1
Dwutygodnik we Wschodniej Anglii - Peterborough, Bedford, Cambridge, Huntingdon, Northampton, Corby, Wisbech, Soham, St.Ives, Wellingborough, Kettering, Ely, Bourne
Kaczka dziennikarska – termin określający nieprawdziwą, zmyśloną informację, często celowo rozpowszechnioną przez dziennikarzy, najczęściej w celu zaciekawienia czy zaszokowania odbiorcy i podniesienia w ten sposób nakładu lub oglądalności. Częstymi tematami kaczek dziennikarskich są zjawiska paranormalne i doniesienia z dziedziny kryptozoologii. Zdarzają się też tego typu publikacje z dziedziny sportu (rzekoma zmiana klubu czy przyjęcie obywatelstwa przez wybitnego sportowca) czy polityki.
ISSN 2043-8540
Wydanie Nr 47
30 marzec 2012
Cena / Price 30 p NORFOLK
JAK SIĘ BAWI POLONIA W EAST ENGLAND?
POLSKA WYCOFAŁA EUROPEJSKI NAKAZ ARESZTOWANIA 23-letnia Natalia Gorczowska, samotna matka, uniknęła ekstradycji do Polski. Za błędy z młodości niemalże straciła synka.
Str.3
W.BRYTANIA POLSKIE PANNY MŁODE DO WYNAJĘCIA!
str.3
HAŁAŚLIWA POLONIA Z CAMBRIDGE str.2
Polki są gotowe by przylecieć na wyspy, by wziąć udział w udawanym ślubie, byle by tylko zgarnąć trochę kasy!
Str.6
EAST ENGLAND DOTKLIWE SKUTKI SUSZY
KORONA MISS JAKBY CIERNIOWA
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
str.5
Od 18 miesięcy, w regionie coraz dotkliwsze okazują się być skutki nieustępliwej suszy. Jest to największy niedobór wody, jaki w tej części wysp odnotowano od 30 lat.
Str.9
2
NASZE STRONY
CZY KLUB POLONIA W ZAPRASZAMY CAMBRIDGE JEST NA Chatka na Kurzej Stopce PRAWDĘ TAKI GŁOŚNY? w Domu Polonia w Cambridge CAMBRIDGE
Mieszkańcy dzielnicy Chesterton, sąsiadujący bezpośrednio z Klubem Polonia w Cambridge, wyrażają niepokój o zakłócanie porządku publicznego. Pod listą podpisały się 22 osoby, które twierdzą, że z klubu dochodzi hałas, a zaparkowane w pobliżu pojazdy gości blokują ulicę Chesterton Hall Crescent. Hałasujące pojazdy na parkingu i utrudniony przejazd ulicą osiedlową, boczną Chesterton Road, to nie jedyne mankamenty jakie wymieniają właściciele domów sąsiadujących z Klubem Polonia w Cambridge. Mieszkańcy Chesterton Hall Crescent, skarżą się również na zaczepki ze strony klientów korzystających z oferowanych tu usług. Wskazują, iż na tego rodzaju uciążliwości, narażone są mieszkające w pobliżu kobiety i dzieci. Podobno zdarzają się sytuacje, kiedy matki obawiają się przejść obok Klubu razem ze swoimi pociechami. Dlaczego powstała lista? Czym kierowali się mieszkańcy okolicy zbierając podpisy? Otóż Sylwester Iwaniec, prowadzący Klub Polonia w Cambridge, złożył wniosek o rozszerzenie licencji związanej ze sprzedażą alkoholu i zmianą dotychczasowych godzin otwarcia. Dotychczas Klub może sprzedawać alkohol jedynie tym klientom, którzy zamawiają oferowany w menu posiłek. Ponadto degustacja wina, piwa i wódki możliwa jest pomiędzy południem, a godziną 23.00. Pozwolenie precyzuje dokładnie, iż możliwe jest to w dniach od wtorku do niedzieli (z wyłączeniem poniedziałku), a maksymalna liczba gości nie może przekraczać liczby 35 osób. Wniosek o wprowadzenie zmian w udzielonej licencji dotyczył zmiany godzin otwarcia. Propozycja, z która w formie zapytania wnioskował Sylwester Iwaniec, dotyczyła wcześniejszego otwarcia Klubu o godzinę wcześniej
Zapraszamy na zajęcia w Domu Polonia!
tj.: 11.00 i możliwości zamykania godzinę później, czyli o północy. Dodatkowo we wniosku, poddanym zgodnie z obowiązującym prawem pod publiczną dyskusję, padła propozycja, by raz w roku w czasie nocy sylwestrowej Klub mógłby być otwarty do godziny 2.00 nad ranem. To jednak spotkało się z wyraźnym niezadowoleniem mieszkańców Chesterton Hall Crescent. 22 osoby, które podpisały listę, twierdzą, iż sąsiedztwo z Klubem to ich udręka. Właściciele domów w pobliżu Klubu Polonia w Cambridge, nie chcą, by w ich cichej dzielnicy funkcjonowało miejsce dające takie same możliwości jak każdy inny pub w mieście. Wraz z powstałą listą, która była odpowiedzią na podanie do wiadomości publicznej zapytania ze strony managera Klubu, cytowano okoliczności jakie towarzyszyły wydaniu licencji na rok 2008. Mowa o liście, w którym Antony i Monica Lentin, właściciele jednego z domów przy Chesterton Hall Crescent, opowiedzieli o zajściu,
kiedy to doświadczyli na własnej skórze przykrości związanych z sąsiedztwem Klubu. Przypominają, że doszło wówczas do zakłóceń porządku. Sylwester Iwaniec zapewnia tymczasem, iż Klub był dotychczas prowadzony bez incydentów zakłócających porządek. Ponadto zobowiązał się, iż dopełni starań, by zapobiec ewentualnym próbom zakłóceniom porządku publicznego i sytuacjom, w których mogłoby dojść do naruszeń prawa. Jednocześnie manager Klubu zadeklarował, iż umieści w widocznym miejscu, ostrzeżenia o zakazie sprzedaży alkoholu osobom poniżej 21 roku życia, oraz próśb o zachowanie ciszy i spokoju - kierowanych do swoich klientów, po opuszczeniu restauracji w godzinach wieczornych. W tej sprawie zebrał się komitet Rady Miejskiej Cambridge. Wyrażono zgodę na otwarcie Klubu w poniedziałki pod warunkiem zachowania dotychczasowych reguł sprzedaży alkoholu. Adam Andrzejko
W poprzednią niedzielę, 18 marca br. w Domu Polonia zorganizowano Dzień Otwarty grupy integracyjno edukacyjnej; Chatka na Kurzej Stopce. Jest to dobra okazja aby dzieci wzięły udział w naszej muzycz-
nej przygodzie, a rodzice zobaczyli na czym polegają zajęcia - informują organizatorzy. Zajęcia będą odbywały się co środę w Domu Polonia o godzinie 17.30. We wtorki zapraszamy w Cambridge na Kings Hedges godz:17.30. Izabela Wierzelewska
Urodzinowa impreza P.A.C.A PETERBOROUGH
Polskie Stowarzyszenie P.A.C.A z Peterborough organizuje urodzinową imprezę w dancingowych rytmach. Organizacja kończy swój pierwszy rok działalności i będzie to celebrować w JD’s Bar & Grill przy Park Road. Jak na urodzinową imprezę przystało będą prezenty! Każdy z zakupionych biletów, weźmie udział w losowaniu nagród. Będzie ich kilka podczas zabawy. NA ten cel przeznaczono blisko 300 funtów. Imprezę będą rozkręcać profesjonalni DJ’e, którzy wiedzą jak zadbać o dobry klimat zabawy. Na imprezę przyjść może dosłownie każdy. Mile widziani są zarówno mieszkańcy Peterborough, jak i okolic.
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
Bilety w cenie 5 GBP można kupić w punktach sprzedaży na terenie Peterborough. W dniu imprezy w cenie 7 GBP nabyć je będzie można przy wejściu. Sprzedaż biletów prowadzą sklepy: Kogel Mogel, Seven Eleven, Minipoli Express oraz Studio no1. Polski Dancing w wersji urodzinowej: 14 Lutego 2012 roku JD’s Bar & Gril, 30-32 Park Road, Peterborough Start imprezy o godzinie 20.00
3
WIELKA BRYTANIA
east england: tak się bawi polonia! Bedfordzkie dziewczyny z okazji Dnia Kobiet zorganizowały męski streaptese. Polonia z Cambridge bawiła się ostatnio w klimatach PRLu. Peterborough stawia tymczasem na sprawdzone dancingi z polską muzyką. Imprezowe życie kręci się na całego. Szaleństwa, choć nie trwają do białego rana, są doskonałą odskocznią od codziennych problemów. Im więcej relacji z imprez trafia na łamy gazety Nasze Strony, tym większego apetytu na hulanki i swawole nabiera Polonia mieszkająca na terenie East England. Efekty w postaci dobrej zabawy – to zasługa przygotowań, które trwają czasem kilku dni, a nawet tygodni. Planowanie. To najważniejsza część każdej z imprez. W zależności od tego jaka jest okazja by coś świętować, taki klimat ma przygotowywana impreza. Kto za tym wszystkim stoi? Kto poświęca swój czas, by przygotować imprezę adresowaną do Polonii w East England? Oto komu należą się podziękowania. Bedfordzkie kobietki wspólnie z Polskim Barem Pychotka, zorganizowały pokazy, podczas których muskularny facet pokazywał swoje wdzięki. Odziany w mundur policjanta oraz kapitana marynarki morskiej rozgrzał kobiecą publiczność do czerwoności. Ubaw po pachy i wspaniała atmosfera. Śmiało można powiedzieć, że laski zrobiły imprezę z jajami! Przyznajemy ogromny plus za odwagę! W Klubie Polonia w Bedford zorganizowano pod koniec ubiegłego roku wigilię. Zaproszono wielu gości. Niestety część długoletnich członków Klubu nie dotarło na te wydarzenie. Szkoda. Była to doskonała okazja do wymiany poglądów, przy nie koniecznie okrągłym stole! Za to niedopatrzenie przyznajemy organizatorom kuksańca i duży minus! W pobliskim Cambridge, Stowarzyszenie EEPCO już nie raz pokazało, że wystarczy trochę dobrej woli i zabawa może być udana i to po same pachy! Ostatki w klimatach PRLu były świetnym na to dowodem. W najbliższą nie-
dzielę, 1 kwietnia pod szyldem EEPCO odbędzie się Rodzinna Zabawa Wielkanocna. Do atrakcji imprezy organizatorzy zaliczają między innymi szukanie czekoladowych jajek, quiz wielkanocny z nagrodami oraz malowanie pisanek. Szczegóły na plakacie, który publikujemy w tym wydaniu W żaden szczególny sposób nie faworyzujemy Polonii z Cambridge, ale za różnorodność przygotowywanych imprez należą się im gromkie oklaski i podskok z przytupem! Ten ostatni element – to oczywiście wyróżnienie za śmiałe sięganie do Polskich tradycji i folkloru. Na koniec uwagę poświęćmy Polonii z Peterborough. Tu, od blisko roku funkcjonuje P.A.C.A. Dzień dziecka z prawdziwą pompą i uznaniami ze strony władz lokalnych – to największa jak do tej pory impreza zorganizowana przez to najmłodsze w regionie stowarzyszenie. To zasługa naprawdę wielu osób, którym już nie raz dziękowaliśmy na łamach gazety. Za trud i odwagę należy się im ogromny, urodzinowy uścisk gratulacyjny, zarówno od wszystkich sympatyków jak i redakcji! Mniej wylewni będziemy tymczasem wobec organizatorów wyborów najpiękniejszej Polki z Peterborough. Na liście nagród nie było łez zażenowania i gory-
czy, a jednak z czasem pojawiły się na twarzy najpiękniejszej! Za te wyczyny dla organizatorów przyznajemy pouczenie! W najmniej komfortowej i za razem kłopotliwej sytuacji są mieszkańcy okolic tych wszystkich miast. Często muszą pokonać wiele mil, by móc wziąć udział w ciekawej imprezie organizowanej przez Polaków dla Polaków. W najkorzystniejszej sytuacji są tymczasem mieszkańcy Huntingdon. Do wszystkich trzech miast, Bedford, Cambridge i Peterborough, mają w miarę blisko. Mogą wybierać gdzie wybiorą się kolejnym razem. Z pewnością chcieliby, by to właśnie w ich mieście wydarzyło się coś ciekawego. Wszystko zależy od przedsiębiorczości mieszkających tam Polaków. Gorąco zachęcamy, by za naszym pośrednictwem każdy kto organizuje wydarzenie lub imprezę i to nie tylko w Huntingdon, ale w każdym z miast East England, gdzie dociera gazeta Nasze Strony, wykorzystał tę możliwość i poinformował innych o przygotowywanej atrakcji. Pomożemy nagłośnić każdą imprezę, a relacją z jej przebiegu pokażemy innym, jakie są efekty wysiłku włożonego w to by Polonia mogła się bawić! Adam Andrzejko
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
4
NASZE STRONY
TRYBUNAŁ EUROPEJSKI ZAPRASZAMY Wieczór Ewa Stankiewicz WSTRZYMAŁ POLCE Autorski i Piotr Zarębski EKSTRADYCJĘ ZA AMFĘ! Zapraszamy na wieczór autorski Ewy Stankiewicz i Piotra Zarębskiego, który odbędzie się we wtorek 3 kwietnia o godzinie 19.00 w Domu Polonia. Zaczniemy pokazem �ilmu pt.: „Krzyż” Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego, a później odbędzie się dyskusja z zaproszonymi gośćmi.
NORFOLK
Gdy sprawa 23-letniej samotnej matki Natalii Gorczowskiej z Thetford, Norfolk ujrzała światło dzienne w brytyjskie i polskiej prasie zawrzało. Natalia samotnie wychowująca rocznego synka mogła tra�ić do więzienia gdyby przegrała walkę o ekstradycję do Polski. Tym samym jej synek znalazłby się w ośrodku opieki społecznej gdyż nie ma ona nikogo, kto mógłby się nim zaopiekować na czas odsiadki wyroku. Polka w 2006 roku została skazana w polskim sądzie na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu za posiadanie 4 g amfetaminy. Natalia przed zakończeniem okresu zawieszenia wyroku wyjechała do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu pracy. Gdy sąd skazał Natalię za posiadanie narkotyków była ona nastolatką. Teraz gdy ma 23 lata polski wymiar sprawiedliwości dysponujący Europejskim Nakazem Aresztowania (ENA) domagał się odbycia odsiadki w więzieniu. Przypadek Natalii Gorczkowskiej to jeden z wielu przykładów na nadużywanie ENA przez Polskę. Guadrian w swoim internetowym wydaniu przytacza dane, z których wynika, że Polska dopuszcza się daleko idących nadużyć. W latach 2009/10 Polska wystosowała do Wielkiej Brytanii 2403 ENA. To jak duża przepaść znajduje się pomiędzy naszym ojczystym krajem a pozostałymi europejskimi państwami widać wyraźnie w liczbach. Drugi kraj, który po Polsce wydał najwięcej nakazów aresztowania
Oto co autorka mówi o �ilmie: Film jest kontynuacją powstałego w kwietniu ubiegłego roku �ilmu dokumentalnego „Solidarni 2010”, który pokazywał ludzi przed Pałacem Prezydenckim w pierwszym tygodniu po katastro�ie samolotu w Smoleńsku. „Krzyż” przedstawia kolejne miesiące po katastro�ie i wydarzenia na Krakowskim Przedmieściu. Jestem przekonana, że
ten �ilm zostanie przemilczany albo zmiażdżony w mediach. Kręcąc ‚Solidarnych 2010’ nie śniło mi się, że będę świadkiem takich wydarzeń. Współcześnie w centrum Warszawy w Polsce. Miałam skojarzenia z rodzeniem się faszyzmu. Wydaje mi się, że jesteśmy u progu takiego zjawiska. Podjudzały do tego niektóre media” - mówi Ewa Stankiewicz.
Do wygrania bilety na EURO !!!
to Niemcy z wynikiem 235 ENA. Brytyjski Home Of�ice zwrócił się do Polski o zmianę procedur i stosowanie ENA tylko w poważnych przypadkach. Jak do tej pory Polska stosowała prawo do ekstradycji nawet w stosunku do najdrobniejszych wykroczeń takich jak niewielkie przekroczenie debetu w banku czy drobne kradzieże w sklepie. To musi się zmienić. Koszty ekstradycji są zbyt wysokie a polskie więzienia i tak są przepełnione. Temat ten został również podjęty przez Fair Trials International organizację, która prowadzi kampanię na rzecz zreformowania ENA ze względu na zbyt częste jego używanie często za drobne przewinienia. Tak jak w przypadku
Natalii kara nie jest współmierna do winy. Dlatego Europejski Trybunał Praw Człowieka zezwolił Polce na tymczasowe pozostanie na terenie Wielkiej Brytanii gdyż ekstradycja i pobyt w polskim więzieniu naruszył by jej prawo do życia rodzinnego zapisane w artykule ósmym Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Polskie władze po interwencji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wycofały Europejski Nakaz Aresztowania – informuje BBC. Choć informacja ta nie jest jeszcze o�icjalnie potwierdzona to już mówi się o tym, że Natalia wraz ze swoim synkiem pozostanie w Wielkiej Brytanii. Joanna Owsiana
PETERBOROUGH
PoloniaPeterborough.com przygotowała niespodziankę dla aktywnych użytkowników serwisu. Jest to konkurs, w którym wygrać można podwójną wejściówkę na mecz pół�inału Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej - Euro 2012, który będzie miał miejsce w dniu 28 czerwca na Stadionie Narodowym w Warszawie. Aby wziąć udział w Konkursie, należy w terminie do 30.04.2012 spełnić dwa następujące warunki: 1.) Polubić stronę Polonia Peterborough poprzez portal społecznościowy Facebook (like/ lubię to). Osoby, które polubiły stronę przed rozpoczęciem
konkursu również biorą udział w losowaniu jeśli: 2.) W czasie trwania konkursu brać aktywny udział w życiu strony PoloniaPeterborough. com poprzez umieszczenie przynajmniej dwóch komentarzy pod dowolnymi tematami, nawiązujących tematycznie do ich treści. Szczegóły i regulamin konkursu znajdują się na stronie konkursowej – regulamin konkursu. Zapraszamy do zabawy.
23 marca 2012, Peterborough, St. John the Baptist, Plac katedralny, Cantus Polonicum pod dyrekcją Bartosza Drzewieckiego zaprezentował swój program w kategorii chórów mieszanych w konkursie. Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
5
WIELKA BRYTANIA
Korona Miss jakby cierniowa peterborough
Zawrzało w Peterborough, po tym jak pojawiły się wątpliwości wokół konkursu Miss Polonii Peterborough 2011. Przyglądając się odkryciom Internetowych śledczych stwierdzić musimy zgodnie, że ... wpadki, błędy i przejęzyczenia popełnili wszyscy! Odkąd Internet na stałe wpisał się w nasze życie, dokonywane w nim wpisy mają realny wpływ na życie. Wszystko zaczęło się od publikacji na portalu Peterboro. pl. Zielony portal podjął wyzwanie opisania kulis wyborów Miss Polonii Peterborough w roku 2011. Redakcja gazety Nasze Strony, podjęła temat, nie wierząc własnym oczom – jak potraktowana została młoda Polka. Cytując wypowiedzi z zamieszczonego na zielonym portalu wywiadzie, wyartykułowaliśmy najistotniejsze wątki rozbijając je na szczegóły. Chcieliśmy w ten sposób sprawdzić, gdzie popełniono błąd i jakie tego powstały konsekwencje. W tym samym czasie, kilkaset mil na północ od Peterborough, a mianowicie w Szkocji – tematem konkursów Miss zajmował się lokalny dziennikarz z portalu Polscott24.com. Wziął się za tę sprawę na ostro. Do wyeksponowania opracowywanego materiału użył techniki video, nagrywając swoje wypowiedzi i prezentując je w sieci Internet. W zawierającym wiele wątków wystąpieniu poruszył również okoliczności konkursu Miss z Liverpool i Manchesteru, przypisując organizatorom złamanie prawa przy wykorzystywaniu nazewnictwa zastrzeżonego w Polsce. Tak samo wyrażał się w przypadku Peterborough. Kierował się przy tym myślą, iż nie ma bowiem nic bowiem bardziej oczywistego, że skoro organizowane są wybory Miss, to oczywiście jako pewnego rodzaju nawiązanie do konkursu piękności Miss Polonia znanego nam z Polski. Edycja, czy też wydanie na wyspach brytyjskich. Każdy by przecież tak pomyślał. Któż bowiem chciałby uczestniczyć – zarówno po stronie
kandydatek, jak i sponsorów, czy też widzów - w konkursie pod tytułem Miss Polskiej Imigracji w Peterborough? Oczywiste jest, że lepiej zorganizować taki konkurs piękności, który już z samej nazwy przyciągnie zainteresowanie. Organizatorzy takich imprez z premedytacją używają nazewnictwa zbliżonego do oryginału, by tak właśnie się stało. By trybuny były pełne, sponsorzy dopisali i bilety szły jak ciepłe bułeczki. W artykule pt.:”Miss Peterborough wybrana na łapu capu” odnieśliśmy się do doniesień wynikających z wywiadu, którego Natalia Malita udzieliła portalowi Peterboro.pl. W tekst wkradła się jedna nieścisłość. Dziewczęta miały możliwość skorzystania z usług wizażystki w czasie konkursu, co omyłkowo opisane zostało, jako, że o makijaż musiały zadbać same. W mylne twierdzenie, spostrzeżenie nie mające pokrycia w rzeczywistości, wprowadziło nas zdjęcie, na którym zobaczyliśmy połyskujące czoło i poliki najśliczniejszej wybranej spośród 9 kandydatek. Połyskujące, a zatem musiało być w czasie wyborów bardzo gorąco. Nie mniej wysoka temperatura towarzyszyć musiała też reakcjom na nasz materiał, skoro wątkiem zainteresowali się twórcy PoloniaPeterborough. com, którzy jako pierwsi opublikowali pismo z biura Miss Polonia 2000, wyjaśniające wątpliwości powstałe wokół nazewnictwa imprezy. Zanim ono jednak zostało wyeksponowane na wspomnianej stronie, administratorzy trzech portali: Peterboro.pl, gazeta Nasze Strony oraz PoloniaPeterborough.pl odnotowali próby nieautoryzowanych wejść na panele administracyjne zarządzanych serwisów. Podjęte działania doprowadziły nas do Krakowskiej kawiarenki Internetowej. W porównanych logach serwerów, plikach umożliwiających odczyt numeru IP, administratorom udało się odnaleźć komputer identyfikujący się tym samy numerem, skąd nawiązane zostało połączenie w trakcie prób włamania i usiłowania manipulacji treścią. Czyżby ktoś aż tak bardzo znienawidził temat Miss
Polonia Peterborough, by do kneblowania ust używać siły i zdecydował się złamać prawo? Do tego wątku z pewnością wrócimy. W odpowiedzi z biura Miss Polonia 2000 odczytać można wyraźnie, iż zastrzeżonym jest znak graficzny. To z kolei oznacza, że każdy kto chce organizować wybory pod patronatem Miss Polonia 2000 wystąpić musi każdorazowo o zgodę na używanie motywu graficznego. W odniesieniu do innych wyborów, organizowanych pod innymi nazwami, innymi znakami graficznymi biuro konsekwencji wyciągać nie będzie. Brawo! Zatem PoloniaPeterborough.com ukręciła sprawie łeb i wszystko stało się jasne. Po tej publikacji nie przycichło jednak, tak jak się spodziewali się organizatorzy konkursu. Przybywać zaczęło opinii i komentarzy, co dodatkowo rozjuszyło, tych, którzy konkurs przygotowali. Pierwotnie przypisaliśmy autorstwo konkursu kolorowemu miesięcznikowi z Peterborough, jak i Studio Fotografii i Modelingu. Oczywistym bowiem wydawało się, iż skoro konkurs przygotowuje żona, a zdjęcia wykonuje mąż, to oboje się wspierają i konkurs na wszech sposób wychwalają. Tak jednak nie było! Z korespondencji (niedzielnej!) dowiedzieliśmy się, iż organizatorem konkursu Miss Polonii Peterborough była p.Anna Dziuba. Tak podpisano pismo, w którym zwrócono się do redakcji Nasze Strony celem wyjaśnień dotyczących publikacji w Internecie i na łamach gazety. W innym z kolei piśmie sygnowanym nazwiskiem p.Anna Dziuba, odnaleźliśmy informację jakoby redaktor naczelna kolorowego miesięcznika, była organizatorem konkursu Miss Polonia 2011. Niby kwestia literki, ale jak się ostatnio okazało – mogłaby być niezwykle ważna. Tak więc trochę poplątani, skołowani, prostujemy informując, iż:„Agencja fotografii i modelingu East Models nigdy nie była organizatorem wyborów Miss Polonii 2011, co jest potwierdzone w punkcie drugim postanowień ogólnych i zasad uczestnictwa Regulaminu I edycji wyborów Miss Polonii Peterborough”. Wszystko co w cudzysłowie
przytaczamy słowo w słowo za p.Anną Dziuba. Obok całego powstałego zamieszania zainteresował nas wątek korony. W momencie pojawienia się wątpliwości dotyczących legalności konkursu, co jak już wiemy zostało oczywiście rozwiane, zastanawialiśmy się, czy wybrana Miss zwrócić będzie musiała koronę, czy też może ktoś będzie ją musiał z jej głowy strącić. Zwróciliśmy się więc do jej fundatora, by przybliżył nam szczegóły dotyczące diademu jaki trafił finalnie na głowę najładniejszej mieszkanki Peterborough. Dowiedzieliśmy się, że korona wykonana przez firmę z Londynu, była darem dla redakcji zaangażowanej w wybory. Nie pobrano za jej wykonanie żadnej opłaty. Nie podpisano żadnej umowy na jej wykonanie i przekazanie. Intencją firmy była „tylko pomoc dla polskiej organizacji”. Jak poinformował nas reprezentujący wykonawcę przedstawiciel - „wielokrotnie nasze wyroby darujemy w celu wspierania polskich imprez”. Powoli staje się więc jasne jak zadziałał mechanizm wokół imprezy Miss w Peterborough. Redakcja kolorowego magazynu z Peterborough postanowiła uprzyjemnić czas mieszkańcom miasta. Zaoferowano więc Polakom zabawę nawiązująca w swej nazwie do znanego wszem i wobec konkursu piękności. Nie łamiąc prawa ogłoszono też nabór kandydatek. Z Londynu za darmo skołowano koronę. Tymczasem magazyn jako orga-
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
nizator pośród nagród ulokował portfolio z lokalnej agencji. Warto zwrócić uwagę, że nie zostało ono wykonane przez blisko pół roku! Zastanówmy się już na sam koniec co wybory przyniosły miastu, mieszkającym tu Polakom, uczestniczkom no i samym organizatorom? Peterborough nadzwyczajnej chluby dzięki wyborom nie zyskało. Polacy tymczasem otrzymali niewygórowanej jakości rozrywkę, a uczestniczki zyskały doświadczenie, choć naprawdę dalekie od tzw.: pierwszego szlifu na drodze do kariery. Wspomniana korona – bez wymiernej ceny (wartości) – jakby cierniowa, bo łez przysporzyła wiele, trafiła na wybraną głowę, a organizatorzy przez kilka edycji chełpili się, iż miastu szykują rewelacyjne wydarzenie! Czy wspomniany wyżej fakt, iż regulamin dotyczył „I edycji wyborów Miss Polonii Peterborough” oznacza, że w tym roku odbędzie się edycja druga? Dziewczęta, a pośród nich również mężatki z dziećmi, które wzięły udział w konkursie nie miały i tak szans, by wybić się dalej. Konkurs nie był bowiem w żaden sposób eliminacją do kolejnego etapu wyborów, nagrody nijakie, a korona … no cóż prezentuje się ślicznie na głowie Natalii Malita. Niniejszym, jako redakcja gazety Nasze Strony nadajemy jej tytuł Najpiękniejszej Polki Peterborough. Mamy nadzieję, że to pozwoli jej otrzeć łzy z policzków … Adam Andrzejko
6
nasze strony
Panna młoda do wynajęcia w.Brytania
20 letnia Helena Puchalska to udawana panna młoda, która miała przyjąć 2,5 tys. funtów za ślub z Pakistańczykiem. O sprawie pisaliśmy na łamach gazety Nasze Strony. Dziś media odkrywają szczegóły skandalu, w którym uczestniczą Polki gotowe przylecieć do UK, by w za udawaną ceremonię ślubną zainkasować 1.600 funtów. Wyrokiem Sądu Koronnego w Northampton, pochodząca z Grocholina k.Poznania, Helena Puchalska trafiła do więzienia na terenie Wielkiej Brytanii. Spędzi tam 15 miesięcy. Los niedoszłej panny młodej podzielił wybrany na pana młodego 31 letni Pakistańczyk Asif Ali. Ten spędzi za kratami 2 lata. Mężczyzna gotów był zapłacić Polce 2,5 tysiąca funtów. Dziś po niespełna 3 miesiącach od udaremnionej ceremonii, okazuje się, że w sieci nadal nie brakuje ogłoszeń, w których ogłaszają się Polki gotowe wziąć ślub za pieniądze. Reporter The Sunday Mirror wcielając się w osobę
poszukującej legalizacji pobytu w UK, oferującej pieniądze za tego rodzaju pomoc znalazł jeden ze wspomnianych anonsów. Bez problemu znalazł osobę chętną do przyjęcia korzyści majątkowej. Dziennikarski wybieg wskazał na nieszczelność procedur, które mogłyby zatrzymać obywateli krajów spoza krajów Unii Europejskiej poza Wielką Brytanią. Wystarczy ożenić się z Polką, zapłacić jej 1.600 funtów i odebrać prawo pobytu na terenie Unii Europejskiej. Wystarczy odłożyć trochę gotówki, znaleźć odpowiednie ogłoszenie, ustawić spotkanie i obywatel Pakistanu, Nigerii czy też Maroko może być na dobrej drodze ku uzyskaniu stałego pobytu na terenie UK. Proceder dotyczy również płci przeciwnej. W Internecie pojawiają się tez ogłoszenia panów, którzy gotowi są poślubić kogoś. Zaznaczają, że kobiety. Dla pieniędzy. Wspominany przez The Sunday Mirror odpisując na zaczepkę dziennikarzy zapytał Marcina, autora jednego z anonsów: „Write how old are you, how good your English is and whether you have a valid passport.” I w tym przypadku pada odpowiedź
z kwotą 8.000 złotych, co w przeliczeniu na funty daje około 1,600 funtów. Marcin wskazuje jak najprościej sfinalizować proceder zadowalający obie strony. Wymieniane w tym przypadku kwoty to kwoty od ogłoszeniodawców indywidualnych. Gangi zajmujące się kojarzeniem par tylko i wyłącznie dla dokumentów żądają za tego rodzaju „usługę” kwot o wiele większych. W 2010 roku ujawniono aż 934 przygotowań do tego rodzaju ślubów. W 2009 oficerom UK Border udało się nie dopuścić do 561 podobnych ceremonii. W roku 2008 w podobnych okolicznościach aresztowano 344 pary. Z podanych liczb wynika, że proceder stale rośnie. Zainteresowanie tym tematem coraz częściej przejawiają również Polki, szukające łatwego zarobku. Mateo
Zabita krótko po zaginięciu
Peterborough
Cambridgeshire Police podało do wiadomości publicznej, że Vitajia Baliutaviciene została zamordowana krótko po jej zaginięciu. To kolejny szczegół przybliżający do setna okoliczności tej sprawy. Akcja poszukiwawcza Litwninki, która zaginęła 12 sierpnia 2011 roku, trwała ponad 6 miesięcy. Jednak jak się okazało, polska policja odkryła jej ciało już w październiku 2011 roku. Polscy śledczy nie byli w stanie zidentyfikować odnalezionego ciała przez 5 miesięcy. Dopiero gdy Cambridgeshire Police wysłało zapytanie do Polski w związku z zaginioną Litwinką, dołączając
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
jej próbki DNA , odkryto, że znalezione ciało kobiety należy do poszukiwanej Vitaliji. Brytyjskiej i polskiej policji udało się dodatkowo ustalić, że kobieta została uduszona. Jak informują policjanci, ciało odkrył przypadkowy grzybiarz. Zwłoki porzucone zostały w prowizorycznym grobie w okolicach Lutola Suchego (gm. Trzciel). Po zakończeniu śledztwa Litwinkę pochowano na pobliskim cmentarzu niedaleko miejsca, gdzie ją znaleziono. Główny podejrzany o zamordowanie kobiety Rimas Venclovas w dalszym ciągu nie przyznaje się do winy. W ten piątek, w Sądzie Koronnym w Cambridge odbędzie się kolejna rozprawa z jego udziałem. KS.Z.
