweniencję. Dr Piotr Oszczanowski od 1992 roku jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie dał się poznać jako wybitny badacz dziejów śląskiej kultury i – w jednoznacznej i entuzjastycznej opinii studentów i absolwentów historii sztuki – niezrównany dydaktyk i wykładowca. Jego dawni i obecni uczniowie wielokrotnie wspominają, że to właśnie zajęcia z nim, pełne pasji wykłady i liczne objazdy zabytkoznawcze, które organizował na trwałe rozbudziły w nich zainteresowania przeszłością Śląska i jego dawnych mieszkańców – mecenasów sztuki, artystów, duchownych i rzemieślników. Jego zaintereso-
wania naukowe oscylują wokół sztuki nowożytnej, a szczególnie tej z okresu renesansu, manieryzmu i wczesnego baroku. Nie ograniczają się one do architektury i rzeźby. Zajmuje się także nowożytnym rysunkiem i grafiką oraz złotnictwem śląskim i sztuką niderlandzką tego okresu. Jest wybitnym specjalistą od odczytywania ikonografii religijnej i politycznej w dziełach sztuki doby nowożytnej. Jednym z jego wiodących tematów badawczych, w którym jest zapewne prekursorem, stanowi sztuka czasów panowania cesarza Rudolfa II Habsburga (1576-1612). Dzięki jego pracy nad tym zagadnieniem mieszkańcy Śląska mogli przekonać się, jak duże znaczenie na przełomie XVI i XVII wieku miał dwór praski dla Wrocławia i okolic. Dziedzictwo kulturowe tych kontaktów podziwiać możemy do dzisiaj. Swoje doświadczenie naukowe, dr Piotr Oszczanowski zdobywał także poza Wrocławiem, na renomowanych europejskich uczelniach wyższych: Uniwersytecie im. J.W. Goethego we Frankfurcie nad Menem, Uniwersytecie Państwowym w Groningen, Uniwersytecie im. Fryderyka II w Neapolu i Uniwersytecie im. Karola w Pradze. W roku 1998 otrzymał prestiżowe stypendium Fundacji im. Alexan-
Ziemia Kłodzka nr 219
13
dr Maciej Łagiewski
Laudatio Für Herrn Piotr Oszczanowski anlässlich
der Verleihung des Kulturpreises Schlesien des Landes Niedersachsen 2012 Als ich diese Worte über den berühmten Breslauer Wissenschaftler, Dr. Piotr Oszczanowski, schrieb, kam mir ein gewisser Gedanke in den Sinn. Jedes europäische Land, jede wichtigere Stadt auf dem alten Kontinent kann sich dessen rühmen, dass dort in den Gemäuern der Hochschulen Gelehrte tätig sind, die in ihrer Arbeit wissenschaftliche Leistungen mit der Leidenschaft zur Verbreitung dieses Wissens vereinen können. Solchen Menschen haben wir zu verdanken, dass wir als Laien ohne Fachwissen großen Sachen nähern können: den Sternenkonstellationen, den Ozeantiefen oder den Skulpturen der Renaissance. Dr. Piotr Oszczanowski macht es möglich, dass Breslau, und vor allem seine Bewohner, in dieser Hinsicht keine Ausnahme sind. Auf seinen Namen berufen sich Gelehrte
aus ganz Europa und junge Kunsthistoriker, begabte Absolventen der Universität Breslau, die Dr. Piotr Oszczanowski in die Geheimnisse der Wissenschaft über die Kunstwerke und deren Autoren einführte. Seine Person kennen jedoch nicht nur die Hochschullehrer der europäischen Universitäten, sondern auch die Schlesier. Seit vielen Jahren führt er uns durch die Geschichte der Region, die er ununterbrochen erforscht, und seine Forschungsergebnisse nicht nur den wissenschaftlichen Kreisen sondern auch all denjenigen, die die Historie ihrer kleinen Heimat kennen lernen wollen, gerne zugänglich macht. Durch seine Tätigkeit als Verbreiter – unter anderen durch die Fernsehsendung „Śląska sekretera”, durch zahlreiche Beiträge und Artikel in der Presse sowie durch Vorträge interessiert
sich eine weitere Generation der Schlesier für die Vergangenheit Schlesiens und seine Kultur. Dr. Piotr Oszczanowski ist gebürtiger Breslauer und sein wissenschaftlicher Werdegang ist ebenfalls mit der niederschlesischen Hauptstadt verbunden. Hier erfolgte seine Ausbildung bei hervorragenden Kunsthistorikern, die zu seinen Mentoren wurden und ihm die Richtung seiner beruflichen Laufbahn zeigten. In 1991 verteidigte er seine Magisterarbeit unter dem Titel „Manieristische Skulpturen um die Wende des 16. und 17. Jh. in der Dreifaltigkeitskirche in Rothsürben”, die unter der Leitung von Professor Mieczysław Zlat entstanden ist. Dieser Zeitpunkt kann als Meilenstein in der Karriere von Dr. Piotr Oszczanowski angesehen werden, weil er als einer der ersten damit begonnen
hat, nicht nur die neuzeitliche Kunst in Schlesien zu erforschen, sondern diese und die mit den schlesischen Protestanten verbundenen Orte in das allgemeine Bewusstsein und in die Geschichte wieder zu versetzen. Die vorstehend erwähnte Kirche ist das beste Beispiel dafür. Im 17. Jahrhundert bestellte ein protestantischer Adliger eine so reiche Ausstattung für diese Kirche, dass die Kirche heutzutage als „Perle des Manierismus“ bezeichnet wird, obwohl ein Teil der früheren Einrichtung bis in unsere Zeit nicht überdauert hat. Dr. Piotr Oszczanowski widmete dieser Kirche ein paar wissenschaftliche und allgemein-wissenschaftlicheVeröffentlichungen, wichtiger ist jedoch die Tatsache, dass die lokalen Organe durch seinen Einsatz das Bedürfnis erkannt haben, für dieses außergewöhnli-
dra von Humboldta i Prezydenta Niemiec Romana Herzoga, w ramach którego dwa lata spędził na Uniwersytecie w Hamburgu. Jest autorem około 150 publikacji naukowych, w tym kilkunastu książek m.in. „Theatrum Vita et mortis. Grafika, rysunek, malarstwo książkowe na Śląsku w latach ok. 1550 – ok. 1650” (1995), „Casus Żórawiny. Kościół Trójcy Świętej w Żórawinie około 1600 roku” (2007), czy monografii Kościoła Marii Magdaleny we Wrocławiu (2009). Jest także współautorem przewodnika po wystawie „1000 lat Wrocławia” prezentowanej w Pałacu Królewskim we Wrocławiu oraz serii wydawniczej „Cyfrowe spotkania z zabytkami”. Nie sposób wymienić wszystkich osiągnięć naukowych i licznych funkcji, jakie pełni dr Piotr Oszczanowski. Wystarczy dodać, że jest autorem ponad 80 wykładów, twórcą wystaw, a także członkiem rad muzealnych i naukowych w śląskich muzeach. Wielokrotnie występował jako doradca i ekspert w imieniu władz Wrocławia oraz Województwa Dolnośląskiego. Na
stałe współpracuje z instytucjami kultury: śląskimi muzeami, bibliotekami oraz ośrodkami zajmującymi się historią Polski i Dolnego Śląska. W ostatnich latach jego współpraca z lokalnymi muzeami, m.in. Muzeum Miejskim Wrocławia, Muzeum Narodowym we Wrocławiu, Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze, Muzeum Miedzi w Legnicy, muzeami w Jaworze i Świdnicy bardzo się zacieśniła. Piotr Oszczanowski, jak mało kto rozumie, że najlepszą metodą popularyzowania historii i kultury jest powszechne zaprezentowanie jej publiczności, a co za tym idzie, wychowywanie pokoleń ludzi wrażliwych na piękno sztuki i rozumiejących meandry europejskiej przeszłości. Sam mówi „Moim celem jest przyczynić się do rozwoju śląskiego muzealnictwa”. Znając jego zaangażowanie jestem pewny, że tego dokona. Śledząc życiorys dr. Piotra Oszczanowskiego można długo wymieniać jego ogromny dorobek w tak trudnej i wymagającej doskonałego przygotowania merytorycznego oraz zaangażo-
wania dziedzinie, jaką jest historia sztuki. Jednak dla osób niezwiązanych z nauką najistotniejsze jest, że każda kolejna publikacja lub wykład dr Piotra Oszczanowskiego przybliża nas do coraz lepszego poznania przeszłości kulturalnej Śląska i jego dawnych mieszkańców. Przez lata odkrywał przed nami dzieje wrocławskich kościołów, związków regionu z dworem cesarskim w Pradze oraz – przez długi czas zapomnianą – historię śląskich ewangelików. Kształcąc nowe pokolenia historyków sztuki i prowadząc działalność popularyzatorską od lat współtworzy naszą tożsamość kulturową. Wkład dr. Piotra Oszczanowskiego w dzieło przywrócenia tej prastarej krainie i jego mieszkańcom pamięci o jego dawnych społecznościach, kulturze i miejscach kultu jest ogromny. Nagroda Kulturalna Śląska Kraju Związkowego Dolnej Saksonii honoruje naukowców wybitnych, którzy wnoszą bezcenny wkład zarówno w kulturę lokalną jak i międzynarodową oraz w zbliżenie obu narodów. Wśród
śląskich naukowców trudno jest znaleźć lepszego kandydata do nagrody. Mając na uwadze młody jak na tak utytułowanego uczonego wiek, należy oczekiwać jeszcze wielu naukowych sukcesów, czego bardzo mu życzę. Dr Piotr Oszczanowski za swoje osiągnięcia naukowe był wielokrotnie nagradzany. Nagrodę Rektora Uniwersytetu Wrocławskiego otrzymał osiem razy, a w 2009 roku został odznaczony przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Dziś wręczamy mu Nagrodę Kulturalną Śląska Kraju Dolnej Saksonii 2012. Wręczamy ją wspaniałej osobie i wybitnemu uczonemu, któremu mieszkańcy naszego regionu zawdzięczają bardzo wiele. W imieniu członków jury i swoim chciałbym podziękować dr. Piotrowi Oszczanowskiemu, że odkrywa przez nami historię i piękno sztuki, a ucząc o naszej wspólnej przeszłości pomaga nam zrozumieć teraźniejszość.
Ziemia Kłodzka nr 219
14 che Baudenkmal zu sorgen. Das wissenschaftlich untermauerte Engagement von Dr. Piotr Oszczanowski sowie die Überzeugung, dass ein Objekt dieser Klasse die Entwicklung in der nächsten Umgebung in der Tat beeinflussen und die Bewohner integrieren kann, haben dazu beigetragen, dass die Kirche in Rothsürben Konservierungsmaßnahmen unterzogen wurde und sich deren Besichtigung zum Pflichtprogramm für touristische Reisegruppen etabliert hat. In ein paar Jahren seiner wissenschaftlichen Tätigkeit wurden auch andere sakrale und weltliche Baudenkmäler wissenschaftlich neu bearbeitet, wobei oftmals unbekannte Tatsachen aus deren Geschichte ans Tageslicht gebracht wurden. Durch seine Leidenschaft zum Forschen und durch seine Ausdauer, also Merkmale, die nur die besten Wissenschaftler auszeichnen, ist es ihm gelungen, die Geschichten und das Aussehen mehrerer Breslauer Baudenkmäler wie z.B. St. Elisabethkirche, Magdalenenkirche, Evangelisch-Augsburgische Hofkirche oder das Bürgerhaus „Zu den Greifen” wiederherzustellen. Er verfasste auch ein Buch über die Gnadenkirche „Zum Kreuz Christi” in Hirschberg. Piotr Oszczanowski ist es ebenfalls zu verdanken, dass viele wertvolle Kunstwerke in die niederschlesische Hauptstadt zurückkehren konnten. Unbezahlbar erwies sich seine Unterstützung im Jahre 2006 beim Erwerb des berühmten Breslauer Schatzes aus Bremen für das Städtische Museum in Breslau. Ähnlich war auch bei der Gewinnung von Ausstellungsstücken für die Ausstellung „1000 Jahre Breslau”, die im Königsschloss präsentiert wurde, wo ein Teil der Exponate eben durch seinen Einsatz überhaupt bewundert werden kann. Es können noch mehr Beispiele angeführt werden, aber das beste ist wohl die vergoldete Kanne zum Letzten Abendmahl, auch „Schlesischer Graal” genannt, das einzige Andenken dieser Art an die Schlesischen Piasten. Seit dem Zweiten Weltkrieg galt dieses Gefäß als verschollen. Dr. Oszczanowski fand dieses in einer der Krakauer Kirchen. Mehrmals setzte er zerstreute Fragmente der Altäre oder der Kollektionen zusammen oder wies auf deren Provenienz hin. Seit 1992 ist Dr. Piotr Oszczanowski wissenschaftlicher Mitarbeiter der Universität Breslau, wo sich als hervorragender Forscher der Geschichte der
schlesischen Kultur und – nach eindeutiger und enthusiastischer Meinung der Studenten und Absolventen der Kunstgeschichte – als unvergleichlicher Didaktiker und Hochschullehrer zeigte. Seine früheren und gegenwärtigen Studenten erinnern sich oftmals daran, dass seine Seminare, Vorlesungen voller Leidenschaft und zahlreiche kunstwissenschaftliche Exkursionen, die er organisierte, in ihnen ein dauerhaftes Interesse an der Vergangenheit Schlesiens und dessen ehemaligen Bewohnern – Kunstmäzenen, Künstlern, Geistlichen und Handwerkern entfachten. Seine wissenschaftlichen Interessen konzentrieren sich auf die Kunst der Neuzeit, vor allem auf die aus dem Zeitalter der Renaissance, des Manierismus und des Frühbarock. Sie sind auf die Architektur oder auf die Bildhauerei nicht beschränkt. Er befasst sich auch mit der neuzeitlichen Zeichnung und Graphik sowie mit der schlesischen Goldschmiedekunst und der niederländischen Kunst aus dieser Epoche. Er ist auch ein großartiger Fachmann für die Interpretation der religiösen und politischen Ikonographie in den neuzeitlichen Kunstwerken. Zum Spektrum seiner wichtigsten Forschungsthemen, dessen Vorgänger er ohne weiteres ist, gehört die Kunst unter der Herrschaft des Kaisers Rudolf II. Habsburg (15761612). Durch seine Arbeit an diesem Themenkomplex konnten sich die Schlesier davon überzeugen lassen, welch eine große Bedeutung der Prager Hof um die Wende des 16. und 17. Jh. für Breslau und dessen Umgebung hatte. Das kulturelle Erbe dieser Kontakte kann bis heute bewundert werden. Seine wissenschaftliche Erfahrungen sammelte Dr. Piotr Oszczanowski auch außerhalb Breslaus an den renommierten europäischen Hochschulen: an der Goethe-Universität in Frankfurt am Main, an der Staatlichen Universität in Groningen, an der Friedrich-II.-Universität in Neapel und an der Karls-Universität in Prag. In 1998 erhielt das renommierte Stipendium der Alexander von Humboldt Stiftung und des Bundespräsidenten Roman Herzog, in dessen Rahmen er zwei Jahre an der Universität Hamburg verbracht hat. Er ist Verfasser von circa 150 wissenschaftlichen Veröffentlichungen, darunter schrieb er über zehn Bücher u.a. „Theatrum Vita et mortis. Graphik, Zeichnung, Buchmalerei in Schlesien in den
Jahren von ca. 1550 bis ca. 1650” (1995), „Casus Rothsürben. Die Dreifaltigkeitskirche in Rothsürben um das Jahr 1600” (2007) oder die Monographie zur Magdalenenkirche in Breslau (2009). Er ist auch Mitverfasser des Kunstführers durch die Ausstellung „1000 Jahre Breslau”, die im Königsschloss in Breslau präsentiert wurde, und der Buchserie „Digitale Treffen mit den Sehenswürdigkeiten”. Es fällt allerdings sehr schwer, alle wissenschaftlichen Leistungen und zahlreiche Funktionen, die Dr. Piotr Oszczanowski bekleidet, aufzuzählen. Es ist ausreichend, an dieser Stelle hinzuzufügen, dass er Autor von über 80 Vorlesungen, Organisator von diversen Ausstellungen sowie Mitglied von Museumsräten und wissenschaftlichen Räten in schlesischen Museen ist. Mehrmals trat er als Berater und Experte im Namen der Stadt Breslau und der Woiwodschaft Niederschlesien auf. Mit den kulturellen Einrichtungen - den schlesischen Museen, Bibliotheken und Zentren für die Geschichte Polens und Niederschlesiens - arbeitet er eng zusammen. In den letzten Jahren vertiefte sich seine Kooperation mit den lokalen Museen unter anderen mit dem Städtischen Museum Breslau, dem Nationalmuseum in Breslau, dem Riesengebirge-Museum in Hirschberg, dem Kupfermuseum in Liegnitz, den Museen in Jauer und Schweidnitz. Piotr Oszczanowski versteht wie kaum jemand anderer, dass die beste Methode für die Verbreitung der Geschichte und der Kultur vor allem in deren Präsentation und Vorführung für die Öffentlichkeit, und was damit verbunden ist, auch in der Erziehung der Generationen von Menschen, die für Schönheit der Kunst empfindlich sind und die Mäander der europäischen Vergangenheit verstehen, besteht. Oszczanowski sagt selber:„Mein Ziel ist es, zur Entwicklung des schlesischen Museumswesens einen Beitrag zu leisten”. Da ich sein Engagement kenne, bin ich mir sicher, dass er es schafft. Wenn man sich den Lebenslauf von Dr. Piotr Oszczanowski näher ansieht, kann man über sein umfangreiches Schaffen noch lange erzählen und weitere Beispiele anführen und zwar in einem schwierigen und anspruchsvollen Gebiet wie Kunstgeschichte, die eine hervorragende sachliche Vorbereitung und großes Engagement voraussetzt. Für Personen, die mit der Kunstgeschichte nicht
verbunden sind, besteht das Wichtigste darin, dass jede weitere Veröffentlichung oder Vortrag von Dr. Piotr Oszczanowski uns an immer besseres Kennenlernen der kulturellen Vergangenheit Schlesiens und dessen früheren Bewohner näher bringt. Über lange Jahre erklärte er uns die Geschichte der Breslauer Kirchen sowie die zwischen der Region und dem Kaiserhof in Prag bestehenden Zusammenhänge und die – über lange Jahre in Vergessenheit geratene – Geschichte schlesischer Protestanten. Durch die Ausbildung neuer Generationen der Kunsthistoriker und im Rahmen der Tätigkeit als Verbreiter der Geschichte gestaltet er unsere kulturelle Identität mit. Der Beitrag von Dr. Piotr Oszczanowski, diesem uralten Land und seinen Bewohnern die Erinnerung an seine alten Gesellschaften, Kultur und Kultstätten zurückzugeben, ist enorm. Mit dem Kulturpreis Schlesien des Landes Niedersachsen werden hervorragende Wissenschaftler geehrt, die einen wertvollen Beitrag sowohl zur lokalen als auch zur internationalen Kultur sowie zur Annäherung beider Nationen leisten. Unter schlesischen Wissenschaftlern fällt es schwer, einen besseren Kandidaten für diesen Preis zu finden. Wenn man angesichts seiner bisherigen Leistungen noch sein junges Alter in Rücksicht nimmt, ist es noch zu erwarten, dass er noch auf der wissenschaftlichen Ebene Großartiges leisten wird, was ich ihm sehr wünsche. Für seine wissenschaftlichen Leistungen wurde Dr. Piotr Oszczanowski mehrmals ausgezeichnet. Den Preis des Präsidenten der Universität Breslau erhielt er siebenmal, und in 2009 wurde er vom Minister für Kultur und Nationales Erbe mit der Ehrenmedaille „Für Verdienste für die Kultur Gloria Artis” ausgezeichnet. Heute wird ihm den Kulturpreis Schlesien des Landes Niedersachsen 2012 überreicht. Diesen Preis erhält ein großer Mensch und zugleich ein hervorragender Gelehrter, dem die Bewohner unserer Region sehr viel zu verdanken haben. Im Namen der Jurymitglieder und in meinem eigenen möchte ich mich bei Dr. Piotr Oszczanowski dafür bedanken, dass er für uns Geschichte und die Schönheit der Kunst entdeckt und uns hilft die Gegenwart verstehen, indem er uns unsere gemeinsame Vergangenheit näherbringt.
Ziemia Kłodzka nr 219
15
dr Piotr Oszczanowski
fot. Julian Golak
PODZIĘKOWANIE
Dziękowanie to rodzaj pewnej szczególnej powinności, ale przy tym też i wielkiej odpowiedzialności. Gdy staram się odwołać do jakiś precedensów w tym zakresie, to nachalnie powracają w mojej pamięci dwie sceny, dwa literackie, ale jeszcze bardziej filmowe, epizody, w których pojawia się kwestia wdzięczności. Ten pierwszy pochodzi z niezwykłego filmu Andrzeja Wajdy "Ziemia Obiecana". Jest w nim taka scena, w której udział bierze bezgranicznie zakochany w swojej Łodzi (w moim przypadku byłby to oczywiście Wrocław) Dawid Halbern (genialnie grany przez rodowitego łodzianina Włodzimierza Boruńskiego) i konstatuje śmierć jednego z łódzkich milionerów przemysłu tekstylnego słowami: Bucholc nie żyje! pan wie?... Miał fabryki, miał miliony, był całym hrabią i nie żyje! A ja nie mam nic i jeszcze na jutro mam protestowane weksle, ale ja żyję! Pan Bóg jest dobry, Pan Bóg jest bardzo dobry! Wielka, bezgraniczna wdzięczność za-
drgała mu w głosie i smutna dotychczas twarz zajaśniała głębokim rozradowaniem .... Drugi epizod rozgrywa się na planie filmu Roberta Zemeckisa, gdzie tytułowy bohater Forrest Gump (tu z kolei cudowna kreacja Toma Hanksa) z typową dla siebie prostolinijnością autorytatywnie stwierdza: Zawsze dziękuj, nawet jeśli nie masz za co. Obok tych dwóch skrajnych postaw wdzięczności - względem Boga i w imię czystej kurtuazyjności - musi znaleźć się miejsce na moje skromne podziękowania. Chciałbym bowiem, aby moja wypowiedź posiadała znamiona pożądanej przeze mnie szczerości i wiarygodności. A zatem: dziękując za przyznaną mi Nagrodę Kulturalną Śląska winien jestem stworzyć pewną hierarchiczną listę osób i instytucji, bez których to wyróżnienie oraz ta dzisiejsza uroczystość nigdy by nie miała miejsca. To szczególna okazja do tego, aby uzmysłowić przede wszystkim sobie samemu, jak wiele zawdzięcza się innym; aby w pełni zrozu-
mieć to, iż tego typu nagrody to konsekwencja nie tylko pewnej dozy szczęścia, ale pomocy i życzliwości tych, którzy mnie wychowali, uczyli i obdarzyli przyjaźnią. Stąd też na pierwszym miejscu chcę wymienić moich najbliższych - rodzinę, bez której nigdy nie dane by mi było robić tego, czym obecnie się zajmuję. Proszę bowiem pamiętać, że mój zawód historyka sztuki to rodzaj swoistej dezynwoltury, na jaką stać człowieka zbliżającego się ku 50-leciu swojego życia; rodzaj kaprysu i wydawałoby się lekkomyślności w czasach i w miejscu, w których przychodzi mu pracować. Tolerowanie tego, ba ... wspieranie i nieustanna pomoc, to zasługa moich najbliższych. I im - a w szczególności mojej ukochanej żonie Bognie, wspaniałym rodzicom i bratu, a także dzieciom Witkowi, Oldze i Ninie - winien jestem bezgraniczną wdzięczność. I takową tutaj właśnie chcę wyrazić. W tym krótkim podziękowaniu bardzo ważne miejsce zająć muszą moi wybitni i wspaniali nauczyciele akademiccy, którzy - i o tym chę głośno i dobitnie powiedzieć - nie tylko mnie uczyli w przeszłości, ale mam zaszczyt być przez wielu z nich w dalszym ciągu uczony, dzięki ich rozległym kompetencjom poznawać nowe obszary wiedzy i stawiać sobie nowe wyzwania. Profesorowie Mieczysław Zlat, Jan Wrabec, Jan Harasimowicz oraz śp. Zofia Ostrowska-Kębłowska i śp. Janusz Kębłowski byli i pozostają dla mnie autorytetami i mistrzami; osobami, bez których nigdy nie dane by mi było znaleźć się tutaj, w tym miejscu i wygłaszać te słowa. Trzeba mieć doprawdy wiele szczęscia, aby spotkać takich ludzi, być w ich otoczeniu, uczyć się od nich i dzięki nim starać się lepiej zrozumieć świat. Ja takowe miałem. Podobnie jak i do wyrozumiałych przełożonych dziękuję tu zwłaszcza mojemu długoletniemu dyrektorowi prof. Waldemarowi Okoniowi.
Te kordialne podziękowania kieruję także do tych, którzy zaszczycają mnie swoją przyjaźnią i zaufaniem, a pracują na obszarze szeroko pojętego muzealnictwa. To, iż dane mi było bliżej poznać i w efekcie ściśle wspólpracować z dyrektorem Maciejem Łagiewskim poczytuję sobie za rodzaj szczególnego wyróżnienia, a nawet więcej - wyjątkowego zrządzenia łaskawego losu. Dziękuję także innym muzealnikom śląskim, wśród nich oczywiście także dyrektorom tutejszych placówek muzealnych i bibliotecznych - za to, iż tak hojnie dzielili się ze mną swoimi doświadczeniami oraz dali mi okazję poznania trudu i odpowiedzialności ich misji. Czuję także przemożną potrzebę podziękowania także tym wszystkim, których dane mi było spotkać na mojej drodze zawodowej. Zaszczytem dla mnie pozostaje to, iż mogłem współpracować z historykami sztuki i muzealnikami z Polski, Czech, Niemiec i Holandii; że do swoich przyjaciół mam zaszczyt zaliczyć tylu duchownych wyznania katolickiego, luterańskiego, prawosławnego i Żydów; że ich życzliwość, zaufanie i tolerancja bezustannie towarzyszą moim poczynaniom. Takie same słowa kieruję ku moim przyjaciołom i znajomym - wrocławskim i śląskim historykom sztuki oraz licznym reprezentantom wolnych zawodów. Na ich pomoc także mogłem zawsze liczyć, przy tym korzystać z ich rad oraz wsparcia. Składam wreszcie podziękowanie, zgodnie z zasadą last but not least, także fundatorom Nagrody Kulturalnej Śląska oraz organizatorom bo wiem, iż zawsze jest to nie mały trud logistyczny - dzisiajszej uroczystości. Kieruję słowa wdzięczności w stronę szacownego gremium jury Nagrody Kulturalnej Śląska. Traktuję bowiem decyzję o przyznaniu mi tej nagrody jako szczególne wyróżnienie.
Ziemia Kłodzka nr 219
16 Ulrike Treziak
Laudacja na okoliczność przyznania Kulturpreis Schlesien – Nagrody Kulturalnej Śląska dla Ute Badura
Ute Badura otrzymuje dziś Kulturpreis Schlesien – Nagrodę Kulturalną Śląska za jej pracę w charakterze twórczyni filmów dokumentalnych – twórczyni, która zajmuje się zarówno historią jak i współczesnością Śląska. Mam zaszczyt wygłoszenia dzisiejszego laudatio. Nie przychodzi mi to z trudem, ponieważ Ute Badura jest nie tylko uzdolnioną reżyser, o której można powiedzieć wiele, lecz również przyjaciółką. Wiosną 1998 roku poznałam Ute Badura. Odniosła właśnie wielki sukces dzięki filmowi dokumentalnemu na temat żydowskich uczennic pewnej szkoły dla dziewcząt w mieście Ulm w latach trzydziestych XX wieku. Ute Badura przyszła na świat w roku 1957 w Niemczech Zachodnich. Jej ojciec pochodził z Wrocławia; jego rodzice zawędrowali tam w latach dwudziestych XX wieku. Tak samo jak i ja Ute przybyła do Berlina na studia, i tak samo jak ja należała do generacji, która od swojej młodości nie przysłuchiwała się już, kiedy rodzice i dziadkowie snuli opowieści o starej ojczyźnie, o ucieczce i wypędzeniu. Teraz, dziesięciolecia później, zainteresowałyśmy się obie starymi opowieściami. Ojciec Ute zmarł na krótko przed naszym pierwszym spotkaniem; poszukiwała ona ludzi i opowieści, które mogłyby jej przybliżyć Śląsk. Poznałam w międzyczasie bardzo, bardzo wiele starych opowieści i wiele ludzi, którzy mają coś do opowiedzenia. Na cele wystawy „Wach auf, mein Herz, und denke“ – „Obudź się, me serce, i myśl“ zainteresowałam się w poprzednich latach historią Śląska i byłam od kilku lat „Ślązaczką z wyboru“ – nawet jeżeli posiadałam przy tym jedynie domek letniskowy na Dolnym Śląsku. Ute i ja przeprowadziłyśmy wiele popołudniowych i wieczornych rozmów. Wymieniałam jej książki i artykuły, zapoznawałam ją z polskimi i niemieckimi gazetami, podawałam jej numery telefonów i adresy, a ona podróżowała z Berlina do Alfeld, z Kiel do Wiesbaden i z Wrocławia do Opola. Zawsze wracała i mówiła:
„No dobrze, to interesujące – ale to nie dokładnie to, czego szukam”. Ten, kto zna Ute Badura, wie, że nie jest jej łatwo sformułować to, czego chce – jednakże ona sama wie zawsze, czego chce. Kiedy skończył się mój zasób kontaktów, zaprosiłam ją do mojej śląskiej, rodzinnej – z wyboru – miejscowości, Kopaniec, wcześniej Seifershau. Osada licząca 400 mieszkańców, która leży właściwie w Górach Izerskich, o której jednakże wiele mieszkańców do dziś mówi, że leży w Karkonoszach. Powodem wizyty Ute było otwarcie Domu Tyrolskiego (Tirolerhaus) w Mysłakowicach (Erdmannsdorf), które było wówczas hucznie obchodzone przez Polaków i Niemców. Jednakże również po tych uroczystościach ponownie słyszało się: „No dobrze, to interesujące – ale to nie dokładnie to, czego szukam”. Następnego dnia Ute przechadzała się po wsi, spotkała młodą niemiecką rodzinę Giere, która mieszkała tam od kilku lat i poznała ich sąsiadów; a kiedy wróciła, powiedziała:„O to chodziło!” Teraz mogła więc dokładnie określić, czego szukała od tak długiego czasu: mikrokosmosu, w którym odzwierciedla się historia XX wieku. Dramat o wojnie, nienawiści, niedoli i rozpaczy, o utracie ojczyzny i wykorzenieniu; o tym, że nie wie się, co począć dalej, a jednocześnie jest się świadomym tego, że trzeba zacząć na nowo. O normalności rodzącej się w miejscu, w którym nic nie jest normalne. Ute natrafiła w naszej wiosce na ludzi, którzy na początku II Wojny Światowej przeżyli szczęśliwe dzieciństwo na Mazowszu lub w okolicach Lwowa, a w latach 1945/1946 przybyli na te ziemie. Znałam wiele z tych starszych kobiet i mężczyzn, ale nie znałam tej ich bardzo osobistej historii. Ute udało się nakłonić tych ludzi do rozmowy. Co stało się pomiędzy tymi szczęśliwymi czasami dzieciństwa a przybyciem do Kopańca? Naturalnie był to jedynie początek wymagającego niemałego nakładu pracy projektu dokumentalnego. Od momentu tego pierw-
fot. Julian Golak
O sztuce słuchania
Ute Badura z wielką radością przyjęła Nagrodę Kulturalną Śląska w 2012 r.
szego spotkania do ukończenia filmu miały upłynąć jeszcze cztery lata. Ute Badura rozmawiała nie mniej intensywnie z ludźmi, którzy żyli we wsi do roku 1945 lub 1946; większość z nich żyje dziś w Dolnej Saksonii. Towarzyszyła im w podróży do starej ojczyzny i w odwiedzinach podwórzy ich dzieciństwa. Rozmawiała również z młodszą generacją. Z tymi, którzy pokazali, że ta wieś ma też przyszłość – ze wspólną historią, tą polską i tą niemiecką. Dopiero wszystkie te historie wspólnie pokazują obraz, który zobaczyć można w filmie „Schlesiens Wilder Westen” –„Dziki Zachód Śląska” „Schlesiens Wilder Westen“ to film opowiadający o wiosce i o doświadczeniach byłych i obecnych jej mieszkańców. To film o wojnie, wypędzeniu i bolesnym nowym początku; niemniej jest to jednocześnie „Heimatfilm”, czyli film o ojczyźnie – jak mówi o nim sama Ute Badura. Film, który zadaje pytanie: „Czym jest ojczyzna?” Co czyni ten film tak niepowtarzalnym? Ute pozwoliła, aby ludzie sami opowiadali swoje historie – nie zabrzmiewa żaden komentarz narratora. Niepotrzebne jest jakiekolwiek przyporządkowanie historyczne. Było to możliwe, ponieważ Ute ma swój sposób zadawania pytań. Jest ona w stanie tak wpłynąć na swojego rozmówcę, by zaczął opowiadać o tym, co dawno temu zostało przez niego wypar-
te z pamięci. Czasami opowieści wydają się być zadziwiająco logiczne, przemyślane, zorganizowane – w rzeczywistości posiadają tylko jedną cechę: są autentyczne. Ludzie, których Ute przedstawia w swoich filmach, są autentyczni, ponieważ w czasie opowiadania zostają jeszcze raz skonfrontowani z ich przerażającymi przeżyciami. Wielu z nich opowiedziało jej o rzeczach, o których nie wiedzieli nawet ich bliscy. Ute daje im gwarancję tego, że będą mogli być szczerzy, że nikt nie będzie z nich drwił z powodu ich smutku, wściekłości, ich bólu. Mogą się otworzyć, ponieważ ich rozmówczyni słucha ich, nie osądzając. Wymaga to nie tylko prawdziwego zainteresowania, lecz również zdolności do empatii. Dla wielu z bohaterów bolesne było nie tylko obcowanie z ich własną przeszłością. Niemniej bolesne było często przysłuchiwanie się innym i zaakceptowanie cierpienia drugiego człowieka. Jednakże jak każdy wie, może z tego wyniknąć coś nowego. Na przykład wspólne zamiłowanie do małej osady w Górach Izerskich. Chętnie wspominam dzień przed premierą filmu w Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie. Młodzi mieszkańcy Kopańca zorganizowali mikrobus i przyjechali wspólnie ze starszymi świadkami czasów do Berlina. Ulokowaliśmy ich u przyjaciół i znajomych, ponieważ przed-
Ziemia Kłodzka nr 219
17
Ulrike Treziak
Laudatio zur Verleihung des Kulturpreises Schlesien an Ute Badura
Von der Kunst des Zuhörens Ute Badura erhält heute den Kulturpreis Schlesien für ihre Arbeit als Dokumentarfilmerin – als eine, die sich mit der Geschichte und Gegenwart Schlesiens befasst. Ich darf heute hier die Laudatio halten. Nun, das fällt mir nicht schwer, denn Ute Badura ist nicht nur eine begnadete Filmemacherin über die es viel zu sagen gibt, sondern auch eine Freundin. Im Frühjahr 1998 lernte ich Ute Badura kennen. Sie hatte gerade einen großen Erfolg mit einem Dokumentarfilm über die jüdischen Schülerinnen einer Mädchenschule in der Stadt Ulm in den 1930er Jah-
ren; nun plante sie einen Film über Schlesien. Ute Badura wurde 1957 im Westen Deutschlands geboren. Ihr Vater stammte aus Breslau; seine Eltern waren in den 1920er Jahren aus Oberschlesien dorthin gekommen. Wie ich war Ute zum Studium nach Berlin gekommen, und wie ich gehört sie zu der Generation, die seit ihrer Jugend nicht mehr zugehört hatten, wenn ihre Eltern und Großeltern von der alten Heimat, von Flucht und Vertreibung erzählten. Nun, Jahrzehnte später, interessierten wir uns beide für die alten Ge-
schichten. Utes Vater war kurz vor unserer ersten Begegnung gestorben und nun war sie auf der Suche nach Menschen und Geschichten, die ihr Schlesien näher bringen konnten. Nun, ich kannte inzwischen viele – viele alte Geschichten und viele Menschen, die etwas zu erzählen haben. Ich hatte mich für die Ausstellung „Wach auf, mein Herz, und denke“ in den vorangegangen Jahren mit der Geschichte Schlesiens beschäftigt und war seit einigen Jahren „Wahlschlesierin“ – wenn auch nur mit einem Feriendomizil in
Niederschlesien. Ute und ich redeten viele Nachmittage und Abende. Ich nannte ihr Bücher und Aufsätze, machte sie mit deutschen und polnischen Zeitzeugen bekannt, gab ihr Telefonnummern und Adressen und sie reiste von Berlin nach Alfeld, von Kiel nach Wiesbaden und von Breslau nach Oppeln. Immer kam sie zurück und sagte„Ja, gut, interessant – aber nicht genau das, was ich suche“. Wer Ute Badura kennt, weiß, dass es ihr nicht leicht fällt, zu formulieren, was sie will – aber immer genau weiß sie, was sie will.
sięwzięcie to nie było w żaden sposób dofinansowywane. Wieczorem w niezbyt obszernym mieszkaniu Ute odbyło się przyjęcie. Obecni byli również niemieccy świadkowie czasów, stawili się także przedstawiciele niemieckiej prasy. Nie rozumiejąc się nawzajem, mieszkańcy Kopańca i Seifershau zasiadali obok siebie; od dawna jedni znali drugich i ich historię. Jedzono, pito, a potem również śpiewano: polskie i niemieckie pieśni ludowe. Było to doświadczenie, które rzadko przypada w udziale powojennej generacji Niemców, a jeżeli już uczestniczy się w czymś takim, odczuwa się to zazwyczaj jako na swój sposób dziwne. Jednakże tego wieczoru nie było tak – wszystko było po prostu autentyczne. Temat Śląska już nigdy nie opuścił Ute Badora. W roku 2004 mieszkała przez kilka miesięcy we Wrocławiu i nakręciła film o młodzieży mniejszości niemieckiej na Ziemi Opolskiej: wynik tego przedsięwzięcia nosi tytuł „An uns ist alles besonders. Eine Schulklasse in Schlesien“, czyli „Wszystko w nas jest wyjątkowe. Klasa szkolna ze Śląska”. Również w tym wypadku Ute doprowadziła ludzi do tego, żeby mówili o sobie samych – i mimo że byli to tym razem młodzi ludzie, uczennice i uczniowie, widoczne jest wyraźnie, że również w tym wypadku w grę wchodzą głębokie odczucia. Ute Badura i ja utrzymywałyśmy w tych latach jedynie bardzo luźne kontakty. W lecie roku 2008
spotkałyśmy się ponownie – w lokalu w ogrodzie przy Oranienplatz, w dzielnicy Berlina Kreuzberg. Ute zapytała mnie o Kopaniec i Dolinę Jeleniogórską, a ja opowiedziałam, że „u nas” ratowałam właśnie stare kościoły ewangelickie: w Pałacu Łomnica zawiązała się inicjatywa, która miała na celu uratowanie wcześniejszego domu modlitwy w Rząśniku/Schönwaldau; w gminie Stara Kamienica pisano właśnie wnioski do Ministerstwa Kultury w Warszawie w celu uzyskania funduszy na restaurację zrujnowanych byłych kościołów ewangelickich w Kromnowie/Krommenau i Wojcieszycach/Voigtsdorf Rozmawiałyśmy i rozmawiałyśmy: o Wrocławiu i Jeleniej Górze oraz o Kościele Pokoju w Świdnicy, w którym ojciec Ute został ochrzczony. Ludzie siedzący przy sąsiednich stolikach zwrócili już na nas uwagę i przepatrywali się nam jak egzotycznym zjawiskom – w barwnie alternatywnym Kreuzberg, gdzie nic nie szokuje, można mianowicie zostać zauważonym, jeżeli mówi się o tematach związanych ze Śląskiem. Po dwóch godzinach wszystko było jasne – Ute musi nakręcić film dokumentalny o kościołach ewangelickich na Śląsku. Właściwie to miałam wtedy na myśli film informacyjny na temat historii protestantyzmu i okresu konfesjonalizacji. Końcem końców Ute nakręciła film o ludziach i o wspólnotach na Śląsku. I to było dobre. Przez rok Ute
podróżowała ze swoją kamerą raz po raz na Śląsk. Rozmawiała z setkami ludzi i odwiedziła tuziny kościołów ewangelickich, czy też, ściślej mówiąc, byłych kościołach ewangelickich. W rzeczywistości jedynie nieliczne z nich użytkują do dzisiaj wspólnoty ewangelickie. Wiele popadło w ruinę, z kolei niektóre spotkało to szczęście, że zostały przejęte przez parafie katolickie i w taki sposób uratowane. Również w tym przypadku Ute zrobiła ponownie to, co potrafi najlepiej: podeszła do ludzi bez uprzedzeń i przysłuchiwała się temu, co mieli do powiedzenia. Pozwalała, aby opowieści i historię opowiadali ci, którzy są najbliżej niej. Polacy i Niemcy, katolicy i protestanci, kulturoznawcy, historycy i prości wierni. Ponownie doprowadziła do tego, że jej rozmówcy opowiadali skomplikowane fakty w prostych zdaniach – w taki sposób nie było możliwe, żeby wniosła do filmu własną wiedzę, a tym samym uprzedzenia. A Ute potrafi słuchać. Słyszy rzeczy, które prawie w ogóle nie zostały wypowiedziane; jedynie zasugerowane, ukryte pomiędzy wierszami. Dopiero potem dopytuje – nie wcześniej. Przy takim podejściu nie umyka jej to, co najważniejsze, to co musi zostać wypowiedziane. A kiedy już zostało to powiedziane, nie pozostawia nic przypadkowi. Każdy obraz musi pasować, każdy blask światła, każde uczucie musi zostać uwydat-
nione. Ktokolwiek widział kiedyś Ute przy montażu w studiu filmowym wie, że niczego tak po prostu nie przepuszcza. W taki oto sposób zmontowanie dwóch minut filmu często wymaga dwóch dni koncentracji. Lekkość, która wyróżnia jej filmy, to rezultat ciężkiej pracy. Wynikiem tej pracy jest dokumentacja „Häuser des Herrn. Kirchengeschichten aus Niederschlesien“ – „Domy Pańskie. Historie kościołów z Dolnego Śląska“. Opowiada on za pomogą bardzo osobistych „historii kościelnych“ dzieje kościoła ewangelickiego na Dolnym Śląsku – od okresu reformacji po dzień dzisiejszy. Film ten pokazuje również, jak zmieniły się proporcje Polaków i Niemców, katolików i protestantów w minionych dziesięcioleciach i daje wgląd w sytuację kościoła ewangelickoaugsburskiego we współczesnej Polsce. Ute Badura prowadzi za pomocą swoich filmów dialogi, które wykraczają poza wszelkie możliwe rodzaje granic. Jest to dokładnie to, czego potrzebujemy w tak często przywoływanym porozumieniu pomiędzy Polakami i Niemcami oraz dla zachowania naszej wspólnej spuścizny. Rozmowa ze sobą i gotowość wysłuchania: to udało się Ute Badura i tym właśnie zasłużyła sobie na wręczaną jej dzisiaj Nagrodę Kulturalną – tym, że pokazuje nam, jakie to wszystko proste. Dziękuję, Ute.
Ziemia Kłodzka nr 219
18 Als mein Vorrat an Kontakten erschöpft war, lud ich sie in mein schlesisches Wahl-Heimatdorf ein – Kopaniec, früher Seifershau. Ein 400 Seelen-Nest, das eigentlich im Isargebirge liegt, von dem aber viele Bewohner bis heute gern behaupten, es liege im Riesengebirge. Der Anlass für Utes Besuch war die Einweihung des Tirolerhauses, des Dom Tyrolski in Myslakowice/Erdmannsdorf, die damals von Polen und Deutschen festlich begangen wurde. Aber auch nach diesen Feierlichkeiten war alles wieder: „Ja, gut, interessant – aber nicht genau das, was ich suche“. Doch am nächsten Tag lief Ute einfach mal durchs Dorf, traf die junge deutsche Familie Giere, die dort seit einigen Jahren wohnte und lernte deren Nachbarn kennen. Und als sie zurück kam, sagte sie:„Das ist es!“ Jetzt konnte sie auch genau sagen, was sie so lange gesucht hatte: einen Mikrokosmos, in dem sich die Geschichte des 20. Jahrhunderts spiegelt. Das Drama von Krieg, Hass, Elend und Verzweiflung, von Heimatverlust und Entwurzelung, von Nicht-mehr-weiter-wissen und dennoch Neu–anfangen-müssen. Von beginnender Normalität, dort, wo nichts normal ist. Ute traf Menschen in unserem Dorf, die bis zu Beginn des Zweiten Weltkrieges eine glückliche Kindheit und Jugend in Mazowsze oder in der Gegend um Lemberg verlebt hatten und 1945/46 hier her gekommen waren. Ich kannte viele dieser älteren Frauen und Männer, aber ihre ganz persönliche Geschichte kannte ich nicht. Ute gelang es, diese Menschen zum sprechen zu bringen. Was war passiert zwischen den glücklichen Kindertagen und der Ankunft in Seifershau? Natürlich war das nur der Anfang eines nicht wenig aufwendigen Dokumentarfilm-Projekts. Von dieser ersten Begegnung bis zum fertigen Film sollten noch vier Jahre vergehen. Ute Badura sprach nicht weniger intensiv mit den Menschen, die bis 1945 oder 1946 im Dorf gelebt hatten; die meisten leben heute in Niedersachsen. Sie begleitete sie auf der Reise in der alten Heimat und bei den Besuchen auf den Höfen ihrer Kindheit. Und sie hat auch mit der jüngeren Generation gesprochen. Mit denen die zeigte, dass das Dorf eine Zukunft hat – mit einer gemeinsamen Geschichte, einer deutschen und einer polnischen. Erst alle diese Geschichten gemeinsam ergeben das Bild, das
im Film „Schlesiens Wilder Westen“ zu sehen ist. Schlesiens Wilder Westen ein Film über ein Dorf und die Erfahrung der ehemaligen und heutigen Bewohner. Ein Film über Krieg, Vertreibung und schmerzvollem Neuanfang und nicht zuletzt ist ein Heimatfilm – wie Ute Badura selber sagt. Ein Film der fragt, was Heimat ist. Was macht diesen Film so einzigartig? Ute hat die Menschen ihre Geschichte selbst erzählen lassen – kein Kommentar kommt aus dem Off. Keine historische Einordnung ist notwendig. Denn Ute kann auf eine ganz eigene Weise Fragen stellen. Sie bringt ihr Gegenüber dazu, lang Verdrängtes zu erzählen. Manchmal erscheint die Erzählungen erstaunlich logisch, reflektiert, strukturiert – in Wirklichkeit sind sie nur eins: authentisch. Die Menschen, die Ute in ihren Filmen vorstellt, sind authentisch, weil sie im Moment des Erzählens noch einmal mit dem Schrecken ihrer Erlebnisse konfrontiert werden. Nicht wenige haben ihr Dinge erzählt, die selbst die Angehörigen nicht wussten. Ute gibt ihnen die Gewissheit, aufrichtig sein zu können, für ihre Trauer, ihre Wut, ihren Schmerz nicht verhöhnt zu werden. Sie können sich öffnen, weil ihr Gegenüber zuhört und nicht urteilt. Das setzt nicht nur echtes Interesse sondern auch die Fähigkeit zu Empathie voraus. Es war für viele der Protagonisten nicht nur schmerzvoll, sich mit der eigenen Geschichte zu befassen. Nicht weniger schmerzvoll war es oft, den anderen zuzuhören und das Leid der anderen zu akzeptieren. Aber daraus kann – wie jeder weiß – etwas Neues entstehen. Zum Beispiel die gemeinsame Liebe zu einem kleinen Nest im Isargebirge. Ich erinnere mich gern an den Tag vor der Premiere des Films in der Akademie der Künste in Berlin. Die jüngeren Kopaniecer hatten einen Kleinbus organisiert und waren mit den älteren Zeitzeugen nach Berlin gekommen. Sie wurden bei Freunden und Bekannten untergebracht, denn Förderung gab es dafür keine. Am Abend fand ein Fest in Utes nicht besonders großer Wohnung statt. Auch die deutschen Zeitzeugen waren da. Ohne die Sprache des anderen zu sprechen, saßen die Seifershauer und Kopaniecer zusammen; längst kannte man die anderen und deren Geschichte. Es wurde gegessen, getrunken und dann gesungen – polnische und deutsche Volkslieder. Eine Erfahrung, die Menschen
aus der Nachkriegsgeneration in Deutschland selten machen, und wenn, finden wir das meist irgendwie befremdlich. Aber an diesem Abend war es das nicht – es war einfach “authentisch” . Das Thema Schlesien hat Ute Badura nie wieder los gelassen. 2004 lebte sie einige Monate in Breslau und machte einen Film mit Jugendlichen der deutschen Minderheit aus dem Oppelner Raum: „An uns ist alles besonders. Eine Schulklasse in Schlesien“ heißt das Ergebnis. Auch hier hat Ute Menschen dazu gebracht, über sich selbst zu sprechen – und obwohl es diesmal junge Leute, Schülerinnen und Schüler waren, ist deutlich, dass es auch hier um tiefe Empfindungen ging. Ute Badura und ich hatten in diesen Jahren nur einen sehr lockeren Kontakt. Im Sommer 2008 trafen wir uns mal wieder – in einem Gartenlokal am Oranienplatz in Berlin-Kreuzberg. Ute fragte nach Kopaniec und dem Hirschberger Tal und ich erzählte, dass man „bei uns“ gerade dabei war, die alten evangelischen Kirchen zu retten: In Schloss Lomnitz hatte sich eine Initiative gebildet, um das marode frühere Bethaus von Rząśnik/Schönwaldau zu retten; in der Gemeinde Stara Kamienica schrieb man gerade Anträge an das Kulturministerium in Warschau, um Gelder für die Restaurierung der ruinösen ehemaligen evangelischen Kirchen von Kromnów/Krommenau und Wojcieszyce/ Voigtsdorf zu bekommen. Wir redeten und redeten. Über Breslau und Hirschberg und über die Friedenskirche von Schweidnitz, in der Utes Vater getauft worden war. Die Leute an den Nachbartischen waren schon auf uns aufmerksam geworden und schauten uns an wie Exoten. – im bunt-alternativen Kreuzberg, wo nichts schockiert, kann man nämlich mit dem Thema “Schlesien” Aufmerksamkeit erregen. Nach zwei Stunden war klar – Ute muss einen Dokumentarfilm über die evangelischen Kirchen Schlesiens machen. Ich dachte damals allerdings an einen informativen Film über die Geschichte des Protestantismus und die Zeit der Konfessionalisierung. Ute machte schließlich einen Film über die Menschen und die Gemeinden in Schlesien. Und das war gut so. Ute ist ein Jahr lang immer wieder mit der Kamera nach Schlesien gereist. Sie hat mit Hunderten Menschen gesprochen und Duzende evangelische Kirchen
besucht – oder besser ehemalige evangelische Kirchen. Denn nur die wenigsten werden noch heute von evangelischen Gemeinden genutzt. Viele sind Ruinen, einige andere hatten Glück und wurden von katholischen Gemeinden übernommen und so gerettet. Ute hat auch dieses Mal wieder das gemacht, was sie am besten kann: vorbehaltlos auf Menschen zugehen und zuhören, was sie zu sagen haben. Sie lässt sich Geschichten und Geschichte erzählen von denen, die ganz nah dran sind. Deutsche und Polen, Protestanten und Katholiken, Kulturwissenschaftler, Historiker und einfache Gläubige. Wieder brachte sie ihr Gegenüber dazu, komplizierte Fakten einfach zu erklären – so als brächte sie selbst kein Vorwissen mit und auch keine Vorurteile. Und Ute hört zu. Sie hört Dinge, die fast gar nicht gesagt wurden – nur angedeutet, nur zwischen den Sätzen versteckt. Und dann fragt sie nach – nicht vorher. So entgeht ihr auch nicht, worauf es ankommt; was gesagt werden muss. Und wenn das gesagt ist, überlässt sie nichts mehr dem Zufall. Jedes Bild muss stimmen, jeder Lichteinfall, jedes Gefühl muss herüberkommen. Wer Ute einmal im Schnittraum gesehen hat weiß, dass sie nichts einfach so durchgehen lässt. Und so brauchen zwei Minuten Film schon mal zwei Tage Konzentration. Die Leichtigkeit, die ihre Filme auszeichnen, ist harte Arbeit. Das Ergebnis dieser Arbeit die Dokumentation „Häuser des Herrn. Kirchengeschichten aus Niederschlesien“. Er erzählt durch ganz persönliche „Kirchengeschichten“ die Geschichte der evangelischen Kirche in Niederschlesien – von der Reformation bis heute. Der Film zeigt auch, wie sich das Verhältnis von Deutschen und Polen, Katholiken und Protestanten in den vergangenen Jahrzehnten verändert hat und er gibt einen Einblick in die Situation der evangelisch-augsburgischen Kirche in Polen heute. Ute Badura führt mit ihren Filmen Dialoge über alle Arten von Grenzen hinweg. Das ist genau das, was wir brauchen für die so viel beschworene Verständigung zwischen Polen und Deutschen und zur Bewahrung unseres gemeinsamen Erbes. Das Miteinanderreden und Zuhören: Das ist Ute Badura gelungen und dafür hat sie heute diesen Kulturpreis verdient – weil sie uns zeigt, wie einfach das ist. Danke Ute.
Ziemia Kłodzka nr 219
19
Radosław Mołoń
NagrodA KulturalnA Śląska 2012
Radosław Mołoń, wicemarszałek Województwa Dolnośląskiego
Szanowne Panie, Szanowni Panowie! Po raz trzydziesty piąty Nagrody Kulturalne Śląska powędrują w ręce osób wyłonionych przez czcigodną Kapitułę. Zanim to nastąpi, pozwólcie Szanowni Państwo na kilka słów refleksji. Nagroda Kulturalna Śląska ustanowiona została przez władze Kraju Związkowego Dolna Saksonia dokładnie 35 lat temu. Dziewiętnaście lat temu, w 1993 roku, dzięki zmianie formuły nagrody jest ona wspólnym przedsięwzięciem niemiecko- polskim. Dziewiętnaście lat to wiek, w jakim zazwyczaj podchodzimy do egzaminu maturalnego, zwanego w Polsce również egzaminem dojrzałości. Jestem przekonany, że egzamin ten zdaliśmy wspólnie, o czym świadczą najlepiej wyłaniane corocznie listy laureatów Nagrody Kulturalnej Śląska. Dojrzałość i młodzieńcza świeżość spojrzenia, ciekawość i wzajemne zaufanie – to wartości, które znajdziemy z łatwością przyglądając się bliżej osiągnięciom i biografiom naszych Laureatów. Te same wartości charakteryzują również obecne stosunki polsko - niemieckie i - przede wszystkim, wzajemne relacje milionów Polaków i Niemców. Obchodzimy w tym roku jeszcze dwie inne symboliczne rocznice: dwudziestolecie Traktatu o Unii Europejskiej, znanego powszechnie pod nazwą Traktatu z Maastricht oraz, również dwudziestą, rocznicę ostatecznego wejścia w życie Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaźni pomiędzy Niemcami a Rzeczpospolitą Pol-
ską – dokumentu kończącego raz na zawsze wszelkie wątpliwości dotyczące powojennych granic i kładącego podwaliny pod nowy etap wzajemnej współpracy. O trudnym do przecenienia znaczeniu Traktatu o dobrym sąsiedztwie mówiliśmy rok temu, w czasie wspaniałej Gali Nagrody Kulturalnej Śląska w dolnosaksońskim Goslar. Traktat o Unii Europejskiej otwierał przed Polską szanse na realizację jej wielkiego europejskiego marzenia. Polska stała się krajem członkowskim Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku. Trzy i pół roku później, dzięki rozszerzeniu Strefy Schengen na polsko- niemieckiej granicy zlikwidowane zostały kontrole paszportowe. Dziś, gdy Polaków i Niemców nie dzielą żadne widoczne i odczuwalne w codziennym życiu granice, warto zapytać o punkt, w jakim znaleźliśmy się we wzajemnych relacjach. Zaledwie kilka tygodni temu prezydenci Republiki Federalnej Niemiec i Rzeczpospolitej Polskiej otwierali wspólnie rockowy festiwal Przystanek Woodstock w nadgranicznym Kostrzyniu nad Odrą. Entuzjazm, z jakim ponad pół miliona młodych Polaków i Niemców przywitało ściskających sobie ręce prezydentów Joachima Gaucka i Bronisława Komorowskiego urasta do wymiaru ważnego symbolu. Rzadko zastanawiamy się dziś, jak długą drogę przeszliśmy wspólnie w zaledwie dwadzieścia lat. Nie jest łatwo uchwycić moment, w którym w relacjach pomiędzy dwoma narodami pojawiają się takie wartości jak zaufanie, otwartość, czy pojednanie - to wszystko, co składa się na pozornie tylko proste pojęcie „dobrych relacji”. W relacjach prasowych czy telewizyjnych znacznie łatwiej przebijają się informacje o konfliktach, nieporozumieniach i wszelkiego rodzaju złych emocjach. Dokładne daty mają zwykle początki i końce wojen. Przyjaźń i zaufanie nie potrzebują tak wyraźnie narysowanych cezur. Osobiście jestem głęboko przekonany, że pojednanie pomiędzy Polakami i Niemcami jest dziś faktem dokonanym. Mówię to we własnym imieniu, gdyż każdy ma prawo do indywidualnych ocen
i osądów tak skomplikowanej materii – jestem jednak przekonany, że na tej sali, na Śląsku Górnym, Dolnym i Opolskim, w Dolnej Saksonii i w całej Polsce i Republice Federalnej Niemiec ogromna większość ludzi myśli w taki sam sposób. Wierzę też głęboko, iż podobnie myślących Polaków i Niemców przybywa z każdym rokiem. Przemawiając w Kostrzyniu nad Odrą do setek tysięcy młodych prezydent Joachim Gauck powiedział, iż podziwia Polaków za umiłowanie wolności. To słowa, które przyjmujemy z ogromną wdzięcznością i które napełniają nas dumą. Odpowiadając naszym niemieckim przyjaciołom i partnerom, pozwolę sobie na pewną parafrazę słów prezydenta Joachima Gaucka, osoby ogromnie w Polsce popularnej, wzbudzającej respekt zarówno siłą intelektu, jak i niezłomnością charakteru i bogactwem życiorysu. Drodzy sąsiedzi i przyjaciele – my również podziwiamy was za umiłowanie wolności. I podziwiamy was także za sposób wykorzystania bezcennego daru wolności. Wolności, która służyć może do budowania trwałych wartości w miejscach, jak mogło zdawać się jeszcze ćwierć wieku temu, trwale naznaczonych historycznymi urazami i bieżącymi politycznymi animozjami. Modelowym wręcz przykładem korzystania z tak pojętej wolności jest właśnie Nagroda Kulturalna Śląska. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za możliwość uczestniczenia w tym niezwykłym przedsięwzięciu. Nagroda Kulturalna Śląska jest tak niezwykła, jak dorobek jej Laureatów - barwna i inspirująca. Dziękując za ogrom pracy czcigodnej Kapitule, pragnę podzielić się ostatnim już spostrzeżeniem. Śląsk, jako przestrzeń kulturowa, historyczna i geograficzna odgrywa szczególną rolę w dziejach Polski, Niemiec i całej Europy oraz, w stopniu szczególnym, ludzi na Śląsku mieszkających i z niego pochodzących. Cieszę się, iż ten niezwykły i osobiście najważniejszy dla mnie fragment świata stał się platformą wzajemnego poznawania się naszych narodów – nie tylko w tym, co wspólne, lecz także w tym co
różne, a wzajemnie fascynujące. Cieszę się, że dzieła dostojnych Laureatów nie stronią od spraw trudnych i bolesnych. Wielowymiarowość zjawiska mieszczącego się w krótkim, lecz bliskim sercu słowie „Śląsk” utkana jest z niezliczonych losów jednostek i społeczności. Nie zawsze z losów szczęśliwych. Subtelne pochylenie się nad kondycją człowieka znajdziemy w twórczości tegorocznej Laureatki Ute Badura. Znajdziemy tu także obraz młodych ludzi, gimnazjalnej klasy z Opola, znajdziemy ważne pytania o znaczenie zasadniczych pojęć, takich jak „ojczyzna”, „Heimat” „tożsamość”, „śląskość” – pojęć niełatwych do wzajemnego zrozumienia i tłumaczenia. Grupa artystyczna International Art Ansamble RAR, założona w 2003 w czeskiej Ostrawie składa się z osób urodzonych na Śląsku. Roman Nyga, Anne Bernd-Rhaue i Romuald Jeziorowski mieszkają w różnych miejscach i należą do różnych pokoleń – łączy ich jednak wzajemna pasja poznania, oparta nie na szukaniu podobieństw, lecz różnic. Doktor Piotr Oszczanowski jest historykiem sztuki, nauczycielem akademickim, pracownikiem naukowym Uniwersytetu Wrocławskiego oraz autorem licznych cenionych pozycji wydawniczych – zarówno monografii ważnych zabytków Śląska, jak i zakrojonych na szeroką miarę analiz i poszukiwań. Panie Ministrze, Panie i Panowie, Pragnę podziękować wszystkim, którzy uczestniczyli w przygotowaniu dzisiejszej uroczystości. Śląsk – wspaniała kraina, w której łączą się i przenikają tradycje i kultury wielu narodów leży od zawsze w centrum Europy. Ale w chwili obecnej mogę powiedzieć, że kulturalne serce Śląska bije właśnie tutaj. Jest dla mnie ogromnym zaszczytem powitanie Państwa na uroczystej Gali Kulturalnej Nagrody Śląska w Zamku Książ. Przemówienie Wicemarszałka Województwa Dolnośląskiego Radosława Mołonia z okazji wręczenia Nagrody Kulturalnej Śląska wygłoszone na Zamku Książ w dniu 15 września 2012 r.
Ziemia Kłodzka nr 219
20 Ute Badura
Mój stosunek do Śląska
W 1990 roku pierwszy raz pojechałam na Śląsk - była to typowa rodzinna wyprawa. Mój ojciec chciał pokazać swoim córkom swoją ojczyznę: Wrocław, Świdni-
cę, Jelenią Górę, Jordanów Śląski. Musiałyśmy stwierdzić, że miejsca te faktycznie istnieją – miejsca, które znaliśmy tylko z opowiadanych nam historii, które wcześniej niespecjalnie nas interesowały. Były one z kamienia, a w nich żyli ludzie - nagle nie były to miejsca będące wytworem fantazji, stały się realne. Szczególne wrażenie zrobił Wrocław – nie tylko samo miasto, lecz również to, jak mój ojciec, który w nim dorastał, potrafił się po nim dokładnie poruszać. Orientował się, można było odczuć, że już kiedyś chodził po ulicach w tym dla nas tak obcym
mieście, które do tego momentu miało w sobie zawsze coś nierealnego. Tę podróż, która odcisnęła na mnie duże piętno, łączę z również z wyolbrzymionym uczuciem ostrożności. Bałam się, że jako Niemcy nie zostaniemy zaakceptowani w tych miejscach. Czekałam wciąż, aż jakiś Polak do nas podejdzie i każe nam stąd znikać. Wówczas nawet bym zrozumiała takie zachowanie z polskiej strony - ale do tego nie doszło i z tego powodu odczułam dużą ulgę. Od tej pierwszej wizyty wiele czasu spędziłam na Śląsku: na poszukiwaniach oraz kręcąc materiały i spotkając się z przy-
jaciółmi. Spędziłam osiem miesięcy we Wrocławiu, by uczyć się języka polskiego. W międzyczasie dobrze poznałam wiele miejsc, niezależnie od tego, czy na Górnym czy też na Dolnym Śląsku. W szczególności Kopaniec, miejscowość, gdzie rozgrywa się mój pierwszy film o Śląsku, ale również z Wrocławiem łączy mnie pewna więź. Miejsca będące tworem wyobraźni i tęsknoty z czasów dzieciństwa stały się rzeczywistością, żyją tu i teraz - i dobrze, że tak jest. Zniknął strach, że jako Niemcy nie jesteśmy w Polsce mile widziani. Jest tylko jedna rzecz, która mi się nie udała: nauka polskiego.
Ute Badura
Mein Verhältnis zu Schlesien
W części artystycznej uroczystości wręcznia Nagrody Kulturalnej Śląska wystąpił duet gitarowy Agnieszki i Witolda Kozakowskich
diesen Orten als Deutsche nicht akzeptieren würde. Ich erwartete ständig, dass ein Pole auf uns zukommt und sagt, dass wir von dort verschwinden sollen. Damals hätte ich ein derartiges Verhalten von polnischer Seite sogar verstanden - aber es ist nicht passiert und darüber war ich sehr erleichtert. Seit diesem ersten Besuch habe ich viel Zeit in Schlesien verbracht: zu Recherche- und Dreharbeiten, um Freunde zu treffen. Acht Monate habe ich in Breslau gelebt, um Polnisch zu lernen.
Mir sind mittlerweile viele Orte und Landschaften vertraut, sei es in Ober- oder in Niederschlesien. Insbesondere mit Kopaniec, dem Ort in dem mein erster Schlesienfilm spielt, sowie mit Breslau fühle ich mich sehr stark verbunden. Die Phantasie- und Sehnsuchtsorte meiner Kindheit sind real geworden, sie leben im Hier und Jetzt - und das ist gut so. Die Angst, als Deutsche in Polen nicht erwünscht zu sein, ist verschwunden. Nur eins ist mir nicht gelungen: Polnisch zu lernen.
fot. Julian Golak
Besonders Breslau war beeindruckend – nicht nur die Stadt selbst, sondern auch wie mein Vater sich in der Stadt, in der er aufgewachsen war, mit großer Zielstrebigkeit bewegte. Er kannte sich aus, man spürte, dass er diese Straßen schon oft entlang gelaufen war in diesem für uns so fremden Ort, der bis dahin immer etwas Irreales gehabt hat. Ebenso verbinde ich diese für mich sehr prägende Reise mit einem übertriebenem Gefühl der Vorsicht. Ich hatte Angst, dass man uns an
fot. Julian Golak
1990 bin ich das erste mal nach Schlesien gefahren - die typische Familienreise. Mein Vater wollte seinen Töchtern seine Heimat zeigen: Breslau, Schweidnitz, Hirschberg, Jordansmühl. Wir stellten fest, dass diese Orte tatsächlich existierten – Orte, die wir nur aus wenigen Geschichten kannten, die uns überdies früher nicht sonderlich interessiert hatten. Sie waren aus Stein, und Menschen lebten darin - es waren plötzlich keine Phantasieorte mehr, sie wurden real.
