1 minute read

BOLEK I LOLEK

ODKRYWAJ bALTYK

ilustrował Bartosz Kolczykiewicz

Kraków 2023

Na pustej plaży w pochmurny dzień też można świetnie spędzać czas. Na przykład grać w piłkę, rysować patykiem na piasku, urządzać wyścigi albo bawić się w berka. Lolek miał właśnie krzyknąć „berek”, ale zawołał coś zupełnie innego:

– Patrzcie, patrzcie! Czerwona flaga! Na pewno powiesili ją tutaj piraci!

Faktycznie, na środku plaży stał mały drewniany domek. A na jego szczycie powiewała na wietrze czerwona flaga.

– Piraci mają czarną flagę, nie czerwoną. – Tosia przypomniała sobie, że widziała taką flagę w książce. Była cała czarna, a na jej środku narysowana była biała czaszka. Ta tutaj była czerwona i bez czaszki. A zatem to nie piraci powiesili ją na plaży, prawda?

– No dobrze, może to nie byli piraci – zgodził się Lolek. –

Ale na pewno coś tu jest zakopane.

Bolek i Tosia pochylili się nad śladem na piasku wskazanym im przez Lolka. Był duży i prostokątny.

– To musiała być wielka, ogromna skrzynia ze skarbami! –

Bolek aż podskoczył z przejęcia. – Postawili ją tutaj, potem zakopali i oznaczyli to miejsce czerwoną flagą.

– Ale dlaczego akurat czerwoną? – zastanawiała się

Tosia. – Może to znak, że zakopali pod nią klejnoty?

Jakieś czerwone kamienie? Ciocia Zosia ma taki malutki, maluteńki rubin. A te tutaj są pewnie wielkie jak jajka kury.

This article is from: