26 minute read
SZCZENIĘ W DOMU
from ZooBranża Maj 2023
by Bernadeta
Co doradzić opiekunowi w kwestii żywienia?
Tekst: dr inż. Jacek Wilczak Zakład Biochemii i Dietetyki, Katedra Nauk Fizjologicznych, Wydział Medycyny Weterynaryjnej, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, jacek_wilczak@sggw.edu.pl, DietaPeta
Advertisement
Żywienie szczeniąt to jedno z największych wyzwań dla opiekunów psów. Każdy opiekun zdaje sobie sprawę, że prawidłowy wzrost i rozwój szczeniaka to gwarancja jego zdrowia w wieku dorosłym i zachowanie długiego komfortu życia psa starszego. Czym i jak karmić, aby zwierzę rosło na tyle szybko, osiągając maksymalny potencjał wzrostowy, a jednocześnie na tyle wolno, aby nie doszło do chorób wynikających z zaburzeń wzrostu, przede wszystkim chorób ortopedycznych. Zatem zarówno w przypadku żywienia szczeniąt ras małych, jak i dużych najistotniejszym zagadnieniem jest zagwarantowanie właściwego stosunku ilości karmy/ diety do zawartości wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Z punktu widzenia żywienia szczeniąt ich okres wzrostu można podzielić na dwa główne etapy – do momentu odsadzenia i po odsadzeniu.
Jeżeli opiekun pragnie sam przygotowywać pokarm dla szczeniąt przed odsadzeniem, zalecane jest wprowadzanie najpierw karmy o konsystencji papkowatej (mielone mięso, karma puszkowa typu pasztet, twaróg), aby przewód pokarmowy szczeniaka po okresie otrzymywania pokarmu płynnego łagodnie przeszedł na przyjmowanie pokarmu o konsystencji miękkiej (papkowatej), a następnie dopiero pokarmu stałego.
Żywienie szczeniąt do momentu odsadzenia
Żywienie szczeniąt do momentu odsadzenia to przede wszystkim dokarmianie. W tym okresie szczenięta są nadal karmione przez sukę, a podawany im pokarm ma jedynie służyć nauczeniu ich jedzenia czegoś innego niż tylko mleko. Ponadto wprowadzenie pokarmu stałego, nawet w niewielkich ilościach, w znaczący sposób przyspiesza dojrzewanie przewodu pokarmowego, dlatego owo dokarmianie przed odsadzeniem odgrywa także ważną rolę z punktu widzenia prawidłowego rozwoju szczeniaka. Głównym pokarmem szczeniaka do momentu odsadzenia jest oczywiście mleko matki, a bezpośrednio po porodzie siara. Mleko i siara różnią się między sobą nieco składem, ale ogólnie można przyjąć, że jest to pokarm o wysokiej zawartości tłuszczu i białka, różniący się znacząco od mleka krowiego. Jeżeli laktacja przebiega w sposób prawidło - wy, szczenię rozwija się stosunkowo szybko i już w czwartym tygodniu zaczyna się interesować pokarmem innym niż tylko mleko matki. Jeżeli suka jest karmiona komercyjną karmą dla szczeniąt – szczenię zaczyna podjadać pokarm, który stanie się po odsadzeniu jego standardowym pokarmem, co znacznie ułatwia odsadzenie. Jeżeli jednak opiekun pragnie sam przygotowywać pokarm dla szczeniąt przed odsadzeniem, zalecane jest wprowadzanie najpierw karmy o konsystencji papkowatej (mielone mięso, karma puszkowa typu pasztet, twaróg), aby przewód pokarmowy szczeniaka po okresie otrzymywania pokarmu płynnego łagodnie przeszedł na przyjmowanie pokarmu o konsystencji miękkiej (papkowatej), a następnie dopiero pokarmu stałego. Taki sposób postępowania zapewnia też prawidłowe i stopniowe dojrzewanie przewodu pokarmowego szczeniąt, co ma duże znaczenie dla ich późniejszego rozwoju i wzrostu.
Zuzanna Rapacz
Szczenięta poznają świat z dużą dozą ciekawości i intensywności, często również z użyciem zębów. Do gryzienia skłania je jednocześnie świąd dziąseł związany z wymianą zębów mlecznych na stałe. Pogryzione kapcie, meble czy legowiska nie są zatem niczym dziwnym w szczenięcym domu i wielu świeżo upieczonych opiekunów psiaków nie do końca wie, jak się uporać z tym problemem.
W takiej sytuacji dobrym pomysłem będzie polecenie klientowi naturalnych gryzaków, których podanie zachęci szczenię do gryzienia przysmaku zamiast wyposażenia domu.
Gryzaki marki Petmex są delikatnie suszone ciepłym powietrzem tak, żeby zachować ich naturalny smak, zapach i wartości odżywcze. Nie zawierają konserwantów, barwników ani sztucznych ulepszaczy smaku, dzięki czemu są bezpieczne dla delikatnych szczenięcych brzuszków.
Naturalne gryzaki z reguły zawierają duże ilości zdrowego, pożądanego w diecie rosnących szczeniąt białka, dzięki czemu stanowią świetny sposób na uzupełnienie diety malucha.
W przypadku młodych psiaków, które często jedzą szybko i łapczywie, bardzo ważny jest wybór gryzaka odpowiedniej wielkości tak, by szczenię nie miało możliwości połknięcia go w całości, a było zmuszone do powolnego żucia i gryzienia.
Żywienie szczeniąt po odsadzeniu
Żywienie szczeniąt po odsadzeniu jest podstawą ich prawidłowego wzrostu i rozwoju. Zapotrzebowanie pokarmowe szczeniąt jest zdecydowanie wyższe niż psów dorosłych, co sprawia, że podawany im pokarm musi posiadać wyższą gęstość energetyczną oraz zawierać więcej składników pokarmowych w takiej samej objętości niż karma bytowa dla psów dorosłych. To zaś oznacza, że szczenięta muszą być żywione specjalnym pokarmem i podawanie im karm dla zwierząt dorosłych może bez wątpienia spowodować pogorszenie tempa wzrostu.
