Białe Błota info / Nr 19 styczeń-kwiecień 2018

Page 1



w s k l e pac h

Białe Błota info

Białe Błota

▶ Sklep Polski, ul. Barycka 37 h ▶ Galeria Wędlin Zawistowski, ul. Szubińska 1 ▶ Żabka, ul. Bracka 1 ▶ Kiosk HUMS, pawilon Biedronka

Murowaniec

Łochowo

▶ "Świat Prasy" (Mila), ul. Grabowa 1 ▶ Galeria Wędlin Zawistowski, ul. Szosa Bydgoska 54 ▶ Delikatesy Łochowskie, ul. Szosa Bydgoska 54 ▶ Salon Fryzur Natalia Lietz, ul. Szosa Nakielska 26

LISI OGON

▶ Sklep "Na Ptasiej", ul. Ptasia 7 ▶ "Bulid" Materiały budowlane, ul. Jastrzębia 17

▶ TROPS Hurtownia budowlana, ul. Toruńska 4

Lipniki

▶ Sklep "Rogalik", ul. Bocianowo 3

▶ Sklep "Od i do", ul. Wierzbowa 27

Wydawca: AUTOGRAPH Aleksandra Kreja ul. Cisowa 5, 86-065 Łochowo

Polub nas na Facebooku by być na bieżąco! facebook.com/bialeblotainfo

Zielonka

Redaktor naczelna: Marzanna Kreja Skład DTP: Aleksandra Kreja Kontakt: bialeblotainfo@wp.pl

Druk: MULTIGRAF ul. Bielicka 76c, 85-135 Bydgoszcz

3


J

powołano Jaworskiego na drugiego zastępcę

an Jaworski został powołany zarządzeniem zastępcy wójta Jana Czekajewskiego z dniem 21 grudnia ubr. na stanowisko drugiego zastępcy wójta. Jan Jaworski, który z zawodu jest inżynierem mechanikiem, zawodowo związany z zamówieniami publicznymi, inwestycjami i branżą budowlaną, był zatrudniony na stanowisku zastępcy wójta gminy Białe Błota przez blisko pół roku w 2007 r., a następnie od lutego 2012 r. do września 2015 r. Od 1996

r. zatrudniony był w Urzędzie Miasta Bydgoszczy w Dziale Inwestycji na stanowiskach od inspektora do dyrektora. Obecnie na emeryturze. Z oświadczenia majątkowego drugiego zastępcy wynika, że posiada oszczędności (2 tys. zł, 200 USD, 1683,91 szt. obligacji Arka BZWBK o wartości 106.608,34 zł), dom o powierzchni 127,8 m2 (500 tys. zł), nieruchomości gruntowe o łącznej wartości 262.100,00 zł, uzyskuje dochody z emerytury (6.582 zł brutto), jeździ samochodem osobowym Suzuki S.Cross 2016 rocznik.

Czekajewski zarobił blisko 200 tysięcy

J

an Czekajewski – zatrudniony do 31 grudnia na stanowisku zastępca wójta, obecnie na emeryturze w oświadczeniu majątkowym na koniec kadencji (2017 r.) wykazał: 8 tys. zł oszczędności, dochody z umowy o pracę 192.753,50 zł, 1300 zł z Zakładowego Fun-

W

Sekretarz/nie sekretarz. Kim jest Renata Dworak?

styczniu Jan Jaworski, drugi zastępca wójta udzielił inspektor Renacie Dworak, zatrudnionej w urzędzie na stanowisku inspektora, szeregu upoważnień, których treść, a także fakt, że zajmuje ona pokój zawieszonej w czynnościach służbowych sekretarz Agnieszki P., wskazywać by mogły, że Dworak pełni funkcję sekretarza gminy. Tymczasem Dworak, która posiada obecnie szerokie kompetencje (funkcję sekretarza

9

duszu Świadczeń Socjalnych i 57.752,88 zł z tytułu odprawy emerytalnej. Dla porównania w 2016 r. Czekajewski zarobił 125.504,80 zł a tytułu umowy o pracę, a 820 zł z innych źródeł.

pełniła od 2015 do marca 2016 r.), sekretarzem nie jest. Nie zmieniono jej bowiem umowy. Renata Dworak ma upoważnienia do: podpisywania faktur, zatwierdzania dokumentów do zapłaty, podpisywania przelewów i czeków gotówkowych, wydawania zaświadczeń, decyzji administracyjnych (ewidencja ludności), udzielania informacji, nadzorowania i dekretowania korespondencji, kontrolowania i nadzorowania organizacji pracy pracowników, sprawowania nadzoru wójta nad placówkami oświatowymi i COEiS, do-

konywania czynności w zakresie prawa pracy, z wyłączeniem nawiązania i rozwiązania stosunków pracy. Zgodnie z oświadczeniem majątkowym Dworak posiada: 8 tys. zł, 2400 CHF, 250 USD i 120 euro oszczędności, otrzymuje wynagrodzenie za pracę w wysokości 9300,91 zł brutto (styczeń). Do spłaty ma kredyt hipoteczny − 40 tys. CHF i konsumpcyjny − 20 tys. zł.

Powołano nową Radę Nadzorczą ZWiUK

stycznia uchwałą Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników, które jednoosobowo pełni wójt gminy odwołano Radę Nadzorczą ZWiUK i z dniem 10 stycznia powołano radę w no-

wym składzie: Dariusz Zysk, Edward Smentek, Łukasz Kaczanowski. W listopadzie ubr. nastąpiły również zmiany w Zarządzie gminnej spółki, który obecnie

Budżet gminy na 2018 r.

jest jednoosobowy. Z Zarządu odwołano wiceprezesa Wojciecha Napierałę, z którym z kolei umowa o pracę na stanowisku dyrektora rozwiązała się z dniem 1 kwietnia.

( uchwała 28.12.2017 r., po zmianach w styczniu i w marcu ) Dochody budżetu gminy 94.676.000 zł, po z tego: Planowane: zmianach 95.281.263,62 zł a) rezerwa ogólna 450.000,00 zł, po zmia- a) przychody 11.340.694,78 zł, a) dochody bieżące 93.676.000,00 zł, po nach 178.227,00 zł, b) rozchody 6.840.694,78 zł, zmianach 94.281.263,62 zł, b) rezerwa na zarządzanie kryzysowe Limity zobowiązań z tytułu kredytów na: b) dochody majątkowe 1.000.000,00 zł. 260.000,00 zł, − sfinansowanie przejściowego deficytu budWydatki budżetu 99.176.000,00 zł, po c) rezerwa celowa 790.000,00 zł. żetu 4.000.000,00 zł, zmianach 99.781.263,62 zł z tego: Zadania inwestycyjne 11.388.521,08 zł, po − spłatę zaciągniętych zobowiązań z tytułu a) wydatki bieżące 87.787.478,92 zł, po zmianach 11.804.919,08 zł pożyczek i kredytów 6.840.694,78 zł, zmianach 87.976.344,54 zł, Deficyt budżetu 4.500.000,00 zł, zostanie − sfinansowanie deficytu budżetu gminy b) wydatki majątkowe 11.388.521,08 zł, po sfinansowany przychodami z kredytu długo- 4.500.000,00 zł. zmianie 11.674.521,08 zł. terminowego w wysokości 4.500.000,00 zł Wydatki bieżące – rezerwa 1.500.000,00 zł,

4


N

Kolejny raz zadłużono gminę

a sesji w styczniu rada gminy podjęła uchwałę w sprawie zaciągnięcia kredytu długoterminowego na sfinansowanie planowanego w 2018 r. deficytu budżetu gminy Białe Błota w wysokości 4 mln 500 tys. zł na okres 7 lat (do 31 grudnia 2024 r.) z okresem kadencji w spłacie do dnia 31 grudnia 2018 r., który spłacany będzie z dochodów własnych z tytułu podatku od nieru-

chomości. Zabezpieczenie kredytu stanowi weksel własny „in blanco”, do którego podpisania rada upoważniła wójta. Za podjęciem uchwały głosowali: Bronisław Balcerowski, Rafał Barsukiewicz. Jacek Grzywacz. Czesław Jabłoński, Kazimierz Jadomski, Krzysztof Kocikowski, Krzysztof Kowalewski, Zbigniew Moroz, Sebastian Orlik, Maria Wolsztyńska, Anna Zawidzka.

Od głosowania wstrzymali się: Piotr Mądrzyński, Alina Puppel, Wiesława Suszek, Gabriela Żernicka. 34 miliony 105 tysięcy 30 zł wyniosło zadłużenie gminy na koniec marca. Do wysokości zadłużenia nie jest wliczony kredyt na spłatę deficytu, ponieważ powiększy on sumę zadłużenia w chwili wyłonienia banku i podpisania umowy kredytowej.

Wójta i sekretarza zawieszono w czynnościach służbowych

Z

anim 21 lutego wójt Maciej K. opuścił areszt w urzędzie panowała nerwowa atmosfera.

– Różne rzeczy mogą się wydarzyć. Chyba nas wszystkich nie pozwalnia, jak wróci? – zastanawiała się wtedy Renata Dworak, mówiąc że pracownicy są podenerwowani, czytając różne wpisy na Facebooku. Zatrzymanemu 26 września ubr. Maciejowi K. postawiono zarzut popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień i zastosowano wobec niego areszt tymczasowy, który przedłużano dwukrotnie. Do ostatniego wniosku o przedłużenie aresztu nie przychylił się sąd,

a prokurator wydał postanowienie o zastosowaniu wobec podejrzanego środków zapobiegawczych tj. dozoru policji, zakazu kontaktowania się z osobami pokrzywdzonymi i świadkami, poręczenia majątkowego w kwocie 20 tys. zł, zakazu opuszczania kraju, zawieszenia w czynnościach służbowych bezterminowo, a więc wójt nie wróci do urzędu aż do odwołania. W okresie zawieszenia Maciej K. nie otrzymuje wynagrodzenia (w areszcie otrzymywał 50% wynagrodzenia brutto, tj. 4.320,00 zł, które rada jesienią ubr. obniżyła z 11.200,00 zł do 8.640,00 zł). Po opuszczeniu aresztu Maciej K. przebywa na zwolnieniu lekarskim. 28 grudnia postanowienie o zawieszeniu w czynnościach służbowych wydano wobec Agnieszki P., sekretarz gminy Białe Błota, której przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez wójta. Wcześniej zastosowano w stosunku do sekretarz poręczenie majątkowe 10 tys. zł i dozór policji, jednak Agnieszka P. nadal jednak pełniła funkcję, a Jan Czekajewski zastępca wójta nie widział w tym problemu, bo o postawieniu urzędniczce zarzutów nic, jak mówił nie wiedział i dlatego nie odsunął jej od kontaktów z interesantami. Agnieszka P., podobnie jak wójt, przebywa na zwolnieniu lekarskim. Pracodawca, który ma prawo kontroli lub zwrócenia się do ZUS o kontrolę zwolnień

lekarskich, jak powiedziała Renata Dworak, nie skorzystał z tych uprawnień w stosunku do obu zawieszonych urzędników. Postępowanie przygotowawcze, które prowadzi Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy trwa nadal, co oznacza, że: nadal toczy się śledztwo i gromadzony jest materiał dowodowy, nie zostały cofnięte postawione podejrzanym zarzuty, może zostać zmieniona kwalifikacja prawna zarzucanych podejrzanym czynów po zakończeniu śledztwa. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w uzasadnieniu wyroku (sygn. II SA/ Po 273/14) uznał, że: „Osoba, która jest podejrzana o popełnienie czynu karalnego, nie tylko pogarsza wizerunek służby publicznej, ale też naraża tę służbę na kolejne szkody, jakie wynikają z faktu rażącego naruszenia wysokich wymogów stawianych funkcjonariuszom publicznym”

SKO kolejny raz przedłużyło termin rozpatrzenia odwołań

S

amorządowe Kolegium Odwoławcze w Bydgoszczy po raz kolejny przedłużyło termin rozpatrzenia odwołań od decyzji wójta gminy Białe Błota z dnia 29 grudnia ubr., odmawiających ustalenia środowiskowych uwarunkowań dla przedsięwzięć rozbudowy ferm drobiu w Cielu o łącznie 15 budynków inwentarskich do dnia 27 kwietnia br. Poprzedni termin wyznaczono na 6 kwiet-

nia, jednak jak poinformował nas przewodniczący składu orzekającego SKO Jerzy Jamiołkowski: – Sprawa jest skomplikowana, a materiał dowodowy obszerny, dlatego potrzebny jest czas na wnikliwe rozpatrzenie odwołania. Inwestorki Anna Frischke-Szulc i Joanna Frischke-Krajewska, zarzuciły decyzjom wójta gminy w odwołaniach naruszenie szeregu przepisów postępowania administracyjnego i przepisów prawa materialnego, które mia-

ły wpływ na wydanie decyzji, m.in. prowadzenie postępowania w sposób sprzeczny z zasadą pogłębiania zaufania obywateli do organów państwa, poprzez błędną wykładnię i uznanie, że sprzeciw mieszkańców wobec planowanej inwestycji może stanowić podstawę do wydania negatywnej decyzji. W odwołaniach zaskarżono też postanowienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z dnia 22 listopada o odmowie uzgodnienia realizacji przedsięwzięć, a także

5


SAMORZĄD

postanowienia w przedmiocie odmowy wyłączenia wójta gminy Jana Czekajewskiego i Anny Zdunek, kier. referatu Ochrony Środowiska, wskazując że zarówno Jan Czekajewski, jak i Anna Zdunek, uczestnicząc w sesji 25 października ubr. wyrazili swoje negatyw-

P

– informuje Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

wiązek przewodniczącego rady informowania na sesjach o usprawiedliwionych nieobecnościach radnych. Komentarz redakcyjny Sesje nadzwyczajne, a pamiętamy takie, jak np. sesja nadzwyczajna 8 grudnia 2015 r., na której z wyłącznej inicjatywy Rafała Barsukiewicza zmieniono statut, pozbawiając mieszkańców prawa głosu, czyli „wolnych wniosków” (został uchylony na skutek reakcji redakcji, Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych Parasolka i wojewody), będą mogły być zwoływane „ad hoc”. To wysoce niebezpieczne, mając na uwadze to, co wydarzyło się w 2015 r. Na sesji 8 grudnia 2015 r. Barsukiewicz kilkakrotnie zwracał się do przewodniczącego rady, zeby ten nakazał opuszczenie sesji redaktorowi naczelnemu czasopisma Białe Błota info, jedynej obecnej osobie na sesji, o której nie powiadomiono mieszkańców, chcąc się pozbyć niewygodnego świadka wysoce niedemokratycznych zmian w statucie, które miał zamiar wprowadzić. Cieszy, że Barsukiewicz takiego wniosku już nigdy nie postawi. W kontekście częstego opuszczania sesji np. przed wolnymi wnioskami czy komisji przez

Rafała Barsukiewicza, fakt że przewodniczący rady nie będzie informował o nieobecnościach radnych, otwiera furtkę do ukrywania przed mieszkańcami informacji, które są elementem oceny pracy i zaangażowania radnych. Dziwi, że mieszkaniec musi chęć zabrania głosu zgłaszać osobiście na sesji, a nie np. kilka dni wcześniej czy w formie korespondencji elektronicznej. Świat idzie naprzód, a rada, uchwalając zmiany statutu, którego nie zmienia się co chwilę, zatrzymała się w czasach, w których o komunikacji elektronicznej nikomu się nie śniło. Mieszkaniec, żeby zabrać głos musi przyjść na sesję przed punktem poprzedzającym „wolne wnioski”, a nie wie o której godz. to nastąpi. Rada, której sesje zaczynają się z reguły o 13.00, kiedy większość mieszkańców pracuje, nie obraduje na sesjach wg. harmonogramu czasowego, z którego wynikałoby, że przyjście np. o godz. 15.00 gwarantuje możliwość zabrania głosu. Pytanie kto tu jest dla kogo i czy radnym nie myli się na czyją rzecz winni działać, nadal pozostaje aktualne, tym bardziej, że o petycji mieszkańców, którzy chcą zmiany godzin sesji, by móc w nich uczestniczyć, mówi się od dawna.

Dokonano podziału gminy na okręgi wyborcze

a marcowej sesji rada gminy podjęła uchwałę w sprawie podziału gminy na okręgi wyborcze dla celów przeprowadzenia wyborów do rady

6

du Gminy w Białych Błotach, zarzucanych Maciejowi K. wójtowi gminy i sekretarz Agnieszce P. − Będą także kontynuowane inne wątki śledztwa, nie tylko te objęte zarzutami

Zmieniono Statut Gminy Białe Błota

styczniu rada gminy podjęła uchwałę zmieniającą Statut Gminy Białe Błota. Do najważniejszych zmian należą: − przewodniczący rady nie musi zawiadamiać radnych, wójta i sołtysów o sesji nadzwyczajnej co najmniej 7 dni przed jej rozpoczęciem, jak w przypadku sesji zwoływanych w zwykłym trybie, − z 14 do 21 dni wydłużono termin udzielenia odpowiedzi na interpelacje radnych, − osoby, które mają zamiar zadania pytanie lub złożyć wniosek na sesji w punkcie porządku obrad „wolne wnioski i zapytania” powinny zgłosić zamiar przewodniczącemu rady od chwili otwarcia sesji, najpóźniej do chwili otwarcia punktu poprzedzającego punkt „wolne wnioski i zapytania.”, − jeżeli udzielenie bezpośredniej odpowiedzi na pytanie postawione na sesji nie jest możliwe, odpowiedź zostanie udzielona w terminie do 14 dni, − uchylono §30.ust.5., który stanowił, że po uprzednim ostrzeżeniu przewodniczący rady mógł nakazać opuszczenie sali tym osobom spośród publiczności, które swoim zachowaniem lub wystąpieniem zakłócają porządek obrad bądź naruszają powagę sesji, − uchylono §58.ust.4., z którego wynikał obo-

N

Błota Andrzej Wiekierak najpóźniej pod koniec pierwszego kwartału 2019 r. – Decyzja była wydawana w pośpiechu i pod społeczną presją – mówi Anna Zdunek, kierownik Referatu Ochrony Środowiska, która nie wyklucza, że mogą być błędy. – Jesteśmy na etapie przygotowywania dokumentacji strefy pośredniej ujęcia wody w Cielu. Musimy to jeszcze skonsultować z geologiem, jednak ustanowienie strefy, będzie wiązało się z pewnymi ograniczeniami dla mieszkańców na jej obszarze, jak chociażby możliwość posiadania przydomowej oczyszczalni ścieków – mówi Anna Zdunek.

Prokurator Regionalny przedłużył śledztwo

rokurator Regionalny w Gdańsku przedłużył do II połowy lipca, prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Bydgoszczy śledztwo w sprawie przestępstw urzędniczych, popełnionych na terenie Urzę-

W

ne stanowisko co do sposobu załatwienia sprawy przed zakończeniem postępowania, przez co naruszyli zasadę bezstronności. W podobnej sprawie dotyczącej budowy ferm drobiu w gminie Łabiszyn, o której pisaliśmy w listopadzie, SKO uchyliło decyzję burmistrza, wskazując m.in., że protest społeczeństwa nie może być podstawą wydania decyzji odmownej, jednak tam kolejna decyzja zapadnie w oparciu o plan zagospodarowania przestrzennego. Gmina Białe Błota jest natomiast na początku drogi do planu zagospodarowania Ciele -Południe, który wejdzie w życie, jak poinformował kierownik Referatu Zagospodarowania Przestrzennego Urzędu Gminy Białe

gminy w 2018 r., określając ich numery, granice oraz liczbę radnych wybieranych w każdym okręgu wyborczym.

Uchwałę ogłasza się w Dzienniku Urzędowym Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Biuletynie Informacji Publicznej oraz podaje do publicznej wiadomości poprzez


FIRMA / PRAWO wywieszenie na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Gminy Białe Błota. Na ustalony podział gminy na okręgi wyborcze wyborcom, w liczbie co najmniej piętnastu przysługuje prawo wniesienia skargi do Komisarza Wyborczego w Bydgoszczy w terminie 5-u dni od daty podania uchwały do publicznej wiadomości. W wyborach samorządowych do rady w 2018 r. wybierzemy 21 radnych (obecnie 15-u radnych). Zmiany dotyczą piętnastu jednomandatowych okręgów wyborczych, które podzielono na 3 okręgi wielomandatowe, w których wybiera się od 5 do 8 radnych. Podziału

K

Nr okręgu wyborczego 1 2 3

Granice okręgu wyborczego

do Rady Gminy Białe Błota. Otrzymana jednolita norma przedstawicielstwa wynosi: 20.254 : 21 = 964,48. Projekt podziału Gminy Białe Błota na okręgi wyborcze przedstawia tabela. Liczba mieszkańców

Liczba mandatów

6746

6,99

Liczba wybieranych radnych 7

7801

8,09

8

5707

5,91

6

Sołectwa: Białe Błota, Trzciniec Sołectwa: Ciele, Kruszyn Krajeński, Murowaniec, Prądki, Przyłęki, Zielonka Sołectwa: Lisi Ogon, Łcgowo, Łochowice

Duże zmiany dla przedsiębiorców

onstytucja Biznesu to pakiet 5 ustaw dot. zmian w prawie gospodarczym: Prawa przedsiębiorców; ustawy o Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców; ustawy o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej i Punkcie Informacji dla Przedsiębiorcy; ustawy o zasadach uczestnictwa przedsiębiorców zagranicznych i innych osób zagranicznych w obrocie gospodarczym na terytorium RP; ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo przedsiębiorców oraz inne ustawy dotyczące działalności gospodarczej. Najważniejszą ustawą z pakietu Konstytucji Biznesu jest Prawo przedsiębiorców. Ma ono wprowadzić zasady: co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone; domniemania uczciwości przedsiębiorcy i rozstrzygania wątpliwości faktycznych na jego korzyść. Wprowadza też instytucję działalności nierejestrowej czy ulgę na start dla początkujących przedsiębiorców. Najważniejsze zmiany Dzięki instytucji działalności nierejestrowej osoba fizyczna prowadząca działalność na mniejszą skalę (miesięczne przychody z niej pochodzące nie przekraczają 50 proc. minimalnego wynagrodzenia), nie musi rejestrować tej działalności ani płacić z tego tytułu składek ZUS. Dochody z takiej dzia-

P

gminy na okręgi wyborcze dokonano przy zachowaniu jednolitej normy przedstawicielstwa obliczonej przez podzielenie liczby mieszkańców gminy (na dzień 31 grudnia ubr. liczba mieszkańców gminy wynosiła 20.254) przez liczbę radnych wybieranych

etycje to coraz częściej wykorzystywany instrument demokracji. Czy uchwalenia ustawy o petycjach, która weszła w życie 6 września 2015 r., pozwoliło mieszkańcom zaangażować się w sprawy najbliższego otoczenia i włączyć się w zarządzanie samorządem?

łalności będą opodatkowane na zasadach ogólnych. Będzie możliwa dla osób, które wykonują działalność osobiście (nie w spółce) oraz przez ostatnie 5 lat nie prowadziły firmy. Działalność taka nie może być objęta wymogiem uzyskania koncesji, pozwolenia czy licencji. Początkujący przedsiębiorcy będą zwolnieni ze składek na ubezpieczenia społeczne przez pierwsze 6 miesięcy działalności. Przedsiębiorca będzie musiał zgłosić się do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych w terminie 6 miesięcy od rozpoczęcia działalności, a nie w ciągu 7 dni − jak to jest obecnie. Można wskazać trzy warunki, które muszą być spełnione łącznie, by z ulgi na start można było skorzystać: − przedsiębiorca powinien być osobą fizyczną − podejmować działalność gospodarczą po raz pierwszy (albo ponownie po upływie minimum 5 lat) − nie może on jej wykonywać na rzecz swego byłego pracodawcy, na rzecz którego w danym lub poprzednim roku kalendarzowym wykonywał czynności wchodzące w zakres działalności. Potem będzie mógł skorzystać przez 2 lata z tzw. małego ZUS-u. Nie dotyczy to składek na ubezpieczenie zdrowotne, które będzie obowiązkowe również dla przedsiębiorców korzystających z ulgi. Składkę zdrowotną można odliczyć od podatku.

W uchwalonym pakiecie Konstytucji Biznesu znalazła się też ustawa o Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców, który ma stać na straży praw mikro-, małych i średnich firm. Rzecznik będzie mógł np. wnioskować do ministrów o wydanie objaśnień najbardziej skomplikowanych przepisów i interweniować w sprawie łamania prawa przedsiębiorców. Nowy portal internetowy dla przedsiębiorców Portal będzie rozwinięciem www.biznes.gov.pl. Wyjaśni, w jaki sposób zrealizować poszczególne sprawy urzędowe, a także umożliwi np. uiszczanie opłat urzędowych, czy uzyskanie zaświadczenia o niezaleganiu z podatkami albo składkami. Portal przypomni przedsiębiorcom (przez sms lub e-mail) o zbliżających się terminach urzędowych oraz poinformuje o najważniejszych zmianach w prawie. Możliwość załatwiania niektórych prostych spraw urzędowych przez telefon, e-mail lub za pomocą innych środków komunikacji Urząd będzie mógł w ten sposób szybko poinformować np. o konieczności dostarczenia załączników albo o gotowych do odbioru dokumentach. Nowe przepisy wejdą w życie 30 kwietnia 2018 r.

Petycja obywatelska Na stronie internetowej BIP Białe Błota zamieszczane są wpływające do urzędu petycje. Do wójta zaadresowano 37 petycji, zaś do rady gminy 6. Większość dotyczy złego stanu nawierzchni dróg. Mieszkańcy domagają się poprawy jakości dróg gruntowych poprzez systematyczne utwardzanie, a także budowę dróg asfaltowych. Niestety, w odpowiedzi najczęściej pada zdanie: „nie przewi-

dziano na ten cel środków w budżecie”. 11 petycji do wójta pozostało bez odpowiedzi, mimo upłynięcia terminu rozpatrzenia. Małe sukcesy Sukcesem cieszą się mieszkańcy Przyłęk, których petycja o rozbudowie szkoły podstawowej oraz budowie świetlicy przyniosła zamierzony efekt. Inwestycje są w toku. Petycja w sprawie zatrzymania na obecnym

7


PRAWO stanowisku listonosza z terenu Białych Błot – Sylwii Stoppel również doczekała się pozytywnej odpowiedzi, prośba mieszkańców została spełniona. Petycję do władz gminy wystosowali również mieszkańcy Ciela i Kruszyna Krajeńskiego. Ich sprzeciw wobec rozbudowy ferm drobiu w miejscowości Ciele odbił się szerokim echem wśród urzędników, a także samych mieszkańców gminy. Władze gminy pochyliły się nad problemem zanieczyszczenia środowiska i uciążliwości wynikającej z bliskiego sąsiedztwa z kurnikami. W internecie siła Jak grzyby po deszczu tworzą się serwisy internetowe, w których możliwe jest podpisa-

N

nie się pod petycjami w różnych dziedzinach – od próśb o wznowienie emisji serialu po działania obywatelskie. Internetowe petycje są z pewnością bardziej przystępne do podpisania – nie trzeba wychodzić z domu, wszystko odbywa się na ekranie komputera w mniej niż 5 minut. O tym, że warto uzupełnić tradycyjną formę papierową o internetową przekonali się inicjatorzy petycji w sprawie funkcjonowania poczty w Łochowie. Podpisy na stronie www.zmienmy.to złożyło dodatkowo 130 osób. Mieszkańcy wybierają swoich samorządowych przedstawicieli mając nadzieję, że należycie zadbają oni o dobro gminy, prawidłowy

zrównoważony rozwój każdej miejscowości. W analizowanych przez nas petycjach przedstawiono realne problemy, w większości uciążliwe dla mieszkańców (zły stan dróg, brak oświetlenia). Na łamach Białe Błota info opublikowaliśmy szereg artykułów o możliwościach, jakie daje ten instrument demokracji. Wierzymy, że przybliżenie tego tematu mieszkańcom odniosło skutek w postaci wpływających do urzędu gminy petycji.

Jak zaskarżyć uchwałę rady lub zarządzenia wójta po nowelizacji k.p.a.?

owelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego, która weszła w życie w czerwcu ubr. dokonała zmiany w ustawie o samorządzie gminnym. Zlikwidowano obowiązek wezwania organu do usunięcia naruszenia prawa przez stronę, która zamierza zaskarżyć uchwałę rady lub zarządzenie wójta do sądu administracyjnego, które poprzednio były warunkiem koniecznym do złożenia skargi. Poprzednio skargę do sądu administracyjnego wnosiło się w terminie 30 dni od doręczenia odpowiedzi organu na wezwanie lub w terminie 60 dni od doręczenia organowi naszego wezwania, jeżeli organ nie odpowie-

dział. Obecnie skargę można wnieść do sądu bez wezwania i w każdym czasie, jednak za pośrednictwem organu, którego uchwała lub zarządzenie jest zaskarżane. Należy pamiętać, że do skarg ma zastosowanie art. 94 ustawy o samorządzie gminnym, który stanowi, że nie stwierdza się nieważności uchwały lub zarządzenia organu gminy po upływie roku od dnia ich podjęcia, chyba że uchybiono obowiązkowi przedłożenia uchwały lub zarządzenia w terminie albo jeżeli są one aktem prawa miejscowego. Jeżeli nie stwierdzono nieważności uchwały lub zarządzenia z powodu upływu roku od ich podjęcia, a istnieją przesłanki stwierdzenia nieważności, sąd administracyjny orzeka

w takiej sytuacji o niezgodności z prawem uchwały lub zarządzenia, które tracą moc prawną z dniem orzeczenia. Zgodnie z art 101 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym każdy, czyj interes prawny lub uprawnienie zostały naruszone uchwałą lub zarządzeniem, podjętymi przez organ gminy w sprawie z zakresu administracji publicznej, może zaskarżyć uchwałę lub zarządzenie do sądu administracyjnego. Również, gdy organ gminy nie wykonuje czynności nakazanych prawem albo przez podejmowane czynności prawne lub faktyczne narusza prawa osób trzecich (art. 101 a ustawy) przysługuje nam skarga bez wezwania i w każdym terminie.

Mediacja w postępowaniu administracyjnym stała się faktem

M

ediacja to alternatywna metoda rozstrzygania sporów. Dotychczas w niewielkim zakresie wykorzystywana w postępowaniu sądowo-administracyjnym. Nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego, która miała miejsce w czerwcu ubr. wprowadziła przepisy o mediacji, które mają na celu zmianę postrzegania organu administracji publicznej, jako organu, który rozstrzyga sprawy w sposób władczy, co niejednokrotnie przekłada się na przewlekłość postępowań i nadmierny formalizm. Zmiana ma przyczynić się do bardziej partnerskiego podejścia administracji do obywateli oraz zagwarantować udział społeczeństwa w sprawowaniu władztwa administracyjnego. W postępowaniu administracyjnym mediacja może być przeprowadzona, jeżeli pozwala

8

na to charakter sprawy. Mediacja jest dobrowolna. Celem mediacji jest wyjaśnienie i rozważenie okoliczności faktycznych i prawnych sprawy oraz dokonanie ustaleń dotyczących jej załatwienia w granicach obowiązującego prawa, w tym przez wydanie decyzji lub zawarcie ugody. Uczestnikami mediacji mogą być organ prowadzący postępowanie oraz strona/strony albo strony postępowania. Organ administracji publicznej z urzędu lub na wniosek strony, zawiadamia o możliwości przeprowadzenia mediacji. We wniosku strona może wskazać mediatora. Zawiadamiając organ zwraca się do stron o wyrażenie zgody na przeprowadzenie mediacji i wybranie mediatora w terminie czternastu dni od dnia doręczenia zawiadomienia, które zawiera pouczenie o zasadach prowadzenia mediacji oraz ponoszenia jej kosztów. Mediacji nie przeprowadza się w przypadku

niewyrażenia zgody na przeprowadzenie mediacji w terminie. Jeżeli uczestnicy mediacji wyrazili zgodę na przeprowadzenie mediacji, organ wydaje postanowienie o skierowaniu sprawy do mediacji, w którym wskazuje mediatora wybranego przez uczestników mediacji, a jeżeli mediator nie został wybrany, wskazuje mediatora wybranego przez organ, posiadającego odpowiednią wiedzę i umiejętności w zakresie prowadzenia mediacji w sprawach danego rodzaju. Kierując sprawę do mediacji organ administracji odracza rozpatrzenie sprawy na okres do dwóch miesięcy. Na zgodny wniosek uczestników mediacji lub z innych ważnych powodów termin ten może zostać przedłużony, nie dłużej niż o miesiąc. W przypadku nieosiągnięcia celów mediacji organ wydaje postanowienie o zakończeniu mediacji i załatwia sprawę. Mediatorem może być osoba fizyczna, która


PRAWO posiada pełną zdolność do czynności prawnych i korzysta z pełni praw publicznych, w szczególności mediator wpisany na listę stałych mediatorów lub do wykazu instytucji i osób uprawnionych do prowadzenia postępowania mediacyjnego, prowadzonych przez prezesa sądu okręgowego, lub na listę prowadzoną przez organizację pozarządową lub uczelnię, o której informację przekazano prezesowi sądu okręgowego. W przypadku gdy organ prowadzący postępowanie jest uczestnikiem mediacji, mediatorem może być wyłącznie osoba wpisana na listę stałych mediatorów lub do wykazu instytucji i osób uprawnionych do prowadzenia postępowania mediacyjnego, prowadzonych przez prezesa sądu okręgowego, lub mediator wpisany na listę prowadzoną przez organizację pozarządową lub uczelnię. Mediatorem nie może być pracownik organu administracji publicznej, przed którym toczy się postępowanie. Mediator powinien zachować bezstronność przy prowadzeniu mediacji i niezwłocznie ujawnić okoliczności, które mogłyby wzbudzić wątpliwość co do jego bezstronności. Odmawia przeprowadzenia mediacji w przypadku wątpliwości co do jego bezstronności, niezwłocznie zawiadamiając o tym uczestników mediacji oraz organ administracji publicznej, jeżeli nie jest on uczestnikiem mediacji.

P

Organ administracji publicznej niezwłocznie przekazuje mediatorowi dane kontaktowe uczestników mediacji oraz ich pełnomocników i udostępnia akta sprawy. Mediacja nie jest jawna. Mediator, uczestnicy mediacji i inne osoby biorące udział w mediacji są obowiązani zachować w tajemnicy wszelkie fakty, o których dowiedzieli się w związku z prowadzeniem mediacji, chyba że uczestnicy mediacji postanowią inaczej. Propozycje ugodowe, ujawnione fakty lub oświadczenia złożone w toku mediacji nie mogą być wykorzystywane po jej zakończeniu, z wyjątkiem ustaleń zawartych w protokole z przebiegu mediacji. Mediator prowadzi mediację, dążąc do polubownego rozwiązania sporu, w tym przez wspieranie uczestników mediacji w formułowaniu przez nich propozycji ugodowych. Mediator ma prawo do wynagrodzenia i zwrotu wydatków związanych z przeprowadzeniem mediacji, chyba że wyraził zgodę na prowadzenie mediacji bez wynagrodzenia. Koszty wynagrodzenia i zwrotu wydatków związanych z przeprowadzeniem mediacji pokrywa organ administracji publicznej, a w sprawach, w których może być zawarta ugoda – strony w równych częściach, chyba że postanowią inaczej. Koszty mediacji są pokrywane niezwłocznie po jej zakończeniu. Z przebiegu mediacji mediator sporządza protokół, który niezwłocznie przedkłada

ja c a i d e m l jest coo organowi administracji publicznej w celu włączenia go do akt sprawy i doręcza odpis protokołu uczestnikom mediacji. Jeżeli w wyniku mediacji zostaną dokonane ustalenia dotyczące załatwienia sprawy w granicach obowiązującego prawa, organ administracji publicznej załatwia sprawę zgodnie z ustaleniami, zawartymi w protokole z przebiegu mediacji. MK Autorka jest mediatorem wpisanym na Listę mediatorów sądowych oraz do Wykazu instytucji i osób uprawnionych do przeprowadzenia postępowania mediacyjnego w sprawach karnych, prowadzone przez Prezesa Sądu Okręgowego w Bydgoszczy oraz na Listę mediatorów Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych Parasolka, zgłoszoną w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Kontakt: „Mediacja jest cool”, e-mail: mediacjajestcool@wp.pl, tel. 602 331 644.

Wysoki Sądzie, to było tak

ouczony o odpowiedzialności karnej zeznaje: „To że pozwana mnie nie lubi to nie znaczy, że może mnie pomawiać przez tak długi okres. Wielu radnych i mieszkańców zaczęło mnie traktować z dystansem od czasu wypowiedzi pozwanej dotyczącej zajęcia ciągnika. Straciłem zaufanie ludzi. Wiele osób sugerowało mi, aby dochodzić swoich praw w sądzie. To że wykonuję zawód asesora komorniczego od wielu lat to nie znaczy, że powinno się łączyć moje dwie funkcje. Nie zgadzam się z tym, aby tak głęboko ingerować w moje życie prywatne i zawodowe na kanwie walki politycznej. Wypowiadając swój pogląd na temat jednej inwestycji jeden z mieszkańców wypowiedział się o mnie bardzo źle na facebooku, że poleje się krew jak się pojawię itp. Sytuacja dotyka to również moją rodzinę. Ja próbuję tłumaczyć to mojej rodzinie i dziecku, mówiąc, że taka jest polityka. Zaczęły pojawiać się na mój temat artykuły prześmiewcze. Nie rozumiem też faktu komentowania mojego wyglądu, ubioru. Nie widzę też nic złego w sytuacji kiedy radni wchodzą, wychodzą z sesji. Sesja trwa 7-8 h więc trudno jest wysiedzieć w jednym miejscu. Ja nie potrakto-

wałem sprawy z ciągnikiem jako żart. Przez lata wykonywania zawodu asesora komorniczego nigdy nie było na mnie żadnych skarg. Te informacje o tej sprawie dotarły również do mojego samorządu zawodowego o czym rozmawiałem w samorządzie. Musiałem w jakiś sposób wyjaśnić tą sytuację. Wszystko się odbyło na kanwie głośnej sprawy sprzed kilku lat z Łodzi. Uważam, że za daleko to zabrnęło”, zeznawał podczas przesłuchania w Sądzie Okręgowym powód Rafał Barsukiewicz. Na pytanie pełnomocnika pozwanej Barsukiewicz nie potrafił podać nazwisk osób, które pytały go o sprawę czy utraciły zaufanie, oprócz radnego Moroza, przewodniczącego rady gminy i Macieja Kinala, prezesa stowarzyszenia „Prądki Nasz Dom” (na rzecz tego stowarzyszenia Barsukiewicz domagał się zapłaty kwoty 6 tys. zł w tej sprawie), zasłaniając się, że nie pamięta. 29 stycznia Sąd Okręgowy w Bydgoszczy I Wydział Cywilny oddalił powództwo Rafała Barsukiewicza, radnego gminy Białe Błota o ochronę dóbr osobistych w stosunku do redaktora naczelnego czasopisma Białe Błota info, w którym domagał się on m.in.: zaniechania naruszania dóbr osobistych w posta-

ci czci, dobrej sławy, dobrej opinii, dobrego imienia oraz szacunku, uznania i zaufania u innych osób potrzebnych do wykonywania zawodu asesora i radnego, publikacji przeproszeń, oraz zadośćuczynienia na swoja rzecz w kwocie 6 tys. zł. Sąd zasądził od Rafała Barsukiewicza na rzecz redaktora naczelnego zwrot kosztów procesu. W pozwie powód podkreślił, że zamierza startować w kolejnych wyborach do rady gminy. Wskazane pomówienia i ewentualne dalsze wypowiedzi pozwanej nie pozostaną bez znaczenia dla wyborców, a także mają i ewentualnie będą miały wpływ na zaufanie potrzebne przy wykonywaniu zadań asesora komorniczego, a roszczenia majątkowe skierowane przeciwko pozwanej uzasadnione są umyślnym działaniem pozwanej, mającym na celu jedynie poniżenie, pomówienie i ośmieszenie powoda. Na podstawie dowodów w postaci dokumentów, publikacji prasowych, zeznań świadków Sąd ustalił stan faktyczny. Świadek Bogusława Bajgot zeznała, że w jej ocenie artykuły publikowane przez pozwaną, odnoszące się do powoda, mają subiektywny charakter oraz, że zawód komornika nie jest


PRAWO

społecznie dobrze odbierany i zamieszczanie w prasie informacji że powód jest asesorem komorniczym ma wpływ na poziom zaufania do powoda. Twierdzenie takie było osądem świadka, którego nie można traktować jako obiektywnego. Także zeznania świadka Krzysztofa Kowalewskiego, w zakresie w jakim świadek wskazywał, że był ostrzegany przed powodem, nie pozostają adekwatne do przedmiotu postępowania. Z zeznań świadka nie wynika, aby otrzymywane przez niego ostrzeżenia w jakikolwiek sposób wiązały się z wystąpieniami, bądź publikacjami pozwanej. Sąd nie podzielił stanowiska powoda aby upublicznianie informacji dotyczącej zawodu przez niego wykonywanego, stanowiło głęboką ingerencję w jego życie prywatne oraz aby informacja o tym, że powód jest asesorem komorniczym mogła mieć jakikolwiek racjonalny związek z poziomem zaufania społecznego do powoda jako radnego. Sąd zważył, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Przy ustalaniu czy doszło do naruszenia dóbr osobistych nie może mieć rozstrzygającego znaczenia odczucie tej osoby, która domaga się ochrony, ale należy się kierować miernikami obiektywnymi. Dodatkowo warunkiem koniecznym udzielenia ochrony na gruncie art. 23 i 24 k.c. jest wykazanie, że naruszenie dobra osobistego miało charakter bezprawny. Okolicznością wyłączającą bezprawność jest działanie w obronie uzasadnionego interesu społecznego lub prywatnego, ramach szeroko pojmowanej wolności wypowiedzi. Prawo do informacji i wolność słowa stanowią jedne z najważniejszych wartości demokratycznego państwa. Ich normatywną podstawę znaleźć można m.in. w art. 14 i 61 Konstytucji RP, art. 19 ust. 2 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych otwartym do podpisu w Nowym Jorku dnia 19 grudnia 1966 r., art. 10 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw

10

Człowieka i Podstawowych Wolności sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. W zakresie wypowiedzi wartościujących (ocennych) uzasadniony interes społeczny realizuje się w tzw. rzeczowej krytyce. Granice wolności słowa należy tutaj zakreślić szeroko. Krytyka jest działaniem społecznie pożytecznym i pożądanym, jeżeli podjęta została w interesie społecznym, jeżeli jej celem nie jest dokuczanie innej osobie oraz jeżeli ma cechy rzetelności i rzeczowości. Za utrwalony należy uznać pogląd, iż granice krytyki w stosunku do osób sprawujących funkcje publiczne są szersze niż do innych obywateli. Wobec polityków dopuszczalne jest używanie twardszych słów bardziej stanowczych ocen. Krytyka nie może jednak naruszyć godności człowieka. Rozszerzone granice dopuszczalnej krytyki osób sprawujących funkcje publiczne nie pozwalają także na publikowanie nieprawdy ani na nierzetelne wykorzystywanie materiałów prasowych. Sąd dokonując analizy treści artykułów publikowanych przez pozwaną w periodyku „Białe Błota Info" nie znalazł żadnych uzasadnionych podstaw do uznania, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci czci, godności czy dobrego imienia. Żadna z wypowiedzi, które znalazły się w publikacjach nie szkaluje powoda − stanowią one jedynie krytykę działań podejmowanych przez powoda w ramach jego działalności samorządowej, która ma wymiar polityczny. W szczególności z ostrą krytyką pozwanej spotkały się działania powoda zmierzające do zmiany statuty Gminy Białe Błota. Z punktu widzenia lokalnej społeczności kwestia ta rysuje się jako niezmiernie istotna, nie może zatem budzić wątpliwości, że pozwana podjęła interwencję zarówno jako publicystka, ale także jako osoba zaangażowana w życie społeczności. Mając na uwadze, że powód był inicjatorem spornej uchwały, która następ-

nie, ze względu na uchybienia proceduralne, została uchylona, nie sposób przypisywać wyrażeniu, że pozwany niejako wprowadził zmianę do statutu gminy „tylnymi drzwiami” cechy godzącej w dobre imię powoda. Sformułowanie takie, w ocenie Sądu, stanowi wyłącznie krytyczną; ocenę działań podjętych przez powoda w ramach pełnionej przez niego funkcji w samorządzie. Podobnie ocenić należy artykuł opublikowany przez pozwaną pt.: „Pomylił sesję z eksmisją? Co radny wie o polityce". Dla Sądu oczywistym jest że tytuł artykułu nawiązuje do zawodu wykonywanego przez powoda. Jednak dane tego typu jak miejsce zatrudnienia mają charakter jawny, a pozwana w żaden sposób nie dokonywała ocen pracy powoda jako asesora komorniczego, wskazała jedynie w ironiczny sposób, że zasady przebiegu sesji rady gminny, w tym możliwości zabierania głosu przez zgromadzonych, odległe są od zasad jakimi kieruje się komornik wykonując swoje zadania zawodowe (w tym przeprowadzając eksmisje). Mimo iż artykuł nie jest dla powoda pochlebny, to oceniać go można wyłącznie w kategoriach krytyki, która nie przekroczyła granic, zwłaszcza że odnosi się do publicznej działalności powoda, a nie jego życia osobistego. Kwestie dopuszczania zgromadzonych na sesjach rady gminy gości do głosu były także tematem artykułu „Barsukiewicz idzie na udry. Wolne wnioski zostają”. Pozwana przytoczyła w artykule wypowiedzi powoda z sesji rady gminy i dokonała ich oceny w sposób, który nie naruszał dóbr osobistych powoda w ujęciu obiektywnym. Odnosząc się do publikacji zatytułowanej „Borsucza Norka” należy podkreślić, że ma ona charakter fikcji literackiej, a to że powód dopatruje się skojarzeń tytułu opowiadania z własnym nazwiskiem, nie może świadczyć o naruszeniu jakichkolwiek dóbr osobistych powoda, zwłaszcza że treść publikacji ma neutralny


SAMORZĄD wydźwięk i pozbawiona jest jakichkolwiek ocen. Powód podniósł, że bohater opowiadania, tak jak on dojeżdża do pracy do kancelarii, nie wskazał jednak w jaki sposób ta analogia miała by uderzać w jego cześć, dobre imię, czy wpływać na poziom zaufania do powoda wśród wyborców. Analizując treść wypowiedzi pozwanej na sesjach, Sąd również nie dopatrzył się naruszeń dóbr osobistych powoda. Wskazać trzeba, iż powód jako aktywnie Uczestniczący w życiu publicznym musi być gotowy na krytykę podejmowanych przez niego działań. W ramach natomiast debaty politycznej granice dozwolonej krytyki są

J

szersze, jako że swoboda wypowiedzi jest jedną z głównych podstaw demokratycznego społeczeństwa. Z kolei swoboda wypowiedzi nie może ograniczać się jedynie do informacji i poglądów, które są odbierane przychylnie albo postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne, lecz odnosi się w równym stopniu do takich, które obrażają, oburzają lub wprowadzają niepokój w państwie lub jakiejś grupie społeczeństwa. Nie ma znaczenia zatem subiektywne przekonanie powoda, że wydźwięk publikacji pozwanej i jej wypowiedzi naruszył jego dobre imię, osłabił zaufanie do powoda jako osoby publicznej.

Przytoczyliśmy obszerne fragmenty uzasadnienia Wyroku, od którego Rafał Barsukiewicz wniósł apelację. MK – Odpowiadając na Pani zapytanie uprzejmie informuję, iż do Rady Izby Komorniczej w Gdańsku oficjalnie nie docierały żadne informacje ani skargi na temat publikacji materiałów prasowych dotyczących asesora Rafała Barsukiewicza oraz powyższego konfliktu – odpowiedział 6 kwietnia br. Jarosław Grajkowski, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Gdańsku.

Jest wójt czy go nie ma?

an Czekajewski, zastępca wójta gminy, po powrocie ze zwolnienia lekarskiego zapytany czy będzie konkurs na stanowisko zastępcy wójta odpowiada po namyśle, że tak, po czym przysyła pismo, że konkursu nie będzie. 20 grudnia powołuje zarządzeniem z dniem 21 grudnia drugiego zastępcę wójta gminy w osobie Jana Jaworskiego. Powołując Jaworskiego Czekajewski opierał się na opiniach prawnych wydanych przez dr Zbigniewa Sypniewskiego oraz Biuro Analiz Sejmowych (na wniosek posła Pawła Skuteckiego Kukiz 15), który przyznał, że opinia BAS nie jest źródłem prawa. Czekajewski powołuje drugiego zastępcę na podstawie art 26a ustawy o samorządzie gminnym, z którego wynika, że wójt w drodze zarządzenia, powołuje oraz odwołuje swojego zastępcę lub zastępców i określa ich liczbę. W przypadku gdy określona przez wójta liczba jego zastępców jest większa niż jeden, w zarządzeniu wójt wskazuje imiennie pierwszego i kolejnych zastępców. Tak też zrobił Czekajewski, powołując Jana Jaworskiego, którego określił w zarządzeniu jako drugiego zastępcę. Po czym przeszedł na emeryturę Ustawa mówi, że w przypadku przemijającej przeszkody w wykonywaniu zadań i kompetencji wójta spowodowanej jedną z następujących okoliczności jak: tymczasowym aresztowaniem czy zawieszeniem w czynnościach służbowych jego zadania i kompetencje przejmuje zastępca, a w gminach, w których powołano więcej niż jednego zastępcę − pierwszy zastępca. Czy Jaworski, będąc zastępcą drugim mógł przejąć zadania i kompetencje wójta? Jeżeli nie powołano zastępcy albo pierwszego zastępcy, w przypadku przemijającej przeszkody w wykonywaniu zadań i kompetencji wójta, zadania i kompetencje wójta przej-

muje osoba wyznaczona przez Prezesa Rady Ministrów na wniosek wojewody. Wojewoda Kujawsko-Pomorski Mikołaj Bogdanowicz, któremu doręczono zarządzenie o powołaniu drugiego zastępcy, wniosku do Prezesa Rady Ministrów o powołanie osoby, która przejmie zadania i kompetencje wójta gminy Białe Błota nie wysłał, powołując się, że nie ma podstawy prawnej, bo jest opinia BAS z ubr. Problem w tym, że opinia dotyczyła odmiennego stanu prawnego, bowiem nie mówi się w niej co się stanie kiedy zastępca wójta przejdzie na emeryturę i w konsekwencji na scenie politycznej pozostanie drugi zastępca wójta, który nie jest wskazany w ustawie jako osoba, która może przejąć zadania i kompetencje wójta. Jan Jaworski przyznaje że zarządzenie o powołaniu jego osoby na stanowisko drugiego zastępcy obowiązuje i nikt zarządzenia nie może zmienić, ani on sam, ani zawieszony wójt, ani Jan Czekajewski, który w urzędzie nie pracuje. Jednak 9 stycznia Jaworski zleca sporządzenie dwóch kolejnych opinii prawnych dr Zbigniewowi Sypniewskiemu, ponieważ chce... zatrudnić kolejnego zastępcę. Czy ma do tego prawo skoro jest poważna wątpliwość co do tego, że jest legitymowany do wykonywania władzy jako zastępcy zastępcy? Opinie prawne zamówione w styczniu kosztowały podatników łącznie 4.500 zł brutto. Za sporządzenie opinii w październiku ubr. dr Sypniewski otrzymał 2.500 zł. Łącznie to ok. 2 lampy, których brakuje na ciemnych ulicach. „Urzędujący w miejsce nieobecnego wójta jego zastępca wyda ewentualne zarządzenie o powołanie drugiego obok siebie zastępcy wójta, a nie o powołaniu zastępcy dotychczas jedynego zastępcy wójta. Ten bowiem przejął wprawdzie zadania i kompetencje wójta, ale nie stanowisko wójta. Gmina nie może mieć w tym samym czasie dwóch monokratycznych organów wykonawczych.

Przejmując zadania i kompetencje tymczasowo aresztowanego i zawieszonego w czynnościach wójta P. Jaworski sam się wójtem nie stał” − pisze dr Sypniewski w opinii, choć trudno zrozumieć o co chodzi. Z opinii Biura Analiz Sejmowych na wniosek posła Skuteckiego w lutym na pytanie: czy wykonujący zadania i kompetencje osadzonego w areszcie tymczasowym wójta/ burmistrza/prezydenta jego zastępca jest władny powołać kolejnego zastępcę, jeśli sam został również powołany przez zastępcę, który obecnie nie pełni tej funkcji (np. przeszedł na emeryturę), BAS odpowiada, że tak, jednak przytoczona argumentacja: „Co warte podkreślenia, substytucja nie polega na tym, że następuje zmiana na stanowisku wójta, a jedynie przejęcie jego kompetencji. Niemniej jednak, ustawa ustrojowa przewiduje wprost, że zastępca (pierwszy zastępca) wójta, staje się w tej sytuacji pełnoprawnym organem gminy. .Ponieważ zastępca staje się pełnoprawnym organem gminy, fakt, że osoba, która go powołała nie pełni już funkcji nie ma znaczenia. Został on bowiem w tej sytuacji zapewne pierwszym (bądź jedynym) zastępcą.”, zdaje się potwierdzać tezę, że chodzi o „zastępcę” i „pierwszego zastępcę”, a nie o zastępcę drugiego, a użycie sformułowania: „zapewne” poddaje w wątpliwość sens wywodu. Art.7.Konstytucji RP stanowi, że organy władzy publicznej działają na podstawie przepisów prawa i w granicach prawa. Do źródeł prawa Konstytucja zalicza: Konstytucję, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia, a także akty prawa miejscowego. Konstytucja nie wspomina o możliwości działania organów władzy na podstawie opinii prawnych. W urzędzie gminy zatrudniona jest radca prawny Edyta Ksobiak. Do zakresu jej zadań należy m.in. udzielanie opinii oraz wyjaśnień w zakresie interpretacji prawa i wydawanie


Łochowo, ul. Szosa Nakielska 26 • tel. 500 375 100 • www.mikropigment.pl

SPOŁECZEŃSTWO

Jak przywrócić pewność siebie?

W

szyscy chcemy wyglądać dobrze. Chcemy podobać się sobie oraz tym, którzy są dla nas ważni. Odpowiednia fryzura dodaje energii, kształtuje poczucie własnej wartości. Dlatego problem wypadających włosów może doprowadzić do drastycznej utraty pewności siebie i kompleksów wywołanych łysieniem. Chociaż istnieje wiele rodzajów leczenia utraty włosów, nie wszystkie z nich dają pożądane efekty. Jak sobie pomóc? My proponujemy zabieg mikropigmentacji skóry głowy. Mikropigmentacja skóry głowy to nowoczesna metoda, która pozwala w szybki i bezpieczny sposób uzyskać wygląd gęstszych włosów. Technika zabiegu polega na wprowadzeniu barwnika w skórę głowy za pomocą jednorazowej igły. W prostych słowach to tatuaż medyczny imitujący krótko ostrzyżone włosy. Nie należy jednak utożsamiać tego zabiegu z tradycyjnym tatuażem – przede wszystkim ze względu na różnice w technice oraz precyzji wykonania. Metoda polecana jest w przypadkach: całkowitej utraty włosów, przerzedzenia włosów, łysie-

nia (całkowitego, plackowatego, androgenowego), ubytków w zaroście czy w celu kamuflażu blizn (np. powypadkowych). Wybór odpowiedniego gabinetu, w którym zostanie przeprowadzony zabieg bezpośrednio wpływa na uzyskany efekt. Trzeba pamiętać, że mikropigmentacja skóry głowy to zabieg medyczny, który musi zostać wykonany przez wykwalifikowany personel przy użyciu odpowiednich narzędzi i pigmentów. Natalia Lietz jest specjalistką w zakresie mikropigmentacji skóry głowy oraz zagęszczania włosów. Indywidualne podejście do budowania kształtu fryzury, rekonstrukcji linii włosów czy dobór odpowiednich pigmentów to wynik 16-letniego doświadczenia we fryzjerstwie. Równie ważne jest poznanie przyczyny łysienia, dlatego w gabinecie do Państwa dyspozycji pozostaje specjalista trycholog, który zdiagnozuje problem i zaproponuje odpowiednie leczenie, doradzi w kwestii zabiegów. Więcej informacji oraz odpowiedzi na pytania, które Państwa nurtują zawarliśmy na stronie www.mikropigment.pl. Zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą.

Zdrowie to najlepsza inwestycja

12

a także osoby borykające się z problemem niepłodności. Oprócz typowych wizyt dietetycznych oferuję konsultacje psychodietetyczne dotyczące emocjonalnego podejścia do jedzenia i dotarcia do źródła powodów pojawienia się nadwagi czy otyłości. Gdzie można umówić się na wizytę? Pacjentów z Łochowa i okolic zapraszam do przychodni NZOZ „Zdrowie” w Łochowie, z którą współpracuję od 2007 r. Osoby z Bydgoszczy zapraszam do gabinetu w Centrum Medycznym Bieńkowski na ulicę Lęborską 7. Istnieje również możliwość konsultacji i przesłania jadłospisu on-line. Czy wprowadzanie jadłospisów w życie jest trudne, co z dostępnością produktów? Moje jadłospisy opierają się na zwykłych, prostych, sezonowych i ogólnodostępnych produktach. Pytam również o możliwości finansowe, umiejętności kulinarne, dbam o to, aby potrawy były proste i smaczne. Jak przygotować się do wizyty w gabinecie? W zależności od stanu zdrowia proszę o wykonanie badań laboratoryjnych, spisanie nazw i dawkowania przyjmowanych leków bądź suplementów, wypisanie nielubianych produktów oraz potraw. Podczas wizyty, oprócz standardowych pomiarów antropometrycznych, wykonuję analizę składu masy ciała (InBody 120) sprawdzając m. in. zawar-

mgr Bogumiła Drzycimska-Tatka Absolwentka Dietetyki Wydziału Nauk o Zdrowiu Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK w Toruniu, studiów podyplomowych z zakresu psychodietetyki oraz systemów zarządzania jakością i bezpieczeństwem żywności. Właścicielka gabinetu dietetycznego „Klinika smaku”. Prywatnie szczęśliwa żona i mama, gorąca zwolenniczka diety śródziemnomorskiej.

tość tkanki tłuszczowej, mięśniowej, białka, wody, składników mineralnych, oraz poziom tłuszczu wisceralnego wokół narządów wewnętrznych. Na koniec – czego pani życzyć? Jeszcze więcej zadowolonych pacjentów zmieniających na stałe nawyki żywieniowe – w końcu zdrowie to najlepsza inwestycja. Zapraszam do polubienia strony na facebooku – znajdą tam Państwo ciekawostki żywieniowe, przepisy, ofertę gabinetu oraz informacje o promocjach.

Artykuły sponsorowane

Czy odchudzanie na wiosnę to dobry pomysł? Każdy moment na wprowadzenie racjonalnych zasad żywienia, które pomogą nam cieszyć się przede wszystkim zdrowiem, dobrym samopoczuciem, przywrócą energię w okresie przesilenia jest dobry – redukcja masy ciała to tylko przyjemny „skutek uboczny”. Kto może zgłosić się do pani gabinetu? Każdy, kto boryka się z nadwagą czy otyłością, cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym, alergiami i nietolerancjami pokarmowymi, chorobami tarczycy (w tym Hashimoto), osoby z chorobami nowotworowymi. Do gabinetu coraz częściej trafiają również dzieci z rodzicami, nastolatki poszukujące swojego sposobu na żywienie, osoby uprawiające sport,


13


SAMORZĄD opinii prawnych dotyczących projektów uchwał rady oraz zarządzeń wójta. Podobnie obowiązki radcy określa ustawa o radcach prawnych. Dlaczego zatem zleca się sporządzenie opinii prawnych na zewnątrz przez dr Zbigniewa Sypniewskiego, który jest doradcą prawnym, a nie radcą prawnym, a z zawartych umów o sporządzenie opinii nie wynika, że jest on ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej? A co jeśli gmina zastosuje się do opinii Sypniewskiego i poniesie szkodę w sytuacji gdy okaże się, że Jaworski nie miał legitymacji zastępcy wójta i wydawane przez niego akty prawne, zawierane umowy okażą się nieważne? Jawne łamane przez tajne. Komentarz redakcyjny Z odpowiedzi na wniosek o udostępnienie obu opinii przesłanej przez urząd wynika: „Opinia nie jest wiążąca co do sposobu załatwienia sprawy, nie stanowi wyrażenia stanowiska organu, nie jest zatem informacją publiczną. Opinia prawna przytacza jedynie wykładnię prawa, daje wskazówki, które mogą, a nie muszą być zastosowane przez organ. Stanowi ona przyczynek dla analiz danego problemu i nie determinuje jego dzia-

14

łań w sposób ostateczny. Może być wykorzystana w przyszłym procesie decyzyjnym, ale przede wszystkim jej zadaniem jest poszerzenie zakresu wiedzy i informacji posiadanych przez organ”. 1 marca w odpowiedzi na pytanie Łukasza Religi z Portalu Kujawskiego czy opinie BAS stanowią obowiązującą interpretacje prawa, Biuro Analiz Sejmowych odpowiada: „Opinie BAS nie stanowią obowiązującej interpretacji przepisów prawa. Biuro pełni jedynie funkcję doradczą dla posłów, organów Sejmu i Kancelarii Sejmu”. Jan Jaworski przesyłając pozdrowienia redakcji wskazał, że opinie nie stanowią informacji publicznej i dlatego nie zostały nam przesłane, że z dużym prawdopodobieństwem opinia może służyć postępowaniom w konkretnych sprawach, które organ prowadzi i nie jest dopuszczalne pozyskiwanie informacji co do prawnych argumentów uzasadniających stanowisko Gminy przez jej przeciwników procesowych gdyż nie ma gwarancji, że udostępniony dokument wewnętrzny nie dotrze do innych osób, podmiotów. Podobnego problemu nie miało Centrum Informacji Sejmowej, które opinię BAS przesłało nam na drugi dzień.

Na potwierdzenie, że drugi zastępca nie przejmuje kompetencji wójta − fragmenty publikacji. Jakub Wilk: „Tymczasowe zastępstwo wójta” (NZS 2011/2/18): „W gminach, w których powołano więcej niż jednego zastępcę, drugi (tak jak trzeci i czwarty) zastępca nigdy nie przejmie czasowo kompetencji wójta. Nieuprawnione jest bowiem stanowisko głoszące, że jeżeli pierwszy zastępca nie może wykonywać kompetencji wójta z innych przyczyn, niż te, które powodują konieczność wyznaczenia osoby, której Prezes Rady Ministrów powierzy pełnienie kompetencji wójta, przejmować je będą kolejni zastępcy.” i Jerominek Magdalena: „Zawieszenie wójta w wykonywaniu zadań i kompetencji (Admin. 2007/2/66-83) „W sytuacji, gdy wójt z powodu przemijającej przeszkody nie może tymczasowo wykonywać swych zadań i kompetencji, a jego pierwszy zastępca z powodu przemijających okoliczności nie może ich przejąć, to wówczas Prezes Rady Ministrów nie powierzy tych zadań drugiemu, trzeciemu lub w końcu czwartemu zastępcy, lecz wyznaczy do ich wykonywania dodatkową osobę.”


SAMORZĄD

Jak zastępca zastępcy wójta chciał powołać swojego zastępcę – Na pewno będę liczył się z opiniami prawnymi. Nie mam na razie przesądzającej opinii, że mogę powołać zastępcę – odpowiada Jan Jaworski, drugi zastępca wójta, pod ko-

niec lutego na pytanie o zamiar powołania kolejnego zastępcy wójta. – Nie wykluczam pana S. na zastępcę. Chodzi o współdziałanie z organizacjami, różnego rodzaju obchody. Ja

się zajmuję inwestycjami, a drugi byłby taki reprezentacyjny, pomocowo-oświatowo-kulturalny – informuje Jaworski. – Prawdą jest, że ubiega się pan o stanowisko


PRAWO zastępcy wójta? – pytam Henryka S. – Tak. Jakieś tam są starania, ale czy tak się stanie? Zobaczymy. Jak się nie ma w ręku dokumentu, to sama pani wie – odpowiada S., który nie ukrywa, że z poprzednią firmą rozwiązał umowę za porozumieniem i stanowisko mógłby objąć od razu. – Nie żalę się, ale nie wiem czy sam temu ogromowi pracy podołam – mówi na sesji w marcu Jan Jaworski, drugi zastępca wójta, który opowiada o podejmowanych działaniach w urzędzie. – Wychodzę z pracy bardzo zmęczony. Jest to ciężka praca jak na jednego, dlatego mam prośbę do rady o zaakceptowanie kierunku działania w celu powołania zastępcy – mówi Jaworski. – Rozumiem, że rada musiałaby się wypowiedzieć? – sugeruje przewodniczący rady Grzywacz. – Kompetencją rady nie jest zatrudnianie zastępcy wójta – zwraca uwagę radna Alina Puppel. – Czy radna zrozumiała moja wypowiedź? − pyta Jan Jaworski. – Czy ustawa o samorządzie dopuszcza możliwość, aby powołany wicewójt, powołał kolejnego wicewójta? – pyta wiceprzewodnicząca rady Maria Wolsztyńska. – Czy ma takie prawo? – Wójt posiada dwie opinie, które wskazują na taką możliwość. Byłoby to powołanie przez zastępcę drugiego zastępcy – odpowiada radca prawny Edyta Ksobiak. –- Dlaczego na nasze tablety nie wpłynęły opinie, żeby rada mogła się z nimi zapoznać? – pyta Maria Wolsztyńska, domagając się przesłania opinii. – Ja ich nie posiadam w tej chwili – tłumaczy się Ksobiak. – A wnioski są pozytywne i przemawiają za możliwością podjęcia decyzji – odpowiada. – Opierając się na opinii, której nie znam – zabiera głos radny Krzysztof Kocikowski. – Tylko pocztą pantoflową – zaznacza. – Jan Jaworski został powołany na stanowisko na podstawie opinii i nikt nie oczekiwał wtedy stanowiska rady – zauważa radny. – Jeżeli te opinie są pozytywne, to nie widzę konieczności wypracowania stanowiska rady – podkreśla. – Jedna opinia jest dr Sypniewskiego, który

pracuje z prof. Szewczykiem, specjalistą prawa samorządowego – informuje Ksobiak. – Te opinie nie są wykładnią – podkreśla Alina Puppel. – Pani Wolsztyńska! Pani już swoje powiedziała! – podnosi głos przewodniczący Grzywacz, któremu zdaje się nie podoba się, że radni chcą zapoznać się z opiniami. – Pójdzie się Pani zapoznać, jeżeli są. Jeżeli nie ma, to się pani nie zapozna! – dalej podnosi głos Grzywacz. – Jeżeli pani nie jest przeświadczona, że wójt nie ma mieć drugiego zastępcę, to pani zagłosuje przeciw! Jeszcze jakieś pytania pani ma?! – przewodniczący Grzywacz niegrzecznie zwraca się do radnej Wolsztyńskiej. – To jest niegrzeczne – zwraca uwagę radna Alina Puppel. – Prowadzę dalej! – odpowiada Grzywacz. – Jak się nie robi? – Chcemy mieć wgląd w opinie – domaga się radna Puppel. – Teraz pani chce? Mamy szukać? – Grzywacz nakręca się coraz bardziej. – My do tej pory nie otrzymaliśmy opinii prawnych, nie mamy do nich wglądu. Jedyna, która tu była nie ma pieczątki, ani podpisu – zwraca uwagę Alina Puppel. Po przerwie o prosi o przeczytanie punktu pierwszego opinii przez radcę prawnego. – Ale po co? Pani umie czytać? Tak? – pyta Ksobiak. – Żeby sprecyzować czego opinia dotyczy – odpowiada Alina Puppel. – W tej chwili nie ma zastępcy wójta, powołanego przez tymczasowo nieobecnego wójta. Opinia dotyczy tego czy Jan Jaworski może być powołany – informuje radna. – Proszę się wczytać w tę opinię. Zresztą wie pani co? No… myślę, że każdy umie czytać… Jeżeli ktoś… No przepraszam nie rozumie, to trzeba mu więcej czasu na zapoznanie się – kolejny raz niegrzecznie odpowiada Ksobiak, która, mam wrażenie, usiłuje z radnej Puppel zrobić osobę nierozgarniętą lub analfabetkę. – Na podstawie paragrafu 19 statutu rada podejmuje wszystkie sprawy należące do jej kompetencji. To stanowisko nie leży w kompetencji rady – informuje radna Maria Wolsztyńska.

P

dowiedzieli się, że drogi nie będzie, a w niedalekim sąsiedztwie ich domów może powstać obwodnica Białych Błot.

rawie 3 lata mieszkańcy walczyli z firmą skladywęgla.pl. Po firmie zostały długi, sprawy w sądzie, nielegalnie wycięty las i zasypane jeziorko...oczywiście winnych brak. Myśleli że będą mieli wreszcie spokój, obiecano im drogi i normalność. Na ostatniej sesji

16

Mimo że z ustawy o samorządzie gminnym i statutu gminy wynika, że powołanie zastępcy jest wyłączną kompetencją wójta i rada nic do tego nie ma, rada podjęła stanowisko, w którym pozytywnie zaopiniowała kierunek działania zastępcy wójta, dotyczący powołania drugiego zastępcy wójta gminy. Za stanowiskiem głosowali: Rafał Barsukiewicz, Jacek Grzywacz, Czesław Jabłoński, Kazimierz Jadomski, Piotr Mądrzyński, Zbigniew Moroz, Wiesława Suszek, Anna Zawidzka. Przeciw: Alina Puppel. Wstrzymali się: Krzysztof Kocikowski, Krzysztof Kowalewski, Sebastian Orlik, Maria Wolsztyńska, Gabriela Żernicka. – Należy wyjaśnić czy jest taka możliwość prawna. Nie można podejmować decyzji bez analizy wszystkich dostępnych materiałów, bez wglądu w posiadane opinie prawne – komentuje po sesji radna Alina Puppel, która jako jedyna sprzeciwiła się podjęciu stanowiska. – Wstrzymałem się, bo nie leżało to w kompetencji rady. Nie posiadaliśmy w tym momencie wiedzy prawnej. Potem by było, że rada nie posiadała kompetencji, a coś takiego zrobiła – skomentował radny Sebastian Orlik. Zamiast zastępcy – główny specjalista? Mimo że w posiadaniu urzędu są dwie opinie prawne, co do których radca Ksobiak nie miała wątpliwości, stanowisko rady, 6 kwietnia Jaworski zmienia Regulamin Organizacyjny urzędu, w którym wykreślono stanowisko drugiego zastępcy i wprowadzono stanowisko głównego specjalisty, do którego zadań należy nadzór, reprezentowanie wójta, zwłaszcza na imprezach i zebraniach wiejskich. Ogłoszono nabór na stanowisko urzędnika. Dr Zbigniew Sypniewski, za którego opinie zapłacono od jesieni ubr. 7 tys. zł nie jest pracownikiem dydaktycznym Uniwersytetu Adama Mickiewicza, ani Katedry Prawa Samorządowego, której szefem jest prof. Szewczyk, którego nazwisko, wymienia radca Edyta Ksobiak na sesji po to by uwiarygodnić opinię i wzmocnić autorytetem.

NIE TĘDY DROGA

Mowa o mieszkańcach Białych Błot po stronie “Netto”. − Czy my jesteśmy gorsi? − pytają. − Płacimy takie same podatki. Na budowę

odwodnienia i nawierzchni ul. Azalowej przeznaczone było w budżecie na ten rok 300 tys zł, a na ul. Betonową 811.400 tys. zł − Na sesji w marcu zabrano pieniądze z ul. Azalowej, a 175 tys. zł przeznaczono na opracowanie dokumentacji Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowej dla połącze-


SPOŁECZNE nia Miasta Bydgoszczy z węzłem drogowym na trasie szybkiego ruchu S5 i S10 w miejscowości Białe Błota, mimo, że List intencyjny podpisany przez gminę nie rodzi zobowiązań prawnych i finansowych, a partnerzy: Starosta Bydgoski, Marszałek Województwa, Wojewoda Kujawsko-Pomorski nie zobowiązywali się do budowy drogi posiadającej status drogi gminnej, a jedynie do poniesienia kosztów dokumentacji Studium, a i do tego konieczna jest umowa – informuje Krzysztof Michalak. – Jan Jaworski próbował wywieść sukces z faktu, że w porozumieniu zapisano, że gmina jest liderem, a radca prawny zapytana, gdzie była, kiedy podpisywano list, odpowiedziała, że nie odpowiada za decyzje gospodarcze samorządu − wtrąca. − To za co odpowiada? Coś tu jest nie tak. Po co nam radca prawny, który tak prostych rzeczy nie zauważa? − pyta Michalak. Wielokrotne petycje i poparcie mediów nic nie dały. Uważają, że to urzędnicy wymyślili, że koło ich domów puszczą obwodnicę w odleglości mniejszej niż 50 m. Czują się oszukani. Wielokrotnie rozmawiali z urzędnikami i władzami gminy licząc na pomoc. Przedstawiali argumenty, że w tej cześci Białych Blot znajdują się tereny zielone i ścieżka dydaktyczna, o ktorą dbają Lasy Państwowe. Ale kogo to obchodzi? Kilka lat temu w Bialych Błotach powstał

węzeł, który skumulował ruch pojazdow na ul. Szubińskiej. Teraz jednym bublem próbuje się naprawić drugi. Mieszkańcy tej cześci Białych Błot żyją w niepewności. Nie dość, źe obiecanej drogi nie będzie, to jeszcze w “nagrodę” mają dostać trasę koło domów. Nie są przeciwnikami budowy dróg, jednak drogi muszą być budowane z rozwagą, gdyż zostaną na zawsze, a ludzie nie chcą aby Białe Blota stały się tranzytową wioską, tylko miejscem ich życia. Mówią że gmina ich za-

wiodła. Dość już mają zbywania ich problemu. Walcząc ze składamiwęgla.pl potrafili się zorganizować. Pod koniec kwietnia znów wyjdą na ulice, żeby pokazać, że Białe Blota są jednością i nie dadzą się traktować jak ludzie gorszej kategorii. − Mieszkamy tutaj i mamy równe prawa, więc dlaczego jednym nowe drogi, a drugim obwodnica? − pytają.

Ludzie listy piszą Sorry, to tylko przesyłka sądowa Pamiętacie czasy, kiedy list z sądu odbierało się w sklepie spożywczym? To był 2014 r. Przetarg na obsługę korespondencji sądowej wygrała PGP S.A., a roznoszeniem zajmował się InPost. Awiza w skrzynkach były notoryczne. Pamiętam jak ekspedientka, która ważyła wcześniej salceson, kolejnemu klientowi podawała list, sprawdzając dane z dowodu. Popełniłam wtedy tekst: „Sorry, to tylko przesyłka sądowa”, wskazując na potencjalne zagrożenia, bo informacja, że „Kowalski” dostał list z sądu, zwłaszcza na wsi, gdzie prawie „każdy każdego zna” w sytuacji, gdy obsługa sklepu nie była zobowiązana do tajemnicy pocztowej mogła wywołać plotkę, że Kowalski ma do czynienia z wymiarem sprawiedliwości. Kolejny przetarg wygrała Poczta P olska S.A. I wszystko wróciło do normy. Na pewno? „Za pięć” przerwa − Drodzy sąsiedzi, rzadko korzystam z usług Poczty Polskiej, ale czasami nie mam wyboru i w skrzynce awizo. Czy również macie problemy z odebraniem listu/przesyłki? O której godzinie nie pojadę (przed pracą, po pracy), to zawsze kolejki, często nasto-osobowe.

Dzisiaj krótko po 16.00 ustawiłam się w kolejkę (policzyłam, byłam 12 osobą, ale w piątek jak weszłam to było na oko ponad dwadzieścia, kolejka potrójnie zakręcała), więc grzecznie czekam... Około 16.15 przedstawicielka poczty krzyczy, że o 16.30 jest przerwa technologiczna i ona nie wie, czy zdąży wszystkich obsłużyć... spoko, liczę − przede mną 5 osób, za mną nikogo − może się uda, więc stoję. No i już pani obsługuje pana przede mną, jest 16.29 i wychyla się do mnie, że mnie już nie obsłuży. Próbowałam powiedzieć, że przecież stoję tu pół godziny i nie przyszłam „za pięć" przerwa, za mną już nikogo, już drugi raz jestem tu z tym awizo, więc co szkodzi? Kulturalną odmowę jeszcze bym zniosła, ale zostałam po prostu zakrzyczana, że ona na tej przerwie kawy nie pije, że nic tu nie rozumiemy, że nie obsłuży i koniec. No trudno, powiedziałam co myślę, spytałam o dane osobowe i wyszłam. Wpieniona... A jak Wasze wrażenia? − napisała na Facebooku w grupie „Łochowo i okolice – Informator sąsiedzki” Agnieszka. Ludzie listy piszą. Zwykłe, polecone W grupie zaczyna się dyskusja: „Ta poczta to dramat. Ludzi w Łochowie i okolicach kilka

tysięcy, a na poczcie jedna kobieta w okienku i jeszcze ta przerwa technologiczna, która nie wiadomo jakiej technologii ma służyć? W dodatku wygląda jak stragan”, „Dramat to mało powiedziane. W ostatnim tygodniu robiłem trzy podejścia, aby odebrać polecone. Kolejki takie, że zrezygnowałem. O obsłudze z fochem nie wspominając”, „Poczta Polska powinna pomyśleć o tym, że Łochowo to miejsce, do którego większość ludzi wraca po 16 i zadbać o to, żeby klienci mogli sobie w bardziej komfortowych warunkach odebrać przesyłki i żeby panie w okienku nie musiały się denerwować. A sposobem na to jest wydłużenie godzin pracy”, „Niestety, są miejsca pracy, które służą ludziom, a nie odwrotnie. Łochowo się rozbudowuje, mówi się o nim, że robi się sypialnią Bydgoszczy, bo ludzie pracują i przyjeżdżają późnym popołudniem do domu, w skrzynce awizo, w sobotę poczta zamknięta. Może urlop powinniśmy wziąć, aby przesyłkę odebrać?” Zamiast listu… awizo − Przez ostatnie 3 tygodnie ciągle była jedna osoba w domu od rana do wieczora. Wracam do domu..., a w skrzynce awizo. Listonosz, który to przywiózł nie dał kompletnie znać,

17


SPOŁECZNE że w ogóle się pojawił, tylko poszedł na łatwiznę i podjechał pod samą furtkę, uchylił okno i włożył awizo do skrzynki. Później idziesz na pocztę, a tam wszyscy stoją wkurzeni, bo kolejka jak stąd do Warszawy. Kobiety na miejscu mają full roboty i nie wiedzą za co się chwycić... zwróciłam uwagę że tak być nie powinno... na co pani mi odpowiedziała, że ona bardzo dobrze wie, że listonosz robi im robotę, bo potem ma już wolne, a one siedzą po godzinach. − Skąd ja to znam? Sama widziałam sytuację, jak zatrzymał się listonosz, nie dzwoni tylko wrzuca awizo do skrzynki. − U mnie było to samo, gdy babcia była na podwórku i sama go zauważyła nie zdążyła dojść do furtki, a on już zawracał i nawet się nie zatrzymał... Potem idziesz na pocztę, stoisz w kolejce a pani w okienku mówi proszę przyjść jutro, ponieważ listonosz nie przywiózł listów. − U nas listonosz podjeżdżał z wypisanym awizem. Słychać było tylko pisk opon jak startuje spod skrzynki. Któregoś razu w styczniu udało mi się „złapać" cudownego listonosza na gorącym uczynku. Zapytałam kiedy się ogarnie i czy praca listonosza, to aby na pewno jego powołanie? Listonosz dostał lekkiego "wstrząsu" i od tego czasu doręcza listy zamiast awiza. Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie − Pamiętam dawną listonoszkę panią Krysię, która jeździła na motorze do popołudnia i w mrozy i problemów nie było takich jak obecnie. − Też ją pamiętam, był jeszcze pan listonosz, mój niedaleki sąsiad. Nigdy nie było problemu, zawsze z uśmiechem na twarzy wchodził, pukał. Dopiero, jeżeli kogoś nie było, to zostawiał awizo. − Tak, zgadza się! Skarb nie kobieta! Zawsze miła, uśmiechnięta. Bezkonfliktowa. Jeździła skuterkiem zimą, nie zimą i wszystko było na czas! − Mieszkam od 1993 śp. pani Krysia… w przemoczonym ubraniu rozwoziła przesyłki, a teraz listonosz jeździ samochodem i ciągle problemy. Od tego czasu nie było takiego super sumiennego listonosza jak ona. − Była jeszcze Lidzia, też fajna listonosz i pan Franciszek, który rowerem jeździł. To była praca − wspominają mieszkańcy. Petycja Niekończące się dyskusje w grupie sprawiają, że pojawia się pomysł wniesienia petycji do dyrektora Poczty Polskiej w Bydgoszczy. Domagają się w niej m.in.: zwiększenia liczby etatów pracowników obsługi (do min. trzech), podnoszenia kompetencji pracowników w zakresie standardów obsługi klienta, zwiększenia liczby etatów listonoszy; popra-

18

wy bazy lokalowej (rozbudowy, modernizacji budynku/zmiany siedziby); zmiany godzin pracy od 900-1900, wskazując, że placówka obsługuje klientów obszaru, w którym w ostatnich latach nastąpił znaczny wzrost liczby mieszkańców do ok. 6 tys. Ponadto placówka, której okres świetności dawno minął nie jest dostosowana funkcjonalnie i organizacyjnie do obsługi tak dużej liczby klientów, osób niepełnosprawnych, co stanowi barierę dostępu do usług pocztowych. Wyrażają zdziwienie wieloletnimi zaniedbaniami i brakiem skutecznych działań dyrekcji poczty, które zapewniłyby standard obsługi klienta, zbliżony do standardów placówek poczty w miastach. Wyłożoną w sklepach w Łochowie i Murowańcu petycję podpisują mieszkańcy. Zmieńmy.to. Głos Społeczeństwa, którego nie można ignorować Inicjatorki postanawiają wrzucić petycję do Internetu. Zwracają się do wójta o opublikowanie na stronie internetowej gminy informacji, że mieszkańcy mogą podpisywać petycję. Informacji jednak na stronie gminy nie zamieszczono, a Sławomir Ruge, którego zatrudniono w urzędzie tłumaczy, że wykonuje polecenia swojego szefa Jana Jaworskiego, który odpowiedział na sesji dlaczego informacji nie zamieszczono. Reklamacja i pismo Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych Parasolka składa reklamację do pełnomocnika ds. ISO Poczty Polskiej S.A. w Warszawie: „Biorąc pod uwagę uzyskanie przez Pocztę Polską S.A. w roku 2016 Certyfikatu zgodności z normą ISO 22301:2012 pragniemy zgłosić niezgodności, z ww. certyfikacją jakościową, której przedmiotem są: zatrważająco niskie kompetencje obsady urzędu – co stanowi zakłócenie ciągłości działania w procesie Dobrych Praktyk obsługi petenta placówki; warunki lokalowe stawiające bariery dla osób niepełnosprawnych poruszających się na wózku, zastosowany dzwonek – stanowi istotne zakłócenie, albowiem jednoosobowa obsada nie może pozostawić miejsca pracy mimo istniejącej procedury obsługi osoby niepełnosprawnej; całkowicie pomijanie potrzeb społeczności w obszarze czasu funkcjonowania placówki − stanowi zakłócenie ciągłości działania w procesie realizacji usługi procesu biznesowego”, wnosząc o przedstawienia precyzyjnych informacji, zgodnie z zasadami Dobrych Praktyk oraz dookreślenie ram czasowych podejmowanych działań. „Mając na uwadze zebrane pod petycją… podpisy mieszkańców w łącznej liczbie ponad 660 podpisów, wyrażamy poparcie dla wniesionej petycji i oczekujemy od Pana Dyrektora podjęcia zdecydowanych i skutecznych działań, mających na celu zmianę

i poprawę istniejącego od lat i ignorowanego stanu rzeczy − funkcjonowania placówki, zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców i standardami ISO”, pisze SIL Parasolka, domagając się przedstawienia konkretnej i umiejscowionej w czasie strategii i planu działań i terminu zmian. Sukces − Mieszkańcy! Po pierwsze: dzisiaj przyszła odpowiedź na petycję elektroniczną. Po drugie: złożyłam dzisiaj petycję w formie tradycyjnej z dokładnie 538 podpisami i listem popierającym od stowarzyszenia. Po trzecie: z inicjatywy SIL Parasolka w Łochowie odbyło się dzisiaj spotkanie z dyr. K. Górskim, jego zastępcą i pracownikami Poczty Polskiej, na które również zostałam zaproszona − pisze Agnieszka. − Poczta Polska twierdzi, że widzi problem i podejmie następujące działania. Do końca roku 2018 przeniesie się do innego budynku (są prowadzone konkretne rozmowy na temat najmu, czeka na zgodę „centrali" w Warszawie. Miejsce ma być przy głównej drodze w „centrum", na poziomie zero, aby osoby niepełnosprawne i z wózkami nie miały ograniczonego dostępu). Poczta nie przesunie godzin pracy placówki (o 8.00 są klienci, którzy odprowadzają dzieci do szkoły), ALE do końca czerwca zatrudni dodatkową osobę szczególnie w godzinach popołudniowych i nie będzie wypraszania za drzwi z powodu przerwy technologicznej. Tyle zostało ustalone/obiecane. Moim zdaniem pozostaje teraz czekać do końca czerwca i do końca roku i dalej trzymać rękę na pulsie. − Domagaliśmy się określenia ram czasowych, omówiliśmy sprawę przestrzegania przez pocztę standardów ISO, z którymi Poczta Polska musi się zmierzyć – komentuje przebieg rozmów prezes Parasolki. Jest petycja, jest akcja Przez 30 dni zajmowali się sprawą placówki pocztowej w Łochowie, nie znając się osobiście. Petycję, reklamację, aspekty prawne, techniczne i promocję ogarniali kontaktując się przez Internet i telefon. W tej pracy nie było dyrygenta, ani podziału zadań, intuicyjnie robili to, co było konieczne, uzupełniając się nawzajem – autorzy tego całego zmieszania: Agnieszka Drążek − nauczyciel, matematyk, informatyk, zawodowo pracuje z młodzieżą niedostosowaną społecznie. Wie, czego chce, konkretna, optymistka, widzi szansę w każdym problemie. Lubi zmieniać rzeczywistość wokół siebie na plus, wiecznie pędzi, wypowiada tysiąc słów na minutę, działa tak szybko jak mówi. Jak się do czegoś zobowiązuje, to dąży do celu i dotrzymuje słowa. Jej pasją jest matematyka, lubi koty. W Łocho-


SPOŁECZNE / NA JĘZYKACH wie mieszka od 3,5 roku, jest mamą Witusia i żoną. Przemysław Muller – manager, nauczyciel, informatyk, szkoleniowiec, trener, egzaminator, negocjator od urodzenia, praktyk biznesu, zawodowo – specjalista ds. Innowacji i Promocji UTP, dyrektor ds. Szkoleń i Marketingu w „Prospero Business Training”, wcześniej specjalista systemów obiegu dokumentacji ISO 9001. Nie ma dla niego rzeczy niemożliwych, a każdy pozornie nieosiągalny cel jest wyzwaniem i daje motywację do działania. Społecznik − lubi robić coś dla innych ludzi, angażuje się na rzecz osób niepełnosprawnych. W Zielonce mieszka od

D

ziwi nas ogromnie czytając w niedzielne popołudnie, że rodziny wielodzietne, którym na sesji w styczniu przyznano ulgę w postaci zwrotu 50% miesięcznej opłaty za bilet miesięczny na autobusy PKS, kursujące pomiędzy gminą Białe Błota, a miejscem nauki i pracy nic o tym nie wiedziały do 18 marca, mimo że od lutego mogły z niej korzystać. Jak to możliwe, że urzędnicy nie powiadomili rodzin 3+? Na stronie internetowej gminy (w zakładce: „Białobłocka Karta Rodziny wielodzietnej” i w aktualnościach), która zwie się „Oficjalnym Serwisem Informacyjnym”, a także w BIP informacja pojawiła się dopiero po naszej interwencji. Realizacją programu zajmuje się urzędnik Aneta Malcer, która – jak wieść gminna niesie – może wystartuje na wójta. Od marca na stanowisku informatyka i kontaktów z mediami zatrudniony jest w urzędzie pan Sławek (Ruge), tudzież sołtys Łochowa. Przypominamy. Poprzedni sołtys Andrzej Szmytka też otrzymał pracę w urzędzie i od czasu jak urząd zaczął płacić mu pensję, jego wypowiedzi na sesjach na temat sołectwa były coraz mniej liczne. Mamy nadzieję, że przypadłością nie idzie się zarazić i pan Sławek dzielnie, jak „lew” będzie walczył o sprawy sołectwa, odbierając przy okazji

pół roku, poza tym to zwykły człowiek, Super Tato trójki pędraków, które codziennie motywują go do działania. Marzena Kreja – manager, prawnik, artysta, dziennikarz, specjalista public relations, zawodowo - redaktorka naczelna, prawniczka i mediatorka. Jej pasją jest samorząd terytorialny i zmienianie świata. Społecznik – prezes SIL Parasolka, autorka kilku udanych akcji dla Ziemian z bliskiego podwórka, wojowniczka, ambasadorka jawności sieci Watchdog Polska. Lubi wyzwania, rzeczowa, konsekwentna i kreatywna. W Łochowie mieszka od 24 lat, jest mamą Oli, lubi niezależność, koty i psa.

pensję w bankomacie lub na konto. Do obowiązków pana Sławka należy m.in. aktualizacja i redagowanie treści na stronie strony ww. Urzędu Gminy (tak zapisano, zresztą przez brak jednego „w”, ani przez podwójne przypomnienie „strony, stronie”, ani świat, ani urząd się nie zawali, mimo że wójt Maciej K. zamówił bodajże w 2016 r. ekspertyzę, z której wynikało, że budynek bliski jest „katastrofy”), a także aktualizacja i nadzór nad redagowaniem umieszczanych treści w BIP (w dodatku zgodnie z obowiązującym prawem) oraz opracowywanie i udostępnianie informacji publicznych oraz innych informacji przeznaczonych do zamieszczenia na stronie podmiotowej Urzędu Gminy lub portalu internetowym gminy i przekazywanie tych informacji do publikacji. Przyznacie Państwo, że sposób zagmatwania zdań, które w ogłoszeniu o zatrudnieniu wytworzyła urzędniczka Lucyna Dziamska, których i Mickiewicz by się nie powstydził, przekracza jednak zdolność zrozumienia inteligentnego człowieka i jest „masłem maślanym”? Jest tylko jedna strona internetowa i BIP. Kiedy czytam tytuły wymyślone przez pana Sławka, cyt.: „Zawiadomienie o odwołaniu od decyzji...” i „Odwołanie od decyzji...” itd., a zawarty w nich tekst dotyczy przesunięcia przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze

Poznali się 4 kwietnia na spotkaniu u dyrektora RS Poczty Polskiej w Bydgoszczy, gdzie złożyli papierową petycję i negocjowali warunki, które powinna spełnić Poczta, żeby placówka była nowoczesna i terminy realizacji postulatów. Tu też nie było ustalonego scenariusza: „kto, co i jak”. Udało się. Petycja, również ta elektroniczna, którą testowali, o której decyzję podjęli na kolanie, myśląc, że będzie dobra dla tych wszystkich zagonionych i nie widzących świata poza Internetem, przyniosła rezultaty. Na realizację przyjdzie jeszcze chwilę poczekać, ale jest pewne, że każdy po swojemu będzie trzymał rękę na pulsie. w Bydgoszczy terminu do rozpatrzenia odwołań od dwóch decyzji wójta gminy, odmawiających ustalenia środowiskowych uwarunkowań dla przedsięwzięć rozbudowy ferm drobiu w Cielu, a nie jak sugeruje pan Sławek „odwołań” czy „złożenia odwołań”, bo te zostały złożone złożone w styczniu, przestały mi się zgadzać drobne i pomyślałam czy to nie przypadkiem program „Mam talent”? Wątpliwości nie rozwiewają przesłane redakcji protokoły naborów na stanowiska, z których nie dowiemy się jakimi kwalifikacjami i doświadczeniem faktycznie wykazali się kandydaci na stanowisko bo i po co, skoro przez tyle lat urząd nie doczekał się regulaminu naborów. Byłoby przejrzyściej? Komu to jednak potrzebne, skoro do niektórych kandydatów dzwoni się, jak w przysłowiu, „za pięć dwunasta”, zapraszając na rozmowę na drugi dzień rano, nie licząc się z faktem, że ktoś musi wziąć urlop, a w protokole pisze później, że kandydat „się nie stawił”? Wracając do drobnych. W czerwcu ubr. zawarto umowę z Centrum Eksperckich Rozwiązań Andrzeja Wiśniewskiego z Bydgoszczy na: „stworzenie, wdrożenie nowej responsywnej strony www wraz z migracją danych z katalogu firm”, która bagatela kosztowała 14.760 zł (słownie: czternaście tysięcy siedemset sześćdziesiąt złotych, jakby ktoś nie zrozumiał). Nie ma co się za głowę łapać drodzy Państwo, raczej za kieszeń, bo fakt, że strona jest „responsywna” na pierwszy rzut oka tylko brzmi kosmicznie. Jednak „responsive web design”, to strona internetowa, która dostosowuje się automatycznie do wielkości ekranu, na którym jest wyświetlana. Przyznacie Państwo, że warto było wywalić taką kasę dla takiego efektu? Z dwunastu realizacji, które widzimy na stronie internetowej firmy Andrzeja Wiśniewskiego sześć jest z gminy Białe Błota (Urząd gminy, ZAZ, GOPS – 2 szt. z BIP, COEiS, Środowiskowy Dom Samopomocy w Cielu). Czy to nie dziwne, albo nie monopol? Wcale. Przecież ceny

19


NA JĘZYKACH tych stron nie powalają, tzn. nie przekraczają przecież wyrażonej w złotych równowartości kwoty 14 tys. euro, nie ma więc potrzeby stosowania ustawy o zamówieniach publicznych. Co tak faktycznie kupiono? Kota w worku? Zapisy umowy z firmą (zlecenia) są tak skromne, że powalają. Odbiór pracy ogranicza się do zdania „przyjęto bez uwag”. A prawa autorskie drodzy panowie inspektorzy Pasek i Jakubowski? Nikt nie pomyślał, ze trzeba je

przenieść na gminę? Dlatego szlag mnie trafia, kiedy na stronie gminy czytam farmazony typu: „Najważniejszym zadaniem sołtysa jest przebywanie wśród mieszkańców i utożsamianie się z ich problemami”, albo nie widzę na tym „Oficjalnym Serwisie Informacyjnym” informacji, które winny tam być, ot chociażby o przysługujących ulgach dla rodzin 3+, czy informacji o możliwości głosowania petycji w sprawie

poczty w Łochowie przez internet. Kupiono stronę gminy, naszą − mieszkańców, a nie urzędników, na której każdy z nas winien mieć możliwość zamieścić ważne informacje. Pan Sławek (Ruge) długo tego nie zrozumie i będzie mi tłumaczył, że jego szef ma inne zdanie na ten temat albo będzie mu się wydawało, że Jaworski jest redaktorem naczelnym serwisu, czemu Jaworski zaprzeczył. MK

Kontakty z mediami nie należą do łatwych − Spełnił pan ten wymóg? − pytam. − Tak jak komisja weryfikacyjna sprawdziła, widocznie to... Wszelkie dokumenty zostały złożone. − Rozumiem, że ma pan staż pracy w administracji publicznej? − Komisja sprawdziła. − Nie pytam co komisja, tylko czy ma pan staż. − Tak jak powiedziałem. Dokumenty wszelkie zostały złożone. Nie muszę odpowiadać na to pytanie, bo to dotyczy dokumentów,

które złożyłem na ręce komisji. − Pytanie dotyczy spełnienia wymogów naboru na stanowisko. − Skoro zostałem zatrudniony, to widoczne wszelkie wymogi spełniłem. − Widocznie czy na pewno? Pytanie brzmi czy ma pan staż i nic więcej. − Proszę zadać to pytanie do pana wójta. − Nie odpowie Pan na to pytanie? − Nie odpowiem, bo uważam, że nie muszę odpowiadać na takie pytania, bo zostało złożone do komisji.

− Pytanie jest bardzo proste. − Ale ja nie muszę na to odpowiadać – kończy wpadką pierwszy kontakt z mediami Sławomir Ruge, który w urzędzie gminy zatrudniony jest od 5 marca na stanowisku informatyka i kontaktów z mediami. Wymogiem naboru był co najmniej 3-letni staż pracy w administracji publicznej. „Kandydat wykazał się doświadczeniem z zakresu informatyki oraz współpracy z mediami".

Urzędnik ma podejrzenia, więc tworzy się referat kontroli?

W

marcu utworzono Referat Kontroli w urzędzie gminy.

− Referat będzie liczył 3 osoby, póki co są dwie. Ma być kontrola podatkowa przedsiębiorców w podatku od nieruchomości. Celem nadrzędnym jest kontrola jednostek budżetowych, sposób wydatkowania pieniążków przekazywanych do szkół, mopsów, GCK. Chodzi o kwestie wszystkie, co wchodzi w zakres. Powiem inaczej. Pieniążki dla jednostek będą rozliczane. − GCK jest jednostką? − pytam. − Zasada jest o samorządzie gminnym, że kierownik jednostki pieczę ma nad... pieczę ma nad... Boże! Chodzi o... zaraz pani powiem. Miałem to zaznaczone, że chodzi mi o artykuł, bodajże 9 ustawy o samorządzie. Miałem gdzieś zaznaczone... Cholera, gdzieś mi uciekło. Siedzę i analizuję. Moment! Generalnie zaraz pani powiem... choroba, że wójt, o Boże, nie mogę znaleźć tego. Miałem zaznaczone i uciekło mi. 29-ty, że kierownik jednostki ma nadzór nad jednostkami. Chodzi o... Generalnie wiemy co się dzieje w tych jednostkach, jak są pieniążki wydatkowane. − Jest komisja rewizyjna. Czytam, że wszystko jest zasadne. − Są wytypowane pewne jednostki, szukam cały czas tego artykułu. Choroba! Miałem zaznaczone tłustym drukiem i uciekło mi. Na samym początku ustawy, że skoro wójt jest kierownikiem jednostki... Cholera jasna!

20

Podstawą jest, że wójt jest kierownikiem jednostki. Ma jakby nadzór i druga podstawa to będzie zarządzenie wójta. − Może art. 60 za prawidłową gospodarkę odpowiada wójt? − To nie to. Miałem to, cholera! Zaraz znajdę o Boże. Kurzę pieczone! Na pewno jest jakiś zakres, mówiący o tym. Chodzi o tą zależność, że kierownikiem jest wójt. Na 100%, na 200% chciałem to przekopiować. − Wróćmy do GCK. − Chodzi o sposób wydatkowania pieniążków czy rozliczania. Wiemy doskonale jak są wydatkowane. − No właśnie jak? Co pan ma na myśli? − Nie wiem czy są dobrze wydatkowane. − Uprawnionym organem jest komisja rewizyjna. Jak się mają do tego te kontrole? − Nie wiem, bo jeszcze nigdzie nie byłem, nic nie widziałem. Chciałbym jakby to sprawdzić. Wójt z mojej wiedzy, uzyskanej od innych osób, że ma władzę, to może dokonywać kontroli. − Mówił pan, że informacje uzyskał od innych osób. Nie może być domniemania kompetencji. − Choroba nie mogę znaleźć! Kurczę! W artykule 69 z tego co pamiętam. Nie ma jakby wprost przeniesienia. Czytałem gdzieś. Dobrze, że pani zadzwoniła. Nie ukrywam, że ten temat bardzo mi po głowie chodził. Ale jeszcze gdzieś znalazłem... choroba, no! Tyle tego naczytałem. To wszystko jest tworzone i rodzi się w wielkich bólach.

− Jest jakieś domniemanie pana zdaniem? − Nie ma wprost w ustawie. Należy to rozumieć przez domniemanie. Nie ma tego przełożenia wprost, że wójt gminy ma… Cały czas szukam. Temat jest bardzo ciekawy, rozwojowy. − Który temat? − O kontrolach. Kontrolę wszczyna się z urzędu, kontrola podatkowa kończy się protokołem. Odwrotnie. Postępowanie kończy się decyzją, a podatnik sam przychodzi jak są czynności sprawdzające. − Wymogiem zatrudnienia była znajomość kpa? − Nie wiem kto sformułował to ogłoszenie. Kpa nie ma zastosowania do kontroli, tylko Ordynacja. Ten referat nie zajmuje się egzekucją. − Wróćmy do jednostek. Czy ma pan jakieś konkretne podejrzenia? − Absolutnie. Podejrzewam jedynie z własnych obserwacji, które widziałem. Jestem mieszkańcem gminy i obserwuję co się dzieje i mam pewne... jak będę wiedział, to protokół będzie jawny. − Skoro nie ma sprecyzowanych podejrzeń, a komisja rewizyjna twierdzi, że wydatki są zasadne, to trochę nie mają uzasadnienia te kontrole. − Czas zweryfikuje. Jak chodzi o moje doświadczenie, to sama pani wie. 18-20 lat w urzędzie kontroli, 3 lata w urzędzie gminy, wykształcenie wyższe pedagogiczne, studia


NA JĘZYKACH / kultura podyplomowe z rachunkowości. W ogłoszeniu o naborze wymagano znajomości kpa, a rozstrzygnięcie mówi, że kandy-

B

dat wykazał „dobrą znajomość zagadnień jak również procedur postępowań administracyjnych.”

Rozmowa z Jackiem Górnym, kierownikiem Referatu Kontroli Urzędy Gminy. MK

Pytania o Polskę, czyli muzyczna lekcja historii

Uczniowie szkoły w Łochowie, siłami wszystkich klas siódmych oraz klasy VId, porwali się na rzecz niezwykłą – stworzyli musical pod tytułem „Warto być przyzwoitym” – te słowa prof. Władysława Bartoszewskiego stanowią motto tego przedsięwzięcia, a cytaty z jego wypowiedzi tworzą element scenografii. PRL-owska rzeczywistość Na całość tego blisko 1,5-godzinnego widowiska składa się 20 scenek. W klimat wprowadza już pierwsza – „Psalm stojących w kolejce” – utwór Krystyny Prońko, w wykonaniu uczennicy Magdy Majchrowicz, na której pytania odpowiada już w holu szkoły stu uczniów, co stanowi swego rodzaju wstęp do spektaklu. Scenki teatralne – nawiązujące do historycznych wydarzeń, jak choćby niema inscenizacja obrad okrągłego stołu, podpisanie porozumień sierpniowych, Lech Wałęsa niesiony na ramionach stoczniowców, czy komediowe pokazanie PRL-owskiej rzeczywistości w filmie „Rozmowy kontrolowane”, przeplatają się ze scenkami z odniesieniami do już jak najbardziej współczesnych czasów – cyberprzemocy, szaleństwa wyprzedaży, dzisiejszych oczekiwań młodzieży („Tato, kup mi iPhona”?). I muzyka! W wykonaniu uczniów i absolwentów łochowskiej szkoły słyszymy „Balladę o Janku Wiśniewskim”, „Kocham wolność” Chłopców z placu Broni – po polsku i ukraińsku, kultową „Autobiografię” Perfectu, „Jeszcze w zielone gramy”, „Tolerancję” Stanisława Soyki (chór z zaprzyjaźnionej z łochowską szkołą polskiej placówki na Litwie, utwór specjalnie nagrany na potrzeby musicalu), czy „Wind of Change” zespołu Scorpions. Słynny utwór legendarnej grupy Pink Floyd „Another Brick in The Wall, który wykonują wszyscy uczestnicy widowiska, stał się ilustracją do kluczowej sceny spektaklu – budo-

21

fot. Marek Tomaszewski, Agnieszka Kołcon

lisko stu młodych wykonawców, mnóstwo rekwizytów z epoki, kroniki filmowe pokazujące PRL-owską rzeczywistość i muzyka z lat 70. i 80. minionego wieku nadal mająca swoją przejmującą wymowę. A także doskonała zabawa, integrująca społeczność Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Łochowie. Taki efekt dał spektakl multimedialny przygotowany przez uczniów i nauczycieli. wania wspólnie przez widzów muru, burzonego z kolei przy innym kultowym utworze Jacka Kaczmarskiego „Mury”, wykonywanego przez Macieja Ożóga i Oliwię Oleś. To nie wszystko – jesteśmy świadkami pięknego wykonania utworu „Dni, których jeszcze nie znamy” Marka Grechuty, śpiewanego przez całą klasę 6d, a także refrenu piosenki „Tango na głos, orkiestrę i jeszcze jeden głos” Maryli Rodowicz śpiewanego przez Magdę Majchrowicz. Głos mają wykonawcy W przygotowaniu tego musicalu zaangażowanych było aż 95 uczniów i absolwentów szkoły w Łochowie. Czym dla nich był udział w tym niezwykłym przedsięwzięciu? Tym bardziej że okres, do którego nawiązuje widowisko, to dla tych młodych ludzi już raczej „egzotyczne” czasy. – Dla wszystkich to doskonała zabawa, bo rzadko współpracują ze sobą aż cztery klasy – mogliśmy się dzięki temu też lepiej poznać. To także wielka lekcja historii o czasach PRL, o których słyszymy od rodziców, czy dziadków w domu – mówią Zuzanna Sobczak i Oliwia Wonsewicz z klasy VId. – Najbardziej utkwił nam w pamięci utwór Pink Floyd „Another Brick in The Wall”, bo śpiewali go wszyscy uczniowie podczas gdy rodzice ustawiali z cegieł (pomalowany na czerwono styropian) mur – dodają. – Ten spektakl pokazuje nam, jak kiedyś było ciężko. Dzisiaj wręcz na zawołanie dostajemy od rodziców tablety, iPhony i żyjemy już w zupełnie innym świecie. Rodzice opowiadali nam anegdoty, jak to kiedyś w sklepach był tylko ocet, a teraz wszystko można kupić bez problemu. Dlatego dzięki pracy nad tym spektaklem uświadomiliśmy sobie przede wszystkim, że powinniśmy doceniać to, co mamy obecnie – mówią Magda Majchrowicz i Zosia Stasiewicz z VIIc. – Dla nas, absolwentów tej szkoły, udział w tym ogromnym przedsięwzięciu, jest przede

wszystkim odskocznią od naszych codziennych obowiązków. To była niesamowita przyjemność przychodzić na próby – mówi Lidia Lijewska. Zróbmy musical o PRL Musical „Warto być przyzwoitym” powstawał pod okiem trzech nauczycielek Szkoły Podstawowej w Łochowie: polonistki Kamili Tkaczyk-Struk, nauczycielki nauczania indywidualnego i opiekunki koła teatralnego Alicji Grubich-Łysakowskiej oraz pomysłodawczyni całego przedsięwzięcia, nauczycielki języka angielskiego, realizującej w łochowskiej szkole również program edukacji medialnej Sabiny Waszczuk. – Chciałyśmy pokazać dzieciom, jak było w PRL-u, bo dla nich poza zasięgiem świadomości są takie rzeczy jak dwa programy TV, czy brak telefonów komórkowych – mówi Kamila Tkaczyk-Struk. – Powodów, dla których postanowiłam zrealizować ten spektakl było wiele – mówi Sabina Waszczuk, reżyser spektaklu. – Po pierwsze, podejście dzieci dzisiaj do nowoczesnych technologii i konieczności posiadania „nowinek technicznych”, wszechogarniający nas hejt, słabnąca relacja emocjonalna z rodzicami, brak zrozumienia dla „inności”, szacunek do nauczycieli, osób starszych, szeroko pojęte wyalienowanie. I jakoś zestawienie tego z czasami, gdy w sklepach nic nie było, za to były „trzepaki”, woda z saturatora na Gdańskiej, basen Astorii wypełniony po brzegi całymi rodzinami pasowały mi do tego idealnie. I ta walka o Polskę, szacunek do kraju, w którym przyszło nam żyć. I, aby było uczniom łatwiej to zrozumieć połączyłam to z multimediami, pokazując, że można z nich korzystać mądrze. W spektaklu pojawiły się tablety, fotoalbum, materiał z drona, a nawet film, z którego aktorzy wychodzą (dosłownie!!!) z ekranu do widzów w auli. Jak podkreśla dyrektor Mirosław Donarski, w szkole w Łochowie atmosfera twórczej


KULTURA pracy panuje na co dzień. Dowodem, nie pierwszym i z pewnością nie ostatnim jest ten niezwykły spektakl, który mógłby być zaprezentowany na zawodowej, profesjonalnej scenie. – Dbamy o kształtowanie postaw patriotycznych. To jest dbałość o kultywowanie świąt narodowych, ważnych wydarzeń naszej historii. Mam wspaniałych nauczycieli, którym do głowy przychodzą różne pomysły. A zatem, kreatywność nauczycieli, warunki, które stwarza szkoła, otwartość, wrażliwość uczniów, wsparcie rodziców składają się na to, że mamy takie sukcesy. Również jako nauczyciel mam cel, aby dzieci nie mówiły nam tego, co chcemy usłyszeć, tylko to, co

W

Formacja Nieżywych Schabuff wystąpi dla mieszkańców gminy! Koncert zespołu przewidywany jest na Święcie Gminy w sierpniu.

W czasie deszczu dzieci się nudzą... ale nie u nas!

ychodzisz na zakupy, do lekarza, fryzjera, na spotkanie? Nie masz z kim zostawić dziecka? Oto rozwiązanie – sala zabaw dla dzieci „Kurnik”. To miejsce, gdzie dzieci bawią się pod okiem animatora, a dzieci powyżej 4. roku życia mogą pozostać bez rodziców. Sala Zabaw „Kurnik” to firma rodzinna, której otwarcie nastąpiło 10 marca. Patrycja i Beata postanowiły stworzyć miejsce przyjazne dzieciom, gdzie mogą się one bawić, śmiać, krzyczeć, biegać i nikomu to nie przeszkadza. Skąd pomysł? Z pasji i obserwacji, że nic się u nas nie robi

Z blisko miliona dotacji prawie 79% przeznacza się na wynagrodzenia

W

budżecie gminy na 2018 r. dla Gminnego Centrum Kultury przeznaczono dotację podmiotową w wysokości 993 tys. zł. Po zmianie budżetu w marcu, dotację zwiększono o 6.482 zł i zgodnie z tym co zapisano w uchwale wynosi ona 996.482 tys. zł. Sprawdzamy. W styczniu przy uchwalaniu zmian w budżecie wysokość dotacji nie uległa zmianie. Suma, to podobno wynik dodawania. Dlaczego po dodaniu kwot dotacja jest mniejsza o 3 tys. zł? Z planu finansowego GCK na 2018 r., opracowanego przez poprzedniego dyrektora wynika, że 785.875 tys. zł, tj. ok. 78,8% dotacji przeznacza się na wynagrodzenia, pochodne (ZUS, FP) i ZFŚS. Kolejne koszty, to te związane z utrzymaniem budynków i pomieszczeń, których w gminie przybywa, jak np. świetlica w Zielonce czy w Cielu.

22

same sądzą na dany temat. Na podstawie tego, co się właśnie w naszej auli wydarzyło, same muszą wyrobić sobie zdanie zarówno o swojej przeszłości, jak i przyszłości. Te kilka literek w słowie Polska, to nie są literki, to jest coś więcej. I każdy z nich musi sobie odpowiedzieć, czym dla niego ona jest – mówi dyrektor Mirosław Donarski. Musical „Warto być przyzwoitym” zaprezentowany został w Szkole Podstawowej im, Jana Pawła II w Łochowie dwukrotnie – 8 i 26 marca. W realizacji dźwiękowej i reżyserii świateł pomagał tata Igora i Huberta, Maciej Światłowicz.

dla najmłodszych, oprócz np. Dnia Dziecka czy spotkania z Mikołajem. Postanowiłyśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom i tak zrodził się pomysł na salę zabaw „Kurnik" − kameralne miejsce, które porwie nawet największego ponuraka. Dlaczego kurnik? Długo myślałyśmy. Miała być „Warsztatownia”, a jest „Kurnik”, bo łatwiejszy do zapamiętania. Poza tym nasze małe, przytulne, z mnóstwem radości i wielką zabawą miejsce, tak nam się skojarzyło. Co oprócz zabawy? Organizujemy urodzinki, warsztaty plastyczno-techniczne (zabawa z różnymi materiałami

– rysowanie, modelowanie, masa papierowa, czyli multisensoryka). Myślimy o warsztatach muzycznych i teatralnych. W poniedziałki i czwartki pod kierunkiem Beaty – położnej odbywają się zajęcia szkoły rodzenia. Rozmowa z Patrycją Harczenko, która zaprasza od wtorku do niedzieli do „Kurnika”. ul. Szosa Nakielska 16a w Łochowie tel. 725150505, Facebook/KurniksalazabawdladzieciwŁochowie Posiadacze karty „Dużej Rodziny” mogą liczyć na zniżki.

Było „grubo”. Wiadomo, za ile 83.587,30 zł wydano na ubiegłoroczne święto gminy, o którym wójt Maciej K., zapraszając na imprezę pisał: „będzie grubo”, a odwołany dyrektor GCK Łukasz Narolski odmawiał udzielenia odpowiedzi o koszty. W lutym przesłano nam zestawienie kosztów, w którym nie ujawniono kwot za występy artystyczne (art. 29a ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, zgodnie z którym nie ujawnia się wysokości wynagrodzenia podmiotu świadczącego usługi lub dostawy z zakresu działalności artystycznej lub twórczej). Na zakup kiełbasy (wyborczej?) wydano 5.895,16 zł. Za usługę cateringową biało-

błocki ZAZ otrzymał 7.781,00 zł. 812,70 zł wydano na paliwo, 13.451,00 zł na zakup usług związanych z obsługą rozrywkową, a 15.948,86 zł na zakup towarów i usług związanych z organizacją, technicznym zabezpieczeniem, ochroną. Ujawnione koszty, wynikające z faktur i rachunków to 44.492,70 zł, zatem na występy zespołów: Extazy, Boys, zatrudnienie muzyków dla Łochowian wydano łącznie 39.094,40 zł. Dla porównania. W 2016 r. impreza kosztowała 44.191,18 zł (zespoły disco polo 11.430 zł), w 2015 r. 49.202,00 zł (zespoły disco polo 17.949 zł), a w 2014 r. przed wyborami samorządowymi wydano 74.302,00 zł.

Księgarnia i Bookcrossing w Lisim Ogonie

W

Lisim Ogonie na ul. Spokojnej 1 od około pół roku działa niewielka księgarnia i bookcrossing, którą prowadzi Justyna Tessa. Można w niej kupić książki polecone przez panią Justynę, a także zostawić lub wziąć książkę z półki na zasadzie bookcrossing'u, czyli wędrujących książek „Weź przeczytaj, potem odnieś tę lub

inną książkę”. − Księgarnia ma charakter kameralny. To moja dodatkowa działalność, poza pracą – mówi Justyna Tessa, która prowadzi na Facebooku profil księgarni, gdzie prezentuje książki i doradza czytelnikom. Zapraszamy do zapoznania się z ofertą: facebook.com/Justynapolecadoczytania


23


SPOŁECZEŃSTWO / NA JĘZYKACH

24


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.