Dominikana mniej znana str. 16–24
ISSN 1898-1763
Wenezuela, czyli „mała Wenecja” dla łowców przygód str. 50–57
nr 2/2013 (24)
•
lato 2013
•
Co nowego na Mazowszu? str. 144–159
www.all-inclusive.com.pl
•
egzemplarz bezpłatny
Kochana Kenia str. 74–80
Nr 2/2013 (24)
6
Drodzy Czytelnicy, Odkrywcy i Podróżnicy, FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE
Zaglądamy też z wizytą do niezmiernie interesujących, pełnych radości z życia, latynoamerykańskich państw, w których naprawdę łatwo się zakochać. Odkrywamy mniej znaną rajską Dominikanę. Jej różnorodność przyrody i krajobrazu potrafi wprawić w zachwyt nawet najbardziej wymagających turystów. W Meksyku podążamy m.in. tropem Pierzastego Węża, czyli majańskiego boga Kukulkána (odpowiednika azteckiego Quetzalcóatla), oraz szlakiem najsłynniejszych tutejszych kurortów światowej klasy – Acapulco i Ixtapa-Zihuatanejo nad Oceanem Spokojnym w stanie Guerrero czy Cancún i Playa del Carmen nad Morzem Karaibskim na półwyspie Jukatan. Wybieramy się również na wyprawę po dziewiczej, jedynej w swoim rodzaju Wenezueli – wymarzonym zakątku Ameryki Południowej dla prawdziwych łowców przygód. W tej ojczyźnie jednych z najpiękniejszych kobiet na świecie znajdziemy m.in. zapierającą dech w piersiach deltę rzeki Orinoko, urocze piaszczyste plaże na karaibskiej wyspie Margarita, pełne tajemnic majestatyczne góry stołowe („tepuyes”) oraz najwyższy wodospad na naszym globie – Salto Ángel. Na koniec naszej podróży po Ameryce Łacińskiej zaglądamy do Argentyny, na bezkresne równiny Patagonii. Jej krajobrazy należą bez wątpienia do najbardziej spektakularnych na ziemi. Życzymy Wam udanej lektury i wielu magicznych, niezapomnianych wypraw po naszym przepięknym świecie z „All Inclusive” w ręku! Michał Domański
FOT. Instituto Nacional de Promoción Turística de Argentina
58
Dalekie Podróże
6-80 6
Filipiny – kraina siedmiu tysięcy wysp Dominikana mniej znana
16
Dominikana to radość z życia
26
Sun of Jamaica
30
Na tropie Pierzastego Węża w Meksyku
38
Wenezuela, czyli „mała Wenecja”
50
dla łowców przygód
64
fot. kenya tourism board
W tym letnim numerze „All Inclusive” zapraszamy również na coraz modniejsze wśród Polaków egzotyczne Filipiny, niezmiernie wciągające południowoazjatyckie państwo, położone na ponad 7 tys. rajskich wysp. Nie da się wyliczyć wszystkich niepowtarzalnych atrakcji, które na nich czekają. Wystarczy jedynie nadmienić, iż wielu ekspertów uważa, że nie ma lepszego miejsca na naszym globie do nurkowania niż ciepłe, krystalicznie czyste i niesamowicie przejrzyste wody filipińskiego wybrzeża z licznymi bajecznymi rafami koralowymi oraz wrakami statków. Poza tym to właśnie w tym gościnnym kraju znajdziemy „ósmy cud świata”, jak mówi się o tarasach ryżowych w Banaue na Luzon, a także niezwykłe Wzgórza Czekoladowe na Bohol czy wreszcie wspaniałą podziemną rzekę Puerto Princesa na wyspie Palawan, wybraną 11 listopada 2011 r. jednym z nowych siedmiu cudów natury.
fot. Philippines Department of Tourism
Argentyna – podróż życia
58
Safari po kenijsku
64
Kochana Kenia
74
EuroPodróże
82-141 Wyspy Kanaryjskie, czyli raj na ziemi
82
Lazurowe Wybrzeże i Korsyka
90
– perły południa Francji
90
fot. tourisme-menton.fr
Oddajemy w Wasze ręce nowe wydanie magazynu „All Inclusive”. Poczesne miejsce zajmuje w nim magiczna Kenia, ukochana przez Karen Blixen, Ernesta Hemingwaya czy Joy Adamson. To pasjonujące wschodnioafrykańskie państwo jest krainą pełną kontrastów, urzekającą wszystkich turystów magią barw, smaków, zapachów i dźwięków, niepowtarzalnymi ludami (nie tylko popularnymi Masajami czy Samburu!) oraz niezmiernie bogatym światem zwierząt i roślin, który można podziwiać w fascynujących parkach narodowych i rezerwatach przyrody. Kenijskie safari gwarantuje prawdziwą przygodę, niezapomniane widoki i mnóstwo wspaniałych fotografii. Nic nie może się równać ze spotkaniem z Wielką Piątką Afryki: słoniem, nosorożcem czarnym, lwem, bawołem i lampartem. Wyprawa w ten czarujący zakątek Czarnego Lądu zmieniła już życie wielu ludzi. Nic więc dziwnego, że tak liczne grono podróżników kocha Kenię. Jak pisze nasza autorka, Aleksandra Prochalska, przed wyjazdem do tego kraju należy wiedzieć, że Afryka Wschodnia najpierw kusi, potem wciąga, aż wreszcie niesamowicie uzależnia. Na wielką tęsknotę za Czarnym Lądem jest tylko jeden lek – kolejna wyprawa na ten piękny kontynent. Dlatego też na jesieni odwiedzimy Tanzanię i Zanzibar oraz Ugandę...
Malta śladami joannitów
98
Wielki grecki błękit
110
Z czym kojarzy się Grecja…?
122
Estonia – dziedziczka Inflantów
126
Woda i wino na północy Węgier
134 fot. magyar turizmus zrt. fototár
110 fot. vilagjaro magazine
134
144 Fot. Archiwum www.warsawtour.pl/Jan Kucharzyk
142 fot. Corinthia Hotel Budapest
Hotele z klasą
142 Spa i udana konferencja w Budapeszcie
142
ADRES REDAKCJI: ul. Jagienki 6/34 04-967 Warszawa tel. +48 793 272 543 fax +48 22 427 50 44 e-mail: redakcja@all-inclusive.com.pl marketing@all-inclusive.com.pl www.all-inclusive.com.pl NAKŁAD: 17.000 egz., wszystkie bezpłatne. REDAKCJA: Michał Domański redaktor naczelny, dyrektor m.domanski@all-inclusive.com.pl
Weekend w Polsce
144-179 Co nowego na Mazowszu? Małopolska w piglułce Dolny Śląsk od najlepszej strony
144 160 170
160
Turystyka Aktywna Zaginione skarby Brytyjskich Wysp Dziewiczych
fot. Miasto i Gmina Bolków
180-185 180
Nowe Technologie w Turystyce
186-192 Narzędzia do rezerwacji usług turystycznych 186
170
fot. Tarnowskie Centrum Informacji
Współpracownicy: ROBERT GONDEK, ANNA GRZEŚKOWIAK, MICHAŁ JANOWSKI, WOJCIECH KUDER, paweł PAKIEŁA, ELŻBIETA PAWEŁEK, ROBERT PAWEŁEK, ALEKSANDRA PROCHALSKA, MARCIN WESOŁY, ALINA WOŹNIAK redakcja@all-inclusive.com.pl dział marketingu i REKLAMy: VIOLA Domański-Szabó KIEROWNIK MARKETING@ALL-INCLUSIVE.COM.PL SZABO.VIOLA@MEDIASOL.PL WYDAWNICTWO: Media Sol Michał domański m.domanski@mediasol.pl KOREKTA I REDAKCJA: SYLWIA JEDLAK opracowanie graficzne: Studio w Deche KRZYSZTOF WALOSZCZYK studio.wdeche@gmail.com
180
fot. The British Virgin Islands Tourist Board
DRUK CTP i OPRAWA: KRA-BOX Drukarnia Offsetowa biuro@kra-box.pl TEL. +48 22 615 66 62, 615 21 61 WWW.KRA-BOX.PL Fotografia na okładce: FOT. Liberty Kenya
6
Dalekie Podróże
Filipiny
– kraina siedmiu tysięcy wysp MICHAŁ GROCHOWSKI, SYLWIA JEDLAK
<< Filipiny to prawdziwy raj dla turystów z całego świata, spragnionych wrażeń i kochających podróże. Kraj ten oferuje nam zarówno uroki natury, jak i ciekawe zabytki, przeżycie ekscytujących przygód i możliwość spokojnego odpoczynku. To tu, na koralowej wysepce Mactan, podczas swojej ostatniej wyprawy zginął sławny portugalski żeglarz Ferdynand Magellan. Tylko tutaj żyje olbrzymi, zagrożony wyginięciem drapieżny małpożer, uznany za narodowego ptaka Archipelagu Filipińskiego, i płynie druga najdłuższa na ziemi podziemna rzeka, ukryta w obszernych jaskiniach z widowiskowymi stalaktytami. Ten południowo-wschodni kraniec Azji bywa jednak wciąż niedoceniany. >> AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże
7
O
dnajdą się tu zar ó w n o s a m o t n i c y, jak i amatorzy miłego towarzystwa. Zachwyci nas ósmy cud świata, czyli tarasy ryżowe w Banaue, oraz będziemy bez końca delektować się malowniczymi widokami. Filipiny urzekają niezwykłą różnorodnością scenerii i krajobrazów – liczne rzeki i duże jeziora, egzotyczne drzewa i pnącza, strome zbocza i kratery wulkaniczne, tajemnicze jaskinie i groty, a wreszcie przepiękne białe, piaszczyste plaże na pewno zadowolą każdego turystę. Poza tym dzięki lasom tropikalnym (które kiedyś pokrywały cały obszar kraju) i szerokim wybrzeżom (jedna z pięciu najdłuższych na świecie linii brzegowych) archipelag ten jest domem wielu różnych – nieraz bardzo rzadkich – gatunków ptaków i zwierząt. Uważane za najpiękniejsze na świecie rafy koralowe stwarzają znakomite warunki do nurkowania, a lokalne fiesty oraz miejscowa gościnność i serdeczność zapewniają znakomitą rozrywkę.
Polacy ciągle jeszcze dość rzadko wybierają Republikę Filipin jako cel swoich wypraw po świecie. Powodem zz Plaża El Nido Resorts, Palawan fot. Philippines Department of Tourism
fot. Philippines Department of Tourism
fot. Philippines Department of Tourism
zz Stratowulkan Mayon na wyspie Luzon może być znaczna odległość oraz sama podróż, która wydłuża się ze względu na liczbę koniecznych przesiadek w kolejnych portach lotniczych. Za to te początkowe niedogodności nadają naszym wojażom ten jedyny w swoim rodzaju urok oczekiwania, sprawiający, że docelowy kraj staje się wspaniałą nagrodą za wcześniejsze trudy. Filipińskie wyspy nie potrzebują jednak od nas wcale tego typu przygotowania. Już same w sobie są warte każdych poświęceń. Wystarczy tylko, że damy im szansę, aby mogły nas przekonać o swojej wartości.
Gdzie Wschód spotyka się z Zachodem
Filipiny to państwo na Archipelagu Filipińskim, położonym na Oceanie Spokojnym, na południowy wschód od wybrzeży Azji. Tworzy je ponad 7 tys. wysp o łącznej powierzchni 300 tys. km 2. Jedną trzecią tego obszaru zajmuje największa z nich – Luzon. Na niej właśnie znajduje się stolica kraju Manila. Archipelag ma charakter górzysty, a najwyższe jego wzniesienie stanowi porośnięty wiecznie zielonym lasem wulkan Apo (2954 m n.p.m.), który leży na Mindanao. zz Zielone tarasy ryżowe w Banaue lato 2013 • AllInclusive
8
Dalekie Podróże
fot. Philippines Department of Tourism
Panuje tu klimat równikowy, gorący i wilgotny, ze średnią temperaturą ok. 26°C. Od czerwca do listopada trwa w tym rejonie pora deszczowa, a od
zz Piaszczyste wybrzeże wyspy Cebu stanowi kwintesencję raju W 1521 r. do brzegów Filipin przypłynął portugalski odkrywca i żeglarz w służbie hiszpańskiej Ferdynand Magellan (1480–1521), który przyłączył wyspy do królestwa Hiszpanii. Kolonizacja kraju na dobre rozpoczęła się dopiero w 1565 r. wraz z przybyciem w te strony Miguela Lópeza de Legazpiego (1502–1572). Po ponad
300 latach obcego panowania w 1896 r. wybuchło powstanie przeciw Hiszpanom. Niestety, po zwycięstwie Stanów Zjednoczonych w wojnie amerykańsko-hiszpańskiej w 1898 r. kontrolę nad Filipinami przejęli Amerykanie. Kolejne próby uzyskania niepodległości w latach 30. XX w. zniweczył atak Cesarstwa Japonii na początku II wojny
zz Fort San Pedro z 1738 r. przy placu Niepodległości w mieście Cebu fot. Philippines Department of Tourism
fot. Philippines Department of Tourism
zz Pomnik wodza Lapu-Lapu na Cebu grudnia do maja – pora sucha (mimo swej nazwy okres ten nie jest całkowicie pozbawiony opadów). W czasie od lipca do listopada zdarzają się również burze i tajfuny. AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże
9
zz Katedra Metropolitalna w Cebu
fot. Philippines Department of Tourism
światowej. Z pomocą wojsk alianckich Filipińczykom udało się jednak odeprzeć siły japońskie i proklamować niepodległość w 1946 r. Obecnie cały kraj zamieszkuje prawie 100 mln ludzi. Ok. 90 proc. tej populacji to chrześcijanie (w większości katolicy), jednak wiele grup i rdzennych plemion nadal praktykuje równocześnie tradycyjne kulty filipińskie, często łącząc je z elementami zaczerpniętymi z chrześcijaństwa i islamu. Animizm, religia ludowa i szamanizm wciąż występują tu jako pewne prądy w obrębie powszechnego wyznania. Kultura Filipin stanowi zatem swoistą mieszankę tendencji wschodnich i zachodnich, choć trzeba przyznać, że szczególnie widoczne są wśród nich wpływy hiszpańskie i amerykańskie. Świadczy o tym choćby zasób językowy Filipińczyków. Drugim językiem urzędowym obok filipińskie-
go (filipino) jest angielski, jednak dużą popularnością na wyspach cieszy się również hiszpański. Turyści, którzy po-
to szczególnie angielskiego, którym mówi tu prawie każda osoba, bez względu na wiek. Sam filipino, którego podstawę stanowi tagalski (tagalog), należy do grupy językowej austronezyjskiej, tak jak języki rdzennych ludów Indonezji, Malezji czy Polinezji. Wpływy kultury zachodniej można również dostrzec w życiu codziennym wyspiarzy. Filipińczycy uwielbiają wszystko, co jest związane ze światem Zachodu – filmy, muzykę, jedzenie, rozrywki, sport czy modę. Często próbują na różne sposoby upodabniać się do mieszkańców zachodnich metropolii. Do najpopularniejszych sportów na archipelagu należą boks i koszykówka. Obecnie bardzo ważną postacią
fot. Philippines Department of Tourism
trafią posługiwać się dwoma ostatnimi, nie będą mieli trudności w porozumieniu się z mieszkańcami kraju. Dotyczy fot. wikipedia.com/Sliat 1981
zz Rdzenne mieszkanki wyspy Luzon w wyobraźni społecznej stał się znany bokser, ośmiokrotny mistrz świata Manny Pacquiao. Krajanie są dumni ze swojego bohatera i często w dyskusjach poświęcają mu więcej uwagi niż innym tematom, np. politycznym. Mimo iż fascynują się nowoczesnością, Filipińczycy zachowują jednak swoje oryginalne rodzime zwyczaje i tradycje, do których zalicza się np. walki kogutów.
Taniec, jedzenie i śpiew
Z reguły bardzo przyjaźnie nastawieni do turystów Filipińczycy przyjmują ich z pogodnym uśmiechem i niezmiennie okazują gotowość do niesienia pomocy. Zwykle też, zwiedzając Filipiny, zz Legalne filipińskie walki kogutów lato 2013 • AllInclusive
10 Dalekie Podróże
fot. Philippines Department of Tourism
nie narażamy się na niebezpieczeństwo, choć przed każdą wyprawą należy zasięgnąć informacji (w ambasadzie lub konsulacie), czy w miejscu, do którego akurat się wybieramy, nie trwa jakiś konflikt. W czasie wycieczek trzeba natomiast uważać na kieszonkowców oraz unikać niepotrzebnego ryzyka, jakie nierzadko niesie ze sobą zapuszczanie się w nieznane rejony po zmroku. Mieszkańcy archipelagu uwielbiają popisy w ramach turniejów karaoke, ale nade wszystko kochają urządzać fiesty, tańczyć, pić oraz jeść. Przez cały rok odbywają się tutaj przeróżne imprezy, organizowane najczęściej dla upamiętnienia patronów miast, ku czci świętych, z okazji nadejścia pory deszczowej bądź też z powodów bardziej osobistych, np. aby świętować ukończenie szkoły. Będąc na Filipinach, z pewnością natrafimy na jakieś przyjęcie albo zabawę. Obcokrajowcy są na tych fiestach
zz Drewniane domki na palach Pearl Farm Beach Resort, Davao zawsze mile widziani i traktowani ze specjalnymi względami. Jako goście mamy wtedy możliwość bliżej poznać miejscowych, zrozumieć ich zwyczaje,
fot. Philippines Department of Tourism
zz Mleczno-owocowy deser halo-halo a także spróbować lokalnych specjałów kulinarnych. W kuchni filipińskiej przeważają ryby i inne stworzenia morfot. Philippines Department of Tourism
skie, drób oraz owoce, ale warto skosztować również pieczonego prosięcia, przez wielu uważanego za prawdziwy przysmak. Większość potraw ma smak słodko-pikantny. Filipińczycy uwielbiają też słodycze, a najbardziej popularnym deserem jest tutaj halo-halo, czyli oryginalna kombinacja mleka, lodów oraz przeróżnych owoców (kiwi, mango, awokado, kokosa, banana, papai, dżakfruta), niekiedy nawet z dodatkiem soczewicy. Połączenie tak różnorodnych składników, charakterystycznych dla dań kuchni chińskiej, indyjskiej czy hiszpańskiej, odzwierciedla, zdaniem wielu osób, wspomniane zespolenie wpływów wschodnich i zachodnich w kulturze archipelagu.
Tam i z powrotem
Aby dotrzeć na Filipiny z Polski, obecnie najwygodniej najpierw polecieć z Warszawy do Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich lub Dohy w Katarze. Stamtąd dostaniemy się do Manili odpowiednio samolotami linii Emirates i Qatar Airways. Jeśli nie przeszkadza nam trochę więcej przesiadek (dwie), korzystną opcją może być także podróż do Hongkongu albo Bangkoku. Atrakcyjne cenowo połączenia oferują zazwyczaj Aeroflot i Finnair. Drugi etap naszej wyprawy najlepiej wówczas odbyć samolotem tanich filipińskich linii lotniczych Cebu Pacific Air. Ten przewoźnik rezz MassKara Festival w mieście Bacolod
AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 11 Zarówno miejscowi, jak i turyści do poruszania się po archipelagu mają do dyspozycji różne rodzaje bardzo tanich środków transportu: samoloty, statki, autobusy czy taksówki. Dużą popularnością cieszą się promy, któ-
fot. Philippines Department of Tourism
zz Pedicab – wielobarwny trójkołowy środek transportu po Boracay alizuje kursy m.in. na dwa główne lotniska na Filipinach – w Manili oraz Cebu. Koszt podróży z Polski w obie strony wynosi ok. 3000–4500 zł (oczywiście, jeżeli wykupimy bilety z odpowiednim wyprzedzeniem, mamy większą szansę na uzyskanie lepszej ceny). Na miejscu bez problemu wymienimy euro lub dolary amerykańskie na filipińskie peso (PHP), którego obecna wartość to mniej więcej 7–8 groszy.
Europejskie karty bankomatowe oraz kredytowe działają we wszystkich punktach usługowych, ale czasami na mniejszych wyspach pojawia się problem z dostępnością bankomatów. Należy więc zawczasu zaopatrzyć się w gotówkę. Obywatele polscy, którzy przyjeżdżają na Filipiny, nie potrzebują wizy na okres do 21 dni. Musimy tylko posiadać bilet powrotny lub na dalszą podróż do innego kraju oraz paszport ważny jeszcze przynajmniej 6 miesięcy.
zz Krater aktywnego stratowulkanu Pinatubo na południu Luzon
fot. Philippines Department of Tourism
zz Pola ryżowe na północy wyspy Luzon re kursują z dwóch głównych miast Filipin – Manili oraz Cebu – do każdego zakątka kraju. Wiele osób korzysta również z tzw. jeepneyów, czyli zmodyfikowanych modeli jeepa. Po II wojnie światowej pozostało tu wiele wojskowych samochodów amerykańskich, fot. Philippines Department of Tourism
lato 2013 • AllInclusive
12 Dalekie Podróże
fot. Philippines Department of Tourism
które posłużyły za podstawę do stworzenia tych niezmiernie kolorowych pojazdów, produkowanych w fabryce w Las Piñas pod Manilą.
Luzon – początek podróży
Filipiny oferują turystom wiele atrakcji. Do głównych form aktywności należą nurkowanie pośród przepięknych raf
zz Luzon to największa wyspa Filipin – ma ok. 110 tys. km² koralowych, uprawianie sportów wodnych (windsurfing, surfing) i trekkingu czy wspinaczki górskiej. Jeżeli jednak zmęczymy się aktywnym sposobem spędzania czasu, możemy zrelaksować się kąpielą w lazurowym morzu oraz odpocząć w ciszy i spokoju na białych, piaszczystych plażach. Także amatorzy
połowów znajdą tu coś dla siebie, gdyż wody archipelagu pełne są różnego rodzaju morskich stworzeń. Złowimy
fot. Philippines Department of Tourism
fot. Philippines Department of Tourism
zz Przybijanie ochotników do krzyża w nich np. olbrzymiego tuńczyka, makrelę, barrakudę, rybę piłę czy marlina. Na wyspach zaczyna się również rozwijać turystyka uzdrowiskowa. Coraz więcej ludzi przybywa zz Kolonialne historyczne centrum Vigan AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 13 nego sprzętu i są wytworem jedynie rąk ludzkich. Odpowiedni do uprawy roślin poziom nawodnienia zapewniał im system doprowadzania wody z lasów deszczowych. W sąsiedniej Prowincji
fot. Philippines Department of Tourism
zz Festiwal Pahiyas odbywa się co roku 15 maja w Lucban na Luzon na nie w celu leczenia różnych schorzeń, gdy tradycyjna medycyna nie jest im w stanie pomóc.
Jedną z głównych atrakcji Filipin są tarasy ryżowe w prowincji Ifugao na wyspie Luzon, liczące ok. 2 tys. lat i wpi-
fot. Philippines Department of Tourism
zz Pomnik José Rizala w Manili
fot. Philippines Department of Tourism
zz Wieczorami stolica Filipin rozbłyskuje tysiącami świateł Warto też poświęcić nieco czasu i energii na zwiedzanie miejscowych zabytków, podziwianie cudów natury oraz poznawanie zwyczajów i kultury.
sane w 1995 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Filipińczycy uważają je za ósmy cud świata. Powstały one bez użycia specjal-
Górskiej (Mountain Province), w paśmie Kordyliery Centralnej, leży miejscowość Sagada, która słynie z trumien wiszących na skałach. Na uwagę zasługują też obchody Wielkiego Tygodnia na Filipinach. Wierni urządzają wtedy niezmiernie barwne i wystawne procesje. Jednak na całym świecie znane są one przede wszystkim z obrzędu rytualnego samobiczowania oraz zgłaszania się na ochotnika do zawiśnięcia na kilka minut na krzyżu. Na Luzon w regionie Ilocos warto odwiedzić również Vigan – najlepiej zachowane hiszpańskie miasto w Azji. Tutejsza kolonialna architektura robi ogromne wrażenie, zwłaszcza gdy podczas spaceru brukowanymi uliczkami wśród kolorowych domów uświadomimy sobie, że nie znajdujemy się w żadnym z krajów Ameryki Południowej, lecz nad brzegiem
lato 2013 • AllInclusive
14 Dalekie Podróże chińskiej mniejszości na Filipinach, której początki sięgają czasów przedkolonialnych.
Wśród błękitnych fal oceanu
Oprócz wyspy Luzon archipelag posiada wiele innych niezwykłych i przepięknych miejsc. Należy do nich m.in. wyspa Bohol, gdzie zobaczymy malownicze Wzgórza Czekoladowe o kształcie stożków lub kopców. Porasta je szorstka trawa, w porze suchej
fot. Philippines Department of Tourism
zz Niezwykłe Wzgórza Czekoladowe na Bohol Morza Południowochińskiego. W 1999 r. historyczne zabudowania Vigan wpisano także na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. W stołecznej Manili (będącej ważnym ośrodkiem dla rdzennej ludności jeszcze przed kolonizacją) nie wolno nam ominąć barokowego Kościoła św. Augustyna, pochodzącego też z czasów kolonialnych. Wyjątkowo urokliwie prezentuje się również rezydencja prezydenta – biały Pałac Malacañan nad brzegiem rzeki Pasig, zbudowany w połowie XVIII w. jako letnia posiadłość bogatego hiszpańskiego arystokraty. Ci, którzy interesują się etnografią, powinni natomiast zajrzeć do oddziału Narodowego Muzeum Filipin (National Museum
of the Philippines), czyli Muzeum Ludu Filipino (Museum of the Filipino People). W a ż n y m f r a g m e n t e m t z w. Intramuros – najstarszej, otoczonej murami części Manili, jest Fort Santiago, wzniesiony przez wspomnianego już Miguela Lópeza de Legazpiego. To w nim stracono w 1896 r. filipińskiego bohatera narodowego José Rizala (1861–1896). Dziś na terenie tej cytadeli, w budynkach, gdzie spędził ostatnią noc, funkcjonuje poświęcone mu muzeum. Upamiętnia go także monument w miejskim Parku Rizal, popularnym miejscu odpoczynku manilczyków. Ciekawostką podczas wycieczki po stolicy będzie z pewnością placówka muzealna Bahay Tsinoy, przedstawiająca dzieje
fot. Philippines Department of Tourism
zz Festiwal Sinulog w mieście Cebu brązowiejącą pod wpływem słońca (ich nazwa pochodzi właśnie od barwy, którą wtedy przybierają). Niepowtarzalnym urokiem wyróżnia się też wyspa Cebu, znana z licznych wodospadów i przyciągająca miłośni-
zz Na rajską Bantayan dopłyniemy z sąsiedniej wyspy Cebu fot. Philippines Department of Tourism
AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 15 ków górskiej wspinaczki. Na jej terenie założono wiele parków narodowych. Najlepiej przyjechać tu w styczniu, aby zobaczyć największy w kraju festiwal Sinulog, gromadzący tysiące artystów i tancerzy na wielkich paradach ku czci cudownej figurki Dzieciątka Jezus – Santo Niño. Według miejscowej tradycji bogato zdobiony posążek był podarunkiem od samego Ferdynanda Magellana. Prosto z Cebu możemy udać się na małą wysepkę Bantayan. Na jej cudownych piaszczystych plażach z pewnością oderwiemy się od codziennych problemów oraz towarzyszącego naszemu życiu stresu i pośpiechu. Kilka kilometrów dalej leży Malapascua (Mala Pascua). Otaczające wyspę wody cieszą się największą popularnością wśród amatorów nurkowania na całych Filipinach. Spotkamy tutaj rybę olbrzyma – mantę, zwaną również diabłem morskim, a także wiele wraków
fot. Philippines Department of Tourism
Nie zapominajmy też o dzikiej zz Szmaragdowa laguna na wyspie Palawan Palawan. Zachwyci ona głównie miłośników piękna przyrody. Znajdują się w kadrze w tej okolicy takie niezmiertu aż dwa obiekty wpisane na Listę nie fotogeniczne okazy, jak np. czarnoŚwiatowego Dziedzictwa Ludzkości -żółte idolki i mieniące się wszystkimi UNESCO. Pierwszym z nich jest słyn- kolorami tęczy papugoryby. Drugie ny Park Naturalny Tubbataha Reefs warte zainteresowania miejsce to jeden (Tubbataha Reefs Natural Park) z nowych siedmiu cudów natury – Park Narodowy Rzeki Podziemnej Puerto Princesa (Puerto Princesa Subterranean River National Park). Jego centrum, jak wskazuje nazwa, stanowi podziemna rzeka o długości 8,2 km, w dużej części żeglowna. Do wyrzeźbionego przez wodę królestwa dostaniemy się od strony Morza Południowochińskiego przez wejście położone niedaleko od miasteczka Sabang. Sam park daje schronienie przede wszystkim różnym gatunkom ptaków. Napotkamy w nim m.in. występującą tylko na archipelagu białą kakadu filipińską z charakterystycznym żółto-pomarańczowym ogonem. Wyliczanie wspaniałych atrakcji oferowanych przez Filipiny można by ciągnąć jeszcze długo… Popularność tego fot. Philippines Department of Tourism miejsca wciąż jeszcze nie dorównuje zz Na Filipinach czekają na nurków wspaniałe rafy koralowe jego rzeczywistym walorom, ale z roku z II wojny światowej. Jeśli chcemy na morzu Sulu. Tutejsze rafy koralo- na rok coraz więcej turystów z całego spędzić czas tylko na odpoczynku i roz- we zamieszkują liczne gatunki mor- świata, w tym i Polaków, przybywa, aby rywkach, wybierzmy Boracay, znaną skiej fauny, np. manty, rekiny, delfiny, odkrywać ten magiczny kraj. Gdy więc z najpiękniejszych plaż na całym ar- wieloryby, żółwie morskie, efektowne, znów będziemy planować urlop, nie chipelagu, krystalicznie czystej wody choć jadowite skrzydlice oraz kolorowe zapomnijmy o tym fascynującym wyoraz bardzo wysokiego standardu błazenki. Amatorzy nurkowania z apa- spiarskim państwie otwartym na szeusług. ratem w dłoni mają szansę uchwycić rokie wody Pacyfiku. w ofercie FILIPINY
lato 2013 • AllInclusive
BIURO W KATOWICACH, TEL. (32) 253 87 57, 0 502 40 33 17, ZAPYTANIA: AFRICA@AFRICATOURS.PL
16 Dalekie Podróże
Dominikana mniej znana
FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
MARCIN WESOŁY
<< Różnorodność przyrody w Republice Dominikańskiej potrafi człowieka wprawić w osłupienie. W ciągu kilku godzin, w drodze z północnego wschodu na południowy zachód tego kraju możemy na własne oczy przekonać się, jak szybko zmieniają się tutaj krajobrazy. Bujna zieleń środkowej części kraju przechodzi w niekończące się pola ryżowe doliny Cibao albo w plantacje bananów. Na półwyspie Samaná mijamy rozległe gaje palm kokosowych, które osiadły na łagodnie pofałdowanych wzgórzach. Im bliżej granicy z Haiti natomiast, tym tereny bardziej przypominają Meksyk czy Afrykę – ogromne połacie ziemi, czerwonej od boksytu, porastają spłaszczone drzewa akacjowe, wybujałe kaktusy oraz karłowate, typowo preriowe krzewy. W okolicach miast Jarabacoa i Constanza w prowincji La Vega pejzaż jest za to bardziej górzysty, a klimat chłodniejszy. Na Dominikanie nie sposób zatem nie znaleźć swojego miejsca. To raj praktycznie dla każdego. Spróbujmy sami się o tym przekonać. >> AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 17
P
FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Luxury Bahía Príncipe Cayo Levantado na wysepce w zatoce Samaná aństwo to leży na wyspie La Española na Morzu wać opracować własny plan zwiedzania. spontanicznie, gdyż odpowiadają mi Karaibskim (znanej w Pol- Dla takich poszukiwaczy przygód mam oba warianty. Potrzebuję motocykla lub łodzi. Dojazd tym pierwszym jest dłużsce jako Haiti lub Hispaniola) kilka propozycji. i stanowi drugi co do wielkości szy, karkołomny i tańszy. Przeprawa tą drugą będzie trzy razy droższa, pozornie kraj w jego akwenie (po Ku- Spotkanie bezpieczna i względnie krótsza. Nieraz bie). Funkcję stolicy pełni Santo z wielorybami Domingo, założone przez brata A b y d o s t a ć s i ę d o p l a ż y R i n c ó n jechałem z duszą na ramieniu rozklekoKrzysztofa Kolumba – Bartło- na półwyspie Samaná, muszę wybrać tanym jednośladem, wspinając się po lomieja – w 1496 r., ze wspaniałą w Las Galeras jedną z dwóch tras: lą- kalnych stromiznach tuż po deszczu albo dzielnicą Ciudad Colonial (Zona dową lub morską. Decyduję raczej co rusz boksując w czerwonym błocie Colonial) wpisaną na Listę Światowego Dziedzictwa Ludz- zz Magiczna rybacka miejscowość Las Galeras nad zatoką Rincón fot. MARCIN WESOŁY kości UNESCO. Przed erą kolonizacji tereny te zajmowali Tainowie. Dziś Dominikańczycy posługują się językiem hiszpańskim, którego odmiana nieco różni się od tej używanej w Europie.
Dominikana cieszy się dużą popularnością wśród turystów. Większość z nich podąża jednak utartymi szlakami. Ten, kogo interesuje obraz kraju inny niż ze zdjęć w biurach podróży, musi spróbozz Słone jezioro Enriquillo (ok. 375 km²)
lato 2013 • AllInclusive
18 Dalekie Podróże
FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Plaża Rincón nad zatoką o tej samej nazwie na półwyspie Samaná wiejskiej, szutrowej drogi. Mijałem liczne plantacje ananasów i bananów – kwadraty owocowych pól wkomponowane w fałdy wzniesień tak naturalnie i miękko, jak zegary Salvadora Dalego w surrealistyczny pejzaż. Płynąłem już także świeżo odmalowaną łodzią z silnikiem Yamahy, tak szeroką, jak balia. Gdy jej kadłub mierzwił grzywy napierających, jakby na krótko przed sztormem, bałwanów, pokład odchylał się pod kątem czterdziestu pięciu stopni, a ja wpadałem w odrętwienie czy też stan podobny medytacji. Czułem, jak gubię umysł w idyllicznym kalejdoskopie lazurowej toni morskiej i soczystej zieleni kokosowego wybrzeża. Za każdym razem jednak wyprawa stanowiła tylko oczekiwanie na zjawiskowe widoki na jej końcu.
Półwysep Samaná jedynie z pozoru wygląda jak raj dla leniuchów. W rzeczywistości ten jeden z najpiękniejszych rejonów w Republice Dominikańskiej zachęca wręcz do aktywnego wypoczynku, szczególnie indywidualnych turystów. Do połowy XIX w. na francuskich i hiszpańskich mapach miejsce to przedstawiano jako prawie osobną wyspę, na którą najłatwiej było dostać się łodzią. Dawniej ten kawałek lądu od reszty Dominikany oddzielało rozległe pasmo bagien, mokradeł i kanałów, wykorzystywane przez piratów jako kryjówki. Dziś także w czasie pory deszczowej niektóre obszary chłoną wodę niczym gąbka, w wyniku czego powstają naturalne laguny. Tutaj w styczniu 1493 r. zawitał ze swoją flotą Krzysztof Kolumb. Jednak
Indianie zamiast przywitać go z otwartymi ramionami, unieśli łuki i wypuścili grad strzał, które przysłoniły niebo. Odkrywca uzupełnił swoje podróżne notatki o nową krainę. Ochrzcił ją mianem Golfo de Las Flechas, czyli „Zatoki Strzał” (nie zostały ostatecznie rozstrzygnięte spory co do tego, czy obecnie jest to zatoka Rincón, czy zatoka Samaná). W bezpośrednim sąsiedztwie półwyspu Samaná co roku od stycznia do marca gromadzą się ogromne humbaki (Megaptera novaeangliae). Przypływają z dalekiej i mroźnej północy, aby w cieplejszych wodach południowego Atlantyku odbyć gody i wydać na świat potomstwo. Ich miłosnym serenadom rokrocznie przysłuchują się tłumy turystów. Dla nich właśnie organizuje się tu specjalne, ściśle regulowane rejsy, cieszące się niezmiennie dużą popularnością. Jako pierwsi prawdopodobnie podglądali humbaki Indianie, którzy wymalowali wielorybie sylwetki na ścianach jaskiń w pobliskim Parku Narodowym Los Haitises (Parque Nacional Los Haitises). Również Krzysztof Kolumb wspomniał o nich w swoim dzienniku pokładowym.
zz Park Narodowy Los Haitises słynie z mogotów (ostańców krasowych) FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Podziwianie humbaków – półwysep Samaná Podobno do wybrzeży Dominikany przybywa co roku do 1,5 tys. waleni (głównie z okolic wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych, Kanady, Grenlandii i Islandii). W czasie migracji utrzymują łączność za pomocą systemu specjalnie opanowanych dźwięków, służących zarówno do komunikacji, jak i do przywabiania partnerek. Gdy rodzą się młode, matki skupiają się jedynie na ich karmieniu, a muszą dostarczyć im do 200 l mleka dziennie. Małe wielorybiątka rosną w niesłychanym tempie 45 kg na dobę, aby móc powrócić wraz AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 19 z rodzicami na daleką północ. Z pewnością warto udać się na półwysep Samaná poobserwować humbaki podczas zalotów. Wyskakujący z oceanu 40-tonowy olbrzym stanowi niezapomniany widok, który na długo pozostanie w naszej pamięci. Nie zapomnijmy tylko o zabraniu ze sobą lornetek!
Dominikański western
Bardzo lubię jeździć do zachodniej części Dominikany. Jest mało turystyczna, a w powietrzu czuć jakąś wibrującą magię. Dobrze mi się tu oddycha, również w sensie nieco metafizycznym. Im bliżej granicy z Haiti, tym robi się ciekawiej, przestronniej, podróż osiąga jakiś konkretny wymiar. Zawsze wyczekuję chwili, żeby tutaj wrócić. Ten region żyje dla siebie, a nie dla przyjezdnych. Zresztą ciągle niewielu turystów zagląda w te strony, które pod względem ekonomicz-
FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Santo Domingo, Catedral Primada de América (Pierwsza Katedra Ameryki) trasy prowadzi wzdłuż wybrzeża z pięknymi zatokami, kamienistymi plażami i wydmami. Niestety, w sezonie huraganów (zazwyczaj od sierpnia do października) często robi się w Enriquillo niebezpiecznie. Gdy żywioł przesuwa się nad Haiti, znów jest spokojnie i zjawiskowo... Do miasta Barahona (Santa Cruz de Barahona) ze stołecznego Santo Domingo wyjeżdżam przeważnie wcześnie rano, pierwszym możliwym autobusem. Zawsze realizuję ten sam scenariusz. Biorę taksówkę, bowiem inne środki transportu jeszcze nie zdążyły rozpocząć kolejnego dnia. Ulice stolicy są puste, a przyjemny chłód wnika do auta przez uchylone okna. Szofer czasem coś powie, czasem o coś zapyta, a często tylko włączy radio. Gdy sprawia wrażenie, jakby nie chciał rozmawiać, nie narzucam się. Sącząca się z głośników muzyka przyjemnie wpada w ucho. Kiedy zaczynają się wiadomości, kierowca całkiem przycisza odbiornik albo zmie-
nia kanał, jakby spodziewał się czegoś złego, jakiejś nieprzyjemnej informacji, której ani on, ani jego pasażer nie mają ochoty wysłuchiwać o tak wczesnej porze. Czasem gwałtownie zatrzeszczy CB-radio. Zmierzam na dworzec autobusowy Caribe Tours. Kiedy powoli nastaje wielkomiejski świt i koloruje wyłaniające się z mroku Santo Domingo, najchętniej jechałbym taksówką bez wysiadania, słuchając wciąż bachaty, merengue albo salsy (coraz bardziej popularnej na Dominikanie). Jednak w końcu trzeba zapłacić i wysiąść. Uwielbiam terminal Caribe Tours, tę komunikacyjną aortę latynoskiej metropolii. Co więcej, zaszedłbym tam o każdej porze, nawet bez konkretnych wyjazdowych planów, a to z jednego powodu: w miejscu tym można dostać najlepszą kawę na świecie – aromatyczną, mocną, słodką i laną do plastikowego kubka wielkości naparstka prosto z termosu. W domu zaparza ją
zz Ciudad Colonial (Zona Colonial) – najstarsza część Santo Domingo FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej fot. wikipedia.com/CHEPOSO
zz Tzw. Pomnik Santiago de los Caballeros nym raczej odstają od reszty kraju. Sam mówię o tym rejonie Dziki Zachód, lecz bez żadnych złośliwych czy negatywnych podtekstów. Jego dzikość naprawdę wciąga z nieodpartą siłą. Wyjazd w ten fascynujący zakątek odkładam przeważnie na koniec każdej wyprawy, zostawiam go sobie niejako na deser. Najczęściej docieram do miasteczka Enriquillo. Leży ono na styku prowincji Barahona i Pedernales. Sam dojazd (nierzadko na pace terenowego auta) bywa niezwykle widowiskowy. Długi odcinek lato 2013 • AllInclusive
20 Dalekie Podróże mocno zmieniać i wygląda jak kadry z westernów. Różnorodność dominikańskiej flory potrafi zadziwić i zdezorientować. W zachodniej Dominikanie nie ma ryżowych pól, plantacji bananów czy gajów palmowych. Im dalej na zachód, tym zdecydowanie bardziej sucho – pejzaż przypomina meksykańską prerię albo afrykańską sawannę. W okolicach Barahony znowu wyrastają grzywiaste kokosowe palmy, aby potem zniknąć, gdy w tle wystrzelą góry prowincji Baoruco lub kiedy zastąpi je pole trzciny cukrowej czy bananowy zagajnik. FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej Myślę, że wiele filmów produkozz Playa de Paraíso koło miejscowości Paraíso (Raj), prowincja Barahona wanych w Hollywood mogłoby poleciwa señora, aby sprzedawać ją potem tj. ciągły nawiew lodowatego powietrza. wstać taniej właśnie w Republice za kilka pesos obok głównego wejścia Proszę mi wierzyć, w tropikach przydaje Dominikańskiej. Ten kraj stanowi barna dworzec. Na peronach zawsze zalega się czasem bluza z polaru za dnia! Gdyby dzo fotogeniczny plener. Przekonał się duszne powietrze, wymieszane ze spa- chociaż muzyka dodawała kilka stopni o tym niegdyś np. Francis Ford Coppola. linami. Kierowcy zostawiają autobusy na chodzie. Lepiej posiedzieć w poczekalni i obejrzeć skróty bejsbolowych rozgrywek albo powtórki wybranej telenoweli. Pasażerowie mogą wygodnie rozsiąść się podczas podróży. Niektóre z najnowszych modeli busów dysponują fotelami lepszymi od lotniczych. Caribe Tours dociera prawie wszędzie, nie kursuje tylko do wschodniej Dominikany, gdzie transport zorganizowano inaczej. Jestem zatem w drodze do miasta Barahona. Za ponad 3 godz. dojadę na miejsce. W autobusie podano informację, że spożywanie posiłków jest zabronione, ale niektórzy coś tam doFOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej jadają bez względu na zakaz. Kierowca, ciepła… Nie usłyszymy tu jednak salsy, zz Bahía de las Águilas (Zatoka Orłów) bardzo elegancki pan w żółtej, firmowej merengue, bachaty czy reggae, a same Większość scen z Czasu apokalipsy polekoszuli, niczego nie widzi. Siedzi szczel- ckliwe romantyczne melodie. Na szczęście, za oknem widać już ciał kręcić na Filipiny, które miały grać nie odizolowany od rzeszy pasażerów za domkniętymi drzwiami. Wszystko pierwsze sukulenty, bo krajobraz w oko- Wietnam. Resztę jednak reżyser nagrał po to, aby mogła działać klimatyzacja, licach miejscowości Azúa zaczyna się już na Dominikanie nad rzeką Chavón. Niektóre fragmenty Ojca chrzestnego II zz Wybrzeże w pobliżu miasta Barahona położonego nad zatoką Neiba również powstały na wyspie Haiti FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej (Hispanioli). Poza tym ten karaibski kraj upatrzyli sobie także tacy twórcy, jak Sydney Pollack (Hawana), Robert De Niro (Dobry agent) czy Andy García (Hawana, miasto utracone). W Barahonie wysiadam ok. 9.00. To dobra pora, żeby zjeść drugie śniadanie. Biorę to samo, co kilka godzin wcześniej na stołecznym dworcu: empanadas (rodzaj lokalnych smażonych pierogów z farszem). Do Enriquillo jadę na nieco chybotliwej pace małej ciężarówki marki Daihatsu. Załapałem się jako autostopowicz. Kierowca prowadzi szybko, AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 21 ale pewnie. Widać, że zna dobrze tę trasę, miejscami dość karkołomną. Zakręty mija z nabytą wprawą. Klaksonem przegania opieszałych. Czasem trąbi, jakby kogoś pozdrawiał. Wiatr coraz mocniej smaga moją twarz, ledwo łapię oddech, chowam się więc za kabiną, siadam tyłem do kierunku jazdy i patrzę… Po drodze, w miejscowości Paraíso, czyli Raj, zmieniam środek transportu. Kiedy zbliżamy się do celu, jeden ze współpasażerów siedzących koło mnie w minibusie pyta znienacka, czy byłem już kiedyś w Enriquillo. Po czym dodaje, że tam jest jak w… niebie, że za moment sam zobaczę. Tak to właśnie ujmuje. Wydaje się wyraźnie przejęty tym, co mi powiedział. To chyba szczera rekomendacja. Nagle oślepia mnie jasność oceanu. Czy faktycznie tak wygląda niebo – pięknie rozświetlone słońcem, a przy tym bardzo ludzkie, pełne życzliwych, otwartych ludzi, którzy od razu częstują kawą, jaka jeszcze niedawno suszyła się na jednym
FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Jezioro Enriquillo (największe w kraju) leży w dolinie ryftowej W mieścinach pokroju Barahony mercado jest pępkiem świata, barwnym, rozkrzyczanym ulem. Tu każdy chciałby załatwić wiele spraw na raz, wszystkiego
fot. MARCIN WESOŁY
zz Urocza senna wioska Enriquillo z podwórek albo bezpośrednio na jezdni? W Enriquillo nikt się nie śpieszy. Tutaj człowiek zaczyna odpoczywać.
Smoki z La Descubierta
Gdy wróciłem do Barahony, postanowiłem wybrać się nad jezioro Enriquillo. W pobliżu lokalnego mercado („rynku”) rozglądam się za transportem. W dużych miastach, jak np. Santo Domingo czy Santiago de los Caballeros (największa miejscowość regionu Cibao), rynek przeważnie pełni swoją podstawową funkcję targowiska (nierzadko jednego z wielu).
się dowiedzieć i z każdym poplotkować. Kiedy człowiek wstanie rano bez pomysłu na to, czym wypełnić swój dzień, najlepiej niech idzie na targ: tam ciągle coś się dzieje. Co więcej, zawsze stanowi on znaczący węzeł komunikacyjny. Wkrótce, jako pasażer mocno wyeksploatowanego, lecz wciąż sprawnego busa, nazywanego tutaj guagua, wydostaję się z Barahony. Kieruję się do miejscowości Neiba i potem jeszcze dalej – na dziki dominikański zachód. La Descubierta znaczy „Odkryta” i niedaleko tego właśnie miasteczka, blisko północnego brzegu ogromnego, słonego jeziora Enriquillo, odkryłem iguany,
a ściślej legwany nosorogie. Kierowca busa jadącego z centrum Neiby do przygranicznego Jimaní dokładnie wie, gdzie mnie wysadzić. Jednak nie daję mu spokoju przez większość trasy. Trzymając mapę na kolanach, wciąż pytam: czy będą w Villa Jaragua? Nie? A tutaj, w Los Ríos? Nie? W Postrer Río? Też nie? Wreszcie przestaję go męczyć, a on zatrzymuje wóz. – Znajdziesz je tutaj – mówi spokojnie – wyskakuj i zrób dużo zdjęć! Pozostali pasażerowie pozdrawiają mnie z uśmiechem, życząc mi powodzenia w czasie dalszej wyprawy. Zostaje sam na poboczu drogi w tumanie białego pyłu. Rozglądam się i z rozczarowaniem stwierdzam, że miejsce przypomina wejście do rezerwatu przyrody z kasą z biletami. Przysiadam na rozgrzanym głazie, patrzę na aparat. Wokół zz Zagrożony wyginięciem legwan nosorogi fot. MARCIN WESOŁY
lato 2013 • AllInclusive
22 Dalekie Podróże zapytany, otrzymawszy podstawowe informacje, będzie się mniej głowił i szybciej wskaże nam właściwy kierunek. W Baní szukamy wylotu na drogę numer 510 (Carretera Máximo Gómez), która przecina Villę Sombrero i mknie do Matanzas. Dalej leży miejscowość Las Calderas, a zaraz za nią niewielka baza marynarki i stocznia o tej samej nazwie. Kiedy nawierzchnia się skończy, jesteśmy u celu – przy plaży Las Salinas nad zatoką Las Calderas.
FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Las Salinas – pozyskiwanie soli metodą odparowywania wody morskiej mnie panuje zadziwiająca cisza, ani żywego ducha. Wtedy zauważam przybitą do drzewa niedużą, zieloną deskę, a na niej nakaz wypisany dosyć niedbale żółtą farbą: Chroń iguany!. Może jednak czeka mnie samotna wyprawa w poszukiwaniu dominikańskich smoków… Moje nadzieje nie okazują się płonne. Wystarczyło przejść kilkanaście metrów w gęstwinie parnego buszu, aby na nie trafić tu, na krańcu świata, cichym i wyludnionym popołudniową porą.
Czarne piaski Las Salinas
Z Santo Domingo do ciemnych piasków Las Salinas prowadzi prosta droga, trzeba tylko wiedzieć, jak jechać. Dlatego warto wybrać się z kimś, kto tę wiedzę posiada i ma własny samochód, naj-
lepiej terenowy. Obieramy kierunek na San Cristóbal, a obwodnica pozwala ominąć nam miasto. Potem pędzimy trasą numer 2 aż do Baní, stolicy prowincji Peravia. Można w niej zarządzić postój i spróbować najsłodszego owocu na świecie – tutejszej odmiany mango zwanej banilejo. Sezon na nią panuje w maju. Dalej droga prowadzi do Azúa, a później aż do granicy z Haiti w prowincji Elías Piña. Jednak aby dojechać do Las Salinas, w Baní musimy odbić na południe. Miasto nie jest rozległe, lecz podejrzanie łatwo się w nim zgubić. Zamiast kręcić się na ślepo po ulicach, lepiej od razu poprosić o pomoc kogoś miejscowego. Co ważne, na Dominikanie warto znać nazwy różnych punktów przelotowych na naszej trasie. Wtedy ktokolwiek
zz Wydmy Baní (Dunas de Baní) w okolicy Las Salinas i Las Calderas
FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Las Salinas koło Baní – transport soli Dla amatorów jazdy autem z napędem na cztery koła tu dopiero zaczyna się przygoda. Przed nami rozpościera się pole ciemnego, grubego piasku. Na obrzeżach parkingu wisi prowizoryczny szlaban w postaci sznurka na dwóch kołkach. Jeśli chcemy wjechać na plażę, musimy przekonać strażnika, żeby nas przepuścił. Kilka uśmiechów i argument, że ciężko przejść całe Las Salinas na piechotę powinno zmienić jego nastawienie. Nawet bardzo pryncypialny Dominikańczyk na służbie FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 23
lato 2013 • AllInclusive
24 Dalekie Podróże w dole rozpoznałem charakterystyczny kształt haczykowatego dzioba półwyspu Las Calderas z plażą Las Salinas, pomyślałem, że kiedyś chętnie powrócę w to urokliwe miejsce...
W cieniu palm
FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Wydmy Baní na półwyspie Las Calderas widziane z lotu ptaka zrozumie, że długie spacery mijają się z celem. Pamiętajmy, że rodowici mieszkańcy Dominikany z reguły nie chodzą, tylko jeżdżą. Pokonujemy spory odcinek, czasem nieco boksując w piasku, i wreszcie stajemy w jakimś punkcie rozległej przestrzeni, gdzie człowiek od razu czuje, że poprawia mu się nastrój. Przed nami błękitna i pomarszczona tafla Morza Karaibskiego, które bardziej tutaj mruczy niż szumi. Pod kołami mamy wciąż ciemny, ziarnisty piasek, ponadziewany kamieniami różnej wielkości i koloru i gdzieniegdzie przyszpilony zasuszonym konarem, wyrzuconym na brzeg. Nie jest to pocztówkowa plaża, a raczej księżycowa i dość surowa (niestety, już z wyraźnymi śladami bytności ludzkiej), z zachwycającymi dunas, czyli wydmami. Jednak tylko taka wydaje się tu idealnie pasować. Daleko stąd,
po drugiej stronie morza, znajduje się wybrzeże Wenezueli. O wiele bliżej majaczą na pozór ponure wzniesienia, przynależne jakby do innej, nieodległej wyspy. To wciąż ląd dominikański, stąd
fot. palmardeocoard.com
ledwo widoczny, bo zamglony – najpewniej zatoka Neiba… Bardziej na północ zbierają się natomiast wody Bahía de Ocoa (zatoki Ocoa). Już w samolocie, gdy przelatując nad Dominikaną,
zz Czarna plaża w Palmar de Ocoa z licznymi rybackimi łodziami fot. MARCIN WESOŁY
AllInclusive • lato 2013
Niedaleko rzeki Ocoa leży Palmar de Ocoa, miejscowość, która zachowała urok karaibskiej rybackiej wioski, żyjącej po swojemu rytmem pracy, sjesty oraz fiesty. Za jej patronkę uchodzi Virgen del Carmen (Matka Boska z Góry Karmel). Raz do roku obchodzi się tutaj jej święto. Palmar słynie przede wszystkim z palm kokosowych. Najwięcej tych drzew zobaczymy w drodze do wioski od strony miasteczka Sabana Buey. Warto mieć pretekst do przejechania tamtędy w okolicach godz. 17.00. Wtedy słońce oświetla zielono-żółte grzywy palm w niezwykły sposób. Gdy las mocno się przerzedza, pokazują się zabudowania, za którymi ciągnie się już tylko plaża usypana z czarnego piasku i zastawiona rybackimi łodziami. Na niej właśnie
zz Palmar de Ocoa u ujścia rzeki Ocoa biesiadowało kilka rodzin, kiedy się pojawiłem. W powietrzu rozchodził się zapach smażonego mięsiwa, ktoś pogłośnił muzykę. W głowie oprócz zbawiennego w upale piwa Presidente zaszumiała pieśń sławnego dominikańskiego barda – Juana Luisa Guerry. Usiadłem w przyplażowym barze, niedaleko grilla i chłonąłem tę wspaniałą karaibską atmosferę. Wcale niełatwo przychodzi rozstanie z Palmar de Ocoa… Zresztą na Dominikanie jest wiele takich miejsc, wciąż mało znanych, kameralnych, gdzie człowiek chętnie zatrzymałby się na dłużej, zrelaksował w otoczeniu dziewiczej przyrody i przyjaznych mieszkańców, aby z nową energią wrócić do swojego codziennego życia.
Dalekie Podróże 25
lato 2013 • AllInclusive
26 Dalekie Podróże
Dominikana to radość z życia << Leila Boasier-Budecker – dyrektor Narodowego Urzędu Turystycznego Republiki Dominikańskiej na Europę Środkową i Wschodnią – w ro z m o w i e z M i c h a ł e m Domańskim. >> Czy Polac y chętnie podróżują do Pani kraju? Ilu turystów z Polski odwiedziło Republikę Dominikańską w 2012 r.? Czy liczba ta zwiększa się w ostatnich latach? Jaką porę roku Polacy wybierają najczęściej na podróże FOT. Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej na Dominikanę? Jakie miejsca w Republice Dominikańskiej cieszą się Jakiś czas temu polscy turyści podróżowali do mojego kra- obecnie największą popularnością wśród gości z Polski? ju jedynie zimą, obecnie przyjeżdzają już do nas przez cały Dlaczego właśnie one?
rok. Oczywiście nadal najwięcej osób odwiedza Dominikanę Do tej pory Polacy preferowali wschodnie i południowood listopada do marca, a to głównie za sprawą bezpośred- -wschodnie wybrzeża kraju (tzw. Costa Este i Costa Sureste), nich lotów czarterowych oferowanych w tym okresie przez czyli rejon Punta Cana, Juan Dolio czy Boca Chica. Wpływ polskich touroperatorów. Jednak liczba Polaków, którzy de- na to miały głównie polskie biura podróży, które promowały cydują się zobaczyć nasz kraj w innych porach roku, wciąż w swoich ofertach właśnie te części Dominikany. Jednakże obwzrasta. Regularne linie lotnicze mają w swojej ofercie po- serwuję, iż Polacy coraz częściej chcą poznawać nowe, równie łączenia z Polski z Republiką Dominikańską z przesiadką atrakcyjne miejsca na dominikańskiej mapie, z czego jestem w jednym z portów europejskich, co zdecydowanie sprzyja tej bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że wkrótce znajdziemy tendencji. W ubiegłym roku Dominikanę odwiedziło blisko w katalogach różnych organizatorów turystyki z Polski inne 10 tys. polskich turystów. Liczba ta od ostatnich czterech lat interesujące rejony, jak np. Puerto Plata czy Samaná, których do tej pory szukaliśmy w nich bezskutecznie. stale rośnie. AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 27
FOT . Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Wyspa Saona słynie z rozległych dziewiczych plaż
W jaki sposób stara się Pani promować walory turystyczne Republiki Dominikańskiej w naszym kraju? Czy Pani biuro przygotowało jakieś specjalne akcje w okresie powakacyjnym skierowane na rynek polski?
Przez cały rok uczestniczymy w różnych wydarzeniach, m.in. w targach turystycznych na terenie całej Polski, które przeznaczone są zarówno dla szerszego grona odbiorców, jak i dla profesjonalistów z branży. Organizujemy również prezentacje dla biur podróży i agencji, zz Teleférico Puerto Plata – jedyna kolejka linowa na Karaibach FOT . Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
FOT . Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Dominikana to mnóstwo sklepów z rękodziełem artystycznym warsztaty oraz różne imprezy kulturalne. Staramy się być cały czas obecni na rynku polskim i przekazywać nieco dominikańskiego ciepła Polakom.
Co mogą robić turyści z Polski na Dominikanie? Jakie produkty turystyczne czekają na nich w Pani ojczyźnie?
Republika Dominikańska to wspaniały kierunek wakacyjny, który oferuje turystom szeroki wachlarz możliwości. Posiada ponad 1500 km wybrzeża, którego 35 proc. stanowią plaże, oraz pierwsze miejsce pod względem bioróżnorodności na całych Antylach i trzecie na świecie pośród wysp z największymi zasobami naturalnymi. Oprócz wielu walorów krajobrazowych i atrakcji turystycznych, na których opiera się oferta wypoczynkowa mojej ojczyzny, Dominikana może pochwalić się najbardziej rozbudowaną bazą hotelową na Karaibach, a dominikański serwis nie ma sobie równych. Północna część kraju zachwyca niepowtarzalnymi widokami i dziewiczą przyrodą. Puerto Plata to wielkie połacie wiecznie zielonych lasów równikowych. Zza nich wyłaniają się złociste lato 2013 • AllInclusive
28 Dalekie Podróże
FOT . Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Pocztówkowe widoki w Parku Narodowym Los Haitises plaże obmywane krystalicznie czystymi wodami, które skrywają przepiękne rafy koralowe, oraz malownicze miasteczka, gdzie można zobaczyć, jak wygląda prawdziwe dominikańskie życie. Z kolei uroczy półwysep Samaná porastają bujne plantacje palm kokosowych. Piękno tego miejsca kryje się w jego prostocie. To tu natrafimy na nieskazitelne plaże, mieniące się milionem barw rafy koralowe oraz spadające z górskich szczytów wodospady, przecinające bujne tropikalne dżungle. Półwysep Samaná jest wymarzonym kierunkiem dla miłośników przyrody i dla osób lubiących przygody. To również bardzo romantyczne miejsce, dziewicze, ciche i spokojne, pełne rajskich krajobrazów – wiele z tutejszych kameralnych hotelików wydaje się wręcz stworzonych dla nowożeńców. Samaná nie zawiedzie także doświadczonych nurków oraz wielbicieli obserwacji wielorybów. Gdy usiądziemy tutaj na werandzie lub w cieniu palmy kokosowej ze szklanką orzeźwiającego napoju w dłoni, odkryjemy w sobie nagle niezwykłe uczucie wielkiej radości z życia.
Dla odmiany Punta Cana szczyci się luksusowymi hotelami, ośrodkami spa i licznymi profesjonalnymi polami golfowymi, a stołeczne Santo Domingo kusi ogromną ofertą kulturalną. Długo można by tak wymieniać... Każdy region jest inny i na swój sposób atrakcyjny.
zz Zatoka Samaná od grudnia do kwietnia przyciąga humbaki FOT . Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
FOT . Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Ślub na rajskiej plaży na Dominikanie to wyjątkowe przeżycie Motto Republika Dominikańska – pełnia wrażeń oznacza, że nasz kraj oferuje znacznie więcej niż tylko słońce i plaże. Turyści znajdą tu też hotele o najwyższym światowym standardzie, miejsca idealne do uprawiania sportów wodnych, plażowych i górskich, doskonałe pola golfowe, bogactwo przyrody, smaczną kuchnię, wspaniałą sztukę użytkową (ceramikę), niepowtarzalne rękodzieło ludowe, rajskie krajobrazy, sympatycznych ludzi oraz całoroczne wydarzenia kulturalne i festiwale. A wszystko to w jednym miejscu i właśnie to nas wyróżnia na tle innych krajów. AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 29
FOT . Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
Co każdy turysta z Polski powinien zobaczyć koniecznie w Republice Dominikańskiej? Czego spróbować?
Jeżeli ktoś może przyjechać na Dominikanę w lutym, polecam odwiedzić jedno z miast, w których odbywają się barwne pochody i zabawy karnawałowe. Karnawał dominikański jest niezmiernie widowiskowy, kolorowy, pe-
zz Ballet Folklórico Nacional (Narodowy Balet Folklorystyczny)
Czy mieszkańcy naszej części Europy łatwo zakochują się w Pani kraju? Czy to samo interesuje Niemców, Czechów, Słowaków i Polaków, czy też każda z tych nacji poszukuje czegoś innego na Dominikanie?
Choć wszystkie te narody z pewnością różnią się między sobą pod wieloma względami, to łączy je niewątpliwie jedno.
FOT . Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Dominikańczycy to radośni, wiecznie uśmiechnięci ludzie Czy to Niemcy, Czesi, Słowacy, czy Polacy – wszyscy zakochują się w radosnych, sympatycznych, gościnnych i ciepłych z natury Dominikańczykach!
Dziękuję gorąco za rozmowę i do zobaczenia na Dominikanie!
FOT . Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej
zz Diablo Cojuelo („Kulawy Diabeł”) – słynny bohater karnawału łen muzyki i tańca. To czysta ekspresja beztroskiej radości. Z drugiej strony, jeśli ktoś kocha przyrodę, bez wątpienia niezapomnianym przeżyciem będzie dla niego obserwacja humbaków w zatoce Samaná.
Narodowy Urząd Turystyczny Republiki Dominikańskiej na Europę Środkową i Wschodnią ul. Štěpánská 611/14, CZ-110 00 Praga 1, Czechy tel. +420 222 231 078, fax +420 222 231 096 e-mail: prague@godominicanrepublic.com | www.godominicanrepublic.pl
lato 2013 • AllInclusive
30 Dalekie Podróże
„Sun of Jamaica” ANNA GORDON
<< Hasło „Jamajka” uruchamia całą serię skojarzeń: słońce, plaża, relaks, muzyka, taniec... Na tej wyspie czeka nas jednak o wiele więcej. Charakterystyczna kultura, burzliwa i ciekawa historia, język ze specyficznym śpiewnym akcentem oraz otwarci i uśmiechnięci ludzie stanowią niemniej silny magnes przyciągający corocznie miliony turystów z całego świata. W 1988 r. na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w kanadyjskim Calgary reprezentacja tego gorącego karaibskiego kraju wzięła udział w zawodach bobslejowych. Jak więc widać, dla optymistycznych Jamajczyków nie ma rzeczy niemożliwych. >> AllInclusive • lato 2013
O
fot. Unique Vacations (UK) Ltd. Image Bank
Dalekie Podróże 31
jczyzna muzyków reggae Spoglądając z okien samolotu lądują- lądu przedstawiciele wszystkich ras. Boba Marleya i Shaggy’ego cego na najbardziej ruchliwym w kraju Potwierdzenie tego faktu odkryjemy leży na niewielkiej wyspie międzynarodowym lotnisku w Montego m.in. w wyśmienitej i cenionej kuchni, na Morzu Karaibskim (prawie Bay (Sangster International Airport), ale nie tylko. 11 tys. km² powierzchni). Naj- trudno nie przyznać racji Krzysztofowi większa liczba ludności zamiesz- Kolumbowi, który uznał Jamajkę za „Waa Gwaan?” kuje portowe Kingston, stolicę najpiękniejszą wyspę, jaką kiedykolwiek Wielki wpływ na odrębność kulturową państwa od 1872 r. (wcześniej widział. Bogactwo form ukształtowania danej społeczności ma jej język. Tym głównym ośrodkiem admini- terenu jest tutaj niemal wprost propor- oficjalnym, urzędowym na Jamajce jest stracyjnym było Spanish Town). cjonalne do różnorodności jamajskiej angielski, ale na co dzień zdecydowana Eksportuje się stąd cukier wy- społeczności. Na przestrzeni wieków większość Jamajczyków używa dialektwarzany z trzciny cukrowej, przybywali na ten niewielki skrawek tu Jamaican Patois (jamajski patois). aromatyczną kawę arabikę oraz zz Prywatna wyspa resortu Sandals Royal Caribbean w Montego Bay wyśmienity złocisty rum. lato 2013 • AllInclusive
32 Dalekie Podróże
FOT. rcidiomas.com.br
zz Terminal dla luksusowych statków wycieczkowych w zatoce Ocho Rios Out of Many, One People („Z wielu – jeden lud”) – w motcie kraju znajdziemy też prawdę dotyczącą jamajskiej mowy. P i e r w s z y m i m i e s z ka ń c a m i w yspy byli Indianie Arawak i Taino. Im świat zawdzięcza m.in. takie słowa, jak „huragan”, „kacyk”, „barbecue” czy „papaja”. Sama nazwa Jamajka wywodzi się od wyrazu z języka z rodziny arawak Xaymaca, oznaczającego „ziemię źródeł” bądź „ziemię drewna i wody”. Po wizycie Krzysztofa Kolumba w 1494 r., w XVI w. do tutejszych brzegów dotarli hiszpańscy kolonizatorzy, a wraz z nimi portugalscy chrześcijanie i żydzi. Rdzenna ludność, nieodporna na europejskie wirusy i nieprzyzwyczajona do przymusowej pracy, masowo wymierała. Z tego powodu Hiszpanie niedługo po aneksji zaczęli sprowadzać niewolników z Afryki Zachodniej.
Podobnie postępowali Brytyjczycy, k t ó r z y p r z e j ę l i w y s p ę w 1 6 5 5 r. Tym razem trafili tu żołnierze rekruci, nowi osadnicy, tania siła robocza wywodząca się z brytyjskich niższych klas społecznych, skazańcy z dużych więzień, plantatorzy i zarządcy majątków z Anglii, Irlandii, Szkocji i Walii, a także piraci. Jamaican Patois według terminologii lingwistycznej należy do języków kreolskich. Sposób ich powstawania jest dość prosty. Najpierw w wyniku zetknięcia się grup ludzi z różnych rodzin językowych rozwija się tzw. pidgin (pidżyn), ułatwiający porozumiewanie się. Z czasem przekształca się on w samodzielny system. Źródła jamajskiego kreolskiego sięgają czasów niewolnictwa. Jego podstawę stanowią przede wszystkim bardzo uproszczony angielski i języki Afryki Zachodniej. Przez kilkaset lat na wymo-
wę, akcent oraz słownictwo mieli wpływ przybysze z różnych zakątków świata. Niezmiernie długo Jamaican Patois funkcjonował jedynie w formie ustnej, bez opracowanych oficjalnie zasad pisowni. Obecnie stosuje się głównie zapis fonetyczny, lecz z dużą dozą dowolności. Niemal każdy wyraz można zobaczyć w kilku wersjach, np. little („mało”) oddaje się w piśmie jako: likkle, likkl lub lickle. Warto zatem zaznajomić się z kilkoma zwrotami i wyrażeniami, które na pewno na wyspie usłyszymy Waa gwaan? (czyt. ła głan) – „Co słychać?”, not’n much – „nic specjalnego”, me deh yah (czyt. mi de ja) – „jakoś leci”, yah mon/yes mon – „tak”, „ok”, no mon – „nie”.
Duchy przeszłości
Pierwszych kolonizatorów rozczarował w tych stronach brak złota czy innych cennych kruszców. Potraktowali więc wyspę jako zaplecze spożywcze. Brytyjczycy po przejęciu władzy przekształcili ją natomiast w ogromną plantację. Obiekty, które przetrwały do na-
zz Devon House w Kingston zbudowany przez George’a Stiebela fot. Jamaica Tourist Board
fot. Jamaica Tourist Board
zz Jamajczycy nigdy nie tracą humoru szych czasów, są świadkami dawnego splendoru i stylu życia zamożnych posiadaczy ziemskich. Domy plantatorów nazywano Great House nie bez przyczyny. Jak na wyspiarskie warunki były budowane ze znacznym rozmachem, przeważnie na wzgórzach, aby zapewnić ich europejskim mieszkańcom znośniejszą egzystencję w gorącym tropikalnym klimacie. Poza tym z werandy właściciele mogli obserwować całe swoje posiadłości. Budynki AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 33
fot. ANNA GORDON
zz Zestaw do herbaty w jednym z pokoi w Greenwood Great House wznoszono z lokalnych materiałów oraz budulca przywożonego z Wysp Brytyjskich. Great House swym rozmiarem miał już z daleka informować o statusie jego gospodarza, a wystrój wnętrza świadczyć o wyrafinowanym guście, wysokiej pozycji społecznej i koneksjach towarzyskich domowników. Na szczególną uwagę zasługują zwłaszcza dwie jamajskie rezydencje, łatwo dostępne dla turysty przebywającego w okolicach Montego Bay. Jedna z nich, leżąca na północnym wybrzeżu, na trasie z Montego Bay do Falmouth, to Greenwood Great House. W przeszłości dom ten należał do zamożnej rodziny Barrettów, będącej w posiadaniu ponad 84 tys. akrów ziemi i powyżej 2 tys. niewolników, pracujących na plantacjach trzciny cukrowej. Powstał on w latach 1780–1800 w stylu gregoriańskim. Udało mu się uniknąć losu wielu podobnych siedzib w 1831 r. podczas rebelii niewolników, dlatego zachował się w doskonałym stanie. Greenwood
Great House stanowił centrum rozrywki ówczesnej elity. Do dziś szczyci się największą na wyspie kolekcją instrumen-
oraz oryginalnymi meblami i sprzętami sprowadzanymi z różnych zakątków Europy i świata. Z werandy domu rozpościera się przepiękny widok na turkusowe morze i osadę Greenwood, którą niegdyś pokrywały pola trzciny cukrowej. O tym, jakim sposobem posiadacze ziemscy mogli pozwolić sobie na takie życie, przypominają ogromne sidła na ludzi, rozstawiane niegdyś na plantacjach... Drugą ze wspomnianych rezydencji jest Rose Hall Great House z 1770 r., położona na obrzeżach Montego Bay. W przeciwieństwie do Greenwood Great House ogromna większość przedmiotów znajdujących się tutaj to rekonstrukcje oryginalnych mebli bądź ocalałe z dziejowej pożogi antyki pochodzące z innych domostw. Zwiedzających przyciąga jednak przede wszystkim krwawa historia związana z tą posiadłością. Filigranowa Annie Palmer, nazywana White Witch
fot. Jamaica Tourist Board
zz Rose Hall Great House nawiedzany przez ducha Annie Palmer tów muzycznych i maszyn grających, bogatym księgozbiorem z najstarszą pozycją datowaną na 1697 r., a także zestawem słynnej porcelany Wedgwood
zz Rose Hall – prestiżowe pole golfowe Cinnamon Hill Golf Course fot. Cinnamon Hill Golf Course, Rose Hall
(„Białą Wiedźmą”), młoda wdowa po właścicielu Rose Hall, zapisała się w miejscowych legendach jako osoba bezwzględna i okrutna. Dzięki znajomości rytuałów voodoo, które to miała poznać w miejscu swego wychowania – na Haiti, zyskała sobie posłuszeństwo obawiających się jej niewolników. Każdy mężczyzna, który wpadł Annie w oko, kończył źle. Liczni kochankowie spośród niewolników ginęli torturowani, a trzej angielscy dżentelmeni, jej mężowie – mordowani na przeróżne sposoby w swoich sypialniach. Każdy pokój w domu stawał się sceną zbrodni... Po tragicznej śmierci z rąk niewolnika Takoo lato 2013 • AllInclusive
34 Dalekie Podróże
fot. Unique Vacations (UK) Ltd. Image Bank
zz Resort Sandals Negril rozciąga się nad słynną plażą Seven Mile doczesne szczątki niesławnej wdowy złożono w skromnym, aczkolwiek masywnym betonowym grobie nieopodal Rose Hall. Jej duch błąka się podobno dzisiaj po tutejszych polach golfowych. Są i tacy, co twierdzą, że widzieli białą damę galopującą na koniu po okolicznych wzgórzach. Jedną z nielicznych rzeczy, które zachowały się z czasów Annie Palmer, jest lustro, znajdujące się w jej pokoju. Turyści robiący w tym pomieszczeniu zdjęcia mówią czasem, że dostrzegają na nich jakiś mlecznomglisty cień odbijający się w tafli szkła...
Plaże, plaże, plażE…
Ulubione miejsce Jamajczyków do spędzania świąt (zarówno państwowych, jak i religijnych) stanowią plaże.
Odbywają się na nich również liczne imprezy. Po czym można poznać, że tę konkretną odwiedzają chętnie miejscowi? Po strojach plażowiczów kąpiących się w podkoszulkach, leginsach czy T-shirtach, czepkach pod prysznic chroniących włosy kobiet przed zamoczeniem, dużej liczbie osób uciekających przed słońcem do cienia, a także tłumie ludzi jedynie taplających się przy brzegu. Otóż większość Jamajczyków nie potrafi pływać… Jamajka, mimo swoich niewielkich rozmiarów, ma bardzo zróżnicowaną linię brzegową. Znajdziemy tu chyba wszystkie możliwe rodzaje plaż, począwszy od tych z piaskiem w różnych kolorach i o rozmaitej strukturze: białym i delikatnym (Negril, Runaway Bay, Fort
Clarence niedaleko Kingston), żółtawym i szorstkim (Ocho Rios), szaroburym wulkanicznym (okolice Kingston, Lucea na północnym wybrzeżu), a skończywszy na tych pokrytych kamieniami (kurort Round Hill) i skalistych urwiskach (Negril – klify West End). Jeśli zatrzymamy się w Montego Bay, warto wynająć auto, aby robić wycieczki po okolicy. Można skorzystać
zz Runaway Bay na północnym wybrzeżu Jamajki, ok. 15 km od Ocho Rios fot. Magazyn All Inclusive
fot. Magazyn All Inclusive
zz Rick’s Café w Negril – skoki z klifów np. z wypożyczalni w hali przylotów Międzynarodowego Portu Lotniczego Sangster. Pobiera się w niej jednorazową kaucję w dolarach z karty kredytowej. Na Jamajce obowiązuje ruch lewostronny i przeważają samochody z automatyczną skrzynią biegów. Nawierzchnie na trasie z Montego Bay do Ocho Rios AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 35 i do Negril są w bardzo dobrym stanie. Trzeba jedynie uważać na jeżdżących brawurowo jamajskich kierowców oraz patrole drogówki. Podróżowanie autem daje nam tę wygodę, że to my decydujemy, dokąd jedziemy i jak długo gdzieś zostaniemy. W drodze do Ocho Rios polecam zatrzymać się na którejś z mijanych plaż w Discovery Bay, Runaway Bay czy Priory. Z kolei między tym słynnym kurortem a miejscowością Oracabessa leży Reggae Beach. Na niej piosenkarz reggae Tarrus Riley nakręcił teledysk do piosenki She’s Royal. Gdy usiądziemy wśród palm i hamaków przy lokalnym barze z butelką jamajskiego piwa Red Stripe w dłoni, poczujemy się prawie jak na jego planie. Na trasie z Montego Bay w przeciwnym kierunku, czyli na zachód, w stronę Negril, warto wstąpić na ciekawą
fot. ANNA GORDON
zz Czysta prywatna plaża Fort Clarence niedaleko stołecznego Kingston nie sposób nie zauważyć. W ciągu kilku minut ocienioną dróżką dociera się do trawiastego parkingu. Sama plaża jest niewielka, ale bardzo urokliwa, bo od-
fot. ANNA GORDON
zz Plaża Hellshire słynie ze stoisk z owocami i smażonymi rybami plażę Half Moon Beach, położoną tuż za wioską Green Island. Od Negril dzieli ją jakieś 10 min. jazdy. Skręt na nią oznaczono znakiem półksiężyca, którego
osobniona. Nie brak jednak na niej baru serwującego napoje, koktajle i smaczne dania oraz pola biwakowego i chatek do wynajęcia w pobliżu.
Jeśli naszą bazę wypadową stanowi Kingston, na zwiedzanie stolicy i okolic powinniśmy wybierać się z kimś, kto zna te rejony. Mimo wszystko dobrze zboczyć z utartych szlaków, aby odkryć którąś z dwóch plaż najczęściej wybieranych przez kingstończyków – Hellshire lub Fort Clarence. Na pierwszą dość łatwo trafić. To, że dotarliśmy do celu, poznamy po licznych budach i smażalniobarach, skleconych byle jak i z czego się da, często ogrodzonych krzywo przyciętymi i nadgryzionymi rdzą płotami z blachy falistej. Króluje tu także wszechobecny zapach świeżych ryb zmieszany z wonią dymu z palenisk, gorącego oleju i smażenia. Hellshire Beach zajmuje średniej wielkości powierzchnię i jak na plażę publiczną jest w miarę czysta. Trudno oprzeć się na niej zakupowi smażonej ryby, która smakuje tutaj jak nigdzie indziej. Za lokalną specjalność uchodzi ta skropiona zalewą octową z ostrą papryczką scotch bonnet, cebulką i ziarenkami pimento (ziela angielskiego), czyli escovitch fish – jedna z narodowych potraw Jamajki.
lato 2013 • AllInclusive
36 Dalekie Podróże
fot. ANNA GORDON
zz Kąpiel pod Wodospadami YS jest niezapomnianym przeżyciem Fort Clarence Beach znajduje się na tej samej trasie co Hellshire, lecz nieco bliżej Kingston. Ma status prywatnej plaży, więc wodorosty usuwa się z niej na bieżąco, kąpiących się pilnuje ratownik, a natrętni obnośni sprzedawcy nie są na nią wpuszczani. Opłata za wstęp wynosi 250 dolarów jamajskich za osobę dorosłą i 100 dolarów jamajskich za dziecko (od 4 do 12 roku życia). Miejsca na pewno nam na niej nie zabraknie, bo Fort Clarence szczyci się naprawdę szerokim pasem białego piasku. Podobno tak niegdyś wyglądało Negril, słynące ze swojej wielkiej plaży, dopóki tuż nad brzegiem nie wyrosły hotele. Nie zaskoczy nas tutaj również zbytni tłok, za to towarzyszył nam będzie szum morza, delikatna bryza, mglisto zarysowane wzgórza na horyzoncie, trzepot skrzydeł przelatujących nad głową pelikanów i plusk wody, kiedy któryś z nich z impetem zanurkuje, aby złowić wypatrzoną z wysokości rybę.
Na południu
Południowe wybrzeże wyspy jest słabiej rozwinięte pod względem infrastruktury i bazy noclegowej. Drogi są na nim bardziej wyboiste, hotele mniej liczne i nie uświadczymy tu sklepów z typowymi pamiątkami. Rejon ten wydaje się jednak bardziej autentyczny, a jego mieszkańcy uprzejmiejsi i serdeczniejsi. Ci, którzy zdecydują się opuścić turystyczne resorty typu all inclusive, mają szansę lepiej poznać jamajski ląd.
AllInclusive • lato 2013
Każdy hotel na Jamajce organizuje wycieczki fakultatywne. Można zatem wykupić jedną z nich, aby wraz
fot. Magazyn All Inclusive
zz Znana destylarnia rumu Appleton Estate z małą grupą i przewodnikiem zobaczyć główne atrakcje wyspy. Warto także wynająć niewielki samochód wraz z kierow-
cą, który wskaże nam również ciekawe miejsca. Przy okazji podszkolimy wtedy nasze umiejętności w posługiwaniu się językiem wyspiarzy. Na zwiedzenie południowego wybrzeża zaskakująco atrakcyjną bazą wypadową okazuje się być Montego Bay. Przejazd z północy na południe wyspy zajmuje od 1,5 do 2 godz. i stanowi przygodę samą w sobie. Jazda krętymi, wąskimi i czasami dosyć dziurawymi drogami na pewno wywoła u nas szybsze bicie serca. Na najpopularniejszą ofertę wycieczkową w tym rejonie Jamajki składają się niezmiennie trzy najważniejsze punkty: niezmiernie malownicze Wodospady YS (YS Falls), gdzie oprócz kąpieli w rześkiej wodzie czeka nas zjazd na linie rozpostartej nad siedmioma kaskadami (canopy), zwiedzanie fabryki rumu Appleton Estate z 1749 r. wraz z degustacją szerokiej gamy produktów oraz safari na rzece Czarnej (Black River). To scenariusz, do którego wyboru gorąco namawiam. Ja jednak chciałabym przybliżyć teraz zdecydowanie mniej znane miejsce, ale z roku na rok cieszące się coraz większym zainteresowaniem, a mianowicie Pelican Bar. Pierwszym przystankiem na trasie prowadzącej do niego bywa nieco zapomniane miasteczko Black River, którego lata prosperity przypadły na XVIII i XIX w. Obecnie dostrzeżemy w nim ślady dawnej świetności. Koniecznie trzeba tu spędzić choć chwilę na lokalnym targu i kupić owoce. Wynajęty jamajski kierowca przewodnik pomoże nam znaleźć rybaka, który za opłatą (można się śmiało targować) przewiezie nas łódką do celu wyprawy. Do Pelican Baru dotrzemy jedynie drogą wodną, bowiem stoi on na morskiej mieliźnie. Przed udaniem się do niego polecam wziąć udział w rzecznym safari po Black River. Nazwa rzeki
zz Mistyczna Góra (Mystic Mountain) – zjazd tyrolką (canopy zip line) fot. Jamaica Tourist Board
Dalekie Podróże 37
fot. Magazyn All Inclusive
zz Black River należy do najdłuższych rzek na Jamajce (ok. 53 km) pochodzi od koloru, jaki nadaje jej tor- ręcznik, aby opalać się, sączyć napój fowe dno. Na tutejszych przybrzeżnych i napawać się piękną pogodą i widokami, mangrowcach gromadzi się ptactwo z ro- czyli smakować wolno płynący karaibski dziny czaplowatych, nieopodal krokodyle czas. Serwuje się tutaj różnego rodzaju czyhają na swoje ofiary lub wygrzewają trunki, w tym nieodzowne jamajskie piwo Red Stripe, a nawet smażone ryby. się leniwie na słońcu. Wypływając na otwarte morze, rybak Znudzeni leniuchowaniem wskakują dodaje gazu i łódka ślizga się po niedu- do płytkiej wody popływać i poobserżych falach. Po kilku minutach jeste- wować małe płaszczki i inne morskie śmy już zroszeni słoną bryzą. Za nami stworzenia. budynki maleją do rozmiarów punktu, Jamajka od dawna fascynuje swoją miasteczko Black River staje się paskiem różnorodnością, ukształtowaniem tena horyzoncie. Warkot silnika utrudnia renu i ciekawą fauną, bogactwem barw, rozmowy, więc lepiej podziwiać zmie- smaków i zapachów. Ten kraj tworzą niający się krajobraz – pojawia się nowa jednak przede wszystkim niepowtalinia brzegowa z domami mieszkalny- rzalni ludzie, kreatywni i dumni, którzy mi, wokół fruwają pelikany nurkujące mimo przeciwności losu nie tracą popo wypatrzoną zdobycz. Szczęśliwcom gody ducha. W ich żyłach płynie krew uda się dostrzec również delfiny. wielu narodów świata. To także dla nich Po mniej więcej 20 min. naszym oczom na Jamajkę chce się wracać wielokrotukazuje się licha drewniana konstrukcja. nie. Jak mówi hasło Jamajskiej Izby Pelican Bar to skromna chatka na palach. Turystycznej (Jamaica Tourist Board) Prowadzi do niej prowizoryczne molo, – Once you go, you know („Raz pojedziesz, na którym można usiąść lub rozłożyć a zrozumiesz”). zz Nad rzeką Czarną (Black River) żyją krokodyle amerykańskie fot. Magazyn All Inclusive
lato 2013 • AllInclusive
FOT. EXPERIENCIAS XCARET
38 Dalekie Podróże
Na tropie Pierzastego Węża
w Meksyku
AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 39 << Współczesny Meksyk zachwyca niczym mural malowany ręką mistrza Diego Rivery. Jest wyrazisty i pełen kontrastów, sensualny i konserwatywny jednocześnie. To tu jeździ najwięcej taksówek na świecie i tutaj spożywa się największe ilości coca-coli i napojów do niej podobnych. Meksykańskie wieczory pachną kolendrą i słodyczą owoców. Kraj ten bywa chaotyczny i czasem przyprawia o zawrót głowy. Nie bez powodu w języku polskim utarło się powiedzenie „Ale Meksyk!”, określające nieład i chaos. Nikt, kto przekroczy jego granice, nie pozostanie jednak na niego obojętnym. >>
ANNA GRZEŚKOWIAK
fot. sectur guerrero
zz Zatoka Acapulco w stanie Guerrero wychodząca na wody Pacyfiku
M
Guerrero i półwyspie Jukatan. Co je łą- „ m i e j s c e z ko b i e t a m i ” . Tu t e j s z e piękne przedstawicielki indiańskich plemion nie boją się intens y w n y c h ko l o r ó w, u b i e r a j ą s i ę w tradycyjne ręcznie szyte sukienki huipil, czyli rodzaj tuniki bez rękawów, oraz wzorzyste chusty rebozo. Tkają też kapelusze z liści palmowych, a co czwartek gotują pozole, czyli gęstą zupę o słodkawym smaku kukurydzy z dodatkiem mięsa. W Guerrero znajduje się jednak przede wszystkim popularny region turystyczny, zwany Triángulo del O Meksyku można by pisać w nieskoń- (1782–1831). W czasach prekolumbij- S o l ( S ł o n e c z n y m T r ó j k ą t e m ) , czoność. Tym razem jednak skupimy się skich tereny te nosiły nazwę Zihuatlán, w którego skład wchodzą miejscowotylko na dwóch jego regionach: stanie c o w j ę z y ku n a h u a t l o z n a c z a ł o ści Taxco (Taxco de Alarcón), Acapulco (Acapulco de Juárez) i Zihuatanejo zz Riwiera Majów – ekoarcheologiczny park Xcaret, ok. 70 km od Cancún (Ixtapa-Zihuatanejo).
eksykańskie Stany czy? To właśnie tu znajdują się najpiękZjednoczone graniczą niejsze meksykańskie plaże i przyjeżdża od północy ze Stanami Zjedno- najwięcej turystów do luksusowych kuczonymi, a od południa z Gwa- rortów cieszących się wielką sławą na catemalą i Belize. Z jednej stro- łym świecie. ny oblewają je wody Pacyfiku, a z drugiej – Zatoki Meksykań- Kraina słońca skiej i Morza Karaibskiego. Ich Stan Guerrero położony w południowoteren na długo przed przybyciem -zachodniej części kraju należy do najHiszpanów zamieszkiwały ludy bardziej górzystych rejonów Meksyku. budujące mniej lub bardziej roz- Jego nazwa upamiętnia drugiego prewinięte cywilizacje. zydenta państwa Vicente Guerrero
lato 2013 • AllInclusive
40 Dalekie Podróże
fot. sectur guerrero
zz Z klifu La Quebrada w Acapulco śmiałkowie zaczęli skakać w 1934 r.
Życie jak W… Acapulco
Acapulco to największe i najludniejsze miasto stanu Guerrero (niemal 7 0 0 - t y s i ę c z n e ) , a t a k ż e n a j s t a rszy i niegdyś najsławniejszy kurort w Meksyku. Leży nad jedną z najpiękniejszych zatok wybrzeża Pacyfiku, otoczoną górami Sierra Madre Południowa (Sierra Madre del Sur). Jego złota era przypadła na lata 50. i 60. ubiegłego wieku, kiedy wakacje spędzali tu możni tego świata oraz gwiazdy Hollywood, m.in. John Wayne, Elizabeth Taylor czy Elvis Presley. Do złudzenia przypominało europejskie wybrzeża, dlatego nadano mu nazwę „zachodniej Riwiery”. Dziś, mimo iż lata świetności ma już za sobą, a jego miejsce zajęły nowe ośrodki – Cancún i Cabo San Lucas, nadal przyciąga rzesze turystów oraz meksykańskie elity. Tutejsze bogate życie
nocne sprawia, że Acapulco ma renomę miasta, które nigdy nie zasypia. Bez problemu zjemy w nim kolację o północy (np. lokalny przysmak pulpo enamorado,
nych klubach, a w ciągu dnia odpoczywać na plaży pośród opalonych ciał w bikini. Jednak jedną z największych atrakcji kurortu stanowią clavadistas – śmiałkowie skaczący z klifu La Quebrada (z wysokości ok. 40 m!) w otchłań oceanu przez wąską szczelinę między blokami skalnymi. Ten nieco osobliwy spektakl odbywa się kilka razy dziennie na oczach setek ludzi. Skoczkowie najpierw wspinają się na strome urwisko, następnie modlą się do Matki Bożej z Guadalupe w jednej z małych kapliczek na jego szczycie i wreszcie lecą w dół, niejednokrotnie wykonując różne akrobacje, czym wywołują u obserwujących przyspieszone bicie serca. Zdecydowanie największe wrażenie robią pokazy nocne, kiedy to clavadistas skaczą z płonącymi pochodniami. Jeżeli kogoś zmęczy ekskluzywny charakter Acapulco, może pon u r ko w a ć w o ko l i c a c h w y s e p k i
fot. sectur guerrero
czyli „zakochaną ośmiornicę” z pomidorami, cebulą, majonezem i chili), aby potem tańczyć do rana w mod-
zz Modna wśród turystów bezludna wysepka La Roqueta obok Acapulco
zz Złocista plaża w Pie de la Cuesta La Roqueta, posurfować lub udać się na oddaloną o ok. 10 km plażę w Pie de la Cuesta, uważaną przez niektófot. sectur guerrero
AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 41
fot sectur campeche
rych za jedną z najpiękniejszych na świecie, i podziwiać wspaniały zachód słońca.
Szczęśliwe tropiki
Kierując się na północ od Acapulco, dotrzemy do tzw. bliźniaczych miejscowości wypoczynkowych Ixtapa i Zihuatanejo. Ta pierwsza, podobnie jak Cancún, została założona przez FONATUR (Fondo Nacional de Fomento al Turismo – Narodowy Fundusz Wsparcia Turystyki) w latach 70. XX w. jako światowej klasy kurort. I tak na miejscu lasów namorzynowych i plantacji palm kokosowych powstały luksusowe hotele, nowoczesne rezydencje, marina, pola golfowe i liczne centra handlowe, które przyciągają tłumnie przybywających turystów głównie z Meksyku oraz Stanów Zjednoczonych i Kanady. W Ixtapie można uprawiać sporty wodne, odbyć romantyczną przejażdżkę na koniu, zagrać partyjkę gol-
zz Playa La Ropa – jedna z najdłuższych plaż Zihuatanejo (ok. 1 km) fa lub popłynąć na pobliską wysepkę Ixtapa i skusić się na sjestę w hamaku. Osoby lubiące nurkować powinny zajrzeć
fot. juan barnard
zz Chrystus na dnie zatoki Zihuatanejo
na dno zatoki Zihuatanejo, tuż przy plaży Las Gatas, gdzie na własne oczy zobaczą lokalną ciekawostkę, czyli 4-metrowy posąg Chrystusa, zwany Rey de Reyes (Król Królów). W kraju, w którym ponoć nawet ateiści są wierzący, symbole religijne spotyka się na każdym kroku, nawet pod wodą. Dla wytrawnych surferów natomiast najlepszym miejscem będzie Playa Escolleras, gdzie wysokie fale i silne prądy tworzą znakomite warunki do akrobacji na desce. Ponoć w Ixtapie łatwo się zakochać, lecz jeżeli jej blichtr nie do końca nas przekonuje, udajmy się do siostrzanego Zihuatanejo, które zachowało klimat rybackiego miasteczka. Zabudowa jest tu niewysoka i mniej przytłaczająca. Królują małe ośrodki, a kilka z nich znajduje się na liście 100 najlepszych butikowych hoteli świata. Ceny są
lato 2013 • AllInclusive
42 Dalekie Podróże niższe, a ludzie – bardzo gościnni i życzliwi. Od niepamiętnych czasów mieszkańców Zihuatanejo nazywa się Sanca, co oznacza amigo, czyli „przyjaciel”. Dlatego nie zdziwmy się, jeżeli ktoś z miejscowych zwróci się do nas: Oye, Sanca! („Hej, przyjacielu!”). W miejscowości kręci się również wiele programów telewizyjnych oraz międzynarodowych produkcji filmowych, dlatego spotkamy w niej dość często znane i lubiane twarze. Jeden z luksusowych hoteli w malowniczej zatoce Zihuatanejo zobaczymy w słynnym filmie Luisa Mandoki Kiedy mężczyzna kocha kobietę z Meg Ryan i Andym Garcią. W innym znanym obrazie pt. Skazani na Shawshank z ust Morgana
fot. sectur guerrero
300 słonecznych dni w roku sprawiły, że upodobali je sobie szczególnie surferzy przybywający z różnych stron świata. Największą popularnością cieszy się wśród nich tzw. Troncones
zz Zihuatanejo – urocza plaża Las Gatas odkryjemy istotę Meksyku, a okrzyk Viva Mexico! sam będzie nam się cisnął na usta.
Srebrne miasto
fot. sectur guerrero
zz Przejażdżka konna po Długiej Plaży (Playa Larga) koło Zihuatanejo Freemana pada ta oto kwestia: Zihuatanejo. To w Meksyku. Mała mieścina nad Pacyfikiem. Wiesz, co mówią Meksykanie o Pacyfiku? Ocean Zapomnienia. Po jego premierze w 1994 r. liczba przyjeżdżających w te strony turystów znacząco wzrosła. J e d n a k w s z e c h o b e c n a m o d e rnizacja wkracza i tutaj. Dlatego coraz trudniej będzie zachować u r o k i c z a r t e g o m e ks y ka ń s k i e go miasteczka. Na osoby stroniące od turystycznych uciech ok. 30 km na północny zachód od Zihuatanejo czeka mała nadmorska wioska Troncones. Nie kwitnie w niej bujne nocne życie i nie ma strzelistych hoteli. Znajdziemy tu za to święty spokój, hamaki na co drugiej palmie i kury przebiegające przez ulicę. Niezobowiązująca atmosfera tego miejsca oraz AllInclusive • lato 2013
Point. Właśnie tutaj przy talerzu tamales (rodzaj zawijanych w liście kukurydzy naleśników z mąki kukurydzianej z nadzieniem) popijanych zimnym piwem podczas zachodu słońca
Prosto z plaży ruszamy w głąb stanu Guerrero do Taxco (Taxco de Alarcón). Malowniczo położone wśród stromych zboczy miasto zostało uznane za zabytek narodowy i od lat niezmiennie kojarzy się ze srebrem. Jako ośrodek jubilerski znane jest od 1931 r., kiedy to Amerykanin William Spratling (1900–1967) przyjechał do Taxco z zamiarem napisania książki, a ostatecznie otworzył w nim pierwszy warsztat srebrniczy. Obecnie działa tu ponad 300 sklepików z biżuterią oferujących wszelkie, nawet najbardziej wymyślne ozdoby z tego cennego kruszcu. Warto udać się do jednego z takich zakładów i za niewielką opłatą zlecić wykonanie srebrnego medalika lub pierścionka według własnego projektu. zz Pole w Marina Ixtapa Golf Club fot. sectur guerrero
Dalekie Podróże 43
fot. taxcolandia.com
Gdy wspinamy się po stromych, wąskich i brukowanych uliczkach charakterystyczną białą taksówką Volkswagen Transporter, zwaną zabawnie burrito (ze względu na jej kształt przypominający tę słynną potrawę), mijamy białe domy z malinowymi dachami, urocze kafejki i pełne gości restauracje. Jak niemal w każdym meksykańskim mieście wszystkie drogi prowadzą do Zócalo – głównego placu. Wznosi się przy nim wspaniały kolonialny Kościół św. Pryski (Templo de Santa Prisca). Jego wybudowanie zlecił Katalończyk José de la Borda, po tym jak odkrył złoża srebra, które uczyniły go jednym z najbogatszych ludzi w XVIII-wiecznym Meksyku. Rzekł wtedy ponoć, że Bóg daje Bordzie, Borda daje Bogu. Wo kó ł p l a c u l e n i w i e t o c z y s i ę życie. Można tutaj zakupić lokalne przysmaki, jak np. jumiles – żywe chrząszcze, w smaku nieco przypominające cynamon, zawinięte w placki tortilli, czy równie egzotyczne
zz Magiczne Taxco de Alarcón słynie ze starych kopalni srebra tamales z nadzieniem z iguany. A jeżeli popijemy to popularnym napojem o nazwie Bertha, czyli przyjemną mieszanką
tequili z miodem i cytryną, to poczujemy, że moglibyśmy tak żyć choćby do końca świata…
fot. wikipedia.com/Luidger
zz Barokowy Kościół św. Pryski w Taxco ukończono w 1758 r.
lato 2013 • AllInclusive
44 Dalekie Podróże
FOT. SECRETARIA DE FOMENTO TURISTICO DE GOBIERNO DEL ESTADO DE YUCATAN
zz Casa de Montejo w Méridzie – dom rodziny Montejo w stylu plateresco
Niepowtarzalny Jukatan
Z Meksykiem nieodłącznie kojarzą się także Majowie, a z nimi – półwysep Jukatan. Nazwa tego regionu wywodzi się według niektórych źródeł od pewnego nieporozumienia. Ponoć przybyli tu konkwistadorzy zapytali napotkanych mieszkańców: Jak nazywa się to miejsce? W odpowiedzi usłyszeli: Ci u t’ann, co oznaczało w ich języku „Nie rozumiem”. Półwysep zajmuje szczególne miejsce w historii regionu. Niedaleko miasteczka Chicxulub (Chicxulub Puerto) znajduje się wielki krater uderzeniowy (ponad 180 km średnicy!) – pozostałość po meteorycie, który spadł na Ziemię
ok. 65 mln lat temu. Według części naukowców spowodował on wyginięcie dinozaurów, a tym samym zapoczątkował nową erę na naszej planecie. Z kolei Majowie stworzyli tutaj świat, w którym każdy element współgra z innym w harmonii. Świadczą o tym ukryte w dżungli tysiącletnie metropolie oraz ślady kultury i wierzeń. W ich cywilizacji naturę, bogów i ludzi łączyła nierozerwalna więź i tylko ona pozwalała zrozumieć rzeczywistość.
rów i kolonialnego uroku, nazywana była Paryżem Nowego Świata, a jej główną ulicę Paseo de Montejo zaprojektowano na wzór paryskich
Meksykański Paryż
Zwiedzanie Jukatanu należy rozpocząć w Méridzie, stolicy stanu Jukatan. Pełna ruchliwych bulwa-
zz Piramida Wróżbity – największa budowla Uxmal w stanie Jukatan FOT. SECRETARIA DE FOMENTO TURISTICO DE GOBIERNO DEL ESTADO DE YUCATAN
FOT. SECRETARIA DE FOMENTO TURISTICO DE GOBIERNO DEL ESTADO DE YUCATAN
zz Katedra św. Ildefonsa w Méridzie Pól Elizejskich. Miasto powstało na gruzach ośrodka Majów T’Hó (Ichkansihó), a majestatyczna renesansowa Katedra św. Ildefonsa (Catedral de San Ildefonso) została wzniesiona z pozostałości po domach i świątyniach z czasów prekolumbijskich. Turystów przyciąga do niej ocalały z dwóch pożarów drewniany krucyfiks Chrystusa z Pęcherzami (Cristo de las Ampollas). AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 45 W w e e ke n d y n a p r z e c i w ko r a t u s z a – Pa ł a c u M u n i c y p a l n e g o (Palacio Municipal) – pary tancerzy wirują w rytm salsy, rumby oraz i n n y c h g a t u n kó w t y p o w y c h d l a rodzimego folkloru (np. jarany). Mérida jest roztańczonym miastem, zresztą jak i cały Meksyk. Ponoć Meksykanie potrafią tańcem opowiadać barwne historie i rzeczywiście to stwierdzenie ma w sobie dużo prawdy. Na pewno warto przyjechać tu podczas karnawału, który trwa osiem dni i choć mniejszy, czasem przypomina spektakularną zabawę z Rio de Janeiro. A gdy już zawitamy do stolicy Jukatanu, koniecznie musimy spróbować dania marquesita yucateca, dość osobliwej przekąski w formie zwiniętego naleśnika z żółtym serem i… nutellą, czy nabyć męską koszulę podobną do kubańskiej guayabery oraz hamak z sizalu, ponoć dużo bardziej wytrzymały od tych z bawełny. W Méridzie zaczyna się słynna Ruta Puuc, czyli szlak obejmujący pomniejsze ruiny miast starożytnych Majów. W jego skład wchodzą Uxmal, Kabáh, Nohpat, Sayil, Xlapak, Labná, Oxkintok oraz jaskinie Calcehtok i Loltún. Najsłynniejszym ośrodkiem jest bez wątpienia ten pierwszy – ostatni na Ruta Puuc (położony ok. 60 km na południe o d s t o l i c y s t a n u J u ka t a n ) , k t ó ry został wpisany w 1996 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości U N E S C O. N a j b a r d z i e j i m p o n u j ąc ą b u d o w l ę ko m p l e ks u s t a n o w i 3 5 - m e t r o w a P i r a m i d a Wr ó ż b i t y (Pirámide del Adivino). Legenda głosi, że wzniósł ją w ciągu jednej nocy człowiek-karzeł, syn czarodziejki, który dzięki temu został królem Uxmal. Na uwagę zasługuje tutaj również Pałac Gubernatora (Palacio del Gobernador) z fasadą o długości ok. 100 m. W drodze na południe półwyspu warto zatrzymać się w Campeche (stolicy stanu o tej samej nazwie), niegdyś twierdzy mającej bronić mieszkańców przed atakami piratów, dziś pięknym kolonialnym mieście z uroczym centrum historycznym i klimatycznym Zócalo. Ten zabytkowy główny plac co wieczór ożywa, kiedy mieszkańcy wychodzą na spacer lub na potańcówkę. Wspaniałe wrażenie
fot. sectur campeche
zz Dawne miasto Majów Calakmul objęto w 2002 r. ochroną UNESCO robią tu kolorowe fasady kamienic oraz liczne hacjendy z czasów, gdy Campeche było najbogatszym centrum Jukatanu. Obecnie w części z nich funkcjonują luksusowe hotele.
Ruiny w sercu dżungli
Na Jukatanie nieco z boku od utartych szlaków, w samym sercu dżungli, leży Calakmul – największe ze znanych miast Mezoameryki, które mieści się
lato 2013 • AllInclusive
46 Dalekie Podróże nów. To niecodzienne przedstawienie przyczyniło się z pewnością do tego, że kompleks Chichén Itzá został wybrany 7 lipca 2007 r. jednym z siedmiu nowych cudów świata. Na terenie miasta obejrzymy również Świątynię Wojowników (Templo de los Guerreros), odrestaurowane boisko do gry w pelotę, zespół pięknie zdobionych kolumn oraz Cenote Sagrado – miejsce rytualnych ceremonii. Cenoty to naturalne studnie powstałe w wyniku zawalenia się fragmentu stropu jednej lub wielu jaskiń. Podwodny system połączonych ze sobą rzek i grot zapewniał Majom przetrwanie. Był dla nich podstawowym źródłem słodkiej wody. Nurkowanie w krystalicznie czyFOT. EXPERIENCIAS XCARET
zz Grupa Tysiąca Kolumn i Świątynia Wojowników w Chichén Itzá na terenie rezerwatu biosfery o tej samej nazwie (Reserva de la Biosfera de Calakmul). W jego okolicy rosną piękne storczyki, a po stopniach piramid biegają niesforne małpy. Jest coś niezwykłego w atmosferze tego miejsca, a zatopione w tropikalnym lesie pozostałości zabudowań skłaniają do refleksji i zadumy. Pisząc o wspaniałych ruinach rozsypanych po całym półwyspie, nie sposób pominąć Chichén Itzá, najczęściej odwiedzanego obiektu związanego z kulturą Majów. Najwięcej emocji budzi w nim Świątynia Kukulkána (Kukulkán to odpowiednik azteckiego Quetzalcóatla, czyli Pierzastego Węża), przez Hiszpanów nazwana El Castillo (Zamkiem). Ta 30-metrowa budowla kryje w sobie wyjątkową tajemnicę. Jej
przemyślana konstrukcja stanowiła swoisty kalendarz Majów, który służył im do odmierzania czasu. Na szczyt piramidy prowadzą 4 ciągi schodów, po 91 stopni każdy, co wraz z tym na samym wierzchołku daje liczbę 365. Na dole znajduje się wyryta w kamieniu ogromna głowa węża, która „ożywa” dwa razy do roku w trakcie niezwykłego spektaklu. Podczas wiosennego lub jesiennego zrównania dnia z nocą na północne schody i rzeźbę promienie słoneczne padają w taki sposób, że wywołują złudny obraz spełzającego świetlistego gada, który po chwili znika w ziemi. Ta niesamowita gra światła i cienia była uważana za symboliczne zejście boga Kukulkána i wiązała się z rytuałami zasiewów i zbioru plo-
zz Tulum było otoczonym murem miastem Majów nad samym brzegiem morza
FOT. SECRETARIA DE FOMENTO TURISTICO DE GOBIERNO DEL ESTADO DE YUCATAN
zz Cenoty – skarb półwyspu Jukatan stych podziemnych jeziorach, gdzie widoczność sięga nawet 150 m, stanowi naprawdę unikalne przeżycie.
FOT. SECRETARIA DE FOMENTO TURISTICO DE GOBIERNO DEL ESTADO DE YUCATAN
Pocztówka z piramidą w tle
Na południowy wschód od Chichén Itzá znajduje się Tulum, niegdyś brama do krainy Majów. Tutejsze ruiny może nie są najokazalsze, ale na pewno najpiękniej położone. To jedyne miasto, które Majowie wznieśli nad Morzem Karaibskim. Piramidy na klifie, pochylone lekko palmy, turkusowe woda, biały piasek i wygrzewające się w słońcu iguany tworzą kadr niczym z klasycznej meksykańskiej pocztówki. Niedaleko stąd leży miasteczko o tej samej nazwie. Odkryjemy w nim jedne z najpiękniejszych plaż świata, przytulne
AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 47
lato 2013 • AllInclusive
48 Dalekie Podróże to niekończący się ciąg knajpek, butików i sklepików oraz restauracji, w których zdarza się, że przystojny kelner porywa znienacka gości do tańca. W tutejszych barach trzeba koniecznie napić się tequili, bądź to na sposób amerykański z solą i cytryną, bądź po meksykańsku prosto z caballitos, małych kieliszków FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE QUINTANA ROO
zz Młodziutkie Cancún zasługuje na miano kurortu światowej klasy restauracyjki, cabañas (chatki dla tury- sus na wyciągniecie ręki sprawiają, stów) oraz małe, klimatyczne hoteliki. że miejscowość ta tętni życiem niemal Można tutaj uciec od zgiełku pobliskich przez całą dobę. Playa del Carmen i Cancún. Tulum uchoUsytuowana na południe od Cancún dzi też za wymarzone miejsce dla miło- Playa del Carmen była niegdyś cichą śników nurkowania, bowiem pobliskie rybacką wioską. Szybko stała się jedrafy koralowe znajdują się w doskonałym nak sercem tzw. Riviera Maya, czyli stanie. Riwiery Majów, chociaż nie czuje się P o w s t a ł e c a ł k o w i c i e o d z e r a tu przytłaczającej atmosfery typowych w latach 70. XX w. Cancún miało miejscowości wypoczynkowych. Region stanowić konkurencję dla Acapulco. Playa del Carmen stanowi świetną bazę Obecnie jest najbardziej znanym wypadową na wyprawy do pobliskich i obleganym kurortem Meksyku. ruin Majów (wspomniane już wcześniej C o r o k u m i a s t o o d w i e d z a j ą Tulum czy zapierająca dech w piersiach 2–3 mln turystów z całego świata, ze Cobá) lub do jednego z rozległych parznaczną przewagą Amerykanów. Długi ków przyrodniczo-archeologicznych i wąski pas lądu wypełnia betonowa (Xcaret lub Xel-Há). Można stąd także dżungla hoteli o różnym standardzie. popłynąć na pobliską wyspę Cozumel Roztańczone kluby nocne, szerokie moż- – mekkę wielbicieli nurkowania z całeliwości uprawiania sportów wodnych, go świata ze względu na otaczające ją centra handlowe przy najpopularniej- doskonałe rafy. Główna ulica Playa del szej ulicy kurortu Boulevard Kukulcan, Carmen, Quinta Avenida, czyli lokalny gwarne restauracje i bary oraz luk- odpowiednik nowojorskiej Fifth Avenue, zz Xel-Há – ogromny naturalny park wodny na Riwierze Majów
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE QUINTANA ROO
zz Podwodne przygody na wyspie Cozumel o grubym dnie. Żadnego innego alkoholu nie otacza taka liczba legend i mitów jak tego. Wznosimy zatem toast za jego pasjonującą ojczyznę: Salud! (Na zdrowie!). Bo jak powiedział Joaquín Sabina, słynny hiszpański bard, México es como el primer amor, no se olvida nunca (Meksyk jest jak pierwsza miłość, nigdy się go nie zapomina). FOT. EXPERIENCIAS XCARET
AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 49
lato 2013 • AllInclusive
FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)
50 Dalekie Podróże
Wenezuela,
czyli „mała Wenecja” dla łowców przygód
fot. magazyn all inclusive
Magdalena Moll-Musiał
AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 51 << Wenezuela to kraj kontrastów – kipiące zielenią wilgotne lasy równikowe delty Orinoko, krystalicznie czysta woda i wspaniałe karaibskie plaże, nieziemskie góry stołowe, nazywane tu „tepuyes”, oraz Salto Ángel, najwyższy wodospad świata. Na jego terytorium mieszkają otwarci, roztańczeni ludzie, pielęgnujący swoje niezliczone tradycje. Z drugiej strony mamy tutaj zaniedbaną gospodarkę, niepohamowaną inflację i ubóstwo, co szczególnie rzuci nam się w oczy, jeśli zdecydujemy się na dłuższą wyprawę po kontynentalnej części tego południowoamerykańskiego państwa. Z pewnością jednak różnorodność pejzaży, smaków, zapachów i innych doznań sprawia, że ojczyzna jednych z najpiękniejszych kobiet na ziemi posiada nieodparty urok dla poszukiwaczy przygód. >>
–S
tać, kontrola! – krzyczy wojskowy, zatrzymując naszego busa. Wchodzi do środka, sprawdza dokumenty. – Pani nie ma ważnego paszportu – zwraca się do jaskrawo ubranej Wenezuelki. – Tak, niestety, nie mam… – odpowiada ona, nieśmiało wtykając w dłoń mężczyzny zawiniątko boliwarów. Ten wsuwa banknoty do kieszeni i mówi: Można jechać! Pokonanie odległości 90 km od granicy z Kolumbią do wenezuelskiego miasta Maracaibo zajmuje nam 7 godz. Po drodze podobnych kontroli mamy aż 14, ale nie wszystkie są tak błyskawiczne. Podczas każdej pani bez paszportu uiszcza opłatę, która umożliwia jej kontynuowanie podróży. Gdy kończy się jej gotówka, cały bus wykazuje imponującą solidarność – pasażerowie zrzucają się na odpowiednią łapówkę, abyśmy mogli pojechać dalej. Wojskowi i policja nie sprawdzają niczego poza dokumentami – w bagażach prawdopodobnie da się przewieźć wszystko, czego dusza zapragnie, pewnie nawet i kolumbijską kokainę… Dla kontrolujących znalezienie podróżnego bez odpowiednich papierów to prosty i pewny zarobek.
zz Salto Ángel spada ze szczytu Auyantepuy (2535 m n.p.m.) FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)
zz Park Narodowy Canaima – tepuy Roraima zz Dziewicze plaże archipelagu Los Roques lato 2013 • AllInclusive
52 Dalekie Podróże
FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)
zz Playa El Yaque na Margaricie – mekka wind- i kitesurferów Dzielnie znosimy trudy tej społecznie edukującej wyprawy, aby wreszcie dotrzeć do serca Wenezueli, poznać jej mieszkańców, kulturę i piękno. Wędrówka przez ten kraj ma niewątpliwie znamiona prawdziwej przygody z nutką nieprzewidywalności. Żartujemy, że odkrywamy te ziemie prawie niczym włoski żeglarz w służbie hiszpańskiej Amerigo Vespucci (1454–1512). Dla niego również przeprawa przez kontynent była wyjątkowo trudna, tyle że nie z powodu przygranicznych kontroli, lecz ze względu na łańcuchy wysokich Andów. Vespucci dotarł podobnie jak my nad jezioro Maracaibo, gdzie spostrzegł domy zbudowane nad wodą na palach (palafitos). Dlatego też nazwał tę krainę „małą Wenecją”, co po hiszpańsku oddaje wyraz Venezuela.
Prawdziwe skarby przyrody
Dzisiaj Wenezuela przyciąga swoimi warunkami naturalnymi. Największą popularnością cieszy się wyspa Margarita,
którą co roku odwiedza ponad 2,5 mln ludzi. To właśnie do jej brzegów w sierpniu 1498 r. dopłynął Krzysztof Kolumb.
fot. wikipedia.com/Wilfredor
zz Forteca La Galera w mieście Juan Griego (wyspa Margarita) Jej okolica to znakomite miejsce do uprawiania wszelkich sportów wodnych: nurkowania, surfingu oraz wind- czy
zz Margarita – wycieczka po Parku Narodowym Laguna de La Restinga FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)
AllInclusive • lato 2013
kitesurfingu. Liczne hiszpańskie fortyfikacje na wyspie opowiadają natomiast dawną historię pirackich porachunków. Ciekawą atrakcją na Margaricie są tzw. Piersi Maríi Guevary (Las Tetas de María Guevara) – dwa niewielkie bliźniacze wzgórza położone na południe od jeziora La Restinga. Lokalna legenda głosi, że ich nazwa pochodzi od imienia i nazwiska kobiety, która bohatersko walczyła w wojnie o niepodległość Wenezueli (1810–1823) i została pochowana pomiędzy wzniesieniami. Miejsce niezwykle piękne stanowi Park Narodowy Canaima (Parque Nacional Canaima). To tutaj w sercu dżungli znajduje się osławiony wodo-
spad Salto Ángel, wypływający z płaskiego jak stół wierzchołka Auyantepuy („Góry Diabła”). Ma on aż 979 m wysokości, czyli 19 razy więcej niż Niagara! Nazwano go na cześć Jamesa Crawforda Angela (1899–1956), amerykańskiego lotnika, który w 1933 r. jako pierwszy przeleciał nad tym cudem natury. Zakochał się w nim do tego stopnia, że zapragnął, aby po śmierci rozsypać nad wodospadem jego prochy. Dziś Salto Ángel przyciąga nie tylko miłośników przyrody, lecz również entuzjastów sportów ekstremalnych, szczególnie amatorów BASE jumping, czyli skoków spadochronowych z wieżowców, mostów, masztów, urwisk górskich itp. Warto przypomnieć, że właśnie w kwietniu br. Karolina Sypniewska, Agnieszka Grudowska i Piotr Sudoł po udanej wspinaczce do źródeł kaskady przez dwa dni
Dalekie Podróże 53 (z noclegiem na półce skalnej) zjeżdżali na linach w dół wzdłuż wodospadu (tzw. rappelling). To pierwsi Polacy, którzy odbyli tego typu wyprawę na szczyt Auyantepuy. Przy planowaniu ekspedycji do Salto Ángel trzeba wybrać odpowiednią porę roku. Dociera się do niego drewnianą curiarą – rodzajem długiego czółna Indian Pemon. Od czerwca do grudnia rzeki są na tyle głębokie, że pozwalają przepłynąć swobodnie. W porze suchej, od grudnia do marca, często łodzie trzeba pchać po piachu, bo poziom wód jest za niski. Park Narodowy Canaima kryje jednak w sobie jeszcze więcej wspaniałości. Można powiedzieć, że natura stworzyła tu jedne z najbardziej zadziwiających budowli na ziemi. Wspomniani miejscowi Indianie Pemon nazywają je tepuyes, co oznacza „domy bogów ”. Te nierzadko spowite mgłą góry stołowe (z najwyższą Roraimą – 2810 m n.p.m.) pochodzą z ery prekambru. Wykształciły się w ciągu milionów lat pod wpływem erozji. Niczym kamienne drapacze chmur wyrastają nawet 1000 m ponad poziom
FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)
zz Laguna de Canaima z wodospadami Hacha, Wadaima, Golondrina i Ucaima
W chatkach Warao
ścian pełnią moskitiery, dachy pokryte są palmowymi liśćmi, a prysznic działa na wodę z deszczówki). To druga co do wielkości (po Amazonce) delta rzeczna w Ameryce Południowej. Mówi się, że należy do najbardziej dziewiczych regionów świata. Te tereny zamieszkują Indianie Warao, czyli „Ludzie Łodzi”. Doskonale zaaklimatyzowali się oni w tych trudnych warunkach. Plątaninę odgałęzień i odnóg rzeki Orinoko pokonują tradycyjnymi czółnami. Czasem można zobaczyć, jak dzieci Warao uczą się pływać, zanim jeszcze zaczną chodzić. Niektórzy twierdzą, że przed postawieniem pierwszych kroków maluchy potrafią już wiosłować. Kanały dzielą deltę na niezliczone podmokłe wysepki pokryte gęstym lasem deszczowym i bujną roślinnością. Indianie żyją w małych osadach złożonych z charakterystycznych domFOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR) ków na palach. Prowadzą oni bardzo zz Auyantepuy wznosi się w zachodniej części Parku Narodowego Canaima proste życie. W chatach zobaczymy otaczającej dżungli. W parku znajduje się do Atlantyku, o ile tylko zaakceptują zazwyczaj tylko rozwieszone hamaok. 115 szczytów, z których bierze swój miejscową wersję luksusu (na tury- ki i sznurki z kolorowym praniem. początek wiele drobnych rzek. stów czekają tutaj domy, w których rolę Jednak ich mieszkańcy wyglądają Podróżnicy o zainteresowaniach etnograficznych prawdopodobnie odkryją swoje eldorado przy ujściu Orinoko
lato 2013 • AllInclusive
54 Dalekie Podróże na ucztę z serc palmy (palmitos) – bogatych w witaminy A i C rdzeni pnia młodego drzewa, a nawet poczęstują nas winem palmowym (czyli naturalnym sokiem roślinnym z palmy poddanym procesowi fermentacji). Niestety, w związku z dewastacją środowiska Indianie żyją krótko i ich populacja kurczy się. Dziś ocenia się ją na ok. 40 tys. osób. Dodatkowe spustoszenia w ich społeczności wyrządza gruźlica, na którą dość często zapadają i której nie potrafią skutecznie leczyć. Warto podkreślić, że uznają oni śmierć za bardzo naturalne zjawisko, więc łatwo godzą się z przewlekłą chorobą i nie szukają fot. magazyn all inclusive pomocy. zz Indianie Warao żyją na obszarze delty Orinoko od ok. 8–9 tys. lat Warao wierzą, że pochodzą od n a s z c z ę ś l i w y c h . Po k a ż ą n a m , na jej darach. Warto więc zabrać ze sobą żądnego przygód Pierwszego Łowcy. jak cieszyć się każdą chwilą, nie mar- na wycieczkę paczkę dla nich z wodą Mieszkał on w niebie wraz z istotatwić o przyszłość i radować z rzeczy pitną czy nieprzetworzonym jedze- mi podobnymi do ludzi i ptakami. zwyczajnych. W takim otoczeniu nie jest to zresztą aż tak trudne. W gęstwinach drzew ukrywają się tu niezliczone tropikalne ptaki – papugi ary, kolibry, tukany i setki innych, które bez przerwy wyśpiewują codzienną pieśń natury. Przy odrobinie szczęścia w wodach Orinoko spostrzeżemy też różowe delfiny (inie), a na brzegu zobaczymy pociesznego gryzonia – wielką włochatą kapibarę. Wraz z Indianami złowimy także kilka piranii i to przy pomocy najprostszej na świecie wędki – patyka z nadzianą przynętą. Warao ucieszą się, jeśli zakupimy od nich jakieś pamiątki. Dzięki temu zarobią choć parę groszy. Mimo iż nadal żyją w zgodzie z rytmem przyfot. magazyn all inclusive rody, ich świat wygląda inaczej niż zz Od Warao możemy kupić produkty rękodzielnicze z naturalnych surowców za czasów ich przodków. Orinoko została już tak zanieczyszczona przez niem o przedłużonym terminie waż- Pewnego dnia wziął swój łuk i zestrzeodpady przemysłowe z centralnej ności. Na pewno odwdzięczą się nam lił jednego z tych ptaków, a jego toWenezueli, że nie mogą oni polegać za to na swój sposób, np. zaproszą warzysze zlecieli się w miejsce, gdzie zz Delta Orinoko – kapibara, największy gryzoń świata FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)
AllInclusive • lato 2013
zz Nad rzeką Orinoko spotkamy m.in. kolorowe ararauny fot. magazyn all inclusive
Dalekie Podróże 55
FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)
zz Nad Orinoko rosną wysmukłe palmy moriche – maurycje giętkie upadł, i rozdrapali podłogę z chmur. Przez powstałą dziurę Pierwszy Łowca spostrzegł, że na dole rozpościera się przepiękny ląd, z żyzną ziemią i wspaniałymi owocami. Zszedł przez chmury po linie i zdecydował się opuścić na zawsze niebiańską krainę. Osiadł w delcie Orinoko, a jego ród to właśnie Warao. Do dziś wierzą oni w trzypoziomowy podział wszechświata – pośrodku znajduje się ziemia, nad nią niebo, a pod nią królestwo podziemia, zamieszkane odpowiednio przez dobre i złe duchy. Szamani mają moc kontaktowania się z nimi, kiedy wprowadzą się w trans. Pomaga im w tym zwykły tytoń. Wnikliwy obserwator z pewnością dostrzeże oryginalne indiańskie instrumenty. Wolno je fotografować, ale nie radzę ich kupować, bo wyrabia
fot. magazyn all inclusive
zz Indianie Warao mają średnio 5–8 dzieci się je z części odzwierzęcych, więc ich przewóz do Europy jest nielegalny. Najpopularniejsze to flet muhusemoi
(muhu znaczy „kość”, semoi – „instrument dęty”), skrzypce sekeseke oraz bęben ehuru. Flety są wytwarzane z piszczeli jeleni. Usuwa się z nich szpik kostny (najpierw nożem, resztę wyjadają karaluchy) i drąży się trzy otworki oraz ustnik w kształcie siodełka. Prawdziwych koncertów fletowych posłuchamy podczas tanecznego festiwalu z okazji zbioru plonów. Skrzypce sekeseke, według legendy, po raz pierwszy zbudowała małpa. Przyśniło jej się, jak je zrobić, a gdy się obudziła, metodą prób i błędów odtworzyła instrument. Dzięki swojemu talentowi muzycznemu uniknęła zjedzenia przez pana dżungli – jaguara. Dlatego do dziś Indianie wierzą w ochronny wpływ tych skrzypiec. Ehuru powstaje natomiast z dwóch rozciągniętych na drewnianych obręczach skór wyjców, jeleni lub jaguarów. W środku przywiązuje się struny z kolcami, które powodują charakterystycznie
lato 2013 • AllInclusive
56 Dalekie Podróże
FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)
zz Caracas leży w górskiej dolinie, na średniej wysokości 900 m n.p.m. drgający dźwięk. Bębnów używało się podczas marszu przez dżunglę, aby wszyscy dobrze słyszeli, gdzie znajduje się przewodnik.
Wenezueli ma czysty głos i nie fałszuje, warto więc wybrać się z nimi na karaoke.
my w hotelu sieciowym, nie dotkną nas problemy, z jakimi borykają się Wenezuelczycy, jednakże warto zdawać sobie z nich sprawę. Ostatnio rząd wprowadził ograniczenia zaku-
Wenezuelskie życie
Tym, którzy lubią muzykę i taniec, spodoba się nie tylko w gościnie u Warao. W wenezuelskich miastach kluby taneczne otwarte są 7 dni w tygodniu, przez całą noc aż do wczesnego rana i prawie zawsze można spotkać w nich tłumy ludzi. Gdy docieramy do stołecznego Caracas, nasz wenezuelski przyjaciel Ivan, dowiedziawszy się, że lubimy z mężem salsę, tak planuje nam każdy wieczór, abyśmy bawili się wyłącznie w miejscach, gdzie gra się i śpiewa na żywo. Wenezuelczycy uwielbiają też merengue, calipso i reggaeton. Ich dźwięki słychać niemal wszędzie – w sklepikach, autobusach, barach. Co ciekawe, większość (przynajmniej tych napotkanych przez nas) mieszkańców
fot. wikipedia.com/Duncharris
zz Plac Francji (Plac Altamira) z tzw. Obeliskiem – wschodnie Caracas B y ć m o ż e t o w ł a ś n i e m u z y ka daje ludziom poczucie szczęścia i zapomnienia… Jeśli zamieszka-
zz Kościół Najświętszego Chrystusa od Dobrej Podróży w Pampatar fot. venezuelatuya.com
AllInclusive • lato 2013
pu papieru toaletowego – tylko jedna rolka dziennie na rodzinę (jeszcze w maju 2013 r. były to 4 rolki na osobę). W tym południowoamerykańskim państwie do towarów deficytowych należy też pasta do zębów, mydło, szampon, proszek do prania czy mleko. Miejscowym bywa więc naprawdę trudno. Pamiętajmy o tym podczas pobytu w Wenezueli. Zwiedzanie wenezuelskiej ziemi proponuję zatem zacząć od Margarity. Już wyjaśniam dlaczego. Podobno w czasach kolonialnych hiszpańska brygantyna Santa Lucía, która transportowała wizerunek ukrzyżowanego Chrystusa z Hiszpanii do Santo Domingo, musiała zatrzymać się na wyspie z powodu nagłej awarii. Przybito do brzegu w miejscowości Pampatar. Załoga poprosiła kapitana, aby podczas naprawy statku krzyż zawiesić w lokalnej kaplicy. Tak też uczyniono. Minęło kilka tygodni, usunięto usterki i wszystko
Dalekie Podróże 57 było gotowe do dalszej drogi. Cenny ładunek znów umieszczono na pokładzie. W księgach okrętowych odno-
FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)
zz XVII-wieczny Zamek San Carlos de Borromeo nad zatoką Pampatar
fot. venezuelatuya.com
zz Wizerunek Chrystusa od Dobrej Podróży towano idealną pogodę. Jednak gdy tylko kapitan odbił od brzegu, rozpętała się gwałtowna burza. Ulewa, grad
i pioruny uniemożliwiały bezpieczną zamieszkał na uroczej wyspie i zasłyżeglugę. Załoga zaczęła przeglądać ła- nął jako Chrystus od Dobrej Podróży dunek. Ktoś otworzył skrzynię ze świę- – Cristo del Buen Viaje. W 1748 r. zbutym wizerunkiem. Twarz Chrystusa dowano mu mały kościółek. Do dziś wydawała się tak przejęta i smutna, modlą się w nim miejscowi, którzy jak nigdy dotąd. Zdecydowano się więc planują oddalić się od rodzinnych na powrót do portu. Krucyfiks znów stron, oraz podróżni. Z jego opieką nazawieszono w Pampatar, a niebo roz- wet na najdalszym krańcu fascynującej chmurzyło się i morze stało się spo- wenezuelskiej ziemi włos nam z głowy kojne. W ten sposób Jezus z Hiszpanii nie spadnie.
lato 2013 • AllInclusive
58 Dalekie Podróże
Argentyna – podróż życia
<< Tam, gdzie strzeliste szczyty łaskoczą niebo, ziarnka piasku ścigają się z wiatrem przez bezkresne równiny Patagonii, a Ocean Spokojny konkuruje z Atlantykiem – tam rodzi się przygoda. Wytrwałość podróżników przemierzających setki kilometrów surowej patagońskiej ziemi i odwaga żeglarzy wpływających w zdradliwe wody Cieśniny Magellana lub okolic przylądka Horn nabierają zupełnie nowego znaczenia, kiedy podziwiamy majestat andyjskich lodowców. Krajobrazy południowej Argentyny należą do jednych z najbardziej spektakularnych na naszej planecie. Dla mnie Patagonia wraz z Ziemią Ognistą stanowią wręcz symbole wielkich wypraw życia. >> AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 59
FOT . Instituto Nacional de Promoción Turística de Argentina
zz Pingwiny magellańskie zamieszkujące półwysep Punta Tombo
EMILIA GRZESIK
P
ołudniowoamerykańska Republika Argentyńska to kraj bardzo zróżnicowany. Ze względu na jego specyficzne położenie występuje tu kilka stref klimatycznych. Ukształtowanie terenu również nie jest jednolite: wschodnią granicę stanowi wybrzeże Oceanu Atlantyckiego, a zachodnią – wysokie Andy. Pomiędzy nimi rozciągają się bezkresne równiny i porośnięta trawą pampa, na której pasie się bydło. To stąd pochodzi najlepsza na świecie argentyńska wołowina, królowa popularnego asado, czyli tradycyjnego grilla dla rodziny i przyjaciół (barbecue). zz Widoczny z daleka szczyt Fitz Roy
fot. EMILIA GRZESIK
fot. metropolitan-touring.com
W moich oczach Argentyna zawsze była ziemią poszukiwaczy nowych lądów. Dlatego też by poczuć się jak oni, postanowiłam wyruszyć na jej najdalej wysunięty na południe kraniec, stanąć na brzegu kontynentu i rzucić wyzwanie nieznanemu.
Na końcu świata
Po ośmiu dniach spędzonych w rozbrzmiewającym tangiem i pachnącym świeżo zaparzoną yerba mate boskim Buenos Aires przenieśliśmy się na zimne południe. Podczas pobytu w Argentynie nie potrafiłam sobie odmówić odwiedzenia Ushuaia. To niepozornie wyglądające miasto położone na podróżniczym szlaku skrywa historie wielu żeglarzy i odkrywców kierujących się w stronę Antarktydy. Spacerując po jego stromych uliczkach czy wzdłuż portu i Kanału Beagle, z każdym wdechem mroźnego powietrza chłonęłam tę niesamowitą atmosferę oczekiwania, nadziei, napięcia przed wyprawą przez skute lodem wody aż do granic samego białego kontynentu. Z westchnieniem patrzyłam na południe – w odległości jedynie 1000 km przede mną znajdowała się Antarktyda… Tę fascynującą krainę, jaką jest Ziemia Ognista (Tierra del Fuego), odkrył w 1520 r. Ferdynand Magellan. Nie została ona zasiedlona przez Europejczyków do połowy XIX w., jednak od setek lat żyły tu rdzenne plemiona indiańskie. Początkowo zz Czoło lodowca Perito Moreno lato 2013 • AllInclusive
60 Dalekie Podróże
FOT . Instituto Nacional de Promoción Turística de Argentina
zz Latarnia Les Éclaireurs na archipelagu o tej samej nazwie była, na wzór Australii, kolonią karną dla niebezpiecznych przestępców z Argentyny. Od północy oddziela ją od kontynentu Cieśnina Magellana, która do czasu otwarcia Kanału Panamskiego stanowiła główną drogę żeglugową łączącą Ocean Spokojny z Atlantykiem. Nazwą Ziemia Ognista określa się zarówno archipelag, jak i jego największą wyspę (Isla Grande de Tierra del Fuego), które należą do dwu prowincji: argentyńskiej (wschodnia część regionu) i chilijskiej (na zachodzie). Osobom chcącym zgłębić historię Ushuaia oraz odkryć antarktycznych polecam miejscowe Muzeum Morskie Ushuai (Museo Marítimo de Ushuaia) utworzone w dawnym więzieniu. W mieście poradzono nam wybrać się na wycieczkę pod lodowiec Martial – to tylko ok. 4-, 5-godzinny spacer z centrum. Żółtym szlakiem doszliśmy pod sam wyciąg narciarski. Od dolnej stacji kolejki zaczyna się ostre podejście po sypkim kamienistym gruncie. Droga jest trudna, ale osiągnięcie celu daje sa-
tysfakcję – rozciąga się stąd panorama na Ziemię Ognistą w pełnej okazałości. Jednak nawet w lato temperatury są tutaj bardzo niskie, więc po trekkingu
jak i do samego spotkania przy grillu (parrilla) albo palenisku. Podczas typowego asado mistrz grillowania (asador) przyrządza rozmaite rodzaje mięsiwa: od kiełbas przez steki do wielkich porcji żeberek. Produkty nie są wcześniej marynowane, a jedynie przyprawiane solą. Ushuaia stanowi także nie lada gratkę dla osób kochających bliski kontakt z naturą, prawdziwy raj dla zoologów i biologów. W głównej przystani wykupimy rejs łodzią po Kanale Beagle. Poza endemiczną roślinnością znajdziemy tu liczne foki, lwy morskie, pingwiny i różnorodne ptactwo. Z miasta możemy zorganizować zarówno jednodniowe wycieczki, jak i pa-
fot. metropolitan-touring.com
zz Panorama miasta Ushuaia od strony zatoki na Kanale Beagle warto wrócić do miasta i zasiąść w jednej z restauracji przy tradycyjnym asado. Określenie to odnosi się zarówno do technik pieczenia i cięcia mięsa, fot. EMILIA GRZESIK
rodniowe trekkingi. Jeden z bardziej malowniczych szlaków prowadzi do Laguny Esmeralda. Pokonanie trasy w obie strony trwa mniej więcej 3 godz., ale jeśli pójdziemy jeszcze wyżej, aż do lodowca, zajmie nam to już ok. 5 godz. Lepiej zresztą zarezerwować sobie więcej czasu, gdyż okolica jest tak prześliczna, że warto zostać tutaj dłużej, aby rozkoszować się otoczeniem. Ostatnią wędrówkę odbyliśmy po terenach Parku Narodowego Ziemi Ognistej (Parque Nacional Tierra del Fuego) – droga wiodła wzdłuż malowniczych zatoczek z niesamowitymi widokami.
W cieniu andyjskich lodowców
Patagonia obejmująca południową część Ameryki Południowej wraz z Ziemią Ognistą również została pozz Jezioro Fagnano na Ziemi Ognistej
AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 61
FOT . Instituto Nacional de Promoción Turística de Argentina
dzielona między Argentynę i Chile. Na zachodzie górują Andy. Od stóp tych silnie zlodowaconych masywów
FOT . Instituto Nacional de Promoción Turística de Argentina
zz Słonie morskie zwane mirungami górskich w kierunku wschodnim rozciąga się stepowa równina sięgająca aż do Atlantyku. Tutejszy klimat jest chłodny i suchy. W tej części Andów znajduje się Południowy Lądolód Patagoński – trzeci co do wielkości na naszej planecie, po tych na Antarktydzie i Grenlandii. Stanowi on także jeden z większych rezerwuarów wody. Jego lodowce, topiąc się, tworzą wielkie i mniejsze jeziora. Całość składa się na spektakularną scenerię: skute lodem góry odbijają się w błękitnych taflach zbiorników wodnych. Na początku zatrzymaliśmy się w El Calafate. To niewielkie, 20-tysięczne miasteczko należy do głównych atrakcji turystycznych Argentyny.
zz Lodowiec Perito Moreno zasila zbiornik jeziora Argentino Jego kolorowe centrum zajmują przede wszystkim restauracje serwujące tradycyjne asado i sklepiki z górskimi pamiątkami. El Calafate to baza wypadowa do Parku Narodowego Lodowców (Parque Nacional Los Glaciares) z olbrzymim lodowcem Perito Moreno. Ma on powierzchnię ok. 250 km 2 i długość mniej więcej 30 km i jako jeden z niewielu w okolicy wciąż się powiększa. Podczas wycieczki w jego pobliże można podziwiać front jego jęzora, który imponująco wysoką, 60-metrową ścianą lodu wylewa się do jeziora Argentino. Na miejscu mamy do wyboru spacer po kładkach albo dodatkowo płatny rejs stateczkiem, który podpływa naprawdę blisko Perito Moreno.
Przy okazji warto też poszerzyć swoją wiedzę na temat niesamowitego zjawiska, jakim są lodowce, oraz ich wpływu na nasz klimat. Taką możliwość daje nam nowo otwarte muzeum Glaciarium, znajdujące się 6 km od centrum miasteczka. Kursują do niego busy, które odjeżdżają z ulicy 1 de Mayo. Aby uciec od turystycznego zgiełku El Calafate, wybraliśmy się na północ wzdłuż brzegu jeziora Argentino aż do rezerwatu ptactwa Laguna Nimez i trafiliśmy do zupełnie innego świata. Po drodze przyjemnie zaskoczyły nas tańsze jadłodajnie, stadnina koni i przemili ludzie. Tu już nawet nie ma asfaltu, a grillujący pod drzewkiem Argentyńczycy zapraszają podróżników do wspólnego biesiadowania.
zz Obserwacja wielorybów przy Puerto Madryn w prowincji Chubut FOT . Instituto Nacional de Promoción Turística de Argentina
lato 2013 • AllInclusive
62 Dalekie Podróże
FOT . Instituto Nacional de Promoción Turística de Argentina
zz Oprócz stad bydła na pampie częstym widokiem są też konie
Patagońskie cuda
Po krótkim pobycie w El Calafate przenieśliśmy się do stolicy argentyńskiego trekkingu, czyli El Chaltén – małej,
ale dość turystycznej wioski. Mimo iż nie wygląda na tak okupowaną jak nasze poprzednie miejsce pobytu, ceny potrafią tutaj zwalić z nóg.
zz Do podnóża góry Fitz Roy dotrzemy z pobliskiego El Chaltén fot. metropolitan-touring.com
AllInclusive • lato 2013
Dobrze, że zrobiliśmy zakupy wcześniej. Przed wjazdem do wioski każdy autobus zatrzymuje się przy punkcie informacji Parku Narodowego Lodowców. Wszyscy turyści dostają mapki okolicy. Wstęp do parku jest bezpłatny, podobnie jak pola namiotowe. W krajobrazie dominują lodowce spływające pomiędzy strzelistymi szczytami. Góry otoczone są subarktycznym lasem pełnym endemicznych okazów flory i fauny. Większość tras zaczyna się w samym El Chaltén, więc nie trzeba nigdzie dojeżdżać. Istnieją tu trzy główne szlaki jednodniowe (po 6–8 godz.) oraz kilka krótkich spacerowych do pobliskich punktów widokowych. Bardziej zaawansowani miłośnicy górskich wspinaczek mają o wiele większy wybór, jednak muszą wyrobić sobie specjalne pozwolenia lub wynająć lokalnego przewodnika. Pierwszego dnia wyruszyliśmy do Laguny Trzech (Laguna de Los Tres) niezmiernie malowniczą trasą prowadzącą pod spektakularną iglicę Fitz Roy (3375 m n.p.m.). Zajęło nam to 10 godz. z paroma długimi postojami, podczas których podziwialiśmy krajobrazy i moczyliśmy nogi w zimnej wodzie. Na drugi dzień postanowiliśmy wdrapać się na Loma del Pliegue Tumbado, leżący na południe od popularnych szlaków. To już nie było takie łatwe. Sama droga niczym się nie wyróżniała – przez 4 godz. prawie cały czas pięliśmy się pod górę, w tym ostatnie 1,5 godz. pokonywaliśmy ostre podejście po luźnym łupku w pełnym s ł o ń c u . N a g r o d a , k t ó r a c z e ka ł a na szczycie, w pełni nas jednak usatysfakcjonowała: naszym oczom ukazała
Dalekie Podróże 63 się cudowna panorama na większą część Parku Narodowego Lodowców! Szkoda, że żadne zdjęcia ani film tego nie oddadzą. Pod nami rozpościerała się Laguna Torre, gdzie dotarliśmy bez większych problemów następnego dnia. Nie wolno nam zapomnieć, że Patagonia to także rozległe step y, n a k t ó r y c h k r ó l u j ą a r g e n t y ń s c y ko w b o j e ( gauchos) , o r a z kilkusetkilometrowe trasy z południa na północ przez surowe pustkowia z górującymi w oddali majestatycznymi Andami. Natomiast na północy Patagonii w okolicach Bariloche (San Carlos de Bariloche) czy El Bolsón krajobraz współtworzą głównie wulkany. Ich perfekcyjne stożki odbijają się w niebieskich wodach wielkich jezior. Wydaje się, że życie płynie tutaj wolniej, co sprawia, iż niemal od razu zarażamy się argen-
FOT . Instituto Nacional de Promoción Turística de Argentina
zz Wzgórze Siedmiu Kolorów obok Purmamarki w prowincji Jujuy lokrotnie, spożywa się przez tradycyjną metalową, często posrebrzaną rurkę do picia zwaną bombillą, która służy także za sito.
fot. EMILIA GRZESIK
zz Salinas Grandes – solnisko w północno-zachodniej Argentynie tyńskim zamiłowaniem do relaksu i kontemplacji nad kubkiem yerba mate. Termos z gorącą wodą i zapas ususzonych liści ostrokrzewu paragwajskiego towarzyszą zawsze niemal każdemu Argentyńczykowi. Napar, zalewany wie-
Moja kraina marzeń
Argentyna stanowi ósme co do wielkości państwo globu (ma prawie 2,8 mln km² powierzchni) i podróżując poprzez jej kolejne prowincje, odkrywamy za każdym razem zupełnie inny świat pod
względem kulturowym, geograficznym i klimatycznym – od subpolarnego południa po ciepłą podzwrotnikową północ, od gorących nadmorskich plaż po mroźne szczyty argentyńskich sześciotysięczników. Poza wspaniałą Patagonią znajdziemy tu takie cuda natury, jak np. ukryte w wilgotnej dżungli Wodospady Iguazú (Cataratas del Iguazú) składające się z niemal 300 kaskad z najwyższą, 80-metrową, nazwaną Gardłem Diabła (Garganta del Diablo). W północno-zachodniej część kraju z suchym wysokogórskim klimatem odkryjemy kolorowe wąwozy Quebrada de Humahuaca, rozlegle płaskowyże pokryte tysiącami kaktusów, ośnieżone sześciotysięczniki i pustynie solne, czyli saliny. Usłyszymy tutaj język keczua, przejedziemy się lokalnym busem pachnącym liśćmi koki i poznamy zamieszkującą te rejony ludność noszącą tradycyjne barwne stroje ludowe. Dodajmy do tego jeszcze gorące, zmysłowe tango na kolorowych ulicach dzielnicy La Boca w Buenos Aires, smak wybornego wina w oliwnych gajach w okolicach Mendozy i niepowtarzalną atmosferę sjesty w cieniu białych arkad w centrum Salty przy talerzu z pysznymi empanadami (empanadas), a zrozumiemy, jak powinna wyglądać podróż naszego życia. w ofercie ARGENTYNA
lato 2013 • AllInclusive
BIURO W KATOWICACH, TEL. (32) 253 87 57, 0 502 40 33 17, ZAPYTANIA: AFRICA@AFRICATOURS.PL
64 Dalekie Podróże
Safari po kenijsku ALEKSANDRA PROCHALSKA
fot. Robert Pawełek
zz Ulubionym kolorem Masajów jest czerwień
FOT. Kenya Tourism Board
zz Masai Mara słynie z dużej populacji lwów
<< Kenijska ziemia to kraina kontrastów, magia barw, mieszanka kultur, smaków, zapachów i dźwięków oraz mekka tych, którzy pragną zaznajomić się z bogatą afrykańską fauną i florą, doświadczyć prawdziwej przygody i odpocząć od szarej, monotonnej codzienności. W mojej wyobraźni Kenia jest rudo-purpurowa jak stroje Masajów i czerwona ziemia w Parku Narodowym Tsavo Wschodnie, złotosłomkowa jak sawanna i majestatyczne lwy, soczyście zielona po długiej porze deszczowej i wreszcie turkusowo-błękitna jak fale Oceanu Indyjskiego. >> AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 65
D
o Kenii można przyjechać w dowolnym momencie, jednak większość turystów pojawia się tu między grudniem a marcem (ze względu na gwarancję doskonałej pogody) oraz lipcem i wrześniem (w czasie Wielkiej Migracji ssaków kopytnych z tanzańskiego Parku Narodowego Serengeti do kenijskiego Rezerwatu Narodowego Masai Mara). W tym kraju występują zasadniczo dwie pory deszczowe: krótsza – w listopadzie oraz dłuższa trwająca od końca marca do przełomu maja i czerwca. Podczas opadów pojawia się dużo komarów, zwiększa się zatem zagrożenie malaryczne, nieco trudniej też obserwować zwierzęta, jednak wyprawy safari są wtedy znacznie tańsze.
narodowego lub rezerwatu przyrody w celu obserwacji zwierząt. Jednego dnia odbywają się zazwyczaj dwa lub trzy takie wyjazdy na sawannę. Pierwsze safari zaczyna się ok. 8.30, a kończy mniej więcej o 11.00. Na kolejne wyrusza się dopiero po południu w godzinach 15.00–18.00, bowiem w samo południe bywa bardzo gorąco, a ludzie i zwierzęta chowają się do cienia. Kenia to kraj usytuowany na równiku, dlatego można założyć, że dzień trwa tu 12 godzin. Słońce bardzo szybko wschodzi ok. 6.00 i równie prędko zachodzi mniej więcej o 18.00, kiedy to momentalnie robi się ciemno i zaczyna obowiązywać zakaz przemieszczania się po parkach. Zachęcam więc, aby wyjeżdżać na sawannę zaraz o świcie, kiedy jest jeszcze chłodno i zwierzęta nie kryją się przed upałem.
FOT. Kenya Tourism Board
zz Windsor Golf Hotel & Country Club w Nairobi Kenijska sawanna stanowi znakomite miejsce dla osób potrzebujących wyciszenia i oderwania się od cywilizacji. Nic tak nie uczy dystansu do siebie i własnego życia jak obcowanie z dziką przyrodą. Dlatego też aby zachęcić do podróży do tego zachwycającego zakątka Afryki, przygotowałam ten krótki przewodnik dla wszystkich marzących o powrocie do natury.
Safari, czyli kwintesencja Kenii
Słowo safari oznacza w języku suahili „długą podróż”, jednak dziś określa się nim najczęściej wyprawy turystyczne samochodem terenowym na teren parku
fot. Private Safaris
zz Kenijska wyspa Funzi na Oceanie Indyjskim
Wielka Piątka w Masai Mara
Rezerwat Narodowy Masai Mara (Maasai Mara National Reserve) zajmuje powierzchnię 1510 km2 i codziennie otwiera przed zaciekawionymi turystami wrota do swojego bogatego królestwa. To właśnie tutaj mamy gwarancję spotkania tzw. Wielkiej Piątki Afryki, czyli słonia, bawoła, lwa, nosorożca czarnego i lamparta. Teren Masai Mara jest zróżnicowany geograficznie i sprawia wrażenie, jakby nigdy się nie kończył. Można tu dotrzeć praktycznie w każde miejsce i z niewielkiej odległości przyglądać się życiu sawanny. Chętni turyści wybierają się wraz z uzbrojonym strażnikiem na spacer wzdłuż lato 2013 • AllInclusive
66 Dalekie Podróże tu przez cały czas, nawet gdy spożywamy przepyszne posiłki w tutejszej restauracji czy kąpiemy się w zawieszonym na półce skalnej basenie. Najciekawsze są poranki, kiedy to setki bawołów z Tsavo majestatycznie maszerują do wodopoju, aby ugasić pragnienie, dokonać porannej toalety oraz przygotować się na nadchodzący dzień. Ciemnobrązowe sznury kroczących jedno po drugim wielkich zwierząt wydają się ciągnąć
fot. aleksandra Prochalska
zz Rezerwat Narodowy Masai Mara – lamparty po udanym polowaniu zamieszkałej przez liczne krokodyle i hipopotamy rzeki Mara, którą w czasie największego spektaklu dzikiej przyrody – Wielkiej Migracji – przekraczają tysiące antylop gnu i zebr. Ze względu na to, że właśnie tutaj przebiega prowizoryczna granica między Kenią a Tanzanią, jeśli odpowiednio się ustawimy, znajdziemy się w dwóch krajach jednocześnie – jedną stopą na kenijskiej, drugą na tanzańskiej ziemi. Noclegi w rezerwacie bywają jednak bardzo drogie, dlatego ja mieszkałam tuż za granicą parku, na kempingu Bushbuck Mara Camp prowadzonym przez Masajów. Warunki okazały się dość skromne, jednak owocne safari w pełni wynagrodziło mi brak wygód.
PochÓd bawołÓw
Na wysokim wzgórzu w Parku Narodowym Tsavo Wschodnie (Tsavo East National Park) na południu Kenii stoi nieco zaniedbana Voi Safari Lodge, gdzie możemy obserwować afrykańską faunę nieprzerwanie przez 24 godziny. Nieopodal niej znajduje się źródło wody, przy którym o każdej porze dnia i nocy pojawiają się najrozmaitsze gatunki zwierząt, w szczególności muskularne bawoły i imponujące czerwone słonie z Tsavo. Każde tego typu obozowisko w Kenii zakłada się w niezmiernie malowniczym zakątku, jednak spektakularny widok na bezkresną sawannę rozciągający się z Voi Safari Lodge zapiera dech w piersiach każdemu. Towarzyszy nam on zz W Masai Mara podejrzymy też kąpiące się hipopotamy
fot. wikipedia.com/Yathin sk
zz Gazela Thomsona (tomi) na sawannie w nieskończoność. Idą spokojnie, dostojnie, bez przepychanek, słychać tylko muczenie i porykiwanie. Słonie dla odmiany przychodzą o różnych porach, piją duże ilości wody, polewają swoją zrogowaciałą skórę, a następnie obsypują się czerwoną ziemią tak bardzo charakterystyczną dla Parku Narodowego Tsavo Wschodnie. fot. Robert Pawełek
AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 67
Fot. Kenya Tourist Board Czech Republic
zz Bawoły – Park Narodowy Tsavo Wschodnie Wielu turystom Voi Safari Lodge wydaje się zbyt przestarzała, jednak moim zdaniem podczas wizyty w Kenii nie trzeba przede wszystkim szukać obiektów o bardzo wysokim standardzie, lecz należy się raczej skupić na wspaniałej możliwości obcowania z dziką przyrodą.
SZCZEPIENIA PRZED WYJAZDEM
> Przed podróżą do Kenii warto przemyśleć szczepienia przeciwko żółtej febrze, tężcowi i błonicy oraz żółtaczce typu A i B. Aby ustrzec się przed malarią, należy przede wszystkim zapobiegać ukąszeniom – stosować repelenty zawierające tzw. DEET, spać pod moskitierami oraz po zachodzie słońca zakładać spodnie z długimi nogawkami i bluzy z długimi rękawami. Na rynku są również dostępne leki antymalaryczne, jednak zazwyczaj mają stosunkowo wysoką cenę i mogą powodować skutki uboczne.
Śnieżny szczyt w gorącej Afryce
Jedno z najpiękniejszych wspomnień z mojej wyprawy, jakie posiadam, to widok na Kilimandżaro – samotny masyw zawieszony w chmurach na granicy Kenii i Tanzanii, określany mianem „dachu Afryki”. Ten najwyższy szczyt kontynentu (5895 m n.p.m.) pokryty jest śniegiem, co sprawia, że wygląda bardzo zjawiskowo na tle zielonego Parku Narodowego Amboseli (Amboseli National Park). Ujrzymy go tylko wczesnym rankiem oraz późnym popołudniem, bo przez większą część dnia zakrywają go gęste, białe chmury. Według naukowców, w przeciągu stu minionych lat pokrywa lodowa góry zmniejszyła się już o ponad 80 proc., dlatego musimy się pośpieszyć, aby zobaczyć osławione „śniegi Kilimandżaro”.
Fot. Kenya Tourist Board Czech Republic
zz Tsavo Wschodnie słynie z czerwonych od tutejszej ziemi słoni Szczyt oraz przesuwające się na jego tle zwierzęta można obserwować nie tylko z zielonego i bagiennego Parku Narodowego Amboseli, ale również z Ol Tukai Lodge składającej się z uroczych, bliźniaczych domków umeblowanych w typowym afrykańskim w ofercie KENIA
lato 2013 • AllInclusive
BIURO W KATOWICACH, TEL. (32) 253 87 57, 0 502 40 33 17, ZAPYTANIA: AFRICA@AFRICATOURS.PL
68 Dalekie Podróże
FOT. Kenya Tourism Board
zz Park Narodowy Amboseli – stado słoni na tle Kilimandżaro stylu. Każdy z nich posiada przestronną sypialnię, łazienkę i wnękę z garderobą oraz minitaras, z którego w nocy usłyszymy odgłosy tętniącej życiem natury.
na kurzej stopce. Tuż obok znajduje się maleńki wodopój odwiedzany przez liczne pawiany i antylopy. Za wielką zaletę tego miejsca trze-
Dzika przyroda i chatki z bajki
Park Narodowy Tsavo Zachodnie (Tsavo West National Park) nazywa się krainą lawy, źródeł oraz lwów ludojadów, któ re odpowiedzialne były za liczne ataki na pracowników budujących kolej między marcem a grudniem 1898 r. Zajmuje on powierzchnię ok. 7 tys. km 2. W jego skład wchodzą bardzo zróżnicowane tereny: obszary trawiaste, busz, porośnięte akacjami równiny, skaliste pagórki, liczne jaskinie oraz Źródła Mzima (Mzima Springs), stanowiące ulubione miejsce wypoczynku krokodyli i hipopotamów. Najłatwiej jest tu spotkać smukłe żyrafy skubiące gałązki drzew, antylopy, postawne strusie oraz różnorodne gatunki ptactwa. Park zamieszkują również lwy, gepardy, lamparty, słonie, bawoły, zebry, a nawet nosorożce. W Tsavo Zachodnim nocowałam też w jednym z najpiękniejszych i najbardziej luksusowych obozowisk, jakie odwiedziłam. Prawdziwie bajkowe domki Sarova Salt Lick Game Lodge przypominają chatki zz Rozległa zastygła rzeka lawy ze wzgórzami Chyulu w oddali
FOT. LIBERTY KENYA
zz Krokodyl ze zdobyczą w Tsavo Zachodnim Fot. Kenya Tourist Board Czech Republic
AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 69
FOT. LIBERTY KENYA
zz Żyrafy i zebry na sawannie w Tsavo Zachodnim ba także uznać pyszne jedzenie i międzynarodowe towarzystwo, które chętnie się tutaj zatrzymuje.
Nakuru – królestwo flamingów
W samym sercu Kenii leży stosunkowo niewielki, bo zajmujący ok. 188 km2, Park Narodowy Jeziora Nakuru (Nakuru Lake National Park). Jego centrum, jak wskazuje nazwa, stanowi fot. Robert Pawełek płytkie, alkaliczne jezioro obfitujące w algi zz Na safari w Kenii nietrudno spotkać strusia na swej drodze i z tego powodu okupowane przez różowe flamingi o szyjach wygiętych w kształcie litery „s” miejscowości Nakuru. Poza flamingami napotkamy tutaj za to nosorożoraz długich i cienkich nogach. Gdy przelatują ce białe, bawoły, żyrafy Rothschilda oraz wiele hien, antylop i pawiaone nad jego taflą, z daleka wyglądają jak pły- nów. Na tym obszarze żyją też nosorożce czarne, których mi – niestety wający dywan. – nie udało się zobaczyć. Wadą parku jest otaczające go ogrodzenie, Jeśli ktoś ma ograniczony budżet, może spędzić noc w komfortowym, przez które czujemy się trochę jak w zoo. Nocą czystym i stosunkowo tanim Wildlife Clubs of Kenya Nakuru Guesthouse, widać również światła budynków niedalekiej składającym się z trzech połączonych ze sobą parterowych budynków
lato 2013 • AllInclusive
70 Dalekie Podróże
FOT. Kenya Tourism Board
zz Tysiące flamingów nad jeziorem Nakuru w centralnej Kenii z trzyosobowymi, przestronnymi sypialniami, kuchnią oraz łazienką i toaletą w każdym. Za oknem przechadzają się zebry i antylopy, a nocą słychać ryczące lwy.
Dwie wioski, dwa światy
M a s a j o w i e s ą n i e o d ł ą c z n y m s y m b o l e m s a w a n n y i Ke n i i , t a k i s t o t n y m , i ż n a ś r o d ku ke n i j s k i e j f l a g i d u m n i e w i d nieje masajska tarcza i dwie białe włócznie. Podczas safari w południowych parkach kraju, takich jak Masai Mara czy Amboseli, nie sposób nie zauważyć ich smukłych sylwetek w czerwono-fioletowych strojach, z długimi kijami w dłoniach. Zamieszkują oni Kenię oraz północną Tanzanię, osiedlają się głównie wzdłuż tzw. Wielkiego Rowu Wschodniego. Nie ma precyzyjnych danych na temat liczby przedstawicieli tego ludu, chociaż mówi się, że ich populacja wynosi ok. 900 tys. osób. Dzisiejsi Masajowie doskonale przystosowali się do realiów XXI w. i nauczyli się czerpać zyski z przemysłu turystycznego. Podróż po Kenii z pewnością nie będzie kompletna, jeśli nie wybierzemy się do typowej masajskiej wioski. Mnie udało się odwiedzić taką osadę dwa razy, jednak dopiero druga, spontaniczna wizyta była tą, którą zapamiętam na długo.
Podczas safari organizowanego przez biuro podróży trafimy do wioski zbudowanej przede wszystkim w celach turystycznych. Takie miejsce to miniprzedsiębiorstwo generujące niemałe dochody dla społeczności masajskiej. Powitanie turystów jest zawsze bardzo żywiołowe i barwne. Kobiety śpiewają, mężczyźni pokrzykują i wykonują typowe tańce plemienne z podskokami na wyprostowanych nogach. Następnie wszyscy
zz W rezerwacie Lewa żyje duża populacja nosorożców czarnych fot. wikipedia.com/Harald Zimmer FOT. Kenya Tourism Board
zz Safari w Parku Narodowym Jeziora Nakuru zapraszają zaaferowanych gości, aby się do nich przyłączyli. Po występach artystycznych następuje część teoretyczno-praktyczna. Miejscowi pokazują, jak rozpalić ogień za pomocą drewienka i wysuszonej trawy, prezentują wnętrza masajskich chat oraz opowiadają o codziennym wykorzystaniu ziół i roślin rosnących na sawannie. Punkt kulminacyjny, przynajmniej dla Masajów, stanowią odwiedziny targu wzniesionego tuż za AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 71
fot. Robert Pawełek
wioską, gdzie na prowizorycznych stołach piętrzą się różnego rodzaju ozdoby i pamiątki. Czy rzeczywiście oni sami wykonują te przedmioty? Niektóre pewnie tak, jednak większość towarów zostaje zakupiona gdzieś na bazarach w Nairobi lub Mombasie. Warto jednak przepłacić te kilka dolarów, żeby móc potargować się z masajskimi kobietami i przywieźć ze sobą do domu drewnianą figurkę, bransoletkę czy koraliki. Na zakończenie godzinnego pobytu w osadzie można jeszcze odwiedzić miejscową szkołę. W drewnianych ławeczkach, podobne
zz Masajowie są najbardziej znaną grupą etniczną w Kenii do minieksponatów wystawionych w małym muzeum, siedzą stłoczone masajskie dzieci. Z przodu klasy stoi nauczyciel, przed którym leżą podręczniki tak czyste i w tak doskonałym stanie, jakby właśnie przybyły prosto z drukarni. Prowadzi on króciutką lekcję, uczniowie śpiewają, klaszczą, a potem czekają na choćby drobny upominek w postaci cukierka czy gumy do żucia. Dzieci oprócz chabrowo-fioletowych mundurków mają na sobie kolorowe spodenki, koszulki, a nawet sukieneczki, które mimo iż bardzo brudne i potargane, wyglądają jakby były przeznaczone dla małych księżniczek. Z reguły są bose, czasem noszą jeden sandałek lub dwa buciki, często nie do pary. Od razu
lato 2013 • AllInclusive
72 Dalekie Podróże Na początku czuliśmy się nieswojo, bo byliśmy tu jedynymi turystami, ale niemal od razu spotkaliśmy się z niesamowitą gościnnością i otwartością. Podziwialiśmy tańce i śpiewy, zajrzeliśmy do zadymionej masajskiej chaty, zadaliśmy kilka pytań, a nawet kupiliśmy od mieszkańców jakieś drobiazgi. Wszystko wydawało się jednak dużo bardziej naturalne niż poprzednim razem. Było jeszcze wcześnie rano, krowy i kozy cierpliwie czekały w przydomowych zagrodach na wyjście na pastwiska, kobiety krzątały się przy swoich domostwach, a umorusane dzieci niepewnie spoglądały na nas – nieoczekiwanych gości, którzy zakłócili ich codzienny spokój.
fot. aleksandra Prochalska
zz Nauka rozpalania ognia bez użycia zapałek czy zapalniczek zauważymy też charakterystyczne blizny na dziecięcych policzkach, powstałe po dotknięciu skóry czymś gorącym i mające chronić je przed różnymi chorobami. Odwiedziny w szkole wieńczą ekscytujące, choć może nie do końca autentyczne spotkanie z rdzenną ludnością. Szukającym prawdziwego kontaktu z lokalnymi społecznościami proponuję bardziej spontaniczną wizytę. Gdy nocowałam na wspomnianym już kempingu Bushbuck Mara Camp, usytuowanym na obrzeżach Rezerwatu Narodowego Masai Mara, wraz z przyjacielem zdecydowaliśmy się zapytać pilnujących obiektu Masajów, czy nie pokazaliby nam swojej wioski. Zgodzili się bez problemów, więc podążyliśmy za nimi. Nieco zdziwiliśmy się, że nie idziemy ubitą drogą, lecz przez busz i sawannę. Mieliśmy świadomość, że ryzykujemy i oczami wyobraźni widzieliśmy nawet wyskakujące z wysokiej trawy lwy. Jednak jedynymi zwierzętami, które zaobserwowaliśmy, były malutkie antylopy dikdik. Co chwilę spoglądaliśmy również na nasze zegarki, ponieważ szliśmy dość długo i kompletnie nie wiedzieliśmy, dokąd zmierzamy. Po ponadgodzinnym, bardzo energicznym marszu zobaczyliśmy w końcu cel wędrówki. Kazano nam zaczekać przed prowizorycznym ogrodzeniem, zrobionym z kolczastych gałązek akacji. Następnie wyszedł do nas młody przywódca, ustalił cenę za wejście (20 dolarów od osoby) i wpuścił do wioski. zz Masajskie dzieci w ławkach w swojej szkolnej klasie fot. aleksandra Prochalska
AllInclusive • lato 2013
FOT. Kenya Tourism Board
zz Masajowie podskakują bez uginania kolan Po niecałej godzinie spędzonej w gościnie u Masajów i obdarowaniu maluchów słodyczami, długopisami i zeszytami musieliśmy wracać na kemping i ruszać w dalszą drogę. Słońce wzeszło już wysoko nad horyzont, a my szybko maszerowaliśmy przez sawannę, słysząc w oddali dzwonki zawieszone na szyjach masajskich kóz i krów. Tym razem mieliśmy pewność, że pozwolono nam przyjrzeć się prawdziwemu życiu codziennemu Masajów i właśnie takich spotkań z afrykańską kulturą życzę każdej osobie odwiedzającej Czarny Ląd. *** Szanowni Podróżnicy i Czytelnicy All inclusive, przed wyjazdem do Kenii musicie wiedzieć, że Afryka Wschodnia najpierw kusi, potem wciąga, a w końcu niesamowicie uzależnia. Z kolei na wielką tęsknotę za Czarnym Lądem jest tylko jedno lekarstwo – ponowna wyprawa na ten kontynent.
Dalekie Podróże 73
lato 2013 • AllInclusive
74 Dalekie Podróże
Kochana Kenia opracował:
MICHAŁ DOMAŃSKI
zz Wyprawa na safari z Karen Blixen Camp w Masai Mara FOT. LIBERTY KENYA
<< W Kenii najważniejsze jest safari. Magiczne spotkanie oko w oko z Wielką Piątką Afryki: słoniem, nosorożcem czarnym, lwem, bawołem i lampartem. Zniewalający świat zwierząt i roślin można tutaj podziwiać w licznych zapierających dech w piersiach parkach narodowych i rezerwatach przyrody, które stanowią prawdziwy raj dla miłośników fotografii. Ten pasjonujący wschodnioafrykański kraj to również przepiękne, niemal 550-kilometrowe, dziewicze wybrzeże Oceanu Indyjskiego z wyspami Lamu, Pate, Manda czy Wasini, a także wielki rów tektoniczny, masywy wulkaniczne (na czele z drugim najwyższym szczytem kontynentu, zaraz po słynnym Kilimandżaro, górą Kenia – 5199 m n.p.m.) i wspaniałe jeziora, jak choćby Manyara, Nakuru, Turkana, Magadi, Baringo i Naivasha. To wreszcie niepowtarzalne ludy, nie tylko znani wszystkim Masajowie, lecz też dziesiątki innych interesujących plemion i kultur, posiadających fascynujące obyczaje, by wymienić tu tylko Kikuju, Luhja, Luo, Kalenjin, Samburu, Camus (Ilchamus), Kamba, Kisii (AbaGusii), Meru i Turkana. AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 75
zz Tortilis Camp i panorama Parku Narodowego Amboseli FOT. LIBERTY KENYA
Poza tym w Kenii skosztujemy jednej z najlepszych kaw na świecie i równie pysznej, niezmiernie aromatycznej herbaty. Ten magiczny zakątek Czarnego Lądu urzeka jednak przede wszystkim tym, czego brakuje nam, wciąż pędzącym do przodu, zaganianym, zapracowanym i zestresowanym Europejczykom – niczym nieskażoną dziewiczą naturą, która w dalszym ciągu dyktuje ludziom sposób i tempo życia. Nic więc dziwnego, że łatwo zadurzyć się w tym kraju, aż do tego stopnia, że wielu turystów po odwiedzeniu uroczej kenijskiej ziemi zaczyna się uczyć języka suahili. Od jednej z takich osób usłyszałem niedawno piękne słowa: „Mimi nakupenda Kenya”, czyli „Kocham Kenię”. Bez wątpienia jest to wymarzony kierunek podróży dla milionów Europejczyków. Specjalnie dla Państwa poprosiliśmy pięciu ekspertów, znających doskonale to wschodnioafrykańskie państwo, o krótkie wypowiedzi na temat – ich zdaniem – najbardziej zniewalających miejsc Kenii. Z rozmów z nimi wynika, że wyprawa do tego magicznego kraju może na zawsze zmienić nasze życie... >> lato 2013 • AllInclusive
76 Dalekie Podróże
fot. AFRICA LINE ADVENTURE CLUB
GRZEGORZ KĘPSKI PREZES AFRICA LINE ADVENTURE CLUB W Kenii zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Miało to miejsce prawie 20 lat temu, kiedy jeszcze jako młody człowiek z plecakiem na plecach przybyłem do tego niezwykłego kraju z zamiarem zdobycia Kilimandżaro. Potem nadszedł czas na kolejne szczyty i wyznaczenie nowej drogi wspinaczkowej na górę Kenię. Gdy zaspokoiłem moje górskie ambicje, eksplorowałem dalej ten zakątek Czarnego Lądu, szukając swojego miejsca na ziemi… Wreszcie, po wielu dniach wymagającej podróży, dotarłem nad jezioro Turkana. Kompletnie straciłem głowę, przepadłem i wiedziałem, że Afryka stanie się moim drugim domem. Żyję w Kenii już ponad 16 lat i wciąż nie przestaję się zachwycać niedostępną i kryjącą tyle skarbów północną częścią kraju. Nad jeziorem Turkana wszystko jest życiem, nawet podniesiony z ziemi kamień przemawia historią człowieka. Ten olbrzymi alkaiczny akwen, o poranku turkusowy, z upływem dnia przybierający barwę malachitu, stanowi dla mnie jedno z najpiękniejszych miejsc na naszej planecie. To właśnie
i Rezerwacie Marsabit oraz rezerwacie Samburu zachwycają każdego, kto przemierza te tereny, a wciąż dociera tutaj niewielu ludzi. Mimo iż Kenia słynie z najlepszych safari pod słońcem, wyprawa nad jezioro Turkana wiedzie drogami, którymi wędrują tylko karawany nomadów. Właśnie taką, moją Kenię lubię najbardziej pokazywać swoim gościom. Na tym magicznym obszarze odnalazłem swoje miejsce na ziemi, w Desert Rose Lodge Kenya, której jestem właścicielem. Lodża zbudowana została na stokach świętej góry ludu Samburu. Jej położenie pozwala odizolować
fot. GRZEGORZ KĘPSKI/AFRICA LINE ADVENTURE CLUB
zz Widok z Desert Rose Lodge Kenya
fot. GRZEGORZ KĘPSKI/AFRICA LINE ADVENTURE CLUB
zz Basen Desert Rose Lodge, w tle Ng’iro – święta góra Samburu pod jego wodami nachodzą na siebie kontynentalne płyty tektoniczne. Tu narodziła się Europa, Ameryka i reszta kontynentów. Jezioro otacza zewsząd „królestwo kamieni” – tysiące kilometrów kwadratowych jedynej w swoim rodzaju, niedostępnej, dzikiej pustyni lawowej, tworzącej niesamowity kontrast życia i śmierci. Palące słońce i życiodajna woda, największa na świecie populacja krokodyli, gepardy, lwy, słonie, antylopy i tradycyjnie żyjące tutaj plemiona – El Molo, Samburu, Gabra, Rendille (Rendile) i Turkana – to wszystko składa się na obraz tego regionu. Nad jeziorem Turkana, w miejscu zwanym Koobi Fora, dokąd do dzisiaj nie prowadzi żadna asfaltowa droga, ponad 2,5 mln lat temu pierwszy Afrykańczyk, pierwszy praczłowiek tworzył swój dom na ziemi. To właśnie tu profesor Richard Leakey znalazł jedną z najstarszych ludzkich skamieniałości, burząc dotychczasowe przekonania o historii człowieka. Miałem ogromne szczęście być świadkiem tego niesamowitego odkrycia! Podróż przez tereny północnej Kenii jest przeżyciem wyjątkowym, widzi się jedynie szeroko otwarte niebo i ziemię, ogrzewane stałym ciepłym wiatrem. Pustynia, turkusowo-malachitowe wody i zieleń lasów, największa liczba rdzennych plemion, świat dzikich zwierząt w Parku Narodowym
AllInclusive • lato 2013
się od świata komercji i chaosu. Ekologiczne domki zaprojektowano tak, aby zagwarantować gościom prywatność. Tutaj każdy ma wrażenie, że majestatyczne góry, szumiący wodospad i cedrowy las stworzono właśnie dla niego. Najlepszy opis Desert Rose pozostawili jej goście: Kawałki nieba, które można jeszcze znaleźć na ziemi. Po wielu latach współpracy i zacieśniania relacji z miejscową społecznością Samburu – jedną z najbardziej kolorowych grup etnicznych na świecie – jesteśmy częścią życia regionu. To plemię kieruje się nadal własną filozofią i tradycją, trzymając się z dala od odkryć cywilizacji. Goście Desert Rose są zapraszani na lokalne święta, kolorowe wesela i tradycyjne
fot. GRZEGORZ KĘPSKI/AFRICA LINE ADVENTURE CLUB
zz Sala kominkowa w Desert Rose Lodge uroczystości plemienne. Bliskość miejscowych grup etnicznych oraz świata przyrody północnej Kenii sprawia, że odnosi się tu wrażenie przebywania na innej planecie. To właśnie moja Kenia, którą z chęcią dzielę się z innymi ludźmi.
Dalekie Podróże 77 KATARZYNA LIPIŃSKA WŁAŚCICIELKA MK ADVENTURE fot. MK ADVENTURE
Gdyby zapytać przypadkowo spotkanych ludzi o kraj, który najbardziej kojarzy im się z Afryką, najprawdopodobniej z ich ust padłaby odpowiedź: Kenia. Nic w tym dziwnego, bowiem to magiczne państwo stanowi prawdziwą esencję całego kontynentu. Ogromna różnorodność krajobrazów, barwne plemiona i przede wszystkim olbrzymia liczba dzikich zwierząt czynią z Kenii ikonę Czarnego Lądu.
i tak różne od nas plemiona Masajów czy Samburu... Wyjeżdżając z tego pasjonującego kraju, wiedziałam, że znalazłam swoje miejsce na ziemi. Kenię odwiedziłam już wielokrotnie, za każdym razem odkrywam ją jednak na nowo. W trakcie jednej z wypraw wybraliśmy się na północ, na pogranicze kenijsko-etiopskie. Gdy daleko w tyle pozostały znajome nam zielone wzgórza rezerwatu Samburu i olbrzymie kratery Parku Narodowego i Rezerwatu Marsabit, dotarliśmy do miejsca, gdzie aż
fot. KATARZYNA LIPIŃSKA/MK ADVENTURE
zz Suche, pustynne tereny wokół magicznego jeziora Turkana
fot. KATARZYNA LIPIŃSKA/MK ADVENTURE
zz Nad brzegiem słonego jeziora Turkana Od najmłodszych lat śniłam o wyjeździe do Afryki. Kiedy udało mi się w końcu zrealizować marzenia, postanowiłam rozpocząć moją przygodę z tym fascynującym kontynentem właśnie od Kenii.
po horyzont rozciąga się bezkresna pustynia. Gdzieś w oddali leżał cel naszej podróży – jezioro Turkana. Kiedy przybyliśmy nad jego brzeg, ukazał nam się surrealistyczny widok. Podziwialiśmy niepowtarzalny krajobraz – olbrzymie, turkusowe jezioro na środku pustyni, otoczone skalistymi górami. Spędziłam w tym miejscu kilka niezapomnianych, magicznych dni. Spora odległość od cywilizacji i trudno dostępny teren sprawiają, że w dalszym ciągu przybywa tu niewielu turystów. Dzięki temu mamy wrażenie, że nad jeziorem Turkana czas się zatrzymał. W tutejszych wioskach spotykamy czarowników, ubrania szyte są ze skór zwierząt, kultywuje się rytualne obrzędy i dawne wierzenia. Od tysięcy lat niewiele się tu zmieniło. Jezioro Turkana jest bez wątpienia moim magicznym miejscem w Kenii. Do tego zniewalającego zakątka będę zawsze wracać, żeby móc się nim dzielić z innymi ludźmi.
fot. KATARZYNA LIPIŃSKA/MK ADVENTURE
zz Nad jeziorem żyje plemię Turkana Chłonęłam ją każdym zmysłem. Wielkie wrażenie wywarły na mnie czerwona ziemia, korzenny zapach ognisk w mijanych wioskach, rozgrzane słońcem bezkresne sawanny, białe plaże Mombasy, pierwsza tropikalna ulewa w lesie deszczowym, wszechobecna bliskość dzikiej natury
lato 2013 • AllInclusive
SYLVA SANTAROVA DY R E K TO R N AC Z E L N Y TM R I N T E R N AT I O N A L, F I R MY REPREZENTUJĄCEJ KENYA TOURIST BOARD NA RYNKU POLSKIM I CZESKIM
fot. kenya tourist board
78 Dalekie Podróże
Magia Kenii nie ma sobie równych. Ten afrykański kraj zachwyca wielką różnorodnością – soczyście zielone lasy deszczowe i rozległe sawanny graniczą z niegościnnymi obszarami półpustynnymi i pustyniami, a prawie w samym jego centrum króluje druga najwyższa góra Afryki, jaką jest Kenia (5199 m n.p.m.). Obserwowanie dzikich zwierząt czy spotkania z rdzenną ludnością są tak samo ekscytującym przeżyciem, co podążanie śladami pisarek Joy Adamson (Elza z afrykańskiego buszu) oraz Karen Blixen (Pożegnanie z Afryką). W turkusowych wodach Oceanu Indyjskiego oblewającego kenijskie wybrzeże oczom nurków ukazuje się natomiast niesamowity świat w barwach tęczy. Które miejsce w Kenii jest według mnie magiczne? Z odpowiedzią na to pytanie nie mam żadnego problemu. To depresja Marafa, nazywana również Hell’s Kitchen („Piekielną Kuchnią”) lub Nyari. Odkryłam ją zupełnie przypadkowo, kiedy przed wyjazdem do Kenii szukałam kolejnej inspiracji na podróż. Na jednej ze stron internetowych znalazłam zdjęcie zachwycającego masywu skalnego, który musiałam wpisać na swoją listę. Wspomnienie tej wyprawy kojarzy mi się z niesamowitym i magicznym przeżyciem. Marafa to przepiękna anomalia geologiczna ukryta w pobliżu wioski Marafa. Do tego cudu natury możemy dotrzeć polną, dziurawą drogą z nadbrzeżnego miasta Malindi. Mimo iż długość trasy wynosi jedynie ok. 35 km, to nie sposób pokonać tego dystansu w mniej niż 1,5 godz.
sam Bóg otworzył w tym miejscu ziemię, kiedy rozzłościł się na żyjącą tu bogatą, lecz marnotrawiącą majątek rodzinę, mającą w zwyczaju kąpać się w cennym krowim mleku. W rzeczywistości depresja Marafa to efekt erozji wiatru i deszczu, które przez tysiąclecia żłobiły wymieszane ze sobą miękkie i twarde skały. Opadające w głąb przepaści pionowe ściany mienią się całą paletą barw: od białej przez żółtą i brunatno-
FOT. Kenya Tourism Board
zz Depresja Marafa – prawdziwy cud natury żółtą po karminową. Kolory najlepiej eksponuje światło słoneczne podczas wschodu i zachodu. Marafa bywa również nazywana „Małym Kenijskim Wielkim Kanionem”, bowiem przypomina jego miniaturę. Za pierwszym razem spędziliśmy tutaj ok. 2 godz. Chcieliśmy zdobyć
FOT. Kenya Tourism Board
zz To słońce nadaje wąwozom i jarom Marafy różne odcienie Wzdłuż drogi ciągnie się busz, rosną wiekowe baobaby, leżą wioski i małe pola. Podróżują nią dzieci w mundurkach niosące zeszyty i książki w reklamówkach lub trzymające na plecach swoje młodsze rodzeństwo, kobiety z torbami w rękach i koszami na głowach oraz mężczyźni na rowerach, które u nas zobaczymy już tylko w muzeum. Z oddali nie dostrzeżemy ogromnej przepaści. Kiedy natomiast wysiądziemy z samochodu i zaczniemy zbliżać się do urwiska, to po kilku krokach ujrzymy głęboki kanion uformowany przez skalne żebra o fantazyjnych kształtach. O jego powstaniu krąży wiele legend. Według jednej z nich
AllInclusive • lato 2013
każdy wierzchołek, odkryć najmniejsze nawet zakamarki i przejść przez wszystkie wąskie wąwozy, które zapełniają się w porze deszczowej strumieniami wody. Z powodu upału nasilającego się szczególnie w południe nie spotkamy tu żadnych zwierząt. Piękna otaczających widoków nie sposób jednak opisać – to trzeba zobaczyć na własne oczy. Zawsze, kiedy odwiedzam ten niezwykły zakątek Kenii, wydaje mi się, że znalazłam się w surrealistycznej lub bajkowej krainie.
Dalekie Podróże 79
fot. CONQUEROR TRAVEL CLUB
ANASTAZJA SZERKUS PREZES CONQUEROR TRAVEL CLUB Zatłoczone i dynamicznie rozwijające się miasta, czerwona ziemia, najpiękniejsze na świecie parki narodowe, tradycyjnie odziani Masajowie, Rendille (Rendile), Samburu czy Turkana, niekończące się równiny porośnięte sawanną, masywne wulkany pokryte śniegiem oraz biały piasek plaż okolic Mombasy, Malindi i bajecznego Lamu na wyspie o tej samej nazwie… – te wszystkie atrakcje (i wiele więcej!) oferuje nam magiczna Kenia. Ten wschodnioafrykański kraj nieustannie urzeka swoją wyjątkowością, jest miejscem, gdzie spełniają się marzenia o wielkiej przygodzie. Otwiera przed turystami niezliczone możliwości wypoczynku. Możemy tu spędzić kilka tygodni na safari w parkach narodowych i rezerwatach – obserwować flamingi nad jeziorem Nakuru, polować
fot. ANASTAZJA SZERKUS/CONQUEROR TRAVEL CLUB
zz Masajki w kolorowych strojach z kamerą lub aparatem fotograficznym na Wielką Piątkę Afryki w Masai Mara czy pływać łodzią po jeziorze Naivasha, omijając leniwe hipopotamy. Obraz Kenii dopełniają położone w pięknych sceneriach luksusowe ekologiczne lodże. Zapewniają one doskonały wypoczynek po intensywnym dniu spędzonym na safari. Na miłośników błogiego lenistwa czekają leżaki w cieniu palm w wysokiej klasy hotelach nad brzegiem Oceanu Indyjskiego w Mombasie, która jest drugim co do wielkości miastem kraju (po Nairobi). Senna i gorąca atmosfera wybrzeża, białe piaszczyste plaże, możliwość nurkowania w jednych z najpiękniejszych podwodnych rezerwatów Afryki pokazują nam drugie oblicze Kenii.
250 km na północ od Mombasy, przy głównej drodze krajowej prowadzącej do Nairobi, znajdziemy należące do największych i najstarszych parków narodowych Czarnego Lądu, obchodzące w tym roku 65-lecie istnienia – Tsavo Wschodnie (prawie 14 tys. km² powierzchni) i Tsavo Zachodnie (ponad 7 tys. km²). Na ich terenie żyją niemal wszystkie najważniejsze ssaki występujące w Afryce Wschodniej. Jest
fot. ANASTAZJA SZERKUS/CONQUEROR TRAVEL CLUB
zz Bliskie spotkania z dzikimi zwierzętami na safari w Kenii to wymarzone miejsce na jedno- lub wielodniowe safari, które dostarczy każdemu niezapomnianych wrażeń. Na tle mocno czerwonej ziemi Tsavo Wschodniego wyraźnie widać wielkie stada wędrujących słoni, uważane za jedne z najliczniejszych w Kenii. W buszu wypatrzeć można lwy i lamparty, a na rozległych przestrzeniach sawanny polujące gepardy. Park stanowi ostoję dla wielu różnych antylop, a także dla ok. 500 gatunków ptaków. Z kolei Tsavo Zachodnie to bardzo zróżnicowany krajobrazowo park. Na jego terenie mieści się strzeżone sanktuarium nosorożca czarnego (Ngulia Rhino Sanctuary), które jest jednym z niewielu miejsc w Afryce, gdzie z bliska można obserwować te wielkie ssaki zagrożone wyginięciem. W krystalicznie czystych Źródłach Mzima (Mzima Springs) kąpią się olbrzymie hipopotamy. Turyści mają możliwość podglądać je ze specjalnego podwodnego stanowiska obserwacyjnego. Park oferuje wiele pięknych i komfortowych miejsc noclegowych. W lodżach i obozach można zrelaksować się po męczącym safari, a wieczorami, popijając dobre wino, patrzeć na dzikie zwierzęta przychodzące do tutejszych wodopojów. Mimo dużej liczby odwiedzających, Tsavo Wschodnie i Tsavo Zachodnie stanowią jedne z najlepszych parków narodowych Kenii i gwarantują przeżycie niezapomnianej afrykańskiej przygody. zz Stado słoni maszerujące w Parku Narodowym Tsavo Wschodnie fot. ANASTAZJA SZERKUS/CONQUEROR TRAVEL CLUB
lato 2013 • AllInclusive
80 Dalekie Podróże GRAŻYNA WOŹNICZKA-BOGUCKA DYREKTOR DS. INCENTIVE W BIURZE PODRÓŻY POLKA TRAVEL
fot. Polka travel
Kenia jest dla mnie krajem pełnym kontrastów. Z jednej strony znajdziemy tu nowoczesne Nairobi pełne kafejek, klubów i sklepów w stylu europejskim, a z drugiej – jedne z największych slumsów w Afryce, gdzie nie ma bieżącej wody, prądu i perspektyw na lepszą przyszłość. Sytuacja polityczna i ekonomiczna tego wschodnioafrykańskiego państwa ciągle się zmienia, co prowokuje do dyskusji na ten temat, jednak sprawy te nie są w stanie zepchnąć na drugi plan tego, co najpiękniejsze w tym magicznym zakątku świata
ponad 1500 km² sawanny – raju dla antylop, żyraf, zebr i wielu drapieżników. W każdym jego zakątku rozgrywa się przed naszymi oczami inny spektakl przyrody, w którym główną rolę odgrywają dzikie
fot. Majka Szura/Polka travel
zz Czerwona ziemia Tsavo Wschodniego
fot. Majka Szura/Polka travel
zz Kenijskie drogi po opadach deszczu są prawdziwym wyzwaniem – wciąż dzikiej przyrody. To ona najbardziej urzeka w Kenii. Każdy park narodowy przynosi nowe doświadczenia i stwarza okazję, by poczuć to, co przeżywali niegdyś Ernest Hemingway czy Karen Blixen. Od ich pobytu w tym kraju minęło mnóstwo czasu i rzeczywistość mocno się zmieniła, ale kenijska natura pozostała niemal taka sama. Nie ma nic bardziej malowniczego od wyprawy z aparatem fotograficznym w ręku na poranne bezkrwawe łowy po Rezerwacie Narodowym Masai Mara, gdy słońce powoli wstaje nad afrykańską sawanną, a zwierzęta ruszają do wodopojów. Ten obszar chroniony obejmuje
zwierzęta. Oglądamy leniwą rodzinę lwów, czekającą na chłodniejszą porę dnia, aby ruszyć na łowy. Obserwujemy żyrafy, które z ogromną precyzją wyskubują liście akacji spomiędzy ostrych kolców. Podziwiamy zmierzające spokojnie i powoli w kierunku wodopoju stada słoni. Jeżeli komuś dopisze szczęście, spotka największego samotnika – geparda, który chowa się w niskich krzakach rezerwatu. Najważniejszym okresem dla wszystkich tych zwierząt jest czas migracji antylop gnu oraz zebr z tanzańskiego Parku Narodowego Serengeti na równiny kenijskiego Rezerwatu Narodowego Masai Mara. Przypada on
zz Wielobarwne tkaniny na rajskiej plaży Oceanu Indyjskiego fot. Majka Szura/Polka travel
fot. Majka Szura/Polka travel
zz Taniec masajskich wojowników – adumu zazwyczaj między lipcem a wrześniem. Moment przeprawy tysięcy kopytnych przez rzekę Mara stanowi jednocześnie porę żeru dla wygłodniałych lwów, lampartów, gepardów i krokodyli. Wielka Migracja to bez wątpienia najwspanialszy spektakl dzikiej przyrody. To wielkie widowisko na długo pozostaje w pamięci każdego, kto miał szczęście je podziwiać.
AllInclusive • lato 2013
Dalekie Podróże 81
lato 2013 • AllInclusive
82 EuroPodróże
Wyspy Kanaryjskie, czyli raj na ziemi
MONIKA GODAWSKA
<< Niedużo znajdziemy na świecie miejsc, które przyciągają turystów taką różnorodnością, jak Wyspy Kanaryjskie. Gorący hiszpański temperament, wspaniałe wulkaniczne krajobrazy, smaczna kanaryjska kuchnia, bogata historia i kultura, przyjazny klimat wiecznej wiosny oraz orzeźwiająca atlantycka bryza tworzą niepowtarzalną atmosferę tego cudownego zakątka. Każda z tutejszych wysp jest wyjątkowa, niepodobna do innych i ma wiele do zaoferowania. Dlatego z pewnością nie można uznać za przesadę stwierdzenia, że próżno szukać na świecie człowieka, który mógłby się tu nudzić. >>
A
dministracyjnie archipelag Wysp Kanaryjskich podlega Hiszpanii. Leży na Oceanie Atlantyckim niedaleko północno-zachodniego wybrzeża Afryki i należy do niego siedem głównych wysp: Teneryfa, Fuerteventura, Gran Canaria, Lanzarote, El Hierro, La Palma i La Gomera. Wszystkie z nich powstały w wyniku aktywności wulkanicznej i charakteryzują się górzystym krajobrazem. Ten zakątek świata przed kolonizacją zamieszkiwali Guanczowie, lud spokrewniony z Berberami. AllInclusive • lato 2013
Na Wyspach Kanaryjskich sezon trwa przez cały rok. Dlatego też coraz częściej stają się one idealną alternatywą dla wyjazdów do Egiptu lub Tunezji w czasie zimy czy pobytów w sanatorium dla osób starszych. Ich popularność stale rośnie. Przykładowo Fuerteventurę w ciągu ostatniego roku odwiedziło aż ponad 60 tys. Polaków. Nie bez znaczenia pozostaje także poziom usług hotelowych, wyższy niż w Afryce Północnej. Wszystko to sprawia, że większość turystów wraca na archipelag wielokrotnie.
EuroPodróże 83
Fot. Consell Insular de Formentera
zz Wioska Tefía na Fuerteventurze – Ekomuzeum La Alcogida
FOT. grancanaria.com
zz Playa de Amadores na Gran Canarii
Wietrzna Fuerteventura
Ponad 40 proc. Polaków przyjeżdżających na Wyspy Kanaryjskie wybiera położoną zaledwie 100 km od wybrzeży Afryki Fuerteventurę. Według niektórych źródeł jej nazwa pochodzi od francuskiego wyrażenia forte aventure znaczącego „mocna przygoda”, zgodnie z innymi – od hiszpańskiego fuerte viento, czyli „silny wiatr”. Nie da się ukryć, że jest to najbardziej wietrzna z wysp tego archipelagu. Temperatura nie spada na niej poniżej 18°C w zimie oraz 24°C w lecie. Wiatr sprawia jednak, że nie odczuwa się tutaj upału. Fuerteventura przyciąga turystów kilometrami białych, piaszczystych plaż, które wyróżniane są za swoją szczególną czystość (Błękitna Flaga dla 7 gmin), idealnie niebieskim oceanem, a także możliwością uprawiania wielu
sportów. Przez cały rok na wyspie działają centra nurkowe oraz szkoły windi kitesurfingu. Bardziej zaawansowani miłośnicy tych ostatnich dwóch dyscyplin mogą wziąć udział w zawodach (m.in. w odbywającym się co roku w lipcu i sierpniu na plażach półwyspu Jandía Pucharze Świata w windsurfingu i kiteboardingu). Coraz popularniejsze staje się tu również kolarstwo górskie. Kilka długich szlaków prowadzących przez zbocza najwyższych powulkanicznych masywów tworzy dość wymagające, lecz niezmiernie malownicze trasy. Dla mniej aktywnych osób świetnym rozwiązaniem będzie wynajęcie samochodu. Wypożyczalnie znajdują się we wszystkich miejscowościach. Podczas objeżdżania wyspy warto zatrzymywać się przy specjalnych punktach widoko-
wych, zwanych miradores. Rozpościerają się z nich zapierające dech w piersiach panoramy okolicy, wspaniale prezentujące się na zdjęciach. Z reguły przy punktach tych przygotowane są miejsca parkingowe na co najmniej kilka samochodów. W czasie postojów często spotkamy sympatyczne wiewiórki, które chętnie podchodzą do ludzi po orzechy. Te małe, zwinne gryzonie stały się jednym z symboli wyspy, występującym na wielu pocztówkach. Innymi charakterystycznymi zwierzętami Fuerteventury są kozy. Mimo iż na pierwszy rzut oka wcale tego nie widać, mieszka na niej ich więcej niż ludzi. Zdecydowanie jedną z ciekawszych tras jest tu droga FV-605 prowadząca z Pájary do Costa Calma. Początkowy jej fragment niczym się nie wyróżnia, jednak na końcowym odcinku
zz Wysepka Lobos leży na północny wschód od Fuerteventury fot. turismodecanarias.com
lato 2013 • AllInclusive
84 EuroPodróże zz Plaża Sotavento na Fuerteventurze że wspaniała przyroda Fuerteventury podlega od 2009 r. ochronie organizacji UNESCO, która temu rejonowi nadała status rezerwatu biosfery.
Teneryfa – królowa archipelagu
Największa wyspa archipelagu zachwyca turystów czarnym, wulkanicznym piaskiem oraz bogactwem historycznych zabytków. Najwyższym szczytem Teneryfy (jak i całej Hiszpanii) jest wulkan Teide (3718 m n.p.m.). Niezapomniane przeżycie stanowi wjazd na jego zbocze i podziwianie
Fot. Consell Insular de Formentera
zza pagórków wyłania się przepiękny przepiękne plaże. W portowych restauwidok na ocean i plażę z drobniutkim, racjach w Corralejo wieczorami zjemy jasnożółtym piaskiem. Warto nadrobić pyszne dania ze świeżo złowionych ryb kilka dodatkowych kilometrów, aby i owoców morza. Sam port jest o tej go zobaczyć. Kolejne godne polece- porze bardzo klimatycznym miejscem nia miejsce to Ajuy – mała, rybacka – promienie zachodzącego słońca oświewioska, od której rozpoczął się podbój tlają stoliki małych knajpek ustawione całej wyspy. Stanowi ona najciekaw- w stronę oceanu, a cicha, relaksująca szą pod względem geologicznym część muzyka płynąca z głośników miesza Fuerteventury z jedyną na niej czarną się z tą graną na żywo przez lokalne plażą. Osoby szukające wrażeń powinny zespoły muzyczne. Sama miejscowość wybrać się tutaj na spacer po nieoświe- (z wyjątkiem portu), mimo dużej liczby tlonych jaskiniach, do których od stro- hoteli, restauracji i barów, nie sprawia wrażenia zatłoczonej i przepełnionej. ny brzegu prowadzi pieszy szlak. Jandía leży na półwyspie o tej samej Na zainteresowanie zasługują także dwie inne miejscowości: Corralejo nazwie w południowej części wyspy. oraz Jandía. Leżą one po przeciwnych Ma ona typowo turystyczny charakter stronach wyspy i znacznie różnią się od – wypełniają ją prawie same hotele i busiebie. Pierwszą z nich, znajdującą się tiki znanych firm. Szczyci się jednak na północy, otaczają ciągnące się przez wyjątkowo piękną plażą: długą, z bia6 km wydmy z błękitnymi lagunami. łym piaskiem, oblewaną idealnie przejOgromne ilości białego piasku, przy- rzystymi wodami oceanu, zachęcającą noszonego przez wiatr z Sahary, two- do romantycznych spacerów przy zarzą malownicze pagórki oraz rozległe chodzie słońca. Na koniec warto dodać, fot. turismodecanarias.com
Fot. Consell Insular de Formentera
zz Wydmy wokół Corralejo, Fuerteventura z tego miejsca księżycowej panoramy. Sama wyprawa na wulkan ma smak wspaniałej przygody. Kręta droga prowadząca z wybrzeża wyspy pod szczyt stale pnie się w górę. W ciągu kilkudziesięciu minut pokonujemy różnicę wysokości od 0 do ponad 2500 m n.p.m. Jadąc z południa, mijamy wiele punktów widokowych oraz najstarsze drzewo na Teneryfie – okaz draceny smoczej (Dracaena draco) w Icod de los Vinos, które słynie ze smakowitych win. Jeśli zatrzymamy się w centrum miasteczka, na pewno już w pierwszym sklepie zostaniemy zaproszeni na degustację najprzeróżniejszych gatunków tego trunku, sprzedawanego tu po cenach producenta. Warto pamiętać o tym, że na wyspie powstaje wiele rodzajów zz Czynny wulkan Teide na Teneryfie
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 85 – XVIII-wieczny Kościół Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia (Iglesia Matriz de Nuestra Señora de la Concepción). Zresztą całe Stare Miasto (Casco Antiguo) zostało uznane w 1976 r. za zabytek o szczególnej wartości historycznej i artystycznej. Po zwiedzeniu najpiękniejszych miejscowości trzeba koniecznie wyruszyć na zachodnie wybrzeże, aby zobaczyć najwyższe skały przybrzeżne na archipelagu. Mowa tu – oczywiście – o Klifach Olbrzymów – Acantilados de Los Gigantes. Najlepiej podziwiać je od strony oceanu podczas rejsu katamaranem lub jachtem. Teneryfa słynie z ogromnej liczby plantacji bananów. Wokół Los Gigantes znajdują się rozległe pola drzew banafot. icoddelosvinos.es nowych. Niekiedy spotkamy też banazz Symbolem miejscowości Icod de los Vinos jest dracena smocza nowce rosnące samotnie w centrum wina i rumu. Co ciekawe, dopuszczalna sza stolica wyspy, z wpisanym na Listę tego miasteczka. W sklepie nie kupimy zawartość alkoholu we krwi kierowcy Światowego Dziedzictwa Ludzkości tutaj jednak żółtych owoców – te wyUNESCO historycznym centrum, syła się do Europy. Banany kanaryjto aż 0,5 promila. Teneryfa uchodzi za raj dla aktyw- to jedno z najpiękniejszych miast ar- skie (plátano de Canarias) są mniejsze, nych turystów. Ciekawym pomysłem na spędzenie czasu może być geocaching – zabawa polegająca na szukaniu skarbów ukrytych wcześniej przez organizatorów. Wskazówki zapisywane są w postaci współrzędnych GPS, a wiele skrytek na Wyspach Kanaryjskich znajduje się właśnie na Teneryfie. Amatorom górskich wędrówek spodoba się na pewno trekking po wulkanicznych szlakach. Trasy opisano tutaj pod względem trudności, długości i strefy. Należy jednak pamiętać o dobrym przygotowaniu. Przy brzegu panują także świetne warunki dla wind- i kitesurferów, a okoliczne wody zachęcają do nurkowania. Dla tych, którzy wolą poruszać się po powierzchni oceanu, organizuje się wycieczki katamaranami fot. turismo de tenerife lub jachtami. Na lądzie ogromne wra- chipelagu. Warto wyruszyć na spacer zz Miasto La Orotava na Teneryfie żenie robi zwiedzanie Jaskini Wiatru po tutejszych spokojnych uliczkach (Cueva del Viento) – najdłuższego (po- z przewodnikiem w ręku i dowiedzieć z czarnymi plamkami na skórce. Ich nad 17-kilometrowego!) tunelu wulka- się czegoś więcej o tym wspaniałym smaku nie da się za to porównać z tym, miejscu. Równie interesująca wyda- jaki mają te kupione w Polsce. nicznego w całej Unii Europejskiej. Do głównych miejscowości wypoNa Teneryfie znajdziemy również je się La Orotava. Wzniesiono w niej sporo cennych zabytków. La Laguna jedną z najważniejszych dziś świątyń czynkowych na wyspie należą Adeje (San Cristóbal de La Laguna) – pierw- barokowych na Wyspach Kanaryjskich oraz Puerto de la Cruz. Ta pierwsza,
lato 2013 • AllInclusive
86 EuroPodróże
fot. wikipedia.com/Quartl
typowo rozrywkowa, leży na południu i posiada tyle samo zwolenników, co przeciwników. Tuż przy oceanie rozciąga się centrum turystyczne Playa de las Américas z licznymi barami, restauracjami i dyskotekami. To tu właśnie przez całą noc trwają zabawy i imprezy. Na terenie Costa Adeje działają także największe i najlepsze hotele. Jeśli nie lubimy hałasu, powinniśmy jednak zatrzymać się raczej w obiektach oddalonych trochę od promenady i wybrzeża. Z kolei w Puerto de la Cruz na północy wyspy możemy popływać w basenach wypełnionych wodą morską lub w sztucznym jeziorze w kompleksie rozrywkowym Lago Martiánez zaprojektowanym przez Césara Manrique. Przepiękna tutejsza plaża, pokryta czarnym piaskiem, jest wyjątkowo fotogeniczna – granat oceanu i czerń brzegu tworzą idealne tło dla białej piany unoszonej przez fale.
Wulkany Lanzarote
Krajobraz Lanzarote ukształtowały wybuchy wulkanów w XVIII i XIX w. Na jej obecne oblicze miał również wpływ wspomniany już najsłynniej-
zz Kompleks wypoczynkowy Lago Martiánez, Puerto de la Cruz (Teneryfa) szy kanaryjski artysta César Manrique (1919–1992). Jego projekty podkreślają naturalne piękno wyspy. Takie było zresztą zamierzenie twórcy, który sprzeciwiał się niszczeniu jej przyrody
stwa artysty, takich jak punkt widokowy Mirador del Río czy kompleks Jameos del Agua. Ten ostatni znajduje się w północnej części Lanzarote i składa się z kilku pomieszczeń powstałych
FOT. webtenerife.com
zz Klify Olbrzymów na Teneryfie Guanczowie nazywali „Murem Piekła” i dawnych zabudowań. Zawsze poszukiwał harmonii między sztuką i naturą. Po jego śmierci utworzono na wyspie szlak Césara Manrique. Prowadzi on do najważniejszych obiektów autorfot. turismodecanarias.com
w korytarzu lawowym, w tym restauracji, sali koncertowej oraz strefy wypoczynkowej z basenem. Znaną atrakcję wyspy stanowi wulkaniczny Park Narodowy Timanfaya (Parque Nacional de Timanfaya), zaliczony w 1993 r. do rezerwatów biosfery UNESCO. Na jednym ze wzniesień, w restauracji El Diablo, można zjeść dania grillowane z wykorzystaniem ciepła wulkanu (tzw. vulkan grill).
Rum z Gran Canarii
Nazywana często wyspą wiecznej wiosny Gran Canaria charakteryzuje się dużą różnorodnością. Najważniejszymi zabytkami jej największej miejscowozz Park Narodowy Timanfaya na Lanzarote
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 87 ry zawiera największą liczbę gatunków endemicznych w całej Europie. Dziewicza przyroda zachęca przybyszów do pieszych wycieczek. To ona jest najwartościowszym skarbem tego miejsca. Z uwagi na to, że nie ma tutaj rozbudowanej infrastruktury hotelowej, większość turystów zagląda na La Gomerę tylko na jeden dzień. Warto jednak spędzić na niej więcej czasu i poznać jej prawdziwe piękno.
La Palma pod gwiazdami
FOT. grancanaria.com
zz XVI-wieczna Katedra św. Anny w Las Palmas de Gran Canaria ści i jednocześnie stolicy – Las Palmas de Gran Canaria – są Katedra św. Anny na placu św. Anny i muzeum Dom Kolumba (Casa de Colón), który był na wyspie 3 razy. W leżącym na północy Arucas wznosi się natomiast neogotycki Kościół św. Jana Chrzciciela oraz działa najsłynniejsza w regionie destylarnia Arehucas. Obecnie produkuje się w niej ok. 20 rodzajów rumu i likierów, w tym także najbardziej znany na Wyspach Kanaryjskich – Ron Miel. Na terenie fabryki organizuje się wycieczki z przewodnikiem zakończone degustacją trunków. Na Gran Canarii zachowało się wiele pamiątek po pierwszych mieszkańcach archipelagu – Guanczach. Możemy je obejrzeć w Muzeum i Parku Archeologicznym Malowana Jaskinia (Museo y Parque Arqueológico Cueva Pintada) w mieście Gáldar. Przez okrągły rok dzięki sprzyjającym temperaturom funkcjonują też tutaj (jak i na całych Wyspach Kanaryjskich) profesjonalne pola golfowe oraz centra nurkowe.
on swój renesans. Aby ocalić go od zapomnienia, do miejscowych szkół wprowadzono jego lekcje. Mieszkańcy La Gomery to bardzo ciepli i przyjaźnie
FOT. grancanaria.com
zz Dom Kolumba w stolicy Gran Canarii nastawieni do turystów ludzie, a sama wyspa przyciąga turystów wszechobecną zielenią. Utworzony tu Park Narodowy Garajonay (Parque Nacional de Garajonay) chroni ekosystem, któ-
Na stromej La Palmie znajdziemy zarówno urocze zielone zakątki, jak i kratery wygasłych wulkanów oraz jaskinie. Co ciekawe, góry przechodzące przez środek wyspy dzielą ją na dwie strefy pogodowe. Gdy w północnej części pada deszcz, prawdopodobnie w południowej świeci upalne słońce i odwrotnie. To właśnie tu ujrzymy najczystsze niebo w Europie. Dlatego utworzono w tym rejonie jedno z najważniejszych obserwatoriów astrofizycznych na świecie (Observatorio del Roque de los Muchachos, czyli Obserwatorium Skały Chłopców), którego największym osiągnięciem jest odkrycie gwiazdy neutronowej. Stołeczne Santa Cruz de La Palma uważa się za jedno z najpiękniejszych miast na całym archipelagu. Zobaczymy w nim rezydencje z XVI w., przepiękne place (m.in. Plaza de España) oraz kościoły (np. barokowa świątynia Iglesia Matriz de El Salvador). Miłośnicy podwodnych przygód będą w pełni usatysfakcjonowani eksploracją dna oceanu niedaleko wybrzeży. Dla spacerowiczów wytyczono natomiast na lądzie 1000 km ścieżek o różnym stopniu trudności. fot. turismodecanarias.com
La GomerA – ojczyzna silbo
Wyspa ta słynie głównie z niezwykłego języka gwizdów silbo, który się na niej narodził. Obecnie przeżywa zz La Gomera – Park Narodowy Garajonay lato 2013 • AllInclusive
88 EuroPodróże
FOT. lapalmaturismo.com
Niesamowitym przeżyciem może być także podziwianie wyspy podczas lotu na paralotni.
Nieodkryte El Hierro
Zaletą nie posiadającej dużych plaż El Hierro jest to, że nie została j e s z c z e o d k r y t a p r z e z t u r y s t ykę m a s o w ą . D l a t e g o t e ż ś c i ą g ają na nią ci, którzy poszukują ciszy i spokoju. Mogą się oni tutaj zatrzymać w jednym z domów, które miejscowi wynajmują na okres wakacji. Sama wyspa to kraina wulkanów – naliczono ich na niej ok. 1000. Jej największa miejscowość ma niewiele ponad 5 tys. mieszkańców, ale to właśnie małe miasteczka tworzą charakterystyczny lokalny klimat. Tę a t m o s f e r ę ż y c i a b e z p o ś p i e chu wyczujemy także w stolicy El Hierro – Valverde. Warte zainteresowania są w niej Ratusz z ciekawą fasadą oraz Kościół Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia (Iglesia Matriz de Nuestra Señora de la Concepción). Wyspę przecinają liczne bardzo dobrze utrzymane szlaki spacerowe i rowerowe. Poza tym dziewiczą El Hierro uważa się za doskonałe miejsce dla miłośników nurkowania. W 2000 r. uznano ją również za rezerwat biosfery UNESCO.
zz Obserwatorium Roque de los Muchachos na La Palmie (2396 m n.p.m.)
Kanaryjskie smaki
Chociaż Wyspy Kanaryjskie różnią się od siebie, ich tradycyjna kuchnia jest dosyć jednolita. Ważną rolę
sów mojo o nieco nietypowym smaku: łagodnym mojo verde z zielonej papryki i pikantnym mojo rojo z czerwonej papryki. Oba idealnie pasują
fot. turismodecanarias.com
zz Urocza Avenida Marítima w Santa Cruz de La Palma na La Palmie odgrywają w niej małe ziemniaki kanaryjskie (papa bonita) gotowane w morskiej wodzie (papas arrugadas), które smakują podobnie do polskich, choć trochę bardziej słodko. Podaje się je z dodatkiem tradycyjnych sofot. turismodecanarias.com
r ó w n i e ż d o c h l e b a c z y k r a ke rs ó w. K o l e j n y m p o p u l a r n y m na wyspach produktem są sery kozie. Na Fuerteventurze można je dostać w każdym sklepie. Szukajmy szczególnie tych z napisem majos lub majorero – niezwykle delikatnych z charakterystycznym posmakiem mleka koziego. Wyspiarze chętnie zajadają się natomiast g o f i o , c z y l i p r a ż o n y m i z i a rnami zbóż, które podają w różnej postaci. Oczywiście, nie wolno nam też zapomnieć o daniach z zawsze świeżych ryb i owoców morza. Do picia podaje się tu lokalny trunek zz Mirador de La Peña na El Hierro
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 89 Najbardziej efektowne fiesty organizuje się na Teneryfie w jej stolicy Santa Cruz de Tenerife, a także na Gran Canarii w Las Palmas de Gran Canaria. Co ciekawe, to właśnie w okresie karnawału na archipelag przybywa najwięcej turystów.
Wyspy Szczęśliwe fot. Oasis Park Fuerteventura
zz W Oasis Park (La Lajita, Fuerteventura) żyje ponad 3 tys. zwierząt – Ron Miel – rum z miodem, który smakuje jak bardzo słodki likier. Można go dostać na wyspach w różnych butelkach: od malutkich, jedynie do degustacji, po wielkie szklane. Na uwagę zasługują także miejscowe wina, których spróbujemy często w przydrożnych winiarniach.
J e d n ą z n a j w i ę ks z y c h a t r a kc j i zimowych na wyspach stanowi barwny karnawał – cieszący się podobną popularnością do tych w Rio de Janeiro
Miliony gości z całego świata nie mogą się mylić. Wyspy Kanaryjskie stanowią wymarzone miejsce na wypoczynek. Ciepłe słońce ogrzewa je niemal przez cały rok, a orzeźwiająca bryza znad oceanu daje wytchnienie od upału. Starożytni nie bez powodu
rozrywka dla każdego
Oprócz plaż i zabytków na Wyspach Kanaryjskich napotkamy wiele parków rozrywki. Najsłynniejszym z nich jest Park Papug (Loro Parque) w Puerto de la Cruz na Teneryfie – ogromny ogród zoologiczny pełen tropikalnych kwiatów. Słynie on przede wszystkim z pokazów tresowanych delfinów, lwów morskich czy orek. Jego siostrzany obiekt to Siam Park na terenie Costa Adeje, przy centrum turystycznym Playa de las Américas – ogromny aquapark z wymyślnymi zjeżdżalniami. Został on zaprojektowany w stylu tajlandzkiej wioski. Na Teneryfie powstało niedawno kilka nowych ośrodków przeznaczonych głównie dla najmłodszych. Prawie każda wyspa archipelagu posiada natomiast ogród botaniczny, akwarium lub zoo: Fuerteventura ma Oasis Park, Lanzarote – Aquarium Lanzarote, a Gran Canaria – Palmitos Park.
fot. turismo de tenerife
zz Karnawał w Santa Cruz de Tenerife czy Wenecji. Na głównych ulicach miast w lutym lub marcu (w zależności od roku) odbywają się parady i pokazy, a mieszkańcy przebrani w kolorowe stroje wykonują specjalne tańce.
nazywali je Wyspami Szczęśliwymi lub Rajskimi. Aby się o tym przekonać, wystarczy spędzić tutaj zaledwie kilka godzin. Nikt jednak, kto stanął na jednym z kanaryjskich brzegów, nie potrafi szybko opuścić tej czarującej krainy.
lato 2013 • AllInclusive
90 EuroPodróże
Lazurowe Wybrze¿e i Korsyka
fot. tourisme-menton.fr
– perły południa Francji
<< Cannes to miasto, które kojarzy się z przepychem, gwiazdami i odbywającym się zwykle w maju prestiżowym festiwalem filmowym. Tylko 15 min. jazdy samochodem dzieli je od Monte Carlo, gdzie niemal w tym samym czasie rozgrywa się wyścig Formuły 1 Grand Prix de Monaco. Turyści planujący odwiedzić Riwierę Francuską stają czasem przed nie lada dylematem, gdy muszą dokonać wyboru między jej pięknymi kurortami. Zwłaszcza że ekskluzywne Cannes i Monako stanowią jedynie część bogatego wachlarza atrakcji południowo-wschodniego wybrzeża Francji. >> AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 91
ALEKSANDRA SOROCZYŃSKA
W
l a t a c h 3 0 . X X w. na plażach Lazurowego Wybrzeża (Côte d’Azur) wypoczywali głównie arystokraci i koronowane głowy, którzy przybywali tu przede wszystkim zimą z Wielkiej Brytanii, a nawet z Rosji. Liczbę ówczesnych turystów szacuje się na 300 tys. rocznie. Wcześniej miejsce to odkryli artyści. Ściągali w te strony pod koniec XIX w. z e w z g l ę d u n a d o s ko n a łe światło, krajobrazy i klimat. Claude Monet, Auguste Renoir, Pablo Picasso, Marc Chagall, Henri Matisse, Jean C o c t e a u , F e r n a n d L é g e r, Alberto Giacometti zarówno czerpali z bogactwa regionu, jak i jednocześnie wywierali wpływ na jego kulturę. zz Mentona – dekoracje na Święto Cytryny
fot. Office de Tourisme de Saint-Paul de Vence/Elisabeth Rossolin
zz Średniowieczne Saint-Paul-de-Vence na Riwierze Francuskiej Dziś na Lazurowe Wybrzeże każdego roku przyjeżdża ponad 10 mln turystów, w tym prawie milion to uczestnicy rejsów, a 400 tys. – osoby biorące udział w kongresach. Prawdziwe tłumy pojawiają się latem. Wtedy też tutejsze kurorty okupują głównie Brytyjczycy, Niemcy i Duńczycy. Jednak ta część Francji to nie tylko słynne Nicea i Cannes, lecz także maleńkie miasteczka z zabytkami i muzeami oraz fascynująca górzysta Korsyka.
Nawrócenia św. Pawła (La Collégiale de la Conversion-de-Saint-Paul) – kościół z XIII w. Niedaleko znajduje się muzeum sztuki współczesnej Fundacji Maeght (Fondation Maeght). Jego zwiedzanie rozpoczyna się zazwyczaj w ogrodzie. Zobaczymy w nim labirynt Joana Miró i Ferrà, rzeźby Alberta Giacomettiego czy mozaikę Georges’a Braque’a.
Piesze wycieczki i urok średniowiecza
W centrum Saint-Paul-de-Vence obowiązuje jedynie ruch pieszy. Miejscowy plac okupują wielbiciele gry w bule, czyli pétanque (gra towarzyska polegająca na rzucaniu metalowymi kulami). Warto stąd rozpocząć spacer wąskimi uliczkami tego średniowiecznego miasteczka otoczonego blankami, wznoszącego się malowniczo na stromej skale. Na uwagę zasługuje w nim Kolegiata fot. Atout France/Cédric Helsly
fot. Succession Henri Matisse 2009 - CRT Riviera Côte d’Azur/Anaïs BROCHIERO
zz Vence – Kaplica Różańca z 1951 r. Zaledwie 5 km dalej leży kolejna miejscowość związana z wielkimi artystami – Vence. Pod koniec swojego życia malarz Henri Matisse zaprojektował i wykonał dekoracje tutejszej Kaplicy Różańca (Chapelle du Rosaire), a wśród nich witraże, drogę krzyżową i ołtarz. Wędrówkę najlepiej zacząć zz Wizyta w muzeum Fundacji Maeght lato 2013 • AllInclusive
92 EuroPodróże Sławny kubista przebywał w mieście dłuższy czas (przez kilka tygodni) wprawdzie tylko raz, ale była to niezmiernie owocna wizyta. Początkowo w budynku działała placówka dokumentująca życie greckiego Antipolis
fot. CRT Riviera Côte d’Azur/Georges VERAN
zz Muzeum Picassa w Zamku Grimaldich nad brzegiem morza w Antibes od Bramy Peyra (Porte du Peyra), która prowadzi do starej części miasta. Tu znajduje się zamkowa wieża z XII w. Na głównym placu w letnie dni mieszkańcy i turyści szukają ochłody przy fontannie. Ulicami de l’Évêché i Cahours dojdziemy do Katedry, która skrywa pewien skarb. Baptysterium zdobi mozaika autorstwa Marca Chagalla. Vence słusznie uważa się też za średniowieczną perłę Lazurowego Wybrzeża. Jego władze dbają o histo-
ryczne zabudowania z tamtych czasów, dlatego dziś możemy podziwiać w nim wiele odnowionych zabytków.
Picasso i morze
Do Antibes przyciąga większość turystów Fort Carré, imponująca budowla z XVI w. Wielbiciele sztuki nie powinni ominąć Zamku Grimaldich (Château Grimaldi), w którym funkcjonuje Muzeum Picassa (Musée Picasso). Powstało ono tu nieprzypadkowo.
zz Jachtowy Port Vauban w Antibes – w tle potężny Fort Carré z XVI w.
fot. tourisme-menton.fr
zz Fête du Citron (Mentona) – gęś z cytryn (tak w starożytności nazywało się Antibes), założona przez pewnego nauczyciela greki i łaciny, który w ten sposób ocalił zamek od popadnięcia w ruinę. Pewnego razu polski fotografik i rzeźbiarz Michał Smajewski (Michel Sima) poprosił Picassa o przekazanie fot. CRT Côte d’Azur/Robert PALOMBA
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 93
fot. Atout France/Franck Charel
zz Piękna panorama starej części miasta Mentona od strony morza muzeum jednej ze swoich prac. Malarz wyjawił mu, że zawsze marzył o posiadaniu dużej przestrzeni do malowania.
Prezentuje ono kolekcję będącą własnością amerykańskiego biznesmena Séverina Wundermana.
fot. Atout France/Fabrice Milochau
zz Plaża Tamaricciu niedaleko Porto-Vecchio na południu Korsyki Artysta urządził więc w komnatach zamkowych w październiku 1946 r. swoje atelier, a Smajewski uwieczniał na fotografiach postępy prac. Z Château Grimaldi roztacza się niezwykły widok na pływające w oddali jachty, kierujące się na przylądek Antibes (cap d’Antibes). Naprawdę trudno oderwać od nich wzrok.
Mentona od połowy XV w. stała się bardzo ważnym producentem cytryn w Europie. Od 1934 r. (w lutym lub
marcu) obchodzi się w niej oficjalnie święto tych owoców, nazywane Fête du Citron. Wcześniej, od 1929 r., w tym czasie urządzano jedynie wystawę drzewek cytrynowych w ogrodach Hotelu Riviera. Obecnie jest to wielka karnawałowa feta, w trakcie której organizuje się m.in. defilady wozów z okazami tych roślin i różnymi wspaniałymi konstrukcjami wznoszonymi z cytryn. Towarzyszą im również prezentacje regionalnych strojów i muzyki, koncerty, targi rękodzieła ludowego oraz inne ekspozycje związane z tradycjami Mentony. Niezmiernie widowiskowe Święto Cytryny przyciąga pod koniec zimy tłumy turystów z całego świata.
Piękno samo w sobie
Z Lazurowego Wybrzeża można wybrać się dalej na południe, czyli na Korsykę. Najprościej dotrzeć do jej brzegów promem. Statki wyruszają z Marsylii, Tulonu i Nicei i dopływają zazwyczaj
zz Cytadela i port w zabytkowym korsykańskim mieście Calvi fot. Atout France/R−Cast
Cytrynowy raj
Bilet z Nicei do Mentony (Menton), miejscowości słynącej z cytryn, kosztuje tylko 1 euro. W centrum kurortu, nazywanego la perle de la France („perłą Francji”), znajduje się barokowa Bazylika św. Michała Archanioła (Basilique Saint-Michel-Archange), do której prowadzi urocza wąska ulica Długa – Rue Longue. Pełniła ona rolę głównej arterii do XVII w. Stamtąd najlepiej zejść do bastionu, w którym w listopadzie 2011 r. otwarto Muzeum Jeana Cocteau (Musée Jean-Cocteau). lato 2013 • AllInclusive
94 EuroPodróże
fot. Atout France/Palomba Robert
zz Panorama półwyspu i przylądka Cap Corse na północy Korsyki
Na podbój północy
W północnej części Korsyki głęNajlepszy miesiąc na wyprawę boko w morze wcina się półwysep do portów w Ajaccio, Bastii, Calvi, L’Île-Rousse, Porto-Vecchio oraz na Korsykę stanowi – moim zdaniem i przylądek Cap Corse (nazywany przez Propriano. Podróż trwa od kilku do kilku- – wrzesień. Po pierwsze, temperatury są Korsykańczyków Capicorsu) z miastem wtedy niższe, znośniejsze, a pogoda nie Bastia i pięknym portem w wiosce nastu godzin. Korsyka, zwana też Wyspą Piękna (île de Beauté), jest zarazem zachwycająca i nieprzystępna. Otaczają ją piaszczyste i żwirowe plaże oraz przylądki zapierające dech w piersiach, a pokrywają gęste lasy kasztanowca i wypełniają malownicze wioski i miasteczka. Aby odkryć jej prawdziwy charakter, trzeba zagubić się gdzieś na wiejskich drogach, wijących się wśród formacji roślinnej zwanej makia, która porasta ponad 20 proc. powierzchni tego niewielkiego lądu na Morzu Śródziemnym. Napoleon pisał na Elbie, że od czasu do czasu fot. wikipedia.com/Miguel2b wyczuwa na niej zapach tych korsyzz Forteca w drugim największym mieście Korsyki (po Ajaccio) – Bastii kańskich wonnych i wiecznie zielonych zarośli. Podczas podróżowania zawodzi. Po drugie, przyjeżdża na nią Erbalunga koło Brando. Tutejsze uropo wyspie uważajmy jednak na krowy, wówczas mniej turystów, co oznacza kliwe wybrzeże znaczą wieże wybudoowce, świnie czy kozy leżące niekiedy spadek cen. Wyspę najwygodniej zwie- wane przez Genueńczyków w XVI w. pośrodku traktów. dzać wypożyczonym samochodem. Spośród 85 z nich wiele nie zostało odrestaurowanych. Jedną z najbardziej zz Cytadela w korsykańskim Saint-Florent, tzw. małym Saint-Tropez malowniczych stanowi ta w wiosce fot. wikipedia.com/Pierre Bona Nonza, położona na wzgórzu, na wysokości 150 m nad plażą pokrytą czarnymi kamieniami. We wrześniu warto odwiedzić też winnice w Patrimonio, słynące z najlepszych win na wyspie (zwłaszcza słodkich muskatów), bowiem wtedy zaczyna się tutaj winobranie i mamy szansę z bliska przyjrzeć się procesowi produkcji tego szlachetnego trunku. Niedaleko znajduje się także port Saint-Florent, wyglądający niczym kadr wyjęty z pocztówek z Lazurowego Wybrzeża. Na uroczą panoramę składają się w nim liczne zacumowane łodzie i charakterystyczne domki z fasadami naruszonymi przez sól morską i wiatr. Stąd na piechotę dostaniemy się AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 95
fot. wikipedia.com/Pierre Bona
zz L’Ostriconi – plaża na zachodnim krańcu mikroregionu Les Agriates do Katedry Nebbio (Cathédrale de Nebbio), wzniesionej z wapienia w pierwszej połowie XII w. Obecnie nie odprawia się w niej już mszy. Została gruntownie odrestaurowana pod koniec XIX stulecia. Niestety, lokalne władze nie starają się o dofinansowanie na odnowienie świątyni. Ścieżkę, którą dochodzi się do kościoła, otaczają grobowce i mauzolea. To widok typowy dla Korsyki, gdyż bogate rodziny nie chcą chować swoich bliskich na cmentarzach komunalnych. Często, zwłaszcza w północnej części wyspy, groby umieszczone są jeden obok drugiego, wzdłuż głównej drogi.
Z p o r t u w S a i n t- F l o r a n t d o płyniemy na piaszczystą plażę Saleccia, która sąsiaduje z pustynnym regionem Les Agriates (Désert des Agriates). Wody ją oblewające są krystalicznie czyste. Przeszkadzać mogą nam czasem tylko licznie występujące w tym rejonie mewy. Na zachód od regionu leży malownicza wioska Sant’Antonino, gdzie budynki sprawiają wrażenie przyklejonych jeden do drugiego. Popołudniami jej wąskie uliczki wyludniają się ze względu na sjestę. Wczesnym wieczorem mieszkańcy miejscowości spotykają się na placu na partyjkę pétanque.
Stąd blisko już do wioski rzemieślników Pigna, słynącej z domków z niebieskimi okiennicami.
Duch Krzysztofa Kolumba
Calvi to rzymskie miasto pełne historii. Można je podziwiać z potężnej cytadeli wznoszącej się na wzgórzu. To tu
zz Rezerwat Naturalny Scandola – od 1983 r. objęty ochroną UNESCO fot. Atout France/R−Cast
fot. Atout France/Robert Palomba
zz Wieża Mortella nad zatoką Saint-Florent późniejszy słynny angielski admirał Horatio Nelson stracił oko podczas oblężenia miejscowości przez brytyjską flotę w lipcu 1794 r. Mieszkańcy twierdzą, że to w Calvi, a nie w Genui urodził się między 25 sierpnia a 31 października 1451 r. Krzysztof Kolumb. W tym czasie Korsyką władali właśnie Genueńczycy. Trudno jednak dowieść prawdziwości tej tezy. Mimo to na jednym z domów znajdziemy stosowną tablicę pamiątkową. lato 2013 • AllInclusive
96 EuroPodróże Na południe
Południe Korsyki zachwyca nie mniej niż północ. Jednym z najpiękniejszych miejsc jest w tym regionie Bonifacio – miasto częściowo zbudowane na klifie wapiennym, zwrócone w stronę pobliskiej Sardynii. Na jego spokojne zwiedzanie powinniśmy przeznaczyć minimum dwa dni. Pierwszego z nich wybierzmy się na spacer po uliczkach i parkach, cmentarzu morskim oraz do niepowtarzalnych Schodów Króla Aragonii (L’Escalier du Roi d’Aragon) na południowo-zachodnim krańcu Cytadeli (Citadelle). Mają one 187 stopni i – jak głosi legenda – zostały zbudowane przez Aragończyków fot. Atout France/R−Cast w czasie oblężenia w 1420 r. Od czerwzz Genueńska wieża Girolata z 1551 r. nad zatoką o tej samej nazwie ca do września, przy sprzyjającej poZ Calvi warto wyruszyć na cało- Droga wiedzie serpentynami niemal godzie, gdy nie ma silnych wiatrów dzienną wycieczkę do Rezerwatu nad samymi przepaściami. To z pew- i sztormu, udostępnia się je turystom. Naturalnego Scandola (Réserve nością jedna z najbardziej imponują- Drugiego dnia przejdźmy się w okoliNaturelle de Scandola). Z pokładu stateczku będziemy mieć świetny widok na znane z Prowansji calanques, czyli granitowe i bazaltowe dolinki skąpane w nieprawdopodobnie niebieskiej wodzie. W trakcie podziwiania wspaniałej korsykańskiej przyrody udajmy się na obiad do wioski Girolata, która liczy zaledwie 50 mieszkańców. Stoi w niej jedna z genueńskich wież. Niestety, wciąż nie została odrestaurowana, dlatego obejrzymy ją wyłącznie z zewnątrz. Tym, któfot. Atout France/Fabrice Milochau rzy chcieliby jednak zajrzeć do środzz Rezerwat Naturalny Bouches de Bonifacio na południu Korsyki ka takiej budowli, polecam wyprawę do pobliskiej miejscowości Porto. cych tras na Korsyce, a może i w całej cę portu, gdzie będziemy mogli podziMiłośnicy mocnych wrażeń powin- Francji. Na pewno na długo pozostanie wiać malarzy przy pracy. Niezwykłych wrażeń dostarczy też wyprawa stateczni z niej udać się do wioski Galéria. w naszej pamięci. kiem na Wyspy Lavezzi (Îles Lavezzi) zz Wyspy Lavezzi – mały archipelag położony ok. 10 km od Bonifacio i Cavallo (Île de Cavallo), które połofot. Atout France/R−Cast żone są między Bonifacio i Sardynią. Podczas powrotu do miasta nie sposób nie zauważyć wspaniałych willi nad brzegiem morza. Należą one m.in. do Zinedine Zidane’a, Gérarda Depardieu, Bernarda Kouchnera, księżnej Karoliny Hanowerskiej z Monako czy Alaina Prosta.
Zdobywcy Korsyki
Na koniec wspomnę jeszcze o mitycznym wręcz i trudnym szlaku pieszym GR 20 (180 km długości). Mówi się, że ponad połowa śmiałków, którzy nim ruszają, rezygnuje przed końcem wędrówki. Najwytrwalsi, przemierzając AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 97
fot. wikipedia.com/Pierre Bona
korsykańskie przełęcze i płaskowyże, mają okazję poznać bardziej niedostępne rejony wyspy. Nawet jeśli na końcu nogi odmawiają już im posłuszeństwa, z satysfakcją przyznają, że była to dla nich wyprawa życia.
zz Miejscowość Albertacce w Regionalnym Parku Naturalnym Korsyki nał GR 20 w zaledwie 33 godz.! To dość znaczny wyczyn, ponieważ trzeba tu zabrać ze sobą cały niezbędny ekwipunek, w tym namiot, gdyż schroniska nie za-
fot. wikipedia.com/Philippe.Dollé
zz Łańcuch Aiguilles de Bavella (1855 m n.p.m.) i miejscowość Zonza Oficjalne przewodniki dzielą trasę na 15 etapów, co przekłada się na 15 dni wędrówki. Jednak rekordzista poko-
pewniają zbyt wielu miejsc noclegowych. Po drodze można ewentualnie natknąć się na pasterzy i kupić od nich kozi ser.
Szlak przemierza się z północy na południe (z Calenzany do Conki) lub z południa na północ. Wielu piechurów decyduje się na zakończenie swojej niemal 200-kilometrowej wyprawy na pięknych plażach Porto-Vecchio, gdzie odpoczywają po jej trudach. Ze względu na ruch turystyczny i temperatury najlepszymi miesiącami na tę niezapomnianą wędrówkę po korsykańskich górskich szlakach będą maj i sierpień albo wrzesień i październik. Należy się nastawić na 5 do 11 godz. marszu dziennie. Jednym z powodów, dla których turyści rezygnują z ukończenia trasy, bywa dość często zbyt duża waga plecaka. Dlatego polecam spakować się rozsądnie. Szczególnie że przejście całego szlaku GR 20 daje niesamowite zadowolenie z siebie. Zatem słoneczne Lazurowe Wybrzeże czy dzika Korsyka? Wybór należy tylko do nas. Żaden z tych dwóch przepięknych zakątków Francji na pewno jednak nie rozczaruje nawet najbardziej wybrednych turystów.
lato 2013 • AllInclusive
98 EuroPodróże
Malta śladami joannitów
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 99
FOT. Viewingmalta.com/Peter Vanicsek
<< Położona w centrum Morza Śródziemnego Malta zachwyca stolicą Vallettą wpisaną na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, świątyniami starszymi niż starożytne piramidy Egiptu oraz historią sięgającą ponad 7 tys. lat wstecz. Wiele narodów zostawiło tutaj ślady swojej obecności (m.in. Fenicjanie, Rzymianie, Grecy, Hiszpanie, Arabowie, Brytyjczycy czy Francuzi), a wpływy ich kultur stworzyły wyjątkową mieszankę. Mimo to Maltańczycy nie utracili swojej tożsamości, co od zawsze stanowiło dla nich powód do dumy. Poza tym łagodny klimat, czyste morze i spektakularne klify zapewniają tu znakomite warunki nie tylko do leniwego wypoczynku w promieniach słońca, lecz także uprawiania sportów wodnych. Natomiast dzięki miejscowym, niezmiernie popularnym wśród obcokrajowców, szkołom języka angielskiego możemy połączyć wakacyjny relaks z nauką. >>
zz Malownicza zatoka i miejscowość Marsaxlokk na południu Malty
lato 2013 • AllInclusive
100 EuroPodróże
PAWEŁ PAKIEŁA
R
epublika Malty obejmuje swoimi granicami niewielki archipelag na Morzu Śródziemnym, którego największe wyspy to Malta i Gozo. Jako niepodległe państwo pojawiła się na mapie Europy dopiero w 1964 r., gdy przestała być kolonią brytyjską. Od 2004 r. należy również do krajów członkowskich Unii Europejskiej. Co ciekawe, język maltański (mający status urzędowego obok angielskiego) wywodzący się z grupy semickiej spokrewniony jest z dialektami arabskimi.
FOT. Viewingmalta.com/Clive Vella
zz Panorama naturalnego portu Grand Harbour (Wielki Port) Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że mimo upływu lat oblicze dzisiejszej Malty ukształtowali w znacznym stopniu rycerze z zakonu św. Jana Chrzciciela. Pozostawili po sobie nie tylko potężne fortyfikacje, lecz także piękne kościoły i pałace, a w nich niezwykle cenne dzieła sztuki. Choć przez długi czas archipelag znajdował się pod panowaniem Wielkiej Brytanii, Maltańczycy są w przeważającej większości katolikami i współcześnie mówi się o nich często jako o najbardziej katolickim narodzie w Europie.
nia Rodos kawalerom rodyjskim, którzy po przybyciu do jej brzegów przyjęli miano kawalerów maltańskich. Prawie 300 lat obecności joannitów (bo tak
Rycerze zakonnicy
W 1530 r. król Hiszpanii i cesarz rzymski Karol V Habsburg pozwolił osiedlić się na Malcie zmuszonym do opuszcze-
zz Widowiskowe wydarzenie In Guardia Parade w Birgu (Vittoriosie) FOT. Viewingmalta.com
FOT. Viewingmalta.com/Clive Vella
zz XVI-wieczny strój rycerzy joannitów brzmi najpopularniejsza nazwa tego zgromadzenia) w tych stronach na zawsze wpisało się w historię archipelagu. Życzliwie przyjęty przez mieszkańców Wysp Maltańskich zakon potrafił wykorzystać ich strategiczne położenie AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 101
FOT. Viewingmalta.com/Peter Vanicsek
i zbudował szereg fortyfikacji skutecznie chroniących przed atakami piratów i Turków. Nad naturalną zatoką Grand Harbour (Wielki Port) powstały Fort św. Anioła (pierwsza twierdza kawalerów maltańskich) i otoczony z trzech stron morzem Fort św. Elma. W 1565 r. rycerze wraz żołnierzami hiszpańskimi i ludnością cywilną odparli znacznie liczebniejszą armię Imperium Osmańskiego (tzw. Wielkie Oblężenie Malty). Rok później wielki mistrz Jean Parisot de la Valette zainicjował budowę miasta, które na jego cześć nazwano Vallettą i które dziś pełni funkcję stolicy państwa. Zgodnie z tradycją, pierwszym wzniesionym budynkiem był Kościół Matki Boskiej Zwycięskiej, przebudowany w XVII w. według kanonów baroku. Zakon oprócz świątyń pozostawił po sobie wiele pałaców, a także akweduktów. W okresie jego pobytu na wyspie nastąpił także znaczący rozwój handlu, rzemiosła i sztuki. Do dziś najbardziej rozpoznawalnym symbolem joannitów jest biały krzyż z czterema ramionami i ośmioma krańcami, znany jako krzyż maltański.
zz Valleta została potężnie ufortyfikowana przez joannitów
FOT. PAWEŁ PAKIEŁA
zz Wspaniały widok na Grand Harbour z Upper Barrakka Gardens
Valletta – bastion chrześcijańskiej Europy
Obecna stolica Malty stanowi przykład solidarności XVI-wiecznej zachodnioeuropejskiej wspólnoty chrześcijańskiej, której pieniądze szerokim strumieniem płynęły na budowę miasta. Ze względu na swoje strategiczne położenie miało
ono za zadanie bronić tego przyczółka chrześcijaństwa przed atakami armii tureckiej. Jego projekt wykonał na prośbę papieża Piusa V uczeń Michała Anioła Francesco Laparelli – uznany inżynier fortyfikacji. Jednocześnie Valletta została pomyślana jako dzieło sztuki architektonicznej. Wysokimi na 50 m murami otoczono sieć przecinających się
lato 2013 • AllInclusive
102 EuroPodróże
FOT. Viewingmalta.com/Clive Vella
zz Fortyfikacje i marina Birgu (Vittoriosy) pod kątem prostym ulic z systemem kanalizacji i dostępem do wody. Dzisiaj z tarasów Ogrodów Barrakka rozciąga się przepiękna panorama m.in. na zatokę Grand Harbour i Fort św. Anioła. Pierwszymi budynkami, które wzniesiono na terenie miasta, były auberges – kwatery dla rycerzy zakonu różnych narodowości. W każdej z nich znajdowała się kaplica, jadalnia i pokoje mieszkalne. Siedem auberges powstało w latach 1571–1590, a zaprojektował je maltański architekt Gerolamo (Girolamo) Cassar. Z łącznie ośmiu zajazdów, które zbudowano w Valletcie, tylko pięć przetrwało do naszych czasów. Obecnie działają w nich różne instytucje, np. Poczta Główna czy Narodowe Muzeum Archeologii. Za naj-
FOT. Viewingmalta.com/Clive Vella
zz Widok na Bazylikę Matki Boskiej z Góry Karmel w Valletcie większą i z pewnością najwspanialszą z kwater uchodzi Auberge de Castille (Zajazd Kastylijski), stanowiąca siedziFOT. Viewingmalta.com/Clive Vella
bę premiera Malty. Podczas przebudowy w latach 1741–1745 nadano jej imponującą barokową fasadę. Autorstwa Cassara są również projekty dużej części licznych świątyń stolicy, m.in. Bazyliki Matki Boskiej z Góry Karmel z 1570 r., której wysoka na 64 m kopuła zdominowała panoramę miasta. Obecny eliptyczny kształt nadano jej w 1958 r. po usunięciu zniszczeń spowodowanych przez naloty na Maltę w czasie II wojny światowej. Blisko 280 lat po powstaniu tej budowli, w 1844 r., zakończono wznoszenie neoklasycystycznej Prokatedry św. Pawła. Ta anglikańska świątynia została zz Piękna fasada Auberge de Castille
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 103 zz Wnętrze Konkatedry św. Jana w Valletcie po prostu Il-Palazz (Pałacem). Przez ponad 200 lat pełnił funkcję rezydencji władz zgromadzenia rycerzy św. Jana. Wspaniałe wnętrza kryją m.in. unikalne fryzy przedstawiające historię zakonu czy portrety wielkich mistrzów. Zbrojownia Pałacu przez stulecia zgromadziła 5 tys. sztuk różnorodnej broni. Dzisiaj znajduje się w nim siedziba prezydenta i Izby Reprezentantów.
Megalityczne świątynie
FOT. Viewingmalta.com/Chen Weizhong
ufundowana przez brytyjską królową Adelajdę (1792–1849), która spędziła na Malcie zimę 1838/1839. Wśród wielu zabytków sakralnych wyspy niewątpliwie wyróżnia się Konkatedra św. Jana. Jej osiem kaplic poświęcono świętym patronom ośmiu grup narodowościowo-terytorialnych zakonu joannitów (tzw. langues). Kościół ten ozdobiono wieloma bezcennymi dziełami sztuki, udostępnianymi dzisiaj zwiedzającym. W oratorium, w stłumionym świetle, obejrzymy jeden z najznakomitszych obrazów prekursora baroku Michelangela Merisi da Caravaggia (1571–1610) – Ścięcie św. Jana Chrzciciela (z 1608 r.). Nie bez powodu umieszczono go właśnie w tym ważnym kościele na Malcie – utalentowany włoski malarz był przez pewien czas członkiem zakonu kawalerów maltańskich.
Valletta jest także miastem pałaców. Najwspanialszy z nich, czyli położony w centrum stolicy Pałac Wielkich Mistrzów, Maltańczycy nazywają
Pierwsi osadnicy przybyli na niezamieszkałe wcześniej wyspy archipelagu ponad 7 tys. lat temu, pokonując cieśninę dzielącą je od Sycylii. Podobnie jak inne ówczesne ludy żyjące w basenie Morza Śródziemnego, wyznawali różnego rodzaju kulty, m.in. czcili boginię płodności (co według pewnych teorii
FOT. Viewingmalta.com/Clive Vella
zz Reprezentacyjny wystrój pomieszczeń Pałacu Wielkich Mistrzów
lato 2013 • AllInclusive
104 EuroPodróże MALTA – DOSKONAŁY KIERUNEK WYJAZDÓW INCENTIVE
FOT. Viewingmalta.com/Clive Vella
zz Mnajdra – megalityczne świątynie na południowym wybrzeżu Malty wskazuje, że Malta była kolebką matriarchatu). W połowie XIX w. natknięto się tutaj na pozostało-
też dokonano odkrycia, które zdum i a ł o n a u ko w c ó w – b u d o w l e okazały się starsze od słynnego
> Wyspy Maltańskie gwarantują wysoki standard hoteli i usług gastronomicznych, a także mnóstwo atrakcji i interesujących zajęć dla grup incentive (np. udział w inscenizacji bitwy morskiej między rycerzami i piratami albo fascynującej grze miejskiej rozgrywanej w Valletcie – opartej na bestsellerowej powieści Dana Browna Kod Leonarda da Vinci – Kod La Valette, uroczyste kolacje na malowniczych plażach, we wspaniałych zabytkowych pałacach czy klimatycznych winnicach, wycieczki jeepami i rowerami po Malcie i Gozo, degustacje wyśmienitych maltańskich win, nocne zabawy przy muzyce w uroczych zatokach, regaty żeglarskie, rejsy luksusowymi katamaranami oraz tradycyjnymi łodziami, snorkeling, nurkowanie, łowienie ryb na pełnym morzu, kursy lokalnej kuchni, pokazy folklorystyczne itd.). Malta to ponad 7 tys. lat bogatej i burzliwej historii, przyjazny klimat z 300 słonecznymi dniami w roku, bardzo stabilny politycznie i społecznie kraj, z niezmiernie niskim poziomem przestępczości, szczęśliwymi, sympatycznymi i gościnnymi mieszkańcami, ekscytującym życiem nocnym i pyszną kuchnią oraz przepięknymi miejscami dla amatorów podwodnych przygód. Co istotne, wystarczą jedynie trzy godziny lotu, żeby przenieść się z Polski do pełnej atrakcji Republiki Malty, która jest od 2004 r. członkiem Unii Europejskiej.
FOT. Viewingmalta.com/Peter Vanicsek
zz Kolorowe łodzie rybackie zwane luzzu to wizytówka Marsaxlokk ści megalitycznych świątyń, jednak dokładniej zbadano je dopiero w latach 20. XX stulecia. Wtedy
ka m i e n n e g o k r ę g u S t o n e h e n g e w Anglii, a także od egipskich piramid (przecież jeszcze nie tak dawno FOT. Viewingmalta.com/Giovanni Maroni
uznawanych za najstarsze wolnostojące budowle wzniesione przez człowieka). Chociaż powszechnie określa się te kompleksy mianem świątyń, do dziś eksperci nie są pewni, jaką pełniły rolę. Zwykle orientowane były na południowy zachód. O tym, że układ ten miał istotne znac z e n i e , m o ż n a p r z e ko n a ć s i ę w kompleksie Mnajdra, położonym w południowo-zachodniej części wyspy Malta. Podczas przesilenia letniego (20–21 czerwca) przedostające się przez główne wejście promienie słoneczne padają dokładnie na centralny punkt ołtarza. Na wyspach Malta i Gozo odkryto w sumie 23 tajemnicze budowle o niewyjaśnionym do końca przeznaczeniu. zz Słynne Lazurowe Okno na wyspie Gozo
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 105
FOT. Viewingmalta.com/Clive Vella
zz Ġgantija na Gozo – najstarsze megalityczne budowle archipelagu
Wyspa czarującej Kalipso
Ślady niesamowitej historii Malty odnajdziemy w jej licznych wspaniałych zabytkach, które podczas wędrówki po archipelagu napotykamy na każdym kroku. Bogactwu tradycji towarzyszy wielość kultur, symboli, a także kuchni. W zachwyt wprawiają też wspaniałe widoki: od malowniczych miejscowości (np. Marsaxlokk) po piękne nadmorskie klify, zatoczki i wyżłobione przez wodę fantastyczne formy skalne, przy których robią sobie zdjęcia wszyscy turyści. Gozo (6 km na północny zachód od Malty i ok. 20 min. prom e m z Ċ i r ke w w y ) i d e n t y f i k u -
je się często z Ogygią – wyspą nimfy Kalipso, gdzie Odyseusz z eposu Homera spędził kilka lat, zanim po-
wrócił do ojczystej Itaki. Warto się na nią wybrać chociażby dla samego wapiennego łuku Azure Window (malt. Tieqa Żerqa, czyli Lazurowe Okno) w zatoce Dwejra, gdzie krystalicznie czysta woda opływa wysoki brzeg i drąży skały, nadając im spektakularne kształty. Jednymi z najbardziej fotogenicznych obiektów, które można tu zobaczyć, są naturalne pola solne powstające tuż przy linii brzegowej. Obowiązkowym punktem wyprawy na Gozo powinno być zwiedzenie majestatycznego
FOT. PAWEŁ PAKIEŁA
zz Gozo – mozaika pól solnych połączonych z morzem kanałami
lato 2013 • AllInclusive
106 EuroPodróże dla miłośników podwodnych eskapad zarówno na otwartym morzu, jak i w zatokach kryjących mnóstwo labiryntów i jaskiń. Oprócz wspaniałej przyrody znajdziemy tu także spoczywające na morskim dnie w r a k i s t a t kó w. N i e d a l e ko z a t o ki Xatt l-Aħmar (Czerwona Plaża) na Gozo na głębokości 36–40 m leżą specjalnie zatopione w sierpniu 2006 r. brytyjski stawiacz min z czasów II wojny światowej Minor Eagle, służący później
Królik po maltańsku
Mówi się, że sztuka kulinarna Malty posiada najbardziej zróżnicowane korzenie na świecie. Duży wpływ na to mieli pochodzący z różnych grup narodowościowych kawalerowie maltańscy, którzy przywieźli ze sobą kucharzy i składniki typowych dla ich krajów potraw. Chociaż Maltańczycy nie utrzymywali bezpośrednich kontaktów z zakonem, to jednak część z nich pracowała np. w zakonnych kuchniach, skąd nowe przepisy trafiały do ich do-
FOT. Viewingmalta.com/Paolo Meitre Liberatini
zz Gozo to raj dla amatorów nurkowania kompleksu świątynnego Ġgantija – uznawanego za najlepiej zachowany na całym archipelagu. Wspomniana już zatoka Dwejra cieszy się dużą popularnością w ś r ó d m i ł o ś n i kó w n u r ko w a n i a . Położona niedaleko Azure Window Blue Hole (Błękitna Dziura) stanowi wejście do długiego na 30 m korytarza, którego tajemnice mogą poznać tylko nurkowie wyposażeni w butle. Ze względu na znakomitą widoczność okolice uroczych wysepek Malty uważane są za raj
FOT. Viewingmalta.com
zz Spokojna Błękitna Laguna między wyspami Comino i Cominotto do przewozu ludzi i samochodów jako MV Cominoland, oraz prom pasażerski MV Karwela.
mów. Przykładowo pyszny maltański chleb zawdzięcza swój świetny smak piekarzom z Rodos. Współcześnie
ZAKUP NIERUCHOMOŚCI NA MALCIE
>Wyspy Maltańskie przyciągają ostatnio coraz więcej inwestorów (w tym i z Polski!), którzy poszukują stabilnego rynku nieruchomości zapewniającego stały wzrost kapitału. Malta i Gozo oferują szeroki wybór willi i apartamentów na każdą kieszeń. Są bezpiecznym miejscem do życia, z bardzo niskim wskaźnikiem przestępczości. Republika Malty słynie z niezmiernie bogatej historii i kultury. To popularny kierunek turystyczny, co gwarantuje nabywcom nieruchomości wakacyjnych duże zainteresowanie ze strony najemców z całej Europy. Poza tym kraj ten ma korzystny dla inwestorów system podatkowy. zz Klimatyczny, ponad 300-letni dom
FOT. Nick Bilocca/franksalt.com.mt
AllInclusive • lato 2013
Co ważne dla Polaków, istnieją bezpośrednie i niedrogie połączenia lotnicze z Maltą (z Krakowa, Warszawy i Wrocławia). To wyspiarskie państwo zapewnia im przyjazny i słoneczny klimat śródziemnomorski oraz wspaniały styl życia. Republika Malty stanowi więc idealne połączenie inwestycji z wypoczynkiem. Nabycie na własność domu czy mieszkania przez obcokrajowców nie jest tu trudne. Na Malcie działają liczne biura nieruchomości, które zajmują się obsługą zagranicznych inwestorów. Można również dokonać zakupu bezpośrednio od miejscowych deweloperów. Jeśli chodzi o sprawdzone maltańskie agencje nieruchomości, to z pewnością warto wspomnieć o Frank Salt Real Estate, istniejącej już od 1969 r., która oferuje szeroki wybór nieruchomości na Malcie i Gozo, a nawet – co bardzo istotne – opiekę polskiego asystenta. Jej główna siedziba mieści się w prestiżowej części St. Julian’s, kilka metrów od 5-gwiazdkowego hotelu Hilton. W 2011 r. firma ta zdobyła tytuł Najlepszej Agencji Nieruchomości na Malcie, co świadczy o wysokim poziomie obsługi klientów. Z kolei wśród maltańskich deweloperów wyróżnia się utworzona pod koniec lat 60. XX w. Grupa Tumas. O jej ekskluzywnych projektach można powiedzieć, że zrewolucjonizowały cały rynek i stały się punktem
odniesienia dla pozostałych firm budowlanych na Malcie. Nic więc dziwnego, że dzisiaj Tumas Developments, dział sprzedaży i marketingu grupy, oferuje reprezentacyjne nieruchomości o najwyższym standardzie: od wielokrotnie nagradzanej inwestycji mieszkaniowej Portomaso w St. Julian’s, z luksusową prywatną mariną oraz częścią rozrywkowo-rekreacyjną, poprzez położoną nad brzegiem morza, w cichej i spokojnej okolicy, rezydencję Tas-Sellum w miejscowości Mellieħa na północy wyspy, aż do apartamentów Ta’ Monita w nadmorskiej Marsaskali na południu. zz Apartament w rezydencji Tas-Sellum FOT. ALAN CARVILLE/TUMAS DEVELOPMENTS
EuroPodróże 107
lato 2013 • AllInclusive
108 EuroPodróże MALTAŃSKIE Cztery pory rokU
Malta jest miejscem dostarczającym niesamowitych wrażeń praktycznie o każdej porze roku. Latem zwiedzanie można połączyć z udziałem w interesujących festiwalach, błogim wypoczynkiem na plaży czy uprawianiem sportów wodnych. Od tłumów turystów odetchniemy w tych stronach jesienią. W okresie świąt Bożego Narodzenia archipelag przyciąga pięknymi dekoracjami, natomiast wiosną – barwnymi procesjami odbywającymi się w czasie Wielkiego Tygodnia. Nieważne jednak,
FOT. Viewingmalta.com/Clive Vella
zz Grand Harbour – finał Międzynarodowego Festiwalu Sztucznych Ogni podstawą przygotowywania potraw jest tzw. cucina povera (kuchnia biednych), składająca się z prostych dań przyrządzanych przez ubogą ludność. W tutejszych restauracjach zjemy m.in. soppa ta’l-armla – „zupę wdowy”, którą według tradycji gospodyni po śmierci swe-
> Wyspy Maltańskie są doskonałym miejscem na wypoczynek pod żaglami. Gorące i suche lato, łagodna zima, orzeźwiająca bryza morska oraz lokalizacja w samym sercu basenu Morza Śródziemnego sprawiają, że po tutejszych ciepłych wodach można pływać niemal przez cały rok. Jednak typowy sezon żeglarski na Malcie trwa od kwietnia do listopada. Dzięki świetnie rozwiniętej infrastrukturze, nowoczesnym i komfortowym marinom oraz uroczym kotwicowiskom, a do tego licznym atrakcjom turystycznym, Malta pretenduje do miana jednego z najlepszych centrów jachtingu w Europie. To również wymarzony kierunek dla osób pragnących połączyć żeglowanie z podwodnymi przygodami.
go męża gotowała z tego, co przynieśli jej sąsiedzi (zazwyczaj był to ser ricotta i kiełbasa maltańska). Inną szczególnie wartą polecenia pozycję w menu stanowią potrawy z króliczego mięsa. To one uchodzą za największą dumę sztuki kulinarnej archipelagu.
JACHTING NA MALCIE
Nurkować można tu przez cały rok, a wody okalające archipelag należą do najczystszych w tej części świata. W porównaniu z innymi ośrodkami żeglarskimi, które znajdują się w basenie Morza Śródziemnego, ceny na Malcie są korzystne, a infrastruktura i oferowany serwis na najwyższym poziomie. Stołeczna Valletta i sąsiednia Vittoriosa (Birgu) szczycą się jednym z największych naturalnych portów na świecie – Grand Harbour, czyli Wielkim Portem. Żeglarzy przyciąga tutaj duża i luksusowa przystań jachtowa. Grand Harbour Marina w Vittoriosie oferuje miejsca dla ponad 250 jednostek pływających, z czego 33 dla tzw. super jachtów. Przypomina ona najbardziej prestiżowe przystanie z Lazurowego Wybrzeża. Z kolei Marsamxett zz Jednostka MarNav płynąca do Monako Harbour, północny naturalny port Valletty, może przyjąć FOT. ARCHIWUM MarNav (Malta) Ltd. jednorazowo nawet do 1300 jachtów. Zdecydowanie najbardziej popularne wśród żeglarzy przystanie znajdują się w miasteczkach Msida i Ta’ Xbiex. Zdaniem wielu miłośników jachtingu, właśnie w tej pierwszej miejscowości czeka na nas najbogatsza na Malcie oferta wynajmu komfortowych jednostek pływających. Tutejsza marina posiada 730 miejsc do cumowania, w tym te przeznaczone dla luksusowych jachtów o długości do 22 m. Innymi znanymi przystaniami są Manoel Island, Portomaso w St. Julian’s czy Mġarr. Miejscowi armatorzy oferują różnorodne opcje wynajmu jachtu. Od krótkich, zaledwie jednodniowych czarterów po dłuższe, 2-tygodniowe, które pozwalają odwiedzić
AllInclusive • lato 2013
FOT. Viewingmalta.com/Giovanni Maroni
zz Oryginalne maltańskie specjały jaki termin wybierzemy, na Wyspach Maltańskich zawsze będą na nas czekać malownicze pejzaże, bogata historia i życzliwi ludzie.
również Sycylię, Wyspy Liparyjskie czy też dopłynąć do wybrzeży Tunezji. Ciekawą propozycję dla nieco bardziej zamożnych amatorów żeglarstwa przygotowała firma MarNav (Malta) Ltd. Mając na uwadze aktualne trendy i obecną sytuację ekonomiczną na świecie, oferuje ona zakup na bardzo preferencyjnych warunkach jednego z pięciu luksusowych jachtów ze swojej floty (od 35- do 60-metrowych). Posiadacz takiej prestiżowej jednostki pływającej staje się jednocześnie współwłaścicielem pozostałych czterech, które stacjonują w różnych atrakcyjnych zakątkach na całym świecie. Może z nich korzystać w dowolnie wybranym przez siebie momencie. zz Lazurowe Wybrzeże – jacht MarNav FOT. ARCHIWUM MarNav (Malta) Ltd.
EuroPodróże 109
lato 2013 • AllInclusive
fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION/G. Detsis
Fot. Region of Ionian Islands - Regional Unit of Lefkada
110 EuroPodróże
Wielki grecki b³êkit
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 111 << „Nie mam nadziei na nic, niczego się nie boję, jestem wolny” – taki napis można zobaczyć na szczycie weneckiego Bastionu Martinengo w Heraklionie na skromnym grobie kreteńskiego pisarza, Nikosa Kazantzakisa, autora „Greka Zorby” i „Ostatniego kuszenia Chrystusa”. Ja też czuję się wolna, kiedy samolot ze mną na pokładzie siada na pasie lotniska im. Elefteriosa Wenizelosa w Atenach (choć tak naprawdę znajduje się ono w Spacie). Niczego się nie boję, lecz mam w sobie wiele nadziei… Cała Grecja stoi przede mną otworem, bo podróżowanie po niej, mimo trwającego od kilku lat kryzysu i wprowadzonych ograniczeń (choćby mniejszej liczby promów), nadal jest bardzo proste. >>
BEATA KUCZBORSKA
P
fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION
zz Dzielnica Mała Wenecja na Mykonos Wczasy w Grecji można zaplanować na mnóstwo sposobów.
ołożoną na Półwyspie Bałkańskim Nadal jednak najpopularniejszy pozostaje ten najbardziej Grecję uważa się powszechnie za miej- tradycyjny: intensywne poznawanie bogatej kultury i historii sce, w którym narodziła się cywilizacja za- na stałym lądzie oraz błogi odpoczynek na którymś ze zniec h o d n i a . Po z o s t a ł o ś c i w s p a n i a ł e j s t a r o - walających archipelagów. Ten scenariusz sprawdza się w tym żytnej kultury do dziś stanowią najwięk- kraju od wielu lat. szy magnes przyciągający do tego regionu Europy podróżników z całego świata. Znacz- Ateny – brama do Grecji ną część powierzchni tego kraju zajmują wy- Jeśli zwiedzanie zaczniemy od greckiej metropolii, do wybospy. To one są kolejnym powodem, dla które- ru mamy wiele wariantów tras. Możemy od razu z lotniska go turyści wciąż bardzo chętnie wybierają się pojechać autobusem do Pireusu, aby popłynąć z niego na dona greckie wakacje. wolnie wybraną wyspę, lub wsiąść w KTEL (odpowiednik zz Urocza plaża Agiofili na Lefkadzie zz Port Simi w archipelagu Dodekanezu
polskich PKS-ów), który zawiezie nas do portu w Rafinie, skąd również wypływają promy. Dla bardziej spontanicznych i samodzielnych podróżników dobrym pomysłem będzie wypożyczenie samochodu i wyruszenie na greckie drogi. lato 2013 • AllInclusive
112 EuroPodróże zz Słynne wzgórze Akropol w Atenach
fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION/Y. Skoulas
Autobusem dotrzemy również do samego centrum Aten, na plac Sindagma, gdzie obejrzymy widowiskową, niezmiernie urokliwą zmianę warty pod Grobem Nieznanego Żołnierza, przespacerujemy się wąskimi uliczkami Plaki, zobaczymy liczne starożytne budowle, jak choćby Bibliotekę Hadriana czy Świątynię Zeusa Olimpijskiego, oraz grecką i rzymską agorę i uwiecznimy na zdjęciach górujący nad miastem majestatyczny Akropol. Warto polecić też nieodległą dzielnicę Psiri z mnóstwem kafeterii i barów. Wyprawa na laiki (uliczne bazary) pozwoli za to poczuć atmosferę tego miasta i wtopić się w lokalną społeczność. Wyjątkowym miejscem jest przepiękna Anafiotika ze swoimi malutkimi, starymi, bielonymi wapnem chatkami, niezliczoną liczbą kolorowych kwiatów i leniwie wygrzewającymi się w słońcu kotami. Rozciąga się stąd niezapomniany widok na położone w dole Ateny i najwyższe ateńskie wzgórze – Likavitos (277 m n.p.m.). Podczas spaceru wąziutkimi uliczkami Anafiotiki trudno uwierzyć, że jesteśmy w samym centrum europejskiej metropolii – wielkim mieście z tysiącem motocykli, wiecznymi korkami ulicznymi, że tam na dole życie toczy się zupełnie inaczej niż tutaj, wśród domów wzniesionych ponad 100 lat temu i pozostawionych samym sobie, jakby wszyscy o nich zapomnieli. Takie są właśnie Ateny – miasto zwyczajnie brzydkie i nieciekawe, a jednocześnie niewiarygodnie piękne i magiczne. Wbrew temu, co się powszechnie uważa, znajAllInclusive • lato 2013
dziemy w nim dużo terenów zielonych, np. Park Krajobrazowy Kesariani z niezwykłą ścieżką botaniczną, zadbane Ogrody Narodowe w samym centrum lub Pierwszy Cmentarz Ateński z wieloma przepięknymi nagrobkami, na którym spoczywają takie zasłużone osobistości dla kultury greckiej, jak np. aktorka, piosenkarka i polityk Melina Merkuri, piosenkarz Dimitris Mitropanos czy autor tekstów piosenek Manolis Rasoulis. Z Aten można wybrać się na Peloponez, żeby obejrzeć starożytny Korynt i sąsiadujący z nim Akrokorynt, Mykeny, Tiryns, prześliczny o każdej porze roku Nafplion z Twierdzą Palamidi i Zamkiem Bourtzi na pobliskiej wysepce. Nieco dalej leży Mistra, która zachwyca pozostałościami bizantyjskiego miasta, oraz Mani – środkowy
peloponeski półwysep, jeden z najpiękniejszych regionów lądowej Grecji. Północny Epir z rejonem Zagoria (Zagorochoria) i miejscowością Janina (Joanina) to głównie wysokie góry o szczytach długo pokrytych śniegiem, wspaniała górska roślinność i małe, urocze wioski. Na koniec nie wolno nam zapomnieć także o Meteorach – starych klasztorach wybudowanych na olbrzymich skałach. Grecja to jednak przede wszystkim wyspy. Na część z nich dolecimy w sezonie letnim z Polski bezpośrednio samolotem, jednak na większość
fot. wikipedia.com/Stephanie Costa
zz Schodki w ateńskiej Anafiotice dostaniemy się promami, wypływającymi z lokalnych portów. Tylko od nas zależy, który akwen wybierzemy:
zz Stragany i sklepiki na placu Monastiraki w stolicy Grecji fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION/Y. Skoulas
EuroPodróże 113 leżącą do archipelagu malutką Kithirę upodobał sobie natomiast grecki reżyser Theodoros Angelopoulos, autor filmu Podróż na Cyterę. Na tę cichą, trochę zapomnianą przez cywilizację wysepkę dopłyniemy promem z portu Githio albo Neapoli Vion na Peloponezie. Z kolei Itakę uwiecznił w swoim epo-
fot. wikipedia.com/Aeleftherios
zz Mistra – ufortyfikowane bizantyjskie miasto na Peloponezie groźne, granatowe Morze Egejskie czy też spokojniejsze, błękitno-zielone Morze Jońskie.
Na Morzu Jońskim
Połączenia lotnicze z Polską mają niektóre z Wysp Jońskich. Po 2–3 godzinach lotu staniemy na Korfu (Kerkirze), Zakinthos (Zante), Lefkadzie czy Kefalonii (Kefalinii). Ze względu
na położenie przy zachodnim wybrzeżu Grecji i panujący tu klimat są one znacznie bardziej zielone od innych. Ich krajobraz zainspirował wielu twórców. Gerald Durrell, który spędził dzieciństwo na Korfu, opisał ją w swojej autobiograficznej trylogii. Louis de Bernières umieścił akcję swojej powieści Mandolina kapitana Corellego na Kefalonii. Historycznie na-
zz Do Zatoki Wraku na Zakinthos dostaniemy się jedynie łodzią
fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION/Y. Skoulas
zz Największe miasto Epiru Janina sie sam Homer. Na archipelagu znajdziemy też wyspę, na którą dotrzemy wprost z kontynentalnej części Grecji. Lefkada, bo o niej tu mowa, połączona jest z wybrzeżem na stałym lądzie fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION
lato 2013 • AllInclusive
114 EuroPodróże
fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION/M. Mitzithropoulos
za pomocą mostu. Turystów kusi swoimi pięknymi plażami, w tym chyba najbardziej zjawiskową Porto Katsiki. Drogi są tutaj kręte i wąskie, ale tak wyglądają trasy na większości greckich wysp. Nie należy się na nich rozpędzać, nie tylko z uwagi na dużą liczbę zakrętów, lecz także sam stan nawierzchni. Niezmiernie malowniczy archipelag joński to wdzięczny temat zdjęć. Biały piasek plaży Myrtos na Kefalonii, urokliwy mały port w Kassiopi na Korfu, góry i skały opadające prosto do seledynowych wód morza – wszystkie te widoki chciałoby się zatrzymać na zawsze. D u ż e m i a s t a w i ę ks z y c h Wy s p Jońskich mają w sobie coś dostojnego i eleganckiego. Wystarczy choćby przespacerować się wąskimi uliczkami stolicy Korfu, popatrzeć na stare, wysokie kamienice, potężne fortece i Bramę św. Mikołaja, aby zauważyć wyjątkowy charakter tych miejsc. Podobnie jest na Zakinthos i Kefalonii. Nie ma wątpliwości, że wrażenie to wywołuje styl budowli, w których dostrzeżemy wpły-
zz Stare Miasto w Korfu jest od 2007 r. pod ochroną UNESCO wy włoskie i angielskie. Zupełnie inne są mniejsze miejscowości. Niewielkie wioski położone w środkowej części
Wspomnianą już Itakę i jej niewielkie porty Kioni i Frikes otacza aura błogiego spokoju. Można tu spędzić wiele
Fot. Region of Ionian Islands - Regional Unit of Lefkada
zz Leżąca u podnóży klifu plaża Porto Katsiki na Lefkadzie wyspy Kefalonia, z małymi domkami otoczonymi kwiatami, czasem przypominają nawet polskie krajobrazy. fot. wikipedia.com/lapost
godzin, sącząc nieśpiesznie kawę w jednej z kafeterii czy przyglądając się rybakom wracającym z połowów, naprawiającym i suszącym swoje sieci. Czas upływa podobnie również na Kithirze, dokąd nawet w sezonie wakacyjnym dociera niewielu turystów, a większość przybyszów stanowią Grecy z Australii, którzy kiedyś stąd właśnie wyemigrowali. Wśród starych murów nad wązz Chora – główny ośrodek wyspy Kithira
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 115 wozami w Paliochorze krąży tutaj duch słynnego tureckiego pirata Barbarossy. A gdy podczas spaceru po stolicy wyspy Chorze, spotkamy starego Kostasa, usłyszymy opowieść o tym, jak u jej wybrzeży (a nie Cypru) wynurzyła się z fal piękna Afrodyta. Tak przynajmniej głosi lokalna legenda.
Kefalonia – wyspa kapitana Corellego
Największa z Wysp Jońskich (ok. 780 km²), sceneria miłości miejscowej dziewczyny Pelagii (granej przez Penélope Cruz) i włoskiego kapitana Antonia Corellego (Nicolas Cage) w filmie Kapitan Corelli, znana jest w całej Grecji z nieco osobliwego charakteru jej mieszkańców... Czyżby to za sprawą nawiedzających ten przepiękny skrawek lądu dość często trzęsień ziemi, wiejących tu wiatrów, a może żaru lejącego się z nieba? Jakby nie było, Kefalonia, tak samo jak wyspa cyklopów czy kraina Lotofagów opisywana przez Homera, to miejsce wyjątkowe i magiczne, którego nie da się ot tak uchwycić i opisać… Najlepszą porą na jej zwiedzanie są miesiące maj i czerwiec oraz wrzesień i październik.
Archipelag dwunastu wysp
Dodeka oznacza po grecku „dwanaście” i tyle właśnie wysp było podstawą do utworzenia nazwy archipelagu
zz Krajobraz Kefalonii tworzą m.in. liczne wzniesienia i skały
fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION/K. Vergas
zz Rodos uchodzi za królową Dodekanezu Dodekanez (choć obejmuje on ich dużo więcej). Usytuowane w południowo-wschodnim rejonie Morza Egejskiego kuszą od wieków słońcem,
fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION
Ekipa filmowców przygotowująca Kapitana Corellego odwiedziła niemal wszystkie greckie wyspy w poszukiwaniu odpowiednich plenerów do nakręcenia tego melodramatu z 2001 r. Ostatecznie zdecydowano, że najlepszym miejscem będzie sama Kefalonia, na której brytyjski pisarz Louis de Bernières umieścił akcję swojej powieści Mandolina kapitana Corellego. Fakt, że produkcję filmowano w miejscu tragicznych zdarzeń, podkreśla jego autentyczność. Reżyser Kapitana Corellego John Madden mówił: Spotkaliśmy na Kefalonii mieszkańców, którzy byli świadkami tamtych wydarzeń, przygarnęli Włochów i uchodźców w swoich domach lub przeżyli trzęsienie ziemi. Czuliśmy na swoich barkach obowiązek wiernego odtworzenia tej wyjątkowej historii i oddania hołdu jej bohaterom. Scenograf Jim Clay po raz pierwszy odwiedził Kefalonię 2 lata przed rozpoczęciem zdjęć do filmu. Na samym początku nie byłem świadomy ogromu okrucieństwa, jakie miało tu miejsce. Potem pragnąłem jedynie odtworzyć świat zgodny z moim pierwszym wrażeniem o wyspie i jednocześnie niedowierzaniem, że w tak pięknym zakątku dokonano rzezi tysięcy ludzi. Problemem okazała się pocztówkowa uroda Kefalonii, która nijak miała się do tragicznego wymiaru całej historii, w związku z czym bardzo dokładnie dobieraliśmy miejsca o raczej stonowanym charakterze, unikając tych najbardziej zielonych. Kolejny kłopot stanowiła budowa scenografii. Trzęsienie ziemi z sierpnia 1953 r. nie oszczędziło praktycznie żadnego budynku na wyspie. Dekoracje portu w Argostoli, który miał być potem zbombardowany przez hitlerowców, powstawały od zera. To samo dotyczyło zamieszkiwanej przez głównych bohaterów wioski. Mimo iż akcja filmu rozgrywa się przede wszystkim w stolicy Kefalonii Argostoli, kręcenie zdjęć nie było tam możliwe. Budynki, które przetrwały niemieckie bombardowanie w 1943 r., zostały doszczętnie zniszczone 10 lat później podczas trzęsienia ziemi. Odbudowane miasto zyskało aspekt nowoczesny, zatem nie mogło służyć jako tło historii rozgrywającej się w czasie II wojny światowej. Ostatecznie zdjęcia nakręcono w miejscowości Sami, która tak samo jak stolica wyspy posiada dość duży port. Ekipa filmowa wynajęła na 3 miesiące tutejszy hotel Kastro, który służył jako biuro produkcji, a w jego pobliżu powstała scenografia imitująca Argostoli z 1943 r.
lato 2013 • AllInclusive
116 EuroPodróże zz Monaster w pobliżu wioski Zia na Kos rzalny klimat tworzy przede wszystkim układ architektoniczny: niewielkie domy, zaułki, wąziutkie uliczki i liczne schody, a także przepiękne kościółki, w większości – niestety – pozamykane. W określonych godzinach wejdziemy do położonej nieco poniżej miasta Groty Apokalipsy, a jeśli dopisze nam szczęście, zajrzymy do żeńskiego Monasteru Zoodochos Pigis. Jeżeli zdecydujemy się zamieszkać w Skali, będziemy mogli spacerować wokół
fot. wikipedia.com/Karelj
gwarantowaną piękną pogodą, ładnymi plażami i średniowiecznymi zamkami joannitów. Najpopularniejsze z nich to Rodos i Kos, z których promem dopłyniemy na inne wyspy Dodekanezu. Ta pierwsza zachwyci nas z pewnością Akropolem w Lindos, znajdującym się w stolicy niebywałej urody Starym Miastem, po którym krążyć można godzinami, żeby wciąż dostrzegać coś nowego, Zatoką Anthony’ego Quinna, nazwaną na jego cześć za rolę w filmie Działa Navarony, oraz znakomitymi warunkami do uprawiania windsurfingu, szczególnie w okolicach półwyspu Prasonisi. Z rodyjskich portów bez żadnych problemów dostaniemy się na pobliskie malutkie wysepki: Simi z piękną zabudową w porcie oraz Chalki z urokliwą miejscowością Emborio i ruinami
zamku joannitów. Natomiast na Kos warto wybrać się dla Asfendiou – tej jej części, w której leżą malownicze wioski górskie, w tym Zia znana z pięknych zachodów słońca, oraz dla Pili i Paleo Pili z ruinami zamku na skale czy dla plaż w okolicy Agios Stefanos i Mastichari. Na każdej z wysp Dodekanezu znajdziemy coś, co wyróżnia ją spośród innych i zapadnie nam w pamięć na długie lata. Patmos to największy ośrodek kultu religijnego na archipelagu. Do tutejszego Klasztoru św. Jana Teologa w Chorze przybywają tłumy wiernych. Ściągają do niego zarówno wyznawcy prawosławia, jak i katolicy. Sama Chora jest jednym z najpiękniejszych miejsc w Grecji. Jej niepowta-
fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION/Y. Giannelos
zz Jeleń w porcie Mandraki na Rodos dużego portu i podziwiać zachwycający widok z wysokiej skały z Kościołem Agia Paraskevi.
zz Widok na Lindos z potężnym zamkiem joannitów z XIV w. w tle fot. wikipedia.com/Chell Hill
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 117 zz Klasztor św. Jana Teologa na Patmos Również z Rodos dopłyniemy na malutką Tilos z portem Livadia i wioską Megalo Chorio z górującymi nad nią ruinami zamku. Trzecią miejscowością na tej wysepce jest Mikro Chorio z ponad 200 opuszczonymi (do lat 60. XX w.) domostwami. Oglądanie pozostałości dawnej zabudowy, wśród których pasą się kozy, robi niesamowite wrażenie. Portowa Livadia wygląda cudownie z góry ze ścieżki, którą dojdziemy do Red Beach (Czerwonej Plaży). Ze szlaku prowadzącego wzdłuż brzegu obejrzymy też malownicze zatoczki dostępne tylko od strony morza, wypełnione wodą w głębokich odcieniach zieleni, błękitu czy granatu.
fot. egrecia.es
oraz do Monasteru Panagia Spiliani (Matki Boskiej z Jaskini), skąd rozciąga się piękny widok na białe da-
fot. wikipedia.com/freddie boy
zz Na uroczej wysepce Tilos statki cumują w porcie Livadia Zupełnie odmienną wyspą Dodekanezu jest wulkaniczna Nisyros (Nissiros) – tu najlepiej przypłynąć z Kos. Ze względu na potężny krater Stefanos oraz kilka mniejszych w jego pobliżu cieszy się dużą popularnością wśród turystów. Jednak kiedy statki wycieczkowe wracają wczesnym popołudniem do swoich portów, na Nisyros zapada błoga cisza. Warto tutaj spędzić kilka dni, właśnie po to, aby odkryć ten rajski spokój. Po mieście Mandraki można krążyć bez końca – koniecznie trzeba przejść się na wulkaniczną plażę Chochlaki
chy domów. Na południu natomiast leży niebywale malownicza kamienna plaża Avlaki.
Pocztówkowe Cyklady
Cyklady to jedne z najczęściej fotografowanych wysp greckich. Charakterystyczne kadry z odcinającą się od błękitu nieba bielą ścian niewielkich kościołów z niebieskimi kopułami obiegły już chyba cały świat. Latem spalony słońcem skalisty archipelag pachnie ziołami, wiosną pokrywa się kolorowym dywanem kwiatów. Przez cały rok nocne niebo rozbłyskuje tu milionem gwiazd. Mimo iż brakuje bezpośredniego połączenia lotniczego, Polacy coraz częściej odwiedzają Cyklady. Aby się na nie dostać, po przybyciu do Aten musimy wsiąść na prom w jednym z okolicznych portów w Pireusie, Rafinie lub Lawrio. Nieco odmienny krajobraz ujrzymy na wysuniętej najbardziej na północ Andros. Większość domów pokrywa tutaj pomarańczowa dachówka, a zieleni jest znacznie więcej niż na wyspach południowych. Także zabudowa stolicy nie składa się tylko z bielonych wapnem chat. Podobnie wygląda sąsiednia Tinos. Do jej stolicy przez cały rok fot. wikipedia.com/Hans-Heinrich Hoffmann
zz Białe miasteczko Mandraki na Nisyros lato 2013 • AllInclusive
118 EuroPodróże zz Wyspa Andros z archipelagu Cyklad Podobno Mykonos zbudowano w taki specyficzny sposób w obawie przed piratami. Dziś nikt już nawet o nich nie pamięta. Tuż nad morzem leży tu dzielnica o nazwie Mała Wenecja, skąd można podziwiać rząd zabytkowych wiatraków i zanurzone w wodzie stare domostwa. Jeśli zmęczy nas gwar miasta, chwilę wytchnienia da nam któraś z plaż, choćby pobliska Platis Gialos.
Greckie Oazy spokoju
fot. Municipality of Andros
pielgrzymują wierni w podziękowaniu za uzdrowienia. Młodzi i starzy, czasem nawet na niczym nieosłoniętych kolanach, podążają do Kościoła Panagia Evangelistria (Zwiastowania Najświętszej Marii Panny), aby przed cudowną ikoną wyrazić wdzięczność za cud zdrowia lub życia. Poza tym na tej wyspie napotkamy dużą liczbę gołębników. Część z nich, niestety, została zdewastowana, ale wiele nadal znajduje się w dobrym stanie, a wszystkie chętnie zasiedlają tutejsze gołębie. Już na Tinos trafimy na tak charakterystyczne dla Cyklad wioski z białymi domami z niebieskimi okiennicami i parapetami pełnymi kolorowych kwiatów. Gdy w jednej z nich – np. Kardiani – usiądziemy przy stoliku przed miejscową kafeterią, aby napić się orzeźwiającej kawy frappé, i rozejrzymy się wokoło, nie będziemy mieć wątpliwości, że jesteśmy na właściwym archipelagu. Jeśli to nas jeszcze nie przekona, z portu na Tinos udajmy się na pobliską
Mykonos. Portowe miasto o tej samej nazwie najlepiej zwiedzać bez żadnego planu. Pozwólmy sobie zagubić się
Specyficzną grupą w archipelagu Cyklad są Małe Cyklady. Obecnie docierają na nie zarówno duże promy, jak i lokalny statek Express Skopelitis, który rozwozi pomiędzy wysepkami skrzynki z pomidorami, worki z cebu-
fot. wikipedia.com/Hpschaefer
zz Prawosławny Kościół Panagia Evangelistria z 1830 r. na Tinos w gąszczu wąziutkich uliczek, przy których wyrastają liczne kościółki i domki z różnokolorowymi okiennicami. fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION/Y. Skoulas
lą i ziemniakami, puszki z oliwą czy kartony z winem – zupełnie jak ten ze znanego filmu Mamma Mia!. Małe Cyklady są pełne uroku: z dwoma bądź trzema osadami, bez autobusów i stacji benzynowych, ciche i omijane przez tłumy turystów. Donoussa zachwyca plażami i turkusową wodą w zatokach, a Koufonissi – malowniczą linią brzegową i kameralnym portem. Z archipelagu codziennie (o ile nie wieje silny wiatr) statek Express Skopelitis wyrusza na rozsławioną przez film Luca Bessona Wielki błękit wyspę Amorgos. Sporo tutaj mało wymagających ścieżek prowadzących do samotnych kapliczek, klasztorów zz Popularna plaża Paraga na Mykonos
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 119 zz Monaster Hozoviotissa na Amorgos czy wiosek. Po drodze napotykamy czasem kozę, osła lub drzewo figowe, a na horyzoncie widać jedynie głęboki granat Morza Egejskiego i sunące powoli sylwetki promów czy jachtów. Idealnie biały Monaster Hozoviotissa wydaje się przyklejony do wysokiej skały. Gdy wejdziemy na górę i rozejrzymy się po okolicy, zaniemówimy z wrażenia. Z Amorgos dostaniemy się na Folegandros. Tu, podczas spacerów po stolicy Chorze i jej okolicy, zaciekawieni przybysze wypatrują wysokiego klifowego wybrzeża. W niektó- Paros, Antiparos, Sifnos, Serifos, rych miejscach skały są tak równe, M i l o s i Fo l e g a n d r o s . Wi e c z o r y jak odcięte nożem. Ci, którzy mogą na Sikinos polecam spędzać w miejsię pochwalić dobrą kondycją, po- scowej winnicy Manali Wine Factory winni wspiąć się do położonego nad – wino mają tutaj wyśmienite!
fot.. wikipedia.com/letzan
zz Zaciszna plaża Agios Nikolaos na Folegandros na Cykladach miastem Kościoła Panagia (Matki Boskiej). Trud wędrówki wynagrodzą im na pewno wspaniałe widoki. Folegandros szczyci się ślicznymi, kameralnymi (choć niekoniecznie piaszczystymi) plażami. Jedną z bardziej malowniczych jest Angali, skąd ścieżką dla kóz przejdziemy do kolejnej – Agios Nikolaos. Do urokliwej Livadaki dopłyniemy wodną taksówką, ale na Agios Georgios czy Ambeli dostaniemy się już jedynie samochodem. Niedaleko znajduje się wysepka S i k i n o s z p o r t e m , u r o k l i w ą Chorą i wznoszącym się powyżej niej Monasterem Zoodohou Pigis. Z góry w czasie dobrej pogody dostrzeżemy archipelag w całej okazałości: wyspy Ios, Santorini, Naksos,
JedynA taka Santorini
Najsławniejsza z Cyklad – Santorini, choć zatłoczona do granic możliwości, wciąż przyciąga wielu turystów. Nieco
fot. wikipedia.com/Oliwan
luźniej jest na niej wczesną wiosną i jesienią. Kolorowa Oia kusi pięknymi zachodami słońca, a spacer z Firy (Thiry) wzdłuż kaldery do Imerovigli i dalej aż do Oii to przyjemność sama w sobie. W oddali widać stąd wysepki Nea Kameni i Palea Kameni oraz kursujące po morzu wielkie statki wycieczkowe. Wioski Emporio i Pyrgos wyróżniają piękne stare budynki. Jeśli w tej ostatniej natkniemy się na malutki sklepik gościnnego Jakovidasa, być może poczęstuje nas on bardzo słodkim, ale pysznym lokalnym czerwonym winem. Jeżeli zajrzymy do miejscowej tawerny w porze przebierania najrozmaitszych ziół, na pewno na długo zapamiętamy ich odurzający zapach… Taka właśnie jest Santorini – pocztówkowa, prawie nierzeczywista, a jednak prawdziwa. Na potężnej skale górują ruiny starożytnej Thiry, kolorowe Oia i Fira mienią się pastelowymi ścianami domków z zadbanymi ogródkami pełnymi kwiatów. fot. wikipedia.com/Sergio Alvarez
zz Malownicza panorama miasta Naksos lato 2013 • AllInclusive
120 EuroPodróże
fot. vilagjaro magazine
Podczas pobytu na Santorini trzeba koniecznie odwiedzić też malutką Anafi, długą na blisko 10 km. Na jednym krańcu wyspy znajduje się nieco senna, ale prześliczna Chora, której sympatyczni i gościnni mieszkańcy chętnie zapraszają do siebie na szklankę soku, aby opowiedzieć o swojej rodzinie i swoim życiu. Na przeciwległym końcu stoi natomiast samotny Monaster Panagia Kalamiotissa. Poza tym jest tu kilka kameralnych plaż, a jeśli dobrze przyjrzymy się skałom, czasem wypatrzymy wbudowane w nie niegdyś duże piece. Pomiędzy Chorą a monasterami rozciągają się pola porośnię-
zz Pocztówkowe widoki z Santorini pochodzą z miejscowości Oia te tymiankiem i plantacje winogron nie pnących się w górę, lecz leżących płasko na ziemi niczym wieńce olimpijskie, oraz stoją liczne ule lokalnych pasiek. Przyjazd turystów wiosną czy jesienią to wciąż na Anafi coś mało spodziewanego, choć z roku na rok coraz więcej podróżników dociera do jej brzegów.
cy twierdzą, że są przede wszystkim Kreteńczykami, a dopiero później Grekami.
W królestwie Krety
Wielbiciele tej wyspy nigdy nie powiedzą: jadę do Grecji, a właśnie: jadę na Kretę. Wydaje się ona tak różna od reszty kraju, że sami jej mieszkańfot. wikipedia.com/man77
fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION/Y. Skoulas
zz Plaża Balos koło Kissamos na Krecie Wiosną, latem i wczesną jesienią latają na wyspę z Polski samoloty czarterowe, co znacznie ułatwia Polakom wycieczki w te strony. zz Wyspa Anafi z Chorą na wzgórzu AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 121
fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION/Y. Skoulas
zz Wysepka Spinalonga u wybrzeży Krety z weneckim fortem z XVI w. Nie sposób jednak zwiedzić Krety w czasie jednego urlopu. Potrzeba wielu wizyt, żeby nieśpiesznie, krok po kroku poznawać jej tajemnice i odkrywać jej uroki. Każdy będzie czuł się na niej dobrze i znajdzie coś dla siebie – na tym właśnie polega fenomen Krety. Miłośnicy wspinaczki odkryją tutaj piękne góry i głębokie wąwozy, amatorzy kąpieli słonecznych – jedyną w swoim rodzaju plażę Balos, a prawdziwe mieszczuchy – wspaniałe miasta. Podziwiając stare budynki, potężne mury, bastiony i fortece, urocze fontanny i loggie weneckie w Heraklionie, Retimno czy Chani, zatopimy się w rozważaniach o skomplikowanej historii tego miejsca. Naszą wiedzę w tym zakresie wzbogacą miejscowe, pełne bezcennych zbiorów muzea.
Wi e l u f a s c y n u j e p o ł u d n i e w yspy, które pozostaje wciąż nieodkryte. W trudno dostępnych wioskach życie toczy się tu swoim własnym rytmem. Na wschodzie leży popularne Ajos Nikolaos (Agios Nikolaos) z dawnym jeziorem słodkowodnym Wulismeni (Voulismeni), połączonym obecnie z morzem kanałem. Z pobliskich osad Plaka i Elounda niewielkim statkiem można popłynąć na nieodległą i niezamieszkałą obecnie wyspę Spinalonga. Jeszcze w latach 50. XX w. wywożono na nią chorych na trąd. Dziś spacer jej uliczkami, wśród murów opuszczonych domów, pozwala odczuć klimat tamtych czasów. Na Krecie zobaczymy też gaje oliwne, przemierzymy niesamowity płaskowyż Lasithi czy też zwiedzimy starożytne katakumby w pełnej tu-
rystów Matali. Wykuty w skale kompleks, w którym zachowały się kamienne łóżka z podgłówkami, w latach 60. ubiegłego stulecia upodobali sobie szczególnie hippisi.
Kilka słów pożegnania
Oprócz Wysp Jońskich, Dodekanezu, Cyklad i Krety do Grecji należą również m.in. Sporady Północne czy Wyspy Egejskie Północne. Przed zaplanowaniem wielkich greckich wakacji warto jednak pamiętać jeszcze o tym, żeby sprawdzić, czy w miejscu, do którego się wybieramy, nie odbywa się w czasie naszej wizyty jakieś lokalne święto. Jest ono zwykle okazją do biesiadowania i tańców do białego rana, a Grecy przecież, mimo trwającego od kilku lat kryzysu, nadal potrafią bawić się beztrosko i radośnie. Tego właśnie powinniśmy im zazdrościć… Opa!
lato 2013 • AllInclusive
122 EuroPodróże
Z czym kojarzy się Grecja…? opracował:
MICHAŁ DOMAŃSKI
<< To pytanie zadaliśmy czterem wybranym ekspertom, którzy znają doskonale ten urzekający kraj położony w południowo-wschodniej części Europy, kolebkę cywilizacji śródziemnomorskiej, pełną wspaniałych antycznych zabytków, ojczyznę demokracji, filozofii, sportu, polityki, religii, dramatu i sztuki teatralnej, miejsce, gdzie stykają się ze sobą w niezmiernie malowniczy sposób morze oraz góry i gdzie można skosztować przepysznej kuchni, popijając przy tym wyborne greckie wina czy orzeźwiającą kawę frappé… Poniżej publikujemy ich krótkie wypowiedzi na ten temat. >> AGNIESZKA OLSZEWSKA WSPÓŁWŁAŚCICIEL BLUE-SAILS Kiedy myślę o Grecji, zazwyczaj moim pierwszym skojarzeniem są białe domki z niebieskimi dachami... Po dłuższym zastanowieniu pojawia się jednak mniej turystyczny i sztampowy obraz tego uroczego zakątka świata. Po wielu rejsach po greckich wodach dziś wiem, że Grecja to przede wszystkim różnorodność, mnogość akwenów żeglarskich, z których każdy oferuje inny rodzaj atrakcji, zarówno przyrodniczych, jak i kulturowych. Ten uroczy kraj kojarzy mi się również ze spokojem mniej znanych, małych wysp Cyklad i Dodekanezu, zielenią i przepięknymi formacjami skalnymi Wysp Jońskich, klimatycznymi miasteczkami Zatoki Sarońskiej, znajdującej się na wyciągnięcie ręki od Aten. Z dala od głównych atrakcji turystycznych dominują cisza i elegancja bez zadę-
cia. O estetykę miasteczek dba się tutaj nie ze względu na turystów, ale samych mieszkańców. Rybackie łódki są pieczołowicie wymalowane na kolorowo, aby cieszyły oczy właściciela i przechodniów. Grecja, mimo niezaprzeczalnych walorów żeglarskich, zatrzymała się w czasie, jeśli chodzi o infrastrukturę. Nie posiada wyspecjalizowanych marin, które spotkamy w Chorwacji, Włoszech czy Turcji. Dlatego też wiele osób woli Grecję i nieustannie do niej wraca, bowiem można
zz Kolorowe domy w porcie Simi na wyspie o tej samej nazwie fot. AGNIESZKA OLSZEWSKA/BLUE-SAILS
fot. AGNIESZKA OLSZEWSKA/BLUE-SAILS
zz Cicha tawerna na Paros na Cykladach tu doświadczyć turystyki żeglarskiej sprzed lat, niekomercyjnej. Ten fascynujący kraj stanowi także raj dla podniebienia. Samymi przepysznymi przystawkami można się najeść niczym wystawnym obiadem. Grillowane warzywa, pieczony ser feta i – oczywiście – na deser kawa frappé z nieprzyzwoicie słodkimi ciastkami rodem z... Turcji.
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 123 Tr z e b a p a m i ę t a ć o t y m , ż e G r e c j a t o n i e t y l ko At e n y. Prawdziwe życie toczy się z dala od polityki i zapaści finansowej. Duszę tego kraju tworzą ludzie, którzy pracują na odległych wyspach, cenią sobie spokój, mają zawsze czas porozmawiać z innymi i cieszyć się małymi radościami dnia codziennego. zz Fantastyczne formacje skalne charakterystyczne dla Wysp Jońskich fot. AGNIESZKA OLSZEWSKA/BLUE-SAILS
WOJCIECH SKOCZYŃSKI PREZES ZARZĄDU GRECOS HOLIDAY Grecja jest krajem przyciągającym turystów z całego świata swoją wielką różnorodnością, prawdziwą feerią kolorów, zapachów i smaków, która zaspakaja wszystkie zmysły. Każda grecka wyspa jest inna. Nic więc dziwnego, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Grecję trzeba po prostu zobaczyć choć raz w życiu i warto do niej wracać wielokrotnie. To idealne miejsce na udany wypoczynek. fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION
zz Korfu może się pochwalić niemal 220-kilometrową linią brzegową zabytkami i muzeami pełnymi bezcennych eksponatów, ale przede wszystkim z umiłowaniem życia i wielką radością z niego. Grecja to także zdrowa i znakomita kuchnia, skoczna muzyka i żywiołowe tańce, którym towarzyszą na co dzień słońce, morze i niepowtarzalna atmosfera. Nic więc dziwnego, że zakochaliśmy się w tym kraju i że już od wielu lat jesteśmy wierni pięciu fascynującym greckim wyspom – Krecie, Rodos, Korfu, Zakynthos oraz Kos. W tym roku fot. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION przybliżamy polskim turystom trzy nowe miejsca: bajeczną Kefalonię zz Ruiny Pałacu Minosa w Knossos na Krecie (Kefalinię), magiczną Lefkadę i plażowe Chalkidiki. Jedno jest pewne Ten zniewalający swoim pięknem kraj – niezależnie od tego, gdzie udamy się na wakacje do Grecji, zawsze kojarzy mi się ze spokojem ciepłych plaż, będziemy smakować życie w tym niezmiernie gościnnym i przyjaznym kuszących kąpielami słonecznymi, kry- zakątku świata. stalicznie czystymi błękitno-turkusowymi zz Chalkidiki – rozległa plaża w urokliwej miejscowości Sykia wodami, wyjątkową historią, wspaniałymi fot. en.academic.ru
lato 2013 • AllInclusive
124 EuroPodróże ANASTAZJA SZERKUS PREZES CONQUEROR TRAVEL CLUB Kto choć raz był w Grecji, wracać do niej będzie do końca świata i jeszcze dłużej… Mimo iż mamy cudowny dom, rodzinę, pracę, wciąż tęsknimy do ciepła serc Greków, ich wielkiej radości życia, niezmąconej czasem, troską i chaosem, do gorących plaż, turkusu morza, pysznych ryb i magicznego spokoju greckiego powietrza. Grecja to mniej więcej 3 tys. wysp, z czego zaledwie 227 jest zamieszkanych. W tym zakątku świata, między górami a lazurem mórz, zatrzymał się czas. To właśnie tutaj znajdują się korzenie naszej cywilizacji. Tylko te osoby, które znają ten kraj jedynie z przekazów medialnych,
Zatracamy się tutaj kulinarnie, próbując grillowanych roladek z bakłażanów i sera feta, duszonej papryki z kozim serem, musaki, świeżutkich kalmarów czy ośmiornic. Greckie powietrze pachnie ucztą, a uszy słyszą tylko śmiech. Nawet wtedy, gdy zapadnie cisza, uśmiech nie schodzi nam z twarzy. Zaraz usłyszymy dźwięki sirtaki i nogi same ruszą do tańca. Schodzimy pod wodę, gdzie
FOT. ADAM LEWANOWICZ
zz Infrastruktura hoteli wkomponowuje się w krajobraz greckich wysp nie przekonają się o mądrości, sile i serdeczności narodu greckiego… To ziemia sofistów, ludzi zręcznych, mądrych i chytrych, a także platoników – prawdziwych ideowców. Nawet najbardziej pragmatyczny turysta znajdzie tu swój azyl wśród stoików, którzy głoszą, że bytem jest jedynie to, co działa i podlega działaniu. Zdumiewa nas to, że kraj pogrążony w tak głębokim kryzysie gospodarczym, nadal trwa przy swojej popołudniowej sjeście… Grecy nie sprzedali się kapitalizmowi i dzięki temu zdawałoby się absurdalnemu wypoczynkowi w środku dnia mają energię na wieczorną pracę, rozmowę z rodziną, nocną biesiadę, podczas gdy my zatraciliśmy się w niebycie w imię posiadania. W Grecji spędzamy czas beztrosko, pośród gajów oliwnych, migdałowców i fig, zrywając pomarańcze z drzew i czekając na dorożkę zaprzężoną w osiołka, którą dostaniemy się do winnic, skąd pochodzą najwyborniejsze wina: Agionimo, Nemea, Boutari czy Retsina. zz Znane wszystkim narodowe barwy Grecji: biel i głęboki błękit FOT. ADAM LEWANOWICZ
AllInclusive • lato 2013
FOT. ADAM LEWANOWICZ
zz Greckie wesele w tradycyjnej tawernie czeka na nas magia kolorów i tajemniczy świat morskich głębin, odpływamy łodzią, lecz wkrótce wracamy na ląd, bo tak bardzo pragnie się towarzystwa tutejszych ludzi... Niedawno uległam czarowi Kos – małej wyspy wielkich możliwości. Odbywaliśmy na niej wyprawy do aktywnego wulkanu, gdzie ziemia drży pod stopami, a zapach siarki wzmacnia grozę krateru Stefanos i miesza się z wonią szafranu, kurkumy i suszonej mięty. Wieczorem udaliśmy się na prawdziwe greckie wesele u szczytu góry Dikeos, skąd widać okoliczne wysepki rozrzucone na morzu niczym gwiazdy na niebie. Poza tym ta wyśmienita kuchnia, ten taniec Zorby czy wreszcie wieś Zia, gdzie ludzie żyją według tradycji, zabobonów i nie mają pojęcia o tym, co się dzieje w dole, w szerokim świecie... Grecja kojarzy mi się z rajem, który można odkryć tuż za rogiem. Każdy znajdzie tu swoją przystań, a może nawet i drugi dom... To świat nieskażony zepsuciem, zawsze otwarty, hojny, zaskakujący i szczery.
EuroPodróże 125 MAJKA SZURA WŁAŚCICIELKA BIURA PODRÓŻY POLKA TRAVEL Grecja jest w stanie uwieść każdego, zwłaszcza ta wyspiarska, która oferuje tak wiele różnych atrakcji. To kraj przyjazny turystom, gościnny, relaksujący i wakacyjnie leniwy. Działa terapeutycznie chyba na wszystkich odwiedzających. Gdy myślę o Grecji, to przed moimi oczami ukazuje się niemal zawsze najpierw wyjątkowa wyspa Patmos...
900 manuskryptów i 13 tys. dokumentów datowanych na początek XI stulecia. Grota Apokalipsy, w której mieszkał św. Jan, znajduje się dzisiaj we wnętrzu Kościoła Agia Anna. Na maleńkiej powierzchni wznosi się tu łącznie ok. 40 kaplic, świątyń i klasztorów, co tworzy unikalny widok. Nic więc dziwnego, że obiekty te wpisano w 1999 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.
fot. MAJKA SZURA/POLKA TRAVEL
zz Patmos – spokojna tawerna z typowymi niebieskimi meblami
fot. MAJKA SZURA/POLKA TRAVEL
zz Ukwiecona uliczka na uroczej Patmos Jest ona niezbyt popularna wśród turystów, mimo iż – moim zdaniem – zasługuje na miano jednej z najpiękniejszych w archipelagu Dodekanezu. Czas biegnie na niej jeszcze wolniej niż na pozostałych wyspach, spokojniej, bowiem dotrzeć tu można tylko promem lub jachtem. Na Patmos nie ma zbyt wielu samochodów, miasteczek i zgiełku. Do jej zwiedzania zdecydowanie lepiej wynająć motocykl niż auto. Swój wyjątkowy charakter ta urokliwa wyspa zawdzięcza położonemu na wzgórzu klasztorowi obronnemu, który powstał na ruinach świątyni Artemidy. Szara budowla z murami ponad 15-metrowej wysokości dominuje nad pierścieniem biało-błękitnych domów. To właśnie tutaj w I w. n.e. św. Jan spisał księgę Apokalipsy. Klasztorna biblioteka skrywa w sumie
Innym uroczym miejscem na wyspie Patmos jest zabudowa górnego miasta Chora (Hora), która tworzy biało-niebieski labirynt z pojawiającą się gdzieniegdzie liliową kropką w postaci bugenwilli. Pamiętam spędzone tutaj pewne sierpniowe wczesne popołudnie… Była wówczas bardzo wysoka temperatura i – jak to w Grecji o tej porze – zupełnie pusto na dworze. Spacerowaliśmy w milczeniu, aby nie zakłócić tej mistycznej ciszy. Wszystko wydawało się tak nierzeczywiste, jakby stanowiło scenografię filmową, a nie miasteczko z XXI w. Niezmiernie wyciszeni poszliśmy na rybę do małej rodzinnej restauracji nad samym morzem. Słychać było tylko plusk fal rozbijających się o kamienie. To wspaniałe, że są jeszcze takie miejsca na tym zatłoczonym świecie… zz Wiatrak nad brzegiem morza na Patmos w archipelagu Dodekanezu fot. MAJKA SZURA/POLKA TRAVEL
lato 2013 • AllInclusive
126 EuroPodróże
Estonia – dziedziczka Inflantów fot. Enterprise Estonia
PAWEŁ PAKIEŁA
<< „Mój kraj ojczysty, moje szczęście, radość” – pierwsze słowa estońskiego hymnu narodowego dobrze odzwierciedlają uczucie, które przez wieki kształtowało świadomość narodową mieszkańców tego nadbałtyckiego rejonu i dodawało im sił w pokonywaniu wielu tragicznych zakrętów historii. Ziemie te narażone były nieustannie na najazdy i podlegały cały czas obcym wpływom. W epokach średniowiecza i renesansu panowali na tych terenach Niemcy, Duńczycy, Rusini i Szwedzi, a nawet chwilowo Polacy, a w ostatnich dekadach – aż do odzyskania niepodległości w 1991 r. – Rosjanie. Dzisiaj, po 22 latach od wyzwolenia, Estończycy żyją w stabilnym, prężnie rozwijającym się państwie. Co więcej, stolica kraju – Tallin, stała się ważnym europejskim ośrodkiem biznesowym i jednym z najpopularniejszych kierunków turystycznych w północnej części Europy. >> AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 127
E
esti Vabariik, czyli Republika Estońska, leży nad Bałtykiem, w północno-wschodniej części naszego kontynentu. Choć etnicznie jest dość zróżnicowana, większość obywateli należy do narodu o pochodzeniu ugrofińskim, spokrewnionego z Finami i Węgrami. Z jednej strony Estonię charakteryzuje dynamiczny rozwój, z drugiej kojarzy się ona ze spokojnymi krajobrazami niekończących się lasów, jezior i torfowisk położonych z dala od pędzącego, zapracowanego świata. Duże obszary tego kraju nadal pozostają niezaludnione. Jego władze postrzegają to jednak jako walor i wkładają dużo wysiłku, aby ten stan utrzymać, czym zjednują sobie sympatię miłośników odpoczynku na łonie natury, w ciszy i odosobnieniu.
fot. Enterprise Estonia/Jaak Nilson
zz Mury Starego Miasta w Tallinie Jeśli chcecie poznać różne oblicza tego nadbałtyckiego państwa, powinniście zdecydować się na samodzielną wędrówkę po nim. Osobiste doświadczenia pozwolą Wam odkryć krainę pełną kontrastów, sprzeczności i zaskakujących miejsc, która zmienia się na każdym kroku jak obraz w kalejdoskopie.
fot. Enterprise Estonia/Aivar Ruukel
zz Pływająca sauna w Karuskose w Parku Narodowym Soomaa żenie wywołuje Tallin, w którym czasem warto skręcić w boczną uliczkę, aby z dala od miejskiego zgiełku poczuć niepowtarzalną atmosferę tego magicznego zakątka. Otoczone grubym pierścieniem murów obronnych tallińskie Stare Miasto stanowi jeden z najlepiej zachowanych średniowiecznych zespołów architektonicznych w Europie. Fortyfikacje zaczęto tu wznosić w XII w. W czasach największej świetności były długie na 2,5 km i miały 45 baszt. Dzisiaj możemy podziwiać 25 z nich oraz znajdujące się w doskonałym stanie odcinki murów o łącznej długości ok. 1,5 km. W środku architektura przenosi nas do wcale nie tak mrocznych wieków średnich – zobaczymy tutaj kolorowe kamieniczki, często odchylone od pionu, aby łatwiej było wciągać towar do położonych na piętrze magazynów, wąskie brukowane uliczki i szereg obiektów z długą historią, jak choćby najstarszą na naszym kontynencie, niemal 600-letnią aptekę działającą nieprzerwanie od 1422 r. Prężny rozwój dzisiejsza stolica Estonii zawdzięczała głównie swojemu położeniu nad Bałtykiem, przy szlaku kupieckim prowadzącym z Europy Zachodniej do Rosji. Wiele wspaniałych budowli powstało po przystąpieniu Tallina w 1285 r. do Ligi Hanzeatyckiej – organizacji miast handlowych, do której w szczytowym okresie należało 160 ośrodków Europy Północnej. Hanza wyznaczała styl architektoniczny obejmujący m.in. sposób dekoracji elewacji ścian. Dzięki staraniom Estończyków dbających o dobry stan staromiejskich zabytków historyczne centrum zostało wpisane w 1997 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Innym wyróżnieniem było nadanie Tallinowi w 2011 r. prestiżowego tytułu Europejskiej Stolicy Kultury (wraz z fińskim Turku). zz Powrót do przeszłości – barwne Dni Starego Miasta w Tallinie fot. Enterprise Estonia/Toomas Volmer
Tallińska bajka
W przewodnikach o stolicy Estonii adresu Pikk 40 ze sklepem i minimuzeum Martsipanigalerii („Marcepanowa galeria”) raczej nie znajdziemy. W odkryciu tego sympatycznego miejsca pomógł nam… deszcz, przed którym chcieliśmy się gdzieś schronić. Gdy przekroczyliśmy próg galerii, poczuliśmy, jakbyśmy wkraczali w świat baśni. Podobne wrazz Wiatraki na estońskiej wyspie Sarema lato 2013 • AllInclusive
128 EuroPodróże
fot. Enterprise Estonia/Jaak Nilson
zz Urzekająca panorama Tallina ze wzgórzem Toompea w tle Z tutejszego zabudowanego wzgórza Toompea (na które koniecznie powinniśmy wejść) możemy obejrzeć jedną z najpiękniejszych panoram miejskich w Europie. Z punktów widokowych Patkuli i Kohtuotsa rozpościera się widok na czerwone dachy kamienic i wystrzelające wśród nich w górę smukłe wieże kościołów św. Olafa i św. Mikołaja czy Ratusza z początku XV w. Mierzący obecnie ok. 124 m Kościół św. Olafa był w latach 1549–1625 najwyższą świątynią na naszym kontynencie. Dzisiaj stanowi jedną z największych atrakcji Tallina – z jego tarasu widać całe miasto. Według eposu narodowego Estończyków Kalevipoeg wzgórze Toompea to w rzeczywistości kurhan usypany dla króla Kaleva przez opłakującą go żonę Lindę. Do dziś w języku estońskim człon kalev wiąże się z nadludzką siłą. Wyłomem w linii architektonicznej okolicy jest niewątpliwie symbol rosyjskiego panowania – wzniesiony na wzgórzu w latach 1894–1900 prawosławny sobór, czyli pokaźnych rozmiarów Katedra św. Aleksandra Newskiego (Aleksander Nevski Katedraal), często odwiedzana przez turystów. Na baszcie sąsiadującego z nią Zamku Toompea powiewa niebiesko-czarno-biała flaga Estonii. Tutaj obraduje estoński parlament. Budowlę, wzniesioną w XIII w. przez zakon kawalerów mieczowych (Rycerzy Chrystusowych), często w następnych fot. Enterprise Estonia/Mari Kadanik
E-stonia
> Rewolucja informatyczna Estonii zaczęła się niedługo po odzyskaniu przez nią niepodległości, czyli na początku lat 90. XX w. Komputeryzację traktowano jako ważny czynnik wspierający rozwój niewielkiego państwa. Dzisiaj ten nowoczesny członek Unii Europejskiej wciąż wprowadza rozwiązania ułatwiające funkcjonowanie w wielu dziedzinach życia. W 2007 r. Estonia jako pierwszy kraj na świecie uruchomiła głosowanie on-line w wyborach parlamentarnych. Postęp wkroczył również do służby zdrowia – każdy obywatel posiada elektroniczną kartę pacjenta, a recepty można odbierać bezpośrednio w aptece. Dzięki rządowemu programowi Tiger Leap Foundation (Tiigrihüppe Sihtasutus) pod koniec lat 90. minionego wieku sieć internetowa objęła wszystkie szkoły. Jednym z najnowszych projektów tej fundacji jest wprowadzenie nauczania programowania już wśród siedmiolatków, które mogłyby m.in. stworzyć własną, prostą grę. W systemie szkolnictwa działa tzw. eKool („eSzkoła”) – stopnie, komentarze nauczycieli itp. są dostępne dla rodziców na specjalnej platformie internetowej. Chociaż popularny komunikator Skype, stworzony w Estonii 10 lat temu, został kupiony przez Microsoft w 2011 r., w kraju wciąż działa firma związana z tym przedsięwzięciem, zatrudniająca aż 450 osób. Jej przedstawiciele współpracują ściśle z uniwersytetami i szkołami średnimi w zakresie edukacji młodzieży. wiekach przebudowywano. Ostatecznie nadano jej styl barokowo-klasycystyczny. Spacer po wzgórzu Toompea warto zakończyć zwiedzeniem głównej luterańskiej Katedry Episkopalnej (Piiskoplik Toomkirik), dawnej siedziby biskupów Tallina i najwyższych rangą duchownych w kraju.
Stary Tomasz i caryca Katarzyna
Krętymi uliczkami schodzimy na dół, często zatrzymując się przy ciekawych kamieniczkach czy punktach widokowych. Po drodze do placu zz Zamek Toompea z wieżą „Długi Herman”
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 129
fot. Enterprise Estonia/Jaak Nilson
Ratuszowego (Raekoja plats) mijamy ciekawostkę – dom, w którym… straszy. Jedno z jego okien zdecydowanie wyróżnia się na tle ładnej, zadbanej elewacji kamienicy: wygląda na niemalowane przez lata, nie widać w nim żadnego znaku życia… Kiedy już dotrzemy do placu, warto spojrzeć w górę, aby przywitać się ze Starym Tomaszem (Vana Toomas), najbardziej rozpoznawalnym mieszkańcem Tallina, który niewzruszenie stoi na szczycie ratuszowej wieżyczki. Ten strażnik estońskiej stolicy, noszący kapelusz i długie wąsy, piastuje swoje stanowisko od 1530 r. (choć obecny wiatrowskaz to kopia). Niezwykła siedziba władz miasta jest jedynym oryginalnie gotyckim ratuszem w Europie Północnej i najstarszą tego typu budowlą w krajach nadbałtyckich i skandynawskich. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą z 1322 r., a obecny kształt został nadany jej w latach 1402–1404. Wspomniana wieża z figurą Starego Tomasza, udostępniona dla turystów, ma 64 m wysokości. Rozpościera się z niej kolejna przepiękna panorama miasta. Ulubione miejsce odpoczynku i spędzania wolnego czasu przez całe rodziny stanowi w stolicy Estonii zadbany kompleks parkowy Pałacu Kardiorg (Kadrioru loss – „Dolina Katarzyny”), który car Piotr Wielki zbudował dla swojej żony Katarzyny I. Obecnie sam pałac pełni funkcję rezydencji prezydenta. Nieopodal, na skraju parku, wkomponowano w wapienny taras nowoczesne
zz Talliński Ratusz z 64-metrową wieżą ze Starym Tomaszem bryły największego w tym rejonie Europy Muzeum Sztuki Kumu (oddziału Estońskiego Muzeum Sztuki – Eesti Kunstimuuseum). Możemy w nim zapoznać się z dziełami estońskich twórców (od XVIII w. do lat dzisiejszych) oraz współczesnych autorów zagranicznych. Podczas wizyty w stolicy Estonii warto zajrzeć do Rotermannu, położonej między Starym Miastem i portem nowoczesnej dzielnicy, w której dawne budynki zmieniono zgodnie z dzisiejszymi trendami w architekturze. Tutaj na barwnym rynku możemy zaopatrzyć się w świeże owoce i warzywa z estońskich gospodarstw i ogrodów. Niedaleko stąd znajduje się amfiteatr, gdzie co 5 lat w lipcu odbywa się krajowy festiwal pieśni i tańca Laulupidu. Na olbrzymiej scenie pojawia się wtedy rekordowa liczba 25–30 tys. wykonawców. W tym miejscu występowały także takie gwiazdy muzyki, jak np. Madonna, Michael Jackson, The Rolling Stones, Elton John czy Tina Turner. Wiele bardziej i mniej znanych miejsc czeka na turystów w Tallinie. Aby je odkryć, czasem wystarczy tylko zajrzeć za róg uroczej uliczki lub schronić się gdzieś przed deszczem… fot. Enterprise Estonia/Toomas Tuul
zz Otoczony parkiem Pałac Kardiorg lato 2013 • AllInclusive
130 EuroPodróże zz Festiwal Laulupidu w Tallinie
Nad Bałtykiem
fot. Enterprise Estonia/Toomas Tuul
Mówi się, że letnią stolicą Estonii jest Pärnu (Parnawa), położona w odległości ok. 130 km od Tallina. Ciepłe morze (temperatura wody w sezonie osiąga 26°C) i szerokie, piaszczyste plaże przyciągają co roku tysiące wczasowiczów. Rodziny z dziećmi najczęściej zażywają tu kąpieli morskich w płytkiej części akwenu na wysokości centrum kurortu. Parnawa rolę miejscowości wypoczynkowej odgrywa już od ponad 170 lat. Pierwsze łaźnie powstały tutaj w 1838 r. Latem goście korzystali z walorów pięknego wybrzeża, zimą regenerowali siły w rewitalizujących saunach. Od tego czasu miasto rozwijało się, dostosowując infrastrukturę do potrzeb napływających coraz większych rzesz turystów. Dzisiejszy kurort należy do jednych z najlepszych europejskich resortów wypoczynkowych, a jego plaże zostały umieszczone w 2011 r. przez brytyjski dziennik The Independent na liście 50 najlepszych na naszym kontynencie. Parnawa jest przygotowana na goszczenie przyjezdnych o każdej porze roku w wielu komfortowych ośrodkach spa, które oferują szeroki wachlarz usług, m.in. antystresowe zabiegi oparte na bogactwach naturalnych Estonii. Jezioro Ermistu dostarcza składników dla okładów z błota, w terapiach z użyciem torfu stosuje się natomiast rośliny pochodzące z bagien w okolicach Viljandi. Dużą popularnością cieszy się także krioterapia (leczenie zimnem), która dodaje energii i ujędrnia skórę. zz Jesień w barwie złota w zadbanych parkach w kurorcie Parnawa
Miasto zaprasza również do spacerów po jego malowniczych uliczkach, rozświetlonych wieczorem nadbrzeżnych bulwarach czy będących dumą mieszkańców zielonych, spokojnych parkach – doskonałych miejscach na urządzenie pikniku. Aleja, która od strony centrum Parnawy wiedzie ku wybrzeżu, przechodzi przez największą w Estonii dzielnicę starych, kolorowych, drewnianych willi. W odrestaurowanych budynkach działają często pensjonaty i hotele. Na romantyczną kolację przy świecach można udać się np. do modnej Willi Ammende, wzniesionej w 1905 r. Jej budynek jest jednym z najznakomitszych przykładów stylu se-
fot. Enterprise Estonia/Jaak Nilson
zz Aerobik na szerokiej plaży Parnawy cesji w kraju. Odnowiony w 1999 r. pełni dzisiaj funkcję ekskluzywnego hotelu i restauracji. W zaciszu jego stylowych apartamentów goście przenoszą się w czasie do wczesnych lat XX w.
Piąta pora roku
Okolice Parnawy stanowią niezwykłą atrakcję dla osób lubiących spędzać wakacje na łonie natury w bardziej aktywny sposób. Wiosną przyroda bufot. Enterprise Estonia/toomas olev
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 131 zz Secesyjna Willa Ammende w Parnawie dzi się do życia – zakwitają kwiaty, a ptaki znowu wracają na północ. Gdy śnieg zaczyna topnieć, wysoki poziom wód pozwala na bardzo popularne i niezmiernie fascynujące wycieczki kajakiem po terenach trudno dostępnych w innych porach roku. Położony niedaleko Parnawy Park Narodowy Soomaa to największy w Estonii obszar (390 km²) nawiedzany co roku przez powodzie. Jego mieszkańcy przywykli już do tego regularnego zjawiska. Na kilkanaście dni opuszczają wtedy swoje domy i przenoszą się w bezpieczniejsze re-
fot. Enterprise Estonia/Toomas Tuul
znawaniu gatunków warto skorzystać z pomocy doświadczonego ornitologa. Południowo-zachodni region kraju to prawdziwy raj dla osób szukających piękna pierwotnej przyrody. Czekają tu na nich czyste powietrze, sosnowe lasy i tereny bagienne bogate w różne gatunki flory i fauny.
Sport i kultura
Poza Tallinem i Parnawą Estonia posiada jeszcze inne chętnie odwiedzane przez turystów ośrodki. Niewielka miejscowość Otepää zamienia się zimą w scenę zmagań biegaczy narciarskich podczas zawodów Pucharu Świata. Poza tym ściągają tutaj z całego kraju amatorzy uprawiania wszelkiego rodzaju sportów zimowych. Drugie co do wielkości miasto Estonii – Tartu – zyskało miano stolicy nauki, kultury i sztuki. Znajduje się w nim najstarsza i najbardziej renomowana estońska uczelnia wyższa – założony w 1632 r. Uniwersytet w Tartu (Tartu Ülikool). Do dzisiaj miejscowość ta pozostaje fot. Enterprise Estonia/Sven Zacek głównym centrum uniwersyteckim w Estonii. Cały rok odbywają się tu festizz Zimorodek w Parku Narodowym Soomaa wale, koncerty, przedstawienia teatralne i konferencje. Wiele ciekawych eksjony. Według lokalnego powiedzenia w Soomaa pozycji można zobaczyć w ponad 20 placówkach muzealnych, np. Estońskim panuje pięć pór roku: wiosna, lato, jesień, Muzeum Narodowym (Eesti Rahva Muuseum), które przybliża ludową trazima i… okres powodzi. dycję i sztukę. Z kolei wizyta w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu w Tartu Okręg Parnawy, jak również cała zachodnia (Tartu Ülikooli Botaanikaaed), gdzie zgromadzono 6500 gatunków roślin, część Estonii, leżą na szlaku migracyjnym milio- stanowi okazję do przyjemnego spaceru. Liczne wydarzenia kulturalne nie nów ptaków, których wędrówki można podziwiać zakłócają jednak spokojnego rytmu Tartu, nazywanego przez mieszkańców wiosną i jesienią. W wielu punktach postawiono „miastem pozytywnych myśli”. specjalne wieże obserwacyjne. Obejrzymy z nich zz Wycieczki łodziami po rzece Raudna w Parku Narodowym Soomaa sunące po niebie klucze żurawi i kaczek. W rozpofot. Enterprise Estonia/Aivar Ruukel
lato 2013 • AllInclusive
132 EuroPodróże
fot. Enterprise Estonia/Meelis Lokk
zz Plac Ratuszowy w samym sercu Starego Miasta w Tartu
Wyspiarska Estonia
Prom, który zabierze nas na Muhu – trzecią co do wielkości wyspę Estonii (198 km²), słynie ze smacznych kanapek ze szprotkami. Jeśli nie jesteśmy specjalnie głodni, możemy napić się dobrego espresso – mamy na to niecałe pół godziny, bo tyle właśnie trwa rejs. Z portu już samochodem dostaniemy się natomiast na największą estońską wyspę – Saremę (est. Saaremaa). Zanim jednak udamy się na nią, zatrzymajmy się na Muhu. Jeden z jej najpiękniejszych obiektów stanowi rezydencja Pädaste. Otwarty w niej zachwycający hotel z centrum spa słynie ze swojej magicznej atmosfery. W Liivie, największej tutejszej miejscowości, zachował się wczesnogotycki Kościół św. Katarzyny z 1267 r. Na zachodnim wybrzeżu, niedaleko wsi Koguva, spotkamy potomków rodu chłopskiego, żyjącego tu nieprzerwanie od 1532 r. Gdy spojrzymy na rozległe, kryte strzechą chaty, odniesiemy wrażenie, że w tym miejscu czas się zatrzymał. Na koniec krótkiego pobytu na Muhu amatorzy muzyki jazzowej powinni zajrzeć do Nautse, gdzie na pięknej farmie co roku na lokalnym festiwalu zbierają się znani wykonawcy tego gatunku. Na Saremę wiedzie rodzaj wału łączącego obie wyspy. Mówi się, że jej mieszkańcy są twardzi jak charakterystyczne dla jej krajobrazu duże kamienie. Nic w tym dziwnego – wywodzą się oni ze znanego w czasach an-
tycznych wojowniczego ludu Ozylian, zwanego również estońskimi wikingami. Ich przodkowie niegdyś wyróżniali się pod względem zamożności
fot. Enterprise Estonia
zz Rajd na skuterach śnieżnych w Otepää na tle Europy. Do dzisiaj w potomkach dawnych wojowników przetrwały takie cechy, jak wytrwałość, dobry humor i… zamiłowanie do kultywo-
PODRÓŻ PRZEZ ZATOKĘ FIŃSKĄ – Z TALLINA DO HELSINEK
> Połączenie morskie między Tallinem a Helsinkami to jedna z najbardziej obleganych międzynarodowych tras pasażerskich na świecie. Promy przecinają Zatokę Fińską, oddzielającą obie stolice, kilka razy dziennie. Podróż trwa ok. 2–3 godz. Od późnej wiosny do końca jesieni na tej trasie operują też szybkie statki, które pokonują dystans między Tallinem a Helsinkami jedynie w 1,5 godz. Promy ze stolicy Estonii do Sztokholmu (Tallink) odpływają natomiast co wieczór. Podróż zajmuje mniej więcej 15 godz. Terminale pasażerskie położone są niedaleko od tallińskiego Starego Miasta. Do Helsinek dostaniemy się m.in. promami Viking Line, Eckerö Line i Tallink oraz szybkimi statkami LindaLine Express. Ten pierwszy znany fiński operator promowy skierował do obsługi połączenia między Tallinem a stolicą Finlandii nowoczesną jednostkę M/S Viking XPRS. Zbudowano ją w 2008 r., ma 185 m długości i 27,7 m szerokości. Może pomieścić 2500 pasażerów i rozwija prędkość 25 węzłów, czyli ok. 46 km/godz. Dzięki temu pokonuje Zatokę Fińską w 2,5 godz. Konstrukcja Viking XPRS łączy zalety szybkiego katamaranu i luksusowego promu pasażerskiego. Na pokładzie tego statku pasażerowie znajdą 5 punktów gastronomicznych – Bistro Bella (Bistro Buffet), Xpresso Café, Blue Deli Café, Red Rose Bar Café i Viking’s Inn Pub. Oferuje on bilety w jedną stronę między tymi dwoma nadbałtyckimi stolicami z możliwością kilkugodzinnego poznawania atrakcji Helsinek lub Tallina.
AllInclusive • lato 2013
fot. Viking Line
zz Viking XPRS ma 238 kabin pasażerskich
EuroPodróże 133 zz Jezioro meteorytowe na wyspie Sarema wania miejscowej tradycji, czyli warzenia piwa. Do tego mieszkańcy wyspy są również bardzo sympatyczni. Jeśli chcemy sobie ich zjednać, musimy nauczyć się jednego słowa kena, co znaczy „miły”. Wyspiarze używają go często jako pozytywnego określenia różnych rzeczy, np. jedzenia lub napoju. Sarema to także kraina jałowca – bardzo rozpowszechnionej rośliny w tym rejonie. Większość pamiątek, które się tu sprzedaje, wyrabiana jest właśnie z tego surowca. Gałązek tego krzewu używa się też w saunie. W wiosce Angla w niewielkiej wytwórni wyrobów z jałowca można uczestniczyć w warsztatach, podczas których sami skleimy np. podstawkę pod imbryk. Ciepło wydzielane przez gorący napar w naczyniu wydobywa z drewna jałowcowego przyjemny zapach. Na farmie, słynącej z utrzymanych w znakomitym stanie wiatraków, kupimy również pamiątki z dolomitu, podstawowej skały budującej wyspę. Na Saremę warto przyjechać o każdej porze roku. W opływających ją wodach dostrzeżemy foki szare. Poszukiwacze rzadkich gatunków flory znajdą tutaj endemiczną odmianę szelężnika (Rhinanthus osiliensis) – niewielką roślinę o żółtych kwiatkach. Również tylko tu można zobaczyć wielką atrakcję Estonii – jezioro
fot. Enterprise Estonia/Jarek Jõepera
Kaali powstałe po uderzeniu meteorytu ponad 4000 lat temu. Koniecznie trzeba także zwiedzić stolicę wyspy – Kuressaare. Dumą miasta jest jedna z najlepiej zachowanych w regionie Bałtyku cytadel. Wyspiarze nazywają ją zamkiem. Powstał on w XIV w., a jego surowa, gotycka forma, nie poddana znaczącym modyfikacjom, przetrwała do dzisiaj. Kuressaare nazywa się stolicą estońskiego spa. Tutejsze ośrodki oferują specjalistyczne zabiegi, zapraszają na smaczne potrawy, a także organizują wycieczki po wyspie. Wieczorem w licznych restauracjach i klubach rozbrzmiewa muzyka na żywo. Miasto to, podobnie jak wiele innych miejsc w intrygującej Estonii, nie pozostawia nikogo obojętnym na swój urok. Dlatego też co roku tak wielu turystów ponownie przekracza estońską granicę w poszukiwaniu nowych wrażeń.
lato 2013 • AllInclusive
FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT FOTOTÁR
134 EuroPodróże
zz Egerszalók – wzgórze solne i termy
zz 500-letnia winnica Tokaj-Hétszőlő AllInclusive • lato 2013
FOT. TOKAJ.COM
Woda i wino
FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT FOTOTÁR
EuroPodróże 135
zz Turniej rycerski na zamku w Egerze
zz Słup Széchenyiego w jaskini Baradla
fot. ANP archívum/Virók Viktor
na pó³nocy Wêgier
lato 2013 • AllInclusive
136 EuroPodróże << Coraz popularniejsze wyjazdy do luksusowych hoteli spa wcale nie muszą oznaczać dni wypełnionych jedynie seriami zabiegów. Ciekawą propozycją dla osób chcących się zrelaksować i uzupełnić zapasy energii niezbędnej do zmagania się z codzienną rzeczywistością są zagraniczne wycieczki do uzdrowisk i centrów wellness. W Europie wiele takich ośrodków na wysokim poziomie znajdziemy na Węgrzech. Kraj naszych bratanków nie od dziś wie, jak wykorzystać swoje dobra naturalne i przyciągnąć jak najwięcej gości z całego świata. >>
NOÉMI PETNEKI, SYLWIA JEDLAK
Z
a najpopularniejsze miasta północno-wschodniego regionu państwa Madziarów uchodzą niewątpliwie Miszkolc (Miskolc), Eger oraz Tokaj. Każde z nich ma zupełnie inny charakter i w równym stopniu zasługuje na odwiedzenie. Ten rejon to również zielone lasy Gór Bukowych (Bükk-hegység), łagodne pasma wzgórz Czerhat (Cserhát) czy szczyty Mátry z najwyższym punktem Węgier – Kékes (1014 m n.p.m.). Tuż przy słowackiej granicy leży natomiast podziemne królestwo krasowe z jaskiniami jak z bajki. AllInclusive • lato 2013
fot. Lifestyle Hotel Mátra
zz Uroczy widok z tarasu luksusowego ośrodka Lifestyle Hotel Mátra Czy to gorące lato, czy mroźna zima, nic tak nie poprawia samopoczucia jak odstresowująca kąpiel w źródla-
nej wodzie oraz kieliszek wyśmienitego wina wprost z winnicy. Dlatego jeśli marzymy o doskonałym od-
zz Piwnica winna w Tokaju – plamy na stropie to szlachetna pleśń fot. Tokaj Turizmus
EuroPodróże 137
fot. orszagalbum.hu
zz Imponujące wzgórze wapienne, zwane solnym, w Egerszalók poczynku dla ciała i ducha, powinniśmy wybrać właśnie gościnną ojczyznę węgrzyna.
w niezwykłe cuda przyrody. W miejscowości Egerszalók koło Egeru wypływająca z ziemi, bogata w minerały gorąca woda wytworzyła śnieżnobiałe tarasy trawertynowe. Na świecie istnieją jedynie trzy podobne miejsca: w tureckim Pamukkale, w Parku Narodowym Yellowstone w Stanach Zjednoczonych i właśnie tutaj. Obok wciąż rosnącej góry osadowej działa kąpielisko termalne, gdzie – jak zwykle na Węgrzech – nie tylko poddamy się leczniczemu działaniu wód, lecz także skorzystamy z usług profesjonalnego centrum wellness lub oferty zabiegów odmładzających.
Efekty erozji gorących źródeł można podziwiać też pod powierzchnią ziemi. W Miszkolc-Tapolca (Miskolctapolca), które dziś stanowi zieloną dzielnicę wspinającego się na pobliskie góry dużego, niemal 170-tysięcznego miasta Miszkolc (czwartego pod względem wielkości w kraju naszych bratanków), znajduje się Barlangfürdő-Barlang Aquaterápia – kompleks basenów w... jaskini krasowej. Pływanie w błękitnej wodzie i opieranie się falom sztucznej rwącej rzeki pod stropem z naturalnych stalaktytów dostarcza cudownych i oszałamiających wrażeń. Na zewnątrz funkcjonuje również kąpielisko otwarte (www.barlangfurdo.hu). fot. barlangfurdo.hu
fot. barlangfurdo.hu
zz Kąpielisko termalne w Miszkolc-Tapolca
Coś więcej niż uzdrowiska
Za wyborem północno-wschodn i c h Wę g i e r j a ko c e l u p o d r ó ż y przemawia to, że region ten obfituje zz Barlangfürdő – baseny w jaskini lato 2013 • AllInclusive
138 EuroPodróże zz Mofeta w Mátraderecske – inhalacje
Wznoszące się niedaleko góry Mátra to najwyżej położona część n i z i n n e g o p a ń s t w a M a d z i a r ó w. Dzięki czystemu powietrzu stanowią z n a ko m i t e t e r e n y u z d r o w i s ko we. W miejscowości Mátraderecske w celach leczniczych wykorzystuje się mofety, czyli wyziewy wulkaniczne bogate w dwutlenek węgla. Już starożytni Rzymianie stosowali tego typu terapie w chorobach układu krążenia. Dziś poza inhalacjami wykonuje się także hydromasaże z dwutlenkiem węgla. Najnowocześniejszą formę usług wellness oferują ośrodki wzbogacające pobyt swoich klientów o różnorodne dodatkowe atrakcje. Dobrym przykładem będzie tu luksusowy, 4-gwiazdkowy Lifestyle Hotel Mátra w Mátraháza. W hotelowym Amethyst SPA na spragnionych relaksu gości cze-
kich wersji dań regionalnych, weźmiemy udział w ciekawych programach lifestyle’owych, a także spędzimy a k t y w n i e c z a s n a w ę d r ó w ka c h po lesie, spacerach nordic walking c z y p r z e j a ż d ż ka c h n a s e g w a y u (www.hotelmatra.hu). W okolicy znajduje się również park linowy i organizuje się loty na paralotni. Na terenie pobliskich Gór Bukowych (Bükk-hegység), mających charakter krasowy, został utworzony w 1977 r. park narodowy – Bükki Nemzeti Pa r k . Wę d r o w c y p o d z i w i a ją tu malownicze górskie poFOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT FOTOTÁR ka cały wachlarz niezwykłych zabiegów toki, wodospady i groty skalne. odmładzających. W saunach, oprócz Niedaleko miejscowości Aggtelek tradycyjnych sesji, codziennie odbywa- i J ó s v a f ő z a c z y n a s i ę w s p ó l ją się specjalne ceremonie: owocowe, ny ze Słowacją system jaskiniopiwne i słono-miodowe. W gabinetach wy (Aggteleki-karszt és Szlovákużywa się tutaj wyprodukowanych -karszt Barlangjai – Jaskinie Krasu na Węgrzech kosmetyków ekologicz- A g g t e l e k i K r a s u S ł o w a c k i e g o ) , nych bez składników syntetycznych, nietestowanych na zwierzętach (Amethyst Lavender). Warto spróbować też winoterapii. Czerwone winogrona zawierają mnóstwo flawonoidów, które są wyjątkowo skuteczne w zwalczaniu wolnych rodników. Okłady z wina ze szczepu kékfrankos stosuje się na całe ciało, podczas gdy twarz oczyszcza się i odmładza peelingiem z łagodnego, białego rieslinga włoskiego. Oprócz korzystania z dobrodziejstw odnowy biologicznej w hotelowej restauracji skosztujemy uwspółcześnionych, lekfot. Lifestyle Hotel Mátra fot. Lifestyle Hotel Mátra
zz Sauna w Lifestyle Hotel Mátra wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO ze względu na wspaniałą, bogatą szatę naciekową. Można tutaj wybierać wśród szlaków rozmaitej długości i o zróżnicowanym stopniu trudności w poszczególnych grotach. Najbardziej znana jest prawie 26-kilometrowa jaskinia Baradla, ale na uwagę zasługuje też Jaskinia Pokoju (Béke-barlang), która za sprawą wyjątkowego składu powietrza w jej wnętrzu już niemal pół wieku temu została uznana za lecznizz Amethyst SPA w Lifestyle Hotel Mátra AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 139
FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT FOTOTÁR
zz Kościół katolicki z 1889 r. z drewnianą wieżą w Hollókő czą. Prowadzi po niej specjalna trasa dla osób ze schorzeniami dróg oddechowych. Niepowtarzalny Park Narodowy
Ciągle żywe tradycje
Drugi z trzech obiektów na północy kraju docenionych przez UNESCO stanowi wioska Hollókő. Jej piękna architektura doskonale wkomponowuje się w łagodne zbocza wzgórz Czerhat (Cserhát). Ludzie żyją w niej, pamiętając o swoich korzeniach i zachowując dawne obrzędy (z okazji uroczystości wkładają np. tradycyjne, kolorowe stroje). Warto tu przyjechać 20 sierpnia, podczas święta państwowego – Dnia św. Stefana. W górującym nad miejscowością XIII-wieczn y m z a m ku , p o ł o ż o n y m n a w ysokości 335 m n.p.m., odbywają się
w t e d y t u r n i e j e r y c e r s k i e , p o kazy kuglarskie, tańce renesansowe i biesiada historyczna. W krajobrazie północno-wschodnich Węgier dominują ruiny średniowiecznych twierdz. Właśnie w tym rejonie przebiegała granica Imperium Osmańskiego, na której przez 150 lat regularnie dochodziło do starć pomiędzy wojskami tureckimi i strzegącymi państwa Habsburgów załogami tutejszych zamków. Najsłynniejszą taką fortecą był Eger. We wrześniu i październiku 1552 r. ponad 2 tys. rycerzy węgierskich broniło go przed armią sułtana Sulejmana Wspaniałego, liczącą ok. 40 tys. żołnierzy. W walkach uczestniczyły też kobiety. Turcy zdołali FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT FOTOTÁR
fot. ANP archívum/Virók Viktor
zz Stalagmit w potężnej jaskini Baradla Aggtelek (Aggteleki Nemzeti Park) na pograniczu węgiersko-słowackim oferuje również wycieczki naziemne po wyżynie krasowej i wyprawy konne (www.anp.hu). zz Eger – inscenizacja szturmu Turków lato 2013 • AllInclusive
140 EuroPodróże zz Tzw. Czerwona Wieża zamku w Sárospatak Największą sławę zdobyło aszú, czyli „wino królów, król win”, jak powiadał francuski władca Ludwik XIV. W Polsce dobrze znany jest też tokaj szamorodni. Przy produkcji innych, rzadszych s p e c j a ł ó w ( tokaji máslás i tokaji fordítás) wykorzystuje się cukry i składniki mineralne zasuszonych owoców z beczek po aszú.
FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT FOTOTÁR
zająć Eger dopiero 44 lata później. Z samej potężnej warowni dziś już niewiele zostało, za to w uroczym historycznym centrum zachował się XVII-wieczny minaret turecki. W mieście działa również kąpielisko rekreacyjno-termalne. Renesansowy zamek Sárospatak należał już nie do pogran i c z a h a b s b u r s ko - t u r e c k i e g o , ale do Księstwa Siedmiogrodzkiego. Stanowił część ogromnego majątku książąt Rakoczych. Wieża mieszkalna, loggia i cały szereg sal zachowały się w niezmienionym niemal stanie. Obecnie w komnatach obejrzymy zbiory historyczne i artystyczne. Z zamkowych murów rozpościera się piękny widok na dolinę rzeki Bodrog – tej samej, która w niedalekim Tokaju wpada do Cisy.
Karnawał winobrania
Nie ma Polaka, który nie słyszał o tokaju. Tokajski region winiarski, umieszczony w 2002 r. na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO pod nazwą Kulturowy krajobraz historycznego regionu winiarskiego Pogórza Tokajskiego (Tokaj-Hegyaljai történelmi borvidék kultúrtáj), obejmuje 27 miejscowości. Uprawia się w nich wyłącznie szczepy białe. O smaku tutejszych win decyduje łagodny klimat, bogata w minerały gleba wulkaniczna i mikroflora tutejszych piwnic oraz tradycyjne sposoby wytwarzania sprzed setek lat. Według tych receptur do tokajskich trunków dodaje się zostawione na winoroślach, zasuszone i obrośnięte szlachetną pleśnią winogrona.
FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT FOTOTÁR
zz Konkurs win regionalnych w Egerze Drugim równie słynnym regionem winiarskim w północnych Węgrzech są okolice Egeru. Osobną część miasta stanowi powstała w XVIII w. dzielnica
zz Jedna z najsłynniejszych tokajskich winnic – Disznókő FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT FOTOTÁR
AllInclusive • lato 2013
EuroPodróże 141 zz Dni Winobrania Pogórza Tokajskiego piwniczek wykutych w wulkanicznym tufie, zwana „Doliną Pięknej Pani” lub „Doliną Pięknej Kobiety” (Szépasszony-völgy). Dzisiaj znajduje się tu blisko 200 piwnic winiarskich i dużo restauracji, gdzie skosztujemy nie tylko wytwarzanej z co najmniej trzech szczepów czerwonych winogron „egerskiej byczej krwi” – egri bikavér, lecz także znakomitych win białych. Na szczególną uwagę zasługuje wśród nich egri leányka, czyli „egerska panienka”, o smaku kwiatowym, świeżym i ognistym zarazem. Z kolei na wulkanicznych glebach gór Mátra rosną przede wszystkim szczepy białe, ale region może się też po- wość (i samo wydarzenie), tym większczycić dobrym gatunkiem wina szych atrakcji możemy się spodziewać. W okolicach Egeru polecam Festiwal czerwonego kékfrankos. Winobranie to dla Węgrów wiel- Włoskiego Rieslingu w Egerszólát kie święto, porównywalne do karna- – Egerszóláti Olaszrizling Fesztivál wału w cieplejszych stronach świata. (7 września br.), na którym króluje Towarzyszą mu korowody przebierań- barwny folklor i smaczna kuchnia. ców, różnorodne ceremonie, występy W Tokaju warto natomiast wybrać się tradycyjnych zespołów ludowych i ar- na Dni Winobrania Pogórza Tokajskiego tystów współczesnych. W zasadzie im – Tokaj-Hegyaljai Szüreti Napok bardziej popularna jest dana miejsco- (4–10 października 2013 r.), uświet-
FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT FOTOTÁR
niane przez liczne wydarzenia ku l t u r a l n e i ko n c e r t y z n a n y c h rodzimych muzyków. Na gościnnej węgierskiej ziemi oddycha się inaczej niż gdzie indziej. Czy to kwestia powietrza, czy atmosfery kraju ludzi parających się winiarstwem od setek lat, trudno stwierdzić. Jedno jest pewne – aby poczuć to na własnej skórze, trzeba na Węgry przyjechać!
lato 2013 • AllInclusive
fot. Corinthia Hotel Budapest
142 Hotele z klasą
Spa i udana konferencja w Budapeszcie
<< Luksusowy Corinthia Hotel Budapest, jako jeden z dwóch obiektów na Węgrzech i jedynie 438 na całym globie, ma zaszczyt nosić niezmiernie prestiżowy tytuł „Wyselekcjonowanego Członka Najsłynniejszych Hoteli na Świecie”. Może się pochwalić największym zapleczem konferencyjnym wśród 5-gwiazdkowych miejsc noclegowych w kraju naszych bratanków oraz należącym do najwspanialszych budapeszteńskich centrów spa – ekskluzywnym Royal Spa, którego historia zaczyna się już w 1886 r. >>
C zym jest organizacja „N ajsłynniejsze H otele na Ś wiecie ” Spa, nabrało nowego życia po przearanżowaniu na luk(„T he M ost F amous H otels in the W orld ”)? O tóż zrzesza susowe i współczesne centrum spa & wellness z uroczym ona luksusowe obiekty o wielkim znaczeniu historycznym, wyróż- 15-metrowym basenem. Zajmujący reprezentacyjniające się najwyższym poziomem usług. Należy do nich właśnie otwarty po raz ny budynek Corinthia Hotel Budapest szczyci się impopierwszy w 1896 r. – jako Grand Hotel R oyal – C orinthia H otel B udapest . nującą Wielką Salą Balową Wkrótce po jego inauguracji został (Grand Ballroom), starannie on połączony z sąsiednim centrum spa
– dzisiejszym Royal Spa.
Co niezmiernie ważne, Corinthia Hotel Budapest położony jest w samym sercu miasta, w bliskiej odległości od wielu najbardziej ekscytujących atrakcji węgierskiej metropolii, jak np. monumentalny gmach Parlamentu (Országház), Dom Terroru (Terror Háza) czy Zamek Królewski (Budavári Palota). Obecnie znajdziemy w nim najwyższe standardy współczesnego luksusu połączone w elegancki sposób z p i ę k n ą z a b y t ko w ą a r c h itekturą w postaci m.in. marmurowych podłóg, bardzo szerokiej klatki schodowej i wspaniałego sześciokondygnacyjnego atrium. Oryginalne, XIX-wieczne Royal Spa, czyli Królewskie AllInclusive • lato 2013
odrestaurowaną w bogato zdobionym barokowym stylu, mogącą pomieścić nawet 500 osób, a także najszerszym wyborem sal konferencyjnych spośród 5-gwiazdkowych obiektów fot. Corinthia Hotel Budapest na Węgrzech. Duże udogodnienie dla organizatorów różnego rodzaju wydarzeń stanowi Centrum Konferencyjne Valletta (Valletta Conference Centre). Jest to budzące podziw dzieło architektury i technologii XXI w. Pozwala – w zależności od potrzeb – na stworzenie aż do 30 mniejszych sal. Nic więc dziwnego, że Corinthia Hotel fot. Corinthia Hotel Budapest Budapest należy do najpopularniejszych luksusowych obiektów biznesowo-konferencyjnych w stolicy naszych bratanków.
Hotele z klasą 143
lato 2013 • AllInclusive
144 Weekend w Polsce
Co nowego na
Mazowszu? SYLWIA JEDLAK, MICHAŁ DOMAŃSKI
AllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 145 << Gdy nadchodzi lato, a pogoda zdaje się sama zapraszać nas, żebyśmy skorzystali z okazji i odpoczęli od codziennych zajęć, naprawdę trudno nie wybrać się choćby na krótką weekendową wycieczkę. W tym wydaniu magazynu „All Inclusive” chcielibyśmy zaprezentować naszym Czytelnikom, jakie atrakcje – zarówno te słynne, jak i nowe czy mniej znane – ma do zaoferowania swoim gościom Mazowsze. Ten region Polski może poszczycić się bogatą historią, wieloma zabytkami i ciągle rozwijającą się bazą turystyczną. Odpoczynek wśród mazowieckich lasów, pól i łąk to spełnienie marzeń wszystkich wielbicieli sielankowych krajobrazów i wczasów na łonie przyrody. >>
N
azwa Mazowsze odnosi się do krainy historycznej, której obszar w większości pokrywa się z granicami obecnego województwa mazowieckiego. Wyznacza go środkowy bieg Wisły i jej dopływy. W XII w. ziemie te były już niezależnym księstwem. Za historyczną stolicę regionu uchodzi Płock z XIV-wiecznym gotyckim Zamkiem Książąt Mazowieckich. Miasto to w latach 1079–1138 pełniło nawet funkcję stolicy Polski. Badacze spierają się co do etymologii nazwy samego regionu, choć wielu z nich podkreśla, że cząstka maz- pochodzi zapewne od słów mazać, umazany (błotem). Naszą wyprawę zaczniemy od największego ośrodka w tym rejonie, czyli Warszawy, która liczy ponad 1,7 mln mieszkańców. Następnie udamy się w kierunku północno-zachodnim, aby odwiedzić średniowieczne grodzisko i zupełnie współczesne ranczo. Stamtąd podążymy dla odmiany na południe, a potem na wschód, żeby w końcu z powrotem przybyć do stolicy Polski (od 1596 r.), ale tym razem od zupełnie innej strony.
Fot. Archiwum www.warsawtour.pl/Piotr Wierzbowski
Warszawa znana
Największe miasto w naszym kraju na pewno nie może narzekać na brak turystów. Zamek Królewski, zespół pałacowo-parkowy w Wilanowie czy też Łazienki Królewskie to najczęściej wymieniane warszawskie zabytki. Ten pierwszy rozbudowano w XVI i XVII w., gdy Zygmunt III Waza przeniósł z Krakowa do Warszawy rezydencję królewską. To jego właśnie upamiętnia tzw. kolumna Zygmunta na placu Zamkowym. Wspaniały wystrój wnętrz siedziba królów zawdzięcza już jednak zz Pałac w Wilanowie widziany od strony Jeziora Wilanowskiego lato 2013 • AllInclusive
146 Weekend w Polsce Stanisławowi Augustowi Po n i a t o w s k i e m u , k t ó r y s p r o w adził do Polski artystów dekoratorów i uświetnił komnaty swoją kolekcją dzieł sztuki. Podczas II wojny światowej zamek najpierw zbombardowano (we wrześniu 1939 r.), a potem wysadzono (we wrześniu 1944 r.). Po wielu latach dzięki pracy licznych specjalistów udało się go w końcu zrekonstruować. Również urocze i kolorowe kamieniczki Starego Miasta ze względu na zniszczenia wojenne musiały zostać odbudowane na podstawie szkiców i fotografii, żeby dziś cieszyć oko spacerowiczów. W 2009 r. pod zamkiem otwarto dla zwiedzających słynne Arkady Kubickiego, których historyczne wnętrza służą dziś jako przestrzeń kulturalna. Odbywają się w nich m.in. koncerty, a także cykliczne Targowisko Sztuki, podczas którego
zz Zabytkowe Krakowskie Przedmieście studenci i absolwenci warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych wystawiają swoje prace. Dużo łagodniej wojna obes z ł a s i ę z b a r o ko w y m Pa ł a c e m w Wilanowie, rezydencją Jana III Sobieskiego, a później przedstawicieli wielkich rodów magnackich, choć Niemcy zrabowali wiele dzieł z tutejszej kolekcji, a po ich wycofaniu się z Warszawy zachowało się jedynie 20 proc. wyposażenia pomieszczeń. Dziś Muzeum Pałac w Wilanowie może pochwalić się m.in. obrazami Rubensa czy Cranacha Starszego, antycznymi wazami czy chińską porcelaną oraz wieloma przepięknymi przedmiotami codziennego użytku. Integralną częścią posiadłości jest Park Wilanowski, AllInclusive • lato 2013
Fot. Archiwum www.warsawtour.pl/Piotr Wierzbowski
zz Plac Zamkowy stanowi popularny punkt spotkań w Warszawie w którym powstało kilka specjalnie zaprojektowanych ogrodów i który przylega do Jeziora Wilanowskiego.
Pałac na Wodzie (Pałac na Wyspie) w Łazienkach Królewskich to jeden z najczęstszych motywów warszaws k i c h p o c z t ó w e k . C u d e m u n i knął on losu Zamku Królewskiego – w jego murach wywiercono otwory na ładunki wybuchowe, jednak do wysadzenia ostatecznie nie doszło. Na terenie złożonego z trzech ogrodów ( K r ó l e w s k i e g o , Ro m a n t y c z n e g o i Modernistycznego) parku poza samą letnią rezydencją Stanisława Augusta Poniatowskiego wzniesiono takż e m . i n . B i a ł y D o m e k , k l a s y c ystyczny Pałac Myślewicki, Starą Pomarańczarnię (mieszczącą obecnie Galerię Rzeźby Polskiej oraz kolekcję Fot. Archiwum www.warsawtour.pl/PZ Studio Na zainteresowanie zasługuje tu tak- odlewów gipsowych starożytnej i nowoże Muzeum Plakatu ze zbiorem ponad żytnej rzeźby) czy Amfiteatr z motywem ruin na scenie. Ogrodzenie Łazienek 55 tys. eksponatów. zz Pałac na Wyspie – letnia rezydencja króla Stanisława Augusta Fot. Archiwum www.warsawtour.pl/Piotr Wierzbowski
Weekend w Polsce 147
lato 2013 â&#x20AC;˘ AllInclusive
148 Weekend w Polsce zz Multimedialny Park Fontann w stolicy
Fot. Archiwum www.warsawtour.pl/Tomasz Nowak
od strony Alei Ujazdowskich często zdobią wielkoformatowe fotografie wystaw tematycznych. Od niedawna (od maja 2011 r.) zarówno mieszkańcy, jak i przyjezdni mogą podziwiać w Warszawie wyjątkowy Multimedialny Park Fontann na Nowym Mieście, mieszczący się obok podzamcza. Dwa razy w tygodniu (w piątek i sobotę) w godzinach wieczornych odbywa się tutaj multimedialny spektakl światła, dźwięku i wody, który przyciąga wielu widzów. Natomiast na specjalne okazje przygotowywane są pokazy z motywem przewodnim. Kompleks fontann na skwerze im. I Dywizji Pancernej stanowi udany sposób zagospodarowania stołecznego brzegu Wisły, którego potencjał wciąż jeszcze nie został wykorzystany w pełni. Nie wolno nam również zapomnieć o jeszcze jednym miejscu, które pojawiło się ostatnio na turystyczno-kulturalnej mapie Warszawy. Mowa tu o otwartym w kwietniu br. Muzeum Historii
Żydów Polskich na Muranowie. Mimo iż na razie ekspozycja stała nie jest jeszcze gotowa, placówka cieszy się dużą
wał fiński architekt Rainer Mahlamäki. Oryginalny szklany gmach uchodzi za świetny przykład nowoczesnej architektury stolicy. Z kolei po drugiej stronie Wisły, na terenie Soho Factory przy ulicy Mińskiej 25, do obejrzenia swoich nietypowych zbiorów zaprasza prywatne Muzeum Neonów. Kolekcja świetlnych napisów, które nierzadko projektowali znani graficy i artyści plastycy, wciąż się powiększa, a publiczność może ją podziwiać od maja 2012 r. Muzeum ma na celu uchronić przed zniszczeniem i zapomnieniem te powszechne niegdyś elementy miejskiej przestrzeni.
Fot. wikipedia.com/Przemysław Jahr
zz Kościół parafii pw. św. Michała Archanioła w centrum Płońska popularnością ze względu na projekcje filmów, wystawy czasowe oraz sam budynek. Siedzibę muzeum zaprojektofot. wikipedia.com/Hubert Śmietanka
Poszukiwanie grodu i ujeżdżanie koni
Na północny zachód od Warszawy leży Płońsk, który prawa miejskie otrzymał w 1400 r. Jednak już w XI w. znajdowała się tutaj otoczona wałem obronnym osada. Na Górze Kawałkowskiego odkryto wczesnośredniowieczne grodzisko, czyli pozostałości po grodzie. Według badań archeologicznych niektóre jego fragmenty pochodzą nawet z wieków wcześniejszych. Do najstarszych budowli Płońska należy gotycko-barokowy Kościół parafii pw. św. Michała Archanioła, niegdyś własność zakonu karmelitów trzewiczkowych, których klasztor ufundowali zz Dwór Sienkiewiczówka w Poświętnem
AllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 149
lato 2013 â&#x20AC;˘ AllInclusive
150 Weekend w Polsce zz Hotel Szkockie Ranczo Wellness & Spa
fot. Szkockie Ranczo Wellness & Spa
utworzono istniejącą do 2011 r. Izbę Pamięci Dawida Ben Guriona ze stałą ekspozycją prezentującą młodość i późniejsze dokonania tej znanej postaci. W odległości ok. 15 km od Płońska w zacisznej miejscowości Skarboszewo w 2008 r. powstał kameralny, stylizowany hotel Szkockie Ranczo Wellness & Spa. Wszystko jednak zaczęło się od zdawałoby się szalonego pomysłu jego właścicieli sprowadzenia do Polski szkockiego bydła wyżynnego (highland cattle). Rasę tę przed zimnem zamiast warstwy tłuszczu chroni gruba, kudłata sierść, dzięki czemu jej mięso jest chudsze od tradycyjnej wołowiny. Dziś obiekt posiada m.in. sale konfe-
na początku XV w. książę mazowiecki współżyły ze sobą dwie narodowości Siemowit IV i jego żona Aleksandra. – polska i żydowska. To właśnie tutaj Świątynia zniszczona w wyniku wo- w 1886 r. przyszedł na świat Dawid Ben jen polsko-szwedzkich została odbu- Gurion (wtedy Dawid Grün) – współdowana, a potem była kilkakrotnie przebudowywana. Na granicy Płońska w Poświętnem w latach 1865–1866 pracował jako guwerner u rodziny Weyherów polski pisarz i laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury Henryk Sienkiewicz. Przypomina o tym tablica pamiątkowa umieszczona na ścianie podworskiego budynku, który wraz z dwoma przyległymi parkami i alejami widnieje w rejestrze zabytków Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Sam dwór zbudowano w połowie XIX w., ale dzisiejsza Sienkiewiczówka to rekonstrukcja wzniesiona z zachowaniem oryginalnego projektu. Obecnie zafot. Szkockie Ranczo Wellness & Spa rządza nią Mazowiecki Ośrodek zz Szkockie Ranczo posiada m.in. konie rasy american paint horse Doradztwa Rolniczego w Warszawie. Miasto związane jest także z inną założyciel państwa izraelskiego i dwu- rencyjne, stajnię i strefę wellness & spa znaną osobistością. Przed II wojną krotny premier Izraela. W domu, któ- z basenem, sauną, jacuzzi, ruską banią światową przez pięć stuleci w Płońsku ry kiedyś był własnością jego rodziny, i gabinetami do masażu. Specjalność fot. Szkockie Ranczo Wellness & Spa miejscowej restauracji stanowią – oczywiście – potrawy z mięsa szkockich krów z tutejszej ekologicznej hodowli (obecnie 40 sztuk), w tym stek podawany na gorącym kamieniu. Są to dania autorskie zespołu kucharzy z elementami kuchni molekularnej. Szkockie Ranczo oferuje też swoim gościom naukę reiningu, czyli jazdy konnej w stylu westernowym. Zajęcia odbywają się na koniach rasy american paint horse i american quarter horse pod czujnym okiem profesjonalnych instruktorów. Wizyta w Skarboszewie to znakomita alternatywa dla wyjazdów na łono zz Szkockie bydło wyżynne ze Skarboszewa AllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 151
lato 2013 â&#x20AC;˘ AllInclusive
152 Weekend w Polsce zz Oranżeria Pałacowa w Manor House
fot. manor house - SPA Chlewiska
n a t u r y, z a r ó w n o t y c h r o d z i n nych, jak i firmowych. Położony w u r o k l i w e j o ko l i c y h o t e l z a pewnia prawdziwy odpoczynek w kameralnej atmosferze.
że oprócz głównych zabudowań zachowały się także mury dawnych piwnic (prawdopodobnie z XV w.), pozostałości lodowni czy baszty. Na dziedziń-
Manor House oferuje jednak swoim gościom znacznie więcej atrakcji. Na terenie posiadłości znajduje się stadnina z krytą ujeżdżalnią, gdzie odbywają się zajęcia z nauki jazdy. W Chlewiskach można też pograć w minigolfa lub golfa wodnego nad większym ze stawów, nad którym rozciąga się również plaża. Pragnący zregenerować siły na pewno docenią Termy Zamkowe z pokojami gościnnymi Ofuro SPA, gabinety odnowy oraz Oranżerię Pałacową z idealnym dla alergików bezchlorowym Basenem Ery Wodnika wypełnionym wodą z jonami srebra. Poza tym powstały tu także nowocześnie wyposażone sale konferencyjne doskonałe
Wspomnienie polskiego ziemiaństwa
Zupełnie inny charakter ma kompleks Manor House w Chlewiskach, którego centrum stanowi przepiękny Pałac Odrowążów, należący kiedyś do polskiego rodu Odrowążów, a później Chlewickich. Tę budowlę, która była pierwotnie dworem rycerskim (wzniesionym w 1135 r.), otacza wspaniale utrzymany park krajobrazowy z dwoma stawami. Wraz z pałacem oraz znajdującą się tutaj Stajnią Platera z 1886 r. (w której mieszczą się obecnie restauracja i pokoje gościnne) została ona wpisana przez Narodowy Instytut Dziedzictwa do rejestru zabytków. Pobyt w Chlewiskach będzie więc swoistą podróżą w czasie do lat świetności rodzin ziemiańskich. Szczególnie
fot. manor house - SPA Chlewiska
zz Sala Biesiadna z antresolą na dźwigarach w Stajni Platera cu pałacu mieści się zabytkowa studnia z XV stulecia wybudowana przez Dobiesława Odrowąża. fot. manor house - SPA Chlewiska
do organizacji różnego rodzaju szkoleń. Park z wiekowymi drzewami, ścieżką dydaktyczną, Kamiennym Kręgiem Mocy, Piramidą Horusa, fitnessem na świeżym powietrzu i licznymi atrakcjami rekreacyjnymi jest udostępniony dla zwiedzających po uiszczeniu opłaty za wstęp. Miłośnikom historii przemysłu na pewno przypadnie do gustu tutejszy oddział warszawskiego Muzeum Techniki, czyli chlewiska Huta Żelaza. Zbudowano ją na zlecenie Francuskiego Towarzystwa Metalurgicznego w latach 1890–1892. Podczas zwiedzania z przewodnikiem można obejrzeć zarówno budynek, jak i zachowane w znakomitym stanie urządzenia, zz Basen Ery Wodnika w Manor House
AllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 153
lato 2013 â&#x20AC;˘ AllInclusive
154 Weekend w Polsce zz Zabytkowa Huta Żelaza w Chlewiskach
fot. fotopolska.eu/Rafa ł T.
np. wielki piec opalany węglem drzewnym oraz gichtociąg wodny, czyli windę na surowce. Przedstawiając pałac w Chlewiskach, trudno nie wspomnieć o pobliskim mieście również związanym z rodziną Odrowążów – Szydłowcu. Prawa miejskie otrzymał on w XV w., współcześnie pełni funkcję siedziby powiatu. Na szczególną uwagę zasługuje niewątpliwie zabytkowa szydłowiecka architektura. Otoczony fosą Zamek, przebudowywany przez kolejnych właścicieli (Szydłowieckich i Radziwiłłów), wzniesiono w II połowie XV w. na miejscu XIII-wiecznego grodu. Początkowo gotyckiej budowli na przestrzeni lat nadano najpierw renesansowe, a potem także barokowe rysy. Obecnie pieczę nad zamkiem sprawuje Szydłowieckie Centrum Kultury i Sportu – Zamek, które obrało go na swoją siedzibę. Kolejne dwa zabytki zlokalizowane są w okolicy Wielkiego Rynku. Na samym jego środku stoi późno-
renesansowy Ratusz, a nieopodal Kościół farny św. Zygmunta z XV–XVI w., którego wnętrza dekorował najprawdopodobniej Stanisław Samostrzelnik, malarz, iluminator z Opactwa
Tym, którzy chcą odetchnąć atmosferą urokliwego małego miasteczka, warto natomiast polecić położony po drugiej stronie Wisły i ok. 85 km od stolicy Żelechów. Na jego krajobraz składają się ratusz z sukiennicami z końca XVIII w., Kościół pw. Zwiastowania NMP z barokowym wyposażeniem, XIX-wieczny dworek oraz klimatyczne uliczki z parterowymi drewnianymi domkami. Tu także zaprasza na wypoczynek luksusowy Pałac Żelechów SPA & Wellness. Znajduje się on w pochodzącym z 1762 r. budynku wzniesionym w stylu klasycystycznym stojącym w ponad 8-hektarowym parku z dwoma stawami. Jest to zarówno przyjazny rodzinom z dziećmi hotel, posiadający rozbudowaną strefę SPA & Wellness, jak również kameralny, nowocześnie wyposażony obiekt konferencyjny.
fot. wikipedia.com/ZeroJeden
zz Zamek w Szydłowcu otacza fosa i tzw. Park Radziwiłłowski Cystersów w Mogile. Wszystkie te trzy budynki znajdują się w krajowym rejestrze zabytków. fot. Pałac Żelechów SPA & Wellness
Oddano w nim do użytku 75 elegancko zaprojektowanych pokoi i apartamentów, które mogą pomieścić łącznie 170 gości. Pałacowa restauracja zaprasza na tworzone według tradycyjnych receptur dania kuchni polskiej. Oferuje też starannie skomponowane menu dla najmłodszych. Wiosną i latem w rozległym parku organizowane są pikniki, podczas których goście mogą skosztować wielu potraw z grilla. Za specjały tutejszej kuchni uchodzą wyśmienite dania ze świeżych ryb, pochodzących z pałacowych stawów. Nie zapomniano także o menu dla osób dbających o swoją linię. Dużą atrakcję tego zz Odnowiony XVIII-wieczny Pałac Żelechów
AllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 155
lato 2013 â&#x20AC;˘ AllInclusive
156 Weekend w Polsce miejsca stanowi znajdujący się w pałacowych podziemiach browar, w którym piwo warzone jest z naturalnych składników. Powstaje tutaj wyśmienity niepasteryzowany i niefiltrowany trunek. W Pałacu Żelechów spróbujemy trzech jego gatunków: lager jasny, dunkel ciemny i piwo miodowe. Strefa SPA & Wellness może się pochwalić natomiast najnowocześniejszymi rozwiązaniami technologicznymi, jedynymi tego typu w Polsce. Dzięki nim na gości czekają tu innowacyjne zabiegi pielęgnacyjne i relaksacyjne w 16 ekskluzywnych gabinetach masażu, tzw. Apartamencie SPA dla Dwojga czy Four Senses Relax Lounge. Nie zabrakło również saun (solnej, ziołowej, parowej i fińskiej), łaźni solnej z różowego kwarcu oraz sadzawki lodowej. Znajdziemy tutaj też m.in. basen we-
zz Łaźnia solna w Pałacu Żelechów wnętrzny z hydromasażami, gejzerami powietrznymi i prądami wodnymi, sztuczną rzekę czy całkowicie przeszkloną salą do relaksu z wygodnymi leżankami i widokiem na pałacowy park i stawy. Nic więc dziwnego, że w Pałacu Żelechów SPA & Wellness można szybko odzyskać siły i dobre samopoczucie.
Warszawa nieznana
Po odwiedzeniu różnych interesujących zakątków Mazowsza pora na powrót do punktu wyjścia, czyli Warszawy i okolic. W 1924 r. na obszarze ówczesnego powiatu warszawskiego utworzono gminę wiejską Falenica Letnisko. W grudniu 1936 r. oddano do użytku zelektryfikowaną linię kolejową Warszawa Wschodnia-Otwock. Wzdłuż tzw. linii otwockiej, obejmującej stacje
AllInclusive • lato 2013
fot. Pałac Żelechów SPA & Wellness
zz W podziemiach Pałacu Żelechów warzone jest wyśmienite piwo Wawer-Otwock, zaprojektowano jednolite wiaty przystankowe, które współcześnie uchodzą za przykład polskiej
ciach słynna polska fotografka Zofia Chomętowska. Modernistyczny jest również budynek dworca w Falenicy, w którym działa obecnie Kinokawiarnia Stacja Falenica. Na podstawie tej krótkiej noty historycznej nie trudno wywnioskować, że tereny dzisiejszej dzielnicy Wawer przed II wojną światową miały charakter rekreacyjny i wypoczynkowy. Ich atrakcyjność wynikała z walorów krajobrazowych. Dlatego też w okolicy tej budowano wiele eleganckich willi – niektóre z nich zachowały się do naszych czasów. Przy ul. I Poprzecznej w Aninie na niedużym wzniesieniu bieli się neoklasycystyczny Pałacyk Więcka, który w okresie międzywojnia fot. Pałac Żelechów SPA & Wellness modernistycznej architektury kolejo- należał podobno do rodziny Ignacego wej z lat 30. XX w. Niedługo po ich po- Jana Paderewskiego. Niedaleko, bowstaniu uwieczniła je na swoich zdję- wiem na ul. Trawiastej 4, spośród zz Pałacyk Więcka w Aninie – widok od ulicy I Poprzecznej fot. Magazyn All Inclusive
Weekend w Polsce 157 Rezerwat jest częścią Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, któ ry ciągnie się wzdłuż Wisły przez cały Wawer i dalej aż do Osiecka. Poprowadzono przez niego liczne ścieżki piesze i rowerowe, na których natkniemy się na pomniki przyrody – wiekowe drzewa.
fot. Magazyn All Inclusive
zz Anińska Willa Śnitówka z lat 30. XX w. wśród zadbanej zieleni drzew wyłania się drewniana sylwetka Willi Śnitówka z przestronnymi dwupoziomowymi werandami, zbudowana dla rosyjskiej rodziny Snitko-Pleszko. Możemy ją zobaczyć w filmie Andrzeja Wajdy Kronika wypadków miłosnych. Do jednych z bardziej znanych budynków Wawra zaliczymy także na pewno Pałacyk Mon Plaisir w Falenicy, skąd po wybuchu wojny prezydent Ignacy Mościcki wygłosił swoje ostatnie przemówienie do narodu. Niestety, nie można go obejrzeć z bliska, ponie-
waż posiadłość przy ul. gen. Waltera 1, w pobliżu Wału Miedzeszyńskiego, stanowi obecnie własność spółki EuRoPol GAZ, która pilnie strzeże dostępu do niej. W północnym rejonie dzielnicy, w obrębie Marysina Wawerskiego, w 1952 r. założono Rezerwat Las im. Króla Jana III Sobieskiego. Obejmuje on powierzchnię ponad 113 ha i chroni pozostałości Puszczy Mazowieckiej. Mieszkają w nim m.in. borsuki i kuny leśne.
zz Willa Halina w Aninie została wspaniale odrestaurowana
fot. Swidermajer.pl
zz Nowa tematyczna gra Letnisko
„Jest willowa miejscowość…”
Na przełomie XIX i XX w. w letniskowym rejonie leżącym wokół linii otwockiej pojawił się nowy, specyficzny styl budownictwa autorstwa Elwira Michała Andriollego (1836–1893). Ten z zawodu rysownik i ilustrator zamieszkał nad Świdrem w pobliżu Karczewa. Oprócz fot. Swidermajer.pl
lato 2013 • AllInclusive
158 Weekend w Polsce
Fot. SWIDERMAJER.PL
własnej willi zaprojektował też kilkanaście innych w okolicy. Architektura ta charakteryzowała się połączeniem cech tradycyjnych mazowieckich domów, rosyjskich dacz i alpejskich schronisk. Przeszklone werandy, ażurowe wzory drewnianych wykończeń i spiczaste dachy nadawały jej niebywałej lekkości. Niedługo podobne budynki zaczęły wyrastać w okolicy jak grzyby po deszczu. Konstanty Ildefons Gałczyński, który mieszkał w Aninie w latach 1936–1939, w wierszu Wycieczka do Świdra nazwał ten osobliwy styl świdermajerem, a miano to przylgnęło do niego na dobre, choć w użyciu jest też określenie nadświdrzański.
zz Przykładem stylu świdermajer jest Willa Hanka w Józefowie Nie wszystkie obiekty przetrwały zawieruchę wojenną oraz pożary i nie wszystkie z ocalałych są dzisiaj w dobrym stanie. Za jeden z najbardziej okazałych można uznać U z d r o w i s ko A b r a m a G ó r e w i c z a (Gurewicza) w Otwocku. Na początku był to zwykły dom mieszkalny zwany Willą Gurewiczanką. Po rozbudowie, pod koniec lat 30. XX w., Zakład Dietetyczno-Leczniczy Górewicza funkcjonował jako pensjonat dla rekonwalescentów. Ogród zdobiły egzotyczne gatunki roślin, dla wygody gości Fot. ze zbiorów Muzeum E. M. Andriollego w Józefowie
w budynku zainstalowano kanalizację i bieżącą wodę, doprowadzono do niego prąd i linię telefoniczną. Od wybuchu wojny posiadłość przechodziła z rąk do rąk. W 1979 r. wpisano ją do rejestru zabytków. Obecnie należy do Starostwa Powiatowego w Otwocku i szuka nowego właściciela. Najwięcej świdermajerów zachowało się w dzielnicy Świder przy ulicach Hugona Kołłątaja i Adama Mickiewicza. W tym roku z inspiracji Towarzystwa Przyjaciół Otwocka oraz portalu Swidermajer.Info zorganizowano 10-dniowy (10–19 maja) II Festiwal Świdermajer z koncertami, prelekcjami, wycieczkami, spływem kajakowym, plenerem fotograficznym, wystawami i wieloma innymi atrakcjami. Ukazują się również interesujące publikacje i gry Wydawnictwa Świdermajer, biuletyn Andriollówka oraz istnieje Świdermajer Team – grupa osób zainspirowanych historią i drewnianą architekturą linii otwockiej.
Leśne letnisko
W Józefowie przy ul. 3 maja możemy podziwiać odrestaurowaną i wspaniale utrzymaną Willę zz Uzdrowisko Abrama Górewicza w Otwocku AllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 159 zz Przed józefowską Willą Benkówka z dziećmi, a trzeba przyznać, że może służyć jako świetna baza do wycieczek po niezmiernie interesującym regionie. W ten sposób nasza wyprawa po Mazowszu dobiegła końca. Oczywiście w tej części Polski jest jeszcze wiele ciekawych zakątków do zobaczenia, lecz na ich opisanie nie wy-
fot. Swidermajer.pl
Benkówka z 1896 r., wybudowaną przez Wilhelma Benke. Jej właściciel posiadał również inne domy, które wynajmował gościom w okresie letnim. Sam Józefów rozwinął się właśnie dzięki letnikom. To z myślą o nich powstał na początku XX w. Kościół Matki Bożej Częstochowskiej zaprojektowany w stylu gotyku nadwiślańskiego. Gęste lasy sosnowe i plaża nad Świdrem stwarzały doskonałe warunki do wypoczynku również dla rodzin z dziećmi. Prawa miejskie letnisku nadano w 1962 r., a współcześnie na terenie miasta i w jego okolicach rozpościera się
Mazowiecki Park Krajobrazowy oraz istnieją trzy rezerwaty przyrody (Wyspy Świderskie, Wyspy Zawadowskie i Świder). Nic więc dziwnego, że jedna z największych sieci hotelowych na świecie – InterContinental Hotels Group – postanowiła wybudować tu swój ośrodek. Hotel Holiday Inn Warszawa Józefów leży w zakolu rzeki Świder. Oprócz standardu usług 4-gwiazdkowego obiektu oferuje także inne atrakcje. O ciało i umysł zadba Klinika La Perla SPA, a rekreację zapewni Golf Park Józefów i Park Linowy Józefów. Hotel na okres wakacyjny zaplanował ciekawe pakiety dla rodzin
zz W Rezerwacie Przyrody Wyspy Zawadowskie żyją m.in. bobry i wydry
Fot. Damian Wilczyński
zz Kościół Matki Bożej Częstochowskiej starczyłoby tutaj miejsca. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby każdy z Was, drodzy Czytelnicy, wyruszył we własną podróż po ziemi mazowieckiej. Szerokiej drogi! fot. wikipedia.com/Krzysztof Woźniak
lato 2013 • AllInclusive
160 Weekend w Polsce
Ma³opolska w pigułce WOJCIECH KUDER
<< Jaki jest sprawdzony przepis na udane wakacje? Szczypta historii, odrobina relaksu, garść adrenaliny i piękna przyroda do smaku. To wszystko zapewni nam magiczna Małopolska. Ośnieżone szczyty Tatr, nowoczesne uzdrowiska, ciemne głębiny bocheńskiej i wielickiej kopalni, gwarny i roztańczony krakowski Rynek Główny czy pokazy i warsztaty regionalnego rzemiosła – oblicze tego południowego rejonu Polski jest barwne niczym tradycyjne gorsety Krakowianek. Wizyta w tej części naszego kraju z pewnością na długo pozostanie w pamięci każdego turysty. >> AllInclusive • lato 2013
fot. wikipeadia.com/FotoCavallo
Weekend w Polsce 161
W
granicach województwa małopolskiego leży obecnie jedynie fragment historycznej dzielnicy Małopolska (z łac. Polonia Minor). Jej ziemie zajmowały górne i środkowe dorzecze Wisły aż po Mazowsze. Centrum regionu od wieków stanowił Kraków – miasto o historii sięgającej państwa Wiślan, przez bardzo długi czas pełniące funkcję stolicy Polski. Tutejsze malownicze krajobrazy, bogata kultura i moc mineralnych źródeł przyciągały kiedyś w te strony polskie elity i artystów. Dziś każdy Polak musi choć raz w życiu odwiedzić tę krainę.
Trudno w jednym artykule (choćby bardzo obszernym!) opisać wszystkie ciekawe miejsca w Małopolsce, nie sposób także zobaczyć ich w czasie weekendowego wyjazdu, a nawet dłuższych wakacji. Aby zaplanować trasę wyprawy, trzeba więc wybrać te najbardziej interesujące. Dlatego przygotowaliśmy dla Państwa krótką listę wybranych przez nas małopolskich miejscowości z ich najciekawszymi atrakcjami.
Królewski Kraków
Niegdyś najważniejszy ośródek w państwie i historyczna siedziba królów polskich niezmiennie przyciąga rzesze turystów z całego kraju, a także ze świata. Do jego najsłynniejszych zabytków należą m.in. Zamek Królewski na Wawelu, charakterystyczny budynek Sukiennic i gotycki Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, zwany Kościołem Mariackim. W licznych klubach i dyskotekach znajdujących się wokół Rynku Głównego i przy wąskich uliczkach starego Kazimierza czeka na nas zawsze doskonała zabawa przy różnych rodzajach muzyki. W Krakowie można również znakomicie się zrelaksować. zz Położony w zakolu Wisły Zamek Królewski na Wawelu zz Malowniczy Zamek w Niedzicy nad Jeziorem Czorsztyńskim fot. MOT Archivum/Jacek Waruś
lato 2013 • AllInclusive
162 Weekend w Polsce
fot. Narodowy Instytut Dziedzictwa
zz Budynek Sukiennic w centrum krakowskiego Rynku Głównego Wystarczy odwiedzić Bulwary Wiślane lub Błonia – jedną z największych na świecie łąk położoną w samym centrum miasta. Miłośnicy ruchu na świeżym powietrzu powinni wybrać się na wycieczkę rowerową do Ogrodu Zoologicznego lub spacer na Kopiec Kościuszki, z którego rozciąga się wspaniały widok na dawną stolicę Polski. Kraków posiada też swoje drugie, industrialne oblicze. Poznamy je w powstałej w latach 50. ubiegłego stulecia dzielnicy Nowa Huta, nie przez przypadek zwanej „perłą socjalizmu”. To miejsce najlepiej zwiedzić w ramach popularnych ostatnio wycieczek stylizowanym trabantem lub Fiatem 125p. Aby poczuć trochę peerelowski klimat, warto zajrzeć do tutejszego kombinatu metalurgicznego i skosztować legendarnych już wuzetek w Restauracji Stylowa, działającej od 1956 r.
jego mieszkańców. Nie wypada tu także ominąć Krupówek. Tę reprezentacyjną zakopiańską ulicę wypełniają butiki z pamiątkami, puby i restaura-
Zakopane – w cieniu Tatr
Zimowa stolica Polski bez względu na porę roku urzeka swym pięknem i wyjątkowym charakterem. Obowiązkowym punktem zwiedzania miasta jest z całą pewnością Muzeum Tatrzańskie z niezmiernie interesującymi eksponatami przedstawiającymi barwną historię Podhala i twórczość zz Siedziba Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie fot. Urząd Miasta Krakowa
fot. wikipedia.com/Jan Mehlich
zz Symbol Krakowa – Kościół Mariacki cje, w których królują góralskie melodie wygrywane na skrzypcach, a goście mają okazję zajadać się takimi specjałami, jak np. moskole (placki pieczone na blasze), grillowane oscypki czy kwaśnica. Zakopane stanowi od wielu lat bazę wypadową na wyprawy w Tatry, gdzie na amatorów górskich wędrówek czekają m.in. malownicza Dolina Pięciu Stawów Polskich oraz górujący nad AllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 163
fot. Biuro Promocji Zakopanego/Paweł Murzyn
okolicą Giewont (1894 m n.p.m.). Mniej zaprawieni we wspinaczce turyści będą zachwyceni spacerem do Doliny Białego lub na Gubałówkę (1126 m n.p.m.), na której szczyt można również wjechać nowoczesną koleją linowo-terenową. Zimą warto zabrać ze sobą narty, bo tutejsze stoki, np. Polana Szymoszkowa, z roku na rok gwarantują coraz lepsze warunki do korzystania z uroków białego szaleństwa. Dużych emocji powinni spodziewać się natomiast ci, którzy zawitają w styczniu pod Wielką Krokiew. Odbywają się wówczas na niej zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. Co prawda, Adam Małysz nie walczy już o miejsce na podium, ale godnie zastępują go m.in. Kamil Stoch i Piotr Żyła. Na ten jeden weekend w roku Zakopane zmienia się w miasto niekończącej się fiesty, a na ulicach panuje atmosfera radosnego święta.
zz W polskich Tatrach Wysokich znajduje się ok. 40 jezior O tym, że kurort odzyskuje swój dawny blask, można przekonać się np. w odrestaurowanym Muzeum Uzdrowiska, Sanatorium „Inhalatorium” i słynnej Pijalni Wód Mineralnych. Duże wrażenie robi dziś nowa in-
Szczawnickie źródło zdrowia
Już od ok. 200 lat tłumy turystów z kraju i zagranicy zjeżdżają do Szczawnicy po zdrowie i urodę. Wszystko za sprawą miejscowych leczniczych źródeł szczaw (wód mineralnych bogatych w wolny dwutlenek węgla), które – jak zapewniają tutejsi górale – gwarantują sakramucko krzepę, dobry humor i wigor młodego juhasa do setki, a z bożą pomocą nawet dłużej.
fot. Muzeum Tatrzańskie
zz Główny gmach Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem frastruktura, wyremontowane budynki zdrojowe oraz wypielęgnowana zieleń Parku Górnego. Co jeszcze ważniejsze, nie sposób się tu nudzić. Do głównych atrakcji miasta należy wyciąg krzesełkowy na pobliską
lato 2013 • AllInclusive
164 Weekend w Polsce grzymkowy „Szczęść Boże” prowadzący śladami ukształtowanej przez wieki górniczej religijności. Pochodząca z XVII w. Kaplica św. Antoniego, ekspozycja Muzeum Żup Krakowskich Sacrum w dziedzictwie solnym i wspaniałe sanktuarium patronki solnych górników, czyli Kaplica św. Kingi, stanowią główne atrakcje czekające na pielgrzymów. Coś dla siebie w Kopalni Soli „Wieliczka” znajdą także zwykli turyści. Niezapomniane wrażenie na wszystkich gościach robią m.in. wysoka na 36 m Komora Stanisława Staszica, w której odbył się prawdopodobnie jedyny na świecie podziemny lot balonem, oraz Komora Warszawa, tak wielka (o wymiarach 40 x 17 m), że rozgrywane są w niej nawet mecze piłki nożnej. Podczas przemierzania kolejnych poziomów nie sposób pozbyć się myśli, że kroczymy po zadziwiającej krainie jakby nie z tego świata. Ukryty głęboko pod ziemią surowy i tajemniczy krajobraz do złudzenia przypomina ujęcia ze światowych superprodukcji kina science fiction.
Renesansowy Tarnów fot. Urząd Miasta i Gminy w Szczawnicy
zz Fontanna przed Willą Holenderka na pl. Dietla w Szczawnicy Palenicę (722 m n.p.m.), z której rozpościera się doprawdy zapierająca dech w piersiach panorama Tatr, Pienin, Beskidu Sądeckiego i całej Szczawnicy. Blisko stąd również do Górskiego Ośrodka Szkolno-Wypoczynkowego „Pod Durbaszką” (850 m n.p.m.), gdzie odważniejsi mogą spróbować swoich sił na paralotni, oraz nad Dunajec, którego bystre wody zapewniają niezwykłe wrażenia podczas spływu kajakiem lub raftingu.
Białe złoto Wieliczki
Prawdziwe serce Wieliczki to tonące w mroku szyby wydobywcze, kręte i ciasne chodniki oraz wyrzeźbione siłami natury i ludzkich rąk komnaty. To tutaj na głębokości ponad 100 m kryje się jedyny na świecie podziemny szlak pielzz Komora Kazimierza Wielkiego w Kopalni Soli „Wieliczka”
Polski biegun ciepła, bo tak nazywany jest Tarnów, wita gorąco wszystkich przybywających w jego progi. To drugie pod względem liczby mieszkańców miasto w województwie małopolskim. Żyje w nim ponad 110 tys. ludzi. Tarnów słynie ze swojego urzekającego galicyjską atmosferą Starego Miasta. Wędrując jego wąskimi uliczkami, podziwiać można renesansowe kamieniczki, Dom Florencki, Ratusz i Rynek, na którym przyjemnie usiąść przy lodach i filiżance świeżo zaparzonej kawy. Miłośnicy historii będą bez wątpienia zafascynowani monumentalnymi pomnikami nagrobnymi w Bazylice Katedralnej oraz górującymi nad miejscowością ruinami wspaniałego niegdyś zamku rodu Tarnowskich. Poruszy ich też przejmująca historia tarnowskich żydów, którą poznają, podążając szlakiem judaików. Tarnów przypadnie też do gustu fanom sportu. Miasto fot. Kopalnia Soli „Wieliczka”/Rafał Stachurski
AllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 165
fot. Tarnowskie Centrum Informacji
na co dzień żyje żużlem. Pasjonujące wyścigi motocyklowe obejrzymy na Stadionie Miejskim Jaskółcze Gniazdo.
Uzdrowiskowa Rabka-Zdrój
Leżące na północ od Nowego Targu miasto urzeknie wszystkich bez wyjątku – zarówno dzieci, jak i dorosłych. Najmłodszych ucieszą zabawne
zz Rynek Starego Miasta w Tarnowie z wieżą katedralną w tle uzdrowisko, w którym skorzystać można m.in. z zabiegów kosmetycznych, odprężających duszę i ciało masaży czy leczniczych inhalacji. W Rabce nie sposób się nudzić. Zainteresowani poznaniem kultury i rękodzieła ludowego powinni odwiedzić znaną Galerię „Pod Lilianną” oraz pracownię Edwarda Gacka, gdzie nauczą się sztuki regionalnego haftu oraz garncarstwa. Z Rabki-Zdroju warto również wyruszyć na wycieczkę do Gorczańskiego Parku Narodowego i słynącego z osuwisk fliszowych Rezerwatu Przyrody Luboń Wielki.
Muszyna nad brzegiem Popradu
Muszyna w dolinie rzeki Poprad to ostatnio jedna z modniejszych miejscowości wypoczynkowych na południu Polski. Tę popularność zawdzięcza tutejszemu uzdrowisku. Z roku na rok wygląda ono coraz okazalej i wciąż poszerza swoją ofertę, w której oprócz tradycyjnych zabiegów leczniczych znajdują się także usługi profesjonalnego spa. Pobyt wczasowiczom umilają też wieczorki taneczne, biesiady przy ognisku czy – w sezonie zz Park Zdrojowy w Rabce-Zdroju ma powierzchnię 30 ha fot. Jan Ciepliński
fot. Tarnowskie Centrum Informacji
zz Zabytkowy Ratusz w Tarnowie przedstawienia w słynnym Teatrze Lalek „Rabcio” czy wizyta w Rodzinnym Parku Rozrywki Rabkoland i na miejskim lodowisku. Starsi docenią relaksującą ciszę i spokój wypielęgnowanego Parku Zdrojowego, znakomitego miejsca do wypoczynku i zabawy na świeżym powietrzu. Doskonałe warunki do podreperowania zdrowia i polepszenia samopoczucia stwarza tutejsze lato 2013 • AllInclusive
166 Weekend w Polsce
Fot. Konrad Rogoziński
zz Ogrody sensoryczne koło obiektów sanatoryjnych w Muszynie zimowym – kuligi, przejażdżki psimi zaprzęgami i skiring, czyli ciągnięcie narciarza przez konia z jeźdźcem. Wśród bardziej aktywnych sposobów spędzania czasu warto wymienić rafting na rzece Poprad, wycieczki konne po zachwycających górach Beskidu Sądeckiego oraz emocjonujące rajdy off-roadowe i paintball. W Muszynie jest wszystko, czego potrzeba, żeby spędzić niezapomniany urlop. W mieście i okolicy na uwagę zasługują m.in. unikalny w skali europejskiej Rezerwat Las Lipowy Obrożyska, mofeta, czyli miejsce naturalnego wyziewu dwutlenku węgla, usytuowana w dnie bagnistego koryta Złockiego Potoku, a także ogrody sensoryczne oddziałujące na wszystkie zmysły, podzielone na strefy smakową, dotykową, zapachową, słuchową, wzrokową i dźwiękową. Nie wolno również zapomnieć o nowym Centrum Rekreacji i Sportu Zapopradzie, położonym malowniczo w zakolu rzeki Poprad, z kompleksem basenów otwartych, dużą rodzinną zjeżdżalnią i częścią gastronomiczną, oraz o darmowych siłowniach na świeżym powietrzu i pijalniach wód mineralnych. Warto też odwiedzić ruiny XIV-wiecznego zamku starostów Państwa Muszyńskiego. Niewielka odległość dzieli także uzdrowisko od kompleksu stacji narzz Kolorowy jesienny krajobraz w Żegiestowie nad Popradem fot. Andrzej Klimkowski
ciarskich Dwie Doliny Muszyna-Wierchomla i wyciągów w Złockiem, Żegiestowie, Powroźniku oraz na Słowacji.
Niedzica z widokiem na zamek
W 1997 r. w pobliżu Pienińskiego Parku Narodowego oddano do użytku tamę, która zatrzymała wartkie wody Dunajca i rozdzieliła je na dwa zbiorniki: główny – Jezioro Czorsztyńskie i wyrównawczy – Jezioro Sromowskie. Od tej pory co roku tysiące gości z kraju i zagranicy przybywa nad ich brzegi, aby zwiedzić położony na stromej skale średniowieczny Zamek Dunajec (Zamek w Niedzicy) i największą w Polsce ziemną zaporę. Podziwiać w niej można otwartą dla turystów elektrownię wodną i napić się pysznej kawy w klimatycznej kawiarni Cafe Turbinka. W okolicy nie brak też innych atrakcji. Po Jeziorze Czorsztyńskim pływają statki wycieczkowe, miejscowe Centrum Turystyki i Rekreacji dysponuje polem do minigolfa, kręgielnią, gabinetem odnowy biologicznej i wypożyczalniami rowerów górskich. Znakomitą alternatywę stanowią również piesze wycieczki w Pieniny, spływ przełomem Dunajca oraz wędkowanie w czystych wodach jezior czy wyprawa do ruin gotyckiego zamku w Czorsztynie.
Na rowerowym szlaku w Piwnicznej-Zdroju
Jeden weekend to zdecydowanie za mało, żeby odkryć wszystkie zalety Piwnicznej-Zdroju. Na aktywnych turystów czekają tu liczne trasy piesze i rowerowe, ośrodek jazdy konnej oraz trzy doskonałe stacje narciarskie w Suchej Dolinie, Wierchomli Małej i Kokuszce, zaś na zainteresowanych historią regionu AllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 167
fot. MOT Archivum/Jacek Waruś
– Izba Muzealna z ciekawą wystawą sprzętów gospodarstwa domowego z dawnych lat. Wielbicielom uroków natury spodoba się na pewno emocjonujący spływ łodzią malowniczą doliną Popradu z Piwnicznej do Rytra. Tutejsze ośrodki leczniczo-wypoczynkowe pomogą nato-
zz Zamek w Niedzicy z ośnieżonymi szczytami Tatr w tle
Krynica-Zdrój – cudowna moc wody
Jeszcze do niedawna ta „perła polskich uzdrowisk” kojarzona była głównie z kuracjuszami, którzy tłumnie przybywali do niej, aby wdychać czyste, górskie powietrze i delektować się wodą mineralną z tutejszych słynnych źródeł: Jan, Mieczysław, Zuber czy Słotwinka. Dziś miejscowość bez wątpienia nie jest już wyłącznie typowym kurortem uzdrowiskowym. Krynica szybko rozbudowała swoją ofertę turystyczną o znakomicie przygotowane szlaki piesze i rowerowe, bogatą bazę gastronomiczną i hotelową czy atrakcje dla miłośników aktywnego wypoczynku, m.in. sztuczne lodowisko i trasy do uprawiania narciarstwa biegowego i zjazdowego. Wspaniałą zabawę zapewniają przyjezdnym pole paintballowe w Fabryce Endorfiny i czynny przez okrągły rok Krynicki Park Linowy. Swój niezwykły klimat uzdrowisko zawdzięcza pięknym drewnianym willom. W jednej z nich o nazwie Romanówka funkcjonuje Muzeum Nikifora, poświęcone pamięci polskiego malarza prymitywisty Epifaniusza Drowniaka – Nikifora Krynickiego (1895–1968). Podczas pobytu w mieście trzeba też koniecznie wjechać koleją gondolową na górujący nad nim szczyt Jaworzyny (1114 m n.p.m.), z którego rozciąga się widok na zachwycającą panoramę Beskidu Sądeckiego. zz Wycieczka konna po uroczych okolicach Piwnicznej-Zdroju fot. turystyka.piwniczna.pl
fot. wikipedia.com/Magdalena Siudy
zz Ścieżka do Zamku Dunajec w Niedzicy miast w podreperowaniu zdrowia i polepszeniu samopoczucia poprzez natryski wodolecznicze, zabiegi borowinowe, inhalacje czy kuracje wodami mineralnymi. W mieście odbywa się także wiele imprez. Do najciekawszych z nich należą lipcowe Dni Piwnicznej, sierpniowe Wrzosowisko i piwniczańskie dożynki. lato 2013 • AllInclusive
168 Weekend w Polsce
fot. archiwum Małopolskiej Organizacji Turystycznej
zz Okazały neorenesansowy Stary Dom Zdrojowy w Krynicy-Zdroju
Zdrojowy Żegiestów
Ta urocza miejscowość uzdrowiskowa leży niedaleko Muszyny, na porośniętym gęstym lasem prawym brzegu Popradu. Leczy się tutaj choroby układu trawienia, reumatologiczne, nerek i dróg moczowych. Żegiestów stanowi jedyne miejsce w Polsce, które graniczy ze Słowacją od strony północnej, co jest jego wielką atrakcją. Wszystko to za sprawą malowniczych meandrów Popradu, tworzących tzw. Łopatę Polską i Łopatę Słowacką. Na uwagę zasługują tu także niewątpliwie neogotycki Kościół św. Kingi w Żegiestowie-Zdroju oraz Kościół św. Anny i św. Michała zz Zamek Królewski w Niepołomicach, nazywany „drugim Wawelem” fot. archiwum Małopolskiej Organizacji Turystycznej
Archanioła, będący dawniej Cerkwią św. Michała Archanioła, w którym zachowały się unikalne feretrony z ikonami z XVIII i XIX w.
Ślady przeszłości w Niepołomicach
Historia Niepołomic nierozerwalnie wiąże się z dziejami królów polskich, czego najlepszym świadectwem jest znajdujący się w mieście XIV-wieczny Zamek Królewski. Dziś po gruntownym odrestaurowaniu odbywają się w nim liczne koncerty, pokazy rycerskie, wystawy, przedstawienia teatralne, a nawet operowe. Do głównych atrakcji miasta i jego okolic należą również Galeria Sztuki Polskiej XIX wieku (prezentująca eksponaty z Muzeum Narodowego w Krakowie), Puszcza Niepołomicka i Kopiec Grunwaldzki, usypany przez mieszkańców dla uczczenia 500. rocznicy pamiętnego zwycięstwa nad Krzyżakami. W tych stronach nie wolno nam też nie odwiedzić Opactwa św. Wojciecha Mniszek Benedyktynek w Staniątkach. To najstarsza tego typu budowla w Małopolsce (z początku XIII w.), a zarazem fascynujący zabytek na skalę światową.
Baśniowe Ciężkowice
Do tej małej miejscowości niedaleko Tarnowa turyści przyjeżdżają zazwyczaj z jednego powodu – aby zobaczyć rezerwat przyrody nieożywionej Skamieniałe Miasto. Malowniczy szlak wytyczony tutaj przez dębowy las wiedzie wśród olbrzymich skał zbudowanych z gruboziarnistego piaskowca. Ich osobliwe kształty skłoniły miejscową ludność do nadania im własnych nazw. W rezerwacie znajdziemy więc „Piramidę”, „Borsuka”, „Orła”, „Cygankę” czy też „Czarownicę”. Jeden z zespołów skalnych, dziś noszący miano „Grunwald” na pamiątkę zwycięstwa odniesionego w 1410 r., niegdyś zwany był „Piekłem”. Według legenAllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 169 dy ukryto tu wielki skarb, do którego wejście otwiera się tylko raz w roku. Urok Skamieniałego Miasta polega na tym, że potrafi ono oddziaływać na wyobraźnię, a my czujemy się, jakbyśmy trafili do czarodziejskiej krainy.
Nowy Sącz – zwierciadło historii
To jedno z najstarszych miast Małopolski (lokowane w 1292 r.) szczyci się wieloma zabytkami. Najważniejszymi z nich są niewątpliwie XIX-wieczny Ratusz usytuowany w sercu miasta, na Rynku, największym w Małopolsce po krakowskim, oraz Bazylika Mniejsza pod wezwaniem św. Małgorzaty, w której podziwiać można fragment unikatowej gotyckiej polichromii i 34-głosowe organy. Wśród odwiedzających Nowy Sącz turystów niesłabnącą popularnością cieszą się pozostałości dawnych fortyfikacji – ruiny Zamku Królewskiego i Dom Gotycki, gdzie dziś działa Muzeum Okręgowe. W tym ostatnim przyjrzymy się bliżej m.in. dawnej sztuce Sądecczyzny reprezentowanej przez zbiór eksponatów z miejscowych dworów i pałaców. Miłośnicy kultury regionalnej powinni koniecznie odwiedzić Sądecki Park Etnograficzny. W skansenie tym odtworzono obraz historycznej wsi sądeckiej – jej zabudowania i przestrzeń życia codziennego mieszkańców. Niemal wszystkie obiekty (stajnie, kryte słomą chałupy, młyn, kuźnia itp.) w parku są oryginalne – pochodzą z okolicznych miejscowości i zostały przeniesione z zachowaniem największej ostrożności. W budynkach obejrzymy typowe wyposażenie chłopskich domostw: meble, naczynia,
fot. archiwum Małopolskiej Organizacji Turystycznej
zz Rezerwat Przyrody Skamieniałe Miasto koło Ciężkowic obrazy, a także części garderoby. W sezonie letnim na terenie skansenu organizuje się pokazy tradycyjnego rzemiosła i lokalnej twórczości artystycznej. Odwiedzający mają również okazję poznać charakterystyczne dla regionu obrzędy, wierzenia i medycynę ludową. Filię Sądeckiego Parku Etnograficznego stanowi niezmiernie malownicze tzw. Miasteczko Galicyjskie, którego oficjalna inauguracja odbyła się w maju 2011 r. Jest to rekonstrukcja małomiasteczkowej zabudowy z przełomu XIX i XX w., obejmująca niewielki plac rynkowy i pierzeje z kilkunastoma domami. Miejsce to leży na terenie osiedla Piątkowa we wschodniej części Nowego Sącza, ok. 5 km od centrum. W odróżnieniu od pozostałych sektorów Sądeckiego Parku Etnograficznego pełni przede wszystkim funkcje konferencyjne, hotelowe, gastronomiczne, handlowe czy wystawiennicze. Co najważniejsze, Miasteczko Galicyjskie przybliża niepowtarzalną atmosferę dawnej prowincji monarchii austro-węgierskiej sprzed I wojny światowej. zz Rynek w Nowym Sączu z gmachem Ratusza z wieżą zegarową fot. Sławomir Sikora
lato 2013 • AllInclusive
170 Weekend w Polsce
Dolny Œl¹sk MARCIN WESOŁY
od najlepszej strony fot. Miasto i Gmina Bolków
<< Wcale nie jest łatwo pisać o Dolnym Śląsku, gdy człowiek się tam urodził i pędził szczęśliwy żywot. Kusi wówczas, aby przywoływać przede wszystkim miejsca, do których się tęskni, z którymi związane są lata błogiego dzieciństwa, a potem młodości. A przecież ten region południowo-zachodniej Polski oferuje o wiele więcej atrakcji dla każdego! >>
P
rzyszedłem na świat w Złotoryi, mieście u stóp Wilczej Góry (367 m n.p.m.), gdzie do dzisiaj szuka się złota (choćby tylko podczas letnich zawodów w płukaniu tego kruszcu). Lata edukacji spędziłem we Wrocławiu, skąd na szkolne wycieczki wożono nas w Góry Sowie, Góry Stołowe, Karkonosze czy do Kotliny Kłodzkiej. Na wakacje rodzice podrzucali mnie do dziadków, którzy mieszkali w jednej ze wsi, malowniczo położonych na Pogórzu Kaczawskim, niedaleko Bolkowa – obecnie na tutejszym zamku co roku w lipcu odbywa się festiwal muzyczny Castle
AllInclusive • lato 2013
Party dla fanów gotyckiego rocka, a na przełomie sierpnia i września ma miejsce Festiwal Podróżników Trzy Żywioły. Dziadek zabierał mnie do lasu albo na łąkę i pokazywał storczyki, salamandry plamiste i czasem płochliwe muflony. Zrywał dla mnie jeżyny, które potem jadłem, posypane cukrem. Wybierał najlepszy leszczynowy kij, aby zrobić mi porządny łuk do zabawy w Robin Hooda. Za to ja znosiłem babci do domu grzyby: borowiki, podgrzybki i kanie, których wielkie kapelusze skwierczały potem smażone na maśle.
Weekend w Polsce 171
fot. Stanisław Klimek
zz Ruiny Zamku Świny koło Bolkowa Wrocław i jego okolice przewija ją się na kartach tzw. Trylogii hus y c k i e j A n d r z e j a S a p ko w s k i e g o (mowa o powieściach: Narrenturm, Boży bojownicy i Lux perpetua). Wielkim miłośnikiem dolnośląskiej stolicy okazał się brytyjski historyk Norman Davies. Dzięki jego pracy Mikrokosmos. Portret miasta środkowoeuropejskiego czytelnicy mogą szerzej poznać zmienne losy Wrocławia na przestrzeni dziejów. Z kolei w realiach przedwojennego niemieckiego Breslau rozwiązywał zagadki policyjne Eberhard Mock, główny bohater cyklu powieści kryminalnych Marka Krajewskiego. Według Bogusława Wołoszańskiego, znanego twórcy programu Sensacje XX wieku, najwięcej tajemnic w Polsce pozostaje do odkrycia właśnie na Dolnym Śląsku! Mówią o tym też zresztą
zz Ratusz na wrocławskim Rynku – elewacja wschodnia z zegarem z 1580 r. ogólnopolskie kampanie, promujące ten zachwycający fragment naszego kraju. We Wrocławiu organizuje się także wiele ważnych wydarzeń kulturalnych,
np. międzynarodowe festiwale muzyczne (Jazz nad Odrą, Międzynarodowy Festiwal Wratislavia Cantans) oraz filmowe (Festiwal Kina Amatorskiego
zz W dolnośląskich parkach możemy spotkać m.in. jelenie szlachetne fot. wikipedia.com/Mehmet Karatay
lato 2013 • AllInclusive
172 Weekend w Polsce Dzięki tym walorom Dolny Śląsk zaspokoi gusta chyba każdego turysty. W tym bogactwie wybór ulubionego miejsca nie jest wcale oczywisty. Jednak nie należy się spieszyć z jego znalezieniem. Lepiej zarezerwować sobie więcej czasu na spokojne odkrywanie piękna tego rejonu.
Zza zamkowych murów
Dolnośląskie wędrówki rozpoczniemy w Bolkowie, historycznym miasteczku, pięknie wkomponowanym we wzniesienia Pogórza Kaczawskiego. Góruje nad nim Zamkowe Wzgórze (396 m n.p.m.) ze średniowiecznym za-
fot. wikipedia.com/Lestat
zz Rynek we Wrocławiu z Bazyliką św. Elżbiety Węgierskiej w oddali i Niezależnego KAN, MFF T-Mobile Nowe Horyzonty, dawniej MFF Era Nowe Horyzonty).
W gościnnych progach
Na Dolnym Śląsku łatwo daje się wyczuć magiczny klimat, który emanuje niemal zewsząd. Oczarowuje bujna przyroda, niekiedy unikatowa w skali kraju, przyciąga długa i burzliwa historia spowijająca mury miejscowych wiekowych zamków i pałaców, których ogółem znajdziemy tu więcej niż nad słynną rzeką Loarą we Francji. Poza tym wabi też niezwykła uprzejmość mieszkańców miast i miasteczek oraz uroczych wiosek, nierzadko leżących gdzieś na odludziu. Swoimi zapachami i smakami zaprasza również znakomita regionalna kuchnia, w której wyczujemy wpływy wschodnie
(dotarły w ten rejon wraz z repatriantami zza Buga po II wojnie światowej) oraz niemieckie czy czeskie. Nigdzie w Polsce także piwo nie smakuje tak dobrze, jak na Dolnym Śląsku. Nic w tym dziwnego, bowiem działają na nim liczne nieduże lokalne browary. Świeżo uwarzonych trunków w złocistych odcieniach popróbujemy już w samym centrum wrocławskiego Starego Miasta. Region może dodatkowo poszczycić się dużą liczbą parków krajobrazowych, co wpływa na ściśle zrównoważony rozwój infrastruktury przemysłowej, a jednocześnie sprzyja powstawaniu np. gospodarstw agroturystycznych. Innymi słowy, ludzie naprawdę mają szansę pooddychać tutaj czystym powietrzem.
fot. wikipedia.com/Rafał Komorowski
zz Archikatedra św. Jana Chrzciciela mczyskiem (Zamek Bolków) z XIII w., uważanym obecnie za jedną z najstarszych i najbardziej przyciągających zabytkowych budowli obronnych w Polsce.
zz Hala Stulecia we Wrocławiu znajduje się od 2006 r. pod ochroną UNESCO fot. M. Goleń
AllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 173 Oryginalną konstrukcją wyróżnia się w nim masywna zamkowa wieża, wysoka na 25 m i rozpoznawalna już ze znacznej odległości. W przekroju poprzecznym przypomina swoim kształtem łzę. Miało to istotne znaczenie w czasie ofensywy najeźdźcy. Ostra krawędź wieży została ustawiona w kierunku południowym, ponieważ z tej strony spodziewano się większości ataków. Podczas natarcia minimalizowało to ryzyko trafienia pociskami z katapult, a w późniejszych okresach również kulami armatnimi, które – ku wielkiemu zaskoczeniu nieprzyjaciela – odbijały się od muru rykoszetem. W najniższych partiach tej zwartej, kamiennej konstrukcji znajduje się tzw. loch głodowy. Początkowo nie było do niego bezpośredniego dostępu, co dramatycznie wpływało na los skazańców. Po ogłoszeniu wyroku strącano ich tam z wysokości ok. 10 m. Podobno nie ginęli bezpośrednio od upadku, lecz zachowywali życie przez okres mniej więcej tygodnia. Niektórzy z jeńców spijali w desperacji wodę, ściekającą z wilgotnych ścian lochu. Tym udawało się przeżyć nieco dłużej. Dzisiaj wieża służy za
fot. Miasto i Gmina Bolków
zz Zamek Bolków z charakterystyczną, 25-metrową wieżą z tzw. dziobem punkt widokowy, z którego rozpościera się wspaniała panorama Bolkowa oraz Pogórza Kaczawskiego. O Zamku Bolków krążą również różne legendy, powiązane z historią najnowszą, a szczególnie z wydarzeniami z czasów II wojny światowej. To tu w nieodnalezionym do tej pory podziemnym po-
mieszczeniu miała zostać ukryta przez Niemców słynna Bursztynowa Komnata, arcydzieło sztuki snycerskiej z XVIII w., wykonane przez mistrzów gdańskich na zamówienie ówczesnego króla pruskiego Fryderyka I Hohenzollerna. Była ona w rzeczywistości misternym wystrojem jego gabinetu
lato 2013 • AllInclusive
174 Weekend w Polsce
fot. Miasto i Gmina Bolków
zz Panorama Bolkowa z Zamkiem, Ratuszem i Kościołem św. Jadwigi Śląskiej w Pałacu Charlottenburg pod Berlinem. Kilkanaście lat później dzieło to zachwyciło przebywającego z wizytą w Prusach cara Piotra I Wielkiego. W efekcie otrzymał je w podarunku, jako dowód przyjaźni Fryderyka Wilhelma I – następcy Fryderyka I. Wówczas komnata trafiła do Petersburga. W 1941 r. zrabowali ją hitlerowcy i przewieźli następnie do Królewca (obecnie Kaliningradu). Dalsze jej losy nie są znane. Od końca wojny poszukują tego wspaniałego arcydzieła niezliczeni łowcy tajemnic, którzy podobno zwracają się o pomoc
nawet do radiestetów i jasnowidzów. Na liście potencjalnych miejsc ukrycia Bursztynowej Komnaty (obejmującej różne lokalizacje zarówno w Polsce, jak i za granicą) znalazł się także i Bolków. Warto wspomnieć też o tym, że budowla pojawiła się w polskich serialach, np. Wiedźminie oraz Tajemnicy twierdzy szyfrów. Poza tym odbywają się tutaj liczne imprezy o charakterze kulturalnym, m.in. wiernie odtwarzane turnieje rycerskie, organizowane przez miłośników czasów średniowiecza należących do Bractwa
zz Jedna z wielu imprez historycznych na terenie Zamku w Bolkowie fot. Miasto i Gmina Bolków
AllInclusive • lato 2013
Rycerskiego Zamku Bolków, oraz jeden z największych w Europie festiwali rocka gotyckiego – Castle Party, czy Festiwal Podróżników Trzy Żywioły.
900 lat dziejów
Tu r y ś c i o d w i e d z a j ą c y B o l kó w udają się zazwyczaj również do pobliskiej miejscowości Świny, aby zobaczyć ruiny tutejszej malowniczej warowni usytuowanej na wzgórzu. Jej pozostałości odznaczają się unikalnym urokiem oraz klimatem. Jest to zarazem (jak i Zamek Bolków) jedna z najbardziej wiekowych twierdz obronnych na tzw. Szlaku Zamków Piastowskich, który ma łącznie 146 km i przebiega przez tereny województwa dolnośląskiego. Historia wsi Świny sięga początków państwa polskiego. Wspominają o niej już czeskie kroniki z początku XII w. Jeszcze wcześniej na miejscu dzisiejszych ruin istniał gród obronny oraz osada. Krążą także legendy, że zamki Świny i Bolków są połączone kilkukilometrowym podziemnym przejściem, co w kontekście hipotez związanych z miejscem ukrycia Bursztynowej Komnaty przydaje dodatkowej tajemnicy. W 2008 r. uroczyście świętowano 900-lecie istnienia warowni. Choćby dlatego warto tutaj przyjechać i przez moment spróbować przenieść się w czasie i poczuć atmosferę sprzed dziewięciu wieków.
Weekend w Polsce 175
fot. Miasto i Gmina Bolków
zz Zamek we wsi Świny został zbudowany z brunatnoczerwonego zlepieńca W pierwszej połowie XVII stulecia w tych murach pracował nad swoimi pismami Jakub Böhme (Boehme), niemiecki mistyk, filozof religii, uważany za ojca nowoczesnego gnostycyzmu. Uchodzi on za pierwszego filozofa, który porzucił łacinę, aby tworzyć w języku niemieckim. Jego myślą zainspirował się m.in. Adam Mickiewicz. Wartą odnotowania ciekawostką jest fakt, że w 2006 r. zjawił na Dolnym Śląsku zafascynowany postacią Jakuba Böhme hollywoodzki gwiazdor – aktor Nicolas Cage, znany m.in. z filmów Zostawić Las Vegas, Dzikość serca czy Kapitan Corelli. Odwiedził on wtedy dawną kamienicę filozofa w Zgorzelcu.
na swój kształt przywodzący na myśl najsłynniejszą górę Japonii. Jej wierzchołek jest zwieńczeniem pradawnego wulkanicznego komina oraz znakomitym punktem widokowym (501 m n.p.m.). W okresie rozwoju kultury łużyckiej mieściło się tutaj centrum kultu słońca. Źródła podają, że podczas reformacji w pobliżu Ostrzycy osiedliło się wielu in-
nowierców, należących do jednej z protestanckich sekt. Podobno sam diabeł miał ich zabrać do piekła w wielkim worku, lecz po drodze zawadził o szczyt wzniesienia, wór się rozdarł, a oni powypadali i rozproszyli się po okolicy. Region Pogórza i Gór Kaczawskich należy do najbardziej zróżnicowanych pod względem geologicznym i tektonicznym. Powszechnie występują w nim rudy miedzi, ołowiu, srebra i żelaza,
zz Na Szlaku Zamków Piastowskich leży też Zamek Książ w Wałbrzychu fot. wikipedia.com/Drozdp
Wulkany i agaty
Ze względu na dość przyjazne ukształtowanie terenu oraz piękną przyrodę okolice Bolkowa są idealnym miejscem do uprawiania turystyki pieszej oraz rowerowej. Wprost niewiarygodne wydaje się to, że w dalekiej prehistorii graniczące z miasteczkiem obszary Pogórza i Gór Kaczawskich pokrywały groźne wulkany. Dziś pozostały po nich jedynie wzniesienia. Najokazalsze z nich stanowi Ostrzyca (niedaleko wsi Proboszczów), zwana „śląską Fudżi” ze względu lato 2013 • AllInclusive
176 Weekend w Polsce
fot. Wydział Promocji Starostwo Powiatowe w Złotoryi
zz Ostrzyca – stożkowate wzniesienie wulkaniczne na Pogórzu Kaczawskim które eksploatowano tu od średniowiecza. Niektóre ze starych, zamkniętych wyrobisk wciąż służą jako punkty dzikiego pozyskiwania skał i minerałów o zjawiskowych kształtach i kolorystyce. Niezmienną sławą cieszą się kaczawskie agaty, jedne z najpiękniejszych kamieni półszlachetnych na świecie, mieniące się niemal całą gamą kolorów tęczy. Według XII-wiecznej wizjonerki św. Hildegardy z Bingen, żarliwej propagatorki uzdrawiania przy użyciu naturalnych metod, te minerały pomagają leczyć stany podgorączkowe, rozmaite infekcje, epilepsję oraz... powstrzymują lunatyzm. Poza tym dają się we znaki jadowitym gadom, a dzieci chronią przez złośliwymi elfami. Swoje pochodzenie, podobnie jak np. słynne larimary z Republiki Dominikańskiej, agaty zawdzięczają procesom wulkanicznym. Ta spowita niegdyś lawą ziemia, obfita w naturalne bogactwa, od zawsze zresztą wyda-
ki storczyków. Podczas leśnych wędrówek z pewnością nie raz spotkamy sarny, jelenie, dziki oraz lisy. Natomiast jeśli dopisze nam więcej szczęścia, to np. w sąsiedztwie miejscowości Lipa, na terenie największego chronionego obszaru w Sudetach Zachodnich – Pa r ku K r a j o b r a z o w e g o C h e ł m y (159,90 km² powierzchni) – ujrzymy stado wyjątkowych kopytnych ssaków
wała się ludziom niezmiernie atrakcyjna. Świadczą o tym ciągle odkrywane pradawne warownie i grodziska, średniowieczne obiekty sakralne, a także tajemnicze zamki i pałace. Wpływ na to miała również na pewno wspaniała przyroda, nawet współcześnie nie do końca poznana. Wąwozy i spadziste zbocza porastają tu rozległe połacie lasów, pełne buków i lip, świerków i jaworów. Spacerując po nich w październiku, na własne oczy przekonamy się, jak wygląda złota polska jesień. Latem zaskoczy nas urodzaj dziko rosnących owoców – malin, czarnych borówek, jeżyn czy orzechów laskowych. Miejscowi rokrocznie przetwarzają je w oparciu o rodzime receptury i zapełniają swoje spiżarnie nalewkami, konfiturami, miodami oraz winami domofot. Wydział Promocji Starostwo Powiatowe w Złotoryi wej roboty. Oszołomi nas też ogromna zz Agat z Muzeum Złota w Złotoryi liczba roślin objętych ochroną, wśród których znajdują się niezwykłe gatun- – muflonów, przodków owcy domowej. Zwierzęta te pochodzą z Korsyki zz Bazaltowe gołoborze – Rezerwat Przyrody Ostrzyca Proboszczowicka i Sardynii, na terytorium Polski zaś zofot. wikipedia.com/Paweł Kuźniar stały sprowadzone na początku XX w. Rozpoznamy je bardzo łatwo po dużych i masywnych rogach, charakterystycznie ślimakowato skręconych.
Na tropie salamander i templariuszy
W okolicy Lipy powstał też specjalny rezerwat w celu ochrony jednego z symboli Pogórza Kaczawskiego – salamandry plamistej, czyli ogoniastego płaza o wyjątkowym czarno-żółtym lub czarno-pomarańczowym ubarwieniu. Stworzenie to znane jest człowiekowi od dawna, a wzmianki o nim pojawiają się w starych kronikach. Dawniej wierzono, AllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 177 że salamandry rodzą się w ogniu. Poza tym natknięcie się na tego płaza w ciągu dnia miało wróżyć nadejście deszczu, podobnie jak nisko przelatujące jaskółki. Jadu (ponoć pachnącego jak wanilia) z gruczołów na ich grzbiecie używano jako środka pomagającego w wywołaniu stanu transu bądź halucynacji. We wspomnianej wsi Lipa znajdują się również ruiny zamku, zbudowanego na przełomie XIII i XIV w. Niestety, wiele elementów tej budowli zostało trwale uszkodzonych, a inne, takie jak kamien-
fot. fotopolska.eu/THOR
zz Zamek z tajemniczą piramidą w Lipie wznieśli podobno templariusze
fot. wikipedia.com/William Warby
zz Ściśle chroniona salamandra plamista ne portale, gotyckie czy renesansowe obramowania, z czasem rozgrabiono. Charakterystyczny i rzucający się w oczy fragment dawnego grodziska stanowi tzw. piramida. Najprawdopodobniej zo-
stała postawiona znacznie wcześniej niż reszta murów i była częścią pierwotnego, średniowiecznego zamku, którego budowę przypisuje się... templariuszom. Podczas letniego przesilenia przez otwór w jej szczycie promienie słońca wpadają prosto do wnętrza i oświetlają murowane wgłębienie przypominające studnię. Istnieją hipotezy, według których piramida służyła templariuszom do obserwacji astronomicznych…
W tej okolicy warto jeszcze odwiedzić Groblę, jedną z piękniejszych wsi Pogórza Kaczawskiego, położoną zupełnie na uboczu, daleko od jakiegokolwiek zgiełku. Nazwa miejscowości pochodzi od terenu, który rozdziela rzekę Nysę Małą i potok Młynówkę, tworząc naturalny wał ziemny. W czasach przedchrześcijańskich istniało tu prawdopodobnie miejsce pogańskiego kultu Słowian ze świętym gajem, poświęconym
lato 2013 • AllInclusive
178 Weekend w Polsce
fot. Wydział Promocji Starostwo Powiatowe w Złotoryi
zz Wilcza Góra na Pogórzu Kaczawskim – bazaltowy szczyt koło Złotoryi bóstwom, duchom przodków oraz s i ł o m n a t u r y. Pó ź n i e j w i e ś s t a ła się celem pielgrzymek. Być może zauważymy, iż w murze przykościelnym został wyrzeźbiony krzyż pokutny z wyrytym nożem. Ponoć było to narzędzie zbrodni, którego użył kochanek, aby zabić narzeczoną. Grobla stanowi idealną bazę wypadową do pobliskiego Rezerwatu Nad Groblą, gdzie wije się ścieżka przyrodnicza prezentująca interesujące gatunki flory, m.in. jarzęby brekinie. Wielbiciele aktywnego wypoczynku na łonie natury odnajdą tutaj swój raj. Co ciekawe, wieś zdążyła również zasłynąć wśród
winiarzy, doceniających świetne wino, pochodzące z tutejszych niewielkich, przydomowych winnic.
Złote początki
ze Złotoryi zginęło w przegranej bitwie z Mongołami pod Legnicą (1241 r.). Wśród zabitych był również książę śląski, krakowski i wielkopolski Henryk II Pobożny. Przez stulecia tutejsza ludność znosiła różne nieszczęścia. Nie ominęły
Na koniec zatrzymamy się jeszcze w mieście Złotoryja, aby ostatecznie dojechać do Zamku Grodziec. To jedna z najstarszych miejscowości w tej części Europy. Prawa miejskie otrzymała od Henryka I Brodatego już w 1211 r. Wtedy osiedlili się tu niemieccy koloniści, głównie górnicy, których opanowała gorączka złota. Eksploatacja złotonośnych złóż zapewniła miastu dynamiczny rozwój oraz renomę. Kilkuset górników
zz 22,5-metrowa, obronna Baszta Kowalska z połowy XIV w. w Złotoryi fot. Wydział Promocji Starostwo Powiatowe w Złotoryi
fot. Wydział Promocji Starostwo Powiatowe w Złotoryi
zz Złotoryjskie Muzeum Złota (ul. Zaułek) jej trzykrotne najazdy husytów, wojna trzydziestoletnia (1618–1648), epidemie oraz cykliczne klęski żywiołowe. Obecnie to urocze, kilkunastotysięczne miasteczko kusi wieloma zabytkami oraz atrakcjami. Z Baszty Kowalskiej roztacza się malowniczy widok na okolicę. Wśród zbiorów Muzeum Złota odnajdziemy narzędzia do wypłukiwania drobin kruszcu pochodzące z całego świata. Muzealna wystawa pozwala zapoznać się też z metodami wydobywania w dawnych kopalniach. Większość eksAllInclusive • lato 2013
Weekend w Polsce 179 ponatów podarował placówce Leopold Schmetterling – nauczyciel i kolekcjoner urodzony w Tarnopolu. Oryginalną pamiątką z wizyty w muzeum może być np. naturalna biżuteria. Górnicze tradycje miasta są w dalszym ciągu kultywowane. Czuwa nad tym Polskie Bractwo Kopaczy Złota. Każdego roku, w ostatni tydzień maja, organizuje się Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Płukaniu Złota. W 2000 i 2011 r. Złotoryja pełniła nawet funkcję gospodarza światowych zawodów w tej specyficznej dyscyplinie. Miasto ma także swoich sławnych mieszkańców: Mariusza Szczygła, dziennikarza, reportera i pisarza, autora m.in. Gottlandu – znakomitego zbioru poświęconego Czechom, oraz aktora Andrzeja Chyrę (urodzonego w Gryfowie Śląskim), znanego np. z roli Gerarda Nowaka w filmie Dług. Mniej więcej 13 km na północy-zachód od Złotoryi, na powulkanicznym, bazaltowym, stromym wzgórzu na wysokości 389 m n.p.m. osiadł późnogotycki Zamek Grodziec, uważany za jedną z największych atrakcji w rejonie Pogórza Kaczawskiego. Niegdyś znajdował się w tym miejscu gród zachodniosłowiańskiego plemienia Bobrzan. Kręcono tu m.in. Wiedźmina oraz Przyłbice i kaptury. Odkryli go również filmowcy ze Szwecji, Belgii, Rosji oraz Francji. Dzięki tym
fot. Wydział Promocji Starostwo Powiatowe w Złotoryi
zz Polskie Bractwo Kopaczy Złota ze Złotoryi w strojach paradnych przedsięwzięciom zamek gromadzi fundusze, które przeznacza na mozolne renowacje, mające przywrócić jego dawną świetność. Podczas II wojny światowej nie uległ żadnym zniszczeniom. Dopiero po jej zakończeniu doszło tutaj do zdarzenia, które odmieniło wygląd twierdzy. Otóż podobno pijany radziecki żołnierz strzelił w jej kierunku samozapalającym się pociskiem, wskutek czego zabytkowa budowla spłonęła. Po wojnie rozpoczęto poszukiwania rozmaitych skarbów zrabowanych przez III Rzeszę. Bezlitośnie rozkuwano wiekowe mury, drążono dziedziniec. Ponoć szukano depozytów, które Niemcy pod koniec 1944 r. zbie-
zz Na terenie Zamku Grodziec kręcono m.in. sceny do filmu Taras Bulba
rali od ludności cywilnej we Wrocławiu. Nie wiadomo, czy złoto oraz inne kosztowności trafiły ostatecznie do Grodźca. Według niektórych istnieją tu jakieś niedostępne piwnice. Oto kolejna zagadka, czekająca na wyjaśnienie. Zamek Grodziec stanowi jedno z najciekawszych miejsc w regionie, oferuje niepowtarzalny klimat minionych wieków. Po wejściu na basztę warto raz jeszcze spojrzeć na panoramę Pogórza Kaczawskiego i być może pomyśleć o rychłym powrocie w te strony. Do odwiedzenia jest jeszcze wiele atrakcyjnych zakątków, gdzie ślady historii i zachwycająca przyroda tworzą jedną całość. To właśnie magia pełnego tajemnic Dolnego Śląska. fot. Wydział Promocji Starostwo Powiatowe w Złotoryi
lato 2013 • AllInclusive
180 Turystyka Aktywna
Zaginione skarby
Brytyjskich Wysp Dziewiczych Michał Wangrat, Krzysztof Wacławek www.w80dni.pl
<< Gdy przychodzą nam na myśl karaibskie wakacje, wyobrażamy sobie tropikalny raj na ziemi, gdzie wzdłuż białej plaży skąpanej w słońcu stąpamy po miękkim, koralowym piasku w cieniu kokosowych palm, podziwiając błękitne niebo i przejrzyste, lazurowe morze. Jego łagodny szum oraz odgłosy przyrody dochodzące z oddali sprawiają, że zapominamy o wszelkich doczesnych troskach, szarej rzeczywistości, pośpiechu, stresie i ponurej pogodzie w kraju. Te wspaniałe odczucia stają się rzeczywistością na pewnym zniewalającym archipelagu na Karaibach... >> AllInclusive • lato 2013
Turystyka Aktywna 181
W
yspy Dziewicze znajdujące się na Morzu Karaibskim należą do Małych Antyli. Ich obszar został podzielony między wpływy brytyjskie i amerykańskie. W efekcie powstały dwa terytoria zależne: Brytyjskie Wyspy Dziewicze (British Virgin Islands) z czterema głównymi Tortolą, Anegadą, Virgin Gordą i Jost Van Dyke oraz Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych (United States Virgin Islands) z trzema głównymi Saint Croix, Saint Thomas i Saint John. Niektórzy do archipelagu zaliczają także tzw. Hiszpańskie Wyspy Dziewicze (Spanish Virgin Islands, Islas Vírgenes Españolas) przyłączone do Portoryko – Culebrę i Vieques.
fot. The British Virgin Islands Tourist Board
zz Zatoka Loblolly na wyspie Anegada Swoją intrygującą nazwę archipelag zawdzięcza Krzysztofowi Kolumbowi, który dotarł do niego podczas swojej drugiej wyprawy w 1493 r. Zauroczony pięknem wysepek i ich dużą liczbą przypomniał sobie średniowieczną legendę o rzymsko-brytyjskiej księżniczce Urszuli, pielgrzymującej po Europie w otoczeniu 11 tys. dziewic. Gdy nie chciała ulec wodzowi Hunów Attyli, została zamordowana razem ze swoimi towarzyszkami. W nawiązaniu do tej opowieści Kolumb nazwał wyspy imieniem Świętej Urszuli i Jedenastu Tysięcy Dziewic (hiszp. Santa Úrsula y las Once Mil Vírgenes). Dziś w godle brytyjskiego terytorium zamorskiego zobaczymy wizerunek św. Urszuli otoczonej wieńcem 11 złotych lamp.
lato 2013 • AllInclusive
182 Turystyka Aktywna camy np. piątkowe dyskoteki na północno-zachodnim brzegu Tortoli nad zatoką Cane Garden. Różnorodne inspiracje znajdziemy także w tutejszej kuchni. Wspomniane już fungi to potrawa przygotowywana na bazie mąki kukurydzianej z różnymi składnikami, m.in. okrą (piżmianem jadalnym), ce-
fot. The British Virgin Islands Tourist Board
zz Basen Peter Island Resort & Spa na prywatnej Peter Island
Karaibskie rozmaitości
Podczas pobytu na archipelagu koniecznie należy spróbować poznać każdą z wysp. Wszystkie je łączy zamiłowanie ich mieszkańców do muzyki, trunków i jedzenia oraz dobrej zabawy. W kulturze tego miejsca dostrzeżemy międzynarodowe wpływy – współtworzyli ją
mentów, nierzadko domowej roboty. Często melodię uzupełniają słowa pieśni ludowej, skrywające ukryte przesłanie czy poruszające problemy społeczne i komentujące lokalne wydarzenia. Czasami można tutaj również usłyszeć cariso lub zobaczyć tradycyjne dla Wysp Dziewiczych tańce, jak bamboula (Saint Thomas) oraz quadrille (Saint Croix). Coraz częściej lokalne formy są jednak zastępowane innymi znanymi gatunkami, które przywędrowały z okolicznych archipelagów, choćby calypso, steelpan i soca (Trynidad i Tobago), reggae (Jamajka), salsa (Kuba i Portoryko), merengue (Dominikana) czy kreolski zouk (Gwadelupa i Martynika). Wytrwałym miłośnikom zabawy pole-
fot. The British Virgin Islands Tourist Board
zz Karnawał na Wyspach Dziewiczych bulą, zieloną papryką i innymi przyprawami, a podawana najczęściej z gotowaną lub suszoną i soloną rybą.
Od zatoki do zatoki
Ten rajski zakątek świata obfituje w różnego rodzaje atrakcje. Baza noclegowa jest niezmiernie bogata – obej-
zz Long Bay Beach Resort & Villas leży na górzystej Tortoli FOT. Elite Island Resorts
fot. The British Virgin Islands Tourist Board
zz Lunch w Peter Island Resort & Spa osadnicy z różnych europejskich krajów (głównie Wielkiej Brytanii, Holandii, Francji, Hiszpanii czy Danii) i niewolnicy z Afryki, a także ludzie, którzy przybyli tu w czasach bardziej nam współczesnych. Tę niezwykłą mieszankę odzwierciedlają rytmy fungi (określenie pochodzi od nazwy tradycyjnego dania). Podstawą tego rodzaju muzyki jest łączenie brzmień przypadkowych instruAllInclusive • lato 2013
Turystyka Aktywna 183 muje hotele, pensjonaty, apartamenty, wille, domki oraz statki wycieczkowe i jachty. Każdy ma szansę znaleźć coś dla siebie w zależności od upodobań i zasobności portfela. Co ważne, ceny bywają tutaj dość rozsądne jak na Karaiby. Poszukujący spokoju i relaksu docenią piękne zaciszne wybrzeże i urokliwe zatoczki. Jedne z najwspanialszych karaibskich plaż oferuje Tortola (Cane Garden Bay, Long Bay
fot. The British Virgin Islands Tourist Board
zz Gigantyczne granitowe skały The Baths u brzegu Virgin Gordy wypoczynkowe i centra spa (do najdroższych i najbardziej luksusowych na Karaibach należą m.in. te znajdujące się na Virgin Gordzie). Amatorów pięknej przyrody na pewno zadowoli wizyta w Ogrodach Botanicznych fot. The British Virgin Islands Tourist Board J.R. O’Neala (J.R. O’Neal Botanic zz Deadman’s Beach na Peter Island Gardens) w Road Town czy w parkach czy Smuggler’s Cove), jednak dziewi- narodowych na Tortoli (Park Narodowy cze zakątki rozsiane są po całym archi- Góry Sage – Sage Mountain National pelagu. Podczas ich odkrywania przez Park), Virgin Gordzie (Park Narodowy chwilę poczujemy się jak Robinson Zatoki Diabła – Devil’s Bay National Crusoe... Odprężenie dla ciała i ducha Park, Park Narodowy Szczytu Gorda zapewniają również liczne ośrodki – Gorda Peak National Park) oraz
w rezerwatach i ostojach ptactwa na Anegadzie i Guanie. Przewodnicy oprowadzają w nich po najładniej-
zz Virgin Gorda wygląda wspaniale z perspektywy kajaka oceanicznego fot. The British Virgin Islands Tourist Board
fot. The British Virgin Islands Tourist Board
zz Snorkeling na Wyspach Dziewiczych szych i najciekawszych miejscach na lądzie. Na archipelagu organizuje się też wycieczki do podwodnych jaskiń. Obowiązkowym punktem zwiedzania Wysp Dziewiczych musi być także wizyta w okolicy The Baths na Virgin Gordzie – rozrzuconych wzdłuż brzegu gigantycznych skał i głazów ukształtowanych przez wulkany. lato 2013 • AllInclusive
184 Turystyka Aktywna łych umiarkowanych wiatrów. Na miejscu skorzystać można z wypożyczalni, które dysponują jedną z największych baz jachtów do wyczarterowania na Karaibach (w wersji bezzałogowej, z kapitanem, z całą załogą, a także z kucharzem). Wybór jest naprawdę szeroki: od małych sportowych łodzi
fot. The British Virgin Islands Tourist Board
zz Niezwykłe kopce usypane z pustych muszli blisko brzegów Anegady Dla tych, którzy nie lubią przez cały dzień tylko się opalać, przygotowano wiele sposobów aktywnego spędzania czasu: wyprawy popularnonaukowe, rejsy z obserwacją wielorybów, podglądanie ptaków i żółwi, wycieczki rowerowe, przejażdżki konne czy wędrówki piesze. Archipelag przypadnie szczególnie do gustu amatorom sportów wodnych takich, jak żeglarstwo, surfing, windsurfing i kiteboarding oraz pływanie kajakami oceanicznymi albo na nartach wodnych. Chętni mogą wyruszyć na pełne morze, aby zapolować np. na marlina błękitnego (konieczne będzie pozwolenie). Poza tym rejon ten to mekka miłośników nurkowania z rurką lub butlą. Na dnie Morza Karaibskiego przy Salt Island leży wrak RMS Rhone (zatonął w 1867 r.) uważany za jeden z najbardziej fascynujących na świecie. Kręcono w nim zdjęcia
do filmu Petera Yatesa Głębia z 1977 r. Z kolei Anegada, mająca kształt płaskiego (najwyższy punkt – 8 m n.p.m.) atolu zbudowanego z koralowców i wapienia, kusi wspaniałą, największą na Karaibach (29-kilometrową) przybrzeżną rafą koralową Horseshoe Reef (Podkowa). W jej pobliżu znajduje się wiele zatopionych statków, m.in. HMS Astraea, Donna Paula czy MS Rocus. Pod wodą popływamy tu również z żółwiami morskimi lub z delfinami w Dolphin Discovery na Tortoli.
W poszukiwaniu piratów
Dla wielu Brytyjskie Wyspy Dziewicze są przede wszystkim celem wspaniałych wypraw żeglarskich. Znakomite warunki panujące wokół nich przez cały rok to zasługa spokojnych okolicznych wód, ciepłego klimatu oraz sta-
zz Katamaranem dotrzemy do dziewiczych plaż wyspy Jost Van Dyke
fot. The British Virgin Islands Tourist Board
zz Zatoka Deadman’s z rajską plażą przez te bardziej okazałe aż po dostojne katamarany oraz luksusowe motorówki – każdy na pewno wyszuka coś odpowiedniego dla siebie. Doskonałe wyposażenie jachtów (pontony, sprzęt kuchenny, pościel, maski i fajki do nurkowania czy nawet przenośne grille) fot. The British Virgin Islands Tourist Board
AllInclusive • lato 2013
Turystyka Aktywna 185 oraz sprawny serwis w marinach zachęcają do krążenia po archipelagu, szczególnie że do wielu urokliwych miejsc łatwiej dostaniemy się właśnie od strony morza. Poza tym wyspy te przez długie stulecia stanowiły kryjówkę piratów, co niewątpliwie działa na wyobraźnię nie tylko żeglarzy. To Norman Island zainspirowała szkockiego pisarza Roberta Louisa Stevensona do napisania słynnej powieści Wyspa skarbów. Podobno gdzieś w okolicy spoczywa też na dnie wciąż nieodnaleziony skarb słynnego angielskiego pirata Czarnobrodego... Nic dziwnego zatem, że przybywających w te strony opanowuje często wielka żądza przygody. Dodatkową atrakcją bywają także liczne imprezy żeglarskie, a zwłaszcza organizowana corocznie od 1972 r. na przełomie marca i kwietnia BVI Spring Regatta & Sailing Festival – jedno z najważniejszych tego typu wydarzeń w regionie Morza Karaibskiego, będące połączeniem regat żeglarskich i festiwalu. Wreszcie nie wolno nam zapomnieć również o bardzo popularnych na Karaibach rejsach wycieczkowych. Bogato wyposażo-
fot. The British Virgin Islands Tourist Board
zz Niezapomniany rodzinny rejs po Brytyjskich Wyspach Dziewiczych ne statki, które są w rzeczywistości luksusowymi pływającymi hotelami, przemieszczają się od portu do portu, aby ich pasażerowie mogli od czasu do czasu zejść na ląd poznawać uroki małych karaibskich miasteczek i rajskich plaż. Jednak nawet najlepsze opisy nie oddadzą choćby w połowie wspaniałości doświadczenia, jakim jest po-
dróż na archipelag Wysp Dziewiczych. A gdy już dotrzemy z tego pasjonującego zakątka świata do naszych domów i spojrzymy na zdjęcia z wyprawy, od razu zatęsknimy za ciepłem tutejszego słońca, niesamowitym kolorem morza i atmosferą beztroski, bo kto raz poczuje Karaiby na własnej skórze, będzie musiał na nie wrócić, i to niejeden raz...
lato 2013 • AllInclusive
186 Nowe Technologie w Turystyce
Narzędzia do rezerwacji usług turystycznych JERZY MOSKAŁA
<< Przy okazji nowego sezonu wakacyjnego czy planowania podróży służbowej stajemy zawsze przed tym samym problemem: jak w natłoku obowiązków szybko i bezpiecznie dokonać rezerwacji usług turystycznych... Obecnie w tym przypadku niezmiernie pomocny okazuje się internet. W sieci powstało mnóstwo serwisów umożliwiających wyszukiwanie i zakup biletów lotniczych czy kolejowych, a także zamawianie pokoi hotelowych. Przed organizacją wyjazdu warto więc przyjrzeć się bliżej działaniu tych użytecznych narzędzi. >> AllInclusive • lato 2013
Nowe Technologie w Turystyce 187 W turystyce , jak w wielu innych branżach , duże znaczenie ma sprawne odpowiadanie na potrzeby klientów , którzy zmuszeni przez dzisiejszy coraz szybszy tryb życia liczą na to , że usługo dawcy będą w stanie zapewnić im obsługę prawie o każdej porze dnia i nocy.
Dlatego chyba nikogo nie dziwi fakt, że ludzie bardzo
chętnie korzystają z dobrodziejstw technologii i kupują usłu -
gi za pomocą kilku kliknięć na ekranie swojego laptopa, tabletu czy telefonu komórkowego.
Mimo pojawiających się wciąż nowych rozwiązań skierowanych do osób planujących podróże nie stworzono jeszcze tego idealnego, zadawalającego wszystkich. Z całą pewnością jednak wiele z dostępnych on-line aplikacji ułatwi nam wybór odpowiedniej oferty i oszczędzi czas, który spędzilibyśmy na poszukiwaniach prowadzonych w tradycyjny sposób.
cedury sprzedażowe są znacznie bardziej skomplikowane niż w innych europejskich krajach czy USA. Obok serwisów o wyraźnie rodzimym rodowodzie dużą popularnością cieszą się również w Polsce zagraniczne systemy globalne. Dostępne w sieci narzędzia dla klientów szukających dla siebie pasujących lotów możemy podzielić na dwie kategorie: wyszukiwarki połączeń i taryf oraz serwisy rezerwacji i sprzedaży biletów. Pierwsze są często nazywane agregatorami ofert lotniczych i ich działanie w dużym uproszczeniu polega na porównywaniu odpowiednich wyników znalezionych w zewnętrznych systemach sprzedażowych, do których przekierowują w celu zarezerwowania konkretnego terminu. Do takich klasycznych rozwiązań należy KAYAK, pozwalający w jednym miejscu zestawić połączenia pomiędzy wybra-
FOT. KAYAK.COM
zz Serwis KAYAK.pl – narzędzie AI (prognoza cen) pozwala szacować możliwość zmiany taryfy lotniczej na wybranej trasie w najbliższych dniach
Bilety lotnicze
Rynek serwisów poświęconych wyszukiwaniu połączeń lotniczych oraz rezerwacji i sprzedaży biletów jest już od wielu lat niezmiernie obfity, szczególnie w Polsce. Pod względem liczby tego typu witryn internetowych znajdujemy się w Europie w czołówce, mimo iż zarówno istniejąca u nas struktura zakupów (np. duży udział instytucji), jak i polskie wymogi prawne (rozliczenia przelotów w oparciu o faktury) powodują, że pro-
nymi lotniskami. Domyślnie sortuje on wyszukane pozycje według najniższej ceny. Co istotne, aplikacja przedstawia nie tylko loty przewoźników zrzeszonych w IATA (International Air Transport Association, czyli Międzynarodowym Zrzeszeniu Przewoźników Powietrznych), ale również tanich linii lotniczych, takich jak chociażby Ryanair. Poza rozbudowanymi funkcjami filtrowania i ponownego wyszukiwania posiada też niezmiernie interesujące narzędzie do analiz dynamiki
lato 2013 • AllInclusive
188 Nowe Technologie w Turystyce
FOT. SKYSCANNER LTD
FOT. SKYSCANNER LTD
zz Przykładowe wyniki wyszukiwania połączeń z Polski do Włoch we wrześniu br. z uszczegółowieniem lotów z Katowic do Bergamo zmiany cen dla konkretnego połączenia. Na podstawie dotychczasowych wahań kosztów szacuje, jak długo dana taryfa może się utrzymać, co pomaga zdecydować, kiedy najlepiej kupić bilety. KAYAK nie obsługuje sprzedaży ofert. Przenosi natomiast użytkownika do serwisów rezerwacyjnych (IBE – Internet Booking Engine). W przypadku linii niskokosztowych (low-cost) wywołuje stronę przewoźnika lub inny system udostępniający możliwość zakupu. Jedną z popularniejszych witryn internetowych tego rodzaju jest też Skyscanner. Jego ciekawą cechę stanowi wyszukiwanie lotów również w oparciu o inne kryteria terminów niż konkretne dni. Można zatem rozszerzyć zapytanie na okresy miesięczne i znaleźć połączenia nie tylko między poszczególnymi portami lotniczymi, lecz także państwami. To funkcja bardzo wygodna szczególnie dla klientów linii niskobudżetowych. Pozwala im na zarezerwowanie najkorzystniejszych cenowo biletów w danym miesiącu. Skyscanner oprócz ofert tanich linii lotniczych wyświetla też loty przewoźników IATA, dzięki czemu daje sposobność porównania usług o niższym i wyższym standardzie. Dla odmiany Flightbox to rozwiązanie klasy IBE dla biur podróży. Często poszukują one niedrogich narzędzi do rozszerzenia sprzedaży usług lotniczych poza tradycyjne kanały – na internet. Ta aplikacja pozwala im uruchomić na własnej stronie internetowej moduł z wyszukiwarką połączeń prze-
woźników IATA oraz linii niskobudżetowych bez konieczności tworzenia specjalnego oprogramowania. Flightbox warto polecić szczególnie małym biurom podróży, które dysponują ograniczonymi funkcjami przekształcania serwisów dostarczanych np. przez GDS-y. W tym miejscu należy także powiedzieć o największych graczach na rynku. Są nimi wspomniane już przeze mnie globalne systemy dystrybucji, czyli GDS-y (Global Distribution System). Należą do nich Travelport, Sabre i mający dominującą pozycję w Polsce Amadeus. Objętość tego artykułu uniemożliwia zamieszczenie opisu każdego z nich, dlatego skupimy się jedynie na najnowszym produkcie tego ostatniego LinkHotel obsługującym rezerwację hotelową. Za jego pośrednictwem oferty trafiają do wielu kanałów sprzedaży jednocześnie, a dystrybuowane są poprzez samego Amadeusa (103 tys. punktów sprzedaży) albo z użyciem technologii Multi-GDSs przez systemy Amadeus, Sabre, Galileo, Worldspan (razem 490 tys. punktów sprzedaży). Dodatkowo istnieje możliwość umieszczenia usług w ponad 100 serwisach internetowych połączonych przez firmę Pegasus Solutions (np. Expedia, HRS, hotel.de, Priceline.com, Orbitz). Dzięki LinkHotel hotele korzystają z baz systemowych w czasie rzeczywistym, co zapewnia natychmiastowy dostęp do wielu informacji i łatwość w zarządzaniu stawkami oraz pozwala na szybką rezerwację w trybie on-line.
ALTERNATYWA DLA WAKACJI Z TOUROPERATOREM
> Jak wygląda obecnie w Polsce rynek rezerwacji usług turystycznych przez internet? – o odpowiedź na to pytanie poprosiliśmy Magdalenę Kłaczek, dyrektor generalną Flightbox. W sposób miarodajny mogę się wypowiedzieć tylko o systemach, które tworzymy, czyli biletów lotniczych, hoteli i wynajmu aut. W tym sektorze widać ostatnio znaczny wzrost liczby rezerwacji. Biura podróży poszukują alternatywy dla wakacji z touroperatorem. Wybierają więc internetowe systemy rezerwacji innych usług. Oferują bilety, wynajmują samochody i miejsca noclegowe jako osobne produkty, a nie jeden pakiet. Świadczenie usług rezerwacji połączeń lotniczych nie jest już marginalnym zjawiskiem, a stało się ważnym filarem przychodów. Poza tym przybywa ostatnio turystów, którzy chcą zaplanować wypoczynek na własną rękę. Na rozwój indywidualnej organizacji podróży wpływ ma z pewnością spadek zaufania do polskich touroperatorów. Każdy sezon zmniejsza trochę ich grono, a klienci odczuwają przez to niepokój. Przy samodzielnej organizacji wyjazdu nie ponoszą już ryzyka ewentualnego bankructwa touroperatora. Flightbox pomaga małym i średnim biurom podróży w pozyskiwaniu klientów. Oferujemy coraz nowocześniejsze rozwiązania i innowacyjne produkty. Oddaliśmy właśnie do użytku najnowszą wersję wyszukiwarki lotów z czytelniejszą grafiką i bazą połączeń czarterowych polskich touroperatorów. zz Flightbox – systemy rezerwacji on-line
FOT. FLIGHTBOX SP. Z O.O.
AllInclusive • lato 2013
Nowe Technologie w Turystyce 189
lato 2013 â&#x20AC;˘ AllInclusive
190 Nowe Technologie w Turystyce
AllInclusive â&#x20AC;˘ lato 2013
Nowe Technologie w Turystyce 191 Bilety kolejowe
Podróżowanie koleją przez długi czas kojarzyło się z koniecznością stania w długich kolejkach do kas na dworcach. Jednak kilka lat temu pojawiły się nie tylko dworcowe automaty biletowe (zresztą bardzo wygodne w obsłudze), lecz także platformy internetowe oferujące sprzedaż biletów kolejowych. Obok serwisów przewoźników – PKP Intercity czy Przewozy Regionalne – na głównej stronie PKP (www.pkp.pl) działa też ogólna wyszukiwarka połączeń. Co ciekawe, zakupiony bilet możemy samodzielnie wydrukować lub wyświetlić w smartfonie czy tablecie, używając kodu QR. Dla osób podróżujących pociągami stworzono również darmową aplikację Bilkom o przyjaznym dla użytkownika interfejsie, dostępną w internetowych sklepach Google Play i iStore. Napisano ją na trzy kategorie telefonów typu
też bieżące informacje o opóźnieniach pociągów i podpowiada najlepsze rozwiązania w ich przypadku. Za jej pomocą zakupimy również bilet kolejowy przez telefon komórkowy.
Rezerwacje hotelowe
Wysyp ofert hotelowych na polskim rynku w ciągu ostatnich lat nie był związany jedynie z organizacją Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w 2012 r., ale stanowił efekt popytu na te usługi. Wzrost konkurencji w tym sektorze nie przekłada się w prosty sposób na zmiany cen za noclegi. Z jednej strony właściciele obiektów noclegowych, jak w poprzednim stuleciu, wolą kierować rozmaite pakiety cenowe do różnych kategorii klientów, co prowadzi do tego, że za dokładnie taki sam pokój można zapłacić czasem nawet kilka razy mniej. Z drugiej strony popularność sprzedaży przez internet i duże rozbieżności kosztów usłu-
FOT. TRIVAGO
zz Trivago pokazuje nam, ile możemy zaoszczędzić na wyborze tańszej oferty w serwisie sprzedażowym smartfon: z Androidem, iOS (iPhone’y i iPady) oraz Windows Phone 7. Wśród jej podstawowych funkcji znajduje się wyszukiwanie połączeń, prezentowanie ich na mapie i lokalizowanie najbliższego dworca kolejowego oraz atrakcji turystycznych leżących w bezpośredniej okolicy. Bilkom obliczy nam także czas potrzebny na dotarcie do poszczególnych miejsc w zależności od sposobu poruszania się (pieszo, rowerem, samochodem). Jest to bardzo przydatne dla osób posiadających wypełniony plan dnia. Aplikacja udostępnia
gi powodują, że na stronach internetowych znajdziemy oferty znacznie odbiegające od tych, które otrzymamy bezpośrednio w hotelu. Na szczęście, osobom planującym wyjazdy w szukaniu miejsc noclegowych służą pomocą różnorodne narzędzia. Obecnie najpopularniejszym serwisem prezentującym i porównującym oferty hotelowe jest chyba trivago. Oprócz znanych nam, choćby z witryny KAYAK-u, rozbudowanych filtrów wyszukiwania mamy tu także sortowanie według ceny oraz dodatkowo informację o tym, ile zaoszczędzimy, kupując
lato 2013 • AllInclusive
192 Nowe Technologie w Turystyce przez sugerowaną platformę sprzedażową. Udogodnienie to doceniają nie tylko indywidualni klienci, ale też firmy organizujące podróże służbowe. Właściciele hoteli najwięcej zarabiają na gościach, którzy przyjeżdżają bez wcześniejszej rezerwacji i muszą w związku z tym płacić znacznie wyższe stawki (tzw. ceny z lady). Za przykład niech posłuży tutaj jeden z obiektów krakowskich. Kiedy zatrzymałem się w nim na noc, po wcześniejszym zarezerwowaniu pokoju przez serwis internetowy, zapłaciłem za dobę 150 zł. Na stronie hotelu koszt noclegu wynosił 200 zł, a według cennika z lady – 300 zł. Porównywarki cen hotelowych, podobnie jak wyszukiwarki połączeń lotniczych, same nie oferują możliwości sprzedaży, a przekierowują jedynie do odpowiednich systemów w sieci, zwanych Online Travel Agencies (OTAs). To one dopiero pozwalają na rezerwację i kupno wybranej usługi. Na naszym rynku najbardziej znanymi tego rodzaju rozwiązaniami są HRS i Booking.com oraz mający szeroki wybór zakwaterowania w całej Polsce rodzimy portal Hotele.pl. HRS, czyli Hotel Reservation Service, to narzędzie, które powstało w Niemczech. Dziś używa się go w całej Europie. Umożliwia ono znajdowanie i zakup ofert praktycznie na całym świecie, a koncentruje się głównie na hotelach europejskich. Serwis jest skierowany przede wszystkim do klienta biznesowego. Bazuje na dwóch podstawowych zasadach – łatwości i intuicyjności wyszukiwania oraz nieskomplikowanej procedurze sprzedaży.
> Czym są GDS-y (Global Distribution System), czyli globalne systemy dystrybucji? – o ich krótką charakterystykę na przykładzie Amadeusa poprosiliśmy Pawła Reka, dyrektora generalnego Amadeus Polska i dyrektora regionalnego Amadeus Europa Środkowa. Amadeus dostarcza rozwiązania technologiczne światowej branży turystycznej. Z naszego globalnego systemu dystrybucji korzystają wiodący dostawcy usług oraz ich sprzedawcy, czyli biura podróży (zarówno tradycyjne, jak i internetowe). Obecnie udostępniamy turystom ofertę więcej niż 700 linii lotniczych na całym świecie, powyżej 250 tys. hoteli, 31 wypożyczalni samochodowych, 100 kolei, ponad 50 operatorów promowych i armatorów oraz 22 towarzystw ubezpieczeniowych. Nasza współpraca z przewoźnikami i innymi partnerami stale się rozwija, o czym świadczą wieloletnie kontrakty i nowo zawierane umowy. Możemy się pochwalić niemal 39-procentowym udziałem w globalnym rynku rezerwacji lotniczych dokonywanych przez biura turystyczne w 195 krajach. Amadeus oferuje też zaawansowane narzędzia do zarządzania podróżami służbowymi: Amadeus e-Travel Management – przeznaczone dla przedsiębiorstw z rozbudowanymi zasadami i procedurami, czy e-Power Corporate – dedykowane firmom o mniej złożonej polityce wyjazdów biznesowych. Obie aplikacje są kompatybilne z naszym systemem, umożliwiają rezerwowanie na jednym ekranie biletów lotniczych, hoteli czy wypożyczenie samochodów. Bardzo praktyczna jest także mobilna wersja Amadeus e-Travel Management, która pozwala na zarządzanie podróżami służbowymi 24 godz. na dobę przez 7 dni w tygodniu. Rozwiązanie to okazuje się szczególnie przydatne w sytuacji nagłej choroby czy konieczności zmiany planów. Zarządzanie wyjazdami biznesowymi ułatwiają również aplikacje na urządzenia przenośne – laptop, smart-
AllInclusive • lato 2013
Na stronie Booking.com natomiast swoje usługi oferują również tanie hostele, prywatne apartamenty, wille czy pensjonaty. Podobnie jak HRS ta holenderska firma objęła swoim zasięgiem inne kraje europejskie, w tym Polskę. Poza wymienionymi serwisami funkcjonują u nas także dziesiątki innych. Warto jednak pamiętać o tym, że w tych, które nie rozliczają się w złotówkach, rzeczywisty koszt pokoju może okazać się wyższy ze względu na przeliczenia walutowe przy płatności kartami kredytowymi. Za stosunkowo nowe medium w branży uchodzi telefonia komórkowa. Obok informacji o hotelach i ich cennikach, które na mapach umieszcza Google, działają już mobilne aplikacje przeznaczone dla osób szukających noclegu, lecz nie posiadających rezerwacji. HRS przygotował specjalną wersję swojej witryny właśnie dla użytkowników telefonów. Proponowane przez nią ceny z oferty last minute są równie niskie jak w przypadku pokojów zamawianych z wyprzedzeniem. Dzięki temu hotele decydujące się na taki tryb sprzedaży zapewniają sobie klientów do ostatniej chwili. Internet stał się kopalnią serwisów informacyjnych, rezerwacyjnych oraz sprzedażowych. Narzędzia dostępne w sieci nie tylko ułatwiają wyszukiwanie, lecz również często odgrywają rolę kanałów dystrybucji, a skierowane są zarówno do klientów biznesowych, jak i indywidualnych. Dlatego warto nauczyć się korzystać z internetowych udogodnień, zwłaszcza że niejednokrotnie mogą być dla nas źródłem dość dużych oszczędności.
Czym są GDS-y?
fon czy tablet. Przykładowo Amadeus CheckMyTrip to narzędzie dające osobom podróżującym służbowo dostęp do aktualnych informacji o hotelach, wypożyczeniu auta, prognozie pogody czy usługach przewoźników lotniczych. Dane uwzględniają zmiany w rozkładach
lotów, anulowane połączenia, stanowiska check-in na lotniskach. Rozwiązanie to umożliwia też m.in. korzystanie z przeliczników walut, map metra oraz oferuje dostęp do odprawy on-line przez stronę internetową danej linii lotniczej.
zz Amadeus CheckMyTrip to usługa planowania trasy podróży on-line
FOT. AMADEUS IT GROUP S.A.
Nowe Technologie w Turystyce 193
tekst p r omocyj ny
lato 2013 â&#x20AC;˘ AllInclusive
W Sejmie RP, ul. Wiejska 4/6/8, Warszawa – egzemplarze magazynu otrzymują posłowie na sejm rp Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi wszystkich spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych (gpw) w Warszawie Krajowa Izba Sportu (KIS), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm należących do KIS Polska Izba Turystyki (PIT), każde wydanie All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w PIT Izba Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej (ITRP), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują, za pośrednictwem izb regionalnych, wszystkie firmy zrzeszone w ITRP Polsko-Chińska Izba Gospodarcza (PCHIG), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do pchig Polsko-Hiszpańska Izba Gospodarcza (PHIG), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do Polsko-Hiszpańskiej Izby Gospodarczej (Cámara de Comercio Polaco-Española) Polsko-Portugalska Izba Gospodarcza (PPCC), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do Polsko-Portugalskiej Izby Gospodarczej (Câmara de Comércio Polónia-Portugal) Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymuje w nagrodę 10 najaktywniejszych w danym kwartale użytkowników MyZoover z Polski W Punktach Obsługi Klienta Travelplanet.pl w całej Polsce: Bydgoszcz, Galeria Pomorska, ul. Fordońska 141 Katowice, Centrum Handlowe „3stawy”, ul. Pułaskiego 60 Kraków, Centrum Handlowe M1, Al. Pokoju 67 Łódź, Centrum Handlowe Manufaktura, ul. Karskiego 5 Poznań, Centrum Handlowe King Cross Marcelin, ul. Bukowska 156 Warszawa, Centrum Handlowe„Reduta”, Al. Jerozolimskie 148, I piętro Warszawa, Centrum Handlowe „Targówek”, ul. Głębocka 15 Warszawa, Centrum Handlowe Wola Park, ul. Górczewska 124 Każda osoba, która wykupi wakacje typu All Inclusive w portalu Travelplanet.pl lub zakupi bilety lotnicze w portalu Aero.pl o wartości powyżej 2 500 PLN albo dokona rezerwacji pokoju w hotelu 4- lub 5-gwiazdkowym za pośrednictwem portalu hotele24.pl, otrzyma w prezencie ekskluzywny magazyn turystyczny All Inclusive Klienci portalu internetowego hotele.pl, którzy dokonają rezerwacji w hotelach na kwotę powyżej 5000 pln otrzymują w prezencie ekskluzywny magazyn turystyczny All Inclusive Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują najaktywniejsi użytkownicy portalu Travelmaniacy.pl, którzy mieszkają w Polsce
Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie menedżerowie, biznesmeni uczestniczący w konferencjach organizowanych w Centrum Konferencyjnym World Trade Center Poznań Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie dyrekcja oraz lekarze Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie uczestnicy wypraw biura Aslema Tours i Fundacji Marka Kamińskiego z serii Podróżuję świadomie Polska Izba Nieruchomości (PIN), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w PIN Tour de Pologne, Skandia Maraton Lang Team i Grand Prix MTB, egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie wszyscy sponsorzy, partnerzy i patroni medialni powyższych imprez oraz prezydenci, burmistrzowie i wójtowie miast, gmin i miejscowości znajdujących się na trasie Tour de Pologne 2012 i Skandia Maraton Lang Team 2012 Gdańska Organizacja Turystyczna (GOT), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w GOT Stowarzyszenie Branży Eventowej (SBE), magazyn All Inclusive otrzymują bezpłatnie członkowie SBE w biurze SBE lub podczas spotkań SBE i Event Testów Związek Piłki Ręcznej w Polsce, egzemplarze All Inclusive otrzymują Prezesi Okręgowych Związków Piłki Ręcznej, członkowie Zarządu Związku Piłki Ręcznej w Polsce, prezesi klubów Ekstraklasy (męskiej i kobiecej ligi), prezesi I Ligi Mężczyzn, prezesi I Ligi Kobiet, menedżerowie ze Związku Piłki Ręcznej w Polsce (www.zprp.pl) Centrum Kreowania Liderów, egzemplarze All Inclusive otrzymują właściciele firm, biznesmeni i menedżerowie uczestniczący w seminariach i szkoleniach organizowanych przez Centrum Kreowania Liderów Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie członkowie Klubu Inwestora Magazyn All Inclusive otrzymują bezpłatnie menedżerowie spółek należących do Grupy Generali w Polsce Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie władze Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT (ZIPSEE) oraz prezesi i dyrektorzy firm członkowskich ZIPSEE Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymuje w nagrodę 10 najaktywniejszych w danym kwartale użytkowników międzynarodowego portalu nurkowego HotDive, którzy mieszkają w Polsce