Październik 2013 (95) Pismo ukazuje się od 1923 roku
Nakład kontrolowany: 70 000 egz.
www.handlowiec.biz.pl
franczyza czy niezależność
franczyza czy niezależność ISSN 1734-4972
Twój partner w zakresie sprzedaży świeżych artykułów z lady chłodniczej!
DER TESTSIEGER
Hilcona jest tradycyjnym przedsiębiorstwem rodzinnym z ponad 30-letnim doświadczeniem w zakresie produkcji świeżych artykułów spożywczych. To dla Ciebie gwarancja zysku z impulsowej sprzedaży świeżych produktów chłodzonych.
• najwyższa jakość: tylko naturalne składniki i ostrożne przetwarzanie
• optymalne opakowanie: tylko w języku polskim wraz z interesującymi przepisami
• nieprawdopodobne doznania smakowe: włoskie aromaty i wysokiej jakości składniki
• Łatwe przygotowanie dla fantastycznego smaku: dzięki unikalnej technologii wystarczy podgrzać produkt w sosie
GUT (2,0) Im Test: 30 Pesto mit Basilikum Ermittelt am Produkt mit MHD: 05.05.2013 Ausgabe 08/2013
13YE82
D l a ko n e s e r ó w. Biuro Handlowe • Hilcona GmbH • aleja Jana Pawła II 23 • 00-854 warszawa • Telefon: +48 22 653 85 10 • e-Mail: slawomir.Grochal@hilcona.com
Hilcona. Premium products at your shop every day!
NOWOS´C´!
od redakcji franczyza czy niezależność
W numerze
Bezpłatne ogólnopolskie pismo branżowe przeznaczone dla właścicieli niezależnych sklepów.
WYDAWNICTWO
Biuro Promocji i Reklamy „Generalczyk” s.j. 60-587 Poznań, ul. Szczęsna 10
DYSTRYBUCJA
w obiegu zamkniętym, bezpośrednio do placówek handlowych
ADRES REDAKCJI
60-587 Poznań, ul. Szczęsna 10, tel./fax (61) 852 08 94
Rafał Sterczyński Redaktor Naczelny
PREZES WYDAWNICTWA
Popyt krajowy i sprzedaż detaliczna zaczynają odnotowywać wzrosty – na tę tendencję wskazuje raport o stanie naszej gospodarki przygotowany przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości i zespół z Małopolskiej Szkoły Administracji Publicznej. Zgodnie z prognozami zespołu badawczego pod kierownictwem prof. Jerzego Hausnera, dynamika sprzedaży detalicznej pod koniec 2013 roku wyniesie ok. 4% i ok. 7% w trzecim kwartale 2014 roku. Warto przy tym zaznaczyć, że według lipcowych danych GUS-u, sprzedaż detaliczna już wzrosła o 3,8% i o 4,3% w porównaniu z analogicznym okresem 2012 roku, potwierdzając korzystny trend sygnalizowany w raporcie. A to doskonałe wieści dla handlowców, którzy jak się okazuje potrafią radzić sobie w kryzysie. Turbulentny rynek spowodował, że sklepy niezależne są zdecydowanie bardziej elastyczne niż przed kilku laty, i jak się okazuje, to sposób na przyciągnięcie lub zatrzymanie wymagających i mniej zasobnych klientów. Ale silna konkurencja wymusza na właścicielach sklepów konieczność udoskonalania swoich placówek. Zatem to, co jeszcze kilka lat temu było domeną zaledwie garstki sklepów, dziś staje się normą. I to jest atut, który pokazuje, że franczyza nie musi być receptą na kryzys i sukces.
general@poradnikhandlowca.com.pl
Wiesław Generalczyk
Okazuje się więc, że znacznie większa liczba sklepów spożywczych niż przed laty, sprzyja innowacyjności, również w zakresie metod konkurowania. Osiągnięte przez nie wyniki potwierdzają, że umocniły one swoją pozycję. Po turbulencjach na rynku, nie będą potrzebowały silnych partnerów, bo same potrafią triumfować i budować własną strategię rozwoju. O tym, jak radzą sobie sklepy: niezależne i franczyzowe na bardzo trudnym rynku piszemy w kolejnym numerze „Handlowca”. Zapraszam do lektury.
DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY Wojtek Generalczyk tel. (61) 851 37 55
wojtekg@poradnikhandlowca.com.pl
DYREKTOR ORGANIZACYJNO -ADMINISTRACYJNY Zbyszko Zalewski
zbyszkoz@poradnikhandlowca.com.pl
REDAKTOR NACZELNY Rafał Sterczyński
rafals@handlowiec.biz.pl
KIEROWNIK ADMINISTRACYJNO -TECHNICZNY Patryk Trzcieliński
patrykt@poradnikhandlowca.com.pl
KIEROWNIK BIURA Maria Leśniewska tel. (61) 855 70 66
marial@poradnikhandlowca.com.pl
REDAKCJA
Nikodem Pankowiak
nikodemp@handlowiec.biz.pl
Tadeusz Sienkiewicz
DYREKTOR SPRZEDAŻY I MARKETINGU Michał Bobrowski tel.: (61) 850 19 33
michalb@poradnikhandlowca.com.pl
Spis treści
Z-CA DYREKTORA SPRZEDAŻY I MARKETINGU Anita Kubiak tel. (61) 852 51 41
3 4-5 6-7
anitak@poradnikhandlowca.com.pl
Franczyzobiorca najczęciej odpowiada przed klientami
DZIAŁ SPRZEDAŻY
Katarzyna Generalczyk tel. (61) 851 37 03
kasiak@poradnikhandlowca.com.pl
Handlowcy za i przeciw franczyzie
Maciej Twardowski tel. (61) 852 08 94
maciejt@poradnikhandlowca.com.pl
Justyna Wojciechowska tel. (61) 851 37 08
Zaopatrzenie sklepu, czyli co wolno handlowcom w sieci i poza nią
justynaw@poradnikrestauratora.com.pl
Beata Kaźmierczak tel. (61) 851 37 03
beatak@poradnikhandlowca.com.pl
SKŁAD I ŁAMANIE
JM Stefko, www.printing.pl
DRUKARNIA
Eurodruk-Poznań sp. z o.o.
franczyza czy niezależność
Od sierpnia br. „Handlowiec” – pismo, które po raz pierwszy ukazało się na rynku w 1923 roku – dystrybuowane jest razem z „Poradnikiem Handlowca”. Oba tytuły, w kontrolowanym nakładzie po 70 tysięcy egzemplarzy każdy, wydaje Biuro Promocji i Reklamy Generalczyk s.j. Zapraszamy do lektury „Poradnika Handlowca” i „Handlowca” – pism, które przybliżają handlowcom świat branży FMCG.
ul. Wierzbowa 17/19 62-080 Tarnowo Podgórne
SERWIS FOTOGRAFICZNY
Archiwum, iStockphoto.com, sxc.hu Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść reklam i nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów.
Tytuł weryfikowany przez TRM, Nakład 70 000 egzemplarzy ISSN 1734-4972
za i przeciw
3
Franczyzobiorca
najczęściej odpowiada przed klientami
Analizując problem odpowiedzialności sprzedawcy wobec konsumenta, podstawowe znaczenie ma ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, która zamiast tradycyjnym pojęciem wad funkcjonujących na gruncie kodeksu cywilnego, posługuje się określeniem „niezgodności towaru z umową”. W przypadku sprzedaży konsumenckiej, a więc gdy nabywca jest osobą fizyczną, która dokonuje zakupu niezwiązanego bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową, wyłączeniu podlegają przepisy o rękojmi i gwarancji z kodeksu cywilnego. Zatem niezgodność towaru występuje w przypadkach jego niekompletności lub nieprzydatności do użytku, do jakiego przedmiot miał służyć lub nie ma cech, które miał posiadać. W takich przypadkach konsumentowi przysługują konkretne roszczenia, przewidziane ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. A ustawa nakazuje kierować je do sprzedawcy. Zatem rozpatrując przypadek franczyzy, odpowiedzialność będzie ponosił zawsze franczyzobiorca. Brak jest bowiem możliwości zgłaszania roszczeń konsumentów bezpośrednio do franczyzodawcy. Wynika to przede wszystkim z tego, że umowa sprzedaży zawierana jest przez konsumenta z franczyzobiorcą, czyli z konkretnym podmiotem, działającym w ramach danej sieci, nie zaś z franczyzodawcą. Faranczyzobiorcy po reklamacji konsumentów i poniesieniu zgłoszonych przez nich roszczeń, przysługiwać może roszczenie regresowe wobec franczyzodawcy, w przypadku zakupienia wadliwego towaru. Nie jest to jednak łatwe przedsięwzięcie i raczej przysporzy właścicielowi sklepu sporo papierkowej pracy, a może nawet wiązać się ze skorzystaniem z porady wyspecjalizowanego w tej materii prawnika. Choć oczywiście same umowy franczyzowe mogą regulować indywidualnie zakres i sposób zaspokojenia takiego roszczenia. Podkreślenia wymaga jednak to, że wadliwość towarów dostarczanych przez franczyzodawcę franczyzobiorcy w wykonaniu umowy franczyzowej nie pozostaje bez wpływu na ocenę należytego wykonania obowiązków franczyzobiorcy. Jednakże, podobnie jak w przypadku ewentualnego roszczenia, kwestia ta nie ma wpływu na uprawnienia konsumenta. Odpowiedzialność franczyzodawcy wobec konsumenta może występować tylko w przypadku dochodzenia przez niego roszczeń na podstawie gwarancji udzielonej za towar. Jednak przewagą franczyzodawcy w tej sytuacji jest fakt, że ma on możliwość precyzyjnego określenia w gwarancji wad oraz ich przyczyn.
fot. Rafał Sterczyński
Sprzedawcy zrzeszeni w sieci franczyzowej, mimo prowadzania działalności pod jednym szyldem, w stosunku do konsumentów ponoszą wszelkie obowiązki wynikające z tej działalności, jako samodzielne podmioty. Dotyczy to także odpowiedzialności za wady towarów sprzedawanych w placówce franczyzodawacy.
Trzeba więc jasno powiedzieć, że franczyzobiorca nie może chować się za plecami franczyzodawcy, bo najczęściej sam odpowiada za sprzedawany towar. Szczególnie w przypadku tzw. franczyzy twardej ma niewiele do powiedzenia jeśli chodzi o zatowarowanie półek, bo musi korzystać z określonych miejsc zakupowych. Paradoks polega więc na tym, że korzysta z produktów wskazanych przez franczyzobiorcę, ale głownie sam odpowiada za towar przed konsumentem.
Tadeusz Sienkiewicz
W skrócie F ranczyzodawca ma niewątpliwe daleko lepszą pozycję wobec roszczeń konsumenta związanych z jakością sprzedawanego towaru niż franczyzobiorca, gdy nie jest gwarantem jego jakości. W praktyce roszczenia klienta mogą być kierowane wyłącznie do franczyzobiorcy. Oczywiście konsument może zawiadomić franczyzodawcę, że jakość sprzedawanych towarów w ramach sieci nie odpowiada standardom. Jednakże taka informacja nie ma skutków prawnych w zakresie roszczeń samego konsumenta. Może prowadzić tylko do kontroli placówki, której wyniki określą, czy wady leżą po stronie sprzedawcy (np. nieprawidłowe przechowanie towarów, sprzedaż po dacie przydatności), czy franczyzodawcy.
za franczyzą
4
Nieustannie inwestuję, otrzymuję wsparcie i rozwijam się Wiesław Michalak swoją przygodę z handlem rozpoczynał jako niezależny handlowiec. Opowiada nam, jakie są atuty uczestnictwa w sieci franczyzowej.
Fot. Rafał Sterczyński x 2
- Do sieci przystąpiłem już w 1994 roku, a więc od momentu jej powstania. Wtedy, oczywiście towarzyszyły tej decyzji obawy, bo tak naprawdę nie było gwarancji, że sieć będzie lekarstwem na ówczesne problemy handlowców. Wcześniej działałem jako niezależny handlowiec, ale wejście do sieci nie ograniczyło mojej decyzyjności i oczywiście niezależności, ale bardzo pomogło w działalności placówki. Już od pierwszych miesięcy mogłem liczyć na wsparcie, rozwijać się i inwestować w biznes. Szczególnie to ostatnie jest niezbędne, aby utrzymać się na handlowym, podkreślam zawsze, bardzo konkurencyjnym rynku. Zmian, jakie nastąpiły od tamtego czasu nikt nie mógł przewidzieć, ale wsparcie silnego i pewnego partnera okazuje się niezbędne w codziennej działalności. Jest ona szczególnie ważna obecnie, kiedy dyskonty próbują dyktować warunki na handlowym rynku. Kiedy pojawił się niedaleko mnie dyskont, otrzymałem z sieci wsparcie. Polegało ono m.in. na specjalnych cenach różnych produktów, które jak się okazało miałem zdecydowanie tańsze niż u konkurencji. Natychmiast uatrakcyjniono mi jeszcze
bardziej wizualizację sklepu, otrzymałem bilbord o wymiarach 2m na 1,5m, aby promocje i moja obecność była jeszcze bardziej widoczna. Ale oczywiście to nie wszystko, bo co tydzień mogę liczyć na gazetki, plakaty, które informują o bardzo atrakcyjnych promocjach, których jako niezależny handlowiec nigdy bym nie otrzymał w hurtowniach. Jako atut wymieniłbym również duży wybór marek własnych. A to ponad 200 pozycji różnych produktów, którymi mogę konkurować z dyskontami. Oczywiście nie zapominam o markowych produktach, bo one również muszą być w ofercie. Zresztą staram się tak umieszczać na półce sklepowej artykuły, aby marka własna znajdowała się obok produktu droższego. Pokazuję klientowi, że ma wybór, zatem jeśli chce może zaoszczędzić, i to znacznie więcej niż w dyskoncie. Niebagatelne znaczenie mają również szkolenia, w których staram się uczestniczyć lub mój personel. Zresztą handel to taka działalność, w której trzeba się nieustannie szkolić. A tę wiedzę dostarcza sieć. Ostatnio, choćby uczestniczyliśmy w szkoleniu dotyczącym obliczania ceny i marży, czy jak konkurować z dyskontami. Sieć, w której jestem to także programy lojalnościowe, które pozwalają na utrzymanie lub zachęcenie klienta do zakupów. Aktualna akcja, w której można wygrać samochody także przyciąga konsumentów. Otrzymałem dodatkowo: foldery, plakaty, bilbordy promujące tę akcję. Sieć to także imprezy integracyjne i dodatkowe bonusy: darmowa muzyka w sklepie, ubezpieczenie klientów od wypadków, tańsze ubezpieczenie zbiorowe, czy atrakcyjny abonament telefoniczny w dwóch sieciach – mówi Wiesław Michalak, franczyzobiorca.
