1
Dwutygodnik we Wschodniej Anglii - Peterborough, Bedford, Cambridge, Huntingdon, Northampton, Corby, Wisbech, Soham, St.Ives, Wellingborough, Kettering, Ely, Bourne
ISSN 2043-8540
Wydanie Nr 59
WSZYSTKIE STRIPTIZERKI WYJECHAŁY JUŻ DO ... WARSZAWY? RADNY KIT OWEN WYMIATA
I BIERZE SIĘ ZA EMIGRANTÓW Z OKRĘGU FENLAND KTÓRYCH ODWIEZIE WPROST NA VICTORIA STATION.
14 wrzesień 2012
Cena / Price 30 p EAST ENGLAND SORTOWNIA W CAMBRIDGE DO ZAMKNIĘCIA?
„To był typowy Kit, płytkie wypowiedzi, starający się być dowcipnym bez powodzenia. Nie podobało mi się to. To było niegrzeczne i nieprzemyślane.” - radna Virginia Bucknor
6 września Royal Mail ogłosiło plany zamknięcia sortowni poczty w Cambridge, która ma zostać przeniesiona do Peterborough. Choć ostatnie słowo w tej sprawie jeszcze nie padło ten scenariusz wydaje się być coraz bardziej prawdopodobny.
str.2 SPALDING DEPORTUJĄ IMIGRACYJNĄ PATOLOGIĘ? „To Rasizm. To niedopuszczalne na publicznym zgromadzeniu. Jak zniosłaby to osoba narodowości Polskiej, gdyby była obecna na tym spotkaniu?” - radny Dave Patrick.
Zaczyna się polowanie na bezrobotnych emigrantów z europy wschodniej. Radny chce dołączyć do akcji Fenland District Counsil i Cambridgeshire Police. Złapanych chce osobiście odwieźć do Londynu i wsadzić do autobusu jadącego do Europy! To nowy sposób na wydanie 71 tysięcy funtów z puli zapobiegania bezdomności w okręgu Fenland!
str.3
PUBLIKUJEMY WYNIKI ANKIETY
Rada miasta Spalding rozważa wprowadzenie lokalnego prawa umożliwiającego szybkie pozbycie się niewygodnych imigrantów pochodzących z Europy Wschodniej.
str.9 W.BRYTANIA JAK ZMIENIĆ NAZWISKO NA WYSPACH?
NAJGORSZE EUROPEJSKIE LOTNISKA
str.5
POLKA ŻONĄ PAKISTAŃCZYKA
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
Brytyjczycy nie potra�ią wymówić Twojego nazwiska? Kiedy literujesz je przez telefon i tak ucinasz ogonek znad „ś” lub „ć” lub spod „ą” lub „ę” i podajesz je jako litery twarde? Jest rada na to, by uprościć Twoją codzienność! Zmień nazwisko!
str.9
Str.12
2
nasze strony
Seks, alkohol i potłuczone butelki
wisbech Notoryczne przypadki seksualnych ekscesów, alkoholicy bez wstydu obnoszący się ze swoimi butelkami pełnymi taniego alkoholu, wszędzie leżące puszki, resztki jedzenia i wiele innych psujących widok sytuacji.
To obraz parku w Wisbech, którego wizerunek pogarsza się od kilku ostatnich lat. Mimo dokonanych wielu ulepszeń i szeregu inwestycji na terenie parku Tillery Field, jest to miejsce coraz mniej sprzyjające spacerowaniu czy też spędzaniu aktywnie czasu na wolnym powietrzu. Mieszkańcy Wisbech są przekonani, że winę za tą sytuację
Tesco zatrudni 1040 osób corby Tesco w styczniu 2013 roku planuje otwarcie marketu w Corby stwarzając nowe możliwości dla bezrobotnych. Już teraz pod numerem 01536 343070 można
zapisać się na dni otwarte. Uwaga ilość miejsc ograniczona! Linia telefoniczna zostanie zamknięta po zapełnieniu 1040 miejsc. Z tego co udało nam się dowiedzieć większość wakatów będzie oferowanych prosto na kontrakt. newsman
ponoszą nie tylko emigranci z Europy Wschodniej, lecz brytyjscy nastolatkowie też mają swoje za uszami. W tym parku o każdej porze dnia i nocy można spotkać ludzi pijących alkohol, którzy nie kryją się ze swoim zachowaniem. Nie robią sobie nic z faktu, iż obserwują ich spacerujące w pobliżu rodziny z dziećmi. Niejednokrotnie zgłaszano też policji, przypadki seksualnych ekscesów, na znajdujących się w tym miejscu ławkach. Dla przykładu w zeszłym tygodniu 30 letni Litwin Andrius Vaiciulevicius z Wisbech został przyłapany na uprawianiu seksu z 36 letnią Helen Juby z March. Zakochaną parę zgłosił na policję 13 letni chłopiec, który grał w pobliżu w piłkę. - Takie sytuacje narastają i nie widać tego końca – mówią mieszkańcy Wisbech. Zwiększono podobno patrole policji w tym miejscu, ale najwidoczniej to za mało, by rozwiązać kłopotliwą sytuację. Urząd miejski broni się przed oskarżeniami dotyczącymi braku bezpieczeństwa w Tillery Field tłumacząc, że w ostatnich latach zamontowano tu więcej latarni i kamer CCTV. Najwidoczniej kary za antyspołeczne zachowanie są zbyt niskie albo tak jak w Spalding nikt nie obsługuje monitoringu miejskiego, bo miasta czy tez policję na to nie stać. Will O.
royal mail przeniesie sortownię z Cambridge do Peterborough east england 6 września Royal Mail ogłosiło plany zamknięcia sortowni poczty w Cambridge. Sortownia ma zostać przeniesiona do Peterborough. Choć ostatnie słowo w tej sprawie jeszcze nie padło ten scenariusz wydaje się być coraz bardziej prawdopodobny. Decyzja ta jest rezultatem sześciomiesięcznych konsultacji z pracownikami i związkami zawodowymi, które nie kryją niezadowolenia. 200 osobom grozi utrata pracy. Royal Mail zapewnia, że obecni pracownicy będą mieli możliwość przeniesienia się do Peterborough. To właśnie tam ma zostać przeniesiona większa część pracy sortowni. Reszta poczty przetwarzana będzie w Chelmsford w Essex. Przyglądając się dokładniej zapowiadanym zmianom, to nowe założenia przewidują co następuje. Wszystkie listy wysyłane do Cambridge i okolic z innych części kraju będą sortowane w Peterborough. Również listy wysyłane z Cambridge będą rozdzielane w Peterborough z wyjątkiem poczty wysyłanej z Haverhill i Saffron, której sortowaniem zajmie się centrum pocztowe w Chelmsford. Choć jest to bez wątpienia zła wia-
domość dla pracowników Royal Mail Cambridge, to z drugiej strony cieszyć się mogą mieszkańcy Peterborough. Praca 560 osób zatrudnionych w sortowni na Papyrus Road, Werrington w Peterborough będzie zabezpieczona w najbliższej przyszłości. Pracownicy z Cambridge i związki zawodowe Communication Workers Union (CWU) nazwały tę decyzję, katastrofą obawiając się o negatywny wpływ jaki może to wywrzeć na usługi pocztowe dla mieszkańców Cambridge. CWU niepokoi się również zwiększeniem natężenia ruchu pomiędzy Peterborough a Cambridge na zatłoczonej drodze A14 w momencie wprowadzenia planu w życie. Rzecznik Royal Mail powiedział, że podjęcie takiej decyzji jest niezbędne do zabezpieczenia stabilności brytyjskiej poczty. Wzrost w dziedzinie łączności elektronicznej spowodował spadek ilości wysyłanej poczty z Cambridge o 39,7%. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma być wydana jesienią tego roku. K.S.
Zaginęła Emma Rees bedford Policja z Bedford prosi wszystkich mieszkańców o pomoc w poszukiwaniach 31 letniej kobiety. Zaginiona Emma Rees ostatni raz była widziana w sobotę 8 września w jednym z miejskich pubów. Po wyjściu z lokalu ślad po niej zaginął. Emma, matka dwojga dzieci mieszka w Surey lecz bardzo często przebywała w Bedford. Ma tu wielu znajomych i przyjaciół. Jej rodzina bardzo martwi się o jej losy ponieważ Emma nigdy wcześniej nie znikała tak po prostu. Zaginiona ma około 152 cm wzrostu, farbowane blond włosy, szczupłą budowę ciała. Ostatni raz kiedy Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
była widziana Emma ubrana była w długa sukienkę w cętki oraz złotego koloru sandały. Każdy kto ma jakiekolwiek informacje odnośnie miejsca pobytu Emmy proszony jest o kontakt z policją pod numerem 101. newsman
3
cambridgeshire / fenland / wisbech / ely Radny Kit Owen wymiata emigrantów z okręgu Fenland wprost na Victoria Station
cambridgeshire Dziewięciu imigrantów zostało wysłanych z powrotem do swoich rodzinnych domów na terenie Europy wschodniej - to wynik wspólnych działań Fenland District Counsil i Cambridgeshire Police. Kit Owen, radny okręgu Fenland, Cambridgeshire, deklaruje, że odwiezie osobiście każdego bezrobotnego imigranta na dworzec Victoria Station w Londynie. - „Są tu imigranci, którzy przybyli na teren Fenland, ale nie pracują i nie chcą pracować. To powoduje problemy w okręgu” - mówi radny Kit Owen. - „To narastający problem w Fenland i z chęcią odwiózłbym ich wszystkich na stację autobusową na Victorii. Byłbym zadowolony, gdyby osoby powodujące uciążliwości w Fenland zostały stąd przeniesione. Stwarzają problem policji i służbie zdrowia. Rada okręgu chce im pomóc wrócić do domu, jeśli to możliwe.” Radny twierdzi, że skoro imigranci nie mają tu pracy, to nie powinni liczyć, iż nagle ktoś sprawi, że znajdą się w krainie gdzie, tu cytat: „chodniki są wyłożone złotem”, a ich los nagle się odmieni. Temat pozbywania się bezrobotnych imigrantów był omawiany w tym tygodniu na sesji rady Fenland. W raporcie przedstawione zostały dotychczasowe działania i plany na przyszłość. Jak już wiadomo ze wstępnych szacunków z terenu Fenland z powrotem do ojczystych krajów wysłano już około 10 osób pochodzących z Litwy, Łotwy i Polski. Pada dokładna liczba. Mowa o 9 osobach wywiezionych z Fenland. Wraz z informacjami o formalnych czynnościach podejmowanych w Fenland, radny informuje, że choć koszty programu
„sprzątania” imigrantów pokryje rządowy grant, tak i on chce się dorzucić do tej akcji. Deklaruje, że odwiezie osobiście imigrantów do Londynu, na autobusowy dworzec Victoria Station. Być może nie będzie to konieczne, gdyż radni chcą skorzystać ze środków na zapobieganie bezdomności na terenie Fenland. Na te cele zarezerwowano 71 tysięcy funtów, a jak do tej pory wydano zaledwie £934. Pytanie tylko czy wysyłanie bezrobotnych imigrantów do krajów pochodzenia jest elementem programu zapobiegania bezdomności? Jedno jest pewne. Na wydanie 71 tysięcy funtów ze wspomnianego projektu, radni mają jeszcze 15 miesięcy. W grudniu ubiegłego roku, radny Kit Owens, reprezentujący interesy Partii Konserwatywnej, w wygłoszonej publicznie mowie, odwołał się do tancerek na rurach. Było to jego zdaniem „żartobliwe stwierdzenie”, które zdaniem innych radnych, nosiło znamiona rasizmu i naśmiewania się z innej narodowości. Radny Owens chciał na grudniowej sesji, poruszyć problematykę nocnych klubów. Wyraził się wówczas następująco: „Chciałem poruszyć temat tancerek na rurach, ale najwyraźniej wszystkie wróciły już do Warszawy”. W stwierdzeniu tym doszukano się niechęci do osób narodowości polskiej, co w wypowiedzi radnego ujęte zostało daleką przenośnią, jakoby wszystkie tancerki w klubach erotycznych to Polki i z tej racji każdy Polak jest kimś w rodzaju tancerki oczekującej zapłaty. „To Rasizm. To niedopuszczalne na publicznym zgromadzeniu. Jak zniosłaby to osoba narodowości Polskiej, gdyby była obecna na tym spotkaniu?” - w odpowiedzi protestował radny Dave Patrick z partii Liberalno Demorkratycznej, dodając iż radny Owen powinien wiedzieć jak się należy zachować. „Nie jestem tak dobry jak Jeremy Clarkson, ale to był żart” - odpierał radny Owen atak słowny radnego Dave’a Patricka. „Jeśli radny Patrick nie zrozumiał, to jest to jego problem”. W dyskusji wzięła udział dodatkowo radna Virginia Bucknor, która stwierdziła, że jej zdaniem, radny
Owen jest „legendą we własnym umyśle”. „Kiedy mój wzrok spotkał się ze wzrokiem przewodniczącego rady, Alanem Meltonem, widziałam w jego oczach przerażenie” - mówiła wówczas radna. „To żenujące” dodała, komentując zachowanie radnego Owena. „Nie rozumiem, dlaczego tak wiele z jego uwag, które są niezmiennie obraźliwe, niegrzeczne, seksistowskie i rasistowskie, są po prostu akceptowane przez ludzi.” - mówiła dalej radna Bucknor. „To był typowy Kit, płytkie wypowiedzi, starający się być dowcipnym bez powodzenia. Nie podobało mi się to. To było niegrzeczne i nieprzemyślane. „ Tego dnia radni pracowali nad uchwaleniem nowych przepisów odnośnie licencjonowania klubów erotycznych i lokali rozrywkowych. Mając już więc za przykład dotychczasowe stanowisko radnego Kita Owensa, który nie stroni od żartów z Polaków, starając się naśladować Jeremiego Clarksona z programu Top Gear, gdzie nie przebiera się w słowach, byle by tylko zwrócić uwagę publiki, przejdźmy powoli do puenty i powróćmy do tematu usuwania emigrantów z Fenland. Miejmy przy tym nadzieję, że wygłaszane przez radnego Owena deklaracje nie są przedwyborczą grą o punkty! W South Holland, na terenie Lincolnshire, radny John Hayes, z Partii Torysów, planuje spotkanie z przedstawicielami UK Border Agency, by oficjalnie przedyskutować deportację kryminalistów pochodzących zza granicy. Zebrał już blisko 1000 podpisów pod petycją ‘We’ve Had Enough’ , co oznacza, iż mieszkańcy tamtego regionu mają dość obcokrajowców. Między działaniami obu radnych są jednak pewne różnice. Radny Owen nie stroni od żartów z emigrantów, co udowodnił publicznie i został za to również publicznie zrugany. Dziś wygłasza z kolei deklaracje o pomocy w wywożeniu emigrantów na Dworzec Victoria Station. Działania radnego Hayes’a, są równie radykalne, ale odnoszą się do kryminalistów. To dla Kita Owensa jest jakby tym samym. Bezdomni, bezrobotni
– ale imigranci – trzeba więc ich wysłać do domu. Czym, w dziedzinie zapobiegania bezdomności, radni z Fenland mogli się wsławić skoro z dostępnej puli 71 tysięcy wydali niespełna tysiąc? Czy dofinansowano czynsz osobie, która z różnych względów straciła pracę, kiedy likwidowano kolejne etaty w okolicy? Jakimi kryteriami kierowano się przy rozpatrywaniu sprawy uciążliwego zapachu dochodzącego z polskiej piekarni, gdzie mieszkańcy wnioskowali do rady o wstrzymanie produkcji i przeniesienie zakładu gdzie indziej? Czy była to troska o utrzymanie niezakłóconego niczym procesu produkcji, nie zwiększania kosztów po stronie właściciela zobowiązanego do przeniesienia piekarni w inne miejsce? Kolejnym przykładem niech będą okoliczności w jakich doszło do śmierci 56-letniego Andrzeja Kuźmińskiego z Soham, który targnął się na swoje życie ponieważ stracił pracę na pobliskiej farmie w Barway. Trudności finansowe powstałe z uwagi na utratę dochodów, pchnęły go do tego desperackiego czynu. Zarówno Soham, jak i okręg Fenland znajdują się na terenie hrabstwa Cambridgeshire, które posiada środki na zapobieganie bezdomności. Andrzej Kuźmiński obawiał się o
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
swoją sytuację rodzinną. Bał się, że nie będzie miał z czego zapłacić czynszu za mieszkanie. Nie wiedział, iż może zwrócić się do urzędu po pomoc. To oczywiście skrajny przypadek, ale czy nie obrazuje troski władz lokalnych o problemy mieszkańców regionu? Miejmy nadzieję, że kolejne wystąpienia radnego Owensa, mieć będą charakter rzeczowy i mocne podparcie konkretnymi przykładami. Zestawienie ilościowe, a w tym przypadku mowa o 9 deportowanych obcokrajowcach, to dalece anonimowe wytykanie palcem i wrzucanie wszystkich emigrantów do jednego worka, bez względu na indywidualną sytuację każdego z nich. Pozostaje kolejne pytanie, na które warto poszukać odpowiedzi. Skąd radny tak dobrze orientuje się w kwestii międzynarodowej komunikacji, z której korzystają imigranci docierający do Wielkiej Brytanii. Czy przypadkiem obraz koczujących masowo imigrantów na londyńskim dworcu autobusowym Victoria Station, nie został wykreowany przez brytyjskie media, u których teraz radny szuka poparcia w swoistej walce z problematycznymi imigrantami, by zyskać poparcie lokalnej społeczności tuż przed wyborami? Adam Andrzejko
4
nasze strony
Łapu capu wspak i byle jak!
Jak parkować w pobliżu szkoły
peterborough Mamy już za sobą uroczyste powitanie nowego roku szkolnego w Polskich Szkołach Sobotnich w Wielkiej Brytanii, Staraliśmy się dowiedzieć ile polskich dzieci zasiadło w szkolnych ławach, by dopełnić ... szkolnego przymusu. Oto wynik naszych ustaleń. Najpierw zajrzeliśmy na stronę PSS Peterborough, gdzie znaleźliśmy listę uczniów, z której wynika, że naukę w Polskiej Szkole Sobotniej w Peterborough rozpocznie ponad 450 uczniów. Wprawdzie na stronie szkoły podano, że rekrutacja trwa do 30 Czerwca 2012 r., tak nieoficjalnie wiadomo, że dzieci można zapisywać aż do pierwszego dzwonka, czyli jeszcze kilka dni. Udało nam się zatem ustalić liczbę wyjściową. I od tego rozpoczęliśmy dalsze badania. Czy to dużo czy mało? Odpowiedź na to pytanie może przynieść porównanie do ogólnej liczby Polaków zamieszkujących w Peterborough. Tej liczby jednak, mimo starań nie udało nam się oficjalnie potwierdzić. Wyniki z Censusa, gdzie wysłaliśmy zapytanie jeszcze nie ma. Nad zebranymi w ubiegłym roku zestawieniami pracują jeszcze spece z brytyjskiego urzędu statystycznego. Wyniki będą na jesień. Do tej pory tajemnicą jeszcze pozostanie ilu Polaków mieszka w Peterborough, East England lub całej Anglii czy też Wielkiej Brytanii. Przyjmijmy zatem, że w wybranym do badań mieście, mieszka około 12 tys naszych rodaków. Gdyby taką liczbę przyjąć do dalszych obliczeń, to szkolna dziatwa, która zasiądzie w szkolnych
bedford ławkach, stanowiła by blisko 4% Polonii z Peterborough. By na czas, jeszcze przed rozpoczęciem nauki w sobotnich szkołach, pozyskać aktualne informacje dotyczące polskich uczniów i podać je czytelnikom, by nakreślić skalę zagadnienia postanowiliśmy zwrócić się do jednostki organizacyjnej. Odpowiedzi na temat stanu liczbowego postanowiliśmy poszukać w Polskiej Macierzy Szkolnej w Londynie. Na stronie Internetowej www.polskamacierz.org odnaleźliśmy listę Polskich Szkół Sobotnich. W miarę aktualną, bo zapisaną do pliku pdf w dniu 17 sierpnia br. Na tej samej podstronie, gdzie umieszczono link do spisu szkół znaleźliśmy również dokument pod nazwą „Ulotka. pdf”. Ten z kolei datowany jest na 17 październik 2010 r. Zawarte na wstępie informacje wprawiają w osłupienie. Z dokumentu o nazwie „Ulotka o szkolnictwie” wynika, że w szkołach angielskich dzieci od lat 5 do lat 16 obejmuje „przymus szkolny”. Dokument nie jest podpisany. Wiadomo jedynie, że jego ostateczną wersję zapisał ktoś o imieniu „Leszek”. Lektura dokumentu daje wiedzę bardzo
Nowe technikum w Corby corby W poniedziałek 3 września wraz z rozpoczęciem roku szkolnego otwarto nowe technikum. W Corby Technical School w tym roku uczyć się będzie 57 uczniów. Przez pierwszy rok istnienia
szkoły zajęcia będą odbywać się w odnowionym budynku na Cottingham Road. W przyszłym roku szkolnym uczniowie i pracownicy przeniosą się do nowego budynku. Absolwenci Corby Trchnical School będą mogli znaleźć zatrudnienie w inżynierii, architekturze i elektronice. J.O.
oryginalną na temat szkolnictwa w Wielkiej Brytanii. Skontaktowaliśmy się z kierownikiem biura Polskiej Szkolnej Macierzy w Londynie. Nie udało nam się wprawdzie uzyskać pełnej definicji stwierdzenia o „przymusie edukacji’, ale dowiedzieliśmy się, że w przygotowaniu jest nowa strona Internetowa. Nasz rozmówca nadmienił również, iż nie jest upoważniony do komentowania treści witryny PSM. Dowiedzieliśmy się również, że w obecnej formie strona funkcjonować będzie jeszcze tylko krótki czas. Mamy nadzieję, że to co stwierdzono w 2008 roku, a mianowicie „przymus szkolny w Anglii” uzyska poprawną definicję, a publikowane na stronie Polskiej Macierzy Szkolnej treści nie będą znonimowe. Panie Leszku gratulujemy wiedzy i poczucia humoru! Czekamy więc na wyniki Censusa, zmianę definicji szkolnictwa w Anglii i reakcję rodziców, których dzieci z imienia i nazwiska wymienione zostały w długiej kilkuset osobowym zestawieniu na szkolnej stronie Internetowej. Dlaczego wspominamy o rodzicach i liście uczniów? Kiedy bowiem na stronie jednego z wielu portali polonijnych w Peterborough, ukazały się zdjęcia ze szkolnej imprezy, oburzeni rodzice wymogli na administratorze usunięcie fotografii przedstawiających wizerunek ich dzieci, co jak się okazało odbyło się bez uprzedniej zgody. Co z listą uczniów? Czy to dla odmiany jest w porządku? Mateo
Bedford Borough Council wraz z rozpoczynającym się rokiem szkolnym przypomina wszystkim zmotoryzowanym rodzicom i opiekunom o bezpiecznym i zgodnym z przepisami ruchu drogowego parkowaniu w pobliżu szkół. Pomimo tego, że większość rodziców podwożących dzieci do szkoły przestrzega zasad niestety istnieje również mniejszość nie stosująca się do przepisów. Kierowcy parkują w miejscach niedozwolonych takich jak obszary oznaczone napisem SCHOOL KEEP CLEAR. Z tego powodu Bedford Borough Concil wraz z lokalnymi szkołami rozpoczął kampanię informacyjną mającą na celu poprawę bezpieczeństwa w pobliżu szkół. Mają w tym pomóc ulotki rozdawane w szkołach i autobusach miejskich oraz emitowane spoty reklamowe w lokalnych radiostacjach. Tereny w pobliżu wszystkich szkół patrolowane będą przez mobilną jednostkę CCTV i oficerów parkingowych, którzy będą egzekwować przepisy wystawiając mandaty za złe parkowanie. By uniknąć kary pieniężnej wystarczy przestrzegać przepisów reguły 243 Kodeksu Drogowego, który stanowi Miejsca, w których nie należy się zatrzymywać lub parkować: • w pobliżu wejścia do szkoły • w jakimkolwiek miejscu, gdzie utrudniłoby to dostęp Pojazdów Uprzywilejowanych • na lub w okolicy przystanku autobusowego tramwajowego
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
lub postoju taksówek • naprzeciwko bądź w promilu 10 metrów od skrzyżowania z wyjątkiem wyznaczonych miejsc parkingowych • w okolicach szczytu wzniesienia lub mostu w postaci łuku • naprzeciwko wysepki lub (jeżeli spowodowałoby to utrudnienie ruchu) innego zaparkowanego pojazdu • w miejscu obniżenia krawędzi chodnika w ramach udogodnienia dla osób korzystających z wózków inwalidzkich lub pojazdów z napędem silnikowym dla osób niepełnosprawnych • przed wjazdem do nieruchomości • na zakręcie • w miejscu gdzie, utrudniłoby to kierującym rowerami korzystanie z przeznaczonych dla nich udogodnień Joanna Owsiana
Nowe przedszkole na Woodston
peterborough We wrześniu w dzielnicy Woodston w Peterborough otwarto nowe przedszkole. Bundles Pre-School mieści się w Riverside Pavilion na Candy Street. Przedszkole zaprasza do przyłączenia się do grupy dzieci w wieku od 3 do 5 lat. Kierownictwo placówki poszukuje również przedszkolanek. Aby uzyskać więcej informacji zadzwoń do Frances na numer 07427665367. J.O.
5
WIELKA BRYTANIA
Europejskie Lotniska
operatorzy koparek publikujemy wyniki ankiety zatrzymani
porty lotnicze
wisbech
Firma Skyscanner przez ostatnie dwanaście miesięcy prowadziła szereg ankiet wśród osób podróżujących samolotami w UK oraz w Europie. Jedna z ankiet dotyczyła opinii podróżnych na temat przyjazności danego lotniska. Stworzono skalę od 1 do 10, by ocenić standardy obsługi klienta na międzynarodowych lotniskach. Londyńskie porty powietrzne wypadły najgorzej, Najlepiej zaś oceniane są porty lotnicze Szkocji. Zacznijmy więc od tych najgorzej ocenianych. Lotnisko w Luton dostało najniższą ocenę 5,76. Zaraz za nim plasuje się lotnisko Stansted z wynikiem 5,89 i dalej Heatrow 5,94, Gatwick 6,26 oraz lotnisko w Birmingham z wynikiem 6,39. Według ankietowanych najbardziej przyjazne lotniska znaj-
Policja z Wisbech zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzanych o próbę kradzieży bankomatu przy użyciu koparki w zeszłym miesiącu. W domu, w którym ich zatrzymano odkryto również spore drzewka marihuany.
dują się na północy kraju gdzie najwyższą notę 7,41 dostało lotnisko w Edynburgu. Zaraz za nim kolejne porty z najwyższymi notami to lotnisko w Newcastle 7,34 i Manchester 6,87. Jeśli chodzi o lotniska w Europie, to najgorszą ocenę 4,85 dostał port lotniczy w Paryżu. Stolica Francji w rankingu najmniej przy-
jacielskich lotnisk pobiła takie porty jak Moskwa czy Istambuł. Najlepiej w Europie zaś wypada Kopenhaga i Amsterdam. Ankietowanych głownie pytano odnośnie obsługi klienta, łatwość w uzyskaniu informacji oraz zachowania ochrony i bezpieczeństwa. newsman
W Corby przybyło firm więcej niż przed rokiem corby W Corby padła rekordowa liczba rejestracji nowych firm w ciągu zaledwie 3 miesięcy. Aż 85 nowych firm powstało w tym mieście od marca do końca czerwca. Liczba ta bije zeszłoroczny rekord, kiedy w tym samym okresie powstało 65 nowych małych i średnich przedsiębiorstw. Dane pochodzą z firmy Duport zajmującą się rejestracją firm na
terenie UK za pośrednictwem oprogramowania połączonego z bazą danych Companies House. Jej dyrektor Peter Valaitis twierdzi, że tak ogromne zainteresowanie inwestorów względem Corby jest jak najbardziej zrozumiałe. „Corby to prężnie rozwijające się miasto ze znacznym przyrostem ludności. Atrakcyjne położenie tego miasta jeszcze bardziej zachęca do inwestowania właśnie tutaj”. Corby w 2011 roku odnotowało największy przyrost ludności w całej Anglii po za Lon-
dynem oczywiście. Świadczy to o ogromnym potencjale jaki drzemie w tym mieście. Planujesz otworzyć swój pierwszy biznes? Pomyśl o Corby. mateo
2 sierpnia pięciu zamaskowanych mężczyzn podjechało koparką pod HSBC Bank w Wisbech przy Cornhill. Maszyna budowlana zniszczyła część ściany budynku. Złodzieje próbowali wyciągnąć bankomat ale w pewnym momencie coś ich jednak spłoszyło. Mężczyźni uciekli terenowym samochodem porzucając koparkę na miejscu zdarzenia. Jak się później okazało, koparka została skradziona tej samej nocy z jednej z firm budowlanych z Wisbech.
