2 minute read

INTRODUKCJA

Next Article
SPOTKANIA

SPOTKANIA

••• ZOOM PRZEJŚCIOWY? / MIŁOSZ ZIELIŃSKI

Rok 2023 nie zaczyna się najlepiej ani dla Lubelskiego Informatora Kulturalnego, ani dla Centrum Kultury ani dla całej lubelskiej kultury. Niestety, tak jak przewidywałem to w swoim wstępniaku kilka miesięcy temu – sytuacja finansowa Lublina (ale i generalnie wszystkich samorządów w Polsce) robi się dramatyczna, a to oczywiście przekłada się na cięcia wydatków wszędzie tam, gdzie się da. Niestety, dostęp do sztuki nie jest w naszym kraju traktowane jako istotna wartość, coś koniecznego, więc można się domyślać, że sytuacja instytucji kultury w całym kraju (szczególnie tych samorządowych) będzie wyglądać fatalnie.

Advertisement

Problem niedofinansowania dotknął także wydawcę ZOOM-a, Centrum Kultury. Bo choć wsparcie, które otrzymujemy z budżetu Miasta jest zbliżone do zeszłorocznego, to trzeba pamiętać o horrendalnej inflacji, a szczególnie o katastrofalnych w skutkach wzrostach cen prądu, wody, ogrzewania. Dla tak dużej instytucji jak Centrum Kultury podwyżki kosztów mediów są zabójcze, powodują, że samo utrzymanie budynku drenuje nasz budżet w sposób niemal uniemożliwiający jakąkolwiek działalność artystyczną czy kulturalną. Dla ZOOM-a hiperinflacja, której doświadczamy jest równie niszcząca - dotykała nas nieustannie przez cały zeszły rok, w postaci dramatycznie rosnących kosztów druku pisma. Dość powiedzieć, że nie tylko musimy płacić drukarni ponad dwa razy więcej, to dodatkowo skok cenowy byłby jeszcze większy, gdyby nie zmniejszanie nakładu i liczby stron. A druk, jeśli do niego dochodziło w zeszłym roku, też był obarczony ryzykiem… bo na rynkach brakuje papieru drukarskiego, więc zawsze pojawiał się znak zapytania: uda się go kupić na czas, czy nie?

Żyjemy w świecie pogrążonym w ciężkim covidowo-wojennym kryzysie, Ukraina walczy z brutalnym najazdem Rosji, ceny kluczowych surowców czy żywności szaleją. Z tej perspektywy brak ZOOM-a faktycznie nie wydaje się czymś istotnym. Podobnie, znając dramatyczną sytuację finansową Centrum Kultury – trudno jest nam mieć pretensje czy żal wobec naszego wydawcy. W końcu, z pustego i Salomon nie naleje. Niemniej jednak… Pozostanie w nas pewien smutek… W tym roku ZOOM kończy 19 lat. To szmat czasu, przez który wydaliśmy ponad dwie setki numerów naszego pisma, dla wielu z Was stając się jedynym lub głównym przewodnikiem po wydarzeniach lubelskiej kultury. Zżyliśmy się z Wami i wiemy, że wielu z Was zżyło się z nami. Sytuacja, w której ZOOM mógłby przestać istnieć wydaje się niemożliwa. Byłaby to niepowetowana strata dla całego Lublina. Dlatego wciąż wierzymy, choć coraz bardziej desperacko, że nasze problemy są przejściowe.

I w ten sposób, jako twór przejściowy, kryzysowy – chcemy traktować ten numer Lubelskiego Informatora Kulturalnego „ZOOM". Niestety, z przyczyn finansowych musieliśmy go zredukować wyłącznie do części informacyjnej. Dlatego też próżno w nim szukać rysunków Mariusza Tarkawiana czy Tomka Bielaka, nie ma felietonu Jarka Koziary, Marcina Wrońskiego. Nie ma też artysty, który zdobiłby – jak co roku – nasze okładki. W tym roku będzie to robić nam, za darmo, Sztuczna Inteligencja.

Jak będzie w przyszłym miesiącu? Nie wiemy, ale trzymamy mocno kciuki. Za nas, za naszego wydawcę, a przede wszystkim – za całą lubelską kulturę. I Was prosimy o to samo!

This article is from: