ZDOLNOŚCI No 6

Page 1

wyd 5/2012 (6)

temat wydania:

egzemplarz bezcenny

HUMOR


wyd. 5/2012 (6) , grudzień 2012

słowo wstępu:

Grudzień. Czas przystrojonych choinek, polukrowanych pierników i… czas na kolejny numer „Zdolności”, tym razem poświęcony tematyce humoru. Grudzień to też czas prezentów. Zgodnie ze świątecznym zwyczajem obdarowywania się prezentami i my w redakcji przygotowaliśmy dla Państwa niespodzianki. Pierwsza z nich to wyDRUCZEK – są to karty stworzone z myślą o dzieciach. Stanowią uzupełnienie pomysłów na twórcze zabawy opisywane w Klubie Twórczego Rodzica. Kolejna niespodzianka to nowy dział – Pojawiam się i znikam. Jest to niczym nieograniczona (!) przestrzeń kreacji, którą oddajmy we władnie Gościa Specjalnego numeru. Inauguracji tego działu podjęła się kobieta o wielu talentach – Natalia Fiedorczuk. Jednocześnie z radością zapowiadamy prezent noworoczny – darmową aplikację „Zdolności” w systemie iOS. Z radością informujemy także, że do naszej redakcji dołączyły trzy nowe osoby: Katarzyna Szumska, która podjęła arcytrudne wyzwanie, jakim jest redakcja językowa, Joanna Smogorzewska, która zaopiekuje się działem Czy wiesz, że… oraz Małgorzata Halber, której prace ozdobią okładki magazynu. Jednocześnie dziękujemy za współpracę Agnieszce Skibickiej, która od pierwszego numeru pomagała nam przy korekcie językowej. Miłej lektury! Redakcja

stopka redakcyjna: Wydawcą magazynu Zdolności jest grupa InnowacyjniPL kontakt: tel.: 661 732 220 mail: redakcja@zdolnosci.pl personalnie:

redakcja:

dr hab. Maciej Prof. nadzw. APS

Karwowski

felietonista

imie.nazwisko@zdolnosci.pl

Agnieszka Skibicka korekta

Aleksandra Gajda

Aleksandra Gajda ilustracje

redaktor naczelna

Dorota Dziedziewicz z-ca redaktor naczelnej

Dorota Olędzka

Małgorzata Halber ilustracja na okładce

redaktor inicjujący

Witold Szwajkowski, Andrzej Górski rysunkowy słownik rodzica

PR&Marketing Manager

Joanna Smogorzewska rubryka "Czy wiesz, że"

Karol Szczawiński

Katarzyna Dera Beata Jurasz Marta Miłoń Dominika Długosz-Dzierżanowska

INFO:

linki oznaczamy tak: umieszczone filmy są klikalne spis treści jest klikalny

Justyna Gumienna Natalia Fiedorczuk projekt graficzny/dtp grupainnowacyjni.pl

reklama/promocja: reklama@zdolnosci.pl

Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Ma prawo do redagowania, oraz skracania przesłanych materiałów. Poglądy zawarte w artykułach i felietonach są osobistymi przekonaniami ich autorów. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeń. Reprodukowanie całości bądź części tekstów bez pisemnego zezwolenia zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone.

COPYRIGHT:

Czasopismo rozpowszechniane jest bezpłatnie. Plik pobrano ze strony www.zdolnosci.pl, umieszczanie go na innych publicznych serwerach jest niedozwolone i stanowi naruszenie warunków korzystania z utworu


spis treści:

str. 6 Cztery strony świata str. 4 Czy wiesz, że?

najnowsze doniesienia

przedstawiamy różne punkty widzenia, opinie teoretyków i praktyków, odpowiedzi na pytania dotyczące tematu numeru

str. 10 felieton taty Ewolucja z humorem

Maciej Karwowski

str. 14 przez dziurkę od klucza Śmiech i radzenie sobie ze stresem

str. 24

SKANER

Katarzyna Dera

str. 18 przez dziurkę od klucza Poczucie humoru "śmiertelnie" poważna sprawa

Klocki Hocki - dwa spojrzenia na jeden produkt

Beata Jurasz

str. 30

DZIEJE SIĘ Zapraszamy na naszą facebook'ową stronę. www.facebook.com/zdolnosci

KONKURS Nagroda: Książką pt. "Doktor klaun! Terapia śm iechem, wolonta riat, edukacja międzykulturowa" poświęcona terapii śmiechem. Zasady: Aby wziać udział w konkursie należy wysłać e-mail o temacie "doktor klaun!"na adres konkurs@zdolnosci.pl, w treści wpiszcie który artykuł z bieżącego wydania Zdolności podobał Wam się najbardziej i dlaczego. Na zgłoszenia czekamy do 15 stycznia. Roz wiązanie 2 dni póżniej :)

Festiwal Korczak str. 36

BLOG.IN

str. 44

KLUB TWÓRCZEGO RODZICA

Technika obrazków dynamicznych str. 52

POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM

Brzydkie słowo na „B"

Dystrybucję zapewnia:


CZY WIESZ, ŻE

4

CZY WIESZ, ŻE... …pozytywne emocje wpływają na kreatywność człowieka?

Są one nazywane emocjami filokreatywnymi, a ich rola w procesie twórczym jest nie do przeceniania. Sprawiają one, że mimo pojawiających się trudności nadal mamy ochotę na tworzenie. Są pewnego rodzaju „wspomaganiem poznawczym” – sprzyjają myśleniu, wymyślaniu skojarzeń i naszej oryginalności. Dzięki nim, na końcu wyczerpującej aktywności, czujemy satysfakcję. Szkoda tylko, że nie zawsze nam one towarzyszą... (źródło: Tokarz, A. (2005). Dynamika procesu twórczego. Kraków: WUJ)

… poczucie humoru jest świadectwem kreatywności dzieci? U dzieci powyżej szóstego roku życia stwierdzono pozytywną zależność między wrażliwością na humor a zdolnościami twórczymi. Im większa wrażliwość dziecka na zabawne elementy, tym wyższe jego zdolności twórcze. Dodatni związek odnotowano również między umiejętnością wymyślania dowcipów a kreatywnością. Im częściej dziecko wpada na pomysł nowego dowcipu i opowiada nam go z zapałem, tym bardziej możemy być przekonani o jego zdolnościach twórczych. (źródło: McGhee, P. E., Chapman, A. J. (1984). Children's Humour. New York: John Wiley and Sons.)

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


…że poczucie humoru dzieci szczególnie łatwo zaobserwować w czasie ich zabawy?

Badanie, do którego zaproszono dzieci w wieku przedszkolnym, wskazuje, że bawiąc się, wykorzystują one humor zdecydowanie częściej niż w czasie innych, codziennych czynności. Obecność humoru sprawia, że zabawa dzieci staje się bardziej twórcza. Wybuchowa mieszanka zabawy, humoru i kreatywności prowadzi do szybszego rozwoju poznawczego maluchów.

5

(źródło: Loizou, E. (2005). Humour: A Different Kind of Play. European Early Childhood Education Research Journal, 13, 2, 97-109.)

… trening twórczości z wykorzystaniem humoru pozytywnie wpływa na zdolności twórcze uczestników? Niewielkie badanie, przeprowadzone z udziałem 30 dzieci ze starszych klas szkoły podstawowej, potwierdziło przypuszczenie, że elementy humorystyczne w treningu twórczości dodatnio wpły wają na poziom kreaty wności badanych. Po treningu dzieci otrzymały istotnie wyższe wyniki na skalach związanych z tworzeniem – płynności, giętkości, i przede wszystkim or yginalności. Nie stwierdzono jednak, by tego typu trening był bardziej skuteczny, niż tradycyjny trening twórczości. Oba działają na porównywalnym poziomie. (źródło: Sobczyk, D. (2010). Ten się śmieje ostatni, kto najwolniej kojarzy? Wpływ treningu twórczości z wykorzystaniem humoru na poziom kreatywności uczniów. W: M. Karwowski, Gajda, A. (red.). Kreatywność (nie tylko) w klasie szkolnej (s. 160-189). Warszawa: Wydawnictwo Akademii Pedagogiki Specjalnej)

rubryka pod opieką Joanny Smogorzewskiej Joanna Smogorzewska – psychopedagog kreatywności i psycholog. Asystent w Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Najbardziej lubi: uczyć się (tego, co ją interesuje), czytać (ciekawe i dłuuugie książki) i jeździć na rowerze (nawet do pracy). Przez dłuższy czas świetnie bawiła się słuchając i analizując bajki przedszkolaków, a teraz martwi się, co z tego wyniknie...


CZTERY STRONY ŚWIATA

6

CZTERY STRONY ŚWIATA W dziale cztery strony świata przedstawiamy różne punkty widzenia, opinie teoretyków i praktyków, odpowiedzi na pytania dotyczące tematu numeru. W tym wydaniu eksperci odpowiedzieli nam na pytania:

Dlaczego pewne rzeczy nas śmieszą, a inne nie? Z czego najtrudniej jest się śmiać?

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


Abelard Giza Dlaczego pewne rzeczy nas śmieszą, a inne nie? Śmieszy nas to, co zaskakujące – przeciwieństwa, kontrasty, nieporozumienia. Lubimy, kiedy bohater jest słabszy albo głupszy od nas. Kiedy poważny lord dostanie tortem w twarz albo kiedy duży dresiarz oberwie od mikrego studenta.

o autorze: Komik, scenarzysta, szerszej publiczności znany z kabaretu LIMO, którego jest liderem. Prywatnie przyjaciel Maradony.

http://www.antrakt.eu/stand-up/ abelard-giza

7

Z czego najtrudniej jest się śmiać? Najtrudniej śmiać się z samego siebie. Trudno jest złapać dystans i przyznać się do swoich słabości.

Maciej „Zuch" Mazurek Dlaczego pewne rzeczy nas śmieszą, a inne nie? Oj, to bardzo szerokie zagadnienie. Poczucie humoru jest sprawą indywidualną. Składa się na nie wiele czynników: wiedza, wykształcenie, środowisko w jakim dorastaliśmy i w jakim żyjemy itd., itp. Do tego dochodzą cechy indywidualne. Dlatego jednych śmieszy np. Monty Python, a innych Kabareton w Opolu. Mamy też humor branżowy, specyficzny np. dla niektórych grup zawodowych. To, z czego śmieją się programiści, będzie kompletnie niezrozumiałe dla reszty świata. Czyli humor oparty na, nomen omen, pewnym kodzie. Myślę, że wpływ na to, czy coś nas śmieszy ma też nasze poczucie moralności, bo niektórych może śmieszyć staruszka, która wywróciła się na oblodzonym chodniku, a innym w ogóle do głowy nie przyszłoby, że to może kogokolwiek śmieszyć. Z czego najtrudniej jest się śmiać? Najtrudniej nam śmiać się z siebie i tematów tabu – tu Ameryki nie odkryłem. Ludzie nie potrafią się śmiać z siebie, bo najczęściej brak im do tego odwagi, a co za tym idzie, nie mają poczucia bezpieczeństwa. Boją się odsłonić, boją się tego, co inni pomyślą, boją się tego, że rozpadnie się budowany przez nich obraz własnej osoby. To bardzo niezdrowe. To też niepraktycz-

o autorze: Mąż tata, grafik, bloger, miłośnikiem kawy, yerby, projektowania po no cach oraz Pink Floyd. Od 2009 roku próbuje rysować jako Zuch. Cały czas nie kuma excela, ale za to polubił sushi :-) W styczniu 2012 roku założył swoje własne Zuchowe Studio i jest szefem samego siebie.

http://zuchrysuje.pl/ http://zuchpisze.pl/


CZTERY STRONY ŚWIATA

8

ne, bo przecież jeśli sami z siebie potrafimy się śmiać, to nie grozi nam to, że ktoś nas wyszydzi. Poza tym śmianie się z siebie daje dużo pozytywnej energii i pozwala nam spojrzeć na nas z dystansu i, być może, przemyśleć kilka spraw dotyczących nas samych. Niezwykle trudno śmiać się z tematów tabu, zwłaszcza z tematów „świętych”. Kwestie religijne są, nie wiedzieć czemu, bardzo ponure i pozbawione uśmiechu. Jest to bardzo niezdrowe i powoduje sporo nieporozumień i waśni. Skupiając się na naszym polskim podwórku dziwi to tym bardziej, że przecież Bóg sam o sobie mówi, że jest miłością. A miłość to radość, radość to śmiech. Zresztą już w pierwszej księdze Biblii możemy przeczytać, jak Bóg strofuje Kaina za to, że chodzi naburmuszony i się nie śmieje, nie raduje. Dopuszcza tym samym grzech do swojego serca. Jak skończyła się historia Kaina chyba wszyscy wiemy.

Adela Jakielaszek Dlaczego pewne rzeczy nas śmieszą, a inne nie? Uważam, że to, czy dana sytuacja jest dla nas śmieszna czy nie, zależy od tego, jak ją rozumiemy. Ta sama rzecz może być dla jednych niezwykle ważna i poważna, a dla innych błaha. Dlatego z dowcipami trzeba niezwykle uważać, bo można kogoś zupełnie przez przypadek urazić. Z czego najtrudniej jest się śmiać? Najtrudniej jest się śmiać z samego siebie, szczególnie w towarzystwie. Popełnienie jakiejś gafy lub wykazanie się brakiem wiedzy stawia nas w złym świetle i nie łatwo się z tego śmiać.

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

o autorze: Z wykształcenia psycholog społeczny, z zamiłowania przyrodnik od najmłodszych lat. Uwielbia wymyślać, jak przekazać dzieciom wiedzę tak, aby ją zrozumiały i pokochały. Fascynuje ją podejście w edukacji polegające na przekazywaniu wiedzy poprzez zabawę badawczą.


Teatr Improwizowany Klancyk Co śmieszy Teatr Improwizowany Klancyk najbardziej na świecie? Uwaga! Przedstawiciele Teatru Improwizowanego Klancyk zdradzili, co ich śmieszy. Krzysztofa Dziubaka śmieszy, gdy coś się przewraca, Błażeja – kapibary i Słowenia, Michała – astrofizyka i różniczki, Magdę śmieszy maszin oraz gadające zwierzęta, a Maćka nazwiska z myślnikiem w środku, alpejskie kurorty wypoczynkowe, domowe urządzenia do badania kosmosu i to, co pochodzi z Bydgoszczy. Teatr improwizowany Klancyk jest prekursorem warszawskiej teatralnej formy, polegającej na zespołowym budowaniu spektakli bez scenariusza, na bazie sugestii publiczności. Improwizacja przyjmuje różne formy – od spektakli skeczowych po długie dramatyczne przedstawienia. Cechą wspólną jest współpraca przynajmniej dwóch aktorów oraz tworzenie fabuły na bieżąco. Ten rodzaj teatralnego jazzu jest popularny na całym świecie, a w Polsce stanowił pierwszy objaw nowej kultury klubowego performance’u, który zapoczątkował Klancyk. Przejawia się w występach grup impro, warsztatach i dżemach improwizacji. Jest bezpośredni, opierający się na kontakcie z publicznością, rozładowujący i śmieszny.

Na zdjęciu od lewej: Błażej, Krzysztof Wiśniewski, Bartosz, Krzysztof Dziubak, Michał i Maciek, a na dole – Magda.

9

o autorze: Klancyk to: Maciek Buchwald, Krzysztof Dziubak, Bartosz Młynarski, Magda Staroszczyk, Błażej Staryszak, Michał Sufin i Krzysztof Wiśniewski Więcej na: http://www.klancyk.art.pl/ Facebook: http://www.facebook.com/Klaaancyk


FELIETON TATY

10

Ewolucja z humorem dr hab. Maciej

Karwowski, Prof. nadzw. APS

Ojciec, mąż, badacz, naukowiec, pisarz, felietonista, trochę grajek. Profesor niezwyczajny pedagogiki, szef Zakładu Psychopedagogiki Kreatywności w warszawskiej APS. Autor książek i artykułów naukowych (i nie tylko). Więcej na www.maciej-karwowski.pl

Nie znam zawartości tego numeru „Zdolności” – jak wszyscy Czytelnicy znajduję gotową gazetę w skrzynce mailowej i dopiero wówczas sprawdzam kto i co napisał tym razem. Zgaduję jednak, że w numerze poświęconym humorowi musi być wesoło, co mnie zwalnia z konieczności żartowania. Mimo więc, że tytuł sugeruje, że będę wyśmiewał Darwina czy jego zwolenników – nic z tych rzeczy, wprost przeciwnie! Humor to poważna sprawa. Śmiertelnie poważna. Tak bardzo, że być może dzięki niej przyszliśmy na świat. To mało ortodoksyjne ujęcie prokreacji, dodatkowo dla wielu kompletnie nieśmieszne, ale ja też wcale nie żartuję. Jeden z najbardziej błyskotliwych współczesnych psychologów ewolucyjnych, Geoffrey Miller, twierdzi od lat, że zdolność do żartowania i wygłupiania się, to najlepszy wskaźnik ludzkiej inteligencji i kreatywności, a ci, którzy potrafią to robić lepiej niż inni, są najbardziej pożądani jako partnerzy. Jego znakomite badania poMAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


kazują ponad wszelką wątpliwość, że coś jest na rzeczy. Według Millera osoba często i umiejętnie żartująca to nosiciel dobrych genów, a tezę tę potwierdza fakt, że niezależnie od kultury poczucie humoru jest najważniejszym atrybutem poszukiwanej drugiej połówki. Co interesujące, o ile poczucie humoru jest ważne niemal dla wszystkich bez wyjątku – pomijając mruków i gelatofobów, o czym za chwilę – to już zdolność do wymyślania dowcipów nie dla każdego jest równie ważna. To kobiety szukają mężczyzn, którzy i sami są dowcipni, i potrafią dostrzec i docenić ich – kobiet poczucie humoru. Mężczyźni z kolei uganiają się za kobietami, które śmieją się z ich dowcipów – ot męska próżność. W niedawnych badaniach mężczyźni i kobiety oceniali poziom śmieszności obrazkowych historyjek, a im samym monitorowano w tym czasie aktywność mózgów – tak tak, to nie żart, choć czytanie dowcipów w rezonansie magnetycznym pewnie wygodne nie było. Okazało się, że przetwarzanie dowcipów przez kobiety jest znacznie głębsze, mniej powierzchowne niż w przypadku mężczyzn; dodajmy z nadzieją – przynajmniej mężczyzn amerykańskich. Mózgi kobiet były znacznie bardziej aktywne i zaangażowane w przetwarzanie informacji, panowie odbierali dowcipy na płytszym poziomie. Konsekwencja tych dwóch ustaleń jest zastanawiająca – skoro kobiety szukają w humorze głębszego sensu, a mężczyźni chcą się nim popisywać, niekoniecznie i nie zawsze z sensem, to albo kobiety mające dowcipnych partnerów miały wielkie szczęście, albo… świetnie udają. Tak więc humor to ewolucyjna potęga, która pośrednio sprawia, że ludzie się w sobie zakochują i w ogóle funkcjonują społecznie. Zgryźliwcy są albo samotni (ciekawe – czy dlatego, że brak im humoru czy brak im humoru bo są samotni?) albo otoczeni sobie podobnymi. Ludzie dowcipni niemal zawsze obracają się wśród innych, są interpersonalnie atrakcyjni. Dzieci najbardziej lubiane w klasie to zgrywusy, wprawdzie ich żarty nie zawsze trafiają do serca nauczycieli, ale są uwielbiane przez rówieśników dzieci. Inna sprawa, że humor dziecięcy bywa niewyszukany, zgrzebny, a czasem i okrutny – gdy swoim przedmiotem czy-

11


FELIETON TATY

12

ni inne dzieci. On jednak również ewoluuje, a wraz z rozwojem moralnym i inteligencją staje się coraz bardziej abstrakcyjny, złożony i subtelny. Szkoda, że nie u wszystkich. Analizując treści, które śmieszą ludzi możemy się wiele dowiedzieć i o ich otoczeniu kulturowym, i rozwoju intelektualnym. Mentalny troglodyta nie zrozumie Woody’ego Allena czy Monthy Pythona. Łatwo zapomnieć, że rolą błaznów było budzenie refleksji, nie wzbudzanie rechotu. Mądrość ludowa mówi, że ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Według zmodyfikowanej wersji tego powiedzenia ostatni śmieje się ten, kto najwolniej kojarzy. Dlatego zapewne nie tylko warto śmiać się jako pierwszy czy pierwsza, ale też długo i namiętnie. Ważne też, aby potrafić śmiać się z samego siebie, a to już niemała sztuka. Strach przed byciem wyśmianym – w praktyce klinicznej zwany gelatofobią – drastycznie upośledza zdolność do funkcjonowania w relacjach z innymi ludźmi. Dzieci są szczególnie wrażliwe na nawet delikatne sygnały wyśmiewania, często w niewinnym uśmiechu widząc kpinę z siebie. Wyśmiewanie radykalnie obniża samoocenę, powoduje zamykanie się ludzi w sobie, a w rezultacie lęk przed bliskimi relacjami. Ale gelatofobia to nie tylko przypadłość dziecięca – jest bowiem dość częsta również wśród dorosłych. Jej najczęstszą przyczyną są właśnie doświadczenia z dzieciństwa, wykpiwanie przez bliskich czy kolegów. Skutki są łatwe do przewidzenia – obniżona samoocena, mała stabilność emocjonalna, ale i ogólnie negatywna postawa wobec humoru i żartu – a w konsekwencji dystans wobec osób pełnych humoru i łączenie go z negatywnymi doznaniami. A śmiać się należy i w ogóle, i z siebie. Dlatego śmieję się, gdy moi synowie z dziką radością przezywają mnie „szalonym profesorkiem” – bo mam nadzieję, że uczę ich tym samym zdrowego podejścia do samych siebie. ▪

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


ju¿ w styczniu

Zdolności na iPadzie

Od stycznia zarówno bie¿¹ce, jak i wszystkie poprzednie wydania Zdolności bêd¹ dostêpne za darmo na iPadzie poprzez dedykowan¹ aplikacjê.

nasza aplikacja powstaje dziêki:

To świetna okazja do nadrobienia zaleg³ości, czy ponownego wczytania siê w wybrane artyku³y.

wkrótce w AppStore

z pomoc¹ FreshMail wyślemy Wam newsletter jak tylko bêdzie dostêpna:


PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

14

Śmiech

i radzenie sobie ze stresem Śmiech jest ćwiczeniem fizycznym wielce dla zdrowia korzystnym Arystoteles

z tego artykułu dowiesz się: ▪▪ dlaczego warto się śmiać ▪▪ jak samemu wytwarzać hormony szczęścia ▪▪ w jaki sposób szybciej dojść do zdrowia dzięki dobremu humorowi

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


Poczucie humoru... czasem bywa odbierane jako dar, czasem umiejętność. Niewątpliwie można je doskonalić i rozwijać. Pełni też szereg istotnych, prozdrowotnych funkcji. Znane są osoby, które dzięki niemu mają ponadprzeciętnie rozwiniętą umiejętność odnajdywania jaśniejszych stron w każdej sytuacji, dystansowania się od tego, co trudne i szare, a przez to lepszego funkcjonowania w sferze fizycznej i psychicznej. Badania dowodzą, iż to nie jednostki, które żyją higienicznie, zdrowo się odżywiają, unikają używek i grzecznie sypiają 8 godzin na dobę – żyją najdłużej. Lepszym gwarantem długowieczności jest optymizm i wiara w swoje kompetencje i poczucie sprawozdawczości. Chciałabym więc, tylko w skrócie, przedstawić, dlaczego warto budząc się, pomyśleć o czymś pozytywnym, dlaczego warto uśmiechać się do innych czy, wręcz, zapewniać sobie sesje łaskotek czy seanse komedii w dobrym towarzystwie. Oto arcypoważne argumenty terapeuty – doktora klauna:) Korz ystne oddziały wanie poczucia humoru (a ściśle rzecz biorąc – śmiechu) na sferę somatyczną obejmuje: ▪▪ masaż poprzez intensywne ćwiczenia różnych partii mięśniowych, które są zaangażowane w śmiech – mięśnie twarzy, klatki piersiowej, brzucha (przepony), ramion i szyi ▪▪ wzmocnienie układu krążenia – wskutek regularnego "praktykowania" śmiechu poprawie ulega stan naczyń krwionośnych, a organy wewnętrzne są lepiej ukrwione ▪▪ lepsze dotlenienie organizmu, a dodatkowo przeciwdziałanie występowaniu infekcji płucnych dzięki dobrej wentylacji ▪▪ utrzymywanie ciśnienia krwi na stałym poziomie, a nawet nieznaczne obniżenie go ▪▪ regulację procesu przemiany materii – przyspieszenie i ułatwienie trawienia oraz oczyszczania organizmu z substancji toksycznych; to

15

Śmiech wpływa na wzmocnienie układu krążenia – wskutek regularnego "praktykowania" śmiechu poprawie ulega stan naczyń krwionośnych, a organy wewnętrzne są lepiej ukrwione


PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA zachęta dla tych wiecznie odchudzających się, bowiem śmiech wywołuje skurcze mięśni żołądka, powoduje opróżnianie się pęcherzyka żółciowego, znacznie ożywia ruchy robaczkowe jelit

16

▪▪ poprawę odporności, krótko mówiąc, śmiech mobilizuje organizm do szybszego wykrywania „wrogów” atakujących organizm i do skuteczniejszej jego obrony ▪▪ zwiększenie produkcji, tak zwanych hormonów szczęścia – naturalnych opiatów o działaniu euforyzującym i znieczulającym; wywierają one dobroczynny wpływ na nastrój, motywację, zmniejszają również percepcję bólu ▪▪ podwyższenie stężenia adrenaliny w mózgu, co wpływa stymulująco na pracę tego organu – zwiększa czujność, chłonność i uwagę, poprawia pamięć i kojarzenie, podwyższa zdolność uczenia się i kreatywność ▪▪ łagodzenie szeregu dolegliwości psychosomatycznych, takich jak: uporczywe migreny, ataki astmy, alergie, bezsenność, reumatoidalne zapalenia stawów, wrzody żołądka i dwunastnicy ▪▪ przyspieszanie rekonwalescencji po zabiegach chirurgicznych ▪▪ doraźne obniżanie wrażliwości na ból, a w niektórych przypadkach nawet eliminowanie bólów przewlekłych towarzyszących artretyzmowi, chorobie nowotworowej, zaburzeniom neurologicznym czy będących konsekwencją amputacji. Jeśli chodzi o korzystne oddziaływanie poczucia humoru na sferę psychiczną, to wyraża się ono w: ▪▪ skutecznym usuwaniu zalegających negatywnych emocji: złości, niechęci, gniewu, goryczy, żalu, rozczarowania oraz w zmniejszaniu się poziomu lęku ▪▪ wzroście zdolności do radzenia sobie ze stresem; udowodniono bowiem, że zmiany fizjoloMAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


giczne pojawiające się w następstwie śmiechu trwają krócej, bezpośrednio po ich zaniku następuje rozluźnienie. ▪▪ Kiedy mamy poczucie humoru, potrafimy trudne sytuacje postrzegać jako wyzwania, którym na pewno sprostamy. Podsumowując, śmiech nie tylko zapobiega powstawaniu chorób, ale także – przywracając dobre samopoczucie, energię i witalność – wspomaga ich leczenie. Poza tym osoby wesołe bardziej wierzą w siebie, lepiej znoszą kryzysy i są przyjemniejszymi towarzyszami życia. Są też pełne zaangażowania i funkcjonują zgodnie z zasadą, głoszącą: „jesteś kowalem swego losu”. Cóż jeszcze mogłabym dodać, aby zachęcić do praktykowania śmiechu i szukania dobrych wibracji? Do przyłączenia się np. do idei Fundacji „Dr Clown”:)? Polecam podjąć ryzyko, spróbować choć jednego dnia rozsiewać radość i... odbierać ją. Być dla siebie i innych dobrym i wesołym, nawet gdy otoczenie czasem spojrzy na nas „dziwnie” czy podejrzliwie... Wszak warto, jak wyżej przedstawiłam a co wielcy uczeni i mędrcy potwierdzają mocą swych autorytetów. ▪

"Śmieszny upadek na trawę królewny, ale się śmiała!" Ilustracja Zuzi, naszej małej ilustratorki. Autorce co prawda nie udało się odnieść wprost do tematu artykułu, ale tworzeniu rysunku wywołało nie jeden uśmiech! :)

17

Katrzyna Dera pedagog, przez 7 lat pracowałam w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Opolu jako Specjalista Pracy z Rodziną. Stworzyłam tam i koordynowałam pracę Biura Pośrednictwa Pracy dla Wolontariuszy. Prowadziłam też szkolenia zewnętrzne i wewnętrznych z zakresu pedagogiki i psychologii. Od sześciu lat pracuję w Biurze Zarządu Fundacji „Dr Clown” w Warszawie . Zajmuję się fundraisingiem . Organizuję tez różnego rodzaju spotkania, imprezy i warsztaty dla pracowników firm w ramach społecznego zaangażowania biznesu. W tekście korzystałam z informacji zawartych w wykładach dr Anny Radomskiej, psychologa, pracownika Wydziału Psychologii UW i przyjaciółki naszej Fundacji.


PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

18

Poczucie humoru

„śmiertelnie”

poważna sprawa

Bądź spontaniczny i dowcipny. Nie obawiaj się posądzenia o śmieszność i dziecinne zachowanie. Baw się pojęciami i ideami, a nawet całymi koncepcjami, nie dław w sobie naturalnego poczucia humoru. Dostrzegaj radosną, wesołą, śmieszną stronę życia i twórz zabawne zwroty lub powiedzonka, jednak nie za wszelką cenę i nie wszędzie. Rozwijaj w sobie życzliwe poczucie humoru, a to znaczy – śmiej się z ludźmi, a nie z ludzi. Krzysztof Szmidt

z tego artykułu dowiesz się: ▪▪ ▪▪ ▪▪ ▪▪

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

czym jest poczucie humoru czy można rozwijać poczucie humoru jak kształtuje się poczucie humoru u dzieci jakie korzyści przynosi poczucie humoru


Na co dzień spotykamy ludzi zabawnych, roześmianych, tych z poczuciem humoru i tych, u których o uśmiech na twarzy bardzo trudno. Dopóki nie przyjrzałam się fenomenowi poczucia humoru bliżej, wydawało mi się to oczywiste, albo ktoś ma poczucie humoru, albo go nie ma. To byłaby zbyt prosta odpowiedź. Poczucie humoru jest jedną z bardzo cenionych cech charakteru, która wpływa na to, że człowiek jest bardziej atrakcyjny dla innych. Czy można rozwijać w sobie poczucie humoru? Okazuje się, że tak. Wsz ystko zacz yna się we wczesnym dzieciństwie. Jeśli nie chcemy, aby dziecko w przyszłości dołączyło do olbrzymiej grupy malkontentów, wiecznie skrzywionych marudzących gderaczy, gburów, narzekaczy i smutasów widzących świat w ciemnych barwach – od najmłodszych lat pielęgnować w nim należy poczucie humoru. Kształtuje się ono u dzieci stopniowo i nie wolno blokować wrodzonej radości życia i jej przejawów. Ważna jest każda chwila, w której u dziecka pojawia się śmiech. Zgodnie z opiniami naukowców uwrażliwienie na komizm może się kształtować podobnie jak wrażliwość na przeżywanie piękna. Czym tak naprawdę jest poczucie humoru? Każdy intuicyjnie wie, czym jest poczucie humoru i bez trudności potrafi ocenić, czy ktoś je posiada, czy też nie. Z naukowego punktu widzenia poczucie humoru można określić jako pewną właściwość, która pozwala człowiekowi angażować się w sytuacje komiczne i odpowiednio na nie reagować. Uśmiech od kołyski Kiedy można zaobserwować pierwszy przejaw poczucia humoru u dziecka? W pierwszej kolejności pojawia się uśmiech. Już u kilkudniowego niemowlęcia można dostrzec całą gamę grymasów, w tym uśmiech, który początkowo jest reakcją nieświadomą i spontaniczną. Uśmiech, który już nie jest przypadkowy zaobserwować można u niemowlęcia około siódmego

19

Jeśli nie chcemy, aby dziecko w przyszłości dołączyło do olbrzymiej grupy malkontentów, wiecznie skrzywionych marudzących gderaczy, gburów, narzekaczy i smutasów widzących świat w ciemnych barwach – od najmłodszych lat pielęgnować w nim należy poczucie humoru.


PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA

20

tygodnia życia. Oczywiście, nie można nazwać tego jeszcze poczuciem humoru, ale uśmiech ten sugeruje nam już różnice w usposobieniu dzieci. Niektóre śmieją się sporadycznie, inne reagują śmiechem bardzo często. W tym okresie dzieci reagują uśmiechem na głos opiekunów. Śmiech wywołują także łaskotanie oraz zabawne reakcje najbliższych. U ośmiomiesięcznego malucha uśmiech może zostać wywołany przez podrzucanie do góry, czy też „wygłupy” bliskich osób. Tak „na poważnie” poczucie humoru zaczyna rozwijać się w drugim roku życia dziecka. Maluch zaczyna fantazjować i naśladować osoby, zwierzęta, przedmioty. W tym okresie rozwoju dziecko cieszy się swoją aktywnością fizyczną, podskokami, zabawą w chowanego. Przedszkolak, będąc w grupie, podejmuje różne zabawy ruchowe, które często wywołują śmiech u wszystkich jego rówieśników.

Tak „na poważnie” poczucie humoru zaczyna rozwijać się w drugim roku życia dziecka. Maluch zaczyna fantazjować i naśladować osoby, zwierzęta, przedmioty.

Przedszkolak zaczyna przekształcać rzeczywistość poprzez zabawę słowem. Z pełną świadomością tworzy nowe wyrazy, celowo niepoprawnie nazywa przedmioty, dodaje dziwne końcówki albo rymuje. Często żarty przedszkolaka w wieku 5-6 lat odwołują się do czynności fizjologicznych, tematów tabu oraz zainteresowania seksem. Dziecko, będąc w szkole podstawowej, przejawia głębsze rozumienie humoru. Na tym etapie dziecko czerpie przyjemność z odkrywania podwójnego znaczenia słów. Dużym zainteresowaniem cieszą się zagadki słowne oraz wpadki sytuacyjne. Na początku gimnazjum uczniowie preferują humor z życia wzięty lub anegdoty. W tym okresie dzieci czerpią także przyjemność ze znajdowania śmiesznych aspektów u innych. Z wiekiem u dzieci wzrasta zdolność do rozumienia i świadomego posługiwania się złożonym dowcipem intelektualnym. O jakości poczucia humoru – zarówno w kwestii zdolności tworzenia komizmu jak i jego odbioMAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

Z wiekiem u dzieci wzrasta zdolność do rozumienia i świadomego posługiwania się złożonym dowcipem intelektualnym.


ru – decydują w głównej mierze sprawności intelektualne (np. umiejętność wydobywania kontrastów, zestawiania zjawisk z natury odległych, posługiwanie się metaforą, itp.). Warto uzmysłowić sobie, że u dzieci przedszkolnych poczucie humoru jest silnie uwarunkowane emocjonalnie i nie podlega wpływom rodziny ani szkoły. U nastolatków z kolei, może przybrać dość prymitywną postać, na skutek negatywnych doświadczeń. W takim kontekście ważne staje się rozwijanie naturalnej zdolności śmiechu u młodych jednostek, zwłaszcza w procesie edukacji i wychowania. Faktem jest również, że przeżywanie humoru w poszczególnych fazach rozwojowych człowieka nie jest takie samo. Podobnie też dzieje się z rozwojem intelektualnym.

Warto uzmysłowić sobie, że u dzieci przedszkolnych poczucie humoru jest silnie uwarunkowane emocjonalnie i nie podlega wpływom rodziny ani szkoły. U nastolatków z kolei, może przybrać dość prymitywną postać, na skutek negatywnych doświadczeń.

Jak śmiać się z dzieckiem? Jeśli chcemy, aby doszło do wybuchu śmiechu potrzeba zewnętrznego bodźca i wewnętrznej dyspozycji, którym sprzyja ogólna żywość usposobienia, ożywienie w danej chwili oraz przyzwyczajenie do reagowania wesołością na określone bodźce. Istotne są, obok cech wrodzonych, również cechy nabyte, głównie na drodze naśladowania otoczenia. Jeśli chcemy, aby nasze dziecko miało poczucie humoru, należy mu w tym pomóc. Ta szkoła śmiechu zaczyna się dla dziecka już od pierwszych miesięcy jego życia. Inwestycją w kształtowanie poczucia humoru jest: częste przytulanie dziecka, mówienie do niego, używanie wyrazów dźwiękonaśladowczych, uśmiechanie się do niego, robienie śmiesznych min, łaskotanie, czy też zabawy przed lustrem. Ze starszym dzieckiem możemy bawić się słowami, sklejać różne słowa i tworzyć nowe, wymyślać wspólnie zabawne historyjki. Ważne jest także to, by na śmiech dziecka reagować śmiechem, angażować się w sytuacje, które śmieszą, wywołują radość. Dzieciom w wieku szkolnym warto dostarczać śmieszne opowiadania, dowcipy czy filmy. Warto także zauważać różne codzienne radości, podkreślać to, co nas cieszy. Sposobem na pobudzane radości życia u malucha jest także

Inwestycją w kształtowanie poczucia humoru jest: częste przytulanie dziecka, mówienie do niego, używanie wyrazów dźwiękonaśladowczych, uśmiechanie się do niego, robienie śmiesznych min, łaskotanie, czy też zabawy przed lustrem.

21


PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA wspólne poszukiwanie sposobów na pokonywanie smutków. Zasadniczy rodzice, którzy rzadko się uśmiechają, raczej nie wychowają pogodnego dziecka. Rodzice powinni bawić się z dzieckiem rzeczywistością i nie traktować wychowania śmiertelnie poważnie. 22

Może nie każdy wie, ale oddawanie się przez dziecko spontanicznej, twórczej zabawie sprzyja rozwojowi poczucia humoru. Na podstawie licznych badań stwierdzono, że dzieci twórcze są bardziej wrażliwe na bodźce wzbudzające ciekawość oraz bodźce humorystyczne. Dziecko z natury jest bardzo ciekawskie – cały czas zajęte jest eksplorowaniem rzeczywistości i z radością odkrywa nowe rzeczy. Z natury jest pełne pasji i radości. Zarówno humor, jak i działalność twórcza zapobiegają nudzie i pobudzają motywację, która jest niezbędna w aktywnej postawie wobec rzeczywistości. Nawet jeśli dziecko nieustannie dopytuje Cię o coś, nie okazuj mu zniecierpliwienia. Staraj się tłumaczyć dziecku to, na co poszukuje odpowiedzi. Zwrot z inwestycji w humor Co tak naprawdę daje dziecku poczucie humoru? Korzyści można wymieniać bez końca. Tym, co najcenniejsze jest to, że poczucie humoru u dziecka podnosi jego poziom inteligencji, samooceny, kreatywnego podejścia do rozwiązywania problemów, obniża poziom stresu, poprawia stan zdrowia psychicznego i fizycznego oraz, co najważniejsze, rozwija pozytywne nastawienie do ludzi i życia. Humor ma także istotny wpływ na kompetencje społeczne, daje dziecku narzędzie do radzenia sobie w trudnych sytuacjach, podnosi poziom empatii. Niech w każdym miejscu, gdzie przebywa dziecko jak na jczęściej będz ie sł ychać radosny śmiech, żarty, niech panuje w nim radość. Pamiętasz jak to jest? Uwielbiasz być zabawny i spontaniczny? To jest Was dwoje. ▪

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

Oddawanie się przez dziecko spontanicznej, twórczej zabawie sprzyja rozwojowi poczucia humoru. Na podstawie licznych badań stwierdzono, że dzieci twórcze są bardziej wrażliwe na bodźce wzbudzające ciekawość oraz bodźce humorystyczne.

Humor ma także istotny wpływ na kompetencje społeczne, daje dziecku narzędzie do radzenia sobie w trudnych sytuacjach, podnosi poziom empatii.

Beata Jurasz Psychopedagog kreatywności, trener i wykładowca. Prowadzi warsztaty z zakresu komunikacji, współpracy w grupie, kreatywności. Autorka tekstów z różnych dziedzin, takich jak: kreatywność, psychologia, pedagogika. Od wielu lat zaangażowana w międzynarodowy program „Odyssey of the Mind”. Absolwentka studiów podyplomowych z zakresu: Psychologia społeczna w zarządzaniu rozwojem organizacji. Nie tylko pomaga rozwijać się innym, ale też pogłębia swoją wiedzę i doświadczenia, biorąc udział w licznych warsztatach i szkoleniach. Ukończyła m.in.: Szkołę Trenerów Biznesu MATRIK, trening twórczości, szkolenie Think on Your Feet, Szkolenie NLP Praktyk. Teatr to jej wielka pasja. Poza tym wytchnienie przynosi jej kino, spotkania z ludźmi, taniec i jogurt marcepanowopomarańczowy.


Doktor klaun! Terapia śmiechem, wolontariat, edukacja międzykulturowa to pierwsza w Polsce bogato ilustrowana monografia na temat terapii śmiechem i działalności doktorów klaunów – wspaniałych ludzi z czerwonymi nosami, znanych miłośnikom filmu Patch Adams. Książka zawiera obszerny poradnik metodyczny (m.in. zestawy gier i zabaw); przewodniki bibliograficzne, filmowe, internetowe odsyłające do kilku tysięcy źródeł. Wyjątkowym dodatkiem jest płyta DVD z filmami i fotografiami dotyczącymi pracy doktorów klaunów z Argentyny, Danii, Peru i Polski. Poleca Redaktor

Oficyna Wydawnicza Impuls Dział handlowy ul. Fatimska 53B, 31-831 Kraków tel.: (12) 422-41-80, 422-59-47, 506-624-220 e-mail: impuls@impulsoficyna.com.pl

www.impulsoficyna.com.pl

23


SKANER

24

SKANER W d z i a l e s ka n e r p ub l i k u j emy f ra g m ent y i recen z j e inspirujących książek, gier i programów, które powinny znaleźć się na półce każdego aktywnego rodzica.

Jeśli jesteś wydawcą, autorem książek skierowanych do rodziców lub programów dla dzieci albo chcesz podzielić się ciekawą propozycją z innymi rodzicami napisz do nas. Jeśli przesłane materiały będą spójne z profilem pisma opublikujemy je w dziale Skaner. Wiadomości prosimy przesyłać na adres: skaner@zdolnosci.pl

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


klocki „Hocki” tekturowe klocki konstrukcyjne

25

Dwa spojrzenia na jeden produkt. 1. recenzja Hocków Kiedy przychodzi czas w życiu dziecka, że twarze mamy i taty oraz robione przez nich dziwne miny i wydawane śmieszne odgłosy przestają być jedynym interesującym obiektem dla malca, rodzice stają przed wyborem zabawki. A wybór jest ogromny! I tu pojawia się problemy: Czy tanie, czy drogie? Czy ładne, czy mądre? Czy tradycyjne, czy nowoczesne? I mnożyć by można niemalże bez końca… Wielką popularnością, wśród kupowanych zabawek, cieszą się klocki – ten fakt nikogo nie dziwi, gdyż mnogość rodzajów, zestawów, materiałów i kosztów jest niezliczona. Do walorów klocków należy zaliczyć: pozytywny wpływ na rozwój psychoruchowy dziecka, rozbudzanie wyobraźni – w tym wyobraźni przestrzennej, usprawnianie koordynacji wzrokowo-ruchowej, możliwość zabawy samemu oraz w grupie, pomoc w zrozumieniu mechanizmu przyczynowo-skutkowego.

producent:

Grupa projektowa "odRzeczy"

gdzie kupić?:

www.sklep.odrzeczy.com.pl


SKANER

26

Osobiście, jako mama dwóch małych chłopców, uważam, że zaletą klocków jest również ich ponadczasowość – klocki są atrakcyjne zarówno dla ledwo stąpającego roczniaka, jak i dla wyrośniętego gimnazjalisty. Klocki nie znają żadnych granic – są po prostu super! Moje dzieci otr z ymał y do zabaw y zestaw DOMKI klocków „Hocki”, autorstwa Grupy Projektowej odRzeczy. Klocki są wyprodukowane z ekologicznej tektury i mają formę płaskich kwadratów i trójkątów z uszkami i nacięciami, potrzebnymi do łączenia klocków w wielkoformatowe konstrukcje. W dwóch innych zestawach tych klocków, tj. KOSMOS i ZAMKI, dostępne są też elementy w kształcie mniejszego kwadratu i prostokąta. Powierzchnia klocków nadaje się do rysowania i malowania, a tym samym pozwala nadać indywidualny charakter budowli. Pamiętać trzeba jednak o tym, że takie działania możliwe są jedynie dwukrotnie – z jednej i z drugiej strony klocków, a tym samym jest to nieodwracalne. Klocki nie są trwałe – tektura, z której są zrobione, po jednokrotnym montażu znacznie się nagina, a czasem też rwie, dodatkowo chłonie wodę, co w przypadku użytkowania w plenerze, jak proponuje producent, może utrudniać zabawę. Rozumiem ideę wspierania ochrony środowiska poprzez wyprodukowanie klocków z biodegradowalnych materiałów, jednak ze strony praktycznej jest to słaby punkt tych klocków. Podkreślić jednak muszę fakt, iż naprawa w warunkach domowych jest niezwykle prosta – wystarczą dwie ręce osoby dorosłej i taśma klejąca. Cena zestawu „Hocków”, jak dla mnie, nie jest zaporowa – z podobnymi kosztami musimy

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


się liczyć przy kupnie dobrej książki (jakby nie było, produkcja także z papieru) czy niewielkiego zestawu renomowanej firmy klocków plastikowych (których format, oczywiście, jest o wiele mniejszy). Sposób łączenia klocków jest bardzo prosty – mój młodszy, dwuletni syn szybko go opanował. Ucieszyła mnie instrukcja na kartonie klocków, która pokazywała najbardziej optymalny montaż – dzięki czemu budowane przez nas konstrukcje były stabilniejsze. Na opakowaniu widnieją także opisy wszystkich zestawów z rysunkami przedstawiającymi propozycje budowli, po jednej do każdego zestawu, co pozwala na kreatywne tworzenie układów. Tak naprawdę, to o samym kartonie powinnam była napisać na początku, gdyż moi chłopcy bardzo chętnie się nim samym bawili – opakowanie jest w stanie pomieścić razem czterolatka i dwulatka przeciętnych rozmiarów. W kwestii przystępności wiekowej klocków, uważam, że nadają się dla dzieci i młodzieży w każdym wieku. Ba! Z konstruowania „Hockami” wiele radości będą mieli dorośli – sama wiem, bo budowałam z zapałem! Choć wiadomo małym dzieciom, takim jak moje i młodszym, potrzebna jest pomoc osoby dorosłej. Dla moich maluchów sam proces budowania nie był tak frapujący jak dalsza zabawa powstałymi konstrukcjami – zamek, domek czy rakieta, a nawet warsztat samochodowy i kuchenka to świetne rekwizyty lub tło do kreatywnej eksploracji. Podsumowując, traktuję „Hocki” klocki za doskonały pomysł na edukacyjną, rozwojową, twórczą, integrującą (czy to w grupie przedszkolnej lub szkolnej, czy to w rodzinie, czy na eventach), funkcjonalną i – przede wszystkim – fajną zabawę! ▪ Marta Miłoń

Hocki nadają się dla dzieci i młodzieży w każdym wieku. Ba! e Z konstruowania „Hockami” wiel a sam – śli doro i miel radości będą wiem, bo budowałam z zapa łem! Klocki nie są tr wa łe – tek tura , z k tórej zrobione , po jedno są krotnym montażu znacznie nagina, a się czasem te dodatkow ż rwie, o ch łonie wo w przypa dku uży tk dę, co ow w plenerz e, jak pro ania ponuje producen t, może u trudniać z a b aw ę .

Sposób łączenia klocków jest bardzo prosty – mój młodszy, dwuletni syn szybko go opanowa ł. Ucieszył a mnie instrukcja na kartonie klocków, która pokazywała najbardziej u optymalny montaż – dzięki czem cje truk kons nas z prze budowane były stabilniejsze. s sam proce maluchów ujący ap Dla moich fr k ta ł nie by sta łymi budowania zabawa pow omek jak dalsza ,d ek m za – i m konstrukcja nawet warsztat a czy rakieta, y i kuchenka to ow samochod b tło do kwizy ty lu świetne re racji. lo sp ek kreatywnej

Trak tuję „Hocki” klocki za doskonał y pomysł na edukacyjną, rozwojową, twórczą, integrującą (czy to w grupie przedszkolnej lub szkolnej, czy to w rodzinie, czy na eventach), funkcjonalną i – przede wszystkim – fajną zabawę!

27


SKANER

2. recenzja Hocków 28

„Hocki” są bardzo ciekawą zabawką, ale jak większość tego typu zabawek posiada swoje wady i zalety, które warto poznać przed dokonaniem zakupu. Po pierwsze „fun” był duży, wprost proporcjonalny do gabarytów – to pewne. Naprawdę dzieci miały wiele radości z konstruowania budowli takiej wielkości – to zupełnie co innego niż zwykłe klocki, a nawet urok posiada inny, niż mają konstrukcje z krzeseł i koców rozkładane na środku pokoju. No właśnie – w przeciwieństwie do konstrukcji z krzeseł, które raczej demontuje się na noc, czy budowli z tektury, tę jakoś tak szkoda składać i zostaje na noc w pokoju. No i tu mamy podstawowy problem – zabawka jest raczej przeznaczona dla posiadaczy wieeeeelometrowych przestrzeni, zwłaszcza że ze względu na materiał raczej nie nadaje się do ogrodu. Za to później zdemontowanie i włożenie wszystkiego do pudełka poszło dzieciom łatwo (nie licząc oczywiście trudów emocjonalnych z rozstaniem się z taką konstrukcją). A wcześniej wymyśliły, że trzeba jeden klocek poświęcić i zrobić z niego drzwi, które będzie można otwierać i zamykać. Po drugie zabawka wymaga udziału rodzica (w moim wypadku na pewno, bo moje dzieci w wieku 5–9 lat nie były w stanie same ułożyć żadnej konstrukcji). A i rodzic musiał się nagłówkować, bowiem instrukcja składania jest... hm... skromna i wymaga dużego własnego pomyślunku. Co oczywiście można też potraktować jako zaletę.

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


Klocki Hocki - Dwa spojrzenia na jeden produkt. Po trzecie tektura (taka przyjazna i „ekologiczna” – cokolwiek to słowo by nie znaczyło) jest jednocześnie nietrwała i daje wrażenie „tymczasowości” – zwłaszcza kiedy dzieci zaprosiły tatę na poczęstunek do iglo :) Po czwarte – pomyślałam sobie, że to superrzecz na prezent (zgodnie z zasadą, że fajnie to mieć, a samemu coś tak nietrwałego trudno sobie kupić) ale jakoś cena (jak jeszcze doliczyłam przesyłkę) mnie zniechęciła. Rozumiem oczywiście, skąd ta cena się bierze i wcale mnie ona nie oburza, ale zwyczajnie stwierdziłam, że dla mnie to za drogo. ▪ Dominika Długosz-Dzierżanowska

Fun” był duży, wprost proporcjonalny do gabarytów – to pewne. Naprawdę dzieci miał y wiele radości z konstruowania budowli takiej wielkości – to zupe łnie co innego niż zwykłe , klocki, a nawet urok posiada inny niż mają konstrukcje z krzeseł i koców rozkładane na środku pokoju. na aka przyjaz słowo Tektura (t iek to lw ko co – zna” i „ ekologic dnocześnie zyło) jest je nie by nie znac ra i daje w że nietr wa ła łaszcza zw – i” śc o „t ymczasow prosi ły tatę na ci za :) kiedy dzie ek do iglo poczęstun

29


DZIEJE SIĘ

30

DZIEJE SIĘ Dzieje się to dział, w którym publikujemy relacje z interesujących i cyklicznych spotkań organizowanych dla dzieci i ich rodziców.

Magazyn Zdolności chętnie obejmie patronatem medialnym ciekawe pomysły i pokaże dobre przykłady. Jeśli jesteś twórcą, organizatorem takiej inicjatywy – napisz do nas na adres: dziejesie@zdolnosci.pl

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


Festiwal Korczak Tak jak od 18 lat i w tym roku w październiku teatry warszawskie zamieniły się w się w epicentrum dziecięcej rewolucji. Stało się tak za sprawą XVI Międzynarodowego Festiwalu Teatrów dla Dzieci i Młodzieży KORCZAK 2012, który odbył się w dniach 6-13 X 2012r. Jak co roku, Festiwal promował starannie dobrane, najciekawsze i niepowtarzalne wydarzenia teatralne z Polski i ze świata. Organizatorem Festiwalu jest Polski Ośrodek Międzynarodowego Stowar zyszenia Teatrów dla Dzieci i Młodzieży ASSITEJ. Główną inicjatorką Festiwalu jest Halina Machulska – aktorka, reżyserka, ale przede wszystkim pedagog i współzałożycielka Szkoły Aktorskiej Jana i Haliny Machulskich w Warszawie. Od wielu lat Dyrektorem Honorowym jest wspaniały reżyser teatralny i filmowy, dramaturg oraz autor książek popularnonaukowych i beletrystyki dla dzieci, dziekan Wydziału Reżyserii Akademii Teatralnej w Warszawie – prof. Maciej Wojtyszko. Od kilkunastu lat niezmiennie festiwal prowadzi Grażyna Kar wowska-Winiarek, autorka wielu projektów kulturalnych. W tym roku po raz pierwszy, Dyrektorem Artystycznym jest Wojciech Faruga – reżyser, autor koncepcji i realizator wielu międzynarodowych projektów teatralnych. Główne hasło Festiwalu – „więcej niż teatr”, zawiera w sobie całą ideologię i misję, której co roku organizatorzy starają się sprostać. Dzięki temu powstały wspaniałe zdarzenia artystyczne: Zjawiska Teatralne, happeningi, warsztaty, dyskusje z twórcami spektakli, konkursy, wystawy i wiele innych. W tym roku gościliśmy aż 8 zespołów zagranicznych (z Belgii, Chorwacji, Włoch, Kanady i Niemiec) oraz 14 zespołów z całej Polski. Podczas