przeciw franczyzie
5
Chcę zachować niezależność, i udoskonalać swój rodzinny sklep wizytówka, która przyciąga konsumentów. Dlatego chętnie słuchamy naszych klientów, doradzamy im w zakupach i spełniamy ich „życzenia”, a to zwiększa obroty. Staramy się do maksimum wykorzystać wszystkie nasze możliwości. Niebagatelne znaczenie ma atrakcyjność punktu, który otworzyłem. Znajduje się w pobliżu przystanków autobusowego i tramwajowego, gdzie zawsze jest sporo ludzi oraz stadionu, na którym odbywają się ligowe i międzynarodowe mecze. W sklepie nie brakuje zatem asortymentu, który chętnie kupią kibice, ale także przekąsek i oferty na drugie śniadanie, dla każdego. Nie trzeba być w sieci i korzystać z jej know-how, aby trafnie uzupełniać zatowarowanie pod konkretnych klientów, korzystając oczywiście również z zasad merchandisingu. Bo jak się okazuje, wiedza, którą posiadają sieci jest ogólnie dostępna i wystarczy tylko po nią sięgnąć. Uważam, że warto również podglądać każdą konkurencję i to nie tylko tę najbliższą. Co więcej, trzeba zmieniać sklep i inwestować w niego. Do tego, zawsze można znaleźć coś, co będzie doskonałym wyróżnikiem sklepu na mapie handlowej regionu, a z pewnością punkt pod marką sieci to stanowczo za mało. Oczywiście nasz rodzinny i niezależny sklep będzie się jeszcze zmieniał, bo chcemy go rozwijać, unowocześniać i udoskonalać – mówi Maciej Martinek, niezależny handlowiec.
- Sieci franczyzowe kuszą wieloma atrakcjami, ale za umową franczyzową stoją też opłaty i obowiązki, które ograniczają handlowców. To one spowodowały, że dwa miesiące temu zdecydowałem się na otwarcie rodzinnego, ale niezależnego biznesu. I właśnie ta pełna „niezależność” jest dla mnie podstawowym argumentem, który decyduje o tym, że nie interesowałem się ofertami sieci franczyzowych. One zwodzą właścicieli sklepów przede wszystkim niskimi cenami i upustami na artykuły, które należy nabyć w ich hurtowniach. Co więcej, wiele z nich zmusza do zaopatrywania się tylko w konkretnych punktach, zatem każdy sklep sieci wygląda tak samo. Może być to atut, ale może to również zniechęcać do zakupów, szczególnie tych konsumentów, którzy nie lubią danej sieci. Nierzadko w takim sklepie nie ma miejsca na produkty regionalne, czy sezonowe, których zwyczajnie w hurtowniach danej sieci może brakować. Uważam, że nie tylko cena jest istotna, ale przede wszystkim dostępność i wysoka jakość towaru, który spełni oczekiwania klientów. Nie należy zapominać o tym, że sklep to także jego obsługa, a serdeczny sprzedawca to najlepsza
Fot. Rafał Sterczyński x 2
Maciej Martinek chce sam kierować swoim biznesem, dlatego nie myśli o podpisaniu umowy z siecią franczyzową. Niezależność jest dla niego podstawowym kryterium, które gwarantuje mu swobodę działania.
temat miesiąca
6
Zaopatrzenie sklepu,
czyli co wolno handlowcom w sieci i poza nią Przyjęcie towaru – takiego napisu na drzwiach sklepu już nie zobaczymy, bo dostawy odbywają się albo w trakcie otwarcia placówki, albo tuż po jej zamknięciu. A wszystko dlatego, aby nie ograniczać klientowi dostępu do półek z towarem. Jak jest budowana i czym różni się oferta sklepów niezależnych i franczyzowych zapytaliśmy samych handlowców i ich klientów. Każdy handlowiec korzysta z dostępnych wokół siebie hurtowni, ale również zaopatrzeniowców, którzy są wstanie dostarczyć najbardziej wyszukany towar. Problem polega jednak na tym, że oferta z każdego asortymentu jest tak duża, że przyprawia o zawrót głowy. Inaczej rzecz się ma w przypadku sieci, które zachęcają lub obligują do zakupu w swoich hurtowniach konkretnych produktów. Franczyzobiorcy, szczególnie ci, którzy podpisali bardzo restrykcyjne umowy uzyskują dzięki temu rabaty, ale niestety kosztem wyboru asortymentu, który jest akurat dostępny. – Zdarzyła mi się sytuacja, że zamiast kilku majonezów, nie miałam wyboru i musiałam brać to, co jest. A nie był to produkt kupowany przez moich klientów – powiedziała nam Katarzyna Kowal z Nowej Wsi. Dlatego ci handlowcy, którzy są w sieci dwoją się i troją, aby zaznaczyć atrakcyjność towaru, który znajduje się aktualnie na półce. Klientów przyciągnąć ma głównie cena. – Innym sposobem na urozmaicanie asortymentu w sklepie są gazetki z naszej sieci. Wprowadzamy wtedy nowe asortymenty w promocyjnych cenach. Wiadomo, cena gazetkowa zawsze jest dobra. W takim wypadku klienci chętniej kupią coś innego niż zwykle. Będąc uczestnikiem sieci jesteśmy zobligowani do zakupów w naszych hurtowniach na określonym poziomie, inaczej tracimy korzystne rabaty – poinformowała nas Krystyna Skupień ze Sklepu Ogólnospożywczego „Samuś” w Andrychowie.
