WOK ÓŁ OPONY WOKÓŁ
Euromaster OPMAR O
d innych punktów w sieci E u r o m a s t e r, O P M A R z siedzibą w Łyskach na przedmieściach Białegostoku różni się tylko tym, że nie jest serwisem oponowym „z dziada-pradziada”. Nie przejdzie też z ojca na syna, jest za to wielce prawdopodobne, że przejdzie na córkę! Założyciel firmy Marek Borowski wciągnął do współpracy córkę Martę, która rzuciła stolicę i potencjalną karierę w korporacji, by spróbować w rodzinnej firmie niełatwego dla kobiety zarządzania obsługą opon, i nie tylko. Podobnie jak inne warsztaty zaczynające od sprzedaży opon i usług wulkanizacyjnych, OPMAR poszerza zakres działalności, by z każdej z nich pozbierać malejące marże. Właściciel firmy nie jest nawet samochodziarzem, zajął się oponami w 1999 r., gdy jego wcześniejsze zajęcie
przestało przynosić zyski. Było to o tyle łatwe, że pomagał kolega: Zbigniew Świstowski! Nikomu z branży nie trzeba tłumaczyć, jak szybko przy takiej pomocy można było wdrożyć się do nowego zawodu i zapewnić wysoką jakość. Dlatego niewielki, początkowo 2-osobowy warsztat został szybko zauważony przez koncerny, poszukujące pewnych partnerów w tak strategicznych punktach, jak trasa Warszawa-Białystok. W 2005 r. nawiązano współpracę z Michelin, zyskując dostęp do kolejnych szkoleń produktowych. W rezultacie w 2008 r. OPMAR został przyjęty do sieci Euromaster i zgodnie z koncepcją sieci stopniowo podejmował kolejne zadania związane z obsługą pojazdów: „drobne” naprawy mechaniczne, wymianę oleju, naprawy szyb. Podstawą są jednak wszelkie prace przy ogumieniu, serwis
naprawia i obsługuje wszystkie rozmiary: od kół rowerowych po OTR. Przechowuje opony klientów po sezonie, zajmuje się także gąsienicami gumowymi i taśmami przenośnikowymi. Wobec spadku marży na sprzedaży, postawiono na kompleksowe usługi o najwyższej jakości, jako sposób na wyjście przed konkurencję. Swoistym potwierdzeniem poziomu białostockich mechaników jest I miejsce w konkursie „przekładkowym” zorganizowanym w ramach ubiegłorocznego Tip-Topol Tour i nagroda w postaci sprzętu do obsługi kół. Euromaster OPMAR działa na niełatwym rynku, w tym rejonie Podlasia nie ma wielu dużych flot, przeważają firmy z kilkoma ciężarówkami. Te próbują obsługiwać ogumienie we własnym zakresie, często z fatalnym skutkiem. Marek Borowski dzieli okolicznych przewoźników na 2 równe grupy. Jedni w dążeniu do oszczędności posuwają się do absurdów i w ostatecznym rozliczeniu tracą. Opony wydają się dobrym miejscem do obniżenia
kosztów: wystarczy kupić najtańsze i naprawiać je na podwórku. Rezultaty takiej polityki trafiają do OPMAR-u, jednym z częstszych powodów jest nacinanie bieżnika we własnym zakresie. Nie wystarczy kupić nóż, do tego trzeba wprawy i wyczucia, a przede wszystkim tabel producentów, z zestawieniem rowków i grubości gumy, jaką można usunąć z każdego bieżnika. Błędne pogłębienie powoduje odpadanie całych płatów bieżnika już po kilkuset kilometrach. To samo dotyczy jakości opon i dlatego Marek Borowski poleca Micheliny jako ogumienie wdzięczne, łatwo poddające się nacinaniu bieżnika i bieżnikowaniu, wytrzymałe, o małych oporach toczenia. Ta prawda dotarła już do drugiej połowy podlaskich przewoźników, którzy wiedzą, że produkt premium na końcu się opłaca. Z reguły mają oni w firmie osobę odpowiedzialną za gospodarkę ogumieniem, a z taką jest łatwiejsza rozmowa. Można ustalić program kompleksowej obsługi, do której Euromaster OPMAR jest
Warsztat obsługi pojazdów osobowych i 4x4 mieści się w pawilonie dobrze widocznym z drogi S8 Białystok-Warszawa. Dojazd jest mniej dogodny dla ciężarówek, ich hala nie mieści całych pojazdów, stąd marzenia o nowej siedzibie.
53
WOK ÓŁ OPONY WOKÓŁ
Zabudowa serwisowa Tip-Topol jest oceniana jako w pełni profesjonalna, z wygodnymi i bezpiecznymi instalacjami (pneumatyczną i elektryczną). Duży zbiornik sprężarki to nie przesada, gdy przyjdzie obsłużyć kilka zestawów, intensywnie używając klucza i uzupełniając ciśnienie. W tylnej części ładowni wstawia się wyważarkę Haweka z ręcznym napędem kół, jeśli jest potrzebna. Jeśli nie, przewozi się kompletne koła. „Bliźniaki” to wybór Marka Borowskiego, zapewniają większą stabilność samochodu.
Dlaczego opony potrzebuj¹ ekspertów? Nasze zalecenia dla użytkowników sprowadzają się do 3 zasadniczych punktów: kontroli i uzupełnienia ciśnienia, pilnowania rotacji kół na naczepie oraz prawidłowego doboru ogumienia do zadania. W tym pierwszym, podstawową rolę odgrywa kierowca, który przy okazji sprawdzania ciśnienia może zauważyć uszkodzenie opony, zanim dojdzie do awarii. Zamiana kół miejscami to już nasze zadanie. Jeśli stwierdzimy taką potrzebę, uzgadniamy usługę z klientem i po jego akceptacji wykonujemy ją, radykalnie zwiększając przebiegi opon. Najtrudniej doradzić odpowiednią oponę: przewoźnicy mają często własne przekonania i uprzedzenia. Trudno ich np. przekonać, by stosowali ogumienie dalekodystansowe zamiast regionalnego, od którego nie mogą oczekiwać porównywalnej efektywności paliwowej. Inni, którzy przeszli z „międzynarodówki” do transportu lokalnego lub budowlanego, upierają się przy oponach dalekobieżnych z najwyższej półki, bo takie wcześniej stosowali! Generalnie jednak słuchają nas, serwisu z doświadczeniem.
54
przygotowany. Serwis ma zestaw Fleet Inspection Tool do szybkiego pomiaru stanu opon w pojazdach klienta i archiwizacji danych. Jest za to odpowiedzialny przedstawiciel handlowy, który jako pierwszy odwiedza flotę i ocenia zakres pracy dla załogi i sprzętu samochodu serwisowego. Ze względu na różny „kaliber” obsługiwanych pojazdów i opon, OPMAR ma dwa serwisy mobilne. Jeden został zabudowany na Fordzie Transit i służy przede wszystkim jako pogotowie. Ze względu na wymaganą mobilność wybrano samochód o 3,5 t DMC, a trudne zadanie zmieszczenia się w jego gabarytach i ładowności powierzono TipTopolowi. Z zadania wywiązał się znakomicie, a Marek Borowski podkreśla, że na rynku jest dużo konstrukcji amatorskich, wyglądających dobrze tylko na pierwszy rzut oka. Drugi mobilny serwis oponowy wykonano we własnym zakresie, adaptując nadwozie furgonowe na MB Atego. Tu mieści się ciężkie wyposażenie do obsługi opon o dużych rozmiarach. Samochód odwiedza okoliczne kopalnie kruszyw i duże firmy. Z firm Świstowski i Tip-Topol pochodzi także więk-
szość wyposażenia warsztatu stacjonarnego. Na podstawie własnych doświadczeń, coraz częściej wybiera się urządzenia Mondolfo Ferro, sprawdzające się przy coraz cięższych pracach, przy oponach coraz trudniejszych w montażu, a także o większych średnicach, jeśli chodzi o ogumienie rolnicze. Pracownicy są regularnie szkoleni w ich obsłudze. Marek Borowski ma zasadę, żeby w każdym typie ogumienia, nowego lub bieżnikowanego, stawiać klientowi dwie marki do wyboru. Czasami klienci życzą sobie usług konkretnej firmy, więc lista współpracujących bieżnikowni (w technologii na zimno i na gorąco) jest dłuższa. Jeśli chodzi o opony nowe, szef OPMAR-u widzi perspektywy dla opon chińskich czy generalnie z Dalekiego Wschodu i zamierza nawet podjąć się importu którejś ze sprawdzonych marek. Ocenia je jako groźną konkurencję dla tańszych brandów znanych producentów. W planach na przyszłość jest drugi serwis, może w połączeniu ze stacją diagnostyczną, czy myjnią ciężarówek? Nowe miejsce umożliwiłoby podjęcie zadań, na które obecnie jest za ciasno.