7
WIELKA BRYTANIA
skazany za sutenerstwo Rainham
Mieszkaniec Surrey (Cambridgeshire) Kun Yi He, został skazany za nielegalne prowadzenie aż 10 domów publicznych na terenie południowej i wschodniej Anglii. Oficerowie UK Border Agency wraz z lokalną policją w 2011 roku przeprowadzili największą jak dotąd akcję zamykania domów publicznych działających wbrew prawu brytyjskiemu. W akcji tej brało udział aż 150 oficerów UK Border Agency. Działaniom pograniczników towarzyszyło również 8 policjantów. Oficerowie podczas nalotów w Cambridge, Maidenhead, Slough, Wokingham oraz w Godalming aresztowali kobiety pochodzenia chińskiego i tajlandzkiego. Część z nich deportowano do swoich krajów. Te które pozostały na terenie UK czekają obecnie na decyzję UK Border Agency w sprawie pozwolenia na ich pobyt na terenie kraju. Podczas nalotów aresztowano również dwie osoby za prowadzenie agencji towarzyskich. Osoby te od razu przyznały się do winy. Rozprawy sądowe przeciwko nim mają się dopiero zacząć. Wracając do szefa i organizatora domów publicznych, 39 letnie-
go Kun Yi He, Sąd Koronny w Reading, skazał na trzy i pół roku więzienia. Odnośnie działalności tego mężczyzny nadal prowadzone są dodatkowe dochodzenia. Możliwe więc, że na wyroku w tej wysokości się nie skończy. Policja Cambridgeshire nieustannie prowadzi poboczne śledztwa, akcje i dochodzenia w sprawie nielegalnej prostytucji. Problem ten narasta z każdym rokiem w UK, gdzie większość nielegalnych prostytutek niestety stanowią imigrantki z Europy Wschodniej i Azji. Policja stara się nie tylko „zamknąć” kobiety pracujące w domach publicznych. Stróże prawa stawiają również na niesienie im odpowiedniej pomocy. Dlatego też, oficerowie policji ściśle współpracują z agencjami
wyspecjalizowanymi w niesieniu pomocy w wyjściu prostytutek z otoczenia i rozpoczęcia nowego życia. K.Sz.
Powiesił się na placu zabaw maidstone
Makabrycznego odkrycia dokonał mężczyzna, który w piątek przed tygodniem spacerował z psem w pobliżu placu zabaw w Tovil k. Maidstone (Kent). Dziś, po tygodniu wiadomo, że odnalezione ciało należy do Polaka, 27-letniego Krzysztofa Wrony. Na miejsce zdarzenia wezwano policję. Bardzo szybko zabezpieczono teren. W pierwszej kolejności funkcjonariusze zadbali o to, by oddzielić miejsce odnalezienia zwłok od pobliskiej drogi i ścieżki spacerowej. Szczególnie obawiano się o dzieci, które idąc do szkoły mogłyby być narażone na widok zwłok. Na chwilę obecną o Polaku wiadomo tyle, iż mieszkał w Tovil. Nieznane są inne okoliczności zdarzenia i motywów jakie mogłyby doprowadzić mężczyznę do targniecia się na życie. Przypuszczać jedynie można, że
na plac zabaw przyszedł w dniu 15 marca wieczorem, lub 16. nad ranem. W dniu wczorajszym wszczęto śledztwo mające na celu wyjaśnić okoliczności śmierci Polaka. Mateo
CZY WIDZIAŁEŚ TĘ KOBIETĘ?
Milton Keynes
Nazywa się Agnieszka Apryas, ma 42 lata, na terenie Wielkiej Brytanii mieszkała w Brighton. Kobieta złamała sądowy nakaz regularnego stawiania się na policyjnym dozorze, po tym jak w ubiegłym roku skazano ją za dokonanie włamania i kradzieży w Brighton. Wyrok wobec tej kobiety to 15 miesięcy. Agnieszka Apryas może przebywać na terenie Milton Keynes, gdzie jak ustalono kontaktowała się ze swoimi znajomymi z polskiego środowiska, w tym ze swoim partnerem o Jackiem Świętojańskim. Apryas jest opisywana jako kobieta o średniej budowie ciała, wzroście około 165 cm, ma długie włosy w kolorze ciemnym o tendencji do przetłuszczania się. Jako znak szczególny w rysopisie podawany jest tatuaż na prawym
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
ramieniu przedstawiający wzory celtyckie. Z takim rysopisem policjanci z Sussex ruszyli w teren rozpytując Polaków o pomoc w ujęciu Agnieszki Apryas. Osoby posiadające informacje o tej kobiecie proszone są o kontakt z Policją w Sussex pod numerem 101. Podczas zgłoszenia należy podać numer referencyjny sprawy: 0482 of 02/03. Mateo
8
nasze strony
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
9
wielka brytania
Uciążliwe skutki suszy
east england
Od 18 miesięcy, w regionie East of England coraz dotkliwsze okazują się być skutki nieustępliwej suszy. Jest to największy niedobór wody, jaki w tej części wysp odnotowano od 30 lat. Skutki suszy z dnia na dzień narastają, co zmusza Environment Agency do podejmowania trudnych decyzji w tempie równym drastycznemu opadowi wód gruntowych. Tym razem oficerowie środowiskowi skupili się na ratowaniu setek ryb z kanałów dopływowych rzek Nene i Welland. 22 marca w okolicach Peterborough rozpoczęto wyławianie ryb. Zaplanowano przeniesienie ich do głębszych zbiorników wodnych. Meteorolodzy niestety nie wróżą nic dobrego dla tego regionu. Susza jeszcze potrwa i nie zapowiada się, by w końcu zdrowo popadało. Ryby w tej sprawie za bardzo głosu nie miały. Podjęto jednak działania, by je uratować. Sytuacja była bowiem nieciekawa. Kwestią bezsporną było podjęcie niezbędnych działań interwencyjnych. Na przełomie kwietnia i maja, ryby rozpoczynają tarło. Należy je więc odłowić i to jeszcze przed tym, szczególnym okresem, decydującym o utrzymaniu liczebności gatunków. Dodatkowo, za decyzją o odłowieniu, przemawiała wzrastająca z tygodnia na tydzień, temperatura wody. W coraz to płytszej i cieplejszej wodzie, rozwija się więcej glonów. To z kolei dodatkowo obniżyć
może poziom wód w okolicy. Obecnie prowadzone wyławianie ryb ma miejsce w kanale przeciwpowodziowym Cut Maxey. Proces ten trwa na odcinku 9 km. Wszystkie ryby zostaną wypuszczone do rzeki Welland. Odłowy prowadzone są także w pozostałych okolicznych kanałach dopływowych rzeki Nene. Nie jest jednak przesądzone jeszcze, jakoby wszystkie ryby z tych miały trafić do Nene. Wiele wskazuje bowiem, że prawdopodobnie z tej właśnie rzeki, w krytycznym przypadku obniżenia wód gruntowych, życiodajna ciecz będzie pobierana do oczyszczalni, a z niej popłynie do naszych kranów. Odwierty mają pomóc W rejonie Stamford kilka lat temu dokonano dwóch odwiertów o głębokości 54m. Odwierty te dotarły do podziemnych wód, które według planów, mogą być ratunkiem w przypadkach kryzysowych. Przez kilka lat, nikt jednak nie interesował się wykonanymi odwiertami. Obecnie trwają czynności sprawdzające czy uzyskany dostęp do podziemnych zasobów wody móc będzie pełnić zaplanowaną funkcję. Testy i badania potrwają kilka
miesięcy. Dopiero wtedy woda z podziemi zostanie wypompowywana na powierzchnię. Na chwilę obecną nie ma danych na temat jakości i ilości wód podziemnych. Kilka lat temu, w czasie prowadzenia prób i testów wykonanych odwiertów, woda nadawała się jeszcze do użycia. Oceniono wówczas, że dziennie można było by wypompować aż 3 ml litrów sześciennych wody. To uratowało by sytuacje w Stamford i okolicy. Wspomniane miasto dziennie zużywa około 8,5 ml litrów wody. Environment Agency zwraca się do wszystkich mieszkańców Wschodniej Anglii, o wprowadzenie możliwych oszczędności w zużyciu wody. K.Sz.
powstała szkoła dla imigrantów
Diana Gajek wraz z Bridget Moss, koleżanką litewskiego pochodzenia - przekształciły sklep z antykami w szkołę dla imigrantów. The White Eagle Polish Education Centre - to nazwa nowej placówki edukacyjnej dla Polonii w Spalding mieszczącej się przy Abbey Path. W nowej polskiej szkole organizowane będą lekcje języka polskiego, geografii oraz historii pod kątem kultury wschodnioeuropejskiej. Lekcje będą odbywać się w weekendy. W nowo otwartej szkole swoje miejsce znalazły nawet litewskie dzieci. Będą mogły dzięki temu również uczyć się w swoim rodowitym języku, a ponadto integrować się z Polonią. 36 letnia Diana Gajek wraz z koleżanką wyposażyły szkołę w niezbędne pomoce dydaktyczne. Stało się to możliwe dzięki pomocy i darowiznom od lokalnych instytucji. Wśród na podziękowania na pewno zasługują Quadring Cowley oraz Brown’s Primary School. Założycielki szkoły mają nadzieję, że ich inicjatywa pomoże polskim i litewskim dzieciom lepiej poznać kulturę i historię swoich krajów. Lekcje mają również
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
na celu przystosować dzieci do integracji z brytyjskimi rówieśnikami. Dzięki temu są duże szanse na poprawę trudnej sytuacji, odnoszącej się wyraźnie do imigrantów w Spalding. Nie wykluczone, że w szkole organizowane będą również zajęcia w tygodniu. Możliwe godziny dostępności sal lekcyjnych, będą oczywiście musiały być dostosowane lekcji prowadzonych w normalnym trybie. Będą również kursy językowe dla dorosłych. Realizacja tych pomysłów zależy od zaangażowania osób chętnych oraz przychylności Urzędu Miasta. Dotychczasowe ustalenia wskazują, że nie będzie z tym większych problemów. Lokalny Counsil, popiera bowiem tę inicjatywę. Włodarze wyrażają zainteresowanie, iż znalazły się osoby, które są niczym lekarstwo uzdrawiające sytuację w Spalding. Osoby zainteresowane pomocą lub zapisaniem się do szkoły, moge kontaktować się z Dianą pod następującym numerem telefonu: 07473 394435. Na telefony oczekuje również Bridget: 07540 311543. red.
10
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
11
WIELKA BRYTANIA
Muzeum już po remoncie
złomiarze kradną znaki
Muzeum w Peterborough powróciło do życia. Obiekt ten został zamknięty ponad rok temu, aby przeprowadzić w nim niezbędne prace remontowo konserwacyjne opiewające na 3.2 miliona funtów.
Odnowiony został dosłownie cały budynek. Dzięki wprowadzonym innowacjom wprowadzono szereg usprawnień dla odwiedzających. Przyglądając się wykazowi dokonanych robót budowlanych warto wyszczególnić następujące prace: - odnowiono i przystosowano do zwiedzania salę teatralną. Sala ta po raz pierwszy została udostępniona dla zwiedzających. - odnowiono galerię geologiczną, w której znajduje się kolekcja jurajskich gadów morskich z całego świata. - odnowiono galerię Norman Cross - odnowiono galerię Wildlife. Tu dodano eksponaty stworzeń z epoki lodowcowej - odnowiono galerię Changing Lives, która ukazuje życie i histo-
bedfordshire
rię Peterborough z ostatnich 200 lat. Odnowiono również toalety, restauracje i kafejki w tym muzealny sklepik. Można by się rozpisywać na temat tego jak muzeum w Peterborough się zmieniło. Najlepiej przekonać się o tym samemu. Gazeta Nasze Strony zaprasza na oficjalne otwarcie Peterborough Museum, które odbędzie się już jutro, czyli w dniu 31 marca 2012.
toalety to znikają to pojawiają się!?
st.ives
W St. Ives otwartych zostanie więcej publicznych toalet. Taką wiadomość podał Huntingdon Districy Council. To dobra wiadomość dla osób wybierających się na zwiedzanie tej okolicy Cambridgeshire. Najzabawniejsze jest jednak fakt, iż to właśnie HDC w 2010 roku pozamykał większość z nich w tym uroczym miasteczku. Od listopada 2010 roku, w St. Ives swoje potrzeby fizjologiczne, załatwić można było jedynie na dworcu autobusowym. Wcześniej z publicznych ustępów, skorzystać można było dodatkowo przy
parkingu Globe Place Car Park. Toalety te jednak zamknięto. Zdemontowane zostały na krótko po ich remoncie, co z kolei bardzo zdziwiło mieszkańców miasta. Nowe, ledwo co zamontowane sanitariaty, zostały wywiezione do Huntingdon, gdzie i zainstalowano je przy River Side. Obecnie Rada Miasta St. Ives postanowiła ponownie odtworzyć toalety. Ich wyposażenie kosztować będzie budżet miasta 8 tysięcy funtów. Z tego co udało nam się ustalić, połowę tej sumy ma zostać pokryte przez zmieniające zdanie HDC. Na koniec pozostaje zadać ważne pytanie! Czy nie okaże się ponownie, że po odnowieniu toalet, zakupione sprzęty nie zostaną
Adres Muzeum w Peterborough: Priestgate, Peterborough. Cambridgeshire PE1 1LF
Bilety w cenach 10 GBP. Muzeum otwarte jest od wtorku do soboty w godzinach od 10.00 do 17.00 i w niedziele od 12.00 do 16.00. W poniedziałki obiekt dostępny jest tylko w czasie szkolnych wakacji. Poza wakacjami w ten dzień wpuszczane są tylko zorganizowane grupy.
Bedfordshire boryka się z notorycznymi kradzieży znaków drogowych. Złodziej zazwyczaj dokonują kradzieży w nocy przy użyciu specjalistycznego sprzętu do cięcia metalu. Grupy złodziei są coraz to lepiej zorganizowane i trudniej ich schwytać. Ostatnio przypadkowo na polu w okolicach Bedford przechodzień odkrył cały stos znaków drogowych. Prawdopodobnie znaki te były przygotowane do transportu do jednego
z okolicznych złomowisk. Mayor Dave Hodgson w oficjalnym oświadczeniu oznajmił że “Złodzieje znaków drogowych stwarzają zagrożenie dla pieszych i kierowców. Znaki te informują kierowców o zagrożeniach na jezdni. Bez nich może dojść do poważnego wypadku. Nawołuje mieszkańców do zwracania uwagi na kradzieże w ich okolicach i o zgłaszanie każdego przypadku kradzieży znaków”. Jeżeli zauważysz próbę kradzieży znaku niezwłocznie zadzwoń na policje pod numer 101. M.R.
centrum recyklingu otwarte na dłużej
bedford
wywiezione po kilku miesiącach w inne miejsce? Z urzędniczymi pomysłami odwrotnie proporcjonalnymi do logiki nie sposób jednak dyskutować Trzeba to znieść i nie mierzyć w racjonalny sposób! K.Sz.
Recycling Centre wydłuża godziny otwarcia, by bardziej dostosować się do potrzeb mieszkańców. Od 1 kwietnia Recycling Centre będzie otwarte aż do godziny 19.00. Tak będzie tylko w soboty. W pozostałe dni, godziny otwarcia centrum pozostają bez zmian. Przypomnijmy, że centrum odpadów jest otwarte przez cały rok, siedem dni w tygodniu. Jedyne wyjątki to Christmas Day, Boxing Day oraz Nowy Rok. Centrum poprzez wydłużenie godzin w soboty chce bardziej zachęcić mieszkańców do stałego i niezakłóconego korzystania z oferowanych usług utylizacji odpadów.
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
Odpowiedzialni za recycling zakładają, że dzięki temu zmniejszy się liczba dzikich wysypisk tworzonych przez osoby, które nie mają czasu przewieźć odpadów do centrum recyklingu. Household Waste Recycling Centre otwarte jest od poniedziałku do piątku oraz w niedziele w godzinach od 9.00 do 17.00. W soboty natomiast odpady przyjmowane będą od 9.00 do 19.00. Will O.
12
nasze strony
charytatywni psychologowie cambridge
Polish Psychologists’ Association (PPA), w tym Projekt Cambridge - prowadzi działalność równie ważną dla brytyjskiej społeczności jak Cancer Research czy Oxfam - tak uznał Charity Commission, brytyjski organ nadzorujący sektor organizacji charytatywnych, który przyznał PPA status organizacji charytatywnej. Proces weryfikacji i rejestracji stowarzyszenia jako organizacji charytatywnej trwałdługo i zakonczył się sukcesem. Charity Commission zbadała status, finanse, raporty oraz sprawozdania z działalności Polish Psychologists’Association i zaakceptowała kandydaturę. - Status Registered Charity to
naprawdę ‚coś’. Potwierdza on, że jesteśmy rzetelni, wiarygodni i że działamy zgodnie z najwyższymi standardami - wyjaśnia Maria Sikorska, szefowa Zarządu i Dyrektor Generalny PPA. - To również dowód uznania i wielka satysfakcja dla naszych wolontariuszy, doskonale wykształconych i oddanych psychologów, pedagogów czy socjologów - dodaje. Nowy status prawny umożliwi PPS kontynuowanie rozszerzania zakresu działalności. Stanie się tak dzięki większemu dostępowi do funduszy publicznych. Dotychczas Polish Psychologists’ finansowane było niemalże wyłącznie ze składek członkowskich. Organizacji non profit, figurującej na liście organizacji charytatywnych, polskim psychologom łatwiej będzie współpracować z instytucjami NHS czy Mind. - Jest to dla nas przełom. Zamie-
rzamy w pełni wykorzystać prawa organizacji charytatywnej. Ciekawym wynikiem procesu rejestracji było to, że musieliśmy zmienić Konstytucję PPA, aby większy nacisk położyć na społeczną integrację. Dzięki temu umocnimy wizerunek Polaka osiągającego sukcesy w środowisku angielskim – podkreśla Ania Lichota, prezes Stowarzyszenia. PPA zrzesza przeszło 250 polskich specjalistów z dziedziny psychologii, pedagogiki, socjologii i nauk pokrewnych. Wszyscy członkowie PPA mieszkają i praktykują w Wielkiej Brytanii od ponad 6 lat oraz aktywnie służą Polakom w Wielkiej Brytanii, udzielając bezpłatnie konsultacji. W tym czasie udało się stworzyć kilkanaście niezależnie rozwijających się projektów skierowanych na potrzeby polskiej społeczności.
Regularnie prowadzone są konsultacje psychologiczno-pedagogiczne, psychologowie pomagają też w walce z uzależnieniami, angażują się w aktywizację zawodową Polonii, prowadzą stałe rubryki poradnikowe w mediach polskich i zagranicznych oraz organizują Dni Otwarte (kolejny 6 października). W ubiegłym roku
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
z bezpośredniej pomocy specjalistów PPA skorzystało ponad tysiąc osób. Stowarzyszeni w PPA psycholodzy działają już w 9 placówkach na terenie UK. Są to 4 ośrodki w Londynie oraz po jednym w Bristolu, Cambridge, Cheltenham, Oxfordzie oraz Swindon. Will O.
13
wielka brytania
dni big bena są policzone
NIECH BIG BEN TEŻ ZACZNIE ZARABIAĆ Tymi słowami, kustosz obiektów należących do Pałacu Westminsterskiego - wyraził się w czasie kwartalnej odprawy. Według nowatorskiego pomysłu wieża zegarowa - dotychczas nie wnosząca nic szczególnego w architekturze Londynu powinna przynosić więcej zysków niż dotychczas. Czas powiesić reklamy i cyfro-blat! - „Widok, jaki obecnie prezentowany jest na widokówkach, jest już zbyt oklepany! Powinniśmy postarać się o coś nowatorskiego. Ponadto bolą już mnie plecy od codziennych spacerów na samą górę, by przeganiać gołębie! -
mówi James Airy, pra pra wnuk autora projektu westminsterskiej wieży. - Przestawianie wskazówek zagara jest już ponad moje siły. Ben powinien zarabiać i być nowoczesny! Choć zegar w swej przeszłości stał się natchnieniem dla wielu pisarzy, fotografów to władze Londynu z pewnościa nie chcą, by na symbolu europejskiej stolicy osiadł kurz. Z pewnością nie dopuszczą, by zegar trafił do muzeum relikwi pokolenia nakręcanych zegarków. Choć wnioski i pomysły wysnuwane przez potomka projektanta wieży, wydawać się mogą absurdalne, tak znalazły one swoje poparcie w parlamencie: - To szczególne miejsce zasługuje
księżycowy kamień skradziony
cambridge
w skrócie ... huntingdon
polacy przejmują władzę
Polski fryzjer, polski sklep, polskie mięso, polski chleb - rozwoju handlu i dobrej jakości nie dało się w żaden sposób powstrzymać. Polska będzie już niebawem rada miejska, nazwy ulic i rozkład jazdy autobusów. To przecież oczywiste, że z napływem imigrantów z Polski zmienić musi się środowisko, w którym żyją na codzień. Ponad wymienionymi usprawnieniami planuje się wprowadzenie odrębnej waluty dla Polaków, tak by być niezależnym od funta.
na nowoczesny wygląd. To nie jest droga inwestycja, możemy więc wziąć ją pod uwagę skoro przynieść ma krocie w postaci dochodów z tytułu wzrostu zaintereoswania turystyką do Wielkiej Brytanii - mówi niezwykle łagodnie Jack Sparrow, choć znany ze swych ciętych komentarzy. - Nie planujemy przecież odwrócić ruchu ulicznego, ani nie chcemy zakręcić London Eye w drugą stronę. Nie rozumiem więc skąd tyle razy widziałem pukających się w głowę, mijających mnie polityków. Pomysł wydaje się być bardzo kontrowersyjny. O odświeżeniu reliktów architektury powinny na pewno pomyśleć władze Warszawy! Pałac czeka! Mateo
bedford
polonia wybiera naczelnika
kaczka cudem uratowana to był zamach? peterborough
Do niecodziennych przestępstw i kradzieży dochodziło już na terenie East of England. Wyrywano bankomaty ze ścian, kradziono kable od Internetu, a nawet spuszczano paliwo z TIRów parkujących na poboczu - mimo, iż w środku spali kierowcy okradanych pojazdów.
W zeszłym tygodniu biwakujący nad rzeką Nene w Peterborough, spostrzegli kaczkę pływającą na bombie wodnej z okresu II Wojny Światowej. Początkowo uznano ten widok, za nowy chwyt marketingowy którejś z firm lub przygotowania do obchodów dni sprzątania ziemi.
Tym razem zuchwałość i pomysłowość złodziejaszków sięgnęła zenitu, a nawet gwiazd. Skradziono kamień nazywany przez mieszkańców Cambridge „kamieniem księżycowym”. Nie jest to bynajmniej kamień pochodzenia kosmicznego, ale ze względu na charakterystyczne właściwości jest bliski pozaziemskiemu pochodzeniu. Przypisywane moce to płoszenie ptaków i wprawianie dzieci w ruch dookólny. Póki kamień stał na skwerku za
Okazało się jednak, że kaczka jak i bomba są prawdziwe. Wezwano policję i straż pożarną. Służby nie potrafiły jednak ściągnąć ptaka na brzeg. Postanowiono helikopterem sprowadzić negocjatora z Cambridge. Nie poskutkowało. Negocjator skapitulował po godzinie rozmów. Kaczka z każdą chwilą zachowywała się coraz mniej przewidywalnie. Groziło wybuchem niewypału. Łodzie patrolowe otoczyły kaczkę. Silny nurt rzeki utrudniał to zadanie.
centrum handlowym Lion Yard i Grand Arcade, nie siadały na nim gołębie, a każde dziecko przebywające w pobliżu, samoistnie wprawiane było w ruch orbitalny. Detektywi prowadzący dochodzenie w tej sprawie podejżewają, że kamień padł łupem gangu paliwowego, który wykorzysta go do produkcji nielicencjonowanych stacji zasilania. Mateo
Polonia bedfordzka, wydawać by się mogło i tak jest zapewne - jest najstarsza w okolicy. Powinna mieć tradycje, chwałę i oklaski. Jako, że Polonia w Wielkiej Brytanii, to nie Rosja i dlatego swego szefa zamierza wybrać w uczciwych wyborach! Korespondencja nadchodząca z terenu bedfordzkiego „shire” jednoznacznie głosi, że Polonia domaga się wyborów! Uczciwych! Jawnych na tyle na ile pozwala Statut! Zamontujmy Internetowe videokamery jak Putin w Rosji!
east england
już wkrótce KOlejna edycja mISS
Nene płynie tu z dużą prędkością. Po kilku godzinach akcji ptak w końcu opadł z sił. Kaczkę aresztowano pod zarzutem próby dokonania ataku terrorystycznego. Podobno dziś kaczka współpracuje z policją i wojskiem. W niedługiej przyszłości ma być wysłana do Afganistanu by przejąć dowództwo nad dywizjonem baranów. Will O.
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
Miss Wybrzeża, Miss Mokrego Podkoszulka, Miss Świata Parowozów, Miss Maturzystek, Miss Internetu oraz Miss Redaktorek Naczelnych - szukamy idealnych kandydatek. Nabór nadal trwa! Pięknych dziewcząt nie brakuje! Nie dajcie się więc dziewczęta tak łatwo i niech nie zwiodą was obiecanki cacanki! Jesteście warte o wiele więcej niż się wam na codzień wmawia. Polecamy sprawdzić sponsorów, oraz umowy przed ich podpisaniem! Nie podpisujcie papierów dających wyłączność komukolwiek!
14
nasze strony
Poczta podnosi ceny znaczków
opłaty
Royal Mail, w którego skład wchodzą Post Office i GLS Europe, podnosi ceny swoich usług. Od 30 kwietnia znaczki pocztowe pierwszej i drugiej klasy zdrożeją. Cena znaczka pierwszej klasy na zwykłą kopertę o przeciętnej wadze, wzrośnie z 46p do 60p. Podwyżki obejmą również małe paczki drugiej klasy i duże koperty o wadze do 2kg. Royal Mail tłumaczy się, iż jest zmuszone do tak drastycznych podwyżek przez rosnącą inflację oraz ogromną konkurencje ze strony prywatnych kurierów i przewoźników towarowych. Podwyżki cen mają zredukować zadłużenie poczty o kilkanaście milionów funtów rocznie. Internetowe skrzynki mailowe i portale społecznościowe także dają brytyjskiej poczcie spory wycisk. Coraz rzadziej ludzie piszą listy w tradycyjnej formie oraz nie wysyłają już tak często masy dokumentów do urzędów i instytucji. Internet wypiera podstawowe usługi poczty. Nie ma się co dziwić. Internetowe skrzynki są szybkie, pojemne i nie wymagają papieru i transportu
Nowy klub nocny na Broadway peterborough
Plany otwarcia nowego klubu nocnego zostały złożone do rady miasta Peterborough. Designerska firma DMP przedstawiła radzie miasta plan przekształcenia dawnej siłowni Ultra Body Gym na Broadway w klub nocny. Jeśli aplikacja zostanie zatwierdzona utworzone zostaną nowe miejsca pracy oraz centrum miasta stanie się bardziej atrakcyjne dla osób lubiących dobrą zabawę. Otwarcie nowego lokalu o powierzchni 192 metrów kwadratowych ożywi lokalną gospodarkę oraz przyciągnie innych
inwestorów do tej części centrum miasta. Z nowej inwestycji korzystać mają również właściciele istniejących już na Brodaway biznesów gdyż otwarcie nowego klubu z pewnością przyciągnie w te rejony większą liczbę osób. W okolicy, w której planowana jest nowa inwestycja nie ma żadnych lokali mieszkaniowych. J.O.
opłaty lotniskowe idą w górę! zatwierdzone!
podróże
co w dużej mierze chroni środowisko. Podobny problem ma także BT ze swoimi budkami telefonicznymi. Coraz rzadziej Brytyjczycy z nich
korzystają. Liczba użytkowników budek telefonicznych w zeszłym roku spadła o 63%. Zostały one wyparte przez telefony mobilne. Will O.
Od 1 kwietnia 2012 roku opłaty lotniskowe mają wzrosnąć o niecałe 10% - podaje The Independent. Podwyżka oczywiście najbardziej uderzy w tych najbiedniejszych i w klasę średnią. Prawdopodobnie już niebawem wzrosną ceny biletów lotniczych oraz wakacji. Dla przykładu czteroosobowa rodzina chcąca
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
polecieć na wakacje do Australii po 1 kwietnia zapłaci o około 360 funtów więcej za tą przyjemność niż w marcu tego samego roku. Podwyżkę krytykuje opozycja a rządzący tłumaczą, że winną należy obarczać inflację i wzrastające koszty paliwa. Ciekawe tylko czy rząd obniży ceny opłat lotniczych jeżeli inflacja zmaleje a ceny paliw spadną do poziomu z przed roku? K.Sz.
15
wielka brytania
Urodziły się by umrzeć st. Ives
Setki tysięcy, a może miliony? Jedno jest pewne, zbyt wiele zwierząt do tej pory ucierpiało w laboratoriach na całym świecie. Czy potrzebnie? Niekoniecznie! W sobotę 17 marca w St Ives odbył się protest przeciwko wykorzystywaniu zwierząt do testowania nowych leków. Ludzie postanowili zabrać głos w obronie tych którzy sami bronić się nie mogą. Kilkadziesiąt osób zebrało się na Market Square w St Ives po godzinie 14. Po przemówieniach działaczy National Anti-Vivisection Alliance (NAVA) ulicami miasta przeszedł marsz przeciwników znęcania się nad zwierzętami w laboratoriach Harlan. Jedno z czterech laboratoriów Harlan Interfauna znajduje się w wiosce Wyton niedaleko Huntingdon i St Ives. Hasła znajdujące się na transparentach uczestników pikiety nawoływały do zamknięcia laboratoriów Harlan, w których zabijanych jest wiele zwierząt w imię nauki. To na co zwracali uwagę protestujący dotyczy słuszności wykonywania testów na zwierzętach. Obecnie
istnieją inne metody testowania nowych leków bez konieczności wykorzystywania do tego zwierząt. Ponadto 92% nowych leków, które pozytywnie przeszły etap testów na zwierzętach nie przechodzi kolejnego etapu czyli badań klinicznych często okaleczając czy też zabijając wolontariuszy i pacjentów. Największą katastrofą w historii było wprowadzenie leku na artretyzm Vioxx, który został zatwierdzony i wprowadzony na rynek w 1999 roku po pozytywnych badaniach prowadzonych między innymi na małpach. Wprowadzony do obiegu lek doprowadził do ponad 140 tysięcy zgonów u stosujących go pacjentów. Badania prowadzone na zwierzętach nie są skuteczne gdyż nie mogą przewidzieć jak organizm ludzki zareaguje na lek. Zatem cierpienie niewinnych zwierząt jest niepotrzebną torturą. Laboratorium Harlan Interfauna w Wyton koło Huntingdon zajmuje się hodowlą psów przeznaczonych do okrutnych eksperymentów. Ponad 500 psów rasy Beagle żyje tam w złych warunkach. Informacje o złym traktowaniu zwierząt rozpowszechniane były przez uczestników protestu. Z materiałów wynika, że psy tam hodowane nigdy nie ujrzą światła dziennego. Przechowywane w
pomieszczeniach bez okien i bez możliwości wyjścia na zewnątrz cierpią. Psy śpią w brudnych przegrodach na zimnej podłodze. Zeznania Russell’a Trigg byłego pracownika Harlan opublikowane w Sunday Times potwierdzają stawiane pod adresem laboratorium zarzuty. Russell oburzony był tym co zobaczył podczas pracy w laboratorium. Zachowanie pracowników Harlan było według niego nie do przyjęcia. Psy były przez nich kopane i bite. Personel urządzał sobie dobrą zabawę wypisując i wygalając wulgaryzmy na sierści zwierząt. Nieprofesjonalne zachowanie pracowników Harlan zwiększa tylko cierpienie niewinnych istot, które i tak cierpią już podczas badań. Faszerowane wielokrotnie zwiększonymi dawkami leków zapadają w choroby i umierają w mękach. Każdy może przyczynić się do ratowania tych zwierząt poprzez dokonywanie przemyślanych zakupów. Wystarczy kupować produkty, na których znajduje się znaczek „nie testowane na zwierzętach”. Pod podanymi poniżej linkami znajdują się strony, na których publikowane są nazwy firm czy sieci sklepów produkujących i sprzedających produkty przyjazne zwierzętom. Joanna Owsiana
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
16
PETERBOROUGH / Przedszkole na miarę potrzeb Twojego dziecka
przedszkole zig zag Założycielka nowopowstałego przedszkola to Karolina Krzywdzińska. Ma 22 lata. Posiada za sobą 2 lata doświadczenia w pracy w podobnej placówce oraz kwalifikacje niezbędne do prowadzenia przedszkola. Zebrane w tym czasie pomysły, stale udoskonala,- kierując się intuicją i spostrzeżeniami zebranymi podczas pracy z dziećmi. W prowadzeniu przedszkola pomaga jej również wysoko kwalifikowana Managerka Hayley Lock. Wsparcia temu pomysłowi udzielił ksiądz Rev Ron Watkinson z St. Paul’s Church.
- Niebywałe jak wspaniale reagują dzieci, kiedy tylko trafi się w ich upodobania i zainteresowania. Do tego rodzaju pracy, wymagana jest wprawdzie niecodzienna mieszanka sprytu i elastyczności – mówi Karolina Krzywdzińska. - Czasem zdarza się bowiem, że zaproponowane przez opiekuna zajęcia zmierzają w innym niż obrany w założeniach kierunek. To jest jednak zasługa niesamowitej umiejętności jaką cechują się dzieci. Są obdarzone niesamowitą wyobraźnią i bardzo często dają się jej ponieść. Dzieci w naszym przedszkolu uczą się zgodnie z założeniami angielskiego ministerstwa edukacji, czyli poprzez zabawę. Dajemy im możliwość samodzielnego odrywania świata poprzez zapewnianie im najlepszych zasobów edukacyjnych, w postaci zabawek przypominających realne przedmioty codziennego użytku. Zig Zag Nursery to nie tylko Karolina Krzywdzińska. W przedszkolu pracuje również Agnieszka Włodarczyk, która wspomaga polskich rodziców i pomaga w procesie rejestracji dziecka tym którzy nie znają języka angielskiego. Najważniejszą jej rolą jest jednak wspieranie dzieci mówiących po polsku dla których kontakt z językiem angielskim jest czymś zupełnie nowym. Zespół wspierają dodatkowe dwie osoby osoby, Brytyjki Tracie i Chelsea, które dzięki ciekawym zabawom pomagają dzieciom w nauce angielskiego. Obiekt zaadoptowany na cele dydaktyczno-edukacyjne wymagał remontu. Prace rozpoczęły się w październiku 2011. - To zasługa księdza. Rev Ron Watkinson udostępnił nam budynek i pomógł w finansowaniu remontu – wspomina Karolina Krzywdzińska. Przedszkole otwarto w poniedziałek (27.03.). W świeżo wyremontowanych pomieszczeniach rozbrzmiewa głos 18 wesołych dzieciaków w wieku od 2 do 5. Śmiało więc można powiedzieć, że mija już tydzień aklimatyzacji. - Budynek według obowiązujących przepisów, jest w stanie pomieścić setkę dzieci. 50 na sesję poranną i 50 na sesję popołudniową. Jeśli grupa chętnych osób rozrośnie się na tyle to na pewno sobie z tym poradzimy – zapewnia Karolina. - Dostępne są dwie sesje. Poranna i popołudniowa. Dzieci mogą również zostać na cały dzień. Godziny naszego otwarcia to 7 do 18, dzięki temu możemy zaoferować rodzicom za dodatkową opłatą przyprowadzanie dzieci wcześniej i odbierać później niż obowiązujące godziny sesji. Ponadto oferujemy najtańsze ceny w Peterborough. Sesja poranna trwa od g. 8.00 do g. 12.00 i kosztuje 85 GBP za tydzień. W cenę wliczone są dwa posiłki. Śniadanie i przekąska (snack). Sesja popołudniowa trwa od g. 13.00 do g. 17.00 kosztuje 85 GBP na tydzień. W cenę wliczone są dwa posiłki. Snack i Tea Time. Z kolei sesja całodzienna trwa od g. 8.00 do g. 17.00 i kosztuje 125 GBP na tydzień. W cenę wliczonych jest 5 posiłków dziennie. Śniadanie, snack , lunch, snack i tea time. Dla dzieci z porannej i popołudniowej sesji można dokupić lunch w cenie 15 GBP za tydzień. Przedszkole oferuje również darmowe 17,5 godziny tygodniowo dla dzieci w wieku 3 do 4 lat na zasadzie Refundacji którą oferuje rząd. Rodzice mogą ubiegać się również o refundację dla dzieci w wieku 2 lat która obejmuje 10 darmowych godzin tygodniowo. Jednakże o przyznaniu tej refundacji decyduje City Council. Przedszkole ma prywatny parking dla rodziców. W budynku znajdują się bardzo profesjonalne sprzęty i zabawki do celów edukacyjnych. W planach jest zorganizowanie wycieczek krajoznawczych, wycieczek do zoo i okolicznych farm, parków, biblioteki. - Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszamy – mówi Karolina. - W najbliższym czasie planujemy zorganizować Dni otwarte na powietrzu. Na których będziemy oferować różnego rodzaju gry i zabawy dla dzieci, bauncy Castle i wiele innych atrakcji. - O dokładnej dacie, kiedy oczekiwać będziemy na gości poinformujemy na portalu www.naszestrony.co.uk. Oczywiście wszyscy którzy pragnęliby zapisać dziecko do naszego przedszkola już dziś zapraszamy aby skontaktowali się z nami telefonicznie bądź po prostu przyszli i rozejrzeli się dookoła.
Zig Zag Day Nursery Karolina Krzywdzińska St. Pouls Church 414 Lincoln Road Peterborough PE1 2PA tel. 01733569700 mob. 07938 409165
zigzagdaynursery@hotmail.co.uk
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
17
wielka brytania
dealerzy i beznadzieja Corby
Wiele się pisze w angielskich mediach na temat Corby. Temat nie schodzi ze szpalt, zwłaszcza po wygranej w lotto. 12 kierowców z miejskiego transportu zrzuciło się na los i wygrało. Niestety, ale reszta artykułów na temat Corby to w większości to publikacje nie pozytywne. Mieszkańców Corby w ostatnich dniach bardzo oburzył artykuł w niesławnej, ogólnokrajowej gazecie Daily Mail, która nie pała miłością do imigrantów z Polski. W artykule tym, dziennikarka Natalie Clark krytykuje 12 szczęśliwych kierowców autobusu za to, że po wygranej w Lotto żaden z nich nie stawił się do pracy. Według niej Corby pogrążyło się w chaosie bo nie miał kto jeździć autobusami pozostawiając pasażerów na lodzie. Samego zarządcę Stagecoach uważa za „pustego” bo nie miał planu awaryjnego na taką sytuację. Czyżby każda firma w UK powinna być przygotowa-
na na wygraną w Lotto swoich pracowników? Tezy redaktorki są oczywiście bezpodstawne. Z tego co udało nam się dowiedzieć - to w Corby nie było wcale tak tragicznie. Zarząd transportu miejskiego bardzo szybko poradził sobie z tym problemem minimalizując skutki nieobecności 12 pracowników w pracy praktycznie do zera. W dalszej części artykułu dziennikarkę poniosło ponownie. Tym razem na temat samej miejscowości. Clark opisuje jedną z dzielnic miasta (Kingswood) jako centrum narkotykowe otoczone samymi rozbojami i napadam. Odnowione centrum miasta Corby zdefiniowała jako jedno z najbardziej nędznych i beznadziejnych miejsc na zakupy jakie w życiu widziała. Mieszkańcy Corby protestują przeciwko stawianiu ich miejscowości w tak niekorzystnym świetle. W wywiadzie dla Evening Telegraph mieszkanka Corby Lynnette Ballantyne opisuje Daily Mail jako bardzo nierzetelną gazetę publikującą artykuły o miejscach,
o których nie mają pojęcia. Sama mówi „Kocham Corby, to miejsce jest świetne. Dziennikarka z Daily Mail po prostu jest zazdrosna bo sama mieszka w brudnym i niebezpiecznym Londynie”. Evening Telegrah skontaktował się z Daily Mail, by ktokolwiek z ich redakcji udzielił komentarza w tej sprawie. Niestety bez odpowiedzi. Warto dodać że Daily Mail zostało uznane za gazetę roku 2011. Krzysztof Szczepaniak
zatwierdzony ale nie do końca peterborough
Rada miasta Peterborough po długich bataliach zatwierdziła plany budowy nowego „supermarketu giganta”. Miałby on powstać przy Maskew Avenue w pobliżu stacji kolejowej. „Miałby” ponieważ miejscy radni zatwierdzili budowę, ale jej rozmiary (4,806m2) według prawa są na tyle duże, że wymagają dodatkowego zatwierdzenia przez Sekretarza Stanu ds. Rozwoju Miast. Sekretarz ma teraz 21 dni na zatwierdzenie lub odrzucenie planów budowy. Nowy market z parkingiem na 450 samochodów miałby zatrudniać 360 pracowników, głownie na cały etat. Byłby to porządny i pozytywny zastrzyk dla miasta w odniesieniu do lokalnego bezrobocia, które stale się powiększa. MP Stewart Jackson, który od samego początku nie zgadzał się z planami rozwoju miasta twierdzi, że „Ta budowa jest po prostu za duża. Jej zatwierdzenie całkowicie ograniczy rozwój miejskiego centrum od północnej strony. W przyszłości miasto może tego żałować …”. Nie przychylni projektowi radni
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
wcześniej zaproponowali wybudowanie troszkę mniejszego marketu z budynkami biurowymi po obu jego stronach. Taki pomysł brzmi sensowniej patrząc w kierunku przyszłości miasta. Tak czy inaczej jeżeli budowa zostanie zatwierdzona to na pewno główna droga Bourges Boulevard, która biegnie zaraz przy planowanej inwestycji będzie musiała zostać zmodernizowana. W godzinach szczytu, jeszcze bez nowego marketu, w tej części miasta i tak tworzą się gigantyczne korki. Decyzję Sekretarza Stanu będzie znana pod koniec kwietnia. Ks.Z.
18
nasze strony
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
19
wielka brytania
DonGuralesko w Red Cow Down koncertuje w Peterborough Northampton Jointy, konserwy i muzyka bez przerwy czyli DonGuralesko i jego klika wraz z portalem Peterboro.pl zapraszają na koncert do Peterborough. DonGuralesko bez wątpienia jest jednym z najczęściej koncertujących polskich raperów na Wyspach Brytyjskich.