Fot. Rafał Sterczyński x 3
Oczywiście na rynku są także sieci, które dają większą swobodę handlowcom.
– Mimo że jestem zrzeszony w sieci franczyzowej, tylko ode mnie zależy, jakie produkty będą oferowane w moich sklepach, nikt nie narzuca mi niczego z góry. Oferta zależy także od lokalizacji, w jednym ze sklepów proponuję klientom produkty z górnej półki, a w drugim te tańsze – powiedział nam Stefan Łódka, ze Sklepu abc w Słupsku. Bo to, co jest aktualnie w sprzedaży jest wypadkową wiedzy handlowca zdobytej podczas pracy i informacji przekazywanych przez klientów. Dlatego niezależni handlowcy doskonale wiedzą o jaki asortyment uzupełnić sklepowe półki. Nierzadko tylko u nich można kupić produkty regionalne, czy warzywa i owoce, które zebrane zostały z pobliskich pól. Jednak hitem ostatniego sezonu okazuje się miód i jego pochodne. Okazuje się bowiem, że ten, który znajdujemy w wielu sklepach jest mieszaniną miodów niewiadomego pochodzenia, co nie jest korzystne dla zdrowia. Bo jak informują dietetycy, najlepiej spożywać miód, który został wyprodukowany w pobliżu miejsca zamieszkania klienta, bo zmniejsza to prawdopodobieństwo pojawienia się u konsumentów alergii. Ta świadomość konsumencka powoduje, że już nie cena, ale głównie miejsce pochodzenia towaru jest dla klienta ważniejszym czynnikiem warunkującym zakup. Świadomość tego, co jemy dostrzegła sieć Delikatesów Alma, która wprowadza w swoich sklepach sprzedaż produktów regionalnych. Chleb prądnicki, podhalański oscypek, karp zatorski i kiełbasa lisiecka – to tylko niektóre z małopolskich produktów regionalnych i tradycyjnych już pod koniec tego roku dostępne będą w całorocznej sprzedaży na terenie całej Polski w sklepach Alma. Warto więc podpatrywać dużych graczy naszego handlowego rynku.