31


DZIEJE SIĘ

32

tego jedynego w swoim rodzaju festiwalu dla młodego widza, mogliśmy zobaczyć teatralne produkcje od każdej strony – począwszy od spektakli tradycyjnych, poprzez teatr lalek, teatr tańca i ruchu, a skończywszy na zupełnie nowych, multimedialnych produkcjach. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Niektóre spektakle nas bawiły, jak „Kabaret na strunach” teatru The Fifth Wheel z Niemiec, inne zachęcały do wspólnego odkrywania tajemniczych krain – „Farfalle” TPO z Włoch. Nawet malarstwo odnalazło swoje miejsce dzięki spektaklowi „Picablo, w hołdzie Pablo Picasso” TAM Teatromusica z Włoch. Tematy, które w tym roku były dla nas szczególnie ważne, takie jak: tolerancja, przyjaźń, odpowiedzialność i strach, zostały podjęte m.in. w spektaklach „Przygody małego M.” Teatru Arka z Wrocławia czy „XL” Irene K. z Belgii. Jak co roku nie zabrakło propozycji dla najmłodszej widowni. W programie „Ab ovo” („zacząć od jaja”) niemowlaki i maluszki, pod czujnym okiem swoich opiekunów, miały okazję rozpocząć odkrywanie tajemnic świata i sztuki – spektakle przygotowane specjalnie dla najmłodszych zaprezentowały zostały zaprezentowane przez: Teatr Atofri/Poznańska Fundacja Artystyczna, Theater o.N. z Niemiec oraz LALE.Teatr z Wrocławia. W tym roku głównym ośrodkiem wydarzeń stał się Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera, który całkowicie został oddany w ręce dzieci. Podczas happeningów, które stały się już tradycją festiwalu, wybudowaliśmy wspaniały świat wyobraźni. Śladem Maciusia I stworzyliśmy aleję gwiazd, budowaliśmy domki naszych marzeń, lataliśmy samolotami, marzyliśmy, mazaliśmy, a naszym pomysłom nie było końca. Szczególnym happeningiem są „Słoneczniki” w hołdzie naszego patrona Janusza Korczaka. Po spektaklu w Teatrze Lalka (miejsce dawnego sierocińca, w którym dziećmi opiekował się Korczak) dzieci zabierają ze sobą słoneczniki i ruszają w kierunku pomnika Janusza Korczaka, który obsypują setkami kwiatów, by podziękować Dobremu Doktorowi. Ta edycja festiwalu była tak że wyjątkowa ze względu na Zjawiska Teatralne, które w tym roku przybrały szczególny charakter. Zaprosiliśmy zeMAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


społy tworzone przez grupy defaworyzowane. Zobaczyliśmy wzruszające, czasem żartobliwe produkcje w wykonaniu bezdomnych, wychowanek domu poprawczego, osadzonych z krakowskiego zakladu karnego, niepełnosprawnych i wielu innych. Przy zjawiskach odbyły się warsztaty „Teatr Defaworyzowanych” dla osób zainteresowanych teatrem zaangażowanym społecznie. Drugi warsztat, adresowany tym razem do dzieci, „Szkoła tolerancji – Janusz Korczak dzieciom” także cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Zajęcia były prowadzone na kanwie utworów literackich Janusza Korczaka z elementami jego myśli pedagogicznej. W warsztatach szczególny nacisk położony był na rozwój umiejętności współpracy i dialogu, a także okazywanie empatii oraz szacunku drugiemu człowiekowi. Dla pedagogów odbyły się warsztaty „Teatr z dziećmi – jak to robić”, które wspaniale wprowadzały w tajniki teatru dla najmłodszych. Ponadto podczas festiwalu można było zobaczyć wystawę poświęconą Januszowi Korczakowi, ruszyć jego śladami, dzięki specjalnie przygotowanej aplikacji „My Warsaw – Warszawa jest moja” oraz zobaczyć instalację o Janie Dormanie w Instytucie Teatralnym. Konkursowy charakter festiwalu także jest inny od wszystkich. Jury Dorosłych, które tworzą międzynarodowi znawcy teatralni, przyznaje dwie nagrody: „Kota w worku” (czyli zaproszenie na Festiwal KORCZAK 2013 z pominięciem procedury kwalifikacyjnej), które otrzymał Lale.Teatr z Wrocławia za spektakl „Podłogowo” oraz „Złocisty” (dla najlepszego spektaklu), który w tym roku został przyznany Białostockiemu Teatrowi Lalek i Podlaskiemu Stowarzyszeniu Tańca za spektakl „Mikrokosmos”. Jednak najważniejszą nagrodą jest „Ziarenko”, które przyznają Jurorzy-Juniorzy, czyli jury dziecięce. Nagroda „Ziarenko”, z rąk dzieci powędrował do twórców spektaklu „Tajemnicze dziecko” Teatru Lalka z Warszawy. Co roku jury podejmuje dyskusję z organizatorami, by móc dodatkowo wyróżnić szczególne zespoły. Tym sposobem wyróżnienie otrzymali: Opolskiego Teatru Lalki i Aktora im. Alojzego Smolki za

33


DZIEJE SIĘ

34

spektakl „Wnyk” oraz aktorzy Aneta Harasimczuk i Grzegorz Feluś za role w spektaklu „Tajemnicze dziecko”. Komisja Jury wyraziła także gorące słowa uznania oraz podziękowania twórcom i realizatorom pozakonkursowego spektaklu „Przygody małego M.” Stowarzyszenia Przyjaciół Teatru „Arka” z Wrocławia. Dlaczego ten festiwal jest to tak niezwykły? Ponieważ dzieci i młodzież, do których jest adresowany, są w nim najważniejsi. To dla nich wszystko się dzieje. Po każdym spektaklu twórcy i artyści siadają na scenę, by wspólnie porozmawiać i odpowiedzieć na pytania widzów. Przedstawienia często mają charakter interaktywny, aby młody widz mógł w pełni w nim uczestniczyć. Dobór repertuaru nie jest przypadkowy, a dokładnie wyselekcjonowany, aby z jednej strony poziom artystyczny był naprawdę wysoki, a z drugiej tematy poruszane pobudzały do dyskusji. Co roku twórcy festiwalu stają na wysokości zadania, dzięki czemu powstaje niepowtarzalne centrum artystyczne kierowane do młodego widza. Zapraszam serdecznie do zapoznania się z materiałami filmowymi Internetowego Studia Festiwalowego, które na bieżąco zdawało relacje ze wszystkiego, co działo się podczas KORCZAKA. W tym roku została zmieniona strona internetowa www.korczak-festival.pl oraz bardzo prężnie zaczął działać profil na portalu facebook www. facebook.com/FestiwalTeatralnyKorczak , gdzie można było, oprócz aktualnych informacji, zdobyć darmowe bilety. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko serdecznie zaprosić wszystkich na kolejną edycję teatralnej uczty w przyszłym roku! Do zobaczenia na XVII Międzynarodowym Festiwalu Teatrów dla Dzieci i Młodzieży KORCZAK 2013!

Justyna Gumienna

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


Cud w szpitalnej izolatce W ciszę szpitalnego korytarza wchodzi kolorowa, roześmiana grupa. Ich twarze zdobią czerwone nosy, stroje olśniewają tęczowymi kolorami. Zaaferowane maluchy zrywają się z łóżek. Te. które nie mogą wstawać, ciekawie wyglądają zza aparatury… „Clowny do nas przyszły” – szepcze Ania, szeroko otwierając oczy. Na jej buzi rozkwita uśmiech.

„Czas i uwaga, jakie mogę ofiarować tym dzieciom, powracają do mnie zawsze w formie ich szczęśliwych twarzy, energii, entuzjazmu i miłości, a także wdzięczności rodziców. Wychodząc ze szpitala zawsze mam poczucie, iż otrzymałam więcej dobra niż miałam okazję ofiarować”. – mówi Zośka – „dr Śmieszek”, od 2 lat wolontariuszka Fundacji.

PROMOCJA ORGANIZACJI POŻYTKU PUBLICZNEGO

”Kiedyś, gdy odwiedzałyśmy szpital, okazało się, iż jedna dziewczynka musi być w izolatce, a uprzedzona o naszej wizycie, rozpłakała się, że nie będziemy mogli się wspólnie pobawić. Postanowiłyśmy zaimprowizować dla niej pokaz magii zza szyby izolatki… Nigdy nie zapomnę jej rozjaśnionej szczęściem buzi”. – wspomina wolontariuszka Kasia.

Fundacja „Dr Clown” jest jedyną organizacją w Polsce, która od 13 lat krzewi ideę czerwonego noska. Wolontariusze Fundacji prowadzą w szpitalach terapię śmiechem i zabawą. „ Reg u l a r n e w i z y t y na s z ych te ra peutów są nie t ylko wielką atrakcją dla chor ych i niepełnosprawnych dzieci, lecz również pomocą. Zabawy i różne artystyczne formy zajęć powodują, że dziecko nie myśli o swojej chorobie, o tym, iż jest wśród obcych ludzi a koło niego nie ma rodziców. »Dr Clown« nieraz po dwóch wizytach staje się jego przyjacielem”. – mówi Anna Czerniak, prezes Fundacji. Zabawa, śmiech, a często drobny prezent minimalizują na jakiś czas stres i strach, spowodowane hospitalizacją i izolacją malucha, a w rezultacie pomagają w leczeniu.

Fundacja ma ponad 700 przeszkolonych wolontariuszy, działających regularnie w przeszło 50 szpitalach dziecięcych oraz 111 placówkach specjalnych – w ponad 40 miastach w Polsce. Spotykamy się miesięcznie z około 10 tysiącami dzieci. Fundacja „Dr Clown” utrzymuje sie głównie dzięki finansowemu wsparciu darczyńców oraz środkom zebranym w czasie kampanii 1%. Zapraszamy na naszą stronę www.drclown.pl

35


BLOG.IN

BLOG.in Y

B

GT

l

w

R LO TWÓ

RCZY BLOG T

w

p

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

ÓRCZY BLO WÓ G R

WÓRCZY BLOG T G C Z Y BL O

ZY C R

dolnosc z . w G TWÓRC i.p O L Z w B

l TLOG TW

w

W dziale blog.in zamieszczamy wybrane, interesujące propozycje działań zaczerpnięte z blogów tematycznych. O p i s a n e w m a g a z y n i e Zd o l n o ś c i b l o g i ot r z y m u j ą odznaczenie Twórczego Bloga.

Y B dolnos ZY c CZ w.z i . B

36


Podróże z Mamą i Tatą

czyli aktywne poznawanie świata 37

Nasza pięcioletnia córka budzi się rano w sobotę i pyta: „Gdzie dziś jedziemy?”. Nie zawsze mamy na to gotową odpowiedź, ale cieszy, że po kilku latach udało nam się zaszczepić w niej bakcyla, który połączył nas zanim staliśmy się mamą i tatą. Marysia nie tylko chodzi z nami po dolnośląskich lasach i górach, zwiedza miasta i sztolnie, zagląda do muzeów i fortów, ale aktywnie uczestniczy w poznawaniu i wymyślaniu kolejnych tras do bloga. Nic dziwnego, w końcu jest naszym ekspertem dziecięcym i najlepszym barometrem tego, co się dzieciom spodoba. Z Marysią zaczęliśmy podróżować, gdy miała 8 miesięcy. Zaczęliśmy od krótkich wypraw w góry, które stopniowo przerodziły się w coraz dłuższe trasy. Już wtedy pokazywaliśmy jej świat, opowiadaliśmy, co widzi, czego dotyka i co wącha. Wycieczki z tuptusiem musiały z natury rzeczy zmienić swój charakter. Już nie można było nosić dziecka w nosidełku, bo zwyczajnie nie chciało. Córka chciała zwiedzać świat w swoim dziecięcym tempie. Musieliśmy zwolnić, przystosować nasze wyprawy do rytmu dziecka i otworzyć oczy i uszy na jej świat. Nie zawsze było łatwo, ale warto było poczekać te kilka lat, tak by dziś mogła dorównać nam kroku. Nadal opowiadaliśmy i pokazywaliśmy, dopasowując język do percepcji dziecka. Dwuletnią Marysię fascynowały armaty na zamku Czocha i wielkie poroża w muzeum. Zaglądała z tatą do studni i kręciła korbą. Początkowo nieśmiało, ale zaczęliśmy z maluchem wchodzić do muzeów i skansenów. Wiele z nich okazało się zupełnie nieprzygotowanych na dzieci, ale zda-

w w w.podrozezmamaitata. wordpress.com


BLOG.IN

38

rzały się też pozytywne zaskoczenia. Przewodnicy dostosowywali język do dziecka i akceptowali jego zachowanie, zaś córka okazywała zainteresowanie. Pytaniom nie było końca! A my nie zawsze znaliśmy odpowiedzi. Zatem zaczęliśmy szukać, czytać, interesować się. Tylko jak teraz przełożyć tę wiedzę na język dziecka? Wytłumaczenie musi się odwoływać do już posiadanej przez nią wiedzy, być obrazowe, wręcz namacalne, i krótkie. Odkryliśmy, że aby zdobyć uwagę, trzeba wciągać w rozmowę i zachęcać do obserwacji. Bawić się w szukanie zwierząt na fasadach budynków, zgadywanie co to może być, wymyślanie historii o gryfach i gargulcach. Dzięki temu otoczenie staje się fascynujące, a za każdym zakrętem czeka kolejna ciekawa historia. Nie podróżujemy daleko, wręcz przeciwnie – na łamach naszego bloga zachęcamy do zamienienia każdej wycieczki czy spaceru w ciekawą podróż. Dzięki temu korzystać z naszych podpowiedzi może niemal każdy, a nie tylko miłośnicy egzotycznych wypraw. To może być obserwacja ptaków w parku, poszukiwanie dziwnych stworów po mieście lub podróż w czasie do muzeum. Stojąc na wielkiej łące, możemy poznać mikrokosmos pod liśćmi i kamieniami, jak i makrokosmos patrząc wieczorem w niebo. I wszystkie będą niezwykle ciekawe, a przy okazji edukujące. Odkryliśmy, że najlepszym przewodnikiem dziecka jest jego rodzic. Któż inny, jak nie my, zna lepiej dziecko, jego potrzeby, zainteresowania, pragnienia? Któż inny spędza z nim tak wiele czasu, mogąc poświęcić uwagę tylko jemu i podążać za jego sposobem pojmowania świata? Każdy nauczyciel czy instruktor musi zająć się grupą. Tylko my możemy dopasować trudność zadań do możliwości dziecka, do jego zainteresowań czy aktualnego stanu wiedzy. Możemy kontynuować, gdy okazuje zainteresowanie i odpuścić, gdy widać zmęczenie materią.

