1
W 32 strony dookoła Wielkiej Brytanii ... ISSN 2043-8540
Wydanie Nr 31
chuligani podpalili anglię!
11 Sierpień 2011
Cena / Price 20 p peterborough
polska stacja MOT Cris Moto Garage, to dziś już uznana firma i rozpoznawana marka warsztatu samochodowego. Firma zajmuje się kompleksową obsługą pojazdów. Po 3 latach doświadczeń właściciele Krzysztof Kocot i Piotr Martys otworzyli Polską Stację MOT.
Str.7
bankowość Konsolidacja zadłużeń kredytowych Masz problemy finansowe? Twój bank straszy Cie odsetkami? Przenieś swoje konto wraz z zadłużeniem do Barcklaysa. Są szanse na to byś wybrnął z finansowego dołka. Kto jednak na tym tak na prawde zarobi?
Str.10
dodatek sportowy
Str.15
Str.3
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 1
11/08/2011 05:40:07
2
otwarci na nowe pomysły ...
wspieramy przedsiĘbiorczość i pomagamy bezrobotnym od wydawcy ...
SPRAW KILKA Polska Gazeta Lokalna Nasze Strony to nie tylko słowa, które możecie z niej wyczytać. Już nie raz pokazaliśmy, że naszym działaniom towarzyszą czyny. Tak więc od teraz bądźcie gotowi na to, że jesteśmy w stanie stwarzać nowe możliwości rozwoju dla naszych czytelników. Przedstawiamy nowy program pomocy w założeniu własnej firmy na Wyspach
Brytyjskich. My, Polacy jesteśmy bardzo kreatywnym narodem i nie jednej osobie chodzi po głowie niezły biznesik, firma usługowa, sklep – cokolwiek. Duża część tych osób pracuje w magazynach, fabrykach czy innych zakładach pracy, które nie stwarzają im odpowiednich warunków wymarzonego rozwoju. Chcemy pomóc takim ludziom, którzy mają potencjał, pomysł i odwagę otworzyć własną, firmę, by w końcu mogły zajmować się tym czymś, co sprawiałoby im przyjemność oraz przyniosło odpowiednie dochody. Wystarczy skontaktować się z naszą redakcją na adres info. naszestrony@gmail.com, aby uzyskać pomoc w
dążeniu do sukcesu. Nie wahaj się! Kiedyś trzeba w końcu zaryzykować. Druga sprawa, z jaką chciałbym się zwrócić do czytelników gazety to dobra wiadomość dla bezrobotnych mieszkańców Peterborough, a jak nam wiadomo - jest takich osób dosyć sporo. Trzy duże firmy rozpoczęły rekrutację do pracy. Jest potrzebnych łącznie do kilkuset osób. Mowa tu o Amazon, DHL oraz Perkins. Wiem, wiem już się nasłuchałem komentarzy na temat niektórych z tych firm. „w Amazonie ciężko wyrobić normę” a „w DHL to praca tylko do grudnia i co potem?”. Wiem, ale chyba zawsze to jakaś opcja dla pustego portfela. Rekrutacje przeprowadzają
agencje pracy mieszczące się w centrum Peterborough. Chyba do wszystkich tych firm wymagane są testy zazwyczaj banalne polegające na prostych zadaniach matematycznych polegających na udzieleniu odpowiedzi, ile w wyniku da dwa plus dwa. Tymczasem do Amazona, prócz testów podstawowych, trzeba jeszcze przejść „drug test”. To obawy mogą mieć wszystkie te osoby, które nie stronią od mocniejszych używek. Tacy delikwenci nie mają w Amazonie czego szukać. Staramy się jak najbardziej pomóc Polonii w znalezieniu pracy, dlatego publikujemy w tym wydaniu oferty pracy. Część może rozbawić lub rozśmieszyć. Są jednak osoby, którym może
to uratować życie, a podpisany kontrakt i pierwsza tygodniówka, zaspokoi bezwzględnego landlorda oczekującego na czynsz. Dodatkowo chciałbym zaapelować do właścicieli firm i pracowników agencji pracy, aby zasilali nas posiadanymi ofertami pracy. Będziemy je publikować. Nie pobieramy za to żadnej opłaty. Pomagamy również w zredagowaniu ogłoszenia. Zwracam się więc z apelem do wszystkich – tak bardzo swojsko: „bądź człowiek i daj ofertę” - my podamy ją dalej. wydawca Polskiej Gazety Lokalnej Nasze Strony Krzysztof Szczepaniak Newsbridge
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 2
10/08/2011 22:16:26
3
WIELKA BRYTANIA ...
temat stale aktualizowany w internecie: www.obadajto.com
chuligani podpalili anglię! wydarzenia, które wstrzĄsnęŁy Wielką Brytanią - policja kontra gangi uliczne, rabusie, złodzieje
Kiedy w dniu 4 sierpnia padły strzały podczas próby zatrzymania 29 letniego Marka Duggana nikt nie spodziewał się tak ogromnej eskalacji przemocy, chuligaństwa i zamieszek. Choć mówi się, że tego dnia doszło do wymiany ognia - tak kula, która utkwiła w radiostacji policjanta pochodzić mogła z policyjnej broni służbowej. Rodzina i przyjaciele - tak nazwano grupę, która przyszła protestować pod budynek komisariatu policji, chciała zademonstrować swoje zdanie domagające się sprawiedliwości. Sytuacja wymknęła się jednak spod kontroli. Płonące sklepy, samochody, dziesiątki włamań, plądrowanie sklepów, dziesiątki rannych policjantów, setki aresztowanych. To wszystko zdominowało nagłówki gazet i doniesienia dziennikarzy wszystkich agencji prasowych. Z nieoficjalnych pogłosek wynikało, że na ulice wyprowadzone zostanie wojsko. To co zaczęło się od Londynu ogarnęło kolejno wszystkie większe brytyjskie aglomeracje. Wielką Brytanię ogarnął strach. Kogo jednak tak na prawdę się boimy? Czy za tym stoi jakaś zorganizowana grupa, sympatyzująca ze śmiertelnie postrzelonym podejrzanym, któremu przypisuje się przynależność do znanego w UK gangu? Czy też może za falą zniszczeń i rozbojów stoi banda łobuzów, niezorganizowanych drobnych przestępców, którzy wykorzystując okazję chcieli niepostrzeżenie napchać sobie kieszenie cudzą własnością? Reporterzy prześcigali się w odkrywaniu nowych miejsc rosnącej fali przemocy jaka przetoczyła się przez Wielką Brytanię. Odkrywali tym samym bezsilność policji. Rząd zastanawiał się nad wprowadzeniem wojska na ulice. W nagłówkach lokalnych gazet pojawiały się kolejno tytuły z nazwami następnych miast gdzie doszło do podobnych zajść. W wiadomościach ogólnokrajowych wprawieni w reporterskim boju dziennikarze starali się przekazać jak najrzetelniejszy obraz sytuacji nadając obraz ze śmigłowców, dachów budynków, lub stojąc tuż przy kordonie policyjnym stawiającym czoła bestalskim chuliganom. To co podawano do wiadomości publicznej przeraziło
ENACA1208_wydanie31.indd 3
nie tylko mieszkańców wysp. Kolejne miasta: Birmingham, Wolverhampton, Manchester, Liverpool, Bristol, Nottingham. Kolejni aresztowani, aż w końcu ofiary śmiertelne w Birmingham. We wszystkich tych miastach są przecież Polacy. Rozdzwoniły się więc telefony. “Czy jesteście bezpieczni?” - pytali zatroskani rodzice swoje pociechy przebywające na wyspach. Trudno odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie czy ktoś z Polaków ucierpiał w tej rozlewającej się na Wielką Brytanię, bezmyślnej fali podpaleń i rabunków. Jedno jest pewne. Do wiadomości publicznej podano, że pośród aresztowanych znaleźli się Polacy. Jednego aresztowano pod zarzutem kradzieży, a kolejnego przy okazji niszczenia mienia publicznego. Zajścia jakich jesteśmy świadkami, uważane są za najpoważniejsze od 1985 r., gdy w londyńskiej dzielnicy Brixton doszło do zamieszek w reakcji na przypadkowe postrzelenie czarnej kobiety podczas rewizji w jej domu. Obecne zamieszki początkowo skupiały sie wokól centr handlowych lub centr miast. Policjanci, wspierani przez mundurowych ze spokojniejszych regionów UK, monitorowali jednak stale wszystkie główne drogi, parkingi, by w razie potrzeby reagować tam, gdzie mogli grupować się przestępcy. Właściciele zniszczonych sklepów nie są jeszcze w stanie w pełni policzyć strat. Stowarzyszenie Brytyjskich Towarzystw Ubezpieczeniowych (ABI)
ocenia szkody materialne na kilkadziesiąt milionów funtów. Wiadomo jednak, że nie wszystkim zostanie wypłacone odszkodowanie, gdyż nie byli ubezpieczeni od zniszczeń powstałych w wyniku zamieszek ulicznych. Epicentra, gdzie doszło do zamieszek – a zwłaszcza Londyn, wyglądają jak sceneria wojennego filmu. Komunikacja miejsca nie funkcjonuje. Drogi nie są w pełni przejezdne. Wyznaczony na środę na Wembley mecz towarzyski Anglii z Holandią został odwołany, podobnie jak niektóre imprezy sportowe poza Londynem. Szefostwo policji, która boryka się z tymi samymi problemami co inne służby publiczne, ma przed sobą prawdziwy egzamin z obecnych możliwości. Szczuplejszy budżet, mniej doborowa kadra i to co dotąd zdawało się być chuchaniem na zimne, monitorowanie ulic, kolekjonowanie DNA, a ostatnio również identyfikacja odcisków palców wprost na ulicy. To wszystko wydaje się zawodzić. Czy Rząd Brytyjski jest nas w stanie ochronić przed terroryzmem, skoro nie potrafi zwyciężyć chuliganów? Te i wiele innych pytań zadało społeczeństwo przyglądając się rożwścieczonemu tłumowi wandali oraz rabusiów, którzy napierając na policję wypychali ją z zajmowanych pozycji. Wojska póki co nie wprowadzono na ulice. W czasie gdy Rząd zebrał się na specjalnym posiedzeniu pod kryptonimem Cobra, sprawy w swoje ręce wzięły grupy etniczne i ugrupowanie EDL. Turcy i Kurdowie biegając za czarnoskórymi
próbując powstrzymać ich od kolejnych rabunków. To czego nie była już w stanie zrobić policja dokonali obywatele miast. EDL tymczasem nie pytając nikogo o pozwolenie, dokonywało czegoś na wzór cywilnych aresztowań, dokonując swoistych łapanek na najagresywniejszych zadymiarzy grabiących i niszczących miasto. Delikwentów, którzy wpadli w ich ręce sprowadzano do parteru i oddawano w ręce policji. Oficjalnych informacji jednak na ten temat brakuje, gdyż byłaby to kolejna ujma na policyjnym honorze, nadszarpniętym po czwartkowej wymianie ognia. Brytyjska policja jest bezradna w walce z tworzącymi się na prędce ulicznymi gangami. Mieszkańcy brytyjskich miast postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i organizują kilkudziesięcioosobowe grupy, które gonią szabrowników. W londyńskiej dzielnicy Eltham pseudokibice wraz z policją, wyjątkowo jak brat z bratem przegonili bandytów. W innych częściach miasta tworzą się grupy hinduskich sikhów chcących także pomóc policji. Podczas trwających od kilku dni zamieszek w Birmingham doszło do wypadku, w którym zginęło trzech mężczyzn. Według świadków rozpędzony samochód rozjechał trzech mężczyzn stojących na ulicy. Kierowca nawet nie zatrzymał się tylko odjechał w nieokreślonym kierunku. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Pierwszy raz w historii Wielkiej Brytanii zorganizowano internetową petycję odnoszącą się do pozbawienia danej grupy ludzi (w tym wypadku szabrowników) jakichkolwiek praw do uzyskania pomocy socjalnej. Aby petycje wnieść pod obrady Izby Gmin musi się pod nią podpisać przynajmniej 100 tysięcy ludzi. Jak na razie pod petycją widniej 78 tysięcy podpisów. Petycja jest tak oblegana przez internautów, że ciężko się do niej dostać Serwery, na których została umieszczona aplikacja działająca w trybie online, nie nadążą z ilością wezwań. Wydaje się, że ten pomysł spełnia oczekiwania społeczeństwa i wyraża wolę, by dotkliwie ukarać
szabrowników. Ci bowiem gdy niszczą kolejny sklep – odbierają komuś pracę, a często dorobek całego życia. Policjanci z terenu East England nie mieli tak dużo pracy jak ich koledzy w Londynie. W Cambridge odnotowano próby wszczęcia zamieszek w centrum miasta. Aresztowano 5 osób. Policja spostrzegła grupę licząca sobie 40-50 osób z zakrytymi twarzami i kapturami na głowach w centrum miasta. Od samego początku grupa ta była obserwowana przez policję na ziemi i z powietrza. Wandale kierując się w stronę centrum handlowego Grafton Shopping Centre przejawiali oznaki agresji. Doszło do starć z policją w wyniku czego aresztowano pięć osób. Aresztowani to młodzi ludzie w wieku 16, 18, 19, 20 i 28 lat. W Cambridge tak jak i w Peterborough zwiększono liczbę patroli. Policja twierdzi, że jest w pełni przygotowana w razie zamieszek w naszym regionie. Policja z hrabstwa Cambridgeshire otrzymała ostatniej nocy kilkadziesiąt zgłoszeń odnośnie przypadków wandalizmu w Peterborough. Wszystkie zgłoszenia zostały sprawdzone i policja nie jest wstanie potwierdzić ani jednego takiego przypadku. To były tylko plotki i przewrażliwienie mieszkańców reagujących w ten sposób na sytuację w kraju. Policja prosi, aby nie publikować i nie przesyłać innym ludziom niepotwierdzonych informacji. Tymczasem policjanci z Essex, przenieśli swoją walkę z chuliganami do Internetu, gdzie zajęli się tropieniem nastolatków publikujących opisy swoich dokonań rozbójniczych na portalu społecznościowym Facebook. Dziś, protestującym nie towarzyszy już wznoszenie haseł odnoszących się do osoby 29 letniego Marka Duggana. Mało kto się jednak tym przejmuje. Ubiegłego wieczoru, na ulicach Londynu i Birmingham ponownie gromadziły się liczne grupy przestępców. Na przeciw nich ustawiali się policjanci, wspieranie przez posiłki z różnych części kraju. Zapowiadała się kolejna ciężka noc. Adam Andrzejko
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
11/08/2011 05:39:23
4
WIELKA BRYTANIA
po sąsiedzku
Polacy nie chcą do Niemiec
Tygodnik „Der Spiegel” alarmuje, że Polaków przyjeżdżających do Niemiec na praktyki nie jest tak wielu jak przypuszczano. W artykule zatytułowanym „Ratunku, Polacy nie nadchodzą” można przeczytać, że małe zainteresowanie praktykami wśród Polaków czy Czechów, którzy mieli uratować niemiecką gospodarkę, to zła wiadomość dla przedsiębiorców. Po samym tytule można stwierdzić jak bardzo przeliczyli się Niemcy licząc na masowe przyjazdy w szczególności Polaków oraz jak bardzo młodzi ludzie są potrzebni w niemieckich przedsiębiorstwach, w których zauważyć można braki w chętnych do zdobycia zawodu. Od 1 maja, kiedy Niemcy otworzyli swoje rynki pracy dla obywateli nowych państw członkowskich UE, przyjechało zaledwie kilkanaście osób. Najwidoczniej dobre zarobki, zwroty kosztów podróży czy darmowe kursy języka niemieckiego okazały się niewystarczającymi argumentami dla młodych ludzi by zdobyć zawód w Niemczech. Niemcy cierpią na deficyt wykwalifikowanych pracowników. W zeszłym roku nieobsadzonych pozostało 55 tysięcy stanowisk, na które to szkoli się młodych ludzi. J O.
wypatrzyli rzadki okaz
Pracownicy Bedford Borough Council oraz firmy Amey znaleźli bardzo rzadki kwiat w przydrożnym rezerwacie przyrody niedaleko Bedford, a dokładniej przy obwodnicy Bromham. Znaleziony kwiat to pszeniec grzebieniasty, którego łacińska nazwa brzmi Melampyrum Cristatum. Radość od-
krywców była tym większa, że pszeniec grzebieniasty występuje tylko na małym obszarze w East Anglia i niemal nigdzie indziej w Wielkiej Brytanii. Również w Polsce roślina ta widnieje na Czerwonej liście roślin i grzybów Polski, na której znajduje się w grupie gatunków wymarłych. J.O.
toksyczne sinice
Uważajcie!