Uczestnikami uroczystości w salach Zamku Książ byli znakomici goście z Niemiec: prof. Arno Herzig z Hamburga, laureat Nagrody Kulturalnej Śląska oraz Elizabeth Kynast, laureatka Nagrody Kulturalnej Polcul - Foundation w Sydnej
Ziemia KĹ‚odzka nr 219
21
Ziemia Kłodzka nr 219
22 Bischof Ignacy Dec
Seliger Kaplan Gerhard Hirschfelder – ein Geschenk und eine Aufgabe für die Schweidnitzer Kirche
Bischof Ignacy Dec
(Vortrag gehalten im Refektorium des Franziskaner- Klosters in Glatz im Rahmen der Konferenz „Gesellschaftlich-religiöse Dimension des Lebens und des Wirkens des seligen Kaplans Gerhard Hirschfelder“ am 23. September 2011) Einführung Wir sind uns alle bewusst, dass das Glatzer Land, wo wir jetzt sind, ein Gebiet ist, wo sich im Laufe der Jahrhunderte drei Kulturen und Traditionen überschnitten haben: die tschechische, deutsche und polnische. Diese Überzeugung können wir heute aufs Neue bestätigen, wenn wir vor dem seligen Kaplan Gerhard Hirschfelder stehen bleiben. Dieser Priester, Sohn des Glatzer Landes, verbindet heute in gewissem Sinne drei Nationen: die Deutschen, Tschechen und Polen. Der Herkunft nach war er Deutscher. Er wurde zum Priester der tschechischen Kirche der Erzdiözese Prag geweiht, denn die Grafschaft Glatz - damals überwiegend von Deutschen bewohnt - gehörte zur Erzdiözese Prag. G. Hirschfelder wurde geboren und diente als Priester im Glatzer Land, das heute unser Land ist, Land unseres Lebens, Land unserer Berufung. Deshalb verbindet heute Kaplan Gerhard Hirschfelder drei Natio-
nen: die deutsche, tschechische und polnische Nation und wir freuen uns, dass sich an der heutigen Konferenz Vertreter dieser drei Nationen beteiligen. Wir sagen heute nach seiner Seligsprechung, dass Kaplan Gerhard Hirschfelder ein Geschenk und eine Aufgabe für die Schweidnitzer Kirche ist. Das ist auch das Thema meines Vortrages. Seliger Kaplan Gerhard Hirschfelder – ein Geschenk und eine Aufgabe für die Schweidnitzer Kirche. Diese Formulierung des Themas bestimmt uns die Struktur des Vortrags. Im ersten Teil werde ich Kaplan G. Hirschfelder als Geschenk für die Schweidnitzer Kirche darstellen, also als Geschenk für uns. Im zweiten Teil werde ich an seine Lebensgeschichte erinnern und im dritten Teil weise ich auf die Herausforderungen hin, welche mit der Tatsache der Seligsprechung verbunden sind. Der selige Kaplan Gerhard Hirschfelder als Geschenk für die Kirche Jedes menschliche Leben ist ein Geschenk, ein Geschenk im mehrfachen Sinne. Zunächst ist es ein Geschenk für den Menschen, der ins Leben gerufen wurde. Man kann sagen, dass unser Leben, unsere Existenz das erste Geschenk ist, das wir von Gott durch Vermittlung unserer Eltern bekommen. So sollte man unser Leben sehen – als Geschenk, das wir von Gott bekommen haben. Es könnte sein, dass es uns nicht gäbe, aber wenn wir da sind, das bedeutet, dass Gott uns haben wollte. Als unsere Eltern jung waren, wussten sie nicht, dass sie uns zur Welt bringen werden, dass sie diese konkreten Kinder haben werden. Wir hätten doch in der Antike, im Mittelalter oder in den ersten Jahrhunderten der Moder-
ne geboren werden können, oder wir könnten sogar in den künftigen Jahrhunderten zur Welt kommen, die noch vor uns sind. Wir könnten in einer anderen Nation geboren werden, in einer anderen Kultur, in einer anderen Religion. Aber wenn es so ist, wie es ist, dann ist es nicht unsere Wahl, auch nicht die Wahl unserer Eltern und keines anderen Menschen. Unsere Existenz kommt von Gott. Gott ist also die erste und letzte Quelle unserer Existenz und unser Leben ist das erste von Gott erhaltene Geschenk. In diesem ersten Geschenk unseres Daseins werden dann die nächsten eingebunden, andere Geschenke: das Geschenk der Kindheit Gottes im Sakrament der Taufe, das Geschenk des Glaubens, das Geschenk der priesterlichen Berufung, der Berufung für einen Orden oder jeder anderen Berufung. Wenn ich so auf mein Leben schaue, dann sollte ich Gott für die wichtigsten Geschenke danken, für mein Dasein, für das Dasein derjenigen, die wir lieben und die uns lieben. Wenn wir daran glauben und denken, dass sich unsere Existenz nicht nur auf das weltliche Leben beschränkt, sondern ewig dauern soll, umso größer sollte die Dankbarkeit an Gott sein. Indem Gott uns zur Existenz, zum Leben beruft, erschafft er uns zum ewigen Leben. Wenn Gott uns geschaffen, ins Leben gerufen hat, kann er uns nicht mehr vernichten. Deshalb ruft der Psalmist aus: „Die Gnadenerweise des Herrn will ich ewig besingen“ (Ps 89,2). Der Mensch als Geschenk für sich selbst ist auch ein Geschenk für andere Menschen, besonders für die nächsten Personen und insbesondere für die Eltern. Edelmütige Eltern nehmen
jedes neue Leben an, jedes neue Kind, als Geschenk. Sie freuen sich dann über dieses Geschenk, indem sie ihre Kinder erziehen. Wir trauern heute darüber, dass manche Mütter in dem Kind in ihrem Leib kein Geschenk für sich selbst, für die Familie, für das Volk erkennen. Keine Annahme neuer Kinder als Geschenk ist eine der tragischen Erscheinungen unserer Zeiten. Der Mensch ist auch ein Geschenk für die Kirche und das Volk. Viele Gläubige unserer Zeiten schauen auf das Leben und das ganze Pontifikat von Johannes Paul II. in der Kategorie des Geschenks. Johannes Paul II. war wirklich ein Geschenk für die Kirche unserer Zeiten, der Zeiten um die Wende der Jahrhunderte und des Jahrtausends. Er hat Anerkennung aus fast allen Teilen der Welt bekommen. Sogar manche Atheisten respektierten ihn und verwiesen auf Begegnungen mit ihm. Wir Polen sagen, dass Johannes Paul II. auch ein besonderes Geschenk für unser Vaterland und für unser Volk war. Er bekannte sich immer zum Polentum und rühmte sich sogar, dass er Pole ist. Er hat das nie verborgen. Durch sein Wirken hat er die Aufmerksamkeit vieler auf unser Land, aus dem er stammte, gelenkt. Ein solches Geschenk war für viele - vor allem für die Kirche der Vorkriegszeit, hier in Niederschlesien, im Glatzer Land, früher Grafschaft Glatz genannt - auch unser seliger Kaplan Gerhard Hirschfelder. Ja, zuerst war er auch ein Geschenk für seine Mutter, für die er sorgte und die er vor Feinden schützte. Er war ein Geschenk für Schulfreundinnen und Schulfreunde, mit denen er die Volksschule in Glatz und dann das Gymnasium besuchte. Er war ein Geschenk für die Gemeinde-
Ziemia Kłodzka nr 219 mitglieder in Kudowa-Tscherbeney und Habelschwerdt, denen er aufopfernd diente. Er war ein besonderes Geschenk für die damaligen Jugendlichen, mit denen er nach Albendorf und auf den Spitzberg pilgerte, die er vor Nazi-Kampftruppen, vor Hitlerjugend schützte. Dann war er ein Geschenk für die Mitgefangenen im Glatzer Gefängnis und dann für die Mithäftlinge im KZ Dachau. Für die Häftlinge war er ein Tröster und gab Hoffnung aufs Überleben. Heute sagen wir, dass der selige Kaplan Gerhard Hirschfelder auch ein Geschenk für uns, für die Schweidnitzer Kirche ist. Das ist der erste Seliggesprochene unserer jungen Diözese, auf deren Land er die Lehre Christi verkündet, die Sakramente gefeiert und ein Zeugnis für Christus abgelegt hat. Damit machte er sich den Weg zur Heiligkeit frei. Um dieses Geschenk richtig zu erkennen, muss man an das Leben des Seligen erinnern. Diese Geschichte ist faszinierend und kann für die heutigen Priester und Laien ein großartiges Beispiel und Vorbild sein. Wollen wir daher kurz auf seinen Lebensweg schauen. Abriss der Geschichte des Lebens und Wirkens des seligen Kaplan Gerhard Hirschfelder Gerhard Hirschfelder wurde am 17. Februar 1907 in Glatz geboren. Schon am zweiten Lebenstag wurde er in der Kirche Mariä-Himmelfahrt in Glatz von Kaplan Bergmann getauft. Von Kind auf interessierte er sich für das Kirchenleben und besonders für die Liturgie. 1913, im sechsten Lebensjahr, kam er in die Volksschule in Glatz. 1918 wurde er in der Pfarrkirche in Glatz gefirmt. Er wählte zur Firmung den Namen Benedikt. Seit 1919 besuchte er das Staatliche Katholische Gymnasium in Glatz. Während des Gymnasiums gehörte er dem „Bund der Deutschen Katholischen Jugend“ an. Nach dem Abitur, im Jahre 1927, erkannte der Abiturient das Geschenk der Berufung, trat ins Priesterseminar ein
23 und begann das Philosophie- und Theologiestudium an der Breslauer Universität. Zum Priester wurde er am 31. Januar 1932 im Breslauer Dom von Kardinal Adolf Bertram geweiht. Er wurde für die Grafschaft Glatz, den preußischen Teil der Prager Erzdiözese, geweiht. Am nächsten Tag, den 1. Februar hielt er seine Primizmesse in der Kapelle der Herz-JesuSchwestern in Bad Langenau. Auf seinem Primizbild stand: „Christus, unser Osterlamm ist geschlachtet. Alleluja.“ Nach der Priesterweihe wurde Gerhard Hirschfelder zur Seelsorgearbeit als Kaplan in die Pfarrei KudowaTscherbeney geschickt. Er war hier sieben Jahre tätig. Gleich nach seiner Ankunft ließ er sich als talentierter und eifriger Priester erkennen. Dank seiner charismatischen Tätigkeit gewann er hauptsächlich die Jugend und in kurzer Zeit wurde Tscherbeney zum informellen Jugendzentrum der ganzen Grafschaft Glatz. Er organisierte Wallfahrten nach Albendorf, auf den Spitzberg, nach Maria Schnee, an denen jedes Mal einige tausend Menschen aus der Grafschaft Glatz teilnahmen. Dieser junge Priester, klar und unnachgiebig im katholischen Glauben und den moralischen Grundsätzen, wurde zum Dorn im Auge der mächtigen Nazi-Bewegung. Mit großer Entschlossenheit schützte er die jungen Leute vor den Hitlerjugend-Formationen. Es war nicht schwierig vorauszusehen, wie sich das weitere Szenario des jungen Priesters entwickelt, der sich dem Evangelium und den Menschen gewidmet hat. Bald gab es eine Antwort von den örtlichen Führern der NSDAP. Kaplan Hirschfelder wurde überwacht, wiederholt verhört, bedroht und sogar mehrmals durch die Nazikämpfer geschlagen. Am 16. Februar 1939 ertrank in den Tiefen der Glatzer Neiße seine Mutter, die er selbst begraben hat, denn wegen Erpressung und Druck seitens der Behörden wollte das niemand tun. In derselben Zeit, im Februar 1939, wurde Kaplan
Gerhard Hirschfelder in die St.-Michael-Pfarrei in Habelschwerdt versetzt, was ihm gegen die zunehmende Verfolgung von den Nazis mehr Sicherheit bieten sollte. Aber die Nazis haben nicht aufgegeben. Mehr und mehr haben sie ihn gequält und angegriffen. Um die Gemeinschaft der Gläubigen zu ärgern und zu demütigen, beteiligten sich die Hitlerjugend-Formationen auf Anweisung der NSBehörden an Schandtaten bei Kapellen, Kreuzen und anderen religiösen Zeichen. Nach einer der brutalsten Schändung eines Kreuzes hielt Kaplan Gerhard am Sonntag, den 27. Juli 1941 eine feurige Predigt in der Habelschwerdter Kirche, die er mit den Worten endete: „Wer der Jugend den Glauben an Christus aus dem Herzen reißt, ist ein Verbrecher.“ Einige Tage später, am 1. August 1941, wurde er während einer Jugendglaubensstunde durch die Gestapo verhaftet und ins Gefängnis in Glatz gebracht. Hier war er über vier Monate lang, bis zum 15. Dezember 1941 - ohne eine formelle Anklage, ohne Prozess und ohne formelles Urteil. Hier schrieb er die sehr beeindruckenden Kreuzwegbetrachtungen. Aus ihnen erfahren wir, dass er ein Mann von tiefem Glauben und Gebet war, dass er das Gefängnis als empfangenes Kreuz betrachtet hat, dass er mit jedem Willen Gottes einig war und dass er großes Vertrauen auf Gottes Vorsehung hatte. Am 15. Dezember wurde er ohne Prozess ins Konzentrationslager in Dachau gebracht. Am Bahnhof in Glatz gab ihm eine Frau ein paar Butterbrote mit, die er im Waggon gleich unter die Mitgefangenen verteilte. Der Weg ins KZ führte über ein Gefängnis in Wien, wo er Weihnachten verbracht hat. Am 27. Dezember kommt er in Dachau an und wird in den Block 30 gesperrt, der für polnische Priester vorgesehen war. Es war ein Block mit verschärften Haftbedingungen. Auf der Liste der römischkatholischen Priester hatte er die Nummer 841 und als Gefangener des KZ‘s Dachau die Nummer 28 972. Am 24. März
1942 wurde er in den Block 26 verlegt, wo deutsche Priester gefangen waren. Infolge des Hungers, der harten Arbeit und einer schweren Krankheit ging er am 1. August 1942 im Stande der Heiligkeit zur Ewigkeit. Er war damals kaum 36 Jahre alt und 10 Jahre im priesterlichen Dienst. Die Leiche wurde im dortigen Krematorium eingeäschert. Die Asche des Verstorbenen wurde dem Verwandten Klemens Hirschfelder in Kudowa übersandt. Dieser brachte sie nach Tscherbeney in die erste Pfarrei des Kaplans Hirschfelder, wo sie auf dem Friedhof an der Kirche beigesetzt wurde. Knapp 60 Jahre nach seinem Tode, am 19. September 1998 wurde im Dom zu Münster der Seligsprechungsprozess für Kaplan Gerhard Hirschfelder eröffnet. Der krönende Abschluss des Verfahrens war die Erhebung des Dieners Gottes zur Ehre der Altäre im Seligsprechungsakt, vorgenommen in Vertretung des Heiligen Vaters Benedikt XVI. durch Kardinal Joachim Meisner, Erzbischof von Köln, am Samstag, den 19. September 2010. Wenn wir auf das Lebenswerk von Kaplan Gerhard und seinen Tod im Lager schauen, so kann man sich an das Lebenswerk und das Martyrium des Seligen Priesters Jerzy Popiełuszko erinnern. Manche wiederholen nach Pfarrer Romuald Brudnowski, dass Kaplan Gerhard Hirschfelder der deutsche Popiełuszko ist. Es darf angemerkt werden, dass beide seliggesprochenen Märtyrer von zwei großen totalitären Regimen des 20. Jahrhunderts sind: Kaplan Hirschfelder des NS-Regimes und Jerzy Popiełuszko des kommunistischen. Die Seliggesprochenen verbindet das fast gleiche Alter und die Stadt Kudowa, wo G. Hirschfelder Kaplan war und wo sich auch J. Popiełuszko als Kurgast aufhielt. Verbunden sind sie auch durch die Person des Heiligen Vaters Benedikt XVI, denn während seines Pontifikats wurden beide seliggesprochen, und zwar im selben Jahr 2010.
Ziemia Kłodzka nr 219
24 Der selige Kaplan Gerhard Hirschfelder als Vorbild und Aufgabe für uns Im ersten Teil des Referats wurde gesagt, dass Kaplan Hirschfelder für uns ein großes Geschenk ist, ein Geschenk für die Schweidnitzer Kirche. Wenn wir auf dieses Geschenk genauer sehen, erweckt in uns das Bewusstsein, dass dieses Geschenk eine wichtige Aufgabe für uns ist. Es geht nicht nur darum, dass wir den Kult des Seligen verbreiten sollen, sondern dass wir genauer das Zeugnis seines Lebens erkennen, seine Charakterzüge, seinen Stil der Seelsorgearbeit. Man könnte sagen, dass uns der selige Kaplan Gerhard Hirschfelder eine wichtige Botschaft hinterlassen hat, die für uns zur Aufgabe wird, sie zu identifizieren und auszuführen. Wenn wir von unserem Seligen als Aufgabe für uns sprechen, muss man die Frage beantworten. Wie können wir heute unseren Seligen nachahmen, was kann man von seiner Tätigkeit in die heutige Seelsorgearbeit, in unser heutiges christliches Leben übernehmen? Formulieren wir in einigen Punkten die Botschaft unseres Seligen als Aufgabe für uns für heute und für morgen. Wenn wir die Lebenszeit und den Stil des priesterlichen Dienstes von Kaplan Hirschfelder betrachten, ist zunächst zu bemerken, dass Kaplan Gerhard gezeigt hat, dass jede Zeit geeignet ist, um die Wahrheit zu verkünden und Gutes zu tun. a) Jede Zeit ist geeignet, um das Evangelium zu leben Kaplan Gerhard Hirschfelder wurde zum Priester geweiht, während sich in Deutschland der Nationalsozialismus verbreitete und vertiefte. Ein Jahr nach Kaplan Hirschfelders Priesterweihe kam in Deutschland Hitler an die Macht. Er hat einen faschistischen Totalitarismus etabliert. Schnell begann er mit den Vorbereitungen für den Krieg. Den Deutschen wurde eine falsche Ideologie über die Überlegenheit der deutschen Rasse eingeredet. Um den Krieg zu beginnen,
musste zuerst die Bevölkerung vorbereitet werden, damit sie des Führers Eroberungspläne akzeptierte. Bei der Durchführung seiner Pläne stand im Weg die katholische Kirche als moralische Opposition. Daher nahmen die NS-Behörden den Kampf gegen die Kirche auf. Es gab Unterdrückung der ungehorsamen, für die Ideologie des Dritten Reiches nicht empfänglichen Priester. Kaplan Hirschfelder hat die Anforderungen der Ideologie nicht erfüllt. Er unterstützte nicht die Ideen von den Nazis, sondern erfüllte die Mission der Kirche im Geiste des Evangeliums. Er schützte die Jugend vor der Naziideologie. Er hat gezeigt, dass man in jeder Zeit, auch während der Verfolgung, während des Krieges, zur Zeit der Ausbreitung des Hasses nach dem Evangelium leben kann. Er hat gezeigt, dass jede Zeit geeignet ist, um nach dem Evangelium zu leben, um Gottes Gebote einzuhalten. Wenn man die heutige Gesellschaft beobachtet und den gesellschaftlichen Gesprächen zuhört, hört man nicht selten die Meinung, dass man heute kein guter, ehrlicher, wahrheitsgemäßer Mensch sein sollte, dass man sich durchdrängen, betrügen und kombinieren muss. Junge Ehepaare und Familien sind davon überzeugt, dass man nicht viele Kinder bekommen sollte, weil es Schwierigkeiten auf dem Arbeitsmarkt gibt. Einige sagen, es lohnt sich nicht, gut zu sein, denn man kann übervorteilt werden. Und Kaplan Gerhard, unser Selige hat gezeigt, dass es zu jeder Zeit angebracht ist, die Wahrheit zu verteidigen, um anderen zu verzeihen, um anderen zu dienen. Die zweite wichtige Botschaft, die uns Kaplan Gerhard hinterlassen hat, die unsere Aufgabe sein sollte, ist die Botschaft von der Bedeutung des Gebets und des Glaubens an die göttliche Vorsehung. b) Gebet und Glauben an die göttliche Vorsehung als Grundlage des Lebens und Kraft im Leiden
Wenn wir die einzelnen Stationen des Kreuzwegs lesen, die Kaplan Gerhard im Glatzer Gefängnis geschrieben hat, wenn wir in die Auszüge aus seinen Predigten und in seine Briefe aus dem Lager hineinhören, sind wir vom Geist des Gebetes, der Zustimmung zu Gottes Willen, dem Glauben an die göttliche Vorsehung getroffen. Kaplan Gerhard ermuntert uns, dass wir keine Angst vor dem Leiden haben sollen, dass wir uns nicht über die Schwierigkeiten beklagen sollten, sondern annehmen, was auf uns als Gottes Wille zukommt, und dass wir in Momenten der Erfahrung eine tiefe Verbindung mit Gott bewahren. Kaplan Gerhard schrieb im Gefängnis das Gebet: „Auch ich bin augenblicklich von Dir auserwählt zu leiden. Herr, ich danke Dir dafür. Weil es Dein Wille ist, will ich am Orte des Leidens bleiben, solange du willst. Wachen will ich als treuer Wächter mit starker Tapferkeit, beten will ich mit Dir: <Herr, lass diesen Kelch an mir vorübergehen, doch nicht mein, sondern Dein Wille geschehe!> Zu dieser Aufgabe als Wächter will ich mir Kraft holen in Deinem Kreuzweg. Herr, stärke mich und alle Kreuzträger mit Deiner Tapferkeit!” Ähnliche Texte über die Notwendigkeit, sich dem Willen Gottes zu unterwerfen und der göttlichen Vorsehung sein Leben anvertrauen, finden wir in den Briefen, die Kaplan Hirschfelder aus dem Lager in Dachau schrieb. Im Brief vom 12. Juli 1942 schreibt er: „In der heiligen Gemeinschaft der Gnade fühlen wir uns hier sehr stark. (…) um weiterhin unser <Ja, Vater> auszudrücken", auch wenn es manchmal sehr schwierig ist. Aber all dies sind nur geringe Stunden der Übungen, um das alles zu erreichen, was Gott von uns verlangt. Aber letztendlich sind sie am wertvollsten, so dienen wir Gott am besten… Alle müssen wir in diesen schwierigen Zeiten den Willen Gottes erkennen und ihn ertragen. Die Heilige Schrift
und die Liturgie helfen uns sehr dabei. Wir müssen nur als Kinder unseres himmlischen Vaters leben, der keinen verlassen wird, der zu ihm in Sorge flieht.“ Im letzten Brief aus Dachau vom 26. Juli 1942, 5 Tage vor seinem Tode, schrieb er: „Die Kraft schöpfe aus dem Vertrauen auf Gottes Vorsehung. Damit wollen wir in die Zukunft schauen. Als Gottes Priester ist uns seine größte Liebe sicher." Obwohl wir heute in Zeiten relativen Friedens leben, ist uns Leiden nicht unbekannt. Wir sehen es in Krankenhäusern, in Behindertenheimen für Kinder. Wir sind tief betroffen und leiden mit, wenn jemand von unseren Nächsten an Krebs leidet und dann stirbt und manchmal kleine Kinder hinterlässt. Das ist sicher ein sehr schwieriger Wille Gottes. Es gibt auch sehr viel seelisches Leid. Die Menschen leiden unter Mangel an Liebe, Sensibilität, unter Unempfindlichkeit. Manchmal kann man hören: „Gott hat mich vergessen,“ In diesen Fällen sollten wir mit den Augen unseres Glaubens auf den seligen Gerhard Hirschfelder schauen, der immer Gott ergeben war. Diese Liebe und Vertrauen in Gott hatten in seinem Leben eine Erweiterung in der Liebe zu den Menschen, vor allem zur Jugend und den Kranken. c) Jugendliche, Kranke und Arme - ein besonderes Anliegen der Kirche Wenn wir die Seelsorgearbeit von Kaplan Hirschfelder analysieren, unterscheiden wir zwei soziale Gruppen: Jugendliche und Arme und Bedürftige. Der junge Priester aus der Grafschaft Glatz wusste, wie wichtig die Weitergabe des Glaubens an die junge Generation ist. Um die junge Generation wird immer gekämpft. Die Verantwortlichen der Nationen versuchten oft, die Jugendlichen anzuwerben. Um die Jugend wirbt die Kirche. Wir wissen, was für eine große Aufmerksamkeit der selige Johannes Paul II. der Jugend geschenkt hat. Er verstand es, ein jugendlicher Papst bis ans Ende seines Lebens zu
Ziemia Kłodzka nr 219 sein. Die Jugend klammerte sich an ihn, auch in seinem hohen Alter, weil sie in ihm eine echte Person gesehen hat, die sie liebt und für sie nur Gutes will. Diese Liebe zu den Jugendlichen war auch für Kaplan G. Hirschfelder charakteristisch. In seinem Fall haben wir mit der Verbindung von großem persönlichen Talent und priesterlichem Eifer zu tun. Kaplan Gerhard versuchte, die Jugend für die Kirche nutzbar zu machen. Er schützte die jungen Leute vor der hinterlistigen und atheistischen Ideologie. Er unterstützte katholische Verbände und Jugendgruppen, organisierte Wallfahrten zu Marienwallfahrtsorten. Man schätzte sein Talent und seinen Eifer. Deshalb hat man ihn zum Jugendseelsorger der Grafschaft Glatz ernannt. Die zweite Gruppe, um die er sich kümmerte, waren Arme und Kranke. Er versuchte, allen Bedürftigen zu helfen. In Krisensituationen, während des Hungers, der Krankheit sorgte er sich nicht um sich selbst, sondern um andere. Bei der achten Kreuzwegstation schrieb er: „Auf Deinem Kreuzweg, Christus, sorgst Du Dich noch um andere leidende Menschen. So muss auch ich, dein Nachfolger, ganz selbstlos werden, will in meinem Leid auch der anderen gedenken, die vielleicht noch viel schwerere Kreuze tragen als ich. Herr, erbarme dich ihrer, gib auch ihnen Trost und Kraft!“ d) Mut – ergibt sich der politischen Korrektheit nicht Ein charakteristisches Merkmal der seelsorgerischen Tätigkeit von Kaplan G. Hirschfelder war sein Mut. Er zeigte sich vor allem im Bereich der Verkündigung des Wortes Gottes und dadurch, dass er der Nazi-Ideologie nicht unterlag. Unser Seliger betete um diesen Mut. Er war wirklich ein mutiger und tapferer Priester. Niemand konnte ihn erschrecken. Als er das wütende Übel sah, die Schändung der Kreuze und anderer heiligen Zeichen, tat er nicht so, als ob er das nicht sehen würde, sondern prangerte diese Praktiken öffentlich
25 von der Kanzel an. In Fragen der Moral kannte er keine Kompromisse. Er befolgte die aufgezwungene Korrektheit des herrschenden Systems nicht. Er war immer auf der Seite der Wahrheit, auf der Seite des Evangeliums. Als Jugendseelsorger sah er die Bedrohung, die von den kirchenfeindlichen Jugendorganisationen kam. Er schützte die Jugend vor Lüge und Unglaube. Er rief zur Treue zu Gott, zum Leben in Wahrheit und Liebe auf. Dieses Merkmal des Mutes und der Tapferkeit brachte Kardinal Joachim Meisner, Erzbischof von Köln, in seiner Predigt während der Seligsprechungsmesse am 19. September 2010 im Dom zu Münster zum Ausdruck. Es sagte u.a.: „Und es weiß wohl auch jeder von uns, wie schwer es ist, gegen die Trends einer Zeit anzugehen, gegen das, was heute „in“ ist, und für das einzutreten, für das man umgehend in der Gesellschaft, in den Medien und mitunter auch innerhalb der Kirche kritisiert wird… Ihm als Kaplan und späteren Diözesanjugendseelsorger der Grafschaft Glatz war ein heute wie damals wichtiges, aber in der Hitlerzeit äußerst schwieriges Seelsorgefeld zugewiesen worden. Viele sind damals dem Trend der Zeit erlegen, machten nicht mehr mit, gelangten ins Abseits, hielten sich heraus und verschanzten sich hinter ihren Zuständigkeiten. Die Antwort Gerhard Hirschfelders war aber nicht Resignation und Lamentieren, sondern seine „Jetzt-erst-rechtMentalität“ ließ ihn zu einem forschen, sympathischen und schwungvollen Jugendseelsorger werden.“ Wir sind uns bewusst, dass die Situation heute im gewissen Maße ähnlich ist. Es gibt keinen Druck des Totalitarismus, aber es gibt den Druck des Liberalismus, der die Menschen von Gott und von christlichen Werten abbringt. Es gibt viele Priester und gläubige Laien, die an den Fehlern und Slogans mutig Kritik ausüben. Aber es gibt auch solche, die beiseite stehen. Sie wollen sich nicht
aussetzen, um eine Subvention zu bekommen oder um nicht im Fernsehen gezeigt zu werden. Vor kurzem waren wir Zeugen der Lästerung von Adam Darski „Nergal“ gegen die Heiligen Schrift. Das Gericht sprach den Angeklagten frei und erklärte, dass das eine Art der Kunst war. Es schwiegen die Prominenz aus der Regierung, die Behörden von den Medien, die Politiker und Journalisten. Nur einige Bischöfe äußerten sich dazu. Und wo ist die Katholische Aktion gegen Beleidigung der Grundwerte? Man könnte sich vorstellen, was passieren würde, wenn jemand dies mit dem Koran und der jüdischen Tora tun würde. Erinnern wir uns, was mit dem Kreuz in Warschau in der KrakowskiePrzedmieście-Straße passiert ist. Kaplan Hirschfelder erinnert uns daran, dass dort, wo die Wahrheit mit Füßen getreten und Unrecht angetan wird, nicht geschwiegen werden darf. Man muss dann aufwärts fließen. Nur tote Fische fließen mit dem Strom. Es ist sehr schade, dass in unserem politischen Leben die Wahrheit und Ehrlichkeit mit der Anforderung der politischen Korrektheit ersetzt werden. Wir wissen, dass diese politische Korrektheit manchmal für Geld gekauft wird. Ein Sprichwort lautet: "Wo das Geld spricht, schweigt die Wahrheit." Gestern warnte Papst Benedikt XVI in Berlin vor der Abkehr von den christlichen Werten. Er bezog sich auf die Geschichte und bemerkte, dass die Macht, welche die religiösen Werte ablehnt, zu einer Gruppe von Schurken wird. Das ist in der Vergangenheit Deutschlands schon geschehen. e) Bekenntnis zu Maria Der selige Gerhard hat uns ein Beispiel für die Freundschaft mit der Gottesmutter hinterlassen. In der Betrachtung zur vierten Station des Kreuzweges schrieb er: „Jesus, Du wolltest, dass Deine Mutter Zeuge Deines Leidens wurde. Nicht Du wolltest eine Hilfe haben, sondern wir sollten uns im Kreuztragen durch ihre Nähe getröstet fühlen. Sie sollte als Leidträgerin uns
Menschenim Leid verstehen lernen. Himmlische Mutter, steh Du mir zur Seite, wenn das Kreuz auf meinen Schultern liegt!“ Bei der dreizehnten Station hat er geschrieben: „Nur ein Apostel hat unter dem Kreuze ausgehalten und einige fromme Frauen, darunter Du, heilige Gottesmutter Maria. So hilf auch mir, unter dem Kreuze aushalten, und steh mir bei, wenn einst meine Sterbestunde kommt. Schmerzensmutter, mache mich tapfer, jedes Kreuz zu tragen; denn Du wirst mir auch tragen helfen!“ Ja - Maria hat geholfen. Sie war sicher bei ihm, als er im Lager starb. Die Mutter Gottes hat noch keinen enttäuscht. Schlusswort Zum Schluss meines Referats möchte ich sagen, dass der selige Kaplan Gerhard Hirschfelder wirklich ein großes Geschenk und eine Aufgabe für uns, für die Schweidnitzer Kirche, ist. Der Selige ist unser himmlischer Helfer, zu dem man beten kann. Es gibt Signale, dass er einigen schon geholfen hat. Er ist auch ein Geschenk, im Sinne, dass er ein Vorbild zur Nachahmung ist. Er ist also für uns eine Aufgabe – zur Nachahmung. Er erinnert an die Notwendigkeit, ein mutiges Zeugnis in der heutigen Welt für Christus, sein Kreuz und das Evangelium abzulegen. Mit dem seligen Priester Jerzy erinnert er uns daran, dass wir das Böse mit Gutem überwinden sollen. Seit der Zeit des Lebens von Kaplan Gerhard hat sich so viel verändert, aber noch immer bricht vor unseren Augen der Kampf der schlechten Menschen gegen Gott und die Kirche aus. Also haben wir ein neues Vorbild und einen wunderbaren Fürsprecher, um auf unseren Lebenswegen mit Mut den Glauben zu bekennen und die Werte des Evangeliums im privaten und öffentlichen Leben zu fördern. übersetzt von Irena Rogowska
Ziemia Kłodzka nr 219
26 Elisabeth Kynast/Schmidt Liesel
Abschied von Georg Paulischek Georg Paulischek (Jiri Pavlicek in tschechischer Schreibweise) wurde am 22. 11. 1931 in Tscherbeney geboren. Am Sonntag, den 8.7.2012 starb er im Liegestuhl vor seinem Haus ganz plötzlich und unerwartet. Noch vor vier Wochen war er bei der Einweihung des Hirschfelder-Hauses dabei gewesen. Am 4.7., als wir Tscherbeneyer unseren Abschied feierten, weil die Landsleute aus dem Westen am nächsten Tag abfuhren, kam er ganz unverhofft ins HirschfelderHaus. Es ging ihm an diesem Tag sehr gut. Er hat uns noch sehr interessante Sachen von Tscherbeney erzählt. Er sang mit uns die schönsten tschechischen und deutschen Lieder, die wir von der Kindheit her kannten. So haben wir ihn 30 Jahre erlebt. Er hat die Landsleute drüben zusammengehalten. Er war in vielen Vereinen sehr aktiv. Er wurde Bürgermeister und blieb es 12 Jah-
re lang. Trotz der kommunistischen Zeit blieb er mit unseren Landsleuten der Kirche treu. Mehrere Gotteshäuser wurden vor dem Verfall gerettet. Als er sich verabschiedete, da sagte er zu uns: „Vergeßt uns nicht, denn es sind die einzigen Begegnungen, wenn Ihr in die Heimat kommt, denn sonst treffen wir uns nur noch zu Beerdigungen.“ Ja, lieber guter Georg, das waren deine letzten Worte im HirschfelderHaus. Als ich erfuhr, daß mein treuer Freund Georg Paulischek gestorben war, bin ich mit einem Linienbus in die Heimat gefahren. Die Verabschiedung war am Mittwoch, den 11. Juli um 15 Uhr in der Kapelle von Zdarki, wo Georg gewohnt hat. Es waren sehr viele Tscherbeneyer und viele ehemalige Deutsche aus der ganzen Gegend gekommen. Die Feuerwehr hielt Wache am Sarg. Der Hronover Pfarrer
sprach Worte zum Lebenslauf und zum Abschied. Am Schluß hat man mich gebeten, im Namen der Landsleute etwas zu sagen. So habe ich im Namen vom Prälaten Franz Jung und aller, die ihn kannten, gedankt, daß wir ihn hatten. Es wurden seine Lieblingslieder gesungen "Über die Berge schalt" und "Wo meiner Kindheit Wiege stand". Auch ein tschechisches Marienlied haben wir gesungen. Dann haben seine Kinder und Enkel den Sarg rausgetragen zum Leichenwagen. Er wurde zur Einäscherung weggebracht. Alle Menschen winkten zum Abschied, als der Wagen abfuhr. Die Urne wird demnächst im Familienkreis beigesetzt auf dem elterlichen Grab. Da in Tschechien kein Seelenamt ist, hat der Tscherbeneyer Pfarrer am selben Tag um 18 Uhr ein Seelenamt für Georg Paulischek gehalten. Es sind noch viele Land-
sleute gekommen, auch die Ehefrau und die Kinder. Im Anschluß sind alle Kirchenbesucher in einer Prozession zum Hirschfelder-Grab gegangen, wo wir den Rosenkranz gebetet haben, jeder in seiner Sprache. Danach sind alle ins Hischfelder-Haus gekommen, wo wir bei einem kleinen Imbiss nochmals an unseren Georg gedacht haben. Am Sonntag, 10.7.2012, um 8 Uhr war in Hronov noch eine Messe für Georg. Am 22.9.2012 ist um 18 Uhr das 6-Wochen-Amt in der Tscherbeneyer Kirche mit Prälat Franz Jung und seinen Pilgern aus Deutschland. Georg war ein Schüler von Hirschfelder. Er hat viel zur Seligsprechung beigetragen und blieb immer Tscherbeney treu. „Wir werden Dich nicht vergessen.“ Im Namen aller Landsleute und aller, die Dich kannten,
Elżbieta Gargała
Ideą plenerów artystycznych jest czas przeznaczony na tworzenie, na kontakt wzajemny, który owocuje skupieniem i weną, na autentyczne dobre relacje ludzi ponad granicami państw. Tym plenerom przyświeca zawsze myśl przewodnia, która kierunkuje pracę artystów z Polski i Czech, czasem odwiedzanych też przez twórców z Rosji i Ukrainy. XXI Międzynarodowy Interdyscyplinarny Plener Artystyczny 2012 skupi na pracy twórczej malarzy, rzeźbiarzy, fotografików i poetów. W ramach Polsko – Czeskich Dni Kultury Chrześcijańskiej co roku odbywa się wiele zdarzeń kulturalnych, sportowych i artystycznych. Bardzo ważnym wśród nich zdarzeniem jest coroczny plener artystyczny, podczas którego powstają prace eksponowane potem na wystawach po obu stronach granicy. W tym roku plener będzie
trwać od 9 do 19 września w Kudowie - Zdroju Czermnej oraz w Bystrzycy Kłodzkiej, a jego przewodnim hasłem będzie „Drogi prawdy, dobroci i miłości” - świadectwo ewangelicznego życia Męczennika Ziemi Kłodzkiej – bł. ks. Gerharda Hirschfeldera. Kierownikiem artystycznym pleneru jest prezes Polsko - Czeskiego Klubu Artystycznego „ART. STUDIO” w Mieroszowie, Henryk Hnatiuk. Wcześniej, 7 września o godz. 17.00 odbędzie się w Mieroszowskim Centrum Kultury miejska inauguracja Polsko – Czeskich Dni, Jednym z punktów będzie wernisaż wystawy prac malarskich pt. „Jan co lubił pejzaże... Pamięci Jana Kousala” . Zmarły kilka lat temu czeski malarz z Polic nad Metują był jednym z tych, którzy tworzyli na pograniczu i którzy tworzyli życie pogranicza – to nowoczesne, kre-
fot. Elżbieta Gargała
Polsko – czeskie współtworzenie
Uczestnicy ubiegłorocznego pleneru polsko – czeskiego, który odbył się w Rzeczce
atywne, z intensywnymi kontaktami Czechów i Polaków. Wystawa Jana Kousalu którego znali wszyscy twórcy rejonu Sudetów, będzie świetnym impulsem do rozpoczęcia pracy twórczej.
