Bracia Skarżyńscy – powstańcy styczniowiPisarz z Mazowieckiej 11 i jego przodkowieWileński cmentarz na Zarzeczu-
M 1
M
M
M 2
M
M
Serdecznie zapraszamy na naszą stronę internetową oraz fanpage’a na Facebook’u
Od dziecka próbowałem rozwikłać koneksje rodzinne o swoich poszukiwaniach genealogicznych, pracy Towarzystwa Genealogicznego z Częstochowy opowie jego prezes:
Jacek Tomczyk 151. rocznica wybuchu powstania styczniowego Przodkowie poetyKonstantego Ildefonsa Gałczyńskiego-
151 lat temu nasi przodkowie po raz kolejny próbowali wywalczyć niepodległość. Wśród wielu tysięcy Polaków byli bracia Skarżyńscy oraz Edward Machczyński. O powstaniu słów kilka od:
Alana Jakmana Pomocnik genealoga łaciński akt ślubu Kresowe cmentarze – cmentarz Bernardyński w Wilnie
Zapraszamy do współpracy! M
3
M
J
T M
M
Fot. Szymon Gruca
Od jak dawna poszukuje Pan przodków? Myślę, że od zawsze, bo od dziecka próbowałem rozwikłać koneksje rodzinne. Tym bardziej, że moja mama też była Tomczyk z domu. Tak naprawdę przygodę z genealogia zacząłem jakieś 20 lat temu, to wtedy miałem w ręku pierwszą księgę metrykalną.
Jacek Tomczyk ur. 1951 roku, w Sulejówku, syn Antoniego i Marii z Tomczyków, wnuk Franciszka i Józefy z Janików małżonków Tomczyk, oraz Stanisława i Pauliny z Białych małżonków też Tomczyk, mąż Haliny z Piskorskich, ojciec Piotra i Pawła, dziadek Mai i Antoniego. Miłośnik Genealogii, założyciel i prezes Towarzystwa Genealogicznego Ziemi Częstochowskiej. Pracuje w Katedrze Odlewnictwa Politechniki Częstochowskiej. Serdecznie zapraszamy na stronę TGZCz – link.
Jakie są wyniki Pańskich poszukiwań przodków? Wyniki, to już kilka tysięcy osób, związanych z przodkami zarówno po stronie taty jak i mamy. Najstarszy dokument to akt urodzenia z 1670 roku z parafii Kłobuck, tam pojawia się po raz pierwszy moje nazwisko. W tym roku odnalazłem kolejnego krewnego, lekarza z Moskwy. Prosił o pomoc w odnalezieniu rodziny, a okazało się, że w 1725 roku mieliśmy wspólnego przodka. Z kolei po stronie babci wiele wskazuje na to, że jej pra-pra … witał króla Jana III Sobieskiego, kiedy ten po elekcji przybywał do Polski. Czy udało się Panu kogoś zachęcić do poznawania rodzinnych historii? Zdecydowanie tak, dzięki Towarzystwu i jego stronie internetowej będzie to kilkaset osób. Powstało kilkadziesiąt bardzo interesujących drzew genealogicznych, a ja często zapraszany jestem na zjazdy rodzinne. No i oczywiście coraz więcej rodzinnych stron internetowych. Co najbardziej Pana zaskoczyło podczas poszukiwań przodków? Nigdy nie sądziłem, ze dzięki Internetowi przyjdą takie czasy, że siedząc w domu będzie można odszukać całe pokolenia przodków. Z jakich terenów pochodzą Pana przodkowie? Mam dwa takie siedliska po mieczu to parafia Truskolasy - okolice Częstochowy, po kądzieli to parafie Jabłonka Kościelna i Puchały w Łomżyńskim. Co ciekawe obie linie połączyły się w Chersonie nad Morzem Czarnym. Dziadek zawędrował tam z Carską Armią, z kolei babcia chroniła się przed epidemia cholery u swojego wuja zesłańca.
» Najstarszy odnaleziony dokument z nazwiskiem Tomczyk, metryka z 1671 roku, źródło - Księga Metrykalna Parafii Kłobuck Archiwum Archidiecezjalne w Częstochowie sygnatura KM - 449
M
M 4
» Cherson, czyli akt ślubu mych dziadków, parafia katolicka w Chersonie, 1918 - oryginał zbiory prywatne p. Jacka Tomczyka
Jak wiemy jest Pan prezesem Towarzystwa Genealogicznego Ziemi Częstochowskiej. Kiedy i dlaczego powstało Towarzystwo, jakie są jego cele? Towarzystwo powstało osiem lat temu. Głównym jego celem było zjednoczenie wszystkich genealogów z okolic Częstochowy, wzajemna pomoc i działalność edukacyjna. Nasze zadania opisane są w statucie dostępnym na stronie internetowej Towarzystwa. Niezaprzeczalnie największym skarbem Towarzystwa jest strona internetowa, tworzona zresztą wspólnie przez członków Towarzystwa. Mamy w bazie prawie 400 tys. indeksów. Rozwijają się inne programy jak np. „Huta Stara”- czyli losy osadników morawskich, którzy w pierwszej dekadzie XIX zakupili ową wioskę i przenieśli się tu całymi rodzinami. Posiadamy akt kupna wspomnianej wioski. Naszą mocną stroną jest działalność edukacyjna, czyli 80 wykładów o różnej tematyce. Co należy do Pana obowiązków jako prezesa? Nie mam określonego zakresu obowiązków, staram się by Towarzystwo trwało i było coraz silniejsze. Czy jako Towarzystwo Genealogiczne współpracują Państwo z Archiwami Państwowymi, parafiami? Jakie są efekty współpracy? Zdecydowanie tak, dyrektorzy obu Archiwów byli na Zebraniu Założycielskim Towarzystwa. Pra-
cownicy tych instytucji goszczą u nas z wykładami. Mamy tę szczęśliwą sytuację, że cały zasób metryk kościelnych jest w jednym miejscu w Archiwum Archidiecezjalnym. A efekty? Prawie cały zasób dostępny jest w sieci. Czy trzeba więcej? Czy zgłaszają się do Państwa zagraniczni genealodzy, których poszukiwania zawędrowały do Częstochowy? Z jakich regionów są najczęściej poszukujący? Czy udało się z niektórymi nawiązać kontakt? Tak, jest sporo takich osób. Mamy trzyosobowy oddział Towarzystwa w Paryżu. Pani Anna Fukushima dostarcza nam mnóstwo informacji o XIX wiecznej Częstochowie. Pan Markus Koenig z Niemiec badacz osadnictwa pruskiego dzieli się z nami swoją wiedzą. Prowadzimy współpracę z Czeskimi Archiwami. A osoby, które proszą o pomoc w odnalezieniu przodków są związani z wcześniejszą emigracją. I tak Francja i Niemcy to potomkowie górników z początku XX wieku. USA i Kanada, to emigracja „za chlebem”. No i Rosja potomkowie zesłańców. Coraz częściej pojawia się potrzeba szukania przodków u emigracji tej najnowszej. Panu Jackowi dziękujemy bardzo za udzielony nam wywiad! M
5
M
» Dyrektor Archiwum Państwowego w Częstochowie. Przekazanie oryginalnego Aktu Zakupu wsi Huta Stara B przez kolonistów morawskich, akt odbiera Pani dyrektor AP Częstochowa Elżbieta Surma-Jończyk (kwiecień 2010), fot Szymon Gruca.
NASZYM PARTNEREM JEST:
M
M 6
P
tyczeń to miesiąc, w którym przypada kolejna rocznica powstania styczniowego. Zostało ono ogłoszone manifestem 22 stycznia 1863 roku wydanym w Warszawie przez Tymczasowy Rząd Narodowy. Co ważne było to największe polskie powstanie narodowe – zostało również poparte przez międzynarodową opinię publiczną. Mimo początkowych sukcesów zakończyło się klęską powstańców, z których kilkadziesiąt tysięcy zostało zabitych w walkach, blisko 1 tys. straconych, ok. 38 tys. skazanych na katorgę lub zesłanych na Syberię, a ok. 10 tys. wyemigrowało1.
S
W manifeście zapisano: W pierwszym zaraz dniu jawnego wystąpienia, w pierwszéj chwili rozpoczęcia świętéj walki, K. C. N. [komitet centralny narodowy – dopisek red.] ogłasza wszystkich synów Polski, bez róznicy wiary i rodu, pochodzenia i stanu, wolnemi i równemi Obywatelami kraju. Ziemia, którą Lud rolniczy posiadał dotąd na prawach czynszu lub pańszczyzny, staje się od téj chwili bezwarunkową jego własnością, dziedzictwem wieczystém. Właściciele poszkodowani, wynagrodzeni będą z ogólnych funduszów Państwa. Wszyscy zaś komornicy i wyrobnicy, wstępujący w szeregi obrońców kraju, lub w razie zaszczytnéj śmierci na polu chwały, rodziny ich otrzymają z dóbr Narodowych dział obronionéj od wrogów ziemi. Do broni więc, Narodzie Polski, Litwy i Rusi, do broni! bo godzina wspólnego wyzwolenia juz wybiła, stary miecz nasz wydobyty, święty sztandar Orła, Pogoni i Archanioła rozwinięty. A teraz odzywamy się do Ciebie Narodzie Moskiewski: tradycyjném hasłem naszém jest wolność i braterstwo Ludów, dla tego téz przebaczamy Ci nawet mord naszéj Ojczyzny, nawet krew Pragi 1
Trzeciakowski L., Ziemie polskie pod panowaniem państw zaborczych (1815–1918). Powstanie styczniowe, [w:] Dzieje Polski, red. Topolski J., Warszawa 1975, s. 498.
S
i Oszmiany, gwałty ulic Warszawy i tortury lochów Cytadelli. Przebaczamy Ci, bo i Ty jesteś nędzny i mordowany, smutny i umęczony, trupy dzieci Twoich kołyszą się na szubienicach carskich, prorocy Twoi marzną na śniegach Sybiru. Ale jezeli w téj stanowczéj godzinie nie uczujesz w sobie zgryzoty za przeszłość, świętszych pragnień dla przyszłości, jezeli w zapasach z nami dasz poparcie tyranowi, który zabija nas a depcze po Tobie — biada Ci! bo w obliczu Boga i świata całego, przeklniemy Cię na hańbę wiecznego poddaństwa i mękę wiecznéj niewoli, i wyzwiemy na straszny bój zagłady, bój ostatni Europejskiéj Cywilizacyi z dzikiém barbarzyństwem Azyi. W powstaniu brali udział bracia Skarżyńscy – Onufry był pradziadkiem p. Józefa Świątkowskiego, który nadesłał nam zdjęcia oraz informacje o swoich krewnych. Onufry Skarżyńskich urodził się 19 marca 1818 roku w Bendrach, z kolei Dionizy przyszedł na świat 18 kwietnia 1820. Bracia byli synami Łukasza Józefa (1792 - 1862) oraz Anny z Michniewiczów(1779-1844). Oboje ukończyli gimnazjum w Sejnach, a następnie wyjechali na studia do Królewca. Onufry był związany z poznańską Centralą Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. Utrzymywał kontakty z Michałem, Słomczewskim, który jako emisariusz przybył do Wilna w roku 1845, i podejmował próby przerzutu broni z Prus. W 1843 roku za zgodą namiestnika Królestwa Polskiego - Iwana Paskiewicza, warszawska Komisja Wojenno-Śledcza przeprowadziła ‘nagłą’ rewizję w domu braci Skarżyńskich. Nie znaleziono jednak żadnych informacji, które potwierdzałyby zarzuty jakie stawiał wobec braci jeden z aresztowanych konspiratorów. W kolejnych latach Dionizy kontaktował się z emisariuszami patriotycznych środowisk emigracyjnych, m.in. z Tomaszem Malinowskim i Napoleonem Kamieńskim, aby zacząć przygotowania do powstaM
7
M
nia, które miało wybuchnąć w 1846 roku. Zajmodziału Skarbu w Rządzie Narodowym Karola Mawał się też werbowaniem uczestników planowajewskiego. Główną kasę, za którą był Po wycofanego powstania. Na działalność obu braci zwróciniu się ze składu rządu młodszy z braci wyjechał ły uwagę policji zeznania aresztowanych wówczas do Francji i podjął studia w Niemczech. Studiował spiskowców (m.in. Ludwika Mierosławskiego); prawo w Heidelbergu, uzyskując stopień doktora. 12 listopada 1846 roku Iwan Paskiewicz podpisał W kolejnych latach (od ok. 1870) przebywał nakaz ich aresztowania. Zostali w Krakowie. Pracował jako człouwięzieni początkowo w bynek dyrekcji w Banku Galicyjskim łym klasztorze dominikanów dla Handlu i Przemysłu (1872– w Wilnie, a następnie (od 1887) i Galicyjskiego Zakładu kwietnia 1847) w Cytadeli Kredytowego Ziemskiego. Onufry Warszawskiej. Ich ojciec został obdarzony był umysłem jasnym oddany pod tajny nadzór polii trzeźwym pracował nad dalszym cyjny i obciążony kosztami kształceniem się, wszystkie prądy śledztwa, które trwało do naukowe, literackie i społeczne, sierpnia 1850 roku i skończyło obcymi mu nie były, ale wszędzie się wyrokiem bezterminowej umiał uchronić się od krańcowości, katorgi „za udział w przygotowyniósłszy z domu rodzinnego waniach umysłów do buntu”. uczucia prawości, szlachetności Wyrok został konfirmowany i religijnych przekonań, pozostał w styczniu 1852 roku, a w luwiernym tej tradycji do zgonu. Obtym tego roku Paszkiewicz darzony zaufaniem współobywatezmniejszył tę karę do trzech lat li, po trzykroć wybierany na radcę » Onufry Skarżyński robót na Syberii. Onufry w roku komitetu Tow. Kred. Ziemskiego, 1855 mieszkał w Tobolsku nadal pod nadzorem spędził na tym urzędzie lat 12 pełniąc sumiennie policyjnym; pobierał zasiłek skarbowy. Wraz swoje obowiązki, szanowany przez kolegów, jak z bratem, wymieniony był w „Księdze adresowej” i przez wyborców. Utrata słuchu zmusiła go do Komitetu Opieki nad Zesłańcami, działającego na ustąpienia z tegoż stanowiska, odtąd, więc ograniPodolu i Wołyniu pod patronatem Ksawery Groczony do życia rodzinnego i sąsiedzkiego, pracocholskiej i Róży Sobańskiej, z adnotacją: Ci mają wał nad agronomią. Na kilka miesięcy przed swoje utrzymanie się śmiercią Onufrego, siły zaczęły go opuszczać, w końcu przyszła straszna choroba, wśród nieBracia wrócili do kraju w roku 1858, korzystając zmiernych boleści, przewieziony do Wilna, otoz manifestu koronacyjnego w roku 1856. Po poczony całą rodziną, troskliwymi staraniami lekawrocie z zesłania Onufry Skarżyński osiadł rzy, po dwutygodniowych męczarniach, opatrzony w rodzinnym majątku Bendry k/Miroslavia, posakramentami, skonał na łonie żony w obecności magał ojcu prowadzić gospodarstwo. Ożenił się całej zgromadzonej rodziny. Na odgłos dzwonu z Salomeyą Żylińską. Z kolei Dionizy początkowo pogrzebowego w kościele miłosławskim, pomimo przebywał w Kownie, gdzie założył i prowadził ulewnego deszczu, lud okoliczny, krewni, przyjaDom Zleceń Rolników Nadniemeńskich, a naciele i sąsiedzi, niektórzy nawet ze stron dalszych, stępnie przeniósł się do Warszawy. Działał w Toprzybyli, by oddać hołd zmarłemu i złożyć zwłowarzystwie Rolniczym i Towarzystwie Kredytoki, niesione na barkach syna, zięciów i przyjaciół, wym Ziemskim oraz należał do stronnictwa „biado grobu rodzinnego. łych”. W lipcu 1863 roku Dionizemu Skarżyńskiemu powierzono stanowisko dyrektora Wy-
M
M 8
» Kaplica nagrobna Skarżyńskich w Mirosławiu na Litwie – prywatne zbiory p. Jerzego Świątkowskiego
Dionizy zmarł 19 czerwca 1903 roku w Dajnowie(pow. białostocki). Około 1858 roku, po powrocie do kraju, poślubił Jadwigę z Orłowskich, która zmarła już w 1862 roku, pozostawszy po sobie córkę - Annę. W narodowym zrywie zbrojnym udział wziął również kapitan Edward Stefan Machczyński – przodek p. Pawła Wasiaka. Edward Stefan Machczyński - powstaniec styczniowy spędził swoje dzieciństwo w Płocku. Mieszkańcy Płocka brali aktywny udział w powstaniu listopadowym w 1830 r. W samym mieście panował silny ruch niepodległościowy. 7 września 1831, gdy Warszawa upadła, do Płocka przeniosły się władze powstańcze wraz z sejmem. Tu właśnie odbyła się ostatnia sesja sejmu powstańczego. Machczyńscy byli bardzo zaangażowani w sprawy powstańcze. W ich domu mieścił się arsenał broni, uprzęży, odzieży, żywności z tego zasobu czerpała gwardia miejska. Potom-
stwo Machczyńskich poprzez wychowanie w duchu „dobrego Polaka” służyło ojczyźnie. Dzieciństwo Edwarda Stefana wypełnione było opowiadaniami wojennymi i patriotycznymi. Lubił słuchać wspomnień o wuju Aleksandrze Luboradzkim, który jako 16- latek poszedł do legionów i walczył u boku Napoleona. Edwarda interesowały opowieści o wyprawie belwederskiej, o szkołach podchorążych i strzałach na ulicach Warszawy. Machczyńscy podczas powstania 1830 r. przekazali znacznie sumy pieniędzy powstańcom. Gdy ojciec Edwarda - Marceli, został mianowany sędzią apelacyjnym, rodzina przeprowadziła się z Płocka do Warszawy. Edward miał wówczas 14 lat. Jako uczeń warszawskiego gimnazjum był zdolny, inteligentny i powszechnie lubiany. Edwarda Machczyńskiego szczególnie interesowały sprawy niepodległościowe. Już w gimnazjum czytał zakazaną literaturę. W tajemnicy przez rodzicami uczęszczał na patriotyczne spotkania z młodzieżą, znajdując się w polu uwagi Policji. W 1851 r. został aresztowany. Edwardowi M
9
M
Machczyńskiemu udowodniono udowodniono czy-
tanie zakazanej literatury i związki z ruchem konspiracyjnym. Jego rodzice bardzo starali się o uniewinnienie młodocianego syna, jednakże odwrotu nie było i musiał odbyć surową karę. Został skierowany w "sołdaty" na Kaukaz. Machczyński poruszał się pieszo, tak jak inni zesłańcy. Szedł z Warszawy do Moskwy, z Moskwy do Odessy, a z Odessy z korpusem generała Aleksandra Ludersa na Kaukaz. W pierwszym etapie podróży zachorował, dla młodego chłopaka taka droga była bardzo wyczerpująca. Jego matka poprzez różnych ludzi zapewniła mu opiekę. Postarała się o to aby jej syn zatrzymał się na kilka dni w prywatnych domach w czasie wędrówki. Po dotarciu do Odessy, Edward bardzo był chory, jego matka nawiązała kontakt Ludersową i jej siostrą generałową - Lipską (Polkami z pochodzenia). Obiecały one pomóc młodemu Edwardowi. W Odessie został skierowany na kilka miesięcy do lazaretu. Po powrocie do zdrowia został przydzielony do korpusu Ludersa. Jako dobrze ułożony młodzieniec zyskał sympatię Ludersowej i został zaproszony do odwiedzenia jej domu. Edward Stefan Machczyński, który był poetą zetknął się z innymi polskimi literatami przebywającymi na Kaukazie. W pierwszej połowie XIX w. było ich ok. 40. Wszyscy byli przygnębieni i pełni
zwątpienia. Polscy poeci - zesłańcy zapoznawali się ze specyfiką Kaukazu, jego mozaiką narodowościową, religią i obyczajowością. Machczyński nie przesyłał z Kaukazu do wydawców swoich utworów, ale był uznawany za utalentowanego poetę. Był człowiekiem bardzo skromnym. Nie uważał się za sól ziemi, nosiciela kaganka oświaty i postępu cywilizacji. Przez cały pobyt Edwarda na Kaukazie, jego matka starała się o jego zwolnienie i prosiła go, by nie pisał wierszy, które mogłyby mieć niekorzystny wpływ na załatwienie sprawy. W roku 1856 na mocy ukazu cara Aleksandra II pozwolono wielu zesłańcom na powrót do kraju. Wśród nich znalazł się nasz płocczanin - Edward Stefan Machczyński, który po amnestii natychmiast powrócił do Warszawy. Po powrocie zainteresował się romantyczno - narodową literaturą, w której wątkami była obrona praw narodu i budzenie miłości ojczyzny, krytyka wad narodowych i określenie obowiązków Polaka. W noc wybuchu powstania Machczyński udał się w mazowieckie lasy w rejon Pułtuska. Do wiosny zajmował się formowaniem oddziałów partyzanckich i agitacją wśród chłopów. Propagował bezpłatne nadanie chłopom użytkowanej ziemi na własność, a dziedzicom odszkodowanie ze skarbu niepodległej Polski. Od wiosny 1863 Machczyński walczył w partyzanckich oddziałach zbrojnych
» 1. Karol Chłapowski, 2. Ołyński, 3. Konrad Machczyński, 4. Hipolit Cegielski, 5. Arnd, 6. Antoni Hablewski, 7. Pani Arndt, 8. Stablewska, 9. Wiktor, 10. Grzybowski, 11. R. v. Hoppen, 12. Chosłowski - źródło
M
M 10
z carską policją. W liście do rodziny, w maju donosił: W maju, przybywszy do oddziału 4-ego, powiatu pułtuskiego i ostrołęckiego, miałem udział w bitwie znacznej pod Naguszewem (Nagoszewem pod Ostrowem Maz.), która tylko z Bożej woli dość pomyślnym została uwieńczona skutkiem tu los szczęśliwie pokierował, gdyż kosynierzy w pomieszaniu, spotkawszy z tyłu nieprzyjaciela, a mając go atakującym z przodu, poszli mimo woli przebojem. Machczyński zgromadził na własną rękę do stu ochotników, przeszedł z nimi tyralierę moskiewską (tu zabili pod nim konia, a zdobył dwa kozackie i broń) i przedostał się przez Bug. Poeta pisał: Tam przyjmowałem: garnących się do oddziału ochotników, na których tymczasowe ukrycie wybrałem lesiste i bagniste pobrzeże Bugu; gdyż ludność tamtejsza, przerażona wieścią o porażce tak silnych oddziałów nie chciała przyjmować
w domu partyzantów, bojąc się aby Moskale, dowiedziawszy się o ukrytych, nie zrabowali i nie spalili wsi. Machczyński wyjechał do Paryża, gdzie zaangażował się w Zjednoczenie Emigracji Polskiej. Po pewnym czasie zdecydował się powrócić do Warszawy. Odbyło się to późną jesienią 1867 roku. Wówczas poważnie chorował i liczył 31 lat. Ratowaniem jego zdrowia zajmowała się matka i lekarze. Po półrocznej nieobecności w życiu publicznym, zdecydował się na pracę zawodową. Dzięki staraniom rodziny został urzędnikiem w rządzie gubernialnym. Utrzymywał kontakty z dawnymi kolegami broni, wracał do wspomnień kaukaskich, partyzantki 1863 roku oraz emigracji. Stan jego zdrowia pogarszał się, a sam Machczyński był świadom zbliżającej się śmierci. Od 1870 roku zaczął się izolować i unikał kontaktów z ludźmi. Zmarł 23 stycznia 1873 roku, nie założył rodziny. Pochowany został w Warszawie na Powązkach. Autorem tekstu o Edwardzie Machczyńskim jest p. Paweł Wasiak, wszelkie prawa zastrzeżone, źródło artykułu Ciekawostką, o której na pewno warto wspomnieć jest fakt powołania w czasie powstania styczniowego zbrojnej i dywersyjnej organizacji Sztyletnicy. Sztyletnicy z sekcji żandarmerii stałej chronili władze centralne w stolicy. Z kolei sztyletnicy z sekcji żandarmerii tajnej mieli za zadanie wykonywać wyroki śmierci na szpiegach, zdrajcach powstania oraz egzekwować wyroki orzeczone przez powstańcze sądy narodowe. Na czele organizacji stanął Ignacy Chmieleńskisyn carskiego generała, składała się z sekcji żandarmerii stałej oraz sekcji żandarmerii tajnej.
» Ignacy Chmieliński - źródło
Mimo że większość tych zamachów była nieudana, to liczbę ofiar sztyletników szacuje się na 1007 osób w tym 951 śmiertelnych. W samej Warszawie przeprowadzili w latach 1862-1864 47 zamachów. Na obszarach prowincji posuwali się do pacyfikacji całych wsi, jeśli ich ludność sprzyjała Rosjanom (np. wieś Lipie). Sztyletnicy budzili głęboki strach pośród Rosjan, byli mistrzami kamuflażu używającymi w swych akcjach uniformów oficerów, urzędników, policjantów. Obmyślając swe akcje nigdy nie powtarzali dwa razy tego samego planu.
M 11
M
K
I
G
onstanty Ildefons Gałczyński (ur. 23 stycznia 1905r. w Warszawie, zm. 6 grudnia 1953r. tamże). Poeta. 1926-33 współpracował z Cyrulikiem Warszawskim, 1928-30 publikował w Kwadrydze, 1935-39 w Prosto z mostu. Brał udział w kampanii wrześniowej. W latach 1939-45 był w niemieckiej niewoli. Po wojnie współpracował m.in. z Przekrojem. Stworzył oryginalny styl liryczny, łącząc w nim baśniową nastrojową fantazję, wizyjność, rodzajowy realizm, absurd i groteskę. Poza liryką osobistą i refleksyjną (cykl Pieśni Nowa Kultura, 1953) uprawiał poezję patriotyczną i satyrę na tradycyjne polskie kompleksy narodowościowe i inteligencko-mieszczańskie. Pisał wiersze propagandowe oraz panegiryczne w poetyce realizmu socjalistycznego, m.in. Poemat dla zdrajcy, pieśni masowe. Autor zbiorów wierszy: Utwory poetyckie (1937), Zaczarowana dorożka (1948), poematów: Ludowa zabawa (1934), Niobe (1951), Wit Stwosz (1952), cyklu groteskowych miniatur dram. Teatrzyk „Zielona Gęś” (1946-50), zbioru felietonów Listy z fiołkiem (wyd. 1964) publikowanych w „Przekroju”. Tłumaczył też W. Shakespeare’a (m.in. Sen nocy letniej)2.
K
Konstanty Ildefons Gałczyński przyszedł na świat przy ulicy Mazowieckiej w Warszawie. Był synem Konstantego Gałczyńskiego i Wandy Cecylii z Łopuszyńskich. » Konstanty I. Gałczyński z rodzicami i bratem, Według akt małżeństwa jego rodziców przy tej samej uliMoskwa, 1915 - źródło cy mieszkała panna młoda, czyli matka poety, więc można przyjąć, że po ślubie zamieszkali u niej. Co ciekawe, w 1905r. urodziło się dwoje dzieci Konstantego i Wandy Cecylii Gałczyńskich. Pierwsze – Konstanty Ildefons w styczniu i drugie – Mieczysław Zenon w grudniu. Niestety księga nie jest dostępna online, stąd brak metryki chrztu poety. W akcie małżeństwa rodziców zostało zapisane, że pan młody – Konstanty Gałczyński to 28-letni kawaler, urodzony w „Spetchalu Górnym”, czyli w obecnej wsi Szpetal Górny. Był on synem Mariana Gałczyńskiego i Józefy z Wywegrów. Panna młoda – Wanda Cecylia Łopuszyńska to 21-letnia panna, zamieszkała przy matce w Warszawie (ul. Mazowiecka). Była córką Jana Łopuszyńskiego i Marianny z Paszkowskich. Związek małżeński zawarty został w parafii św. Krzyża w Warszawie dnia 21 marca / 3 kwietnia 1904r. w obecności świadków – Józefa Jana Paszkowskiego i Józefa Cieszkowskiego. 2
Konstanty Ildefons Gałczyński - życie i twórczość, [dostęp: 30 grudnia 2013r.], http://galczynski.kulturalna.com/g-28.html
M
M 12
» Akt ślubu Konstantego Gałczyńskiego i Wandy Cecylii Łopuszańskiej - źródło
M 13
M
» Akt urodzenia Konstantego Gałczyńskiego - źródło
Kierując się zapisem z aktu ślubu, aktu chrztu Konstantego Gałczyńskiego należało szukać w Szpetalu Górnym - taki akt faktycznie się tam znajduje. Metrykę można znaleźć w księdze za rok 1876, czyli zgadza się to z zapisem z aktu małżeństwa (dnia 21 marca / 3 kwietnia mieć miał 28 lat). 29 lutego/ 12 marca 1876r. (był wówczas rok przestępny) w Szpetalu Górnym stawił się 27-letni Marian Gałczyński, służący i oświadczył, że 6 dni wcześniej (tj. 23 lutego/ 6 marca) urodziło się dziecię płci męskiej z jego 23-letniej żony – Józefy z Wywegrów. Dziecko na chrzcie świętym otrzymało imię Konstanty. M
M 14
» Akt urodzenia Wandy Cecylii Łopuszańskiej - źródło
Tę samą czynność wykonałem w przypadku aktu chrztu żony Konstantego – Wandy Cecylii Łopuszyńskiej. Według aktu małżeństwa, w momencie jego zawierania była 21-letnią panną, więc pierwszy rocznik, który sprawdzam to 1883, ale tam brak tej metryki. Jednak ksiądz mógł być skrupulatny i obliczał wiek według skończonych lat, stąd sprawdzam jeszcze 1882 rok - i jest! 13/25 grudnia 1882r. w parafii św. Krzyża w Warszawie stawił się Jan Łopuszyński, szeregowy rezerwy (запасный рядовой), lat 36 i oświadczył, że dnia 11/23 listopada jego żona – 27-letnia Marianna z Paszkowskich urodziła córkę, która na chrzcie świętym otrzymała imiona Wanda Cecylia. M 15
M
Następnym krokiem było odnalezienie metryk małżeństw dwóch par dziadków poety. Kierując się wiekiem można zacząć szukać tych metryk. Oczywiście też przyjmując możliwość, że mogli to być wdowcy. Szybko okazało się, że Marian Gałczyński i Józefa Marianna Wieweger pobrali się w roku poprzedzającym przyjście na świat ich syna Konstantego, późniejszego ojca poety. Metryka dostarczyła wielu nowych informacji dotyczących Gałczyńskich i niezbyt polsko brzmiącego nazwiska Wieweger. Marian Gałczyński okazał się być 26-letnim kawalerem, urodzonym w Chudzewie, zamieszkałym w Szpetalu Górnym. Był on synem Jana Gałczyńskiego i Teofili z Karpińskich. Nazwisko prababci Gałczyńskiego jest takie samo jakie nosił oświeceniowy poeta – Franciszek Karpiński. Oczywiście może to być zwykły zbieg nazwisk, ale to tak w ramach ciekawostki. Józefa Marianna Wieweger okazała się być 21-letnią panną, urodzoną w Warszawie, a zamieszkałą w Szpetalu Górnym. Była ona córką nieżyjących już Józefa Wiewegera i Agnieszki z Dolińskich. Ślub miał miejsce w Szpetalu Górnym dnia 20 stycznia/ 1 lutego 1875r. » Akt ślubu Mariana Gałczyńskiego i Józefy Marianny Wieweger- źródło
» Akt urodzenia Konstantego Gałczyńskiego - źródło
M
M 16
Drudzy dziadkowie polskiego poety Gałczyńskiego – Jan Łopuszyński i Marianna Paszkowska nie pobrali się rok przed narodzinami córki Wandy Cecylia, a trochę wczesniej, bo do ślubu doszło w warszawskiej parafii św. Jana Chrzciciela dnia 31 sierpnia/ 12 września 1875r. Pan młody – Jan Łopuszyński był 29letnim kawalerem, urodzonym we wsi Szkleniec, guberni płockiej. Był synem zmarłego Jana Łopuszyńskiego i żyjącej Karoliny z Trzcińskich. Panna młoda to Marianna Amelia Paszkowska, 20-letnia panna, córka nieżyjącego już Franciszka Paszkowskiego, mistrza stolarskiego i żyjącej Emilii z Kompińskich, urodzona i zamieszkała w Warszawie.
» Akt ślubu Jana Łopuszańskiego i Marianny Paszkowskiej - źródło
M 17
M
Według informacji z aktu ślubu dziadków (po mieczu) Konstanego Ildefonsa Gałczyńskiego, dziadek Marian przyszedł na świat w Chudzewie. W chwili ślubu miał 26 lat, a małżeństwo zawarte w 1875r., stąd jako pierwszy został sprawdzony rocznik 1849, który okazał się być trafiony. Według metryki, dnia 14/26 stycznia 1849 r. przed proboszczem parafii w Mokowie stawił się osobiście 26-letni wyrobnik ze wsi Chudzewa – Jan Gałczyński. W przytomności świadków, oświadczył on, że dnia wczorajszego (tj. 13/25 stycznia) jego żona – Teofila z Karpińskich, lat 21 urodziła syna, który na chrzcie świętym otrzymał imię Marian. » Akt urodzenia Mariana Gałczyńskiego - źródło
M
M 18
Niestety dalsze poszukiwania przodków z tej linii są niemożliwe, ponieważ księgi nie są dostępne online. Udało mi się jeszcze ustalić, że Jan Gałczyński i Teofila Katarzyna Karpieńska pobrali się w Mokowie w 1846 roku (akt małżeństwa nr 4). Według indeksu, Jan miał być wdowcem. Dwa lata wcześniej w tej samej parafii, Jan Gałczyński ożenił się z Julianną Gumińską, która zmarła w tym samym roku, więc było to małżeństwo z bardzo krótkim stażem. Opierając się jednak na dostępnych bazach genealogicznych można znaleźć, że Jan Gałczyński urodził się ok. 1820 roku w parafii Mokowo, zmarł 38 lat później. Rodzicami Jana byli Szymon Gałczyński oraz Marianna Rutkowska. W Genetece można odnaleźć ich ślub – para pobrała się w parafii Tłuchowo 2 lutego 1818 roku. Szymon był synem Stanisława i Barbary Listkowskiej, a Marianna Rutkowska (vel Rudkowska) córką Jana i Agnieszki Domowicz.
» Akt urodzenia Józefy Marianny Vieveger (Wieweger) - źródło
Józefa Marianna urodziła się w Warszawie dnia 26 maja 1853 roku jako córka Józefa Vievegera, 30-letniego czeladnika piwowarskiego i 32-letniej Agnieszki z Dulińskich. Niestety przyszła babcia bardzo szybko została półsierotą. Jej matka zmarła trochę ponad miesiąc po skończeniu dwóch lat przez córkę - Józefę Mariannę. W akcie niestety nie wspomniano o przyczynie śmierci, a my możemy się tylko domyślać, czy była to jakaś przewlekła choroba, czy może powikłania po porodzie. M 19
M
» Akt zgonu Agnieszki Vieveger (Wieweger) - źródło
Agnieszka Vieveger nie żyła zbyt długo, to też jej małżeństwo z Józefem również nie trwało zbyt wiele. Józef August Vieweger i Agnieszka Dulińska pobrali się w parafii św. Aleksandra w Warszawie dnia 24 maja 1846 roku. Według aktu, pan młody był 23-letni czeladnik piwowarski, kawaler, urodzony i zamieszkały w Warszawie, syn zmarłego Amanda Viewegera (również piwowara) i Katarzyny ze Sznickich, zamieszkałej w Suwałkach. Panna młoda to wyżej wspomniana Agnieszka Dulińska, 26-letnia panna, zamieszkała w Warszawie, urodzona w mieście Mogielnicy. Była córką Łukasza Dulińskiego i nieżyjącej już Salomei z Mrozowskich. Wszystkie te informacje potwierdzają wypisy, które zostały załączone w alegatach do tego aktu małżeństwa. M
M 20
» Akt ślubu Józefa Vievegera i Agnieszki Dulińskiej - źródło
M 21
M
»Wyciąg z alegat – Józef Vieveger - źródło
M
M 22
»Wyciąg z alegat – Agnieszka Dulińska - źródło
M 23
M
Z alegat można wyczytać, że rodzicami Józefa Vievegera byli Amand Vieveger oraz Katarzyna z Sznickich. Z kolei rodzicami Agnieszki Dulińskiej byli Łukasz Duliński z Salomea z Mrozów. Józef August Vieweger po śmierci żony – Agnieszki z Dulińskich, ponownie stanął na ślubnym kobiercu (niecałe 3 miesiące po śmierci pierwszej małżonki). Kolejną żoną, i najprawdopodobniej osobą, która wychowała m.in. córkę Józefa Augusta z pierwszego małżeństwa – Józefę Mariannę, była Antonina z Dolińskich.
»Akt zgonu Łukasza Dulińskiego - źródło
Łukasz Duliński (ojciec w/w Agnieszki, żony Józefa Augusta Viewegera) zmarł w Mogielnicy dnia 7 września 1855r. Tym samym przeżył swoją córkę o trochę ponad 2 miesiące. W akcie niestety nie podano imion rodziców. Wspomniano jednak, że zmarły jest „rodem z Mogielnicy”. Jednym ze zgłaszających był syn – Ludwik Duliński, 33-letni krawiec z Kłopoczyna.
Łukasz wdowcem został wiele lat wcześniej, ponieważ żona Salomea zmarła w Mogielnicy dnia 10 września 1827r. W akcie zapisano, że miała 34 lata, jej mąż był szewcem. Niestety brak informacji o pochodzeniu Salomei. Na samym dole metryki, zostali jeszcze wspomniani rodzice zmarłej – Mikołaj i Marianna. »Akt zgonu Salomei Dulińskiej - źródło
M
M 24
»Akt zgonu Amanda Viewegera - źródło
Dnia 26 września 1842r. w Warszawie stawił się 25-letni Feliks Górski, urzędnik skarbowy; 24-letni Antoni Wieweger, nauczyciel gimnazjum drugiego i oświadczyli, że dwa dni wcześniej (tj. 24 września) zmarł Amandus Vieweger, żonaty, piwowar, lat 54, zamieszkały w Warszawie, urodzony w mieście Frejchan w Prusach. Zostawił po sobie żonę Katarzynę ze Sznickich, dwóch synów: Antoniego i Józefa, a także trzy córki: Amalię, Paulinę i Otolię.
Niecałe 18 lat później (dokładniej 4/16 lutego 1860r.) w Suwałkach umiera wdowa po Amandusie (Amandzie) – Anna Ewa Katarzyna ze Sznickich Vieweger, lat 69. Akt niestety ubogi w inne informacje. Brak informacji o rodzicach i miejscu narodzin. »Akt zgonu Anny Katarzyny Vieweger - źródło
M 25
M
»Akt urodzenia Marianny Amelii Paszkowskiej - źródło
Dnia 14 października 1855 r. w Warszawie stawił się 48-letni Franciszek Paszkowski, stolarz i oświadczył on, że 11 marca jego żona Emilia z Kompińskich, lat 32 urodziła córkę, która na chrzcie świętym otrzymała imiona Marianna Amelia. Jest to metryka chrztu trzeciej osoby z pokolenia dziadków Gałczyńskiego. Niestety czwartej na tę chwilę zdobyć nie mogę, ponieważ księgi z parafii, gdzie metryka się znajduje, nie zostały jeszcze zdigitalizowane. Z linii Łopuszyńskich udało mi się jeszcze odnaleźć metrykę zgonu matki dziadka po kądzieli – Karoliny z Trzcińskich Łopuszyńskiej. Zmarła ona w Warszawie w 1884 r. W akcie zapisano, że miała 70 lat, urodziła się we wsi Olesno w powiecie lipnowskim, a rodzicami jej byli Bernard Trzciński i Małgorzata z Chalińskich. M
M 26
»Akt zgonu Karoliny Łopuszańskiej - źródło
Dnia 5 października 1847 r. w warszawskiej parafii św. Krzyża zawarte zostało małżeństwo między 40letnim wdowcem – Franciszkiem Paszkowskim, stolarzem, synem Józefa Paszkowskiego i Łucji Grabowskiej, urodzonym w Wyszogrodzie. Panna młoda to 25-letnia panna – Emilia Osińska, urodzona we wsi Leśniowa, córka Józefa i Anastazji Osińskich. Na podstawie Geneteki udało mi się jeszcze ustalić, że Franciszek faktycznie urodził się w Wyszogrodzie. W uwagach podana jest data (najprawdopodobniej dzień chrztu) – 1 grudnia 1806r. W indeksach małżeństw znajduje się jeden dotyczący ślubu Józefa Paszkowskiego z Łucją Raróg, dnia 22 października 1798 roku. M 27
M
»Akt ślubu Franciszka Paszkowskiego i Emilii Osińskiej - źródło
M
M 28
Jan Łopuszański * † przed 1875
Karolina Trzcińska
Franciszek Paszkowski * 1807 † przed 1875
* 1814 † 1884 w Warszawie
Jan Gałczyński
Teofila Karpińska
* 1820 w Mokowie †
* 1830 w Mokowie †
Józef August Vieveger * 31 sty 1823 w Warszawie †
Emilia Kompińska * 1823 † po 1875
Agnieszka Duleńska * 1820 w Mogielnicy †
Marian Gałczyński
Józefa Vieveger
Jan Łopuszański
* 25 sty 1849 w Chudzewie †
* 24 maj 1853 w Warszawie †
* 1846 †
Marianna Aniela Paszkowska * 1855 † 25 gru 1938
Konstanty Gałczyński
Wanda Cecylia Łopuszańska
* 6 mar 1876 w Szpetalu Górnym † 15 mar 1927 w Szpetalu Górnym
* 23 lis 1882 w Warszawie † 25 gru 1938 W Pradze
Konstanty Ildefons Gałczyński * 23 sty 1905 w Warszawie † 6 gru 1953 w Warszawie 29
M
M
» Działa górskie 7 cm M.75 wspierające II Brygadę Legionów Polskich- źródło
P
I
Wojna Światowa przyniosła Polsce niepod-
Na początku XX w. wojna była niemal pewna.
ległość. Dzięki politykom takim jak Józef
Zadawano tylko pytanie: kiedy? Gawriło Princip
Piłsudski i Roman Dmowski sen o wolności
udzielił na nie odpowiedzi. Największe europej-
spełnił się. Wymagało to jednak ofiary krwi jaką
skie mocarstwa zawarły między sobą system soju-
złożyli żołnierze polskich formacji wojskowych
szy. Austro-Węgry, Niemcy i Włochy (do 1915)
walczący na frontach tej wojny. Właśnie im po-
związały się w tzw. trójprzymierzem. Wsparły je
święcony jest ten artykuł.
Turcja i Bułgaria. Wielka Brytania i Francja podpisały tzw. entente cordiale (fr. serdeczne poro-
Był 28 czerwca 1914 roku. Mieszkańcy Sarajewa
zumienie), u ich boku stanęła chyląca się ku
wyszli na ulice by witać następcę tronu Austro-
upadkowi Rosja i kilka mniejszych państw.
Węgier arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. Nagle padły strzały. Habsburg został zamordowany.
Polacy skupieni wokół Józefa Piłsudskiego, po
Człowiek, który strzelał nie mógł wiedzieć jakie
rewolucji 1905 roku przenieśli się do Galicji,
skutki będzie miał jego czyn. Był młody, miał
gdzie zaczęli budować zalążki polskiej armii. Po-
dopiero dwadzieścia lat. Nazywał się Gawriło
wstał Związek Walki Czynnej, na którego czele
Princip. W ciągu następnych czterech lat miało
stanął Kazimierz Sosnkowski. W 1910 roku z ini-
zginąć 10 mln żołnierzy i cywilów. Rozpoczął się
cjatywy Piłsudskiego powstały dwie organizacje:
dramat wojny okopowej. Wybuchła I Wojna
Związek Strzelecki we Lwowie i Towarzystwo
Światowa. Wojna, która miała zmienić Europę
,,Strzelec” w Krakowie. Ich celem było kształce-
i świat. Zniewolone narody dostały długo wycze-
nie polskiej młodzieży na żołnierzy i oficerów
kiwaną szansę by wybić się na niepodległość.
przyszłej armii polskiej, która miała walczyć
Jednym z nich byli Polacy, prowadzeni przez Jó-
u boku Austro-Węgier. Piłsudski został komen-
zefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego. Mimo
dantem obu Związków Strzeleckich.
podziałów i ostrych sporów Ci dwaj wielcy Polacy, jako najważniejszą wartość, stawiali wolność
PPS nie był sam. ,,Uciekinierzy” z Narodowej
zniewolonej ojczyzny. Drogi do celu były różne,
Demokracji Romana Dmowskiego, zwani Zarze-
ale obaj zdawali sobie sprawę, że ścieżka ta bę-
wiakami, utworzyli Polskie Drużyny Strzeleckie,
dzie prowadziła przez pola bitewne z całym ich
które nawiązały bliską współpracę z obozem
okrucieństwem i tragizmem.
proaustriackim.
M
M 30
» Strzelcy i Drużyniacy I Kompanii Kadrowej (sierpień 1914 r.) - źródło
Strzelcy i Drużyniacy mieli stać się podstawą do tworzenia najbardziej zasłużonej polskiej formacji wojskowej – Legionów Polskich. Nikt nie mógł przewidzieć tego, co stało się w Sarajewie. Bieg wydarzeń był tak szybki, że nie udało się zmobilizować wszystkich strzelców. Józef Piłsudski zebrał oddział liczący około 150 osób. Powstała
,,Wybiła godzina rozstrzygająca! Polska przestała być niewolnicą i sama chce stanowić o swoim losie, sama chce budować swoją przyszłość, rzucając na szalę wypadków własną siłę orężną.”
sławna I Kompania Kadrowa. Na jej czele stanął Tadeusz Kasprzycki, a w jej składzie znalazł się
Józef Piłsudski był człowiekiem, który ponad
Bolesław Wieniawa-Długoszowski, poeta i ułan,
słowa stawiał czyny. Rozpoczął więc budowę
jedna z najbarwniejszych postaci II Rzeczypospo-
Legionów Polskich. Organem, który miał odpo-
litej.
wiadać za formowanie Legionów był Naczelny Rząd Narodowy z siedzibą w Krakowie. Był to
6 sierpnia Kompania Kadrowa opuściła krakow-
jeden z niewielu przypadków, kiedy większość
skie Oleandry kierując się ku granicy z Króle-
polskich stronnictw politycznych działała razem.
stwem Polskim. Jej wymarsz poprzedziło siedmiu
Austriacy udzielili zgody na utworzenie polskich
ułanów pod dowództwem porucznika Władysława
oddziałów. Miały powstać dwa polskie oddziały,
Beliny-Prażmowskiego. Był to pierwszy oddział
Legion Wschodni i Zachodni. Formowanie od-
kawalerii legionowej. Celem I Kompanii było
działu na wschodzie, głównie we Lwowie, zakoń-
wywołanie powstania przeciw carowi Mikołajowi
czyło się klęską. W Galicji Wschodniej było zbyt
II. Jednak okazało się, że ludność Królestwa nie
mało ochotników. Natomiast w Krakowie osią-
zamierza walczyć z Rosjanami. Tego Piłsudski nie
gnięto zadowalające efekty.
zdołał przewidzieć. Warto zacytować słowa, któ-
Utworzono pełny pułk, na którego czele stanął
rymi Komendant żegnał swoich strzelców:
Józef Piłsudski. Polacy przeszli chrzest bojowy w starciach z Rosjanami pod Nowym Korczynem M
31
M
i Opatowcem. Polskie oddziały pełniły funkcję
austriacki pułkownik Ferdynand Kuttner. Jeszcze
straży tylnej armii austriackiej. Kolejne starcia
przed oficjalnym sformowaniem brygada ta wal-
z Rosjanami miały miejsce pod Laskami i Anieli-
czyła w Karpatach, gdzie zyskała sobie miano
nem. Nie były to duże bitwy. Miały charakter
,,karpackiej” lub ,,żelaznej”. Po walkach w górach
walk patroli. Piłsudski sprawdził się jako dowód-
II Brygada została podzielona na dwie grupy.
ca w bitwie pod Krzywopłotami (17-18 listopa-
Pierwszą objął gen. Trzaska-Druski. Wzięła on
da). 440 legionistów odparło znacznie liczniejsze
udział w walkach na Bukowinie. Drugą grupę
siły rosyjskie. Sam Piłsudski nazwał bitwę Krzy-
objął ppłk Józef Haller. Włączono ją w siły biorą-
wopłockimi legionowymi Termopilami, ale jak
ce udział w ofensywie na Stanisławów. Oprócz
wiadomo w historii Polski nie brakuje ,naszych”
Rosjan Legioniści musieli zmierzyć się z 28 stop-
Termopil. Później polskie oddziały walczyły
niowym mrozem. Później obie grupy zostały po-
m.in. pod Limanową i Nowym Sączem. 19 grud-
łączone. 13 czerwca 1915 roku w bitwie pod Ro-
nia 1914 roku Legion Zachodni przekształcono
kitną polscy ułani zrobili to, czego dokonywała
w I Brygadę Legionów Polskich, najsłynniejszy
niegdyś legendarna husaria. 60 ułanów pod do-
polski oddział I wojny światowej. Józef Piłsudski
wództwem
został jej dowódcą w stopniu brygadiera
Wąsowicza zdobyło dwie linie rosyjskich okopów
Bardzo szybko, bo po trzech dniach od sformo-
rotmistrza
Zbigniewa
Dunin-
tracąc 15 żołnierzy i bohaterskiego dowódcę. Nie-
wania, I Brygada stoczyła bitwę Łowczówkiem
stety austriackie dowództwo nie potrafiło tego
(22-25 grudnia 1914). W maju 1915 roku armie
sukcesu wykorzystać. W lipcu 1916 dowództwo
państw centralnych podjęły ofensywę. I Brygada
nad całością II Brygady objął awansowany na
liczyła w tym momencie 5 tys. żołnierzy. Trafiła
pułkownika Józef Haller.
na linię frontu pod Konarami. Bitwa trwała
III Brygada sformowana w Piotrkowie Trybunal-
w dniach 16-23 maja. Legioniści nie zapomnieli
skim. Chrzest bojowy przeszła w bitwie pod Jast-
o dawnej polskiej fantazji. 22 maja pięcioosobo-
kowem na przełomie lipca i sierpnia 1915 roku.
wy patol pod dowództwem sierż. Stanisława Cza-
Wszystkie trzy brygady zostały połączone w paź-
derskiego natknął się na liczący przeszło 100 żoł-
dzierniku 1915 roku. Miały wziąć udział w wal-
nierz oddział rosyjski. Sierż. Czaderski przebił
kach na Wołyniu. 4 czerwca 1916 roku Rosjanie
bagnetem jego dowódcę i wziął do niewoli
podjęli największą w tej wojnie ofensywę nazwa-
wszystkich Rosjan. Bohaterski podoficer otrzymał
ną ofensywą Brusiłowa. Do przełamania frontu
za ten czyn order Virtuti Militari. Los nie był dla
rzucono ok. 650 tys. żołnierzy. Trzy brygady za-
niego łaskawy. Poległ 1 sierpnia tego samego
jęły pozycje pod wsią Kostiuchnówka, gdzie
roku. Armie Państw Centralnych przełamały opór
w dniach 4-6 lipca stoczyły swoją najsłynniejszą
Rosjan i posuwały się na wschód, a razem z nimi
bitwę. Po rozbiciu wojsk austriackich ciężar walk
I Brygada.
spoczął na Legionistach, a w szczególności na
8 maja 1915 roku zostały sformowane II i III
I Brygadzie dowodzonej przez Józefa Piłsudskie-
Brygada Legionów. Na czele II brygady stanął
go. Wchodzący w jej skład 5 Pułk Piechoty odno-
M
M 32
tował straty sięgające ponad 50 proc. stanu. Pola-
końca wojny. Żołnierze polscy, którzy odmówili
cy zatrzymali wielokrotnie liczniejsze wojska
złożenie przysięgi zostali internowani w dwóch
Rosyjskie nie dopuszczając do przełamanie fron-
obozach. Oficerowie w Beniaminowie, a szere-
tu.
gowcy w Szczypiornie. Jako ciekawostkę warto
We wrześniu 1916 roku Legiony Polskie zostały
dodać, że właśnie tam Polacy nauczyli się od
przeformowane w Polski Korpus Posiłkowy.
Niemców grać w piłkę ręczną i wymyślili polską
Zmagania na polu bitwy zastąpiły spory między
nazwę dla tego sportu – szczypiorniak.
polskim dowództwem, a austriackimi zwierzchni-
Pozostała II Brygada, która była w mniejszym
kami. Józef Piłsudski na początku 1917 roku, wi-
stopniu związana z Piłsudskim. Dowodził nią, już
dząc, że główny wróg Polaków, carska Rosja zna-
generał, Józef Haller. Jej dzieje wiążą się z inną
lazła się, za sprawą bolszewików, na skraju upad-
polską formacją walczącą u boku państw central-
ku, postanowił zmienić taktykę. Jeden zaborca był
nych. W 1916 roku władze niemieckie i austriac-
na kolanach, pozostali jesz-
kie wydały akt 5 listopada, który zapo-
cze dwaj. Jak się okazało,
wiadał utworzenie niezależnego Króle-
cesarze, niemiecki Wilhelm
stwa Polskiego. Cel był jasny – potrze-
II i austriacki Karol I, sami
bowano żołnierzy. Dzięki obietnicy bez
dostarczyli okazji. W lipcu
pokrycia chciało zachęcić Polaków do
1917 r. zażądano, by żołnie-
wstępowania do armii niemieckiej. Jak
rze Polskiego
Korpusu
się okazało Polacy dość chętnie odpo-
przysięgli
wiedzieli. Powstała Polska Siła Zbrojna
wierności Wilhelmowi II.
(niem. Polnische Wehrmacht). Właśnie
Legioniści I i III brygady, z
do niej włączono II Brygadę. Jednostka
Posiłkowego
inspiracji Józefa Piłsudskie-
» Gen. Józef Haller - źródło
go, w przeważającej większo-
ta, a w szczególności jej dowódca, gen. Haller,
miała
,,odwiedzić”
wszystkie
ści, odmówili. Warto podkreślić, że nie mieli ta-
główne fronty Wielkiej Wojny.
kich oporów w 1914 r., gdy trzeba było złożyć
Czerwona, bolszewicka Rosja nie była w stanie
podobną przysięgę zmarłemu w 1916 r. cesarzowi
kontynuować wojny z państwami centralnymi.
Austro-Węgier Franciszkowi Józefowi i raczej nie
W byłym imperium wybuchła krwawa wojna do-
chodziło o szczególne przywiązanie do sympa-
mowa. Bolszewicy chcieli zawrzeć pokój. Toczy-
tycznego staruszka.
ły się rozmowy, w których nie potrafiono znaleźć
Plan Piłsudskiego nie powiódł się. Cesarzowie
konsensusu. Na początku 1918 roku dwaj cesarze
zdawali sobie sprawę jak wielkim może być za-
zdecydowali się oddać część ziemi byłej Rzeczy-
grożeniem. Mógł być albo po ich stronie, albo
pospolitej rodzącej się Ukrainie. Żołnierze II Bry-
nigdzie. Komendant i jego najbliższy współpra-
gady uznali to za zdradę. W tym momencie histo-
cownik, Kazimierz Sosnkowski, zostali uwięzieni
ria tej jednostki łączy się z kolejną polską forma-
w twierdzy w Magdeburgu, gdzie przebywali do
cją wojskową, o której jeszcze w tym artykule M
33
M
napiszę. Gen. Haller postanowił przebić się na
tzw. Inspektoraty, które miały odpowiadać za na-
teren Ukrainy, gdzie korpus polski formował gen.
leżyte funkcjonowanie PSZ. Działała również
Józef Dowbor-Muśnicki. Austriacy nie zamierzali
żandarmeria. Cała formacja została podporząd-
na to pozwolić. Doszło do starcie obu wojski pod
kowana Radzie Regencyjnej z siedzibą w War-
Rarańczą
austro-
szawie (tej samej, która 11 listopada 1918 roku
węgierskie internowało sporą część żołnierzy. Na
przekazała pełnię władzy w kraju Józefowi Pił-
Ukrainę dotarło 100 oficerów i 1500 szerego-
sudskiemu). W październiku 1918 roku Szefem
wych. Gdy Legioniści dotarli do gen. Dowbora-
Sztabu Wojsk Polskich, czyli nominalnym do-
Muśnickiego, ,,Żelazna” Brygada została prze-
wódcą PSZ, został gen. Tadeusz Rozwadowski,
formowana, co oznaczało jej faktyczny koniec.
który, według niektórych historyków, miał być
Żołnierzy przydzielono do 4 i 5 Dywizji
właściwym autorem planu Bitwy Warszawskiej.
(15-16
lutego).
Wojsko
Strzelców Polskich. Legioniści I i III Brygady albo
Czas najwyższy przenieść się na drugą
siedzieli w obozach, albo dołą-
stronę okopów. Tu przewodnią rolę grała
czyli do Polnishe Wehrmacht.
Narodowa Demokracja Romana Dmow-
Józef Piłsudski został uwięziony,
skiego, partia kojarzona z ruchem nacjo-
a II Brygada wpadła w chaos
nalistycznym. Endecy, jak zwykło się ich
wojny. Można stwierdzić, że był
nazywać, byli opcją prorosyjską. Roman
to koniec Legionów Polskich.
Dmowski jeszcze przed wojną rywalizo-
Jednak ich legenda pozostała ży-
wał z Józefem Piłsudskim i jego PPS.
wa aż do dziś. Byli legioniści stworzyli elity wojskowe i polityczne II Rzeczypospolitej stając
Odwoływał się do postawy polskich kon» Gen. Tadeusz Rozwadowski - źródło
serwatystów, którzy powstania bali się jak przysłowiowy diabeł wody święconej.
się, nie bez przesady, gwardią Marszałka Józefa
Ponadto uważał, że Niemcy, z powodu wyższości
Piłsudskiego.
swojej kultury, są naturalnym wrogiem Polaków
Pisząc o polskich żołnierzach walczących po
i nie widział możliwość współpracy z nimi.
stronie państw centralnych nie można zapominać
W momencie wybuchu wojny, jeszcze gdy War-
o Polskiej Sile Zbrojnej. Jej geneza została wyja-
szawa była w rękach Rosjan, endecy i konserwa-
śniona nieco wyżej, ale należy się tej formacji
tyści Królestwa Polskiego założyli Komitet Naro-
trochę więcej słów. Legioniście z trzech brygad
dowy Polski. Jego przywódcą został Dmowski.
w liczbie ok. 21 tys. mieli stworzyć tą właśnie
Dzięki orientacji prorosyjskiej KNP miał pełną
formację. Jednak ich losy potoczyły się inaczej.
aprobatę Wielkiej Brytanii i Francji. Również tu
To co zostało z Legionów, czyli prawie 3 tys. żoł-
pojawiła się idea utworzenia polskiej formacji
nierzy, utworzyło PSZ. Znalazło się też całkiem
wojskowej. Powstał tzw. Legion Puławski.
sporo rekrutów i do końca wojny Polnishe Wehrmacht osiągnęła stan 9 tys. żołnierzy. Utworzono M
M 34
Początek jego formowania to 21 listopada 1914 r.
rosyjskiej. W 1916 roku Brygada została skiero-
Miejscem, które wyznaczono na miejsce zgrupo-
wana na front. Poniosła ciężkie straty. Na począt-
wania ochotników były Puławy. Jak nietrudno się
ku 1917 została przeformowana w Dywizję
domyślić, stąd nazwa. Początki nie były udane.
Strzelców Polskich. W jej skład wszedł dywizjon
Zgłosiło się 70 ochotników. Poprawiło się to na
ułanów, który oderwał się od dywizji. Wykorzy-
początku 1915. Dzięki zaangażowaniu kilku woj-
stując chaos w armii rosyjskiej wywołany agitacją
skowych
pojawiło
się
bolszewicką, dywizjon ten przekształ-
znacznie więcej chętnych.
cił się w pułk. Został rozbudowany do
Dowódcą został ppłk Anto-
czterech szwadronów i przerzucony
ni Reutt. Zgłosiło się prawie
pod Stanisławów. 24 lipca 1917 roku
1000 osób. Udało się nawet
pułk ten stoczył bitwę z wojskami nie-
utworzyć dwa szwadrony
mieckimi pod wsią Krechowce. Dzięki
ułanów. Rozpoczęto two-
odniesionemu zwycięstwu przyjął na-
rzenie
zwę Pułku Ułanów Krechowieckich.
drugiego
legionu
w Lublinie. Główny problemem
Legionu
PuławNowe nadzieje na formowanie silnych
skiego był brak zgody na przeniesienie części Polaków z armii carskiej. Dodat-
» Gen. Józef Dowbor-Muśnicki źródło
kowo pojawiły się plotki o tym, że sztab rosyjski chce użyć Legionu do walki z Brygadami Legionów Polskich. Spowodowało to znaczne osłabienie morale żołnierzy. Idea polskich oddziałów nie cieszyła się na rosyjskim dworze i w sztabie zbyt dużą aprobatą. Możliwe, że ciągle żywa była pamięć o powstaniu listopadowym, w którym armia polska, będąca pod rosyjskim zwierzchnictwem, stanęła przeciw wojskom rosyjskim. Car Mikołaj II kazał przekształcić Legion w regularną jednostkę armii rosyjskiej. Ciągle jednak były nadzieje.
polskich jednostek w Rosji przyniosło obalenie caratu. Na terenie byłego Imperium rosyjskiego żyło dużo Polaków, co
dawało spore możliwości organizacyjne. Planowano utworzyć trzy korpusy polskie. I Korpus miał zostać utworzony na Białorusi pod dowództwem gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, II Korpus gen. Sylwestra Stankiewicza w Besarabii, III Korpus gen. Eugeniusza de Henning-Michaelisa na Ukrainie(jego rodzina wywodziła się ze Szwecji). Skomplikowana była sytuacja tych oddziałów. Polacy chcieli być neutralni wobec rządu bolszewickiego jednocześnie walczyć z Niemcami i Austro-Węgrami po stronie Wielkiej Brytanii i Francji.
Jesienią 1915 r. udało się uzyskać zgodę cara na utworzenie Brygady Strzelców Polskich. Oddział ten, mimo nazwy, nie miał żadnej autonomii. Liczył 8 tys. żołnierzy, niemal wyłącznie Polaków, co wyróżniało go spośród innych jednostek armii
Największy sukces osiągnięto przy formowaniu I Korpusu Polskiego Dowbora-Muśnickiego. Na początku 1918 roku osiągnął on stan 29 tys. Korpus ten zawarł umowę z Niemcami, według której M
35
M
był traktowany jako jednostka sprzymierzona.
Czas przenieść się na front zachodni, front, który
Żołnierze polscy walczyli z wojskiem bolszewic-
stał się symbolem I Wojny Światowej. O ile na
kim na terenie Białorusi. Późną wiosną tego roku
wschodzie przez cały okres Wielkiej Wojny była
Niemcy przewieźli I Korpus do Warszawy.
możliwa wojna manewrowa, to na zachodzie już
II Korpus osiągnął stan 4 tys. żołnierzy. Szybko
po pierwszych miesiącach musiano porzucić pla-
doszło do zmiany dowódcy. Funkcję tą objął gen.
ny szybkich manewrów piechoty, otaczania armii
Józef Haller. Korpus został otoczony 11 maja
przeciwnika i rozbijania ich. Front na wschodzie
1918 roku przez wojska niemieckie. Doszło do
był dużo dłuższy, więc siłą rzeczy, nie można
zaciętej bitwy pod Kaniowem. Zwycięzcami oka-
było wykopać wielkiego rowu okopów od Zatoki
zali się Niemcy. Haller musiał skapitulować. Po-
Fińskiej do Morza Czarnego. Walki na froncie
lacy poddali się dopiero gdy zabrakło amunicji.
zachodnim ukazały cały bezsens wojny. Bywały
Generał zdołał zbiec z niewoli, by kontynuować
sytuacje, w których, żeby przesunąć front po 1,5
swoją wojenną odyseję.
km potrzebna była ofiara 16 tys. ludzi. Wrócimy jednak do sprawy polskiej.
III
korpus
gen.
Eugeniusza
de
Henning-
Michaelisa na Ukrainie do początku 1918 roku
Pierwszą polską jednostką na zachodzie był od-
osiągnął stan 3 tys. żołnierzy. Formacja ta odegra-
dział tzw. bajończyków (od miejscowości Bayon-
ła ważną rolę w zachodniej części Ukrainy, gdzie
ne).
chroniła ludność polską przed Ukraińcami i Bol-
kompanię 1 pułku Legii Cudzoziemskiej. 2 kom-
szewikami. Kolejny oddział polski utworzył gen. Lucjan Żeligowski, przyszły zdobywca Wilna. Miejscem
Oddział ten w sile 150 ludzi utworzył 2
pania wykazała się w czasie walk, a jej sztandar został udekorowany francuskim odznaczeniem Croix de Guerre (fr. Krzyż Wojenny).
formowania był rejon przedkaukazia, a ową jed-
Po raz kolejny utworzenia polskich formacji wo-
nostką była Brygada Strzelców Polskich. Szybko
jennych podjął się Komitet Narodowy Polski
przemianowana w 4 Dywizję Polską i przewie-
Romana Dmowskiego. Po klęsce w Królestwie
ziona do Francji gdzie miała wejść w skład słyn-
Polskim, Dmowski liczył, że KNP stanie się re-
nej Błękitnej Armii.
prezentacją Polaków na zachodzie. Tak też się
Żadna z wymienionych polskich formacji tworzonych w Rosji nie miała charakteru rewolucyjnego. Wszystkie te jednostki ścierały się z wojskami bolszewickimi. Były jednak oddziały Polaków tworzone przez rewolucyjny rząd bolszewików. Nie odegrały one jednak żadnej roli w drodze Polski do niepodległości, a wręcz przeciwnie.
stało. Endecy przenieśli się najpierw do Lozanny (Szwajcaria), a potem do Paryża. Sojusznikiem Dmowskiego stał się Ignacy Jan Paderewski. Wielka gwiazda ówczesnej sceny muzycznej i jeden z najbardziej wpływowych Polaków. Pierwsze oddziały polskie pod patronatem KNP zaczęto tworzyć po wyrażeniu na to zgody przez
W 1919 r. ruszyły z całą czerwoną masą na pod-
prezydenta Francji Raymonda Poincarégo 4
bój Europy, ale to inna historia.
czerwca 1917 roku. Powstał 1 Pułk Strzelców
M
M 36
Polskich, w którego skład weszli polscy emigran-
Jak widać Polacy nie pozostali bierni wobec I
ci z USA, Kanady i Francji. Zgłaszali się oni na
Wojny Światowej. Zrobili co mogli. Byli tacy,
apel Paderewskiego. Oficerami 1 PSP byli Fran-
którzy stanęli u boku wielkiego człowieka jakim
cuzi. Pierwszym dowódcą został gen. Louis Ar-
był Józef Piłsudski i tacy, którzy mieli nieco inną
chinard. 4 października 1918 roku zastąpił go gen.
wizję walki narodu i jego przyszłości. Niestety
Józef Haller. Dotarł on do Francji przez Karelię
niezaprzeczalnym faktem jest, że mimo romanty-
i Murmańsk, przepływając przez najzimniejsze
zmu Legionów Polskich i innych polskich forma-
tereny Skandynawii, a co ciekawe, nie był to ko-
cji, wobec skali wojny, były one tylko małym
niec jego wojenny podróży. Czekał go jeszcze
trybikiem w olbrzymiej machinie wojny. Ułani
powrót do wolnej Polski.
spod Rokitnej i Krechowiec dopisali wspaniałą
Pod sam koniec wojny 1 PSP został przekształco-
kartę w wielkiej księdze polskiej kawalerii, nie-
ny w 1 Dywizję Strzelców Polskich. Armia Halle-
ugięta piechota spod Kostiuchnówki udowodniła
ra nie zdążyła się wykazać na zachodzie, ale nie
siłę polskiego oręża, to wszystko to jednak na-
to było najważniejsze. Po zakończeniu wojny
prawdę niewiele wobec ogromu I Wojny Świato-
i klęsce państw centralnych tysiące polskich jeń-
wej. Nie to było istotą walki. Marszałek Piłsudski
ców zwolnionych z niewoli zasiliło Błękitną Ar-
wiedział, że 20-tysięcznymi Legionami wojny nie
mie, która nazwę swą zawdzięcza błękitnym
wygra. Ważna była walka, ważne było, aby być
mundurom armii francuskiej. Formacja ta osią-
na polu bitwy, pokazać, że Polacy walczą tak sa-
gnęła stan 80 tys. żołnierzy. Była najlepiej wy-
mo jak przez wszystkie lata naszego istnienia jako
szkoloną i wyposażoną polską jednostką. Razem z
narodu walczyli i że jeśli będzie taka potrzeba
nią do Polski trafiły samoloty i tak niedoceniane
dalej dzielnie będą stawać przeciw najsilniejsze-
w późniejszym okresie czołgi. Śmiało można po-
mu nawet wrogowi. To był cel organizowania
wiedzieć, że gdyby nie Hallerczycy rok 1920
tych wszystkich jednostek. Taki właśnie miał sens
mógłby być ostatnim rokiem wolnej i niepodle-
wysiłek Strzelców i Drużyniaków, Polaków
głej Polski.
w armii niemieckiej i Polaków w Rosji i we Fran-
Nie można też zapominać do setkach tysięcy Po-
cji.
laków walczących w armiach Rosji, Austro-
Dzięki tej walce wielcy politycy Europy
Węgier i Niemiec, którzy nie byli żołnierzami
i świata podjęli zapomniany temat zniewolonego
żadnej z wymienionych formacji. To na ich przy-
Narodu Polskiego. Żołnierze na frontach, a poli-
kładzie widać największy dramat naszego narodu
tycy na salonach dyplomatycznych zapewnili nam
w latach 1914-1918. Często stawali naprzeciw
miejsce na kongresie pokojowym w Wersalu.
siebie oddzieleni cienkim pasem ziemi niczyjej.
Mieliśmy wpływ na nasze losy według starej
Polak przeciw Polakowi, brat przeciw bratu. Oto
szlacheckiej zasady ,Nic o nas bez nas. Mimo
największe okrucieństwo i bezsens wojny!
męk i cierpienia, mimo krwi i łez nie było zwątpienia. Dodawał sił wędrówki kres, a na jej końcu była wolna Polska. M
37
M
Wszystkie polskie formacje, które po woj-
cy podpisały zawieszenie broni w Compiègne.
nie wróciły do kraju nie zaznały odpoczynku.
Tego samego dnia do Warszawy przybył Józef
Trzeba było walczyć o granice. Bez tych wszyst-
Piłsudski. Sen o wolnej Polsce stał się rzeczywi-
kich weteranów walka ta była z góry skazana na
stością. 123 lata walki, tej na polach bitew kolej-
niepowodzenie. Niemcy nie zamierzali oddać bez
nych powstań narodowych, tej konspiracyjnej i tej
walki ziem polskich. Przykładem może być gen.
najmniejszej, w sercu każdego Polaka, przyniosły
Dowbor-Muśnicki, zwycięski wódz powstania
wreszcie upragniony skutek. Wojna się skończyła,
wielkopolskiego. Największym zagrożeniem była
zaborcy byli pokonani. Warto przytoczyć słowa
jednak bolszewicka Rosja. Czerwone łapska ko-
nieugiętego Marszałka:
munizmu już niedługo miały sięgnąć Polski.
,Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwy-
Jesienią 1918 roku państwa centralne, jedno po drugim kapitulowały. Pierwsza zrobiła to Bułga-
ciężyć i spocząć na laurach – to klęska Żadne słowa nie oddadzą lepiej tego co osiągnęło
ria, potem Turcja, na końcu Austro-Węgry,
pokolenie Polaków, które zdołało wywalczyć nie-
Niemcy pogrążyły się w rewolucji, która dała po-
podległość.
czątek Republice Weimarskiej, w Rosji szalał bolszewicki terror. 11 listopada 1918 roku NiemChwała bohaterom!
Autor: Tomasz Wajdzik, student Instytutu Historii UJ, członek Związku Strzeleckiego ,,Strzelec” OSW
Bibliografia: S. Czerep ,,II Brygada Legionów Polskich”, Warszawa 2007 M. Gilbert ,,I Wojna Światowa”, Poznań 2003 E. Kozłowski, M. Wrzosek ,,Dzieje oręża polskiego 1794-1938”, Warszawa 1973 W. Milewska, J. T. Nowak, M. Zientara, Legiony Polskie 1914-1918, Kraków 1998 J. Pajewski ,,Odbudowa państwa polskiego 1914-1918”, Warszawa 1978
M
M
» Józef Haller przysięga na sztandar Armii Polskiej - źródło
38
M 39
M
» Plakat propagandowy Błękitnej Armii - źródło
źródło
W
ilno – dzisiejsza stolica Litwy. Miasto, które jeszcze nie tak dawno należało do terenu II Rzeczpospolitej. W Wilnie jest dzielnica, trochę zapomniana, na wschód od Starego Miasta – to Zarzecze. Jest to miejsce, gdzie znajduje się wiele zakamarków, starych kamienic, magicznych uliczek. W jednym z budynków nieczynnego od 1864 roku klasztoru Sióstr Bernardynek mieszkał Konstanty Ildefons Gałczyński. To w Wilnie na świat przyszła jego córka Kira, to tam napisał liryki i poemat Ludowa zabawa oraz teksty dla Hanki Ordonówny. Gał-
W
czyńscy mieszkali przy ulicy Młynowej 2 w latach 1934-19363. Wileńską bohemę z pewnością przyciągała zaciszna atmosfera i piękna architektura Zarzecza, co świadczyło o długich tradycjach tego miejsca. Pośród starych kamienic znajdują się także urokliwe płace oraz niewielki stojący na Rajskim Wzgórzu kościół św. Bartłomieja, którego historia sięga aż 1644 roku. Zarzecze coraz bardziej zyskuje na popularności wśród przyjezdnych. Odnawiane są rozpadające się kamienice, a także jedno z najważniejszych 3
Julian Krzyżanowski (red.): Literatura polska : przewodnik encyklopedyczny. T. 1: A–M., 1984, s. 284.
M
M 40
miejsc w tej części Wilna, czyli Cmentarz Bernardyński. Zajmuje on obszar prawie 5 hektarów na zboczu Żwirowej Góry i brzegu rzeki Wilenki. Same początki istnienia nekropolii są bardzo zawiłe. Pierwszy cmentarz znajdował się przy kościele Ojców Bernardynów, przed kościołem św. Anny. Jednak na wniosek Rzymskokatolickiej Kongregacji Niemieckiej św. Marcina, 25 lutego 1810 roku magistrat wileński wydał decyzję o utworzeniu nowego cmentarza na skraju miasta4. Decyzja zapadła już kilka lat wcześniej – pod koniec XVIII wieku, kiedy zabroniono grzebania zmarłych w pobliżu świątyń. Władze zostały zmuszone do przeniesienia zmarłych na nowy cmentarz5. Na kaplicy znajduje się tablica przypominająca czas powstania nekropolii. Wyryto w niej napis o następującej treści: 1810 R. Octobra 14 tu » źródło pomnik postawiony przy zakładaniu tutejszego cmentarza należącego do kościoła Ks. Bernardynów Wileńskich. Na tem miejscu Msza św. Odprawiła się pierwsze, celebrował ks. Lachurski –Oficjał, kazanie miał ks. Rapieniec – Bernardyn. Zreparowany niniejszy pomnik i ozdobiony przez Dominika Szamotulskiego – Sowietnika w roku 1849 iunis 29, poświęcony przed odprawionem nabożeństwie w tymże roku Augusta 9 przez ks. Bernardynów. Mowę miał ksiądz Giedrojć. Stare drzewa, które wynurzają się spomiędzy zabytkowych nagrobków tworzą nastrój niczym w starym parku. Wielu Polaków, którzy urodzili się w Zarzeczu wspomina, że nie przychodzili tutaj wyłącznie po to, aby uczcić pamięć przodków, ale również by pospacerować.
Teresa Kaplewska wspomina: To wszystko tu jest bardziej jak piękny park niż miejsce wiecznego smutku. Pamiętam, jak w dzieciństwie przychodziłyśmy tu z moją sąsiadką i przyjaciółką pospacerować, czasem pobawić się, bo to był taki najbliższych naszych domów park6. Jadwiga Pietkiewicz, która związana z Cmentarzem Bernardyńskim jest od roku 1940 rozpamiętuje: Mąż, któregoś dnia powiedział: wiesz, ja tak podejrzewam, że te dzwony nam zdejmą, chodź weźmiemy chociaż jeden. Zdjęliśmy z wieczora jeden dzwon, a nazajutrz przychodzą i zdejmują te pozostałe. Zabrali te dwa dzwony, a jeden przez nas schowany ocalał i trafił do jednego z kościołów7 Na cmentarzu tym znajduje się kaplica cmentarna, która została zbudowana w latach 1825-1827 według planu Józefa Poussiera. Pochowani tam są znamienici mieszkańcy Wilna, a także wnuczka księcia Karola Radziwiłła8. Z kaplicą wiąże się także historią Polaków w czasie II wojny światowej. Nie była ona wówczas miejscem spoczynku zmarłych, ale w czasie okupacji w jej podziemiach schronienie znajdowali Polacy, którzy najpierw kryli się przed Niemcami, a później przed żołnierzami sowieckimi9. Na cmentarzu spoczywa m.in. rodzina Jundziłłów. Bonifacy Jundziłł, zmarły w 1847 roku był profesorem zoologii i botaniki, a także założycielem Ogrodu Botanicznego w Wilnie. W roku 1791 za dzieło Opisanie roślin prowincji W.K.L. naturalnie rosnących Jundziłł otrzymał od samego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego złoty medal. Jest tutaj również grób Michała Pełki-Polińskiego, który zmarł w 1848 roku. Był on profesorem matematyki wyższej stosowanej na Uniwersytecie Wileńskim, erudyty i księgoznawcy, autora mię-
6 4
Witold Banach, Krzysztof Hejke, Cmentarz Bernardyński w Wilnie, 2010, str. 4 5 Ibid.
Ibid. Ibid., str. 5 8 Ibid, str. 7 9 Ibid. 7
M 41
M
dzy innymi pierwszego w polskim piśmiennictwie dzieła O geodezji oraz Początków trygonometryi. Oczywiście na wileńskim cmentarzu znajdują się mogiły żołnierzy, poczynając od tych, którzy uczestniczyli w wyprawach Napoleona – choćby oficer ułanów Jan Adamowicz lub chorąży Wojsk Polskich Maciej Balcewicz. Także uczestnicy powstania styczniowego mają tutaj swoje groby. Można znaleźć tablice nagrobne Franciszka Skierzyńskiego, który po klęsce powstania został zesłany na Sybir i Ignacego Zdanowicza – aresztowanego w 1863 roku i powieszonego na placu Łukiskim. Znajdują się tutaj także groby osób walczących o Wilno w latach 1919-1921. Sam generał dywizji Stefan Mokrzecki został pochowany na tymże cmentarzu. Pośród alei Cmentarza Bernardyńskiego miejsce spoczynku znalazła również siostra marszałka Józefa Piłsudskiego, Zofia Kadencowa, zmarła w 1935 roku. Trumna z ciałem przywieziona została ze stolicy II Rzeczypospolitej w specjalnym pociągu, ozdobionym wieńcami od najwyższych władz państwowych. W ceremonii pogrzebowej wzięli udział: premier Leon Kozłowski, ministrowie, prezes Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem Walery Sławek, marszałek Senatu, rektor Uniwersytetu Stefana Batorego. Była to też ostatnia podróż Naczelnika do Wilna – zmarł trzy miesiące później10. Na cmentarzu można odnaleźć bardzo ciekawe napisy nagrobne. Formy epifitów, które znajdowały się we wnętrzach kościołów, zostały wraz z grobami przeniesione na cmentarze. Pierwsze napisy zawierały tylko podstawowe dane – imię nazwisko zmarłego oraz datę śmierci. Później zaczęto pisać krótkie pożegnania, które wraz z czasem stawały się coraz bardziej urozmaicane. Przykładem może być długi ozdobny napis na grobie Ludwika Sobolewskiego: D.O.M Dla Uczczenia pamiątki Nieskazitelnego charakteru
Głębokiej Nauki I rzadkich przymiotów towarzyskich Ludwika SOBOLEWSKIEGO Bibliotekarza b. Uniwersytetu Wileńskiego Urodz. 1791r. m. wrześ. d. 8 Zm. 1830r. m. lipca d.10 Czułość dozgonna Zasmuconych krewnych Ten głaz nagrobny Jako pomnik rzetelnego żalu Poświęciła Ciekawe są także wiersze, które widnieją na niektórych grobach. Często niosły z sobą emocje, żal, ale i nadzieję. Na grobach rodziny Krahelskich widnieje taki oto wiersz od dzieci: Rodzice! Tu leżą wasze zwłoki pod tym zimnym głazem, I trzech synów podrostków pochowanych razem, Pięć osób zamyka ponure sklepienie. Jakaś boleść w naszych duszach, jak ostre cierpienie! Osierocone synowie i córka bez żadnej opieki Straciła ojca i najmilszą matkę, sierota na wieki! Przechodniu, który czytasz ten smutny grobowiec, Użal się jako człowiek I nabożnie powiedz: O Boże miłosierny daj wieczne zbawienie Tym duszom, których prochy kryje to sklepienie Cmentarz Bernardyński, zamknięty w latach 90. ubiegłego wieku, uznano za zespół zabytkowy chroniony prawem. Dzięki inicjatywie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, oraz współdziałającej z nią polskiej Fundacji Wspierania Współpracy Polsko-Litewskiej im. A. Mickiewicza, za pieniądze rządu polskiego do dnia dzisiejszego odrestaurowano około 150 nagrobków. Z funduszy miasta Wilna odbudowano część ogrodzenia, odrestaurowano bramę i wzmocniono skarpę11. Obecnie cmentarz znajduje się na liście najpiękniejszych europejskich cmentarzy12. 11
"Znad Wilii", nr 4(44) 2010, s. 135 Wileński Cmentarz na liście najpiękniejszych w Europie, [dostęp: 30 grudnia 2013r.], http://bit.ly/1fgRqap 12
10
Ibid., str. 12
M
M 42
M 43 » źródło
M
udwik Łazarz Zamenhof swoje dzieciństwo spędził w XIX-wiecznym Białymstoku, czyli mieście będącym wówczas miejscem zetknięcia się wielu kultur, narodów i języków. To tam właśnie zauważył, że główną przyczyną niesnasek wśród ludzi jest ni emożność skutecznego porozumiewania się. Postanowił to zmienić i poświęcił się tworzeniu nowego języka, który później nazwany został językiem esperanto.
L
Ludwik Zamenhof przyszedł na świat 15 grudnia 1859 roku w Białymstoku. Właściwie nazywał się Eliezer Lewi Samenhof. Pochodził z żydowskiej rodziny. Jego rodzicami byli Markus i Rozalia z domu Sofer. Miał dziesięcioro rodzeństwa. W domu posługiwano się głównie językiem ji-
usiłowaniom. Mieszkańcy Białegostoku składali się z Rosjan, Polaków, Niemców i Żydów. Każdy z tych elementów był wrogo ustosunkowany do innych. W takim mieście, bardziej niż gdzie indziej, wrażliwa natura czuje ciężar różnojęzyczności i wnioskuje na każdym kroku, że różność języków jest jedyną lub przynajmniej główną przyczyną, która rozdziela ludzką rodzinę na wrogie części. Wychowano mnie jako idealistę, nauczono, że wszyscy ludzie są braćmi, gdy tymczasem na ulicy i na podwórku wszystko na każdym kroku dawało mi znać, iż ludzie nie istnieją, istnieją jedynie Rosjanie, Polacy, Niemcy, Żydzi. » Akt urodzenia Zamenhofa - źródło
» Akt urodzenia Zamenhofa - źródło
dysz, w drugiej kolejności rosyjskim ( lub też jak podaję niektóre źródła polskim, bez względu na to jaka jest prawda Zamenhof z pewnością znał nasz język biegle). Ojciec Ludwika prowadził szkołę dla dziewcząt, gdzie uczył niemieckiego i francuskiego, po za tym pracował również jako księgowy. W wieku lat 10 Zamenhof napisał dramat pod tytułem Wieża Babel, czyli tragedia białostocka w pięciu aktach. Jak widać już wtedy ciążył mu na duszy problem braku porozumienia między narodami. W wieku lat 14 władał już 6 językami, podjął wtedy pierwsze swoje prace nad stworzeniem uniwersalnego języka. W roku 1869 po zdanym pozytywnie egzaminie, Ludwik rozpoczął naukę w Gimnazjum Realnym. 4 lata później wraz z rodziną przeniósł się do Warszawy. Wiele lat później tak Zamenhof wspominał miasto swojego urodzenia w listach do innego esperantysty pochodzącego z Rosji : To miejsce mego urodzenia i lat dziecinnych, Białystok, nadał kierunek wszystkim moim przyszłym M
W Warszawie Zamenhof trafił do II Gimnazjum Rządowego. W wolnych chwilach opracowuję swój pomysł i tworzy pierwszą, prymitywną wersję nowego języka, którą nazwał – Lingwe Uniwersala. W latach 1879 – 1881 studiuje medycynę w Moskwie. Pisuje tam do pism związanych z ruchem asymilatorskim Żydów, między innymi do Ruskij Jewriej i Moskovskije Vedomosti. Zamenhof zafascynował się kulturą rosyjską, związał się również z ruchami syjonistycznymi, które stały w sprzeczności z jego ideą stworzenia uniwersalnego języka. Po zamachu na cara Aleksandra II w roku 1881 uciekł z Moskwy w obawie przed antysemickimi pogromami. Postanowił powrócić do Warszawy by dokończyć studia. Podczas ich trwania, w roku 1885 skończył pracę nad esperanto w formie, którą znamy do dziś. Pierwszą praktykę lekarską otworzył w litewskim miasteczku Wiejsieje. Dzięki znajomościom ojca wkrótce jednak powrócił do Warszawy i pracował w szpitalu. W roku 1886 odbył w Wiedniu praktykę, aby lepiej poznać swą specjalizację- okulistykę.
M 44
26 lipca 1887 po dwóch latach szukania wydawcy, ukazała się jego rosyjskojęzyczna książka pod tytułem – Język międzynarodowy. Przedmowa i podręcznik kompletny . Napisał ją jako Doktoro Esperanto. Druga część tego pseudonimu stała się wkrótce nazwą nowego języka. Niedługo po tym Zamenhof poślubił Klarę Silbernik. W niej i w jej ojcu spotkał najgorętszych orędowników wizji stworzenia uniwersalnego języka.
Rosjanie z Polakami, lecz ludzie z ludźmi (…)
Kolejne lata wiązały się z wieloma problemami. Ludwik Zamenhof zmuszony był do tułania się po Imperium Rosyjskim w celu zapewnienia swej rodzinie bytu materialnego. Ze świata za to poczęły spływać informację o wielkim entuzjazmie z jakim spotkała się publikacja książki przedstawiającej nowy język. Powstało tysiące publikacji książkowych w esperanto, a także poczęto wydawać czasopisma w tym języku. W całej Europie powstawały kluby miłośników esperanto. Pierwszy powstał w Norymberdze, kolejne wysypały się jak grzyby po deszczu. Ludwik Zamenhof stał się postacią popularną wśród europejskiej inteligencji.
W roku 1912 Zamenhof zrezygnował z bycia przywódcą światowego ruchu esperantystów na ich kongresie w Krakowie.
W roku 1905 Zamenhof odniósł międzynarodowy sukces. W Bulogne sur Mer odbył się I Światowy Kongres Esperanto. Paryż przywitał twórcę esperanto rozświetloną na jego cześć wieżą Eiffla. Zamenhof otrzymał również od Francji Order Legii Honorowej. Ludwik odtąd uczestniczył we wszystkich kongresach, głównie dzięki pieniądzom, które otrzymywał od esperanckiej gazety La Revuo. Oto zdanie z przemówienia Zamenhofa z pierwszego światowego kongresu esperanto : Miejmy świadomość całej wagi dzisiejszego dnia, bo dzisiaj w gościnnych murach Bulonii nad Morzem spotkali się nie Francuzi z Anglikami, nie
W następnych latach Zamenhof poświęcił się zacieraniu wśród ludzi różnic religijnych. Chciał by Żydzi odrzucili część swych ortodoksyjnych obyczajów i zbliżyli się bardziej do innych powszechnie panujących religii. Jego nowa idea nie spotkała się jednak z aprobatą ani w środowisku żydowskim, ani w esperanckim.
W roku 1913 kandydatura Ludwika Zamenhofa została wysunięta do Nagrody Nobla. W roku 1914 Ludwika spotkał wielki zawód, wybuchła I wojna światowa, będąca zaprzeczeniem idei w imię której walczył przez całe życie. Jego reakcją na zaistniałą sytuację był artykuł opublikowany w szwajcarskim piśmie Esperanto, oto jego fragment : Kiedy skończy się masowa rzeź wzajemna, która tak bardzo kompromituje cywilizowany świat, zejdą się dyplomaci i będą usiłowali uporządkować stosunki miedzy narodami. Do was do tych przyszłych porządkujących zwracam się obecnie. Czy zaczniecie po prostu przerabiać i łatać mapę Europy? Czy postanowicie, że kawałek ziemi A ma należeć do narodu X, a kawałek ziemi B do narodu Y. Strzeżcie się, aby przerobienie mapy nie stało się całą istotą waszych prac, ponieważ wtedy byłyby całkiem bezwartościowe, a krwawe ofiary daremne. Nic nie osiągniecie dzieleniem mapy, bo sprawiedliwość w stosunku do jednej nacji będzie niesprawiedliwością w stosunku do innej. Na każdym dyskutowanym kawałku ziemi pracowała i przelewała swą krew nie jedna narodowość, lecz
» Ludwik Zamenhof - źródło
M 45
M
również inne. A jeśli wy postanowicie, że ten lub inny kawałek ziemi ma należeć do tej czy innej nacji, to nie tylko nie postąpicie sprawiedliwie, ale i nie zlikwidujecie na tym kawałku ziemi powodu przyszłego zatargu.
chciał się asymilować, można uznać, że był Polakiem. To właśnie na terenie ziem rdzennie Polskich się urodził. Biegle również władał naszym językiem. Koronnym argumentem jednak jest to, iż swe dzieci wychował w duch polskości.
Ludwik Zamenhof zmarł 14 kwietnia 1917 roku. Został pochowany 16 kwietnia na cmentarzu żydowskim przy ulicy Okopowej w Warszawie. Nie doczekał końca I wojny światowej. Na jego pogrzebie rabin Samuel Poznański wygłosił zapadające w pamięć słowa :
Argumenty te jednak są nieistotne w obliczu idei, której poświęcił swe życie. Biorąc pod uwagę dzisiejszą wyzierającą zewsząd globalizację niezbyt popularne jest nazywanie kogokolwiek obywatelem Europy, czy też obywatelem świata. Te tytułu przynajmniej przez część społeczeństwa odbierane są negatywnie. Wydaje mi się, że wolno jednak użyć tego określenia wobec Ludwika Łazarza Zamenhofa, ponieważ jego podejście do tych spraw i teorie, które głosił są także dziś jak najbardziej godne wprowadzenia w życie i określenia te najpełniej pokazują jakim był człowiekiem. Nikt bowiem nie może odmówić wzniosłości i słuszności uniwersalnemu dziełu Zamenhofa – chciał on naprawić błąd ludzkości, zburzyć Wieżę Babel…
Przyjdzie chwila, że cała polska ziemia zrozumie, jaką promienną sławę dał ten wielki syn swojej ojczyźnie… Na koniec warto dodać dlaczego Ludwika Zamenhofa można uznać za bohatera naprawdę polskiego. Mimo, że pochodził z rodziny żydowskiej i przeżył fascynację kulturą rosyjską, z którą
Autor: Szymon Luliński. Źródło tekstu: Ludwik Zamenhof – twórca języka esperanto
» 7. Kongres Esperanto, Antwerpia, sierpień 1911 - źródło
M
M 46
» Szlachta polska w XVI wieku - źródło
C
o pytanie zadaje sobie niejeden początkujący genealog. Niejednokrotnie poszukiwania własnych korzeni zaczynają się od domowych opowiastek któregoś z pradziadków czy prababek o przodkach pochodzących z herbowej rodziny. Jednak szukanie szlachectwa na siłę mija się z celem i może okazać się bardzo rozczarowujące jeśli go nie dowiedziemy. Nasze poszukiwania genealogiczne nie powinny sprowadzać się jedynie do udowodnienia własnego szlachectwa. Powinniśmy być dumni ze wszystkich naszych korzeni i nie ma znaczenia, że z dziada pradziada pochodzimy od chłopów. Trzeba pamiętać, że dzięki tym właśnie ludziom jesteśmy.
T
Jeżeli nasze poszukiwania zawiodą nas jednak w tym kierunku, powinniśmy posiadać podstawowe informacje na temat pochodzenia herbów i zasad ich dziedziczenia. Jak zgodnie wskazuje literatura przedmiotu herby wywodzą się ze znaków wojskowych (bojoworozpoznawczych) oraz własnościowych i na początku okresu heraldycznego funkcjonowały równolegle z nimi. Ich powstawanie na ziemiach polskich spowodowane było m.in. przyjmowaniem zachodnioeuropejskiego obyczaju rycerskiego. Herby jako znaki rozpoznawcze rycerstwa umieszczane były na proporcach, kropierzach i elementach uzbrojenia, głównie na tarczy, która stała się następnie nieodzownym elementem
M 47
M
herbu. Dodatkowo można zgodzić się z B. Brzustowiczem, że to w turniejach rycerskich rozwinęło się zamiłowanie rycerskie do symboliki barw i znaków, w której szukano swojej tożsamości i wyróżnienia13. Proces przechodzenia od znaków kreskowych do herbu był dość długi i trwał nawet trzy pokolenia. Często zdarzało się, iż jedna gałąź rodu używała znaku kreskowego, a inna już wykształconego herbu. Ostatecznie jednak cały ród przyjmował herb i to najczęściej tej jego najznamienitszej linii14. Należy podkreślić, iż w Polsce, odmiennie niż to było na zachodzie, herby przyjmowane były przez całe rody, nie przez jednostki, a w początkowym okresie obierane były dowolnie i nie podlegały żadnej ochronie15. Na początku, gdy ze stanu rycerskiego i wczesnofeudalnej arystokracji wyłaniała się szlachta w naszym dzisiejszym rozumieniu oraz po drugiej połowie XIV w., gdy proces formowania się szlachectwa był już na ukończeniu, aby odziedziczyć szlachectwo wymagane było aby oboje rodzice pochodzili ze stanu szlacheckiego. W dalszym okresie wymagania te stawały się bardziej restrykcyjne i np. jednym z dodatkowych warunków, który należało spełnić było posiadanie odpowiedniej wielkości majątku ziemskiego i zasobnej sakiewki. Zresztą wymagania były różne w różnym okresie historii naszego kraju. Szlachectwo jak i same herby dziedziczone były zarówno przez synów jak i córki, lecz w przypadku gdy jeden z małżonków nie był szlachetnie urodzony, ich potomkowie co do zasady, nie byli uważani za szlachtę. Podobnie rzecz się miała w przypadku dzieci z nieprawego łoża. Szlachectwo w Rzeczypospolitej można było otrzymać również drogą adopcji, która polegała na przyjęciu osoby niższego stanu do rodu szlacheckiego. Adopcje mogły mieć charakter indywidualny jak i zbiorowy. Jednym z najbardziej znanych przykładów adopcji zbiorowej było przyjęcie szlachectwa przez czterdzieści siedem polskich rodów rycerskich tyle samo rodów bojarów litewskich i żmudzkich podczas zawierania unii polsko-litewskiej, co miało miejsce 2 października 1413 r. w Horodle 16. Kolejną drogą prawną do otrzymania szlachectwa była nobilitacja (uszlachetnienie). Pierwowzorem nobilitacji była najstarsza forma wyniesienia do stanu rycerskiego czyli pasowanie na rycerza17. Nobilitacja była aktem prawnym wydawanym przez monarchę, mocą którego nadawano osobie niższego stanu uprawnienia szlacheckie oraz herb18. Nobilitowano na przykład żołnierzy zasłużonych w walce. Herby rodzin nobilitowanych zwano często herbami własnymi, gdyż najczęściej nosiły nazwę danej rodziny. Herbów takich nie traktowano jednak na równi z herbami odwiecznej szlachty, dlatego też osoby uszlachetnione często starały się o adopcję i przejście do innego herbu. Po nadanym przez Zygmunta Augusta przywileju, od 1535 r. szlachectwo osobiste otrzymywali też duchowni oraz profesorowie Akademii Krakowskiej. Spotykało się to jednak z niezadowoleniem szlachty, która nie widziała uzasadnienia w automatycznej nobilitacji wszystkich tych osób, a zwłaszcza ich rodzin .
13
Bogdan W. Brzustowski, Turniej rycerski w Królestwie Polskim w późnym średniowieczu i renesansie na tle europejskim, Wydawnictwo DIG, Warszawa 2003, str. 147. 14 Andrzej Znamierowski, Insygnia, symbole i herby polskie, Świat Książki, Warszawa 2003, str. 61. 15 Andrzej Kulikowski, Wielki herbarz rodów polskich, Świat Książki, Warszawa 2005, str. 63. 16 Andrzej Kulikowski, wyd. cit., str. 65. 17 Andrzej Kulikowski, wyd. cit., str. 63. 18 Artur Ornatowski, [dostęp 30.12.2013r.], http://www.ornatowski.com/her-nob.htm
M
M 48
Szlachectwo polskie można było przyznać też cudzoziemcowi, był to tzw. indygenat. Z początku prawo indygenatu posiadał monarcha a od 1641 wyłącznie sejm walny. Obdarzeni szlachectwem polskim składali kanclerzowi przysięgę wierności Rzeczypospolitej i królowi.19. Ostatecznie stan szlachecki w Polsce został zniesiony konstytucją marcową z 1921 r. gdzie art. 96 brzmiał: Wszyscy obywatele są równi wobec prawa. Urzędy publiczne są w równej mierze dla wszystkich dostępne na warunkach, prawem przepisanych. Rzeczpospolita Polska nie uznaje przywilejów rodowych ani stanowych, jak również żadnych herbów, tytułów rodowych i innych z wyjątkiem naukowych, urzędowych i zawodowych20. […]
» Herby polskie z herbarza złotego runa źródło
Jakie więc mamy szanse, że w naszej krwi płynie odrobina krwi szlacheckiej? Biorąc pod uwagę, że 10 do 13 proc. społeczeństwa było w Polsce uznawane za szlachtę21 to całkiem spore. Jednakże nie należy sugerować się jedynie zbieżnością nazwisk widniejących w herbarzach. Przed osobą chcącą dowieść posiadanie szlachetnie urodzonych przodków jest ciężka i czasochłonna praca, podczas której należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach22:
szlachectwo osobiste, co do zasady nie podlegało dziedziczeniu, w wyniku nobilitacji niekiedy pełnię praw uzyskiwano dopiero w trzecim pokoleniu, tzw. niepełne szlachectwo, w zaborze austriackim do czasu zapłaty taksy za nadanie szlachectwa nie wolno było posługiwać się tytułem szlacheckim, należy zweryfikować czy nie nastąpiła utrata szlachectwa naszego przodka. Dodatkowo z osobą posiadającą tytuł szlachecki powinna łączyć nas bezpośrednia „nić” złożona z posiadanych przez nas aktów metrykalnych.
Michał Fronczak będzie prowadził dział heraldyki. Kilka słów o nowym redaktorze: Michał Fronczak – absolwent Akademii Obrony Narodowej oraz Politechniki Warszawskiej, zawodowo i z zamiłowania związany z lotnictwem, genealog-amator, miłośnik średniowiecznej techniki wojennej, kultury rycerskiej i heraldyki. Prywatnie mąż i młody ojciec.
19
Artur Ornatowski, ]dostęp 30.12.2013r.], http://www.ornatowski.com/her-nob.htm Ustawa z 17 marca 1921 r. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. R. P. nr 44, poz. 267; nr 79, poz. 550; nr 101, poz. 935). 21 Andrzej Znamierowski, wyd. cit. str. 63 22 Na podst. Artur Ornatowski, dostęp 30.12.13, http://www.ornatowski.com/her-nob.htm 20
M 49
M
B
B
Znani z Bielska i Białej – to nowy dział More Maiorum, w którym będziecie mogli znaleźć krótki opis dwóch-trzech znanych osób, które żyły w Bielsku i Białej w XIX wieku. Są to głównie przemysłowcy, ale i burmistrzowie, malarze czy kupcy. Myślę, że dział będzie ciekawy ponieważ większość z tych ludzi nosiła niemiecko brzmiące nazwiska, byli wyznania ewangelickiego, ich ojczystym językiem był niemiecki, a jednak oba miasta zostały włączone do nowoutworzonej II Rzeczpospolitej.
Josef Turek – urodzony 24 października 1861 roku w Hotzendorf. Z aktu urodzenia możemy odczytać, że jego ojcem był Georg Turek chałupnik (Häusler), syn Georga i Rosiny, a matką Marianna Byma, córka Josefa i Julianny. Według jednej z książek Georg Turek Jr miał być siodlarzem 23. Josef ukończył bielskie ewangelickie seminarium nauczycielskie, po którym wpierw uczył w Przywozie (cz. Přívoz, dzielnica Ostrawy), a później w ewangelickiej kolonii Steinau24. W 1896 roku został nauczycielem w szkole ewangelickiej przy Komorowitzerstraße 11 w Białej, a już 24 lata później był jej dyrektorem. Po pięćdziesięciu latach pracy przeszedł na emeryturę 25. Od listopada 1889 roku żonaty z Elisabeth Konrath (ur. 1873 w Steinau). Elisabeth urodziła Josefowi ośmioro dzieci: Theophil – pastor ewangelicki w Belgradzie, Paul – doktor prawa, adwokat w Grazu (pol. hist. Grodziec), Josef – inżynier, Else Klara, Hermann Georg, Gustav Adolf, Albert Oskar – inżynier, Leonie Olga – żona nauczyciela Adolfa Bambergera 26. Josef zmarł 2 lipca 1938 w Białej, a Elisabeth 7 lat wcześniej, również w Białej – oboje pochowani na ewangelickim cmentarzu w Białej.
» Metryka urodzenia Josefa Turka - źródło
23
Ewa Janoszek, Monika Zemły, Cmentarz Ewangelicki w Białej, Bielsko-Biała 2004, str. 107 Ibid. 25 Ibid. 26 Ibid. 24
M
M 50
» Tablica nagrobna Josefa Turka i jego żony Elisabeth – zdjęcie własne
Peter Michal Bohúň – urodzony 29 września 1822 roku w Wielicznej (słow. Veličná). Był synem pastora Jana oraz Johanny Zofii Ambrozy27. Edukację rozpoczął w rodzinnej wsi, a następnie kontynuował naukę w Gemeri, gdzie nauczył się języka węgierskiego. Od 1836 roku uczęszczał do ewangelickiego liceum w Lewoczy28. Tam zaczął manifestować odrębność własnego narodu od monarchii habsburskiej, czego efektem było symboliczne przyjęcie imienia Slavomil. Pięć lat później dostał się na studia w dwuletniej akademii prawniczej w Kieżmarku29, gdzie podjął pierwsze próby malarskie. W latach 1843-1845 studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Pradze. W 1844 roku zmarł ojciec malarza, co pozbawiło Petera środków do dalszej edukacji. Z pomocą przyszedł mu wówczas orawski szlachcic Michał Kubin Jr. W 1854 roku osiedlił się w Liptowskim Mikulaszu, gdzie pracował jako nauczyciel w żeńskiej szkole ewangelickiej30. Jedenaście lat później, za namową przyjaciela Salomona Krausa, przeniósł się wraz z rodziną do Lipnika (dzisiejsza dzielnica Bielska-Białej). Najpierw zamieszkał w Dworze Thomkego – Lipnik 19, a następnie w Lipniku w budynku nr 23 Tworzył tutaj na zamówienie portrety mieszczan, fabrykantów, malował obrazy o tematyce religijnej. Od 1848 roku żonaty z Zofią Amalią Klonkay, z którą miał sześcioro dzieci. Zmarł w maju 1879 roku w Lipniku na zapalenie płuc. Pochowany na bialskim cmentarzu ewangelickim.
27
Ibid., str. 143 Ibid. 29 Ibid. 30 Ibid. 28
M 51
M
» Tablica nagrobna Petera Michala Bohuna – zdjęcie własne
» Tablica nagrobna Josefa Turka i jego żony Elisabeth – zdjęcie własne
M
M 52
Gottreich Heinrich Bach – urodzony 9 lutego 1828 roku w Rothenthal, w Saksonii jako syn Carla Gottlieba Bacha – właściciela zajazdu i mistrza rzeźniczego oraz Caroline Körner31. W latach 1843-1847 uczęszczał do seminarium nauczycielskiego w Mildenau, a w marciu 1847 roku zdał egzamin dla kandydatów i podjął pracę jako nauczyciel pomocniczy w szkole męskiej w Mildenau. Między 1847 a 1851 rokiem przeniósł się do Białej. Od lutego 1851 roku pracował w parafii ewangelickiej w Białej jako kantor i organista. Mieszkał przy ulicy Komorowtzerstraße 16. W 1887 roku założył lipnickie Męskiej Towarzystwo Śpiewacze (niem. Lipniker Männer – Gesangsverein), którego w pierwszych latach istnienia był przewodniczącym i chórmistrzem. Zapewne każdemu nazwisko Bach kojarzy się z kompozytorem Janem Sebastianem Bachem – to dobre skojarzenie, bo Gottreich Heinrich był jego dalekim krewnym32. Od listopada 1859 roku żonaty był z Emilie Louise König, która była o 8 lat starsza od Bacha. Mieli sześcioro dzieci: Else Malwine – żona właściciela dób Oskara Juliusa Haempela, Gerhardt Erwin, Walter Hugo, Gertrud Hedwig – żona kupca Rudolfa Hoffmanna, Walter Alfred oraz Hilda Irmgard. Gottreich Heinrich zmarł 30 marca 1911 w Białej, a jego żona Emilie Louise 17 lat wcześniej również w Białej. Oboje pochowani na cmentarzu ewangelickim w Białej.
» Tablica nagrobna Heinricha i Emilie Bach – Ewa Janoszek, Monika Zemły, Cmentarz Ewangelicki w Białej, str. IX, nr 51
31 32
Ibid. str. 125 Ibid.
M 53
M
C
O
kres XIX wieku to dla nieistniejącego wówczas państwa polskiego czas, kiedy do dużych ośrodków przemysłowych, takich jak Łódź, Częstochowa czy Bielsko-Biała, przybyło sporo kolonistów z terenu dzisiejszych Czech, Niemiec i Austrii. Wiele osób mających korzenie w okolicach Częstochowy, Poznania, na Dolnym i Górnym Śląsku może odnaleźć wśród swych przodków czeskich osadników. Oczywiście czeskich kolonistów możemy znaleźć także w praktycznie każdym zakątku z terenu dawnej II Rzeczpospolitej. W moim przypadku okazało się, że prapradziadek Paweł Jakman przybył do Łodzi wraz z rodzicami, którzy mieszkali w Kamienicy Polskiej – nieopodal Częstochowy. Ojciec, dziadek Pawła – Józef Jakman, osiedlił się na tych terenach przybywając z m. Říčky w Górach Orlickich. Czescy i niemieccy koloniści kupili od małżeństwa Sadowskich w 1818 roku Kamienicę Polską. Jednym z przedstawicieli kompani niemieckiej był kuzyn Józefa – Ignacy Jakman, który reprezentował tę grupę w różnych sprawach. Od czego zacząć poszukiwania przodków w Czechach? Na początku trzeba ustalić z jakiej miejscowości przybyli. Czasami może stanowić to problem, bo nasz przodek mógł zawrzeć związek małżeński jeszcze w swojej rodzinnej wsi, a dopiero w Polsce rodziły się dzieci. W akcie zgonu nie zawsze podana jest miejscowość urodzenia zmarłego. W akcie zgonu mojego 4xpradziadka Józefa zawarta była tylko informacja o tym, że urodził się w Czechach.
M
Jeśli nie możemy w żadnym akcie znaleźć informacji o pochodzeniu naszego czeskiego przodka można zajrzeć do historii miasta, w którym się osiedlił. Być może miejsce to było zasiedlone przez większą grupę południowych sąsiadów. Wówczas możemy określić przybliżony rejon, a nawet konkretne miejscowości, z których pochodzili nasi czescy koloniści. W tej sytuacji możemy zabrać się za wyszukanie odpowiednich aktów przodków. Jeśli dzieci rodziły się już w Polsce, to należy zacząć od wyszukania aktu ślubu. Dowiemy się od razu, jak nazywali się rodzice pana i panny młodej, a jeśli jest to druga połowa XVIII wieku – i później – istnieje możliwość uzyskania informacji o numerze domu, w którym mieszkali. Może on być kluczowy w odszukaniu aktu urodzenia przodka. Jeśli w danym mieście żyło kilka, kilkanaście rodzin o tym samym nazwisko mogło zdarzyć się tak, że były dwie, trzy pary o imieniu Jan i Magdalena Sedláček, ale mieszkali w różnych domach. Często w metrykach polskich nazwy czeskich miejscowości są przekręcane. Wiele miast miało wówczas (XIX w. i wcześniej) w użyciu niemieckie nazwy miast. Np. czeska Nebeská Rybná to po niemiecku Himmlisch Rybnai, a Kunčina Ves to Kunzendorf. Osoby spisujące akt w polskich parafiach nie zawsze wiedziały jak zapisać nazwę konkretnej miejscowości. Pisali ze słuchu, więc o pomyłkę nietrudno. Zapisywano je w polskim brzmieniu – Rybnaj (tj. Rybná), Ryczka (tj. Říčky), stąd czasami ciężko się domyślić jaka miejscowość została zapisana w akcie. Jako przykład mogę podać zamieszanie z miejscowością śmierci żony kuzyna mojego 3xpradziadka. Maksymilian Jakman po śmierci Anny
M 54
Jakel wziął w 1853 roku drugi ślub. W akcie zapisano, Anna nie jest moim bezpośrednim przodkiem, więc że Anna zmarła we wsi Rapsztain. Do dzisiaj nie mam informacja ta nie jest niezbędna. stuprocentowej pewności co to za wieś. Na szczęście Jeśli mam już ustalaną dokładną nazwę miejscowości możemy przejść do odnalezienia metryk z parafii. Na początek
Klikamy na ten przycisk i możemy wybrać graniczne daty, których strona ma nam wyszukać metryki z parafii. Często akt jest bardzo dużo, dlatego warto zaznaczyć okres np. 30-40 lat, który nas interesuje
Wpisujemy nazwę miejscowości najlepiej w języku czeskim. Można skopiować ją np. z Wikipedii
przedstawię wyszukiwarkę metryk będących w Archiwum Państwowym w Opawie – strona. W Archiwum są zebrane metryki z terenu morawsko-śląskiego, od początku XVI wieku do ok. 1910 roku.
Jeśli znaleźliśmy interesującą nas pozycję wystarczy nacisnąć na znaczek „lupy.
Tutaj podany jest zakres lat, których dotyczą księgi
M 55
M
Warto sprawdzić, czy metryki, które wybraliśmy dotyczą tego wyznania, którego szukamy obrazek księgi,Wojewódzkie w Kolejnym archiwum, które zdigitalizowało i opublikowało metryki Wystarczy ze swojegokliknąć zasobunajest Archiwum aby przejść do skanów Brnie. Na portalu Actapublica.eu można znaleźć metryki z regionów: południowo-morawskiego, pilzneńskiego, regionu środkowo-czeskiego, z lat 1642-1908.
Możemy uściślić, w którym dokładnie arWykazchiwum tego, cowyszukiwarka zawierają skany ma znaleźć metryki N – urodzenia O – ślubu Z - zgony
Wpisujemy interesującą nas miejscowość, naciskamy Hledat Wykaz miejscowości należących do parafii
Przy interesującym nas rekordzie klikamy na lupę, aby zobaczyć skany
M
M 56
Z kolei jeśli poszukiwania krewnych zaprowadziły nas do stolicy Czech z pomocą przyjdzie nam Archiv hlavního města Prahy. Aby ograniczyć obszar poszukiwań należy wybrać z jakich parafii poszukujemy metryk (katolickich, ewangelickich lub metryki cywilne).Klikamy na interesujące nas wyznanie, następnie mamy do wyboru vnitřní obvody – czyli obwody wewnętrzne lub vnější obvody – obwody zewnętrzne. Księgi z obwodu wewnętrznego dotyczą tylko Pragi, miasto podzielone jest na „osiedla”: Staré Město, Nové Město, Malá Strana, Hradčany, Vyšehrad. Obwód zewnętrzny, to miejscowości, które należą do Archiwum praskiego np. Liboc, Kyje, Chvaly itd. Kolejnym archiwum, które upubliczniło swoje metryki jest Archiwum w Zamrsku. Znajdują się tu akta z kraju pardubickiego oraz kraju hradeckiego. Są więc to tereny, z którymi graniczy dzisiaj Polska. Wielu kolonistów, którzy osiedlili się w Kamienicy Polskiej oraz miejscowościach pobliskich, przybyło właśnie z tego regionu. Metryki z tego Archiwum można pobrać w paczce .zip na swój komputer. Jest to o tyle wygodne, że mamy je zawsze przy sobie, nie musimy mieć dostępu do Internetu, aby je przeglądać. Plik PDF z wykazem parafii dostępny jest pod tym linkiem. Kiedy otworzymy PDF wystarczy kliknąć kombinację klawiszy CTRL+F i wpisać nazwę interesującej nas miejscowości. Warto przeszukać cały plik – nie zatrzymywać się tylko na tym, że znaleźliśmy parafię o tej samej nazwie, co miejscowość. Wsie należały wcześniej do innych, większych parafii. Ciekawostką jest to, że często metryki sięgają nawet połowy XVII wieku! Warto również zobaczyć na koniec metryk z konkretnej parafii, czy nie ma do niej przypadkiem indeksów. Ułatwi to nam poszukiwanie krewnych. Farní úrad – parafia, územní obvod – miejscowości należące do parafii, często zapisane i po niemiecku, i po czesku, na dole konkretnego opisu metryki znajduje się link w formie http://195.113.185.42:8083/107-00001.zip. Warto również zajrzeć na stronę Family Search. Mormoni zdigitalizowali sporo metryk z terenu dzisiejszych Czech link. Na sam koniec jeszcze mały dodatek ułatwiający rozczytywanie czeskiego pisma z forum Genealodzy.pl.
M 57
M
M
M 58
M 59
M
Opowiem Wam dzisiaj o tym, jak rozpoczęła sie moja przygoda z genealogią… To było cztery lata temu, dokładnie w dzień 1 listopada. Zanim jednak opowiem o tej historii muszę powiedzieć, że mama mojego ojca nie żyła już, gdy ja przyszedłem na świat. W dzieciństwie dziwiłem się, dlaczego mam tylko jedną babcię – tę ze strony mamy. Później poznałem tę niezwykłą historię rodzinną. Tata opowiedział mi, że jego mama pochodziła z USA. Nazywała się Marianna Felau i do Polski przyjechała z jego ojcem, wspólnie osiedlili się na Pomorzu. Moi przodkowie prowadzili normalne życie, urodziło im się czworo dzieci, aż wreszcie pewnego dnia babcia wyszła z domu i zaginęła. Był rok 1930. Po jakimś czasie dziadek otrzymał telegram, że Marianna odnalazła się i przebywa w szpitalu w Świeciu nad Wisłą. Oczywiście dziadek pojechał po nią, jednak wrócił samotnie, ze szpitala przywiózł tylko jej szal. Opowiadał, że tuż przed jego przyjazdem wyszła sama ze szpitala i ślad po niej znowu zaginął... Policja prowadziła śledztwo, które po kilku tygodniach zostało umorzone, Marianny Felau nigdy nie odnaleziono. Wracając do początków mojej pasji genealogicznej przenieśmy się do tego 1 listopada sprzed czterech lat. Tego właśnie dnia pojechałem z moją żoną do Gdańska na cmentarz, gdzie pochowani są członkowie mojej rodziny. Stojąc nad grobami bliskich, cały czas rozmyślałem o tajemniczym zniknięciu babci i spytałem tatę, dlaczego nigdy nie upamiętnił jej chociaż symboliczną tablicą. W odpowiedzi usłyszałem, że nawet o tym nie pomyślał, bo właściwie nic o swojej matce nie wie, nie zna ani daty jej urodzenia, ani śmierci... Zaintrygowała mnie ta historia, o babci rozmawialiśmy z żoną przez całą drogę powrotną do domu. Dalszy ciąg jest nie mniej zadziwiający jak początek mojej opowieści. Kiedy byliśmy już w domu postanowiłem wejść pierwszy do pokoju i zgarnąć z biurka stos kartek i książek – efekt mojego nieszkodliwego bałaganiarstwa. Z papierzyskami w rękach odwróciłem się, ale widząc, że ktoś za mną stoi, zrobiłem gwałtowny ruch i całość rozsypała mi się na podłogę. Nie był to nikt obcy, ani tym bardziej duch zabłąkany w ten listopadowy wieczór... okazało się, że to żona podeszła do mnie aby zwyczajnie mi pomoc...Z całej rozsypującej się w powietrzu sterty zdążyłem złapać tylko jedną książkę, która otworzyła się. Trzymałem ją w ręku i patrzyłem na rozsypane na podłodze papiery. Żona machnęła ręka na bałagan i zaczęliśmy się śmiać. Uwagę mojej towarzyszki zwróciła jednak trzymana przeze mnie książka otwarta na stronie z nr 88 (były to Listy terapeutyczne Berta Hellingera, znanego psychologa). Przeczytaliśmy pierwsze zdanie: Babcia jest dobrą siłą. Postawienie jej kamienia nagrobnego przyniesie Ci błogosławieństwo Zaniemówiłem...czy to mógł być przypadek? Jeszcze tego samego wieczoru usiadłem przy komputerze i zanurzyłem sie w świecie genealogii…. Gdyby przed laty ktoś opowiedział mi taką historię, uznałbym, że M
M 60
chyba ma „coś z głową”, dziś jednak myślę, że było to przeznaczenie. Dalsze śledztwo i moje poszukiwania to już osobna historia. Ciąg dalszy. Z czasem poznawałem różne portale, strony Janusza Stankiewicza, Forgen, Genealogów.pl. Czytałem i uczyłem się z tych stron korzystać. Zbierałem kolejne układanki do mojej rodzinnej łamigłówki. Dowiedziałem się, że na początku okupacji całą rodzinę moich dziadków wysiedlono z Chwarzna koło Starej Kiszewy w rejon Siedlec. Pozwolono im zabrać ze sobą po jednym węzełku z ubraniem. Wszystkie pozostawione przez nich dokumenty zostały spalone przez niejakiego Schwartza, człowieka który przejął gospodarkę. Jedyną rzeczą, którą tata ocalił, była ślubna fotografia jego mamy. Kolejny trop pojawił się, gdy ustaliłem, że w latach 50. starsza siostra taty - Genowefa, urodzona jeszcze w Stanach Zjednoczonych, zawierała małżeństwo i potrzebowała aktu urodzenia. Przysłano jej wówczas kopię tego aktu (New Britain CT). To był mój punkt zaczepienia. Napisałem do kancelarii kościoła i otrzymałem akt małżeństwa zawartego przez dziadków na terenie Stanów. Z aktu ślubu wynikała niewiarygodna informacja - babcia Marianna urodziła się...w Warszawie w parafii Wszystkich Świętych z ojca Juliana Felau i matki Franciszki Kwiatkowskiej. Moja radość była ogromna !!! Trzykrotnie jeździłem do Warszawy i przerzucałem księgi kilku parafii, w żadnej jednak nie znalazłem aktu urodzenia Marianny. Zrezygnowany tym niepowodzeniem postanowiłem sprawdzić czy znajdę jakiś ślad pacjentów przebywających w latach 30. w szpitalu w Świeciu nad Wisłą, niestety okazało się, że w po wejściu wojsk niemieckich wszystkich chorych rozstrzelano w pobliskim lesie, a dokumentację spalono. Czyli znowu nic... Po dwóch latach poszukiwań postanowiłem odrzucić wszystkie założenia i zacząć od nowa. Może babcia była dzieckiem nieślubnym? Sprawdziłem śluby z lat po urodzeniu Marianny i dzięki temu trafiłem na metrykę ślubu moich pradziadków. To był kolejny ważny ślad! Okazało się, że prababcia Franciszka przed ślubem nazywała sie Nowakowska, a to jej matka była z domu Kwiatkowska. To było to! Dalsze poszukiwania poszły już szybko. Sprawdziłem pierwszy w kolejności rok - 1901 i ..bingo! 24 stycznia 1901 roku urodziła się Marianna Nowakowska, córka „bezmożnej” Franciszki. Z dokumentów wynikało więc, że dopiero po dwóch latach jej rodzice zawarli związek małżeński. W czasie dalszych poszukiwań znalazłem nawet zdjęcia grobów jej rodziców i nawiązałem kontakt z kuzynem z USA . Następnie zająłem się losami babci po powrocie do Polski. Udało mi się ustalić kiedy wyjechała i kiedy powróciła do kraju. Dowiedziałem się też, od dawnych sąsiadów, że babcia nie zaznała szczęścia u boku swojego męża. Marianna była drobną blondynką i nie dawała sobie rady w ciężkiej pracy na roli. Opowiadali też, że podobno cierpiała na epilepsję (mogła ona być przyczyną jej pobytu w szpitalu, ale dlaczego tak daleko od domu i skąd to jej pierwsze „znikniecie”?) Tata, który kończy 1 marca 90 lat, nie pamięta żeby jego matka miała jakieś ataki, wspomina ją jako kochającą matkę, która nosiła dzieci na rękach, tuliła je i śpiewała piosenki …Tym bardziej niezrozumiałe było to,że nagle zniknęła i nigdy już nie wróciła. Mój dziadek nie życzył sobie mówienia o żonie, był gwałtownym i nieznoszącym sprzeciwu człowiekiem – pamiętam, że zawsze bałem się jego spojrzenia... Choć bardzo chciałbym, to może nigdy nie ustalę kto i kiedy wyrządził Mariannie krzywdę, jestem bowiem przekonany, że jej życie zakończyło się tragicznie... Moją opowieść zakończę jeszcze jednym cytatem z książki B. Hellingera: O jednym pamiętajcie w Waszej pracy: O szacunku wobec tajemnicy, która istnieje wszędzie Autor: Waldemar Chorążewicz – serdecznie dziękujemy za nadesłanie tekstu! M 61
M
g
M
M 62
Długoiow Februarius D[ie] 5 Ejusdem Idem qui supra benedicti Matrimonium praemissis tribus denunciationibus inter Personas videlicet L[aboriosus] Martinum Boroiek de Parochia Odrążovien Juvenem ex Salas Nowy et Dorotheam Krolowka de Długoiow Virginem = cum allato Testi monio praesentibus L. Gasparo Lisowski de Długoiow et L. Thoma Adamiec et Philippo Szczesny de Salas ae alias plurimis.
Długojów Luty Dnia 5 ten sam co wyżej pobłogosławiłem małżeństwo poprzedzone trzema zapowiedziami pomiędzy osobami to znaczy pracowitym Marcinem Boroikiem z parafii Odrowąż, kawalerem z Szałasu Nowego i Dorotą Krolowką, panną z Długojowa = w obecności świadków pracowitego Kacpra Lisowskiego z Długojowa i pracowitych Tomasza Adamca i Filipa Szczesnego z Szałasu i wielu innych.
M 63
M
Z
Kuryer Codzienny, 13 I 1919, nr 11
Przyjazd Hallera nastąpi w najbliższych dniach. (Telegram Polskiej Agencyi Telegraficznej) Warszawa, 11 stycznia. „Kuryer Warszawski” donosi: Z miarodajnego źródła dowiadujemy się, że wczoraj nadeszła do Warszawy depesza z Paryża, w której koalicya zapewnia, iż Polacy w najbliższym czasie otrzymają całe zaopatrzenie dla swojego wojska, a więc broń, amunicyję i mundury. Jednocześnie otrzymano wiadomość, że już w bieżącym miesiącu przyjedzie do Warszawy korpus Hallera, który będzie pełnił służbę w kraju jako oddział pomocniczy koalicyi przy komendancie Piłsudskim.
Gazeta Lwowska, 4 I 1938, nr 11
Prześladowania Polaków na Litwie nie ustają Wilno, 3.1. (PAT.). Naczelnik powiatu kiejdańskiego administracyjnie ukarał p. Honoriusza Jeleniewskiego grzywną w wysokości 200 litów za to, że nie posiadający wymaganego cenzusu i zezwolenia nauczał polskie dzieci ojczystej mowy. Jednocześnie zostali ukarani grzywną po 35 litów rodzice nauczanych dzieci A. Grajewska, Fr. Moroz, Wł. Krun, M. Werykowa, L. Bukowska, M. Ejmontowa i Wł. Korolewicz. Za podobne przekroczenia kary są na porządku dziennym. Najgorszym jest to, że zarzutu nieposiadania wymaganego cenzusu, niesposób jest obalić, gdyż karty są nakładane w drodze administracyjnej, od której nie maMapelacji.M 64
N More Maiorum przygotowało dla Was specjalny program w Excelu, dzięki któremu będziecie mogli zobaczyć ile procent przodków udało Wam się znaleźć! Są dwa możliwości – jedna, gdzie należy wpisać ilość odnalezionych przodków w każdym pokoleniu, a następnie program liczy ilu antenatów znaleźliśmy, a ilu łącznie powinno być. Druga możliwość jest dużo szybsza. Wystarczy wpisać ilość odnalezionych przodków, liczbę pokoleń i wszystko zostanie policzone. Jeśli mamy tzw. „ubytek przodków” należy wpisać podwoić te osoby – tak jakby byli to różni ludzie. W pliku znajduje się instrukcja, którą należy przeczytać. Mamy nadzieję, że taki program będzie ciekawym podsumowaniem minionego roku. Program dostępny na naszej stronie internetowej: http://moremaiorumgen.wix.com/moremaiorum#!extra Do ściągnięcia jest również przygotowany przez nas kalendarz na rok 2014!
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego, z wyrażeniem ich położenia i ludności, alfabetycznie ułożona w Biórze Kommissyi Rządowéy Spraw Wewnętrznych i Policyi. Tom 2 : M-Z - link
Akta parafii rzymskokatolickich Diecezji Pińskiej, które w wyniku zmiany granic znalazły się na terenie Białorusi. Poniżej znajdziecie szczegółowy wykaz tych archiwaliów przechowywanych w Archiwum Diecezjalnym w Drohiczynie - link
W Archiwum Narodowym w Krakowie rozpoczęto digitalizację "Katastru galicyjskiego", czyli zbioru map i planów cieszących się dużym zainteresowaniem historyków, etnografów, konserwatorów zabytków, archeologów, geodetów. Skanowanie i przygotowanie katastru do udostępnienia potrwa do końca 2014 r. Zbiór map katastralnych obejmuje dokumenty dotyczące powiatów: bocheńskiego, brzeskiego, chrzanowskiego, dębickiego, krakowskiego, myślenickiego, nowosądeckiego, tarnowskiego, wadowickiego, żywieckiego oraz części powiatów dawnej Galicji Wschodniej.
9 497 889! – tyle skanów archiwa państwowe udostępniają w serwisie szukajwarchiwach.pl. Wczoraj Narodowe Archiwum Cyfrowe wprowadziło na platformę ponad 1,6 mln nowych skanów. W większości są to akta metrykalne i stanu cywilnego, w tym np. akt ślubu Ignacego Mościckiego (http://szukajwarchiwach.pl/50/155/0/-/130/skan/full/EkUokCP36wIhVeZiKmSOiA). Po raz pierwszy w serwisie znalazły się materiały z Archiwum Państwowego w Siedlcach oraz Archiwum Państwowego w Płocku. Publikowane skany zostały wykonane z mikrofilmów digitalizowanych masowo przez Narodowe Archiwum Cyfrowe oraz z materiałów oryginalnych skanowanych przez archiwa państwowe. Fundusze na digitalizację pochodziły z Programu Wieloletniego KULTURA+, środków Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych oraz środków własnych archiwów. M 65
M
Postać miesiąca Czy wiesz, że 15 stycznia 1876 r. urodził się Jan Piłsudski, brat marszałka Józefa Piłsudskiego? Jan Piłsudski przyszedł na świat w Wilnie. Był synem Józefa Wincentego Piłsudskiego (1833-1902) i Marii zd. Billewicz (1842-1884). Uczęszczał do I Gimnazjum w Wilnie, a później przeniósł się do Libawy, gdzie zdawał egzamin dojrzałości. Studiował na moskiewskim uniwersyteckie, z którego został wydalony. Następnie studiował prawo na kazańskim uniwersytecie. W latach 1909-1915 główny buchalter Zarządu Miasta Wilna. W 1912/13 uczestniczył z prezydentem Michałem Węsławskim w pozyskaniu w Wielkiej Brytanii obligacyjnej pożyczki miejskiej na budowę wodociągów i kanalizacji w Wilnie. W 1918 członek Tymczasowej Komisji Rządzącej w Wilnie. W latach 1919–1920 urzędnik w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej w Warszawie. Od 1920 sędzia Sądu Okręgowego w Wilnie, następnie sędzia Sądu Apelacyjnego.W 1922 poseł na Sejm Litwy Środkowej. W latach 1928–1931 poseł na Sejm z listy BBWR. W latach 1930–1931 wicemarszałek Sejmu. Od 27 maja 1931 do 6 września 1932 minister skarbu w rządzie Aleksandra Prystora, w latach 1932– 1937 wiceprezes Banku Polskiego. Po agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 aresztowany w Wilnie przez NKWD, wywieziony na moskiewską Łubiankę. Uwolniony w wyniku układu Sikorski-Majski latem 1941, ewakuowany z ZSRR. Od 1941 na emigracji w Wielkiej Brytanii, gdzie zmarł.
» Jan Piłsudski - źródło
M
M 66
» Fot. Działoszyn.com
Dnia 31 grudnia 1902r./ 13 stycznia 1903r. w Działoszynie urodziła się Irena, córka 32-letniego Grzegorza Franciszka Drozdowicza, doktora i 30-letniej Franciszki z Oksińskich. Była to późniejsza pisarka – Irena Jurgielewicz, żona Mieczysława (1900-1983). Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. W 1928 uzyskała stopień doktora za rozprawę Technika powieści Stefana Żeromskiego. Studiowała pedagogikę na WWP. Debiutowała w 1933 na łamach czasopisma „Wiedza i Życie” jako eseistka. W okresie okupacji brała udział w tajnym nauczaniu uniwersyteckim. Była żołnierzem AK. Po powstaniu warszawskim przebywała w obozie jenieckim. Do kraju wróciła w 1946. W latach 1947–1950 prowadziła wykłady na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 1950–1954 była kierownikiem literackim Państwowego Teatru Nowej Warszawy. Pracę zawodową rozpoczęła jako nauczycielka. Była członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Jest autorką m.in. powieści „Ten Obcy” i jej kontynuacji pt. „Inna?”. Irena Jurgielewicz (zd. Drozdowicz) zmarła w Warszawie dnia 25 maja 2003r. przeżywszy 100 lat.
» Akt urodzenia Ireny Jurgielewicz
M 67
M
H XIX wiek i ciekawe anegdoty po kongresie wiedeński w warszawie rozwieszano wiele transparentów. Alojzy Żółkowski rozwiesił swój z napisem N-A-P-O-L-E-O-N. Doniesiono o tym wielkiemu księciu Konstantemu, który kazał przyprowadzić Żółkowskiego do siebie. Artysta wytłumaczył, że jego transparent zawiera skrót ze sformułowania: „Najjaśniejszy Pan Aleksander Pawłowicz, Odkupiciel Ludów Europy, Ojciec Nasz pewnego dnia Napoleon III wybrał się do teatru. Po sztuce został zaczepiony i zapytany na temat swojego zdania odnośnie sztuki. Odpowiedział: „Jak to? Nie dość, że zapłaciłem 15 tys. franków za bilet, to jeszcze mam coś myśleć?!” Hrabia Wojciech Dzieduszycki wzniósł taki toast za Franciszka Smolkę, długoletniego przewodniczącego parlamentu: „Starożytni Grecy wierzyli, że gdy nowo narodzonego chłopca muza ucałuje w czoło, to wyrośnie z niego mędrzec, jeżeli w usta – to znakomity mówca, a w rękę – to niezawodnie rzeźbiarz. A gdzież Ciebie, dostojny Jubilacie, musiała ucałować muza, skoro od tylu lat zasiadasz na fotelu przewodniczącego.” Napoleon nie mógł dosięgnąć, z racji swojego niewysokiego wzrostu, mapy położonej na mapie. Z pomocą zaoferował mu się jeden z żołnierzy, ze słowami, że pomoże wodzowi, bo jest większy. Napoleon sprostował jego słowa „Nie większy, ale wyższy” M
M 68
Pomorskie TG - Sobota 11 stycznia 2014 o godz. 11:00 - Zapraszamy na nasze kolejne, comiesięczne, styczniowe spotkanie.Zapraszamy również na 2-częściowy wykład członka naszego Towarzystwa- Ireny Kucz pt „Błędy i pomyłki w księgach metrykalnych" i "Pozametrykalne źródła pomocne w poszukiwaniach genealogicznych” UWAGA! SPOTKANIE ODBĘDZIE SIĘ W NASZEJ NOWEJ SIEDZIBIE - w salce parafialnej pw. św. Wojciecha, przy kościele p.w. Gwiazdy Morza, Sopot, ul. Chopina 16A
Świętogen - Dnia 13.01.2014 r. o godz.17.00 zapraszam na kolejne nasze spotkanie do Muzeum Historii Kielc ul.Św. Leonarda 4. Temat : Duchy w kwerendach i inne inszości. Wykładowca : Janusz Wilczyński
M
M
Autorzy tekstów: Alan Jakman – 151. rocznica powstania styczniowego, Cmentarz Bernardyński w Wilnie, Znani z Bielska i Białej, Jak poszukiwać w Czechach?; działy - Humor, Nowości, Co słychać w lokalnych TG?, Marcin Marynicz – Przodkowie Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, tłumaczenie łacińskiego aktu ślubu; działy - Postacie miesiąca, Z pierwszych stron gazet Michał Fronczak: Czy jestem szlachcicem? Skład i łamanie tekstu oraz oprawa graficzna - Alan Jakman. Korekta tekstu – Marta Chmielińska. Kontakt z redakcją: moremaiorumgen@gmail.com lub poprzez formularz kontaktowy. Bardzo prosimy wszystkich czytelników o wypełnienie tej ankiety - link M 69
M
M
M 70
M 71
M
Zapraszamy do współpracy!
M
M
Aby mierzyć drogę przyszłą Trzeba wiedzieć, skąd się przyszło ~Cyprian Kamil Norwid
Współpracują z nami:
M
M 72