Agencja Ochrony Środowiska ostrzega mieszkańców Lincolnshire, Northamptonshire oraz Cambridgeshire przed toksycznymi sinicami, które mogą wystąpić w miejscowych zbiornikach wodnych oraz rzekach. Sinice wytwarzają toksyny, które mogą
być śmiertelne dla zwierząt oraz powodują choroby u ludzi. Toksyny sinicowe mogą spowodować podrażnienie skóry, żołądka, jelit i spojówek, porażenie mięśni, niewydolność oddechową oraz uszkodzić wątrobę i nerki. Ostrzeżenie zostało wydane z
peterborough
McLaren Atkinsona w ogniu
powodu utrzymującej się w tych rejonach suszy, która sprzyja rozwojowi sinic. Agencja Ochrony Środowiska prosi o pilny kontakt w przypadku zauważenia „kwitnących” sinic unoszących się na powierzchni wody. Jak do tej pory potwierdzono na razie jeden przypadek wystąpienia sinic w pobliżu Moulton w Northamptonshire. Jednak należy zachować czujność gdyż ostatnio zauważony spadek poziomu wody zwiększa szansę na ich rozkwit. Nie wszystkie sinice zawierają trujące toksyny, lecz nie można tego stwierdzić gołym okiem. Kwitnące sinice mogą wyglądać jak farba, galaretka lub mogą tworzyć małe grudki koloru niebiesko-zielonego, szaro-zielonego, zielono-brązowego lub czerwono-brązowego. Jeśli zauważysz kwitnące sinice skontaktuj się z AOŚ pod bezpłatnym numerem 0800 80 70 60 czynny całą dobę. J.O.
P.A.C.A Presents: Poland can be liked!
Polskie Klimaty? To dobre klimaty, o czym wszyscy będziecie mogli się przekonać już niebawem. Szykuje się porządne party przy między innymi polskiej muzie, zdrowo wysmażonych smakołykach z grilla i polskim alko... Impreza ta jest organizowana w odświeżonym Club Caliente, który mieści się w Peterborough na dzielnicy Parmwell. O muzykę zadbają doświadczeni DJ-eje. Grila przejmują tradycyjnie panowie z FoodFellas, a całą resztą zaopiekuje się P.A.C.A.
Wszystkich Serdecznie zapraszamy już 12 sierpnia o godzinie 19.00.
Club Calient Ltd, Parnwell Centre, Peterborough PE1 4YL.
Serialowy Jaś Fasola w dniu 4 sierpnia br przejeżdżał w okolicy Peterborough. W wyniku utraty panowania nad prowadzonym pojazdem doszło do wypadku z udziałem znanego aktora, którego hospitalizowano w szpitalu w Peterborough. Rowan Atkinson jadąc swoim McLarenem F1 przy dużej prędkości nagle zjechał z drogi. Jego samochód obrócił się kilka razy wokół własnej osi, po czym uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Aktorowi udało się wysiąść z samochodu, po czym został pod opieką innych, przejeżdżających obok kierowców do czasu przybycia karetki. Atkinson z drobnymi obrażeniami został przewieziony do szpitala w Peterborough, gdzie spędził całą noc. Rowan Atkinson jest miłośnikiem szybkich samochodów i to już nie jest jego pierwszy wypadek samochodowy. W 1999 roku po udanej premierze swojego filmu “Mr Bean”, aktor spowodował wypadek w Lancashire swoim przerobionym Roverem Metro. Tym razem rozbił McLarena F1, który osiąga 100kmh w niespełna 3 sekundy i jest wart około 650 tysięcy funtów. Will O.
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 4
10/08/2011 22:28:29
5
Wielka Brytania
daktyloskopia wprost na ulicy
cambridgeshire
Policja ma nowe, super szybkie urządzenie do sprawdzania odcisków palców w terenie. Zabawka ta nazywa się MobileID i jest w stanie w ciągu kilku sekund sprawdzić twoje linie papilarne i porównać je z tymi posiadanymi w bazie danych. Jeśli już raz je od Ciebie pobierano to zostaną one z pewnością dopasowane do tych spośród 8,5 miliona odcisków palców widniejących w policyjnym rejestrze. MobileID początkowo zostało wprowadzone w Cambridgeshire, Bedfordshire i Hertfordshire na zasadzie programu testowego. Program ten zakończył się dużym sukcesem i MobileID będzie używany przez policję w całym kraju. Działanie tego urządzenia wydaje się banalnie proste. Wystarczy, że funkcjon-
excel’entna nastolatka informatyka
ariusz poprosi cię o dociśnięcie palca do urządzenia i w ciągu kilku sekund będzie wiedział, czy jesteś poszukiwany, skazany, czy jest zamieszany w jakiekolwiek śledztwo policji. Funkcjonariusze mówią, że MobileID bardzo ułatwia im pracę, a nawet zaoszczędza czas. Wcześniej policjant musiał udać
się z podejrzanym na komisariat w celu sprawdzenia jego tożsamości, rezygnując przy tym z kontynuowania patrolu. Obok CCTV i APR, mamy nowy termin: MobileID. Czym jeszcze w ramach bezpieczeństwa społecznego uraczą nas brytyjscy policjanci? Will O
Firma Microsoft zaoferowała pracę 15 letniej Rebecce Rickwood, która będzie zarabiać aż 100 tysięcy rocznie. W San Diego (USA) Rebecca rozgromiła w konkursie znajomości programu Microsoft Excel aż 228 tysięcy zawodników z całego świata. Nastolatka ukończyła konkurs, jako jedyna ze 100% wynikiem, co wprawiło w osłupienie nawet samych instruktorów i twórców tego programu, którzy zajmują się Excelem od 1995 roku. Rzecznik Microsoft powiedział, że taki talent nie może się zmarnować i firma zaoferowała Rebecce stałą pracę zaraz po ukończeniu szkoły. Przewidywane wynagrodzenie roczne to 100 tysięcy funtów. Zaraz po ogłoszeniu wyników dziewczyna dostała liczne propozycje nauki na prestiżowych
uczelniach w Londynie, Birmingham, Glasgow i Bristolu. Jej matka nie chce ujawniać gdzie pośle córkę do szkoły do czasu otrzymania więcej szczegółowych informacji na temat oferowanych studiów. Jedno jest pewne, Rebecce czeka prawdziwa kariera w poważnej firmie za poważne pieniądze. Will O
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 5
09/08/2011 20:35:15
6
nasze strony - east england
CAMBRIDGE
usiądź za kierownicą taksówki
Peterborough ROZPOCZYNA WALKĘ o 3 miliardy funtów
Jeśli poszukujesz pracy, a pośród Twoich dotychczasowych umiejętności masz prawo jazdy i znasz Cambridge, a ponadto lubisz kontakt z ludźmi i jesteś otwarty, uprzejmy i odważny na nowe wyzwania - to przeczytaj dokładnie - bo może się okazać, że nadarza się odpowiednia okazja, by zmienić swoje codzienne szare dni. Nowa praca - nowe wyzwania - wszystko to możliwe dzięki CamCab, wiodącej firmie taksówkarskiej działającej na terenie Cambridge i okolic. Obecnie firma ta rekrutuje nowych kierowców chcących pracować w charakterze taksówkarza. Możliwość pracy na full lub part time. Wymagane prawo jazdy, bardzo dobra znajomość miasta Cambridge, dobry język angielski oraz znajomość obsługi komputera. Możliwość wynajmu taksówki od firmy lub wykorzystania własnego samochodu, który musi spełniać podstawowe wymagania firmy. Firma oferuje odpowiedni trening, który pozwoli kandydatom bezproblemowo wykonywać tą pracę. Możliwość pracy w dowolnych godzinach tak, by pracownik mógł dostosować sobie pracę do swoich obecnych zajęć. Zainteresowany/na? Zadzwoń, pod 01223 704704 aby uzyskać więcej informacji. Will O
Peterborough będzie walczyć o to aby zostać pierwszym na świecie miastem, które posiada „Zielony Bank”. O co chodzi? Otóż nowy rządowy projekt zakłada ofiarowanie jednemu z brytyjskich miast niemałą kwotę w wysokości 3 miliardów funtów na otwarcie Zielonego Banku Inwestycyjnego. Pieniądze banku przeznaczone będą na pomoc firmom w finansowaniu odnawialnych źródeł energii. „Zielony Bank” będzie pierwszym na świecie publicznym bankiem poświęconym ekologicznej gospodarce. Miasto Peterborough złożyło swoją ofertę i ma nadzieję, że to właśnie tu powstanie pierwszy taki bank. Była by to znakomita okazja by przyciągnąć do miasta nowych inwestorów oraz utworzyć 100 nowych miejsc pracy. Peterborough o uzyskanie tych pieniędzy konkurować będzie między in-
nymi z takimi miastami jak Bristol, Manchester czy Edynburg. Władze miasta mają świadomość tego, że konkurencja jest duża lecz wierzą w potencjał Peterborough. Porównania złożonych
przez miasta ofert dokona Department for Business, Innovation and Skills. Bank ma zacząć funkcjonować już od kwietnia 2012 roku. J.O.
komunikaty Komunikat z Konsulatu w Londynie Obowiązkowe zapisy na spotkania paszportowe Od dnia 15 sierpnia 2011 r. zapisy na spotkania paszportowe w siedzibie Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Londynie będą obowiązkowe. Rozwiązanie to umożliwi przybycie na konkretną godzinę i na załatwienie sprawy bez zbędnego oczekiwania. Osoby, które chcą złożyć wniosek paszportowy w siedzibie urzędu (73 New Cavendish Street, W1W 6LS Londyn) od dnia 1 sierpnia 2011 r. mogą dokonać rezerwacji terminu spotkania na stronie internetowej http://www.e-konsulat.gov.pl/ wybierając zakładkę „Wizyty w Konsulacie”. Instrukcja zapisywania się na spotkania dostępna jest pod adresem internetowym http://www.londynkg.polemb. net/?document=179 Wnioski o paszporty dla dzieci do 5 roku życia przyjmowane są także w siedzibie Polskiego Ośrodka Społeczno – Kulturalnego w Londynie przy ulicy 238-246 King Street, London W6 0RF (najbliższa stacja Ravenscourt Park). Złożyć wniosek można jedynie po uprzednim zapisaniu się na spotkanie pod numerem telefonu: 0207 2913 914. Zapisy odbywają się w następujących godzinach: w poniedziałek, wtorek, środę i piątek od 9 do 16 a w czwartek od 11 do 17. Odbiór dokumentów odbywa się w siedzibie Wydziału Konsularnego. Płatność za przyjęcie wniosku paszportowego przyjmowana jest odliczoną gotówką lub w formie postal order na kwotę 16 funtów. Postal order musi być wystawiony na EMBASSY OF THE REPUBLIC OF POLAND IN LONDON.
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 6
10/08/2011 22:29:13
7
nasze strony przedstawiają ludzi z pasją ...
RUSZYŁA Polska stacja MOT peterborough
Cris Moto Garage, to dziś już uznana firma i rozpoznawana marka warsztatu samochodowego. Firma zajmuje się kompleksową obsługą pojazdów. Po 3 latach doświadczeń właściciele Krzysztof Kocot i Piotr Martys po raz kolejny udowadniają, że upór i dążenie do celu może być tak samo efektywne jak kropla, która wydrąży nawet skałę. Odkąd w Peterborough przybywać zaczęło Polaków, tak z każdym dniem coraz bardziej potrzebne były – po za rodzimym jedzeniem, usługami fryzjerskimi, lekarzami, również znane z wysokiego poziomu usługi mechaników samochodowych. Krzysztof i Piotr zaczęli swą działalność od małego warsztatu w dzielnicy Fengate. Postawili na jakość usług, bo wiedzieli, że dzięki temu mogą zdobyć zaufanie klienta. Odkąd w ich głowach zrodził się pomysł, by pasję do konii mechanicznych, amortyzatorów, skrzyni biegów, osiągów silników, parametrów spalania – przełożyć na możliwość otworzenia własnego warsztatu, zmieniło się już dosyć
dużo od pierwotnego pomysłu. Początkowo ich usługi nie były tak zróżnicowane jak dziś. Z biegiem czasu udoskonalali jednak swój park maszynowy i ofertę z jaką wychodzili do klienta. Mechanika pojazdowa, naprawa silników, skrzyni biegów, oraz naprawy eksploatacyjne, dziś zostało uzupełnione o stację diagnostyczną MOT. - Polski mechanik oraz polski diagnosta i w efekcie polski przegląd, w pełni zgodny z normami obowiązującymi na terenie Wielkiej Brytanii, poświadczony odpowiednim dokumentem – tego brakowało naszym rodzimym kierowcom – mówi Kr-
zysztof Kocot, współwłaściciel Cris Moto Garage, wykwalifikowany diagnosta z 5 letnim doświadczeniem. Polacy, którzy przyjeżdżają do Wielkiej Brytanii większość czasu pracują. Wolne dni z kolei spędzają z rodzinami. Zarówno dojazdy do pracy jak i wypoczynek, wszędzie tam niezbędny jest im samochód. Musi więc być sprawny i bezpieczny. - Wychodząc z tego właśnie założenia, staraliśmy się rozszerzać nasze usługi i utrzymywać jakość swoich usług na możliwie wysokim poziomie. Choć poszukujemy nowych technologii, pamiętamy, by na niewygórowanym poziomie utrzymać cennik usług jakie mamy w ofercie – uzupełnia przedmówcę Piotr Martys, drugi ze współwłaścicieli warsztatu. Dopięli swego. Udało im się z małego warsztatu zrobić coś konkretnego. Wprowadzeniem stacji MOT udowodnili, że szukając polskiego mechanika w mieście, nie trzeba później tracić czasu i szukać diagnosty, by dokonać przeglądu.
