ALL Inclusive JESIEN-ZIMA 2013

Page 1

Księżycowa Uganda str. 78–87

Na krańcu świata w Chile str. 124–130

ISSN 1898-1763 nr 3/2013 (25)

jesień-zima 2013

Rejsy wycieczkowe – nowy wymiar luksusu str. 168–179

www.all-inclusive.com.pl

Japonia

nieodgadniona str. 32–41

egzemplarz bezpłatny



Nr 3/2013 (25) Drodzy Czytelnicy, Odkrywcy i Podróżnicy,

Michał Domański

22

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE

Oddajemy w Wasze ręce kolejne wydanie magazynu „All Inclusive”. Jego temat przewodni stanowi egzotyczna dla nas, tajemnicza i nieodgadniona Japonia. O wielkiej magii Kraju Kwitnącej Wiśni opowiada nam Paweł Musiałowski – znany w Polsce popularyzator japońskiej popkultury i wiedzy o tym niezwykłym państwie. To bez wątpienia niezmiernie fotogeniczny, fascynujący zakątek świata, pełen zapierających dech w piersiach pejzaży, które tworzą prawdziwy raj dla wielbicieli fotografii. Jedno jest pewne – wyprawa do Japonii może na zawsze zmienić nasze życie… Dużo miejsca poświęcamy również Chile, w którym znajdziemy zarówno najsuchszą pustynię na ziemi – Atakamę, jak i olbrzymie lodowce. Pomiędzy tymi dwoma skrajnościami czeka na nas mnóstwo innych atrakcji: skąpane w słońcu plaże, malownicze winnice, bujne i dziewicze lasy, szmaragdowe jeziora i krystalicznie czyste rzeki pełne ryb, majestatyczne wulkany, dostojne szczyty Andów, gorące gejzery, bezkresne patagońskie stepy, nowoczesne ośrodki narciarskie czy największy basen na świecie – San Alfonso del Mar. Warto także pamiętać o tym, że do tego pasjonującego południowoamerykańskiego kraju należy słynna i bardzo zagadkowa Wyspa Wielkanocna (Isla de Pascua), zamieszkana przez polinezyjski lud Rapa Nui. Wznoszą się na niej potężne monolityczne posągi moai, które przyciągają jak magnes na ten odległy ląd zaintrygowanych ich tajemniczą historią naukowców i podróżników z całego globu. W tym jesienno-zimowym wydaniu magazynu „All Inclusive” prezentujemy też coraz modniejsze wśród naszych rodaków rejsy na pokładach luksusowych statków wycieczkowych. Tylko one umożliwiają pełen atrakcji wypoczynek w niezmiernie komfortowych warunkach, a jednocześnie podróżowanie po najpiękniejszych zakątkach na kuli ziemskiej i budzenie się codziennie w innym cudownym porcie. Wystarczy jedynie wybrać wymarzoną trasę, linię oceaniczną i robiący na nas największe wrażenie ekskluzywny hotel na wodzie, aby przeżyć niezapomniane wakacje. Do dyspozycji mamy niezwykle bogatą ofertę (ok. 5-tysięczną!), bowiem takie pełne luksusów rejsy odbywają się 365 dni w roku po wszystkich morzach i oceanach, w najwspanialszych rejonach świata. Każdy znajdzie więc z pewnością coś w sam raz dla siebie. Składamy również wizytę w Afryce Wschodniej, która najpierw nas kusi, następnie wciąga, aż wreszcie niesamowicie uzależnia. Dlatego też odwiedzamy teraz Tanzanię oraz sąsiednią Ugandę. To pierwsze państwo ma co najmniej trzy niezaprzeczalnie wielkie skarby. Są nimi najwyższa góra Czarnego Lądu – Kilimandżaro (5895 m n.p.m.), Park Narodowy Serengeti i krater Ngorongoro – uważane wspólnie za najlepsze miejsca na safari na całym kontynencie, a także rajska wyspa Zanzibar na Oceanie Indyjskim – mekka miłośników nurkowania, kitesurfingu, wędkarstwa morskiego czy żeglarstwa. Z kolei Uganda słusznie została nazwana przez sir Winstona Churchilla „Perłą Afryki”. To właśnie tutaj w zamglonych, wysokich górach żyją imponujące, zagrożone wyginięciem goryle górskie, których spotkanie w Nieprzeniknionym Parku Narodowym Bwindi i Parku Narodowym Goryli Mgahinga stanowi magiczne przeżycie dla każdego. Niezapomnianych wrażeń dostarczą też na pewno wspinaczka po księżycowym masywie Rwenzori uwieńczona zdobyciem Szczytu Małgorzaty (5109 m n.p.m.), rafting po burzliwych wodach Nilu Wiktorii czy wyprawa nad największe na kontynencie Jezioro Wiktorii. Zapraszamy serdecznie do lektury i życzymy wszystkim ciepłych, pełnych miłości, radosnych i rodzinnych świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego 2014 Roku, pełnego pasjonujących podróży po świecie z „All Inclusive” w ręku!

14

FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

Dalekie Podróże

6-135 6

48

FOT. GOVERNMENT OF DUBAI, DEPARTMENT OF TOURISM AND COMMERCE MARKETING

32

FOT. JNTO

Z plecakiem przez Papuę-Nową Gwineę Tajlandia – w kraju uśmiechów

14

Malezja – między sacrum a futurum

22

Japonia nieodgadniona

32

Magiczne japońskie pejzaże

42

Na progu pustyni – Zjednoczone Emiraty

48

Arabskie i Oman Tunezja – imperium atrakcji

58

Trzy skarby Tanzanii

68

Księżycowa Uganda

78

Madagaskar rozkochuje w sobie

88

Na Jamajkę z Jamesem Bondem

98

Odkrywanie Kuby

106

10 rzeczy, które należy przeżyć w Meksyku 114 Na krańcu świata w Chile

124

Z czym kojarzy się Chile…?

131

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

88 FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

124


ADRES REDAKCJI: UL. JAGIENKI 6/34 04-967 WARSZAWA TEL. +48 793 272 543 FAX +48 22 427 50 44 E-MAIL: REDAKCJA@ALL-INCLUSIVE.COM.PL MARKETING@ALL-INCLUSIVE.COM.PL WWW.ALL-INCLUSIVE.COM.PL

136

EuroPodróże

136-150

Rozgrzej się zimą na Węgrzech Île-de-France, czyli wokół stolicy Francji

136 144

144

FOT. ATOUT FRANCE/PASCAL GRØBOVAL

FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT

NAKŁAD: 17.000 EGZ., WSZYSTKIE BEZPŁATNE. REDAKCJA: MICHAŁ DOMAŃSKI REDAKTOR NACZELNY, DYREKTOR M.DOMANSKI@ALL-INCLUSIVE.COM.PL

Weekend w Polsce

152-160

Inspirujące Podkarpacie

152

Turystyka Aktywna

162-167

Egzotyczna przygoda pod żaglami

152

162

Trendy

FOT. TADEUSZ POŹNIAK

WSPÓŁPRACOWNICY: ROBERT GONDEK, ANNA GRZEŚKOWIAK, WOJCIECH KUDER, JERZY MOSKAŁA, PAWEŁ PAKIEŁA, ELŻBIETA PAWEŁEK, ALEKSANDRA PROCHALSKA, KAROLINA SYPNIEWSKA, MARCIN WESOŁY, ALINA WOŹNIAK REDAKCJA@ALL-INCLUSIVE.COM.PL

168-186 Rejsy wycieczkowe – nowy wymiar luksusu 168 Oazy relaksu, czyli ośrodki spa w Polsce 180

Polacy w Turystyce na świecie Majorka bramą do Karaibów

188

162

FOT. TAHITI TOURISME

188-189

DZIAŁ MARKETINGU I REKLAMY: VIOLA DOMAŃSKI-SZABÓ KIEROWNIK MARKETING@ALL-INCLUSIVE.COM.PL SZABO.VIOLA@MEDIASOL.PL WYDAWNICTWO: MEDIA SOL MICHAŁ DOMAŃSKI M.DOMANSKI@MEDIASOL.PL KOREKTA I REDAKCJA: SYLWIA JEDLAK-DUBIEL OPRACOWANIE GRAFICZNE: STUDIO W DECHE KRZYSZTOF WALOSZCZYK STUDIO.WDECHE@GMAIL.COM

180

FOT. SERWIS MANOR HOUSE SPA

DRUK CTP I OPRAWA: KRA-BOX DRUKARNIA OFFSETOWA BIURO@KRA-BOX.PL TEL. +48 22 615 66 62, 615 21 61 WWW.KRA-BOX.PL FOTOGRAFIA NA OKŁADCE: FOT. FUJIYOSHIDA CITY/JNTO



6

Dalekie Podróże

Z plecakiem przez

Papuê -Now¹ Gwineê

FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

KAROLINA SYPNIEWSKA www.karolinasypniewska.pl

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże

7

<< Papua-Nowa Gwinea stawia przed podróżnikiem wiele wyzwań. Nie jest to kraj na odbycie pierwszej dalekiej wyprawy za granicę. Niedostępna informacja turystyczna, niezbyt stabilna sytuacja polityczna i korupcja nie wróżą najlepiej początkującym globtroterom. To właśnie dlatego zdecydowałam się wybrać ten kierunek na moją kolejną egzotyczną podróż. W państwie, w którym praktycznie nic nie zostało przygotowane na przyjęcie turystów, każde doświadczenie będzie niezmiernie autentyczne. Za cel wyjazdu postawiłam sobie poznanie uderzająco pięknej przyrody i obcowanie z przedstawicielami lokalnej ludności, niezwykle niejednolitej pod względem kulturowo-etnicznym. >>

FOT. TARO TAYLOR

zz Tradycyjne męskie stroje znad Sepiku

N

zz Wulkan Tavurvur w kalderze Rabaul

owa Gwinea, położona na północ od że w tym ok. 7-milionowym państwie mówi się Australii, to druga co do wielkości wy- w ponad 820 językach (to ok. 12 proc. języków spa na świecie zaraz po Grenlandii (ma aż świata) i nie są to bynajmniej dialekty. Można 786 tys. km²). Jej obszar należy do dwu krajów: za- więc śmiało uznać je za najbardziej zróżnicowane chodnia część znajduje się w granicach Indonezji, pod względem lingwistycznym na ziemi. Niestety, a wschodnia stanowi terytorium Papui-Nowej co jakiś czas kilka z nich wymiera, a w wielu wioGwinei. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, skach pierwotną mowę znają tylko najstarsi.  zz Chłopiec w kanu na rzece Sepik

zz Tzw. Błotni Ludzie Asaro z okolic Goroki FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


8

Dalekie Podróże że w dużych miastach samotnie podróżująca kobieta bywa często celem napastników. Papuaska, ponad 300-tysięczna stolica – Port Moresby cieszy się złą sławą. Dochodzi w niej do gwałtów, zabójstw i codziennych kradzieży. Praktycznie wszystkie domy mają wysokie płoty, a niektóre – nawet ogrodzenia pod napięciem elektrycznym. Lepiej nie zatrzymywać się tu na dłużej, lecz potraktować Port Moresby jako punkt tranzytowy. FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

zz Port Moresby – na pierwszym planie ubogie domy na palach Tutejszy oficjalny pidżyn (tok pisin) doprowadziłam do płaczu samą swoją nazywa się potocznie łamanym angiel- obecnością. W wielu regionach Papuiskim. Bliskie podobieństwo do tego eu- -Nowej Gwinei widok białego człoropejskiego języka sprawiło, że po kil- wieka szokuje. Moje zielone tęczówki, ku dniach pobytu na wyspie mogłam biała skóra i krótkie blond włosy bujuż przeprowadzić krótką rozmowę dziły niepokój wielu maluchów, któz jej mieszkańcami, którą zdobyłam ich re wielkimi, czarnymi, zapłakanymi serca. Niestety, nie ze wszystkimi po- oczami spoglądały na mnie zza spódszło mi tak łatwo… nicy matki. W tym kraju nigdy nie byłam sama. Zawsze ktoś obserwował BIAŁA TWARZ NA SZLAKU każdy mój ruch. Niejednokrotnie wiąUzyskanie zaufania dzieci to czasami zało się to również z dbaniem o moje nie takie proste zadanie. Podczas moich bezpieczeństwo. Papuasi swoich gości podróży po świecie niejednego malca nie opuszczają na krok, gdyż wiedzą, zz Kanu stanowią jedyny środek transportu w trakcie pory deszczowej

FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

zz Papuaskie dzieci z morskim żółwiem Najtańszym sposobem na dostanie się do Papui-Nowej Gwinei, jaki udało mi się znaleźć, był lot z Brisbane (Australia) australijskimi liniami FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże

9

FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

lotniczymi Virgin Australia Airlines. Uzyskanie wizy na lotnisku (Jacksons International Airport) nie stanowi problemu, jeśli posiada się zarezerwowany bilet na wylot z kraju. Ja zapla-

zz Plemienne śpiewy i tańce Papuasów podczas zgromadzeń sing-sing Jedynym środkiem transportu do poNA BRZEGU SEPIKU Większość mojego czasu w Papui spę- ruszania się po okolicy są długie łodzie dziłam w jej północnej części zafascy- zwane kanu. Z pomocą Cyrila, lokalnego nowana kulturą regionu rzeki Sepik, przewodnika mieszkającego w Wewak, ciągnącej się przez 1126 km. Ten rejon zorganizowaliśmy 3-dniowy spływ rzezachwyca nietkniętą przez cywilizację ką Sepik do jego rodzinnego miasteczka. naturą oraz prostotą życia i niezwykłymi obrzędami jego mieszkańców. KROKODYLOWA SKÓRA Znajdziemy tu wielką liczbę plemion, W wielu malowniczych osadach powymierające języki i najpiękniejsze czesne miejsce zajmuje haus tambaran wyroby rękodzielnicze w całym kraju. – dom duchów, w którym odbywa się  zz Złapanego krokodyla obdziera się ze skóry i sprzedaje FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

zz Charakterystyczna krokodylowa skóra nowałam sobie, że drogą lądową dotrę potem do Indonezji, zatem po przylocie anulowałam rezerwację i wyruszyłam na wędrówkę na północny zachód. jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


10 Dalekie Podróże SURFING I BEZPIECZEŃSTWO W PAPUI-NOWEJ GWINEI

> Kiedy myślimy o najlepszych miejscach surfingowych na świecie, przychodzą nam na myśl na ogół m.in. Hawaje, Australia, Meksyk, Kalifornia czy Portugalia. Jednak na mapie miłośników tego sportu znajduje się jeszcze jeden punkt, nieodkryty, nieprzewidywalny, nieskażony cywilizacją, piękny i niezmiernie egzotyczny. Stanowi

w zarządzaniu nimi w ścisłej współpracy z SAPNG. Sezon na uprawianie tego sportu w tym rejonie świata trwa od października do kwietnia. Związane jest to z napływającymi wówczas z Hawajów tzw. dużymi martwymi falami. Najpopularniejszymi miejscami wśród miłośników surfingu są tutaj Kavieng, Wewak i Vanimo. Na uwagę zasługują

FOT. CHAR

zz Tropikalna osada Lido niedaleko Vanimo to mekka miłośników surfingu on idealny cel podróży, pozwalający na ucieczkę przed zimową szarugą i mrozami, dla surferów z Europy. To odległe i położone na uboczu najważniejszych tras turystycznych miejsce zaskoczy nawet największego sceptyka rzucającymi wyzwanie wspaniałymi falami, rozbijającymi się z łoskotem o rajskie plaże i dziewicze rafy koralowe. Tylko nieliczni wiedzą o jego istnieniu. Europejskie biura podróży rzadko oferują wyprawy w tym kierunku, co sprawia, że ten zniewalający zakątek świata jest marzeniem każdego wielbiciela surfingu. Miejsce, o którym mowa, to Papua-Nowa Gwinea (PNG), leżąca w większości na wyspie Nowa Gwinea oraz licznych wysepkach przy jej brzegu. Posiada granicę lądową jedynie z Indonezją, ale w najbliższym otoczeniu znajdują się również Australia i Wyspy Salomona. Ten kraj w Oceanii oblewają wody Oceanu Spokojnego, Morza Bismarcka (Nowogwinejskiego) oraz Morza Koralowego. Surfing jako sport pojawił się w tym państwie w połowie lat 80. XX w. Nad jego rozwojem czuwa Stowarzyszenie Surfingu Papui-Nowej Gwinei (Surfing Association of Papua New Guinea – SAPNG, www.sapng.com). Instytucja ta wprowadziła system Surf Management Plan (SMP), zgodnie z którym lokalne społeczności są właścicielami klubów surfingowych i biorą bezpośredni udział bolesny rytuał inicjacji, czyli przeobrażenia chłopca w mężczyznę. W jego trakcie ostrym narzędziem nacina się w charakterystyczny wzór krokodylowej skóry całe plecy i tors młodzieńców. Ich krzyki zagłuszają rytualne bębny i śpiewy. Kobiety nie mają wstępu do tego przybytku, choć w niektórych wioskach młode dziewczyny przechodzą ten sam obrzęd ozdabiania pleców w tzw. łuski. Na nacięcia nakłada się olej drzewa tigaso (Campnosperma brevipetiolata) oraz błoto, po czym przechodzący inicjację siada przy ogniu. Dym powoduje infekcję ran, które nabrzmiewają, w efekcie czego skóra staALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

także Madang oraz wyspy Manus i Bougainville’a. Obozowiska dla surferów znajdują się najczęściej na terenie papuaskich wiosek. Zaprojektowano je w tradycyjnym stylu, co pozwala na lepsze poznanie życia codzien-

nego tubylców. SAPNG promuje mocno ekoturystykę. Poprzez wspomniany już Surf Management Plan reguluje maksymalną liczbę amatorów surfingu przebywających w danym obozie. Nie może być ich więcej niż 20. Zapewnia to swobodę na falach i wyklucza walkę o najlepsze miejsca. Surferzy przebywający w obozowiskach (surf campach) znajdują się pod opieką mieszkańców wioski. Papuasi słyną z wielkiej gościnności, ciepła i otwartości. Chętnie wprowadzają przybyszów w tajniki życia codziennego lokalnej społeczności. Natomiast tutejsi wielbiciele surfingu z przyjemnością pokazują najlepsze miejsca do uprawiania tego sportu swoim kolegom z całego świata. Ostrożność zaleca się za to w większych miastach, takich jak np. stolica Papui-Nowej Gwinei – Port Moresby, a także Lae, Mount Hagen czy Goroka. Z kolei w papuaskich wioskach pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo gości przyjmują na siebie ich mieszkańcy, którzy podchodzą do tego niezmiernie poważnie. W australijskim Cairns ma swoją siedzibę biuro podróży No Limit Adventures (www.nolimitadventures.com.au), kierowane przez Polaków, jedyny oficjalny przedstawiciel SAPNG na Europę, który cieszy się jednocześnie tytułem specjalisty od organizacji turystyki w Papui-Nowej Gwinei – tzw. Wantok Specialist, nadanym mu przez Papua New Guinea Tourism Promotion Authority, czyli Urząd Promocji Turystyki Papui-Nowej Gwinei. W tym samym mieście w Australii, w stanie Queensland, rozpoczęła się w 2001 r. historia obecnej firmy Kangur Tour (www.kangurtour.com), również polskiej, mogącej pochwalić się bogatą ofertą wyjazdów do krajów Oceanii, także PNG.

zz Mieszkańcy Vanimo koło granicy z Indonezją surfują już od małego FOT. NO LIMIT ADVENTURES/WWW.NOLIMITADVENTURES.COM.AU

FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

zz Uśmiech po orzechach palmy betelowej

je się podobna do krokodylowej. Cyril zaproponował mi wykonanie takiego znaku na pamiątkę, ale grzecznie odmówiłam. Nad Sepikiem krokodyle postrzega się jako przodków tutejszej rdzennej ludności. Te gady licznie zamieszkują rzekę. Łapie się je za pomocą sieci i spożywa na obiad bądź sprzedaje. Przed wieloma drewnianymi chatami również hoduje się te zwierzęta w małych zagrodach. Obok nich wisi cennik zachęcający do kupna. Czym okaz dłuższy, tym droższy, a cena skóry 2-metrowego i ważącego 35 kg 10-letniego krokodyla wynosi 400 kina, czyli


Dalekie Podróże 11 ok. 500 zł. Dziś jednak wciąż króluje tu handel wymienny. Miejscowi za te gady otrzymują w zamian od ludzi z miast wołowinę bądź niedostępne w tym regionie owoce, takie jak orzechy palmy betelowej (areka katechu). Towarem przetargowym bywają także żółwie rzeczne czy przepiękne wyroby z drewna, sprzedawane za grosze w Papui, a kupowane za duże pieniądze za granicą.

PAPUASKA GUMA DO ŻUCIA

Widok niektórych Papuasów na samym początku mojego przyjazdu na wyspę wzbudzał we mnie strach z powodu

FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

zz Gdy rzeka Sepik zalewa okoliczne wioski, ryby łowi się między domami kół mnie spokojnie toczyło się codzienne życie: żona Cyrila myła naczynia, córka łowiła ryby…

FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

zz Typowa chata na wyspie Mushu ich krwistych uśmiechów i ceglastych plam, jakie zostawiali po sobie na ziemi. Otóż narodową używkę w Papui-Nowej Gwinei stanowią orzechy palmy betelowej. Ciągłe ich żucie barwi zęby, usta i język na intensywnie czerwony kolor, ale również odświeża, relaksuje oraz zmniejsza uczucie głodu. Niestety, ta papuaska guma do żucia powoduje też utratę uzębienia i raka. Miejscowi podchodzą jednak do higieny w osobliwy sposób. Nad Sepikiem kąpałam się przed domem w błotnistej wodzie rzeki. Często zastanawiałam się, czy aby n a p e w n o w y j d ę z n i e j c z y s tsza. Myśl o tym, że zarówno obok w zagrodzie, jak i gdzieś w okolicy na wolności znajdują się krokodyle, podnosiła mi za każdym razem poziom adrenaliny we krwi. Dlatego czym prędzej kończyłam toaletę, chociaż wo-

EGZOTYCZNA WIELKANOC

Najważniejszym dla mnie przeżyciem stał się pobyt na rajskiej wyspie Mushu, gdzie spędziłam swoją pierwszą Wielkanoc

za granicą. Przed wyjazdem do Papui-Nowej Gwinei nigdy nie słyszałam o istnieniu tego miejsca. Na szczęście portal internetowy couchsurfing.org pomaga kontaktować się turystom z tubylcami. Poznana w Goroce sympatyczna Priscilla zaprosiła mnie do wioski swojej rodziny. W tym kraju działa wantok system (od angielskiego one talk), który polega na tym, że ludzie związani ze sobą pokrewieństwem są zobowiązani pomagać sobie nawzajem. Dalekie kuzynostwo czy wujostwo w każdej chwili może zapukać do drzwi i poprosić np. o przenocowanie. Priscilla wiedziała, że dla mnie jedynym sposobem zaobserwowania miejscowych zwyczajów będzie kilkudniowy pobyt w papuaskim domu. Okazało się, że jej rodzina przyjęła mnie jak swoją i zaczęła nazywać mindua wale tagua, co w lokalnym języku mushu oznaczało „biała kobieta wyspy Mushu”. 

zz Z jadalnego wnętrza palmy przygotowuje się seigo (sak-sak) FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


12 Dalekie Podróże z liści palmowych. Na wyspie nie hoduje się kur, więc aby zrobić niespodziankę moim gospodarzom, kupiłam kilkanaście jajek poza Mushu. Jakże zdziwieni byli, gdy polskim zwyczajem chciałam podzielić się nimi w Wielkanoc.

„NO WORRIES SISTA”

FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

zz Płukanie wiórów z palmy seigo w korycie zrobionym z kory W gościnie u krewnych mojej znajomej mogłam dokładnie przyjrzeć się życiu tutejszej ludności. Brak elektryczności czy bieżącej wody nie był dla mnie zaskoczeniem. Zdziwił mnie natomiast fakt, że nikt w wiosce, liczącej ok. 800 osób, nie używa pieniędzy. Na całej wyspie nie założono ani jednego sklepu, bowiem jej mieszkańcy wszystko, czego potrzebują, mają w zasięgu ręki: ryby łowią w morzu, owoce i warzywa oraz drewno na budowę domów przynoszą z dżungli. Jedyny targ odbywa się raz w miesiącu i obowiązuje wtedy głównie handel wymienny. Niezmiernie silne są tu więzi rodzinne. Nastolatki opiekują się swoim młodszym rodzeństwem, a ono zajmuje się jeszcze mniejszymi dziećmi. Te maluchy właśnie codziennie wchodziły do mojej chaty i przyglądały się wielkimi od zdumienia oczami, jak mindua wale tagua śpi, budzi się i w co się dziś ubierze. Już w pierwszy dzień pobytu na Mushu dowiedziałam się, że na sąsiedniej wyspie mieszka ksiądz Paweł ze Słupska. Polscy ojcowie pallotyni działają w Papui-Nowej Gwinei od ponad 20 lat, a Polska jest mieszkańcom kraju dość znana i dzięki ich pomocy bardzo ceniona. Pierwszy raz na Niedzielę Palmową przyniosłam ze sobą najprawdziwszy liść palmy. Procesji towarzyszyły śpiewy i szepty Papuasów. W kościółku, czyli szałasie bez ścian, przy malutkim ołtarzyku zz Wielodzietna rodzina z wyspy Mushu ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

ksiądz Paweł, wysoki blondyn w białej sutannie, odprawiał mszę dla wiernych ubranych w tradycyjne stroje

Poruszanie się po Papui-Nowej Gwinei stanowi wielkie wyzwanie. Operują tu na trasach wewnętrznych jedynie trzy linie lotnicze. Najpopularniejszą z nich, lecz – niestety – dość drogą, jest Air Niugini. Istnieją także Airlines PNG i od niedawna Travel Air PNG. Przelot samolotem Virgin Australia Airlines z Brisbane do Port Moresby kosztował mnie tyle samo, co podróż Air Niugini ze stolicy Papui-Nowej Gwinei do miasta Goroka. FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL


Dalekie Podróże 13 zz Odpoczynek nad brzegiem Morza Bismarcka

FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

Opóźnienia na lotniskach zdarzają się często, ale tutaj nikt czasu nie liczy. Lot z Wewak do Vanimo (tuż przy granicy z Indonezją) trwał zaledwie godzinę, ale na pokład nie spakowano ani jednego bagażu głównego. Na moje pytanie, co się stało, otrzymałam spokojną odpowiedź pracownika linii lotniczych: no worries sista, too many holes on the runway, too many people („nie przejmuj się, siostro, za dużo dziur, za dużo ludzi”). Otóż pas startowy wypełniały dziury, a pasażerów zebrało się tak dużo, że jedynym wyjściem okazało się pozostawienie dodatkowego balastu. Ta trasa nie jest zbyt popularna i na kolejny lot z moim plecakiem czekałam 5 dni w przygranicznym miasteczku tylko z aparatem fotograficznym i dokumentami. Po raz kolejny uratował mnie wtedy wantok system. Przygarnęła mnie ciotka sąsiada Davida z wyspy Mushu.

Poza samolotami po kraju można poruszać się busami międzymiastowymi i statkami transportowymi.

Gdy płynęłam z Madang do Wewak, do celu dotarliśmy 24 godz. później niż mieliśmy w planach. Kapitan t ł u m a c z y ł s i ę z a b l o ko w a n ą ko twicą, brakiem ciężaru na statku i silnymi falami, a zresztą no worries sista… Podróż po Papui-Nowej Gwinei wspominam jako jedną z najbardziej autentycznych w moim życiu. Spotkania z miejscowymi były zawsze miłe, a to dla nich tam pojechałam. Sztuką jest wierzyć w ludzi podczas swoich wędrówek i pamiętać, że za jeden uśmiech dostajemy 10 następnych. Papuasi przypomnieli mi też o wartości i sile rodziny, o którą trzeba dbać zawsze bardziej niż o samego siebie. 

FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA/WWW.KAROLINASYPNIEWSKA.PL

zz Dziewicze wybrzeże Morza Koralowego w Papui-Nowej Gwinei

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


14 Dalekie Podróże

Tajlandia

– w kraju uśmiechów

<< Każdego roku przyjeżdżają tu miliony turystów spragnionych słońca, złotych plaż, wyśmienitej kuchni, wielowiekowych zabytków, egzotycznych pejzaży i wszelkiego rodzaju atrakcji: od kursów medytacji przez górskie wędrówki po zabawę w nocnych klubach. Moda na Tajlandię nie przeminęła i jeszcze długo będzie się utrzymywać. >> ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

Dalekie Podróże 15

zz Turystyczne centrum na malowniczej wyspie Koh Phi Phi Don jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


16 Dalekie Podróże „MAI PEN RAI”

FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

zz Egzotyczna Tajlandia to świetne miejsce na wyprawy trekkingowe

ALINA WOŹNIAK

K

rólestwo Tajlandii to monarchia konstytucyjna, na której czele stoi król (aktualnie Rama IX – Bhumibol Adulyadej). Leży w Azji Południowo-Wschodniej na Półwyspie Indochińskim i części Półwyspu Malajskiego. Należą do niego również setki wysp w Zatoce Tajlandzkiej i na Morzu Andamańskim. Duża różnorodność stref roślinności (lasy monsunowe, równikowe, namorzynowe, sawanny) sprawia, że w granicach tego państwa żyje wiele gatunków zwierząt, m.in. słoń indyjski, niedźwiedź malajski, lotokot, lampart czy zagrożony wyginięciem tygrys.

Bogate dziedzictwo kulturowe kraju, otwartość i gościnność jego mieszkańców oraz rozbudowana infrastruktura od lat przyciągają w te strony zwolenników zarówno turystyki zorganizowanej, jak i indywidualnych podróży. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie: miłośnicy luksusu i backpakerzy, plażowicze i wędrowcy, bywalcy klubów nocnych i ci, którzy stronią od rozrywek. W Tajlandii rozwijają się wszystkie rodzaje turystyki – przyrodnicza, krajoznawcza, imprezowa, zakupowa, aktywna czy medyczna (w 2012 r. z tej ostatniej skorzystało ponad 2 mln cudzoziemców!). Prywatne szpitale, przychodnie i kliniki oferują szeroki zakres usług: od stomatologii przez liposukcję, czyli odsysanie tłuszczu, po operacje zmiany płci (poddała się jej w Bangkoku m.in. posłanka na Sejm RP Anna Grodzka). Natomiast liczne wspaniałe ośrodki spa & wellness zadbają o nasze ciało i ukoją duszę.

zz Parasailing – lot na spadochronie ciągniętym przez motorówkę

Tajlandia jest ogromna (ma niemal 515 tys. km² powierzchni) i niezmiernie zróżnicowana. Znajdziemy w niej spokojne zatoczki i nigdy nie zasypiające miasta, plaże dzikie i takie, które cały czas pulsują życiem, dziewicze wysepki, porośnięte dżunglą góry, pola ryżowe, tradycyjne wioski i nowoczesne miejscowości, luksusowe restauracje i przenośne garkuchnie, zabytkowe świątynie i słynne dyskoteki, oddalone od cywilizacji ośrodki medytacji i kluby go-go w modnych kurortach. Na turystów czeka rozbudowana baza noclegowa: elitarne rezydencje, hotele niemal wszystkich czołowych międzynarodowych sieci, luksusowe resorty, skromne hostele, pokoje do wynajęcia i proste chatki – do wyboru, do koloru i na każdą kieszeń. Cudzoziemcy lubią przyjeżdżać do tego kraju także ze względu na jego pomocnych, kontaktowych, łagod-

FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

zz Nauka gotowania pod okiem Tajów nie usposobionych, ceniących spokój i umiar mieszkańców. Tajowie to dumny naród, szanujący tradycję, ale jednocześnie otwarty na inność. Nie poddali się ani wpływom kolonialnym, ani komunistycznym, a w dobie masowej turystyki i homogenizacji kultury nadal zachowują swoją odrębność i chętnie dzielą się swoimi zwyczajami z przybyszami (np. w szkołach i na kursach tajskiego gotowania, masażu, języka i rzemiosła). Warto jednak nauczyć się od nich przede wszystkim cierpliwości,

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 17

FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

powściągliwości i uśmiechu, będącego kwintesencją wrodzonej pogody ducha. Tajlandię określa się często jako królestwo spokoju. Tajowie, w przeważającej większości buddyści, perfekcyjnie opanowali sztukę niepoddawania się irytacji. Dlatego zamiast kolejnej pamiątki z wakacji lepiej przywieźć stąd umiejętność godzenia się z losem, a zatem mai pen rai („nie przejmuj się”)!

RAJ NIEUTRACONY

Rozwój turystyki stanowi dla Tajlandii błogosławieństwo i przekleństwo jednocześnie – zapewnia dochód 2 mln mieszkańców, generuje przychód 7,3 proc. PKB, lecz grozi degradacją przyrody. Jeszcze 20 lat temu w wielu miejscach można było poczuć się niemal jak Robinson Crusoe, dziś powstały w nich drogi, wyrosły hotele i sklepy. Rajską wyspę Koh Phi Phi Don niegdyś zamieszkiwali tylko lokalni Cyganie. Gdy odwiedziłam ją pierwszy raz, żaden z kilku tutejszych skromnych hotelików nie posiadał klimatyzacji, a ciepła woda uchodziła za luksus. Soczyście zielony naturalny pas wybrzeża oddzielający dwie zatoki za każdym moim kolejnym pobytem zmieniał się w coraz bardziej wielobarwny kompleks nowych budowli. Po sukce-

zz Przepiękna zatoczka Maya Bay na bezludnej Koh Phi Phi Leh sie filmu Niebiańska plaża z Leonardem DiCaprio w roli głównej turyści oblegają również pobliską bezludną Koh Phi Phi Leh. Archipelag Phi Phi został zniszczony przez tsunami w 2004 r. W usuwaniu skutków żywiołu pomagali wolontariusze z całego świata, m.in. zgrupowani w Phi Phi Dive Camp (zbieranie śmieci z rafy koralowej) i HiPhiPhi (praca przy odbudowie domów). Okazało się więc,

że obcokrajowcy potrafią nie tylko napawać się urokami tego zniewalającego zakątka, lecz także włączyć się w przywracanie jego piękna.

EKOLOGICZNA TAJLANDIA

Na szczęście państwo Tajów nie zamieniło się w betonowo-szklane królestwo i nadal znajdziemy w nim enklawy wolne od wpływów nowoczesności, a wśród nich aż ponad 100 parków 

zz Plaża Patong na największej tajlandzkiej wyspie Phuket FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


18 Dalekie Podróże Turyści, którzy wypoczywają w popularnych kurortach, coraz częściej kupują wyroby miejscowego rękodzieła artystycznego, wypożyczają rower zamiast samochodu, wybierają knajpki z organicznym jedzeniem dostarczanym przez okolicznych rolników. Takie proekologiczne nastawienie widać szczególnie w północnej Tajlandii, która zawsze przyciągała miłośników dziewiczej przyrody. Wiele lat temu wprowadzono tu królewski program rolniczy mający na celu upowszechnianie upraw warzyw i kawy na dotychczasowych nielegalnych polach makowych. Dzięki

FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

zz Ekologiczne nadmorskie elektrownie wiatrowe w Tajlandii narodowych (pierwszy był ustanowiony w 1962 r. Khao Yai), rezerwaty przyrody i tereny chronione. Na wybrzeżach nie buduje się hoteli wyższych od palm kokosowych (choć na początku boomu turystycznego różnie z tym bywało). Nawet powierzchnię największej i najbardziej rozwiniętej wyspy Phuket nadal w 60 proc. porasta dżungla. Wiele ośrodków noclegowych w całym kraju wprowadziło też ekologiczne rozwiązania (użytkowanie energii z paneli słonecznych, wykorzystywanie wody deszczowej do podlewania ogrodów, przygotowywanie posiłków z żywności naturalnej, stosowanie energooszczędnego oświetlenia, recykling, ograniczanie zużycia detergentów itp.).

Rosnącą popularnością cieszy się również ekoturystyka, której patronują agencje ochrony środowiska, ministerstwo turystyki oraz różne fundacje i zrzeszenia (np. Green Leaf Foundation czy TCDF Eco-Logic). Jednym z największych przedsięwzięć jest projekt 7Greens, propagujący wycieczki agroturystyczne. Uczestnicy takich wypraw zatrzymują się z dala od utartych s z l a k ó w, o b s e r w u j ą ż y c i e t a j skich rolników i sami biorą w nim udział: pomagają przy uprawie ryżu i bawełny, mieszkają u Tajów, poznają lokalne tradycje, pracują jako wolontariusze.

zz Na bazarach w stolicy Tajlandii możemy kupić każdy towar FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

zz Bangkok – nowoczesne centrum handlowe wciąż rozwijającemu się sektorowi ekoturystyki założenia te dużo łatwiej zrealizować.

UROK STOLICY

We d ł u g o p u b l i ko w a n e g o p r z e z MasterCard rankingu Global Destination Cities Index 2013 Bangkok zajmuje pierwsze miejsce na liście najczęściej odwiedzanych miast na świecie. Wstępne szacunki mówią o rekordzie w 2013 r., który ma sięgnąć zawrotnej liczby: 15,98 mln turystów! Ciekawe, czy o takiej popularności marzył założyciel dynastii Czakri – król Rama I, gdy ustanawiał nową stolicę w 1782 r. Dziś ta kosmopolityczna metropolia łączy w sobie azjatycką atmosferę i buddyjski mistycyzm oraz wpływy zachodnioeuropejskie w postaci nowoczesnej architektury, odbywających się tutaj międzynarodowych kongresów

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 19

FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

i targów czy centrów zakupowego szaleństwa. Drapacze chmur wyrosły obok klasztorów i świątyń, klimatyzowane galerie handlowe i luksusowe hotele – w sąsiedztwie ulicznych

zz Budowę Wielkiego Pałacu Królewskiego rozpoczęto w 1782 r. ko – od papierowych parasolek przez amulety, kość słoniową i smażoną szarańczę po podróbki rolexów czy artykułów od Gucciego – i skorzystać z usług erotycznych. Serce Bangkoku bije w Wielkim Pałacu Królewskim, który stanowi prawdziwe arcydzieło sztuki. Odbywają się w nim audiencje u króla, uroczystości państwowe i religijne. Najświętszym miejscem jest tutaj Wat Phra Kaew (Świątynia Szmaragdowego Buddy) z narodowym talizmanem Tajów: wykutym z zielonego nefrytu posążkiem Buddy. Nieopodal wznosi

się największa i najstarsza bangkocka budowla sakralna: Wat Pho (Świątynia Odpoczywającego Buddy) z prestiżową szkołą tajskiej medycyny tradycyjnej i masażu (są również klasy dla obcokrajowców), gdzie przekonamy się o dobroczynnym działaniu technik relaksujących, które odblokowują kanały energetyczne i głęboko odprężają, przywracając równowagę duchową. Chwila wyciszenia i odpoczynku na pewno przyda się podczas zwiedzania miasta, bo potrafi ono przytłoczyć Europejczyka swoją wielkością, zmęczyć hałasem, korkami, smogiem i upałem, 

zz Widok na Wat Arun (Świątynię Świtu) od strony rzeki Menam FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

zz Tzw. pływający targ w Bangkoku bazarów, lepianek i domków duchów, a tuk-tuki (zmotoryzowane riksze) przedzierają się między nowymi modelami japońskich samochodów i w cieniu szybkiej naziemnej kolejki BTS SkyTrain. To miasto nigdy nie zasypia. Nocą przeobraża się w wielki bazar, gdzie można kupić wszystjesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


20 Dalekie Podróże ski młyn itd.). Nadal jednak najpopularniejszą dzielnicą handlową pozostaje Chinatown z setkami sklepików, straganów, knajpek, zielarni i gabinetów tradycyjnej medycyny chińskiej. Z głównego nurtu rzeki warto skręcić, aby popłynąć do dzielnicy Thonburi (dawniej odrębnego miasta), gdzie pośród labiryntów kanałów (klongi), stanowiących niegdyś miejskie arterie, wyłania się zupełnie inny świat: do drewnianych, skromnych domków na palach przylegają werandy obrośnięte pnączami egzotycznych kwiatów, przy brzegach kołyszą się stare łodzie,

FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

zz Wody oblewające archipelag Surin przyciągają fanów snorkelingu choć równocześnie zachwyca i zadziwia feerią barw i aromatów, kunsztem zabytków i wschodnią gościnnością. Duszą stolicy i jej osią jest rzeka Menam (Chao Praya), po której pływają barki, łodzie i tramwaje wodne. Warto spojrzeć na Bangkok z jej perspektywy. W wodach Menamu przeglądają się eleganckie hotele, takie jak legendarny Mandarin Oriental, zbudowany w 1879 r., czy nowsze

Shangri-La Hotel, Chatrium Hotel Riverside Bangkok i Ramada Plaza Menam Riverside Bangkok, a liczne świątynie i szklane elewacje wieżowców mienią się w słońcu. Na wybrzeżu rozłożyły się różne centra handlowe i rozrywkowe, np. Asiatique The Riverfront – otwarty w maju 2012 r. ogromny teren handlowo-rekre acyjny (bulwar nadrzeczny, ponad 1500 sklepów i lokali gastronomicznych, teatr, pokazy tańców, diabel-

zz Kurort Pattaya nad Zatoką Tajlandzką słynie z rajskich plaż

FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

zz Wyspy Similan – raj dla nurków a w mętnej wodzie radośnie taplają się dzieci… Wycieczka do tej części stołecznego okręgu to podróż do przeszłości – do czasów, gdy Bangkok nazywano „Wenecją Wschodu”. FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 21 CZAR TROPIKÓW

Na południe od stolicy, zarówno w kontynentalnej części Tajlandii, jak i na licznych wyspach, spełniają się marzenia o tropikalnych wakacjach. Pełno tu piaszczystych, skąpanych w słońcu plaż, lagun mieniących się wszystkimi odcieniami błękitu i turkusu, malowniczych zatok (jedną z najpiękniejszych jest Phang Nga uwieczniona w filmie o brytyjskim agencie Jamesie Bondzie Człowiek ze złotym pistoletem), urokliwych jaskiń, cudownej roślinności czy skalnych ostańców wyrastających z krystalicznie czystej wody. Na turystów czeka w tym rejonie mnóstwo ofert rekreacyjnych i sportowych.

FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

zz Koh Chang to górzysta wyspa z licznymi malowniczymi wodospadami szczycące się dziewiczą przyrodą, spokojną atmosferą i zapierającymi dech w piersiach widokami – zarówno na lą-

FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND

zz Trekking na słoniach indyjskich Do wyboru mamy olbrzymią liczbę niezmiernie interesujących kierunków: od pulsującego życiem kurortu Pattaya (ok. 130 km od Bangkoku) przez największą wyspę Phuket (543 km² powierzchni) po niewielkie wysepki, gdzie nie dotarła jeszcze masowa turystyka,

dzie, jak i pod wodą (np. Koh Tao, czyli Wyspa Żółwi, w Zatoce Tajlandzkiej na archipelagu Samui niedaleko wodnej granicy z Malezją, Koh Lanta Yai i Koh Similan czy Koh Racha Yai w pobliżu Phuket). Wa r t o o d w i e d z i ć t e ż t r z e c i ą co do wielkości tajską wyspę – Koh Chang (217 km²), leżącą na wschod-

nim wybrzeżu, w pobliżu granicy z Kambodżą. Aby do niej dotrzeć z Bangkoku, trzeba polecieć samolotem do Trat (lot trwa godzinę) i następnie wsiąść na prom lub łódź motorową. Wyspa zachwyca pięknymi plażami (szczególnie w zachodniej części), gęstym lasem deszczowym, granitowymi wzgórzami, liczącymi sobie 200 mln lat, malowniczymi wodospadami, autentycznymi wioskami rybackimi i rafą koralową. Można tu wybrać się na snorkeling, nurkowanie głębinowe, rejs jachtem, kajakiem lub łodzią albo trekking na słoniach. Na przybyszów czekają liczne wypożyczalnie skuterów, klimatyczne bungalowy, świetne knajpki serwujące przepyszne ryby i owoce morza, ale także pub irlandzki, supermarkety, stragany i salony masażu. Natomiast te osoby, którym marzy się błogi relaks na odludnej i cichej wysepce, powinny popłynąć na sąsiednie Koh Mak lub Koh Kood. Na tej ostatniej znajduje się oryginalny, idealnie wkomponowany w naturalne otoczenie kompleks luksusowych willi Soneva Kiri, oferujący wypoczynek zgodnie z filozofią slow life – dla szczęśliwych turystów powoli smakujących życie. 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


22 Dalekie Podróże

Malezja

– między sacrum a futurum << Jeśli Malezja kojarzyła Wam się do tej pory z leżeniem na plaży, snorkelingiem czy nurkowaniem wśród kolorowych raf i pływaniem z żółwiami, a nie ze scenami rodem z filmów science fiction, nie jesteście na bieżąco! Są tu budowane od fundamentów na potrzeby branży informatycznej cybermiasta kontrolowane przez maszyny jak w „Pamięci absolutnej”. Jest rozświetlona neonami stolica, w której życie toczy się piętrowo jak w futurystycznym Nowym Jorku z „Piątego elementu”. W nieskażonych cywilizacją lasach rodem z „Avatara” nadal można jednak spotkać tajemnicze gatunki roślin i zwierząt nieznane naukowcom. >> zz Petronas Towers w Kuala Lumpur ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 23 ANNA JANOWSKA

T

o niemal 30-milionowe państwo w Azji Południowo-Wschodniej leży nad wodami Morza Południowochińskiego na Półwyspie Malajskim i w północnej części wyspy Borneo. Niepodległość od Wielkiej Brytanii uzyskało w 1957 r. Dziś na czele tego kraju o ustroju monarchii konstytucyjnej stoi król (obecnie Tuanku Abdul Halim), który mianuje premiera. Na początku lat 90. XX w. ze względu na szybkie tempo wzrostu gospodarczego Malezję zaliczono do tzw. azjatyckich tygrysów.

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

Wracałam do Kuala Lumpur kilka razy, czasem na dłużej, a niekiedy tylko na chwilę. Wpadałam jak do starego kumpla, u którego nocuję się, bo wszędzie od niego blisko. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, raczej fascynacja, która rodzi się stopniowo, w miarę jak poznajemy kogoś lepiej. Futurystyczna architektura i ogrom stołecznego lotniska, po którym pasażerowie poruszają się kolejką, z początku przeraża. Trzeba się też przyzwyczaić do tutejszego powietrza. Jego temperatura i wilgotność sprawiają, że wydaje się gęste, niemal namacalne. Superszybki pociąg KLIA Ekspres dowozi turystów z Kuala Lumpur International Airport (KLIA) do centrum współczesnej metropolii w 28 min. Przejazd taksówką trwa trzy razy dłużej i nie można w niej sprawdzić poczty elektronicznej (w wagonach natomiast działa bezpłatne Wi-Fi). 

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Świątynia Kek Lok Si na Penang jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


24 Dalekie Podróże też odmawiałam sobie jak dotąd wycieczki na jego szczyt. Podziwiać stamtąd można całe Kuala Lumpur, ale bez Petronas Towers. Zapuściłam się za to nie raz do kilkupiętrowego centrum handlowego Suria KLCC, które stanowi integralną część kompleksu. Główne jego atrakcje to butiki Chanel, Versace i innych słynnych projektantów, restau-

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Pociąg jednoszynowej kolejki KL Monorail w Kuala Lumpur

STOLICA NOWOCZESNOŚCI

Co prawda samochody jeszcze tu nie latają, ale kolejka, która pełni też funkcję metra, porusza się po torach zawieszonych kilkanaście metrów nad ziemią. Z tej perspektywy da się zauważyć, że układ miasta jest piętrowy, a piętra te odzwierciedlają podziały społeczne. Niebo przesłaniają ultranowoczesne, supereleganckie drapacze chmur i centra handlowe, u stóp których panuje charakterystyczny dla azjatyckich ośrodków bałagan. Są tu Chinatown i Little India z niechlujnie wyglądającymi barami, serwującymi specjały urban cuisine.

Wizualny środek stolicy wyznaczają słynne bliźniacze wieże Petronas Towers. Do 2004 r. uchodziły za najwyższe wieżowce na ziemi (mierzą niemal 452 m, czyli tyle, co dwa Pałace Kultury i Nauki bez iglicy postawione jeden na drugim i jeszcze trochę). Dzisiaj już nie budzą sensacji. Burdż Chalifa (Burj Khalifa) w Dubaju ma ponad 828 m wysokości, a chiński Sky City w mieście Changsha, którego budowa zaczęła się kilka miesięcy temu, będzie o kolejne 10 m wyższy. Malezyjski drapacz chmur pozostaje jednak jednym z najbardziej fotogenicznych budynków świata. Dlatego

zz Stoiska z tkaninami w Brickfields, tzw. Małych Indiach Kuala Lumpur FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Menara Kuala Lumpur mierzy 421 m racje serwujące dania wszystkich kuchni świata, sklepy z najnowocześniejszą elektroniką, kina i dwa supermarkety. Da się w nim spędzić całą dobę, choć to prawdziwe wyzwanie. Na zmęczonych zakupami czekają fotele i stoliki w kawiarnianych ogródkach, które rozstawiane są w parku otaczającym wieżowce.

NOCNE ROZRYWKI

Koniec dnia jest tutaj początkiem zabawy trwającej do świtu. U mieszkańców polskich, sennych wieczorami miast nocne życie Kuala Lumpur może wywoływać szok. W weekendy o 4 rano nadal korkują się ulice i chodniki w okolicy popularnych klubów. Aby do nich wejść, trzeba odstać swoje. Nie dotyczy to kobiet, zwłaszcza Europejek. Ich egzotyczna dla Malezyjczyków uroda

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 25

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Panorama centrum stolicy Malezji do czynienia m.in. Rihanna i wokalistki z zespołu The Pussycat Dolls. Piosenka Lady Gagi z 2011 r. zatytułowana Born This Way znalazła się na radiowej czarnej liście, bo porusza kwestię homoseksualizmu – w Malezji temat tabu.

W DŻUNGLI BORNEO

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Luksusowe centrum handlowe Suria KLCC u stóp Petronas Towers gwarantuje tu przywileje. W odległości 5-minutowego spaceru od Petronas Towers znajduje się miejsce pielgrzymek wszystkich stołecznych imprezowiczów: Beach Club Cafe. Klub działał od 1999 r. w charakterystycznym budynku krytym strzechą z palmowych liści. Nie sposób było go przegapić na tle wszystkich wieżowców. W listopadzie br. otworzył się po remoncie w nowej lokalizacji, przy tej samej ulicy – Jalan P. Ramlee, niecałe 50 m od swojej starej siedziby. Zachowano plażową atmosferę – w środku lokalu rosną 6-metrowe palmy, a w powiększonym szklanym akwarium pływa 6 rekinów żarłaczy czarnopłetwych. W weekendy można tam potańczyć, w tygodniu – posłuchać muzyki na żywo. Kuala Lumpur

chętnie gości gwiazdy popu, pod warunkiem, że są odpowiednio ubrane. Z obyczajową cenzurą miały już

Po wielkomiejskiej dżungli czas na tę prawdziwą, porastającą północ Borneo. Ląduję w stolicy prowincji Sabah – Kota Kinabalu. Dużo tu betonu – mniej lub bardziej nowoczesne hotele okupują nadbrzeże, ale to tylko przystanek w drodze do głuchej dziczy. Tymczasem idę podziwiać dorodne tuńczyki i langusty, zachwalane przez sprzedawców na wieczornym targowisku. 

zz Popularna ulica Petaling (część stołecznego Chinatown) nocą FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


26 Dalekie Podróże Rano z Kota Kinabalu ruszam do Sepilok na poszukiwanie dżungli nieoswojonej. Do wyboru mam 8-godzinną podróż autobusem lub godzinę lotu. Może jednak warto się pospieszyć, bo lasy deszczowe Borneo kurczą się w rekordowym tempie. 25 lat temu porastały 75 proc. tej trzeciej co do wielkości (po Grenlandii i Nowej Gwinei) wyspy świata, a dziś już tylko połowę. Karczuje się je, aby zrobić miejsce na dochodowe plantacje palmy olejowej. Wraz z dżunglą giną orangutany, żyjące na wolności jedynie na indonezyjskiej Sumatrze i właśnie na Borneo. Na całej, liczącej 743 330 km 2 wyspie (to ponad dwukrotność powierzchni Polski) zostało ich obecnie ok. 50 tys. Poszukujące FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Hotel Hyatt Regency Kinabalu w Kota Kinabalu na wyspie Borneo Klimat współtworzy na nim słońce zachodzące spektakularnie nad Morzem Południowochińskim. Raczę

się homarem za grosze i kupuję na śniadanie pachnące tropikalne owoce.

zz Orangutan borneański z Sepilok Orangutan Rehabilitation Centre FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Raflezja, inaczej bukietnica Arnolda na plantacjach pożywienia samice są bezlitośnie traktowane przez strażników upraw. Czasem giną, próbując bronić młodych, porywanych dla pieniędzy. Niektóre orangutanie sieroty trafiają do centrów opieki takich jak Sepilok Orangutan Rehabilitation Centre. Jest też dobra wiadomość: choć powierzchnia lasów deszczowych nieubłaganie maleje, to w ich ostępach wciąż kryją się nieznane człowiekowi rośliny i zwierzęta. Jak podaje organizacja WWF, tylko podczas ostatnich 3 lat odkryto w sercu Borneo ponad 100 nowych gatunków, wśród nich najogromniejszego owada świata – patyczaka o długości ludzkiego przedramienia, a także żabę bez płuc. Wizyta na wyspie to również okazja, aby zobaczyć największy kwiat na ziemi – raflezję Arnolda (Rafflesia arnoldii). Rośnie w parku narodowym otaczającym najwyższy borneański i zarazem malezyjALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 27

zz Znana wśród nurków wysepka Pulau Payar na południe od Langkawi ski szczyt Kinabalu (4095 m n.p.m.). Granitowa, stercząca prawie pionowo skała od zawsze fascynowała tubylców, a od niedawna przyciąga też wspinaczy. Jest stosunkowo młoda i wciąż się wypiętrza – powiększa się co roku o parę milimetrów. Ma kilka ostrych niczym brzytwa, strzelających w niebo wierzchołków. Z raflezją może być pewien problem. Kwitnie tylko raz na parę lat, w niedających się przewidzieć miejscach. Nie zawsze dzieje się to na terenie Parku Narodowego Kinabalu, za to często na prywatnych posesjach. Ich właściciele inkasują od turystów równowartość dobrego obiadu za jej podziwianie. Piękno tej przedziwnej rośliny-pasożyta budzi kontrowersje – raflezja po-

rasta liany, którym dostarcza substancji odżywczych. Zdobywa je, zjadając wabione trupim zapachem owady.

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Błazenek chowający się w ukwiale Czerwone mięsiste płatki z jasnymi plamkami składają się na konstrukcję, która miewa nawet metr średnicy. Największe okazy ważą 10 kg.

RAJSKA WYSPA

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

Dżungla potrafi zmęczyć nadmiarem wrażeń, dlatego czas odpocząć. Relaks na plaży to w końcu specjalność Malezji! Leżąca niedaleko granicy z Tajlandią wyspa Langkawi wchodzi w skład archipelagu o tej samej nazwie, złożonego z ok. 100 rajskich wysepek. Wygląda jak spełnienie marzeń każdej młodej pary o idealnej podróży poślubnej. Nie stała się na szczęście aż tak popularna, jak życzyliby sobie tego miejscowi urzędnicy. Mimo inicjatyw, mających sprzyjać ruchowi turystycznemu (m.in. wybudowano tu bardzo nowoczesne lotnisko i ograniczono ruch samochodowy), nie trzeba się obawiać tłumów. Za to miejscami jest aż nienaturalnie pięknie. Ma się wrażenie, że widoki wygenerowano komputerowo: niemal bezludne 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


28 Dalekie Podróże

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Budynek Ratusza z 1903 r. w George Town na wyspie Penang białe plaże, wciśnięte między linię pochylających się ku wodzie wysmukłych palm a turkus morza, którego temperatura nie mogłaby być bardziej zachęcająca do kąpieli. A do tego ten zakątek stanowi strefę wolną od podatków! To niewątpliwie raj pod każdym względem. Aparat fotograficzny, z którym do tej pory się nie rozstawałam, zamieniam na zestaw do snorkelingu i płynę na jedną z malutkich wysepek rozrzuconych u wybrzeży Langkawi. Wskakuję uzbrojona w maskę, rurkę i płetwy w turkusową, ciepłą i niezwykle słoną toń. Zanurzam głowę i otacza mnie kolorowy świat rafy. Koralowce układają się w postrzępiony ogród zamieszkały przez błyskające kolorami setki ryb. Wśród nich dostrzegam sympatyczne biało-pomarańczowe błazenki znane z filmu animowanego Gdzie jest Nemo?.

(Georgetown) na Penang (Pulau Pinang). Ta wyspa nazywana „Perłą Orientu” leży 100 km na południe od Langkawi. Swego czasu była jednym z dwóch (obok Malakki) naj-

SMAKOŁYKI Z PENANG

ważniejszych portów w tej części świata i pierwszym azjatyckim przyczółkiem handlowym imperium brytyjskiego. W ręce Brytyjczyków trafiła w 1786 r.

Do tropikalnego raju podatkowego można się dostać samolotem lub promem m.in. z George Town

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Świątynię Kek Lok Si w mieście Ayer Itam zaczęto budować w 1890 r.

zz Nadmorska promenada Gurney Drive w George Town to raj dla smakoszy FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

Wcześniej zapasy uzupełniali tu portugalscy żeglarze w drodze po przyprawy do Indii. Przed monsunowymi ulewami chroniły się na niej chińskie i arabskie statki. Przytulna i strategicznie ulokowana wysepka kusiła też piratów. Burzliwe dzieje Penang i splendor epoki kolonialnej łatwo wyobrazimy sobie, spacerując po jej stolicy, zbudowanej przez Brytyjczyków. Architektura George Town to eklektyczna mieszanka stylów Wschodu i Zachodu. W 2008 r. umieszczono ją (wraz z Malakką) na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. To jedno z niewielu miejsc na ziemi, gdzie można celebrować zarówno Chiński Nowy Rok, jak i Diwali, hinduistyczne święto światła, obchodzić Boże Narodzenie po europejsku i odwiedzić

największą świątynię buddyjską w Azji Południowo-Wschodniej – kompleks Kek Lok Si. Religie i tradycje z najodleglejszych czasem zakątków świata składają się na niepowtarzalną atmosferę tej wyspy. Możliwe, że dzięki tym wpływom zjemy tu najlepsze potrawy w całej Malezji. Niektórzy twierdzą, że najsmaczniejsze nawet na całym globie. Mieszkańcy Penang uznają delektowanie się posiłkiem za jedną z podstawowych przyjemności życiowych. Kawiarnie i bary nie zamykają się do wczesnych godzin porannych. Serwują specjały kuchni japońskiej, koreańskiej, włoskiej, francuskiej, angielskiej, hinduskiej, chińskiej, malezyjskiej, indonezyjskiej i tajskiej. Dania przygotowywane z lokalnych świeżych produktów i szczodrze doprawiane kuszą z ulicznych


Dalekie Podróże 29

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Most Penang (13,5 km długości) łączący Penang z Półwyspem Malajskim straganów i talerzy restauracyjnych klientów. Nikt nie wyjeżdża stąd głodny! Tymczasem znów nie mogę się powstrzymać przed fotografowaniem. Momentami czuję się tutaj jak w Europie: w Lizbonie lub małym miasteczku na południu Włoch albo wiktoriańskim Londynie. Mijam wille z werandami, otwieranymi do góry oknami i zdobionymi narożnymi wieżyczkami. Wystarczy jednak skierować obiektyw w inną stronę, żeby przenieść się do XVIII-wiecznego Szanghaju z domami z wygiętymi, bogato dekorowanymi dachami.

przyzwyczajonych przez przybyszów do bezpardonowego napraszania się o jedzenie. Doglądający przybyt-

ŚWIĄTYNIE UKRYTE W SKAŁACH

Powrót na stały ląd umożliwia ponad 13-kilometrowy most łączący George Town z Seberang Perai na Półwyspie Malajskim. Z pełnym żołądkiem wybieram się po strawę dla ducha. Jaskinie Batu znajdują się 13 km n a p ó ł n o c o d Ku a l a L u m p u r. Ukryte w nich hinduskie świątynie obejrzymy po pokonaniu prawie 300 schodów i stada małp,

na. U wejścia do kompleksu stoi największy w Azji (niemal 43-metrowy) posąg boga wojny i zwycięstwa Murugana. Imponuje swoimi rozmiarami i budzi respekt u pielgrzymów i turystów. Dla malezyjskich wyznawców hinduizmu Jaskinie Batu są ważnym miejsce kultu. Dla obcokrajowców atrakcję stanowią także zamieszkujące miejscową grotę Dark owady i pajęczaki, niespotykane nigdzie indziej na świecie. Żyje w niej m.in. pająk Liphistius batuensis, który występuje tu od ponad 100 mln lat. Na niego jednak wolałabym się nie natknąć… Nie mniej paskudny wydaje się ślepy świerszcz cave cricket. Gdy nie udaje mu się znaleźć nic innego do jedzenia, zjada sam siebie.... Może sobie na to pozwolić, bo nogi odrastają mu po jakimś czasie.

EUROPA W AZJI FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Jaskinie Batu – posąg Murugana ków mnisi odstraszają je przy pomocy pokrzykiwań i dzwoneczków, ale metoda ta nie jest szczególnie skutecz-

Na koniec mojej podróży zostawiłam sobie Malakkę (Melakę). Podobno nie odwiedzić jej, to jakby nie być w Malezji. Miasto przypomina małą Europę, a raczej m a ł ą , X V I - w i e c z n ą Po r t u g a l i ę w sercu Azji Południowo-Wschodniej 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


30 Dalekie Podróże

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Villa Sentosa w mieście Malakka – nieoficjalne malajskie muzeum z najpiękniejszą chińską dzielnicą, jaką tutaj widziałam. Wieczorem ruch zamiera, samochody ustępują miejsca kramom z ulicznym jedzeniem. Zapalają się czerwon e l a m p i o n y. Po ko l a c j i t r z e b a się koniecznie wybrać na spacer nadrzeczną promenadą – to lokalny zwyczaj. W przeszłości miastem i n t e r e s o w a l i s i ę Po r t u g a l c z y c y, Holendrzy, potem Brytyjczycy. Dzisiaj ściągają do niego turyści. Ciekawostkę stanowią silne tradycje podtrzymywane przez żyjących w nim potomków portugalskich i holenderskich kolonizatorów. Przejawiają się w lokalnej kuchni (warto spróbować inspirowanego iberyjską sztuką kulinarną devil’s curry) i obchodzonych świętach, takich jak Festiwal Wody, po którym katol i c y z a c z y n a j ą o k r e s Wi e l k i e g o Postu.

KU PRZYSZŁOŚCI

Przywykli do wielokulturowości Malezyjczycy wierzą w dobre i złe moce oraz dżiny. Pieczołowi-

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Malakka – ulica Jonker to sklepy z antykami i klimatyczne knajpki cie kultywują pradawne zwyczaje, święcą dni święte i opowiadają swoim dzieciom legendy.

zz Miasto przyszłości Cyberjaya zajmuje powierzchnię ok. 30 km² FOT. TOPDEVELOPERS.IPROPERTY.COM.MY

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

Ich rząd wierzy za to w potęgę najnowocześniejszej technologii, zwłaszcza informatycznej. Z jego inicjatywy 50 km na południe od Kuala Lumpur powstaje światowa stolica bran-

ży IT – Cyberjaya. Jej budowę, zainicjowaną w 1997 r., spowolniły nieco kolejne fale kryzysu gospodarczego, ale ambicje pozostały. Cyberjaya ma być malezyjską Doliną Krzemową, pierwszym inteligentnym miastem przyszłości, zarządzanym p r z e z k o m p u t e r y. U m i e j ę t n e łączenie sacrum i futurum zdaje się być ambicją współczesnej Malezji. S z c z ę ś l i w i e d l a M a l e z y j c z y kó w i dla odwiedzających ten region podróżników długo jeszcze nie zabraknie tu atrakcji, będących alternatywą dla klimatów rodem z naukowej fikcji. 


Dalekie Podróże 31

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


32 Dalekie Podróże

Japonia nieodgadniona

<< „Jeśli uważasz, że Japonia jest tajemnicza, daleka i niedostępna, to tym bardziej powinieneś się tam wybrać” – taka myśl przeszła mi przez głowę, gdy jako nastolatek marzyłem o odwiedzeniu tego niezwykłego azjatyckiego państwa, znanego mi wtedy głównie z dzieł japońskiej kinematografii. Choć dzisiaj nadal może się on jawić przybyszowi z Zachodu jako kraj pełen tajemnic, to na pewno dużo łatwiej się do niego dostać. Jednak zapomnijcie o nudnych i schematycznych wycieczkach, w trakcie których nie ma czasu na nic poza „zaliczaniem” kolejnych punktów planu i pośpiesznym robieniem zdjęć. Jeżeli chcecie naprawdę poznać kulturę Japonii, musicie stawić jej czoła sami, bo prawdziwa podróż polega na wyjściu poza własne kulturowe ograniczenia i na bezpośrednim kontakcie z drugą, odmienną społecznością. >> ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 33 PAWEŁ MUSIAŁOWSKI

Z

a każdym razem, gdy ląduję na pasie podtokijskiego Międzynarodowego Portu Lotniczego Narita, ogarnia mnie to samo kojące uczucie spokoju. Może to dlatego, że w tym miejscu znajdowała się kiedyś cicha, zielona wioska. Ja nadal w wyobraźni widzę tu drewniane domki i pracujących na polach chłopów i to wyobrażenie podąża za mną nawet wtedy, kiedy przemierzam centrum tętniącego życiem Tokio. Powojenna Japonia zadziwiająco szybko zamieniła się w nowoczesne, zalane betonem państwo. Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż – niczym w teatrze nō – to wszystko jest tylko maską. Gdzieś w środku, pod fasadą na wskroś współczesnych mieszkańców szklanych metropolii, Japończycy nadal zdają się być prostymi ludźmi, których uszczęśliwia podziwianie kwitnących kwiatów wiśni. Myślę, że tak naprawdę my, obywatele rozwiniętych cywilizacji, tęsknimy za zwykłym życiem naszych przodków. Mieszkańcy Japonii nie tyle lepiej od nas uświadamiają sobie ten fakt, ile starają się wciąż trzymać swoich korzeni.

IDEALNY PORZĄDEK

FOT. JNTO/MIKE LUK

Współcześni Japończycy, podobnie jak ja, zdają się cierpieć na perfekcjonizm. Może to dlatego, gdy moja noga stanęła tutaj po raz pierwszy, poczułem się jak w domu. Doskonała organizacja rzuca się w Japonii w oczy natychmiast, kiedy tylko opuścimy samolot. Punkty informacyjne z uśmiechniętymi hostessami, wszechobecne automaty pełne różności i półki z przewodnikami na tokijskim lotnisku są przedsionkiem do największego zespołu miejskiego świata (zamieszkiwanego przez niemal 36 mln ludzi!).  zz Tokio – dwupoziomowy Tęczowy Most nad wodami Zatoki Tokijskiej zz Modny Shinjuku Gyoen, czyli Ogród Cesarski w tokijskim Shinjuku FOT. JNTO/YASUFUMI NISHI

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


34 Dalekie Podróże zz Widok na rozświetlone nocą Tokio ko woda przerwała jej w pół zdania. Japończycy traktują zawsze swoje obowiązki ze śmiertelną powagą, choć zazwyczaj tego nie okazują.

NIE TYLKO SUSHI

FOT. JNTO

Do centrum stolicy dostaniemy się autokarami oraz kilkoma liniami kolei i to właśnie ten ostatni sposób warto polecić najbardziej, bo to z transportu kolejowego przede wszystkim słynie japoński system komunikacji. Utrzymywanie sieci torów i taboru w doskonałym stanie wymaga nieustannego wysiłku. Jednak Japończycy, żyjący na terenach wciąż nawiedzanych przez kataklizmy, wyrobili w sobie przez stulecia niezwykłą siłę woli. Któż inny byłby w stanie trenować gotowanie ryżu przez dziesięć lat, aby zostać wzorowym mistrzem sushi? Obowiązkowość i poświęcenie się dla dobra grupy to słowa, które posiadają w Japonii wyjątkowe znaczenie. Mój znajomy z Fukushimy opowiadał mi historię o pewnej miejscowej pracowniczce centrum kryzysowego, nadającej w 2011 r. przez miejskie głośniki ostrzeALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

żenia o zbliżającej się fali tsunami. Nie zeszła ona z posterunku aż do samego końca i dopiero zalewająca wszyst-

Tokio prezentuje fascynujący obraz przemian, jakie miały miejsce w powojennej Japonii. Gdy spaceruję ulicą, mijam kolejne wieżowce, a między nimi niewielką świątynię, przed którą skoncentrowany na swym monotonnym zajęciu mnich z niewzruszonym spokojem zamiata kamienne tafle. Naprzeciwko krzykliwy sklep zaprasza do wejścia, a dwa kroki dalej działa kilka restauracyjek, w których podają sushi, pizzę, steki lub ramen. Jest tu absolutnie wszystko, trzeba tylko wiedzieć, gdzie skierować swoje kroki. Jeśli w Tokio nie można czegoś zjeść, to znaczy, że to nie istnieje lub zostało zakazane, chociaż zasada ta nie dotyczy przysmaku z wątroby śmiertelnie trującej ryby fugu. Japończycy to wytrawni i chwilami nieco szaleni smakosze, którzy są w stanie postawić na szali nawet własne życie, aby doświadczyć kulinarnej nirwany. Okazują oni pożywieniu duży szacunek i konsumują niemalże wszystko. To właśnie w Japonii nauczyłem się jeść przerośniętą tłuszczem wieprzowinę, chrząstki pełne cenionego tutaj kolagenu oraz… hamburgery. Japońska kuchnia stanowi dla przybysza z Zachodu doświadczenie, które zmienia sposób patrzenia na świat.

zz Dzielnica Akihabara to ulubione miejsce m.in. fanów anime FOT. JNTO/YASUFUMI NISHI


Dalekie Podróże 35

FOT. JNTO/YASUFUMI NISHI

zz Jeden z najwyższych wieżowców w Tokio Shinjuku Park Tower (235 m) Nie ma smaczniejszego sposobu na poznanie innej kultury niż przez jej sztukę kulinarną. Nie da się też żyć w kraju, którego kulinariów się nie lubi. Smaki i zapachy najlepiej oddają naturę danego miejsca i jego mieszkańców. Japończycy tak bardzo uwielbiają jedzenie, że ktoś pokusił się nawet o klasyfikację japońskich pokoleń na podstawie najpopularniejszych w danym okresie egzotycznych owoców. Według

niej współcześni 60-latkowie to banany, 40-latkowie – kiwi, a 20-latkowie – mango. W Japonii to, co jesz, określa cię o wiele bardziej niż gdziekolwiek indziej na świecie.

karka. – Dla wielu Japończyków rodzinna spuścizna i tradycja są warte o wiele więcej niż proponowane im miliony – dodaje. – Chodź, pokaże ci coś jeszcze ciekawszego – zachęca z uśmiechem i tak oto skręcamy w kolejną uliczkę, aby kilkadziesiąt metrów dalej napotkać następ-

zz Historyczne zabudowania miejskie FOT. PAWEŁ MRJEDI MUSIAŁOWSKI, MAŁGORZATA SERIKA GAJDEROWICZ

POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI

Między wieżowcami wchodzimy nagle w uliczkę pełną niskich, 2-, 3-piętrowych budynków, ukrytych pomiędzy strzelistymi, szklanymi ścianami. – Właścicielom tych posesji oferowano astronomiczne kwoty za ich działki, ale oni nie ulegli presji i postanowili zostać – wyjaśnia mi moja znajoma, tokijska dzienni-

FOT. JNTO/YASUFUMI NISHI

zz Muzeum Architektoniczne Edo-Tokio ną niespodziankę. Z wrażenia opada mi szczęka. Przyzwyczaiłem się do takich widoków na japońskiej prowincji, ale nie w stolicy. Tuż za stylowym ogrodzeniem wznosi się przed nami tradycyjny, drewniany japoński dom, niczym z epoki Edo (taką nazwę nosiła też  jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


36 Dalekie Podróże zz Park Yoshino Baigo w Ōme koło Tokio obecna stolica Japonii do 1868 r.). Tak kiedyś wyglądało całe Tokio. Wśród betonu i szkła ten okaz robi piorunujące wrażenie. – To jakiś skansen? – pytam zaintrygowany. – Ależ skąd! – śmieje się moja przyjaciółka. – To zwykły dom mieszkalny, prawdziwy rodzynek. Ekipy filmowe i telewizyjne są tu częstymi gośćmi, bo bardziej opłaca im się nagrać wszystkie potrzebne sceny do kolejnego odcinka serialu lub innego programu telewizyjnego w tym miejscu, niż budować dekoracje czy też wyjeżdżać z całym zespołem za miasto. Wiekowa już właścicielka nie ma nic przeciwko, świetnie się bawi, a udostępnianie posesji przynosi jej niezły dochód – podsumowuje radośnie, widząc moją zachwyconą minę. W takich chwilach uświadamiam sobie, jak bardzo kocham to miasto.

W AMERYKAŃSKIM ZWIERCIADLE

FOT. JNTO/YASUFUMI NISHI

W tym kraju przybywającego z Zachodu podróżnika najbardziej uderzają kontrasty. Jedne widzimy niemal natychmiast, inne odkrywamy z czasem. Łatwo jest zauważyć buddyjskiego mnicha jedzącego hamburgera w restauracji McDonald’s, ale już fakt, że Japonia pokonana przez Stany Zjednoczone w II wojnie światowej jest ich największym wielbicielem, dociera do nas z pewnym opóźnieniem. – Japończycy często nie potrafią docenić tego, co sami stworzą, zanim nie odniesie to sukcesu po drugiej stronie oceanu – tłumaczy mi mój japoński znajomy, który miał okazję miesz-

JAPONIA OCZAMI FANA: ZOSTAWIŁEM SERCE W TOKIO

> W tym roku ukazała się nakładem gdańskiej Oficyny Wydawniczej FINNA pierwsza niezmiernie interesująca książka z serii Japonia oczami fana: Zostawiłem serce w Tokio autorstwa wrocławskiego dziennikarza, wydawcy, recenzenta, podróżnika, popularyzatora mangi i anime w Polsce Pawła Musiałowskiego, znanego pod pseudonimem MrJedi. Od połowy lat 90. XX w. zajmuje się on zawodowo tematem japońskiej popkultury. Od tego czasu Kraj Kwitnącej Wiśni stał się jego wielką pasją, której poświęca się niemal bez reszty. Na co dzień żyje pomiędzy dwoma światami – jedną nogą stojąc w Polsce, a drugą w Japonii. To pełne tajemnic azjatyckie państwo widziane oczami Pawła Musiałowskiego stanowi miejsce pozornie wykluczających się sprzeczności, krainę skrajnych doświadczeń: spokoju zen i orgii kolorowej popkultury, piękna tradycji i krzykliwej nowoczesności. Wraz z zakochanym w tym fascynującym zakątku świata niezwykłym podróżnikiem, jakim jest bez wątpienia MrJedi, oglądamy Kraj Wschodzącego Słońca w zupełnie nowym

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

FOT. OFICYNA WYDAWNICZA FINNA

świetle. Oto 400-stronicowa książka ukazująca nam kontrastowość współczesnej Japonii, pełnej zapracowanych i przesiąkniętych sake salarymanów, przepysznych potraw i zupełnie nieszkodliwej, śmiertelnie trującej ryby, niekończących się zakupów, bossów przestępczej jakuzy, mężczyzn poprzebieranych w koronkowe sukienki, najlepszej na świecie komunikacji kolejowej z różowymi wagonami dla kobiet, supernowoczesnych toalet z czającymi się w nich demonami oraz nocnych lokali czynnych do godziny 26.00. To tylko nieliczne przykłady czekających tu na nas niespodzianek, oferowanych nam przez Tokio, któremu poświęcony został pierwszy tom tej niezmiernie pasjonującej japońskiej opowieści, skierowanej do każdego spragnionego mocnych wrażeń globtrotera. Japonia oczami fana: Zostawiłem serce w Tokio jest orientalną wędrówką wypełnioną niecodziennymi wydarzeniami i historiami wprost z kraju różowej wiśni sakura. Polecamy tę pozycję wszystkim miłośnikom dalekich podróży, a szczególnie wielbicielom Japonii.


Dalekie Podróże 37

FOT. JNTO

zz Superszybki Hikari – jeden z serii słynnych pociągów Shinkansen kać w USA przez wiele lat. – Potrafimy jak nikt inny na świecie zapożyczać i w nieskończoność udoskonalać, lecz jeśli sami coś wymyślimy, to odnosimy się do tego sceptycznie, póki nie zostanie to zaakceptowane poza naszą ojczyzną – wyjaśnia ogólnie, choć wiem, że ma na myśli głównie rynek amerykański. – Jednak gdy Japończycy zaangażują się już w rozwijanie czegoś, nie umieją się zatrzymać – dodaje. Gdy w latach 60. XX w. świat ogłaszał koniec epoki transportu kolejowego, Japonia go ulepszała i rozbudowywała, nie przerywając do dziś tego procesu ani na chwilę. Obecnie dysponuje najdoskonalszymi rozwiązaniami w tej dziedzinie, nie tylko technicznymi, ale również organizacyjnymi. Dla

zwykłego użytkownika, a zwłaszcza dla turysty z Polski, oznacza to możliwość doświadczenia niewiarygodnej wygody i radości podróżowania. Aby ułatwić sobie poruszanie się kolejami tokijskimi, warto już na lotnisku zaopatrzyć się w kartę magnetyczną Suica, która pozwoli nam korzystać z linii różnych przewoźników bez potrzeby kupowania za każdym razem nowego biletu. Nie oszczędzimy dzięki temu pieniędzy, lecz zyskamy cenny czas. Japońska komunikacja kolejowa to jeden z wielu przykładów perfekcyjnego funkcjonowania systemu, które zakłócić mogą tylko katastrofa naturalna oraz tzw. jishin jiko, czyli „wypadek z udziałem ludzi”. W tak zatłoczonej 

zz Szklarnia z tropikalnymi roślinami w Shinjuku Gyoen w Tokio FOT. JNTO/YASUFUMI NISHI

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


38 Dalekie Podróże zz Drewniany chram religii shinto dwójka młodych mężczyzn, siedząca przy równie malutkim, przylegającym stoliku. Prawie nie nawiązując kontaktu wzrokowego, dwaj młodzieńcy podchwytują temat i niby to między sobą tłumaczą sobie rozkład pobliskich ulic. Rozpoczyna się dziwna gra. Moje

FOT. JNTO/YASUFUMI NISHI

zz Rakietki hagoita do gry hanetsuki

FOT. PAWEŁ MRJEDI MUSIAŁOWSKI, MAŁGORZATA SERIKA GAJDEROWICZ

metropolii jak Tokio jeden samobójczy skok pod pociąg w porannych godzinach szczytu potrafi spowodować, że do pracy spóźnia się jednocześnie kilkaset tysięcy osób. Witajcie w miejskim mrowisku!

MŁODZI…

Siedzę w zatłoczonym barze przy jednej z ruchliwych tokijskich ulic. Kątem oka obserwuję siedzącą nieopodal czwórkę tokijczyków. Dwie młode dziewczyny gorączkowo rozprawiają o jakimś miejscu, do którego się wybierają. Rzeczywiście, To k i o t o p r a w d z i w y b e z i m i e n ny labirynt. Tutaj ulice nie mają nazw, a dotarcie pod zapisany na kartce adres bez szczegółowej mapki okolicy jest nie lada wyczynem i nawet taksówkarz najczęściej nam nie pomoże. Ostatnią deską ratunku niejednokrotnie stają się przydrożni poALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

licjanci, których jedno z głównych zajęć polega na instruowaniu zagubionych ludzi, nie tylko turystów. Znowu spoglądam na Japonki nieopodal. Dyskusję obu dziewcząt usłyszała

zamówienie dostarcza sympatycznie uśmiechnięta kelnerka, która wykonuje swoją pracę świetnie, choć w nieco zmechanizowany i sformalizowany sposób. Wgryzam się w potężnego, soczystego hamburgera z wysokiej jakości wołowiny i warzyw. Uporanie się z tak wielką porcją zajmuje mi dobre pół godziny, a gdy kończę posiłek, osobliwa „dyskusja” pomiędzy

zz Kōban to nazwa małego japońskiego posterunku policji FOT. JNTO


Dalekie Podróże 39 zz Typowy japoński bar izakaya czwórką gości baru nadal trwa. W zasadzie nie wiadomo, czemu ma ona służyć, bo tak naprawdę każda z par wydaje się rozmawiać tylko ze sobą na jedynie przypadkowo zbieżny temat. Zastanawiam się, czy nie oglądam właśnie sceny podrywania w stylu tokijskim.

FOT. JNTO

FOT. JNTO/HAMAMATSU VISITORS AND CONVENTION BUREAU

zz Danie z silnie trującej ryby torafugu We współczesnej Japonii, zwłaszcza w dużych miastach, bycie singlem to świadomy wybór i sposób na życie. Młodzi Japończycy niechętnie wchodzą w stałe związki lub zakładają rodziny, bo nieposiadanie partne-

ra, według wielu z nich, daje więcej możliwości, zwłaszcza gdy pracuje się tylko dorywczo lub pozostaje na utrzymaniu rodziców. Ostatnimi czasy zauważa się tu również odwrócenie tradycyjnego podziału na role społeczne. Mężczyźni coraz częściej rezygnują z robienia kariery i nie chcą poświęcać swojego życia na zarabianie na utrzymanie rodziny, gdy tymczasem kobiety łakną sukcesów na gruncie zawodowym i nie pragną spełniać się

jako gospodynie domowe. Efektem tej zamiany jest dramatyczny spadek urodzin, nad którego ekonomicznymi skutkami łamią sobie głowy eksperci w całej Japonii.

…KONTRA STARZY

Kolejne pokolenia Japończyków dzielą coraz większe różnice w poglądach na życie, które zdają się rozłamywać japońskie społeczeństwo. Jak już wspomniałem, tradycyjnie mężczyzna 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


40 Dalekie Podróże MAŁA JAPONIA W CENTRUM POLSKI

> W miejscowości Stara Wieś, w województwie sportów i sztuk walki – zarówno dla zawodowców, łódzkim, w powiecie radomszczańskim, w gminie jak i amatorów. Można w nim również poznać ducha, Przedbórz, na obszarze malowniczego Przedborskie- klimat i filozofię życia prosto z Kraju Kwitnącej Wiśni. Nic więc dziwnego, że ten oryginalny ośrodek szybko zyskał miano „małej Japonii w Polsce”. „Dojo – Stara Wieś” zapewnia wyśmienite warunki nie tylko sportowcom i miłośnikom Kraju Wschodzącego Słońca, ale także uczestnikom różnego rodzaju konferencji, szkoleń, spotkań integracyjnych czy biznesowych. W skład kompleksu wchodzi 16 domków noclegowych o wysokim standardzie (każdy dla 7–8 osób), gwarantujących gościom wygodę, ciszę, dużą dyskrecję oraz bliskość przyrody. Znajdują się tutaj też m.in. kamienne ogrody w stylu japońskim, sztuczne jezioro czy boisko do gry w piłkę nożną, siatkówkę i koszykówkę. Najważniejszym budynkiem (o powierzchni aż 2 tys. m²) FOT. WITOLD KWIECIŃSKI jest wzniesione na wzgórzu Dojo, czyli miejsce treningów dla przedstawicieli wielu dyscyplin sporzz Budynek Dojo na wzniesieniu towych. Osoby odwiedzające ośrodek w Starej Wsi go Parku Krajobrazowego, działa od 10 października 2009 r. Centrum Japońskich Sportów i Sztuk Walki „Dojo – Stara Wieś” (www.dojostarawies.com). Data otwarcia tego ośrodka nie jest przypadkowa. Otóż w tym dniu przypadają urodziny senseia (nauczyciela, mistrza) Hidetaki Nishiyamy (1928–2008), słynnego karateki pochodzącego z Tokio, pierwszego prezydenta Międzynarodowej Federacji Karate Tradycyjnego (ITKF). Zainicjował on ten wielki projekt i od samego początku wspierał jego realizację. „Dojo – Stara Wieś” stanowi wspólne FOT. WITOLD KWIECIŃSKI przedsięwzięcie Polskiego Związku Karate Tradycyjnego oraz Fundacji Rozwoju Karate Tradycyjnego. zz Ćwiczenia w sali treningowej To u n i k a t o w y o b i e k t , s t w o r z o n y w z g o dzie z kanonami architektury japońskiej, będący mogą skorzystać również z odnowy biologicznej, hydronajwiększym na świecie centrum przeznaczonym masażu i sauny, a w klimatycznej herbaciarni skosztować do specjalistycznego treningu dalekowschodnich naturalnego japońskiego naparu. Dodatkowe zajęcia, staje się pełnoprawnym członkiem społeczeństwa wtedy, gdy pracuje na pełen etat i utrzymuje rodzinę, a kobieta – kiedy rodzi i wychowuje dzieci oraz zajmuj e s i ę d o m e m . Tr a d y c j o n a l i ś c i patrzą z niechęcią na wszelkie odstępstwa od tego oczywistego dla nich schematu. Tymczasem młodzi,

którym państwo nie jest już w stanie zagwarantować pewnego zatrudnienia, tak jak ich rodzicom, zaczynają patrzeć na świat w zupełnie inny sposób. – Zapewniam mojemu synowi wyłącznie dach nad głową, żywić musi się sam – mówi mi z kwaśną miną jeden z mo-

jak choćby warsztaty przygotowywania sushi, kaligrafii, ikebany (sztuki układania kwiatów), origami (składania papieru) czy kitske (sztuki wkładania kimono), przybliżą im fascynującą kulturę Japonii. Poza tym czekają tu na nich także doskonałe dania kuchni japońskiej i polskiej. – Wiele osób zadaje mi pytanie, dlaczego ulokowaliśmy nasz wspaniały projekt właśnie w Starej Wsi. Kiedy 15 lat temu po raz pierwszy przyjechałem tutaj i wszedłem na wzniesienie, na którym obecnie stoi hala treningowa, widok, jaki ukazał się moim oczom,

FOT. WITOLD KWIECIŃSKI

zz „Dojo – Stara Wieś” zajmuje 60 ha urzekł mnie do tego stopnia, że zakochałem się w tym miejscu. Poczułem silną pozytywną energię i już wiedziałem, że zbudujemy tu światowe centrum edukacyjne Budō, czyli japońskich sportów i sztuk walki – powiedział nam Włodzimierz Kwieciński, prezes Polskiego Związku Karate Tradycyjnego. Bez wątpienia każdy wielbiciel Kraju Kwitnącej Wiśni powinien odwiedzić ten uroczy zakątek w samym centrum Polski, gdzie odkryje magiczne miejsce, sprzyjające relaksowi, skupieniu, odnowie ciała i ducha, tak bardzo przypominające prawdziwą japońską wioskę. ich tokijskich znajomych, wychowany w Stanach Zjednoczonych Japończyk, pracujący na wysokim stanowisku jako informatyk w jednej z japońskich korporacji. Siedzimy przy zielonej herbacie w jego domu, stojącym w centralnej części jednej

zz Panorama Tokio z charakterystyczną sylwetką wulkanu Fudżi FOT. Y. SHIMIZU

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 41 zz Kolorowa Akihabara o zmierzchu z tokijskich dzielnic. Biorąc pod uwagę tutejsze ceny gruntów, sama ziemia może być warta fortunę, nie wspominając już o budynku. Jednak zarówno on, jak i jego pochodząca z Chin żona, również informatyczka w tej samej firmie, są ludźmi uśmiechniętymi i życzliwymi. Ich młodsza córka uczęszcza jeszcze do szkoły podstawowej, a dwudziestokilkuletni syn postanowił zostać gitarzystą, singlem i freeterem, czyli osobą bez stałego zatrudnienia, ł a p i ą c ą n a d a r z a j ą c e s i ę o ka z j e do czasowego zarobku. Pomiędzy nim i jego ojcem wyczuwa się napięcie, gdy ten pierwszy prezentuje nam swoje umiejętności gry na gitarze basowej. – Mój mąż zbyt „zjapońszczał” po przyjeździe do ojczyzny i podjęciu pracy w japońskiej firmie – szepcze do mnie z uśmiechem jego żona, choć w jej tonie daje się wyczuć także nutkę goryczy. Tymczasem pan domu wcale nie przypomina typowego salarymana, czyli noszącego garnitur pracownika korporacji, a raczej ota-

FOT. PAWEŁ MRJEDI MUSIAŁOWSKI, MAŁGORZATA SERIKA GAJDEROWICZ

ku (czyli ogólnie rzecz ujmując, fana wytworów popkulturowych, takich jak manga, anime czy gry komputerowe), który w swym nieporządnym dresie i z niewielkim plecaczkiem przemierza uliczki Akihabary, tokijskiej dzielnicy słynącej z setek kolorowych przybytków japońskiej popkultury i elektroniki. Jako wielki miłośnik

japońskiej animacji ze swoim nieodłącznym aparatem regularnie odwiedza fanowskie spotkania z idolkami – dziewczętami poprzebieranymi w koronkowe ciuszki i robiącymi słodkie minki do zdjęć ze swoimi wielbicielami. Sprzeczność…? Oto drugie imię Kraju Kwitnącej Wiśni – Japonii nieodgadnionej. 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


42 Dalekie Podróże

Magiczne japońskie pejzaże FOT. JNTO

opracował:

MICHAŁ DOMAŃSKI

<< Kraj Kwitnącej Wiśni jest fascynującym, jedynym w swoim rodzaju, niezmiernie egzotycznym dla nas państwem pełnym kontrastów. To tutaj wielkie zamiłowanie do tradycji żyje w zgodzie z najnowocześniejszą na świecie technologią (np. kolejami Shinkansen i Maglev czy hotelami kapsułowymi). Japonia stanowi też ojczyznę słynnych samurajów, gejsz, kimon, różowej wiśni sakura, sushi, sake, bram „torii”, publicznych łaźni „sentō”, anime, mangi, sztuk walki (karate, judo, sumo), perfekcjonistów, supernowoczesnych pociągów i toalet. Według mnie na świecie istnieje mało państw, które posiadałyby tak wyraziste i fascynujące obyczaje i kulturę, jak Kraj Wschodzącego Słońca. Trudno przejść wobec niego obojętnie – w zdecydowanej większości znanych mi przypadków ludzie albo się nim pasjonują, albo uważają go za siedlisko różnorakich dziwactw. Bez wątpienia jednak na terenie Japonii znajdziemy bardzo klimatyczne i urzekające swoim pięknem stare miasta oraz bajkowe, zapierające dech w piersiach nawet najbardziej wybrednym obieżyświatom krajobrazy. To niezmiernie fotogeniczna kraina, prawdziwy raj dla miłośników fotografii. Przywiozą oni stąd z pewnością wspaniałe zdjęcia m.in. z niesamowitego ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 43

FOT. JNTO

zz Brama torii Chramu Itsukushima-jinja na wyspie Miyajima

zz Fudżi na wyspie Honsiu to najwyższy szczyt Japonii (3776 m n.p.m.)

Tokio, zabytkowych Kioto i Nikkō, pierwszej japońskiej stolicy – miasta Nara, skłaniającej do refleksji Hiroszimy, Fukuyamy, która słynie z corocznego Festiwalu Róż, górzystego Parku Narodowego Daisetsuzan, wyprawy na cudowny wulkan Fudżi (3776 m n.p.m.) czy wreszcie znad zniewalającego, 97-metrowego wodospadu Kegon i uroczego sąsiedniego jeziora Chūzenji. Odwiedzając Kraj Kwitnącej Wiśni, koniecznie trzeba zobaczyć magiczne „trzy japońskie pejzaże”, czyli najsłynniejsze miejsca widokowe w tym państwie. Ich wyboru dokonał w 1643 r. myśliciel neokonfucjański Hayashi Razan (1583–1657). Czekają one na nas na porośniętym sosnami („matsu”) archipelagu Matsushima, mierzei Amanohashidate, nazywanej „mostem do nieba”, oraz wyspie Miyajima (Itsukushima) z największą w Japonii, ponad 16-metrową bramą „torii”. Specjalnie dla Państwa poprosiliśmy kilku ekspertów, znających doskonale Kraj Wschodzącego Słońca, o krótkie wypowiedzi na temat – ich zdaniem – najbardziej magicznych, czarujących miejsc w tym jednym z najnowocześniejszych państw świata. Z rozmów z nimi wynika, że podróż do pasjonującej, nieodgadnionej Japonii może na zawsze zmienić życie wielu osób... >> jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


44 Dalekie Podróże TERESA GÓRECKA PREZES BIURA TURYSTYKI ZNP LOGOSTOUR

FOT. LOGOSTOUR

Dla mnie magiczne są japońskie krajobrazy, niezmiernie bogata kultura tego kraju, jego fascynujące tradycje, obyczaje i obrzędy oraz pochodząca właśnie stąd najbardziej wyrafinowana sztuka ogrodowa na świecie. Zawsze oczarowują mnie pejzaże słynnego Parku Narodowego Fudżi-Hakone-Izu, na czele z górą Fudżi, miejscowością wypoczynkową Hakone z licznymi gorącymi źródłami (onsen) oraz półwyspem

To niezwykłe państwo polecam prawdziwym koneserom. Jestem pewna, że dla miłośników Dalekiego Wschodu, sztuki gejsz, kunsztu samurajów i unikalnej kuchni ich pierwsza wyprawa do pasjonującego i pełnego tajemnic Kraju Wschodzącego Słońca okaże się podróżą życia. Zależnie od pory roku, wielkie wrażenie wywierają tu na mnie najpiękniejsze na świecie ogrody zatopione w kwiatach drzew wiśniowych lub skąpane w czerwieni klonów. Wszystkim smakoszom egzotycznych potraw rekomenduję spróbowanie wykwintnych dań tradycyjnej kuchni japońskiej, takich jak kaiseki-ryōri (lub po prostu kaiseki) – specjalny zestaw potraw podawanych przy okazji ceremonii herbacianej – czy shabu-shabu, cienko pokrojona wołowina, którą macza się w sosach i gotuje w specjalnym kociołku ustawionym na stole na palniku. Na najodważniejszych czeka degustacja lokalnego przysmaku „z dreszczykiem” – trującej ryby fugu. Egzotycznego posiłku na jej bazie skosztujemy jedynie w Japonii. Mogą go przygotować tylko doświadczeni, posiadający odpowiednie certyfikaty kucharze. To właśnie w Kraju Kwitnącej Wiśni panie

FOT. JULIA NIKERINA/ARCHIWUM LOGOSTOUR

zz Zabytkowy Zamek Himeji w zachodniej części wyspy Honsiu Izu i wulkanicznymi wyspami o tej samej nazwie. Z kolei Hiroszima i Nagasaki – miasta-symbole – zmuszają każdego do zadumy. W Japonii uwielbiam podziwiać tańce gejsz i pokazy modnych kimon, spacerować po Ginzie – niezmiernie luksusowej dzielnicy Tokio, a także po najpiękniejszych ogrodach samurajskich. Lubię też kąpiele w tutejszych gorących źródłach. Urzekają mnie wspaniałe zabytki japońskiej metropolii, Kioto, Ise, Uji, Takamatsu, Nary i Hiroszimy. zz Yamabushi – mnisi z gór mający według tradycji nadprzyrodzone moce FOT. BRETT KROPP/ARCHIWUM LOGOSTOUR

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

FOT. YÜ LAN/ARCHIWUM LOGOSTOUR

zz Podziwianie kwitnącej wiśni japońskiej będą miały niepowtarzalną okazję nauczyć się wkładać i nosić kimono czy tworzyć delikatne kompozycje z kwiatów, poznając tajniki ikebany. Natomiast sumo, narodowy sport Japończyków, z pewnością zainteresuje nie tylko panów. Mimo wyjątkowej tuszy, zawodnicy wykazują się ogromną zwinnością, szybkością i precyzją, co dla każdego turysty stanowi widowiskową atrakcję. W Japonii magiczne są również wspaniałe siedziby szogunów, piękne buddyjskie świątynie i chramy religii shinto harmonijnie wkomponowane w otaczającą je przyrodę. Ich widok na długo pozostaje w naszej pamięci.


Dalekie Podróże 45 MIKOŁAJ TALARCZYK WSPÓŁWŁAŚCICIEL BIURA PODRÓŻY EX ORIENTE LUX FOT. EX ORIENTE LUX

Moje magiczne miejsce w Japonii łatwo przeoczyć. Położone jest trochę na uboczu najważniejszych tras turystycznych, na niewysokim wzgórzu okolonym sosnami i klonami, przysłaniającymi główne wejście do niego prowadzące. Pawilon do ceremonii herbaty Kanrantei

wilonie. Patrzymy na wyspy Matsushima łagodnie obmywane przez fale (Kanrantei to dosłownie „pawilon do oglądania fal”), podziwiamy kilkusetletnie malowidła zdobiące suwane drzwi, obserwujemy naszego mistrza ceremonii płynnymi ruchami parzącego herbatę, głaszcze nas delikatny powiew wiatru… Milkną głośne rozmowy, udziela się nam nastrój miejsca. Ceremonia już trwa, choć herbaty jeszcze nie po-

FOT. EX ORIENTE LUX/MIKOŁAJ TALARCZYK

zz Świątynia Godaido na niewielkiej wysepce Godaidojima

FOT. EX ORIENTE LUX/MIKOŁAJ TALARCZYK

zz Pawilon Kanrantei w mieście Matsushima stojący w miejscowości Matsushima, bo jego mam na myśli, pozwala tym, którzy pragną wtajemniczenia, obcować z tradycyj-

dano. Pani ją „stawia” (po japońsku tateru), czyli szybko miesza, sprawiając, że pojawia się piana. Po chwili wszystko jest gotowe. Najpierw jednak jemy cukierek, aby osłodzić usta. Następnie bierzemy czarkę, którą umieszczamy na lewej dłoni, obracamy nią trzykrotnie i dopiero potem delektujemy się trzema i pół łykami matcha, sproszkowanej zielonej herbaty, używanej właśnie podczas ceremonii. Słodycz cukru łagodnie tonuje cierpkość naparu, płynu jest dokładnie tyle, ile trzeba, odwrotna sekwencja ruchów, za pomocą których odkładamy czarkę, spina wszystko klamrą. Kosztujemy nie tylko herbaty, nie tylko atmosfery miejsca, ale wyczuwamy to, co Japończycy nazywają 和敬清寂 (wakei seijaku), czyli harmonię, wzajemny szacunek, czystość serca i umysłu oraz wyciszenie (choćby tylko przez chwilę). Chociażby dla takich pojedynczych wrażeń warto wybrać się do Japonii.

FOT. EX ORIENTE LUX/MIKOŁAJ TALARCZYK

zz Wyspy Matsushima na drzeworycie ukiyo-e ną kulturą japońską w najczystszej postaci. Nieraz zawitaliśmy tutaj podczas prowadzonych przez nas wycieczek. Zdejmujemy obuwie i wchodzimy do środka. – Siadajcie w kucki, nie na piętach – zachęca z uśmiechem pani, która za chwilę poda nam herbatę. Powoli, z należytym pietyzmem czyści i rozkłada utensylia, pozwalając nam tymczasem nasycić oczy wspaniałym widokiem na kilkadziesiąt wysepek porośniętych sosenkami. Ceremonia właściwie już się zaczęła. Zgromadziliśmy się wszyscy w pa-

FOT. KUMAMUSHI

zz Widok ze wzgórza Otakamori na wyspy archipelagu Matsushima Takiej magii, takich magicznych miejsc, takiego niebywałego poczucia jedności przełamującego bariery kulturowe życzę wszystkim odwiedzającym ten kraj!

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


46 Dalekie Podróże

FOT. RYOKO WELLNESS & TRAVEL

PATRYCJA YAMAGUCHI WŁAŚCICIELKA BIURA PODRÓŻY RYOKO WELLNESS & TRAVEL W JAPONII Po raz pierwszy przyjechałam do Kraju Wschodzącego Słońca 13 lat temu podczas studiów. Przed przyjazdem wyobrażałam sobie Japonię jako ultranowoczesne państwo. Spodziewałam się, że tuż po przylocie nie zobaczę Japończyków, lecz roboty. Nic bardziej błędnego! Kraj Kwitnącej Wiśni nadal jest państwem, w którym hołduje się tradycji, a jego mieszkańcy ujmują uprzejmością.

cyjnej Japonii, musimy wyjechać z wielkich ośrodków miejskich i udać się w urocze i spokojne zakątki, gdzie nie docierają wszyscy turyści. Gdy myślę o magicznych miejscach w Japonii, przychodzą mi do głowy przede wszystkim te, które są dziełem przyrody, a dopiero później pomniki kultury, stworzone ręką ludzką. Za najbardziej czarujący uważam archipelag Ogasawara. Składa się on z 30 subtropikalnych i tropikalnych wysp leżących na południe od Tokio. Każda z nich ma swój niepowtarzalny charakter. Jedne są surowe, wulkaniczne, a inne pokryte bujnym lasem deszczowym. Najbardziej niezwykłą i malowniczą jest dla mnie Aogashima, wyspa-wioska powstała w kraterze wulkanu. Na drugim miejscu w moim rankingu umieściłabym Miyajimę leżącą w zatoce Hiroszima. Większość turystów trafia do jej najbardziej znanej

FOT. RYOKO WELLNESS & TRAVEL/PATRYCJA YAMAGUCHI

zz Kamiiso Torii przy plaży Ōarai w prefekturze Ibaraki Pamiętam moje zaskoczenie, kiedy w pociągu jadącym z portu lotniczego konduktor za każdym razem kłaniał się w pas, przechodząc przez wagon. Podłogi w domu, w którym miałam zamieszkać, pokryte były tradycyjnymi matami tatami, a piecyk gazowy przed kąpielą należało uruchomić, naciskając przycisk i kręcąc korbką. Miasta w Kraju Kwitnącej Wiśni, zwłaszcza Wielkie Tokio, czyli największa metropolia świata, mają mnóstwo do zaoferowania – niezwykłą, nowoczesną architekturę, fascynujące galerie i muzea. W tokijskich dzielnicach Shibuya czy Harajuku można obserwować barwną i niezmiernie kreatywną japońską młodzież, która tworzy unikatową, troszkę przerysowaną popkulturę. Jeśli jednak poszukujemy tradyzz Wyspa Miyajima wchodzi w skład Parku Narodowego Setonaikai FOT. RYOKO WELLNESS & TRAVEL/PATRYCJA YAMAGUCHI

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

FOT. RYOKO WELLNESS & TRAVEL/PATRYCJA YAMAGUCHI

zz Dzielnica Higashiyama-ku w Kioto atrakcji – Itsukushima-jinja, czyli słynnego chramu religii shintoistycznej. Aby w pełni doświadczyć piękna tego zakątka, trzeba wejść lub wjechać kolejką na świętą górę Misen (535 m n.p.m.), skąd rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na Wewnętrzne Morze Japońskie i okoliczne wyspy. Po wizycie na jej szczycie warto udać się na spacer przez czarujący las klonowy do świątyni Daishō-in. Nie docierają do niej tłumy turystów, dlatego też za jej zabytkowymi bramami można oddać się medytacji w ciszy oraz kontemplacji otaczającej przyrody. Polecam także inne magiczne zakątki, które powinno się zobaczyć w Japonii: górę Arashiyama w Kioto, Kamikōchi (niezmiernie urokliwe miejsce w Alpach Japońskich) i wyspę Miyakojima, należącą do archipelagu Riukiu. 


Dalekie Podróże 47

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


48 Dalekie Podróże

Na progu pustyni

– Zjednoczone Emiraty Arabskie i Oman

FOT. GOVERNMENT OF DUBAI, DEPARTMENT OF TOURISM AND COMMERCE MARKETING

JOANNA PSZONKA, ADAM DOMAGAŁA

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 49 << Oblewany wodami Zatoki Perskiej, Morza Arabskiego i Morza Czerwonego Półwysep Arabski pokrywają pustynie i półpustynie. Bogactwo jego krajów stanowi czarne złoto, czyli ropa naftowa, a religię w nich dominującą – islam. Dwa z nich: Zjednoczone Emiraty Arabskie i Oman przypominają grotę 40 rozbójników, na którą przez przypadek natrafił Ali Baba. Skarby, jakie tam odkryjemy, zachwycą nie tylko nasze oczy. Nie zwlekajmy więc ani chwili: „Sezamie, otwórz się!” >>

W

FOT. OMAN MINISTRY OF TOURISM

zz Wielki Meczet Sułtana Kabusa w Maskacie nad Zatoką Omańską izytówką Zjednoczonych Emiratów Arab- zupełnie inne. Tutaj bogactwo ścian odcinająca się od koloru skich jest Dubaj, mimo iż to nie widać przede wszystkim w jego nieba, starannie zaprojektoon pełni funkcję stolicy pań- architektonicznej całości, jed- wana zieleń miejska, pięknie stwa, a Abu Zabi (Abu Dabi). nolitej w stylu zabudowie, któ- oświetlone po zmroku nabrzeWłaśnie tu znajdują się naj- ra sprawia, że omańska stolica że nadają Maskatowi niepowyższy wieżowiec świata, naj- wygląda niczym wspaniała ilu- wtarzalnego charakteru sułtańlepsze hotele, w tym niezmier- stracja do arabskiej baśni. Biel skich włości.  nie luksusowy Burdż Al Arab (Burj Al Arab) w kształcie ża- zz Pałac Al Alam – reprezentacyjna rezydencja sułtana Kabusa FOT. OMAN MINISTRY OF TOURISM gla – wybudowany na specjalnie dla niego stworzonej wyspie na Zatoce Perskiej, imponujące budynki, potężne centra handlowe, ośnieżony stok narciarski na pustyni, a po ulicach jeżdżą najdroższe samochody. Dzięki temu wielkiemu rozmachowi świat zwrócił uwagę na to miejsce. Dziś Dubaj stanowi cel nie tylko wyjazdów biznesowych, ale też turystycznych. Maskat w sąsiednim Omanie to natomiast miasto zz Burdż Chalifa otwarto w 2010 r. jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


50 Dalekie Podróże

FOT. GOVERNMENT OF DUBAI, DEPARTMENT OF TOURISM AND COMMERCE MARKETING

zz Wnętrze dużego centrum handlowego Ibn Battuta Mall w Dubaju W Dubaju byliśmy kilkakrotnie, może nawet już kilkunastokrotnie. Jednak zawsze traktowaliśmy go jedynie jako port przesiadkowy w drodze w dalsze strony świata. Od dłuższego czasu planowaliśmy jednak, że kiedyś zatrzymamy się w nim na dłużej. Pewnego dnia otrzymaliśmy wiadomość, że wylataliśmy odpowiednią liczbę mil powietrznych, aby ode-

brać darmowe bilety lotnicze właśnie do Dubaju. Takiej okazji nie sposób nie wykorzystać!

SZALEŃSTWO ZAKUPÓW

N i e p r z y p a d ko w o n a w y c i e c z kę do Dubaju wybraliśmy się na przełomie stycznia i lutego. Po pierwsze, panują wówczas bardzo sprzyjające warunki pogodowe: jest słonecznie, ale nie upal-

zz Przypominająca żagiel sylwetka dubajskiego hotelu Burdż Al Arab

nie. Po drugie, i chyba najważniejsze, odbywa się wtedy Dubajski Festiwal Zakupów (Dubai Shopping Festival), który przyciąga ludzi z całego świata. Co roku przez okrągły miesiąc można korzystać z licznych atrakcji festiwalowych. W centrach handlowych, których w Dubaju znajduje się ponad 50 (i ciągle powstają nowe), organizowane są koncerty, wystawy, pokazy mody oraz różnego rodzaju konkursy i promocje – trudno nie odnieść wrażenia, że zakupy stanowią tylko tło dla tych wszystkich wydarzeń. Przed przyjazdem na festiwal warto więc sprawdzić w internecie program imprezy i spośród bogatej oferty wybrać coś dla siebie (www.mydsf.ae). My najpierw skierowaliśmy się do The Dubai Mall – największego centrum handlowego nie tylko w Dubaju i na Bliskim Wschodzie, ale na całym globie. Galeria ta szczyci się znakomitym położeniem obok najwyższego budynku świata – Burdż Chalifa (Burj Khalifa, ponad 828 m). Kompleks The Dubai Mall jest czynny codziennie od godziny 10.00. Ze względu na to, że dotarliśmy do niego nieco wcześniej, postanowiliśmy poczekać na schodach przed centrum i podziwiać okazały dubajski wieżowiec. Nagle ukazał nam FOT. GOVERNMENT OF DUBAI, DEPARTMENT OF TOURISM AND COMMERCE MARKETING

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 51 się nieprawdopodobny widok: przy akompaniamencie spokojnej, nastrojowej muzyki w stylu Bliskiego Wschodu dziesiątki fontann wystrzeliły w górę jakby według specjalnego układu choreograficznego. Wysokość tryskającej wody dochodziła nawet do 150 m. Przez te kilkanaście minut czuliśmy się jak w teatrze podczas spektaklu, w którym zamiast aktorów występują kaskady The Dubai Fountain. Przy wejściu do galerii ktoś wręczył nam mapy obiektu, które okazały się bardzo przydatne. Bez nich na pewno bardzo łatwo byśmy się zgubili, ponieważ na trzech poziomach znajdu-

FOT. GOVERNMENT OF DUBAI, DEPARTMENT OF TOURISM AND COMMERCE MARKETING

zz The Dubai Fountain na sztucznym jeziorze Burdż Chalifa

FOT. GOVERNMENT OF DUBAI, DEPARTMENT OF TOURISM AND COMMERCE MARKETING

zz Ski Dubai w Mall of the Emirates je się tu ponad 1200 sklepów. Każde z nas miało swoje zakupowe priorytety, więc postanowiliśmy się rozdzielić. Dzięki planom centrum zawsze bez problemu się odnajdywaliśmy po wcześniejszym umówieniu punktu spotkania. Największą atrakcję galerii stanowi Dubajskie Akwarium i Zoo Podwodne (Dubai Aquarium & Underwater Zoo). Warto do niego zajrzeć, aby pospacerować podwodnym tunelem, popływać łódką ze szklanym dnem, popatrzeć na karmienie morskich zwierząt, których żyje w nim ponad 33 tys., a nawet poszukać rekinów. Zanim w listopadzie 2008 r. oddano The Dubai Mall do użytku tytuł największego centrum handlowego Dubaju nosił kompleks Mall of the Emirates. Pomimo pojawienia się tak znaczącego konkurenta nie odszedł on do lamusa, a to ze względu na fakt, że sam

posiada nie lada atrakcję – ośnieżony stok narciarski w zadaszonym resorcie Ski Dubai z 5 trasami o różnych stopniach trudności (najdłuższa ma 400 m). Widok narciarzy na śniegu w pustynnym kraju jest niecodziennym przeżyciem, dlatego warto wybrać się do Mall of the Emirates, nawet jeśli sami nie zamierzamy poszusować. Gdyby natomiast ktoś nagle zmienił zdanie, to bez problemu może wypożyczyć strój i sprzęt, aby skorzystać ze stoku. Zmęczeni wszystkimi wspaniałościami, aby nieco odpocząć, udaliśmy się do… kolejnej galerii handlowej

o nazwie Souk Madinat Jumeirah w resorcie Madinat Jumeirah. To centrum stylizowane na starożytną arabską cytadelę. W środku przecinają je liczne kanały, po których jak w Wenecji pływają gondole. Wbrew pozorom jest idealnym miejscem do odpoczynku od zgiełku miasta i relaksu przy lokalnej muzyce i filiżance arabskiej kawy.

NAD BRZEGAMI ZATOKI

W Dubaju polecamy również odwiedzić najstarsze jego dzielnice, czyli Bur Dubaj (Bur Dubai) i Deirę, oddzielone od siebie zatoką Dubai Creek, 

zz Dubajskie Akwarium i Zoo Podwodne w centrum The Dubai Mall FOT. DUBAI AQUARIUM & UNDERWATER ZOO

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


52 Dalekie Podróże szym działa niezliczona wręcz liczba sklepików sprzedających biżuterię najprzeróżniejszych rodzajów. Wystawy świecą się i mienią, co szczególnie pięknie wygląda wieczorem, gdy padają na nie światła latarni ulicznych i promienie zachodzącego słońca. Z kolei suk z przyprawami to prawdziwa uczta dla zmysłów. Intensywny zapach ziół, suszonych owoców, kwiatów i kadzidła zaprasza przechodniów do wejścia już z daleka. Sprzedawcy wystawiają swój towar w dużych parcianych workach. Można go dotknąć, powąchać, posmakować. Nawet irański szafran, czyli najdroższą przyprawę na świecie, prezentuje się w ten sposób klientom. Naszej leniwej wędrówce wśród kolejnych stoisk towarzyszyły głośne modlitwy rozlegające się z megafonów zamontowanych na licznych meczetach.

FOT. GOVERNMENT OF DUBAI, DEPARTMENT OF TOURISM AND COMMERCE MARKETING

zz Klimatyczny, niezmiernie luksusowy Souk Madinat Jumeirah po której pływają abry – niewielkie drewniane łódki pasażerskie napędzane silnikiem. Zabudowa mediny (starej części arabskiego miasta) znacząco różni się od reszty metropolii. Na jej wąskich uliczkach możemy także spotkać rodowitych dubajczyków, co w innych rejonach wcale nie jest takie łatwe. W 2-milionowym Dubaju mieszkają

przedstawiciele ponad 150 narodowości, ale rdzenna ludność stanowi jedynie niecałe 20 proc. populacji. Jak na medinę przystało, ważną rolę odgrywają tutaj suki – tradycyjne arabskie targowiska. Szczególnie dwa z nich cieszą się dużą popularnością: targ złota i przypraw. Na nas oba wywarły ogromne wrażenie. Na tym pierw-

zz Dubaj warto podziwiać z pokładu tradycyjnej łodzi dau (dhow) FOT. GOVERNMENT OF DUBAI, DEPARTMENT OF TOURISM AND COMMERCE MARKETING

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

FOT. GOVERNMENT OF DUBAI, DEPARTMENT OF TOURISM AND COMMERCE MARKETING

zz Arabski suk (targ) z przyprawami Wieczorami gwar cichnie. Wzdłuż wybrzeża spacerują turyści, spotyka się miejscowa młodzież, robotnicy na co dzień pracujący w porcie i na budowach grają w karty. Przy promenadzie cumują łodzie-restauracje, które oprócz wyśmienitego jedzenia oferują rejsy po zatoce. My taką wycieczkę zarezerwowaliśmy, będąc jeszcze w Polsce. Po wejściu na pokład pasażerowie siadają do stolików, a gdy łódka odbije od brzegu, pojawia się wodzirej, który zabawia towarzystwo przez cały wieczór. Po krótkim powitaniu zaczyna się kolacja. Nasz wodzirej odgrywał głównie rolę magika, a do zabaw angażował gości. Jednak największą przyjemnością rejsu było podziwianie miasta nocą. Oświetlone drapacze chmur wyglądają niesamowicie. Mówi się, że Dubaj w całym swoim przepychu jest kiczowaty. My nie zgadzamy się z tym stwierdze-


Dalekie Podróże 53 niem. Naszym zdaniem, odzwierciedla on po prostu gusta Arabów, którzy uwielbiają, gdy wszystko błyszczy.

PUSTYNNE SAFARI

Safari po pustyniach są niezmiernie popularną formą spędzania czasu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Firm oferujących tego typu usługi znajdziemy bardzo dużo i w każdym hotelu otrzymamy mnóstwo informacji na ich temat. Wyprawy odbywają się rano bądź po południu, żeby uczestnicy mieli okazję podziwiać wschód lub zachód słońca. Odważniejsi mogą też spędzić na pustyni całą noc. Mniej więcej o godzinie 15.00 pod nasz hotel podjechał bus, w którym siedzieli już inni turyści, i udaliśmy się do miejsca, gdzie czekały na nas samochody z napędem na 4 koła. Przesiedliśmy się do nich i w tym momencie zaczęła się prawdziwa zabawa. Przez ponad pół godziny jeździliśmy po pustyni z ogromną prędkością, pokonując kolejne wydmy. W końcu dojechaliśmy do beduińskiej osady. Na horyzoncie ukazała się pomarańczowa kula zachodzącego słońca, a wszyscy sięgnęli po aparaty fotograficzne, aby uwiecznić ten piękny widok.

FOT. GOVERNMENT OF DUBAI, DEPARTMENT OF TOURISM AND COMMERCE MARKETING

zz Dubajska medina zachwyca klimatem starego arabskiego miasta w formie grilla, podczas której – oczywiście – serwowano tutejsze rarytasy. Na talerzach pojawiły się naleśniki z mąki razowej, hummus, grillowana jagnięcina, drób i warzywa. W kuchni arabskiej obficie używa się ziół i przypraw, dlatego też wszystko, co jedliśmy, było bardzo aromatyczne, a często pikantne. Podczas posiłku na środek

wyszła dziewczyna, która odtańczyła taniec brzucha. Po gromkich brawach dla tancerki stanął przed nami dziwnie ubrany mężczyzna – derwisz (członek muzułmańskiego bractwa religijnego). Po zrzuceniu okrywającego go płaszcza zaczął kręcić się wokół własnej osi. Spódnica, którą miał na sobie, wirowała i świeciła kolorowymi 

zz Pustynne safari po Półwyspie Arabskim jest ekscytującą przygodą FOT. GOVERNMENT OF DUBAI, DEPARTMENT OF TOURISM AND COMMERCE MARKETING

FOT. GOVERNMENT OF DUBAI, DEPARTMENT OF TOURISM AND COMMERCE MARKETING

zz Malowanie henną to prawdziwa sztuka W ogrodzonej osadzie czekało na nas mnóstwo niespodzianek: malowanie henną, przymierzanie lokalnych strojów, przyglądanie się techn i ko m m i e j s c o w e g o r z e m i o s ł a , przejażdżki na wielbłądzie czy palenie sziszy (fajki wodnej). Nawet nie zauważyliśmy, kiedy rozpoczęła się kolacja jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


54 Dalekie Podróże

FOT. OMAN MINISTRY OF TOURISM

zz Znakomicie odrestaurowana XVII-wieczna twierdza w Jabrin światełkami. Tancerz odpiął ją i utworzył z niej obracający się nad głową talerz. Następnie z kolejnej spódnicy zrobił otaczający go stożek. Wszyscy patrzyli na to z zachwytem. Tańce wirujących derwiszy stały się ostatnio bardzo popularne we wszystkich arabskich kurortach turystycznych. O godzinie 21.00 usłyszeliśmy, jak włączają się potężne silniki naszych samochodów, co było znakiem, że pora wracać. Chociaż beduińskie osady, w których odbywają się tego typu imprezy, buduje się specjalnie na potrzeby turystyki, na pewno mówią nam coś o tej egzotycznej krainie. Sceneria pustyni natomiast, zarówno w dzień, jak i w nocy, zachwyci niejednego.

FORTY I KADZIDŁO

Aby poznać inne oblicze arabskiego świata, udaliśmy się do pobliskiego Omanu. Z jednej strony te dwa kraje są do siebie bardzo podobne: oba wzbogacają się na wydobyciu ropy i należą

do muzułmańskiego kręgu kulturowego, a jednak życie w nich potrafi wyglądać zupełnie inaczej.

FOT. OMAN MINISTRY OF TOURISM

W Omanie, państwie o powierzchn i z b l i ż o n e j d o o b s z a r u Po l s k i (ok. 310 tys. km²), znajduje się podobno ponad tysiąc fortów i zamków obronnych. Niemalże każda osada ma

zz W potężnym Forcie Nakhal obejrzymy kolekcję historycznej broni FOT. OMAN MINISTRY OF TOURISM

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

swoją twierdzę, a przynajmniej niewielką strażnicę. Kraj ten od wieków był bogaty i miał znaczące wpływy ze względu na swoje położenie na szlakach handlowych. Większość fortów w ciągu ostatnich trzydziestu lat została odremontowana i przeznaczona do zwiedzania. Nam najbardziej spodobał się zamek obronny w maleńkiej miejscowości Jabrin, nieopodal miasta Bahla. Fort Jabrin składa się z mnóstwa komnat połączonych schodami i korytarzami, wśród których łatwo można się zgubić. Spacerowaliśmy po tym labiryncie i ciągle odkrywaliśmy coraz to inne pomieszczenia: meczet, szkołę koraniczną, bibliotekę, więzienie, kuchnię, spiżarnię, pokój modlitw,

zz Fort Bahla w północnym Omanie a nawet miejsce, gdzie przygotowywano wrzący sok z daktyli, który obrońcy wylewali na atakujących mury twierdzy napastników. Wewnątrz kompleksu jest o wiele chłodniej niż na zewnątrz. Specjalna konstrukcja budynku zapewnia dobrą wentylację i przewiewność w środku – to istotne udogodnienie w pustynnym klimacie. Zamek Jabrin swój znakomity stan zawdzięcza zapewne jednemu z omańskich imamów, który spędza w nim lato. Podczas podróży przez Oman naszą uwagę przyciągnęły również kadzidłowce (kadzidle) – powykrzywiane i rozłożyste drzewa, rosnące przede wszystkim w niższych partiach gór oraz w dolinach. Roślinę tę spotkamy jeszcze tylko w sąsiednim


Dalekie Podróże 55

FOT. OMAN MINISTRY OF TOURISM

Jemenie, afrykańskiej Erytrei, Somalii, Sudanie, Etiopii, Czadzie i północnej części Kamerunu, a także w Indiach.

zz Park Al-Riyam w mieście Matrah (Muttrah) koło Maskatu ną woń czuje się wszędzie. Arabowie rozwieszają nad żywicznym dymem swoje ubrania, aby jego zapach towarzyszył im cały dzień. Kadzidło można kupić nawet w najmniejszej oazie, chociaż najlepsze rodzaje sprzedaje się na samym południu, w mieście Salala. Taka pamiątka jeszcze długo po powrocie będzie przypominać krainę pustynnych wydm smaganych wiatrem i niewielkich osad obwarowanych fortami.

SPACER PO MASKACIE

Maskat jest najpiękniejszą stolicą, jaką udało nam się do tej pory odwiedzić. Miasto leży między górami, które opadają do wód Zatoki Omańskiej, dlatego też nigdy nie widzimy go w całości, a jedynie jego fragmenty. W Maskacie nie ma nowoczesnej, wysokiej zabudowy, tak charakterystycznej dla Dubaju. Dominują tu białe, niskie domy w tradycyjnym arabskim stylu. Budynki o bardziej współczesnych projektach 

zz Architektura Maskatu tworzy wyjątkowo jednolity kompleks FOT. OMAN MINISTRY OF TOURISM

FOT. OMAN MINISTRY OF TOURISM

zz Wielki Meczet Sułtana Kabusa nocą Z kadzidli pozyskuje się żywicę, którą w czasach starożytnych uważano za cenniejszą od złota. Ta z omańskich kadzidłowców uchodzi za najlepszą gatunkowo i podobno trafia nawet do Watykanu. W Omanie kadzidlajesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


56 Dalekie Podróże śmy w Polsce, otrzymaliśmy informację, że samochód bez problemu trafił do wypożyczalni.

OMAŃSKIE GÓRY

FOT. OMAN MINISTRY OF TOURISM

zz Park Naturalny Qurum – największy w stolicy Sułtanatu Omanu zawsze idealnie wkomponowują się w otoczenie. Zwiedzając omańską metropolię, na każdym kroku odnosimy wrażenie, że znajdujemy się w niedużym miasteczku, mimo iż w rzeczywistości wielkością przypomina ona nasz Kraków (ok. 750 tys. mieszkańców). W Maskacie wszędzie rzuca nam się w oczy imię sułtana Kabusa ibn Sa’ida. Noszą je meczet, uniwersytet, centrum handlowe, a nawet główna ulica miasta. Obecny władca Omanu rządzi od 1970 r. Za jego panowania kraj otworzył się na świat, a poziom edukacji i opieki zdrowotnej znacznie wzrósł. Nic więc dziwnego, że Omańczycy tak lubią swojego sułtana. Nie umiemy powiedzieć, jak żyje się na co dzień w monarchii absolutnej, w której obowiązuje prawo szariatu. Możemy jednak stwierdzić, że wygodnie i przyjemnie się po niej podróżuje. Bez względu na porę dnia i nocy nikt nas po drodze nie zaczepiał. Przed wyjazdem dużo czytaliśmy o wyjątkowym bezpieczeństwie w Omanie. Mimo

to podchodziliśmy do tych informacji z dużą rezerwą, ale kilka sytuacji uświadomiło nam, że to prawda. Gdy byliśmy w Maskacie, w Parku Naturalnym Qurum, jak co roku w styczniu i lutym, odbywał się festiwal kultury arabskiej Muscat Festival. Pewnej nocy na parkowym trawniku zauważyliśmy pozostawione bez nadzoru kamery, aparaty, laptopy i inne urządzenia. Okazało się, że to bardzo profesjonalny sprzęt dziennikarzy z lokalnych mediów. Kiedy skończyli pracę, zostawili wszystko, żeby nazajutrz kontynuować relację z imprezy. Zanim opuściliśmy Oman, musieliśmy oddać wynajęty samochód. Pracowniczka wypożyczalni powiedziała nam, że najwygodniej dla nas będzie, jeśli pojedziemy nim na lotnisko, a auto zostawimy na tamtejszym parkingu. Poleciła nam również go nie zamykać, a dokumenty i kluczyki położyć do schowka i wysłać jej SMS-a z numerem sektora parkingu, w którym zaparkowaliśmy. Gdy już wylądowali-

zz Panorama omańskiego pasma górskiego Al-Dżabal al-Achdar FOT. OMAN MINISTRY OF TOURISM

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

Kilka dni spędziliśmy także na trekkingu po paśmie górskim Al-Dżabal al-Achdar na północy Omanu. Na stromych zboczach napotykaliśmy niewielkie wioski. Życie w takich warunkach nie należy do łatwych. Najważniejszą rzeczą jest dostęp do wody. Kiedy jej zasób zostaje wyczerpany, mieszkańcy porzucają swoje domostwa i szukają nowego miejsca na osiedlenie. Na co dzień

FOT. OMAN MINISTRY OF TOURISM

zz Produkcja wody różanej w mieście Nizwa omańscy górale trudnią się hodowlą kóz, uprawą cytryn, granatów, brzoskwiń i orzechów oraz produkcją wody różanej. Zdarzało się, że na łatwiej dostępnych szlakach spotykaliśmy Omańczyków. Za każdym razem dziwiło nas jednak to, iż przekraczające wysokość 3000 m n.p.m. góry przemierzali zawsze w tradycyjnych strojach: mężczyźni w diszdaszach – białych tunikach, sięgających kostek, z długimi rękawami, natomiast kobiety w abajach – czarnych luźnych szatach, skrywających całe ciało. To charakterystyczny ubiór lokalnej ludności w Omanie. Wspomnienie tego widoku na pewno pozostanie w naszej pamięci na długo i już zawsze będzie nam się kojarzyć z wyprawą na Półwysep Arabski, tak jak odurzający zapach kadzidła, smak hummusu na pustyni czy strzelista sylwetka najwyższego wieżowca świata. 


Dalekie Podróże 57

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


58 Dalekie Podróże

Tunezja – imperium atrakcji

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

<< Ten „kraj zachodzącego słońca” smagany jest bryzą znad Morza Śródziemnego i suchymi wiatrami Sahary, doświadczony burzliwą historią – zarówno starożytną, jak i współczesną, przepełniony tradycją, ale i otwarty na świat, pulsujący życiem kurortów i gwarem w medinach, uśpiony ciszą bezkresnych piasków. Tunezja mieni się w promieniach słonecznych, uwodząc całą paletą kolorów, dla których przybywali tu poeci i malarze, później filmowcy, a wraz z nimi rzesze turystów z całego globu. Niestety, ostatnie zawirowania w tym regionie świata studzą nieco zapał do jego odwiedzenia. Republika Tunezyjska jest jednak nadal bezpieczna dla gości, którzy – jak zresztą zawsze – są mile widziani w jej gościnnych progach. >>

ALINA WOŹNIAK

granicy. Zaczęło to wyglądać optymistycznie, ale w wyniku doniesień prasowych o burzliwych wydarzeniach w pobliskim Egipcie liczba rezerwacji 2010 r. to państwo w Afryce Północnej od- znów się zmniejszyła. Obecnie trwa walka o powiedziło 7 mln turystów. Ich liczba spadła wrót wczasowiczów, bowiem turystyka stanowi wyraźnie po tzw. rewolucji jaśminowej (17 grudnia niezmiernie ważną gałąź tunezyjskiej gospodar2010 r. – 14 stycznia 2011 r.). W pierwszym kwarta- ki (zapewnia 7 proc. dochodu narodowego brutto, le tego roku przybyło do Tunezji 2,6 mln gości zza daje pracę dla ok. 400 tys. osób).

W

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 59

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

zz Wycieczka na wielbłądach po Saharze Nic dziwnego, że władze Tunezji dbają bardzo o ten sektor. Mimo obecnego kryzysu ekonomicznego i zawirowań politycznych, nie zaprzestano inwestycji hotelowych, modernizowane są starsze obiekty. Trwają też kampanie marketingowe mające przywrócić wizerunek Republiki Tunezyjskiej jako kierunku wakacyjnego przyjaznego i bezpiecznego dla turystów. Tunezja została krajem partnerskim listopadowych XXI Międzynarodowych Targów Turystycznych TT Warsaw. Z tej okazji zaplanowano wizytę w Warszawie tunezyjskiego ministra turystyki. Polacy, którzy jeszcze nie tak dawno licznie (w liczbie 200 tys. rocznie) odwiedzali to pełne atrakcji państwo w Afryce Północnej, znów zaczynają do niego wracać.

zz Śnieżnobiałe zabudowania Hammametu na tle Morza Śródziemnego łymi ogrodami, nawiązują do lokalnych tradycji architektonicznych, oszałamiają stylem, ogromną przestrzenią, oferują wszystko to, czego dusza zapragnie: piękne wnętrza, malownicze otoczenie, komfortowe warunki, bogate zaplecze sportowe, rekreacyjne i gastronomiczne. Ich gość ma się czuć niczym prawdziwy

sułtan… Rzuca się to w oczy zwłaszcza w luksusowych obiektach. Przy wielu z nich powstały ośrodki talasoterapii (z gr. thalassa, czyli „morze”), w których zregenerujemy siły witalne, wzmocnimy organizm, staniemy się zdrowsi, zrelaksowani, młodsi i piękniejsi. Wszystko to za sprawą dobroczynnego 

zz Chłopiec sprzedający machmoum (maszmum) – jaśminowe bukieciki FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

MORSKI RAJ

Od Tabarki na północnym zachodzie, poprzez półwysep Cap Bon (Al-Watan al-Kibli), wschodnie wybrzeże, aż po wyspę Dżerba (Jerba), Tunezja kusi miłośników plaż, słońca, sportów wodnych, golfa, rozrywek i zabiegów spa. Tutejsze hotele, otoczone wspaniajesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


60 Dalekie Podróże

FOT. ALINA WOŹNIAK

zz 5-gwiazdkowy hotel Hasdrubal Thalassa & Spa na słonecznej Dżerbie działania morza, basenów, hammamów (łaźni tureckich), masaży, hydromasaży, okładów, gimnastyki, naparów i rozmaitych zabiegów spa. Lista tych ostatnich jest naprawdę długa… Wystarczy choćby wymienić peeling w hammamie, arabską depilację pastą cukrową czy relaksujący masaż z użyciem olejku z jaśminu (narodowego kwiatu Tunezji).

Polecam szczególnie kilkudniowe serie zabiegów (np. przeciwreumatycznych, antycellulitow y c h , w y s z c z u p l a j ą c y c h , r e l a ksujących itp.), wówczas korzyści z nich płynące będą bardziej widoczne. W doborze najlepszych dla nas terapii pomoże profesjonalny personel – fizjoterapeuci, dietetycy, kosmetyczki i lekarze.

zz Nowoczesna dzielnica Yasmine w kurorcie Hammamet to aż 4 km plaż

Fantazyjne wnętrza ośrodków talasoterapii przywodzą na myśl antyczne termy i arabskie pałace. W ten sposób tradycji staje się zadość, wszak starożytni Rzymianie uwielbiali dbać o ciało i spotykać się w łaźniach. Natomiast Arabowie uczynili z hammamu prawdziwy symbol kultury islamskiej. Dziś tradycyjne łaźnie cieszą się nadal wielkim powodzeniem. Te znajdujące się w centrach talasoterapii wyróżniają się bardzo wysokim standardem i bogatym zapleczem, choćby w postaci basenów z wodą morską czy gabinetów odnowy biologicznej. Można w nich natknąć się na znanych biznesmenów, polityków i osobistości z pierwszych stron europejskich gazet. Zawinięci w ręczniki, w szlafrokach i klapkach są tu trudno rozpoznawalni przez pozostałych gości.

PLAŻOWE FASCYNACJE

Kurorty tunezyjskie nie stanowią sztucznych enklaw, są zlokalizowane na obrzeżach miast i sąsiadują bezpośrednio z nimi lub leżą w ich granicach. Tak jest choćby w przypadku najstarszego ośrodka wypoczynkowego – Hammametu, którego piękne wybrzeże styka się z zabytkowymi murami obronnymi. Turyści wprost z plaży i nadmorskich knajFOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 61

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

zz Mauzoleum Habiba Burgiby w Monastyrze pek przenoszą się tu do starej mediny, na brukowane placyki i wąskie uliczki, aby kupić (oczywiście, po uprzednim targowaniu się) pachnidła, bębenki, ceramiczne naczynia albo tutejsze specyfiki, jak np. zachwalane jako najlepszy podarunek dla teściowej suszone skorpiony. W Hammamecie bywali m.in. szwajcarsko-niemiecki malarz Paul Klee (1879–1940), francuski prozaik André Gide (1869–1951), irlandzki poeta i dramatopisarz Oskar Wilde (1854–1900), słynny brytyjski polityk Winston Churchill (1874–1965) czy aktorki Greta Garbo (1905–1990) i Sophia Loren. Inni zaś przeprowadzili się tutaj na stałe, biorąc przykład z rumuńskiego arystokraty i milionera Georgesa Sebastiana, który postawił okazałą willę w latach 20. XX w. (dziś dom kultury). W równie eleganckiej rezydencji mieszkał były włoski premier Bettino Craxi (1934–2000).

Najnowszą dzielnicą, turystyczną wizytówką miasta jest Yasmine, położona ok. 10 km od historycznego centrum. Znajdują się tu prestiżowe pola golfowe (również akademia golfa),

Land, liczne komfortowe hotele przy plaży oraz restauracje i kawiarnie przy promenadzie. Wyjątkowej urody jest pas wybrzeża w okolicach Susy (Sousse) i Monastyru (Monastir). Oba miasta mogą się pochwalić urokliwymi medinami, zabytkowymi ribatami (ufortyfikowanymi klasztorami muzułmańskimi), ciekawymi muzeami, eleganckimi dzielnicami willowymi czy gwarnymi promenadami charakteryzującymi się wielkomiejskim stylem i wakacyjnym luzem. Zarówno miejscowi, jak i turyści przesiadują do późnych godzin nocnych w kafejkach, zajadają tradycyjny kuskus, palą (w przypadku mężczyzn) fajki wodne, oglądają telewizję i komentują wydarzenia polityczne albo mecze piłki nożnej.

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

zz Port El Kantaoui – znakomicie wyposażona marina dla 340 jachtów korty tenisowe, port jachtowy, ośrodki jazdy konnej, wypożyczalnie sprzętu sportowego, park rozrywki Carthage

Perłę tunezyjskiej turystyki nad Morzem Śródziemnym stanowi malowniczy Port El Kantaoui 

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

AKTUALNA SYTUACJA W TUNEZJI OKIEM AMBASADORA

> Jego Ekscelencja ambasador Republiki Tunezyjskiej w Polsce Slim Ben Jaâfar specjalnie dla magazynu All Inclusive: Tunezja jest państwem, którego historia sięga 3 tys. lat. Stanowi poza tym łącznik między Europą i Afryką, Wschodem i Zachodem. Ten niewielki powierzchniowo kraj (163 610 km²), arabski, afrykański, muzułmański i śródziemnomorski, bardzo wcześnie znalazł się pod wpływem największych cywilizacji świata i nadal pozostaje przywiązany do szlachetnych idei humanitaryzmu, wolności, demokracji oraz praw człowieka. Od pierwszych dni swojej suwerenności, czyli od 20 marca 1956 r., Tunezja zwraca szczególną uwagę na turystykę, będącą ważnym czynnikiem zbliżającym narody. Stanowi ona strategiczną dziedzinę tunezyjskiej gospodarki. Wpływy z niej wynoszą niemal 7 proc. PKB. Zatrudnienie w turystyce, w sposób pośredni lub bezpośredni, znajduje ok. 400 tys. osób.

W 2012 r. Tunezję odwiedziło prawie 6 mln turystów, czyli mniej więcej 1,5 mln więcej niż rok wcześniej. Liczba noclegów w hotelach w 2012 r. sięgnęła ok. 30 mln (przy 20,6 mln w 2011 r.). W minionym roku wpływy z turystyki, w porównaniu do 2011 r., wzrosły aż o 35 proc. i wyniosły 1 mld dolarów. Obecnie Tunezja stawia sobie za cel, aby od 2016 r. przyjmować każdego roku 10 mln gości z całego świata. Wśród 6 mln turystów, którzy w 2012 r. odwiedzili nasz kraj, było ponad 110 tys. Polaków. Mimo aktualnie nieco skomplikowanej sytuacji w Tunezji my, Tunezyjczycy, pozostaliśmy tacy jak dawniej – gościnni i pełni wiary w lepszą przyszłość. Nasza nadzieja rośnie też dzięki wsparciu przyjacielskich państw, w tym również Polski, która poparła suwerenny wybór narodu tunezyjskiego i zapoczątkowany w wyniku jaśminowej rewolucji, w dniu 14 stycznia 2011 r., kiedy to prezydent zrzekł się władzy, proces demokratyzacji.

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


62 Dalekie Podróże

FOT. WIKIPEDIA.COM/EASTMANENATOR

zz Kolorowe mozaiki ujrzymy w wielu miejscach w stolicy Tunezji (Marsa al-Kantawi) z dużą przystanią jachtową, podświetlanymi fontannami, hotelami przy rozległej plaży i dziesiątkami uroczych knajpek. To dobre miejsce dla osób lubiących aktywny wypoczynek. Są tu korty tenisowe, stadniny koni, wypożyczalnie sprzętu wodnego (w tym desek windsurfingowych), ośrodek nurkowy, pole golfowe z piękną panoramą morza – El Kantaoui Golf Course – uważane za jedno z najlepszych w Af r y c e Pó ł n o c n e j . Wa r t o w ybrać się w rejs wycieczkowy katamaranem, żaglówką, łodzią ze szklanym dnem albo repliką s t a t ku z ko m e d i i p r z y g o d o wej Piraci Romana Polańskiego. W tych malowniczych okolicach kręcono wiele filmów, choćby ostatnio sceny do Maryi, matki Jezusa z tunezyjskimi aktorami-amatorami w rolach głównych.

W STOLICY

Tunis to metropolia pełna majestatycznych, secesyjnych kamienic, zabytkowych budowli, eleganckich butików,

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

kafejek i kwiaciarni przy wysadzanym palmami bulwarze. Największym jej skarbem jest jednak medina wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa

zz Sidi Bou Saïd słynie z domów o biało-błękitnych fasadach FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

Ludzkości UNESCO. Dziś – podobnie jak w średniowieczu – tętni życiem, cieszy zmysły kolorami i zapachami. Można tutaj skosztować kawy z kardamonem, miętowej herbaty, migdałowych rogalików, zwanych

zz W Tunisie czeka na nas wiele suków rożkami gazeli, włóczyć się po sukach (bazarach) i przyglądać pracy rzemieślników. W gąszczu zaułków i wąskich uliczek wyrastają wiekowe mury meczetów, szkół koranicznych, grobowce, stare bramy, a także rezydencje, w których obecnie mieszczą się muzea i eleganckie restauracje (np. Dar El Jeld z zadaszonym dziedzińcem, balkonem i patiami). Na obrzeżach stolicy, w dawnym pałacu bejów, znajduje się Muzeum Narodowe Bardo z największą na świecie kolekcją mozaik rzymskich. Poza tym zgromadzono tu przedmioty pochodzące z tunezyjskich stanowisk archeologicznych: ceramikę, amulety, maski, figurki, posągi, wczesnochrześcijańskie nagrobki, chrzcielnice, krzyże i wiele innych. Są to naprawdę unikato-


Dalekie Podróże 63 (1908–1986). Przesiadywali oni w Café des Nattes, gdzie i dziś, popijając herbatę z orzeszkami pinii, można dumać nad losami awangardy artystycznej z początku XX w.

DZIEDZICTWO DYDONY

N a p r z e d m i e ś c i a c h Tu n i s u l e ż y Kartagina, do której łatwo dostać się kolejką TGM. To ogromny teren (kil-

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

zz Dougga – mozaika Odyseusz i syreny

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

zz Kartagina – ruiny twierdzy Byrsa we kolekcje, w dodatku prezentowane w przepięknych wnętrzach. Do Tunisu warto zawitać choćby dla samego tego muzeum. Jeżeli kogoś zmęczy gwar tuniskiej mediny i ogrom muzealnych skarbów w Bardo, niech wybie rze się 20 km na północ od stolicy – do Sidi Bou Saïd, pocztówkowego miasteczka zawieszonego na urwistym zboczu. Znajdzie w nim wąskie brukowane uliczki, białe mury z niebieskimi muszarabami, żeliwne bramy, balkony z kutego żelaza, kamienne schodki, misterne patia i placyki, girlandy hibiskusów, klimatyczne knajpki z tarasami, na których wylegują się koty, a także lazurową zatokę i port jachtowy. Zauroczenie tym miejscem jest gwarantowane! Magią Sidi Bou Saïd, tutejszą atmosferą, mnogością barw i subtelną grą światła zachwycali się niegdyś

Paul Klee, André Gide, niemiecki malarz August Macke (1887–1914), powieściopisarz i filozof francuski Jean-Paul Sartre (1905–1980) i jego towarzyszka życia Simone de Beauvoir

ka stacji) z eleganckimi dzielnicami tonącymi w eukaliptusach i mimozach, pałacem prezydenckim, a przede wszystkim ruinami punickiego, a potem rzymskiego miasta. Kartagina powstała w IX w. p.n.e., w czasach, gdy Fenicjanie osiedlali się w zachodniej części basenu Morza Śródziemnego. Według legendy osadę założyła Elissa (później zwana Dydoną, upamiętniona przez Wergiliusza w Eneidzie), która po ucieczce z Tyru zwróciła się o azyl do berberyjskiego władcy Jorbasa. Wyraził on zgodę na oddanie jej tyle ziemi, ile zdoła objąć skóra z bawoła. Sprytna kobieta pocięła skórę na cieniutkie paski, otoczyła nimi wzgórze 

zz Od połowy XIX w. prowadzone są w Kartaginie prace wykopaliskowe FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


64 Dalekie Podróże

FOT. WIKIPEDIA.COM/CARLESVA

zz Widok na ruiny punickiego miasta Karkawan i jego nekropolii i wraz z grupą osadników zbudowała Quart Hadasht (z połączenia tych słów powstała łacińska nazwa Carthago). Dzięki zdolnościom organizacyjnym, handlowym, budowniczym i silnej flocie Kartagina stała się potęgą, co – oczywiście – nie było na rękę Rzymowi, który w III wojnie punickiej zrównał ją z ziemią (w 146 r. p.n.e.). Wiek później na jej zgliszczach powstała stolica rzymskiej prowincji Africa Proconsularis (w 697 r. zniszczona ostatecznie przez Arabów). Po imperium punickim zachowały się tylko szczątki ogromnego niegdyś portu, świątyń bogini Tanit i boga Baala Hammona (w tutejszych jamach odkryto cmentarzysko dzieci składanych mu w ofierze). Najwięcej pamiątek przetrwało po rzymskiej Kartaginie: ruiny amfiteatru, stajni, cystern, willi z kolumnami i rzeźbami oraz słynnych Term Antoniusza. Są tu również chrześcijańskie ślady: fragmenty bazyliki kartagińskiej, gdzie biskupem w III w. n.e. był św. Cyprian, oraz

cela, w której więziono św. Perpetuę i św. Felicytę przed męczeńską śmiercią na arenie amfiteatru. To tutaj modlił

FOT. WIKIPEDIA.COM/GIRAUD PATRICK

się Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Tunezji w 1996 r. Nad wykopaliskami góruje XIX-wieczna Katedra św. Ludwika. Wzniósł ją kardynał Charles Martial Lavigerie (1825–1892),

zz Dougga – po renowacji w amfiteatrze wystawia się sztuki

zz Starożytna kolonia fenicka Utyka duje się bezcenna kolekcja ceramiki punickiej, rzymskich mozaik i pamiątek chrześcijańskich.

ANTYCZNA SPUŚCIZNA

FOT. WIKIPEDIA.COM/TONY HISGETT

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

prymas Afryki, w miejscu domniemanej śmierci króla Francji Ludwika IX Świętego (1214–1270). Dziś pełni ona rolę placówki kulturalnej. Warto odwiedzić pobliskie muzeum, gdzie znaj-

Północny zachód i centrum Tunezji to tereny idealne dla miłośników historii i architektury starożytnej. Są tu zarówno duże, popularne miejsca, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO – Kartagina, Al-Dżamm (El Jem), Karkawan (Kerkouane), jak i nieco zapomniane, położone z dala od głównych szlaków turystycznych, ale równie ciekawe obiekty. Będąc np. w Kartaginie, warto odwiedzić usytuowaną niedaleko, starszą od niej aż o 300 lat, Utykę (Utica), dawną kolonię fenicką. W czasie III wojny punickiej stanęła ona po stronie Rzymu, co licznymi przywilejami wynagrodzili jej później cesarze.


Dalekie Podróże 65

Zachowały się tu domy, termy, teatr i przechowywane w miejscowym muzeum starożytne przedmioty codziennego użytku. Jednym z najsłynniejszych stanowisk archeologicznych jest Dougga (Thugga) – dawna stolica państwa libijsko-punickiego, a później ważny ośrodek w czasach rzymskich. Miejsce to nazywa się tunezyjskimi Pompejami. Z kolei w centrum kraju, pośród zielonych równin, wznosi się miasteczko Sbeïtla (Subajtila) z malowniczymi ruinami świątyń, łuku triumfalnego, twierdzy bizantyjskiej i kilku kościołów, spośród których najlepiej zachowała się Bazylika Witalisa z V w. z ogromną, obudowaną pięknymi mozaikami chrzcielnicą. Wędrówkę rzymskimi śladami możemy zakończyć w Al-Dżamm (El Jem), gdzie znajduje się trzeci co do wielkości (148 m długości, 122 m szerokości) starożytny amfiteatr na świecie, po Koloseum w Rzymie i teatrze w Capui. To prawdziwy majstersztyk

UROKI TUNEZJI

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

> Raja Ammar – dyrektor Tunezyjskiego U r z ę d u d s . Tu r y s t y k i w Wa r s z a w i e – mówi o walorach turystycznych Republiki Tunezyjskiej: Od wielu lat Tunezja cieszy się na rynku polskim dużą popularnością. Wpływ na to ma jej bliskość, różnorodność, jak i przede wszystkim korzystny stosunek jakości do ceny. Każdy turysta znajdzie w naszym kraju produkt dopasowany do swoich potrzeb oraz oczekiwań – począwszy od plaży i słońca, skończywszy na wyprawach wielbłądami w głąb tunezyjskiej pustyni. Jednak tak naprawdę największym urokiem Tunezji są jej mieszkańcy. Tunezyjczycy od zawsze znani byli z gościnności oraz otwartości na inne nacje i kultury.

Dzięki dobrym relacjom z innymi narodami udało się wypromować Tunezję na rynku polskim w takim stopniu, że dziś należy ona do letnich kierunków wakacyjnych chętnie wybieranych przez turystów. Okres jesienno-zimowy przyciąga także coraz więcej Polaków poszukujących łagodnego klimatu podczas mroźnych i szarych miesięcy, jak również amatorów golfa czy zabiegów odnowy biologicznej, talasoterapii. Jak sami Państwo widzicie, Tunezja posiada ogromną różnorodność produktów i rozrzuconych po całym kraju atrakcji turystycznych. Myślę, że dla odwiedzających nas gości z Polski nadal pozostaje wiele do odkrycia i poznania. Zapraszamy serdecznie do gościnnej Tunezji!

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

zz Stanowisko archeologiczne z ruinami w Sbeïtli (Subajtili) budowlany, symbol potęgi i ekspansji w Afryce Cesarstwa Rzymskiego. Na jego trybunach mogło zasiadać

nawet 35 tys. widzów. Dziś to duma Tunezji, jedna z najważniejszych atrakcji turystycznych kraju, ulubione 

zz Amfiteatr rzymski w mieście Al-Dżamm pochodzi z III w. n.e. FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


66 Dalekie Podróże

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

zz Pokazy konne podczas Międzynarodowego Festiwalu Sahary w Duz miejsce filmowców poszukujących autentycznych plenerów z epoki rzymskiej (kręcono tutaj m.in. scen y d o Żywota Briana, Gladiatora i Quo Vadis). Latem w amfiteatrze o d b y w a j ą s i ę ko n c e r t y m u z y k i klasycznej. Do wielu z wymienionych przeze mnie powyżej miejsc można dojechać komunikacją publiczną, wybrać się z wycieczką organizowaną przez biura podróży albo dotrzeć na własną rękę wynajętym samochodem. Nawet ci, którzy zbyt rozleniwieni wylegiwaniem się na plaży nie chcą ruszać się daleko, zetkną się ze starożytnym światem niemal na rogatkach kurortów. Niedaleko Hammametu leży punickie miasto Karkawan (Kerkouane), natomiast w Susie (Sousse) zwiedzimy katakumby z wczesnochrześcijańskimi grobami.

SAHARYJSKA PRZYGODA

Gdy u nas prószy śnieg, łamiemy się opłatkiem i śpiewamy kolędy, po-

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

łudnie Tunezji przygotowuje się do corocznego Międzynarodowego Festiwalu Sahary w Duz (Douz),

zz Popularną atrakcją w Tunezji są przejażdżki quadami po plaży FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

podczas którego odbywają się wyścigi koni i wielbłądów, występują zespoły ludowe, a oczy cieszy nieprawdopodobna wręcz feeria kolorów na tle pustynnych krajobrazów (jego najbliższą, 46. już edycję zaplanowano od 26 do 29 grudnia 2013 r.). Do Duz można przyjechać autobusem z Monastyru i rozpocząć tu przygodę z pustynią, wynajmując jeepa albo… wielbłąda. Najbezpieczniej jest jednak wziąć udział w zorganizowanej wycieczce lub skorzystać z usług miejscowego przewodnika. Pobyt tutaj pozwala choć przez chwilę znaleźć się w krainie baśni i magii. Stanowi duże przeżycie dla osób tęskniących za obrazami niczym z filmu, co zresztą nie może dziwić, bo twórcy kinowi upodobali sobie okoliczne pejzaże (znajdziemy je w Gwiezdnych wojnach,

zz Berberyjska miejscowość Matmata W pustyni i w puszczy, Angielskim pacjencie czy Poszukiwaczach zaginionej Arki). Zachwycają tutejsze wschody i zachody słońca na tle bezkresnego piachu, spalone słońcem skały i falujące wydmy, malownicze wąwozy górskie, zielone oazy zawieszone na stokach kanionów, gaje daktylowe, róże pustyni (fantazyjne formy z kryształków gipsu), szoty (płytkie, słone jeziora), nad którymi można doświadczyć zjawiska fatamorgany, oraz berberyjskie wioski, wyglądające też niczym wytwory wyobraźni. Najbardziej niezwykłą z nich jest Matmata. Jej mieszkańcy żyją w wydrążo-


Dalekie Podróże 67 nych w skałach domach. Podążając jeszcze bardziej na południe, wśród urwisk i wzgórz ujrzymy kilkukondygnacyjne, wyżłobione w piaskowcu ufortyfikowane spichlerze z wnękami i zewnętrznymi schodami (tzw. ghorfas). To szlak unikatowych ksarów, zwanych niegdyś pałacami pustyni. Największe miasto regionu stanowi Tauzar (Tozeur) z międzynarodowym lotniskiem (połączenia z Tunisu i kilku miast europejskich, m.in. Paryża, Lyonu, Nicei czy Madrytu), przepiękną mediną, polem golfowym (Golf Oasis) i ciekawym muzeum (częściowo pod gołym niebem) Dar Cherait. Wś r ó d p i a s z c z y s t y c h i ka m i e n i stych bezdroży południa Tunezji wyrastają ogromne gaje palmowe, po których można przejec h a ć s i ę d o r o ż ką l u b r o w e r e m . Inni korzystają tu z możliwości lotu motolotnią lub balonem albo zjazdu na specjalnie przygotowanej desce z wydm, czyli sandboardingu. Spotkamy tutaj również śmiałków pędzących na desce z żaglem po słonym jeziorze oraz turystów podziwiających okoliczne wąwozy podczas podróży zabytkowym pociągiem Lézard Rouge (Czerwona Jaszczurka) pokonującym starą trasę kolejową zbudowaną dla transportu fosforanów. Pustynna baza noclegowa sprosta każdym gustom i różnym portfelom. Na południu Tunezji na gości czekają luksusowe hotele z basenami, fontannami i centrami spa, a także

FOT. BANQUE IMAGE TUNISIE

zz Lot balonem nad Saharą dostarcza niezapomnianych przeżyć skromne hostele, na ogół prowadzone przez miejscowe rodziny, oraz romantyczne pola biwakowe pod rozgwież-

dżonym niebem, w otoczeniu wielbłądów i niewidzialnych dżinnów. Czegóż chcieć więcej...? 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


FOT. THE PALMS ZANZIBAR

68 Dalekie Podróże

Trzy skarby

FOT. TANZANIA TOURIST BOARD

Tanzanii ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 69

FOT. WIKIPEDIA.COM/CHRIS73

zz Hotel butikowy The Palms na plaży Bwejuu na Zanzibarze

zz Lodowiec Furtwängler na Kilimandżaro stale się zmniejsza

<< Tanzania jest jak cały kontynent afrykański w pigułce. Tutaj wznosi się najwyższa góra Czarnego Lądu – Kilimandżaro, tu odbywają się niezapomniane wyprawy safari po Parku Narodowym Serengeti – arenie corocznej spektakularnej migracji dzikich zwierząt – i kraterze Ngorongoro oraz leżą najpiękniejsze plaże, które znajdziemy na wyspie Zanzibar. W tym kraju czekają na nas wyzwania górskiej wspinaczki, emocjonujące spotkania z tzw. Wielką Piątką Afryki, czyli słoniem, nosorożcem czarnym, lwem, bawołem i lampartem, czy odpoczynek pod palmami w promieniach słońca. Tanzańska kraina niekończącej się przygody przyciąga z wielką siłą podróżników z całego świata. >> zz Na terenie krateru Ngorongoro żyje duża populacja lwów

zz Tzw. balonowe safari nad Parkiem Narodowym Serengeti FOT. TANZANIA TOURIST BOARD

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


70 Dalekie Podróże MARTA I WOJCIECH DROZDOWSCY www.obiezysklad.pl

Z

jednoczoną Republikę Tanzanii, powstałą w 1964 r. z obszarów dawnych kolonii brytyjskich: Tanganiki (do zakończenia I wojny światowej pod panowaniem niemieckim) i Zanzibaru, zamieszkuje ponad 120 grup etnicznych, z których każda ma swoją odrębną kulturę. Inicjatorem stworzenia unii dwóch postkolonialnych państw był Julius Nyerere (1922–1999) – pierwszy tanzański prezydent. Za jego rządów zmniejszył się poziom analfabetyzmu, a długość życia przeciętnego obywatela wzrosła z 41 do 51 lat. Nyerere wprowadził jeden oficjalny język suahili i przeciwdziałał konfliktom plemiennym. Za swoją działalność otrzymał wiele odznaczeń i wyróżnień na całym świecie. FOT. WOJTEK DROZDOWSKI

zz Masaj używający telefonu komórkowego do sprzyjających: niełatwo tu o wodę czy żyzną glebę pod uprawę. Jednocześnie żyje na nim wiele ginących gatunków zwierząt, a jego mieszkańcy nie zapomnieli o swoich tradycjach. Sama Tanzania znakomicie pasuje do tego opisu. Natomiast współcześni Tanzańczycy to ludzie, którzy zarówno łapczywie chłoną nowości techniczne (nawet kultywujący dawne zwyczaje Masajowie używają dzisiaj telefonów komórkowych), jak i bardzo cenią sobie swoją odrębność plemienno-kulturową.

FOT. ASILIA CAMPS, LODGES, SAFARIS

zz Plaże Zanzibaru oblewają turkusowe wody Oceanu Indyjskiego Kazimierz Nowak (1897–1937) w swojej książce Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd. Listy z podróży afrykańskiej z lat 1931–1936 pisze, że są dwie Afryki, jedna na pokaz i ta druga, trudna i niebezpieczna, w której jak na dłoni czytać można prawdę. Panujące na kontynencie afrykańskim warunki nie należą zz Ngorongoro – spotkanie z zebrami stepowymi podczas safari

PO PIERWSZE: WYZWANIE DLA KAŻDEGO

Okazuje się, że wcale nie tak łatwo zdecydować, od czego zacząć podróż po Tanzanii – wybierając jedno miejsce, omijamy kolejną atrakcję, która znajduje się tuż obok. Po wielu dyskusjach postanowiliśmy najpierw odwiedzić ponad 180-tysięczne Moshi – mekkę backpackerów i podróżników. Miasto nie jest zbyt duże, ale pełne ludzi, bowiem stanowi główną bazę wypaFOT. TANZANIA TOURIST BOARD

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 71

FOT. SEASONS LODGE ZANZIBAR

zz Kilimandżaro jest najwyższą górą w Afryce (5895 m n.p.m.)

FOT. TANZANIA TOURIST BOARD

zz Nosorożce w kraterze Ngorongoro dową dla wyprawiających się na najwyższą górę kontynentu – Kilimandżaro. Charakterystyczny ośnieżony szczyt, który wznosi się nad trawami sawanny, widnieje często na pocztówkach z Afryki. Widać go już z odległości ok. 400 km. Miejscowi uważają Kilimandżaro

za symbol stałości, nienaruszony fundament, który będzie trwać przez wieki. Według lokalnej legendy ludu Chagga (Chaga) pewien wódz zachwycony srebrzystym blaskiem wierzchołka góry, wysyłał swoich wojowników, aby przynieśli mu srebro ze szczytu, ale każdy wracał z pustymi rękami. Opowiadali, że kruszec zamienił się po drodze w wodę, dlatego nie dotarli ze skarbem. Wódz surowo ukarał wojowników, czym sprowadził na wioskę gniew Kilimandżaro – zniszczenie całej osady. Zdobycie najwyższej góry Afryki, zwanej potocznie Kili, nie należy do bardzo trudnych zadań. W Tanzanii powstało wiele agencji turystycznych oferujących przygotowanie i poprowadzenie wspinaczki na szczyt, ale można ją zorganizować niemalże z każdego miejsca na świecie (ceny wahają się w granicach 1–2 tys. dolarów). Pakiet obejmuje pełen zakres usług wraz z wynajęciem przewodnika (obecnie obowiązkowym!), tragarzy i kucharzy oraz zaopatrzeniem w prowiant. Do wyboru mamy 7 tras. Trwająca mniej więcej 8 dni wyprawa, w której bierzemy udział, przeznaczona jest zarówno dla osób z dużym doświadczeniem wspinaczkowym, jak i tych, którzy są mniej obyci z wysokimi górami, a to ze względu na długie przerwy na aklimatyzację oraz pomoc tragarzy. 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


72 Dalekie Podróże

FOT. TANZANIA TOURIST BOARD

zz Śniegi Kilimandżaro widać już ze znacznej odległości Dzięki temu niemalże każdemu udaje się zdobyć „Dach Afryki”. Pierwszy etap to wędrówka przez unikatową na skalę światową dżunglę – niektóre gatunki roślin występują wyłącznie w tym rejonie naszej planety. Kilimadżaro, a dokładnie najwyższy z trzech jego wierzchołków – Kibo, mierzy 5895 m n.p.m., a końcowe podejście zaczynamy w środku nocy, kiedy temperatury są bliskie 0°C. Niektórym dają się we znaki objawy choroby wysokościowej. Gdy wreszcie Kili łaskawie pozwala nam stanąć na swoim szczycie, traktujemy to jako osobisty sukces. Ukoronowanie trudów naszej wspinaczki stanowi zapierający dech w piersiach widok – płyniemy w chmurach na słynnym „Dachu Afryki”! Niestety, naukowcy przewidują, że legendarne śniegi Kilimandżaro z tytułu opowiadania Ernesta Hemingwaya niedługo odejdą w niepamięć. Imponująca biała czapa skurczyła się w ciągu ostatnich

100 lat o ponad 80 proc. Okolicznej dżungli Parku Narodowego Kilimandżaro zagraża natomiast szybki rozwój masowej turystyki w tym rejonie. Dlatego niezwykle ważna powinna stać się ochrona tego cudu natury dla następnych pokoleń.

zz Park Narodowy Serengeti to dom ok. tysiąca lampartów FOT. WOJTEK DROZDOWSKI

FOT. TANZANIA TOURIST BOARD

zz Góry Udzungwa – koczkodan czarnosiwy

PO DRUGIE: AFRYKAŃSKIE GALAPAGOS

Z Moshi pojechaliśmy do malowniczego, choć – niestety – mało znanego wśród podróżników z Polski (z wyjątkiem miłośników ornitologii) Parku Narodowego Gór Udzungwa, określanego czasem mianem „Wysp Galapagos Afryki”, gdzie żyje 11 gatunków małp z rzędu naczelnych, z których aż 5 jest endemicznych (3 z nich prowadzą ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 73

FOT. WIKIPEDIA.COM/MARC VERAART

dzienny tryb życia, a 2 nocny). Chcieliśmy tutaj zobaczyć niespodziewanie odkryte 10 lat temu zagrożone wyginięciem Rungwecebus kipunji, potocznie nazywane kipunji. Są one najbliżej spokrewnione z pawianami. Mają brązowo-szare futro, białe na brzu-

zz Malowniczy wodospad Sanje w Parku Narodowym Gór Udzungwa ki mierzą mniej więcej 85–90 cm na wyprostowanych łapach i ważą od 10 do 16 kg. Naukowcy oceniają, że żyje prawdopodobnie tylko ok. 1100 tych małp. W Parku Narodowym Gór Udzungwa, położonym na wysokości od 250 do 2576 m n.p.m. (szczyt Lohomero), możemy także obserwować słonie, bawoły, lwy, lamparty, antylopy, hipopotamy czy interesujące ratele (miodożery), pangoliny (łuskowcowate) i góralki. Poza tym 

FOT. WOJTEK DROZDOWSKI

zz Dławigad afrykański w Udzungwa chu. Żywią się m.in. liśćmi, pędami, kwiatami, owocami, a także korą, porostami, mchem i bezkręgowcami. Na kipunji polują orły, lamparty oraz kłusownicy. Dorosłe osobnijesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


74 Dalekie Podróże nawet najwybredniejsi globtroterzy zachwycają się pięknem 170-metrowego wodospadu Sanje. Korzystają przy okazji z orzeźwiającej kąpieli w powstałych pod nim naturalnych basenach. My również nie omieszkaliśmy oddać się tu tej wielkiej przyjemności. Dzięki wizycie w granicach tego fascynującego obszaru chronionego przeżyliśmy wspaniałą przygodę w lesie deszczowym, poznaliśmy wiele endemicznych gatunków ptaków i małp z rzędu naczelnych oraz podziwialiśmy imponujący wodospad, ponad 3 razy wyższy od słynnej Niagary. Park Narodowy Gór Udzungwa to z pewnością jeden z najbardziej ekscytujących naturalnych skarbów Tanzanii.

PO TRZECIE: RAJ NA ZIEMI

Spragnieni odpoczynku pod palmami na wyjazd na rajską wyspę Zanzibar (w archipelagu o tej samej nazwie) zdecydowaliśmy się szybko i jednogłośnie.

FOT. BREEZES BEACH KLUB AND SPA ZANZIBAR

zz Luksusowy resort Breezes Beach Club & Spa na Zanzibarze to drugie w Afryce miejsce z największą różnorodnością gatunków ptaków (ich liczba zbliża się do 300!), zaraz po wilgotnym lesie równikowym w regionie Ituri w Demokratycznej Republice Konga. W Udzungwa zz Stone Town na Zanzibarze słynie z bogato zdobionych drzwi FOT. REGIONALTOURS.CO.TZ FOT. BREEZES BEACH KLUB AND SPA ZANZIBAR

zz Apartament w Breezes Beach Club & Spa Mieliśmy do wyboru dwie możliwości: lot samolotem lokalnych linii albo rejs promem. Wybraliśmy tę drugą opcję, ale po zaledwie 2 minutach od wejścia n a p o k ł a d z a c z ę l i ś m y g o r z ko ż a ł o w a ć . Okazało się, że cierpimy na chorobę morską. Przez całą prawie dwugodzinną podróż nie pragnęliśmy więc niczego więcej, jak stanąć w końcu na suchym lądzie. Nareszcie docieramy do celu, czyli na spokojne południowo-wschodnie wybrzeże wyspy – do wioski Jambiani. Jesteśmy zachwyceni: wokół nas ciALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 75

FOT. THE PALMS ZANZIBAR

sza i spokój, pod naszymi stopami leży gorący biały piasek, a nad nami rozpościera się turkusowe niebo i kołyszą się palmy! Poczuliśmy

FOT. ASILIA CAMPS, LODGES, SAFARIS

zz Przyprawy na zanzibarskim targu się jak w raju. Czego więcej może chcieć zmęczony turysta? Zanzibar (Unguja) ma zaledwie niecałe 1700 km 2 powierzchni, ale

zz Tradycyjna łódź żaglowa dau (dhow) u wybrzeży Zanzibaru oferuje mnóstwo atrakcji. Wyspa pachnie przyprawami – kardamonem, cynamonem, imbirem i goździkami. Stanowi wymarzone miejsce dla wielbicieli sportów wodnych czy też pływania z delfinami. W ciekawej i bogatej zanzibarskiej historii dużą rolę odegrali Arabowie i Persowie. Na przełomie XV i XVI w. tereny te znalazły się pod panowaniem portugalskim, a w 1698 r. zostały przyłączone do Sułtanatu Omanu. W 1856 r. utworzono odrębny Sułtanat Zanzibaru, który 34 lata później znalazł się pod protektoratem Wielkiej Brytanii. Wyspa była jednym ze światowych centrów handlu przyprawami oraz niewolnikami – w XIX w. każdego roku wywożono ich stąd ok. 50 tys. Do czasu zniesienia niewolnictwa pod koniec tego stulecia to tu działał największy port przeładunkowy w Afryce Wschodniej. Obecnie leżącemu w granicach Tanzanii Zanzibarowi (wraz z mniejszą wyspą Pembą) przysługują prawa regionu autonomicznego: posiada własny parlament i rząd oraz swojego prezydenta. 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


76 Dalekie Podróże czy żeglarstwa, popływać razem z delfinami albo poobserwować bardzo rzadkie żółwie olbrzymie, dożywające nawet ponad 100 lat. Warto również skosztować smakowitych i niezmiernie aromatycznych dań lokalnej kuchni, która obfituje w ryby i inne morskie stworzenia oraz świeże egzotyczne owoce. Niestety, nasz pobyt na rajskiej wyspie kiedyś musiał dobiec końca. Nauczeni wcześniejszym doświadczeniem zarezerwowaliśmy bilety lotnicze. Z okien samolotu jeszcze raz spojrzeli-

FOT. REGIONALTOURS.CO.TZ

zz Bazar Darajani jest głównym targowiskiem w Stone Town Życie płynie tutaj spokojnym, leniwym rytmem. Gwarno jest jedynie na bazarach i przy ulicznych straganach, gdzie nierzadko toczą się spory i zacięte dyskusje. To również najlepsze miejsca do obserwacji mieszkańców. Mężczyźni na Zanzibarze mają prawo do posiadania więcej niż jednej żony, pod warunkiem jednak, że będą w stanie je utrzymać. Kobiety spędzają większość czasu na zajmowaniu się domem. Wyplatają też maty z liści palmy i trawy. Ich dłonie i stopy pokrywają piękne tatuaże z henny. Przed południem, kiedy zaczyna się odpływ, często udają się nad brzeg Oceanu Indyjskiego, żeby uprawiać poletka z algami – składnikiem kosztownych i cenionych kremów. Gdy woda cofa się na odległość mniej więcej kilometra, można dostrzec prowizoryczne ogrodzenia tych upraw: maleńkie paliki, pomiędzy którymi rozciągnięte są sznurki. Kobiety przychodzą codziennie zbierać najbardziej okazałe glony, aby potem sprzedać je miejscowym kupcom. Kręcimy się trochę po uroczej wiosce, obserwując bacznie otaczającą nas rzeczywistość. Żar leje się z nieba, dzieci w szkolnych mundurkach przyglądają nam się z zaciekawieniem, ale wstydzą się podejść. Ci, dla których zanzibarska sielanka to jednak za mało, mogą skorzystać z bogatej oferty sportów wodnych – nurkowania, kitesurfingu, wędkarstwa zz Kobiety uprawiające czerwone algi (Eucheuma) na Zanzibarze

FOT. WOJTEK DROZDOWSKI

zz Małe zanzibarskie uczennice śmy na cudowne plaże Zanzibaru i mocno zapragnęliśmy, aby Tanzania na zawsze pozostała tak wyjątkowa, jak dane nam to było doświadczyć w trakcie naszej podróży, bo gdy przyjdzie czas, z pewnością znów zawitamy do tego fascynującego i gościnnego kraju.  FOT. WOJTEK DROZDOWSKI

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 77

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


78 Dalekie Podróże

Ksiê¿ycowa Uganda

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


FOT. ROBERT GONDEK

Dalekie Podróże 79 < < Ta j e m n i c z a i d l a w i e l u egzotyczna Uganda nie należy jak na razie do najpopularniejszych kierunków turystycznych na Czarnym Lądzie. Swoim gościom ma jednak niezmiernie wiele do zaoferowania i pod względem atrakcji nie ustępuje słynniejszym sąsiadom – Kenii czy Tanzanii. Niestabilna sytuacja w tym wschodnioafrykańskim kraju przez wiele lat skutecznie odstraszała turystów. Dziś prowadzone przez ugandyjskie władze statystyki pokazują, że od 2006 do 2010 r. liczba odwiedzających 10 tutejszych p a r k ó w n a ro d o w y c h ( m . i n . P a r k Narodowy Królowej Elżbiety – Queen Elizabeth National Park, N i e p r z e n i k n i o n y P a r k N a ro d o w y Bwindi – Bwindi Impenetrable National Park, Park Narodowy Doliny Kidepo – Kidepo Valley National Park, czy Park Narodowy Kibale – Kibale National Park) zwiększyła się wyraźnie – ze 109 tys. do 190 tys. osób. Miejscowa przyroda przyciąga przede wszystkim bogactwem dzikiej fauny – zobaczymy tu np. szympansy i bardzo rzadkie goryle górskie. Oprócz tego warto polecić także wędrówkę po masywie Rwenzori (Rwenzori Mountains), rafting po burzliwych wodach Nilu Wiktorii w Parku Narodowym Wodospadów Murchisona (Murchison Falls National Park) oraz wyprawę nad największe w Afryce Jezioro Wiktorii. >> zz W Parku Narodowym Gór Rwenzori rosną gigantyczne lobelie jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


80 Dalekie Podróże na granicy z Demokratyczną Republiką Konga – jest styczeń. To trzecie najwyższe wzniesienie Afryki po Kilimandżaro w Tanzanii (5895 m n.p.m.) i Kenii w Kenii (5199 m n.p.m.). Zdobycie go

FOT. ROBERT GONDEK

zz Stołeczną Kampalę w większości zamieszkują Gandowie (Baganda)

ROBERT GONDEK „GERBER“ www.stronagerbera.pl

R

W 1941 r. Związek Radziecki ogłosił amnestię dla obywateli polskich aresztowanych na początku II wojny światowej. Część z nich wstąpiła do Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR, tzw. Armii Andersa, część skorzystała z pomocy władz Wielkiej Brytanii i schroniła się w jej zamorskich koloniach. W okolicach ugandyjskiego miasteczka Nyabyeya, położonego niedaleko Masindi, a także na półwyspie Koja nad Jeziorem Wiktorii w latach 40. ubiegłego wieku powstały brytyjskie osiedla przeznaczone właśnie dla Polaków.

e p u b l i ka U g a n d y to jedno z sześciu afrykańskich państw, przez które przebiega linia równika. Graniczy z Sudanem Południowym, Demokratyczną Republiką Konga, Rwandą, Tanzanią oraz Kenią. Jego powierzchnia wynosi ok. 236 tys. km 2, czyli mniej więcej 75 proc. terytorium Polski. Na południu dużą część obszaru (31 tys. km²) zajmuje Jezioro Wiktorii. 36 mln WSPINACZKA Ugandyjczyków posługuje się PO AFRYKAŃSKU głównie angielskim i suahili Najlepszym miesiącem na trekking (językami urzędowymi) oraz na najwyższy punkt Góry Stanleya luganda (ganda), którym mówi (Mount Stanley) – Szczyt Małgorzaty (Margherita Peak, 5109 m n.p.m.) w maprawie połowa ludności kraju. Ciekawostką może być dla wielu fakt, że w historii Ugandy znajdziemy również powiązania z Polską.

sywie Rwenzori (Rwenzori Mountains)

FOT. ROBERT GONDEK

zz Koczkodan rudy, Wodospady Murchisona nie nastręcza zbytnich trudności, niezbędne są jednak znajomość podstaw wspinaczki, dobra kondycja fizyczna i odpowiednie wyposażenie w postaci raków, czekana, sprzętu wspinaczkowego oraz ciepłego ubrania. Sam masyw identyfikuje się często z Górami Księżycowymi (łac. Lunae Montes), widniejącymi na mapie wykonanej przez Klaudiusza Ptolemeusza, greckiego uczonego z II w. n.e.

zz Księżycowy masyw Rwenzori słynie z różnorodności roślinności FOT. ROBERT GONDEK

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 81 Początek szlaku na szczyt znajduje się w małej wiosce Nyakalengija u podnóża Rwenzori na zachodzie Ugandy. Przed wyruszeniem w drogę w siedzibie władz zarządzających Parkiem Narodowym Gór Rwenzori (Rwenzori Mountains National Park) mamy obowiązek wysłuchać prezentacji na temat trekkingu, przewidzianych noclegów, warunków panujących na trasie i bezpieczeństwa podczas wyprawy. Tu również zostaje skompletowana nasza ekipa obsługująca wspinaczkę (przewodnicy, kucharze, tragarze), która liczy w sumie 17 osób.

FOT. ROBERT GONDEK

zz Wielobarwne motyle w Ugandzie Pierwszego dnia wkraczamy do lasu deszczowego. Żar leje się z nieba, nad naszymi głowami krąży mnóstwo kolorowych motyli, przez ścieżkę przechodzą kameleony, a z oddali dochodzą do nas dźwięki wydawane przez szympansy. To prawdziwa dżungla, w której nigdy wcześniej nie byłem. Aż trudno uwierzyć, że za cztery dni, ubrani w odzież chroniącą nas przed chłodem, połączeni linami, w rakach i z czekanem w ręku, będziemy się zmagać z lodowcem. Po ponad czterech godzinach dochodzimy do chaty

FOT. ROBERT GONDEK

zz Park Narodowy Gór Rwenzori chroni obszar o powierzchni 996 km² Nyabitaba Hut (2652 m n.p.m.), której pilnuje uzbrojony żołnierz. Drugiego dnia naszym oczom po raz pierwszy

zz Jedno z obozowisk w czasie wspinaczki na Szczyt Małgorzaty FOT. ROBERT GONDEK

ukazuje się Szczyt Małgorzaty. Zanim jednak do niego dotrzemy, musimy pokonać rozległe i głębokie bagna. Dla ułatwienia przejścia na grząskim terenie ułożono kładki i konstrukcje z gałęzi, pozwalające pokonać najtrudniejsze odcinki bez konieczności skakania po wysokich kępach traw i zażywania błotnej kąpieli. Jesteśmy nieco zawiedzeni – od wielu dni nie padało i nie możemy wypróbować naszych woderów (połączenie kaloszy i nieprzemakalnych spodni). Przywieźliśmy je specjalnie z Polski, a okazują się zbędne. Cóż, zostawimy je tragarzom po wycieczce, przydadzą się im podczas kolejnych wypraw. Na zakończenie dnia podczas gry w karty raczymy się ugandyjską sherry, słodkim alkoholem odkrytym podczas pobytu w stołecznej  jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


82 Dalekie Podróże

FOT. ROBERT GONDEK

s i l n y w i a t r, t e m p e r a t u r a w y n o zz Panorama Parku Narodowego Gór Rwenzori z Mount Speke (4890 m n.p.m.) si -11°C. Jest ciemno, tylko czołówki Kampali. Ostatnią, trzecią butelką tego dy i księżyc oświetlają skalne ścia- na naszych głowach oświetlają droprzysmaku planujemy uczcić udane ny. Mocno przeżywamy jutrzejszy gę. Wspinamy się, pomagając sobie dzień – najważniejszy w naszej podróży. zamontowanymi na skałach linami. wejście na szczyt. Tr z e c i e g o d n i a p o d c h o d z i m y Jestem dobrej myśli, ale sam nie mam Z a c z y n a ś w i t a ć . O b s e r w u j e m y do Bujuku Hut – chaty leżącej nieco pewności, czy zdobędziemy szczyt… wspaniały wschód słońca powyżej bezrybnego jeziora Bujuku. – okolica tonie w pomarańczowych barMimo iż znajduje się ono na wysokości LODOWIEC PRZY RÓWNIKU wach. Po ponad godzinie dochodzimy prawie 3900 m n.p.m., nigdy nie zama- Ws t a j e m y j u ż p r z e d g o d z . 5 . 0 0 . do Stanley Plateau, czyli Płaskowyżu rza. Wędrujemy wzdłuż dwóch mierzą- Wokół nas wznoszą się ośnieżone S t a n l e y a , r o z l e g ł e g o ś n i e ż n e g o cych ponad 4500 m gór Speke (Mount góry lśniące w blasku gwiazd. Wieje pola. Zakładamy po raz pierwszy raki Speke) oraz Baker (Mount Baker). zz Lodowiec broni dostępu na szczyt najwyższej góry w masywie Rwenzori Towarzyszą nam najpiękniejsze wido-

ki podczas całego trekkingu. Bez żadnego problemu przekraczamy również niezwykle błotniste bagno Upper Bigo Bog. Niestety, tutaj też nie mamy okazji skorzystać z woderów. Ostatnią, czwartą noc przed wejściem na Szczyt Małgorzaty spędzamy w Elena Hut, w cieniu skalnych wierzchołków na wysokości ponad 4500 m n.p.m. Powinniśmy dobrze wypocząć, gdyż nazajutrz wyruszamy przed świtem, aby dotrzeć na lodowiec Margherita, zanim afrykańskie słońce zacznie go roztapiać. Sprawdzamy temperaturę. Spodziewamy się dużego mrozu. Na razie jest -7°C. Wyłaniające się spomiędzy chmur nieliczne gwiazALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

FOT. ROBERT GONDEK


Dalekie Podróże 83 i uprzęże, a następnie bierzemy czekany w ręce. Nigdy jeszcze nie chodziłem po lodowcu. Szczyt Małgorzaty wydaje się być na wyciągnięcie ręki, ale to tylko złudzenie. Przed nami dwie godziny marszu. To najtrudniejszy odcinek. Słońce zaczyna przygrzewać, lodowa pokrywa szybko się topi. Wspinamy się na czoło lodowca. Po jego powierzchni idziemy już powiązani liną. Krok po kroku posuwamy się do przodu. Na naszej drodze pojawiają się szczeliny. Przez większość wystarczy jedynie przeskoczyć, ale część trzeba obejść dookoła. Mijamy najniebezpieczniejszy fragment. Z mozołem wędrujemy pod górę. Przemykamy pod ogromnymi nawisami lodowymi, omijamy ostatnią wielką rozpadlinę i w końcu stajemy u stóp skalnego wierzchołka Szczytu Małgorzaty. Pokonaliśmy lodowiec! Zdejmujemy raki, przed nami ostatnie podejście. Poruszamy się powoli, co pięć kroków musimy robić sobie małą przerwę. Marzę o tym, żeby być już na wierzchołku, jednak nie mam siły, aby przyśpieszyć… Nareszcie zostawiam za sobą ostatni stopień. Udało mi się! Zdobyłem najwyższy szczyt Rwenzori! Mocno wyczerpany płaczę ze wzruszenia. Wokół mnie rozpościera się z jednej strony terytorium Ugandy, a z drugiej – Demokratycznej Republiki Konga. Ta piękna chwila nie trwa – niestety – długo. Zimno i wiatr zmuszają nas do zejścia. Lód bardzo szybko topnieje, przy większym nachyleniu raki zsuwają się, zanim wbiją się w podłoże. Z przerażeniem spoglądamy w głąb szczelin.

FOT. ROBERT GONDEK

zz Pokonywanie lodowca w czasie wspinaczki na Szczyt Małgorzaty Robi się coraz groźniej, czym prędzej opuszczamy się z lodowca na linie. Nie chcemy zostać przygnieceni przez lodowe bloki. Gdy wchodzimy na skały, po których szliśmy niedawno nocą,

zz Dumni zdobywcy najwyższego wierzchołka Góry Stanleya (5109 m n.p.m.) FOT. ROBERT GONDEK

zaczynam odczuwać coraz większe zmęczenie. Trzymam się kurczowo liny i nie mogę znaleźć miejsca do postawienia nogi. Moje siły są na wyczerpaniu. Pozostało nam jeszcze 50 m w dół. W końcu docieramy do Kitandara Hut (4023 m n.p.m.), gdzie bez słowa wypijamy butelkę ugandyjskiego sherry i zasypiamy. Rano z niedowierzaniem uświadamiamy sobie, że w pełni zrealizowaliśmy swój plan, a przed nami jeszcze tylko dwudniowy powrót do bramy prowadzącej na teren parku. Na pamiątkę tej wspaniałej wyprawy otrzymujemy dyplom za przejście Central Circuit (głównej trasy trekkingowej). Wykonany na nim długopisem dopisek głosi: „wraz z wejściem na Szczyt Małgorzaty”. Dziękujemy przewodnikom, tragarzom i kucharzowi. Wręczamy im napiwek oraz obiecane wodery. W drodze powrotnej do miasta Kasese nad Jeziorem Jerzego,  jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


84 Dalekie Podróże

FOT. ROBERT GONDEK

zz Targ koło gwarnego miasta Kasese w pobliżu Jeziora Jerzego naszego miejsca noclegowego, kupujemy 6 butelek coca-coli, o których marzyliśmy od kilku dni. Wypijamy je w mgnieniu oka.

W DRODZE DO PARKU NARODOWEGO KIBALE

Najpopularniejszym środkiem transportu zbiorowego w Ugandzie jest matatu. Najczęściej są to leciwe minibusy Toyota Hiace. Na mniej uczęsz-

czanych trasach ich funkcję pełnią zwykłe Toyoty Corolle. Jedną z nich zamierzamy się dostać z miasta Fort Portal do Parku Narodowego Kibale (Kibale National Park), aby zobaczyć szympansy. Duże plecaki umieszczamy w bagażniku, a z małymi usadawiamy się we trzech na tylnym siedzeniu i czekamy, aż zbierze się komplet pasażerów. Pojawia się mężczyzna z teczką i zajmuje fotel z przodu. Jak nam się

wydaje, możemy ruszać. Wkrótce jednak dołącza do niego kolejny chętny, z wielkimi słuchawkami na uszach, a potem jeszcze jeden, który siada na fotelu kierowcy. Kiedy wreszcie na kanapę obok nas wciska się kobieta z dziewczynką, a ktoś z zewnątrz siłą domyka za nią drzwi, jesteśmy gotowi i wjeżdżamy na szutrową drogę. Progi zwalniające pokonujemy w poprzek, bo inaczej samochód mógłby zawisnąć. Opuszczając miasto, mijamy niewielkie budynki pokryte kolorowymi reklamami operatorów sieci komórkowych, firm produkujących farby oraz coca-coli. Na ulicach przeważają motocykle, zwane boda-boda, służące jako lokalne taksówki. Gdy kończą się zabudowania, wokół nas oglądamy już tylko plantacje herbaty i bananów. Po godzinie docieramy do celu. W Parku Narodowym Kibale żyje aż 13 gatunków małp z rzędu naczelnych, w tym m.in. szympansy, koczkodany

zz Ugandyjskie dzieci w okolicy między Kasese a Nyakalengiją FOT. ROBERT GONDEK

FOT. ROBERT GONDEK

zz Szympans w Parku Narodowym Kibale górskie, koczkodany czarnosiwe, pawiany oliwkowe czy gerezy rude. Opłata za wejście jest dosyć wysoka. Za 3-godzinną wyprawę śladem szympansów (tzw. Chimpanzee Tracking and Habituation) trzeba zapłacić 150 dolarów. Do lasu idziemy wydeptaną alejką w towarzystwie uzbrojonego strażnika. Przewodnik kontaktuje się ze swoimi współpracownikami przez krótkofalówkę, aby dowiedzieć się, gdzie aktualnie znajduje się najbliższe stado. Po chwili spotykamy innych turystów. To oznaALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 85 cza, że małpy są blisko. Jedna z nich przechodzi tuż obok nas. Zaraz za nią podążają kolejne. W stadzie może być nawet 100 szympansów i tylko jeden przywódca. Staramy się nie wchodzić im w drogę. Wspinają się po drzewach, przechodzą z gałęzi na gałąź – wysoko w koronach szukają swoich przysmaków: owoców palmy i fig. Potem schodzą na dół i zjadają to, co zerwały na górze. Młode osobniki wędrują wraz z matkami, wtulone mocno w ich futro. Opłacone trzy godziny obserwacji mijają szybko, ale cieszymy się, że na własne oczy widzieliśmy te wspaniałe zwierzęta w ich naturalnym środowisku.

WOKÓŁ WODOSPADÓW MURCHISONA

Po paru godzinach jazdy ze stołecznej Kampali docieramy do Wodospadów Murchisona (Murchison Falls), znanych też pod nazwą Wodospadów Kabarega (Kabarega Falls). Dziś śpimy

FOT. ROBERT GONDEK

zz Wodospady Murchisona (Wodospady Kabarega) na Nilu Wiktorii na kempingu na wysokim brzegu Nilu Wiktorii. Teren nie został ogrodzony i nocą przechadzają się po nim guźce,

FOT. ROBERT GONDEK

zz Samica bawolca z młodym niedaleko Wodospadów Murchisona

hipopotamy i pawiany. Ogromne nietoperze, które upodobały sobie wnętrze baru jako miejsce polowania, coraz śmielej latają nad naszymi głowami. Zamykam szczelnie namiot. Jestem w samym środku Afryki, nad Nilem, a dookoła mnie znajduje się prawdziwy, dziki busz. Reaguję na każdy szelest, każde ryknięcie, każdy trzask łamanej gałązki. To dziwne chrząkanie wydają z siebie guźce. Trzeba na nie uważać, bo mają znakomity węch. Dlatego obowiązuje tutaj bezwzględny zakaz trzymania jedzenia w namiotach. Słyszę, że zbliżają się do mojego… Lekko szturchają jego ściany, ale nie wyczuwają zapachu pożywienia, więc zawiedzione ruszają dalej. O wschodzie słońca przeprawiamy się promem na drugi brzeg Nilu. Poranne odgłosy budzącej się przyrody i rześkie powietrze wprawiają mnie w stan odprężenia. Wsiadamy do samochodu i jedziemy na safari. Mijamy 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


86 Dalekie Podróże „PERŁA AFRYKI” I PIERWSZA POLSKA LODŻA

>Uganda potwierdziła niedawno zaszczytny tytuł „Perły Afryki”, nadany jej w 1908 r. przez sir Winstona Churchilla (1874–1965), ówczesnego sekretarza kolonii Wielkiej Brytanii, w książce Moja Podróż po Afryce (My African Journey), pojawiając się na szczycie rankingu Lonely Planet, największego wydawnictwa przewodników

w Ugandzie! Wizytówką tego obiektu ma być słynna staropolska gościnność, a także najwyższe standardy obsługi gości. Filozofia miejsca oparta jest na harmonii z afrykańską naturą i społecznościami, stworzeniu oazy spokoju, dobrego stylu i smaku, czerpiącej najlepsze wzorce z lokalnej kuchni i kultury. Lodża powstała w zachodniej części kraju, ok. 30 km od miasta Fort Portal. Leży nad malowniczym jeziorem, między dwoma kraterami nieczynnych wulkanów, i posiada wspaniały widok na tajemnicze Góry Księżycowe, jak przyjęło się nazywać pasmo Rwenzori. Ten rejon Ugandy określa się mianem Great Crater Lakes, czyli Wielkich Jezior Kraterowych. To doskonała baza wypadowa do zwiedzania wszystkich najważniejszych atrakcji turystycznych „Perły Afryki”. Kameralna Papaya Lake Lodge dysponuje 8 eleganckimi domkami typu cottage oraz jednym dużym rodzinnym bungalowem. Goście mogą delektować się słynną ugandyjską kawą i daniami zdrowej kuchni w restauracji, którą połączono z barem i dużym tarasem widokowym nad basenem, położonym na wzgórzu z zapierającym dech w piersiach widokiem na okolicę. Całość urządzono z dbałością o najdrobniejsze szczegóły, łącząc tradycję safari lodge z nowoczesnym designem. Papaya Lake wzniesiona została z dużą pomocą lokalnych społeczności, przy użyciu naturalnych materiałów, m.in. miejscowego drewna, głazów i wyrobów rękodzielniczych. Wiele elementów wystroju wnętrz tworzyli sami gospodarze, np. meble, kosze, wazony, talerze i pufy z etnicznymi wzorami. FOT. BOSS MAGAZIN Pobyt w tym miejscu daje poczucie afrykańskiej przestrzeni i kolorytu, zapewniając jednocześnie maksimum zz Goryle górskie z Nieprzeniknionego Parku Narodowego Bwindi wygody i prywatności każdemu z gości. Co najważniejsze, turystycznych na świecie, 10. najatrakcyjniejszych kie- W wakacje 2014 r. na mapie tej afrykańskiej perełki poja- Papaya Lake Lodge prowadzona jest przez polską parę, runków podróży na naszej planecie w 2012 r. (Lonely wi się kolejna duża atrakcja, zwłaszcza dla turystów znad która wraz z 5-letnim synem zdecydowała się przenieść Planet’s Best in Travel: top 10 countries for 2012). Kraj Wisły, Papaya Lake – pierwsza polska ekologiczna lodża z Warszawy do pełnej niespodzianek i atrakcji Ugandy. ten oferuje fascynujące połączenie przyrody sawanny Afryki Wschodniej i dzikiej dżungli Afryki Zachodniej. Uganda jest jedynym miejscem na Czarnym Lądzie, gdzie safari dostarcza aż tylu różnorodnych wrażeń. Tylko na jej terytorium możemy obserwować tego samego dnia lwy grasujące po otwartej równinie, a potem stado szympansów przebijające się przez gęste zarośla wilgotnych lasów równikowych czy też groźne hipopotamy i krokodyle, od których roją się rzeki. To właśnie na ugandyjskiej ziemi w zamglonych, wysokich górach żyją imponujące i niezmiernie rzadkie goryle górskie (spotkamy je w Nieprzeniknionym Parku Narodowym Bwindi – Bwindi Impenetrable National Park – i Parku Narodowym Goryli Mgahinga – Mgahinga Gorilla National Park). Majestatyczne pasmo Rwenzori, położone w zachodniej części państwa, należy do najwyższych punktów na mapie Afryki. Składa się z 6 ośnieżonych szczytów oddzielonych głębokimi wąwozami (na czele z Górą Stanleya – 5109 m n.p.m. – i Mount Speke – 4890 m n.p.m.). Wejście na ich wierzchołki daje niewyobrażalną satysFOT. PAPAYA LAKE LODGE fakcję, dla wielu dużo większą niż zdobycie słynnego zz Wnętrza Papaya Lake Lodge ozdabiają wyroby rękodzielnicze Kilimandżaro w Tanzanii! Uganda gwarantuje również stada antylop, słoni i małp. W zatoczce leniuchuje wielka grupa hipopotamów. Opierają swoje olbrzymie głowy na grzbietach towarzyszy i ziewają od czasu do czasu, jakby od niechcenia. Dopiero wieczorem, gdy robi się chłodniej, zaczynają żerować. W drodze powrotnej nad brzegiem Nilu czekają na nas pawiany. Szybko wskakują do jednego z pojazdów i kradną torbę z jedzeniem. W obozie ucinamy sobie drzemkę. Gdy budzę się, aż podskakuję z wrażenia. Przede mną widzę patrząALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

przeżycie jednego z najwspanialszych raftingów na świecie, jaki organizowany jest po wzburzonych wodach Nilu Białego, pełnych progów, bystrzy i wodospadów. Do tego wszystkiego trzeba dodać jeszcze interesujące spotkania z miejscowymi plemionami, mówiącymi ponad 30 językami i tworzącymi barwny tygiel kultur.

cego mi prosto w oczy guźca. On też wygląda na zaskoczonego. Po chwili odchodzi w stronę namiotów i razem ze swoimi towarzyszami przetrząsa zawartość śmietnika z resztkami naszych posiłków.

POŻEGNANIE NAD JEZIOREM WIKTORII FOT. ROBERT GONDEK

zz Hipopotamy dzień spędzają w wodzie

Zbliża się zachód słońca. To nasz ostatni wieczór w Ugandzie i wraz z mieszkańcami stołecznej Kampali odpoczywamy po kolejnym upalnym


Dalekie Podróże 87 dniu nad brzegiem Jeziora Wiktorii. Pomiędzy stolikami wędrują liczne marabuty. Wystarcza chwila nieuwagi, a niedojedzony przez nas kawa-

FOT. BOSS MAGAZIN

zz Na terenie Ugandy leży 45 proc. Jeziora Wiktorii (31 tys. km²)

FOT. ROBERT GONDEK

zz Marabut żywi się np. padliną i rybami łek ryby czy kurczaka znika w wielkich dziobach tych niezbyt urodziwych mięsożernych ptaków z rodziny bocianowatych.

W Ugandzie spędziliśmy ponad Nie zobaczyliśmy jednak wszystdwa tygodnie. Zdobyliśmy najwyż- kich tutejszych wspaniałych atrakcji szy szczyt tego kraju, śledziliśmy – nie widzieliśmy goryli górskich szympansy w Parku Narodowym i nie odwiedziliśmy pozostałych obKibale, podziwialiśmy dzikie zwie- jętych ochroną regionów. Nie udało rzęta i pływaliśmy po Nilu Wiktorii nam się również nacieszyć zbyt dłuw pobliżu Wodospadów Murchisona. go samym Jeziorem Wiktorii. Dzięki S p r ó b o w a l i ś m y w i e l u e g z o t y c z - temu mamy jednak powód, aby szybn y c h o w o c ó w i p o z n a l i ś m y ż y- ko wrócić do Ugandy i zrobimy to c i e c o d z i e n n e U g a n d y j c z y kó w. z wielką przyjemnością. 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


88 Dalekie Podróże

Madagaskar rozkochuje w sobie

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

JUSTYNA RYBAK

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 89

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

zz Tzw. Aleja Baobabów z baobabami Grandidiera koło Morondavy

<< Gdy wyobrażamy sobie Madagaskar, częściej widzimy scenerię przygód nowojorskiego lwa Aleksa z popularnego filmu animowanego wytwórni DreamWorks niż czwartą co do wielkości wyspę na naszej planecie leżącą na Oceanie Indyjskim. Większość z nas raczej nie słyszała o tutejszych kopalniach szafirów, nielegalnym wyrębie lasów czy też zamachu stanu z 2009 r. Z drugiej strony Madagasikara, jak o swoim kraju mówią Malgasze, to kraina nie z tego świata, jedno z najwspanialszych miejsc na ziemi, w którym zakochałam się natychmiast, podobnie zresztą jak kilkaset lat temu Maurycy Beniowski, a później Arkady Fiedler. Tu wciąż jeszcze lemury beztrosko igrają w koronach drzew, drogi są nieprzejezdne po deszczach, a wiara w tabu miesza się z nowoczesnym stylem życia. >> zz Wapienne tsingy w Parku Narodowym Tsingy de Bemaraha

zz Zatoka Diego-Suarez nad Mer d’Émeraude (Morzem Emeralda) FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


90 Dalekie Podróże zz Stołeczna Antananarywa (Tana) się nieprawdopodobnie zadziwiające, a sam Beniowski odznaczał się bardzo wyjątkową w tych czasach cechą: niespotykaną tolerancją wobec obcych kultur.

WYSPA NIEAFRYKAŃSKA

J

est 14 luty 1774 r., gdy n a M a d a g a s ka r p r z ypływa 5 okrętów, a na jednym z nich hrabia Maurycy Beniowski (1746–1786) wraz z artylerią i zamiarem uczynienia z tego lądu kolonii francuskiej. Tak naprawdę nie wiadomo do końca, jak przyjęli go tubylcy. Biografowie twierdzą, że w swych pamiętnikach z podróży (skądinąd bardzo poczytnej za życia tego awanturnika i podróżnika książce) lubił on koloryzować i przesadzać. Z pewnością jednak przekonał do siebie przynajmniej część miejscowych, którzy stali się jego sprzymierzeńcami i zgodzili się na zajęcie ich ziem pod uprawę ryżu dla Francuzów.

Zanim jednak Maurycy Beniowski dopłynął do wyspy, przeżył sporo barwnych i ryzykownych przygód. Ten oryginał, który wciąż jeszcze inspiruje młodych ludzi do wypraw w nieznane, wcale nie był Polakiem z pochodzenia, choć uważał się za naszego rodaka, co podkreślał w swoim Pamiętniku. Urodził się w miasteczku Vrbové położonym dziś na Słowacji, należącym wówczas do Królestwa Węgier. Obecnie wszystkie trzy narody uznają go za swojego. Za udział w konfederacji barskiej (1768–1772) hrabia został zesłany przez Rosjan na daleką Kamczatkę, ale ponieważ nie zamierzał poddać się karze, postanowił ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

FOT. WIKIPEDIA.COM/BERNARD GAGNON

porwać statek i uciec wraz z innymi skazańcami. Zanim jednak osiągnął bezpieczne wody francuskie, musiał zmierzyć się jeszcze z buntem załogi, stoczyć wielotygodniową walkę z głodem, zimnem, a potem i z upałem. Jego czyny, jak na tamtą epokę, wydawały

Na Madagaskar dotarłam latem. Nie płynęłam statkiem, ale – jak prawie wszyscy współcześni podróżnicy – przyleciałam samolotem. Już z lotu ptaka dostrzegłam wielkie piękno tej wyspy. Czerwona ziemia, poprzecinana pasmami górskimi, z wijącymi się dzikimi rzekami uchodzącymi wprost do Oceanu Indyjskiego lśniła w blasku poranka, a im bliżej celu podróży byliśmy, tym większe czuliśmy podniecenie, które tuż po wylądowaniu przeszło w zdziwienie. Na lotnisku zastaliśmy… całkowity spokój. Gdzie podziali się chciwi taksówkarze, napastliwi właściciele pokoi do wynajęcia czy jakże powszechni w całej Azji i Afryce naga-

zz Święte drzewa na Madagaskarze stanowią miejsce kultu FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR


Dalekie Podróże 91 zz Narażona na wyginięcie sifaka biała niacze hotelowi?! Nikt na nas nie czekał i nas nie zaczepiał. Tak oto po raz pierwszy sami musieliśmy zatroszczyć się o transport, aby dostać się do stolicy kraju, Antananarywy, nazywanej potocznie Taną. Malgasze, tak odmienni od mieszkańców Czarnego Lądu (pochodzą z Azji Południowo-Wschodniej, najprawdopodobniej z Borneo!), okazali się ludźmi nienarzucającymi się i nienachalnymi.

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

FOT. WIKIPEDIA.COM/FRANK VASSEN

zz Endemiczny palczak madagaskarski

SIŁA TABU

Po wielu perypetiach i potyczkach Beniowski zdobył zaufanie zarówno wodzów, jak i zwykłej malgaskiej ludności, mimo iż nazy-

czasach uchodziły gwałty na kobietach i plądrowanie zdobytych terenów, on sam sprzeciwiał się tego typu zachowaniom. Potępiał też fady (fadi), czyli madagaskarskie zakazy kulturowe. Chociaż tabu, pełniące funkcję scalania danej społeczności, obecne są w każdej kulturze, nawet w cywilizacji Zachodu, w niektórych grupach społecznych pociągają za sobą drastyczne konsekwencje. W czasach Beniowskiego dziecko, które urodziło się w zakazane dni, Malgasze bez skrupułów zabijali. Taki sam los spotykał kalekie maluchy. Hrabia przerażony tymi praktykami próbował ratować bezbronne ofiary. Przekonywał wodzów, aby zabronili uśmiercania dzieci. Fady ma też wpływ na przyrodę na Madagaskarze. Żyje tu m.in. aj-aj, palczak madagaskarski – malutka małpiatka ze środkowym palcem znacznie cieńszym i dłuższym od po-

zostałych, zakończonym pazurem do wygrzebywania owadów z bambusowych pni, oraz zielonymi oczami świecącymi w ciemności. Uważa się go za jedno z najbrzydszych zwierząt świata. Malgasze wierzą, że gdy skieruje na człowieka swój spiczasty palec, ten wkrótce umrze. Dlatego populacja palczaków madagaskarskich znacznie zmalała. Inne tabu dla odmiany pomaga chronić małpiatki sifaki białe. Otóż miejscowi uznają je za duchy przodków, którzy uwięzieni w gęstwinie drzew zaginęli w lesie podczas polowania.

KAMELEON I WIOSŁO

P r z e z t r z y d ł u g i e i w y c z e rpujące dni płynęliśmy pirogą z tubylcami płytką rzeką Tsiribihina. Na jej brzegach z rzadka leniwie  zz Malgasze panikują na widok kameleona FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

FOT. JUSTYNA RYBAK

zz Lemur katta ma długi pasiasty ogon wał ciemnoskórych tubylców po prostu Murzynami i – oczywiście – trzymał w gotowości wojsko na wypadek niespodziewanego ataku z ich strony. Sukcesy hrabiego były podobno zasługą jego wyjątkowego stosunku do obcych. Podczas gdy za normę w tamtych jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


92 Dalekie Podróże W RYTMIE „KILALAKY”

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

zz Flecista z lokalnego ludu Bara wygrzewały się krokodyle, czasem spotykaliśmy rybaków zarzucających ogromne sieci albo płoszących ryby kijami. Najczęściej jednak, gdy znużeni powtarzalnością ruchów i niesamowitym żarem wiosłowaliśmy już jedynie z przyzwyczajenia, widzieliśmy tylko przelatujące ptaki i sunące po trawie stada zebu. Z tego dziwnego letargu wybudził nas kameleon. Był spory i z typową dla tych zwierząt niezdarnością wspinał się na przybrzeżne zakrzewienia. Chcieliśmy mu się przyjrzeć i zrobić zdjęcie, podpłynęliśmy więc bliżej. Kiedy znaleźliśmy się niedaleko niego, jeden z naszych wioślarzy o zaskakującym imieniu Bosko chwycił za wiosło i z determinacją próbował strącić jaszczurkę do wody. Okazało się, że te osobliwe gady, które najliczniej występują właśnie, o ironio, na Madagaskarze, podlegają tutaj fady. Widok żywego, a nawet martwego kameleona wróży śmierć kogoś z bliskich.

Nie wiem, czy Beniowski uczestniczył w rozrywkach tubylców. W jego wspomnieniach nie ma na ten temat ani słowa. Nie wiadomo więc, co myślał o tradycyjnych tańcach i muzyce Madagaskaru. Ja tańczących Malgaszy zobaczyłam po raz pierwszy w pokoju hotelowym w telewizji. Znam gatunki arabskie, hinduskie i afrykańskie z różnych stron kontynentu. Malgaski styl na pierwszy rzut oka nie przypominał żadnego z nich. Na początku nawet trochę mnie śmieszył. Dziwne ruchy biodrami, mocno zmysłowe i przypominające akt płciowy to stały element wielu tańców afrykańskich i karaibskich, ale tutaj dochodziły jeszcze do nich niespotykane nigdzie indziej figury, a i sama aranżacja utworów była odmienna. To wszystko tworzyło mieszankę budzącą u mnie spore zaskoczenie, które powoli przeradzało się w fascynację. W pewnej małej wiosce zaczęłam na-

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

zz Tradycyjne wzory na twarzy Malgaszki scowi, patrząc na moje niezdarne próby opanowania kroków, wprost pękali ze śmiechu. Kilalaky, salegy, tsapiky – każ-

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

zz Typowe malgaskie domy z werandami nazywane trano gasy wet uczyć się malgaskiego kilalaky. Jednak radziłam sobie nie najlepiej. Co tu dużo mówić, szło mi źle, a miejFOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

dy tutejszy region posiada swój taniec, a także króla i królową zabawy, wokół których zbierają się pozostali. W tym kraju nie ma złych tancerzy: nieważne, ile masz lat, z jakiej klasy społecznej pochodzisz – jeśli jesteś Malgaszem, tańczysz świetnie już od urodzenia.

DUCHY Z MALGASKIEGO LASU

Wybraliśmy się wreszcie również na kilkudniową wycieczkę do wielowiekowego lasu na terezz Z uprawy ryżu słynie lud Betsileo ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 93 zz Most wiszący – Park Narodowy Ankarana nie Parc National Ankarana (Parku Narodowego Ankarana) na północy wyspy. Przedzierając się przez gąszcz kilkusetletnich drzew, czasami słyszeliśmy jakieś odgłosy świadczące o tym, że okolicę zamieszkują żywe stworzenia. Tu i ówdzie odzywały się ptaki ukryte gdzieś wysoko w liściastych koronach, a w promieniach słońca z rzadka przebijających się przez leśną gęstwinę wygrzewały się jaszczurki. Widzieliśmy też zwiastujące śmierć kameleony. Po kilku godzinach męczącej wędrówki w końcu wyszliśmy na otwartą przestrzeń, ale nie była to – niestety – sawanna czy choćby wykarczowana polana. Aż po horyzont rozpościerały się dziwne, surrealistyczne formacje skalne po malgasku nazywane tsingy. Te szare wapienie tworzą niesamowity labirynt jaskiń,

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

platform i słupów o ostrych jak brzytwa zakończeniach. Chodzenie po nich jest wyjątkowym przeżyciem. Mimo iż nie znajdowaliśmy się już wśród gęstych drzew, czuliśmy się jak zamknięci w gi-

FOT. WIKIPEDIA.COM/ADRIAN MICHAEL

zz Bujny dziewiczy las deszczowy w Parku Narodowym Masoala

gantycznym pudle. Wszystkie dźwięki i nasze własne głosy docierały do nas przytłumione i wyraźnie zmienione, a od przerażającej ciszy dzwoniło nam w uszach. Sama myśl o tym, że mamy tutaj nocować, napawała mnie irracjonalnym lękiem. Nagle usłyszeliśmy niepokojący odgłos. Odruchowo wzdrygnęłam się i skuliłam w sobie. Gdy odwróciłam głowę, kątem oka zobaczyłam coś chowającego się za jedną ze skał. Był to lemur (po malgasku maki). Tuż za nim pojawili się jego towarzysze. Jak się okazało, grupa małpiatek podążała za nami od momentu naszego wejścia do lasu, co zauważył tylko wędrujący z nami Malgasz. Zwierzęta śledziły nas w nadziei na posilenie się resztkami naszego jedzenia. Gdy z niespotykaną zwinnością skakały z gałęzi na gałąź wysoko w koronach drzew, prawie nie mieliśmy szans ich dostrzec, a one mogły bez obaw 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


94 Dalekie Podróże zz Tradycyjne rybackie pirogi na plaży

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

obserwować nas z góry. Lemury nie posiadają naturalnych wrogów. Polują na nie jedynie… ludzie. To w Parku Narodowym Ankarana po raz pierwszy zobaczyliśmy pułapki na te małpiatki. Beniowski pewnie znacznie częściej widywał lemury niż my współcześnie. Większość swojego pobytu na wyspie spędził na wschodzie kraju, do dziś najbardziej niedostępnej części Madagaskaru. Tu też zresztą znajduje się tablica postawiona przez Słowaków w styczniu 2010 r. w pobliżu miejsca jego śmierci (niedaleko miejscowości Ambodirafia w prowincji Toamasina) oraz węgierski obelisk upamiętniający hrabiego (w mieście Maroantsetra nad zatoką Antongila). W deszczowych lasach półwyspu Masoala, stanowiących jeden z najbardziej różnorodnych gatunkowo obszarów na świecie, żyje obecnie ponad połowa (czyli ok. 30 gatunków) madagaskarskich małpiatek i wciąż odkrywa się nowe ich rodzaje. Jednak to również tutaj odALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

bywa się masowa wycinka drzew i zabija się lemury (często z powodu głodu czy biedy).

NIECH ŻYJE KRÓL!

Pewna zaprzyjaźniona z Beniowskim niewolnica rozpowszechniła plotkę, że jest on potomkiem ostatniego

ampansakebe – króla Madagaskaru. Ze względu na jego oddanie sprawom Malgaszy i pomoc w walce z ich odwiecznym wrogiem – wojowniczym plemieniem Seklawów (z zachodniej części wyspy), tubylcy uznali, że w czczym gadaniu musi być sporo prawdy. W taki oto sposób w 1776 r. Beniowski został ich władcą. Hrabia przyjął ten zaszczytny tytuł i z okazji swej koronacji rozkazał zabić 12 wołów i kupić 12 beczek wódki, które wystawił potem jako poczęstunek. Na samą ceremonię przybyła rekordowa liczba ludzi, a wodzowie padali poddańczo na kolana przed królem. Nurzano też szable we krwi woła, aby potem złożyć przysięgę na wierność. Nowy władca unowocześnił prawo, budował drogi, osiedla, podzielił kraj na gubernie, założył plantacje bawełny, tytoniu i trzciny cukrowej. Niestety, intrygi francuskie nie pozwoliły mu na długie i spokojne rządy. Już po kilku miesiącach od koronacji musiał udać się do Francji, żeby przedstawić swoje plany zarządzania wyspą, które nie spodobały się jednak jego zwierzchnikom. Na Madagaskar wrócił dopiero po kilku latach – w czerwcu 1785 r. Tam także zginął z rąk Francuzów w maju 1786 r.

FRANCUZI I NOSY BE

Rocznie na wyspę przyjeżdża ok. 250 tys. turystów (dane z 2012 r.), z czego mniej więcej dwie trzecie stanowią Francuzi. Do tej dawnej kolonii francuskiej dla podróżników z Europy najtaniej jest się dostać właśnie z Paryża.

zz Wysepka Pain de Sucre (Głowa Cukru) w zatoce Andovobazaha FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR


Dalekie Podróże 95

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

zz Widok z drugiego najwyższego szczytu Nosy Be – Mont Passot Wiele miejscowych hotelików prowadzą obywatele Francji, a Republikę Madagaskaru łączą z tym krajem ważne stosunki gospodarcze. Francuzi uważają te strony za miejsce, gdzie można zacząć wszystko od nowa. Przeciętna francuska emerytura wystarczy, żeby otworzyć skromny pensjonat albo biuro usług turystycznych. 60-letniego Antoine’a poznaliśmy na madagaskarskiej wysepce Nosy Be (o powierzchni 321 km²), gdzie prowadzi kursy nurkowe. Ma tu sporą posiadłość. Na Nosy Be dostaliśmy się naznaczonym upływem czasu promem wraz z żywym inwentarzem: kozami i drobiem. Po kilku godzinach bardzo powolnego rejsu z portu Anfiky koło mia-

sta Ambanja dotarliśmy wreszcie do jej stolicy Hell-Ville (Andoany) – miasta ni to malgaskiego, ni europejskiego, które nie wzbudziło naszej sympatii. Było już jednak za późno, aby ruszać dalej, więc

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

zz Piroga z żaglem koło wyspy Nosy Be

noc spędziliśmy w prywatnym domu, gdzie wieczorem odpoczywaliśmy na tarasie pod wiszącym nad naszymi głowami kapiącym praniem. Następnego dnia ruszyliśmy w kierunku mniejszych osad rozsianych wzdłuż oceanu. Po godzinie wkroczyliśmy do jednej z nich, zagubionej pośród plantacji jagodlinu wonnego (ylang-ylang), z którego kwiatów o słodkim zapachu wytwarza się olejek wykorzystywany do produkcji perfum wielu światowych marek. Z każdym kilometrem wybrzeże stawało się coraz bardziej dzikie, a bezludne, smagane wiatrem plaże piękniały w oczach. W tym uroczym rejonie wysepki postanowiliśmy się zatrzymać na dłużej. Kilka kolejnych beztroskich dni spędziliśmy na szukaniu krabów, pływaniu na rafie koralowej i podwodnych 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


96 Dalekie Podróże zz Słynna formacja skalna Królowa Isalo że i tutaj mogą znajdować się szafiry, strażnicy parkowi przestali spać spokojnie. To drugie, mroczniejsze oblicze urodziwego Madagaskaru my także mieliśmy okazję poznać. Dzień zapowiadał się piękny, więc wybraliśmy się taksówką do grot Sarondrano (Grottes

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

obserwacjach żółwi zielonych. Beniowski też dotarł na Nosy Be. Zostawił na niej po sobie pierwsze latarnie morskie, port, kanały spławne oraz drogi.

DRUGA STRONA MEDALU

W czasach Beniowskiego towar eksportowy wyspy stanowili niewolnicy i ryż. Obecnie dużym popytem cieszą się gatunki drewna z drzew tropikalnych, takie jak palisander, mahoń czy heban. Chińczycy upodobali sobie natomiast drzewo różane – posiadanie wyprodukowanego z niego serwisu obiadowego to marzenie niejednej chińskiej rodziny. Ostatnie lasy pierwotne na wschodzie kraju są zatem systematycznie niszczone. Ludzie penetrują puszczę i zbierają nie tylko sztuki

przewrócone podczas częstych tutaj cyklonów. Z nielegalnego wyrębu żyje cała okolica. Przy okazji giną małpiatki, bo robotnicy muszą coś jeść. Lemur rudy czy lemur karłowaty znikają powoli z lasów na zawsze. Z kolei na zachodzie Madagaskaru w okolicy miasta Ilakaka od 1998 r., kiedy odkryto w tym rejonie szafiry, zaczęło się robić dość niebezpiecznie. Nie tylko turyści, lecz także Malgasze bywają nierzadko napadani przez sfrustrowanych poszukiwaczy kamieni, bo złoża są już mocno wyeksploatowane i o drogocenne znaleziska coraz trudniej. Nieopodal l e ż y Pa r c N a t i o n a l d e l ’ I s a l o ( Pa r k N a r o d o w y I s a l o ) . O d ką d pojawiło się przypuszczenie,

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

zz Droga na południu Madagaskaru de Sarondrano) koło miasta Toliara (Tuléar), w których podobno można nurkować i obejrzeć fantastyczne formacje skalne. Po drodze w jednej z niewielkich osad zatrzymali nas żandarmi.

zz Park Narodowy Isalo znany jest m.in. z formacji z piaskowca FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 97

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

zz Potężny baobab Grandidiera może osiągać 30 m wysokości Rozmawiali z naszym kierowcą po malgasku, więc nic nie zrozumieliśmy. Gdy ruszyliśmy w dalszą drogę ślimaczym tempem (bo trzeba przyznać, że nasz wehikuł najlepsze lata miał już dawno za sobą) i z wolna przemierzaliśmy

Kierowca nie oddał nam – oczywiście – pieniędzy. To nie on chciał przecież zawrócić. On się tylko bał. Jaki jest Madagaskar? Czy można w ogóle odpowiedzieć na tak zadane pytanie? Według mnie raczej nie. Warto natomiast zdawać sobie sprawę z tego, że to kraina, gdzie zabobony wciąż mieszają się ze współczesnym stylem życia, a dzikość stopniowo ustępuje miej-

sca materializmowi typowemu dla społeczeństwa konsumpcyjnego. Jedno wiem na pewno: gdy raz odwiedzi się ten niesamowity kraj, zawsze będzie się tęsknić za nim i za wszystkim, z czym się kojarzy: lemurami, baobabami, lokalnymi tańcami i zwykłym malgaskim życiem.  Źródło: Pamiętniki Beniowskiego. Syberya, Daleki Wschód, Madagaskar, opracowała Zofia Bukowiecka, Warszawa 1909

FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR

zz Endemiczny dla Madagaskaru eulemur okolicę, podziwiając widoki przesuwające się za szybą, nasz kierowca ze stoickim spokojem oświadczył, że boi się jechać dalej. Żandarmi powiedzieli mu, że niedaleko zabito ich kolegę na służbie i skradziono mu broń, a bandytów do tej pory nie schwytano. Miny nam zrzedły, a cała radość z wyprawy wyparowała. Zdecydowaliśmy, że wracamy. W końcu urokliwych miejsc jest wokół dużo, a zdrowie i życie ma się jedno. jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


98 Dalekie Podróże

Na Jamajkê

FOT. GOLDENEYE HOTEL & RESORT

z Jamesem Bondem

<< Ojczyzna muzyki reggae, dub, ska i dancehall kojarzy się przede wszystkim z gorącymi imprezami na plaży, świetnym rumem i… popularyzacją marihuany, nazywanej tutaj „gandzią”. Ta wspaniała karaibska wyspa to jednak także przepiękna przyroda, cuda podwodnego królestwa, tajemnicze jaskinie i burzliwa historia. Tu również angielski pisarz Ian Fleming wymyślał przygody najdzielniejszego i najprzystojniejszego agenta wszechczasów – Jamesa Bonda, w którego rolę w filmowych adaptacjach wcielali się Sean Connery, George Lazenby, Roger Moore, Timothy Dalton, Pierce Brosnan i ostatnio Daniel Craig. Na jamajskim lądzie z pewnością nie grozi nam nuda! >> ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 99

ROBERT BAJAN

P

FOT. CHRISTIAN HORAN

zz Low Cay – główna piaszczysta plaża w GoldenEye z pobliskim basenem Jamajki, zarówno tych cieszących się

o Kubie i Hispanio- dużym zainteresowaniem, jak i mniej li (Haiti) Jamajka jest znanych. trzecią co do wielkości wyspą na Karaibach (ma po- W GOŚCINIE wierzchnię 10 991 km²). Należy U ANGIELSKIEGO PISARZA do Archipelagu Wielkich Antyli. Ian Fleming (1908–1964), którego Jej najwyższe pasmo górskie imieniem nazwano nowo otwarte stanowią Góry Błękitne (Blue lotnisko niedaleko rybackiego miaMountains) ze szczytem Blue steczka Oracabessa, jest powszechnie Mountain Peak (2256 m n.p.m.). znanym autorem bestsellerowych poTo stąd pochodzi słynna kawa wieści o przygodach najsłynniejszego ze Jamaica Blue Mountain Coffee, ceniona na całym świecie. Stołeczne Kingston, położone w południowej części Jamajki, już od czasów zniszczenia w 1692 r. przez trzęsienie ziemi i późniejsze tsunami pobliskiego Port Royal cieszyło się mieszaną sławą. Uchodziło za schronienie piratów oraz różnej maści awanturników i często nazywano je „Sodomą czasów nowożytnych”. Również i dziś to z pewnością urocze, największe jamajskie miasto (prawie 950-tysięczne) ze względu na wysokie bezrobocie nie należy do najbezpieczniejszych. Północna strona wyspy, niezmiernie popularna wśród turystów, stanowi wakacyjny raj dla przepracowanych i zestresowanych ludzi z całego niemal świata. Senna Oracabessa, rodzinne Ocho Rios, kosmopolityczne Montego Bay czy hipisowskie Negril to jedynie cztery z częstych celów wycieczek. Chciałbym przedstawić każde z nich, a także kilka innych atrakcji zz FieldSpa w resorcie GoldenEye

nalnych powieści i 2 zbiorów opowiadań o agencie 007. Po śmierci Fleminga dom kupił w 1976 r. Bob Marley, ale odsprzedał go szybko Chrisowi Blackwellowi, założycielowi kultowej wytwórni płytowej Island Records. Obecnie działa tutaj luksusowy resort GoldenEye, w którym często zatrzymują się możni świata muzyki i biznesu, jak choćby Jay-Z czy Beyoncé Knowles. Po odrestaurowaniu posiadłości powieściopisarza Blackwell powiększył jeszcze ośrodek poprzez wybudowanie jedenastu domków. W zależności od sezonu pobyt w Fleming Villa kosztuje dziś od 6600 do 8500 dolarów za noc.

SEAN CONNERY I OBIAD NA PIASKU

FOT. GOLDENEYE HOTEL & RESORT

zz Wanna przy Fleming Villa w GoldenEye szpiegów Jej Królewskiej Mości Jamesa Bonda. Jak się okazuje, potrzebował on jedynie spędzenia kilku deszczowych dni na wyspie, aby zdecydować się na wybudowanie tu swej zimowej posiadłości. Goldeneye wzniesiono jako skromny domek na klifie nad małą zatoczką w pobliżu Oracabessy. To w nim właśnie powstała większość z 12 orygi-

Mała plaża w pobliżu Oracabessy nosi nazwę James Bond Beach. Często odbywają się na niej międzynarodowe festiwale i koncerty takich gwiazd, jak np. Rihanna, Ziggy Marley czy Lauryn Hill, przyciągające rzesze turystów i fanów z całego świata. Na co dzień to jednak bardzo spokojne miejsce, gdzie w ciszy można rozkoszować się atmosferą tej idyllicznej osady, wspominając kręcone tu sceny z Seanem Connerym i Ursulą Andress do Doktora No. Podążając szlakiem bohaterów tego filmu, udajemy się na zachód, w kierunku Ocho Rios, w którym mieścił się filmowy dom panny Taro (Zena Marshall), popleczniczki adwersarza Bonda, doktora Juliusa No (Joseph Wiseman).  jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


100 Dalekie Podróże

FOT. JAMAICA TOURIST BOARD

zz Widok na Ocho Rios z ogrodu botanicznego Shaw Park Gardens Po drodze mijamy Reggae Beach – jeden z ukrytych skarbów Jamajki. Na wyspie o ponad tysiącu kilometrów linii brzegowej plaże nie są – oczywiście – rzadkością. Jednak położona nieco z dala od zgiełku nadmorskich kurortów i chroniona klifami Reggae Beach wciąż jeszcze sprawia wrażenie sennej i odludnej. Budzi się ona jednak do życia wieczorami. Pod firmamentem gwiazd wprost na piasku pojawiają się nakryte białymi obrusami stoliki, na których lokalne restauracje serwują świeżo złowione homary i ryby. Te ostatnie są – oczywiście – podawane z ackee (bligią pospolitą), kulinarnym symbolem Jamajki, owocem pochodzącym z Afryki Zachodniej. Na talerzu swą barwą i konsystencją bardzo przypomina... jajecznicę.

SZUM WODOSPADÓW

Ocho Rios w dosłownym tłumaczeniu znaczy Osiem Rzek. Prawdopodobnie t o j e d n a k z n i e ks z t a ł c o n a p r z e z

Brytyjczyków hiszpańska nazwa Las Chorreras, oznaczająca wodospady, których jest tu całkiem sporo. Chyba najbardziej znany z nich to Dunn’s River Falls. W jego pobliżu właśnie odbyła się w 1657 r. bitwa pod Las Chorreras, podczas której wojska brytyjskie pokonały Hiszpanów, co w dużej mierze zadecydowało o przyszłości wyspy. Wysoki na 55 m wodospad składa się z kaskad przypominających wielkie schody mające ponad 180 m długości. Woda, spływająca po skałach wśród gęstej roślinności, tworzy naturalne laguny i baseny, zachęcające turystów do wspólnej wspinaczki. Poniżej rzeka Dunn uchodzi do Morza Karaibskiego na skraju rajskiej, pokrytej białym piaskiem plaży. Dunn’s River Falls są jedną ze sztandarowych atrakcji Jamajki. To dzięki nim Ocho Rios stało się turystyczną stolicą północnej części wyspy. W okolicy wyrosły resorty typu all inclusive i luksusowe hotele, a także pojawiło się wiele innych ciekawych obiektów.

zz Dunn’s River Falls – słynny wodospad na rzece Dunn koło Ocho Rios FOT. JAMAICA TOURIST BOARD

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

Tuż obok znajduje się Dolphin Cove, jedna z trzech jamajskich zatok, w której zobaczymy delfiny, rekiny i płaszczki w ich naturalnym środowisku. Odważniejsi mogą też

FOT. WIKIPEDIA.COM/JEROME WALKER

zz Owoc ackee, czyli bligia pospolita popływać wraz z nimi lub przejść się wzdłuż trasy Jungle Trail, podziwiając iguany, węże i mnóstwo rozkrzyczanych, kolorowych ptaków oraz innych przedstawicieli fauny lasów tropikalnych. Zagorzałym fanom Boba Marleya warto zwrócić uwagę na małą wioskę Nine Mile leżącą w odległości zaledwie 50 km od Ocho Rios. To w niej urodził się (w 1945 r.) i został pochowany (w 1981 r.) ten najsłynniejszy chyba z bardów Jamajki, rastafarianin, pacyfista i piewca wolnej miłości. Tam zaczęła się jego kariera i powstało wiele kultowych dziś tekstów. W mauzoleum artysty obejrzymy jego gitary, zdjęcia i liczne nagrody. W Nine Mile zobaczymy też jego „kamienną poduszkę”, czyli pomalowany na barwy Jamajki stos kamieni, który rzekomo pomagał mu znaleźć natchnienie. Bob Marley pochowany został wraz z matką, swym przybranym bratem i słynną gitarą Gibson Les Paul.


Dalekie Podróże 101 ZIELONE JASKINIE I KOLUMB ODKRYWCA

Wracamy na wybrzeże i podążając szlakiem przygód najdzielniejszego z agentów Jej Królewskiej Mości, zatrzymujemy się w Green Grotto Caves. Te naturalnie ukształtowane jaskinie swoją nazwę zawdzięczają zielonym algom pokrywającym ich ściany. W najgłębszej z pieczar mieści się podziemne jezioro z krystalicznie czystą wodą. To właśnie tu Roger Moore pokonał doktora Kanangę (Yaphet Kotto) w jego ukrytej pod ziemią bazie na fikcyjnej wyspie San Monique w filmie Żyj i pozwól umrzeć. Groty były też świadkami wielu zupełnie niewymyślonych, historycznych i dramatycznych wydarzeń. Począwszy od Indian Arawak, rdzennych mieszkańców wyspy, przez uciekających przed Brytyjczykami Hiszpanów, ukrywających się zbiegłych

FOT. JAMAICA TOURIST BOARD

zz W Dolphin Cove można popływać i ponurkować z delfinami butlonosymi dował właśnie tutaj, czy też w oddalonej nieco na wschód Sevilla la Nueva (Nowej Sewilli). Bez względu jednak na finał tej dyskusji miłośnikom historii nie zabraknie tu atrakcji. To nadmorskie muzeum przeniesie nas do czasów, gdy hiszpańscy odkrywcy pierwszy raz postawili nogę na wyspie. Znajdziemy w nim nie tylko przedmioty codziennego użytku, ale również szczątki zabudowań i fortyfikacji i odrestaurowane armaty przypominające o panowaniu piratów na Jamajce. W parku można także się posilić i podziwiać wspaniały widok na zatokę z tarasu w kształcie dzioba hiszpańskiej fregaty.

Zaledwie półtorej godziny jazdy samochodem dzieli Ocho Rios od Montego Bay, drugiego co do wielkości jamajskiego miasta po Kingston. Te 100 km przepięknych plaż, w pobliżu których biegnie pokonywana przez nas droga, wypełniają gęsto hotele i resorty. Infrastruktura północnej części Jamajki została znakomicie przystosowana do przyjęcia wielu milionów gości z całego świata, którzy przyjeżdżają w te strony co roku.

JAMAJKA DLA TURYSTÓW

Nawet nie opuszczając ośrodków wypoczynkowych, cudzoziemcy poznają w pewnym stopniu charakter 

zz Columbus Park gromadzi pamiątki z okresu hiszpańskiej kolonizacji FOT. JAMAICA TOURIST BOARD FOT. JAMAICA TOURIST BOARD

zz Green Grotto Caves – Discovery Bay niewolników, a na przemytnikach szmuglujących broń na Kubę kończąc – jaskinie przez lata służyły jako schronienie ludziom. Lokalne władze postanowiły natomiast przekształcić wejście do pieczar w magazyn na... beczki rumu! Dziś Green Grotto Caves są atrakcją turystyczną i domem dla 21 gatunków nietoperzy, wielu owadów i fauny morskiej. Po drodze do Montego Bay mijamy Discovery Bay, gdzie koniecznie musimy zajrzeć do Columbus Park (Parku Kolumba). Wciąż toczy się spór o to, czy Krzysztof Kolumb w 1494 r. wyląjesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


102 Dalekie Podróże

FOT. JAMAICA TOURIST BOARD

zz Jamajka znana jest z wybornej kawy – Jamaica Blue Mountain Coffee wyspy i temperament jej mieszkańców. Wiele resortów organizuje całodniowe zajęcia kulturalno-rozrywkowe prowadzone przez Jamajczyków. Wspólne poranne ćwiczenia w rytm karaibskiej muzyki, gry i zabawy na plaży i w basenie czy też wieczorne programy rozrywkowe cieszą się od lat wielką popularnością. W większości ośrodków działają również kluby dla dzieci, gdzie bawią się one pod czujnym okiem wychowawców, podczas gdy rodzice odpoczywają lub zwiedzają. Po z n a w a ć J a m a j kę m o ż e m y na własną rękę bądź w trakcie wycieczek fakultatywnych oferowanych we wszystkich resortach. Te ostatnie zapewniają bezpieczny transport i opiekę przewodników, ale ograniczają się głównie do typowych atrakcji wyspy. W okolicach Montego Bay bez problemu zapiszemy się na spływ tratwą po rzece Martha Brae, pojeź-

dzimy konno po plaży w Half Moon Equestrian Centre, zwiedzimy pobliskie historyczne posiadłości i plantacje czy pogramy w golfa na profesjonalnych polach Cinnamon Hill Golf Course,

Większość ośrodków posiada własne, prywatne plaże, dostępne jedynie dla gości hotelowych. Te publiczne, położone wokół Montego Bay, znane są jednak turystom z całego świata. Niewielka Doctor’s Cave Beach Club, będąca częścią tutejszego parku morskiego (Montego Bay Marine Park), przyciąga takie tłumy, że czasami znalezienie na niej wolnego skrawka przestrzeni graniczy z cudem. Na szczęście mamy jeszcze Cornwall Beach czy Walter Fletcher Beach, słynną ze swych białych piasków. W popularnym głównie wśród miejscowych Aquasol Theme Park skorzystamy natomiast ze zjeżdżalni i innych atrakcji parku wodnego.

NURKOWANIE I WYCIECZKI SAMOCHODOWE

Wspomniany już przeze mnie Montego Bay Marine Park to istny raj dla miłośników nurkowania. Krystalicznie

FOT. JAMAICA TOURIST BOARD

zz Wycieczka konna po malowniczej zatoce Half Moon w Montego Bay

Three Palms Ocean Course oraz czysta woda i bogata fauna i flora w klubach SuperClubs Ironshore tworzą bajkowe podwodne królestwo. Golf & Country Club czy The Tryall Club. Początkującym polecam Doctor’s Cave, gdzie wynajmą odpowiedni sprzęt, zz Światowej klasy 18-dołkowe pole golfowe w The Tryall Club a nawet przewodnika, który pokaże FOT. JAMAICA TOURIST BOARD im najciekawsze miejsca. Bardziej zaawansowani powinni zainteresować się rafami koralowymi po drugiej stronie zatoki, na których bez wątpienia natkną się na wszelkiego kształtu i koloru stworzenia morskie, nierzadko żyjące jedynie w tej części świata. Rekiny pojawiają się tu bardzo rzadko, jednak trzeba uważać na meduzy i płaszczki. Jedną z bardziej znanych podwodnych atrakcji Montego Bay stanowi bez wątpienia Widowmaker’s Cave. Ta położona ok. 24 m p.p.m. pieczara zachwyca egzotyczną fauną i florą, a prze-

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 103

FOT. JAMAICA TOURIST BOARD

zz Doctor’s Cave Beach Club stanowi część Montego Bay Marine Park bycie prowadzącego do niej wąskiego tunelu gwarantuje niezapomniane przeżycia. W okolicach Montego Bay działa wiele wypożyczalni samochodów, nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby wybrać się na samodzielne wyprawy. Auto wynajmiemy w mieście, na lotnisku lub w którymś z ośrodków wypoczynkowych. Warto pamiętać, że jak w większości dawnych kolonii brytyjskich na Jamajce obowiązuje ruch lewostronny. W połączeniu z wielką fantazją kierowców, marnym stanem technicznym pojazdów i często nie najlepszej jakości drogami powoduje to, że nawet krótka przejażdżka zmienia się w bardzo ekscytującą przygodę. Jeśli jednak uda nam się przekonać do tego sposobu podróżowania, możliwości zwiedzania wyspy stają się niemal nieograniczone.

HISTORYCZNE REZYDENCJE

Brytyjczycy budowali zazwyczaj swoje luksusowe wille na zboczach wzgórz łagodnie opadających do morza. Koło Montego Bay na uwagę zasługuje przede wszystkim rezydencja Rose Hall. Jak mówi legenda, mieszkała w niej niejaka Annie Palmer. Ta urodzona w Anglii, a wychowana na Haiti kobieta szybko zyskała sobie sławę czarownicy. Dzięki swojej urodzie albo rzekomo posiadanej tajemnej wiedzy z zakresu voodoo potrafiła ubezwłasnowolnić i podporządkować sobie wielu mężczyzn. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że zarówno jej trzej mężowie, jak i kochankowie prędzej czy później ginęli śmiercią tragiczną. Annie została w końcu zamordowana przez własnego niewolnika Takoo i odtąd podobno błąka się po plantacji jako biała dama.

KURORT NA KLIFIE

W drodze z Montego Bay do Negril, gdzie zakończymy naszą wędrówkę, mijamy kolejne hotele i luksusowe ośrodki wypoczynkowe. Jadąc wzdłuż brzegu morskiego, nietrudno zrozumieć, że dochody Jamajki pochodzą w głównej mierze z turystyki. Obok rolnictwa i wydobycia rud boksytu stanowi ona solidny fundament ekonomiczny tego małego karaibskiego państwa. Negril to najdalej na zachód położone jamajskie miasto. Do lat 70. XX w. była to tylko skromna osada rybacka, jakich wiele na wybrzeżu. Pierwszy resort powstał tu dopiero w latach 60. Gdy jednak dobrej jakości drogą połączono tę miejscowość z Montego Bay, zaczęła się ona rozwijać w błyskawicznym tempie. Wczesny okres tego rozkwitu świetnie zilustrował Ian Fleming w powieści Człowiek ze złotym pistoletem. Dziś w Negril funkcjonuje kilkanaście 

zz Rezydencję Rose Hall (blisko Montego Bay) wybudowano w 1770 r. FOT. JAMAICA TOURIST BOARD

Ogromne posiadłości na północy Jamajki to w większości byłe lub wciąż funkcjonujące plantacje trzciny cukrowej. Wiele z nich udostępniono zwiedzającym, a nawet krótka wizyta pozwala zapoznać się z realiami sprzed kilkuset lat. Przed wynalezieniem klimatyzacji jedynym ratunkiem przed upałami i morderczą wilgotnością bywały tutaj chłodniejsze bryzy wiejące od strony Gór Błękitnych (Blue Mountains), najdłuższego jamajskiego pasma górskiego, rozciągającego się we wschodniej części wyspy. Dlatego też jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


104 Dalekie Podróże

FOT. SANDALS RESORTS

zz Seven Mile Beach, czyli Siedmiomilowa Plaża w okolicy Negril o ś r o d k ó w ś w i a t o w e j r e n o m y, a także dużo małych prywatnych hotelików usianych wzdłuż biał y c h p i a s kó w S i e d m i o m i l o w e j Plaży – Seven Mile Beach, która tętni życiem od wczesnego rana do późnej nocy. Na najbardziej na zachód wysuniętym cyplu stoi stara latarnia morska. Jej opiekun w zamian za kilka dolarów z radością oprowadza po niej turystów. Zaraz obok znajduje się Rick’s Cafe – kultowy bar i restauracja. Ten słynny obiekt otwarto w 1974 r. na malowniczych skałach nad samym morzem. Z jego tarasu przyjrzymy się młodym Jamajczykom rzucającym się z wysokich klifów wprost w szalejące fale. Odważniejsi turyści mogą sami spróbować tej sztuki albo popłynąć w rejs do jaskiń ukrytych w zboczu. To tu właśnie nakręcono Operację piorun, kolejny z filmów o przygodach Jamesa Bonda.

JAMAJSKIE SMAKI

Ze względu na swoje położenie Rick’s Cafe stanowi też idealne miejsce do podziwiania zachodów słońca i rozkoszowania się spe cjałami jamajskiej kuchni, która z powodu historycznych zawirowań bardzo różni się od kulinariów jej sąsiadów, pozostających przez stulecia pod rządami Hiszpanów. Unikalny charakter potraw z Jamajki to zasługa dawnych rdzennych mieszkańców tego lądu – Indian Arawak, hiszpańskich i angielskich kolonizatorów, niewolników z Afryki, ale również Hindusów i Chińczyków, w różnych okresach przybywają-

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

cych na wyspę. Dzięki wpływom tych różnych kultur jamajskie bary i restauracje uchodzą za prawdziwy raj dla miłośników dobrego jedzenia. Oprócz wspomnianego już wcześniej ackee i świeżych ryb Jamajka słynie także z curry goat (dania z mięsa kozy w przyprawie curry), różnorodnych odmian mięsiwa w ostrej marynacie znanej jako jerk, ryżu z groszkiem i smażonych pierogów.

Negril z całą pewnością urzeka. Nie jest tak skomercjalizowane jak Montego Bay czy Ocho Rios, ale bardziej przypomina Oracabessę, skąd wyruszyliśmy w naszą podróż. Wszystkie te miejscowości mają jednak wiele ze sobą wspólnego. W każdej z nich czekają na nas ciekawe miejsca i pasjonujące historie, o których nie zawsze dowiemy się z kart przewodników. Bez względu na to, gdzie się zatrzymamy, z całą pewnością nie będzie nudno, a nasze wspaniałe jamajskie wakacje zapamiętamy na długo. 

zz Widowiskowe skoki z ok. 11-metrowej platformy w Rick’s Cafe w Negril FOT. JAMAICA TOURIST BOARD


Dalekie Podróże 105

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


106 Dalekie Podróże

Kuby

FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

Odkrywanie

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 107 << Piaszczyste plaże, kołyszące się nad turkusową wodą palmy, wszechobecna muzyka i taniec, świeżo skręcone aromatyczne cygara, orzeźwiające drinki na bazie rumu oraz brodate twarze Ernesta „Che” Guevary i Fidela Castro – taki obraz Republiki Kuby znajdziemy w większości przewodników. Jednak aby poznać ten kraj, nie wystarczy o nim przeczytać, trzeba go odwiedzić i samemu przekonać się, czy to, co o nim piszą, jest prawdą. >>

FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

zz Romantyczne miasto Trinidad de Cuba

MARTYNA LEONA GNIADKOWSKA www.odjechani.com

N

iewątpliwie egzotycznego rysu dodaje Kubie także fakt, że Fidel Castro zamienił ją w enklawę socjalizmu i do dziś panuje w państwie ustrój socjalistyczny. Obywatele polscy przed przekroczeniem granicy kubańskiej muszą wyrobić sobie wizę. Powinni również posiadać paszport ważny jeszcze co najmniej 3 miesiące od planowanej daty opuszczenia kraju.

zz Kurort Varadero może się pochwalić 22 km szerokich plaż Nasza przygoda na Kubie zaczyna się tuż po wylądowaniu w stołecznej Hawanie. Lotnisko przypomina warszawskie Okęcie z lat 70. XX w. Działa tu kilka sklepów i jedna nie najlepsza kawiarnia. Po licznych kontrolach (łącznie ze skrupulatnym sprawdzeniem walizki wraz z otwieraniem każdego kosmetyku i analizą jego koloru, zapachu i konsystencji) docieramy do kantoru, do którego zdążyła już ustawić się długa kolejka. Przed budynkiem portu lotniczego mężczyzna z krótkofalówką pyta nas, dla ilu osób potrzebny będzie transport. Po kilku sekundach podjeżdża zadbana, rządowa taksówka. Choć od wyjścia z samolotu minęła mniej

więcej godzina, nie odczuwam zniecierpliwienia. Dla mnie wszystko odbyło się niesamowicie szybko. Z okna naszej casy particular wyczekują nas jej gospodarze. Witają nas niezmiernie miło i życzliwie i częstują

FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

zz Zbieranie tytoniu w Pinar del Río świeżo przyrządzonym sokiem z ananasa i papai. Kubańska casa particular to kwatera prywatna, której właściciele ok. 70 proc. swojego dochodu z wynajmu zobowiązani są oddać państwu. Mimo iż często pokoje dla gości są w lepszym stanie niż część  zz Stare amerykańskie auto w Hawanie jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


108 Dalekie Podróże

FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

zz XVI-wieczna Plaza Vieja de La Habana (Stary Plac Hawany) zamieszkiwana przez gospodar z y, w a r t o z a t r z y m a ć s i ę w ł a ś n i e w d o m a c h Ku b a ń c z y kó w, gdyż dzięki temu poznamy bliżej życie codzienne na Kubie, a poza tym nierzadko możemy mieć też okazję zjeść smaczne, obfite i świeże domowe posiłki, dużo tańsze od tych w restauracjach. My pierwsze noclegi, właśnie w Hawanie, rezerwowaliśmy jeszcze z Polski, jednak każde kolejne, z wyprzedzeniem jednodniowym, umawialiśmy już za pośrednictwem osoby, u której aktualnie mieszkaliśmy.

ZWIEDZANIE NA WŁASNĄ RĘKĘ

wylegujących się na każdym rogu. W przyulicznej budce kupimy tu bułkę z szynką, a przez kratę zamontowa-

Do obowiązkowych punktów typowej turystycznej wycieczki po stolicy Kuby należą m.in. plac Rewolucji (Plaza de la Revolución), Kapitol (Capitolio de La Habana), Muzeum Rewolucji (Museo de la Revolución) czy Cmentarz Krzysztofa Kolumba (Cementerio de Cristóbal Colón). Jednak aby poczuć klimat Hawany, trzeba przejść się po jej wąskich uliczkach, wśród starych, popękanych kamienic, połączonych plątaniną kabli elektrycznych, oraz psów leniwie

zz Pomnik Carlosa Manuela de Céspedesa na Plaza de Armas FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

zz Gmach Muzeum Rewolucji w Hawanie ną w domach zamiast drzwi (bardzo powszechny widok w kubańskiej metropolii) podadzą nam piekielnie mocne espresso i lody w gumowej misce do zwrotu. Zaobserwujemy również jak świeże mięso wieprzowe, leżące na ladzie, zostaje wyprzedane w mgnieniu oka. Spotkane po drodze umorusane kubańskie dzieci podziękują nam za nawet niewielkiego lizaka szczerym uśmiechem. Oczywiście, tę karaibską stolicę można zwiedzać z lokalnym biurem podróży, którego autokar zawozi turystów jedynie do zadbanych, odALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 109 restaurowanych obiektów i miejsc, najczęściej związanych ze światowej sławy pisarzem Ernestem Hemingwayem. Jednak zarówno Hawana, jak i cała Kuba, zasługują na znacznie więcej naszej uwagi, zwłaszcza dopóki jeszcze zachowały wygląd sprzed 50 lat. W kubańskim krajobrazie zachodzą ostatnio nieubłagane zmiany, a obce wpły-

FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

zz Hawańska aleja Paseo del Prado, w tle kopuła Kapitolu z 1929 r.

FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

zz Zamek El Morro nad Zatoką Hawańską wy (przede wszystkim chińskie) stają się coraz bardziej widoczne. Dlatego też nie należy zwlekać z wyjazdem do tego kraju.

Hawańczycy, choć często biedni, potrafią cieszyć się z tego, co mają. Czy to ubrani w jednakowe mundurki uczniowie wracający ze szkoły, sprzedawcy na bazarach serwujący klientom świeżo obrane cytrusy, czy kobiety stojące na rogach głównych ulic i sprzedające zawinięte w papierowe rurki orzeszki – wszyscy sprawiają wrażenie szczęśliwych. Na najdłuższej hawańskiej alei – Malecón, przy której wznosi się mur oddzielający stolicę od morza,

o każdej porze dnia i nocy spotkamy mieszkańców Hawany w różnym wieku i o różnym statusie. Grają na gitarze, czytają książki, piją piwo, przychodzą na randki – ta ulica niezmiennie tętni życiem. Z moich doświadczeń wynika, że Kubańczycy są ogromnie przyjaznym narodem: poproszeni o pomoc chętnie udzielają wskazówek, a zagadnięci nie odmawiają rozmowy na jakikolwiek temat. Wyspiarze często uczą się języka 

zz Hawana (La Habana) została założona w listopadzie 1519 r. FOT. MARTYNA GNIADKOWSKA

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


110 Dalekie Podróże

FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

zz Wodospad Soroa zobaczymy ok. 70 km na zachód od Pinar del Río angielskiego na własną rękę, gdyż widzą w nim szansę na lepszą przyszłość czy wyjazd ze swojego kraju. Wspaniałą panoramę Hawany obejrzymy z balkonu na 20 piętrze hotelu Habana Libre. Nie polecam jednak tej przyjemności osobom z lękiem wysokości, gdyż taras jest długi, lecz niezmiernie wąski i zabezpieczony balustradą o wysokości jedynie ok. metra. Na szczęście dla nich na najwyższym, 25 piętrze znajduje się tutaj restauracja, z której rozciąga się równie piękny widok.

KUBAŃSKIE KRAJOBRAZY

Kuba zachwyca swoją florą i fauną. Naturalne krajobrazy po prostu zapierają dech w piersiach, a przyroda w dużej części pozostaje wciąż nienaruszona przez człowieka.

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

W Rezerwacie Biosfery Sierra del Rosario w zachodniej części wyspy leży dziki rejon Soroa, nazywany

„tęczą Kuby”. Wejście na szlak prowadzący do tutejszego 22-metrowego wodospadu o tej samej nazwie jest płatne. Po uiszczeniu opłaty czeka nas ok. 30-minutowy spacer (obowiązkowo trzeba zabrać wygodne obuwie) wśród niezwykle bujnej roślinności, jakiej nie zobaczymy nigdzie w Europie. Na końcu trasy znajduje się przepiękna kaskada – wdzięczny obiekt do fotografowania i znakomite miejsce na orzeźwiającą kąpiel. Przy samym wodospadzie można zakupić świeże, obrane owoce oraz drinki z rumem w łupinie kokosa. Dużą popularnością wśród turystów cieszy się miasto Viñales w Dolinie Viñales (Valle de Viñales), wpisanej w 1999 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, leżące na północ od rejonu Soroa. Cały otaczający je górzysty region zachował swoje pierwotne piękno. Powstałe tu w okresie jury ogromne ostańce erozyjne, porośnięte dziś gęstą roślinnością, tworzą scenerię niczym z planu filmu Park Jurajski Stevena Spielberga. Gdy burmistrz Viñales zorientował się, jaki dochód przynoszą odwiedziny turystów, kazał pomalować wszystkie domy na różne kolory, aby jeszcze bardziej uatrakcyjnić krajobraz, który sam w sobie jest już ogromnie przyciągający. Kolejnym powodem, dla którego warto tutaj przyjechać, może być najlepszy na całej Kubie tytoń, z którego słynie Valle de Viñales. Cygara warto jednak kupić u prywatnych osób – po pierwsze dlatego, że wtedy nie są produkowane masowo, po drugie – zapłacimy

zz Malowidło Mural de la Prehistoria w okolicy Doliny Viñales FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE


Dalekie Podróże 111

FOT. MARTYNA GNIADKOWSKA

zz Krajobraz Doliny Viñales tworzą tzw. mogoty, czyli ostańce krasowe za nie taniej niż w sklepach, gdzie i tak dość często natrafimy – niestety – na podróbki. Przewodniki po Kubie wśród atrakcji Viñales wymieniają zawsze gigantyczne malowidło na skalnej ścianie – Mural de la Prehistoria. Jego wykonanie zlecił Fidel Castro, a obrazować ma ono ewolucję rasy ludzkiej od jej początków do ostatecznego etapu, czyli wykształcenia się człowieka socjalizmu. Efekt wizualny musimy ocenić sami… Dla mnie dużo wartościowszym przeżyciem estetycznym było podziwianie wspaniałego widoku rozciągającego się z tarasu hotelu Los Jazmines. Gdy wschodzące słońce oświetlało na czerwono okoliczne góry, znów przypomniały mi się sce-

ny ze wspomnianego już słynnego filmu o wyspie zamieszkałej przez dinozaury.

FOT. WIKIPEDIA.COM/FRIMAN

zz Półwysep Zapata – krokodyl kubański Kubańską dżunglę porastającą południowy półwysep Zapata (Península de Zapata) turyści natomiast najczęściej, zupełnie niesłusznie, omijają. Warto tu

pojechać chociażby ze względu na krokodyle kubańskie – jedne z najmniejszych w rodzinie krokodylowatych (rzadko osiągające powyżej 3,5 m długości). Co prawda, ogrodzenia, za którymi trzyma się te gady w miejscowej wylęgarni, nie wyglądają zbyt wytrzymale, ale pracownicy zapewniają, że w jej granicach nie wydarzył się żaden wypadek. Oprócz oglądania z bliska dzikich zwierząt ośrodek oferuje także nietypową atrakcję: możemy w nim potrzymać i pogłaskać małego krokodyla.

W PROMIENIACH SŁOŃCA

Wybrzeże Kuby posiada niewątpliwie urok rajskiego zakątka – szerokie plaże z białego piasku, wysmukłe palmy, nieskazitelnie czysta, turkusowa woda, która przez kilkanaście metrów od brzegu ciągle sięga do kolan, a do tego 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


112 Dalekie Podróże przeżyciem. Groblę z obu stron otacza jedynie błękitne morze – to widok nie do opisania.

NA KUBAŃSKICH DROGACH

FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

zz Jardines del Rey (Ogrody Króla) – rajska plaża na jednej z wysepek brak tłumu plażowiczów. Turyści korzystają z kąpieli słonecznych głównie w pobliżu nadmorskich kurortów, przy swoich hotelach, więc wystarczy tylko nieco oddalić się od okupowanych przez nich rejonów, aby poczuć się jak rozbitek na bezludnej wyspie. Nie jestem w stanie wybrać jednej najpiękniejszej kubańskiej plaży. Dla mnie zarówno te północne, dookoła Hawany, jak i południowe, ciągnące się od Trinidadu, warte są zobaczenia. Mimo iż nie przepadam za zamkniętymi ośrodkami turystycznymi typu all inclusive, gdzie główną atrakcję stanowią drinki alkoholowe oraz wylegiwanie się na leżaku w promieniach słońca, to polecam wybrać się na kilka dni do któregoś z luksuso-

wych resortów na Cayo Coco – wyspie, która pomimo wielu protestów ekologów została połączona z Kubą

Z myślą o turystach na Kubie stworzone zostały specjalne linie autobusowe Viazul. Ich autobusy kursują codziennie o stałych porach do wszystkich turystycznych miast na całej wyspie. Jednak znacznie lepszym środkiem transportu bywają taksówki. Koszt przejazdu jest porównywalny, ale przygody, jakie przeżyjemy po drodze, na pewno urozmaicą nam podróż. Każda taksówka, z której korzystaliśmy, miała ukryty defekt: od wyciekającego paliwa, przez opadającą wciąż szybę, aż do silnika, który popsuł się w połowie trasy, co zmusiło nas do przesiadki do ciężarówki z paką, jaką jeż-

FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

zz Cayo Coco słynie z ośrodków wypoczynkowych typu all inclusive 17-kilometrowym wałem. Sam dojazd prostą, asfaltową drogą, szeroką na może 15 m, będzie wyjątkowym

zz Przejażdżka zabytkowym samochodem z 1928 r. to wyjątkowe przeżycie FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

dżą na ogół tylko Kubańczycy (tutaj to turyści stanowią nie lada atrakcję!). Najciekawszym przeżyciem był jednak dla nas zupełnie niespodziewany przejazd rozsypującym się wozem ciągniętym przez konia. Kobieta, która zaoferowała nam podwiezienie, użyła zz Często spotykany na Kubie Fiat 126p FOT. MARTYNA GNIADKOWSKA

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 113

FOT. CUBAINFO.DE/CUBAN TOURIST OFFICE

zz Nieodłącznymi elementami kubańskiej ulicy są muzyka i taniec w rozmowie z nami słowa coche, przez co wywnioskowaliśmy, że ma na myśli – oczywiście – samochód… Mimo wszystko najbardziej na kubańskich drogach zaskoczyły nas egzemplarze Fiata 126p. Większość aut na wyspie to stare, wysłuż o n e a m e r y ka ń s k i e s a m o c h o d y z połowy XX w. Swojskie maluchy wyglądają więc wśród nich dość osobliwie, szczególnie dla Polaków. Sama ich liczba także wprawia w zdumienie. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że 1 na 10 samochodów, które widziałam na Kubie, to właśnie tak popularny u nas niegdyś Fiat 126p!

lub w kręgielni spotkamy raczej obcokrajowców. Miejscowi mają własne sposoby na spędzanie wolnego czasu.

Widok ludzi grających w karty, domino bądź szachy przy stolikach ustawionych wprost na ulicy należy już do typowego krajobrazu wyspy. Odkryjemy tu także jedną z lokalnych gier hazardowych. Na obwodzie dużego, okrągłego stołu rozstawione są malutkie, kolorowe drewniane domki z wejściami. Na środku na niskiej, obrotowej platformie znajduje się jeszcze jeden domek bez wejścia, ale za to ze schowaną w nim świnką morską. Prowadzący rozgrywkę zbiera pieniądze od graczy, obstawiających, gdzie schroni się zwierzę. Następnie kręci platformą i po jej zatrzymaniu wypuszcza mocno skołowaną świnkę. Ten, kto zgadł, który domek wybierze mały gryzoń, wygrywa albo obstawione pieniądze, albo alkohol. W tym ostatnim przypadku wszystkie postawione stawki zostają w kieszeni prowadzącego grę. Wersja pierwsza jest dla Kubańczyków, a druga – dla turystów. Ponad dwa tygodnie, które spędziliśmy na Kubie, to zdecydowanie za mało, aby poznać jej wszystkie atrakcje. To jednak wystarczająco dużo, żeby zapragnąć na nią wrócić jak najprędzej. Kto raz wybrał się na tę fascynującą i gorącą wyspę, nigdy już o niej nie zapomni. 

LOKALNE ROZRYWKI

Jako że wielu Kubańczyków nie może sobie pozwolić na duże wydatki, w kasynie, na boisku czy sali do squasha

FOT. MARTYNA GNIADKOWSKA

zz Gra hazardowa, w której główną rolę odgrywa świnka morska

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


FOT. MEXIKANISCHES FREMDENVERKEHRSBÜRO

114 Dalekie Podróże

10 rzeczy, które należy przeżyć

FOT. SECTUR OAXACA

w Meksyku

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 115 << Meksyk jest jak piniata. Ta popularna, szczególnie przed świętami Bożego Narodzenia, tutejsza zabawa polega na rozbiciu kijem wiszącej pod sufitem kuli wypełnionej słodyczami. Na początku wydaje się ona tak twarda, że nie sposób jej przebić, ale już po kilku próbach pęka i wysypuje się z niej deszcz różnorodnych słodkości. Również Meksyk przy pierwszej wizycie sprawia wrażenie świata skrywającego przed obcokrajowcami mnóstwo tajemnic, lecz wystarczy nieco uporu, aby odsłonił przed nami wszystkie swoje wspaniałości. >>

FOT. MEXIKANISCHES FREMDENVERKEHRSBÜRO

zz Relaks na rajskiej Isla Mujeres

zz Bulwar Manuel Ávila Camacho w Veracruz – pochód karnawałowy

OLA SYNOWIEC

T

o drugie pod względem powierzchni (niemal 2 mln km²) i liczby ludności (ponad 118 mln osób) państwo Ameryki Łacińskiej, zaraz po Brazylii, leży między Stanami Zjednoczonymi a Gwatemalą i Belize. Powszechnie kojarzy się m.in. z kadrami z filmu Roberta Rodrigueza Desperado, kapeluszami z szerokim rondem, orkiestrami mariachi, FOT. MEXIKANISCHES FREMDENVERKEHRSBÜRO kaktusami czy tequilą. Warto jed- zz Popularne orkiestry mariachi są jednym z wielu symboli Meksyku nak wiedzieć, że Meksykańskie Stany Zjednoczone to nie tylko Altar – Gran Desierto de Altar, W tym wydaniu magazynu All Inclusive coraz gęściej zaludnione miasta rozległa selwa w stanie Chiapas chciałabym przedstawić Państwu oraz małe wioski na odludziu, czy pasmo Kordyliery Wulkanicz- 10 najbardziej fascynujących rzeczy, lecz także przepiękne plaże nad nej z najwyższym szczytem kraju których – według mnie – należy doPacyfikiem i Atlantykiem, ol- wulkanem Citlaltépetl (Pico de świadczyć w Meksyku. Mam nadzieję, brzymie wydmy Wielkiej Pustyni Orizaba – 5610 m n.p.m.) oraz nie- że zestawienie to przybliży chociaż trozmiernie bogata kultura o wielu chę obraz tego niezwykle pasjonującego zz Kompleks archeologiczny Monte Albán kraju.  korzeniach. jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


116 Dalekie Podróże zz Zawodnicy lucha libre mexicana też własny przedział wagowy, zaś maskotką Consejo Mundial de Lucha Libre (Światowej Rady Lucha Libre) jest karzeł KeMonito.

ZJEDZ KONIKA POLNEGO I LODY Z CHILI

Potrzeba całego życia albo i nawet dwóch, żeby skosztować wszystkiego, co oferuje meksykańska kuchnia. Meksykanie jedzą dużo i lubią ostre przyprawy, ale głównymi pozycja-

KIBICUJ ZAMASKOWANYM „LUCHADOROM”

Lucha libre mexicana, czyli miejscowy rodzaj wrestlingu, to jedna z trzech meksykańskich świętości. Zawodnicy w maskach, tzw. luchadores, są tu czczeni niemalże tak samo, jak piłkarze i Matka Boska z Guadalupe – urastają do rangi bohaterów narodowych i wzorów do naśladowania dla dzieci. Każdy Meksykanin posiada swojego ulubieńca, któremu kibicuje. Na zawody fani tego sportu przychodzą w masce ukochanego luchadora. Według niektórych to charakterystyczne przebranie wywodzi się jeszcze z czasów azteckich, kiedy zakładanie stroju orła lub jaguara miało dać wojownikowi dodatko-

FOT. VIVELOHOY.COM

we siły. Najbardziej znany meksykański zawodnik El Santo (1917–1984), czyli Święty, podobno nigdy swojej maski nie zdejmował i został w niej nawet pochowany. Walki lucha libre w Meksyku symbolizują zmagania dobra ze złem, dlatego zapaśnicy dzielą się na técnicos (odgrywających role dobrych bohaterów) i rudos (złych i łamiących reguły gry). Na ringu można zobaczyć także kobiety. Walczą one jednak głównie dla mężczyzn, gdyż ich przebrania to stroje rodem z męskich fantazji. Podczas typowych meksykańskich rozgrywek wrestlingowych obejrzymy również słynny rzut karłem w stronę widowni. Ludzie bardzo niskiego wzrostu mają FOT. SECTUR OAXACA

FOT. WIKIPEDIA.COM/JONATHAN MCINTOSH

zz Maski bohaterskich luchadores mi w ich menu nie są wcale burritos, nachos ani chili con carne. Te potrawy pochodzą tak naprawdę z kuchni teksańsko-meksykańskiej (Tex-Mex) powstałej w Stanach Zjednoczonych. W Meksyku najpopularniejszą przekąskę stanowią taco i quesadilla, które przyrządza się w tysiącu odmian. Oprócz klasycznego taco al pastor możemy tu spróbować takich dziwów, jak np. quesadilla z huitlacoche – grzybem pasożytującym na kukurydzianych kolbach, czy tortilla w kolorze niebieskim wyrabiana z mąki ze specjalnej odmiany kukurydzy. Meksykanie oprócz tego zajadają się konikami polnymi przyprawionymi czosnkiem albo chili. Podobno ten, kto ich skosztuje, na pewno do Meksyku wróci. Typowe meksykańskie połączenie zz Stan Oaxaca słynie z pysznej kuchni

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 117 KUP KOSZULKĘ Z MATKĄ BOSKĄ Z GUADALUPE

W Meksyku za ważniejszą niż najbogatszy człowiek świata Carlos Slim Helú (z majątkiem szacowanym na 73 mld dolarów) i legendarni rewolucjoniści Emiliano Zapata (1879–1919) i Pancho Villa (1878–1923) uchodzi tylko Matka Boska z Guadalupe. Jej bazylika wznosi się na północy stolicy kraju i każdego dnia ściągają do niej tłumy wiernych, żeby zobaczyć cudowny obraz. Wedle

FOT. SECTUR OAXACA

zz Popularne placki tortilla podaje się w Meksyku na różne sposoby smaków słodkiego z pikantnym znajdziemy choćby w lizakach z chili czy też lodach z ostrą polewą. Moim fa-

zresztą z azteckiego języka nahuatl, a uprawiana dziś w Europie papryka spopularyzowana została m.in. przez

FOT. SECTUR OAXACA

zz Sycąca przekąska z koników polnych

FOT. SECTUR OAXACA

zz Słynny sos mole poblano wywodzi się ze stanu Puebla worytem jest jednak mole poblano, czyli palący czekoladowy sos do kurczaka. Samo słowo „czekolada” pochodzi

Hernána Cortésa (1485–1547), hiszpańskiego konkwistadora, który podbił tutejsze ziemie.

legendy Maryja ukazała się Indianinowi Juanowi Diego i poprosiła o wybudowanie jej kapliczki, gdzie mogliby się modlić prości ludzie. Jednakże ówczesny miejscowy biskup nie dał wiary tej historii i zażądał dowodów. Podczas następnego spotkania Najświętsza Panienka poleciła Juanowi zebrać kwiaty, które ona następnie uplotła i włożyła w jego płaszcz – tilmę (ayate). Gdy Indianin rozłożył swoje okrycie przed hierarchą, kwietna wiązanka rozsypała się na podłogę, a na tkaninie pozostał utrwalony wizerunek Maryi. Ten sam, który teraz możemy oglądać w Bazylice Matki Boskiej z Guadalupe (Basílica de Santa María de Guadalupe) oraz na tysiącach medalików, koszulek 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


118 Dalekie Podróże zz Bazylika Matki Boskiej z Guadalupe na placu Garibaldiego, gdzie napijemy się piwa w litrowych kuflach oraz za odpowiednią opłatą… zostaniemy porażeni prądem. Za 100 pesos

FOT. WIKIPEDIA.COM/ENEAS DE TROYA

i tatuaży. To cudowne wydarzenie miało ponoć miejsce 12 grudnia 1531 r., więc rokrocznie tego dnia miliony obywateli Ameryki Środkowej (i nie tylko!) przybywają tutaj na pielgrzymki. Tłumy te prezentują prawdziwy przekrój meksykańskiego społeczeństwa, ponieważ Matkę Boską z Guadalupe czczą niemalże wszyscy. Dlatego pod sanktuarium warto zaopatrzyć się w koszulkę z jej wizerunkiem. Otworzy nam ona w Meksyku każde drzwi i zmiękczy serca nawet podejrzanie wyglądających osobników.

ZAMÓW PIOSENKĘ U MARIACHI

Ubrani w ozdobne marynarki i sombrera mariachi grają często na urodzinach albo pogrzebach. Występują też w restauracjach czy po prostu na ulicach. Meksykanie chętnie proszą ich o swoje ulubione piosenki. W większych miastach można spotkać mariachi w stałych miejscach. Przykładowo w stolicy Meksyku – Ciudad de México – występują codziennie

FOT. SECTURDF/AYMARA TELLO

zz Obraz Matki Boskiej z Guadalupe (ok. 24 zł) zamówimy tutaj u zespołu mariachi trzy wybrane melodie. Wydawać by się mogło, że ci barwni muzycy to typowa atrakcja dla cudzo-

zz Za kolebkę muzyki mariachi uważa się dzisiejszy stan Jalisco FOT. MEXIKANISCHES FREMDENVERKEHRSBÜRO

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 119 rytm dla muzyków, dzięki czemu jednych i drugich nie dzieli praktycznie żadna granica. Wielbicieli popkultury powinny natomiast zainteresować takie gatunki, jak np. banda oraz norteño z typowymi narcocorridos – piosenkami o przemytnikach narkotyków i światku przestępczym.

SPRÓBUJ OSTREJ „MICHELADY”

FOT. SECTUR OAXACA

zz Wódka mezcal z gusano (larwą) ziemców, jednakże wciąż częściej grają oni dla Meksykanów niż zagranicznych turystów. Mariachi należą – oczywiście – do najbardziej znanych reprezentantów meksykańskiej muzyki, ale Meksyk ma w tej dziedzinie dużo więcej do zaoferowania. Podczas podróży przez ten kraj warto udać się do stanu Veracruz, aby posłuchać utworów

Z Meksykiem niezmiennie kojarzą się butelki wódki mezcal z zatopionymi larwami, czyli gusanos. Niegdyś były one ponoć przysmakiem azteckich wielmożów. Sam trunek wytwarza się, podobnie jak tequilę, z agawy. Mezcal podają tu w mezcaleriach – knajpach przypominających polskie bary z wódką i zakąską. Z agawy powstaje także inny meksykański specjał o nieco mniejszej zawartości alkoholu – pulque. Napijemy się

FOT. SECTUR OAXACA

zz Michelada, czyli piwo z dodatkami go jednak tylko w jego ojczyźnie, ponieważ dłuższe przechowywanie tego napoju nastręcza trudności. Paniom 

FOT. MEXIKANISCHES FREMDENVERKEHRSBÜRO

zz Pulque – meksykański napój alkoholowy w stylu son jarocho. To właśnie stamtąd pochodzi La Bamba, rozpowszechniona na całym świecie w wersji Ritchiego Valensa (1941–1959). Co ciekawe, w czasie występów grup grających son jarocho zespół i publiczność śpiewają razem, a tancerze wybijają butami jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


120 Dalekie Podróże zz Chichén Itzá w stanie Jukatan na nogi po całonocnej zabawie zakrapianej mezcalem, jak właśnie szklanka michelady.

SPÓJRZ NA ŚWIAT ZE SZCZYTÓW PIRAMID

FOT. MEXIKANISCHES FREMDENVERKEHRSBÜRO

polecam pulque o smaku brzoskwini albo innych słodkich owoców – to prawdziwe niebo w gębie! Dużą popularnością cieszy się tutaj również michelada, czyli piwo z solą, ostrym sosem i przyprawami.

Meksykanie nierzadko doprawiają też ten trunek owocami morza, np. krewetkami lub małżami. Taka wersja nazywa się wtedy vuelve a la vida („powrót do życia”). Ponoć nic tak nie stawia

Kolonialny Meksyk został zbudowany na ruinach kultur prekolumbijskich. W trakcie wizyty w tym kraju nie sposób więc ominąć pozostałości po dawnych cywilizacjach. Chichén Itzá na Jukatanie słynie z cienia, który pełznie po schodach Świątyni Kukulkána w równonoc wiosenną i jesienną niczym wąż. W stanie Oaxaca w centrum historycznym Monte Albán zobaczymy, na czym polegała gra w pelotę. W stanie Veracruz zachwycą nas ogromne olmeckie kamienne głowy, a w położonym w dżungli Palenque będziemy podziwiać umiejętności astronomiczne Majów. W stolicy kraju w świetnie zaprojektowanym Narodowym Muzeum Antropologicznym (Museo Nacional de Antropología) dowiemy się, kim byli Aztekowie, Majowie i Zapotekowie oraz jak wiele z ich dawnych wierzeń znajdziemy w obecnej kulturze Meksykanów. Ja uwielbiam siedzieć na szczycie 63-metrowej Piramidy Słońca (Pirámide del Sol) w kompleksie Teotihuacán, leżącym ok. 45 km na północny wschód od Ciudad de México, i zastanawiać się, jak wyglądał świat z perspektywy budowniczych tego dawnego ośrodka, ludu, który żył tutaj na długo przed Aztekami.

zz Imponująca Piramida Słońca – największa budowla Teotihuacán FOT. SECTUR EDO. DE MEXICO

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 121 zz Wielobarwny karnawał w Veracruz

PRZETAŃCZ NOC W RYTMACH SALSY I CUMBII

Niemal wszyscy Meksykanie mają taniec we krwi. Chętnie pokażą nam kilka kroków i figur, jeśli ich o to poprosimy, ale najszybciej nauczymy się ich sami w praktyce w jednym z lokalnych barów z muzyką na żywo. Do najpopularniejszych gatunków należą salsa i cumbia. Miłośnicy dobrej zabawy muszą natomiast koniecznie wziąć udział w najwspanialszej fieście w Meksyku – karnawale w Veracruz (Carnaval de Veracruz). To niewątpliwie jedna z największych tego typu imprez na świecie (w 2014 r. będzie miała miejsce od 25 lutego do 5 marca). Wstęp na widownię podczas tzw. Pierwszej Wielkiej Parady (Primer Gran Desfile)

FOT. MEXIKANISCHES FREMDENVERKEHRSBÜRO

scenie codziennie występują za darmo międzynarodowe sławy, a główny plac miasta (Zócalo) na całe noce przemienia się w wielki parkiet dla tłumów tańczących salsę!

FOT. GEORGE & EVE DE LANGE

zz Słynny Niebieski Dom Fridy Kahlo w Coyoácan w stolicy Meksyku kosztuje ok. 15 zł, a ostatniego, dziewiątego dnia karnawałowego szaleństwa jest już darmowy. Na początku na oczach wszystkich pali się kukłę uosabiającą Zły Humor (Mal Humor), a na koniec organizuje się pogrzeb Juana Carnavala. Na przyportowej

ODWIEDŹ DOM FRIDY KAHLO I DIEGA RIVERY

Chyba najbardziej rozpoznawalną meksykańską artystką na świecie jest Frida Kahlo (1907–1954). Co ciekawe, jej sława zaczęła się dopiero po śmierci malar-

ki. Za życia pozostawała w cieniu swojego męża, uznanego muralisty Diega Rivery (1886–1957). Oboje mieszkali w stołecznej dzielnicy Coyoacán, która dzięki nim zmieniła się w ulubione miejsce tutejszej bohemy. Wśród jej spokojnych uliczek do dziś wyczuwa się ówczesny klimat. Można tu spotkać spacerującego boso Wojciecha Cejrowskiego, posiadającego dom w okolicy. W weekendy warto wybrać się na targ rękodzieła artystycznego, a w tygodniu przejechać się zabytkowym tramwajem oraz zwiedzić liczne galerie, w tym Muzeum Fridy Kahlo (Museo Frida Kahlo). Mieści się ono w La Casa Azul (Niebieskim Domu), gdzie żyła razem ze swoim mężem. Warto wspomnieć, że Diego Rivera był reprezentantem pierwszego typowo meksykańskiego nurtu artystycznego – muralizmu. Wraz z innymi wielkimi twórcami, takimi jak David Alfaro Siqueiros (1896–1974) i José Clemente Orozco (1883–1949), w pierwszej połowie XX w. ściągnął na Meksyk uwagę całego świata sztuki, a jego dzieła zapisały się na zawsze na kartach 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


122 Dalekie Podróże

FOT. SECTUR GUERRERO

historii. Monumentalne malowidła muralistów zdobią ściany gmachów publicznych w całym kraju. Podróżnikom zainteresowanym tym nurtem polecam odwiedzić Szkołę Muralizmu w mieście Oaxaca (Escuela de Muralismo de Oaxaca). Prowadzi ją zakochany w Polsce Jesus Gonzalez-Gutierrez. Sama urocza Oaxaca uchodzi natomiast za nieoficjalną stolicę artystów.

ZNAJDŹ SWOJĄ RAJSKĄ PLAŻĘ

Meksykańskie wybrzeże Pacyfiku kojarzy się większości turystów ze słynnym Acapulco. Złote lata tego kurortu już jednak minęły, a tłumy plażowiczów upodobały sobie teraz inne miejsco-

zz Acapulco – najpopularniejszy wśród turystów kurort stanu Guerrero wości wypoczynkowe, w tym modne ostatnio Puerto Escondido w stanie Oaxaca – królestwo surferów. Brzeg O c e a n u S p o ko j n e g o p r z y p a d n i e do gustu również amatorom pustych plaż, którzy na pewno znajdą tutaj raj dla siebie. Osoby wolące jedynie popływać sobie rekreacyjnie powinny zdecydować się na nieco spokojniejsze akweny: Atlantyk lub Morze Karaibskie. W rejonie tego ostatniego zamiast obleganego Cancún radzę wybrać malownicze Tulum, zaciszną Isla Mujeres – Wyspę Kobiet, lub imprezowe miasto Playa del Carmen. Na zapalonych nurków na półwyspie Jukatan w Meksyku czekają natomiast

cenoty, czyli jaskinie wypełnione niesamowicie przejrzystą i wyjątkowo ciepłą (osiągającą ok. 26–27°C) wodą. Fantastyczne formacje stalaktytów i stalagmitów tworzą w nich magiczny krajobraz.

FOT. MEXIKANISCHES FREMDENVERKEHRSBÜRO

FOT. SECTUR OAXACA

zz Puerto Escondido to mekka surferów

PODARUJ KOMUŚ CUKROWĄ CZASZKĘ

Mój znajomy artysta tatuażu, któr y m a s t u d i o w m e ks y ka ń s k i m San Cristóbal de Las Casas w stanie Chiapas, mówi, że nie ma dnia, żeby ktoś nie prosił go o wytatuowanie czaszki. W Meksyku nie wydaje się to jednak żadną osobliwością. W Dniu zz Idylliczna wręcz Isla Mujeres ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 123

FOT. MEXIKANISCHES FREMDENVERKEHRSBÜRO

zz Ozdoby na Dzień Wszystkich Świętych Wszystkich Świętych ludzie wręczają sobie tu cukrowe czaszki z imieniem obdarowywanego, które mają przynosić szczęście. Po ulicach miast przechadzają się mimowie przebrani za pierwszą damę Meksyku – dystyngowaną kobietę kościotrupa La Catrinę. Do ludowego panteonu świętych dołączyła natomiast Santa Muerte (Święta Śmierć). Samo podejście Meksykanów do umierania jest zupełnie inne niż nasze. Dla nich życie i śmierć łączą się ze sobą nierozerwalnie i są jak dwie strony tej samej monety. La Catrina swoje istnienie zawdzięcza rysownikowi nazwiskiem José Guadalupe Posada (1852–1913).

FOT. MEXIKANISCHES FREMDENVERKEHRSBÜRO

zz Figurka dostojnej damy La Catriny

Na przełomie XIX i XX w. prezentował on ówczesne meksykańskie społeczeństwo jako sylwetki ludzkich szkieletów, niczym w średniowiecznych przestawieniach danse macabre. Święta Śmierć, odrzucana przez Kościół katolicki, stała się za to pocieszycielką i patronką wykluczonych: przemytników narkotyków, prostytutek czy homoseksualistów. Ten zaskakujący synkretyzm chrześcijaństwa i ludowych wierzeń ujrzymy m.in. na stołecznym targowisku Mercado de Sonora, gdzie figurki Santa Muerte leżą na jednym stoisku wraz z obrazkami z Jezusem i innymi świętymi. Na tym samym bazarze kupimy też akcesoria i mikstury do uprawiania białej i czarnej magii. 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


124 Dalekie Podróże

w Chile

Na krańcu świata DOROTA STAŃCZYK

< < R e p u b l i k a C h i l e j e s t j e d n y m z n i e l i c z n y c h k r a j ó w, które mogą poszczycić się ogromną różnorodnością krajobrazów i stref klimatycznych. Na północy występuje najsuchsza pustynia świata – Atakama, a na południu – potężne lodowce. Pomiędzy tymi dwoma skrajnościami znajdziemy wszystko: od skąpanych w słońcu plaż, poprzez bujne winnice, wiecznie zielone lasy ze szmaragdowymi jeziorami, aż do niekończących się patagońskich stepów. Dopełnieniem tego wszystkiego są dostojne szczyty Andów i dymiące wulkany. To właśnie w Chile cuda natury, bogata kultura i ciekawa historia składają się na wspaniałe atrakcje turystyczne. >> ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 125

T

en fascynujący południowoamerykański kraj graniczy z Peru, Boliwią i Argentyną. To niewątpliwie najwęższe państwo na kontynencie. Najdłuższy odcinek między jego zachodnią a wschodnią granicą wynosi jedynie 445 km, a najkrótszy – 90 km. Jednocześnie ze względu na swoją rozciągłość południkową wyróżnia się na chilijskim terytorium aż 4 strefy klimatyczne: zwrotnikową, podzwrotnikową, umiarkowaną, a nawet subpolarną. Nic więc dziwnego, że znajdziemy tu aż 36 parków narodowych.

Chilijczycy wierzą, że ich niezwykły zakątek był ostatnim dziełem Boga. Legenda głosi, że po stworzeniu świata spostrzegł on, iż zostało mu trochę tworzywa i postanowił spożytkować je na jeszcze jeden kraj. Rozsypał piaski Atakamy, do łańcucha Andów dorzucił ośnieżone wulkany, słodką wodą wypełnił rzeki i jeziora, a resztki wysepek umieścił wzdłuż wybrzeża Patagonii. Ta niesamowita kraina, ciągnąca się długim pasem na zachodnim wybrzeżu Ameryki Południowej, dzięki zapierającym dech w piersiach widokom każdego roku przyciąga coraz większą liczbę zagranicznych turystów, także z Polski (w 2012 r. chilijską ziemię odwiedziło ok. 4 tys. Polaków).

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

W DOLINIE CENTRALNEJ

Większość podróżnych zwiedzanie Chile rozpoczyna od jego stolicy. Santiago (Santiago de Chile) założył hiszpański konkwistador Pedro de Valdivia (1497–1553). Oficjalne powstanie miasta datuje się na 12 lutego 1541 r. Chilijska stolica ma wiele twarzy, ale na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie nowoczesnej metropolii. W jej aglomeracji mieszka mniej więcej 6 mln ludzi, co odpowiada ok. 30 proc. populacji tego 17-milionowego kraju. Santiago to siedziba rządu, najważniejszych organów administracyjnych i sądowych (wyjątek stanowi m.in. parlament Chile – Kongres Narodowy, czyli Congreso Nacional de la República de Chile, który obraduje w Valparaíso), a także instytucji kulturalnych czy finansowych. Dzięki prężnemu międzynarodowemu portowi lotniczemu (Aeropuerto Internacional Comodoro Artuto Merino Benítez) jest bramą dla turystów pragnących odkrywać tajemnice i skarby chilijskiej ziemi. Do jednych z największych tutejszych atrakcji należą Plaza de Armas de Santiago, czyli zabytkowy centralny plac miejski z Palacio de la Real Audiencia, nazywanym też Palacio de la Independencia (obecnie w pałacu tym mieści się Historyczne Muzeum Narodowe – Museo Histórico Nacional), oraz gmach Palacio de La Moneda (siedziba prezydenta republiki), który we wrześniu 1973 r. został zbombardowany przez chilijskie lotnictwo podczas wojskowego zamachu stanu, tzw. puczu Augusta Pinocheta (1915–2006). Interesujący punkt turystyczny stanowi również Wzgórze św. Krzysztofa (Cerro San Cristóbal – 880 m n.p.m.), wznoszące się w rozległym Parku Metropolitalnym (Parque Metropolitano de Santiago) w północnej części miasta. Na jego szczyt dostać się można koleją linowo-terenową z 1925 r. (Funicular de Santiago), samochodem bądź specjalnym szlakiem pieszym i rowerowym. Na samym wierzchołku stoi Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia (Santuario de la Inmaculada Concepción) i ponad 22-metrowa statua Matki Boskiej. Roztacza się stąd cudowna panorama stolicy. W parku znajdują się także Narodowy Ogród Zoologiczny Chile (Zoológico Nacional de Chile), Ogród Botaniczny Chagual (Jardín Botánico Chagual) oraz dwa duże baseny na świeżym powietrzu. W Santiago na turystów czekają też liczne restauracje i bary, galerie sztuki, sklepy, puby, kluby muzyczne i dyskoteki. Ulice chilijskiej metropolii są zawsze pełne handlarzy oraz artystów.  zz Chungará – jedno z najwyżej leżących jezior świata (4500 m n.p.m.)

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


126 Dalekie Podróże

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

W SŁOŃCU ATAKAMY

zz Pasmo górskie Sierra de Ramón na wschód od Santiago Zmęczonym zgiełkiem tego wielkiego miasta polecam jedno- lub kilkudniowe wycieczki po okolicy. Najbliższe ośrodki narciarskie (Valle Nevado, El Colorado, Farellones, La Parva czy Lagunillas) leżą zaledwie mniej więcej godzinę jazdy samochodem od stolicy Chile. W jej pobliżu rozciągają się również winnice, w których produkuje się jedne z najlepszych win na naszym globie. Do okolicznych wspaniałych obszarów ochrony przyrody (np. Narodowy Rezerwat Rzeki Clarillo – Reserva Nacional Río Clarillo, Naturalny Pomnik El Morado – Monumento Natural El Morado) możemy wybrać się na piesze wędrówki, przejażdżki konne, kemping, a nawet do gorących źródeł. Z kolei do wybrzeża Pacyfiku dojedziemy w niecałe 2 godziny. Wypoczniemy tutaj na jednej z pięknych i gorących plaż kurortu Viña del Mar albo popływamy w największym basenie świata San Alfonso del Mar (o powierzchni niemal 8 ha i długości ponad 1 km!) w północnej części miasta Algarrobo, ok. 90 km od Santiago. Miliony turystów przyciąga także portowe Valparaíso, słynące z malowniczych wzgórz i prowadzących na nie historycznych wind, zabytkowych kolorowych domów, swojego artystycznego charakteru i pięknych nadmorskich widoków. Setki budynków wzniesionych gęsto nad samym brzegiem Oceanu Spokojnego tworzą prawdziwy labirynt uroczych ulic i uliczek. zz Dom na Cerro Artillería (Wzgórzu Artylerii) w Valparaíso FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

Na tym najsuchszym obszarze na świecie, obejmującym powierzchnię ok. 105 tys. km², odkryjemy też najwyższe szczyty na całym kontynencie. Pustynia Atakama (Desierto de Atacama) to przede wszystkim unikalne atrakcje naturalne. Najdalej wysunięte północne wyżyny w Parku Narodowym Lauca (Parque Nacional Lauca) w regionie Arica y Parinacota znane są przede wszystkim ze swoich suchych, słonych jezior i niebieskich lagun z osiągającymi ponad 6 tys. m n.p.m. wulkanami Parinacota, Pomerape, Guallarite czy Acotango w tle. Poruszając się na południe, natkniemy się na dymiące pola gejzerów El Tatio (ok. 4200 m n.p.m.) i solniska m.in. Salar de Huasco, Salar de Pintados oraz najsłynniejsze, a zarazem największe w Chile – Salar de Atacama (o powierzchni 3 tys. km², leżące na wysokości 2305 m n.p.m.). Tłumy turystów przyciągają również rejony pustynnej Doliny Księżycowej (Valle de la Luna) oraz Doliny Śmierci (Valle de la Muerte), gdzie spotkamy nietypowe formacje skalne wyrzeźbione przez siłę wiatru i wody. Tym niesamowitym miejscom wielkiego uroku dodaje imponujące bogactwo kształtów, kolorów i tekstur. Szczęściarzom uda się także zobaczyć „kwitnącą pustynię” w Parku Narodowym Llanos de Challe (Parque Nacional Llanos de Challe), czyli klimatyczny fenomen powodowany przez wiosenne ulewne deszcze, które pozwalają rozkwitnąć ponad 220 rodzajom roślin. Tak naprawdę jednak Atakama budzi się dopiero nocą. Na tej wysokości nad poziomem morza przy krystalicznie czystym niebie wydaje się, że jest się bliżej gwiazd niż gdziekolwiek indziej. Rejon tej pustyni to też liczne ślady historii – wymarłe osady górnicze Santiago Humberstone i Santa Laura, w których wydo-


Dalekie Podróże 127

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

bywano saletrę (wpisane w 2005 r. na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO), miasto San Pedro de Atacama z jedną z najstarszych świątyń katolickich w Chile (Kościół św. Piotra – Iglesia de San Pedro) oraz wspaniałymi wykopaliskami archeologicznymi. W tych ostatnich odnaleziono najstarsze mumie świata należące do kultury Chinchorro, pochodzące z okresu od 5 tys. do 2,8 tys. lat przed Chrystusem, czyli znacznie bardziej wiekowe niż te ze starożytnego Egiptu.

W LABIRYNCIE WYSP

W chilijskich granicach, między zatoką Reloncaví (Seno de Reloncaví) i przylądkiem Horn (Cabo de Hornos) leży wiele interesują-

zz Laguna Miscanti niedaleko San Pedro de Atacama ma 13,4 km² nione glify i kult boga Make-Make, stwórcy świata, przenoszą turystów do pełnej tajemnic przeszłości. Kontrowersyjna historia wyspy (epidemie, wojna domowa, kolonializm, niewolnictwo, katastrofa ekosystemu) wciąż fascynuje mnóstwo ludzi. Wyspy Juan Fernández zostały odkryte przypadkiem w listopadzie 1574 r. przez hiszpańskiego żeglarza Juana Fernándeza (ok. 1528/1530–1599), który podróżował między Peru i Valparaíso. Tutejszy jedyny w swoim rodzaju ekosystem stwarza warunki do występowania rzadkich, a nawet endemicznych roślin i zwierząt, niespotykanych nigdzie indziej na świecie, jak np. fernandezik wyspowy – mały ptak z rodziny kolibrowatych, czy też koza Juan Fernández. Największa na archipelagu jest wyspa Robinson Crusoe (47,9 km² powierzchni), rozsławiona dzięki historii szkockiego żeglarza Aleksandra Selkirka (1676–1721), który przebywał na niej samotnie przez 4 lata od 1704 r. Angielski pisarz Daniel Defoe przy pisaniu powieści Przypadki Robinsona Crusoe (1719) zainspirował się najprawdopodobniej właśnie jego losami. Niemniejsza sława otacza także należący do regionu Los Lagos archipelag Chiloé na czele z Wielką Wyspą Chiloé (Isla Grande de Chiloé), jedną z największych w Ameryce Południowej (o powierzchni 8394 km²). Znajduje się tutaj 16 drewnianych jezuickich kościołów  zz Endemiczny kaktus Browningia candelaris przy drodze do Putre FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

zz Indianie z lamami w Valle de la Luna cych wysp i wysepek. Jednak największą sławą wśród podróżników cieszą się niepowtarzalna Wyspa Wielkanocna (Isla de Pascua) oraz archipelag Juan Fernández. Za najsłynniejszą uchodzi ta pierwsza, zwana Rapa Nui, położona w południowo-wschodniej części Oceanu Spokojnego, w Polinezji – jeden z najbardziej oddalonych od kontynentu zamieszkałych skrawków lądu. Sprawia ona wrażenie zawieszonej między magią a rzeczywistością. To tutaj legendy związane z majestatycznymi posągami moai, nieprzenikjesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


128 Dalekie Podróże

FOT. METROPOLITAN-TOURING.COM

zz Słynne olbrzymie posągi moai na Wyspie Wielkanocnej (Iglesias de Chiloé), powstałych między XVIII a początkiem XX w., które wpisano w 2000 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Głównymi miejscowymi atrakcjami są też Park Narodowy Chiloé (Parque Nacional Chiloé) z wiecznie zielonymi lasami oraz Naturalny Pomnik Wysepek Puñihuil (Monumento Natural Islotes de Puñihuil) z kolonią pingwinów Humboldta i pingwinów magellańskich. Na wyspie odbywa się też coroczny, jeden z najpopularniejszych w Chile, lutowy Festival Costumbrista Chilote, który stanowi idealną okazję do poznania niepowtarzalnej kultury i historii tego miejsca.

towego, jazdy konnej, narciarstwa czy snowboardingu. Po pełnym wrażeń dniu relaksują się tu w gorących źródłach. Dla wielbicieli trekkingu rajem na ziemi okażą się pobliskie parki narodowe Parque Nacional Villarrica i Parque Nacional Huerquehue,

W KRAINIE RZEK, JEZIOR I WULKANÓW

Warunki klimatyczne na południu sprawiają, że ten rejon kraju można nazwać chilijską krainą czarów. Tutejsze parki narodowe zachwycają wulkanicznymi szczytami, jeziorami, rzekami i wodospadami oraz bogactwem roślinności. Turyści, szczególnie miłośnicy aktywnego spędzania wolnego czasu, chętnie odwiedzają miasto Pucón, leżące malowniczo u podnóża wulkanu Villarrica (2847 m n.p.m.). Ściągają do niego przede wszystkim amatorzy wspinaczki górskiej, raftingu, kajakarstwa, wędkarstwa sporzz Malownicze jezioro Llanquihue z wulkanem Osorno w tle FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

zz Kościół św. Franciszka – Castro na Chiloé a także te trochę dalsze (w regionie Los Lagos) – Parque Nacional Puyehue czy Parque Nacional Vicente Pérez Rosales. Oferują one szereg wspaniałych szlaków turystycznych z zapierającymi dech w piersiach punktami wiALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 129 dokowymi. Główne centrum narciarstwa w tym rejonie to Antillanca, położona u stóp wulkanu Casablanca (2240 m n.p.m.). Niedaleko stąd do gorących źródeł Puyehue i Aguas Calientes. Na granicy prowincji Osorno i Llanquihue wnosi się natomiast majestatyczny stożek wulkanu Osorno (2652 m n.p.m.). U jego podnóża, na terenie Parque Nacional Vicente Pérez Rosales, znajduje się osada Petrohué, z której odpływają słynne wśród podróżników promy do Argentyny. Na uwagę zasługuje też krajobraz okolic jeziora polodowcowego Llanquihue, jednego z największych naturalnych akwenów w Ameryce Południowej (860 km² powierzchni). W usytuowanych nad jego brzegiem miejscowościach turystycznych Puerto Varas, Frutillar, Puerto Octay, Fresia czy Llanquihue bez trudu dostrzeżemy znaki kolonizacji niemieckiej na tym obszarze.

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

zz Laguna Amarga w Parku Narodowym Torres del Paine głe łąki, jeziora i lasy oraz dzikie zwierzęta to tylko niektóre atrakcje, jakie przygotowała tutaj dla turysty matka natura. Aysén warto polecić miłośnikom pieszych wędrówek, wędkarstwa, jazdy konnej oraz przyrodnikom. Najbardziej znaną trasę wiodącą wzdłuż Patagonii stanowi 1240-kilometrowa Carretera Austral (Ruta CH-7), łącząca stolicę regionu Los Lagos Puerto Montt z osadą Villa O’Higgins przy granicy z Argentyną. Ze względu na niezmiernie malownicze pejzaże szlak ten stał się prawdziwym rajem dla rowerzystów i amatorów fotografii. Patagonię można również podziwiać od strony oceanu w czasie wycieczki statkiem należącym do firmy Navimag, która dostarczy każdemu pasażerowi niecodziennych wrażeń i widoków. Dzięki rejsom wycieczkowym oferowanym przez armatora Skorpios, rozpoczynającym się w Puerto Montt, obejrzymy za to z bliska olbrzymi lodowiec San Rafael (Glaciar San Rafael) liczący sobie ponad 30 tys. lat. Za niezmiernie interesującą atrakcję uchodzą też marmurowe wysepki, jaskinie i tunele największego akwenu Patagonii – jeziora General Carrera (po argentyńskiej stronie znanego jako Buenos Aires), mającego aż 1850 km² powierzchni. Te niezwykłe formacje geologiczne, utworzone w wyniku działania fal na przestrzeni ostatnich 6 tys. lat, posiadają niesamowicie żywy niebieski kolor i zanurzone są w równie wspaniałych turkusowych wodach. Cały ten niepowtarzalny kompleks składa się z trzech głównych miejsc: Catedral de Mármol (Marmurowa Katedra), Capilla de Mármol (Marmurowa Kaplica) i Caverna de Mármol (Marmurowa Grota), a turyści zwiedzają go w małych łodziach bądź kajakach.

W BLASKU ZIEMI OGNISTEJ

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

zz Wycieczka konna do Torres del Paine

W WIETRZNEJ PATAGONII

Region Aysén – serce chilijskiej Patagonii – rozpoznawany jest dzięki zapierającym dech w piersiach krajobrazom oraz rozległym terenom, z których część nadal pozostaje nieodkryta. Fiordy, lodowce, rwące rzeki, rozle-

Według legendy ten archipelag u południowych wybrzeży Ameryki Południowej zawdzięcza swoją nazwę blaskom indiańskich ognisk, które widzieli z daleka żeglarze z Ferdynandem Magellanem (1480–1521) na czele. To tutaj łańcuch Andów gwałtownie opada do Oceanu Spokojnego, aby pośród niezliczonych fiordów zniknąć całkowicie w Cieśninie Magellana (Estrecho de Magallanes). W granicach regionu Magallanes leży Park Narodowy Torres del Paine (Parque Nacional Torres del Paine), okrzyknięty w 2013 r. 8 cudem świata przez internautów w ramach konkursu portalu VirtualTourist (otrzymał ponad 5 mln głosów!). Jego nazwa pochodzi od Torres del Paine – małej grupy górskiej złożonej m.in. z trzech charakterystycznych wież skalnych 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


130 Dalekie Podróże

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

zz Park Narodowy Torres del Paine – góry, doliny, rzeki, jeziora… – tzw. Wież Paine (na czele z Cerro Paine Grande – ok. 2750 m n.p.m.). Popularnością cieszą się w nim kilkudniowe wędrówki, podczas których turyści korzystają z noclegów w schroniskach, zwanych tu refugios, oraz na polach namiotowych. Jeden z głównych szlaków turystycznych prowadzi z Refugio Pehoé (Refugio Paine Grande), przez Refugio Grey, Campamento Italiano (Włoskie Obozowisko), Campamento Británico (Brytyjskie Obozowisko) i Los Cuernos (Rogi), aż do wspaniałego punktu widokowego Las Torres (Wieże). Najważniejszym centrum turystycznym na południowym krańcu Chile jest ponad 130-tysięczne miasto Punta Arenas, główna baza wypadowa dla ekspedycji antarktycznych. Warto przejść się tu na plac Muñoza Gamery (Plaza Muñoz Gamero), obejrzeć budynek Palacio Sara Braun (ogłoszony Pomnikiem Narodowym – Monumento Nacional) oraz zwiedzić Muzeum Regionalne Magallanes (Museo Regional de Magallanes), mieszczące się w zabytkowym Palacio Braun Menéndez. Mniej więcej 35 km od Punta Arenas na wyspie Magdalena (2024 km²) i sąsiedniej wysepce Marta znajduje się również kolejny naturalny pomnik – Monumento Natural Los Pingüinos, czyli największa kolonia pingwinów magellańskich na południu Chile (ok. 100 tys. okazów).

W LODOWYCH OBJĘCIACH ANTARKTYDY

Pokrywa lodowa Antarktydy stanowi największą masę lodu na ziemi. Żyje tutaj wiele różnych gatunków zwierząt morskich. To jedno z ostatnich prawdziwie dzikich miejsc na naszym globie zz Niebieskawy lodowiec Grey ma długość 28 i szerokość 6 km FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

i w a ż n y r e z e r w a t b i o s f e r y. J e g o p i ę kno kontrastuje z ekstremalnymi warunkami pogodowymi, które nie odstras z a j ą j e d n a k o d k r y w c ó w, n a u ko w c ó w i podróżników. Za bramę do Antarktydy uchodzi Wyspa Króla Jerzego (terytorium spor-

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

zz Cmentarz Miejski w Punta Arenas ne Chile, Argentyny i Wielkiej Brytanii) w archipelagu Szetlandów Południowych, na której powstało najwięcej baz badawczych należących m.in. do Chile, Argentyny, Urugwaju, Korei Południowej, a także Polski (Polska Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego). W położonej tu chilijskiej osadzie Vi l l a L a s E s t r e l l a s , u s y t u o w a n e j n i e mal 1600 km na południe od Punta Arenas, mieszka latem mniej więcej 150 osób, a zimą – 80. Założono ją w kwietniu 1984 r. Turyści podróżujący z Punta Arenas na Biały Kontynent (Antarktydę) mają okazję podziwiać m.in. kolonie fok w Cieśninie Drake’a (Pasaje de Drake), pingwiny białobrewe na wyspie Ardley, lodowiec Collins (Glaciar Collins) oraz przyjrzeć się, jak wygląda dzień zwykłego mieszkańca na tym niezwykłym zakątku ziemi. Właśnie tak magiczne jest całe niezmiernie fascynujące i pełne niespodzianek Chile... 


Dalekie Podróże 131

Z czym kojarzy się Chile…? opracował:

MICHAŁ DOMAŃSKI

zz Winnica Estancia El Cuadro w Dolinie Casablanca (Valle de Casablanca) FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

<< To pytanie zadaliśmy sześciu wybranym ekspertom, którzy znają doskonale ten czarujący kraj usytuowany na południowo-zachodnim krańcu Ameryki Południowej, ojczyznę wyśmienitych win, laureatów Literackiej Nagrody Nobla – Gabrieli Mistral (1889–1957) i Pabla Nerudy (1904–1973), mojego ulubionego przepysznego tortu kajmakowego – „torta de mil hojas”, czyli „tortu tysiąca warstw”, sympatycznych gryzoni – koszatniczek pospolitych, nazywanych tutaj „degú”, i szynszyli małych („chinchilla chilena” – „szynszyla chilijska”), flamingów chilijskich, słynnego Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Viña del Mar (Festival Internacional de la Canción de Viña del Mar) czy też ziemniaków, które wywodzą się z archipelagu Chiloé… Warto również pamiętać o tym, że Chile było drugim domem Ignacego Domeyki (1802–1889), określanego mianem „apostoła nauki w Chile”, słynnego polskiego geologa, mineraloga, inżyniera górnictwa, profesora i trzeciego w historii rektora Uniwersytetu Chile w Santiago (Universidad de Chile), uznanego za jedną z najbardziej zasłużonych postaci dla rozwoju gospodarczego i kulturalnego tego niezmiernie gościnnego dla Polaków państwa. Poniżej znajdą Państwo interesujące informacje, z czym może kojarzyć się ten pasjonujący południowoamerykański kraj. Zdobyliśmy je od osób, które znają Chile niemal jak własną kieszeń. >>

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


132 Dalekie Podróże JOANNA GOCŁOWSKA-BOLEK DYREKTORKA CENTRUM STUDIÓW LATYNOAMERYKAŃSKICH CESLA UW K i e d y m y ś l ę o C h i l e , z a z w y c z a j m o j e p i e r w s z e s ko j a r z e n i e t o At a ka m a – m e k ka a s t r o n o m ó w … C z y p u s t ynia może być miejscem ciekawym, a nawet czyimś ulubionym zakątkiem na ziemi? Ależ oczywiście! Według mnie najbardziej interesującym regionem Chile jest właśnie niezwykła, niepowtarzalna i magnetyzująca swoim urokiem Atakama. Ta ogromna pustynia, mająca powierzchnię ponad 100 tys. km², częściowo piaszczysta, częściowo kamienista, leży w północnym rejonie kra-

od której pochodzi nazwa pustynia mglista. Widoki na Atakamie urozmaicają m.in. glony, porosty, kolczaste krzewy, zarośla opuncji czy kaktusy, na czele z tymi pochodzącymi z rodziny Copiapoa. Można tu również natknąć się na macierzanki oraz liczne ciekawe sukulenty.

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

zz Wycieczka konna z San Pedro de Atacama

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

zz Atacama – Caravana Ancestral (Karawana Przodków) z Indianami Kunza ju, między Kordylierą Nadbrzeżną a Kordylierą Zachodnią i w niektórych punktach osiąga nawet wysokość 2 tys. m n.p.m. Atakama uchodzi za najsuchszy obszar na świecie. W okolicach tutejszego 200-tysięcznego miasta Iquique nie padało od 100 lat! To wcale nie oznacza jednak, że nie ma tam roślinności. Spotkamy na tym terenie niewielkie roślinki czerpiące wodę z powierzchniowej warstwy gleby zwilżanej rosą oraz porosty pobierające ją bezpośrednio z… mgły,

TERESA GÓRECKA PREZES BIURA TURYSTYKI ZNP LOGOSTOUR Chile kojarzy mi się przede wszystkim z Atakamą – bezkresną pustynią, będącą jednym z najbardziej suchych miejsc na naszym globie. Odkryjemy tutaj jednak mnóstwo atrakcji, choćby wspaniałe solniska (Salar de Atacama i Salar de Talar), dymiące gejzery (El Tatio) czy majestatyczne stożki wulkanów, na czele z Llullaillaco (6739 m np.m.), nazywanym „dachem pustyni Atakama”. Ten ostatni jest najwyższym szczytem w tym fascynującym zakątku świata. Ponadto uważa się go za drugi pod względem wielkości aktywny wulkan na ziemi, zaraz po Nevado Ojos del Salado (6893 m n.p.m.), leżącym na granicy argentyńsko-chilijskiej. Do ostatniej jego erupcji doszło w 1877 r. Poza tym gdy myślę o tym południowoamerykańskim kraju, przed moimi oczami ukazują się zagadkowe i potężne posągi (moai) z Wyspy Wielkanocnej (Isla de Pascua), znanej też jako Rapa Nui. Chile to dla mnie

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

Bazę wypadową do pustynnych wypraw stanowi San Pedro de Atacama, urokliwe miasteczko ze specyficznym klimatem, pełne hotelików, knajpek i małych restauracji. W jego pobliżu znajdziemy jedne z najbardziej fascynujących krajobrazów Ameryki Południowej: pokryte białawym nalotem równiny solne, liczne wulkany, gejzery, skały o fantazyjnych kształtach. Obszar Atakamy jest niezmiernie bogaty w złoża mineralne, w tym w słynną saletrę chilijską. To właśnie ona nadaje pustyni charakterystyczny kolor (i słony smak!).

również najdalej wysunięty na południe przyczółek cywilizacji – archipelag Ziemia Ognista (Archipiélago de Tierra del Fuego).

FOT. TERESA GÓRECKA/LOGOSTOUR

zz Moai – plaża Anakena (Wyspa Wielkanocna)


Dalekie Podróże 133

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

zz Santiago – zabytkowa dzielnica Lastarria Należy on w większości do tego państwa, z wyjątkiem wschodniej części największej tutejszej wyspy – Ziemi Ognistej (Isla Grande de Tierra del Fuego), a także położonych w jej pobliżu mniejszych wysepek (np. Wyspa Stanów, ar-

GOSIA PREUSS-ZŁOMSKA I MARCIN ZŁOMSKI WSPÓŁZAŁOŻYCIELE SERWISU ZORIENTOWANI.PL Chile jest jednym z najbardziej oryginalnych krajów świata. Należący do niego wąski pas lądu o długości ponad 4 tys. km zachwyca różnorodnością klimatów i krajobrazów: począwszy od pustynnych terenów na północy, przez pola z krzewami winogron i drzewami awokado, tzw. Krainę Jezior, czyli region Los Lagos, z aktywnymi wulkanami i lasami pełnymi prastarych araukarii, a skończywszy na lodowcach w okolicach Parku Narodowego Torres del Paine (Parque Nacional Torres del Paine).

chipelag Nowego Roku itd.). Znajdziemy tu malownicze chilijskie miasteczka Porvenir i Puerto Williams. Odwiedzając południowe krańce Chile, należy koniecznie wybrać się w niezapomniany rejs statkiem po okolicznych wodach. Będą nam towarzyszyć wówczas nie tylko słynne, olbrzymie lodowce Ziemi Ognistej, ale również wspaniałe zwierzęta – otarie (uchatki patagońskie), kormorany, flamingi, krabożery, delfiny, pingwiny królewskie, pingwiny magellańskie, wieloryby, lamparty morskie czy mirungi (słonie morskie). Druga ojczyzna Ignacego Domeyki szczyci się też jednymi z najpiękniejszych miast kontynentu: Santiago de Chile i Viña del Mar. Chilijska metropolia może zauroczyć nie tylko cennymi zabytkami i niezmiernie atrakcyjnymi muzeami, lecz także swoim cudownym położeniem – w żyznej Dolinie Środkowochilijskiej, na przedgórzu andyjskim, nad brzegami rzeki Mapocho. Natomiast Viña del Mar nazywana jest słusznie „Miastem Ogrodem” (La Ciudad Jardín). Oczywiście, nie powinniśmy również zapomnieć o tym, że wszędzie w Chile spróbujemy wybornych win...

ki wydawały się nie do zdobycia nawet dla wytrawnych wspinaczy. Podczas 8-dniowego trekkingu wokół pasma Torres del Paine podziwialiśmy monumentalne skały. Najpiękniejsze widoki ukazały się nam o wschodzie słońca, gdy wieże z granitu zapłonęły na chwilę pomarańczowo-czerwonymi barwami.

FOT. GOSIA PREUSS-ZŁOMSKA I MARCIN ZŁOMSKI/ZORIENTOWANI.COM

zz Park Narodowy Torres del Paine nazywa się „rajem Patagonii”

FOT. GOSIA PREUSS-ZŁOMSKA I MARCIN ZŁOMSKI/ZORIENTOWANI.COM

zz Krater Rano Raraku na Rapa Nui Kojarzy nam się on jednak przede wszystkim z jego południową częścią zwaną Patagonią. Szczyty Andów wyrastają tu niemal pionowo ponad spalony słońcem step. Przez wiele lat ostre, granitowe wierzchoł-

Drugim niezwykłym dla nas miejscem w Chile jest Wyspa Wielkanocna (Isla de Pascua), jedna z najdalej położonych od zamieszkałych lądów. Do dziś skrywa ona niezmiernie wiele tajemnic. Kamienne posągi – moai – stoją niczym strażnicy dawnych mitów i legend. Podczas Festiwalu Tapati, który odbywa się tu raz do roku, współcześni wyspiarze próbują je odtwarzać. Ten niezwykły moment pozwala cofnąć się w czasie i wrócić do krainy uśmiechniętych Polinezyjczyków żyjących niegdyś z dala od zgiełku wielkiego świata, cywilizacji i codziennych problemów współczesności.

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


134 Dalekie Podróże MAJKA SZURA WŁAŚCICIELKA BIURA PODRÓŻY POLKA TRAVEL Chile kojarzy mi się z bezkresną Patagonią, podróżą na kraniec świata, czyli na przylądek Horn (nazywany tutaj po hiszpańsku Cabo de Hornos), który miałam okazję opłynąć, oraz wyśmienitymi winami. Jak widać, w tym kraju dzika, nietknięta ręką człowieka przyroda i wyborne szlachetne trunki mogą iść ze sobą w parze. Nawet na końcu świata zasmakujemy w doskonałych winach z czerwonego szczepu carménère. Jego historia jest równie intrygująca jak jego niepowtarzalny smak. Został on przywieziony do Chile w 1850 r. z Francji, z regionu Bordeaux, i był uprawiany

FOT. MAJKA SZURA/POLKA TRAVEL

zz Niepowtarzalna Aleja Lodowców a prędkość wiatru przekracza 100 km/godz. Rejs w takich warunkach zapada w pamięć na zawsze. Z Ziemi Ognistej (Tierra del Fuego) udaliśmy się na rozległe steFOT. MAJKA SZURA/POLKA TRAVEL

zz Widok ze wzgórza na przylądku Horn na chilijskiej wyspie Horn jako merlot przez niemal 150 lat. Dopiero w 1994 r. francuski enolog odkrył pomyłkę winiarzy. Rozpropagował zapomniane przez setki lat carménère i sprawił, że dzisiaj stanowi on reprezentacyjny szczep Chile o owocowo-cynamonowej nucie. Pamiętam, jak sącząc to wyśmienite wino, zmierzałam tzw. Aleją Lodowców (Avenida de los Glaciares) do Cieśniny Magellana, aby stamtąd wypłynąć na wody arktyczne i minąć szerokim łukiem, po zewnętrznej, nieżyczliwy żeglarzom przylądek Horn. Statystycznie przez przynajmniej 3 dni każdego miesiąca w jego okolicach szaleje huragan. Fale na tutejszych wodach osiągają wtedy nawet 25 m wysokości, zz Lodowiec Grey – zachodnia część Parku Narodowego Torres del Paine FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

FOT. SERVICIO NACIONAL DE TURISMO CHILE

zz Jagnięcina pieczona po patagońsku py chilijskiej Patagonii, aby przygotowywać świetne steki, jeździć konno i prowadzić życie w stylu „gaucho na rancho”. Wierzcie mi, Chile ma naprawdę bardzo wiele do zaoferowania.

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Dalekie Podróże 135 NATALIA ŚWIĘCHOWICZ MENEDŻER DS. EGZOTYKI I ADVENTURE TRAVEL W CONQUEROR TRAVEL CLUB Chile kojarzy mi się z majestatycznymi górami i położonymi u ich stóp malowniczymi winnicami. Podróżując po tym kraju, znajdziemy się w prawdziwie księżycowym krajobrazie, czyli w najbardziej suchym miejscu na naszej planecie – na pustyni Atakama. Będziemy wspinać się po lazurowych górach lodowych w Parku Narodowym Torres del Paine (Parque Nacional Torres del Paine) i podziwiać spektakularne granitowe iglice. Naszej uwadze nie powinna również umknąć Wyspa Wielkanocna (Isla de Pascua), gdzie odkryjemy tajemnicze wędrujące posągi – moai. Chile stanowi też doskonały kierunek dla miłośników sportów zimowych. Kordyliera Andyjska może się pochwalić ogromnym bogactwem terenów i wyśmienitymi warunkami śniegowymi, a infrastruktura tutejszych ośrodków nie odbiega poziomem od renomowanych kurortów alpejskich. Bliskość zarówno Oceanu Spokojnego,

cy kraju, w pobliżu granicy z Argentyną. Miejsce to uchodzi za największy zagospodarowany teren narciarski na półkuli południowej (aż 900 ha do dyspozycji amatorów białego szaleństwa) i jednocześnie najbardziej nowoczesny kurort zimowy w Ameryce Południowej. Ośrodek usytuowany jest na wysokości 3025 m n.p.m. w pięknej scenerii Kordyliery Andyjskiej. Nad tutejszymi szczytami można po-

FOT. VALLE NEVADO SKI RESORT CHILE

zz Valle Nevado Ski Resort obchodzi w 2013 r. 25-lecie istnienia dziwiać czasem szybujące majestatycznie kondory. W Valle Nevado działa 14 wyciągów, pierwsza w Chile kolej gondolowa oraz 39 tras dla narciarzy (o łącznej długości 40 km) – od początkujących do bardzo zaawansowanych. Na gości czekają tu również m.in. coraz modniejszy heliskiing oraz snowpark dla snowboardzistów. Istnieje też możliwość uprawiania narciarstwa terenowego. Szusowanie w chilijskich ośrodkach sportów zimowych to propozycja dla prawdziwych koneserów, którzy chcą połączyć egzotyczne podróże ze swoją pasją narciarską lub snowboardową. Warto jednak zakosztować w czymś nowym, zwłaszcza w tak przepięknym zakątku świata jak Chile. 

FOT. VALLE NEVADO SKI RESORT CHILE

zz Valle Nevado – 310 dni słonecznych w roku jak i granicy z Argentyną sprawia, że wyjazd narciarski do tego kraju będzie stanowił okazję nie tylko do białego szaleństwa, ale także do poznania interesujących kultur i zwyczajów, degustacji najlepszych chilijskich win oraz odkrycia najpiękniejszych miejsc w tym zakątku świata. Sezon sportów zimowych w Chile trwa na ogół od czerwca do końca września. Szusowanie na chilijskich stokach najlepiej połączyć z wyprawą na pustynię Atakama, zwiedzaniem stołecznego Santiago oraz okolicznych winnic czy też z kilkudniowym pobytem na Wyspie Wielkanocnej. Na szczególną uwagę zasługuje Valle Nevado, czyli Śnieżna Dolina leżąca ok. 30 km na północny wschód od stoli-

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


136 EuroPodróże

Rozgrzej siê zim¹ na Węgrzech

SYLWIA JEDLAK-DUBIEL

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT FOTOTÁR

EuroPodróże 137 << Kiedy już nadejdą długie zimowe wieczory, wielu z nas marzy jedynie o kubku herbaty i ciepłym kocu lub rozgrzewającej kąpieli. A gdyby tak zanurzyć się w basenie wypełnionym wodą z gorących źródeł, gdy wokół leży biały puszysty śnieg... Tę fantazję można urzeczywistnić na niezmiernie gościnnych, bliskich naszym sercom Węgrzech! >>

FOT. BUDAPEST THERMAL BATHS AND HOT SPRINGS CO. LTD.

zz Kąpielisko Széchenyi Gyógyfürdő és Uszoda w Budapeszcie

P

wraz ze swoimi adoratoraolacy korzystali z dobro- mi. Dziś turystyka uzdrowiczynnego wpływu źródeł skowa razem z sektorem spa termalnych już w średniowie- i wellness jest dostępna dla czu, ale zagraniczne wyjaz- każdego i ciągle się rozwija. dy do wód zaczęły się cieszyć Coraz częściej podróżujący większą popularnością dopiero w celach zdrowotnych uzupełw XVII w. Na tego typu podró- niają swój pobyt w kurortach że mogli sobie wtedy pozwolić interesującymi wyprawami raczej tylko przedstawiciele krajoznawczymi.  arystokracji. Do Baden pod zz Lew strzeże Mostu Łańcuchowego Wiedniem (Baden bei Wien) jeździł nawet król Władysław IV Waza (1595–1648). Kuracje lecznicze szybko stały się dla niektórych jedynie pretekstem do towarzyskich spotkań lub alternatywą dla wycieczek do najbardziej znaczących europejskich miast. Sama Izabela Czartoryska (1746–1835), żona księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego (1734–1823), jeździła do Spa (obecnie w Belgii) FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT FOTOTÁR

zz Baszta Rybacka i pomnik Stefana I Świętego w stolicy Węgier jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


138 EuroPodróże

FOT. UTAZAS.SK

zz Zamek Vajdahunyad w Lasku Miejskim uzdrowiskowe śmiało może uchodzić stołeczny Budapeszt, nazywany „miastem-zdrojem”.

TERMY HRABIEGO

FOT. BAGOSI ZOLTÁN

zz Pawilon Elefántház w budapeszteńskim ogrodzie zoologicznym Węgierskie uzdrowiska zyskały sobie zasłużoną sławę w Europie. Co więcej, Madziarzy znakomicie potrafili wykorzystać dary, które otrzymali od natury. W całym kraju funk-

cjonuje mnóstwo ośrodków łączących lecznicze walory źródeł termalnych z relaksującym wpływem zabiegów spa oraz rekreacją w kompleksach basenowych, a za najsłynniejsze centrum

zz Hősök tere to najbardziej znany plac w stolicy Węgier

Chcecie zobaczyć Węgrów grających w szachy w basenie? W takim razie musicie się wybrać do Széchenyi Gyógyfürdő és Uszoda w malowniczym budapeszteńskim Városliget (Lasku Miejskim). Neobarokowe budynki kompleksu zaprojektował znany miejscowy architekt Győző Czigler (1850–1905). W czerwcu 1913 r. kąpielisko oddano do użytku publicznego. Nazwano je na cześć węgierskiego hrabiego Istvána Széchenyiego (1791–1860), uważanego za jednego z największych mężów stanów w dziejach tego ponad 1000-letniego kraju. Szecska, jak mówią o nim pieszczotliwie budapeszteńczycy, to 15 basenów krytych i 3 zewnętrzne. Tutejsze wody lecznicze pochodzą z dwu odwiertów. Z ich dobroczynnych FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT. FOTOTÁR

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


EuroPodróże 139 właściwości można skorzystać zarówno podczas kąpieli, jak i krenoterapii (kuracji pitnej). Poza tym na terenie Széchenyi Gyógyfürdő znajdują się również sauny i łaźnie parowe oraz gabinety masażu. Po wizycie w Szecsce warto zwiedzić sam Lasek Miejski ze wspaniałym Vajdahunyad vára (Zamkiem Vajdahunyad), który postanowiono wznieść po uroczystych obchodach 1000-lecia państwa węgierskiego w 1896 r. Zimą niedaleko budowli działa sztuczne lodowisko. W północno-zachodniej części tego popularnego parku leży natomiast budapeszteńskie zoo – jedno z najstarszych na świecie, otwarte już w 1866 r. Wiele jego pawilonów zaprojektowano na początku XX w., w tym najbardziej charakterystyczny Elefántház (Dom Słoni) z niebieską kopułą i wieżyczką w kształcie minaretu. W ogrodzie zoologicznym zobaczymy m.in. największą na ziemi jaszczurkę, czyli warana z Komodo.

FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT. FOTOTÁR

zz Elegancka sala słynnej restauracji Gundel w Budapeszcie Sztuki), które stoją po dwóch przeciwległych stronach Hősök tere (placu Bohaterów). Oba budynki powstały według planów Alberta Schickedanza

FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT. FOTOTÁR

zz Odnowione secesyjne wnętrze kompleksu Gellért Gyógyfürdő M i ł o ś n i c y s z t u k i p o w i n n i w ybrać się do Szépművészeti Múzeum (Muzeum Sztuk Pięknych) i galerii Műcsarnok (nazywanej Pałacem

(1846–1915) i Ferenca Fülöpa Herzoga (1860–1925). Bogate zbiory muzeum obejmują obrazy tak wielkich artystów, jak np. Giotto di Bondone, Rafael

Santi, Tycjan, Canaletto, Antoon van Dyck, El Greco, Diego Velázquez, Francisco Goya, Albrecht Dürer, Claude Monet, Paul Cézanne, Paul Gauguin czy József Rippl-Rónai. Wśród dzieł współczesnych twórców znajdziemy tutaj m.in. kompozycję polskiej rzeźbiarki Magdaleny Abakanowicz Klatka II. W hali Műcsarnok organizowane są dla odmiany wystawy czasowe. J e ż e l i p o r e l a ks u j ą c e j ką p i e l i w Széchenyi Gyógyfürdő i zwiedzaniu Lasku Miejskiego oraz okazałego placu Bohaterów poczujemy głód, możemy udać się do słynnej restauracji Gundel (Gundel étterem), zawdzięczającej swoją sławę Karolowi Gundelowi (1883–1956), który przejął lokal w 1910 r. O miejscu tym pisał niegdyś nawet amerykański dziennik The New York Times. Do dziś jeden z typowych węgiers k i c h d e s e r ó w s t a n o w i ą Gundel palacsinta (naleśniki à la Gundel) z rumowo-orzechowym nadzieniem i sosem czekoladowym. Te w wersji klasycznej kosztują tu 2400 forintów (ok. 34 zł), płonące – 2800 forintów (mniej więcej 40 zł). Ceny pozostałych 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


140 EuroPodróże

FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT. FOTOTÁR

zz Pięknie oświetlony budapeszteński Zamek Królewski nocą dań w karcie, jak na restaurację z ugruntowaną pozycją przystało, są odpowiednio wysokie.

UROK SECESJI

Po drugiej stronie Dunaju, w Budzie, u podnóża 235-metrowego Gellérthegy (Wzgórza Gellérta) wznosi się sece-

kawe, to tu kontrowersyjna polska artystka Katarzyna Kozyra nakręciła film Łaźnia męska, który zaprezentowała w 1999 r. na 48. Biennale w Wenecji. W Gellért Gyógyfürdő popływamy w basenach w odrestaurowanych kilka lat temu wnętrzach (ozdobionych m.in. piękną porcelanową mozaiką ze znanej fabryki Zsolnay) oraz tych na świeżym powietrzu. Oprócz sesji w saunie czy różnorodnych masaży kąpielisko ma w swojej ofercie także np. okłady błotne. Na prawym brzegu Dunaju zachowały się również łaźnie z XVI stulecia, z okresu, gdy Budapeszt okupowali Turcy: Rudas Gyógyfürdő i Király Gyógyfürdő. Posiadają typowe dla ów-

czesnej architektury tureckiej kopuły oraz ośmiokątne baseny. Mimo iż kompleksy te są mniejsze niż dwa wspomniane wcześniej, to warto do nich zajrzeć choćby po to, aby zobaczyć, jak światło słoneczne wpada do środka przez okrągłe otwory w dachu, usiąść pod jednym z łuków i wyobrazić sobie czasy, kiedy kąpał się w nich pasza Imperium Osmańskiego. Samo Wzgórze Gellérta oraz 175-metrowe Várhegy (Wzgórze Zamkowe) i jego okolica stanowią zawsze obowiązkowy punkt wycieczek po stolicy Węgier. Na szczycie Gellérthegy stoją poaustriacka cytadela (Citadella) i Szabadság-szobor (Pomnik Wolności) – sylwetka kobiety trzymającej nad głową liść palmowy. W jego zboczu natomiast znajduje się

zz Ośmiokątny basen centralny w stylu tureckim w Király Gyógyfürdő FOT. BATHSBUDAPEST.COM

FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT. FOTOTÁR

zz Tzw. spa party w Rudas Gyógyfürdő syjny Danubius Hotel Gellért, otwarty w 1918 r. wraz z basenami Gellért Gyógyfürdő. Już w średniowieczu działał jednak w tym miejscu szpital, w którym leczono pacjentów wodą pochodzącą z tutejszych gorących źródeł. Po zdobyciu Budy w 1541 r. ich moc docenili także Turcy. Później kąpielisko otrzymało nazwę Sárosfürdő. Co cieALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


EuroPodróże 141 Sziklatemplom, czyli Kościół Skalny pod opieką ojców paulinów. Wisi w nim replika obrazu częstochowskiej Czarnej Madonny. Budavári Palota (Zamek Królewski w Budapeszcie) majestatycznie góruje nad okolicą. Dzięki swojemu malowniczemu położeniu na Wzgórzu Zamkowym często występuje na pocztówkach i fotografiach z węgierskiej metropolii. Szczególnie pięknie prezentuje się po zmierzchu, gdy wspaniale oświetlony odbija się w wodach Dunaju. W jego budynkach funkcjonują dziś muzea i biblioteka. W pobliżu nie wolno przegapić również Mátyás-templom (Kościoła Macieja) z charakterystycznym dachem z kolorowych dachówek ceramicznych oraz neoromańskiej Halászbástya (Baszty Rybackiej) zaprojektowanej przez Frigyesa Schuleka (1841–1919).

FOT. WIKIPEDIA.COM

zz Széchenyi lánchíd, czyli Most Łańcuchowy, w Budapeszcie

FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT. FOTOTÁR

zz Pomnik Wolności na Wzgórzu Gellérta

W ZAKOLU DUNAJU

Jeżeli ktoś marzy o spokojnym wypoczynku z dala od gwarnej metropolii, ale nie chce rezygnować z jakości usług, jakie oferuje stolica, powinien wy-

brać się do zabytkowego Wyszegradu ( w ę g . Vi s e g r á d ) , k t ó r y l e ż y o k . 40 km na północ od Budapesztu w niezmiernie malowniczym Zakolu Dunaju (Dunakanyar). Tutejsze znakomite warunki naturalne docenili już starożytni Rzymianie. Pozostałości ich warownego obozu obejrzymy na Sibrik-domb, czyli Wzgórzu Sibrik. Nad miasteczkiem dominuje Fellegvár (Zamek Górny), wzniesiony przez króla Bélę IV (1206–1270) i unowocześniany przez kolejnych władców Węgier. Bliżej brzegu Dunaju dojrzymy sylwetkę XIII-wiecznej Salamon-torony (Wieży Salomona), która miała strzec miesz-

kańców przed najazdami wroga. Warto także zwiedzić Királyi Palota (Pałac Królewski), a raczej jego fragmenty, zrekonstruowane przez archeologów po odnalezieniu ruin budowli. Znakomitym miejscem na kilkudniowy pobyt w Wyszegradzie jest 4-gwiazdkowy Thermal Hotel Visegrád z rozbudowanym i komfortowym Lepence Spa. Skorzystamy w nim m.in. z sauny, łaźni parowej oraz basenów: zewnętrznego, wewnętrznego oraz termalnego. W ofercie tego centrum spa & wellness znajdują się również masaże i zabiegi upiększające. W tzw. tepidarium napijemy się też 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


142 EuroPodróże ŚLADAMI HISTORII

FOT. MAGYAR TURIZMUS ZRT. FOTOTÁR

zz Romański kościół norbertanów w Zsámbék ufundowano w 1220 r. leczniczej wody wpływającej dobroczynnie na pracę układu trawiennego i nerek. Wyszegradzki hotel to obiekt przyjazny dla rodzin

z dziećmi. Posiada basen dla maluchów, dania dla najmłodszych w restauracyjnym menu i specjalny pokój zabaw Némó Klub.

Prawie 65 km na południowy zachód od Budapesztu odkryjemy jedno z najstarszych węgierskich miast, zwane niegdyś po polsku Stołecznym B i a ł o g r o d e m – S z é ke s f e h é r v á r. Chociaż ta dawna siedziba królów została zniszczona podczas najazdu Turków w XVI stuleciu, podniosła się z upadku i obecnie możemy podziwiać w niej wiele wspaniałych zabytków w stylu barokowym, np. zabudowania historycznego centrum czy XVIII-wieczną Katedrę św. Stefana ( S z e n t I s t v á n - s z é ke s e g y h á z ) . Najstarszym zachowanym obiektem architektonicznym jest tu późnogotycka Szent Anna Kápolna, czyli Kaplica św. Anny. Warto odwiedzić również Püspöki Palota (Pałac Biskupi), przed którym stoi Országalma – pomnik z czerwonego marmuru w kształcie królewskiego jabłka upamiętniający króla Stefana I Świętego (969–1038), oraz muzeum apteczne Fekete Sas Patikamúzeum, prezentujące wyposażenie z XVIII w. i historię apteki prowadzonej na początku przez zakon jezuitów. W d n i u 3 1 g r u d n i a 1 9 0 5 r. otwarto w Székesfehérvárze kąpielisko Árpád Fürdő według projektu

zz Zewnętrzny basen 4-gwiazdkowego Szépia Bio & Art Hotel w Zsámbék FOT. SZEPIAHOTEL.HU

FOT. SZEPIAHOTEL.HU

zz Seans z gorącymi kamieniami w spa Jenő Hübnera (1863–1929). Podobno było to ulubione miejsce relaksu znanej węgierskiej śpiewaczki i aktorki z przełomu XIX i XX w. Lujzy Blahy (1850–1926). Obok ośrodka leczniczego powstał także hotel, jednak różne zawirowania historyczne sprawiły, że we wrześniu 1989 r. oba obiekty zostały zamknięte. Od 2010 r. kąpielisko pełni znów swoją dawną funkcję, ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


EuroPodróże 143 a dodatkowo wyposażono je w saunę, komnatę solną i gabinety masażu.

ŚREDNIOWIECZNE MURY

Niewielki Zsámbék zyskał sobie zainteresowanie turystów ze względu na malownicze ruiny XIII-wiecznego kościoła romańskiego, zbudowanego wraz z klasztorem, do którego sprowadzono norbertanów. Patronem świątyni został św. Jan Chrzciciel. Niestety, po trzęsieniu ziemi w 1763 r. budowli nigdy nie odrestaurowano. W tym mieście, położonym ok. 30 km na zachód od stolicy Węgier, znajduje się 4-gwiazdkowy Szépia Bio & Art Hotel. Jego goście mogą skorzystać m.in. z dwóch basenów (wewnętrznego i zewnętrznego), sauny fińskiej, czterech kortów tenisowych, sal do gry w squasha oraz siłowni i kręgielni. Oferta nowoczesnej strefy wellness obejmuje masaże (np. z uży-

FOT. HEVIZ.HU

zz Kompleks uzdrowiskowy nad jeziorem termalnym Hévíz koło Balatonu ciem olejków zapachowych lub alg) czy też sesję aromaterapeutyczną w łaźni parowej. W hotelowej restauracji

FOT. MISKOLCTAPOLCA.NET

zz Miszkolc-Tapolca Barlangfürdő – kąpielisko w jaskiniach krasowych

Nyárfás Étterem zjemy zarówno tradycyjne węgierskie dania, jak i lekkie potrawy zdrowej kuchni. *** Na Węgrzech istnieje jeszcze bardzo wiele miejsc, w których skarby natury służą poprawie ludzkiego zdrowia i samopoczucia, jak choćby uzdrowisko Hévíz niedaleko Balatonu czy jaskinie krasowe w Miszkolc-Tapolca na północy kraju. W okolicy każdego z nich znajdziemy też mnóstwo rzeczy wartych zobaczenia. Niestety, nie sposób zapoznać się ze wszystkimi węgierskimi atrakcjami podczas jednego wyjazdu. Jednak dzięki temu zawsze będziemy mieli pretekst, aby powrócić na ziemię naszych bratanków przy najbliższej okazji, bo gdy znów zawieje zimny wiatr, na pewno zatęsknimy za tutejszymi wspaniałymi gorącymi źródłami, rozgrzewającą palinką i wyśmienitymi winami oraz ciepłymi i serdecznymi Madziarami. 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


144 EuroPodróże

Île-de-France, czyli wokół stolicy Francji

ALEKSANDRA SOROCZYŃSKA

<< Paryż nie bez powodu zajmuje pierwsze miejsce na podróżniczej liście wielu turystów zarówno z Europy, jak i całego świata. Tu, pod żelazną Wieżą Eiffla odkrywają oni swoje ulubione zakątki, które wspominają później po powrocie do domu. I choć niektórym z nich wydaje się, że w tej części Francji widzieli już chyba wszystko, na pewno się mylą. Przed nimi zostało jeszcze wiele do zobaczenia. >> ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


EuroPodróże 145

Î

le-de-France to najbardziej zaludniony francuski region (12-milionowy), którego centrum stanowi jedno z najchętniej odwiedzanych europejskich miast – Paryż. Tłumaczenie nazwy tego obszaru brzmi Wyspa Francji i trzeba przyznać, że w pełni zasługuje on na swoje miano. Nigdzie indziej w tym kraju nie znajdziemy tak wielkiej liczby francuskich zabytków, muzeów, galerii, teatrów, kin i innych centrów rozrywki, jak właśnie tutaj.

Każdego roku tysiące Polaków odwiedzają Paryż. Stolica Francji jest pełna atrakcji, jednak niektóre z nich kryją się w cieniu najbardziej znanych zabytków. Oto kilka propozycji dla turystów, którzy zwiedzili już Wieżę Eiffla, Pola Elizejskie i Luwr, a także dla tych, którzy chcieliby poznać okolice miasta.

PARYŻ INACZEJ

Zwiedzanie francuskiej metropolii z pokładu statku oznacza najczęściej rejs po Sekwanie, ale tylko nieliczni wiedzą, że można też płynąć wodami 4,5-kilometrowego kanału Saint-Martin. Taka wycieczka trwa mniej więcej 2,5 godziny. Rozpoczyna się pod sklepieniem placu Bastylii (Place de la Bastille) filmem o historii kanału, który powstał z rozkazu Napoleona, aby poprawić zaopatrzenie Paryża w wodę pitną. Już na zewnątrz mijamy śluzy i mosty ruchome i dopływamy do Hôtel du Nord. Rejs kończy się w 19. dzielnicy, na największym sztucznym paryskim jeziorze La Villette (Bassin de la Villette). To rzadko odwiedzane miejsce, dlatego warto je odkryć. Przejażdżkę rowerową po Paryżu polecam natomiast zacząć w herbaciarni Angelina znajdującej się w podcieniach ulicy Rivoli, naprzeciwko Ogrodu Tuileries (Jardin des Tuileries). Słynie ona z kolorowych makaroników, pysznych słodkich ciastek. Założył ją w 1903 r. austriacki cukiernik Antoine Rumpelmayer (1832–1914). Przychodziła tu głównie paryska arystokracja, a także osoby związane ze sferą artystyczną – projektantka mody Coco Chanel czy pisarz Marcel Proust. Spod tej znanej herbaciarni ruszamy w stronę placu Zgody (Place de la Concorde) i kierujemy się ku nabrzeżu Sekwany. Mijamy Muzeum d’Orsay (Musée d’Orsay), Luwr (Louvre), Nowy Most (Pont-Neuf) oraz Ratusz (Hôtel de Ville). Stąd już niedaleko do wysp św. Ludwika (Île Saint-Louis) i Cité (Île de la Cité). Na tej ostatniej nie można nie zatrzymać się przy Katedrze Najświętszej Marii Panny (Cathédrale Notre-Dame de Paris), a w jej pobliżu nie spróbować słynnych lodów czy sorbetów w Lodziarni Berthillon (Glacier Berthillon), działającej od 1954 r. Następnie zmierzamy do historycznej części francuskiej stolicy pod nazwą Le Marais, żeby odpocząć na placu Wogezów (Place des Vosges), gdzie warto zorganizować sobie piknik. Równie ciekawym pomysłem będzie wieczorna wycieczka rowerowa nabrzeżem Sekwany. Można wtedy podziwiać podświetlone fasady budynków i mostów.

Montmartre (w 18. dzielnicy) kojarzy się przede wszystkim z Bazyliką Najświętszego Serca (Basilique du Sacré-Cœur), placem des Abbesses (Place des Abbesses) czy karuzelą z filmu Amelia. To właśnie tam znajdziemy pewną dobrze chronioną tajemnicę – winnicę w sercu miasta. Małe i bardzo sympatyczne Muzeum Montmartre (Musée de Montmartre) leży między dwoma parkami przy ulicy Cortot w domu, który został wybudowany w XVII w. dla jednego z aktorów trupy Moliera – Rosimonda – jako podparyska letnia rezydencja. Później swoje pracownie mieli w nim m.in. Auguste Renoir, Émile Bernard, Suzanne Valadon, jej mąż André Utter oraz nieślubny syn Maurice Utrillo. Muzeum jest więc bezpośrednio związane z artystyczną historią Montmartre, Henrim de Toulouse-Lautrekiem, kabaretem Moulin Rouge (Czerwony Młyn) i bohemą.  zz Panorama Paryża z Wieżą Eiffla i kopułą Kościoła Inwalidów

FOT. ATOUT FRANCE/FRANCK CHAREL

MIEJSKA WINNICA

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


146 EuroPodróże

FOT. ATOUT FRANCE/MAURICE SUBERVIE

zz Dziedziniec Luwru ze szklaną, niemal 22-metrową Piramidą Tu ż o b o k n a p o w i e r z c h n i 1500 m 2 rozciąga się winnica Clos Montmartre. Rocznie produkuje się w niej 1500 butelek wina. Dochód z ich sprzedaży trafia do organizacji

swoje sztalugi rozstawiali Vincent van Gogh, Auguste Renoir, Camille Pissarro, Henri de Toulouse-Lautrec czy Pablo Picasso. Pod numerem 15 mieści się Kawiarnia Dwóch Młynów (Café des 2 Moulins), znana ze wspomnianej już Amelii, o czym przypominają plakaty na ścianach lokalu. Zjemy tu typowe francuskie śniadanie lub wypijemy kawę. Sporym atutem tej słynnej kawiarni są bardzo przystępne ceny.

NIE TYLKO RENAULT

Miejscowość Boulogne-Billancourt słynie z głównej siedziby koncernu motoryzacyjnego Renault. W 1919 r. Louis Renault (1877–1944), właściciel fir-

my, zakupił pobliską wyspę Seguin (Île Seguin) na Sekwanie, gdzie w latach 1929–1934 zbudował swoją pierwszą fabrykę samochodów. Wprawdzie zakład ten zaprzestał produkcji w 1992 r., gdy z jego taśm zjechało ostatnie Renault Supercinq (Renault 5, wytwarzane w Europie do końca 1996 r.), jednak koncern wciąż pozostaje mocno związany z tym 115-tysięcznym podparyskim miastem. Boulogne-Billancourt, położone przy południowo-zachodniej granicy Paryża, stanowi obecnie raczej sypialnię dla osób pracujących w centrum francuskiej metropolii, ale w jego historii ważną rolę odegrał przemysł. Mieszkali tutaj głównie bogaci przemysłowcy. Dzięki temu w latach 20. i przede wszystkim 30. XX w. miasto stało się polem doświadczalnym dla znanych architektów. Swoje projekty realizowali w nim wówczas Tony Garnier, Paul Landowski (twórca słynnego pomnika Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro), Jean Prouvé, Pierre Jeanneret, Le Corbusier czy Auguste Perret. Do dziś ich dzieła można podziwiać w cieniu pobliskiego paryskiego stadionu sportowego Parc des Princes (Park Książąt), mogącego pomieścić nawet 50 tys. widzów. W internecie na oficjalnej stronie miasta (www.boulognebillancourt.com) udostępniono przewodnik przygotowany przez lokalne władze, mający ułatwić turystom odnalezienie tych perełek architektury.

zz Zabytkowy Hôtel de Crillon na placu Zgody (w remoncie do 2015 r.) FOT. ATOUT FRANCE

FOT. ATOUT FRANCE/HERVÉ LE GAC

zz Wieża Eiffla z 1889 r. stoi nad Sekwaną działających w 18. dzielnicy. Winobranie (Fête des Vendanges de Montmartre), które odbywa się na początku października, to zawsze okazja do barwnego ulicznego święta. W tym roku obchodziło okrągłą 80. rocznicę. Miało miejsce od 9 do 13 października. Z Clos Montmartre dzieli nas już tylko kilka kroków od ulicy Lepic. Tu przed wiatrakiem Moulin de la Galette ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


EuroPodróże 147

FOT. ATOUT FRANCE/HERVÉ LE GAC

zz Widok na nocny Paryż ze słynnej gotyckiej Katedry Notre-Dame

Józefina kupiła zamek w kwietniu 1799 r. dla siebie i swojego męża generała Napoleona Bonaparte, gdy ten uczestniczył w kampanii egipskiej. Po powrocie do kraju przyszły cesarz Francuzów wpadł w szał. Uznał, że żona roztrwoniła majątek, bowiem spodziewała się, iż z wyprawy wojennej przywiezie on dużo pieniędzy. Poza tym remont rezydencji wymagał wysokich nakładów. W 1800 r. wzniesiono tutaj oranżerię, w której Józefina, urodzona na plantacji trzciny cukrowej w Les Trois-Îlets na karaibskiej wyspie Martynika, hodowała 300 krzewów ananasowych. Pięć lat później powstała szklarnia ogrzewana 12 piecami węglowymi. Sprowadzono do niej w sumie ok. 200 rodzajów roślin, które po raz pierwszy widziano na francuskiej ziemi. Cesarzowa stworzyła też kolekcję ponad 250 gatunków róż, ukochanych kwiatów z jej rodzinnej Martyniki. Ogrody wzbogaciły także różne egzotyczne 

Uwagę zwraca zresztą też sam budy- dano ją szejkowi z Arabii Saudyjskiej. nek Ratusza (Hôtel de ville de Boulogne- Nie wprowadził on jednak od tego czasu -Billancourt), wzniesiony w latach żadnych zmian. 1931–1934. Należy on również do wybitnych przykładów obiektów z tego okre- ZIELONE WŁOŚCI su. Zaprojektował go Tony Garnier WOKÓŁ PARYŻA (1869–1948) na zamówienie ówczesne- O k o l i c e s t o l i c y R e p u b l i k i go socjalistycznego mera miasta André Francuskiej obfitują również w inne Morizeta (1876–1942). Nie jest zbyt ła- skarby, np. wiele historycznych potwo do niego wejść, ale warto spróbować siadłości przyciągających turystów to zrobić ze względu na jego rozświetlone wspaniałymi budowlami i uroczymi i eleganckie wnętrza. terenami zielonymi. Należy do nich Ko l e j n ą i n t e r e s u j ą c ą a t r a k c j ą choćby Zamek Malmaison (Château w Boulogne-Billancourt jest Muzeum d e M a l m a i s o n ) w o d d a l o n y m i Ogród Departamentalny Alberta Kahna o ok. 10 km od Paryża mieście Rueil(Musée et Jardin Départementaux Albert- -Malmaison. W przeszłości stanowił on -Kahn). Miejsce to słynie ze wspaniałych, rezydencję Józefiny – cesarzowej Francji. 4-hektarowych ogrodów, m.in. w stylu Wraz z nieistniejącym już paryskim japońskim, francuskim czy angielskim. Pałacem Tuileries w okresie Konsulatu Co ciekawe, nie powstało ono z inicjaty- (w latach 1799–1804) był siedzibą rządu wy bogatej rodziny Kahnów, a w wyni- francuskiego. ku jej bankructwa. Otóż rozległy teren, zz Ukończony w 1836 r. Łuk Triumfalny wieńczy Pola Elizejskie na którym bankier i filantrop Albert Kahn (1860–1940) zaczął tworzyć tzw. ogrody świata, został zakupiony przez lokalne władze, a w 1937 r. otwarty dla szerokiej publiczności. Na uwagę zasługuje także niezmiernie duży, 15-hektarowy Park Edmonda de Rothschilda (Parc Edmond de Rothschild). Niezbyt łatwo znaleźć do niego wejście, ale gdy już się nam to uda, naszym oczom ukazują się malownicze ogrody w stylu angielskim, francuskim i japońskim, rozciągnięte wokół jeziora i nad czarującymi kanałami. Posiadłość z XIX-wiecznym zamkiem należała do członka rodziny Rothschildów, która odzyskała ją po wojnie. Pod koniec lat 70. XX w. odsprze-

FOT. ATOUT FRANCE/PATRICE THÉBAULT

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


148 EuroPodróże nie skromniejsza. W 1670 r. kupił ją Jean-Baptiste Colbert (1619–1683), minister finansów króla Ludwika XIV. Ponieważ uznał on, że wygląd zamku musi odpowiadać prestiżowi jego stanowiska, ściągnął do modernizacji swojej nowej rezydencji królewskich architektów i rzemieślników. W 1683 r. odziedziczył ją syn Colberta – markiz de Seignelay (1651–1690). On również wprowadził zmiany: rozbudował tarasy i dodał rzeźby. Następnie zatrudnił André Le Nôtre’a (1613–1700), projektanta ogrodów pałacowych w Wersalu, do zaplanowania terenów zielonych. Kolejnym etapem stało się wzniesienie rozległej FOT. WIKIPEDIA.COM/TCY oranżerii, którą otwierał sam król. zz Ratusz w Boulogne-Billancourt wznosi się przy alei André Morizeta W 1700 r. Château de Sceaux sprzezwierzęta: kangury, emu, czarne łabę- dził się w 1935 r. sławny francuski ak- dano Ludwikowi Augustowi Burbonowi dzie, zebry, wielbłądy, gazele, antylopy, tor Alain Delon. Paryżanie przyjeżdżają (1670–1736), księciu Maine, synowi foki czy lamy. Niektóre z nich pochodziły tu, aby uciec od hałasu i zrelaksować się Ludwika XIV z nieprawego łoża. Jego z australijskiej ekspedycji znanego marynarza, kartografa, podróżnika i odkrywcy Nicolasa Baudina (1754–1803). Józefina zmarła w swoim wspaniałym Zamku Malmaison w maju 1814 r. Na początku XX w. kompleks odnowił znany francuski architekt Pierre Humbert. Dziś należy on do głównych narodowych muzeów napoleońskich. Wyróżnia się tym, że jako jeden z nielicznych obiektów we Francji posiada jednolity zbiór mebli i dekoracji z tej epoki. Szczególnie warto obejrzeć bibliotekę Napoleona i salę obrad w kształcie wojFOT. WIKIPEDIA.COM/APOSTOLY skowego namiotu. zz Ogród japoński w Muzeum i Ogrodzie Departamentalnym Alberta Kahna Koniecznie trzeba zobaczyć również Château de Sceaux, zamek położony np. podczas pikniku. Budowlę wzniesio- żona przekształciła zamek w salon kulzaledwie 10 km na południe od Paryża no w XV w. jako siedzibę rodziny Potier turalny, gdzie odbywało się wiele przyjęć w miejscowości Sceaux, w której uro- de Blancmesnil. Wówczas była ona znacz- w artystycznym gronie. Było to ulubione miejsce młodego Woltera (1694–1778). zz Sypialnia cesarzowej Francji Józefiny w Zamku Malmaison W 1937 r. na terenie tej ogromnej, FOT. WIKIPEDIA.COM/MOONIK 180-hektarowej posiadłości w Sceaux otwarto dla zwiedzających tzw. Muzeum Île-de-France. W X V I w. J é r ô m e d e G o n d i (1550–1604), koniuszy Katarzyny Medycejskiej, żony króla Francji Henryka II Walezjusza, zbudował na wzgórzu Saint-Cloud na wprost Sekwany renesansową willę otoczoną tarasowymi ogrodami. W 1658 r. posiadłość stała się własnością Filipa I Burbona-Orleańskiego (1640–1701), zwanego Monsieur, młodszego brata Ludwika XIV. Książę orleański powiększył budynek, korzystając z usług królewskich architektów. Otaczające zamek rozległe tereny zielone zaproALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


EuroPodróże 149 jektował sam André Le Nôtre, ojciec barokowej szkoły ogrodu francuskiego. W tym miejscu należy podkreślić, że wszystkie instalacje hydrotechniczne zostały tutaj zachowane bez zmian. Kolejną osobą, która postanowiła unowocześnić i ulepszyć Château de Saint-Cloud, była Maria Antonina Austriaczka (1755–1793). Otrzymała ona tę posiadłość w prezencie w 1784 r. od męża Ludwika XVI. Od 1804 r. Saint-Cloud stało się ulubioną rezydencją Napoleona Bonapartego, cesarza Francuzów. Podczas wojny francusko-pruskiej (1870–1871) pożar strawił znaczną część zamku. W 1891 r. rząd III Republiki Francuskiej podobno ze względu na bezpieczeństwo okolicznych mieszkańców podjął decyzję o zburzeniu jego potężnych ruin. Tak naprawdę chodziło jednak o to, że Château de Saint-Cloud kojarzyło się zbyt mocno z monarchią oraz I i II Cesarstwem Francuskim.

FOT. WIKIPEDIA.COM/MYRABELLA

zz W Château de Sceaux działa od 1937 r. Muzeum Île-de-France się aleje. To właśnie tutaj z zalesionego pagórka spływa 92-metrowa Wielka Kaskada (Grande Cascade). Zachwyca ona wszystkich wspaniałymi wodotryskami, spiętrzeniami czy wodnymi rzy-

dzą na rozległy taras, gdzie kiedyś mieścił się majestatyczny zamek i skąd podziwiać można sympatyczne Saint-Cloud. W pobliżu odpoczniemy także w cieniu ogrodu angielskiego. Paryżanie uważają te okolice za jedno ze swoich ulubionych miejsc na spotkania piknikowe.

MYSZKA MIKI PO PARYSKU

FOT. ATOUT FRANCE/DANIEL THIERRY

zz Park w Saint-Cloud odwiedzają w weekendy liczni miłośnicy natury Dziś historyczne wzgórze zamkowe, którego najwyższy punkt znajduje się na wysokości 160 m n.p.m., zapewnia wyjątkowy widok na położony ok. 5 km stąd Paryż. Rozciąga się tu 460-hektarowy park z licznymi fontannami, rzeźbami i zapierającymi dech w piersiach pejzażami. W pobliżu rzeki leży dolny ogród, w którym kwietniki zdobią krzyżujące

gaczami. Stromymi szlakami zwiedzający dochodzą do uroczej fontanny noszącej nazwę Grand Jet, której strumień tryska na wysokość 40 m. Z punktu widokowego rozpościera się zachwycająca panorama Sekwany, stolicy Francji i malowniczych lasków Bulońskiego (Bois de Boulogne), Clamart (Bois de Clamart) i Meudon (Bois de Meudon). Stąd schody prowa-

Francuska metropolia przyciąga również najmłodszych turystów i ich opiekunów. Najczęściej odwiedzają oni Disneyland Pa r i s – p a r k r o z r y w k i w y t w ó r n i The Walt Disney Company, który znajduje się na przedmieściach stolicy w mieście Marne-la-Vallée. Otwarto go w 1992 r. Jest mniejszy od tego w Lake Buena Vista koło Orlando na Florydzie (Walt Disney World Resort), ale większy od pierwszego Disneylandu w Anaheim w Kalifornii (Disneyland Park). Według wielu osób został przygotowany bardziej pod gusta Europejczyków, zarówno pod względem wystroju, jak i gastronomii. Na jego ścieżkach spotkamy ulubionych bohaterów kreskówek Disneya, również tych z najnowszych hitów kinowych. Na gości czeka też m.in. Disneyland Railroad (kolejka wożąca pasażerów dookoła parku), Kraina Dzikiego Zachodu (Frontierland) z Domem Strachu, górnicza kolejka pomiędzy czerwonymi skalistymi wzgórzami na sztucznym jeziorze, Kraina Przygody (Adventureland) 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


150 EuroPodróże a jedynym człowiekiem zdolnym pokonać potężne imperium był mały wąsaty Gal. Nie trzeba uważać się za wielkiego fana komiksu o Asteriksie i Obeliksie, aby spędzić tutaj wspaniały dzień. Na obszarze parku dominuje rzymski amfiteatr, w którym odbywa się inscenizacja naboru do legionów – widowisko, którego nie wolno pominąć. Przez kilka godzin zwiedzający podróżują m.in. po Imperium Rzymskim, antycznej Grecji czy starożytnym Egipcie. Nie brakuje też – oczywiście – galijskiej wioski. Najsłynniejszą tutejszą kolejką jest rollercoaster OzIris, ale każdego roku pojawiają się nowe atrakcje. Park Asteriksa dysponuje rów-

FOT. DISNEYLAND PARIS

zz Myszka Minnie w Disneylandzie Paris

FOT. DISNEYLAND PARIS

zz Serce Disneylandu Paris stanowi fantazyjny Zamek Śpiącej Królewny z rollercoasterem Indiany Jonesa czy Piratami z Karaibów, Kraina Fantazji ( Fa n t a s y l a n d ) d l a n a j m ł o d s z y c h oraz Kraina Odkryć (Discoveryland) z symulatorami ruchu. Planując wyprawę do Disneylandu Paris, należy wziąć pod uwagę, że jeden dzień może nie wystarczyć. Dużą zaletę parku stanowi to, że działa przez cały rok. Cena biletu 1-dniowego dla osoby dorosłej wynosi 95 euro, a dla dziecka – 75 euro.

Z WIZYTĄ U ASTERIKSA

Jednym z najciekawszych w Europie, choć mocno niedocenianym, jest Park Asteriksa (Parc Astérix), położony ok. 30 km na północ od stolicy Francji. Leży on już jednak nie w Île-de-France, ale tuż za jego granicą – w podparyskim miasteczku Plailly w regionie Pikardia. Co roku odwiedza go 1,6 mln osób. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: oprócz tradycyjnych karuzel mamy ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

do wyboru mnóstwo kolejek górskich i wodnych, także dla małych dzieci. Park Asteriksa to jednak nie tylko francuska wersja Disneylandu. Przenosi nas on 2 tys. lat wstecz – do czasów, gdy wszystkie drogi prowadziły do Rzymu,

nież bogatym zapleczem gastronomicznym. Na gości czeka od mniej więcej połowy kwietnia do początku listopada. Ceny biletów są tu znacznie niższe niż w Disneylandzie Paris i zaczynają się od 44 euro dla dorosłych i nastolatków (od 12 roku życia) i 33 euro dla dzieci od 3 do 11 lat (młodsze pociechy wchodzą za darmo). Nieważne, ile razy odwiedziło się już Paryż. To miasto i jego najbliższe okolice za każdym razem zaskakują nowymi miejscami, atrakcjami i to bez względu na porę roku. 

zz Park Asteriksa zapewnia doskonałą rozrywkę dla całych rodzin FOT. PARCASTERIX.FR


EuroPodróże 151

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


152 Weekend w Polsce

Inspirujące

FOT. TADEUSZ POŹNIAK

Podkarpacie

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Weekend w Polsce 153 << Ta magiczna kraina położona na południowo-wschodnich kresach Polski to jedyne w swoim rodzaju miejsce, gdzie dzika przyroda, wspaniałe średniowieczne czy barokowe budowle oraz pamiątki po wielkich wojnach sąsiadują ze sobą, tworząc harmonijną całość. Dlatego też ściągają do niej wszyscy bez względu na zainteresowania: wielbiciele architektury, poszukiwacze śladów historii dawniejszej i najnowszej, a nawet miłośnicy sportów wodnych. Przede wszystkim jednak Podkarpacie wabi swoim urokiem tych, którzy ponad wszystko kochają naturę i krajobrazy wciąż niezmienione przez człowieka. Dla nich wyprawa w te strony przypomina wkraczanie do cudownego świata Narnii z książek C.S. Lewisa, gdzie wszystko może się zdarzyć. >> WOJCIECH KUDER

W

ojewództwo podkarpackie graniczy ze Słowacją (na południu) i Ukrainą (na wschodzie). Największą rzeką na jego obszarze jest San, biorący swój początek w Bieszczadach Zachodnich, już na terenie państwa ukraińskiego, w pobliżu przedzielonej granicą miejscowości Sianki (po stronie polskiej – niestety – opuszczonej). To na tym prawobrzeżnym dopływie Wisły utworzono dwa sztuczne akweny: Jezioro Solińskie i Jezioro Myczkowskie, między którymi FOT. ZBIGNIEW P./URZĄD MIASTA KROSNA/WWW.KROSNO.PL wzniesiono najwyższą w naszym zz Centrum krośnieńskiego Starego Miasta stanowi zabytkowy Rynek kraju zaporę wodną (81,8 m). Największe miasto w tym re- Trudno byłoby wybrać jeden naj- W Muzeum Podkarpackim (w dawgionie – Rzeszów – ma ponad ciekawszy zakątek w tym rejonie, tak nym Pałacu Biskupim) w Krośnie obej183 tys. mieszkańców, a pra- wiele miejsc mogłoby ubiegać się rzymy ponad 600 kompletnych lamp  wa miejskie otrzymało w 1354 r. o ten tytuł. Dlatego chcemy zaprezz Wystawa w Muzeum Podkarpackim w Krośnie od króla Kazimierza Wielkiego. zentować choć krótką listę atrakcji FOT. POLSKANIEZWYKLA.PL Podkarpackie to jednak nie tylko Beskidu Niskiego, Bieszczad, Kotliny piękna przyroda, wspaniałe kra- Sandomierskiej, Pogórza Przemyskiego, jobrazy czy wartościowe zabytki, Pogórza Strzyżowskiego i ich okolecz także nowoczesna gospodar- lic, żebyście to Wy sami, drodzy ka. W Polskich Zakładach Lotni- Czytelnicy, sprawdzili, co zainteresuje czych w Mielcu w Specjalnej Stre- Was najbardziej. fie Ekonomicznej EURO-PARK MIELEC (najstarszej w naszym KOLEKCJA LAMP kraju, założonej w 1995 r.) pro- NAFTOWYCH W KROŚNIE dukuje się m.in. wielozadaniowe Po d o b n e j p l a c ó w k i p r ó ż n o s z u amerykańskie śmigłowce Sikor- kać w całej Europie, bo żadne miasky S-70i Black Hawk. sto na starym kontynencie nie jest zz Letni Pałac Lubomirskich w Rzeszowie

w stanie pochwalić się równie bogatym i efektownym zbiorem eksponatów.

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


154 Weekend w Polsce

FOT. URZĄD MIASTA KROSNA/WWW.KROSNO.PL

zz Centrum Dziedzictwa Szkła Krosno z arcydziełami szklanej sztuki naftowych, wśród których szczególne wrażenie robią te salonowe i kolumnowe powstałe na przełomie XIX i XX w. Cechują się one niespotykaną różnorodnością zdobień, barw i kształtów. Najcenniejsze z muzealiów włączono do stałej ekspozycji pod tytułem Historia oświetlenia, prezentującej źródła światła, jakich używali ludzie na przestrzeni ostatnich 7 tys. lat: lampki oliwne, świeczniki, a nawet zwykłe łuczywo oraz lampy naftowe z całego świata, gazowe i elektryczne. Wystawę uzupełniają elementy wyposażenia dawnych wnętrz i pamiątki po Ignacym Łukaszewiczu (1822–1882), wynalazcy lampy naftowej i ojcu polskiego przemysłu naftowego. Muzeum Podkarpackie to nie jedyne miejsce warte uwagi w Krośnie. W tym mieście koniecznie trzeba również odwiedzić Kościół Świętej Trójcy z barokową dzwonnicą, klasztor franciszkanów oraz unikatowe Centrum Dziedzictwa

Szkła, prezentujące w interaktywny sposób temat hutnictwa szkła i szklanej sztuki.

ZAGUBIONE WŚRÓD LASÓW BIESZCZADY

rzek i rwących potoków. Fascynują dziewiczym pięknem krajobrazu i ciszą, którą z rzadka przerywa głos dzwonów cerkwi i kościołów. Tutaj naprawdę czuje się bliskość natury. Wśród prastarych lasów i rozległych połonin Bieszczadzkiego Parku Narodowego żyją w spokoju wilki, rysie, żbiki i niedźwiedzie brunatne oraz żubry, które introdukowano na tym obszarze w latach 60. XX w. Podczas obowiązkowej wędrówki na Tarnicę (1346 m n.p.m.) szczęśliwcy natkną się m.in. na puchacza, orlika krzykliwego, fantazyjnie ubarwioną salamandrę oraz największego węża w Europie Środkowej – węża Eskulapa. Na miłośników przyrody czekają rzadkie okazy flory, np. karłowate buki i kosodrzewina. Najlepszą nagrodę za dotarcie na sam szczyt tej najwyższej

FOT. BIESZCZADY.NET.PL

zz Jezioro Solińskie powstało w 1968 r.

Trudno wyobrazić sobie bardziej roz- góry polskich Bieszczadów stanowi poznawalną wizytówkę Podkarpacia jednak spektakularny widok na dolinę niż położone na granicy trzech państw rzeki Wołosaty i Przełęcz Goprowską Bieszczady przecięte korytami licznych – tak urzekający, że zapada w pamięć na zawsze. W tym rejonie naszego krazz Lasy to charakterystyczny element krajobrazu Bieszczadów ju nie brakuje również ciekawych wsi FOT. CHATABIESA.COM i miasteczek. Warte odwiedzenia są z pewnością Ustrzyki Dolne, gdzie znajduje się kirkut, czyli cmentarz żydowski, z wieloma zdobionymi macewami, Muzeum Przyrodnicze Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz Muzeum Młynarstwa i Wsi z młynem parowym z 1925 r. Można tu też spróbować regionalnej kuchni: słynnych placków bieszczadzkich, żuru z mąki owsianej czy pielmieni z mięsnym farszem. Najlepszym miejscem na spalenie nadmiaru kalorii po tak obfitym posiłku

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Weekend w Polsce 155

FOT. HOTEL ARŁAMÓW S.A./WWW.ARLAMOW.PL

będzie Jezioro Solińskie, nazywane „Bieszczadzkim Morzem”. Ten potężny zbiornik zaporowy (o powierzchni 22 km²) znany jest z olbrzymich i walecznych ryb oraz doskonałych warun-

zz Hotel Arłamów zapewnia piękne widoki na okoliczne góry, lasy i doliny nosi swoich pasażerów do bajkowej krainy zagubionej pośród gór, z dala od zgiełku dużych miast, ruchliwych autostrad i zatłoczonych centrów handlowo-rozrywkowych, gdzie niebo błyszczy tysiącami gwiazd, a łąki porasta gęsty dywan żółtych kaczeńców.

ZAPIERAJĄCY DECH W PIERSIACH ARŁAMÓW

FOT. HOTEL ARŁAMÓW S.A./WWW.ARLAMOW.PL

zz Ośrodek jeździecki Hotelu Arłamów ków do uprawiania najróżniejszych sportów wodnych. Dzięki porywistym wiatrom świetnie czują się na nim zarówno wind- czy kitesurferzy, jak i amatorzy żeglarstwa, szczególnie licznie przybywający nad Solinę w czerwcu oraz na przełomie września i października. W okresie wakacyjnym pojawia się tutaj także wielu fascynatów kolejnictwa, a to za sprawą wąskotorowej Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej, która zabiera turystów w podróż szlakiem niezwykłych atrakcji tego olśniewającego zakątka Polski. Z okien pociągu ciągniętego przez wiekową lokomotywę podziwiają oni górskie doliny, puszczę bukową, szczyty Łopiennika (1069 m n.p.m.) i Falowej (968 m n.p.m.) oraz czarującą panoramę przełęczy Przysłup (620 m n.p.m.) i najwyższe połoniny bieszczadzkie. Zabytkowa kolejka prze-

Na terenie Pogórza Przemyskiego, na obszarze gminy Ustrzyki Dolne, leży tajemnicza osada Arłamów. Jej nazwa pochodzi prawdopodobnie od osiedlonych tutaj w czasach księstw ruskich jeńców tatarskich, tzw. arłamanów, czyli włóczęgów. W latach 20. XX stulecia wieś ta miała ok. 900 mieszkańców. Uległa jednak zniszczeniu w 1945 r. Większość mieszkańców wysiedlono w 1946 r. na Ukrainę, a ostatnią grupę 200 osób w ramach

Akcji „Wisła”. Pod koniec lat 60. XX w. na terenach Arłamowa i sąsiednich wsi (Borysławka, Sopotnik, Paportno, Grąziowa, Jamna Górna, Jamna Dolna, Krajna, Kwaszenina, Łomna i Trójca) stworzono Ośrodek Wypoczynkowy Urzędu Rady Ministrów, nazywany państwem lub księstwem arłamowskim, oznaczony w czasach PRL kryptonimem W2. Zajmował on obszar o powierzchni ok. 25 tys. ha. Było to popularne miejsce polowań ówczesnych elit partyjno-rządowych i ich gości. W ośrodku bawili m.in. ostatni szach Iranu Mohammad Reza Pahlawi, król Belgii Baldwin I Koburg, prezydent Jugosławii Josip Broz Tito czy prezydent Francji Valéry Giscard d’Estaing. W Arłamowie internowany był od maja 1982 r. przewodniczący „Solidarności” Lech Wałęsa. Przetrzymywano go tu przez pół roku. Dzisiaj w tym 

zz 4-gwiazdkowy Hotel Arłamów składa się z 2 budynków FOT. HOTEL ARŁAMÓW S.A./WWW.ARLAMOW.PL

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


156 Weekend w Polsce

FOT. LOWDOWN

zz Dzieje Zamku Królewskiego w Sanoku zaczynają się w średniowieczu zapierającym dech w piersiach miejscu o niezwykłej historii czeka na odkrycie przez turystów prawdziwa perła – 4-gwiazdkowy Hotel Arłamów, którego oficjalne otwarcie zaplanowano na 27 grudnia br. Jest to oszałamiający swoim rozmachem kompleks wypoc z y n ko w o - ko n f e r e n c y j n o - s p o rtowy, mogący się pochwalić również nowoczesną i luksusową 3-poziomową strefą spa & wellness z zewnętrznym basenem z ciepłą wodą (podgrzewaną za pomocą własnej elektrociepłowni na biomasę), różnorodnością saun i łaźni oraz mnóstwem innych atrakcji. W okazałym budynku hotelowym znajduje się 213 pokoi z pięknym widokiem na okoliczne góry, lasy i doliny, w tym 197 2-osobowych oraz 16 apartamentów, wśród których są 2 prezydenckie wyposażone w prywatne windy dowożące gości wprost z podziemnego garażu. Poza tym Hotel Arłamów, jako jedyny tego typu obiekt w Polsce, posia-

da własne lotnisko, oddalone od niego o 14 km. Mogą na nim lądować nie tylko małe awionetki, ale także samoloty

FOT. MS

czarterowe do 80 osób na pokładzie. Natomiast zaledwie 600 m od budynku hotelowego powstał heliport z trzema stanowiskami. Do największych atrakcji tego rozległego kompleksu należy

zz XIX-wieczna studnia na Rynku w Kolbuszowej nad rzeką Nil FOT. J. SNOPKOWSKA

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

zaliczyć też: 9-dołkowe pole golfowe, wielofunkcyjne boiska, halę sportową ze strzelnicą, ścianką wspinaczkową, kortami tenisowymi i do gry w squasha, krytą ujeżdżalnię wraz z kompleksem jeździeckim, trzy stoki i dwa wyciągi orczykowe, wypożyczalnię sprzętu i szkółkę narciarską oraz wiele innych atrakcji dla miłośników sportu i rekreacji. Poza tym posiada on również potężne i nowoczesne zaplecze konferencyjne pozwalające na organizację nawet dużych kongresów (aż do 1500 osób). Hotel Arłamów jest bez wątpienia doskonałym miejscem na luksusowy wypoczynek w malowniczych Bieszczadach.

zz Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku

SANOK BEKSIŃSKIEGO

To leżące u podnóży Gór Słonnych (Słonych) i Pogórza Bukowskiego miasto słynie z niezmiernie klimatycznego historycznego centrum i tego, że urodził się w nim i mieszkał przez prawie 50 lat malarz, fotograf, rzeźbiarz i rysownik Zdzisław Beksiński, zamordowany w 2005 r. w swo im mieszkaniu w Warszawie. Artysta ten zostawił po sobie liczne dzieła. Wiele z nich obejrzymy dziś w sanockim Zamku Królewskim. Tam, gdzie niegdyś rezydowały czwarta i ostatnia żona Władysława II Jagiełły Zofia Holszańska (ok. 1405–1461) oraz królowa Węgier Izabela Jagiellonka (1519–1559), działa obecnie Muzeum Historyczne, w którym poza pracami Beksińskiego zgromadzono unikatowe eksponaty sztuki sakralnej i barwną ceramikę pokucką. Nie lada gratkę dla mi-


Weekend w Polsce 157 łośników historii stanowi bogaty zbiór portretów sarmackich i artefaktów pochodzących z wykopalisk archeologicznych z epok kamienia łupanego, brązu i żelaza. Ze średniowiecznej budowli rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na leniwie meandrującą rzekę San i usiane zielenią buczyny karpackiej zbocza Gór Słonnych. Zaledwie kilkuminutowy spacer dzieli zamek od innych atrakcji miasta: Rynku z XVIII-wiecznym Ratuszem, neoromańskiego Kościoła Przemienienia Pańskiego, Soboru Świętej Trójcy i barokowego zespołu kościelno-klasztornego franciszkanów. Sanok jest tak piękny, że aż żal z niego wyjeżdżać!

SKANSEN W KOLBUSZOWEJ

Będący częścią Muzeum Kultury L u d o w e j w Ko l b u s z o w e j Pa r k Etnograficzny (skansen) zajmuje powierzchnię ok. 30 ha i składa się z dwu sektorów: lasowiackiego i rzeszowiackiego. Każdy z nich odwzoro-

FOT. PIOTR WOJNAROWSKI

zz Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej zajmuje obszar niemal 30 ha konanych ręcznie w drewnie zobaczymy np. żabki, bociany i różne pojazdy na kółkach. Przybywających do parku turystów urzeka również najbliższe otoczenie dawnych zabudowań: leśne zagajniki, przydomowe ogródki i zieleń oddzielająca sąsiadujące zagrody. Uroku temu muzeum na świeżym powietrzu dodaje 4-hektarowy staw hodowlany i leniwie przepływający przez teren skansenu potok Brzezówka. To trzeba zobaczyć na własne oczy!

SAKRALNY LEŻAJSK

Niezwykłe zabytki, piwo i muzyka organowa – to główne atrakcje, dla których warto przyjechać do Leżajska.

O ile miejscowy browar zbudowano zaledwie ok. 35 lat temu, o tyle leżajskie perełki architektoniczne pochodzą z XVII w. Bazylika Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny przylegająca do klasztoru bernardynów według tradycji powstała na prośbę Matki Boskiej, która objawiła się w 1590 r. Tomaszowi Michałkowi z Giedlarowej. Kościół słynie dziś z olbrzymich organów. Należą one do najcenniejszych zabytków tego typu nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Organy główne mają aż 15 m wysokości i 7,5 m szerokości. W leżajskim kościele odbywa się także doroczny Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej. 

zz Ratusz w Leżajsku oraz prostokątna wieża z zegarem z 1905 r. FOT. KRZYSZTOF DUDZIK

FOT. KRZYSZTOF DUDZIK

zz Bazylika Zwiastowania NMP w Leżajsku wuje tradycyjną zabudowę dawnej wsi z elementami charakterystycznymi dla danej grupy etnograficznej (Lasowiaków i Rzeszowiaków). Znajdują się tu m.in. datowana na XIX stulecie chałupa dworkowa z Sędziszowa Małopolskiego, XVIII-wieczny spichlerz z Bidzin czy ul pawilonowy z Lubaczowa, stanowiący doskonały przykład połączenia rodzimej sztuki budowlanej z detalami typowymi dla architektury austriackiej. Warto zajrzeć na wystawę Zabawka ludowa Stanisława Naroga w chałupie z Wrzaw. Wśród 420 przedmiotów wyjesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


158 Weekend w Polsce w 2001 r. Zagrody Garncarskiej, którą tworzą XIX-wieczne budynki mieszkalne z dawnym wyposażeniem oraz tradycyjny piec służący do wypalania. To miejsce stanowi prawdziwą gratkę dla turystów! Na odbywających się tu warsztatach nauczą się oni m.in. toczyć naczynia na kole, rzeźbić w glinie,

FOT. BIZNESISTYL.PL

zz Garncarski Szlak – Zagroda Garncarska w Medyni Głogowskiej Impreza ta już od ponad 20 lat przyciąga na Podkarpacie gości z całego świata. Chórzystów i wirtuozów muzyki sakralnej, tak jak i zwykłych turystów, niezmiennie urzeka tutejszy krajobraz, piękno bazyliki i niezapomniane brzmienie znajdujących się w niej potężnych organów zbudowanych z ok. 6 tys. piszczałek.

ZAGRODA GARNCARSKA W MEDYNI

M e d y n i a G ł o g o w s ka t o n i e m a l 2-tysięczna wieś w powiecie łańcuckim. Jej największy skarb leży… w ziemi. Chodzi o tutejsze złoża gliny wykorzystywanej na tym terenie od wieków do wyrobu ludowej ceramiki. Co ciekawe, tradycja ta pozostaje wciąż żywa. Wszystko za sprawą powstałej

zz Zamek w Krasiczynie wyróżnia się 4 odmiennymi narożnymi wieżami

FOT. TOMASZ ZUGAJ

zz Zamek w Krasiczynie koło Przemyśla a także wypalać ceramikę. Poza tym uczestnicy zajęć mają okazję przejechać się bryczką i spróbować typowej chłopskiej kuchni, a każdy zostanie FOT. PIOTT

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Weekend w Polsce 159 ugoszczony zgodnie ze starym polskim powiedzeniem: Czym chata bogata, tym rada. Dobra zabawa w Zagrodzie Garncarskiej jest gwarantowana!

RENESANSOWY KRASICZYN

Datowany na przełom XVI i XVII w. zamek wraz okalającym go malowniczym parkiem krajobrazowym uchodzi za największą perłę położonego na Pogórzu Przemyskim Krasiczyna. Budowla ta, po Wawelu i twierdzy w Baranowie Sandomierskim, stanowi najcenniejszy zabytek architektury obronno-prezydenckiej okresu renesansu w Polsce. Jest przykładem wielkopańskiej rezydencji z cechami charakterystycznymi dla budownictwa i zdobnictwa włoskiego. Zamek w Krasiczynie warto odwiedzić z co najmniej kilku powodów. Znajdują się w nim doskonale zachowane rysunki sgraffitowe na elewacjach przedstawiające cesarzy rzymskich, królów polskich, sceny biblijne oraz myśliwskie, a także bogato rzeźbione wspaniałe portale i arkady oraz Kaplica Zamkowa Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Baszcie Boskiej, porównywana często do Kaplicy Zygmuntowskiej z Katedry na Wawelu. Również otoczenie Zamku w Krasiczynie zasługuje na uwagę, w szczególności zjawiskowy park z rozległym stawem, po którym nieśpiesznie pływają łabędzie i kaczki, romantyczna promenada oraz polana otoczona przez rozłożyste lipy i wielowiekowe dęby sadzone przez szlacheckich właścicieli tych włości z okazji narodzin kolejnych potomków. Trudno wyobrazić sobie bardziej malowniczy zakątek na całodniową wycieczkę dla miłośników historii, a także wszystkich, którzy kochają ciszę, spokój i piękno natury.

FOT. JERZY STRZELECKI

zz Przemyski Zamek Kazimierzowski na Wzgórzu Zamkowym (270 m n.p.m.) Przemyśl, bo tak określa się ten zespół obiektów obronnych, jest jednym z największych tego typu kompleksów w całej Europie. Składają się na niego liczne szańce piechoty, fortyfikacje ziemne oraz stanowiska artyleryjskie. Powstały w większości w drugiej połowie XIX w. w reakcji na pogorszenie się stosunków pomiędzy Austrią a Rosją. Dziś przyciągają miłośników historii, a w szczególności I wojny światowej, podczas której toczyły się tu niezmiernie krwawe i zażarte walki. W 1914 r. twierdzę bronioną przez Austriaków oblegało ponad 90 tys. rosyjskich żołnierzy. Przy pierwszym natarciu atakujący ponieśli druzgocącą klęskę. Dopiero drugie podejście Rosjan zakończyło się sukcesem, okupionym jednak śmiercią kilkunastu tysięcy własnych ludzi.

TUNEL SCHRONOWY W STRZYŻOWIE

W czasie II wojny światowej na Podkarpaciu prowadzono intensywne działania bojowe. Przypominają o nich liczne fortyfikacje i infrastruktura wojskowa, którą niemieccy okupanci zbudowali po zajęciu tutejszych ziem. Dowodem militarnej potęgi III Rzeszy może być tunel schronowy pod Górą Żarnowską w Strzyżowie, wchodzący w skład kompleksu kwatery głównej naczelnego wodza Anlage Süd (Obszar Południe). Ma on 438 m długości i średnicę 8,87 m, aby zmieścił się w nim pancerny pociąg sztabowy, taki jak słynna „Amerika”, który zatrzymał się tu w sierpniu 1941 r., gdy na spotkanie z Adolfem Hitlerem w pobliskiej wsi Stępina przybył Benito Mussolini. Trzy lata później podziemny schron 

zz Sklepienia tunelu schronowego w Strzyżowie z cegły klinkierowej FOT. FOTOPOLSKA.EU

TWIERDZA PRZEMYŚL

Mimo iż w przemyskim herbie widnieje dumnie kroczący niedźwiedź brunatny, to nie faunę okolic miasta uważa się za jego największą atrakcję. Nie są nią również miejskie zabytki, choć ten leżący nad Sanem ośrodek obfituje w historyczne budowle i niezwykłe miejsca kultu religijnego, takie jak renesansowy Zamek Kazimierzowski czy Klasztor Karmelitów Bosych i Nowa Synagoga. Międzynarodową sławę zawdzięcza on swoim potężnym fortom. Twierdza jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


160 Weekend w Polsce

FOT. WALDEMAR SOSNOWSKI/ŹRÓDŁO: ARCHIWUM URZĘDU MIASTA RZESZOWA

zz Reprezentacyjna ulica 3 Maja z Muzeum Okręgowym w Rzeszowie opanowali partyzanci Armii Krajowej. Po wojnie ta niezwykła budowla, prawdziwy pomnik kunsztu niemieckich inżynierów, pełniła funkcję m.in. lodowni Centrali Rybnej oraz garażu Spółdzielni Transportu Wiejskiego. Dziś unikatowy w tej części Europy tunel mogą podziwiać turyści, a bilet wstępu kosztuje jedynie 2 zł.

PODZIEMNY RZESZÓW

To, co najciekawsze, często pozostaje ukryte przed ludzkim wzrokiem. Tę tezę znakomicie potwierdza Rzeszów, w którego rozległych podziemiach udostępniono niezwykłą trasę turystyczną (Podziemną Trasę Turystyczną „Rzeszowskie piwnice”). Szlak bie-

gnący głęboko pod Rynkiem Starego Miasta liczy obecnie 369 m. Prowadzi przez średniowieczne piwnice wykorzystywane niegdyś przez kupców m.in. jako składy towarowe podczas odbywających się w mieście jarmarków. Nieregularna sieć komór i korytarzy zachowała się do dziś w doskonałym stanie. W odrestaurowanych pomieszczeniach podziwiać można obecnie nie tylko kunszt średniowiecznych budowniczych, lecz także ciekawe rekwizyty. Obejrzymy tu np. wystrój dawnego sklepu, kopie rycerskich zbroi oraz eksponaty związane z życiem codziennym mieszczan: butelki po alkoholu, stare gwoździe, najróżniejszą broń i dyby, w które zakuwano lokalnych

zz Zamek w Rzeszowie w miejscu dawnej rezydencji Lubomirskich

przestępców. Kto nie lubi ciasnych wnętrz, również na powierzchni znajdzie coś dla siebie. Na terenie Rzeszowa zachowały się wszak setki zabytkowych obiektów. Do najsłynniejszych z nich należą m.in. Klasztor Bernardynów z Bazyliką Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, barokowy Kościół Farny św. św. Wojciecha i Stanisława oraz Zamek i Letni Pałac Lubomirskich. To największe miasto w południowo-wschodniej Polsce określane bywa często mianem „kulturalnej stolicy Podkarpacia”. Nic w tym dziwnego, bowiem co roku odbywają się tutaj takie znane wydarzenia, jak np. Międzynarodowy Festiwal Piosenki „Rzeszów

FOT. BOGDAN SZCZUPAJ

zz Podziemna Trasa Turystyczna w Rzeszowie Carpathia Festival” czy Światowy Fe s t i w a l Po l o n i j n y c h Z e s p o ł ó w Folklorystycznych, a także działa wiele muzeów, teatrów i galerii sztuki oraz słynna Filharmonia Podkarpacka im. Artura Malawskiego.  FOT. TADEUSZ POŹNIAK

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Weekend w Polsce 161

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


162 Turystyka Aktywna

Egzotyczna przygoda

pod ¿aglami

FOT. KIRKLANDPHOTOS.COM

<< Jeszcze do niedawna jachting kojarzono z rozrywką zarezerwowaną wyłącznie dla milionerów. Czasy się jednak zmieniają, a ponieważ ten typ turystyki stał się dużo bardziej dostępny, liczba jego miłośników rośnie z roku na rok. Również w Polsce przybywa firm oferujących morskie podróże do najbardziej odległych i tajemniczych zakątków kuli ziemskiej. Nic w tym dziwnego, gdyż rejs komfortowym jachtem lub wygodnym katamaranem to doskonały sposób na odkrywanie świata: poznawanie innych krajów, ich mieszkańców oraz lokalnej kultury. Nie zapominajmy też, że do niektórych niezmiernie urokliwych, dziewiczych miejsc na naszej planecie dotrzemy tylko od strony morza. >> WOJCIECH KUDER

C

o sprawia, że odpoczynek pod żaglami ma w sobie taką magię? Miłośników przygód w jachtingu pociąga nieograniczona swob o d a o r a z b l i s k i ko n t a k t z naturą. Z dala od cywilizacji człowiek musi polegać tylko na sobie i swoich towarzyszach podróży. Podczas morskiej wyprawy trudno też narzekać na monotonię. W odróżnieniu od wycieczek lądowych wykupionych w biurze podróży

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

FOT. ELITE ISLAND RESORTS

zz Rejs u wybrzeży karaibskiego Barbadosu

ta forma wypoczynku pozwala na elastyczne planowanie czasu i opracowywanie trasy w zależności od zmieniających się warunków atmosferycznych czy spontanicznej decyzji uczestników eskapady. Poza tym wspólny rejs to również doskonała okazja do spędzenia w niebanalny sposób urlopu z przyjaciółmi lub rodziną. Miejmy się jednak na baczności – te wyprawy wciągają i uzależniają. Istnieje obawa, że zaraz po powrocie z jednej zaczniemy planować kolejną i tak bez końca.


Turystyka Aktywna 163 zz Polinezja Francuska to żeglarski raj Jeżeli pociąga nas perspektywa żeglowania w stronę słońca i chcemy poczuć wiatr we włosach i morską bryzę na własnej skórze, powinniśmy już teraz zastanowić się, jak zrealizować nasze marzenie. Najpierw skorzystajmy jednak z kilku cennych porad ludzi zawodowo zajmujących się tym rodzajem turystyki.

NA DOBRY POCZĄTEK

Przygoda z jachtingiem w Polsce rozpoczyna się często dość niewinnie od rejsu śródlądowego po mazurskich jeziorach, Zalewie Zegrzyńskim lub FOT. BVI TOURISM

zz Brytyjskie Wyspy Dziewicze zachęcają do błogiego relaksu

FOT. ANTIGUA & BARBUDA TOURISM AUTHORITY

zz Port jachtowy na wyspie Antigua Wiślanym. To już wystarczy, żeby połknąć bakcyla. Kolejnym krokiem są pierwsze wyprawy po Bałtyku na stosunkowo bliski duński archipelag Ertholmene i wyspę Bornholm oraz na nieco dalszą szwedzką Gotlandię i całkiem odległe, należące do Finlandii, Wyspy Alandzkie. Niektórzy od razu wybierają bardziej oddalone wody basenu Morza Śródziemnego czy te wokół Wysp Kanaryjskich. Poza nawigowaniem wśród spienionych fal podziwiać tam można barwny świat podwodnej przyrody. Niezapomnianych wrażeń dostarcza odpoczynek w urokliwych zatoczkach, kosztowanie miejscowych potraw w portowych tawernach oraz rumu, który dodaje sił i chęci do śpiewania melodyjnych marynarskich pieśni. Obecnie takie atrakcje znajdują się na wyciągnięcie ręki. W organizacji wyjazdów żeglarskich pomagają dziś wyspecjalizowane fir-

my, które dbają o najdrobniejsze szczegóły. – Zajmujemy się czarterami, czyli wynajmem jachtów – mówi Magdalena Koczewska, wiceprezes agencji czarterowej Ankora Polska. – Naszą ofertę kierujemy do osób tworzących załogę (grup przyjaciół czy rodzin), które wynajmują łódź z kapitanem lub bez, jeśli wśród nich jest ktoś z odpowiednimi kwalifikacjami i doświadczeniem. Nasi klienci swoją przygodę z jachtingiem zaczynają zazwyczaj na ciepłym Morzu Śródziemnym i dopiero potem zapuszczają się w dalsze rejony dobre do żeglowania zimą – dodaje. Nic w tym dziwnego, bo ten akwen idealnie nadaje się dla początkujących wilków morskich, chcących udoskonalić swoje umiejętności. Na dodatek,

jakiej trasy by nie obrać: wzdłuż skalistego wybrzeża Chorwacji, wśród malowniczych greckich wysepek i nietkniętych przez cywilizację zatoczek Cypru, od wybrzeża Turcji przez wody o ka l a j ą c e Pó ł w y s e p A p e n i ń s k i , Sycylię, Korsykę i Sardynię, archipelag Balearów po Costa Brava (Dzikie Wybrzeże) – wszędzie sceneria zachwyca rajskimi krajobrazami. Trudno nie wspomnieć w tym miejscu także o Riwierze Francuskiej i słynnej marinie w Monako, w której na co dzień cumują luksusowe jachty warte po kilkaset milionów dolarów każdy. Te pływające hotele liczą od kilkudziesięciu do ponad 100 m i fascynują wszystkich miłośników morskich podróży. 

zz Romantyczny rejs po bajkowych zakątkach Polinezji Francuskiej FOT. KIRKLANDPHOTOS.COM

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


164 Turystyka Aktywna

FOT. PRZEMYSŁAW TARNACKI/WWW.TARNACKI.COM

zz Położone na Oceanie Indyjskim Seszele to wymarzony cel rejsów

DALEKIE ESKAPADY

Ponieważ apetyt rośnie w miarę jedzenia, po wyprawach wokół Starego Kontynentu przychodzi czas na dalekie eskapady w odległe części globu. Nie bez znaczenia pozostają też warunki pogodowe. Niska temperatura czy opady nie sprzyjają uprawianiu jachtingu. W okresie zimowym znacznie przyjemniej jest żeglować po ciepłych wodach Oceanu Spokojnego lub rozkoszować się karaibskim słońcem. Potwierdza to Bartosz Lisek, dyrektor generalny z firmy Yachting Holidays, i dodaje: – Stopień popularności konkretnych egzotycznych kierunków można ocenić według 2 kryteriów: tego, gdzie ludzie chcą jechać, oraz tego, co ostatecznie wybierają ze względu na najtańsze połączenia lotnicze. Nasi klienci najczęściej pytają o Seszele, Malediwy i Tajlandię. Decydują się jednak zazwyczaj na Wyspy Karaibskie: Grenadyny, Martynikę, Gwadelupę czy Brytyjskie Wyspy Dziewicze. Nierzadko też na Seszele, bo koszt przelotu

na nie bywa zbliżony do cen połączeń między Polską a Karaibami. Zainteresowanie jest naprawdę spore. W minionym roku z Yachting

FOT. FOTOSEEKER.COM

zz Katamaran na wodach należących do Saint Vincent i Grenadyn Holidays w rejony pasa międzyzwrotnikowego wypłynęło w sumie 14 załóg, czyli ok. 200 osób. O tym, że rejsy jach-

zz Polinezję Francuską tworzy 5 archipelagów i 118 wysp FOT. GREGOIRE LE BACON

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

tami stają się coraz popularniejsze wśród Polaków, zapewnia również Jacek Reschke, właściciel katamaranu Shanties i prezes firmy J. Reschke Sailing Inc. – Wyprawy do tropikalnych krajów dużymi, wygodnymi katamaranami organizujemy już od 13 lat. Na początku ich cel stanowiły głównie Brytyjskie Wyspy Dziewicze, później rozszerzyły się one na cały akwen wschodnich Wysp Karaibskich. Od 2 lat docieramy też do Polinezji Francuskiej, a o od tego roku – na Seszele. Po Karaibach żeglowało już z nami ponad 1000 osób, zdobyliśmy więc olbrzymie doświadczenie w przygotowywaniu i prowadzeniu rejsów w tym regionie. Po Polinezji Francuskiej pływało z nami 40 klientów, a na Seszele wybiera się

w tym sezonie zimowym ok. 30. Rocznie nad Morze Karaibskie przylatuje do nas od 120 do 140 osób – opisuje. Na podstawie opinii ekspertów da się śmiało stwierdzić, że największe wzięcie wśród miłośników żeglugi po egzotycznych akwenach mają Karaiby. Ich fenomen wynika przede wszystkim z przyzwoitych kosztów przelotu i czarteru jachtów. Jak magnes przyciąga tu nie tylko Martynika (zwana często centrum karaibskiego żeglarstwa), ale również wchodzące w skład Małych Antyli niezmiernie malownicze Sint Maarten, Antigua i Barbuda, Dominika oraz Saint Vincent i Grenadyny. Furorę robią także położone niedaleko wybrzeży Wenezueli Aruba, Bonaire i Curaçao. Niezmiennie wiele załóg żegluje wokół Wielkich Antyli z Kubą i Haiti (Hispaniolą) na czele. To istny raj dla wszystkich kochających ten sport.


Turystyka Aktywna 165

FOT. TOURISM MALAYSIA IMAGE GALLERY

zz Royal Langkawi Yacht Club na malezyjskiej wyspie Langkawi Tutejszy klimat idealnie sprzyja morskim i słonecznym kąpielom. Dziewicze plaże porośnięte palmowymi zagajnikami, przepiękna rafa koralowa, żółwie wodne oraz wulkaniczne wzgórza pokryte tropikalną dżunglą zachwycają każdego. Poza tym przybyszy fascynują burzliwa historia tego uroczego zakątka świata oraz różnorodna kultura, na którą składają się tradycje rdzennych Indian, sprowadzonych tutaj niegdyś niewolników z Afryki oraz potomków europejskich konkwistadorów.

Polska. – Warto też odwiedzić Wyspy Zielonego Przylądka. To na razie mało znany rejon i dzięki temu nie docierają tam tłumy turystów, dlatego będzie idealnym wyborem dla osób poszukujących ciszy i spokoju. Mój ulubiony kraj to jednak Tajlandia. Okolice wyspy Phuket świetnie nadają się do żeglowania. Na każdym kotwicowisku można godzinami pływać z maską i rurką, obserwując życie na rafie, trzeba tylko pamiętać,

skorzystać z usług jednej z licznych baz nurkowych i ponurkować wokół cudnego małego archipelagu Ko Phi Phi. Uzupełnieniem tych atrakcji będą wspaniałe jedzenie i szczere uśmiechy Tajów – wspomina. Jachting to hobby dla urodzonych odkrywców, czyli tych, którzy zamiast siedzieć przy hotelowym basenie i nieśpiesznie sączyć drinka z parasolką preferują ciągłe przemieszczanie się i poznawanie nowych zakątków, a wraz z nimi lokalnej kuchni, kultury i ludzi

W POSZUKIWANIU RAJU

Oprócz stale popularnych kierunków co roku w tym sektorze turystyki pojawiają się czasowe trendy. Zapaleni miłośnicy jachtingu co rusz odkrywają nowe miejsca, zagubione z dala od cywilizacji rajskie wyspy i kotwicowiska, które swoją zaskakującą urodą potrafią zmiękczyć serce najtwardszego wilka morskiego. Zanim wyruszymy na poszukiwania swojej ziemi obiecanej, warto zapoznać się ze wskazówkami doświadczonych organizatorów wyjazdów żeglarskich. – Tym, którzy szukają wrażeń, polecam czarter jachtu w jedną stronę (tzw. one-way) z Malezji (Langkawi) do Tajlandii (Phuket) – proponuje Magdalena Koczewska z Ankora

FOT. MAGDALENA KOCZEWSKA

zz Tajska wyspa Phuket kusi żeglarzy białymi piaszczystymi plażami aby dobrze posmarować plecy kremem z filtrem! Warto odbyć wycieczkę kajakiem wśród namorzynów i do tunelu pod wyspą albo po prostu poleżeć na białym piasku (uwaga na małpy czekające na smakołyki!), a także

je zamieszkujących. Żeglarze posiadają nieograniczoną swobodę podróżowania, więc na rozległej mapie mórz i oceanów każdy bez trudu znajdzie coś w sam raz dla siebie. – Naszym flagowym 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


166 Turystyka Aktywna

FOT. SAINT LUCIA TOURIST BOARD

zz Marina w zatoce Marigot na karaibskiej wyspie Saint Lucia kierunkiem są Seszele, na których organizujemy połączenie jachtingu i eksploracji wysp archipelagu centralnego – opisuje Bartosz Lisek z Yachting Holidays. – Trudno byłoby wymienić drugie takie miejsce na ziemi z niespotykanymi granitowymi formacjami skalnymi, naturalnymi rezerwatami żółwi olbrzymich, czarnymi papugami i przede wszystkim tak małą liczbą łodzi, że niekiedy na kotwicy stoimy samotnie. To tu na rajskiej wyspie Praslin zobaczymy palmę seszelską (coco de mer, czyli kokos morski), której żeńskie owoce przypominają kobiece pośladki, a męskie… Cóż, to trzeba już zobaczyć samemu – kończy tajemniczo. Wśród miłośników jachtingu coraz większe uznanie zyskują również Nowa Zelandia i położone na ciepłych wodach Oceanu Indyjskiego Madagaskar czy Komory oraz niewielkie skrawki lądu zagubione pośród fal Pacyfiku: Wyspy Salomona, Nowe Hebrydy, Wyspy Marshalla oraz Polinezja Francuska na czele z Bora-Bora, którą Jacek Reschke,

właściciel katamaranu Shanties, określa mianem najpiękniejszej na świecie.

FOT. SUNREEF YACHTS

zz Katamaran motorowy 70 Sunreef Power DAMRAK II u wybrzeży Tajlandii

ZABAWA PRZEZ CAŁY ROK

Dla amatorów morskich przygód nie istnieje coś takiego jak martwy sezon. Ze względu na mniej lub bardziej ko-

zz Port Louis Marina w St. George’s na Grenadzie na ponad 300 jachtów FOT. GRENADA BOARD OF TOURISM

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

rzystne warunki pogodowe zmieniają się tylko kierunki wypraw. – Najlepszy okres na żeglowanie po Karaibach to listopad–kwiecień. Popływamy tutaj jeszcze również w maju i czerwcu. Na Polinezję Francuską proponuję wybrać się we wrześniu i październiku, ewentualnie w kwietniu i maju. W pozostałych miesiącach aura bywa kapryśna: albo nie ma wiatru, albo wieje zbyt silny, albo pada deszcz, albo słońce przygrzewa za mocno. Seszele zapraszają turystów praktycznie przez cały rok – opisuje Jacek Reschke. Większość wielbicieli jachtingu w okresie polskiej zimy poszukuje egzotycznych akwenów gwarantujących słońce i wysoką temperaturę, aby potem wrócić na bli-

żej położone Morze Śródziemne czy choćby Bałtyk. Potwierdza to nasz ekspert Bartosz Lisek i wyjaśnia: – Gdzieniegdzie w tropikach pogoda odpowiednia do żeglugi utrzymuje się przez cały rok, ale dla ludzi żyjących w klimacie umiarkowanym najlepszym terminem wyjazdowym jest pora od listopada do kwietnia. Na Seszelach w lipcu i sierpniu występują porywiste wiatry. Na Karaibach sezon huraganów kończy się w październiku. Dlatego to właśnie miesiące zimowe lepiej spędzić w cieplejszych stronach, a latem dać szansę Morzu Śródziemnemu czy Bałtyckiemu. Wynika z tego, że najlepszym momentem, aby wybrać się w egzotyczny rejs jest późna jesień, cała zima oraz wczesna wiosna. Do podobnego wniosku dojdziemy, rozważając nie tylko uwarunkowania klimatyczne, ale również kwestie ekonomiczne. Jak się okazuje, na przełomie roku kalendarzowego ceny wynajmu jachtów stają się relatywnie niskie. – Już od listopada można odpoczywać pod żaglami w gorących


Turystyka Aktywna 167

FOT. BARBADOS TOURISM AUTHORITY - UK

zz Barbados leży na północny wschód od Wenezueli i Trynidadu i Tobago rejonach. Na Karaibach nie zagrażają wtedy tajfuny. W listopadzie i grudniu czartery bywają tańsze. Jednak dla miłośników jachtingu najbardziej atrakcyjne są styczeń i luty, czyli najzimniejsze w Europie miesiące. Sezon trwa jeszcze w marcu i kwietniu, a nawet w maju. Kiedy jednak w Europie nadchodzą słoneczne dni, egzotyczne regiony tracą na atrakcyjności – mówi Magdalena Koczewska. W trakcie polskiej zimy pewnym odstępstwem od reguły stają się rejsy sylwestrowe. To młoda i ciesząca się coraz większą popularnością moda. Polacy Nowy Rok na jachcie witają dziś najczęściej u wybrzeży Chorwacji przy akompaniamencie żywej, bałkańskiej muzyki, popijając rakiję i delektując się smakiem świeżo złowionych ryb i owoców morza.

MILIONY NA WODZIE

Jachting to coraz bardziej dostępna forma aktywnego spędzania wolnego czasu i ciekawa alternatywa dla powszech-

nie znanych i lubianych wczasów all inclusive. Na jego rosnącą popularność w Polsce wpływa zwiększająca się

FOT. SUNREEF YACHTS

zz Katamaran Sunreef 114 CHE na Karaibach liczba specjalistycznych firm organizujących tego typu wakacje oraz w miarę przystępne ceny wynajmu łodzi. Lata,

gdy stanowił ekskluzywną rozrywkę zarezerwowaną wyłącznie dla milionerów, odeszły już w niepamięć, choć nie ma co ukrywać, że jachty należące do tych ostatnich budzą nadal powszechną zazdrość. Największe i najwspanialsze z nich podziwiać można m.in. we wspomnianym już Monako czy też w hiszpańskim Puerto Banús. Te jednostki przypominają obecnie niezmiernie luksusowe, pływające hotele. Elegancką Lunę (115 m długości) rosyjskiego miliardera Romana Abramowicza wyposażono w ekskluzywne apartamenty i basen. Dla bezpieczeństwa zamontowano na niej kabinę chroniącą przed wybuchem bomby i kuloodporne szyby. Na jej pokładzie znajduje się również lądowisko dla dwóch helikopterów i system laserowy, który uniemożliwia paparazzim robienie zdjęć osobom przebywającym na Lunie. Ile kosztuje takie cacko? Mniej więcej 200 mln dolarów! Rejs na nim to jachting motorowy na najwyższym poziomie… 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


168 Trendy

Rejsy wycieczkowe – nowy wymiar luksusu MICHAŁ DOMAŃSKI WOJCIECH KUDER

<< Ekskluzywne apartamenty i tętniące życiem centra rozrywki, multipleksy, aquaparki i kasyna, których nie powstydziłoby się Las Vegas, galerie sztuki, luksusowe butiki z ubraniami sławnych projektantów i restauracje serwujące najlepsze dania z kuchni całego świata, a wszystko to w jednym miejscu, na pokładzie statku wycieczkowego pływającego po morzach i oceanach w poszukiwaniu najbardziej urokliwych zakątków na kuli ziemskiej. Brzmi nieprawdopodobnie? A jednak to nie urywek pochodzący z futurystycznej powieści, ale prawdziwe atrakcje dostępne podczas rejsów wycieczkowych i zaledwie niewielki fragment turystycznych cudów, jakie dziś oferuje coraz popularniejszy w naszym kraju „cruising”. >> ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Trendy 169

FOT. NORWEGIAN CRUISE LINE

zz Apartament Spa Suite z balkonem na Norwegian Epic (NCL) Temat luksusowych podróży po bliższych i dalszych akwenach przybliżą nam eksperci z Rejsy.pl (portalu należącego do firmy Marco Polo Travel), RejsClub.pl, Grupy Atlas Tours, SONRISO i Kruzy.pl (Grupa VENITI S.A.). Zajmują się oni sprzedażą tego typu usług turystycznych polskim klientom. Poprosiliśmy ich o odpowiedzi na kilka interesujących – naszym zdaniem – pytań.

LINIE MARZEŃ

FOT. CUNARD LINE/REJSY.PL

zz RMS Queen Mary 2 (Cunard) w Norwegii

N

iegdyś zwykły turysta z Polski mógł jedynie marzyć o wyprawie luksusowym statkiem przez ocean na ciepłe i słoneczne wyspy. Jemu pozostawało na ogół tylko żeglowanie po Bałtyku, Mazurach, ewentualnie Adriatyku czy Morzu Śródziemnym. Obecnie tego typu wakacje mamy już na wyciągnięcie ręki, bowiem także na naszym rynku pojawia się ostatnio coraz więcej usługodawców (pierwsi z nich zaczęli działać ponad 20 lat temu) wypełniających tę lukę w naszej branży turystycznej i wychodzących naprzeciw klientom, którzy wcześniej musieli wykupywać najwspanialsze wycieczki morskie zagranicą.

Obecnie statki zabierające turystów w rejsy wycieczkowe to już nie tyle ekskluzywne hotele na wodzie, ile prawdziwe pływające kompleksy wypoczynkowe spełniające marzenia o podróży doskonałej i zapewniające nocleg w warunkach, jakich nie powstydziłyby się 5-gwiazdkowe obiekty sieci Hilton czy Sheraton, gwarantujące wyszukaną rozrywkę, najwyższy komfort, poczucie prestiżu i elitarności. Nie dziwi więc fakt, że ta gałąź turystyki rozwija się dziś w błyskawicznym tempie. Linie oceaniczne wciąż podnoszą i tak już niezmiernie wysoki poziom usług. – Mamy w ofercie wszystkich liczących się armatorów, w tym tych najbardziej luksusowych. Dla mnie synonim ekskluzywności stanowią kameralne statki z prywatnym serwisem na pokładzie. Znajdziemy je m.in. we flocie Silversea Cruises czy Regent Seven Seas Cruises (RSSC) – zdradza Tomasz Szczęsny, wiceprezes Marco Polo Travel, właściciela serwisu Rejsy.pl. Ta pierwsza luksusowa linia, założona w 1994 r. i mająca siedzibę główną w Monako, dysponuje 8 statkami, które pływają po całym świecie przez okrągły rok.  zz Luksusowe MSC Aurea Spa na MSC Magnifica (MSC Cruises) FOT. MSC CRUISES

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


170 Trendy i niezrównanym włoskim stylem, a doskonała obsługa, konkurencyjne ceny i ciekawe trasy sprawiają, że wycieczki tego armatora mogę polecić każdemu – podsumowuje Maciej Szymański. Linii żeglugowych działa na rynku – oczywiście – znacznie więcej. Do światowej czołówki zalicza się także założona już w 1854 r. w Genui Costa Cruises. Od 60 lat oferuje ona rejsy wycieczkowe po mo-

FOT. CELEBRITY CRUISES

zz Fortunes Casino na Celebrity Century (Celebrity Cruises) Z kolei Regent Seven Seas Cruises, wcześniej znana jako Radisson Seven Seas Cruises, istnieje 4 lata dłużej. Słynie ona z niezmiernie bogatej formuły all inclusive. Jarosław Kruszka, dyrektor zarządzający z biura podróży SONRISO, ma innych ulubieńców, z którymi bez wahania wybrałby się w podróż marzeń po morzach i oceanach. – Jestem pod wrażeniem tego, co oferuje np. Celebrity Cruises, szczególnie jeśli chodzi o statki klasy Solstice – mówi. – Ten amerykański armator postrzega luksus w bardzo nowoczesny sposób. Celebrity Cruises to połączenie wyszukanego designu, wyśmienitej kuchni, niestandardowych atrakcji i wyjątkowego serwisu. Jednak ostatnio doceniam walory rejsów mniejszymi, choć równie ekskluzywnymi statkami. Przypadła mi do gustu zwłaszcza oferta francuskiej linii Compagnie du Ponant. Na pokładzie podróżuje maksymalnie 260 pasażerów, którzy odwiedzają niezmiernie dziewicze i egzotyczne regiony świata – dodaje Jarosław Kruszka. Nieco innego faworyta ma Maciej Szymański, prezes zarządu spółki VENITI, właściciela marki Kruzy.pl. Jako ulubioną firmę żeglugową wskazuje on znaną i cenioną od ćwierć wieku MSC Cruises, która łączy marynistyczne tradycje ze śródziemnomorską kulturą i sztuką kulinarną. Wyróżnia ją również to, że promuje rodzinną formułę rejsów. Dzięki temu dzieci do lat 18 pływają należącymi do niej statkami bezpłatnie lub za symboliczną opłatą. – Flota MSC charakteryzuje się elegancją zz Bar La Piazzetta na pokładzie MSC Splendida (MSC Cruises) FOT. MSC CRUISES

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

FOT. CARNIVAL CRUISE LINES

zz Carnival Magic (Carnival Cruise Lines) rzach i oceanach. Poza tym koniecznie należy też wspomnieć o wyznaczającym obecnie kierunki światowej żeglugi luksusowej operatorze Norwegian Cruise Line (NCL) z siedzibą na Florydzie w Stanach Zjednoczonych. Wielką renomą cieszy się również brytyjsko-amerykańska Carnival Cruise Lines, która dysponuje statkiem dla niepalących o wiele mówiącej nazwie Paradise, czyli „Raj”. Prestiżowe miejsce w rankingu zajmują Royal Caribbean International oraz legendarna Cunard Line, będąca symbolem luksusu już od lat 40. XIX w. Pierwsza z nich to norwesko-amerykańska linia, znana na całym świecie ze swoich olbrzymich jednostek. Warto tu wymienić choćby Oasis of the Seas (dla łącznie 6360 gości i 2394 członków personelu) czy Allure of the Seas (dla maksymalnie 6318 pasażerów i 2384 osób załogi). – Moim zdecydowanym faworytem jest Royal Caribbean International. Statki należące do tego armatora to prawdziwe pływające miasta. Na ich pokładzie można znaleźć niemal wszystko – począwszy od kilku basenów, poprzez ogromną liczbę barów i restauracji, a kończąc na lodowiskach! – opowiada Sebastian Laskiewicz, dyrektor marketingu Grupy Atlas Tours. 


Trendy 171

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


172 Trendy ekskluzywnych. Rywalizacja toczy się na wielu płaszczyznach: zaczynając od poziomu komfortu w części mieszkalnej, przez infrastrukturę służącą rekreacji i gastronomię, kończąc na jakości obsługi i atrakcyjności oferowanych tras wycieczkowych. – Niemal każdego roku linie wprowadzają do sprzedaży miejsca na nowych statkach, które wzbogacono o wcześniej niedostępne rozwiązania czy atrakcje dla pasażerów. Jedne z nich, jak np. Cunard Line, dbają o podkreślenie ekskluzywnego charakteru

FOT. PSA/FOTOSEEKER.COM

zz Ristorante Club na Costa Atlantica (Costa Cruises) Wśród polskich klientów bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się także rejsy klasycznym liniowcem transatlantyckim RMS Queen Mary 2 (linia Cunard Line), o czym informuje nas Tomasz Szczęsny. Niezmiernie oryginalny jest Zbigniew Kąkol, właściciel RejsClub.pl. Jego żeglarskie korzenie zadecydowały o tym, że ma on wielki sentyment do floty należącej do Star Clippers. Podróże luksusowymi żaglowcami tego armatora oferują pasażerom, oprócz – oczywiście – wyśmienitej kuchni i komfortowego zakwaterowania, bardzo ciekawą formułę, która kładzie duży nacisk na aktywne spędzanie czasu w każdym odwiedzanym porcie. – Z uwagi na mniejsze zanurzenie Royal Clipper, Star Clipper i Star Flyer docierają tam, gdzie próżno szukać wielkich statków wycieczkowych. Pozwalają nam podziwiać niezmiernie magiczne i dziewicze zakątki na naszym globie. W tym roku miałem przyjemność płynąć pierwszym z nich. Royal Clipper stanowi nie tylko największy żaglowiec należący do Star Clippers. To także najpotężniejsza tego typu jednostka na świecie. Do tej pory jestem pod jej ogromnym wrażeniem – tłumaczy. zz Central Park na Allure of the Seas

FLOTA NIE Z TEJ ZIEMI

Konkurencję panującą pomiędzy poszczególnymi operatorami rejsowymi można by określić jako osobliwy wyścig zbrojeń. Armatorzy dokładają wszelkich starań, aby to ich statki zasługiwały na miano tych najbardziej zz Apartament Princess Grill z balkonem na RMS Queen Mary 2 FOT. CRUISEMARKETUPDATE.COM

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

FOT. ROYAL CARIBBEAN

swoich jednostek. Na należącym do niej słynnym liniowcu transatlantyckim RMS Queen Mary 2 pokład zbudowano z drewna tekowego. Z kolei Norwegian Cruise Line zadbała o cały park wodny na Norwegian Breakaway, który odbył swój pierwszy rejs na wiosnę 2013 r. Natomiast na statku Royal Princess linii Princess Cruises na pasażerów czeka niesamowity, zapewniający zapierające dech w piersiach widoki The SeaWalk®, czyli zewnętrzny, zamknięty taras z przeszkloną podłogą oraz ścianami – stwierdza wiceprezes Marco Polo Travel, właściciela serwisu Rejsy.pl. Ta ostatnia luksusowa jednostka zaczęła służyć turystom od czerwca 2013 r. Od tego czasu zdobyła już zagorzałych fanów. Maciej Szymański ma również swój ulubiony statek. Linia MSC Cruises oddała go do użytku zaledwie kilka miesięcy temu. – Miałem okazję podróżować wieloma wspaniałymi jednostkami, ale jestem wielbicielem MSC Preziosa – mówi prezes zarządu VENITI S.A. – Ten statek wyróżnia duża elegancja oraz nowoczesne rozwiązania. Zadowoli nawet bardzo wymagających gości, a na pokładzie każdy znajdzie coś dla siebie – argumentuje.


Trendy 173 Swojej sympatii do floty MSC Cruises nie kryje też Zbigniew Kąkol. – Mam kilka ulubionych jednostek. Należą do nich MSC Armonia i MSC Sinfonia, na które zawsze wracam z wielkim sentymentem – zdradza nam właściciel RejsClub.pl. Te dwa dawne statki greckiej linii Festival Cruises (pierwszy – 12-letni, a drugi o rok młodszy) zostały sprzedane po jej bankructwie w 2004 r. właśnie MSC Cruises. Zbigniew Kąkol stał się jednak ostatnio zdecydowanym zwolennikiem mniejszych jednostek. – Miałem niedawno okazję wyruszyć w podróż z francuskim armatorem Compagnie du Ponant. Rejs jego luksusowym statkiem Le Boréal stanowił dla mnie nowe doświadczenie i bardzo dużą przyjemność – mówi. Podobne odczucia przedstawia nam także Jarosław Kruszka. Przyznaje on jednak jednocześnie, że ze względu na dużą liczbę obiektów najwyższej klasy wybranie faworyta staje się niezmiernie trudne. Jego zdaniem na wysokie noty zasługują: 5 statków klasy Solstice należących do floty Celebrity Cruises oraz niektóre mniejsze jednostki takich linii, jak np. Compagnie du Ponant, Paul Gauguin Cruises czy Silversea Cruises. Przy okazji podkreśla też, że na ocenę wpływa wiele czynników, a wymagania ludzi są sprawą bardzo indywidualną. – Wszystko zależy od charakteru rejsu, trasy i tego, czego spodziewamy się po programie podróży. Dla wielu osób statek to rzecz drugorzędna, bo liczą się dla nich przede wszystkim miejsca, które zwiedzają. Z kolei inni skupiają się właśnie na środku transportu i dla tego wymarzonego będą w stanie wykupić nawet wycieczkę w dobrze im już znane

FOT. ROYAL CARIBBEAN

zz Na luksusowym Oasis of the Seas jest 7 stref tematycznych strony – wyjaśnia dyrektor zarządzający SONRISO. Problem z wyborem swojej jednej ulubionej jednostki ma też Sebastian Laskiewicz. – Na pewno nigdy nie zapomnę moich pierwszych wakacji na morzu. Był to rejs po Morzu Śródziemnym przepięknym statkiem Costa Mediterranea. Urządzono go w stylu włoskich pałaców z XVII w. Na każdym pokładzie witają nas tutaj prawdziwe dzieła sztuki. W najbardziej eleganckiej restauracji można podziwiać nie tylko mistrzostwo kulinarne kucharzy z Włoch, ale również ponad 130 wspaniałych wyrobów ze srebra, którymi ją ozdobiono. Robi to ogromne wrażenie! – tłumaczy nam dyrektor marketingu Grupy Atlas Tours. Zdarzają się jednak jednostki, które wszystkim bez wyjątku zapierają dech w piersiach: posiadające gigantyczne rozmiary i przypominające pływające kurorty turystyczne. Zaliczają się do nich na pewno liczący 311 m długości MS Navigator of the Seas (Royal Caribbean International) i liniowiec transatlantycki RMS Queen Mary 2  zz Ekskluzywna willa z basenem na Norwegian Jade (NCL) FOT. NORWEGIAN CRUISE LINE

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


174 Trendy

FOT. PSA/FOTOSEEKER.COM

zz Majesty of the Seas (Royal Carribean International) (Cunard Line), który odbywa 30 kursów w ciągu roku między Southampton w Wielkiej Brytanii a Nowym Jorkiem na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Nie wypada nie wspomnieć też o mogącym pomieścić na pokładzie ponad 4,3 tys. pasażerów i powyżej 1,3 tys. członków załogi Independence of the Seas (Royal Caribbean International) oraz słynącym z ogromnego aquaparku Norwegian Epic (Norwegian Cruise Line). Tytuł prawdziwego króla mórz i oceanów powinien otrzymać natomiast Oasis of the Seas (Royal Caribbean International). Ten mierzący niemal 362 m długości kolos jest pięć razy większy niż słynny Titanic i kosztował ok. 1,5 mld dolarów. Jego pasażerowie mają do dyspozycji m.in. lodowisko, kręgielnię i centrum wspinaczkowe. Rejs urozmaicają gościom turnieje minigolfa, spektakle typu światło-dźwięk oraz… spacery po obsadzonym prawdziwymi drzewami parku o powierzchni pełnowymiarowego boiska do piłki nożnej!

oceaniczne podróże muszą wiązać się z monotonną kuchnią, wilgocią i ciasnymi kajutami. Dzięki niezmiernie rozbudowanej bazie ofert możemy też obecnie wybierać spośród wielu atrakcyjnych tras i akwenów. W zależności od upodobań każdy bez trudu znajdzie coś w sam raz dla siebie. Rejsy odbywają się 365 dni w roku po wszystkich morzach i oceanach, w przepięknych zakątkach globu. – Wśród Polaków w okresie wakacyjnym od lat największą popularnością cieszy

CO WYBRAĆ

Statki wycieczkowe docierają dziś do najdalszych zakątków kuli ziemskiej i gwarantują niezapomnianą morską przygodę w zaskakująco komfortowej i przyjemnej formie, zadającej kłam stereotypom mówiącym, że transzz 294-metrowy Norwegian Jade (NCL) może gościć 2402 pasażerów FOT. NORWEGIAN CRUISE LINE

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

FOT. SILVERSEA EXPEDITIONS

zz Silver Shadow (Silversea Cruises) się basen Morza Śródziemnego. Nasi rodacy doceniają rozbudowane formuły „all inclusive”, bogate programy dla rodzin z dziećmi oraz możliwość zwiedzenia wielu ciekawych miejsc w kilku krajach podczas jednego wyjazdu. Zimą królują natomiast Karaiby, szczególnie chętnie wybierane przez miłośników ciepłych klimatów i rajskich plaż. Wszyscy ci, których przyciągają cudowne widoki i dziewicza przyroda, rezerwują z kolei rejsy po fiordach norweskich lub Alasce – komentuje Tomasz Szczęsny. Statystyki pokazują, że w okresie wiosenno-letnim większość turystów z Polski wybiera trasy śródziemnomorskie. Natomiast sezon jesienno-zimowy to czas gorących i radosnych Karaibów. –Nie ukrywam, że jestem wielbicielem krajów basenu Morza Śródziemnego. Bardzo lubię Włochy, południe Francji i śródziemnomorskie


Trendy 175 wyspy. Uważam, że zdecydowanie się na rejs w tym regionie – choć tak powszechnie popularnym wśród turystów – to naprawdę dobry pomysł, szczególnie dla osób, które po raz pierwszy planują urlop na statku. Na mnie samym wielkie wrażenie wywarła wyprawa po norweskich fiordach. To bezsprzecznie magiczne miejsce, ale należy pamiętać, że sezon w tym rejonie trwa tylko 3 miesiące. Niezapomnianych przeżyć dostarczają też wycieczki po Azji Południowo-Wschodniej, wyspach Pacyfiku, do Ameryki Południowej z wizytą na Amazonce czy przez Kanał Panamski i na Alaskę. Aktualnie wśród naszych klientów bardzo popularne są bezwizowe rejsy po Morzu Karaibskim hiszpańskiej linii Pullmantur. Ich tygodniowe programy rozpoczynają się na Dominikanie, a pasażerowie mają okazję odwiedzić malownicze wyspy Saint Lucię, Barbados, Martynikę, St. Kitts i Tortolę, a wszystko w formule „all inclusive”. W cenę wliczony został również bezpośredni przelot czarterowy z Madrytu na Dominikanę. Już od 1189 euro od osoby zimowe ferie spędzimy na słonecznych Karaibach – opisuje Jarosław Kruszka. Z kolei Sebastian Laskiewicz nie ukrywa, że uwielbia rejsy po hiszpańskich Wyspach Kanaryjskich, położonych malowniczo

FOT. MSC CRUISES

zz MSC Magnifica odwiedza Wenecję na Oceanie Atlantyckim, na północny zachód od wybrzeża Afryki. Poza tym zawsze z wielką przyjemnością wraca pamięcią do podróży po uroczych wyspach greckich. Decydują o tym głównie przepiękne krajobrazy, wspaniała przyroda i spokojne, beztroskie życie, czyli wszystko to, z czego słyną na świecie oba te popularne kierunki turystyczne. Zdaniem dyrektora marketingu Grupy Atlas Tours cały urok wakacji na morzu polega na tym, że trudno wybrać swój jeden ulubiony rejs wycieczkowy. Każdy z nich jest inny. Poza tym codziennie budzimy się w tej samej kabinie, ale z jakżeż odmiennym widokiem za oknem. To – według niego – wielki i niepodważalny atut tego typu turystyki. – Zimą nasi klienci wybierają miejsca, w których mogą się wygrzać na słońcu, czyli przede wszystkim Karaiby, a także Hawaje, Australię i Nową Zelandię czy Polinezję Francuską. Latem zdecydowanie największą popularnością wśród nich cieszy się basen Morza Śródziemnego oraz fiordy norweskie – mówi Sebastian Laskiewicz.

FOT. NORWEGIAN CRUISE LINE/REJSY.PL

zz Norwegian Pearl (NCL) pływa m.in. po wodach Alaski Na wielką atrakcyjność Morza Karaibskiego zwraca uwagę również prezes zarządu VENITI S.A., który przyznaje, że jego najbardziej udany rejs odbywał się na statku MSC Divina przemierzającym właśnie ten uroczy akwen. Zapytany o najpopularniejsze dziś kierunki bez wahania wskazuje wybrzeże Azji Południowo-Wschodniej. Zainteresowanie turystów właśnie nim tłumaczy niedawno uruchomionymi, wygodnymi połączeniami lotniczymi z Warszawy (Emirates, Qatar Airways) oraz niskimi cenami na miejscu. Klienci szukają nowych doznań, a ich doskonałym źródłem są orientalne porty azjatyckie. Z kolei właściciel RejsClub.pl nie ma jednego ulubionego rejsu. Jego zdaniem trasa nie jest najważniejsza. – Lubię przebywać na statku. Kiedy patrzę na bezkres mórz i oceanów, naprawdę odpoczywam. Mam jednak swoich faworytów, jeżeli chodzi o porty. Są to m.in. Valletta na Malcie, Kadyks i Walencja w Hiszpanii, Miami na Florydzie, Cartagena de Indias w Kolumbii czy Gytheio w Grecji. Uwielbiam zatrzymywać się także na takich wyspach, jak np. grecka Hydra oraz karaibskie Aruba, Saint Lucia i Dominikana. To miejsca, które przyciągają mnie cudowną atmosferą – tłumaczy Zbigniew Kąkol. Wszystkich tras oferowanych przez armatorów ze zrozumiałych przyczyn nie da się wymienić. Liczba rzadko dotąd odwiedzanych zakątków ziemi, które otwierają się na tego rodzaju turystykę, wydaje się doprawdy imponująca.  zz Star Flyer przy wyspie Moorea w Polinezji Francuskiej FOT. STAR CLIPPERS

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


176 Trendy Świata w Piłce Nożnej 2014 w Brazylii. Dlatego też zapewne wielu klientów wykupi rejsy po Ameryce Południowej odbywające się w czasie rozgrywek piłkarskich, czyli od 12 czerwca do 13 lipca 2014 r. Jego zdaniem futbol zagości także w programach większości armatorów. Poza tym wspomina on również o ciekawej ofercie włoskiej linii MSC Cruises wygasającej pod koniec marca, czyli tygodniowych wycieczkach po Wyspach Kanaryjskich i na portugalską Maderę. – Coraz więcej ludzi będzie decydować się na Morze Czarne, a nowością staną się rejsy FOT. SILVERSEA EXPEDITIONS

zz Silver Explorer (Silversea Expeditions) na Antarktydzie Luksusowe statki wycieczkowe pływają dosłownie wszędzie: od spalonego słońcem wybrzeża Afryki po mroźną Kamczatkę, od wietrznych wód Australii i Nowej Zelandii po lazurowe laguny Hawajów i Bahamów. Coraz częściej też zdarza się taka sytuacja, że klienci wybierają swój rejs, patrząc przede wszystkim na daną jednostkę i armatora, a nie tylko na samą trasę. – Do tej pory polscy turyści traktowali wakacje na morzu na ogół jako wygodną formę wycieczki objazdowej. Coraz więcej osób decyduje się jednak na podróże ekskluzywnymi statkami najwyższej klasy, w których miejsca oferowane są ostatnio w naprawdę atrakcyjnych cenach – opowiada nam właściciel RejsClub.pl.

NAJNOWSZA MODA

Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że turystyczne trendy zależą od zmieniającej się mody oraz od pory roku. Dotyczy to również rejsów wycieczkowych. Raz na topie znajdują się podróże bliższe lub regiony o chłodniejszym klimacie, takie jak Alaska czy kraje skandynawskie, kiedy indziej – króluje daleka Azja czy gorące Karaiby. Maciej Szymański poproszony o wyrażenie swojej opinii co do preferencji turystów na 2014 r. wypowiada się z dużą dozą ostrożności: – Ciężko byłoby ocenić przyszły sezon tak wcześnie, ale na pewno furorę zrobią w nim dwa nowe luksusowe statki: Norwegian Getaway linii NCL przeznaczony na wody Morza Karaibskiego, którego wodowanie zaplanowano na luty, oraz Costa Diadema, który Costa Cruises zaprezentuje jesienią. Oba już teraz cieszą się ogromnym zainteresowaniem. O nieco odważniejszą prognozę pokusił się Jarosław Kruszka z SONRISO. Uważa on, że na przyszłoroczne trendy mogą wpłynąć różnego rodzaju czynniki zewnętrzne, m.in. wielkie wydarzenie medialno-sportowe, jakim niewątpliwie będą Mistrzostwa zz 4-masztowy Star Clipper żeglujący po wodach Tajlandii FOT. STAR CLIPPERS

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

FOT. REJSCLUB.PL

zz Romantyczny rejs z Compagnie du Ponant po Morzu Barentsa i Morzu Białym (z norweskiego Tromsø do portów w północno-zachodniej Rosji) czy też z Grenlandii na Alaskę – organizowane przez Compagnie du Ponant. Nieustającym hitem lata pozostanie Morze Śródziemne. Zimą natomiast, jak zwykle zresztą, najliczniejszą grupę chętnych przyciągną Karaiby – podsumowuje nasz ekspert z biura podróży SONRISO. Armatorzy proponują niezmiernie szeroki wybór różnych atrakcyjnych tras śródziemnomorskich. Każdego roku można więc popłynąć w inny rejs po tym malowniczym regionie świata, odwiedzając przy okazji do tej pory mniej popularne miejsca. Coraz bardziej świadomi bogactwa ofert klienci szukają nowych doznań. – Zwróciłbym tu uwagę zwłaszcza na Zatokę Kotorską w południowej części Adriatyku w Czarnogórze. To niepowtarzalny zakątek naszego globu. Tutejsze krajobrazy przywodzą na myśl najwspanialsze norweskie fiordy. Warto jednak wspomnieć, że obecnie turyści z Polski mogą wybierać


Trendy 177

FOT. PSA/FOTOSEEKER.COM

spośród aż 4 tys. rejsów na całym świecie. Moim zdaniem czarnym koniem 2014 r. będą Zjednoczone Emiraty Arabskie, na czele z luksusowym Dubajem. Kierunek ten ma ogromny potencjał. Zresztą coraz więcej osób nas o niego pyta. Obecna moda na Dubaj wynika z niezmiernie przystępnych cen biletów lotniczych z Polski oraz niedługiego, mniej więcej 5-,6-godzinnego, przelotu. To dziś prawdziwa konkurencja dla znacznie odleglejszych Karaibów. Poza tym za rejs z Dubaju w okresie ferii zimowych zapłacimy już od 399 euro – stwierdza wiceprezes

zz Costa Classica obok dubajskiego hotelu Burdż Al Arab Marco Polo Travel. Natomiast dyrektor marketingu Grupy Atlas Tours uważa, że największym hitem 2014 r. będą fiordy norweskie. – Cieszą się one u nas ogromną popularnością. Na niektóre rejsy z polskim pilotem w lipcu i sierpniu przyszłego roku nie mamy już wolnych miejsc. Oczywiście, poza przepięknymi fiordami norweskimi, w dalszym ciągu utrzyma się moda na basen Morza Śródziemnego. Tutaj również rozpoczęliśmy już sprzedaż oferty na lato 2014 r. i jak na razie jej wyniki są bardzo zadowalające – zdradza nam Sebastian Laskiewicz. Dla Zbigniewa Kąkola hitem w Polsce staje się już sam produkt. – Coraz więcej osób wybiera właśnie taką formę spędzenia swojego urlopu. 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


178 Trendy

FOT. PSA/FOTOSEEKER.COM

zz Costa Atlantica (Costa Cruises) wśród fiordów Norwegii Przystępna cena i niezmiernie wysoka jakość usług powodują, że rejsy wycieczkowe można uznać dzisiaj za doskonałą alternatywę dla standardowych wakacji – uważa właściciel RejsClub.pl.

TERAZ POLSKA

Rejsy ekskluzywnymi statkami zyskują coraz większą popularność także wśród Polaków. Duża w tym zasługa firm, które wzbogaciły nasz rynek szeroką ofertą luksusowych morskich podróży do najdalszych zakątków świata. To, co nie było możliwe jeszcze kilka lat temu, dziś okazuje się dostępne. A z czego są dumni współorganizatorzy tej oryginalnej formy wypoczynku? Tomasz Szczęsny zdradza nam, że cieszy się z faktu, iż – jako działający najdłużej na polskim rynku sprzedawca rejsów wycieczkowych (od pozz Na Santorini dotrzemy m.in. na pokładzie Norwegian Jade (NCL) FOT. NORWEGIAN CRUISE LINE/REJSY.PL

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

nad 20 lat) – Marco Polo Travel ma swój wielki udział w budowaniu popularności tego rodzaju podróży wśród naszych rodaków. – Już od kilkunastu lat obserwujemy, m.in. dzięki nam, stale rosnące zainteresowanie Polaków niegdyś egzotycznym dla nich „cruisingiem”. Cały czas pracujemy też nad zmianą postrzegania tego produktu w Polsce. Pragniemy pokazać, że jest on dostępny dla przeciętnej rodziny, która planuje wypoczynek za granicą. Dumą napawa nas to, że konsekwentnie tworzymy w naszym kraju modę na rejsy – mówi Tomasz Szczęsny z portalu Rejsy.pl. Z kolei Maciej Szymański z Kruzy.pl najbardziej ceni to, że klienci do nich wracają. – Niektórzy korzystali z naszych usług już kilkanaście razy. Cieszymy się też z tego, że wyznaczamy nowe trendy na polskim rynku rejsów wycieczkowych dzięki nowoczesnym narzędziom sprzedaży. Byliśmy pierwszą firmą, która udostępniła agentom system zakupu miejsc na statkach działający w całości online. Teraz znów jako pierwsi uruchamiamy podobny program w ramach platform rezerwacyjnych TOM i BlueVendo. Z wytrwałością popularyzujemy ten sposób wypoczynku, jednocześnie co roku dynamicznie zwiększając przychody spółki i wprowadzając coraz szerszą gamę produktów. Szczycimy się tym, że pracują u nas także specjaliści doświadczeni w organizowaniu wyjazdów motywacyjnych – tłumaczy nam prezes zarządu spółki VENITI. Jarosław Kruszka przyznaje za to, że zarządzanie nową marką, jaką jest SONRISO,


Trendy 179 to duże i niezmiernie pasjonujące wyzwanie. – Zadebiutowaliśmy w maju 2013 r., otwierając równocześnie dwa biura: w Warszawie i w Poznaniu, więc odczuwam satysfakcję z tego, że szybko zdobywamy sympatię i zaufanie klientów. Staramy się działać nieszablonowo, przygotowujemy luksusowe pakiety wakacyjne (nie tylko rejsy) nie jedynie w oparciu o standardowe oferty katalogowe, lecz również biorąc pod uwagę indywidualne potrzeby klientów. Organizujemy zatem tzw. wyjazdy szyte na miarę. Nie jesteśmy i nie będziemy kolejnym sklepem internetowym z wycieczkami. Stworzyliśmy nowatorski portal, na którym prezentujemy wyselekcjonowane produkty, w tym te mniej popularne w Polsce. Dociera do mnie wiele pozytywnych opinii na nasz temat i to cieszy mnie najbardziej – mówi. FOT. GRENADA BOARD OF TOURISM Natomiast Sebastian Laskiewicz nie ukrywa zazz W St. George’s na Grenadzie często gości np. Jewel of the Seas dowolenia z wyników sprzedaży, które osiągnęła Grupa Atlas Tours w 2013 r. – Odnotowaliśmy też do sprzedaży mniejsze, niszowe linie, rejsy rzeczne i ekspedycyjne. Z uwaaż 3-krotny wzrost w porównaniu do statystyk z mi- gi na coraz większą liczbę organizowanych przez nas podróży dla firm stworzynionego roku. Jesteśmy obecnie z pewnością najwięk- liśmy osobny dział zajmujący się tego typu wyjazdami. Aktualnie kładziemy szą firmą w Polsce organizującą rejsy wycieczkowe także duży nacisk na połączenie rejsu z pobytem i zwiedzaniem, przygotowując z polskim pilotem oraz czołowym touroperatorem specjalne programy STAY & CRUISE. Nowością w naszej ofercie są m.in. wyzajmującym się tego typu turystyką w naszym kraju. cieczki statkami po Grenlandii, podczas których można poszaleć na nartach To zdecydowanie wielki powód do dumy – twierdzi. – tzw. SKI & SAIL. Przede wszystkim jednak jesteśmy dumni z tego, że klienci Z kolei Zbigniew Kąkol cieszy się z dynamicz- wracają do nas, doceniając wysoki poziom naszych usług, profesjonalizm i wielnego rozwoju stworzonej przez niego marki ką pasję – opowiada. Może więc naprawdę warto wybrać się w przyszłym RejsClub.pl. – Posiadamy obecnie jedną z najbo- roku w jakiś ciekawy rejs? Wybór trasy, linii i statku pozostawiamy gatszych ofert na rynku polskim. Wprowadzamy już Państwu… 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


180 Trendy

Oazy relaksu,

czyli ośrodki spa w Polsce

FOT. SERWIS MANOR HOUSE SPA

<< Gdy zabiegi odnowy biologicznej stawały się coraz popularniejsze, w hotelach zaczęły powstawać specjalne centra z gabinetami masażu, basenami, jacuzzi, łaźniami, saunami czy grotami solnymi. Dziś na całym świecie działają już luksusowe, pełne atrakcji resorty spa & wellness, w których to usługi hotelowe są tylko dodatkiem. Również w biurach podróży znajdziemy liczne pakiety skierowane do osób marzących o relaksie dla duszy i ciała. Bogatą ofertą tego rodzaju mogą także pochwalić się liczne polskie ośrodki, które podążają za światowymi trendami i z jednej strony starają się wykorzystywać naturalne bogactwa naszego kraju, a z drugiej – wprowadzać bardziej egzotyczne nowinki, jak np. elementy indyjskiej ajurwedy. >> ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Trendy 181

FOT. HOTEL ARŁAMÓW S.A./WWW.ARLAMOW.PL

zz Sauna panoramiczna w luksusowym kompleksie spa w Hotelu Arłamów

SYLWIA JEDLAK-DUBIEL

S

zybki rozwój sektora spa & wellness nikogo nie powinien dziwić. W czasach, gdy podróżowanie bywa coraz łatwiejsze i nawet zwykli turyści docierają do niegdyś trudno dostępnych miejsc na ziemi, ludzie na całym świecie poszukują tego, czego brakuje im najbardziej – spokoju. Zmęczeni codzienną pracą, problemami, bombardującymi nas ze wszystkich stron informacjami o wypadkach, politycznych sporach, kryzysach gospodarczych i wojnach, pragniemy jedynie chociaż na chwilę zapomnieć o rzeczywistości, wyciszyć się, odprężyć i nabrać sił, aby z nową energią wrócić do zwykłego życia. Z kolei nic tak nie poprawia samopoczucia, jak rozluźnienie napiętych od stresu mięśni i ukojenie wszystkich zmysłów podczas relaksacyjnej sesji z olejkami eterycznymi u wykwalifikowanego masażysty.

Liczba profesjonalnych ośrodków spa w naszym kraju stale się powiększa. Pod koniec 2013 r., 27 grudnia, zaplanowano długo oczekiwane otwarcie położonego koło bieszczadzkich Ustrzyk Dolnych 4-gwiazdkowego Hotelu Arłamów z aż 3-poziomowym kompleksem spa & wellness. Dlatego też chcemy teraz przedstawić Wam, Czytelnicy All Inclusive, zestawienie niektórych – naszym zdaniem – niezmiernie interesujących miejsc na mapie Polski, gdzie odnajdziemy prawdziwe oazy relaksu.

W STRONĘ MORZA

Znakomitym rejonem na odpoczynek od miejskiego zgiełku, nawet w sezonie zimowym, jest polskie wybrzeże. W Jastarni na Półwyspie Helskim, tuż nad brzegiem Morza Bałtyckiego, wznosi się 4-gwiazdkowy Hotel SPA Dom Zdrojowy. Jego oferta dla osób poszukujących głębokiego odprężenia obejmuje m.in. odpowiednio opracowane pakiety dla par czy przyszłych mam. W tutejszym nowoczesnym i komfortowym centrum spa zabiegi dobiera się w zależności od potrzeb klienta. Do wyboru mamy np. seanse u masażysty z użyciem gorącej 

zz Pokoje Ofuro SPA w Termach Zamkowych w Manor House FOT. SERWIS MANOR HOUSE SPA

zz Łaźnie Rzymskie w Manor House jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


182 Trendy peraturą do -15°C. Dodatkowo płatną atrakcją Strefy Wellness jest Rytuał Marokański Rassoul w kabinie parowej z zastosowaniem okładów z leczniczej glinki. Listę masaży podstawowych wzbogacono tutaj natomiast tymi egzotycznymi: z gorącymi muszlami z wybrzeża Filipin, bańkami chińskimi, afrykańskim masłem karite (shea) albo kamieniami z lawy.

NA POŁUDNIU

FOT. HOTELE SPA DR IRENA ERIS

Usługi spa & wellness nie obyłyby się bez najwyższej jakości kosmetyków. Ten fakt doskonale potrafiła wykorzystać polska kobieta biznesu Irena Eris, która stworzyła markę Hotele SPA Dr Irena Eris, reklamowaną hasłem

zz Hotel SPA Dr Irena Eris Krynica-Zdrój oferuje masaż Shirodhara czekolady lub kamieni bądź świec. C z e ka j ą t u n a n a s m a s a ż e c a ł e go ciała – relaksacyjne i orientalne, a także pielęgnacja dłoni i stóp. Istnieje też możliwość zakupienia na miejscu najwyższej jakości produktów używanych do zabiegów w strefie spa. Poza tym do dyspozycji gości oddano również basen, jacuzzi, sauny oraz tepidarium. W zachodniej części naszego wybrzeża Bałtyku na zainteresowanie zasługuje 4-gwiazdkowy Hotel Leda Spa w Kołobrzegu. Ciekawostką w nim jest grota solna z powietrzem nasyconym jodem, potasem, wapniem, magnezem, selenem oraz wieloma innymi pierwiastkami. Najbardziej zachęcająco prezentują się jednak rytuały o tak wspaniale brzmiących nazwach, jak np. Kawowe przebudzenie,

Pocałunek Kleopatry czy Czekoladowa pokusa. Ośrodek wyposażono także w 6 sal konferencyjnych, więc świetnie nadaje się na wyjazdy biznesowe. Warto wspomnieć, że w obu hotelach przygotowano specjalne zniżki na rodzinne ferie zimowe. W usytuowanym przy granicy z Niemcami i blisko Morza Bałtyckiego Szczecinie na codzienne wizyty i weekendowe pobyty z zakwaterowaniem w 4-gwiazdkowym hotelu Radisson Blu zaprasza Baltica Wellness & Spa. W tym 3-poziomowym ośrodku po konsultacji z lekarzem dermatologiem zapiszemy FOT. CZARNY POTOK RESORT & SPA/WWW.CZARNYPOTOK.COM się również na zabiegi medycyny estezz Hotel Czarny Potok ma 11 gabinetów spa tycznej. Po wyjściu z suchej sauny bądź łaźni parowej gościom poleca się popra- Luksus Blisko Natury. Jeden z należących wiający ukrwienie i zwiększający od- do niej obiektów znajduje się w Krynicyporność seans w grocie śnieżnej z tem- -Zdroju w Beskidzie Sądeckim (drugi na Wzgórzach Dylewskich koło Ostródy zz Krynicki Czarny Potok Resort & SPA – basen rekreacyjny na Mazurach). Trzeba przyznać, że jego FOT. CZARNY POTOK RESORT & SPA/WWW.CZARNYPOTOK.COM otoczenie na pewno wprawi w zachwyt niejednego miłośnika przyrody. Choć same widoki potrafią już pomóc zapomnieć o szarej codzienności, to prawdziwy relaks czeka nas w ośrodku hotelowym, gdzie m.in. poznamy dobroczynny wpływ zabiegów naturalnej medycyny indyjskiej podczas masaży: tradycyjnego ajurwedyjskiego Abhyangam oraz olejowo-ziołowego Shirodhara (polegającego na polewaniu olejem tzw. trzeciego oka, czyli punktu na czole pomiędzy brwiami). W Krynicy-Zdroju możemy też wykupić program aktywnego odchudzania z dietą skomponowaną przez specjalistów i konsultacjami lekarskimi.

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013


Trendy 183

FOT. HOTEL ARŁAMÓW S.A./WWW.ARLAMOW.PL

zz Kompleks 4-gwiazdkowego Hotelu Arłamów otacza Puszcza Karpacka Równie interesującym centrum spa & wellness w tej przepięknej miejscowości uzdrowiskowej jest 4-gwiazdkowy hotel Czarny Potok Resort & SPA. Malownicze położenie u podnóża Jaworzyny Krynickiej i wysoki standard wykończenia czynią z tego luksusowego kompleksu doskonałe miejsce dla wymagającego klienta. Na ponad 3 ha należących do obiektu wznosi się 12 budynków, których architektura idealnie współgra z uroczym krajobrazem okolicy. Jednym z jego atutów jest przepływający przez teren hotelowy górski potok, którego kojący szum przypomina o bliskości natury. Zimowa wizyta w tutejszym centrum spa może stanowić idealne zakończenie dnia spędzonego aktywnie na pobliskim stoku narciarskim lub obfitującego w ważne spotkania biznesowe. Zdrojowe Spa w hotelu Czarny Potok to jedyne w swoim rodzaju miejsce w Polsce. To doświadczenie prawdziwego luksusu oraz najlepszych terapii będących autorskim połączeniem ajurwedyjskich i europejskich zabiegów oraz krynickich tradycji uzdrowiskowych. Cztery zintegrowane poziomy tego wyjątkowego centrum spa & wellness oferują gościom szeroki wybór atrakcji: basen, jacuzzi, Łaźnie Zdrojowe z sauną suchą i parową aromatyczną, 11 gabinetów zabiegowych, strefę VIP Łaźni Beskidzkich z łaźnią parowo-błotną i suchą ziołową, salon hair spa, centrum cardio i fitness oraz restaurację serwującą dania kuchni regionalnej (w całym hotelu działają aż 4!). Do wszystkich zabiegów stosowane są najwyższej jakości kosmetyki z naturalnymi składnikami marki Babor.

O tym, że malownicze położenie przyciąga turystów ze wzmożoną siłą, wiedzą także właściciele wspomnianego już 4-gwiazdkowego Hotelu Arłamów (otwarcie 27 grudnia 2013 r.), otoczonego dziewiczą Puszczą Karpacką. Z jego okien i tarasów rozpościera się przepiękna panorama Bieszczad oraz Gór Sanocko-Turczańskich. W tutejszym luksusowym 3-poziomowym centrum spa wydzielono ekskluzywną strefę VIP Spa, którą można wynająć na wyłączność (np. na zamknięte spotkanie biznesowe), z saunami (fińską i parową) oraz czterema nowoczesnymi gabinetami. W tych ostatnich warto poddać się rytuałom na ciało, masażom stemplami kwarcowymi czy specjalnym zabiegom dla dwojga. W części ogólnej znajduje się m.in. oryginalny hammam (łaźnia turecka), przeniesiony

do Arłamowa wprost z Maroka, pokój do wypoczynku i inhalacji solnej oraz sala do jogi. Ten poziom wzbogacono również o kolejne gabinety zabiegowe, a także takie atrakcje, jak np. sauna panoramiczna z malowniczym widokiem na doliny i lasy Gór Słonnych czy sauna lodowa. Z kolei w kompleksie basenowym popływamy zarówno w basenie sportowym z dwoma torami, jak i rekreacyjnym. Ten ostatni wychodzi na zewnątrz, ponieważ posiada ciepłą wodę podgrzewaną w hotelowej elektrociepłowni zasilanej biomasą, należącej do najnowocześniejszych w Europie. Na gości czekają tu też jacuzzi wewnętrzne oraz te umiejscowione na tarasie słonecznym ze wspaniałym widokiem na okoliczne góry. Poza tym można tutaj skorzystać z 2 przeszklonych saun, które pozwalają rodzicom na obserwację ich pociech bawiących się pod czujnym okiem ratownika w strefie brodzików. Do stosowania podczas zabiegów spa & wellness przeznaczono w Arłamowie profesjonalne produkty linii kosmetycznej Kurland (niemieckiej firmy Haslauer) i marki Skeyndor. Na obrzeżach Wadowic, ok. 45 km od Krakowa, wypoczniemy w 4-gwiazdkowym Młynie Jacka Hotelu & Spa powstałym w wiekowym budynku z czerwonej cegły. Tutejsze centrum M-Spa & Wellness dysponuje basenem wyposażonym w bicze wodne, gejzer powietrzny, leżanki hydromasujące i przeciwprądy oraz kompleksem saun. Możemy tu popływać, zrelaksować się 

zz W Hotelu Arłamów czeka nowoczesne 3-poziomowe centrum spa FOT. HOTEL ARŁAMÓW S.A./WWW.ARLAMOW.PL

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


184 Trendy

FOT. MŁYN JACKA HOTEL & SPA

zz Młyn Jacka Hotel & Spa dysponuje 9 gabinetami zabiegowymi w 14-osobowym jacuzzi lub skorzystać z zajęć aqua aerobiku. Wśród propozycji zabiegowych coś dla siebie odkryją także panowie, ponieważ to dla nich stworzono specjalną serię z kąpielami w winie i piwie na czele. Paniom przypadną na pewno do gustu pielęgnacyjne kuracje na włosy i skórę głowy oraz odmładzający pakiet Córka Młynarza. Do wyjątkowych atrakcji należy rytuał argilloterapii, podczas którego wykorzystuje się lecznicze glinki. Wykonuje się go w specjalnie przygotowanej saunie dla dwojga. W hotelu zakupimy także m.in. bony podarunkowe do spa.

z dwoma stawami rybnymi. Znajdziemy tu rozbudowaną i niezmiernie nowoczesną strefę SPA & Wellness. Na gości czekają w Żelechowie innowacyjne zabiegi pielęgnacyjne i relaksacyjne w 16 gabinetach masażu, tzw. Apartamencie SPA dla Dwojga czy Four Senses Relax Lounge. Nie brak także saun (solnej,

nymi czy sztuczną rzeką. Dookoła niego przygotowano całkowicie przeszkloną salę do relaksu z wygodnymi leżankami i widokiem na pałacowy park i stawy. Z kolei Manor House SPA Chlewiska koło Szydłowca ma 61 indywidualnie zaprojektowanych pokojów i apartamentów, a wśród nich pierwsze w Polsce pokoje Ofuro SPA z głębokimi wannami w kształcie beczki do zdrowotnych kąpieli w stylu japońskim. W skład tego zabytkowego zespołu pałacowo-parkowego, którego historia sięga XII w., wchodzą: Pałac Odrowążów, Stajnia Platera z XIX stulecia, stadnina koni z krytą ujeżdżalnią, Termy Zamkowe, Oranżeria z Basenem Ery Wodnika (z idealną dla alergików niechlorowaną, krystalicznie czystą, ożywioną wodą Grandera z nanosrebrem) oraz 6 stanowisk do golfa wodnego. Niezmiernie oryginalnym projektem Manor House

DLA WARSZAWIAKÓW I NIE TYLKO

Również mieszkańcy stolicy planujący weekendowy odpoczynek przywracający siły witalne nie muszą szukać daleko odpowiedniego miejsca. Warto im polecić położony ok. 85 km od Warszawy (niedaleko Garwolina) luksusowy Pałac Żelechów SPA & Wellness. Mieści się on w pochodzącym z 1762 r. budynku wzniesionym w stylu klasycystycznym stojącym w ponad 8-hektarowym parku

FOT. PAŁAC ŻELECHÓW SPA & WELLNESS

zz Sauna ziołowa w zabytkowym Pałacu Żelechów SPA & Wellness ziołowej, parowej i fińskiej), łaźni solnej z różowego kwarcu oraz sadzawki lodowej. Możemy tutaj popływać w basenie wewnętrznym z hydromasażami, gejzerami powietrznymi i prądami wod-

zz Manor House – Basen Ery Wodnika w Oranżerii Łaźni Rzymskich FOT. SERWIS MANOR HOUSE SPA

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

jest Witalna Wioska® SPA – baśniowa osada składająca się z 9 drewnianych chat z inhalacjami solnymi, saunami, ruską banią, grillem i barem. Tak samo interesująco prezentuje się zresztą Ogród Medytacji – z energią chi drzew i ziemi, tzw. Kamiennym Kręgiem Mocy i Piramidą Horusa. Natomiast Studio Odnowy, znajdujące się obok pokoi Ofuro SPA i relaksujących Łaźni Rzymskich w Termach Zamkowych, stanowi prawdziwą oazę spokoju, harmonii i wyciszenia. Czekają w nim na nas terapie energetyczne. Ci, którzy pragną odzyskać równowagę psychiczną, powinni spróbować w Manor House terapii dźwiękiem. W każdą sobotę na terenie posiadłości odbywa się koncert na gongi i misy tybetańskie. Jego słuchacze poddają się dobroczynnemu działaniu wibracji dźwiękowych.


Trendy 185 WŚRÓD JEZIOR

Miłośnicy klimatycznych miejsc na łonie natury nie powinni ominąć Pojezierza Brodnickiego. To właśnie tutaj, między Toruniem a Olsztynem, w Wielkim Głęboczku działa Głęboczek Vine Resort & SPA. Jak wskazuje nazwa, specjalnością ośrodka są zabiegi na bazie wina i winorośli. Do wyjątkowych atrakcji należą rytuały Rubinowa Rozkosz (kąpiel w winogronowym musie, peeling, masaż, maska na twarz) czy Smak Pinotage (sesja dla dwojga w pokoju VIP ROOM). W resorcie mile widziane mogą czuć się również rodziny z dziećmi, dla których przygotowano wspólne programy spa, a także goście przyjeżdżający ze swoimi czworonożnymi pupilami. Dla najbardziej wymagających powstał wolnostojący apartament z widokiem na jezioro Forbin, kryty strzechą, posiadający taras i własną suchą saunę. Tuż pod Olsztynem niesamowitą atmosferę egzotycznych krain zapewnia 4-gwiazdkowy Hotel Azzun Orient SPA & Wellness. We wnętrzach łaźni hammam i rasul inspirowanych architekturą arabską poddamy się zabiegom

FOT. SERWIS MANOR HOUSE SPA

zz Zabiegi dla zdrowia duszy i ciała w Studiu Odnowy Manor House w pianie i glinkach. Dla osób spragnionych luksusu opracowano kuracje ze złotem. W Termach Azzun, nawiązujących do starożytnego Rzymu, popływamy m.in. w basenie w grocie z muzyką słyszalną pod wodą, a w piątek i sobotę także nocą (w godz. 22.00–24.00) przy blasku świec. Warto spróbować też terapii ruchowej watsu odprężającej ciało i umysł. Klienci biznesowi mają do wyboru 9 sal szkoleniowych oraz wiele

programów wieczorów integracyjnych. W hotelu zakupimy również bony podarunkowe do spa i zaproszenia do kompleksu basenowego czy osobiście skomponowany pakiet prezentowy.

NA ZACHODZIE

O tym, że nowoczesny design nie stoi w sprzeczności ze stworzeniem atmosfery sprzyjającej relaksującemu wypoczynkowi, przekonamy się 

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


186 Trendy

FOT. SERWIS MANOR HOUSE SPA

zz Oryginalna Witalna Wioska® SPA w Manor House – seans masażu w Puszczykowie pod Poznaniem. Kompleks HOT_elarnia Hotel & SPA wyróżnia się wykończeniem we współczesnym stylu. Basen z ozonową wodą wyłożono szklaną mozaiką, w restauracji sufit zdobią wielkie karbowane klosze lamp, a wystrój pomieszczeń utrzymano w stonowanych barwach szarości, brązu, beżu i bieli. W strefie wellness obiektu DAY SPA SPA_larniakcal odbywają się zajęcia aqua aerobiku oraz nauki pływania, do dyspozycji gości oddano w niej także saunę fińską i łaźnię parową. Bardzo bogata jest oferta masaży, w skład której wchodzą zabiegi z różnych stron świata – Turcji, Tajlandii, Japonii, Hawajów, Bali czy Indii – oraz autorskie, np. Makowa Panienka z peelingującymi ziarenkami maku. Chętni mogą zapisać się na minikurs masowania dla 2 osób, aby nauczyć się podstawowych technik. W niedużej odległości od przygranicznych Słubic znajduje się wiekowe już miasto Ośno Lubuskie, a w nim

Pensjonat Afrodyta SPA. Leży on wśród lasów nad brzegiem urokliwego jeziora Reczynek. To idealne miejsce do wy-

FOT. HOT_ELARNIA**** HOTEL & SPA

zz DAY SPA SPA_larnia

kcal

w HOT_elarnia Hotel & SPA w Puszczykowie

poczynku dla osób potrzebujących zastrzyku energii, odnowy biologicznej i błogiego relaksu. Znajdą w nim oni

zz Basen w Pensjonacie Afrodyta SPA w Ośnie Lubuskim FOT. PENSJONAT AFRODYTA SPA

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

m.in. podświetlany basen, saunę kwiatową i fińską czy pokój masażu dla dwojga. Przygotowano tu też kilkudniowe programy wyszczuplające, likwidujące cellulit, ujędrniające, relaksujące czy nastawione na intensywną odnowę biologiczną i kosmetykę ciała. Chwilę wytchnienia od codziennych stresów przyniosą np. zabiegi Indoceane i Polynesia, a dzięki Złotemu Dotykowi Afrodyty każda kobieta poczuje się jak królowa. Zimą w tym zacisznym pensjonacie poleca się szczególnie skorzystanie z usług wykwalifikowanych masażystek z Tajlandii, Indii i indonezyjskiej wyspy Bali. *** Jak widać, polska baza centrów spa przedstawia się dość imponująco i ciągle się rozwija. Nasze propozycje to jednak tylko niewielka część różnorodnych

profesjonalnych ośrodków działających na terenie naszego kraju. Przy komponowaniu tego zestawienia staraliśmy się przede wszystkim zwrócić uwagę na luksusowe i najciekawsze obiekty, prawdziwe oazy relaksu, oferujące zarówno standardowe, jak i bardziej wyprofilowane usługi. Spełniające te kryteria kompleksy rozrzucone są po całej Polsce. Każdy może więc wybrać coś dla siebie w zależności od własnych upodobań, stanu finansów i dyspozycyjności czasowej. Wizyta w spa zimą na pewno doda nam energii, przywróci optymistyczne nastawienie do życia i pozwoli przetrwać trudny okres tęsknoty za ciepłem promieni słonecznych. 


Trendy 187

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


188 Polacy w Turystyce na świecie

Majorka bramą do Karaibów << Z naszą rodaczką Majką Romel, menedżerką ds. kontraktów na Europę Środkową i Wschodnią w międzynarodowej grupie hotelowej Bahía Príncipe Hotels & Resorts z siedzibą główną na hiszpańskiej Majorce, rozmawia Michał Domański. >> Jak to się stało, że znalazła się Pani w Hiszpanii, na archipelagu Balearów? Dlaczego wybór padł właśnie na uroczą Majorkę?

POLACY W TURYSTYCE NA ŚWIECIE

FOT. BAHÍA PRÍNCIPE HOTELS & RESORTS

Jak to często w życiu bywa, pomógł mi przypadek. W trakcie studiów (oczywiście, na kierunku turystyka) postanowiłam wyjechać na rok do Niemiec w celu doskonalenia języka Goethego. Zamiast u naszych zachodnich sąsiadów znalazłam się jednak na Majorce... Z tą uroczą wyspą w archipelagu Balearów jest tak, że jak raz się na nią przyleci, to nie chce się potem jej opuszczać. Ma ona w sobie jakąś trudną do opisania magię.

Co zadecydowało o tym, że związała Pani swoje życie z branżą turystyczno-hotelarską? Jak trafiła Pani do Bahía Príncipe Hotels & Resorts?

Jeżeli chodzi o związanie się na stałe z branżą turystyczno-hotelarską, decyzja zapadła już przy wyborze kierunku studiów. Wydawało mi się wówczas, że praca w tym sektorze gospodarki będzie najbardziej odpowiadała mojemu charakterowi i zainteresowaniom. Jak się okazało, trafiłam w dziesiątkę. Dziś nie wyobrażam sobie robienia czegoś innego. Co do Bahía Príncipe Hotels & Resorts, ponieważ znałam już wcześniej obiekty tej sieci i wiedziałam, że mają one naprawdę bardzo wysoki standard. Kiedy zaproponowano mi pracę w centrali tej grupy hotelowej na Majorce, nie wahałam się ani chwili. Byłam pewna, że tak dobry produkt będzie łatwo i przyjemnie sprzedawać potencjalnym partnerom. Zadowolenie naszych klientów jest dla mnie najważniejsze. Poza tym cieszę się, że często stanowimy dla nich bramę do Karaibów…

Czy trudno jest pracować w turystyce i hotelarstwie w Hiszpanii, na Balearach? Czym się wyróżnia tamtejszy rynek?

Myślę, że wszystko zależy od podejścia, chęci i oczekiwań. Moim zdaniem najważniejsze jest w życiu to, aby robić coś, co się naprawdę lubi i co sprawia nam przyjemność. Wówczas nie ma znaczenia, czy się pracuje w Polsce, czy za granicą, czy to sektor turystyczny, czy bankowy… Trzeba po prostu znaleźć swoje miejsce na ziemi. Nasz zawód powinien być naszą pasją. zz Basen w 4-gwiazdkowym Bahía Príncipe Coral Playa na Majorce

ALLINCLUSIVE • jesień-zima 2013

> W tym jesienno-zimowym numerze magazynu All Inclusive przedstawiamy Państwu Polkę, która odniosła sukces w Hiszpanii, na słonecznej i przepięknej Majorce. Rozmawiamy z naszą rodaczką Majką Romel, radzącą sobie doskonale w branży turystyczno-hotelarskiej, pracującą jako menedżerka ds. kontraktów na Europę Środkową i Wschodnią w międzynarodowej sieci Bahía Príncipe Hotels & Resorts, mogącej pochwalić się luksusowymi ośrodkami wypoczynkowymi typu all inclusive na Balearach, Wyspach Kanaryjskich, Dominikanie, Jamajce i w Meksyku. W kolejnym wydaniu (wiosną 2014 r.) przeniesiemy się znacznie dalej, bowiem do krainy kangurów – pasjonującej Australii. Spotkamy się z Tomaszem Nowakowskim, który działa prężnie w turystyce na tym najmniejszym kontynencie świata. Już teraz zapraszamy serdecznie do lektury! MICHAŁ DOMAŃSKI Praca w branży turystyczno-hotelarskiej wymaga stałego zaangażowania, ale jest o tyle fajna, że daje możliwość poznawania ciekawych ludzi z całego globu. Poza tym pozwala podróżować, zwiedzać i odkrywać nowe miejsca. Niestety, osoby zatrudnione w tym sektorze gospodarki na Balearach mają ten problem, że Majorka, Minorka, Ibiza czy Formentera są typowo letnimi kierunkami turystycznymi. To oznacza, iż poza sezonem dla wielu z nich brakuje pracy. Z uwagi na to, że większość ośrodków wypoczynkowych Bahía Príncipe Hotels & Resorts położonych jest na Karaibach (na Dominikanie, Jamajce i w Meksyku), nie dotyczy to – na szczęście – naszej centrali. My mamy ręce pełne roboty przez cały rok! FOT. BAHÍA PRÍNCIPE HOTELS & RESORTS


Polacy w Turystyce na świecie 189

FOT. BAHÍA PRÍNCIPE HOTELS & RESORTS

zz Dominikana – 5-gwiazdkowy hotel Luxury Bahía Príncipe Cayo Levantado

Jakiego typu resor tami zarządza Bahía Príncipe Hotels & Resorts? Gdzie znajdują się Państwa luksusowe obiekty? Co stanowi ich charakterystyczną cechę?

Jak już wspomniałam, większość (aż 17) naszych hoteli znajduje się na Karaibach. Poza tym posiadamy 3 obiekty na Teneryfie oraz 1 na Majorce. Dużym atutem Bahía Príncipe Hotels & Resorts jest to, że np. w Republice Dominikańskiej poza bardzo popularnym przylądkiem Punta Cana oferujemy również inne, równie piękne rejony tego kraju, jak choćby półwysep Samaná, gdzie mieści się mój ulubiony hotel all inclusive Grand Bahía Príncipe El Portillo, czy prowincje La Romana i Puerto Plata. Staramy się zaspokoić potrzeby każdego klienta. Dlatego też w naszej ofercie znajdują się obiekty przeznaczone dla rodzin z dziećmi (nie tylko z programami animacyjnymi dla najmłodszych, ale także całymi parkami wodnymi – tzw. Bahía Scout WaterPark) oraz jedynie dla dorosłych. Poza tym mamy również ekskluzywną markę Don Pablo Collection, zaprojektowaną specjalnie z myślą o najbardziej wymagających gościach.

Jacy turyści odwiedzają Państwa hotele i resorty? Czy jest wśród nich wielu Polaków? Jeśli tak, to który obiekt Bahía Príncipe Hotels & Resorts upodobali sobie szczególnie nasi rodacy?

Mamy klientów z całego świata, wśród nich, co mnie osobiście bardzo cieszy, są też Polacy. Liczba turystów znad Wisły nie jest zbyt duża, jednak zwiększa się co roku. Mam nadzieję, że Bahía Príncipe Hotels & Resorts stanie się marką coraz bardziej rozpoznawalną na polskim rynku. Na razie wśród naszych rodaków największą popularnością cieszą się hotele położone na modnym przylądku Punta Cana na Dominikanie. Chciałabym jednak, aby Polacy poznali i polubili inne kierunki turystyczne, gdzie jesteśmy obecni, jak Meksyk i Jamajka czy też wspomniane już wcześniej przeze mnie

na razie mniej modne rejony Republiki Dominikańskiej – półwysep Samaná, prowincje La Romana i Puerto Plata. Mogę im z czystym sumieniem polecić wszystkie nasze obiekty.

Co – według Pani obserwacji – cieszy się największą popularnością wśród polskich turystów odwiedzających Baleary, Wyspy Kanaryjskie, Dominikanę, Jamajkę i Meksyk? Czego zazwyczaj szukają Polacy?

Naszych rodaków przyciągają zawsze rajskie plaże z wysmukłymi palmami, ciepłe morze, świecące niemal bez przerwy słońce i gwarantowana dobra pogoda... Jednym słowem – wszystko to, czego nam brakuje w Polsce. Latem zapewniają im to Baleary, a przez okrągły rok – Wyspy Kanaryjskie i Karaiby.

Dlaczego – Pani zdaniem – podczas urlopu warto zamieszkać w jednym z obiektów Bahía Príncipe Hotels & Resorts? Co takiego specjalnego czeka na nas w Państwa ośrodkach wypoczynkowych na Balearach, Wyspach Kanaryjskich, Dominikanie, Jamajce i Meksyku?

Dla Bahía Príncipe Hotels & Resorts charakterystyczna jest wspomniana już różnorodność obiektów, dostosowanych do potrzeb każdego klienta. Do naszych mocnych punktów zaliczyłabym też z pewnością doskonałe lokalizacje hoteli. Zazwyczaj są one usytuowane bezpośrednio przy plaży albo na małej, ekskluzywnej wyspie, jak w przypadku Luxury Bahía Príncipe Cayo Levantado na Dominikanie. Poza tym przyciągają przestronnymi i komfortowymi pokojami często z uroczym widokiem na morze, bogatą ofertą gastronomiczną i formułą all inclusive z prawdziwego zdarzenia, zapewniającą przekąski i napoje orzeźwiające 24 godz. na dobę. Nie można również zapomnieć o rozbudowanych programach animacyjnych, wspaniałych basenach, parkach wodnych itd. Dzięki temu ośrodki wypoczynkowe Bahía Príncipe Hotels & Resorts spełniają marzenia nawet najbardziej wymagających gości! 

e-mail: mromel@bahia-principe.com

www.bahia-principe.com

jesień-zima 2013 • ALLINCLUSIVE


 W Sejmie RP, ul. Wiejska 4/6/8, Warszawa – egzemplarze magazynu otrzymują POSŁOWIE NA SEJM RP  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi wszystkich spółek notowanych na GIEŁDZIE PAPIERÓW WARTOŚCIOWYCH (GPW) w Warszawie  Krajowa Izba Sportu (KIS), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm należących do KIS  Polska Izba Turystyki (PIT), każde wydanie All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w PIT  Izba Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej (ITRP), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują, za pośrednictwem izb regionalnych, wszystkie firmy zrzeszone w ITRP  Polsko-Chińska Izba Gospodarcza (PCHIG), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do PCHIG  Polsko-Hiszpańska Izba Gospodarcza (PHIG), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do Polsko-Hiszpańskiej Izby Gospodarczej (Cámara de Comercio Polaco-Española)  Polsko-Portugalska Izba Gospodarcza (PPCC), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do Polsko-Portugalskiej Izby Gospodarczej (Câmara de Comércio Polónia-Portugal)  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymuje w nagrodę 10 najaktywniejszych w danym kwartale użytkowników MyZoover z Polski  W Punktach Obsługi Klienta Travelplanet.pl w całej Polsce: Bydgoszcz, Galeria Pomorska, ul. Fordońska 141 Katowice, Centrum Handlowe „3stawy”, ul. Pułaskiego 60 Kraków, Centrum Handlowe M1, Al. Pokoju 67 Łódź, Centrum Handlowe Manufaktura, ul. Karskiego 5 Poznań, Centrum Handlowe King Cross Marcelin, ul. Bukowska 156 Warszawa, Centrum Handlowe„Reduta”, Al. Jerozolimskie 148, I piętro Warszawa, Centrum Handlowe „Targówek”, ul. Głębocka 15 Warszawa, Centrum Handlowe Wola Park, ul. Górczewska 124 Każda osoba, która wykupi wakacje typu All Inclusive w portalu Travelplanet.pl lub zakupi bilety lotnicze w portalu Aero.pl o wartości powyżej 2 500 PLN albo dokona rezerwacji pokoju w hotelu 4- lub 5-gwiazdkowym za pośrednictwem portalu hotele24.pl, otrzyma w prezencie ekskluzywny magazyn turystyczny All Inclusive  Klienci portalu internetowego hotele.pl, którzy dokonają rezerwacji w hotelach na kwotę powyżej 5000 PLN otrzymują w prezencie ekskluzywny magazyn turystyczny All Inclusive  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują najaktywniejsi użytkownicy portalu Travelmaniacy.pl, którzy mieszkają w Polsce

 Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie menedżerowie, biznesmeni uczestniczący w konferencjach organizowanych w Centrum Konferencyjnym World Trade Center Poznań  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie dyrekcja oraz lekarze Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie klienci biura Kangur Tour wykupujący oferty w pakiecie luksusowym  Polska Izba Nieruchomości (PIN), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w PIN  Tour de Pologne, Skandia Maraton Lang Team i Grand Prix MTB, egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie wszyscy sponsorzy, partnerzy i patroni medialni powyższych imprez oraz prezydenci, burmistrzowie i wójtowie miast, gmin i miejscowości znajdujących się na trasie Tour de Pologne 2013 i Skandia Maraton Lang Team 2013  Gdańska Organizacja Turystyczna (GOT), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w GOT  Stowarzyszenie Branży Eventowej (SBE), magazyn All Inclusive otrzymują bezpłatnie członkowie SBE w biurze SBE lub podczas spotkań SBE i Event Testów  Związek Piłki Ręcznej w Polsce, egzemplarze All Inclusive otrzymują Prezesi Okręgowych Związków Piłki Ręcznej, członkowie Zarządu Związku Piłki Ręcznej w Polsce, prezesi klubów Ekstraklasy (męskiej i kobiecej ligi), prezesi I Ligi Mężczyzn, prezesi I Ligi Kobiet, menedżerowie ze Związku Piłki Ręcznej w Polsce (www.zprp.pl)  Centrum Kreowania Liderów, egzemplarze All Inclusive otrzymują właściciele firm, biznesmeni i menedżerowie uczestniczący w seminariach i szkoleniach organizowanych przez Centrum Kreowania Liderów  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie członkowie Klubu Inwestora  Magazyn All Inclusive otrzymują bezpłatnie menedżerowie spółek należących do Grupy Generali w Polsce  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie władze Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT (ZIPSEE) oraz prezesi i dyrektorzy firm członkowskich ZIPSEE  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymuje w nagrodę 10 najaktywniejszych w danym kwartale użytkowników międzynarodowego portalu nurkowego HotDive, którzy mieszkają w Polsce




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.