idee
debaty
kultura
dodatek specjalny
Zbigniew Mikołejko – o otwartej postawie agnostyków, pozostających na antypodach wszelkiego fanatyzmu — s. 68
Rewitalizacja Łemków – sposoby przywracania i aktualizowania tożsamości łemkowskiej w ujęciu Marty Watral — s. 38
Patrick Modiano: pisanie jak akupunktura. O strategiach, jakie w swojej twórczości stosuje noblista — s. 88
Dzien ´ dobry – fragment książki Ingi Iwasiów: „Wydawałam się sobie dobrze pomyślana” — s. 62
Nr
717
indeks 383716
iSSN 0044-488X
cena: 19,90 zł | vat 5% (w prenumeracie: 13 zł) luty (02) 2015
Oto ciało Twoje Czym jest ciało w XXI wieku? Jakim językiem o nim mówić? Czy taniec może wyleczyć ciało? Jakie historie opowiada tatuaż? Co o cielesności mówi przemysł pornograficzny? — s. 4 –37
1 Dominika Kozłowska
Ciało jest najważniejsze
P
odczas redakcyjnych kolegiów żartujemy niekiedy, że nie ma już chyba tematu, który w blisko 70-letniej historii „Znaku” nie zostałby jeszcze podjęty. A jednak miałabym trudności, aby wskazać numer, który tak bezpośrednio dotykał problemu ciała jako takiego – nie relacji ciało– dusza, nie Wcielenia czy zmartwychwstania ciała.
Stosunkowo najbliższym proponowanemu tym razem ujęciu jest numer z lipca i sierpnia 2011 r. pt. Ciało, duch, rynek. „Kultura – jak mówił w jednym z tekstów Rafał Urbacki niepełnosprawny tancerz, który dzięki ćwiczeniom i dużej świadomości ciała, mimo zaniku mięśni, chodzi i tańczy – kończy się gdzieś na poziomie klatki piersiowej”. „Głowa” byłaby w tej perspektywie ważniejsza, bo to ona wpływa na ciało. Publikowane wówczas teksty pokazywały, że możliwe jest odwrócenie tej relacji i skupienie się na tych momentach, w których to, co niższe, wpływa na to, co wyższe. Do tej zasady odwołują się rozmaite tradycje pracy z ciałem, które wówczas analizowaliśmy, np. joga. Publikowany w bieżącym numerze artykuł poświęcony choreoterapii rzuca nowe światło na potoczne wyobrażenia dotyczące wpływu świadomej pracy z ciałem na psychikę. W psychiatrii, a nawet w klasycznej psychoterapii opartej na relacji werbalnej między pacjentem a terapeutą, ciało bywa balastem. Choreoterapia pokazuje, że proces uzdrowienia osoby może się zacząć od ruchu, a nie – jak w klasycznym ujęciu – od myśli ujętej w słowa. Tym jednak, co zasadniczo odróżnia proponowane ujęcie od wcześniejszych, jest skoncentrowanie się na znaczeniach, jakie przypisujemy ciału jako takiemu. W tekście otwierającym Temat Miesiąca rekonstruujemy napięcia, które kryją się w chrześcijańskich i grecko-rzymskich sposobach rozumienia pojęcia ciała. Ukształtowane wówczas sensy, rozpięte między dwoma biegunami, bezkształtnością mięsa i hierarchicznie zorganizowanym korpusem, wyznaczają również i współczesne konteksty interpretacji ciała. W kolejnych tekstach mierzymy się z dwoma wybranymi sposobami konstruowania sensów poprzez ciało: tatuaż i pornografia. Nawet jeśli nie konsumujemy treści pornograficznych, w coraz większym stopniu wpływają one na nasze style życia, gust i preferencje. Pornhub, jeden z największych dostawców pornografii w Internecie – o czym pisze Lech Nijakowski w tekście Ciało w zwierciadle pornografii – wykazał w 2013 r. ponad 14,7 mld wejść! Z kolei tatuaż spośród wielu form zdobienia ciała, takich jak makijaż, operacje plastyczne, strój czy biżuteria, ze względu na jego trwałość i widoczność uznawany jest za jeden z najbardziej radykalnych. Jednocześnie stał się on dziś formą społecznie akceptowalną, niekojarzącą się już ze stygmatyzacją i wykluczeniem. Do słów „Oto Ciało moje” odwoływał się Józef Tischner w rozmowach o katechizmie, wskazując na rewolucję, jaka dokonała się w historii wraz z nastaniem chrześcijaństwa. Inaczej niż w świecie greckich mitów, o czym najlepiej świadczy historia Edypa, ciało przestało być siedliskiem fatum, a stało się źródłem nadziei. Hasło „Oto ciało Twoje” nawiązuje w sposób oczywisty do formuły liturgicznej, utrwalającej słowa Chrystusa. Jednocześnie jednak odwraca ono perspektywę, wskazując, że kult ciała nie dokonuje się już dziś w perspektywie uświęcającej go Transcendencji, ale przeciwnie, sprowadza się coraz bardziej do wymiaru subiektywnego i wyłącznie ziemskiego.