Organizatorem imauguracji Dni w Mieroszowie jest burmistrz Andrzej Laszkiewicz, a organizatorem wystawy Jana Kousala - Polsko – Czeski Klub „ART.STUDIO” i Mieroszowskie Centrum Kultury.
Ziemia Kłodzka nr 219
27
Elżbieta Gargała
Jan od pejzaży dał sygnał do tworzenia Wystawa obrazów z charakterystycznymi pejzażami Sudetów Zachodnich, spotkanie twórców pogranicza, plany na kolejne lata współpracy wypełniły popołudnie w Mieroszowskim Centrum Kultury. W piątek, 7 września odbyła się miejska inauguracja Polsko – Czeskich Dni Kultury Chrześcijańskiej w Mieroszowie. W Mieroszowskim Centrum Kultury otwarta została wystawa pt. „Jan, co lubił pejzaże” prezen-
tująca obrazy czeskiego autora Jana Kousala. Nieżyjący malarz z Polic nad Metują był aktywnym uczestnikiem polsko – czeskiej współpracy transgranicznej, współinicjatorem i współrealizatorem wystaw, pierwszym pomocnikiem Henryka Hnatiuka. Henryk Hnatiuk, szef Polsko – Czeskiego Klubu ART.STUDIO w Mieroszowie, organizator 21 plenerów w ramach Polsko - Czeskich Dni, również organizator tej wystawy, wspomina Jana Kousa-
Andrzej Laszkiewicz, burmistrz Mieroszowa serdecznie powitał starostkę miasta Police n. Metuji - Idę Seydmanovą
la jako osobę, na której zawsze mógł polegać w staraniach o kolejne zdarzenia transgraniczne. - Jan Kousal miał pasję malowania. Malował dużo, szybko, na ogół w plenerze, nawet w czasie zimy. Kiedy z wystawy 50-lecia jego pracy twórczej ukradzionych zostało 26 obrazów stwierdziłem: „Janie, twoje prace są arcydziełami, skoro zostały skradzione w pośpiechu, wycięte z ram” – wspominał podczas wernisażu szef Komitetu Organiza-
cyjnego Polsko – Czeskich Dni Kultury Chrześcijańskiej Julian Golak. Wystawa, na którą przybyli reprezentanci lokalnych władz, także starostka z Polic n/Metują oraz twórcy z obu stron granicy, stała się sygnałem do rozpoczęcia wspólnej pracy twórczej podczas kolejnego 21. już pleneru. Uczestnicy spotkania w Mieroszowie obejrzeli film dokumentalny na temat pracy Jana Kousala.
Ś.P. Jana Kousala wspominali jego przyjaciele: Henryk Hnatiuk z Mieroszowa i Julian Golak z Nowej Rudy
13. Dnu poezie v Broumowie 19.9.
9-12 hodin - besedy se zaky broumovskych skol 14-17 prezence autoru 17 hodin - oficialni zahajeni festivalu - Kreslirna klasterniho gymnazia-autorske cteni zucatnenych autoru pro verejnost s nazvem Cas
barevneho listi 19-20 vecere, ubytovani 20-22 vecerni dilna
20.9.
9-12 dopoledni dilny 12-14 obed 14-16 prochazka po okoli
16-odjezd do Mieroszowa 17-19 poeticky vecer - prvni cast venovana vzpomince na basnika Zdzisława Władysława Żurka z Boguszowa, od jehoz umrti uplynulo deset let doplnena vystavou dokumentu spojenych s jeho zivotem v druhe casti se predstavi svymi versi ucastnici Dnu poezie
21-23 zaverecna dilna setkani -zpivana poezie, zpravy z literarnich klubu
21.9.
9-10 zakonceni festivalu, odjezd ucastniku Vera Kopecka
Ziemia Kłodzka nr 219
28 Univ.-Prof. Dr. habil. Tadeusz FITYCH, (Wrocław – Breslau)
Der Marianische Charakter des Priesteramtes des seligen Gerhard Hirschfelder (*17.02.1907 Glatz; † 01.08.1942 KZ Dachau) „Die Wege der Heiligkeit sind vielfältig, und der Berufung eines jeden angepasst. Ich danke dem Herrn, dass er es mir geschenkt hat, in diesen Jahren so viele Christen selig- und heiligsprechen zu dürfen. Darunter waren auch viele Laien, die unter Bedingungen, wie sie das ganz gewöhnliche Leben vorgibt, heilig wurden. Es ist jetzt an der Zeit, allen mit Überzeugungskraft diesen »hohen Maßstab« des gewöhnlichen christlichen Lebens neu vor Augen zu stellen. Das ganze Leben der kirchlichen Gemeinschaft und der christlichen Familien muss in diese Richtung führen“. (Johannes Paul II, „Novo millennio ineunte“ Nr. 31). Einführung Gerhard Hirschfelder wurde im Jahr 2010 im Pontifikat Papst Benedikts XVI. durch Kardinal Joachim Meisner im St.-PaulusDom zu Münster seliggesprochen1. Ich nehme also an, dass wir seine allgemeine Biographie schon kennen. Aus diesem Grund werden wir uns in diesem Beitrag mehr auf die wichtigste Dimension der geistlichen Charakteristik des Märtyrers aus dem Glatzer Land konzentrieren. Die Identität eines Christen ist relational. Relational bedeutet die Fähigkeit, mit anderen Menschen oder Gruppen in reifer Weise in Beziehung zu treten, bzw. die Fähigkeit zu festen Beziehungen in Offenheit, Vertrauen und brüderlicher Zusammenarbeit mit Autoritäten. Mit anderen Worten: wir können jedem Menschen sagen: „Zeig mir deine Freunde, und ich sag dir, wer du bist” oder „Wie der Herr, 1 Vgl. M. Hirschfeld: Hirschfelder, Gerhard. In: BiographischBibliographisches Kirchenlexikon. [aufgerufen 15.12.2010] unter: http://www.bautz.de/ bbkl/h/hirschfelder_g.shtml; T. Fitych: Lebenslauf des selig gesprochenen Kaplans Gerhard Hischfelder [Kalendarium życia bł. Ks. Gerharda Hirschfeldera]. In: „Ziemia Kłodzka“, Sonderausgabe September 2010, S. 5–7; Ders.: Gottes Mühlen. KZ Dachau – Reifeprozess des Priesters Gerhard Hirschfelder zur Heiligkeit. In: „Ziemia Kłodzka“ (2010) Nr. 194, S. 18–22; Ders.: HIRSCHFELDER Gerhard, Franziskus i Johanes (ur. 17 lutego 1907, Kłodzko zm. 1 sierpnia 1942, KL Dachau (Bawaria), w: Internetowy Słownik Biograficzny Ziemi Jeleniogórskiej [wersja elektroniczna, JCIiER „Książnica Karkonoska” Jelenia Góra http://jbc.jelenia-gora.pl/ dlibra/docmetadata?id=3686). .
so`s Gescherr“. Mit solch analog formulierten Aussagen können wir uns dem Seligen zuwenden. Die grundlegende Beziehung eines jeden Getauften ist die Liebe zu den drei göttlichen Personen. Die Fülle des Lebens erfährt der Mensch, wenn er seine Existenz auf die Beziehung zu seinem Urbild gründet. Das Gesetz der Evolution bedingt, dass eine ontologische Existenz in vollem Maße nur leben kann, wer auf den dreieinigen Gott getauft ist. Der Getaufte ist in eine weltweite neue Gemeinschaft aufgenommen, deren Haupt Jesus Christus ist. So wie die drei göttlichen Personen auf absoluter Ebene eine auf Beziehungen beruhende Gemeinschaft darstellen, so ist auch der Getaufte zuerst in eine trinitarische Beziehung eingebunden. Erst dann folgt die Beziehung mit allen Heiligen (mit Maria voran), mit der Kirche und mit seiner nächsten Umgebung. „Die Dreieinigkeit siehst Du, wenn Du die Liebe siehst: Denn drei sind der Liebende, der Geliebte und die Liebe“ (hl. Augustinus). Der selige Gerhard Hirschfelder lebte nur 35 Jahre, davon 10 als ein erwachsener Mann und Priester. Er stammte aus dem Glatzer Land, das auch als „Herrgotts- und Marienländchen“ bezeichnet wird2. Einige Tatsachen aus seinem Leben sind augenfällig und überlegenswert, sie zwingen uns zu Fragen. 1. Gerhard Hirschfelder wuchs als einziges Kind einer ledigen Schneidermeisterin in ärmlichen Verhältnissen und ohne Vater in der schlesischen Kreisstadt Glatz auf, 2 Vgl. T. Fitych, Mała Ojczyzna Ziemia Kłodzka i jej sanktuaria maryjne, “Ziemia Kłodzka” (2012) nr 212 luty, s. 6-10.
wo er auch das Gymnasium besuchte und anschließend das Abitur ablegte. Schon in der Schulzeit, insbesondere aber während des anschließenden Theologiestudiums in Breslau, wo viele Priesteramtskandidaten der zum Erzbistum Prag gehörenden Grafschaft Glatz ihre Ausbildung erhielten3, haftete ihm der gesellschaftliche Makel seiner unehelichen Herkunft an. Trotzdem bemerken wir bei ihm keine psychischen Verletzungen oder sogar weibische Züge. 2. Stattdessen bemerken bei Gerhard Hirschfelder viele reife und realisierte männliche Züge, u. a.: Bewusstsein der christlichen Würde, Freiheit und Verantwortung, Tapferkeit, Entschlossenheit und Mut sowie die Suche nach der Wahrheit und die Kunst des unabhängigen und kritischen Denkens. Er verhält sich sogar in der Form des ignatianischen „agere contra“ (Handeln gegen die eigene Neigung). 3. Augenfällig ist seine Suche nach der Inspiration, nach Kontakten mit anderen, nach apostolischen Vorbildern (Maria, Paulus, drei Rufnamen -Taufpatronen, usw.). 4. Sein frisches Temperament bewährte sich besonders in der Jugendarbeit. Die Jugend strömte ihm wie von selbst zu. Er sammelte nicht nur die Jugend in seiner ersten Kaplansstelle um sich, sondern er ging auch in die Filialdörfer der Umgebung. 3 Vgl. u.a. Catalogus Cleri [Saecularis et regularis Archidioeceseos Pragensis, Prage] 1869;1889; 1909; 1915; 1919; 1932; 1933; 1935; 1940.
Seine Arbeit zeigte Erfolge; die Jugend stand zu ihrem Kaplan und kam freudig zu seinen Glaubensstunden (manchmal sogar 2–3.000 Kinder und Jugendliche). 5. Nach vier Monaten Gefängnisaufenthalt in Glatz wurde er in das Konzentrationslager Dachau gebracht. Aus dem Kämpfer und Priester Gottes wurde der „sacerdos et hostia“, Priester und Opfer. Der unerschütterliche Glaube an die Vorsehung Gottes und das persönliche Opfer wurden zu seinen tragenden Leitgedanken. Bereits in den ersten Monaten seiner Gefängnishaft verfasste Kaplan Hirschfelder Kreuzweggebete. In diesen brachte er sich selbst mit seinem Leiden und seiner Gefangenschaft in den Kreuzweg Christi ein, d. h. er sah sich in der unmittelbaren Nachfolge Christi. Im Gefängnis zu Glatz schrieb er einen Kommentar zu den Paulusbriefen. In diesem betonte er die Bereitschaft zur Hingabe des eigenen Lebens: „Nichts dürfen wir scheuen, selbst das eigene Opfer des Lebens nicht.“ 6. Kaplan Gerhard Hirschfelder konnte einer großen Zahl junger Menschen in schwerer Zeit, in der der Religionsunterricht in den Schulen bereits verboten war, Lebensorientierung und christlichen Glauben vermitteln und geistige Heimat in der Kirche geben. Dadurch konnte er die Jugendlichen widerstandsfähig gegen die nationalsozialistische Ideologie machen. Der Totalitätsanspruch der NS-Ideologie musste zwangsläufig zur Konfrontation mit dem christlichen Glauben und
Ziemia Kłodzka nr 219 somit auch der Jugendarbeit Kaplan Hirschfelders führen. Er hatte mit jener prophetischen Sicherheit, mit der ein tiefer Glaube die Züge des Satanischen in der Welt wahrnimmt, die antichristlichen Züge der totalitären NS-Herrschaft erkannt. Deshalb verstand sich Kaplan Hirschfelder in dieser Auseinandersetzung auch als Priester und Kämpfer Gottes. 7. Der selige Gerhard Hirschfelder lebte nach Richtlinien, die sich erst 50 Jahre später in dem Dekret „Presbyterorum Ordinis”4 (vgl.: PO, 8; LG, 28; KPK, 278 § 2) finden und die heute in dem nachsynodalen Apostolischen Schreiben von Papst Johannes Paul II „Pastores Dabo Vobis”5 - „Ich gebe euch Hirten nach meinem Herzen” (vgl.: PDV, 81) und Aussprachen von Benedikt XVI6 enthalten sind. Diese Instruktionen beabsichtigten, den Priestern, die das bedeutsame Amt des Pfarrers bekleiden, eine besonders herzliche Aufmerksamkeit zukommen zu lassen. Schließlich sind es die Priester, die beständig unter den Menschen leben und häufig mit zahlreichen Schwierigkeiten zu kämpfen haben. Gerade ihre herausragende und wichtige Stellung 4 Presbyterorum Ordinis (Abkürzung: PO) ist ein Dekret des Zweiten Vatikanischen Konzil, es trägt den Untertitel „Über Dienst und Leben der Priester“ und wurde am 7. Dezember 1965 veröffentlicht. 5 Pastores dabo vobis bezeichnet den Titel des nachsynodalen Apostolischen Schreibens von Papst Johannes Paul II. Es wurde am 25. März 1992 veröffentlicht und fasst mit dem Untertitel „Der Priester im Kontext der Gegenwart“ die Beratungsergebnisse der 8. Ordentlichen Bischofssynode (30. September – 28. Oktober 1990) zusammen. Kapitel III: Der Geist des Herrn ruht auf mir – Das geistliche Leben des Priesters. 6 Vgl. u.a. Man kann nicht Priester sein, ohne charismatisch zu sein »Lectio divina« von Papst Benedikt XVI. am 23. Februar (Begegnung mit dem Klerus der Diözese Rom in der »Aula Paolo VI«), „L‘Osservatore Romano“ Die Vatikanzeitung in deutscher Sprache 42(2012) Nr. 10, s. 7-9.
29 bietet die Gelegenheit, mit größerer Klarheit den wesensmäßigen Unterschied zwischen dem allgemeinen Priestertum und dem Amtspriestertum herauszustellen. Dadurch soll die Identität der Priester und die seinsmäßige sakramentale Dimension des geweihten Amtsträgers in gebührender Weise hervortreten. 8. Der Priester Gerhard Hirschfelder war ein moralischer Sieger über die NSDAP-Ideologie. Denn „Die Welt gehört dem, der sie liebt!“, sagt der zeitgenössischen Welt ein vietnamesischer Zeuge der Glaube und Hoffnung, François Xavier Kardinal Nguyên Van Thuân († 2002 in Rom). Er wurde ab 1975 durch die kommunistische Regierung von Vietnam für 13 Jahre in einem Umerziehungslager gefangen gehalten, davon neun Jahre in Einzelhaft. Kurz gesagt, mit den Worten des Heiligen Pfarrer von Ars Johannes Maria Vianney (+1859), einer der größten Heiligen der Kirche (1929 wurde er zum Patron aller Pfarrer der Welt ernannt), können wir diese geistliche und menschliche Reife so beschreiben. „Wie man Gott sein Herz schenkt, das sieht man an den kleinen Opfern, die man täglich für Gott bringt. Wenn wir Gott in unserem Herzen Haben, dann soll es brennen. Das Herz der Jünger von Emmaus brannte schon, als sie ihn nur sprechen hörten“. Zum Schluss stellt sich die Frage: wer hat dem Priester Hirschfelder in so kurzer Zeit geholfen, ein reifer, kluger, charismatischer und heiliger Mensch zu werden? Woher nahm er die Kraft, als Liebe betrachtet zu werden? Wer hat ihn positiv beeinflusst? Wir versuchen diese Fragen nur ganz allgemein zu beantworten. Die volle Erklärung dieses Phänomens erfordert noch ein langes Studium. Das Geheimnis des Priesteramtes in der katholischen Kirche Papst Benedikt XVI. hat anlässlich des 150. Todestages von Johannes Maria Vianney, dem heiligen Pfarrer von Ars, ein„Priesterjahr“ ausgerufen. Dieses Jahr
steht unter dem Motto „Treue zu Christus, Treue des Priesters“. In seinem Schreiben hat der Papst zum Beginn des Priesterjahres geschrieben: „Sein Beispiel veranlasst mich, das Feld der Zusammenarbeit zu betonen, das immer mehr auf die gläubigen Laien auszudehnen ist, mit denen die Priester das eine priesterliche Volk bilden und in deren Mitte sie leben, um kraft des Weihepriestertums „alle zur Einheit in der Liebe zu führen, ‚indem sie in Bruderliebe einander herzlich zugetan sind, in Ehrerbietung einander übertreffen’ (Röm 12, 10)“. Die Identität des Priesters muss im Rahmen des göttlichen Heilswillens betrachtet werden, weil sie Frucht des sakramentalen Handelns des Heiligen Geistes und Teilhabe am Heilshandeln Christi ist und weil sie vollständig auf den Dienst dieses Handelns in der Kirche, in ihrer beständigen Entwicklung im Lauf der Geschichte ausgerichtet ist. Das Sein und Handeln des Priesters – seine geweihte Person und sein Dienst – sind theologisch untrennbare Realitäten und haben den Dienst an der Entfaltung der Sendung der Kirche zum Ziel: das ewige Heil aller Menschen. Im Geheimnis der Kirche – offenbart als mystischer Leib Christi und Volk Gottes, das in der Geschichte unterwegs, und zum allumfassenden Heilssakrament bestimmt ist –, findet und entdeckt man den tiefen Grund des Amtspriestertums. „Die kirchliche Gemeinschaft benötigt unbedingt das Priesteramt, damit in ihr Christus, Haupt und Hirte, gegenwärtig ist“. Ausgehend von der Gleichgestaltung mit Christus dem Haupt, verlangt die Amtsfunktion des Dienstes an der Gemeinschaft, die Besonderheit der Rolle der Laien zu kennen und zu respektieren, indem man die Übernahme der Verantwortung der einzelnen auf alle mögliche Weise fördert. Der Priester dient der Gemeinde, wird aber auch von seiner Gemeinde getragen. Er braucht den Beitrag der Laien, nicht nur für die Organisation und Verwaltung seiner Gemeinde, sondern auch für den Glauben und die Liebe. In Maria, der Mutter des Ewigen Hohepriesters, wird sich der Priester bewusst, mit ihr „Werkzeug der Heilsmitteilung zwi-
schen Gott und den Menschen“ zu sein, wenn auch auf verschiedene Weise: Die heilige Jungfrau aufgrund der Menschwerdung, der Priester aufgrund der Vollmacht der Weihe. Die Beziehung des Priesters zu Maria ist nicht nur das Bedürfnis nach Schutz und Hilfe; es handelt sich vielmehr um die Gewahrwerdung eines objektiven Faktums: „die Nähe der Gottesmutter“ als eine „tatkräftige Gegenwart, mit welcher zusammen die Kirche das Geheimnis Christi leben will.“ Marianisches Profil in der Lehre des Papstes Johannes Paul II. Viele unserer Zeitgenossen kennen nur die hierarchische Kirche, die vom Apostel Petrus kommt. Mit der Zeit entdeckte man in der Kirche das marianische Profil, eng mit Maria, der Jungfrau und der Mutter der Kirche, verbunden. Eine große Rolle auf diesem Feld spielte Papst Johannes Paul II. Er stützte sich auf die Konstitution über die Kirche „Lumen Gentium“ des II. Vatikanischen Konzils, er formulierte eine wichtige Synthese zum Thema des charismatischen und institutionellen Aspekts in der Kirche. Darauf verließ sich die unvergessliche Erfahrung des Konzils. Während des Konzils entdeckte die vom Heiligen Geist geführte Kirche, dass die unterschiedlichen Charismen zu ihrem Wesen gehören. „Derselbe Heilige Geist heiligt außerdem nicht nur das Gottesvolk durch die Sakramente und die Dienstleistungen, er führt es nicht nur und bereichert es mit Tugenden, sondern „teilt den Einzelnen, wie er will“ (1 Kor 12,11) seine Gaben aus und verteilt unter den Gläubigen jeglichen Standes auch besondere Gnaden. Durch diese macht er sie geeignet und bereit, für die Erneuerung und den vollen Aufbau der Kirche verschiedene Werke und Dienste zu übernehmen“ (KK, 12). Der institutionelle und der charismatische Aspekt sind zwei wichtige Elemente der Kirche, die zusammen aber auf verschiedene Weise ihr Leben gestalten, zu ihrer Erneuerung und Heiligung des Gottesvolkes beitragen. Gerade diese Entdeckung des charismatischen Charakters der Kirche führte – vor und nach dem Konzil – zu oft ungewöhnlichen Entwicklungen der Kirchenbe-
Ziemia Kłodzka nr 219
30 wegungen und der neuen Gemeinschaften. Schon im Dezember 1987 sprach Papst Johannes II. über diese beiden Charaktere der Kirche zum Kardinalskollegium und zu den Mitgliedern der Römischen Kurie. Diesen Auftritt könnte man als Kopernikus-Revolution bezeichnen. Der Papst sagte u. a.:„Maria geht den anderen voran, also dem Petrus Apostel und den anderen Aposteln. /.../ Einer von den zeitgenössischen Theologen merkte, dass „Maria die Königin der Apostel ist“, aber sie maßt sich kein Recht zur Apostelmacht an. Ihre Macht ist anders und größer“. /.../ Die Gottesmutter ist ein Archetyp der Kirche; die Kirche muss wie sie, Mutter und Jungfrau, sein. Das Leben der Kirche besitzt das authentische Profil, das sog. „marianische Profil“. Dieses Profil ist für die Kirche noch charakteristischer und sachdienlicher als ihre apostolischen Wesenszüge und die Gründung im Apostel Petrus. Der Zusammenhang, der zwischen diesen Merkmalen der Kirchen erscheint, ist eng, tief und hat einen komplementären Charakter, wobei der marianische Bezug vor dem zu den Aposteln liegt, sowohl im Heilsplan als auch im Zeitablauf. Er ist auch bedeutsamer und dominierender, reich an Implikationen, wenn es um einzelne Kirchenberufungen geht, sowohl im einzelnen Plan als auch im gemeinsamen. In diesem Licht /.../ sollen wir alle handeln /.../. Maria erscheint vor uns, /.../, sie erscheint vor der Kirche, für die wir leben. Sie hilft uns ständig bei der Entdeckung und immer mehr bei dem authentischen Erlebnis dieses Reichtums, der sie für uns, würde ich sagen, eine lebensnotwendige Bedeutung hat. /.../ Der aufmerksame Blick auf Maria und ihr Beispiel sollen in uns die Liebe sowie die Empfindsamkeit und die Offenheit angesichts der Stimme des Heiligen Geistes vergrößern /.../. An dieser Stelle sollte hervorgehoben werden, dass in der Vergangenheit mehrmals der Vorwurf über die übertriebene marianische Frömmigkeit erhoben wurde. Allerdings bemerkten viele Päpste, dass man sich vor dem Verringern der marianischen Frömmigkeit schützen sollte (u. a. Leo XIII. und Pius XII.). Papst Johannes Paul II. teilte der
Welt in Form der Devise seines Papstwappens „Totus Tuus“ sein Programm mit. Die Aktualisierung des marianischen Profils im Leben des Priesters Hirschfelder Über die Berufung des Priesters Gerhard kann man nichts besseres sagen, als was Papst Johannes Paul II. erklärte: „Es ist ein Geheimnis, ein besonderer Austausch – admirabile commercium – zwischen Gott und dem Menschen. Der Mensch gibt Gott seine Menschlichkeit, damit sie Gott als ein Rettungsinstrument dient. Christus nimmt diese Gabe und macht den Menschen zu seinem alter ego. Man kann nur schwer verstehen, wie es dazu kam, dass der Mensch die Worte„Folge mir nach!“ hörte und für Christus auf alles verzichtete. Er ist davon überzeugt, dass auf diesem Weg seine menschliche Persönlichkeit den menschlichen Höhepunkt erreicht.“ In seinem Buch schrieb der Papst: „Der Priester lebt mit seiner Kirche in seiner Zeit, und er ist ein aufmerksamer, freundlicher, kritischer und wachsamer Beobachter dessen, was in der Geschichte passiert. „An ihren Früchten sollt ihr sie erkennen. Kann manTrauben lesen von Dornen oder Feigen von Disteln? Ein guter Baum bringt gute Früchte; aber ein fauler Baum bringt arge Früchte. Ein guter Baum kann nicht arge Früchte bringen, und ein fauler Baum kann nicht gute Früchte bringen“ (Mt 7, 16-18). Man soll konsequent Glaube, Liebe und Zeugnis der echten Helligkeit den anderen im Alltag zeigen, immer und überall: in der Arbeit, in der Schule und in der Familie. Darauf begründet sich das authentische und bewusste Erlebnis des Christentums. Der Apostel Johannes setzt uns bis heute in Erstaunen mit seiner reifen Persönlichkeit (das Genie des Mannes und des Apostels). In jeder Hinsicht unterscheidet er sich von den anderen durch die Andersartigkeit der Sprache und die Metaphern in der Bibel. Er legte einen großen Wert auf die gegenseitige Liebe, auf das Dasein von Christus in jedem Menschen und in der Kirche, der Kampf der Kirche und deren Heiligkeit und Weisheit. Er realisierte die testamentarische Empfehlung vom Jesus, die er am Kreuz sagte: „Siehe, das ist
deine Mutter“ (19,27). Er nahm Maria nach Hause mit, die Gottesmutter, die Mutter der Kirche und die Königin der Apostel, Du Thron der Weisheit... Im Endeffekt ist er größer als die anderen Apostel und die Jünger Jesu. Mit Aufmerksamkeit folgen wir dem Alltag Hirschfelders und seinen Lebenswegen. In seinem persönlichen Verhältnis zu Maria stellen wir fest, dass sich die Liebe zu ihr infolge persönlicher Entscheidungen entwickelte. Dann wurde durch die Begegnung mit zahlreichen Marienbildern konkretisiert und befestigt. Diese Bilder gehören zur Grafschaft Glatz und zu Niederschlesien. Die Grafschaft Glatz wird auch als Marienland bezeichnet. In der Gotik und Barock entstand dort eine Reihe bekannter Madonnen. Im Folgenden werden einige von ihnen kurz erwähnt: 1) Madonnen Glatzer a) Die Muttergottesfigur in der Ädikula des Hauptaltars der Pfarrkirche Mariä Himmelfahrt wird seit alters her als Gnadenbild verehrt. Die Kirche wurde als testamentarische Stiftung des ersten Prager Erzbischofs Ernst von Pardubitz nach seinem Tod 1364 errichtet7. Er hatte als Knabe in der Vorgängerkirche eine Marienerscheinung erlebt und war ein großer Marien-Verehrer. Die jetzige Muttergottesfigur soll aus der Zeit um 1475 stammen. In dieser Kirche wurde der kleine Gerhard zwei Tage nach seiner Geburt, am 19. Februar 1907 von Kaplan Augustin Bergmann auf die Namen Gerhard, Franziskus, Johannes getauft. Sein Rufname ist Gerhard. b) Das Tafelgemälde der 7 Nach Dehio-Schlesien soll die Madonna auf dem Hauptaltar der Pfarrkirche um 1475 entstanden sein. Das würde bedeuten, dass es nicht die ursprüngliche Mirakelmadonna ist, vor der der kleine Ernst von Pardubitz um 1310 eine Marienerscheinung hatte. Vgl. Dehio-Handbuch der Kunstdenkmäler in Polen Schlesien, München - Berlin 2005; Historia Beatissimae Virginis Glacensis, S. 57 - http:// de.wikipedia.org/wiki/Ernst_ von_Pardubitz#Testament.2C_ Grablege_und_Verehrungdie; http://de.wikipedia.org/wiki/ Glatzer_Madonna.
Glatzer Madonna wurde von Ernst von Pardubitz dem von ihm um 1349 gegründeten Augustiner-Chorherrenstift in Glatz geschenkt. Auf dem Gemälde, das der Böhmischen Malerschule entstammt, sitzt Maria auf einem gotischen Thron. Mit der rechten Hand umfasst sie das auf ihrem Schoß sitzende Kind und in der linken Hand hält sie einen Reichsapfel. Nach der Zerstörung des Augustinerstifts 1622 gelangte das Bild nach einiger Zeit ebenfalls in die Glatzer Pfarrkirche und um 1834 an das Glatzer Königliche Gymnasium, von dem es 1902 an das Berliner KaiserFriedrich-Museum verkauft wurde. Trotzdem wurde es, wie sein Stifter Ernst von Pardubitz, in Glatz und im Glatzer Land weiterhin verehrt. c) Ebenfalls in der Pfarrkirche befindet sich die Figur der Madonna mit dem Spatz. Sie wurde um 1360/64 aus Eichenholz geschaffen und wird Peter Parler zugeschrieben. Ursprünglich befand sie sich ebenfalls im Augustinerstift und war ebenso eine bischöfliche Schenkung. 2) Die Muttergottes aus Wartha. Der kostbarste Gegenstand in der Wallfahrtskirche von Wartha ist das Gnadenbild der Muttergottes im Hauptaltar. Es stammt aus dem Anfang des 13. Jahrhunderts und ist das älteste romanische Schnitzwerk in Niederschlesien8. Die 43 cm hohe Figur ist aus Lindenholz gefertigt und stellt die Muttergottes als Königin dar. In ihrem Arm hält sie das Jesuskind und in einer Hand die Erdkugel. Auf dem Arm Marias ruhend, hält das Jesuskind in der einen Hand ein Buch, mit der anderen beschreibt es eine segnende Geste. Zur EintausendJahr-Feier Polens, die im Jahre 1966 stattfand, wurde die ,,Wunderbare Figur aus Wartha“ feierlich gekrönt. Das Hauptaltargemälde von Michael Willmann stellt Mariä Heimsuchung dar. 3) Die Maria in der Marienka8 Vgl. u.a. H. Weczerka, Handbuch der historischen Stätten Schlesien, Stuttgart 1977, S. 560–562.
Ziemia Kłodzka nr 219 pelle auf dem Warthaberg (wurde 1617–1619 errichtet) und in der Kapelle des Rosenkranzberges von Wartha, auch Maria-Hilf genannt9. Die Pilger kamen nach Wartha nicht nur aus dem Kamenzer Stiftsland sondern auch aus Schlesien, Mähren und Böhmen. Die Zahl der jährlichen Wallfahrer lag bei 170.000, deren Betreuung ab 1900 die Redemptoristen übernahmen. Sie errichteten ab 1905 auf dem Rosenkranzberg Kapellen mit Darstellungen einzelner Szenen aus dem Rosenkranz. Oberhalb, auf dem Gipfel des 584 m hohen Warthaer Berges, befindet sich die 1617–1619 errichtete Marienkapelle. Nach dem Ersten Weltkrieg wieder war Wartha ein wichtiger Wallfahrtsort für die katholische Jugend aus Mittelschlesien. Auch der selige Gerhard Hirschfelder pilgerte mit den von ihm betreuten Jugendgruppen zu diesem Wallfahrtsort und suchte dort vermutlich nach Inspirationen sowie nach religiösen und apostolischen Vorbildern. 4) Die Albendorfer Madonna in der barocken Wallfahrtsund Pfarrkirche „Mariä Heimsuchung“ in Albendorf, das auch als niederschlesisches Jerusalem bezeichnet wird, wurde bekannt durch das etwa 27 cm hohe, aus Lindenholz geschnitzte Marienbild. Es stellt die Muttergottes mit dem Jesuskind auf dem rechten Arm, in der Linken einen Apfel haltend, dar. Papst Pius XI. verlieh 1936 dem Albendorfer Gotteshaus den Titel einer „Basilica Minor“. Am 17. August 1980 wurde das Gnadenbild der Gottesmutter zur „Königin der Familien“ gekrönt. Die 9 Im 1900 J. die Redemptoristen die Seelsorge in Wartha übernommen habennach Wunsch von Kardinal Bertram, der von der Seelsorge der Redemptoristen in Wien sehr begeistert war. Vgl. A. Chruszczewski, Bardo: w: Encyklopedia Katolicka KUL, t. 2, Lublin 1976, k. 30; Uczyńcie Ją znaną całemu światu. Kult i symbolika ikony Matki Bożej Nieustającej Pomocy w zarysie, pod red. M. Sadowskiego, Kraków 2011.
