ŚwIĘTY JAN NEPOMUCEN
2010
Mój Jan – Jak obco brzmi, nic nie wiem o tym świętym, nie znam go – takie myśli zaświtały mi w głowie, kiedy aktor Stanisław Górka opowiadał mieszkańcom pewnej nadświdrzańskiej osady o projekcie postawienia kapliczki świętego Jana Nepomucena. Zajęta codziennymi sprawami długo nie dociekałam, kim był człowiek, który miał zostać patronem ich mostku. Kilka miesięcy później przez Internet odkryłam Wirtualne Bractwo Nepomuceńskie Tomasza Wituszyńskiego, czytałam innych wspomnienia z pobytu w Pradze i o magii tamtego miejsca. Wiedziałam już dużo, ale sama nie przeżyłam spotkania ze św. Janem Nepomucenem. W pewną mroźną, styczniową noc, dwukrotnie objechałam Plac Trzech Krzyży w Warszawie, ale nie zauważyłam go od razu, choć jego postać góruje ponad placem. Długo wpatrywałam się w granitowy posąg. Tydzień później, w słoneczny dzień, kiedy niebo przybrało lazurowy odcień, przywitał się ze mną w malutkim włoskim miasteczku Cavaleze, stojąc u drzwi kościoła. Odnalezienie go w wysokich górach, z dala od wielkomiejskiego zgiełku było zapowiedzią niezwykłej przygody. Dziś, kiedy niebawem zatrzymam się przy nowo wyrzeźbionej, drewnianej postaci św. Jana Nepomucena, podziękuję mu za przeżycia ostatnich miesięcy, za przyjaźń, jakiej doświadczam i za niezwykłą podróż w głąb siebie samej.
Małgorzata Kupiszewska
Perła w krajobrazie Niezwykły to model, który nie narzuca się fotografowi. Niezwykły to model, którego subtelność nakazuje kierować obiektyw w jego stronę. Tym niezwykłym modelem stał się dla mnie św. Jan Nepomucen. Od momentu, gdy po raz pierwszy utrwaliłem go na zdjęciu, minęło już wiele lat. Tego niezwykłego świętego spotykam, gdziekolwiek się udaję. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że dobrze się znamy. Lecz ta „dobra znajomość” nie wyklucza wciąż emanującej z figur świętego niezwykłej siły, która nakazuje zatrzymać się i zastanowić nad fenomenem kaplic i figur przydrożnych. Z zastanowienia bierze się zachwyt, potem chęć utrwalania tych niezwykłych pereł krajobrazu. A potem trzeba tym zachwytem dzielić się z innymi. W nadziei, że zrozumieją. Andrzej Przewoźny
Tekst: Małgorzata Kupiszewska Skład, zdjęcia: Andrzej Przewoźny
Na rozstaju dróg
P
rzechodziłem wiele razy udeptanym duktem przy brzozowym zagajniku. Mijałem drewnianą kapliczkę z figurą świętego. Potem przystawałem na rozstaju dróg i po chwili szedłem dalej, bez żadnej refleksji, zastanowienia, wątpliwości. Tak jak przechodzi się przez kolejny dzień życia. Aż któregoś bladego świtu, kiedy inni nawet nie wiedzą, że ich zegarek wskazuje taką godzinę, przyjrzałem się bliżej podniszczonej, drewnianej postaci. Sprawiła to mgła płożąca się nad zaoraną, zbryloną ziemią, a może poszukująca natura człowieka, który potrafi samego siebie zapytać „po co to wszystko toczy się i mija?”.
Rozpoznam cię bez trudu
L
udowy rzeźbiarz wyrzezał go ubranego w szaty kapłańskie. Na sutannę nałożył białą komżę - rokietkę o wąskich rękawach oraz pelerynę, na głowę biret, szyję zaznaczył stułą. Krucyfiks z ukrzyżowanym Chrystusem przecina sylwetkę, zdaje się odciskać piętnem w życiu człowieka. Jego silne ramię podtrzymuje cierpiącego Jezusa, krzyż oparty na prawym barku daje wiarę, że śmiertelnik podoła wszelkim trudom, udowodni światu swoją siłę i niezłomność. Palce prawej ręki, wskazują na krzyż. Uczą, jaką prawdę stosować w życiu, za kim pójść, do czego dążyć. Zastanowiła mnie obecność aureoli z pięcioma gwiazdami nad głową świętego. Kim byłeś, co robiłeś, dlaczego zatrzymałeś mnie w pół drogi? I powoli zaczęły otwierać się przede mną drzwi do Societas Sancti Joanni Napomuceni; poznawałem Braci i Siostry Bractwa Nepomuckiego dla których święty Jan Nepomucen jest patronem dobrej sławy, honoru, piękna i tradycji.
Męczennik za wiarę
P
ięć gwiazd nad głową Jana Nepomucena jest symbolem świateł, jakie ukazały się na falach Wełtawy, w czeskiej Pradze w dniu 20 marca 1393 roku. Tego dnia, z polecenia króla Wacława, żołnierze wrzucili martwe ciało kanonika do rzeki. Wcześniej torturowali, żeby wydał tajemnicę spowiedzi królowej Zofii. Siepacze królewscy przypalali mu boki pochodniami, zmiażdżyli palce u rąk i nóg, zgnietli pięty, pogruchotali twarz, przepiłowali biodro. Niczego nie wyjawił, nikogo nie zdradził. Pięć gwiazd nad głową symbolizuje także pięć liter łacińskiego słowa: „tacuî” czyli „milczałem”.
Orędownik dobrego imienia i honoru
B
aron Wunschwitz poczuł nadchodzącą śmierć. Zamknięty w więziennej celi czekał na egzekucję. Całą noc klęczał na kamiennej posadzce. Prosił Boga o wybaczenie. Przepraszał za chwile słabości, za napady gniewu, taką jak ostatnio, kiedy zabił pawia spacerującego po królewskim parku w Luwrze. Najżarliwiej błagał o wstawiennictwo św. Jana Nepomucena. Drżącym sercem patrzył jak pęka ciemność nocy i wstaje nowy dzień. Kiedy strażnik ze zgrzytem otworzył drzwi, baron stanął przed nim spokojny i pojednany. Nie mógł ruszyć się z miejsca na słowa strażnika, że wyrok został cofnięty a on sam może wrócić do domu. Uwolniony baron nie szczędził pieniędzy na rzeźbę świętego. Umieszczono ją na jedynym wtedy moście przez Wełtawę, by mieszkańcy Pragi, idąc tamtędy do spowiedzi, mogli dotknąć figury świętego. Dziś, trzysta lat później, turyści z całego świata fotografują się na Moście Karola przy tej figurze, nie wiedząc zupełnie dlaczego brąz rzeźby wypolerowany jest do połysku.
Opiekun spowiedników
D
rewniana krata przegradza niewidzialną ścianką ludzkie słabości. Zanim pochylą się ku sobie obydwie głowy, cisza zastyga w naprężeniu. – Boże, daj mi jasność myśli, umiejętność znalezienia w sobie winy, dar przyznania się do grzechu – szepcze bezgłośnie pochylony nisko człowiek. – Święty Janie Nepomucenie, patronie spowiedników, wesprzyj mnie swoim darem cierpliwego słuchania, rozpal serce miłością dla błądzącego, natchnij pokorą i pokaż jak wybaczać – prosi ksiądz w konfesjonale.
Patron dobrej sławy
K
im byłem, zanim stanąłeś na mojej drodze? Poszukiwaczem przygód? Fascynatem pozornego piękna? Wielbicielem ułudy? A dzisiaj? Dzisiaj zastanawiam się. Dlaczego uszczęśliwiony człowiek stawiał w pokornym podziękowaniu kapliczkę ku czci św. Jana Nepomucena? I zaczynam rozumieć, bo odpowiada mi na to pytanie wiersz ks. Jana Twardowskiego: O niedzisiejszy święty mój w litaniach nie wzywany przed złym rozgłosem stale broń Patronie Dobrej Sławy. Bo czy niepamięć ludzkich serc czy bramy triumfalne - jednako czeka na rias kąt gdzie wszystkie groby czarne. Chroń mnie od wielkich hucznych bitw męczeństwa i więzienia śmierć dla Chrystusa ześlij mi najprostszą, z przemęczenia. O niedzisiejszy święty mój wzgardzony, zapomniany podaj mi rękę w taką śmierć Patronie Dobrej Sławy
Patron ratowników
16
maja przypada dzień św. Jana Nepomucena. Czy wiesz, że jeszcze do niedawna w Szalowej koło Gorlic w wigilię święta wyjmowano z kościoła relikwie świętego, relikwiarz zanurzano w wodzie, by woda leczyła rany i chroniła od nadchodzących burz? Czy wiesz, że wyrzeźbiony posąg, wyjęty z pobliskiej kapliczki przewożono łódką po stawie przy dźwiękach orkiestry parafialnej, z honorami strażaków i śpiewami wiernych, by błagać świętego o opiekę nad ludem? Czy wiesz, że do niedawna modlono się przy kapliczkach ze św. Janem Nepomucenem, prosząc go o odwrócenie powodzi i zachowanie przy życiu tonących? 16 maja każdego roku w czeskiej Pradze pokazuje się wiernym język męczennika jako największą relikwię, bo ten pomimo upływu czasu zachował się nienaruszony.
Patron niesłusznie pomówionych
P
rzypadkowo sięgnąłem po modlitewnik mojej babci (niech Bóg ma ją w swojej opiece). Ze zdumieniem odkryłem, że jeden ze świętych obrazków zatknięty jest na tej modlitwie. „Boże! Któremu obrzydliwi są obmówcy i któryś napomniał, żeby się nie łączyć z niemi, proszę Cię przez zasługi św. Jana Nepomucena, który wolał ponieść tortury niż wydać sekret, strzeż mnie od jadu obmowy i wielomówstwa, od złego i przewrotnego towarzystwa, wszelkiego kłamstwa i zdrady, od świętokradzkiej spowiedzi, wszelkich niezgód i kłótni, spraw żeby mowa moja zawsze była skierowana do zbudowania bliźnich, za jego wstawieniem się i przykładem, język strzec pilnie i raczej wszelkie ponieść w ten życiu przykrości, aniżeli duszy naszej przez wstrzemięźliwość w mowie przynieść szkodę”.
Patron poszukujących pomocy
N
ad Warszawą zawisły ciężkie chmury. Szarość popołudnia nie zniechęcała tłumnie maszerujących ludzi. Po wybrukowanych ulicach roznosił się stukot kobiecych trzewików. Nikt nie pokrzykiwał, nie zatrzymywał się na codzienną pogawędkę, podążał za innymi w stronę Placu Trzech Krzyży. Tam od wielu godzin modlono się o łaskę. Zaraza cholery zajrzała już do wielu domów. Czy dziś przechodząc tamtędy zauważyłeś, że figura Jana Nepomucena wznosi się nad placem? Że z uwielbieniem wpatruje się na ukrzyżowanego Chrystusa? Że obejmuje krzyż, tak jak matka cierpiąca z bólu ogarnia ciałko swojego bezbronnego dziecka? Że zatknięta za krzyż gałązka palmowa symbolizuje męczeńską śmierć? Przeczytaj kiedyś ten napis: „Lud wierny błagał tu Boga, by karę tę pofolgował I spojrzał Pan z niebios i ludu swego się ulitował.”
Patron tych, co na rozdrożu
P
oszedłem długą, topolową drogą, het daleko, poza granice wsi, szukać kapliczki świętego. Słońce stało wysoko na niebie, złotokłose zboże falowało spokojnie. Ściana lasu zatrzymywała półotwartą przestrzeń. Przymocowany do rozzielenionej topoli od wieków spoglądał na ludzkie utrudzenie. Do tej kapliczki dochodzą tylko nieliczni, klękają na twardej ziemi i modlą się do Boga. Wierzą, że kiedy ludzie zawiodą, On jeden ich nie opuści, nie pozostawi bez pomocy, tak jak nie opuszcza bohaterki wiersza Heleny Gordziej. Oskarżają mnie o gusła że krowie odjęłam mleko że woda wyschła z cembrowanej studni że dziecko na głowie kołtun nosi spory że do obory zakradł się nietoperz zauroczył krowy
a ty wiesz patronie dobrej ludzkiej sławy żem przychylna stworom źdźbłu najlichszej trawy milczeniu kamienia co się zna na trudzie miej mnie w swojej pieczy nie daj skrzywdzić ludziom
Drogi do świętości
M
ęczennik Jan Nepomucen świadczył swoim życiem cnoty moralne: roztropność, sprawiedliwość, powściągliwość i męstwo. Rozwijał wlane mu w sakramencie chrztu cnoty boskie: wiarę, nadzieję i miłość. Czynami wypełniał drogę do świętości. Po jego śmierci wielu doświadczyło cudu. Spojrzałeś na mnie mrużąc oczy z niedowierzaniem. Mówię o czymś niedorzecznym, niemożliwym? Współczesność nie zna cudów? A może jednak jest wśród nas choćby jeden chory, który wyleczył się z trwałego alkoholizmu niszczącego jego rodzinę? Może słyszeliście historię narkomana, wcześniej beztrosko sięgającego po zabójcze środki, a dzisiaj ratującego innych zagubionych? Czy nie widzicie, że wśród was są nagle nawróceni niewierni? Nie szukaj wysoko, droga do świętości jest prosta: stale i wiernie wypełniaj swoje obowiązki. I zgadzaj się na plan, jaki wobec ciebie ma Bóg.
Patron małej ojczyzny
Z
rozumiesz mnie. Wiem, że mnie zrozumiesz. Pielęgnowanie wiary to dar, którym się należy dzielić. Zrozumiesz na pewno. Kiedy wreszcie znajdziesz się w szczerym polu, nad stawem lub na moście i zobaczysz wyrzeźbioną postać, nie przejdziesz obok niej obojętnie. Tak jak nie mija jej obojętnie Irena Sarnecka-Derkacz patrząc na „Wiejskie kapliczki”. Ona wie, że w tych figurach musi tętnić serce Boga... Piękne są wiejskie kapliczki gdzie może przyjść człowiek stroskany modlić się pomiędzy wierzby pokrzywy i dziewanny Gdzie cienie rzuca brzoza tak pełna melancholii składając je na drodze w żlebach gliniastych wyboi
Na drodze co wiedzie przez pola cywilizacją nietknięte wśród lasów, po miedzach, po roli gdzie wszystko jest dawne i święte Piękne są wiejskie kapliczki i krzyże nad rowem u płota To nasza codzienna modlitwa To nasza polska Golgota
Epilog
C
zy wiesz, że w prawie każdym mieście na południu i zachodzie Polski zobaczyć można kapliczki ku czci św. Jana Nepomucena? Bezimienni fundatorzy stawiali je na znak przymierza z Bogiem. Niektórzy do dzisiaj zostawiają przy nich kwiaty. Inni gromadzą wiadomości o tej postaci i figurach rozstawionych w rozmaitych miejscach. Jeden z nich napisał do mnie: „Ten fenomen nie tylko opisuję. Ja w niego wierzę.” Odnalazłem jeszcze jedną kapliczkę świętego Jana Nepomucena. Już nie pytam, dokąd idę, co zamierzam, jaki będę. Drzewinowe ciało uczłowieczyło moje serce. Bóg tchnął w nie nowe życie. Przeczytałem napis na cokole. Litery, które kiedyś wyrył nieznany nikomu artysta, ułożyły się w słowa modlitwy na dzisiejszy dzień: „Święty Janie Nepomucki Tyś jest patron sławy ludzkiej Wstaw się za nas u Pana Wszechrzeczy Teraz i na wiek wieków.”
Litania do św. Jana Nepomucena Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże - zmiłuj się nad nami. Synu Odkupicielu świata Boże - zmiłuj się nad nami. Duchu Święty Boże - zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny Boże - zmiłuj się nad nami. Święta Maryjo, módl się za nami Święta Boża Rodzicielko, Święta Panno nad pannami, Święty Janie, Nepomucenie, Święty Janie, łzami i prośbami rodziców w starości od Najśw. Panny wyproszony, Święty Janie, niebieską światłością przy narodzeniu Twoim uczczony, Święty Janie, bogobojnych rodziców jedyna pociecho i wesele, Święty Janie, gorliwy sługo ołtarza Pańskiego, Święty Janie, męża apostolskiego wzorze, Święty Janie, jasna pochodnio Kościoła Pańskiego, Święty Janie, czyste zwierciadło spowiedników, Święty Janie, jałmużniku szczodrobliwy, Święty Janie, jeszcze w kolebce Najśw. Panny oblubieńcze, Święty Janie, krasomówco najświetniejszy, Święty Janie, kaznodziejo najżarliwszy, Święty Janie, pilny pasterzu dusz Krwią Jezusową odkupionych, Święty Janie, pobudko grzeszników do pokuty, Święty Janie, prawdziwy wzorze świątobliwości, Święty Janie, naczynie nie zmazanej piękności, Święty Janie, duchem prorockim napełniony, Święty Janie, sekretu Spowiedzi świętej stróżu nie przełamany, Święty Janie, milczenia Sakramentalnego większy niż życia własnego miłośniku, Święty Janie, stateczności kapłańskiej diamencie nie skruszony, Święty Janie, niewinności panieńskiej u złośliwego świata trwały obrońco, Święty Janie, w niebezpieczeństwach sławy i honoru Opiekunie, Święty Janie, nowy w cudach Boskich doznań Patronie, Święty Janie, w dłoniach szlachetnych nieoszacowany klejnocie, Święty Janie, nasz wielki Patronie, Święty Janie, nasz możny przyczyńco u Boga. Bądź nam miłościw - przepuść nam, Panie. Bądź nam miłościw - wysłuchaj nas, Panie. Od wszego złego, wybaw nas Panie Od grzechu każdego, Od wszelkiego zgorszenia, Od wszelkiego złego zrozumienia, Od niesławy świata, Od śmierci wiecznej, Od świętokradzkiej spowiedzi, Od niebezpieczeństwa ciała i duszy, Od ucisku sumienia, Od odwlekania pokuty świętej, Od wszelkiego kłamstwa i fałszu, Od fałszywych braci i zdradliwych przyjaciół, Od przewrotnego towarzystwa, Od wyjawienia sekretów, Od zaniedbania powinności, Przez zelżywe na śmierć krzyżową skazanie, Przez haniebne z łotrami porównanie, Przez pośmiewisko od faryzeuszów zadane, Przez gorzką śmierć Twoją, Przez przyczyny i zasługi świętego Jana Nepomucena, W dzień sądu Twego. My, grzeszni, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie Abyś nas do prawdziwej pokuty przyprowadzić raczył, Abyś nam grzechów odpuszczenie dać raczył, Abyś cześć świętego Jana Nepomucena pomnażać raczył, Abyś przez pamięć wszystkich jego zasług nam łatwe i łaskawe ucho dać raczył. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - przepuść nam, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - wysłuchaj nas, Panie Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - zmiłuj się nad nami, Panie. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo... K. Módl się za nami, święty Janie Nepomucenie. W. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych. K. Panie, wysłuchaj modlitwy nasze, W. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie. Módlmy się: Boże, któryś przez śmierć błogosławionego Jana, dla nieprzezwyciężonego milczenia sakramentalnego, Kościół Twój nową męczeństwa koroną przyozdobił, daj za jego przyczyną i przykładem przezorną w języku ostrożność, abyśmy raczej wszystko złe, niźli uszkodzenie duszy na tym świecie ponosili. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.