NS33

Page 1

1

W 32 strony dookoła Wielkiej Brytanii ... ISSN 2043-8540

Wydanie Nr 33

13 Wrzesień 2011

Cena / Price 30 p southend

szczątki dziecka w kopercie Kiedy Danielle na świat wydawała bliźniaki, jedno dziecko urodziło się martwe. Matka otrzymała jedynie szczątki ciała i na dodatek ... w kopercie.

Str.7

coventry

polacy więzieni przez cyganów uwolnieni

pakuj się i wyjazd do polski Zbigniew Olczyk do UK przyjechał w ciężarówce. Z zamiarem nakłonienia córki do powrotu do Polski zrobić przerwę w służbowej trasie ... i trafił do aresztu na 5 tygodni.

Str.11 dodatek sportowy

Str.15

Str.3

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 1

13/09/2011 00:07:26


2

NASZE STRONY

WYBORY PARLAMENTARNE 09 paŹdziernika 2011W PETERBOROUGH Obwodowa Komisja Wyborcza w Peterborough:

Polskie Biuro Doradczo- Rachunkowe JUMARO, 249 Lincoln Road, Peterborough PE1 2PL, United Kingdom Tel. 01733 343207, 079 21 06 83 12 Serdecznie zapraszamy wszystkich 9 października od godz 7.00 do 21.00 do udziału w wyborach

Kto może oddać swoj głos oraz jakie formalności musi spełnić: Prawo wybierania ma każdy Obywatel Polski, który najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat. Obywatele Polscy, przebywający w dniu wyborów za granicą, będą mogli wziąć udział w głosowaniu, jeżeli posiadają ważny polski paszport a w przypadku przebywania w państwie członkowskim Unii Europejskiej lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego, ważny polski dowód osobisty oraz zostaną wpisani, na podstawie zgłoszenia, do spisu wyborców sporządzanego przez konsula, właściwego terytorialnie dla miejsca pobytu wyborcy. Powyższy wymóg wcześniejszego wpisania do spisu wyborców nie dotyczy wyborców posiadających zaświadczenie o prawie do głosowania. Osoby stale zamieszkałe w kraju, wyjeżdżające za granicę, mające zamiar wziąć udział w głosowaniu za granicą, powinny zaopatrzyć się przed wyjazdem w zaświadczenie o prawie do głosowania, wydawane przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta.

Jak zagłosować: Aby móc oddać swój głos za granicą, musisz się znaleźć w spisie wyborców w odpowiednim obwodzie. Spisy takie sporządzają konsulowie. Zgłoszenie do spisu wyborców można wnieść do konsula osobiście, telefonicznie, listownie, faksem albo e-mailem. We wniosku rejestracyjnym musisz podać: - swoje nazwisko i imiona, - imię ojca, - datę urodzenia, - adres zamieszkania za granicą (jeśli mieszkasz na Wyspach na stałe) albo w kraju (jeśli przebywasz w UK jedynie czasowo), - numer ważnego polskiego dowodu osobistego albo paszportu, miejsce i datę jego wydania. Wniosek należy złożyć najpóźniej 3 dni przed wyborami, czyli do 6 października 2011.

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 2

12/09/2011 21:27:52


3

WIELKA BRYTANIA

Polacy więzieni przez cyganów uwolnieni

Dramat niewolników skończył się. Wielu z nich straciło już pewnie nadzieję. Sami bali się uciec, gdyż wiedzieli jaka kara ich za to spotka. Kilku z nich udało się i powiadomili o wszystkim policję, która po zaplanowaniu akcji ruszyła na ratunek pozostałym. Podczas akcji policyjnej przeprowadzonej w niedzielę 11 września o 5:30 rano w obozowisku cyganów w Leighton Buzzard pomiędzy Luton, a Milton Keynes uwolniono 24 osoby przetrzymywane i zmuszane do pracy przez irlandzkich cyganów. Większość zniewolonych osób pochodzi z Anglii, lecz wśród nich znaleźli się również obywatele Polski i Rumunii. Wszyscy trafili już w bezpieczne miejsce, wymagali oni opieki medycznej, gdyż zostali znalezieni w bardzo złym stanie zarówno fizycznym jak i psychicznym. Policjanci byli zszokowani gdy zobaczyli w jakich warunkach pomieszkiwali więzieni ludzie. Miejsce opisano jako „brudne i ciasne”. Niewolnicy za ciężką pracę do jakiej byli zmuszani nie dostawali żadnego wynagrodzenia. Jedyne na co mogli liczyć to bardzo małe ilości jedzenia, by mieć choć trochę siły do ciężkiej, niewolniczej pracy. 24 zniewolonych mężczyzn

przebywało tam od kilku tygodni do nawet 15 lat. Ich stan psychiczny był naprawdę ciężki w chwili uwolnienia. W związku ze sprawą policja aresztowała już czterech mężczyzn i jedną kobietę na podstawie Slavery and Servitude Act 2010 (Ustawa o niewolnictwie). Na miejscu znaleziono również broń, narkotyki i pieniądze. Opis działania Gypsych był bardzo prosty. Celowo szukali osób bezdomnych lub uzależnionych na przekład od alkoholu. Rekrutowali ich przy darmowych jadłodajniach bądź też różnych biurach pomocy.

NA emeryturĘ dłużej Będziemy pracować

Według rządu Davida Camerona wiek emerytalny podnoszony jest zbyt wolno. Zgodnie z ustaleniami poprzedniego rządu dopiero w 2036 roku granica wieku przejścia na emeryturę zostanie podniesiona do 67 lat a w 2046 roku do 68 lat. To stanowczo za późno mówią rządzący i najbardziej prawdopodobna data, jaką mieliby zaproponować to 67 lat w 2026 roku czyli 10 lat wcześniej niż obecne ustalenia. Swoją decyzję popierają tym, że ludzie żyją coraz dłużej ale przechodzą na emeryturę ciągle w tym samym wieku. Obecny rząd planuje utworzenie nowego

ENACA1208_wydanie33.indd 3

automatycznego mechanizmu do ustalania wieku emerytalnego, który obliczany będzie na podstawie regularnych i niezależnych przeglądów. J.O.

Kusili ich wysokimi zarobkami w wysokości do £80 dziennie, darmowym wyżywieniem i zakwaterowaniem. W rzeczywistości nie dostawali żadnego wynagrodzenia, jedyne co przysługiwało im po ciężkiej harówie to głodowe porcje żywności. Przetrzymywani byli w nieludzkich warunkach jak na przykład przyczepy do przewożenia koni czy psów i bardzo stare, brudne przyczepy kempingowe. Nie mieli wyboru, bali się uciec gdyż byli ciągle zastraszani. Mówiono im, że jak tyko spróbują uciec zostaną szybko odnalezieni przez swoich opraw-

ców i dotkliwie pobici. Pomimo tych gróźb niektórym z nich udało się uciec i powiadomić policję, która od 2008 roku odnotowała 28 takich zgłoszeń. W nalocie na obozowisko cyganów wzięło udział ponad 200 funkcjonariuszy policji w tym specjalne jednostki z psami, bronią palną oraz helikopter. Policji asystowali członkowie brytyjskiego centrum do spraw handlu ludźmi. Policja prosi osoby, które mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat tego co działo się w obozowisku cyganów przez ostatnie lata, o kontakt pod numerem 01234 841212 bądź anonimowo za pomocą Crimestoppers na numer 0800 555 111. Jeśli wiesz o innych miejscach jak to przez nas opisane - nie czekaj aż będzie za późno! Powiadom policję! Możesz uratować komuś życie. O tym jak niebezpieczni są to ludzie przekonał się jeden z naszych czytelników, który anonimowo postanowił podzielić się z nami swoją historią w artykule „Pracując dla Gypsy”. W tym numerze publikujemy drugą część jego historii. (cz.1 Nasze Strony wyd.32, dostępna jest również na portalu www.obadajto.com w dziale czytelnia). Zachęcam do lektury tej historii. Joanna Owsiana

Niewolnicy odbici z rąk oprawców

Detektywi przesłuchują czterech mężczyzn w związku z nalotem na obozowisko irlandzkich cyganów, gdzie odnaleziono 24 mężczyzn przetrzymywanych wbrew ich woli. Kobieta, która została również aresztowana w niedzielę została zwolniona za kaucją ze względu na zbliżający się termin porodu. Dalsze jej przesłuchanie możliwe będzie po porodzie. Policja jest w trakcie ustalania miejsca pobytu dodatkowych dwóch osób podejrzanych o branie udziału w zniewoleniu 24 mężczyzn. Wiadomo również, że z grupy uwolnionych 9 osób odmówiło współpracy z

policją i opuściło centrum medyczne, do którego zostali przewiezieni w niedzielę. Siedmiu z nich było pochodzenia brytyjskiego i dwóch pochodzenia rumuńskiego. Najmłodszym z nich był 17-letni Brytyjczyk, który postanowił wrócić do swojej rodziny. W grupie pozostałych 15 osób znajduje się ośmiu Brytyjczyków, trzech Polaków, Łotysz, Litwin oraz dwóch mężczyzn, których pochodzenie nie jest jeszcze potwierdzone. Wszyscy są w wieku pomiędzy 30 a 57 lat. Aktualizacje tematu na bieżąco na pod adresem: Obadajto.com J.O.

NASZ TEMAT

Pośród informacji, które docierają do nas od niedzielnego poranka brak jest szczegółów na temat tego - komu faktycznie przypisuje się prowadzenie obozowiska, gdzie przetrzymywano kilkadziesiąt osób wbrew ich woli, zmuszając do niewolniczej pracy. Padło hasło - “to cyganie” i dzięki tej informacji to własnie im przypisuje się zniewolenie ludzi. Jak donoszą Irlandzkie gazety, problemem pośród lokalnych społeczności stali się Irnandzcy Cyganie, nazywani Travellers. To im przypisuje się większość przestępstw, których wyjasnienie w wielu przypadkach pozostaje niemożliwe. Odkąd w swoich przyczepach ruszyli za tzw.: chlebem, mają na swoim koncie wiele przestępstw. Każdy ich występek złudnie przypisywany jest Romom. Ci, z racji tradycji i odrębnej kultury, niejako wpisane w codzienność mają podróżowanie, gdyż są narodem bez kraju - jak się o nich mówi. W 28 wydaniu Naszych Stron pisaliśmy o wyborach Króla Cyganów. Dowodzi to, że Romowie chcą zmienić wizerunek swojej narodowości. Tymczasem mimowolnie są wrzucani do jednego worka z wszystkimi, którzy mniej lub więcej pasują do wizerunku niczym sprawcy do policyjnego rysopisu. Romowie, Gypsy, Cyganie - warto dowiedzieć się więcej o ich codzienności, by wiedzieć komu bez problemowo można podać rękę, a na kogo uważać i to już w czasie pierwszego spotkania. Mateo

“Pracując dla Gypsy” cz.2 str. 8 i 9

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

12/09/2011 23:16:18


4

WIELKA BRYTANIA bristol

goryl w różowej masce

Szalona grafficiara ponownie atakuje

glasgow

kolejne zwłoki w kościele

peterborough

Jedno z najbardziej znanych dzieł Banksy’ego - „Goryl w różowej masce” zamalowane zostało farbą przez właściciela budynku. Uważał, że to tylko bezwartościowe graffiti. Naukowcy z Uiwersytetu w Bristolu chcą skatalogować wszystkie dzieła tego grafficiarza. Chcą je chronić. Prace tego artysty umieszczane na budynkach powodują, że ceny oznaczonych w ten sposób nieruchomości szybują w górę. Graffiti w Bristolu może niebawem pretendować do miana zabytku pod ochroną, tak jak zebra z londyńskiego przejścia dla pieszych uwiecznionej na okładce jednej z płyt The Beatles. Zachowanie grafitti Bansky’ego ma również wymiar finansowy. Wystawa dzieł tego twórcy w Muzeum w Bristolu przyniosła miastu dodatkowe 10 milionów funtów. Mateo

W czwartek 8 września nad ranem 23-letnia Samantha Moss z High Street, Fletton, Peterborough postanowiła wyrazić swoją złość i niezadowolenie przy pomocy graffiti. Kilka zabytkowych budynków w tym miejski ratusz, Halifax, Norwich and Peterborough, HSBC, NatWest, Santander, Cheltenham and Gloucester i Nationwide stały się jej celem. Na każdym z tych budynków przy pomocy czerwonego i czarnego sprayu Samantha wypisywała obraźliwe słowa, przekleństwa i inne hasła powodując tym straty wstępnie obliczone na ponad 10,000 funtów. Funkcjonariusze policji znając już Samanthę z podobnych wybryków aresztowali ją i odwieźli na posterunek policji. W momencie zatrzymania dziewczyna ubrana była w ciuchy ubrudzone z czerwonej farby rozpoznane na kamerach CCTV. Dokonując tego aktu wandalizmu naruszyła ona również nałożony na nią wcześniej ASBO (Anti Social Behavior Order), który między innymi zabrania jej posiadania puszek sprayu oraz zbliżania się w odległości 2 metrów do budynków w wyznaczonym obszarze centrum miasta. Wróćmy zatem do tego co

wydarzyło się wcześniej. W styczniu 2010 roku Samantha została skazana na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz otrzymała wspomniany już wyżej ASBO. Wyrok dostała za to, że w grudniu 2009 roku przy pomocy młotka wybiła okna w bankach oraz innych budynkach w centrum miasta. Odważyła się również wybić szyby w budynku sądu. Sędzia biorąc te wszystkie okoliczności pod uwagę nie zgodził się na wypuszczenie oskarżonej z aresztu za kaucją, gdyż według niego powtórka z czwartkowej nocy byłaby

w takim momencie nieunikniona. Te zarzuty odpiera jednak jej obrońca Rebecca Keogh twierdząc, że Samantha wywodzi się z trudnego środowiska, które ma na nią bardzo duży wpływ, a kolejne ataki ze strony dziewczyny to nie jest rzecz nieunikniona. Oskarżona pozostanie jednak w areszcie do kolejnej rozprawy, która odbędzie się w Peterborough Crown Court. Termin rozprawy nie został jeszcze ustalony. Maksymalna kara jaką może otrzymać za naruszenie ASBO wynosi pięć lat więzienia. J.O.

Blisko 6 lat po odkryciu zwłok Angeliki Kluk, w kościele św. Patryka w Glasgow, w tym samym obiekcie odnaleziono kolejne ciało. Na terenie kościoła odkryto zwłoki ok. 30 l. mężczyzny. Miejscowa policja wszczęła śledztwo w tej sprawie. Do czasu szczegółowego badania zwłok funkcjonariusze nie zdecydowali się na podawanie żadnych szczegółów. We wrześniu 2006 roku w tym samym miejscu znaleziono zwłoki Angeliki Kluk. Ciało znajdowało się pod podłogą przy kościelnym konfesjonale. Ustalono, że zabójcą Angeliki jest 60-letni Peter Tobin. Został aresztowany i oskarżony o gwałt i morderstwo. W 2007 roku skazano go na 21 lat więzienia. Po odnalezieniu kolejnych ofiar Tobina, wyrok wydłużono do 30 lat. Mateo

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 4

10/09/2011 14:27:54


5

Wielka Brytania

Najtańsze studia na uczelniach prywatnych

antyreklama

Lacoste rozbiera Breivika

edukacja

edukacja

Prywatna uczelnia BPP University College postanowiła zawalczyć o studentów oferując najtańsze na rynku opłaty za czesne od przyszłego roku akademickiego. Rok nauki na trzy letnim kursie w BBP University College od 2012 roku kosztować będzie 5000 funtów. Tym samym uniwersytet daje studentom dobrą alternatywę rozpoczęcia tańszych studiów w porównaniu z innymi uczelniami, które po wprowadzonych podwyżkach oferować będą kursy nawet za 9000 funtów rocznie. Open University jest kolejnym uniwersytetem, który postanowił przyciągnąć studentów niskimi cenami. Wraz z BPP University College będą to najtańsze uczelnie w 2012 roku. Swoje działanie motywują chęcią zapewnienia przyszłym absolwentom dobrego startu w życiu bez ogromnego kredytu na samym początku kariery zawodowej. Oznacza to również, że studenci z prywatnych uczelni będą mogli wziąć kredyt na studia. Rząd na początku tego roku ogłosił, że studenci z prywatnych uniwersytetów będą mogli pożyczyć do 6000 rocznie na pokrycie czesnego. BPP University College w swojej ofercie ma

wagarowiczom zabiorą benefity

również przyspieszony dwuletni kurs podczas którego zajęcia odbywać się będą latem. Za ten kurs trzeba będzie zapłacić łącznie 12000 funtów, natomiast większość uniwersytetów w Anglii pobierać będzie opłaty pomiędzy 8000 funtów a 9000 funtów za rok. Uniwersytet w Edynburgu w kolejnym roku akademickim będzie najdroższą uczelnią w Wielkiej Brytanii pobierając opłatę 36000 funtów za czteroletni kurs dla studentów z Anglii, Walii oraz Irlandii Północnej. Szkoci studiujący na szkockich uczelniach są zwolnieni z opłat. Joanna Owsiana

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron znalazł kolejny sposób na zaoszczędzenie rządowych pieniędzy. Jest nim odebranie zasiłków socjalnych rodzicom dzieci, które regularnie wagarują. Taka propozycja została przedstawiona nowej rządowej radzie przeglądu polityki społecznej, która została powołana w wyniku zamieszek jakie miały miejsce 6 – 10 sierpnia 2011 roku. Rada ma rozważyć ewentualne wprowadzenie pomysłu premiera w życie. David Cameron dodał, że dyscyplina i rygor są konieczne by naprawić „zepsute społeczeństwo”, a rodzice powinni być świadomi konsekwencji swoich zaniedbań wobec dzieci. Premier dał przyzwolenie dyrek-

torom szkół oraz nauczycielom na przywrócenie dyscypliny w szkołach. Ostrzega również rodziców, przed ponoszeniem rzeczywistych konsekwencji ciągłego złego zachowania swoich dzieci, ponieważ – jego zdaniem - zachowanie dzieci jest odzwierciedleniem tego co robią rodzice. J.O.

Mistrzowski 15-latek z Polski Kacper Filipiak ma piętnaście lat. Jest pierwszym polskim profesjonalnym snookerzystą. Jest również najmłodszym zawodnikiem wszech czasów, który wygrał World Snooker Tour. Do Gloucestershire chłopiec przeprowadził się wraz rodziną, by tam właśnie zacząć trenować w South West Snooker Academy w Quedgeley. Legendarny zawodnik, trzykrotny mistrz świata w snookerze - Ronnie O’Sullivan - po zwycięskim występie Kacpra na zawodach World Snooker Tour, nazwał naszego krajana przyszłym mistrzem świata. Mateo

Znana firma odzieżowa Lacoste podobno zgłosiła się do norweskiej policji z prośbą o zakazanie Andersowi Breivikowi ubierania ciuchów tej marki na rozprawy sądowe – podaje norweski dziennik „Dagbladet”. Według gazety francuska marka odzieżowa skontaktowała się z norweską policją gdyż na jednym z najbardziej popularnych zdjęć jakie obiegły cały świat, morderca opuszczający sąd miał na sobie czerwoną bluzę tej marki. Również na innym zdjęciu Breivik ma na sobie czarny sweter Lacoste. Sam podobno powiedział, że jest to jego ulubiona marka odzieżowa. Policja potwierdziła, że jest w kontakcie z firmą Lacoste lecz nie podała do wiadomości publicznej tematu rozmów. Lacoste na razie nie komentuje całej sprawy. J.O.

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 5

10/09/2011 14:28:07


6

nasze strony - east england

Socjale ale własne JAk załatwić lokum od miasta?

Coraz więcej polskich rodzin staje się lokatorami domów i mieszkań socjalnych uzyskanych od lokalnych urzędów miejskich. Nieruchomości pozyskiwane od lokatorów nie płacących czynszu, zamieniających na większe, lub tych w podeszłym wieku trafiających do domów opieki - przekazywane są w ręce nowych lokatorów. Nie wszystkie wyglądają tak jakbyśmy się tego spodziewali przy okazji wynajmu od prywatnych osób. Często dorównują standardom, aczkolwiek zawsze może czekać na nas niespodzianka. Zanim jednak w nasze ręce trafi wyczekiwany klucz czeka nas proces rejestracji, “bidowania” i oczekiwania. Jedno jest pewne chętnych na mieszkania i domy socjalne nie brakuje. Aby móc kwalifikować się na przeprowadzkę do domu socjalnego, należy spełnić kilka podstawowych kryteriów. Najważniejsze z nich to obecnie minimum 3 miesięczny pobyt w Wielkiej Brytanii i posiadanie pracy, lub też otrzymywanie zasiłków socjalnych tj., Jobseeker’s Allowance, Income Support, Employment and Support Allowance albo Disability Living Allow-

ance. W wyjątkowych sytuacjach kiedy rodzinie grozi bezdomność urząd w miare posiadanych możliwości może przydzielić lokal natychmiastowo. Jeśli jesteśmy pewni, że spełniamy powyższe warunki - należy wypełnić formularz mieszkaniowy “Housing application form”, do którego należy dołączyć niezbędne dokumenty. Ich wykaz przekaże nam urzednik wydający aplikację. Jeśli nasz wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie,

otrzymamy numer referencyjny oraz kategorię - tzw.: “band”. Istnieją 4 różne kategorie alokacyjne. W pierwszej znajdują się głównie osoby bezdomne, w drugiej osoby z chorobami przewlekłymi, w trzeciej osoby mające problemy społeczne, a w czwartej większość oczekujących bez pilnej potrzeby przeprowadzki. Okres oczekiwania na dom socjalny w kategorii czwartej wynosi około 2 lata, ale może być krótszy.

Aby otrzymać nieruchomość od urzedu miasta, należy wykazać zainteresowanie czyli regularnie “bidować”. Tego dokonać można na stronie internetowej Homelink, telefonicznie bądź też w biurze City Homes. Zazwyczaj mamy prawo wyboru, na którą nieruchomość możemy “bidować”. Są też pewne odstępstwa, np. 2 dorosłych bez dzieci może otrzymać jedynie jednopokojowe mieszkanie lub dom, flat lub maisonette albo dwupokojowe mieszkanie w bloku. Kiedy już dostaniemy propozycję mieszkania bądź domu, należy dokładnie obejrzeć standard wnętrz i zgłosić od razu wszelkie zastrzeżenia. Często zdarza się, że urząd oferuje jedynie podstawowe minimum tj.: instalację wodną, elektryczną, oraz gazową, w tym armaturę oraz sanitariaty w stanie umożliwiającym korzystanie z nich. Reszta włącznie z podłogami, ścianami nie musi być wykończona. Urząd w tym przypadku może zaoferowac jednorazowe dopłaty w postaci voucherów dofinansowujących remont. Po podpisaniu umowy wynajmu, przez okres pierwszych 12 miesięcy będziemy na okresie próbnym. Oznacza to dosłownie tyle, że jeśli w tym czasie zadłużymy się w urzędzie miasta z czynszem, opłatami za Council Tax, bądź będziemy stwarzać problemy antyspołeczne, wówczas City Homes ma prawo dokonać naszej ewikcji z mieszkania. Urząd sprawdza też ilość osób zamieszkujących dany lokal. Nie ma więc mowy o lokatorach na gapę, bo wówczas można stracić wszystko na co z trudem tak długo się wnioskowało. Po 12 miesiącach nabywamy praw lokatora pewnego czyli ‘secure tenant’ i urząd nie może tak od razu zostawić nas bez opieki. Niektóre urzedy dla płacących w terminie przewidują okresowe zwolnienia z opłat. Są to dwutygodniowe okresy czasu w okolicach świąt.

Jeśli nasze mieszkanie bądź dom socjalny nam nie odpowiada, to po roku wynajmowania, jako ‘secure tenant’, możemy powrócić na listę oczekujących i wybrać nowe lokum poprzez system bidowania. Istnieje również program ‘swap scheme’ czyli zamiany mieszkania na inne socjalne w dowolnym mieście w Wielkiej Brytanii, przy założeniu, że znajdziemy dom lub mieszkanie dokładnie takich samych parametrów jak obecne. Dla lokatorów socjalnych istnieje również prawo wykupu na własność po 5 latach wynajmowania. Prawo to nosi miano ‘right to buy’ i obecnie korzysta z niego coraz więcej rodzin. Innym udogodnieniem dla lokatorów socjalnych jest niski koszt ubezpieczenia przedmiotów w domu tj., sprzęt elektroniczny, meble itp, jaki oferuje urząd miasta. Ubezpieczenie to nosi miano ‘Contents insurance’ i wynosi w granicach £ 1,36 na tydzień. Ogólne koszty wynajmu mieszkania socjalnego są bez porównania niższe niż opłaty za wynajem od osób prywatnych. To własnie skłania rodziny do wnioskowania do urzędów. I choć nie jest to awans społeczny, tak wyraźnie poprawia się sytuacja w budżecie domowym. Kolejnym krokiem jest wówczas wykup lokum na własność. Mateo

Ukrywanie lokatorów, wysokości dochodów, pobieranie opłat za podnajem pokoi, nieprawdziwe oświadczenia, prowadzą do utraty pomocy od urzędów, które traktują to jednoznacznie - jako wyłudzenia. Najemca traci wówczas prawo do kontynuacji pomocy, podlegając odpowiedzialności karnej.

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 6

05/09/2011 18:31:15


7

Wielka Brytania

szczątki dziecka dostali w kopercie Southend

Do fatalnej w skutkach sytuacji doszło w Southend Hospital w Essex, po tym jak 27-letnia Danielle Tivey urodziła dwoje bliźniaków. W wyniku komplikacji zdrowotnych jedno z dzieci zmarło. Danielle i jej partner George, oczekiwali na wydanie ciała dziecka. Matka otrzymała jedynie szczątki ciała i na dodatek ... w kopercie. Danielle Tibey i jej partner George, oraz ich synek Alfy byliby dziś czteroosobową rodziną. Niestety nieszczęśliwy los sprawił, że jedno z dzieci urodziło się martwe. Choć w rodzinie zapanowało ogromne szczęście z uwagi na narodziny Alfy’ego, tak do ich obowiązku moralnego i duchowego, należało dokonanie pochówku ciała zmarłego dziecka. Rodzice oczekiwali na wydanie zwłok kilka miesięcy. Nie są znane bliżej przyczyny tak długiego okresu prowadzenia badań nad przyczynami śmierci. Pogrążeni w smutku rodzice tkwili w rozgoryczeniu i przedłużającej się żałobie po zmarłym dziecku. Kiedy w końcu Szpital Southend w Essex zakończył badania, podjęto decyzję o wydaniu zwłok dziecka rodzicom. Kiedy rodzice stawili się w wyznaczonym dniu w recepcji szpitala recepcjonistka

w.brytania

wręczyła matce szarą kopertę ze szczątkami jej zmarłego dziecka. Były to fragmenty wykorzystane do przeprowadzenia badań mogących wyjaśnić przyczyny śmierci dziecka w czasie porodu. Kiedy kobieta otworzyła kopertę ujrzała w środku fragmenty skóry, oraz tkanek pobranych do badań utrwalonych w plastrach woskowiny przedłużających przydatność materiału biologicznego pobranego do badań. Rozpacz spowodowana utratą dziecka spotęgowany widokiem szczątek i sytuacji w jakiej zostały one wydane sprawił, że kobieta doznała dużego wstrząsu. Zrozpaczona kobieta twierdzi, że ta sytuacja odcisnęła na niej tak silny psychicznie cios, że epizod zaistniały na terenie szpitala wpłynął na jej relacje z partnerem. Danielle uskarża się również na koszmary nocne.

Opisane wydarzenia miały miejsce w 2007 roku, ale dopiero teraz za sprawą bliskiego finału sprawy ujrzały światło dzienne. Narodziny bliźniaków, w tym jednego martwego miały miejsce w styczniu 2007 roku. Oficjalne przeprosiny w imieniu dyrekcji szpitala złożono w sierpniu 2010 roku. W styczniu 2011, za sprawą ingerencji prawników rodziny, podpisano porozumienie kompensujące wyrządzone krzywdy. Nie podaje się wysokości odszkodowania, a jedynie formę zadość uczynienia. Szpital zgodził się pokryć wszystkie koszta związane z przygotowaniem i przeprowadzeniem uroczystości pogrzebowej. Zarząd szpitala oficjalne przeprosił, odmawia jednak podania przyczyn powstania tej fatalnej pomyłki. Mateo

pobicia, gwałty kradzieże ...

Cambridge

W nocnych klubach w Cambridge niemal każdego dnia dochodzi do przestępstw wliczając w to pobicia, gwałty, kradzieże oraz wykroczenia powiązane z narkotykami. Dane zostały ujawnione zgodnie z ustawą o wolności informacji, po tym jak w zeszłym miesiącu doszło do brutalnego pobicia Daniela Scarborough, studenta muzyki na Ruskin University. Jak podaje Cambridge News od sierpnia 2010 do lipca 2011 w klubach i dyskotekach w centrum Cambridge dokonano 310 przestępstw. W porówna-

ENACA1208_wydanie33.indd 7

przesolone brytyjskie pieczywo

niu z rokiem poprzednim, w którym tych przestępstw było 273, zauważono wzrost o 13,5%. Ze względu na rosnącą liczbę napaści, gwałtów i kradzieży pod wpływem alkoholu policja podjęła w maju tego roku decyzję o ustanowienie nowej grupy funkcjonariuszy policji, którzy wraz z funkcjonariuszami PSCO od lipca każdej nocy patrolują ulice centrum miasta o czym pisaliśmy w poprzednich wydaniach. Zarówno policja jak i właściciele klubów zauważyli pierwsze efekty podjętej akcji i są pewni, że przyniesie to stałe rezultaty w przyszłości znacznie

Za dużo soli w brytyjskim chlebie może być szkodliwa dla naszego organizmu. Wyniki badań trzystu gatunków chleba, aż w 100 przypadkach stwierdzono przekroczenie granicy rekomendowanej przez specjalistów od żywienia zawartość soli. Mowa o 1g na 100g produktu. Jednym zdaniem: Brytyjskie pieczywo jest za słone. Dwie kromki chleba zawierają więcej soli niż mała paczka chipsów - są to nie odosobnione przypadki. Jest to jednak dawka ukryta. Konsumenci spożywając pieczywo najczęściej nie czują, że pieczywo jest za lub zbyt słone. To co smakuje tak szczególnie, gdy pieczywo jest świeże lub jeszcze ciepłe. Świeżo wypiekane bochenki nie posiadają oznaczeń o zawartości odżywczej produktu. Na takie pieczywo należy szczególnie uważać. W odróżnieniu od tej niewiadomej - na opakowania wypieków wcześniej zapakowanych trafia skład produktów wykorzystanych do produkcji danej serii bochenków chleba. Spożywanie soli w dużej ilości

Ostatnie zanurzenie

irlandia/galway

obniżając przestępczość w godzinach nocnych. J.O.

może prowadzić do nadciśnienia. To z kolei do chorób serca. Dorośli powinni tak dostosować swoją dietę, by spożywać nie więcej niż 6g soli dziennie. Wskazywana przez ekspertów żywienia dawka dla dzieci to do 2g soli na dzień. W porównaniu do angielskiego pieczywa, które w 100g może zawierać aż 2.83g soli, znacznie lepiej wypadają produkowane na Wyspach chleby polskie. Polskie piekarnie starają się trzymać poniżej połowy dopuszczalnej normy. Warto więc zastanowić się po jaki chleb sięgnąć przy kolejnych zakupach. Mateo

Polski nurek zginął w podwodnych jaskiniach w Irlandii - raport tej treści trafił na biurka MSZ oraz do prasy na początku września. Mowa o doświadczonym polskim nurku jaskiniowym, Arturze Kozłowskim, który utonął w trakcie badań podwodnego systemu jaskiń Pollonora w hrabstwie Galway na zachodzie Irlandii. Jak doniosła telewizja RTE, ekipy ratunkowe wydobyły jego ciało 6 września wieczorem. Kozłowski zanurzył się 5 września ok. godz. 15 (czasu miejscowego). Miał wystarczający

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

zapas tlenu do ok. godz. 21.30, oraz odpowiednie wyposażenie. O swoich planach powiadomił dwóch swoich kolegów. Zaniepokojeni brakiem powrotu nurka oczekujący go znajomi, wszęli poszukiwania ok. godz. 23. Do godz. 1 w nocy nie udało się odnaleźć Polaka. W lipcu 2008 roku mieszkający w Irlandii Kozłowski zanurkował na głębokość 103 m w jaskini Pollatoomary, w hrabstwie Mayo w Irlandii. Pobił rekord Wysp Brytyjskich wynoszący 90 m i jednocześnie zbadał nieznane do tej pory części systemu jaskiń. Mateo

10/09/2011 17:05:59


8

nasze strony - historie prawdziwe

Pracując dla Gypsy Kontynuacja historii z wydania Nr32

Na emigracji Mijały dni i tygodnie upalnego lata 2004 roku. Zadomowiliśmy się na dobre na Gypsy yardzie. Praca przy kostce brukowej wychodziła nam coraz lepiej i wykonywaliśmy ją trzy razy szybciej niż na samym początku. Pracodawcy zadowoleni, pieniądze się zgadzały - tylko ciągle wisiała nad nami taka dziwna niepewność, że trzeba bardzo uważać na tych ludzi, a zwłaszcza na starego Michaela. W między czasie cała rodzina, zainteresowała się nagle nami i naszą kulturą oraz naszym ojczystym krajem. Podczas podróży od zlecenia do zlecenia Jerry i jego brat Michael zasypywali nas pytaniami iście głupimi. Czy w Polsce macie telewizję? Czy zanim przyjechaliśmy do UK zdarzyło nam się pić Coca Cole? Czy mamy więcej miast oprócz stolicy, czy tylko wsie? Jak sobie radzimy podczas całorocznej polarnej zimy? Czy kiedyś polowaliśmy na niedźwiedzia lub inne duże zwierze? Początkowo myślałem, że cwaniaczki robią sobie z nas jaja, ale oni byli całkowicie poważni. Widać było, że ciekawi ich inna kultura i są bardzo chłonni wiedzy. Nawet cieszył nas widok jak z zainteresow-

aniem wsłuchiwali się w nasze opowieści. Niezwykle uzdolnieni manualnie ludzie uczący się bardzo szybko zupełnie nowych rzeczy. Młody Michael w ciągu dwóch miesięcy tak opanował język polski, że z powodzeniem poradziłby sobie w naszym kraju. Pewnego dnia zapytałem ich czy tego wszystkiego o co pytali nie nauczyli ich w szkole? Poprosiłem też, by wytłumaczyli mi jak wygląda lekcja geografii w angielskiej lub irlandzkiej szkole. Ich odpowiedź mnie zszokowała. „My nigdy nie

chodziliśmy do szkoły, Gypsy sami się uczą od swoich rodziców i rodziny. Nie korzystamy z przychodni czy szpitali, zawsze jest ktoś w rodzinie znający się na leczeniu”. Kolejnego dnia jadąc ze starym Michaelem (ojcem Jerrego i Michaela) spotkała mnie wyjątkowo dziwna sytuacja. Michael poprosił mnie, bym przeczytał mu sms-a od klienta, bo on prowadzi. Powiedziałem ok, nie ma sprawy. Następnie jadąc autostradą M5 zapytał mnie, co

tam pisze na znaku, bo on ma słaby wzrok i żebym mu dał znać jak będzie zjazd na Gloucester. Jeszcze tego samego dnia po pracy do naszej przyczepy przyszła żona Michaela, Kettlyn. Trzymała w ręku kalendarz i prosiła nas abyśmy jej powiedzieli, który to będzie dzień miesiąca w przyszłą środę. „Ja sama nie mogę zobaczyć, bo mam bardzo słaby wzrok, a gdzieś zapodziałam okulary”. Wtedy już byłem pewny moich domysłów. Cała rodzina miała bardzo poważne problemy z pisaniem i czytaniem. Synowie Michaela, jak się uparli to coś tam przeczytali, ale i tak słabo. Szok – jak w tak rozwiniętym kraju można spotkać kogoś, kto nie potrafi takich podstawowych

rzeczy i w jaki sposób udaje im się prowadzić firmę i mieć tyle kasy? Z matematyką też byli na bakier. Zastanawiało mnie, dlaczego praktycznie codziennie na miejsce pracy zamawiali za dużo piasku czy gruzu, którego używaliśmy, jako podwalinę pod kostkę brukową. Były to bardzo duże ilości nadwyżek materiałów. Niejednokrotnie zdarzyło się, że zamówili o 3 tony piasku za dużo. Było to dla nas bardzo irytujące, ponieważ cały ten piach czy gruz to my musieliśmy łopatami załadować z powrotem na ciężarówkę, co zajmowało nam dużo czasu, podczas gdy już mogliśmy być w domu. Przyjrzałem się dokładnie, w jaki sposób, Gypsy obliczali ile powinni zamówić materiału. Na przykład długość i szerokość podjazdu wymierzali na kroki i stopy, często pomagając sobie deskami, na których zaznaczali markerem długość. Może to i skuteczna metoda. Nie byłem pewien, ponieważ dopiero poznawałem tą dziedzinę, ale na pewno nie w ich przypadku. Kolejny ciężki dzień. Wracamy z Bristolu do Glucester autostradą M5. Zatrzymaliśmy się na jednym z serwisów, na parkingu dla ciężarówek i samochodów osobowych. Młody Michael wyszedł z vana i podszedł do jednej z ciężarówek próbując ją otworzyć. Nie widziałem dokładnie, co on tam robił, ponieważ ja też mam słaby wzrok, (ale czytać umiem). Po chwili na parking wjechał ra-

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 8

12/09/2011 23:10:09


9

nasze strony - historie prawdziwe

diowóz i Michael uciekł do vana. Wraz z kolegą popatrzyliśmy się na siebie nie rozumiejąc, o co chodzi. Gypsy widzieli nasze zaniepokojenie i w trakcie drogi powrotnej zaczęli się tłumaczyć. „Inny wujek Jerry zostawił nam tutaj ciężarówkę do odebrania, ale niestety dał nam klucze nie do tego pojazdu” – mówił młody Jerry. Mówiłem do kolegi „Bartek oni chcieli zajebać tą lorry, dla kogo my pracujemy? Jeszcze w coś nas władują! Musimy od nich odejść”. Jeszcze tego wieczoru na placu za domem zacząłem się przyglądać trzem zaparkowanym obok naszej przyczepy ciężarówkom. Znowu szok – wszystkie pojazdy miały zepsute drzwi od strony pasażera. Zamki były po prostu zepsute, wyłamane czy diabeł jeden wiedział, co jest z nimi nie tak. Oznaczało to tylko jedno. Wszystko, co znajdowało się na terenie tej posesji było kradzione. Uświadomiłem sobie również, dlaczego przywieźli nam taką super przyczepę, o której wspominałem w pierwszej części tej historii, także z zepsutym zamkiem. Nawet mała koparka miała wyłamany zamek. Wszystkie

narzędzia, agregaty, przyczepki były kradzione. Dlatego stary Michael na samym początku mówił, żebyśmy nie sprawiali kłopotu, bo on tu nie chce widzieć żadnej policji. Alkoholik Padie, zamieszkujący przyczepę obok zauważył nasze zainteresowanie i zawołał nas do siebie. Jego przyczepa śmierdziała żulem. Wszystko kleiło się i wszędzie leżały puste butelki po ciderze. Padie zapytał „Co się tak interesujecie? Stary Michael patrzył z okna na was, będziecie mieć problemy”. Odparłem, że „Co w tym złego? Nudzimy się, nie ma co robić”. Padie dodał, nie patrzcie, nie zaglądajcie i o nic nie pytajcie, a teraz już idźcie, bo i ja będę miał problemy. Na drugi dzień zbieramy się do pracy. Stary Michael powiedział nam, że tym razem jedziemy na pace vana, gdzie nie było żadnych siedzeń, tylko narzędzia, piach, cement i resztki odciętej kostki brukowej. Zapytałem „Dlaczego? Przecież to jest niebezpieczne”. Michael skwitował, że od dziś po drodze będziemy zabierać naszego wujka, też Jerrego i w kabinie nie będzie miejsca. Pojechaliśmy,

myśląc sobie w głowie, że po pracy zaczniemy szukać innego zatrudnienia, bo to wszystko posuwa się za daleko. Podczas drogi rzucało nami po całej pace wraz z narzędziami typu piły, młotki kanistry z ropą. Czułem, że to jest kara za to, że przyglądaliśmy się kradzionemu sprzętowi. Podczas pracy można było odczuć dużą zmianę nastawienia Michaela do nas samych. Rzucał narzędziami, krzyczał na nas, że źle pracujemy i takie tam mniejsze lub większe uszczypliwości. Miałem wrażenie jak by chciał nas zastraszyć. Pamiętam także, że stary Michael kazał nam zwracać się do niego przy klientach John. Nie chciał, aby jego klienci wiedzieli jak naprawdę się nazywa. Bardzo go to irytowało jak zapominaliśmy o tym wszystkim i nadal zwracaliśmy się do niego Michael. Kolejne dni mijały, a my popołudniami bezskutecznie poszukiwaliśmy innej pracy. Robiło się coraz to bardziej niebezpiecznie. Młody Jerry, któregoś dnia oznajmił nam, że dzisiaj przywiozą nowego pracownika i że będzie mieszkał

z Padiem w przyczepie. Padie zaś próbował zaprotestować, co skończyło się jego pobiciem we własnej przyczepie. Synowie Michaela „wjechali z kopem do jego caravanu tłukąc wszystko, co było w zasięgu ich rąk. Następnie przyszli do nas i z uśmiechem na twarzy zaczęli zagadywać czy wszystko w porządku? Czy coś potrzebujemy? Może nową grę na Play Station? Chcieli odwrócić naszą uwagę od zaistniałej wcześniej sytuacji i próbowali wzbudzić w nas zaufanie do nich, że my jesteśmy ok i nie mamy się, czego obawiać. Kilka godzin

później Jerry przyszedł do nas i powiedział, że jego ojciec do 10 minut przywiezie nowego pracownika i żebyśmy go traktowali tak jak członka „naszej super rodzinki”. Faktycznie po chwili podjechał srebrny Volkswagen Sharan, a w środku tylko stary Michael. Dziwiliśmy się, co się stało z nowym pracownikiem? Stary wyszedł z samochodu i otworzył bagażnik, a w nim człowiek skulony jak mały piesek. Pomógł mu wysiąść i zaprowadził go do przyczepy Padiego. Kolejna cześć już w następnym wydaniu gazety Nasze Strony

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 9

12/09/2011 23:09:09


10

Biznes, praca, gospodarka

tesco mocne w uk wychodzi z japonii

inwestycje

Tesco Plc, to trzecia co do wielkości sieć handlowa na świecie. W Wielkiej Brytanii Tesco określa się mianem największego prywatnego pracodawcę, który zatrudnia również wielu Polaków. Spojrzenie na drugą półkulę, gdzie na sprzedaż wystawiono deficytową spółkę. Mowa o Japonii, gdzie po ośmiu latach Tesco rezygnuje z prób usadowienia się na tym trudnym rynku. Pokazuje to jednocześnie, że nowy szef jest na tyle zdeterminowany, by zwrócić pieniądze akcjonariuszom. Ta decyzja to rzadkie w przypadku brytyjskiej grupy supermarketów przyznanie się do porażki. Natychmiast pojawiły się spekulacje, że firma może przygotowywać się do wyjścia ze znacznie większej, ale także deficytowej inwestycji w Stanach Zjednoczonych. “To pokazuje, że nowy prezes, Phil Clarke, bez emocji podchodzi do operacji międzynarodowych”, powiedział analityk Chris Hogbin

z domu maklerskiego Bernstein. Japonia jest najmniejszym z 13 międzynarodowych rynków Tesco. Obejmuje 129 sklepów w aglomeracji tokijskiej i zatrudnia nieco ponad 3.900 osób. Według szacunków analityków roczna sprzedaż nie przekracza 500 milionów funtów (813,8 miliona dolarów). Analitycy od dawna obstawiali, że firma zostanie sprzedana, ponieważ nie udało się jej zdobyć znaczącej pozycji na rynku zdom-

inowanym przez takich graczy jak Seven & I Holdings i Aeon. Szef Tesco, Clarke, który w marcu przejął stery od długoletniego prezesa, Terry’ego Leahy’ego, przedstawił plan mający na celu znaczące zredukowanie strat w bieżącym roku finansowym i wyjście na plus do końca roku obrachunkowego 2012-13. Clarke jest przekonany, że Tesco znajdzie nabywcę na swoje japońskie sklepy.. J.O.

polacy zapracowani prawie jak koreańczycy

Polacy należą do najbardziej zapracowanych narodów na świecie. Gorzej mają tylko Koreańczycy – z takimi nowościami w ostatnim czasie swoich czytelników powiadomiła Gazeta Wyborcza. Spośród 1,4 tys. pracodawców skontrolowanych w 2010 r. przez Państwową Inspekcję Pracy, połowa nie ewidencjonowała prawidłowo czasu pracy, a ponad jedna trzecia nie zapewniała koniecznych dni wolnych. W raporcie OECD skupiającej 34 najbardziej rozwinięte kraje zajmujemy drugie miejsce (po Korei Płd.) pod względem ilości czasu spędzonego w pracy. W ciągu tygodnia to średnio 40,7 godz. – o 10 godz. dłużej niż Holendrzy i 5 godz. więcej niż Niemcy. Na ile korzystne dla nas okażą się te prasowe doniesienia w obecnej chwili? Trudno jednoznacznie

ENACA1208_wydanie33.indd 10

powiedzieć. Nie od dziś wiadomo, że Polacy cieszą się względnie dobrą opini na europejskim rynku pracy. Brytyjczycy chwalą sobie polskich pracowników, niemieccy pracodawcy wręcz oczekiwali na przyjazd naszych krajanów - czego jak wiemy się w spodziewanej

liczbie nie doczekali. Borykający się z bezrobociem Polacy poszukując pracy w wielu krajach Europy dostali mimowolnie dzięki PIP i OECD dobrą notę. Czy podchwycą to brytyjskie media w swoich publikacjach? J.O.

guru ekonomii wyrokuje euro

Zdaniem Hansa-Joachima Votha Europejska Unia Walutowa nie ma przyszłości. Historyk uważa, że wystąpienie bogatszych krajów z unii jest możliwe i przestrzega przed niepokojami w biedniejszych krajach. Hans-Joachim Voth (43 lata) studiował na Uniwersytecie Oksfordzkim, gdzie uzyskał tytuł doktora. Pracował dla firmy doradczej McKinsey. Dziś wykłada historię ekonomii na renomowanym Uniwersytecie Pompeu Fabry w Barcelonie. Wraz z innym historykiem myśli ekonomicznej Jacopo Ponticellim opublikował w tym roku rozprawę zatytułowaną „Austerity and Anarchy” (z ang. „Kryzys i anarchia”). Zdaniem Profesora, Euro wytrzyma jeszcze jakieś pięć lat, gdyż w dzisiejszej formie nie jest w stanie przetrwać dłużej. Dzięki euroobligacjom i wzmożonej redystrybucji fiskalnej można zrobić ze strefy euro pełną unię transferową. Wtedy euro byłoby jednak inną walutą, niż planow-

ano i obiecano wyborcom. Jeśli szefowie państw i rządów nie zdecydują się w końcu na ten krok, to najprawdopodobniej dojdzie do rozpadu strefy euro. Zdaniem Vothato złe rozwiązanie gospodarcze, które długo można utrzymywać przy życiu, ale komu ma to służyć? - Gdyby Hiszpania miała wcześniej takie tarapaty jak dziś, gdy jednostkowe koszty pracy były za duże, wzrost gospodarczy za niski, a bezrobocie wysokie, wtedy peseta zostałaby po prostu zdewaluowana o 20 procent. Hiszpania musiałaby zmienić tylko jedną cenę, tj. cenę swojej waluty, a wtedy w odzyskaniu konkurencyjności pomógłby zasadniczo sam rynek. Samochody mogłyby być dalej produkowane w Pampelunie i Sewilli, ceny nieruchomości na Costa Brava byłyby przystępne. Nie trzeba by ciąć zarobków i zbijać cen. I tyle kwituje Voth, który jest autorytetem dla wielu ekonomistów.. J.O.

Polak autorem plotek o nestle

Za sprawą Polaka, który rozpętał szum informacyjny, podając, że Nestle wypuściło do sprzedaży kaszkę zawierające szkło - tysiące internautów przeczytało nieprawdziwe informacje. Plotka, bo w ten sposób komentuje wirtualne doniesienia, w serwisach społecznościowych stała się wielkim kłopotem dla giganta spożywczego Nestle. Ci którzy ją wywołali, mają ponieść konsekwencje. Spece od informatyki sieciowej posiadają bowiem oprogramowanie, które ustali, kto poruszył lawinę plotek. Polscy internauci, bezmyślnie kopiując nadesłaną wiadomość - podobnie jak setki innych łańcuszków, zamieścili na Facebooku ponad 22 tys. wpisów na temat szkła w kaszkach Nestle. Plotka o tym, że jedzenie dla niemowląt może zawierać szkło, mogła trafić do milionów internautów – szacuje firma Brand 24. W mejlach podawano nawet nr seryjny produktu apelując do rodziców o niepodawanie tego pożywienia dzieciom. Jak ustalono - wszystko zaczęło się od Polaka z Wielkiej Bryta-

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

nii, który ostrzegł 5 sierpnia w języku angielskim znajomych przed kaszkami Nestle. Już po kilku dniach posypała się lawina ostrzeżeń z całej Polski. Fora i blogi zahuczały od plotek. Polski oddział firmy Nestle wydał oświadczenie, że cała sprawa ogranicza się do Francji, gdzie doszło do wady produkcyjnej w wyniku której w jednej serii puszek przecieru bananowego dla niemowląt ujawniono przedmioty obce. W czerwcu jedna z francuskich matek odkryła w tym produkcie szkło. W tym przypadku było jednak za późno. Joanna Owsiana

05/09/2011 18:28:38


11

wielka brytania

w.brytania

droższe rozmowy telefoniczne

pakuj się i wyjazd do polski ... do domu

coventry

Przedstawiciele brytyjskiego giganta telekomunikacyjnego British Telecom zapowiedzieli, że klienci firmy odnotują średnio 5 procentowy wzrost cen usług. Zmiany mają wejść w życie 3 grudnia bieżącego roku. Opłaty za połączenia między numerami stacjonarnymi wzrosną z 7.6 do 7.95 pensów na minutę. W górę pójść mają również opłaty za wynajem linii telefonicznej. Ceny za połączenia z numerami telefonów komórkowych pozostaną takie same. Klienci BT już od dłuższego czasu muszą zmagać się ze wzrostem cen za usługi telefoniczne. Opłaty zostały podniesione parę miesięcy temu. Było to w kwietniu kiedy usługi podrożały o 9 procent oraz w drugiej połowie 2010 roku o kolejne 10 procent. Przedstawiciele firmy uspokajają jednak swoich klientów i zapewniają, że 2013 roku ceny zostaną całkowicie zamrożone. Michael Phillips, przedstawiciel strony internetowej Homephonechoices.co.uk podkreśla, że jest zawiedziony tym, że BT po raz kolejny zdecydowała się na podniesienie cen za świadczone usługi. „W ostatnim czasie coraz częściej słyszymy o podwyżkach. Szkoda, że do wzrostu opłat za energię i gaz teraz dołączą opłaty za korzystanie z usług telekomunikacyjnych”- stwierdza. Na wieść o podwyżce ręce zacieraj inni operatorzy, którzy w każdym takim ruchu giganta upatrują wzrost usługami alternatywnych dostawców telefonii oraz transmisji danych za pomocą Internetu. Wystarczy poczekać na nowe promocje. Will O.

ENACA1208_wydanie33.indd 11

52-letni Zbigniew Olczyk do Wielkiej Brytanii przyjechał w ciężarówce. Z zamiarem nakłonienia córki do powrotu do Polski zdecydował się zrobić przerwę w służbowej trasie ... i trafił do aresztu na 5 tygodni. W domu córki, w Coventry pojawił się w dniu 11 sierpnia tego roku. Zjechał z trasy, która miał zakończyć w Birmingham. Zamiast dostarczyć przewożony towar pod wskazany adres postanowił nakłonić swoją córkę do powrotu do domu w Polsce. Miał ze sobą nóż i metalowy pręt. Tuż po wejściu do domu córki, nakazał jej, by spakowała swoje rzeczy i wraz z nim wróciła do Polski. Kiedy kobieta odmówiła, ojciec uderzył ją w twarz. Mężczyzna został zatrzymany – postawiono mu zarzut posiadania niebezpiecznych narzędzi oraz napaści i pobicia córki. Przed sądem Polak tłumaczył, że metalowy pręt zawsze nosi w kieszeni spodni. Zapewniał, że jest mu potrzebny w pracy. Z kolei nóż opisywał jako sportowy niegroźny scyzoryk. Obrońca 52-latka twierdził podczas przewodu sądowego, że żałuje on popełnionych czynów i wykazuje dużą skruchę i żal. - To wszystko wydarzyło się wskutek ogromnej miłości ojca

do córki. Mój klient tak mocno przejmował się jej losem, że posunął się do tak desperackiego kroku. Mężczyzna miał ze sobą nóż, ale w ogóle nie zamierzał go używać. Po tym zdarzeniu kobieta wróciła już do Polski. Zbigniew O. po odbyciu kary zamierza również wrócić nad Wisłę, jako

jedyny żywiciel rodziny – mówi jego adwokat Kevin Saunders. Jeśli Zbigniew Olczyk nie wpadnie w kolejne tarapaty powinien dołączyć do rodziny w połowie września. Wtedy bowiem wyjdzie z więzienia, gdzie trafił, za nad wyraz ojcowską miłość i troskę. Mateo

norfolk

reaktywują przedszkole

Agnieszka Klepacka i Bernard Moszczyński, to para polskich nauczycieli, która podjęła wyzwanie polegajace na reaktywacji zamkniętego przedszkola w Norfolk. Polacy przeprowadzili się do Banham w Norfolk pięć lat temu. Stare, zamknięte przedszkole stało się głównym punktem ich zainteresowań. Po wielu rozmowach postanowili otworzyć je na nowo. Pomoc zaoferowała im lokalna społeczność. Steve Eggleton, Autor i ilustrator książek dla dzieci, namalował mural na ścianie przedszkola. Para nauczycieli z Polski ma doświadczenie w pracy z dziećmi z autyzmem i opóźnionymi w rozwoju. Ich placówka w Banham, the Little Farmer’s Day Nursery, będzie przyjmować dzieci z różnych środowisk i z różnymi potrzebami, dążąc do osiągnięcia jak najdalej posuniętej integracji. Wśród proponowanych zajęć dla dzieci będą lekcje relaksacji, zajęcia ze sztuki i garncarstwa, a także sport. Przy przedszkolu znajduje się duży ogród warzywny oraz plac zabaw.. Will O.

SPORT dodatek

specjalny

Zajrzyj na stronę 15-stą! Jeśli jesteś fanem sportu i brak Ci aktualnych wiadomości sportowych to czeka tam na Ciebie miła niespodzianka ...

Strony: 15, 16, 17 i 18 to w tym wydaniu DODATEK SPORTOWY

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii 11/09/2011 21:53:01


12

nasze strony

Wojciech Feret i jego muzyczne pasje

Voytoola Presents

Dzisiaj chciałem przedstawić Wam postać Wojtka, członka zespołu RED COW DOWN I 3: 40, współzałożyciela zespołu VOYT&SUBSTACJA, organizatora koncertów z cyklu VOYTOOLA & MAGIC Presents i innych niesamowitych, muzycznych projektów. Wojtek Feret pochodzi z Niedoradza –okolice Zielonej Góry. Tam też stawiał swoje pierwsze muzyczne kroki i trenował riffy gitarowe. Na początku interesował się motoryzacją, jak praktycznie każdy chłopak pasjonował się motorami. Jak sam mówi muzyka interesowała go od zawsze i od zawsze chciał grać. Pewnego dnia kolega ze szkoły zaprowadził go na próbę zespołu punkowego. W tamtej właśnie chwili, piętnastoletni wówczas Wojtek stwierdził, że chce grać na gitarze. Za pieniądze, które otrzymał po sprzedaniu motoru kupił sobie gitarę.

3:40 W późniejszych latach Wojtek dołączył, jako gitarzysta, do zielonogórskiej formacji rockowej, występującej pod nazwą 3:40. Zespół odniósł wiele sukcesów, grając i wygrywając konkursy oraz festiwale organizowane w Polsce. W roku 2001 formacja 3: 40 zdobyła główną nagrodę w gorzowskim przeglądzie kapel rockowych ROCK FESTIWAL 2001. Zespół oceniany był przez nie byle kogo, bo fachowców muzycznych z najwyższej półki – takich jak Anja Ortodox – CLOSTERKELLER, Sławomira „Rzeźnika” Klugmana – HOUK, Maciej „Ślimak” Starosta – ACID DRINKERS. Tego samego roku, kilka miesięcy później w

Zielonej Górze – pierwsza nagroda na lubuskim festiwalu „ROCK NOCĄ”. Wojtek wraz z zespołem grał swoje koncerty m.in. przed zespołem CLOSTERKELLER, MAANAM. W późniejszych latach, wszyscy członkowie zespołu wyjechali do Wielkiej Brytanii. Tutaj nagrali płytę demo. Zespół 3: 40, można powiedzieć, z przyczyn naturalnych zawiesił działalność. Dwóch członków zespołu, wróciło do Polski, reszta muzyków mieszka w Anglii. Ostatni, wspólny koncert odbył się 2 lata temu.

RED COW DOWN VOYTOOLA Wojtek na dzień dzisiejszy gra, komponuje wraz z zespołem RED COW DOWN. Jednak dla Wojtka to mało, powstaje więc projekt VOYT – „to jest mój projekt solowy, o którym myślę od ponad 10 lat. Chcę w nim tworzyć muzykę bez ograniczeń. Pokazującą cały mój charakter muzyczny i inspiracje muzyczne z przewagą: klimatu muzyki instrumentalnej, transowej, progresywnej z naciskiem na gitarę elektryczną i syntezator gitarowy symulujący wiele instrumentów”. Wraz ze swoim kolegą Michałem, założyli formacje muzyczną VOYT I SUBSTACJA. Jak sam twierdzi „VOYT i SUBSTACJA to projekt muzyczny, połączenie dub stepu, trance i drum&basu z naciskiem na dub step, przeszywany ostrym brzmieniem gitary elektrycznej i syntezatora.” Cóż, nic innego jak czekać na płytę VOYT-a. Ale Wojtkowi wciąż mało. Wraz z Maćkiem (perkusistą z RED COW DOWN) tworzą VOYTOOLA & MAGIC Presents. Jest to projekt mający na celu promocje muzyki w każdy możliwy sposób. Kilka tygodni temu, w klubie REVOLUTION, odbył się koncert fir-

mowany tą nazwą, gdzie oprócz RED COW DOWN zagrało wielu wspaniałych wykonawców z całej Anglii.

PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ Prócz grania, komponowania i organizowania koncertów, Wojtek chce dzielić swoje pasje z innymi. Jednym z jego marzeń jest otwarcie szkółki muzycznej, gdzie wszyscy chętni będą mogli pobierać lekcje gry na gitarze i innych instrumentach. W planach było by otwarcie profesjonalnej Sali prób dla zespołów muzycznych. Póki co jednak Wojtek nie przestaje grac i komponować. Już wkrótce, 7-go października, w klubie Revolution, wystąpi zespół RED COW DOWN z Wojtkiem w składzie, oczywiście. Mało tego!!! Wystąpi jeszcze formacja 3: 40 w pełnym składzie. Już nie mogę się doczekać, by usłyszeć ich na żywo. Koncerty tych dwóch zespołów będą poprzedzały występ gwiazdy wieczoru, zespołu WŁOCHATY. Ale to już osobna historia Jarek

Piłeś, nie jedź kampania po polsku

W Lincolnshire rozpoczęła się kampania w języku polskim ostrzegająca przed niebezpieczeństwem jazdy pod wpływem alkoholu. Plakaty w języku polskim, litewskim i łotewskim będą rozwieszone w okręgu South Holland. Policja dostarczy również ulotki do miejsc pracy, barów oraz sklepów odwiedzanych przez imigrantów. Grupą docelową do, której ma dotrzeć kampania społeczna są imigranci z Europy Wschodniej, którzy zaangażowani są w jedną trzecią wypadków pod wpływem alkoholu. Jest to bardzo duża liczba szczególnie biorąc pod uwagę

fakt, że stanowią oni jedynie 1% populacji pracującej w Lincolnshire. J.O.

po zamieszkach więcej dzieci w więzieniach

Według Youth Justice Board zamieszki w Wielkiej Brytanii spowodowały 8% wzrost dzieci przebywających w więzieniach. Połowa dzieci poniżej 18 roku życia, którym postawiono zarzuty za udział w zamieszkach i grabieżach, nie miała wcześniej problemów z wymiarem sprawiedliwości. Tylko 10-15% młodocianych chuliganów miało jakiekolwiek powiązania z gangami. Według danych Youth Justice Board (YJB) 170 sprawców zamieszek w wieku poniżej 18 roku życia przebywa teraz w areszcie dołączając do liczby 2075 dzieci więźniów (najnowsze dane statystyczne z czerwca). Ministerstwo Sprawiedliwości w raporcie w czwartek zasugerowało mniejszą liczbę nieletnich skazanych za przestępstwa związane z zamieszkami, tzn. 125 nieletnich, w tym 21 skazanych i 104 w areszcie. Barbara Galik

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 12

13/09/2011 00:05:12


13

Biznes, praca, gospodarka

Porzucona generacja Meppershall

Młodzi 2011 - to Rządowy raport, który jest kolejnym analitycznym dokumentem obrazującym obecny stan społeczeństwa. Jeśli zajrzą do niego polscy politycy, to są szanse, że nie popełnią kolejnych błędów podobnych do prób kreowania wizerunku ukochanej ojczyzny w pozytywnych kampaniach “powroty”. Kształcimy Polaków jako tanią siłę roboczą dla Wielkiej Brytanii i Niemczech - tymi słowami socjolodzy podsumowują obecny stan młodej polskiej emigracji poszukującej swojego miejsca w Europie. Opracowanie opublikowane zostało na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W trzech dostępnych wersjach odnaleźć można kolejno pełny raport liczący kilkaset stron, 26 stronicowe streszczenie, oraz wciągającą prezentację, która w sposób graficzny obrazuje nam wygląd społeczeństwa nazywanego w raporcie “porzuconą generacją”. Raport “Młodzi 2011” powstał w wyniku prac interdyscyplinarnego zespołu pod kierunkiem min-

istra Michała Boniego. Wynik pracy wielu ekspertów prowokuje debatę na temat sytuacji młodych ludzi w Polsce. Gołym okiem widać odniesienie do zjawiska emigracji. - Przyszłość i rozwój Polski zależy od tego, jak dziś poradzimy sobie z wyzwaniami, które stoją przed młodym pokoleniem. Czy potrafimy wykorzystać potencjał drzemiący w młodych Polakach? czytamy na ministerialnej stronie Internetowej. - Jakie trudności musimy pokonać, aby młodzi mogli być

siłą napędową rozwoju naszego kraju? Jeśli chcesz poznać odpowiedzi na te pytania, sięgnij po ten dokument i odwiedź stronę www.premier.gov.pl. “To głównie młodzi ludzie mają udział w ekspansji Internetu na świecie. W Polsce 93% młodych w wieku 16-24 lata regularnie korzysta z Internetu. Młodzi Polacy są nieustannie on-line. Spędzają w sieci od 17 do 20 godzin tygodniowo To, bez czego nie mogliby się obyć, to Internet i telefon komórkowy.” “Maleje zainteresowanie mieszkaniem za granicą, ale – w przeciwieństwie do starszych – są one ciągle bardzo wyraźne.” To tylko marginalny fragment wniosków wynikających z raportu Młodzi 2011. To początek opracowań programu Polska 2030, który uwzględniając rzetelność przekazywanych informacji, pomoże w strategicznym planowaniu przyszłości Polski. Adam Andrzejko

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 13

12/09/2011 22:41:13


14

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 14

11/09/2011 21:25:56


15

SPECJALNY DODATEK SPORTOWY ISSN 2043-8540

Wydanie Nr 33

13 wrzesień 2011

redaguje Jacek Przybyło

koszykówka

na 140 procent Z mieszanymi uczuciami oceniamy występ polskich koszykarzy w mistrzostwach Europy. Pokazali, że trzeba się z nimi liczyć, zaleźli za skórę najlepszym, by stracić szansę na awans z zespołem drugiego planu.

Str.16

felieton

“nie wiem co się tak na prawdę stało”

pechowe trzynaste mistrzostwa

Trzeba mieć niedobrze w głowie, aby myśleć, że polskiej reprezentacji futbolowej uda się kiedyś wygrać z Niemcami.

Str.17

liga europejska

legia i wisła przd drogą do europy

str.17

Złoty medal zdobył tyczkarz Paweł Wojciechowski, ale reszta wypadła poniżej oczekiwań.

Jest połowa września, a dwie polskie drużyny znajdują się w piłkarskich rozgrywkach naszego kontynentu. Czegoś takiego nie było od trzech lat. Wtedy w ostatniej edycji Pucharu UEFA występowały Lech Poznań i Wisła Kraków.

Str.18

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 15

10/09/2011 19:33:05


16

nasze strony na sportowo

Na 140 procent koszykówka

Z mieszanymi uczuciami oceniamy występ polskich koszykarzy w mistrzostwach Europy. Pokazali, że trzeba się z nimi liczyć, zaleźli za skórę najlepszym, by stracić szansę na awans z zespołem drugiego planu. Już na początku nasi dzielnie walczyli z Hiszpanią, wcześniejszymi mistrzami Europy i ulegli im po dramatycznej końcówce. Nic ciekawego nie pokazali z mocną Litwą, po czym wymęczyli wygraną z nie tak silną Portugalią. Następnie w wielkim stylu zwyciężyli renomowaną Turcję i wreszcie ulegli Wielkiej Brytanii, której do czołówki wciąż daleko. Było 81:88 (17:18, 14:21, 25:16, 25:33) i białoczerwoni stracili szanse na awans do drugiej fazy turnieju. Rozgrywający reprezentacji, Łukasz Koszarek, uważa, że zabrakło nam doświadczenia i mentalności zwycięzców. A nawet odwagi, bo w polskich klubach odpowiedzialność za wynik spoczywa na barkach zawodników zagranicznych. - Młody zespół, bez doświadczenia na europejskich parkietach, radził sobie coraz lepiej – stwierdził Koszarek, po ostatnim meczu. - Ekipa rosła z meczu na mecz. Dlatego tak bardzo jest szkoda, że nie udało się dokonać tego, w co wierzyliśmy, i o czym marzyliśmy. Jesteśmy bardzo rozczarowani. Naszym największym błędem było to, że w momencie, gdy prowadziliśmy dwoma punktami na trzy minuty przed końcem, zamiast zrobić krok do przodu, zaatakować, czekaliśmy co zrobi rywal. Oczywiście, było zmęczenie, ale w meczu o taką stawkę, mającym taki przebieg adrenalina pozwala zapomnieć o bólu w

trofea i taśmy celebrytów ZZA OCEANU

Nie było taśm?

Trofea na sprzedaż

nogach, biciu serca. W naszym zespole, w trakcie imprezy znakomicie spisywali się Dardan Berisha, Łukasz Koszarek, Szymon Szewczyk i Thomas Kelati. Pokazał się Piotr Pamuła, słowa pochwały należą się też Adamowi Hrycaniukowi, Pawłowi Leończykowi i Piotrowi Szczotce. Dokonania tej ekipy podobały się nawet fachowcom z innych krajów. - Były trener Turcji, Bogdan Tanjevic, powiedział, że zagraliśmy na Litwie na sto czterdzieści procent, niezależnie od wyniku ostatniego spotkania. To o czymś świadczy powiedział generalny menedżer reprezentacji, Walter Jeklin. Trener reprezentacji Polski, Ales Pipan, nie mógł natomiast pogodzić się z porażką: - Bardzo szkoda tego ostatniego spotkania, bo byliśmy tak blisko awansu. Zabrakło pięciu minut koncentracji w obronie w decydujących, końcowych momentach meczu. Nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy tej ekipy. Wciąż nie ma gwarancji, że w przyszłym

sezonie wystąpią “wielcy nieobecni”: Marcin Gortat i Maciej Lampe. Nie jest też pewne, kto poprowadzi białoczerwonych. Alesowi Pipanowi kontrakt wygasa z końcem mistrzostw Europy. Słoweniec nie podjął jeszcze decyzji, co do przyszłości, choć podpisał z Polskim Związkiem Koszykówki umowę z opcją przedłużenia na kolejne dwa lata do EuroBasketu, który odbędzie się w 2013 roku na Słowenii. Nieoficjalnie wiadomo, że władze związku zaproponują Słoweńcowi prolongatę kontraktu. (bp)

I w USA emerytowanym gwiazdom sportu czasami bieda zagląda w oczy. Legenda amerykańskiej National Football League, 61letni Ruy Guy został zmuszony do sprzedaż swoich trzech pierścieni Super Bowl, po wystąpieniu o bankructwo. Guy to zawodnik obwołany najlepszym punterem (rodzaj kopacza) wszechczasów. Informacja poruszyła ostatnio sportowe media w Stanach. Weteran futbolu dostał 80 tys dolarów za swoje trofea. Zdobył je w czasie swojej 14-letniej kariery: dwa z Raidersami w Oakland i jeden po przeprowadzce zespołu do Los Angeles. Pierścienie kupił niezidentyifkowany nabywaca na uakcji w LA. Jac

Słynny koszykarz Shaquille O’Neal wygrał ostanio w sądzie – choć pośrednio – i ocalił swoje dobre imię. Sąd odrzucił oskarżenia przeciwko siedmiu członkom gangu, którzy mieli porwać niejakiego Roberta Rossa, aby odzyskać od niego rzekome nagrania video Shaqua zabawiającego się z kilkoma paniami, w czasie gdy był mężem Shaunie O’Neal. Ross utrzymywał, że gangsterzy porwali go na zlecenie koszykarza i bili, aby oddał nagrania. Jednak już na przesłuchaniu przedwstępnym, na wniosek adwokatów, sąd uznał rewelacje za bezpodstawne i natychmiast zamknął sprawę. A do dlatego, że Ross już wcześniej przyznał, że kłamał o samych materiałach video – których istnieniu zaprzeczał też O’Neal – więc nie uwierzono mu i w dalszy ciąg. Jac

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 16

10/09/2011 18:16:11


17

nasze strony na sportowo

Widziane spod Wawelu

Wawrzyniak ps. “Nie wiem, co się tak naprawdę stało”

RED. KRZYSZTOF MRÓWKA INTERIA.PL

FELIETON Trzeba mieć niedobrze w głowie, aby myśleć, że polskiej reprezentacji futbolowej uda się kiedyś wygrać z Niemcami. Trzeba mieć nierówno pod sufitem, aby kombinować, iż Wisła zagra kiedyś w Lidze Mistrzów. A jednak do każdego celu było bardzo, bardzo blisko. Polska gra w piłkę gorzej od Niemców. Stan ten jest trwały i ciągnie się przez dziesięciolecia. Nigdy nie wygraliśmy, lecz ostatnio w Gdańsku do zwycięstwa (niezasłużonego) zabrakło sekund. Źle ustawiony Jakub Wawrzyniak z Legii potknął się na własnym bucie (nosie - niepotrzebne skreślić) i dopuścił do utraty gola. Sędzia się nawet nie fatygował z zaczynaniem gry - to była ostatnia akcja. Na to Wawrzyniak, znany z wiekopomnych występów w Panathinaikosie Ateny, jął wybielać się na całego: - Jeśli ktoś powie, że w ostatniej akcji popełniłem błąd, to jest niepoważny. Ja się po prostu poślizgnąłem i nie wiem, co się tak naprawdę stało. Odkąd gram w tych butach, nigdy mi się to nie zdarzyło. Nigdy! A trenowałem na wodzie, biegałem po sztucznej murawie. To coś okropnego! Mogliśmy przejść do historii. Gdy Szymek Pawłowski wchodził na boisko, do końca zostawało szesnaście sekund. Gdybym zablokował rywala, a tak by się pewnie stało, gdyby nie ten poślizg, sędzia skończyłby mecz. Nie pozwoliłby nawet na

ENACA1208_wydanie33.indd 17

wykonanie rożnego. Cały czas przeżywam osobisty zawód, że coś takiego się przytrafiło. Mieliśmy momenty, w których za łatwo traciliśmy piłkę, choć nie było pressingu. A my, mimo wszystko, ją oddawaliśmy. To największy mankament tego spotkania. Zobaczymy, co nam to spotkanie da w kontekście Euro. Najwięcej będzie zależało od nas samych.

Czas powiedzieć prawdę panu Wawrzyniakowi. Otóż stało się to, co przydarza się słabym piłkarzom (kelnerom, kierowcom, malarzom - niepotrzebne skreślić) - popełnił pan gigantyczny błąd w czasie wykonywania swojej pracy. Na nic męki w zwalaniu winy na obuwie pan nie umie grać wystarczająco dobrze, aby zatrzymać ostatnią akcję takiego meczu. Za utratę tego gola ponosi pan całą odpowiedzialność i jeśli nie wie co się tak naprawdę stało, to jest pan zupełnie niepoważny. Na remis, który przed meczem wielu fanów reprezentacji wzięłoby z pocałowaniem ręki, zapracowali też inni piłkarze z orłem na piersi - ci, którzy szarpali z przodu, strzelali gole i zagrażali bramce gości, świetny Wojciech Szczęsny w bramce, ale też kilku patałachów w polu. Zaliczam tym razem do tego grona Sławomira Peszkę za rażącą nieskuteczność i Arkadiusza Głowackiego za to, co zawsze w reprezentacji brutalkę biorącą się z braków szybkościowych, technicznych, przerostu ambicji, pecha lub splotu tych przyczyn. Głowacki ciął równo z nowym trawnikiem tak systematycznie, że łaskawy sędzia mógł się od niego uwolnić o wiele, wiele wcześniej. To m.in. oni pomogli Niemcom w uzyskaniu remisu, o którym nasi goście (rozluźnieni po awansie na ME) tak naprawdę myśleli jako o planie minimum. Oni też złożyli się na megabłąd Wawrzyniaka, któremu nikt palmy pierwszeństwa za Gdańsk nie odbierze. Wyczyn legionisty stoi w galerii wpadek polskiej piłki zaraz obok

osiągnięcia Mariusza Jopa z Wisły, który w najważniejszym meczu sezonu, rok temu z Cracovią, w samej końcówce zamiast wybić prostą piłkę wsadził ją głową do własnej siatki. Rechot kibiców Cracovii i Lecha słychać do tej pory. Zwielokrotnia go wspomnienie meczu Lazio - Wisła 3-3 (w Rzymie), w którym tenże Jop piłkę centrowaną z prawej strony z boku boiska umieścił pewnie w swojej bramce, a jako żywo nie musiał... Wiem, co piszę, bom na Stadionie Olimpijskim był, podobnie jak na potwornych Suchych Stawach w Krakowie na derbach... Ten koszmar końcówek to zresztą polska “specjalność”. Ta sama Wisła, która ostatnio do Ligi Mistrzów próbowała się dostać już siódmy raz. Do raju miała trzy, może pięć minut. A jednak się nie powiodło. IIeż razy można? Wiemy dobrze, że porażka ma uzasadnienie w lepszej grze rywala, ale praprzyczyna wywrotki leży jak zawsze po tej samej stronie. To wina klubu z Reymonta, który za 800 tys. euro (suma wydatków w letnim oknie transferowym) chciał dorwać się do miodu za 10-12 mln euro. Mogło się udać, było czasowo bardzo blisko, ale piłkarsko bardzo daleko. Awans będzie efektem długiej pracy z zespołem, udanych transferów i łutu szczęścia. Na samo szczęście wiecznie liczyć nie można. Zabrakło zarówno szczęścia, wartościowych transferów jak pracy z zespołem a także tego, co mają Czesi z Pilzna - utalentowanych piłkarzy własnego chowu. Reasumując - polskiemu klubowi znowu się nie powiodło, lecz małe były szanse na sukces. To logiczne wytłumaczenie. Jeśli ktoś liczy na podbicie przez Wisłę czy Legię (brawa za 3-2 w Moskwie) Ligi Europy wzorem Lecha niech uzbroi się w cierpliwość. Szansa na to nie jest duża. Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL specjalnie dla Naszych Stron

Pechowe trzynaste mistrzostwa lekkoatletyka

Na tarczy powrócili polscy lekkoatleci z XIII Mistrzostw Świata w koreańskim Daegu. Co prawda złoty medal zdobył tyczkarz Paweł Wojciechowski, ale reszta wypadła poniżej oczekiwań. Przypomnijmy, że z mistrzostw w Berlinie białoczerwoni wracali z ośmioma krążkami. Tym razem żaden medalista z Berlina nie obronił trofeum. Nasz sztab ekipy miał mniejsze oczekiwania, liczył bowiem poważnie na trzy medale, a wskazywano oficjalnie na sześć szans medalowych. Sukces Wojciechowskiego był natomiast pewną niespodzianką. Zawodnik Zawiszy Bydgoszcz sam nie mógł uwierzyć, że zdobył złoty medal. - Nadal nie wiem, co się stało. Ale zrobiłem szopkę! - skomentował po konkursie. Przecież jeszcze rano walczyłem z bólem pleców i nie mogłem wstać z łóżka, a teraz taki numer. Nie wiem co się stało. Wygrana nie była łatwa. Nasz tyczkarz miał kłopoty z aklimatyzacją, nie mógł zasnąć. Kwalifikacje odbywały się bardzo wczas i o mało ich nie przespał. Nie zaliczył eliminacyjnej wysokości, ale szczęśliwie zmieścił się w finale. Kluczowym posunięceim okazałosię jednak przeniesienie przez Wojciechowskiego poprzeczki z 5,85 na 5,90. Nie poszło natomiast paniom: Monice Pyrek i Annie Rogowskiej – uprzednio mistrzyni i wicemistrzyni globu. Zajęły on ex-aequo ostatnią lokatę w finale razem z Niemką Kristiną Gadischew. Wszystkie zaliczyły zaledwie 4,55 m. - Jestem rozczarowana, ale nie jestem zła na siebie, bo zrobiłam wszystko, co się dało powiedziała Rogowska po zawodach. Duże nadzieje wiązalismy też z kulomiotem Tomaszem Majewskim, mistrzem olimpijskim z Pekinu i wicemistrzem świata z Berlina. Jednak ten w w pierwszej próbie “spalił”. Kula wylądowała daleko poza linię 21 metrów i gdyby wykonanie było prawidłowe Majewski byłby liderem. Ten jednak zepsuł też drugie pchnięcie,

z nerwów także trzecie. W końcu odpadł z konkursu osiągając zaledwie 20,18 m. Przekleństwa już nic nie dały... Majewski jechał do Daegu z przekonaniem, że wróci do Polski z medalem. Po zeszłorocznej operacji barku pchał kulą daleko, w tym w Lozannie na odległość, która dałaby mu medal. To największe rozczarowanie w moim życiu. Nie pamiętam, kiedy tak bardzo przegrałem powiedział. Również sąsiad Majewskiego z pokoju, Piotr Małachowski. zakończył konkurs rzutu dyskiem na identycznym, dziewiątym miejscu, z równie słabym wynikiem. - Tak już jest, że albo nam razem idzie, albo nam razem nie idzie - stwierdził kulomiot. Obaj zdobywali medale olimpijskie w Pekinie, mistrzostw świata w Berlinie i mistrzostw Europy w Barcelonie. - W Londynie będę startował jako pierwszy i nie mam zamiaru tak zepsuć jak dziś - powiedział Majewski Wtedy zostały jeszcze nadziej pokładane w Anicie Włodarczyk rzucjącej młotem. Jednak i ona nie zdołała obronić tytułu mistrzyni świata. Na jej usprawiedliwienie przemawiają problemy zdrowotne, z którymi zmagała się przez kilka miesięcy i w tym kontekscie piąta lokata jest dla niej dobrym wynikiem. Poza tym nasi mieli sporego pecha. Zajęli aż pięć czwartych miejsc: Łukasz Michalski (skok w tyczce), Karolina Tymińska (siedmiobój), Żaneta Glanc (rzut dyskiem), Marcin Lewandowski (800 m) i sztafeta 4x100 metrów (Paweł Stempel, Dariusz Kuć, Robert Kubaczyk i Kamil Kryński). To rekord naszej reprezentacji na mistrzostwach świata. Nasza sztafeta 4x100 m omal nie stanęła na podium. Walkę o brąz przegrała o zaledwie 0,01 s! W klasyfikacji medalowej Polska zajęła 11. miejsce. Pod względem zdobytych krążków to były najgorsze mistrzostwa świata od ośmiu lat. Nasi zawodnicy zapowiadają jednak, że za rok na igrzyskach olimpijskich w Londynie karta się odwróci. JP

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

10/09/2011 19:35:42


18

nasze strony na sportowo

POZA BOISKIEM

koszulkowy rekord

Robbie Savage, to były zawodnik m.in. Blackburn Rovers i reprezentacji Walii, a do tego postać kontrowersyjna. Na boisku nie oszczędzał rywali i bił rekordy, choć dotyczące raczej fauli i żółtych kartek. Teraz postanowił pobić inny rekord i do tego świata. Nałożył na siebie aż 72 koszulki piłkarskie i w ten sposób wystąpił w reklamówce mającej wypromować rozgrywki w niższych ligach angielskich. W spocie Robbie prezentuje własnie koszulki klubów z tychże dywizji. Wychodzi w kreacji topless i po kolei pojawiają się na nim kolejne koszulki... I coraz bardziej nabywa w obwodzie. I jak ten złośliwiec Rio Ferdinand może na swoim Twitterze pytać „Who the hell is Robbie Savage?”.

bus budzi kibiców

Na inny sposób promocji futbolu wpadli w naszym Bełchatowie. Otóż, aby zachęcić ludzi do przyjścia na stadion wysyłają w teren busa z nagłośnieniem zewnętrznym. Pojazd wyposażony jest w cztery trzydziestowatowe głośniki, które słychać z oddali. - Z naszych obserwacji wynika, że nikt nie pozostaje bierny na taki donośny przekaz i zwraca uwagę na treść spotu – twierdzi - przyznaje Sebastian Sobczak odpowiedzialny za marketing w GKS. - Pierwszą próbę zrobiliśmy przed prezentacją drużyny, kiedy klubowy hymn budził mieszkańców naszych osiedli i towarzyszył tym osobom, które spacerowały lub robiły zakupy. Staraliśmy się dotrzeć wszędzie, by sprawdzić reakcje bełchatowian. Obecnie jeżdżąc z zaproszeniem na najbliższy mecz skupiamy się głównie na miejscach największych skupisk ludzkich. Działacze jeżdżą nie tylko po mieście, ale dotarli m.in. do pobliskich Kamieńska oraz Gorzkowic. Grają hymn, zachęcają do przyjścia na mecz i kupna karnetów. JP

Legia i Wisła przed drogą do Europy

liga europejska

Jest połowa września, a dwie polskie drużyny znajdują się w piłkarskich rozgrywkach naszego kontynentu. Czegoś takiego nie było od trzech lat. Wtedy w ostatniej edycji Pucharu UEFA występowały Lech Poznań i Wisła Kraków. Teraz czeka nas więcej emocji, bo Legia Warszawa i Wisła uczestniczą w rozgrywkach Ligi Europejskiej i tak będzie do 15 grudnia. Obie zaczną rywalizację 15 września. Krakowianie będą podejmować duński Odense BK, a legioniści jadą do Holandii na mecz z PSV Eindhoven. Głośniej jest o wiślakach. Szumu narobił Patryk Małecki, któremu w głowie się poprzewracało. Wydaje mu się, że kibice są dla niego, nie on dla nich. Dwa tygodnie temu proponował niektórym z nich przenosiny na drugą stronę Błoń, czyli do Cracovii, bo dali znać, co myślą o jego grze. Potem przepraszał, ale po kilku dniach stwierdził, że przeprosiny dotyczą dzieci i tych, co nie gwizdali. Skutek jest taki, że Małecki dostał karę finansową i został na tydzień odsunięty od drużyny. Treningi z nią będzie mógł rozpocząć dzień przed meczem z Duńczykami i raczej zasiądzie na ławce, a nie będzie grał od początku. Mimo wszystko na boisku się pojawi, bo wiele wskazuje, że Wisła będzie zimą chciała go sprzedać, ale nie w kraju, lecz zagranicę. A LE jest okazję do promocji. Jednak nie tylko z powodu Małeckiego sprzedaż biletów na Odense nie idzie najlepiej. Kolejne nieudane podejście do Ligi Mistrzów, mniej atrakcyjnie

zapowiadająca się rywalizacja, słaba gra, za drogie bilety – wszystko sprawiło, że schodzą powoli. Jakby tego było mało, ktoś nie pomyślał i okazuje się, że kibice z innych regionów, którzy chcą zobaczyć mecz, nie mogą nabyć biletów przez internet. Proponuje im się, żeby przyjechali do Krakowa, albo poprosili o przysługę znajomych. Jakby każdy miał kogoś pod Wawelem. Tymczasem Legia – w tym klubie chyba bardziej zgłupieli niż w Wiśle, wyznaczając horrendalnie wysokie ceny biletów na mecze w Warszawie i można być pewnym, że będzie pustawo – uruchomiła taką sprzedaż na spotkanie w Holandii. Otrzymała 1625 biletów i dużo wskazuje, że znajdzie się tylu chętnych. Zwłaszcza, że jej kibice mają w tym kraju zaprzyjaźnionych sympatyków Den Haag i to wywołuje obawy, bo obie grupy nieraz dawały o sobie znać. Wiele wskazuje, że znowu może być głośniej o Legii, ale nie będą to stwierdzenia o sportowym sukcesie, lecz opowieści o jej kibicach. Niestety, tak jest po

każdym zagranicznym występie Legii. Szkoda, bo mile się czyta o wygranych polskich drużyn, jak to było ostatnio po Moskwie. W Eindhoven będzie trudniej o sukces, bo PSV jest silniejszy niż Spartak. Ale legioniści – wypad niektórych z nich do „domu miłości” po powrocie z Rosji nie jest im już wypomniany – są podbudowani tym, co osiągnęli i prezentują się lepiej niż krakowianie. I to może dawać podstawy do optymizmu. Choć słychać narzekania, że drużyna z Mazowsza nie została wzmocniona na miarę potrzeb, co wygląda na szukanie wytłumaczenia w przypadku niepowodzenia. Takie podejście mocno zaskakuje, bo przecież piłka nie jest jeszcze w grze, a tu niektórzy myślą o porażce. W Legii mogliby uczyć się od Wisły, szczególnie trenera, Roberta Maaskanta. Holender przed każdym występem – także tym z Odense – mówi o zwycięstwie. Samobiczowanie, zanim się zgrzeszyło, raczej nigdzie nie jest praktykowane. (bp)

bezdomni grają

paryski homeless world cup

Szkocja najlepsza, Polska dziesiąta to wynik rozegranych w Paryżu dziewiątych mistrzostw świata bezdomnych. W turnieju wzięło udział 48 drużyn narodowych. Reprezentacja Szkocji zwyciężyła, natomiast Polacy zajęli dziesiąte miejsce w turnieju. To wydarzenie sportowe trwa zwykle tydzień, a w jego skład wchodzi około 200 meczów. Mecze trwają 14 minut. Są to 2 połowy po 7 minut, które i rozgrywane są na boisku o rozmiarach 20 m długości i 14 m szerokości. Boisko zwykle wybudowane jest na ulicy. Drużyna składa się z 4 zawodników na boisku – 3 zawodników w polu i bramkarza – i 4 w rezerwie. Zawodnik biorący udział w imprezie musi mieć powyżej 16 lat i być bezdomnym w ciągu ostatniego roku przed imprezą. Warto wspomnieć, że 2005 roku mistrzostwa odbywały się w Edynburgu - reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce. W 2013 organizatorem imprezy będzie Poznań. Mateo

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 18

10/09/2011 19:00:40


19

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 19

06/09/2011 14:54:06


20

nasze strony - kobieta i dziecko

wstydliwy problem niedoceniany grejfrut na głowach dzieci east england

Wakacje dobiegły. Już niedługo wraz z rozpoczynającym się rokiem szkolnym pojawić może się nie miły, wstydliwy problem. Są nim są wszy. Wszy (head lice) i gnidy (nits), są powszechne wśród dzieci w wieku szkolnym oraz przedszkolnym. Często całe rodziny są dotknięte tym problemem. Wszy najczęściej występują u dzieci w wieku od 4 do 11 roku życia. W Wielkiej Brytanii prawie wszystkie dzieci w wieku szkolnym mają co najmniej jeden atak, jeśli nie więcej. Wszy są to maluteńkie, płaskie, bezskrzydłe owady o długości od 2 do 4 mm, w kolorze szaro – brązowego. Gnidy (jaja wszy) są postrzegane jako małe, biało – brązowe owale. OBJAWY: Wszy powodują swędzenie skóry głowy, choć nie zawsze tak jest. Swędzenie może trwać kilka dni lub tygodni, nawet wtedy kiedy wszystkie wszy zostały usunięte. Czasami widać małe czerwone plamki na skórze głowy lub wszy i gnidy we włosach. Ich ulubionym miejscem jest miejsce za uszami. PRZYCZYNY: Wszami można zarazić się przez bliski kontakt (głowa przy głowie) z kimś, kto ma wszy, poprzez dzielenie się grzebieniem, szczotką, kapeluszem czy czapką. Wszy nie potrafią latać, skakać i pływać, ale mogą wspiąć się z jednego włosa na inny. Zarażenie się wszami nie jest oznaką złej higieny lub brudnych włosów. Wszy mogą dotyczyć wszystkich rodzajów włosów, niezależnie od ich stanu i długości. Wszy mają wpływ tylko na ludzi i nie mogą przenosić się na zwierzęta ani przechodzić od zwierząt. DIAGNOZA: Wszy są trudne do wykrycia na głowie, nawet wtedy, gdy głowa jest ściśle kontrolowana. Wykrywanie czesaniem jest bardziej wiarygodnym sposobem znalezienia wszy. Może odbywać się na włosy suche lub mokre, choć mokre czesanie jest bardziej dokładne, ponieważ wszy pozostają nieruchome, gdy są mokre. Wykrywanie czesaniem polega na zastosowaniu specjalnego grzebienia na wszy o drobnych zębach, który można kupić w aptece.

ENACA1208_wydanie33.indd 20

kwaśna prawda

Jeśli znajdziemy wszy we włosach dziecka, należy sprawdzić resztę rodziny a także ostrzec bliskich i przyjaciół oraz szkołę czy przedszkole dziecka, czyli otoczenie w którym dziecko ostatnio przebywało. Jeżeli potrzebujemy potwierdzenia, porady, czy wskazówek jak należy postępować dalej to powinniśmy zgłosić się do lekarza, pielęgniarki lub można poprosić o pomoc farmaceutę. Rozpoznanie można potwierdzić tylko wówczas, gdy wszy znajdujące się na włosach są żywe. LECZENIE: Wszy mogą być czasem trudne do leczenia ze względu na wysokie ryzyko ponownego zarażenia oraz ich zdolność do rozwoju odporności na tradycyjne środki owadobójcze zawarte w niektórych lekach. Jedną z metod leczenia jest metoda czesania na mokro, która polega na usunięciu wszy poprzez systematyczne czesanie włosów za pomocą specjalnego grzebienia o drobnych zębach , które mają odstępy mniejsze niż 0,3 mm. Farmaceuta może doradzić, który grzebień będzie odpowiedni. Jednakże metoda czesania na mokro jest żmudna i polega ona na regularnym i gruntownym rozczesywaniu włosów. Alternatywną metodą leczenia wszawicy jest leczniczy balsam czy spray. Jednakże żadna terapia lecznicza nie jest skuteczna w 100%. Farmaceuta może polecić bez recepty balsam lub spray. Zabiegi lecznicze powinny być stosowane wyłącznie w przypadku żywych wesz znalezionych w ruchu. W zależności od produktu jaki używamy, czas pozostawienia go na głowie waha się od 10 minut do 8 godzin. Z reguły stosuje się go raz a następnie należy

powtórzyć po siedmiu dniach. Niektóre produkty lecznicze mają dodatkowo grzebienie do usuwania martwych wszy i ich jaj. Niektóre produkty lecznicze mogą zabić jaja oraz wszy, choć nie ma takiej pewności. Należy sprawdzić wylęg wszy z jaj po trzech do pięciu dni po zastosowaniu produktu oraz ponownie od 10 do 12 dni później. Aby zabić wszy w okresie wylęgu są potrzebne najmniej dwie aplikacje balsamu, ponieważ płyny nie zawsze zabijają jaja wszy. Kremy do spłukiwania i szampony nie są uważane za skuteczne i dlatego nie są zalecane. Przed użyciem leczniczych produktów należy skonsultować się z lekarzem w przypadku osób cierpiących na astmę lub alergię, małych dzieci (poniżej szóstego miesiąca życia) oraz kobiet w ciąży. U kobiet w ciąży można zastosować czesanie na mokro lub 4% dimeticone balsam, który jest przeznaczony do stosowania w czasie ciąży i w okresie karmienia piersią. ZAPOBIEGANIE: Inwazji wszy nie można łatwo zapobiec . Najlepszym sposobem na znalezienie nowych wszy szybko jest regularne wykrywanie czesaniem, na przykład raz w tygodniu. Lecznicze balsamy i spray nie są skuteczne w zapobieganiu inwazji wszy. Powinno się ich używać tylko wtedy kiedy zostały znalezione żywe wszy. Nie ma potrzeby prania lub odkażania ubrań czy pościeli, które wchodziły w kontakt z wszami. Wszy mogą przetrwać tylko na ludziach (ich żywotność to około trzy tygodnie). Natomiast z dala od ludzkiej głowy wszy umierają po jednym lub dwóch dniach. Barbara Galik

Grejpfruty to owoce bogate w witaminy, przede wszystkim C zapobiegającą przeziębieniom. Łagodzi je, oraz pomaga organizmowi w obronie przed żylakami. Ma też witaminy z grupy B, sporą ilość E i P. Posiada sole mineralne, kwasy organiczne i wiele cennych składników roślinnych takich jak flawonoidy, fenole, pektyny. Niedoceniony owoc obniża też poziom cholesterolu we krwi, w czym pomagają przede wszystkim białe, gorzkawe błonki występujące wokół miąższu. W leczeniu cukrzycy powoduje wzrost poziomu produkowanej insuliny i zmniejsza poziomu glukozy we krwi. Substancje znajdujące się w grejpfrutach mają też działanie antygrzybiczne. Likwidują drożdżaki - często skuteczniej niż stosowane w tym celu środki farmakologiczne. Grejpfrut znakomicie ułatwia też spalanie tłuszczów. To właśnie jego niebagatelny wpływ na przyspieszanie przemiany materii i niska wartość energetyczna

sprawiły, że stał się symbolem odchudzania. Ułatwia trawienie, oczyszcza organizm i przyspiesza przemianę materii. Włókna pomagają również obniżyć poziom cholesterolu we krwi. Grejpfrut bywa dodatkiem do zielonej herbaty, która zwana jest przez naukowców zabójcą tłuszczu! Z kolei ekstrakt z pestek grejpfruta działa niszcząco na około 800 bakterii i 100 grzybów, może też pomagać w leczeniu wrzodów żołądka. Chroni nas przed skutkami działania wolnych rodników - cząsteczek uszkadzających komórki organizmu.. Witaminka

dla najmłodszych

Pokolorój ... Boba Budowniczego

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii 05/09/2011 19:39:59


21

nasze strony - bądź zdrowy na wyspach

nurofen plus wycofany

farmacja

Jeśli z bólem głowy, zęba, pleców trafisz do jednej z aptek na wyspie, lub sklepu mającego do tej pory w swej ofercie Nurofen nie bądź zdziwiony, że tego leku już na półkach nie znajdziesz. w Wielkiej Brytanii wycofano bowiem tabletki przeciwbólowe o nazwie Nurofen Plus. Producent leku, firma Reckitt Benckiser, poinformowała o wstrzymaniu produkcji. Wszczęto dochodzenie przez policję, które ma wyjaśnić podejrzenie dokonania sabotażu. “Zachodzi podejrzenie sabotażu. Ściśle współpracujemy z policją dla ustalenia, kto za to odpowiada” - poinformował rzecznik producenta. Sabotażystami, według niektórych źródeł, mogą być przeciwnicy prowadzenia eksperymentów na zwierzętach. Reckitt Benckiser w ten właśnie sposób testuje produkowane leki. Sabotażyści dodali inne środki do leku przygotowanego według ściśle określonej formuły. Dotychczas odnotowano pięć przypadków wymieszania w tym samym opakowaniu kapsułek zawierających kodeinę i ibuprofen z silnym lekiem przeciwpsychotycznym Seroquel XL koncernu Astra Zeneca i jeden przypadek wymieszania tego

62-letnia blogerka, Joann Brusco postanowiła przeprowadzić niezwykły eksperyment. 3 marca 2009 roku kupiła Happy Meal w McDonalds. Umieściła go w szafce nad biurkiem w swoim domu w Colorado. Przez rok dokumentowała na blogu co się dzieje z jedzeniem. Brusco udziela w internecie porad rodzicom na temat zdrowego żywienia dzieci. “Mój Happy Meal skończył dziś rok i wygląda całkiem dobrze. NIGDY brzydko nie pachniał. Jedzenie nie spleśniało. W ogóle nie było zatęchłe” - pisała 3 marca br. na blogu Brusco. “Wąchałam te pyszne frytki za każdym razem, jak wchodziłam do biura. Po tygodniu zapach był już z trudem wyczuwalny. Mój mąż

ENACA1208_wydanie33.indd 21

Kopia listu, który został skierowany do Ambasador RP w Londynie, Pani Barbary Tuge – Erecińskiej w związku z propozycją powołania grupy doradczej do sprawy zdrowia psychicznego i problemów, z jakimi radzić sobie muszą Polacy przebywający na imigracji w Zjednoczonym Królestwie: Belfast, 24 VIII 2011r.

Jej Ekscelencja Barbara Tuge-Erecińska Ekscelencjo, Pani Ambasador,

W związku z nasilającymi się i coraz bardziej widocznymi problemami na tle zdrowia psychicznego, z którym boryka się środowisko polonijne Wielkiej Brytanii, zwracam się do Jej Ekscelencji z apelem o podjęcie działań pozwalających na przeciwdziałanie i zapobieganie temu zjawisku.

leku z innym środkiem o nazwie Neurontin. Dokonano tego najprawdopodobniej w hurtowni. Wymieszane leki znaleziono w aptekach w południowym Londynie i Irlandii Płn. Dwie osoby przyjęły Seroquel XL w przeświadczeniu, że biorą Nurofen Plus. To na szczęście nie zagrosziło ich zdrowiu. Lekarze ostrzegają jednak, że efekt omyłkowego zażycia Seroquelu XL może być groźny dla kogoś, kto przyjmuje leki przeciwhistaminowe lub inne środki uspokajające.

Ubocznym skutkiem Seroquelu XL i Neurontinu, leków dostępnych na receptę, jest senność. Pierwszy z wymienionych leków stosowany jest m.in. w przypadku schizofrenii, depresji, psychozy maniakalnodepresyjnej, a drugi - epilepsji. Nurofen Plus jest z kolei środkiem ogólnodostępnym. Szacuje się, że brytyjscy pacjenci mają ok. 250 tys. opakowań (8 mln tabletek) Nurofenu Plus. Mogą odnieść je do sklepów i uzyskać zwrot pieniędzy. Will O.

bał się, że kiedy zacznie pleśnieć, w naszym domu będzie straszny smród. Bał się też, że jedzenie przyciągnie mrówki i myszy” wspominała Brusco. Obawy jej męża się nie potwierdziły. Happy Meal po roku trzymania w szafce wygląda niemal identycznie. W Colorado jest bardzo suchy klimat, bułka, kotlet i frytki trochę wyschły, ale to jedyne oznaki czasu. “Wiele razy miałam otwarte okno, ale muchy i inne insekty po prostu ignorowały Happy Meal. Co wam to mówi?” - pyta retorycznie blogerka - “Jedzenie powinno pleśnieć, gnić i śmierdzieć. Fakt, że nie spleśniało, pokazuje jak szkodliwe jest dla naszych dzieci. Jedzenie jest rozkładane na podstawowe elementy w naszym ciele, które dają nam energię. Dzieci mają zdrowe ciało jeśli jedzą zdrowe jedzenie” -

pisze Brusco. “Teraz wiecie dlaczego nazywają to śmieciowym żarciem” podsumowuje swój eksperyment blogerka. McDonalds twierdzi, że ich żywność nie jest szkodliwa, podejmując walkę z oskarżeniami o powodowanie otyłości wśród dzieci. W każdej restauracji można znaleźć listę składników każdej potrawy i liczbę kalorii. Brytyjski dziennik “Daily Mail” podaje jednak, że statystycznie każdy produkt ma około siedem numerków z literą E - czyli konserwantów. W bułce znajduje się m.in. wapń i propionian sodu. W ogórku kiszonym jest benzoesan sodu. Frytki, po roku nadal złotobrązowe, zawierają kwas cytrynowy i pirofosforan sodu, które pomagają zachować kolor. Will O.

Happy Meal po roku bez pleśni fast food news

Imigracja ma poważny problem

Aktualnie w Wielkiej Brytanii przebywa (wg różnych źródeł) od 500.000 do 1.000.000 Polaków, którzy znajdują się w grupie ryzyka powiązanej z problemami na tle nerwowym. Niewystarczająca znajomość języka angielskiego, odizolowanie, bariera kulturowa oraz niestabilna sytuacja zawodowa i dyskryminacja w miejscu pracy są powodem pojawiającej się coraz częściej depresji, załamania nerwowego i problemów z nadużywaniem alkoholu. W ostatnich latach doszło do szeregu samobójstw oraz zbrodni popełnionych przez Polaków na Polakach, a wynikających z braku sposobu poradzenia sobie z wymienionymi wyżej problemami. Tragedia na wyspie Jersey jest przykładem tego jak poważny jest to problem i do czego może doprowadzić brak odpowiedniego przeciwdziałania zjawisku. Co więcej, nie jest to odosobniony przypadek i podobne patologie zdarzały się w przeszłości w różnych częściach Zjednoczonego Królestwa. Sytuacja jest na tyle poważna i rozpoznawalna, że zwróciły na nią uwagę nawet brytyjskie media (Independent: „Exploited. Ignored. Depresed. Suicidal: Jersey tragedy exposes crisis”). W trakcie tegorocznego posiedzenia Zespołu Doradców ds. Migracji Ekonomicznej Obywateli Polskich do Państw Członkowskich Unii Europejskiej osobiście apelowałem o zwiększenie zainteresowania zdrowiem psychicznym migrantów oraz skalą przemocy domowej. Zwracam się do Jej Ekscelencji z prośbą o powołanie grupy doradczej, składającej się z przedstawicieli środowisk polonijnych, reprezentujących różne obszary geograficzne, której rolą będzie stworzenie planu zapobiegania i zwalczania kryzysu, z jakim niewątpliwie borykamy się na emigracji. Jedynie przewodnictwo Pani Ambasador pozwoli na powołanie niezależnej, obiektywnej i reprezentatywnej grupy doradców. Wnioski z jej prac powinny być przedstawione i skonsultowane z już działającą The Ministerial Advisory Group on the Methal Health Strategy pod przewodnictwem pana ministra Paula Burstowa.

Dzięki doświadczeniu i wiedzy, pozyskanym przez lata pracy ze środowiskiem polskich emigrantów, jestem w stanie stwierdzić, że skala problemu jest duża i zmierza on ku eskalacji. Jedynie konkretne i szybkie działania pozwolą na zapobiegnięcie tragediom, takich jak ta na wyspie Jersey i jej podobnym. Dogodnym terminem do zainaugurowania działalności rady wydaje się być 10 października 2011, gdyż jest to data Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego (World Mental Health Day).

Toteż będę niezmiernie zobowiązany, jeśli Jej Ekscelencja rozważy ten projekt i powoła do życia taką grupę doradczą.

W wyrazami szacunku, Maciej Bator Stowarzyszenie Polskie w Irlandii Północnej

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii 05/09/2011 19:40:06


22

cris moto garage - rock party august 2011

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 22

12/09/2011 21:45:34


23

Koncerty, spektakle, muzyka, teatr ... nie bądź gapa: romantyczne

fotografie

milton keynes

Polak wyróżniony na wystawie prezentującej prace grupy finalistów stypendium artystycznego 2010. Kamil Szkopik jest jedynym finalistą obcokrajowcem, który został zaproszony do tego projektu. Młody fotografik obecnie kończy studia magisterskie na kierunku fotografia mody w Londynskim Collegu Mody. Interesuje go format zdjęcia narracyjno-portretowego. Jego prace wiernie

nawiązują do estetyki wielkich malarzy z okresu renesansu i romantyzmu. Fotografie Kamila wyróżnia metafizyczo-malarska jakość jego zdjęć. Istotnym elementem w procesie tworzenia jest dla Kamila odejście od popularnej w czasach współczesnych manipulacji komputerowej zdjęć. Wystawę można zobaczyć do 18 września 2011. MK Gallery – New Art MK 900 Midsummer Blvd Milton Keynes MK9 3QA T +44 (0)1908 676 900 info@mkgallery.org

Przetańczyć z tobą chcę całą noc ...

peterborough

Tak śpiewa Anna Jantar, a jeśli słowa te wzbudzają w Tobie wspomnienia dawnych nocy i na Twojej twarzy pojawił się rozmarzony uśmiech wyrażający chęć powrotu do dancingów sprzed lat – to koniecznie odwiedź Club Caliente w najbliższy piątek. Dzięki stowarzyszeniu P.A.C.A portalowi Peterboro.pl oraz Obadajto. com, a także dwutygodnikowi „Nasze Strony” i wszystkim osobom współpracującym, znów będziesz mógł poczuć się jak wtedy, gdy nie liczyło się nic poza dobrą zabawą, muzyką i towarzystwem ukochanej osoby. Z przyjemnością zapraszamy na pierwszy Polski Dancing. Pierwszy, lecz na pewno nie ostatni, bo to dopiero początek tego rodzaju imprez. Polski Dancing to impreza cykliczna, która organizowana będzie raz w miesiącu. Jest to dobra okazja do wspaniałej zabawy i powspominania starych dobrych czasów. Być może chciałbyś pokazać poznanym wna wyspie znajomym - jak w przeszłości bawili się Polacy na dancingach? Jeśli tak to świetnie, bo wszyscy są mile widziani. Mamy jeszcze dobrą wiadomość dla smakoszy,

ENACA1208_wydanie33.indd 23

podczas trwania dancingu serwowane będą potrawy z grilla przez polską firmę cateringową FoodFellas. Do zobaczenia w piątek!

16 września , Start 19:00 Club Caliente Parnwell Centre PE1 4YL Peterborough Wstęp wolny

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii 12/09/2011 22:13:06


24

OGŁOSZENIA PRACA - EAST ENGLAND

Housekeeper Nanny Cambridge

A central Cambridge family are looking for longterm housekeeper/ nanny to become part of the family from September 2011. Applicants must speak English,be able to drive and cook competently. Full details of the position will be discussed on application but they may be assured of good salary and working conditions.

Please call: 07801285958 (Paddy) or 01223 362292 (Magda/Jonathon)

Oferty PRACY

Kucharz Miasto: Peterborough Stawka: 7,50/h Opis: Zatrudnimy kucharza do pracy na terenie Peterborough. Praca polega na asystowaniu głównemu kucharzowi oraz przygotowywaniu posiłków, dbaniu o czystość, sprawdzaniu dat przydatności produktów do spozycia. Praca stała, 5 dni w tygodniu, 35 godzin tygodniowo. Pracodawca oferuje kontrakt. Kontakt: Więcej info pod 01733 762169 Chris Kemp -----------------------

Boots Rekrutuje Miasto: Peterborough / Bedford Stawka: Nie okreslono Opis: Boots rekrutuje na stanowiska konsultant / asystent sprzedaży. Praca stała wymagająca doświadczenia oraz dobrej znajomości j. angielskiego. Poszukiwane są osoby wyróżniające się entuzjazmem, pogodnym nastawieniem,

Kierowcy C+E - Cała East Anglia

umiejętnością pracy w zespole. Więcej informacji jak i sama aplikacja dostępne na stronie www.boots.jobs

poniedziałku do piątku. Kontakt: Więcej info pod 0121 4524442 Jamie Hanson

przynosić osobiście na adres Bull Hotel, Westgate, Peterborough, Cambridgeshire, PE1 1RB

Opiekun Miasto: Peterborough Stawka: 6,00/h Opis: Zatrudnimy osoby do pracy przy osobach starszych i schorowanych. Praca polega na asystowaniu naszym klientom w codziennych czynnościach, takich jak ubieranie, karmienie, sprzątanie, przygotowywanie posiłków, zakupy. Praca stała wymagająca dobrej znajomości j. angielskiego. Mile widziane kwalifikacje NVQ lecz nie wymagane. Kontakt: Więcej info pod 01733 567758

Diagnosta Miasto: Peterborough Stawka: 10,00/h Opis: Zatrudnimy wykwalifikowanego diagnostę MOT do pracy w warsztacie w Peterborough. Doskonałe warunki pracy w czystym warsztacie, bonusy do wypłat, wysokie wynagrodzenia. Odpowiedni kandydat będzie musiał wykonać od 8 do 10 testów MOT dziennie. Kontakt: Więcej info pod 0173 3565640 Gary

Myjnia Samochodowa Miasto: Peterborough Stawka: 250,00/tydzień Opis: Praca na myjni samochodowej w charakterze supervisera. Praca polega na koordynowaniu pracy innych pracowników oraz na odkurzaniu i myciu samochodów. Kontakt: Więcej info pod 07918 194906

-----------------------

-----------------------

Elektryk Miasto: Peterborough Stawka: do negocjacji Opis: Agencja pracy Now Recruitment zatrudni wykwalifikowanego elektryka do pracy na terenie Peterborough. Wymagane karty CSCS, ECS lub JIB. Praca tymczasowa od

-----------------------

-----------------------

-----------------------

Roofer Miasto: Cambridge ----------------------Stawka: Nie okreslono Opis: Poszukujemy praRecepcjonista cownika do pracy na Miasto: Peterborough dachach “roofera”. Mile widStawka: nie określono ziana znajomość angielskOpis: Bull Hotel zatrudni os- iego oraz oprawo jazdy. obe do pracy na recepcji. Mile Kontakt: Prześlij CV na widziane doświadczenie adres office@greensolarlecz nie wymagane. Odpow- world.co.uk iedni kandydat powinien posiadać doskonałe mani- ----------------------ery i prezencje. Praca stała na kontrakt, 40 godzin ty- Elektryk godniowo. Miasto: Cambridge Kontakt: CV można Stawka: Nie okreslono

Poszukujemy doświadczonych kierowców kategorii C+E, którzy przez co najmniej 2 ostatnie lata pracowali w zawodzie kierowcy ciągnika siodłowego z naczepą. Oferujemy pracę w Wielkiej Brytanii w dużej firmie transportowej z siedzibą w okolicach Peterborough. Rozpoczęcie pracy pod koniec sierpnia. Praca na zmianach dziennych lub nocnych, na stałych trasach wyłącznie po terenie Wielkiej Brytanii. Oferujemy do 6 zmian w tygodniu, kontrakt 6 miesięczny lub roczny z możliwością przedłużenia. Wynagrodzenie: 87.46 £ brutto/zmiana do 3 zmian w tygodniu, każda kolejna zmiana płatna jest £92.46 brutto.

Wymagania: - przynajmniej 2 lata doświadczenia w jeździe ciągnikiem siodłowym z naczepą, w tym kilkumiesięczne doświadczenie w jeździe ciągnikiem siodłowym (+naczepa) z kierownicą po prawej stronie w ruchu lewostronnym - znajmość języka angielskiego na poziomie umożliwiającym komunikację w pracy, - cyfrowa karta kierowcy, - ukończone 25 lat. W celu złożenia aplikacji prosimy o przesyłanie CV w języku angielskim na adres: jobs@fcs-resourcing.com Prosimy o umieszczenie nr ref: ENCE

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii

ENACA1208_wydanie33.indd 24

12/09/2011 22:00:58


25

OGŁOSZENIA PRACA - EAST ENGLAND

Opis: Poszukujemy doswiadczonego elektryka. Praca przy zakladaniu PV solar systems; permanentna gwarantowana. Dobre wynagrodzenie. Bezwzglednie wymagane: bardzo komunikatywny angielski i prawo jazdy. Kontakt: Prześlij CV na adres office@greensolarworld.co.uk -----------------------

Budowlaniec Miasto: Cambridge Stawka: 6,00/h Opis: Zatrudnimy doświadczonego budowlanca posiadającego kartę CSCS. Praca polega na wykonywaniu podstawowych czynności budowlanych oraz na naprawach budowlanych. Od 16 do 40 godzin tygodniowo. Kontakt: Więcej info pod 07517 38696 Jenni -----------------------

Operator Wózka Widłowego Miasto: Cambridge Stawka: 10,50/h Opis: Poszukujemy operatora teleskopowych wózków widłowych do pracy na terenie budowy/Cambridge. Wymagana licencja CPCS oraz prawo jazdy. Praca polega na przemieszczaniu materiałów budowlanych oraz rozładunku ciężarówek. Kontakt: Więcej info pod 07795 312575 -----------------------

Sprzatanie Miasto: Cambridge Stawka: 6,00/h Opis: Zatrudnimy osobę do sprzątania na terenie budowy. Mile widziane doświadczenie oraz prawojazdy, lecz nie wymagane. Kontakt: 07517 38696 Jenni ENACA1208_wydanie33.indd 25

Murarz Miasto: Cambridge Stawka: 12,00/h Opis: Zatrudnimy doświadczonego murarza do pracy na terenie Cambridge. Praca tymczasowa na okres dwuch tygodni. Wymagana karta CSCS. Kontakt: Więcej info pod 01908 370700 lub 07908 133868 Ross -----------------------

Malarze Miasto: Huntingdon Stawka: Do negocjacji Opis: Poszukujemy doświadczonych malarzy mieszkających na terenie Huntingdon / St. Neots. Praca na terenie całej Anglii. Pracownik musi mieć świadomość, że praca wymaga podrózy i mieszkania poza domem od poniedziałku do piątku (nie zawsze). Podczas wyjazdów pracownik będzie miał zapewnione zakwaterowanie . Kontakt: Wyślij CV na rwheeler@xmostrata.com -----------------------

Magazynier Miasto: Huntingdon Stawka: 6,00/h Opis: Agencja Point Recruitment poszukuje magazynierów do pracy w lokalnym magazynie. Praca polega na rozładowywaniu i załadowywaniu ciężarówek oraz na owijaniu palet i sprzątaniu magazynu. Praca od 8:00 do 16:00. Kontakt: Więcej info pod 01480 431888 Mandy Burrill -----------------------

Operatorzy Wózków Widłowych Miasto: Huntingdon Stawka: 6,75/h Opis: Agencja Point Recruitment zatrudni operatorów

wózków widłowych do pracy w fabryce w Alconbury. Praca polega na operowaniu wózkiem widłowym oraz na obsłudze lini produkcyjnej. Praca od 8:00 do 17:00, od poniedziałku do piątku. Wymagany własny transport. Kontakt: Więcej info pod 01480 431888 Mandy Burrill -----------------------

Murarz Miasto: Bedford Stawka: 13,00/h Opis: Wymagane doświadczenie oraz karta CSCS. Praca dla firmy Hexa Construction na okres 3-4 tygodni z mozliwością przedłużenia. Dobre zarobki i warunki pracy. Kontakt: Więcej info pod 0161 8830570 Clive Harrison ----------------------Sprzątacze Miasto: Bedford Stawka: Zatrudnimy osoby do sprzątania na pół etatu. Mile widziane doświadczenie. Praca polega na zamiataniu, odkurzaniu, ścieraniu podług. Od 6 do 20 godzin tygodniowo. Opis: 6,00/h Kontakt: Więcej info www. wizardrecruitment.com

Monter Podłóg Miasto: Northampton Stawka: 13,00/h Opis: Poszukujemy montera podłóg do pracy na terenie Northamptonshire. Wymagane doświadczenie oraz karta CSCS. Dobre zarobki i warunki pracy. Kontakt: Wyślij CV na reb e c c a w. 0 9 9 1 9 . 7 7 6 @ mediplacements.aplitrak. com

Zamieść już dziś

ogłoszenie drobne

ZA DARMO www.obadajto.com

skorzystaj z formularza www lub zadzwoń: 07728396882

Zatrudnię kosmetyczkę, tatuażystę i fryzjera Tel. 07427482419

Na sprzedaż sieć sklepów polskich Maxim super prosperujących wraz z nowym studiem kosmetycznym, fryzjerskim, tatuaży oraz nowoczesne solarium Ergoline, najnowsze lóżka np. Prestige 990. Sprzedaję z powodów osobistych. Tel 07427482419

----------------------Prace Ziemne Miasto: Bedford Stawka: 10,00/h Opis: Zatrudnimy doświadczonego pracownika do robot ziemnych. Praca polega na układaniu krawężników, instalacji studzienek i odpływów. Praca na terenie Clapham Common, okolice Greater London. Praca stała dla odpowiedniego kandydata. Kontakt: Więcej info pod 01325 468780 or 01325 468780 Craig Wright

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii 12/09/2011 22:01:16


26

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 26

10/09/2011 15:46:32


27

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 27

12/09/2011 22:16:19


28

dział usługi - ogłoszenia dla twojej firmy MTM Auto Repairs & M.O.T Centre

Auto Naprawa i Stacja M.O.T 365 Dogsthorpe Road, Peterborough, PE1 3RE

07849 466 733 lub 07756 979 675

TEL: 01733 555 359 MOB:07920 485 898

Kr Signs Usługi Reklamowe Ulotki, bannery, oklejanie samochodów, plakaty, druk,

01733 68 71 32

Blacharstwo i lakiernictwo oraz restaurowanie zabytkowych samochodóww Peterborough

07809 646 69 32

karoltorunski@wp.pl

Auto Service Grabowski Car Repairs Service Bodywork 07704512728 www.autoservicegrabowski.pl

Fiszka reklamowa za jedyne 10 GBP Mechanika Samochodowa Peterborough 07892 707 331

zadzwoń i zleć ogłoszenie:

07795148565

Przeprowadzki Transport Wakefield

Tradycyjny polski GRILL. Kompleksowa obsługa imprez okolicznościowych

07716739814

wymiary fiszki: 50 mm x 60 mm

MIEJSCE NA TWOJĄ FISZKĘ REKLAMOWĄ

07707 786 9794

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 28

11/09/2011 21:47:42


reklama i ogłoszenia NASZE STRONY zadzwoń: 07795148565

29

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 29

10/09/2011 14:14:53


30

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 30

06/09/2011 14:51:49


31

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 31

06/09/2011 14:51:41


32

Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii ENACA1208_wydanie33.indd 32

06/09/2011 14:51:32


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.