84
stanisław barańczak (1946‒2014)
fot. Joanna Helander
2 luty 2015 nr 717
STAŁE RUBRYKI
TEMAT MIESIĄCA: Oto ciało Twoje
DEBATy 38 Rewitalizacja Łemków, Marta Watral 45 „Gdyby nie Bóg”. Religia w służbie Angoli, Natalia Zawiejska 52 Czy jest miejsce dla pobożnych w państwie liberalnym?, Henryk Woźniakowski 58 Teologia – po co to komu? Część 5: Ksiądz teolog?, Robert M. Rynkowski
POŻEGNANIE 84 Stanisław Barańczak (1946–2014), Jerzy Illg
61 Justyna Bargielska: Z pułapki w pułapkę 124 Jerzy Illg: Mój przyjaciel wiersz
fot. fot. © The Estate of Garry Winogrand, dzięki uprzejmości Fraenkel Gallery, San Francisco
6 12 24 31
60 Józefa Hennelowa: Coraz bliżej albo coraz mniej
Jak definiować ciało w XXI wieku? Jakim językiem o nim mówić? Czy taniec może wyleczyć (szalone) ciało? Jakie historie opowiada tatuaż? Co o cielesności mówi przemysł pornograficzny? Bezkształtne mięso i zorganizowany korpus, Mateusz Burzyk Zapisane w ciele, Z Agatą Dziuban rozmawia Daniel Lis Rozmowy pod postacią somatyczną, Mira Marcinów Ciało w zwierciadle pornografii, Lech M. Nijakowski
96
„jestem fotografem”
3
38
rewitalizacja łemków
idee 68 Agnostycyzm – światopogląd nieteistyczny, Zbigniew Mikołejko 75 Uduchowiony i religijny. Tożsamość wieloreligijna dla poszukujących duchowości, Peter C. Phan SJ 82 Otwarcie nowej ery, Janusz Poniewierski
LUDZIE – KSIĄŻKI – ZDARZENIA 88 Efekt Modiano. Literatura a społeczeństwo, Katarzyna Thiel-Jańczuk 96 „Jestem fotografem”, Piotr Kosiewski 102 Na całe życie, Z Mają Woźniakowską rozmawia Anna Mateja 110 Rysa pamięci, Katarzyna Pawlicka 114 Z miłości do świata, Rafał Zawisza 117 Ciała życie wieczne, Anna Augustyniak 119 Głos milczącego cierpienia, Robert M. Rynkowski
DODATEK SPECJALNY 62 „Dzień dobry”, Inga Iwasiów
fot. Jarosław Mazur
ul. Tadeusza Kościuszki 37, 30‒105 Kraków tel. (12) 61 99 530, fax (12) 61 99 502 www.miesiecznik.znak.com.pl e-mail: miesiecznik@znak.com.pl redakcja: Mateusz Burzyk, Marta Duch-Dyngosz, Monika Gałka, Dominika Kozłowska (redaktor naczelna), Urszula Pieczek, Janusz Poniewierski, Agnieszka Rzonca, Krystyna Strączek, Karol Tarnowski, Henryk Woźniakowski zespół: Wojciech Bonowicz, Bohdan Cywiński, Tomasz Fiałkowski, Tadeusz Gadacz, Jarosław Gowin, Stanisław Grygiel, ks. Michał Heller, Józefa Hennelowa, Wacław Hryniewicz OMI, Jerzy Illg, Piotr Kłodkowski, ks. Jan Kracik , Janina Ochojska-Okońska, bp Grzegorz Ryś, Władysław Stróżewski, Stefan Wilkanowicz współpraca: Andrzej Brylak, Paulina Bulska, Piotr Cebo, Aleksander Gomola, Ilona Klimek, Elżbieta Kot, Cezary Kościelniak, Daniel Lis, Artur Madaliński, Anna Mateja, Andrzej Muszyński, Tomasz Ponikło, Jolanta Prochowicz, Adam Puchejda, Miłosz Puczydłowski, Justyna Siemienowicz opieka artystyczna: Władysław Buchner projekt okładki: Władysław Buchner skład i łamanie: Barbara Sadowska projekt graficzny pisma: Marek Zalejski/Studio Q fotoedycja: Marcin Kapica korekta: Barbara Gąsiorowska druk: Drukarnia Colonel, Kraków, ul. Dąbrowskiego 16 promocja i reklama: Monika Gałka, tel. (12) 61 99 530, e-mail: galka@znak.com.pl prenumerata: Joanna Dyląg, tel. (12) 61 99 569, e-mail: dylag@znak.com.pl Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo ich redagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń. Rozpowszechnianie redakcyjnych materiałów publicystycznych bez zgody wydawcy jest zabronione. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
4 temat miesiąca ZNAK 02•2015
Znaczenie ciała Nowoczesne doświadczenie ciała jest subiektywne. Najpełniej wyraża się słowami Antonina Artauda, który w ubiegłym stuleciu pisał: „Nie porusza mnie i nie interesuje nic poza tym, co dotyka bezpośrednio mojego ciała”. Cielesność nieustannie stanowi problem, którego nie rozwiązuje bliskość, świadomość i znajomość ciała. Co ciało znaczy dziś? Jakim językiem o nim mówić? Jakie ciało skrywamy pod tatuażem? Czy taniec może wyleczyć szalone ciało? Czy przemysł pornograficzny afirmuje cielesność?
5
02•2015 ZNAK
fot. xxx
6 temat miesiąca
ZNAK 02•2015
Bezkształtne mięso i zorganizowany korpus Mateusz Burzyk
Cielesność to, uogólniając, bezkształtne mięso, pozbawione ścisłej organizacji, w każdej chwili gotowe rozlać się poza podtrzymujące je granice. Ciało zaś jest już zawsze naznaczone określonym porządkiem, jest wielością skutecznie zunifikowaną pod określonym przywództwem
W
brew temu, co mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać, ciało nie jest w kulturze Zachodu pojęciem, które wybrzmiewało wyłącznie w tekstach hedonistów czy materialistów. Wręcz przeciwnie, w znacznej mierze swój sens zawdzięcza ono sygnaturze teologicznej. Rozszyfrowanie tajemnicy jego fenomenu jest możliwe tylko poprzez zlokalizowanie i naświetlenie semantycznych napięć, które kryją się u początków chrześcijaństwa i jego grecko-rzymskich korzeni. Wówczas bowiem określone zostały determinujące go do dziś konteksty, z których wyprowadzić można podstawowe różnice w aktualnym problematyzowaniu ludzkich relacji z tym, co cielesne. Świadomych tego jest wielu współczesnych myślicieli, którzy swoje ateistyczne co do zasady projekty filozoficzne prowadzą w oparciu o genealogiczne badania listów św. Pawła czy pism Ojców Kościoła. Powrót do momentów, w których kształtowała się zachodnia kultura, pozwala im na podjęcie prób jej dekonstrukcji.
7 Nieco upraszczając, wyróżnić można przede wszystkim dwa – wzajemnie sobie przeciwstawne – typy doświadczania ciała: czegoś, co jest opresyjne i stanowi pas transmisyjny mechanizmów podporządkowania i władzy, oraz czegoś wyzwalającego, stanowiącego miejsce prywatnych przyjemności i plastyczny materiał autostylizacji, umożliwiający wyjście poza schematy określonego czasu. Pierwszy wariant został doskonale opisany przez Franza Kafkę w Kolonii karnej. Państwowy aparat przymusu tak długo tatuuje ciała poddanych, aż normy społeczne staną się dla nich czytelne dzięki wydrążonym w ich torsach ranom. W podobnym duchu swoje analizy prowadził Michel Foucault, przedstawiając praktyki dyscyplinarne i mechanizmy biopolityczne jako skuteczną drogę kształtowania ludzkiego posłuszeństwa. Niezwykle istotne w jego ujęciu było wskazanie na fakt, że modelowanie ciał nie musi przyjmować zabarwienia negatywnego, ale zachodzić może w sposób zupełnie pozytywny: wystarczy np. trochę pornografii, by pewien typ ciała stał się po prostu pożądany i naśladowany. Posłuszne wobec władzy (czy też rynku) kształtowanie własnego ciała zachodzi bez udziału świadomości, jest kulturowo i historycznie uwarunkowane, o czym świadczą badania antropologów, dowodzące, jak zmieniało się ciało w zależności od czasu i miejsca. Drugi typ pojmowania oraz doświadczania ciała ma już zupełnie inną konotację – zamiast opresyjności kojarzy się z wyzwoleniem i transgresją. W znacznej mierze posiada cechy fantazmatu. Idealnie wyraża go figura oświeceniowego rozpustnika markiza de Sade’a, mającego wyzwalać się przy pomocy fizycznej rozkoszy z wszelkich gnębiących go kulturowych barier. Przywołać tu można również mitycznego Morfeusza, który dzięki niezwykłej zdolności do przeobrażania się uosabia tkwiące w ludziach pragnienie plastycznej zmiany swej fizyczności. W tym wariancie ciało byłoby więc tym, co kształtować można nie wobec cudzych, ale własnych nieskrępowanych upodobań.
Ciało i cielesność Trudno przypuszczać, by „ciało” jako jeden termin mogło pomieścić w sobie dwie zupełnie sprzeczne konotacje. Nasze terminologiczne zagubienie jest jednak skutkiem semantycznego zatarcia, które
dokonało się w języku polskim bardziej niż w którymkolwiek innym. Brakuje w nim bowiem dwóch określeń, które stanowiłyby adekwatne substytuty łacińskiego caro i corpus (odpowiadających z kolei greckim soma i sárx). Chodzi o dwa pojęcia, które pozwoliłyby wydobyć znaczenie ciała jako organizmu (czyli całości, nadającej człowiekowi charakteru odrębnego bytu), ale również jako materialności (czyli fizycznego tworzywa, z którego organizm mógł zostać ukształtowany). Terminy te znalazły odzwierciedlenie w językach angielskim (flesh i body), niemieckim (Leib i Körper), francuskim (chair i corps) czy włoskim (carne i corpo). O ile pojęcie „ciała” nie budzi na naszym gruncie zastrzeżeń, o tyle „miąższ” czy „mięso”, stosowane w polskich tłumaczeniach jako ekwiwalent flesh, Leib, chair czy carne, stanowią raczej niepełny korelat grecko-łacińskich pierwowzorów. Bar-
Różnica między ciałem i cielesnością jest wyraźnie zaznaczona w całej tradycji chrześcijańskiej dziej niż do ludzi odnoszą się do zwierząt lub materii nieożywionej. Być może najlepiej byłoby w stosunku do człowieka używać obok „ciała” terminu „cielesność”, wskazującego na bezkształtną materię, pierwotny fizyczny budulec, z którego następnie ludzkie ciało zostało w odpowiedni sposób uformowane. Jednakże nawet przy takim rozwiązaniu klarowność przywołanego rozróżnienia nie staje się intuicyjnie uchwytna. Niemniej różnica między ciałem i cielesnością jest – jak wskazuje Roberto Esposito1 – wyraźnie zaznaczona w całej tradycji chrześcijańskiej. Nie znaczy to oczywiście, że semantyka tych pojęć nigdy się nie przenikała. Pozwala ona jednak wydobyć dwa opozycyjne sposoby doświadczania i obchodzenia się z ciałem. Cielesność pełniłaby w tym rozróżnieniu funkcję tego, z czego ciało ludzkie pierwotnie zbudowano – zanim jeszcze przydana mu została dusza: „wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą” (Rdz 1, 20). W Biblii była również tym, co w ludzkiej kondycji wystawione jest na ból, grzech, zniszczenie i śmierć (2 Kor, 4, 11) oraz co dzieli człowiek z wszystkim, co żyje (Ps 143 [142], 2). W żadnym wypadku nie odpo-
02•2015 ZNAK