Zapotrzebowanie na energię
Zapotrzebowanie szczeniąt na energię jest zdecydowanie wyższe niż psów dorosłych, ale wraz ze wzrostem zwierzęcia stopniowo obniża się. Powszechnie przyjmuje się, że do momentu osiągnięcia 50% końcowej masy ciała zapotrzebowanie energetyczne jest trzykrotnie wyższe niż wartość spoczynkowego zapotrzebowania energetycznego, następnie stopniowo zmniejsza się w taki sposób, aby po osiągnięciu przez zwierzę 80% docelowej masy ciała było ono dwukrotnie wyższe. Wyjątkiem tutaj mogą być szczenięta psów ras dużych czy olbrzymich, u których zapotrzebowanie energetyczne w okresie wzrostu jest o około 25% wyższe niż szczeniąt wszystkich innych ras. Bez względu jednak na wszystko należy pamiętać, że chociaż szczeniak, rosnąc, znacznie zwiększa swoją masę ciała, to jednocześnie spada jego zapotrzebowanie energetyczne przeliczane na tę masę ciała. Dlatego nie powinno nikogo dziwić, że niekiedy pięciomiesięczne szczenię, ważące 10 kg będzie zjadało dokładnie taką samą objętość karmy dla szczeniąt, co 20 kg dorosły pies żywiony karmą dla psów dorosłych. W przypadku szczeniąt ras małych ilość i rodzaj pobieranego pokarmu powinny być bezwzględnie dopasowane do zapotrzebowania energetycznego.
Zapotrzebowanie na białko
Podstawowym składnikiem odżywczym, który musi być dostarczany wraz z pożywieniem są białka – składniki odpowiedzialne za prawidłowy wzrost i rozwój organizmów młodych oraz utrzymanie zdrowia osobników dorosłych. Białka, których podstawowymi elementami są aminokwasy, stanowią zasadniczy element budowy wszystkich tkanek organizmu i wielu czynnych biologicznie związków, jak enzymy i hormony. Regulują procesy przemiany materii i wiele funkcji ustroju, zapewniając jego prawidłowy stan oraz przystosowanie się do zmian środowiska zewnętrznego. Prawidłowa ilość białka w płynach ustrojowych zapewnia utrzymanie prawidłowej homeostazy organizmu, odpowiada za utrzymanie bilansu wodnego, dzięki właściwościom buforującym białka współuczestniczą w utrzymywaniu równowagi kwasowo-zasadowej ustroju.
Wśród wszystkich 22 aminokwasów budujących białka 11 z nich musi być podawane wraz z pożywieniem, ponieważ zarówno pies, jak i kot nie są w stanie ich syntetyzować – wyjątkiem jest tauryna, która musi być dodawana tylko do pożywienia kotów. Wśród wszystkich surowców wykorzystywanych w produkcji karm dla zwierząt – zarówno karm mokrych, jak i suchych – zawartość wszystkich aminokwasów egzogennych niezbędnych jest bardzo różna i najczęściej jeden surowiec nie jest w stanie zagwarantować wystarczającej ilości aminokwasów. Dlatego w celu prawidłowego skomponowania diety dla psa lub kota należy stosować różne składniki będące źródłem białka w różnych proporcjach.
O jakości białka bądź surowca będącego jego głównym źródłem świadczą następujące parametry: 1) zawartość aminokwasów egzogennych i endogennych, 2) wzajemne proporcje poszczególnych aminokwasów egzogennych, które powinny być zbliżone do proporcji występującej w białkach ustrojowych, 3) odpowiednia ilość energii niezbędnej do procesów syntezy białka ustrojowego ze źródeł pozabiałkowych oraz 4) strawność produktów białkowych. Szczególnie ten ostatni parametr jest istotny – nawet najbardziej wartościowe białko nie zostanie wykorzystane przez ustrój, jeżeli nie ulegnie całkowitemu strawieniu, a uwolnione aminokwasy nie zostaną wchłonięte w jelicie cienkim. Ma to szczególne znaczenie przy ocenie jakości karm, będących mieszaniną różnych przetworzonych produktów żywnościowych. Proces obróbki w bezpośredni sposób wpływa na strawność białka – im jest on bardziej ingerujący w strukturę trzeciorzędową białka, tym zmniejsza się współczynnik strawności, co z kolei ma bezpośrednie przełożenie na parametry zdrowia zwierząt.
Zapotrzebowanie szczeniąt na białko różni się pod względem jakościowym i ilościowym od zapotrzebowania psów dorosłych. W momencie odsadzenia zwierzę przechodzi z mleka matki, które zawiera 33% białka w suchej masie pokarmu, na pokarm stały, który także w początkowym okresie po odsadzeniu powinien zawierać porównywalną ilość białka. Przyjmuje się, że pies rosnący powinien otrzymywać co najmniej 25% białka w suchej masie karmy. Później wraz ze wzrostem zwierzęcia ilość białka w pokarmie może się o kilka procent zmniejszyć. Ważne jest także, aby pokarm dla szczeniąt zawierał wysoką zawartość argininy, która jest aminokwasem niezbędnym dla psów rosnących, a warunkowo niezbędnym dla psów dorosłych.
Zapotrzebowanie na składniki tłuszczowe
Składnikiem, który musi się znajdować w diecie każdego szczeniaka oraz dorosłego osobnika, są tłuszcze. Pełnią one w organizmie bardzo ważne funkcje: są najbardziej skoncentrowanym źródłem energii, kwasów tłuszczowych, tych nasyconych i tych niezbędnych wie - lonienasyconych z rodzin n-3 i n-6, są źródłem witamin rozpuszczanych w tłuszczach oraz stanowią substrat w syntezie hormonów sterydowych i pozostałych związków kontrolujących wszystkie funkcje życiowe organizmu. Z żywieniowego punktu widzenia najistotniejsze są wielonienasycone kwasy tłuszczowe z rodzin n-3 i n-6 – wchodzą w skład błon komórkowych, w bezpośredni sposób decydując o ich funkcji, stanowią prekursory ważnych związków biologicznie czynnych zaangażowanych m.in. w procesy przeciwzapalne i kontrolujących procesy krzepnięcia krwi. Kwasy tłuszczowe warunkują rozwój mózgu i układu nerwowego. Wyniki badań naukowych dokumentują działanie przeciwnowotworowe kwasów tłuszczowych z rodziny n-3.
Biorąc pod uwagę wartość energetyczną tłuszczu, pokarm dla psów rosnących powinien zawierać co najmniej 10% w suchej masie, ale może sięgać nawet 25%, choć te ostatnie wartości wydają się stosunkowo wysokie. Psy rosnące powinny otrzymywać co najmniej 250 mg/kg m.c. kwasu linolowego (niezbędny kwas tłuszczowy n-6).
Waldemar Manhart
Prezes firmy G. O. A. T. Trading Sp. z o.o. www.smoothiedog.pl www.smoothiedog.pl
Postaw na nowy smak SmoothieDog!
Wyjątkowo delikatne mięso z mięśni królika z dodatkiem warzyw i owoców. Połączenie to sprawia, że to specjalne smoothie dla psów jest prawdziwym przysmakiem i nie jest ciężkie dla żołądka w gorące letnie dni.
Mięso królika to zdrowy przysmak dla każdego psa i przyjemna alternatywa dla psów z nietolerancjami i alergiami pokarmowymi, ponieważ królik nale ży do mięs hipoalergicznych.
Żaden czworonożny przyjaciel nie oprze się smakowi i zapachowi mięsnego bulionu przygotowanego z wody i mięsa królika wraz z pysznymi warzywa mi, owocami i superfoods.
Idealne dla szczeniaków!
Codzienna dieta psa powinna zwierać odpowiednie ilości kwasów tłuszczowych przede wszystkim ze względu na to, że ich niedobór przez dłuższy okres czasu powoduje zaburzenia funkcjonowania komórek tkanki nabłonkowej, które mogą objawiać się pogorszeniem i spowolnieniem tempa gojenia się ran, a najbardziej widoczne objawy to łuszcząca się skóra, matowa sierść, zwiększona łamliwość włosów oraz zwiększona wrażliwość na różnego rodzaju zakażenia skóry, wynikające z pogorszenia się bariery ochronnej, znajdującej się na powierzchni skóry.
Tłuszcz podawany szczeniętom jest nie tylko źródłem energii, lecz także wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Biorąc pod uwagę wartość energetyczną tłuszczu, pokarm dla psów rosnących powinien zawierać co najmniej 10% w suchej masie, ale może sięgać nawet 25%, choć te ostatnie wartości wydają się stosunkowo wysokie. Psy rosnące powinny otrzymywać co najmniej 250 mg/kg m.c. kwasu linolowego (niezbędny kwas tłuszczowy n-6). Zapotrzebowanie na kwasy dokozaheksaenowy i eikozapentaenowy (DHA, EPA) – niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny n-3 – nie zostało dotychczas jednoznacznie określone. Istnieje pogląd, że ilość DHA i EPA w diecie powinna wynosić oko -
Joanna Kawecka
Dyrektor sprzedaży i marketingu Best 4 Animal Care Sp. z o.o. www.b4ac.pl
Linia karm mokrych dla szczeniąt od DOG’S LOVE
Karmy DOG’S LOVE Junior przeznaczone są dla szczeniąt od 6. tygodnia do 12. miesiąca życia. Zawierają optymalne proporcje mięsa mięśniowego, organów wewnętrznych, owoców i warzyw dopasowane do potrzeb szczeniąt. Wzmacniają siły obronne organizmu, zapewniają piękną i lśniącą sierść. Z dodatkiem skorupek jaj dla mocnych kości. Odpowiednie również dla wrażliwych na składniki odżywcze szczeniąt i młodych psów. Każda karma ma szczegółowo rozpisany skład, dzięki czemu klient dokładnie wie, ile zawiera ona mięsa mięśniowego, podrobów (w tym jakich) oraz innych dodatków. Dostępne wersje smakowe: jagnięcina z dynią i rumiankiem, drób z cukinią i jabłkami oraz wołowina z marchewką i szałwią w puszkach 200g i 400g. www.b4ac.pl ło 100mg/kg masy ciała. Wiadomo, że kwasy te są niezbędne, ponieważ wspomagają rozwój mózgu, wzroku i słuchu u szczeniąt. Psy dorosłe są w stanie przekształcać kwas linolenowy w DHA i EPA, ale u szczeniąt mechanizm ten jest upośledzony, co sprawia, że są one dla szczeniąt niezbędnymi kwasami tłuszczowymi.
Zapotrzebowanie na wapń i fosfor
Wapń i fosfor to dwa kluczowe z punktu widzenia wzrostu szczenięcia składniki mineralne. Szczenięta potrzebują znacznie więcej wapnia i fosforu niż psy dorosłe (w przeliczeniu na kilogram masy ciała). O po - ziomie wapnia i fosforu w organizmie szczeniaka decyduje nie tylko zawartość w pokarmie, lecz także stopień wchłaniania z przewodu pokarmowego. Początkowo szczenięta wchłaniają wapń w sposób bierny, więc ilość wapnia wchłoniętego jest w pewnym sensie odzwierciedleniem ilości wapnia w diecie. Dlatego nadmiar wapnia w pokarmie będzie powodował nadmiar wapnia w organizmie. Dopiero od około 10. miesiąca życia szczeniak jest w stanie nawet całkowicie zahamować wchłanianie wapnia, jeżeli jest go w organizmie zbyt dużo.
Współcześnie żyjące szczenięta otrzymują w olbrzymiej większości pokarm, który sam z siebie spełnia ich zapotrzebowanie na wapń. Większość zaburzeń szkieletowych, związanych z intensywnym wzrostem wynika z nadmiaru energii i nadmiaru wapnia w diecie. Ponieważ problem ten dotyczy przede wszystkim szczeniąt ras dużych, mają one znacznie węższy zakres optymalnego poziomu wapnia w pokarmie (od 0,7 do 1,2% w suchej masie pokarmu) niż szczenięta ras małych i średnich (od 0,7 do 1,7% w suchej masie pokarmu). Oznacza to, że także optymalny stosunek wapnia do fosforu w diecie jest dla szczeniąt ras dużych niższy (maksymalnie 1,5:1) niż dla szczeniąt ras małych i średnich (1,8:1). Jest to o tyle istotne, że w powszechnym mniemaniu przyjęło się twierdzić, że stosunek wapnia do fosforu dla szczeniąt ras dużych powinien być wyższy niż dla szczeniąt ras małych, a w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie.
Karmy dla szczeniąt
Rynek obfituje w wiele karm komercyjnych przeznaczonych dla psów rosnących. Niektóre z nich są przeznaczone wyłącznie w pierwszym okresie po odsadzeniu, inne są przeznaczone do żywienia szczeniąt od odsadzenia do osiągnięcia wieku dorosłego. Dokonując wyboru karmy dla swojego pupila, należy pamiętać, że karmy dla szczeniąt ras dużych różnią się nieco od karm dla szczeniąt ras małych i średnich. W karmach dla szczeniąt ras dużych jest nieco mniej wapnia i mniej energii niż w karmach dla szczeniąt ras małych i średnich. Mniejsza ilość energii ma za zadanie wyrównanie nieco tempa wzrostu szczeniąt ras dużych i rozłożenie go na dłuższy czas. Dzięki temu możliwe będzie uniknięcie zaburzeń kostno-stawowych, które mogą wystąpić w momencie, gdy szybkiemu przyrostowi masy mięśniowej nie towarzyszy równie szybki rozwój kości.
Karma domowa?
Karma przygotowywana w domu jest tą metodą żywienia psa, a szczególnie szczeniaka, którą właściciele odbierają jako dobry model żywienia, ale z powodu własnych wątpliwości wahają się ją stosować. Wątpliwości wynikają przede wszystkim z obaw związanych z nieznajomością wymagań żywieniowych swoich podopiecznych oraz z braku wystarczającej wiedzy na temat poziomów spożycia poszczególnych składników odżywczych. Dodatkowy problem stanowią różnice w żywieniu szczeniąt psów ras małych i olbrzymich. Karma domowa jest komponowana w oparciu o ogólnie dostępne surowce spożywcze, najczęściej poddane obróbce termicznej, dzięki czemu jest bezpieczna i nie stanowi zagrożenia mikrobiologicznego dla psa. Obróbka termiczna co prawda pozbawia surowce części składników odżywczych i mineralnych, ale można uwzględnić te straty w czasie bilansowania dawki pokarmowej. Z założenia karma domowa jest sposobem żywienia, który zapewnia najbardziej urozmaiconą dietę, a skład końcowy dawki pokarmowej zależy wyłącznie od inwencji opiekuna. Część z nich decyduje się na żywienie psa karmą domową w obawie przed stosowaniem monodiety, wynikającej z modelu żywienia za pomocą suchych karm komercyjnych.
Lek. wet. Kamil Kowalczyk
ekspert ds. żywienia Brit
Okres szczenięcy to niezwykle ważny moment w życiu każdego psa. Jednym z warunków niezbędnych do jego prawidłowego przebiegu jest zaoferowanie odpowiedniego żywienia, dostosowanego do potrzeb rozwijającego się organizmu. W tym celu należy dostarczyć wysokiej jakości składników budulcowych. Jednym z nich jest białko, które powinno cechować się przede wszystkim odpowiednią strawnością i smakowitością. Apetyczny aspekt wpłynie pozytywnie na chęć podejmowania pokarmu przez psa, co wyeliminuje konieczność eksperymentowania z menu. Białka o odpowiednim poziomie strawności i dostępności zostaną użyte w organizmie między innymi do budowy mięśni szkieletowych, enzymów, hormonów i immunoglobulin. Jednym ze źródeł białka o wysokiej wartości dla organizmu jest jagnięcina. To lekkostrawne i pożywne mięso zapewni właściwy start w dorosłe życie szczeniaka każdej rasy, a opiekunowi da pewność, że jego pupil będzie prawidłowo się rozwijał.
Źródłami białka w karmie domowej są przede wszystkim mięso i surowce pochodzenia zwierzęcego: mięso wołowe, drobiowe, konina, cielęcina i inne. Zawierają one największe ilości łatwo dostępnych aminokwasów.
W skład karmy przygotowywanej w domu powinny wchodzić produkty spożywcze, gwarantujące dostarczenie odpowiedniej ilości i jakości wszystkich składników odżywczych. Źródłami białka w karmie domowej są przede wszystkim mięso i surowce pochodzenia zwierzęcego: mięso wołowe, drobiowe, konina, cielęcina i inne. Zawierają one największe ilości łatwo dostępnych aminokwasów. Chcąc zapewnić wszystkie niezbędne aminokwasy, zaleca się stosowanie nie tylko jednego gatunku mięsa. Cennym źródłem aminokwasów oraz witamin i mikroelementów są podroby zwierzęce: wątroba, nerki, płuca i wbrew niektórym opiniom można je śmiało wykorzystywać, nie obawiając się przedawkowania witaminy A – oczywiście przy założeniu, że wątroba nie będzie jedynym źródłem białka w diecie szczeniaka. Źródłami węglowodanów są zboża i warzywa. Dobór produktów spożywczych z tej grupy powinien być uzależniony od potrzeb żywieniowych szczenięcia: inne składniki powinny znaleźć się w misce szczeniaka rasy małej, a inne u szczeniaka rasy olbrzymiej, którego dieta wymaga użycia diety o mniejszej gęstości energetycznej – w pierwszym przypadku proporcja między węglowodanami łatwostrawnymi a włóknem pokarmowym będzie wyższa, w drugim niższa. W przypadku komponowania karmy domowej problemem dość istotnym może być odpowiednia zawartość składników mineralnych, a szczególnie wapnia. Bazując wyłącznie na surowcach pochodzenia mięsnego, zbożach i warzywach, a nawet uwzględniając nabiał, dieta domowa może być deficytowa w wapń – procent pokrycia rekomendowanego zapotrzebowania na wapń wynosi 8–10%. Alter- natywą są suplementy diety, zawierające związki wapnia – problem polega jednak na tym, że większość suplementów to wieloskładnikowe mieszanki składników mineralnych i witaminowych.
Chcąc zapewnić prawidłowy wzrost i rozwój młodego organizmu, trzeba zwracać uwagę zarówno na prawidłowo dobraną karmę/ dietę uwzględniającą typ psa, jego fazę wzrostu i specjalne potrzeby żywieniowe szczeniaka, odpowiednią ilość aktywności fizycznej, jak i okazać dozę cierpliwości, zaufania i wyrozumiałości. A ponieważ relację z pewnością lepiej budować, bazując na diecie, która oprócz wspomnianych wytycznych będzie wyjątkowo smakowita i będzie budziła zainteresowanie samego szczeniaka, jakość diety/ karmy jest jednym z ważniejszych elementów relacji opiekun –szczeniak.
Syndrom G Odu U Kot W
Jak sobie z nim radzić?
Tekst: Berenika Niesłuchowska, Kotuszkowo
Wielu opiekunów decyduje się na adopcję lub przygarnięcie kota z trudnych warunków i może borykać się z różnymi problemami behawioralnymi zwierzęcia. Jednym z nich może być „syndrom głodu”, który manifestuje się nadmiernym zainteresowaniem jedzeniem. Jakie są oznaki i zagrożenia związane z tym syndromem oraz jak skutecznie rozwiązać ten problem?
Problemy z regulowaniem sobie pokarmu mogą mieć osobniki, które zbyt szybko oddzielono od matki i nie nauczyły się prawidłowych zachowań, albo takie, których było zbyt dużo w miocie i nie zawsze starczało dla nich jedzenia. Zdarza się, że koty jedzą za dużo z nudów.
Czy to na pewno „syndrom głodu”?
Nie każde nadmierne łaknienie można określić syndromem głodu. Niektóre mruczki są po prostu łakomczuchami. Natomiast najczęściej borykają się z różnymi mniejszymi i większymi problemami behawioralnymi. Opiekunowie kotów często mówią: „Mój kot jest ciągle głodny”. Dlaczego tak się dzieje? Powody mogą być różne. Problemy z regulowaniem sobie pokarmu mogą mieć osobniki, które zbyt szybko oddzielono od matki i nie nauczyły się prawidłowych zachowań, albo takie, których było zbyt dużo w miocie i nie zawsze starczało dla nich jedzenia. Zdarza się, że koty jedzą za dużo z nudów. Dotyczy to zwierząt, które większość czasu spędzają same, a po powrocie opiekuna do domu nie mają zapewnionej dostatecznej uwagi, zabawy i stymulacji. Wtedy jedyną atrakcją w ich życiu staje się jedzenie. Jest to szczególnie niebezpieczne, jeśli takie osobniki mają stały dostęp do karmy z miski czy automatu. Innym jeszcze powodem łapczywego jedzenia mogą być stres i lęk. Takie zwierzęta często objadają się w nocy albo tylko wówczas, gdy domownicy wychodzą. Każde z tych zachowań wymaga konsultacji behawiorysty.
Polifagia, czyli nadmierne, niezaspokojone uczucie głodu, może mieć podstawę zdrowotną. Istnieje wiele różnych chorób, które mogą mieć wpływ na łaknienie. Wówczas opiekun oprócz ciągłego nienasycenia może zauważać biegunkę, wymioty, utratę masy ciała, pogorszenie okrywy włosowej lub zmianę w zachowaniu. Konieczne jest wówczas udanie się do lekarza weterynarii, który przeprowadzi stosowną diagnostykę i rozpocznie leczenie. Choroby, które mogą mieć duży wpływ na zaburzenia sytości, to między innymi: uszkodzenie ośrodka sytości w mózgu, choroby wpływające na złe trawienie i wchłanianie (choroby trzustki, choroby jelit, pasożyty), cukrzyca, niedoczynność kory nadnerczy i nowotwory.
Skąd się bierze „syndrom głodu”?
„Syndromem głodu” możemy określić rodzaj zaburzenia w kociej psychice powstałe na skutek głodu, którego zwierzę doświadczyło w przeszłości. Głodu tego mogło zaznać jako mały kociak lub jako dorosły osobnik, nie ma tu jednej reguły. Głód, którego kot doznał, sprawiał, że był wystawiany na róż- ne niebezpieczne sytuacje, takie jak walki z innymi zwierzętami, utrata zdrowia, a nawet życia. To wszystko odciska na nim trwały ślad. Wskutek tego zwierzak zaczyna traktować każdy z nadarzających się posiłków jakby następnego miało nie być i zrobi wszystko, żeby go zdobyć. „Syndrom głodu” jest częściej spotykany u zwierząt adoptowanych, które od urodzenia były bezdomne lub zostały porzucone na ulicy. Może też pojawić się u kotów, które przebywały w dużych skupiskach, w schroniskach/ fundacjach i nie były na tyle silne, żeby wywalczyć dostęp do jedzenia. Zjawisko zdarza się również u kotów, które dorastały w źle prowadzonych hodowlach.
Jak wygląda „syndrom głodu”?
U kotów dotkniętych „syndromem głodu” każdy posiłek jest biciem rekordu w szybkości i ilości konsumpcji. Jedzenie połykane jest szybko i łapczywie. Nie ma mowy o zostawieniu czegoś na później. Zdarza się, że kot od razu połyka nawet duże kęsy, nie tracąc czasu na rozgryzienie ich na mniejsze kawałki. Do tego dochodzi obrona miski. Jeśli jakiś inny zwierzak w domu lub człowiek
Waldemar Manhart
Prezes firmy G. O. A. T. Trading Sp. z o.o. www.smoothiedog.pl
SmoothieCat RYBA – płynna przekąska dla każdego kota www.smoothiedog.pl chce do niej podejść, jest odstraszany prychaniem, warczeniem, biciem łapami. Niekiedy dochodzi nawet do bezpośredniego ataku. Kot dotknięty „syndromem głodu” nie poprzestanie na swojej misce. Będzie próbował zabierać jedzenie z misek innych kotów i zwierząt domowych oraz kraść jedzenie z ludzkiego stołu. Może dojść do sytuacji, w których nauczy się dostawać do śmietnika, rozrywać siatki z zakupami albo otwierać szafki w poszukiwaniu jedzenia. Niestety, u kotów z „syndromem głodu” dołącza też czasem łaknienie spaczone, objawiające się zjadaniem rzeczy, które nie nadają się do spożycia, takich jak zabawki, folie, gumowe przedmioty i inne.
Jedzenie, które pokocha Twój kot!
Zawiera tylko to, co jest napisane na etykiecie! Przygotowane z fileta rybnego i dyni.
Wyjątkowa płynna przekąska o pysznym smaku i zapachu, która zachęca też leniwe koty do picia ważnych płynów.
Bez wzmacniaczy smaku, bez sztucznych aromatów i bez konserwantów. Kompozycja składników przekona wszystkich rodziców kotów, którzy chcą karmić swoje koty świadomie i naturalnie.
Smoothie można podawać jako zdrową przekąskę między posiłkami, jako dodatek do każdej formy karmienia, uzupełnienie dla B.A.R.F.
Koty dotknięte syndromem głodu są narażone na różne dolegliwości trawienne. Ponieważ pokarm jest przyjmowany zbyt szybko, w dużych ilościach i bez gryzienia, zwiększa się ryzyko wymiotów i biegunek. Takie wymioty występują najczęściej chwilę po konsumpcji. Wówczas trzeba szczególnie uważać, bo pupil będzie próbował ten pokarm pochło - nąć ponownie. Istnieje też ryzyko, że duże połknięte kawałki jedzenia w połączeniu z kocią sierścią i innymi domowymi kurzami zbiją się w jelitach, tworząc bezoar. Bardzo niebezpieczne sytuacje, mogące skończyć się wgłobieniem jelita, stwarza zjedzenie przez kota kawałków reklamówek, folii spożywczych lub aluminiowych, które kot może znaleźć podczas buszowania w śmieciach. Oczywiście kolejnym niebezpieczeństwem jest ryzyko zjedzenia przez pupila rzeczy dla niego trujących, takich jak np. ksylitol, czekolada, rodzynki, leki albo chemia domowa.
„Syndrom głodu” jest częściej spotykany u zwierząt adoptowanych, które od urodzenia były bezdomne lub zostały porzucone na ulicy. Może też pojawić się, u kotów, które przebywały w dużych skupiskach, w schroniskach/ fundacjach i nie były na tyle silne, żeby wywalczyć dostęp do jedzenia. Zjawisko zdarza się również u kotów, które dorastały w źle prowadzonych hodowlach.
„Syndrom głodu” a nadwaga
Koty, które cierpią na „syndrom głodu”, są znacznie bardziej narażone na przyjmowanie nadmiernej dawki kalorii, a w konsekwencji nadwagę lub otyłość. W przypadku takich zwierząt bardzo ważne jest wyliczenie odpowiedniej dawki pokarmowej. Nie może być ona za mała i wywoływać głodu ani za duża. Dla kotów z „syndrom głodu” najlepszym modelem żywienia są pełnowartościowe karmy mokre lub odpowiednio wyliczona i zbilansowana dieta domowa (barf i jego gotowany odpowiednik). Przewagą takich modeli żywienia jest zgodność z biologicznymi kocimi potrzebami, zapewnienie odpowiedniej wilgotności w diecie i stosunkowo duże porcje przy zachowaniu dziennej dawki kalorycznej. Oprócz standardowych posiłków warto uwzględnić w jadłospisie miejsce na wartościowe przysmaki z suszonego lub liofilizowanego mięsa. Koniecznie trzeba też zadbać o wprowadzenie preparatów zapobiegających gromadzeniu się kul włosowych.
Radzenie sobie z „syndromem głodu”
Wyprowadzanie kota z „syndromu głodu” wymaga czasu, cierpliwości i konsekwencji. Najlepiej, jeśli opiekun skontaktuje się z behawiorystą i dietetykiem zwierzęcym i razem ustalą plan działania. Kluczowe jest też włączenie do procesu wszystkich domowników, w tym dzieci i osób starszych, żeby starały się nie zostawiać jedzenia na widoku i nie dokarmiały zwierzaka produktami z ludzkiego stołu. Chodzi o to, żeby każdy znał obowiązujące zasady i się ich trzymał. Jeśli w domu mieszkają inne zwierzęta, ich posiłki powinny być rozdzielone. Każdy będzie mieć swoje miejsce, a jeszcze lepiej pokój odseparowany drzwiami. Osobne miejsce dla każdego ze zwierząt jest ważne, żeby ograniczyć walkę o zasoby, przepychanie się do miseczek i wzajemne podjadanie. Kot z „syndromem głodu” tak samo jak drugi pupil mają się czuć w czasie jedzenia bezpiecznie i nie przyspieszać konsumpcji.
Posiłkowa regularność
Koty są przystosowane do jedzenia małych, częstych i regularnych posiłków. W praktyce oznacza to, że kot nie tylko ten dotknięty „syndromem głodu” powinien jeść kilka (przynajmniej 4–6 razy na dobę). Sensownym rozwiązaniem będzie ustalenie sobie konkretnych pór karmienia pupila i wspomaganie się automatycznymi miskami. Kiedy opiekun jest w domu, może sam nakładać posiłki, a na czas wyjścia np. do pracy nastawić i zaprogramować automat. Obecne podajniki do karmy mają różną liczbę przegródek otwierających się o ustawionej godzinie. Do takich misek automatycznych są dołączone najczęściej wkłady chłodzące, zmniejszające ryzyko zepsucia się pokarmu. W ofercie sklepów zoologicznych dostępne są również droższe opcje na chip, które otworzą się tylko wówczas, gdy podejdzie do nich przypisany zwierzak.
Spowolnienie posiłków
U kotów z „syndromem głodu” istotne jest spowolnienie tempa jedzenia. Najprostszą opcją jest nakładanie pokarmu łyżeczka po łyżeczce. Obecnie z pomocą przychodzą też opiekunowi różnego rodzaju maty do lizania, miski spowalniające i zabawki na pokarm. Są one wykonane z różnych tworzyw miękkich i twardych, mają rozmaite wielkości, kolory i kształty. Akcesoria do karmienia mające za zadanie spo -
Przek Ska
Dobrze nawadnia
100% naturalny przysmak
Niskokaloryczny
Bez cukru, zbóż i glutenu Przygotowywane z mięsa mięśniowego z fileta kurczaka, kaczki lub dorsza Zapraszamy do współpracy!
U kotów dotkniętych
„syndromem głodu” każdy posiłek jest biciem rekordu w szybkości i ilości konsumpcji. Jedzenie połykane jest szybko i łapczywie. Nie ma mowy o zostawieniu czegoś na później. Zdarza się, że kot od razu połyka nawet duże kęsy. Do tego dochodzi obrona miski. walniać posiłek różnicują się też pod kątem stopnia trudności. W tych najprostszych dzięki niejednorodnej fakturze i zakamarkom kot musi więcej czasu poświęcić na wydobycie językiem jedzenia z zakamarków. W trudniejszych opcjach dochodzą elementy zabawy logicznej. Pupil musi nacisnąć w nich coś łapką, przesunąć albo dotknąć nosem. Trzeba koniecznie dopasować stopień trudności do umiejętności danego osobnika. To ważne, ponieważ zbyt trudna zabawka zacznie frustrować i pogłębiać problem. Kolejną istotną uwagą jest, żeby po skończonym jedze - niu pochować takie maty i zabawki. Mogą one wciąż apetycznie pachnieć i spowodować, że pod naszą nieobecność kot zje z nich jakiś element.
Zasady w domu
Mając pod opieką kota z „syndromem głodu”, trzeba w miarę możliwości być zawsze o dwa kroki do przodu i mieć wyobraźnię. Nie powinno się zostawiać jedzenia na blatach, a jeszcze lepiej na czas szykowania posiłków zamknąć drzwi od kuchni. Uwaga też na kuchenkę, kot może się poparzyć, próbując upolować podgrzewane jedzenie.
Koniecznie przed pójściem spać należy sprawdzić, czy nigdzie nie zostało jedzenie, do którego pupil może się dobrać. Warto zabezpieczać kuchenne szafki, miejsce, gdzie stoją kubły ze śmieciami, i lodówkę zabezpieczeniami jak dla małych dzieci. Po przyjściu ze sklepu trzeba niezwłocznie rozpakować zakupy i uważać szczególnie na niebezpieczne elementy, takie jak siatka od cebuli. Jeśli w domu są dzieci, po powrocie ze szkoły trzeba wyjąć im z plecaków niedojedzone kanapki. Bardzo ważne jest też niedzielenie się z kotem przy stole ludzkim jedzeniem.
JAK ZAKTYWIZOWAĆ KOTA?
Jakie akcesoria w tym pomogą?
Tekst: Paulina Andrzejewska
Koty mają specyficzny tryb życia. Mówi się, że dostosowują się do rytmu dnia swoich opiekunów – i coś w tym rzeczywiście jest! Za dnia sporo śpią, a aktywizują się wtedy, kiedy opiekun jest blisko. To często powoduje, że kiedy wychodzimy do pracy, nasze koty śpią w najlepsze, a po powrocie zaczynają szaleć. Domagają się pieszczot, zabawy i wspólnie spędzanego czasu. Nic dziwnego, skoro przespały cały dzień! Dla opiekunów często bywa to trudne, bo zmęczeni po całym dniu pracy nie mają siły na dodatkową pogoń za wędką z kotem. Z drugiej strony, są mruczki, które kompletnie nie chcą brać udziału w żadnych aktywnościach: ani myszki, ani piłki ich nie interesują. Na szczęście mam na to swoje sprawdzone sposoby, którymi dzisiaj się z Tobą podzielę!
Frustracja zmienia się w złość i duży dyskomfort. Wtedy właśnie można zauważyć, że kot nerwowo biega po domu od ściany do ściany, zaczyna nas gryźć, polować na nasze nogi czy ręce, zrzucać rzeczy z blatów kuchennych. To nie jest w żadnym wypadku złośliwe zachowanie –to próba samoregulacji ze strony kota, która jest naturalna.
Balon energetyczny kota
Żeby lepiej przedstawić, jak działa kocia energia, kiedy się koty uaktywniają, lubię to pokazać za pomocą balona. Powietrze, które wdmuchujemy do balona, to wszystkie te interakcje, które są skupione na odpoczynku i… nudzie. Zaliczamy do tego: sen, wspólne pieszczoty, obserwowanie ptaków przez okno czy jedzenie. To wszystko daje kotu dodatkową energię. Balon przez cały dzień napełnia się takimi właśnie aktywnościami. Kiedy już jest pełny, potrzebuje jakiegoś ujścia tej energii, którą nagromadził, i tutaj z pomocą przychodzi wspólna zabawa w polowanie, wyszukiwanie jedzenia, pogoń za wędką itd. Jeśli tych czynności nie ma, to kot zaczyna się frustrować: może chodzić w kółko i miauczeć, zaczepiać nas, a czasem nawet podgryzać. Jeśli nie zareagujemy w żaden sposób na potrzebę kota – ten balon zamiast spokojnie spuścić z siebie powietrze, po prostu pęknie. Frustracja zmienia się w złość i duży dyskomfort. Wtedy właśnie można zauważyć, że kot nerwowo biega po domu od ściany do ściany, zaczyna nas gryźć, polować na nasze nogi czy ręce, zrzucać rzeczy z blatów kuchennych. To nie jest w żadnym wypadku złośliwe zachowanie – to próba samoregulacji ze strony kota, która jest naturalna. Jaki z tego wniosek? Z kotem trzeba się bawić, żeby nie dopuścić do pęknięcia balona :)
Kot jest nadaktywny!
Skoro już jesteśmy w temacie kocich szaleństw, to zatrzymajmy się na chwilę przy bardzo aktywnych kotach. Istnieją rasy kotów, o których można powiedzieć, że są zdecydowanie bardziej aktywne niż inne, np. koty bengalskie, które pierwotnie powstały w wyniku krzyżowania kotów domowych z lampartami azjatyckimi. Obecnie jest to rasa domowa, chociaż niektóre koty bengalskie mogą być trudne do opanowania w domowych warunkach. Są to osobniki często bardzo aktywne i potrzebujące sporych wyzwań w codziennym życiu, by czuć się zaspokojone. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę predyspozycje osobnicze każdego zwierzęcia, czyli: okno socjalizacyjne, środowisko, ale bez wątpienia jest to przykład rasy, która nie będzie odpowiednia dla każdego. Dlatego używanie stwierdzenia „kot nadaktywny” jest trochę mylące. Ta „nadaktywność” często jest wynikiem po prostu nudy i braku zaspokojenia podstawowych potrzeb, takich jak: skakanie, drapanie, gryzienie czy polowanie. Często spotykam się z tym, że koty bengalskie mieszkają w schludnych, niemal perfekcyjnych domach. Śnieżnobiałe płytki, meble z połyskiem, brak dywanów, drapaków – to norma
Barbara Melnyk Brand Manager amiplay
Jeśli kot reaguje na działanie kocimiętki, jednym ze sposobów na aktywizację będą zabawki z wkładem z jej suszu. Nepetalakton to substancja, która ze znaczną siłą działa na receptory u kotów, powoduje odprężenie i działa trochę jak narkotyk, ale nie uzależnia i jest w pełni bezpieczna dla zwierzęcia. To właśnie przez jego właściwości kocimiętka jest tak chętnie wykorzystywana w preparatach, które pomagają w kreowaniu kocich zachowań. Marka KONG posiada całą serię zabawek Refillables Catnip, które zakładają możliwość wypełnienia wnętrza kocimiętką. Na polecenie zasługuje także Spray z kocimiętką, wygodny w aplikacji i łatwy w użyciu. Bardzo dobrze sprawdza się w sytuacji, gdy chcemy zachęcić kota do korzystania z drapaka czy wchodzenia do transportera. Nie można zapomnieć jednak, że najbardziej skuteczna w aktywizacji zwierzęcia jest obecność opiekuna, która wyraża się m.in. poprzez wspólną zabawę i bezcenny czas poświęcony czworonogowi.
Co będzie Ci potrzebne do aktywizacji kota?
1. Wędka dla kota
Najlepszy przyjaciel człowieka i kota. Na rynku są różne rodzaje, ja bardzo lubię te z piórami, bo świetnie imitują prawdziwą ofiarę.
2. Kartony
Mogą być takie po butach czy przesyłkach. Generalnie im więcej, tym lepiej!
3. Zabawki z kocimiętką/walerianą
Pobudzą zmysły nawet największego kociego leniuszka.
4. Zabawki interaktywne/do wyjadania smaczków
Rynek zoologiczny jest bardzo bogaty w tego typu akcesoria. Znajdziesz zarówno kule węchowe, maty węchowe, jak i plastikowe zabawki z torem przeszkód dla kotów.
5. Tunel dla kota
Świetna zabawka do wykorzystania na kilka sposobów.
Najważniejsza zasada o kociej zabawie, jaką powinieneś znać brzmi: „Ofiara ma zawsze uciekać przed kotem”.
Zabawa z kotem nie powinna trwać długo –w Internecie można przeczytać o tym, żeby bawić się wędką przez 15–20 minut. Ale zastanówmy się, czy tyle trwa kocie polowanie w naturalnych warunkach?
w takich domach. Takie środowisko nie służy kotom o wysokiej aktywności. Warto to przemyśleć, kiedy decydujemy się na wymagającą rasę.
Dlaczego kot nie chce się ze mną bawić?
To pytanie słyszę bardzo często od kocich opiekunów. Zawsze wtedy proszę, aby pokazali mi, jak bawią się ze swoim kotem i czym. Wyciągają wówczas magiczne pudełko z dna szafy, pełne piłeczek, myszek i innych zabawek, które choć wizualnie są ładne, to niekoniecznie interesują ich kota. Zabawa z kotem to wspólna czynność, interakcja między nami a naszym pupilem. Rzucenie mu myszki w nadziei, że się nią pobawi, jest nieskuteczne, bo kot chce bawić się z nami. Oczywiście w zabawie chodzi o to, żeby upolować ofiarę, ale kot zdaje sobie sprawę, że na końcu wędki stoi jego człowiek.
Unikaj dla kota laserka – wiem, że to bardzo popularna zabawka i szybko pobudza kota, ale może powodować ogromną frustrację u naszego pupila. Nie może on „złapać” ofiary, przez co cykl łowiecki nie jest dokończony, i znowu balon się napełnia, ale nie ma gdzie zużyć energii.
Jak bawić się z kotem?
Najważniejsza zasada o kociej zabawie, jaką powinieneś znać brzmi: „Ofiara ma zawsze uciekać przed kotem”. Dlatego nie ma sensu machać kotu przed pyszczkiem zabawkami, wędkami itd., bo prawdopodobnie będzie próbował się odsunąć od niej, a niekoniecznie będzie zainteresowany samą zabawką. Wykonuj na początku powolne ruchy, bawiąc się wędką – pomyśl o niej jak o myszy, którą kot chce złapać. Czy mysz przychodzi pod nos kota i mówi: „Zjedz mnie”? Raczej nie. Wykonuj wędką powolne ruchy, które wzbudzą zainteresowanie u kota: jego źrenice się rozszerzą, zobaczysz, jak zmienia postawę ciała i staje się czujny. Wtedy możesz przyspieszyć poruszanie wędką i sprawdzić, czy kot chętnie przygotuje się do polowania. Jeśli tak, to nie pozwól mu złapać ofiary od razu, spraw, by jeszcze trochę za nią pobiegał tak, jakby przed nim uciekała. Kiedy już dopadnie wędkę, może chcieć ją zanieść w pyszczku gdzieś na swoje miejsce. Wtedy wydaj mu smakołyk i pozwól odpocząć. Brawo! Właśnie przeprowadziłeś swojego kota przez cykl łowiecki, to nie takie trudne, prawda? Zabawa z kotem nie powinna trwać długo – w Internecie można przeczytać o tym, żeby bawić się wędką przez 15–20 minut. Ale zastanówmy się, czy tyle trwa kocie polowanie w naturalnych warunkach? Ja lubię stosować zasadę krótkiej, ale częstej zabawy. Kot częściej odczuwa satysfakcję, nie ma obaw, że się sfrustruje i można spokojnie wypróbować z nim różnych aktywności.
Kot leniuszek
Zdarzają się jednak koty leniuszki, których nawet prawdziwa mysz nie ściągnęłaby z łóżka. Z takimi kotami trzeba zaczynać aktywizację bardzo delikatnie. Tego typu koty mogą się po prostu bać chaotycznych ruchów wędką. Na początek dla nich zawsze polecam zabawki z kocimiętką lub walerianą. Nie na wszystkie koty te substancje działają, ale spróbować zawsze warto. Jeśli uda ci się pobudzić kocie zmysły dzięki takiej zabawce,
Zuzanna Rapacz
W aktywizacji kota dobrze sprawdzają się wszelkiego rodzaju tradycyjne zabawki z piórkami czy sznurkami, które imitują uciekającą zdobycz, jednak ciekawym narzędziem do zabawy z kotem mogą się okazać naturalne gryzaki, które powoli zyskują na popularności – szczególnie pośród bardziej świadomych klientów.
Naturalny zapach, ciekawe i różnorodne tekstury, a także obecność futra mocno pobudzają kocie instynkty i zachęcają je do pogoni za przysmakiem. Taka zabawa doskonale wpisuje się w założenia łańcucha łowieckiego, ponieważ „polowanie” na gryzak jest zakończone jego konsumpcją, dlatego dobrze wpływa na kocie samopoczucie i nie powoduje frustracji.
to świetnie! Drugą ciekawą opcją dla kotów leniuszków są zabawki z możliwością wydobywania z nich smakołyków. W końcu nie ma dla kota nic ważniejszego w życiu niż jedzenie! Takie zabawki są bardzo atrakcyjne, bo z jednej strony pobudzają kota do różnych aktywności, a z drugiej – relaksują i uspokajają naszego pupila. Ważne tylko, żeby odpowiednio dopasować poziom trudności zabawki do naszego zwierzaka. Zbyt łatwe mogą się szybko znudzić naszemu pupilowi, a te bardzo trudne – powodować frustrację.
Trzy pomysły na aktywizację kota
1. Trening klikerem – czasy się zmieniają i coraz więcej kotów korzysta z przywileju trenowania i nauki sztuczek. Już nie tylko psy wiodą w tym prym! Grupa kotów z Ukrainy wystąpiła nawet w znanym talent show, pokazując swoje umiejętności w tym zakresie. Oczywiście wykonywały one trudne akrobacje i piruety, ale spokojna nauka z Twoim kotem w domu może być równie ekscytująca. Wystarczy Ci odrobina smakołyków, kliker i chęci
Agata Puk
kierownik marki Comfy do zabawy. Zacznij od czegoś prostego, np. nauki obrotu. Sztuczka jest bardzo widowiskowa i jednocześnie prosta w szkoleniu. Dodatkowo jest to świetna atrakcja dla kotów, które nie przepadają za wędkami i pogonią. Ćwiczenia są statyczne, ale bardzo rozwijające i pomagają zbudować więź z opiekunem. Koci mózg podziękuje Ci za taką stymulację umysłową!
2. Wykorzystaj kartony lub tunel dla kota – uwielbiam zabawę „Pojawiam się i znikam”, to nic innego, jak pokazanie kotu zabawki i za chwilę ukrycie jej. I znowu pokazanie i ukrycie – koci mózg natychmiast zarejestruje, że coś się dzieje, i będzie się starał namierzyć swoją zdobycz. Dodatkowo tunel wydaje szeleszczące dźwięki, które fantastycznie pobudzą wiele kocich zmysłów.
3. Węchowy raj – robię go przynajmniej raz w tygodniu swoim kotom. Rozkładam na podłodze różne kocie zabawki węchowe: te pluszowe, ale też plastikowe. Dodatkowo pudełka, rolki po ręcznikach papierowych. Do każdej z nich wkładam smakołyk. To istna frajda dla kociego nosa (i żołądka).
Przy aktywizacji kota bardzo istotne jest wykorzystanie i pobudzenie jego naturalnego instynktu. W ofercie Ecomfy mamy kilka produktów, które świetnie zaspokoją potrzebę polowania oraz drapania. Gorąco polecamy zabawkę Surprise Ball – składa się z ażurowej konstrukcji wykonanej z tworzywa pochodzącego w 100% z recyklingu oraz umieszczonej w środku kulki. Zależnie od wariantu kulka kryje w sobie dzwoneczek albo kocimiętkę. Obydwa te elementy dodatkowo zachęcają kota do zabawy, ale główną rozrywką jest próba złapania kulki umieszczonej w konstrukcji, która podczas turlania cały czas umyka kotu. Kolejną propozycją pobudzającą instynkt łowiecki jest wędka Gaia Handmade. Linię tworzy sześć zabawek zbudowanych z patyka o długości 50 cm oraz sznurka z piórkami, dzwoneczkami, kulkami i korkami do wyboru. Wędki doskonale sprawdzą się w interaktywnej, wzmacniającej relację z kotem zabawie. Stymulujące dla kota mogą być również drapaki Ecomfy – niewielka budka Half Moon Eco z dużą powierzchnią drapania oraz pomponem na sznurku do zabawy czy dwupoziomowy Tube Eco z atrakcyjnymi kryjówkami.