Konstrukcje środków transportu
Kontenery nie s¹ proste! H
akowe i bramowe urządzenia do przeładunku znormalizowanych kontenerów są podstawą gospodarki komunalnej, o czym nikogo nie trzeba przekonywać, pojemniki KP-7 wrosły w nasz krajobraz i przetrwały przemiany ustrojowe. Z okresem schyłku poprzedniej władzy wiążą się przedsięwzięcia, które przyczyniły się do równoległego wdrożenia systemu kontenerów zgodnych z normą DIN 30722, na jakich jest oparty transport odpadów w większości krajów Europy Zachodniej. Francuzi mają na to własny pomysł ujęty w normie NF R17108, a w Szwecji wysokość ucha ustala lokalna SS 3021. To też teraz wszystkim wiadome, ale inaczej było pod koniec lat 80., gdy okazało się, że w Polsce można wszystko produkować nie czekając na uchwałę Rady Ministrów. Potrzebny był tylko pomysł, materiały i zbyt. Dotyczyło to także kontenerów komunalnych, na które otworzył się rynek niemiecki, gdzie systemy kontenerowe były i są bardzo intensywnie stosowane w najróżniejszych etapach gospodarki odpadami. Tam przyjęto, że na jeden zestaw samochód z hakiem+przyczepa powinno przypadać nawet 30 kontenerów różnych specjalności, dzięki którym można optymalnie wykorzystać kosztowny nośnik. „Kontener, to nie jest śmietnik” – takie było przesłanie, jakie przywiózł ze sobą z Niemiec Jacek Pieczeniewski, zakładając w 1988 r. firmę Pol-Osteg. Jej celem była produkcja kontenerów różnych typów, eksport na rynki zachodnie i jednocześnie rozpowszechnienie takiego systemu w Polsce, łącznie z dostawą i montażem urządzeń hakowych. Pierwsze punkty planu powiodły się całkowicie. Zaczynając od kilku osób, firma szybko przekroczyła setkę załogi i znalazła dla siebie siedzibę w Bydgoszczy. Ulepszano technologię spawania, oferta zaczęła obejmować coraz bardziej specjalizowane kontenery wykonywane zgodnie ze zleceniami klientów. Poszczególne normy określają wprawdzie podstawowe wymiary, ale do tego dochodzą wymagania użytkowników, którzy życzą sobie różnego położenia blokad, drabinek, zadaszeń, okien rewizyjnych, szczelności i dziesiątków innych niuansów, jakie są z kolei nie-
28
zbędne ich klientom lub pracownikom. Jeśli nie do końca powiodły się plany podboju polskiego rynku, to ze względu na potężną konkurencję. Krajowych producentów kontenerów już trudno zliczyć, można je także ściągnąć np. z Ukrainy i będą jeszcze tańsze, a cena jest podstawowym kryterium zakupu i to trudno zmienić wobec nikłości stawek przewozowych. Gospodarka surowcami wtórnymi jest pod wielką presją cenową w całej Europie, natomiast wyciągane z tego wnioski co do trwałości kupowanych kontenerów są różne. Przeciętny standard wykonania na kraj jest niski, podstawowym materiałem jest stal gatunku S235, która odkształca się mimo gęstych zewnętrznych usztywnień ścian. Lakier odpryskuje, toteż powszechnym widokiem są kontenery bar-
dzo dalece zardzewiałe, a jadące na nowiutkim hakowcu i takiejże przyczepie. Na estetykę u nas jeszcze przyjdzie czas, natomiast przedsiębiorcy komunalni w innych krajach nie mogą sobie pozwolić na taki wizerunek, a Skandynawowie chyba też nie chcą. W Niemczech kontenery przechodzą coroczną kontrolę stanu techniczego, w której zwraca się uwagę na cechy tak zasadNa linii w Bydgoszczy: kontenery-wywrotki ze stali HARDOX dla klienta ze Szwajcarii, za nimi kontener ze stali kwasoodpornej na odpady agresywne. Z tego materiału są wykonywane m.in. kontenery na odpady poubojowe, podlegające dodatkowej kontroli weterynaryjnej przed każdym załadunkiem.