AUTOBUSY
Samolotów budowaæ nie bêdziemy ... bêdziemy... 22 marca minê³o 20 lat od momentu, w którym z fabryki w Bolechowie ko³o Poznania wyjecha³ pierwszy niskopod³ogowy autobus miejski. Do koñca 1996 r. powsta³o tam 56 pojazdów. Solange Olszewska opowiada o Solarisie w 20-lecie jednej z najbardziej znanych na œwiecie polskich marek.
Zaczęliście Państwo 22.03.1996 niemal od zera, a teraz około 2,3 tys. zatrudnionych... Jestem pewien, że tego się wówczas nie spodziewaliście. Dokładnie tego dnia z naszej fabryki wyjechały pierwsze 2 autobusy dla MPK Poznań. Zatrudnialiśmy wówczas 36 pracowników, których przyjął do pracy mój mąż. Zresztą jako jedyny w firmie miał wówczas prawo jazdy na autobus. Tak zaczynaliśmy... Przede wszystkim nie myśleliśmy o tym, że będziemy kiedyś fabrykantami. Można powiedzieć, że do pewnego stopnia był to przypadek. W 1995 r. w Poznaniu ogłoszono przetarg na 122 niskopodłogowe autobusy miejskie, pierwszy tak duży w Polsce. Jako Neoplan Polska wygraliśmy zamówienie na dostawę 72 pojazdów. Jednym z warunków przetargu była produkcja tych autobusów w Polsce. Podjęliśmy decyzję, że spróbujemy temu podołać. Finansowania nie mieliśmy w ogóle. Wszystkie nasze prywatne oszczędności szybko się rozeszły na uruchomienie produkcji. W zasadzie w ostatniej chwili przyszła decyzja z banku, że dostaniemy kredyt. I tak się zaczęło. Oczywiście w ciągu ostatnich 20 lat były wzloty i wspaniałe chwile, ale były też bardzo trudne momenty. Naprawdę bardzo trudne, kiedy zastawialiśmy wszystko, czego się dorobiliśmy. Dodam, że już nie byliśmy wówczas najmłodsi. Dzisiaj jednak świętujemy 20. rocznicę działalności Solarisa. Myślę, że wraz z całą naszą załogą wykonaliśmy spory kawałek dobrej roboty. Nie tylko dla siebie, ale także dla polskiej motoryzacji. To mój mąż wprowadził w 1994 r. pierwsze niskopodłogowe autobusy do kraju. Bardzo dbamy o środowisko naturalne, także wewnątrz firmy. Nasi pracownicy mają dobre warunki pracy, rozbudowujemy i unowocześniamy naszą fabrykę. To mocno poprawia komfort
pracy. Sama prowadzę ekologiczne gospodarstwo rolne i promuję zdrowy tryb życia. Przy firmie jest sklepik z tymi ekologicznymi produktami. Mogą w nim robić zakupy zarówno nasi pracownicy, jak i ludzie spoza firmy. Słuchając tego, zastanawiam się, czy nie jestem w jakiejś bajce. Bo trzeba jeszcze powiedzieć o żłobku, szkole, studentach... Właśnie, nie powiedziałam jeszcze o naszych projektach edukacyjnych. Dla najmłodszych dzieci naszych pracowników prowadzimy przyzakładowy żłobek. Wspaniałe miejsce dla maluchów w wieku od 6 miesięcy do 3 lat. Dla starszej młodzieży od blisko 10 lat oferujemy klasy patronackie w 2 szkołach zawodowych. Absolwenci tych klas znajdują u nas zatrudnienie. Z kolei studenci Politechniki Poznańskiej uczą się w tzw. systemie dualnym na studiach dziennych. Na uczelni zdobywają wiedzę teoretyczną, a u nas umiejętności praktyczne. Bardzo jesteśmy z tego dumni. Nam to po prostu sprawia dużo radości. Nie należy czekać na to, co państwo zrobi dla ciebie, ale warto też postawić sobie pytanie: co ty zrobiłeś dla swojego państwa? To wspaniałe
zdanie wypowiedział kiedyś Kennedy i powinno się je zapamiętać. Staramy się wszystko robić własnymi siłami, nie liczyć na to, aż nam ktoś coś da. Czasami jest trudno, ale efekty są najlepszą nagrodą. Bardzo się z tego cieszymy. Kiedy myślę o tym, że po 20 latach nasze autobusy jeżdżą w 30 państwach w ponad 600 miastach, to odczuwam ogromną satysfakcję. Przyjemnie jest oglądać nasze autobusy w tylu miejscach. Nie we wszystkich jeszcze byłam, ale może jeszcze kiedyś tam pojadę, żeby je zobaczyć. Ciśnie się na usta powiedzenie „kapitalizm z ludzką twarzą”. Już od wielu lat jestem zdania, że kapitalizm powinien mieć ludzką twarz. Brutalny kapitalizm, nastawiony tylko i wyłącznie na zysk, nie jest dobrym rozwiązaniem. Na naszym przykładzie widać, że gdy dba się nie tylko o wynik finansowy, lecz także o rozwój i warunki pracy dla swoich pracowników, efekty mogą być znakomite. Oczywiście przedsiębiorstwo musi generować zysk, by móc się rozwijać, ale jego maksymalizacja nie powinna się odbywać kosztem ludzi. Trzeba też mieć wizję tego, jak pozytywnie spożytkować wypraco-
81