31 Albendorfer Madonna wird heute als „Königin der Familien“ und ab 2009 die „Patronin des Glatzer Landes“ verehrt. 5) Andere Madonnen: Gnadenbildern von Grulich und Maria Schnee auf dem Spitzigen Berg. Man kann sich vorstellen, dass Gerhard Hirschfelder zu den Gnadenbildern von Grulich (Králiký), wo ebenfalls Redemptoristen waren und von Maria Schnee auf dem Spitzigen Berg (Góra Igliczna)10, das in der Nähe von Habelschwerdt liegt, eine intensivere und innigere Beziehung hatte. 6) Breslauer Madonnen a) Matthiaskirche (Universitätskirche, bis 1819 Jesuitenkirche des Allerheiligsten Herzens Jesu).Eine der schönsten Barockkirchen in diesem Teil Europas. Sie wurde Ende des 17. Jahrhunderts für das Jesuitenkolleg errichtet. Herausragend ist die schöne Maria-Hilf-Figur. Heutzutage wird die Kirche als Universitätskirche genutzt. b) In der Klemens-Maria-Hofbauer-Kirche in Breslau befindet sich ein Gemälde Maria Trost aus dem 17. Jahrhundert; es wurde 1905 gekrönt. c) 1918/19 errichteten die Redemptoristen die Kirche zu Ehren der Muttergottes, der Trösterin der Betrübten, nach Entwurf des Diözesanbaurats Joseph Ebers. Sie wurde am 2. Juli 1919 vom damaligen Domherrn und späteren Weihbischof Valentin Wojciech benediziert. Der selige Gerhard Hirschfelder hatte 1927–1931 während seines Aufenthaltes im Breslauer Pristerseminar Gelegenheit, bei diesen und weiteren Breslauer Marienbildern zu beten. 7) Königin und Siegerin von Schönstatt (lat. „Mater ter admirabilis”; dt. „Dreimal wunderbare Mutter“; poln. „Po trzykroć cudowna Matka”). Der Name bezieht sich auf Maria und ist erstmals im Wallfahrtsort Ingolstadt aufgekommen, als der dortige 10 Vgl. K. R. Mazurski Masyw Śnieżnika i Góry Bialskie, Wrocław 1995; Dehio-Handbuch der Kunstdenkmäler in Polen Schlesien, München-Berlin 2005, S. 612.
Gründer, Pater Jakob Rem, im Gebet erfahren haben soll, dass die Bezeichnung „Wunderbare Mutter“ unter allen ehrenden Titeln in den Marienlitaneien der Gottesmutter besonders lieb sei. Danach wurde diese Bezeichnung von den dortigen Gläubigen drei Mal wiederholt und es bildete sich der Ausdruck „Dreimal wunderbare Mutter“. 1914 wurde die Bezeichnung „Mater Ter Admirabilis“ ein zweites Mal verwendet, als der Pallottinerpater Josef Kentenich mit seinen Schülern eine geistliche Gemeinschaft gründete, die als Schönstatt-Bewegung bekannt wurde. Sie vergrößerte sich während des Ersten Weltkrieges zu einer internationalen Bewegung. Die Sodalen verbanden sich durch das Liebesbündnis mit Maria und gelobten, nach Heiligkeit zu streben und mit der Hilfe der Gottesmutter aus der kleinen, verlassenen Kapelle einen echten Wallfahrtsort zu machen. Dabei orientierten sie sich am Beispiel Ingolstadt. 8) Madonna der Jugendbewegungen (gemeint sind hier: Quickborn im „Bund der Deutschen Katholischen Jugend„“11 und die Bewegung „Katholische Aktion“). Mit beiden Bewegungen nahm Gerhard Hirschfelder als Jugendlicher in Glatz Kontakt auf12. 9) Schmerzhafte Muttergottes. Etwa einen Kilometer südwestlich von Bad Kudowa liegt die Waldkapelle „Zur schmerzhaften Muttergottes“, eine kleine Marienwallfahrtsstätte mit einer Quelle, die von den Gläubigen als wundertätig verehrt und seit etwa 1830 aufgesucht wird. Die jetzige Kapelle wurde 1887 nach 11 Vgl. W. Mogge, Quickborn, w: LfThK, Bd. 8 Freiburg 1963, k. 937; M. Worbs, Quickborn und Heimatgarten als ein KulturellReligöses Eriegnis in Oberschlesien (1909-1939), Opole 1999 (Wydział Teologiczny UO, seria: Z dziejów kultury chrześcijańskiej na Śląsku, nr 16). 12 Vgl. T. Fitych, Kluczowe środowisko życia ks. Gerharda Hirschfeldera. Quickborn, „Wrocławski Przegląd teologiczny 19(2011) nr 1, s. 169-188.
Plänen des Münchner Architekten Joseph Elsner gebaut. Der Altar stammt aus seinen Werkstätten und wurde von ihm gespendet. Sieben Jahre lang war der Priester Gerhard Hirschfelder als Pfarrer in der Pfarrei St. Bartholomäus in Tscherbeney tätig. Während dieser Zeit wird er sich dort häufig aufgehalten haben, um allein oder mit seinen Pilgern zu beten. 10) Mutter Gottes der „Kolping-Familie“. Das Kolpingwerk ist ein internationaler katholischer Sozialverband mit Sitz in Köln. Er ist nach Adolph Kolping (1813–1865) benannt, der zweiter Präses des von Johann Gregor Breuer 1846 in Elberfeld gegründeten Gesellenvereins war. Kolping gründete in Köln und an vielen anderen Orten weitere Gesellenvereine. 1850 schlossen sich die ersten dieser Vereine zu einem Verband zusammen, der 1935 in „Kolpingwerk“ umbenannt wurde. Der Priester Hirschfelder lernte den Verband spätestens in Tscherbeney kennen, als er dort als Seelsorger tätig war. In Habelschwerdt wurde er zum geistigen Assistenten des Kolpingwerkes ernannt. 11) Madonnen der Wegekapellen und Bildstöcke in der Grafschaft Glatz. Ein unentbehrliches Element der Landschaft des Glatzer Landes sind rund 2000 Wegekapellen und Bildstöcke der Muttergottes und anderer Heiliger. Diese kleinen Objekte der sakralen Kunst waren für Gerhard Hirschfelder von großer Bedeutung. Sie gaben ihm Raum für Ruhe, Gebet und besinnliche Spaziergänge. Gleichwie mich der Vater gesandt hat, so sende ich euch. (J 20,21)
„Und will euch Hirten geben nach meinem Herzen“ (Jr 3,15)
Das Leben und Wirken des Priesters Gerhard Hirschfelder könnte man in drei Etappen aufteilen. Die erste Etappe bildet die siebenjährige Arbeit als Vikar in der Pfarrei in Tscherbeney unter
Ziemia Kłodzka nr 219
32 der Leitung von Probst Augustin Hauffen (1920–1939). Die zweite Etappe bildet die dreijährige Arbeit als älterer Vikar in der Pfarrei in Habelschwerdt (mit Probst Pius Jung, 1910–1940 und seinem Nachfolger Adolf Langer, Probst bis 1946). Die dritte Etappe sind seine Verhaftung, der Aufenthalt im Glatzer und im Wiener Gefängnis und zuletzt im Konzentrationslager Dachau. In der Perspektive des wahren Glaubens und der heroischen Liebe haben wir die Entstehungsgrundlagen der seelsorglichen Liebe und des geistigen Sieges von Gerhard Hirschfelder dargestellt. Seine große Freundschaft mit Jesus Christus können wir in vierfacher Sicht beschreiben: /a/ - „Mit euch bin ich Christ, für euch bin ich Pfarrer“ (hl. Augustinus); /b/ - „Gesegnet aber ist der Mann, der sich auf den HERRN verläßt und des Zuversicht der HERR ist. Wohl dem, des Hilfe der Gott Jakobs ist; des Hoffnung auf den HERRN, seinem Gott, steht; Der ist wie ein Baum, am Wasser gepflanzt und am Bach gewurzelt. Denn obgleich eine Hitze kommt, fürchtet er sich doch nicht, sondern seine Blätter bleiben grün, und sorgt nicht, wenn ein dürres Jahr kommt sondern er bringt ohne Aufhören Früchte“ (Jr 17,7-8); /c/ - „Freuet euch, daß ihr mit Christo leidet, auf daß ihr auch zur Zeit der Offenbarung seiner Herrlichkeit Freude und Wonne haben möget. Selig seid ihr, wenn ihr geschmäht werdet über den Namen Christi; denn der Geist, der ein Geist der Herrlichkeit und Gottes ist, ruht auf euch“ (1P 4,13-14); /d/ „Denn Christus ist mein Leben,
und Sterben ist mein Gewinn“. (Flp 1,21). Resümee „Ohne Gott weiß der Mensch weder, wohin er gehen soll, noch gelingt es ihm zu verstehen, wer er ist“. Mit diesen Worten beginnt der Schlussteil der Enzyklika „Caritas in veritate“ (Nr 78) Benedikts XVI. Dieser Satz enthält vor allem die klare Botschaft, wie die Soziallehre der Kirche in der Gesellschaft umgesetzt werden sollte. Jede Generation der Christen hat ihre eigene Art zur Wahrnehmung der Wirklichkeit und braucht reife Erzieher, Schriftsteller, Journalisten, geistige Führer und Hirten. „Heute wie gestern bedeutet die Verkündigung des Evangeliums, den gekreuzigten und auferstandenen Jesus Christus, den neuen Menschen, den Sieger über Sünde und Tod zu verkünden und zu bezeugen. Er erlaubt den Menschen, in eine neue Dimension einzutreten, wo die Barmherzigkeit und die Liebe, die auch dem Feind gelten, den Sieg des Kreuzes über alle menschliche Schwachheit und alles menschliche Elend bezeugen“ (aus dem Brief des Heiligen Vaters Papst Benedikt XVI. an die Bischöfe, die Priester, die Personen des gottgeweihten Lebens und an die gläubigen Laien der Katholischen Kirche in der Volksrepublik China vom 27. Mai 2007.) In seiner kurzen Lebenszeit und seinem nur zehnjährigen Priestertum schenkte Gerhard Hirschfelder nicht nur seinen Zeitgenossen, sondern uns allen, ein unschätzbares Chri-
Chronologische Bibliographie: 1967: A. Langer (Hrsg.): Gerhard Hirschfelder,. In: J. Gottschalk: Schlesische Priesterbilder, Bd. 5, Aalen 1967, S. 226–229. 1969: A. Langer: Kaplan Gerhard Hirschfelder. In: L. Christoph (Hrsg.): Sie gehören zu uns. Von Glatzer Heimatpriestern, Reinbek 1969, S. 56–57. 1989: B. Franke, J. Hoffmann, H. Melchers: Kaplan Gerhard Hirschfelder, ein Märtyrer aus der Grafschaft Glatz, (Hrsg.) F. Jung, Münster 1989. H. Günter: Pater Hirschfelders letzter Gang durch seine Heimatstadt Glatz (Maschinenschrift). 1993: D. Udod: Męczennik z Ziemi Kłodzkiej. In: Ziemia Kłodzka (1993) Nr 34–35 März-April. 1998: D. Udod: Kaplan Gerhard Hirschfelder, Ein Märtyrer aus der Grafschaft Glatz. In: Ziemia Kłodzka 1998, Nr 94, S. 13–14. U. von Hehl, Ch. Kösters (Bearb.): Gerhard Hirschfelder. In: Priester unter Hitlers Terror, Bd. II, Paderborn u. a., 1998, k. 1696. 1999: M. Hirschfeld: Wer der Jugend den Glauben aus dem Herzen reißt, ist ein Verbrecher. Der Glatzer Priester Gerhard Hirschfelder (1907-1942) im Konflikt mit dem NS-Regime. In: Archiv für schlesische Kirchengeschichte, 57 (1999), S. 195–209. M. Hirschfeld: Ein schlesischer Märtyrer im Dritten Reich. Kaplan Gerhard Hirschfelder (1907 bis 1942) aus der Grafschaft Glatz soll seliggesprochen werden. In: Schlesien heute 1 (1999), S. 26–27.
stuszeugnis und eine Fülle von Gotteslicht. Davon zeugen die vier folgenden Sätze: „Und wir haben erkannt und geglaubt die Liebe, die Gott zu uns hat. Gott ist die Liebe; und wer in der Liebe bleibt, der bleibt in Gott und Gott in ihm“ (1 J 4, 16); „Die Starken bedürfen des Arztes nicht, sondern die Kranken“ (vgl.: Mt 9,12); „Niemand hat größere Liebe denn die, daß er sein Leben läßt für seine Freunde“ (J 15,13) und „wie hatte er geliebt die Seinen, die in der Welt waren, so liebte er sie bis ans Ende“ (vgl.: J 13,1). Auf diese Art und Weise wurde die Priester Gerhard Hirschfelder zum zweiten „kleinen“ Jesus, „der die Füße wäscht“, und zur „kleinen Maria“, bekleidet in Worte des Evangeliums: „Was er euch sagt, das tut“ (vgl.: J 2, 5). Zum Schluss seines Lebens könnte er nach dem Apostel der Nationen auch das fundamentale Bekenntnis aussprechen: „Ich lebe aber; aber nicht ich, sondern Christus lebt in mir“ (Ga 2,20). Diese Worte scheinen die richtige Devise seines Lebens zu sein und bilden eine äußerst exakte Zusammenfassung. Schließlich: Jeder von uns könnte, vielleicht auch sollte, die von einem Dichter verfassten Worte wiederholen: „An meine Tür klopfte er/ versteckt in Dir./ Ein Lächeln schenkte er mir/ aus deinem Gesicht,/ mit deiner Liebe geklebt./ Richtig wörtlich/ wurde er ein Mensch/ so nah, dass/ ich an Ihn nicht glauben kann./ Erstaunt,/ knie ich nicht mehr./“ (aus Zbigniew Jankowski, “In Dir versteckt”, 1976).
H. Moll: Die katholischen deutschen Märtyrer des 20. Jahrhunderts. Ein Verzeichnis, Paderborn u. a. 1999, S. 16f. J. Nitsche: Kaplan Gerhard Hirschfelder. In: Helmut Moll (Hrsg.), Zeugen für Christus. Das deutsche Martyrologium :des 20. Jahrhunderts, Bd. II, Paderborn u. a. 1999, ebd. 2002, s. 701–703. F. Jung (Hrsg.), Aus dem Nachlass des Dieners Gottes Gerhard Hirschfelder, Münster 1999. 2000: I. Rogowska: Droga Krzyżowa księdza Gerharda Hirschfeldera. In: Ziemia Kłodzka (2000) Nr. 115, März. D. Udod: Kapłana Gerharda Hirschfeldera droga krzyżowa. In: Ziemia Kłodzka 2000, Nr. 121, S. 33–34. 2002: Monasterien. Beatificationis seu Declarationis Martyrii Servi Dei Gerardi Hirschfelder. Sacerdotis Diocesani in odium Fidei, uti fertur, Interfecti (1907–1942). Positio Super Martyrio, Tipografia Guerra s.r.l. Roma 2002 (Congregatio De Causis Sanctorum, P.N. 2265). R. Brudnowski: 60 rocznica męczeńskiej śmierci ks. Gerharda Hirschfeldera – ważny etap w drodze do beatyfikacji. In: Ziemia Kłodzka (2002) Nr 143–144, Juli/August. M. Hirschfeld: Wer der Jugend den Glauben aus dem Herzen reißt, ist ein Verbrecher, Thorbecke-Verlag, Stuttgart 2002. M. Hirschfeld: Gerhard Hirschfeld. In: Biographisch-Bibliographisches Kirchenlexikon (BBKL), Bd. 20, Nordhausen 2002, k. 765–768. K. Odzimek: Ks. Gerhard Hirschfelder niemiecki Popiełuszko. In: Gość Niedzielny 2002 Nr. 28. D. Udod: W 60 rocznicę śmierci ks. Gerharda Hirschfeldera. In: Gazeta Gmin 2002, Nr. 16, S. 20–21.
Nehmen wir die Worte von Papst Johannes Paul II. ernst, der uns vor zehn Jahren, als er die Kirche auf das große Jubiläum des Jahres 2000 vorbereitete, erinnert hat: „Die Kirche des ersten Jahrtausends ist aus dem Blut der Märtyrer entstanden“/.../ Am Ende des zweiten Jahrtausends ist die Kirche erneut zur Märtyrerkirche geworden. Die Verfolgung von Gläubigen - Priestern, Ordensleuten und Laien - hat in verschiedenen Teilen der Welt eine reiche Saat von Märtyrern bewirkt. /.../ Das ist ein Zeugnis, das nicht vergessen werden darf. /.../ In unserem Jahrhundert sind die Märtyrer zurückgekehrt, häufig unbekannt, gleichsam „unbekannte Soldaten“ der großen Sache Gottes. Soweit als möglich dürfen ihre Zeugnisse in der Kirche nicht verlorengehen. /.../ Wie beim Konsistorium empfohlen wurde, muss von den Ortskirchen alles unternommen werden, um durch das Anlegen der notwendigen Dokumentation nicht die Erinnerung zu verlieren an diejenigen, die das Martyrium erlitten haben” (vgl. Apostolisches Schreiben, Tertio millennio adveniente vom 10.11.1994, Nr. 37)13. Übersetzung: Małgorzata Kałwak, Mariusz Kałwak; Korrektur: Hildegard Berning, Franz Knittel, Klaus Kynast. 13 Tertio millennio adveniente - ist ein Apostolisches Schreiben von Papst Johannes Paul II. Es wurde am 10. November 1994 herausgegeben und befasst sich mit der Vorbereitung auf das Heilige Jahr 2000.
2003: A. Herzig, M. Ruchniewicz: W kraju Pana Boga. Źródła i materiały do dziejów Ziemi Kłodzkiej od X do XX wieku, S. 273–276, Kłodzkie Towarzystwo Oświatowe, Kłodzko 2003. F. Jung (Hrsg.): Die Seligsprechung des Dieners Gottes Gerhard Hirschfelder. In: Jahrbuch der Grafschaft Glatz 2003. 2005: W. Wieja: Męczennik Ziemi Kłodzkiej ksiądz Gerhard Hirschfelder, Nowa Ruda – Złoty Stok 2005. 2006: A. Herzig, M. Ruchniewicz: Geschichte des Glatzer Landes, Hamburg–Wrocław 2006, S. 290, 292. J. Nitsche: Kaplan Gerhard Hirschfelder. In: H. Moll (Hrsg.): Zeugen für Christus. Das deutsche Martyrologium des 20. Jahrhunderts, Bd.2 4, Paderborn 2006. 2007: J. Nitsche: Die Spiritualität des Dieners Gottes Gerhard Hirschfelder (Maschinenschrift), Telgte 2007. 2008: M. Hirschfeld: Hirschfelder, Gerhard. In: Ostdeutsche Gedenktage 2007. Persönlichkeiten und historische Ereignisse, Bonn 2008, S. 55–58. 2009: Z. S. [Z. Szczepaniak]: Hirschfelder Gerhard (1907-1942). In: Popularna Encyklopedia Ziemi Kłodzkiej, Bd. 1, Kłodzko 2009, S. 258–259. M. Linnenborn: Glaubensmut säen – Versöhnung ernten. Zur Seligsprechung von Kaplan Gerhard Hirschfelder (1907-1942). In: PBl(A) 62.2010, S. 285f.
Ziemia Kłodzka nr 219 T. Fitych: Boże Młyny. KL Dachau – proces dojrzewania ks. Gerharda Hirschfeldera do świętości. In: Ziemia Kłodzka (2010) Nr. 192, S. 24–29. 2010: Ders.: Gottes Mühlen. KZ Dachau – Reifeprozes des Priesters Gerhard Hirschfelder zur Heiligkeit. In: Ziemia Kłodzka (2010) Nr. 194, S. 18–22. Ders.: Seliger – Błogosławiony Gerhard Hirschfelder. In: Ziemia Kłodzka (2010) Sonderausgabe September Z. Szczepaniak: Dzieciństwo i młodość G. Hirschfeldera. In: Seliger – Błogosławiony Gerhard Hirschfelder, ebenda, S. 9 Ders.: Kindheit und Jugend von G. Hirschfelder (übersetzt von. S. Zawada-Guzara). Ebenda, S. 8. W. Wieja: Kapłaństwo ks. Gerharda Hirschfeldera. Ebenda, S. 12–13. Ders.: Priesterwürde von Gerhard Hirschfelder (übersetzt von. S. Zawada-Guzara). Ebenda, S. 10–11. T. Fitych: Lebenslauf des selig gesprochenen Kaplans Gerhard Hischfelder – Kalendarium życia bł. Ks. Gerharda Hirschfeldera. Ebenda, S. 5–7 (Übersetzung ins Deutsche von I. Rogowska; ins Tschechische P. Neuman). T. Fitych: Duchowy przewodnik i orędownik Ziemi Kłodzkiej. Symbol wolności i odwagi,. In: Ziemia Kłodzka (2010) Nr. 194, S. 17–18. Ders.: Geistiger Führer und Befürworter des Glatze Landes. In Ziemia Kłodzka (2010) Sonderausgabe September, S. 27–28. T. Fitych: Drugi męczennik ziemi kłodzkiej - kalendarium ponad 35 lat życia ks. Gerharda Hirschfeldera (1907–1942). In: Świdnickie Wiadomości Kościelne, VII (2010) Nr. 2 (26), S. 262–269. T. Fitych: Zwierciadło i niebo duszy ks. Gerharda Hirschfeldera (1907– 1942) drugiego Męczennika Ziemi Kłodzkiej, wie vor, S. 255–262. Ders.: Zwierciadło i niebo duszy bł. Ks. Gerharda Hirschfeldera. In: Ziemia Kłodzka” (2010) Sonderausgabe September, S. 24–26 sowie Der Spiegel und Seelenhimmel des selig gesprochenen Priesters Gerhard Hischfelder, S. 21–23 und Eine Zeitzeugin – Świadectwa, S. 31–34. F. Jung: Seligsprechung – Beatyfikacja; wie vor, S. 54-55. G. Gröger: Gerhard Hirschfelder: Seliger der Graftschaft Glatz. In: Ziemia Kłodzka” (2010) Sonderausgabe September, S. 62–64. Ders.: Gerhard Hirschfelder: Błogoslawiony z Hrabstwa Kłodzkiego (übersetzt von M. Kałwak), ebenda, S. 64–66. H. Goeke: Gerhard Hirschfelder– Priester und Märtyrer . Ein Lebensbild mit Glaubensimpulsen für heutige Christen, Münster 2010. W. Wieja: Męczeństwo ks. Gerharda Hirschfeldera. In: Seliger – Błogosławiony Gerhard Hirschfelder. Ziemia Kłodzka (2010) Sonderausgabe, S. 17–19. Interview mit Pfarrer Romuald Brudnowski: Niemiecki „Popiełuszko”. In: Niedziela, Nr. 38 (2010), S. III, VII. M. Urbaniak: Ks. Gerhard Hirschfelder. Pierwszy błogosławiony diecezji świdnickiej. In: Niedziela Nr. 38 (2010), S. IV–V. T. Fitych: Ksiądz Gerhard Hirschfelder – Męczennik Ziemi Kłodzkiej za prawdę, wiarę i godność młodzieży. In: Księga pamiątkowa ku czci śp. ks. prof. A. Kielbasy, PWT Wrocław 2010. Z. Szczepaniak: Duszpasterz młodzieży ks. Gerhard Hirschfelder 1907–1942, Kłodzko 2010. J. Kościukiewicz (rysunki), A. K. Dudek OFM (tekst): Płynął pod prąd – błogosławiony ksiądz Gerhard Hirschfelder. Nowa Ruda 2010. M. Linnenborn: Märtyrer, Fürsprecher und Brückenbauer. Kaplan Gerhard Hirschfelder wird am Sonntag in Münster seliggesprochen). In Die Tagespost. Ausgabe 18. September 2010 Maszynopisy referatów wygłoszonych w ramach polsko-niemieckiego sympozjum n.t. „Błogosławiony Ks. Gerhard Hirschfelder“ odbytego w Teatrze Zdrojowym Kudowy-Zdroju w dniu 8 października 2010 r. Kardinal J. Meißner: Ein von Christus tief ergriffener junger Christ und Priester . Predigt aus Anlass der Seligsprechung von Kaplan Gerhard Hirschfelder im St.-Paulus-Dom in Münster. In: L’Osservatore Romano (Wochenausgabe in deutscher Sprache) 1. Oktober 2010 Nr. 39, S. 11. Redaktion Ziemia Kłodzka: Dziękczynienie za beatyfikację ks. Gerharda Hirschfeldera,. In: Ziemia Kłodzka (2010) Nr. 197, S. 16–17. Bischof Ignacy Dec: Wdzięczność za świętość i za beatyfikację ks. Gerharda Hirschfeldera (Predigt während des Dankgottesdienstes für die Seligsprechung Gerhard Hirschfelders in Kudowa Zdrój / Bad Kudowa); wie vor, S. 18–19. Kard. J. Meisner: Predigt aus Anlass der Seligsprechung Gerhard Hirschfelders in Dom zu Münster am 19. September 2010; wie vor, polnische Version S. 21–22; deutsche Version S. 23–24. Ders.: Kazanie z okazji beatyfikacji kapłana Gerharda Hirschfeldera w katedrze w Munster. In: Posłaniec 2010 Nr. 3 (68), S. 15–19. Bischof I. Dec: Obrońca wiary i Bożego Prawa – List Biskupa Świdnickiego przed beatyfikacją Sługi Bożego ks. Gerharda Hirschfeldera. In: Posłaniec 2010 Nr. 3 (68), S. 4–5. T. Fitych: Drugi męczennik Ziemi Kłodzkiej - kalendarium ponad 35 lat życia ks. Gerharda Hirschfeldera (1907-1942). In: Posłaniec (Biuletyn Parafialny), 2010 Nr. 3 (68), S. 6–10. T. Fitych: Zamiast Podsumowania Obrad Sympozjalnych. In: Ziemia Kłodzka (2010) Nr. 11 (198), S. 10–11. Jung: Seligsprechungsfeier von Gerhard Hirschfelder. In: Rundbrief des Grossdechanten, Heft 3/2010, S. 6–14. Ders.: Hirschfelder war Kolpingpräses. Ebenda, S. 39. T. Fitych, Hirschfelder Gerhard, Franziskus i Johannes (ur. 17 lutego 1907, Kłodzko zm. 1 sierpnia 1942, KZ Dachau (Bawaria). In: Internetowy Słownik Biograficzny Ziemi Jeleniogórskiej [wersja elektroniczna, JCIiER „Książnica Karkonoska” Jelenia Góra http://jbc. jelenia-gora.pl/dlibra/docmetadata?id=3686).
33 2011: T. Fitych: Wybitni Przedstawiciele Duchowieństwa Ziemi Kłodzkiej. In Vorbereitung. T. Fitych: Maryjny charakter kapłaństwa błogosławionego księdza Gerharda Hirschfeldera. In: Perspectiva (2011) Nr 2, s. 49-77. T. Fitych: Kluczowe środowisko życia ks. Gerharda Hirschfeldera. Quickborn. In: Wrocławski Przegląd teologiczny 19 (2011) Nr. 1, S. 169–188. T. Fitych: Ksiądz Gerhard Hirschfelder- Męczennik Ziemi Kłodzkiej za prawdę, wiarę i godność młodzieży. In: Servus Sanctae Hedvigis Fideli. PWT Wrocław 2011, S. 133–146. T. Fitych, Rezension von: H. Goeke: Gerhard Hirschfelder – Priester und Märtyrer. Münster 2010, Wrocławski Przegląd Teologiczny 19 (2011) Nr. 1, S. 235–238. T. Fitych: Pochylając się nad monografią ks. Gerharda Hirschfeldera autorstwa ks. prof. Hugo Goeke. In: Ziemia Kłodzka (2011) Nr. II–III (200f.), S. 12f. T. Fitych: In Verneigung vor der Monografie über den Priester Gerhard Hirschfelder . Vorgelegt von. Prof. Dr. Hugo Goeke. In: Ziemia Kłodzka (2011) Nr. II–III (200–201), S. 14f. T. Fitych: In Verneigung vor der Monografie über den Priester Gerhard Hirschfelder. Vorgelegt von Prof.. Dr. Hugo Goeke. In: Heimat und Glaube (2011) Nr 9–10, S. 12. T. Bazała: I. rocznica beatyfikacji błogosławionego ks. Gerharda Hirschfeldera. In: Ziemia Kłodzka (2011) Nr. 208, S. 30. Ders.: Implikacje społeczne błogosławionego księdza Gerharda Hirschfelder. In: Ziemia Kłodzka (2011) Nr. 207, S. 27–31. Ders.: Gesellschaftliche Implikationen des Lebens und der Tätigkeit des seligen Kaplans Gerhard Hirschfelder. In Ziemia Kłodzka (2011) Nr. 208, S. 31–35. 2012: T. Fitych, Marianischer Charakter des Priesteramtes des Seligen Gerhard Hirschfelder (*17.02.1907 Glatz + 01.08.1942 KZ Dachau), artykuł przygotowany do publikacji w: książce wydawanej przez Instytut Naukowy w Dreźnie i Wydział Filologii Niemieckiej Uniwersytetu Wrocławskiego. T. Fitych, Wysoka miara życia - odwaga świętości charyzmatycznego duszpasterza Ziemi Kłodzkiej (Bł. Ks. Gerhard, Franziskus i Johanes HIRSCHFELDER * 17 II 1907, Kłodzko + 1 VIII 1942, KL Dachau), artykuł złożony do druku. Weblinks: 1. Andrzej Wyłomański. Oprac. (Na podstawie książki Waldemara Wieji „Męczennik Ziemi Kłodzkiej ksiądz Gerhard Hirschfelder”) Męczennik Ziemi Kłodzkiej ksiądz Gerhard Hirschfelder (1907–1942). W: Towarzystwo Przyjaciół Kłodzka. Dawne Kłodzko: http://www. dawneklodzko.info/index.php?kat=dawne_klodzko&side=znani_i_nieznani&nr=4 2. Michael Hirschfeld, Hirschfelder, Gerhard. In: BiographischBibliographisches Kirchenlexikon: http://www.bautz.de/bbkl/h/ hirschfelder_g.shtml 3. Gerhard Hirschfelder. In: Wikipedia: http://de.wikipedia.org/wiki/ Gerhard_Hirschfelder 4. Diakon Johannes Nitsche, Nottuln: Kaplan Gerhard Hirschfelder. In: Glatzer Visitatur: http://www.glatzer-visitatur.de/kaplan_gerhard_hirschfelder.htm 5. KS. Tadeusz Fitych: Drugi męczennik ziemi kłodzkiej kalendarium ponad 35 lat życia Ks. Gerharda Hirschfeldera (1907–1942). In: Parafia Bożego Ciała w Miedzylesiu: http://www.parafiamiedzylesie.com. pl/index.php?option=com_content&view=article&id=172:gerard&catid=12:ciekawostki&Itemid=73 6. „Wirklich ein Zeuge des Evangeliums” Seligsprechung Kaplan Gerhard Hirschfelders in Münster. In: domradio.de: http://www. domradio.de/gottesdienste/64776/%ABwirklich-ein-zeuge-desevangeliums%BB.html (19.9.2010). 7. Kaplan Gerhard Hirschfelder: http://www.kaplanhirschfelder.de/ 8. Predigt von Kardinal Meisner anlässlich der Seligsprechung Hirschfelders: Deine Heiligen sind wie Wasser, die aufwärts fließen: http://kirchensite.de/aktuelles/dokumentiert2010/predigt-vonkardinal-meisner-anlaesslich-der-seligsprechung-hirschfelders/ 9. T. Fitych: Hirschfelder Gerhard, Franziskus i Johannes (ur. 17 lutego 1907, Kłodzko zm. 1 sierpnia 1942, KZ Dachau (Bawaria). In: Internetowy Słownik Biograficzny Ziemi Jeleniogórskiej [wersja elektroniczna, JCIiER „Książnica Karkonoska” Jelenia Góra http://jbc. jelenia-gora.pl/dlibra/docmetadata?id=3686). Sekundärliteratur: 1. J. Kentenich: Allgemeine Prinzipienlehre der Apostolischen Bewegung von Schönstatt. Einführungstagung für Priester, 1928. 2. F. Kastner: Marianische Christusgestaltung der Welt, Paderborn 1936, 1941. 3. Ders.: Unter dem Schutze Mariens. Untersuchungen und Dokumente aus der Frühzeit Schönstatt 1912–1914, Paderborn 1939. 4. A. Urbański: Duchowni w Dachau. Kraków 1945. 5. E. Kogon: Der SS-Staat. Das System der deutschen Konzentrationslager.Alber, München 1946. 6. S. Biskupski: Księża polscy w niemieckich obozach koncentracyjnych, London 1946. 7. J. Domagała: Ci którzy przeszli przez Dachau – duchowni w Dachau, Warszawa 1957. 8. W. Mogge: Quickborn. In: LfThK, Bd. 8 Freiburg 1963, k. 937.
9. T. Musioł: Dachau 1933–1945, Katowice 1968; Neuausgabe Opole–Katowice 1971. 10. W. Jacewicz SDB, W Woś: Martyrologium polskiego duchowieństwa rzymskokatolickiego pod okupacją hitlerowską w latach 1939–1945. z. I, Warszawa 1977. 11. F. H. Reusch: Kolping, Adolf. In: Allgemeine Deutsche Biographie, Bd. 16, Leipzig 1882, S. 492f. 12. H. Göbels: Kolping, Adolf. In: Neue Deutsche Biographie, Bd. 12. Berlin 1980, S. 475–477. 13. Z. Zieliński: Religia w narodowosocjalistycznej koncepcji społeczeństwa. Warszawa 1983. 14. K. Dola: Duszpasterstwo w (archi)diecezji wrocławskiej i jej ustrój za rządów arcybiskupa ks. kard. Adolfa Bertrama (1914–1945). In: Studia Teologiczno-Historyczne Śląska Opolskiego (1995) Bd. 15, S. 143–206. 15. G. Fuchs (Hrsg.): Glaube als Widerstandskraft. Edith Stein, Alfred Delp, Dietrich Bonhoeffer. Frankfurt am Main 1986. 16. Z. Zieliński (Red.): Życie religijne w Polsce pod okupacją 1939– 1945, Katowice 1992. 17. J. Śmigiel: Martyrologium narodu. Kościoła, Rom 1997. 18. M. Worbs: Quicborn und Heimatgarten als ein Kulturell-Religöses Ereignis in Oberschlesien (1909–1939), Opole 1999 (Wydział Teologiczny UO, seria: Z dziejów kultury chrześcijańskiej na Śląsku, Nr. 16) 19. St. Zámečník, (Hrsg. Comité International de Dachau): Das war Dachau. L. M. Worbs, Luxemburg 2002. 20. J. Myszor: Leksykon duchowieństwa represjonowanego w PRL w latach 1944–1989, Bd. I, Warszawa 2002. 21. A. Herzig, M. Ruchniewicz: W kraju Pana Boga. Źródła i materiały do dziejów Ziemi Kłodzkiej od X do XX wieku. Kłodzkie Towarzystwo Oświatowe [Kłodzko] 2003, 2010. 22. A. Herzig, M. Ruchniewicz: Dzieje Ziemi Kłodzkiej, HamburgWrocław 2006. 23. J. Misiurek: Romano Guardini. In: EK KUL, Bd. 6, Lublin 1993, k. 369–372. 24. A. Kard. Bertram: Hirtenbriefe und Hirtenworte. Bearb. W. Marschall, Köln–Weimar–Wien 2000. 25. K. Dola: Kościół katolicki wobec narodowego socjalizmu na Śląsku (archidiecezja wrocławska) In: Rocznik Łubowicki (2004), Bd. 2. 26. M. Worbs: Człowiek w misterium liturgii (Antropologiczny wymiar liturgii w ujęciu Romana Guardiniego). Opole 2007 (Wydzial Teologiczny UO, seria: Opolska Biblioteka Teologiczna, Nr. 97). 27. B. Kettern: Adolph Kolping. In: Biographisch-Bibliographisches Kirchenlexikon, Bd. 4, Herzberg 1992, k. 357–361. 28. Ch. Feldmann: Adolph Kolping. Ein Leben der Solidarität, Freiburg 2008. 29. T. Blaszczyk: Kościół katolicki na Śląsku w czasach nazizmu. In: Ziemia Kłodzka (2010) Oktober (Nr. 197), S. 25–27. 30. B. Konopka: Księża w Dachau,. In: Ziemia Kłodzka (2010) Oktober (Nr. 197), S. 28–29; deutsche Version ebenda, S. 31–33. Abbildungen (zur Auswahl): [Wszystkie ilustracje zostały udostępnione przez autora, nieliczne pochodzą z archiwum miesięcznika „Ziemia Kłodzka”]. 1. Maria Hirschfelder (*13 XII 1881 +16 II 1939), matka ks. G. Hirschfeldera. 2. Gerhard Hirschfelder podczas spektaklu dla dzieci w kłodzkim teatrze. 3. Ks. Gerhard Hirschfelder, st. wikariusz w parafii św. Michała w Bystrzycy Kłodzkiej (1939-1941). 4. Letni biwak młodzieży katolickiej zorganizowany przez ks. G. Hirschfeldera (po 23 VII 1935 r. obowiązywał zakaz strojów harcerskich i biwaków). 5. Z parafianami z Bystrzycy Kłodzkiej na pielgrzymce w Wambierzycach w 1941 r. 6. Z uczniami szkoły w Bystrzycy Kłodzkiej (na górze z prawej strony, po lewej ks. A. Langer). 7. Ks. G. Hirschfelder z rodziną Marii i Ericha Pabelów i ich znajomych na k 8 dni przed aresztowaniem (01 VIII 1941 r.). 8. Ks. G. Hirschfelder w dniu prymicyjnej Mszy św. w DługopoluZdroju (01 II 1932 r.). 9. Ks. G. Hirschfelder jako opiekun młodzieży na letnim biwaku (zakaz biwaków po 23 VII 1935 r.). 10. Prymicyjny obrazek Ks. G. Hirschfeldera. 11. Nekrolog Ks. G. Hirschfeldera. 12. Ostatni list Ks. G. Hirschfeldera wysłany z KL Dachau (24 I 1942 r.). 13. Student G. Hirschfelder w swym pokoju podczas lektury książki. 14. Ks. G. Hirschfelder w otoczeniu księży (pierwszy z lewej u dołu: ks. Augustin Hauffen – prob. p-fii św. Bartłomieja w Kudowie-Z, Czermnej). 15. Ks. G. Hirschfelder z parafianami z Kudowy-Zdroju, Czermnej (przed kościołem parafialnym pw. Św. Bartłomieja AP). 16. Ks. G. Hirschfelder –– fragment obrazu na płótnie wykonany w 2008 r. przez Pawła Wasika z Częstochowy (Kudowa-Zdrój Czermna). 17. Najnowsza – trzecia z kolei - wersja pomnika nagrobnego przed kościołem parafialnym pw. Św. Bartłomieja AP w Kudowie-Zdroju, Czermnej (stan przed 15 IX 2010 r.). 18. Podpis z 1937 r. w księdze metrykalnej (Kudowa-Zdrój Czermna, archiwum parafialne).
Ziemia Kłodzka nr 219
34 Julian Golak
Zarys Historii opactwa Marienthal i dzisiejsza działalność
fot. Julian Golak
niejącym środowiskiem religijnym oraz wielowiekową tradycją. Postanowiono otworzyć Międzynarodowe Centrum Spotkań jako miejsce wspólnoty, kultury i wiary z powiązaniem ważnych dla nowoczesnego społeczeństwa aspektów ekologicznych i społecznych.
Dwadzieścia kilometrów od granicy polsko-niemieckiej w Zgorzelcu zostało odbudowane sanktuarium maryjne w Ostritz. Z Ostritz trzeba udać się w kierunku Zittau, aby po kilkunastu minutach jazdy samochodem zobaczyć kompleks odrestaurowanych zabytkowych budynków. Dokument darowizny dla kapituły klasztoru Marienthal został wystawiony w Pradze 14 października 1234 roku przez królową Kunegundę, żonę króla Wenzela z Czech. Wkrótce potem włączono klasztor do zakonu cystersów. Miejscowość Ostritz rozwinęła się dzięki sławie klasztoru. Największa część posiadłości ziemskich w pierwszej połowie XIX wieku stała się własnością państwową. Tym samym zakończyła się świecka władza opactwa Marienthal. Później kapituła klasztoru wnosiła także swój wkład do rozwoju okolicznych terenów poprzez budowanie szkół, placówek duszpasterstwa. Obecnie kapituła klasztoru Marienthal ma około 300 hektarów posiadłości rolniczych (które są oddane w dzierżawę) oraz 890 hektarów lasów, które są zagospodarowane. W roku 1955 kapituła klasztoru Marienthal otworzyła wewnątrz opactwa zakład opiekuńczy dla dziewcząt upośledzonych umysłowo. Dziś są to starsze kobiety, które żyją w Schlegel oddalonym o 8 kilometrów od klasztoru. Tam opactwo Marienthal otworzyło w roku 2000 nowy dom dla osób chorych psychicznie. W Schlegel już wcześniej wybudowano dom dla umysłowo upośledzonych mężczyzn. Nazwa-
no go „Pater-Maximilian-Kolbe-Hof”, na pamiątkę po polskim księdzu – męczenniku w niemieckim obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Opactwo na przestrzeni epok wielokrotnie wystawiano na ciężkie próby, były one związane z ponadczasową zasadą kontemplacyjnego życia wewnętrznego. Nacisk zewnętrzny, na który wystawione było opactwo podczas narodowosocjalistycznych i komunistycznych dyktatur, uniemożliwiał konwentowi życie wedle własnego wyobrażenia i starych reguł. Konwent obejmuje 14 sióstr zakonnych. Życie klasztorne w Marienthal ma nieprzerwaną ciągłość. W 1901 roku zasiedlono ponownie zakonnikami z Marienthal klasztor Porta coeli / Tischnowitz Tisnov (obecnie Republika Czeska). W roku 1984 klasztor świętował swoje 750-lecie istnienia. Konwent stara się odnaleźć w nowych warunkach po obaleniu muru berlińskiego i jednocześnie pozostać silnie zakorzenionym w swojej historii. Historia powstania Międzynarodowego Centrum Spotkań w Ostritz Międzynarodowe Centrum Spotkań Marienthal zostało ustanowione w roku 1992 przez opactwo sióstr cysterek Marienthal. Wraz ze zmianami politycznymi oraz przełomem gospodarczym na początku lat 90-tych XX wieku zaszła potrzeba znalezienia nowych i odpowiednich form użytku dla dawnych budynków gospodarczych klasztoru w harmonii z ist-
Cel fundacji Celem fundacji jest wspieranie spotkań ludzi bez względu na płeć, wiek, narodowość czy też religię. W tym właśnie fundacja widzi swój wkład w pokój, w pojednanie religii i poglądów na świat oraz w porozumienie europejskich narodów. Struktura fundacji Międzynarodowe Centrum Spotkań kierowane jest poprzez radę fundacji, której przewodniczy przeorysza kapituły klasztoru St. Marienthal. Zarząd fundacji, w którym członkiniami są także dwie siostry kapituły klasztoru, odpowiedzialny jest za kierownictwo Międzynarodowym Centrum Spotkań. Funkcję gremium doradczego sprawuje kuratorium wraz z 33 osobami z kraju i zagranicy. Poprzez włączenie sióstr zakonnych kapituły klasztoru zapewniony został wpływ władz klasztoru przy podejmowaniu ważnych decyzji. Rocznie przeprowadzanych jest w St. Marienthal ok. 200 konferencji. Główne dziedziny to: kształtowanie środowiska, kształcenie młodzieży i seniorów, kształtowanie rodziny, kultura i historia nauki. Konferencje te prowadzi lub tez wspomaga w sprawach organizacyjnych zespół pedagogów. Konferencje edukacyjne, także międzynarodowe, gromadzą corocznie tysiące uczestników. Około 20 procent gości pochodzi z Polski i Czech. Rozbudowa placówki edukacyjnej i miejsca spotkań Aby być wiernym celowi fundacji, dawne zabytkowe budynki gospodarcze klasztoru od 1994 roku przebudowano na edukacyjne centrum spotkań. Oprócz dawnego domu gościnnego opactwa przeprowadzono także renowację zabytkowego mły-
na, dawną stodołę przy młynie oraz dawne garaże zaadaptowano na cele noclegów i konferencji. Fundacja dysponuje w chwili obecnej 149 łóżkami i wieloma salami konferencyjnymi. W lipcu 2007 roku oddano do użytku po gruntownej przebudowie budynków gospodarskich klasztoru 52 miejsca noclegowe dla młodzieży i rodzin. Wyremontowany historyczny tartak zintegrowany jako tartak pokazowy w stałej wystawie „Energie – Werk – Stad(T)t. „Ogród roślin biblijnych” pokazuje rośliny świata biblijnego. Stała wystawa „ora et labora” informuje o historii i czasach obecnych sióstr cysterek. Głównym celem działalności gospodarczej Międzynarodowego Centrum Spotkań jest wzmocnienie lokalnych producentów i przedsiębiorców. Od przyznania zleceń na budowę, aż po zakup produktów rolniczych na zaopatrzenie gości – wybierane są przede wszystkim regionalne przedsiębiorstwa przy uwzględnieniu kryteriów ekologicznych. W ten sposób, dzięki rozległym pracom budowniczym oraz programowi działań, powstało do tej pory około 100 nowych miejsc pracy. Ponad 90 procent zleceń przekazano regionalnym przedsiębiorstwom. Ochrona środowiska W „ekologicznym pod względem wykorzystywania energii modelowym mieście Ostritz – St. Marienthal” rozpoczęto długotrwały rozwój miejscowości. Całe miasteczko zaopatrywane jest w odnawiające się zasoby energii (wiatr, woda, słońce, drewno, olej rzepakowy). Z koncepcją tą wiąże się przekazanie zdobytych doświadczeń organizacjom pozarządowym także z Polski, Czech i innych krajów. Podczas wprowadzania tego typu projektu w życie i dzięki Międzynarodowemu Centrum Spotkań powstała sieć międzynarodowa, mająca na celu zwiększenie wykorzystywania odnawiających się zasobów energii. Warto pojechać do Ostritz i zobaczyć historyczne opactwo cystersów, w którym obecnie nie tylko można się pomodlić, ale także zdobyć cenną wiedzę i poznać mądrych ludzi.
Ziemia Kłodzka nr 219
35
KRZESZÓW - EUROPEJSKA PERŁA BAROKU EUROPEJSKA PERŁA BAROKU - tak nazywają Krzeszów znawcy kultury i sztuki z całego świata. Jest zabytkiem klasy „0”, znajdującym się na liście prezydenckiej i będącym żelaznym kandydatem do umieszczenia na liście UNESCO. Krzeszów to niewielka miejscowość malowniczo położona nad rzeką Zadrną niedaleko Kamiennej Góry na Dolnym Śląsku, w Diecezji Legnickiej. Najważniejszą atrakcją Krzeszowa są monumentalne dzieła największych twórców śląskiego baroku: M. Willmanna, M. Englera, J.W. Neunhertza, F.M. Brokofa, P. Brandla, J. Schrottera. W skład kompleksu wchodzi bazylika mniejsza Wniebowzięcia NMP, kościół św. Józefa, Mauzoleum Piastów Śląskich, klasztor SS. Benedyktynek, Kalwaria Krzeszowska.
STOLICA MATKI BOŻEJ ŁASKAWEJ - mówią o tym miejscu czciciele Matki Bożej z kraju i zagranicy. Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej jest głównym sanktuarium Diecezji Legnickiej. Obecnie Diecezja Legnicka, w osobie bpa legnickiego oraz kanclerza kurii legnickiej, zatroskana o piękno krzeszowskiego sanktuarium, realizuje ze środków europejskich renowacje zabytków na niespotykaną do tej pory skalę. Największym skarbem krzeszowskiego sanktuarium jest ikona Matki Bożej Łaskawej. Datowana jest ona na pierwszą połowę XIII wieku. Jest to najstarszy obraz maryjny w Polsce. Cystersom prawdopodobnie podarował go fundator klasztoru - książę świdnicko-jaworski Bolko I. 2 czerwca 1997 roku Sługa Boży Jan -Paweł II, podczas wizyty w piastowskiej
Legnicy, ukoronował ikonę koronami papieskimi. Wszystkim Pielgrzymom i Turystom, którzy będą nawiedzać Krzeszowskie Sanktuarium, życzymy, aby w Domu Łaskawej Matki w Krzeszowie
doznali wielu łask i wspaniałego spotkania z Bogiem i Matką Chrystusa. Życzymy również niezapomnianych wrażeń obcowania z pięknem barokowej sztuki i architektury.
EUROPÄISCHE -BAROCKPERLE. So wird das Kloster Krzeszów/ Grüssau von Kunstund Denkmalexperten in der ganzen Welt genannt. Dieses Baudenkmal von höchstem Rang, klassifiziert als Denkmal der Klasse 0 auf der Liste des Präsidenten der Republik Polen und als Kandidat für die Liste des Weltkulturerbes der UNESCO vorgesehen, befindet sich in einem kleinen, malerisch gelegenen Ort am Fluß Zadrna/ Zieder, unweit von Kamienna Góra / Landeshut in Niederschlesien in der Diözese Legnica / Liegnitz. Als Hauptattraktion in Krzeszów/ Grüssau gelten
die monumentalen Kunstwerke der größten schlesischen Barockkünstler: M. Willmann, M. Engler und G.W. Neunhertz sowie von F.M. Brokoff, P.Brandl und G. Schrötter. Zur Gesamtanlage gehören die Basilica minor „Mariä Himmelfahrt„, die Josephskirche, das Mausoleum der schlesischen Piasten, das Kloster der Benediktinerinnen und der Kalvarienweg von Krzeszów/ Grüssau. Dieser Ort wird im In- und Ausland als das Zentrum der mildtätigen Gottesmutter bezeichnet. Das Sanktuarium der mildtätigen Gottesmutter ist das Hauptsanktuarium in der
Diozöse Liegnitz. Der Bischof der Diözese und der Kanzler der Kurie sichern eine weitere Sanierung des Sanktuariums mit Mitteln der EU, um die Schönheit dieses einmaligen Baudenkmals zu bewahren. Der wertvollste Schatz des Sanktuariums in Krzeszów/ Grüssau ist die Ikone der Gottesmutter aus der 1. Hälfte des 13. Jahrhunderts. Es ist das älteste Marienbild in Polen. Es wurde Zisterziensern wahrscheinlich vom Fürsten des Fürstentums Schweidnitz- Jauer Bolko I. gestiftet. Am 2. Juni 1997 auf Veranlassung des Heiligen Vaters Johannes Paul II wurde die
Ikone während seines Besuches in Legnica / Liegnitz, einer der Pistensitze, mit Papstkronen gekrönt. Wir hoffen, dass alle Pilger und Touristen, die das Grüssauer Sanktuarium aufsuchen, hier im Hause der Gottesmutter das finden, was sie suchen: die Gnade und die Begegnung mit Gott und der Mutter unseres Herrn Jesus Christus. Wir hoffen, dass alle Besucher unvergessliche Eindrücke von der Schönheit dieser Perle der barocken Kunst und Architektur mit nach Hause nehmen.
EVROPSKÁ BAROKNÍ PERLA - tak jmenují Křešov znalci kultury a umění z celého světa. Je památkou třády „0”, nacházející se na prezidentské listině a je také železným kandydátem k umístění na listině UNESCO. Křešov je to neveliké městečko, které leží u řeky Zadrny nedaleko Kamenné Hory na Dolním Slezsku, v Legnické diecézy. Nejdůležitější atrakcí Křešova jsou monumentální díla největších tvůrců slezského baroka: M. Wil-
lmanna, M. Englera, J. W. Neunhertza, F. M. Brokofa, P. Brandla, J. Schrottera. Komplet se skládá z menší baziliki Nanebevzetí NPM, kostela sv. Josefa, mauzolea Slezských Piastů, klášteru sester benedyktynek, Křešovské Kalorie. HLAVNÍ MĚSTO MILOSTIVÉ MATKY BOŽÍ - tak o tom místě mluví ctitelé Matky Boží z kraje i ze zahraničí. Svatyně Milostivé Matky Boží je hlavní svatyní -Legnické Diecéze.
Obecně Legnická Diecéze, zastoupená legnickým biskupem a také kancléřem legnické kurie, která se stará o krásu křešovské svatyně, používá prostředků z evropské unie k restaurování památek doposud v tak nevídané škále. Největším pokladem křešovské svatyně je ikona Milostivé Matky Boží. Datovaná je na první polovinu XIII stol. Je to nejstarší marijní obraz v Polsku. Cystersům ho pravděpodobně daroval fundátor kláštera - švid-
nicko- javorský kníže Bolko I. 2 června 1997 Boží Sluha Jan Pavel II, při návštěvě v piastovské Legnici, ukorunoval ikonu papežskými korunami. Všem poutníkům a turistům, kteří budou navštěvovat Křešovskou Svatyni přejeme, aby se jim v Domě Milostivé Matky dostalo mnoho milosti a nádherného setkání s Bohem a Kristusovou Matkou. Přejeme také nezapomenutelné zážitky ve styku s krásou barokního umění a architektury.
Ziemia Kłodzka nr 219
36 Wałbrzyskie Centrum Kultury Polsko-Czeskiej
Rozmowa z Anną Adamkiewicz Jesteś wałbrzyszanką, matką dwojga dorosłych dzieci i babcią trojga wnucząt. Od 34 lat zawodowo związałaś się z pracą w Stowarzyszeniu „Civitas Christiana”. Byłaś także radną i wiceprzewodniczącą Rady Miasta. Po przejściu na emeryturę pracujesz nadal jako wolontariusz. Jak udawało Ci się łączyć te wszystkie role? Myślę, że te umiejętności wyniosłam z domu, gdzie były aż trzy tradycje. Mama pochodziła z Łodzi, tata z Mielca, w domu wytworzyła się trzecia tradycja. Wyrastałam też w atmosferze głębokiego patriotyzmu. Dziś mogę o sobie powiedzieć, że jestem patriotką związaną z ruchem narodowym. Bardzo ważna jest dla mnie historia Polski. Marzę, by dzieci i młodzież były dumne, że są Polakami. Dlatego zawsze aktywnie działałam na tym polu. Organizuję dla nich wiele wykładów, gdyż powinni znać historię swojego narodu. Tak naprawdę, to żałuję dziś, że sama nie miałam więcej dzieci, ale dotarło to do mnie po latach. Dzieci są przecież przyszłością narodu. Moim marzeniem było też zawsze wyszukiwanie talentów, wybitnych osób, promowanie i pomaganie im w wychodzeniu w szeroki świat. Ważna jest dla mnie także historia Wałbrzycha, mojej małej ojczyzny. Jakie były początki Twojej pracy zawodowej? Do „Civitas Christiana” trafiłam zupełnie przypadkowo, ale od początku czułam, że robię coś dobrego, że jest to swojego rodzaju działalność ewangelizacyjna. Jak człowiek słucha, to coś usłyszy. Wiara rodzi się przecież ze słuchania. „Civitas Christiana” to stowarzyszenie katolików świeckich, przygotowujące ich do pracy społecznej i działalności publicznej. Jego celem jest formowanie uczciwych obywateli, żyjących zgodnie z przykazaniami. Ma to szczególne znaczenie dzisiaj, kiedy uczciwych katolików uważa się za ciemnogród, wręcz wyszydza. Tymcza-
sem ludzie ci mają odwagę iść pod prąd i nie być poprawni politycznie. Na ziemi przebywamy chwilowo, a po śmierci trzeba się będzie rozliczyć przed Bogiem ze swojego życia. Porozmawiajmy więc o polityce. Byłaś jako radna i wieceprzewodnicząca rady lokalnym politykiem. Jakie są Twoje refleksje na ten temat? Dla mnie polityka to zawsze troska o dobro wspólne. W tej dziedzinie czuję się najbardziej niespełniona. Uważam, że wiele przedsięwzięć mogłam zrobić lepiej. Najbardziej bulwersowała mnie tzw. dyscyplina klubowa, która według mnie nie ma nic wspólnego z wolnością, gdyż zmusza do podejmowania decyzji niezgodnych z sumieniem. Dlatego zawsze w tej pracy największą satysfakcję sprawiało mi pomaganie w rozwiązywaniu ludzkich spraw, wyjaśnianiu im przepisów. Dla mnie zawsze bardzo ważne jest to, by ludzie mieli pracę i uważam, że politycy powinni działać aktywnie w tej dziedzinie. Chciałabym też, żeby politycy byli uczciwi. Tymczasem przedstawiciele władzy często oszukują swoich wyborców, a powinni im mówić chociażby najtrudniejszą prawdę. Tak naprawdę to czasami cieszę się, że odeszłam z polityki, która zaczyna być wyścigiem szczurów. Nigdy nie zniżyłabym się do kupowania głosów i oszukiwania wyborców. Pracować w polityce można także nie będąc radną. Od wielu lat organizujesz z wielkimi sukcesami współpracę polsko-czeską. „Civitas Christiana” można też nazwać ośrodkiem kultury czeskiej w Wałbrzychu. Jak zaczęła się Twoja przygoda z Czechami? Zaczęło się od spotkania z Barbarą Gontarczyk, która w Ząbkowicach Śląskich prowadziła „Civitas Christiana”. Zafascynowała mnie jej działalność na polu współpracy w Czechami. Postanowiłam to samo robić w Wałbrzychu. Na początku
Anna Adamkiewicz
patrzyłam na Czechów, jak na obcych mi ludzi. Dopiero spotkania organizowane w ramach Komitetu Organizacyjnego Polsko-Czeskich Dni Kultury Chrześcijańskiej pozwoliły mi bliżej poznać i pokochać ten naród. Zafascynowałam się jego kulturą i sztuką oraz wartościami, jakie ze sobą niesie. Poczułam potrzebę zaprzyjaźnienia się. Dlatego zaczęłam organizować spotkania, wernisaże, festiwale filmów czeskich, występy artystów i chórów czeskich, by wałbrzyszanie także mogli się zaprzyjaźnić z sąsiednim narodem. Dlatego chcemy kontynuować tę działalność w najbliższych latach, przybliżać czeską literaturę i film, organizować spotkania i wykłady w wałbrzyskich szkołach, rozwijać współpracę transgraniczną. Wasze Stowarzyszenie podejmowało wiele przedsięwzięć na rzecz popularyzowania historii miasta oraz jego promocji. Co chciałabyś jeszcze zrobić dla swojego ukochanego miasta? Nasze Stowarzyszenie wydało już drukiem kilka pozycji poświęconych Wałbrzychowi, między innymi historię miasta w latach 1945-1948, „Baśnie wałbrzyskie”. Promujemy Wałbrzych wśród kuracjuszy w Szczawnie Zdroju, organizując tam wiele imprez. Ludzie dzwonią, dzięku-
ją za to. Będę kontynuować promowanie artystów lokalnych. Chciałabym zorganizować przegląd piosenki autorskiej, gdyż dużo ludzi w Wałbrzychu pisze i komponuje. W planach mamy też wydanie antologii poetów wałbrzyskich, historii Wałbrzycha w latach 80 i 70-tych. Jest to miasto wspaniałych aktywnych ludzi i to trzeba pokazać światu, a szczególnie młodym pokoleniom. Skoro historia w szkole ma być okrojona, będziemy u nas organizować spotkania o tej tematyce. Nie marnuję czasu na emeryturze. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym przestać działać. Jak już nie będę miała pomysłów i sił, to chciałabym pozostawić po sobie dobre wspomnienia. Co chciałabyś powiedzieć Czytelnikom „Ziemi Kłodzkiej”? Żyjemy w pięknym miejscu na ziemi. Marzy mi się dawna świetność Hrabstwa Kłodzkiego. Możemy dać tej ziemi tyle, na ile nas stać. Każdy może coś dla niej zrobić. Każdego z nas stać na pewno na życzliwość, którą może dzielić się z innymi. To tylko tyle, ale też aż tyle. Dziękuję bardzo za rozmowę. Życzę wielu dobrych pomysłów i sił do dalszej tak wspaniałej działalności. Rozmawiała Teresa Bazała
Ziemia Kłodzka nr 219
37
Ewa Marcinek
Moniuszko odczarowany!
Tego lata Festiwal Moniuszkowski w Kudowie-Zdroju obchodził jubileusz 50-lecia. Wyjątkowe święto Stanisława Moniuszki, ojca polskiej opery narodowej, to zakrojony z rozmachem program koncertów i spotkań, które miały miejsce między 20 a 25 sierpnia w malowniczym krajobrazie dolnośląskiego uzdrowiska. Pięćdziesiąt lat temu w parkach, kościołach i salach koncertowych Kudowy - Zdroju pierwszy raz rozbrzmiała muzyka Stanisława Moniuszki, a to dzięki zaangażowaniu Wacława Kaniewskiego, ówczesnego dyrektora uzdrowiska i Władysława Skoraczewskiego, śpiewaka operowego i dyrygenta. Pół wieku wspaniałych koncertów i występów wielkich artystów to okazja do zaprezentowania wyjątkowego programu, podsumowania dotychczasowych osiągnięć oraz wkroczenia w kolejne pięćdziesięciolecie w myśl słów „Moniuszko odczarowany”. W tym wyjątkowym roku jubileuszowy program stworzony został przez Stanisława Rybarczyka, nowego dyrektora artystycznego Festiwalu Moniuszkowskiego, wybitnego dyrygenta i animatora kultury. W jubileuszowej edycji Festiwalu królował „Straszny dwór” w wykonaniu Opery Krakowskiej. Festiwal miał charakter międzynarodowy. Podczas Koncertu Inauguracyjnego wystąpili Małgorzata Walewska, soliści Opery Lwowskiej oraz Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Hradec Kralove pod batutą Andreasa Se-
bastiana Weisera. Spotkania ze Stefanią Toczyską i Marią Fołtyn prowadziła Wanda Ziembicka, rzecznik prasowy Festiwalu. W spektaklu teatralnym „Moniuszkowo" w reżyserii Zbigniewa Lesienia wystąpili m.in. Danuta Błażejczyk, Janusz Szrom i Lesław Żurek. Nowością jubileuszowej edycji był zainicjowany w tym roku I Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Andrzeja Hiolskiego w Kudowie-Zdroju współorganizowany przez Akademię Muzyczną im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. Laureaci Konkursu w towarzystwie Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Sudeckiej w Wałbrzychu pod batutą Warcisława Kunca wystąpili na czwartkowym Koncercie Finałowym w kudowskim Teatrze Zdrojowym. Tradycją organizatorów Festiwalu jest poszukiwanie nowych, inspirujących form prezentowania twórczości Stanisława Moniuszki. W tym roku w kudowskim Teatrze pod Blachą
podczas koncertu „Moniuszko po klezmersku” ze specjalnie na Festiwal przygotowanym programem wystąpiły polskie gwiazdy muzyki żydowskiej Magda Brudzińska i zespół Klezzmates. Festiwalowi towarzyszyła sesja muzykologiczna „Stanisław Moniuszko i jego epoka” z udziałem wybitnych naukowców współorganizowana przez Katedrę Muzykologii Uniwersytetu Wrocławskiego, a także inne znakomite wydarzenia jak koncerty plenerowe czy Korowód Moniuszkowski z udziałem artystów, władz, turystów i mieszkańców miasta. Laureatem I Nagrody I Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Andrzeja Hiolskiego w Kudowie-Zdroju oraz Nagrody Tenora ufundowanej przez JM Rektora Akademii Muzycznej we Wrocławiu został David Beucher pochodzący z Francji. Ten 28 letni śpiewak jest uczestnikiem Programu Kształ-
Lista laureatów I Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Andrzeja Hiolskiego: David Beucher – I Nagroda ufundowana przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (10.000 zł) Ewa Wąsik – II Nagroda ufundowana przez Marszałka Województwa Dolnośląskiego (5.000 zł), Nagroda Dyrektora Filharmonii Wrocławskiej, Nagroda Dziennikarzy, Gergely Boncser – III Nagroda ufundowana przez Burmistrza Miasta Kudowa-Zdrój w wysokości (3.000 zł) David Beucher – Nagroda Tenora ufundowana przez JM Rektora Akademii Muzycznej we Wrocławiu (2.000zł) Joanna Zawartko – Nagroda Gazety Wrocławskiej Andrejus Absega – Nagroda rzeczowa Remigiusza Lenczyka, zastępcy Dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu
cenia Młodych Talentów „Akademii operowej” przy Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie. Podczas III etapu Konkursu oczarował Jury wykonując polonez Miecznika „Kto z mych dziewek” z opery „Straszny Dwór” Stanisława Moniuszki oraz arię Hrabiego z opery „Wesele Figara” Wolfganga Amadeusa Mozarta. I Nagroda o wartości 10 000 złotych została ufundowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Tuż po nagrodzeniu laureatów miała miejsce premiera projektu „Moniuszko po klezmersku”. Młodzi, klasycznie wykształceniu muzycy – Magdalena Brudzińka oraz The Klezzmates udowodnili, że twórczość Stanisława Moniuszki ma szansę na odrodzenie w zupełnie nowej formie. Poruszające wykonie pieśni moniuszkowskich zakończył mocny akcent w postaci nowatorskiej aranżacji „Prząśniczki”. „Tę pieśń znamy wszyscy – mówiła za sceny Magda Brudzińska – Śpiewamy ją już od przedszkola.” W interpretacji krakowskich klezmerów utwór ten to nie opowieść o kobiecej wierności, lecz o rewolucji obyczajowej. Łamiąc liryczną konwencję utworu Magdalena Brudzińska wykonała „Prząśniczkę” z ogromną energią i butą. Reakcja słuchaczy była tak żywiołowa, że nową aranżację powtórzono ponownie na prośbę publiczności. Laureatom Konkursu Wokalnego i krakowskim klezmerom gratulujemy odwagi i talentu!