temat miesiąca
– Celem naszej współpracy z Województwem Małopolskim jest upowszechnianie regionalnego dziedzictwa kulinarnego i wsparcie małopolskich producentów żywności. A to wszystko poprzez wprowadzenie do całorocznej sprzedaży w naszych placówkach regionalnych specjałów pod marką „Małopolski Smak” – mówi Jerzy Mazgaj, Prezes Zarządu i Dyrektor Generalny Alma Market S.A. Ale oczywiście nie tylko produkty regionalne i lokalne są w sferze poszukiwań klientów, dlatego handlowcy muszą reagować na to, co dzieje się na rynku FMCG. – Moi klienci pytają także o produkty, których reklamę zobaczyli w telewizji i sugerują zaopatrzenie właśnie w te towary – zaznacza Katarzyna Biziewska ze „Sklepu u Dorotki” w Jedlinie Zdroju. - Oczywiście staram się na bieżąco spełniać wszystkie prośby, zwłaszcza te od stałych klientów sklepu. W wyborze pomaga mi także prasa branżowa. Ten wybór to klucz do sukcesu, dlatego handlowcy szukają sposobu na przyciągnięcie klienta. O ile, w przypadku sieci franczyzowych jest to trudniejsze, bo właściciele sklepów związani są różnymi umowami, o tyle w przypadku niezależnych handlowców sprawa jest znacznie prostsza. Sposobem na wyróżnienie się może być stoisko z zawsze świeżymi warzywami, soki ze świeżych owoców, czy nabiał z miejscowych mleczarni. Swoją piekarniczą niszę znalazła także Krystyna Jurczyszyn z Zabrza. – Towary oferowane w moim sklepie niekoniecznie bardzo różnią się od tych u konkurencji. Staram się rywalizować ceną, sprzedaję najtańsze bułki w okolicy i często stawiam na promocje – zdradziła nam Krystyna Jurczyszyn ze sklepu w Zabrzu. Wielu handlowców podkreśla jednak, że to cena jest gwarantem sukcesu, a zatem mniejsza marża powoduje znacznie większą rotację produktów w sklepie. - Wydaje mi się, że po części każda z tych cech jest istotna dla moich klientów, jednak gdybym miała wybrać jedną konkretną, w obecnych czasach z pewnością byłaby to cena. Staram się oferować możliwie najtańsze towary i cieszą się one większym powodzeniem niż te z górnej półki – dodaje Małgorzata Knitter ze Sklepu Spożywczego w Pińczynie. Handlowcy nie mogą jednak obniżać cen poniżej progu, który gwarantuje zysk i funkcjonowanie sklepu. I wła-
7
śnie ten argument, czyli niska cena produktu nierzadko przesądza o wejściu do jakiejkolwiek sieci. - Kupuję głównie w hurtowniach, które mają umowę z naszą siecią, gdyż tam mamy wynegocjowane dobre ceny. Jako uczestnik sieci mam zawsze dodatkowe rabaty, premie i możliwość zdobycia dodatkowych gratyfikacji nie tylko dla sklepów, ale także dla klientów np. nagród za zakupy w naszej sieci, czy wycieczek itp. – dodaje Krystyna Skupień ze Sklepu Ogólnospożywczego „Samuś” w Andrychowie. Ale wśród handlowców wciąż większość opiera się i zdecydowanie nie chce wejść do sieci. Każdy z nich ma inne powody, aby pozostać niezależnym - Byłem zainteresowany współpracą z siecią franczyzową, odbyłem nawet konkretne rozmowy, jednak nie potraktowano mnie dobrze. Przedstawiciel jednej z sieci nawet się ze mną nie skontaktował, po wstępnej ocenie współpracy. Poczułem się w jakiś sposób oszukany, ponieważ ostatecznie zostałem zignorowany – informuje Mariusz Bartoszak z Lubonia. - Przyznam szczerze, że obawiam się współpracy z jakąkolwiek siecią franczyzową – dodaje Magdalena Komorowska z Zielonej Góry. – Usłyszałam zbyt wiele niepochlebnych opinii na ich temat. Nie chcę oddawać sklepu, który prowadzę już od wielu lat, w cudze ręce. Sieci chcą ingerować w zbyt wiele spraw, na co chyba nie potrafiłabym się zgodzić. Myślę, że prowadzenie sklepu poza jakąkolwiek z sieci i bycie wobec nich konkurencyjnym jest możliwe. Potrafię zadbać o towar, który zapewnia odpowiedni obrót. To nic nowego, że zatowarowanie sklepu to najważniejszy element handlowego życia, ale różne koncepty biznesu na rynku powodują, że jest ono wielowymiarowe. Bo jak się okazuje, sieci kuszą rabatami, ale idą za tym pewne zakupowe obowiązki, a niezależni handlowcy choć mają duży wybór, to jednak muszą walczyć o cenę, która wpływa wyraźnie na decyzje zakupowe klientów. Czy zatem któreś z tych rozwiązań gwarantuje pewny sukces? Na to pytanie muszą już sobie odpowiedzieć sami handlowcy.
Rafał Sterczyński Nikodem Pankowiak