1
2
M
M
Serdecznie zapraszamy na naszą stronę internetową oraz fanpage’a na Facebook’u
Nie znam genealoga do końca zadowolonego z tego, co zrobił… o swoich poszukiwaniach genealogicznych, nagrodzie genealoga roku 2009 oraz etymologii nazwisk opowie:
Ewa Szczodruch Wolna Polska
Genealogia śp. Joanny Chmielewskiej
95 lat temu Polska po 123 latach zaborów znowu pojawiła się na mapach Europy i Świata. Na krótką historię odzyskania niepodległości zaprasza
Alan Jakman Genealogiczni oszuści? Jak bronić się przed genealogicznymi oszustami? Kilka porad przedstawia wam More Maiorum.
Autorzy materiałów: Alan Jakman – Jak narodziła się wolna Polska, Jak zdobyć koperty dowodowe, Jak bronić się przed genealogicznymi oszustami. Działy: Humor, Nowości, , Marcin Marynicz- O przodkach Joanny Chmielewskiej Działy: Opracowanie Z pierwszych stron gazet, Kalendarium. Skład i łamanie tekstu oraz oprawa graficzna – Alan Jakman. Korekta – Marta Chmielińska. Wykorzystane fotografie: s.1 – Józef Piłsudski i Ignacy Jan Paderewski (styczeń 1919) (źródło), s. 2 – Reklamy łódzkie (źródło, s.4 - 8 –prywatne archiwum p. Ewy Szczodruch, s.9 – Po bitwie – polscy żołnierze ze sztandarami zdobytymi na bolszewikach (źródło), s.10 –Wielka czwórka (źródło), s.13 – Naczelna Komenda Obrony Lwowa w 1918 (źródło), s. 14 – plakat plebiscyt (źródło), s.15 – niemiecki plakat propagandowy (źródło), s. 17 – Paweł Becker (źródło), s.18 - Franciszek Kunopocki (źródło), s.19 - Akt ślubu Karola Beckera z Julianną Borkowską (źródło), s. 20 - Akt chrztu Pauliny Magdaleny Szwarc (źródło), s.21 - Akt ślubu Ludwika Knopockiego z Józefą Dąbrowską (źródło), s. 22 -Akt chrztu Ludwika Knopockiego (źródło); Akt chrztu Józefy Dąbrowskiej (źródło), s.23 - Akt ślubu Józefa Beckera z Marianną Maur (źródło), s.24 - Akt chrztu Józefa Beckera (źródło); s. 25- akt chrztu Ignacego Franciszka Borkowskiego (źródło), s. 26 - Akt ślubu Józefa Walentego Sworczyka z Joanną Luzyńską(źródło), s. 27 - Akt chrztu Józefa Walentego Sworczyka(źródło), Akt ślubu Bartłomieja Luzyńskiego z Marianną Kowalską (pryw. archiwum Marcina Luzińskiego); s. 28 - Akt chrztu Bartłomieja Augustyna Liżewskiego oraz akt ślubu Józefa Liżewskiego z Ewą Borehowszczonką (pryw. archiwum Marcina Luzińskiego), Akt ślubu Wawrzyńca Konopockiego z Józefą Dziedzielą (źródło), s. 30- Akt chrztu Wawrzyńca Konopockiego(źródło); Akt zgonu Wawrzyńca Konopockiego(źródło),s.31 - Akt urodzenia Józefa Dziedziela(źródło);Akt zgonu Józefy Knopockiej (źródło), s.32 - Akt ślubu Antoniego Dąbrowskiego z Małgorzatą Kuzą(źródło), s.33 – akt urodzenia Antoniego Dąbrowskiego (źródło), s. 34-akt urodzenia Małgorzaty Kuzy(źródło); Akt zgonu Małgorzaty Dąbrowskiej (źródło), s.35-Akt ślubu Wojciecha Knopockiego z Wiktorią Barankiewicz(źródło),s. 36-Akt zgonu Moniki Konopockiej(źródło); Akt zgonu Wojciecha Konopockiego(źródło),s. 37- Akt ślubu Wawrzyńca Dziedziela z Marianna Kociak(źródło), s.38 -Akt zgonu Marianny Dziendzieli(źródło); Akt zgonu Wawrzyńca Dziendzieli(źródło),s. 39-Akt ślubu Kacpra Dąbrowskiego z Elżbietą Piotrowską(źródło), s. 40-Akt zgonu Kacpra Dąbrowskiego(źródło); Akt zgonu Elżbiety Dąbrowskiej(źródło),s. 41 - Akt ślubu Krzysztofa Kuzy i Urszuli Jurkiewicz(źródło),s.41 - Józef Kuza i Katarzyna Guntarz(źródło),s.42 - Akt zgonu Jana Dąbrowskiego(źródło); Akt zgonu Filipa Piotrowskiego(źródło),s.43 Akt zgonu Łucji Piotrowskiej(źródło); Akt zgonu Jana Krzeposkiego(źródło),s.44 – czeskie metryki(źródło), s. 48 – napis Arbeit mach frei (źródło), s. 50- Chlodwig I(źródło), s.51 - Neustria na mapie państwa Franków(źródło), s. 53 - Oblężenie Nicei(źródło); zdobycie Jerozolimy(źródło), s.57 – Karta osobowa Anna Kuc(prywatne archiwum AJ), s. 60 – Jan Henryk Dąbrowski(źródło), s.61 – Józef Chłopicki (źródło), s.65 – łódzkie reklamy (źródło)
3
Ewa Szczodruch, z domu Czemiel, urodzona w Białymstoku, zamieszkała w Toruniu, absolwentka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, pedagog i psycholog. Nauczyciel z wykształcenia i powołania, genealog z zamiłowania. Przewodnicząca Kujawsko – Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego, członek Polskiego Towarzystwa Genealogicznego, Genealog 2009 roku.
R
E S
Kiedy zaczęła interesować się Pani genealogią? Czy na tę decyzję miało wpływ jakieś konkretne wydarzenie? Genealogią zainteresowałam się w 2006 roku. Zaczęło się od listów z Niemiec, które przychodziły do braci mojego męża mieszkających na północnym wschodzie Polski. Pisał Ewald Schodruch, genealog, bardziej już Niemiec niż Polak, który poszukiwał kontaktu z rodziną Szczodruchów w naszym kraju. Dzisiaj już wiem, dlaczego do nas list nie przyszedł. Ewald pochodził z Suwalszczyzny, która wraz z Mazurami stanowi gniazdo geograficzne nazwiska, które noszę. A my mieszkamy w Toruniu. Zdarzyło się tak, że jeden ze szwagrów odwiedził nas i pokazał mi list Ewalda. Była to prośba o przedstawienie się, podanie danych przodków itp. Był to jeden z listów, jakie pisują genealodzy w nadziei na odnalezienie nowego śladu na ścieżce swoich poszukiwań. Szwagier uważał, że ja najlepiej wszystko opiszę,
bo znam rodzinę. A rodzinę znać musiałam, bo zawsze miałam ją daleko. W moim kalendarzu co roku odnawiane były adresy, numery telefonów, daty ważniejszych wydarzeń, bym pamiętała, kiedy i komu wysłać kartkę okolicznościową. Odpisałam Ewaldowi. W parę dni potem zaczęły się telefony. Strasznie męczyły one mnie i mego rozmówcę, bo ja nie znając języka niemieckiego nie do końca rozumiałam niemieckie wtręty wstawiane w emocjach, on słabo mówił po polsku. Ale się jakoś dogadywaliśmy i szło nam coraz lepiej. Pocztą otrzymałam pierwszy rodzinny arkusz genealogiczny. Wypełniłam go, odesłałam, ale wcześniej skserowałam. I te arkusze stały się wkrótce podstawą mojej pracy genealogicznej. Znajomość z Ewaldem przerodziła się w przyjaźń. Połączyła nas wspólna pasja i nadzieja, że znajdziemy wspólnego przodka. To nam się nie udało. Jego nazwisko nie było zniemczonym naszym, 4
tylko zupełnie innym, o innej etymologii i Nie znam genealoga do końca zadowoloinnych korzeniach. Oboje mieszkaliśmy nego z tego, co zrobił. Z reguły wie on, co daleko od źródeł metrykalnych, daleko od jeszcze przed nim. I chociaż z dumą premiejsc, w których żyli nasi przodkowie, zentuje swoje prace, a rodzina je podzimieliśmy podobne metody pracy i sposowia, wie, że to wciąż za mało. Przede mną by pozyskiwania danych, oboje najpierw jeszcze Białoruś w tej chwili niedostępna sobie mówiliśmy o naszych sukcesach. i daleka. Przede mną kilka, może kilkanaEwald już nie żyje. A ście parafii do odwiedzenia. mnie bardzo jest brak Zasoby w Archiwum Pańentuzjazmu po drugiej stwowym w Suwałkach powostronie słuchawki i li się kończą – to znaczy, że optymizmu jego pocieprzodkowie męża, od których szeń w chwilach posuposzukiwania zaczęłam, na chy. Ewald nauczył dzień dzisiejszy są odnaleziemnie wszystkiego, co ni. Dobrze, że zawsze mogę sam umiał i chociaż nie dodać „na dzień dzisiejszy”, korzystał z dobrodziejstw bo wierzę, że będzie jutro. Internetu, jego wiedza Metryki moich przodków nie odbiegała wcale, od wciąż czekają w swoich pratego co potem czytałam wosławnych parafiach, aż się na forum GenPol-u, a nimi zajmę, aż duchowni udojeszcze potem w literatustępnią je archiwom i takim » Czemielowie Aleksander rze genealogicznej. I tu jak ja pasjonatom historii rodzii Katarzyna z dziećmi drugie wydarzenie, które ny. Aż otworzą się dla mnie upewniło mnie, że genealogia jest tym, granice na wschód… Chciałabym już czym chcę się zająć, co wypełni moje przeniknąć mroki przeszłości i poznać życie i nada mu głębszy sens. To wydaswoich przodków, którzy pozostali na rzenie to podłączenie nas do Internetu, Białorusi. Wciąż mam cichą nadzieję, że odnalezienie GenPol- u i ludzi o tej samej może tak, jak moi dziadkowie wrócili do pasji, to nowe przyjaźnie, nowe doświadPolski i tylko ja nic o tym nie wiem… czenia, nowe pomysły… A że to się mniej więcej zbiegło w czasie - zostałam geneZ jakich rejonów pochodzili w głównej alogiem rodzinnym około 2007 roku. mierze Pani przodkowie? Czy byli skłonni do częstych przeprowadzek, czy Czy jest Pani zadowolona z efektów raczej od pokoleń zamieszkiwali jedną dotychczasowej pracy genealogicznej wieś? wykonanej przez te wszystkie lata? JaMoi przodkowie wywodzili się z Podlakie zagadki wciąż kryją mroki rodzinsia, z tej jego części, która w wyniku licznej historii? nych podziałów naszego kraju wędrowała 5
z rąk do rąk, a więc z części graniczącej dziś z Białorusią, z ziem będących kiedyś w Polsce. Niektórym udało się w Polsce zostać, innym pisane było widać życie za wschodnią granicą. W tej chwili najbardziej chciałabym odnaleźć rodzinę macierzystego dziadka, która pozostała w Świsłoczy i okolicach. Przodkowie moi byli niespokojnymi duszami. Podróżowali. Najpierw przez granicę z Rosją, potem z ZSRR i z Białorusią. Brat dziadka za czarnymi oczami żony zawędrował aż do Rygi /Łotwa/. Podróżowali też po naszym kraju i ich ślady znajduję nie tylko w całej Polsce północnej, ale i na Opolszczyźnie. Przodkowie męża prowadzili raczej osiadły tryb życia, chociaż mężczyźni często brali żony z bardzo odległych parafii. I tylko dziwię się ich upodobaniu do chłodu, zimna i trudnych warunków naturalnych jakimi są okolice Wiżajn – jak wiadomo bieguna zimna w naszym kraju. Ale gdy odwiedzam te strony w letnie dni nie mogę się napatrzeć i nadziwić, że matka Natura tak piękne krajobrazy malowała w tak niesprzyjających warunkach. Widać i oni mieli oczy szeroko otwarte… Jakie posiada Pani najstarsze zdjęcie przodka, krewnego? Gdzie zostało zrobione, kto jest na zdjęciu? Zna Pani historię osoby przedstawionej na fotografii? Zdjęć mam niewiele. Może nie tak: mam niewiele zdjęć starych. Fotografie w naszej rodzinie zaczęła zabezpieczać moja ś.p. Mama. Dziadkowie wędrowali, co nie sprzyjało widać przy-
wiązywaniu się do miejsc i ludzi czy uwiecznianiu ich. Najstarsze przedstawiają więc dziadków i datują się na początki XX wieku. Moje ulubione zdjęcia to te, na których jest cała rodzina. Jedno z lat 1924-26 (tak wnioskuję z wieku dzieci i przebiegu służby dziadka), drugie jeszcze późniejsze. Pierwsze robione w ogrodzie otaczającym budynki plebanii, prawdopodobnie w Białowieży, gdzie wówczas służył mój dziadek jako duchowny prawosławny. Drugie przedstawiające rodzinę Taty robione jest na tle domu w Dzierniakowie w gminie Gródek na Podlasiu. Tylko dzięki niemu wiem, jak wyglądała babcia Katarzyna, która zmarła na miesiąc przed moim urodzeniem. Z którego roku pochodzą najstarsze dokumenty dotyczące Pani przodków? Czy widzi Pani możliwość pozyskania jeszcze starszych metryk? Mówimy o dokumentach oryginalnych? Najstarsze – z początków XX wieku. Kserokopie i odpisy metryk mam znaczenie starsze. Jedna z najstarszych metryk dokumentuje ślub przodków męża z 1793 roku. Wśród metryk moich przodków tak starej nie mam. Jak pewnie wszyscy czytelnicy wiedzą została Pani „Genealogiem Roku 2009”. Czy spodziewała się Pani wówczas tej nagrody? Czy była ona dodatkowym „powerem” do dalszego poznawania rodzinnej historii? Tej nagrody nie spodziewałam się, nigdy się do niej nie przymierzałam, nie była ona 6
moim celem. Dowiedziałam się o wyróżlogię ich nazwisk. Jak to się stało, że nieniu będąc w Białymstoku i opiekując zainteresowała się Pani tym tematem? się umierającą Mamą. Zadzwonił Tomek Tak. To były czasy kiedy wiele danych Nitsch z gratulacjami. Już wiedziałam, że potrzebnych nam uzyskiwało się od inna tym spotkaniu w Warszawie nie będę. nych genealogów. Pomoc była naturalna, Upoważniłam do odbiopowszechna i natychmiastoru dyplomu śp. Józia wa. Gdy zaczęłam zaglądać Święcickiego, przyjaciena forum GenPol-u, jak dziś, la z Włocławka. Mama pytano o nazwiska. Zapytazmarła. Po kilku tygołam i ja. Pamiętam, że pierwdniach odebrałam nasze etymologie otrzymałam grodę z rąk Józia w Tood Małgosi Kurek. No i poruniu: dyplom i wino, znałam źródło. Ktoś inny chyba portugalskie, w pomógł mi zdobyć II tom każdym razie świetne. „Nazwisk Polaków” KaziKujawsko – Pomorskie mierza Rymuta. Wkroczyłam Towarzystwo Genealodo akcji: udzielałam odpogiczne zorganizowało wiedzi, ale miałam tylko dla mnie skromną uroetymologie nazwisk zaczynaczystość, a ja postawijących się na litery z drugiej łam szampana. Czy dopołowy alfabetu. Ci na A , B i dało mi to siły do poK – często odchodzili z kwit»Dziadkowie macierzyści znawania rodzinnej histokiem. A ja i tak czułam radość, Pani Ewy Szczodruch rii? Tę siłę zawsze miałam że mogłam pomóc tak wielu i na to dyplom „Genealoga roku 2009” wspaniałym ludziom. Na spotkaniu Gennie miał wpływu. Ale i nie za genealogię Pol-u skserowany I tom słownika Rymuta rodzinną tę nagrodę się przyznaje. Ja podarował mi Tadzio Wysocki, bym dalej pewnie dostałam ją za propagowanie ludziom pomagała. Do dziś mi służy. A etymologii nazwisk i indeksację „Deklaetymologia stała się moją pasją. Wciąż racji Podziwu i Przyjaźni dla Stanów pomagam innym już tak z rozpędu. I troZjednoczonych”. A może wtedy po prostu chę z obietnicy danej Tadziowi. Spotkać była moda na mnie? W każdym razie po mnie można kilku forach genealogiczotrzymaniu nagrody zaczęłam się zastanych, na które jestem zapraszana. Robię nawiać, czy na nią zasłużyłam… Wtedy to systematycznie. Nie lekceważę żadnej było to dla mnie ważne.. prośby. Nigdy nie wiadomo kto siedzi „za szybką”… Większość z genealogów zna Panią z Czy należy Pani do jakiegoś Towarzyforów genealogicznych, gdzie podaje stwa Genealogicznego? Proszę nam Pani zainteresowanym osobom etymo7
powiedzieć, jak wygląda funkcjonowanie takiego Towarzystwa? Co jaki czas spotykacie się Państwo na zebraniach? Jakie tematy są wówczas omawiane? Należę od 2008 roku do Polskiego Towarzystwa Genealogicznego, a od 2007 do Kujawsko – Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego, którego jestem przewodniczącą od 2008 roku. Nasze Towarzystwo jest stowarzyszeniem zwykłym. Spotykamy się systematycznie z reguły w ostatnią sobotę miesiąca. Czasem jeździmy na wycieczki, chodzimy na wystawy i lekcje do Archiwum Państwowego w Toruniu, przyjmujemy zaprzyjaźnionych genealogów, jak na przykład WTG „Gniazdo” w tym roku. A tak poważnie, to staram się, by każde spotkanie było dobrze przygotowane, by miało temat i by każdy mógł w nim uczestniczyć i coś z niego wynieść. Odpowiedzialnie podchodzę do tego co robię. Organizujemy spotkania otwarte – 3-4 w roku, np. „Spotkania nazwisk”, na które mogą przyjść wszyscy zainteresowani danym nazwiskiem. Na takie spotkanie składa się prezentacja nazwiska (wszystko o nazwisku, o omawianym nazwisku w szczególności: etymologia, rozmieszczenie, herb, ciekawostki itp.) i działalność rozpoznawcza – mapa, na której zaznaczamy miejsca skąd pochodzą osoby o danym nazwisku. Jest też coś dla początkujących genealogów – prezentacje o źródłach da-
nych genealogicznych. Są spotkania z muzyką, genealogie piosenkarzy. Są prezentacje naszych „małych ojczyzn”, programów genealogicznych, warsztaty genealogiczne, fotograficzne. Zapraszamy czasem gości – archiwistę, genetyka czy historyka i chłoniemy wiedzę, którą mają do przekazania. Czasem organizujemy sobie „pogaduchy genealogiczne” i wtedy mówimy o swoich troskach, omawiamy indywidualne „progi i bariery”, chwalimy się ostatnimi osiągnięciami, pomagamy w tłumaczeniach, doradzamy… Lubię swoje towarzystwo i ludzi w nim działających. To moi prawdziwi przyjaciele. Mogę na nich liczyć, a oni na mnie. Mamy legitymacje, wizytówki i kalendarzyki „firmowe”, które nas wyróżniają i łączą jednocześnie. Mamy od lat swoją stronkę, gdzie można przeczytać, jak pracujemy. Zapraszam: www.kptg.pl Jakie – według Pani – cechy powinien posiadać genealog, aby odniósł sukces? Od lat obserwuję genealogów. Widzę, że z reguły wszyscy jesteśmy pracowici i systematyczni, ciekawi świata i ludzi, przywiązani do domów, rodzin i tradycji, kontaktowi i otwarci na innych. Te cechy pomagają nam uzyskać informacje, stworzyć drzewo, napisać wspomnienia, a także przeczekać oczekiwanie na coś ważnego. Ale do prawdziwego sukcesu, innego przecież dla każdego z nas, potrzebny jest często łut szczęścia.
Pani Ewie serdecznie dziękujemy za udzielony wywiad i życzymy wielu sukcesów na niwie genealogicznym oraz wytrwałości w dalszej pracy na rzecz genealogii.
8
J W A Kiedy w 1772 roku Rzeczpospolita została po raz pierwszy rozgrabiona przez trzech zaborców – Prusy, Imperium Habsburskie oraz Imperium Rosyjskie, mało kto zdawał sobie sprawę, że o wolność zawalczą, aż 3-4 pokolenia Polaków. 123 lata walki z okupantem mocno osłabiły społeczeństwo polskie, a ciągłe kłótnie pomiędzy szlachtą i chłopami jeszcze bardziej pogarszały stan rzeczy. Powstania, które były słabo zorganizowane (wybór pory roku, w których wybuchały, daje dziś wiele do myślenia) pogorszyły i tak bardzo napięte stosunki z zaborcami. Po powstaniu styczniowym nasilona została rusyfikacja w zaborze rosyjskim, jak każdy wie również rosyjskojęzyczne metryki były efektem tej walki. Dopiero początek XX wieku dał Polakom realne szanse na odzyskanie niepodległości. Podział Europy pomiędzy dwa utworzone związki państwowe znacznie pogorszyły stosunki pomiędzy europejskimi państwami. W skład Trójprzymierza wchodziły trzy państwa: Cesarstwo Niemieckie, Królestwo Włoch (do roku 1915) oraz AustroWęgry. Z kolei popularna Ententa ( czyt. antanta od Antante Cordiale czyli serdeczne porozumienie), inaczej Trójporozumienie zostało zawarte między: Wiel9
P
J ką Brytanią, Francją i Rosją. Po raz pierwszy od dziesięcioleci państwa zaborcze znalazły się w opozycji do siebie. Narastające między nimi sprzeczności doprowadziły do wybuchu I wojny światowej, zaś iskrą, która rozpaliła konflikt było zabójstwo arcyksięcia Franciszka Ferdynanda w Sarajewie. Co ciekawe zabójcą następcy tronu okazał się Gawriło Princip – jugosłowiański nacjonalista. Paradoks polega na tym, że arcyksiążę Franciszek dążył do podzielenia AustroWęgier na państwo trójczłonowe, którego trzeci człon mieli stanowić Południowi Słowianie (Chorwaci, Bośniacy itd.). Dodam tylko, że mieli być oni tzw. „grupą rządzącą”. Tym bardziej czyn ten wydaje się niezrozumiały. Gawriło Princip, jako, że nie miał jeszcze ukończonych dwudziestu lat i przez to, według prawa Austro-Węgier, nie podlegał karze śmierci, został skazany na najcięższy możliwy wyrok – 20 lat więzienia, zmarł jednak na gruźlicę już w 1918 r. Podczas procesu nie ujawnił nazwisk swoich zleceniodawców. W rezultacie, 28 lipca 1914 roku Austro-Węgry wypowiedziały Serbii wojnę, która na skutek powiązań sojuszniczych ogarnęła w ciągu następnych kilku dni całą Europę. Żadne z państw nie
spodziewało się, że konflikt zbrojny potrwa tak długo. Brakowało amunicji i pożywienia dla żołnierzy. Dla każdego z zaborców wojna zakończyła się klęską i ogromną utratą pieniędzy, wojska i dominacji europejskiej. Widząc co się dzieje w Europie Polacy postanowili wykorzystać sytuację, aby odzyskać upragnioną niepodległość. Spośród wszystkich działających w tym kierunku Polaków najbardziej wyróżnili się: Roman Dmowski, Józef Piłsudski i Ignacy Paderewski. Piłsudski wiązał swe nadzieje z monarchią habsburską i zasłynął w czasie I wojny światowej ze stworzenia Legionów Polskich, budowy Polskiej Organizacji Wojskowej, oraz z odmowy złożenia przysięgi wierności cesarzom Niemiec i Austro -Wegier. Dmowski natomiast był przywódcą obozu narodowo-demokratycznego i wierzył długo w dobrą wolę carskiej Rosji w kwestii odrodzenia się państwa polskiego. 15 sierpnia 1917 roku utworzył w Lozannie Komitet Narodowy Polski, również dzięki niemu 1917 r. powstała we Francji Błękitna Armia dowodzona przez gen. Józefa Hallera. Komitet Narodowy Polski dość szybko Francja, Anglia, USA i Włochy uznały za oficjalnego reprezentanta polskiej racji stanu. Nie możemy również
pominąć osoby Ignacego Paderewskiego i skupionej wokół niego polonii amerykań skiej. Ich wspólne zabiegi zostały ukoronowane w dniu 22 stycznia 1917 r. Wtedy to właśnie prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Woodrow Wilson stwierdził, że w wyniku I Wojny Światowej musi się odrodzić zjednoczona, niepodległa i samoistna Polska. Rok później natomiast 8 stycznia 1918 r. ten sam przywódca wygłosił orędzie. W jego 13 punkcie ponownie odniósł się do sprawy polskiej. Podkreślił w nim, że niepodległe państwo polskie winno obejmować terytoria zamieszkane przez bezsprzecznie ludność polską, mieć zapewniony wolny i bezpieczny dostęp do morza. Pod koniec wojny Rosja pogrążyła się w wewnętrznych konfliktach i była zagłębionym w całkowitym chaosie i bezprawiu. W tych okolicznościach w poszczególnych zaborach zawiązywały się niezależne ośrodki polskiej władzy – Polska Komisja Likwidacyjna w Krakowie, Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego w Cieszynie, Naczelna Rada Ludowa w Poznaniu i Tymczasowy Rząd Ludowy w Lublinie. 10 listopada – dzień przed oficjalnym zawieszeniem broni – z magdeburskiego więzienia zwolniono Józefa
10
Piłsudskiego. Po zakończonej I wojnie światowej Polska po ponad wieku bycia pod rządami obcych krajów znów pojawiła się na mapach Europy i Świata. Władzę w Polsce, zgodnie z wolą wszystkich stronnictw polskich, przejął Józef Piłsudski. W tym samym czasie na ulicach pol skich miast trwało rozbrajanie żołnierzy niemieckich i austriackich. Wszędzie gromadziły się tłumy świętujące swą radość i zadowolenie z faktu odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach niewoli. Wraz z odzyskaniem niepodległości na barkach obywateli oraz rządzących spoczęła odpowiedzialność za zjednoczenie tak bardzo zróżnicowanego państwa, w skład którego wchodziło przecież kilka narodowości oraz religii. Tak duża różnorodność obywateli państwa polskiego była związana z decyzjami jakie zapadły podczas Traktatu Wersalskiego, który oficjalnie zakończył I wojnę światową. Polska na konferencji była reprezentowana przez Ignacego Paderewskiego i Romana Dmowskiego. Zgodnie z postanowieniami układu pokojowego Polska odzyskała większą część ziem zabranych przez Prusy podczas I i II rozbioru Polski: znaczna część Wielkopolski oraz tzw. Prusy Zachodnie z niespełna 150 km odcinkiem dostępu do morza; ponadto po plebiscycie na Górnym Śląsku w 1921 r. i III powstaniu śląskim część górnośląskiego zagłębia przemysłowego z Katowicami i Chorzowem. Polacy wykorzystując zamieszki sprowokowane przez berlińskich robotników 11
zaskoczyli niemieckich żołnierzy wybuchem powstania wielkopolskiego. Dzięki akcjom powstańców dowodzonych przez gen. Józefa Dowbora- Muśnickiego udało się wyzwolić województwo poznańskie. Powodzenie powstania miało duże znaczenie dla przebiegu konferencji w Paryżu. Mocarstwa zachodnie zostały bowiem postawione przed faktem dokonanym. Niestety, w pozostałych kwestiach postanowienia nie były korzystne dla Polski. Rezultat przeprowadzonych plebiscytów był taki, że Polacy utracili Warmię, Mazury i Powiśle. Utracony został również Górny Śląsk, mimo silnych tendencji narodowościowych przejawiających się w powstaniach śląskich, które były krwawo tłumione przez Niemców. Ludność polska na Śląsku była często poddawana rewizjom ze strony niemieckiej, często rozbijano polskie wiece i zgromadzenia, hamowano działalność polskich instytucji kulturowo-oświatowych. Zapalną iskrą, która doprowadziła do pierwszego z trzech powstań śląskich, była masakra robotników – głównie pochodzenia polskiego – dokonana przez Mysłowicach przez niemiecki Grenzschutz1. W toku przygotowań plebiscytowych rósł niemiecki terror. Utrudniano rozwój polskiej akcji plebiscytowej, propagandowej i organizacyjnej, a z rąk niemieckich bojówek zaczęli ginąć działacze polscy. W wyniku rosnącego napięcia wybuchło II 1
Powstała w latach 1918-1919 paramilitarna formacja ochotnicza działająca na wschodnich rubieżach Republiki Weimarskiej razem z Freikorpsem i Selbstschutzem.
powstanie śląskie, którego skutkiem stała się decyzja Komisji Międzysojuszniczej o powołaniu wspólnej polsko-niemieckiej policji. Polakom udało się osiągnąć zamierzony cel, jakim była samoobrona ludności polskiej. Włosi, jak i hierarchia kościoła katolickiego opowiadały się za Niemcami, podczas gdy Francuzi zachowali neutralność. 20 marca 1921 odbył się zapowiadany plebiscyt na Górnym Śląsku. Wzięło w nim udział 1191 tys. osób, z czego za połączeniem z Polską opowiedziało się 479 tys., a pozostaniem w granicach Niemiec – 708 tys. Tak duża przewaga Niemców wynikała z dopuszczenia do głosowania ludzi urodzonych na Śląsku, niezależnie od miejsca zamieszkania. Z Niemiec przybyło blisko 180 tys., a z Polski zaledwie 10 tys. emigrantów. Rząd angielski wysunął wówczas propozycję, aby Polsce przyznać jedynie powiaty: rybnicki, pszczyński i część katowickiego i tarnogórskiego, a cały Górnośląski Okręg Przemysłowy pozostawić Niemcom. Na terenach przyznanych Niemcom rozpoczął się odwet na
tych Ślązakach, którzy w okresie plebiscytowym działali na rzecz Polski. Zabraniano rozmawiać po polsku w lokalach publicznych, znieważając tych, którzy zakazu tego nie przestrzegali. Bojkotowano działaczy polskich, wprowadzano ograniczenia w działalności polskich organizacji. Na stronach 14 i 15 przedstawione są dwa plakaty namawiające do pójścia i zagłosowania za Polską lub Niemcami w plebiscycie. Odzyskanie niepodległości nie oznaczało jednak końca walk. Trzeba także pamiętać, że w tym czasie w Europie zachodziły ogromne przemiany i nie tylko Polacy uznali ten czas za doskonały moment do proklamowania niepodległości. Swoje państwa próbowali tworzyć Litwini, Ukraińcy a także Białorusini. Zdarzały się sytuacje gdy do głosu dochodziły na zmianę różne opcje polityczne, podpisywano umowy i traktaty. Już 1 listopada 1918 doszło do Obrony Lwowa. Żołnierze austro-węgierscy pochodzenia ukraińskiego opanowywali gmachy publiczne we Lwowie, przeciw temu wystąpiły pol12
»Wielka Czwórka - Lloyd George, Orlando, Clemenceau i Wilson
skie organizacje konspiracyjne, polscy mieszkańcy Lwowa, w tym młodzież nazwana później Orlętami Lwowskimi. Podobne wydarzenia działy się również na Litwie. 28 czerwca 1919 roku miała miejsce konferencja pokojowa w Paryżu, która uznała granice Polski i Litwy zgodnie z tzw. linią Focha (Niemen – Grodno – Wilno – Dyneburg) razem z Wilnem. Mimo trwającej konferencji pokojowej na wschodzie wciąż trwał stan wojny a posuwająca się wciąż na zachód Armia Czerwona dotarła pod samą Warszawę. 13 sierpnia rozpoczęła się Bitwa Warszawska, której zwycięski finał przypieczętował niepodległość Rzeczypospolitej. 13
Stolica dzięki walce Polaków została obroniona, a wojska sowieckie zostały wypchnięte poza Mińsk. Wojna polsko - bolszewicka zakończona została 18 marca 1921 r. podpisaniem Traktatu Ryskiego pomiędzy Polską, Rosyjską SSR i Ukraińską SSR. Granica Polski na wschodzie została ustalona na linii Zbrucza i Dźwiny obejmując po stronie polskiej ziemie na wschód od Bugu, należące przed 1914 r. do Rosji: zachodnią część Wołynia i Polesia z Brześciem, Pińskiem i Łuckiem, gubernie: grodzieńską oraz wileńską wraz z zachodnią częścią Mińszczyzny (Nieśwież). Rosja i Ukraina uznały polskie prawa do Galicji Wschodniej.
14
15
O J M
C M Joanna Chmielewska, właśc. Irena Barbara Kuhn z domu Becker (ur. 2 kwietnia 1932 w Warszawie, zm. 7 października 2013 tamże) –polska pisarka, autorka powieści sensacyjnych, kryminalnych, komedii obyczajowych, a także książek dla dzieci i młodzieży.
Irena Barbara Becker przyszła na świat 2 kwietnia 1932r. w Warszawie jako córka Jana Beckera (ur. 1906r., zm. 11 marca 1983r.) i Janiny z Konopackich (zm. 22 października 1993r.). Ze względu na obowiązującą Ochronę Danych Osobowych, księgi chrztów młodsze niż 100 lat nie są oficjalnie udostępniane, stąd brak kopii aktu urodzenia. W dalszych poszukiwaniach pojawiają się problemy, ponieważ przodków babci po kądzieli poznajemy wyłącznie dzięki pierwszemu tomowi „Autobiografii” Chmielewskiej. Nie przywołuje ona konkretnych osób, a jedynie podaje nazwiska, które utkwiły jej w pamięci.
1. O prababci Faktem jest, że moja prababcia uciekła od swojej ciotki, hrabiny Ledóchowskiej. w celu poślubienia mojego pradziadka, wywodzącego się z gorszej sfery. Sama nazywała się Szpitalewska. Podobno, informacje te nie zostały przeze mnie sprawdzone, istniały trzy siostry, po mężach Szpitalewska, Ledóchowska i Chmielewska, i od córki Szpitalewskiej w prostej linii pochodzę. 2. O pradziadku Z drugiej znów strony pradziadek nazywał się Wojtyra, Banderę to jakoby nieco przypomina, zaznaczam, że wyłącznie brzmieniem, więc już w końcu sama nie wiem. Szpitalewski na Ukrainie, a Wojtyra (red. z Tończy) na Mazowszu…? Coś mi nie gra. 16
Dziadkowie Joanny Chmielewskiej z całą pewnością urodzili się ponad 100 lat temu, więc możliwe jest odnalezienie w Internecie dokumentów ich dotyczących. Pierwsza taka metryka dotyczy chrztu dziadka po mieczu – Pawła Beckera.
»Akt chrztu Pawła Beckera - 1
W akcie zapisano, że Paweł Becker urodził się w Warszawie dnia 14 stycznia 1883r. Rodzicami jego byli Karol Becker, krawiec (портной), lat 33 i Julianna Borkowska, lat 33. Żoną Pawła, a babcią pisarki była Helena Koch (ur. 16 maja 1883 r., zm. 15 listopada 1959 r.) Mieli oni na pewno dwoje dzieci – Jerzego (ur. 1904r.) i Jana (ur. 1906r.) Dziadek po kądzieli pochodził z Szydłowskiej Woli, gdzie urodził się 13 listopada 1889r. Potwierdzeniem tego jest załączony poniżej akt chrztu z ksiąg metrykalnych parafii Bolimów(pow. skierniewicki, woj. łódzkie).
17
»Akt chrztu Franciszka Kunopockiego(Knopockiego) - 2
Z aktu dowiadujemy się jak nazywali się rodzice Franciszka – Ludwik Kunopocki, wyrobnik (поденщик) lat 28 i Józefa Dąbrowska, lat 27, a także gdzie zmarł – Grójec, dn.21 czerwca 1946 r. Jego rodzice byli dość młodzi, więc akt ślubu powinien być kilka lat wcześniej i tak oczywiście jest, ale o tym później. 7 października 1876 r. w Warszawie zostaje zawarte małżeństwo między Karolem Beckerem, 27-letnim wdowcem po zmarłej Józefie z Grabińskich, synem Józefa Beckera, tkacza i Marianny z Mauerów, a Julianną Marianną (dwóch imion) Borkowską, 26-letnią panną, córką Ignacego Borkowskiego i Julianny z Michalaków. Karol Becker pierwszą żonę poślubił również w Warszawie, ale niecałe trzy lata wcześniej. Karol i Julianna Beckerowie mieli na pewno ośmioro dzieci – Karola Rocha, Zofię Izydorę, Alfonsa Władysława, Pawła, Marcjannę, Jana, Juliannę Aleksandrę i Henryka Marcela. Karol Becker zmarł przed 1907 r., zaś jego druga żona – Julianna zmarła 10 kwietnia 1927 r. w Warszawie.
18
»Akt ślubu Karola Beckera z Julianną Borkowską - 3
19
Druga (z trzech znanych) para pradziadków Joanny Chmielewskiej to Antoni Koch i Paulina Magdalena Szwartz. Zawarli oni związek małżeński w Warszawie w 1882 roku. Niestety brak danego rocznika wśród udostępnionych ksiąg, jednak dane z aktu znajdują się w Genetece, więc można na tej podstawie napisać jak nazywali się rodzice pary młodej. Rodzicami Antoniego byli Wojciech Koch i Rozalia Wasilewska, a Pauliny Magdaleny – Józef Szwartz i Joanna Lużyńska (w Genetece źle zapisano – red.) Udało się jednak odnaleźć akt chrztu Pauliny Magdaleny. Urodziła się ona w Warszawie dnia 21 czerwca 1862r. w Warszawie. Jej rodzicami byli Józef Szwarc, stróż przy pałacu zarządu komunikacji, lat 38 i Anna(ochrzczona pod imieniem Joanna) z Luzińskich, lat 31 »Akt chrztu Pauliny Magdaleny Szwarc - 4
20
Ostatnia para znanych z imienia i nazwiska pradziadków to Ludwik Knopocki i Józefa Dąbrowska. Ślub wzięli w tej samej parafii, w której ochrzcili swego syna Franciszka (Bolimów), a miało to miejsce 6 października 1885r. Według aktu, pan młody był 23-letnim kawalerem i synem Wawrzyńca Knopockiego i Józefy z Dziendzielów. Józefa w chwili zawarcia związku małżeńskiego była 23-letnią panną, córką Antoniego Dąbrowskiego i Małgorzaty z Kuzów. »Akt ślubu Ludwika Knopockiego z Józefą Dąbrowską - 5
21
Dzięki powyższej metryce, udało się odnaleźć metryki chrztów pary młodej, które znajdują się w księgach tej samej parafii, a nawet w tej samej księdze. Różnica między urodzeniem Ludwika, a Józefy wynosiła zaledwie 58 dni.
»Akt chrztu Ludwika Knopockiego - 6
»Akt chrztu Józefy Dąbrowskiej - 7
22
Pokolenie prapradziadków po mieczu rozpoczyna przodek, po którym Joanna Chmielewska odziedziczyła nazwisko, czyli Józef Becker. Zawarł on związek małżeński w Warszawie z Marianną Maur, dnia 8 września 1844r. Według tej metryki Józef był 36-letnim kawalerem, czeladnikiem profesji tkackiej, synem Peregrina Beckera i Małgorzaty z Hubalków, urodzonym we wsi Linsdorf w Cesarstwie Austriacki. Marianna została określona jako 27letnia panna, córka Ludwika Maura i Katarzyny ze Sztaygerów, urodzona w Kociszewskiej Górze. Ciekawy jest zapis w dalszej części aktu, świadczący o dzieciach urodzonych przed zawarciem związku małżeńskiego, do których się przyznają w danym akcie. Dokładniej chodzi o 5-letniego Antoniego Józefa i Bogumiła Alojzego, mającego półtora roku. »Akt ślubu Józefa Beckera z Marianną Maur - 8
23
»Akt chrztu Józefa Beckera - 9
»Akt ślubu Ignacego Borkowskiego z Julianną Michalak - 10
24
Akt ślubu po prawej stronie dotyczy Ignacego Borkowskiego, 23-letniego kawalera, czeladnika szewskiego, syna Franciszka i Anny Borkowskich, urodzonego w Błoniu i Julianny Michalak, 22-letniej wdowy, córki Wojciecha i Krystyny z Sobieszczanków małżonków Michalaków, urodzonej w Kocku. Na podstawie powyższych danych, udało się odnaleźć akt chrztu Ignacego Franciszka Borkowskiego, który urodził się w Błoniu dnia 1 października. Dane rodziców zgadzają się z danymi pochodzącymi z aktu małżeństwa, ale dodatkowo poznajemy nazwisko matki – Jasiewska. »Akt chrztu Ignacego Franciszka Borkowskiego - 11
22 stycznia 1854r. w warszawskiej parafii pw. św. Jana Chrzciciela zawarte zostało małżeństwo pomiędzy Józefem Walentym Sworczykiem przezywanym Szwartz, 27-letnim kawalerem, urodzonym w Piasecznie z nieżyjącej już Katarzyny Sworczyk. Panna młoda – Joanna Lużyńska, 24-letnia panna, córka Bartłomieja Lużyńskiego (już zmarłego), szewca i Marianny z Kowalskich, urodzona w Słomkowie. 25
»Akt ślubu Józefa Walentego Sworczyka z Joanną Luzyńską -12
26
»Akt chrztu Józefa Walentego Sworczyka - 13
Akt chrztu Joanny Lużyńskiej nie jest dostępny w Internecie, ale znamy dokładną jego lokalizację. Metryka ta znajduje się w księdze parafii Pacyna za rok 1829 pod numerem 30. Nie przeszkodziło to jednak w poszukiwaniach przodków Joanny, więc poniżej można zobaczyć akt ślubu jej rodziców – Bartłomieja i Marianny. »Akt ślubu Bartłomieja Luzyńskiego z Marianną Kowalską - 14
27
Małżeństwo to zostało zawarte w Pacynie dnia 3 lutego 1824r. Pan młody to Bartłomiej Liżeński, 20-letni kawaler, syn Józefa i Ewy, ochrzczony w parafii w Solcu. Panna młoda to 20-letnia Marianna Kowalska, córka Jana i Katarzyny. W 1802 roku, w miejscowości Przyłubie Polskie urodził się Bartłomiej Augustyn Liżewski, syn Józefa i Ewy. »Akt chrztu Bartłomieja Augustyna Liżewskiego - 15
»Akt ślubu Józefa Liżewskiego z Ewą Borehowszczonką, rok 1783 - 16
28
Wawrzyniec Konopocki przyszedł na świat w Woli Szydłowskiej dnia 6 sierpnia 1832 r. Był synem Wojciecha Konopockiego, lat 30 i Moniki z Kotusów, lat 24. Około trzy i pół roku później w Sokołowie urodziła się Józefa Dziedziela, córka Wawrzyńca Dziedzieli, lat 40 i Marianny z Kociaków, lat 35. Niespełna 18 lat później Wawrzyniec Konopocki i Józefa Dziedziela zawierają w Bolimowie, dnia 26 lutego 1854 roku, małżeństwo. »Akt ślubu Wawrzyńca Konopockiego z Józefą Dziedzielą - 17
29
»Akt chrztu Wawrzyńca Konopockiego - 18
30 »Akt zgonu Wawrzyńca Konopockiego -19
» Józefa Dziedziela urodziła się 17 marca 1836r. w Sokołowie - 20 » Józefa, już jako żona Wawrzyńca, zmarła w Woli Szydłowskiej dnia 30 kwietnia 1869r - 21.
31
Dnia 2 lutego 1852r. w Bolimowie zawarli związek Antoni Dąbrowski, 19-letni kawaler, syn Kacpra i Elżbiety z Piotrowskich, ochrzczony w parafii Nieborów i Małgorzata Kuza, 22-letnia panna, córka Krzysztofa i Urszuli z Jurgiewiczów, ochrzczona w parafii Mszczonów. » Akt ślubu Antoniego Dąbrowskiego z Małgorzatą Kuzą - 22
32
33 » Antoni Dąbrowski urodził się w Sypieniu dnia 12 maja 1833 r. - 23
» Żona Antoniego - Małgorzata Kuza urodziła się w Gzdowie dnia 31 maja 1829 r. - 24
34 » Małgorzata – już pod nazwiskiem męża – zmarła w Szydłowskiej Woli dnia 1 czerwca 1880r. - 25
Dnia 5 lipca 1830r. w Bolimowie zostało zawarte małżeństwo między Wojciechem Knopockim, 28-letnim wdowcem po Wiktorii z Barankiewiczów, synem Jana i Teresy z Jorkiewiczów, a Moniką Kotus, 19-letnią panną, córką Jana i Julianny.
» Akt ślubu Wojciecha Knopockiego z Moniką Kotus - 26
35
» Akt zgonu Moniki Konopockiej, zmarłej 15 marca 1855r. w wieku 42 lat - 27
»Akt zgonu Wojciecha Konopockiego, zmarłego 13 grudnia 1855r. w wieku 54 lat - 28
36
37
» Akt ślubu Wawrzyńca Dziedziela z Marianna Kociak, Chruślin, 1817 r. - 29
» Akt zgonu Marianny Dziendzieli, zmarłej 15 czerwca 1853 r. w wieku 60 lat - 30 » Akt zgonu Wawrzyńca Dziendzieli, zmarłego 13 czerwca 1870 r. w wieku 75 lat - 31
38
Nieborów, dnia 5 listopada 1826r. Ślub biorą Kacper Dąbrowski, 20-letni kawaler, służący, urodzony w Piaskach z Jana i Marianny Dąbrowskich oraz Elżbieta Piotrowska, 18-letnia panna, córka zmarłego Filipa Piotrowskiego i żyjącej Łucji.
» Akt ślubu Kacpra Dąbrowskiego z Elżbietą Piotrowską - 32
39
» Akt zgonu Kacpra Dąbrowskiego zmarłego 4 stycznia 1854 r. w wieku 48 lat - 33 » Akt zgonu Elżbiety Dąbrowskiej zmarłej 20 września 1892 r. w wieku 93 lat - 34
40
» Akt ślubu Krzysztofa Kuzy i Urszuli Jurkiewicz. Bolimów, dn. 17 stycznia 1814r. - 35 » Skorowidz ślubów zawartych w Bolimowie w roku 1787 – Józef Kuza i Katarzyna Guntarz - 36
41
» Akt zgonu Jana Dąbrowskiego zmarłego 1 lutego 1840r. w wieku 70 lat - 37 » Akt zgonu Filipa Piotrowskiego zmarłego 23 stycznia 1821r. w wieku 50 lat - 38
42
» Akt zgonu Łucji Piotrowskiej zmarłej 16 stycznia 1834r. w wieku 52 lat - 39 » Akt zgonu Jana Krzeposkiego zmarłego 20 stycznia 1812r. w wieku około 80 lat - 40
43
Na krótko przed publikacją More Maiorum udało się znaleźć metryki czeskich przodków Joanny Chmielewskiej. Nie sposób w krótkim czasie odszukać wszystkie akta, dlatego zaprezentuję tylko trzy.
» Akt chrztu Małgorzaty Hubalek, 2xprababki Joanny Chmielewskiej, 1779 rok - 41
» Akt chrztu Antoniego Hubalka, ojca Małgorzaty, 1736 rok - 42
» Akt ślubu Krzysztofa Hubalka z Anną Nahlikin, rodziców Antoniego, 1723 rok - 43
44
45
46
W tym miejscu chcielibyśmy serdecznie podziękować p. Marcinowi Luzińskiemu za nadesłanie propozycji tematu, metryk, spisów parafii, z których pochodzili przod47 kowie Joanny Chmielewskiej oraz wykresów genealogicznych, które bardzo nam pomogły w odnalezieniu poszczególnych akt. Życzymy powodzenia w dalszych poszukiwaniach rodzinnych!
W
A
Pewnego kwietniowego dnia 1940 r. całą klasę wprost z ław szkolnych Niemcy zabrali do ciężarówki, nią dowieźli nas do pociągu i wywieźli na roboty do Hanoweru, do dużej fabryki samolotów. – wspomina w rozmowie z portalem wpolityce.pl były więzień niemieckiego obozu zagłady Auschwitz, Karol Tendera. 92-letni Karol Tender w czasie okupacji niemieckiej nie dawał się najeździ i kilkukrotnie udawało mu się uciec z rąk nazistów. Po raz pierwszy przechytrzył Niemców w 1940 roku, kiedy to uciekł z fabryki samochodów, z przymusowych robót. Po ucieczce z Hanoweru wsiadł do pociągu do Katowic. Problemem jednak był brak kennkarty i przez jej brak został ponownie schwytany przez okupanta. Jednak Karolowi udało się ponownie zmylić Niemców. Oszukałem ich mówiąc, że jechałem na ochotnika do pracy do bauera (rolnika – przyp. red.) i zagubiłem się po drodze, bo wsiadłem do złego pociągu. Nie odkryli mojego kłamstwa. - powiedział na przesłuchaniu gestapowcom po tym zatrzymaniu w pociągu. Niemcy tym razem wysłali go do przymusowych robót przy przydworcowym magazynie. Tenderowi znowu udało się uciec. Dla Karola właśnie po tej ucieczce rozpoczęły się schody, choć z początku nic na to nie wskazywało. Po ucieczce z prac przy dworcu kolejowym udało mu się tym razem dostać pociągiem do Katowic, a z nich piechotą udał się do rodzinnego Krakowa. W domu jednak okazało się, że poszukuje go gestapo, więc musiał ciągle się przemieszczać, by nie zostać schwytanym. Niestety 2 lutego 1943 roku Karol Tendera został złapany i wywiedziony do niemieckiego obozu zagłady w Auschwitz. W samym obozie choć dla każdego było ciężko przeżyć to i tak sami więźniowi sobie pomagali. [...] trafiłem w obozie na ludzi, którzy mi pomogli. To byli nie tylko moi koledzy spoza drutów, ale tam spotkani, przypadkowo - komentuje więzień Auschwitz o numerze „Hunderttausendvierhunderdreißig” – Tendera wyrecytował z pamięci ten numer podczas rozmowy z portalem wpolityce.pl. Karolowi Tendarze nie udało się uciec z obozu koncentracyjnego, lecz właśnie dzięki pomocy udało mu się przeżyć, a końca wojny doczekał w Czechach – gdzie Niemcy przetransportowali więźniów Auschwitz, gdy zbliżali się Rosjanie. 48 Artykuł pochodzi ze strony Wmeritum.pl. Wykorzystany za zgodą autora Rafała Staniszewskiego
H
B
D
Germanie (odłam indoeuropejczyków) w epoce brązu zamieszkiwali tereny Skandynawii, Jutlandii i części Niemiec. Według Tacyta (I w. n.e.) Germanie dzielili się na Ingewonów, Hermionów i Istewonów, wymienia też Swebów (Swewów), Wandalów, Chattów (Batawowie), Fryzów, Chauków i Cherusków, Semnonów (prawdopodobnie należących do Swebów) i Longobardów (również należących do Swebów), Anglów, Hermundurów, Markomanów, Kwadów, Bastarnów, Gotów, Gepidów, Swinonów i Sytonów. Do masowego przemieszczania plemion, zwanego wielką wędrówką ludów, doszło w Europie na przełomie starożytności i średniowiecza (IV – VI w.). Zachodnia część Cesarstwa Rzymskiego przeżywała wówczas swój schyłek. Upadek Imperium Rzymskiego przyspieszyli Germanie wschodni (Goci), którzy w IV wieku przybyli do Europy Zachodniej znad Morza Czarnego, wyparci przez Hunów ze swego państwa. W skład państwa Gotów wchodziły plemiona: Wizygotów, Ostrogotów, Wandalów, Franków oraz Longobardów. Pierwsi z nich szukali schronienia na wschodnich ziemiach Cesarstwa Rzymskiego, jednak gdy zamiast obiecanego wsparcia doświadczyli głodu i represji, zdesperowani zaatakowali Rzymian i w 378 roku rozbili ich armię w bitwie pod Adrianopolem. Poległ wówczas władca Cesarstwa Wschodniorzymskiego Walens. Tym samym Wizygoci odseparowali od siebie wschodnią i zachodnią stolicę Cesarstwa Rzymskiego, uniemożliwiając podróże między nimi drogą lądową. Frankowie już od III wieku atakowali granice rzymskie nad Renem. Cesarstwo Zachodniorzymskie w obliczu braku żołnierzy zawarło z nimi sojusz i osadziło w IV wieku na terenach dzisiejszej Belgii. Stamtąd Frankowie opanowali w V wieku większą część Galii oraz plemiona Germanów tam zamieszkujące, między innymi Burgundów. Powstało wówczas najsilniejsze z państw germańskich w Europie Zachodniej. W roku 496 Frankowie przyjęli chrzest, co ułatwiło asymilację ludności germańskiej, galijskiej i rzymskiej. Widukind z Korbei, saski kronikarz urodzony w 925 r. słyszał jako dziecko, że Sasi wywodzą się od żołnierzy Aleksandra Macedońskiego, osieroconych przez wodza i rozrzuconych po świecie. Dla większej chwały Franków spokrewniono ich dodatkowo z Macedończykami i (z niejasnych przyczyn) z Turkami. Szczególnie popularna była m. in. legenda o trojańskim pochodzeniu Franków. Mówiąc o pochodzeniu Franków ze Skandzy (Skandynawii) argumentuje, że jest bowiem na tej wyspie okolica, która — jak utrzymują — do dziś nazywa się Francia. W czasie wędrówki narodów Frankowie wkroczyli przez Ren. Jedni (Ripuarii) zajęli ujście Mozy i Skaldy, i pod wodzem swym dziedzicznym, czyli królem Faramundem (Waremond), utworzyli tu państwo Franków, nie mające z Państwem Ripuariów nic wspólnego, oprócz równego pochodzenia. Chlodio czyli Klodion (od 428 r. do 448 r.) zabrał Rzymianom w Galii część kraju do rzeki Somme, zdobył Cambray, Tournay i Amiens, i zrobił to ostatnie stolicą swoją. Za następcy jego, Merowinga, pobił rzymski Aetilus olbrzymie hordy Atylli pod Chalons. 49
Hilderyk (od 458 r. do 481 r.) rozszerzył państwo swoje aż do ujścia Skaldy i do Loary, umarł w Tournay (tam został pochowany). Hlodewig I (od 481 r. do 511 r.) zabrał resztę Galii, nad Loarą położonej, i gdy Zygbert, wódz Franków ripuaryjskich, zażądał od niego pomocy przeciw Alemannom, którzy z górnego Renu wędrowali ku dolnemu, Hlodewig zwyciężył ich w bitwie pod Zulpich (między Boun, a Akwisgranem). Skutkami zwycięsta (496 r.) było poddanie się ludu tego Frankom, i przyjęcie przez nich religii chrześcijańskiej. Hlodewig kazał się ochrzcić i koronować (496 r.) w Rheims; zabrał Alarykowi, po bitwie pod Poitiers, Tuluzę; sprzątnął ze świata wyżej wymienionego Zygberta i syna jego Hloderyka, i tym sposobem zawładnął i Frankami ripuaryjskimi. Od 508 r. Paryż był jego stolicą. Gdy umarł w 511 r. państwo podzielili jego czterej synowie, w ten sposób, że najstarszy Teodoryk, otrzymał wschodnią część, Austrazyją, pomiędzy Renem, a Skaldem i rezydował w Metz. Część zachodnią, Ne» Chlodwig I ustryją, podzielili między siebie trzej młodsi bracia: jeden osiadł w Orleans, drugi w Soissons; trzeci Hlodeher, rezydujący w Paryżu , otrzymał między innymi, część Belgii pomiędzy Skaldą, a morzem (Flandryje i Artois). Dzieje jego następców i Teodoryka , należą do historii francuskiej. Należy nadmienić, że pod Dagobertem Św. Eligijusz opowiadał o chrześcijaństwie we Eligijusz opowiadał o chrześcijaństwie we Flandryjach i Antwerpii, i że przy bezczynności królów francuskich dynastii Merowingskiej, rządzili właściwie ich Majores domus, pochodzący z Belgii, jak Pepin z Heristalu (zamku koło Liege) od 680 r. do 714 r.; potem syn jego Karol Martell (od 717 r. do 741 r.), który tytułował się księciem wszystkich Franków i w roku 732 pod Poitiers zniósł zastępy Arabów; wreszcie Pepin Krótki (od 747 r. do 768 r.), został obwołany królem Francyi przez zgromadzenie w Soissons, za zgodą papieża Zacharjasza. Pepin był ojcem cesarza rzymsko – katolickiego Karola Wielkiego, który też na rezydencję swoją obrał Akwisgran (Aachen, Aix – la – Chapelle). Kiedy w 843 r. synowie Karola Wielkiego dzielili się monarchią utwierdził się rozdział w Belgii na Austrazję i Neustryję; bo cesarz Lotar otrzymał z Włochami i Lotaryngią, kraj pomiędzy Renem, a Skaldą i Mezą; król francuski, Karol Łysy, objął zachodnią Belgię, od Skaldy i Mozy do morza. W wieku V Batawowie, w VI Belgowie, a w VII Fryzowie przeszli pod panowanie Franków. W roku 843 pokojem w Verdun Batawija, Fryzja i część Austrazyi dostała się Niemcom, którzy rządzili na tych ziemiach poprzez swoich namiestników. Władca Franków Karol Wielki na mocy traktatu z Verdun podzielił państwo miedzy trzech swoich synów, stwarzając tym samym podłoże dla powstania Niemiec, Francji i Włoch. Anglowie, Sasi i Jutowie, którzy jako "sojusznicy" Rzymu wkroczyli do Brytanii na przełomie IV i V wieku narzucili swą mowę i zwyczaje zromanizowanym Celtom, tworząc tym samym podstawy etniczne dla zaistnienia narodu angielskiego. W latach 772-804 Karol Wielki podbił Sasów (lud germański) mieszkających na kontynencie i nawrócił ich na chrześcijaństwo. 50
» Neustria na mapie państwa Franków
Południowa część nizin niderlandzkich za czasów Cezara, czyli tak zwana Gallia belgica należała do Belgii, północna zaś pomiędzy Mozą, Waal i Renem (wyspa Batawów), do Germanii. Na północ od Renu mieszkali Fryzowie i Batawowie (ludność germańska, Frankowie, Alamanowie i Fryzowie) ludy, które po raz pierwszy dają się poznać w wojnie pod wodzą Klaudyjusza Civilis w roku 70. po Chrystusie z Rzymianami prowadzonej. Za czasów rzymskich Niderlandy południowe występowały jako Gallia belgica, należały do Galii i były w większej części zamieszkane przez pokolenia celtyckie, zmieszane z pokoleniami germańskimi. Wprawdzie pod panowaniem Franków, liczba tych ostatnich zwiększyła się nieco, jednakże kraina ta wchodziła w skład Neustrji, a Niderlany północne w skład Austrazji, z mocy traktatu werduńskiego. Flandrja i Artois dostały się Frankom, zaś Niderlandy północne z Brabancją Niemcom. Brabancja była to kraina obejmująca część Belgii i południowo – zachodniej Holandii, należała także do Dolnej Lotaryngii. Cały kraj Niderlandy został podzielony na wiele prowincji za panowania książąt, hrabiów, biskupów, z których najpotężniejszym był hrabia Flandryi. „Hollandyia „kraj z początku należący do Lotaryngii, rządzony był przez hrabiów, z których Vlaardingen stopniowo wzrósł w znaczenie i w końcu został panem całej „Hollandyi”. Dirk I miał otrzymać hrabstwo lennym prawem od Karola Prostaka, a pierwszy raz nazwa Hollandyi pojawia się dopiero za Dirka V. Hrabiowie z kolei uzyskali „Zelandyję” i część zachodniej Fryzyi, wygaśli zaś w 1299 r. 51
Arkel to wieś w holenderskiej prowincji, w południowej Holandii, znajduje się 3 km od Gorinchem. Ziemia Arkel była lennem hrabiów Holandii, do 1412 r. Arkel było zarządzane przez panów z Arkel. Ród Lord van Arkel (van Arckel – rodzina Herculana) został związany z Trojanami i Troją. W wyniku „doskonałego” połączeniu mitologii germańskiej z klasyczną wskazywano, że w czasach Franków, król Pepin Krótki (który był członkiem tego rodu) posłał Łabędzia do Holandii, który osiadł na stałe w miejscu, nazwanym od jego przodków Hercules Alemanicus, Castra Herculana lub Arkel. Teylingens rozpoczął tworzenie ich drzewa genealogicznego od Priama, króla Troi. Alckemades śledząc ich pochodzenie wskazał, że pochodzą od Alcmeny, matki Herculesa, (którzy się przyzwyczaili do jej stałego zamieszkania tutaj). Przodkiem Hugona Butyr był Jan, pierwszy właściciel ziemi Arkel, którzy przybył do Holandii za panowania Puppy n van Herstal, księcia Brabantu (Duke of Brabant), służył Dagobertowi, królowi Francji – ostatni władca z dynastii Merowingów, synowi Lotharisa, pokonując Fryzów i Sasów, zdobywając silną twierdzę Wiltenburg, obecnie Utrecht. Król Dagobert za zasługi nadał na własność Janowi z Arkel duży obszar ziemi położony między rzekami Lek i Waal oraz na rzece Linge ze wszystkimi przynależącymi do niej ziemiami (Które ze względu Hoveusa, Abbot Egmont, w jego kronice podał, że Lord van Arkel całe stulecie przed pierwszym przybyciem hrabiego Diderika posiadał znaczną część Holandii). Jan van Arkel wybudował kościół w miejscu, gdzie dawniej obozowali Rzymianie i wybudowali na cześć Herkulesa świątynię, z tego powodu ów „powiat” otrzymał nazwę Erkel lub Arkel, a litera „H” została pominięta. Kilka lat później Fryzowie, Sasi, Duńczycy i Normani ponownie zaatakowali tę ziemię- spalili kościół, zniszczyli własność Arkelów i rozproszyli jego poddanych. Jan van Arkel musiał uciekać do Francji i pozostał w Pierrepont, gdzie zmarł. Zostawił syna - Heymana van Arkel, który zmarł także w Pierrepont, ze swoją żoną miał syna - Jana van Arkel. Zbudował on w Pierrepont silną twierdzę, która została zniszczona przez Branciona, brata Lorda van Baar, z tego powodu został on zabity przez van Arkela. Brancion związany był z Diderikiem III, Królem Francji. Van Arkel uciekł z jego żoną Elsebeen do własności Arkelów. W 694 roku przebudował kościół, który w 697 roku został konsekrowany przez Biskupa Sigiberta. Jego żona zmarła w Arkel i tam została pochowana, zostawiając syna Heymana van Arkel, który poslubił Teklę, córkę WoUebrand (syn I Lorda Egmont). Na początku Heyman van Arkel służył Pepinowi, królowi Francji, a później synowi Pepina, Cesarzowi Karolowi Wielkiemu. Zginął w 783 r. w konflikcie z Sasami – poganami na rzece Elve. Ze swojej żony pozostawił syna - Jana van Arkel, który służył Karolowi Wielkiemu w wojnie przeciwko Westfalii w 798 r. Później służył Ludwikowi I Pobożnemu (Cesarz Ludwik Dobry) od 814 r. Zmarł w 856 r. i został pochowany w Ingelheim nad Renem. Miał jednego syna: Heymana van Arkel, który był rycerzem na dworze Cesarza Ludwika, a potem szambelanem księcia Loterika. Ożenił się z Heleną, córką lorda z Francji, zmarł w 915 r. w Manderscheyt blisko Trier, gdzie został pochowany. Jego najstarszy syn: Fop van Arkel zginął w wojnie, którą prowadził Ludwik IV, król Francji przeciwko Hendrikowi den Vogeler, katolickiemu królowi dla posiadania Lotherig w 935 r., został pochowany w Lorraine. 52
Jego syn - Heyman pierwszy Lord van Arkel został wysłany przez Cesarza Otto Wielkiego do Fryzji Wschodniej w Dolnej Saksonii, skąd zabrał bez wiedzy jej ojca Sillę, córkę Tielmana, tamtejszego Gubernatora i uciekł z nią do Holandii, a następnie ją poślubił. Został dobrze przyjęty przez hrabiego Diderika H, który uczynił go Stewardem. Jego Stadhauder Fryzji potwierdził jego dobra ziemskie Arkel, które zostały nadane jego przodkom przez króla Dagoberta. Zmarł w 980 r. lub w 990 r., lub 996 r. Jego najstarszy syn Foppo Lord van Arkel zmarł w 1008 r. Poślubił Marię córkę Lorda van Oyen (Ooy) Betuwe, z którą miał syna - Jana I Lord van Arkel. Jan I żył w pierwszej połowie XI w. W okresie panowania Dirk Hl., Hrabia Holandii, działał razem z hrabią przeciwko Adelbold – Biskupowi Utrechtu, który został pokonany 9 czerwca 1010 r. pomiędzy Bodegraven, a Zwammerdam, oraz 29 czerwca tego samego roku blisko Bodegraven. Jan I towarzyszył również hrabiemu w wyprawie do Ziemi Świętej, gdzie zginął w bitwie przeciwko Saracenom w 1034 lub 1035 r. Z żoną Elizabeth, córką Willema , hrabiego van Cuijk Maas miał syna - Jana II Lord van Arkel. Jan II po zbudowaniu małego miasta Huelkelum razem z wioskami Spijk i Dalem towarzyszył Robertowi de Vries, (który sprawował rządy w tym czasie w Holandii) w wyprawie do Ziemi Świętej, gdzie walczył dzielnie przeciwko niewiernym przez 8 lat. Po powrocie dołączył do Roberta de Vries i jego szwagra Dirka V hrabiego Holandii. W 1076 r. w wojnie przeciwko Coenraadowi, 22 – Biskup Utrechtu, pomagał oblegać twierdzę Ysselmonde, gdzie został śmiertelnie ranny i zmarł 7 stycznia 1077 r. Poślubił Margarethę córkę Jana Lorda van Altena. Ich potomstwo to: Jan III, Johanna, która poślubiła Roberta Lorda, Lord van Heusden. Była jeszcze jedna córka, lecz jej imienia nie udało się dotąd ustalić, poślubiła ona Gerrita Lorda van Teilingen. Jan III Lord van Arkel udał się do Ziemi Świętej w 1096 r. Podczas tej ekspedycji został zobowiązany do zatrzymania się w Wenecji i czekania na korzystny wiatr. Podczas przestoju armii doszło do potyczki między Janem III, a szlachetnym Węgrem, Jan ocalił mu życie i rozstali się w pokoju. Przed oblężeniem Jerozolimy w 1099 r., asystował w oblężeniu Nicei, Tarsu i Antiochi. Później po okrzyknięciu go rycerzem grobu świętego wrócił do swoich pierwotnych ziemi, zmarł w Straatsburg w 1117 r. » Oblężenie Nicei, miniatura z XII wieku
53
» Zdobycie Jerozolimy
Z małżeństwa z Aleidą, córką Jana Lorda van Heusden urodziło się trzech synów. Najstarszy - Jan IV, Lord van Arkel w 1124 r. wyruszył do Ziemi Świętej i został kawalerem świętego grobu. Po powrocie do domu z bratem Hugo, Lordem Bottersloot udzielili pomocy hrabiemu Holandii Dirkowi VI przeciwko Fryzji Zachodniej, którą dwukrotnie pokonali. Następnie w roku 1138 Otto hrabia Benthem po splądrowaniu prowincji Twenthe został pojmany w bitwie przez Herberta 26 – Biskupa Utrechtu i Dirk VI hrabia Holandii, który był szwagrem Otto zaangażował się w uwolnienie jego. Jan van Arkel pomógł w oblężeniu Utrechtu, odstąpił później z powodu gróźb ekskomuniki ze strony biskupa. Następnie dołączył do wyprawy do Ziemi Świętej. W 1143 r. W wojnie pomiędzy Lordami Grimbergen i strażnikami Godefrieda III (książę Brabantu) poległ blisko trzech fontann, niedaleko Brukseli. Poślubił Petronelę, córkę Lorda van der Are, z której najstarszy syn - Johan V, Lord van Arkel był rycerzem w Ziemi Świętej, gdzie zmarł w 1176 r., poślubił Geertruyt, córkę Lorda van Loon i Steenvorden. Miał syna - Johana VI Lorda van Arkel, który w 1180 r. towarzyszył Florisowi HL, hrabiemu Holandii do Ziemi Świętej, podobnie jak jego przodkowie został pasowany kawalerem świętego grobu przez Filipsa hrabiego Flanders. Powrócił do domu, ale w 1188 r. ponownie wyruszył do Ziemi Świętej i brał udział w oblężeniu Damietty. Maszerował przeciwko Rudolfowi, burgrabiemu Koeverden z Otto van der Lippe - 34. Biskupem Utrechtu. Poniósł klęskę razem z Biskupem w bitwie pod Ane niedaleko Grimsbergen, w sierpniu 1227 r. Poślubił Margarethę, córkę Lorda Baldwin van Nyenoven (lub Nivelles), hrabiego Flanders. Miał syna - Johana Vn Lorda van Arkel oraz Lorda Asperen i Heukelom, który dał początek miastu Gorinchem i wsi Schelluynen. Zmarł on w 1243 r. Johan Vn miał syna - Jana Vni, Lorda van Arkel, który nosił przydomek Mocny, ze względu na jego siłę, mówiło się o nim, że mógł podnieść konia z ziemi. Był fundatorem Gorinchem, zmarł w 1234 r. w bitwie przeciwko Stadingersom. Poślubił Berthę, córkę Lorda van Oethem, z której najstarszy syn - Jan IX, Lord van Arkel w 1282 r. udzielił pomocy Florisowi V, hrabiemu Holandii, w walce przeciwko Zachodnim Fryzom i pomścił śmierć ojca hrabiego. Towarzyszył Janowi I (książę Brabancji) w bitwie Woeringen 6 czerwca 1288 r., przeciwko Reinaldowi I (książę Gelders). W uznaniu zasług dla obu książąt, Gorinchem zostało uznane za wolne od podatków, zarówno na wodzie jak i lądzie i całej Brabancji, Holandii i Zelandii. Później towarzyszył Janowi I, hrabiemu Holandii w przygotowaniach do wojny przeciwko Zachodnim Fryzom. Niespodziewanie zginął w bitwie, która miała miejsce 2 kwietnia 1297 r., blisko wsi Voorne. Z jego żony Berthy, córki Geritta, Lorda van Sterkenburg, urodziła się córka: Geertruida van Arkel, która poślubiła Huiberta, Lorda van Culemborg. Cz. 2 w kolejnym, grudniowym numerze More Maiorum. Tekst nadesłany przez czytelnika – p. Pawła Wasiaka. Serdecznie dziękujemy!
54
J Genealogia to czasochłonne zajęcie, które z każdą nową metryką, kolejną rozwiązaną zagadką, przynosi wiele satysfakcji. Czasami radości z odnalezienia nowych przodków nie da się opisać słowami i tylko inni genealodzy zrozumieją co czujemy. Dla zwykłego śmiertelnika nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ot kilka nowych dat i imion... nuda… Nie zawsze w genealogii jest łatwo, najczęściej jest nam pod górkę - i za to ją cenimy, bo uczy cierpliwości. Internet jest istnym skarbcem, w którym znajdują się klejnoty genealogiczne, czyli skany metryk, indeksy metrykaliów, mapy, stare gazety i czego dusza jeszcze zapragnie. Również fora genealogiczne są pomocą dla niezliczonej ilości miłośników rodzinnej historii. Na forach często widzimy tematy, w których użytkownik prosi o pomoc w dalszych poszukiwaniach - pyta o to gdzie i jak szukać konkretnych ludzi. Najczęściej dostaje podpowiedź w formie wędki, czasami jednak ktoś podaje na tacy rybę i nie uczy łowić. Okazuje się, że dla niektórych owa ryba może okazać się bardzo kosztowna… Genealogia to nie tylko hobby, ale także niezły biznes, na którym zachodnie firmy dorobiły się niemałego majątku. Również w Polsce istnieje kilka, kilkanaście firm zajmujących się poszukiwaniem przodków na zlecenie. Jedne są naprawdę godne polecenia - starannie i rzetelnie wykonują powierzoną im pracę, a inne patrzą tylko, jak i gdzie „oskubać” potencjalnego klienta z co najmniej kilkuset złotych. Przeważnie na nieuczciwych „poszukiwaczy” trafiają nowe osoby, które dopiero rozpoczynają poznawanie historii swojej rodziny. More Maiorum przedstawi Wam kilka porad, jak uniknąć genealogicznych oszustów i powierzyć swoje poszukiwania sprawdzonej i rzetelnej firmie genealogicznej. Po pierwsze - zanim zlecimy komukolwiek poszukiwania sprawdźmy tę osobę czy firmę w Internecie. Poczytajmy jakie są opinie o niej i czy dana osoba jest znana w środowisku genealogów. Możemy również zapytać na jednym z forów genealogicznych czy ktoś korzystał już z usług danej firmy, prosząc o odpowiedzi na prywatną skrzynkę. Wtedy mamy pewność, że opinie będą bardziej wiarygodne i prawdziwe niż te, które zostałyby napisane publicznie. Nie każdy chce przecież pisać na forum, że dana firma ją oszukała, szczególnie jeśli z reguły ma ona dobre opinie. Oczywiście z powodu jednej negatywnej opinii nie powinniśmy skreślać konkretnego genealoga. Zawsze i wszędzie znajdzie się grupa ludzi, której nic nigdy nie będzie pasowało i 55
będą próbować szukać wszelakich „haków” na upatrzoną ofiarę. Tak więc koniecznie popatrzmy kto nam przesyła takie informacje? Czy jest to osoba „poważna”, znana przez brać genealogiczną, czy może forumowicz, który w ogóle się nie udziela i pierwszy raz o nim słyszymy. Co jednak zrobić jeśli z różnych stron docierają do nas sprzeczne opinie o firmie genealogicznej? Najlepiej po prostu sprawdzić stronę firmy, jej osiągnięcia i zwyczajnie napisać maila, gdzie opiszemy swój problem. Z odpowiedzi powinniśmy się dużo dowiedzieć. Jeśli jest ona rzetelna, nie ma „lania wody” to możemy wysunąć wnioski, że firma nie powinna nas oszukać. Wiadomo jednak, że doświadczeni oszuści genealogiczni również napiszą nam piękną i mądrą odpowiedź. Myślę, że najlepiej zapytać dokładnie o szczegóły. Chcemy znaleźć jedną linię, powiedzmy pradziadka Kowalskiego, to zapytajmy szczegółowo, gdzie takich dokumentów można szukać, co genealog proponuje i umówmy się na określoną cenę poszukiwań. Dowiedzmy się również co wchodzi w skład kosztów jakie ponosimy – dojazdy, zamówienia mikrofilmów – metryk itd. Im więcej szczegółów będziemy znać, tym bardziej będziemy pewni, że genealog jest osobą godną zaufania. Od kilkunastu miesięcy w Internecie „szaleje” pewien pan, który sam zwraca się do osób, proszących na forach genealogicznych o pomoc w odnalezieniu przodków. Taki niespodziewany kontakt powinien nas zaniepokoić. Z informacji uzyskanych od genealogów wiemy, że ów „poszukiwacz” niczego nigdy nie odszukał i zleconych kwerend nie wykonał. A jeśli już to zrobił to wysyłał metryki znalezione w Internecie! Z góry brał pieniądze i tak oszukiwał nowych i niedoświadczonych szperaczy rodzinnych. W ten oto sposób przeszliśmy do kolejnej kwestii. Jak zapłacić za poszukiwania? Myślę, że najlepiej spisać umowę i nie załatwiać niczego „na gębę”. W razie nie wykonania określonych w umowie prac mamy możliwość dochodzenia roszczeń przed sądem, w innym wypadku możemy nie być w stanie udowodnić oszustwa. Jeśli zaś chodzi o zapłatę, to zdecydowanie najwygodniej – i to dla obu stron, jest wpłacanie zaliczki lub częściowych kwot za konkretne etapy poszukiwań. Zawsze na jakimś etapie możemy zrezygnować i nie tracimy pieniędzy, które moglibyśmy wpłacić w całości na początku realizacji zamówienia. Warto również poprosić o podsumowanie całych poszukiwań: gdzie szukano metryk, co w nich znaleziono, jakie są wnioski, gdzie można szukać dalszych aktów. Każda porządna firma ustali z klientem szczegółowe warunki zlecenia oraz formę zapłaty. Zawsze należy zachować spokój, rozwagę i „chłodne spojrzenie” przy wybieraniu płatnego genealoga, bo dobry fachowiec może nam naprawdę sporo pomóc i dać pewne wskazówki do dalszych poszukiwań, zawsze jednak istnieje ryzyko trafienia na oszusta.
56
J K Koperty dowodowe są ciekawym źródłem badań genealogicznych. Są też „odskocznią” od zwykłych metryk chrztów, ślubów czy zgonów. Koperty dowodowe to zbiór dokumentów, które dostarczyć nam mogą wielu cennych informacji. Możemy znaleźć w nich w zasadzie wszystko, co związane jest z wydarzeniami od urodzenia krewnego do jego śmierci. Koperta dowodowa zakładana była ( i jest) w momencie, w którym występowało się o pierwszy dowód osobisty, urząd w którym składało się ten wniosek gromadził wówczas przeróżne dokumenty. Najciekawsze dostarczali rzecz jasna dorośli obywatele, którzy dla potwierdzenia tożsamości pozostawiali wraz z wnioskiem przedwojenne lub okupacyjne dokumenty, akty ślubu czy urodzenia, często z nieistniejących już dziś parafii. Jednak bez względu na inne okoliczności, pewną rzeczą znajdująca się w kopercie dowodowej są zdjęcia, które 57
D każdy musiał podpiąć do wniosku o dowód. Taki dowód trzeba było co jakiś czas wymieniać, czasami można było go zgubić. Dzięki temu możemy zobaczyć jak nasz krewny, przodek zmieniał się przez dziesięciolecia. Przykładem może być kuzyn mojego taty. Mam jego zdjęcie, wykonane gdy miał 18 lat i składał wniosek o pierwszy dowód, później kiedy miał lat 27, następnie 36. Ostatni wniosek pochodził z roku 2008, rok przed jego śmiercią… Z tymże kuzynem wiąże się także ciekawa historia. Otóż w księgach kościelnych i w Urzędzie Stanu Cywilnego zapisano inaczej jego imiona - zamiast „Jerzy Saturnin” w urzędzie widniało „Ludwik Saturnin”. Przez to jego matka, a siostra mojego dziadka, musiała do łódzkich instytucji składać odpowiednie wnioski i prośby o zmianę imienia. Wszystkie kopie tych pism zawarte były w teczce dowodowej.
Z kolei w kopertach dowodowych sióstr mojej babci, które były na robotach w III Rzeszy znalazłem ankiety, które były przeprowadzane po przybyciu do Łodzi. Siostra dziadka spisała również krótki życiorys, który znalazł się w jej dokumentach. Oprócz tego można również znaleźć typowe dokumenty, takie jak metryki chrztów (kościelne oraz urzędowe), metryki ślubów. O kopertach dowodowych było dość głośno w chwili, gdy Polacy, którzy w czasie
II wojny światowej byli wywiezieni na roboty przymusowe, starali się o odszkodowania z Polsko - Niemieckiej Fundacji Pojednanie. Wówczas to wiele z tych osób sięgało po koperty dowodowe i zawarte tam wnioski o wydanie powojennego dowodu osobistego. W jednej z rubryk podawali bowiem co robili w czasie okupacji. Podane tam informacje o pobycie na robotach, były dowodem na to, że dana osoba była represjonowana.
Jak zdobyć koperty dowodowe? 1. Trzeba się dowiedzieć, gdzie znajdują się koperty dowodowe dla danego miasta. Przeważnie jest to Biuro Dowodów Osobistych (dalej BDO) przy Urzędzie Miasta lub Gminy - miejsca wydania ostatniego dowodu osobistego. W Archiwum danego BDO są teczki z wnioskami wydanych dokumentów tożsamości po roku 1945) 2. Myślę, że najpierw najlepiej zadzwonić do Urzędu Miasta lub Urzędy Gminy(do odpowiedniego departamentu, który zajmuje się dowodami osobistymi - często jest to dział ewidencji ludności) i dowiedzieć się jakie warunki trzeba spełnić, aby zostały nam wydane kserokopie zwartości kopert dowodowych. W moim przypadku wystarczyło wysłać podanie z dokładnymi danymi poszukiwanej osoby, określić pokrewieństwo oraz podać uzasadnienie do jakich celów potrzebne nam są te dokumenty. W innych przypadkach urzędy maja przygotowane odpowiednie druki. 3. Warto zapytać również o to, czy kserokopie dokumentów są płatne i jaka jest cena pojedynczej kopii. Niektóre urzędy wprowadzają opłaty za skserowanie zawartości teczek, jest to przeważnie suma ok. 5 zł za każdą stronę. Są jednak również miejscowości, gdzie fotokopie dokumentów z kopert dowodowych są wykonywane za darmo. 4. Teczki dowodowe, które dotyczą osób zmarłych w latach 40. – 80. XX wieku mogą być już zniszczone. Robiono to przeważnie po upływie 10 lat od śmierci konkretnej osoby. Jeśli mamy trochę szczęścia mogło zdarzyć się tak, że urzędnicy zapomnieli zniszczyć te dokumenty. Warto zawsze zapytać. 5. W okresie przekazywania teczek dowodowych z Komend Powiatowych, Dzielnicowych i Miejskich MO, robiono wielką selekcję dokumentów zebranych w teczkach. Przeszukano „przetrzebiono" je jeszcze przed przekazaniem, wyrzucano wiele dokumentów, które były nieakceptowane politycznie. Na szczęście dzięki niezbyt „skrupulatnemu” przeszukiwaniu, można jeszcze w kopertach dowodowych znaleźć różne dokumenty – np. kenkartę. Wyszukiwarka Urzędów Stanu Cywilnego w Polsce : USC urzędy Warto również przejrzeć tematy o teczkach dowodowych : Genealodzy, WTG-Gniazdo. 58
Z
Gazeta Lwowska, 7 XI 1937, nr 254 Berlin.(PAT.) Kanclerz Rzeszy Hitler podczas przyjęcia przedstawicieli mniejszości polskiej w Niemczech oświadczył, że wspólna deklaracja niemiecko-polska, dotycząca obustronnej ochrony mniejszości narodowych, ma poprawić i umocnić przyjacielskie stosunki między obu narodami. Wykonanie w praktyce wytycznych zawartych w deklaracji, może się przyczynić w sposób istotny do osiągnięcia tego celu. Usiłowania rządu Rzeszy idą w tym kierunku, aby ukształtować harmonijnie i w duchu pokoju wewnętrznego współżycie ludności polskiej z większością niemiecką. […] Następnie kanclerz Hitler oświadczył, że jeżeli chodzi o dostarczenie każdemu obywatelowi Rzeszy chleba i pracy, to wolą rządu jest, aby zasada ta była również przeprowadzana w stosunku do ludności polskiej. Kanclerz Hitler nadmienił następnie, że przyznanie ochrony prawnej dla ludności polskiej w Niemczech musi być połączone z wymaganiem lojalności wobec państwa i wyraził życzenie, aby mniejszość niemiecka w Polsce miała zapewnioną możność ochrony i możność rozwoju na glebie do której wrosła. Kanclerz Hitler zakończył swe oświadczenie słowami: „Wzniosły cel układu, który swego czasu zawarłem z Wielkim Wodzem Państwa Polskiego Marszałkiem Józefem Piłsudskim, zbliża się przez tę wspólną deklarację w sprawie zagadnienia mniejszości ku swemu urzeczywistnieniu”.
Głos Polski, 19 XI 1928, nr 321 Wstrząsające sceny na pogrzebie zamordowanej księżniczki egipskiej Wiedeń 17. Wczoraj odbył się tu pogrzeb tragicznie zmarłej egipskiej księżniczki, Zizi Mouhe. Olbrzymie tłumy zgromadziły się już na kilka godzin przed obrzędem pogrzebowym w ul. Szpitalnej, skąd kondukt wyruszył. W kostnicy Powszechnego Szpitala na wysokiem czarnem podjum, stała biała, złotem ozdobiona trumna, przygotowana do ostatniej zamorskiej podróży nieszczęśliwej księżniczki. Trumna była przykrytą białym jedwabnym brokatem, mnóstwem wieńców i bukietów z szarfami i napisami. Pochód ruszył, a za trumną postępowała nieszczęśliwa matka, jęcząc i płacząc boleśnie, podpierana z obydwu stron przez przyjaciół i znajomych. Ojciec zabitej Mouhe Pasza płakał również i robił wrażenie napół przytomnego. Orkiestra wiedeńskiej opery grała marsz pogrzebowy. Trumnę niosło 8 ludzi, aż na plac „Votiv-kirche”, gdzie ponownie orkiestra opery odegrała odpowiednie utwory. Następnie umieszczono trumnę na samochodzie i od59 wieziono na Cmentarz Centralny, gdzie w osobnej hali ją ustawiono. Z powodu nieobecności duchownego mahometańskiego we Wiedniu, właściwy pogrzeb księżniczki odbędzie się dopiero po przewiezieniu jej do Kairu.
K Noc z 10 na 11 listopada 1003 – w klasztorze benedyktyńskim w Międzyrzeczu zamordowano Pięciu Braci Męczenników. 11 XI 1918 - Rada Regencyjna przekazała władzę nad podległym jej wojskiem Józefowi Piłsudskiemu, co uznano później za datę odzyskania pełnej niepodległości. 11 XI 1920 – Marszałek Polski Józef Piłsudski odznaczył miasto Lwów Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari. 12 XI 1669 – Po raz pierwszy zerwano Sejm koronacyjny. 12 XI 1922 – Pierwsze w historii wybory do Senatu (w wyborach do Sejmu głosowano 5 listopada). 13 1308 – Krzyżacy zajęli Gdańsk i dokonali masakry jego mieszkańców (tzw. rzeź gdańska). 13 XI 1924 – Władysław Reymont został laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za powieść Chłopi. 14 XI 1806 – Gen. Jan Henryk Dąbrowski rozpoczął nabór do Armii Księstwa Warszawskiego. 14 XI 1918 – Rada Regencyjna samorozwiązała się i przekazała pełnię władzy Józefowi Piłsudskiemu. 15 XI 1918 – Papież Benedykt XV wystosował przesłanie do narodu polskiego w chwili odzyskania niepodległości. » Gen. Jan Henryk Dąbrowski 16 XI 1918 - Notyfikowano powstanie Państwa Polskiego 16 XI 1940 – Hitlerowcy utworzyli getto warszawskie. 17 XI 1370 – Ludwik Węgierski został królem Polski. 18 XI 1655 – Potop szwedzki: rozpoczęło się oblężenie twierdzy na Jasnej Górze. 19 XI 1417 – Elżbieta Pilecka, trzecia żona Władysława II Jagiełły, została koronowana na Wawelu na królową Polski. 20 XI 1648 – Jan II Kazimierz Waza został wybrany na króla Polski. 20 XI 1918 – Niemcy, jako pierwszy kraj, uznały niepodległość Polski. 21 XI 1918 - Polska odzyskała z rąk ukraińskich cały Lwów 21 XI 1919 – Rada Najwyższa konferencji pokojowej przyznała Polsce Galicję Wschodnią. 60
22 XI 1940 – W obozie Auschwitz-Birkenau przeprowadzono pierwszą masową egzekucję przez rozstrzelanie (40 Polaków). 25 XI 1764 – W Warszawie został koronowany ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski. 25 XI 1795 – Stanisław August Poniatowski abdykował na rzecz Rosji. 27 XI 1806 - Napoleon Bonaparte przybył do Poznania. 27 XI 1815 – Królestwu Polskiemu została nadana konstytucja. Noc z 27 na 28 listopada 1942 – hitlerowcy rozpoczęli masowe wysiedlenia Polaków z Zamojszczyzny. 28 XI 1627 – Wojna polsko-szwedzka: zwycięstwo floty polskiej w bitwie pod Oliwą. 30 XI 1905 – Saletyni otworzyli pierwszy dom zakonny w Polsce. 1 XII 1774 – W Dukli odbył się ślub i jedno z większych w Polsce wesel. Pobrali się Stanisław Szczęsny Potocki i Józefina Amalia Mniszchówna. 2 XII 1853 – Jan Zeh otrzymał patent na destylację ropy naftowej. 4 XII 1942 – Powstała Rada Pomocy Żydom Żegota. 5 XII 1830 – Generał Józef Chłopicki został ogłoszony dyktatorem powstania listopadowego. » Gen. Józef Chłopicki 7 XII 1550 – Koronacja Barbary Radziwiłłówny, żony króla Zygmunta Augusta. 9 XII 1410 – Zawarto polsko-krzyżacki rozejm w Nieszawie. 9 XII 1916 – Do obiegu weszła marka polska.
Przysłowia:
Od świętego Marcina zima się zaczyna. Witold w listopadzie grzmi, rolnik wiosną śni. Jeśli kret w listopadzie jeszcze późno ryje, na Nowy Rok komar wpadnie w bryj Jeśli kret w listopadzie jeszcze późno ryje, na Nowy Rok komar wpadnie w bryj W listopadzie mróz, szykuj w marcu wóz. Jak się Katarzyna głosi, tak się Nowy Rok nosi. Gdy zbyt długo złota jesień trzyma nagle przyjdzie zima 61
N Leksykon Fotografów. Fotografią zainteresowałam się zupełnie przypadkowo, szukając zdjęć rodzinnych. Na mojej stronie internetowej „Fotorewers” zajmuję się przede wszystkim dokumentowaniem działalności fotografów i ich atelier w latach 1850-1914. Wiem, jak trudno jest znaleźć dane o istnieniu zakładów fotograficznych i jak wiele nazwisk fotografów zostało zapomnianych. Serdecznie zapraszamy na stronę! Jest niesamowicie pomocna.
Mam przyjemność poinformować, że dziś ukazała się nowa pozycja wydawnicza WTG, której inauguracja wydawnicza nastąpiła na dzisiejszych targach w Poznaniu. Moi przodkowie to notatnik przewidziany na rodzinne zapiski, miejsce gdzie możemy wpisać swoje efekty poszukiwań i mieć to wszystko w jednej książeczce, którą łatwo możemy zabrać ze sobą idąc do rodziny czy też archiwum. W formie wkładki Tablica genealogiczna - wywód przodków do 6 pokolenia wstecz. Format notatnika A 4 stron 66 Format załącznik - tablica genealogiczna po rozłożeniu 950 x 297 mm Oprawa miękka Cena 10 zł Zamówienia na adres: wutege(at)gmail.com Wojciech Jędraszewski Temat na forum genealogicznym Forgen
Ludzie z Garwolina i okolic 16101945. Myślę, że każdy z Nas kto jest związany z Garwolinem lub powiatem garwolińskim posiada jakieś wspomnienia, pamiątki, zdjęcia.[…] Strona garwolin.org ma na celu zebranie wszystkich informacji, wspomnień, zdjęć, wycinków gazet i innych rzeczy, które są związane z Garwolinem i powiatem garwolińskim, popularyzację historii i ludzi oraz ocalenie tych informacji dla przyszłych pokoleń. Gorąco polecamy i podziwiamy ogromną pracę autora strony!
Alfabetyczny spis ulic Warszawy oraz ich przynależność do danej parafii. Spis powstał w 2006 roku, a jego autorem jest ks. Grzegorz Kalwarczyk.
Lista skazanych przez sądy wojskowe po 1945, ok. 3 tys. nazwisk, wyszukiwarka i „legenda”, którą należy przeczytać.
Imiona żeńskie w USA przez lata
62
H Lekarze w starożytności byli przestrzegani przed byciem niegrzecznym dla pacjenta. Przykłady złego zachowania: ”I Patrokles umarł, choć znaczył więcej niż ty”, lekarz Kointos, który przed poradą wypił wino został skrytykowany przez pacjenta z powodu złego zapachu odpowiedział: „Twoja febra śmierdzi jeszcze gorzej”
Chcesz przepis na złoto? Średniowieczne przepisy Ci pomogą! Weź 4 jaja do większego kubka; wsyp trochę mąki grysikowej tak, żeby mąka otoczyła naokoło jaja, zamknij kubek szczelnie i umieść w gnoju niezbyt ostrym na 120 dni, aż się natura jaj rozpłynie i zamieni w żywą posokę. Teraz otwórz i przelej wszystko do garnka jeszcze nie używanego. Weź rozrzażone węgle, utrzymuj żar, machając nimi, i wylej na węgle zawartość garnka. Gdy się już przypiecze, zawiń w liść figowy, ale uważaj żebyś nie dotknął ręką. Roztop i przenieś do kubka. Teraz roztop hexagium srebra, dosyp 1/3 hexagium wysuszonego proszku, a będziesz zdumiony. To jest boska, wielka, poszukiwana tajemnica, która usuwa nędzę i zwycięża wrogów
63
P
P
Pan Kamil Jankowski (email: kamil.andi(at)wp.pl) Poszukuję rodziny , potomków lub osób które w jakiś sposób są spokrewnione : 1. Leon Rydziński urodzony 8.12.1889 w Szafarni (pow. Radomin ) woj. Kujawskopomorskie małżonki : Józefa Lewandowska ( zmarła w 1922) i Pelagia Kulczak (zm. 1969) . Leon zmarł podczas II Wojny Światowej w Starachowicach w roku 1940. Rodzice Leona to Józef i Marianna zd. Barańska 2. Marianna Kierstan ( zd. Żydowicz) urodzona w roku 1868 w Orłowie (pow. Inowrocław) , mąż Jan Kierstan (zmarły w 1933 w Czystem) Dzieci miała 5 (Szczepan, Rozalia, Pelagia, Paweł, Marcin) Zmarła młodo w 1909 roku w Czystem (Czyste pow. Inowrocław) Rodzice to Szymon i Agnieszka zd. Chojnacka 3. Zofia Hankiewicz (zd. Kempska) urodzona w 1878 roku w Kaczanowie ( pow. Września) woj. wielkopolskie, mąż Józef Hankiewicz. Zmarła w 1946 roku w Inowrocławia. Dzieci 7 ( Stefan, Franciszek, Stanisław, Wiktoria, Marcin, Czesław, Wacław ) Rodzice nieznani. 4. (Małżeństwo) Leon i Helena Jankowscy (Helena zd. Kosińska) . On urodzony w roku 1914, zmarł w 1994 w Inowrocławiu. Ona urodzona w 1916 w Gelsenkirchen zmarła w 2000 w Inowrocławiu . 5 synów. Rodzice pary nie znani prócz Weroniki (matki Heleny) Pan Krzysztof Kot (kontakt) Feliks Chojecki. Moja Pra(2)babka pochodziła z Chojeckich Marianna 1860-1917 wyszła za Andrzeja Krasińskiego ( miejscowość Kobyla Wola k./Garwolina, 60 km od Warszawy) jej rodzeństwo jakie udało mi sie ustalić to : Józefa 1862-? w 1894 wyszła za Kazimierza Walenda, Piotr 1864-?, Agata 1866-1867, Onufry 1868-1868, Kacper 1869-?, Barbara 1871-1874, Michał 1875-?. Rodzicami byli Maciej i Magdalena z d. Baryłka. Z dokumentów jakie posiadam wiem że mój pradziadek Michał Krasiński (syn Marianny z d. Chojeckiej) był opiekunem Feliksa Chojeckiego ur. 19 maja 1916, posiadam świadectwo szkolne jeszcze nie wiem co było przyczyną tego że Michał wychowywał Feliksa, ale kiedyś słyszałem że to był syn brata matki. Czyli Piotra, Kacpra, lub Michała Toniakiewicz/ Poszukuję informacji o potomkach Aleksandra (~1887-?) i Józefy (~1881?) z d. Krasińskiej. Aleksander być może pochodził z miejscowości Potok (nie znam szczegółów) Józefa pochodziła z Chotyni gm. Górzno pow. Garwoliński. Ślub najprawdopodobniej wzięli w Warszawie w okolicach 1912 roku (stare miasto). Być może mieli syna o imieniu Jan który urodził się w okolicach 1913 roku. Jeśli chcesz dodać własne ogłoszenie wyślij je do nas poprzez formularz kontaktowy umiesz64 czony na stronie More Maiorum.
65
Zapraszamy do współpracy!
M
M
Po przeszłość trzeba wznieść się by się przed nią schylić ~Ks. Jan Twardowski
Współpracują z nami: 66