Ziemia Kłodzka nr 219
38 Günther Gröger
Die narrative Theologie Joseph Wittigs zeigt sich vielfach eingebunden in reale personale Bezüge, dargestellt an der Erzählung Joseph Wittigs „Der Schulmeister von Altgersdorf „Schreiber des Herrgotts“ Joseph Wittig erhielt aufgrund seines umfangreichen Lebenswerkes mannigfache ehrenvolle, aussagekräftige Titel wie Theologe, Volkslehrer, Pädagoge, Professor, Heimatpfleger, Volkskundler, Volkserzieher, schlesischer Denker und Schreiber, Chronist usw. Der emotional ausgeprägte Volksglaube der Grafschaft Glatzer schätzt vor allem seine ihm eigene dichterische Kunst, den Menschen in erzählender Form (narrativ) die Lehre von Gott (Theologie), die Glaubenswahrheiten zu erhellen. Er sah sich als „Schreiber des Herrgotts“ in der Verpflichtung, „Verkünder der Frohbotschaft“ zu sein. Es ist sein gelungener Versuch, „das Irrationale im ganzen Leben aufleuchten zu lassen“, um dadurch „ein Tröster der Trostlosen zu werden“, „daheim in Schlesien, in der Grafschaft Glatz, dem Lande der Wunder, dem Lande Gottes“. „Alles in meinem Hause und um mein Haus war voll Wahrheit und Liebe.“ “Gott hat mir die Feder in die Hand gegeben, damit ich der Welt seine Ehre und die Erkenntnis seiner Liebe verkünde.“ Verwurzelung in der Grafschaft Glatz Wie er selbst in der Geburtsheimat, in der Grafschaft Glatz, im „Herrgottswinkel“ eingebunden lebt, siedelt er auch viele seiner anheimelnden Gleichnisgeschichten in diesem Bereich an. Er wählt gern ganz bestimmte Orte der engeren Umgebung, wo er seine Begebenheiten festmacht, wie z. B. „Das Volk von Neusorge“, „Neusorge und seine Heiligtümer“, „Im Schlegler Krankenhaus“, „Der St. Annaberg bei Neurode“ usw. Hinzu kommen Dörfer aus dem oberen Bieletal, woher ich stamme, wo die Kindheitserlebnisse und die Wu-
rzeln meiner Vorfahren liegen, so z. B. „Die Neugersdorfer Wetterfahne“, „Die Geschichte der Neugersdorfer Kirchengeigen“, „Der Bielendorfer Fuhrknecht“, „Die Christgeburt auf der Straße nach Landeck“, „Die Kirche im Waldwinkel“ usf. Mitunter knüpft er die Ereignisse auch an namentlich genannte Personen. So erzählt er aus seiner Familie und dem Lebensumfeld, wenn er schreibt „Der Glaube der Eltern“, „Großmutters denkwürdige Meinung“, „Der Glaube des Leinewebers und Kirchvaters August Strangfeld“, „Gottschlich Antons Gewissenserforschung“, „Toll-Annele will nach Albendorf“, „Dr. med. Martin Wendler und der Tod“, „Wartock=Franze“ und eben auch vom „Schulmeister von Altgersdorf“. „Der Schulmeister von Altgersdorf“ Wer ist dieser Lehrer und in welcher Verbindung steht Joseph Wittig zu ihm? Es handelt sich um den Volksschullehrer Paul Rosenberg, der – so ist es in der von ihm selbst „nach Vorschrift der Königlichen Regierung zu Breslau am 1. April 1880“ begonnenen Schulchronik verzeichnet - von 1871 bis 1911 in Altgersdorf Schulunterricht erteilte. Er unterrichtete unter anderem die Geschwister meines Vaters: Franz (*1899), August (*1900), Paul (*1901), Wilhelm (*1902), Maria (*1904), während Josef (*1905), Anna (*1906), Martha (*1908) und mein Vater (*1910) sowie der jüngste Bruder Alfons (*1913) für den Schulbesuch zu dessen Dienstzeit noch zu jung waren. Joseph Wittig wurde 1892 in Neugersdorf von seinem väterlichen Freund Pater Heinrich May für die Aufnahme in die Untertertia des St.-Matthias-Gymnasiums
in Breslau vorbereitet. Neugersdorf erreichte er zu Fuß von Bad Landeck aus über Karpenstein und Altgersdorf, über einen Weg durch Wald und Felder, den ich selbst etliche Male gegangen bin. Er kannte also mein Heimatdorf recht gut, hat vielleicht in der „Waarenhandlung“ meiner Großeltern eingekauft. Auch zu späterer Zeit hielt er weiterhin Kontakt zu Pater May, und bei einem gelegentlichen Besuch ergab ein Gespräch mit dem Schulzen, mit dem er die Felder durchquerte und sich „über die Schönheit seines Dorfes und über die geistige und sittliche Haltung der Dorfleute sprach“, einen Hinweis auf den Dorflehrer, indem jener sagte: „Das hat alles der Schulmeister mit seinem lieben Wort gemacht!“ „Damals war mir der Schulmeister des Dorfes persönlich noch unbekannt. Aber wenn einmal ein Wort zwischen zwei Menschen hin und her geht, findet es auch einen Weg, sie zusammenzuführen.“ Persönliche Begegnung führt zu einer theologischen Erörterung „Der Sohn des Schulmeisters wurde in meinem Heimatdorfe Kaplan, und ich befreundete mich während meiner Ferien mit ihm, und bald war ich einmal Gast in seinem Elternhause. Ich erzählte dort von dem starken geistigen Leben der Universitätsstadt. Da ließ der Schulmeister, der mit lebhaftester Anteilnahme zuhörte, die Äußerung fallen: ´Ach, unsereiner hat halt bloß das armselige tägliche Wort!`“ Da entgegnete Joseph Wittig: „Ja, aber der Einfluß Ihres Wortes soll auch im ganzen Dorfe zu spüren sein!“ „Bereden Sie es nicht! Berufen Sie es nicht! ... Das Wort ist schöpferisch, es kann
aber auch – zerstörerisch sein!“, erwiderte der Lehrer. Er habe „jahrelang von der Ohnmächtigkeit seines Wortes gewußt und sei in diesen Jahren an seinem Beruf ganz verzweifelt.“ Joseph Wittig erinnerte sich dabei an die Aussage eines Gelehrten: „Das Wort ist zunächst ein ganz neutrales und harmloses Ding, dem erst durch die Phantasie der Menschen eine Mächtigkeit zugeschrieben wird. ... Das tägliche Wort sieht man aber fast nur im unmittelbaren Dienste seiner Absicht. Es hat, im Unterschied von jeder anderen Art des Wortes, eine schnelle Wirksamkeit.“ Es geschehe wohl, daß ein Wort „nach Meinung des Sprechers seinen Sinn verkehrt oder zum Staunen des Sprechers einen größeren Sinn angenommen hat. Der Sprecher hat keine Gewalt mehr darüber; er muß es weiter wirken lassen. ... Das Wort ist in die Gewalt der guten oder bösen Geister gekommen oder in die Gewalt Gottes zurückgekehrt, der guten Geister, wenn diese dem Sprecher nahe waren, der bösen – wehe dem Sprecher, wenn es in die Gewalt der bösen Geister fällt! ... Meine Worte wirkten meist weiter, als ich sie gezielt hatte, und in dieser Weite wirkten sie anders, als ich die Absicht hatte; an Stelle der Absicht trat die Dankbarkeit gegen den, der meine Worte weiter wirken ließ; manchmal war dies ein guter Mensch, manchmal vielleicht der Herrgott selber; ... Ich bitte, dem täglichen Wort zuzuerkennen, dass es nur eine kleine Strecke Weges unser ist, und daß wir es dann entlassen müssen in das von nahem kleine, von weitem große Werk des Lebens, oder – in der religiösen Sprache – daß wir es dem Herrgott befehlen müssen.“
Ziemia Kłodzka nr 219 Der Urgrund der Welt ist das Wort Joseph Wittig erkennt die größte Wirkmächtigkeit eines Wortes in der Aussage des Johannes-Evangeliums (1, 1-3), indem er schreibt: „Der Urgrund der Welt ist das Wort, und das Wort war bei Gott, und Gott war das Wort. Und alles, was geschaffen worden ist, ist durch das Wort geschaffen, und ohne das Wort kann nichts geschaffen werden.“ So beten auch wir noch immer dreimal täglich beim Ángelus-Läuten: „Und das Wort ist Fleisch geworden und hat unter uns gewohnt.“ Schließlich betonen wir die Macht und Gewalt des Wortes bei der Anrufung vor dem Empfang der heiligen Kommunion, indem wir bereuen und analog mit der Formulierung des römischen Hauptmanns (Mt 8,8) um Vergebung unserer Schuld bitten: „Sprich nur ein Wort, so wird meine Seele gesund!“ und wie der königliche Beamte (Joh. 4,46) - dem Wort Jesu Glauben schenken. Vater und Sohn Rosenberg Wie ich eingangs schon erwähnte, unterrichtete der Lehrer Paul Rosenberg über vierzig Jahre hinweg die Kinder in der Ortschaft Altgersdorf. Sein Leitspruch lautete: „Wenn Schule und Elternhaus gehen Hand in Hand, dann erblüht die Jugend zum Wohl für Fürst und Land.“ Und weiter: „Wenn Lehrer und Vater den Kindern das rechte Vorbild sind, werden sie die Tugend üben und fliehen jeder Sünd.“ Die Schülerzahl lag bei etwa 100, mal darüber, mal ein wenig darunter. Der Unterrichtsstoff wurde streng vorgegeben, er
39 war politisch und vaterländisch motiviert und duldete keine Abweichung. So heißt es in der Chronik am 22. März 1888: „Am heutigen Tage, der sonst der Geburtstagsfeier des Heldenkaisers Wilhelm I. gewidmet war, wurde heute für Seine Majestät den in Gott ruhenden Kaiser und König Wilhelm eine Gedächtnisfeier nach Anordnung der Königlichen Regierung und besonderer Verfügung des Königlichen Kreis Schulen Inspektors zu Habelschwerdt abgehalten und vom Lehrer den Kindern ein Vortrag gehalten, worin besonders erwähnt wurde, wie die hohen Hohenzollern nach der Kurfürstenwürde, die Königs- und der hochselige Kaiser und König Wilhelm I. die deutsche Kaiserkrone ruhmreich errungen, und wie der hochselige Kaiser Deutschlands Größe und Machtstellung über den ganzen Erdteil Europa und über die Grenzen desselben geschaffen, und daß Ihm dem hohen verewigten Monarchen die Nachwelt zu stetem dankbaren Andenken verpflichtet bleibt, und diese Pflicht wird jeder Deutsche dadurch in ehrenster Weise erfüllen, wenn er Liebe, Verehrung und Treue, welche er für den Hohen Dahingeschiedenen im Herzen getragen, auf gleiche Weise dem würdigen Sohne, dem neuen Kaiser Friedrich III. entgegen bringt und bewahrt als heilige Pflicht.“ Diese Euphorie erklärt sich aus der Begeisterung heraus, daß 1871 der preußische König zum Kaiser gekrönt und Schlesien nach dem Erwerb durch König Friedrich den Großen von Kaiserin Maria Theresia, der Königin von Böhmen, seit Mitte
des 18. Jahrhunderts ein preußisches Land geworden war. Die Prinzessin Marianne, die auch bei der heutigen polnischen Bevölkerung in hohem Ansehen steht, lebte zeitweilig in ihrem Schloß in Seitenberg. Sie war verheiratet mit Prinz Albrecht, dem jüngsten Sohn König Friedrich Wilhelms III., und nahm Anteil an der schulischen Entwicklung. So heißt beispielsweise ein Eintrag am 2. Juli 1880: „Bei Ihrem Aufenthalt auf dem Schloß Seitenberg geruhte Ihre Königl. Hoheit, die Frau Prinzessin Marianne der Niederlande am heutigen Tage hiesige Schule zu besuchen und wohnte dem Unterricht gegen zwei Stunden bei; auch geruhte Ihre Königliche Hoheit der hiesigen Schulklasse 6 Stück Fenster Roleaux hochgenehmigst zu schenken.“ Dieser kurze Einblick in sein Berufsleben als Lehrer macht die Art und Weise seines Abschieds in den Ruhestand verständlich. Dazu steht unter dem 28. März 1911 geschrieben: „Anläßlich der am 1. April d. J. erfolgenden Pensionierung des Lehrers Rosenberg hierselbst veranstaltete die Gemeinde dem scheidenden Lehrer und seiner Familie am 28. Februar im Grögerschen Gasthaus hierorts ein Abschiedsfest ...“ Bei der offiziellen Feier am 30. März 1911 waren auch „der Fürsterzb. Notar und Pfarrer Exner, Schreckendorf, und Kaplan Schröfel“ zugegen. „Der genannte Pfarrer und Königliche Ortsschulinspektor Herr Exner gedachte in einer zu Herzen gehenden Rede der Wirksamkeit und Verdienste, welche Lehrer Rosenberg in den 40 Jahren seines Hierseins erworben, und überreichte ihm ein vom
Hochwürdigsten Dekanatsamt der Grafschaft Glatz zugesandtes Anerkennungsschreiben. Herr Schulrat Vogt überreichte nach einleitender Rede dem Lehrer Rosenberg den Adler des Königlichen Haus-Ordens von Hohenzollern, wofür Lehrer Rosenberg den tiefgefühlten Dank aussprach und zu einem von den anwesenden Herrn und Schülern begeisternd aufgenommenes Hoch auf Sr. Majestät den Kaiser Wilhelm II. aufforderte.“ Lehrer Rosenberg verbrachte noch 18 Jahre im Ruhestand. Er verstarb am 27. Januar 1929. Sein Sohn Alfred, geboren am 5. November 1872, - also sieben Jahre älter als Joseph Wittig empfing am 23. Juni 1899 in Breslau die Priesterweihe. Er wurde zunächst – wie bereits erwähnt – Kaplan in Schlegel, wobei er auch Rengersdorf mit betreute. Von 1908 bis 1946 wirkte er als Pfarrer in Niederschwedeldorf. Nach der Vertreibung am 22. Oktober 1946 fand er eine neue Aufgabe als Hausgeistlicher im St.-Marienheim in Hasselsweiler im Kreis Jülich. Bei seinem Goldenen Priesterjubiläum wurde ihm ein heiligmäßiges, asketisches Priesterleben nachgesagt, „etwas von der Bescheidenheit und Hilfsbereitschaft bis zur Selbstentäußerung eines Franziskus, der asketischen Lebensweise, der Einfachheit und der Demut eines Pfarrers von Ars, der Liebenswürdigkeit eines Philipp Neri.“ Er verstarb am 16. Februar 1953. Der Totenkatalog ehrt ihn als „sanctus benefactor multorum“! Die Übersetzung aus dem Lateinischen könnte wohl lauten: „Er war für viele ein heiligmäßiger Wohltäter!“
Mag. der Germanischen Philologie
magister filologii germańskiej
Irena Rogowska
Irena Rogowska
Vereidigte Dolmetscherin und übersetzerin der deutschen Sprache
Tłumacz Przysięgły Języka Niemieckiego
Tel. (00-48) 74 8726091
telefon (74) 8726091
Wyjazdy Au-pair
Ziemia Kłodzka nr 219
40
Fundacja Odnowy Ziemi Noworudzkiej i Stowarzyszenie Komitet Obywatelski Ziemi Kłodzkiej serdecznie zapraszają do udziału w Konferencji
Wspólne dziedzictwo kulturowe Niemców i Polaków Przesłanie bł. ks. Gerharda Hirschfeldera i prof. Josepha Wittiga pod Honorowym Patronatem Rafała Jurkowlańca Marszałka Województwa Dolnośląskiego
w dniach 22-23 IX 2012 roku w Nowej Rudzie Komitet Honorowy: Ryszard Galla – Poseł na Sejm RP dr Irena Tomys - Kanclerz Wyższej Szkoły Handlowej we Wrocławiu Jerzy Pokój - Przewod. Sejmiku Województwa Dolnośląskiego Julian Golak – Radny Sejmiku Województwa Dolnośląskiego Andrzej Behan – Przewodniczący Rady Miasta Nowa Ruda Teresa Bazała – Prezes Fundacji Odnowy Ziemi Noworudzkiej Komitet Naukowy Konferencji: prof. dr hab. Lesław Koćwin - przewodniczący prof. dr hab. Zdzisław Jagiełło prof. dr hab. Zdzisław Knecht prof. dr hab. Halina Lisicka - Sommer dr Norbert Honka dr Ilona Biernacka-Ligęza dr inż. Mieczysław Leniartek Sekretarze naukowi Konferencji: mgr Magdalena Adamska-Poszwa mgr Anna Jagiełło-Szostak Program:
22. 09. 2012 r. sobota
10.00 Otwarcie konferencji. Prof. dr hab. Zdzisław Jagiełło – Rektor Wyższej Szkoły Handlowej we Wrocławiu Andrzej Behan – Przewodniczący Rady Miasta Nowa Ruda 10.20-13.00 Panel pierwszy: „Pamięć historyczna – doświadczeni historią”. Niemieckie dziedzictwo kulturowe – pomostem czy przeszkodą? – prowadzący ks. prof. dr hab. Tadeusz Fitych, prof. zw. dr hab. Lesław Koćwin Günther Gröger „Teologia narratywna Josepha Wittiga w stosunkach międzyludzkich na przykładzie opowiadania „Nauczyciel ze Starego Gierałtowa”. Magdalena Poszwa „Polityka pamięci a kwestia ochrony dziedzictwa kulturowego”. Tadeusz Fitych „Maryjny charakter kapłaństwa błogosławionego księdza Gerharda Hirschfeldera Lesław Koćwin „Joseph Wittig. Człowiek – dzieło – przesłanie”. Tadeusz Mirończuk „Przesłanie bł. ks. Gerharda Hirschfeldera i prof. Josepha Wittiga” Adrzej Behan „Życie codzienne na Ziemi Kłodzkiej w czasach nazistowskich na przykładzie Nowej Rudy” Marek Sobociński „Między sacrum a profanum w ochronie dziedzictwa kulturowego na Dolnym Śląsku”. Dyskusja 13.00-14.30 Przerwa obiadowa
14.30-18.30 Panel drugi: „Dziedzictwo kulturowe poprzednich pokoleń nie tylko obiektem dumy ale i troski. Wnioski z przeszłości dla przyszłości” - prowadzący dr Ilona Biernacka-Ligęza, dr Norbert Honka Zdzisław Jagiełło „Ślady dziedzictwa kulturowego w mitologii wojskowej na Dolnym Śląsku”. Ilona Biernacka-Ligęza „Pamięć przeszłości w pamięci teraźniejszości. Tkacze śląscy w Górach Sowich”. Barbara Kobzarska-Bar „Polsko-niemieckie dziedzictwo kulturowe: bariera czy szansa?” Norbert Honka „Ochrona niemieckiego dziedzictwa kulturowego na przykładzie ochrony zabytków na terenie województwa opolskiego”. Dr Anna Gondek „Bł. Gerhard Hirschfelder i prof. Josef Wittig o odwadze i poświęceniu na drodze do prawdy” Mieczysław Leniartek „Nowe zachowania społeczne podstawą zmiany „miejsca niechcianego” w „miejsce rodzinne”. Małgorzata Madej „Wykorzystanie środków europejskich na ochronę dziedzictwa kulturowego Dolnego Śląska (2007-2013). Dyskusja 18.30 Otwarcie wystawy M. Sobocińskiego „Dawne narzędzia do wypiekania opłatków bożonarodzeniowych”
23. 09. 2012 r. niedziela
9.00-18.00 Wyjazd studyjny: „Śladami dziedzictwa kulturowego Ziemi Kłodzkiej” Nowa Ruda, Bystrzyca Kłodzka, Kudowa-Zdrój – prowadzą Teresa Bazała i Andrzej Behan 18.00 Podsumowanie i zakończenie Konferencji „Jak zachować dziedzictwo przeszłości dla przyszłych pokoleń?” Wnioski końcowe z obrad przedstawiają: Lesław Koćwin, Teresa Bazała, Julian Golak, Miejsce konferencji: Nowa Ruda, Hotel „Dwór Górny” ul. Kościelna 30 Tel. 74 866 5640 (dojazd z Rynku ul. Kościelną lub od ul. Fredry ul. Martwą (wjazd obok stadionu) Zgłoszenia do udziału prosimy przesyłać do dnia 10. 09. 2012 roku na adres: Fundacja Odnowy Ziemi Noworudzkiej, ul. Strzelecka 2 a, 57-400 Nowa Ruda E-mail: t.bazala@onet.pl; Tel. 509 100 183 Patronat medialny: miesięcznik „Ziemia Kłodzka“, tygodnik „Gazeta Noworudzka”
Ziemia Kłodzka nr 219
41
Stiftung zur Erneuerung der Region Nowa Ruda Bürgerkomitee des Glatzer Landes laden herzlich zur Konferenz
ein Gemeinsames Kulturerbe der Deutschen und Polen Botschaft der seligen Kaplan Gerhard Hirschfelder und Prof. Dr. Joseph Wittig unter der Schirmherrschaft von Rafał Jurkowlaniec Marschall der Woiwodschaft Niederschlesien
22-23 IX 2012 Nowa Ruda Ehrenkomitee: Ryszard Galla – Sejm - Abgeordneter der RP Dr. Irena Tomys – Kanzlerin der Höheren Handelsschule in Wrocław Julian Golak –Ratsmitglied des Woiwodschaftssejmiks Niederschlesiens Andrzej Behan – Vorsitzender des Stadtrates Nowa Ruda Teresa Bazała – Präsidentin der Stiftung zur Erneuerung der Region Nowa Ruda Wissenschaftliches Komitee der Konferenz: Prof. Dr. Hab. Lesław Koćwin - Vorsitzender Prof. Dr. Hab. Zdzisław Jagiełło Prof. Dr. Hab. Zdzisław Knecht Prof. Dr. Hab. Halina Lisicka - Sommer Dr. Norbert Honka Dr. Ilona Biernacka-Ligęza Dr. Ing. Mieczysław Leniartek Wissenschaftliche Sekretäre der Konferenz: mgr Magdalena Adamska-Poszwa mgr Anna Jagiełło-Szostak ProgramM:
22. 09. 2012 Samstag
10.00 Eröffnung der Konferenz Prof. Dr. Hab. Zdzisław Jagiełło – Rektor der Höheren Handelsschule in Wrocław Andrzej Behan – Vorsitzender des Stadtrates Nowa Ruda 10.20-13.00 I Podiumsdiskussion „Historische Erinnerung – Geschichte erleben”. Deutsches Kulturerbe – eine Brücke oder ein Hindernis? - Leitung Prof. Dr. Hab. Tadeusz Fitych, Prof. Dr. Hab. Lesław Koćwin. Günther Gröger „Die narrative Theologie Joseph Wittigs zeigt sich vielfach eingebunden in reale Bezüge, dargestellt an der Erzählung Joseph Wittigs "Der Schulmeister von Altgersdorf" Magdalena Poszwa „Erinnerungspolitik und die Frage des Schutzes des kulturellen Erbes”. Tadeusz Fitych „Marianischer Charakter des Priesteramtes des seligen Gerhard Hirschfelder“ Lesław Koćwin „Joseph Wittig. Mensch – Werk – Botschaft”. Tadeusz Mirończuk „Botschaft des seligen Kaplan Gerhard Hirschfelder und Prof. Joseph Wittig” Adrzej Behan „Das tägliche Leben im Glatzer Land in der NS-Zeit am Beispiel von Neurode” Diskussion 13.00-14.30 Mittagspause
14.30-18.30 II Podiumsdiskussion „Das kulturelle Erbe der früheren Generationen ist nicht nur ein Objekt des Stolzes, sondern auch ein Anliegen”. Schlussfolgerungen aus der Vergangenheit für die Zukunft. - Leitung Dr. Ilona Biernacka-Ligęza, Dr. Norbert Honka Zdzisław Jagiełło „Spuren des kulturellen Erbes in der Mythologie des Militärs in Niederschlesien „. Ilona Biernacka-Ligęza „Erinnerung an die Vergangenheit in der Erinnerung der Gegenwart. Schlesische Weber im Eulengebirge”. Barbara Kobzarska-Bar „Polnisch-deutsches Kulturerbe: ein Hindernis oder eine Chance?” Norbert Honka, „Schutz des deutschen Kulturerbes am Beispiel des Denkmalschutzes in der Woiwodschaft Opole“ Dr Anna Gondek „Seliger Gerhard Hirschfelder und Prof. Joseph Wittig – über den Mut und die Opferbereitschaft auf dem Weg zur Wahrheit ”. Mieczysław Leniartek „Ein neues soziales Verhalten – eine Grundlage für die Änderung des „unerwünschten Ortes“ in einen „Heimatort“. Małgorzata Madej „Die Verwendung der europäischen Mittel für den Schutz des kulturellen Erbes in Niederschlesien (2007-2013). Diskussion 18.30 Eröffnung der Ausstellung von M. Sobociński „Altes Werkzeug zum Backen der Weihnachtsoblaten“
23. 09. 2012 Sonntag
Studienfahrt „Auf den Spuren des Kulturerbes des Glatzer Landes” Nowa Ruda, Bystrzyca Kłodzka, Kudowa-Zdrój – geleitet von Teresa Bazała i Andrzej Behan 18.00 Zusammenfassung Und Abschluss der Konferenz „Wie kann das Erbe der Vergangenheit für künftige Generationen erhalten werden?” Schlussfolgerungen aus der Tagung stellen vor: Lesław Koćwin, Teresa Bazała, Julian Golak, Konferenzort: Nowa Ruda, Hotel „Dwór Górny” ul. Kościelna 30 Tel. 74 866 5640 (Zufahrt vom Ring die Kościelna-Str. entlang oder von der Fredry-Str. die Martwa-Str. entlang) Anmeldungen bitte zuschicken bis zum 10. 09. 2012 roku an: Fundacja Odnowy Ziemi Noworudzkiej, ul. Strzelecka 2 a, 57-400 Nowa Ruda, e-mail: t.bazala@onet.pl, tel. 509 100 183 Medienpatronat: Zeitschrift „Ziemia Kłodzka“, „Gazeta Noworudzka”
Ziemia Kłodzka nr 219
42
XV DOLNOŚLĄSKI FESTIWAL NAUKI 21 września – 25 października, Wrocław, Dolny Śląsk
Dolnośląski Festiwal Nauki – w tym roku odbywający się pod hasłem „Wspólne odkrywanie
świata” - jest imprezą popularnonaukową organizowaną co roku we wrześniu (edycja stacjonarna) i październiku (sesje wyjazdowe w Legnicy, Jeleniej Górze, Wałbrzychu, Ząbkowicach Śląskich) przez wyższe uczelnie Wrocławia, instytuty Polskiej Akademii Nauk oraz środowiska pozauczelniane. Jest adresowany do wszystkich interesujących się nauką, kulturą, sztuką, ciekawych zjawisk otaczającego nas świata. Festiwal Nauki ma być wielką "pigułką edukacyjną" - w krótkim czasie można wysłuchać ciekawych wykładów, brać udział
w dyskusjach z uczonymi, zwiedzać na co dzień niedostępne laboratoria i warsztaty badawcze przyrodników, lekarzy, inżynierów, humanistów i artystów. Festiwal Nauki to także sposób na integrację środowiska naukowego wokół promowania nauki, kształtowanie postaw odpowiedzialności uczonych za wykorzystywanie odkryć naukowych, promocja regionalnych inicjatyw edukacyjnych, uzdolnionej młodzieży oraz pomoc w wyborze kierunku studiów wyższych. To sposób na zainteresowanie przemysłu i firm potencjalnymi moż-
liwościami zastosowań badań i odkryć naukowych. XV Dolnośląski Festiwal Nauki odbędzie się: 21 - 26 września we Wrocławiu, 27 - 28 września w Legnicy i Zgorzelcu, 3 - 5 października w Dzierżoniowie, 4 - 5 października w Głogowie, 11 - 12 października w Jeleniej Górze i Bystrzycy Kłodzkiej, 17 - 19 października w Ząbkowicach Śląskich, 18 - 25 października w Wałbrzychu. Organizator: Uniwersytet Wrocławski www.festiwal.wroc.pl
PRZEGLĄD FILMÓW GÓRSKICH IM. ANDRZEJA ZAWADY 18 - 23 września, Lądek-Zdrój Przegląd Filmów Górskich to trzy dni z filmem górskim, rozumianym bardzo szeroko. Wśród gości spotkać można najznakomitszych himalaistów. Każda edycja przeglądu ma ekscytujący program niefilmowy: koncerty gwiazd, spotkania z alpinistami i podróżnikami. Przegląd Filmów Górskich to także
Dolnośląskie Centrum Informacji Kulturalnej Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu Instytucji Kultury Samorządu Województwa Dolnośląskiego
impreza, która zdobyła i ciągle zdobywa prestiżowe nagrody. W 2008 roku, na XI Plebiscycie Gospodarczym otrzymała “Muflona” - za najlepsze przedsięwzięcie promujące region. W 2009 roku, Dolnośląska Organizacja Turystyczna przyznała tytuł “Najlepsze dolnośląskie” za “stworzenie jedynej w swoim ro-
50-101 Wrocław, Rynek-Ratusz 24 tel.071 342 22 91, e-mail: cik@okis.pl www.dcik.pl, www.okis.pl
dzaju inicjatywy o randze międzynarodowej, która nie tylko promuje turystykę w Sudetach, ale jest również okazją do spotkań pasjonatów gór”. Organizator: Centrum Kultury i Rekreacji w Lądku Zdroju www.przeglad.ladek.pl
Materiały prasowe pochodzą od organizatorów.
Ziemia Kłodzka nr 219
43
DOLNOŚLĄSKA LIGA TALENTÓW konkurs dla artystów-amatorów z Dolnego Śląsk Dolnośląska Liga Talentów to konkursowy przegląd amatorskich zespołów artystycznych i solistów działających na terenie województwa dolnośląskiego. Uczestnicy zaprezentują się w kilku kategoriach: zespoły muzyczne, soliści, taniec oraz małe formy teatralne i kabaretowe. Eliminacje odbędą się w trzech
Finał: 13 października, godz. 10.00 - MOKiS w Oleśnicy
miastach Dolnego Śląska, a w ich wyniku zostanie wyłoniony Talent Roku, który otrzyma nagrodę z rąk Wicemarszałka Województwa Dolnośląskiego.
Więcej informacji na www.dolita.pl
Eliminacje: 22 września – Krośnice, 29 września - Kamienna Góra 6 października – Legnica
Organizator: Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu – Instytucja Kultury Samorządu Województwa www.okis.pl
4. CYRKULACJE - ZJEDNOCZONE STANY TAŃCA 27 – 30 września, Wrocław Głównym założeniem Festiwalu CYRKULACJE jest umożliwienie spotkania osobom zajmującym się szeroko pojętą dziedziną ruchu – zarówno profesjonalistom, jak i amatorom, osobom w każdym wieku i z różnorodnym bagażem doświadczeń. To również okazja do kon-
frontacji twórców i odbiorców na wspólnej płaszczyźnie ruchu. W trakcie festiwalowego tygodnia planowane są imprezy towarzyszące, które obejmować będą: improwizacje taneczne oraz muzyczne, projekcje filmowe – kino tańca, wystawę fotografii dokumentującą warsztaty,
przygotowaną we współpracy ze studentami Wyższego Studium Fotografii AFA we Wrocławiu. W wyniku ich pracy powstanie również katalog obrazujący przebieg Festiwalu. Organizator: Fundacja Teatr Nie-Taki zst.cyrkulacje.com
III FESTIWAL OPERY WSPÓŁCZESNEJ 28 września – 5 października, Wrocław Trzecią edycję odbywającego się w cyklu dwuletnim Festiwalu zainauguruje „Pułapka” Z. Krauzego (28 IX) w reżyserii E. Pietrowiak. Libretto, na podstawie dramatu Tadeusza Różewicza, opracował kompozytor we współpracy z G. Jarzyną. Kolejne pozycje Festiwalu to: „La liberta chiama la liberta” E. Knapika (30 IX) i „Ogród Marty” C. Duchnowskiego (3 X).
Wydarzeniem Festiwalu będzie koncertowe wykonanie „Aniołów w Ameryce" Petera Eötvösa (29 IX), należącego do największych indywidualności współczesnej muzyki. Muzyka skomponowana została na podstawie nagrodzonego Pulitzerem kultowego dramatu Tony'ego Kushera. W programie Festiwalu nie zabraknie prezentacji w wykonaniu
zespołów zagranicznych: balet „Tajemnica Sinobrodego” z Hessisches Staatstheater Wiesbaden do muzyki H. M. Góreckiego i P. Glassa (2 X) oraz „Zítra se bude" A. Březina, J. Nekvasil przygotowany przez Národní Divadlo z Pragi (5 X). Organizator: Opera Wrocławska www.opera.wroclaw.pl
Ziemia Kłodzka nr 219
44
AVANT ART FESTIVAL 2012. 5 EDYCJA – NIEMCY 2 – 7 października, Wrocław Jak co roku głównym bohaterem Avant Art Festival jest muzyka – muzyka we wszystkich stanach skupienia, we wszystkich swoich formach i kontekstach. Muzyka samodzielna oraz łącząca przeróżne dziedziny sztuki. Przez sześć dni (od 2 do 7 października 2012 r.) na festiwalowej scenie zobaczymy i usłyszymy wykonawców nietuzinkowych, poszukują-
cych, przecierających nowe szlaki i jak co roku królować będą eklektyzm, oryginalność i nowatorstwo. Tegoroczna edycja Avant Art Festival upłynie pod znakiem Niemiec – kraju niezwykle bogatego w ciekawych artystów. Już od wielu lat niemieccy muzycy przodują w tworzeniu nowych nurtów i estetyk, które podbijają światowe sceny swoją świeżością
i pomysłowością. W czasie festiwalu wystąpią zarówno twórcy uznani – pionierzy gatunków, które od lat cieszą się popularnością na całym świecie, a także artyści młodzi – reformatorzy, napędzający muzykę swoją świeżą krwią i talentem. Organizator: Avant Art www.avantart.pl
WROCŁAWSKI FESTIWAL GITAROWY GITARA 2012 10 października – 8 listopada, Wrocław Program tegorocznej GITARY obfitować będzie w koncerty naprawdę wybitnych artystów. Trudno jest mówić o jednej gwieździe Festiwalu, gdyż w programie znajdą się dwa wielkie nazwiska – John McLaughlin, który wystąpi ze swoim nowym zespołem The 4th Dimension oraz Tommy Emmanuel, mistrz fingerstyle’u, którego koncert zakończy Festiwal. Szcze-
gólnie interesująco zapowiada się weekend lutniowy, podczas którego w roli gościa specjalnego wystąpi Jan Peszek. Aktor zaprezentuje między innymi wiersze Angelusa Silesiusa w wyjątkowej muzycznej oprawie, za którą odpowiadać będą – lutnista Jan Čižmář i flecistka Marta Kratochvílová, duet pochodzący z Czech. Jak zwykle nie zabraknie również doskonałych re-
citali klasycznych w wykonaniu Any Vidović oraz Christiana Haimela. W stylistyce jazzowo-etnicznej zaprezentuje się m.in. Ultra High Flamenco – młoda hiszpańska grupa specjalizująca się w nowoczesnych aranżacjach flamenco. Organizator: Wrocławskie Towarzystwo Gitarowe www.gitara. wroclaw.pl
FREDRO DLA DOROSŁYCH MĘŻÓW I ŻON 15 października, Wrocław Fredro Dla Dorosłych Mężów i Żon to inteligentna zabawa z teatralną tradycją. Opowiadana z żywiołowym humorem historia o zdradzających i zdradzanych mężach, żonach i ich kochankach z zaskakującą puentą i dużą dozą niepoprawności. Rewelacyjna gra aktorska, błyskotliwa insceni-
zacja, zaskakująca interpretacja i przyjemność słuchania polszczyzny w najlepszym wydaniu. Zagrany od dnia premiery ponad 250 razy spektakl, jest wciąż oblegany przez widzów, a według rankingu tygodnika Wprost osiągnął status jednego z najchętniej oglądanych spektakli dramatycz-
nych w Polsce. Od października 2010 roku Fredro Dla Dorosłych Mężów i Żon widnieje w stałym repertuarze na deskach Teatru 6.piętro. Organizator: Agencja Kontakt Grzegorz Furgo www. kontakt.gda.pl
Ziemia Kłodzka nr 219
Kulturní program září 2012
1. 9. - 2. 9.
19. 9. 19:00 Jazzová kavárna
HRADOZÁMECKÁ NOC
Poprvé se v letošním roce zapojil broumovský benediktinský klášter do celorepublikové akce Hradozámecká noc. V uvedených dnech budou v klášteře probíhat denní i noční prohlídky, a to vždy v každou celou hodinu. V sobotu mohou návštěvníci zavítat do kláštera až do půlnoci, v neděli pak do 18:00 hodin. Prohlídku objednejte na prohlidky@broumovsko.cz nebo +420 724 210 335, +420 733 739 726. Benediktinský klášter v Broumově. Pořádá: Klášter Broumov servisní, s.r.o. 2. 9. 8:30 - 13:00
FARMÁŘSKÉ A ŘEMESLNÉ TRHY
Na trzích budou k dostání domácí kozí sýry, včelí produkty, zelenina a ovoce, vejce, uzeniny, pekařské výrobky, dále keramika, čerstvé květiny a sadba aj. Bohaté občerstvení, ukázky řemesel a doprovodný program pro děti. Klášterní Zahrada* Broumov. Pořádá: Agentura pro rozvoj Broumovska. Vstupné: zdarma. 8. 9. 9:00 - 12:00
DĚTSKÝ DEN
S LESY ČR
Tradiční dopoledne plné soutěží o ceny, her, bystření smyslů a poznávání přírody. Děti se zde naučí správně třídit odpad, dozví se o tajích myslivosti a spoustu dalších zajímavostí. Tajemství pohádkové knížky (začátek v 11:00 hodin) - pohádka v rámci cyklu Loutková zahrada o vdavekchtivé ježibabě, která si i přes různé potíže najde toho svého. Klášterní Zahrada* Broumov. Pořádá: Agentura pro rozvoj Broumovska a Lesy České republiky. Vstupné: zdarma. 8. 9. 10:30, 13:30, 15:30
PŘEVORSKÉ PROHLÍDKY
Prohlídky plné zajímavých informací o historii kláštera, o benediktinském řádu, komunitě v Čechách a jejím současném životě. Prohlídky v doprovodu převora Prokopa P. Siostrzonka startují v 10:30, 13:30, 15:30 hodin. Benediktinský klášter v Broumově. Pořádá: Klášter Broumov servisní, s.r.o. Vstupné: 150,- Kč/os. 11. 9. 21:00 Úspěšné baladické, muzikálově - hudební drama v podání mladých broumovských umělců. Hudba a režie: Jan Holek. Při nepříznivém počasí se akce uskuteční v Městském divadle. Areál Dětského hřiště v Broumově. Pořádá: Město Broumov. Vstupné: 50,- Kč.
19. 8. - 30. 9. 8:00 - 18:00
Výstava obrazů Vladimíra Vély - ČERNÁ HODINKA 20. 9. od 17:00 hodin - komentovaná prohlídka Vladimír Véla (1980) absolvoval v letech 2000 - 2006 pražskou AVU. V letech 2008 a 2009 se stal finalistou Ceny 333 NG a Skupiny ČEZ pro mladé umění do 33 let. Galerie Dům - klášterní Zahrada* Broumov. Pořádá: Agentura pro rozvoj Broumovska. Vstupné: dospělý: 30,- Kč, snížené: 15,- Kč. 26. 9. 19:00
CESTOPISNÁ BESEDA
Ze života námořníka aneb jak jsem dvakrát obeplul svět Přijďte si poslechnout vyprávění Jardy Kozáka o tom, co vše zažil za šest let strávených na zaoceánských lodích. Sál Kreslírna broumovského kláštera. Pořádá: Agentura pro rozvoj Broumovska. Vstupné: 40,- Kč. 27. 9. - 30. 9. 8:00 - 16:00
VÝSTAVA HUB
Výstavní síň na Staré radnici Broumov. Pořádá: Město Broumov ve spolupráci s mykologickým spolkem. Vstupné: zdarma. 28. 9. Od 10:00 hodin
Náš
TIP!
SVATOVÁCLAVSKÉ
SLAVNOSTI Jarmark spolků z regionů Broumovsko a Noworudsko. Tato akce se uskuteční v rámci mikroprojektu „Kultura bez hranic“, reg. č. CZ.3.22/3.3.02/11.02833. Vstupné: zdarma.
13:00 SVATOVÁCLAVSKÝ PRŮVOD
Sv. Václav se svou družinou započne svou cestu na Mírové náměstí u kostela sv. Václava v Broumově.
16. 9. 14:00
BROUMOVANKA
Taneční odpoledne. KD Střelnice. Pořádá: Klub seniorů Broumov.
Náš
TIP!
ŽÁRLIVOST Klicperovo divadlo Hradec Králové
Tentokrát zazní hudba dle výběru Petra Kořínka - kontrabasisty, pianisty, skladatele a pedagoga. Vybírat bude skladby, které nahrál se skupinami a orchestry během své více než padesátileté hudební praxe (např. S+HQ Karla Velebného, Jazz Celula Laca Decziho, Jazzový orchestr československého rozhlasu, Kvartet Karla Růžičky, několik mezinárodních sestav s Josefem „Dodo“ Šošokou, Pražské jazzové kvarteto atd.). Sál Kreslírna broumovského kláštera. Pořádá: Agentura pro rozvoj Broumovska. Vstupné: 50,- Kč.
10:00 SVATOVÁCLAVSKÝ JARMARK
KYTICE
18. 9. 19:00
POSLECHOVÝ VEČER
Příběh tří žen, které bydlí v jednom domě. Jedné je padesát pět, druhé čtyřicet a třetí něco přes dvacet. Všechny tři ale milují jednoho muže. Dramatické napětí dialogů, které ženy spolu vedou, je postaveno na skutečnosti, že se v čase hry osobně nikdy nepotkají. Díky autorčině smyslu pro humor se však tato hra o síle i ničivosti velké lásky podává s rafinovaným nadhledem a nadsázkou, což v režii Pavla Krejčího skvěle dokazují Martina Nováková, Kamila Sedlárová a Kristýna Kociánová. Městské divadlo Broumov. Pořádá: Město Broumov. Vstupné: 130,- Kč.
13:30 KONCERT ZUŠ BROUMOV 15:00 ČERNOŠSKÁ POHÁDKA
Divadlo Drak, Hradec Králové Pohádka z Afriky, ze země krásné a divoké přírody plné cizokrajných zvířat. Příběh je doprovázený rytmickými říkadly a hrou na bubny. Nechybí ani pohádkový hrdina, který má své chyby díky nimž se dostane do nebezpečí. Zkrátka pohádka jak má být!
16:00 IRISH DEW
Koncert tradiční irské a skotské hudby, původních skladeb v keltském duchu.
18:00 ROBERT KŘESŤAN A DRUHÁ TRÁVA Koncert Folk&Country. Mírové náměstí Broumov. Pořádá: Město Broumov.
Předprodej a rezervace vstupenek: Infocentrum Broumov, t: 491 524 168, e-mail: kultura@broumov.net Vstupenky, které si u nás rezervujete, je nutné vyzvednout do týdne od jejich rezervace. Po tomto datu všechny rezervace rušíme a lístky nabízíme k dalšímu prodeji. Děkujeme za pochopení.
Více informací získáte na: www.info.broumovsko.cz | www.broumov-mesto.cz
Grafika: PINstudio ∙ www.pinstudio.cz
MĚSTO BROUMOV
45
Ziemia Kłodzka nr 219
46
NOVĚ
ZÁŘÍ 2012
www.neratov.cz
V
NERATOVĚ
Měsíční zpravodaj Sdružení Neratov, o. s.
CHYSTÁME, PLÁNUJEME, ZVEME VÁS!
Foto: Lesy ČR
POUŤ
Foto: Daniela Krejsová
PLNÁ TRADICE I NOVINEK
Poutní slavnosti, největší akce Po loňské premiéře se letos začít – zda u pamětních kartineratovského roku, jsou úspěš- zopakovalo pěší procesí z Ro- ček s Neratovskou Madonou, ně za námi. Nechyběly v nich kytnice. Kvůli počasí vyrazilo promítání dokumentu o Neratradiční stálice, ale ani novinky. bez koňského povozu, 67 pout- tově v kapličce, květinových K tradicím můžeme počítat níků však cestu i tak zvládlo obrazů, rozšířeného jarmarku, nabitý kulturní program s řa- bravurně – někteří se dokonce stánku s naší vlastní zeleninou dou koncertů a divadel, jehož postavili ještě i na start charita- či stavby hliněné pece. vrcholem byl sobotní koncert tivního Běhu naděje! Druhým Nejlepší zkrátka bylo zažít skupiny Oboroh, Filharmonie ročníkem pokračoval i projekt pouť na vlastní kůži, jak to leHradec Králové a sboru Car- Divadlo má (s)mysl, o němž tos udělalo více než 1500 námina Alta, z nějž pochází i ti- píšeme na další straně. vštěvníků. Budeme rádi, když tulní fotografie, a který přiláNovinek bylo letos tolik, že se k nim příští rok od kal na 600 posluchačů. ani nevíme, kde s jejich výčtem 15. do 18. srpna přidáte i vy! Za úspěšný průběh letošní pouti upřímně děkujeme všem, kteří nám s organizací pomohli – zaměstnancům našeho sdružení, dobrovolníkům, účinkujícím i sponzorům. Poutní slavnosti podpořila obec Bartošovice v Orl.h., Poštovní spořitelna ERA, tiskárna AF BKK, firmy Isolit-Bravo, HLB Proxy, Lorenc ETS, Velkoobchod s nápoji Radovan Peterka, Pekárna Lično BEAS a Maso uzeniny Miroslav Keprta
NERATOV SLAVÍ 20 LET – SLAVTE S NÁMI!
Už dvacet let usiluje naše sdružení o všestranný rozvoj života v kdysi vysídleném Neratově. Vzniklo 11. září roku 1992 v obci, která měla tři stálé obyvatele, velká část budov chátrala a z kostela zbývaly obvodové zdi. Dnes je kostel zastřešen, bydlí tu přes padesát osob, funguje obchod, hospoda, jídelna, rekreační chata, chráněné bydlení a chráněné dílny, stojí tu sad i nové domy, během roku se v kostele koná řada kulturních akcí. Věříme, že to vše je důvod k oslavě. Rádi bychom uplynulých 20 let oslavili spolu s vámi, našimi přáteli a podporovateli. Zveme vás proto v sobotu 15. září do Neratova. Přichystány budou od 10 do 14 hodin prohlídky chráněných dílen a Neratova, v 15 hodin začne bohoslužba a uvítání hostů, v 16:30 v kostele žáci královéhradecké ZUŠ Střezina sehrají divadelní představení. Následovat bude oslava s grilováním, v provozu by měla být i hliněná pec, která vznikla během poutních slavností. Na neděli chystáme instalaci nového obrazu Panny Marie do kaple na nedaleké Černé Vodě. Bude to zkrátka nabitý víkend. Přijeďte, těšíme se na vás!
Instalaci nového obrazu Panny Marie do kaple na erné Vod se mší svatou chystáme na neděli 16. září od 14 hodin. Obraz je dílem akademické malířky Marie Potužníkové-Uhlířové, poslední žijící žačky Emila Filly. --Sdružení Neratov slaví 20 let! Program oslav, které chystáme na sobotu 15. září, najdete dole na této stránce. Srdečně vás zveme! --Reportáž z neratovských poutních slavností nabídne Křesťanský magazín České televize v neděli 9. září od 14:50 na ČT2. --Stánek Kope ku najdete na Slavnostech královny Elišky v Hradci Králové a Swingovém festivalu na zámku v Kostelci nad Orlicí (1. září) i na Hudebním loučení s létem v Bartošovicích (8. září). --V neděli 30. září k nám vyražte na koncert akordeonového orchestru ZUŠ Žamberk a jeho zahraničních hostů. Začátek je ve 14 hodin, vstupné dobrovolné. --Neratovský obchod má na zá í novou otevírací dobu: Po+Út 8:00-12:00 a 12:30-17:00 St 8:00-12:00 a 15:00-17:00 Čt 8:00-12:00 Pá+So 8:00-12:00 a 12:30-17:00 Ne 9:00-12:00 a 12:30-15:00 11. a 12. září zavřeno (inventura)
Ziemia Kłodzka nr 219
NA
47
PROCHÁZCE BUDOUCNOSTÍ
Foto: Josef Krám Již podruhé do Neratova na 14 dní přijeli "divadelníci", tedy studenti DAMU, kteří tu nejen hrají divadlo s obyvateli našeho chráněného bydlení, ale ve volných chvílích pomáhají se zkrášlováním Neratova,
točí videodeník a pořádají koncerty či fotbalový turnaj proti týmu chráněného bydlení (stejně jako loni ho vyhráli domácí). Letos se svými neratovskými kamarády s mentálním postižením nacvičili takřka pro-
PUSŤTE
SI
ZNOVU
JSME BĚŽELI PRO NADĚJI
Jste-li přátelé s internetem a serverem YouTube, vězte, že v srpnu na něj přibylo hned několik videí z Neratova. Především je to nádherný videoklip, který pro nás natočili dva z našich "divadelníků",
Rekordních 131 běžců, chodců a nordicwalkerů se postavilo na start Běhu naděje, který se v Neratově během poutních slavností letos konal už popáté. Na výzkum léčby rakoviny se díky nim vybralo celkem 5600 korun. Zásluhu na tom mají i členové Sboru z hor, kteří do kasičky věnovali celý výtěžek svého sobotního koncertu. Neratovský Běh Naděje je součástí celorepublikové humanitární akce, která navazuje na dřívější Běh Terryho Foxe. Velké poděkování za úspěch celé akce patří všem účastní-
NERATOV -
fesionální představení, které sehráli ve svém šapitó za kostelem. Navíc pro návštěvníky poutních slavností připravili i procházku po Neratově v roce 2032. Chtěli tak veřejnosti ukázat, že i po dvaceti letech je tu práce a plánů stále dost. Během netradiční procházky rozesmátému publiku představili nejen již vznikající hliněnou pec, ale i teprve plánované projekty letní farmy, chovu slepic, křížové cesty, navráceného kostelního schodiště, kavárny či domova pro seniory. Nám nezbývá než doufat, že v roce 2032 bude Neratov vypadat tak krásně, jak ho naši "divadelníci" popsali. Budeme se o to snažit!
Tomáš Kratochvíl a Hedvika Řezáčová. Má představit Neratov a pestrost míst a lidí v něm – tančit tu proto uvidíte zaměstnance chráněných dílen, neratovské děti, ale i pana faráře či paní kuchařku.
kům, členům skupiny Sbor z hor, organizátorce Lídě Hamáčkové, a také obci Bartošo-
NOVĚ
V
NA VIDEU Pustit si můžete také několik písní z vystoupení Karla Diepolda a Michala Horáka na našich poutních slavnostech. Odkazy na všechna videa najdete na www.neratov.cz v sekci Foto/Video.
vice v Orl.h. a Poštovní spořitelně ERA, které letošní Běh naděje podpořily.
NERATOVĚ
Měsíčník Nově v Neratově vydává Sdružení Neratov, o. s., připravuje Zdenka Burešová. Vychází vždy první týden v měsíci. Archiv měsíčníku je k dispozici na www.neratov.cz. Kontakt: Sdružení Neratov, o. s., Bartošovice v Orl.h. 84, 517 61 Rokytnice v Orl.h. Tel. 494 599 157, e-mail: nove@neratov.cz.
OZNÁMENÍ S lítostí oznamujeme, že v neděli 19. srpna zemřel pan Josef Suchár starší. Pohřben byl na hřbitově v Neratově. Děkujeme všem, kdo na něj spolu s jeho manželkou, dětmi a jejich rodinami, a s námi, kdo jsme ho znali a měli rádi, vzpomenou.
CO
SE U NÁS DĚLO V SRPNU?
Rádi bychom v Neratově obnovili chov slepic. Otevření "slepičárny" je zatím v nedohlednu, díky přátelům se smyslem pro humor už ale máme první dv slepi ky i s vytrvale kokrhajícím kohoutkem Tondou. --Naši "divadelníci" uspo ádali ve svém šapitó koncert dua 27 a hudebnice Jany Štromské. --V Neratov jsme p ivítali n kolik milých návšt v – mezi nimi poslankyni Lenku Kohoutovou a zástupce společnosti ČEZ. Věříme, že se jim u nás líbilo. --V neratovském obchod najdete nové suvenýry, konkrétně trička s obrázkem našeho kostela a krásné kalendáře na příští rok. --Díky pomoci "divadelníků" září novotou nást nka s archivními výst ižky o Neratov z českých i zahraničních novin na farní zdi u kostela. A stojí za přečtení!
Ziemia Kłodzka nr 219
48
Atrakcje turystyczno-kulturowe Beschreibung der touristischen Attraktionen Popisy turistických zajímavostí 9
Twierdza Kłodzka i labirynty. Najcenniejsze dzieło nowożytnej architektury obronnej w Polsce z XVII-XVIII w. Zobaczyć tu można ogromne bastiony i komnaty, a z przewodnikiem przejść fragmentem ciągnących się kilometrami podziemnych chodników minerskich. Z tarasu widokowego rozciąga się wspaniały widok na całą Ziemię Kłodzką. Kłodzko, ul. Grodzisko 1, tel.: 074 / 867 34 68
14
Uzdrowisko Polanica Zdrój. Bije tu 5 źródeł mineralnych, a chlubą uzdrowiska jest woda mineralna „Staropolanka”, uhonorowana godłem „TERAZ POLSKA”.
16
13 Drewniany kościół w Kamieńczyku. Drewniany kościół pw. św. Michała z 1710 r. We wsi znajduje się również kilka chat będących przykładem budownictwa wiejskiego z XVIII w. Holzkirche in Kamieńczyk (Steinbach). Die Holzkirche St. Michael stammt aus 1710. Im Dorf befinden sich auch einige Bauernhütten, die Beispiel der Dorfbebauung des 18. Jh. sind. Kamieńczyk - kostel. Dřevěný kostel sv. Michala z roku 1710. V Kamieńczyk u se nachází také několik chalup, které jsou příkladem venkovské architektury 18. století.
11
Schloss-Park-Anlage in Między lesie (Mittelwalde). Reste der gotischen Burg mit dem Schwarzen Turm und die Schlossresidenz im Renaissance-Barockstil. In einem Flügel ist ein Hotel eingerichtet. Międzylesie - hrad a zámek. Zbytky gotického hradu s Černou věží, renesanční dvůr a barokní zámek. Jedno křídlo zámku je adaptováno na hotel. Zespół zamkowo-pałacowy w Międzylesiu. Pozostałości gotyckiego zamku z Czarną Wieżą oraz renesansowo-barokową rezydencją pałacową. W jednym skrzydle urządzony jest hotel.
Die Glatzer Festung und die Labyrinthe. Das wertvollste Werk der neuzeitlichen Verteidigungsarchitektur in Polen aus dem 17. und 18. Jahrhundert. Zu sehen sind hier gewaltige Bastionen und Kasematten, und mit dem Reiseleiter kann man einen Teil der kilometerlangen unterirdischen Miniergänge besichtigen. Von der Aussichtsplattform genießt man eine herrliche Aussicht auf das ganze Glatzer Land. Kladsko - vojenská pevnost a minérské chodby. Kladská pevnost je považována ze nejcennější dílo novodobé obranné architektury 17. - 18. století na území Polska. Spatříme zde mohutné bastiony a objemné kasematy. Zpřístupně na je také část několik kilometrů dlouhého labyrintu minérs kých chodeb. Z vyhlídkové terasy se rozprostírá nádherný výhled na Kladskou kotlinu. Rynek w Kłodzku. XIV-wieczny ratusz w środku pochyłego pl. Chrobrego, wielokrotnie przebudowywany. Obok w 1620 r. wzniesiono wotywną kolumnę Maryjną w otoczeniu świętych. Przy wejściu do ratusza widnieje barokowa studnia z lwem z dwoma ogonami. Der Ring in Kłodzko (Glatz). Das Rathaus aus dem 14. Jh. in der Mitte des steil ansteigenden Chrobry-Platzes wurde mehrmals umgebaut. Daneben wurde 1620 die Mariensäule errichtet. Am Eingang ins Rathaus steht der barocke Brunnen mit dem doppelschwänzigen Löwen.
Kladsko - náměstí. Kladská radnice ze 16. století, umístěná uprostřed svažitého náměstí B. Chrobrého, byla mnohokrát přestavována. Vedle radnice stojí votivní mariánský sloup. U vchodu do radnice spatříme barokní kašnu se sochou dvouocasého lva.
15
Most gotycki św. Jana na Młynówce w Kłodzku. Wybudowany w 1390 r., połączył wyspę Piasek ze Starym Miastem. Przetrwał nienaruszony liczne powodzie dotykające Kłodzko dzięki, jak głosi legenda, zaprawie z dodatkiem jajek. Kamienną balustradę wieńczy sześć grup z figurami świętych. Die gotische Brücktorbrücke über dem Mühlgraben in Kłodzko (Glatz) wurde 1390 errichtet und verband die Sandinsel mit der Altstadt. Der Legende nach überstand die Brücke unberührt zahlreiche Überschwemmungen in der Stadt dank dem Mörtel mit Eiweißzugabe. Die Steinmauer zu beiden Seiten der Brücke ist mit sechs Heiligenfigurengruppen geschmückt. Kladsko - gotický most sv. Jana na kanále Młynówka. Most byl postaven v roce 1390 a spojuje historickou část města s městskou částí Wyspa Piasek. Jeho kamenné zábradlí zdobí šest barokních soch.
Kurort Polanica Zdrój (Bad Altheide). Hier gibt es fünf Heilquellen, und der Ruhm des Kurortes ist die Heilquelle„Staropolanka“, die mit dem Emblem „TERAZ POLSKA / JETZT POLEN“ geehrt wurde. Polanica Zdrój - lázně. Ve městě a okolí vyvěrá pět minerálních pramenů. Chloubou lázní je stáčená minerální voda Staropolanka, která získala ocenění v soutěži Teraz Polska.
17
Uzdrowisko Duszniki Zdrój. Uzdrowisko, które swym pobytem uświetnił F. Chopin oraz siedziba zabytkowej fabryki papieru. Kurort Duszniki Zdrój (Bad Reinerz). Ein Kurort, in dem F. Chopin ein Konzert gab und wo sich der Sitz der historischen Papiermühle befindet. Duszniki Zdrój - lázně. V Dusznikách se svého času léčil hudební skladatel F. Chopin, podle něhož je pojmenován klavírní festival, který zde každoročně probíhá. Zajímavým objektem ve městě je historická papírna z počátku 17. století.
Ziemia Kłodzka nr 219
49 Uzdrowisko Lądek Zdrój. Leczenie w Lądku Zdroju (najstarszym uzdrowisku w Polsce) oparte jest na 7 źródłach termalnych wód leczniczych. Jego główną atrakcję stanowi wybudowany w roku 1678 zabytkowy Zakład Przyrodoleczniczy „Wojciech”, w którym obecnie mieści się basen leczniczy i pijalnia wód mineralnych.
18 Uzdrowisko Kudowa Zdrój. Eksploatacja 5 źródeł mineralnych stanowi podstawę balneoterapii w tym uzdrowisku, ponadto ważne przejście graniczne z Czechami. Kurort Kudowa Zdrój (Bad Kudowa). Die Wasserförderung aus fünf Heilquellen bildet die Basis der Balneotherapie in diesem Kurort, der gleichzeitig ein wichtiger Grenzübergang mit Tschechien ist. Kudowa Zdrój - lázně. Léčba v těchto lázních, které leží u významného hraničního přechodu s Českou republikou, se opírá o využití zdejších pěti minerálních pramenů.
21 Kurort Lądek Zdrój (Bad Landek). Die Behandlung in Lądek Zdrój (Bad Landek) - dem ältesten Kurort in Polen - basiert auf 7 Termalheilquellen. Seine Hauptattraktion bildet die 1678 erbaute Naturheilanstalt „Wojciech“(früher „Marienbad“), in der sich heute ein Heilbad und eine Trinkhalle befinden. Lądek Zdrój - lázně. Léčba v Lądku Zdroji (nejstarších lázních v Polsku) je založena na využití sedmi termálních pramenů léčivých vod. Nejznámějším objektem ve městě je historická budova léčebného zařízení Wojciech, ve kterém se nachází bazén s termální vodou a hala k pití léčivých vod.
19 Bazylika Nawiedzenia NMP w Wambierzycach. Wambierzyce zwane „Śląską Jerozolimą” to znany ośrodek pielgrzymkowy, związany z kultem cudownej figurki Matki Bożej z Dzieciątkiem z II połowy XIV w. Nad wsią wznosi się bazylika, do której wejścia prowadzą monumentalne schody. Mariä Heimsuchung - Basilika in Wambierzyce (Albendorf). Wamb ierzyce (Albendorf ) - das „Schlesische Jerusalem“ genannt - ist ein bekannter Wallfahrtsort, der mit der Verehrung der Gnadenfigur der Muttergottes mit dem Jesuskind aus der 2. Hälfte des 14. Jh. verbunden ist. Das Dorf überragt die Basilika, zu deren Eingang monumentale Stufen hinaufführen. Wambierzyce - bazilika Navští vení Panny Marie. Wambierzyce, často nazývané slezským Jeruzalémem, jsou známé poutní místo spojené s kultem zázračné sošky Panny Marie s dítětem, pocházející z 2. poloviny 14. století. Nad vesnicí se tyčí mohutná bazilika, k níž vede široké schodiště.
23 Jaskinia Niedźwiedzia w Kletnie. Jedna z najpiękniejszych pod względem szaty naciekowej jaskiń Polski. W osadach na dnie jaskini odnaleziono wiele szczątków kostnych zwierząt plejstoceńskich, wśród których dominują kości niedźwiedzi jaskiniowych. Wraz z przewodnikiem przechodzi się labirynt korytarzy, podziwiając unikalne stalaktyty i stalagmity, kaskady i draperie kalcytowe. Bärenhöhle in Kletno (Klessen grund). Es ist eine der schönsten Tropfsteinhöhlen in Polen. In den Ablagerungen des Höhlengrundes fand man zahlreiche Knochen eiszeitlicher Tiere, vor allem von Höhlenbären. Mit einem Führer kann ein Labyrinth von Korridoren mit phantastischen Stalaktiten, Stalagmiten, Kalzitkaskaden und -drapierungen besichtigt werden.
Kletno - Medvědí jeskyně. Jedna z nejkrásnějších krápníkových jeskyní v Polsku. V usazeninách na dně jeskyně byly nalezeny kosterní pozůstatky zvířat ze staršího období čtvrtohor, mezi nimiž převládají kosti medvědů jeskynních. Prohlídka s průvodcem vede chodbami s unikátní krasovou výzdobu. Rezerwat „Wodospad Wilczki” w Międzygórzu. Najwyższy wodospad na Ziemi Kłodzkiej. Woda spada tu obecnie ze skalnego progu na wysokości 21 m i płynie dalej głębokim kanionem. Pierwotny las dolnoreglowy rosnący wokół wodospadu objęty jest ochroną i stanowi krajobrazowy rezerwat przyrody.
24 Naturschutzgebiet „Wodospad Wiczki” w Międzygórzu („Wölfelsfall in Wölfelsgrund). Der Wölfelsfall ist der höchste Wasserfall im Glatzer Land. Das Wasser stürzt 21 m tief und fließt weiter in einer engen Schlucht. Der Gebirgswald, der die Gegend um den Wasserfall bewächst, steht unter Naturschutz und bildet ein Landschaftsnaturschutzgebiet. Międzygórze - vodopád na říčce Wilczka. Nejvyšší vodopád v oblasti Kladska. Voda padá ze skalního prahu výšky 21 metrů a dále plyne hlubokou soutěskou. Vodopád spolu s okolním horským lesem v byl vyhlášen přírodní rezervací.
Kurort Długopole Zdrój (Bad Langenau). Es ist ein reizvoller Kurort, der für das ausgezeichnete Mineralwasser „Długopolanka”, abgefüllt in Szczawina (Neubrunn) bei Bad Langenau bekannt ist. Długopole Zdrój. Půvabné lázeňské středisko, známé zásluhou chutné minerální vody Długopolanka, stáčené v nedaleké vsi Szczawina.
28 Kompleks pałacowo-parkowy w Bożkowie. W centrum wsi w 1708 r. wzniesiono barokowy pałac, który przebudowano w II połowie XIX w. Do pałacu przylega park z pawilonem ogrodowym. W pobliżu stoi barokowy kościół św. Piotra i Pawła z oryginalną amboną w kształcie łodzi. Schloss - Parkanlage in Bożków (Eckersdorf). In der Mitte des Dorfes wurde 1708 ein barockes Schloss erbaut, das in der 2. Hälfte des 19. Jh. umgebaut wurde. Das Schloss ist von einem Park Umgeben, in dem ein Gartenpavillon steht. In der Nähe befindet sich die barocke Kirche „St. Peter und Paul“ mit der originellen Schiffskanzel. Bożków - zámek. V centru vesnice Bożków byl v roce 1708 vybudován barokní zámek, který ve 2. polovině 19. století prošel komplexní přestavbou. K zámku přiléhá park se zahradním pavilónem. Nedaleko zámku stojí barokní kostel sv. Petra a Pavla se zajímavou kazatelnou ve tvaru lodě.
30
26 Uzdrowisko Długopole Zdrój. Urokliwy kurort, znany z wyśmienitej wody mineralnej„Długopolanka” rozlewanej w Szczawinie nieopodal Długopola Zdroju.
Szczeliniec Wielki. Wspinając się po kamiennych schodach z Karłowa zdobyć można wierzchowinę najwyższego szczytu Gór Stołowych (919 m n.p.m.). Trasa zwiedzania prowadzi między piaskowcowymi formami skalnymi i głębokimi szczelinami, dochodzącymi do 17 m. Z punktów widokowych podziwiać można rozległą panoramę Sudetów.
Ziemia Kłodzka nr 219
50 Große Heuscheuer. Indem man von Karłów (Karlsberg) aus die Stufen hinaufsteigt, gelangt man zum höchsten Gipfel der Heuscheuer (919 m ü.d.M.). Der Besichtigungsrundweg führt zwischen Sandsteinfelsenformen und tiefen Klüften (bis 17 m). Von den Aussichtspunkten kann man das Panorama der Sudeten bewundern. Velká Hejšovina. Stezkou vedoucí po kamenných schodech z vesnice Karłów lze vystoupit na nejvyšší vrchol Stolových hor - Velkou Hejšovinu (Szczeliniec Wielki, 919 m n. m.). Nachází se zde skalní labyrint tvořený pískovcovými útvary a rozsedlinami, jejichž hloubka dosahuje 17 metrů. Z několika vyhlídek můžeme obdivovat rozlehlé sudetské pohoří.
31
32 Befestigungen in Srebrna Góra (Silberberg). Die gewaltige Festung, die den Ort und das Tal überragt, ist eins der interessantesten Bauwerke der Militärarchitektur in Polen. Sie wurde als strenges Gefängnis genutzt. Während des letzten Krieges wurde hier das Gefangenenstraflager „Oflag VIII B“ Eingerichtet. Srebrna Góra - pevnost. Mohutná pevnost, tyčící se nad městečkem Srebrna Góra a stejnojmenným horským sedlem, patří k nejzajímavějším objektům vojenské architektury na území Polska. Později sloužila jako těžké vězení a během druhé světové války byl v jednom z jejích fortů zřízen zajatecký tábor pro důstojníky Oflag VIII B.
33
Ratusz w Nowej Rudzie. Na środku rynku już w XV w. wzniesiono pierwszy ratusz. Zbudowany w XIX w. posiada rozczłonkowaną bryłę. W płn. narożniku nad misą fontanny umieszczona jest kamienna figura św. Floriana. Rathaus in Nowa Ruda (Neurode). In der Mitte des Rings wurde schon im 15. Jh. das erste Rathaus errichtet. Das aus dem 19. Jh. besitzt einen zergliederten Körper. In der Nordecke des Rings befindet sich ein Brunnen mit der Figur des Johannes des Täufers. Nowa Ruda - radnice. Původní radnice byla uprostřed náměstí v Nowé Rudě postavena již v 15. století. Dnešní radnice, pocházející z 19. století, má členitý prostorový tvar. Do severního nároží budovy je zasazena kašna s kamennou sochou sv. Floriána. Fortyfikacje w Srebrnej Górze. Potężna twierdza wznosząca się nad miejscowością i przełęczą jest jednym z najciekawszych obiektów architektury militarnej w Polsce. Wykorzystywano ją jako ciężkie więzienie. Podczas ostatniej wojny urządzono tu jeniecki obóz karny „Oflag VIII B”.
Rozhledna na Velké Sově. Nejznámější rozhledna v Dolním Slezsku, stojící na Velké Sově (Wiel ka Sowa, 1015 m n. m.), nejvyšším vrcholu Sovích hor (Góry Sowie). Z rozhledny lze obdivovat panorá ma sudetského pohoří od Králic kého Sněžníku až po Sněžku.
34
Podziemia w Osówce. To najciekawszy i najdłuższy udostępniony kompleks podziemnych korytarzy, wybudowany w ramach programu RIESE. Cel prac utrzymywany był w tajemnicy. Do dziś wielu historyków spiera się co do przeznaczenia tych podziemnych i naziemnych obiektów, które powstały w Górach Sowich w czasie II wojny światowej. Unterirdische Stadt in Osówka (bei Wüstewaltersdorf). Das ist der interessanteste und längste zugängliche Komplex der unterirdischen Korridore, die im Rahmen des Programms RIESE gebaut wurden. Das Ziel der Arbeiten wurde geheimgehalten. Bis heute sind sich die Historiker nicht einig, welche Bestimmung diese Objekte über- und untertage, die während des 2. Weltkrieges im Eulengebirge entstanden sind, haben sollten. Podzemní komplex Osówka. Nejzajímavější a nejrozsáhlejší zpřístupněný soubor podzemních chodeb a nadzemních objektů, budovaný za druhé světové války v oblasti Sovích hor v rámci programu Riese. Účel tohoto komplexu je dodnes zahalen tajemstvím.
35 Wieża widokowa na Wielkiej Sowie. Sztandarowa wieża widokowa na Dolnym Śląsku - najpiękniejszy wolnostojący obiekt tego typu. Umiejscowiona została 1015 m n.p.m. na Wielkiej Sowie, najwy ższym szczycie Gór Sowich, z którego można podziwiać panoramę Sudetów od Śnieżnika po Śnieżkę. Aussichtsturm auf der Wielka Sowa (Hohen Eule). Der führende Aussichtsturm in Niederschlesien - das schönste, freistehende Objekt dieser Art. Er steht auf dem höchsten Gipfel des Eulengebirges, der Hohen Eule - 1015 m ü.d.M., von dem man das Panorama der Sudeten vom Scheeberg bis zur Schneekoppe bewundern kann.
Muzeum prof. J. Wittiga w Nowej Rudzie. Dom-Muzeum prof. Josepha Wittiga, wybitnego niemieckiego teologa, filozofa i pisarza, autora Kronik Nowej Rudy i Słupca. Dom prowadzi Fundacja Odnowy Ziemi Noworudzkiej. Do dyspozycji mieszkanie oraz dodatkowo 7 miejsc noclegowych. www.domwittiga.ng.pl
Muzeum prof. J. Wittiga v Nowé Rude. Expozice približující osobnost prof. Josepha Wittiga (1879-1949), významného nemeckého teologa, filosofa a spisovatele, autora kroniky mesta Nowa Ruda. Provozovatelem muzea je Nadace obnovy Noworudska. V objektu je k dispozici byt a 7 lužek pro hosty. www.domwittiga.ng.pl Wittig-Museum, Haus des bedeutenden deutschen Theologen, Philosophen und Schriftstellers, Verfassers der Chronik von Neurode / Nowa Ruda und Schlegel / Słupiec. Das Haus der kreativen Arbeit nach Joseph Wittig benannt. Zur Verfügung steht eine Wohnung und zusätzlich 7 Übernachtungsplätze. Das Haus wird von der Stiftung zur Erneuerung der Region Nowa Ruda geleitet.
27
Bystrzyca Kłodzka. Zachowany został tu średniowieczny układ urbanistyczny: czworoboczny rynek z prostopadłymi ulicami i ratuszem wzniesionym pośrodku w XIV w. Obok znajduje się barokowa figura św. Trójcy z XVIII w. Pręgierz z 1556 r. stanowi jeden z nielicznych przykładów autentycznych zabytków dawnego sądownictwa. Bystrzyca Kłodzka. Město, jehož centrum si zachovalo původní středověkým půdorys - centrální čtvercové náměstí s kolmo vedenými ulicemi a radnicí postavenou v polovině 14. století. Vedle radnice stojí barokní socha sv. Trojice z 18. století. Pranýř z roku 1556, stojící na Malém náměstí, je jednou z mála původních památek starého soudnictví. Bystrzyca Kłodzka (Habelschwerdt). Hier ist das mittelalterliche, städtebauliche System erhalten geblieben: der viereckige Ring mit senkrecht verlaufenden Straßen und dem im 14. Jh. errichteten Rathaus in der Mitte. Daneben befindet sich die barocke Figur der Dreifaltigkeit aus dem 18. Jh. Der Pranger aus 1558 ist eins der wenigen Beispiele der authentischen Denkmäler des früheren Gerichtswesens.
Wydawca:WYDAWNICTWO Wydawnictwo Ziemia Kłodzka, SPCzS i OKiS Indeks:Indeks: 383ISSN 864,1234-9208 ISSN 1234-9208 Wydawca: ZIEMIA K£ODZKA, SPCzS i OKiS 383 864, Wrzesień/Září/September Nr 219 Luty/Únor/February 20112012 Nr 200