VANekspert
Grupa PSA ostrzy sieæ P
olski rynek samochodów dostawczych udanie zakończył ub. rok i dobrze zaczął bieżący, prawie 19 tys. pojazdów sprzedanych przez pierwsze 4 miesiące. To wzrost o ok. 20% i choć później pojawiły się kłopoty z dostawami, prognoza ok. 60 tys. szt. na koniec roku jest aktualna. Każdy chce przyczynić się do tego wyniku, także Grupa PSA. Jej ambicje nie ograniczają się oczywiście do Polski i nawet nie do Europy, Grupa jest obecna na kilku kontynentach i szykuje się na te, które obecnie są słabe, jeśli chodzi o liczby bezwzględne, ale już mają dwucyfrowe przyrosty procentowe. To m.in. Afryka, toteż za parę lat znowu pojawi się 1tonowy pikap PSA! Niestety, będzie mocno przypominał Toyotę Hilux. U nas, Grupa jest w trochę niewdzięcznej sytuacji jako rynkowy wicelider, jeśli zsumować wyniki marek Peugeot i Citroën. Jeżeli przyjrzeć się tegorocznym ich rezultatom osobno, to Peugeot jest 4., a Citroën dopiero 8., co trudno rozsądnie uzasadnić, w końcu sprzedają dokładnie takie same samochody. Gdyby tak mocno ruszyć obiema markami, razem weszłyby na plecy Fiatowi, Peugeot przeskoczy Forda, Citroën podsunie bliżej pudła... To marzenia bardzo śmiałe, bo nikt nie odda pola bez walki, ale co szkodzi spróbować! Dlatego w tym roku polska organizacja zapoczątkowała duże zmiany, które mają zdecydowanie poprawić kontakty B2B zarówno na szczeblu centrali, jak i u wyspecjalizowanych dealerów, którzy w najbliższej przyszłości zajmą miejsce obecnych Centrów Biznesowych Peugeot/Citroën. Będzie to odzwierciedleniem zmian w koncernie, w którym
42
Ładna stylizacja nie jest w tej klasie najważniejsza, ale też nie przeszkadza, zwłaszcza w mikrobusie. Nowy samochód PSA dostał za nią wyróżnienie red dot. Może podobać się także kabina, mieszcząca dość wygodnie 3 osoby. powstanie wydzielony dział samochodów dostawczych. Pojazdy zostaną wsparte przez przemyślane programy flotowe, nowe zasady finansowania, dzięki którym działalność będzie mógł podjąć przedsiębiorca bez środków na pierwszą wpłatę, a także lepszą kontrolę nad wartościami rezydualnymi. Chodzi o to, by pojazdy poleasingowe lub z buy-backu trafiały z powrotem do sieci i to w dobrych cenach, umożliwiając dealerom kolejny zarobek. Nie jest też zaskoczeniem poszukiwanie drogi do klientów z pomocą firm nadwoziowych. Obie marki mają pod tym względem dobre tradycje, ale znowu Peugeot uzyskuje lepsze wskaźniki procentowe samochodów modyfikowanych lub zabudowanych przed dostarczeniem klientowi. Citroën musi i może mu dorównać. W tym celu wprowadzono program depozytowych podwozi pod
Firmowa oferta obejmuje kilka poziomów wersji osobowych. Nawet najkrótsze samochody będzie można wyposażyć w 9 foteli. zabudowy samochodów demonstracyjnych. Ambicją PSA jest, by każdy dealer zajmujący się lekkimi pojazdami użytkowymi miał u siebie kil-
ka specjalnych wykonań, odpowiadających różnym zawodom klientów. Oczywiście dealerzy od lat je mieli, uzgadniając najlepsze wa-
VANekspert
Ładownia z fabrycznym zabezpieczeniem podłogi i ścian przed uszkodzeniem. Zwraca uwagę charakterystyczne dla francuskich samochodów odsłonięcie tylnych świateł po otwarciu drzwi: są dobrze widoczne w czasie nocnego przeładunku. Ścianka działowa jest niemal płaska, nie wnika znacząco w światło drzwi bocznych, ale wygląda na hałaśliwą w czasie jazdy. Wykorzystując Moduwork część ładunku można umieścić w kabinie, ale nie mieszczą się opakowania 1/4 palety. runki z wybranymi zabudowcami, ale ta wzajemnie korzystna współpraca powodowała zamrażanie sporych środków po obu stronach i nie sprzyjała śmiałości rozwiązań. Obecnie zostaje wprowadzona procedura, wg której zabudowa demonstracyjna jest zamawiana przez dealara, ale podstawia się pod nią samochód bazowy ze stoku. Dopiero po 100 dniach jest za niego wystawiana faktura z 2-miesięcznym terminem płatności. Peugeot Polska lub Citroën Polska płacą także za zabudowę, do nich nadwoziarze kierują faktury i tu też termin płatności nie przekracza 2 miesięcy. To potrójna korzyść. Dealer nie angażuje swoich środków przez ponad 5 miesięcy, zabudowca szybko dostaje pieniądze i są one gwarantowane przez centralę, która raczej nie upadnie, a z dealerem nigdy nie wiadomo! Ta sprawuje kontrolę nad całym procesem, tj. steruje typami zabudów demo zgodnie ze swoją regionalną strategią i sprawdza prawidłowość wykonania (tj. przestrzegania wytycznych) już na wstępnym etapie, bo najpierw trzeba zgłosić do niej taką akcję. Wszystkie te zmiany organizacyjne nie są bezpośred-
nio związane z debiutem nowych modeli Peugeot Expert/Citroën Jumpy, ale też nie ukrywa się wiązanych z nimi nadziejami na sukces większy, niż odnieśli poprzednicy. Jednym argumentów może być zastosowanie najnowszej w tym segmencie rynku platformy EMP2. Pierwsze zbudowane na niej pojazdy weszły na rynek w 2013 r. i były osobowe, dotychczas nie powstało nic cięższego niż C4 Picasso i to mogło trochę zdegustować Fiata do dalszej współpracy. W PSA widzą lekką gamę dostawczą nieco inaczej, rozpoczynając od wersji Compact o długości 4,6 m i pojemności ładunkowej 4,6 m3, ale pełnej maksymalnej ładowności, jaką da się uzyskać w nowej rodzinie: ok. 1400 kg. Dzięki temu tworzy się niemal płynne połączenie z Partnerem/Berlingo L2, spory skok co do możliwości przewozowych przy zbliżonej długości. Kolejne wersje są taktowane co ok. 35 cm przez wydłużenie rozstawu osi z 2925 do 3275 mm, a następnie tylnego zwisu z 803 do 1153 mm. Pojemność ładunkowa wzrasta do odpowiednio 5,3 i 6,1 m3 i to już koniec, wysokość nadwozia zaczyna się bowiem i kończy zarazem na 1,9 m. Zadecydowano, że możliwość
wjazdu do podziemnych garaży będzie ważniejsza, niż większa pojemność lub praca we wnętrzu i to też mogło być nie w smak Fiatowi. Parametry są i tak niezłe, co nowe samochody zawdzięczają dość dużej szerokości nadwozia 1920 mm, dobrze przekładającej się na szerokość ładowni, także między wnękami kół (1260 mm). Nawet po ich osłonięciu będzie można łatwo ulokować między nimi europaletę w poprzek, mieści się ona także bez problemu w świetle tylnych drzwi. Do ww pojemności ładunkowych Grupa chętnie dodaje kilkaset litrów, można spotkać także wartości 5,1, 5,8 i 6,6 m3, ale to wynik zastosowania Moduwork, składanego fotela pasażerskiego i klapy w przegrodzie. Tyle ładunku przewiezie samotny kierowca, z kanapy pasażerskiej zostanie mu tylko podłokietnik, no i muszą to być ładunki długie (do 4 m), ale wąskie. Mowa zatem o nowoczesnych, praktycznych i funkcjonalnych samochodach przodujących w swojej klasie pod względem ładowności, ale pojemnością obejmujących tylko podstawowy zakres. Dalej można pójść za pomocą platformy pod zabudowę.
Experta i Jumpy’ego wyróżnia bardzo bogate wyposażenie kabiny, w tym układy zwiększające bezpieczeństwo kierowcy. Po raz pierwszy w tej klasie można zamówić wyświetlacz przezierny HUD, pokazujący wybrane informacje bezpośrednio w polu widzenia. Najważniejsze będą prędkość jazdy (z możliwością dodania lokalnie obowiązującego ograniczenia) i wskazania nawigacji. Kierowca może korzystać z aplikacji pokładowych na wbudowanym ekranie dotykowym lub zsynchronizować z układami samochodu swój smartfon albo tablet, aż do 11”, na który przygotowano bezpieczny uchwyt. Można na nich pokazywać m.in. obraz z kamery cofania, obrabiany tak, by dawał wrażenie filmowania z góry. To rozwiązania przydatne w furgonach, ale poszukiwane przede wszystkim w wersjach osobowych, mikrobusach czy firmowych shuttle’ach, w które PSA wyraźnie mierzy. Tu oferta obejmuje zarówno prostsze kombi, jak i bogatsze wersje Traveller/Spacetourer. Po raz pierwszy wyróżniono je własnymi nazwami, co też świadczy, że Grupa chciałaby uszczknąć nieco tortu, dzielonego teraz między VW Multivana a V-Klasę. (WK)
43