Inside the box

Page 1

1


2


3

RYSZARD RYBICKI

INSIDE THE BOX a book by agata rybicka

London 2013


4


5

INTRODUCTION

7 BIOGRAPHY

8 INSIDE THE BOX

10 PAINTINGS

42


6


INTRODUCTION

This is a book. This is a book about art. This is a book about Ryszard Rybicki’s art. This is a book about Ryszard Rybicki, my father. This is a book about freedom and about oppression. Dziekuję Tato.

This book is dedicated to my mother Maria Ejsmont-Rybicka our rock.

7


8

Ryszard Rybicki was born in Elblag, Poland, in 1961. He was raised in a small flat where he lived with his parents, his grandmother and three older siblings. He has been painting since childhood (he often says that he’s still just a child who’s never stopped painting). In secondary school his artistic activities were channelled into an organized form through summer art camps and follow-up exhibitions. As a result of these developments he applied to the Art Academy in Gdansk, but failed to gain a place there. However, it did not stop him from practising art, at first as a part time activity and since 1987 as a full time job. Even for Ryszard it was not easy to be an artist without an art school diploma. Therefore in 1993, when the opportunity arose, he took exams and was accepted for the final year of a four-year fine art course at the Van Eyck Academy in Bruges, Belgium. He attended there for a brief period of three months but his student visa application was rejected, so he returned to Poland.

Ryszard Rybicki urodził się w Elblągu w 1961 roku. Wraz z trojgiem starszego rodzeństwa, rodzicami i babcią, mieszkał w małym komunalnym mieszkaniu. Od dzieciństwa malował (często mówi, że jest dzieckiem, które nigdy nie przestało malować). W średniej szkole brał udział w wyjazdowych plenerach plastycznych i towarzyszących im wystawach. Miało to wpływ na jego decyzje o zdawaniu egzaminów do Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, do której w rezultacie się nie dostał. Nie przeszkodziło mu to jednak w uprawianiu sztuki. Ta działalność, początkowo traktowana jako zajęcie dodatkowe, przerodziła się w pasje życia. Ryszard nie miał łatwego życia jako artysta bez dyplomu. Dlatego, gdy nadarzyła się okazja, w 1993 roku zdał egzamin eksternistyczny i został przyjęty na czwarty rok studiów plastycznych na Akademii Jana Van Eyck’a w Brugii. Niestety, po trzymiesięcznym pobycie zmuszony był powrócić do Polski, gdyż odmówiono mu wizy studenckiej.


BIOGRAPHY

After this second unsuccessful attempt to complete his art education, Ryszard accepted that his would be ‘the road less travelled’ and continued his own artistic development, showing his works regularly at solo and group exhibitions in Poland. He also had commissions from private and corporate clients. Ryszard’s desire to get more exposure resulted in leaving Poland in 2004 to come to live in London. This move changed his perception of the world and had a powerful impact on his art. Over the last few years he has reassessed his artistic identity and found new ways of expression. In 2006 Ryszard had two solo exhibitions in London. The first one called ‘Oppressed’ took place exactly one year after the London bombings and explored the subject of forgiveness. The other comprised about fifty sketches of people belonging to the congregation of St Andrew’s Fulham Fields. Since then Ryszard has been involved as a chief artist with a Chinese community project, for which he made over a hundred sketches, and has had a few more solo shows, the most recent being in May 2012 in the Crypt Gallery at St Martin-in-the-Fields. Ryszard is a Member of the ASC Artists’ Studios.

Po drugiej nieudanej próbie zdobycia dyplomu wyższej uczeni, Ryszard zaakceptował fakt, że jego droga artystyczna jest inna. Przez następne lata pracował i rozwijał się jako artysta. Miał wystawy indywidualne i uczestniczył w wystawach grupowych. Dostawał zlecenia na obrazy i portrety zarówno od klientów prywatnych, jak i instytucji. W roku 2004 Ryszard wyjechał z Polski i rozpoczął życie w Londynie. Ten wyjazd zmienił jego sposób patrzenia na świat oraz miał olbrzymi wpływ na jego sztukę. Przez ostatnie lata na nowo określił swoją artystyczną tożsamość i znalazł nowe sposoby ekspresji. Pierwsze dwie wystawy indywidualne Ryszarda w Londynie miały miejsce w roku 2006. Od tego czasu oprócz corocznych wystaw indywidualnych Ryszard pokazuje swoje prace w ramach większych projektów, na przykład chińskiego programu dotyczącego historii, gdzie poproszono go o wykonanie ponad stu rysunków, które pokazano na dużej wystawie. Ryszard jest członkiem ASC Artists’ Studios.

9


10


11

INSIDE THE BOX by Ryszard Rybicki and Agata Rybicka


12

Let me begin by explaining why I am an artist. Art is a kind of therapy for me; my way of living life, finding peace and getting things off my chest. If I were not an artist I probably would have ended up an alcoholic, or worse. This world that surrounds us is not a nice place. If I didn’t have a way of getting my frustrations and pains out, if I didn’t find a way of making it all bearable and interesting, so that I didn’t get bored I would have gone crazy. Art is everything to me. It is a way of life, a medicine; it’s a motivation and a surprise. You never know what will happen.

Może zacznę od tego, dlaczego jestem artysta. Sztuka to jest rodzaj terapii, mój sposób na przeżycie życia, żeby znaleźć spokój, jakieś ujście. Ja myślę, że jakbym się nie zajął sztuka, to bym został alkoholikiem albo bóg wie czym. I ten otaczający świat, wcale nie jest interesujący, gdybym nie miał ujścia moich frustracji, lęków to bym nie znalazł sposobu zeby to było ciekawe, zeby się nie nudzić to bym zwariował. Świat nie jest wcale przyjemny. Sztuka jest wszystkim dla mnie. Jest sposobem na życie, jest lekarstwem, jest motywacją, niespodzianką. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy.


INSIDE THE BOX

13


14

“All children are artists. The problem is how to remain an artist once he grows up.” Pablo Picasso

“Dzieci sa artystami. Problemem jest jak zostac artysta kiedy sie dojrzeje.” Pablo Picasso

When I was little I always made little sculptures of animals out of bread and butter, I couldn’t eat it otherwise. When other children were making snowmen in the snow I made polar bears. Once when there were road works on our street and they dug out some clay I took as much as I could carry and made clay pots. The whole flat was full of them - the clay was everywhere. Imagine seven people in a two bedroom flat, with clay pots on every surface. But no one minded. At school I took part in a lot of art competitions, but never won any of them. I painted what I saw and I saw things differently. When I applied to the Art Academy in Gdansk, they asked me if my paintings were copies of impressionists. When I told them they weren’t, they didn’t believe me. I’m glad I didn’t get in.

Jak bylem mały to zawsze robiłem z chleba zwierzątka, żeby przelknac musiałem cos wyrzeźbić w maśle albo w chlebie. Jak dzieci lepiły bałwana to ja robiłem białego niedźwiedzia ze śniegu. Przecież jak glinę wykopali pod domem to zaraz musiałem pójść i ulepić masę garnków, w całym mieszkaniu była masa garnków. Wypaliłem je w piecu. W całym domu była glina. Wyobraź sobie 7 osób na 70 metrach kwadratowych a ja zakład garncarski otworzyłem. I nikt nie miał nic przeciwko, wręcz przeciwnie! W łazience miałem glinę, wszędzie naznosiłem tego do domu. A potem poszedłem do szkoły to się zaczęło, konkursy plastyczne. Jak do Gdańska zdawałem to się pytali czy moje obrazy to kopie impresjonistów… na szczęście się nie dostałem. Na pewno bym miał inne życie, może bym był dyrektorem Galerii El. Ale nie byłbym artystą, niekoniecznie bym rozumiał o co mi chodzi.


INSIDE THE BOX

15


16

Happiness and intelligence rarely go together. Being intelligent doesn’t lead anywhere if it’s the only thing you have. It only leads to contempt and scorn for other people. Ever since I was young I have been consumed by a thirst for freedom, probably a reaction to life under Communism. When I was 11 my school sent me to an art competition. Where the task was to paint something I would have bought if I had some savings with SKO (building society). Other children painted bikes, dolls and footballs, I painted myself walking over the border with a passport in my hand.

Szczescie i inteligencja rzadko chodza razem. Inteligencja nie prowadzi do niczego dobrego. Sama inteligencja prowadzi do poczucia wyższości, pogardy wobec innych. Pragnienie wolności było u mnie wpisane, miałem 11 lat jak na konkurs plastyczny mnie wysłali ze szkoły, I mieliśmy malować: co byś kupił jakbyś miał zaoszczędzone pieniądze w SKO (taka forma oszczędności dla dzieci), no i inni tam malowali, rowery, piłki, no a ja namalowałem, że przechodzę granicę w górach. Szlaban do góry i idę.

I didn’t win…

Nie wygralem


INSIDE THE BOX

17


18

My first trip out of Poland was in 1989 to Norway. After a series of difficulties we arrived in Oslo. We walked around to explore capitalism; I’d never seen anything like that. After a few weeks staying with people we knew, Maria was offered a job as a translator but she turned it down. I was furious. Our life would have been so different. But it was all part of my search for my identity. How things happened - the travels and everything - it wasn’t all my choice. It was a kind of compromise between what happened and what I wanted to happen. That’s why I think that to be a good artist you have to have an interesting life and not a diploma. It’s not a diploma that makes you.

Pierwszy raz wyjechałem na Zachód w 1989 roku. Pojechaliśmy do Norwegii. Po serii tarapatów dotarliśmy do Oslo. Spacerowaliśmy ulicami tego miasta eksplorując kapitalizm; to było moje pierwsze doświadczenie Zachodu. Po kilkutygodniowym pobycie u znajomych Maria otrzymała propozycję pracy jako tłumacz, ale ja odrzuciła. Bylem na nią wściekły… bylibyśmy teraz bogatymi ludźmi w Oslo. Ale nie byłbym artystą. W Oslo trudno zostać artysta, tam się liczą proste rzeczy. No ale jest to rodzaj dochodzenia do świadomości, tego kim jestem, to nie było tak że ja już z góry wiedziałem kim jestem, te podróże wszystko, to do końca nie były moje wybory… jest to rodzaj współpracy miedzy tym co się wydarzyło a tym co ja chciałem. Dlatego ja uważam ze artysta to musi mieć życiorys - ciekawe życie a nie dyplom.


INSIDE THE BOX

19


20

Modern art comes down to what you can see. It’s not important what you can make, but what you see and understand from the surrounding world. The reaction to that is the most important thing. For me London provides constant inspiration. The contact with some of the greatest art in the world and free entry to the galleries means I can go and be with it anytime I want. Inspiration doesn’t come from a book or the Internet. There is no substitute for faceto-face contact with great art.

Sztuka współczesna się sprowadza do tego, co jesteś w stanie zobaczyć. To nie jest ważne co ty potrafisz wytworzyć, ale to co widzisz, rozumiesz z otaczającego świata, reagowanie na niego, to jest teraz najważniejsze. Decydujący czynnik to Londyn. Kontakt z największymi artystami na świecie. Wystawy, Leonardo da Vinci, fakt ze idę i z tym obcuję. Nie z książki, czy internetu. Nie da się zastąpić kontaktu twarzą w twarz z wielką sztuką.


INSIDE THE BOX

21


22

I want to waken people and not hypnotise. Art has to arouse, it has to be like food - give energy for life and not be consumerist. I didn’t become an artist to make money, on the contrary, my father always told me “don’t do it, you won’t earn your bread doing it”. It wasn’t very encouraging. He was scared of it, but then he didn’t tell me what I should do instead. You can’t create if you don’t feel free. As soon as you’re not free is becomes a ‘day job’. Every artist is a soldier of freedom.

Ja chcę ludzi budzić a nie hipnotyzować. Sztuka musi pobudzać, być jak jedzenie, dawać energie do życia. Ja nie dlatego zacząłem się zajmować sztuka, żeby zarabiać, wręcz przeciwnie, mój ojciec zawsze mówił: “nie rób tego, bo z tego chleba mieć nie będziesz.” To nie było najbardziej budujące. Bał się, ale z drugiej strony nie powiedział mi z czego ja mogę te pieniądze robić. Nie da się tworzyć, jeżeli nie czujesz się wolny. W momencie kiedy się nie jest wolnym to się wtedy staje normalną pracą zarobkową. Każdy artysta jest wojownikiem wolności.


INSIDE THE BOX

23


24

Every artist should study Leonardo Da Vinci. By looking at it your intelligence and creativity grows, also your understanding of art grows through being with or around it. There is a Leonardo sketch in the National Gallery in Trafalgar Square. They call it ‘The Burlington House Cartoon’. It hangs in a separate room by itself. People only go in this room for 5 seconds and they’re gone, ticked off the list. It is complete nonsense. You have to go in there, sit down and meditate. Every piece of art is a point of meditation; it is a basis for growth. This drawing is like a trap - if you start looking there is no point at which you can end. You just swim from one point to another. It is like dance or music. It’s like silence but at the same time like music. I could spend my whole life looking at it. Only time constraints prevent me from it, when I have to go and do something or when they are closing the gallery. This sketch is special because of the level of harmony in it. I’ve never seen anything that would get even close to that, maybe the Michelangelo they have in Bruges (Madonna of Bruges). In a way Leonardo is my master. He showed that if you have an imagination, you can do anything.

Każdy artysta powinien studiować Leonarda. Twoja inteligencja wzrasta, twój poziom kreatywności i zrozumienia sztuki wzrasta poprzez przebywanie z tym dziełem sztuki, a nie jak tu ludzie patrzą pięć sekund i poszli, odhaczone, kompletny nonsens. Tam trzeba pójść i pomedytować. Każde dzieło sztuki jest obiektem medytacyjnym. Medytacja jest podstawą rozwoju człowieka. W jakimkolwiek kierunku chcesz się rozwinąć, to trzeba medytację uprawiać. To jak pułapka zaczniesz patrzeć na to to nie ma momentu kiedy można przestać. Pływać od jednego punktu do drugiego. To jest jak taniec, jak muzyka sfer. Taka cisza, ale jednocześnie jak muzyka. Tylko ograniczenie czasowe, jak zamykają muzeum albo jak muszę gdzieś iść. Ja bym tak mógł życie spędzić, kontemplując. Poziom spokoju i harmonii jaki z tego rysunku bije, po prostu nie widziałem niczego, co by dorównywało temu, no może rzeźba Michała Anioła w Brugii (Pieta). W pewnym sensie Leonardo jest moim mistrzem, szczególnie dlatego że się nie zajmował tylko malarstwem. Jak ma się wyobraźnię, to można zrobić wszystko.


INSIDE THE BOX

25


26

I think a person is shaped by the country they live in. The food, culture. Even a rock changes under water over the years. A person is a flexible thing. That is why it was important for me to leave Poland. I have different opportunities here. I knew that if I wanted to do something with my life I had to move away from Elblag, because there are no opportunities there. Depression would have eaten me. When an opportunity came to move to England I took the risk. We had a flat in Holland Park Avenue for two months arranged. We had £300 in our pocket and we didn’t know what would happen.

Kraj w ktorym mieszkasz ksztaltuje cie. Jego jedzenie i kultura. Skała się nawet zmienia pod wpływem lat, a co dopiero człowiek. Człowiek jest plastyczna rzeczą. Dlatego jest to ważne ze wyjechałem i mam inne możliwości tutaj. Po prostu wiedziałem ze jak w życiu jeszcze coś chce zrobić, to musze się ruszyć z Elbląga, bo tam nie mam żadnych szans. Depresja by mnie zjadła. Zdarzyła się okazja, zaproponowano mi wyjazd, więc podjąłem to ryzyko. Mieliśmy mieszkanie na Holland Park Avenue na dwa miesiące. Mieliśmy £300 funtów na trzy osoby na Bóg wie ile czasu, bo nie wiedzieliśmy, kiedy się jakaś praca trafi.


INSIDE THE BOX

27


28

I am a Londoner by choice. I’m not a Pole, I am not an Englishman - I could never be. I am and feel a Londoner. I probably deserve a medal for living in London for 10 years. This city is addictive but cruel at the same time. I feel part of it when I walk around the streets, or walk into Waterloo station. I feel more at home here than I ever felt in my hometown. There I felt distaste. Here I feel neither distaste nor happiness; it just is my train station, my identity. Maybe it also is a case of getting old, I’m 50, I won’t jump, it’s too high… I’m starting to crumble.

Ja na przykład z wyboru jestem londyńczykiem, nie jestem Polakiem, nie jestem Anglikiem. I nigdy nie będę. Jestem londyńczykiem, tym się czuję. Jak już 10 lat tu będę, to mnie się medal należy od królowej. To miasto uzależnia, ale jednocześnie też jest okrutne. Czuję się jego częścią, jak chodzę ulica, czy wchodzę na dworzec Waterloo, bardziej się czuje w domu, niż jak kiedykolwiek byłem na dworcu w Elblągu. Zawsze czułem niesmak ze tam jestem. A tu ani niesmak ani szczęście to po prostu jest mój dworzec, moja tożsamość. Też jest kwestia tego, że już przekroczyłem pół wieku, więc już nie podskoczę za wysoko… zaczynam się sypać.


INSIDE THE BOX

29


30

The creation of art is a spiritual thing. Through my art I want to get closer to the absolute, to freedom, to something sacred and the essence of the human genius. I think that if my art has helped me, then maybe it can also help other people. Paintings like Harmony are objects for meditation. You can extract the harmony into yourself. A painting like that is an antidote to the modern society. I want to go back to cave painting. I think of myself as a modern shaman. My paintings are sacred; they are healing. Art should be a tool for peace. One happy person, who spreads a happy aura, is more valuable for the world. We can make a bigger revolution if we start changing ourselves, instead of trying to change society.

Żeby zbliżyć się do absolutu, do wolności, do sacrum i esencji ludzkiego geniuszu. Ostatnio taki program oglądałem o sztuce jaskiniowców, to byli genialni artyści… Wiesz, wychodzę z założenia, że jeżeli moja sztuka mnie uratowała i pomogła, to może również innym ludziom pomóc. Takie obrazy jak Harmony mieć w pokoju, to stają się obiektem medytacyjnym. Tę harmonię można przejąć z tego obrazu. Taki obraz to jest totalne wyciszenie, odtrutka. Niektórzy uważają, że 20 minut medytacji dziennie chroni człowieka od chorób. Wracam do cave paintings; moje obrazy są sacrum, mistyką, są lecznicze. Sztuka powinna być narzędziem pokoju. Ten projekt pomaga mi zdecydować i postanowić co ja chcę. Postanowiłem sobie, że moje malarstwo jest narzędziem, które mnie uczyni lepszym człowiekiem i to jest ważniejsze niż moja sztuka. Bo dla świata jest ważniejszy jeden szczęśliwy człowiek, który roztacza aurę szczęścia, i uszczęśliwia przynajmniej wąskie grono, że się stajesz osobą, z która się chce przebywać. Zrobię większa rewolucję jak zmienię siebie.


INSIDE THE BOX

31


32

It is important to have portraits of ancestors, and of yourself, how you looked when you were little. How you see yourself help you identify yourself. This process is like the process of growing up. People are really important, because they go away so quickly, you have to take of them. I want to paint portraits, and things that have some significance, some sort of meaning. What you give your time to is important. If we give our time to other people it comes back to us. A portrait, whether it’s a photo or a painting, shows everything there is to see about who you are. But it can also reveal more than we see at first.

Jakie to ważne, żeby mieć portrety przodków, i siebie jak się wyglądało w dzieciństwie. Ten proces, to jest jak proces dojrzewania, bo to jak siebie widzisz to się utożsamiasz z tym. Dlaczego zgorzkniali ludzie mają usta jak podkówki. Trzeba siebie obserwować, to jest bardzo ważne. Ludzie są najważniejsi, bo tak szybko odchodzą, wiec się trzeba nimi zajmować. Dlatego teraz będę robił portrety, rzeczy które maja jakieś znaczenie, jakiś sens. Poza tym poświęcanie czasu na coś, to ważne na co go poświęcamy, jak poświęcamy go innym ludziom to jednocześnie do nas wraca. Wszystko jest na tym zdjęciu, to kim jesteś, taki obserwator, nie angażujący się, lubisz obserwować. Czyli portret ujawnia więcej, niż widać na pierwszy rzut oka.


INSIDE THE BOX

33


34

Facebook or twitter or any other social media, can not substitute a face-to-face meeting with a real person. This is exactly what this civilisation is trying to take away from us - our face. So that we end up anonymous, exactly the same as each other, this is so popular now, it’s nonsense. It’s the loss of freedom. Or fear of getting old. When you get old, it makes you a more interesting person. The most difficult subjects to paint are babies; they are without expression. They are like tabula rasa, they have beautiful eyes but there is nothing in them - no experiences, they don’t have the struggles of life in them. A human person is a complicated thing. Life is complicated but it’s all we have.

Żaden facebook, żadne twittery nie zastąpią widzenia człowieka twarzą w twarz, tego kontaktu. To jest właśnie to, co ta cywilizja nam próbuje odebrać, ona nam próbuje odebrać twarz. Żebyśmy byli anonimowi, tacy sami, jednakowi, teraz to jest modne, bzdura. To utrata wolności. Albo strach przed starością. Starzenie się powoduje, że się coraz ciekawszą osobą stajemy, najtrudniej jest namalować dzieci, one są be wyrazu. Są jak tabula raza, maja rozkoszne oczka, ale w nich nic nie ma, nie ma przeżyć, doświadczeń, nie ma tego zmagania się ze sobą samym. Człowiek to jest skomplikowana rzecz. Życie jest skomplikowane, to jest wszystko co mamy


INSIDE THE BOX

35


36

I was very lucky in life, I still am. I had the best grandmother. She was such a character you could make a film about her. I had a fantastic mother, great sister, and an amazing wife without whom I wouldn’t have been the artist that I am today. My daughter is the quintessence of all that. Our children are the future. And what they can give the next generation, and whether they will be able to protect them from the world is important.

Ja miałem szczęście w życiu, zresztą mam do dzisiaj, bo miałem jedną z najwspanialszych babć, to był charakter taki, że film można by o niej nakręcić. Matkę miałem fantastyczną, świetną siostrę, wspaniałą żonę, bez ktorej nie byłbym artystą. Ona powoduje, że jestem lepszy. Ona się przyczynia do mojego rozwoju. No a córka jest kwintesencja tego wszystkiego. Siłą przodków narasta i składa się na to kim ty jesteś, ty jesteś przyszłością. I co ty przekażesz następnym pokoleniom i na ile będziesz mogła ich uchronić przed światem.


INSIDE THE BOX

37


38

A

u o h s t r

, e l p o e p ck o h s ’t n ld


INSIDE THE BOX

e k a w ld u o h it s

. m the

39


40


INSIDE THE BOX

I believe the energy an artist uses in painting a picture is in his art. This energy enforces the fact that a painting paints itself. It is like an invitation for the world to participate in the act of creating art, it’s serendipity. It has to be playful, to be pleasurable, it’s really intimate.

41


42


43

PAINTINGS A catalogue of works by Ryszard Rybicki


44

SELF PORTRAIT

1 / SELF PORTRAIT / 1982 / mixed media on canvas / 80 x 60 cm


45


46

COLACJA From Polish word for supper - kolacja. Colacja was done in two stages. I found a piece of wood and thought it had perfect dimensions for Leonardo Da Vinci’s Last Supper, so I sketched a copy of it onto the wood with a pencil, just to practise my skills. The act of copying Leonardo had value for me, not the drawing itself. So after that I used the board to hold cement while we were building the house. It made me laugh. One day we were at Billy Graham’s Mission for Europe meeting and after 15 minutes I wanted to go home. It was really boring. Suddenly my daughter said “Look Daddy! Coca-Cola!”. There behind Billy Graham was a Coca-cola banner, like at a football stadium. It occurred to me that it was all about American propaganda. It started then. When I got home I took the cement off the copy of Leonardo and used it as a basis for my version. I wanted to show how the world of money, plastic, and coca cola pushes out a world of values. The 12 Apostles are, for me, the different denominations of Christianity. At the time it was mostly green because of the Pentecostal religion we were part of, but they’re not the only ones who want to turn Jesus into business. And everything comes down to selling rubbish - like Coca-Cola - to people. It destroys people and doesn’t make them happy. It’s the opposite of what Jesus says: “Do not be afraid and you will be free. Learn the truth and the truth with free you”. The whole of the 20th Century is built on lies, domination, and slavery. People accept it unquestioningly, like sheep, without any brain. And afterwards they say these things are conspiracy theories. There is no conspiracy. Everything is true. It’s not even hidden. There’s no escape from this. Someone said: “don’t waste your time on politics”, but you can’t escape it, because politics affects everyone. We are part of the puzzle. We are born not to have more, but to be happy. This is our goal.

2 / Colacja/ 1989 / oil on glass / 152 x 56 cm


47


48

WINDOWS These windows came from the house I grew up in. Through these windows I watched the world; I watched the tanks that passed by on the way to Czechoslovakia. So when we replaced the windows, I kept these old ones, knowing that I needed them for something. Some years later I painted them for and exhibition in Elblag, in Galeria PAX. It was one of my first truly artistic exhibitions. It was both an exhibition and an installation through arranging the gallery space. The windows were suspended in the room so you could look through them at other people. It added another quality to them; they became a kind of stained glass. For an artist, it’s not that you want to paint, you have to! Like an alcoholic, you don’t have a choice. It is a coercion, you can’t control it. And that is when I really like it, when the art just pours out of me - explodes…

3, 4 ,5 / WINDOWS / 1993 / oil on glass / 152 x 56 cm


49


50

WINDOWS

6, 7, 8, / WINDOWS / 1993 / oil on glass / 152 x 56 cm


51


52

SELFIDARITY Selfidarity was the first painting I was proud of. It grew in me. I had different ideas for painting it. I started with the idea that I wanted to represent Christ being flogged by a priest and a soviet soldier, but it was too bombastic. My thoughts finally crystallised after a few weeks. It was Communism and the Church, and I wanted to have something in between, a golden core but also balance of scales. The red was simple and flat, but the black candle smoke was dark, mysterious. It refers to the fact that the Communism and the Catholic Church wanted to control me. In Poland there was other option. If you wanted to have a career, you had to join one or the other and I did not want to dance with either of them. I wanted to be myself, and vote for me. My mother said this painting looked like a ballot box. She was the best art critic that I knew; she always got to the bottom of things. She was the freest person in the world. She had her own vision and did not belong to anyone or anything.

9 / SELFIDARITY / 2006 / mixed media on canvas / 90 x 180 cm


53


54

1968 THE WALL I was seven years old. It was winter of 1968, the Prague Spring. Tanks were driving through from the base to the train depot to go to Czechoslovakia. There were so many of them it took all night and they were so heavy that the weight made the earth shake and our house cracked. I was crying and my mother said: “don’t cry, it’s only war”. The painting is a kind of wall, like the cracked wall of my house. It’s also a kind of endlessness. I love linen and the weave; there are millions of interlacing fibres, just like in life. I made this painting after I found and old painting on the street here in London. It was a 1960’s painting thick with paint, and I wanted to reuse the linen so I took off the paint and what was left - the crack- came by itself. During the process it came to me what I wanted to say with it. The numbers are like the serial numbers on the tanks but also like the tanks’ caterpillar tracks. I remember it as if it was yesterday. It is also a kind of summary of all those feelings for me. My childhood ended that night because my sense of safety disappeared.

10 / 1968 THE WALL / 2006 / mixed media on canvas / 110 x 76 cm


55


56

WITNESS

11 / WITNESS / 2006 / mixed media on canvas / 240 x 350 cm


57


58

YELLOW, RED, BLUE

12, 13, 14 / YELLOW, BLUE, RED / triptych 2008 / acrylic on canvas / 212 x 135 cm


59


60

POLAND Poland like its flag, equally divided. The white clean and holy with the bottom bloodied. The white keen to greet every enemy with the red blood tinted. Both badly fastened together by a sad God’s hand.

15 / POLAND / 2011 / mixed media on canvas / 100 x 75 cm


61


62

UNDERGROUND

16 / UNDERGROUND / 2006 / acrylic on paper / 260 x 550 cm


63


64

WINTER II

17 / WINTER 2 / 2009 / oil on canvas / 102 x 76 cm


65


66

MIDSUMMER NIGHT’S DREAM MERMAID

18 / MIDSUMMER NIGHT’S DREAM / 2009 / acrylic on canvas / 100 x 100 cm, 19 / MERMAID / 2012 / mixed media on linnen / 118 x 118 cm


67


68

SUNRISE, SUNSET

20 / SUNRISE, SUNSET / 2012 / mixed media on linnen / 118 x 118 cm


69


70

MORNING PRAYER

21 / MORNING PRAYER / 2012 / mixed media on linnen / 120 x 150 cm


71


72

ANGEL

22 / ANGEL / 2011 / mixed media on linnen / 168 x 118 cm


73


74

ENCOUNTER

23 / ENCOUNTER / 2011 / mixed media on linnen / 142 x 115 cm


75


76

CARPE DIEM

24 / CARPE DIEM / 2011 / mixed media on linnen / 170 cm


77


78

TRAFFIC

25 / TRAFFIC / diptych 2012 / mixed media on linnen / 75 x 100 cm


79


80

WRAP Some paintings are created by serendipity, and some I have and idea and I need to find a way to express it. Wrap is the one of the few paintings for which I had the idea before I started painting it, but it took me a long time to figure out the means with which to say what I wanted to say. I had to choose the artistic language and I wanted to find a different approach to the subject. This painting is about the fact that the media - the screens, the pixels - cover facts up, they wrap us and make us their product. Our mind becomes a product of media, and for our ‘benefit’ the media wraps us so that we can’t do any harm and can’t think for ourselves but only think how they want us to. To express this better I used bubble wrap. Its individual cells represent the pixels of the screens that are ubiquitous these days. I used several layers of paint and varnish. It’s like a lie. You have to use several layers of lies to make people unaware of what is real and what isn’t. But nevertheless it is colourful; it’s a world of illusion, like advertising. It’s supposed to be beautiful to draw your attention to it, to hypnotise you. It’s the advertisements on Piccadilly Circus. People go there like moths to light.

26 / WRAP / 2012 / mixed media on linnen / 150 x 150 cm


81


82

PHANTOM

27 / PHANTOM / 2012 / oil on board / 169 x 100cm


83


84

SFUMATO Sfumato is a meditation in movement; a way of tracking my life, my movement, my breath. The technique came out of my childhood memories. When I was little we had to go to the basement to get potatoes or coal. The basement didn’t have electricity and had a very low ceiling, so when we went there we always had a candle with us. Because the ceiling was so low the candle made marks on it. We’d mark a date, or write our name with the soot from the candle. It is also a tribute to Leonardo Da Vinci and his style of drawing sfumato. It is a very delicate mark, there are no edges and the transitions are very smooth, a floating movement. Leonardo used this in his drawings. This gentleness is very pleasant for a person to look at. As a meditation, maybe I shouldn’t have looked at it while I was doing it. I was controlling it a bit, maybe the next one I do I won’t look, just dance…

28 / SFUMATO / 2011 / mixed media on linnen / 150 x 120cm


85


86

LET IT BE This is an early painting from one of the happiest times of my artistic life. I had the most beautiful studio in the world at Mary Ward House. I was away for a few days and some of my paintings were put out in the rain, and they all went mouldy. When we came back Maria told me to throw them out, but I cut them out of the stretcher and tried to preserve them so the paint wouldn’t fall off. The title came out of the fact that I accepted the situation that something was destroyed, and the world had some influence on my art, like I do on the world. So I turned this failure into a victory. It’s almost conceptual. It works on different levels. It’s an acknowledgement of the fact that my body is also decaying as I get older. I have to accept that and this painting is a kind of taming of the idea.

29 / LET IT BE / 2012 / mixed media on linnen / 130 x 175 cm


87


88

HARMONY

30 / HARMONY / 2011 / mixed media on linnen / 150 x 120cm


89


90


91


92


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.