1
Dwutygodnik we Wschodniej Anglii - Peterborough, Bedford, Cambridge, Huntingdon, Northampton, Corby, Wisbech, Soham, St.Ives, Wellingborough, Kettering, Ely, Bourne
ISSN 2043-8540
Wydanie Nr 67
POŁĄCZYŁA ICH MIŁOŚĆ A ROZDZIELA CHOROBA ONA W SZPITALU W CAMBRIDGE
18 stycznia 2013
Cena / Price 30 p MARCH WŁAMALI SIĘ BY ZROBIĆ IMPREZĘ DLA 1000 OSÓB Policja z Fenland prowadzi dochodzenie w sprawie nielegalnej imprezy Sylwestrowej, która odbyła się w March. Organizatorzy imprezy włamali się do magazynu, w którym urządzono imprezę na 1000 osób!
str.7 POLISA W UK MŁODZI MĘŻCZYŹNI ZAPŁACĄ MNIEJ NIŻ KOBIETY
ON DOJEŻDZA 60 MIL Z NORWICH MAJĄ CUDOWNĄ CÓRECZKĘ POTRZEBUJĄ WASZEJ POMOCY BY MOGLI BYĆ BLIŻEJ SIEBIE
str.3
Statystycznie mężczyźni powodują więcej wypadków, ale nie można nikogo dyskryminować wyższą stawką za płeć - zdecydowała Unia Europejska. Co innego jednak tyczy się wieku kierowców!
str.8 PRACA SZUKAJ PRACY Z NASZĄ GAZETĄ
FINAŁ FINAŁÓW XXI FINAŁ WOŚP W PETERBOROUGH
str.4
WERBOWAŁ DO PRACY OKRADAŁ I STRASZYŁ str.18
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
O tym Jak skutecznie szukać pracy czytaj w artykule, który drukujemy ponownie na życzenie czytelników
str.16 i 17 OFERTY PRACY
str.24
2
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
3
WIELKA BRYTANIA
Połączyła ich miłość a rozdziela choroba east england Kasia i Łukasz są małżeństwem od dwóch lat. Do 12 października ub.r., kiedy na świat przyszła ich córeczka Celina, para mieszkała w Norwich. Niestety macierzyństwo Kasi rozpoczęło się w dramatycznych okolicznościach: na skutek komplikacji okołoporodowych prosto z oddziału położniczego trafiła na oddział intensywnej terapii w szpitalu w Norwich. Po 7 tygodniach została przewieziona na taki sam oddział do szpitala w Cambridge, gdzie przebywa do dziś. Łukasz dzieli swój czas na opiekę nad dzieckiem i wizyty w szpitalu – codziennie w związku z tym przemierza 70 mil, bo taki jest dystans między jego domem w Norwich, a szpitalem w Cambridge. Kasia pochodzi z Kętrzyna. W Wielkiej Brytanii mieszka od 7 lat. Macierzyństwo miało być kolejnym ważnym etapem jej życia. Okazało się, że musi zapłacić za to wysoką cenę: od chwili, gdy została mamą minęły ponad 3 miesiące, a ona wciąż przebywa na oddziale intensywnej terapii, gdzie co dzień walczy o życie... Jest tak słaba, że jeszcze nie przytuliła córeczki do swojego serca, nawet w tym potrzebna jest pomoc... Wszystko zaczęło się od ostrego zapalenia trzustki, które zadecydowało o cesarskim cięciu. W ciągu następnych kilku godzin Kasia przeszła zawał serca i udar mózgu, kolejne tygodnie zajęła walka z powikłaniami, które doprowadziły m. in. do niewydolności wielonarządowej i bardzo poważnych infekcji, z którymi wciąż zmagają się bakteriolodzy, a także do utraty wzroku – nikt jeszcze nie jest w stanie powiedzieć czy odwracalnej. Kasia nie może też mówić, bo wciąż jest podłączona do respiratora. Od trzech miesięcy nic nie piła i nie jadła – wciąż jeszcze jest odżywiana pozajelitowo... Walka o jej życie zaczęła się w Norfolk and Norwich University Hospital, skąd po 7 tygodniach została przetransportowana do Addenbrooke’s Hospital Cambridge, gdzie znajduje się oddział specjalizujący się w tak
skomplikowanych przypadkach. Co dzień odwiedza ją mąż, Łukasz, który z tego powodu musi pokonać kilkadziesiąt mil w jedną stronę, jeśli nie ma noclegu wraca do domu późno, zmęczony i przygnębiony Gdy dzieje się coś niepokojącego, Łukasz czeka, aż stan Kasi się ustabilizuje. Kilka razy spędził noc na krześle przy jej łóżku, choć jest to wbrew przepisom. Kto jednak miałby serce wyprosić go, kiedy ich więź jest tak silna? Śpi też czasem w poczekalni, na malutkiej kanapie. Zdarza się, że wyjeżdża o 1 w nocy. Tęsknią za sobą nawet, gdy rozstają się na kilka godzin. Co kilka dni Łukasz przywozi córeczkę, by mogła przytulić się do mamy. Lekarze sami do tego zachęcają, widząc jak mobilizująco wpływa to na Kasię, która czerpie siłę z krótkich wizyt córeczki, choć jeszcze nawet nie widziała jej buzi... Siła rodzinnych więzi i miłości między 31 letnią Kasią i jej mężem Łukaszem wystawiona została na ciężką próbę. Niezależnie od tego ile godzin snu ma za sobą, Łukasz wstaje o 8 rano, aby zrobić zakupy, załatwić sprawy w urzędach i pobyć z córeczką. Stan zdrowia żony spędza mu sen z powiek. Po wczesnym obiedzie, około południa wyrusza do Cambridge. Zawsze był uważnym kierowcą, ale od kilku tygodni żyje w świadomości, że musi uważać jeszcze bardziej – przecież tam, w szpitalu, czeka na niego żona, a w domu córeczka. Te samotne podróże wypełniają wspomnienia. Jest w nich Kasia: radosna, żywiołowa, zaradna i pod każdym względem wyjątko-
APEL DO CZYTELNIKÓW możesz im pomóc! Rodzina wierzy, że Kasia odniesie sukces w swojej walce, choć lekarze ostrzegają, że leczenie i rehabilitacja potrwa co najmniej rok. Lekarze są pełni podziwu co do siły i woli walki pacjentki. Dziesięć operacji i szereg drobniejszych zabiegów, spowodowało, że cześć zagrożeń została już opanowana, a w każdym razie wydaje się być pod kontrolą. Łukasz codziennie przemierza około 70 mil, co zajmuje mu około 3 godzin. Nie bez znaczenia są również koszty z tym związane. Zwracamy się zatem z gorącym apelem do naszych czytelników: RODZINA POSZUKUJE MIESZKANIA w CAMBRIDGE lub OKOLICZNYCH WIOSKACH. Dobrze by było, gdyby mieszkanie, dom do wspólnego wynajmu lub duży pokój, w którym mogłyby zamieszkać 2 dorosłe osoby oraz niemowlę, znajdował się w południowym Cambridge. Rodzinie zależy na bezpośrednich okolicach szpitala, czyli rejonach takich jak: Hills Road, Long Road, Queen Edith’s
wa. Jego Kasia, jego miłość, jego życie i matka jego dziecka … Od wielu tygodni, wobec dramatu jaki ich spotkał, Łukasz wyznaje miłość swej żonie samą swoją obecnością, każdym gestem i w każdej chwili. Do domu wraca kiedy nie ma dla niego bezpłatnego noclegu w przyszpitalnym hotelu, bo pierwszeństwo mają te rodziny, które odwiedzają OIOM dziecięcy. Jeśli uda mu się zostać na noc, kilkumiesięczną Celinką, pozostającą w domu w Norwich, opiekuje się babcia. Kiedy jednak jest na miejscu, sam ją karmi, przewija, kąpie, chodzi na spacery, tuli i... opowiada o mamie. Lubi też po prostu obserwować Celinkę. Ta śmieje się i szeroko otwiera oczy – jakże podobne do oczu mamy! Cały czas myśli o żonie, o tym jak będzie jej opowiadał o córeczce: że uśmiecha się na zawołanie, gaworzy, rośnie... To zawsze wywołuje jej uśmiech i rozczulenie. Kiedy ukołysze dziecko do snu, znów jest przy Kasi myślami, cierpi na myśl o jej cierpieniu i samotności, dlatego jutro znów u niej będzie ... Adam Andrzejko
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
Way, Trumpington Road, Cherry Hinton Road i jej okolice) lub tez jednej z pobliskich wiosek tj.: Cherry Hinton, Fulbourn, Babraham, Stapleford, Great Shelford, Little Shelford, Trumpington, Sawston, czy też Whittlesford. Ze względu na trudną sytuacje finansową rodziny Kopińskich jest ona w stanie zapłacić do maksymalnie £550.00 miesięcznie za wynajem lokum. Kwota ta może ulec zmianie po okresie 2-3 miesięcy oraz w zależności od udzielonej pomocy ze strony urzędu miasta. Firma, w której pracuje Łukasz została przeniesiona do Chin, stąd też oprócz opieki nad córeczką, odwiedzania żony oraz poszukiwania nowego mieszkania w Cambridge i jego okolicach musi on też znaleźć nową pracę, by zapewnić utrzymanie swojej rodzinie. Łukasz z zawodu jest technikiem elektronikiem, ale podejmie się każdej pracy, która pomoże mu w osiągnięciu celu. Dane kontaktowe: Łukasz Kopiński Telefon: +44 7762 097798 Luke.Kopinski@gmail.com Prosimy o pomoc i wsparcie. Razem możemy więcej!
4
nasze strony zamknięto szkoły BO SPADŁ ŚNIEG
Finał finałów XXI Finał WOŚP W Peterborough
peterborough
Dublin
30.101,00 E
Zebrano kilkaset funtów więcej niż przed rokiem, przygotowano bogatszy niż przed rokiem program imprezy, było głośno i gwarno, a publiczność dopisała jak nigdy! Wyjątkowy, taki był XXI Finał WOŚP ... dopóki nie wyłączono nagłośnienia!
eAST eNGLAND Jak co roku gdy spadnie trochę śniegu w Anglii, zamykane są szkoły z powodu złych warunków pogodowych. Tak stało się i tym razem, gdy w nocy z niedzieli na poniedziałek spadł pierwszy tej zimy śnieg. Szkoły w Cottingham, Wollaston i Weldon znajdujące się na terenie hrabstwa Northamptonshire zostały zamknięte z powodu utrzymujących się w ciągu dnia opadów śniegu. Na stronie internetowej rady hrabstwa zaczęły kolejno pojawiać się informacje o zamknięciu szkół. O godzinie 12:28 wydano oświadczenie ze szkoły Cottingham CE Primary School. Szkoła zamknięta. Powód zła pogoda. Kolejne oświadczenie ze szkoły Wollaston School pojawiło się o godzinie 12:53. Szkoła zamknięta. Powód zepsuty bojler, brak ogrzewania i
ciepłej wody. Tuż po godzinie 15 pojawiło się kolejne oświadczenie ze szkoły Weldon CE Primary School. Szkoła zamknięta. Powód zła pogoda. Szkoły zamknięto decyzją dyrekcji pomimo wysiłków Northamptonshire County Council, by utrzymać drogi przejezdne i bezpieczne. Rzecznik rady hrabstwa powiedział, że personel pracuje przez całą dobę, by upewnić się, że drogi nie są zaśnieżone i oblodzone. W każdą rundę po ulicach Northamptonshire wyrusza 27 piaskarek, które swoim zasięgiem pokrywają ponad 1200 mil prawie połowę z całej sieci dróg w hrabstwie. Piaskarki pracowały przez cały weekend. W nocy z niedzieli na poniedziałek przygotowywano drogi do porannych godzin szczytu. Pomimo wszelkich starań władz lokalnych dalej podejmowane są decyzje o zamykaniu szkół z powodu zaledwie kilku centymetrów śniegu. Joanna Owsiana
Wolontariuszy nie wysłano pod kościół, bo ksiądz już przed rokiem głośno mówił, że ich sobie nie życzy! Kwestujących nie wysłano również wzdłuż Lincoln Road, gdzie pełno polskich sklepów i firm! Uniknięto w ten wielu kłopotliwych sytuacji i zagrożenia kradzieży puszek. Światełko pod niebiosa zaniosły papierowe lampiony, dzięki czemu nikt nie poparzył sobie rąk przy odpalaniu sztucznych ogni! XXI Finał WOŚP w Peterborough, podczas którego kwestowano, by pomóc najmłodszym i najstarszym pacjentom, w celu zapewnienia opieki medycznej zarówno na oddziałach pediatrycznych jak i geriatrycznych, był wyjątkowy! Inny niż jakikolwiek dotąd. Nietypowa, inna niż przed rokiem była też lokalizacja miejsca, gdzie zaplanowano imprezę. Kilka osób w niewiedzy pocałowało więc klamkę Klubu Polskiego SPK w Peterborough, gdzie poszli
Southampton
6.436,00 £
Peterborough
3.024,36 £
Bristol 2.690,72 £
na pamięć, bo tam finiszowano przed rokiem. Tym razem organizatorem zabawy, który uzyskał pozwolenie od Fundacji WOŚP w Warszawie, była firma New Vision Entertiment LTD z Peterborough, której właściciel do pomocy nie zaprosił żadnego z polonijnych stowarzyszeń z regionu East England. Inauguracyjną dla swojej firmy imprezę oddał w dyrygenturę Tomkowi Grotkowskiemu, który choć nie stracił głosu jak Jurek Owsiak, tak mało nie brakowało by powieki podpierał zapałkami, bo nie spał przez tydzień, by wszystko było idealnie wykonane jak zaplanowano. I było! Prawie! Zabawę niespodziewanie zakończył bowiem właściciel klubu
Zaginęła nastolatka MIESZKANKA Corby eAST eNGLAND Samantha Burlington ostatni raz widziana była 12 stycznia 2013 roku o godzinie 23 w pobliżu swojego domu w Corby. Policja za pośrednictwem lokalnych mediów, zwraca się o pomoc w odnalezieniu zaginionej nastolatki. 15-letnia dziewczyna ma 155 cm wzrostu, niebieskie oczy, jest szczupła, ma jasną karnację i brązowe włosy z czerwonymi pasemkami. Gdy widziano ją po
raz ostatni była ubrana w czarną sukienkę, czarne rajstopy, kurtę i buty w panterkę. Policja prosi o kontakt każdego, kto widział Samanthę lub posiada informacje na temat jej miejsca pobytu. Z policja należy kontaktować się pod numerem 101. J.O. Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
The Fleet w Peterborough, wyłączając po godzinie 22.00 zasilanie sprzętu muzycznego. Finał w Peterborough zakończył się zatem bardzo niespodziewanie. Kiedy w telewizyjnej dwójce nadal trwała transmisja z Warszawy, w The Flett w Peterborough Tomasz Grotkowski miał ostre starcie z właścicielami klubu, którzy w jednej sekundzie przesądzili, że XXI Finał WOŚP nie był perfekcyjny! Mimo wszystko ten wieczór był bardzo wyjątkowy! Adam Andrzejko Więcej na temat XXI Finału WOŚP w Peterborugh, a także kwot zebranych w pozostałych sztabach na terenie Wielkiej Brytanii, znajdziesz w Internecie: www.naszestrony.co.uk
5
WIELKA BRYTANIA
Petycja w sprawie Jamiego z Wisbech
Hamburgery z koniny w brytyjskich marketach wielka brytania
wisbech
Inspektorzy z inspekcji sanitarnej zajmującej się badaniem żywności, w trakcie przeprowadzania badań DNA hamburgerów sprzedawanych w popularnych marketach, w prawie każdym z badanych hamburgerów wykryli koninę. Na 27 przebadanych produktów w 10 z nich znaleziono DNA pochodzące od koni.
Powraca sprawa 22 letniego Jamiego Buchera z Wisbech, który został śmiertelnie potrącony na przejściu dla pieszych. W 62 numerze naszej gazety opublikowaliśmy artykuł zatytułowany „Sprawiedliwość dla Jamiego”, gdzie apelowaliśmy o wsparcie dla kampanii prowadzonej przez jego rodziców. Kampania o nazwie „Justice for Jamie” ma na celu wymusić na Ministerstwie Sprawiedliwości zmianę prawa, które pozwoliłoby karać surowiej niebezpiecznych kierowców. Przypomnijmy, że 22 letni Jamie zginął pod kołami samochodu ignorującego czerwone światło, jadącego z dwukrotnie przekraczającą przepisy prędkością. Kierowca samochodu, Michael Moore został skazany na szokująco śmieszną karę pozbawienia wolności na okres 43 miesięcy. Tylko 43 miesięcy! Młody chłopak idąc do bankomatu przepisowo przechodził na pasach dla pieszych. Nie był pijany ani też pod wpływem narkotyków. Miał zaraz wrócić do domu na obiad, podczas którego z całą rodziną mieli przedyskutować jego wyjazd na studia na uniwersytecie w Manchester. Dzień przed tą tragedią Jamie otrzymał właśnie list z potwierdzeniem przyjęcia go na wydział prawa. Niestety po dwóch godzinach od jego wyjścia z domu rodzina
Butcherów otrzymała tragiczną wiadomość o jego nagłej śmierci. Samochód pędził z prędkością dwukrotnie przekraczającą limity. Uderzenie było tak duże, że ciało Jamiego leżało 50 metrów od przejścia dla pieszych. Od lipca zeszłego roku rodzina zabitego prowadzi wcześniej wspomnianą kampanie. Podczas gdy pisaliśmy o sprawie w 62 wydaniu, petycję odnośnie zmiany prawa podpisało wówczas około 1000 osób. Teraz takich podpisów widnieje tam ponad 5 tysięcy. Dzięki uzyskanemu wsparciu rodzina Jamiego miała szanse spotkać się osobiście z Ministrem Sprawiedliwości, Chrisem Graylingiem. Ojczym Jamiego opisuje to spotkanie, jako przełom w sprawie. Podobno historia Jamiego bardzo poruszyła ministra i obiecał konkretne działania w związku ze zmianą prawa w takich przypadkach. Jak sam zdeklarował,
zanim podejmie jakiekolwiek kroki, skonsultuje się w tej sprawie z ministrem ds. transportu. Następnie najprawdopodobniej jego doradcy opracują projekt nowelizacji prawa, które pozwoli surowiej karać kierowców za podobne czyny. Niewątpliwie jest to sukces rodziny Jamiego.
Skandaliczne praktyki odkryto na terenie Wielkiej Brytanii i Irlandii. Burgery zawierające mięso koni trafiło do sprzedaży głównie na terenie hrabstwa Yorkshire. Pod lupę inspektorów wzięto markety takie jak: Tesco, Aldi, Dunnes Stores oraz Lidl. Z kolei śladowe ilości mięsa wieprzowiny odnaleziono w 21 produktach spośród 31 zbadanych zadeklarowanych produktach, sprzedawanych jako mięso wołowe. Pod lupę inspektorów wzięto takie przysmaki jak cottage pie,
Warto wyjasnić, że nawet jeśli prawo zostanie zmienione, to sprawca wypadku w Wisbech nie otrzyma dodatkowej kary. Prawo przecież nie działa wstecz. Jednak rodzinie Jamiego nie o to chodzi. Ich celem jest zapobieganie podobnym tragediom w przyszłości i zmiana prawa ma w tym pomóc. Być może świadomość wysokich kar uzmysłowi niebezpiecznym kierowcą, że za podobne wykroczenia mogą spędzić długie lata w więzieniu. K.S.
Powiedz miejskim urzędnikom jak ci się mieszka w okolicy! cambridgeshire Cambridgeshire County Council przeprowadza konsultacje społeczne, by poznać i zrozumieć potrzeby rodzin z Europy Wschodniej. Celem podjętych działań jest dążenie do zapewnienia takich usług dla dzieci, młodzieży i ich rodziców, które będą dopasowane do ich potrzeb. Autorzy ankiety dostępnej w
Internecie, wierzą, że dialog podjęty z mieszkańcami hrabstwa pomoże urzędnikom Cambridgeshire County Council poprawić jakość świadczonych usług, tak by ich adresaci społeczeństwo polonijne bezproblemowo będzie mogło z nich korzystać. Pomocna w zrozumieniu potrzeb mieszkańców hrabstwa ma być na początek 5-minutowa ankieta. Uczestnicy badania wezmą udział w losowaniu nagrody – kuponu o wartości 50£! Ankieta jest dostępna w Interne-
cie pod adresem: www.surveymonkey.com/s/Cambridgeshire_rodzice - ankieta dla Rodziców www.surveymonkey.com/s/ Cambridgeshire_uczniowie ankieta dla Młodzieży . W trakcie wypełniania ankiety można zadeklarować potrzebę osobistego spotkania z autorami ankiety, co może pomóc w lepszym wyartykułowaniu potrzeb znajdujących się po stronie mieszkańców hrabstwa. ns.info
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
beef curry pie and lasagne okazało się, że i tam trafiło mięso pochodzące z uboju koni. Inspektorzy alarmują, że konina sprzedawana w ten sposób jest dużym zagrożeniem dla zdrowia. Brak specyfikacji i oznaczeń na opakowaniach dotyczących zawartości , a także i składników, może powodować powikłania. Szczególnie jeśli mowa o badaniach mięsa i dopuszczeniu go do sprzedaży. Inspektorzy zapowiadają dalsze badania pod tym kątem, a szefowie marketów odpowiedzialni za zakup i dostawy towarów, choć deklarują chęć współpracy ze służbami sanitarnymi, tak odmawiają oficjalnych komentarzy dla mediów. mateo
6
nasze strony
Dziwne światło nad Northamptonshire
Rozbudowa McDonalda
UK / north east Mieszkańcy takich miejscowości jak Upper i Lower Benefield oraz Oundle w piątek 11 stycznia byli światkami dziwnego zjawiska, które tłumaczy się jako mające swe pochodzenie w zachodzących zmianach atmosferycznych. Coraz więcej osób w dniu 11 stycznia, oraz w dniu następnym, zgłaszało na policję oraz do lokalnych mediów fakt, że coś w niezwykły sposób na kilka sekund rozświetliło niebo. Według świadków, było to bardzo jasne, niebieskawe światło, które tak jakby wybuchło na niebie. Jeden z mieszkańców Oundle w wywiadzie dla lokalnej gazety powiedział „Jechałem z Corby do Oundle swoim samochodem. Gdzieś na wysokości Lower Benefield zauważyłem dziwny
spalding rozbłysk światła. To było coś nienaturalnego. Dodatkowo w tym samym czasie moje radio przestało działać na kilka sekund. Nie wiem co to było. To było coś czego jeszcze nigdy nie widziałem”. Taka samą wersję wydarzeń z tej nocy, potwierdzają mieszkańcy okolicznych wiosek. Nikt nie wie co to mogło być. Policja też nie udziela żadnych informacji na ten temat twierdząc, że nie ma
pojęcia o co chodzi. Patrząc na komentarze mieszkańców na stronach Facebook należących do lokalnych mediów, łatwo można stwierdzić, że wielu z nich jest tym faktem przerażona. Jeżeli widziałeś coś niezwykłego, zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film, to prześlij posiadane materiały do naszej redakcji na adres redakcja@naszestrony.co.uk K.S.
McDonald zlokalizowany przy Holbeach Road w Spalding zostanie rozbudowany, by móc obsłużyć więcej klientów i to w krótszym czasie. Rozbudowa obejmie dobudowę drugiego podjazdu drive-thru oraz dostawieniu dodatkowego punktu przyjmowania zamówień. Prace rozpoczną się już 21 stycznia i potrwają trzy tygodnie. Przez ten czas okienka drive-thru
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
dla kierowców będą niedostępne. Restauracja będzie jednak funkcjonować bez zakłóceń, a zatem od 5 rano do północy. Dzięki rozbudowie podjazdu dla zmotoryzowanych klientów restauracja szybciej i sprawniej będzie mogła ich obsłużyć. Manager McDonald’s ze Spladning rozważa również złożenie aplikacji do urzędu miasta o pozwolenie na działalność 24/h. Zakończenie rozbudowy restauracji przewidziane jest na 11 lutego. Will.O.
7
WIELKA BRYTANIA
Włamali się by zrobić imprezę dla tysiąca osób
Polka sprzedawała narkotyki żeby nakarmić dziecko
march Policja z Fenland prowadzi dochodzenie w sprawie nielegalnej imprezy Sylwestrowej, która odbyła się w March. Według wstępnych ustaleń śledczych organizatorzy imprezy włamali się do magazynu przemysłowego prywatnej firmy, w którym urządzono imprezę na 1000 osób. Organizatorzy zadbali o profesjonalne nagłośnienie i oświetlenie pomieszczenia. Większość z przybyłych imprezowiczów nawet nie miało pojęcia, że do tego obiektu najzwyklej się włamano i że wszyscy znajdują się tam nielegalnie. Ze względu na zgłoszenie o zbyt głośnej muzyce około północy do magazynu przyjechała policja. Policjanci także nie wiedzieli, że dokonano tam włamania i dopilnowali tylko aby ktoś ściszył muzykę. Według funkcjonariuszy podczas pierwszej kontroli imprezy w magazynie znajdowało się ponad 500 osób. Są oni jednak przekonani, że podczas całej imprezy miejsce
east england to odwiedziło ponad 1000 imprezowiczów. Druga interwencja policji w sprawie tego zdarzenia miała miejsce w Nowy Rok około południa. W tym czasie w magazynie znajdowało się nadal blisko 500 osób. Zszokowany właściciel magazynu kazał policji wyrzucić z obiektu wszystkie osoby i wszcząć dochodzenie w celu odnalezienia organizatorów. Wstępnie szkody spowodowane przez włamanie i samą imprezę
szacuje się na około 50 tysięcy funtów. Policja nadal przegląda nagrania CCTV z nadzieją na zidentyfikowanie jak największej liczby osób. Przy okazji śledczy informują, że nikt nie jest traktowany jako podejrzany czy oskarżony o cokolwiek w tej sprawie. W końcu większość gości nie miało pojęcia, że znajdują się tam nielegalnie. Policji w obecnej chwili chodzi głównie o ustalenie tożsamości organizatorów tej nietypowej Sylwestrowej nocy. K.S.
Zamordowano starszą kobietę wisbech Policja z Wisbech prowadzi dochodzenie w sprawie morderstwa 86 letniej Unay Crown. Kobietę znaleziono martwą 13 stycznia w jej własnym domu mieszczącym się przy Magazine Lane w Wisbech. Wstępne śledztwo dowodzi, że kobieta została brutalnie pobita, co prawdopodobnie było przyczyną śmierci.
Świadkowie ostatni raz widzieli ją dwa dni przed odkryciem jej zwłok. Jak na razie nie wiadomo co się z nią działo od tego momentu. Jej rodzina jest w szoku i wraz z policją proszą o pomoc w odnalezieniu sprawców. Obecnie ciało 86-latki jest badane przez lekarzy sądowych w szpitalu w Peterborough. Jeżeli w dniach 11,12 i 13 stycznia byłeś w okolicy Magazine Lane w Wisbech i widziałeś coś podejrzanego to niezwłocznie
zgłoś się na policję pod numerem 101 prosząc o połączenie z Wisbech Police. Will.O.
20 letnia Paula Kasprzycka z Newmarket została skazana za handel narkotykami. Samotna matka w sądzie twierdziła, że to przez problemy finansowe była zmuszona do sprzedaży narkotyków. W jej mieszkaniu w Newmarket policja odkryła drzewka marihuany oraz tabletki MDM inaczej zwane ekstazy. Narkotyki odnaleziono przypadkowo, ponieważ policja przeszukiwała jej mieszkanie w związku z incydentem, w którym brał udział jej partner. Policja odkryła ponad 10g marihuany podzielonej na małe woreczki. Dodatkowo w jej mieszkaniu znaleziono akcesoria przydatne podczas sprzedaży narkotyków, takie jak waga i plastikowe woreczki. Kobieta podczas przesłuchania zeznała, że cztery tygodnie wcześniej zakupiła od lokalnego dealera uncję marihuany za kwotę 100 funtów z zamiarem jej dalszej sprzedaży. Z zakupionego pakunku wybrała ziarna konopi i zasadziła je w doniczkach stojących na parapecie. Śledczy obliczyli, że
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
po wyhodowaniu dorosłych krzaków, kobieta mogłaby sprzedać je za około 1800 funtów. Kasprzycka przed sądem w Ipswich przyznała się do winy mówiąc „Jest mi przykro za to co zrobiłam. Wiem, że to było głupie. Nie miałam pieniędzy a mam na utrzymaniu córkę, którą przecież trzeba nakarmić. Właśnie znalazłam pracę i zamierzam uczciwie zarabiać na życie”. Śledczy prowadząc dochodzenie w jej sprawie, odkryli dowody na problemy finansowe Pauliny. Jej konto bankowe było zadłużone i według jej wyciągów z banku widać było, że zadłuża je coraz bardziej. Paulina wpadła w kłopoty finansowe po utracie pracy, kiedy zaciągnęła pożyczkę w jednej z firm udzielającej szybkich ale za to wysoko oprocentowanych kredytów. Sąd w Ipswich uwzględnił tłumaczenia podejrzanej i skazał ją na 12 miesięcy prac społecznych. Dodatkowo przez najbliższe 10 tygodni Paulina będzie nosić elektroniczną opaskę na nodze, która uniemożliwi jej opuszczanie domu w godzinach od 19:00 do 6:30 rano. K.S.
8
nasze strony
Seria włamań do szkół cambridgeshire Policja prosi o pomoc w ujęciu sprawców włamań do szkół do jakich doszło w minionym tygodniu. Kradzieży dokonano w sześciu szkołach na terenie Huntingdonshire oraz South Cambridgeshire. Włamania dokonano do szkół: Foxton Primary School kradzieży dokonano 10.01.13 pomiędzy g. 18:30, a 7.50 rano dnia następnego, skradziono pieniądze. Pendragon Community Primary School w Papworth kradzieży dokonano dnia 14.01.13 ok. g.20:30, skradziono pieniądze. Longsands Community College kradzieży dokonano również w poniedziałek 14.01.13 pomiędzy godziną 18:00, a północą, skradziono sprzęt komputerowy. Kimbolton School, kradzież miała miejsce we wtorek 15.01.13, pomiędzy 18:50, a 6.30 rano dnia następnego, skradziono olej napędowy. Great Paxton C of E School, do
młodzi Mężczyźni zapłacą mniej za ubezpieczenie samochodowe polisa w UK
kradzieży doszło 16.01.13 ok. g. 21:00, skradziono pieniądze. Dry Drayton Primary School oraz Haslingfield Primary School, kradzieży dokonano również 16.01.13, ok. g. 19:45, skradziono pieniądze. Cambridgeshire Police wspólnie podejmuje działania w celu zapobiegania przestępczości. Policja radzi wszystkim szkołom aby nie przechowywały w szkolnych
budynkach pieniędzy. Oficerowie przeglądają nagrania z kamer CCTV. Policja apeluje do każdego kto posiada jakiekolwiek informacje powiązane z serią włamań bądź zauważył coś podejrzanego w okolicy wyżej wymienionych szkół o kontakt na numer 101. Informacje można przekazać również anonimowo do Crimestoppers pod numerem 0800 555 111. J.O.
Pod koniec 2012 roku Unia Europejska zmieniła zasady obliczania stawek polis ubezpieczeń samochodowych. Mianowicie obliczanie stawki względem płci będzie nielegalne. Odnośnie wieku nie ma zastrzeżeń. To z kolei sprawi, że młodzi mężczyźni będą płacić mniej za ubezpieczenie. Niestety, ale na wprowadzanych zmianach ucierpią młode kobiety. Obliczono, że ich ubezpieczenie samochodowe średnio wzrośnie o 300 funtów w skali roku. Mężczyźni natomiast w wieku do 25 lat zapłacą mniej więcej o 180 funtów mniej. Nowe dyrektywy Unii mają zakończyć dyskryminację klientów firm ubezpiecze-
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
niowych względem płci. Nowym regułom sprzeciwia się The Alliance of British Drivers twierdząc, że młodzi mężczyźni do lat 25 o wiele częściej popełniają wykroczenia drogowe prowadzące do wypadków. Dlatego też ich stawki ubezpieczeniowe są znacznie wyższe niż w przypadku młodych kobiet. Według ABD wyższe ubezpieczenie dla młodych mężczyzn ma ich zniechęcić do niebezpiecznej jazdy na brytyjskich drogach. Jednak ABD nie bierze pod uwagę tego, że wielu młodych ludzi posiada prawo jazdy, ale go nie używa. Najzwyczajniej nie stać ich na wykupienie ubezpieczenia. Dzięki nowym dyrektywom sytuacja ta ma się znacznie zmienić. Pierwsze efekty zmian mają być zauważalne do połowy 2013 roku. Krzysztof Szczepaniak
9
WIELKA BRYTANIA Aresztowali imigrnatów „na nielegalu”
znana foto sieć jessops zmierza ku likwidacji foto bankrut 11 stycznia popularna sieć sklepów Jessops zamknęła ponad 180 swoich oddziałów. Firma z siedzibą w Leicester, od 1935 roku zajmowała się głównie sprzedażą aparatów fotograficznych oraz akcesoriów. Z powodu likwidacji sieci Jessops, pracę straciło już ponad 1300 pracowników we wszystkich oddziałach rozmieszczonych na terenie Wielkiej Brytanii. Przewiduje się, że już niebawem zwolnienia dotkną także pracowników biurowych z siedziby firmy w Leicester. Zamknięcie popularnej sieci sklepów spowodowane zostało bardzo złym wynikiem sprzedaży podczas zeszłorocznych świąt Bożego Narodzenia oraz ogromną konkurencją trudniąca się sprzedażą internetową. Dodatkowo do zamknięcia firmy przyczyniły się również coraz lepsze i efektywniejsze aparaty cyfrowe instalowane w telefonach komórkowych, przez co sprzedaż lustrzanek z każdym rokiem drastycznie spada. Gwóźdź do trumny Jessops, na sam koniec wbili sami producenci aparatów i sprzętów fotograficznych. Nikon i Canon ostatnio ograniczyły dostawy na kredyt swoich produktów przez co Jessops nie jest wstanie zapełnić swoich półek najnowszymi sprzętami z prostych względów finansowych. Na koniec ważna wiadomość dla klientów Jessops. Od dnia podjęcia decyzji o likwidacji, nie przyjmowane są żadne zwroty produktów chronionych dotychczas gwarancją. Klienci proszeni są zatem o kontaktowanie się w sprawach reklamacji i napraw bezpośrednio z producentem danego produktu. Firma Jessops została założona w 1881 roku w Leicester. Do 1934 roku funkcjonowała jako sklep chemiczny. Rok później właściciel firmy Frank Jessops zmienił branżę z chemicznej na fotograficzną zachowując przy tym oryginalna nazwę sklepu. Wtedy sklep zajmował się głównie sprzedażą i wypożyczaniem 16 milimetrowych szpuli filmowych. Następnie syn Franka, Ala Jessopes wprowadził do sprzedaży więcej
stamford Sześć osób ze Stamford i Bourne zostało aresztowanych pod zarzutem nielegalnego przekroczenia granic Wielkiej Brytanii. Pierwsze aresztowania przeprowadzono 20 grudnia w restauracji Bengal Clipper mieszczącej się przy Broad Street w Stamford. aparatów, części zamiennych i akcesoriów fotograficznych otwierając przy tym kolejne punkty dystrybucji. W taki sposób Jessopes stał się jedynym dystrybutorem profesjonalnego sprzętu fotograficznego w UK. Jego popularność rosła wraz z postępem technologicznym w sektorze fotograficznym. Prawdziwy boom firma przeżywała w latach 80-tych, kiedy poręczne aparaty kieszonkowe stały się tanie i dostępne dla każdego. W 1996 roku Alan Jessopes przeszedł na emeryturę oddając władze nad firmą jej zarządowi. W kolejnych latach hitem sprzedaży firmy stały się markowe aparaty cyfrowe, kamery, lornetki, lunety oraz wyposażenie studiów fotograficznych. Jessops w tych czasach nie miał praktycznie żadnej konkurencji, ale nie wykorzystywał tego faktu, by podbijać ceny swoich produktów. Wręcz przeciwnie. Firma zawsze starała się, by sprzęt fotograficzny był dostępny dla każdego przeciętnego Brytyjczyka w przystępnej cenie. W 2002 roku firma została sprzedana holenderskiemu bankowi ABN Amro’s za 116 milionów
funtów. Od tego momentu zaczęły się przysłowiowe schody. Jessops zaczął tracić klientów na rzecz nowo powstałych firm konkurencyjnych oferujących tańsze produkty oraz możliwość zakupu jeszcze tańszego sprzętu poprzez strony internetowe. Firma zaczęła się bronić i również spróbowała postawić na sprzedaż Internetową, lecz był to ewidentnie bardzo spóźniony ruch.
Oficerowie Border Agency zatrzymali tam dwóch obywateli Bangladeszu, którzy nie posiadali praw do pobytu w Wielkiej Brytanii. Kolejni imigranci „na nielegalu” zostali aresztowani 10 stycznia w restauracji China Palace Restaurant mieszczącej się przy South Street w Bourne. Tym razem aresztowano trzech
W 2009 roku Jessops stał na krawędzi bankructwa. W ostatniej chwili pomocną dłoń w jego kierunku wyciągnął bank HSBC wspomagając firmę znacznym zastrzykiem gotówki. Pieniądze te zainwestowano w nowy wizerunek firmy. Zmieniono szyldy sklepów i zwiększono nacisk na sprzedaż Internetową. Niestety inwestycja ta okazała się być o przynajmniej 5 lat spóźniona. 11 stycznia 2013 roku firma zakończyła swoją działalność. Tylko główna siedziba firmy jeszcze funkcjonuje. Tamtejsi pracownicy obecnie zajmują się zwracaniem towarów do hurtowni i producentów. Po zakończeniu tych czynności firma z wieloletnimi tradycjami, zostanie niestety całkowicie zamknięta. Krzysztof Szczapaniak
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
obywateli Chin, którzy również nie posiadali paszportów ani wiz. Cała szóstka obecnie przebywa w placówce imigracyjnej oczekując na transport do swoich krajów. Właściciele restauracji zatrudniający imigrantów mogą zostać ukarani grzywną i to nie małą. Według „cennika” Border Agency każdy pracodawca może zapłacić po 10 tysięcy funtów za każdego nielegalnie zatrudnionego pracownika. Teraz właściciele muszą udowodnić, że przed zatrudnieniem tych osób sprawdzili ich paszporty oraz ich prawa do pracy w UK. Border Agency apeluje do każdego, kto wie gdzie mogą przebywać osoby nie posiadające praw do pobytu w UK o kontakt z ich przedstawicielami. K.S.
10
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
11
wielka brytania
Zwolniona z pracy HMV grozi za noszenie krzyża bankructwo
sądownictwo
60 letnia Nadia Eweida, pracownik linii lotniczych British Airways, sześć lat temu została zwolniona z pracy za noszenie malutkiego krzyżyka na szyi. 15 stycznia 2013 roku Nadia odnalazła sprawiedliwość w Trybunale Konstytucyjnym w Strasburgu, gdzie sąd pozytywnie rozpatrzył jej skargę. Nadia Eweida, oryginalnie pochodząca z Egiptu, walczyła o swoje prawa przez siedem lat. Żaden brytyjski sąd nie chciał przyznać jej racji broniąc przy tym linie lotnicze. Nadia w swojej walce wydała aż 30 tysięcy funtów na prawników i koszta sądowe. Już dawno mogła sobie odpuścić, ale dążyła do sprawiedliwego wyroku i wcale nie chodziło jej o odszkodowanie. W swoich pozwach w ogóle nie żądała żadnych pieniędzy za zadość uczynienie. Zależało jej tylko na sprawiedliwości. Nadia w swoje roszczenia argumentowała głów-
nie tym, że pracowników linii lotniczych pochodzenia arabskiego traktowano wówczas inaczej. Noszone przez nich turbany nikomu w pracy nie przeszkadzały a są to jednak symbole religijne. Po siedmiu latach walki Nadia wywalczyła swoje, czyli przyznanie jej racji. Nawet premier David Cameron na Tweeterze pozytywnie skomentował finał tej sprawy mówiąc „Jestem wręcz zachwycony, iż
prawo do noszenia symboli religijnych w miejscu pracy zostało zachowane. Ludzie nie powinni być dyskryminowani z powodu przekonań religijnych”. Trybunał Konstytucyjny w Strasburgu przyznał Nadii 1600 funtów odszkodowania oraz nakazał firmie British Airways pokrycie jej kosztów związanych z tą sprawą. Nadia łącznie otrzyma 31600 funtów. newsman
Sprzątająca grupa szybkiego reagowania cambridge W Cambridge powstała specjalna, sprzątająca grupa szybkiego reagowania, która ma natychmiast odpowiadać na zgłoszenia mieszkańców. Pomysł na utworzenie grupy sprzątaczy zrodził się podczas, gdy urząd miasta był zalewany zgłoszeniami mieszkańców odnośnie nieczystości zalegających na ulicach Cambridge. - Grupa ta, której utworzenie kosztowało 100 tysięcy funtów, wyposażona jest w najlepszy specjalistyczny sprzęt czyszczący w tym specjalny samochód o wartości 70 tysięcy funtów. Teraz będzie znacznie czyściej – mówi jeden z radnych Cambridge. Sprzątacze niemal od razu będą reagować na zgłoszenia mieszkańców. Wcześniej wyglądało to
biznes w uk HMV, największa sieć sklepów muzycznych w UK, zajmująca się sprzedażą płyt CD oraz winyli jeszcze w tym roku może zbankrutować. Wiadomość ta była całkowitym zaskoczeniem. Komunikat o problemach firmy podano 15 stycznia, kiedy syndyk Deloitte przejął stery nad firmą. Deloitte, to ten sam syndyk, który obecnie zajmuje się wyprzedawaniem majątku firmy Comet, która ogłosiła upadłość pod koniec 2012 roku. Już niebawem HMV może całkowicie zniknąć z brytyjskiego rynku. Deloitte ma teraz za zadanie wyprowadzić firmę na prostą lub znaleźć inwestora, który byłby zainteresowany kupnem firmy.
Oficjalny komunikat HMV w tej sprawie brzmi następująco „Z przykrością informujemy, że nie jesteśmy w stanie osiągnąć określonego pułapu sprzedaży naszych towarów, który zapewniłby płynność finansową firmy. Z tego też powodu powołaliśmy syndyka do spółki firmy oraz firm siostrzanych, który z dniem dzisiejszym działa w imieniu firmy. Syndyk będzie kontynuował sprzedaż w obecnej formie, a między czasie będzie dążył do sprzedaży firmy”. Jeżeli firmie Deloitte nie uda się w najbliższym czasie pozyskać inwestora, to HMV zamknie swoje 239 oddziałów na terenie Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. W rezultacie pracę może stracić aż 4350 pracowników firmy. K.S.
CZY Sex Club będzie tu dłużej otwarty? bedford
różnie. Czasami bywało tak, że do zgłoszenia przyjeżdżał ktoś nawet po kilku tygodniach. Nowo utworzona grupa teraz będzie skupiać się głównie na miejskich dzielnicach mieszkaniowych wokół centrum Cambridge. Najczęstsze problemy w tych rejonach miasta to przepełnione
śmietniki, nielegalne składowiska śmieci, oblepione gumami do żucia chodniki, brudne i zdewastowane ławki oraz wiele innych. Miejmy nadzieje, że sprzątająca grupa szybkiego reagowania okaże się sukcesem i inne miasta wezmą przykład z Cambridge. Will O.
Kontrowersyjny klub nocny Shaylers przy Church Street w Bedford chce wydłużyć godziny otwarcia. Właściciel lokalu w ub. tygodniu złożył podanie do urzędu miasta w tej sprawie. Prośba dotyczy możliwości otwarcia klubu do 4 nad ranem. Dodatkowo w aplikacji zawarto prośbę o pozwolenie na sprzedaż alkoholu do godziny 3:30. Wiadomość o planach znienawidzonego przez okolicznych mieszkańców właściciela klubu
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
wywołała falę protestów. Kilka tysięcy osób złożyło podpisy pod petycją do urzędu miasta odnośnie odrzucenia aplikacji. Kilkukrotnie też zorganizowano pikietę przed wejściem do klubu. Pracownicy oraz tancerki zatrudnione w lokalu z obawy przed atakami protestujących musieli wchodzić do budynku w przebraniach lub tylnim wejściem. Wśród protestujących znalazł się nawet jeden poseł, który mieszka w Bedfordshire. Wkrótce urząd miasta powinien wydać decyzję w tej sprawie. K.S.
12
nasze strony
Rodzina Davida Rossa straciłam pracę apeluje do mieszkańców mąż musi mi teraz płacić alimenty
corby
obyczaje w UK
Rodzina zamordowanego w grudniu Davida Rossa, prosi mieszkańców Corby o pomoc w ustaleniu sprawców tej zbrodni. O tej historii pisaliśmy już w ostatnim wydaniu gazety NS. David bardziej znany jako Les, był współwłaścicielem nowo otwartego w Corby klubu nocnego Rubix.
Kilka lat od przyjazdu do Wielkiej Brytanii nasze wspólne życie po prostu przestało istnieć. Życie w osobnych pomieszczeniach zakończyło się rozstaniem. Staramy się o rozwód, mąż płaci alimenty na dzieci, a teraz również i mi.
Przypomnijmy, iż w dwa tygodnie po hucznym otwarciu lokalu, 17 grudnia ciało Davida znaleziono w hotelu The Vilage Inn. Mężczyzna zmarł najprawdopodobniej z powodu doznanego urazu głowy. Policji udało się ustalić, że w tą noc Ross wyszedł ze swojego klubu około 2 nad ranem, udając się później w stronę hotelu. Prawdopodobnie po drodze mężczyzna został napadnięty, pobity i o własnych siłach jeszcze zdołał udać się do hotelu gdzie, jak już wiemy, zmarł. Prowadzone śledztwo, można by powiedzieć, stoi w miejscu. Podczas prowadzonego postępowania policji udało się wykryć i aresztować trzech sprawców włamania do domu Davida. Zdarzenie to miało miejsce trzy dni przed śmiercią mężczyzny w jednej z nieruchomości mieszczącej się przy Chelveston Drive w Corby. Aresztowane oso-
To wszystko przestało mieć sens, kiedy ja z papierosem w ręki i przy otwartym oknem w kuchni spędzałam samotni wieczory, podczas gdy mąż dobrze się bawił z kolegami na piwie lub przy komputerze grzebiąc w Internecie. Oboje mieliśmy pracę, normalne życie, ale to co miedzy nami było, to co nas połączyło po prostu wygasło. Któregoś dnia to wszystko tak jakoś nagle pękło. Przyszedł do kuchni po kolejne piwo. Stałam przy oknie. Paliłam przedostatniego papierosa z paczki. Położył mi rękę na ramieniu i spytał czy wszystko ok? Odparłam, no przecież. Wyszedł i wrócił do komputera. Potem już więcej o nic nie pytał. Któregoś dnia zastałam go w domu z kilkoma kolegami i ich dziewczynami. Dzieci były w swoim pokoju zajęte zabawą. Zakrapiana alkoholem impreza roz-
by zostały zwolnione za kaucją i oczekują na zakończenie śledztwa. David Ross był ogólnie bardzo znany i lubiany w mieście. Informacje o jego śmierci bardzo szybko obiegły Corby i bliską okolicę. Policję zastanawia fakt, dlaczego pomimo tak dużej popularności mężczyzny, mało kto zgłosił się na w jego sprawie, by pomóc w śledztwie. Funkcjonariusze policji apelowali do wszystkich jego znajomych o kontakt w celu ustalenia co dokładnie David robił w ciągu ostatnich 48 godzin przed śmiercią. Kilka osób zgłosiło się na policje i udzieliło informacji,
lecz przekazane informacje okazały się być niewystarczające do ruszenia śledztwa z miejsca. Śledczy wraz z rodziną zamordowanego Davida proszą każdego, kto może wiedzieć cokolwiek w tej sprawie, o pilny kontakt. Nawet, jeżeli myślisz, że posiadane przez ciebie informacje są błahe lub nie przydatne to i tak skontaktuj się z policją ponieważ możesz być w błędzie. Zgłoszenia przyjmowane są pod numerem 101. Niejednokrotnie okazywało się, że sledztwa prowadzone bez większych skutków od zakończenia dzieliły zaledwie detale. Will O.
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
kręcała się w najlepsze. Oprócz alkoholu na stole nie było nic do jedzenia. Typowa impreza jak w domu u kawalera. Nie czułam się zobowiązana do przygotowania czegokolwiek, ale wyszłam z domu i pojechałam do sklepu. Kiedy wracałam, on z jedną z zaproszonych dziewczyn wsiadał do ruszającego samochodu. Kiedy zobaczyłam ten nieodpowiedzialny krok, bo zostawił dzieci same bez opieki, wiedziałam, że to już koniec. W efekcie naszego rozstania straciłam pracę. Wniosłam do CSA o alimenty dla dzieci. Przyznano mi je, a wszelkimi kosztami obciążono jego konto. Kiedy straciłam pracę zarejestrowałam się w Job Centre, z którego ktoś do mnie ostatnio zadzwonił i stwierdził, że mam wypełnić aplikację, by mąż płacił alimenty również i na mnie. Tego się nie spodziewałam. Sprawdziłam. Faktycznie! Do czasu, aż nie znajdę pracy, choćby na pół etatu, to mój mąż, z którym jestem w separacji - powinien płacić alimenty nie tylko na dzieci, ale również na mnie, bo to z jego winy zaistniały takie zmiany z moim życiu, które spowodowały, że więcej czasu w pojedynkę poświęcam opiece nad dziećmi. Będzie w szoku jak jak się dowie! Agnieszka M.
13
east england
mam internet z virgin Kolejna firma a komórki już nie mogę bankrutuje east england - Od roku jestem klientem firmy Virgin. Jednego dnia podpisałem umowę na dostęp do sieci Internet i stacjonarny numer telefonu - mówi mieszkaniec Huntingdon, który choć tylko w połowie skutecznie załatwił reklamację, to pozbył się dręczących ulotek od firmy. - Po jakimś czasie od podpisania umowy na dostęp do Internetu pod mój adres firma Virgin zaczęła przesyłać szereg ulotek o telefonach komórkowych i promocyjnych połączeniach mówi pan Marian, nasz czytelnik z Huntingdon. - Oddzwoniłem na podany w ulotce numer, złożyłem zamówienie na dwa telefony, tj.: dwa numery. Skusiłem się na darmowe połączenia między tymi dwoma numerami oraz darmowymi połączeniami z numerem stacjonarnym , który i tak miałem w domu. W trakcie blisko godzinnej rozmowy telefonicznej przyjęto zamówienie, pobrano dane osobowe, a nawet poproszono o dane karty kredytowej do ustanowienia płatności kaucji na starcie. Kiedy doradca z infolinii kończył przyjmowanie zamówienia zaznaczył, że jego realizacja nie będzie trwać dłużej niż 2, najda-
lej 3 tygodnie. Zadowolony pan Marian poinformował domowników o podjętej decyzji. - Minął miesiąc i zadzwoniłem ponownie na ten sam numer do Virgin. Okazało się, że wydano negatywną decyzję w sprawie mojego zamówienia - stwierdza pan Marian. - Kiedy pytałem o powody, nie potrafiono mi właściwie odpowiedzieć. Po kilku tygodniach, będąc w centrum handlowym wszedłem do salonu Virgin. Również i tam mi odmówiono. Ulotkę z moim imieniem i nazwiskiem, przysłaną poczta na mój adres podarłem i wyrzuciłem do kosza. Oferta była niemożliwa do zrealizowania. Nasz czytelnik złożył więc reklamację tzw.: complaine, które wysłał za pomocą formularza online. W ciągu 24 godzin oddzwoniono z Virgin z szeregiem pytań. Pierwsze brzmiało: „Czy ma Pan telefon komórkowy w sieci Virgin?” - Odłożyłem słuchawkę! Byłem wściekły! Napisałem drugiego mejla. Napisałem drugiego mejla, w którym opisałem dotychczasową niekompetencję firmy Virgin. Tym razem ten kto dzwonił przeprosił za utrudnienia i obiecał, ze na mój adres nie będą wysyłane już żadne ulotki, tłumacząc tym samym, że nie zna przyczyny ciągłej
odmowy realizacji zamówienia w postaci podpisania umowy rozszerzającej dotychczasowy kontrakt o dwa numery telefonów komórkowych - mówi pan Marian. - Spytałem w końcu czy to może nie chodzi o to, że czwartego miesiąca korzystania z Internetu, 3 pierwsze były darmowe, a zamiast faktury tradycyjnej wysłano mi tylko wersję elektroniczną i to na mejla w domenie klient@ virginmedia.com, którego nie odbierałem? - opowiada nasz czytelnik. - „Tak. Wydaje mi się, że o to właśnie chodzi, że nie zapłacił Pan w terminie” - usłyszałem w słuchawce od osoby przyjmującej reklamację. Na nic zdały się tłumaczenia, że od 8 miesięcy rachunki są płacone w terminie. Pracownik działu reklamacji nie potrafił wskazać sposobu, ani numeru telefonu, pod którym udzielono by wskazówek jak zmienić zaistniałą sytuację!? Obiecał jednak, że adres pana Mariana zostanie zdjęty z listy adresowej, gdzie wysyłane są ulotki dotyczące sieci komórkowej Virgin. Powyższy przykład wskazuje, że przez zagmatwane procedury, firma sama sobie utrudnia codzienną pracę, a swoim klientom uniemożliwia korzystanie z pełnego pakietu usług. Adam Andrzejko
video porażka Zaraz po tym jak sieci sklepów Jessops i HMV przeszły pod władanie syndyka, kolejny gigant pada na kolana. Mowa tu o największej sieci wypożyczalni video oraz gier na świecie, czyli firmie Blockbuster. Dosłownie dzień po ujawnieniu informacji o możliwym bankructwie HMV, firma Blockbuster zrobiła to samo. Sieć wypożyczalni posiada 528 swoich oddziałów w Wielkiej Brytanii, w których zatrudnionych jest aż 4190 osób. Niestety wszyscy pracownicy 16 stycznia zostali poinformowani o możliwości zamknięcia firmy w najbliższej przyszłości. Zarząd firmy wybrał tego samego syndyka co Jessops, HMV oraz Comet, czyli Deloitte. Syndyk od teraz będzie starał się poprawić wyniki finansowe firmy lub sprzedać ją innemu inwestorowi. Jeżeli Deloitte nie zdoła tego zrobić firma ogłosi bankructwo a jej majątek zostanie wyprzedany. Blockbuster w swoim oświadczeniu podaje „Nasza firma od kilku lat przeżywa kryzys spowodowany przez konkurencje internetową. Coraz więcej ludzi woli obejrzeć filmy lub zagrać w gry on-line, niż przyjść do nas i je wypożyczyć. Tym bardziej, że coraz więcej
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
powstaje różnych stron www, gdzie można obejrzeć najnowsze produkcje i to całkowicie za darmo. Blockbuster nadal jest rentowną firmą i zamierzamy kontynuować naszą pracę starając się uchronić naszych pracowników przed utratą zatrudnienia. Syndyk Deloitte, który od dzisiaj wszedł do zarządu firmy ma za zadanie znaleźć inwestora, który byłby zainteresowany kupnem całej lub części firmy”. Blockbuster jest trzecią dużą siecią sprzedaży detalicznej w UK, która w tym roku informuje o swoich problemach i nie wyklucza bankructwa. Firma Jessops już całkowicie się zamknęła. HMV taki jak i Blockubuster próbują nadal walczyć. Wszystkie trzy firmy obwiniają o to konkurencję internetową, która coraz bardziej się rozwija. Jak tak dalej pójdzie to za kilka lat zakupy będziemy robić tylko za pośrednictwem Internetu a na głównych ulicach miast pozostaną tylko kafejki i restauracje. K.S.
14
nasze strony
Lotto W UK podnosi ceny dwukrotnie
Milioner zamknął sklep i uciekł przed żebrakami
gry liczbowe Firma Camelot, która prowadzi gry liczbowe jak Lotto czy EuroMilions podnosi ceny dwukrotnie. Podwyżki będą dotyczyć tylko gry Lotto, czyli odpowiednika polskiego Dużego Lotka. Jeszcze w tym roku planowane zmiany mają wejść w życie, przez co chcąc zagrać w Lotto zapłacimy za pojedynczy kupon dwa funty zamiast jednego. Już cztery godziny po publikacji tej wiadomości, na Facebookowej stronie Camelota ponad tysiąc osób wyraziło swoje niezadowolenie z podwyżek. Firma jednak broni się tłumacząc, że dzięki temu wzrośnie wartość wygranych! Niestety nie jest to do końca prawdą. Na przykład, jeżeli wytypujemy trzy poprawne liczby to dzisiaj otrzymalibyśmy 10 funtów. Po podwyżkach wygrana wzrośnie do 25 funtów, czyli ponad dwukrotnie. Za czwórkę wygrana podskoczy z 60 do 100 funtów. Jednak dalej nie będzie tak kolorowo, ponieważ za trafioną piątkę wygrana zostanie obniżona z 1500 do 1000 funtów. To samo tyczy się wygranej typując pięć liczb i jedną szczęśliwą liczbę. Tutaj wygrana zostanie obniżona z 100 tysięcy do 50 tysięcy funtów. Niezadowoleni gracze z planowanych podwyżek w swoich komentarzach twierdzą, że to jest robie-
nie z ludzi idiotów i że Camelot robi się coraz bardziej chciwy. Wielu z nich również deklaruje, że po podniesieniu ceny za kupon najzwyczajniej przestanie grać w gry liczbowe Camelota i wybierze konkurencyjne loterie jak The Health Lottery czy Post Code Lottery. W obie gry można znaczniej szybciej wygrać pieniądze. Co prawda znacznie mniejsze, ale na przykład wygraną 100 tysięcy funtów raczej nikt nie pogardzi. Camelot również podaje, że jeden z kilku powodów, które skłoniły firmę do podwyżek jest rosnąca inflacja oraz podniesienie podatku nałożonego przez rząd na loterie tego typu. Warto przy okazji zaznaczyć, że w przeciwieństwie do polskiego systemu w Wielkiej Brytanii wygrane w gry liczbowe typu Lotto nie są opodatkowane. Oznacza to, że jeżeli wygramy
W Peterborough znowu ktoś trafił Euromilion Peterborough Niemalże raz w roku w Peterborough ktoś regularnie wygrywa główną pulę w Euromilion. Przez ostatnie trzy lata wygrane padały w okresie jesiennym. Tym razem na początku stycznia w lokalnym sklepie przy Eastfield Road ktoś skreślił poprawnie wszystkie liczby w grę losową Euromilion. Zwycięzca nie chce ujawnić swojej tożsamości z wiadomych względów. Nieoficjalnie jednak mówi się, że szczęśliwy
los zakupił młody mężczyzna pochodzenia azjatyckiego. Tymczasem National Lottery poszukuje osoby, która wygrała w Lotto prawie 90 tysięcy funtów i jej nie odebrała. Szczęśliwy kupon zawierający 5 poprawnie skreślonych liczb i jeden bonus ball jest
kilka milionów funtów to nie musimy się tym dzielić z brytyjską skarbówką. Lotto od samego początku istnienia w UK wzbudzało duże kontrowersje i protesty. Przeciwnicy tej formy hazardu twierdzili, że gra ta, ze względu na niską cenę kierowana jest dla ubogiej części społeczeństwa. Obawiano się, że właśnie ta grupa odbiorców będzie bardziej pogrążać się w biedzie wydając każdego funta na losy, mając nadzieje na szczęście i bogactwo. Pierwsza gra liczbowa Camelota w UK o nazwie Lotto, została wprowadzona w 1994 roku. Dla pierwszego telewizyjnego losowania liczb tej gry zorganizowano godzinne show, które obejrzało kilka milionów Brytyjczyków. K.S. wart dokładnie £87,782. Kupon został zakupiony 8 września na terenie Peterborough. Szczęśliwe liczby to 8, 15, 21, 26, 28, 3 i bonus ball 29. National Lottery apeluje do wszystkich graczy o dokładne sprawdzenie swoich kuponów. Rzecznik loterii w swoim komunikacie mówi ”Szkoda by było, żeby ta nagroda przepadła. Postaramy się jak najbardziej, aby nagłośnić tą sprawę z nadzieją, że zwycięzca zgłosi się do nas. Nagroda będzie czekać do 8 marca 2013 roku. Po tym terminie niestety pieniądze przepadną”. National Lottery poszukuje także osoby, która trafiła szóstkę w totka. Zwycięski kupon który został zakupiony na terenie Stevenage opiewa na 63 miliony funtów. Will O.
haverhill Adrian Bayford i jego żona Gillian - zdjęcie prezentujące wizerunek zwycięzców Euromiliona, którzy wygrali 148 milionów funtów - obiegło w sierpniu ub. r. całą Wielka Brytanię. Szczęście i bogactwo ma jednak swoje drugie oblicze. Adrian zamknął właśnie sklep w Haverhill, bo miał już dość żebrzących o pieniądze osób. Sklep muzyczny Suffolk Music Centre przy Queen Street w Haverhill, który na co dzień prowadził Adrian Bayford, został zamknięty. Nie stało się to z tego powodu, że milioner nagle znudził się tym co robił. Adrian lubił swoją pracę. Lubił rozmawiać z ludźmi oferując im w swoim sklepie niezliczone tytuły płyt muzycznych, a także kupno instrumentów muzycznych. To była i jest jego życiowa pasja. Jednak od chwili kiedy wygrał olbrzymią kwotę w loterii Euromilion, codzienną pracę utrudniali mu odwiedzający sklep, którzy nie przyszli po to by coś kupić, ale po to by prosić go o pieniądze! Póki prośby były sporadyczne, Adrian potrafił jakoś się opędzić od żebrzących. Im jednak więcej próśb o finansowe wsparcie zakłócało jego pracę, tym częściej właściciel sklepu muzycznego myślał o zamknięciu sklepu.
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
Sąsiadujący ze sklepem muzycznym właściciele innych sklepów, widzieli jak były mu coraz trudniej odmawiać osobom proszącym o pieniądze. Jak mówią mieszkańcy miasta, Adrianowi nie odbiło z powodu wygranej. Dalej chciał prowadzić swój sklep, ale do decyzji o jego zamknięciu zmusiła go sytuacja z jaką spotkał się po tym jak codzienną prace zakłócali mu pielgrzymi z prośbami o wsparcie. Przed świętami Adrian postanowił wyprzedać wszystko co miał w sklepie po promocyjnych cenach. Święta spędził razem z żoną w rodzinnej atmosferze. Według nieoficjalnych jeszcze i niepotwierdzonych informacji, Adrian Bayford planuje pozostać przy muzycznej branży. Będzie się jednak zajmował jedynie naprawą uszkodzonych instrumentów muzycznych. To powinno, jak myśli, zredukować ilość osób, które zamiast w interesach, będą chciały przyjść po prośbie. Adrian Bayford i jego żona Gillian są wprawdzie bogaci i nie muszą się już o nic martwić, ale po tym jak zgodzili się opublikować swój wizerunek oraz imiona i nazwisko, stracili to co najcenniejsze - prywatność. Decyzja o zamknięciu sklepu była dla Adriana bardzo ciężka, ale nie było innego sposobu, by wyzwolić się od żebrzących o pomoc. newsman
15
WIELKA BRYTANIA
Budowa elektrowni zostaje wstrzymana Spalding
kolwiek decyzji w tej sprawie. Zorganizowano już wstępne spotkanie radnych z okolicznych miast, lecz rozmowy odbyły się za zamkniętymi drzwiami. Nie wiadomo zatem do końca nad czym dyskutowali radni. Prawdopodobnie w rozmowach także wzięli udział przedstawiciele firmy energetycznej starający się przekonać radnych do swoich racji. Na początku lutego odbędzie się jeszcze jedno spotkanie odnośnie budowy elektrowni. Prawdopodobnie w rozmowach będą mogli wziąć udział zainteresowani całą tą sprawą lokalni
mieszkańcy. Elektrownie biomasowe ogólnie uchodzą za bardzo ekologiczne. Z przetwarzanych w nich biomas uzyskuje się czystą energię. Biomasa to wszystkie substancje organiczne pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego, w tym przetworzone przez człowieka, które mają zastosowanie do pozyskania z nich energii. W przypadku planowanej elektrowni przetwarzane byłby tam tylko odpady drzewne oraz odpady upraw rolnych i pozostałości roślinnych. K.S.
W piaskarki rzucają cegłami i kamieniami w kulach śniegu northamt’shire
Sprawa dotyczy osób wynajmujących nieruchomości jak i właścicieli domów związanych umową z nieuczciwą agencją. Sharon Price nie wywiązywał się z warunków określonych w umowach. Ściślej mówiąc pieniądze, które trafiały od wynajmujących do agencji nie były przekazywane landlordom. W taki sposób agencja Price Property Rentals Ltd przywłaszczyła sobie około £94,000. Początkowo sąd skazał właścicie-
miejsce w środę 16 stycznia rano. Na przednią szybę poruszającej się po jezdni piaskarki spadła cegła, którą ktoś zrzucił z mostu na King’s Heath w Northampton. Na szczęście nie doszło do żadnych uszkodzeń pojazdu. W zeszłym roku zdarzały się podobne przypadki, gdy piaskarki obrzucane były kulkami
la firmy na zapłacenie grzywny w wysokości £6,000 oraz zakazano mu prowadzenia takiej działalności przez 5 lat. Jednak po roku od rozprawy The Office of Fair Trading wydłużyło ten zakaz na okres dożywotni. OFT podjęło taką decyzję ze względu na masę zgłoszeń otrzymanych od oszukanych klientów tej firmy. Rzecznik OFT uzasadnił, że nie można pozwolić takiej osobie, aby kiedykolwiek jeszcze raz oszukała swoich klientów. Zakaz narzucony na nieuczciwego dyrektora firmy obejmuje prowadzenie działalności w tym sektorze oraz pracy przy wynajmowaniu lub sprzedaży nieruchomości. The Office of Fair Trading informuje, że jeżeli czujesz się oszukany przez jakąkolwiek firmę, zgłoś to do OFT dzwoniąc pod 08454 04 05 06 lub poprzez stronę www.oft.gov.uk Joanna Owsiana
Zostań specjalnym posterunkowym rekrutacja Policja w Spalding organizuje rekrutację na specjalnego posterunkowego. Policjantów na tym stanowisku potocznie nazywa się „specials”, czyli policjantów specjalnych, którzy nie są stałymi członkami policji. Specials pracują na zasadzie wolontariatu, posiadają wszystkie uprawnienia jakie przysługują policjantowi zarówno podczas, jak i po służbie, na terenie całej Anglii i Walii. Jeśli chciałbyś zdobyć nowe doświadczenie i zobaczyć jak to
Obecność piaskarek na drogach Northamptonshire jest nie mile widziana. Buntują się kierowcy oraz niektórzy mieszkańcy. Kilku kierowców piaskarek zgłosiło szefom firm, że ich pojazdy zostały obrzucone kamieniami, cegłami czy też kulkami ze śniegu z kamieniami w środku. Niektórzy zniecierpliwieni kierowcy wyprzedzają piaskarki przemierzające ulice Northamptonshire, które … mkną przez miasto w żółwim tempie. Według rzecznika Northamptonshire Highways, wyprzedzanie piaskarek, które by we włażciwy sposób usunąć z jezdni nadmiar śniegu poruszają się w wolnym tempie. Wyprzedzanie ich stwarza zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu. Ostatni ze zgłoszonych incydentów miał
Peterborough Właściciel agencji nieruchomości dostał dożywotni zakaz prowadzenia działalności w sektorze nieruchomości po tym jak oszukał swoich klientów. Sharon Price właściciel agencji Price Property Rentals Ltd z siedzibą w Huntingdon został oskarżony o nie wywiązywanie się z umów ze swoimi klientami.
South Holland District w pierwszej połowie stycznia wstrzymał plany budowy elektrowni biomasowej ze względu na liczne obiekcje. Elektrownia według wstępnych ustaleń miałaby zostać wybudowana w miejscowości Wingland, 20 mil na zachód od Spalding. Obiekcje w tej sprawie wnoszą mieszkańcy tej miejscowości i okolic oraz radni urzędu miejskiego King’s Lynn i West Norfolk. Niezadowoleni z planów South Holland District obawiają się, że nowa elektrownia w dużym stopniu zanieczyści powietrze. Dodatkowo argumentują, że ruch ciężarówek na i tak już zatłoczonej pobliskiej drodze A17 znacznie się zwiększy. Mieszkańcy Wingland twierdzą, że ekologiczna elektrownia ma być tylko przykrywką w celu przetwarzania tam odpadów komunalnych. W takiej sytuacji South Holland District wstrzymał się od podejmowania jakich-
Skazano właściciela agencji nieruchomości
śniegu z kamieniami w środku, co powodowało uszkodzenia pojazdów. Każde uszkodzenie wymagające naprawy opóźnia pracę kierowców, którzy wykonują pracę zmierzająca do poprawy bezpieczeństwa na drogach podczas trudnych warunków pogodowych. J.O.
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
jest być policjantem nie rezygnując przy tym z dotychczasowej pracy przyjdź na jeden z organizowanych wieczorów rekrutacyjnych. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Spalding Police Station w czwartek 24 stycznia 2013 o godzinie 19:00. Kolejne spotkanie poświęcone rekrutacji będzie miało miejsce w Boston Police Station w czwartek 31 stycznia 2013 również o godzinie 19:00. Aby sprawdzić czy kwalifikujesz się do pracy jako special odwiedź stronę www.lincs.police.uk/Join-Us/ Special-Constables. J.O.
16
nasze strony
Jak skutecznie szukać pracy? PORady z życia wzięte ... dokument nie marnując przy tym czasu pracodawcy. Ważna rada – włóż do teczki wszystko, co może ci się przydać, mówię tu o CV, referencjach, uprawnieniach, certyfikatach, świadectwach (przetłumaczonych) oraz przynajmniej dwa długopisy.
Nigdy nie miałem problemu ze znalezieniem zatrudnienia w Wielkiej Brytanii. Dzięki umiejętnościom efektywnego szukania pracy, które nabyłem podczas trudnych początków w Birmingham teraz mogę śmiało powiedzieć, że recesja jest mi nie straszna. Chciałbym opisać kilka przydatnych porad, które na pewno pomogą każdemu bezrobotnemu lub każdej osobie, która chce zmienić swoją pracę w UK. Najpierw zacznę od wskazówek jakie przydadzą się do poszukiwań, a na koniec przejdę do przykładów z mojego doświadczenia z ostatnich kilku lat, które są najlepszym dowodem na to, że znalezienie pracy na kontrakt to nic wielkiego. Opisane poniżej metody przetestowałem osobiście w dużych i małych miastach i muszę powiedzieć, że działają. Szukając pracy zapomnij o agencjach (których nie znoszę) i reszcie tego typu instytucji. Wiem, że jak jest ciężko z budżetem - to firmy te są najszybszym rozwiązaniem problemów zatrudnienia, ale jeśli masz na tyle funduszy, aby przeżyć kilka tygodni to lepiej skup się na czymś innym. Co potrzeba? Niewiele! Zacznijmy od CV, które jest kluczowym elementem w moim sposobie poszukiwania zatrudnienia oraz prezentacją Twojego doświadczenia oraz osiągnięć zdobytych w ciągu całego życia.
CV w języku angielskim możesz zrobić sam korzystając z różnych wzorów zamieszczanych w Internecie lub skorzystać z firm, które zajmują się profesjonalnym pisaniem CV. Koszt takiego „cuda” to od 20 do 60 funtów i naprawdę warto w to zainwestować. Następny krok to kupno eleganckiego ubrania. Chodzi mi o porządną koszulę oraz spodnie, a jeśli jesteś kobietą – to oczywiście - garsonkę oraz buty. Buty zawsze, ale to zawsze muszą być czyste i eleganckie. Nie żałuj pieniędzy na to, ponieważ Twój wygląd zewnętrzny opisuje Ciebie i Twój stosunek do swojej osoby. Pamiętaj również, że porządne ubranie to nie strata pieniędzy tylko inwestycja, która zaprocentuje już w niedługim czasie oraz wzmocni w Tobie poczucie pewności, które przyda Ci się w rozmowie z pracodawcą. Skoro mamy CV to potrzebujemy teraz coś, do czego można by je włożyć wraz z resztą niezbędnych dokumentów. Polecam elegancką czarną lub brązową teczkę. Wiem, że takie rzeczy zaczynają się od 50 funtów w górę i jeżeli nie masz pieniędzy to zawsze możesz poratować się imitacją z na przykład Tesco w cenie kilku funtów. Teczka w ręce sprawia wrażenie profesjonalizmu oraz pomoże ci uporządkować wszystkie dokumenty w niej zawarte tak, aby było można szybko (bez zbędnych poszukiwań) wyciągnąć żądany
Szukamy Pracy Teraz opisze jak należy szukać pracy, aby szybko zobaczyć pierwsze efekty. Wstawaj zawsze około 7 rano. Czemu tak wcześnie? A temu abyś miał odpowiednio dużo czasu na zjedzenie porządnego śniadania, staranne przygotowanie się i wyjście na tyle wcześnie, aby znaleźć się w rejonie poszukiwań około 9 rano. O tej godzinie prace zaczyna większość firm i biur i zazwyczaj na otwarcie masz większe szanse zastać szefa lub managera. Z resztą konkurencja nie śpi, więc prawdopodobnie będziesz pierwszą osobą, pytającą o pracę. Przed wyjściem z domu nastaw się pozytywnie i pałaj optymizmem. Nawet jeśli leje czy jest zimno zachowuj się tak jakby była pełnia lata. Powtarzaj sobie, że dzisiaj to Twój wielki dzień i osiągniesz swój wymarzony cel, którym jest znalezienie stałego zatrudnienia. Jak zacząć i gdzie? Każdy z nas chciałby pracować jak najbliżej domu, więc polecam zacząć poszukiwania od swojego rejonu zamieszkania kierując się powoli do centrum miasta. Gdzie uderzamy? Dosłownie wszędzie! Na pierwszy „odstrzał” atakujemy sklepy, centra handlowe, stacje benzynowe, małe i prywatne firmy, restauracje, hotele, puby, a nawet centra sportowe – dosłownie wszystko i nie wybrzydzaj, bo już nie raz sam się mocno zdziwiłem, że jakaś mała firemka, w którą nie pokładałem zbyt dużych nadziei nagle wyskoczyła z naprawdę dobrą propozycją. Twoje CV musi być wszędzie, w każdym zakładzie, który potencjalnie może Cię zatrudnić. Nie bój się prestiżowych firm, gdzie
myślisz, że „tu to ja nie mam, czego szukać”, że „mam za małe kwalifikacje” lub najczęściej słyszane wymówki to „mam za słaby angielski” – błąd! Wjeżdżasz z CV do każdej firmy, bo nigdy nie wiesz, kogo mogą potrzebować. Pierwszy kontakt To ważny moment. Od niego dużo zależy. Nie można tak sobie wejść do firmy i walnąć CV na ladę i wyjść. Zawsze na wejściu kulturalnie się przywitaj i zapytaj czy możesz zostawić CV. Twój wyraz twarzy ma być miły i pogodny, z którego na mile będzie bić entuzjazmem. Często spotkasz się z odmową. Manager czy sekretarka od razu skwituje, że sorry, ale tu nie ma pracy. Nie poddawaj się i delikatnie zapytaj „czy mimo to mogę zostawić moje CV?” na 95% przypadków usłyszysz – oczywiście, że tak. Pamiętaj, że każde pojedyncze CV pozostawione w danej firmie to sukces, a tych sukcesów dziennie może być setki. Nigdy dość! Twoja misja to roznieść jak najwięcej CV do jak największej liczby firm w dobrym stylu i jeżeli brak Ci pomysłu gdzie jeszcze można się pokazać? Warto odwiedzić sąsiednie miasta a nawet malutkie wioski, gdzie przecież też są zakłady, które na pewno potrzebują lub będą potrzebować pracowników. Jeżeli posiadasz własny transport to masz sprawę ułatwioną, lecz jeżeli nie masz to zawsze jest opcja komunikacji miejskiej, która też ma swoje zalety. Ja osobiście szukając pracy w Birmingham nie posiadałem samochodu dla tego korzystałem z autobusów, w których zawsze analizowałem własne błędy jakie popełniałem podczas szukania pracy. Dzięki temu codziennie uczyłem się i zapamiętywałem, czego mam nie robić i jak mam udoskonalać metodę poszukiwania pracy. Jadąc autobusem nie gap się w szybę tylko pożytkuj ten czas na analizie własnych doświadczeń, jakie codziennie zdobywasz.
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
Aplikacje o pracę W wielu firmach zamiast CV stosuje się już gotowe aplikacje w wersji papierowej lub elektronicznej, które należy wypełnić na stronie internetowej firmy. Nie lekceważ tego i jeżeli ktoś wręczy ci ową aplikację i powie żebyś ją wypełnił to zrób to. Jednak nie zabieraj aplikacji, by wypełnić ją w domu. Zrób to na miejscu, przecież przy sobie masz wszelkie materiały i długopis tak by zrobić to w kilka minut. Dzięki temu oszczędzasz swój czas, ponieważ na drugi dzień nie musisz marnować czasu na powrót do tego samego miejsca. Jeśli chodzi o aplikacje w formie elektronicznej, to dokładnie zapisz stronę, na której się znajduje i wypełnij ją po powrocie do domu. Porażki Nie przejmuj się i nie dołuj, jeżeli spotkasz się z chamstwem czy fałszywą uprzejmością. Na arogancje odpowiadaj najwyższą kulturą i pogodnym zachowaniem, po czym wyjdź i nigdy tam nie wracaj, ponieważ nie chcesz pracować w takiej firmie. Myśl sobie, że ten zakład właśnie stracił okazje na zatrudnienie bardzo wartościowego pracownika, jakim przecież jesteś. Pracodawca Podczas rozmowy z pracodawcą uważaj na kilka rzeczy, które mogą go zniechęcić do Ciebie na samym starcie. Pracodawcy zazwyczaj są bardzo zajętymi ludźmi i nie lubią jak ktoś marnuje ich czas. Rozmowę, więc prowadź krótko, zwięźle i na temat, bez zbędnych pytań, które przecież będziesz mógł zadać na ewentualnym interview. Nie garb się, patrz mu w oczy i wyrażaj się pewnie, zdecydowanie oraz swobodnie. Słuchaj go uważnie i nie przytakuj, co 5 sekund, niektórzy nie lubią takich osób. Warto też przed rozpoczęciem poszukiwań nauczyć się kilku podstawowych informacji na pamięć, takich jak numer telefonu numer konta bankowego, insurance number, dokładny adres (bo chodzą tacy po ziemi gdzie nawet tego nie pamiętają). Podanie z pamięci takich podstawowych informacji potencjalnemu pracodawcy na pewno zrobi na nim wrażenie i odbierze Ciebie jako bardzo przygotowaną osobę. Trochę o mnie Teraz wyjaśnię na moim własnym przykładzie, dlaczego warto stosować powyższe porady, które stosowałem w miastach typu Birmingham, Gloucester,
17
WIELKA BRYTANIA
Peterborough, Bristol i Spalding. Na moje szczęście, gdy przyjechałem do UK nie miałem pojęcia o istnieniu agencji pracy i dlatego obrałem inną drogę do pozyskania zatrudnienia. Skupię się na Birmingham ponieważ tam wszystkiego się uczyłem. Przygotowania do poszukiwań zacząłem w niedziele popołudniu, które polegało na napisaniu CV i wydrukowaniu kilkuset kopii. W domu przygotowałem sobie ubranie oraz teczkę wypełnioną dokumentami. Na drugi dzień wyruszyłem z domu około 8.30 i
rzuciłem się z CV po mojej nowej dzielnicy kierując się powoli do centrum miasta. Odwiedzałem wszystkie firmy (nawet Bank of India) nie rezygnując z żadnej z nich. Patrząc wstecz wtedy mój język angielski był słaby – jakby z filmów i tekstów muzycznych. Nie przejmowałem się tym w ogóle i nie blokowało mnie to ponieważ z każdym dniem poszukiwań uczyłem się więcej i więcej. Zazwyczaj do domu wracałem około 18.00 zmęczony jak koń po westernie, ale szczęśliwy, ponieważ wiedziałem, że
odwaliłem kawał dobrej roboty. Po krótkim odpoczynku i mocnej kawie szukałem dalej z tym, że w kafejce internetowej. Wysyłałem CV do firm, które nie chciały przyjąć mojego CV, ale dawały adresy stron internetowych. Rejestrowałem się na różnych brytyjskich portalach, a także na stronach ogłoszeniowych jak gumtree. co.uk. Po 6 dniach przemyślałem sobie całokształt moich poszukiwań, wyeliminowałem moje najczęściej popełniane błędy i podliczyłem ile kopii CV udało mi się roznieść. Byłem w szoku jak uświadomiłem sobie, że przez 5 dni rozniosłem 360 kopii (nie wliczając Internetu). Jeszcze w ten dzień zadzwonił pierwszy telefon. Zaproponowano mi kontrakt na kuchni hotelowej w charakterze pomocnika kucharza. Niby nic, ale kontrakt. Podczas pracy w hotelu przynajmniej 2 razy w tygodniu dostawałem telefon z zaproszeniem na interview. Wiele takich spotkań nie przeszedłem ze względu na język dlatego bardzo dużo uczyłem się sam z książek po pracy oraz oglądałem brytyjską telewizję. Mimo tego, że podejrzewałem, iż prawdopodobnie nie przejdę
interview chodziłem na wszystkie z nich tylko dlatego, żeby nauczyć się tego co mnie czeka na takich spotkaniach, jakie pytania zadają i jak mam się zachowywać. To jest lepsze niż niejeden kurs. Usprawniłem język oraz metody poszukiwań i stosuję je do dzisiaj. Największym plusem roznoszenia CV jest to, że firmy z Birmingham dzwonią do dzisiaj, a minęło już 4 lata i przez ten czas zdążyłem już 4 razy zmienić miejsce zamieszkania. Z innych miast też dzwonią – po latach. Dostaję propozycje pracy od sprzątania po posadę w banku. Najważniejsze jest to, że wszystkie te oferty są prosto na kontrakt i gwarantują stałe zatrudnienie. Na każdym spotkaniu o prace pytałem się, dlaczego zadzwonili właśnie do mnie? Często słyszałem odpowiedź w stylu „podobało mi się Twoje podejście i Twój entuzjazm” „Twoje pozytywne nastawienie zwróciło moją uwagę”, „jako jeden z nielicznych
rozmawiałeś ze mną normalnie, a nie jak >po prośbie<”. Zawsze pałałem optymizmem i entuzjazmem w kontaktach z potencjalnymi pracodawcami. Teraz wiem, że warto było i niech kolejne miasta szykują się na moje CV. Polish Traveler
“W biznesie nie dostajesz tego na co zasługujesz, dostajesz to co wynegocjujesz.” Artykuł, na prośbę czytelników, jest przedrukiem z 23 wydanie gazety Nasze Strony z dnia 19 kwietnia 2011 r.
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
18
nasze strony
Werbował do pracy okradał i straszył UK/Bognor regis
Peterborough Dziesięć osób z Peterborough stanęło przed sądem pod zarzutem dokonania oszustw podczas egzaminów na prawo jazdy. Kanakan Rasalingham zamieszkały przy Tirrington, Bretton, Peterborough oraz Kuganathan Balasubramanyam z Eastfield Road, Peterborough zostali uznani przez sąd za osoby dowodzące grupą przestępczą.
Oto kolejny przykład na to, jak Polacy mogą być traktowani przez własnych rodaków w UK. Lokalna Polonia w miejscowości Bognor Regis w Zachodnim Sussex, była terroryzowana przez Witolda Olczyka pochodzącego z Oławy. Olczyk podnajmował domy i załatwiał pracę przy współpracy z lokalną agencją rekrutacyjną oraz landlordami. Olczyk pod swym „władaniem” miał kilka domów na terenie miasta, w których lokował Polaków i pobierał od nich czynsz. Według raportu z zakończonego śledztwa w tej sprawie, w domach mieszkało po 16 Polaków, którzy byli zastraszani i bici przez 44 letniego Witolda Olczyka. 27 lutego 2012 roku Olczyk został wezwany do domu przy Nyewood Lane w Bognor Regis przez jednego z tenantów z powodu kłótni pomiędzy rezydentami. Olczyk wchodząc do domu od razu siłą wciągnął do salonu 48 letniego Polaka i jego 20-letniego syna. Tam też Olczyk, znający różne sztuki walki, z obu mężczyzn zrobił sobie worek treningowy. Starszy mężczyzna skończył ze złamaną kością policzkową i złamaną kością śródstopia. Agresywne zachowania Olczyka wobec swoich rezydentów we wszystkich kontrolowanych przez niego domach były na porządku dziennym. Dopiero po tym zdarzeniu zastraszani rezydenci postanowili wezwać policję. 15 stycznia 2013 roku sąd w Londynie skazał Witolda Olczyka na karę 3,5 roku więzienia oraz deportację do Polski po odbyciu kary. Okazuje się, że Olczyk, który oryginalnie pochodzi z Oławy, gdzie pracował jako pośrednik ubezpieczeniowy, mógł znęcać się i terroryzować Polaków w innych miejscach. Na jednym z lokalnych polonijnych forum, Polacy opisują jak byli w rzeczywistości traktowani przez Olczyka i jego kolegów. Według forumowiczów Olczyk kontrolował obozowisko karawanów na przedmieściach Bagnor Regis, gdzie mieszkali Polacy. Wszyscy podnajmowali przyczepy i pra-
Zdawali prawko za kogoś innego
cowali w lokalnych fabrykach za pośrednictwem Olczyka i kilku innych mężczyzn. Olczyk rzekomo lokował nawet po 6 osób w jednej przyczepie i tygodniowo pobierał od nich po 50 funtów czynszu oraz kazał płacić sobie za rachunki. Wychodziłoby na to, że był wstanie uzyskać nawet 1400 funtów miesięcznie tylko z jednej przyczepy. Polacy byli wysyłani do pracy często pod przymusem – piszą forumowicze. Ten kto nie chciał lub nie był zdolny iść do pracy był bity i zastraszany ponieważ chodziło o to, żeby ktoś pracował na czynsz dla Olczyka. Wszyscy pracownicy musieli oddać swoim pośrednikom paszporty i wszystkie dokumenty pod pretekstem załatwienia im Home Office. Załatwianie to trwało po kilka miesięcy, więc ci którzy chcieli wrócić do Polski nie mieli takiej możliwości. Niektóre osoby udawały się bezpośrednio do agencji z żądaniem zwrócenia dokumentów tożsamości. Pracownicy agencji także zasłaniali się załatwianiem Home Office, lecz po dłuższej kłótni paszporty jakimś cudem znajdowały się w szufladzie biurka jednego z rekrutujących – pisze użytkownik forum motyl23. Każdy pracownik wysyłany do pracy za pośrednictwem Olczyka i jego kolegów musiał na wejściu do fabryki wpisać się na listę. Jednak Olczyk z niewiadomych powodów kazał podpisywać się jego imieniem i
nazwiskiem. Pracownicy w ogóle nie otrzymywali payslipów. Gdy prosili o te dokumenty reprezentanta agencji byli zbywani słowami o brzmieniu „Jutro przywiozę” Reprezentant ten przywoził wypłaty do obozowiska. Sumy przekazywane pracownikom często się różniły, a bez payslipów nie wiedzieli ile tak w rzeczywistości zarobili. Podobno zdarzały się próby ucieczek Polaków z obozowiska. Udawało się to tylko tym, którzy robili to pod osłoną nocy. Tych, których Olczyk zdążył złapać, karał pięścią i krzykami. Wyprowadzki Polaków Olczykowi podobno były nie na rękę, ponieważ tracił na przychodach uzyskanych z czynszów. Dzięki szeroko zakrojonej policyjnej operacji Accent skupiającej się na przestępstwach dokonywanych wśród lokalnej Polonii, Olczyk odsiaduje teraz swój wyrok. Policja z West Sussex prosi wszystkich bitych i zastraszanych Polaków o kontakt w miejscowym posterunku policji. Śledczy gwarantują, że zapewnią odpowiednią ochronę wszystkim zeznającym przeciwko swoim oprawcom. Policja z West Sussex wie, że takie sytuacje na ich terenie mają miejsce niemal codziennie, lecz bez konkretnych świadków i dowodów nic nie może zrobić. Dlatego każdy, kto ma podobny problem, proszony jest o odwagę i zaufanie do policji oraz o pilny kontakt. K.S.
To oni wszystko organizowali i załatwiali. Pozostałe 8 osób zamieszane w tę sprawę, to osoby wykonujące zlecenia wydawane przez Rasalinghama i Balasubramanyam. Dlatego też obaj mężczyźni zostali skazani na 2 lata i 8 miesięcy więzienia. Proceder, który trwał 18 miesięcy polegał na podstawianiu innych osób na egzaminach teoretycznych i praktycznych na prawo jazdy. Wynajęte do tego osoby najzwyklej przychodziły na egzaminy z lewymi dokumentami i zdawały testy za kogoś. Klientami grupy przestępczej byli
głównie osoby pochodzące ze Sri Lanki i zamieszkałe w Londynie. Policja szacuje, że gangowi udało się w taki sposób załatwić aż 190 praw jazdy. Gang pobierał od każdego klienta przynajmniej 1000 funtów za wykonaną usługę. Wychodzi na to, że w taki sposób w ciągu 18 miesięcy oszuści zarobili ponad 190 tysięcy funtów. Osiem osób, które wykonywało zlecenia zostało skazanych na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu. Wszyscy oskarżeni przyznali się do zarzucanych im czynów i współpracowali z policją. Teraz śledczy starają się odnaleźć wszystkie osoby, za które oskarżeni zdawali testy w celu ich dyskwalifikacji. Will O.
Kolejne aresztowania po morderstwie Polaka londyn W ubiegłą niedzielę 13 stycznia br. na terenie osiedla przy Albert Carr Garden odnaleziono ciało 37 letniego Pawła Pacholaka. Jeszcze tego samego dnia policja aresztowała kilka osób w tej sprawie. Dziś sankcjami w postaci tymczasowego ograniczenia wolności objęto dwóch mężczyzn w wieku 34 i 31 lat. Albert Carr Garden, to osiedle mieszkalne cieszące się niechlubną sławą. Od lat mówi się, że jest to miejsce, gdzie łatwo kupić narkotyki i kradziony alkohol. To właśnie tu, w jednym z mieszkań, odnaleziono ciało 37 letniego Pawła Pacholaka (na zdjęciu). Wezwane na miejsce zdarzenia pogotowie stwierdziło zgon mężczyzny. Raport koronera o śmierci Polaka sporządzono w ub. niedzielę o godzinie 11.50. Przybyli na miejsce zdarzenia
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
policjanci aresztowali kilka osób. Do aresztu odwieziono łącznie siedem osób w wieku od 28 do 54 lat. Pośród aresztowanych była również kobieta w wieku 47 lat. Po przesłuchaniu zatrzymanych zwolniono za pouczeniem o konieczności dalszej współpracy z policją. Ślady wielu obrażeń na ciele denata wskazywały, iż został on wcześniej pobity. Śledztwo w tej sprawie prowadzi komenda South London Police. Will O.
19
wielka brytania
Szkoły pozbywają się uciążliwych uczniów Lincolnshire
Dyrektor jednej ze szkół powiedział, że zdarzają się przypadki kiedy przychodzą do niego rodzice dzieci, które nie uczęszczały
peterborough Szkoły w Peterborough zmagają się z wagarowiczami. Szczególny problem widać w Parnwell Primary School gdzie 15.9% uczniów ma 15% nieobecności w ciągu całego roku szkolnego. W Peterborough rozpoczęto dyskusję na temat wagarów i tego jaką rolę odgrywają w tym rodzice uczniów.
Dyrektorzy szkół w Lincolnshire, znajdujący się pod presją osiągnięcia ustalonych przez rząd wyników w nauce, pozbywają się uciążliwych uczniów i odmawiają innym miejsca w szkole. Z niepotwierdzonych jak dotąd informacji wynika, że uczniowie zamiast uczyć się w szkole, siedzieli w domu przez nawet sześć tygodni. Rodzice wielokrotnie byli wzywani do odebrania dziecka ze szkoły. Sprawa badana jest przez specjalnie powołaną do tego grupę. Istnieje obawa, że niektórzy dyrektorzy szkół używają nielegalnych praktyk zachęcając rodziców niesfornych dzieci do przeniesienia ich do nowej szkoły. Sugerują rozpoczęcie wszystkiego od nowa w nowej szkole zamiast pomóc bardziej wymagającym dzieciom w wyjściu na prostą. Takie działanie motywowane jest obawą o wyniki egzaminów i spadek poziomu nauczania w danej szkole.
Rodzice przyczyniają się do wagarów
na zajęcia przez pięć, sześć czy nawet siedem tygodni. Są to rodzice, którym powiedziano, że ich dziecko nie nadaje się do nauki w tej szkole. Dlatego zmuszeni są szukać nowej szkoły dla swojego dziecka. Wiadomo również o przypadku gdy jeden z rodziców dwukrotnie poproszony był o zabranie dziecka ze szkoły. Za drugim razem, rodzicowi powiedziano, że dziecko może kontynuować naukę lecz jedynie w niepełnym wymiarze godzin. Listownie zasugerowano aby uczeń uczestniczył tylko w porannych zajęciach na co rodzic musiał wydać pisemną zgodę.
Wszystkie przedstawione powyżej przypadki zostały zawarte w raporcie sporządzonym przez specjalną grupę badającą ten problem. Raport został złożony do Lincolnshire County Council’s Children and Young People Scrutiny Committee. Zalecenia zawarte w raporcie sugerują naświetlenie problemu wywierania presji na szkoły Sekretarzowi ds. Edukacji (Secretary of State for Education). Według zaleceń dyrektorom szkół należy przypomnieć o ich obowiązkach, a rodziców poinformować zarówno o ich prawach jak i obowiązkach. Joanna Owsiana
16 lat skończone i co dalej?
Temat podjął radny John Shearman na jednym ze spotkań rady miasta. Według radnego John’a Holdich’a rodzice przyczyniają się do rosnącej liczby nieobecności poprzez wakacyjne wyjazdy w trakcie roku szkolnego. Wielokulturowość miasta Peterborough również ma duże znaczenie. „Niektórzy rodzice myślą, że mogą zabrać dzieci do kraju pochodzenia w trakcie trwania semestru” - dodaje radny Holdich. Takie zachowania rodziców mają według niego zły wpływ na szkołę oraz edukację dziecka. Istnieją również inne powody nieobecności w szkole takie jak problemy zdrowotne. Wszystkie przypadki nieobecno-
dla najmłodszych Pokoloruj ... smerfa Artystę!
peterborough W nadchodzących tygodniach w Northamptonshire organizowana będzie seria wieczorów informacyjnych dla rodziców dzieci w wieku 16 lat. Podczas spotkań prowadzonych przez Connexions Northamptonshire przy współpracy z Northamptonshire County Council rodzice dowiedzą się jakie możliwości stoją przed ich 16-letnimi dziećmi. Na spotkaniach obecni również będą pracodawcy zarówno lokalni jak i krajowi. Przedstawią oni szczegóły dotyczące funkcjonującego w ich firmie systemu praktyk zawodowych. Obecnie młodzież do lat 17 ma obowiązek nauki. Może to być w formie praktyk zawodowych, nauki w niepełnym wymiarze czasu, szkolenia,
wolontariatu lub stałego zatrudnienia. Wiek ten zostanie podniesiony do 18 w 2015 roku. Ważne jest aby rodzice dzieci w tym wieku wiedzieli jakie stoją przed nimi możliwości. Szczególnie dla nas Polaków może to być doskonała okazja by lepiej zrozumieć angielski system edukacji. Wieczorne spotkania w godzinach od g. 19 do 21 odbywać się będą w 1.) East Northamptonshire Council Chamber w Thrapston, we
ści są dokładnie badane a rodzice ponoszą za to konsekwencje. W zeszłym roku w Peterborough grzywną w wysokości £60 ukarano 624 rodziny z powodu nieobecności w szkole. Do sądu trafiło 60 spraw uporczywych wagarowiczów oraz 36 spraw za niezapłacenie nałożonej grzywny. Jednak zanim rodzice zostaną ukarani finansowo najpierw wysyłane są do nich listy i przeprowadzane są z nimi rozmowy. Jeśli frekwencja ucznia spada poniżej 85% podejmowane są dalsze kroki. Nieautoryzowane nieobecności mogą skutkować nałożeniem grzywny w wysokości £60. Joanna Owsiana
wtorek 22.01.13; 2.) Holiday Inn przy Geddington Road w Corby, w środę 30 stycznia; 3.) Buccleuch Academy w Kettering, we wtorek 5 lutego; 4.) Castle Theatre w Wellingborough, w czwartek 7 lutego; Liczba miejsc ograniczona. Organizatorzy doradzają rodzicom rezerwację miejsca poprzez stronę www.connexionsnorthamptonshire.eventbrite.co.uk. Joanna Owsiana
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
20
nasze strony
Red Cow Down promocję płyty zaczyna od występu unplugged
Masz zespół muzyczny? Weź udział w festiwalu! rock nocą Międzynarodowy Festiwal ROCK NOCĄ organizowany jest od 1998 r. i w chwili obecnej jest największym Festiwalem sieciowym, z największa liczbą scen eliminacyjnych w Polsce i Europie. Jego ideą jest umożliwienie startu, promocja oraz integracja młodych muzyków i wykonawców rockowych z Polski i Europy. Poprzez odpowiedni dobór zgłoszonych do konkursu zespołów, rozsianych po Polsce i Europie sceny eliminacyjne, trafia on do bardzo szerokiego spektrum odbiorców, pozwalając im uczestniczyć praktycznie przez cały rok
premiera płyty! Red Cow Down to zespół z Peterborough, o którym robi się coraz głośniej! Muzycy z kapeli, której przyglądamy się już od dwóch lat, licznie koncertują, wygrywają przeglądy, nagrywają płytę, gigują w garażu u Criss’a, a teraz kiedy pełną parą prą do przodu, ktoś wyłącza im prąd! Karolina, Bart, Voyt i Magic - to grupa ludzi tworząca zespół Red Cow Down z Peterborough. W ostatnich miesiącach mieli tak dużo na głowie, że czas od wejścia do studia, by nagrać płytę, do ostatniego, przerwanego koncertu podczas WOŚP, minął im niepostrzeżenie. Ostatnio pisaliśmy o tym, że wystąpili w Southampton, a wcześniej nagrywali płytę w studio. Wyróżniają się spośród innych i to wyraźnie. Wygrana międzynarodowego przeglądu kapel w Peterborough dała im wejście do studia nagraniowego. Z kolei wyróżnienie na przeglądzie w Southampton zaowocowała nowymi znajomościami w branży muzycznej. Występ
podczas XXI Finału WOSP, choć niedokończony, był tak wyrazisty, że niemalże skandaliczny ...! Pozostaje mieć nadzieje, że muzycy Red Cow Down wykorzystają motyw „z wtyczką” w planowanym videoclipie grupy. Zanim to jednak nastąpi przed nimi koncert w Huddersfield, który planowany jest na początek lutego! Będzie to doskonała okazja do promocji premierowej, dopiero co wytłoczonej w wytwórni płyty Distance! Dla zagorzałych fanów RCD, większość podanych faktów, to informacje znane dobrze ze strony zespołu. Jeśli jeszcze jej nie odwiedziłeś to zapamiętaj ten adres: www.redcowdown. com, bo to właśnie tam możesz posłuchać kawałka Despair oraz promomixu odkrywającego co kryje się na prawie gotowym krążku CD grupy Red Cow Down. Jedni wolą regge, drudzy punka, a kto inny ska. By zostać fanem Red Cow Down, nie trzeba się szufladkować w żaden sposób. Trzeba mieć to coś. To samo coś, co ma właśnie RCD. O czym mowa - doskonale wiedzą o tym fani zespołu ...
!UWAGA KONKURS! Podczas XXI Finału WOŚP w Peterborough nasza redakcja wylicytowała jedyny - jak na razie - egzemplarz płyty zespołu Red Cow down, który opuścił wytwórnię! Premierowy album Distance trafił w nasze ręce. Za tę możliwość do kasy WOŚP wygrywając licytacje, dorzuciliśmy w czasie licytacji 50 funtów!
w koncertach eliminacyjnych. Ta formuła daje szansę promocji twórczości młodych zespołów, muzyków i integrowanie środowiska muzycznego w Polsce i Europie. Festiwal Rock Nocą to nie tylko muzyka, ale również liczne wystawy, projekcje filmowe, spotkania i happeningi. Redakcja Gazety Nasze Strony wraz z zespołem Red Cow Down zaprasza wszystkich Rockowych wykonawców z Wysp Brytyjskich do wzięcia udziału w tym festiwalu. Regulamin udziału w imprezie oraz wszelkie dodatkowe informacje dostępne są na stronie www.new.rock-noca.pl lub można zadzwonić do Wojtka Fereta z Peterborough pod numer 07501972694. Lets’ Rock! K.S.
Rock Nocą Szansa dla Ciebie i Twojej kapeli ...
Dziś chcemy ją przekazać zagorzałym fanom Red Cow Down. By zdobyć tę wyjątkowa płytę wystarczy pokazać jak bardzo lubicie grupę. Prześlijcie do naszej redakcji zdjęcia z koncertów, nagrania video lub amatorskie video clipy, które posklejaliście z dostępnych w sieci materiałów! Pośród osób, które wezmą udział w konkursie rozlosujemy wyjątkowy album Distance! Laureata zaprosimy na spotkanie z zespołem, by wspólnie z Red Cow Down stanąć do pamiątkowego zdjęcia! Swoje prace i materiały nadsyłajcie na adres redakcji podany poniżej! newsman
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
Wojtek Feret 07501972694
21
nasze strony
Krzyżówka Polsko – Angielska Szlifuj język razem z nami!
W celu rozwiązania poniższej krzyżówki należy odgadnąć słowa kryjące się za podanymi hasłami. Autorzy krzyżówki postarali się, by w podczas rozwiązywania używany był na przemian język polski i język angielski. W nawiasach podano ilość liter w poszukiwanym słowie.
Onar & HuczuHucz Londyn - nie może Cię tam zabraknąć
Ogłoszenie Sponsorowane
RAP W UK / 8.02.13 8 lutego 2013 (piątek) w Londynie odbędzie się koncert hip-hopowy organizowany przez www.RAPwUK.com. W klubie Arista Bar na specjalne zaproszenie pojawią się Onar, Młody M i HuczuHucz z Adeyem, ale także reprezentanci polskiego muzycznego podziemia w UK. Fani Onara kojarzą go zapewne głównie jako współzałożyciela grupy Płomień 81 - jednego z filarów polskiego hip hopu. Oprócz tego, Onar wydał 5 solowych albumów. Ostatni z nich - ‚Przemytnik Emocji’ będzie promowany podczas tego koncertu. HuczuHucz to jeden z reprezentantów młodego pokolenia, który płytą ‚Po tej stronie raju’ zdążył namieszać na polskiej scenie i wcale nie wygląda na to żeby ten 22-letni reprezentant Trójmiasta miał zamiar z niej zejść. Oprócz reprezentantów z Polski na londyńskiej scenie pojawią się raperzy polskiego podziemia na Wyspach. Bujko z Coven-
www.crossmots.com
Poziomo 1. Spodni (7), 5. Nodule (5), 8 (Don’t) Miss (7), 9. Footprints (5), 10. Jeździć Na nartach (3), 11. Electrons (9), 13. Sales (6), 14. Crown (6), 16. Krople Deszczu (9), 17. Oko (3), 19. Pod (5), 21. Barwienie (7), 22. Budzik (5), 21. Zakładany (7), Down 1. Rodzaje (5), 2. Reflects (13), 3. Sugerowane (9), 4. Suddenly (6), 5. Goose (3), 6. With pleasure (1, 12), 7. Criticism (7), 12. Tysiące (9), 13. Rejects (7), 15. Cube (6), 18. Z Krawędziami (5), 20. Baran (3),
PRZED PUCHAREM NARODÓW AFRYKI
Już za pasem niezwykle ekscytujące zawody futbolowe, czyli Puchar Narodów Afryki. O takiej okazji nie zapomnieli sponsorzy i niektórzy, aby się przypodobać kibicom i klientom tworzą prawdziwe perełki reklamowe. Turniej, w którym zmierzą się ze sobą najlepsze drużyny piłkarskie Afryki rozpoczyna się już 19 stycznia. Z tej okazji Orange, które jest jednym z głównych sponsorów Pucharu Narodów Afryki. przygotowało specjalny klip o tematyce nawiązującej do turnieju. Sieć telefonii komórkowej stworzyła filmik, w którym przedstawia rodzinną wyprawę kibiców do RPA, by tam delektować się meczami Pucharu Narodów Afryki. Spot to mała przygodówka - opowiada historię trzech mężczyzn z jednej rodziny lecz z różnych pokoleń, którzy postanawiają przeżyć przygodę swojego życia. Wybierają się więc w podróż, by wspierać swoją reprezentację podczas meczów Pucharu Narodów Afryki. Film możecie zobaczyć wchodząc na www.naszestrony.co.uk do działu „Sport”. opr.Jac Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
try, Maestro z Bristolu, Joker/ Młodzian z Peterborough, BWA Squad z Londynu oraz dj’ski duet Double Trouble: Cookiz & Frico z Leicester. Wydarzenie nie mogłoby się odbyć bez pomocy saveyhevinyl. co.uk, thebestlink.co.uk, bestseeds.eu oraz Funty Wole. Za stronę graficzną koncertu odpowiada dynamicznie rozwijająca się Agencja Reklamowa Zenn (facebook.com/zennpl). Bilety można nabyć w przedsprzedaży na stronie www. savethevinyl.co.uk za 15GPB. W dniu koncertu cena biletu będzie wynosiła 18GBP. Jest to pierwsza impreza z cyklu ‚Polski Rap w UK’. Jeśli chcecie żebyśmy kontynuowali w Londynie imprezy hip-hopowe w takim wydaniu to nie może Was tam zabraknąć. Wejście od godziny 20:00, im szybciej przyjdziecie, tym szybciej rozpoczniemy tę rapową imprezę. Adres, który musisz zapamiętać: 232 Church Lane, NW9 8SN, Londyn Start: 20:00
22
nasze strony
137 tysięcy funtów dla bezdomnych Peterborough Organizacja Peterborough Streets pomagająca bezdomnym w Peterborough otrzymała w ramach dotacji rządowych 137.797 funtów. Pieniądze przeznaczono z puli ogólnokrajowego programu pomocy bezdomnym. Szacuje się, że w Peterborough około 17 osób obecnie śpi na ulicach. Denise Lewis, dyrektor organizacji Peterborough Streets przewiduje w wzrost bezdomności. Wzrost ten spowodowany będzie reformami w systemie świadczeń socjalnych, które mają
bezpośredni wpływ na bezdomność. Pieniądze pomogą w zwalczaniu skutków tego zjawiska czyli w codziennej pracy osób niosących pomoc tym, którzy stracili dach nad głową. Dzięki przyznanym środkom finansowym organizacja będzie w stanie zapewnić miejsce w noclegowni New Haven Night Shelter w dzielnicy Bretton nowym bezdomnym pojawiającym się na ulicach Peterborough. Długoterminowi bezdomni otrzymają wsparcie dostosowane do ich indywidualnych potrzeb. Począwszy od pomocy w odzyskaniu wiary we własne siły, dostępu do świadczeń socjalnych oraz znalezienia stałego zakwaterowania. Dzięki
wybito 40 kurcząt w ataku na działkę
wellingborough
infolinii Streetlink pod numerem 0300 500 0914 osoby bezdomne mogą uzyskać szybką pomoc, której potrzebują. Joanna Owsiana
Policja szuka świadków uboju 40 kurcząt i indyka na działce w Wellingborough. Właściciel 10 stycznia przybył na działkę gdzie znalazł 41 martwych zwierząt oraz gęś z połamanymi skrzydłami. Gęś trzeba było uśpić. Do bestialskiego ataku na bezbronne
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
zwierzęta doszło między godziną 15:00 w środę 9 stycznia, a 11:00 w czwartek 10 stycznia na Ladywell Allotments przy Finedon Road w Wellingborough. Policja prosi o kontakt na numer 101 świadków zdarzenia lub każdego kto posiada na ten temat jakiekolwiek informacje. Informacje można przekazać również anonimowo do Crimestoppers na numer 0800 555 111. J.O.
23
wielka brytania
Kobiety wesprą walkę z rakiem Peterborough
cambridge
Wszystkie kobiety z Peterborough i okolicznych miejscowości zachęcane są wzięcia udziału w biegu o nazwie Cancer Research UK’s Race for Life. Ta sportowo rekreacyjna impreza ma na celu zebrać jak najwięcej pieniędzy, które zostaną przekazane na badania do walki z rakiem. Aż u 80 osób dziennie tylko we Wschodniej Anglii wykrywa się raka. Liczba ta szokuje i niewątpliwie motywuje do wspierania takich inicjatyw. W zeszłym roku podczas identycznej imprezy, w której wzięło udział 3223 kobiety udało się zebrać aż 146 tysięcy funtów. Organizatorzy tegorocznego „biegu po życie” liczą na jeszcze większą frekwencję, co pozwoli zebrać jeszcze więcej funduszy. „Bieg po życie” to nie jest jakiś wyścig sportowy. Jeżeli chcesz możesz biegnąć truchtem lub po prostu przespacerować z koleżankami całą trasę. Styl w jakim dotrzesz do mety nie ma znaczenia. Jak ktoś, chce może nawet tańczyć – śmieje się jeden z organizatorów. Bieg organizo-
Plany budowy megaparkingu rowerowego zatwierdzone! 3 tysiące miejsc parkingowych, tyle według planów mieć będzie największy w Wielkiej Brytanii parking rowerowy, którego budowa kosztować będzie 2,5 miliona funtów. Inwestycja uzyskała pozytywne opinie pośród radnych miejskich, którzy zatwierdzili plany budowy.
wany jest przez Cancer Research przy współpracy z firmą Tesco. Impreza odbędzie się 9 lipca na terenie parku Ferry Meadows w Peterborough. Jednak organizatorzy informują, że warto się już zapisywać co pozwoli wcześniejsze oszacowanie ile osób weźmie udział w tej imprezie. Zapisy przyjmowane są pod numerem
telefonu 0845 600 6050 lub przez stronę www.raceforlife.org. Nasze redakcyjne koleżanki już się zapisały i na pewno „pobiegną po życie”. Zrób to samo i zaproś do wzięcia udziału rodzinę znajomych czy koleżanki z pracy. Na pewno warto wspierać takie inicjatywy. Will O.
Zgodność radnych co do tego, że budowa parkingu jest potrzebna, by wyeliminować dotychczasowe chaotyczne parkowanie jednośladów wokół stacji kolejowej, to tylko jedna strona medalu. Zanim rozpoczną się prace budowlane, niezbędne jest przeprowadzenie konsultacje, które wykażą czy projektanci wzięli pod uwagę wszystkie niezbędne aspekty tej inwestycji. Już dziś mówi się o tym, że są uzasadnione obawy o to, iż w pobliżu parkingu nie będzie można jeździć rowerami. To oznaczałoby, że rowerzysta chcąc zmierzający na pociąg, musiałby z niego zejść na kilkadziesiąt metrów przed parkingiem i na miejsce gdzie mógłby przypiąć swój jednoślad,
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
musiałby dojść pieszo. Ponadto piętrowy parking wymuszałby konieczność wprowadzenia rowerów na piętro przez rowerzystę po rampie łączącej piętra, a następnie przed rowerzystą byłoby niezbędne skorzystanie z klatki schodowej w celu opuszczenia budynku, co dodatkowo wydłużyłoby proces parkowania. To oczywiście tylko znikome niedogodności, mając na uwadze fakt, że obiekt byłby monitorowany i w pełni zadaszony, co poprawiłoby zasadniczo komfort rowerzystów korzystających z obiektu. Dodatkowo ponad parkingiem planuje się budowę hotelu z 230 pokojami. W powstałym dzięki temu kompleksie planowany byłby również punkt naprawy rowerów, wypożyczalnia rowerów, a także sklepy i restauracje, co wydatnie polepszyłoby infrastrukturę turystyczną okolic stacji kolejowej. Parking miałby być otwierany pół godziny przed planowanym odjazdem pierwszego pociągu i zamykany na pół godziny po odjeździe ostatniego. Parking ma być całkowicie bezpłatny. mateo
24
OGŁOSZENIA PRACA - EAST ENGLAND Oferty PRACY Praca w Huntingdon Ogłoszenie przez Huntingdon.pl - Szukasz pracy???Nowa agencja pośrednictwa pracy z siedziba w Huntingdon obecnie poszukuje pracowników. Elastyczne godziny pracy, zadowalające wynagrodzenie i wiele więcej w zasięgu Twojej ręki. Proszą o kontakt z Mark Ambler pod numerem telefonu 07584069382 lub z Kinga Sak pod numerem 07709198983 jeśli potrzebujesz więcej informacji! http://www.gatewaysrecruitment.co.uk/ Informatyk Peterborough Lokalna firma z Peterborough podejmie współprace z doświadczonym informatykiem do prac nad udoskonaleniem i rozbudowaniem istniejącej już strony internetowej. Dodatkowo praca wiąże się również ze zbudowaniem bazy danych. Zadzwoń pod numer 07795148565 lub 07402180554 Kierowcy Wschodnia Anglia Agencja Darren Bell Recruitment z siedzibą w Corby zatrudni kierowców ciężarówek. Praca w jednej z największych firm transportowych na świecie. Dogodne warunki pracy. Nocki i dniówki. Stałe zlecenia. Start natychmiastowy. Stawka od 9,00 do 15,00 za godzinę. Jeżeli szukasz pracy
jako kierowca, nie zwlekaj i zadzwoń już dzisiaj. Kontakt 01536 601250 Operator Wózka Widłowego Peterborough Agencja Net Temp zatrudni w trybie natychmiastowym operatora wózka widłowego (teleskopowego). Wymagane doświadczenie oraz CPCS Card. Kontakt pod numerem 0115 9400968 Sprzątanie Peterborough Firma Lazerclean zatrudni doświadczoną sprzątaczkę / sprzątacza z własnym transportem. Praca na pół etatu do 10 godzin tygodniowo. Praca na terenie Peterborough. Stawka 6.19 za godzinę. Kontakt 01733345567
ła, po 3 miesiącach okresu próbnego kontrakt. Od poniedziałku do piątku. Możliwość pracy nadgodzin. Start natychmiastowy. Kontakt 01480443666. Czyszczenie Samochodów Huntingdon Praca polega na czyszczeniu naprawianych przez naszą firmę samochodów. Praca również wiąże się z odbiorem lub dostawą samochodu do klienta, Doświadczenie niewymagane. dlatego wymagane są prawo jazdy i dobry język angielski. Napisz do peter. murkett@btconnect.com Sprzątanie Spalding Praca dla sprzątaczki w Spalding. Stawka 6,25 za godzinę. Od poniedziałku do soboty. Praca polega na odkurzaniu, zmywaniu podług oraz czyszczeniu toalet. Zainteresowani mogą dzwonić do Lyndsey McAdam 07827 018708.
Wulkanizator Northamptonshire Lokalny warsztat samochodowy mieszczący się w Northamptonshire zatrudni doświadczonego wulkanizatora. Kwalifikacje nie wymagane. Najważniejsze są umiejętności. Praca wiąże się z obsługa komputera. Wymagane własne narzędzia. Stawka do negocjacji. Praca stała na kontrakt. Zadzwoń 01933 419 222 Magazynierzy Milton Keynes Agencja CSP Recruitment Ltd zatrudni 50 osób z doświadczeniem w pracy w magazynie. Firma zapewnia trening. Praca polega na zbieraniu zamówień, skanowaniu i przewożeniu palet. Praca stała na różne zmiany, 5 dni w tygodniu. Stawka do 7,00 za godzinę. Kontakt przez stronę agencji cspgb.com
Roboty Ziemne Peterborough Ground Engineering Limited zatrudni osobę do robot ziemnych. Praca na cały etat na umowę stałego zatrudnienia. Doświadczenie nie jest wymagane. 37,5 godziny tygodniowo. Start natychmiastowy. Praca na terenie Peterborough i okolic. Mile widziane prawo jazdy. Napisz na adres admin@groundengineering.co.uk
Operatorzy Wózków Widłowych Kettering Firma Knights of Old zatrudni osoby do pracy w magazynie. Wymagana licencja na wózki widłowe. Praca stała na różne zmiany. Wyślij CV na recruitment@knightsofoldgroup.com
Ochroniarz – Bedford Total Security Services zatrudni osobę do pracy w charakterze ochroniarza. Wymagane doświadczenie oraz licencja SIA. Praca w domu handlowym. Umowa na pełen etat. Stawka do 6,50 za godzinę. Zainteresowani mogą przesyłać Cv na adres toni.reid@ tss-guarding.com
Operator Wózka Widłowego Huntingdon Agencja Taskforce Recruitment zatrudni operatora wózków widłowych. Wymagana ważna licencja. Praca polega na załadunku palet na ciężarówki. Praca sta-
Tłumacze Northamptonshire Praca dla tłumaczy języków – polski, litewski, łotewski oraz wietnamski. Więcej szczegółów można uzyskać kontaktując się z Job Centre na terenie hrabstwa Northamptonshire.
Dealer Samochodów Bedford Agencja Holt Recruitment zatrudni osobę do pracy przy sprzedaży nowych / używanych samochodów oraz akcesoriów i kredytów. Wymagana wysoka kultura osobista, dobry język angielski oraz
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
odpowiednie umiejętności. Zainteresowani mogą przesyłać CV na admin@holtrecruitment.com. Magazynierzy – Corby Staffline zatrudni osoby do pracy w nowym magazynie obsługującym markową firme odzieżową. Prac na pół etatu do 20 godzin tygodniowo. Obowiązki zawierają zbieranie zamówień oraz pakowanie i rozpakowywanie produktów. Stawka 6,50 za godzinę. Kontakt telefoniczny 01858412767 Asystent – Bedford Compass Group South East zatrudni osobę w charakterze asystenta w branży catering. Praca w Bedford i okolicach. Wymagany dobry język angielski, doświadczenie i chęć do pracy. Praca polega na przygotowywaniu posiłków, obsłudze klienta, sprzątani itp. Zainteresowani mogą przesyłać CV na 72392@ compass-group.co.uk Stolarz – Bedford Agencja pracy A S Professional Services Limited zatrudni doświadczonego stolarza do pracy w Bedford. Wymagana licencja CSCS oraz umiejętności. Miejsce pracy znajduje się na budowie. Stawka do negocjacji. Więcej informacji można uzyskać dzwoniąc pod numer 01234325606 Więcej aktualnych ofert pracy i ogłoszeń drobnych znajdziesz na naszej stronie Internetowej: www.naszestrony.co.uk
25
wielka brytania Burton i Dorothy Perkins Szukasz pracy? kolejne do zamknięcia okazja na etat! peterborough
Kolejne miejsca pracy w Peterborough zostały zagrożone po tym jak Arcadia Group właściciel marek odzieżowych takich Burton i Dorothy Perkins postanowił zamknąć dwa sklepy w mieście. Wspomniane wyżej sklepy znajdujące się w centrum handlowym Serpentine Green w dzielnicy Hampton, zostaną zamknięte z dniem 9 marca 2013 roku. Rzeczniczka Arcadia Group powiedziała, że pracownicy zatrudnieni w tych sklepach nie zostaną
east england zostawieni na lodzie. Firma szuka możliwości zatrudnienia ich w innych sklepach należących do Arcadia Group. Nie wiadomo jeszcze jakie firmy i czy w ogóle
jakieś będą chętne na tę lokalizację. Czas pokarze czy znajdą się chętni, by wprowadzić się na miejsce zamkniętych sklepów. J.O.
Kurs angielskiego w Spalding Polskie Centrum Edukacji w Spalding rozpoczęło zapisy na kurs języka angielskiego. Nauka odbywa się na różnych poziomach zaawansowania. Kurs obejmuje 5 godzin tygodniowo. Więcej informacji można uzyskać pod numerem telefonu 01775760996 lub 07401606663 lub w biurze na 1 Abbey Path, Spalding.
Styczeń uchodzi za najbardziej bezrobotny miesiąc w Wielkiej Brytanii. Właśnie o tej porze roku najbardziej cierpią pracownicy agencyjni. Często zwalniani przed lub zaraz po świętach Bożego Narodzenia, kiedy duże firmy już nie potrzebują zwiększonej liczby pracowników. Wielu zatrudnionych przez agencję pracy zachowało swoje posady, ale pracują za to dwa lub trzy dni w tygodniu, co przekłada się na ich złą kondycję finansową. Jednym z wielu rozwiązań tego problemu są organizowane
targi pracy, które już niebawem odbędą się w Peterborough oraz w Cambridge. Podczas targów każdy zainteresowany, będzie mógł poznać zupełnie nowych pracodawców, poszukujących pracowników. Będą tam oferty pracy, porady, zapisy na kursy i szkolenia. Każdy, kto przyniesie swoje CV będzie mógł przekazać je do oceny wykwalifikowanym asystentom, którzy poprawią błędy i doradzą jak ich unikać. Targi pracy w naszym regionie: Peterborough – 25 stycznia, Queensgate Shopping Centre w godz. od 10.00 do 16.00 Cambridge – 23 stycznia, The Corn Exchange w godzinach od 10.00 do 17.00 J.O.
INFORMACJA DLA CZYTELNIKÓW NASZYCH STRON Odkąd publikujemy ogłoszenia dotyczące ofert pracy, odbieramy coraz więcej telefonów dotyczących pomocy w przeprowadzeniu pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej z podanymi w ogłoszeniach pracodawcami. Niejednokrotnie zdarzają się również prośby o potwierdzenie szczegółów dotyczących poszczególnych pracodawców. Pytania dotyczą informacji na temat okresowości wypłat (tygodniówka, dwutygodniówka), czasu i miejsca pracy (wymiar godzin, adres gdzie praca będzie wykonywana), lub też czy jest to praca na kontrakt stały czy tymczasowy? Dlatego też w niniejszym ogłoszeniu chcielibyśmy wyjaśnić, iż redakcja gazety Nasze Strony nie prowadzi czynności wyżej opisanych i nie dysponuje dodatkowymi informacjami ponad te, które są publikowane. redakcja
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
26
nasze strony na sportowo
Zmieniają nie tylko piłkarzy NOWA KONCEPCJA ME FUTBOl
reformy UEFA
Jak na razie w tym okienku transferowym ekipa Peterborough United wzmocniła się o dwóch piłkarzy wypożyczonych z Manchester United, włoskiego pomocnika Davide Petrucciego i stopera Scotta Woottona – tyluż zawodników odeszło z The Posh natomiast do Rotherham – ale jej sytuacja w Championship cały czas jest ciężka. Znajduje się bowiem na miejscu spadkowym i musi zrobić wszystko, żeby w najbliższych tygodniach wyjść nad kreskę.
Prezydent UEFA, Michel Platini, koniecznie chce być zapamiętany jako reformator. Co rusz występuje z propozycjami, sprowadzającymi się do zmian w zasadach rozgrywania różnych ogólnoeuropejskich imprez piłkarskich.
Stało się tak, gdyż Peterborough przegrało ostatni wyjazd do Nottingham Forest 1-2, w którym dobrą partię rozegrał polski pomocnik Radosław Majewski, zaliczając asystę przy decydującym trafieniu dla gospodarzy. – Remis byłby sprawiedliwszym wynikiem, ale my ustąpiliśmy pola rywalom. Poza tym mam wątpliwości, czy przy pierwszym golu dla Nottingham piłka przekroczyła linię. Arbiter zadecydował patrząc z 40 jardów – stwierdził menedżer przyjezdnych, Darren Ferguson. Jak więc widać na Wyspach sędziowie też wyczyniają różne rzeczy i często błądzą bardziej niż polscy, którzy na pewno nie są gorsi od tych tak chwalonych z Anglii. Peterborough ma teraz trzy kolejne spotkania u siebie. Na począ-
tek, w sobotę, 12 stycznia, czeka go trudna przeprawa z wiceliderem Hull. Jest to jednak zespół do pokonania, co udowodnił broniący się przed spadkiem Sheffield Wednesday. Potem przyjeżdża Burnley, a na koniec podejmuje walczący o awans Leicester. W tym spotkaniach nie może sobie pozwolić na straty, bo konkurenci mogą bardziej odskoczyć. Skoro już była mowa o Majewskim, to jego klub nie podjął jeszcze z nim rozmów w sprawie przedłużenia upływającego 30 czerwca kontraktu. Podobno były piłkarz Polonii Warszawa ma zastanawiać się na ewentualnymi przenosinami do innego klubu, tak przynajmniej twierdzą niektóre polskie gazety. Takiej ochoty nie wyraża bramkarz Grzegorz Sandomierski – w końcu zasiadł na ławce rezerwo-
Nici z wyjazdu do Gwinei boks Sporo nieciekawych wiadomości o naszych bokserach ostatnio. A to Wach “na koksie”, a to Szpilka się awanturuje, a to Adamek jeździ pod gazem. Tym razem nie jest aż tak źle, ale też szkoda... Tym, który miał nam wreszcie dostarczyć pozytywnych emocji miał być Krzysztof Włodarczyk.
Zapowiadano jego walkę w bardzo atrakcyjnym miejscu, w Afryce. Jak niegdyś Muhamadd Ali i George Foreman... Wygląda na to, że jednak nic z tego. Jean-Mark Mormeck prawdopodobnie nie będzie walczył z Krzysztofem Włodarczykiem w gali zaplanowanej na 9 lutego w Gwinei Równikowej.– niestety nic z tego. Francuski bokser doznał kontuzji.
wych Blackburn Rovers – który przytomnie zauważył, że nie może co pół roku zmieniać drużyny. A chciałby go ponoć występujący w II lidze niemieckiej Jahn Regensburg. Dokładniej jego nowy trener, Franciszek Smuda, który niedawno objął zespół z Ratyzbony. Po trzech miesiącach leczenia kontuzji powrócił na boisko pomocnik Wolverhampton Wanderers, Sławomir Peszko. Pojawił się w dwóch meczach, pod koniec gry, ale jego obecność oznacza, że pozbył się kłopotów zdrowotnych. Teraz pozostaje mu tylko udowodnić swą przydatność nowemu szefowi, bo Wilki, jak jeszcze sześć innych drużyn Championship, zmieniły menedżera. Jakieś to znajome... (bp) Media nad Sekwaną podały, że Mormeck odniósł uraz lewego ramienia i prawdopodobnie będzie musiał odpocząć od boksu nawet przez dwa miesiące! Promotor polskiego boksera wyznał tymczasem, że w dalszym ciągu nie otrzymał pieniędzy za planową walkę. A to oznacza, że kontuzja może być jedynie wymówką, bo wszystko wskazuje na to, że organizator nie zebrał dostatecznej ilości pieniędzy i stara się zasłaniać kontuzją Mormecka. Jac
Pół roku temu rzucił pomysł, aby mistrzostwa Europy 2020 roku odbyły się w 12 bądź 13 miastach całego kontynentu. – Trudno było jechać do Polski i na Ukrainę, dlatego chciałem pogratulować brytyjskim kibicom, którzy tam pojechali. Ale być może otrzymają możliwość wybrania się do kraju, który jest bliżej. Jeden stadion przypadałby na jeden kraj – stwierdził wówczas Michel Platini, wprowadzając tym podział Europy na dwie części. Dostępną dla sympatyków futbolu, czyli tą zachodnią oraz wschodnią, a przez to dla nich daleką, jakby tam nie było miłośników tej dyscypliny, którzy jeśli chcą zobaczyć wielkie turnieje, niech zostawiają swoje pieniądze w bogatszych stronach. Po prostu wyrzucił ją poza nawias i Europa Wschodnia wciąż jest be, przynajmniej, jeśli chodzi o sport. – Koszty będą niższe, niż związane z podróżowaniem choćby do Doniecka – podkreślał szef federacji, która ma w swej nazwie słowo „europejska”. W ten sposób Francuz zapisał się w historii naszego kontynentu, wprowadzając znowu jego podział. Tyle, że po II wojnie światowej spowodowali go Sowieci. Teraz nową żelazną kurtynę, trzymając się terminologii Winstona Churchilla, choć tylko piłkarską, wprowadził jednak „światły Europejczyk Platini”, a przebiegać będzie mniej więcej podobnie, jak wyznaczył ją ówczesny brytyjski premier, od Szczecina do Triestu. Toteż Azerbejdżan z Gruzją, które to kraje
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
chciały wspólnie organizować ME 2020, mogą na długie lata zapomnieć o takim pomyśle. Zresztą nie tylko te państwa. I jak można było spokojnie u bukmacherów obstawiać, Komitet Wykonawczy UEFA w połowie grudnia przyklepał plany swego prezydenta. Jest wielce więc prawdopodobne, że skorzystają na tym Irlandia, Szkocja i Walia, które chciały wspólnie przeprowadzić turniej za siedem lat. W Dublinie jest Aviva Stadion o pojemności 51700, czy większy o 30 tys. miejsc Croke Park, na którym grają rugbiści, ale ewentualnie mogliby też piłkarze. W Glasgow są trzy obiekty (Hampden Park – 52100, Celtic Park – 60800, Ibrox Park – 51080), a w Edynburgu jest Murrayfield (67130), stadion rugbistów, ale dlaczego oni mieliby nie zarobić. Walijczycy z kolei mają w Cardiff Millennium Stadium na 74500 miejsc. Dużo zatem wskazuje, że w 2020 piłkarskie mistrzostwa Europy w pewnej części odbędą się za Kanałem, a przy okazji może i Anglia się załapie, która też ma wielkie obiekty. Jak widać na tych stadionach może zasiąść wielu widzów, co oznacza duże wpływy, a przecież teraz w piłce nożnej chodzi właśnie tylko o to. Także w Polsce są miasta, które chciałyby u siebie organizować spotkania ME. Jak łatwo się domyślić jest to cała czwórka, w której w ubiegłym roku odbywała się ta impreza – Gdańsk, Poznań, Warszawa, Wrocław. Trzy z nich można od razu skreślić, gdyż mają mniejsze stadiony i lotniska, a poza tym, jak zwykle byłaby to decyzja polityczna. Doświadczyliśmy tego, gdy typowano miasta przed ME 2012 i nie miało znaczenia, jaki akurat rząd był u władzy. Pozostaje tylko Warszawa, ale siła przebicia zachodnich konkurentów jest o wiele większa, a poza tym Polska jest daleko i trudno dojechać, jak twierdzi Platini. (bp)
27
nasze strony na sportowo
RED. KRZYSZTOF MRÓWKA INTERIA.PL FELIETON Powoli odradza się polskie skakanie na deskach. Odradza się po szoku spowodowanym odejściem Adama Małysza do innej, szybszej, lecz i brudniejszej dyscypliny sportu. A swoją droga, brudu - mamy niekończącą się historię z kibolami. Dotarli już na Jasną Górę. Szoku po Adamie nie musiało być. Wiadomo było, że kiedyś przestanie skakać, że nasyci się sukcesami i uwielbieniem naro-
Widziane spod Wawelu
Ku pamięci Ladislao Mazurkiewicza!
Niech kibicowanie zawsze kibicowanie znaczy
„Mazurka”, syn warszawiaka
„Są w Polsce miasta, gdzie kupy zidiociałych pseudofanów jeżdżą z dzielnicy do dzielnicy i się mordują, terroryzując normalnych ludzi ...” du. Że takiego rodzynka ze świecą szukać, a za plecami nie ma nic (lub nie widać następców). PZN nie potrafił na fali małyszomanii stworzyć silnej drużyny. Dopiero teraz pokazali się młodzi ludzie bez strachu w oczach i znowu zaczynamy się liczyć. Od czasu porzucenia nart przez Małysza do dzisiaj wydarzyło się jednak coś ważnego. W Wiśle otwarto normalną, porządną skocznię. Ba, do tego stopnia porządną, że Wisła odebrała Zakopanemu jeden dzień zawodów o Puchar Świata. Dlaczego dopiero teraz Polska postawiła drugą skocznię? Dziesiątki lat po złotym medalu Fortuny na olimpiadzie... Nic dziwnego chcemy sukcesów, na skoki jeżdżą tłumy, lecz dziki kraj (wszak to Polska!) nie jest w stanie po II wojnie światowej zbudować skoczni narciarskiej i drogi do Zakopanego. A marzymy o zimowych igrzyskach. Co za bajki! Kibole (nie - kibice, to ważne rozróżnienie) od jakiegoś czasu w Polsce uprawiają politykę. Łasi się do nich Jarosław Kaczyński, wielu trafiło w krąg ruchów ultra-
prawicowych, lewackich i kto wie jeszcze jakich. Grupy kibolskie stają się przybudówkami partii, kibole - giermkami ideologii (wszak nie rycerzami). Fatalna sprawa - kibicowanie swojemu klubowi stało się brudne, naznaczone politykowaniem, fałszem. A przecież kibole mają ręce brudne od krwi innych kiboli, innych złodziei samochodów, innych narkotykowych dilerów. Są w Polsce miasta, gdzie kupy zidiociałych pseudofanów jeżdżą z dzielnicy do dzielnicy i się mordują, terroryzując normalnych ludzi o normalnych kibicach swojej drużyny nie wspominając. Jest u nas klub, który jego kibole zwalczają już niemal od dekady. To wariatkowo - ktoś powie. Słusznie, lecz policja ani PZPN nigdy sobie z tego nic nie robili i wątpię, aby Zbigniew Boniek chciał coś uczynić. Przyjdzie nam żyć w kraju absurdu, w którym duchowni z otwartymi rękami w narodowym sanktuarium wiary przyjmują szalikowców i pozwalają im tam na niepohamowaną ekspresję swoich haseł. Dlaczego bracia nie zastanawiają się jednak, że to bełkot?
FUTBOL Kilku jest zaledwie polskich piłkarzy w historii znanych całemu światu. Ale byli też tacy o polskich korzeniach, którzy dostępowali największych zaszczytów. Właśnie ostatnio odszedł jeden z nich – Ladislao Mazurkiewicz. Kto jak kto, ale my tu na emigracji musimy o nich pamiętać, bo sami jesteśmy w podobnej sytuacji, a nasze dzieci, kiedyś może będą musiały wybierać – reprezentować Polskę, czy Anglię? Dlatego odnotujmy i zapamiętajmy - słynny bramkarz polskiego pochodzenia Urugwajczyk, Ladislao Mazurkiewicz zmarł pod koniec ub. Roku w Montevideo w wieku 67 lat. Pan Mazurkiewicz uznany został za najlepszego bramkarza w historii urugwajskiej piłki nożnej. A to nie byle co, bo Urugwaj, pierwszy w historii mistrz świata, to do dziś piłkarska potęga (o czym zresztą mogła się niedawno przekonać pokonana polska reprezentacja). Ladislao Mazurkiewicz był oczywiście świadomy swoich korzeni, jak i doskonale wiedziała o tym publika. Jednak jak sam mówił w wywiadach prasowych, nigdy nie był w Polsce i nie znał języka polskiego. Cóż okres jego sukcesów przypadał na niedobry czas komuny, a on wychowywał się w bardzo dalekim i spokojnym – jak na Amerykę Południową – kraju. Słynny piłkarz miał polskiego ojca, który był warszawiakiem i matkę Hiszpankę. Babcia pana Władka uciekła z Polski w 1939 r., kiedy do Polski wkroczyli Niemcy. Z polskimi piłkarzami brał jed-
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
nak udział w jednym turnieju, bo swoje tryumfy święcił, kiedy i nasz futbol znajdował się w lepszej kondycji. No i pojawił się w UK. Brał wszak udział w mistrzostwach świata w 1966 roku właśnie w Anglii. Później wystąpił w 1970 r. w Meksyku i 1974 r. w RFN, kiedy to my byliśmy trzecią drużyną świata. Rozegrał podczas tych imprez 13 meczów. Został wybrany na najlepszego bramkarza turnieju w Meksyku. W sumie w reprezentacji wystąpił 37 razy. Koledzy z kadry nazywali go „Mazurka” albo „El Chiquito” (”Malutki”). Osiągał także sukcesy klubowe, największe grając w Penarolu Montevideo. Po zakończeniu kariery zawodniczej pracował jako trener, ostatnio zajmował się bramkarzami w Penarolu. Podczas MŚ w Anglii Urugwaj rozegrał mecz inauguracyjny z Anglią. I to właśnie jego zasługą – miał wtedy 21 lat - było powstrzymanie Jimmy Graves’a i Rogrea Hunta, przez co skończyło się bezbramkowym remisem. I był to jedyny mecz imprezy, którego Synowie Albionu nie wygrali. Nie dziwne więc, że za mistrza w swoim fachu uznawali go Gordon Banks i Lew Jaszyn. Przed meczem „El Chiquito” wraz z innymi poznał królową... i spowodowali mały szok. Pocałował ją w rękę(!) i powiedział po hiszpańsku: - Wygląda pani jak z obrazka. Ale my mamy zamiar dzisiaj wygrać! Cztery lata później w Meksyku trudniej mu już było powstrzymać Pele, choć Urugwajczycy dotarli do półfinału, ale ze słynnym Brazylijczykiem zostali wielkimi kumplami. Jacek Przybyło
28
nasze strony na sportowo
Kościuch z Panterami
Piłkarze dla społeczeństwa
ŻUŻEL
FUTBOL
Do startu sezonu żużlowego w Wielkiej Brytanii pozostały jeszcze ponad dwa miesiące – dokładny kalendarz Elite League, w której rywalizują Peterborough Panthers, szósty zespół poprzedniego roku, jeszcze nie został opublikowany – bo ligowe zmagania zaczną się 23 marca. Jednak choć w Europie na torach prawie nic się nie dzieje, to mimo wszystko nie brakuje ciekawych wydarzeń.
Jesteś fanem FC Barcelona? Przestań kurzyć! Na naszym kontynencie trwa akcja „Rzuć palenie z Barcą”. To kampania mająca na celu pomoc dla milionów nałogowców, a będąca wspólnym przedsięwzięciem Komisji Europejskiej i FC Barcelona.
Jak zwykle o tej porze roku dotyczą one transferów. Klubem, który na Wyspach w dużej mierze decyduje o rozdaniu kart przed nowymi rozgrywkami są właśnie Pantery – jesienią mówiło się, iż mogą wycofać się z ligi – a sprzyjają im zasady panujące w brytyjskim żużlu. Nawet po zakończeniu kontraktu trzeba dogadywać się z ostatnim klubem. Do tego mają one wielu bardzo dobrych zawodników z najlepszej dwu-
dziestki ligowego rankingu, a nie będą mogli ze wszystkich w tym roku korzystać. Zgodnie z przepisami w każdym zespole może ich bowiem być tylko dwóch. Pewnym pozycji w zespole z Peterborough jest Szwed Linus Sundstroem. Natomiast Duńczyk Niels Kristian Iversen chce na stałe przenieść się do King’s Lynn Stars, ale ten zespół nie ma pieniędzy.
Na Arsenal nie jedziemy
PROTEST W PREMIERSHIP
PREMIERSHIP Ceny biletów na mecze Premier League są coraz wyższe. Wielu po prostu już nie stać na oglądanie piłki na żywo. Kibice mają już tego dosyć, a przynajmniej ci z Manchesteru City i dlatego zdecydowali się na czynny protest. Fani „The Citizens” zaprotestują w dość samobójczy sposób, zdecydowali się bowiem na oddanie swojej puli wejściówek na wyjazdowy mecz ManCity w Londynie z Arsenalem. “Kanonierzy” zwłaszcza przodują w napędzaniu tej futbolowej inflacji i bilety na Emirates Stadium miały kosztować kibiców drużyny przyjezdnej 62 funty. Cena została podniesiona celowo, jako że w ostatnim okresie Manchester City gra tak, że jest teraz bezpośrednim rywalem Arsenalu w walce o miejsca w czołówce Premiership.
Działacze Arsenalu podzielili kluby na trzy kategorie i City mieści się w tej najwyższej i najdroższej do oglądania. Nie ma znaczenia, że spotkanie z rywalem z czołówki może być nudne z zakończyć się bezbramkowym remisem, zaś mecz z ekipą z kategorii C dostarczy wielu emocji... Tak się zresztą zdarzało. Prezes Football Supporters Federation powiedział, że jest zadowolony z postawy fanów „The Citizens” i stwierdził, że to, iż klub ma pieniądze, nie oznacza, że mają je jego fani. Za ich przyczyną odesłano więc z powrotem 912 niesprzedanych biletów. Podobno wielu z kibiców z Manchesteru stać na taki bilet, ale zrobili tak dla zasady. To chwalebna inicjatywa, tylko czy to wpłynie ona jakkolwiek na myślenie piłkarskich działaczy? Pewnie nie, zwłaszcza jeżeli pozostanie to jednostkowy protest? Jac
Kilku z żużlowców ze stajni Peterborough znalazło sobie miejsce w innych drużynach. Australijczyk Troy Batchelor w Swindon Robins, do których był wypożyczony w ubiegłym sezonie, podobnie chce tam trafić Duńczyk Hans Andersen, ale z tymi przenosinami są problemy. Otóż związek (BSPA) stwierdził, że nie ma mowy o wypożyczeniu Batchelora, może to być tylko transfer definitywny. W klubie ze Swindon sami jednak nie wiedzą, czego chcą i zamieszanie jest spore, ale jednego z zawodników z Peterborough już pozyskali. Wypożyczyli bowiem Polaka Kacpra Gomólskiego, który w naszym kraju będzie jeździł dla Azotów Tauron Tarnów. Pewne jest natomiast, że dla Panter będzie w tym roku startował inny z naszych rodaków, Norbert Kościuch (w kraju GTŻ Grudziądz). I jest on jednym z kilku zawodników, którzy mają z tym zespołem nowe umowy. Pozostali to wspomniany już Sundstroem, a także Kenni Larsen – Duńczyk poprzednio jeździł dla Coventry Bees – Amerykanin Ryan Fisher i powracający z Birmingham Brummies Australijczyk Dakota North. Na nich oczywiście się nie skończy i w najbliższych tygodniach tych nazwisk przybędzie. (bp)
Rzuć palenie z Barcą
To również ostatnia faza inicjatywy Komisji pt. „Byli palacze są nie do zatrzymania”. Cała akcja trwa od dwóch lat i obejmuje 27 krajów Unii Europejskiej. Koncentruje się na zaletach rzucenia palenia i obejmuje tym razem pomoc gwiazd futbolu. Obecna współpraca między klubem a instytucją europejską zakłada sobie za cel dotarcie do 140 milionów amatorów dymka, aby skłonić ich do skończenia z nałogiem. Pomóc w tym ma narzędzie dostępne online, tzw. FCB iCoach. To telefoniczna aplikacja, która oferuje pomoc z udziałem piłkarzy, trenerów i innego wykwalifikowanego personelu Barcelony. Do tego programu należy się zapisać i na początku wypełnić kwestionariusz, który ustali jaką pomoc potrzebuje dana osoba. A przy okazji promuje zdrowy tryb życia. Wśród tych, od których będą pochodziły rady, znajduje się czterech liderów drużyny: Carles Puyol, Andrés Iniesta, Víctor Val-
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
dés i Xavi, prezydent klubu Sandro Rosell, trener Tito Vilanova, Guillermo Amor i inni. - Jedną z rzeczy, które nadają znaczenie wyrażeniu „więcej niż klub” jest troska o nasze otoczenie – stwierdził szef klubu. - Chęć pomocy ludziom, aby prowadzili zdrowszy tryb życia, stała za naszą decyzją, aby uczynić stadion miejscem całkowicie wolnym od papierosów. I to decyzja szeroko poparta przez naszych członków i ich reprezentantów w zgromadzeniu klubowym. Teraz chcemy iść krok dalej i działać dla dobra europejskich palaczy. Mamy wsparcie Komisji Europejskiej, ale potrzebujemy też takowego od naszych fanów. I oni muszą podjąć decyzję o zaprzestaniu palenia. Brzmi to wszystko dość hurra-optymistycznie, zwłaszcza, że sami Hiszpanie, jak i inne narody południa, lubią sobie zapalić. Jednak podobno już 300 tys. Europejczyków zainteresowało się aplikacją iCoach. No jednak Barcelona, to jeden z najpopularniejszych klubów na świecie. Natomiast, aby jeszcze bardziej zainteresować sympatyków, wybrano 11 ich reprezentantów z różnych krajów europejskich, aby ich zapisać do programu. Ale chodzi o taki zapis z pompą i dlatego zaproszono ich jednocześnie na mecz z Bilbao, gdzie nadano całemu wydarzeniu uroczystą odprawę. Jac
29
Nasze Strony - Local Polish Newspaper in Great Britain
30
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii
32
Nasze Strony - Polska Gazeta Lokalna w Wielkiej Brytanii