Od kilku miesięcy na terenie Cambridgeshire można było zauważyć niemalże 10 podobnych przypadków kradzieży bankomatów. Prawie za każdym razem, do kradzieży użyto ciężkiego sprzętu budowlanego. W 70 procentach tych przypadków złodziejom udało się skraść bankomat z wieloma tysiącami funtów w środku. Policja zatrzymując pierwszych dwóch podejrzanych o dokonanie przynajmniej jednej próby kradzieży bankomatu przy użyciu koparki, liczy na szybkie odnalezienie reszty sprawców i postawienie ich przed sądem. Nie wykluczone, że właśnie podejrzani z Wisbech są odpowiedzialni za dokonanie reszty kradzieży bankomatów na terenie Cambridgeshire. Więcej informacji w tej sprawie już wkrótce. J.O.
z polski wyjechało 300 tys. polskich dzieci emigracja Z danych Narodowego Spisu Powszechnego, że do końca marca ubiegłego roku za granicą przebywało 2 mln Polaków z czego 11 % stanowiły dzieci do lat 14. Demografowie szacują, że dziś jest ich o 35% więcej. W roku 2011, blisko 220 tysięcy dzieci wyjechało z Polski wraz z rodzicami. Decyzją dorosłych, całe rodziny zmieniły miejsce zamieszkania, by odnaleźć miejsce gdzie uda się im zaspokoić podstawowe potrzeby. Praca, mieszkanie, edukacja - tego wszystkiego poszukują Polacy
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
wyjeżdżając za granic wraz z dziećmi. Szacunki po roku, wykonane przez prof. Krystynę Iglicką, rektor Uczelni Łazarskiego, wskazują, że w 2012 roku dzieci do lat 14 jest o 35% więcej. Oznacza to, że za granicę wyjechało z rodzicami już ich 300 tysięcy. Dokładniejsze dane, obrazujące te zagadnienie, będą dostępne pod koniec listopada tego roku. Wówczas wydane zostaną opracowania liczbowe brytyjskiego Censusa, który będzie podstawą do wyciągnięcia wniosków na temat społeczeństwa brytyjskiego oraz migracji ludności wewnątrz Europy, w tym i Polski. mateo
6
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
7
WIELKA BRYTANIA
agencja Blue Arrow 100 tys rosjan europejczykami? rekrutuje do dhl emigracja
peterborough
Brytyjskie media rozpisują się o możliwym napływie kilkudziesięciu tysięcy Rosjan do Niemiec i Wielkiej Brytanii przez nowe prawo Łotewskie. Parlament w Rydze ma zamiar przegłosować nową ustawę dotyczącą przyznania obywatelstwa łotewskiego dzieciom i wnukom Łotyszy zesłanych przez reżim Stalina i jego następców na Syberię.
Agencja rekrutacyjna Blue Arrow ma zamiar zatrudnić aż 350 tymczasowych pracowników do pracy w magazynie DHL w Peterborough. Agencja oferuje prace na zmianę dzienną, popołudniową oraz nocną. Niestety jest to tylko tymczasowa praca, prawdopodobnie tylko do świąt Bożego Narodzenia. Jednak manager agencji Geoff Taylor w wywiadzie dla ET powiedział “Większość wakatów jest oferowana na okres czterech miesięcy, lecz jestem pewny, że odpowiedni pracownicy dostaną szansę na pozostanie w tej firmie znacznie dłużej”. Geoffowi najprawdopodobniej chodziło o to, że ci którzy okażą się rzetelnymi pracownikami zachowają swoje miejsca pracy na okres nieograniczony. Taka sytuacja w firmie DHL w Peterborough ma miejsce każdego roku. Setki osób zostaje zwalnianych przed samymi świętami lub zaraz po, co powoduje dość duży tłok bezrobotnych na lokalnym rynku pracy. Nieliczni zostają, w DHL,
ale nie zawsze mają lekko. Po Nowym Roku przychodzi trudny okres dla wielu firm, na czym cierpią najbardziej pracownicy agencyjni. Niejednokrotnie w DHL Peterborough zdarzało się, że w okresie styczeń - maj agencyjni pracowali tylko po cztery godziny dziennie lub na przykład dwa lub trzy dni w tygodniu. Niestety, ale wypłaty wtedy nie wyglądają zbyt ciekawie. Dlatego wiele osób, które pracowały tam przez agencję wybrały inną drogę rozwoju zawodowego i zmieniły
pracę. Mimo wszystko nadal wiele osób poszukuje pracy w Peterborough więc informacja ta może okazać się dla nich bardzo użyteczna. Blue Arrow prowadzi rekrutację przez cały miesiąc. Warto przyjść na dni otwarte, które organizowane są 6, 11, 13, 18, 20, 25 i 26 września. Agencja ma swoje biuro wewnątrz magazynu DHL przy Kingston Park, Fletton, Peterborough. J.O.
Zakodowane nagrobki pomogą zapamiętać ...
UK/Poole
british lottery dofinansowało projekt Polskiej Szkoły
Zanim zdążyliśmy się jeszcze oswoić z obecnością kodów QR w życiu codziennym, a już za sprawą przedsiębiorczego biznesmena zaczynają wspierać nas w życiu ... pozagrobowym. Stephen Nimmo, szef domu pogrzebowego w Poole, wpadł na pomysł, by kody QR wspierające identyfikację danych, wykorzystać do prezentacji odwiedzającym grób informacji o zmarłym. Mechanizm jest prosty. Wszystko opiera się na dotychczasowej zasadzie. Poprzez przypisanie kodom kreskowym odpowiednich adresów w sieci, na smartfonach wyświetlić można odpowiednie dane. Po zeskanowaniu kodu umieszczonego w dyskret-
Szacuje się, że ogólnie na Syberię zesłano aż 75 tysięcy Łotyszy z czego oczywiście wielu z nich zabito, lecz spora ich część przeżyła i po wojnie pozostała w ZSRR. Tam też zakładali rodziny, których członkowie do dzisiaj żyją na Syberii. Rząd łotewski chce, by potomkowie skazańców powrócili na Łotwę oferując im natychmiastowe przyznanie obywatelstwa co jest równoznaczne z zostaniem pełnoprawnym obywatelem Unii Europejskiej. Prawo to miałoby dotyczyć potomków skazanych Łotyszy, których przesiedlano czy też przymusowo wysyłano na Syberię od 1881 roku. Rosyjskie gazety już rozpisują się jakie korzyści ludzie ci mogą pozyskać dzięki nowym regulacjom. Niektóre dzienniki nawet sugerują, że dla sporej grupy Rosjan furtka do UK zostanie szeroko otwarta. Podają nawet, że warto się przeprowadzić do Peterborough, Bostonu czy też
Manchesteru ponieważ społeczność łotewska jest tam bardzo dobrze zorganizowana i to pomoże w rozpoczęciu życia w nowym zachodnim kraju. Wiadomość ta przeraża rząd brytyjski jak i niemiecki. To właśnie te dwa kraje w ostatnich latach przeżywają ogromny napływ imigrantów z Łotwy. Eduards Stiprais, łotewski ambasador w Londynie szacuje, że obywateli tego kraju tylko w UK jest ponad 100 tysięcy. Nowe regulacje z Rygi mogą znacznie powiększyć tą liczbę. Niesławny dziennik Daily Mail, który raczej nie ukrywa niechęci do imigrantów z Europy Wschodniej, a zwłaszcza Polaków straszy swoich czytelników masowym napływem „podrabianych Łotyszy z Syberii”. Jeszcze nie wiadomo dokładnie ile osób byłoby uprawnionych do przyjęcia łotewskiego obywatelstwa, ale szacuje się że liczba ta przekroczy 100 tysięcy. Jedyny sposób na powstrzymanie Łotwy od wprowadzenia tej nowej regulacji prawnej mogłaby być interwencja Unii Europejskiej. Łotwa ani razu nie wykazała żadnej inicjatywy do przedyskutowania tej znaczącej kwestii z UE co wydaje się bardzo dziwne. Według wielu komentatorów Łotwa chce po cichu „przepchać” to prawo w parlamencie, aby potem postawić Unię przed faktem dokonanym. Głosowanie w Rydze w tej sprawie ma się odbyć w ciągu najbliższych tygodni. Krzysztof Szczepaniak
dofinansowanie
nym miejscu nagrobka, osobie wizytującej miejsce pochówku na trzymanym w ręku smartfonie, wyświetla się swoista księga pamięci przedstawiająca osobę zmarłą. Wspomnienia utrwalone na zdjęciach, filmach, opatrzone
ulubioną muzyką wprawiają odwiedzających w nastrój, który wpisuje się w pamięć w sposób szczególny. Odwiedzający moga również pozostawić ślad po sobie w postaci pamiątkowego wpisu. newsman
Uczniowie Polskiej Szkoły im. Adama Mickiewicza w Huddersfield rozprawią się z historią Polaków, którzy osiedlili się w miasteczku leżącym w West Yorkshire. W projekcie „Nie ma przyszłości bez przeszłości” weźmie udział 50 uczniów. Historia będzie łączyć i porównywać dwie fale emigracji. Uczniowie opiszą historię Polaków,
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
którzy osiedlili się w Huddersfield tuż po II wojnie światowej oraz tych, którzy zamieszkali w miasteczku po 2004 roku. Swoją opinię o imigrantach z Polski wyrażą również mieszkańcy spoza polskiej społeczności. Uczniowie chcą przedstawić w filmie tradycje obchodów ważnych dla Polków świąt. Projekt dofinansowany w wysokości £21,6 tysiąca przez National Lottery za pośrednictwem fundacji Heritage Lottery Fund potrwa 18 miesięcy. J.O.