Klienci oddający swoje pojazdy w ich ręce na pewno mogą być spokojni o swoje cztery kółka. W warsztacie Cris Moto Garage poza opinią na temat stanu pojazdu można liczyć na fachową poradę dotyczącą przyszłych zabiegów mogących wyraźnie poprawić stan techniczny i osiągi pojazdu. Swoboda z jaką podchodzi się tu do tematu mechaniki, to zasługa właścicieli warsztatu. Pasja z jaką wykonują swą pracę sprawia, że panuje tu na prawdę miła atmosfera. Nie ukrywają, że lubią swoją pracę i chętnie dzielą się posiadanymi informacjami i spostrzeżeniami. Ciężko pracowali na swoją renomę i obecny wygląd warsztatu. W nowym obszerniejszym budynku pracuje im się wygodniej. Mogą też, jak zauważyli stali czytelnicy Naszych Stron, pozwolić sobie na odrobinę luzu. Po wielu ciężkich tygodniach pracy właściciele wpadli na pomysł, by w warsztacie zorganizować wydarzenie muzyczne. To w pełni ucieleśniło ich drugą pasję jaką są motocykle. Pod ich dachem zagościła grupa Red Cow Down oraz grupa harleyowa The Panters z Londynu na swoich motocyklach. Wspólną muzyczną imprezą uczcili cięzkie lata pracy oraz to co dopiero nadchodzi. Byli w zasadzie już o krok od uruchomienia Polskiej Stacji M.O.T. Przechodzili przez proces odpowiedniego dostosowania obiektu do wymogów VOSA. W końcu udało się otworzyć stację w lipcu 2011 roku. To dla nich samych ogromny sukces. Dla polskich kierowców niesamowite udogodnienie. Nie mniej zadowoleni powinni być fascynaci jednośladów. Zamiłowanie współwłascicieli warsztatu to nie tylko mechanika samochodowa. Jak już wspominaliśmy są to również motocykle. I to nie tylko motocykle nowe. Obok motocykli popularnych, np.: ścigaczy liczyć można na poradę, pomoc i oczywiście na naprawę również tzw.: motocykli vintage, czyli między innymi harleyów. Pasję, którą odkryli w Polsce, przywieźli
na wyspy ze sobą, kontynują do dziś i z radością grzebią w silnikach motocyklowych. Usługi jakie dziś oferują to przede wszystkim MOT, który w całości przy kliencie wykonywany jest przez polskiego diagnostę. Ponadto w warsztacie Cris Moto Garage liczyć można na usługi z zakresu mechaniki samochodowej, diagnostyki komputerowej, serwis klimatyzacji. pomoc drogową i holowanie. Lawetowanie pojazdu na terenie Peterborough nie wyczyści waszej kieszeni. Warsztat prowadzi również serwis opon, dzięki któremu od zasobności portfela możesz nabyć zarówno opony nowe jak i używane, a także letnie i zimowe. Ofertę uzupełnia serwis i naprawa motocykli oraz blacharstwo i lakiernictwo. Jednym słowem jeśli im zaufasz to odpicują Twoją brykę. Rozmawiając z właścicielami warsztatu uzyskaliśmy zapewnienie dla nszych czytelników, że pierwszych stu klientów może liczyć na przegląd MOT w cenie 35 GBP. Dobra okazja, by przekonać się, że to wszystko co wyżej napisaliśmy jest prawdą. Sprawdzisz to poleć Cris Moto Garage swoim znajomym. Will O.
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 7
10/08/2011 20:11:10
8
WIELKA BRYTANIA - KRYMINALNE NIEDOWIARY TAMESIDE
STARUSZKA Z OBROŻĄ NA NODZE
POLICJANCI PASERZY? SPRZEDALI KRADZIONY MOTOR
LONDYN
POLKA OSKUBAŁA MINISTRA
EDYNBURG
Starsza kobieta z Tameside w Wielkiej Brytanii została skazana przez sąd na noszenie elektronicznej obroży. Przedstawiciele obrońców praw zwierząt znaleźli u niej starego, schorowanego psa. Staruszka z żalu nie chciała uśpić wieloletniego kompana Dextera. Pauline Spoor (71 lat) była tak bardzo przywiązana do swojego psa, że mimo jego podeszłego wieku nie chciała go uśpić. Zwierzak przeżył razem z Pauline 18 lat. Przedstawiciele obrońców praw zwierząt oskarżyli kobietę o spowodowanie niepotrzebnego cierpienia względem zwierzęcia, które na dodatek było bardzo poważnie chore. Labrador Dexter miał problemy z chodzeniem. Następnego dnia po odebraniu psa kobiecie weterynarz kierując się większym rozsądkiem niż właścicielka, uśpił zwierzę nadając kres jego cierpieniom. Kobieta została skazana przez sąd na noszenie elektronicznej bransoletki. W sądzie broniła się, twierdząc, że zaślepiła ją miłość do zwierzęcia. Niestety Sąd nie przyjął jej wyjaśnień i odtąd monitorować będzie jej położenie, przemieszczanie sie dzięki elektronicznemu stróżowi zamontowanemu na nodze kobiety. Will O.
Policjanci z Edynburga zrobili nalot na garaż 29-letniego Polaka celem odzyskania skradzionego motocykla. Tyle tylko, że tydzień wcześniej to właśnie policjanci sprzedali mu go na internetowej aukcji. Krzysztof Lech zamieszkał w Edynburgu sześć lat temu. Na policyjnej aukcji pojazdów odzyskanych za 500 funtów kupił motocykl Yamaha 125DT. Dodatkowe 700 funtów wydał na nowe częśći, by odremontować zakupionego jednoślada. - Kupiłem motor na policyjnej aukcji by być pewnym pochodzenia pojazdu – tłumaczy Krzysztof Lech. Jakież zdziwienie ogarnęło świeżo upieczonego właściciela. Kiedy Krzysztof chciał zarejestrować motocykl na siebie Driver and Vehicle Licensing Agency (DVLA) wskazało, że motor jest kradziony. Do jego domu w Edynburgu przyjechali policjanci ze szkockiego regionu Tayside. Z nakazem zajęcia motoru wprawili Krzysztofa w absolutne osłupienie. To nie wszystko. Przez 4 godziny przeszukiwali dom Polaka w poszukiwaniu “innych skradzionych przedmiotów. W efekcie zaplanowanej akcji, policjanci motor zabrali i oddali pierwotnemu właścicielowi. Polakowi, który za motor zapłacił, powiedzieli tymczasem, że
nie mam szans na odzyskanie pieniędzy. Przepadło to co wydał na motor i jego remont. Z policyjnych raportów wynika, że motor został skradziony z domu w Carnoustie w marcu br. Błąd policyjnego systemu komputerowego sprawił, że motocykl nie pojawił się w kartotece przedmiotów skradzionych. W kwietniu na motocykl bez tablic rejestracyjnych policja natknęła się na terenie Dundee. Funkcjonariusze ustalili wówczas, że pojazd został zarejestrowany w jednym z mieszkań w tym mieście. Ale kiedy o�icer rozmawiał z właścicielem - to ten powiedział, że o niczym nie wie. Trzy miesiące później motor tra�ił na policyjną aukcję i jak już wiemy kupił go Polak. Podczas rejestracji DVLA zidenty�ikowało pojazd jako kradziony. Powiad-
omieni przez DVLA, funkcjonariusze policji dokonali nalotu i przeszukania domu Krzysztofa Lecha. Policjanci tłumaczą - przyznając, że faktycznie motor został kupiony na aukcji, wskazują jednak na podwójny błąd. Pierwszy w systemie komputerowym, a drugi podają jako czynnik ludzki. Policjanci dowodzący oddziałem, który dokonał przeszukania domu Polaka, nie słyszeli o podobnym przypadku. Przełożeni liczą się z tym, że Krzysztof Lech będzie domagał się za całą sprawę wysokiego odszkodowania. Rzecznik policji Tayside powiedział, że funkcjonariusze wysłali już do niego pismo z informacją, w jaki sposób może starać się o refundację pechowego zakupu. Mateo
30-letnia Beata Kuligowska ukradła wartą 90 tys. funtów biżuterię, należąca do brytyjskiego wiceministra energetyki Charlesa Hendry’ego. Do kradzieży biżuterii wartej od 80 do 90 tysięcy funtów, doszło w lutym ub roku. Beata Kuligowska, w rezydencji Państwa Hendry pracowała od stycznia do października 2010 roku. Dom ministra znajduje się na Smiths Square, w dzielnicy Westminster, niedaleko brytyjskiego parlamentu. To co wyniosła z domu ministra zaniosła do kilku lombardów, by spieniężyć łup. Żonie polityka, Sally, udało się odzyskać część zrabowanych przez Polkę przedmiotów, ale tylko dzięki temu, że sama poszkodowana odkryła przez przypadek w internecie ofertę sprzedaży własnych kosztowności - donosi Daily Mail. W środę (03.08.2011 r.) Polka stawiła się przed sądem w londyńskiej dzielnicy Southwark. “Musi się pani liczyć z tym, że zostanie pani skazana na karę pozbawienia wolności. Zawłaszczyła pani czyjeś mienie, nie tylko o dużej wartości materialnej, ale także sentymentalnej” - takie słowa skierował do oskarżonej sędzia Andrew Goymer. Kobieta przyznała się do winy. Warunkowo zwolniono ją za kaucją, której wysokości nie podano. Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 31 sierpnia. Mateo
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 8
10/08/2011 18:40:33
9
nasze strony - sprawy lokalne
Klawisze na haju w oparach zioła za kratami
Co raz to więcej strażników więziennych uskarża się na przypadkowe odurzenia dymem marihuany wydmuchiwanym z więziennych cel. Marihuana tak jak extasy nieustannie są przemycane do brytyjskich zakładów karnych. Maryśka palona w celach i spacerniakach odurza służby więzienne na tyle, że były już przypadki, gdzie strażnik nie był wstanie prowadzić samochodu. Codzienna dawka narkotycznego dymu w połączeniu z 12 lub 15 godzinnymi zmianami pracy wykańcza strażników fizycznie i psychicznie – mówił Mark Freeman z Prison Officers’ Association w wywiadzie dla The Sun. Oczywiste jest to, że by uporać się z tym problemem należałoby skoncentrować się na wyłapaniu przemytników. Jest to bardzo
trudne i będzie jeszcze trudniejsze, ponieważ wprowadzone oszczędności przez premiera Davida Camerona zmuszają władze więzienne do ograniczenia kontroli cel i samych więźniów. Rząd brytyjski dobrze zna ten problem i raczej nie pali się do jego rozwiązania, na czym ucierpią głównie strażnicy. Jak na razie sprawą zainteresował
się The Health and Safety Executive, który nakazał zbadanie i ocenienie ryzyka na jakie są narażeni pracownicy więzień. Samym więźniom nie można zakazać nawet palenia papierosów w celach, ponieważ brytyjskie więzienia są zwolnione z krajowego zakazu palenia w miejscu pracy. Will O
zakochany nożownik
St Ives
W ubiegły poniedziałek Sąd skazał na karę 11 lat więzienia 25-letniego Rafała Graczyka, który usiłował pozbawić życia młodą kobietę. W dniu 7 lutego tego roku nad ranem (4.45), policjanci okręgu Cambridgeshire odebrali telefon od roztrzęsionej kobiety, która drżącym głosem prosiła o pomoc, ale rozłączyła się. Policjanci zlokalizowali miejsce skąd wykonano połączenie. Odnaleźli tam 21-letnią kobietę leżącą w kałuży krwi. Jak ustalono sprawcą ran kłutych był Rafał Graczyk (l.25), który chciał pozbawić życia swoją partnerkę, gdy dowiedział się, że ta postanowiła odejść od niego. Z bardzo poważnymi obrażeniami młoda kobieta trafiła do szpitala Addenbrooke’s w Cambridge, gdzie udało się uratować jej życie. Do tragedii doszło po tym jak kob-
ieta oznajmiła, że odchodzi. Kiedy dzień później wcześnie rano szykowała się do pracy, Graczyk był bardzo agresywny. Podczas awantury słownej mężczyzna kazał swej partnerce wybierać kogo ma zabić: ją, czy ich dziecko. Wybrała siebie, otrzymała od Graczyka kilka ciosów nożem. Za ten czyn Graczyk otrzymał wyrok 11 lat pozbawienia wolności. Will O
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 9
10/08/2011 18:45:08
10
Biznes, praca, gospodarka
Konsolidacja długów czy walka gigantów? bankowość
Można już otwarcie mówić o wojnie bankowych gigantów na Wyspach Brytyjskich. Barcklays Bank uderzył z niespotykaną dotąd ofertą konsolidacji zadłużeń na kartach kredytowych innych banków z oprocentowaniem 0% aż przez 24 miesiące. Innymi słowy, jeżeli Twoja karta kredytowa jest zadłużona na przykład na 2000 funtów to teraz masz możliwość przeniesienia tego kredytu do Barcklays Bank i nie płacić żadnych odsetek przez następne 24 miesiące. Oferta ta jest “zbawieniem” dla niejednego zadłużonego mieszkańca Wysp, który ma problem z wyjściem z zadłużenia przez narzucane przez banki odsetki. Jak dotąd takiej promocji nie zrobił jeszcze żaden bank w historii Wielkiej Brytanii. Do tej pory najlepiej wypadał Halifax z ofertą 0% przez 20 miesięcy i Virgin z 0% przez 19 miesięcy. Pozostaje tylko pytanie czy taka promocja to nie mydlenie oczu potencjalnym klientom i ilu tak naprawdę ludzi będzie wstanie skorzystać z tej oferty? W poprzednich latach takie „manewry” banków było można spotkać na każdym kroku.
Bank oferował bardzo opłacalną konsolidacje kredytów, ale po dokładnym przyjrzeniu się ofercie okazywało się, że promocja dotyczy tylko klientów z dobrą historią kredytową. Barcklays oferuje 0% przez 24 miesiące, ale trzeba zaznaczyć, że podczas transferu zadłużeń z innych banków pobiera 2.8% od przeniesionego zadłużenia, co w praktyce dalej się opłaca i to nawet bardzo. Dzięki takiemu transferowi zadłużenia, na przykład 2000 funtów można zaoszczędzić nawet do 490 funtów. Po doko-
naniu konsolidacji długów do Barcklays Bank trzeba tylko uważać podczas nowych zakupów, ponieważ każde nowe zadłużenie będzie już oprocentowane nawet do 18.7%. Co na to eksperci finansowi? Wielu z nich uważa, że takie bankowe promocje skłaniają tylko ludzi do większego zadłużania i niekontrolowania wydatków. Inni zaś są przekonani, że wielu zadłużonym osobom taka oferta pomoże w znacznym stopniu wyjść na finansową prostą. Krzysztof Szczepaniak
W miejscowości Barry, na terenie południowej Walli, jeden z mieszkańców nieźle namieszał w jednym z marketów Morrisona. Mężczyzna załadował 22 sklepowe wózki towarem o wartości 3338 funtów i nie zapłacił. Trzeba przyznać, że chciał zapłacić, lecz system odrzucił jego kartę debetową. Było to celowe działanie tylko do końca nie wiadomo, w jakim celu. Mężczyzna wchodząc do marketu od razu oznajmił personelowi, że ma zamiar zrobić bardzo duże zakupy na jedną z charytatywnych imprez. Manager sklepu nawet przydzielił mu trzech pracowników do pomocy, aby klient czuł się komfortowo. Mężczyzna załadował 22 wózki alkoholem wysokoprocentowym, butelkami
piwa, napojami i chipsami. Manager sklepu otworzył dla niego osobną kasę, aby nie utrudniać zakupów innym klientom. Po podliczeniu towaru opiewającego na 3338 funtów system odrzucił kartę debetową tego nietypowego klienta. Mężczyzna po prostu wyszedł z marketu pozostawiając personel z towarem do ponownego wyłożenia na półki sklepowe.
Po kilku dniach okazało się, że mężczyzna cierpi na zaburzenia psychiczne. Takie historie już się zdarzały w przeszłości w marketach na całym świecie. Zazwyczaj akcje tego typu miały charakter protestu przeciwko marketom gigantom. W tym przypadku uznano to jako żart człowieka niezrównoważonego psychicznie. Krzysztof Szczepaniak
22 wózki sklepowe pełne protestu
ENACA1208_wydanie31.indd 10
Śmieciowy slalom
Tego jeszcze nie było. Mieszkańcy Bedford teraz prawnie mogą zostać obarczeni karą pieniężną w wysokości £1000 za zbyt późne schowanie pustego kosza na śmieci. City Council niedawno rozesłał listy informujące o nowych karach aż do 65 tysięcy domostw w Bedford i okolicach. Mieszkańcy są zszokowani, a zarazem oburzeni. Wychodzi na to, że za nie schowanie śmietnika w ciągu 24 od momentu jego opróżnienia miasto ukarze opieszałych grzywną 12 razy większą niż sąd może ukarać sklepikowego złodziejaszka. Mieszkańcy protestują przy pomocy organizacji takich jak „Is It Fair?” przeciwko drakońskim karom. Nawet sam minister apelował w tej sprawie, aby obniżyć kary, lecz burmistrz miasta Dave Hodgson (Liberal Democrat Mayor) nie reagował i postawił na swoim. Burmistrz motywuje decyzję radnych tym, że pozostawione na chodnikach kubły na śmieci stanowią poważne zagrożenie
dla niewidomych i osób starszych. Mieszkańcy z kolei zarzucają miastu, że gdyby kubły były wywożone o dogodnym czasie to nie było by problemu. Ludzie zwracają również uwagę na fakt, że osoby zajmujące się wywożeniem śmieci w Bedford często rozrzucają kubły po całej ulicy, że nie można odnaleźć swojego i właśnie tym problemem powinien zająć się Council. Krzysztof Szczepaniak
Talk Talk najgorszym dostawcą?
Firma Talk Talk oferująca szybki Internet i telefonię stacjonarną najgorzej wypadła w rankingu sporządzonym na podstawie sondy przez Ofcom. Aż jedna czwarta z pośród 11 tysięcy klientów Talk Talk jest nieusatysfakcjonowana z otrzymywanych usług. 23% pytanych narzeka na jakość łącza internetowego i 24% na telefonię stacjonarną. Jest to bardzo zły wynik w porównaniu z innymi tego typu dostawcami. Najlepiej w rankingu wypada BSkyB oraz o dziwo Orange. O dziwo, dlatego ponieważ to właśnie Orange w 2009 roku zajmował ostatnie, czyli najgorsze miejsce w tego typu rankingach. Jak widać Orange mocno wziął się do roboty i w przeciągu dwóch lat z ostatniego miejsca trafił na drugie. Klienci Talk Talk mają tej firmie dużo do zarzucenia. Według respondentów obsługa klienta Talk Talk jest beznadziejna, biorąc pod uwagę szybkość załatwianej sprawy, zadowolenie z porady,
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
jaką dostali oraz łatwość kontaktu z odpowiednim działem. Wielu ludzi nie może doprosić się o interwencje w danej sprawie lub w ogóle nie potrafi uzyskać właściwego rozwiązania. Do problemów z Talk Talk dochodzą również problemy techniczne głównie związane ze zmianą oferowanego pakietu na mniejszy lub większy. Krzysztof Szczepaniak
30/07/2011 21:33:16
11
nasze strony - zdrowie, uroda
Przeciągnięta struNa NHS Sekretarz zdrowia Andrew Lansley oskarża menedżerów NHS o nadużywanie systemu poprzez opóźnianie leczenia pacjentów. Dokładniej chodzi tutaj o zabiegi operacyjne u chorych, których życie nie zagraża niebezpieczeństwu na przykład operacje kolana czy stawu biodrowego. Co-operation and Competition Panel, organizacja, która monitoruje działania Departamentu Zdrowia stwierdziła, że niektóre zakłady opieki zdrowotnej wprowadziły minimalny czas oczekiwania na zabiegi by zaoszczędzić pieniądze i zmniejszyć ilość wykonywanych operacji. Przez takie działania placówek zdrowotnych pacjenci zmuszeni są do korzystania z prywatnych klinik. Jak twierdzi CCP zdarzały się również takie przypadki, w których pacjent
zmarł zanim doczekał się na wyznaczony termin zabiegu. Na te oskarżenia menedżerowie NHS zareagowali gniewnie, co nie powinno nikogo dziwić bo oskarżenia są poważne ale czy słuszne? David Stout, dyrektor Primary Care Trust Network twierdzi, że nie. Według niego podawanie informacji bez konkretnych dowodów o tym, że pacjenci umierają w wyniku długiego oczekiwania na zabiegi operacyjne powoduje niepotrzebny niepokój publiczny. Zapewnia przy tym, że lekarze zawsze upewniają się czy zdrowie i życie pacjenta nie jest zagrożone podczas oczekiwania na otrzymanie opieki zdrowotnej. CCP nie jest w stanie powiedzieć w ilu i w jakich placówkach zauważono takie praktyki. Niejasna jest również kwestia zgonów pacjentów oczekujących
na zabiegi. Nie wiadomo jakie były przyczyny śmierci skoro zabiegi, na które czekali nie były operacjami ratującymi życie lecz zwykłym rutynowym leczeniem. Raport przedstawia anonimowy przykład placówki, w której pacjenci zmuszeni byli do odczekania co najmniej 15 tygodni na leczenie przy obecnym limicie 18 tygodni oczekiwania. Jednakże w wielu szpitalach okres ten jest znacznie krótszy. Andrew Lansley powiedział, że taka sytuacja jeszcze bardziej uzasadnia jego reformę, która ma na celu pozostawienie lekarzom podejmowanie decyzji o zabiegach. Dodał, że interesy pacjentów muszą być zawsze na pierwszym miejscu. Według niego „cyniczne środowisko” celowo opóźnia leczenie wykorzystując maksymalny okres 18 tygodni oczekiwania w celu zaoszczędzenia pieniędzy, gdy leczenie zostanie odłożone na następny rok budżetowy. Proponowana reforma przez sekretarza zdrowia dała by lekarzom i pielęgniarkom pozwolenie na podejmowanie decyzji na podstawie potrzeb pacjentów i zgodnie z ich prawem do otrzymania jak najlepszych usług w możliwie najkrótszym czasie. Joanna Owsiana
Myśl pozytywnie nie zachorujesz!
Najnowsze badania potwierdzają, że pozytywne myślenie zmniejsza ryzyko udaru mózgu, który może być przyczyną śmierci lub paraliżu. Optymiści są bardziej skłonni do dbania o siebie, ale również optymizm sam w sobie daje zaskakująco pozytywne efekty biologiczne. Podczas badań odkryto silny związek pomiędzy pogodą ducha a mniejszym ryzykiem wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych jak zawał serca czy udar mózgu u osób starszych. W Wielkiej Brytanii każdego roku 150,000 osób doznaje udaru mózgu z
ENACA1208_wydanie31.indd 11
czego w 53,000 przypadków jest to przyczyną śmierci. Tym samym jest to trzecia najczęstsza
przyczyna zgonów tuż po chorobach serca i raku. Badania zostały przeprowadzone przez amerykańskich psychologów z Uniwersytetu Michigan na 6000 osób powyżej 50 roku życia, które nie doznały wcześniej udaru mózgu. Podczas dwuletniego okresu trwania badania 88 osób doznało udaru mózgu, który w niektórych przypadkach skończył się śmiercią. Przed rozpoczęciem badań każdy wypełnił ankietę, w której zawarto pytania na temat spojrzenia na życie. Na podstawie uzyskanych odpowiedzi naukowcy opracowali skalę optymizmu
Nastolatki piją mniej
Jak pokazują ostatnie statystyki dzisiejsza młodzież jest coraz grzeczniejsza. Wśród młodzieży w Anglii odnotowano spadek picia alkoholu, palenia tytoniu oraz zażywania narkotyków. Zmalała również liczba nastolatków myślących, że picie i upijanie się jest dopuszczalne. Sprawdźmy co mówią liczby. Pomiędzy rokiem 2009 a 2010 liczba młodych ludzi w wieku 11-15 lat, którzy próbowali alkoholu spadła z 51% do 45%. 27% uczniów przyznało, że paliło papierosy co najmniej raz oraz 18% próbowało narkotyków. Badania zostały przeprowadzone wśród 7296 uczniów z 246 szkół. Na pytanie „czy piłeś alkohol w tygodniu poprzedzającym badanie” twierdząco odpowiedziało 13% nastolatków. Zauważono tu znaczną poprawę w porównaniu z rokiem 2001, w którym rekordowa liczba 26% odpowiedziała „tak”. Jeden na dwudziestu uczniów przyznał, że pali regularnie, w większości były to dziewczyny. Palacze również częściej sięgali po alkohol i narkotyki niż niepalący. 8,2% badanych
składającą się z 18 punktów. Okazało się, że optymistyczna osobowość jest silnie związana z unikaniem ryzyka udaru. Dla każdej wzrastającej jednostki optymizmu szansa wystąpienia wylewu spadła o 9%. Badania pokazują nie tyko to, że osoby z pozytywnym nastawieniem do życia są bardziej aktywne i skłonne do podejmowania działań promujących zdrowy styl życia. Istnieją również dowody, że optymizm może mieć bezpośredni wpływ na biologię
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
paliło marihuanę, tym samym jest to najczęściej zażywany narkotyk wśród młodzieży. Wyniki badań pokazują również znaczną poprawę w postawie i myśleniu młodych ludzi na temat picia alkoholu. Pomiędzy rokiem 2003 a 2010 zmalał odsetek uczniów twierdzących, że picie rówieśników raz w tygodniu jest w porządku. Liczba ta spadła z 46% do 32%. Na podstawie wyników badań można wyciągnąć wnioski, że młodzież jest mniej tolerancyjna dla alkoholu, papierosów i narkotyków i rzadziej sięga po te używki. Mniejsza tolerancja dla rówieśników pijących alkohol jest objawem zmian jakie następują narodowej kulturze picia. Rzecznik Departamentu Zdrowia ostrzega jednak, że nie można na podstawie wyników tych badań popaść w samozadowolenie i osiąść na laurach. Wręcz przeciwnie zażywanie narkotyków, nadużywanie alkoholu jest wciąż ważnym i niebezpiecznym problemem, który należy rozwiązać. J.O.
człowieka przez pobudzanie układu odpornościowego. Powszechnie wiadomo, że pozytywne myślenie pomaga w leczeniu i powrocie do zdrowia nie tylko po udarze mózgu lecz w każdej chorobie. Teraz wiadomo również, że może również działać profilaktycznie zmniejszając ryzyko wystąpienia udaru mózgu. Istnieje mnóstwo innych powodów, dla których warto być optymistą, więc do dzieła! Ciesz się życiem i myśl pozytywnie! J.O.
07/08/2011 20:32:18
12
nasze strony - Twoje finanse
NIEZALEŻNE DORADZTWO FINANSOWE - DNI OTWARTE
doradztwo finansowe
Nasze porady
Jak możesz właściwie zadbać o finansowe bezpieczeństwo własnej rodziny? Uczciwie przyznam, że bezsenne noce nie zdarzają mi się zbyt często. W końcu jestem mężczyzną i jak to mówi moja żona, zwykle usypiam w połowie drogi do sypialni. Są jednak takie noce,w które leżąc bezsennie zastanawiam się nad przyszłością mojej rodziny,szczególnie moich dwóch córek. Zauważyłem, że owa insomnia jest proporcjonalna do liczby spotkanych tego dnia kierowców, którzy pomylili sobie Bourges Boulevard z niemieckimi autostradami; ale to już nie moja bajka do opowiedzenia. Co z nimi będzie jeśli mnie coś się stanie?;jak ja sobie dam radę jeśli moja żona nagle odejdzie z tego świata? – myślę sobie. Będąc zawodowym niezależnym doradcą finansowym (tzw. IFA) wiem, że w takich nieszczęśliwych chwilach są sposoby na zadbanie o przyszłość rodziny. Zacznijmy od najprostrzej formy zabezpieczenia finansowego: tzw ubezpieczenia na wypadek śmierci inaczej nazywanym polisą na życie. Z założenia ten rodzaj polisy zapewnia wypłatę uzgod-
nionego świadczenia w momencie zgonu osoby ubezpieczonej. I tutaj pojawiają się pierwsze różnice z polską praktyką ubezpieczeniową. Wśród mieszkańców Wielkiej Brytanii najpopularniejsza formą polisy na życie jest ubezpieczenie, które obejmuje nas do 65 roku życia, czyli do momentu przejścia na emeryturę. Zwykle, wartość polisy jest obliczana na podstawie sumy kredytu hipotecznego i innych długoterminowych zobowiązań finansowych. Czyli, np.: rodzina z kredytem hipotecznym w wysokości 150tys funtów zwykle wykupuje polisę o tej samej wartości. Oczywiście pierwsze pytanie przychodzące do głowy to: co ma wspólnego kredyt hipoteczny z polisą na życie? Okazuję się, że dosyć dużo. Po pierwsze, przeciętny kredyt hipoteczny jest właśnie spłacany do 65 roku życia; na ten sam okres wykupujemy polisę na życie o wysokości kredytu hipotecznego. Po drugie: w chwili śmierci jednego z żywicieli rodziny, w trakcie spłacania kredy-
tu hipotecznego, pozostający przy życiu mąż lub żona musi kontynuować spłatę kredytu. Jeżeli ta rodzina posiada polisę na życie, to zwykle zostaje ona użyta do całkowitego spłacenia zadłużenia i tym samym pozbycia się tego zobowiązania finansowego. Większość z moich klientów wychodzi z założenia, że nie ma sensu płacić za polisę na życie po spłaceniu kredytu hipotecznego. Posiadanie nieruchomości gwarantuje im możliwość przekazania po śmierci jej wartości dzieciom czy rodzinie. Na rynku brytyjskim istnieją różne typy polis na życie. Są też i takie, które obejmują i są płacone przez całe życie (tzw: Whole of Life Policy) i które gwarantują wypłacane świadczenie bez względu na wiek. Ten temat poruszymy w następnym wydaniu Naszych Stron. Jeżeli macie wykupioną polisę na życie ale nie jesteście pewni jakiego typu, potrzebujecie porady w jaki sposób najkorzystniej się ubezpieczyć lub chcielibyście porównać waszą istniejącą polisę (szczególnie jeśli jest wykupiona przez bank) z innymi produktami dostępnymi na rynku brytyjskim, proszę do mnie napisać na adres: markchiva@ashleylaw. co.uk (język polski mile widziany) lub zadzwonić pod numer 07840155789 aby umówić się na spotkanie. I bardzo proszę nie martwcie się o opłaty. Usługa ta jest bezpłatna dla czytelników Naszych Stron. Mark Chiva Ashley Law Peterborough 8a Cowgate, Peterborough PE1 1NA
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 12
08/08/2011 16:17:24
13
Biznes, praca, gospodarka
Podwyżek nie będzie
Prognozy wyliczone przez specjalistów mówią wyraźnie, że 75% ogółu pracowników zatrudnionych na wyspach nie może liczyć w tym roku na podwyżkę. Tylko jedna czwarta osób pracujących w Wielkiej Brytanii otrzymała w tym roku podwyżkę – mówi
Chartered Institute for Personnel and Development (CIPD). Ze względu na to, że większość płac wzrosła pomiędzy styczniem a majem, duża część pozostałych pracowników nie może już liczyć na podwyżkę w tym roku – dodaje CIPD. Lecz
nawet te szczęśliwe 25% osób, których wynagrodzenie wzrosło w tym roku nie odczuły wielkiej ulgi widząc nową wypłatę. Wzrastające koszty utrzymania wciąż zmuszają wszystkich do większego oszczędzania niż w latach poprzednich. Jednakże w drugiej połowie 2011 roku będzie można zauważyć pewien wzrost płac w sektorze prywatnym, szczególnie w handlu detalicznym, gastronomii i hotelarstwie. Część z tych podwyżek będzie związana z podwyżką krajowej płacy minimalnej, która wejdzie w życie w październiku. Sytuacja, w której jedynie jedna czwarta pracowników otrzymała podwyżkę ściśle związana jest z obecnym rządowym zamrożeniem wynagrodzeń dla większości pracowników sektora publicznego. Aż czterech na pięciu urzędników nie otrzymało w tym roku podwyżki. Kanclerz George Osborne ogłosił dwuletnie zamrożenie płac w sektorze publicznym w budżecie na 2010 rok, z wyjątkiem pracowników, których wynagrodzenie jest mniejsze niż £21,000 rocznie. Joanna Owsiana
Gigantom niepotrzebna hurtownia owoców
Eurodix to hurtownia zajmująca się importem owoców do Wielkiej Brytanii. Ma swój oddział równeiż na terenie Peterborough. Niestety firma ta nie jest w stanie
ENACA1208_wydanie31.indd 13
dłużej prosperować obarczając winą supermarkety. 45 stałych pracowników straciło pracę. Pracownicy Eurodix po przybyciu do pracy oniemieli, gdy właściciel
firmy oznajmił, iż firma zostanie zamknięta. Powód? Supermarkety giganty, jak Tesco czy Asda już nie korzystają z usług takich pośredników tylko kupują owoce bezpośrednio od farmerów, co pozwala im na znaczne obniżenie cen produktów. Eurodix istnieje od 1972 roku i zatrudnia 45 pełno kontraktowych pracowników oraz kilku tymczasowych. Większość ludzi pracuje tam po kilkanaście lat i nie wyobraża sobie pracy gdzie indziej. Podczas ogłoszenia planowanego zamknięcia nie obeszło się bez łez. Na miejscu był także pracownik Job Centre, aby udzielić wszelkich informacji jak szukać pracy oraz jak starać się o zasiłek dla bezrobotnych. Newsman
Zbyt wielu imigrantów
Aż 71% Brytyjczyków powiedziało, że w ich kraju jest zbyt wielu imigrantów. Natomiast jedynie 27% mieszkańców Wysp Brytyjskich uważa, że imigracja jest dobra dla gospodarki – pokazują najnowsze wyniki badań przeprowadzone przez Ipsos Global @dvisor. W badaniach wzięły udział 23 kraje, spośród których największa liczba ankietowanych odpowiedziała twierdząco na pytanie „czy uważasz, że w Twoim kraju jest zbyt wielu imigrantów?” w Rosji – 77%. Kolejne kraje o tak wysokim wskaźniku to Belgia (72%), wspomniana wcześniej Wielka Brytania (71%) oraz Włochy (67%), Hiszpania (67%) i RPA (66%). Najbardziej zadowoleni z poziomu imigracji okazali się Japończycy, tylko 15% ankietowanych twierdzi, że w Japonii jest zbyt wielu imigrantów. 76% Brytyjczyków twierdzi również, że imigracja powoduje zbyt duży nacisk na usługi publiczne. W tej kwestii Brytyjczycy uplasowali się na pierwszym
miejscu spośród wszystkich 23 krajów. 62% pytanych obywateli brytyjskich powiedziało, że imigranci utrudniają im znalezienie pracy. Zjawisko imigracji jest najbardziej pozytywnie postrzegane w Brazylii, gdzie prawie połowa a dokładniej 49% zgodziło się, że imigranci sprawiają, że ich kraj jest bardziej interesującym miejscem do życia. Na to samo pytanie twierdząco odpowiedziało 33% Brytyjczyków. Jeśli chodzi o kwestie gospodarki to 47% Brazylijczyków powiedziało, że imigracja jest dobra dla gospodarki ich kraju. Znamy już zdanie Brytyjczyków na temat imigracji, dowiedzmy się co o tym zjawisku myśli premier Wielkiej Brytanii David Cameron? Premier powiedział, że chce obniżyć saldo migracji z obecnych 242 tysięcy do poziomu z 1990 roku, kiedy to liczba obcokrajowców przyjeżdżających do UK podawana była w dziesiątkach tysięcy a nie w setkach, jak teraz. J.O.
