TTM Prezentuje
MAN przed ciekawym rokiem K
onferencja poświęcona podsumo waniu wyników ub. roku w MAN Truck & Bus Polska i planom na najbliższą przyszłość odbyła się w salonce pociągu Intercity mknącego z Warszawy do Krakowa. TIR-y na tory? Nie, przypomniano o związkach MAN z PKP sięgających czasów przedwojennych, m.in. w silniki z Norymbergi był wyposażony wagon motorowy Luxtorpeda obsługujący trasę Kraków-Zakopane. Ten historyczny cwiszenrufik nie zakłócił dalszego przebiegu spotkania poświęconego dobrym interesom robionym w 2016 r. Spółka skończyła go na 2. miejscu, z niewielką stratą do DAF Trucks. Choć miejsca w tym rankingu mają raczej znaczenie prestiżowe, MAN chciałby w tym roku wejść na najwyższy stopień podium, do czego ma warunki. Inaczej niż większość rywali, jest stale aktywny w niemal wszystkich sektorach rynku, co potwierdzają nawet wyniki grudnia, podzielone na pojazdy poniżej i powyżej 16 t DMC w proporcjach utrzymywanych przez cały rok. Co ciekawe, segment 10÷16 t, w którym dominują TGL i TGM, wcale nie jest u nas budowany przez dystrybucję. Ta jest za biedna, by kupować nowe pojazdy. Wciąż tworzy go transport podmytowy i pojemnościowy, czyli przewozy międzynarodowe przez jedną granicę. Dużym, dobrym, choć czasem kapryśnym klientem są producenci mebli z zachodnich województw kraju. Meble (a także pianka, opakowania,
Konduktor Piotr Stański i jego drużyna pociągowa cała w uśmiechach po 2016 roku, pewna sukcesów w roku bieżącym. przestrzenne elementy automotive) nadal jadą za granicę, ale zmieniają się służące do tego pojazdy, a to dzięki kierowcom, a właściwie ich brakowi. Oni zawsze byli czynnikiem współdecydującym o wyborze ciężarówki w firmie transportowej, a teraz mają pierwszy głos. Jeśli życzą sobie największą kabinę, dostaną taką, i jeszcze sporo wyposażenia w środku, byle tylko zostali. To powoduje, że do przewozów dawniej wykonywanych zestawami pojemnościowymi na TGM czy TGS obecnie są wybierane TGX i to wcale nie z najmniejszą kabiną, tylko w prawdziwie TIR-owskich rozmiarach. Nieraz widzimy na drogach 2-osiowego TGX ciągnącego 1-osiową przyczepę, co jest roz-
Segment 6÷10 t jest u nas opanowany przez IVECO, musiałoby powstać coś dużo lepszego od Daily, by mu zagrozić.
wiązaniem drogim, ale koniecznym, inaczej trzeba podnosić stawki kierowcom! To wpływa na dobrą pozycję MAN w kategorii „podwozia”, a że nie jest ona tak dobra jak przed laty, to wina słabego popytu w budowlance. Tu też obserwuje się zmianę koniunktury. Przed kilku laty kupowały duże firmy prowadzące budowy drogowe, zawierano transakcje na kilkadziesiąt ciężkich wywrotek naraz. Teraz są kupowane pojedyncze pojazdy dla lokalnych wykonawców. Transport międzynarodowy nie ma (na razie) problemów innych niż brak kierowców. Paliwo nadal jest tanie, a euro ma kurs korzystny dla przedsiębiorstw transportowych, więc zarabiają nieźle, mogą kupować nowe ciągniki
W segmencie 10÷16 t MAN jest najmocniejszy, choć na skutek zmian w stawkach niemieckiego mautu i życzeń kierowców co do komfortu kabin coraz trudniej tu zabłysnąć.
7