Tegoroczna edycja Dni Kultury Solidarności, które zostały zainaugurowane 17 października w Poznaniu, miały kilku bohaterów. Z pewnością jednym z nich była poznańska „Gazeta Uliczna”. Należy zwrócić uwagę, że tytuł ten nie jest wartością samą w sobie, również nie ze względu na spektakularny nakład czy wzrastające wskaźniki sprzedaży „Gazeta” zajmowała podczas Dni Kultury Solidarności – od Poznania, przez Wilanów, aż do Krakowa, szczególne miejsce. Wartość „Gazety Ulicznej” jest bowiem wartością pracy, jaką w jej powstanie i kolportaż wkładają osoby, które ją tworzą. Można jednak stwierdzić, że zdanie to pasuje do wielu redakcji – czym więc wyróżnia się „Gazeta”? Przede wszystkim właśnie ludźmi. Osoby związane z „Gazetą” nie są najczęściej profesjonalnymi dziennikarzami, więcej – zwykle nie pretendują do tego miana. Zaangażowanie w poszczególne etapy powstawania periodyku, ma dla nich znaczenie znacznie bardziej istotne niż zarabianie pieniędzy. Nie bez przyczyny Dni Kultury Solidarności rozpoczęły się 17 października. Wówczas obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Walki z Ubóstwem, który w Polsce stał się Dniem Solidarności. Właśnie solidarność jest wartością, stanowiącą właściwą perspektywę spojrzenia na „Gazetę Uliczną”. Solidarność ta, widoczna na każdym etapie pracy nad kolejnymi numerami – od pozyskiwania materiałów, przez skład i druk, po kolportaż – podkreślona została poprzez program „Z ulicy na salony”, który jest realizowany przez Stowarzyszenie Wydawnicze „Barka”. Ma on na celu eksponowanie najważniejszej idei „Gazety Ulicznej”, a nade wszystko jej propagowanie. Program stawia przed sobą zadanie tworzenia relacji między ludźmi, znajdującymi się w różnych – niejednokrotnie trudnych – momentach swojego życia, a także tymi, którzy chcą urzeczywistniać w swoim życiu i działaniach solidarność, która objawia się niesieniem pomocy drugiemu człowiekowi.