PROMOCJA BIZNESU
Nosisz sie z zamiarem otwarcia własnej działalności na terenie UK? Masz pomysł, ale brak Ci doświadczenia? Skontaktuj sie z nami. Pokierujemy Tobą, zaoferujemy pomoc jakiej nikt dotąd Ci nie udzielił. Twój pomysł pozostanie bezpieczny, a kiedy zaczniesz - my o tym napiszemy na łamach gazety. info.naszestrony@gmail.com
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii 08/08/2011 16:16:41
14
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 14
09/08/2011 12:20:56
15
SPECJALNY DODATEK SPORTOWY ISSN 2043-8540
Wydanie Nr 31
11 Sierpień 2011
Wisła ponownie faworytem
redaguje Jacek Przybyło
Piłka noŻna
BRAZYLIA ZAROBI DUŻĄ KASE Ministerstwo sportu Brazylii przewiduje, że organizacja piłkarskich mistrzostw świata w 2014 roku przyniesie zysk w wysokości 70 miliardów dolarów.
Str.16 felieton
po trzykroć czekam na ligę
Nie lubię Manchesteru - to słowa gwiazdy MC Mario Balotellego. Chłopak ma włoskiego trenera i kosmiczne zarobki, gra w czołowym europejskim zespole na nowym stadionie, zdobył Puchar Anglii ze swoją drużyną.
Str.17 liga regionalna
w jedności trzyma ich siła
Tomasz Frankowski rozpoczął nowy sezon piłkarskiej ekstraklasy w znakomitym stylu – zdobył dwa gole w meczu z Podbeskidziem. „Nasze Strony” rozmawiały z czołowym polskim napastnikiem nt. bieżącego sezonu i nie tylko.
str.16
Polskie kluby sportowe w UK pracują na razie “u podstaw”. Piłkarze grają w ligach regionalnych, ale mimo niełatwej sytuacji materialnej, sportowo radzą sobie nieźle.
Str.18
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 15
09/08/2011 16:43:46
16
nasze strony na sportowo
Wisła ponownie faworytem
Brazylia zarobi
ekstraklasa
Tomasz Frankowski rozpoczął nowy sezon piłkarskiej ekstraklasy w znakomitym stylu – zdobył dwa gole w meczu z Podbeskidziem. „Nasze Strony” rozmawiały z czołowym polskim napastnikiem nt. bieżącego sezonu i nie tylko. Jacek Przybyło: - Gratuluję rozpoczęcia rozgrywek. Kto będzie królem strzelców w nadchodzącym sezonie i dlaczego będzie to Frankowski? Tomasz Frankowski: - Dziękuję. Koledzy zrobili swoje, a ja tylko dokończyłem. Nie wydaje mi się, żebym został któlem strzelców, choć oczywiście cieszyłbym się z tego. Byłaby to ogromna niespodzianka. Ja już swoje zrobiłem w polskiej piłce. Są przecież tacy zawodnicy jak Niedzielan, Rudnevs, Traore. Naciskali już w zeszłym sezonie, wtedy udało mi się odeprzeć te ataki, ale nie wiem jak będzie teraz. Niemniej czas na to, aby pojawiali się młodsi zawodnicy. J.P.: - Kto według ciebie wygra te rozgrywki, czy masz jakiegoś faworyta? T.F.: - Wydaje się, że będzie to Wisła Kraków. To zespół, który ma potencjał. W zeszłym sezonie zdobyła mistrzostwo dysponując trochę słabszym składem, więc jak miałoby być tym razem? Poza tym dysponuje ona budżetem 4-5 razy większym, niż Jagiellonia, choć moim zdaniem piłkarze Wisły, to gracze tego formatu, że są opłacani adekwatnie do swoich umiejętności.
J.P.: - A jak oceniasz postawę naszych drużyn w europejskich pucharach? T.F.: - Nie za dokładnie oglądałem inne mecze pucharowe, jednak cieszę się z początkowych sukcesów. Ważne, też aby nasze zespoły robiły punkty potrzebne w klasyfikacji UEFA do tego, aby utrzymać liczbę czterech drużyn w rozgrywkach pucharowych. Szkoda, że nie spisał się mój zespół. Miałem nadzieję na lepsze osiągnięcia, liczyłem na to, że przejdzie-
ENACA1208_wydanie31.indd 16
POZA BOISKIEM
my co najmniej trzy rundy.
JP.: - Co myślisz o powrotach starszych piłkarzy z zagranicy? Przed tym sezonem do polskiej ekstraklasy zawitało ponownie kilka znanych nazwisk. T.F.: - Umówmy się, że w każdej lidze piłkarze po trzydziestce wracali, wracają i będą wracać. Różnie to wychodzi, np. ostatnio Maćkowi Żurawskiemu powrót za bardzo nie wyszedł, tak więc na dwoje babka wróżyła. Teraz wrócili Kosowski, Żewłakow, Baszczyński i myślę, że swoje piętno odcisną na zespołach, do których dołączyli. Pytanie tylko, czy na tyle, że będzie to zgodne z oczekiwaniami wobec nich... JP.: - Wisła i Śląsk rozpoczęły ligę z umiarkowanym powodzeniem. Pucharowa zadyszka? T.F.: - Myślę, że rzeczywiście bardziej zależy im na awansie w pucharach. Śląsk jednak to nie jest zespół na mistrzostwo i obawiam się, że w ich przypadku występy poucharowe mogą jeszcze bardziej odbić się na ich formie. O Wisłę jestem spokojny, ten zespół sobie poradzi.
naszej lidze bywa różnie. Z tego co pamiętam, to i w tym klubie bywały jakieś problemy, ale skoro piłkarze się na to zgodzili, to może tym razem to zda swój egzamin. JP.: - Niedawno odbyło się losowanie eliminacji mistrzostw świata. Co sądzisz o jego wyniku? T.F.: - Nie za bardzo przyglądałem się samemu losowaniu, jednak prawda jest taka, że na kogo byśmy nie trafili, trzeba być w dobrej dyspozycji, grać i wygrać. Więc specjalnie nie podniecam się tym, że to Anglia, czy San Marino. Zdarzało się w historii, że awansowaliśmy z silniejszych grup, a nie awansowaliśmy ze słabszych. Trzeba się zmobilizować i zająć to drugie miejsce, premiowane awansem. A póki co przed nami inna impreza, Mistrzostwa Europy i to na niej trzeba się skoncentrować i starać wyjść z grupy. Rozmawiał Jacek Przybyło
Ministerstwo sportu Brazylii przewiduje, że organizacja piłkarskich mistrzostw świata w 2014 roku przyniesie zysk w wysokości 70 miliardów dolarów. Gospodarze przyszłych mistrzostw zrobili badania, z których wynika, że kraj odnotuje wzrost gospodarczy, który przyniesie dochody sięgające 110 miliardów reali (70,1 mld dol.). Będzie to wynikiem inwestycji w rozbudowę sektora publicznego i prywatnego, co z kolei przełoży się na wzrost konsumpcji, popytu na usługi i przychodów z tytułu podatków. Same podatki bezpośrednie mają dać aż 30 miliardów dolarów. Z kolei wzrost konsumpcji powinien dać zysk w wysokości co najmniej trzech miliardów. Do Brazylii ma przyjechać w związku z mundialem ponad 600 tysięcy fanów z całego świata, którzy wydadzą na miejscu co najmniej 2,55 miliarda dolarów. Gospodarze liczą też na poważny wzrost wewnętrznej turystyki obywateli zakochanych w piłce
nożnej, którzy będą chcieli na żywo obejrzeć turniej i mogą na ten cel wydać nawet 3,5 miliarda. Rozwój infrastruktury turystycznej i sportowej powinien też sprawić, że stałe zatrudnienie znajdzie około 330 tysięcy mieszkańców, a tymczasowe nawet 381 tys. Brazylijczyków. Ostatnio koncern Johnson & Johnson został ósmym i zarazem ostatnim światowym sponsorem najbliższych Mistrzostw Świata. Firma ma zająć się zapleczem medycznym turnieju. Umowa z władzami piłkarskimi obejmuje zarówno sam Mundial, jak i poprzedzający go Puchar Konfederacji oraz wszystkie imprezy promujące zawody planowane na rok 2014. - Mający globalne zaplecze oraz zaufanie koncern Johnson & Johnson to dla FIFA spora promocja dlatego cieszymy się, że będziemy współpracować - stwierdził dyrektor marketingowy piłkarskiej organizacji. Brazylijczykom natomiast życzymy, aby ich prognozy okazały się bardziej realistyczne, niż te czynione przed mistrzostwami w RPA. Jac
JP.: - Ciekawy pomysł mają w Lechii – bedą premiować piłkarzy za frekwencję na trybunach. Jak to oceniasz? T.F.: - To nowatorskie, nie da się ukryć. Najważniejsze jednak, aby w ogóle płacili, a z tym w
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii 09/08/2011 19:28:33
17
nasze strony na sportowo
Po trzykroć ... czekam na ligę
RED. KRZYSZTOF MRÓWKA INTERIA.PL
FELIETON Nie lubię Manchesteru - to słowa gwiazdy MC Mario Balotellego. Chłopak ma włoskiego trenera i kosmiczne zarobki, gra w czołowym europejskim zespole na nowym stadionie, zdobył Puchar Anglii ze swoją drużyną. Za nic ma jednak to co osiągnął. Teraz nie podoba mu się Manchester, wczoraj to był Mediolan. Jutro nie spodoba mu się Barcelona... Takie kulawe jest wprowadzenie do zaczynającego się sezonu w lidze angielskiej, najstarszej na świecie. W ten weekend na boiska wychodzą piłkarze Championship, zmierzą też mistrz (MU) ze zdobywcą Pucharu Anglii (MC) w ramach FA Communnity Shield (dawniej Tarcza Dobroczynności). Mimo wybrzydzania Balotellego, na ligę czekam z wielką ochotą. Po pierwsze dlatego, że niewątpliwie będzie bardzo ciekawa. Zdobycie tytułu w tym roku przez MU zdrowo pobudziło kluby do działania. Ciekawe ruchy zaplanował i przeprowadził Liverpool. Zespół ma dobrego fachowca za sterami
i wstydliwie długo czeka na mistrzostwo. Przyjście Charliego Adama powinno wzmocnić drugą linię, podobnie się ma ze Stewartem Downingiem i Jordanem Hendersonem (miał ofertę z MU). W bramce rutynowany Alexander Doni z Romy - obrazek Liverpoolu ma teraz różowe barwy bo już wiosna była obiecująca. Mocniejszy jest MC - Sergio Aguero z Atletico Madryt to wydatek potężny, lecz i piłkarz w Hiszpanii był bardzo skuteczny. Gael Clichy wyrwany z Arsenalu to posunięcie niezwykle obiecujące, Stefan Savić z Partizanem Belgrad zdobył mistrzostwo Serbii (grał w jednym zespole z Ilievem i Jovanoviciem - teraz wiślakami). Nie można bagatelizować Arsenalu - sporo stracił na odejściu obrońcy Clichy’ego, lecz w przodzie Gervinho z Lille powinien zrównoważyć ten ubytek. Zagadką pozostają możliwości kilku mocnych klubów. Nic ważnego nie stało się na razie w Chelsea, która walkę w ostatnim sezonie przegrała z kretesem. Zwany kiedyś “Bankiem Anglii” Everton nie kupił nikogo. Aston Villa bez Downinga i Younga, ale z N’Zogbią z przodu i Givenem w bramce niejednego boleśnie ugryzie, lecz po mistrzostwo zapewne nie sięgnie. Tottenham bywa grożny, na razie jednak sporo traci, a do bramki trafił bliski emerytury Brad Friedel. Po drugie zdecydowanie silniejszy jest MU. Jedyne co martwi to luka w pomocy po Scholesie (być może powiedzie się misja sprowadzenia Snijdera z Interu). Ale “Diabły” mają nowego, zdolnego bramkarza w osobie Hiszpana Davida De Gei, przyszłościową parę stoperów (razem grają w młodzieżówce) Jones - Smalling,
“nowego Giggsa” jakim ma stać się Young z Aston Villi. MU zagrał bardzo przyzwoicie podczas turnee w Stanach Zjednoczonych, gdzie połknął nawet Barcelonę w małym rewanżu za finał Ligi Mistrzów (rywal bez Messiego, MU bez kontuzjowanego Hernandeza) a innych amerykańskich braci po prostu rozstrzeliwał brutalnie i perfekcyjnie. Nieprzebrane tłumy na meczach “Diabłów” w USA świadczą o dobrej robocie promocyjnej. Na stadionie w Andover (Washington Red Skins, 82 tys. biletów poszło jak woda) kibiców w koszulkach MU było zdecydowanie więcej, niż w katalońskich. Ten kierunek przyniósł już duży zarobek i będzie dawać wielkie pieniądze także w przyszłości. MU faworytem następnego sezonu? Na tym etapie okienka transferowego - tak, po przyjściu klasowego rozgrywającego - na pewno tak. Po trzecie wreszcie, czekam na rozpoczęcie sezonu z uwagi na Radka Majewskiego. Gdy przechodził do Nottinghamu wielu polskich fanów trzymało za niego kciuki, obawiając się o jego... zdrowie, a może i życie. Radek nie przypomina norweskich osiłków a jednak nie tylko utrzymał się przy życiu na stadionach Championship, a także często grał w swoim zespole. Dotarł on do play-offu o ekstraklasę, gdzie z winy menedżera gładko przegrał. Teraz Forest ma nowego szkoleniowca, a Radek nową szansę. Steve McClaren, za czasów pracy w kadrze Anglii zwany Myszką Miki (a także McClownem), da mu szansę? Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL specjalnie dla Naszych Stron
jedenastki nadal są w komplecie
PO PUCHARACH
Nie pamiętam kiedy tak dobrze naszym zespołom poszło w europejskich pucharach. Tyle, że teraz będzie trochę trudniej. Cieszy przede wszystkim Wisła - dwie wygrane z Liteksem Łowecz (2-1 na wyjeździe i 3-1), całkiem dobrym zespołem z Bułgarii i znakomita postawa Maora Meliksona. Oby Izraelczyka nie trzeba było za szybko sprzedawać... Wiślacy na pewno w pucharach pograją dłużej, bo jako wyjście awaryjne (odpukać) mają zapewnione rozgrywki grupowe w Lidze Europy. Ale o tym nawet nie mówią, chcą awansować do grupy Champions League. Pokonać trzeba tylko (?) Apoel Nikozja - futbol cypryjski w ostatnich latach poszedł bardzo do góry, a sam Apoel grał już LM... Śląsk nie potrafił wygrać u siebie, więc często, acz nieudanie ostrzeliwał bramkę Lokomotivu Sofia na wyjeździe. Mecz mógł w efekcie przyprawić kibiców wrocławian o zawał, bowiem doszło do dogrywki i karnych. Tutaj jednak świetna postawa Kelemena w bramce, dwie obrony, sprawiła, że nasi mogą cieszyć
się z awansu do IV rundy LE (0-0 u siebie, 0-0 k. 4-3 dla Śląska). A w Bułgarii – oj, będzie się działo, bo poza porażką z Polakami, jeszcze Levski Sofia nie przeszedł słowackiej Trnavy. Za to Śląsk może przywykł już do rywali z Bałkanów na tyle, że teraz ogra Rapid Bukareszt. Najbardziej martwi zaś bezbramkowy remis Legii z Gaziantepsporem, który jednak dawał awans dzięki wyjazdowemu zwycięstwu (1-0). Legia osiągnęła ostatni wynik w słabym stylu, prezentując momentami antyfutbol – jak powiedział trener Turków, Tolunay Kafkas. Z tym, że jego zespół był co najmniej nieudolny. Kafkas jeszcze przed meczem zapowiadał awans, a po spotkaniu się obraził, za to, że śmiano się z niego na konferencji prasowej. Trudno jednak warszawiakom wróżyć dłuższą karierę w tej edycji pucharów. Zwłaszcza, że utytułowany Spartak Moskwa, z którym teraz zagrają, choć najlepsze lata ma za sobą, wydaje się mocnym rywalem i ma w swoich szeregach Brazylijczyka Wellitona, eks-króla strzelców rosyjskiej Premier Li gi. Jac
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 17
09/08/2011 19:28:48
18
nasze strony na sportowo
nielubiany MAN U
nienawidzą manchesteru
Klub sportowy, cieszący się olbrzymią popularnością pośród kibiców piłkarskich, a mowa o Manchester United, który został okrzyknięty najbardziej znienawidzoną marką przez obywateli Wielkiej Brytanii. W tym niechlubnym plebiscycie jest wyżej niż Ryanair i McDonald. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez Online Opinions, zajmującej się badaniami opinii publicznej. 1.000 osób spytano, o to które z marek najbardziej ich zniechęcają. Ponad 26% ankietowanych wybrało Manchester Utd: Oto pełna lista i kolejne po “liderach” z Manchesteru miejsca na niechlubnej liście znienawidzonych marek: 1.Manchester United - 26%; 2.Ryanair - 23%; 3.British Gas 22%; 4.McDonald’s - 19%; 5.RBS - 17%; 6.Lloyds Bank - 16%; 7.Starbucks - 14%; 8.BT - 13%; 9.Sky - 13%; 10.Easy Jet - 10%; 11.Network Rail - 9 %. Mateo
w jedności trzyma ich siła
liga regionalna
Polskie kluby sportowe w UK pracują na razie “u podstaw”. Piłkarze grają w ligach regionalnych, ale mimo niełatwej sytuacji materialnej, sportowo radzą sobie nieźle. Taką wyróżniająca się drużyną jest Polonia Stoke występującą w Sunday Coors Football League. Zespół istnieje już ponad dwa lata. Jego pomysłodawcą był Krzysztof Więckowski, do dziś menadżer drużyny. Grał on wraz z kolegą Adamem ,,Bulą’’ Błaszczykiem w lokalnej ekipie angielskiej. - Kolega to napastnik pierwsza klasa, a ta drużyna prezentowała poziom mizerny – opowiada Krzysztof. - Po którymś meczu powiedział mi, że już nie gra z nimi i żebym założył polską drużynę, to wtedy wróci. Wiedziałem, że w Stoke jest troche Polakow, użyłem facebook’a i naszej klasy oraz ogłoszeń w polskim sklepie i wkrótce odbyło się pierwsze spotkanie i trening. Liczba nie była powalająca, więc uruchomiłem jeszcze znajomości (jak i Adam) i znaleźliśmy paru chłopaków w pobliskim Crewe i Stafford. Zaczęło się kręcić... Zakładając klub, chcieli uczcić zasługi Polaków na rzecz UK w trakcie II Wojny Światowej. Myśleli o Dywizjonie 303, jednak doszli do wniosku, że dzisiejsze pokolenia nie mają pojęcia o tym, że w skład sił brytyjskich wchodziły oddziały innych nacji. Naradzili się więc i wybór padł na Polonię, która jednoznacznie kojarzy się z naszym krajem.
Władze OK, sędziowie różnie Przeszli procedurę rejestracyjną w Staffordshire FA. - Zostaliśmy też życzliwie przyjęci przez zarząd Coors League, a zwłaszcza jej prezesa Mick’a Sanders’a, który w latach 60. i 70. grał przeciw Polakom, którzy mieli tutaj swoją drużynę, a po wojnie zostali i mieszkali w Blackshaw Moor niedaleko Leek. Pomógł nam bardzo – wspomina menadżer. W zespole pojawili się zawodnicy z różnych zakątków Polski. W UK mieszkają oni w Stoke, Crewe, Stafford, Market Drayton i Telford. W pierwszym sezonie grał z nimi również Anglik, Dave, ale to nie podobało się jego ziomkom na trybunach. Od początku występuje też Słowak, Ivan. Polonia trenuje i gra na wynajętym boisku, najczęściej od miejscowego Councilu,w parku. Na lepszy obiekt klubu póki co nie stać. Chociaż poloniści spotkali się z miłym przyjęciem futbolowych władz, na boisku bywało nie-
sympatycznie. Spotkali się np. z sędzią, który chciał rządzić, na podstawie tego, że był Anglikiem. Zabronił im porozumiewać się po polsku, wyrzucił kibiców „bo może się z niego śmieją, a on nie rozumie” i stwierdził, że on ,,ustala reguły dla jakichś tam emigrantów, którzy nie mają tutaj takich praw, jakie mają Anglicy’’. Teraz jest już inaczej. Bywają oczywiście słabsi arbitrzy, ale jak mówi K. Więckowski, rekompensują ich ci lepsi. Polonia jest już znana i sędziowie nawet żartują, żeby podrzucić im kilka przekleństw po polsku, to będą wiedzieć, kiedy się o nich źle mówi. Polska ekipa już w pierwszym sezonie wygrała swoją dywizję (Div 4), a w następnym zajęła 4. miejsce, choć z pierwszą trójką wygrała niemal wszystkie mecze. Niestety, nie zawsze da się wystawić najlepszą jedenastkę. Zawodnicy muszą zarabiać na życie, a to niekiedy kierowcy, pracujący na zmiany, no i też trzeba zająć się rodziną. Niemniej 4.
lokata dała kolejny awans.
Wspomożenia brak Podstawową bolączką tego ambitnego zespołu jest gotówka. Nie pomaga prawie nikt, tylko jeden mały lokalny pub dał na zeszły sezon 200 funtów. Poza tym gracze robią zrzutkę. - Jednak jest bardzo ciężko – zwierza się Krzysztof Więckowski. - Wielu z nas prócz tego, że dojeżdża, jest też jedynymi żywicielami swoich rodzin. Każdy następny sezon stoi pod znakiem zapytania, jednak miłość do piłki i przysłowiowe zżycie się na boisku i poza nim, pozwala nam kontynuować. Niestety, nie mamy ani nowych strojów, ani wsparcia. Lokalne drużyny przeżywają problemy i znikają, bo pubów lub małych firm nie stać na sponsoring, więc i my nie mamy na to perspektyw, zwłaszcza, że polskich firm w Stoke raczej nie ma. Sponsor rozwiązałby wiele problemów, moglibyśmy grać na boisku z prawdziwego zdarzenia. W tym sezonie poloniści postarają się poradzić sobie jak do tej pory, ale zdają sobie sprawę, że na dłuższą metę tak się nie da. Pisali już do lokalnego posła, ale ten nie znalazł funduszy ani w krajowych środkach, ani lokalnych i odsyłał do instytucji, w których trudno jest się przebić. Próbują też radzić sobie w inny sposób np. organizując „raffle” w miejscach pracy, co jednak jest kroplą w morzu potrzeb. Klub stara się jednak nie tylko przetrwać, ale i rozwijać. Zaprasza nowych członków. - Ktokolwiek się zgłosi, a ma trochę pojęcia o piłce, jak i chęci wstawania w niedzielne poranki i kopania się w błocie, deszczu i zimnym wietrze, gdzie jedyną nagrodą jest radość z wygranej opłaconej zrzutką na sędziego i boisko - jest zawsze mile widziany – deklaruje Krzysztof Więckowski. - A są tu naprawdę fajni ludzie, choć nie ma funduszy. Ale jest pasja i chęć pokazania miejscowym, że Polacy to nie tylko maszyny do pracy i wódki, więc jak będą wyniki, być może będzie kolejny sezon. Jacek Przybyło
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 18
09/08/2011 19:29:05
19
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 19
09/08/2011 12:21:57
20
nasze strony - kobieta i dziecko
Konfiskata kosmetyku
szkolne sprawy
Poziom paranoi nad zasadami „health and safety” w Wielkiej Brytanii osiągnął zenitu. Bez wątpienia da się to zauważyć na każdym kroku, lecz ta historia pokazuje, że sprawy zaszły zdecydowanie za daleko. Siedmioletnia Ellie-Maye przyniosła do szkoły małe pudełeczko wazeliny, dostała je od mamy bo skarżyła się na suche usta. Jedna z nauczycielek skonfiskowała wazelinę twierdząc, że dziewczynka nie powinna jej przynosić do szkoły. Zaskoczona mama dziewczynki, pani Wilkins postanowiła wybrać się do szkoły i porozmawiać o całym zajściu z dyrektorem. Ku jej zdziwieniu dla dyrektora nie było nic dziwnego w tej decyzji. Powiedział, że jeśli matka chce to może przychodzić podczas lekcji i wyprowadzać dziecko ze szkoły by posmarować jej usta wazeliną. Dodał jeszcze, że dzieci nie mogą przynosić do szkoły leków, które nie są przypisane przez lekarza.
Na nic się zdały tłumaczenia matki, że wazelina to nie jest lek i można ją kupić wszędzie. Dyrektor postawił sprawę jasno, albo recepta, albo dziewczynka nie ma prawa używać wazeliny na terenie szkoły. Zdenerwowana matka poszła do GP, lecz tam usłyszała, że to nie jest lek więc recepta nie
powinna być wypisana w ramach usług NHS. Kobieta zatem została zmuszona do pójścia do prywatnej praktyki lekarskiej. Recepta została wypisana za 15 funtów i teraz Ellie-Maye może jej używać w szkole. Szkoła odmówiła komentarza w związku z tą sprawą. J.O.
biła dziecko bo ...
Gumy i plastry szkodzą ciąży
Kobietom ciężarnym gumy i plastry nikotynowe pomagają w walce z nałogiem, ale niestety są szkodliwe dla płodu. Tak uważają amerykańscy naukowcy, którzy twierdzą też, że substancja uzależniająca jest wchłaniana przez płód i to może powodować choroby serca oraz problemy z nadciśnieniem w późniejszym życiu. Kobiety, które palą w ciąży są nakłaniane do rzucania palenia ponieważ u nich występuje większe ryzyko przedwczesnego porodu, deformacji płodu, chorób w dzieciństwie oraz śmierci łóżeczkowej ich dzieci. Jednakże lekarze zalecają im, aby spróbowały pozbyć się tego nałogu bez wspomagania plastrami czy gumami, niestety dla zbyt wielu przyszłych mam okazuję się to być zbyt trudne. Co ciekawsze w przeszłości na opakowaniach środków wspomagających porzucenie nałogu widniały infor-
macje o tym, że kobiety w ciąży nie powinny ich zażywać. Ale w 2006 roku rząd podjął decyzję o ich usunięciu, gdyż według nich korzyści jakie płyną z rzucenia palenia przewyższają ryzyko szkodliwości nienarodzonemu dziecku. Według danych NHS ponad jedna czwarta ciężarnych w Wielkiej Brytanii paliła nałogowo z czego część z nich paliła nadal a część rzuciła palenie zaraz po tym, gdy dowiedziały się, że są w ciąży. Dokładna liczba kobiet, które używały gum czy plastrów nikotynowych nie jest znana. Każda forma nikotyny u kobiet w ciąży jest zła lecz lekarze zalecają kobietom w ciąży żucie gumy bardziej niż stosowanie plastrów, ponieważ żucie gumy jest mniej szkodliwe. Jednakże istnieje wiele innych sposobów na podjęcie walki z nałogiem bez udziału gum czy plastrów. Barbara Galik
dla najmłodszych
Pokolorój wodny świat Myszki Miki ...
było zbyt szczęśliwe
61-letnia Sandra Jones z Cambridge podczas rozprawy sądowej, która odbyła się 4 sierpnia przyznała się do pobicia 15-miesięcznego dziecka. Kobieta powiedziała, że nienawidziła dziewczynki za to, że była taka wesoła. Do ataku doszło 3 kwietnia. Tego dnia Sandra opiekowała się 15-miesięczną dziewczynką, w domu przebywał również jej partner Michael Fairly. Rano nic nie wskazywało na taki rozwój zdarzeń, Sandra bawiła się razem z dzieckiem. Lecz później jej nastrój się pogorszył i po prostu podeszła do bawiącej się dziewczynki i uderzyła ją w twarz na skutek czego dziecko przewróciło się na podłogę. Michael, partner pozwanej podszedł do dziecka i podniósł je z podłogi i upomniał swoją partnerkę, która wyszła z pokoju. Po chwili Sandra wróciła do dziewczynki i uderzyła ją jeszcze raz. Opiekunka zaczęła bawić się jedną z zabawek, w
ENACA1208_wydanie31.indd 20
wyniku czego dziecko poszło w jej kierunku. W tym momencie Michael powiedział do niej: ”Nie waż się zrobić to jeszcze raz” na co Sandra odpowiedziała: „Chcesz się założyć?” Sandra Jones trzeci raz uderzyła w głowę dziewczynkę, która kolejny raz upadła uderzając głową o podłogę. Michael zadzwonił na policję, gdy funkcjonariusze przyjechali do jej domu, oskarżona siedziała na sofie naga i paliła papierosa. Gdy oficerowie zapytali Sandrę dlaczego uderzyła dziecko, ona odpowiedziała: „Bo to jest mała krowa. Podeszła do mnie taka szczęśliwa. Nienawidzę tej małej krowy. Ona na to zasłużyła bo jest zawsze szczęśliwa.” W sądzie kobieta nie okazała skruchy. Na szczęście dziecko nie odniosło żadnych obrażeń. Sąd skazał Sandrę Jones na 18 tygodni pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Opiekunka dostała również zakaz nienadzorowane-
go kontaktu z dziećmi poniżej 16 roku życia, oraz dwuletni zakaz zbliżania się do poszkodowanego dziecka, którego imię nie zostało podane. Jones została również obciążona kosztami sądowymi w wysokości £85. J.O.
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii 09/08/2011 18:48:54
21
WIELKA BRYTANIA
emigrant z wyboru
o bolesławie ... Odkąd Wielka Brytania stała się dla nas nowym domem, każdy chciałby zapisać się na kartach historii połączonej Europy w sposób szczególny. Poszukując osób gotowych na podzielenie się swoją historią natrafiliśmy na niezwykle odważną i ciekawą osobę. Przedstawiamy Bolesława Ferenca, który opowiedział nam swoją historię z nadzieją, że przysłuży się innym, by w najtrudniejszych chwilach nie załamywali rąk, by szli do przodu. - Urodziłem się 2 lipca 1939r. we wsi Biskowice w powiecie Drohobycz. To było wówczas na terenie województwa Lwowskiego - mówi Bolesław Ferenc. - Do 18 roku życia mieszkałem tam właśnie. Bolek, w wieku 17 lat ukończył Technikum Kulturalno Oświatowe w Samborze. Rok później, w 1957r. wrócił do kraju wraz z całą rodziną. Zamieszkali w Tychach na górnym śląsku. Już wtedy nie mógł zbyt długo usiedzieć w jednym miejscu. Podjął naukę w Szkole Rybołówstwa Dalekomorskiego w Gdyni. To był rok 1959. Rok później, kiedy Polskie Radio nadało pierwszy odcinek powieści radiowej „W Jezioranach” (27 maja 1960) Bolesław Ferenc został przyjety na Studium Nauczyciela Wychowania Fizycznego w Katowicach. - Studium ukończyłem w 1962 roku z wynikiem dobrym. Jeszcze tego samego roku zostałem przyjęty na pierwszy rok Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego we Wrocławiu - opowiada nasz bohater. - Studia ukończyłem w
1966r. Równolegle ze studiami kończyłem specjalizację z rehabilitacji i pływania. Po studiach mało mu było jeszcze wiedzy w dziedzinie bliskiej kultury fizycznej, ruchu i rehabilitacji. Bolesław ukończył więc dodatkowo kurs instruktora z wioślarstwa. W 1968r podjął pracę w Szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku na Oddziale Ortopedii i Rehabilitacji. Pracował pod okiem profesora Józefa Szczekota, uznanego autorytetu w dziedzinie ortopedii. Dzięki jego wskazówkom Bolesław prowadził zajęcia z dziećmi i młodzieżą ze skrzywieniami bocznymi kregoslupa, stosując przy tym cenne wskazówki swojego mentora. - Na oddziale ortopedii zajmowałem się bólami pleców i odcinka dolnego kręgosłupa. Równolegle pracowałem w Spółdzielni Inwalidzkiej, gdzie zajmowałem się sportem dla inwalidów. Mialem sporo doświadczenia w pracy z pacjentami ze skoliozami - mówi Bolesław Ferenc. - W 1994r napisałem publikację pt.: “Informacja dotycząca leczenia skolioz metodą zachowawczą”; opatentowałem również przyrząd
do ćwiczeń dla pacjentów. W drugiej publikacji będącej poradnikiem, skupiłem się nad poradami dla chorych cierpiących na bóle krzyża. W latach 1986-1988 Bolesław trafił na kontrakt indywidualny do Libii, gdzie pracował na terenie Trypolisu. Z kolei podejmując pracę w Szwecji, udało mu się poznać szwedzkie metody postępów w swojej specjalizacji. - W Polsce prowadzilem prywatny gabinet fizjoterapii. Od 1997r. uczyłem w szkole podstawowej języka angielskiego. w 1999r. przeszedłem na emeryturę, a w 2007r wyjechałem do Anglii - dopowiada Bolesław, jakby stawiając linię sumującą własne dokonania. I bynajmniej nie jest to odkreślanie się od przeszłości. Jest to doskonała okazja, by zacząć żyć pełnią sił, a posiadane doświadczenie przełożyć na pomoc innym. - W Wielkiej Brytanii podjąłem pracę jako opiekun ludzi starszych. W roku 2010 przeszedłem na emeryturę angielską. Świadczenia z obu emerytur to jakieś 500 funtów, ale wystarcza mi na godne życie. Otrzymałem 2-pokojowe mieszkanie socjalne, które
opłacać pomaga mi lokalny Council. Ja opłacam rachunki za wodę i prąd - opisuje swą brytyjską rzeczywistość Bolesław. - Z uwagi na mój wiek przydzielono mi opiekuna. Przychodzi mi pomagać w pracach domowych. Za pół roku będę zdawać egzamin celem otrzymania obywatelstwa brytyjskiego. Bolesław Ferenc ma 4 córki, o których bardzo ciepło się wypowiada. Są jego dumą i chętnie się nimi chwali. Asia jest farmaceutką w Szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku, Kasia jest lektorem języka niemieckiego w Ambasadzie Niemieckiej w Warszawie. Gosia ukończyła 2-letnie Studium Ekonomiczne i Rachunkowości w Sopocie oraz Socjologię na Uniwersytecie Gdańskim. Ukończyła również dziennikarstwo. a pracuje w Gdańskim Lotosie, gdzie sprzedaje paliwa lotnicze na całą Europę. Zna język angielski, hiszpański i rosyjski. Interesuje się fotografią oraz uwielbia zwiedzać świat. - Najmłodsza Oleńka kończy studia na Uniwersytecie Gdańskim na kierunku Marketing i Zarządzanie oraz Fundusze Europejskie. Jestem z nich wszystkich tak samo dumny – mówi Bolesław, który swoją postawą dał córkom wzór do naśladowania. Uczą się i zdobywają swoje marzenia, a kiedy widzą, że tato nadal jest w ruchu są z niego równie mocno dumne jak on z nich samych. - Nie odpoczywam, za wiele. Dla zabicia czasu zajmuję się pracą społeczną. Z mojej inicjatywy zostanie powołane centrum sportowe oraz będę się starać o założenie sekcji piłki ręcznej. Jestem również wolotariuszem w Polsko-Brytyjskim Centrum Integracyjnym – wymienia swoje społeczne osiągnięcia. - Znam 4-języki; angielski, rosyjski, ukrainski i arabski. Trochę szwedzki i węgierski. Od września idę na kurs hiszpańskiego, a ponad to, mimo zaawansowanego wieku czuję się dobrze. Codziennie ćwiczę i pływam. Bolesław Ferenc do Anglii przyjechał mając 67 lat. To był dokładnie 10 stycznia 2007 roku. Dał się namówić na to swoim córkom. Jak mówi, okropnie się
bał tego wyjazdu. Jego obawy dotyczyły główie wieku i nieprzywidywalnej przyszłości. Wszystko potoczyło się jednak bezproblemowo. Pracował jako care assistent w dom dla ludzi ze schorzeniami psychicznymi. Znajomość języka angielskiego była dużą zaletą. Dużo pracował i dobrze zarabiał. Trudno zliczyć godziny jakie spedzał w pracy. Czesto do domu wracał po 2-3 tygodniach, pracując na okragło w trybie 24 godzinnym z tzw.: “sleepingiem” w miejscu pracy. Miał swój cel. Wykorzystać czas w jakim dopisywało mu zdrowie i zgromadzić oszczędności, by przyszłość była mniej kłopotliwa. Udało mu się. Po kolei pracowitego tatę odwiedzały córki. Współnie zwiedzali Londyn, Cambridge, Oxford, a nawet Edynburg. - To bardzo piękne miasto. Jest tam dużo zabytków wartych obejrzenia. Zwiedziliśmy Kościół w Roslyn, gdzie wg. Książki Dana Browna; Kod Leonardo Da Vinci ukryty jest kielich Św. Graala. - mówi wyraźnie zadowolony Bolesław Ferenc. Teraz jestem na emeryturze. Mam czas, by spędzić wakacje. Byłem na Wyspach Kanaryjskich. Wygrałem też casting do filmu o katastrofie samolotu Polskiego Prezydenta pod Smoleńskiem. Film nagrywał angielski reżyser w miejscowości Milton Keynes. Film dostępny jest w Internecie, a wcześniej był emitowany w telewizji Discovery. Na twarzy Bolesława Ferenca rysuje się uśmiech. Z jego słów płynie energia, której wszyscy powinni poszukać w samym sobie. Jego życe nie było łatwe, ale jak mówi dziś jest w stanie pomóc finansowo dzieciom, wnukom, siostrze i braciom. - Podziękowania za swój udany los i szczęśliwą kartę w życiu, kieruje do Boga, Królowej i Rządu Wielkiej Brytanii - kończy nasz bohater. Nie siedź, nie czekaj, działaj. Życzę powodzenia - mówi Bolesław. historię ze wspomnień Bolesława Ferenca spisał Adam Andrzejko
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 21
10/08/2011 21:00:16
22
Koncerty, spektakle, muzyka, teatr ... Northampton Balloon Festival Cambridge
Rock Festival
cambridge
Mało wam było rockowych imprez tego lata? To zdecydowanie jeszcze nie koniec. Już 4 września w małym miasteczku Barton koło Cambridge rozpocznie się Cambridge Rock Festival. W tym roku na imprezie zagra ponad 70 rockowych zespołów z całego kraju. Zobaczymy takie kapele jak The Pure Floyd Show, Hamsters, Ultimate Eagles, Split Whiskers,The Skynyrd Experience, Bubblegum Screw, John Otway Big Band, Slam, Heather Findlay, Sacred Heart, Remus Down Boulevard, Smokin’ Hogs, Neuronspoiler. To tylko mała część tego, co będzie można zobaczyć i posłuchać. Będą sceny, pole namiotowe, polowe kuchnie i puby oraz masa fanów hard rockowej muzyki. Bilety do nabycia w kasie przed wejściem w cenach już od 25 funtów za dzień. Bilety na “full festiwal” już
od 89 funtów oraz miejsca namiotowe już od 20 funtów. Impreza będzie trwać aż 4 dni zaczynając na czwartku 4 września, a kończąc w niedziele 7 września. Więcej info znajdziecie
Eddie Vedder
na stronie internetowej http:// cambridgerockfestival.co.uk Adres imprezy: Cambridge Rock Festival, Haggis Farm Polo Club, Barton, CB23 7PZ (zaraz przy 12 zjeździe z M11)
To będzie coś pięknego! Wszędzie gigantyczne balony i to tak, blisko bo w Northampton. Northampton Balloon Festival 2011 to już 22 impreza tego typu organizowana w Northamptoshire. Baloniarze z całego kraju będą się chwalić i latać swoimi “zabawkami na ciepłe powietrze” robiąc przy tym spektakularne show. Pierwsze loty balonów odbędą się w piątek 19 sierpnia już od 6 rano i tak do wieczora. Cała impreza będzie trwała cały weekend aż do niedzieli 21 sierpnia. Organiza-
torzy polecają odwiedzić festiwal zwłaszcza w sobotę około godziny 21.00 aby zobaczyć piękny pokaz podświetlanych balonów migających światłami w rytm muzyki. To będzie wspaniałe widowisko zwłaszcza dla dzieciaków. Organizatorzy również zachęcają wszystkich baloniarzy do zgłaszania się do wzięcia udziału w tym widowiskowym show po przez ich stronę internetową http://thenorthamptonballoonfestival.co.uk. Impreza odbędzie się w Billing Aquadrome.
„Water on The Road” Kilka tygodni temu pisałem Wam o nowej, solowej płycie Eddiego Veddera – wokaliście grupy Pearl Jam. Płyta nosi tytuł „Ukulele Songs”. Tego samego dnia, światło dzienne ujrzał następny produkt z udziałem Eddiego. Mowa tu o koncercie wydanym na DVD i BluRay. „Water on The Road” – bo taki tytuł nosi płyta, jest relacją z dwóch koncertów, które odbyły się w Sierpniu 2008r. w Waszyngtonie. Koncerty były częścią trasy koncertowej po USA, promującej solową płytę artysty zatytułowaną „Into The Wild”. Water on The Road nie jest tylko relacją z koncertów, to także film przedstawiający, co działo się za kulisami jak i na scenie. Producentami filmu są Christoph Green i Brendan Canty ( członek grupy Fugazi). Cały film trwa około 90 minut. Na płycie znalazły się 22
ENACA1208_wydanie31.indd 22
utwory. Vedder, oprócz piosenek z płyty „Into the Wild” zaśpiewał kawałki z repertuaru Pearl Jam (Sometimes, Man Of The hour, Unthought Known) Koncerty Eddiego Veddera to nie kilkudziesięciu tysięczne giga koncerty. To małe, koncerty w miejscach o specyficznym klimacie. Koncerty bez bramek ochronnych pod sceną, bez fajerwerków i telebimów. Te koncerty są jak przedstawienia teatralne z udziałem jednego aktora. Tylko w kilku piosenkach Vedder zaprasza na scenę swoich gości i Eddie ma wspaniały kontakt z publicznością ( w piosence Sometimes zapomina tekstu i prosi publiczność o pomoc przy śpiewaniu). Dla Veddera ( dla Pearl Jam także) na koncertach najważniejsza jest muzyka i publiczność. To jest to, za co fani
kochają Eddiego i Pearl Jam. Ja jestem jednym z nich. Water on The Road to pozycja kierowana do osób, które od koncertowych relacji oczekują czegoś więcej niż tylko efektów specjalnych. Water on The Road to coś, co sprawi, że poczujecie się jakbyście tam byli, pośród publiczności. Płyta dostępna jest w sklepach muzycznych. Koszt DVD to około 11 funtów. Za wydanie Blu-ray trzeba zapłacić około 13 funtów. Jarek
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii 09/08/2011 17:46:39
23
Koncerty, spektakle, muzyka, teatr ... Poland Can Be Liked! nie bądź gapa:
P.A.C.A. zaprasza
peterborough
Polish Arts & Culture Association rozpoczyna cykl imprez przeznaczonych dla polskiej części społeczności, choć inne narodowości są równie mile widziane! Projekt to wspólne dzieło stowarzyszenia P.A.C.A. oraz PETERBORO.PL, OBADAJTO.COM i dwutygodnika “Nasze Strony”. Wstępny kontrakt opiewa na 9. wydarzeń muzycznych, będziemy starali się zaspokoić pragnienia wszystkich, niezależnie od preferencji muzycznych i zapotrzebowania, a więc komentarze nie tylko mile widziane, lecz wręcz wskazane - Wy tez możecie decydować o profilu następnej imprezy! Inauguracja już wkrótce, bo 12. sierpnia w klubie muzycznym Caliente, w centrum dzielnicy Panwell. Będzie to impreza przeznaczona dla wszystkich, którzy spędzają weekendowe wieczory w mieście. Nie zabraknie polskiej nuty na czasie,
ale i najnowszych zagranicznych hitów. Imprezy będą organizowane co kilka tygodni, już teraz możemy uchylić rąbka tajemnicy, iż kolejnym, wrześniowym wydarzeniem będzie dancing w polskich klimatach kierowany do klienteli nieco starszej niż bywalcy dyskotek. Z naszych badań wynika, że zapotrzebowanie na taką imprezę jest duże i mamy nadzieję, że sprostamy wymaganiom odbiorców.
Resztę imprez, które są w przygotowaniu, na chwile obecna pozostawimy w sekrecie, aby nie odkrywać wszystkich kart jednocześnie. Będziemy jednak informować Państwa na bieżąco i mamy nadzieję, że niejednokrotnie uda nam się Was zaskoczyć i sprawić miłą niespodziankę. Informacje aktualizowane na bieżąco dostępne są na stronach Facebook P.A.C.A. Will O.
Road, Wood Street, Wilson Terrace, Park View, Park Avenue, Park Road oraz Hallwood Road. Organizatorzy zakładają, że w historii Kettering Carnival jeszcze nigdy nie zgłosiło sie tylu chętnych do wzięcia udziału w
pochodzie. Innymi słowy szykuje się chyba najlepsze wydanie tej imprezy. Szczegółowe informacje odnośnie tego wydarzenia można znaleźć na stronie www. ketteringcarnival.webs.com.. Newsman
karnawał zatrzęsie miastem kettering
peterborough
Kettering przygotowuje się do corocznej dużej imprezy. Będzie to Kettering Carnival. Już 20 sierpnia przez miasto dosłownie przetoczy się masa przebierańców, orkiestr, mażoretek, zespołów tanecznych, karnawałowo przystrojonych ciężarówek z tanecznymi platformami i wiele, wiele więcej. Kolorowy pochód rozpocznie się na dzielnicy Grange i powoli będzie kierował się w imprezowej atmosferze do centrum miasta. Ważna informacja dla kierowców, kilka ulic w ten dzień będzie nie przejezdnych. Mowa tu o Cora Road, Edith Road, Margaret Road, Elizabeth Road, Judith Road, Stamford Road, Montagu Street, Dalkeith Place, London Road, Bowling Green Road, Sheep Street, High Street, Lower Street, Northall Street, Rockingham
ENACA1208_wydanie31.indd 23
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii 09/08/2011 17:13:56
24
OGŁOSZENIA PRACA - EAST ENGLAND
Housekeeper Nanny Cambridge
A central Cambridge family are looking for longterm housekeeper/ nanny to become part of the family from September 2011. Applicants must speak English,be able to drive and cook competently. Full details of the position will be discussed on application but they may be assured of good salary and working conditions.
Please call: 07801285958 (Paddy) or 01223 362292 (Magda/Jonathon)
Oferty PRACY
Kontakt: O’Neill’s, 4-6 Broadway, Peterborough, Cambs, PE1 1RS.
Monter Systemów Grzewczych Miasto: Peterborough Stawka: Nie określono Opis: Poszukujemy osoby znającej się na montowaniu systemów grzewczy i hydraulice. Wymagane doświadczenie, karta CSCS oraz komunikatywny język angielski. Do obowiązków pracownika należy również naprawa urządzeń grzewczych. Kontakt: Więcej info pod 01223 460626 pytaj o Charles Swallow
------------------------
------------------------
Pomocnik Kucharza Miasto: Peterborough Stawka: 5,93/h Opis: Pub O’Neill’s poszukuje pomocnika do pracy na kuchni. Praca polega na przyrządzaniu posiłków, zmywaniu, sprzątaniu i pomaganiu głównemu kucharzowi. Wymagane doświadczenie w pracy na kuchni. Zainteresowanych prosimy o przysyłanie CV na niżej podany adres.
Kierowcy C+E - Cała East Anglia
Pomocnik Kucharza Miasto: Peterborough Stawka: 5,93/h Opis: Ramada Hotel poszukuje pomocnika kuchennego do pracy w restauracji hotelowej. Niewymagane doświadczenie. Praca polega głównie na obsłudze zmywaka, ręcznym zmywaniu, sprzątaniu kuchni oraz przygotowywaniu warzyw. Kontakt: Zainteresowani proszeni są o przesyłanie CV droga mailową na adres gm@ramadapeterborough. co.uk ------------------------
Pracownik Budowlany Miasto: Peterborough Stawka: 7,00/h Opis: Poszukujemy pracownika do prac budowlanych na terenie Peterborough. Wymagane doświadczenie oraz karta CSCS. Praca na okres 1 miesiąca. Zainteresow-
anych prosimy o kontakt. Kontakt: Więcej info pod 01376 330701 Megan Crysell
------------------------
------------------------
------------------------
Warehouse Team Leader Miasto: Peterborough -----------------------Stawka: 21,741/rocznie Opis: Zatrudnimy team Pracownik leadera do pracy w lokaBudowlany lnym magazynie. Praca Miasto: Peterborough polega na koordynowStawka: 6,50/h aniu prac danej grupy praOpis: Poszukujemy pra- cowników, wypełnianiu cownika budowlanego. dokumentów, planowaniu, 40 godzin tygodniowo. sprawdzaniu jakości praWymagane doświadczenie cy itp. Doświadczenie jest w montowaniu studzienek niezbędne. Zainteresowkanalizacyjnych oraz karta anych prosimy o przesyłanie CSCS. Praca tylko na okres 1 CV droga mailową. miesiąca. Kontakt: Wyślij CV na richKontakt: Więcej info pod ard.navin@rjnselection. 07969972412 co.uk Kelnerzy/Kelnerki Miasto: Peterborough Stawka: 5,93/h Opis: Poszukujemy kelnerów i kelnerki do pracy w restauracji w Peterborough. Mile widziane doświadczenie oraz umiejętności w doskonałej obsłudze klienta. Zainteresowanych prosimy o przesyłanie CV. Kontakt: Wyślij CV na kellie@jobs4network.co.uk
Sprzątanie Miasto: Wisbech Stawka: 5,93/h Opis: Agencja Blue Arrow poszukuje osoby do pracy w charakterze sprzątaczki/ sprzątacza. Praca w pobliżu Wisbech, więc preferowane są osoby z tego miasta. Praca stała, 2 godziny dziennie od poniedziałku do piątku. Kontakt: Wyślij CV na peterborough@bluearrow.co.uk
Poszukujemy doświadczonych kierowców kategorii C+E, którzy przez co najmniej 2 ostatnie lata pracowali w zawodzie kierowcy ciągnika siodłowego z naczepą. Oferujemy pracę w Wielkiej Brytanii w dużej firmie transportowej z siedzibą w okolicach Peterborough. Rozpoczęcie pracy pod koniec sierpnia. Praca na zmianach dziennych lub nocnych, na stałych trasach wyłącznie po terenie Wielkiej Brytanii. Oferujemy do 6 zmian w tygodniu, kontrakt 6 miesięczny lub roczny z możliwością przedłużenia. Wynagrodzenie: 87.46 £ brutto/zmiana do 3 zmian w tygodniu, każda kolejna zmiana płatna jest £92.46 brutto.
Wymagania: - przynajmniej 2 lata doświadczenia w jeździe ciągnikiem siodłowym z naczepą, w tym kilkumiesięczne doświadczenie w jeździe ciągnikiem siodłowym (+naczepa) z kierownicą po prawej stronie w ruchu lewostronnym - znajmość języka angielskiego na poziomie umożliwiającym komunikację w pracy, - cyfrowa karta kierowcy, - ukończone 25 lat. W celu złożenia aplikacji prosimy o przesyłanie CV w języku angielskim na adres: jobs@fcs-resourcing.com Prosimy o umieszczenie nr ref: ENCE
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
ENACA1208_wydanie31.indd 24
10/08/2011 21:01:24
25
OGŁOSZENIA PRACA - EAST ENGLAND
------------------------
Murarz Miasto: Peterborough Stawka: 12,00/h Opis: Zatrudnię murarza na okres 1 miesiąca do pracy na budowie w Peterborough. Wymagane doświadczenie, umiejętności oraz karta CSCS. Gwarantujemy dobre warunki pracy oraz wynagrodzenie. Kontakt: Więcej info pod 01223 460626 pytaj o Charles Swallow ------------------------
Stolarz Miasto: Huntingdon Stawka: 8,59/h – 9,38/h Opis: Poszukuje wykwalifikowanego stolarza z umiejętnościami. Wymagana znajomość obróbki drewna, wiedza na temat rodzajów drewna, podstawowa matematyka. Pełny opis oferty jak i aplikacje zgłoszeniową można znaleźć na stronie www.mildenhall.af.mil/ units/100fss/civilianpersonnel.asp ------------------------
Sprzątacz Miasto: Huntingdon Stawka: 6,00/h Opis: Poszukujemy osoby do pracy w charakterze sprzątacza. Mile widziane doświadczenie. Praca polega na opróżnianiu kubłów wraz z wymianą worków, zamiataniu, zmywaniu podłóg itp. Praca stała, start natychmiastowy. Kontakt: Więcej info pod 01536 481120 Andrew Elmore ------------------------
Budowlaniec Miasto: Huntingdon Stawka: 6,00/h Opis: Poszukujemy budowlańca do pracy ENACA1208_wydanie31.indd 25
na terenie Huntingdon. Wymagane doświadczenie oraz karta CSCS. Praca zwiera wszelkie aspekty budowlane. Praca przez agencje Jark Recruitment Kontakt: Więcej info pod 01223 222777 lub 07900 263036 Aldwyn Jermakow ------------------------
Supervisor Produkcji Miasto: Huntingdon Stawka: 24,646/rocznie Opis: Poszukujemy supervisora produkcji do fabryki przetwórstwa spożywczego Cambridgeshire Catering Centre. Wymagane doświadczenie w zarządzaniu ludźmi oraz w pracy przy produkcji żywności. Wiecej informacji otrzymasz telefonicznie Kontakt: Zadzwoń 01480 699298 Colin Sproats ------------------------
Hydraulik Miasto: Huntingdon Stawka: 10,00/h Opis: United States Air Force in the UK zatrudni doświadczonego hydraulika znającego się bardzo dobrze na wszelkich naprawach i instalacjiach hydraulicznych. Kontakt: Więcej informacji odnośnie tej oferty i nie tylko znajdziesz na stronie www.mildenhall.af.mil/ units/100fss/civilianpersonnel.asp ------------------------
Malarz/Dekorator Miasto: Cambridge Stawka: nie określono Opis: Poszukujemy doświadczonego malarza/ dekoratora wnętrz do pracy w Cambridge. Praca na okres 4 do 6 tygodni. Start natychmiastowy. Kontakt: Więcej info pod 01223 871 960 David lub Paul
------------------------
Murarz Miasto: Bedford Stawka: 13,00/h Opis: Poszukujemy murarza do prac budowlanych na terenie Bedford. Wymagane doświadczenie oraz karta CSCS. Praca tymczasowa. Dobre zarobki dla odpowiedniej osoby. Kontakt: Wyślij CV na reb e c c a w. 4 9 1 2 6 . 7 7 6 @ mediplacements.aplitrak. com ------------------------
Sprzątanie Miasto: Bedford Stawka: 6,00/h do 7,00/h Opis: Praca stała, 20 godzin tygodniowo w godzinach od 7:00 do 11:00. Mile widziane doświadczenie w sprzątaniu lub odpowiednie umiejętności. Praca polega na odkurzaniu, zamiataniu, polerowaniu, czyszczeniu taolet itp. Kontakt: Wyślij CV na mariadalley@rishanahomes. co.uk ------------------------
Sprzątanie Miasto: Bedford Stawka: 6,00/h Opis: Praca stała, 2,5 godziny dziennie przez 5 dni w tygodniu. Praca polega na zamiataniu, odkurzaniu, polerowaniu itp. Mile widziane doświadczenie lecz nie wymagane. Firma oferuje trening. Kontakt: Więcej info pod 07748 116902 pytaj o Jo Shenton ------------------------
Digger Driver Miasto: Bedford Stawka: 11,00/h Opis: Zatrudnimy operatora koparki do prac budowlanych na terenie Bedford.
Praca tymczasowa na czas nie określony. Dobre wynagrodzenie. Kontakt: Więcej info pod 0161 8344040 ------------------------
Opiekun Do Osób Starszych Miasto: Northampton Stawka: 6,00/h do 8,00/h Opis: Poszukujemy osób do pracy w charakterze opiekunów do osób starszych. Praca polega na asystowaniu osobą starszym w ich codziennych trudnościach jak zakupy, ubieranie, wizyta u lekarza, korzystanie z toalety, przygotowanie jedzenia. Każdy pacjent ma inne wymagania. Kontakt: Więcej info pod 07535 642345 Kelly Inman ------------------------
Stolarz Miasto: Northampton Stawka: 12,50/h Opis: Zatrudnię stolarza z doświadczeniem do pracy na okres 3-4 tygodni. Mile widziana karta CSCS lecz nie wymagana. Kontakt: Więcej info pod 01223 420741 Andy Schafer ------------------------
Sprzątanie Miasto: Northampton Stawka: 6,17/h Opis: Poszukujemy sprzątacza do pracy w Northampton. Praca stała, 2,5 godziny dziennie przez 6 dni w tygodniu. Praca obejmuje wszelkie aspekty związane ze sprzątaniem. Kontakt: Więcej info pod 0845 6060 234 podając numer referencyjny NHM/66761 ------------------------
Budowlaniec Miasto: Northampton
Stawka: 7,50/h Opis: Poszukujemy budowlańca do pracy na Tereni Northampton. Praca minimum na okres 6 miesięcy. Kontakt: Więcej info pod info@preferredmanagementsolutions.co.uk ------------------------
Bar & Catering Miasto: Northampton Stawka: do 6,17/h Opis: Beacon Bingo zatrudni pracowników do pracy przy barze oraz na kuchni. Doświadczenie niewymagane, firma oferuje odpowiedni trening. Praca polega na serwowaniu drinków oraz przygotowywaniu posiłków. Praca stała na kontrakt, 18 godzin przez 4 dni w tygodniu. Kontakt: Można przychodzić osobiście, aby porozmawiać na temat oferty bezpośrednio z pracodawcą. Adres - Beacon Bingo, Weedon Road, NORTHAMPTON, NN5 5BG. ------------------------
Ogrodnik Miasto: Spalding Stawka: 7,00/h Opis: Zatrudnię ogrodnika do prac na terenie domu opieki nad starszymi ludźmi. Praca sezonowa na na czas nieokreślony. Kontakt: Więcej info pod 01775 713233 Nike Ajewole
Zamieść już dziś
ogłoszenie drobne
ZA DARMO www.obadajto.com
skorzystaj z formularza www lub zadzwoń: 07728396882
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
10/08/2011 21:01:41
26
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 26
10/08/2011 18:52:27
27
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 27
10/08/2011 18:52:54
28
dział usługi - ogłoszenia dla twojej firmy D.P. SERVICE
07849 466 733 lub 07756 979 675
Usługi Transportowe. Przewozy i przeprowadzki
Dental Surgery Polski Dentysta w Peterborough 01733 348433 Nagłe Przypadki
077 5688 5742
075540 21601
MTM Auto Repairs & M.O.T Centre
Auto Naprawa i Stacja M.O.T 365 Dogsthorpe Road, Peterborough, PE1 3RE
TEL: 01733 555 359 MOB:07920 485 898
07809 646 69 32
karoltorunski@wp.pl
MAYA CLEANING SERVICE
Profesjonalna i skuteczna pomoc przy uzyskiwaniu zasiłków Peterborough 01733 343207
- Zabudowy wnęk - Meble ogrodowe Usługi stolarskie w pełnym zakresie
Peterborough
Peterborough 0785 66 835 18
07773779051
Auto Service Grabowski Car Repairs Service Bodywork 07704512728
Peterborough 07857424642
www.autoservicegrabowski.pl
Lakiernia Samochodowa Mencetter Square Unit 22 PE4 6BX Peterborough 0751 0886 017
01733 68 71 32
Naprawa i serwis komputerów
Raf Wood Polska Stolarnia Blacharstwo i lakiernictwo oraz restaurowanie zabytkowych samochodóww Peterborough
Kr Signs Usługi Reklamowe Ulotki, bannery, oklejanie samochodów, plakaty, druk,
Millfield Auto Parts Części do samochodów Peterboroug i okolice 01733 557 457
Fiszka reklamowa za jedyne 10 GBP Mechanika Samochodowa Peterborough 07892 707 331
zadzwoń i zleć ogłoszenie:
07795148565
Przeprowadzki Transport Wakefield 07716739814
Tradycyjny polski GRILL. Kompleksowa obsługa
imprez okolicznościowych
od 71.99+VAT (do 20 osób) 07707 786 9794
wymiary fiszki: 50 mm x 60 mm
MIEJSCE NA TWOJĄ FISZKĘ REKLAMOWĄ
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 28
08/08/2011 18:37:51
reklama i ogłoszenia NASZE STRONY zadzwoń: 07795148565
29
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 29
10/08/2011 23:16:32
30
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 30
08/08/2011 19:05:08
31
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 31
10/08/2011 23:14:49
32
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie31.indd 32
10/08/2011 18:57:04