Na jego imprezy lgną masy fanów chcących dobrze się zabawić w dobrych i wyluzowanych klimatach. Ta impreza bez wątpienia będzie hitem i serdecznie na nią zapraszamy. Góral wystąpi wraz z DJ HEN a po koncercie zapraszamy na after party z Dj Drapskim i Darczanem. DonGuralesko & DJ HEN wystąpią od 20.00 do 23.00 After Party Dj Drapski & Darczan od 23.00 do 03.00 Bilety dostępne w : Sklep Kogel Mogel 29 Broadway PE1 1SQ Peterboroug
Studio no 1 250a Lincoln Road PE1 2ND Peterborough
Impreza odbędzie się 22 kwietnia w:
CLUB REVOLUTION 30 - 32 Park road PE1 2TD PETERBOROUGH Tel 01733 310383
Więcej o Góralu: Gural, Guraal, DGE, DJ Dziadzior, Giovanni Dziadzia, Dziadzia Giovanni, Osieroconych Płyt Selektor. Polski raper. Działa na polskiej scenie hip-hopowej od 1995 roku i jest członkiem takich grup muzycznych jak Killaz Group, Super Grupa, K.A.S.T.A., PDG Kartel oraz GTW. DonGURALesko współpracował z takimi
wykonawcami jak Tede, Sido, DJ Kostek, Matheo, Paluch, Miodu, Kasta, VNM, Wdowa, Brahu, Pih, Rafi, Shellerini, Grubson czy Pezet. Twórczość DonGURALesko zaliczana jest do nurtu braggadocio. W tekstach nawiązywał m.in. do tematyki Bliskiego Wschodu. Co wiąże się z zainteresowaniem rapera kulturą, religią i stosunkami międzynarodowymi. Ponadto w tekstach nawiązuje do lokalnego patriotyzmu i demonstruje przywiązanie do rodzinnego miasta Poznania. W 2011 roku został sklasyfikowany na 7 miejscu listy 30 najlepszych polskich raperów wg magazynu Machina.
Nasz polski zespół z Peterborough Red Cow Down tym razem uderza ze swoim rockowym brzmieniem do Northampton. Będzie to ich pierwszy koncert w tym mieście i miejmy nadzieję, że wypadną jak zawsze super. Koncert odbędzie się 21 kwietnia, lecz jak na razie organizatorzy nie podają jeszcze,
był wszĘdzie i zaginął! peterborough
Pełnił funkcję u sterów Stowarzyszenia P.A.C.A., prowadził audycję „60 minut razy dwa” w radio PeterboroughFM, aż w końcu trafił do radio potentata medialno-rozrywkowego w Peterborough, by w efekcie zaginąć bez wieści! Gdzie jest Tomasz Grotkowski? Podobno zahaczył się w powstającym radio na Broadway’u, gdzie podpisywano już stos dokumentów, organizowano dni otwarte i nabór. Tak się jednak ułożyło, że posiadacz wiodącego głosu
„rozminął się diametralnie z założycielem” radiowęzła i odszedł. Nie wiadomo w jakim stylu to zrobił; czy trzasnął drzwiami czy też wyszedł po cichu? Wcześniej Tomasz Grotkowski, znany też jako Grandpaa, działał w Stowarzyszeniu P.A.C.A. w Peterborough. Kierowany sztuką i mediami biegał po okolicy z mikrofonem przybliżając słuchaczy PeterboroughFM do tego co w słychać w terenie. Wszechstronność i elastyczność Grandpaa zauważył AC3, posiadający moderowane odpowiednio fora Internetowe, agencję fotograficzną, naprawę komputerów i
wspierający lokalny kolorowy magazyn. Czy Grandpaa stał się prawą ręką AC3? Czy AC3 podpisał z Grandpaa umowę „o wyłączności”, jak zwykł to robić w mieście? Granpdaa jak to ma w swoim stylu, nie pokorna dusza zrobił zryw i zapukał ponownie do Peterborough.FM ... Mateo
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
w którym lokalu. Informację z potwierdzeniem miejsca koncertu prawdopodobnie otrzymamy w przyszłym tygodniu i podamy ją na naszym nowym portalu www.naszestrony.co.uk. Warto też dodać, że oprócz RCD na tej samej imprezie zagra kilka innych zespołów rockowych.
20
NASZE STRONY
400 TYSIĘCY NA WAGARACH
EDUKACJA
Ministerstwo ds. Edukacji opublikowało dane dotyczące wagarowiczów w Wielkiej Brytanii. W 2011 roku niestety liczba dzieci opuszczających zajęcia lekcyjne wzrosła, choć nieznacznie, bo tylko o 1 procent. W przeciągu roku szkolnego 2010/2011, aż 400 tysięcy dzieciaków opuściło przynajmniej jeden miesiąc w roku szkolnym. Najczęstsze powody wagarów to oczywiście choroba. Aż 58 procent nieobecnych tak właśnie tłumaczyło się ze swojej nieobecności w szkole. Zauważono również niewielki wzrost nieobecności młodzieży związanych z wakacjami rodzinnymi, ponieważ coraz więcej Brytyjczyków wykupuje wakacje poza sezonem w trakcie roku szkolnego. Minister ds. szkolnictwa jest bardzo zaniepokojony tymi danymi twierdząc że „młodzież sama pogrąża swoją przyszłość, ponieważ tracą cenne lekcje, bez których ciężko im będzie dostać się na wyższe uczelnie. Nie możemy tego tolerować i należy podjąć odpowiednie kroki”. Tu minister miał prawdopodobnie na myśli fakt, iż przewiduje
się zwiększenie kar pieniężnych dla rodziców za nieobecności w szkole ich pociech. W ubiegłym roku takich kar wystosowano 32,641. W roku poprzedzającym kar było mniej, bo tylko 25,657. W ciągu tych dwóch lat aż 7,902 rodziców nie
zapłaciło narzuconych „mandatów”. Kary w przyszłości mogą być bardziej dotkliwe. Rząd pracuje nad rozwiązaniem tego problemu. Wyniki przygotowywanych zmian mamy poznać już niebawem. Joanna Owsiana
LEPSZA OPIEKA DLA CHORYCH NA CUKRZYCĘ EAST ENGLAND
Pacjenci chorzy na cukrzycę będą mogli korzystać z opieki medycznej bliżej swojego domu. Wizyty dalej będą odbywać się w Bedford Hospital i Luton and Dunstable Hospital lecz również dostępne będą w lokalnych ośrodkach zdrowotnych. Nowy serwis zwany Integrated Community Diabetes Service (ICDS) stworzony został z myślą o zmniejszeniu liczby wizyt pacjentów w szpitalach. Specjaliści zatrudnieni w lokalnych przychodniach będą bliżej pacjentów . Będą mieli możliwość zapewnienia im lepszej opieki skupiając się na zapobieganiu zachorowań na cukrzycę u mieszkańców u których ryzyko jest większe. A także zapobiegać będą pojawianiu się powikłań u pacjentów ze zdiagnozowaną chorobą. Pacjenci zakwali�ikowani do korzystania z nowej usługo zostaną powiadomieni o tym przez lekarza pierwszego kontaktu lub lokalną przychodnię.
W DNIU GEBURSTAGU
Dzisioj w dniu Twojego geburstagu Życza Ci kupa uciechy Aby żodne choróbsko Cie nie trzimało Coby wszyscy Ci pszoli Z życio boł fest zadowolony I dostoł kupa geszynków ! Michałowi przyjaciele Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
Serwis dostępny będzie North and Central Bedfordshire The Enhanced Services Centre, Bedford Houghton Close Surgery Ampthill Halsey Treatment Centre, Biggleswade Hospital Shefford Health Centre Wootton Vale Healthy Living Centre South Bedfordshire Dunstable Health Centre Wheat�ield Road Surgery, Luton Leighton Buzzard Health Centre Houghton Regis Medical Centre Houghton Regis Health Centre J.O.
21
WIELKA BRYTANIA
SPRAWDŹ ZANIM PODASZ DZIECKU PORADY
Z myślą o rodzicach powstała nowa strona internetowa, na której można sprawdzić leki podawane dzieciom. Strona ma pomóc rodzicom w podejmowaniu świadomych decyzji. Ulotki medykamentów napisane w medycznym żargonie małym druczkiem często nie pomagają rozwiać wątpliwości w kwestii podania leku choremu dziecku. Dlatego pod okiem lekarzy i farmaceutów powstała nowa strona pod adresem www.medicinesforchildren.org.uk. Na witrynie znaleźć można podstawowe informacje o ponad stu głównych lekach takie jak kiedy i jak podać dziecku lek, dawkowanie czy skutki uboczne. Informacje zawarte na stronie zostały opracowane przez
lekarzy pediatrów, farmaceutów i rodziców oraz przy wsparciu organizacji WellChild, the Royal College of Paediatrics and Child Health (RCPCH) i the Neonatal and Paediatric Pharmacists
Group (NPPG). Rodzice powinni mieć łatwy dostęp do zrozumiałych informacji na temat leków podawanych dzieciom w Wielkiej Brytanii. J.O.
NISKOKALORYCZNA ŻYWNOŚĆ NA SKLEPOWYCH PÓŁKACH
Siedemnaście �irm podpisało nowy rządowy plan składając tym samym obietnicę produkcji mniej kalorycznych produktów. Tesco, Subway i Coca-Cola to trzy z siedemnastu �irm włączających
się do walki z otyłością. Jak podje Ministerstwo Zdrowia Anglia może poszczycić się niechlubnym rekordem czyli jednym z najwyższych wskaźników otyłości w Europie. Dlatego rząd
ŻYCZENIA
Idzie misio, idzie konik, małpka, piesek no i słonik. Wszyscy razem z balonami z najlepszymi życzeniami. Bo to dzień radosny wielce! masz już jeden roczek więcej! Kochany Szymusiu wszystkiego najlepszego w dniu Twoich drugich urodzin życzy Mama, Tata, siostrzyczka Juleczka, dziadkowie, ciocie i wujkowie.
PRZYŚPIESZONE KURSY JĘZYKÓW DLA DZIECI IMIGRANTÓW KURSY JĘZYKOWE
W Peterborough pojawił się pomysł zorganizowania intensywnych kursów angielskiego dla dzieci imigrantów rozpoczynających naukę w angielskim systemie edukacji. Z takiego kursu mogły by skorzystać dzieci nie znające języka angielskiego jeszcze przed rozpoczęciem nauki w angielskiej szkole. Duży napływ imigrantów do miasta spowodował coraz większą liczbę dzieci w szkołach rozpoczynających naukę często w trakcie trwania roku szkolnego. Bardzo często dzieci te nie potra�ią porozumieć się po angielsku nawet na podstawowym poziomie. Rodzice angielskich dzieci uważają, że jest to krzywdzące dla ich dzieci, które zamiast iść do przodu muszą czekać aby dzieci obcokrajowców doszły do tego samego poziomu.
Władze miasta mają również nadzieję, że kursy przyczynią się do poprawy wyników egzaminów, które obecnie znajdują się na poziomie poniżej średniej krajowej. Przyśpieszone kursy miałby na celu naukę podstaw języka tak aby dzieci mogły się lepiej integrować i aby były w stanie radzić sobie w szkole już od pierwszych dni. J.O.
DLA NAJMŁODSZYCH
Pokoloruj ... Boba Gąbczastego
postanowił rozpocząć walkę u źródeł problemu. Firmy, które przyłączyły się do planu w najbliższej przyszłości wprowadzać będą rozwiązania pozwalające na zmniejszenie ilości spożywanych kalorii. Na przykład Coca-Cola o 30% zredukuje ilość kalorii w napojach produkowanych do sprzedaży na terenie Wielkiej Brytanii. Supermarkety Asda wprowadzą na rynek nową linię niskokalorycznych produktów. W latach 2013/2014 na półkach sklepowych mają się pojawić produkty o zmniejszonej ilości kalorii o 30%. Pozostałe �irmy, które podpisały umowę to Marks & Spencer, Morrisons, Sainsbury’s, Waitrose, Kerry Foods, Kraft, Mars, Nestle, PepsiCo, Premier Foods, Unilever, Beefeater (Whitbread) i Compass. To niespotykane zjawisko, w którym doszło do porozumienia między gigantami, zasługuje na pochwałę. Budujące jest kiedy wielcy współpracują, by zadbać o zdrowie naszych milusińskich. J.O.
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
22
nasze strony
organizujesz imprezę lub wydarzenie kulturalne ? Poinformuj o tym naszych czytelników:napisz na adres: info.naszestrony@gmail.com Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
23
krzy偶贸wka
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
24
OGŁOSZENIA PRACA - EAST ENGLAND Oferty PRACY
Szukam Opiekunki Poszukuję opiekunki do dwójki dzieci w moim domu. W godzinach od 13-00 do 15-00.Więcej informacji proszę dzwonić pod numer 07598861014.
Górników do tunelu Poszukujemy górników do pracy przy budowie tunelu na terenie Norwegii. Zapewniamy bardzo dobre wynagrodzenie 14,00 euro net., bezpłatny transport, oraz bezpłatne zakwaterowanie. System rotacyjny 4 tyg. Pracy na 2. Odpowiedni kandydat powinien posiadać min. 5 lata dośw. na podobnym stanowisku oraz znajomość branży!!!. Praca polega na montaży kotw, oraz mocowaniu siatek osłaniających tunel i montowaniu instalacji odwadniających. Osoby zainteresowane prosimy o przesłanie cv na adres : mkacer@rimec.pl lub. Tel.: + 48 607 777 669 Marcin
Kierowcy C+E East Anglia Poszukujemy doświadczonych kierowców kategorii C+E, którzy przez co najmniej 2 ostatnie lata pracowali w zawodzie kierowcy ciągnika siodłowego z naczepa. Oferujemy pracę w Wielkiej Brytanii w okolicach Peterborough/Huntingdon/Spalding/ Corby/Kettering/Bedford. Oferujemy 3-6 zmian w tygodniu, stawki na godzinę od £8.00 do £12.00 w zależności od klienta. Wymagania: - posiadanie prawa jazdy CE przynajmniej od 24 miesięcy. - znajomość języka angielskiego na poziomie umożliwiającym komunikacje w pracy (rozmowa telefoniczna, napisanie i odczytanie smsa) - minimum 2 ostatnie lata doświadczenia w
prowadzeniu ciągnika siodłowego z naczepą - cyfrowa kartę kierowcy - ze względu na ubezpieczenie kandydaci powinni mieć ukończone 25 lat - nie więcej niż 6 punktów karnych na brytyjskim prawie jazdy. - prawo jazdy brytyjskie lub EU zarejestrowane w DVLA. Proszę o kontakt na numer: 07809642102 lub email: office@staffperfect.co.uk
Personel Hotelowy Peterborough Bull Hotel zatrudni osoby do pracy w hotelowej restauracji w Peterborough. Mile widziane doświadczenie, lecz nie jest wymagane. Pracodawca zapewnia szkolenie. Praca polega na obsłudze klienta, sprzątaniu ze stolików, pomocy na kuchni itp. Praca na pół etatu, 5 dni w tygodniu od 7.00 do 11.00. (20 godzin tygodniowo). Prześlij CV na adres: personnel@bull-hotel-peterborough.com Praca w Huntingdon Sodexo Healthcare zatrudni kuriera do pracy na terenie Huntingdon i Cambridgeshire. Wymagana doskonała
znajomość regionu. Praca polega na obsłudze stałych kursów, rozładunku i sprzątaniu pojazdu. Wymagane prawo jazdy kat. B i doświadczenie w prowadzeniu vana do 3,5T. Kontakt pod numerem 01733 363111
Murarze Peterborough Jark Recruitment poszukuje murarzy do pracy na terenie Peterborough. Oferowana praca jest tymczasowa. Praca polega głównie na naprawach i poprawkach na terenie dwóch szkół. Więcej informacji można uzyskać pod numerem 01223 222777 Amy Bentley.
Sprzątacze Peterborough E F R Recruitment Ltd zatrudni osoby w charakterze sprzątaczy do pracy na terenie miasta. Praca polega na odkurzaniu zmywaniu podług itp. Mile widziane doświadczenie lecz nie jest wymagane. Firma oferuje szkolenie. Praca 12 godzin tygodniowo, stawka 6.08 na godzinę. Zadzwoń 0208 4660513 Jason Amres
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
Ankieter Spalding Agencja Blue Arrow zatrudni osobę, która będzie chodzić po ulicach i pomagać ludziom w wypełnianiu ankiet i formularzy. Doświadczenie mile widziane lecz nie jest wymagane. Możliwość zarobienia dodatkowych pieniędzy w postaci prowizji. Zainteresowani proszeni są o przesyłanie CV do Brett Waters, Blue Arrow, 1A New Road, Spalding, Lincolnshire, PE11 1BS. Budowlaniec Spalding K D H Projects Ltd poszukuje osoby do pracy na budowie w Barnet (PE11). Mile widziane doświadczenie oraz karta CSCS. Wymagany natomiast jest własny transport ze względu na brak komunikacji miejskiej w tym miejscu. Start natychmiastowy. Praca od poniedziałku do piątku. Prześlij CV na hr@ kdhprojects.co.uk Kucharz Huntingdon Wizzar Recruitment poszukuje kucharza do pracy w Alconbury, Huntingdon. Wymagane doświadczenie. Mile widziane kwalifikacje.
25
OGŁOSZENIA PRACA - EAST ENGLAND
Praca polega na przygotowywaniu posiłków oraz sprzątaniu kuchni i czyszczeniu sprzętów. Praca 37,5 godziny tygodniowo, stawka £8.15 - £16.30. Aplikację zgłoszeniową można wypełnić na stronie agencji www.wizardrecruitment.com
Sprzątanie Huntingdon Advanced Cleaning Service zatrudni na pół etatu osobę do sprzątania. Mile widziane doświadczenie lecz nie jest wymagane. Firma oferuje szkolenie. Praca polega na opróżnianiu kubłów, myciu podług, odkurzaniu oraz czyszczeniu toalet. Praca głównie w biurach, lecz czasami osoba ta może zostać przetransferowana do magazynów. Praca stała, 7,5 godziny tygodniowo. CV można przesyłać na adres c.allett@ advancecleaningservices. co.uk
Sprzątanie Bedford Comprehensive Cleaning Services zatrudni sprzątaczy. Nie wymagane doświadczenie. Firma oferuje szkolenie. Praca polega na zamiataniu, myciu podłóg, odkurzaniu itp. Praca 14 godzin w ciągu 7 dni w tygodniu. Zadzwoń do Kelly pod 0755 1043060. Asystentka Dentysty Bedford Chrysalis Dental Practice zatrudni asystentkę dentysty. Doświadczenie nie jest wymagane. Pracodawca zapewnia pełen trening. Zainteresowani mogą przesyłać CV do Audrey Butler,
Chrysalis Dental Practice, 344 Goldington Road, Bedford, MK41 9NS.
Elektryk Bedford Allstaff Recruitment Solution zatrudni doświadczonego elektryka do pracy w Kempston. Wymagane doświadczenie oraz uprawnienia 17th Edition lub podobne. Praca zawiera głównie podstawowe aspekty prac elektryka jak wymiana oświetlenia itp. Stawka od 6,50 do 7,50, praca 48 godzin tygodniowo. CV można przesyłać na adres helen@allstaffrecruitment. co.uk Budowlaniec Cambridgeshire Polska firma budowlana z Cambridge zatrudni osobę do pracy przy budowie domów. Wymagane przynajmniej 5 letnie doświadczenie z zakresu budowy domów oraz znajomość brytyjskich regulacji budowlanych. Mile
widziany własny transport i narzędzia. Praca na dłuższy okres lub na stałe, w zależności od doświadczenie i umiejętności. Bardzo dobre zarobki. Zadzwoń po więcej informacji. Telefon 07988624403 lub 01954210505 Adam Magazynier Corby B&Q poszukuje pracownika do swojego magazynu na okres 3 miesięcy. Praca polega na przyjmowaniu i zbieraniu / komponowaniu zamówień od klientów. Obowiązkiem pracownika będzie także sprawdzanie towarów pod kątem ilości oraz ewentualnych uszkodzeń. Pełen opis oferty jak i formularz zgłoszeniowy można znaleźć na stronie www.diy. com/careers wpisując numer referencyjny 1200001593.
INFORMACJA DLA CZYTELNIKÓW NASZYCH STRON Odkąd publikujemy ogłoszenia dotyczące ofert pracy, odbieramy coraz więcej telefonów dotyczących pomocy w przeprowadzeniu pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej z podanymi w ogłoszeniach pracodawcami. Niejednokrotnie zdarzają się również prośby o potwierdzenie szczegółów dotyczących poszczególnych pracodawców. Pytania dotyczą informacji na temat okresowości wypłat (tygodniówka, dwutygodniówka), czasu i miejsca pracy (wymiar godzin, adres gdzie praca będzie wykonywana), lub też czy jest to praca na kontrakt stały czy tymczasowy? Dlatego też w niniejszym ogłoszeniu chcielibyśmy wyjaśnić, iż redakcja gazety Nasze Strony nie prowadzi czynności wyżej opisanych i nie dysponuje dodatkowymi informacjami ponad te, które są publikowane. redakcja
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
26
nasze strony na sportowo
kasĘ Oddamy A miało być tak pięknie wam kiedyś ... finanse ME 2012
Przed ME 2012
Wygląda na to, że organizacja Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej wyjdzie nam bokiem. A przynajmniej finansowo. Sportowo, to się jeszcze zobaczy...
Dystrybucja biletów na piłkarskie Mistrzostwa Europy 2012 budzi w Polsce sporo zastrzeżeń. Ostatnio ujawniono kolejne kontrowersje – UEFA zwleka z oddawaniem pieniędzy w przypadku nie sfinalizowanych transakcji, za co została pozwana do sądu. W zeszłym tygodniu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, do którego docierało bardzo dużo takich przypadków, zdecydował się podać UEFA do sądu. Zdaniem Urzędu niezgodnych z naszym prawem jest 25 klauzul zawartych w regulaminie UEFA dotyczącym meczów piłkarskich podczas Euro 2012. Chodzi m.in. o wyłączenia odpowiedzialności UEFA za opóźnienia w dostarczeniu kibicom biletów. O sprawie stało się głośno, kiedy na supermarket.blox.pl opublikowano skargi jednego z niedoszłych nabywców biletów. W komentarzach sporo innych osób informowało o podobnych przypadkach. Anulują wszystko Rzeczony kibic wylosował możliwość zakupu czterech biletów na jeden z meczów Euro 2012 we Wrocławiu. Jeden z nich miał być biletem dla osoby niepełnosprawnej. Zakupił go dla teścia, który jest sparaliżowany od pasa w dół i porusza się na wózku inwalidzkim. Kiedy pod koniec września ubiegłego roku zalogował się na swoje konto biletowe w UEFA, żadnych biletów tam nie było! UEFA odpowiedziało na jego e-maila, twierdząc, że rezerwacja została anulowana ponieważ
nie dostarczył na czas zaświadczenia o niepełnosprawności. I tu jest problem, ponieważ w w regulaminie nie było podanego terminu dosłania zaświadczenia. Do tego UEFA anulowała wszystkie bilety, nie tylko ten dla osoby niepełnosprawnej. Rzekomo organizacja piłkarska miała przesyłać czterokrotnie wezwanie do przesłania takiego zaświadczenia, jednakże klient nic nie otrzymał... Ten pogodził się więc ze stratą biletów i zaczął czekać na zwrot pieniędzy, które miały nadejść „wkrótce”. Później poinformowano go, że zapłacą mu „jak najszybciej”. Pieniędzy nie otrzymał do dzisiaj. I już nikt mu nie odpowiada na kolejne monity. Aż do marca, kiedy ponownie go zapewniono, że „zwrot pieniędzy nastąpi wkrótce i ze o dokładnej dacie zostanie poinformowany e-mailem”. Nie pogodzą się Okazuje się, że kibiców w podobnej sytuacji jest więcej. Oto parę komentarzy „Ja mam podobna sytuacje. Ale na moje e-maile nikt nie odpisał od ponad pół roku.” „Ja też czekam na kasę za
odsprzedane na ich portalu bilety. Tydzień temu przysłali maila, że przelew został przekazany do realizacji. Pieniędzy jak nie było, tak nie ma.” „Mi ściągnęli z konta kasę za cztery bilety, a nie przysłali ani potwierdzającego maila ani listu. Dopiero po ostrej korespondencji otrzymałem info, że bilety owszem są. Jeśli nie przyślą biletów to będę się z nimi sądził.” „A ja głupi jeszcze sobie spokojnie czekam. Tez wylosowałem 4 bilety wliczając w to 1 bilet dla osoby niepełnosprawnej. Oczywiście zapłaciłem na czas. Ta sama sytuacja - na koncie biletowym nie ma nic - nawet informacji, ze cokolwiek zostało wylosowane!!! Nawet mi do głowy nie przyszło, ze mogą teraz żądać orzeczenia o niepełnosprawności. Pisałem 3 razy i nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Nie chcę pogodzić się ze stratą tych biletów.” Regulamin UEFA stanowi, że można ich pozywać do sądu w Szwajcarii. Na szczęście nasz UOKiK nic sobie nie robi z podobnych bzdur i pozwał w kraju,w którym dokonano sprzedaży, czyli w Polsce. Opr. na podstawie: supermarket.blox.pl
Narzekania pesymistów słychać od lat. A to, że można było pieniądze wydać na co innego, a to że na tym zarobi UEFA, a nie my. Nawet stadiony, które przecież pozostaną u nas, wydają się dla wielu chybioną inwestycją. Są tacy, którzy twierdzą, że trzeba będzie je wysadzić. Piłkarze mieli się dostosować do ich jakości, ale jakoś wolno im to idzie. A nawet jak w końcu pójdzie, to czy w tym biednym kraju (ze znakomitymi wskaźnikami co prawda) znajdzie się po kilkadziesiąt tysięcy ludzi z wystarczającą forsą, aby co drugi weekend zapełnić duże obiekty i jeszcze wydać na catering i pamiątki? Wątpliwe. Do tego nie chcą się znaleźć tacy, którzy wykupią drogie loże. Stadion w Gdańsku np. wydaje się największą klapą finansową. Gorzej, bo oprócz narzekań opartych na własnych poglądach i obserwacji rzeczywistości, ostatnio pojawiły się badania o smutnym wydźwięku. Otóż według raportu Instytutu Globalizacji, autorstwa Marka Łangalisa, przeciętny Kowalski dopłaci około 12 tysięcy złotych do każdego biletu na turniej. Wcale nie musi zresztą tego biletu kupować. Tak się stanie nawet jeśli piłka nożna go nie interesuje. – Polski podatnik dołoży do każdego biletu od 11 do 13,5 tysiąca złotych, przy uwzględnieniu tylko kosztów budowy stadionów – ujawnia autor raportu. – Gdyby liczyć wszystkie inwestycje realizowane pod hasłem „Euro” dopłata wynosiłaby blisko 250 tysięcy. To ogromne pieniądze, dlatego na podstawie raportu można założyć, że organizacja turnieju to finansowa klęska. Słabym pocieszeniem jest, że zdaniem ekspertów Instytutu Globalizacji, organizacja tego typu imprez nigdy nie może
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
zakończyć się finansowym sukcesem. Tak było np. z Mistrzostwami Świata w Niemczech, które przyniosły 10 miliardów euro straty, czy Mistrzostwa Europy z 2004 roku, które przyniosły Portugalii znacznie większe koszty niż planowano. Tyle, że te straty mogą być większe lub mniejsze. W naszym przypadku raczej będzie to pierwsze, bo autorzy raportu twierdzą, że organizacja turnieju unaoczniła urzędniczą niegospodarność. Wskazują na to wyjątkowo wysokie koszty budowy stadionów, czy inwestycje, które ich zdaniem nie były konieczne. Takim przykładem może być budowa ośrodka za 30 milionów złotych, który miał służyć za bazę szkoleniową podczas mistrzostw, jednak z powodu złej lokalizacji (mała miejscowość, 2 godziny drogi od lotniska) nigdy nie będzie mógł tej roli spełnić. Zupełnie inaczej wyglądają szacunki Ministerstwa Sportu i Turystyki. Według urzędników, gospodarka dzięki Euro 2012 ma wygenerować dodatkowo 115 mld złotych. – To liczby wzięte z sufitu i przejaw myślenia życzeniowego – komentuje Marek Łangalis. Według obliczeń Instytutu Globalizacji Polska może liczyć na dodatkowe wpływy na poziomie 200 mln zł do maksymalnie 1 mld zł, co przy łącznych inwestycjach blisko 90 mld zł, jest bardzo słabym wynikiem i oznacza ujemną stopę zwrotu z inwestycji. JP
Instytut Globalizacji jest prywatnym wolnorynkowym instytutem spraw publicznych założonym w 2006 r. Organizacja prowadzi badania z zakresu ekonomii, energetyki, nowych technologii i globalizacji. W 2009 r. Instytut Globalizacji otrzymał Nagrodę Wolności Templetona w Waszyngtonie w dziedzinie „etyka i wartości”.
27
nasze strony na sportowo
Widziane spod Wawelu
Lenistwo kontra talent
Nie dla sponsora
(opowieść o Pawle Brożku) poza stadionem
RED. KRZYSZTOF MRÓWKA INTERIA.PL FELIETON Pawła Brożka oglądam od dziecka. To znaczy oglądam go od tak dawna, że był jeszcze wtedy dzieckiem. Trafił spod Kielc via Zabrze do krakowskiej Wisły, z bratem bliźniakiem pod pachą, gdy był jeszcze małolatem. Wszak mieli wtedy po 15 lat. Zdolny, momentami wydawało się, że bardzo zdolny. Szybki. W młodym wieku grał z bratem w przodzie, tworzyli duet rozumiejący się bez słów. Gdy dotarł do rezerw krakowskiej Wisły, wyróżniał się wielką łatwością w dochodzeniu do podbramkowych sytuacji i jeszcze większą łatwością ich psucia. Strzelał z 15-tu okazji jednego gola, albo... żadnego. No, denerwujący był z niego wówczas jegomość, bardzo denerwujący. Fachowcy mówili jednak coś w stylu „dziecięcy wiek, nieustabilizowana forma, przejdzie z czasem”. Wierzyłem, chociaż gdy Iwan czy Kmiecik przychodzili do Wisły grubo przed otrzymaniem pierwszego dowodu osobistego,
Wśród byłych i obecnych olimpijczyków kontrowersje wzbudziła ostatnio sprawa wyboru firmy Dow Chemical na sponsora Igrzysk Olimpijskich. Wielu nie chce się na to zgodzić, ze względu na powiązania kompanii z tymi odpowiedzialnymi za katastrofę chemiczną w indyjskim Bhopalu.
nie musieli tak długo walczyć z sobą, aby strzelić gola. Po prostu mieli talent i zamieniali go na bramki strzelane rywalom. 178 meczów i 81 goli. Sporo meczów i sporo goli? Pozornie meczów sporo, ale goli... bardzo mało. Paweł Brożek jest bowiem graczem z kategorii, którą teraz katują się fani w Krakowie przy Reymonta - Andraż Kirm. Szybki, łatwo dochodzi do sytuacji, ale spieprzy każdą, nawet najbardziej fantastyczną. Nikt dokładnie nie wie, dlaczego tak jest, ale są pewne podejrzenia. Nie, nie - żadne takie tam: kasyna, alkohol, używki, balangi, poniewierka. Nie to. Ale jego lenistwo problemem jest wielkim. To powód dlaczego nie zrobił wielkiej kariery. Grał w 9-ciu różnych reprezentacjach Polski, w pierwszej nawet 32 razy. Nadziei jednak nie spełnił i drzemiącego w nogach talentu nie ujawnił w całości. Robił w Wiśle tak - w zimie są najczęściej dwa obozy przygotowawcze. Na pierwszym ciężko pracuje się nad fundamentami formy fizycznej, kondycji. Na drugim najczęściej jest o wiele lżej, zespól grywa sparingi - czyli taka w sumie zabawa. Leniuszek
przed obozem kondycyjnym zgłaszał ból pachwiny i zajmował się „leczeniem”, zostawał w domu. Na drugi obóz już jechał (zdrowy, chociaż nigdy nie był chory). Na świeżości strzelał gole i wchodził w sezon. Przez wiele sezonów był podporą Wisły, ale nie chciało mu się ciężko pracować. Transfer do Trabzonu był dla niego nieszczęściem. Z człowieka wypieszczonego (i trochę zepsutego) przez Wisłę, dostał się w tryby profesjonalnej machiny klubu walczącego o mistrzostwo Turcji. Trzeba biegać cały mecz i harować, kto nie ma siły i nie strzela goli - wypada. Brożek wypadł za burtę i dobrze, że nie utopił się w Morzu Czarnym. Koło ratunkowe rzucił mu legendarny Celtic, w którym z powodzeniem grał choćby Żurawski. Na razie jednak wychodzi na to, że koło dopłynęło do Glasgow, ale nie ma tam Brożka. Marginalna rola w ekipie, która już jest mistrzem Szkocji i może eksperymentować, ale Brożka nie wystawia, udowadnia, że i w Szkocji się nie powiodło. Nie gra nigdzie, to i w finałach mistrzostw Europy nie wystąpi, bo jakim prawem? W ten sposób lenistwo zniszczyło talent. Nie pierwszy raz, nie ostatni.
Według sportowców, sponsoring Igrzysk przez Dow Chemical jest sprzeczny z wartościami olimpijskimi i zapisami Karty Olimpijskiej. A to dlatego, że Dow Chemical Company wykupił udziały firmy Union Carbride Corporation odpowiedzialnej za katastrofę w Bhopalu. W jej wyniku ok. 2500 osób straciło życie (niektórzy mówią nawet o 15 tysiącach ofiar), a kolejne 100 tysięcy uległo ciężkiemu zatruciu. Skutki przedostania się do atmosfery ok. 35 ton śmiertelnie trującego gazu odczuwalne są w tym rejonie do dziś. Sportowcy w swoim liście otwartym przedstawiają długą listę naruszeń, jakich DCC dopuściło się względem mieszkańców ska-
żonego regionu. Do tego osoby odpowiedzialne za doprowadzenie do katastrofy nigdy nie zostały pociągnięte do odpowiedzialności, a poszkodowanym i rodzinom ofiar nie wypłacono odszkodowań. Tymczasem Karta Olimpijska twierdzi, że „należy zachęcać i wspierać środki ochrony zdrowia sportowców”. Uchybienia i zapis tworzą sprzeczność. Decyzja o wyborze DCC jako sponsora olimpijskiego oznacza, że zawodnicy są bezpośrednio związani z firmą, która nie respektuje zasad olimpijskich. Tymczasem wielu z nich nie chce być kojarzonymi z takim przedsięwzięciem. Celem kampanii jest więc uświadomienie pozostałych sportowców i MKOl o błędnym wyborze. Jednak władze międzynarodowego komitetu olimpijskiego odrzucają jak na razie wszystkie zapytania związane z Dow Chemical Company. Do akcji przyłączyli się m.in. Nikki Dryden (kanadyjska pływaczka), czy Denis Charvet (francuski rugbista). Z kolei sportowcy z Indii w planach mają m.in. bojkot ceremonii otarcia i zakończenia olimpiady. Jac J.P.
polak wygrał maraton!
nasi na podium!
Liverpool Half Marathon to masowa impreza dla zawodowców i amatorów długodystansowego biegania. Jej ostatnią 19. edycję wygrał Polak Bartosz Mazerski. Tym razem w biegu wzięło udział ponad 6 tys. osób. Półdystans maratonu prowadził ulicami centrum miasta, do Princes Park and Sefton Park, promenadą Otterspool i z powrotem do Queens Dock przy ECHO Arena. Na trasie pojawili się biegacze brytyjscy, ale także nawet z Brazylii, Meksyku, czy Australii. Niektórzy biegli w celach charytatywnych,m.in. rodzina Coleen Rooney. Żona Wayne’a Rooneya i synek Kai pojawili się wśród publiczności, dopingując zawodników Mazerski przebiegł półmaraton
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
w 1 godzinę, 8 minut i 41 sekund. Po przebiegnięciu mety udzielał wywiadów przez tłumacza. - Wraz z bratem Michałem mieszkamy w Liverpoolu od sześciu lat – mówił. - Jestem szczęśliwy i dumny, że zdobyłem właśnie tutaj pierwsze miejsce. Muszę przyznać, że była to bardzo dobra trasa, wiodąca m.in. przez parki, a po drodze dopingowało nas mnóstwo ludzi. No i dopisała nam miła angielska pogoda. Bartosz, to bynajmniej nie jest imigrant-amator. Urodzony w 1976 r., reprezentował LKS Zantyr Sztum. Z zawodu jest nauczycielem,a do tego w Polsce jest radnym. W biegach na średnim i długim dystansie zajmował nieraz wysokie pozycje. Był m.in. 3. w maratonie w Austin w Teksasie. Co ciekawe, tutaj biegł z nr 7500 – ostatnim. JP
28
nasze strony na sportowo
POZNAJEMY ANGIELSKIE KLUBY
Zjednoczeni z Peterborough Footballpedia UK
Czołowe zespoły angielskiej Premiership zna każdy. Ale czasami tuż pod bokiem mamy klub, o którym mało co wiemy, a szczyci się on ciekawą historią. Dlatego rozpoczynamy niniejszym nowy cykl artykułów, w którym opowiemy o klubach z naszego sąsiedztwa. Na początek – Peterborough United. Zespół występuje obecnie w rozgrywkach angielskiej Championship, czyli po naszemu drugiej ligi. Prowadzi go syn Sir Alexa Fergusona – Darren. W Championship ekipa jest beniaminkiem, a awansowała po play-offach w League, pokonując Huddersfield 3-0 w finale na Old Trafford. Ich najwyższą pozycją w rozgrywkach ligowych było na razie 10. miejsce. w Championship. Występują na stadionie przy London Road. To obiekt datowany
od 1913 roku, a zawiera obecnie 15,315 miejsc. Jednak rekordowa frekwencja wynosiła 30.096 widzów (!) 20 lutego 1965 r. Podczas meczu V rundy FA Cup przeciwko Swansea Town.
Historia Choć Petereborough United oficjalnie powstali w 1934 roku, lokalny zespół o przydomku „The Posh”istniał już wcześniej. Było to Peterborough & Fletton United, które dwa lata wcześniej zakończyło działalność. Ten zespół powstał z kolei z połaczenia dwóch innych ekip. United grało długo w tzw. Midland League, wygrwyająć ją sześciokrotnie, aż w 1960 r. Zostało pronowane Football League. „The Posh” wygrali Division Fourth i spędzili siedem sezonów na „trzecim froncie”. Spadli, znów awansowali, a w sezonie 1977-78 otarli się nawet o drugą ligę. Trzeba było jednak wygrać z Wrexham, zakończyło się remisem 0-0. To niepowodzenie było początkiem kryzysu. 12 lat w czwartej dywizji zakończyło dopiero przyjście Chrisa Turnera na pozycję menadżera. Grał kiedyś w Peterborough United jako zawodnik, a teraz poprowadził ich z powodzeniem. Seria 13 meczów bez porażki i remis po dramatycznym meczu z Chesterfield, dały przy korzystnych wynikach rywali kolejny awans. Następny sezon pozostał w pamięci kibiców. „The Posh” wyeliminowali z Pucharu Ligi Wimbledon i Newcastle, a wreszcie Liverpool z Brucem Grobbelaarem, Janem Molby i Stevem McManamanem. W ćweirćfinale przegrali niestety z Middlesbrough. Za to w lidze wyeliminowali w play-off Huddersfield i Stockport, dzięki czemu zagrali po raz pierwszy na „drugim froncie”. Pozostali tu przez dwa sezony. Później „The Posh” radzili sobie
ze zmiennym szczęściem, zmieniali się też trenerzy. W sezonie 2007/2008 po raz pierwszy pojawił się młody Ferguson. Początkowo szło mu dobrze, doprowadził zespół z powrotem do Championship. Jednak kiedy ekipa utknęła na dole tabeli, podziękowano mu. Następcom nie szło najlepiej więc Ferguson powrócił w styczniu ub. Roku na 4,5-roczny kontrakt. Peterborough zakończyło na 4. miejscu Football League One, po czym pobiło w play-off MK Dons i Huddersfield, dzięki czemu powróciło do Championship. Ciekawostką tego sezonu (zasadniczej części) była bardzo słaba gra w obronie, ze stratą 70 goli, za to znakomita w napadzie, która owocował zdobyciem aż 106 bramek!
Warto pamiętać Najwięcej razy w barwach „The Posh” wystąpił w lidze Tommy Robson – 482 w ltach 1968–1981 Najwięcej goli zdobył Jim Hall – 122,w latach 1967–1975. Najwięcej goli w lidze w jednym sezonie strzelił Terry Bly – 52, 1960–1961. To również rekord Fourth Division. Rekordowym transferem jest przejście Ryana Bennetta w styczniu br. do Norwich City za £3.5m Najwięcej klub zapłacił natomiast za Tyrone Barnett z Crawley Town - £1.1m,w lutym 2012 r. Tradycyjni rywale „The Posh” to Cambridge United, choć ostatni raz grali ze sobą oficjalnie 11 lat temu. Oba zespoły mają na koncie po 14 wygranych meczów i w bramkach 51-52 (na korzyść Cambridge). Rozegrano w sumie 38 oficjalnych spotkań. Inny historyczny oponent to Northampton Town – jeszcze z czasów kiedy obie ekipy grały na poziomie amatorskim, a Peterborough należało do hrabstwa Northamptonshire. Opr. JP
multi Mistrzyni piłka siatkowa
Nasze siatkarki systematycznie goszczą na łamach prasy – oczywiście artykuły o nich ozdobione są przyciągającymi oko zdjęciami. Ostatnio znów pisano o Katarzynie Skowrońskiej-Dolata, a to dlatego, że wraz z zespołem Evergrande Kanton zdobyła mistrzostwo tego kraju. Skowrońska bywała w Chinach nie raz: rozgrywała tu turnieje Grand Prix, brała udział w Igrzyskach Olimpijskich. Tym razem pozostała na dłużej, bo reprezentowała czołowy klub Państwa Środka jako zawodniczka. Teraz jest jedną najbardziej doświadczonych polskich siatkarek, także pod względem wojaży po różnych parkietach – grała oczywiście w lidze polskiej, do tego włoskiej, tureckiej, no i teraz chińskiej. Była jedną z trzech cudzoziemek występujących w chińskich rozgrywkach. Tym razem doświadczenia były momentami ekstremalne. Grywała w nieogrzewanych halach, w takich
w których palono papierosy, ale poleca podobną przygodę innym. Nie znaczy to, aby chińska liga to byłą bida z nędzą, wszak aby zatrudnić tej klasy zawodniczkę trzeba mieć trochę grosza – jednak zwyczaje tam są nieco inne. Nasza reprezentantka odwiedzała metropolie jak Szanghaj, Hongkong czy Pekin, zobaczyła też a życie w małych miasteczkach. Sporo zwiedzała i popróbowała miejscowej kuchni w różnych miejscach. Jak sama mówi, znakomicie się czuł w Chinach i ma ochotę na przedłużenie kontraktu. Na razie przed nią zgrupowanie reprezentacji przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Sam turniej – w Ankarze – i mamy nadzieję, że głównym punktem sezonu okaże się start w londyńskiej Olimpiadzie. Ale w tym celu trzeba wpierw pokonać podczas kwalifikacji Serbki, Rosjanki i Holenderki. - Będzie trudno, ale wierzę, że znów zagramy na Olimpiadzie – mówi Katarzyna Skowrońska-Dolata. Jac
Bolidy na giełdę MOTO-SPORT
Niewykluczone, że Formuła 1 w niedalekiej przyszłości zadebiutuje na giełdzie. Jeżeli jej włodarze podejmą pozytywną decyzję, trafiłaby na azjatycki rynek akcji. Bernie Ecclestone, prezydent i szef Formula One Administration, obstaje za tą ideą, choć to nie tylko do niego należeć będzie ostateczna decyzja. Formalnie zadecyduje w tej kwestii CVC Capital Partners, do której to spółki należy 63,4% udziałów i to ona może wyznaczać kierunki rozwoju F1. Ale Ecclestone może pociągać za sznurki. Ma on udziały w Alpha
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
Prema, która jest matczyną spółką w stosunku do spółek Formuły 1 i uważany jest za głównego władcę Formuły 1. On sam jest autorem pomysłu z giełdą. Uważa, że takie posunięcie świetnie wpłynęłoby na cały świat F1. A myśli o giełdzie w Singapurze, gdzie od 2008 roku regularnie odbywają się wyścigi Grand Prix. Wartość Formuły 1 wyceniana jest na kwotę ok. 10 miliardów dolarów. Według spekulacji mediów, wejście na giełdę przyniosłoby największe korzyści takim zespołom jak Red Bull i Ferrari. Ecclestone zaprzecza jednak takim pogłoskom. Wartość Formuły 1 szacuje się na 10 miliardów dolarów. Jac
29
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
30
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
31
dział usługi - ogłoszenia dla twojej firmy
Fiszka reklamowa za jedyne 10 GBP zadzwoń i zleć ogłoszenie:
07402180554
projekt bezpłatnie i od ręki
MIEJSCE NA TWOJĄ FISZKĘ REKLAMOWĄ
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
32
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii