ALL Inclusive WIOSNA 2013

Page 1

Peru i Boliwia – esencja kontynentu str. 64–71

ISSN 1898-1763

Zaproszenie na Kaukaz – do Gruzji i Armenii str. 108–121

Fotoekspedycje – z miłości do podróży i fotografowania str. 182–191

nr 1/2013 (23) • wiosna 2013 • www.all-inclusive.com.pl • egzemplarz bezpłatny

Brazylijska Ceará

– radosna ziemia światła

str. 38–52



Nr 1/2013 (23)

64

38

FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

Dalekie Podróże

6-121 6

76

fot. promperu/Alex Bryce

Kalejdoskop kubański

fot. private safaris

FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE

Oddajemy w Wasze ręce kolejne wydanie magazynu „All Inclusive”. Jego tematem przewodnim jest boska Brazylia, zwłaszcza jej północno-wschodni stan nazywany „Terra da Luz” („Ziemią Światła”) – radosna Ceará. To jeden z najpiękniejszych zakątków tego wspaniałego kraju, w którym znajdziemy nietknięte ręką człowieka cuda przyrody, niepowtarzalne krajobrazy oraz niezmiernie sympatycznych, beztroskich i gościnnych ludzi. Byłem niemal pewien, że już nic nie zachwyci mnie bardziej od „Cidade Maravilhosa” („Cudownego Miasta”), czyli Rio de Janeiro, i zapierających dech w piersiach potężnych Cataratas do Iguaçu (Wodospadów Iguaçu), pokazanych w tak piękny sposób w mojej ulubionej „Misji” Rolanda Joffé, aż dotarłem do malowniczej, pełnej magii Ceary… D u ż o m i e j s c a p o ś w i ę c a m y r ó w n i e ż Pe r u i Boliwii, a szczególnie temu pierwszemu południowoamerykańskiemu państwu. Oba te kraje posiadają wszystko to, co jak magnes przyciąga podróżników: przepiękną, dziewiczą i bardzo urozmaiconą naturę, a także bogatą przeszłość i niezatarte ślady wielu wspaniałych kultur i cywilizacji prekolumbijskich. Stanowią prawdziwą esencję kontynentu. Zdaniem znanego dziennikarza i pisarza, znawcy Ameryki Południowej, Romana Warszewskiego, jeśli ktoś jedzie w te pasjonujące strony świata po raz pierwszy, to powinien wybrać się właśnie do Peru i Boliwii. Zresztą jeżeli zamierza w nie powracać, jego wybór powinien być taki sam... O zawsze gościnnym dla Polaków Peru opowiada też niezmiernie ciekawie ambasador tej republiki w Polsce – Martha Chavarri-Dupuy, która wspomina również o historycznych związkach między naszymi krajami. W tym numerze magazynu „All Inclusive” zapraszamy także na coraz modniejszy Kaukaz. Odwiedzamy Gruzję i Armenię – dwie chrześcijańskie wyspy w tym fascynującym regionie naszego globu. Jedni zaliczają je do państw europejskich, drudzy – do azjatyckich, a jeszcze inni, szukając kompromisu, do krajów poradzieckich. Z czarującego Kaukazu Południowego mamy już niedaleko do leżącego również na pograniczu światów Stambułu, określanego mianem „miasta na dwóch kontynentach”, oraz na półwysep Azja Mniejsza, nazywany też Anatolią, czyli Krainą Wschodzącego Słońca, oblewany wodami czterech mórz – Czarnego, Marmara, Egejskiego i Śródziemnego. W tym ostatnim zakątku Turcji możemy podążać śladami dawnych cywilizacji i podziwiać urzekające krajobrazy z pokładu tradycyjnej gulety kołyszącej się delikatnie na błękitnych falach albo z balonu wznoszącego się nad bajkową Kapadocją. Dla miłośników poznawania piękna ziemi i uwieczniania go w kadrach, pasjonatów fotografii i podróży, przygotowaliśmy interesujący materiał o fotoekspedycjach. Fenomen tego typu imprez turystycznych tkwi w zachowaniu odpowiednich proporcji pomiędzy czasem przeznaczonym na robienie zdjęć a inne aktywności – zwiedzanie atrakcji, safari, trekking, wycieczki rowerowe czy wyprawy off-roadowe. Dzięki temu ich uczestnicy mogą nie tylko podnieść swoje umiejętności fotograficzne, ale i przeżyć przygodę życia. Dlatego tak istotny jest wybór odpowiedniego kierunku na organizację fotoekspedycji. Musi on być interesujący także z wielu innych względów niż walory wizualne. Polecanymi przez ekspertów krajami są m.in. Brazylia, Meksyk i Gwatemala, Kuba, Peru i Boliwia, Wenezuela, Kolumbia, Australia i Nowa Zelandia, Indie, Kenia i Tanzania, RPA i Namibia czy wreszcie Islandia. Zapraszamy gorąco do lektury i życzymy wszystkim wspaniałych wiosennych podróży po świecie z „All Inclusive”! Michał Domański

138

Na ścieżkach współczesnych Majów

16

w Meksyku i Gwatemali Boska Brazylia

26

Brazylijska Ceará – radosna ziemia światła

38

Brazylia jest krajem wszystkich

54

Peru i Boliwia – esencja kontynentu

64

Peru zawsze gościnne dla Polaków

72

Safari bez granic – Kenia, Tanzania

76

RPA – Afryka nie taka dzika

90

Tajlandia – z miejskiej dżungli wprost do raju 100 Zaproszenie na Kaukaz – do Gruzji i Armenii 108

EuroPodróże

122-165

146

fot. Atout France/Robert Palomba

Drodzy Czytelnicy, Odkrywcy i Podróżnicy,

Nasze piękne tureckie wakacje

122

Rumunia – w królestwie Karpat

130

Prowansja – śródziemnomorski skarb

138

Z wizytą nad Sprewą i Hawelą

146

Przez Irlandię ze św. Patrykiem

152

Sardynia – kraina sprzyjających wiatrów

160

fot. Tourism Ireland/Armagh City and District Council

FOT. German National Tourist Board /Dietlind Castor

152


166

Weekend w Polsce

166-176

166

Łódzkie – tętniące życiem serce Polski

ADRES REDAKCJI: ul. Jagienki 6/34 04-967 Warszawa tel. +48 793 272 543 fax +48 22 427 50 44 e-mail: redakcja@all-inclusive.com.pl marketing@all-inclusive.com.pl www.all-inclusive.com.pl

Turystyka Biznesowa

178-181 178

Bruksela, czyli art de vivre

NAKŁAD: 17.000 egz., wszystkie bezpłatne.

Turystyka Aktywna 182

Fotoekspedycje – z miłości do podróży

REDAKCJA: Michał Domański redaktor naczelny, dyrektor m.domanski@all-inclusive.com.pl

fot. Archiwum ROTWŁ

182-191 i fotografowania

Trendy

192-197 Winne podróże po Australii i Nowej Zelandii 192

178

Polacy w Turystyce na świecie

198-199 198

Luiza w krainie kangurów

182 fot. Oman Ministry of Tourism

Wydarzenia

200-201 Spotkania targowe w Łodzi Oko na Afrykę i wyspy Oceanu Indyjskiego

FOT. visitbrussels.be/Eric Danhier

200 201

Współpracownicy: ROBERT GONDEK, MICHAŁ JANOWSKI, WOJCIECH KUDER, paweł PAKIEŁA, ELŻBIETA PAWEŁEK, ROBERT PAWEŁEK, Magdalena Walczuk, MARCIN WESOŁY, Jakub Wolski, ALINA WOŹNIAK redakcja@all-inclusive.com.pl dział marketingu i REKLAMy: VIOLA Domański-Szabó KIEROWNIK MARKETING@ALL-INCLUSIVE.COM.PL SZABO.VIOLA@MEDIASOL.PL WYDAWNICTWO: Media Sol Michał domański m.domanski@mediasol.pl KOREKTA: SYLWIA JEDLAK

198 FOT. TOURISM AUSTRALIA

192

fot. tourism new-zealand/Ian Trafford

opracowanie graficzne: Studio w Deche KRZYSZTOF WALOSZCZYK studio.wdeche@gmail.com DRUK CTP i OPRAWA: KRA-BOX Drukarnia Offsetowa biuro@kra-box.pl TEL. +48 22 615 66 62, 615 21 61 WWW.KRA-BOX.PL Fotografia na okładce: FOT. IMAGEM BRASIL/WWW.IMAGEMBRASIL.COM.BR



6

Dalekie Podróże

Kalejdoskop kubañski

<< Foldery biur podróży wypełniają zdjęcia kolorowych kubańskich domów, wypucowanych starych amerykańskich samochodów, uśmiechniętych par tańczących salsę i Kubańczyków kurzących cygara. Tak wygląda Kuba dewizowych turystów. Aby zobaczyć tę prawdziwą, trzeba mieć oczy szeroko otwarte i nie bać się wyjść jej naprzeciw. >> zz Playas del Este – plaże na wschód od Hawany

zz Wycieczka po kolonialnym Trinidadzie zabytkowym samochodem FOT. Cubainfo.de

AllInclusive • wiosna 2013

FOT. Cubainfo.de


Dalekie Podróże

FOT. Cubainfo.de

zz Port w Hawanie chroniła potężna sieć hiszpańskich fortyfikacji

MARCIN WESOŁY

H

iszpańscy osadnicy zbudowali niegdyś potęgę swojej kolonii na handlu cukrem, tytoniem i kawą, a także niewolnikami. Dziś Republika Kuby należy do najsłynniejszych państw komunistycznych na świecie, a brodatą twarz Fidela Castro rozpoznają niemal wszyscy. Jej główna wyspa jest jednocześnie największą w archipelagu Wielkich Antyli i na całych Karaibach. W stolicy kraju, znajdującej się nad Zatoką Meksykańską Hawanie, żyje obecnie ponad 2 mln mieszkańców. zz Rozległe centrum historyczne miasta Camagüey

7

FOT. WIKIPEDIA.COM/Adam Jones

zz Stara Hawana – tutejsze kobiety chętnie palą cygara Na hawańskim lotnisku podczas kontroli paszportowej podaję młodemu funkcjonariuszowi wymagane dokumenty. Ten odbiera je ode mnie i prosi, abym ustawił się do zdjęcia. Potem długo czekam, zanim wreszcie słyszę zbawienny odgłos przystawianego stempla. Mundurowy, oddając mi papiery, ponownie lustruje mnie z nieco zagadkową fascynacją. Po czym dumnie wyprężony z uśmiechem oznajmia: Bienvenido a Cuba, compañero! (Witamy na Kubie, towarzyszu!). Jestem z a s k o c z o n y. Z c z y s t e j c i e k a w o ś c i z e r k a m na świeżo podbitą tarjeta de turista (kartę turysty). Teraz rozumiem: kubański żandarm wsunął ją między te strony w moim paszporcie, gdzie widnieje nieaktualna wiza  zz Santiago de Cuba, pierwszą stolicę Kuby, założono w 1515 r.

FOT. Cubainfo.de

FOT. Cubainfo.de

wiosna 2013 • AllInclusive


8

Dalekie Podróże przez ostatnie pół wieku. Kto nie zobaczy Hawany, ten jej nie pokocha – mówi przysłowie. Dziś łatwiej wywołuje ona, niestety, uczucie litości. Niegdyś okazałe i kunsztownie zdobione kamienice popadły w ruinę, a ich najlepsze czasy wydają się odległym wspomnieniem.

FOT. Cubainfo.de

zz Katedra w Hawanie

FOT. Cubainfo.de

zz XVI-wieczny Zamek El Morro – jeden z symboli Hawany do... Socjalistycznej Republiki Wietnamu. Już na początku wzięli mnie za swojego!

Hawana w nocy, Hawana w dzień

W La Habana Vieja, czyli Starej Hawanie, mieszkam przy ulicy Luz, co znaczy „światło”. Nie brakuje go tutaj za dnia. Po zmroku nazwa ta traci jednak sens albo brzmi co najmniej ironicznie. Niewiele tu latarni. Poza tym ledwo się palą. Pod jedną z nich czuwa stróż porządku z Policía Nacional Revolucionaria (Narodowej Policji Rewolucyjnej). Kilka przecznic dalej, w lichym blasku kolejnej stoi jego koleżanka. Spotkamy tu wiele młodych Kubanek w mundurach. Wszystkie są urodziwe, lecz zarazem to niesłychane służbistki. Dzięki nim również po zachodzie słońca jest bezpiecznie. zz Hawański Kapitol z 1929 r. AllInclusive • wiosna 2013

Tymczasem za dnia Hawanę lepiej oglądać przez różowe okulary. Wtedy wciąż wydaje się niezrównanie piękna, niezwykła i ponadczasowa. Bez tego optymistycznego nastawienia ujrzymy wiele nieszczęść, jakie dotknęły tę dawną „Perłę Antyli”

Pozostawione same sobie na dekady niszczały z roku na rok. Miała to być nieubłagana zemsta za bogactwo i blichtr poprzedniej epoki. Wyrok na kubańską stolicę wydał podobno sam argentyński rewolucjonista Ernesto „Che” Guevara. Wjechał do niej triumfalnie w styczniu 1959 r. i – jak pisze nieżyjący już kubański autor Guillermo Cabrera Infante w książce Mea Kuba – znienawidził Hawanę pierwszej nocy i ogłosił nienawistnym kolaboranckim miastem. W starciu z ascetycznymi ideałami rewolucji nie miało ono zatem żadnych szans. W dzielnicy La Habana Vieja znajdziemy niewielki Plaza del Fot. Cuba Tourist Board


Dalekie Podróże

9

zz La Bodeguita del Medio w Hawanie

Fot. Cuba Tourist Board

Cristo (plac Chrystusa). Przylega on do gwarnej ulicy Brasil, prowadzącej pod same schody El Capitolio (Kapitolu) – dawnej siedziby kubańskiego rząd u . W t e j o ko l i c y w y r ó ż n i a s i ę szczególnie jeden budynek. Jest to bardzo zaniedbany dom, od którego bije wręcz jakiś smutek. Wisi na nim ledwie widoczny, przerdzewiały szyld z napisem La Maravilla, czyli po hiszpańsku „Cud”. Na szczęście, stołeczne zabudowania są powoli odrestaurowywane. Sprowadzeni z zagranicy specjaliści współpracujący z UNESCO świetnie sobie radzą. Rewolucyjny rząd podobno nie wtrąca się do prac renowacyjnych. Tymczasem ich efekty podziwiają głównie turyści, płacący dewizami. To d l a n i c h o d t w a r z a s i ę z a b y t ko w e p l a c e , h o t e l e , p a r k i i deptaki, wyznacza szlaki zwiedzania i przywołuje minioną świetność kubańskiej stolicy...

Podwójna waluta i chińska dzielnica

W Hawanie na przekór wszystkim próbuję korzystać z kubańskiego peso

gać po nie za każdym razem. Na Kubie są w użyciu dwie waluty. Pierwsza ma służyć Kubańczykom, druga – przede wszystkim obcokrajowcom. W praktyce za tę pierwszą niewiele można kupić, a tą drugą płaci się w sklepach dewizowych i wszędzie tam, gdzie zjawiają się przyjezdni. Odwiedzam niepozorne jadłodajnie w Barrio Chino, czyli Chińskiej Dzielnicy, chyba jedynej na świecie, gdzie trudno spotkać jej pierwotnych mieszkańców. Po zwycięstwie rewolucji Chińczycy pragmatycznie opuścili Kubę i przenieśli swoje interesy do Stanów Zjednoczonych. W rezultacie w hawańskim Chinatown zamawiam ze skromnego menu coś na spo-

fot. MARCIN WESOŁY

zz Bar i restauracja Floridita z rzeźbą Ernesta Hemingwaya (CUP). Tak zwane peso kubańskie wymienialne (CUC) wyciągam z kieszeni niechętnie, mimo iż powinienem sięfot. MARCIN WESOŁY

sób kubański i płacę w walucie dla miejscowych. Potem wpadam do baru, gdzie serwują guarapo z lodem, czyli świeży sok z trzciny cukrowej. Gdzieś na ulicy w Centro Habana (Centrum Hawany) udaje mi się zdobyć inne frykasy: wypieki z marmoladą z gujawy albo świeże, jeszcze ciepłe pączki. Na koniec biorę café cubano – kawę z dużą ilością cukru, nalewaną prosto z termosu do filiżanki wielkości naparstka. Kosztuje tylko 1 kubańskie peso, a smakuje jak marzenie. W kawiarni dla turystów damy za nią również 1 peso, tyle że wymienialne. Za tę kwotę wypiję tutaj z Kubańczykami ponad 20 filiżanek. Oto walutowe szaleństwo!  zz Słynne kubańskie mojito wiosna 2013 • AllInclusive


10 Dalekie Podróże za to z podwójnym rumem i odrobiną soku z dojrzałego grejpfruta. Obecnie naturalnej wielkości rzeźba pisarza strzeże jego dawnego, stałego miejsca przy kontuarze, za którym barmani bez przerwy szykują koktajle dla tłumu turystów…

Wehikuły czasu

FOT. Cubainfo.de

zz Po ulicach Starej Hawany suną majestatycznie zabytkowe auta

Gdzie Hemingway przychodził na drinka

W barze La Bodeguita del Medio byłem tylko raz, aby spróbować mojito, którym dawniej raczył się w nim z ukontentowaniem amerykański pisarz Ernest Hemingway (1899–1961). Jednak obecnie trudno w tych ścianach wyczuć jego ducha. Niełatwo też wejść za dnia do tego obleganego przez turystów przybytku. Barmani noszą tu odprasowane kremowe guayabery, typowe karaibskie koszule. Zza ciemnego, wysłużonego kontuaru serwują ten słynny koktajl na bazie trzyletniego rumu z miętą, brązowym cukrem, limonowym sokiem i wodą sodową rzeszy chętnych z całego świata. Mimo iż przyrządza się go dzisiaj w bardzo dużych ilościach, jego jakość nie rozczarowuje. Równie dobrze smakuje daiquiri, kolejny kubański drink rozsławiony przez autora powieści Komu bije dzwon. Wypijemy go np. w barze

El Floridita – jego drugim ulubionym lokalu w Hawanie, niestety, obecnie niezmiernie komercyjnym. Niegdyś

Hemingway przychodził tutaj regularnie. Zamawiał specjalnie dla niego przygotowywaną wersję daiquiri: bez cukru,

zz Santa María del Mar – ulubiona plaża mieszkańców Hawany fot. MARCIN WESOŁY

AllInclusive • wiosna 2013

Mówi się o nich potocznie almendrones, czyli migdałowce, a to ze względu na ich osobliwą wytrzymałość i zdolność przetrwania. Skorupę migdałów niełatwo rozłupać. Równie ciężko rozbić nabity stalą, chromem i niklem pancerz tych wysłużonych amerykańskich aut z lat 50. XX w. Klasą i dostojeństwem biją na głowę całą resztę pojazdów poruszających się po kubańskich drogach. Można je spotkać na całej wy-

fot. Cuba Tourist Board

zz Kubańczycy żyją muzyką i tańcem spie, chociaż zdecydowanie najwięcej jest ich w samej Hawanie. Chevrolety, buicki, oldsmobile, chryslery, fordy, plymouthy czy cadillaki niezmiennie królują na jej ulicach. Dzięki temu Kuba już dawno stała się unikalnym na skalę światową skansenem motoryzacji z eksponatami, które są ciągle w użyciu. To także raj dla kolekcjonerów zabytkowych aut. Mają oni teraz z czego się cieszyć, bowiem ostatnie reformy dopuszczają już handel samochodami dla obcokrajowców, stałych lub tymczasowych rezydentów. Możliwe, że za jakiś czas wiele z tych nobliwych pojazdów opuści Kubę. Ta prognoza nie napawa jednak optymizmem...


Dalekie Podróże 11

fot. Cuba Tourist Board

zz Rajska plaża na Cayo Guillermo

Nad brzegiem Zatoki Meksykańskiej

W okolicy Hawany leżą wyjątkowo piękne plaże. Dawniej okupowali je Kubańczycy, głównie habaneros – hawańczycy, którzy zjeżdżali na nie podczas weekendów, aby rozkoszować się morzem o trzech kolorach, napić się rumu, potańczyć i powierzyć morskiej toni miłosne sekrety. Plaże te rozciągają się dwadzieścia kilka kilometrów na wschód od kubańskiej stolicy. Jedna z nich jest szczególnie urodziwa. Jej nazwa – Santa María del Mar – mogłaby posłużyć za tytuł tęsknego bolera. Dostaniemy się na nią miejskim autobusem za czterdzieści centavos. Plażowiczów nigdy tu nie brakuje, ale tłok wcale nie przeszkadza, zwłaszcza gdy z radiowych głośników rozbrzmiewają gorące rytmy salsy…

OJCZYZNA CYGAR

> Na Kubie tytoń rośnie niemal w idealnych warunkach (żyzne czerwone gleby, wilgotność powietrza dochodzi do 70 proc., panuje duże nasłonecznienie i odpowiednio wysoka temperatura). Tutejsze cygara uważa się za najlepsze na świecie i przyrównuje do ciemnej, mocnej kawy o wyjątkowym aromacie. Nazywa się je havany lub habanos. Wytwarzane są w 100 proc. z kubańskiego tytoniu. Dlatego też mówi się na nie puros, co po hiszpańsku oznacza „czyste”. Zresztą Hiszpanie zaczęli potem określać tym słowem wszystkie cygara. Nic w tym dziwnego, bowiem odkryli je (załoga Krzysztofa Kolumba) najprawdopodobniej podczas eksplorowania Kuby. Najbardziej znane i największe fabryki cygar turyści mogą podziwiać dzisiaj w stołecznej Hawanie. Należą do nich m.in. La Corona – produkuje się tutaj La Flor de Cano, Por Larrañaga czy San Cristóbal de la Habana, El Laguito – słynąca z wytwarzania Cohiby, Partagás, z której wychodzą Partagás, Bolívar, La Gloria Cubana i Ramón Allones, Romeo y Julieta – znana z marek Romeo y Julieta, Cuaba, Quai d’Orsay, El Rey del Mundo, Saint Luis Rey, H. Upmann, gdzie powstają słynne Montecristo i H. Upmann czy Diplomáticos. W tej ostatniej wytwórni przez 19 lat pracował Compay Segundo (1907–2003), sławny kubański muzyk, gitarzysta i kompozytor. Najważniejsze fabryki cygar działające obecnie poza stolicą Kuby to: Vegueros Pinar del Río w mieście Pinar del Río (w tym regionie znajdują się największe plantacje tytoniu), gdzie produkuje się marki Trinidad, Vegueros i Vegas Robaina, José L. Piedra w Santa Clarze – powstaje tu José L. Piedra, Cienfuegos – znana z Quintero. Najbardziej markowe produkty (wszystkie wymienione powyżej) są pakowane w specjalne pudełka z drewna cedrowego (humidor), które chronią je przed wyschnięciem, zapewniają im właściwą wilgotność (65–75 proc.) i pogłębiają ich aromat. W sumie na Kubie wytwarza się dzisiaj ponad 40 marek cygar (habanos). Stanowią one klasę samą w sobie i są niezmiernie cenione przez koneserów. Nic więc dziwnego, że największe obecnie w ojczyźnie cygar przedsiębiorstwo zajmujące się promocją, dystrybucją i eksportem kubańskich wyrobów tytoniowych przybrało nazwę Habanos.

Cohiba znaczy luksus

Na Kubie paliłem cygara, gdy tylko miałem okazję, czyli w praktyce dość często. Według Hemingwaya te najszlachetniejsze namiętne Kubanki zwijają na swych udach. Ta romantyczna wizja (prawdziwa czy też nie) bardzo mi odpowiada, ponieważ oddaje typowo zmysłowy klimat Karaibów, więc szkoda ją dementować. Kubańczycy jednak ponoć

fot. MARCIN WESOŁY

zz Cohiba – ulubiona marka Fidela Castro, jedne z najlepszych cygar na świecie za nią nie przepadają. Dawniej słynna fabryka El Laguito na obrzeżach kubańskiej stolicy zatrudniała wyłącznie kobiety. Dzisiaj wytworne cygara marki

Cohiba są dziełem zarówno męskich, jak i żeńskich dłoni. W samolocie lecącym z Londynu do Hawany spotkałem wyjątkową 

wiosna 2013 • AllInclusive


12 Dalekie Podróże

fot. Cuba Tourist Board

zz Plaza Mayor w Trinidadzie – historyczne centrum miasta otoczone pałacami z XVIII i XIX w. Kubankę. Wracała z 3-miesięcznego, europejskiego tournée. W Europie miała tylko jedną prestiżową misję: skręcać markowe cygara i promować ich najdoskonalsze rodzaje wśród potencjalnych kontrahentów. Moja towarzyszka podróży nazywała się Berta Corzo Thorpe. Warto zapamiętać to nazwisko. Szansa przypadkowego spotkania osoby, która bezpośrednio odpowiada za kontrolę jakości najlepszych na świecie cygar, jest raczej niewielka. Od lat pracuje ona we wspomnianej kubańskiej fabryce El Laguito. Nadzoruje w niej pracę ponad dwustu „zwijaczy”. Czuwa, aby cygara powstawały według uznawanych standardów, miały idealny kształt i określoną długość z dokładnością do milimetra. Sama pali niechętnie, a regularne testowanie wyrobów należy do jej obowiązków…

Kolonialny Trinidad

Do Trinidadu planuje dotrzeć chyba każdy odwiedzający Kubę podróżnik. Miasto wydaje się być zagubio-

jedną z siedmiu, które powstały tutaj na początku XVI w. z inicjatywy tego rzutkiego konkwistadora, a następnie pierwszego gubernatora wyspy (w latach 1511–1524). Trinidad zyskał renomę i wielkie bogactwa w XVIII w., gdy eksportowano stąd tony cukru na rynki europejskie. Potem nadszedł kryzys i miasto popadło w zapomnienie, ale dzięki temu zachowało swój pierwotny, kolonialny klimat. Obecnie stanowi jeden z turystycznych klejnotów Kuby, będących źródłem rządowego dochodu. W 1988 r. UNESCO wpisało Trinidad (razem z Valle de los Ingenios – Doliną Cukrowni) na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości, co zagwarantowało fundusze na renowacje miejscowych zabytków. Efekty prac są dobrze widoczne. Pastelowe domostwa kryte czerwoną dachówką stały się znakiem rozpoznawczym tej malowniczej miejscowości. Szczęśliwie dla prawdziwych

FOT. Cubainfo.de

ne w czasie od dziesięcioleci. Hiszpan Diego Velázquez de Cuéllar założył je w 1514 r. Na początku zwało się La Villa de la Santísima Trinidad. Osada była

zz Na terenie Valle de los Ingenios (Doliny Cukrowni) znajdziemy 13 zabytkowych hacjend FOT. Cubainfo.de

zz Trinidad – perła architektury kolonialnej podróżników liczni turyści przyjeżdżają tu zazwyczaj w ciągu dnia, aby po południu wrócić do hoteli. Wtedy robi się luźniej, bardziej swojsko i przyjemnie. Po zmroku warto udać się gdzieś na drinka, a potem zajrzeć do lokalnej dyskoteki. Można popatrzeć na salseros (tańczących salsę) albo samemu spróbować swych sił w tym gorącym, latynoskim tańcu. Równie interesująca wydaje się wieczorna przechadzka starymi, brukowanymi ulicami Trinidadu…

Na wschodzie

Camagüey leży po drodze do rejonu Oriente, czyli dawnej wschodniej prowincji kraju. To niezmiernie urokliwe miasto stanowi zapowiedź nowych AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 13

FOT. Cubainfo.de

zz Ponad 300-tysięczne Camagüey wrażeń w dalszej podróży przez Kubę. Późnym popołudniem światło zachodzącego słońca wdzięcznie pogłębia kolory wiekowej zabudowy. Do przemieszczania się po Camagüey doskonale nadają się bicitaxi (rowerowe taksówki). Na jednym z licznych uroczych placów, czyli plazas, odpoczniemy od gorącego dnia w towarzystwie miejscowych, aby z rana wyruszyć dalej. Wschodni region kraju jest tak oddalony od Hawany (ponad 500 km), że mieszkańcom stolicy kojarzy się przewrotnie z... arabskim Bliskim Wschodem. Swych rodaków pochodzących z tych okolic, którzy przyjechali do wielkiego miasta w poszukiwaniu lepszego życia, hawańczycy nazywają nieco sarkastycznie palestinos (Palestyńczycy). W samym Camagüey

FOT. Cubainfo.de

zz Centrum Camagüey jest od 2008 r. na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO oblicze wyspy wyraźnie zaczyna się zmieniać. Łatwiej też tutaj dostrzec różnice w kolorze skóry ludzi i w ich sposo-

bie bycia – wydają się bardziej powściągliwi i przez to ujmujący. Odnosimy więc wrażenie, jakbyśmy odkrywali  w ofercie KUBA

2013 • AllInclusive UL. LIGONIA 29, 40-953 KATOWICE, TEL. (32) 253 87 57, 0 502 40 33 17, ZAPYTANIA: wiosna AFRICA@AFRICATOURS.PL


14 Dalekie Podróże w skrajności, unika półśrodków, drażni przybysza swą nieprzewidywalnością. Dlatego też można je od razu pokochać albo znienawidzić. Powiadają, że nieważne, gdzie się dojedzie, istotne jest to, co się wydarzy po drodze, że nie liczy się cel wyprawy,

FOT. Cubainfo.de

zz Castillo de San Pedro de la Roca (Castillo del Morro) – forteca w Santiago de Cuba inną Kubę, w dodatku bardziej różnorodną od tej zakonserwowanej przez monotonię długich dziesięcioleci pod rządami rewolucji. Jeżeli do tej pory podobało nam się na kubańskim lądzie, to im dalej od Camagüey, będzie już tylko lepiej. Na przeciwległym końcu tej egzotycznej wyspy o kształcie odpoczywającego kajmana, w niepojętym, dalekim rejonie Oriente, wiedzie swój żywot miasto na wskroś karaibskie, parne i rozbuchane – Santiago de Cuba. Jeśli miałbym stworzyć obrazowe porównanie, Hawanę na-

zwałbym nobliwą ciotką, serwującą café y bizcocho (kawę i ciasto), a ten port położony malowniczo nad Morzem Karaibskim – ukochaną kobietą. Tu na każdym kroku czuje się już gorący oddech pobliskiej wyspy Haiti. Z nieba leje się żar, a powietrze przesycone jest wilgocią. Wielu wytrawnych globtroterów potwierdza, że właśnie w Santiago doświadczają kulminacji krajoznawczych przeżyć na Kubie. W tej kolebce afrokubańskich rytmów czar tropików oraz folklor potrafią zawładnąć człowiekiem bez reszty. Miasto posiada wyrazisty charakter, popada

zz Playa Bucanero – nieduża, lecz niezmiernie urokliwa plaża koło Santiago de Cuba

FOT. Cubainfo.de

zz Ulica w Santiago de Cuba lecz ona sama w sobie. Zgadzam się w pełni z tym stwierdzeniem. A jednak podróży po Kubie nie wyobrażam sobie zakończyć gdzie indziej niż w Santiago de Cuba – mieście nieprzeniknionym i pełnym pasji...  FOT. Cubainfo.de

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 15

wiosna 2013 • AllInclusive


16 Dalekie Podróże

Na ścieżkach współczesnych Majów

w Meksyku i Gwatemali

fot. Sectur Chiapas

<< Olbrzymia różnorodność Meksyku i Gwatemali onieśmiela podróżnika i zaskakuje go na każdym kroku. Codziennie odkrywa on w tych krajach coś nowego i niepowtarzalnego, spotyka na swojej drodze niesamowitych ludzi i dowiaduje się o zupełnie nieznanych mu wcześniej rzeczach. Może to wszystko sprawia duch Majów, którego obecność wyczuwa się często wśród górskich szczytów, nad taflami jezior, w bujnych lasach i potężnych dolinach, pośród ruin starożytnych piramid i ścian współczesnych chat, a nawet biorąc w dłoń najmniejszy kamień pochodzący z tutejszej ziemi… >> AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 17

NATALIA ŚWIĘCHOWICZ

H

iszpańscy konkwistadorzy widzieli w Nowym Świecie przede wszystkim krainę pełną ukrytych bogactw. Wielkie miasta i wspaniałe budowle, które tu zastali, utwierdziły ich tylko w tej nadziei. Dlatego zagarnęli te ziemie, nie licząc się zupełnie z rdzennymi mieszkańcami i tym wszystkim, co przez wieki zdążyli oni stworzyć. Historii nie da się zmienić, ale z pewnością wielu z nas zastanawiało się często nad tym, jak potoczyłyby się dalsze losy tych indiańskich plemion, gdyby nie zetknęły się z wojskami odkrywców...

Instituto Guatemalteco de Turismo (INGUAT)

zz Jezioro Atitlán położone jest na wysokości 1560 m n.p.m. i ma 18 km długości zostało uprawie kukurydzy, z której bogowie mieli ulepić pierwszych ludzi. Gdy podróżujemy po dawnych ziemiach majańskich, odkrywamy ze zdziwieniem, że przedstawiciele tej zdawałoby się całkowicie zniszczonej przez hiszpańskich kolonizatorów cywilizacji przetrwali do naszych  zz Majów spotkamy m.in. w Meksyku i Gwatemali (głównie na Jukatanie) Instituto Guatemalteco de Turismo (INGUAT)

Kultura Majów pełna jest różnorodnych symboli. W każdej wzniesionej przez nich budowli zakodowali oni elementy swoich wierzeń i wiedzy. W tym świecie wszystko funkcjonuje zgodnie z rytmem przyrody, cyklem pór roku i wegetacji roślin: życie człowieka podporządkowane zz Palenque – miasto Majów

wiosna 2013 • AllInclusive


18 Dalekie Podróże Wśród trunków króluje mezcal, czyli wódka z agawy, oraz meksykańskie jasne piwo Sol. We wtorek przed środą popielcową na główny plac miasteczka, wypełniony radosnym tłumem, wypuszczane są ogromne byki, a śmiał-

fot. Jorge Ojeda

zz Targ w San Juan Chamula i Kościół św. Jana Chrzciciela (San Juan Bautista) czasów. Na terytorium Meksyku (głównie na półwyspie Jukatan), Gwatemali, Belize, Salwadoru i zachodniego Hondurasu żyje obecnie mniej więcej 7 mln potomków Majów, posługujących się ok. 30 różnymi językami i wyznających chrześcijaństwo. Często zachowują oni prekolumbijskie wierzenia i nadal odprawiają stare rytuały.

Kultura wiecznie żywa

Przenikanie się dawnej i nowej religii z łatwością zaobserwujemy w San Juan Chamula w meksykańskim stanie Chiapas, ok. 10 km od San Cristóbal de Las Casas. Najważniejsze wydarzenie w roku stanowi tutaj karnawał trwający przez cztery dni poprzedzające Wielki Post. To niezmiernie barwne i huczne święto jest okazją do szalonej zabawy. zz Ocozocoautla de Espinosa (stan Chiapas) – kolorowy Karnawał Zoque Coiteco

fot. SECTUR CHIAPAS/Paolo Piccioto

zz Tzotzil (podgrupa Majów) z Chamuli kowie próbują wskakiwać im na grzbiety. Tę niezwykłą scenę najbezpieczniej obserwować z tarasów okolicznych budynków. Ci, którzy fot. SECTUR CHIAPAS

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 19

fot. SECTUR CHIAPAS

lubią ekstremalne doznania, dołączają czasem do mieszkańców uciekających przed rozjuszonymi zwierzętami. Jednak największe wrażenie robi wizyta w małym kolonialnym Kościele św. Jana Chrzciciela (San Juan Bautista)

zz Katedra w założonym w 1528 r. mieście San Cristóbal de Las Casas nawy wiszą kolorowe szarfy. W środku nie ma ławek. Żarliwie modlący się ludzie klęczą i kołyszą się niczym w transie w rytm słów i jednostajnej muzyki. Miejscowi w większości nie znają hiszpańskiego i posługują się na co dzień majańskim językiem tzotzil, o czym przekonałam się podczas próby nawiązania rozmowy z grającym na gitarze mężczyzną. Ta osobliwa konwersacja zakończyła się wspólnym toastem wzniesionym pełnym kieliszkiem lokalnego mocnego trunku, powstałego z fermentacji trzciny cukrowej, zwanego pox, którym celebruje się koniec danej modlitwy. Podczas wędrówki śladami współczesnych Majów na terenie stanu Chiapas warto zajrzeć do niezmiernie interesującego miasta San Cristóbal de Las Casas, gdzie znajduje się m.in. Museo de la Medicina Maya,  zz Kolejna atrakcja San Cristóbal de Las Casas – Muzeum Medycyny Majańskiej FOT. travelourwayaroundtheworld.blogspot.com

FOT. fragmentosdetornavuelta.com

zz Muzeum Bursztynu w Chiapas w centrum San Juan Chamula. Po przekroczeniu jego progu uderza nas zapach palonego kopalu. Światło świec rozlewa się po całej świątyni, na posadzce leży igliwie, a w poprzek wiosna 2013 • AllInclusive


20 Dalekie Podróże

Fot. wikipedia.com/Pedro Szekely

zz Urokliwa miejscowość Santa Catarina Palopó nad brzegiem jeziora Atitlán czyli Muzeum Medycyny Majańskiej. Poznamy w nim tajniki dawnych rytuałów Indian Tzotzil i Tzeltal, odprawianych również w naszych czasach, a będących wynikiem bliskiego obcowania z naturą przez setki lat. Gdy szaman przystępuje do leczenia, ustala najpierw, czy chorobę wywołała zła wola jakiegoś człowieka, czy też duchy. Następnie stosuje odpowiednią kurację, która często skutkuje dolegliwościami żołądkowymi, co ma oznaczać, że ciało oczyszcza się z negatywnej energii i zachodzi w nim proces zdrowienia. Duże znaczenie w tutejszej medycynie mają także ka-

mienie pozyskiwane właśnie w rejonie Chiapas. Majowie wierzą, iż posiadają one uzdrawiającą moc, chronią przed złymi duchami i pomaga-

zz Santiago Atitlán – Maximón, ludowy święty czczony przez gwatemalskich Majów Instituto Guatemalteco de Turismo (INGUAT)

Instituto Guatemalteco de Turismo (INGUAT)

zz La Antigua Guatemala – Wielki Tydzień ją zachować wewnętrzną równowagę. Dlatego nierzadko noszą je przy sobie jako amulety. Za najdrogocenniejszy kamień, któremu przypisuje się również największą siłę, uważa się bursztyn meksykański z Chiapas. W Museo del Ámbar (Muzeum Bursztynu) w San Cristóbal de Las Casas można podziwiać 350 jego okaAllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 21

Instituto Guatemalteco de Turismo (INGUAT)

zz Park Narodowy Tikal na północy Gwatemali zów. W tym miejscu poznamy też pochodzenie, historię wydobycia i proces obróbki bursztynu meksykańskiego. To jedna z niewielu tego typu ekspozycji nie tylko w Ameryce Łacińskiej, ale i na całym świecie.

Magia natury

W Gwatemali najwięcej mistycyzmu znajdziemy niewątpliwie w przyrodzie. Zachodnie wyżyny tego kraju skrywają jedno z najpiękniejszych jezior na ziemi – Atitlán, malowniczo wciśnięte między wulkany i łańcuchy górskie. O ile w sąsiednim Meksyku otoczone przez bujną, soczystą, tropikalną zieleń piramidy potęgują nasze wrażenie małości wobec wspaniałej cywilizacji Majów, o tyle tutejsze szczyty czuwające nad 

Instituto Guatemalteco de Turismo (INGUAT)

zz Tikal osiągnął apogeum potęgi w tzw. okresie klasycznym, między 200 a 900 r. n.e.

wiosna 2013 • AllInclusive


22 Dalekie Podróże

Instituto Guatemalteco de Turismo (INGUAT)

zz Stratowulkan San Pedro (3020 m n.p.m.) – widok z Santa Catarina Palopó miastami i ich mieszkańcami, nastrajają do spokojnego delektowania się krajobrazami w ciszy i zadumie. Dzień płynie tu nieśpiesznie, latynoskim rytmem. Nawet psy się do tego przyzwyczaiły i wylegują się leniwie

> Chichén Itzá to jedno z najbardziej znanych prekolumbijskich miast założonych przez Majów na półwyspie Jukatan. Powstało prawdopodobnie w VI w. Najintensywniejszy rozwój przeżywało w X–XI stuleciu, kiedy przybyli tu z terenów dzisiejszego północno-zachodniego Meksyku Toltekowie. W XV w. zostało opuszczone. Wznoszą się tutaj tak wspaniałe dzieła (w sumie ok. 2500!), jak np. jedno z największych w prekolumbijskiej Ameryce boisk do rytualnej gry w piłkę (juego de pelota, tlatchtli, ullamaliztli), El Castillo (Zamek), czyli Świątynia Kukulkána (stworzyciela świata i krzewiciela

na ulicach wśród omijających je czerwonych tuk-tuków. Atitlán przyciąga nad swoje brzegi podróżników z całego świata. Jezioro to uchodzi za najgłębsze w Ameryce Środkowej

CHICHÉN ITZÁ – CUD ŚWIATA

FOT. SECTUR YUCATAN

zz Świątynia Kukulkána – obecną 30-metrową piramidę schodkową Majowie wznieśli w XII w.

FOT. SECTUR YUCATAN

zz Świątynia Wojowników

AllInclusive • wiosna 2013

cywilizacji, boga i władcy ziemi, wiatru, wody i ognia), słynne obserwatorium astronomiczne El Caracol (Ślimak), Templo de los Guerreros – Świątynia Wojowników, Grupo de las Mil Columnas (Grupa Tysiąca Kolumn) i Świątynia Jaguara. W 1988 r. stanowisko archeologiczne w Chichén Itzá wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Natomiast 7 lipca 2007 r. ogłoszono je jednym z nowych siedmiu cudów świata. Dwa razy w roku (20/21 marca i 22/23 września), w czasie zrównania dnia z nocą, pod Świątynią Kukulkána (Pierzastego Węża) zbierają się tysiące ludzi, aby podziwiać, jak promienie zachodzącego słońca ześlizgują się niczym wąż po jej schodach.

Mało osób wie jednak o tym, że Chichén Itzá może się też pochwalić nowoczesnym międzynarodowym portem lotniczym. Stanowi on bramę do fascynującego świata Majów i na rajski, 130-kilometrowy fragment wybrzeża Morza Karaibskiego, ciągnący się od Puerto Morelos na północy do Punta Allen na południu, nazywany Riwierą Majów (Riviera Maya). Wystarczy jedynie 90 min. jazdy 4-pasmową, komfortową drogą Cobá-Tulum, żeby przenieść się z lotniska w Chichén Itzá na jedną z tutejszych malowniczych plaż, przy których wzniesiono wiele luksusowych hoteli i ośrodków wypoczynkowych, w tym oferujących pobyt w formule all inclusive.


Dalekie Podróże 23 Pod groźnym okiem wulkanu

Instituto Guatemalteco de Turismo (INGUAT)

zz Voladores („Latacze”) z Chichicastenango (ma ok. 340 m głębokości). Wypełnia kalderę, która zaczęła się formować miliony lat temu pod wpływem działalności wulkanów, w wyniku czego powstały trzy nowe stożki: San Pedro (3020 m n.p.m.), Tolimán (3158 m n.p.m.) i Atitlán (3537 m n.p.m.). Dziś wszystkie są wygasłe, a na ich szczyty prowadzą szlaki turystyczne. Podczas jednego dnia można zdobyć wulkan San Pedro. Ścieżka pełna wulkanicznego piachu prowadzi przez plantacje kawy, a następnie gęsty tropikalny las. Po 3 godz. stromego podejścia jesteśmy na szczycie, skąd rozpościera się wspaniały widok na jezioro i sąsiednie wierzchołki. Po przybyciu nad Atitlán warto ominąć turystyczne Panajachel, zwane przez miejscowych Gringotenango, i udać się łodzią do pobliskich uroczych miasteczek: Santa Cruz La Laguna, San Marcos La Laguna czy San Pedro La Laguna. To ostatnie bywa często kilkutygodniową bazą dla tych, którzy chcą nauczyć się podstaw języka hiszpańskiego przed dalszą podróżą po Ameryce Środkowej. Mieszkają oni skromnie u majańskich rodzin i uczęszczają rano na indywidualne zajęcia. Popołudniami przygotowują wraz ze swoimi gospodarzami posiłki, zakładają tradycyjne stroje regionalne i wspólnie spędzają czas.

Gwatemala jest niezmiernie barwnym krajem. Kolorowe stragany największego w Ameryce Środkowej targu w Chichicastenango pełne są tęczowych torebek, koców, oryginalnej biżuterii i tradycyjnych ubiorów, w które chętnie przebierają się turyści. Na gwatemalskich ulicach spotkamy jaskrawo pomalowane chicken busy, czyli stare amerykańskie autobusy szkolne, które w USA i Kanadzie odeszły już na emeryturę i właśnie tutaj przeżywają swoją drugą młodość. Często podróżuje się w nich w towarzystwie żywego inwentarza, siedząc prawie na ramieniu sąsiada, lecz przejażdżka tym osobliwym środkiem transportu to coś, czego nie powinien przegapić żaden prawdziwy globtroter. Mniej więcej 80 km i cztery chicken busy od jeziora Atitlán znajduje się jedno z najpiękniejszych miast Ameryki Środkowej, niestety, o wyjątkowo tragicznej historii – Antigua (La Antigua Guatemala, czyli Stara Gwatemala). Niszczone kilkakrotnie przez pobliski Volcán de Agua (Wulkan Wody) i trzęsienia ziemi, utraciło po niemal 240 latach tytuł stolicy Królestwa Gwatemali (Reino de Guatemala) w 1776 r.

Instituto Guatemalteco de Turismo (INGUAT)

zz Chichicastenango – targ z oryginalnym rękodziełem Majów na rzecz Gwatemali (Ciudad de Guatemala). Obecnie wulkan pozostaje w stanie uśpienia, strasząc nadal mieszkańców swoim gniewem. Przed wycinką drzew z jego zboczy przeprowadzają oni stosowne rytuały, aby go tylko nie rozzłościć. Realne zagrożenie dla okolicy stanowi natomiast ciągle aktywny Volcán de Fuego (Wulkan Ognia), którego ostatni wybuchł miał miejsce we wrześniu ubiegłego roku. Była to największa jego erupcja w historii (od 1524 r. odnotowano ich ponad 60). Ewakuowano wówczas ponad 3 tys. ludzi z okolicznych wiosek. 

wiosna 2013 • AllInclusive


24 Dalekie Podróże

Instituto Guatemalteco de Turismo (INGUAT)

zz Symbol Antigui – Arco de Santa Catalina, fragment dawnego klasztoru Podczas spaceru po Antigui napotykamy ruiny pięknych kościołów zniszczonych przez siły natury. Zastanawiamy się, co sprawia, że miasto to nie zostało opuszczone. Być może życie w ciągłym zagrożeniu dla jego mieszkańców nie jest przekleństwem, a jedynie formą poddania się prawom przyrody, w które wierzą i które szanują. Meksyk i Gwatemala zapraszają nas do wciąż żywego świata Majów, gdzie magia stanowi nadal istotną część ludzkiej

> Pod koniec 2012 r. ukazał się wspaniały album pt. Majowie. Strażnicy czasu, wydany przez biuro podróży Destino México. Autorem tej publikacji jest Jerzy Antoni Mrożek, iberysta i filozof, który od ponad 20 lat podróżuje po Meksyku i Ameryce Południowej. W 1997 r. założył polskie biuro podróży Destino México, mające swoje siedziby w Ciudad de México i Warszawie. Stworzył już kilka przewodników po Meksyku i przetłumaczył na język polski księgi Majów (m.in. Chilam Balam de Chumayel). Od 2005 r. mieszka na stałe na Jukatanie, gdzie urodzili się jego synowie Sebastian, Antoni i Oliver, którym zadedykował tę książkę. Jerzy Mrożek przez wiele lat prowadził badania nad majańskim językiem i kulturą. Zaprzyjaźnił się z licznymi potomkami Majów. Jeden z nich, posiadający dar uzdrawiania snów, pomógł mu szczególnie w powstaniu tej wyjątkowej na rynku polskim książki. Bartolomé Poot Nahuat, bo o nim tu mowa, to kapłan i uzdrowiciel, który należy do najwyższych hierarchów duchowych Majów. W 2008 r. założył w pobliżu Chichén Itzá na półwyspie Jukatan szkołę dla adeptów tradycyjnej wiedzy – Oxlajuntikuj. Można w niej poznać majańskie tajemnice i symbole. Bartolomé Poot Nahuat na co dzień uprawia kukurydzę, odprawia milenijne

AllInclusive • wiosna 2013

egzystencji. Tu na własne oczy przekonamy się, że potomkowie tych starożytnych Indian nie tylko przetrwali europejską kolonizację, lecz także nie zapomnieli o swoim wspaniałym dziedzictwie kulturowym. Nie popełniajmy błędów hiszpańskich konkwistadorów, a będziemy mieli szansę spojrzeć na rzeczywistość z zupełnie innej perspektywy... 

Majowie. Strażnicy czasu

ceremonie, zbiera rośliny lecznicze i zajmuje się uzdrawianiem członków lokalnej społeczności. We wstępie do swojego dzieła Jerzy Mrożek pisze: (…) Pojawiające się na stronach albumu potoczne wypowiedzi, nauki skierowane do adeptów starożytnej wiedzy, inwokacje terapeutyczne i modlitwy, zebrane zostały przez nas w latach 2009–2011 podczas bezpośredniej pracy w społecznościach Majów, m.in. w Espita, Calotmul, Dzitas, Tinum, Pomuch, Zinacantan, Chamula, Santa Cruz del Quiche i innych. Dwieście sześćdziesiąt stron kalendarza Majów, który trafia do rąk czytelników, w nieunikniony sposób opowiada o umierającym na naszych oczach świecie Majów. Według nich, koniec świata już nadszedł, a my jesteśmy jednym z pokoleń świadków kresu pewnej ery. Piszemy o przesłankach astronomicznych leżących u podstaw myślenia o końcu świata, a także o naturalności i nieodwracalności tego faktu, w którym u Majów, z dala od euforii związanych z narodzinami nowych świadomości czy przewidywaniami ostatecznych katastrof, smutek odejścia łączy się z całkowitą bezpretensjonalnością wobec losu. Polecamy FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE tę książkę wszystkim miłośnikom podróży, a szczególnie zz Okładka książki Majowie. Strażnicy czasu pasjonatom Meksyku.


Dalekie Podróże 25

wiosna 2013 • AllInclusive


26 Dalekie Podróże

Boska Brazylia MAGDALENA WALCZUK

FOT. RIO CVB/JEAN JACQUES LIMBOURG

Fundacja Terra Brasilis

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 27 << „Deus é brasileiro”, czyli „Bóg jest Brazylijczykiem” – stwierdzenie to słyszałam z ust wielu mieszkańców Brazylii. Większość z osób, które kiedykolwiek miały okazję postawić stopę na brazylijskiej ziemi, zgodzi się z nim bez wahania. Bez wątpienia kraj ten został hojnie obdarzony przez Stwórcę: zachwyca bogactwem i niezwykłością przyrody, odurza tropikalnymi smakami i zapachami, urzeka niesamowitą różnorodnością, wybuchową mieszanką kultur, intryguje kontrastami i niejednoznacznością. Naprawdę nietrudno zakochać się w Brazylii. Jak prawdziwa kobieta, powoli odsłania przed nami swoje tajemnice i nie przestaje kusić tym, co jeszcze pozostało do odkrycia. Niechętnie poddaje się prostym definicjom. Nie wierzcie temu, kto twierdzi, że zdołał ją zrozumieć i poznać jej wszystkie sekrety. >>

N

FOT. FOZDOIGUACUDESTINODOMUND.COM.BR

zz Wodospady Iguaçu – kładka widokowa po stronie brazylijskiej ajwiększe państwo Ameryki Południowej, zajmujące prawie połowę teryto- stępnie imperialnej Brazylii. Trudno wyobrazić rium tego kontynentu (ponad 8,5 mln km²!), sobie tutejszą kulturę bez wpływów afrykańskich, powstało ze zderzenia trzech zupełnie odmien- które, chociaż pogardzane, a nawet zwalczane nych kręgów kulturowych. Rdzenni mieszkańcy, przez wieki, w znacznym stopniu ją ukształtoIndianie należący głównie do grup etnicznych wały. Samba, słynne karnawały w Rio de Janeiro Tupi, Guaraní, Gê i Arawak, mimo iż przegra- i Salvadorze, sztuka walki capoeira czy uważana li w starciu z europejskimi kolonizatorami za narodową potrawę feijoada (gulasz z czarnej fai obecnie stanowią niewielki ułamek społe- soli i różnych gatunków mięsa) to tylko niektóre czeństwa brazylijskiego, wywarli istotny wpływ przykłady oddziaływania kulturowej spuścizny na dzisiejsze oblicze Brazylii, zauważalny choć- Czarnego Lądu.  by w języku, wzorcach estetycznych, stylu życia, zwyczajach religijnych i kulinarnych czy też medy- zz Jaguar – jeden z symboli Parku Narodowego Iguaçu FOT. FOZDOIGUACUDESTINODOMUND.COM.BR cynie naturalnej. Europejczycy, przede wszystkim Portugalczycy, uważani za odkrywców tych ziem, począwszy od XVI w., stopniowo opanowywali cały obszar współczesnego kraju. Kolonia oderwała się od korony portugalskiej ostatecznie w 1822 r. i przyjęła nazwę Cesarstwa Brazylii. Niedługo po odkryciu tego zakątka świata zaczęto tu sprowadzać niewolników z Afryki. Na ich morderczej pracy wyrosła potęga kolonialnej, a nazz Pomnik Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro wiosna 2013 • AllInclusive


28 Dalekie Podróże

FOT. RIOTUR

zz Najsłynniejszymi dzielnicami Rio są Copacabana, Leblon, Ipanema, Botafogo i Flamengo W tym rozległym kraju przez kilkaset lat przenikały się elementy kultur trzech kontynentów. Powstała w ten sposób wielokulturowa mieszanka postrzegana jest dziś jako esencja brazylijskości. Znajdziemy ją w twarzach Brazylijczyków, których łączy poczucie tożsamości narodowej silniejsze od różnic regionalnych, a także język portugalski, wyodrębniający Brazylię spośród pozostałych hiszpańskojęzycznych państw Ameryki Łacińskiej.

Roztańczone miasto

Wielu przybyszy zaczyna swoją podróż po Brazylii od Rio de Janeiro. Nawet jeśli

nie wypuścili się za daleko poza granice Cidade Maravilhosa (port. Cudownego Miasta), jak zwykło się je nazywać, można uznać, że poznali kwintesencję brazylijskości. Na wzniesieniach rozrzuconych wokół zatoki Guanabara, którą wydaje się obejmować ramionami Chrystus Odkupiciel ze wzgórza Corcovado, znajdziemy wszystko to, z czego Brazylia słynie i za co darzy się ją uwielbieniem na świecie: skąpane w słońcu piaszczyste plaże, w tym najsławniejsze Copacabanę i Ipanemę, bary z muzyką na żywo w dzielnicy Lapa rozbrzmiewające rytmem samby oraz – w okresie karnawału – spektakularne, roztańczone pochoFOT. RIO CVB/PEDRO GAMA

dy na Sambodromie (Sambódromo da Marquês de Sapucaí). Tutaj też spotkamy otwartych, pozytywnie nastawionych do życia mieszkańców Rio, zwanych cariocas. Po wyprawie na Corcovado, gdzie wykupimy również lot helikopterem nad miastem, oraz przejażdżce kolejką na wzgórze Pão de Açúcar (Głowa Cukru), warto zapoznać się z historyczną częścią metropolii, zwiedzić dawny Paço Imperial (Pałac Cesarski – dziś mieści się w nim Museu Nacional, czyli Muzeum Narodowe), zabytkowe kościoły, współczesną Katedrę św. Sebastiana (Catedral de São Sebastião do Rio de Janeiro) w kształcie piramidy czy poznać bogate kolekcje muzeów. Godne polecenia są również słynny stadion Maracanã, Jardim Botânico (Ogród Botaniczny) oraz Cidade do Samba (Miasto Samby) – ogromny magazyn, w którym najsłynniejsze szkoły samby udostępniają zwiedzającym wybrane makiety i stroje wykorzystane podczas parad karnawałowych. Rio to miasto o niezwykle inspirującej atmosferze, ukochane i opiewane przez wielu twórców. Jednym ze zjawisk, które narodziło się w środowisku miejscowej artystycznej bohemy, aby potem podbić serca muzyków i melomanów na całym świecie, jest bossa nova. W latach 50. XX w. artyści zainspirowani jazzem stworzyli zupełnie nowy styl w muzyce brazyzz XVIII-wieczny Paço Imperial w Rio

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 29

FOT. RIO CVB/PEDRO GAMA

zz Plaża Copacabana to arena zabawy sylwestrowej dla ponad 2 mln osób lijskiej: wyrafinowaną harmonicznie i opatrzoną poetyckimi tekstami, subtelniejszą wersję samby. W ten sposób

najmniej z częścią kłopotów przed dwoma wielkimi wydarzeniami, które się tu odbędą: Mistrzostwami Świata

nizacją starych obiektów sportowych i budową nowych można na bieżąco śledzić na specjalnych portalach informacyjnych. Jednym z projektów, wprowadzonych w ostatnich latach przez organy państwowe, jest także program stopniowej integracji favelas z pozostałymi dzielnicami metropolii. Dotychczasowe efekty napawają optymizmem. Wiele z tych obszarów nędzy udało się wyrwać spod kontroli gangów narkotykowych i zmodernizować, aby zapewnić godne warunki życia ich mieszkańcom. Już w najbliższe wakacje Rio będzie miało okazję sprawdzić stopień swojego przygotowania podczas Pucharu Konfederacji w Piłce Nożnej (czerwiec) i Światowych Dni Młodzieży (lipiec).

Z miasta na wakacje

FOT. RIO CVB/MARLUCE BALBINO

zz Akwedukt Carioca, znany jako Arcos da Lapa, w dzielnicy Lapa w centrum Rio afrykańskie rytmy, uważane początkowo za barbarzyńskie, zostały w końcu docenione i wchłonięte przez główny nurt muzyczny, żeby następnie rozpocząć światową karierę. Z drugiej strony, Rio de Janeiro to również miejsce, gdzie nie da się nie zauważyć problemów, z którymi boryka się dzisiejsza Brazylia. Rozrzucone na wzgórzach favelas – dzielnice nędzy, wiadomości o kradzieżach i napadach z bronią w ręku, bezdomne dzieci na ulicach czy trudności komunikacyjne także składają się na obraz tego miasta. Trzeba jednak przyznać, że władze dwoją się i troją, aby uporać się przy-

w Piłce Nożnej w 2014 r. oraz Letnimi Igrzyskami Olimpijskimi w 2016 r. Postęp inwestycji związanych z moder-

Zmęczeni zgiełkiem wielkiej metropolii turyści mogą pójść śladem cariocas i udać się na wypoczynek do jednego z pobliskich kurortów rozrzuconych nad brzegiem Atlantyku. Najbardziej znane wśród nich to leżące na północ  FOT. RIOTUR

zz Rio de Janeiro – Cidade do Samba wiosna 2013 • AllInclusive


30 Dalekie Podróże zz Ogród Botaniczny w Rio z 1808 r. za pomocą pchanych ręcznie wózków. Lokalne restauracje zachęcają do skosztowania potraw ze świeżych ryb i owoców morza, wśród których na szczególną uwagę zasługuje moqueca (porcje ryby lub krewetki duszone z pomidorami i cebulą z dodatkiem mleka kokosowego). Kolibry pijące wodę z kwiecistych poidełek, wędrujące piaszczystymi deptakami kraby, uroczyska o romantycznych nazwach, takich jak Praia do Amor (Plaża Miłości), sprawiają, że trudno uwierzyć, iż do lat 90. XX w. na wyspie istniało więzienie dla najniebezpieczniejszych przestępców (m.in. członków organizacji kryminalnej Comando Vermelho, czyli Czerwone Komando). Jego pozostałości można oglądać do dzisiaj w części lądu najbardziej wysuniętej w stronę oceanu. O tożsamości więźniów i ich spektakularnych ucieczkach wciąż krążą legendy.

Minas Gerais i mistrz modernizmu

FOT. RIO CVB/PEDRO GAMA

Armação dos Búzios i na południe Angra dos Reis, które posiadają też bogatą ofertę dla miłośników sportów wodnych. Miejscem obdarzonym niepowtarzalną aurą jest Ilha Grande (Wielka Wyspa),

niewielka wyspa oddalona o ok. 3 godz. drogi od Rio. Jej rajskiego klimatu nie zakłócają odgłosy silników samochodowych, ponieważ obowiązuje tutaj ruch pieszy. Wszelkie towary rozwozi się

zz Panorama zabytkowego miasta Diamantina (1113 m n.p.m.) w stanie Minas Gerais

Nieco dalej na północ od Rio de Janeiro znajdziemy kolonialne miasteczka stanu Minas Gerais, których lata świetności przypadły na okres intensywnego wydobycia złota i kamieni szlachetnych (XVIII w.). Przechadzając się urokliwymi, często stromymi uliczkami miejscowości o nazwach: Ouro Preto (Czarne Złoto), Diamantina czy São João del Rei, co rusz napotykamy na pełne przepychu kościoły – perły brazylijskiej FOT. WIKIPEDIA.COM/Leandro Neumann Ciuffo

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 31

FOT. WIKIPEDIA.COM/Andreborgeslopes

zz Pampulha (Belo Horizonte) – Kościół św. Franciszka z Asyżu, projekt Oscara Niemeyera

z Aparecidy), może wydawać się dyskusyjna, jego dzieła wyglądają bez wątpienia imponująco i oryginalnie na tle błękitnego nieba.

architektury barokowej. Zobaczymy zespołu projektantów, któremu przewow nich m.in. rzeźby słynnego Aleijadinho dzili właśnie Oscar Niemeyer i urbanista (1730 lub 1738–1814), który obdarzał Lúcio Costa (1902–1998). Do dziś miasto figury świętych rysami osób ze swojego zbudowane na planie lecącego ptaka nad Biznesmeni i imigranci otoczenia, nadając im lokalny koloryt. sztucznie utworzonym jeziorem Paranoá Przeniesienie stolicy w głąb kraju miaNiektórzy uważają go za najwybitniej- nie przestaje budzić skrajnych uczuć ło na celu pobudzenie rozwoju brazyszego przedstawiciela południowoame- – ma swoich zajadłych krytyków, ale i za- lijskiego interioru, co nie do końca się rykańskiego baroku. Stan Minas Gerais słynie ze specyficznych zwyczajów, słownictwa i wymowy, a także niezmiernie smacznej kuchni, zawierającej np. specjały z suszoną wołowiną, wspaniałe sery i likiery, desery z kandyzowanych owoców oraz serowe bułeczki wyrabiane z mąki z manioku – pão de queijo. Receptura tych ostatnich powstała podobno tutaj, choć znają ją dziś w każdym zakątku Brazylii. Stolicą stanu jest Belo Horizonte, trzecie co do wielkości miasto kraju. Na zainteresowanie zasługuje w nim kompleks kulturalno-wypoczynkowy Pampulha, jeden z większych projektów Oscara FOT. WIKIPEDIA.COM/Ricardo Stuckert Niemeyera (1907–2012). zz Palácio da Alvorada nad brzegiem sztucznego jeziora Paranoá w mieście Brasília Gdy wspominamy nazwisko tego najsłynniejszego brazylijskiego architekta, gorzałych wielbicieli. Jednak choć funk- udało. Pod względem gospodarczym zmarłego w grudniu ubiegłego roku tuż cjonalność architektury Niemeyera, np. i kulturalnym to nadal metropolie poprzed swoimi 105. urodzinami, nasze siedziby parlamentu i rządu, rezydencji łudniowo-wschodniego wybrzeża grają myśli biegną zaraz ku Brasílii. Dzisiejszą prezydenta Palácio da Alvorada (Pałacu wiodącą rolę. São Paulo – największe stolicę państwa wzniesiono od podstaw Jutrzenki), budynków Sądu Najwyższego, miasto Ameryki Południowej, liczące w ciągu kilku lat na płaskowyżu Wyżyny Teatro Nacional Cláudio Santoro (Teatru niemal 11,5 mln mieszkańców, stało się Brazylijskiej za prezydentury Juscelina Narodowego Cláudia Santoro), Biblioteki ważnym centrum nie tylko dla lokalnego, Kubitscheka de Oliveiry (1956–1961). Narodowej czy Catedral Metropolitana ale i dla światowego biznesu. Rosnące To najważniejsze dzieło architektury de Nossa Senhora Aparecida (Katedry notowania ekonomiczne Brazylii modernistycznej powstało dzięki pracy M e t r o p o l i t a l n e j M a t k i B o s k i e j w ostatnich latach skłoniły wielkie  w ofercie brazylia

2013 • AllInclusive UL. LIGONIA 29, 40-953 KATOWICE, TEL. (32) 253 87 57, 0 502 40 33 17, ZAPYTANIA: wiosna AFRICA@AFRICATOURS.PL


32 Dalekie Podróże

FOT. WIKIPEDIA.COM/Alexandre Giesbrecht

zz Ruchliwa, zatłoczona Avenida Rebouças – centrum finansowe i handlowe São Paulo międzynarodowe koncerny do przenoszenia tutaj swoich południowoamerykańskich siedzib. Nie zniechęciły ich nawet kosmiczne ceny nieruchomości i koszmarne korki. Aby uniknąć tych ostatnich, a także dla zwiększenia bezpieczeństwa, niektórzy przedsiębiorcy przemieszczają się po tej metropolii prywatnymi helikopterami. Przy najsłynniejszej ulicy São Paulo – Avenida Paulista, ulokowały się najważniejsze instytucje finansowe i banki. To także raj dla miłośników zakupów. Znajdą tu oni luksusowe produkty brazylijskich i światowych projektantów. Polecam zwłaszcza odwiedzić historyczną część miasta oraz zapoznać się z przebogatą ofertą kulturalną (wyróżnić należy Museu de Arte Contemporânea da Universidade de São Paulo – Muzeum Sztuki Współczesnej Uniwersytetu w São Paulo) i kulinarną, w której za sprawą licznych imigrantów (m.in. dużej kolonii japońskiej) odkryjemy smaki z całego świata.

Region najmocniej naznaczony obecnością przybyszów z Europy, napływających masowo na przełomie XIX i XX w.,

nietrudno natrafić na polsko brzmiące nazwiska czy restauracje serwujące dania z naszej kuchni, grupy tańca ludowego, a nawet skansen z typowymi zabudowaniami z kraju nad Wisłą.

FOT. WIKIPEDIA.COM/Rodrigo Soldon

zz Pomnik Niepodległości Brazylii, nazywany także Ołtarzem Ojczyzny, w São Paulo stanowi południe Brazylii. Widać tutaj przede wszystkim wpływy włoskie i niemieckie, jednak w stanach Paraná, Rio Grande do Sul czy Santa Catarina FOT. WIKIPEDIA.COM/Halley Pacheco de Oliveira

Na tradycje europejskie nakłada się na południu państwa cultura gaúcha, mająca swoje źródło w stylu życia wędrownych poganiaczy bydła z pogranicza Brazylii, Argentyny i Urugwaju. To stąd pochodzi zwyczaj picia naparu yerba mate (przygotowywanego z suszonych liści ostrokrzewu paragwajskiego), zwanego tu chimarrão lub tereré (z dodatkiem zimnej wody), a także sposób przyrządzania churrasco – grillowanego mięsa, zwłaszcza wołowego, serwowanego wprost z rożna, które podbiło podniebienia wszystkich Brazylijczyków. zz Pátio do Colégio to kolebka São Paulo

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 33 zz Wodospady na rzece Iguaçu

Cuda natury

Na pograniczu Brazylii i Argentyny leży grupa ok. 275 Wodospadów Iguaçu – Cataratas do Iguaçu, wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Ich widowiskowość nie ma sobie równych na całym świecie, a można je zwiedzać zarówno od strony brazylijskiej, jak i argentyńskiej. Mówi się, że pierwsza dama USA Eleonora Roosevelt podczas podziwiania tego wodnego spektaklu rozgrywającego się przed jej oczami wydała okrzyk: Biedna Niagara!. Warto podkreślić, iż w granicach Brazylii znajdują się również inne spektakularne wodospady, np. w Parque Nacional da Chapada dos Veadeiros – Parku Narodowym Chapada dos Veadeiros (ok. 200 km na północ od stolicy), a także w Parque Nacional da Chapada Diamantina – Parku Narodowym Chapada Diamantina (północno-wschodnia część stanu Bahia). Kąpiel u stóp jednej z setki kaskad lub w gorących źródłach, wędrówki z lokalnym przewodnikiem wśród cudownych okoliczności przyro-

FOT. FOZDOIGUACUDESTINODOMUND.COM.BR

dy, a następnie odpoczynek w hamaku w urokliwych pousadas (port. pensjonatach) na długo zapiszą się w naszej pamięci. Rajem dla miłośników wypoczynku na łonie dziewiczej natury będzie bezkresna równina Pantanal, której terytorium obejmuje stany Mato Grosso i Mato Grosso do Sul, wschodnią Boliwię i północno-wschodni Paragwaj. Pantanal oznacza po portugalsku bagnisty teren. Nazwa nie jest przypadkowa, bowiem obszar ten to w dużej części nizina zalewana regularnie wodami rzeki Paragwaj

i jej dopływów, co stwarza idealne warunki dla rozwoju flory i fauny. Papugi ary, tukany, kolibry (najmniejsze ważące jedynie 2 g!), ibisy i czaple, kajmany, anakondy, jaguary, mrówkojady wielkie, wilki grzywiaste, tapiry, pancerniki olbrzymie, kapibary, liczne gatunki ryb, wśród nich osławione piranie, oraz barwne chmary motyli – różnorodność królestwa zwierząt wydaje się tu nie mieć sobie równych. Natomiast Bonito (port. Piękny) w Mato Grosso do Sul, gdzie wapienne skały i groty zalewa kryształowo czysta woda o turkusowym 

wiosna 2013 • AllInclusive


34 Dalekie Podróże zz Park Narodowy Chapada Diamantina kolorze, usatysfakcjonuje szczególnie amatorów nurkowania i wspinaczki skałkowej.

Amazońskie przygody

O bogactwie przyrodniczym Amazonii, zajmującej prawie połowę powierzchni państwa, nikogo nie trzeba przekonywać. Oprócz mieszkańców Pantanalu, spotkać tutaj można cały szereg przedstawicieli innych unikalnych gatunków, często zagrożonych wyginięciem. Ciekawość budzą przede wszystkim węgorze elektryczne, leniwce, żabki Scinax perereca (ich wydzieliny używane są w medycynie tradycyjnej) czy

FOT. SECRETARIA DO TURISMO DE BAHIA

eksplorację jaskiń. Choć upał i wysoka wilgotność bywają tu ciężkie do zniesienia, ten rejon, tak ważny dla ekosystemu

wała w czasie tzw. boomu kauczukowego, którego szczyt przypadł na przełom XIX i XX w. Jego symbolem jest pełen przepychu gmach Teatro Amazonas, gdzie od 1996 r. odbywa się co roku w maju międzynarodowy festiwal opery. Na każdym kroku natkniemy się w tym mieście także na wpływy indiańskie. W zabytkowych zabudowaniach targu miejskiego znajdziemy rośliny i zioła o leczniczych i magicznych właściwościach, ozdoby z nasion i piór czy miejscowe przysmaki. W restauracjach królują dania ze świeżo złowionych ryb, wśród których największą popularnością cieszy się tucunaré (rodzaj Cichla).

Słoneczny brzeg oceanu

FOT. NATURAL ECOTOURS (NATURECO)

zz Pantanal – największe mokradło i prawdopodobnie najbogatszy ekosystem na świecie inie (różowe delfiny słodkowodne), które według legendy zmieniają się w przystojnych uwodzicieli dziewcząt, sprawców panieńskich i pozamałżeńskich ciąż. W regionie tym dojrzewają też niezwykłe owoce drzew graviola, cupuaçu, guaraná i palmy açaí. Miejscowe agencje turystyczne prześcigają się w pomysłach na zapewnienie turystom bliskiego kontaktu z naturą i niezapomnianych wrażeń. Dlatego ich oferty zawierają szeroki wachlarz propozycji: od noclegów w bungalowach w środku dżungli, wycieczek po rozlewiskach lasu deszczowego, łowienia ryb i obserwacji kajmanów, rejsu majestatyczną Amazonką, po wyprawy survivalowe, wizyty w parkach linowych, spływy rwącą rzeką lub zz Tukan wielki z Pantanalu AllInclusive • wiosna 2013

i przyszłości naszej planety, przyciąga poszukiwaczy przygód z wielką siłą. Manaus, stolica brazylijskiego stanu Amazonas, swoje lata świetności przeży-

Czym byłaby Brazylia bez swoich skąpanych w słońcu plaż? Jej wybrzeże o długości ponad 7 tys. km stanowi raj dla amatorów sportów wodnych, w tym wind- i kitesurfingu. Najbardziej znane plaże zlokalizowane są w północno-wschodnim regionie Nordeste. W Lençóis w stanie Maranhão i w niedalekiej Jijoca de Jericoacoara w stanie FOT. NATURAL ECOTOURS (NATURECO)


Dalekie Podróże 35

FOT. NATURAL ECOTOURS (NATURECO)

zz Rio Cristalino – krystalicznie czysta rzeka w południowej części brazylijskiej Amazonii Ceará ocean wdziera się między złociste wydmy. Nazwa tej drugiej miejscowości pochodzi z języka tupi i oznacza „siedlisko żółwi morskich”, które upodobały sobie to oddalone od cywilizacji miejsce, gdzie człowiek dotrzeć może jedynie pojazdami z napędem na

4 koła. Nadatlantyckie kurorty Fortaleza, Beberibe, Natal, Maceió czy Ipojuca oraz wyspy Itaparica, Tinharé i położony dalej w głąb oceanu archipelag Fernando de Noronha zaskarbiły sobie już dawno sympatię turystów z całego świata. Ciągnące się kilometrami plaże o drob-

nym piasku porośnięte palmami kokosowymi, urocze laguny i niezwykłe formacje skalne czynią Brazylię wymarzonym celem wyjazdów wakacyjnych. W upalny dzień najlepiej w tych stronach ugasić pragnienie mlekiem ze zmrożonego kokosa, którego sprzedawca rozłupuje maczetą kilkoma wprawnymi ruchami, lub sokiem świeżo wyciskanym z owoców. 

wiosna 2013 • AllInclusive


36 Dalekie Podróże zz Park Narodowy Lençóis Maranhenses z najciekawszych karnawałów ulicznych świata, którego centralną część stanowi Galo da Madrugada – pochód za gigantyczną figurą koguta. Tu również, jak i w sąsiednim mieście Olinda, będącym perłą architektury kolonialnej, kulzz Galo da Madrugada w Recife ma 35 lat

FOT. WIKIPEDIA.COM/Vitor 1234

Smak wygrzanych w brazylijskim słońcu mango, marakui czy papai nie ma sobie równych. Wybrzeże regionu Nordeste jawi się jako tropikalny raj, natomiast jego interior budzi raczej nieco odmienne skojarzenia. Ten rozległy półpustynny obszar, zwany sertão, bardzo często nawiedzany przez susze, charakteryzuje się niekorzystnymi dla człowieka warunkami, które wpłynęły na rozwój niezwykle specyficznej kultury i mentalności jego mieszkańców. To tutaj powstało forró, gatunek muzyczny i taneczny, rozsławiony przez Luísa Gonzagę (1912–1989), tzw. króla baião (podstawowego rytmu w forró), w całej Brazylii.

Dużą popularność zyskał on w środowisku studenckim, gdzie rozwinął się nowy typ tańca (forró universitário), który ruszył już na podbój Europy. Sertão słynie też z głębokiej, mistycznej religijności, dlatego znajdziemy na tym terenie wielką liczbę rozmaitych miejsc kultu, jak np. słynna kaplica w naturalnej grocie w Bom Jesus da Lapa (stan Bahia). Bogata kultura tego regionu widoczna jest również w jednym z najbardziej znaczących jego miast – Recife. Nazywa się je niekiedy „brazylijską Wenecją” ze względu na malownicze położenie na wyspach u ujścia rzek Beberibe i Capibaribe. Odbywa się w nim jeden

zz Pedra Furada, wysoka na niemal 5 m skała na plaży – jeden z symboli uroczej Jericoacoary

FOT. WIKIPEDIA.COM/Antônio Cruz

tywuje się tradycje frevo (widowiskowego, żywego tańca z elementami akrobacji z kolorową parasolką) i maracatu (roztańFOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 37 zz Barokowe Pelourinho w Salvadorze czonego orszaku królewskiego łączącego elementy religijne i świeckie, niezwykłego przykładu synkretyzmu kultury indiańskiej, europejskiej i afrykańskiej).

W zatoce odkrywców

Nieco na południe, nad Baía de Todos os Santos (Zatoką Wszystkich Świętych), leży pierwsza stolica kraju – Salvador da Bahia, gdzie najmocniej widoczne są związki Brazylii z Afryką. Potwierdzają je wygląd i sposób ubierania się mieszkańców miasta, kuchnia, w której pełno afrykańskich elementów (słynny olej palmowy nadający potrawom charakterystyczny smak), a także wszechobecne symbole odwołujące się do afrobrazylijskich wierzeń i tradycji, jak miejsca kultu animistycznej religii afroamerykańskiej candomblé, wróżby z muszli, baiana – strój kobiecy z charakterystycznym turbanem i kilkoma warstwami spódnic, czy capoeira – sztuka walki łącząca elementy taneczne, akrobatyczne, muzyczne i rytualne. Za kolebkę tej ostatniej uważa się właśnie Salvador, będący obecnie prawdziwą mekką capoeiristas z całego

FOT. SECRETARIA DO TURISMO DE BAHIA

świata. Na tutejszy huczny karnawał, podczas którego tłumy bawią się przy muzyce na żywo na ulicach miasta, rokrocznie ściągają setki tysięcy turystów. Salvadorska starówka z czasów kolonialnych, zwana Pelourinho, jest natomiast scenerią tradycyjnych afrobrazylijskich batucadas, czyli pochodów przy akompaniamencie instrumentów perkusyjnych. Wybijany przez nie radosny rytm sprawia, że nogi same zaczynają tańczyć. Z dawnej stolicy i jej okolic pochodzi wielu słynnych brazylijskich muzyków, m.in. Gilberto Gil,

Maria Bethânia, Caetano Veloso czy królowa stylu axé Ivete Sangalo. Naszą podróż kończymy na południe od Salvadoru, nieopodal dzisiejszego kurortu Porto Seguro, gdzie 21 kwietnia 1500 r. wraz z przybiciem do brzegu floty dowodzonej przez Pedra Álvaresa Cabrala rozpoczęła się nowożytna historia Brazylii, nazwanej przez odkrywców Ziemią Świętego Krzyża (Terra de Santa Cruz). Z całą pewnością ten niesamowity kraj warto odkrywać i to niejeden raz, aby poznawać go kawałek po kawałku i dać się oczarować jego magii. 

wiosna 2013 • AllInclusive


38 Dalekie Podróże

Brazylijska Ceará

<< Ten północno-wschodni stan Brazylii zapewnia turystom całą paletę barw, malownicze, dziewicze krajobrazy i mnóstwo możliwości wypoczynku. Jego rajskie plaże oblewane spokojnymi i płytkimi wodami stanowią doskonałe miejsce do kąpieli, a tutejsze silne, stałe wiatry przyciągają miłośników wind- i kitesurfingu. Cumbuco, Taíba, Flecheiras, Baleia, Jericoacoara, Paracuru, Porto das Dunas, Morro Branco, Praia das Fontes, Canoa Quebrada, Ponta Grossa czy Redonda oferują różnego rodzaju atrakcje – od największego aquaparku w Ameryce Łacińskiej do cichych i uroczych wiosek rybackich. Znajdziemy tu szeroki wybór zakwaterowania, m.in. luksusowe ośrodki AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 39

FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

– radosna ziemia światła

zz Pocztówkowa plaża w stanie Ceará – Lagoinha koło Paracuru

wypoczynkowe albo czarujące pensjonaty, czyli modne w Brazylii „pousadas”. Smakoszy zachwycą miejscowe świeże ryby i owoce morza. Ceará znana jest jako „Terra da Luz” – „Ziemia Światła”. Zawdzięcza to dużej liczbie słonecznych dni w roku, a także temu, że była pierwszym stanem w federacji brazylijskiej, który zniósł niewolnictwo, cztery lata przed słynną „Lei Áurea” – „Złotą Ustawą” z 1888 r. Dzisiaj ta radosna ziemia pełna światła stanowi jeden z najpiękniejszych rejonów Brazylii, gdzie odkryjemy nietknięte ręką człowieka cuda natury, niepowtarzalne krajobrazy oraz poznamy niezmiernie sympatycznych, przyjaznych i gościnnych ludzi. >> wiosna 2013 • AllInclusive


40 Dalekie Podróże

Michał domański

C

eará ma powierzchnię niemal 150 tys. km², czyli ok. 60 proc. większą niż Portugalia! Na jej terytorium żyje obecnie 8,5 mln mieszkańców. Stolicą tego stanu i jednocześnie największym miastem jest Fortaleza. W tym rejonie Brazylii znajduje się największy park wodny w Ameryce Łacińskiej – Beach Park na plaży Porto das Dunas. Ten olbrzymi kompleks turystyczny zajmujący łącznie 30 km², z czego na aquapark przypada 13, odwiedza każdego roku ok. 1 mln osób. W Cearze wznosi się również czwarty pod względem wielkości stadion piłkarski w kraju – świeżo przebudowany Estádio

FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

zz Açude do Cedro – zapora powstała w latach 1890–1906 w mieście Quixadá

Governador Plácido Castelo, bardziej znany pod nazwą Castelão, który może pomieścić 67 037 widzów. Ten brazylijski stan słynie jednak przede wszystkim ze swojego pięknego wybrzeża i dużej religijności miejscowej ludności. Jeden z jego głównych symboli stanowi jangada – tradycyjna jednomasztowa łódź żaglowa wykonana z drewna używana od wieków przez rybaków z północno-wschodniej Brazylii. Na terenie Ceary znajduje się pokaźna część brazylijskiej caatingi (katingi, sawanny kolczastej) – unikatowej w skali świata formacji roślinnej, która obejmuje w sumie aż 850 tys. km² obszaru kraju.

zz Lagoa do Paraíso (Rajskie Jezioro) koło Jericoacoary nazywa się „brazylijskimi Karaibami”

Nazwa Ceará oznacza prawdopodobnie śpiew papug Jandaia (znanych w Polsce jako Aratinga), występujących tutaj w dużej liczbie. Dziennikarz, polityk, adwokat, pisarz i dramaturg José de Alencar (1829–1877), słynny syn tej ziemi, urodzony w Fortalezie, w dzielnicy Messejana, nazywany często „ojcem literatury brazylijskiej”, autorytet w temacie języków tupi-guarani, twierdzi, że rdzenna ludność tego zakątka globu określała niegdyś tym słowem turkusowe lub zielone wody. Istnieją także teorie mówiące o tym, że nazwa tego stanu może pochodzić od Siriará, co miało nawiązywać do krabów zamieszkujących wybrzeże. Ta „Ziemia Światła” wcale nie leży tak daleko od Europy i Polski, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Wystarczy jedynie 6,5-godzinny lot z Lizbony, żeby znaleźć się w Fortalezie. Ze Starego Świata do stolicy Ceary latają codziennie portugalskie linie lotnicze TAP Portugal.

FOT. Marcello Arrambide/WWW.WANDERINGTRADER.COM

CHAPADA DO ARARIPE – ZAGINIONY ŚWIAT

Dzisiaj Ceará jest najbardziej znana ze swojej długiej (573-kilometrowej!) piaszczystej linii brzegowej oraz przeciętnie aż 2800 słonecznych godzin w roku. Może pochwalić się również malowniczymi górami oraz dolinami, gdzie uprawia się owoce tropikalne. Na jej południu, na granicy ze stanami Piauí i Pernambuco, rozciąga się magiczny, dziewiczy płaskowyż Chapada do Araripe. Obejmuje on m.in. las narodowy (po portugalsku floresta nacional), utworzony w 1946 r., i geopark, 

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 41

wiosna 2013 • AllInclusive


42 Dalekie Podróże

FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

zz Falésias de Beberibe (Klify w Beberibe) na plaży Morro Branco, ok. 90 km od Fortalezy który powstał w 2006 r. Obszar ten stanowi jedno z najsłynniejszych stanowisk paleontologicznych na świecie, co zawdzięcza odkrytym tu doskonale zachowanym skamieniałościom wielkich latających gadów – pterozaurów. Na terenie Chapada do Araripe w Formacji Santana (Formação Santana), koło miejscowości Santana do Cariri, znaleziono też w 1996 r. szczątki niewielkiego dinozaura – santanaraptora (Santanaraptor placidus). Żył on w okresie wczesnej kredy (ok. 120–100 mln lat temu) w Ameryce Południowej. Długość jego ciała wynosiła mniej więcej 1,2–2,5 m, a wysokość – 50 cm. Ważył ok. 20 kg. Nazwa Santanaraptor placidus znaczy „rabuś Placido z Santany”, gdzie Placido odnosi się do socjologa, profesora i polityka Plácido Cidade Nuvensa, syna tej ziemi, założyciela Muzeum Paleontologii w Santana do Cariri i rektora Regionalnego Uniwersytetu Cariri – Universidade Regional do Cariri (URCA) – z siedzibą główną w mieście Crato. Na obszarze Chapada do Araripe odkryto także w tym samym roku szczątki innego dinozaura – Angaturama limai.

Żył on mniej więcej 115–110 mln lat temu w Brazylii. Jego nazwa pochodzi z języka lokalnego plemienia Tupi i oznacza „szlachetny” lub „odważny”. Angaturama osiągał długość 5–8 m, ważył ok. 500–700 kg i miał 3 m wysokości. W Formacji Santana znaleziono również w 1996 r. unikatowe pozostałości irritatora. Ten rybożerny dinozaur zamieszkiwał ten obszar w okresie wczesnej kredy. Osiągał przypuszczalnie długość mniej więcej 8 m i wysokość 3 m. Wielu paleontologów uważa, że należy do taksonu (jednostki pokrewieństwa ewolucyjnego) niezmiernie podobnego Angaturama limai, który żył w tym samym miejscu i czasie. Wreszcie odkryto tutaj też jedyne na świecie szczątki niewielkiego, mięsożernego dinozaura miriszja (Mirischia asymmetrica). Pojawił się on we wczesnej kredzie, miał długość ciała ponad 2 m, wysokość ok. 80 cm i ważył mniej więcej 10–30 kg. Jak więc widać, Chapada do Araripe i tutejsza Formacja Santana, formacja geologiczna składająca się ze skał osadowych, w basenie Araripe (Bacia

zz Serra da Ibiapaba (Chapada da Ibiapaba) – górzysty region na granicy Ceary z Piauí FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

do Araripe), mogą pochwalić się licznymi bezcennymi skamieniałościami. Tereny te w okresie kredy pokrywała prawdopodobnie rozległa nadmorska delta rzeczna. Odkryto tu wiele szczątków organizmów słodkowodnych, bezkręgowców i ryb, ale ten zakątek Brazylii znany jest najbardziej z dużej różnorodności znalezionych w tym miejscu pozostałości pterozaurów. Jak się przypuszcza, obszar delty stanowił legowiska tych wielkich latających gadów. Nic więc dziwnego, że dziewiczy płaskowyż Chapada do Araripe określa się dziś mianem „zaginionego świata”. Spotkamy tutaj rzadkie gatunki ptaków, ssaków, gadów i owadów. W tym rejonie stanu Ceará (w okolicach miejscowości Barbalha, Crato i Missão Velha) odkryto w 1996 r. endemicznego hełmogłowika

FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

zz Zawody SuperKite Brasil w Cumbuco białego, znanego również jako skoczek królewski (Antilophia bokermanni). Dla Brazylijczyków to soldadinho-do-araripe. Ten gatunek ptaka jest krytycznie zagrożony wyginięciem. Jego populację szacuje się jedynie na ok. 250 osobników.

SŁONECZNA I NOWOCZESNA FORTALEZA

Stolicą stanu Ceará jest założona 13 kwietnia 1726 r. Fortaleza. To obecnie piąte pod względem liczby mieszkańców miasto Brazylii (po São Paulo, Rio de Janeiro, Salvadorze i Brasílii). Żyje w nim, w tropikalnym klimacie, 2,5 mln ludzi (w regionie metropolitalnym AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 43 zz Aracati – plaża Canoa Quebrada – 3,7 mln). W 2004 r. Fortaleza zdobyła tytuł najbardziej pożądanego kierunku turystycznego w kraju, według ABAV – Associação Brasileira de Agências de Viagens (Brazylijskiego Stowarzyszenia Agencji Turystycznych). Obecnie zajmuje drugie miejsce pod tym względem, zaraz po Rio de Janeiro, a przed Salvadorem. Do jej głównych atrakcji należy m.in. micareta Fortal, czyli „karnawał poza epoką”. Ta wielka 4-dniowa impreza odbywa się już od 1992 r., zawsze pod koniec lipca. To największa micareta w zamkniętym pomieszczeniu w całej Brazylii. Miasto Fortal (Cidade Fortal), jak przyjęło się nazywać miejsce tego hucznego i radosnego wydarzenia, odwiedza wówczas ok. 500 tys. osób z kraju i ze świata. Poza tym tłumy turystów przyciąga do Fortalezy największy park wodny w Ameryce Łacińskiej – Beach Park, położony w pobliskim Aquiraz. W 2010 r. – według statystyk serwisu rezerwacji hotelowych Hotéis.com, partnera firmy Expedia – stolica stanu Ceará była najczęściej poszukiwanym kierunkiem wakacyjnym przez brazylijskich turystów.

FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

Osoby spragnione nocnych imprez mogą bawić się tutaj codziennie aż do białego rana, a ci, którzy poszukują chwili wytchnienia, ciszy i spokoju – zaszyć się w urokliwych domkach na okolicznych rajskich plażach i cieszyć się bliskim kontaktem z naturą. Warto dodać, że jest to położona najbliżej kontynentalnej Europy brazylijska metropolia. Dzieli ją od Lizbony jedynie 5600 km. Aby odwiedzić ten uroczy zakątek Brazylii, nie potrzebujemy wiz ani żadnych szczepień. Co istotne, w Fortalezie działa polski

konsulat honorowy. Przedstawicielem tej ważnej dla turystów z Polski placówki jest Hanna Zborowska-Neves. To najmłodszy konsul w historii naszego kraju. Ukończyła studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Obecnie pracuje na rynku nieruchomości w Cearze, należąc do kadry zarządzającej firmy Escala Properties. Zajmuje się pomocą Europejczykom (zwłaszcza Polakom), którzy zdecydowali się przenieść ze Starego Świata na tę brazylijską 

wiosna 2013 • AllInclusive


44 Dalekie Podróże zz Planetarium Rubensa de Azevedo

FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

„Ziemię Światła”. Dzięki niej wielu naszych rodaków kupiło posiadłości w miasteczku Paracuru. Posiada licencję doradcy ds. nieruchomości wydaną przez FENACI (Federação Nacional dos Corretores de Imóveis, czyli Narodową Federację Agentów Nieruchomości). Jest doskonałym kontaktem dla wszystkich polskich turystów czy inwestorów wybierających się do stanu Ceará. Można ją znaleźć w biurze Escala Properties w Fortalezie przy Avenida Dom Luís 880 w dzielnicy Aldeota. Przybywający tu goście z całego świata lądują na Aeroporto Internacional de Fortaleza – Pinto Martins (Międzynarodowy Port Lotniczy Fortalezy im. Pinty Martinsa). Nazwano go tak na cześć lotnika Euclidesa Pinty Martinsa (1892–1924), urodzonego na tej ziemi, w mieście Camocim, który wykonał na początku lat 20. XX w. pionierski lot nad Oceanem Atlantyckim, z Nowego Jorku do Rio de Janeiro. BR-116, główna brazylijska droga o długości ok. 4500 km (największa w kraju całkowicie wyasfaltowana), rozpoczyna się właśnie w Fortalezie i biegnie aż do miejscowości Jaguarão w stanie Rio Grande do Sul, położonej tuż przy

granicy z Urugwajem. Można nią dotrzeć do tak ważnych miast, jak choćby Porto Alegre, Kurytyba, São Paulo czy Rio de Janeiro. Nowoczesne Centro Dragão do Mar de Arte e Cultura (CDMAC), czyli Centrum Sztuki

Obecnie jest to główna placówka kulturalna w stolicy Ceary, w której mieszczą się m.in. muzea poświęcone kulturze tej „Ziemi Światła” i sztuce współczesnej (Memorial da Cultura Cearense – MMC i Museu de Arte Contemporânea – MAC), doskonale wyposażona sala teatralna, amfiteatr, audytorium, kina, biblioteka publiczna oraz Planetarium Rubensa de Azevedo. To ostatnie nazwano tak na cześć urodzonego w Fortalezie w 1921 r. (i zmarłego tu w 2008 r.) astronoma i pisarza. Z kolei cały kompleks ochrzczono imieniem Dragão do Mar na pamiątkę historycznego bohatera, znanego także jako Chico da Matilde lub Francisco José do Nascimento (1839–1914), miejscowego abolicjonisty, szefa flotylli jangad i uczestnika ruchu przeciwko niewolnictwu (tzw. Movimento Abolicionista Cearense).

FOT. Acquário Ceará

zz Theatro José de Alencar w Fortalezie – arcydzieło architektury z kutego żelaza i Kultury Dragão do Mar, otwarte w kwietniu 1999 r., ma aż 30 tys. m² powierzchni i gościło już wiele międzynarodowych wydarzeń artystycznych. fot. AQUARIUS CEARÁ

Aktualnie cała Ceará przywiązuje dużą wagę do turystyki rodzinnej. Poza wspomnianym już przeze mnie parkiem wodnym Beach Park na plaży Porto das Dunas, w stanowej metropolii buduje się w tej chwili największe w Ameryce Łacińskiej, niezmiernie nowoczesne akwarium i oceanarium – Acquário Ceará (przy słynnej nadbrzeżnej promenadzie Avenida Beira Mar, na wysokości malowniczej Praia de Iracema). Będzie to wspaniały obiekt o powierzchni 21,5 tys. m² i pojemności aż 15 mln litrów zz Acquário Ceará na plaży Iracema

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 45 zz Aquiraz – plaża Porto das Dunas wody. Władze Ceary spodziewają się, że rocznie przyciągnie on 1,2 mln zwiedzających z całego świata. Znajdą się w nim m.in. trzy poziomy, restauracje, kino 4D, akwarium z pingwinami czy symulator łodzi podwodnej. Ostatnio w Fortalezie zaczęto również mocno inwestować w rozwój turystyki biznesowej. Otwarto Centro de Eventos do Ceará – drugie pod względem wielkości centrum kongresowe w Ameryce Łacińskiej (po Riocentro w Rio de Janeiro) i najnowocześniejsze w tej części świata. Może się w nim zmieścić aż 30 tys. uczestników ważnych wydarzeń. Ma łączną powierzchnię ponad 150 tys. m², z czego 5 tys. stanowią sale konferencyjne, oraz 3200 miejsc parkingowych. Dysponuje też lądowiskiem dla helikopterów. Posiada dwa pawilony, w których może odbywać się jednocześnie 18 dużych wydarzeń biznesowych. Architektura tego centrum nawiązuje do lokalnego krajobrazu i rękodzieła ludowego. Na jego otwarciu, 30 czerwca 2012 r., wystąpiły tak znane artystki, jak np. Ivete Sangalo czy Jennifer Lopez.

FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

Oficjalna inauguracja Centro de Eventos w całej Brazylii. Ciągnie się przez podo Ceará miała miejsce 15 sierpnia minio- nad 7 km, a wzdłuż niej rozlokowało się nego roku, uświetnił ją swoim koncertem ok. 100 gustownie urządzonych barracas słynny hiszpański tenor Plácido Domingo. (barów i restauracji z tradycyjnymi, reNatomiast pod koniec września odbył się gionalnymi specjałami, z pysznymi tu finał konkursu Miss Brasil 2012. świeżymi rybami i owocami morza) Stolica Ceary może pochwalić się – od prostych, pozbawionych większych 27-kilometrową linią brzegową. Za naj- wygód, aż po niezmiernie rozbudowane, modniejszą tutejszą plażę uchodzi zadba- luksusowe, ze wspaniałymi basenami, na Praia do Futuro (Plaża Przyszłości). salonami piękności, saunami czy specjalTo ulubione miejsce mieszkańców nie wydzielonymi miejscami dla VIP-ów Fortalezy i turystów do kąpieli słonecz- (np. kompleks CrocoBeach). Pogoda jest nych i relaksu w przyjemnie ciepłej wo- tutaj łagodna i stabilna (nawet w czasie dzie, a także do uprawiania surfingu oraz pory deszczowej, nazywanej lokalnie wind- i kitesurfingu. Praię do Futuro inverno, czyli „zimą”, trwającej zazwyuważa się za największą miejską plażę czaj od stycznia do lipca), ze średnią 

wiosna 2013 • AllInclusive


46 Dalekie Podróże zz Cumbuco to światowa mekka kitesurfingu które zostaną rozegrane od 12 czerwca do 13 lipca, zwłaszcza iż w tych miesiącach jest tutaj bardzo małe prawdopodobieństwo wystąpienia opadów deszczu.

REGION WAŻNYCH PORTÓW

FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

temperaturą powietrza 27°C i orzeźwiającą bryzą znad oceanu. W krajobrazie wybrzeża Fortalezy dominują lasy namorzynowe oraz wydmy porośnięte skąpo roślinnością krzaczastą (tzw. restinga). Na terenie miasta znajduje się też niezmiernie zielony Park Ekologiczny Rzeki Cocó (Parque Ecológico do Rio Cocó). Chroni on namorzyny rosnące u ujścia rzeki Cocó do Oceanu Atlantyckiego. Fortaleza to nowoczesna metropolia, jedna z najszybciej rozwijających się w całej Brazylii, oferująca mnóstwo rozrywek każdego dnia. Posiada rozbudowaną infrastrukturę miejską, z szerokim wyborem usług hotelowych (łącznie oddano tu do dyspozycji gości niemal 30 tys. łóżek, a w regionie metropolitalnym prawie 55 tys.), gastronomicznych czy kulturalnych, co czyni z niej wspaniały kierunek turystyczny przez okrągły rok. Jej wielki atut stanowi uprzywilejowane położenie geograficzne, ułatwiające łączność nie tylko z Europą (wspomniane już przeze mnie 6,5 godz.!), ale i z Ameryką Północną (również 6,5 godz. lotu z Atlanty czy Miami), Afryką (jedynie

3,5-godzinna podróż z Wysp Zielonego Przylądka) czy wszystkimi dużymi portami lotniczymi w Ameryce Południowej (np. 5,5 godz. z Buenos Aires). Nic więc dziwnego, że stolica stanu Ceará została

Region metropolitalny (i nie tylko!) daje ogromne możliwości biznesowe. Zawdzięcza to wysoko rozwiniętej infrastrukturze, w tym m.in. nowoczesnym portom morskim. Jednym z nich jest Terminal Portuário do Pecém, bardziej znany jako Porto do Pecém. Otwarto go w 2002 r. Znajduje się w mieście São Gonçalo do Amarante, leżącym ok. 60 km od stołecznej Fortalezy. Na jego terenie powstaje właśnie strefa wolnocłowa.

FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

zz Park Ekologiczny Rzeki Cocó – popularne miejsce wypoczynku mieszkańców Fortalezy wybrana jednym z gospodarzy Pucharu Konfederacji FIFA w czerwcu 2013 r. i jubileuszowych, XX Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Brazylii w 2014 r., FOT. Wyndson Burneth/WWW.wyndsonburneth.wix.com/wyndsonburneth

Najważniejszy port stanu Ceará stanowi Porto do Mucuripe lub Porto de Fortaleza. Według wielu historyków, tutejszy przylądek Ponta do Mucuripe był świadkiem pierwszego przybicia Europejczyków do brzegu dzisiejszego terytorium Brazylii. Miała tego dokonać w styczniu 1500 r. hiszpańska ekspedycja pod wodzą Vicente Yáñeza Pinzóna (ok. 1462–1514). Porto do Mucuripe należy do najbardziej ruchliwych portów handlowych w Brazylii. Obecnie wznosi się tu nowoczesny Terminal Marítimo de Passageiros (Morski Terminal Pasażerski), który już wkrótce będzie mógł przyjmować ogromne statki wycieczkowe. Władze Ceary, z okazji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Brazylii w 2014 r., spodziewają się  zz Fortaleza – modna Avenida Beira Mar

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 47

wiosna 2013 • AllInclusive


48 Dalekie Podróże zz Fortaleza ma 27 km wybrzeża – tzw. Feirinha de Artesanato, Feirinha da Beira Mar czy Feirinha do Náutico (przy plaży Meireles). Turyści przebywający na Avenida Beira Mar mogą podziwiać wspaniały spektakl w wykonaniu miejscowych jangadeiros. Niezmiernie malowniczy jest widok używanych przez tych rybaków tradycyjnych łodzi, przypominających tratwy z żaglem, nazywanych jangadas, ściągających z połowów na oceanie na tutejszy targ

FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

ich w Fortalezie naprawdę bardzo wielu. W terminalu zaplanowano miejsce na sklepy, restauracje i kawiarnie. Na jego terenie pasażerowie będą mieli dostęp do internetu, a w razie jakichkolwiek kłopotów zdrowotnych – do ambulatorium. W pobliżu, na malowniczo położonej Praia Mansa (plaży o powierzchni 70 tys. m²), przewidziano strefy przeznaczone na odpoczynek i rekreację. Powstają także szerokie drogi dojazdowe do terminalu oraz parking dla samochodów i autobusów. Całość zajmie powierzchnię 20 tys. m². Poza tym ta potężna inwestycja obejmuje też m.in. nowe nabrzeże o długości 350 m i dwukrotnie w i ę ks z y o d p a s a ż e r s k i e g o t e rm i n a l k o n t e n e r o w y. J u ż n i e długo zobaczymy więc pierwsze luksusowe statki wycieczkowe,

prawdziwe pływające hotele, zatrzymujące się w porcie w Fortalezie…

RĘKODZIEŁO ARTYSTYCZNE – CHLUBA CEARY

Będąc w Fortalezie, koniecznie trzeba przespacerować się najpopularniejszą arterią miasta, umieszczaną często na pocztówkach – Avenida Beira Mar. Ciągnie się ona od Praia de Meireles aż do dzielnicy Mucuripe, której główny punkt stanowi duży i nowoczesny port. To modne miejsce do joggingu i bywania. Przy tej nadbrzeżnej alei znajduje się największa koncentracja hoteli i luksusowych restauracji w stolicy Ceary. Odbywa się tutaj również każdego dnia wieczorem najbardziej znany targ lokalnego rękodzieła artystycznego

zz Porto do Mucuripe – projekt nowego Morskiego Terminalu Pasażerskiego w Fortalezie FOT. Docas do Ceará/www.docasdoceara.com.br

AllInclusive • wiosna 2013

FOT. IMAGEM BRASIL/WWW.IMAGEMBRASIL.COM.BR

zz Jangadas – łodzie rybaków z Ceary rybny. Obfitujący w moc atrakcji dzień w Fortalezie warto zakończyć w otwartym w kwietniu 2011 r. uroczym Ogrodzie Japońskim (Jardim Japonês). Stworzono go w celu uhonorowania pierwszego imigranta z Japonii, który przybył do stolicy stanu Ceará w 1923 r. – Jussaku Fujita (przechrzczonego w Brazylii na Francisco Guilherme Fujita), oraz z okazji 285. rocznicy założenia miasta. Za doskonałe miejsce, gdzie można obejrzeć szeroki wybór lokalnego rękodzieła artystycznego, uważa się ulokowaną w gmachu dawnego więzienia siedzibę Emcetur (Empresa Cearense de Turismo). W tym budynku z połowy XIX stulecia funkcjonuje obecnie Centro de Turismo de Fortaleza, czyli Centrum Turystyczne Fortalezy. Poza przyjmowaniem turystów i dostarczaniem im informacji, gości ono także wiele sklepów sprzedających produkty tutejszych twórców i artystów ludowych. Dawne cele więzienne pełnią teraz rolę 


Dalekie Podróże 49

wiosna 2013 • AllInclusive


50 Dalekie Podróże

FOT. Divulgação/Secretaria do Turismo do Ceará

zz Katedra Metropolitalna w Fortalezie była wznoszona przez 40 lat, od 1938 r. stoisk, na których wystawia się wyroby rękodzieła artystycznego. W centrum mieszczą się też placówki kulturalne – Museu de Arte Popular (Muzeum Sztuki Ludowej) i Museu de Mineralogia (Muzeum Mineralogiczne). Inną interesującą atrakcją jest Mercado Central de Fortaleza (Główny Targ Fortalezy), położony obok Catedral Metropolitana de Fortaleza (Katedry Metropolitalnej Fortalezy) z 1978 r. i XVII-wieczn e j Fo r t a l e z a d e N o s s a S e n h o r a da Assunção (Fortecy Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny). On również specjalizuje się w wytworach rękodzielniczych. Znajduje się tu ponad 550 straganów, które zajmują pięć pięter. Na tym dużym targu, zajmującym łącznie ponad 9 tys. m² powierzchni, spotkamy zawsze licznych turystów poszukujących atrakcyjnych pamiątek z Brazylii. W celu rozwoju i promocji lokalnego rękodzieła artystycznego stworzono w 1979 r. Centro de Artesanato do Ceará – CEART (Centrum Rękodzieła Artystycznego Ceary). W należących do niego sklepach prezentowane są najwyższej klasy wyroby sztuki ludowej, m.in. rzeźby z drewna, ceramika, produkty ze skóry i wiele innych. Przekonamy się w nich szybko, że niezmiernie oryginalne dzieła miejscowych twórców i artystów ludowych charakteryzują się wpływami trzech kultur: indiańskiej, europejskiej i afrykańskiej. Dzięki temu stanowią niepowtarzalną mozaikę kolorów, wzorów i form. zz Castelão – stadion piłkarski w Fortalezie AllInclusive • wiosna 2013

Reprezentacyjna galeria CEART mieści się w bogatej dzielnicy Fortalezy, za jaką uchodzi Aldeota (przy jej głównej alei

W samym sercu Aldeoty, przy Avenida Desembargador Moreira, znajdziemy także Jardins Open Mall – luksusowe centrum handlowe na świeżym powietrzu z ponad 30 ekskluzywnymi sklepami i punktami gastronomicznymi. Wyróżnia się ono rozległymi strefami rozrywki otoczonymi uroczymi tropikalnymi ogrodami oraz bogatym programem kulturalnym. Kupimy tutaj też najwyższej jakości wyroby rękodzielnicze, brazylijską biżuterię, obuwie, ubrania czy tak potrzebne w Cearze akcesoria plażowe. W Jardins Open Mall działają również trzy doskonałe restauracje: argentyńska – Cabaña del Primo, specjalizująca się w mięsach z grilla, orientalna – Misaki, oferująca sushi i inne przysmaki współczesnej kuchni japońskiej, oraz Geppos, gdzie na gości czeka szeroki wybór różnych pizz i sałat. Z pewnością można tu odpocząć i spędzić miło czas.

MIASTO FUTBOLU

fot. Paulina Ziółkowska

zz Ceará słynie z rękodzieła artystycznego handlowej – Avenida Santos Dumont). To jeden z najlepszych adresów, jeśli chcemy kupić atrakcyjne rękodzieło ludowe z Ceary, które cieszy się zasłużoną sławą w całej Brazylii.

Mecze Pucharu Konfederacji FIFA w czerwcu 2013 r. i XX Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Brazylii w 2014 r. odbywać się będą w Fortalezie na Estádio Governador Plácido Castelo, stadionie znanym powszechnie jako Castelão. Gruntowną przebudowę tej areny piłkarskiej ukończono w grudniu 2012 r. Teraz jest to niezmiernie nowoczesny, ekologiczny obiekt, przyjazny dla osób niepełnosprawnych, z dużą restauracją z widokiem na boisko (i 3 mniejszymi), doskonale wyposażonym centrum prasowym i salą konferencyjną. Pojemność trybun wynosi 67 037 miejsc (wszystkie pod dachem i zapewniające 100-procentową widoczność), co czyni z Castelão największy stadion w północno-wschodniej Brazylii i czwarty pod względem wielkości w całym kraju. Spełnia on wszystkie międzynarodowe standardy bezpieczeństwa i posiada 1900 stanowisk  fot. Estádio Governador Plácido Castelo


Dalekie Podróże 51

wiosna 2013 • AllInclusive


52 Dalekie Podróże klimat jest zbliżony do tego, jaki panuje w mieście gospodarzu najbliższej olimpiady i paraolimpiady.

CEARÁ CZEKA NA POLAKÓW

fot. Paulina Ziółkowska

zz Paracuru, nazywane cidade da alegria (miastem radości), przyciąga nie tylko surferów… postojowych. Podczas imprez FIFA (Fédération Internationale de Football Association – Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej), organizowanych w 2013 i 2014 r. m.in. w Fortalezie, na tej arenie piłkarskiej rozegranych zostanie 9 meczów. W ramach Pucharu Konfederacji FIFA 2013 odbędą się tutaj 3 spotkania: 2 fazy grupowej (Brazylia-Meksyk w dn. 19 czerwca i Hiszpania-Nigeria w dn. 23 czerwca) oraz półfinał w dn. 27 czerwca. Z kolei w czasie XX Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Brazylii w 2014 r. zawodnicy wybiegną na murawę Castelão aż 6 razy, w tym 17 czerwca reprezentanci brazylijskiej

drużyny narodowej, a 4 lipca uczestnicy jednego z ćwierćfinałów. Stadion w stolicy stanu Ceará dysponuje całą niezbędną infrastrukturą i technologią, żeby gościć dwie tak duże międzynarodowe imprezy sportowe. Poza tym może przyjąć także reprezentacje olimpijskie i paraolimpijskie, które chciałyby się zaaklimatyzować przed piłkarskimi turniejami w ramach XXXI Letnich Igrzysk Olimpijskich i XV Letnich Igrzysk Paraolimpijskich, które będą miały miejsce w 2016 r. w Rio de Janeiro. Fortaleza ma do tego doskonałe warunki. Nie tylko dysponuje już nowoczesną infrastrukturą sportową, ale także – co ważne – jej przyjazny

Na koniec naszej pierwszej wizyty w tym uroczym północno-wschodnim stanie Brazylii warto jeszcze dodać, że ponad 30-tysięczne Paracuru, leżące ok. 85 km od stolicy Ceary (niecałe 2 godz. jazdy samochodem), powoli staje się polskim miasteczkiem… Nie zdziwmy się, jeśli na tutejszej plaży lub ulicy usłyszymy dość często naszą mowę ojczystą. Swoje domy w tej prawdziwej mekce dla miłośników surfingu oraz kite- i windsurfingu ma już kilkudziesięciu Polaków. Nic więc dziwnego, że Brazylijczycy z Paracuru uczą się mówić po polsku, a menu w niektórych miejscowych lokalach gastronomicznych jest dwujęzyczne. Stanowi to zawsze wielką niespodziankę dla tych turystów z Polski, którzy odwiedzają ten rajski zakątek Brazylii po raz pierwszy. Zaskakują ich również niezmiernie pozytywnie mieszkańcy Ceary. Na co dzień serdeczni, mili, pomocni i uprzejmi. Potrafiący cieszyć się z życia, jak chyba nikt inny na świecie... 

POLECANE HOTELE W STANIE CEARÁ

> Poniżej podajemy Państwu listę 8 sprawdzonych przez nas hoteli w Fortalezie i jej okolicach, które oferują wysoki standard i profesjonalną obsługę i do których można śmiało się wybrać: • Aquaville Resort – w Aquiraz, obok słynnego Beach Parku, ale jest tu za to bardziej kameralnie i sympatycznie, są 4 baseny i sztuczna rzeka, po której można pływać kajakiem, obiekt idealny dla rodzin – www.aquaville.com.br • Marina Park Hotel – 5-gwiazdkowy rozległy ośrodek wypoczynkowy w Fortalezie, przy modnej Praia de Iracema, z własną 200-metrową plażą (Praia Formosa), nowoczesną mariną na 150 jachtów, pierwszy hotel w Cearze, który otrzymał akredytację FIFA na oficjalny obiekt Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Brazylii w 2014 r. – www.marinapark.com.br • Seara Praia Hotel – 5-gwiazdkowy flagowy obiekt sieci Hotéis Seara, położony przy popularnej Avenida

Beira Mar i uroczej Praia do Futuro, z basenem z kaskadą i jacuzzi na dachu, ze wspaniałym widokiem na morze i Fortalezę – www.hotelseara.com.br • Ponta Mar Hotel – nowoczesny, komfortowy, 4-gwiazdkowy hotel, leżący też przy Avenida Beira Mar i Praia do Futuro, doskonały zarówno dla turystów indywidualnych, jak i biznesmenów, idealny na organizację konferencji cz y kongresów (z 22 salami mogącymi pomieścić do 2 tys. osób) – www.pontamar.com.br • Magna Praia Hotel – wyróżnia się nowoczesną i przyjazną atmosferą, posiada 75 proc. komfor towych pokoi z widokiem na morze, leży przy Praia de Iracema, koło najlepszych restauracji, barów i klubów nocnych Fortalezy – www.magna.com.br • Carmel Charme Resort – niedawno otwarty, luksusowy, niezmiernie klimatyczny ośrodek

wypoczynkowy, wybrany w 2012 r. „Nowością Roku” w stanie Ceará, usytuowany przy malowniczej Praia do Barro Preto w Aquiraz (ok. 40 km od Fortalezy), z ekskluzywnymi apartamentami i bungalowami z prywatnym jacuzzi na werandzie – www.carmelcharme.com.br • Coliseum Hotel – architektura tego imponującego obiektu, wznoszącego się przy rajskiej Praia das Fontes w miejscowości Beberibe (ok. 85 km od Fortalezy), wzorowana jest na słynnym rzymskim Koloseum, są tutaj 2 baseny, sauna, doskonała kuchnia oparta na świeżych rybach i owocach morza itd. – www.coliseumhotel.com.br • Hotel Parque das Fontes – ośrodek wypoczynkowy przy uroczej Praia das Fontes w Beberibe, idealny dla rodzin z dziećmi, z jeziorem do wędkowania i rozległym parkiem wodnym, z 11 salami konferencyjnymi – www.hotelparquedasfontes.com.br

FOT. ROMA HOTÉIS E TURISMO LTDA./COLISEUM HOTEL

zz Coliseum Hotel posiada 150 apartamentów

AllInclusive • wiosna 2013

FOT. CARMEL CHARME RESORT

zz Basen w Carmel Charme Resort


Dalekie Podróże 53

wiosna 2013 • AllInclusive


FOT. Secretaria do Turismo do Ceará – Setur CE

54 Dalekie Podróże

Brazylia opracował:

MICHAŁ DOMAŃSKI

<< Brazylia stanowi prawdziwy raj dla miłośników słońca, cudownych plaż, gorącego karnawału, samby, capoeiry, piłki nożnej, dziewiczej przyrody, sportów wodnych, a także wybornej kawy. To największy kraj Ameryki Południowej, zajmujący niemal połowę kontynentu, czyli ponad 8,5 mln km². Do jego najwspanialszych atrakcji, przyciągających podróżników z całego świata, należą m.in. pełna oszałamiającej przyrody, wiecznie zielona dżungla amazońska, dziki, bagienny Pantanal, majestatyczne Wodospady Iguaçu, malownicze plaże (na czele ze słynnymi Copacabaną czy Ipanemą), wielkie metropolie (Rio de Janeiro, Salvador de Bahia, Recife, Fortaleza itd.) i małe urocze miasteczka (Búzios, Jericoacoara, Ouro Preto, Paraty), a także rajskie wyspy, jak choćby archipelag Fernando de Noronha czy Ilha Grande. Olbrzymia i niezmiernie zróżnicowana pod względem geograficznym, klimatycznym, kulturowym i etnicznym Brazylia może się pochwalić AllInclusive • wiosna 2013


FOT. NATURAL ECOTOURS (NATURECO)

Dalekie Podróże 55

jest krajem wszystkich zz Plaża Canoa Quebrada to perła wschodniego wybrzeża Ceary

zz Chapada dos Guimarães – 86-metrowy wodospad Véu da Noiva

mnóstwem magicznych miejsc. W tym pełnym radości państwie każdy turysta znajdzie coś, co go urzeknie, zafascynuje i pochłonie bez reszty. Tutaj nawet najbiedniejsi ludzie niemal cały czas się śmieją, wszyscy nucą pod nosem jakieś piosenki, życie jest piękne („a vida é bela”), a sprawy toczą się spokojnie własnym torem. Nic więc dziwnego, że „Brazylia to kraj wszystkich” – „Brasil, um país de todos”, jak głosi oficjalne hasło rządu brazylijskiego. Co najważniejsze, nie tylko brzmi ono wspaniale, lecz także odpowiada prawdzie. Specjalnie dla Państwa poprosiliśmy osoby, które znają doskonale tę ojczyznę samby, capoeiry i orzeźwiającej caipirinhi, o krótkie wypowiedzi na temat – ich zdaniem – najbardziej magicznych, czarujących miejsc w tym dynamicznie rozwijającym się państwie. Z rozmów z nimi wynika, że wyprawa do pasjonującej, cudownej Brazylii może być dla wielu osób podróżą życia... >> wiosna 2013 • AllInclusive


56 Dalekie Podróże MICHAŁ DOMAŃSKI READAKTOR NACZELNY I DYREKTOR MAGAZYNU ALL INCLUSIVE FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE

Wydawało mi się, że już nic w Brazylii nie może mnie zachwycić bardziej od Cidade Maravilhosa (Cudownego Miasta), czyli Rio de Janeiro, i zapierających dech w piersiach majestatycznych Wodospadów Iguaçu (Cataratas do Iguaçu), pokazanych tak pięknie w filmie Rolanda Joffé Misja, aż dotarłem do położonego w północno-wschodniej części kraju stanu Ceará... Zmieniłem wówczas swoje zdanie. Niemal od pierwszego wejrzenia zakochałem się w tym pełnym malowniczych krajobrazów regionie i jego sympatycznych, wiecznie uśmiechniętych, otwartych

wał swój naturalny, dziki charakter, został niemal nietknięty ręką człowieka. Miejscowe zachody słońca stanowią natchnienie dla artystów, można je oglądać na licznych pocztówkach, fotografiach i w folderach. Spektakl ten najlepiej podziwiać ze szczytu wznoszącej się na zachód od miasteczka potężnej, 30-metrowej wydmy, tzw. Duna do Pôr do Sol, czyli Wydmy Zachodzącego Słońca. Ciekawym tutejszym zwyczajem jest też tańczenie na plaży, tuż po zapadnięciu zmroku, capoeiry. W tym pełnym magii widowisku występują głównie mieszkańcy Jericoacoary, do których dołączają czasami turyści z Brazylii (rzadziej z zagranicy). Poza tym Jeri należy również do jednych z najlepszych miejsc na świecie do uprawiania wind- i kitesurfingu oraz sandboardingu (zjazdu na specjalnie przygotowanej desce z piaszczystych wydm). Na miłośników ak-

FOT. Secretaria do Turismo do Ceará – Setur CE

zz Praia de Cumbuco – mekka kitesurferów w miejscowości Caucaia i pomocnych mieszkańcach. Ceará to wspaniała, dziewicza przyroda, niemal 600 km rajskich plaż ocienionych wysmukłymi palmami kokosowymi, urocze wydmy, doskonałe warunki do uprawiania sportów wodnych, smaczna kuchnia, ze szczególnym uwzględnieniem świeżych ryb i owoców morza, oraz przede wszystkim, tak cenny w dzisiejszych szalonych czasach, święty spokój... Moim magicznym miejscem w tym czarującym brazylijskim stanie jest Jijoca de Jericoacoara. Według słynnego amerykańskiego dziennika The Washington Post tutejsza plaża (Praia de Jericoacoara) należy do 10 najpiękniejszych na świecie. Nic więc dziwnego, że wchodzi w skład Parku Narodowego Jericoacoara (Parque Nacional de Jericoacoara). Jeri, jak mówią pieszczotliwie o tej 17-tysięcznej miejscowości Brazylijczycy, to odcięty od reszty cywilizacji, zagubiony pośród wysokich wydm i lagun wypełnionych krystalicznie czystą słodką wodą, najprawdziwszy raj. Ten malowniczy zakątek Brazylii, położony na północnym krańcu stanu Ceará, ok. 300 km od stołecznej Fortalezy, zachoFOT. Secretaria do Turismo do Ceará – Setur CE

FOT. DRIVING IN JERICOACOARA BRAZIL

zz Jericoacoara – wycieczka buggy tywnego wypoczynku czekają tu także m.in. wyprawy off-roadowe, przejażdżki pojazdami buggy i quadami czy wycieczki konne, a na amatorów bujnego życia nocnego – bary i dyskoteki. W uroczej Jericoacoarze panuje błogi spokój i cisza, nikt nie denerwuje się na zapas i nie śpieszy, co działa terapeutycznie na nierzadko zbyt zestresowanych i zapracowanych turystów. Szybko zniewala ich magia Jeri i zaczynają czuć się tutaj niczym w raju, zapominając o bożym świecie i problemach dnia codziennego. Wiem coś o tym, dlatego staram się jak najczęściej wracać do malowniczej Ceary… zz Pedra Furada w Jericoacoarze

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 57

wiosna 2013 • AllInclusive


JOANNA GOCŁOWSKA-BOLEK DYREKTORKA CENTRUM STUDIÓW LATYNOAMERYKAŃSKICH UW

fot. CENTRUM STUDIÓW LATYNOAMERYKAŃSKICH UW – CESLA

58 Dalekie Podróże

Brazylia to kraj, który odwiedzam dość często. Za każdym razem wracam do Polski coraz bardziej zakochana w jego niezwykłej atmosferze, w przyjaznych i uśmiechniętych mieszkańcach, w miejscowej kawie o tak intensywnym zapachu, jak nigdzie indziej na świecie… Ten napój, zawsze mocny i słodki jak ulepek, aż gęsty od cukru, jest dostępny w Brazylii w ogromnych termosach niemal w każdym miejscu: na poczcie, w banku, sklepie czy holu hotelowym. Pijemy go z miniaturowych naparstków małymi łyczkami, bowiem brazylijską kawę podaje się gorącą jak samo piekło.

rudach, robi duże wrażenie. Brazylijczycy stanowią naród ciepły i radosny, a przy tym hałaśliwy i bezpośredni. Natychmiast zarażają wszystkich gości swoim optymizmem i… miłością do piłki nożnej!

fot. JOANNA GOCŁOWSKA-BOLEK/CESLA

zz Odcisk stóp Ronaldo na Maracanie

FOT. RIO CVB/JEAN JACQUES LIMBOURG

zz Maracanã (Estádio Jornalista Mário Filho) – „świątynia futbolu” w Rio de Janeiro Brazylia to ziemia pełna słońca, tańca i radości. Ludzie są tutaj otwarci, szczerzy, zagadują na każdym kroku, przytulają serdecznie, poklepują po ramieniu, co zwykle na nas, zdystansowanych ponurakach i mafot. JOANNA GOCŁOWSKA-BOLEK/CESLA

W tym olbrzymim kraju zachwyca ogromne bogactwo niezwykłej przyrody, unikatowej fauny i flory, jakiego nie zobaczymy w żadnym innym miejscu naszego globu. Brazylia znana jest z największego dorzecza świata, które posiada Amazonka. Słynie ono z przepięknych kaskad, a dookoła rozciąga się królestwo dziewiczej natury. Jedną z największych atrakcji turystycznych stanowią z pewnością magiczne Wodospady Iguaçu (Cataratas do Iguaçu) na rzece o tej samej nazwie. Iguacu bierze początek w Serra do Mar, nadbrzeżnym łańcuchu górskim w południowo-wschodniej części państwa, i płynie w głąb lądu przez ok. 1300 km. Intensywnie meandruje przez Wyżynę Brazylijską, aż w końcu wzbogacona wodami licznych dopływów opada po blisko 275 progach skalnych, rozbijających hałaśliwie i groźnie jej nurt, otoczonych zawsze lśniącymi w słońcu, kapryśnymi tęczami. Największy z wodospadów – Garganta del Diablo (Gardło Diabła) – ma wysokość ok. 80 m. Jest więc wyższy o 30 m od słynnej Niagary! Do Brazylii warto przyjechać nawet tylko i wyłącznie dla przepięknych i potężnych kaskad Iguaçu. Ich widok zapiera każdemu dech w piersiach i pozostaje na zawsze w pamięci. zz Odkryte w 1542 r. Wodospady Iguaçu

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 59

Moim magicznym miejscem w Brazylii jest selwa rozciągająca się wzdłuż Amazonki w górę od Manaus. Ta niemal 2-milionowa stolica stanu Amazonas zadziwia nawet wytrawnych podróżników. W środku puszczy równikowej wznosi się miasto z najbardziej okazałym w tej części świata... teatrem. Teatro Amazonas wybudowano pod koniec XIX w. w stylu neoklasycystycznym, wykładając jego kopułę 36 tys. ceramicznych płytek w kolorach brazylijskiej flagi. Wyposażenie w stylu Ludwika XV przywieziono tu z Paryża. Stoi człowiek pośrodku tropikalnych lasów deszczowych, patrzy na kontrastujący z nimi wielki gmach z włoskich marmurów i nie może się nadziwić czyjejś fantazji, która kazała przenieść do tutejszej

Fitzcarraldo, jego akcja dzieje się w Amazonii, a jeden z ważnych wątków rozgrywa się właśnie w tym teatrze. Z Manaus zawsze płynę w górę Amazonki, gdzie tuż za miejscem spotkania się wód z dwóch rzek (encontro das águas) – czarnej Rio Negro i Rio Solimões w kolorze kawy z mlekiem – można zobaczyć różowe delfiny (inie). Indianie nigdy na nie nie polują. Legenda mówi, że inia jest zaklętym indiańskim wojownikiem, który naraził się bogom i za karę zamieniono go na zawsze w słodkowodnego ssaka. Podobno jednak raz

fot. WYPRAWYZREPORTEREM.PL

ANNA MOSZKO WŁAŚCICIELKA AGENCJI WYPRAWYZREPORTEREM.PL

fot. Anna Moszko/WYPRAWYZREPORTEREM.PL

zz Rio Solimões – 1700-kilometrowy odcinek Amazonki w stanie Amazonas do roku wychodzi w przebraniu do Indian bawiących się przy ognisku i muzyce, aby uwieść jedną z dziewcząt. Powiadają, że żadna niewiasta nie oprze się jego czarowi. Jeśli jest zdziwiona, że zaszła w ciążę, wina spada na... pięknego różowego delfina! zz Teatro Amazonas na placu São Sebastião w centrum Manaus fot. Anna Moszko/WYPRAWYZREPORTEREM.PL

FOT. NATURAL ECOTOURS (NATURECO)

zz Amazonia – Cristalino Jungle Lodge selwy fragment Starego Świata… Teatro Amazonas to Amazonia i francuska elegancja, tak dalekie od siebie, a jednak żyjące już razem od ponad stu lat. Mają się tu naprawdę dobrze i wzbudzają uśmiech oraz podziw zarówno wśród miejscowych, jak i przyjezdnych. Polecam film Wernera Herzoga

wiosna 2013 • AllInclusive


60 Dalekie Podróże MARTA PODLEŚNA-NOWAK WŁAŚCICIELKA BIURA PODRÓŻY LATINO TOUR

FOT. LATINO TOUR

Brazylia kojarzy się z karnawałem, słońcem, pięknymi plażami oraz piłką nożną (reprezentacja tego kraju jest przecież najbardziej utytułowaną na świecie!). Ale to przede wszystkim olbrzymi kraj z wielkimi niezamieszkanymi obszarami, gdzie podróż samolotem przestaje być wyborem, lecz staje się koniecznością (dystans między Rio de Janeiro a Manaus to ponad 4 tys. km!).

wpływam do miejscowej zatoki. Odurzona jeszcze trochę szampanem myślę, że to ujście rzeki i nazywam ją „styczniową”, czyli Rio de Janeiro... Dla mnie to zdecydowanie najpiękniej położona metropolia świata. Mogłabym obserwować ją godzinami, zwłaszcza po zmroku, gdy rozbłyskuje tysiącami świateł samochodów i lamp, które pną się coraz wyżej po wzgórzach aż do favelas – dzielnic nędzy. Przed oczami stają mi obrazy z filmu Miasto Boga i historia młodych chłopców z gangów narkotykowych, którzy urodzili się w miejscu rządzącym się własnymi prawami, skąd nie ma praktycznie żad-

FOT. MARTA PODLEŚNA-NOWAK/LATINO TOUR

zz Cataratas do Iguaçu to aż 275 wodospadów o łącznej szerokości 2,7 km Najbardziej oszałamia tutaj jednak przyroda: Amazonka, Pantanal, lasy deszczowe, a przede wszystkim najpiękniejsze wodospady świata – Iguaçu. Mimo iż większość kaskad mieści się już na terytorium Argentyny, ze strony brazylijskiej rozciąga się na nie widok iście magiczny, szczególnie o wschodzie słońca. Gdy jestem w Rio de Janeiro i wjeżdżam na Corcovado czy Pão de Açúcar, zastanawiam się, jak to możliwe, że zbudowano miasto na tylu wzgórzach, wbrew prawom grawitacji i zasadom logiki. Wyobrażam sobie, że jestem portugalskim odkrywcą i tuż po nocy sylwestrowej

FOT. MARTA PODLEŚNA-NOWAK/LATINO TOUR

zz Rocinha – favela w Rio de Janeiro

FOT. MARTA PODLEŚNA-NOWAK/LATINO TOUR

nej ucieczki. Zastanawiam się, jak wielu dzieciakom zamieszkującym favelas udaje się wyrwać na stałe do świata położonego poniżej wzgórz, gdzie wieczorami niemal wszyscy spotykają się z przyjaciółmi na kolacjach w churrascarias, sączą orzeźwiającą caipirinhę, następnie idą potańczyć do klubów z sambą, a potem nieśpiesznie wracają do swoich domów plażą Copacabana…? Rio to miasto kontrastów i pogodnych, serdecznych ludzi, niezależnie od tego, czy okna ich pokojów wychodzą na słynną Ipanemę, czy też na ścianę domu sąsiada w dzielnicy nędzy. zz Copacabana w Rio, nazywana „Księżniczką Morza”

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 61

Amazonia – zwarty, nieprzebyty las deszczowy o powierzchni 19 razy większej od Polski… 60 proc. dżungli leży na terytorium Brazylii – kraju, w którym zakocha się nawet ten, kto

fot. SALMO ADVENTURES

MARCIN SULKOWSKI KIEROWNIK OBSŁUGI KLIENTA W SALMO ADVENTURES – PROFESJONALNE WYPRAWY WĘDKARSKIE

Manaus), zostawiamy cały świat za sobą. Wypływamy w dżunglę i nie wędkarstwo jest w tym wszystkim najważniejsze. To raczej pretekst do ucieczki od świata, z którego pochodzimy. Telefony komórkowe lądują wówczas głęboko w torbach, nie ma rodziny, pracy, idiotycznych problemów spędzających nam na co dzień sen z oczu… Ważne staje się tylko to, co jest tu i teraz! Bogactwo dźwięków i obrazów dookoła zajmuje całą uwagę oraz wyobraźnię. W miejscu, gdzie krzyki małp i papug przeplatają często sapnięcia amazońskich różowych delfinów, człowiek zaczyna myśleć o sensie życia... Zawsze mówię, że wpływ na to ma nadmiar tlenu w powietrzu. Ten bezkresny las jest tak samo piękny, co straszny. Ale nie trzeba się go bać, wystarczy zrozumieć, jak działa i uaktywnić zmysły, których w zindustrializowanym świecie nie potrzebujemy. W Amazonii też są „czerwone światła” i obowiązują zasady bezpieczeństwa. Nie wolno ich łamać, tak samo jak przepisów ruchu drogowego w Europie.

fot. MARCIN SULKOWSKI/SALMO ADVENTURES

zz Ararauna – symbol brazylijskiej Amazonii nie posiada serca. Kiedy po raz pierwszy odwiedziłem Amazonię, mój świat wywrócił się do góry nogami. Nie potrafię przestać o niej myśleć i zauważyłem te same objawy u kom-

fot. SALMO ADVENTURES

zz 11-kilogramowy okaz tucunaré panów wypraw. To miejsce ma wielką magię. Kiedy wsiadamy na piętrową łódź w porcie Barcelos (ok. 600 km w górę Rio Negro od

fot. MARCIN SULKOWSKI/SALMO ADVENTURES

zz Rio Negro – największa na świecie rzeka z czarną wodą (2250 km długości) Dla rozsądnych ludzi brazylijska Amazonia to całkowicie bezpieczny kierunek. W dorzeczu Rio Negro (największym lewym dopływie Amazonki), gdzie organizujemy wędkarsko-turystyczne eskapady, nie ma ani uciążliwych owadów (zbyt kwaśna woda w rzece), ani malarii czy jakichkolwiek innych egzotycznych chorób realnie zagrażających podróżnikom. To przyjazne człowiekowi miejsce z niezmiernie przyjemnym klimatem. Są tu natomiast potężne i agresywne tucunaré (ang. peacock bass) – największe na świecie pielęgnice – oraz sumy potrafiące przez wiele minut ciągnąć łódź wraz z wędkarzem. Te gatunki ryb stanowią główny cel naszych wypraw. Emocji nigdy tutaj nie brakuje… Do tego wszystkiego należy dodać niesamowite wschody i zachody słońca nad zamgloną dżunglą. Moim zdaniem chyba najpiękniejsze na świecie... Brazylijska Amazonia to bez wątpienia obowiązkowy kierunek wyjazdu dla ludzi naprawdę ciekawych świata. Polecam ją wszystkim prawdziwym podróżnikom.

wiosna 2013 • AllInclusive


62 Dalekie Podróże

FOT. ARCHIWUM POLKA TRAVEL

MAJKA SZURA WŁAŚCICIELKA BIURA PODRÓŻY POLKA TRAVEL Jakoś nigdy Brazylia nie kojarzyła mi się z plażami i lenistwem, raczej z pulsującym rytmem samby, wygrywanej na kilkudziesięciu bębnach w centrum historycznym Salvadoru (Pelourinho) – stolicy stanu Bahia, okrągłymi bahianas, czyli mieszkankami tego regionu, w obszernych, koronkowych sukniach, a także ze świeżo wyciskanymi sokami, które można tu nabyć na każdym rogu ulicy, oraz niesamowitą, soczy-

przez cały rok grupy doskonalą układy choreograficzne przed karnawałowymi paradami. Wzięcie udziału w zajęciach tanecznych razem z nimi jest niesamowitym przeżyciem! Ubrani wygodnie w dżinsy i koszulki zaczynamy poruszać się w rytm wibrującej muzyki. Nasze ciało poddaje się rytmowi, jaki nadaje perkusja. Skupieni na tańcu zapominamy o bożym świecie… Po zajęciach, lśniący od potu, ale za to z wysokim poziomem endorfin we krwi, pędzimy do położonej na rogu zumerii na jeden z doskonałych koktajli owocowych lub warzywnych. Drugą atrakcją, która budzi moje wyjątkowe emocje podczas podróży po Brazylii, jest szkoła przetrwania w amazońskiej dżungli. Wyruszamy wówczas na trzy doby daleko od osad ludzkich, aby pod bacznym okiem doświadczonych przewodników starać się przeżyć w selwie. Nasze wyposażenie stanowią jedynie woda, suchary, noże, latarki i hamaki. Uczymy się o Amazonii, życiodajnych

FOT. SECRETARIADO TURISMO DE BAHIA

zz Praça José de Alencar – serce centrum historycznego Salvadoru (Pelourinho) stą zielenią amazońskiej dżungli. Ten południowoamerykański kraj to dla mnie przede wszystkim wspaniali ludzie – pogodni, uśmiechnięci, sprawiający wrażenie wiecznie zrelaksowanych, ale będący jednocześnie w ciągłym ruchu. Ich spokój działa na mnie terapeutycznie. Bladym świtem można zobaczyć na promenadach ciągnących się wzdłuż plaż Brazylijczyków w każdym wieku, którzy uprawiają jogging albo ćwiczą capoeirę. Kiedy robi się bardzo gorąco, tłumy mieszkańców Brazylii chowają się przed upałem w klubach fitness, aby pracować nad swoimi sylwetkami. Są one dość często otwarte 24 godz. na dobę. Nic w tym dziwnego, bowiem dbałość Brazylijczyków o ciało bywa obsesyjna. Wieczorem warto wybrać się do jednej ze szkół samby, w których zz Karnawał w Brazylii to przede wszystkim rywalizacja słynnych szkół samby

fot. Shao

zz Amazonia – „zielone płuca świata”

FOT. RIOTUR

ziołach i roślinach, owocach dżungli czy miękiszu wodonośnym w lianach… Polujemy również na zwierzęta i śpimy w wojskowych hamakach. To dni, kiedy możemy w spokoju wsłuchać się w przyrodę. Na co dzień, otoczeni cywilizacją, wciąż gdzieś pędzący, nie mamy takiej szansy. Ze szkoły przetrwania w brazylijskiej Amazonii wracamy z wielkim bagażem wiedzy zoologiczno-botanicznej i z licznymi wrażeniami po niespodziankach dżungli (zawsze są jakieś zaskakujące sytuacje), a następnie leniuchujemy w uroczym hotelu otoczonym kojącą, zieloną ścianą selwy.

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 63

Brazylia to eksplozja barw, egzotycznych smaków, zapachów, dźwięków i wszechobecnej samby. Nikogo nie trzeba przekonywać o tym, jak gorący jest brazylijski temperament. Będąc w cudownym Rio de Janeiro, wystarczy tylko spojrzeć na rozkołysane ciała na Copacabanie czy przystojnych surferów na Ipanemie, którzy wieczorami odkładają deski i tańczą do białego rana w klubach nocnych dzielnicy Lapa… Jednak tym, co najbardziej mnie zachwyciło w Brazylii, są magiczne Wodospady Iguaçu. Podobno na ich widok pierwsza dama USA Eleanor Roosevelt krzyknęła: Biedna Niagara!. Liczbę kaskad szacuje się tutaj na 275. W pełni sezonu deszczowego do tzw. Gardzieli Diabła spada z wysokości

ogłuszający szum, a także efekty świetlne w postaci tęczy i załamujących się promieni słonecznych. Nikomu nie są potrzebne peleryny, gdyż osoby stojące naprzeciwko Gardzieli Diabła chcą ją odczuwać wszystkimi zmysłami. Ja też bezwstydnie spłukałam tu z siebie żar tropików, usiłowałam uchwycić obiektywem aparatu motyle, które próbowały siadać towarzyszącym mi turystom na nosach, i wsłuchiwałam się w tę niezwykłą kompozycję tworzoną przez otaczające kaskady i odgłosy tropikalnego ptactwa. Widok Iguaçu paraliżuje i porusza jednocześnie. Bliskie spotkanie z tymi potężnymi wodospadami jest przeżyciem transcendentalnym, otwiera oczy na potęgę przyrody.

fot. CONQUEROR TRAVEL CLUB

NATALIA ŚWIĘCHOWICZ MENEDŻER DS. EGZOTYKI I ADVENTURE TRAVEL W CONQUEROR TRAVEL CLUB

fot. NATALIA ŚWIĘCHOWICZ/CONQUEROR TRAVEL CLUB

zz Park Narodowy Iguaçu w brazylijskim stanie Paraná utworzono w 1939 r. Iguaçu zwiedza się od strony brazylijskiej i argentyńskiej. Dzięki temu można spojrzeć na te majestatyczne kaskady z różnej perspektywy. Właściwie trudno podjąć decyzję, która część jest piękniejsza. Wodospady Iguaçu można podziwiać również z lotu ptaka, jeśli wykupimy wycieczkę helikopterem, albo z dołu – podpływając łodzią pod spienione wody. Z jakiejkolwiek perspektywy byśmy ich nie oglądali, zawsze dostarczą nam niesamowitych wrażeń w jakości 4D...  FOT. FOZDOIGUACUDESTINODOMUNDO.COM.BR

FOT. RIOTUR/RICARDO ZERRENNER

zz Plaża Copacabana i modna Avenida Atlântica ok. 80 metrów mniej więcej 13,6 mln litrów wody na sekundę, co pozwoliłoby napełnić aż sześć olimpijskich basenów! Rzesze wszędobylskich turystów nie przeszkadzają w podziwianiu tego niebywałego cudu natury i jedynego w swoim rodzaju spektaklu, gdzie rolę główną grają masy spienionej wody. Wspaniałe wrażenia podkreśla jeszcze zz Lot helikopterem nad Iguaçu

wiosna 2013 • AllInclusive


fot. Banco de Imágenes de PromPerú/Gihan Tubbeh

64 Dalekie Podróże

Peru i Boliwia – esencja kontynentu

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 65 << Wysokie Andy i wilgotne lasy równikowe nie wydają się stwarzać sprzyjających warunków do życia dla człowieka. A jednak na dzisiejszej peruwiańskiej i boliwijskiej ziemi przez setki lat mieszkali ludzie. Musieli więc znaleźć tutaj coś, co przekonało ich do osiedlenia się w tym zakątku świata i uczynienia z niego swojego domu. Odpowiedzi na pytanie, co to takiego, spróbujemy poszukać wspólnie w bieżącym wydaniu magazynu „All Inclusive”. >>

ROMAN WARSZEWSKI www.warszewski.info

J

eśli ktoś jedzie do Ameryki Południowej po raz pierwszy, to za cel podróży powinien obrać właśnie Peru i Boliwię. Jeżeli planuje wielokrotnie powracać na ten pasjonujący kontynent, jego wybór – paradoksalnie – powinien być taki sam.

Fot. Marek Łaba

zz Lamy niedaleko miasta Uyuni na terenie Altiplano w południowo-zachodniej Boliwii co jak magnes przyciąga podróżników z całego globu: przepiękną, dziewiczą i niezmiernie urozmaiconą naturę,

a także bogatą przeszłość i niezatarte ślady dawnych potężnych kultur i cywilizacji, których historia sięga tysiące 

zz Dystrykt Miraflores w prowincji Lima na modnym Costa Verde (Zielonym Wybrzeżu) fot. Banco de Imágenes de PromPerú

Wyjaśnienie jest dość proste. Kraje te w przeszłości stanowiły jeden organizm i współtworzyły terytorium kolonii hiszpańskiej (obszar Boliwii w przeważającej części pokrywa się z dawnym Alto Perú, czyli Górnym Peru). Pod względem geograficznym, topograficznym i przyrodniczym taką jednością są do dziś. Posiadają też wszystko to, zz Zabawa na wyspie Taquile

wiosna 2013 • AllInclusive


66 Dalekie Podróże zz Plaza San Martín w Limie lat wstecz. To sprawia, że można je uznać za jedyne takie miejsce w całej Ameryce Południowej.

Brama do Peru

Peru, choć oddalone od kontynentu europejskiego i innych części świata, jest jednak bliższe niż Boliwia. Dzieje się tak dzięki stołecznej Limie (jej nazwa pochodzi prawdopodobnie od przepływającej przez nią rzeki Rímac) – prawdziwym wrotom wiodącym do Ameryki Południowej, porównywalnym z tymi, jakie w Indiach i w Azji stanowi Bombaj. Ten charakter miasta odzwierciedla zresztą ideę, która przyświecała jego powstaniu od samego początku. Miało ono skomunikować niedostępne tereny dzisiejszych Peru

fot. Banco de Imágenes de PromPerú/Gihan Tubbeh

i Boliwii z Panamą i Europą. Założyciel Limy, Francisco Pizarro (1478–1541), kładł w rzeczywistości fundamenty pod most łączący podbijany przez siebie kraj z cywilizacją europejską. Mimo iż od

zz Centrum ponad milionowego La Paz leży na wysokości ok. 3650 m n.p.m. Fot. Marek Łaba

tamtego momentu minęło już prawie 500 lat, cel ten pozostaje bardzo czytelny do dziś. Miasto stanowi nadal najłatwiej dostępny punkt na tym niegościnnym pod względem warunków naturalnych obszarze. Na limskie lotnisko dotrzemy m.in. z Rzymu, Amsterdamu i Paryża czy Madrytu. Dla porównania – do stołecznego La Paz w Boliwii dolecieć będzie znacznie trudniej. Bo choć boliwijska metropolia jest na pewno piękniejsza i bardziej zaskakująca od Limy, do reszty świata wciąż wydaje się odwrócona plecami.

Moc natury

Niezmiernie urozmaicona przyroda Peru obejmuje tyle ekosystemów, że nawet w Wenezueli i Brazylii nie znajdziemy większej ich liczby. Pustynie sąsiadują tu z bardzo wysokimi górami, a także wilgotną puszczą – selwą. W jednych regionach panuje palący upał, w innych – subarktyczne temperatury. To jeden z nielicznych zakątków świata, gdzie w sąsiedztwie równika przez cały rok można jeździć na nartach na nietopniejącym lodowcu, aby po zaledwie 2–3 godz. podróży samochodem kąpać się w wodach dopływów królowej rzek, czyli Amazonki. Ta różnorodność klimatów i wpływ zimnego prądu oceanicznego na wybrzeżu powoduje, iż właśnie flora peruwiańska, a nie brazylijska czy wenezuelska, jest najbardziej zróżnicowana w całej Ameryce Południowej. Dlatego to w tych stronach spotkamy też najwięcej roślin będących nadzieją farmaceutów. Tutejsze dżungla i puna (półpustynna wyżyna śródandyjska) stanowią w rzeczywistości najwiękAllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 67

fot. Banco de Imágenes de PromPerú/Renzo Tasso

szą aptekę na ziemi. Wśród miejscowych gatunków flory warto wymienić np. makę (Lepidium meyenii) wchodzącą w skład pożywienia kosmonautów lub pnącze zwane vilcacorą albo kocim pazurem (Uncaria tomentosa), które pod względem wszechstronności działania porównuje się z chińskim żeń-szeniem. Oczywiście, trudno zapomnieć również o ayahuasce (Banisteriopsis caapi) – amazońskiej lianie zawierającej halucynogen, powodujący wielopłaszczyznowo przenikające się wizje, przez stulecia dostarczające rozrywki Indianom zamieszkującym selwę. Jego działanie może być wyjaśnieniem, skąd w Peru i w całej Ameryce Łacińskiej wziął się mit o krainie szczęścia El Dorado. Po wypiciu odwaru, w skład którego wchodzi m.in. ta roślina, przed oczami pojawiają się obrazy do złudzenia przypominające rzeczywistość. Gdy Indianie przed wiekami opowiadali konkwistadorom o złotych budowlach i naczyniach pełnych klej-

zz Peruwiańska Amazonia – Rezerwat Narodowy Pacaya Samiria (obszar Cocha San Jacinto) notów, ci sądzili, że tubylcy mówią o czymś, co istnieje naprawdę: za kolejną górą, rzeką, gdzieś za horyzontem. Tak narodziło się jedno z najwięk-

(więcej na ten temat można przeczytać w mojej książce pt. Tajna misja El Dorado, wydawnictwo Tower Press, Gdańsk 2005).

fot. Banco de Imágenes de PromPerú/MICHAEL TWEDDLE

zz Caral w Valle de Supe (dolinie Supe), 200 km na północ od Limy, ma ok. 5 tys. lat szych nieporozumień wszech czasów, które stało się przyczyną pogoni za zwidem, mrzonką, fantasmagorią...

Dziedzictwo Inków

Różnorodność i bogactwo przyrody sprawiły, że ludzie osiedlali się 

wiosna 2013 • AllInclusive


68 Dalekie Podróże zz Linie i geoglify z Nazca

na terenie dzisiejszego Peru od niepamiętnych czasów. Na pustynnym wybrzeżu Pacyfiku w Caral i Áspero piramidy budowano wcześniej niż w Egipcie! A to dzięki temu, że zimne oceaniczne wody przynosiły w okolicę tutejszego brzegu wielką liczbę ryb aż z Antarktydy. To one żywiły mieszkańców tego rejonu na długo zanim zaczęli uprawiać kukurydzę i ziemniaki. Kolejno kwitły tu kultury: Vicús, Chavín, Lambayeque (Sicán), Nazca (Nasca), Paracas, Tiahuanaco (nad jeziorem Titicaca w Boliwii), Wari, Moche (Mochica) i Chimú. Kolejna z nich – cywilizacja Inków – stosunkowo mało twórcza, swoje dziedzictwo kulturowe wsparła silną armią. Dzięki niej jej przedstawiciele skolonizowali całe Andy: od Kolumbii po rzekę Maule w Chile. Dziś rzesze podróżników wędrują z jednej peruwiańskiej prowincji do drugiej, aby podziwiać dzieła inkaskich rąk.

mierzyć je za jednym razem, warto wrócić do Peru w przyszłości i dokończyć wędrówkę. Pierwszy szlak obejmuje Limę, Paracas (z Islas Ballestas – Wyspami Ballestas, tzw. Małe Galapagos), Nazcę (ze słynnymi geoglifami), Arequipę (z wulkanem Misti i kanionem Colca), Puno (z islas flotantes – pływającymi wyspami Indian Uros – oraz wyspami Taquile i Amantaní) i wreszcie Cusco (rzecz jasna z Machu Picchu, Świątynią Słońca Coricanchą i kompleksem kamiennych murów Sacsayhuamán) oraz Iquitos nad Amazonką (z dzielnicą Belén). Trasa fot. Banco de Imágenes de PromPerú/Talía Barreda I s t n i e j ą d w i e k l a s y c z n e t r a - północna także zaczyna się w perusy turystyczne, które prowadzą wiańskiej stolicy i prowadzi następśladami Inków: podstawowa po- nie przez Caral (ze wspomnianymi

fot. Banco de Imágenes de PromPerú/MICHAEL TWEDDLE

zz Nowoczesne Museo Tumbas Reales de Sipán w Lambayeque otwarto w 2002 r. łudniowa i uzupełniająca północna. Obie są niezmiernie atrakcyjne. Jeśli brakuje nam czasu, aby przefot. Banco de Imágenes de PromPerú/César Vallejos

już prastarymi piramidami), Casmę, Trujillo (z miastem Chan Chan, Huaca del Sol, czyli Świątynią Słońca, i Huaca de la Luna – Świątynią Księżyca), Lambayeque (z grobowcem w Sipán), Túcume (z miastem piramid, gdzie u schyłku życia pracował słynny norweski podróżnik i etnograf Thor Heyerdahl), Cajamarkę (z inkaskimi łaźniami i grobowcami w Otuzco, zwanymi Ventanillas de Otuzco), Chachapoyas (z sarkofagami w Karajíi i twierdzą Kuélap) oraz Tarapoto (z kliniką dla osób uzależnionych Centro de Rehabilitación de Toxicómanos y de Investigación de Medicinas Tradicionales TAKIWASI – Centrum zz Sacsayhuamán – twierdza Inków

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 69

Fot. Marek Łaba

zz Płaskowyż Altiplano w Boliwii najpierw w grzęzawiska, a następnie – w solniska. Wyjątek stanowi Titicaca (należące w części do Peru). Jego słone wody patroluje Armada Boliviana – Boliwijska Marynarka Wojenna. Dostęp do oceanu Boliwia utraciła w wyniku tzw. wojny o Pacyfik (1879–1883) z Chile. Wcześniej gdy jej tereny należały do prowincji Alto Perú w Wicekrólestwie Peru, a później Wicekrólestwie La Platy Fot. Marek Łaba zz Widok na jezioro Titicaca (3812 m n.p.m.) z rybackiego miasteczka Copacabana w Boliwii (od 1776 r.), w jej granicach znajdował się fragment wybrzeża pacyRehabilitacji Uzależnionych i Badań Jeziora w Boliwii są zazwyczaj ficznego. Dziś Boliwijczykom pozonad Medycyną Tradycyjną TAKIWASI o k r e s o w e . W c i ą g u r o ku w y s u - stała jedynie nostalgiczna tęsknota – i wodospadami Ahuashiyacu). szane przez słońce zamieniają się za morzem.  fot. wikipedia.com/Anakin

Sen o morzu

To jednak zaledwie początek naszej wspaniałej wyprawy! Jak już wspomniałem, naturalne przedłużenie Peru to dawne Alto Perú (Górne Peru), czyli w przybliżeniu dzisiejsza Boliwia – kraj jeszcze bardziej osobliwy. Na płaskowyżu Altiplano okalającym jezioro Titicaca żyją np. ludzie, którzy w swoich wełnianych strojach do złudzenia przypominają... owadzie kokony! Wyjątkowość tego regionu tłumaczy fakt, że należy on do jednego z najbardziej odizolowanych państw na świecie. zz Bazylika Naszej Pani w Copacabanie wiosna 2013 • AllInclusive


70 Dalekie Podróże

Fot. wikipedia.com/Dr. Eugen Lehle

zz W Boliwii, 15 km na południowy wschód od jeziora Titicaca, leży starożytne Tiahuanaco

Tam, gdzie wszystko się zaczęło

Serce kraju stanowi Altiplano – płaska jak stół wyżyna. To stąd – według legend – wywodzili się ponoć Inkowie. Swą ekspansję w kierunku Cusco Synowie Słońca mieli zacząć właśnie z terenów obecnej Boliwii, a dokładniej – z Isla del Sol, czyli Wyspy Słońca, na jeziorze Titicaca, położonej w pobliżu obecnego centrum pielgrzymkowego Copacabana (słynie ono z Bazyliki Maryi Dziewicy z Candelarii – Basílica de la Virgen de la Candelaria). Stąd

podobno w poszukiwaniu bardziej urodzajnych ziem wyruszyła królewska para Manco Cápac i Mama Ocllo – protoplaści inkaskiej dynastii. Naukowcy natomiast jako prawdopodobne miejsce początków dynastii Inków wskazują raczej na Tiahuanaco (Tiwanaku) – megalityczne miasto nieopodal brzegów Titicaki. Tym, czym inkaskie Cusco jest dla Peru, tym preinkaskie Tiahuanaco – dla Boliwii. Ruiny te, położone na smaganej mroźnymi wiatrami równinie na wysokości prawie 4000 m n.p.m.,

zz Miasto Potosí na południu Boliwii rozciąga się na zboczach Cerro Rico (Sumac Orcko)

AllInclusive • wiosna 2013

to święty Graal wśród prekolumbijskich zabytków Ameryki Łacińskiej. To tu wznosi się słynna, wykonana z jednego andezytowego bloku, Puerta del Sol

Fot. wikipedia.com/Mhwater

zz Tiahuanaco – Puerta del Sol (Brama Słońca), której fryz udekorowano według jednych badaczy – nieznanymi hieroglifami, a zdaniem innych


Dalekie Podróże 71

Fot. Marek Łaba

zz Salar de Uyuni – największe na świecie solnisko o powierzchni aż 12 tys. km² – pradawnym kalendarzem. To stąd pochodzą misternie wyrzeźbione kamienne posągi znajdujące się obecnie w parku archeologicznym w centrum La Paz. Przez wielu naukowców (nie bez podstaw) kojarzone są one ze słynnymi moai z Wyspy Wielkanocnej.

Jeśli zapuścimy się samochodem terenowym daleko od brzegu na środek białego jeziora, możemy odnieść wra-

BIAŁE PRZESTRZENIE

Archeolodzy mają w Boliwii swoje Tiahuanaco, a globtroterzy – solniska. To pozostałości po dawnych wysokogórskich słonych jeziorach, których w przeszłości na Altiplano było co najmniej kilkanaście. Ich wody odparowały, na powierzchni ziemi pozostała po nich biała, twarda jak lód solna skorupa. Ciągną się one aż po horyzont, bez końca. Ubarwiają je kolonie różowych flamingów, smakoszy soli, oraz przemykające między nimi grupy guanako (ssaków spokrewnionych z lamami), które uwielbiają lizać słone grudki.

fot. wikipedia.com/Jimmy Gilles

zz Statua Chrystusa w Cochabambie żenie, że znajdujemy się gdzieś za kołem podbiegunowym. Parzące w uszy słońce szybko wyprowadzi nas z błę-

du. Jednak gdy na noc zatrzymamy się w hoteliku lub zajeździe, gdzie wszystko (włącznie z łóżkami!) wykonane jest z przejrzystych brył soli, znów przyjdzie nam na myśl arktyczna kraina z najprawdziwszym igloo. Z solnisk Altiplano dotrzemy na boliwijską trasę turystyczną. Zaczyna się ona w La Paz (skrytym w gigantycznej zapadlinie poniżej poziomu płaskowyżu). Następnie wiedzie do upalnej Cochabamby (ze słynną statuą Chrystusa górującą nad miastem), pełniącego funkcję konstytucyjnej stolicy Boliwii Sucre oraz górniczych miast – Potosí (kopalnie srebra) i Oruro (kopalnie cyny). Inny wariant tego szlaku prowadzi z Cochabamby do Santa Cruz de la Sierra. Stąd – po odwiedzeniu miejsc związanych z Ernestem „Che” Guevarą: wioski La Higuera, w której został zastrzelony, i Vallegrande, gdzie najpierw go pochowano – można pojechać do Argentyny albo Paragwaju, aby stanąć tam twarzą w twarz z kolejnymi obliczami fascynującego kontynentu południowoamerykańskiego...  fot. wikipedia.com/Martin St-Amant

wiosna 2013 • AllInclusive


fot. Banco de Imágenes de PromPerú/WALTER SILVERA

72 Dalekie Podróże

Peru zawsze gościnne dla Polaków << Martha Chavarri-Dupuy – ambasador Republiki Peru w Polsce – odpowiada na pytania Michała Domańskiego. >>

W tym roku przypada 90. rocznica nawiązania stosunków dyplomatycznych między Peru a Polską. Co łączy oba nasze kraje?

Rocznicę tę obchodzimy dokładnie w dniu 6 września br. Z tej okazji planujemy zorganizowanie licznych wydarzeń, prezentujących rozwój relacji pomiędzy naszymi państwami w różnych dziedzinach. Należy jednak podkreślić, że historia kontaktów mieszkańców obu krajów jest dużo dłuższa. W połowie XIX w. przybyło do Peru wielu wybitnych Polaków, którzy w znacznym stopniu przyczynili się do rozwoju nauk i infrastruktury naszej republiki. Warto wspomnieć, że jeszcze do niedawna najwyżej położona linia kolejowa na świecie, za jaką uważano Ferrocarril Central del Perú (obecnie Ferrocarril Central Andino, czyli Centralną Kolei Andyjską), została zaprojektowana przez polskiego inżyniera Ernesta Malinowskiego. W 1876 r. Edward Habich założył w Limie Escuela Especial de Ingenieros de Construcciones Civiles y de Minas del Perú – Wyższą Szkołę Inżynieryjno-Górniczą Peru, którą później przekształcono w działający do dziś Universidad Nacional de Ingeniería – Narodowy Uniwersytet Inżynieryjny. Polscy badacze peruwiańskiej flory i fauny poszerzyli naszą wiedzę z zakresu biologii. Dość niedawno, bo w 1996 r., ekspedycja naukowa zz Obchody Wielkiego Tygodnia na Plaza Mayor w Limie AllInclusive • wiosna 2013

fot. Ambasada republiki peru w polsce

pod przewodnictwem podróżnika i reportera Jacka Pałkiewicza dotarła do źródeł Amazonki w Andach Peruwiańskich na zboczu góry Quehuisha (5170 m n.p.m.). Odkrycie to potwierdziło Sociedad Geográfica de Lima (Towarzystwo Geograficzne Limy). Obecnie zainteresowanie naszym krajem wśród Polaków wcale nie maleje. Instytut Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego zajmuje się badaniami prekolumbijskich kultur starożytnego Peru. Posiada stację naukową w Cusco – El Centro de Estudios Andinos de la Universidad de Varsovia en el Cusco (Centrum Studiów Andyjskich Uniwersytetu Warszawskiego w Cusco), która współpracuje z Universidad Nacional de San Antonio Abad del Cusco (Narodowym Uniwersytetem św. Antoniego Opata w Cusco), oraz prowadzi projekt Castillo de Huarmey w Huarmey leżącym na północ od Limy. Na tym polu pomagają nam również eksperci z Uniwersytetu Jagiellońskiego i Wrocławskiego. Jak widać, nasze społeczności łączy bardzo wiele.


Dalekie Podróże 73

fot. Ambasada republiki peru w polsce

zz Katedra w Cusco z XVI–XVII w.

Czym Peru przyciąga turystów z całego świata? Co każdy polski podróżnik powinien zobaczyć w Pani kraju?

Na terenie dzisiejszego Peru ludzie osiedlali się już od kilku tysiącleci. Na peruwiańskim wybrzeżu w okolicy Limy w dolinie Supe odkryto stanowisko ceremonialne Caral sprzed prawie 5 tys. lat. Obszar naszego państwa utożsamiany jest jednak głównie z imperium Inków, które skonsolidowało się w XV w., a przestało istnieć w drugiej połowie kolejnego stulecia, gdy w jego granicach pojawili się odkrywcy z Europy. To oni przyczynili się do tego, że cały świat dowiedział się o inkaskim państwie. Tymczasem rozwój cywilizacji na terytorium starożytnego Peru można podzielić aż na cztery etapy: Periodo Formativo (Okres Formujący), Culturas Regionales Tempranas (Kultury Regionalne Wczesne), Horizonte Medio (Średni Horyzont) i Estados Regionales Tardíos (Państwa Regionalne Późne). Wśród wielu ówczesnych kultur warto wymienić takie, jak wspomnianą już Caral, Chavín z gór na północy, Paracas z południowego wybrzeża, Pucará z płaskowyżu Altiplano, Nazca z południowych brzegów Pacyfiku, Mochica i Sicán z północnego wybrzeża, Wari, Tiahuanaco, Chincha z południa, Chachapoyas z północnej części dżungli, Chan Chan z północy oraz Tahuantinsuyu z Cusco, dziś znane jako imperium Inków. Pozostałości po tych ludach są zz Dystrykt San Isidro – nowoczesne centrum finansowe Limy

niezmiernie interesujące. Ruiny budowli, sprzęty rolnicze, ozdoby i ceramika zachwycają nie tylko miłośników historii i pozwalają dotrzeć do korzeni dzisiejszego Peru. Warte bliższego poznania są również czasy kolonialne, hiszpańskiego Wicekrólestwa Peru (1542–1824), w trakcie których kultura rdzennej ludności wymieszała się z europejską, iberyjską. Na początku tej epoki narodziła się właśnie nazwa Peru, pochodząca według jednej z popularnych teorii od słowa Virú, określającego potężną cywilizację prekolumbijską, rozwiniętą w dolinach Chicama i Virú, w północno-zachodniej części kraju (na terenie obecnego regionu La Libertad). Do naszego kraju podróżników z całego świata przyciąga jednak nie tylko jego wspaniała przeszłość. Współcześnie moja ojczyzna stanowi niezwykłą mieszankę wpływów europejskich z okresu kolonialnego oraz nowych republikańskich czasów, charakteryzujących się znacznym rozwojem gospodarczym. Nowoczesność przeplata się tutaj z bogatym folklorem, uważanym za jeden z najbardziej zróżnicowanych na kontynencie i zadziwiającym mnogością zwyczajów, strojów i rodzajów muzyki. Z drugiej strony mamy natomiast nasze narodowe rzemiosło: złotą i srebrną biżuterię czy sztukę użytkową (przedmioty wykonane z drewna, szkła, kamienia i innych tradycyjnych materiałów) oraz wyroby tekstylne z doskonałej wełny z alpak i wigoni lub cenionej peruwiańskiej bawełny z długich włókien, niezastąpionej w okresie upałów.

Kiedy najlepiej odwiedzić Peru? Jaki okres roku poleca Pani turystom z Polski?

Wszystko zależy od tego, co chcemy zobaczyć. Jeśli interesują nas magiczne Cusco i Machu Picchu, najlepiej przyjechać między czerwcem a wrześniem, ponieważ w tych miesiącach nie pada, dni są przeważnie słoneczne, a niebo nad Andami przybiera intensywny niebieski kolor. Warto wtedy także udać się na wspinaczkę wśród niesamowitych andyjskich szczytów oraz na najwyżej położone jezioro żeglowne na świecie – Titicaca (3812 m n.p.m.), na którego malowniczych brzegach i wyspach rozwinęły się różnorodne kultury. Najlepsza pogoda do zwiedzania stanowisk archeologicznych usytuowanych nad Pacyfikiem panuje natomiast od października do kwietnia. Po obejrzeniu wspaniałych kolekcji dawnej biżuterii i ceramiki w miejscowych nowoczesnych muzeach można  fot. Banco de Imágenes de PromPerú/Fernando López

wiosna 2013 • AllInclusive


74 Dalekie Podróże

fot. Banco de Imágenes de PromPerú/Gihan Tubbeh

zz Pływające wyspy Indian Uro na jeziorze Titicaca, w zatoce Puno odpocząć na tropikalnych plażach na północy Peru lub uprawiać surfing w okolicy centralnego i południowego wybrzeża kraju, gdzie dużą popularnością cieszą się również żeglarstwo, sandboarding (zjazd na specjalnie przygotowanej desce z piaszczystych wydm) czy łowienie ryb. Ten region słynie też z cudownych pustynnych krajobrazów. Dla odmiany na wycieczkę do amazońskiej dżungli każda pora roku będzie odpowiednia. Miłośnicy bliskiego kontaktu z dziewiczą naturą powinni wybrać się tu do jednego z wielu parków narodowych na obserwowanie rzadkich gatunków ptaków i motyli, a mniej aktywni turyści wyruszyć w rejs wygodnym pływającym hotelem po wodach olbrzymich rzek.

Jakie są tradycyjne peruwiańskie potrawy, których koniecznie trzeba spróbować w Pani ojczyźnie?

Kuchnia Peru łączy w sobie kolory, smaki i aromaty wszystkich epok i kultur, które wpłynęły na obecne zwyczaje w kraju. Miejscowe potrawy, oparte szczególnie na wybrzeżu na świeżych rybach i owocach morza, wraz z przybyciem Hiszpanów zostały wzbogacone o wpływy iberyjskie, a także arabskie i afrykańskie. Naszą dzisiejszą sztukę kulinarną ukształtowali również liczni imigranci, którzy przybyli w te strony już po powstaniu Republiki Peru. Włosi, Chińczycy czy Japończycy przywieźli ze sobą nieznane wcześniej składniki i techniki przyrządzania dań. Różnorodność geograficzna naszego państwa, w którym wybrzeże sąsiaduje z wysokimi górami i bujną dżunglą, ma też swoje odzwierciedlenie w regionalnych kuchniach. Każdy rejon posiada zz Peru to ojczyzna słynnego dania ceviche i… ziemniaka fot. Banco de Imágenes de PromPerú/ALEX BRYCE

AllInclusive • wiosna 2013

charakterystyczne dla niego potrawy przygotowywane na bazie lokalnych produktów. Wszystkich tych specjałów możemy spróbować w Limie – mieście z największą w naszym kraju liczbą restauracji i barów oferujących przysmaki peruwiańskie, a także europejskie czy azjatyckie. Za narodowe danie Peru uznawane jest ceviche, czyli świeża ryba marynowana w soku z limonek. Chociaż zjemy je w prawie wszystkich zakątkach Ameryki Łacińskiej, w każdym przyrządza się je nieco inaczej. U nas podstawę stanowią nie tylko ryby, lecz także owoce morza, w szczególności krewetki. Smak peruwiańskiego ceviche różni się też w zależności od regionu. Raczej niewielu Polaków wie o tym, że to właśnie Peru przyczyniło się do wprowadzenia do światowej diety ziemniaków. Obecnie w Limie znajduje się Centro Internacional de la Papa (Międzynarodowe Centrum Ziemniaka), a na terenie naszego kraju uprawia się ponad 3 tys. odmian tej rośliny. Poszukiwaczom nowych smaków polecam skosztować takich dań, jak np. causa limeña z żółtych bulw pochodzących z andyjskich wyżyn czy wywodzącego się z miasta Huancayo – papa a la huancaína z dodatkiem białej kukurydzy, zwanej choclo, i tradycyjnego świeżego sera. Największą różnorodność potraw zaobserwujemy na wybrzeżu. Wśród nich warto wymienić m.in. szaszłyki anticuchos, ryż z kaczką arroz con pato a la chiclayana, kurczaka ají de gallina, wołowinę lomo saltado i jagnięcinę seco de cordero. Polakom mogą przypaść do gustu nasze smaczne zupy, choćby ta z krewetek chupe de camarones. Zachwycą ich na pewno również słodkości takie, jak np. mazamorra morada (kisiel z fioletowej kukurydzy), picarones (oponki z mąki, dyni i batatów) lub suspiro a la limeña (deser z kremem ze słodzonego mleka), a także smakołyki z peruwiańskich owoców lúcuma (Pouteria lucuma) i chirimoya (Annona cherimola). Sztandarowym napojem Peruwiańczyków jest pisco sour – orzeźwiający aperitif przygotowywany na bazie pisco (napoju alkoholowego typu brandy pochodzącego z miejscowości Pisco) z dodatkiem kostek lodu. Poza tym na rynku istnieje wiele marek jasnego i ciemnego piwa, a wśród tradycyjnych trunków króluje chicha otrzymywana z fermentowanej kukurydzy. Dzięki napływowi coraz większej liczby turystów również w naszym kraju rozwinęła się modna ostatnio turystyka kulinarna, której miłośnicy nastawieni są na poznawanie specjałów kuchni danego regionu świata. Jednocześnie w stolicach Ameryki, Azji


Dalekie Podróże 75

fot. Ambasada republiki peru w polsce

zz Spektakularna dolina rzeki Colca i Europy powstało wiele restauracji serwujących peruwiańskie dania. Staramy się, aby podobny lokal otwarto też w Warszawie. W ten sposób smaki i aromaty Peru miałyby szansę zagościć także na polskich stołach.

Ilu polskich turystów przybywa do Peru w ciągu roku? Czy liczba ta wzrosła w ostatnich latach? Które miejsca w Pani kraju cieszą się największą popularnością wśród podróżników z Polski?

Trudno sprecyzować, jak wielu polskich turystów odwiedza rocznie Peru, przede wszystkim dlatego, że nie potrzebują oni wizy, aby móc do niego wjechać. Jednak wiemy, iż zainteresowanie Polaków naszym krajem z każdym rokiem staje się coraz większe. Dotyczy to zresztą podróżników z całego świata. Statystyki pokazują, że w minionym roku zanotowano 9-procentowy wzrost liczby turystów przekraczających nasze granice. PromPerú – Comisión de Promoción del Perú para la Exportación y el Turismo (Komisja Promocji Peru w dziedzinie Eksportu i Turystyki) – szacuje, że w 2013 r. utrzyma się ta pozytywna tendencja. Do najczęściej odwiedzanych miejsc w Peru od wielu lat należą „Stolica Imperium Inków”, czyli Cusco, oraz „Zaginione Miasto Inków” – Machu Picchu (jeden z nowych siedmiu cudów świata). Jednak PromPerú i liczne peruwiańskie ambasady wciąż intensywnie pracują nad tym, aby spopularyzować też inne nasze miasta i regiony. Turystykę archeologiczną można przecież śmiało połączyć np. z uprawianiem sportów wodnych (surfingiem, żeglarstwem czy kajakarstwem) lub relaksującym odpoczynkiem na złotych plażach nad Pacyfikiem. Ze względu na piękne górskie krajobrazy niezwykłym przeżyciem jest też wędrówka caminos del Inca – inkaską siecią dróg, czy Valle Sagrado de los Incas (Świętą Doliną Inków, przez którą przepływa rzeka Urubamba). Ja ze swojej strony chciałabym szczególnie polecić mniej rozreklamowane atrakcje mojej ojczyzny, m.in. majestatyczny kanion Colca w regionie Arequipa – uważany przez wielu za najgłębszy na świecie, świątynie i piramidy kultury Mochica na północnym wybrzeżu, ruiny twierdzy Kuélap (Cuélap) w środku dżungli w prowincji Luya oraz Baños del Inca (Łaźnie Inki) w Cajamarce w Andach Północnych.

Dlaczego każdy prawdziwy globtroter powinien choć raz w życiu odwiedzić Peru?

Na pewno dlatego, że jest to kraj posiadający niezmiernie bogatą historię, a także kulturę, której początki tworzyły ludy żyjące tylko w tym właśnie regionie na ziemi. W granicach naszego państwa leży też jeden z najwyższych i najbardziej stromych łańcuchów górskich na świecie – wspaniałe, majestatyczne Andy. Nie wolno zapominać również o wilgotnych lasach równikowych dżungli amazońskiej – królestwie niezliczonych gatunków roślin i zwierząt, oraz geoglifach z Nazca i piramidach Cahuachi, badanych przy współpracy z Instytutem Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, które nadają Peru kuszący rys tajemniczości.

fot. Banco de Imágenes de PromPerú/Renzo Tasso

zz Nad zabytkową Arequipą dominuje wulkan Misti (5822 m n.p.m.)

Jak zachęciłaby Pani polskich turystów do podróży do Peru?

Moja ojczyzna zawsze wita Polaków z otwartymi ramionami. Czekają w niej na nich skarby historii, cuda przyrody, pyszne jedzenie, gościnni i życzliwi mieszkańcy, czyli jedyna w swoim rodzaju wakacyjna przygoda.

Dziękuję serdecznie za rozmowę i do zobaczenia w Peru! 

Ambasada Peru w Polsce ul. Starościńska 1/3, 02-516 Warszawa tel. +48 22 646 88 07, fax +48 22 646 86 17 e-mail: embperpl@perupol.pl www.perupol.pl

wiosna 2013 • AllInclusive


76 Dalekie Podrテウナシe

zz Kenijska wyspa Lamu na Oceanie Indyjskim AllInclusive 窶「 wiosna 2013

FOT. ROBERT PAWEナ・K

Safari bez granic

FOT. Kenya Tourism Board

zz Park Narodowy Jeziora Nakuru w Kenii


Dalekie Podróże 77

FOT. THE PALMS ZANZIBAR

– Kenia, Tanzania

FOT. Tanzania Tourism Board

zz Lot balonem nad Parkiem Narodowym Serengeti

zz Tradycyjne łodzie dau (dhow) na Zanzibarze wiosna 2013 • AllInclusive


78 Dalekie Podróże

FOT. Kenya Tourism Board

<< Dla większości podróżników zakochanych w Czarnym Lądzie Kenia i Tanzania nie mają sobie równych. To kraje bajecznie piękne, magiczne i wciąż dzikie. Warto odwiedzić je szczególnie w porze tzw. Wielkiej Migracji, kiedy rozgrywa się jeden z najbardziej widowiskowych spektakli przyrody na ziemi. Jeśli przy okazji upolujemy aparatem fotograficznym całą Wielką Piątkę Afryki (lwa, słonia, bawoła, nosorożca czarnego i lamparta), nasze safari będziemy mogli zaliczyć do udanych i wyruszyć na zasłużony odpoczynek na afrykańskie wyspy – kenijską Lamu i słynny tanzański Zanzibar – prawdziwe miniaturowe wersje raju. >> FOT. ROBERT PAWEŁEK

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 79 zz Słonie w Parku Narodowym Tsavo

ELŻBIETA I ROBERT PAWEŁEK

T

erytoria obu państw znajdowały się w swojej historii w granicach kolonii brytyjskiej. O czasach tych przypomina dzisiaj powszechny w sferze oficjalnej język angielski. Rdzenni mieszkańcy Kenii i Tanzanii posługują się jednak suahili, którego główny dialekt unguja pochodzi z wyspy Zanzibar.

Afryka jest mistyczna: dzika, piekielnie upalna, stanowi raj dla fotografujących i myśliwych, krainę utopii dla eskapistów. Jest tym, czego pragniesz, wymyka się wszel-

FOT. Serena Hotels

Brytanii Beryl Markham (1902–1986). Dla pasjonatów nieskażonej natury liczą się tu przede wszystkim dwa miej-

FOT. Kenya Tourism Board

zz Żyrafa – najwyższe z żyjących obecnie zwierząt, osiąga wzrost powyżej 5 m kim interpretacjom – pisała w swoich pamiętnikach West with the Night słynna kenijska pilotka urodzona w Wielkiej

sca: Maasai Mara National Reserve (Rezerwat Narodowy Masai Mara) w Kenii i Serengeti National Park

zz Chaty Masajów – manyatty – mają kształt owalu lub koła i są wznoszone przez kobiety

zz Kenia – odpoczynek podczas safari (Park Narodowy Serengeti) w Tanzanii. Jedną z największych atrakcji są w nich duże ssaki. Jednak ani gepard, ani lew, ani nawet sympatycznie wyglądające, choć groźne w rzeczywistości hipopotamy nie wystawią się nam same do zdjęcia. Niemal na każdym kroku napotkamy za to stada płochliwych oryksów czy żyjące gromadnie zebry, od których aż mieni się w oczach. Czasem przy drzewie akacjowym zobaczymy cierpliwie skubiącą listki żyrafę, a na horyzoncie mignie nam hiena. Najlepiej przyjechać tutaj w porze suchej, z reguły pomiędzy czerwcem i sierpniem, kiedy antylopy gnu, zebry i inni roślinożercy wędrują w wielkich grupach liczących od kilkuset do paru tysięcy osobników z Serengeti na północ, do Masai Mara, w poszukiwaniu świeżego pożywienia. zz Kiboko, czyli hipopotam w języku suahili FOT. ROBERT PAWEŁEK

wiosna 2013 • AllInclusive


80 Dalekie Podróże Wielka szkoła przetrwania

Widowiskowy przemarsz kilku milionów afrykańskich zwierząt stał się już tematem wielu książek, filmów przyrodniczych i wspaniałych fotografii, a mimo to wciąż przyciąga rzesze turystów do Kenii i Tanzanii. Wielka Migracja rozpoczyna się na ogół w czerwcu lub lipcu. Natomiast wędrówka powrotna z Masai Mara do Serengeti odbywa się zazwyczaj od końca listopada do stycznia. Ma to związek z opadami deszczu, od których zależy wegetacja trawy. Za stadami antylop podążają zebry i bawoły afrykańskie. Tym ostatnim towarzyszą nieodłączne bąkojady, pta-

FOT. Kenya Tourism Board

zz Serengeti i Masai Mara są areną największego spektaklu natury – Wielkiej Migracji FOT. Tanzania Tourism Board

zz Samiec lwa może ważyć 150–250 kg ki czyszczące ich skórę z pasożytów oraz sygnalizujące wszelkie zagrożenia. W poszukiwaniu nowych pastwisk te roślinożerne ssaki przebywają niemal 3 tys. km, gdy w maju deszcze, które nawodniły wschodnie równiny, zaczynają przesuwać się ku północy. Każdy gatunek ma własne sposoby na znajdowanie pokarmu. Gnu pręgowane kierują się zapachem wilgotnej ziemi i mogą usłyszeć odgłosy burzy nawet z odległości 50 km. W sierpniu zielona jeszcze do niedawna sawanna pustoszeje. To ciężki okres dla lwów, które tracą szanse na upolowanie zwierzyny. Wielotysięczne stada antylop i zebr ruszają na północ i przeprawiają się przez rzekę Marę, najbardziej dramatyczne miejsce całej migracji. W jej brązowych wodach część z nich AllInclusive • wiosna 2013

ginie, padając łupem krokodyli lub po prostu tonąc. Gnu podporządkowują się zawsze prawom natury, dlatego

słabe osobniki są pozostawiane, a silne niestrudzenie kontynuują wędrówkę bez oglądania się za siebie. Oblicza

zz Wielką Migrację prowadzą zebry, mimo iż liczbowo dominują gnu (stanowią ok. 60 proc.) FOT. Kenya Tourism Board


Dalekie Podróże 81

FOT. Private Safaris

zz Masai Mara – Governors’ Camp się, że podczas drogi na północ i przy przekraczaniu Mary ginie ok. 200 tys. antylop i zebr. Zwierzęta zatrzymują się na terenie Masai Mara do końca listopada, aby następnie wraz z przemieszczającą się strefą opadów wyruszyć z powrotem na dalekie południe, ku niekończącym się równinom Serengeti.

Śmietanka towarzyska na Lamu

Po trudach safari warto odpocząć nad Oceanem Indyjskim. Dużym powodzeniem cieszy się szczególnie wyspa Lamu, będąca jedną z większych kenijskich atrakcji, dobrze znana podróżnikom i żeglarzom już w XVI w. Należy

FOT. Kenya Tourism Board

ona do archipelagu o tej samej nazwie, w skład którego wchodzą także Pate i Manda oraz mniejsza od nich Kiwayu.

zz Mimo wagi ok. 800–1400 kg, dorosły nosorożec szarżuje z prędkością ponad 50 km/godz.

zz Masai Mara – antylopy eland Tutejsza miejscowość Lamu, wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, to najlepiej  FOT. Tanzania Tourism Board

wiosna 2013 • AllInclusive


82 Dalekie Podróże zz Lamu – kolebka kultury Suahili

FOT. Kijani Hotel Lamu

zachowane miasto kultury Suahili w całej Afryce Wschodniej. Stare, białe domy, kryte gęstą strzechą z liści palmowych,

czas płynie powoli. Można odnieść wrażenie, że nawet zatrzymał się w miejscu. Na wyspie znajduje się zaledwie kilka

minęła epoka bogactwa, budowanego na handlu niewolnikami i kością słoniową. Pozostały po niej charakterystyczna architektura, meczety i eksponaty w muzeach. Do największych atrakcji należy tutaj Peponi Hotel Lamu: jeden z najsłynniejszych nie tylko na wyspie, ale i w całej Kenii, przyciągający sławy z Europy i Stanów Zjednoczonych. Nie ma w tym nic dziwnego, bo Lamu to modne miejsce wśród europejskich elit towarzyskich. Stare domy w pobliskiej pięknej wiosce Shela kupiło wielu

FOT. ROBERT PAWEŁEK

z charakterystycznymi, bogato zdobionymi drewnianymi drzwiami przywołują przeszłość arabskiej faktorii handlowej i portugalskiej kolonii. Kiedyś panowała tu handlowa gorączka. Dziś

zz Na Lamu żyje aż ok. 3 tys. osłów, znajdziemy tu nawet szpital dla tych zwierząt samochodów. Cały transport, jak za dawnych lat, odbywa się na grzbiecie osłów lub za pomocą rowerów. Dawno FOT. ROBERT PAWEŁEK

obcokrajowców. Luksusowo odnowione rezydencje wynajmuje się dziś przez większą część roku. Co prawda, ruch turystyczny mocno zmalał po ostatnich zamachach w 2010 i 2011 r., ale sytuacja już się poprawiła i goście zaczynają powracać. Najwięcej turystów odwiedza Lamu między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, chociaż sezon trwa tu dużo dłużej – od października do marca. Warto też odbyć rejs po archipelagu tradycyjną łodzią dau (dhow). Jeśli mamy więcej czasu, możemy popłynąć na dziewicze wyspy Manda, Pate oraz Kiwayu. Ta ostatnia oraz słynąca z cichych, pustych plaż Wasini, położona w sąsiedztwie rafy koralowej Kisite, stanowią raj dla miłośników nurkowania. W Kisite Mpunguti Marine Park zz Lamu – łódź żaglowa dau (dhow)

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 83

fot. Robert Gondek

zz Zagrożona wyginięciem gereza trójbarwna – małpa z rodziny makakowatych (Morskim Parku Kisite Mpunguti) między sierpniem a październikiem przy odrobinie szczęścia zobaczymy delfiny i wieloryby.

fauna nie jest jednak uboga. Należy do niej m.in. zagrożona wyginięciem gereza trójbarwna, nazywana w języku suahili kima punju („trującą małpą”) ze względu na wydzielany silny zapach. Na pewno natkniemy się też na koczkodany, mangusty i liczne gekony, obecne praktycznie wszędzie – w nocy pracowicie łowią moskity i drobne owady. Niezmiernie rzadko udaje się zobaczyć pytona i mambę czarną. Raczej nie liczmy także na spotkanie lampartów zanzibarskich, które zostały wytępione, oraz niewielkich antylop mających płochliwy charakter i prowadzących nocny tryb życia. W okolicy osad ludzkich lubią za to przebywać sympatyczne małpiatki.

Podkradają one często lokalnie pędzony alkohol (wino palmowe), który fermentuje w zbiornikach zawieszonych na drzewach. Przy planowaniu wizyty na tanzańskich wyspach trzeba pamiętać, że ceny biletów lotniczych i hoteli najwyższe są w lipcu i sierpniu oraz w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Dlatego na Zanzibar najlepiej przyjechać między początkiem września a połową grudnia lub od stycznia do końca marca. Za największą tutejszą atrakcję uchodzą sporty wodne. W czerwcu panują tu idealne warunki do uprawiania żeglarstwa oraz kitesurfingu. Wieje wówczas południowy monsun, zwany kusi, i jest nieco chłodniej – ok. 30°C. Największe upały na Zanzibarze występują

fot. wikipedia.com/Andre Engels

zz Mangusta to niewielki drapieżnik między grudniem a marcem. Temperatura wody dochodzi wtedy do 30°C, a powietrza – do 40°C.  fot. wikipedia.com/Peter Maas

fot. wikipedia.com/Bill Love

zz Rzadka jadowita mamba czarna

Wyspiarska Tanzania

Doskonałymi miejscami na błogi wypoczynek są również wyspy Tanzanii: Pemba, Mafia czy coraz modniejszy wśród Polaków Zanzibar. Bliskość równika powoduje, że tych pięknych skrawków lądu nie nawiedzają większe cyklony, groźne w wysuniętych, północnych lub południowych rejonach Oceanu Indyjskiego. Nie znajdziemy tutaj także wielkich dzikich zwierząt, żyjących w parkach narodowych Afryki Wschodniej. Lokalna zz Wytępiony lampart zanzibarski wiosna 2013 • AllInclusive


84 Dalekie Podróże zz Pływanie z delfinami na Zanzibarze

FOT. ASILIA CAMPS, LODGES, SAFARIS

Nurkowanie można natomiast uprawiać tutaj przez cały rok. Podczas niego spotkamy żółwie morskie i delfiny (te ostatnie najczęściej przy powierzchni), a także – w zależności od sezonu – humbaki, rekiny wielorybie czy manty. Za najciekawsze miejsce nurkowe uważa się okolice wysepki Mnemba, która leży ok. 2 km od północno-wschodniego wybrzeża Zanzibaru. W ciepłym, turkusowym Oceanie Indyjskim musimy jednak zachować pewne środki ostrożności. Oprócz żyjących w nim jadowitych stworzeń trzeba uważać na silne prądy przy brzegach, niebezpieczne zwłaszcza dla niedoświadc z o n y c h p ł y w a kó w, s z c z e g ó l n i e w czasie nowiu i pełni. Nie działają tu prawie żadne służby ratownicze, więc w razie potrzeby pomocy udzielają jedynie rybacy lub okoliczne profesjonalne bazy nurkowe. Na rafie, w miejscach, gdzie nie ma piasku, napotkamy również kłujące jeżowce. Uprzykrzyć życie mogą nam też pchły piaskowe,

spotykane na wybrzeżu Tanzanii. Ich larwy potrafią zagnieździć się w stopie, na ogół w pobliżu paznokci, co powo-

Swój raj na ziemi znaleźli na Zanzibarze nie tylko miłośnicy wspaniałych podwodnych przygód, ale także amatorzy wędkarstwa sportowego. Dużą popularnością cieszą się wśród nich jednodniowe polowania na tuńczyka, marlina lub barakudę. Ci, którzy wolą spokojniejszy wypoczynek, mogą wybrać się na spacer po zabytkowym Stone Town (Kamiennym Mieście), przejażdżkę rowerem po malowniczej okolicy lub zagrać w siatkówkę plażową. Warto też odwiedzić np. Jozani-Chwaka Bay National Park (Park Narodowy Jozani-Zatoka Chwaka), pokryty gęstymi namorzynami, gdzie mieszka duża

fot. eventur fishing

zz Kenia (m.in. rejon Malindi) czy Tanzania (np. Zanzibar) to raje dla miłośników wędkarstwa duje nieprzyjemne swędzenie. Należy je usuwać na tyle ostrożnie, żeby nie wdało się zakażenie. FOT. africa-safari.org.za

populacja małp (w tym niezmiernie rzadkie gerezy trójbarwne), sąsiednią wysepkę Changuu z żółwiami olbrzymimi przywiezionymi specjalnie z Seszeli czy zanzibarskie urocze wioski Nungwi lub Jambiani.

Zanzibarskie wspaniałości

Dziś jednak największy rozkwit przeżywa Zanzibar (w języku suahili Unguja), będący największą wyspą archipelagu o tej samej nazwie. Wraz z pobliską Pembą tworzy autonomiczny region Tanzanii – posiada własny rząd, parlament i prezydenta. Z tego też powodu jest zz Zanzibar – żółw morski AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 85

fot. wikipedia.com/Matthias Zirngibl

zz Dawny pałac sułtana, XIX-wieczny House of Wonders (Dom Cudów) w Stone Town zazwyczaj wymieniany i opisywany w przewodnikach oddzielnie. Nazwa Zanzibar pochodzi od słowa zendż

i perskiego wyrazu oznaczającego ląd bądź wybrzeże (cząstka -bar). Przez bardzo długi czas ten afrykański za-

fot. africa house hotel

zz Ogrody Forodhani – nieduży park w Stone Town, tuż obok Domu Cudów i Starego Fortu (zenj), którym w świecie islamu określano czarnych mieszkańców Afryki Wschodniej, oraz od arabskiego

kątek kojarzył się głównie z prowadzonym tu na szeroką skalę handlem niewolnikami.

zz Stone Town to wąskie uliczki i stare kamienice z misternie rzeźbionymi drzwiami

Wyspa składa się z trzech regionów, różniących się nieco od siebie. Na jej zachodnim wybrzeżu leży ponad 200-tysięczne miasto Zanzibar, które pełni funkcję administracyjnej stolicy całego archipelagu. W jego skład wchodzi historyczne Stone Town i nowe Ng’ambo. To pierwsze, czyli Kamienne Miasto, było w przeszłości największym ośrodkiem miejskim w Afryce Wschodniej. Charakteryzuje się zabytkową architekturą, labiryntem malowniczych, wąskich uliczek, sklepikami i pachnącymi straganami. Zwiedzając urokliwe Stone Town, warto odwiedzić XIX-wieczny pałac House of Wonders (Dom Cudów) lub znajdujący się nieopodal nocny targ z jedzeniem w Ogrodach Forodhani. W odróżnieniu od wielu innych afrykańskich rejonów, gdzie złe warunki sanitarne i wszechobecny kurz nie zachęcają do kupowania przekąsek na bazarze, tutaj możemy bez obaw nasycić nie tylko oczy, ale też żołądki. Po zmroku miejscowi sprzedawcy rozstawiają stoły i rozpalają grille, szykują szaszłyki z wielkich ryb i krewetek, a zapach potraw roznosi się po całej okolicy.  fot. africa house hotel

wiosna 2013 • AllInclusive


86 Dalekie Podróże zz Targ Darajani w Kamiennym Mieście Jeśli ktoś szuka odludnych miejsc, powinien wybrać południowy, słabiej rozwinięty turystycznie rejon Zanzibaru z uroczymi zatoczkami, wysepkami i rafami. W okolicach Kizimkazi największą atrakcję stanowi pływanie z delfinami, co mieszkańcom wioski przynosi całkiem spore dochody.

FOT. regionaltours.co.tz

Tej egzotycznej mieszance smaków i kolorów nie sposób się oprzeć. W nowej części stolicy – Ng’ambo – wznoszą się monumentalne bloki, zaprojektowane przez enerdowskich inżynierów na przełomie lat 60. i 70. XX stulecia. Miały stanowić ozdobę miasta i podkreślać jego nowoczesność po rewolucji zanzibarskiej w 1964 r., ale dziś raczej je szpecą. W północnej części wyspy z malowniczymi wioskami Nungwi i Kendwa miejscowych wciąż jest więcej niż turystów. Szybki rozwój infrastruktury hotelowej i gastronomicznej najpewniej jednak to zmieni. Rozrzucone przy brzegu skały tworzą zachwycające kameralne zatoczki. Nungwi słynie poza tym z przepięknych zachodów słońca. Szerokie, śnieżnobiałe plaże w północno-wschodniej i południowo-wschodniej części Zanzibaru ciągną się nieprzerwanie na całej długości wybrzeża. Wdzięku dodaje im pas wysokich palm ko-

kosowych, a stosunkowo niedaleko od brzegu rozpościera się też potężna rafa koralowa. Większość tutej-

Kulturalne Stone Town

Powszechnie wiadomo, że popularny wokalista zespołu Queen Freddie Mercury (czyli Farrokh Bulsara)

FOT. ASILIA CAMPS, LODGES, SAFARIS

zz Zanzibar to wyspa przypraw – goździków, gałki muszkatołowej, wanilii czy cynamonu szych hoteli posiada własne zaplecze ze sprzętem do sportów wodnych, m.in. deskami do windsurfingu, kajakami i katamaranami. fot. tanzania tourism board

urodził się właśnie w Stone Town na Zanzibarze (w 1946 r.). Nikt jednak nie ma pewności co do tego, gdzie dokładnie. Dlatego znajdziemy nawet kilka domów pretendujących do tego zaszczytu. Kamienne Miasto znane jest z licznych wydarzeń kulturalnych. Odbywa się tu m.in. Sauti za Busara – popularna afrykańska impreza muzyczna, oraz Zanzibar International Film Festival (ZIFF) – najsłynniejszy festiwal filmowy w Afryce Wschodniej. Lokalne środowiska nieustannie podtrzymują wspaniałe tradycje festiwalowe, a światowe gwiazdy coraz częściej goszczą w tych stronach. Na ulicach Kamiennego Miasta nieraz zobaczymy ludzi spacerujących z radiem. Mieszkańcy Zanzibaru (jak większość Afrykanów) nie posiazz Stone Town – Sauti za Busara

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 87

FOT. ASILIA CAMPS, LODGES, SAFARIS

zz Zanzibar – rejs łodzią dau (dhow) dają powszechnego dostępu do książek, oprócz Koranu lub Biblii. Mały tranzystorowy odbiornik radiowy, który zabiera się ze sobą wszędzie, stawia na murku, na straganie czy pod meczetem, jest często jedynym łącznikiem ze światem. W wielu regionach Afryki to medium przejęło niemal całkowicie funkcję informacyjną, wychowawczą i rozrywkową.

Bliżej natury

Jeśli zostanie nam trochę czasu, warto zajrzeć na Pembę – wyspę mniejszą od Zanzibaru, bardziej dziewiczą i porośniętą bujniejszą roślinnością. Wydaje się ona dość hermetyczna, a jej mieszkańcy – mniej otwarci na gości. Podobno Pemba jest centrum czarnej magii, do którego przybywają adep-

FOT. ASILIA CAMPS, LODGES, SAFARIS

zz Rybacy z Zanzibaru ci z najdalszych zakątków Afryki. Turystów przyciągają na nią puste i niemal dzikie plaże oraz wspaniałe warun-

ki do nurkowania. Wielu podróżników chce też zobaczyć Ngezi Forest Reserve (Rezerwat Lasu Ngezi), czyli ostatni fragment pierwotnego lasu, który dawniej porastał ten skrawek lądu. 

wiosna 2013 • AllInclusive


88 Dalekie Podróże zz Matemwe Beach House na Zanzibarze dy i bezkrwawych łowów na grubego zwierza, jak i pasjonaci dawnych kultur i zabytków, miłośnicy sportów wodnych,

FOT. ASILIA CAMPS, LODGES, SAFARIS

Ostatnim punktem wyprawy może być Mafia – pobliski nieduży archipelag z kilkunastoma koralowymi wysepkami. Nie należy on do zanzibarskiej autonomii, lecz podlega administracyjnie bezpośrednio rządowi Tanzanii. Tutejsza flora i fauna są podobne do tych na Zanzibarze i Pembie. W środku głównej wyspy znajduje się jezioro zamieszkane przez niewielką populację hipopotamów, które znalazły na niej schronienie po tym, jak podczas powodzi na rzece Rufidżi

zostały porwane przez ocean. Mafia leży nieco z dala od głównych szlaków turystycznych. To czyni z tego archipelagu idealne miejsce dla osób spragnionych uroków natury, poszukujących bezludnych plaż i dobrych warunków do nurkowania czy wędkarstwa sportowego. Kenią i Tanzanią oraz ich malowniczymi wyspami zachwycą się z pewnością zarówno entuzjaści dzikiej przyro-

FOT. BREEZES BEACH KLUB AND SPA ZANZIBAR

zz Breezes Beach Club & SPA Zanzibar a nawet amatorzy błogiego lenistwa w promieniach słońca. Każdy ma szansę przeżyć tu niezapomniane chwile szczęścia. 

zz The Palms Zanzibar – rajska plaża ekskluzywnego resortu złożonego jedynie z 6 willi FOT. THE PALMS ZANZIBAR

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 89

wiosna 2013 • AllInclusive


90 Dalekie Podróże

RPA AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 91

fot. South African Tourism

zz Góra Stołowa – symbol Kapsztadu

fot. South African Tourism

– Afryka nie taka dzika

zz Pingwiny przylądkowe w zatoce Boulders wiosna 2013 • AllInclusive


92 Dalekie Podróże << Republikę Południowej Afryki trudno porównać do jakiegokolwiek innego kraju. Na poły europejska, na poły afrykańska, nie daje wtłoczyć się w ciasne ramy żadnej kategorii i na przekór wszystkim zachowuje własny charakter, ukształtowany przez lata niełatwej historii. Dlatego tak trudno odmówić sobie spotkania z fascynującą południowoafrykańską przygodą. >>

MICHAŁ SYNOWIEC „ZETOR”

N

FOT. Cape Town Tourism

zz Green Point niedaleko centrum Kapsztadu z areną piłkarską Cape Town Stadium przespacerować się po kapsztadzkich

w Afryce – Kapsztadzie. Nie bez powodu

a współczesne oblicze uliczkach, a nawet wyruszyć na poszu- XVII-wieczni holenderscy żeglaRPA znaczący wpływ kiwanie lśniących w promieniach słoń- rze zatrzymywali się w tym miejwywarli niewątpliwie holen- ca diamentów. s c u w d r o d z e d o A z j i . Po ł o ż o n a u stóp Góry Stołowej (1086 m n.p.m.) derscy i brytyjscy kolonizatorzy, którzy z jednej strony Na krańcu kontynentu 3,5-milionowa metropolia zachwyprzywieźli ze sobą zdobycze N a s z ą w y c i e c z k ę z a c z y n a m y ca kunsztem secesyjnej zabudowy, bardziej rozwiniętej cywilizacji, w jednym z najpiękniejszych miast piaszczystymi plażami i wspaniałym a z drugiej pogłębili nierówność zz Cape Point – skalisty cypel na południowo-wschodnim krańcu Półwyspu Przylądkowego społeczną, pozbawiając praw fot. capepoint.co.za rdzennych mieszkańców tych ziem. Dziś to leżące najdalej na południe państwo Czarnego Lądu zaprasza do poznania nie tylko jego burzliwej historii, lecz także wspaniałych krajobrazów i niesamowitej przyrody.

Aby móc powiedzieć, że chociaż w części poznaliśmy ten rozległy kraj, musimy się trochę postarać. Nie wystarczy więc skupić się na jednym regionie. Trzeba wyruszyć do wielu zakątków RPA – zobaczyć wybrzeża obu oceanów (Atlantyckiego i Indyjskiego), dotrzeć do piasków Kalahari i na skałę Przylądka Dobrej Nadziei, stanąć oko w oko z lwem i słoniem w niepowtarzalnych parkach narodowych oraz AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 93

FOT. Cape Town Tourism

zz Na szczycie Góry Stołowej portem. Nasze pierwsze kroki musimy – oczywiście – skierować na Półwysep Przylądkowy oraz Przylądek Dobrej Nadziei i Cape Point, uważane za imponujące cuda natury. Można na nie dostać się samochodem lub dopłynąć wynajętą łodzią, podziwiając po drodze kolonie fok i pingwinów. Na Cape Point wjedziemy jedyną na kontynencie afrykańskim kolejką linowo-terenową Flying Dutchman Funicular (Latający Holender), wwożącą pasażerów na punkt widokowy usytuowany koło latarni morskiej. W samym Kapsztadzie z pewnością miło spędzimy czas, przechadzając się po uroczych portowych zaułkach lub korzystając z kilku plaż znajdujących się w okolicach. Miasto to uchodzi za jedno z bezpieczniejszych w RPA. Nie wolno zapomnieć także o wizycie na Robben Island (w języku afrikaans Robbeneiland – Wyspa Fok), miejscu

fot. capepoint.co.za/GREGOR RHORIG

zsyłki m.in. więźniów politycznych już od XVII w., gdzie był przetrzymywany również Nelson Mandela. Dla spragnionych większych wrażeń godnym polecenia będzie przelot wzdłuż klifów zdemobilizowanym

zz Cape Point – kolej linowo-terenowa amerykańskim helikopterem UH-1H, ucharakteryzowanym na śmigłowiec z wojny w Wietnamie, w rytm Cwału Walkirii Richarda Wagnera.  w ofercie rpa

wiosna 2013 • AllInclusive

UL. LIGONIA 29, 40-953 KATOWICE, TEL. (32) 253 87 57, 0 502 40 33 17, ZAPYTANIA: AFRICA@AFRICATOURS.PL


94 Dalekie Podróże zz Region Little Namaqualand

fot. South African Tourism

Ta ka o ka z j a d o p r z e ż y c i a s c e n j a k z C z a s u A p o ka l i p s y F r a n c i s a Forda Coppoli nieczęsto się zdarza…

Następnym przystankiem na trasie powinna być dawna kopalnia diamentów w Kleinzee (Kleinsee),

d u . Po u z y s ka n i u o d p o w i e d n i e go zezwolenia zwiedzający mogą także już na własną rękę pojechać dalej, wzdłuż wybrzeża, aby oglądać Diamond Area, czyli Diamentową S t r e f ę . We s t C o a s t ko ń c z y s i ę na granicy z Namibią, która biegnie doliną rzeki Oranje (Orange). Zanim tu dotrzemy, przed nami jeszcze obszar Richtersveld z przepięknymi formacjami skalnymi wyłaniającymi się wprost z piasku i jednymi z najbardziej odosobnionych gór w RPA. Ze względu na znaczne oddalenie od ośrodków cywilizacji przed odwiedzeniem tego regionu trzeba się wcześniej odpowiednio przygotować: wynająć dobry samochód z napędem

Wzdłuż brzegu Atlantyku

Jeśli mamy do dyspozycji samochód terenowy, możemy pokusić się o wyprawę na West Coast (Zachodnie Wybrzeże) do tutejszych dwóch parków narodowych – Namaqua i transgranicznego Richtersveld. Na podróżujących wzdłuż brzegu Oceanu Atlantyckiego czekają przydrożne hoteliki i znakomicie przygotowane campingi. Niedługo po opuszczeniu Kapsztadu krajobraz ze zwrotnikowego zmienia się w półpustynny. Nic w tym dziwnego, bowiem niedaleko stąd zaczyna się tzw. Diamond Coast (Diamentowe Wybrzeże). W tym rejonie natrafimy na mnóstwo wraków statków, które zdradliwy Prąd Benguelski wyrzucał na ląd od XVIII w. aż do czasów współczesnych. Większość z nich ujrzymy już z daleka.

fot. South African Tourism

zz Pustynna droga prowadząca do Parku Narodowego Namaqua gdzie koncern De Beers po zakończeniu wydobycia otworzył muzeum prezentujące historię tego zakła-

na 4 koła, zakupić ekwipunek biwakowy i zaopatrzyć się w zapasy wody oraz żywności.

zz Namaqualand – od sierpnia do września jałowe doliny pokrywa dywan z dzikich kwiatów fot. South African Tourism

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 95

fot. South African Tourism

zz Transgraniczny Park Kgalagadi

Po bezdrożach Kalahari

fot. South African Tourism

zz Wioska Buszmenów (Khomani San) w Transgranicznym Parku Kgalagadi

Na północy RPA leży fragment nietkniętej przez człowieka kotliny Kalahari. Pokrywają ją piaszczyste wydmy i busz. Najczęściej celem wypraw Afrykanerów i podróżników jest w tych stronach Park Narodowy Kalahari Gemsbok, będący częścią Transgranicznego Parku Kgalagadi, położonego na terytorium RPA i Botswany. Na jego sawannach spotkamy przedstawicieli większości gatunków afrykańskiej fauny. Teren ten nie nadaje się jednak na wycieczki dla masowego turysty. Tutaj, podobnie jak w całej Afryce Południowej, najlepiej poruszać się samochodem 

wiosna 2013 • AllInclusive


96 Dalekie Podróże

fot. South African Tourism

zz Big Hole w Kimberley terenowym z ekwipunkiem zapewniającym samowystarczalność na dłuższy czas. Po d c z a s p r z e m i e r z a n i a p a r ku możemy podglądać zwierzęta przy wodopojach, śledzić polowania lwów, tropić węże i jaszczurki, a pod koniec dnia oddać się kontemplacji przepięknych afrykańskich zachodów słońca, siedząc z lampką wina przy ognisku w środku buszu.

Blask drogich kamieni

Diamenty od zawsze rozpalały wyobraźnię kobiet i mężczyzn. Region wokół miasta Kimberley, leżącego na północy RPA przy granicy

fot. South African Tourism

zz Kimberley – zabytkowy gmach Kimberley Club z końca XIX w. z Botswaną, stał się pierwszym obszarem, skąd zaczęto je wydobywać na skalę przemysłową, fot. South African Tourism

co było początkiem potęgi państwa Afrykanerów. Do dziś istnieją tutaj czynne kopalnie, a w Kimberley, uznawanym za diamentową stolicę świata, zobaczymy jedną z największych dziur wykopanych ręcznie przez człowieka, będącą pozostałością po wielkiej odkrywce, tzw. Big Hole (Wielką Dziurę). Nieopodal, w mieście Mafeking (Mafikeng), Robert Baden-Powell (1857–1941) stworzył w czasie II wojny burskiej (1899–1902) podwaliny największego ruchu wychowania młodzieży w historii – skautingu. zz Stare tramwaje w Kimberley

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 97 zz Tradycyjny taniec zuluskich wojowników

Kraina łagodności

Na południe od Johannesburga, już nad brzegiem Oceanu Indyjskiego i na granicy Gór Smoczych (Drakensberg), rozciąga się jeden z najbardziej przyjaznych człowiekowi rejonów RPA – prowincja KwaZulu-Natal. Pod względem klimatu i krajobrazu przypomina ona Europę. Nie bez powodu więc pierwsi osadnicy z Wielkiej Brytanii widzieli w niej drugą Walię, ich daleką ojczyznę. Dziś żyje tu niegdyś jedno z najbardziej wojowniczych plemion afrykańskich – Zulusi, którzy w XIX w. stawili opór kolonizacji Brytyjczyków. Obecnie obcokrajowcy przyjeżdżają do tej prowincji w poszukiwaniu ciszy i wypoczynku w dobrze wyposażonych kameralnych pensjonatach. Tutaj nikt się nie śpieszy, mieszkańcy i turyści mają czas na wędkowanie, jazdę konną, pieszą wędrówkę po Górach Smoczych oraz delektowanie się winem w kilkudziesięciu lokalnych winnicach. Piaszczyste plaże Oceanu Indyjskiego należą do najpiękniejszych, najczystszych i najcieplejszych w RPA. Łagodny Prąd Mozambicki stabilizu-

fot. South African Tourism

je klimat i pozwala cieszyć się kąpielą World w uShaka Marine World, gdzie praktycznie przez cały rok. Główny zwiedzający bawią się w basenie m.in. ośrodek miejski KwaZulu-Natal, ja- z jednymi z najinteligentniejszych i najkim jest Durban, to najładniejszy port sympatyczniejszych ssaków na ziemi na wschodzie, z którego możemy – delfinami. wypłynąć na nurkowanie oraz oglądanie wielorybów i rekinów, często Afryka dla każdego pojawiających się w pobliżu tutejszej Do wielu z symboli RPA należy niewątrafy koralowej. W mieście znajduje pliwie Park Narodowy Krugera, połosię największy południowoafrykań- żony w dolinie rzeki Limpopo, otoczoski morski park rozrywki uShaka Sea ny strefą prywatnych rezerwatów 

wiosna 2013 • AllInclusive


98 Dalekie Podróże

fot. South African Tourism

zz Tzw. Amfiteatr w Górach Smoczych przyrody. Na tym umiejętnie zarządzanym terenie napotkamy największe afrykańskie zwierzęta, w tym tzw. Wielką Piątkę Afryki, czyli lwa, lamparta, słonia, nosorożca czarnego i bawoła. Nie doświadczymy tu jednak prawdziwej dzikości przyrody i trudów wędrówki. Cały obszar chroniony został przystosowany do zwiedzania przez każdego, nawet najmniej przygotowanego turystę, który oczekuje wygodnych dróg i pewności, że zobaczy w pełnej krasie bogactwo fauny Czarnego Lądu. Jeżeli ktoś chciałby zapuścić się w bardziej odludne rejony, ma możliwość wjazdu do sąsiedniego Mozambiku (położonego na wschodzie). Tam czeka go eksploracja prawdziwego buszu zz Sanbona – Dwyka Tented Lodge

w Parku Narodowym Limpopo, który styka się z południowoafrykańskim Parkiem Narodowym Krugera

(oddziela je od siebie jedynie gran i c a p a ń s t w o w a ) , t w o r z ą c t z w. Transgraniczny Park Wielkie Limpopo.

fot. shamwari group

zz Shamwari Game Reserve koło Port Elizabeth – luksusowe namioty Bayethe Lodge fot. shamwari group

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 99

fot. South African Tourism

zz uShaka Marine World – olbrzymi morski park rozrywki w Durbanie Republika Południowej Afryki jest krajem rozwiniętym, przyjaznym turystom, oferującym mnóstwo

t e g o w a r t o j ą p o l e c i ć ka ż d e m u podróżnikowi – małemu i dużemu, początkującemu i doświadczo-

fot. South African Tourism

zz Entabeni Game Reserve – prywatny rezerwat przyrody w prowincji Limpopo atrakcji, zróżnicowanym pod względem etnicznym, krajobrazowym i klimatycznym. Posiada znakomite zaplecze turystyczne, dla-

n e m u , s z u k a j ą c e m u ko m f o r t u i odpornemu na trudy wyprawy. Żaden z nich na pewno nie wyjedzie stąd rozczarowany. 

zz Safari w Transgranicznym Parku Kgalagadi wśród lwów, gepardów czy lampartów fot. South African Tourism

wiosna 2013 • AllInclusive


Tajlandia

FOT. tourism authority of thailand

100 Dalekie Podróże

– z miejskiej dżungli wprost do raju

<< Tajlandia to kraj uśmiechniętych ludzi. My sami wkrótce po zawitaniu w jego gościnne progi zaczniemy odwzajemniać ten uśmiech zupełnie naturalnie i szczerze. Wszechobecna atmosfera spokoju oddziałuje na przybyszy już od pierwszych chwil i powoli zaczyna ich zmieniać. Turystom poprawia się nastrój i przestają myśleć o codziennych problemach. To prawdziwa magia Tajlandii. >> AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 101

FOT. MARCIN WESOŁY

zz Wielki Pałac Królewski w sercu Bangkoku

zz Łodzie u wybrzeży Koh Lipe

MARCIN WESOŁY

Można zaryzykować twierdzenie, że Tajlandia przypada do gustu każdemu. Jednocześnie dzięki temu, że ciągle dostarcza coraz to nowych wrażeń, pozwala poszerzyć horyzonty. Na tle kraju szczególnie wyróżnia się jego kosmopolityczna stolica – jedyna taka metropolia na świecie…

W

ydaje się, że tutaj łatwiej jest wypocząć, niż gdziekolwiek indziej na świecie. Dotyczy to również pozornie zabieganego Bangkoku, w którym także można odnaleźć swój azyl, oazę wytchnienia. Dzieje się tak zapewne za sprawą niezmiernie pogodnych i serdecznych Tajów. Już sam gest tajskiego powitania zwanego wai (dłonie złączone Miasto wrażeń jak do modlitwy na wysokości piersi) promieniuje ciepłem Gwarny i nowoczesny Bangkok wrzuca obcokrai radością, których chcielibyśmy cały czas doświadczać. jowców od razu na głęboką wodę. Nie racjonuje Mieszkańcy Tajlandii sprawiają wrażenie silnych jakimś doznań, nie dawkuje bodźców, ale od pierwszej im tylko znanym wewnętrznym spokojem. W tym miejscu chwili każe doświadczać niesłychanej azjatyckiej nietrudno odzyskać równowagę psychiczną, tak potrzebną mnogości zapachów, obrazów i dźwięków – miew pełnej stresów Europie. szanki tradycji ze współczesnością. Jednocześnie FOT. tourism authority of thailand

nie pozwala przyjezdnemu zagubić się w miejskim chaosie. Jak każda metropolia na świecie, niezależnie od wielkości i umiejscowienia na globie, żyje jednak własnym rytmem. Miejscowi chętnie opuszczają zatłoczoną, parną, wiecznie ruchliwą stolicę i wyjeżdżają gdzieś na północ kraju, np. do Chiang Mai, aby uciec od zgiełku i odpocząć w innym klimacie. Natomiast turyści krążą po bangkockich ulicach z fascynacją w oczach. Jedynie kurczowe trzymanie się wcześniej ustalonego planu zwiedzania ratuje przed pozostaniem w tajskiej metropolii dłużej niż się zamierzało. Bangkok perfekcyjnie opanował sztukę wabienia i techniki  zz Tajlandia – kraj uśmiechniętych ludzi wiosna 2013 • AllInclusive


102 Dalekie Podróże

FOT. tourism authority of thailand

oddziaływania na każdy ludzki zmysł zarówno za dnia, jak i w nocy. Tradycyjne pojęcie cyklu dobowego chyba tutaj nie obowiązuje, a miasto wydaje się nigdy nie zasypiać. Co ciekawe, o świcie wygląda zupełnie świeżo i z energią wita kolejny poranek. Tajowie zmierzają na bazary obłożone owocami i warzywami. Buddyjscy mnisi w szafranowych szatach wyruszają po datki. Kierowcy kolorowych tuk-tuków (trójkołowych motorowych riksz) włączają

zz Bangkok – wieżowce przy dwóch arteriach – Ratchadamri i Sukhumvit z dodatkiem trawy cytrynowej) oraz szczególnie pad tai (podsmażanego cienkiego makaronu ryżowego z kiełkami soi, siekanymi jarzynami, jajkiem, tofu i malutkimi suszonymi krewetkami, przyprawianego papryczkami chili, orzeszkami ziemnymi, cukrem i sokiem z limonki) i na deser khao niao mamuang (mango z kleistym ryżem). Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie dania bywają bardzo ostre, i jeśli preferujemy ich łagodniejsze wersje, lepiej przy zamówieniu dodać: mai pet (nieostre). Życie w Bangkoku pędzi w szaleńczym tempie: w dzień wypełnia je praca, a wieczorem – niekończąca się zabawa. I mimo iż nie zatrzymuje się ani na moment, na twarzach bangkokijczyków nie widać oznak zmęczenia. W jakiś naturalny sposób wielu turystów szybko przystosowuje się do tego pędu. Oszołomieni potężną dawką egzotyki potrafią dłużej zachować formę podczas odkrywania kolejnych atrakcji. Poznawanie tej metropolii, do której idealnie pasuje określenie „miejska dżungla”, musi być intensywne. Dopiero wtedy daje się ona oswoić przynajmniej w pewnym stopniu. W obrębie tajlandzkiej stolicy zaadaptowano do celów komunikacyjnych przepływającą przez nią rzekę Menam (Chao Phraya). Wytyczoną rzeczną zz Uliczne jedzenie w Bangkoku uchodzi za jedno z najlepszych w całej Azji FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE

FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE

zz Tuk-tuki na ulicach stolicy Tajlandii się do gęstniejącego ruchu, lawirując między busami i taksówkami. Niezliczeni uliczni sprzedawcy specjałów tajskiej kuchni zajmują swoje stałe posterunki. W powietrzu zaczyna się unosić smakowity aromat, któremu nie sposób się oprzeć, i zaraz pojawia się mnóstwo klientów. Mówi się, że Tajowie spędzają czas między posiłkami na… jedzeniu. Koniecznie należy wziąć z nich przykład i skosztować som tam (sałatki z zielonej papai), tom yam kung (zupy krewetkowej na bazie mleka kokosowego AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 103

FOT. YUNPHOTO.NET

zz Wat Phra Kaew, czyli Świątynia Szmaragdowego Buddy, w Bangkoku trasą z przystankami, które oznaczono na mapach miejskiego transportu, można dotrzeć do wielu turystycznych atrakcji Bangkoku: zachwycających buddyjskich świątyń, królewskich pałaców, a także bazarów w dzielnicy Chinatown…

Wieże Wat Arun

Na zachodnim brzegu Menamu wznosi się monumentalna świątynia Wat Arun (jej pełna nazwa brzmi Wat Arun Ratchawararam Ratchawaramahawihan). Jest to jeden z najstarszych zabytzz Wat Arun (Świątynia Świtu) w dzielnicy Bangkok Yai, nad brzegiem rzeki Menam

ków Bangkoku – symbol stolicy, którego wizerunek znajdziemy na pocztówkach i monetach. Budowla już z daleka wygląda imponująco, a szczególnie malowniczo prezentuje się od strony rzeki, o brzasku lub o zachodzie słońca, widziana z pokładu tramwaju wodnego Chao Phraya Express Boat. Aby jednak w pełni docenić jej kunszt, trzeba podejść jak najbliżej. Stylem zdecydowanie wyróżnia się spośród innych świątyń Bangkoku. Podobną architekturę napotkamy w Kambodży. Wat Arun tworzy pięć strzelistych, bogato rzeźbionych wież (jedna główna i cztery mniejsze), zwieńczonych eliptyczną kopułą. To tzw. prangi, charakterystyczne dla sztuki sakralnej Khmerów. Ich ściany na kolejnych kondygnacjach podpierają postacie kamiennych demonów, zastygłych w odwiecznym wysiłku. Artystyczne piękno i rozmach znajdziemy tutaj w dekoracyjnych detalach elewacji, którą zdobi różnokolorowa ceramiczna mozaika z tłuczonej chińskiej porcelany. Ponoć używano jej niegdyś jako balastu na łodziach kursujących między Chinami a stolicą kraju Tajów. Odwiedzających przyciąga w to miejsce również nabrzeżna panorama Bangkoku, roztaczająca się z punktu widokowego na centralnej wieży. Na pewno warto podjąć dodatkowy wysiłek, aby się na nią wspiąć po bardzo stromych i wąskich schodach.  FOT. tourism authority of thailand

wiosna 2013 • AllInclusive


104 Dalekie Podróże Leżący Budda

Świątynia Wat Pho w dzielnicy Phra Nakhon należy nie tylko do najstarszych, lecz także największych w stolicy, a to za sprawą swojego wyjątkowego rezydenta, czyli potężnego pozłacanego posągu Buddy. Wielki mędrzec spoczywa w pozycji leżącej, na prawym boku, opierając głowę na dłoni, a jego rozmyte spojrzenie najpewniej sięga poza doczesność, ponieważ zdaje się odpływać w stan błogiej nirwany. Statua mierzy 15 m wysokości i 46 m długości. Aby objąć ją wzrokiem lub obiektywem aparatu, najlepiej stanąć tuż za jej gigantycznymi stopami. Ich wewnętrzne części, inkrustowane macicą perłową, stanowią niejako elementarz symboli (wśród nich są m.in. kwiaty, białe słonie, tygrysy) pozostawionych wiernym przez Buddę. Podczas pobytu na terenie rozległego kompleksu świątynnego możemy doświadczyć, jak łatwo duchowość i cielesność przenikają się w krajach Dalekiego Wschodu. Tu, w aurze kojącej umysł buddyjskiej religijności, poddamy się tradycyjnym zabiegom regenerującym

FOT. WIKIPEDIA.COM/Aimaimyi

zz 108 doskonałych cech Buddy ciało. Wat Pho powszechnie uznawane jest za kolebkę tajskiego masażu. Jego zwolennicy zapewniają, że łagodzi niemal wszystkie dolegliwości: od bólów kości po stany depresyjne. Nic więc dziwnego, że tutejsza Szkoła Tajskiej Medycyny Tradycyjnej i Masażu Wat Po (Wat Po Thai Traditional Medical and Massage School) przyciąga tłumy zainteresowanych. W takich warunkach raczej trudno o błogi relaks. Każdy, kto zechce, aby na nim przećwiczono klasyczne techniki odprężające, będzie musiał odczekać swoje w długiej kolejce chętnych. Na szczęście w Bangkoku, jak zresztą wszędzie w Tajlandii, bez problemu trafimy do profesjonalnego salonu, gdzie wprawne dłonie masażystki bądź masażysty uwolnią nasze ciało od nadmiaru napięcia, przywracając mu wigor i harmonię. Trzeba jednak zz Chinatown w stolicy Tajlandii AllInclusive • wiosna 2013

FOT. YUNPHOTO.NET

zz Wat Pho (Świątynia Leżącego Buddy) – kolebka tradycyjnego masażu tajskiego pamiętać, że ten rodzaj masażu potrafi być nieraz bolesny. Sam przekonałem się o tym kilkakrotnie w czasie dwugodzinnych seansów, z których miałem przyjemność korzystać. Efekt końcowy wart jest jednak FOT. tourism-of-thailand.com


Dalekie Podróże 105 Wydawnictwo, Poznań 2008). Pragmatyczni Chińczycy zadomowili się również w stolicy Tajlandii. Tutejsze Chinatown tętni życiem nieprzerwanie od świtu do późnej nocy. Stanowi barwny i wyrazisty przykład ugruntowanej na przestrzeni wieków pozycji chińskich emigrantów zarówno w sferze gospodarki, jak i kultury innych krajów. Przybysze z Chin przenieśli tu własne wierzenia i tradycje, postawili domy, sklepy, obiekty sakralne, pałace i otworzyli mnóstwo restauracji. Było to możliwe dzięki tolerancji, z jakiej słyną Tajowie, wyznawcy buddyzmu. Warto zatem zapuścić się w tajemnicze rewiry Chinatown, zwiedzić taoistyczną świątynię, zrobić zakupy u zielarza, potargować się z obrotnymi handlarzami, a przy okazji spróbować wszelakich kulinarnych specjałów, nawet tak osobliwych, jak zupy z płetwy rekina albo ptasich gniazd. Ja ku swojej wielkiej radości, krążąc po chińskiej dzielnicy, odkryłem również europejski akcent. Okazuje się, że włoskie skutery Vespa (i to głównie ich leciwe, kultowe modele) są tu podstawowym środkiem transportu, służącym do przewozu zarówno ludzi, żywe-

FOT. Thai Travel Mart

zz Morski Park Narodowy Tarutao na Morzu Andamańskim chwilowego cierpienia. Gdy zaraz po masażu popijałem imbirową herbatę, poczułem wszechogarniającą mnie błogość. To na pewno był stan bliski lewitacji…

Włoski szyk w Chinatown

Urodzony we Florencji słynny podróżnik i dziennikarz Tiziano Terzani, miłośnik Azji, pisał, że gdyby pewnego dnia wszyscy Chińczycy w danym regionie postanowili nie iść do pracy i zostać w domu, Indonezyjczycy nie mieliby czym jeździć, co palić ani na czym pisać. Filipińczycy nie mieliby statków i promów, które pozwalają im się przemieszczać między tysiącami wysp i wysepek. Japończycy nie mieliby ulubionych krewetek. Większość budowanych wysokościowców pozostałaby niewykończona. Cały kontynent zadygotałby w podstawach, gdyż to chińska diaspora jest paliwem, dzięki któremu funkcjonuje maszyna cudu ekonomicznego Azji Południowo-Wschodniej (Powiedział mi wróżbita, Tiziano Terzani, Zysk i S-ka

FOT. MARCIN WESOŁY

zz Morscy Cyganie z Koh Lipe go inwentarza, jak i rozmaitych towarów. Niewykluczone, że przy odrobinie szczęścia mógłbym w tej okolicy wytropić mocno zużyty egzemplarz tego jednośladu, którym niegdyś Gregory Peck z dumą obwoził Audrey Hepburn po stolicy Włoch w niezapomnianych Rzymskich wakacjach… 

wiosna 2013 • AllInclusive


106 Dalekie Podróże

FOT. WIKIPEDIA.COM/Anomonny

Raj po tajsku

Cytowany wcześniej przeze mnie Tiziano Terzani wspominał też w swoich reportażach, że Bangkok wydawał mu się miejscem, z które-

FOT. MARCIN WESOŁY

zz Koh Lipe to raj dla wędkarzy go nie ma ucieczki. Gwarantuję jednak, że bez problemu się z niego wydostaniemy i dotrzemy daleko w głąb kraju. Najlepiej wybrać się na którąś z malowniczych tajlandzkich wysp. Szczególnie jedna z nich głęboko zapadła mi w pamięć. Leży w południowej części Morza Andamańskiego, na terenie Morskiego Parku Narodowego Tarutao. Tak się składa, że bliżej z niej do Malezji (na wyspę Langkawi) niż do stałego lądu w Tajlandii. Zwie się Koh Lipe, co w lokalnym dialekcie oznacza „Papierowa Wyspa”. Aby się na nią dostać, musimy skorzystać z trzech różnych rodzajów transportu. Najpierw z Bangkoku przylatujemy do miazz Łodzie w Pak Bara AllInclusive • wiosna 2013

zz Panorama Hat Yai – miasta w południowej Tajlandii koło granicy z Malezją sta Hat Yai. Stąd jedziemy następnie do nadmorskiej miejscowości Pak Bara, gdzie w porcie wsiadamy do szybkiej łodzi motorowej (cztery silniki Toyoty) i płyniemy już prosto na Koh Lipe. Wkrótce przybijamy do unoszącego się na wodzie pomostu (na wyspie nie ma przystani) w nieznacznej odległości od brzegu, który wabi bielusieńkim piaskiem i soczystą zielenią bujnej roślinności. Nad plażą delikatnie kołyszą się smukłe kokosowe palmy. Wyciszone morze przybiera tu oszałamiający turkusowy odcień. Po przybyciu witają nas miejscowi tzw. Morscy Cyganie (Koczownicy) Chao Ley – właściciele długich, drewnianych łodzi z charakterystycznymi dziobami zadartymi ku górze. Zdobią je barwne wstęgi oraz wieńce z tropikalnych kwiatów. Chao Ley żyją od zawsze z rybołówstwa, a obecnie również z usług transportowych, świadczonych turystom. Za niewygórowaną opłatą (zresztą jednakową dla wszystkich przybyłych) dowiozą nas do tej części wyspy, w której zamierzamy się zatrzymać. Tutejsza społeczność liczy tylko kilkuset mieszkańców. Tworzą oni rodzinne klany w paru niewielkich osadach rybackich. Budują skromne chaty na palach, wykorzystując drewno, liście palmowe oraz blachę falistą. Są to ludzie z natury przyjaźni i spolegliwi, mimo iż mają coraz więcej powodów do niepokoju. FOT. OURWORLDTRAVEL.COM


Dalekie Podróże 107

FOT. WIKIPEDIA.COM/Vyacheslav Argenberg

zz Koh Lipe – rajska piaszczysta plaża Sunset (Zachód Słońca) Nasilający się ruch turystyczny sprawia, że ich przestrzeń życiowa stale się zmniejsza. Wyjątkowo urocze bywają dzieci Chao Ley, których wszędzie pełno. Na Koh Lipe natychmiast odnajdujemy ciszę i spokój, sprzyjające błogiemu lenistwu po wcześniejszych intensywnych wojażach. Nie ma tu samochodów. Jest może kilka skuterów, którymi poruszają się tubylcy. Zamiast dróg ważniejsze punkty tego niewielkiego skrawka lądu w kształcie bumerangu łączą utwardzone ścieżki. Nieśpieszne przejście z jednego końca wyspy na drugi zajmuje najwyżej pół godziny. Koh Lipe przyciąga kameralną atmosferą i swoistym urokiem rajskiej oazy. Osobiście polecam wynajęcie drewnianego bungalowu (razem z hamakami) niemal nad brzegiem Morza Andamańskiego, które szybko przyzwyczai nas do swego dobowego rytmu przypływów i odpływów. Główne miejscowe plaże to: Pattaya, Sunrise (Wschód Słońca) i Sunset (Zachód Słońca). Lokalne bary oferują świetne dania kuchni tajskiej. Przy okazji koniecznie należy nadrobić zaległości w spożywaniu świeżych ryb oraz owoców morza z grilla. Morskie okonie, lucjany, kraby, krewetki tygrysie albo jędrne kalmary – wszystko to trafia na stół prosto z łodzi. Nie obejdzie się też bez butelki tajskiego piwa Singha albo Chang. Natomiast wieczorem możemy zrelaksować się, sącząc na plaży Singapore Sling, kultowy koktajl z Azji Południowo-Wschodniej na bazie dżinu z wiśniowym likierem i sokiem ze świeżego ananasa.

Wystarczy kilka dni wypoczynku na tej sielankowej wyspie, aby zregenerować siły i znów optymistycznie spojrzeć na otaczający nas świat. Aż trudno uwierzyć, że w grudniu 2004 r. Koh Lipe nie ucierpiała w wyniku niszczycielskiego tsunami.

fot. nikelkhor.com

zz Wyśmienite jedzenie z Koh Lipe Dziś nieodmiennie gości licznych turystów z całego świata, także tych, którzy swoją podróż po Tajlandii zaczęli od jej hipnotyzującej stolicy… 

wiosna 2013 • AllInclusive


108 Dalekie Podróże

Zaproszenie na Kaukaz – do Gruzji i Armenii

Tamar Gelashvili-Dąbrowska, Krzysztof Dąbrowski

www.kaukaz.pl

FOT. WIKIPEDIA.COM/WOWARMENIA

<< Gruzja i Armenia to chrześcijańskie wyspy zanurzone w kaukaskiej mozaice narodów i kultur. Leżą na pograniczu kontynentów kształtowanym przez ścieranie się sił przyrody i rywalizujących ze sobą cywilizacji. Efektem tych odwiecznych zmagań jest rzadko spotykana różnorodność krajobrazów oraz duże bogactwo tradycji na stosunkowo niewielkim obszarze, który odpowiada 1/3 terytorium Polski. Zobaczymy tu subtropikalne lasy pełne lian, przejedziemy przez surowe płaskowyże wulkaniczne,

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 109

FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

zz Klasztor Chor Wirap z górą Ararat

zz Procesja do Kościoła św. Mikołaja w Tbilisi

a także doświadczymy chłodu bijącego od wiecznych lodowców. Poza tym możemy przeczesać labirynty miast wykutych w skale, zwiedzić imponujące katedry o tysiącletniej historii i zrelaksować się w starożytnych łaźniach, a to wszystko urozmaicić sobie zgłębianiem tajników sztuki winiarskiej, degustacją przysmaków przepysznej kuchni kaukaskiej oraz zabawą w ekskluzywnych klubach muzycznych. >> zz Malownicze Tbilisi nad rzeką Kurą FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

wiosna 2013 • AllInclusive


110 Dalekie Podróże

W

1991 r. Gruzja i Armenia odzyskały niepodległość w wyniku rozpadu Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Jednak choć w czasach współczesnych nie cieszą się jeszcze zbyt długo swoją wolnością, oba te państwa mogą poszczycić się bogatą historią sięgającą starożytności. Mimo wielu podobieństw, Gruzini i Ormianie zdecydowanie różnią się od siebie. Potwierdzają to np. ich języki (gruziński i ormiański), które należą do odmiennych rodzin i posiadają własne alfabety.

Podczas przeglądania ofert linii lotniczych i biur podróży trudno nie zauważyć, że przypisanie Gruzji i Armenii do określonej kategorii wyszukiwania bywa problematyczne. Jedni zaliczają je do krajów europejskich, drudzy – do azjatyckich, a jeszcze inni, szukając kompromisu, po prostu do państw postradzieckich. Większość geografów kreśli granicę między kontynentami daleko na północ od gór Kaukazu, umieszczając Zakaukazie (Kaukaz Południowy, zz Gruzja – wybrzeże Morza Czarnego AllInclusive • wiosna 2013

FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

zz Podglądanie ptaków w górzystej Adżarii położonej nad Morzem Czarnym czyli Gruzję, Armenię i Azerbejdżan) w Azji. Z drugiej strony religia (chrześcijaństwo), filozofia i poczucie przynależności etnicznej znacznie silniej wiążą Gruzinów i Ormian z kulturą europejską niż kręgiem kulturowym Bliskiego Wschodu. W Tbilisi secesyjne kamienice sąsiadują z meczetami i dawnymi karawanserajami, a gmach opery przypomina pałac szacha. Ta mieszanka wpływów najlepiej pokazuje, że granica między kontynentami jest tak naprawdę tylko umowna.

Raj na ziemi

Gruzini doskonale znają wartość swojej ojczyzny. Jej walory oraz swoją pogodną naturę przedstawiają w legendzie o powstaniu Gruzji. Według niej, kiedy Bóg dzielił ziemię pomiędzy narody, ustawiła się długa kolejka, w której nie brakowało przepychanek. Gruzini, zamiast bronić swojego miejsca i cierpliwie czekać na przydział, postanowili przygotować ucztę pod najbliższym drzewem. Szybko zatracili się w toastach i radosnych śpiewach. Zajęci zabawą nie zoFOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION


Dalekie Podróże 111 zz Gruzinki w tradycyjnych strojach rientowali się nawet, że wszyscy zostali już obdarowani. Wtedy Bóg spojrzał na uśmiechnięty, rozśpiewany, miłujący wino naród i uświadomił sobie, że nie ma on swojego miejsca na świecie. Ze względu na to, że Gruzini woleli cieszyć się życiem zamiast rywalizować z innymi o najlepsze terytorium, postanowił jednak przekazać im w posiadanie ostatni skrawek ziemi – najpiękniejszy i najżyźniejszy, przypominający raj, który zachował dla samego siebie. W czasie podróży po Gruzji nie raz przekonamy się, że ta legenda kryje w sobie wiele prawdy. Warszawę i stolice państw Zakaukazia dzieli ponad 2 tys. km. Tę odległość Gruzińska Droga Wojenna to jeden można pokonać obecnie w niespełna z najpiękniejszych szlaków w tej części 3,5 godz. podczas bezpośredniego lotu świata. Zachwyca wspaniałymi widodo Tbilisi oferowanego przez PLL LOT kami oraz perełkami gruzińskiej archi(niestety, nasz narodowy przewoźnik tektury. Właśnie przy niej leży Gudauri zrezygnował z Erywania). Natomiast – mekka miłośników białego szaleństwa. tania linia lotnicza Wizz Air wprowadza do swojej oferty dwie trasy z Polski do Gruzji – połączenie Warszawa-Kutaisi (już od 24 kwietnia br.) oraz Katowice-Kutaisi (od 18 maja). To ostatnie miasto jest drugim pod względem wielkości w tym coraz popularniejszym wśród Polaków zakaukaskim kraju (ma ok. 200 tys. mieszkańców). Stanowi siedzibę parlamentu i leży pomiędzy gruzińską metropolią a miejscowością Batumi nad Morzem Czarnym. Dzięki dogodnym połączeniom lotniczym ze stolicy Polski szybciej dotrzemy do kurortu Gudauri w Wielkim Kaukazie niż do Zakopanego. Nawet doliczając czas spędzony na lotniskach, wyprawa z Warszawy do centrum kaukaskiego narciarstwa zajmie jedynie ok. 6 godz., czyli mniej niż weekendowa wycieczka samochodem bądź pociągiem do serca polskich Tatr. Natomiast pewną niedogodnością jest rozkład rejsów PLL LOT. Samoloty naszego narodowego przewoźnika lądują w Tbilisi o wczesnej porze (o 4.50 miejscowego czasu w porze zimowej, a latem o 4.00), dlatego pobyt w Gruzji warto rozpocząć od porannej drzemki.

FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

Trasa ta liczy sobie 208 km i łączy stołeczne Tbilisi z Władykaukazem w Osetii Północnej (jednej z republik Federacji Rosyjskiej). Jej dzisiejsza nazwa przyjęła się w XIX w. Wtedy to Rosjanie gruntownie zmodernizowali 

Na Gruzińskiej Drodze Wojennej

Pod tym złowrogim określeniem kryje się wyjątkowo malownicza trasa, która przecina w poprzek Wielki Kaukaz. wiosna 2013 • AllInclusive


112 Dalekie Podróże zz Wielki Kaukaz – Przełęcz Krzyżowa szlak, aby ułatwić sobie przerzucanie wojsk podczas wojny z kaukaskimi góralami oraz kampanii przeciwko Imperium Osmańskiemu. Z Tbilisi wyruszamy Gruzińską Drogą Wojenną na północny zachód. Kilka kilometrów za miastem mijamy po lewej stronie starożytną stolicę kraju Mcchetę z potężną Katedrą Sweti Cchoweli (XI w.), zaś po prawej – wzgórze z monastyrem Dżwari (VI w.). Oba zabytki zasłużenie znalazły się na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO i sta- Żinwalskiego stoi potężna twierdza. nowią obowiązkowy punkt zwiedzania Urokliwe położenie, imponujące pładla turystów podróżujących po Gruzji. skorzeźby i malowidła oraz dobry stan Świątynie zachwycają swoim rozma- obiektu sprawiają, że w pełni zasłuchem, kunsztem artystycznym oraz ma- guje on na uwagę, mimo iż pochodzi lowniczym położeniem. Sweti Cchoweli „dopiero” z przełomu XVI i XVII w.

FOT. KRZYSZTOF DĄBROWSKI/WWW.KAUKAZ.PL

zz Twierdza Ananuri nad Zbiornikiem Żinwalskim, który został utworzony na rzece Aragwi leży w widłach dwóch rzek, zaś spod monastyru Dżwari roztaczają się wręcz pocztówkowe widoki. W centrum Mcchety, nieopodal murów katedry, często odbywają się festiwale wina, na których gości również regionalna kuchnia i oryginalne rękodzieło. W mieście nie brakuje też znakomitych restauracji oferujących typowo gruzińskie potrawy, gdzie zapoznamy się ze zwyczajem wznoszenia niezmiernie kwiecistych toastów, tak charakterystycznych dla mieszkańców Gruzji. Podążając dalej naszym szlakiem, kierujemy się do Ananuri, gdzie nad turkusowymi wodami Zbiornika zz Mccheta – Katedra Sweti Cchoweli AllInclusive • wiosna 2013

Dla Gruzinów, którzy posiadają w swoim kraju wiele antycznych i wczesnośredniowiecznych budowli, prawdziwy zabytek musi liczyć co najmniej 500 lat.

FOT. KRZYSZTOF DĄBROWSKI/WWW.KAUKAZ.PL

Za Ananuri mijamy wioskę Pasanauri i pniemy się serpentynami na najwyższy punkt trasy, czyli Przełęcz Krzyżową (2379 m n.p.m.). Przed nią znajduje się wspomniany już kurort Gudauri, którego nowoczesne wyciągi sięgają ponad 3 tys. m n.p.m. Zimą zapełnia się on miłośnikami narciarstwa, wśród których dużym zainteresowaniem cieszą się skitouring oraz heliskiing. Latem staje się dogodną bazą wypadową na trekking w centralne pasma Wielkiego Kaukazu. Wreszcie wjeżdżamy do Stepancmindy (do niedawna Kazbegi – 150 km na północ od Tbilisi), która przyciąga zapierającymi dech w piersiach panoramami i przyzwoitą bazą noclegową. Na zachód od miasta zobaczymy wysokie na 500 m świątynne wzgórze z klasztorem Cminda Sameba (XIV w.), a w tle ośnieżoną piramidę wulkanu Kazbek (gruz. Mkinwarcweri – 5034 m n.p.m.). Pod klasztorne mury można się stąd dostać pieszo lub autem terenowym. Warto zdecydować się na taką wyprawę nie tyle ze względu na sam kompleks, co na roztaczające się z niego niezapomniane widoki, zwłaszcza na kotlinę ze Stepancmindą oraz na najpiękniejszą górę w Gruzji, za FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION


Dalekie Podróże 113

FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

zz Aż 75 proc. terytorium Gruzji (czyli ok. 50 tys. km²) wznosi się powyżej 500 m n.p.m. jaką uchodzi Kazbek. Z całą pewnością jest to najczęściej fotografowane miejsce w tym kraju. Żądni przygód podróżnicy mogą zdecydować się na mniej tradycyjny sposób opuszczenia wzgórza świątynnego i wybrać ekscytujący lot dwuosobową paralotnią w kierunku leżącego kilkaset metrów niżej miasteczka. Spod monastyru prowadzi także szlak wiodący ku wierzchołkowi Kazbeka. Na wejście

na szczyt i powrót trzeba przeznaczyć ok. 4 dni. Pierwszego dnia trekking kończy się w sezonowym schronisku ulokowanym w budynku dawnej stacji meteorologicznej na morenie lodowcowej na wysokości 3600 m n.p.m. Góra z powodu większego nachylenia stoków uznawana jest za znacznie trudniejszą do zdobycia niż najwyższy punkt Wielkiego Kaukazu (5642 m n.p.m.)

– Elbrus w Kabardo-Bałkarii (jednej z republik Federacji Rosyjskiej). Na wyprawę na Kazbek najlepiej wynająć lokalnego przewodnika, co w Stepancmindzie i położonym wyżej schronisku nie stanowi żadnego problemu.

Kolebka wina

Gruzja często jest nazywana kolebką wina. O ten zaszczytny tytuł rywalizuje od lat z Armenią i turecką Anatolią. Najstarsze jak dotąd, liczące 8 tys. lat 

wiosna 2013 • AllInclusive


114 Dalekie Podróże zz Gudauri – gruziński ośrodek narciarski

FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

dzieli się na kilkanaście mikrorejonów, w których wytwarza się specyficzne odmiany szlachetnych trunków (np. Tsinandali, Mukuzani). Trzeba dodać, że Gruzini uprawiają kilka szczepów endemicznych, takich jak rkaciteli, mcwane, colikauri (wina białe) lub saperawi, aleksandrouli (wina czerwone). Najpierw udajemy się z Tbilisi do Telawi – stolicy regionu Kachetia. Następnie odwiedzamy rezydencję magnacką w pobliskim Cinandali (Tsinandali), gdzie znajduje się niezmiernie interesujące, niedawno zmodernizowane, muzeum wina.

pozostałości wina znaleziono w wiosce – w Dolinie Alazańskiej (Alazani) o cieSzulaweri (ok. 50 km na południe od płym i dość suchym klimacie. W rzeczyTbilisi). Niektórzy lingwiści uważają, wistości jest to szeroka i długa kotlina, że od gruzińskiego słowa ghvino pochodzi nazwa tego szlachetnego trunku w wielu innych językach. Z kolei liczne motywy winorośli na ścianach kościołów oraz amfory (gruz. kwewri) w klasztornych piwnicach świadczą o dużym znaczeniu winiarstwa w kulturze. W samej stolicy Gruzji, zwłaszcza w okolicach placu Wolności i Dzweli Tbilisi (Starego Tbilisi), nie brakuje klimatycznych winiarni, w których można spróbować rozmaitych rodzajów wyśmienitych win. W tej zakaukaskiej metropolii od ponad stu lat działa też wytwórnia doskonałej brandy Sarajishvili (Saradżiszwili). Warto odFOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION wiedzić ten wyjątkowy zakład i przekozz Widok na klasztor Cminda Sameba koło miasta Stepancminda (dawniej Kazbegi) nać się, jak powstaje mocny gruziński trunek. Jednak największe zagłębie wi- wbijająca się klinem między niewysokie Co ciekawe, jednym z jego najstarszych niarskie całego Kaukazu stanowi region Góry Gomborskie a ponad 2-tysięczną eksponatów jest butelka z polskim mioKachetia. Leży on we wschodniej części ścianę Kaukazu Wielkiego. Alazani dem pitnym z 1814 r. Zwiedzaniu towakraju, a najlepsze warunki do uprawy zz Klasztor Cminda Sameba na wzgórzu Gergeti ze szczytem Kazbek w tle (5034 m n.p.m.) krzewu winnego panują w jego sercu FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 115

FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

zz Marani – miejsce, gdzie dojrzewa wino w specjalnych glinianych amforach zwanych kwewri rzyszy – oczywiście – degustacja miejscowych szlachetnych trunków. Potem jedziemy 30 km na północ, do miejscowości Kwareli położonej u stóp imponującego łańcucha Wielkiego Kaukazu. Tutaj zaglądamy do rodzinnej winnicy Kindzmarauli, jednej z najstarszych w Gruzji. Jej właściciel, Tamaz Konchoshvili, chętnie oprowadza nas po przepastnych piwnicach, zwanych marani. W dębowych beczkach oraz w glinianych amforach zakopanych w ziemi leżakują wina oraz brandy. Niektóre mają po kilkadziesiąt lat. Gospodarz z dumą pokazuje liczne beczki i spore regały pełne butelek wykupione przez ambasady zachodnich państw. Pokonujemy specjalnie przygotowaną trasę wśród rozmaitych instalacji i słuchamy szczegółów na temat produkcji miejscowych trunków. Tamaz Konchoshvili zwraca naszą uwagę na najstarszy działający w Gruzji zestaw do wytwarzania słynnej gruzińskiej

czaczy, tj. mocnej wódki (40–70 proc.) otrzymywanej z moszczu winogron. Na koniec zwiedzania nadchodzi czas na degustację. Następnie udajemy się kilka kilometrów dalej, nad malow-

FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

zz Zabytkowy złoty kielich do wina nicze jezioro Kwareli, przy którym stoi nowoczesny ośrodek Kvareli Lake Resort również należący do rodziny słynnych winiarzy. Ten naturalny zbior-

nik wodny położony jest w dolnych partiach gór, a jednocześnie zawieszony 200 m nad płaską niczym stół Doliną Alazańską. Wynajmujemy wygodne pokoje, a do naszej dyspozycji mamy też sprzęt wodny i wyśmienitą restaurację serwującą dania na otwartych tarasach. Kachetia zachwyca także mnóstwem zabytków. Po opuszczeniu Kwareli odwiedzamy przyklejony do skalistego zbocza klasztor Nekresi (IV w.), a później Cerkiew Świętych Archaniołów, dzwonnicę i wieżę zamkową w Gremi, czyli dawnej stolicy niegdysiejszego królestwa Kachetii. Stąd przejeżdżamy w kierunku południowo-wschodnim do malowniczo położonego Signagi (Sighnaghi). To ufortyfikowane miasto leży na niewielkim płaskowyżu, z którego roztaczają się najlepsze panoramy na Dolinę Alazańską i imponującą ścianę Wielkiego Kaukazu. Po spacerze romantycznymi, odnowionymi uliczkami jego zabytkowego centrum udajemy się dalej na południowy wschód, gdzie czeka nas terenowa przygoda 

wiosna 2013 • AllInclusive


116 Dalekie Podróże zz Urocze Signagi (Sighnaghi) w Kachetii

FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

w Waszlowańskim Parku Narodowym. Wskakujemy do jeepów i ruszamy na szutrowe drogi bezludnego obszaru. Przemierzamy dziesiątki kilometrów po stepach pełnych baśniowych wąwozów i skalistych wzgórz. Mijamy pistacjowe zagajniki oraz drzewa granatowca. Jazda po parku daje nam poczucie wolności i wywołuje wrażenie ucieczki przed cywilizacją.

w całej Gruzji. Dzisiejsze Tbilisi w pełni zasługuje na miano europejskiej stolicy. Nie brakuje tu schludnych ulic, zadbanych skwerów, ekskluzywnych restauracji czy hoteli o najwyższym

Matki Boskiej Metechskiej (Metechi) wzniesionej na widowiskowym klifie pionowo opadającym do rzeki Kury (Mtkwari). Spod świątyni rozpościera się doskonały widok na zabytkowe Dzweli Tbilisi (Stare Tbilisi) oraz majestatyczną twierdzę Narikala. Najlepiej podziwiać go, delektując się lampką czerwonego wina ze szczepu saperavi na tarasie pobliskiego hotelu butikowego Kopala, do którego warto zawitać, żeby zatrzymać się w nim na dłużej albo po prostu wybrać się na wykwintną ucztę w gruzińskim stylu. Podczas pobytu w Tbilisi koniecznie trzeba odbyć spacer malowniczymi uliczkami, nad którymi wiszą bogato zdobione balkony secesyjnych kamienic. Na taką przechadzkę możemy się udać

stolica kaukaskich stolic

T b i l i s i – z w a n e p e r ł ą K a u ka z u i Paryżem Wschodu – jest fascynującą metropolią na pograniczu Europy i Azji. Malownicze położenie, oryginalne zabytki oraz gościnni ludzie tworzą razem niepowtarzalną atmosferę tego miasta. Funkcję stolicy Gruzji pełni już od ponad 1500 lat. Dziś mieszka tutaj mniej więcej 25 proc. ludności państwa, czyli ok. 1,2 mln obywateli. Od stuleci w tym mieście skupia się gospodarcze i kulturalne życie kraju. Na jego ulicach rozpoczęła się w 2003 r. tzw. rewolucja róż, która zapoczątkowała głębokie zmiany

FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

zz Zabytkowe budynki w Sighnaghi, miasteczku otoczonym murami obronnymi z XVIII w. światowym standardzie. Jeden dzień to zdecydowanie za mało, aby zasmakować w urokach gruzińskiej metropolii. Zwiedzanie warto rozpocząć od Cerkwi FOT. WIKIPEDIA.COM/Zangala

np. do Abanotubani, czyli dzielnicy łaźni. To najstarsza część miasta licząca ok. 1500 lat. Budynki term łatwo rozpoznać dzięki charakterystycznym murowanym kopułom. Niegdyś było ich 60, dziś działa jedynie 6. Uroki tbiliskich łaźni publicznych sławili znani pisarze i poeci, tacy jak Aleksander Dumas czy Aleksander Puszkin. Przez wieki spełniały nie tylko funkcje higieniczne. Stanowiły również miejsce spotkań towarzyskich wyższych sfer, ulubiony zakątek bohemy, a nawet rodzaj hotelu dla wiejskiej ludności handlującej w mieście. Po zwiedzeniu Abanotubani dobrze jest usiąść w którejś z klimatycznych kafejek wzdłuż wąskich uliczek  zz Gremi z Cerkwią Świętych Archaniołów

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 117

wiosna 2013 • AllInclusive


118 Dalekie Podróże zz Twierdza Narikala dominuje nad Tbilisi

FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

przy placu Wachtanga Gorgasalego, a potem ulicą Leselidze przejść się na słynny plac Wolności, gdzie zaczyna swój bieg najbardziej prestiżowa arteria Tbilisi, czyli aleja Szoty Rustawelego. Mieszczą się przy niej okazałe rządowe gmachy, znane muzea i galerie oraz luksusowe sklepy i hotele.

towarzyska śmietanka Tbilisi, a także Erywania i Baku, oraz finansowe elity z Kazachstanu i Uzbekistanu. Miasto

ogrodu botanicznego. Jednak herbaciane pola z tekstu piosenki należą już do przeszłości. W tym rejonie znacznie częściej niż krzewy herbaty spotkamy bambusowe zagajniki i bananowce. Jeśli mamy nieco więcej czasu, wówczas warto odwiedzić pobliską doskonale zachowaną twierdzę Gonio, wzniesioną w starożytności przez Rzymian. Miłośnikom morskich kąpieli z pewnością przypadną do gustu miejscowości Sarpi i Ureki. Pierwsza z nich słynie z wyjątkowej czystości wody, a druga – z czarnych plaż usypanych z piasków magnetycznych. W klimatycznym Batumi i okolicach nie brakuje luksusowych 5-gwiazdkowych hoteli oraz tańszych, lecz wygod-

„Batumi, ech, Batumi...”

Ten pełen nostalgii refren nucony przez Filipinki (a następnie w nowej aranżacji z 2012 r. przez Natalię Lesz) nawiązuje do magii miasta leżącego na styku gór i Morza Czarnego. Jest ono głównym ośrodkiem autonomicznej republiki Adżarii (Adżarskiej Republiki Autonomicznej). Mimo iż podstawą przyznania autonomii temu regionowi było islamskie wyznanie Adżarów, to panują tu dość liberalne obyczaje i każdego lata Batumi staje się niekwestionowanym centrum rozrywki całego Kaukazu. Można śmiało powiedzieć, że w klubach nocnych, barach i kasynach, ciągnących się wzdłuż malowniczej nadmorskiej promenady, bawi się

FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

zz Dzweli Tbilisi (Stare Tbilisi) – ulica Króla Erekle II, pełna kawiarni i galerii słynie z tańczących fontann, urokliwego, niedawno odrestaurowanego zabytkowego centrum oraz tropikalnego

nych obiektów noclegowych. Możemy np. wynająć apartament lub studio, zwłaszcza w centrum miasta. Z Tbilisi

zz Most Pokoju – kładka nad rzeką Kurą łącząca Stare Tbilisi z nowymi dzielnicami FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 119

FOT. Tourism Adjara

zz Batumi nad Morzem Czarnym – 150-tysięczna stolica autonomicznej republiki Adżarii do Batumi dojedziemy samochodem w ciągu prawie 5 godz. Wartym polecenia rozwiązaniem jest nocny przejazd komfortowym pociągiem sypialnym.

Z wizytą w Armenii

Wśród batumskich turystów nie brakuje mieszkańców pobliskiej Armenii. Dla Ormian to najbliższy nadmorski kurort. Stąd właśnie wyruszamy przez uzdrowiskowe Bordżomi do armeńskiej stolicy. Jeszcze na terenie południowej Gruzji droga wchodzi na wulkaniczny płaskowyż wyniesiony 1800 m n.p.m., a krajobraz nabiera surowości. Zbliżając się do Erywania, po lewej stronie mijamy rozłożysty wulkan Aragac (4095 m n.p.m.), który uznaje się za najwyższy szczyt Armenii, odkąd święta góra Ormian, czyli Ararat (5137 m n.p.m.), leży po tureckiej stronie granicy. Dzisiejsze państwo armeńskie stanowi zaledwie namiastkę jego historycznego terytorium. Od granicy z Gruzją do przejścia z Iranem można przejechać w ciągu 7 godz., z czego połowa trasy biegnie wśród wysokich gór. Natomiast na przejazd w poprzek Armenii w jej najszerszym miejscu trzeba przeznaczyć zaledwie 2 godz. Tymczasem

na przestrzeni kilku tysiącleci Ormianie zajmowali również ogromne tereny Wschodniej Anatolii należące obecnie do Turcji. W tamtych czasach Ararat leżał w środku kraju. Sylwetka świętej góry stanowi ważny punkt odniesie-

duktów w Armenii, na czele ze słynną brandy, nosi chlubną nazwę Ararat.

Miasto od wieków, metropolia od wczoraj

Erywań jest tętniącą życiem metropolią z ponad milionem mieszkańców.

FOT. Tourism Adjara

zz Bulwar w Batumi z kolumnadą w stylu włoskim, jego historia sięga 1881 r. nia w krajobrazie okolic Erywania, tak jak jej duch w kulturze ormiańskiej. Wiele restauracji, hoteli, sklepów i pro-

Aż trudno uwierzyć, że od początków jego istnienia do pierwszej połowy XX w., czyli przez niemal 2800 lat, była to 

wiosna 2013 • AllInclusive


120 Dalekie Podróże zz Droga przez Wąwóz Bordżomski

FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION

jedynie niewielka, położona na uboczu miejscowość. Dopiero gdy Ormianie stracili swoje główne, historyczne ośrodki, przeistoczy-

ła się w miasto godne miana stolicy. Dzisiejszy Erywań zachwyca świetnie zaprojektowaną przestrzenią centrum. Przechadzkę po tej metropolii warto

zz Ośnieżony Ararat (5137 m n.p.m.) leży obecnie w Turcji, ok. 30 km od granicy z Armenią

rozpocząć od reprezentacyjnej ulicy Abowiana zaczynającej się przy placu Republiki. Wzdłuż niej ciągną się wspaniałe rezydencje i gmachy publiczne z przełomu XIX i XX w., wytworne sklepy oraz klimatyczne kawiarnie, w których kwitnie bujne życie towarzyskie. Nieco na zachód od ścisłego centrum miasta znajduje się stara dzielnica przemysłowa, a w niej prawdziwa perełka architektury klasy światowej – fabryka słynnych ormiańskich brandy (działająca od 1887 r.), znanych w Polsce pod nazwą Ararat. Ten trunek zachwycił wielu koneserów, a wśród nich brytyjskiego premiera Winstona Churchilla, wielkiego miłośnika najlepszych cygar i alkoholi. Zwiedzanie wytwórni można połączyć z degustacją szerokiej gamy brandy, w tym 20-letniej Nairi. Odwiedzając Erywań, nie sposób nie zajrzeć do Eczmiadzynu, słusznie nazywanego ormiańskim Watykanem. To leżące nieopodal stolicy Armenii miasto słynie ze wspaniałych świątyń i jest siedzibą Katolikosa Wszystkich Ormian – głowy Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego. Najważniejszy tutejszy zabytek stanowi urzekająca katedra wzniesiona w latach 301–303. Wbrew pozorom nie ma pomyłki w datach… Należy pamiętać o tym, że Armenia była pierwszym państwem na świecie, któfot. „EPIU” State Institution Under the Ministry of Nature Protection of Armenia

AllInclusive • wiosna 2013


Dalekie Podróże 121 zz Jezioro Łabędzie w centrum Erywania re uznało chrześcijaństwo za religię państwową. Stało się to właśnie w 301 r., czyli prawie sto lat przed d e k r e t e m c e s a r z a Te o d o z j u s z a I Wielkiego w Imperium Rzymskim i 665 lat przed chrztem Polski. Dzięki długiej tradycji chrześcijańskiej i obronie wiary przed pogańskimi mocarstwami ten zakaukaski kraj zasłużył sobie na określanie go mianem „przedmurza chrześcijaństwa”.

Nad wielką wodą

Mimo iż Armenia jest krajem śródlądowym, to do jednych

fot. „EPIU” State Institution Under the Ministry of Nature Protection of Armenia

logicznego Sowietów). W lustrze wody przeglądają się sąsiednie pasma górskie. Na skalistym półwyspie (niegdyś

FOT. WIKIPEDIA.COM/BUTCHER

zz Katedra w Eczmiadzynie koło Erywania – „Kościół-Matka” z IV w. z jej największych atrakcji należy odpoczynek nad wodą. Sewan, Wan (Turcja) i Urmia (Iran) to ogromne, wysokogórskie jeziora, od 10 do 60 razy większe od polskich Śniardw. Nazywa się je morzami Armenii, gdyż przez dziesiątki wieków obszar pomiędzy nimi zamieszkiwali Ormianie. Sewan znajduje się w środkowo-wschodniej części kraju, niecałą godzinę jazdy samochodem z Erywania. Jeszcze na początku XX w. tafla jeziora zajmowała aż 5 proc. obszaru obecnego państwa (1360 km²), dziś jego poziom dość znacznie się obniżył – z 95 metrów głębokości do 77 (w wyniku wielkiego projektu hydro-

wyspie) przy północno-zachodnim brzegu wznoszą się dwa kościoły klasztoru Sewanawank, zbudowane z tufu

wulkanicznego. Oszałamiające widoki, krystaliczna, turkusowa woda i bliskość stolicy czynią z Sewanu popularne miejsce wypoczynku i rekreacji dla armeńskich elit. Powstało tu wiele luksusowych ośrodków. Największy ruch panuje – oczywiście – latem, kiedy to leżące ok. 1900 m n.p.m. jezioro daje wytchnienie od niemiłosiernego żaru lejącego się z nieba na ulice Erywania. Armenia i Gruzja mogą pochwalić się niezmiernie bogatą kulturą i wspaniałą przyrodą. Co ważne, bardzo szybko w tych krajach poprawia się stan infrastruktury turystycznej, więc podróż w te strony nie musi już oznaczać rezygnacji z komfortu i wysokiego standardu usług. Dodatkowy atut stanowi także fakt, że oba państwa zniosły obowiązek wiz dla obcokrajowców (Gruzja dla obywateli Unii Europejskiej, Armenia dla obywateli strefy Schengen). Kaukaz wita nas zatem z otwartymi ramionami. Grzechem byłoby nie skorzystać z takiej okazji.  FOT. VILAGJARO MAGAZINE

zz Sewanawank, kompleks klasztorny z IX w. wiosna 2013 • AllInclusive


Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/YUSUF TUVÝ

Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/GÜNGÖR ÖZSOY

122 EuroPodróże

Nasze piêkne www.turcjawsandalach.pl

IZABELA MISZCZAK

AllInclusive • wiosna 2013

tureckie wakacje


EuroPodróże 123 << Turcja, kraj położony na półwyspie Azja Mniejsza, nazywanym też Anatolią, czyli Krainą Wschodzącego Słońca, oblewany wodami czterech mórz, to idealne miejsce zarówno na błogie wakacyjne lenistwo, jak i aktywny wypoczynek. Można tu podążać śladami dawnych cywilizacji i podziwiać niezwykłe krajobrazy z perspektywy łodzi kołyszącej się na błękitnych falach lub z balonu wznoszącego się o poranku nad przepiękną Kapadocją. >>

Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/BEKÝR BAKÝ AKSU

zz Kościół Hagia Sophia w Stambule

W

większości wyżynne terytorium państwa otaczają wody mórz Czarnego, Marmara, Egejskiego i Śródziemnego. Linia brzegowa ma ponad 7 tys. km długości, a rozmieszczone wzdłuż niej kurorty są głównymi ośrodkami rozwijającej się dynamicznie turystyki. To one stają się najczęściej głównym celem letnich wyjazdów mieszkańców Europy.

zz Sięgający czasów rzymskich port w Kaleiçi, historycznym centrum Antalyi Zapewne to dlatego, że często kilka dni to za mało na prawdziwe poznanie niektórych miejsc, a ten fascynujący

zakątek świata może pochwalić się naprawdę bogatą i sięgającą kilku tysięcy lat wstecz historią. 

zz Księżycowy krajobraz Kapadocji tworzą niezwykłe formy tufowe, m.in. baśniowe kominy Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/ÝBRAHÝM ZAMAN

Choć Turcja należy do najpopularniejszych wakacyjnych kierunków ostatnich lat, nadal nie przestaje zaskakiwać swoich gości. Mimo iż co roku odwiedzają ją tłumy turystów, wciąż pozostaje krajem potrafiącym zaciekawić. zz Antalya – stolica Riwiery Tureckiej

wiosna 2013 • AllInclusive


124 EuroPodróże

Miasto na pograniczu światów

Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/BEKÝR BAKÝ AKSU

zz Nad cieśniną Bosfor w Stambule wzniesiono Most Bosforski i Most Mehmeda Zdobywcy

Naszą przygodę w Turcji najlepiej za- Stambułu, strefie wpisanej w 1985 r. płytek fajansowych, wykonanych cząć w Stambule, nazywanym „okiem na Listę Światowego Dziedzictwa w XVII w. w manufakturach İzniku. świata” czy też „miastem na dwóch Ludzkości UNESCO. To właśnie tutaj Ukoronowaniem wycieczki śladami hikontynentach”. Na przestrzeni lat tę znajduje się słynna Hagia Sophia, czy- storii mogą być odwiedziny w dawnej ogromną metropolię opisywano chyba li Kościół Mądrości Bożej, wzniesiony rezydencji sułtanów – pałacu Topkapı na wszelkie możliwe sposoby. Wobec w VI w. n.e., w XV w. przekształcony Sarayı. Kompleks ten składa się z wieniej nikt nie pozostaje obojętny, bo już w meczet, a od 1934 r. – na polecenie lu pawilonów rozmieszczonych wokół od pierwszego dnia robi ona na przy- pierwszego prezydenta Republiki Turcji czterech dziedzińców, tonących w ziebyszach ogromne wrażenie. Miasto Mustafy Kemala Atatürka (1881–1938) leni drzew i kwiatów. to można pokochać albo równie szybko – pełniący funkcję muzeum. Dzieje tej Tr a d y c y j n i e w d a w n e j s t o l i c y monumentalnej świątyni stanowią Imperium Osmańskiego trzeba też wyznienawidzić. Trasę zwiedzania warto sobie zapla- doskonałą ilustrację burzliwej historii brać się na zakupy na jeden z miejsconować wcześniej – w znacznej mierze miasta. W jej sąsiedztwie stoi kolejna wych bazarów. Najsłynniejszy z nich ułatwi nam to poznanie najważniej- wspaniała stambulska budowla Meczet – Kapalı Çarşı (Kryty Bazar) – to obecszych miejsc w tej rozległej aglomeracji. Sułtana Ahmeda, znany jako Błękitny nie bardziej atrakcja turystyczna niż Lista obowiązkowych punktów obej- Meczet. Nazwę tę zawdzięcza zdobią- prawdziwe targowisko. Dawną atmosmuje zabytki położone w sercu starego cym jego wnętrze 21 tys. niebieskich ferę tureckiego targu zachował jeszcze Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/RAUF MÝSKÝ natomiast Mısır Çarşısı (Bazar Egipski), zlokalizowany przy Yeni Cami (Nowym Meczecie). Stambuł posiada również bardziej współczesne oblicze. Aby się o tym przekonać, wystarczy udać się w okolice słynnego placu Taksim w sercu dzielnicy Beyoğlu, znanej dawniej jako Pera. Znajdują się tu jedne z najwspanialszych stambulskich hoteli: InterContinental Istanbul oraz The Ritz-Carlton Istanbul. Od placu odchodzi ulica İstiklâl pełna restauracji i barów, w których często posłuchamy muzyki na żywo. To najtłumniej odwiedzane wieczorami miejsce w tej tureckiej metropolii. W Beyoğlu zz Meczet Ortaköy w Stambule AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 125 ce zobaczymy symboliczną kryptę poety i obejrzymy ekspozycję, która powstała dzięki Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie. Drugi polski akcent stanowi wieś Polonezköy, leżąca na północny wschód od centrum Stambułu. W XIX w. osiedlili się tu zbiegli uczestnicy powstania listopadowego wraz ze swoimi rodzinami i na cześć księcia Adama Czartoryskiego nazwali miejscowość Adampolem. Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/SITKI FIRAT

zz Niemal 4-milionowy portowy Izmir to trzecie co do wielkości miasto Turcji działają również najciekawsze kluby stambulskie. Wśród nich wyróżniają się szczególnie te znajdujące się na dachach budynków. Wspaniałe widoki stanowią doskonałe tło dla zabawy do samego rana. Najlepszym sposobem na poznanie sporej części Stambułu jest wybranie się w rejs po Bosforze. Podczas wycieczki wzdłuż tej cieśniny, stanowiącej granicę pomiędzy Europą a Azją, można podziwiać dawne rezydencje z czasów osmańskich, w tym pałace Dolmabahçe, Küçüksu oraz Çırağan. Ten ostatni został odrestaurowany i przekształcony w luksusowy hotel Çırağan Palace Kempinski Istanbul. Na zawsze w naszej pamięci pozostanie z pewnością widok na położone po przeciwnych stronach Bosforu twierdze Rumeli Hisarı i Anadolu Hisarı. Ostatnim przystankiem podczas rejsu jest Anadolu Kavağı – wioska znana z wyśmienitych restauracji rybnych.

W metropolii i okolicy znajdziemy także ślady polskie. W dzielnicy Beyoğlu mieści się Muzeum Adama

Nad Morzem Egejskim

Po intensywnym zwiedzaniu miasta każdemu dobrze zrobi odpoczynek od jego zgiełku. Zrelaksować możemy się w jednej z licznych nadmorskich miej-

Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji

Mickiewicza – nasz wieszcz narodowy zmarł w zajmowanym przez nie budynku w 1855 r. W tej interesującej placówFot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/GÜNGÖR ÖZSOY

zz Biblioteka Celsusa w Efezie scowości wypoczynkowych, np. nad stosunkowo mało w Polsce znanym brzegiem Morza Egejskiego. Zachodnie wybrzeże Azji Mniejszej słynie z łagodnego klimatu, który już w czasach antycznych zyskał sobie miano najlepszego na świecie. Wysokie temperatury w środku lata obniżają wiejące od strony morza wiatry. Czynią one też z tego regionu prawdziwy raj dla miłośników sportów wodnych. Przekonamy się o tym w niewielkim kurorcie Çeşme. To cel wakacyjnych wyjazdów dla mieszkańców pobliskiego Izmiru – miejsce, które spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających. Centrum miasta stanowi przykład udanego połączenia tradycyjnej architektury ze współczesnymi udogodnieniami  zz Marina w Bodrum wiosna 2013 • AllInclusive


126 EuroPodróże dla turystów. Tutejszą bogatą infrastrukturę wzbogacono także o nowoczesną marinę, która przyciąga żeglarzy z całego świata. Okolice Çeşme słyną z pięknych plaż. Warto wyróżnić szczególnie Altınkum, czyli Złoty Piasek, i Pırlantę, popularną wśród kitesurferów ze względu na silne wiatry i dość płytkie wody w rozległej zatoce. Z kolei do pobliskiej miejscowości Alaçatı ściągają zachwyceni tutejszymi warunkami windsurferzy. Miłośnicy komfortowego wypoczynku mają do dyspozycji największy w regionie hotel Sheraton Çeşme Hotel, Resort & SPA.

Efez i golfowy raj

Leżąca również na wybrzeżu egejskim miejscowość Kuşadası jest d o s ko n a ł y m m i e j s c e m d l a o s ó b pragnących połączyć błogi relaks z odkrywaniem śladów dawnych cywilizacji. To największy w tej części basenu Morza Śródziemnego port, w którym cumują luksusowe statki wycieczkowe.

Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/ÝBRAHÝM ZAMAN

zz Z kurortu Marmaris nad Morzem Egejskim szybko dopłyniemy na grecką wyspę Rodos Ich pasażerów przyciąga w te okolice m.in. wspaniale zachowane starożytne miasto Efez. Historia tych ziem nierozerwalnie wiąże się też z dziejami chrześcijaństwa: w pobliskim miasteczku Selçuk pochowano św. Jana Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/ŢEMSÝ GÜNER

Ewangelistę. Tu także ostatnie lata swojego życia spędziła matka Jezusa. Meryem Ana Evi (Dom Marii Dziewicy) na oddalonym o kilka kilometrów wzgórzu Coressus stanowi obecnie cel pielgrzymek dla tysięcy wiernych. Odwiedzili go trzej papieże: Paweł VI, Jan Paweł II oraz Benedykt XVI. Wypoczynek w Kuşadası może stać się wspaniałą okazją do bliższego poznania tureckiej kuchni (słusznie uznawanej za jedną z najsmaczniejszych na świecie), gdyż nie brak tutaj restauracji na najwyższym poziomie. Podróżnicy gustujący w regionalnych potrawach powinni wybrać się do górskiej wioski Şirince. Jej mieszkańcy, potomkowie imigrantów z terenów Grecji, kultywują dawne zwyczaje swoich przodków. Produkują wyśmienite wina gronowe i owocowe oraz wytwarzają tradycyjnymi metodami oliwę z oliwek i kosmetyki na jej bazie. Położone dalej na południu Bodrum, porównywane z francuskim Saint-Tropez, cieszy się zasłużenie opinią kurortu na najwyższym światowym poziomie. Dzięki wprowadzonym regulacjom prawnym udało się zachować jego wygląd niewielkiego miasteczka, a białe domki i ruiny kamiennych wiatraków rozsiane na tutejszym półwyspie przypominają widoki znane z wysp greckich. W górującym nad wybrzeżem Zamku św. Piotra – dawnej siedzibie zazz Teatr rzymski w Aspendos

AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 127 nej Licji, oraz rozkoszować się kąpielami morskimi w malowniczych zatoczkach.

Starożytna historia i współczesny komfort

Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/ÝZZET KERÝBAR

zz Antalya – w Kaleiçi widać wpływy rzymskie, bizantyjskie, seldżuckie czy osmańskie konu rycerskiego joannitów – mieści się obecnie ciekawe Muzeum Archeologii Podwodnej. Wody w okolicach Bodrum to najlepszy region w Turcji dla zapalonych odkrywców dna morskiego. Podczas nurkowania można podziwiać wspaniałe rafy koralowe, zwiedzać zatopione statki i szukać śladów dawnych cywilizacji. Dla zwolenników sportów lądowych Bodrum oferuje również wiele atrakcji. Znajduje się tu m.in. jeden z największych i najbardziej luksusowych tureckich ośrodków golfowych – Vita Park Golf Resort, z dwoma 18-dołkowymi polami (Milas i Halikarnas) oraz dwoma 9-dołkowymi. W poszukiwaniu noclegu warto oddalić się nieco od centrum kurortu, aby zatrzymać się w komfortowych hotelach zlokalizowanych w mniejszych miejscowościach na półwyspie Bodrum, takich jak Yalıkavak czy Türkbükü. Dobrym sposobem na poznanie tureckiego wybrzeża jest też Mavi Yolculuk (Błękitny Rejs). Statki wy-

ruszają z portów w Kuşadası, Bodrum i Marmaris, a trasa tradycyjnie ko ń c z y s i ę w A n t a l y i . Po d c z a s

Gwarna Antalya stanowi główne miasto Riwiery Tureckiej, nazywanej również Turkusowym Wybrzeżem. Często niesłusznie traktuje się ją jedynie jako punkt przesiadkowy w podróży do położonych w pobliżu kurortów. Wbrew tym powszechnym zwyczajom turystów warto zatrzymać się tu na dłużej. Główną atrakcją Antalyi jest świetnie zachowana stara dzielnica Kaleiçi z czasów osmańskich i rzymskich. Na jej terenie powstało wiele klimatycznych hoteli butikowych. Turyści przyzwyczajeni do nowoczesnych udogodnień mogą wybierać

Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/ÝZZET KERÝBAR

wycieczki pasażerowie mają okazję obejrzeć największe skarby tego regionu, w tym ruiny miast antyczFot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/ERDAL YAZICI

zz Fethiye (Telmessos) – grobowce skalne spośród ośrodków wypoczynkowych znajdujących się przy największej plaży w mieście noszącej nazwę Lara. Okolice Antalyi to nie lada gratka dla miłośników historii. Zainteresują ich na pewno ruiny antycznych miast Aspendos, Perge czy Termessos, a także jaskinia Karain. Grota ta była zamieszkiwana przez ludzi już w epoce paleolitu, o czym świadczą pozostawione przez nich przedmioty, szczątki zwierząt i malowidła ścienne. Wśród pobliskich miejscowości wypoczynkowych wyróżnia się Belek,  zz Alanya leży ok. 150 km od Antalyi wiosna 2013 • AllInclusive


128 EuroPodróże zz Antalya Golf Club (Belek) regionu w ramach krótkich wycieczek fakultatywnych. Nie dają one szans na docenienie w pełni jego uroków i poznanie licznych tutejszych atrakcji. Szczególnie warte uwagi są niezwykłe podziemne miasta oraz muzeum na świeżym powietrzu w Göreme. Podczas pobytu w Kapadocji trzeba też koniecznie wznieść się w powietrze. Codziennie przed świtem niebo zapełnia się tu balonami, z których rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na fantastyczne formacje tufowe oświetlone promieniami wschodzącego słońca. Aby przyjrzeć się z bliska kapadockim dolinom o tak pięknie brzmiąFOT. Antalya Golf Club

w którym funkcjonuje przeszło 30 wysokiej klasy hoteli. W tym ciągle rozwijającym się centrum golfowym w październiku 2012 r. (w Antalya Golf Club) odbył się największy w historii Turcji turniej golfa – Turkish Airlines World Golf Final. Niedaleko stąd znajduje się malowniczy wodospad Kurşunlu, nad którym można odpocząć wśród zieleni i posłuchać odgłosów ponad 100 gatunków ptaków. Tętniąca dziś życiem Alanya w ciągu ostatnich 20 lat zmieniła się z niewielkiej miejscowości u stóp seldżuckiej cytadeli w raj dla amatorów plażowania. Dużą popularnością cieszą się tutejsze krótkie rejsy wycieczkowe. Podczas nich odwiedza się malownicze groty o uroczych nazwach. Na terenie

miasta leżą też jedyne w Turcji ruiny stoczni z czasów seldżuckich, czyli sprzed prawie 800 lat. Turyści lubiący spędzać czas aktywnie mogą wybrać się na przejażdżkę samochodami terenowymi czy quadami po górach Taurus albo spróbować zmierzyć się z zimnymi górskimi potokami podczas spływu kajakiem lub pontonem na terenie Parku Narodowego Kanionu Köprülü.

Bajkowa Kapadocja

Turcja to jednak nie tylko Stambuł i słoneczne wybrzeże, lecz także m.in. „kraina pięknych koni”, czyli Kapadocja. Jej krajobrazy, porównywane do księżycowych, zostały ukształtowane przez działalność trzech wulkanów. Większość turystów dociera do tego cudownego Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/ÝBRAHÝM ZAMAN

Fot. Biuro Radcy ds. Kultury i Informacji Ambasady Turcji/HÜSNÜ GÜRSEL

zz Lot balonem nad Kapadocją cych nazwach, jak np. Dolina Gołębi czy Dolina Róż, można wybrać się na trekking lub przejażdżkę konną. Z całą pewnością niezapomniane przeżycie stanowi również spędzenie nocy w jednym z miejscowych hoteli butikowych. Ich oryginalne pokoje zostały wykute w miękkich skałach tworzących pejzaż tej bajkowej krainy. Wizyta w Kapadocji może być zarówno wspaniałym zakończeniem, jak i obiecującym początkiem naszej podróży po Turcji. Pamiętajmy jednak o jednym: tylko od nas zależy, czy w pełni wykorzystamy okazję do poznania tego niezmiernie fascynującego kraju...  zz Dolina Göreme w Kapadocji

AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 129

wiosna 2013 • AllInclusive


130 EuroPodróże

Rumunia – w królestwie Karpat

AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 131 << Jeszcze w latach 90. ubiegłego stulecia podróż do kraju Drakuli budziła ogólne zdziwienie. Działo się tak dlatego, że strony te nie należały do najbezpieczniejszych i cieszyły się złą sławą. Dziś coraz więcej turystów z całego świata patrzy na Rumunię z zainteresowaniem, a nawet nieskrywaną fascynacją. Potężne Karpaty i owiana aurą tajemniczości historyczna Transylwania mają w sobie coś, czemu trudno się oprzeć… >>

fot. Sorin Toma/MDRT

zz Karpaty Południowe – góry Bucegi

wiosna 2013 • AllInclusive


132 EuroPodróże

fot. Sorin Toma/MDRT

JAKUB WOLSKI

zz Park Narodowy Semenic-Cheile Carașului

P

Gdy pierwszy raz (jeszcze jako student) odwiedzałem Rumunię, moim

oczątki samodzielnego pań- celem były Fogarasze – piękne, skaliste pasmo górskie należące do Karpat stwa rumuńskiego przypadają Południowych. Dotarcie do nich na własną rękę, bez samochodu, wymadopiero na XIX w. Wcześniej jego te- gało nieco sił i dużo cierpliwości. Do Krakowa pojechaliśmy pociągiem, reny trafiały pod panowanie Rzymian, stamtąd do Budapesztu – autobusem, gdzie znów wybraliśmy połączenie Wę g r ó w, A u s t r i a k ó w, Tu r k ó w kolejowe do Simerii w Transylwanii (Siedmiogrodzie), aby przesiąść się czy Rosjan. Współcześnie najwięcej przedstawicieli w tym kraju liczy sobie mniejszość węgierska. Stanowi ona aż 6,5 proc. mieszkańców 19-milionowej Rumunii. Wiele nazw miast położonych przy granicy z Węgrami czy szczycących się długą historią posiada dwie wersje językowe: rumuńską i węgierską. Tu kończy swój bieg druga najdłuższa rzeka Europy – Dunaj, która u wybrzeży Morza Czarnego tworzy szeroką i widowiskową deltę. fot. Sorin Toma/MDRT

fot. Sorin Toma/MDRT

zz Najwyższy szczyt masywu Retezat to Vârful Peleaga (2509 m n.p.m.) po raz kolejny i kolejny… Po 30 godz. przerzucania bagaży między różnymi środkami transportu stanęliśmy na peronie, a właściwie na ziemi, bo prawdziwej stacji nigdy w tym miejscu nie było. Przed nami znajdowała się niewielka, malowniczo położona wioska na końcu świata, a za nią góry – przepiękne, dumne i wymagające.

Serce Transylwanii

Góry Fogaraskie, nazywane również „Alpami Transylwańskimi”, na pierwszy rzut oka przypominają Tatry. Tutejsze szczyty są skaliste i wznoszą się na wysokość ok. 2500 m n.p.m. Jest jednak jedna podstawowa różnica – brak ludzi. W sezonie na tatrzańskich szlakach ze względu na tłumy zz Retezat – idealne miejsce dla miłośników paralotniarstwa AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 133 menty głównego szlaku zostały zabezpieczone łańcuchami i przypominają naszą Orlą Perć. Grozę budzą też miejscowe nazwy, np. Strunga Dracului (Diabelski Żleb) czy La trei paşi de moarte (Trzy kroki od śmierci). Mimo iż opisy niebezpieczeństw wydają się przesadzone, gdy już na trasie przystaniemy na znacznej wysokości na nieosłoniętej skale, trzymając się jednocześnie jedną ręką łańcucha, natychmiast nabieramy respektu do tego miejsca. Trudności dodają jednak wspinaczce tylko uroku i zwiększają satysfakcję z osiągnięcia szczytów, takich jak Negoiu (2535 m n.p.m.) czy Moldoveanu (2544 m n.p.m.). Ten drugi jest najwyższą górą Rumunii, oddaloną od asfaltowych dróg o przynajmniej 2 dni wędrówki, co sprawia, że cały ekwipunek (łącznie z jedzeniem) musimy nieść ze sobą. Schroniska leżą tutaj dość

fot. Sorin Toma/MDRT

zz 151-kilometrowa Szosa Transfogarska przecina Góry Fogaraskie turystów nietrudno poczuć się jak na Krupówkach. W Rumunii przez cały dzień możemy nie spotkać nikogo i cieszyć oczy nietkniętymi ludzką ręką krajobrazami. W kotłach polodowcowych lśnią jeziora, jak okiem sięgnąć zielenią się doliny, poprzecinane wąskimi liniami strumieni, na północnych stokach nawet w lecie odbijają światło jęzory śniegu, a sam grzbiet ciągnie się przez ok. 70 km. Przejście całego pasma zajmuje nawet tydzień. Dużo mniejsze zainteresowanie tym rejonem wynika z tego, że góry te wymagają większego doświadczenia wspinaczkowego – niektóre fragfot. sibiu-turism.ro

fot. Sorin Toma/MDRT

zz Wapienne góry Piatra Craiului nisko, dlatego nocuje się głównie w ogólnodostępnych schronach, wzniesionych najczęściej tuż obok polodowcowych jezior, z których można czerpać wodę. W środku mieści się jedynie 8–12 osób. Mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Negoiu a Moldoveanu grań przechodzi ponad wijącą się w dole Szosą Transfogaraską, wybudowaną na początku lat 70. ubiegłego wieku za komunistycznych rządów Nicolae Ceauşescu (1918–1989). Miała ona umożliwiać sprawne przemieszczanie się czołgów z jednej strony Karpat na drugą. W tym celu  zz Wejście na Negoiu (2535 m n.p.m.) wiosna 2013 • AllInclusive


134 EuroPodróże zz Bar w Hotel of Ice na wysokości 2034 m n.p.m. powstał ciągnący się prawie przez kilometr tunel. Ze względu na zalegający śnieg jest on zamykany od października lub listopada do maja lub czerwca. W najwyższym punkcie szosy, po północnej stronie tunelu, znajduje się jezioro Bâlea. Nad jego brzegiem zbudowano zimą 2005/2006 r. pierwszy w południowo-wschodniej części Europy hotel lodowy (Hotel of Ice). Sam nocleg w nim będzie już niezapomnianym przeżyciem, ale jego odwiedziny warto rozpocząć od wjazdu kolejką linową (czynną od 1 listopada), z wagonu której obejrzymy wynurzające się z mgły ośnieżone FOT. Ovidiu Balaban

on na świat w Sighişoarze w Transylwanii, malowniczo położonej miejscowości znajdującej się na trasie między Budapesztem a Bukaresztem. Uważa się ją słusznie za jedno z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast Europy Środkowo-Wschodniej, a o palmę pierwszeństwa pod względem uroku i niepowtarzalnego klimatu ze spokojem może walczyć ze starymi dzielnicami Pragi czy Wiednia. Poza takimi cennymi zabytkami, jak Biserica din Deal (Kościół na Wzgórzu) z 500-letnimi freskami, natkniemy się tu również na dom, w którym urodził się podobno okrutny syn hospodara wołoskiego Vlada Dracula, czyli Włada Diabła (ok. 1390–1447). fot. Sorin Toma/MDRT

fot. Sorin Toma/MDRT

zz Ruiny Cytadeli Poenari szczyty. W takim otoczeniu, w sercu Fogaraszy, opowieści o Drakuli nabierają innego, bardziej realnego wymiaru.

Jak głosi legenda…

Przy Szosie Transfogaraskiej, po południowej stronie Gór Fogaraskich, na wzgórzu wznoszącym się nad doliną rzeki Ardżesz stoi Cetatea Poenari (Cytadela Poenari). Historia zamku nierozerwalnie wiąże się z pewnym władcą tych ziem, którego świat zna jako hrabiego Drakulę. Pierwowzorem postaci wampira stworzonej w XIX w. przez irlandzkiego pisarza Brama Stokera w książce Dracula był Vlad Drăculea (1431–1476) – hospodar wołoski, który swoich przeciwników kazał wbijać na pal, czym zasłużył sobie na przydomek Palownik (Țepeș). Przyszedł zz Wieża Zegarowa w Sighișoarze AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 135 zz Zamek w Branie

Na przełaj przez Parâng

Jeszcze kilka lat temu Transalpina stanowiła prawdziwy raj dla miłośników wypraw off-roadowych, ale dzięki funduszom unijnym ta najwyżej leżąca rumuńska droga krajowa prowadząca przez góry Parâng została zmodernizowana. Zbudowano nowe mosty i wiadukty oraz wylano asfaltową nawierzchnię. W XIX w. była to jedynie pasterska ścieżka, nazywana diabelską, a po I wojnie światowej służyła jako prowizoryczna przeprawa. Aż do 2009 r. sympatycy pojazdów z napędem na 4 koła uważali ją za swoją mekkę. Teraz pokonanie jej nie sprawia już problemów, a amatorzy off-roadu w poszukiwaniu większych wrażeń przenieśli się na pobliskie szlaki. Modernizacja pociągnęła za sobą także inne skutki. Okolica z raczej odludnej przekształciła się w popularny rejon turystyczny. U podnóża niegdyś spokojnej przełęczy Urdele (2145 m n.p.m.), gdzie biegały dzikie konie i pasły się owce, wzniesiono miasteczfot. Sorin Toma/MDRT Choć przestępczość za panowania Włada Palownika zniknęła praktycz- ko hoteli i pensjonatów Rânca. Cywilizacja nie zupełnie, nie cieszył się on sympatią poddanych. Ostatecznie zginął wtargnęła tutaj z pełną mocą, a Transalpina podczas walki z Turkami, nasłanymi prawdopodobnie na niego przez jego pozostała wyzwaniem jedynie dla… rowekonkurenta do tronu Wołoszczyzny Basaraba III Starego. Jego życiorys rzystów – w końcu podjazd ciągnie się przez w połączeniu z literacką wizją Stokera opartą na wierze w wampiry stał 60 km! Tylko jedno nie zmieniło się wcasię źródłem legendy o niezwykłej popularności. Dziś Cytadela Poenari le – rewelacyjne widoki, które stały się tei Sighişoara nie są jedynymi miejscami związanymi z Drakulą w Rumunii… raz dostępne dla wszystkich. Kierowców samochodów z napędem na 4 koła na pewno zz Malownicze góry Bucegi wznoszą się na południe od Braszowa nie uszczęśliwiło przebudowanie drogi,  fot. Sorin Toma/MDRT

wiosna 2013 • AllInclusive


136 EuroPodróże zz Rumunia to off-roadowy raj ale w Rumunii jeszcze długo nie zabraknie im odpowiednich terenów. W końcu Karpaty zajmują ponad 1/3 powierzchni kraju i w ogromnej większości nadal są dzikie. Choć góry Bucegi czy Alpy Rodniańskie nie posiadają może legendy Transalpiny, z pewnością dostarczą odpowiedniej dawki adrenaliny.

W poszukiwaniu Daków

W okolicach Transalpiny warto udać się na północ, gdzie rozciąga się pasmo gór Şureanu z najwyżej położonym stanowiskiem archeologiczFOT. BOŻENA BOROWIK/PRZYGODY4X4

wilka nie powinno tutaj dziwić. Jeśli nie ma się pełnego zaufania do własnych umiejętności posługiwania się mapą, lepiej pomyśleć o wynajęciu przewodnika, bo o szlaki turystyczne i wydeptane ścieżki może być po prostu trudno.

Podziemna Rumunia

fot. Sorin Toma/MDRT

zz Jaskinia Niedźwiedzia w okręgu Bihor nym w Karpatach. Wiele lat temu na przełęczy Ocolu odkryto pozostałości strażnicy dackiej z I w. n.e., strzegącej od strony południowej dojścia do stołecznej Sarmizegetusy Regii, siedziby ostatniego króla Daków Decebala. Dawna stolica Dacji wraz z ruinami pięciu innych twierdz została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Same zabudowania nie są jednak tak fotogeniczne, jak rozciągająca się na horyzoncie cudowna panorama gór Parâng. Şureanu to również urocze wąwozy, jaskinie krasowe z Şura Mare na czele oraz wielkie bogactwo fauny. Nawet spotkanie niedźwiedzia czy zz Grota Ghețarul de la Focul Viu AllInclusive • wiosna 2013

Pośród dziesiątek pasm górskich jest w Rumunii jeszcze przynajmniej jedno, którego nie wolno przegapić – Masyw Bihorski i obszar krasowy Padiş (Padisz). W te góry nikt nie przyjeżdża jednak zdobywać szczytów, bowiem największe atrakcje kryją się tu pod ziemią. Na każdym kroku natykamy się na zapadliska, studnie krasowe z wiecznym lodem, groty pełne szaty naciekowej, podziemne jeziora czy wywierzyska. Wszystko to przyciąga swoim mrokiem i skrywaną wewnątrz tajemnicą. Wystarczy wybrać się do krasowego kompleksu Cetăţile Ponorului (Twierdzy Ponoru), aby poczuć dreszcz emocji i duży skok adrenaliny we krwi. Zejście do jaskini zostało opatrzone łańcuchami i drabinkami. Wchodzi się do niej przez ogromną skalną bramę, mierzącą 70 m wysokości, przez którą wpływa do środka potok, wytryskający następnie u podnóża Padiszu. Korytarz prowadzi coraz dalej i coraz głębiej, aż dociera do podziemnej rzeki i wielkiego zapadliska. Jaskinia w najwyższym punkcie ma aż 100 m! Twierdza Ponoru to tylko jedna z licznych atrakcji Gór Bihorskich. Znajdują się tutaj również groty lodowe Scărişoara oraz Ghețarul de la Focul Viu. Wprawdzie najbardziej spektakularne ich części są udostępnione tylko dla naukowców speleologów, ale nawet to, co może zobaczyć zwykły śmiertelnik, robi olbrzymie wrażenie. Schodząc w czeluść, po kilku minutach trafiamy do mroźnej krainy wypełnionej stalagmitami FOT. hartaromaniei.eu


EuroPodróże 137 łośnicy ornitologii. Można tutaj spotkać aż ok. 300 gatunków migrujących ptaków, a wśród nich jedyną w Europie wielką kolonię pelikanów kędzierzawych i różowych.

Polscy górnicy

FOT. delta-danube.ro

zz Łodzie rybackie w delcie Dunaju i stalaktytami, oświetlonej ciepłym światłem budującym bajkowy nastrój. Bihorskie jaskinie tworzą niesamowity podziemny świat. W tym rejonie tajemnicze głębiny intrygują turystów na każdym kroku, lecz wiele z nich obejrzą tylko ci, którzy posiadają odpowiedni sprzęt i umiejętności, a niejednokrotnie także dodatkowe uprawnienia. Wśród gór leży też potężny krasowy wąwóz Cheile Galbenei z gigantycznym wywierzyskiem oraz rzeką wypływającą z jaskini i tworzącą wodospad. Jego teren jest ogólnodostępny – w niektórych miejscach na wąskich ścieżkach przytwierdzono do ścian skalnych łańcuchy do asekuracji, ale przemierzanie go stanowi raczej przyjemny spacer niż prawdziwą wspinaczkę.

Jeśli podczas podróży przez północne regiony Rumunii usłyszymy nagle polską mowę, nie powinniśmy się dziwić. W okolicach miasta Suczawa, niedaleko granicy z Ukrainą, leżą wioski, w których mieszkają głównie Polacy. Na terenach historycznej Bukowiny pierwsi nasi rodacy pojawili się podobno już w XIV w., choć to nie oni zbudowali tu swoje osiedla. W 1791 r. w miejscowości Kaczyka (rum. Cacica) powstała kopalnia soli. Od tego czasu zaczęto sprowadzać do niej grupy polskich rodzin górniczych z Bochni oraz Wieliczki, aby podzieliły się swoim doświadczeniem z początkującymi bukowińskimi górnikami. Z czasem przyjechali tutaj również górale czadeccy, za którymi podążyli kolejni emigranci. Zaczęto zakładać polskie szkoły, kościoły, stowarzyszenia, a społeczność Polaków rozrosła się na tyle, że obecnie traktowani są oni oficjalnie jako mniejszość narodowa. Dziś

Pracowity Dunaj

Największym skarbem Rumunii są zdecydowanie Karpaty, lecz to deltę Dunaju uważa się za ewenement na skalę światową. Ten fascynujący zakątek naszego globu ulega nieustannym zmianom. Rzeka niesie ze sobą ogromne ilości mułu (ok. 2 t na sekundę), który powiększa obszar lądowy kraju o mniej więcej 40 m rocznie. W ten sposób rumuńskie terytorium każdego roku rozrasta się bez ingerencji człowieka. Co więcej, udział w tym biorą wszystkie państwa, przez które przepływa Dunaj. Niesamowity krajobraz delty najlepiej podziwiać z perspektywy łódki czy kajaka. W wiele miejsc, jak choćby do regionu Caraorman (tur. Czarny Las), po prostu nie da się dostać inaczej. W te strony ściągają licznie mi-

FOT. ihotele.ro

zz Delta Dunaju to mekka ornitologów w Kaczyce działa Dom Polski, a w okolicznych świątyniach katolickich odprawia się msze w naszym języku. Wprawdzie zamieszkujący wioski koło Suczawy Polacy na przestrzeni lat wymieszali się z miejscową ludnością, ale nawet od dzieci można tu czasem usłyszeć swojskie dzień dobry. 

wiosna 2013 • AllInclusive


FOT. Atout France/Fabrice Milochau

138 EuroPodróże

Prowansja

– śródziemnomorski skarb << Jeszcze nie tak dawno Prowansja była uznawana przez Francuzów za ojczyznę prowincjuszy. Z kolei obcokrajowcy postrzegali ten region jako istny raj, ale tylko dla bogaczy. Dziś turystów wciąż przybywa, a i sami mieszkańcy Francji uznali, że jest to miejsce godne uwagi i chętnie się tu osiedlają. >> AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 139

ALEKSANDRA SOROCZYŃSKA

T

fot. Atout France/Robert Palomba

zz Gordes to jedna z najpiękniejszych miejscowości we Francji ale stało się wręcz popularne. To tutaj

Tchnienie przeszłości

a historyczna kraina roz- Pablo Picasso uczył się garncarstwa od Zbyt łatwo zapominamy, że prowanciąga się nad Morzem rzemieślników. W każdym prowansal- salskie niebo bywa błękitne nie tylko Śródziemnym, przy południo- skim domu można zobaczyć miejscowe latem. Tymczasem niezmiernie dużą wo-wschodniej granicy Repu- wyroby – szkło z Biot, gliniane figurki przyjemność sprawia odwiedzenie tego bliki Francuskiej. Jej krajobraz z Aix-en-Provence, fajansowe naczy- regionu w czasie, gdy nie okupują go kształtują z jednej strony Alpy, nia z Arles czy ekologiczne i naturalne tysiące turystów, a termometry nie są a z drugiej słoneczne Lazurowe kosmetyki z Manosque. Bogactwo wy- rozgrzane do czerwoności. Podróż po Prowansji najlepiej rozWybrzeże. Do najbardziej zna- tworów rzemieślniczych i piękno przynych miast na tym terenie za- rody przyciągają w te strony artystów począć od wyprawy śladami Paula Cézanne’a (1839–1906) i udać się  licza się Niceę, Cannes, Tulon, z całego świata. A i x- e n - P r o v e n c e , A n t i b e s , Saint-Tropez czy Marsylię. zz Słynne Saint-Tropez na Lazurowym Wybrzeżu (Riwierze Francuskiej) fot. Atout France/Michel Angot Ta ostatnia do końca 2013 r. będzie nosić zaszczytny tytuł Europejskiej Stolicy Kultury (razem ze słowackimi Koszycami). Prowansja nadal jednak pozostaje nieco prowincjonalna. Jej zachodnia część, Camargue, znajduje się pod silnym wpływem Hiszpanii, a wschodnia – Włoch. Tu ceni się tradycję. Dlatego lokalne rzemiosło nie tylko nie wymarło, zz Lawendowe pole w masywie Luberon wiosna 2013 • AllInclusive


140 EuroPodróże

fot. Atout France/Emmanuel Valentin

zz Opactwo w Sénanque koło Gordes założono w 1148 r. najpierw w okolicę Aix-en-Provence, nazywanego miastem stu fontann, gdzie wznosi się Góra św. Wiktorii

de Sénanque, czyli Opactwo Naszej Pani w Sénanque, oraz miasteczko L ’ I s l e - s u r- l a - S o r g u e . Ta o s t a t-

FOT. WIKIPEDIA.COM/Gortyna

zz Tzw. Village des bories u stóp wioski Gordes (Montagne Sainte-Victoire). Wspinaczka na nią w otoczeniu zieleni jest wspaniałym przeżyciem. Jej krajobraz przybierający różne barwy pod wpływem zmieniającego się oświetlenia zainspirował słynnego francuskiego malarza do stworzenia ponad 60 obrazów. Kolejnym etapem wycieczki powinna być wizyta w atelier artysty w samym Aix-en-Provence. Pracownia doskonale odzwierciedla osobowość i styl życia twórcy. Następnie warto zwiedzić wioskę Gordes, Abbaye Notre-Dame zz Opactwo Naszej Pani w Sénanque AllInclusive • wiosna 2013

nia miejscowość słynie z kanałów utworzonych przez rzekę Sorgue, wzdłuż których można wybrać się

na romantyczny spacer. Kiedyś było tu kilkadziesiąt młynów wodnych i zakładów tłoczenia oleju. Z wielu kół młyńskich zachowało się tylko sześć, a jedno z najpiękniejszych, porośnięte mchem, znajduje się koło Place Gambetta (placu Gambetty). L’Isle-sur-la-Sorgue to również prawdziwy raj dla łowców okazji, bowiem miasteczko słynie z wielu dobrze zaopatrzonych antykwariatów. Wioskę Gordes uważa się za jedną z najpiękniejszych w całej Francji. Położona tarasowo w masywie Lubéron (Luberon), zwraca uwagę jednolitym zespołem domów zbudowanych z jasnego kamienia. Polecam przejść się labiryntem sklepionych arkadowo średniowiecznych uliczek i w jednym z licznych sklepików kupić produkFOT. Atout France/R-Cast


EuroPodróże 141 zz W Aix-en-Provence pełno restauracji

Prowansalskie specjały

FOT. Atout France/Michel Angot

ty regionalne. W centrum Gordes wznosi się przebudowany zamek z XVI stulecia (pierwotnie XI-wieczna

zachowało się ponad 2 tys. bories, które pełnią obecnie funkcję szałasów i szop na narzędzia. Do Opactwa w Sénanque, należącego od wielu stuleci do cystersów, dojeżdża się przez rozległe pola lawendy. Kompleks klasztorny powstał w XII w. W niektórych miejscach zachowały się oryginalne wapienne dachówki, wykonane z takich samych płytek, jak ściany bories. We wnętrzach brak jest jakichkolwiek dekoracji czy witraży. Klasztor został odrestaurowany przez Association des Amis de Sénanque (Towarzystwo Przyjaciół Sénanque), które utworzono z inicjatywy bogatego przemysłowca Paula Berlieta.

W trakcie wizyty w Prowansji trzeba zapoznać się z lokalnymi wyrobami. Po wypiciu kawy na promenadzie Cours Mirabeau w Aix-en-Provence i spacerze po uliczkach tego wspaniałego miasta należy udać się do Maison Fouque, gdzie wytwarza się gliniane figurki (santons), przedstawiające m.in. wykonawców różnych zawodów. Santons są też tradycyjnie umieszczane w bożonarodzeniowych szopkach. Na miejscu można nie tylko je kupić (zazwyczaj mierzą od dwóch do kilkunastu centymetrów), ale także przyjrzeć się, jak powstają. Inną prowansalską specjalność stanowią calissons – słodkie smakołyki z melonów, migdałów i cukru pudru. O tytuł najpyszniejszych tego rodzaju cukierków nieustannie walczą tacy ich producenci, jak np. Confiserie du Roy René czy Puyricard. Ten ostatni uchodzi za mistrza w dziedzinie wyrobów czekoladowych. Do dziś w jego zakładach proces produkcji czekoladek – od sortowania ziaren kakaowca aż do pakowania – odbywa się ręcznie. Podczas wizyty w fabryce gości otacza błogi zapach kakao i wanilii. Na koniec przewidziana jest degustacja czekolady, a także możliwość wzięcia udziału w warsztatach, podczas których wykonuje się słodkości pod czujnym okiem cukiernika. 

zz Santons des célébrités przedstawiają gwiazdy kina, m.in. Louisa de Funèsa FOT. WIKIPEDIA.COM/Jean-Louis Zimmermann

FOT. WIKIPEDIA.COM/Chocolats puyricard

zz Calissons – słodkości z Aix-en-Provence twierdza). Skrywa on prawdziwe skarby, np. kominek w sieni, zdobiony motywami morskimi i roślinnymi, czy ozdobne renesansowe drzwi prowadzące na dziedziniec. U stóp wioski leżą bories, czyli prehistoryczne domy w kształcie kopuły, skonstruowane z układanych warstwowo białych płyt wapiennych bez zaprawy. Były one stawiane już ok. 3500 lat p.n.e., a zamieszkiwane – do końca XIX w. Do dziś w Prowansji wiosna 2013 • AllInclusive


142 EuroPodróże

fot. Atout France/Jean François Tripelon-Jarry

zz 7-kilometrowa Promenade des Anglais (Promenada Anglików) w Nicei W Aix-en-Provence zwiedzimy również liczne muzea, obejrzymy spektakl baletowy zespołu znanego choreografa Angelina Preljoçaja lub sztukę na jednej z wielu scen teatralnych. To także doskonałe miejsce do odkrycia wyśmienitej tradycyjnej kuchni regionalnej. Bez względu na to, czy zasiada się do stołu w małej jadłodajni, czy w wykwintnej restauracji, dopieszczone słońcem prowansalskie specjały smakują równie wspaniale.

Nicea – lazurowy raj

Nieoficjalna stolica Lazurowego Wybrzeża – Nicea, położona nad morzem w pobliżu Monako oraz Cannes, stanowi idealny kierunek nie tylko na letni wypoczynek. Ta ponadmilionowa obecnie aglomeracja rozwijała się

przez wieki. Jednak na uwagę turystów zasługują przede wszystkim centrum i stara część miasta. Nicejska starówka, rozciągająca się między wybrzeżem Morza Śródziemnego a boulevard Jean Jaurès – bulwarem Jeana Jaurèsa, to plątanina wąskich i zacienionych uliczek, przecinanych placami, na których – gdy tylko pozwala na to pogoda, czyli niemalże przez cały rok – rozstawiają się ogródki restauracji i kawiarni. Stoliki wypełniają również deptak Cours Saleya. Ruch zaczyna się tutaj wczesnym popołudniem, a kończy późną nocą. Wyjątkiem jest poniedziałek, gdy Saleya przekształca się w pchli targ, na którym wielbiciele staroci mogą znaleźć wiele skarbów. Wokół centrum Nicei skupia się wiele instytucji kulturalnych. Działają tu

m.in. Musée National Marc Chagall (Narodowe Muzeum Marca Chagalla) i Musée Matisse (Muzeum Matisse’a), a bliżej wybrzeża – Musée des Beaux-Arts (Muzeum Sztuk Pięknych). Również w nadmorskiej części miasta stoi budynek Opery, założonej w 1826 r. jako Théâtre Royal, która do dziś pozostaje jedną z najważniejszych scen we Francji. Wzdłuż brzegu Morza Śródziemnego przez wiele kilometrów ciągnie się niezmiernie elegancki bulwar Promenade

zz Nicejskie Musée Matisse i Cemenelum – rzymskie ruiny fot. Atout France/Jean François Tripelon-Jarry

fot. Atout France/Jean François Tripelon-Jarry

zz Nicea – deptak Cours Saleya des Anglais. Tutaj ulokowały się luksusowe hotele, przyciągające bogaczy z całego świata oraz tych, którzy do takiego miana aspirują. Mniej zamożni klienci mogą znaleźć zakwaterowanie i wyżywienie w pobliżu centrum. AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 143 Turyści szukający rozrywek powinni udać się do leżącej na wschód od starej Nicei dzielnicy portowej. Trochę dalej, zaledwie kilka minut jazdy pociągiem, leży spokojniejsza i rzadziej uczęszczana miejscowość Villefranche-sur-Mer. Tutejsza plaża bywa mniej zatłoczona, a liczne urocze knajpki oferują pyszne dania kuchni regionalnej. Nicea jest świetną bazą wypadową do zwiedzania Monako czy Cannes. Wystarczy odbić jednak nieco na północ, aby odkryć malownicze miasteczka, takie jak Saint-Paul-de-Vence, Grasse, Èze czy Biot, w których czas się prawie zatrzymał i które mogłyby stanowić scenerię dla niejednego filmu.

Białe skały wybrzeża

Mianem calanques określa się małe doliny zagłębione w stromych wapiennych skałach na wybrzeżu Morza

fot. Atout France/R-Cast

zz Massif des Calanques nad Morzem Śródziemnym, między Marsylią a Cassis cach tego jednego z najwyższych klifów w Europie znajduje się 90 stanowisk archeologicznych, w tym tak cenne znaleziska, jak podwodna grota z prehistorycznymi malowidłami naściennymi, odkryta w 1991 r. Żyje tu także 138 chronionych gatunków flory i fauny, w tym chrząszcze z rodzaju Julodis, orzełki południowe, nietoperze oraz największe europejskie jaszczurki, czyli jaszczurki perłowe. Od XIX w. obszar ten był wykorzystywany jako strefa przemysłowa – ostat-

nia z fabryk została zamknięta dopiero niedawno. Masyw uniknął dewastacji za sprawą realizacji wielkich projektów, takich jak budowa linii kolejowej w 1851 r. oraz drogi w 1942 r., a także rewizji planu zagospodarowania, który pozwoliłby na urbanizację terenów uznanych za unikalne przyrodniczo. Obecnie największe zagrożenie stanowią pożary, gdyż – niestety – nieostrożni turyści dość często zaprószają ogień. Do regionu Massif des Calanques można dostać się statkami 

Marsylia – Europejska Stolica Kultury 2013

fot. wikipedia.com/Emichou

zz Krzyż na szczycie Marseilleveyre Śródziemnego. Często udaje się do nich dotrzeć jedynie drogą morską. Tego typu formacje rozciągają się na obszarze 5 tys. ha między Marsylią a Cassis. Region ten nazwano Massif des Calanques. W 2003 r. objęto go ochroną w ramach programu Natura 2000. Pionowe ściany calanques miewają nawet kilkaset metrów wysokości, dlatego są bardzo popularne wśród amatorów wspinaczki. To dzikie wybrzeże, które inspirowało poetę Frédérica Mistrala (narodowego barda Prowansji), malarza André Deraina, a znanemu francuskiemu alpiniście Gastonowi Rébuffatowi pozwoliło odkryć swoje powołanie, jest niczym podręcznik geologii. W grani-

> Marsylia to największy port i najstarsze z wielkich miast Francji. Jej mieszkańcy tworzą niezwykłą mieszankę kulturową. Aleksander Dumas mówił, że tu spotyka się cały świat. Pewnie dlatego od 1 stycznia br. ta francuska metropolia nosi zaszczytny tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2013. Z tej okazji w całej Prowansji odbędzie się wiele interesujących wydarzeń kulturalnych, których tematem przewodnim wybrano Morze Śródziemne. Sztuka współczesna w przestrzeni publicznej, przedstawienia cyrkowe, pokazy pirotechniczne, gościnne występy włoskich artystów, wystawa retrospektywna dzieł rzeźbiarza Auguste’a Rodina… – każdy znajdzie wśród tych propozycji coś dla siebie. Lokalne społeczności z Marsylii, Arles, Istres, Aix-en-Provence, Martigues, Abubagne wyłożyły ponad 90 mln euro na organizację wyjątkowych atrakcji. Dla samego miasta ta zaszczytna rola jest szansą na nowy początek. Dlatego na jego mapie kulturalnej pojawiły się nowości, jak choćby Tour-Panorama, w której odbędą się wystawy sztuki współczesnej. Już w czerwcu zostanie również otwarte Musée des Civilisations de l’Europe et de la Méditerranée (Muzeum Cywilizacji Europejskich i Śródziemnomorskich). Marsylia to miasto nie tylko emigrantów z krajów Maghrebu, lecz także buntowników. Jacques Pfister, prezes stowarzyszenia Marsylia-Prowansja 2013, zapowiedział, że francuska metropolia nie będzie grzecznym dzieckiem kultury, lecz burzliwym kreatorem oryginalnych wydarzeń kulturalnych. Więcej informacji o atrakcjach Europejskiej Stolicy Kultury można znaleźć na stronie internetowej www.mp2013.fr.

zz Wejście do Starego Portu w Marsylii – widok z Pałacu Pharo

fot. Atout France/Franck Charel

wiosna 2013 • AllInclusive


144 EuroPodróże

fot. Atout France/R-Cast

zz Roussillon otaczają największe na świecie złoża ochry wycieczkowymi od strony morza lub szlakami pieszymi (także po łańcuchach) i rowerowymi od strony lądu. Do ujść niektórych dolin dojedziemy autobusami miejskimi z Marsylii. Te większe i okazalsze leżą na obszarze masywu Marseilleveyre, a pierwsze z nich zobaczymy już w okolicy portu jachtowego La Madrague. Za największą uchodzi Calanque de Sormiou.

W kolorze ochry

Niebo w Prowansji ma zawsze lazurową barwę. Gdy jednak przykrywają je chmury, przebijające się gdzieniegdzie promienie słońca rozpoczynają niezwykły świetlny spektakl. Krajobraz zaczyna się mienić wszystkimi odcie-

niami brązów i czerwieni. Miasteczko Roussillon wznosi się na wzgórzu w otoczeniu Parc Naturel Régional du Luberon (Naturalnego Parku Regionalnego Luberon). To tu znajdują się największe na świecie złoża ochry – żółtej lub brunatnej glinki, używanej jako barwnik przy produkcji farb. Miejscowość słynie też z uroczych uliczek. Spacer nimi stanowi czystą przyjemność. Warto zatrzymać się przede wszystkim przed Kościołem św. Michała, którego fasada powstała w XVII w. Obowiązkowym punktem zwiedzania okolicy powinna być jednak wyprawa do wyrobisk ochry, gdzie można upajać się zapachem sosen i podziwiać

zz Prowansalskie Colorado koło miejscowości Rustrel w departamencie Vaucluse

piękno czerwonych urwisk. Do najpiękniejszych należy Chaussée des Géants (Grobla Olbrzymów). Na początku szlaku umieszczono tablice informujące o powstaniu glinki – przez wiele milionów lat osady nagromadzone przez morze były wystawione na erozyjne działanie wiatru i deszczu, w wyniku czego przekształcały się w kryształki piasku o dużym stężeniu żelaza. Podążając trasą dalej, poznamy sposoby wydobycia i wykorzystywania ochry. Tutejsze wyrobiska eksploatowano do lat 30. XX w. Dziś są chronione, a zabieranie kryształków z ich terenu jest zabronione. Odkrywanie krajobrazów w barwie ochry proponuję kontynuować w wiosce Rustrel, położonej w samym sercu wspomnianego już przeze mnie parku regionalnego. Wznosi się nad nią wspaniały zamek z XVII w. Miejscowość stanowi wrota do jednego z najczęściej odwiedzanych regionów w Prowansji – Colorado Provençal (Prowansalskiego Colorado), zajmującego powierzchnię ponad 30 ha. Wokół tutejszych tras o różnej długości rozpościera się zapierająca dech w piersiach panorama, która zadziwia unikalnym połączeniem zielonej roślinności i złoto-czerwonej ziemi. To widok piękniejszy nawet od pocztówkowych pól lawendy.

Spacer po czerwonym dywanie

Każdego roku w maju wszystkie oczy zwrócone są na Cannes, gdzie w trakcie słynnego festiwalu filmowego po bulwarze Croisette przechadzają się gwiazdy srebrnego ekranu. Dziś w starym porcie tej dawnej wioski rybackiej fot. Atout France/Franck Charel

AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 145

fot. Atout France/Emmanuel Valentin

zz Îles de Lérins obok Cannes zamiast kutrów cumują nowoczesne jachty miliarderów, którzy wygrzewają się na tutejszej plaży. Jednak to miasto – wbrew pozorom – posiada także inne oblicza. Na miłośników zwiedzania czeka w nim wiele zabytków, np. fort na Wyspie św. Małgorzaty czy Opactwo Lérins na Wyspie św. Honoraty. Atmosferę Prowansji najlepiej oddaje dzielnica Suquet. Na zboczach góry Chevallier znajduje się mnóstwo atrakcji turystycznych, m.in. zamkowe Musée de la Castre (Muzeum Castre), w którym obejrzymy dzieła sztuki prymitywnej ze wszystkich stron świata oraz XIX-wieczne malarstwo przedstafot. Atout France/Robert Palomba wiające prowansalskie pejzaże. zz Widok na Cannes z Massif de l’Esterel w tle Cannes to stolica kultury nie tylko podczas festiwalu filmowego. Przez La Licorne (Teatr Jednorożec). Latem na plaży miejskiej przez pięć nocy możcały rok bogatą ofertę spektakli i kon- odbywają się tutaj również festiwale na bawić się przy muzyce elektronicznej. Prowansja ma wiele twarzy – zacertów posiadają Auditorium Louisa – teatralny (czerwiec), muzyki klasyczLumière’a i Teatr Claude’a Debussy’ego nej (lipiec) i muzyki jazzowej (sierpień). chwyca pięknem przyrody i zabytków, (oba w Palais des Festivals et des Ci, którzy lubią nocne życie, z pewno- kusi smakiem regionalnych dań i przyCongrès – Pałacu Festiwalowym ścią nie będą narzekać. Zabawę do bia- ciąga centrami rozrywki. Bez względu i Kongresowym), a także Théâtre łego rana zapewniają znane dyskoteki: na porę roku czy objętość portfela warCroisette w Palais Stéphanie (Teatr Palm Beach Summer Club czy Bâoli. to odwiedzić ten uroczy region Francji, Croisette w Pałacu Stefanii) i Théâtre Od 2006 r. na przełomie lipca i sierpnia bo każdy znajdzie tu coś dla siebie. 

wiosna 2013 • AllInclusive


146 EuroPodróże

Z wizytą nad

Sprew¹ i Hawel¹ FOT. German National Tourist Board/Klaus und Dirk Lehnartz

<< Berlin ze swoją wyjątkową historią i unikalnymi zabytkami od lat stanowi magnes dla turystów z całego świata i systematycznie przyciąga ich coraz więcej. Plan na 2015 r., zakładający przekroczenie sprzedaży 20 mln noclegów rocznie, został ku zdziwieniu ekspertów i radości władz miasta osiągnięty już trzy lata temu. Ze wzrastającego zainteresowania niemiecką metropolią korzysta również Poczdam, jej elegancki sąsiad, którego malownicze położenie zwróciło przed wiekami uwagę członków rodziny panującej z dynastii Hohenzollernów. Dzięki pobudowanym przez nich pałacom otoczonym pięknymi ogrodami słusznie zasłużył on sobie na miano „Wersalu Północy”. Sama Brandenburgia, której jest stolicą, zachwyci natomiast entuzjastów turystyki aktywnej. >> AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 147 JOANNA CZUPRYNA

W

Berlinie żyje obecnie ponad 3,5 mln ludności. To prawdziwa europejska metropolia i jedno z największych miast na kontynencie. Leży w samym środku kraju związkowego Brandenburgia. Stolicy Republiki Federalnej Niemiec przysługują jednak prawa autonomicznej jednostki administracyjnej. Pobliski Poczdam uchodzi za ważny ośrodek naukowy – działają tu wyższe uczelnie i instytuty badawcze oraz mieszkają studenci. Planując podróże, czasem zapominamy o naszych najbliższych są-

FOT. German National Tourist Board/

zz Brama Brandenburska w Berlinie powstała w latach 1788–1791 Przybiera ono raczej formę rozległego śródmieścia, rozciągniętego pomiędzy dwoma dawnymi ośrodkami życia społecznego: Alexanderplatz (placem Aleksandra) z Fernsehturm (Wieżą Telewizyjną – 368 m wysokości) i Rotes Rathaus (Czerwonym Ratuszem) po wschodniej stronie miasta oraz okolicami dworca kolejowego Berlin Zoologischer Garten, zwanego Bahnhof Zoo (Dworcem Zoo), i bulwarem Kurfürstendamm na zachodzie. To skutek powojenne-

go podziału Berlina na dwa niemal odrębnie funkcjonujące organizmy. Proces scalania, który rozpoczął się po upadku muru berlińskiego w 1989 r., trwa do dzisiaj i najlepiej zauważalny jest w rejonie dawnej granicy. Wokół Brandenburger Tor (Bramy Brandenburskiej) i gmachu Reichstagu (Reichstagsgebäude) czy na Potsdamer Platz (placu Poczdamskim) wyrastają nowe dzielnice z zabudową i infrastrukturą godnymi stolicy na miarę XXI w. 

zz Most Pałacowy, Katedra Berlińska i 368-metrowa Wieża Telewizyjna FOT. German National Tourist Board/Klaus und Dirk Lehnartz

FOT. German National Tourist Board/Rainer Kiedrowski

zz Berlin – kataryniarz na Kurfürstendammie siadach, a często już tuż za naszą granicą czekają miejsca warte zobaczenia i poznania. W tym wydaniu magazynu All Inclusive chciałabym zaprosić Czytelników do Niemiec, a dokładniej do tętniącego życiem miasta nad Sprewą i jego malowniczej okolicy.

Podzielone miasto

Berlin nie pozostawia nikogo obojętnym – można go albo pokochać, albo znienawidzić. Jego centrum nie przypomina tradycyjnego rynku z ratuszem i główną świątynią w sąsiedztwie. zz Pałac Sanssouci w Poczdamie wiosna 2013 • AllInclusive


148 EuroPodróże zz Wyspa Muzeów – Muzeum Bodego

Historyczne serce Berlina

Centralny punkt miasta przez wieki wyznaczał potężny gmach Berliner Stadtschloss (Berlińskiego Zamku Miejskiego), którego dobrze zachowane ruiny nie przystawały do powojennej rzeczywistości i zostały wysadzone w 1950 r. Dzisiaj w tym miejscu znajdziemy olbrzymi plac budowy. Do 2019 r. berliński pałac królewski ma się odrodzić na nowo. Jego fasada będzie wierną kopią historycznego poprzednika, a nowoczesne wnętrza zapełnią muzealne kolekcje, biblioteki i zbiory uniwersyteckie. Zainteresowanym tą wielką inwestycją rąbka tajemnicy uchyla pobliski pawilon informacyjny (Humboldt-Box) o nieco futurystycznym wyglądzie. Es ist geradezu

na tych ziemiach przez blisko 500 lat (do 1918 r.). Obok świątyni znajduje się kompleks Museumsinsel (Wyspa Muzeów) z najstarszym obiektem muzealnym w mieście – Altes Museum (Starym Muzeum zbudowanym w latach 1825–1830), zaprojektowanym przez pruskiego architekta doby klasycyzmu Karola Fryderyka Schinkla (1781–1841). Kolejne gmachy mieszczą starożytne eksponaty z popiersiem królowej Nefretete (Neues Museum – Nowe Muzeum) i Wielkim Ołtarzem Zeusa (Pergamonmuseum – Muzeum Pergamońskie) na czele, obrazy niemieckich romantyków i francuskich impresjonistów (Alte Nationalgalerie – Stara Galeria Narodowa) i kolekcje rzeźby, sztuki bizantyjskiej oraz monet i medali (Bode-Museum – Muzeum FOT. German National Tourist Board/Klaus und Dirk Lehnartz lächerlich, was zur Zeit in dieser Stadt Bodego). Od Wyspy Muzeów w kierunaufgestellt wird (To właściwie śmiesz- ku zachodnim wiedzie XVII-wieczna ne, co postawili obecnie w tym mieście) – można by powtórzyć za dziennikarzem i pisarzem Kurtem Tucholskim (1890–1935), który tymi słowami skomentował niegdyś pierwszą elektryczną sygnalizację świetlną w niemieckiej stolicy, zainstalowaną w 1924 r. na placu Poczdamskim (dziś stoi tutaj jej kopia). Niebieska metaliczna konstrukcja o nieregularnym kształcie prezentuje się w otoczeniu historycznych zabytków nieco kuriozalnie. Z jej tarasu widokowego rozpościera się jednak widok na najważniejsze budowle w okolicy. Niemal na wyciągnięcie ręki wznosi się majestatyczna Berliner Dom (Katedra Berlińska), w której FOT. German National Tourist Board/Jochen Keute podziemiach kryją się grobowce rodzizz Niemieckie Muzeum Historyczne ny Hohenzollernów, dynastii panującej FOT. German National Tourist Board/Jürgen Pollak aleja Unter den Linden (Pod Lipami). Powstały przy niej ważne państwowe budynki, zbrojownia (dzisiaj Deutsches Historisches Museum – Niemieckie Muzeum Historyczne), Neue Wache (Nowy Odwach – miejsce pamięci ofiar wojen i tyranii), Humboldt-Universität zu Berlin (Uniwersytet Humboldta w Berlinie), Staatsbibliothek zu Berlin (Biblioteka Państwowa w Berlinie) czy Staatsoper (Opera Państowa). Zwieńczeniem arterii jest widoczna w oddali Brama Brandenburska, zz Reichstag – siedziba Bundestagu

AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 149

FOT. German National Tourist Board/Roland Handrick

zz Tzw. wielka fontanna i ogrody tarasowe pałacu Sanssouci w Poczdamie na której jeszcze w XIX w. kończyło się miasto. Dzisiejszy Berlin cechuje niezmierna różnorodność. W 1920 r. poszerzono jego granice o kilka odrębnych miejscowości. Mimo iż obecnie funkcjonują jako berlińskie dzielnice czy osiedla, zachowały swoje własne centra, wykształcone nierzadko w ciągu kilku setek lat. Tysiące obcokrajowców uczyniło ze stolicy Niemiec prawdziwą wielokulturową metropolię. Widać to już nie tylko po sklepach i wyśmienitych restauracjach, ale i całych poddzielnicach, jak Kreuzberg czy Wedding. Nieliczne średniowieczne zabytki czy XVIII-wieczne pałace pruskich książąt sąsiadują z nowoczesnymi gmachami dzielnicy rządowej czy ponad 100-metrowymi biurowcami. Mimo śmiałych planów rodzimych i obcych architektów, symbole takie, jak Brama Brandenburska czy przebudowana siedziba Bundestagu (izby parlamentu niemieckiego) – budynek Reichstagu, nie zostały przytłoczone przez współczesne projekty. Warto zawitać nad Sprewę właśnie po to, aby zobaczyć tę udaną koegzystencję nowoczesności z przeszłością.

Mariaż koszar i rezydencji

Z Berlina do Poczdamu, stolicy kraju związkowego (niem. das Land) Brandenburgia, dojedziemy bezpośrednio kolejką miejską w 40 min. Możemy również zatrzymać się po drodze w Wannsee, willowym osiedlu położonym na peryferiach, i liniowym autobusem dotrzeć do granicy między miastami. Wyznacza ją przerzucony

nad Hawelą Glienicker Brücke (most Glienicke), który zapisał się w historii jako „most szpiegów”. W okresie zimnej wojny trzykrotnie dokonywano tu wymiany pojmanych agentów, działających na rzecz Stanów Zjednoczonych i krajów bloku wschodniego. W czerwcu 1985 r. był wśród nich m.in. polski oficer wywiadu Marian Zacharski, który podczas pobytu w USA zdobył informacje dotyczące dokumentacji technicznej wojskowego wyposażenia.  FOT. German National Tourist Board/Jochen Keute

zz Pałac Cecilienhof w Poczdamie wiosna 2013 • AllInclusive


150 EuroPodróże zz Poczdam – Pałac Marmurowy

Fot. Tourismus Marketing Brandenburg (TMB)

Z przeprawy w ciągu 20 min. dojdzie- czyli Villa Urbig, Stalin-Villa, czyli Villa my do dworku Cecilienhof, ostatniego Herpich). Architekturę Poczdamu ukształtospośród wielu pałaców Hohenzollernów. Wzniesiono go dla następcy tronu wały przede wszystkim funkcje garksięcia Wilhelma i jego żony Cecylii nizonu i rezydencji, które spełniał na początku XX w. Położona na ubo- przez lata. W jego granicach znajdują czu rezydencja, niezniszczona w czasie się trzy wielkie kompleksy pałacowowojny, stała się w lipcu i sierpniu 1945 r. -parkowe, wpisane w 1990 r. na Listę miejscem obrad polityków zwycięskich Światowego Dziedzictwa Ludzkości państw (Józefa Stalina, Harry’ego UNESCO. Najstarszym i najczęściej odTrumana i Winstona Churchilla). wiedzanym z nich jest Park Sanssouci Głównych uczestników konferencji z rokokowym pałacem o tej samej napoczdamskiej zakwaterowano jednak zwie (co po francusku oznacza „bezw innej części miasta – Neubabelsberg. troski”), wzniesionym według szkiców To właśnie tutaj należy szukać istnieją- pruskiego króla Fryderyka II Wielkiego cych do dzisiaj willi, w których miesz- (1712–1786). Neuen Garten (Nowy kali przywódcy USA, Wielkiej Brytanii Ogród) z Marmorpalais (Pałacem i ZSRR (Truman-Villa, Churchill-Villa, Marmurowym) oraz neogotycki Schloss FOT. German National Tourist Board/Jochen Knobloch

Babelsberg (Zamek Babelsberg) to kolejne urzeczywistnione fantazje władców Prus, które można podziwiać do dzisiaj. Militarny charakter miasta podkreślają dawne XIX-wieczne budynki koszar, obecnie zamienione na mieszkania, biura i hale sportowe, oraz trzy z istniejących niegdyś pięciu poczdamskich bram miejskich. Ciekawostką architektoniczną, a zarazem świadectwem obecności licznych obcokrajowców, mających udział w tworzeniu historii Poczdamu, są Holländisches Viertel (Dzielnica Holenderska), Russische Kolonie Alexandrowka (Rosyjska Kolonia Aleksandrowka) oraz osiedle tkaczy czeskich Weberviertel. Podobnie jak Berlin, stolica Brandenburgii stara się naprawiać błędne decyzje enerdowskich władz – przywraca blask fasadom wielu historycznych budynków i odbudowuje barokowy Stadtschloss (Pałac Miejski), do którego w 2014 r. planuje się wprowadzić parlament Brandenburgii Landtag.

Otwarte przestrzenie Brandenburgii

Ten powstały w 1990 r. nowy kraj związkowy Niemiec na pierwszy rzut oka może wydawać się nudny i monotonny. W jego krajobrazie dominują pola uprawne, akweny wodne i wieże kościelne małych miasteczek. Jednakże tutejszy niezniszczony przemysłem obszar, w większości nizinny lub pagórkowaty, z bogatą siecią jezior, rzek i kanałów, stanowi doskonałe miejsce do uprawiania wszelkich form turystyki aktywnej. Brandenburgia ma aż 7 tys. km oznakowanych ścieżek rowerowych łączących regionalne ciekawostki i warte odwiedzenia atrakcje. Unikatem w skali Europy jest Flaeming-Skate – 230-kilometrowa sieć wyasfaltowanych dróg do jazdy na rolkach czy rowerze w powiecie Teltow-Fläming, położonym na południowy zachód od Berlina. Korzystając z tych specjalnie przygotowanych tras, z miasta Luckenwalde do oddalonego o ok. 13 km Juterbogu dojedziemy zz Brandenburska Gänsetour (Trasa Gęsi)

AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 151 zz Pałac w Oranienburgu w ciągu ponad 2 godz. Ta pierwsza miejscowość słynie m.in. z właściciela lokalnej fabryki papieru Hermanna Henschela, który zdegustowany mało higienicznym sposobem owijania żywności w zużyte gazety wynalazł w 1867 r. talerz kartonowy. Jüterbog zachwyci z kolei swoimi obwarowaniami, ceglanymi gotyckimi budowlami i najpiękniej usytuowanymi w całej Brandenburgii biblioteką oraz punktem informacji turystycznej, mieszczącymi się w dawnym kościele franciszkanów.

FOT. Tourismusverband Mecklenburg-Vorpommern

Biosphärenreservat Spreewald. Rzeka Sprewa rozgałęzia się tutaj na dziesiątki mniejszych kanałów, tworzących fascynującą sieć dróg wodnych o łącznej długości 970 km. Na wycieczkę kajakiem lub czółnem warto zabrać ze sobą nie tylko dobrą mapę, ale i specjały regionalnej kuchni, w której dominują kiszone i marynowane ogórki spreewaldzkie. Są one tematem przewodnim licznych lokalnych festynów, a specjalna, aż 260-kilometrowa, ścieżka rowerowa GurkenFOT. German National Tourist Board/Andreas Kaster -Radweg prowadzi przez tereny upraw zz Spreewald – kanał Lübbenau-Lehde tych warzyw i zaznajamia ze sposobem To jednak tylko jedna z wielu propozycji przygotowywania przetworów. Z kowycieczkowych, które mogą tu wybrać lei miejscowa manufaktura czekolady miłośnicy aktywnego spędzania czasu. Confiserie Felicitas (w Hornow) sprzePodczas wizyty w brandenburskim daje miniaturowe ogórki z kakaowej landzie nie wolno nam także zapo- masy w stylizowanych słoiczkach. mnieć o rezerwacie biosfery UNESCO Takiej popularności nie zdobyły jeszcze

dwa inne brandenburskie przysmaki: truskawki i szparagi. Hitem turystycznym Brandenburgii stał się kompleks Tropical Islands, otwarty w 2004 r. Ściągają do niego rzesze spragnionych ciepłego klimatu amatorów kąpieli. Pomysł, aby pod dachem wielkiej hali, wzniesionej pierwotnie do produkcji sterowców, umieścić fragment tropikalnego wybrzeża, znalazł również uznanie wśród Polaków. Podczas wizyty w Berlinie, Poczdamie, a czasem nawet stolicy sąsiedniego landu – saksońskim Dreźnie, tak organizują sobie plan dnia, żeby móc choć kilka godzin spędzić na piaszczystej plaży tego niezwykłego centrum rozrywki i wypoczynku. Polecam pójść za ich przykładem i zakończyć wycieczkę do stolicy Niemiec i jej okolic relaksem na tej wspaniałej tropikalnej wyspie. 

wiosna 2013 • AllInclusive


152 EuroPodróże

Przez Irlandiê ze św. Patrykiem

<< W IV i V w., gdy w Hibernii (łacińska nazwa Irlandii) ludzie żyli głównie z rolnictwa, jej terytorium podzielone było na wiele małych królestw. Mimo iż Rzymianie podbili sąsiednią Brytanię, nigdy nie pokusili się, aby zająć ziemie po drugiej stronie dzisiejszego Morza Irlandzkiego. Dlatego bez problemu mogła się tu rozwijać kultura celtycka. To wtedy rozpoczęła się chrystianizacja tej krainy, a dawne tradycje w połączeniu z nową religią zapoczątkowały rozwój irlandzkiej sztuki i literatury. >>

AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 153

S

zmaragdowa wyspa należy obecnie do dwóch państw: Republiki Irlandii (Éire) oraz Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Te oddzielone od siebie granicą obszary łączy jednak nierozerwalnie wspólna historia, której częścią jest postać pewnego wczesnochrześcijańskiego duchownego...

Trudno chyba wymienić drugiego takiego świętego (może poza biskupami Miry Mikołajem i Terni Walentym, zmarłymi odpowiednio 6 grudnia ok. 345 r. i 14 lutego ok. 269 r.), którego rocznicę śmierci (przypadającą na dzień 17 marca) obchodzi się w tak wielu miejscach na całym świecie. Św. Patryk (ok. 385–461), bo o nim tu mowa, zapewne zdziwiłby się tą niezwykłą ogólnoświatową popularnością i przywiązaniem mieszkańców Irlandii, zwłaszcza że sam Irlandczykiem nie był. Krąży o nim wiele legend, które tak przemieszały się z faktami, że dziś trudno oddzielić jedne od drugich. Historycy spierają się, czy tak naprawdę na wyspie działał jeden misjonarz o tym imieniu czy dwóch i czy Irlandczycy usłyszeli ewangelię po raz pierwszy właśnie od niego. Bez względu na to, jaka jest prawda, co roku ten szcze-

gólny marcowy dzień, gdy króluje kolor zielony, świętuje się przy dźwiękach skocznych jigów i polek.

Porwanie, misja, koniczyna i węże

Św. Patryk swoim przybyciem zmienił oblicze Irlandii. Historycy odtwarzają jego biografię na podstawie późniejszych przekazów i dwóch przypisywanych mu dokumentów: Wyznania oraz Listu do chrześcijan, poddanych tyrana Coroticusa. Podobno potrafił w niezwykły sposób wykorzystać pogańskie tradycje do szerzenia chrześcijaństwa. Legendy ukazują go jako postać rodem ze starożytnych mitologii, herosa pokonującego w magicznych pojedynkach tych, którzy do tej pory niepodzielnie rządzili duszami Irlandczyków – druidów. Patron Irlandii urodził się najpewniej w Szkocji lub na terenach dzisiejszej Walii. Pochodził z wykształconej rodziny, jego ojciec był diakonem i dekurionem, czyli urzędnikiem rady którejś jednostki administracyjnej w prowincji rzymskiej. 16-letniego chłopca porwali irlandzcy piraci, którzy zabrali go ze sobą na wyspę i sprzedali do niewoli. Przez sześć długich lat pasł owce i modlił się o wyzwolenie. Zgodnie z legendą jego modlitwy zostały wysłuchane i dzięki boskiej pomocy dotarł na wybrzeże, skąd na pokładzie statku handlowego powrócił do domu. Idąc za głosem powołania, zdecydował się kształcić na biskupa misyjnego. W Wyznaniu pisze,  zz Rock of Cashel w mieście Cashel (hrabstwo Tipperary)

fot. Tourism Ireland

JUSTYNA MAZUREK-SCHRAMM

wiosna 2013 • AllInclusive


154 EuroPodróże

fot. Tourism Ireland/Chris Hill

zz Góra Croagh Patrick (764 m n.p.m.) koło miasta Westport że nieprzypadkowo zaczął szerzyć chrześcijaństwo właśnie w Irlandii. Jej mieszkańcy ukazali mu się we śnie, błagając go o to, żeby powrócił na wyspę i wydobył ich z pogaństwa. Według podań św. Patryk tłumaczył tutejszym poganom dogmat jedynego

Boga w trzech osobach na przykładzie trójlistnej koniczyny. To właśnie ta niepozorna roślina stała się później symbolem kraju, a współcześnie w dniu imienin patrona Irlandii zdobi nie tylko ubrania Irlandczyków. Malują ją sobie oni także na policzkach, a irlandzkie

firmy różnego rodzaju używają jej jako znaku towarowego. W Polsce z okazji narodowego święta Irlandii jej ambasa-

zz Katedra rzymskokatolicka św. Patryka w Armagh w Irlandii Północnej fot. Armagh City and District Council

fot. Northern Ireland Tourist Board

zz Krzyż celtycki w Armagh dor od kilku lat wręcza naszemu prezydentowi kryształową kulę wypełnioną koniczyną. W USA tradycja ta sięga czasów prezydentury Johna Fitzgeralda Kennedy’ego (1961–1963). Ten symboliczny podarunek przekazuje tu 17 marca irlandzki premier. AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 155 Miejscem niewątpliwie najmocniej związanym z założonymi przez niego strukturami kościelnymi jest Armagh w hrabstwie o tej samej nazwie (Irlandia Północna). To tutaj wybudował on w 445 r. kościół określany mianem „najświętszego ze wszystkich”, w którym rezydował. Zgodnie z legendą zmarł 17 marca 461 r. w położonej niedaleko małej miejscowości Saul.

go wielkim głazem z wyrzeźbionym prostym krzyżem i napisem Patrick. Według tradycji w tej samej mogile spoczywają szczątki dwóch innych irlandzkich świętych: Brygidy z Kildare i Kolumbana.

Dziedzictwo świętego

Św. Patryk pozostawił po sobie wiernych wyznawców i niezwykłą struk-

fot. Armagh City and District Council

zz Kompleks Saint Patrick’s Trian w Armagh Ten wczesnochrześcijański misjonarz nie tylko nauczał, ale także umartwiał się i pościł, żeby odpokutować za grzechy Irlandczyków. Dzięki modlitwom podczas swojego 40-dniowego postu na szczycie góry nazwanej później jego imieniem – Croagh Patrick (764 m n.p.m.), wygnał z wyspy wszystkie węże, symbol pierworodnego grzechu. Naukowcy wprawdzie twierdzą, że tak naprawdę te gady nigdy nie żyły na irlandzkiej ziemi. Nie zmienia to jednak faktu, że w ikonografii św. Patryka przedstawia się często z wężami wijącymi się u jego stóp.

fot. Northern Ireland Tourist Board

zz Grób św. Patryka w Downpatrick w Irlandii Północnej Grób św. Patryka znajduje się jednak w pobliskim Downpatrick w hrabstwie Down (Irlandia Północna) na przykościelnym cmentarzu. Oznaczono

turę kościelną opartą na opactwach. Tutejsze klasztory nie tylko pełniły rolę czysto religijną, ale były przede wszystkim szkołami. W klasztornych 

the GATHERING – ŚWIĘTO IRLANDZKOŚCI

>The Gathering Ireland 2013 jest wspólną akcją promocyjną organizacji Fáilte Ireland i Tourism Ireland organizowaną na terenie Irlandii. To trwająca przez cały rok celebracja prawdziwej irlandzkości, miejscowej bogatej kultury, tradycji i zwyczajów, nie tylko poprzez festiwale, których odbywa się zawsze mnóstwo na tej malowniczej szmaragdowej wyspie, ale przede wszystkim poprzez radosne spotkania rozrzuconych po świecie Irlandczyków, osób o irlandzkich korzeniach (podobno żyje ich na naszym globie ponad 70 mln!) czy po prostu przyjaciół i miłośników tego kraju. The Gathering oznacza zgromadzenie, zebranie, zlot. Tym terminem można określać np. spotkania absolwentów danej szkoły, mecze towarzyskie drużyn uprawiających popularne w Irlandii sporty gaelickie, głównie hurling,

FOT. TOURISM IRELAND

zz Irlandczycy są skorzy do pogawędek

camogie i futbol gaelicki, a także zabawy ludowe. W organizację The Gathering Ireland 2013 angażują się też spontanicznie sami mieszkańcy wyspy, zapraszając do swojej ojczyzny znajomych, przyjaciół i krewnych z całego świata. Zgodnie z oczekiwaniami pomysłodawców tej szeroko zakrojonej akcji ma to być największa promocja Irlandii na naszym globie. Specjalnie stworzona strona internetowa (www.thegatheringireland.com) ułatwia znalezienie interesujących wydarzeń i zaplanowanie własnych ciekawych spotkań ( gatherings ), które zostaną potem umieszczone w kalendarzu imprez i zaznaczone na mapie. Jeśli będziemy wysyłać w tym roku pocztówkę z Irlandii, warto upewnić się, czy naklejono na nią okolicznościowy znaczek pocztowy z The Gathering Ireland 2013.

wiosna 2013 • AllInclusive


156 EuroPodróże Uważa się, że ich wygląd wymyślił sam św. Patryk. W znak Chrystusa wpisał symbol starej religii – słońce, zaś bogate zdobienia i sceny rodzajowe miały być swoistą biblią dla ubogich – nowych, niepiśmiennych wyznawców wiary chrześcijańskiej. zz Trójlistna koniczyna – symbol Irlandii fot. Northern Ireland Tourist Board

fot. tourism ireland/Holger Leue

zz Trinity College założono w 1592 r. w Dublinie skryptoriach powstawały prawdziwe arcydzieła sztuki – bogato iluminowane ewangeliarze, z których najsłynniejszy Book of Kells (Księgę z Kells) można oglądać dzisiaj w dublińskim Trinity College (Kolegium Trójcy Świętej). Dzięki mnichom zachowały się najpiękniejsze irlandzkie legendy przekazywane ust-

nie z pokolenia na pokolenie. Same klasztory są unikatowym przykładem architektury sakralnej, która charakteryzuje się wysokimi okrągłymi wieżami, przysadzistymi, najczęściej jednonawowymi, kamiennymi kościółkami oraz wielkimi krzyżami irlandzkimi. Te ostatnie spotkamy tylko w Irlandii.

zz Dzień św. Patryka (17 marca) – parada w Dublinie fot. tourism ireland

AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 157 św. Patryka obchodzi się niemal w każdym większym mieście. Liczba polskich zespołów wykonujących irlandzkie tańce i muzykę zadziwia nawet samych Irlandczyków.

Śladami św. Patryka

Miejsca związane z osobą patrona Irlandii weszły do kanonu największych atrakcji turystycznych wyspy. Podróż po niej śladami św. Patryka można zaplanować np. według wydarzeń z jego biografii. Historycy do dziś spierają się co do tego, gdzie przebywał porwafot. Northern Ireland Tourist Board ny za młodu apostoł Irlandii. Jedni zz Góra Slemish (437 m n.p.m.) na wschód od miasta Ballymena podają okolice góry Slemish w hrabŚwiat w kolorze Podobna atmosfera radości panuje stwie Antrim (Irlandia Północna), inni zielonym zresztą wówczas w irlandzkich pu- – Killala Bay, czyli zatoki Killala Międzynarodowa popularność Dnia bach w całej Europie. W Polsce Dzień w hrabstwie Mayo. Oba miejsca  św. Patryka wydaje się wielkim fenomenem. O ile celebrowanie tego święta w Stanach Zjednoczonych, Australii czy Wielkiej Brytanii, gdzie irlandzcy emigranci stanowią dość liczną grupę, specjalnie nikogo nie dziwi, o tyle w przypadku innych krajów sprawa nie jest już taka prosta. Kluczem do rozwiązania tej zagadki może być charakter obchodów. Co roku w Irlandii 17 marca odbywają się najpierw uroczyste msze święte za ojczyznę, a później zaczyna się huczna zabawa. Na ulicach miast organizuje się parady, z których największa przechodzi dublińską O’Connell Street. Wszystkie puby rozbrzmiewają skoczną muzyką. Każdy centyfot. Northern Ireland Tourist Board metr drewnianych parkietów zajmują zz Kościół w Saul w Irlandii Północnej tancerze.

PRZYGODA Z ANGIELSKIM W IRLANDII

> Nauka angielskiego wcale nie musi być nudna ani nieatrakcyjna. Irlandia oferuje dziesiątki profesjonalnych kursów językowych, które nie mają nic wspólnego z mozolnym wbijaniem do głowy słówek. 55 uznanych szkół angielskiego zrzeszonych w ramach organizacji Marketing English in Ireland (MEI) jest dosko-

FOT. TOURISM IRELAND

zz W Irlandii spotkamy wielu studentów

nale przygotowanych na przyjęcie każdego roku niemal 200 tys. studentów w różnym wieku i oferuje im – oczywiście oprócz nauki – pełne atrakcji wakacje (www.mei.ie). Można bez większego problemu wybrać kurs językowy połączony np. z grą w golfa, jazdą konną, wędkarstwem czy poznawaniem irlandzkiej literatury i kultury. Szkoły zapewniają też zwykle zakwaterowanie u miejscowych rodzin, co stanowi niewątpliwie dodatkowy czynnik mobilizujący do stałego ćwiczenia angielskiego w praktyce. Dostępne są specjalne programy przygotowujące m.in. do międzynarodowych egzaminów, a także specjalistyczne kursy, np. dla biznesmenów, lekarzy, prawników czy specjalistów od reklamy i marketingu. Wybierając szkołę językową w Irlandii, dobrze jest zwrócić uwagę na to, gdzie się ona znajduje, czy ma swoją siedzibę w jakimś atrakcyjnym miejscu… Nie brak – oczywiście – tego typu placówek w dużych miastach, czyli stołecznym Dublinie i Cork, oraz pięknych okolicach w zachodniej części wyspy. W tym roku warto zainteresować się również szkołami języka angielskiego

w Irlandii Północnej, zwłaszcza w Derry, które otrzymało prestiżowy tytuł Miasta Kultury Zjednoczonego Królestwa 2013 (UK City of Culture 2013). Można więc być pewnym, że nie zabraknie w nim licznych atrakcji urozmaicających naukę i wzbogacających pobyt (www.cityofculture2013.com).

zz Derry leży nad rzeką Foyle

FOT. TOURISM IRELAND

wiosna 2013 • AllInclusive


158 EuroPodróże

FOT. WIKIPEDIA.COM/Michael Kooiman

zz Hill of Slane słynie m.in. z ruin klasztoru należą do niezmiernie urokliwych i warto je polecić szczególnie osobom lubiącym aktywny wypoczynek. W Saul w hrabstwie Down zgodnie z legendą w podarowanej przez lokalnego wodza stodole misjonarz założył pierwszy kościół. Obecnie jest to niewielka miejscowość, a mała świątynia położona na tutejszym cmentarzu stanowi – oczywiście – replikę tej pierwotnej. Towarzyszy jej równie współczesna wysoka, okrągła wieża. Sporych rozmiarów posąg św. Patryka spogląda ze szczytu Slieve Patrick na kościół. Brązowe tablice otaczające cokół przedstawiają sceny z życia świętego. Hill of Slane (wzgórze Slane) w hrabstwie Meath to symboliczne miejsce. Dzisiaj znajdują się tutaj urokliwe i bez wątpienia niezmiernie fotogeniczne pozostałości klasztoru. Można stąd dostrzec Hill of Tara (wzgórze Tara, 197 m n.p.m.) – centrum władzy administracyjnej Irlandii i siedzibę arcykrólów przez pierwsze dziesięć stuleci naszej ery. Nieugięta wiara

św. Patryka robiła na jemu współczesnych ogromne wrażenie. Gdy mimo królewskiego zarządzenia, które jedy-

wstania Chrystusa wielkanocnym ogniskiem na przeciwległym Slane, król Lóegaire nie ukarał go, a nawet pozwolił mu kontynuować na tych ziemiach chrystianizację. Dziś pobliska niewielka miejscowość Slane słynie z przepięknego zamku oraz z urządzanych na terenach posiadłości koncertów rockowych (Slane Concert), podczas których występowali m.in. U2, R.E.M., The Rolling Stones, Madonna, Red Hot Chili Peppers czy Bob Dylan. Rock of Cashel, czyli Skała Cashel, to górujące nad okolicą eklektyczne skupisko średniowiecznych budowli sakralno-obronnych położone w hrabstwie Tipperary. Znajdziemy tu

FOT. ipadwallsdepot.com

zz Hill of Tara – siedziba tzw. wielkich królów Irlandii nie druidom zezwalało na rozpalanie tradycyjnego ognia na wzgórzu Tara, misjonarz uczcił dzień zmartwychFOT. TOURISM IRELAND

romańską Cormac’s Chapel (Kaplicę Cormaca), gotycki kościół i wysoką, okrągłą wieżę oraz zachwycimy się wspaniałymi widokami. Zgodnie z legendą wzniesienie powstało, gdy szatan upuścił w tym miejscu głaz z położonej dalej na północ góry Devil’s Bit (478 m n.p.m.), po tym jak święty Patryk wypędził go z jego jaskini. Wspomniana już Croagh Patrick w hrabstwie Mayo staje się co roku celem pielgrzymek w ostatnią niedzielę lipca. Tysiące Irlandczyków i wiernych z całego świata wspina się boso zz Twierdza Rock of Cashel

AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 159 St. Patrick’s Purgatory (Czyśćcem św. Patryka). Słowo Derg w języku celtyckim oznacza „czerwień”. Misjonarz miał podobno pokonać bestię mieszkającą na wyspie, a jej krew zabarwiła wody jeziora. W tutejszej jaskini św. Patryk stanął u wrót czyśćca. Odtąd miejsce to stało się celem wędrówek dla pokutników z całego świata. Ostatnią pozycję na naszej li ście zajmuje Armagh w hrabstwie Down. To tutaj późniejszy patron Irlandii założył w 445 r. biskupstwo. Miasto pełni dzisiaj funkcję siedziby władz dwóch kościołów: katolickiego i protestanckiego. Na przeciwległych wzgórzach stoją dwie świątyFOT. TOURISM IRELAND/Holger Leue nie tych odłamów chrześcijaństwa zz Góra Croagh Patrick i Clew Bay (zatoka Clew) – obie pod wezwaniem św. Patryka. na szczyt tej góry. Pielgrzymi modlą znanym tego typu ośrodkiem dla Myślę, że wizyta w Armagh może się po drodze przy specjalnie wytyczo- szukających wyciszenia jest cen- b y ć d o b r y m z a ko ń c z e n i e m n a nych stacjach, a na koniec biorą udział trum pielgrzymkowe na wyspie szej podróży śladami tej niezwykle w nabożeństwie w kapliczce św. Patryka. Upamiętniają w ten sposób post świętego, dzięki któremu z Irlandii zniknęły wszystkie węże. G ó r a n i e i m p o n u j e w y s o ko ś c i ą (ma jedynie 764 m n.p.m.), ale dla turystów nie przyzwyczajonych do wspinaczek może stanowić wyzwanie. Przy dobrej pogodzie widoki roztaczające się ze szczytu rekompensują trudy wyprawy. Panorama błękitnej Clew Bay (zatoki Clew) i krajobraz południowej części hrabstwa Mayo są rzeczywiście malownicze. Po zejściu warto zajrzeć do maleńkiego pubu u sam e g o p o d n ó ż a C r o a g h Pa t r i c k – pinta (ok. 0,57 l) zimnego stouta (ciemnego piwa) nigdy nie będzie smakować lepiej niż po takiej wspinaczce. W dzisiejszych czasach, gdy doba wydaje się za krótka, a ludzie coFOT. TOURISM IRELAND/Shannon Development r a z c z ę ś c i e j n a r z e ka j ą n a s t r e s zz Jezioro Lough Derg na rzece Shannon i przepracowanie, dużą popularnością cieszą się oferty weekendów bez n a j e z i o r z e L o u g h D e r g ważnej dla Irlandczyków postaci, t e l e f o n ó w i ko m p u t e r a w c i s z y z b a z y l i k ą o r a z z a b u d o w a n i a - której losy na zawsze wpisały się klasztorów. W Irlandii najbardziej m i d l a p i e l g r z y m ó w, n a z y w a n e w historię wyspy. 

wiosna 2013 • AllInclusive


160 EuroPodróże

Sardynia

– kraina sprzyjających wiatrów ELŻBIETA PAWEŁEK

<< Ta piękna wyspa miała wielu sławnych wielbicieli wśród elit politycznych i arystokracji. Dziś jest rajem żeglarzy, nurków oraz wind- i kitesurferów. Turystów szukających błogiego wypoczynku kusi błękitną wodą, kilometrami uroczych plaż i luksusem Costa Smeralda (Szmaragdowego Wybrzeża). >> AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 161

D

fot. wikipedia.com/Luca Giudicatti

zz Spiaggia Rosa (Różowa Plaża) na wyspie Budelli w archipelagu La Maddalena ruga po Sycylii największa wyspa Morza Na górzystej w znacznej części Sardynii good price – zachęcają do zakupów z szeŚródziemnego posiada sta- temperatura nie spada zazwyczaj poni- rokim uśmiechem. – English, Deutsch, tus regionu autonomicznego żej zera nawet w okresie zimy, a słoń- Français, Español? – próbują odgadnąć Włoch. To poczucie odrębno- ce świeci przez większość dni w roku. naszą narodowość. W tym czasie więkści to zapewne dziedzictwo Dlatego żadna pora nie wydaje się szość ludzi sączy espresso lub zimną po historycznym Królestwie nieodpowiednia na wyjazd w te stro- wodę mineralną przy Via Sardegna, Sardynii, które choć w ciągu ny. Oprócz wspaniałych krajobrazów gdzie roi się od klimatycznych kawiaresetek lat istnienia zmieniało na uwagę zasługują też tutejsze urokli- nek i restauracji. Pod rozłożystymi paswoje granice i przechodzi- we miasta i porty. rasolami łatwiej przetrwać żar lejący się z nieba. Znany angielski pisarz David ło z rąk do rąk, zakończyło Herbert Lawrence (1885–1930) w swoswój żywot dopiero w 1861 r. Przerwa obiadowa po włączeniu do Królestwa na plaży jej książce Morze i Sardynia (Sea and Włoch. Potwierdza je także Cagliari, stolica Sardynii, w południe Sardinia) z 1921 r. twierdził, że Cagliari język sardyński, nadal uży- przypomina rozgrzaną patelnię. Upał jest dość ładne, ale trochę dziwne i w ogóle wany przez mieszkańców nie przeszkadza jednak Senegalczykom nie przypomina Włoch. Po niemal 100 lahandlującym na chodnikach. – Madame, tach niewiele się zmieniło. Na pewno  wyspy. wiosna 2013 • AllInclusive


162 EuroPodróże

FOT. FOTOTECA ENIT/Sandro Bedessi

przybyło mieszkańców, żyje ich tutaj już 150 tys. Wyrosły nowoczesne przedmieścia z blokami, które jednych zachwycają, a innych denerwują. Jednak nadal nad stolicą góruje stare centrum otoczone pizańskimi fortyfikacjami, jej wybrzeże pokrywa złoty piasek, a w niewielkich lagunach można bez końca podglądać flamingi, żurawie i kormorany. – Miasto trochę szpecą stare koszary wojskowe, położone, jak na ironię, w przepięknym miejscu nad samym morzem – mówi nam Giulia, od kilkunastu lat miesz-

zz Cagliari – Bastione di Saint Remy

FOT. FOTOTECA ENIT/Sandro Bedessi

zz Torre dell’Elefante z 1307 r.

kająca na Sardynii. Kiedyś dziwiła się, jąca skała, nazywana Sella del Diavolo że w porze letniej sjesty wszyscy pędzili – Diabelskim Siodłem. Podobno w tym na miejską plażę, a potem zrelaksowani miejscu św. Michał Archanioł wygrał lub spieczeni na raka wracali do pracy. walkę z diabłem. Teraz sama tak robi. Niektórzy wybieWieczorem najprzyjemniej posparają na plażowanie przybrzeżną dziel- cerować po Via Manno, uważanej za nicę Poetto (15 min. miejskim auto- jedną z najpiękniejszych sardyńskich busem z Piazza Matteotti) ze względu promenad. Po drodze mijamy hałaśliwe na bardziej kameralną atmosferę i brak Piazza Yenne i Largo Carlo Felice, przy tłoku. Z morza wynurza się tu intrygu- których skupiła się większość sklepów, zz Panorama Cagliari z punktu widokowego koło Castello (Zamku) FOT. FOTOTECA ENIT/Sandro Bedessi

AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 163

FOT. FOTOTECA ENIT/Vito Arcomano

zz Fasada Cattedrale di Cagliari hoteli, barów i banków. Zwiedzanie Cagliari można właściwie ograniczyć do jego starej części, czyli Castello. To labirynt średniowiecznych uliczek, miejskie fortyfikacje Torre dell’Elefante (Wieża Słonia) i Torre di San Pancrazio (Wieża św. Pankracego) czy przeszywająca chłodem romańska Cattedrale di Cagliari (Katedra Cagliari), o której mówi się, że przepuszczona przez maszynę czasu, przesiąkła barokiem. Spod monumentalnego Bastione di Saint Remy (Bastionu św. Remigiusza) warto wejść krętymi, wąskimi schodami na górę. Trud wspinaczki rekompensuje piękny widok na port i okoliczne laguny. Stąd też najlepiej podziwiać zachody słońca. Czerwona kula znika za horyzontem, rozświetlając morze w niezwykle widowiskowy sposób.

FOT. FOTOTECA ENIT/Vito Arcomano

zz Cagliari jest pełne zabytków żenia napisał w raporcie: Bóg jeden wie, że będąc w posiadaniu Sardynii, nie pragnęlibyśmy już Malty ani żadnej innej wyspy. Pierwszą osobą, która przyczyniła się do jej rozwoju był… Benito Mussolini. Za jego rządów przeprowadzono reformy ziemskie, osuszono grunty, postawiono tamy na rzekach. Dopiero po II wojnie światowej wyspa, podobnie jak Sycylia, uzyskała autonomię. Sardyńskie władze sprawują dziś kontrolę nad transportem, turystyką, przemysłem i policją. A jednak mieszkańcy czują urazę do rządu włoskiego, mając mu za złe, że uczynił z Sardynii główną bazę wojsk NATO na Morzu Śródziemnym. – Sardyńczycy zawsze byli wykorzystywani. Są bardzo nieśmiali i zamknięci, ale cechu-

je ich duże poczucie dumy. Chociaż ostatnio to się zmienia – dodaje Giulia. Wielu z nich pracuje w usługach turystycznych, jak Emilio, kelner w niewielkiej restauracji, uwijający się jak w ukropie między stolikami z gośćmi. Na naszych talerzach lądują kraby z grilla, doprawione jałowcem i mirtem, rozpływająca się w ustach pieczeń wieprzowa i duszone ryby. Na zakończenie uczty próbujemy słodkiej grappy pod nazwą Malvasia, która szybko uderza do głowy. Wyspiarze, tacy jak Emilio, szczycą się tym, że nie ma tu ani bardzo dużych miast, ani ciężkiego przemysłu. Dzięki temu sardyńskie plaże należą do najczystszych we Włoszech. Kameralne ośrodki wypoczynkowe położone malowniczo nad samym morzem stanowią często wymarzoną oazę spokoju dla zapracowanych Europejczyków  FOT. FOTOTECA ENIT/Sandro Bedessi

W obcych rękach

Kiedy David Herbert Lawrence przyjechał na Sardynię, wydała mu się egzotyczna i zagubiona pomiędzy Europą i Afryką, wręcz niczyja. Sardyńczycy uważają, że to efekt długiej, dramatycznej historii i nieustających podbojów wyspy przez inne nacje. Można znaleźć tutaj ślady panowania Kartagińczyków, Rzymian czy Hiszpanów. Próbował ją zdobyć również Napoleon i słynny admirał Horatio Nelson, dowodzący flotą brytyjską. Po 15 miesiącach bezskutecznego oblęzz Buggerru – Spiaggia di San Nicolò wiosna 2013 • AllInclusive


164 EuroPodróże

FOT. FOTOTECA ENIT/Sandro Bedessi

o skołatanych nerwach. Nic więc dziwnego, że coraz więcej mieszkańców ze stałego lądu, nazywanego przez miejscowych il continente, przyjeżdża w te strony.

Morze o barwie szmaragdów

Sardynia pozostałaby zapewne wyspą pasterzy, gdyby nie książę Aga Chan IV – religijny przywódca ismailickich nizarytów. W 1958 r. przybił do tutejszego brzegu swoim jachtem, szukając schronienia przed sztormem. Tak zachwycił się północnym wy-

zz Miejscowość Castelsardo nad zatoką Asinara na północy Sardynii brzeżem, pełnym małych zatoczek, że postanowił kupić tutaj ziemię. Wkrótce jego przedstawiciele namówili miejscowych rolników do sprzedaży 10 km nadmorskiego pasa za niską cenę. Zaradny książę ściągnął najpierw inwestorów, którzy zbudowali luksusowe hotele, a potem koronowane głowy i inne ważne osobistości. Świat dowiedział się o istnieniu Costa Smeralda (Szmaragdowego Wybrzeża) – jednego z najpiękniejszych w basenie Morza Śródziemnego. Jego nazwa pochodzi FOT. FOTOTECA ENIT/Sandro Bedessi

od koloru morza w tej okolicy. Nie ma na nim hoteli przypominających miejskie wieżowce, tablic reklamowych, krzykliwych restauracji szybkiej obsługi. Przestronne apartamenty z naturalnego kamienia dyskretnie wkomponowano w krajobraz. Podobno wpada tu były premier Włoch Silvio Berlusconi, kiedy ma dość skandali wokół swojej osoby. Bywała w tym miejscu także obecna księżna Hanoweru i Monako Karolina oraz słynny projektant mody Karl Lagerfeld. Dyskretna ochrona bierze pod lupę każdego gościa. Wraz z Giulią podążamy jednak śmiało do Porto Cervo, czyli Portu Jelenia. To niepisana stolica Szmaragdowego Wybrzeża. Wymuskane alejki, budynki wystylizowane na wiejskie domy – cała osada przypomina idylliczną śródziemnomorską wioskę, doskonałe miejsce na ucieczkę od szarej codzienności. W wielkiej przystani aż tłoczno od wspaniałych jachtów i katamaranów kołyszących się lekko na wietrze. W powietrzu unosi się zapach luksusu. O ceny lepiej nie pytać, wszystko kosztuje tutaj kilka razy drożej niż w innych ośrodkach... zz Orosei z przepiękną plażą Biderrosa

AllInclusive • wiosna 2013


EuroPodróże 165 zz Tharros – ruiny miasta fenickiego

Na skrzydłach wiatru

Sardynia, wyspa dwóch żywiołów – wody i wiatru, okazuje się wymarzonym miejscem dla miłośników sportów wodnych. Nieustannie wiejące mistral, scirocco i levante, ponad 200 km plaż z białym piaskiem oraz krystalicznie czysta woda stwarzają wręcz idealne warunki do kitesurfingu. Latem można uprawiać go w kilku miejscach, przez cały rok – jedynie w Porto Botte. Działa tu polska szkoła kitesurfingu SKYHIGH, wystawiająca uczestnikom kursu certyfikaty IKO (International Kiteboardig Organization), uprawniające do wypożyczenia sprzętu we wszystkich centrach IKO na całym świecie. Bardziej zaawansowani mogą wypuścić się na kitesafari z przewodnikiem – ekscytującą tygodniową wędrówkę po najpiękniejszych zatokach Sardynii.

FOT. FOTOTECA ENIT/Vito Arcomano

stać ich na opłaty portowe. Sardynia oferuje też wiele atrakcji amatorom nurkowania. Swoim łagodnym klimatem i ciepłą wodą (zimą jej temperatura nie spada poniżej 13°C) zachęca wręcz do poznawania morskiego królestwa. Na odkrywców czekają podwodne

FOT. FOTOTECA ENIT/Vito Arcomano

zz Widok na Park Narodowy Archipelagu La Maddalena u wybrzeży Sardynii Wysokie morskie fale najbardziej cieszą surferów. Pełno ich zawsze na miejskiej plaży Poetto w Cagliari, a także na Chia i Capo Mannu na półwyspie Sinis. W jego zatoczkach często cumują żeglarze, również na dziko, jeśli nie

groty, zatopione wraki statków i koralowce przy Capo Carbonara (przylądku Carbonara) oraz Isola dei Cavoli (wyspie Cavoli). Natomiast przy południowym brzegu nie lada atrakcją będą ławice tuńczyków.

Lekcja historii

Każdy sardyński przewodnik zapewnia jednak, że ten uroczy skrawek lądu ma dużo więcej do zaoferowania niż tylko słońce i morze. Nie trzeba długo szukać, aby napotkać tutaj rzymskie i kartagińskie ruiny, potężne fortece wzniesione przez Genueńczyków, wspaniałe budowle gotyckie i barokowe lub pełne elegancji kościoły pizańskie. Największe zaciekawienie budzą niezmiernie tajemnicze okrągłe, kamienne nuragi (pozostało ich prawie 7 tys.). Najprawdopodobniej pełniły one niegdyś m.in. funkcje obronne i reprezentacyjne. Nie ujrzymy ich w żadnym innym zakątku świata. Nie można opuścić wyspy bez wizyty w Alghero, przepięknym porcie w prawdziwie hiszpańskim stylu, ani w sąsiednim Sassari z zachwycającą starówką. Niektórzy do długiej listy miejsc, jakie koniecznie trzeba zobaczyć, dorzucają też należącą do Sardynii wyspę La Maddalena. Łatwo dostać się z niej na Caprerę, na której włoski generał i przywódca walk o wyzwolenie Włoch Giuseppe Garibaldi (1807–1882) spędził ostatnie lata swojego życia, pisząc powieści i hodując kozy. – Niestety, na wypoczynek à la Garibaldi nie ma jeszcze chętnych – śmieją się Sardyńczycy. 

wiosna 2013 • AllInclusive


FOT. Archiwum ROTWŁ

166 Weekend w Polsce

£ódzkie

<< Położone w samym centrum Polski województwo łódzkie pełne jest interesujących miast i miasteczek, atrakcyjnych tras turystycznych, malowniczych szlaków rowerowych, konnych i biegowych czy uroczych akwenów śródlądowych, doskonałych dla miłośników aktywnego wypoczynku, głównie żeglarstwa, kajakarstwa, windsurfingu i wędkarstwa. W jego stolicy, Łodzi, znajdziemy m.in. najwspanialsze w naszym kraju zabytki kultury żydowskiej, unikatowe centrum komiksu i Muzeum Kinematografii, modną Manufakturę – największe w Europie centrum kulturalno-rozrywkowo-handlowe, oraz słynną ulicę Piotrkowską z ponad 100 pubami, kawiarniami i restauracjami. W tym regionie turyści mogą też podążać śladami wielkich polskich artystów, pięknych zamków i pałaców, cennych obiektów architektury drewnianej, dziedzictwa przemysłowego czy sztuki militarnej, a także zrelaksować się w termach albo… uprawiać japońskie sporty i sztuki walki. To – oczywiście – tylko wybrane atrakcje, jakie odkryjemy w tętniącym życiem sercu Polski – na ziemi łódzkiej, która słynie z bogatych tradycji, kolorowego folkloru i burzliwej historii. Jeśli zdecydujemy się spędzić tutaj jeden z wiosennych weekendów, z pewnością będziemy się dobrze bawić i przeżyjemy wiele ciekawych przygód. >> AllInclusive • wiosna 2013


FOT. Archiwum ROTWŁ

Weekend w Polsce 167

– tętniące życiem serce Polski Michał domański

W

zz Opactwo Cystersów w Sulejowie – wspaniały zabytek architektury romańskiej Mało kto wie, że ziemia łódzka szczy-

powyżej 33 mln zł, z czego 16 mln sta-

o j e w ó d z t w o ł ó d z - ci się stworzonym niedawno najdłuż- nowiły środki unijne. Biegnie on przez kie zajmuje obszar szym w Europie (ponad 2100-kilome- 7 parków krajobrazowych, a na jego o powierzchni ponad 18 tys. trowym!) Łódzkim Szlakiem Konnym trasie położonych jest blisko 200 ośrodkm². Zamieszkuje go powyżej im. majora Henryka Dobrzańskiego ków jeździeckich, 21 punktów postojo2,5 mln ludzi. Na północy do- „Hubala”. Jego zorganizowanie wraz wych oraz liczne atrakcje turystyczne. minują rozległe i niemal pła- z wyposażeniem w całą nowoczesną Ze szlaku – oprócz miłośników turyskie równiny, a na południu infrastrukturę, urządzenia do nawigacji styki konnej – mogą korzystać również – pagórki. To zróżnicowanie i monitorowania turystów pochłonęło rowerzyści i wędrowcy. Tworzą go  terenu wynika z położenia zz W Łódzkiem można poczuć bliskość przyrody na najdłuższym szlaku konnym w Europie tego regionu na pograniczu FOT. Archiwum ROTWŁ Niżu Środkowoeuropejskiego i Wyżyn Polskich. W województwie znajdują się 44 miasta, w tym 3 na prawach powiatu – Łódź, Piotrków Trybunalski i Skierniewice. Prawie 9 proc. terytorium Łódzkiego (ok. 1800 km²) objęto szczególną ochroną. Istnieje tu 89 rezerwatów przyrody i 7 parków krajobrazowych (Załęczański, Przedborski, Sulejowski, Spalski, Międzyrzecza Warty i Widawki, Wzniesień Łódzkich i Bolimowski). zz Pałac Poznańskich, Muzeum Miasta Łodzi wiosna 2013 • AllInclusive


168 Weekend w Polsce

FOT. Archiwum ROTWŁ

zz Pałac w Walewicach koło Łowicza powstał w latach 1773–1783 nad rzeką Mrogą dwie pętle: wewnętrzna, oplatająca aglomerację łódzką, oraz zewnętrzna, która przebiega przez całe województwo. Dla wygody turystów podzielono je na 20-kilometrowe odcinki. Jeźdźcy i konie poruszają się po nich bezpiecznie dzięki ponad 100 specjalnie oznakowanym przejściom przez drogi samochodowe i linie kolejowe. W najbardziej atrakcyjnych miejscach, m.in. w Muzeum w Nieborowie i Arkadii, Opactwie Cystersów w Podklasztorzu (Sulejowie) czy Pałacu w Walewicach, dostępne są elektroniczne przewodniki w języku polskim i angielskim. Najwięcej funduszy zainwestowano w kompleks Centrum

Zarządzania Szlakiem Konnym przy ul. Wycieczkowej w Lesie Łagiewnickim w Łodzi. Jego pracownicy czuwają nad organizacją ruchu, a także nad bezpieczeństwem miłośników turystyki w siodle w województwie łódzkim. Znajdują się tu też boksy dla koni. W regionie nie ma ani gór (najwyższym naturalnym wzniesieniem jest Fajna Ryba w Przedborskim Parku Krajobrazowym – 347 m n.p.m.), ani morza, ale to nie oznacza, że nie można tutaj wspaniale wypocząć na łonie przyrody. Na turystów czekają m.in. obfitujące w grzyby i jagody lasy, liczne akweny śródlądowe, które przyciąga-

zz Duża Jadalnia – najbardziej reprezentacyjne wnętrze Pałacu Poznańskich FOT. Archiwum ROTWŁ

ją szczególnie amatorów wędkarstwa, ośrodki jeździeckie czy trasy rowerowe. Tego typu atrakcje oferują swoim gościom miejscowe gospodarstwa agroturystyczne. Stanowią one bez wątpienia kolejną chlubę tej ziemi położonej w samym centrum Polski. Od 2009 r. Sekretariat Regionalny Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich Województwa Łódzkiego organizuje Wojewódzki konkurs na najlepsze gospodarstwo agroturystyczne – Złota Grusza. Ostatnią edycję (w 2012 r.) wygrali: Sabina i Krzysztof Walczakowie i ich ekologiczny obiekt „Nad Rawką” w Budach Grabskich koło Skierniewic oraz Mariusz Mączka ze swoim ośrodkiem rekreacyjno-konferencyjnym „Gościniec nad Prosną” w Goli obok Bolesławca. Wszystkie osoby, które cenią sobie spokój i ciszę, szukają wytchnienia od miejskiego zgiełku, lubią relaks na świeżym powietrzu i bliski kontakt z naturą, z pewnością będą zadowolone z weekendu pod gruszą spędzonego w Łódzkiem.

„HOLLYŁÓDŹ”

Stolicą regionu jest 720-tysięczna Łódź. To obecnie trzecie miasto w kraju pod względem liczby ludności (po Warszawie i Krakowie). Z racji kwitnącego tu niegdyś przemysłu włókienniczego często nazywa się je polskim Manchesterem. Stolicę województwa łódzkiego określa się również mianem HollyŁódź, co nawiązuje do słynnego amerykań-

AllInclusive • wiosna 2013


Weekend w Polsce 169 skiego Hollywood, bowiem miejscowa Wytwórnia Filmów Fabularnych (WFF) przy ul. Łąkowej była kolebką powojennej kinematografii polskiej. Do lat 90. XX w. zrealizowano w niej niemal 600 filmów kinowych. Niestety, nie przetrwała ona kryzysu sztuki kinematograficznej w Polsce. W 1998 r. rozpoczęła się likwidacja tej zasłużonej placówki. Na szczęście, niesprzedana część dawnej WFF, Łódzkie Centrum Filmowe, zachowała największą w naszym kraju kolekcję środków inscenizacyjnych. Obecnie w tutejszych magazynach można podziwiać ponad 62 tys. rekwizytów oraz powyżej 150 tys. kostiumów i mundurów wojskowych pochodzących z takich filmów, jak np. Krzyżacy, Lalka, Stawka większa niż życie, Królowa Bona, Kingsajz czy Ziemia obiecana. W Łodzi w 1899 r. bracia Władysław i Antoni Krzemińscy założyli pierwsze stałe kino na terenie dzisiejszej Polski (pod nazwą „Teatr żywych fotografii” ). Od 1907 r. w mieście zaczęto też kręcić filmy. Pierwsze produkcje stano-

FOT. Archiwum ROTWŁ

zz Sala Lustrzana w Pałacu Poznańskich to miejsce licznych koncertów i widowisk i Jerzy Antczak. W stolicy wojewódz- Kinematografii wznosi się przy placu twa łódzkiego istnieje także od 1976 r. Zwycięstwa, tuż obok PWSFTviT, popuunikatowe w naszym kraju Muzeum larnie zwanej „Filmówką”. W wytworKinematografii. Rozpoczęło ono dzia- nych pałacowych wnętrzach zwiedzająłalność jako Dział Kultury Filmowej cy mogą oglądać dzisiaj m.in. eksponaty i Teatralnej w Muzeum Historii Miasta z dziejów polskiej kinematografii, urząŁodzi (obecnym Muzeum Miasta Łodzi), dzenia związane z rozwojem techniki a 8 lat później zostało wyodrębnione filmowej czy bogatą kolekcję plakatów jako jego oddział. W 1986 r. ta niezmier- kinowych. Z kolei przy ul. Piotrkowskiej, na odnie interesująca placówka muzealna otrzymała na swoją siedzibę pochodzący cinku między ul. 6 Sierpnia a pasażem z połowy XIX w. neorenesansowy pa- Rubinsteina, znajduje się łódzka Aleja łac Karola Scheiblera. Należał on nie- Gwiazd. Na jej pomysł – wzorowagdyś do jednego z największych łódz- ny na hollywoodzkiej Walk of Fame kich przemysłowców pochodzenia (Alei Sławy) – wpadł w 1997 r. Jan niemieckiego, którego z racji fortuny Machulski. Pierwsza mosiężna gwiazi skali produkcji nazywano „królem da – dla aktora Andrzeja Seweryna bawełny”. Zabytkowy gmach Muzeum – została wmurowana w maju 1998 r.  zz Muzeum Kinematografii – jedyny zachowany w Polsce autentyczny fotoplastikon z ok. 1900 r. FOT. Archiwum ROTWŁ

FOT. Archiwum ROTWŁ

zz Słynne schody łódzkiej „Filmówki” wiły głównie materiały kronikarskie, np. z Wystawy Rzemieślniczo-Przemysłowej w 1912 r. To właśnie w Łodzi zrealizowano zdjęcia do pierwszego polskiego powojennego filmu fabularnego Zakazane piosenki w reżyserii Leonarda Buczkowskiego. Od 1948 r. działa tutaj Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna (PWSFTviT), w której studiowali m.in. Andrzej Wajda, Roman Polański, Krzysztof Kieślowski, Jan Machulski wiosna 2013 • AllInclusive


170 Weekend w Polsce

FOT. Archiwum ROTWŁ

zz Łódzka Manufaktura to udany przykład rewitalizacji zabytkowych obiektów pofabrycznych Obecnie jest ich już 67. Po stronie parzystej (wschodniej), obok Grand Hotelu, umieszczono gwiazdy reżyserów, operatorów, scenografów i twórców muzyki filmowej (m.in. Jerzego Antczaka, Aleksandra Forda, Jerzego Hoffmana, Wojciecha Kilara czy Andrzeja Wajdy), a po nieparzystej, przy bramie prowadzącej do kina „Polonia” – aktorów (np. Zbigniewa Cybulskiego, Gustawa Holoubka, Tadeusza Łomnickiego, Jana Machulskiego i Wojciecha Pszoniaka). Stolica województwa łódzkiego służyła jako plener dla ok. 150 filmów. Nic

więc dziwnego, że kilka lat temu stworzono tu Szlak Dziedzictwa Filmowego Łodzi. Na jego potrzeby wybrano 20 tytułów – od Zakazanych piosenek z 1946 r., poprzez Ziemię obiecaną Andrzeja Wajdy z 1974 r., aż do nowego obrazu o tym mieście – Alei gówniarzy Piotra Szczepańskiego z 2007 r. Reprezentują one różne gatunki: komedie, filmy muzyczne, obyczajowe, sensacyjne, historyczne czy młodzieżowe. Swoje miejsce w Łodzi znalazły również seriale telewizyjne. W kilku z nich miasto zagrało samo siebie, jak np. w Ziemi

zz Ponad 4-kilometrowa Piotrkowska jest jedną z najdłuższych ulic handlowych w Europie

obiecanej, Daleko od szosy i najnowszym Komisarzu Alexie. Jednak na potrzeby filmowców stawało się także Warszawą, Gdańskiem, Monachium czy nawet Stambułem... Szlak Dziedzictwa Filmowego Łodzi to nie jedna wyznaczona trasa, lecz zbiór punktów, pomiędzy którymi turyści mogą wędrować w wybrany przez siebie sposób. Jedni koncentrują się więc tylko na plenerach, a drudzy – na kinach lub innych instytucjach związanych z kinematografią i telewizją. Dużą atrakcją HollyŁodzi jest też „łódzki Luwr”, czyli miejsce, gdzie Andrzej Wajda kręcił zdjęcia do Ziemi obiecanej. To udostępniona do zwiedzania część Muzeum Miasta Łodzi. Można tutaj podziwiać zabytkowe fabrykanckie pokoje, wspaniałą salę balową i jadalnię. „Zagrały” one także w Pożegnaniu jesieni Mariusza Trelińskiego i serialu Kariera Nikodema Dyzmy. Łódź stanowi bez wątpienia stolicę kinematografii polskiej i najbardziej filmowe miasto w naszym kraju. Łatwo przekonają się o tym turyści, którzy odwiedzą choćby na weekend stolicę województwa łódzkiego.

NA STYKU KULTUR

Łódź jest miastem o wielokulturowych tradycjach. W podziemiach interesującego Muzeum Miasta Łodzi znajduje się historyczna wystawa o tzw. Triadzie Łódzkiej, czyli trzech wielkich społeczFOT. Archiwum ROTWŁ

AllInclusive • wiosna 2013


Weekend w Polsce 171 zz Ulica Piotrkowska – Aleja Gwiazd Silbersteinów), ludzi kultury, nauki i sztuki, a także ofiar hitlerowskiej napaści na Polskę, których spoczywa tutaj najwięcej.

„POLSKA STOLICA KOMIKSU”

FOT. Archiwum ROTWŁ

nościach (Polakach, Niemcach i Żydach), które w XIX stuleciu podążały do tej ziemi obiecanej. Ta placówka muzealna ma swoją siedzibę w Pałacu Poznańskich przy ul. Ogrodowej, dawnej wspaniałej rezydencji burżuazji przemysłowej, porównywanej często do paryskiego Luwru. Nic w tym dziwnego, bowiem tę reprezentacyjną budowlę z przełomu XIX i XX w. zaprojektowano pierwotnie w oparciu o wzorce renesansu francuskiego. To największy w Polsce pałac fabrykancki. Dzisiaj przybliża się w nim zwiedzającym bogatą historię, sztukę i kulturę wielonarodowej stolicy obecnego województwa łódzkiego. Dzieje miasta poznamy nie tylko na wystawie o Triadzie Łódzkiej, ale również podczas przechadzki po urokliwym Ogrodzie Spacerowym, w Gabinecie Izraela Poznańskiego czy też salach pamięci poświęconych znakomitym synom i mieszkańcom Łodzi: Janowi Karskiemu, Władysławowi Reymontowi, Julianowi Tuwimowi, Jerzemu Kosińskiemu, Karlowi Dedeciusowi, Aleksandrowi Tansmanowi i Arturowi Rubinsteinowi. Zostały one zaaranżowane w ramach

cyklu ekspozycji pt. Panteon wielkich łodzian (dwie ostatnie tworzą tzw. Galerię Muzyki im. Artura Rubinsteina). Przy ul. Brackiej znajdziemy z kolei jeden z największych cmentarzy żydowskich w Europie. Powstał on w 1892 r. jako druga nekropolia Żydów w Łodzi. Szacuje się, że pochowano tu od 160 do 200 tys. wyznawców religii mojżeszowej. Na cmentarzu wznoszą się groby rabinów, znanych przemysłowców (Poznańskich, Prussaków, Jarocińskich,

Od 22 lat w Łodzi odbywa się co roku w październiku Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier (MFKiG). To największa tego typu impreza w naszym kraju i całej Europie Środkowo-Wschodniej, na którą przyjeżdża kilka tysięcy uczestników z Polski i zagranicy. Podczas niej można spotkać się z najsłynniejszymi twórcami komiksowymi, zrobić zakupy na stoiskach targowych, wziąć udział w warsztatach rysunkowych i scenariuszowych czy zwiedzić liczne wystawy. W 2006 r. przy festiwalu narodził się nowy projekt – City Stories. Jego główne założenie stanowi tworzenie komiksów rozgrywających się w Łodzi lub mających z nią ścisły związek. Do tego projektu zapraszani są rysownicy i scenarzyści z dwóch krajów (jednym jest zawsze Polska), którzy przyjeżdżają na tygodniowy pobyt do miasta już w maju, aby zwiedzić je pod okiem koordynatora i odnaleźć w nim to, co ich zainspiruje. Jako pierwsi wzięli w nim udział – oczywiście, obok Polaków – Rosjanie, a potem Brytyjczycy, F r a n c u z i , W ł o s i , Po r t u g a l c z y c y i Ukraińcy. Organizatorami tego słynnego łódzkiego festiwalu są Stowarzyszenie Twórców „Contur ” i Łódzki Dom Kultury. Co najważniejsze, nie trwa on jednak tylko przez 3 dni. Dzięki temu przedsięwzięciu w Łodzi 

zz Cmentarz żydowski przy ul. Brackiej zajmuje obecnie obszar ok. 40 ha FOT. Archiwum ROTWŁ

wiosna 2013 • AllInclusive


172 Weekend w Polsce

FOT. Archiwum ROTWŁ

zz Zabytkowy Stary Rynek w Łowiczu – w latach 1917–1996 Rynek Tadeusza Kościuszki (i nie tylko!) organizuje się różnego rodzaju inicjatywy i wydarzenia przez cały rok. Najnowszym tego przykładem jest powstałe właśnie unikatowe w naszym kraju Łódzkie Centrum Komiksu, funkcjonujące pod skrzydłami Domu Literatury (do niedawna Śródmiejskiego Forum Kultury). Na swoją siedzibę otrzymało 150-metrowy lokal przy ul. Piotrkowskiej. Aktualnie trwają w nim prace adaptacyjne, które planuje

się zakończyć w drugim kwartale 2013 r. W centrum będą działały m.in. Galeria Komiksu, mała księgarnia, podręczna biblioteka i kawiarenka. W połowie marca w Domu Literatury otworzono wystawę Krzysztofa Ostrowskiego (czynną przez miesiąc). Ten rysownik, grafik, twórca komiksów, ilustracji, animacji i teledysków, wokalista zespołu Cool Kids of Death zdobył w 2001 r. (wspólnie ze scenarzystą Dennisem Wojdą) Grand Prix

zz Bazylika katedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Mikołaja w Łowiczu FOT. Archiwum ROTWŁ

Międzynarodowego Festiwalu Komiksu. Przygotowanie ekspozycji z jego pracami stanowiło pierwszą inicjatywę Łódzkiego Centrum Komiksu. Dzięki słynnemu już festiwalowi i prężnie działającemu środowisku komiksowemu Łódź nazywa się słusznie „polską stolicą komiksu”. To również jeden z największych w Europie ośrodków sztuki ilustratorskiej. Dobrze się więc stało, że doczekał się wreszcie w tym roku powstania atrakcyjnego dla turystów Łódzkiego Centrum Komiksu. W tym miejscu warto dodać, że 24. już Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier odbędzie się w dniach o d 4 d o 6 p a ź d z i e r n i ka 2 0 1 3 r. w nowej hali Międzynarodowych Targów Łódzkich. Co najistotniejsze, wzorem lat ubiegłych, ta niezmiernie ciekawa i kolorowa impreza zagości w wielu miejscach w mieście. Warto odwiedzić wówczas kreatywną Łódź, której specjalnościami są także moda, fotografia, design czy animacja. Jedno jest pewne – naprawdę trudno się tutaj nudzić.

KOLOROWE KSIĘSTWO ŁOWICKIE

Za jedno z najbardziej uroczych i interesujących miast w województwie łódzkim uważa się 30-tysięczny Łowicz, leżący nad rzeką Bzurą, zaledwie pół godziny jazdy samochodem od Łodzi AllInclusive • wiosna 2013


Weekend w Polsce 173 i jedną od Warszawy. W tej stolicy dawnego Księstwa Łowickiego turyści znajdą wiele wspaniałych obiektów historycznych, cennych zabytków i pomników. Koniecznie trzeba tu zwiedzić Stary Rynek w kształcie trapezu, przy którym wznoszą się klasycystyczny Ratusz z lat 20. XIX w., barokowo-renesansowa Bazylika katedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Mikołaja oraz Muzeum w Łowiczu, mające swoją siedzibę w gmachu pomisjonarskim, ufundowanym przez arcybiskupa gnieźnieńskiego i prymasa Polski Michała Stefana Radziejowskiego (1645–1705). Ta ciekawa placówka muzealna prezentuje niezmiernie bogatą kulturę łowicką – miejscowe perły architektury, pamiątki z minionych stuleci czy przepiękną sztukę ludową. Natomiast tutejszą katedrę nazywa się „Mazowieckim Wawelem”. Znajdują się w niej groby 12 arcybiskupów gnieźnieńskich i prymasów Polski, którzy od 1136 r. przebywali często w będącym ich własnością Łowiczu. Przy Starym Rynku można też oglądać zabytkowe kamienice oraz tablice pamiątkowe przypominające o tym, że w mieście mieszkali znani artyści,

FOT. Archiwum ROTWŁ

zz Procesja Bożego Ciała w Łowiczu pisarze czy politycy (np. malarz Józef Chełmoński i architekt, rysownik i historyk sztuki Stanisław Noakowski), a także, że gościły tutaj słynne osobistości z całego świata, m.in. cesarz Francuzów Napoleon Bonaparte. Kolejną dużą atrakcję stanowi trójkątny Nowy Rynek, jedyny tego typu w naszym kraju i jeden z trzech w Europie. Stoją przy nim XVIII- i XIX-wieczne kamienice.

W ich otoczeniu odbywają się często interesujące imprezy, choćby tzw. Jarmarki Antyków i Rękodzieła Ludowego (giełda kolekcjonerska) czy Księżackie Jadło – Festiwal Dobrej Żywności (w tym roku 8 września). Zabytkowy układ urbanistyczny Łowicza, nietypowy i nieregularny, oparty na trzech równoległych ciągach ulic biegnących malowniczo wzdłuż Bzury i łączących główne place – Stary Rynek, Nowy Rynek i znacznie mniejszy od nich Przyrynek – zwraca uwagę wszystkich przyjezdnych. Tak samo zresztą jak miejscowe świątynie, powstałe w różnych stylach i okresach (np. barokowy Kościół Matki Bożej Łaskawej i św. Wojciecha z XVII stulecia, siedziba ojców pijarów, czy neogotycki, mariawicki Kościół Przenajświętszego Sakramentu z 1910 r.). Miasto może się pochwalić wyraźnie wyodrębnioną kulturą lokalną, na którą składają się łowicka gwara i niepowtarzalny folklor. Rozpoznawalne w całej Polsce jest tutejsze rękodzieło ludowe, m.in. wycinanki i pająki tworzone z kolorowego papieru, a także muzyka, taniec i oryginalny strój łowicki. Procesja Bożego Ciała w stolicy 

wiosna 2013 • AllInclusive


174 Weekend w Polsce GORĄCE ŹRÓDŁA W UNIEJOWIE

FOT. Archiwum ROTWŁ

zz Skansen w Maurzycach z zabytkami architektury z terenu dawnego Księstwa Łowickiego dawnego Księstwa Łowickiego każdorazowo przyciąga tłumy turystów i pielgrzymów z kraju i ze świata (w tym roku będzie miała miejsce 30 maja). Po niej odbywają się na Nowym Rynku występy zespołów ludowych oraz kiermasz. Wspaniałe dzieła kultury lokalnej można podziwiać nie tylko we wspomnianym już przeze mnie Muzeum w Łowiczu, ale również w pobliskim skansenie wsi łowickiej (Łowickim Parku Etnograficznym), utworzonym w 1985 r. w Maurzycach w gminie Zduny, oraz w prywatnym Muzeum Ludowym Rodziny Brzozowskich w Sromowie koło Łowicza. To ostatnie założył Julian Brzozowski (1925–2002), znany miejscowy rzeźbiarz, twórca kilkuset drewnianych figur o tematyce historycznej, sakralnej i wiejskiej, obrazujących życie codzienne dawnej i współczesnej wsi. Z kolei Łowicki Park Etnograficzny, zajmujący powierzchnię 17 ha, prezentuje kulturę ludową Księżaków łowickich (mieszkańców historycznego Księstwa Łowickiego), zwłaszcza ich tradycyjne budownictwo z XVIII i XIX stulecia. Przeniesione tu domostwa pochodzą z wielu okolicznych wsi – Złakowa Borowego, Złakowa Kościelnego czy Bogorii. Na kilkanaście zagród mieszczących się w skansenie składają się m.in. chałupy, kuźnia, lamus, szkoła, stodoły, stajnie, studnie czy zz Baseny termalne w Uniejowie AllInclusive • wiosna 2013

przydrożne kapliczki. Wewnątrz turyści mają okazję zobaczyć łowickie zabytki kultury materialnej, np. skrzynie, łóżka nakryte pasiakami oraz słynną ceramikę z Bolimowa (dzisiejszej wsi w województwie łódzkim, w powiecie skierniewickim, także wartej odwiedzenia). W wybranych obiektach organizowane są prezentacje garncarstwa, hafciarstwa czy papieroplastyki. Osoby zwiedzające park etnograficzny w Maurzycach mogą spróbować swoich sił w toczeniu naczyń na kole garncarskim albo wykonywaniu haftów i wycinanek. Jak więc widać, kolorowy region łowicki oferuje moc atrakcji dla swoich gości. Warto tutaj zawitać choćby tylko na któryś z wiosennych weekendów. Na pewno nie będziemy rozczarowani.

Odwiedzając województwo łódzkie, koniecznie trzeba zajrzeć do urokliwego i pełnego atrakcji turystycznych, 3-tysięcznego miasteczka termalnego Uniejów, rozciągającego się malowniczo nad Wartą. Ta miejscowość, znana z gorących źródeł, położonych na głębokości ponad 2000 m, z których bije solanka o temperaturze ok. 68°C, posiada od 2012 r. status uzdrowiska. Kąpiele w uniejowskich wodach termalnych poprawiają kondycję i witalność, a także działają leczniczo na wiele schorzeń, m.in. reumatoidalne, ortopedyczno-urazowe, skóry, nosa, ucha, gardła i krtani oraz na nerwobóle, dyskopatie i nerwice. W lipcu 2008 r. otworzono tu Termy Uniejów – rozległy całoroczny kompleks termalno-basenowy, który ulokowano u podnóża XIV-wiecznego Zamku Arcybiskupów Gnieźnieńskich otoczonego XIX-wiecznym parkiem w stylu angielskim. Ten ciągle rozbudowywany i unowocześniany obiekt oferuje gorące kąpiele w leczniczych solankach termalnych. Oddano tutaj do użytku baseny kryte i otwarte oraz zespół odnowy biologicznej ze strefą saun, aromaterapią, tepidarium (salą do odpoczynku z podgrzewaną podłogą i leżakami), gabinetem masażu czy komorą śnieżną. W skład Term Uniejów wchodzą także punkty gastronomiczne oraz Kasztel Rycerski „Na gorących źródłach”, złożony z wieży i budynku mieszkalnego, gdzie oddano do dyspozycji gości 24 miejsca noclegowe w stylizowanych na średniowieczne komnatach. Można w nich przespać się w królewskich łoFOT. Archiwum ROTWŁ


Weekend w Polsce 175

FOT. Archiwum ROTWŁ

żach z baldachimem. Atrakcją tego miejsca są tzw. Łaźnie Kasztelańskie, czyli prawdziwie średniowieczne SPA, oferujące kąpiele w dębowych 6-osobowych baliach z solankową wodą termalną lub z dodatkiem różanych olejków i płatków kwiatów, a nawet w piwie czy czekoladzie. Przy uniejowskim kasztelu odbywa się co roku w sierpniu Jarmark Średniowieczny i Wielki Turniej Rycerski. Podczas tej interesującej dwudniowej imprezy turyści mogą oglądać stroje z epoki średniowiecza, podziwiać sokol-

zz Kasztel w Uniejowie oferuje np. pokazy walk rycerskich i kąpiele w Łaźniach Kasztelańskich ników, uzbrojenie rycerzy i ich widowiskowe walki. W tym najmłodszym polskim uzdrowisku i jednocześnie jedynym w regionie łódzkim z dwóch zabytkowych dział artyleryjskich ustawionych w stronę Warty wytryskuje gorąca solanka. Woda paruje też z niewielkiej fontanny znajdującej się na uroczym placu Kolegiackim. Nic więc dziwnego, że nad malutkim Uniejowem unosi się sympatyczna mgiełka. Od mo-

mentu otrzymania statusu uzdrowiska miasteczko rozwija się w błyskawicznym tempie. Powstają w nim nowe ośrodki wypoczynkowe i hotele (głównie SPA & Wellness, jak choćby dwa 4-gwiazdkowe obiekty – Uzdrowisko Uniejów Park i Medical SPA Hotel Lawendowe Termy, a już w maju 2013 r. swoje podwoje dla gości otworzy przytulny, przyjazny dla rodzin z dziećmi, 3-gwiazdkowy Hotel Uniejów ecoActive & SPA, 

wiosna 2013 • AllInclusive


176 Weekend w Polsce

FOT. Archiwum ROTWŁ

zz Rynek i wolno stojąca, 25-metrowa, neobarokowa wieża kościelna z 1901 r. w Uniejowie usytuowany malowniczo na skarpie nad zorganizowano również w paździerWartą), rozbudowują się baseny, przyjeż- niku 2012 r. XVI Mistrzostwa Świata dża coraz więcej turystów spragnionych w Karate Tradycyjnym. Z kolei w nierelaksu w gorących źródłach. To wszyst- dalekiej miejscowości Stara Wieś, poko sprawiło, że w ubiegłym roku łożonej w powiecie radomszczańskim, Uniejów – pierwsze w Polsce uzdrowi- w gminie Przedbórz, działa już od sko termalne – otrzymał jak najbardziej 4 lat wspaniałe Europejskie Centrum zasłużenie prestiżowy Certyfikat Polskiej Budō „Dojo – Stara Wieś” (Centrum Organizacji Turystycznej przyznawany Japońskich Sportów i Sztuk Walki „Dojo najlepszym produktom turystycznym – Stara Wieś” ). Jest to wspólne przedw naszym kraju. Naprawdę warto od- sięwzięcie Polskiego Związku Karate wiedzić to ciche i spokojne, niezmiernie Tradycyjnego oraz Fundacji Rozwoju urokliwe miasteczko, położone jedynie Karate Tradycyjnego. Siedziba tej ostatok. 60 km od Łodzi. niej instytucji mieści się właśnie w „Dojo – Stara Wieś”, unikatowym na świecie obiekcie, zaprojektowanym w zgodzie JAPOŃSKA STARA WIEŚ Niewiele osób wie, że Łódzkie stanowi z kanonami architektury japońskiej centrum japońskich sportów i sztuk wal- w malowniczej scenerii Przedborskiego ki w Polsce. To właśnie w stolicy tego Parku Krajobrazowego. – Wiele osób zadaje województwa ma swoją siedzibę Polski mi pytanie, dlaczego wybraliśmy Starą Wieś. Związek Karate Tradycyjnego. W Łodzi Kiedy kilkanaście lat temu po raz pierwszy zz „Mała Japonia” – Europejskie Centrum Budō „Dojo – Stara Wieś” koło Przedborza FOT. Archiwum ROTWŁ

AllInclusive • wiosna 2013

przyjechałem tutaj i wszedłem na wzniesienie, na którym obecnie stoi hala treningowa, widok, jaki ukazał się moim oczom, urzekł mnie do tego stopnia, że zakochałem się w tym miejscu. Poczułem silną pozytywną energię i już wiedziałem, że zbudujemy tu światowe centrum edukacyjne Budō, czyli japońskich sztuk walki – powiedział Włodzimierz Kwieciński, prezes Polskiego Związku Karate Tradycyjnego. Ośrodek „Dojo – Stara Wieś” szybko zyskał miano „małej Japonii w Polsce”. To największy na świecie obiekt przeznaczony do treningu dalekowschodnich sportów i sztuk walki (ale nie tylko!). Z jego udogodnień mogą też korzystać osoby czynnie uprawiające inne dyscypliny, a także turyści lubiący aktywny wypoczynek, pragnący ciszy i spokoju, bliskiego kontaktu z otaczającą przyrodą oraz komfortowych warunków. Organizuje się tu również dodatkowe zajęcia przybliżające kulturę japońską, które uatrakcyjniają pobyt w tym miejscu. Należą do nich m.in. prezentacje sztuki kaligrafii i ikebany (układania kwiatów), przygotowywania sushi czy nauka parzenia herbaty. „Dojo – Stara Wieś” oferuje nie tylko doskonałe warunki na obozy sportowe, ale też na konferencje, szkolenia, spotkania integracyjne i biznesowe. Goście ośrodka mogą jeździć konno, czekają tutaj także na nich atrakcyjne trasy rowerowe i biegowe. W skład centrum w Starej Wsi wchodzi 16 otoczonych uroczym ogrodem japońskim domów mieszkalnych (każdy przeznaczony dla 7–8 osób), budynek treningowy – Dojo – o powierzchni aż 2 tys. m², recepcja z zapleczem gastronomicznym, pawilony odnowy biologicznej i herbaty czy wielofunkcyjne boisko sportowe. Natomiast otaczający ośrodek malowniczy Przedborski Park Krajobrazowy stanowi doskonałe miejsce na spacery, podglądanie ptaków, wycieczki na dwóch kółkach albo w siodle oraz na spływy kajakowe rzeką Pilicą. Te tereny upodobał sobie niegdyś król Kazimierz III Wielki (1310–1370), który z chęcią przyjeżdżał tu polować. Po odwiedzeniu Starej Wsi i jej okolic przestałem mu się dziwić. Teraz już wiem, co go tak ciągnęło w te strony, mimo iż w XIV stuleciu nikomu nie przeszło nawet przez myśl, żeby stworzyć w tym uroczym zakątku Polski „małą Japonię”... 


Weekend w Polsce 177

wiosna 2013 • AllInclusive


178 Turystyka Biznesowa

Bruksela, czyli „art de vivre” FOT. visitbrussels.be/Mario

<< W tym wydaniu magazynu „All Inclusive” rozpoczynamy cykl artykułów poświęconych najciekawszym metropoliom w Europie na organizację kongresów, konferencji, różnego rodzaju spotkań i wydarzeń biznesowych, podróży integracyjno-motywacyjnych czy też po prostu weekendowych wypadów z Polski. Na początek prezentujemy niezmiernie atrakcyjną stolicę, coraz częściej wybieraną przez polskie firmy i turystów indywidualnych, m.in. dzięki niedrogim biletom lotniczym – Brukselę. To niemal 1,5-milionowe, kosmopolityczne miasto, siedziba Unii Europejskiej i NATO. Ta belgijska metropolia słynie ze swoich piw, czekolady, gofrów, frytek czy komiksów. Znajdziemy w niej wiele nowoczesnych centrów kongresowych oraz komfortowych hoteli. Nic więc dziwnego, że „stolica zjednoczonej Europy” uważana jest za jeden z najlepszych kierunków na świecie do organizacji spotkań biznesowych, podróży typu incentive, konferencji czy wystaw, a także tzw. city breaks, czyli krótkich, kilkudniowych, zazwyczaj weekendowych wyjazdów. >> AllInclusive • wiosna 2013


Turystyka Biznesowa 179 zz Mini-Europe z Atomium w tle znajduje się 7 km na północ od centrum Charleroi i ok. 45 km na południe od Brukseli. Na podróż stąd do belgijskiej metropolii trzeba już przeznaczyć mniej więcej 1–2 godz. (w zależności od środka transportu i natężenia ruchu).

BRUKSELA – MIASTO KONGRESÓW I KOMFORTOWYCH HOTELI

Michał domański

FOT. visitbrussels.be/Mini Europe

B

ruksela, serce ponad 500-milionowej Unii Europejskiej, oferuje powyżej 100 muzeów, wśród których każdy znajdzie coś interesującego dla siebie, znakomite restauracje (niemal 1600!), kawiarnie, bary, winiarnie, piwiarnie i cukiernie, mnóstwo nowocześnie wyposażonych i oryginalnych sal konferencyjnych oraz szeroki wybór wygodnych obiektów noclegowych. Mieszczą się tu siedziby więcej niż 1700 międzynarodowych instytucji i stowarzyszeń. W tej belgijskiej metropolii na gości czekają cenne zabytki, kolekcje sztuki, różnorodne dzieła architektury, liczne festiwale i wydarzenia kulturalne oraz jedne z najwspanialszych na naszym kontynencie przykładów sztuki secesyjnej (Art Nouveau). Można przygotować tutaj niezapomniane spotkanie biznesowe np. w średniowiecznym zamku – Coudenberg, unikatowym, największym na świecie centrum komiksu – Belgian Comic Strip Center, czy jednym z najlepszych europejskich parków miniatur – Mini-Europe, albo sąsiednim symbolu Belgii – futurystycznym Atomium. W tych ostatnich dwóch brukselskich atrakcjach pomyślano o turystach z Polski. W „Małej Europie” dostaniemy folder po polsku, a w Atomium – elektroniczny przewodnik w naszym języku ojczystym.

Do belgijskiej metropolii dolecimy z Warszawy w ok. 2 godz. Polskimi Liniami Lotniczymi LOT. Lądujemy wówczas na międzynarodowym lotnisku Bruksela, największym w kraju. Leży ono w Zaventem, 12 km na północny wschód od „stolicy zjednoczonej Europy”. Możemy też polecieć tanimi liniami lotniczymi Wizz Air (z Warszawy) i Ryanair (z Krakowa, Warszawy i Wrocławia). Jednak wówczas przylatujemy do portu lotniczego Charleroi Bruxelles Sud, który zz Grand-Place wpisano w 1998 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO FOT. visitbrussels.be/Brussels International Tourism & Congress

Stolica Belgii zapewnia organizatorom wszelkiego rodzaju spotkań i wydarzeń biznesowych niezmiernie szeroki wybór centrów i sal konferencyjnych, wyposażonych w najnowocześniejsze technologie, mogących pomieścić od 10 osób

FOT. visitbrussels.be/Paul Louis

zz Hotel Hannon w stylu Art Nouveau aż do 2 tys. uczestników. Poza tym ma rozbudowaną bazę noclegową – ponad 150 hoteli każdej kategorii, które oferują łącznie ok. 12 tys. pokoi. My polecamy szczególnie dla gości biznesowych, jak i turystów indywidualnych przyjeżdżających na kilka dni, weekend do Brukseli (city break), trzy sprawdzone już przez nas obiekty. Pierwszym z nich jest 4-gwiazdkowy The Dominican, luksusowy hotel designowy, należący do międzynarodowej sieci Carlton Hotel Collection, uważany za jeden z najlepszych w Belgii. Znajduje się on w centrum „stolicy zjednoczonej Europy”, przy rue Léopold, w historycznym budynku, który wyróżnia się niepowtarzalnym wnętrzem. Wznosi się w miejscu XV-wiecznego opactwa dominikańskiego. Po upadku Napoleona Bonaparte w 1815 r. miał tu swój dom słynny neoklasycystyczny malarz francuski Jacques-Louis David (1748–1825). Obecnie ten zabytkowy gmach w sercu Brukseli stał się komfortowym, luksusowym hotelem, który  zz Zamek na wzgórzu Coudenberg wiosna 2013 • AllInclusive


180 Turystyka Biznesowa oferuje unikatowe połączenie historycznej elegancji z nowoczesnym designem. Jego wnętrze stanowi współczesną interpretację dawnego klasztoru. Mieści się w nim 150 pokoi (typu deluxe, executive, loft) i apartamentów, wyposażonych m.in. w bezpłatny dostęp do bezprzewodowego internetu, telefonię internetową, sejf na laptopa, co jest niezmiernie ważne dla gości biznesowych, klimatyzację, minibar, telewizor plazmowy czy też kawę Nespresso i herbatę. W The Dominican znajdują się trzy restauracje: ekskluzywna Grand Lounge, mogąca pomieścić 100 osób, Lounge Bar i Court Yard (bistro). Hotel ten to także doskonałe miejsce na konferencje i spotkania biznesowe w belgijskiej metropolii. Trzy eleganckie salony z wielofunkcyjnymi urządzeniami zapewniają miejsce dla grup powyżej 300 osób. Nie dziwi więc fakt, że w 2008 r. The Dominican znalazł się wśród 25 najlepszych w Europie hoteli biznesowych według miesięcznika CNBC European Business (obecnie CNBC Business), wydawanego przez ogólnoeuropejską stację tele-

fot. laymanslondon.com

zz Wejście do Sofitel Brussels Le Louise

fot. The Dominican

zz The Dominican – Lounge Bar z wysokim sklepieniem i imponującymi oknami realizmie belgijskim i francuskiej elegancji. Mieści się w nim 10 apartamentów i 169 pokoi (typu classic, superior, luxury, junior suite), wyposażonych m.in. w doskonałe, miękkie łóżka Sofitel MyBed™, zapewniające gościom zdrowy i przyjemny sen oraz relaksujący wypoczynek, a także telewizor plazmowy, urządzenia do przygotowywania kawy i herbaty, sejf na laptopa, bezpłatny dostęp do internetu czy minibar. W Sofitel Brussels Le Louise mamy do dyspozycji ekskluzywną restaurację Crystal Lounge, gdzie szefem kuchni jest wielokrotnie nagradzany na prestiżowych konkursach kulinarnych Adwin Fontein. Może się ona pochwalić również eleganckim barem. Ten 5-gwiazdkowy hotel, wznoszący się niedaleko od gmachu Parlamentu Europejskiego i siedziby NATO, stanowi też idealne miejsce na konferencje oraz różnego rodzaju spotkania i wydarzenia biznesowe w „stolicy zjednoczonej Europy” (dla maksymalnie ok. 200 osób). Na jego gości, oczywiście tych dysponujących wolnym czasem, czeka także nowoczesne centrum fitness. Ceny za pokój typu classic ze śniadaniem w Sofitel Brussels Le Louise zaczynają się od 154 euro. Trzecim polecanym przez nas obiektem noclegowym w Brukseli jest niedawno odnowiony, mający dzięki temu większe pokoje, Hotel Agenda Louise, należący do Star Leisure Group, właściciela Agenda Hotels & Residences. Znajduje się on przy rue de Florence, również w pobliżu prestiżowej i ruchliwej Avenue Louise. Blisko stąd też do pięknego historycznego centrum belgijskiej metropolii i do słynnego, zachwycającego wszystkich turystów, średniowiecznego Wielkiego Placu (Grand-Place). W hotelu tym oddano do dyspozycji gości 37 przestronnych pokoi (w tym 4 typu executive), wyposażonych m.in. w bezpłatny dostęp do bezprzewodowego internetu, telefon, zz Muzeum Magritte’a poświęcone słynnemu belgijskiemu malarzowi surrealiście fot. wikipedia.com/Michel Wal

wizyjną CNBC Europe. Ten 4-gwiazdkowy obiekt oferuje również chwile relaksu w nowoczesnej siłowni, saunie fińskiej czy łaźni tureckiej. Ceny za pokój typu deluxe ze śniadaniem zaczynają się tu od 130 euro. Drugim rekomendowanym przez nas brukselskim hotelem jest 5-gwiazdkowy, luksusowy Sofitel Brussels Le Louise. Znajduje się on przy Avenue de la Toison d’Or, tuż obok modnej i ekskluzywnej Avenue Louise, nazywanej „Polami Elizejskimi Brukseli” – głównej arterii w stolicy Belgii, pełnej markowych sklepów, galerii oraz wyśmienitych restauracji i kawiarni. Jego wnętrze zaprojektował znany belgijsko-portugalski architekt Antoine Pinto, wzorując się na słynnym surAllInclusive • wiosna 2013


Turystyka Biznesowa 181 telewizję kablową, klimatyzację, urządzenia do przygotowywania herbaty i kawy czy minibar. Niedaleko niego mieści się gruntownie zmodernizowany w latach 1990–2000 Dworzec Południowy w Brukseli (Gare de Bruxelles-Midi), skąd możemy wyruszyć nie tylko do wszystkich większych miast Belgii, ale także np. do Paryża, Lille, Marsylii, Strasburga, Tuluzy i Bordeaux we Francji, do Rotterdamu i Amsterdamu w Holandii, do Kolonii i Düsseldorfu w Niemczech, do Bazylei i Zurychu w Szwajcarii, do Londynu w Anglii czy do Luksemburga. W Hotelu Agenda Louise zapłacimy czasami za 2-osobowy standardowy pokój ze śniadaniem (przy pobycie na minimum 3 noce) jedynie 59 euro za dzień. Dodatkowo otrzymamy bezpłatnie dwa bilety do interesującego Muzeum Magritte’a przy Placu Królewskim (Place Royale) lub do niezmiernie atrakcyjnego Belgijskiego Centrum Komiksu (Belgian Comic Strip Center), znanego również jako Muzeum Komiksu – w zależności od tego, co nas bardziej interesuje.

KOSMOPOLITYCZNA METROPOLIA

Bruksela leży na historycznym skrzyżowaniu kultur i języków. O wielokulturowości tej „stolicy zjednoczonej Europy” decyduje obecnie ok. 150 zamieszkujących ją różnych narodowości. Poza trzema obowiązującymi tutaj językami urzędowymi – francuskim, niderlandzkim i niemieckim, w powszechnym użyciu jest też angielski (zwłaszcza w centrach biznesowych i hotelach). Dzisiejsza stolica Belgii od zawsze poddawana była wpływom dwóch światów – łacińskiego i germańskiego. Czerpała z nich wiele. Nic więc dziwnego, że współczesna Bruksela jest miastem sztuki, kultury i odbywających się tu przez cały rok licznych festiwali czy różnego rodzaju interesujących spektakli. Zaprasza odwiedzających ją gości, zarówno biznesowych, jak i turystów indywidualnych, do swoich muzeów, kin, teatrów i sal koncertowych. Ta kosmopolityczna metropolia zapewnia wszystkim wyśmienitą kuchnię (znajdziemy

fot. visitbrussels.com/Daniel Fouss

zz Unikatowe Belgijskie Centrum Komiksu tutaj lokale gastronomiczne ze specjałami z całego świata!), doskonałe trunki (na czele ze słynnymi belgijskimi piwami) oraz spokojną i relaksującą atmosferę. Bruksela opanowała do perfekcji sztukę życia, art de vivre. Warto się o tym przekonać samemu na brukselskiej ulicy, w jednej z miejscowych restauracji czy kawiarni… 

wiosna 2013 • AllInclusive


fot. Namibia Tourism Board/Dav Humphreys

182 Turystyka Aktywna

Fotoekspedycje

– z miłości do podróży i fotografowania

AllInclusive • wiosna 2013


Turystyka Aktywna 183

fot. tourism new-zealand/Fraser Clements

zz Namibia – Deadvlei („Martwe bagno”)

zz Okolice kurortu Queenstown należą do ulubionych miejsc fotografów w Nowej Zelandii

<< Odkąd na początku XX stulecia wynaleziono pierwszy małoobrazkowy aparat fotograficzny, podróżowanie zaczęło nierozerwalnie wiązać się z dokumentowaniem rzeczywistości w kadrach. Dziś następca „camery obscury” towarzyszy człowiekowi wszędzie – od zaśnieżonych szczytów Himalajów po piaski Sahary i porywający magią tysiąca barw wodny świat Wielkiej Rafy Barierowej u wybrzeży Australii, na lądzie, w powietrzu i głęboko pod ziemią, wśród soczystej zieleni tropikalnych lasów Amazonii i surowej bieli niedostępnej Arktyki… >> zz Rajska wyspa Pangalusian koło miejscowości El Nido w prowincji Palawan na Filipinach fot. Philippines Department of Tourism

wiosna 2013 • AllInclusive


184 Turystyka Aktywna WOJCIECH KUDER

N

ic tak doskonale nie oddaje przecież niepowtarzalnego klimatu miejsca czy atmosfery wydarzen i a j a k z n a ko m i t e u j ę c i e , które na ułamek sekundy zatrzymuje czas i w perfekcyjny sposób utrwala to, co najcenniejsze i warte pokazania. Przez długie dziesięciolecia ani odrobinę nie zmalały godne podziwu pasja i poświęcenie fotografów-globtroterów. Powstała za to nowa forma turystyki – fotoekspedycje. Obecnie to już nie tylko osobliwe hobby zarezerwowane dla garstki zapaleńców, ale prawdziwa moda, która podbija serca milionów ludzi na całej ziemi.

W tym wydaniu magazynu All Inclusive chcielibyśmy zaprezentować alternatywę dla standardowych podróży – połączenie przyjemnego z pożytecznym, czyli poznawania fascynujących zakątków globu z nauką robienia doskonałych zdjęć. O przybliżenie tematu poprosiliśmy ekspertów w tej dziedzinie. Czym są dla nich fotoekspedycje? – To wyprawy przeznaczone dla wszystkich ludzi, fotografów i podróżników, dla których poznawanie świata i uwiecznianie go w kadrach stało się sensem życia. Podczas tego typu ekspedycji jest niezmiernie ważne, aby doświadczać autentycznych rzeczy: obcować z naturą,

fot. magazyn all inclusive

zz Starożytne ruiny Angkoru w Kambodży – mekka turystów i fotografów z całego świata odwiedzać miejsca nieopisane w przewodnikach i rozmawiać z mieszkańcami odwiedzanych krajów o ich prawdziwym

życiu. Dzięki temu zdobędziemy wyjątkowe zdjęcia i niezapomniane przeżycia, zasmakujemy egzotycznych potraw,

zz Tadź Mahal w Agrze w Indiach – mauzoleum cesarzowej Mumtaz Mahal fot. India Tourism Frankfurt

AllInclusive • wiosna 2013


Turystyka Aktywna 185

fot. Fujiyoshida City/JNTO

zz Z pagody Chureito rozciąga się cudowny widok na wulkan Fudżi – symbol Japonii poczujemy orzeźwiającą morską bryzę, a w naszych uszach i duszach już na zawsze rozbrzmiewać będzie lo-

kalna muzyka… – u w a ż a M a r e k Szymczakowski, prezes Good Photo Adventure Team.

znakomite połączenie

Postęp technologiczny, a co za tym idzie miniaturyzacja i większa dostępność sprzętu fotograficznego sprawiają, że coraz więcej turystów nie rozstaje się 

wiosna 2013 • AllInclusive


186 Turystyka Aktywna

fot. south african tourism

zz RPA – Kanion Rzeki Radości (Blyde River Canyon), drugi co do wielkości w Afryce w trakcie swoich wojaży po świecie z aparatem. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem – jak przyznaje Miłosz Kaleciński z Przygody4x4 – podróżowanie i fotografia uzupełniają się wręcz doskonale. – Fotoekspedycja to, najkrócej mówiąc, zorganizowany wyjazd dla osób, które kochają fotografować i chcą połączyć

swoją pasję z odkrywaniem nowych miejsc. Słowo „ekspedycja” nie jest tutaj przypadkowe, bowiem często są to wyjazdy o charakterze trekkingu czy wypraw off-roadowych. Dzięki takiej formule ich uczestnicy mogą nie tylko podnieść swoje umiejętności, ale i przeżyć niezapomnianą przygodę – tłumaczy nasz rozmówca. Fenomen tego typu

imprez tkwi właśnie w zachowaniu odpowiedniej proporcji pomiędzy czasem spędzanym na robieniu zdjęć i przeznaczonym na pozostałe aktywności, dlatego ważny bywa wybór kierunku

zz Kenia – przelot balonem nad Rezerwatem Narodowym Masai Mara Fot. Kenya Tourism Board

FOT. Robert Pawełek

zz Safari fotograficzne w Kenii interesującego także z innych względów niż walory wizualne. Dodatkowy smaczek dla fotografów-globtroterów stanowią m.in. ekstremalne przejażdżki jeepami, zdobywanie nieprzystępnych górskich szczytów czy przedzieranie się AllInclusive • wiosna 2013


Turystyka Aktywna 187

fot. visit finland

zz Zorza polarna w fińskiej Laponii przez gęste zarośla równikowej dżungli. – Fotoekspedycje nierzadko zasługują na miano prawdziwych wypraw, ponieważ dotarcie w niektóre miejsca wymaga czasami zdecydowanie więcej wysiłku niż przemieszczanie się z hotelowego pokoju na fotel w autobusie. Ich głównym celem jest odkrycie wyjątkowych plenerów fotograficznych i zdobycie

FOT. FABIO MUZZI/TURISMO.INTOSCANA.IT

zz Przepiękne toskańskie krajobrazy są świadkami wielu fotoekspedycji wspomnień na długie lata – opisuje Jerzy Arsoba z biura podróży Arsoba Travel.

Recepta na sukces

Gwarancję powodzenia w tym przypadku stanowi jednak wybranie nie tylko ciekawych zakątków świata, ale również właściwej osoby prowadzącej,

która powinna łączyć w sobie cechy dobrego przewodnika i eksperta od spraw fotografii. Idealnymi kandydatami są profesjonalni fotograficy pragnący dzielić się swoją fachową wiedzą, dużym doświadczeniem i znający odwiedzane rejony niczym własną kieszeń. – Tylko wówczas trafia się w odpowiednie miejsca 

wiosna 2013 • AllInclusive


188 Turystyka Aktywna zz Filipiny – urocza prowincja Palawan

fot. Philippines Department of Tourism/George Tapan

o odpowiedniej porze dnia i ma się wystarczająco dużo czasu, żeby w pełni wykorzystać ich walory. Oznacza to czasem zrezygnowanie z wygody, aby dotrzeć gdzieś przed wschodem słońca, albo zarwanie nocy, gdy opuszcza się plener dawno po zmroku. Jeśli piloci grupy są jednocześnie fotografikami, wówczas fotoekspedycje mogą przekształcać się w warsztaty fotograficzne, na których otrzymuje się sporą dawkę wiedzy teoretycznej i którym towarzyszą dyskusje na temat formy i znaczenia fotografii – mówi Tomasz Czarnecki z eclipses.eu i adventure2. To właśnie osoba przewodnika decyduje w głównej mierze o sukcesie. Potwierdza to Magdalena Michalska-Szmidt, kierownik ds. marketingu w firmie Nikon Polska, która jednocześnie dodaje, że ze względu na specyfikę tego rodzaju turystyki cała sfera organizacyjna musi być perfekcyjnie przygotowana, dopięta na ostatni guzik. – W fotoekspedycjach Akademii Nikona najważniejsza jest satysfakcja uczestników z poznawania nowych, często bardzo

egzotycznych miejsc. Organizujemy kilka wyjazdów w roku, zawsze indywidualnie zaplanowanych z fotografem-wykładowcą

co najważniejsze – fotografowaniu i szlifowaniu warsztatu pod okiem profesjonalisty. To my, jako organizator, całkowicie dbamy o bezpieczeństwo i komfort od wylotu z Polski do powrotu do naszego kraju. Poza tym dzięki kameralnym grupom (8–12 osób) nasz specjalista ma szansę poświęcić wystarczająco dużo czasu każdemu uczestnikowi. Na 2–3 tygodnie przed wyjazdem spotykamy się, żeby lepiej się poznać oraz porozmawiać o fotografii i oczekiwaniach wobec imprezy. Co więcej, fotoekspedycje Akademii Nikona odróżnia od innych wyjazdów fotograficznych możliwość bezpłatnego wypożyczenia sprzętu, w tym obiektywów i lustrzanek, również tych profesjonalnych, o jakich marzy niejeden zawodowiec – opowiada Magdalena Michalska-Szmidt.

fot. Tourism Australia/Richard Powers

zz Spotkanie z kangurami na wybrzeżu Australii Zachodniej (Great South West Edge) naszej akademii, który zna doskonale dany teren i wie, jakie atrakcje tam czekają. Jego podopieczni mogą skupić się tylko na tym, fot. tourism new-zealand/Sergio Del Rosso

Na każdą kieszeń

Wbrew powszechnemu mniemaniu, że ten typ turystyki zarezerwowany jest wyłącznie dla najbogatszych, w rzeczywistości grono wybierających tego rodzaju oferty ciągle się powiększa. Dzieje się tak, gdyż coraz bardziej przystępne stają się ceny zarówno sprzętu do fotografowania, jak i profesjonalnie zorganizowanych kursów, których każdego roku przybywa na naszym rynku. – Koszt wyjazdów fotograficznych zależy od kilku czynników: kierunku w y p r a w y, w i e l ko ś c i g r u p y, p r o g r a mu i długości pobytu. Rozrzut cenowy bywa zatem duży: od 200 zł za 2-dniozz Lodowiec Tasmana w Nowej Zelandii

AllInclusive • wiosna 2013


Turystyka Aktywna 189

fot. Canadian Tourism Commission/Paddy Pallin

zz Północ Kanady – fotografowanie łosi

we warsztaty fotografii ulicznej („street photography”) w Warszawie do 10 tys. zł za 2-tygodniowe zwiedzanie Kuby w bardzo kameralnej grupie 5 uczniów z jednym instruktorem. Myślę, że wśród wielu propozycji wszyscy znajdą coś na swoją kieszeń – zapewnia Sylwia Huber z Aslema Tours. Trudno się z tym nie zgodzić, bowiem różnorodność ofert na rynku wydaje się wprost niezliczona. W tej sytuacji już przy budżecie na poziomie jedynie kilkuset złotych można wybierać pomiędzy kilkoma równie atrakcyjnymi programami.

Najpopularniejsze kierunki

Fenomen fotoekspedycji polega na tym, że nigdy nie zabraknie ciekawych miejsc do odwiedzenia i uwiecznienia na zdjęciach. Każdy bez trudu odkryje własną ziemię obiecaną, która swym

fot. Canadian Tourism Commission

zz Manitoba (Kanada) – niedźwiedź biały pięknem i unikalnością zafascynuje go bez reszty. – Dziś niemal wszędzie można dotrzeć z aparatem. Organizatorzy oferują

klientom duży wybór kierunków, począwszy od krótkich weekendowych wyjazdów do którejś z europejskich stolic, a skończywszy na prawdziwie ekstremalnych eskapadach w rejony tropikalne lub polarne. Największą popularnością cieszą się Stany Zjednoczone i Meksyk, Kuba, Indie, Indochiny, Nepal, Namibia oraz Peru i Boliwia – wymienia Miłosz Kaleciński z Przygody4x4. Szczególnie kraje Dalekiego Wschodu oraz Ameryki Łacińskiej działają dziś jak magnes na poszukujących inspiracji fotografów-podróżników. Przyciągają swoją zachwycającą egzotyką, dziewiczą przyrodą, niesłychanym bogactwem tematów fotograficznych, kolorami, światłem i gościnnością, z jaką wita się tam przyjezdnych. – Azja bywa częstym punktem docelowym fotoekspedycji zapewne dlatego, że jest stosunkowo 

wiosna 2013 • AllInclusive


190 Turystyka Aktywna zz Wielki Kanion Kolorado w USA wypraw klienci bardzo chętnie wybierają się też na wypady do europejskich miast: Barcelony, Berlina, Londynu, Amsterdamu czy Paryża, aby uczyć się tzw. fotografii ulicz-

fot. Mexico Tourism Board

zz Tulum (Jukatan) – ruiny miasta Majów fot. magazyn all inclusive

tania (wśród egzotycznych dla Polaków regionów), ale także bardzo wdzięczna do fotografowania. Spotykani na trasach

ludzie są otwarci, naturalni i chętnie pozują, o co trudniej w krajach arabskich czy niektórych afrykańskich. Oprócz dalekich

zz Marzenie fotografów – Salto Ángel w Wenezueli – najwyższy wodospad świata (979 m)

nej – uchwycenia w kadrze specyfiki miejsc i unikalnych momentów. Wizyty w metropoliach Starego Świata nierzadko łączymy z oglądaniem wystaw wielkich mistrzów fotografii. Sporo warsztatów organizujemy również w niezmiernie malowniczych FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)

AllInclusive • wiosna 2013


Turystyka Aktywna 191 zz Park Narodowy Iguaçu w Brazylii polskich plenerach, takich jak Bieszczady, Bory Tucholskie czy Suwalszczyzna – mówi Sylwia Huber z Aslema Tours. Jak więc widać wybór odpowiedniej oferty zależy wyłącznie od wyobraźni i zasobności portfela osoby pragnącej przeżyć niezapomnianą przygodę z aparatem w dłoni. Niesłabnącym zainteresowaniem wśród miłośników fotografowania cieszą się też m.in. słynące z niezwykłych krajobrazów Australia i Nowa Zelandia, dzika Kamczatka, malownicza Toskania, tajemnicza Gruzja czy fascynująca magią potężnych fiordów Norwegia. Za absolutne fotoekspedycyjne hity uchodzą także Japonia oraz Wyspy Owcze i Islandia. Ostatnio coraz większą popularność zdobywają również mało znane w Polsce, niezmiernie kolorowe i pasjonujące kraje, jak np. Bhutan, Gwatemala, Kolumbia czy Wenezuela.

fot. fozdoiguacudestinodomundo.com.br

cjalnie przekonywać. Potwierdza to też Magdalena Michalska-Szmidt i nadmienia, że w przypadku niektórych kierunków wyjazdów chętnych jest aż tylu, że tworzy się listy rezerwowych,

FOT. PROEXPORT COLOMBIA

zz Zapierające dech w piersiach sztuczne jezioro Guatapé niedaleko Medellín w Kolumbii

Moda na aktywność

O tym, że turystyka aktywna, do której bez wątpienia zaliczymy fotoekspedycje, zdobywa coraz szersze grono zwolenników, nikogo nie trzeba już spe-

a nawet kolejne tury. – Obserwujemy stały wzrost zainteresowania wyprawami fotograficznymi Akademii Nikona i zdarza się, że brakuje nam wolnych miejsc. Tak było przy okazji kursu w Namibii z Marcinem

Kydryńskim, tak jest również z wyjazdem do Bhutanu pod okiem Pawła Chary. W tej chwili już co czwarty uczestnik wybiera nas po raz drugi. Świadczy to niewątpliwie o wysokim poziomie naszych ofert. Ta popularność wynika zapewne z tego, że proponujemy kierunki interesujące zarówno z punktu widzenia podróżnika, jak i fotografa, oraz nietuzinkowe programy. Nie ma dwóch identycznych fotoekspedycji, chyba, że klienci wyrażają taką potrzebę. Najczęściej wyjeżdżają z nami osoby, które cenią sobie komfort i chcą skupić się tylko na fotografii i poznawaniu nowych miejsc, a nie na mierzeniu się z trudnymi warunkami i dzikością przyrody. Już sama atmosfera wyprawy bywa wystarczająco emocjonująca! Podczas wyjazdów między uczestnikami zawiązują się także bliższe relacje, prawdziwe przyjaźnie. Dlatego po powrocie do kraju często utrzymują oni stały kontakt ze sobą oraz naszym fotografem. Powoli, pod egidą Akademii Nikona, zaczyna się tworzyć wyjątkowe grono podróżników-fotografów. Mamy nadzieję, że tych ludzi, których łączy wspólna pasja, będzie jeszcze więcej – podsumowuje kierownik ds. marketingu Nikon Polska. 

wiosna 2013 • AllInclusive


192 Trendy

Winne podróże

po Australii i Nowej Zelandii

fot. Tourism Australia/Richard Powers

<< Enoturystyka każdego roku podbija serca coraz większej liczby podróżników z całego świata. Nic w tym dziwnego, bowiem trudno wyobrazić sobie bardziej idealną wyprawę niż połączenie zwiedzania pięknych zakątków naszej planety z degustacją przedniego wina od stuleci zajmującego ważne miejsce w kulturze i sztuce. Dlatego też w biurach podróży wybór ofert z wycieczkami w mniej lub bardziej znane regiony winiarskie wciąż rośnie. Do coraz częściej wybieranych kierunków przez polskich miłośników enoturystyki należą odległe antypody. >> AllInclusive • wiosna 2013


Trendy 193 STANISŁAW GUZIŃSKI

J

edne z najstarszych winorośli na świecie są uprawiane w Australii. Sadzonki przywiezione tutaj z europejskich plantacji na początku XIX w. świetnie zaadaptowały się w nowych warunkach. W tym to właśnie stuleciu winnice w Starym Świecie zaatakowały mszyce z Ameryki Północnej. Niestety, niewiele z winnych gron udało się uratować. Na szczęście, szczepy wywiezione na dalekie antypody uniknęły plagi szkodników.

fot. tourism new-zealand/Ian Trafford

zz

W nowozelandzkim regionie Marlborough króluje sauvignon blanc

W latach 50. XX w., po przestoju spowodowanym działaniami wojennymi i zerwanym dostępem do głównego

Australia i Nowa Zelandia to ogromny obszar, na którym występuje wielka różnorodność klimatów i rodzajów gleby. Pozwala to produkować wszystkie popularne typy wina – czerwone, białe i różowe, słodkie, wytrawne, półwytrawne, wzmacniane czy musujące. Nie istnieją żadne gatunki winorośli, które pochodzą z tych stron. Wszystkie zostały tu sprowadzone. Pierwsza historyczna wzmianka o zbiorze winogron pochodzi już z 1791 r. Warto pamiętać o tym, że zaledwie kilka lat wcześniej utworzono brytyjską kolonię karną w rejonie dzisiejszego Sydney (1788 r.)...

Trochę historii

W latach 1820–1850 zaczęły powstawać na antypodach winnice komercyjne, a cały ówczesny eksport odbierała Wielka Brytania. Ustanowienie niepodległego Związku Australijskiego (Commonwealth of Australia) w styczniu 1901 r. spowodowało zniesienie barier celnych pomiędzy stanami (wcześniej sześcioma osobnymi koloniami), co wpłynęło na ułatwienie handlu i rozwój rynku wewnętrznego. Po II wojnie światowej do Australii i Nowej Zelandii napłynęło wielu imigrantów z Europy, a pośród nich ludzie z odpowiednimi kwalifikacjami oraz doświadczeniem w produkcji wina. Oba kraje zaadaptowały ich nowatorskie techniki, a po jakimś czasie same zaczęły wyznaczać nowe kierunki. zz

fot. Tourism New-Zealand/Destination Northland

zz

Bay of Islands w Nowej Zelandii

rynku zbytu – Wielkiej Brytanii, rozpoczął się prawdziwy winny boom, a centrum australijskiej produkcji przeniosło zz

się do stanu South Australia (Australia Południowa). Dziś pochodzące stąd wina wysyłane są do ponad 100 krajów na całym globie, a „Kraina Oz” należy do największych na świecie wytwórców i eksporterów tego szlachetnego trunku. W Australii działają liczne ośrodki badawcze i uczelnie kształcące enologów, specjalistów przemysłu winiarskiego, który stał się dochodową i prestiżową gałęzią gospodarki państwa. Wino jest także obecnie ważną częścią australijskiego stylu życia. Australijczycy chętnie odwiedzają winnice, które można znaleźć w większości gęsto zaludnionych regionów kraju, uczestniczą w degustacjach, kursach enologicznych oraz prezentacjach dotyczących procesu winifikacji, czyli tworzenia szlachetnego trunku. Lokalne festiwale wina cieszą się popularnością również wśród zagranicznych turystów. Podobnie sytuacja wygląda też w Nowej Zelandii, choć produkcja odbywa się tu na mniejszą skalę. Ten kraj także należy do czołówki 

Waiheke, nazywana „wyspą wina”, leży ok. 20 km od Auckland fot. tourism new-zealand/Chris McLennan

Hunter Valley w Australii wiosna 2013 • AllInclusive


194 Trendy zz

fot. Tourism Western Australia/Robert Garvey

eksporterów wybornych win z Nowego Świata. Na nowozelandzkim rynku funkcjonuje ponad 500 wytwórców, przy czym w większości są to nieduże zakłady. Specjalizują się one w określonych rodzajach trunków. Najwięcej butelek wina Nowa Zelandia wysyła do... Australii. „Kraj Kiwi” (jak czasami nazywa się to wyspiarskie państwo) zawdzięcza rozwój przemysłu winiarskiego imigrantom z Chorwacji, którzy zaszczepili Nowozelandczykom swoją kulturę wina rodem znad Adriatyku, a własną znajomość fac h u w y ko r z y s t a l i d o z b u d o w a nia dobrze prosperujących firm. Tutejsze winnice i ich piwnice również stoją otworem przed gośćmi. Oznakowane szlaki winiarskie zostały przygotowane specjalnie dla smakoszy i znawców win oraz dobrego jedzenia. Nowa Zelandia słynie na świecie głównie z sauvignon blanc, jednak inne gatunki, takie jak pinot noir, chardonnay, pinot gris, riesling, zz

cabernet sauvignon, merlot czy wina musujące, też zyskują sobie coraz więcej wielbicieli.

Region winny Margaret River

miejscach, np. w Alice Springs, czyli w samym środku tzw. The Red Centre (Czerwonego Centrum). Jednak te najbardziej znane regiony winiarskie znajdują się bliżej południowych i wschodnich wybrzeży kontynentu. Istnieje ich ok. 60. Najwięcej wina produkuje się w stanie Australia Południowa w rejonach o pięknie brzmiących nazwach: Barossa Valley, C l a r e Va l l e y, M c L a r e n Va l e i Coonawarra. Druga w kolejności jest Victoria (Wiktoria) z Yarra Valley, Swan Hill i Rutherglen, a za nią plasuje się New South Wales (Nowa Południowa Walia) z Hunter Valley, Mudgee i Riveriną. Mniejsze ilo-

fot. SATC/Matt Nettheim

zz

Winobranie w Barossa Valley

Krótka charakterystyka

Winorośle na antypodach uprawia się nawet w dość zaskakujących

Półwysep Fleurieu z regionem winnym McLaren Vale – winnica Maxwell

ści pochodzą ze stanów Western Australia, czyli Australia Zachodnia (Margaret River, Swan District) i Queensland (South Burnett, Stanthorpe) oraz z Tasmanii. Winne regiony Nowej Zelandii to Auckland, Gisborne, Wairarapa i Hawke’s Bay znajdujące się na Wyspie Północnej fot. SATC/Adam Bruzzone

AllInclusive • wiosna 2013


Trendy 195 zz

fot. Tourism Australia/Rob Blackburn

oraz Marlborough, Central Otago i Canterbury z Wyspy Południowej.

Podróż czas zacząć

Odkrywcom australijskich szlachetnych trunków polecam na początek trasę prowadzącą przez łatwo dostępne regiony winiarskie, położone w niedużej odległości od wielkich miast z międzynarodowymi lotniskami, pomiędzy którymi można przemieszczać się samolotem. Jeśli jednak czas pozwala, warto wybrać raczej drogi lądowe, gdyż można wówczas zobaczyć wiele bardzo znanych atrakcji turystycznych. Proponuję, aby wyprawę zacząć od zakupienia biletu lotniczego do stolicy stanu Australia Południowa – Adelaide. W tym przypadku mamy do wyboru loty przez Singapur, Hongkong, Kuala Lumpur albo Dubaj (tylko jedno międzylądowanie: Warszawa – Dubaj – Adelaide). Mniej więcej godzinę drogi od miasta znajduje się światowej klasy region winiarski – Barossa Valley (Dolina Barossa). Dotrzemy do niego samodzielnie samochodem lub autokarem albo ze zorganizowaną wycieczką jednodniową. Osadnicy z Europy, głównie z pruskiego wówczas Śląska, pojawili się w tych okolicach w latach 40. XIX stulecia. Zostawili po sobie urokliwe miasteczka, małe, skromne kamienne kościółki, zadbane wioski, wiekowe dziś winiarnie i piwnice oraz jedne z najstarszych na świecie winnic z odmianą shiraz. Ten gatunek winogron rośnie zz

w nisko położonej i ciepłej Barossa Valley otoczonej łagodnymi, malowniczymi wzgórzami (Barossa Ranges). Natomiast w leżącej wyżej sąsiedniej Eden Valley przyjęły się szczepy lubiące chłodniejszy klimat (np. riesling).

fot. SATC/Matt Nettheim

zz

Barossa – targ farmerów

W Barossie jest 150 winnic i 70 winiarni, które często można odwiedzić bez zapowiedzi (w przypadku niektórych lepiej umówić się z gospodarzami). Nie tylko spróbujemy w nich lokalnych win, lecz także kupimy kilka butelek

Lot balonem nad Yarra Valley

dla siebie bądź znajomych. Działa tu także wielu wytwórców regionalnej żywności: serów, pieczywa, wędlin, dżemów czy sosów. Nie brakuje też dobrych, wielokrotnie nagradzanych restauracji. Dla poszukiwaczy przednich trunków i smakołyków powstały nawet specjalnie oznaczone trasy. Miłośnicy pięknych widoków powinni skusić się na lot balonem lub helikopterem nad doliną. W okolicy warto również zatrzymać się na dłużej, np. w luksusowym hotelu, aby wypocząć, pograć w golfa, odwiedzić galerie sztuki lub sklepy z antykami czy wybrać się na przejażdżkę po drogach szutrowych w poszukiwaniu kangurów i emu. Kolejny przystanek na szlaku stanowi Melbourne, stolica stanu Wiktoria. Z Adelaide dolecimy do tej ponad 4-milionowej metropolii w ok. 1,5 godz. Podróż samochodem zajmuje więcej czasu, gdyż trzeba pokonać ok. 1000 km, ale jeśli pojedziemy wzdłuż wybrzeża, pokonując m.in. słynną Great Ocean Road, wspaniałe krajobrazy zrekompensują nam ten brak pośpiechu. Zaledwie o godzinę drogi od centrum Melbourne znajduje się Yarra Valley – kraina winnic, małych wiosek i wysokich lasów. Tutaj narodził się przemysł winiarski Wiktorii. Pośród łagodnych wzgórz powstało ok. 40 winnic i winiarni: od małych firm rodzinnych po duże przedsiębiorstwa eksportujące swoje produkty na cały świat. Wiele spośród nich oferuje degustacje szlachetnych trunków i specjałów sztuki kulinarnej. Chłodniejszy klimat sprzyja uprawie  fot. Tourism Australia/Richard Powers

Pokolbin – centrum Hunter Valley wiosna 2013 • AllInclusive


196 Trendy zz

fot. tourism new-zealand/Scott Venning

p i n o t n o i r, c h a r d o n n a y c z y szczepów win musujących, ale w tym regionie świetnie udają się również sauvignon blanc, pinot gris, shiraz i riesling. Niedaleko leży pasmo górskie Dandenong, pokryte bajkowym lasem, z wodospadami, krętymi szosami, miejscami piknikowymi, ścieżkami spacerowymi i malowniczymi wioskami. Znajduje się tu park narodowy (Dandenong Ranges National Park), w którym wytyczono interesujące szlaki piesze i rowerowe. Region można podziwiać z kosza balonu, z wagonu zabytkowego pociągu parowego lub po prostu z okien auta podążającego specjalną trasą dla miłośników wina. Smakoszom warto polecić tutejsze sery, ryby, orzechy, lody, owoce, warzywa lub makarony, których spróbują także w lokalnych restauracjach. Z Melbourne udajemy się do Sydney. Znów musimy jednak wybrać między 1,5-godzinnym lotem a dłuższą

podróżą samochodem lub autokarem (1000–1500 km). Droga lądowa prowadzi albo przez winnice, piękne

Ko ś c i u s z k i ( M o u n t Ko s c i u s z ko , 2228 m n.p.m.). Region Hunter Valley w Nowej Południowej Walii oddalony jest od Sydney o 2–3 godz. jazdy. Najlepszą porą na wizytę w nim będzie wrzesień i październik, czyli australijska wiosna. Staje się on wówczas scenerią dla licznych wydarzeń artystycznych. Jazz i blues rozbrzmiewają w winnicach, winiarniach, historycznych wioskach i na łagodnych wzgórzach. Organizuje się wtedy także występy śpiewaków operowych na wolnym powietrzu, plenery rzeźbiarskie i festiwale kwiatowe. Trzeba przyznać, że słuchanie arii na pikniku na zielonej trawie ma swój urok, a podczas koncertów mu-

fot. tourism new-zealand/Ian Trafford

zz

Na szlaku winnym w Marlborough

plaże i bardzo malownicze wybrzeże, albo obok Gór Śnieżnych z najwyższym szczytem Australii – Górą fot. tourism new-zealand/Fraser Clements

zycznych pod chmurką nogi same rwą się do tańca, chociaż to może być również zasługa wina… Co ważne, miejsca tych imprez oraz pobliskie winiarnie i restauracje zostały dobrze oznaczone, aby goście dotarli do nich bez problemu. Wyprawę do Nowej Zelandii powinniśmy zacząć od Auckland na Wyspie Północnej, do którego dolecimy z Sydney. To w tym regionie uruchomiono pierwszą w tym kraju produkcję wina na skalę przemysłową. Obecnie istnieje tu ponad 50 winiarni, rozsianych pomiędzy West Auckland a piękną wyspą Waiheke (słynącą z win czerwonych typu Bordeaux). Z Auckland dostaniemy się samolotem do miasta Blenheim zz

AllInclusive • wiosna 2013

Wairarapa – festiwal wina

Queenstown w Nowej Zelandii


Trendy 197 zz

Cenione wina z Hawke’s Bay

na Wyspie Południowej, które stanowi bazę wypadową do zwiedzania regionu winiarskiego Marlborough, największego i najbardziej znanego w „Kraju Kiwi”, słynącego z odmian sauvignon blanc, pinot noir, chardonnay i riesling. Stąd pochodzi mniej więcej połowa wina wytwarzanego w Nowej Zelandii.

Wino ma potencjał

Tu r y s t y k a i p r z e m y s ł w i n n y to dwa bardzo ważne działy gospodarki Australii, przynoszące rocznie ok. 140 mld dolarów australijskich zysku. W styczniu 2013 r. weszła w życie umowa pomiędzy dwiema dużymi agencjami rządowymi: Tourism Australia i Wine Australia. Połączyły one swoje siły, aby wspólnie promować australijską enoturystykę na najważniejszych dla kraju rynkach, czyli w Chinach, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Promocję i rozwój winnych podróży po Nowej Zelandii koordynuje natomiast specjalnie powołana orga-

fot. tourism new-zealand/Chris McLennan

nizacja – New Zealand Food and Wine Tourism Network. Badania rynku wykazały, że australijskie wino i żywność są kluczowymi atrakcjami dla przybyszów z zagranicy. Z kolei liczba turystów odwiedzających w 2009 r. nowozelandzkie winnice i winiarnie po raz pierwszy przewyższyła liczbę amatorów lodowców, które do tej pory stanowiły jeden z głównych celów

turystycznych w tym kraju. Równie istotnym skutkiem wszystkich działań promocyjnych ma być także dalsze zwiększanie eksportu szlachetnych trunków pochodzących z antypodów na rynki całego świata. Pomóc mogą w tym właśnie turyści zachwyceni winiarską kulturą Australii i Nowej Zelandii i rozsławiający ją we własnych ojczyznach. 

wiosna 2013 • AllInclusive


198 Polacy w Turystyce na świecie

Luiza w krainie kangurów

<< Z naszą rodaczką Luizą Nowakowską, dyrektorką biura podróży UNIQ Travel z Australii, rozmawia Michał Domański. >> Jak to się stało, że trafiła Pani aż na antypody? Dlaczego wybór padł właśnie na odległą „Krainę Oz”?

Dlaczego związała Pani swoje życie z branżą turystyczną? Jak powstało biuro UNIQ Travel?

Moja kariera zawodowa (zarówno w Polsce, jak i Australii) związana była z marketingiem. Liczne biznesowe i prywatne podróże po świecie stanowiły dla mnie inspirację do rozpoczęcia przygody z branżą turystyczną. Ale ostatecznie zadecydowała o tym praca w Australian Tourism Commission… Polegała ona na promowaniu tego wspaniałego miejsca i natchnęła mnie do założenia własnej firmy oraz dzielenia się nabytą wiedzą z turystami przyjeżdżającymi do Australii. Bogate doświadczenia, kontakty i dostęp do ważnych informacji branżowych pomogły mi w przygotowaniu ofert trafiających w gusta nawet najbardziej wymagających klientów.

FOT. UNIQ TRAVEL

Do oddalonej od Polski o ok. 20 godz. lotu krainy kangurów przyciągnęły mnie sprawy sercowe. Mój obecny mąż był już mieszkańcem Australii od wielu lat. Poznaliśmy się w Polsce podczas jego kilkuletniego pobytu w ojczyźnie. Wielokrotnie słyszałam od niego opowieści o tym słonecznym kontynencie, beztroskim stylu życia mieszkańców, błękitnym oceanie, doskonałych winach i wspaniałej kuchni… Kiedy po raz pierwszy przyjechaliśmy razem na wakacje na antypody, zrozumiałam, dlaczego tak bardzo fascynuje go to miejsce. Kilka lat później przeprowadziliśmy się do Australii Południowej. I tak już prawie od dziesięciu lat mieszkam na końcu świata z Tomkiem w krainie kangurów...

POLACY W TURYSTYCE NA ŚWIECIE

> W tym wiosennym wydaniu magazynu All Inclusive prezentujemy Państwu Polkę, która odniosła sukces w branży turystycznej w odległej Australii. W następnym numerze (latem 2013 r.) przeniesiemy się znacznie bliżej, bowiem na hiszpańską Teneryfę. Spotkamy się z naszym rodakiem Przemysławem Bogaczem, który działa prężnie w turystyce na Wyspach Kanaryjskich i Balearach. Już teraz zapraszamy gorąco do lektury! MICHAŁ DOMAŃSKI uprzyjemniają na co dzień. Jednak nawet i tutaj znalezienie godnego zaufania partnera, dbającego o najmniejsze szczegóły, nadal może być prawdziwym wyzwaniem.

Czy stara się Pani promować Polskę w Australii? W jaki sposób?

UNIQ Travel to przede wszystkim wyjazdy do Australii i Nowej Zelandii, ale drugą część naszej działalności stanowią wycieczki z antypodów do Europy Środkowej i Wschodniej, a w szczególności do Polski. Australijczycy i Nowozelandczycy bardzo dużo podróżują i są ciekawi innych kultur. Moje polskie nazwisko zawsze wywołuje ich zaciekawienie, co prowadzi do serii pytań. Niekiedy dają one początek wielogodzinnym opowieściom o Polsce, jej kuchni, bogatej historii i przepięknych krajobrazach… Wiele osób, które spotkałam w Australii, miało zresztą okazję odwiedzić Polskę podczas swoich podróży po Europie. Niezmiernie miło jest usłyszeć z ich ust, jak bardzo podoba im się nasz kraj.

Czym się charakteryzują organizowane przez Panią wyprawy po antypodach? Na co zwraca Pani szczególną uwagę?

Czy trudno jest pracować w turystyce w Australii? Czym się cha- Praca nad podróżą marzeń dla naszych klientów rozpoczyna się od poznania ich potrzeb, zainteresowań, pasji oraz stylu rakteryzuje tamtejszy rynek?

Według mnie jest on bardzo specyficzny. W Australii nie ma lotów czarterowych, a wielkość tego kontynentu uniemożliwia zobaczenie wszystkich jego głównych atrakcji w czasie jednego 14-dniowego pobytu. Coraz więcej turystów to tzw. experience seekers, czyli osoby, które chcą zaznać i doświadczyć prawdziwej Australii – tajemniczej kultury aborygeńskiej, spieczonego słońcem, bezkresnego Outbacku, wielonarodowej kuchni, a nie tylko przejść się wokół zatoki w Sydney. Jeśli mogłabym coś doradzić podróżnikom planującym 2- czy 3-tygodniową wyprawę na australijską ziemię, byłoby to skupienie się podczas takiej wycieczki na 3–4 najbardziej interesujących ich miejscach. Jest to z pewnością zdecydowanie lepszy pomysł od zaliczenia wszystkich atrakcji w biegu i spędzenia większości urlopu na lotniskach czy w samolocie. Jeżeli mówimy o pracy w branży turystycznej w Australii, wysoki standard obsługi klienta i bardzo przyjazne usposobienie Australijczyków stanowią niewątpliwe atuty, które ją zz

Operę w Sydney otwarto 40 lat temu

AllInclusive • wiosna 2013

podróżowania. Dzięki temu możliwe jest stworzenie oferty szytej na miarę, przeznaczonej dla wybranego turysty. Nasze FOT. TOURISM AUSTRALIA


Polacy w Turystyce na świecie 199

FOT. TOURISM AUSTRALIA

zz Wyspa Kangura wchodzi w skład stanu Australia Południowa programy wyróżniają się zamiłowaniem do podróży, perfekcją i oryginalnością. Mają zawsze unikatowy charakter i są mocno spersonifikowane. Na plan wyprawy składa się wiele detali – od transferów i wycieczek aż po rezerwacje kolacji w restauracjach. Organizujemy wycieczki do najwspanialszych miejsc w Australii, warsztaty malarskie z Aborygenami, lekcje gotowania ze znanymi szefami kuchni czy spacery ze stylistami po modnych butikach w Sydney, a nawet loty prywatnym samolotem do najbardziej niedostępnych zakątków kontynentu. Szczególną uwagę zwracamy na zainteresowania, pasje i potrzeby turystów, aby czuli się z nami naprawdę wyjątkowo.

środowisku w Australii Południowej. Każdy znajdzie tutaj na pewno coś dla siebie. Podczas europejskiej zimy, kiedy w Australii panuje pełnia lata, gorące słońce rozgrzeje zmarzluchów. Natomiast australijskie ośrodki narciarskie, działające w tutejszym okresie zimowym, dorównują najlepszym na świecie. A wszystko to bez tłumów turystów spotykanych w Europie... Oczywiście, żaden wyjazd do Australii nie może się obyć bez spróbowania wspaniałych specjałów miejscowej kuchni. Wielokulturowe społeczeństwo tego kraju stworzyło prawdziwą fuzję smaków. Potrafi ona zaspokoić nawet najbardziej wybredne gusta. Unikalne składniki, których nie znajdziemy nigdzie indziej na ziemi, zapewnią niecodzienne i niezapomniane doznania smakowe. Australia to chyba jedyny kraj na świecie, gdzie można zjeść na kolację zwierzęta przedstawione na godle narodowym, czyli emu i kangura… Rejony winiarskie Barossa, McLaren Vale czy Margaret River produkują wyborne wina zachwycające wszystkich miłośników szlachetnych trunków. Ogromną popularnością cieszą się również wyprawy, których główną atrakcję stanowią najważniejsze wydarzenia w Australii. Warto tu wymienić choćby słynną imprezę sylwestrowo-noworoczną w Sydney, międzynarodowy turniej tenisowy Australian Open, etapowy wyścig kolarski Tour Down Under, Grand Prix Australii Formuły 1 na torze w Melbourne czy też regaty żeglarskie Sydney-Hobart.

W jaki sposób stara się Pani promować swoją ofertę na rynku polskim?

Co – Pani zdaniem – cieszy się największą popularnością wśród Programy przygotowane przez UNIQ Travel skierowane są polskich podróżników przybywających do Australii? O czym ma- do podróżników z całego świata. Dlatego też promocja narzą, co chcą zobaczyć i przeżyć na antypodach? szej firmy odbywa się głównie za pośrednictwem interne-

Każdy zakątek bezkresnej krainy kangurów dostarcza niezapomnianych wrażeń. Popularność poszczególnych atrakcji zależy więc tak naprawdę od tematyki wyjazdu oraz zainteresowań danego turysty, który zdecyduje się zrealizować swoje marzenie o podróży na ten magiczny koniec świata. Niewątpliwymi australijskimi hitami są wspinaczka na most w Sydney czy kolacja pod gwiazdami z widokiem na Uluru (formację skalną świętą dla Aborygenów) w samym centrum kontynentu. Relaksujący rejs po wyspach Whitsunday na pokładzie prywatnego jachtu, romantyczny spacer o zachodzie słońca po bezkresnej plaży w Port Douglas, podwodny świat Wielkiej Rafy Barierowej czy nauka surfingu na słynnej Bondi Beach to tylko nieliczne atrakcje tego niezmiernie przyjaznego kraju. Lot helikopterem nad Dwunastoma Apostołami (The Twelve Apostles), czyli okazałymi kominami skalnymi znajdującymi się na południowym wybrzeżu krainy kangurów, czy wyprawa samochodem terenowym przez lasy deszczowe Queensland zaspokoją pragnienia każdego prawdziwego odkrywcy. Poszukującym dreszczyku emocji proponuję pływanie z zabawowo usposobionymi lwami morskimi lub z rekinami w ich naturalnym

tu. Reklama w Polsce to na ogół tzw. word of mouth, czyli marketing szeptany. Nasza oferta jest niezmiernie elastyczna i zawsze szyta na miarę. Preferujemy bezpośredni kontakt z klientem. Tylko w taki sposób możemy dopasować każdy detal planu podróży do jego oczekiwań i marzeń.

Dlaczego – według Pani – warto odwiedzić Australię? Co magicznego czeka na śmiałków podróżujących po tym najmniejszym kontynencie?

Przy obecnych nastrojach panujących na świecie Australia wyróżnia się spośród innych egzotycznych kierunków wyjazdów stabilną sytuacją polityczną, dobrobytem i niezmiernie przyjaźnie usposobionymi mieszkańcami, co dla osób odwiedzających ją oznacza bezpieczeństwo i bezstresową podróż. Od wielu już lat kraj ten zajmuje pierwsze miejsce w rankingach na wyprawę marzeń, co zupełnie mnie nie dziwi. Niespotykana nigdzie indziej flora i fauna, spokojny i beztroski styl życia Australijczyków, rozległy i pustynny Outback (środkowa Australia), przepełnione energią metropolie, doskonałe wina i wyborna kuchnia z pewnością usatysfakcjonują nawet najbardziej wybrednych globtroterów... 

e-mail: luiza@uniqtravel.com.au

www.uniqtravel.com

wiosna 2013 • AllInclusive


200 Wydarzenia

Spotkania targowe w Łodzi << Ponad 7 tys. pasjonatów podróży odwiedziło w dniach 22–24 lutego br. nową halę Międzynarodowych Targów Łódzkich przy al. Politechniki. Goście XIX Targów Turystycznych NA STYKU KULTUR mieli okazję zapoznać się z ofertą ponad 120 wystawców z Polski i zagranicy. >> to sprawy służbowe i podróże biznesowe, udział w imprezach kulturalnych, zwiedzanie atrakcji turystycznych, spotkania z rodziną i znajomymi. Najczęściej odwiedzanymi miejscami są – oczywiście – Łódź, a także m.in. doliny rzek Warty i Pilicy oraz tzw. Centralny ŁUK Turystyczny (Łęczyca, Uniejów i Kłodawa). Za najpopularniejsze atrakcje stolicy rena rodzinne wczasy oraz programy gionu uchodzą Manufaktura i ulica Piotrkowska. dla miłośników turystyki aktyw Te m a t w i o d ą c y X I X Ta r g ó w nej . N ie zabrakło również stoisk Turystycznych NA STYKU KULTUR kuszących regionalnymi specjałami stanowiła turystyka rowerowa, kulinarnymi: zupami, wędlinami, sektórej popularność w naszym krarami, pieczywem, miodem i napojami. Patronem medialnym tego trzydnioju ciągle rośnie. Z dużym zainwego wydarzenia był m.in. magazyn teresowaniem spotkała się konAll Inclusive. ferencja pt. System turystycznych szlaków rowerowych w regionie łódzkim. Pierwszego dnia targów odbył Przedstawiono podczas niej projekt się konkurs na najlepszego wyFOT. MIĘDZYNARODOWE TARGI ŁÓDZKIE SPÓŁKA TARGOWA SP. Z O.O. EuroVelo, który ma umożliwić mistawcę NA STYKU KULTUR 2013. Jury przyznało nagrodę główną łośnikom dwóch kółek nie tylko loLokalnej Organizacji Turystycznej kalne podróże, ale też wyprawy przez „Centralny ŁUK Turystyczny” cały kontynent. Budowa tego typu z siedzibą w Łęczycy. Wyróżnione tras rowerowych prowadzona jest zostało także stoisko Śląskiej również w województwie łódzkim. Organizacji Turystycznej. Pod hasłem Szlaki ludzi ciekawych Oprócz części wystawienniczej przygotowane zostały spotkania na odwiedzających imprezę czez podróżnikami zorganizowane pod patronatem Wydawnictwa Bezdroża kało wiele spotkań, konferencji i Fundacji Kadry ze Świata. W ciąi warsztatów. Dużym zaintereFOT. MIĘDZYNARODOWE TARGI ŁÓDZKIE SPÓŁKA TARGOWA SP. Z O.O. sowaniem cieszyła się branżowa gu dwóch dni goście targów odbyli debata poświęcona problemowi wirtualną wyprawę przez niemal zabezpieczeń finansowych orgawszystkie kontynenty, odwiedzając egzotyczne rejony globu. Na osoby nizatorów turystki. W burzliwej pragnące dowiedzieć się, jak robić dyskusji uczestniczyli prezesi lepsze i bardziej efektowne zdjęcia, i przedstawiciele ogólnopolskich czekały warsztaty fotografii podróżizb i stowarzyszeń turystycznych oraz reprezentanci biur podróży niczej prowadzone przez doświadz całego kraju. Podczas targów czonych reporterów i ekspertów ogłoszone zostały też wyniki baz branży fotograficznej. Regionem partnerskim NA STYKU dania ruchu turystycznego w woKULTUR 2013 było Sądeckie, które jewództwie łódzkim w ubiegłym FOT. MIĘDZYNARODOWE TARGI ŁÓDZKIE SPÓŁKA TARGOWA SP. Z O.O. roku. W stosunku do 2011 r. zanotowano spadek odwiedza- zaprezentowało w Łodzi swoje atrakcje turystyczne, kulinaria jących. Natomiast w stolicy regionu widoczna była odwrotna i folklor. Na jego stoisku kusiły degustacje chleba ze smalcem, tendencja: liczba turystów zwiększyła się o prawie 400 tys. bigosu, pierogów czy miodu. Kolejne, jubileuszowe, XX Targi – Regiony Turystyczne W 2012 r. do województwa łódzkiego zawitało 289,3 tys. zagranicznych gości (wzrost o 21,4 tys. osób), a do samej NA STYKU KULTUR odbędą się od 21 do 23 lutego 2014 r. Już Łodzi – 134 tys. Główne cele przyjazdów do Łódzkiego dziś zapraszamy na tę łódzką imprezę! 

Podczas imprezy w Łodzi zaprezentowały się m.in. instytucje samorządowe, lokalne organizacje, uzdrowiska i sanatoria, ośrodki SPA, obiekty wypoczynkowe i agroturystyczne. Miejscowe biura podróży przedstawiły oferty wyjazdów zagranicznych ( wiele z nich promowało wyloty z łódzkiego lotniska). Wystawcy przygotowali też liczne propozycje weekendowego wypoczynku, pomysły

AllInclusive • wiosna 2013


Wydarzenia 201

Oko na Afrykę i wyspy Oceanu Indyjskiego << W czwartek 14 marca br. w Hotelu Marriott w Warszawie, tuż po zakończeniu słynnych targów ITB w Berlinie, odbył się interesujący workshop turystyki wyjazdowej do Afryki i na wyspy Oceanu Indyjskiego pt. Spotlight on Africa & Indian Ocean Islands. Jego organizatorami były dwie firmy – Houston Travel Marketing z Republiki Południowej Afryki oraz Travel Advance z Czech. Sprowadzeni przez nie do Polski wystawcy promowali aż 12 krajów: Botswanę, Etiopię, Kenię, Malawi, Mozambik, Namibię, RPA, Seszele, Tanzanię (z wyspą Zanzibar), Ugandę, Zambię i Zimbabwe. >>

FOT. PAWEŁ PAKIEŁA/ALL INCLUSIVE

Michał domański

FOT. PAWEŁ PAKIEŁA/ALL INCLUSIVE

Workshop trwał ok. 5 godz. – od 9.30 do 14.00. Rozpoczęła go oficjalna rejestracja przedstawicieli polskiej branży turystycznej, którzy przybyli tłumnie na to wydarzenie, m.in. dzięki naszemu magazynowi All Inclusive, pełniącemu rolę patrona medialnego Spotlight on Africa & Indian Ocean Islands i zapraszającemu na dzień 14 marca br. do warszawskiego Hotelu Marriott rodzime biura podróży i firmy organizujące wyjazdy integracyjno-motywacyjne, zainteresowane ofertami z Afryki i wysp Oceanu Indyjskiego.

Wśród wystawców znalazły się liczne hotele i lokalne biura podróży (DMCs – Destination Management Companies), a także jedna narodowa organizacja turystyczna (Seychelles Tourism Board – Izba Turystyki Seszeli), linia lotnicza (South African Airways) i placówka dyplomatyczna (Ambasada RPA w Warszawie). Do naszego kraju przyjechało w sumie 19 firm, m.in. Shamwari Group z RPA, Creole Travel Services z Seszeli, Travel Advance z czeskiej Pragi (reprezentująca African Sun Hotels z Zimbabwe, Ker & Downey z Botswany, Legend Lodges z RPA i Mozambiku, Glory Safaris z Kenii), Ulendo Safaris z Malawi i Zambii, Under One Botswana Sky z Botswany, Abeba Tours Ethiopia z Etiopii, 7°South z Seszeli, Pathfinder Tour Operator z Etiopii, Takims Holidays z Tanzanii, Hideaway of Nungwi Resort & SPA z Zanzibaru czy Wilderness Safaris z RPA. Na spotkanie z nimi przybyło ok. 100 reprezentantów branży turystycznej z całej Polski – tour operatorów, organizatorów wyjazdów incentive, agencji turystycznych i dziennikarzy. Wszyscy wystawcy z Afryki i wysp Oceanu Indyjskiego byli zadowoleni z dużego zainteresowania ich ofertą. Z na-

FOT. PAWEŁ PAKIEŁA/ALL INCLUSIVE

FOT. PAWEŁ PAKIEŁA/ALL INCLUSIVE

szych obserwacji wynika, że odbyli wiele owocnych spotkań biznesowych i że zostali pozytywnie zaskoczeni poziomem rynku polskiego. Przekazali odwiedzającym workshop mnóstwo materiałów i ważnych informacji o swoich produktach i usługach, a także zdradzili trochę interesujących szczegółów na temat reprezentowanych przez nich krajów. Całemu wydarzeniu towarzyszyła sympatyczna afrykańska atmosfera. Zaproszeni goście z Polski mieli również możliwość swobodnych rozmów z wystawcami podczas smacznego obiadu. Na zakończenie workshopu odbyła się loteria z licznymi atrakcyjnymi nagrodami, m.in. wycieczkami do Afryki czy pobytami w hotelach. Wylosowani szczęśliwcy będą mogli pojechać np. do Tanzanii, na Zanzibar, do Malawi itd. Zdaniem wystawców z Czarnego Lądu i wysp Oceanu Indyjskiego widać, że rynek turystyczny w Polsce przeżywa gwałtowny rozkwit, a reprezentowane przez nich kraje stają się modne wśród polskich miłośników podróży. – Czwartkowy workshop był doskonały. Rozmawiałem z wieloma tour operatorami zainteresowanymi ofertami Shamwari Group w RPA. Pytali mnie szczegółowo o nasze obiekty niedaleko Kapsztadu (Sanbona Wildlife Reserve), w pobliżu Port Elizabeth (Shamwari Game Reserve), o Jock Safari Lodge w Parku Narodowym Krugera i Nkomazi Game Reserve w Mpumalandze – powiedział mi dzień po zakończeniu Spotlight on Africa & Indian Ocean Islands w Warszawie John Auren, kierownik ds. sprzedaży i marketingu Shamwari Group na Europę Północną. Takie pozytywne opinie wystawców świadczą tylko o tym, że kolejny workshop – już w marcu 2014 r., organizowany standardowo po targach ITB w Berlinie – także powinien zakończyć się sukcesem...  wiosna 2013 • AllInclusive


 W Sejmie RP, ul. Wiejska 4/6/8, Warszawa – egzemplarze magazynu otrzymują posłowie na sejm rp  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi wszystkich spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych (gpw) w Warszawie  Krajowa Izba Sportu (KIS), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm należących do KIS  Polska Izba Turystyki (PIT), każde wydanie All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w PIT  Izba Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej (ITRP), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują, za pośrednictwem izb regionalnych, wszystkie firmy zrzeszone w ITRP  Polsko-Chińska Izba Gospodarcza (PCHIG), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do pchig  Polsko-Hiszpańska Izba Gospodarcza (PHIG), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do Polsko-Hiszpańskiej Izby Gospodarczej (Cámara de Comercio Polaco-Española)  Polsko-Portugalska Izba Gospodarcza (PPCC), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do Polsko-Portugalskiej Izby Gospodarczej (Câmara de Comércio Polónia-Portugal)  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymuje w nagrodę 10 najaktywniejszych w danym kwartale użytkowników MyZoover z Polski  W Punktach Obsługi Klienta Travelplanet.pl w całej Polsce: Bydgoszcz, Galeria Pomorska, ul. Fordońska 141 Katowice, Centrum Handlowe „3stawy”, ul. Pułaskiego 60 Kraków, Centrum Handlowe M1, Al. Pokoju 67 Łódź, Centrum Handlowe Manufaktura, ul. Karskiego 5 Poznań, Centrum Handlowe King Cross Marcelin, ul. Bukowska 156 Warszawa, Centrum Handlowe„Reduta”, Al. Jerozolimskie 148, I piętro Warszawa, Centrum Handlowe „Targówek”, ul. Głębocka 15 Warszawa, Centrum Handlowe Wola Park, ul. Górczewska 124 Każda osoba, która wykupi wakacje typu All Inclusive w portalu Travelplanet.pl lub zakupi bilety lotnicze w portalu Aero.pl o wartości powyżej 2 500 PLN albo dokona rezerwacji pokoju w hotelu 4- lub 5-gwiazdkowym za pośrednictwem portalu hotele24.pl, otrzyma w prezencie ekskluzywny magazyn turystyczny All Inclusive  Klienci portalu internetowego hotele.pl, którzy dokonają rezerwacji w hotelach na kwotę powyżej 5000 pln otrzymują w prezencie ekskluzywny magazyn turystyczny All Inclusive  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują najaktywniejsi użytkownicy portalu Travelmaniacy.pl, którzy mieszkają w Polsce

 Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie menedżerowie, biznesmeni uczestniczący w konferencjach organizowanych w Centrum Konferencyjnym World Trade Center Poznań  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie dyrekcja oraz lekarze Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie uczestnicy wypraw biura Aslema Tours i Fundacji Marka Kamińskiego z serii Podróżuję świadomie  Polska Izba Nieruchomości (PIN), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w PIN  Tour de Pologne, Skandia Maraton Lang Team i Grand Prix MTB, egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie wszyscy sponsorzy, partnerzy i patroni medialni powyższych imprez oraz prezydenci, burmistrzowie i wójtowie miast, gmin i miejscowości znajdujących się na trasie Tour de Pologne 2012 i Skandia Maraton Lang Team 2012  Gdańska Organizacja Turystyczna (GOT), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w GOT  Stowarzyszenie Branży Eventowej (SBE), magazyn All Inclusive otrzymują bezpłatnie członkowie SBE w biurze SBE lub podczas spotkań SBE i Event Testów  Związek Piłki Ręcznej w Polsce, egzemplarze All Inclusive otrzymują Prezesi Okręgowych Związków Piłki Ręcznej, członkowie Zarządu Związku Piłki Ręcznej w Polsce, prezesi klubów Ekstraklasy (męskiej i kobiecej ligi), prezesi I Ligi Mężczyzn, prezesi I Ligi Kobiet, menedżerowie ze Związku Piłki Ręcznej w Polsce (www.zprp.pl)  Centrum Kreowania Liderów, egzemplarze All Inclusive otrzymują właściciele firm, biznesmeni i menedżerowie uczestniczący w seminariach i szkoleniach organizowanych przez Centrum Kreowania Liderów  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie członkowie Klubu Inwestora  Magazyn All Inclusive otrzymują bezpłatnie menedżerowie spółek należących do Grupy Generali w Polsce  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie władze Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT (ZIPSEE) oraz prezesi i dyrektorzy firm członkowskich ZIPSEE  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymuje w nagrodę 10 najaktywniejszych w danym kwartale użytkowników międzynarodowego portalu nurkowego HotDive, którzy mieszkają w Polsce




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.