8
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
9
WIELKA BRYTANIA
Polka, Żona Pakistańczyka obyczaje
Polka, od kilku lat pracująca w fabryce we wschodniej Anglii, była osobą wesołą i towarzyską. Rozwiedziona w średnim wieku. Była samotna. Jej znajomość języka angielskiego była minimalna, a znajomość geografii świata zerowa nie mówiąc już o innych religiach i obyczajach. Poznała Pakistańczyka, któremu zależało na brytyjskim paszporcie, żeby uwolnić się od nędzy panującej w jego rodzinnym kraju. W rodzinach muzułmańskich panuje zwyczaj, że mężczyzna płaci rodzinie panny młodej, tym razem już nie młodej, za wychowanie córki i zabiera ją do swojego domu na żonę. Może mieć tych żon 4 jeśli ma na to fundusze, a kochanek wolno mu mieć tyle ile się na to zgadza. Pakistańczyk też już nie młody z dorosłymi dziećmi, ożenił się więc ze wspomnianą Polką pracującą w angielskiej fabryce. Jaki był ich miesiąc poślubny? Na dole w domu pełnym Pakistańskich mężczyzn odbywały się codziennie męskie przyjęcia. Tymczasem panna młoda, siedziała sama w sypialni na górze, nie wiedząc o tym, że w zwyczajach muzułmańskich kobiety i dzieci jedzą razem, a mężczyźni osobno. Mężczyźni rozmawiają sobie w swoim języku Urdu, a ona nie może rozmawiać z mężem, bo nie zna ani Urdu ani Angielskiego poza elementarnymi słowami. Pakistańczycy wymagają, by ich żony miały zakryte włosy i figurę, bo jedynie mąż ma prawo oglądać wdzięki własnej żony, a dla innych mężczyzn jest to nie dozwolone. Polka ubrana po polsku, stanowiła ciekawy widok i uciechę dla innych mieszkańców domu nie przyzwyczajonych do oglądania odkrytych części damskiego ciała. Kiedy zapytałam Pakistańczyka, dlaczego wymaga, żeby jego żona chodziła zakryta, odpowiedział: „po to, żebym źle nie myślał o niej. Tego wymaga tradycja”. Kobieta ma za zadanie sprzątać, więc mężczyźni się cieszą, że mają
kogoś do wykonania tych prac. Religia męża wymaga, by kobieta wykonywała prace domowe, doglądała jego majątku i dzieci, pomagała swojemu mężowi w obowiązkach codziennych oraz zaspokajała wszystkie potrzeby męża. Kobietom mówi się: „uważaj jak traktujesz męża, bo on jest twoim rajem i piekłem”. Kobieta ma modlić się 5 razy dziennie w domu, pościć w miesiącu Ramadan, być posłuszna mężowi i dbać o swoją cnotę. Jeżeli mężczyzna wzywa żonę do łóżka, a ona nie przychodzi, on idzie spać zły, a „aniołowie przeklinają ją aż do rana. Bóg gniewa się na kobietę kiedy jej maż nie jest z niej zadowolony. „Jeśli mąż ma jedną żonę w Anglii, a drugą w ojczyźnie muzułmańskiej, to musi swoją pierwszą żonę odwiedzać.” Kiedy muzułmanina nie ma w domu, a jest tylko żona, nie wolno nikomu wchodzić do domu. Żonie też nie wolno opuszczać boku męża bez jego zezwolenia. Samowolne wychodzenie z domu jest zakazane (haram). Kiedy muzułmanin chce rozwód wystarczy, że powie 3 razy: nie chcę cię i odsyła byłą żonę do jej rodziców, którym wcześniej już za nią zapłacił. Nie daje żadnego odszkodowania za okres kiedy był obsługiwany. Takie rozwody udziela rada Muzułmańska. Cały dorobek małżeński przypada w udziale po rozwodzie mężczyźnie, a żona odchodzi z
niczym. Jego prawa są ważniejsze. Teraz jej nowy mąż Pakistańczyk szuka żony Polki dla swojego dorosłego syna w Pakistanie. Proponuje dać £7000 za polską żonę dla swojego syna. Plan: syn dostaje wizę do Anglii jako student, żeni się z Polką już umówioną przez ojca i w ten sposób dostaje prawo do pracy i mieszkania w Wielkiej Brytanii, a jako premię ma też gosposię i osobę, której obowiązkiem jest spełniać wszelkie jego zachcianki. Teraz nowa polska żona Pakistańczyka, przychodzi do pracy zalana łzami i ludzie nie wiedzą dlaczego tak zmienił się jej charakter od czasu ślubu. Sprawia wrażenie osoby w depresji. Po ślubie straciła kontakt z polskimi przyjaciółmi i po pracy przebywa w domu pełnym Pakistańskich mężczyzn. Czy ją to wszystko cieszy? Z jej łez wynika, że nie bardzo. I tak wygląda szok kulturowy. Muzułmanin nie ma prawa zmienić swojej religii na żadną inną. W Anglii żona ma prawo do narodowości swojego męża po ślubie. Tak więc ta osoba nie tylko ma teraz prawo do paszportu pakistańskiego, religii muzułmańskiej ale również społeczność pakistańska spodziewa się od niej, by zachowywała się tak jak wymaga ich prawo Sharia. Nieznajomość prawa nie zwalnia z obowiązku jego przestrzegania. Antropolog
Rada miasta ma plan żeby Deportować imigracyjną patologię ze Spalding spalding Rada miasta Spalding rozważa wprowadzenie lokalnego prawa umożliwiającego szybkie pozbycie się niewygodnych imigrantów pochodzących z Europy Wschodniej. W tym celu przez najbliższe kilka tygodni lokalny poseł John Hayes ma zamiar przeprowadzić poważne konsultacje z UK Border Agency, aby ustalić szczegóły tego planu. W skrócie rozchodzi się o kryminalistów i wandali, których obecności mieszkańcy Spalding nie chcą już dłużej tolerować. Dlatego też powstała specjalna petycja, którą podpisało już 1000 osób. Pismo jest zapytaniem do mieszkańców Spalding o to czy chcieliby niewygodnych imigrantów deportować do krajów ich pochodzenia. Petycja powstała stosunkowo niedawno, więc w najbliższych tygodniach można się spodziewać większej liczby podpisów. Nowe lokalne prawo miałoby pozwalać między innymi na deportowanie Polaków, Litwinów, Łotyszy i Słowaków za antyspołeczne zachowania i wykroczenia. Najbardziej rażące zachowania, zdaniem mieszkańców Spalding, to poczynania grupek młodych ludzi przesiadujących w centrum miasta i w parkach. Osoby te, często bez obawy o swój wizerunek, piją alkohol w miejscach publicznych, zaczepiają przechodniów, załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne na witrynach sklepowych oraz kradną i wszczynają bójki. W dodatku często wykrzykują coś w swoim rodowitym języku. Mieszkańcy Spalding nie przywykli do takiego widoku i jak jeden z nich mówi ”Kiedyś to było bardzo przyjemne miasteczko. Spokojne na tyle, że po zmroku nie bałeś się iść na spacer ulicami w centrum miasta. Teraz obcokrajowcy całkowicie przejęli to miasto. Nie miałbym nic przeciwko nim, gdyby szanowali nasze prawo, tradycje i styl życia. U nas nie pluje się na ulicę w obecności innych przechodniów. U nas nie sika się na witryny sklepowe. W Spalding już nie można spokojnie pospacerować z rodziną po centrum miasta w
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
godzinach wieczornych. Kradzieże tutaj kiedyś były rzadkością. Teraz to codzienność. Niestety antyspołeczne zachowanie tych ludzi rzutuje na całą ich społeczność, więc cierpią na tym także porządne Polskie czy Litewskie rodziny. Większość z nich to bardzo mili i uczynni ludzie, lecz ich rodacy, którzy zachowują się jak by uciekli z buszu, muszą opuścić to miasto, a nawet kraj”. I właśnie w tym celu powstaje nowe prawo, które pozwoli szybko i skutecznie pozbyć się ludzi tego pokroju. Nie inne ma zdanie lokalna Polonia ze Spalding, która zapytaliśmy o zdanie na ten temat. Oto co sądzą o nowych planach rady miasta. 37 letni Marek Krajewski wraz z całą swoją rodziną popiera takie rozwiązanie mówiąc: „Czasami jest mi wstyd, że jestem z Europy Wschodniej. Sam niejednokrotnie zwracałem uwagę tym co piją w centrum miasta alkohol. Jedyne co można od nich usłyszeć to wyzwiska lub nawet pogróżki, że można dostać po twarzy. Czasem już z daleka słychać przekleństwa. Brytyjczycy myślą, że tylko im to przeszkadza? Dobrze, że nie rozumieją co emigranci do nich czasami wykrzykują. Osoby te nigdy nie zostawiają po sobie porządku. Wszędzie leżą śmieci, niedopałki czy też łupki od słonecznika. Ta wschodnioeuropejska patologia myśli chyba, że nadal mieszka na blokowisku i że tu panują takie same zasady. Z miłą chęcią popatrzyłbym jak wsadzają ich wszystkich do rządowego samolotu lecącego w kierunku Polski i Litwy”. Nasza gazeta już niejednokrotnie pisała o wielu antyspołecznych zachowaniach w Spalding z udziałem imigrantów z Europy Wschodniej. Pisaliśmy o problemach sklepikarzy z centrum miasta, którzy walczą z odorem moczu oddawanego co noc na ich witryny sklepowe. Pisaliśmy również o spożywaniu alkoholu w centrum miasta. Bez różnicy czy są to Polacy czy Litwini. Brytyjczycy nas i tak nie rozróżniają, więc dbajmy o nasz wizerunek i nie pozwólmy, by nasi niepokorni rodacy sprawiali, że wstydzimy się własnej narodowości. Krzysztof Szczepaniak
10
nasze strony Brąz dla Polaków w retro wyścigu
LEICESTER Lydden Hill Race Circuit w Wootton 26/27 sierpnia odbyła się piąta runda MSA British Rallycross Championship. W ramach zawodów rozegrano drugą rundę nowej serii Ripla.co.uk Retro Rallycross Challenge, przeznaczonej dla samochodów historycznych. Polski Sportchip Team wystawia w niej 400-kon-
ną Lancię Deltę Integrale Grzegorza Kalineckiego, uczestnika Mistrzostw Polski Rallycross w okresie 1997 - 2004. Sezon zaczął się bardzo pomyślnie dla zespołu. W pierwszej rundzie na torze Mallory Park, Kalinecki zdobył puchar za drugie miejsce. Powtórzył ten wynik w Phoenix Park Motor Races, popularnej irlandzkiej imprezie na terenie parku miejskiego w
Dublinie, gdzie tradycje motorsportu sięgają 1903 roku. Lancia uczestniczyła w sprincie klasy rajdowo-rallycrossowej. W pierwszym wyścigu na Lydden Hill Kalinecki zajmował drugą pozycję. Tuż przed metą zaciął się pedał gazu i kierowca musiał wyłączyć silnik, nie kończąc wyścigu. Kolejne dwa wyścigi i finał, odbyły się następnego dnia, w poniedziałek. Cztery auta posiadające napęd na jedną oś, zostały ustawione w pierwszym rzędzie. Lancia i MG Metro 6R4 grupy B startowały daleko za nimi. Na pierwszym okrążeniu Kalinecki wyprzedził Mini i Porsche, a na kolejnym zostawił za sobą VW Beetle’a z 500-konnym silnikiem Porsche. Metę osiągnął na trzecim miejscu. „Niestety w finale padło sprzęgło co rozwiało nasze szanse na miejsce na podium podczas tej rundy i ostatecznie zajęliśmy piąte miejsce w wyścigu. Kolejna runda Retro Rallycross jest 7 października w Pembrey Race Circuit w Llanelli, więc pracujemy nad tym, by zdobyć fundusze i zamówić nowe wyczynowe sprzęgło do Lancii”- mówi Grzegorz Kalinecki kierowca Sportchip Teamu. „Lydden Hill będziemy bardzo
miło wspominać. Jest to niesamowity tor, bardzo szybki i widowiskowy, a obsługa toru jest przemiła i bardzo uczynna. Zainteresowanie naszym samochodem było ogromne co czyni nas bardzo dumnymi i jest to dla nas naprawdę udany come back. Chcielibyśmy także podziękować naszym sponsorom za wsparcie jakiego udzielili nam na wyścigu Turbo-Tech www.turbo-tech.ie, Restauracja Cottage Cafe www. cottagecafe.ie, Daria Solarium www.dariatanning.com, TKCCC Crash Repairs Specialist www. tkccc.ie, MyRally Sport Photography www.myrally.ie oraz naszemu patronowi medialnemu Gazecie Polskiej”- Marlena Kamińska. Tor w Lydden Hill jest dość popularny ze względu na odbywające się tam co roku Mistrzostwa Europy w Rallycrossie (ERC), na które zjeżdżają się ludzie z całej Europy, a właściciel toru zawsze dba o dodatkowe atrakcje. Klasa aut historycznych w rallycrossie to pomysł tegoroczny, który jest o tyle trafiony, że wzbudza ogromne zainteresowanie. Sami organizatorzy byli zdania że rywalizacja i ciągle wyprzedzanie się aut w tej klasie jest bardzo ekscytujące i przyciąga dużą uwagę widzów.
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
Auta historyczne, co nie znaczy auta wolne, są to samochody takie jak Lancia Delta Integrale 400BHP, MG Metro 500BHP, Porsche 450BHP i VW Beetle 500BHP o potężnych mocach i z niesamowitą przeszłością i sukcesami na swoich kontach. Organizatorzy ERC są bardzo zainteresowani historyczną klasą samochodów rallycrossowych w wyniku czego Sportchip Team dostał zaproszenie na przyszły rok na te właśnie zawody.” info
11
wielka brytania
Nowe i przytulne centrum narodzin
finansowy apel do dyrektorów szkół
cambridge Rosie Maternity Hospital w Cambridge udostępniło powierzchnie dla nowego centrum narodzin, które zostało oficjalnie otwarte 3 września 2012 roku. Nowy oddział został otwarty w ramach rozbudowy szpitala, która zakończy się do końca tego roku. Po zakończeniu prac budowlanych Rosie Maternity Hospital będzie największą tego typu placówką w kraju. Planowane koszty całego przedsięwzięcia szacowane są na £30 milionów. Nowo otwarte centrum narodzin przeznaczone jest dla kobiet, których ciąża przebiegała bez żadnych komplikacji. Każdy z dziesięciu pokoi na oddziale posiada basen porodowy umożliwiający poród
mundurki
w wodzie. Pokoje urządzone są w przytulnym, domowym stylu. Wszystko po to aby kobiety mogły się zrelaksować i poczuć jak w domu ta tyle na ile to możliwe co z pewnością ułatwia poród. Jeśli podczas porodu nastąpią jakiekolwiek komplikacje przy-
szła mama przeniesiona zostanie na oddział położniczy znajdujący się piętro wyżej. Przebudowa szpitala obejmować również będzie rozbudowę oddziału intensywnej opieki z 33 do 58 łóżeczek. J.O.
Wizyta u lekarza przez … Skype’a
Northampton
Ponad połowa angielskich secondary schools ma teraz status akademii lub jest też obecnie w trakcie przemian. Wraz ze przemianowaniem na akademię, szkoły zmieniają logo, emblematy i co za tym idzie mundurki. Każda taka zmiana pustoszy portfele rodziców. Średni koszt mundurka dla ucznia szkoły średniej to ponad £200. Dla porównania, by zaopatrzyć w szkolny uniform ucznia szkoły podstawowej wystarczy £160. Dlatego Local Government Association (LGA) apeluje do dyrekto-
dla najmłodszych Pokoloruj ... Cyrk
NHS w Northamptonshire będzie jednym z pierwszych w kraju oferujących konsultacje video pomiędzy lekarzem, a niektórymi pacjentami. Z pomocą połączenia video Skype, pacjenci z nadpobudliwością ruchową (ADHD) i chorujący na zespół Aspergera będą mogli bez wychodzenia z domu skonsultować się z lekarzem. Kobus Van Rensburg psycholog kliniczny z Northamptonshire Healthcare NHS uważa, że będzie to korzystne dla pacjentów z wyżej wymienionymi zaburzeniami. Będą oni mogli pozostać w domu czyli w warunkach, w których czują się bezpiecznie. Korzyści jest więcej. Zaliczyć można do nich między innymi możliwość umówienia się na wizytę poza standardowymi godzinami pracy przychodni. Zwiększy się również ilość przyjmowanych pacjentów, którzy z kolei zaoszczędzą na kosztach
podróży, nie będą zmuszeni do aranżowania opieki nad dziećmi, bądź też konieczności skorzystania z dnia wolnego od pracy. Choć w wielu przypadkach wirtu-
rów szkół o zachowanie zdrowego rozsądku przy podejmowaniu decyzji o wprowadzeniu zmian w ubiorze uczniów. Rodzice nie posiadają góry pieniędzy, które muszą wydawać za każdym razem, gdy szkoła zmienia kolory i emblematy. LGA przypomina, że szkoły mają moralny obowiązek obniżania kosztów ponoszonych przez rodziców. Zamiast wymiany starych ubrań na nowe, można je nieco przekształcić na przykład przez naszycie nowego logo szkoły czy wymianę tylko krawata rezygnując przy tym ze zmiany koloru na inny. Joanna Owsiana
alna wizyta nie zastąpi spotkania twarzą w twarz to z pewnością pozwoli na częstsze konsultacje pacjentów z lekarzem. J.O.
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
12
nasze strony czy warto i Jak zmienić nazwisko na wyspach?
w.brytania Brytyjczycy nie potrafią wymówić poprawnie Twojego nazwiska? Kiedy literujesz swoje dane przez telefon i tak ucinasz ogonek znad „ś” lub „ć” lub spod „ą” lub „ę” i podajesz je jako litery twarde? Jest rada na to, by uprościć Twoją codzienność! Zmiana nazwiska! Jeśli problem dotyczy również imienia, to powinieneś zastanowić się nad zmianą zarówno nazwiska jak i imienia. Zastanów się o ile przychylniej spojrzy pracodawca na CV ze znajomo brzmiącym nazwiskiem np.: John Smith zamiast na Krzysztofa Brzeźińskiego? Jeśli zastanawiasz się dlaczego nie ma odpowiedzi na żadne z Twoich 150 listów z CV w środku - to właśnie może być odpowiedź.
Pracodawce prawdopodobnie zniechęciły trudności z wymówieniem Twojego nazwiska i nie chciałby dodatkowo łamać sobie języka codziennie! Jak zatem można uprościć sobie życie i zwiększyć szanse na bardziej przyjazne przyjęcie w brytyjskich progach? Otóż nie jedna kancelaria prawna gotowa jest przygotować odpowiednią dokumentację. Warto też zastanowić się czy nie lepiej i szybciej będzie jeśli skorzystasz z oferty firmy, która przygotowała swoją ofertę w języku polskim. Zmiana imienia i nazwiska jest popularna również wśród Brytyjczyków. Co roku swoje personalia zmienia dziesiątki tysięcy obywateli brytyjskich. Ostatnio do grupy tej dołączają obywatele krajów, w których nazwiska zawierają litery pochodzące z rodzinnych języków, a sprawiające kłopoty w urzędach i życiu codziennym.
By rozpocząć procedurę zmiany nazwiska należy złożyć zamówienie, chociażby drogą online. W tym celu należy wejść na stronę www.zmianaimienia.co.uk, gdzie dostępne są formularze o nazwie Deed Poll. Na stronie znajdują się wnioski odpowiednio dla osoby poniżej 16 roku życia, a także osoby powyżej tego wieku. Koszt zamówienia każdego z tych wniosków to 15 funtów. Po wskazaniu adresu zamieszkania i opłaceniu przesyłki, zamówione dokumenty zostaną wysłane pocztą. Na stronie zmianaimienia.co.uk zamieszczono również poradnik odpowiadający na najczęściej zadawane pytania. Dowiedzieć można się z nich, że zmiana nazwiska to procedura znana w Wielkiej Brytanii od ponad 150 lat. Jak zapewniają autorzy strony, opierając się na posiadanym doświadczeniu, zmiany nazwiska można dokonywać wielokrotnie bez żadnych konsekwencji. Jedynym problemem są oczywiście koszta zmiany dokumentów. O tym jakie dokumenty należy uaktualnić po zmianie nazwiska również dowiesz się z tej samej strony. Dokumenty Deed Poll są akceptowane przez wszystkie brytyjskie instytucje. Jak informują założyciele strony dokumenty są wysyłane tylko na terenie Wielkiej Brytanii i nie są one wysyłane do Polski. mateo
Helikopter ratunkowy szybciej na miejscu east england Helikopter ambulans od 18 września będzie mógł latać w nocy obsługując okoliczne hrabstwa. East Anglian Ambulance potwierdziło że nowa latająca karetka będzie obsługiwać hrabstwa Cambridgeshire, Bedfordshire oraz Norfolk i Suffolk. To świetna wiadomość dla wszystkich mieszkańców tych okolic ponieważ helikopter ratunkowy w razie potrzeby będzie docierał na miejsce
zagrożenia życia w kilka minut. Wcześniej wzywano helikopter bazujący w Northamptoshire, któremu dotarcie na przykład do Peterborough czy Cambridge zajmowało kilkadziesiąt minut. Nowy helikopter ma mieć swoją bazę na lotnisku w Cambridge i na pewno pozostanie tam przez najbliższe cztery lata. Will O.
Wsadził kota do suszarki Mieszkaniec Huntingdon zamieścił w Internecie film, na którym śmiejąc się wniebogłosy wkłada swojego kota do suszarki, a następnie ją włącza. Na szczęście jakimś cudem zwierze przeżyło wirowanie.
spora część użytkowników serwisu. Użytkownik Nitroazza zatytułował nagranie pytaniem “lubicie koty?” W ciągu kilku godzin film zebrał głównie negatywne komentarze w tej sprawie. Mężczyzna sam dołączył do komentowania szyderczo śmiejąc się, że zaraz zastrzeli tego kota i będzie następny mocny film.
RSPCA poszukuje człowieka, który na różnych forach podpisuje się jako Nitroazza i jest autorem tego filmu. Według wstępnych ustaleń człowiek ten ma 22 lata, żonę i dziecko. IP jego komputera wskazuje, że mieszka on w Huntingdon lub w okolicach. Człowiek ten zamieścił film z kotem i suszarką w roli głównej na forum wymiany poglądów i opinii na temat zdalnie sterowanych samochodów. Film obejrzała
Administrator strony usunął nagranie, lecz użytkownicy zdążyli zrobić zrzuty ekranu i przekazali je do RSPCA. Trwa śledztwo w tej sprawie, które ma na celu schwytania mężczyzny i postawienia go przed sądem. Za akt okrucieństwa wobec zwierząt poszukiwany może dostać sześć miesięcy odsiadki oraz sąd może także nałożyć na niego grzywnę do 20 tysięcy funtów. newsman
huntingdon
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
13
WIELKA BRYTANIA
W cambridge trwonią miliony na agencyjnych
asda : 60 nowych miejsc pracy od listopada
cambridge Zamiast zatrudniać pracowników kontraktowych Cambridge City Council woli trwonić pieniądze na zatrudnianie agencyjnych. W ciągu ostatnich kilku lat urząd miasta wydał prawie £8 milionów w na zapłatę dla agencji tymczasowego zatrudnienia za pracowników agencyjnych. Średniej rangi stanowiska wypełniane są pracownikami agencyjnymi, którzy tak naprawdę pracują dla urzędu już kilka lat i już od dawna w praktyce przestali być pracownikami tymczasowymi. Za to wszystko płacą oczywiście podatnicy. W czasach gdy cięcia wprowadzone przez obecny rząd znacznie uszczuplają budżety wszystkich placówek państwowych bardziej pożądanym działaniem było by szukanie oszczędności. Część radnych sprzeciwia się takiemu trwonie-
peterborough niu pieniędzy, które mogły by być znacznie lepiej wydane na stałych pracowników. W sumie wydano £7.8 milionów między innymi na obsadzane przez agencje pozycje takie jak analityk biznesowy, prawnik, czy stanowiska menadżerskie. Dziwić może sam fakt, że na takie stanowiska pracy zatrudnia się pracowników agencyjnych a tym bardziej gdy niektórzy z nich pracują za
pośrednictwem agencji dla urzędu już kilka lat z rzędu bez żadnej przerwy w pracy. Julie Smith, radna odpowiedzialna za kierowanie zasobami ludzkimi powiedziała, że zatrudnianie pracowników agencyjnych zostało ograniczone w ostatnich latach. Zobowiązała się do przyjrzenia się bliżej tym wydatkom i porównania ich z innymi urzędami w kraju. J.O.
czy komisariaty pójdą pod młotek?
cambridgeshire Cambridgeshire Police wpadło na kolejny pomysł jak zaoszczędzić pieniądze z przyznanego budżetu. Sprzedaż części komisariatów oraz terenów przyległych, miałaby być dobrym tego rozwiązaniem. Premier Wielkiej Brytanii, David Cameron w 2010 rok nakazał wprowadzenie 20-40 procentowych cięć budżetowych z puli środków przekazywanych na instytucje sektora publicznego – w zależności od rodzaju instytucji. W tym przypadku Cambridgeshire Police musi zredukować aż 20 procent swoich wydatków do 2015 roku. Dlatego też policja wpada na coraz to dziwniejsze pomysły. Wcześniej pisaliśmy, że będzie możliwość umieszczenia logotypu swojej firmy na radiowozie pod warunkiem, że firma ta będzie co miesiąc opłacać koszty
utrzymania tego pojazdu. Taki koszt szacuje się na 750 funtów miesięcznie. Wracając jednak do sprzedaży policyjnych nieruchomości, to na pierwszy rzut miałyby zostać sprzedane takie komisariaty jak Bridge Street w Peterborough, Papworth oraz Histon. W planach jest także sprzedaż terenów nie zabudowanych jakie posiada policja na dzielnicy Bretton w Peterborough oraz teren otaczający główną kwaterę policji w Huntingdon. Inne komisariaty też mogą dotknąć podobne zmiany. Planuje się na przykład przeniesienie komisariatów w St Ives, Yaxley i Sawtry do budynków różnych organizacji społecznych. Taki „manewr” zastosowano na przykład w Peterborough, gdzie część komisariatu przy Bridge Street przeniesiono do urzędu miasta i tam są przyjmowani petenci z zapytaniami i sprawami do policji. Małe posterunki policji także czekają zmiany.
Zapowiadane już od pewnego czasu otwarcie nowego sklepu Asda Living w Peterborough zostało zatwierdzone. Nowy sklep zostanie oficjalnie otwarty o godzinie 10 rano w piątek 9 listopada 2012 roku. Dzięki tej inwestycji zatrudnienie znajdzie 60 osób. Asda Living powstanie w nowym parku handlowym Brotherhood Shopping Park na Lincoln Road. W dwupiętrowym sklepie sprzedawana
w obiektywie ... Czytelników gazety Nasze Strony
Posterunki w Chatteris, Bottisham oraz Orton i Werrington w Peterborough prawdopodobnie zostaną przeniesione do tańszych pomieszczeń. Te drastyczne plany oszczędnościowe które zostały upublicznione w ostatnich dniach i wywołały falę protestów wśród mieszkańców Histon czy Papworth. Nie wyobrażają sobie oni życia w miejscu gdzie nie ma stałego posterunku policji. - „To po co płacimy Council Tax i inne podatki? W takim razie jeżeli policja sprzeda komisariat, który z resztą w ostatnich miesiącach został wyremontowany, to ja domagam się odliczenia mi tego od moich podatków” - stwierdza jeden z mieszkańców Histon. Szczegółowe plany sprzedaży czy też przeniesień policyjnych obiektów w Hrabstwie Cambridgeshire mają zostać ponownie upublicznione w styczniu 2013 roku. Do tego czas żaden komisariat nie zostanie sprzedany. J.O.
będzie odzież marki George, meble, zabawki, artykuły AGD oraz wiele innych produktów z wyjątkiem żywności. 60 stanowisk pracy obejmować będzie zarówno pracę na cały i pół etatu na pozycjach od visual merchandiserów po asystentów sklepowych. Oferty pracy w nowym sklepie ogłaszane będą na stronie www.asda.jobs. Każdy zainteresowany może również utworzyć na stronie swój własny profil i otrzymywać powiadomienia o nowych ofertach pracy drogą mailową. newsman
Tak wysoko ustawione na paletach towary, rozładowywać muszą pracownicy magazynu NFT w St.Albans. To wbrew przepisom Healt & Safety (BHP). Jeśli w Twojej firmie dochodzi do podobych sytuacji poinformuj nas o tym drogą elektroniczną: redakcja@naszestrony.co.uk
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
14
nasze strony Tesco otworzyło pierwszy w kraju punkt drive-through click & collect shopping
protestem ocalili 200 letnie drzewa
st. neots W St. Neots powstał pierwszy w kraju, punkt Tesco, w którym można odebrać swoje zakupy zamówione przez stronę internetową. System ten przypomina rozwiązanie jakie zastosował McDonald’s czy też KFC. Róznica polega na tym, że zamówienia dokonuje się poprzez Internet. Zasady działania Tesco driver-through są bardzo proste. Wystarczy zalogować się na stronie www.tesco.com i wybrać produkty, które nas interesują. Następnie należy wybrać 2 godzinny przedział czasowy w którym mamy zamiar odebrać zakupy. Kolejnym i ostatnim krokiem jest podróż do Tesco Click & Colect, aby odebrać zamówienie. Podjeżdżając pod punkt odbioru łudząco przypominający stację benzynową, należy okazać numer referencyjny dokonanego wcześniej zamówienia. Następnie pracownicy Tesco sami ładują zakupy do bagażnika. To proste i szybkie rozwiązanie zostało wprowadzone przez Tesco głównie z myślą o rodzinach i o osobach, które nie lubią przeciskać się w zatłoczonych alejkach marketu. Dla niektórych rodziców wyprawa do
Cambridge
dużego marketu wraz z dziećmi to prawdziwe utrapienie. Teraz tą czasochłonną czynność można wykonać znacznie szybciej, sprawniej i bez stresu. Dużym atutem tego rozwiązania jest także to, że zakupy są już popakowane w jednorazówki, czyli nie trzeba tracić czasu przy kasie na zrobienie tego samemu. Teraz można tylko czekać na reakcję konkurencji Tesco, czy powielą to rozwiązanie. Już wiadomo, że jeden z podobnych marketów planuje wprowadzić do swoich sklepów elektroniczne koszyki. Przy takim rozwiązaniu każdy klient miałby do dyspozycji elektroniczny skanner zamiast tradycyjnego koszyka. Chodząc pomiędzy
alejkami sklepu można by było zeskanować dany produkt i iść dalej bez konieczności wkładania go do koszyka. Następnie klient wciskałby przycisk zakańczający zakupy i dokonał płatności. Wychodząc z „pustymi rękami” z marketu przy jego samochodzie czekałyby na niego zapakowane zakupy. Markety Tesco, Asda czy Sainsbury’s prześcigają się w pomysłach na usprawnienia obsługi klienta oraz sposobów na łatwiejsze dokonywanie zakupów. Do tego dochodzi walka cenowa pomiędzy gigantami, którzy starają się opuszczać ceny do minimum. Największe z tego korzyści czerpiemy my, klienci. newsman
Mieszkańcy wioski Little Gransden koło Cambridge dopięli swego! Przekonali urzędników z Cambridgeshire, by zachować 200 letnie drzewa które przeznaczono do wycinki. Oto odpowiedź na pytanie: na ile decyzja ta uszczupli kasę urzędu? Koszty tej decyzji poniosą podatnicy. Będzie to kwota równa 40 tysięcy funtów. Takiej sumy domaga się firma ubezpieczeniowa, która pokrywa swoją polisą pobliski XVI wieczny budynek. Nieruchomość, obok której rosną wiekowe drzewa, jest w znacznym stopniu zagrożona prze rozległe korzenie 200 letnich drzew. To o ten właśnie drzewostan, tak zaciekle walczyli mieszkańcy wioski.
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
Firma ubezpieczeniowa nie ma zamiaru pokrywać szkód jakie korzenie mogą wyrządzić, ponieważ z powodzeniem można temu zapobiec poprzez wycinkę drzew. Byłaby to tzw.: wycinka interwencyjna lub pielęgnacyjna. Na pewno udałoby się znaleźć na to jakiśparagraf w urzędowych przepisach. Urząd nie wyśle jednak pilarzy do Little Gransden. Po protestach mieszkańców, nie ma jednak zamiaru ich wyciąć. Najprawdopodobniej skończy się więc na tym, że kilku farmerów, właścicieli pobliskich domostw, nadal będzie cieszyć się z widoku 2 drzew, których utrzymanie kosztować będzie 40 tysięcy funtów. Zostanie to zapłacone z kieszeni podatnika. Cambridgeshire County Council zapłaci taką właśnie kwotę do ubezpieczalni. newsman
15
wielka brytania
rekompensata za opóźniony pociąg?
wirtualna obsługa czeka na petenta
prawo pasażera Opóźniony lub odwołany pociąg niejednokrotnie popsuł plany tysiącom podróżujących kolejami w Wielkiej Brytanii. Niestety tylko niewielki procent z nich ma świadomość tego że mogą dostać za to rekompensatę. W tym artykule opiszemy jak i gdzie tego dokonać. Najwięcej opóźnień pociągów w UK zdarza się jesienną i zimową porą. Ich powodem najczęściej są zalegające na torach liście lub problemy energetyczne. Pracownicy kolei codziennie patrolują szlaki kolejowe, by jak najszybciej wykryć problem, który może być powodem znacznego opóźnienia pociągów. Niestety mimo częstych patroli, wszystkich utrudnień nie da się na czas wykryć, na czym później najbardziej cierpią pasażerowie. Kilka lat temu, w Wielkiej Brytanii powstał projekt „rekompensat za opóźnienia”, który zrzesza 24 firmy kolejowe. Projekt ten został stworzony z myślą o pasażerach, których podróż została zakłócona i ma pomóc w szybkim uzyskaniu zwrotu pieniędzy za opóźniony lub odwołany pociąg. W projekcie tym biorą udział między innymi takie firmy jak Greater Anglia, East Coast, Southern, Southeastern, London Midland, CrossCountry, East Midlands Trains oraz First Capital Connect. Aby uzyskać odszkodowanie za
opóźniony pociąg, opóźnienie to musi liczyć sobie minimum 30 minut. Jeżeli pociąg dotarł na stację z opóźnieniem od 30 do 60 minut wtedy należy nam się 50 procentowe odszkodowanie za bilet w jedną stronę i 25 procent za bilet w dwie strony. Jeżeli pociąg spóźnił się o ponad godzinę wtedy możemy liczyć na całkowity zwrot pieniędzy. To samo tyczy się sytuacji kiedy pociąg w ogóle nie przyjechał. Aby uzyskać zwrot pieniędzy można od razu zgłosić się z biletem i paragonem do punktu sprzedaży biletów na tej samej stacji. Można także załatwić tą sprawę poprzez stronę internetową operatora pociągu, lub telefonicznie i listownie. Pasażer, który nie jest pewny do jakiej firmy powinien się zgłosić po rekompensatę powinien skontaktować się z National Rail Enquiries pod numerem 0845 748 4950. Dzwoniąc tam należy podać datę, godzinę oraz stację na której wystąpiło opóźnienie. Zgłaszanie chęci uzyskania odszkodowania należy dokonać
do 28 dni od zaistniałego opóźnienia pociągu. Uwaga! Firmy kolejowe nie zwracają pieniędzy za opóźnienia pociągów spowodowanych sytuacjami nie możliwymi do przewidzenia przez operatora kolejowego. To znaczy, że nie można uzyskać odszkodowania za opóźnienie pociągu spowodowanego takimi sytuacjami jak zła pogoda, skutki wandalizmu lub obecnością nieautoryzowanych osób na torach kolejowych. Wszystkie inne przypadki powinny być uznawane przez firmy kolejowe. Warto także wspomnieć, że zazwyczaj przewoźnicy zamiast wypłaty rekompensaty w postaci pieniędzy oferują kupony zniżkowe na ich usługi. Jednak pasażer ma pełne prawo domagać się zwrotu pieniędzy. Jeżeli pasażer nie jest usatysfakcjonowany z uzyskanego odszkodowania zawsze może poskarżyć do Passenger Focus pod numerem 0300 123 2350 lub odwiedzić stronę internetową passengerfocus.org.uk newsman
kettering Swobodny dostęp do informacji w urzędzie to priorytet dla wielu instytucji. Biuletyny urzedowe, ulotki, strony Internetowe, a na nich coraz więcej nowatorskich rozwiązań ułatwiających codzienne czynności. Dokonanie płatności online, sprawdzenie dostępnych mieszkań w programie tzw.: „bidowania”, informacje o lokalnych
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
wydarzeniach - to podstawowe korzyści płynące z dostępu do wirtualnego urzędu. Jeśli jednak w dalszym ciągu nie jesteś w stanie odnaleźć czegoś na stronie urzędu, to z pomocą przyjść może udostępniony na stronie Kettering Borough Counsil chat z udziałem delegowanego pracownika. Chat działa od poniedziałku do piątku w godzinach od 9.00 do 17.00. Kto pyta nie błądzi, a zatem do chatu! newsman
16
OGŁOSZENIA PRACA - EAST ENGLAND Oferty PRACY Praca w kafejce Peterborough Angie’s Cafe z Peterborough zatrudni osobę do pracy. Praca polega na witaniu i obsłudze klienta. Zapisywaniu zamówień oraz pomocy na kuchni i sprzątaniu. Mile widziane doświadczenie oraz referencje z poprzedniej pracy. 30 godzin tygodniowo. Praca stała. Zainteresowani mogą przesyłać CV na adres craig. ankers@babcock.co.uk Operator buldożera Peterborough Poszukiwany operator buldożera do pracy na budowie w Peterborough. Wymagane CPCS card. Praca 58 godzin tygodniowo. Stawka 13 funtów za godzinę. Praca polega na wyrównywaniu terenu. Zainteresowani mogą dzwonić pod numer 01908 372371 Jon Davies. Sprzątacz Peterborough Thorn Baker poszukuje osoby do sprzątania. Wymagana karta CSCS oraz referencje z poprzednich dwóch miejsc pracy. Praca do 10 godzin tygodniowo. Stawka 6,25 za godzinę. Kontakt 0113 2444111 Simon Burdis. Personel baru Peterborough Boathouse (Old English Inns) zatrudni osoby do pracy w pubie. Możliwość pracy na pół lub cały etat. Praca od 20 do 40 godzin. Stawka do negocjacji. Więcej informacji uzyskasz pod numerem 01733 898469 Shane Read.
Roboty ziemne Peterborough Amaryllis Landscapes zatrudni osobę do pracy przy pracach ziemnych. Praca przy zleceniach od osób prywatnych. Wymagane doświadczenie. Mile widziana karta CSCS. Wymagany również jest własny transport. Praca stała do 40 godzin tygodniowo. CV można przesyłać na adres amaryllislandscapes@hotmail.co.uk. Praca w agencji pracy Spalding A1 Transport Services Limited zatrudni osobą do pracy w agencji rekrutacyjnej. Praca polega na pozyskiwaniu nowych klientów oraz nowych pracowników w charakterze kierowców. Praca do 40 godzin tygodniowo. Stawka do negocjacji. CV można przesyłać na adres richard@a1agency. co.uk. Praca na weekendy Spalding Wyevale Garden Centre z Crowland zatrudni do pracy na weekend osobę w charakterze pomocnika kucharza. Nie wymagane doświadczenie. Firma oferuje szkolenie. Praca polega na przygotowywaniu posiłków, sprzątaniu itp. Zainteresowani proszeni sa o przesyłanie CV na adres crowland@thegardencentregroup.co.uk. Sprzątanie Huntingdon Atlas Cleaning zatrudni osobę do sprzątania biur w Huntingdon. Wymagane doświadczenie. Praca do 10 godzin tygodniowo. Zainteresowani proszeni są o przesyłanie Cv na adres sara. wheatley@atlascleaning.co.uk. Do maila należy dołączyć numer referencyjny HUT/58763.
Dostawcy Huntingdon Driver-plus Limited zatrudni 3 osoby do pracy w charakterze kuriera. Praca polega na rozwożeniu przesyłek na terenie całego kraju. Baza firmy mieści się w Alconbury koło Huntingdon. Aplikacje zgłoszeniową można wypełnić na stronie www.driver-plus.co.uk/jobapplication.html. Operatorzy produkcji Wellingborough Agencja PRG Recruit Ltd zatrudni osoby do pracy przy produkcji artykułów spożywczych. Oferowane wakaty są głównie na zmiany dzienne. Praca od poniedziałku do piątku. Możliwość pracy nadgodzin. Agencja szuka stały pracowników, którzy prawdopodobnie będą mieli szanse przejść na kontrakt. Zadzwoń 01933 274211 Peter Green.
Magazynierzy Welingborough Agencja PRG Recruit Ltd zatrudni osoby do pracy w magazynie. Możliwość praca na zmianę dzienną, popołudniową oraz nocną . Stawka od 6,50 do 7,50 za godzinę. Możliwość pracy nadgodzin za dobre dodatkowe wynagrodzenie. Praca do końca roku. Odpowiedni pracownicy będą mogli przejść na kontrakt. Zadzwoń Zadzwoń 01933 274211 Peter Green. Spawacz MIG Bedford Tradeline Recruitment Ltd zatrudni spawacza do pracy na terenie Bedford. Wymagane doświadczenie oraz referencje z ostatniej pracy. Stawka od 7,50 do 10,00 funtów za godzinę. Zadzwoń 01234 332960 Jack Weeden.
Magazynierzy Corby Prime Time Recruitment zatrudni magazynierów do pracy w Corby. Wymagane doświadczenie. Praca w systemie 3 zmianowym. Stawka od 6,10 do 7,20 za godzinę. Zadzwoń 01536 207511 Daisy Cox. Operator LLOP Corby Prime Time Recruitment zatrudni operatora wózka elektrycznego rodzaju LLOP lub PPT. Praca w magazynie polegająca na kompletowaniu zamówień od klientów. Wymagane doświadczenie. Stawka od 6,10 do 7,20 za godzinę. Zadzwoń 01536 207511 Daisy Cox. więcej ofert pracy szukaj na stronie www.naszestrony.co.uk
Reklama
współpraca
Od dwóch lat dostosowujemy się do wymagań naszych klientów. Pod uwagę bierzemy nie tylko nasz cennik, ale również możliwości finansowe zleceniodawcy. Budżet reklamowy Twojej firmy traktujemy jako naszą wspólną inwestycję.
Redakcja gazety Nasze Strony oferuje możliwość podjęcia współpracy: - z osobami uzdolnionymi plastycznie, rysownikami, szkicownikami, - z dziennikarzami poszukującymi nowych doświadczeń,
Twoja firma i Nasze Strony to wspólny sukces!
Twoja pasja i Nasze Strony to wspólny sukces!
Kontakt: tel.077 951 48 565
Kontakt: redakcja@naszestrony.co.uk
INFORMACJA DLA CZYTELNIKÓW NASZYCH STRON Odkąd publikujemy ogłoszenia dotyczące ofert pracy, odbieramy coraz więcej telefonów dotyczących pomocy w przeprowadzeniu pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej z podanymi w ogłoszeniach pracodawcami. Niejednokrotnie zdarzają się również prośby o potwierdzenie szczegółów dotyczących poszczególnych pracodawców. Pytania dotyczą informacji na temat okresowości wypłat (tygodniówka, dwutygodniówka), czasu i miejsca pracy (wymiar godzin, adres gdzie praca będzie wykonywana), lub też czy jest to praca na kontrakt stały czy tymczasowy? Dlatego też w niniejszym ogłoszeniu chcielibyśmy wyjaśnić, iż redakcja gazety Nasze Strony nie prowadzi czynności wyżej opisanych i nie dysponuje dodatkowymi informacjami ponad te, które są publikowane. redakcja
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
17
wielka brytania University of Cambridge Skrót wiadomości już nie jest najlepszy! z naszego portalu www.naszestrony.co.uk - odwiedzaj nas on-line Czytaj niepublikowane dotąd artykuły!
Cambridge Opóźniony lub odwołany pociąg niejednokrotnie popsuł plany tysiącom podróżujących kolejami w Wielkiej Brytanii. Niestety tylko niewielki procent z nich ma świadomość tego że mogą dostać za to rekompensatę. W pierwszej szóstce najlepszych uniwersytetów na całym świecie znalazły się aż cztery brytyjskie uczelnie. Wspomniany wcześniej University of Cambridge jest w tym zestawieniu na drugim miejscu, na czwartym UCL, miejsce piąte zajął University of Oxford i szóste Imperial College London. Na mocnej trzeciej pozycji znalazł się Harvard University. QS World University Rankings oparty jest na szeregu czynników, które każdego roku wyłaniają 400 najlepszych uczelni na świecie. Uniwersytety porównywane
są pod względem nauczania, zatrudniania absolwentów i prowadzonych badań. W pierwszej setce znalazło się 18 brytyjskich szkół wyższych. Choć w tym roku uniwersytety Wielkiej Brytanii znalazły się w ścisłej czołówce, to wielu ekspertów przewiduje spadek na dalsze
Podziękowania dla redakcji Gazety Nasze Strony Chciałam serdecznie podziękować na łamach waszej gazety za publikację ofert pracy. Dzięki Wam znalazłam stałe zatrudnienie w Peterborough. Wcześniej musiałam pracować w małej miejscowości pod Spalding, gdzie oferowano mi prace do 30 godzin tygodniowo. Bezskutecznie szukałam pracy od 2 lat, tu na miejscu i dzięki wam mi się to udało. Dziękuję wam bardzo i pozdrawiam całą redakcję. Stała czytelniczka. Bożena Karasińska
miejsca w przyszłym roku. Mogą się do tego przyczynić wyższe opłaty za czesne i nowe przepisy wizowe dla studentów od przyszłego roku. Joanna Owsiana QS World University Rankings Pierwsza dziesiątka: 1. Massachusetts Institute of Technology 2. University of Cambridge 3. Harvard University 4. UCL 5. University of Oxford 6. Imperial College w Londynie 7. Yale University 8. Uniwersytet w Chicago 9. Princeton University 10. California Institute of Technology
Dwaj bezdomni Polacy zginęli w pożarze Dwaj Polacy zginęli w pożarze budynku do którego doszło w Londynie na dzielnicy Hackney. Oboje byli bezdomni i zamieszkiwali opuszczony budynek należący do Salvation Army. Łukasz Gorkowski, który ratował się ucieczką skacząc z wysokości 8 metrów, zmarł w Royal London Hospital po miesiącu od zdarzenia, Natomiast ciało Krzysztofa Waleczeka, znaleziono leżące na podłodze jednego z pomieszczeń płonącego budynku. Wstępne wyniki dochodzenia w tej sprawie świadczą o celowym podpaleniu. Szkoły w Peterborough chcą strajkować National Union of Teachers przeprowadziło ankietę wśród nauczycieli w Peterborough odnośnie organizacji kolejnego strajku w najbliższej przyszłości. Prawie wszyscy chcą przystąpić do protestu. Związek nauczycieli chce ponownie pokazać rządowi swoje niezadowolenie z niskich wypłat, warunków pracy i podniesionego wieku emerytalnego. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo kiedy protest miałby się odbyć i w jakiej formie, ale najprawdopodobniej szkoły ponownie zostaną zamknięte przynajmniej na 24 godziny.
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
Festiwal filmowy w Cambridge bez polskich akcentów 13 września w Cambridge rozpoczął się 32 Cambridge Film Festival. Podczas 10 dni projekcji wyświetlonych zostanie kilkadziesiąt filmów pokazujących przekrój europejskiego kina. Niestety w programie nie ma ani jednego polskiego filmu! Organizatorzy nie docenili polskiego kina. Wtym roku w Cambridge, nie ma szans na obejrzenie chociażby krótkiej formy dokumentalnej polskiej produkcji. Ślub 12-latki z 20-letnim mężczyzną? Husaini Islamic Centre przy Burton Street wPeterborough, wszczęło postępowanie wyjaśniające, po tym jak Sunday Times podał, że reporter pracujący pod tzw.: przykrywką ujawnił, że Mohammed Kassamali jest w stanie przeprowadzić ceremonię zaślubin 12 letniej dziewczynki z dorosłym mężczyzną. Mohammed Kassamali odsunięty został od codziennych czynności. Stało się tak na drodze dobrowolnego porozumienia pomiędzy centrum, a Kassamali. Trwa postępowanie wyjaśniające w tej sprawie, które wyjaśni czy opisane przez gazetę okoliczności faktycznie miały miejsce. więcej ... www.naszestrony.co.uk
18
nasze strony na sportowo
Dużo do poprawy
ELIMINACJE MŚ No i mamy początek eliminacji do piłkarskich mistrzostw świata za sobą. Cztery punkty reprezentacji Polski i dużo pracy przed nią. W ubiegłym tygodniu biało czerwoni zainaugurowali kampanię MŚ 2014 wyjazdowym meczem z Czarnogórą. Padł remis 2-2. Nie powiemy „jak sami Państwo widzieliście”, bo pewnie
większość z Was tego meczu nie widziała. A to dlatego, że po raz pierwszy w historii spotkanie piłkarskiej reprezentacji polskiej transmitowano wyłącznie w systemie pay-per-view. Telewizji Polskiej nie stać było na zapłacenie żądanej kwoty firmie Sportfive, która dysponuje prawami telewizyjnymi do narodowego dobra, jakim jest reprezentacja w piłce nożnej. Dlatego, aby dostąpić tej przyjemności(?), trzeba było zapłacić 20 zł. Taki obrót sprawy spotkał się z ogromną krytyką kibiców, komentatorów i oczywiście polityków. Sprawą zainteresowała się te z Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Koniec końców garstka oglądała ten spektakl przed telewizorami, inni śledzili rozwój sytuacji za pośrednictwem internetu, a jeszcze inni oglądali za pomocą tego medium słabszej jakości przekazy tych, którzy nie zważają na cudze prawa. Oglądać nawet było co, bo spotkanie miało pewną dramaturgię. Odbija się ona czkawką po dziś dzień, bo Lodovic Obraniak, który zasłużył się przy golu Mierzejewskiego, w innym momencie osłabił zespół wylatując z boiska z czerwoną kartką. Spotkał się z krytyką nie tylko mediów i kibiców, ale i publiczną krytyką kolegów z zespołu – jak kapitan ekipy Błaszczykowski. I to z kolei nie spodobało się
mediom, bo tak się nie robi. Na zgrupowaniu reprezentacji tymczasem zastąpił go Sobiech. Nadzieja w tym, że francuski Polak nie został skreślony i że poprawi swoje występy w szeregach biało czerwonych. Bo że grać potrafi, to wiemy. Pokazuje to regularnie w Bordeaux. Niektórzy krytykowali też reprezentację Polski za „zaledwie 2-2” z Czarnogórą. Kadra nasza jaka jest każdy widzi, ale akurat z Czarnogórą i to na wyjeździe, nie jest tak łatwo wygrać. Pamiętacie jaki był wynik Anglików w Podgoricy? 2-2 i czerwona kartka dla Rooneya. Czarnogórcy nie boją się najlepszych, a wydatnie pomaga im formacja ofensywna rodem z ligi włoskiej. Na więcej liczono w meczu z Mołdawią, która niedawno dostała baty u siebie od Anglików, aż 0-5. Nasi zdobyli prowadzenie w pierwszej połowie po faulu(?) na Piszczku i wykorzystaniu karnego przez Błaszczykowskiego. Ale to by było na tyle w I połowie. Częściej strzelali rzekomo słabsi Mołdawianie, nasi grali bez pomysłu, bez zmiany pozycji. Dośc powiedzieć, że w tym okresie gry nie mieli ani jednego rzutu rożnego! Za to po drugiej stronie z lepszej strony pokazywał się niejaki Alexandru Suworow z Cracovii, aktualnie po kontuzji, odbywający rekonwalescencję w IV-ligowych rezerwach „Pasów”... Po zmianie stron było chyba jeszcze gorzej. To Mołdawianie biegali szybciej, momentami nawet przeważali. Na jakąś konkretną akcję naszych trzeba było czekać do 70. min. Akcję stworzył Mierzejewski, nie udało się i... za chwilę został zmieniony. Inna na szczęście była końcówka, kiedy goście chyba trochę osłabli. Podał Błaszczykowski do Wawrzyniaka i ten głową skierował piłkę do siatki. Były kolejne szanse, ale może lepiej, że nasi nie podwyższyli prowadzenia, bo jeszcze niektórym zaczęło by się wydawać, że jest dobrze, a nie jest. Jacek Przybyło
Ile kosztują najlepsi europejscy piłkarze? Miliony!
Rynek na miliony transfery Niemiecki portal transfermarkt.de jak co roku podał zestawienie opisujące wydatki na transfery futbolowe podczas tego lata. Lektura to nie zwykle ciekawa. Angielskie kluby jak zwykle wysoko, ale najpoważniejszym kupcem był Paris Saint Germain. Francuzi wydali aż 147 mln euro! Już przed tym oknem transferowym można było spodziewać się takich wydatków, wszak mają teraz tak możnych właścicieli, że żadna Barcelona, ani Manchester United im nie podskoczy. W nadchodzącym sezonie przekonamy się, co te zakupy dały. Jednak paryżanie nie dokonali najdroższego pojedynczego zakupu, bo z transferem Thiago Silvy, z AC Milan za 42 mln euro plasują się na drugim miejscu. Najdroższego pojedynczego piłTOP 10 NAJDROŻSZYCH TRANSFERÓW TEGO LATA: 1. Hulk, FC Porto - Zenit Sankt Petersburg, 55 mln euro 2. Thiago Silva, AC Milan - Paris Saint-German, 42 mln euro 3. Eden Hazard, Lille OSC - Chelsea Londyn, 40 mln euro . Lucas Moura, São Paulo FC Paris Saint-Germain, 40 mln euro . Javi Martinez, Athletic Bilbao Bayern Monachium, 40 mln euro . Axel Witsel, Benfica Lizbona Zenit Sankt Petersburg, 40 mln euro 7. Oscar, Internacional Porto Alegre - Chelsea Londyn, 32 mln euro 8. Robin van Persie, Arsenal Londyn - Manchester United, 30,7 mln euro 9. Luka Modrić, Tottenham Hotspur - Real Madryt, 30 mln euro 10. Ezequiel Lavezzi, SSC Napoli Paris Saint-Germain, 26 mln euro
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
karza kupili za to Rosjanie z Zenita Sankt Petersburg, nabywając Hulka z FC Porto za 55 mln euro. Anglicy z Chelsea też kupili drogiego futbolistę, a był to Eden Hazard z Lille OSC za 40 mln euro. Jeżeli chodzi natomiast o transfery wewnątrz angielskie, to tym razem do rekordów daleko, chociaż te z było „grubo”. Transfer Robina van Persie z Arsenalu Londyn do Manchesteru United był wart 30,7 mln euro, co dało jednak „dopiero” ósmą lokatę na liście najdroższych transferów lata. Aktywny na rynku był zresztą właśnie Arsenal, tak w zakresie zakupów, jak i sprzedaży. Jest piąty w zestawieniu tych, którzy najwięcej zarobili (z kwotą 56,55 mln euro) i dziesiąty wśród tych, którzy najwięcej wydali (43 mln euro). Cóż, taka polityka klubu – kupuje zdolnych (Arsene Wenger ma do nich nosa), szlifuje i sprzedaje. Najlepiej zobaczcie sami poniżej. J.P. NAJWIĘCEJ WYDALI: 1. Paris Saint-Germain (Francja) 147 mln euro 2. Chelsea Londyn (Anglia) 100,3 mln euro 3. Zenit Sankt Petersburg (Rosja) - 95 mln euro 4. Bayern Monachium (Niemcy) 70,3 mln euro 5. Tottenham Hotspur (Anglia) 65,4 mln euro NAJWIĘCEJ ZAROBILI: 1. FC Porto (Portugalia) - 80,84 mln euro 2. Benfica Lizbona (Portugalia) 71,425 mln euro 3. AC Milan (Włochy) - 69 mln euro 4. Tottenham Hotspur (Anglia) 67,38 mln euro 5. Arsenal Londyn (Anglia) 56,55 mln euro
Kwoty na podstawie transfermarkt.de
19
nasze strony na sportowo Widziane spod Wawelu
RED. KRZYSZTOF MRÓWKA INTERIA.PL FELIETON 1. W meczu I ligi Arka - Zawisza działy się rzeczy niesłychane i stała się jedna rzecz bardzo ważna, godna polecenia i naśladowania. Sędzia tych zawodów pokazał osiem żółtych kartek i cztery czerwone. Bydgoszczanie kończyli spotkanie bez usuniętych trzech graczy, Arka bez jednego. Właśnie w doliczonym czasie stało się coś, co opiszę Czytelnikom dokładnie. Arbiter uznał, że stoper Łukasz Skrzyński faulował zawodnika Arki - dał karnego i czerwoną kartkę dla byłego wiślaka. Decyzja była wątpliwa, lecz nie ma to w tej opowieści żadnego znaczenia. Istotne są sekundy, które nastąpiły po gwizdku sędziego. Trener gdynian Petr Nemec rozkazał egzekwowanie „jedenastki” Brazylijczykowi Marcusowi Viniciusowi da Silvie. Do piłki doszedł jednak Charles Nwaogu, sfaulowany w polu karnym i mimo wyraźnych poleceń zabrał się za strzelanie. Nie trafił w bramkę, sędzia skończył zawody, Arka przegrała 0-1. Trzy dni wcześniej Arka grała pod Wawelem z Cracovią i przegrała 0-1 po golu z wolnego w doliczonym czasie. Już w 25. min Krzysztof Sobieraj (31 lat) został usunięty z murawy za niepotrzebną brutalność w bocznej strefie boiska. Czyli arkowcy, nawet doświadczeni, mają problemy z dyscypliną, to pewne. Problemy 21-letniego Nwaogu z dyscypliną są jednak gigantyczne. Po niezłym okresie we Flocie Świnoujście (trener Petr Nemec) Nigeryjczyk trafił za 200 tys. euro do Energie Chociebuż, ale szybko się na nim poznano i wydatek zaksięgowano w straty, pokazując drzwi. Przygarnął go Nemec w nowym klubie, Arce. Nie po to jednak, aby zawodnik robił takie jaja...
Za takie rzeczy zwalnia się z pracy Nemec, prowadzący już szósty polski klub, postąpił twardo i konsekwentnie, co u nas rzadkie. Zagroził konsekwencjami wobec kapitana (takie jest jego zadanie przy karnych, aby pilnował kto ma strzelać), wobec Sobieraja i wyciągnął wnioski z zachowania Nwaogu. Otóż rozwiązano z nim kontrakt. Nie ma się z czego cieszyć - młody człowiek żyjący z piłki nie ma pracy. Z drugiej jednak strony jeśli ktoś jest tak nieodpowiedzialny i niesubordynowany jak Nwaogu, który kpi z poleceń trenera i koniecznie chce zostać bohaterem Gdyni, to w pełni zgadzam się z decyzją Arki o wyrzuceniu zawodnika. Kluby w podobnej sytuacji proszone są o pozytywne naśladownictwo. Nwaogu musi przy tym pamiętać, że żyje w spokojnym kraju, gdzie mieszkańcy są łagodni i wyrozumiali (chyba, że na Stadion Narodowy w Warszawie idą tysiące rosyjskich fanów - wtedy w ludzi wstępuje wścieklica). Gdyby przyszło mu grać w krajach Ameryki Południowej, gdzie futbol jest religią, a kibice strzelają do siebie i piłkarzy (bynajmniej nie z łuku), mógłby żywy stadionu przy Olimpijskiej nie opuścić... 2. Frekwencja. W polskiej ekstraklasie w weekendy fatalna, słabsza od angielskiej Championship (nawet w tygodniu). Wszyscy się dziwią, a sprawa jest prosta. Polscy piłkarze całkowicie zawiedli na ME rozgrywanych na naszych stadionach. To było rozczarowanie pierwsze. Na Olimpiadzie w Londynie zawiedli nasi pozostali sportowcy (poza nielicznymi medalistami) - to rozczarowanie drugie. Wreszcie wszystkie polskie kluby wysypały się z pucharów jeszcze w sierpniu (w tamtym
sezonie narzekano na Wisłę, a ona grała w Europie jeszcze wiosną, odpadając po dwóch remisach ze Standardem Liege. Jeśli ona była wtedy słabym mistrzem, to co powiemy o Śląsku w tym sezonie? To przecież żenada...). W takiej sytuacji 27 tysięcy ludzi na Lechu, 17 na Wiśle czy 15 na Legii i tak jest dobrą frekwencją, chociaż zbyt małą aby kluby mogły z tego żyć. Jak jednak oczekiwać od kibiców wiernopoddańczego przychodzenia na mecze, skoro kluby oszczędzają, nie kupują zawodników i proponują klientom towar „częściowo nieświeży”? Kibice też oszczędzają i mamy klincz jak z „Paragrafu 22” Josepha Hellera („Catch 22”, gorąco polecam). Polacy nie są głupi - w tym samym czasie w TV można było zobaczyć mecz Southampton - MU (fascynujący) i Śląsk - Ruch (mistrz z wicemistrzem, beznadziejny). Naiwnych na stadionie było tylko 15 tysięcy, przed telewizorami miliony. Patrzyli na “Czerwone Diabły” i Robina van Persiego. Jakoś się nie dziwię. PS Może jednak Nwaogu nie jest taki „rozsądny inaczej” jak nam się wydaje? Kilka dni po zwolnieniu z Arki dostał ofertę z Widzewa (ekstraklasa). Łodzianie pieniędzy na transfer nie mają, ale za darmo gracza wezmą. No to jest za darmo...
upadł ale wstał
waga ciężka Jeden z kliku znanych na świecie polskich sportowców, pięściarz Tomasz Adamek (47-2, 29 KO) znów zbliża się na szczyty wagi ciężkiej. Po dramatycznej walce na gali boksu w Newark wygrał przez techniczny nokaut w piątej rundzie z Travisem Walkerem (39-8-1, 31 KO). „Nie tak łatwo, jak to wyglądało” - tak zatytułowało relację ESPN. „Góral”, aby bowiem wygrać musiał wcześniej sam podnosić się z desek w II rundzie. - Słyszę od wszystkich, że to był dramat, ale dla mnie taka walka jak inna – wyjaśnił Tomasz Adamek. - Jedyna różnica, że padłem, ale jak się walczy na całego, to czasami trzeba paść, żeby się podnieść i walczyć dalej. Przecież nie mogłem się poddać. Z takich sytuacji też trzeba umieć wychodzić, trzeba wierzyć, nie pękać. A ja nie pękam. aby zwątpił w siebie po tym jednym nokdaunie, to by znaczy, że tam w górze ktoś chce, żebym skończył. A ja jeszcze nie chcę, ja mogę dawać takie walki jak ta. No i opłaciło się zmobilizować, bo sam Travis po początkowym powodzeniu miał w głowie już zwycięstwo. Jak sam twierdzi, poniosło go, chciał powtórzyć akcję, ale lewa tym razem nie doszła i był na deskach po ciosie, którego nie widział... - Nie wiem, może po walce z
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
Witalijem Tomek już nie wierzył, że może toczyć takie walki jak ta z Travisem Walkerem - mówiła po zakończeniu konferencji prasowej Kathy Duva, szefowa Main Events. - Może szok knockdownu wszystko to zmienił, tak jakby ktoś nacisnął guzik i znowu pojawił się taki Adamek jakiego nie można nie kochać, bo już niewielu się dziś tak potrafi się bić. Nie wiem co więcej mogę powiedzieć o tym Polaku, co już nie było wcześniej powiedziane Pani Duva wspomniała o Witaliju, ale póki co nie ma pewności, jakie będą następne posunięcia naszego zawodnika.. Nikt nie będzie naciskał na jego drugą walkę z Kliczkami po tym jak Witalij pokonał go zdecydowanie w dziesiątej rundzie, we wrześniu ubiegłego roku. Natomiast pięściarski ekspert ESPN Michael Woods, spodziewa się, że 35-letni Adamek może się teraz wziąć za Aleksandra Powietkina, również tuza w federacji WBA. Tylke, że najpierw Powietkin musi poradzić sobie z Hasimem Rahmanem, 29 września br. Tymczasem amerykański portal BoxingInsider uważa, że Adamek ostatnią walką uratował swoją karierę w kategorii ciężkiej. „Gdyby przegrał, miałby olbrzymie problemy. Okazało się tymczasem, że potrafi podnieść się z desek i zastopować większego, silniejszego, ale słabiej wyszkolonego technicznie boksera” Jac
20
nasze strony na sportowo
Oddali, bo to nie ich
FOOTBALPEDIA Jest to klub, o dość długiej nazwie, ale krótkiej historii. Milton Keynes Dons Football Club to niby-następca FC Wimbledon i gra obecnie w League One. Nie zadzierać z FSF Taka decyzja administracyjna nie spodobała się jednak fanom Wimbledonu i nie uznali oni MK Dons za kontynuatora tradycji swojego klubu. Po jakimś czasie i włodarze nowego klubu przyznali im w pewien sposób rację. Na skutek ustaleń pomiędzy FA, a „Stowarzyszeniem Niezależnych Zwolenników Wimbledon F.C.” ustalono, że MK Dons odda wszystkie trofea zdobyte przez Wimbledon oraz całkowicie odetnie się i zrzeknie wszelkich praw do historii Wimbledon F.C. MK Dons wolało takie rozwiązanie sprawy od tego, aby jego właśni sympatycy byli bojkotowani przez mającą spore znaczenie kibicowską organizację Football Supporters Federation. Jest ona uznawana praktycznie za „Parlament Kibiców”
i z jej zdaniem trzeba się liczyć. Pamiątki po Wimbledonie trafiły na podstawie ugody do London Borough of Merton – w tym replika FA Cup, zdobytego przez rozwiązany klub. Londyński council otrzymał również znaki firmowe i prawa do domen internetowych. Po czym przekazał je do AFC Wimbledon, który z kolei założony został w czerwcu 2002 roku przez kibiców dawnego Wimbledonu, niezadowolonych z przeniesienia jego siedziby z Londynu do Milton Keynes. Nowy obiekt, ciekawi trenerzy Nowy klub funkcjonuje tymczasem na Stadium MK w Milton Keynes, Buckinghamshire (dawnego Narodowego Stadionu Hokejowego już nie ma). Obecny obiekt gościł kibiców po raz pierwszy 18 lipca 2007 r. w meczu przeciw młodzieżowej Chelsea XI. Zaś 29 listopada 2007 r. otwarła go oficjalnie królowa Elżbieta II. Cały kompleks zawiera m.in. halę na 3 tys, miejsc z przeznaczeniem dla koszykarskiego MK Lions. W maju 2009 r. stadion został wybrany jako jeden z 15 obiektów mających gościć MŚ2018. Jednak, jak wiemy, z brytyjskiej kandyda-
tury nic nie wyszło. A szkoda dla „The Dons”, bo trybuny miały być rozbudowane do 44 tys. miejsc. Jeszcze na „starych śmieciach” MK Dons odziedziczyli po Wimbledonie miejsce w League One i trenera Stuarta Murdoch, któremu jednak za jakiś czas podziękowano ze względu na słabe rezultaty. Danny Wilson zdołał uchronić klub przed spadkiem, ale walnie dopomogło to, że konkurentom z Wrexham odebrano 10 punktów (bo trafili pod zarząd komisaryczny). Za rok jednak poszło jeszcze gorzej, piłkarze Milton Keynes spadli, więc i Wilsonowi pokazano drzwi. Później jednak mieli większe szczęście do menadżerów. Martin Allen otarł się o awans. Kiedy mu się nie udało, odszedł do Leicester City. No i wtedy pojawił się słynny Paul Ince, kiedyś kapitan reprezentacji Anglii. Pod jego wodzą MK Dons zdobyli Johnstone’s Paint Trophy. To taki puchar ligi, dla ekip z League One i League Two. Jego finał rozgrywany jest na Wembley. I tam właśnie MK Dons pokonali Grimsby Town 2–0 . Po tym przyszedł awans, dzięki wygraniu League Two. To było miłe, tyle, że Ince stał się też cenniejszy na trenerskim rynku i chapnęło go wreszcie Blackburn Rovers. Jego następcą stał się sam Roberto di Matteo. I jemu kolejny awans też się marzył, ale w play-offach lepsze było Scunthorpe i to dzięki karnym na MK Stadium... Di Matteo odszedł do West Bromwich, wrócił Ince. Po nim Karl Robinson, najmłodszy, bo 29-letni menadżer w Football League. Jego asystentem został John Gorman, były coach reprezentacji Anglii. Emerytowanego Gormana z kolei zastąpił Mick Harford z Luton oraz sam Ian Wright (były reprezentant kraju, obecnie trochę piszący i komentujący), na pół etatu. Z tymi ludźmi MK Dons mają nadzieję na awans, do czego zresztą i w zeszłym sezonie było blisko. JP
Manchester United szuka piłkarzy w Peterborough peterborough „The Posh” mają w swojej historii interesujące transfery, jednak zainteresowanie ze strony największych klubów nie zdarza się często. Tym razem jednak podobno sam Manchester United chce stąd kogoś wyciągnąć. Taką właśnie rewelację ogłosił niedawno „The Sun”. A piłkarzem, który wzbudził zainteresowanie w Manchesterze miałby być lewy obrońca Kgosi Ntlhe. Rzeczywiście, chłopak pokazuje się z dobrej strony, zwłaszcza na tle zespołu, który z problemami rozpoczął bieżący sezon. Został poza tym niedawno powołany na mecz towarzyski Republiki Południowej Afryki – której jest reprezentantem – z Brazylią. Jak do tej pory nikt w Peterborough nie chciał potwierdzić tych wieści, ale dyrektor Barry Fry, stwierdził, że Kgosi będzie następnym znanym zawodnikiem, który stąd odejdzie. Coś może być na rzeczy również dlatego, że przecież
„The Posh” prowadzi jako menadżer nie kto inny, tylko Darren Ferguson, syn Sir Alexa Fergusona z Manchesteru. Rekordowym transferem klubu z London Road była sprzedaż Ryana Benetta w styczniu tego roku. Za 3,5 mln funtów (które wszakże z kolejnymi prowizjami może sięgnąć 5,5 mln) przeszedł on do Norwich City. Klub z Peterborough zarobił wtedy kilkakrotnie, bo zawodnika wcześniej wykupiono z Grimsby Town za 0,5 – 1 mln funtów. Czyżby znów szykował się grubszy interes? Peterborough tymczasem rozpoczął sezon czterema kolejnymi przegranymi. Taka sytuacja zdarzyła się zaledwie drugi raz w historii. Ostatni raz było tak w sezonie 1972/74 w Fourth Dision. Skład zawierał wtedy klubowe legendy, takie jak: Chris Turner, Jack Carmichael, Jim Hall i Tommy Robson. W piątym meczu odbili się wtedy od dna, wygrywając 3-0 z Bradford, na koniec sezonu zajęli 19. miejsce, a w kolejnym wywalczyli awans. Jac
Pantery w play-off
ŻUŻEL Zespół Peterborough Panthers zdołał w ostatni poniedziałek dzięki wygranej z Eastbourne 54-38 zająć miejsce premiowane w play-off Elite League. Spora w tym zasługa naszych zawodników. W barwach Panter występują Norbert Kościuch i Krzysztof Buczkowski. W poniedziałek Kościuch rozpoczął zawody od wygranej w pierwszym wyścigu. Buczkowski zwyciężył w czwartym, Kościuch jeszcze raz w ósmym. Miejscowi mieli już 18-punktową przewagę, ale u rywali znakomicie jeździł Czech Lukas Dryml (w lidze polskiej - Lubelski Węgiel KMŻ), kiedyś repre-
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
zentujący barwy Peterborough. Przewaga zmalała. Jednak i Dryml w końcu został pokonany przez rezerwowego Josha Auty (kolega Buczkowskiego z Polonii), a w kolejnym biegu upadł. Dla Panter punktowali: Ryan Sullivan 10+3, Norbert Kościuch 7+1, Michael Jepsen Jensen 6+1, Linus Sundstrom 12, Krzysztof Buczkowski 6, Richard Lawson 6+1, Josh Auty (guest) 6+1. Ekipa z Peterborough jest teraz trzecia... tyle, że na tym miejscu trzeba się jeszcze utrzymać. W piątek Pantery jadą do Lakeside, 17września spotkają się z Belle Vue i po dwóch dniach jadą do Coventry. Nie tylko ci, co z Peterborough niech trzymają kciuki za ten zespół, bo tam jeżdżą nasi. JP
21
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
22
dział usługi - ogłoszenia dla twojej firmy
Fiszka reklamowa za jedyne 10 GBP zadzwoń i zleć ogłoszenie:
07402180554
projekt bezpłatnie i od ręki
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
MIEJSCE NA TWOJĄ FISZKĘ REKLAMOWĄ
23
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain