Białe Błota info

Page 1

info

1

GRUDZIEŃ 2013


Galeria Wędlin

.

R DZINNĄ OD 1991

JĄ RO FIRMA Z TRADYC

T RA DYCY JN E R E C E P T U RY

By

zc

iałe zB

Błota

Ło

ch

o

o

Badania laboratoryjne

g

os

w

d

Galeria Białobłocka ul. Szubińska 1 Białe Błota Pełnych ciepła, spokoju i radości Świąt Bożego Narodzenia oraz zakręconego tanecznie Nowego Roku 2014 życzy Szkoła Tańca Bohema

Karnawał z Bohemą Kurs tańca Disco Fox – 7 stycznia

Kursy Salsy – 9 stycznia tel. 601 448 034, 661 448 045

WWW.BIALEBLOTAINFO.PL

2


Nie róbmy polityki – lepmy pierogi

O

ddajemy w Państwa ręce pierwszy numer papierowego wydania miesięcznika, który od sierpnia ukazuje się w internecie i cieszy dużym zainteresowaniem.

Białe Błota info to prywatne, niezależne od jakiejkolwiek opcji politycznej czasopismo o zasięgu lokalnym – gminy Białe Błota, o charakterze informacyjnym i opiniotwórczym. Chcemy, żeby każdy czytelnik znalazł tu coś dla siebie - przydatne informacje i poglądy, materiały krytyczne i satyryczne, jak również edukację samorządową i prawną. Będziemy poruszać problematykę społeczną, gospodarczą i kulturalną, a także pokazywać firmy z terenu gminy i ich pomysły na działalność gospodarczą. Do nich też kierujemy tematy związane z funkcjonowaniem firm, finansami i gospodarką. W gminie Białe Błota jest ponad 2 tysiące firm, wypracowujących zyski i przyczyniających się do jej zamożności. Organizowane są również fora gospodarcze, w których uczestniczy garstka przedsiębiorców lokalnego „stowarzyszenia biznesu” (synonimem słowa biznes jest interes), współpracującego z wójtem i niektórymi radnymi, natomiast pozostali przedsiębiorcy nie są na fora zapraszani. Podobnie z kulturą. Czy oferta kulturalna, na którą podatnicy wydają blisko milion rocznie, skierowana jest do wyrobionego kulturalnie mieszkańca gminy? Brak jest ambitnych imprez, a środki finansowe, w dużej mierze pochłania przerośnięta administracja. Nie bez kozery dyrektor Gminnego Centrum Kultury Jarosław Zwoliński w programie GCK zaakceptowanym przez wójta pisze, że „zmuszać ludzi do uczestnictwa w kulturze nie można, a nawet nie powinno się, bo w zasięgu ręki mamy Bydgoszcz z jej kulturalną ofertą”, więc dyrektor nie zmusza. Jednak czy po to niektórzy mieszkańcy przeprowadzali się z Bydgoszczy, żeby wracać tam po kulturę? Pod koniec roku stawiamy sobie pytania jaki był odchodzący rok i czy następny będzie lepszy? Jaki ten rok był dla gminy? W kwietniu br. Regionalna Izba Obrachunkowa, oceniając wykonanie budżetu gminy za 2012 r. zwróciła uwagę, że w sprawozdaniu finansowym nie wykazano całkowitego zadłużenia, a gmina przekroczyła jego 60%, dopuszczalny próg. Tym samym rada gminy nie podjęła uchwały o udzieleniu absolutorium wójtowi, które stanowi ocenę wykonania przez wójta budżetu gminy za poprzedni rok. Wysokie zadłużenie gminy, kredyty spłacane kredytami, brak środków na inwestycje, wysokie ceny wody, nie utwardzone drogi, to tylko niektóre z problemów, do których przyczynił się wójt i gro radnych, którzy o tym decydowali, wstrzymując rozwój gminy na długie lata. Za niespełna rok będą nas przekonywać, że są niezastąpieni, a bez nich gminna polityka poniosłaby stratę. Problem w tym, że nie każdy do wielkiej polityki się nadaje, nie każdy wie, że nie wystarczy „chęć szczera”, że potrzebne są kompetencje, natomiast do lepienia pierogów nadaje się prawie każdy. Życząc Państwu dużo lepszego roku, niż obecny zapraszamy do lektury oraz do reklamowania się na łamach czasopisma. Redaktor naczelna MARZANNA KREJA

SPIS TREŚCI NA JĘZYKACH • Szarmanckość wieśniacza • Wyciek. Białobłocka afera informacyjna • Wpadka ministra, czyli jak nie popełnić „literówki" • Radny się kuruje – podatnik płaci SAMORZĄD • W międzyczasie życie niesie rozwiązania? • Wysokość diet radnych • 48 tygodni do końca kadencji • Ile zarabiają samorządowcy? • Nieformalne partnerstwo czy umowa z mieszkańcami? Dlaczego? SPOŁECZEŃSTWO • Czarne chmury nad Białymi Błotami • Gdy sąsiad zatruwa życie

4-5 5 6-7 7

8-9 9 9 10 10 11

12-14 17

PRAWO I FINANSE • Terminy wystawiania faktur VAT w 2014 r. • Stawki podatków od nieruchomości w 2014 r. • Stawki VAT utrzymane • do końca 2016 r. • Ceny wody i odprowadzania ścieków • Stawki za odbiór odpadów komunalnych w 2014 r. • Nowe zasady odbioru odpadów zielonych w 2014 r. • Jak załatwiamy sprawy w urzędzie

16 16

PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ • Zielony Pies – rozmowa z Marzenną Jankowską • Karate dla Ciebie • Biała Sobota w Białych Błotach

17 18 18

KULTURA • Łukasz Płotkowski

19

WWW.BIALEBLOTAINFO.PL

15 15 15 16 16

3


NA JĘZYKACH

K

„Szarmanckość wieśniacza”, czyli za mundurem kiełbasa i sznurek

iełbasa, słodycze, napoje, upominki, w końcu kwiaty na imieniny wójta od „szarmanckiego” sołtysa Zielonki, kupione za pieniądze podatników, to tylko niektóre z wydatków, które wzbudziły wątpliwości i oburzenie, podczas przeprowadzonej przez Komisję Rewizyjną Rady Gminy Białe Błota kontroli wydatkowania środków sołeckich za 2012 r. w sołectwach gminy Białe Błota.

został pod koniec ubr. zatrudniony Andrzej Pasek, emeryt wojskowy, członek komitetu wyborczego KirsteinPiotrowskiej w wyborach 2010 r., który jak wskazała komisja rekrutacyjna „wykazał się wiedzą i znajo-mością z zakresu możliwości i kontaktów rozwoju przedsiębiorczości na terenie Gminy Białe Błota” (co to jest znajomość z zakresu możliwości i kontaktów rozwoju przedsiębiorczości?) który obecnie, bardziej pełni rolę nadwornego fotografa KirsteinPiotrowskiej, niż poświęca się utrzymywaniu i umożliwianiu lokalnym przedsiębiorcom stałych kontaktów z przedsiębiorcami zagranicznymi (takie m.in. obowiązki przewidziano w ramach etatu Paska). Co ciekawe, do zatrudnienia na tym stanowisku nie była konieczna znajomość języków obcych, a zapytany kilka tygodni po zatrudnieniu Pasek, absolwent Technikum RolniczoŁąkarskiego w Samostrzelu, w jaki sposób mógłby nawiązać kontakty z zagranicznymi przedsiębiorcami, odpowiada, że dopiero szkoli się i wdraża i to normalne jak się zaczyna pracę, jakby zapomniał, że warunkiem niezbędnym zatrudnienia na tym stanowisku, był co najmniej 10 letni staż pracy i doświadczenie na stanowisku podobnym. W jaki sposób szef sztabu 2 Bazy Lotniczej, jak pisze o sobie Pasek, zdobył w wojsku doświadczenie, związane z biznesem?

Komisja Rewizyjna wskazała, że w podziale środków sołeckich należy ograniczyć wydatki na zakup artykułów spożywczych – kiełbasy, słodyczy, napoi itp. przy organizowaniu festynów środowiskowych, a także, że w większości sołectw zbyt mało środków finansowych przeznacza się na realizację zadań inwestycyjnych np. chodniki, oświetlenie, monitoring, a zbyt wiele przejada się. Zalecono, aby sołtysi i rady sołeckie przy następnych propozycjach podziału środków sołeckich zdecydowanie zwiększyli ilość środków finansowych na cele inwestycyjne i związane z poprawą bezpieczeństwa. Z analizy faktur dotyczących m.in. zakupów nie zawsze można się dowiedzieć na jaki cel oraz z jakich środków zakupy były dokonane, a poprzez określenie „upominek” nie zawsze można ustalić, co faktycznie kupiono. Wątpliwość komisji w zakresie celowości wydatków wzbudziły zwłaszcza zakupy sołtysa Zielonki Tomasza Olejniczaka, który z pieniędzy sołeckich zakupił kwiat w doniczce za jedyne 55,00 zł z uzasadnieniem „zakup rośliny doniczkowej przez sołtysa Zielonki z okazji imienin wójta Katarzyny KirsteinPiotrowskiej. Z opisu faktury wynika, że zakup „kwiat-doniczka” zostanie sfinansowany ze środków reprezentacyjnych sołectwa Zielonka, która na marginesie takiego funduszu nie posiada. To jednak nie koniec wydatków „szarmanckiego” sołtysa. W ubr. zakupił on również olej napędowy za łączną kwotę 200 zł. Natomiast złota myśl z „exposé” sołtysa Tyle z protokołu kontroli. Zielonki, zaprezentowanego podczas wyboCzy zakup oleju związany był z wypadem soł- rów sołtysa w 2010 r., że „może się uda coś tysa w celu wręczenia kwiatu w doniczce zmienić” była najprawdopodobniej impulsem wójtowi w związku z uroczystymi obchodami do samowolnej zmiany przez Olejniczaka imienin? Nie wiemy. Wiadomo natomiast, że uchwały zebrania wiejskiego w sprawie popo kilku miesiącach, pochodzący działu funduszu sołeckiego na 2012 r., które z Wielkopolski sołtys Olejniczak, emeryt zdecydowało przeznaczyć kwotę 10 tys zł wojskowy otrzymał pracę w urzędzie gminy na dokończenie remontu figurki; zakup przy obsłudze walca lub równiarki. kuchenki mikrofalowej i karty pamięci; zakup To drugi emeryt wojskowy zatrudniony cementu; zakup materiałów na budowę wiaty. w urzędzie w ciągu ostatniego roku. Na W uchwale nie ma natomiast ani słowa na stanowisko ds. kontaktu z przedsiębiorcami, temat przeznaczenia pieniędzy sołeckich na

4

fundusz reprezentacyjny, zakup kwiatów dla wójta, oraz olej napędowy. Zgodnie z ustawą o funduszu sołeckim, środki funduszu sołeckiego przeznaczone mogą być wyłącznie na realizację przedsięwzięć, które są zadaniami własnymi gminy, służą poprawie warunków życia mieszkańców i są zgodne ze strategią rozwoju gminy. Wydatkowanie funduszu sołeckiego podlega rygorom przewidzianym w przepisach ustawy o finansach publicznych oraz ustawie Prawo zamówień publicznych. Musi się ono odbywać z zachowaniem ustawowych zasad dotyczących wydatkowania środków publicznych, czego jak widać sołtys Zielonki nie doczytał, przez co nie mając podstawy prawnej dokonał wydatków z naruszeniem ustawy o finansach publicznych. Jednak za prawidłową gospodarkę finansową gminy odpowiada wójt. Czy pracownicy wójta, którzy opisywali faktury sołtysa, nie widzieli nic nagannego w tym, że sołtys wydaje pieniądze sołeckie sprzecznie z uchwałą zebrania wiejskiego oraz ustawą o finansach publicznych? Wracając do kiełbasy. Na organizację festynu „Jak smakują Łochowice” zakupiono 32 kg kiełbasy ze środków Gminnego Centrum Kultury oraz 9,4 kg kiełbasy i boczku, kapustę, cebulę i pieczarki z funduszu sołectwa Łochowice. Kiedy pełniłam funkcję redaktora naczelnego Głosu Białych Błot, dostarczane do redakcji

GRUDZIEŃ 2013


NA JĘZYKACH relacje z wydarzeń i imprez w gminie w dużej mierze zawierały opisy degustacji „smakowitych” bigosów, kiełbas, ciast, pieczonych ziemniaków itp. rarytasów – jadłospis lub jak kto woli „książkę kucharską” i lądowały w koszu. Dotyczyło to zwłaszcza imprez organizowanych w gronie seniorów, w którym Kirstein-Piotrowska, jak widać ze zdjęć, dobrze się czuje i bawi. To z jej komitetu wyborczego w wyborach 2010 r. pochodzili najstarsi kandydaci na radnych (74 i 76 lat). Na przełomie XIX i XX wieku w Galicji powstało określenie „kiełbasa wyborcza” – termin określający populistyczne formy zdobywania poparcia w wyborach. Wówczas to kandydaci na posłów, w celu zdobycia poparcia mas społecznych, organizowali pikniki z darmowym jedzeniem i piciem (głównie kiełbasą i wódką). Populizm odwołujący się do emocji odbiorców, ich tęsknoty do rozwiązywania trudnych problemów w prosty sposób, zgodnie z ich oczekiwaniami, polega na schlebianiu określonym grupom, stwarzaniu pozorów utożsamiania się z tymi, o których poparcie się ubiega, szafowaniu hasłami bez pokrycia. Kiełbasą wyborczą nazywa się obecnie nierealne obietnice kandydujących polityków obiecujących tzw. gruszki na wierzbie, na które najbardziej podatni są najbiedniejsi – emeryci, bezrobotni, ludzie niewykształceni itp. – Po godzinnym postoju w Łochowie wszyscy ruszyli z powrotem do Łochowic, gdzie

czekała dla wszystkich darmowa, smaczna grochówka – opisuje Spotkanie u Sołtysa 2013 radny gminy obecnej kadencji Jacek Grzywacz. W projekcie uchwały zmieniającej uchwałę budżetową, na październikowej sesji rady gminy, kwotę 2 tys. zł przeznaczono na bal seniora, 5 tys. zł na Wigilię samorządowca, a tysiąc zł na Spotkanie pojazdów zabytkowych, które odbyło się 19 października w Łochowicach, finansowane z funduszu sołeckiego, budżetu Gminnego Centrum Kultury i okazało się, że do „darmowej grochówki” i być może jeszcze innych atrakcji, dołożyć musiał budżet gminy. Wniosek o wykreślenie z budżetu gminy kwoty 5 tys. na wigilię samorządową i przeznaczenie jej na pomoc społeczną, np. zwiększenie środków na zakup paczek świątecznych dla podopiecznych bądź na dożywanie, podczas głosowania przepadł (7 radnych glosowało przeciw). Na sesji w listopadzie br. radny Grzywacz mówi: „wynegocjowałem niższą cenę i wydatek na imprezę był niższy” (746,06 zł). Z odpowiedzi zastępcy wójta JanaJaworskiego wynika, że koszt imprezy wyniósł 1517,06 zł. Może to niewiele, tylko dlaczego prywatne hobby radnego Grzywacza finansować mają podatnicy? Radny Grzywacz nie wstrzymał się od głosowania we własnej sprawie pod-czas głosowania zmian w budżecie, a sprawa dotyczyła jego interesu, ponieważ

prowadzi działalność gospodarczą, a Skansen Jacka Grzywacza, który rzekomo był organizatorem imprezy, to podmiot, który w świetle prawa nie istnieje. Firma radnego natomiast zajmuje się organizacją imprez. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem. Ponieważ mieniem komunalnym są również aktywa, czyli przekazane na imprezę pieniądze, która radny organizował, istnieje podstaw do wygaszenia mandatu radnego. Obserwując panujące od lat zwyczaje, koszty ponoszone w związku z organizacją imprez na zakup środków spożywczych, zastawione stoły, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że galicyjski zwyczaj „kupowania wyborcy” i zapewniania sobie poparcia w wyborach nie odszedł do lamusa i odbywa się za pieniądze podatników. W czasie, gdy do wyborów samorządowych pozostał niecały rok, w gminie Białe Błota trwa walka o wyborcę, na razie o jego żołądek, później o głos. MARZANNA KREJA

Wyciek. Białobłocka afera informacyjna – Podczas dyżuru w radzie gminy przyjąłem skargę, znaczy pismo sołtysa Zielonki Tomasza Olejniczaka, dotyczące „wycieku” informacji z komisji rewizyjnej, dotyczących pewnych zagadnień, związanych z wydatkami i budżetem sołectwa Zielonka – informuje Henryk Sykut na sesji listopadowej – Będę występował, żeby składający uściślił, czy dalej mam to traktować jak skargę, czy są jakieś wątki noszące znamiona skargi – spekuluje – Otrzymałem informację, że protokół kontroli komisji był w Biuletynie Informacji Publicznej, do którego wszyscy mają dostęp i informacje nie są tajne. Posłużenie się nim przez kogokolwiek nie jest tajemnicą i można to publikować – podsumowuje.

informacje o działaniach organów samorządu są jawne, w tym te o przeprowadzonych kontrolach i finansach publicznych, również wydatkach sołectwa, co służy zasadzie przejrzystości życia publicznego i kontroli społecznej. Na ostatniej sesji próbuje przekonać radnych, że to mieszkańcy chcieli, żeby kupił kwiaty na imieniny wójta nie za „swoje”, próbując doszukiwać się wycieku informacji z komisji rewizyjnej i złośliwości. Swoją drogą jakie wątki noszące znamiona skargi miał na myśli Henryk Sykut, tego nikt nie wie, prawdopodobnie i sam przewodniczący rady, który rozważając czy skarga jest skargą, nie zauważa, podobnie jak w październiku ubr., że skargi na radę gminy składa się do wojewody, O co cała afera na miarę wycieku informacji a skarga na radnego jest niedopuszczalna. MK z MSZ lub za spiżową bramą? Niezadowolony z opublikowania informacji przez media sołtys Zielonki Olejniczak, nie wie jeszcze, co brzmi jak scenariusz serialu „Rancho”, że wszelkie

WWW.BIALEBLOTAINFO.PL

5


NA JĘZYKACH

ielu ludzi sądzi, że literówka to mało poważny błąd, który niewiele zmienia w tekście. Obcowanie z tekstami pełnymi literówek pozwala wyrobić sobie zupełnie odwrotny pogląd. Literówka to błąd powstały przy pisaniu bądź przepisywaniu tekstu na komputerze, dawniej – maszynie do pisania. Polega na tym, że palec uderza nie w ten klawisz, w który powinien, zahacza o dodatkowy klawisz bądź uderza we właściwe klawisze, ale w nieodpowiedniej kolejności. Termin „literówka” brzmi błaho w porównaniu ze srogim terminem „błąd ortograficzny”. Wielu ludzi traktuje je pobłażliwie, bo przecież to nic takiego, literówka zdarza się każdemu. To prawda – zdarza się każdemu. (Źródło: Tadeusz Baranowski, „Nei akcpetujmy litrówek!”, Agape, 27 maja 2008). Kiedy premier Donald Tusk przyjął dymisję ministra transportu Nowaka, po tym jak prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu pod zarzutem złożenia fałszywych oświadczeń majątkowych, dotyczących nie wykazania zegarka o wartości, jak oszacowali biegli ok. 17 tysięcy złotych, przypomniała mi się sprawa oświadczeń majątkowych niektórych białobłockich radnych, których zatajenia dochodów, to kwoty zdecydowanie większego kalibru, niż zegarek ministra, jednak żaden z nich jak dotąd nie złożył mandatu, żadnym też nie zainteresowała się prokuratura. Przyjmując dymisję Nowaka, premier powiedział, że minister „zachował się z klasą”. Do „klasy” zresztą Nowak, który zadawał lansu, miał stosunek szczególny, okazując słabość nie tylko do zegarka, ale także innych gadżetów – sporo wydawał na garnitury, koszule, krawaty, jeździł luksusowymi samochodami. Oczywiście, że tłumaczył skąd się ów zegarek renomowanej firmy wziął, przedstawiał rachunek, przepraszał za zaniedbanie. Według warszawskiej prokuratury, która zajmowała się przygotowywaniem zarzutów (śledztwo w tej sprawie trwało od maja br.) zegarek, za pieniądze żony, kupił Nowakowi biznesmen Piotr Wawrzynowicz w sklepie z zegarkami znajdującym się kilkadziesiąt metrów od Sejmu. W programie „Tomasz Lis na żywo” Nowak tłumaczył, że zegarek dostał od żony na 35 urodziny, kiedy skończył 37 lat – był drogi i rodzina długo zbierała pieniądze. W tym miejscu akcja robi się groteskowa jak w powieściach Chmielewskiej, która o swojej prozie w jednym z wywiadów powiedziała tak: „Humorystyczność otaczającego świata przenika do mojej prozy. To nie jest satyra, tylko prezentacja kretyństwa dziejącego się wokół nas”. Tymczasem w Białych Błotach, podczas październikowej sesji rady gminy,

6

fot. Google.pl

W

Wpadka ministra, czyli jak nie popełnić „literówki”

przewodniczący rady Henryk Sykut, stwierdzone błędy w oświadczeniach majątkowych radnych komentuje tak: „Niektórzy się mylą od szeregu lat nie wypełniając rubryk, dom musi stać na działce, a niektórzy zamiast metrów wpisali hektary (wpisano m² zamiast hektarów przyp. red.). – Nie uważam, że to błąd. Jest to kwestia pisowni – mówi Sykut – nie było takiej sytuacji, żebym musiał zgłaszać błędy do prokuratury jako przestępstwa do ścigania z urzędu, że było jakieś zatajenie. Trzeba sczytać te „literówki” – podsumowuje. W odpowiedzi na pytanie redakcji, Henryk Sykut uporczywie trzyma się tej wersji: „Drobne błędy pisarskie nie stanowią podejrzenia, że osoba składająca oświadczenie majątkowe podała nieprawdę, w związku z czym nie ma podstaw do wystąpienia do dyrektora kontroli skarbowej z wnioskiem o kontrolę oświadczenia majątkowego.” Trudno zgodzić się z przewodniczącym, że zatajenie dochodów to drobny błąd, w tym pisarski czy literówka. Nie chodzi bowiem o zamianę hektarów na metry czy błąd przewodniczącego Komisji Budżetu i Finansów, który pomylił jedno zero, myląc sto tysięcy z milionem, co budzi wątpliwości jak radny Jacek Grzywacz radzi sobie z gminnym budżetem i finansami, bo zer tam zapewne bez liku i o pomyłkę nietrudno. Pozostaje mieć nadzieję, że poważnie zadłużony budżet gminy w ostatnich latach to nie skutek tego rodzaju błędów przewodniczącego lecz świadomych decyzji radnych, w tym Jacka Grzywacza, którzy głosują za dalszym zadłużaniem się gminy, spłacaniem kredytów kolejnymi kredytami i wprowadzaniem do budżetu gminy inwestycji, na które brak wystarczającej ilości środków finansowych. Zatajenie dochodów przez radnych: Aleksandrę Lubońską, Marka Mikułę, a także Elżbietę Lewandowską to nie są błędy pisarskie, ale przestępstwa. Czy łączna kwota ok. 147 tys. zł zatajonych dochodów przez radną Aleksandrę Lubońską, żonę kierownika Posterunku Policji w Białych Błotach (oświadczenia za lata 2010– 2012), a także blisko 70 tys. zł zatajonych dochodów przez radną Elżbietę Lewandowską, która starowała w wyborach z Komitetu Wyborczego „Praca i Uczciwość” Katarzyny Kirstein-Piotrowskiej (oświadczenia za lata 2010–2011) lub zatajenie dochodów z emerytury byłego zastępcy dyrektora Aresztu Śledczego w Bydgoszczy Marka Mikułę, wice-

przewodniczącego rady, to kwoty na tyle śmieszne, że nie warto sobie nimi zawracać głowy, tak jak zegarkiem ministra? Czy są inne powody, dla których Sykut wmawia wszystkim naokoło, że to błędy pisarskie i literówki? „Sytuacja nieco się komplikuje, kiedy już w oryginale zauważymy literówkę, albo ich zdecydowany nadmiar”, pisze autor bloga supertłumacz.pl w tekście pt. „Jak nie robić literówek”. Autor bloga nie daje jednak recepty jak nie popełnić „literówki” w oświadczeniu majątkowym, a jeśli już, to jak uniknąć odpowiedzialności lub umiejętnie „zamieść sprawę pod dywan” (temat dla „Perfekcyjnej pani domu”). Nie ma tam również odpowiedzi jak nie popełnić literówki w słowie „literówka”, a tego typu błąd, np. w protokole sesji rady, mógłby zahaczać o groteskę. Nie dalej jak w sierpniu br. na sesji rady gminy radna Maria Wolsztyńska złożyła wniosek o wycofanie projektu uchwały przygotowanej przez wójta, dotyczącej zmiany planu zagospodarowania terenu pod budowę kościoła w Murowańcu, z powodu m.in. licznych błędów ortograficznych i literówek, zawartych w treści projektu. – Skoro rada gminy ma się podpisywać pod uchwałami, powinny być one przedstawiane bezbłędnie. Rada nie jest od tego aby wskazywać błędy – tłumaczy Maria Wolsztyńska i proponuje przerwę w sesji, żeby urząd mógł się ich doszukać – W uchwale jest jeden powtarzający się błąd w słowie „plebani”- mówi radca prawny urzędu i składa wniosek, aby w uchwale każdorazowo użyte słowo „plebani” zastąpić słowem „plebanii”, po czym radni głosują autopoprawkę dotyczącą słowa „plebanii”. Do dzisiaj nie wiadomo czy urzędnik wójta zjadł literkę „i”, czy nie był obecny w szkole, kiedy przerabiana była odmiana rzeczownika przez przypadki. Tego typu powtarzające się błędy to przypadek nieodosobniony, świadczą o tym „zarządznie”, które wójt wydał zamiast zarządzenia, „zawiadimienia” i liczne błędy na internetowej stronie gminy. To, że literówka, to nie błahy problem, a poważna sprawa i skończyć się może tragicznie przekonali się mieszkańcy Oregonu. Pewien zdesperowany Amerykanin zagroził atakiem bombowym z powodu błędu w pisowni nazwy stanowego biura na znaku informacyjnym,

GRUDZIEŃ 2013


NA JĘZYKACH próbując wysadzić znak w powietrze, ponieważ umieszczony na nim tekst zawierał błąd w słowie „and” czyli „i”, brakowało litery „d”. Mężczyzna wyjaśnił, że bomba nie wybuchła, ponieważ instrukcja, jaką się posługiwał też zawierała literówki. Osoby pełniące funkcje publiczne mają obowiązek wykazywania w oświadczeniach majątkowych m.in. przedmiotów (ruchomości), o wartości przekraczającej 10 tys. zł, a także dochodów (ze wszystkich źródeł i w pełnej wysokości), nieruchomości, akcji i zobowiązań. Składając oświadczenie przyjmują do wiadomości: „Powyższe oświadczenie składam świadomy(a), iż na podstawie art. 233

B

Kodeksu karnego, za podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy grozi kara pozbawienia wolności” – tak brzmi treść pod którą radny, wójt, poseł, minister czy urzędnik składa podpis. Za złożenie fałszywego oświadczenia Kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do 3 lat i jest to przestępstwo formalne. Oznacza to, że karalne jest samo złożenie oświadczenia niezgodnego z prawdą – z rzeczywistym stanem posiadania. Nie ma w państwie polskim, jaki pisze Henryk Sykut organu kontrolnego jak: „dyrektor kontroli skarbowej”, o czym przewodniczący albo nie wie, albo też popełnia błąd pisarski,

polegający na opuszczeniu słowa „urzędu”, podobnie „drobny” jak niezgodne z prawdą oświadczenia. MARZANNA KREJA Błąd rachunkowy – to omyłka w działaniu matematycznym. Błąd pisarski z kolei – to niewłaściwe użycie słowa, błąd ortograficzny, gramatyczny, opuszczenie jednego lub kilku wyrazów oraz literówka. (O oświadczeniach majątkowych białobłockich radnych w art. „Co ma milion do mili?”) WWW BIALEBLOTAINFO.PL

Radny się kuruje – podatnik płaci

lisko 7 tys. zł wydali podatnicy z budżetu gminy Białe Błota na diety radnego i sołtysa Łochowic Jacka Grzywacza, który przez okres ok. 4 miesięcy (od czerwca br.) przebywał na zwolnieniu lekarskim i nie brał udziału w sesjach Rady Gminy Białe Błota oraz pracach komisji Budżetu i Finansów, której jest przewodniczącym. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym radny zobowiązany jest brać udział w pracach rady rady gminy i komisjach, do których został wybrany, a także utrzymywać stałą więź z mieszkańcami i ich organizacjami. Za każdą nieobecność na sesji, a także na komisjach w przypadku radnych, potrącana jest kwota stanowiąca 10 % należnej diety, w przypadku sołtysów potrącenia dotyczą nieobecności na sesjach. Dieta przewodniczącego komisji rady wynosi 1291,72 zł miesięcznie, a dieta sołtysa, w sołectwach do 5 tys. mieszkańców 650 zł. Po potrąceniach na diety Jacka Grzywacza, wydano ok. 6926 zł. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że radny w czasie kiedy przebywał na zwolnieniu lekarskim, brał udział w imprezach (zlotach, festiwalach, dożynkach) związanych z jego hobby – starymi maszynami i ciągnikami rolniczymi. Nie będąc na sesji absolutoryjnej, w czerwcu br. radny Grzywacz wybrał się na Zlot i Wystawę Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych do Golubia Dobrzynia, podczas którego lansując zapewne swój nowy wizerunek z nogą w gipsie, nie omieszkał pozować do zdjęć, w tym dla prasy. W artykule pt. „Nietypowa wizyta”, radny Grzywacz pisze o oblężeniu gości z Europy, którzy pojawili się w jego skansenie w lipcu br. Ta „dyplomatyczna wizyta”, jak pisze radny, miała charakter międzynarodowy:

Duńczycy, Norwegowie, Niemcy i Polacy, a jej celem było sprawdzenie „jak kuruje się właściciel”. Dziękując wszystkim, którzy go wspierali i odwiedzali w „czasie krytycznym”, Jacek Grzywacz dzieli się z czytelnikami refleksją, jak bardzo jest to potrzebne w takich chwilach. (Źródło: Retrotraktor.pl „Nietypowa wizyta”). Kuracja z Norweżką, którą podczas tej wizyty stosował radny Grzywacz oraz prawdopodobnie pity podczas kuracji „syrop” miały zapewne przyspieszyć rekonwalescencję. Jednak radny, albo przecenił jej skuteczność, albo nie do końca skonsultował ją z lekarzem, ponieważ nadal nie uczestniczył w pracach rady. Mimo nie najlepszego zdrowia, w lipcu radny wybrał się na Impresje Ludowe do Witosławia, w sierpniu natomiast na Festiwal Traktor i Maszyna do Wilkowic, na którym nie stroniąc od wysiłku fizycznego ścigał się starymi maszynami. Na dożynkach w Sicienku z kolei, które odbyły się we wrześniu, udzielał wsparcia logistycznego. – Lekarz mi tego nie zabronił – komentuje swój udział w imprezach Jacek Grzywacz, będący pracownikiem X Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, w którym w tym czasie przebywał na zwolnieniu. Zrozumiałe, że w „krytycznym czasie”, o którym pisze radny, rozwiązywanie problemów gminy i praca nie do końca kojarzyć się muszą

z przyjemnością. Rozwijanie zainteresowań natomiast i unikanie stresu, związanego z gminną „polityką” i pracą, dało w końcu efekty. Już 19 października br. radny organizuje w Łochowicach „Spotkanie Pojazdów Zabytkowych – Zlot Starego Zetora”, na które zjeżdżają znajomi i pasjonaci starych maszyn z różnych stron Polski, na które podatnicy gminy Białe Błota, wspierając prywatne hobby radnego wydali niewiele – ok. 1517 zł. Końcówka miesiąca nie jest już tak efektowna i łaskawa jak impreza, której patronuje wójt gminy. Nie wiadomo czy z powodu jesieni czy też radnemu zaszkodziła darmowa, smaczna grochówka podczas imprezy, o której pisze, dziękując za pomoc zwłaszcza wójtowi i za nadludzki wysiłek, do którego ogarnięcia przyczyniła się żona Urszula. Można się jedynie domyślać, że z uwagi na nie najlepsze zdrowie lub na jesienną aurę, radny Grzywacz nie przewodniczy obradom Komisji Budżetu i Finansów w październiku, a po dwóch godzinach ją opuszcza, podobnie nazajutrz, pod koniec obrad, opuszcza sesję rady gminy. – Mnie ta polityka naprawdę męczy. Zawsze ktoś chce od kogoś coś i tak wkoło. Mam tego dość – dzieli się refleksją radny dwa dni przed imprezą, po której zmieniono budżet gminy, przeznaczając wstecznie na imprezę tysiąc zł. MARZANNA KREJA

WWW.BIALEBLOTAINFO.PL

7


SAMORZĄD

W

W międzyczasie życie niesie rozwiązania?

chwili, gdy w kraju afera goni aferę, a sprawa zegarka ministra Nowaka zdecydowanie blednie przy tajemniczym przelewie na konto byłego rzecznika PIS Adama Hoffmana oraz aferze przetargowej w MSWiA, odpowiedź zastępcy wójta Jana Jaworskiego, który na sesji nie pamiętał, kto ubezpiecza gminę Białe Błota i czy jest to firma, w której zastępcą dyrektora jest przewodniczący rady Henryk Sykut, wprawia w nie mniejsze zdumienie. Urząd gminy i jednostki organizacyjne, jak się okazuje, ubezpiecza „InterRisk Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. Vienna Insurance Group” Oddział w Toruniu. W firmie InterRisk zatrudniony jest przewodniczący rady gminy Henryk Sykut. To nie ja, to nie moja firma – Mogę odpowiedzieć od razu na to pytanie, bo wiem kto ubezpiecza – odpowiada na sesji Henryk Sykut – Nie ubezpieczam urzędu gminy, chociaż bym mógł, bo mam prawo startować do przetargów na równych prawach z innymi firmami i praktycznie do takich małych podmiotów jak gmina Białe Błota też – powtarza dwukrotnie. Jego przekonanie, że nie byłoby w tym nic niewłaściwego zadziwia – Mimo że jestem przewodniczącym rady, moja firma, to nie jest moja firma, tylko jestem pracownikiem zatrudnionym na umowę o pracę – tłumaczy się. W trakcie odpowiedzi Jaworskiego Sykut podpowiada, że urząd i jednostki ubezpiecza PZMOT.

fot. yarekcl/morguefille

Korzystna oferta W przetargu na „Kompleksowe ubezpieczenie mienia i odpowiedzialności cywilnej gminy Białe Błota i jej jednostek organi-

8

zacyjnych”, który rozstrzygnięto 28 czerwca 2012 r., faktycznie wybrana zostaje oferta złożona przez firmę Polski Związek Motorowy Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. Vienna Insurance Group – Oddział Regionalny w Toruniu, której oferta z uwagi na najniższą łączną cenę 386 886 tys. zł, uznana została przez komisję przetargową za najkorzystniejszą. Umowa z PZM TU S.A. Zostaje zawarta na trzy lata od 1 lipca 2012 r. do 30 czerwca 2015 r. z możliwością złożenia zamówień uzupełniających do wysokości nie przekraczającej 50% wartości umowy. Maksymalna wartość umowy może więc wynieść do 580 329 tys. zł. Co istotne, oferty w przetargu składają: „Compensa” TU S.A. Vienna Insurance Group – cena 575 610 tys. zł, „InterRisk” TU S.A. Vienna Insurance Group – cena 1 mln 61 583 tys. zł, których akcjonariuszem większościowym, podobnie jak PZM TU S.A., jest w chwili przetargu austriacki koncern ubezpieczeniowy. Vienna Insurance Group (VIG) ma większościowy pakiet akcji w 6 towarzystwach ubezpieczeniowych, działających na terenie Polski, w tym trzech, które startowały w gminnym przetargu. Czwartym oferentem, nie związanym z austriackim koncernem jest „Ergo Hestia” TU S.A. z ceną 598 383 tys. zł. Fuzja Na 10 miesięcy przed przetargiem i podpisaniem umowy z gminą, we wrześniu 2011 r., austriacki koncern VIG informuje o planowanym w połowie 2012 r. połączeniu (fuzji) spółek InterRisk TU S.A. i PZM TU S.A., która dochodzi do skutku 31 lipca 2012 r., już po podpisaniu umowy z gminą Białe Błota. Czy, przystępując do przetargu, 3 spółki austriackiego potentata (PZM, InterRisk

i Compensa) nie wiedziały o fuzji, która dokona się lada moment? Trudno w to uwierzyć. 29 marca 2012 r., na trzy miesiące przed przetargiem, Nadzwyczajne Walne Zgromadzenia spółek PZM i InterRisk podejmują uchwały o połączeniu, w wyniku którego następuje przejęcie majątku PZM TU S.A. (spółki przejmowanej) przez Interrisk TU S.A. (spółkę przejmującą), a z dniem wpisania połączenia do KRS (Krajowego Rejestru Sądowego), spółka PZM TU S.A. zostaje rozwiązana i przestaje istnieć. Tym samym InterRisk wstępuje w prawa i obowiązki spółki przejmowanej (PZM), a powstały w wyniku fuzji połączony podmiot, sprzedaje ubezpieczenia pod marką InterRisk TU S.A. VIG, stając się tym samym stroną umowy z gminą Białe Błota. Odmiana przypadków przez przypadki Czy znaczna rozbieżność oferowanych cen między PZM a InterRisk w gminnym przetargu, to przypadek, który w rezultacie doprowadza do wyboru spółki, która oferując najniższą cenę, za moment przestanie istnieć, a stroną umowy z gminą stanie się InterRisk? W przetargu na kompleksowe ubezpieczenie mienia i OC jednostek organizacyjnych gminy Tuchola w 2011 r. uczestniczą te same 3 spółki austriackiego koncernu: PZM, Compensa i InterRisk. Wygrywa PZM. Umowa na kwotę 121 774 tys. zł zawarta zostaje z PZM na 2 lata i dotyczy ubezpieczenia m.in.: 66 budynków i obiektów, w tym urzędu miasta, szkół, przedszkoli, obiektów sportowych, świetlic wiejskich, OSP, hotelu, środków trwałych, elektroniki, 16 pojazdów itp. W Białych Błotach ubezpieczono jedynie 10 budynków, ponadto środki trwałe, elektronikę i 18 pojazdów. Podobnie jak w Białych Błotach oferta InnerRisk w przetargu w Tucholi jest o ponad 170% wyższa, niż oferta PZM. W wyniku fuzji InterRisk, staje się również stroną umowy z gminą Tuchola. Czego nie wie dyrektor Czyżby 15 miesięcy po fuzji, zastępca dyrektora bydgoskiego oddziału InterRisk TU S.A. VIG, przewodniczący rady gminy Henryk Sykut nie wiedział, że firma, w której jest zatrudniony ubezpiecza gminę i jej jednostki? Albo, że uczestnicząca w przetargu spółka PZM TU S.A. nie istnieje? Stroną umowy z gminą Białe Błota jest spółka akcyjna InterRisk TU S.A. VIG – osoba prawna, która reprezentowana jest przez

GRUDZIEŃ 2013


SAMORZĄD zarząd, a nie oddziały terenowe – wynika to z KRS. Nie ma zatem znaczenia czy w przetargu ofertę złożyło przedstawicielstwo, czy oddział spółki. Znaczenie ma natomiast fakt, dlaczego przewodniczący rady Henryk Sykut kłamie, że firma, w której jest zatrudniony ubezpiecza gminę Białe Błota? Kluczowy klient czy łakomy kąsek? W odpowiedzi na pytania redakcji, odmawiając udzielenia informacji na pytania, w ilu przetargach i z jakim skutkiem uczestniczyła spółka InterRisk w jednostkach samorządu terytorialnego na terenie województwa kujawsko-pomorskiego w latach 2012–2013, przedstawiciel spółki InterRisk odpowiada: „Przez lata wyspecjalizowaliśmy się w zakresie przygotowywania ofert ochrony ubezpieczeniowej dla jednostek samorządowych i uznajemy je za naszych kluczowych klientów. Interpretacja ilościowa typu: ile przetargów wygraliśmy, a ile przegraliśmy nie jest miarodajna w usługach ubezpieczeniowych zatem nie chcielibyśmy się do niej odnosić”. Henryk Sykut, marginalizując kontrakt z gminą, mówi, że gmina to mały podmiot, jednak wysokość kontraktu z gminą Białe Błota zdaje się temu przeczyć. W zaparte – Dlaczego pan skłamał, panie przewodniczący, mówiąc że firma, w której pracuje nie ubezpiecza gminy i jej jednostek? – pytam na sesji w listopadzie br., powołując się na odpowiedź Jaworskiego. – Te nazwy różnych firm brzmią tak podobnie, że może jest jakaś błędna interpretacja – odpowiada, śmiejąc się ironicznie Jan Jaworski, zastępca wójta. – To, co powiedziałem i z tego co wiem, bo nie widziałem tych polis, mój oddział i moja firma nie uczestniczyła na 100 procent w tym przetargu i tutaj nadstawię głowę – wypiera się Henryk Sykut – Był ogłoszony przetarg, nie wiem ile startowało firm. Z tego co wiem, została wybrana firma PZM – kontynuuje – w międzyczasie życie niesie rozwiązania – zauważa – spółka nie radziła sobie albo radziła słabiej niż InterRisk, a że był ten sam udziałowiec w jednej i drugiej spółce, to InterRisk kupił spółkę, ale ubezpieczenie było zawarte przez PZM w Toruniu – upiera się Sykut. Konflikt interesów? Zgodnie z treścią art. 24e ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym radni nie mogą podejmować dodatkowych zajęć ani otrzymywać darowizn mogących podważyć zaufanie wyborców do wykonywania mandatu, zgodnie z art. 23a ust. 1 ustawy, który odwołuje się do roty ślubowania, w której

radny ślubuje wierność Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro swojej gminy i jej mieszkańców. Bez znaczenia przy tym pozostaje okoliczność, czy zakazane dodatkowe zajęcia mają charakter zarobkowy, komercyjny, czy też wykonywane są społecznie, honorowo. Nie jest także istotne, czy dodatkowe zajęcia mają charakter jednorazowy, czy też powtarzający się (Źródło: A. Wierzbica, Komentarz do art. 24e ustawy o samorządzie gminnym; Komentarz, B. Dolnicki, ABC 2010). W Wyroku z dnia 10 stycznia 2012 r.(NSA II OSK 2318/11) Naczelny Sąd Administracyjny wskazał, że podważenie zaufania wyborców nie musi wiązać się wyłącznie z sytuacjami korupcjogennymi czy deliktowymi dla uznania, iż rodzaj i charakter dodatkowych czynności jakie wykonuje radny podważa zaufanie wyborców do wykonywania mandatu. Komentarz redakcyjny Inkorporacja (fuzja, wcielenie) oznacza takie połączenie firm, w wyniku którego następuje pełne wchłonięcie (absorbcja) jednej firmy przez drugą, przejęcie zarówno jej aktywów, jak i pasywów. Po dokonaniu przejęcia firma przejmująca utrzymuje swą nazwę oraz osobowość prawną, natomiast firma przejmowana przestaje istnieć jako odrębny podmiot prawny. W prawie handlowym natomiast połączenie przez przejęcie dotychczas istniejącej spółki polega na przeniesieniu całego majątku jednej spółki (zwanej spółką przejmowaną) na drugą spółkę (nazywaną spółką przejmującą) w zamian za udziały lub akcje, które spółka przejmująca wydaje wspólnikom spółki przejmowanej. (Źródło: Łączenie się spółek jako zjawisko ekonomiczne i prawne, www.eurofinance.com.pl) Tak stało się w tym przypadku. Nieprawdą jest,

że InterRisk kupił spółkę PZM, jak twierdzi Sykut, który zatrudniony jest w firmie, która startowała w gminnym przetargu, a obecnie jest stroną umowy z gminą Białe Błota. Pogląd spółki, że liczba wygranych czy przegranych przetargów nie jest miarodajna nie dziwi. Jeden wygrany przetarg w jednostce samorządu zabezpiecza interes firmy na lata. Jednostka samorządu to z reguły pewny i wypłacalny podmiot, o niejednokrotnie większym majątku, niż majątek przeciętnego „Kowalskiego”, o którego polisę trzeba zabiegać z reguły co rok, na konkurencyjnym rynku firm ubezpieczeniowych, chociaż i tu jak widać na przykładzie austriackiego koncernu VIG, konkurencja jest coraz bardziej pozorna. W lutym br. w ustawie Prawo zamówień publicznych dokonano zmiany, która uprawnia zamawiającego do wykluczenia z postępowania wykonawców którzy należą do tej samej grupy kapitałowej i ubiegają się o to samo zamówienie (złożyli odrębne oferty lub wnioski o dopuszczenie do udziału w tym samym postępowaniu), chyba że wykażą, że istniejące między nimi powiązania nie prowadzą do zachwiania uczciwej konkurencji pomiędzy wykonawcami w postępowaniu o udzielenie zamówienia. Zmiana ta ma wykluczyć z postępowania tzw. zmowy przetargowe, do których zgodnie z klasyfikacją Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów należą: rezygnacja z przetargu, rotacje ofert, podział zysku (część przedsiębiorców rezygnuje z przetargu lub przedstawia ofertę z góry skazaną na porażkę, by następnie uczestniczyć w zysku, jaki osiągnie zwycięzca przetargu), podział rynku (oferenci „dzielą się” w ten sposób, że każdy z nich bierze udział w przetargach organizowanych w przypisanym mu obszarze geograficznym czy też przedmiotowym).MARZANNA KREJA

Wysokość diet radnych Od stycznia 2012 diety radnych w gminie Białe Błota wynoszą: – przewodniczący rady 1 589,81 zł – wiceprzewodniczący rady 1 291,72 zł – przewodniczący komisji 1 291,72 zł – radny 894,27 zł

J

Już tylko 48 tygodni do końca kadencji

ak wynika z informacji Państwowej Komisji Wyborczej, kadencja rad gmin, rad powiatów i sejmików województw oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, zakończy się 21 listopada 2014 r. Do końca kadencji wójta Katarzyny Kirstein-Piotrowskiej, przewodniczącego rady gminy Henryka Sykuta oraz pozostałych radnych gminy Białe Błota pozostało ok. 48 tygodni.

WWW.BIALEBLOTAINFO.PL

9


SAMORZĄD

K

Ile zarabiają samorządowcy?

to kupił dom, kto samochód, kto ma największe oszczędności, a kto długi? Wszystko to wyczytać można w oświadczeniach majątkowych, które zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, samorządowcy corocznie składają za ubiegły rok do 30 kwietnia. Z opublikowanych w BIP oświadczeń majątkowych wójta, zastępcy wójta, sekretarza gminy i skarbnika za 2012 r. wynika, że osobą, której wartość majątku jest najwyższa jest wójt gminy Katarzyna Kirstein-Piotrowska, a najbardziej zadłużoną osobą jest sekretarz gminy Anna Rywak. Z wysokiego kredytu, który ma do spłacenia, który na koniec 2012 r. wynosił 567 452,27 zł, a na koniec 2011 r. 573 242,17 zł, przez rok spłaciła bankowi niewiele, bo 5789,90 zł. Z oświadczeń majątkowych składanych od kilku lat, wynika również, że Anna Rywak, mimo wysokich dochodów, nie posiada żadnych oszczędności. Katarzyna Kirstein-Piotrowska – wójt gminy. Osiągnęła w ubr. dochód w łącznej

N

626,81 zł. Posiada gospodarstwo rolne zabudowane budynkami mieszkalnymi i gospodarczymi o powierzchni 2.4 ha o wartości 200 tys. zł (majątek odrębny). Nie posiada oszczędności, a jej zadłużenie z tytułu kredytu hipotecznego konsolidacyjnego wyniosło 567 452,27 zł. Lucyna Krasulak – skarbnik gminy. Osiągnęła w ubr. dochód w łącznej wysokości 112 299,18 zł, na co składa się 104 183,42 zł z tytułu wynagrodzenia w Urzędzie Gminy, 7943,20 zł z tytułu umów cywilnoprawnych oraz 172,56 zł dopłat do kredytu. Wartość jej nieruchomości wynosi 380 tys. zł (wspólność majątkowa). Posiada 2 samochody: Mitsubishi Lancer Sport back rocznik 2008 oraz Toyotę Rav4 z 2002 r., nie posiada oszczędności, a wysokość jej zadłużenia z tytułu kredytu na zakup samochodu wynosi 15 177 CHF. MARZANNA KREJA (Źródło: na podstawie oświadczeń majątkowych za 2012 r. opublikowane w BIP)

Nieformalne partnerstwo czy umowa z mieszkańcami?

a sesji w październiku br. Rada Gminy Białe Błota, podjęła uchwałę w sprawie zmian w budżecie gminy na 2013 r. i przeznaczeniu 70 tys. zł na budowę drogi do spopielarni – krematorium w Lisim Ogonie, stanowiącego własność prywatnego przedsiębiorcy Karola Pawlaka, współudziałowca spółki „Zieleń Miejska” w Bydgoszczy. – W interesie tej firmy jest zrobienie tej drogi, a nie w interesie wójta czy przewodniczącego – mówi wójt Kirstein-Piotrowska. – Musi być zgoda rady na środki, żebyśmy mogli porozumienie podpisać, bez tego, to byłoby takie porozumienie o niczym, ie mając środków w budżecie – nalega Kirstein-Piotrowska na wprowadzenie poprawki do budżetu w tej sprawie. – Pan Pawlak prosił o spotkanie, które się odbyło i przedstawił problem – mówi Henryk Sykut, przewodniczący rady. – Trzeba zwłoki dowieźć do tego ostatecznego miejsca i moim zdaniem, nie mamy pieniążków na nowe inwestycje, ale ja tę propozycję przeznaczenia

10

wysokości 115 195,40 zł, na co składa się wynagrodzenie ze stosunku pracy w Urzędzie Gminy – 113 473,70 zł oraz 1721,70 zł z tytułu działalności wykonywanej osobiście. Łączna wartość nieruchomości wójta wyniosła 593 500 zł (wspólność majątkowa). Posiada samochód osobowy Hyundai Santa Fe rocznik 2009, 12 tys. zł oszczędności, a jej zadłużenie z tytułu kredytu hipotecznego wyniosło 32 tys. zł Jan Jaworski – zastępca wójta. Osiągnął w ubr. łączny dochód w wysokości 107 276, 56 zł, na co składa się: wynagrodzenie w Urzędzie Miasta Bydgoszczy – 20 947,64 zł oraz wynagrodzenie w Urzędzie Gminy Białe Błota - 86 328,92 zł. Wartość nieruchomości zastępcy wójta wyniosła ok. 202 300 zł (wspólność majątkowa). Jan Jaworski posiada samochód osobowy VW Polo rocznik 2004, oszczędności w wysokości 92 000 zł i 831,58 CHF, a jego zadłużenie z tytułu kredytu na budowę domów wynosi 97 621,66 CHF. Anna Rywak – sekretarz gminy. Osiągnęła w ubr. dochód z tytułu zatrudnienia w Urzędzie Gminy w wysokości 106

70 tys. będę popierał i popieram – przekonuje radnych Henryk Sykut. – Właściciel spopielarni sfinansuje projekt i materiały, a gmina robociznę – mówi Kirstein-Piotrowska. – To będzie takie nieformalne partnerstwo publiczno-prawne. Porozumienie zostanie podpisane po przetargu – informuje. – Przedsiębiorca spotyka się zarówno ze mną jak i przewodniczącym rady. – Nie było o tym mowy na komisji oświaty i podobnie jak zezwolenie na budowę krematorium, wprowadza się teraz poprawkę do budżetu – zauważa Maria Wolsztyńska. – Wójt mówi o porozumieniu z p. Pawlakiem, a ja myślę, że podpisała pani przede wszystkim porozumienie z mieszkańcami w momencie wyboru na wójta – wskazuje radna. – Co mają powiedzieć mieszkańcy ulic Alibaby, Ametystowej, Białej, czy mam czytać dalej? – pyta. – Protestuję przeciwko wprowadzeniu tej poprawki, bo uważam, że najważniejsi są mieszkańcy, również mieszkańcy osiedla przy Prefabecie, którzy

nie mogą się doprosić utwardzenia ulic – stwierdza Maria Wolsztyńska. – Jest zasada, że jak ktoś rozpoczyna inwestycję w mieście np. na ul. Nakielskiej (miasto wyraziło zgodę na budowę Lidla, Polo) pod warunkiem wybudowania dojazdów, przejść dla pieszych – mówi Jacek Grzywacz. – Nie mamy informacji na jakich zasadach spopielarnia została wybudowana. Nie wiem, dlaczego w budżecie wpisane jest spopielarnia, jak wszędzie piszą krematorium? – zastanawia się radny. – Istotne jest na jakich zasadach została wydana zgoda na budowę krematorium? – pyta. – Rozumiem, że jeżeli firma jest w lesie, to jest zastrzeżenie, że dojazd firma wykonuje we własnym zakresie. Uważam, że te pieniądze powinny być dzisiaj wycofane – stawia wniosek przewodniczący komisji budżetu. – Na pewno jest to wizytówka gminy – mówi Kirstein-Piotrowska. – Nasz produkt, który reklamuje gminę. Dzięki temu gmina zyskuje rozgłos i jest szansa, że więcej inwestorów pozna gminę, zainwestuje i dzięki temu

GRUDZIEŃ 2013


SAMORZĄD zwiększą się podatki, środki na inwestycje, a tego bardzo potrzebujemy – przekonuje wójt gminy. – Myślę, że nie stać nas na to, żeby zrezygnować z inwestycji, którą wesprze prywatny przedsiębiorca. Ani w tym roku, ani za 10, 15, 20 lat, nie myślmy, że rozwiążemy wszystkie problemy mieszkańców – twierdzi wójt. – Myślę, że stać nas na to, żeby inwestycje dofinansować. – Pani wójt twierdzi, że tam nie było protestów mieszkańców, ale tam mieszkańców nie ma – mówi Maria Wolsztyńska. – Wizytówką gminy są nasze ulice. Mamy jak chodzi o ulice w gminie większe priorytety niż budowa ulicy do krematorium – podsumowuje. – Nie wszyscy przedsiębiorcy traktowani są w naszej gminie równo. Mamy analogiczną sytuację z dojazdem do firmy pana Klesińskiego – mówi Marlena Witkowska-Rypina. – Jak się już państwo pochylili nad drogą do spopielarni. To nie jest to ostatnia droga, ale przedostatnia – zauważa Andrzej Klesiński, przedsiębiorca. – Spopielarnia to jest czysty interes i że nikomu nie przyszło do głowy,

D

żeby pomyśleć o drodze do kapliczki i przy cmentarzu – zauważa Klesiński. – Duża firma, to duży interes, ale ja w tym interesu publicznego nie widzę – komentuje sytuację Klesiński. – Pytam przewodniczącego komisji gospodarki i komisji budżetu, dlaczego od tylu lat, nikt nawet nie pomyślał o mojej ulicy, a lekką ręką wyskrobano 70 tys. zł dużej firmie? Za podjęciem uchwały glosowali: Henryk Sykut, Marek Mikuła, Bronisław Balcerowski, Jacek Grzywacz, Grażyna Błażejak, Andrzej Kieroński, Krzysztof Kocikowski, Elżbieta Lewandowska, Dariusz Makowski, Zbigniew Moroz, Janusz Walczyński. Przeciwko wprowadzeniu zmiany do budżetu głosowały: Maria Wolsztyńska, Marlena Witkowska-Rypina, Aleksandra Lubońska. Przed głosowaniem, radny Jacek Grzywacz, który był przeciwny zmianie w budżecie, po prywatnej konsultacji z Henrykiem Boguszem, przedsiębiorcą, który utrzymuje, że jest prezesem Białobłockiego Stowarzyszenia Biznesu, zmienił zdanie i głosował za przeznaczeniem 70 tys. zł na budowę drogi do

krematorium. Udziałowiec spółki Vitroflora Karol Pawlak zaangażowany jest również w działalność stowarzyszenia, które uzurpuje sobie prawo wpływania m.in. na decyzje rady w sprawie podatków czy inwestycji w gminie. Czy każdemu przedsiębiorcy w tej gminie udziela się takiego samego wsparcia i pomocy, jak niektórym osobom, które pod nazwa stowarzyszenia biznesu, realizują prywatne interesy? Andrzej Klesiński, oburzony decyzją rady mówi również, że w tej gminie są równi i równiejsi. Skoro zrobienie drogi jest w interesie firmy (prywatnego przedsiębiorcy), jak mówi Kirstein-Piotrowska, to dlaczego ona i przewodniczący rady Henryk Sykut tak bardzo zabiegają o jego interesy, w sytuacji, gdy w budżecie gminy brakuje pieniędzy? Czy nie ma pilniejszych inwestycji w tej gminie? Kirstein-Piotrowska uważa, że krematorium jest wizytówką gminy, produktem, który reklamuje gminę, która dzięki temu zyskuje rozgłos. To chyba jakiś ponury żart przedwyborczy wójta gminy.

Dlaczego?

laczego 1 września 2011 r. na konferencji prasowej wójt Katarzyna Kirstein-Piotrowska występuje razem z Karolem Pawlakiem, prywatnym przedsiębiorcą i razem z nim obwieszcza nowinę o budowie krematorium w Łochowie? Inwestorem „Domu pogrzebowego z prosekturą i spopielarnią zwłok” jest spółka „Zieleń miejska”, której wspólnikami i udziałowcami są przedsiębiorcy Karol i Anna Pawlakowie, a nie gmina Białe Błota, która niczego nie buduje. Kirstein-Piotrowska, dzień po uprawomocnieniu się decyzji na budowę spopielarni na konferencji mówi: „O takich planach mieszkańcy dowiedzieli się, kiedy wywiesiliśmy ogłoszenia. Jak dotąd, nie spotkałam się z żadnym sprzeciwem” (Źródło: Gazeta Pomorska „Krematorium w Bydgoszczy już za rok. Dziś poznamy lokalizację” Joanna Pluta 1.09.11). 15 listopada 2010 r., wchodzi w życie nowe rozporządzenie w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Sześć dni później Kirstein-Piotrowska zostaje wójtem na trzecią kadencję. Na dzień przed ślubowaniem, 2 grudnia 2010 r. informuje spółkę, że działka, na której ma powstać spopielania, objęta jest miejscowym planem zagospodarowania i przeznaczona jest na cele produkcyjno-usługowe. W wigilię Bożego Narodzenia natomiast wydaje spółce opinię, że inwestycja nie wymaga uzgodnień środowiskowych. Logiczne już jest, że nikt z miesz-

kańców nie zaprotestuje w sprawie budowy. Dlaczego w tak szybkim tempie, po wyborach, podejmowane są decyzje dotyczące tego przedsiębiorcy? Budowa krematorium nie jest przecież priorytetową inwestycją w gminie. We wrześniu 2011 r. na sesji wójt informuje: „Spopielarnia budowana jest na prywatnym gruncie, w związku z tym gmina nie miała wpływu na miejsce lokalizacji tejże inwestycji”. Gminę nie wiąże w tym czasie również żadne partnerstwo publiczno-prywatne ze spółką „Zieleń Miejska”, ani z inną spółką Karola Pawlaka, które miałoby na celu wspólną inwestycję. Inwestycja zlokalizowana jest w terenie osłoniętym lasem, daleko od gospodarstw domowych. – Miejsce na inwestycję wydaje się idealne – mówi we wrześniu 2011 r. Kirstein-Piotrowska. Stronami postępowania o pozwolenie na budowę są „Belma” i Pawlakowie, którzy odwołania nie wnoszą. Mieszkańcy oraz białobłoccy radni dowiadują się o zamiarze budowy krematorium już po uprawomocnieniu się pozwolenia na budowę. Odpowiadając na pytania radnych, Kirstein-Piotrowska mówi: – W pobliżu terenu przeznaczonego pod spopielarnię nie ma żadnej zabudowy mieszkaniowej – jest to teren typowo przemysłowy... Inwestycja będzie przynosić dochody dla budżetu gminy w postaci podatków. – Czy aby na pewno? Siedziba spółki mieści się przecież w Bydgoszczy, więc do Bydgoszczy wpływać

będzie podatek CIT, do gminy jedynie podatek od nieruchomości lub opłata za użytkowanie wieczyste. Na stronie internetowej Zieleni Miejskiej czytamy: „Nasze przedsiębiorstwo w pełni uwzględniło wrażliwość społeczną, przez co zlokalizowaliśmy obiekt krematorium przy ul. Łochowskiej. To miejsce oddalone od zabudowań, ciche, sprzyjające kontemplacji i zadumie. Z satysfakcją możemy poinformować, że w trakcie procedury uzyskania wszystkich wymaganych prawem pozwoleń nie wpłynął do stosownych urzędów żaden protest przeciwko inwestycji. To najlepszy dowód, że dokonaliśmy słusznego wyboru jej lokalizacji i uszanowaliśmy wrażliwość mieszkańców Bydgoszczy.” MARZANNA KREJA

Wydawca: „Business Consulting” Marzanna Kreja ul. Cisowa 5, 86-065 Łochowo Redaktor naczelny: Marzanna Kreja Druk: Drukarnia „Abedik” ul. Glinki 84, 85-861 Bydgoszcz DTP: Aleksandra Kreja Kontakt: bialeblotainfo@gmail.com

WWW.BIALEBLOTAINFO.PL

11


SPOŁECZEŃSTWO

Czarne chmury nad Białymi Błotami I love węgiel? I love węgiel. Tak reklamuje się firma Składy węgla.pl., która od ponad roku prowadzi działalność na terenie Prefabetu, nieopodal osiedla domków jednorodzinnych w Białych Błotach. Czy mieszkańcy Białych Błot znoszący uciążliwą działalność firmy, która na szeroką skalę przeładowuje, składuje, wozi i kruszy węgiel, w wyniku czego emituje do atmosfery pył węglowy i hałas, podzielają miłość reklamodawców do węgla? Ich życie zamieniło się od tego czasu w koszmar. Koszmar – Ostatnie tygodnie są koszmarem, jaki zgotowała nam firma Składy węgla.pl., która w minioną sobotę prowadziła intensywne prace w nocy. Wstając rano, zastajemy nasze posesje posypane pyłem węglowym. Latem, przy otwartych oknach, ten pył dostaje się do środka naszych domów – piszą mieszkańcy osiedla domków jednorodzinnych z prośbą o interwencje do WIOŚ. – Żądamy, aby odpowiednie służby w naszej gminie podjęły stosowne środki, by firma, która bezprawnie prowadzi przetwórstwo węgla w bezpośrednim otoczeniu naszego osiedla, zaprzestała prowadzenia działalności. W wyniku oględzin ustalono, że na terenie zakładu węgla znajdują się dwa urządzenia sortujące węgiel oraz jedno urządzenie sortująco-kruszące. Podczas pracy kruszarki i załadowywania ciężarówki miałem węglowym na wysokości około 4 m unosił się obłok pyłu węglowego. Warstwa pyłu węglowego pokrywała również powierzchnię placu, a działalność składów węgla może mieć negatywny wpływ na środowisko i zagrażać zdrowiu ludzi. – Okoliczny las oraz roślinność pokryta jest warstwą pyłu węglowego. Składowany węgiel w pryzmach o wysokości kilku metrów stwarza ryzyko samozapłonu

12

węgla na składowisku. Ryzyko to zwiększa udział frakcji rozdrobnionego węgla, pyłu węglowego oraz łatwy dostęp tlenu do hałd węgla – pisze Urząd Gminy do Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. Bezsilność „Informujemy, że w nocy z soboty na niedzielę firma składy węgla prowadziła intensywne prace, czego efektem było zapylenie okolicy, a od dłuższego czasu prowadzone są prace nocne, zakłócające nasz nocny spokój, włączane są maszyny do przetwórstwa węgla i pracują ładowarki, którymi dowożony jest węgiel do kruszarek” – piszą, zawiadamiając policję. W piśmie do prokuratury piszą, że uciążliwa firma: „nielegalnie wycięła ok. 100 drzew, zasypała staw wodny, utwardziła teren leśny wylewając beton oraz, że od sierpnia ubr. nasiliły się dostawy węgla transportem kolejowym, szczególnie w porach nocnych, kiedy przyjeżdża 70 wagonów naraz i odbywa się rozładunek i przetwórstwo. Boimy się o nasze zdrowie, czujemy się bezsilni, gdyż powiadomiliśmy Urząd Gminy, WIOŚ, Sanepid, a żaden z tych urzędów nie udzielił nam konkretnej pomocy. Uważamy, że wszystkie dotychczasowe działania podjęte przez Panią wójt nie reprezentują naszego stanowiska, raczej chronią dotychczasową działalność MM Group, a samorządowcy powinni w pierwszej kolejności chronić ludzi, natomiast wójt rozważa możliwość wydania zgody spółce. Dlaczego działania urzędu są tak opieszałe? Kto poniesie odpowiedzialność za wycięcie drzew i za zanieczyszczenie środowiska? Dlaczego nie przestrzegana jest cisza nocna?” Odbijanie piłeczki „Zdaliśmy sobie sprawę, że od kilku ty-

godni nad naszymi domami jest chmura pyłu, a mieszkańcy uskarżają się na utrudnione oddychanie, kłopoty ze snem, bolące i piekące oczy. Prosimy o szybką reakcję, gdyż szkodliwość na nasze zdrowie wdychanego pyłu węglowego jest bardzo wysoka” – piszą, zawiadamiając Sanepid powiatowy i wojewódzki. Były radny gminy – Jerzy Kasprzak, Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Bydgoszczy, przekazuje sprawę do załatwienia inspektorowi powiatowemu, a ten z kolei informuje, że nie zajmuje się oceną narażenia zdrowia mieszkańców, spowodowanego pyłem węglowym i hałasem i przekazuje sprawę do WIOŚ. Ułamek Ustalenia kontroli przeprowadzonej we wrześniu ubr. przez WIOŚ na terenie działalności MM Group – składów węgla w Białych Błotach wykazały, że eksploatowany skład węgla jest źródłem emisji niezorganizowanej pyłów węglowych do powietrza, wykraczającej poza teren prowadzonej działalności, a stwierdzona tzw. niska emisja pyłów węglowych, może powodować uciążliwość w postaci nadmiernego zapylenia okolicznych terenów. Przeprowadzone w czasie kontroli pomiary hałasu emitowanego do środowiska nie wykazały przekroczeń norm dopuszczalnego poziomu hałasu. Równoważny poziom hałasu dla pory dziennej wyniósł 54,9 dB (decybeli). Do przekroczenia normy zabrakło 0,1 decybeli. Uciekaj albo walcz – Odgłosy na poziomie 30-40 decybeli zaczynają zaburzać sen. Dźwięk głośniejszy niż 40 decybeli potrafi człowieka obudzić, a stuki i szumy 55-60 dB sprawiają, ze jeśli nawet wciąż śpimy, obudzimy się zmęczeni – wyjaśnia prof. Krystyna Pawlas z Instytutu

GRUDZIEŃ 2013


SPOŁECZEŃSTWO Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego. – W procesie ewolucji hałas stanowił ostrzeżenie przed zagrożeniem. Dlatego pod wpływem głośnych dźwięków w organizmie włącza się tzw. reakcja uciekaj albo walcz. Wolniej działa układ pokarmowy, za to serce przyspiesza, podnosi się ciśnienie i zwiększa krzepliwość krwi. Stąd zawały serca i choroby układu krążenia. Hałas powoduje też pobudzenie układu limbicznego, który w mózgu odpowiada za emocje. Mamy poczucie, że ktoś wdziera się na nasze terytorium. Taka nieustanna stymulacja prowadzi do znużenia i irytacji. (Źródło: Joanna Cieśla, „Głośniej o hałasie” Polityka nr 27 2013) Narażenie – Obecnie nie ma już wątpliwości, że wdychanie drobnych pyłów zawieszonych w powietrzu negatywnie wpływa na zdrowie – mówi dr hab. Michał Krzyżanowski, epidemiolog pracujący do niedawna nad zdrowiem i środowiskiem w Światowej Organizacji Zdrowia. Szczególnie podatne na zanieczyszczenia powietrza są dzieci. W Polsce na choroby układu oddechowego oraz choroby układu krążenia odpowiadają łącznie za ponad 50% zgonów. Wadliwe decyzje wójta W grudniu ubr., wydając decyzję o umorzeniu postępowania w sprawie środowiskowych uwarunkowań przedsięwzięcia dla spółki MM Group, wójt gminy wydała decyzję niezgodną z prawem. SKO ją uchyliło i stwierdziło, że nie było podstaw do umorzenia oraz wykazało błędy wójta i wady postępowania. Uchylając z kolei drugą decyzję wójta (z listopada ubr.) o nakazaniu firmie MM Group wstrzymania użytkowania terenu, wykorzystywanego jako punkt składowania, przeładunku i sortowania węgla i zobowiązania firmy do wystąpienia z wnioskiem o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, SKO wskazało, że wójt gminy nie podjął wszelkich działań w kierunku zgromadzenia materiału dowodowego w sprawie, przez co dopuścił się naruszenia przepisów procesowych. Bezprawie SKO pisze w uzasadnieniu: „Inwestor ma prawo do zagospodarowania terenu, jeżeli jednak nie narusza interesu publicznego i interesu osób trzecich, natomiast osoby trzecie mają prawo do ochrony własnego interesu prawnego. W sytuacji, gdy zmiana zagospodarowania nastąpiła bez wymaganych decyzji administracyjnych, ochrona bezprawnych działań inwestora jest w istocie bezprawiem. Swoboda działalności gospo-

darczej nie jest też wartością bezwzględną, mająca pierwszeństwo przed innymi wartościami konstytucyjnie chronionymi.” Narzędzie dla policji W styczniu br. rada gminy podejmuje uchwałę w sprawie ograniczenia czasu funkcjonowania instalacji służących do sortownia i rozdrabniania węgla lub korzystania z tych urządzeń na terenie gminy Białe Błota, ustanawiając ograniczenia funkcjonowania instalacji lub korzystania z urządzeń od poniedziałku do piątku, z wyjątkiem dni ustawowo wolnych od pracy w godzinach od 7.00–15.00. Na sesji wójt przekonuje radę, że należy podjąć uchwałę, która ma być narzędziem dla policji. Policja odkrywa karty Kierownik Posterunku Policji w Białych Błotach Andrzej Luboński twierdzi, że nie może ukarać firmy za zakłócanie ciszy nocnej i nieprzestrzeganie uchwały, bo przepis kodeksu wykroczeń mówi „kto”, a firma jest spółką. Na drugi dzień weryfikuje pogląd, ale na spotkaniu w lipcu br. nadal upiera się, że przepis mówi „kto”, a on wniosku o ukaranie firmy do sądu jeszcze nie sporządzał. Karać powinien WIOŚ Z pisma Wojewódzkiej Komendy Policji w Bydgoszczy wynika, że w okresie od lutego br. podjęto 32 interwencje z czego 13 potwierdziło nie przestrzeganie uchwały rady gminy przez spółkę. Wniosek o ukaranie prezesa firmy do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, zostaje odesłany, policja twierdzi, że karać za nieprzestrzeganie uchwały powinien WIOŚ i tam przesyła materiał z interwencji. Schwytać sprawcę WIOŚ pisze, że prawo nakładania mandatów ma wtedy, gdy m.in. sprawca zostanie schwytany na gorącym uczynku, dlatego też nie ma możliwości nałożenia mandatu na podstawie materiałów policji. Wójt „walczy” ze spółką, dyrektor kupuje węgiel W czerwcu br. pojawia się informacja, że dyrektor Zespołu Szkól w Łochowie kupował węgiel w Składach węgla. Wójt kłóci się na spotkaniu, że dyrektor był zobowiązany stosować ustawę o zamówieniach publicznych i złożyć zapytanie ofertowe. Dyrektor Donarski wyjaśnia, że łączna wartość dostaw węgla wyniosła 29 295 zł i była mniejsza niż wartość 14 tys. euro. Nie było więc potrzeby składania zapytania o cenę i kupowania węgla w spółce.

Pył nie szkodzi Pismem z września br. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bydgoszczy odpowiadając na interwencje mieszkańców stwierdza, że pył węglowy, emitowany podczas intensywnego sortowania, kruszenia i przeładunku węgla przez spółkę MM Group, nie wpływa negatywnie na stan zdrowia okolicznych mieszkańców i nie stwarza zagrożenia dla ich życia. Co musi się wydarzyć? 17 września br. mieszkańcy Białych Błot protestują wzdłuż drogi krajowej na Poznań, Podczas konferencji prasowej, przybyły na zaproszenie mieszkańców poseł na Sejm RP Andrzej Dera z Wielkopolski (Solidarna Polska) mówi: – Jestem przerażony tym, co tutaj spotkałem. Okazuje się, że można prowadzić działalność, która szkodzi ludziom, oddziałuje na ich zdrowie i życie bez żadnych zezwoleń i zatruwać mieszkańców, nie ponosząc żadnych konsekwencji. Mieszkańcy zadali mi pytania, co musi się w tym kraju tak naprawdę wydarzyć, żebyśmy byli chronieni? Jak działa nasze państwo? I muszę powiedzieć, że jestem zrozpaczony, bo okazuje się, że nie ma instytucji, która mogłaby powiedzieć „stop” nielegalnej produkcji. Zaczynam się zastawiać czy ta sprawa nie przypomina Amber Gold – zauważa poseł. W proteście, który spowodował zablokowanie drogi krajowej uczestniczyło ok. 200 mieszkańców. „Nie trujcie nas”, „Białe Błota to nie kopalnia”, Żądamy czystego powietrza”, „Dlaczego prawo nas nie chroni?”, „Pył węglowy = trucizna”, to tylko niektóre z haseł, które przewijały się podczas protestu. Białobłocka Amber Gold? – Okazuje się, że można nie mieć zezwolenia, a jednocześnie sponsorować wszystko w okolicy co się da, łącznie z mediami. I nikt sobie nie zadał pytania czy ta firma działa zgodnie z prawem. Ja twierdzę, że nie, a wszyscy jakoś nie widzą tego problemu, tak jak nie widziano w sprawie Amber Gold. Dopiero jak oszukano ileś ludzi, podniosło się larum i wtedy się okazało, że prokurator czegoś nie widział, sędzia nie widział, urzędnik skarbowy i nadzór finansowy też nie widzieli. Ta firma nie powinna nawet godziny produkować, a to robi i okazuje się, że nic nie można w tym kraju, a ja pytam czy może ktoś nie chce stosować prawa? – pyta Andrzej Dera. Wśród wypowiedzi mieszkańców nie brakuje słów krytyki pod adresem władz gminy, policji, służb i innych organów w państwie, których bezradność jest tak duża, że cierpliwość mieszkańców się wyczerpała. Już tylko działania wójta gminy przedłużyły sprawę co najmniej o rok, ponieważ decyzje,

WWW.BIALEBLOTAINFO.PL

13


SPOŁECZEŃSTWO które wydawała Kirstein-Piotrowska były w powietrzu w Białych Błotach jest więcej niezgodne z prawem. pyłu węglowego niż w Katowicach, a przy porównywalnej koncentracji pyłu, zawartość Przychodzi węgiel wagonami węgla elementarnego oraz jego udział – Przede wszystkim chcemy żyć normalnie. procentowy w Białych Błotach odpowiada Chcemy mieszkać w miejscowości, w której przedziałowi charakterystycznemu dla stacji jest czyste powietrze – mówi Paweł Chrustowski. tła miejskiego w Gdańsku w okresie sezonu – Z tego względu stoję tutaj, bo chcę bronić grzewczego, zlokalizowanego ok. 1,3 km od moich praw mieszkańca tej gminy. Nie chcemy dużego emitora elektrociepłowni miejskiej. chorować na pylicę czy astmę, bo to nam grozi Badania dowiodły, że w Białych Błotach wdychając powietrze, które teraz mamy wokół w okresie od 11 sierpnia br. do 6 września domu – przekonuje. – O każdej porze dnia i br. zostały zarejestrowane 3 przekroczenia nocy pracują maszyny do sortowania węgla. normy średniodobowej pyłu PM10, okreśCzłowiek psychicznie nie wytrzymuje, kiedy lonej w rozporządzeniu ministra środowiska, siedzi w domu i żeby nie mieć brudno, musi a wpływ na pogorszenie jakości powietrza mieć pozamykane okna i drzwi. na omawianym obszarze ma emisja niezor– Przychodzi węgiel wagonami, oni go mielą, ganizowana z terenu firmy MM Group. sortują i podjeżdżają 30 tonowe samochody i rozwożą na pół Polski. Nie ma warunków Starosta odmawia do normalnego życia – mówi pan Roman. W październiku br. Starosta Bydgoski, mimo –Tam jest mnóstwo pyłu – mówi Krzysztof wyników monitoringu WIOŚ, odmawia podMichalak. – Chmura pochodzi głównie jęcia działań w sprawie nałożenia na spółkę z sortowników węgla i w zależności od wiatru MM Group decyzji, w której zawarty będzie idzie na las albo na osiedle. Pył niszczy nakaz ograniczenia negatywnego oddziałyelewacje. Mamy tam sady, ale nikt nie je wania na środowisko, wskazując, że uzaowoców. Nie sprzedamy naszych domów, bo sadnione byłoby rozważenie przez inspekcję nikt ich od nas nie kupi – tłumaczy, pokazu- sanitarną czy działalność MM Group, jąc mapę terenu, na którym był las, było powodująca zanieczyszczenie, nie stanowi oczko wodne, które bezprawnie ktoś wyciął zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi, a także, że i zasypał. Teraz w tym miejscu są hałdy węgla. sytuacja, ta może być przesłanką, aby WIOŚ wydał decyzję o wstrzymaniu działalności Szeryf potrzebny od zaraz spółki. Do dnia dzisiejszego, mimo wyników – Wójt nie jest szeryfem, który może przyjść, badań i stwierdzonych naruszeń, WIOŚ tupnąć nogą i powiedzieć „zamykam firmę” decyzji o wstrzymaniu działalności MM – mówi wójt Kirstein-Piotrowska podczas Group nie wydał. protestu. – Musi to robić wszystko zgodnie z przepisami i wszystko co jest możliwe Kolejna porażka wójta i niemożliwe – twierdzi. – W sposób niefor- W listopadzie br. Wojewódzki Sąd Admimalny działam. Wydałam decyzję nakazującą nistracyjny wydając wyrok uchyla decyzję wstrzymanie pracy firmy, mówiąc potocznie. SKO z lipca br. oraz poprzedzającą ją decyzję Skoro wójt nie jest szeryfem i nie może wójta gminy z kwietnia br., odmawiającą powiedzieć „zamykam firmę”, to jakim cudem wydania decyzji o środowiskowych uwarunją zamknęła? Sprzeczna w sobie argumentacja kowaniach przedsięwzięcia dla spółki MM Katarzyny Kirstein-Piotrowskiej, w zależności Group. To już druga decyzja wójta gminy od sytuacji i potrzeb, ma wywołać prze- w tej samej sprawie, która została uchylona. świadczenie, że wójt albo może wszystko albo Wszystko wskazuje na to, że od listopada ubr. nie może nic. Czy nie czas, żeby Kirstein- wójt gminy nie potrafi wydać prawidłowej Piotrowska, która chwali się, że jest wójtem wydaje decyzji w tej sprawie, a sprawa cofnęła trzecią kadencję, dowiedziała się co może, się do punktu wyjścia. a czego nie? W przeciwnym przypadku gminie Białe Błota faktycznie potrzebny będzie Zadyma czy kampania szeryf i to od zaraz. – Nie jestem radnym, tylko „zapylonym” mieszkańcem. Dzieje się to dzięki pani wójt MM Group zgotowała mieszkańcom – twierdzi mieszkaniec na spotkaniu w lipcu Białych Błot „piekło” br. – Wystąpię do prokuratury i o odszkoWyniki przeprowadzonego przez WIOŚ na dowanie, bo robić pikietę, gdzie wójt się przełomie sierpnia i września br. monitoringu przyłączy i zrobi sobie reklamę za darmo, powietrza w Białych Błotach wykazały prze- kampanię wyborczą, to nie jest rozwiązanie kroczenia norm zanieczyszczenia powietrza – komentuje propozycję wójta, która namapyłem węglowym PM10 o 56%. Dokonując wiała mieszkańców, żeby zrobić „zadymę”. porównania z wynikami uzyskanymi w in- Przeciwko komu chciała robić „zadymę nych rejonach Polski WIOŚ stwierdził, że Kirstein-Piotrowska? To przecież jej wadliwe

14

decyzje Kirstein-Piotrowskiej spowodowały, że od ponad roku sprawa nie została rozwiązana, a na spotkaniu emocje mieszkańców, którzy decydują, że nie chcą wspólnej „zadymy z wójtem”, sięgają zenitu. Niemoc – Kiedy tak przyglądam się tej sprawie widzę, że jest totalna niemoc, indolencja, niekompetencja urzędu, policji, WIOŚ – mówi radna Maria Wolsztyńska, przewodnicząca Komisji Oświaty, Kultury, Zdrowia, Opieki Społecznej i Sportu. – Wczoraj, jadąc samochodem, zobaczyłam unoszący się tuman pyłu nad osiedlem. Może trzeba rozważyć przekazanie tej firmie działki z dala od zabudowań? – pyta. – Skoro było możliwe przekazanie gruntów pod kościół w Murowańcu (sprzedaż z 99% bonifikatą), to może i tu należałoby pomyśleć o takim rozwiązaniu dla dobra mieszkańców – argumentuje. Miała nas pani reprezentować i bronić – Też mam niedosyt. Niestety prawo w Polsce jest jakie jest. Nie są to sprawy proste – mówi Kirstein-Piotrowska – To nie jest tak, że my mamy tutaj coś załatwiać, a pani sobie siedzi – mówi mieszkaniec. – Jest pani wybrana przez nas i miała nas pani reprezentować i bronić! A my w tej chwili nie możemy od roku przybywać normalnie w domu. Użytkownicy kartki wyborczej Jerzy Hausner, były minister, na temat postrzegania władzy i roli uczestników polityki mówi tak: – Władza to tylko jeden z podmiotów uczestniczących w procesie politycznym, dysponujący większymi zasobami czy możliwościami. Jeżeli któregoś z nich brakuje, np. obywateli i ich inicjatyw, to polityka się degeneruje. Jeśli ludzie są zredukowani do użytkowników kartki wyborczej lub pasywnych oglądaczy teatru politycznego, to polityka karleje. (Źródło: Rozmowa Joanny Warszy i Artura Żmijewskiego, Egzekwowanie demokracji, „Krytyka Polityczna”, Nr 30/2012). Czy mieszkańcy Białych Błot mają prawo czuć się potraktowani przez lokalną władzę jak „użytkownicy” kartki wyborczej? Wójt Kirstein-Piotrowska mówi: „prawo w Polsce jest jakie jest”, próbując usprawiedliwiać swoje błędy. Kandydujący w wyborach na stanowisko wójta zapewniają nas co cztery lata, że sobie z problemami gminy poradzą, że potrafią. Słowa mieszkańca, który mówi: „Jest pani wybrana przez nas i miała nas pani reprezentować i bronić”, wyrażające rozczarowanie zdają się temu przeczyć. MARZANNA KREJA

GRUDZIEŃ 2013


PRAWO I FINANSE

W

Terminy wystawiania faktur VAT w 2014 r.

2014 r. zmienią się zasady wystawiania faktur. Uregulowane one zostały w ustawie o podatku od towarów i usług, a nie jak dotychczas w rozporządzeniu Ministra Finansów w sprawie m.in. wystawiania faktur.

objętego kaucją, przy czym w sytuacji, gdy w umowie nie będzie określonego terminu zwrotu opakowania, fakturę trzeba będzie wystawić nie później niż 60 dnia od dnia wydania opakowania. W przypadku m.in. faktur za media, najem, stałą obsługę prawną i biurową, jeżeli będą zawierały informację jakiego okresu dotyczy Termin podstawowy Fakturę trzeba będzie wystawić nie później niż faktura, mogły być one wystawione wcześniej 15 dnia miesiąca następującego po miesiącu, niż na 30 dni przed wykonaniem usługi. w którym dokonano dostawy towaru lub Faktury zaliczkowe wykonano usługę. Obecnie termin wynosi do Nowe zasady odnoszą się również do wysta7 dni od daty wykonania usługi lub dostawy wiania faktur zaliczkowych, które wystawia towaru. się do 15 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym otrzymano całość lub Wyjątki od zasady część zapłaty. Fakturę wystawia się nie później niż: – 30 dnia od dnia wykonania usług – w przy- Podatnik nie będzie miał obowiązku wystapadku świadczenia usług budowlanych lub wiania faktur zaliczkowych w przypadku: – dostawy energii elektrycznej, cieplnej budowlano-montażowych; – 60 dnia od dnia wydania towarów – w przy- lub chłodniczej oraz gazu przewodowego, padku, dostawy książek drukowanych (z wyłą- – świadczenia usług telekomunikacyjnych, czeniem map i ulotek) oraz gazet, czasopism radiokomunikacyjnych, i magazynów, drukowanych (PKWiU ex – najmu, dzierżawy, leasingu lub usług o podobnym charakterze, 58.13.1 i PKWiU ex 58.14.1); – 90 dnia od dnia wykonania czynności pole- – usług związanych z nieczystościami, wymiegających na drukowaniu książek (z wyłącze- nione w poz. 140-153, 174 i 175 załącznika niem map i ulotek) oraz gazet, czasopism nr 3 do ustawy, i magazynów (PKWiU ex 58.13.1 i PKWiU – ochrony osób oraz ochrony, dozoru i przeex 58.14.1), z wyjątkiem usług, stanowiących chowywania mienia, – stałej obsługi prawnej i biurowej, import usług; – 120 dnia od pierwszego wydania towarów – dystrybucji energii elektrycznej, cieplnej w przypadku dostawy książek drukowanych lub chłodniczej oraz gazu przewodowego. (z wyłączeniem map i ulotek) oraz gazet, czasopism i magazynów, drukowanych, gdy umowa przewiduje rozliczenie zwrotów wydawnictw; – 7 dnia od określonego w umowie dnia zwrotu opakowania – w przypadku niezwrócenia przez nabywcę opakowania zwrotnego

Stawki podatków od nieruchomości w 2014 r. Od gruntów: – związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, bez względu na sposób zakwalifikowania w ewidencji gruntów i budynków – 0,82 zł od 1 m² powierzchni, – pod jeziorami, zajętych na zbiorniki wodne retencyjne lub elektrowni wodnych – 4,56 zł od 1 ha powierzchni, – pozostałych, w tym zajętych na prowadzenie odpłatnej statutowej działalności pożytku publicznego przez organizacje pożytku publicznego – 0,27 zł od 1 m² powierzchni;

Od budynków lub ich części: – mieszkalnych – 0,66 zł od 1 m² powierzchni użytkowej, – związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz od budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej – 19,48zł od 1 m² powierzchni użytkowej, – zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie obrotu kwalifikowanym materiałem siewnym – 10,75 zł od 1 m² powierzchni użytkowej, – związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w rozumieniu przepisów o działalności leczniczej, zajętych przez podmioty udzielające tych świadczeń – 4,68 zł od 1 m² powierzchni użytkowej, – pozostałych, w tym zajętych na prowadzenie odpłatnej statutowej działalności pożytku publicznego przez organizacje pożytku publicznego – 4,15 zł od 1 m² powierzchni Faktury zbiorcze Od nowego roku wystawiona faktura będzie użytkowej; mogła dokumentować sprzedaż dokonaną Od budowli – 2% ich wartości, natomiast od w ciągu miesiąca na rzecz jednego kontrahenta, budowli wykorzystywanych do zbiorowego spełniając rolę obecnie obowiązującej faktury zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowazbiorczej. dzania ścieków – 0,5 % ich wartości. Wartość MARZANNA KREJA budowli określa się na podstawie ustawy o podatkach i opłatach lokalnych.

Od 1 stycznia 2014 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wyniesie 1680 zł

Wynika to z opublikowanego rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 11 września 2013 r. w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2014 r., które wejdzie w życie 1 stycznia 2014 r. Dla przedsiębiorców, będących pracodawcami zatrudniającymi pracowników, podwyższenie minimalnego wynagrodzenia za pracę oznacza wzrost obciążeń firmy z tytułu wypłaty wynagrodzeń oraz pochodnych od wynagrodzeń – składek ZUS.

U

Stawki VAT utrzymane do końca 2016 r.

chwalona w listopadzie br. przez Sejm nowelizacja ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw, która została skierowana do Senatu, zakłada utrzymanie do 31 grudnia 2016 r. obecnie obowiązujących stawek VAT – 23 proc. i 8 proc. Przedłużenie stosowania obecnych stawek

wynika z potrzeby zmniejszenia nierównowagi finansów publicznych, jak również ze słabej koniunktury na głównych rynkach eksportowych, ograniczającej wzrost gospodarczy. Nowelizacja zawiera ponadto przejściowy – w przypadku dostawy towaru przed 1 stycznia 2014 r. Ustawa ma wejść w życie 31 grudnia 2013 r.

WWW.BIALEBLOTAINFO.PL

15


PRAWO I FINANSE Ceny wody i odprowadzania ścieków nie wzrosną w 2014 r.

W

2014 r. nie wzrosną ceny wody i odprowadzania ścieków. Rada Gminy Białe Błota przedłużyła na okres od 21 stycznia do końca 2014 r. obowiązujące w 2013 r. taryfy na zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków. Za przyjęciem uchwały głosowało 12 radnych, przeciw 1 osoba, 2 osoby wstrzymały się od głosowania. Cena za 1 m3 wody wynosi 4,30 zł. Opłata abonamentowa za 2 miesiące 7,02 zł. Cena za 1 m3 odprowadzanych ścieków – 9,71 zł, a opłata abonamentowa za 2 miesiące 6,75 zł. W cenach zawarty jest 8% podatek VAT.

Stawki za odbiór odpadów komunalnych w 2014 r.

Z

godnie z uchwałą Rady Gminy Białe Błota w sprawie ustalenia stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi na terenie nieruchomości w 2014 roku, stawki za wywóz odpadów wynoszą: – zbieranych w sposób nieselektywny – 16,00 zł na miesiąc od osoby, – zbieranych w sposób selektywny – 9,00 zł na miesiąc od osoby. Powodem podwyższenia stawek, jak wskazano w uchwale, jest fakt nie pokrywania kosztów związanych z realizacją zadania, co wynika z analizy kosztów funkcjonowania nowego systemu w pierwszych miesiącach.

Nowe zasady odbioru odpadów zielonych w 2014 r.

R

ada gminy podjęła uchwałę zmieniająca uchwałę w sprawie przyjęcia Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie gminy Białe Błota. Od 1 stycznia 2014 r. odbiór odpadów zielonych zbieranych selektywnie w każdej ilości, w okresie od 1 marca do 30 listopada, będzie odbywał się co 14 dni.

16

W

Jak załatwiamy sprawy w urzędzie

postępowaniu administracyjnym strona może działać osobiście lub przez pełnomocnika, chyba że charakter czynności wymaga jej osobistego działania, np. udziału w rozprawie administracyjnej lub czynności dowodowej, co nie wyklucza obecności pełnomocnika. Nie wszystkie jednak czynności w postępowaniu administracyjnym wymagają osobistej obecności strony lub jej pełnomocnika w urzędzie, gdyż toczy się ono z reguły pisemnie. Pisma dotyczące sprawy wysyłamy listem poleconym za pośrednictwem poczty, najlepiej za potwierdzeniem odbioru, lub składamy w urzędzie. W tym przypadku warto pamiętać o potwierdzeniu odbioru pisma przez urzędnika na kopii. W sprawach skomplikowanych, wymagających wiedzy specjalistycznej, a także w sytuacji, gdy strona nie zna przepisów prawa, przez co mogłaby ponieść szkodę, ustanowienie pełnomocnika jest celowe. Dotyczy to również sytuacji, gdy strona z uwagi na chorobę, niepełnosprawność, ograniczone możliwości poruszania się, nie jest w stanie należycie zająć się własnymi sprawami lub reprezentować swoich interesów.

Kto może być pełnomocnikiem strony?

Pełnomocnikiem strony może być każda osoba fizyczna, posiadająca zdolność do czynności prawnych. Może to być ktoś z rodziny lub osoba obca. W postępowaniu administracyjnym w I i II instancji nie ma przymusu udzielenia pełnomocnictwa adwokatowi czy radcy prawnemu.

Forma pełnomocnictwa

Pełnomocnictwo powinno być udzielone na piśmie lub zgłoszone ustnie do protokołu w urzędzie, w którym sprawa się toczy. Pełnomocnik dołącza do akt oryginał lub urzędowo poświadczony odpis pełnomocnictwa oraz potwierdzenie wniesienia opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł (dowód wpłaty lub przelewu na rachunek bankowy urzędu, w którym składa pełnomocnictwo). W razie wątpliwości czy pełnomocnictwo zostało podpisane przez osobę, która udzieliła pełnomocnictwa, organ administracji publicznej może zażądać urzędowego poświadczenia podpisu strony przez notariusza. W sprawach mniejszej wagi organ administracji publicznej może nie żądać pełnomocnictwa, jeśli pełnomocnikiem jest członek najbliższej rodziny lub domownik, a nie ma wątpliwości co do istnienia i zakresu upoważnienia do występowania w imieniu strony.

Terminy załatwiania spraw Bezzwłocznie, czyli „od ręki” Większość pism i wniosków składanych w urzędach podlega przepisom Kodeksu postępowania administracyjnego. Zgodnie z KPA organ powinien załatwić sprawę bez zbędnej zwłoki, czyli w zasadzie „od ręki”. W taki sposób powinny być załatwiane sprawy, które mogą być rozpatrzone w oparciu o dowody przedstawione przez stronę przy złożeniu wniosku o wszczęcie postępowania lub w oparciu o fakty i dowody powszechnie znane bądź możliwe do ustalenia na podstawie danych, którymi dysponuje organ administracji publicznej. Sprawy skomplikowane szczególnie W terminie miesiąca natomiast powinny być załatwiane sprawy wymagające postępowania wyjaśniającego, natomiast w terminie dwóch miesięcy sprawy „szczególnie skomplikowane”. Przepisy szczególne mogą jednak przewidywać dłuższe terminy załatwienia sprawy. Ponieważ ocena stopnia skomplikowania sprawy należy do organu, urzędnicy sprawiają wrażenie, że każda sprawa jest dla nich skomplikowana szczególnie. W takiej sytuacji należy liczyć się z tym, że sprawa powinna być załatwiona maksymalnie w ciągu 2 miesięcy od złożenia wniosku. Jednak termin ten może być przez organ administracji przedłużany i to wielokrotnie. Za każdym razem organ zobowiązany jest zawiadomić, podać przyczyny zwłoki i wskazać nowy termin załatwienia sprawy. Zażalenie na niezałatwienie sprawy w terminie Jeśli organ bezzasadnie uznał sprawę za szczególnie skomplikowaną, bez uzasadnienia przedłużył postępowanie lub nie poinformował nas o przedłużeniu terminu – możemy złożyć zażalenie na niezałatwienie sprawy w terminie do organu wyższego stopnia nad organem I instancji np. do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w przypadku spraw załatwianych przez wójta gminy. Zażalenie składamy za pośrednictwem organu, który dopuścił się zwłoki. Uznając zażalenie za uzasadnione, organ nadrzędny wyznacza dodatkowy termin załatwienia sprawy oraz zarządza wyjaśnienie przyczyn i ustalenie osób winnych niezałatwienia sprawy w terminie, a w razie potrzeby także podjęcie środków zapobiegających naruszaniu terminów załatwiania spraw w przyszłości. Teoretycznie pracownik odpowiedzialny za niezałatwienie sprawy w terminie poniesie odpowiedzialność po-

GRUDZIEŃ 2013


SPOŁECZEŃSTWO / PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ rządkową lub dyscyplinarną. W praktyce takie przypadki należą do rzadkości. Przedsiębiorcy W lepszej sytuacji jak chodzi o terminy załatwiania spraw są przedsiębiorcy. Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej skutecznie dyscyplinuje urzędników. W przypadku przedsiębiorców termin rozpatrzenia wniosku może zostać przedłużony dodatkowo tylko jeden raz, nie więcej niż o 2 miesiące. Ustawa zakłada również, że jeżeli organ nie rozpatrzy wniosku w terminie, uznaje się, że wydał rozstrzygnięcie zgodne z wnioskiem przedsiębiorcy. Tak więc zamiast zezwolenia, koncesji wystarczy złożenie wniosku i upływ czasu. Od tej zasady są wyjątki dotyczące wydawania zezwoleń na: prowadzenie zbiorowego zaopatrzenia w wodę, zbiorowego odprowadzania ścieków; prowadzenia działalności w zakresie odbierania odpadów komunalnych, opróżniania zbiorników bezodpływowych i transportu nieczystości ciekłych; zezwoleń na sprzedaż alkoholu. W tych przypadkach milczenie organu nie oznacza wydania przedsiębiorcy zezwolenia.

K

Gdy sąsiad zatruwa życie

iedy hałas, wibracje, zapachy, zanieczyszczenia powietrza itp. przekraczają przeciętną miarę, nadmierną uciążliwość sąsiada lub firmy, działającej na sąsiedniej nieruchomości, można powstrzymać, jeśli nawet działalność ta jest legalna i zgodna z pozwoleniami. W wyroku Sądu Najwyższego z 2009 r., podtrzymano zakaz wjeżdżania i parkowania samochodów ciężarowych, składowania i sprzedaży węgla, składowania i skupu złomu, składowania zużytych opon samochodowych oraz wykonywania usług wulkanizacyjnych na zewnątrz budynku. Sprawa dotyczyła działalności w zakresie usług transportowych, wulkanizacyjnych, sprzedaży opału oraz skupu i sprzedaży złomu na terenach przeznaczonych pod zabudowę jednorodzinną, z wykluczeniem uciążliwej działalności gospodarczej produkcyjnej, składowej oraz usługowej. Na terenie posesji, właściciel firmy m. in. prostował felgi na zewnątrz za pomocą

młota, a chmury pyłu węglowego unoszące się przy załadunku i wyładunku nie pozwalały sąsiadom na korzystanie z ogrodu. Natomiast w wyroku z 2007 r., Sąd Najwyższy uznał, że prowadzenie domu przedpogrzebowego w budynku mieszkalnym usytuowanym w dzielnicy willowej. Okna sali pogrzebowej wychodziły bowiem na stronę domu sąsiadów, z której znajdowały się okna ich pokoju dziennego i sypialni. Obszar oddziaływania uciążliwej działalności nie dotyczy wyłącznie nieruchomości sąsiednich, ale również położonych w najbliższej okolicy. Za spadek wartości nieruchomości, jeżeli powstała ona wskutek działań podjętych przez właściciela innej nieruchomości, poszkodowanym sąsiadom należy się odszkodowanie na drodze cywilnej. Jednak udowodnienie w sądzie wysokości spadku wartości nieruchomości, to sprawa zarówno skomplikowana, jak i kosztowna. MARZANNA KREJA

Gabinet „Zielony Pies” Marzenna i Józef Jankowscy, Ciele ul. Przylesie 29 www.zielonypies.pl tel. 696 792 701

O

Zielony Pies – rozmowa z Marzenną Jankowską

d trzech lat w Cielu działa Gabinet Pielęgnacji Psów „Zielony Pies”. Jego właściciele Marzenna i Józef Jankowscy od 35 lat zajmują się kynologią oraz hodują berneńskie psy pasterskie i owczarki australijskie. Szczenięta z hodowli „Duch Wrzosowisk” trafiają do odbiorców w Polsce jak i do wielu krajów Europy, odnosząc liczne sukcesy na wystawach. Dlaczego Zielony Pies? Skoro może być „Zielona Gęś”, to dlaczego nie „Zielony Pies”? Nazwę firmy wymyślił mąż, który jest miłośnikiem K. I. Gałczyńskiego. Jakie pieski odwiedzają gabinet? Te, które wymagają pielęgnacji, na którą często zabiegani właściciele nie mają czasu i energii, a więc psy rasowe i nierasowe, małe, średnie i duże. Zadbany pies, to także wizytówka właściciela. Na co mogą liczyć klienci? Wykonujemy kąpiele, strzyżenie, pielęgnację i regenerację włosa, rozczesywanie, trymowanie, obcinanie pazurków i czyszczenie uszu. Pielęgnację psa warto zlecić profesjona-listom? Z doświadczenia wiemy jak trudne w przypadku zaniedbań jest leczenie chorób skóry zwierząt, dlatego higiena jest bardzo ważna. Używamy profesjonalnych kosmetyków i posługujemy się dobrej jakości specjalistycznym sprzętem, który każdorazowo dezynfekujemy, podobnie jak pomieszczenia. Ponadto do wykonywania zawodu przygotowaliśmy się u najlepszych specjalistów. Ukończyliśmy kursy groomingu u M. Świętoń i u E. Grabowskiej i stale się doskonalimy. Podczas kursów były wykłady z anatomii, genetyki, psychologii, najnowszych trendów w psiej modzie i technik stylizacji.

Dobór kosmetyków jest ważny? Kosmetyki dobiera się do rasy, umaszczenia. Inne szampony stosuje się dla ras szorstkowłosych, inne dla jasnych, inne do ciemnych kolorów sierści. W strzyżeniu są jakieś trendy? Podobnie jak w przypadku ludzi, tu też ważne są trendy i style. Na rynku są już specjalne farby do sierści, pasty do zębów, a także specjalnie produkowane perfumy. Na Zachodzie i w niektórych miastach w Polsce właściciele wybierają fryzury z katalogów, zamawiają balejaże. Nie wszystkie czworonogi znoszą zabiegi ze stoickim spokojem. Niektóre psy są cierpliwe, inne za tym nie przepadają, niektóre przeżywają ogromny stres. Liczy się podejście do psa, spokój, cierpliwość. Nieraz dobrze jak pies jest zmęczony np. po spacerze. Redukujemy stres do minimum, nie podając środków uspokajających, a właściciele mogą uczestniczyć w zabiegu. W wyjątkowych sytuacjach dużym psom zakłada się kaganiec. Zabiegi w Zielonym Psie są kosztowne? Ceny naszych usług są konkurencyjne np. kąpiel i strzyżenie psa kosztuje od 50–100 zł. Czego życzyć firmie na nadchodzący rok? Mamy wielu stałych klientów, ale z radością powitamy nowych. Z okazji świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku życzymy naszym klientom i czytelnikom wielu pięknych chwil oraz wszystkiego dobrego. AK

WWW.BIALEBLOTAINFO.PL

17


PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ ...Nie trzeba być wielkim, żeby zacząć, ale trzeba zacząć, by być wielkim...

Karate dla Ciebie

Z

Sensei Arturem Wilento (4dan) o sekcji Kyokushin Karate w Białych Błotach o sztuce karate, samodoskonaleniu i jego wpływie na nasze życie. 10 lat temu pana podopieczny Mariusz Rudziński (1dan) otworzył sekcję Kyokushin Karate w Białych Błotach. Nie miał pan obaw, czy pomysł odniesie sukces? Zgadza się, początek był dość nieśmiały i niepewny. Nie wiedziałem, czy znajdą się tu chętni, żeby ćwiczyć tak wymagającą sztukę walki. Okazało się, że tak, i to z dużym powodzeniem. Dziś ćwiczą tu posiadacze czarnych pasów mistrzowskich, zdobywcy tytułów Mistrzów Polski w kumite (walkach) kontaktowym i kata. Choć trenują w małej sali szkoły w Białych Błotach, co trening wykuwają swoje charaktery, ćwicząc z dużym zaangażowaniem. Sekcja Kyokushin Karate w Białych Błotach jest częścią Bydgoskiej Szkoły Kyokushin Karate. Dzięki temu ćwiczący mogą w pełni korzystać ze szkoleń czy udziału w zawodach każdej rangi. Dziś, jako prezes, a także trener Bydgoskiej Szkoły Kyokushin Karate, mam okazję obserwować podopiecznych Mariusza na egzaminach, szkoleniach i kiedy przyjeżdżają na dodatkowe treningi do Bydgoszczy. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę.

Z

Na czym polega ta sztuka walki? Podczas treningu karate najważniejszym zadaniem jest poznanie i doskonalenie siebie pod względem fizycznym i mentalnym – czyli budo karate. Karate jako sport jest tylko dodatkiem i możliwością sprawdzania się, a nie celem samym w sobie. Bardzo ważne jest także rozwijanie postaw, które mają wpływ na nasze życie. Część z nich związana jest z filozofią dalekiego wschodu, ale też i bliskim naszej kulturze wartościami jak: uprzejmość wobec bliźnich, szacunek dla rodziców i osób starszych, sumienność w wykonywaniu powierzonych prac oraz powstrzymywanie się od gwałtowności. Ponadto na każdym treningu obowiązują zasady: ukłony w kierunku nauczyciela i wobec współćwiczących, chwile wyciszenia. Zachęcamy do przenoszenia zasad: sumienności, dokładności, uprzejmości, wytrwałości, asertywności, dbania o siebie i innych do swojego życia. W takim razie, komu poleciłby pan te zajęcia? Każdemu, kto chciałby zacząć samodoskonalenie. W treningu mogą brać udział zarówno dzieci, jak i osoby starsze, ponieważ program dostosowywany jest do wieku i możliwości fizycznych. Na zajęciach dla dzieci najmłodszych, szczególną uwagę zwracamy na wychowanie i nauczanie wszechstronnego

ruchu, często również z zakresu innych dyscyplin sportu. Techniki karate świetnie nadają się do kształtowania koordynacji ruchowej, która jest podstawą wszelkiego ruchu, ponieważ rozwijają równomiernie obie ręce i nogi. Niezależnie od wagi, wzrostu i płci – każdy może spróbować swoich sił i dotrzeć do wyznaczonego celu. Liczą się chęci i samozaparcie. Osoby, którym doskonalenie idzie wolniej motywujemy do dalszej pracy, nie odrzucając ich. Podsumujmy naszą rozmowę. Dlaczego warto przyjść na trening sekcji Kyokushin Karate w Białych Błotach? Przede wszystkim treningi karate poprawiają pewność siebie i uczą praktycznych umiejętności samoobrony. Uczą panować nad własnymi emocjami i dodają wiary we własne możliwości. Poprawiają także kondycję, siłę, koordynację i ogólną wytrzymałość. Na zajęciach możemy rozładować napięcie, negatywne emocje z życia codziennego, a różnorodność technik sprawia, że trening zawsze jest ciekawy. Ponadto wyróżnia nas dobra atmosfera i proste zasady na treningach, dlatego zachęcam – przyjdź i trenuj razem z nami! ROZMAWIAŁA ALEKSANDRA KREJA

Biała Sobota w Białych Błotach

adowolony pacjent, prowadzony przez zaufanego lekarza przez cały okres leczenia – od chwili wykrycia choroby, poprzez leczenie do czasu pełnego wyzdrowienia i powrotu do domu – to cel działania prywatnego Centrum Medycznego dr. n. med. Grzegorza Szymczaka przy ul. Szubińskiej w Białych Błotach, w którym 30 listopada br. odbyła się „Biała Sobota”, akcja podczas której lekarze specjaliści Centrum, bezpłatnie przebadali pacjentów i udzielali porad lekarskich. Większość pacjentów stanowili mieszkańcy gminy Białe Błota, ale byli też pacjenci z Szubina, Bydgoszczy i Żnina. Przebadani pacjenci wyrażali zadowolenie ze zorganizowania akcji oraz deklarowali chęć korzystania z usług specjalistów Centrum. Każdy pacjent otrzymał drobny upominek w formie kalendarza oraz poczęstunek (soki, ciastka) Była to pierwsza tego typu akcja lekarzy specjalistów w Białych Błotach. Kadrę medyczną Centrum, które działa od marca br. stanowi zespół doświadczonych lekarzy specjalistów z wieloletnią praktyką kliniczną, w części będących ordynatorami oddziałów szpitalnych. – Oprócz kadry specjalistów dysponujemy nowoczesnymi narzędziami diagnostycznymi umożliwiającymi wczesne wykrycie chorób, a tym samym pozwalającymi na szybki powrót do zdrowia – mówi właściciel Centrum dr Grzegorz Szymczak, mieszkaniec Białych Błot, specjalista II stopnia ginekologii i położnictwa, członek Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego oraz Associate of the Royal College of Obstetricians and Gynaecologists. Kadrę medyczną Centrum stanowią lekarze specjaliści:

18

www.karate.ecom.com.pl

chorób wewnętrznych – dr Renata Naruszewicz chirurgii – dr Bouchraya Settaf-Cherif medycyny pracy – dr Elżbieta Tokarska chorób nerek – dr Renata Naruszewicz neonatologii i pediatrii – dr Małgorzata Barkowska-Czerniak pediatrii – dr Agata Baranowska chorób płuc – dr Elżbieta Tokarska urologii – dr Daniel Lewczak ginekologii i położnictwa – dr n. med. Grzegorz Szymczak radiologii – dr Witold Gaca fizjoterapii – mgr Agnieszka Wiktorowicz a także położne – mgr Aneta Grabarska i mgr Ilona Lorkowska oraz pielęgniarka – Grażyna Kaczorowska. W Centrum można również skorzystać z diagnostyki: USG 2/3/4D, cytologii, KTG (położnictwo), badań urodynamicznych (urolog), EKG (internista), badań spirometrycznych (pulmonolog), a także kriochirurgii (ginekolog), szczepień przeciwko wirusowi HPV, zajęć szkoły rodzenia, porad dietetycznych, fizjoterapii kobiet ciężarnych i noworodków. Centrum działa od poniedziałku do piątku w godzinach 7.00-19.00, natomiast od godz. 7.00-10.00 we współpracy z laboratorium Vitalabo wykonane są badania laboratoryjne. MARZANNA KREJA

GRUDZIEŃ 2013


Łukasz Płotkowski – artysta, społecznik, honorowy obywatel gminy Zajmował się grafiką artystyczną, wydawniczą, ex librisem i rysunkiem, specjalizował w linorycie, pisał o sztuce i fotografii. Pierwsze prace artysty powstały w latach 1960–1961. W 1964 r. Łukasz Płotkowski został członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków, w którym działał w sekcji graficznej. Swoje prace prezentował na prestiżowych wystawach, m.in.: Ogólnopolskiej Wystawie Młodej Grafiki w Poznaniu (1965), IV Ogólnopolskiej Wystawie Grafiki w Warszawie (1969) i Ogólnopolskim Konkursie Graficznym im. Józefa Gielniaka w Jeleniej Górze (1978). Autor cyklu esejów o sztuce „Bydgoska galeria sztuki” i spotkań-rozmów z artystami: „Artysta i jego świat”. Prace Łukasza Płotkowskiego znajdują się w zbiorach: Biblioteki Narodowej w Warszawie, Muzeum Okręgowego w Toruniu, Towarzystwa Przyjaciół w Warszawie oraz Muzeum w Bydgoszczy. W 2004 r. Gminny Ośrodek Kultury i Sportu w Białych Błotach zorganizował jubileuszową wystawę z okazji 40-lecia pracy twórczej Łukasza Płotkowskiego, która zaprezentowana została białobłockiej publiczności i zaliczana jest do największych wystaw artysty. Kolejna wystawa prac artysty w Muzeum Okręgowym im. Lena Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, miała miejsce w 2010 roku z okazji jubileuszu 45-lecia pracy twórczej. Za działalność oświatową i artystyczną został odznaczony m. in. Złotym Krzyżem Zasługi (1975), odznaką „Zasłużony Działacz Kultury” (1981), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1984). MK

W

październiku br., w dowód uznania zasług dla oświaty i kultury w gminie Białe Błota, Rada Gminy z inicjatywy Komisji Oświaty, Kultury, Zdrowia, Opieki Społecznej i Sportu, podejmując uchwałę, nadała pośmiertnie honorowe obywatelstwo gminy Białe Błota Łukaszowi Płotkowskiemu. Łukasz Płotkowski (ur. 18 października 1935 r., zm. 19 stycznia 2013 r.) – pedagog, wychowawca, artysta grafik, zasłużony dla gminy mieszkaniec Białych Błot. Absolwent III Liceum im. Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy (1953), Zaocznego Studium Nauczycielskiego w Łodzi (1960), Wyższego Studium Zawodowego w zakresie wychowania plastycznego – dyplom nadany przez Instytut Kształcenia Nauczycieli w Warszawie (1977). Od 1957 roku związany z gminą Białe Błota. Pracował jako nauczyciel rysunku i prac ręcznych, a następnie nauczyciel wychowania plastycznego w szkole podstawowej, jednocześnie angażował się w działalność społeczną, którą realizował na polach: gminnej oświaty – był prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego w gminie Białe Błota, samorządu gminy – był członkiem Gminnej Rady Narodowej, przewodniczącym Komisji, Kultury i Zdrowia. W latach 1976–1988 z jego inicjatywy, powstał budynek szkoły podstawowej, obecnie Szkoła Podstawowa im Juliusza Verne’a w Białych Błotach. W latach 1996–2002 pełnił funkcję pierwszego redaktora naczelnego pisma samorządowego „Głos Białych Błot” i był członkiem kolegium redakcyjnego. Współpraca zakończyła się po wyborze wójta Katarzyny Kirstein-Piotrowskiej. Podczas 15-lecia Głosu Białych Błot w czerwcu 2011 r. Łukasz Płotkowski, udzielając krótkiego wywiadu, powiedział: „Demokracja jest rodzajem władzy, która ma służyć ludziom, a nie ludzie władzy, o czym wójt i rada zapominają”

19

WWW.BIALEBLOTAINFO.PL

GRUDZIEŃ 201319


20

"Business Consulting" Marzanna Kreja

ul. Cisowa 5, 86-065 Łochowo

tel. 602331644

GRUDZIEŃ 2013

e-mail: bialeblotainfo@gmail.com


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.