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

w w w.podrozezmamaitata. wordpress.com


w WÓ

CZ Y

B

l

Kim jesteśmy? Mama – Adela, z wykształcenia psycholog społeczny, z zamiłowania przyrodnik od najmłodszych lat. Uwielbia wymyślać, jak przekazać dzieciom wiedzę tak, aby ją zrozumiały i pokochały. Fascynuje ją podejście w edukacji polegające na przekazywaniu wiedzy poprzez zabawę badawczą. Tata – Dominik, z wykształcenia ekonomista, wielki miłośnik gór i fotograf. Kolekcjoner albumów i pocztówek przedwojennego Wrocławia. Marzenie – domek w górach. Córka – Marysia, uczennica, nasz konsultant dziecięcy . Jeździ, zwiedza, zadaje pytania. Kocha konie, kosmos, kolor różowy, dinozaury (chyba, że aktualnie jej przeszło), hodowanie ziół na parapecie i robienie eksperymentów, najlepiej z wodą. Marzenie – domowa hodowla myszy.

Zachęcając do odwiedzenia bloga publikujemy post pt. Dotknijmy i posłuchajmy Wrocławia »

.p

Tak właśnie postały „Podróże z Mamą i Tatą”, blogprzewodnik po Dolnym Śląsku dla wszystkich rodziców, którzy chcą zwiedzać, poznawać i zachwycać się światem razem z dzieckiem.

G TWÓRC BLO Z ZY w.zdolnosci Y B

Nasze dzieci uczą się, działając. Zadają pytania, stawiają hipotezy, formułują wnioski. Potrzebują jednak cierpliwego przewodnika, który podsunie im materię, nakieruje uwagę czy postawi nowe wyzwania. Tym przewodnikiem powinni być rodzice podczas wspólnego spędzania wolnego czasu.

w

R LO TWÓ

GT

WÓRCZY BLOG T G C Z Y BL O

Z

p

L

RC

39


BLOG.IN

Dotknijmy i posłuchajmy Wrocławia 40

Wiek dzieci: od 3 lat Czas: około 30 minut Na wycieczkę weźcie: ▪▪ mapę Wrocławia (pokazujcie dzieciom na mapie, gdzie są) ▪▪ miarkę ▪▪ notes oraz kredki/flamastr y (zachęcaj dzieci do r ysowania lub notowania najciekawszych rzeczy, które same wypatrzą) ▪▪ kanapki i picie ▪▪ wygodne buty ▪▪ lornetkę (wiele rzeczy warto obejrzeć z bliska)

Trasa: Wycieczkę zaczynamy przy budynku Opery Wrocławskiej na ul. Świdnickiej. Z boku budynku od strony hotelu Monopol znajdziecie model Opery. Został on stworzony dla osób niewidomych w ramach programu „Wrocław bez barier”, stąd napisy w alfabecie Braille'a. Próbując przybliżyć dziecku, jak prawdopodobnie postrzegają świat osoby niewidome, uczysz je tolerancji i zrozumienia inności. Dla dziecka: Jak to jest być niewidomym? Niektórzy niewidomi nie widzą od urodzenia, inni stracili wzrok na skutek choroby lub wypadku. Bardzo trudno sobie wyobrazić, jak to jest, gdy nie możesz zobaczyć świata, kolorów, budynków, ulic, ludzi, samochodów. Zamknij oczy. Nie podglądaj! Postój tak przez chwilę i wsłuchaj się w odgłosy miasta. Co słyszysz? Samochody? Rozmowy ludzi? Ptaki? Psy? Przysłuchaj się każdemu z osobna i całej orkiestrze tych dźwięków razem. Czy słyszysz kroki? Kto to może iść? Kobieta czy mężczyzna? Czy idzie szybko, czy wolno?

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

W tekście zadania do wykonania zaznaczone są na zielono, zaś pytania, które są wyjściem do rozmowy dzieckiem – na niebiesko.


41


BLOG.IN

42

Co jeszcze czujesz? Może podmuch wiatru? Promienie słońca? Ucisk ubrania lub plecaka? Może jakiś zapach? Obróć się dookoła własnej osi. Czy czujesz jak się obracasz? Pokaż palcem, gdzie jest góra, a gdzie dół? Skąd to wiesz, przecież masz zamknięte oczy? W takim razie, jak to wszystko odczuwasz? Mózg otrzymuje informacje od kilku zmysłów. Oczy, czyli narząd wzroku, dostarczają mu obrazów. Uszy, narząd słuchu, to źródło informacji o dźwiękach oraz położeniu w przestrzeni. Nos, czyli narząd węchu, dostarcza informacji o zapachach, ładnych i brzydkich. Na całym ciele, w skórze, masz receptory ciepła i zimna, to one wysyłają do mózgu informację o cieple promieni słonecznych na Twojej twarzy. Zaś informacje o ucisku lub delikatnym dotyku wiatru przesyłają receptory dotyku. Nie trzeba widzieć, aby wiele dowiedzieć się o otaczającym nas świecie! Zadanie: Dotknij modelu budynku opery, który stoi obok Ciebie. Postaraj się palcami wyszukać kolumny, drzwi i okna. Czy znalazłeś posągi? Zabawa: Przyjrzyj się dokładnie modelowi i wyszukaj element, który Ci się spodobał albo Cię zaciekawił. Poproś rodzica lub inne dziecko, aby zamknęło oczy i dotknęło modelu w dowolnym miejscu. Następnie postaraj się naprowadzić tę osobę na interesujący Cię element, używając słów, takich jak: „góra”, „dół”, „prawo”, „lewo” etc. Zamieniajcie się rolami. Podejdźcie teraz ulicą Modrzejewskiej do pierwszego skrętu w ulicę św. Doroty. Po kilku krokach wzdłuż ulicy znajdziecie wejście do kościoła pw. św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława. Pytanie: Z czego jest zbudowany kościół? Dotknijcie cegieł. Jakie są w dotyku? Jak MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


w

l

B

w

ÓRCZY B TW CZY BLO LOG G GT R WÓ w LO TWÓ

.p

p

LOG TWÓRC Y B dolnosc ZY B CZ w.z i.

43

Zadanie: Przyjrzyjcie się rzeźbom na fasadzie budynku. Czy wiecie, jakie zwierzęta są tam przedstawione? Znajdź ośmiornicę, kraba i ryby. Gdzie zazwyczaj występują te zwierzęta? W wodzie. Jak sądzisz, co one robią na tym budynku? Zabawa: „Jakie zwierzę mam na myśli?”: Wymyśl zagadkę o zwierzętach, przedstawionych na fasadzie budynku. Dostosuj stopień trudności do wieku. Następnie zapraszam do wejścia do Teatru Lalek. Tutaj w fontannie znajdziecie Krasnale Wodne. Czy wiecie jak nazywają się te krasnale? To Wierzbnik, Zbierający Wodę, Puszczający Stateczki, Karmiący Ptaki, Aktor i Parasolnik. Jak sądzicie, któr y jest któr ym? Jakie zwierzątka znaleźliście w fontannie? Zakończenie naszej trasy jest w Parku Staromiejskim. Park czynny w sezonie. Wstęp bezpłatny. Zabawa na placu zabaw w parku umożliwia intensywne ćwiczenie zmysłu równowagi. W parku możecie również śmiało zdjąć buty, skarpetki i pochodzić po trawie, poczuć jej świeżość i miękkość. ▪

CZ Y

ÓRCZY BLO WÓ G R

Trasa naszego spaceru prowadzi teraz do placu Teatralnego, wzdłuż ulicy Teatralnej do Wrocławskiego Centrum SPA. Jest to dawna Łaźnia Miejska, wybudowana pod koniec XIX wieku.

RC

to nazwać (gładkie? ciepłe?) Dotknijcie drzwi. Jakie są w dotyku? (chropowate?) Czy są cieplejsze, czy zimniejsze od cegieł? Dlaczego? Dotknijcie metalowych okuć na drzwiach. Jakie są w dotyku?

sci

TWÓR

l TLOG TW

w ZY BLOG

Zachęcając do aktywnego spędzania czasu z dziećmi, Magazyn „Zdolności” przyznaje blogowi „Podróże z Mamą i Tatą” sygnaturę „Twórczego bloga”.


KLUB TWÓRCZEGO RODZICA

44

KLUB RODZICA

TWÓRCZEGO

K l u b Twó rcze g o Ro d z i ca j es t i nte ra k t y w n ą p r ze s t r ze n i ą n a s ze j w s p ó ł p ra c y z a m b i t ny m i rodzicami, polem wymiany ciekawych pomysłów i i n s p i ra c j i , d ot yc zą c ych w s p i e ra n i a roz wo j u zdolności.

Pomysły, którymi chcecie się podzielić z innymi rodzicami, jak i efekty ich realizacji przesyłajcie na adres: klubrodzica@zdolnosci.pl. Wybrane opublikujemy w następnym numerze, a ich autorów nagrodzimy książkami.

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


Obrazków technika dynamicznych Rozmowa z autorką programu Elżbietą Płóciennik

Na czym polega technika obrazków dynamicznych? Jest to technika heurystyczna oparta na zestawie ok. 25 obrazków, których treść nie została do końca określona. Barwne, estetyczne i proste w swojej treści obrazki namalowane zostały przez nauczyciela przedszkola i jednocześnie artystę plastyka (mgr Anettę Dobrakowską). Przedstawiają one różne sceny z życia, przedmioty, zjawiska lub zagadkowe sytuacje. Przedmioty i postacie na obrazkach przedstawione są zwykle w ruchu (dynamicznie), a ich prezentacji dokonano, zgodnie z moimi założeniami, w sposób, który określam jako „zatrzymane w kadrze”. Zabieg ten pozwala na snucie przez dziecko domysłów przyczyn i skutków wydarzeń przedstawionych na obrazku oraz na dowolną, indywidualną interpretację przedstawionej sytuacji. Wykorzystanie obrazków odbywać się powinno według opracowanego przeze mnie toku postępowania, który w skrócie można przedstawić następująco: 1. Przygotowanie dziecka do działań twórczych, np. wzbudzenie zainteresowania dziecka zagadką, wierszykiem, rymowanką, techniką skojarzeniową lub rozwijającą myślenie dywergencyjne itp. 2. Prezentacja ilustracji i krótki jej opis: wyróżnienie przez dzieci elementów obrazka, opis pierwszego i drugiego planu, proponowanie przez dzieci głównej myśli logicznej obrazka, czyli tematu.

45


KLUB TWÓRCZEGO RODZICA

46

3. Uszczegółowienie opisu obrazka: wzbogacenie wypowiedzi dzieci poprzez postawienie pytania, stymulującego myślenie pytajne: Co cię dziwi, co cię zastanawia, gdy patrzysz na ten obrazek? Czego chciałbyś się dowiedzieć o sytuacji przedstawionej na obrazku? Jakie dźwięki słyszałbyś, gdybyś tam był? Jakie zapachy byś czuł, gdybyś tam był? Jakie odgłosy byś słyszał, gdybyś tam był? Jakie byłoby to coś w dotyku, gdybyś mógł tego dotknąć? 4. Organizacja twórczej działalności werbalnej i plastycznej dziecka, np. tworzenie własnej historyjki obrazkowej lub opowiadania na temat prezentowanego obrazka z uwzględnieniem początku, przebiegu i zakończenia sytuacji, rysowanie tego, co może być przyczyną zaistniałej sytuacji, co wywołało sytuację na ilustracji. 5. Organizacja zakończenia działań plastycznych: uporządkowanie miejsca działania, proponowanie i wybór tytułu do opowiadania lub pracy plastycznej, tworzenie podpisu. 6. Prezentowanie wytworu: opis treści wytworu, rozmowa na temat wykonanej pracy, trudności i przyjemności towarzyszących działaniu. W początkowym okresie poznawania przez dzieci sposobu pracy z obrazkami dynamicznymi, gdy dziecko nie potrafi jeszcze werbalizować wymyślonych przez siebie prawdopodobnych wydarzeń i treści, dobrze jest pobudzać myślenie dziecka innymi pytaniami pomocniczymi: Co wydarzyło się przed chwilą? Co wydarzyło się chwilę wcześniej? Co wydarzy się za chwilę? Jak zakończy się ta historyjka? Co według Ciebie jest poza ilustracją? Co można by było dorysować wokół? Ciekawe, dlaczego...? Co chciałeś przez to powiedzieć? Dlaczego tak myślisz? Czym wyróżniają się obrazki dynamiczne? W książkach dla dzieci ilustracje zazwyczaj są bardzo szczegółowe, prezentują dokładnie zaplanowaną treść – w takiej sytuacji dziecko dokonuje jedynie opisu wydarzenia przedstawionego na obrazku. Natomiast obrazki w technice obrazków dynamicznych są specyficzne – wymagają od obserwatora nie tylko opisu, ale także wyjaśnienia związków przyczynowo-skutkowych, MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

Obrazki w technice obrazków dynamicznych są specyficzne – wymagają od obserwatora nie tylko opisu, ale także wyjaśnienia związków przyczynowoskutkowych, relacji między bohaterami obrazka lub między zachowaniem bohaterów a wydarzeniami przedstawionymi na obrazku.


relacji między bohaterami obrazka lub między zachowaniem bohaterów a wydarzeniami przedstawionymi na obrazku. A ze względu na częściową nieokreśloność lub niejednoznaczność wymagają interpretacji treści i dopowiedzeń. W związku z tym dziecko prowokowane jest do wypowiedzi werbalnych na temat możliwych wydarzeń lub prawdopodobnych sytuacji i do rozmowy z innymi (dziećmi w grupie przedszkolnej i nauczycielem). Z kolei poprzez rozbudowane scenariusze zajęć, jakie zaproponowałam w metodycznej książce prezentującej tę technikę pt. „Zabawy z wyobraźnią…”, sugeruję dorosłym, nauczycielom i rodzicom, by przy okazji rozmów na temat obrazków angażowali dzieci także do twórczego działania w innych dziedzinach aktywności: w plastyce, muzyce, działaniach teatralnych i ruchowych. Jaka jest rola obrazów w rozwoju dziecka? Podstawowym zadaniem tej techniki jest pobudzanie dziecięcej ciekawości poznawczej poprzez inspirowanie do stawiania pytań i poszukiwania na nie odpowiedzi podczas realizacji zadań o charakterze otwartym (takich, które mają wiele możliwych rozwiązań). Dodatkowo, poprzez niejednoznaczność i fantastyczność skojarzeń na temat sytuacji prezentowanych na obrazkach, dziecko pobudzane jest do manipulowania pojęciami, wyobrażeniami, swoim doświadczeniem i wiedzą. Dzięki takim cechom obrazka wykorzystanie tej techniki stymuluje wszechstronny rozwój: ma ona w założeniach inspirować do wnikliwej obserwacji polisensorycznej „oczami wyobraźni”, doskonalić procesy poznawcze i operacje umysłowe poprzez zadawanie pytań, analizę i wyodrębnianie związków przyczynowo-skutkowych czy opowiadanie treści wyobrażonej. Efektem końcowym pracy z obrazkami o charakterze dynamicznym powinny być oryginalne wytwory (prace plastyczne, graficzne, ekspresja dramatyczna czy muzyczna), dzięki temu dziecko dodatkowo doskonali sprawność ruchową, orientację przestrzenną i koordynację wzrokowo-ruchową. Jaką rolę odgrywają obrazki dynamiczne w procesie twórczym? Jest to technika opracowana zgodnie z zasadami lekcji twórczości dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Ma ona pobudzać aktywność ekspresyjną, wyobraźnię, myślenie twórcze oraz zaangażowa-

47

Podstawowym zadaniem tej techniki jest pobudzanie dziecięcej ciekawości poznawczej poprzez inspirowanie do stawiania pytań i poszukiwania na nie odpowiedzi podczas realizacji zadań o charakterze otwartym (takich, które mają wiele możliwych rozwiązań).


KLUB TWÓRCZEGO RODZICA

48

nie dziecka w działanie o charakterze twórczym, a są to podstawowe czynniki sprzyjające pobudzeniu i rozwojowi kreatywności. Generowanie pytań pobudza myślenie pytajne i zdziwienie otaczającym światem, co prowadzi do dokładniejszej eksploracji otoczenia oraz rozwijania myślenia probablistycznego. Rozmowy na temat obrazków mogą prowadzić do porównań obiektów, zjawisk czy postaci, a zatem wspierają rozwijanie myślenia metaforycznego. Z kolei wymyślanie wielu możliwych rozwiązań i uwzględnianie różnych punktów widzenia stymuluje myślenie lateralne oraz płynność i giętkość myślenia. Nietypowość niektórych sytuacji prezentowanych na obrazkach oraz ich wieloznaczność sprzyja oryginalności dziecięcych pomysłów i przełamywaniu schematów myślenia. Ostatecznie aktywność dziecka przy obrazkach dynamicznych sprzyja rozwijaniu myślenia kombinatorycznego – dziecko dokonuje metamorfozy prezentowanej sytuacji zgodnie z własnymi wyobrażeniami. Jednym słowem, podczas korzystania z techniki obrazków dynamicznych dziecko nie tylko nie obniża swoich naturalnych predyspozycji do fantazjowania, ale w istocie rozwija swoje potencjalne zdolności twórcze. Jakie są efekty stosowania metody obrazków dynamicznych? Technika obrazków dynamicznych stała się podstawą naturalnego eksperymentu pedagogicznego prezentowanego w mojej książce pt. „Stymulowanie zdolności twórczych. Weryfikacja techniki obrazków dynamicznych” z 2010 roku (Wydawnictwo UŁ). Dzieci, w pracy z którymi stosowałam tę technikę na zajęciach w przedszkolu raz w tygodniu przez 20 tygodni, wykazały wyższy poziom zdolności twórczych i ogólnych w porównaniu do dzieci, które nie miały styczności z tą techniką. Moje obserwacje wskazywały także, że technika ta pomaga rozwijać wrażliwość i spostrzeganie wzrokowe, rozwija myślenie dywergencyjne poprzez prowokowanie do wielu rozwiązań postawionego problemu, uczy szacunku dla odmiennego zdania rówieśników, ponieważ każdy może przedstawić swoją wersję opowiadania czy własny pomysł rozwiązania postawionego problemu. Spostrzegłam także, że przedszkolaki rozwijały u siebie zdolność dostrzegania potrzeb, emocji, racji i punktu widzenia drugiej osoby. Dodatkowo praca z obrazkami dynamicznymi skutkowała podnoszeniem samooceny dziecka i wzrostem jego aktywności, MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

Generowanie pytań pobudza myślenie pytajne i zdziwienie otaczającym światem, co prowadzi do dokładniejszej eksploracji otoczenia oraz rozwijania myślenia probablistycznego.

Aktywność dziecka przy obrazkach dynamicznych sprzyja rozwijaniu myślenia kombinatorycznego – dziecko dokonuje metamorfozy prezentowanej sytuacji zgodnie z własnymi wyobrażeniami.


ponieważ każda wypowiedź, każdy pomysł były akceptowane, zarówno przez dzieci, jak i przez nauczyciela. Przekładało się to na większą odwagę i samodzielność dziecka w realizowaniu innych zadań proponowanych przez nauczyciela. Ponadto opowiadanie treści obrazków przez dziecko, i tworzenie przez nie opowiadań inspirowanych obrazkami, może stanowić dla dorosłych informację na temat opanowanego przez dziecko słownictwa, zdolności formułowania wypowiedzi, koncentracji uwagi, pamięci. Przede wszystkim jednak może wskazywać poziom zrozumienia przez dziecko treści wizualnej, stopień pobudzenia jego wyobraźni i fantazji, myślenia przyczynowo-skutkowego, zainteresowania treściami spostrzeganymi na obrazku.

49

Podsumowując, można stwierdzić, że treści proponowanych przeze mnie obrazków oraz sposób wykorzystania ich w technice obrazków dynamicznych mogą stanowić źródło twórczej inspiracji wielokierunkowej twórczej aktywności poznawczej, społecznej, działaniowej dzieci oraz przyczynić się do ich wszechstronnego rozwoju. pytała: Dorota

Olędzka

Tajemnicze nocne miasto scenariusz wg. metody obrazków dynamicznych

Drogie Dzieci! Wkraczacie do miasta, które kryje pełno niewiarygodnych tajemnic. Bądźcie ostrożni i uważni. Delikatnie stawiajcie każdy krok. Nie wiadomo, co kryje się za rogiem lub pod ziemią! Drodzy Rodzice! We wspólnej zabawie pomóżcie swoim dzieciom rozwijać twórcze myślenie i wyobraźnię, a także koordynację wzrokowo-ruchową. Zwracajcie uwagę na ich wypowiedzi, zachęcajcie do stawiania pytań i tworzenia narracji. Razem z nimi wejdźcie w wykreowane role. Dobrej zabawy!

Autor scenariusza: Natalia Fiedorczuk Autor rysunku: Małgorzata Halber


KLUB TWÓRCZEGO RODZICA Przygotujcie! - obrazek dynamiczny przedstawiający nocne miasto 1 - utwór „Clair de lune” Claude'a Debussy'ego 2 - przybory do rysowania, duże kartki papieru

50

Do dzieła! Jakie jest nocne miasto? Poszukajcie jak najwięcej cech nocnego miasta i postarajcie się o krótkie uzasadnienie każdej z nich w formie „Nocne miasto jest jak… bo…” (np. Nocne miasto jest jak sztuczne słońce, bo działają wszystkie latarnie i neony). „Taniec z księżycem” Improwizacja ruchowa do utworu muzycznego Claude'a Debussy'ego „Claire de Lune”. Razem z dziećmi wyobraźcie sobie, że tańczycie z księżycem. Dochodzenie Odpowiedzcie sobie na pytanie: Kto nocą nie śpi i dlaczego? Obrazek „Miasto nocą” Zaprezentujcie dziecku obrazek i zachęcajcie do odkrywania jego elementów poprzez zadawanie pytań, np. Jakie dźwięki wydaje nocne miasto? Jaki może mieć zapach? Co się tam dzieje? Co by było gdyby zgasły latarnie? Zachęcajcie do stawiania różnorodnych pytań, w tym hipotetycznych (Co będzie, jeżeli...? A gdyby tak...Co by było, gdyby…?). Następnie spróbujcie go zinterpretować wspólnie: Dlaczego miasto ma dwie strony? Co dziwnego jest w obrazku? Czego chcielibyście się o nim dowiedzieć? Jakich postaci brakuje na obrazku? Stwórzcie kilku bohaterów, którzy nie śpią nocą w mieście. Spróbujecie odpowiedzieć na pytania: Dlaczego nie śpią? Czy wykonują jakieś zadanie? Czy znaleźli się tu przypadkiem? Czy się zgubili? Czy są zwierzętami, czy ludźmi? Na kartkach wykonajcie rysunki – sylwetki bohaterów i wytnijcie je. Po czym umieśćcie swoich bohaterów na powiększonym obrazku w odpowiednim kontekście. MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

wyDRUCZEK 1. pobierz kartę z obrazem do wydrukowania 2. "Clair de lune" Claude Debussy na YouTube


Ożywają! Co by było, gdyby Wasi bohaterowie się spotkali? Wymyślcie po jednej przygodzie wynikającą ze spotkania w nocnym mieście: Jak się spotkali? O czym rozmawiali? Gdzie razem poszli? Następnie wykonajcie dużą ilustrację przedstawiającą spotkanie postaci. Pamiętajcie, aby zapisywać wszystkie pomysły, historie i opowieści Waszych pociech. Może stworzycie z nich niez wykłą domową publikację, pamiątkę na lata. Na pewno zachęci to dzieci do czytania! A w domu znajdźcie miejsce na prezentację wykonanych prac dla rodziny i znajomych. Artysta musi być doceniony! Życzymy dobrej zabawy!

51


POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM

52

POJAWIAM i znikam SIĘ Pojawiam się i znikam to nicz ym i pr zez nikogo nieograniczona przestzreń kreacji, którą oddajemy we władanie Gościa Specjalnego numeru.

pojawia się:

Natalia Fiedorczuk Wokalistka, jeden z najbardziej intrygującch kobiecych wokali w polskiej alternatywie. Natalia zadebiutowała w 2009 roku płytą "Go, Dare" (Ampersand). Płyta wyprodukowana z pomocą Piotra Maciejewskiego (Muchy, Drivealone) została uznana za jedno z najciekawszych wejść na rynek muzyki alternatywnej w 2009 roku. Nathalie And The Loners to oddech od pióropuszy na głowie i doczepianych wąsów oraz ukłon w stronę wrażliwości i melodii. Kompozycje, w których żaden dźwięk nie jest przypadkowy, grają na najbardziej czułych strunach rozmarzonych pań i zamyślonych panów. Głos Natalii można usłyszeć na nagraniach takich zespołów jak Cieślak i Księżniczki (2010 r.), Sublim (2010 r.), Orchid („Driving With A Hand Brake On” 2009 r.), czy Happy Pills („Retrosexual” 2010 r.) Artystka jest autorką muzyki do sztuk wystawianych na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie, a jej felietony można regularnie czytać na portalu T-Mobile Music. Druga solowa płyta ukazała się 12 listopada 2012 r. nakładem Anteny Krzyku i nosi tytuł "On Being Sane (In Insane Places

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


Brzydkie słowo na

D

obrze pamiętam ten dzień, kiedy ze świata zewnętrznego zaczęły docierać do mnie reakcje na powiększenie się naszej rodziny. Nie wiem, czy owo sprzężenie zwrotne nie przeraziło mnie bardziej niż własna, osobista transformacja w obrębie nowo nabytej roli życiowej: Matki In Spe. A zmiany są radykalne. Wzbogaca się słownik: USG genetyczne, położna, rozwarcie, Folik, fotelik samochodowy. Szuflady jeszcze pachnące ikeowskim magazynem, drewniane komódki zaczynają wypełniać skrzacie skarpetki i jednoczęściowe wdzianka przeznaczone dla dżentelmena/damy o nikczemnym, pięćdziesięciosześciocentymetrowym wzroście. Tradycyjne „Cześć, co u ciebie?” zaczyna zastępować „Jak się czujesz?” połączone z wymownym spojrzeniem na pęczniejące, abdominalne okolice. „Czy już wypuczyło ci pępek?” – koniecznie chce wiedzieć sąsiadka, chociaż najczęściej widuje mnie okutaną w jesionki. A to dopiero początek! Rewolucja odbywa się symultanicznie w obrębie: intrapsychicznym, interpersonalnym i społecznym. I, o ile wnętrze bywa naszą własną, intymną, lub rodzinną sprawą, to międzyludzkość i społeczny obraz rodzica, przynajmniej w naszej szerokości geograficznej, jest najeżony tabu, niedomówieniami, a przede wszystkim – stereotypami. Pamiętam też doskonale ten pierwszy szok, kiedy po raz pierwszy w historii macierzyństwa zostałam potępiona, wzrokiem i słowem. Prawie tak jak wtedy, kiedy podczas przedkomunijnych, niedzielnych przygotowań (o matko…) 20 lat temu mama odkryła ze zgrozą, że mam nieobcięte paznokcie z wyraźnymi oznakami żałoby (całą so-

„B" 53


POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM

54

botę z rozkoszą grzebałam w ziemi, w towarzystwie małoletnich kuzynek). Otóż w niewysokiej ciąży kontynuowałam pracę zawodową. Z zawodu jestem, ekhem, człowiekiem estrady, co oznacza tylko tyle, że raz na jakiś czas, nie częstszy zazwyczaj niż raz w tygodniu, pocę się i potrząsam ciałem przy okazji gry na instrumencie z towarzyszeniem śpiewu. Lekarz mój, Dobry Doktor, wyrozumiale kiwając głową, przyzwolił na te ekscesy. Potępienie i zgroza płynęły z ust koleżanek: „Przecież ogłuchnie! Krzywdzisz! Będzie mieć ADHD!”. Wtedy zrozumiałam: w naszym życiu pojawiło się nowe zjawisko i nowy nieodłączny przyjaciel: Społecznie Indukowane Poczucie Winy. Jakby tego było mało (kochani rodzice czytający „Zdolności”, na pewno sami to wiedzą!), ciąża i narodziny dziecka, zwłaszcza tego pierwszego, to przewrót i rewolucja. Joanna Woźniczko-Czeczott, w swojej (świetnej, notabene) książce „Macierzyństwo non-fiction”, bez ogródek przyrównuje przeobrażanie się Człowieka w Rodzica do zamachu stanu. Nasze czasy sprzyjają supremacji Ego. Pewnego dnia zaś na świat przychodzi Mały Cesarz, który nasze spęczniałe „ja”, potrzeby i przyjemnostki skutecznie uczy powstrzymywać i powściągać. Nagle zaczynamy mieszkać na kompletnie innej półce. Już nie tylko słownik, ale i cały wszechświat zaczyna być podporządkowany Nowej Życiowej Roli. Wystarczy sięgnąć po dowolne pismo z półki „parenting” (swoją drogą – co za potworne słowo, jak gdyby „rodzicielstwo” parzyło podniebienia): może to być jakieś egalitarne „M jak Mamusia” (szorstki papier, zdjęcia ze stocka), albo elitarne, hipsterskie wręcz „Gu-Gu” *) (Kreda, lakier UV, odważne sesje modowe; tak „odważne sesje modowe” z udziałem trzylatków. Tak). Wystarczy odpalić internet: dostajemy w twarz niestrawną mieszaniną całkowitej komercjalizacji rodzicielstwa i słodkiego „gugania”. Dostajemy z liścia, a raczej z suwaczka i jotpega z tłustym bobasem. Ponadto dochodzi charakterystyczna dla naszego kraju kulturowa narzutka „państwa na dorobku na skraju kryzysu”. Furorę robi twierdzenio-pytanie: „Czy stać mnie na dziecko?”, i to MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

(...) Wtedy zrozumiałam: w naszym życiu pojawiło się nowe zjawisko i nowy nieodłączny przyjaciel: Społecznie Indukowane Poczucie Winy.

Joanna WoźniczkoCzeczott, w swojej (świetnej, notabene) książce „Macierzyństwo non-fiction”, bez ogródek przyrównuje przeobrażanie się Człowieka w Rodzica do zamachu stanu.

(...)albo elitarne, hipsterskie wręcz „GuGu” *) (Kreda, lakier UV, odważne sesje modowe; tak „odważne sesje modowe” z udziałem trzylatków. Tak).


wcale nie w sensie, czy mam na tyle dużo przysłowiowych jaj, że odważę się rozmnożyć. O nie. Chodzi wyłącznie o dziecko, jako zasób paramaterialny. Stać mnie na auto, stać mnie na firmę, stać mnie na dziecko. Ur ynkowienie rodzicielstwa uzupełnia obraz „dzielnej, acz zmęczonej matki”, która we współczesnych realiach zawsze będzie tą przegraną. Ha! Frajerka! Poświęca się i nikt jej za to dobrze nie płaci. Doskonale pamiętam list pewnej młodej czytelniczki do popularnego periodyku „Wysokie Obcasy”: piętnastolatka utyskuje na łamach pisma na to, jak bardzo wstydzi się swojej społecznie wycofanej matki, która „ma bardzo nudne, monochromatyczne życie. Wstajewcześnie rano, żeby dzieciom – obecnie tylko mnie – przygotować śniadanie, chociaż nigdy nikt od niej tego nie wymaga. Czasem pójdzie do pobliskiego sklepu, czasem popieli w ogródku, poprasuje, wypierze, zrobi obiad. I tak jej zlatuje cały dzień. Nie ma przyjaciół, z którymi wyszłaby gdziekolwiek, jest zamknięta w czterech ścianach, co najwyraźniej jej odpowiada. Uważam, że każda kobieta powinna mieć coś z damy. Mojej mamie daleko do tego modelu. Beka, dłubie w zębach, chodzi z przetłuszczonymi włosami, nie dba o siebie. Jej mąż, mój ojciec, ma taką pracę, że często go nie ma w domu, ale gdy już jest, mama nie zachowuje się lepiej.”. No cóż, gdyby matka jednak postawiła na karierę i reprezentacyjność, być może jej córka wynalazłaby szereg innych przywar i „obwin”, które usprawiedliwiają nastoletnią niechęć do pokolenia rodziców. Przykłady na to, jak bardzo zawód „Matka” (wypowiadany na głos z odpowiednim przekąsem i przewróceniem oczami) nisko stoi w społecznej hierarchii, mnożyć można w nieskończoność. Niedawne expose filozofa Mikołejki, kampania przeciw otyłości „Jakie MATKI, takie dziatki”, historia dosłownie sprzed 3 dni, w której polski sąd odbiera biologicznej mamie z porażeniem mózgowym wyczekanego bobasa (uzasadnienie: rodzina nie ma samochodu, łazienka nie jest po remoncie). To oczywiście duże uproszczenie, ale na całe szczęście felieton formalnie mnie do tego upoważnia…

Urynkowienie rodzicielstwa uzupełnia obraz „dzielnej, acz zmęczonej matki”, która we współczesnych realiach zawsze będzie tą przegraną. Ha! Frajerka! Poświęca się i nikt jej za to dobrze nie płaci.

Przykłady na to, jak bardzo zawód „Matka” (wypowiadany na głos z odpowiednim przekąsem i przewróceniem oczami) nisko stoi w społecznej hierarchii, mnożyć można w nieskończoność.

55


POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM

56

MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


Całej tej dyskusji towarzyszy jeden wspólny mianownik: jest ona śmiertelnie, do zesztywnienia bolca POWAŻNA. Zarówno rodzice, jak i postronni obserwatorzy, kwestionujący rodzicielskie kompetencje, są jednogłośnie oburzeni. Rodzinom odbierane jest prawo wyboru modelu wychowania, obserwatorzy grzmią nad upadkiem wychowawczych wartości, których uosobieniem często bywa jednostkowa, wyrwana z kontekstu uliczna lub sklepowa sytuacja z udziałem dziecka. Moją szwagierkę ostatnio strofował podpity dres (trzyletni młodzieniec przestraszył się psa bez kagańca, rasy, zdaje się, doberman). Wszystkie dzieci nasze są, wszyscy jesteśmy potencjalnymi sędziami sądu rodzinnego, pokaż mi swój portfel, i na ciebie coś znajdziemy.

Rodzinom odbierane jest prawo wyboru modelu wychowania, obserwatorzy grzmią nad upadkiem wychowawczych wartości(...)

(***) Nie wyobrażam sobie mojego dzieciństwa bez niepoprawnego politycznie poczucia humoru moich rodziców. Nie, nie złośliwego i pełnego jadu: raczej dobrodusznego, pełnego rubasznego śmiechu i żartobliwych połajanek. Duże wyczucie komizmu i dowcipu mieli też moi dziadkowie, z powołania srodzy belfr zy, których tajną bronią w walce z ciemną, uczniowską masą była właśnie celna riposta. Wiem dobrze, że dzięki temu w pewnych dziedzinach życia jest mi łatwiej – łatwiej o nabranie dystansu, nonkonformizm i „odpuszczenie sobie win”. Najbardziej na świecie lubię się śmiać, chociaż jak donosi mi co jakiś czas „firmowa” poczta e-mail słuchacze beczą przy moich smętnych piosenkach niczym kury domowe przy siekaniu cebuli. Szczęściem, ojcem mojego Dziecka In Spe jest człowiek w pewnych kręgach znany jako Brutalny Dowcip. Prawdopodobnie jako rodzice nadajemy się już teraz do natychmiastowej eksterminacji i zaocznego pozbawienia praw: nie pracujemy na etacie, jesteśmy społeczną, ekhem, niszą (czytaj. „artyści – pasożyty”), ja sama jestem studentką (zauważyłam, że od wieków ten status społeczny nie cieszy się szczególną estymą…), nie mamy kredytu we franku czy „marku”, a nasz

Najbardziej na świecie lubię się śmiać, chociaż jak donosi mi co jakiś czas „firmowa” poczta e-mail słuchacze beczą przy moich smętnych piosenkach niczym kury domowe przy siekaniu cebuli.

Prawdopodobnie jako rodzice nadajemy się już teraz do natychmiastowej eksterminacji i zaocznego pozbawienia praw: nie pracujemy na etacie, jesteśmy społeczną, ekhem, niszą (czytaj. „artyści – pasożyty”),

57


POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM

58

samochód, a raczej jego karoseria, przyprawia o zawał każdego, kto od czasu do czasu wymienia w nim żarówki albo akumulator. Tym samym dziecko narażam na społeczny ostracyzm już na poziomie piaskownicy, czy żłobkowego parkingu. I teraz najgorsze: kiedy już zaczęliśmy oswajać się z myślą o nowym członku naszej rodzinnej frakcji, wrzuceni w strasząco-karzące społeczne dyby („nie dacie rady”, „będziecie głodować”, „ty – ojcem, buahahaha”) z ogromną pomocą przyszedł nam… brutalny humor. Jest w internecie taka zakazana, czarna strona, której tytułu nie wymienię. To brzydkie słowo na "b". Internetowy magazyn przedstawiający ciemną stronę rodzicielstwa. Tworzony na co dzień przez kochające mamy różowych bobasów. Tak, czytaliśmy, zaśmiewając się „Bezradnik dla nieudacznych rodziców” i czułam jak nam obojgu opada stres i napinka. Oczywiście, na łamach pisma na "B" trafiają się teksty i lepsze, i gorsze: jak to w piśmie, czy też programie satyrycznym. Nie każdemu musi to odpowiadać. Nie każdemu podoba się detronizacja Dziecka – Cesarza. Nie każdemu podoba się spuszczanie powietrza z tak poważnego i naukowego tematu, jakim jest Jak Najlepsze Rodzicielstwo. Tyle, że, być może zupełnie przypadkiem, satyryczny Bezradnik nie tylko niepoprawnym słowotokiem parodiuje „fasolinkowy dyskurs”, ale też wskazuje palcem na potencjalne skutki zjawiska, z którym w popkulturze „parentingu” mamy do czynienia obecnie. Otóż podmiotowość w wychowaniu, przyzwalanie na swobodny rozwój i wszystkie „bazy”, jakie w małym palcu mają współcześni pedagodzy i specjaliści od dzieciochowu – wszystko da się sprowadzić do wygodnych haseł, w sam raz do podania w formie wygodnego hamburgera zapracowanym rodzicom. Nie mam siły, ochoty, ni czasu na postawienie sensownych granic dziecku – przecież nie będę tępić jego naturalnej swobody i ekspresji! Kupię pakiet gier stymulujących kreatywność – dbam jak nikt o rozwój potomka. I tak dalej… Tymczasem wszelkie znaki na niebie i ziemi wskaMAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW

Podmiotowość w wychowaniu, przyzwalanie na swobodny rozwój i wszystkie „bazy”, jakie w małym palcu mają współcześni pedagodzy i specjaliści od dzieciochowu – wszystko da się sprowadzić do wygodnych haseł, w sam raz do podania w formie wygodnego hamburgera zapracowanym rodzicom.


zują na to, że rodzicielstwo to ciężka „tyrka”. Nie demonizując nieprzespanych nocy, koszmaru kolek i ząbkowania, roli kompletnej demolki w buncie dwulatka – do tego trzeba mieć tzw. jaja, lub też owe jaja nabyć w procesie. Nie wyobrażam sobie tego procesu bez obecności chociażby szczypty żartu. I tak, tego brutalnego. Ciąża, poród, połóg i dzieci chowanie to nagłe objawienie się fizjologii i pierwiastka, ba, całkowitego nieraz chaosu. W świecie fotoszopa to prawdziwe wyzwanie. Najsilniejszy atak histerycznego śmiechu miałam w czasie czytania „Macierzyństwa non-fiction”. Autorka opisuje rodzinną kąpiel. Mama, tata, bobas, plusk i zabawa. W pewnym momencie bobas napina się, czerwienieje, sapie. Po opuszczeniu wanny, wśród gumowych kaczek i kolorowych kąpielowych zabawek pysznią się dwa dorodne balasy. I tyle w temacie dzieciowej napinki. *) Nazwy „parentingowych” pism wyssałam z palca. Wszelkie podobieństwo do tytułów istniejących jest czysto przypadkowe.

"Dwie przyjaciółki cieszą się, że się spotkały w ładną pogodę." Ilustracja Zuzi, naszej małej ilustratorki. Autorce co prawda nie udało się odnieść wprost do tematu artykułu, ale tworzeniu rysunku wywołało nie jeden uśmiech! :)

Tymczasem wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że rodzicielstwo to ciężka „tyrka”. Nie demonizując nieprzespanych nocy, koszmaru kolek i ząbkowania, roli kompletnej demolki w buncie dwulatka – do tego trzeba mieć tzw. jaja, lub też owe jaja nabyć w procesie.

59


Rysunkowy słownik rodzica zilustrował:

Humor

Andrzej Górski

zrywował:

Witold Szwajkowski

Humor, to pojęcie znane, ale nie sprecyzowane

więc go nie definiujemy.

Wszyscy jednak chyba wiemy, czy ktoś w dobrym jest humorze, czy z nastrojem jego gorzej. Wiemy też, gdy sami mamy dobry humor, choć tożsamy wcale on ze śmiechem nie jest. Nawet ktoś, kto się nie śmieje humor może wyśmienity mieć i dobry nastój przy tym.

Chyba, że jest humorzasty,

wtedy zwykle problem ma z tym, kiedy zetknie się z humorem,

by się zaśmiać

i to w porę. MAGAZYN AKTYWNYCH RODZICÓW


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.