Przegląd tyrystyczny ptt 1925

Page 1

ROK 1

NR. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

k w a r t a l n i k p o l s k i e g o t o w a r z y s t w a t a t r z a ń s k ie g o KRAKÓW

CZERWIEC 1925

N A O T W A R C IE N O W Y C H S C H R O N ISK W GÓRACH. W miesiącach letnich b. r. Polskie Towarzystwo Tatrzańskie obchodzi wiel­ kie święto. Oto zostają poświęcone i otwarte cztery nowe schroniska. Na Hali Gąsienicowej w Tatrach stanęło wielkie granitowe schronisko, pierw­ sze tego rodzaju w Tatrach Polskich. Schronisko to jest świadectwem ogromnego wysiłku i poświęcenia naszego stołecznego Oddziału, Warszawskiego Oddziału P. T. T. Historja jego powstania jest dowodem, czego można dokonać w najcięż­ szych warunkach gospodarczych, przy dobrej woli i twórczej energii jednostek. Na Turbaczu w Gorcach zostaje oddanem do użytku publicznego nowe pię­ kne schronisko Oddziału Nowotarskiego P. T. T. „Gorce". I to schronisko po­ wstało drogą wielkiej ofiarności miejscowego społeczeństwa i energicznej pracy członków wydziału. Otworzy ono dla turystyki polskiej wspaniałe tereny turysty­ czne i narciarskie Gorców. Na Baraniej Górze poświęca jeden z najmłodszych Oddziałów naszego To­ warzystwa — Oddział Górnośląski — wielkie schronisko, przerobione i urządzone z dawnego pałacu myśliwskiego. Ta nowa placówka na naszym kresowym obsza­ rze, stworzy podstawę dla tak żywo rozwijającego się ruchu turystycznego z Gór­ nego Śląska. Wreszcie dla użytku publiczności oddane zostaje nowe schronisko w Beski­ dzie Nowosądeckim — pod Jaworzyną. Koło Krynickie ruchliwego Oddziału No­ wosądeckiego składa otwarciem tego schroniska dowód swej żywotności i zapo­ biegliwości. Otwarcie tych czterech nowych schronisk w różnych punktach naszych gór zamyka okres wielkiego wysiłku naszego Towarzystwa, rozpoczęty w powojennych latach i zbliża czas, w którym nasz program budowlany w Zachodnich Karpa­ tach uważać będziemy mogli za tymczasowo wypełniony i zwrócić się będziemy mogli do budowy nowych schronisk w Beskidzie Wschodnim. Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego składa najserdecz­ niejsze życzenia wszystkim Oddziałom, które obecnie otwierają swe schroniska, i życzy najpomyślniejszego wyniku ich pracy. Za Zarząd Główny P. T. T. Dr. Walery Goetel przew odniczący K o m isji dla robót w górach.

Inż. J. W. Czerwiński prezes.


2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Nr. 2

KLUB C Z E S K O S Ł O W A C K IC H T U R Y S T Ó W . PRZY CZY NEK D O PO ZNA N IA J E G O DZIAŁALNOŚCI I ORGANIZACJI W W Y SO K IC H TATRACH. W e w rześniu ubiegłego roku, p o d c z a s r o k o w a ń po lsko-czeskosłow ackich w Z a­ ko panem , o db yła się m iędzy reprezentan tam i turystycznego ruchu Polski i Czecho­ słowacji, a w ięc między Polskiem T o w a rz y stw e m T atrzańskiem a K lubem C zesko­ słow ackich T u ry s tó w — k onferencja poroz um ie w a w c za . O b r a d y tej konferencji zmierzały do uzyskania w z a je m n e g o p o p a rc ia w pracy, do uzgodnien ia przyszłego p ro g r a m u działalności turystycznej w W ysokich T atrach, do um ocnienia ochrony przyrody górskiej i dotyczyły szeregu innych spraw , jak zakładan ie i znaczenie szlak ów górskich, b u d o w a schronisk, przek raczan ie granicy i t. p., przyczem o b a zaprzyjaźnione T o w a rz y s tw a zapew niły sw y m członkom n a zasadzie w zajem ności ró w n e u do g o d n ie n ia po obu stronach. W celu p o in fo rm o w a n ia członków P olskiego T o w a rz y s tw a T atrzań sk ieg o o p o ­ wstaniu, w zroście i działalności C zeskosło w ackiego Klubu Turystów , prz e d sta w ia m niniejszy krótki opis p rzodującej organizacji turystycznej w Rzpltej Czeskosłowackiej. Klub C zeskosłow ackich T u ry stó w p o w s ta ł w roku 1888 w P radze, w gronie 47 członków i w yzn aczył sobie ja k o cel z a p o z n a w a n ie sw ych członków z przyrodzonemi i kulturalnem i piękno ściam i sw ej krainy. Już w pierw szych latach szczupłe to koło rozszerzyło s w ą działalność n a najdalsze rubieże Czech i M o ra w i poczęło za k ła d a ć w różnych m iastach sw oje oddziały. Po przew rocie p a ń stw o w y m , w roku 1919 połączył się Klub ze Słow ackim T atrz ań skim Z w iązkiem T u ry styczny m w L iptow skim Św. Mikułaszu i w ten s p o ­ só b w ytw orzyła się dzisiejsza organizacja Klubu. O becnie liczy C zeskosłow acki Klub T u ry s tó w około 50.000 członków, zgru­ p o w a n y c h w m iejscow ych oddziałach, rozsypanych p o całej Republice w licz­ bie 250. Z odd ziałów tych, 34 znajd uje się na Słowaczyźnie, a działalność ich, zw łaszcza w zakresie zn aczenia dróg, b u d o w a n ia turystycznych hal noclegow ych, urządzania wycieczek i pracy kulturalnej, jest bardzo duża. W szystkie oddziały zo rgan izow ane są w żupy (okręgi), a jest ich 28. K ierow nictw o Klubu sp o c z y w a w rękach naczelnego zarządu z p rz ew odn iczący m drem St. G uth-Jarkovskym na czele. Z arząd w y łania o so b n e komisje, jak: słow acką, finansow ą, techniczną, p r a w ­ niczą, sc h ro n isk o w ą i narciarską. O rg an izacja młodzieży turystycznej założona została w roku 1923 i liczy obecnie 3250 członków, dla których w y d a je się oso b n e pism o pod tytułem „D orostensky vgstnfk“. Klub w y d a je swój „ ć a so p is Turistu", który ukazuje się dzie­ sięć razy d o ro k u i który członkowie Klubu otrzym ują bezpłatnie. P ism o to z licznemi ilustracjami przynosi członkom informacje bieżące i rozrywkę. N arciarstw o zo rganizow an e jest w o ddziałach i Klub liczy obecnie zwyż 9000 narciarzy. W ostatnich czasach po ś w ię c a się ba c z n ą u w a g ę rozw ojow i w o d ­ nej turystyki górskiej. T u ry sty ka w y so k o g ó rsk a (alpinizm) zajm uje około 450 człon­ ków, na czele których stoi tatrzańskie w yso k o g ó rsk ie kółko „ Ja m e s“. Klub uzyskał dla sw ych członków ubezpieczenie od w y p a d k ó w za opłatą 2 kó rocznie. W m ajątku lub dzierżaw ie C z eskosłow ackiego Klubu T u ry stó w zn ajduje się obecnie 41 schronisk i hoteli, 11 altan, 17 zam ków , 132 h e k ta ró w gruntu i dużo innego m ajątku nieruchom ego. Klub utrzymuje 522 p u n k tó w noclegow ych, z któ­ rych korzystało w ubiegłym roku 26.000 turystów.


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

3

Na rok bieżący ułożono o bszerny prog ram pracy w Tatrach. Założono n o w e hale n o clego w e d la przeszło 35 o sób w Łom nicy Tatrzańskiej, w S m ok ow c u Niżniin i W yżnich H ag a ch i usta n o w io n o w nich ceny dla członków Klubu i P o l­ skiego T o w a r z y s tw a T a trza ń sk ie g o od 3 do 5 kć. D o p r o w a d z o n o do porządku, w z ględnie w y b u d o w a n o sch ro niska w Dolinie K oprow ej, w Staroleśnej i w D o ­ linie Białej W o d y ( p o d W y so k ą ). Sch ron isk a te o tw a rte są n a sezon letni od 15 czerw ca, a ceny n o clegó w u stan o w io n o od 4 — 6 ke. Przy Szczyrbskiem Jezio­ rze założono tan ią turystyczną jadalnię w ra z ze wszystkiem i udogodn ieniam i dla turystów . Dla w y g o d y tu rystów założono trzy inform acyjne biura C zeskosłow ackiego Klubu T u ry stó w : przy Szczyrbskiem Jeziorze, w Starym S m o k o w c u i w Łom nicy T a ­ trzańskiej, obo k nich sklepy sprzętu turystycznego i tytoniu. Biura te zajm u ją się urząd zan iem noclegów , pośre dn ic z ą w w ynajęciu p rz e w o d n ik ó w górskich, ś r o d ­ k ó w lokom ocyjnych i t. d. Na kolei elektrycznej korzystać b ę d ą członkow ie Polskiego T o w a rz y s tw a T a ­ trzańskiego ze zniżki 3 3 % za ok azaniem legitymacji. Przy p rzekraczaniu granicy o b o w ią z y w a ć m ają turystyczne legitymacje ( d o ­ tychczas jeszcze nie zatw ierdzone przez władze). W schroniskach Klubu: przy Jeziorze P o pra dz k ie m , p o d Kozicą, p o d Przełę­ czą po d Kopą, w Dolinie Wielickiej, korzystają członkow ie P olskieg o T o w a r z y ­ s tw a T atrzańsk iego z 5 0 % ulg za noclegi (5 do 13 kc). N ad o c h ro ną p rzyrody czuw ać b ę d ą członkow ie C z e sko sło w ack ieg o Klubu T urystów , którzy utw o rzą „straż górską*1. Uskuteczni się, w z ględ nie p o p r a w i z n a ­ czenie dróg, w szczególności: Przełęcz p o d K o p ą— Z a d n ie K operszady, Przełęcz L o d o w a — Dolina Jaw orow a, Polski G rze b ie ń — D olina Białej W od y. W s p ó ln a p ra c a naszych w ielkich organizacyj m a n a celu istotny w z a je m n y rozwój turystycznego ruchu, który w yjdzie n a korzyść o b u bratnim narod om . Człon­ kow ie P o lsk iego T o w a r z y s tw a T a trz a ń sk ie g o b ę d ą u nas serdecznie witani, a Czesko sło w acki Klub T u ry stó w pragnie, by przyjacielskie stosunki były jak n a j b a r ­ dziej żyw e i w iodły do rozkw itu i w z m o żen ia kulturalnej p ra c y na polu turystyki i ochrony przyrody.

Jarosław Miihlmann Przew odniczący Komisji Słow ackiej C zeskosłow ackiego Klubu Turystów.

KONW ENCJA TURYSTYCZNA Z C Z E C H O SŁ O W A C JĄ I UKŁAD P. T. T. Z T O W A R Z Y S T W A M I T U RY STY CZ N E M I CZE CH O SŁO W A CK 1E M I I JUGO SŁO W IA ŃSK IEM U W artykule 11-gim protokołu t. zw. „krakowskiego** z dn. 6 m aja 1924 r., p o d p isa n e g o w zakończeniu sp ra w y Ja w o rz y n y przez inż. W. R ou bika ze strony czeskosłow ackiej i prof. D r W. Goetla ze strony polskiej, jako kom isarzy delimitacyjnych zainteresow an ych rządów , przew idzian o z aw arcie m iędzy P o lsk ą a C zecho­ sło w a c ją konw encji turystycznej dla u re g u lo w a n ia w z a je m n yc h interesó w i ruchu turystycznego. Celem p rz y g o to w a n ia tej pierw szej tego rodzaju w E uropie konwencji, odbyły obie D elegacje przy Międzysojuszniczej Komisji Delimitacyjnej k onferencję w Z a k o p an e m w dniach 6 — 8 w rześnia 1924, z udziałem e k sp e rtó w i p rz e d s ta w i­ cieli w ła d z oraz czynników społecznych obu stron; na o b ra d a c h tych przygo to w ano projekty konwencji, które następnie były przedm iotem długich i troskliw ych n arad w Min. S p r a w Zagranicznych, a po przejściu przez o b r a d y konferencji m iędzym i-


4

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Nr. 2

nisterjalnych i w p r o w a d z e n ia d ość daleko sięgających zmian, zostały prz e dsta w ion e na ro k o w a n ia c h przedstaw icieli obli R z ą dów w maju b. r. w Pradze. R o ko w an ia w P ra d z e rozpoczęte w po ło w ie m aja b. r. przez p e łno m o cnikó w ze strony polskiej: prof. Dr. W. Goetla, ko m isarza Rządu przy Międzysojuszniczej Komisji Delimitacyjnej i J. Bogoryi Kurzenieckiego, naczelnika wydziału tranzyto­ w e g o w Min. S p r a w Zagranicznych, ze strony czeskosłow ackiej, min. pełn. J. DvoI-acka, szefa sekcji w Min. S p ra w Zagranicznych, Dr. I. S c h dn bacha, naczelnika wydz. w Min. Sk a rb u i W . K ovara, naczelnika w ydziału w Min. Przem. i Handlu, miały za za da n ie o p ra c o w a n ie d w u u k ła d ó w o charakterze granicznym : konw encji turystycznej i u m o w y o m ałym ruchu granicznym , i po mozolnych i żm u dn ych pra c a c h d o p ro w a d z iły do p o d p is a n ia o bu u k ła d ó w w dniu 30 m aja b. r. K o n w e n c ja turystyczna w e d łu g p o d p is a n e g o tek stu sk ła d a się z 14 artykułów . Pierw sz e z nich p o s ta n a w ia ją utw orzenie „ p a sa tury sty cz n e g o “, obejm ującego tereny turystycznie ważne, p o o b u stro n a c h granicy, w którym z a p e w n io n a m a być s w o ­ b o d a ruchu turystycznego dla p o d d a n y c h o b u stron i określają ten pas terytorjalnie. W myśl tych a rtyku łó w turyści polscy b ę d ą mogli po ruszać się sw o b o d n ie n a terytorjum c zeskosłow ackiem , ob ejm ującem od półn ocn eg o za cho du n a w sc h ó d : część Śląska Cieszyńskiego o g ra n ic z o n ą linją Cieszyn— Fry dek— M istek— Frydland, dalej część Słowaczyzny o gra n ic zo n ą linją: T u r z ó w k a — C zaca— Żylina— K ra lov a ny— Sv. M ikulas— P o p r a d Velka— Po d o lin ie c — Stara L u b o w la — P ła w ie c — L ubotina—rzeka P o p r a d — O b ru c n a — Maleov— T a rn o v — B a rd y jó w — Z b o r ó w — Konieczna. N a ­ w zajem turyści czesko słow accy b ę d ą mogli poruszać się n a terytorjum polskiem ogran iczon em linją: Cieszyn— Bielsko— Ż yw iec— S u c h a — C h a b ó w k a — R a b k a — T u r ­ bacz— grzbiet G o r c ó w — O c h o tn ic a — Ł ąck o— Stary Sącz— M yśleć— O stra — P isa n a H ala— G ron ie k — S łotw in a— K ry n ic a —Tylicz— M uszynka. Pró cz tego p rzew idziane jest z zastrzeżeniem ze strony czeskosłow ackiej u z g od nienie s p r a w y z zarządem Rusi przykarpackiej, utw orzenie d w ó c h e n k la w turystycznych w obszarze B eskidu W scho dn iego, o be jm ują c yc h: w en klaw ie zachodniej na terytorjum czesko sło w ac­ kiem okolice g ó r W ielki W ierch i Stoh po stację kolejow ą Voći i W ołow iec, a n a terytorjum polskiem okolice m iejscowości turystycznej i narciarskiej Sławska, w e nk la w ie w schodniej n a terytorjum czeskosłow ackiem g ru p ę g ó rsk ą P o p Iw an a aż po g ranicę rum u ń sk ą , dalej g ru p y Bliźnicy, Ś w id ow c a , O kolą i Bratkowskiej, a na terenie polskim okolice g ru p y Howerli i m iejscow ości klimatyczne W orochta, Jarem cze, Mikuliczyn, T a ta ró w . N adto p rzew id uje art. 3. konw encji m ożność uży­ w a n ia przez turystów polskich, jako do jazdu do p a s a turystycznego, bez p ra w a op u szczan ia pociągu, linji kolejow ej P io tro w ic e — B o g u m in — Cieszyn, a dla czeskosłow ackich linji kolejowej C h a b ó w k a — R a b k a — N o w y Sącz— Stary Sącz. Artykuły n a stę p n e określają, że do prz e kra cz a nia w d o w o ln y m punkcie w obręb ie p a s a turystycznego i p rz e b y w a n ia w tym pasie upow ażnien i b ę d ą człon­ kow ie to w a rz y s tw turystycznych obu stron, oznaczonych za porozum ieniem i w zajc m n e m uprzednieni zezw oleniem o bu rządów , na p o d staw ie legitymacji czło nko w ­ skich, w ażny ch n a rok bieżący, opatrzonych fotografją i zaopatrzonych w po tw ie r­ dzenie w ład zy adm inistracyjnej (starostw, policji) stałego m iejsca zam ieszkania okaziciela oraz p o tw ierd zen ie konsulatu polskiego, w zględnie czeskosłow ackiego, okręgu tegoż miejsca zam ieszkania. W ła d z e adm inistracyjne, w zględnie konsulaty, m o g ą o dm ów ić w y d a n ia tych zatw ierdzeń bez p o d a n ia p o w o d ó w . Legitymacja zatw ierdzon a daje u p ra w n ie n ia ko nw encji n a cały przeciąg jej ważności t. j. aż do je d n e g o roku. Z atw ierdzen ia k on su la tów m ają być w y d a w a n e bezpłatnie i m ogą być o d b ie ra n e w konsulatach osobiście lub zb io ro w o za po śre dn ic tw e m wydziału u p ra w n io n e g o to w arzystw a.


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

5

W ycieczki szkolne obu stron m o g ą p rzekraczać granicę d la celów turystycz­ nych i p oruszać się w pasie turystycznym ró w nież bez przy m u su p o sia d a n ia legi­ tymacji turystycznych, ale p o d w a run kie m w y kazan ia się urz ę do w e m p o tw ie rd z e ­ niem i listą im ien ną uczestników , w y d a n e m i przez dyrekcję Zakładu szkolnego, oraz p o d w aru n k ie m , że k ierow nik wycieczki p o sia d a ć będzie legitymację u p r a w ­ nionego to w arzystw a, z zatw ierdzeniem sta ro stw a i konsulatu. W dalszym ciągu p rz e w id u je k o n w e n c ja udzielanie w z a je m n e turystom u p o ­ w ażnion ych to w a rz y stw zniżek kolejowych, uruchom ienie przez obie strony połączeń au to b u so w y ch w pasie turystycznym , uruch om ien ie połączeń telefonicznych w pasie turystycznym , w z aje m n e ułatw ianie i udzielanie sobie w iad om o ści meteorologicznych, dostęp i tra n s p o rt do schronisk przez terytorjum d ru giego p a ń s tw a w w yp a dk ac h , g d y to jest niezbędne, ■ — wszystkie te p o s ta n o w ie n ia w y m a g a ją jedynie specjalnych porozum ień czynników ko m p etentny ch obu pań stw . Celem ułatw ienia ruchu lokalnego turystycznego w terenach najbardziej oży­ w io nego ruchu, t. j. w T a tra c h i B esk id ach Śląskich, utrzym uje k o n w e n c ja w mocy, ob ok t. zw. legitymacyj „tatrzańskich", opartych na protokole krako w sk im z 1924 r., także t. zw. „B esk id ów k i", n a p o d s ta w ie których członkow ie lokalnych śląskich to w a rz y stw turystycznych m o g ą w celach turystycznych przekraczać granicę na Śląsku Cieszyńskim w dni świąteczne i p rzedśw iąteczne. Że w zg lędu je d n a k na to, że w użytkow aniu legitymacji tatrzańskich kilkakrotnie zdarzały się nadużycia, sp isa n o oso bn y protokół m iędzy inż. W. R oubikiem i prof. dr. W . G oetlem , jako kom isarzam i delimitacyjnym i i w y k o n a w c a m i protokołu krako w sk iego , p rzew idujący przym us fotografji do legitymacji tatrzańskich i ograniczający czas ich trw a n ia do 3 miesięcy sezonu letniego t. j. od 15 czerw ca do 15 w rześnia i sezonu zim ow ego t. j. od 15 g ru d n ia do 15 marca. Przew idzian o n a d to w konw encji urządzenie perjod yczny ch konferencji obu stron dla ujed no stajn ienia p rz e p isó w w yk o n a w c z y c h do kon w encji oraz z a p ew n ienia w z a je m n e g o jej ścisłego przestrzegania, p o d k ie ro w n ic tw e m czynników k o m p e te n t­ nych władz, z udziałem doradczy m u p ra w n io n y c h tow arzystw , oraz k o m u n ik o w a n ie sobie w za je m n e w szelkich instrukcji i przep isó w w y k o naw czy ch , o dnoszących się do konw encji. K onw encja w chodzi w życie z chw ilą ratyfikacji jej przez ciała u sta w o d a w c z e o bu p a ń s tw i w y m ian y d o k u m e n tó w ratyfikacyjnych, term in w y p o w ie d z e n ia k o n ­ w encji jest jednoroczny. W razie, jeżeli to okaże się m ożliw em ze w z g lę d ó w k o n ­ stytucyjnych, p rzew idziano ew entualnie w cześniejsze w ejście prow izoryczne w życie poszczególnych po sta n o w ie ń konwencji. Celem u d o g o d n ie n ia p roje k to w an y c h prze­ p isó w w yk onaw czych, uchw a lo n o od b y ć konferencję obu stron w lipcu b. r. W śró d p rzep isów w y k o n a w c z y c h do konw encji, znajdzie się między innemi, w y d an ie instrukcji dla to w arzy stw w zajem n ie u pra w n io n y c h , co do ujednostajnienia ty p ó w legitymacji z przew idzianem i zatw ierdzeniam i oraz dołączenia m a p e k orien­ tacyjnych z określeniem p a sa turystycznego, a n a d to pouczen ia dla członków co do s p o so b u p o d a w a n ia legitymacji do zatw ierdzeń starostw i k on su la tó w , karania na d u ż y ć legitymacji i t. d. N a tow a rz ystw ac h upow ażn io nych, w śró d nich n a P o lskiem T o w arz y stw ie Tatrzańsk iem , ja k o n a jp ow ażniejszem górskiem polskiem tow arzystw ie turystycznem i je g o oddziałach, ciążyć będzie wielki ob o w ią z ek należytej kontroli w stęp ujący ch do to w a rz y stw a członków, w kierunku p o p ra w n e g o używ ania przez nich legitymacji i tępienia jakichkolw iek nadużyć, które zagroziłyby wartości konw encji turystycznej dla obu p a ń stw i jej utrzymaniu na przyszłość. W a ln y Zjazd D elegatów Polskiego


6

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Nr. 2

T o w a rz y stw a T atrza ń sk ie g o uskutecznił też w słusznem p rz e w id y w a n iu o b ow ią z ków , które zaciążą n a tow arzystw ie, o d p o w ie d n ie obostrzenia w p rz y jm o w a n iu członków . Z p o d p isa n ie m k onw encji turystycznej polsk o-czesko słow ack iej zbiegło się niemal ostateczne zatw ierdzenie przez W a ln e Zjazdy P olskiego T o w a r z y s tw a T a ­ trzańskiego i C zesko sło w ackieg o Klubu T u r y s tó w u kładu tych najw iększych o rg a ­ nizacji turystycznych obu państw . N ajw ażniejsze p o s ta n o w ie n ia teg o układu, p rz y ­ g o to w a n e g o n a o b ra d a c h obu to w a rz y s tw w Z a k o p a n em , w dn. 6— 8 w rześnia 1924 r., a obecnie zatw ierdzoneg o, brzm ią następująco: 3. „K ażde to w a rz y stw o zobo w iązu je się udzielić członkom drug iego t o w rzystw a takich zniżek w cenach noclegów , p o tr a w i n a p o jó w w schro nisk ach w ła s­ nych, jak ich udziela w ła sn y m członkom ". 5. „ W schroniskach obu to w a rz y stw z a p ro w a d z a się o bo w ią z e k zm ieniania członkom tychże tow arzystw przez d z ie rż aw có w sch ro nisk a w a lu t obu p a ń s tw po kursach, nieprzekraczających w ięcej niż o 10% przeciętny kurs giełdow y. P o s ta ­ now ienie to nie o b o w ią z u je w okresach znacznych w a h a ń kursu w aluty". 6. „ O b y d w a to w a rz y stw a z o b o w ią z u ją się w k o n tra k ta c h d z ierżaw y schronisk zam ieścić kateg oryczny zakaz p o d a w a n ia n a p o jó w a lk oho lo w ych p rz e w o d n ik o m górskim ". 7. „ O b a to w a rz y stw a udzielają so b ie w zajem n ie zniżek n a w y d a w n ic tw a na zasadach, obow iązujący ch dla w łasn ych członków za okazaniem legitymacyj, w a ż ­ nych n a rok bieżący." 8. „ O b a to w a rz y stw a p o w o ła ją do życia kom isję m ieszaną dla w spólnego o p r a c o w a n ia i ujed no stajn ienia n om e nk la tury w ażniejszych te r e n ó w górskich p o g r a ­ nicza". 9. „Dla przestrzegan ia z a sa d powyższej u m o w y i całego poro zu m ien ia p o w o ­ łują o b y d w a to w arz y stw a do życia kom isję m ieszaną, sk ła d a ją c ą się z 3 osób z każdej strony. P o n a d to m o g ą być p o w o ła n e do życia sp ecjalne kom isje lokalnej natury". P o n a d to u m ó w io n o się w z a je m n ie co d o zw alczania w T a tra c h p rojek tó w kolejek zębatych, w zględ nie linow ych szczytowych, z an iechan ia znaczenia szlaków na szczyty tru d n e o alpejskim charakterze, co do u re g u lo w a n ia s to su n k ó w narciar­ s tw a s p o rto w e g o i turystycznego i t. d. W reszcie zaw arło P. T. T. układ w stę p n y n a z a sa d z ie w zajem n ości co do zniżek w schroniskach, w y m ia n y w y d a w n ic tw i t. d. z to w a rz y stw a m i turystycznem i jugo słow iań skiem i Slovenske P la n in sk e D rużtvo w Lublanie i Hrvatsko P la n in a rsk o Drużstvo w Zagrzebiu. U kład y te o b o w ią z u ją już w bieżącym sezonie letnim w całej rozciągłości. S c h ro niska P. T. T. w T a tra c h i B eskidach otrzym ały już w zo ry legitymacji C zeskosłow ackiego Klubu Tu rystów , celem udzielenia członkom tego klubu od no śn y c h zniżek, ró w n ie ż sch ro n isk a ć. S. K. T. otrzym ały wzory legitymacji P. T. T. W y m ia n a publikacji o d b y w a się i w s p ó łp ra c a obu bratnich to w a rz y stw w eszła już n a najlepsze tory. Pol. T o w a rz y stw o Tatrz. z aw a rło rów nież układ co do zniżek w schroni­ skach w T a tra c h z zasłużonem to w a rz y stw e m spiskiem „ K a rp a th e n -V e re in “ i w y­ mieniło typy legitymacji dla użytku w z a je m n e g o w schroniskach. O up raw nien iach, jakie dla człon kó w P. T. T . w y n ik a ją z tych wszystkich um ó w , informuje strona okładki n u m eru „K w artalnika". Celem dalszego o p ra co ­ w a n ia um ó w , w y m ia n y myśli oraz w sp ó łp ra c y n a w szelkich polach turystycznych o d b ę d z ie się w T a trac h zjazd przedstaw icieli Polskieg o T o w a rz y s tw a T a trz a ń ­ skiego, C zechosłow ackiego Klubu T u ry stó w oraz obu jug o sło w ia ń sk ic h : Słovenske Plan in ske Drużstvo i Hrvatsko Pla n in a rsk e Drużstvo. P ro g ra m zjazdu, który o d b ę ­


PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Nr. 2

7

dzie się w dniach 12— 14 w rześnia lub 19— 22 w rześnia, jest n astęp ujący : P ie r w ­ szego d nia o godz. 12 w południe spotka n ie się uczestników zjazdu w schronisku przy Jeziorze P op ra d z k ie m lub w Śląskim Dom u, p o po łu dn iu obrady, w ieczorem w ieczornica turystyczna, nocleg w schronisku. D rugiego dn ia przejście przez Rysy lub przez Polski G rzebień do M orskiego Oka, gdzie przyjęcie przez Polskie T o ­ w a rzy stw o Tatrzańskie, nocleg w schronisku. Trzeciego d n ia przez Z a w ra t i W a k s ­ m u n d z k ą do Z a k opa n e go , o b ra d y w d w o rc u P. T. T., nocleg w dw orcu. C z w a r­ tego d nia zam knięcie zjazdu, p o w ró t uczestników czeskosłow ackich i ju g o sło w ia ń ­ skich p rzez Jaw orzynę, Przełęcz p o d K o p ą do Łom nicy Tatrzańskiej. P o rz ą d e k o b ra d o bejm uje: 1) organizacja poro zum ien ia słow iańskich to w a ­ rzystw turystycznych, 2) sp r a w y układu Pol. T o w . T atrzań skieg o i C zesk osło w ackiego Klubu T u ry stó w oraz k on w en cji turystycznej, 3) sp ra w y och ron y przyrody i P a rk u N a ro d o w e g o w T a tra c h i P ieninach, 4) sp r a w y alpinizmu i taternictw a, 5) s p r a w a d o m ó w turystycznych dla młodzieży szkolnej. C złonkow ie to w a rz y stw ju gosło w ia ń sk ic h b ę d ą przez cały czas zjazdu gośćmi P. T. T. i 6 . S. K. T. Należy się spodziew ać, że zjazd ten utrwali jeszcze w ęzły przyjaznego p o ro ­ zumienia, w jakiem p ra c u ją to w a rz y stw a i pch nie n aprzód interesy turystyki gó r­ skiej, tego tak w a ż n e g o działu w sp ółczesneg o życia ku lturalnego społeczeństw.

W ALERY G O ETEL.

ROBOTY

W

GÓRACH P. T. T. W ROKU

1924

I P R O G R A M R O B Ó T NA ROK 1925. W roku 1924, jako drugiem po wejściu w życie p rojektu now ej organizacji robót w górach P. T. T. zdołano, pod o b n ie , ja k w roku 1923 i to m imo trudnej, ciężkiej ogólnej sytuacji finansow ej (okres rob ót w góra c h zbiegł się z począt­ kiem sanacji skarb u), w y k o n a ć w iększą część prac, zakreślonych p lan em n a ten rok. D o k o n a n o następujących rob ót górskich:

I. TATRY. A) S c h r o n i s k a . 1. Schronisko w Roztoce, którego znaczenie w zrasta znacznie z ch w ilą ure­ gu lo w a n ia ruchu turystycznego n a p o łu d n io w ą stronę Tatr, w eszło staraniem Za­ rz ąd u G łó w n e g o w stadjum rozszerzenia przez b u d o w ę now ej kuchni oraz p okoju dla dzierżaw cy, przez co osiągnie się tak p o ż ą d a n ą izolację tych pom ieszczeń od w łaściw ego schroniska, oraz now ej ubikacji dla turystów. W planie jest nad to prze­ b u d o w a strych ów n a noclegi dla wycieczek zb iorow ych i spra w ie n ie n o w e g o urzą­ dzenia w e w nętrzn ego . Materjał b u d o w la n y otrzym ano po znacznie zniżonej cenie i z do g o d n ie położonych miejsc, od z a rz ąd ó w Fundacji Kórnickiej, zaco kom isja dla rob ót w górach sk ła d a Fundacji gorą ce podziękow anie. 2. Schronisko n a d M orskiem Okiem. S taraniem O ddziału K rak ow skiego p rze­ b u d o w a n o n ie w y g o d n ą halę n o c le g o w ą n a pokoje dla turystów , w b u d o w a n o no w y pokój w klatkę sc h o d o w ą , tak, że pow iększon o ilość miejsc niemal dw u krotnie (p o n a d 50 łóżek). Z aopatrzono n o w e p okoje w kom pletne n o w e i d o b o ro w e urzą­ dzenia w ew n ę trz ne (łóżka, materace, pościel i t. d.). P o p ra w io n o stare schronisko i o d d a n o je n a użytek w ycieczek zbiorow ych. S taraniem Sekcji O chron y T a tr przystąpiono d o og rod zenia zniszczonej m oreny i z a sad zen ia jej, n a co otrzym ano


PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

8

Nr. 2

od Z arządu Fundacji Kórnickiej m aterjał na ogrodzenie i zwózkę, zaco k om isja dla robót w y ra ż a Fundacji serdeczne p o dz ię k ow a nia . R ównież dziękuje kom isja inż. Stryjeńskiem u za pom o c w robociźnie przy g rodzeniu płotu na morenie. 3. Schronisko przy Pięciu Staw ach. Staraniem Oddziału Z ako piań skieg o p rzy­ stąp io no z m aterjału o fiarow aneg o przez Firm ę O kuniew ski, do b u d o w y n o w eg o sch ro nisk a w Dolinie Pięciu S ta w ów . Schronisko w ystaw ili uczniow ie Szkoły P rz e ­ mysłu D rz e w n e g o w Z a k o p a n e m p o d k ie ro w n ic tw em inż. K. Stryjeńskiego, poczern m aterjał w y w ieziono, p o k o n u ją c wielkie trudności terenu przy życzliwej p o m o cy w ojsko w o śc i d o D oliny Roztoki p o d Siklawą. 4. Schronisko na Hali G ąsienicow ej. O d d zia ł W a rsz a w s k i d o k o n a ł w ielkiego dzieła p r z e p ro w a d z a ją c całkow ite ukończenie m on um e n ta lne go g ra n ito w e g o s c h ro ­ niska, przez w yko ńczen ie w e w nętrzn e, z a k u p n o i w yw iezienie u m e b lo w a n ia (p ię­ tro w e łóżka, m aterjały pościelow e, sprzęty i t. d.), b u d o w ę pieców , instalacyj i t. d. tak, że schronisko to, o w o c w ielkiego w ysiłku, będzie mogło być w najbliższym czasie otwarte. 5. Schronisko n a Hali Pysznej. Sekcja N arciarska p rz e p ro w a d ziła ostateczne w ykończenie znacznie rozszerzonego przez d o b u d o w ę drugiej izby schroniska, cał­ kow ite urządzenie w ew nętrzn e, zaopatrzenie w o p a ł n a zimę. 6. Schronisko w Dolinie C hochołow skiej. Staraniem sekcji narciarskiej d o k o ­ n ano szeregu p o p r a w e k i zao patrzono schronisko n a zimę. 7. Altany. W myśl plan u ro zeb rano z r u jn o w a n ą altanę przy Siklaw ie w d o ­ linie Strążyskiej, p o p ra w io n o altanę n a d Sm ereczyńskim Staw em . 8. D w orzec w Z a k o p a n e m . S taraniem Z a rz ą du G łó w n e g o i przy energicznej p racy zarządcy d w o r c a p. D obro w o lsk iego p rz e p ro w a d zo n o g r u n to w n ą p r z e b u d o w ę 1) w nętrza uzyskując halę no c le g o w ą i trzy p okoje n o c le g o w e dla turystów , na górze pokój d la członków z a rządu i o bszerną ub ik ację dla stacji meteorologicznej w wieżyczce. N adto u p o rz ą d k o w a n o otoczenie dw orca, piwnice, przerobiono ubi­ kacje dla zarząd cy i woźnej, z a p ro w a d z o n o instalacje w od oc ią go w e . Ogółem uzyskano w d w orcu po p r z e b u d o w ie pom ieszczenie na 6 0 o sób noclegujących. B) S z l a k i

i ścieżki

turystyczne.

1. S taraniem O ddziału K rakow skieg o w yznaczo no w e d łu g n o w e g o planu w szystkie szlaki w Dolinie Rybiego Potok u i M orskiego Oka, więc na Rysy, Mię­ g u sz o w ie ck ą przełęcz, Miedziane, W ro ta C hałubińskiego, pod Żabie, n a O palone. W schron isku umieszczono tablicę orjentacyjną. 2. S taraniem O dd ziału W a r sz a w sk ie g o rozpoczęto znaczyć w e d łu g n o w e g o planu szlaki w otoczeniu Hali G ąsienicow ej. Znaczenie, w y k o n a n e z fu n d u szó w O ddziału przez kom isję dla robót, m usiano p rz e rw a ć z p o w o d ó w atmosferycznych, d o k o ń ­ czone zostanie w lecie 1925. 3. O dd ział Zakopiański wyznaczył szlaki w Dolinie Bystrej przez przełęcz K o n d ra to w ą n a G iew ont, od Siklaw icy w Dolinie Strążyskiej przez przełęcz Bacug, Przełęcz K o n d ra c k ą na G ie w o n t z p o p r a w ą ścieżki i w biciem klamer, oraz dojście do Smoczej jamy, nad to umieścił n o w ą d ra b in k ę żelazną w grocie Raptawickiej. C)

Urządzenia

sportowe.

Sekcja N arciarsk a P. T. T. wzięła czynny i energiczny udział w p ra c a c h około b u d o w y no w ej wielkiej skoczni narciarskiej na Krokwi. 9 Szczegóły w artykule o działalności Zarządu G łów nego.


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

9

II. BESKID ZACHODNI. 1. O ddział cieszyński w y k o n a ł szereg dalszych p ra c w schrokisku na Stożku, jak oszalow anie, urządzenie w ew nętrzn e, zaopatrzenie w meble, łóżka i pościel. 2. O d dział katowicki uzyskał myśliw ski arcyksiążęcy d w o re k na Przysłopiu po d B aranią G ó rą n a urządzenie schroniska. 3. O dd ział żywiecki dokończył w e w n ętrz n e u rządzenie rozszerzonego sch ro ­ niska na Babiej G órze oraz w yznaczył kilka pom niejszych szlaków w sw ym rejonie, dalej uzyskał od zarządu d ó b r Karola H a b s b u rg a dw ie o b sz a rn e i ła d n e ubikacje w now ej g a jo w n i w K orbielow ie p o d Pilskiem i urządził w tym n a d e r w ażnym p u n k c ie w ycieczkow ym n o w e schronisko turystyczne. 4. O d dział no w otarski z b u d o w a ł znacznym kosztem przy żywej p om ocy Z a ­ rządu g łó w n e g o P. T. T. a przedew szy stk iem członka komisji dla robó t w górach prof. S o sno w sk iego n ow e schronisko p o d szczytem T u r b a c z a w Gorcach. W y sta ­ w ienie tego obszerneg o schron iska (4-ry ubikacje z kuch nią) było możliwe tylko dzięki licznym ofiarom w naturze i materjałach, które złożyły m iejscow e czynniki jak g m in a N ow y T arg, w apienniki Szaflary, Z arząd Fundacji Kórnickiej, Zarząd d ó b r R a b a W yżnia, Z arząd d ó b r Po ręb a, T o w a rz y stw o „ P o d h a le " , F. Drużbacki, inż. E, Pollak, Dr. Z. W asiew icz, J. Rajski, T. Świerz. W y m ien io nym instytucjom i o sobom s k ła d a kom isja dla robót w górach najserdeczniejsze p o d z ię k o w a n ie za um ożliwienie p o w sta n ia tak doniosłego dla turystyki B eskidow ej dzieła. 5. O dd ział n o w o są d e c k i w yznaczył w e d łu g planu prof. S o sno w sk ie g o g łó w n y szlak be sk id o w y na przestrzeni: Przehyba, Radziejow a, Rogacz, Rytro, P isa n a Hala, Ł a b o w sk a H ala oraz szlaki po bo c z n e Piw niczna, Łomnica, Ł a b o w s k a Hala i Rytro, W czary, P re h y b a i to w yłącznie ofiarną p ra c ą sw ych członków. III. BESKID WSCHODNI. 1. O d d z ia ł lwowski p rz e p ro w a d ził z d ob ry m wynikiem pertraktacje w stę p ne 0 uzyskanie schron iska w leśniczówce na Jalu za O sino ło dą w G organach. 2. O d dział stanisław ow ski uzyskał p o d s ta w ę pod b u d o w ę schroniska pod Chom iakiem , w yznaczył szlaki z P o d le śn io w a (na linji koiejowej S ta n isła w ó w — W o ro ch ta ) na C hom iak, na Jaw ornik, Kukły, Syniak, dalej n a Jaw ornik, z Ż eńca n a Leśniów do w o d o s p a d ó w Ż eńca; p rz y g o to w ał ram y na m a p y specjalne na stacje k olejow e w dolinie Pru tu i w S tanisław ow ie, oraz tablice orjentacyjne. Znaczenie prz eprow adzili w ła sn ą p r a c ą członkowie Oddziału. 3. O ddział kołomyjski p rzep ro w ad ził rem o nt g ru n to w n y w d w o rk u C zarno horskim w W orochcie, uzyskał na schronisko na Zaroślaku pod H o w e rlą 100 m 3 d rz e w a bud ow lan ego . Z p ra c organizacyjnych z a inicjonow anych w zględnie p rzep ro w a d zo n y c h przez kom isję dla robót w górach, należy w sp o m n ie ć o utw orzeniu trzech g ru p m iędzyoddziało w y ch: dla Tatr, dla Beskidu Z ach od niego i dla B eskidu W sch od niego , u p o rz ąd k o w a n iu go sp o d a rk i turystycznej w Beskidzie Z ac h o d n im d rogą osobnych konferencji O d działó w : katowickiego, żyw ieckiego i cieszyńskiego oraz tarno w sk iego 1 pienińskiego, z a p o c z ątk o w a n ie ure g u lo w a n ia g o sp od arki w Beskidzie W sch od nim , w szystko n a p o d sta w ie jednolitych i na dłuższy p rzeciąg czasu ustalonych planów . Komisja dla robót w g óra c h śk ła d a go rąc e p o d ziękow an ie wszystkim, którzy przyczynili się p ro w a d z e n ia p rac tak komisji, jak O ddziałów , a w szczególności; Fundacji Kórnickiej, w szystkim ofiaro daw co m dla schro niska n a Hali Gąsienicowej* i n a T u rb a c zu , w ojskow ości a w szczególności pp. gen. M. Kulińskiemu, d o w ó dc y


10

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Nr. 2

D. O. K. K raków , jen. Galicy, d-cy dywizji podhalańskiej, pułk. W a g n e ro w i, d-cy 3-go pułku strz. podh., pp. dyr. inż. K. Stryjeńskiemu, mjr. B. R om aniszynow i i mjr. W . Ziętkiewiczowi. P ra c a m i komisji kierowali członkow ie komisji dla rob ót w górach : dyr. J. N o­ wicki (M orskie Oko), inż. J. M akarczyk (H ala G ąsien icow a), dr. M. Św ierz (Pięć S ta w ó w i dolina Kościeliska), dr. W. Goetel (pozostałe ro boty w T a tra c h i całość p ra c w Beskidzie), prof. K. S o sn o w sk i (Beskid Z achodni) oraz poszczególni człon­ k o w ie w y d z ia łó w O ddziałów . Szczególne uznanie należy się w roku 1924 dla O d d z ia łó w : w arszaw skieg o, zakopiańskiego, żyw ieckiego, now otarsk iego , za d o p ro w a d z e n ie do skutku b u d o w y n ow ych schronisk; dla O d działó w : k rakow skieg o, now o są d e ck ie g o, stan isła w o w sk ie g o i kołom yjskiego za znaczenie ścieżek i w iększe prace p rz e ró b k o w e w schroniskach. Z p om iędzy O d d z ia łó w nie biorących b ezp ośred n ie g o udziału w robotach górach : O ddziały: łódzki i p o zn ań sk i złożyły n a cele robó t w g ó rach o d p o w ie d n ie k w oty do użycia przez Komisję dla robót w górach. R ów nież O dd ział W a r s z a w ­ ski po w ierzył Komisji p e w n ą k w o tę n a znaczenie szlakó w w okolicy Hali G ąsie­ nicowej. P ro g ra m rob ót w g órach na rok 1925 Polsk. T ow . T atrz a ń sk ie g o obejm uje w myśl u c h w a ł W a ln e g o Zjazdu d e legató w P. T. T. w W arsz a w ie z dnia 17/V. b. r. i p osie d z e n ia Zarząd u G łó w n eg o d n ia 21 czerw ca b. r. n a stępu jące prace do w y ­ k o n a n ia przez Kom isję dla robó t i O ddziały: W

Tatrach.

1) Z arząd g łó w n y m a ukończyć p rz e b u d o w ę d w o r c a w Z a k o p a n e m w raz z u rządzeniem g o s p o d y turystycznej i u p o rz ą d k o w a n ie m całkowitem d w o r c a oraz w y p ra c o w a n ie planu now ej b u d o w y rozszerzonego d w o rca ; w schronisku w Roztoce m a ukończyć d o b u d o w ę i p o p r a w ić urządzenie w ew n ę trz n e ; w dziale ścieżek w y ­ znaczyć partję Gęsiej Szyji i Rusinowej, w dziale altan znieść altanę przy krzyżu Pola w Dolinie Kościeliskiej e w e n tu a ln ie n a p r a w ić altanę n a C zerw onej Przełęczy. 2. O d dział kra k o w sk i p r z e p ro w a d zić m a całkowicie w ykończenie p rz e b u d o w y w e w nętrznej n o w e g o schroniska, rem on t starego, o d n o w ie n ie oświetlenia, d o pom ó c Sekcji O c hro ny P rz y ro dy w ogrodzeniu p a rk a n e m i drutem kolczastym i z a s a ­ dzeniu moreny. 3. O d d z ia ł Z akop iańsk i m a d o p ro w a d z ić p o d dach b u d o w ę n o w e g o schro­ niska przy Pięciu S taw ach, o ile możności część schro niska o d d a ć do użytku na sezon zimowy, w dziale ścieżek w yznaczyć pozostałe dojścia w g ru pie C zerw onych W ierchów . 4. O d d z ia ł w a rsz a w sk i m a d o p ro w a d z ić do ostatecznego ukończenia schro­ nisko n a Hali G ąsienicow ej, przystąpić do u p o rz ą d k o w a n ia otoczenia schroniska i przy w ró c e n ia do p ie rw otne g o stanu. 5. O ddział łódzki m a w y znaczy ć pozostałe szlaki w Dolinie Kościeliskiej. 6. O d d zia ł poznański m a w yznaczyć pozostałe szlaki w Dolinie Chochołow skiej. 7. Sekcja n a rc ia rsk a m a z re m o n to w a ć schro nisk a w Dolinie Chochołow skiej i na Pysznej, w s p ó łp r a c o w a ć w dalszej b u d o w ie now ej skoczni na Krokwi. 8. Sekcja O c h ro n y T a tr m a p rz e p ro w a d zić w e sp ó ł z O d działem kra k o w sk im zasadzenie m o reny n a d M orskiem Okiem. W całych T a tra c h m a być w roku bieżącym ukończone znaczenie w e d łu g n o w e g o systemu.


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

11

W Beskidzie Zachodnim. 1. O d d z iał cieszyński m a w dalszym ciągu urządzać w ew n ętrznie schronisko na Stożku, w yznaczyć część g łó w n e g o szlaku b e sk id o w e g o w rejonie oddziału, ewent. kilka szlak ów dojściow ych. 2. O ddział górnośląski m a urządzić schronisko n a Przysłopiu po d B aranią G órą, w yznaczyć część szlaku g łó w n e g o w sw ym rejonie, ewent. szlaki boczne. 3. O dd ział żywiecki m a w dalszym ciągu ro z b u d o w a ć schronisko na Babiej Górze, w yznaczyć część szlaku g łó w n e g o w sw y m rejonie, kilka najw ażniejszych szlakó w pobocznych, a przed ew szy stk iem ścieżki do Zubrzycy i Lipnicy Wielkiej na p o łu d n io w y m zboczu Babiej G óry na O rawie. 4. O d d z ia ł no w otarski m a ostatecznie w yko ńczyć n o w e schronisko na T u r ­ baczu, w yznaczyć szlak g łó w ny w s w y m rejonie. 5. O dd ział pieniński ze w sp ó łp ra c ą O ddziału ta rn o w sk ie g o m a p r z ep ro w a d zić znaczenie szlaku g łó w n e g o i szlakó w bocznych w Pieninach, p rz ygo to w a ć miejsce pod b u d o w ę sch ron isk a w Pieninach, całkowicie u re g u lo w a ć g o s p o d a rk ę turysty­ czną w Pieninach. 6. O ddział n o w o są d e c k i w raz z Kołem krynickiem m a urządzić schronisko pod Ja w o rz y n ą koło Krynicy, w yszuk ać pomieszczenie n a do m y turystyczne w S zczaw ­ nicy i Krynicy i przystąpić do urządzenia tych d om ów , w yznaczyć resztę szlaku g łó w n e g o w sw y m rejonie i ew. szlaki boczne. W

Beskidzie

Wschodnim.

1. O ddziały: lwowski, sta nisław ow ski, kołomyjski przy p o m ocy Z a rz ą d u G łó w ­ nego m a ją z e śro d k o w a ć sw e siły w b u d o w ie n o w e g o schro nisk a n a Zaroślaku po d H o w erlą oraz w e sp ó ł z członkiem Komisji dla robót Dr. M. O rłowiczem w sp ó łd z ia ­ łać w o p ra c o w a n iu i ustaleniu p rojektu szlaku g łó w n e g o w sc h o d n io -b e sk id o w e g o i przystąpić do ew. w yznaczenia części tego szlaku i szlaków dojściowych, p r o w a ­ dzić w dalszym ciągu p race p rzy go to w aw cze do b u d o w y schronisk w G organach, ustalić z asady w sp ó łp ra c y i porozu m ienia od działów dla całkow itego u p o rz ą d k o ­ w a n ia g o sp o d a rk i turystycznej w Beskidzie W s c h o d n im i ustalenia planu robót w g ó rach n a lata najbliższe.

DR. H. SZA TK O W SK I.

T U R Y S T Y K A MŁODZIEŻY AKADEMICKIEJ. Ruch turystyczny, w e wszystkich sw oich gałęziach i o d no gach, jest tylko je d n ą z dziedzin ogólnego ruchu, o b e jm o w a n e g o p o d n a z w ą życia fizycznego lub kultury fizycznej n a ro d u i społeczeństwa. Stosunki u na s w kraju ułożyły się w ten sposób, że w przew ażnej ilości w y p a d k ó w czynna działalność, w jakiejkolw iek dziedzinie życia fizycznego, rozpoczyna się u poszczególnych je dn oste k dop iero w okresie pom ięd zy 19 a 24 rokiem życia. Z drugiej strony zrozumienie konieczności u p ra ­ w ia n ia s p o rtó w i turystyki uzyskało u n a s pełne p r a w o obyw atelstw a, p rz e d e ­ w szystkiem w kołach t. zw. inteligencji. Inteligencja to w łaściwie ta część sp ołe­ czeństwa, która udostępniła sobie wyższe w ykształcenie fachow e, n a b y w a n e w t. zw. szkołach akadem ickich. Toteż jeżeli dzisiaj rozglądniem y się w śró d szeregó w czyn­ nych naszych działaczy na niw ie p ro p a g a n d y fizycznego odro dzenia społeczeństw a, to m am w rażenie, że p raw ie bez w yjątku sp otyk am y ludzi, którzy przyszli do sportu czy też do turystyki w akadem ick im okresie s w e g o życia. Pozostali przy


12

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Nr. 2

nich i później na stałe, ale okresem decyd u ją c y m były lata uniwersyteckie. T o je ­ den fakt. Drugi, jaki n ieod parcie ude rz a w oczy, to okoliczność, że młodzież a k a ­ de m ic k a nietylko p od w z ględ em spo rto w y m , ale także i p o d w zg lędem organiza­ cyjnym o d g r y w a w tej chwili w n aszem życiu fizycznem rolę niezmiernie w ażną. P rz e jd ź m y tylko po krótce n asz sport. P o m ija ją c już tych w szystkich a k a d e ­ mików, którzy w e wielkich ilościach p o m n a ż a ją szeregi to w a rz y stw sportow ych 0 charakterze ogólnym, g in ą c dla o k a w szerokiej masie sp o rto w c ó w , w e ź m y tylko organizacje s p o rto w e o charakterze czysto akadem ickim , a trafimy odrazu na g rup ę najsilniejszych może naszych organizacyj sp orto w y ch w Polsce. M am n a myśli A kadem ickie Związki Sportow e. Dziś rep re z en tu ją one przy przeszło 5000 człon­ kach, w y łącznie czynnych, przy kilkudziesięciu sekcjach, u p ra w ia ją c y ch wszystkie możliwe sporty, przy urządzeniach sp o rto w y ch pierw szo rzędny ch, organizacyjnie elem ent doskonały. S p o rto w o m ó w ią za siebie tab ele rek ordó w , ilości startujących, listy z a w o d n ik ó w re prezentujących b a rw y Polski n a zewnątrz. W życiu turystycznem b ra k p o d o b n y c h organizacji. G d y zakładano pierw sze AZS-y, m yślą p r z e w o d n ią było p r o p a g o w a n ie ruchu turystycznego w śró d młodzieży akadem ickiej uniwersytetu krakow skiego. T u ry sty k a górska, w yso ko gó rsk a, narciar­ ska i w o d n a po kolei zdobyły sobie w now ej organizacji p r a w o o by w atelstw a. P r ę d k o je d n a k ruch czysto s p o rto w y pojaw ił się o bok ruchu turystycznego, zaczął tam ten sp y c h a ć pow oli n a plan drugi. Do czasów w o jn y r ó w n o w a g a utrzym yw ała się, w chwili jed n a k o w o ż , g d y org an izacja k ra k o w s k a w szeregu filjacji rozeszła się po całej Polsce, n o w e te A Z S-y poszły w kierunku przew ażnie lub w yłącznie spo rto w ym . Na turystykę zo staw ion o b a rd z o m ało miejsca. Istniała przed w o jn ą na terenie lw ow skim organizacja a kadem icka, m ająca n a celu wyłącznie p r o p a ­ g a n d ę i u p ra w ia n ie turystyki. Był to A kadem icki Klub Turystyczny. W czasie w ojny zakończył sw ój żywot, a na jego miejsce w y ro sła w środ ow isk u lw o w sk iem o rg a ­ nizacja o charakterze sp o rto w y m — lw ow ski AZS. Dziś sytuacja p rz e d sta w ia się w ten sp osó b, że poza Sek cją T a te rn ic k ą w AZS Kraków, która siłą faktu m a cha­ rak ter ekskluzyw ny, k lub ow y, n ie m a w śró d s po rtow ych organizacyj akadem ickich organizacji o charakterze w yłącznie turystycznym. W iele Sekcyj, czyto wioślarskich czyto narciarskich, u p ra w ia w A Z S-ach turystykę, — organizacji wyłącznie w tym kierunku idącej niema. E lem ent akadem icki jest dla celów i działań P. T. T. niezbędny, przedew szystkiem z d w ó c h p o w o d ó w . W e wszystkich dziedzinach turystyki, których pie­ lęgn ow anie pozostaje w łączności z celami P. T. T., studenci szkół wyższych zaj­ m u ją jako czynni turyści sta n o w isk o dominujące. Nie w iem , czy istnieje dziś c h oćb y jeden zw olennik taternictw a, tego naj­ szlachetniejszego ze s p o rtó w turystycznych, któryby nie zetknął się z góram i i ta­ ternictw em , w zględn ie alpinizm em w okresie lat uniwersyteckich, w okresie, kiedy 1 dostatek czasu i um ysł nie zajęty codziennem i troskami p o z w a la ją na p o św ię ­ canie się turystyce w ysokogórskiej. Jeżeli zw rócim y u w a g ę n a stosunki dzisiaj p a ­ nujące, to n a s u w a się w p ro s t refleksja, czy p e w n e załam anie, jakie w czasach w o ­ jennych i b ezpo śred nio p o w o je n n y c h w naszem taternictw ie z a uw aży ć się dało, nie należy przypisać przedew szy stkięm u jem nym w a ru n k o m materjalnym, w ja ­ kich znalazła się n asza młodzież a k a d e m ic k a po zawierusze w ojennej. W czasach, g d y w aru n k i m aterjalne zmuszały całą młodzież d o pra c y d la zapew n ien ia m oż­ ności egzystencji i dalszych stu d jó w n a w e t tak sk rom n y luksus, jakim jest u p ra ­ w ianie turystyki, m usiał stać się n ie do stępny m dla młodzieży akadem ickiej. Stąd zm niejszenie się ruchu taternickiego i p ew ie n u p a d e k n aszego taternictwa. Przejd źm y z kolei do tych działów turystyki, które dziś pozostają w ścisłym


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

13

zw iązku z ruchem i organizacjami sportow em i. M am n a myśli na rc ia rstw o i w io ­ ślarstwo. N arciarstw o rozw ija się dziś wyłącznie w oparciu o organizacje sp o r­ towe, bo n a w e t s w e g o czasu tak „ p a r ex cellence“ turystycznej organizacji jak S N P T T w Z a k o p a n e m , dziś za organizację o charakterze turystycznym u w a ż a ć nie możemy. T o w a rz y s tw a narciarskie, to dziś k lu by s po rtow e, których członkow ie zajm u ją się przygodnie turystyką. W śró d nich k lub y ak adem ick ie o d g ry w a ją rolę pie rw sz orz ę dn ą i odznaczają się w łaśn ie w y b itn ą działalnością turystyczną. T u r y ­ styka w o d n a znajduje w n aszych rzekach i poto kach górskich w sp a n ia łe pole do działania. P ierw sze jej kroki zostały po djęte w Polsce przez Sekcje w ioślarskie A kadem ickich Z w ią z k ó w Spo rto w y ch, szczególnie A. Z. S. K raków . W tych więc d w u dziedzinach kontakt z elem entem akadem ickim m a dla P. T. T. pie rw sz o­ rzędn e znaczenie. A wreszcie te dziedziny turystyki, które najtrudniej ująć i z a o b se rw o w a ć, bo nigdy p ra w ie w naszych w a r u n k a c h nie łączą się z ja k ą ś stałą p o d s ta w ą organ i­ zacy jn ą turystyczną. Jest to ten cały potężny odłam turystyki, który m o żna n a z w a ć turystyką „ w ę d ro w c z ą " , najsilniejszy dziś i najpotężniejszy w Polsce, a który jest op arty o czynniki, które z tu ry styką i sportem b e z p o śre d n ie g o k ontaktu nie mają. M am na myśli harcerstw o i k ra joz na w stw o . W o bu tych dziedzinach w p ły w m ło­ dzieży akadem ickiej jest niezmiernie silny i intenzywny. T a k w k rajo zn aw stw ie, m ającem do p e w n e g o stop nia założenia n a uko w e , ja k i w harcerstw ie, p o d d a n e m kierow nictw u ludzi z młodzieży akadem ickiej w y ch o d z ąc y ch lub d o niej n a leż ą ­ cych, o d p o w ie d n ie p r o p a g o w a n ie postu latów turystyki d r o g ą od dz ia ły w a n ia na śro d o w isk a akadem ickie, z których elem enta kierujące w o bu tych dziedzinach w ychodzą, jest d r o g ą najp rostszą i n a jw ła śc iw sz ą dla p o zy sk an ia ich dla celów turystyki z organizow anej, której kiero w nictw o w in n o znaleźć się bez w yjątku w rę­ kach P. T. T. T a k w ięc w e wszystkich dziedzinach turystyki młodzież a k a d e m ic k a przoduje w ruchu turystycznym i jest elem entem niezm iernie w a ż n y m dla dalszego rozw oju turystyki. Dlatego też P. T. T. musi ją dla sw ych celów pozyskać. Z drugiej je d n a k strony z p u n k tu w idzenia organizacyjnego p rze d s ta w ia m ło­ dzież a k a d e m ic k a dla organizacji P. T. T. b ardzo wielkie zalety. P rz e d e w sz y stkiem w okresie uniw ersyteckim, jako tym okresie życia, w którym w n orm alnych w a ru n k a c h młodzież jest najmniej jeszcze przeciążona troskam i o b yt codzienny, młodzież a k a d e m ic k a łatwiej może na siebie przyjąć cały szereg o b o w ią z k ó w o c h a ­ rakterze p r o p a g a n d o w o organizacyjnym , tak w a żny ch dla organizacji P. T. T. W y ­ konanie tych o b o w ią z k ó w przyjdzie jej tem łatwiej, że przecież młodzież a k a d e ­ micka jest intelektualnie elem entem w yso ko stojącym. P o ukończeniu stu d jó w w chodzi młodzież szkół wyższych w życie, ale św ia to po glą d jej, ukształto w an y w czasie studjów , zaw ierać będzie, jeżeli ją w tym okresie dla naszych celów p o ­ zyskamy, elem enta przyjazne dla turystyki. A nie zapom inajm y, że młodzież, która dziś ła w y wyższych uczelni zajmuje, jutro rozejdzie się p o całym kraju jako kie­ row nicza jego w a rstw a , jako t. zw. inteligencja, p o w o ła n a do o d d z ia ły w a n ia na resztę społeczeństw a, niejednokrotnie jako nauczyciele, p o w o ła n a b e z po śre dn io do kształtow ania um ysłów młodych pokoleń. T o też dziś, gd y d o c h o d z ą n a s wieści o p o ­ w s ta w a n iu kół akadem ickich P. T. '1'. w poszczególnych środ ow isk ach , m ożem y p o ­ wiedzieć, że akcja ta jest n a d obrej drodze. Chodzi tylko o to, by te p ow stające organizacje rozwinęły się o d p o w ie d n io silnie, by oddziaływ ały na całe środ ow isk o i rzeczywiście by skupiały jak najliczniejsze rzesze młodzieży. A w te d y w y d a d z ą n a p e w n o jak najlepsze owoce.


14

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Nr. 2

SPRAW Y TOW ARZYSTW A. P odziękow anie P apieża dla P. T. T. Pre­ zes P. T. T. inż. J. W. Czerwiński, otrzymał z kancelarji papieskiej, od kardynała G aspariego list ze słow am i uznania dla prac P olsk iego T ow arzystw a Tatrzańskiego, oraz podziękow a­ nia za album polskich w idoków górskich, wrę­ czonych Jego Św iątob liw ości, przez członka Za­ rządu G łów nego P. T. T., p. mjr. B. Romaniszyna. D ziałalność Zarządu G łów nego P olsk iego T ow arzystw a T atrzańskiego w roku 1924/25. A ) Z ja zd D elegatów P olskiego T ow arzystw a Ta­ trzańskiego w dniu 17 m aja 1925 r. w W arsza­ wie. W m yśl uchwały, zapadłej na Zjeździe D e­ legatów P. T. T. w ubiegłym roku, odbył się tegoroczny Zjazd w W arszawie. Oddział w arszaw ski nietylko zajął się przy­ gotow aniem lokalu, ale również z cechującą sto ­ licę naszą gościn n ością i w ytw ornością przyjął D elegatów miłem śniadaniem . Obrady toczyły się w lokalu T ow arzystw a M iłośników Fotografji przy ul. T. C zackiego 1. 5 i trwały od godziny 10-tej rano do godz. 8-mej w ieczór z dw ugo­ dzinną przerwą. Porządek obrad Zjazdu był następujący : 1) Odczytanie protokołu z ostatniego Zjazdu D elegatów . 2) Sprawozdanie Zarządu G łów nego i Od­ działów. 3) U dzielenie absolutorjum Zarządowi. 4) Wybór członków Zarządu w m iejsce w y ­ losow anych, zastępców i członków komisji re­ wizyjnej. 5) Program robót w górach. 6) U chwalenie budżetu na rok bieżący. 7) Sprawa konwencji turystycznej. 8) Sprawa układu turystycznego z Klubem C zeskosłow ackich Turystów , Hrvatsko Planinarskim Druztvem w Zagrzebiu i Slovensko P laninskim Druztvem w Lublanie. 9) W nioski i interpelacje. Na początku złożył prezes inż. Jan Czer­ w iński obszerne spraw ozdanie z działalności Za­ rządu G łó w n eg o 1) i O ddziałów za rok ubiegły i p o św ięcił gorące w spom nienie śp. W ładysła­ w ow i Zam oyskiem u, którego pam ięć obecni uczcili przez pow stanie. Prof. dr. Walery G oetel złożył dodatkowe spraw ozdanie z robót w górach. -) Z dyskusji, jaka nad niemi się w yw iązała, zaznaczyć należy dom aganie się Oddziałów w schodnich, aby na przyszłość prace w e W schod­ nich Beskidach były przez P. T. T. znacznie wydatniej wspierane. U chwalono dalej dom agać się, aby w „Przeglądzie Turystycznym" P. T. T. um ieszczane były komunikaty dotyczące schro­ nisk i wyznaczonych szlaków górskich. x) S p raw o z d a n ie to d ru k u jem y w drugiej części te g o a rtykułu. a) D ru k o w a n e w o so b n y m a rty k u le te g o n u m eru .

Po udzieleniu absolutorjum Zarządowi G łów ­ nemu przystąpiono do wyboru członków Zarzą­ du G łów nego w m iejsce w ylosow anych. Obecny skład Zarządu G łów nego jest następujący: Inż. Jan Czerwiński, prezes, S tanisław O siecki, prof. dr. W alery G oetel, prof. dr. Adolf Chybiński, prof. Franciszek Sykutow ski, dyr. Józef Dorawski, Adam Konopczyński, dr. Adam Lardemer, Inż. Franciszek Mączyński, prof. Kazimierz S osn ow ­ ski, dr. Jan N owicki, inż. Karol Stryjeński, inż. Janusz Chm ielowski, dr. Roman Kordys, dr. M ie­ czysław Świerz, dr. M ieczysław Orłowicz, dr. T adeusz Sm oluchow ski, dr. Emil Stolfa, mjr. B ronisław Romaniszyn, Edmund Kazimierczuk, dyr. T adeusz D ropiowski, inż. Stanisław Kraw­ czyk, Jan D orawski, Kazimierz M ischke, Adam S okołow ski, Stefan Porębski. Członkowie Ko­ misji rewizyjnej: Dr. Faustyn Jakubowski, Jan Fischer, W ładysław Skórczewski. N astępnie prof. dr. W alery Goetel przedsta­ w ił program robót w górach .3) Prof. G oetel pod­ kreślił, że w Beskidzie w schodnim potrzeba przedew szystkiem , aby Oddziały w schodnie ujed­ nostajniły sw ą gospodarkę turystyczną i poro­ zum iały się: 1) co do rozdziału terytorjalnego gospodarki turystycznej, 2) co do programu budowy schronisk, 3) co do znaczenia szlaków górskich. P o w y ższe postulaty uchwalono i uznano po­ trzebę budowy w pierwszym rzędzie schroniska na Zaroślaku. Na w niosek dr. Orłowicza uchwa­ lono w yznaczenie szlaku głów n ego w Beskidzie w schodnim , pozostaw iając decyzję co do w y­ znaczenia szlaków bocznych interesowanym Od­ działom . Opracowanie projektu szlaku g łów n e­ go pow ierzono dr. M. O rłowiczowi. Polecono Zarządowi Gł. prosić Oddział lw ow ski o przy­ spieszenie wydania mapy Gorganów. Poruszono dalej myśl urządzenia w czasie wakacyjnym dom ów w ycieczkow ych w szkołach jak to się dzieje w C zechosłow acji. Z zadow oleniem przy­ jęto do w iadom ości, że „Wierchy" stały się oficjalnym organem P. T. T. N astępnie rozpoczęła się wyczerpująca dys­ kusja nad preliminarzem budżetowym na rok bieżący. Małe Oddziały podgórskie żaliły się na zbyt w ysokie wkładki członkow skie, sprawa ta jednak została w ten sposób załagodzona, że Oddziałom w Kołomyi, Śtanisław ow ie, Nowym Sączu, Nowym Targu, Szczawnicy, Żywcu i Cie­ szynie, pracującym wydatnie na przydzielonym terenie, a mającym niew ielką stosunkow o liczbę członków, zniżono opłatę członkow ską dla Za­ rządu G łów nego na zł. 3'— rocznie. Po szcze­ gółow ych w yw odach delegatów Oddziału Śtan isław ow sk iego i Czarnohorskiego uchwalono na 3) D ru k o w a n e w o sobnym artykule.


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

w ypadek, gdyby dochody Zarządu G łów nego okazały się w yższe od preliminowanych, pod­ w yższyć subw encję na budow ę schronisk w B e­ skidach W schodnich na kw otę zł. 6.000. Zresztą uchwalono z drobnemi zmianami pre­ liminarz ułożony przez Zarząd G łówny, a w szcze­ gólności: Przychód: Saldo z 31 grudnia 1924 r. . . . zł. 2.7 2 8 19.500Składki c z ło n k ó w .............................. D ochód ze schroniska w Roztoce 2 . 200 ' D ochód z D w orca T atrzańskiego i ze Szkoły przem. drzewnego 5 .0 0 0 'w Zakopanem .............................. 4 .0 0 0 'Dochód z T ygodnia Tatrz. i t. p. Subw encje: a) r z ą d o w a ......................zł. 10.000 b) Tymcz. Kom. Uzdr. 11. 000' w Zakopanem . . . „ 1.000 Udziały na roboty w górach Od­ działów nieprowadzących sa­ m odzielnie robót w górach: a) Oddziału w Poznaniu zł. 250' w Łodzi 3 0 0 'b) 5 0 'w W ilnie . c) w Jarosła­ d) wiu . . 5 0 'w Kielcach ________ 100e) Zwrot za lokal i utrzymanie biu­ ra w Krakowie przez Oddział w K r a k o w ie ..............................

750'-

300Zł. 4 5 .4 7 8 '-

Rozchód: Roboty w górach. 1) T a t r y . a) znaczenie dróg i ścieżek . . zł. 3.500'— b) rozbudowa schroniska w Roz­ toce .................................................... „ 2.000'— c) altany i u rzą d zen ia ........................ 500'— d) subw encje dla innych schro­ nisk .................................................... „ 2 '5 0 0 'e) sekcja turystyczna na w yda­ w anie „ T a tern ik a " ...................... „ 500'— 2) B e s k i d Z a c h . i P i e n i n y . a) subw encje na drogi i ścieżki „ 1.000'— b) „ „schroniska na Stożku, Przysłopiu, Turbaczu, Babiej Górze, w Pieninach i N o w o s ą d e c k ie m ........................ 5.000'— 3) B e s k i d W s c h o d n i . a) subwencje na drogi i ścieżki „ 2.000 b) „ „schroniska w Gorganach iW orochcie . „ 3.000 Utrzymanie biura w Zakopanem. a) płace personalu i t. ................... 2.400 b) opał, św iatło, telefon i porto i t. p..................................................... 600

15

Utrzymanie biura w Krakowie. 600 a) c z y n s z ..................................... „ b) płace personalu i t. .................. 2.800 c) opał, św iatło, telefon i porto „ 600 W y d a w n ic tw a ................................zł. 6.500 P o d a t k i........................................................... 500 Asekuracja .................................................. 700 Utrzymanie D w orca Tatrzańskiego w Zakopanem: a) konserwacja . . zł. 500'— b) inw estycje . . . „ 5.500'— „ 6.000'— Cele n a u k o w e ................................. „ Zakupno inwentarza dla Dworca Tatrzańskiego w Zakopanem i dla schroniska w R o z t o c e ........... „ Procenta od p o ż y c z e k ................ „ Zwrot pożyczek krótkoterminowych R ó ż n e .................................................. „

800 — 500 — 1.000 — „ 1.635 — 843'— Zł. 45.478 —

N astępnie prof. dr. W. G oetel przedstawił spraw ę konwencji turystycznej z C zechosłow acją. W najbliższych dniach odbędzie się w tej spra­ w ie konferencja w Pradze i jest uzasadniona nadzieja, że sprawa ta w najbliższych tygodniach będzie pom yślnie załatw iona i że po w ejściu w życie członkow ie P. T. T. będą m ogli na pod­ staw ie legitym acji zaopatrzonej w odpow iednie potw ierdzenie w ładz, przekraczać bez przeszkód, w celach turystycznych, granicę C zeskosłow acką w terenach turystycznych w szerokim pasie. Na w niosek prof. dr. G oetla przyjęto dalej do za­ twierdzającej w iadom ości dotychczasow e wyniki pertraktacji z Klubem C zeskosłow ackich Tury­ stów w Pradze, Horvatsko Planinarskim Druztvem w Zagrzebiu i Slovensko Planinskim Druztvem w Lublanie w spraw ie zawarcia układu tu­ rystycznego z temi Tow arzystw am i. Układ ten obejmuje w zajem ne ulgi (50%) w schroniskach, korzystanie z biura informacyjnego (w C zecho­ słow acji nadto ze zniżek na kolejkach elektrycz­ nych dojazdowych do Tatr), spraw ę w spólnych rezerw atów górskich, przewodnictwa i t. p. D e­ finitywny układ ma być zawarty w jesieni b. r., postanow ienia jednak dotyczące wzajemnych ulg dla członków w ym ienionych Tow arzystw mają w ejść w życie już w bieżącym sezonie. Na w niosek D elegata Oddziału sta n isła w o w ­ skiego p. Firicha uchwalono wdrożyć starania o zaw arcie analogicznej konwencji turystycznej z Rumunją. W końcu w niesiono szereg w nio­ sków i interpelacji, nad któremi toczyła się oży­ w iona dyskusja. Między innemi uchwalono w e­ zw ać Oddziały w S tan isław ow ie i Katowicach o przedłożenie Zarządowi G łównem u materjałó w i projektów organizacji Kół i t. zw . Sekcji Oddziałow ych, jakie w tych oddziałach się utw o­ rzyły i okazują tendencję w ielkiego rozwoju. Uchwalono prosić Zarządy Oddziałów w Sta­ n isław ow ie i Kołomyji o dostarczenie Zarządowi Głównem u szczegó ło w eg o materjału do w ystą­ pienia w obec w ładz centralnych o zapobieżenie


16

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Nr. 2

czym pom yślnie już to przez pow staw an ie no­ w ych Oddziałów , już to przez n ow e organizacje w obrębie O ddziałów. W pierwszym rzędzie roz­ w inął się silnie Oddział górnośląski, który pod w zględem liczby członków i żyw otn ości stał się jednym z najsilniejszych O ddziałów T ow arzy­ stw a, przyczem w ewnątrz niego pow stał szereg Kół m iejscow ych w liczbie 8, a ma pow stać jeszcze 5 dalszych. N ow y Oddział p ow stał w Tarnowie, a statut jego zatw ierdzono w czerwcu 1924 r. przydzie­ lając mu jako obwód administracyjny powiat tarnowski. Oddział ten zob ow iązał się popierać czynnie gospodarkę turystyczną Oddziału P ie­ nińskiego w Pieninach. W tym czasie przeprowadzono rozdział terytorjalny m iędzy Oddziałem lw ow skim , stan isła­ w ow skim i kołom yjskitn, celem ułatwienia g o ­ spodarki w górach. W tym sam ym celu zainicjow ano konferencję tniędzyoddziałow ą w Bielsku O ddziałów : żyw iec­ kiego, cieszyń sk iego i górnośląskiego dla unor­ mow ania gospodarki w Beskidzie Zachodnim i opracow ania jednolitego planu tej gospodarki. D elegatem Zarządu G łów nego na zjeździe byl prof. S osn ow sk i, który zajmuje się w sposób wydatny, jako najlepszy znaw ca spraw beskidow ych, gospodarką w B eskidzie Zachodnim i przy­ go to w a ł jednolity jej plan aż po przełęcz Tylicką. Oddział now osądecki zainicjow ał utworzenie Koła sw eg o Oddziału w Krynicy, którego orga­ nizację aprobow ał Zarząd G łówny. Utworzono biuro informacyjne w Krynicy. Zatwierdzono statut Oddziału Pienińskiego. Referentem spraw statutow ych był dr. A. Lardemer. Rozwój T ow arzystw a parł w omawianym okresie ku zm ianie statutu; Oddziały dom agały się zm iany postanow ień o przynależności terytorjalnej członków , sekcje T ow arzystw a żądały zm iany postanow ień co do stosunków prawnych sekcyj, w reszcie przy Oddziałach zaczęły się organizow ać sekcje, zw łaszcza narciarskie, jako B) Spraw ozdanie Z arządu G łównego P. T. sekcje T. Oddziałów. Uregulowanie tych prądów, z działalności za czas o d 1 m aja 1924 roku do będących wyrazem życia i żyw otności T ow a­ 30 kwieinia 1925 r. (Na polecenie Prezydjum na­ rzystwa, zdaw ało się istotnie w ym agać zmiany p isał dyr. T adeusz D ropiow ski, członek Zarządu statutu; udało się jednak Zarządowi Głównem u G łów nego P. T .T.). uczynić zad ość w ym aganiom Oddziałów i Sekcyj bez takiej zmiany; w następ stw ie uchwalono 1. S p r a w y o r g a n i z a c y j n e . nie przedkładać w niosków w tym kierunku na tegorocznym Zjeździe D elegatów . Zezw olono Zjazd D elegatów w Krakowie dnia 27/lV m ianowicie na p ow staw anie sekcyj narciarskich 1924 r. wybrał now y Zarząd G łów ny ‘), który odbył w okresie spraw ozdaw czym 4 p osied ze­ przy Oddziałach na podstaw ie regulaminu, sek­ nia; W ydział zaś W ykonawczy składający się cjom ogólnym zaś zabezpieczono w ładanie ma­ z krakowskich członków Zarządu G łów nego oraz jątkiem na podstaw ie regulaminu tych sekcyj. Celem pociągnięcia w szystkich Oddziałów ich zastępców , odbył posiedzeń 14. do pracy w górach zainicjow ał Zarząd głów ny Sprawom organizacyjnym T ow arzystw a po­ utworzenie trzech grup m iędzyoddziałow ych tj. św ię ca ł Zarząd G łówny i W ydział W ykonawczy pilną uw agę; na podstaw ie now ego statutu T o­ grupy tatrzańskiej, grupy zachodnio-beskidow ej i wschodnio-karpackiej. w arzystw o rozwijało się w okresie spraw ozdaw ­ W porozumieniu z p. Budziszew ską, w ła śc i­ *) S kład Z arząd u G łó w n eg o p o d a n y b y ł w o statn im cielką pensjonatu Stamary w Zakopanem i przy n u m e rz e „K w artalnika". jej życzliw em poparciu, zainicjow ano utworzeniszczeniu kosodrzew iny w Karpatach w sch od ­ nich. Uchwalono prosić Zarząd Oddziału w Sta­ nisław ow ie o w ygotow anie memorjału w spra­ w ie wydania ustaw y o zabudowaniu m iejsco­ w ości o charakterze klimatycznym w e w sch od ­ nim Beskidzie. Sprawę zaw arcia z T ow arzystw em Krajoznaw czem układu w zajem ności co do korzysta­ nia z urządzeń obu T ow arzystw pow ierzono Za­ rządowi Głównem u do rozważenia. Uchwalono, że członkiem P. T. T. m oże z o ­ stać tylko taka osoba, która w ykaże się p isem nem poleceniem dw óch członków i zostanie przez W ydział odnośnego Oddziału przyjętą. Poniew aż w razie przyznania legitym acji P. T. T. prawa, upow ażniającego do przekraczania granicy pań­ stw a, zachodzić będzie niebezpieczeństw o na­ pływ u do T ow arzystw a niepożądanych elem en­ tów i ewentualnych nadużyć, w ezw ano Oddziały do jaknajstaranniejszego przestrzegania pow yż­ szej uchw ały i do strzeżenia się przed przyj­ m owaniem nieodpow iednich osób. Jedyny w y ­ jątek od pow yższej uchw ały stanow ią oficero­ w ie W ojsk Polskich, którzy winni być przyjmo­ wani bez jakiegokolw iek polecenia. W sezonie w wypadkach godnych uw zględ­ nienia m ogą być w ydaw ane tym czasow e leg i­ tym acje członkow skie, w ażne 3 m iesiące, zaopa­ trzone wyraźnym napisem „legitym acja nieuprawniająca do przekraczania granicy1', przyczem konieczność przedkładania polecenia 2 członków nie jest wym agana. Legitym acja taka upraw­ nia jedynie do korzystania ze schronisk P. T. T. i innych udogodnień na terenie polskim , a w ażność jej gaśnie po upływ ie 3 m iesięcy. U chw alono dęm agać się budow y kolei Koło­ myja—Kuty—Żabie—W orochta i naprawy drogi W orochta—Żabie—Burkut oraz nadania T o w a ­ rzystwu przywileju znaczenia dróg na terytorjach dóbr państw ow ych. W końcu uchw alono odbyć następny Zjad w Katowicach.


NOWE

GRANITOWE SCHRONISKO WARSZAWSKIEGO ODDZIAŁU NA HALI GĄSIENICOWEJ W TATRACH.

P. T. T.



PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Nr. 2

nie K l u b u członków P. T. T. w Zakopanem. Kom isja organizacyjna, wybrana z łona Zarządu G łów nego, ułożyła projekt um ow y z w łaścicielką lokalu i regulaminu dla Klubu; Zarząd prze­ znaczył 500 zł. na rozpoczęcie dzieła, a w dniu U sierpnia 1924 r., podczas tygodnia tatrzań­ skiego, Klub został otwarty w pięknych salo­ nach hotelu „Stamary“. Jest nadzieja, że Klub okaże sw ą żyw otność, rozwinie się i będzie miłą i pożądaną ostoją dla członków P. T. T. m iesz­ kających lub baw iących w Zakopanem. Do Klubu należeć m oże każdy członek T ow arzystw a, który spełni przepisane regulaminem warunki. W obec coraz liczniejszych agend Zarządu G łów nego zaprowadzono w biurze T ow arzystw a w Krakowie urzędowanie całodzienne i przyjęto now ą urzędniczkę. W uznaniu zasłu g dr. Stolfy, który bezinteresow nie kieruje pracami biura, Zarząd G łów ny m ianow ał Go dyrektorem biura. Zreorganizow ał również biuro Zarządu G łów ­ nego w Zakopanem. W ysokość wkładki na rok 1925 na rzecz cen­ trali oznaczono na 6 zł. do 15-go czerw ca, po tym terminie wkładka w ynosi 8 z ł.; w e wkładce tej m ieści się opłata 1 zł na w ydaw nictw a. Od członków zam iejscow ych, zapisujących się do oddziałów w biurze Zarządu G łów nego w Za­ kopanem, ściągać się będzie nadto po 5 zł. na rozbudowę D w orca Tatrzańskiego. D o wkładki na rzecz centrali Zarząd Oddzia­ ło w y ma prawo dodać w kładkę na rzecz Od­ działu. 2. S p r a w y

turystyczne.

Popieranie i ułatwianie turystyki w górach w ysunęło się po wojnie i po złączeniu w całość w szystk ich dzielnic polskich w jeden Oiganizm, siłą rzeczy na czoło prac i zadań T ow arzystw a. Zarówno Zarząd Główny jak i Oddziały skie­ rowały sw e w ysiłki ku tym pracom. W latach poprzednich w ypracowano na podstaw ie projektu prof. W. G oetla obszerny program gospodarki w górach, mający na celu rozw inięcie turystyki i przystąpiono do relizacji tego projektu. S zczegółow e sprawozdanie w dziale utrzy­ m ywania schronisk i znaczenia dróg podajemy na innem m iejscu; tu podane będą tylko te spra­ wy, któreini bezpośrednio zajm ow ał się Zarząd G łów ny i W ydział W ykonawczy. Pod bezpośrednią adm inistracją Zarządu G łów nego znajduje się Dworzec T ow arzystw a w Zakopanem i schronisko w Roztoce. W Dworcu wykończono instalację elektrycz­ ną i zaprowadzono w odociągow ą, um ieszczono um yw alnię na hali dolnej, zbudowano doły kloaczne w edług najnow szych w ym agań hygjeny i urządzono klozety spłukiw ane wodą. Dzięki energicznej inicjatyw ie i pracy p. D o­ brow olskiego, administratora Dworca i urzędnika T ow arzystw a, w ybudow ano na poddaszu trzy pokoje i drugą halę turystyczną, przerobiono schody i pomnożono ilość łóżek, tak, że ilość m iejsc noclegow ych zw iększyła się bardzo w y­

17

datnie. P ostanow iono również dobudow ać od strony południowej werandę podw ójnie oszkloną i ogrzewaną, tudzież w ybudow ać kuchnię w suterynach budynku i prowadzić na werandzie restaurację turystyczną dla członków. Na dzier­ żaw ę restauracji przyjęto ofertę p. D obrow ol­ skiego i budowa jest w toku, tak, że restauracja funkcjonować już będzie w sezon ie letnim. Dla w ygody członków urządzone będą pod werandą łazienki z tuszam i i garaż sam ochodow y. N iezależnie od tych robót wybrano kom isję mającą zająć się opracowaniem planu gruntow­ nej rozbudowy D worca na schronisko turystycz­ ne pod przewodnictwem prof. dr. W. G oetla; w ypracow anie planu pow ierzono p. inż. Karo­ low i Stryjeńskiemu, dyrektorowi szkoły prze­ mysłu drzew nego w Zakopanem, a plan przy­ jęto na jednem z posiedzeń. Schronisko w R oztoce w ydzierżaw iono na rok 1924, poprzedniemu dzierżawcy Stanisław o­ wi Obrochcie, na rok 1925 zaś drogą konkursu, W ojciechowi Budzowi, który poprzednio pro­ w adził na w łasn y rachunek gosp od ę przy w o ­ dospadach M ickiewicza. Przystąpiono również do rozbudowy tego schroniska przez dodanie now ych izb i przesunięcie kuchni. Pozatem Zarząd G łówny w ykonyw ał ogólny nadzór nad gospodarką oddziałów w schronis­ kach i popierał Oddziały w ich usiłow aniach, zmierzających do budow y i urządzenia nowych schronisk w górach. Zatwierdzono w ięc plan schroniska na Turbaczu w Gorcach, do budowy którego przystąpił w okresie spraw ozdawczym Oddział „Gorce" w Nowym la r g u i udzielono subw encji na ten cel. Przyznano rów nież sub­ w encję O ddziałowi stanisław ow skiem u na bu­ dow ę schroniska pod Chomiakiem w z g l.n a Z a roślaku i Oddziałowi zakopiańskiemu na budo­ w ę schroniska w dóiinie Pięciu Staw ów . Poparto usiłow ania Oddziału górnośląskiego, zmierzające do urządzenia schroniska na Bara­ niej Górze i interwenjowano w Dyrekcji Okrę­ gow ej la só w państwow ych w e Lw ow ie. Dzięki tej interwencji Oddział katowicki przystąpił już do urządzenia schroniska na Przysłopiu pod Ba­ ranią Górą w daw niejszym domku m yśliw skim dóbr arcyksiążęcych, a schronisko będzie od­ dane do użytku w obecnym sezonie. Interwenjo­ wano również w spraw ie urządzenia domu nocle­ g o w eg o w Bukowinie. W Pieninach ośw iadczono się za budową schroniska w Srom ow cach, natom iast sprzeci­ w iono się budow ie schroniska szczytow ego ze w zględu na ochronę przyrody. Zajm owano się zażaleniam i na gospodarkę w schroniskach, a po zbadaniu zarzutów w y­ wierano nacisk na zarządy tych schronisk celem poprawienia gospodarki. G oszczono różne, liczne w ycieczki turystyczne i szkolne w Dworcu w Zakopanem, a uczestni­ kom kursu narciarskiego A. Z. S. przyznano w se ­ zonie zim owym 15 m iejsc noclegow ych na czas trwania kursu. *


18

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Wszystkim członkom Towarzystwa przyznał Zarząd Główny w schroniskach zniżkę 50% za noclegi, dla żon członków 25%, tudzież prawo pierwszeństwa przy zajmowaniu noclegów. Prawa członków przyznano również młodzie­ ży szkolnej, biorącej udział w wycieczkach zbio­ rowych, o ile chodzi o noclegi w halach turystycz­ nych. W zamian za to zwrócono się, na wnio­ sek prof. Sosnowskiego, do Ministerstwa Oświaty z żądaniem, aby Ministerstwo poleciło Dyrekcjom szkół średnich na terenie całej Polski przezna­ czyć 10% z funduszu gier ruchowych na cele Towarzystwa, a przedewszystkiem na rozbudo­ wę hal turystycznych, i schronisk dla młodzieży szkolnej. W związku z tem zażądano również wydania rozporządzenia, aby wszystkie szkoły w czasie feryj zamienione były na schroniska turystyczne dla młodzieży szkolnej, podobnie jak to się dzieje w sąsiedniej Czechosłowacji, gdzie za inicjatywą Klubu Czeskosłowackich Tu­ rystów ruch turystyczny młodzieży znalazł po­ tężnego opiekuna w Ministerstwie Oświaty. Zarząd Główny oczekuje, że postulaty te będą pomyślnie zrealizowane, a dobry początek zro­ biło Kuratorjum Okręgu Szkolnego Krakowskiego, które przeznaczyło 10% z funduszu gier rucho­ wych w okręgu jednorazowo na budowę schro­ niska na Turbaczu, zabezpieczając temsamem prawo korzystania ze schroniska dla młodzieży szkolnej okręgu. Za to składa Zarząd Kura­ torjum Krakowskiemu gorące podziękowanie. W takiem współdziałaniu władz szkolnych z To­ warzystwem widzi Zarząd Główny skuteczną drogę dla rozwinięcia ruchu turystycznego mło­ dzieży z korzyścią dla jej rozwoju umysłowego i fizycznego. Ponieważ ruch turystyczny mło­ dzieży szkolnej przy wszystkich korzyściach może mieć i strony ujemne z powodu niewłaściwego kierownictwa i złej organizacji wycieczek, Za­ rząd Główny zwrócił się z memorjałem w tej sprawie do władz szkolnych i postanowił wy­ pracować odpowiedni regulamin dla wycieczek szkolnych.

3. K o n w e n c j a

Turystyczna słowacją.

z Czecho­

Po rozstrzygnięciu sporu o Jaworzynę i usta­ leniu granic polsko-czeskich, wysunęła się na czoło prac Zarządu Głównego sprawa zawarcia konwencji turystycznej z Czechosłowacją i ure­ gulowania, tudzież ułatwienia turystycznego ru­ chu granicznego. Najpiękniejsze bowiem partje naszych gór: Tatry i Karpaty leżą na pograniczu lub stano­ wią wspólną granicę obu państw. To, co pod względem przyrodniczym i turystycznym stano­ wi jednolitą całość, zostało przez stosunki po­ lityczne rozdzielone na dwie części i dążeniem kół turystycznych obu państw, stało się złagodze­ nie skutków tego rozdziału i udostępnienie wza­ jemnie granicznych partji gór, interesujących pod względem turystycznym. Już więc przy obradach delimitacyjnych wyłoniła się sprawa konwencji

Nr. 2

turystycznej. Na w n iosek dra W. G oetla W ydział W ykonawczy wybrał kom isję dla tej sprawy złożoną z dra G oetla, dyr. D ropiow skiego i prof. Sosnow skiego. Dyr. D ropiow ski przedłożył Ko­ misji zarys projektu takiej konwencji, który ko­ m isja z uzupełnieniam i przyjęła i który następnie aprobował Zarząd i Zjazd D elegatów w Krako­ w ie (z dodatkiem Ks. G adow skiego w spraw ie ruchu turystycznego m łodzieży szkolnej), jako podstaw ę do rokowań z C zechosłow acją. Rokowania te odbyły się w e wrześniu 1924 w Zakopanem przy udziale reprezentantów w ładz a w roku bieżącym w Pradze i doprow adziły do uzgodnienia stanow iska sfer interesowanych urzędowych i społecznych w ogólnych zarysach. Zwłoka w e wprowadzeniu konwencji w ży­ cie wynikła stąd, że spraw ę tę musiano z na­ tury rzeczy zw iązać z rokowaniami o utworze­ nie rezerwatu przyrody w Tatrach, tudzież o ure­ gulow anie t. zw . m ałego ruchu granicznego, a ca­ ło ś ć tych spraw w iąże się z ogólnym tokiem rokowań polsko-czeskosłow ackich. Zarząd G łówny K. C. T. zatwierdził proto­ koły w stępne zawarte w Zakopanem i przedło­ żył je W alnemu Zjazdowi D elegatów . Na tej konferencji zaproponow ano również założenie Rady Turystycznej składającej się z przedstaw icieli K. C. T., Hryatsko-Planinarskiego Druztwa, Slovensko-P laninskiego Druztwa i P. T. T. w liczbie 12 członków a pierw sze ze­ branie się tej Rady ma się odbyć w e wrześniu b. r. w Tatrach. W ydział W ykonawczy przepro­ w ad ził następnie pertraktacje z wymienionymi klubami jugosłow iańskim i o w zajem ne przy­ znanie praw sw ym członkom z pom yślnym w y­ nikiem. Z życzliw ą w spółpracą Klubu C zechosłow ac­ kich Turystów uzyskał też Zarząd G łów ny zniżki dla członków P. T. T. na kolejach elektrycznych dojazdowych na południowej stronie Tatr. 4. O c h r o n a p r z y r o d y . Ochrona przyrody górskiej jest stałym przed­ m iotem troski Zarządu G łów nego, który w tej spraw ie w spółdziała ze Sekcją Ochrony Tatr P. T. T. w Zakopanem i z P aństw ow ą Komisją Ochrony Przyrody w Krakowie. W dążeniu do utworzenia Parku N arodow ego w Tatrach za­ inicjowano w tej spraw ie pertraktacje z Cze­ chosłow acją ze w zględu, że rezerwat taki objąć powinien terytorja po obu stronach granicy. Per­ traktacje te, prowadzono rów nocześnie z roko­ waniami o konwencję turystyczną, doprowadziły do obopólnego porozumienia; za podstaw ę dla rezerwatu po polskiej stronie służyć ma roz­ prawa prof. Stanisław a S o k ołow sk iego o tym przedmiocie, a realizację jego przyspieszy utwo­ rzenie fundacji narodowej z dóbr zakopiańskich przez śp. W ładysław a hr. Z am oyskiego i wpro­ w adzenie w tej fundacji gospodarki parkowej. W związku z przyszłym rezerwatem w T a­ trach interw eniow ał Zarząd Główny w sprawie tej fundacji u Rządu, gdyż przez obłożenie fun­


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

dacji wielkim podatkiem majątkowym i daniną leśną zagroziło lasom tatrzańskim w ielkie nie­ bezpieczeństw o. W porozumieniu z innemi insty­ tucjami naukowemi i społecznem i w ystosow an o odpowiedni m em orjałdo Rządu, Sejmu i Senatu; memorjał ten wydrukowano w całości w „Prze­ glądzie Turystycznym" i rozrzucono w wielkiej ilości egzemplarzy. Prócz tych spraw interweniowano w sprawie nieprawidłowej gospodarki w lasach na stokach Babiej Góry, rabunkowej eksploatacji kosodrze­ w iny w Karpatach W schodnich i w innych po­ m niejszych sprawach, mających zw iązek z g o ­ spodarką turystyczną lub sprawami ochrony przyrody w obrębie Tatr i Karpat. Celem zasadzenia i zalesien ia moreny przy Morskiem Oku w spółdziałał W ydział W ykonaw­ czy z Oddziałem Krakowskim i Sekcją Ochrony Tatr, a rezultatem tych działań jest rozpoczęcie prac zm ierzających do ochrony moreny. 5. W y d a w n i c t w a . Przystępując do w ykonania uchwały W alnego Zjazdu w r. 1924 pow ołano do życia kom isję redakcyjną złożoną z pp. W. G oetla, F. Goetla i prof. S osn ow sk iego i w m yśl uchwał Komisji przystąpiono do w ydaw ania czasopism a perjodycznego p. t. „Przegląd Turystyczny", dalej kwartalnika, którego pierw szy numer ukazał się w marcu 1925 r. Redaktorem m ianowano p. Fer­ dynanda Goetla, a po jego ustąpieniu p. Stani­ sław a Fachera. Członkowie, którzy opłacili wkładkę za rok bieżący, otrzym ywać będą kwar­ talnik bezpłatnie. W ydawnictwo kwartalne jest n ow ością w dziejach Tow arzystw a, stało się jednak koniecznością w obec silnego rozrostu T o­ w arzystw a i potrzeby organu jednoczącego Od­ działy i będącego źródłem informacji dla człon­ ków. N iezależnie od tego w ydaw nictw a Zarząd G łów ny przeprowadził rokowania z redakcją „Wierchów" i wydającym ten piękny rocznik Oddziałem lw ow skim , aby „Wierchy" uczynić organem całego T ow arzystw a; rokowania te za­ kończyły się pomyślnym wynikiem . P oniew aż P. T. T. zostało zaproszone do w zięcia udziału w w ystaw ie turystycznej w Gre­ noble w e Francji, a M inisterstw o Robót Publicz­ nych udzieliło T ow arzystw u na ten cel znacz­ niejszej subwencji, przystąpił W ydział W yko­ naw czy do w ydania albumu w idoków górskich, będących odbitkami klisz cynkowych, znajdują­ cych się w posiadaniu Oddziału krakowskiego. Są to zdjęcia, w różnych latach reprodukowane w rocznikach T ow arzystw a; zebrane w jedną całość stanow ią piękne album, które po nader niskiej cenie będzie m ógł nabyć każdy członek P. T. T. 6. R ó ż n e s p r a w y . Sprawy, poruszone w poprzednim ustępie, mają na celu po części propagandę w kraju i za granicą. Chodzi o zjednanie członków T ow a­ rzystwu, bo ze w stydem trzeba wyznać, że gdy

19

stow arzyszenia zagraniczne liczą po kilkadzie­ siąt tysięcy członków i są potężnemi instytu­ cjami kierującemi całym ruchem turystycznym w sw ych krajach, P. T. T. istniejące już 52 lat jeszcze nie liczy naw et dziesięciu tysięcy człon­ ków. Chodzi rów nież o w zm ożenie ruchu tury­ stycznego i o ściągn ięcie obcych do naszych gór i uzdrowisk, bo ruch turystyczny jest w wielu krajach ważnym czynnikiem ekonomicznym. Na­ leży stwierdzić, że propaganda u nas jest mała, jednak Zarząd nie spuszczał jej z oka. W celu propagandy urządzono szereg odczytów (dr. G oe­ tel, prof. S osn ow sk i); przygotow ano w spaniały album w idoków tatrzańskich dla papieża, który w dawniejszych czasach był wybitnym alpinistą. Album to z odpow iednią dedykacją łacińską za­ w iózł p. major B. Romaniszyn do Rzymu jako delegat Zarządu G łów nego P. T. T. i złożył pa­ pieżow i w ofierze. W ydaw nictw a nietylko zjednywują członków Towarzystwu, ale służą do wym iany z obcemi klubami turystycznemi, będąc tem sam em propa­ gandą naszych gór. Udział P. T. T. w w ystaw ie w Grenoble, na którą Zarząd G łów ny przesłał 70 w spaniałych w ielkich fotografij z Tatr i Karpat i mapy pla­ styczne Tatr, oraz w ydaw nictw a będzie też nie­ małą reklamą piękności naszych krajobrazów wśród obcych. Zamierzone jest w ydanie now ego przewod­ nika po Tatrach Janusza C hm ielow skiego i dr. M. Świerża, najlepszych znaw ców Tatr. W tej dziedzinie jest w iele do zrobienia, a szczególnie potrzebne jest w ydanie przewodników map, tu­ rystycznych dla Beskidu Zachodniego i W schod­ niego. Ułatwieniem dla turystyki i propagandą na rzecz Towarzystwa jest uzyskanie przez Zarząd 33% zniżek kolejowych dla zbiorowych wycie­ czek conajmniej 10 człokówTowarzystwa; biuro Zarządu w Krakowie pośredniczy w urządzaniu takich wycieczek.

D la udogodnienia ruchu turystycznego starałsię Zarząd jak corocznie o ulepszenie rozkładu jazdy; w tym celu zw ołano 7/Xi. 1924, konferencję in­ teresow anych organizacyj, a przedtem zw rócono się do Oddziałów, aby przedłożyły sw oje postu­ laty w tej sprawie. U chwalono żądać całego szeregu udogodnień ruchu kolejow ego, a postu­ laty przedstaw iono M inisterstwu Kolei w War­ szaw ie, niestety z małym wynikiem. Nadto starał się Zarząd o zniżki dla człon­ ków w pensjonatach i sklepach w Zakopanem z pomyślnym skutkiem, a w pierwszym nume­ rze „Przeglądu Turystycznego ogłoszono te fir­ my, które dają członkom P. T T. za okazaniem legitymacji zniżki od 5 do 10%. Rozpoczął rów ­ nież Zarząd starania o uw olnienie członków od taksy klimatycznej oraz o zniżki generalne w „Gremjum pensjonatów". Celem propagandy i pow iększenia zasobów T ow arzystw a urządził Zarząd G łów ny tydzień tatrzański w Zakopanem w dniach od U do 1(5


20

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

sierpnia, ze w spaniałym i nader urozmaiconym programem, połączonym z otwarciem Klubu P. T. T. a dochód z tygodnia dzięki energicznej akcji Komitetu pow iększył fundusze T ow arzystw a 0 5.000 zł., które przeznaczono na roboty w g ó ­ rach i subw encje dla Oddziałów. D la potrzeb turystyki i celów naukowych utrzymywano w Dworcu Tatrzańskim w Zako­ panem nadal stację m eteorologiczną, dla której przeznaczono osobny pokój na II piętrze i zbu­ dowano na dachu oparcie. Stacja ogłaszała co­ dziennie biuletyny i prognozy pogody w Zako­ panem. Zadaniem Zarządu G łów nego w przyszłości będzie zorganizow anie ogłaszania tych biulety­ nów w Krakowie, Katowicach, W arszaw ie i t. d. Bratniej instytucji Muzeum im. Chałubińskiego sp ieszy ł Zarząd z pom ocą, udzielając jej ze sw ych zapasów w ęgla na opalenie sal muzealnych. Tak przedstawia się obraz prac Zarządu G łów nego i jego W ydziału W ykonaw czego. P o­ gląd na całą działalność i rozwój P. T. T. można uzyskać przez zestaw ienie niniejszego sprow ozdania ze sprawozdaniem kasow em , tudzież ze sprawozdaniam i Komisji do robót w górach, Od­ działów i Sekcyi Tow arzystw a.

U regulow anie gosp odarki w Pieninach. W myśl w yników prowizorycznej konferencji co do uregulowania gospodarki turystycznej w P ie­ ninach, odbytej przez członków Komisji P. T. T. dla robót w górach: prof. dr. W alerego G oetla, prof. K. S osn ow sk iego i ks. W. G adow skiego, rozpoczął ks. W. G adow ski z wielkim nakładem energji i kosztów , prace nad ścieżkam i w P ie­ ninach. P oniew aż prace te natrafiły na pew ne trud­ ności a sprawa w ym aga całkow itego uzgodnienia 1 ujednostajnienia przy udziale w szystkich za­ interesowanych czynników, uchwalono na p o sie­ dzeniu Zarządu G łów nego (21 czerw ca b. r.) odbyć w izję lokalną na m iejscu z udziałem prof. dr. W alerego G oetla, przew odniczącego komisji dla robót w górach, prof. K. S osn ow sk iego i ma­ jora B. Romaniszyna członków komisji, dr. M. Orłowicza starszego referenta turystyki w Mi­ nisterstw ie Robót Publicznych, prof. dr. W. Sza­ fera, prezesa państw ow ej komisji ochrony przy­ rody, ks. W. G adow skiego przew odniczącego Oddziału tarnow skiego, dra Waltera przewod­ niczącego Oddziału pienińskiego oraz w łaścicieli terenów w Pieninach. Komisja odbyć się ma 14 lipca b. r. (wtorek) o godzinie 9 rano. Punkt zborny komisji przy dworze w Czorsztynie.

Przyjm ow anie oficerów na członków P. T . T . Na wskutek memorjału w niesionego przez oficerów W. P., a byłych członków P. T. T. uchw alono na posiedzeniu W ydziału W ykonaw­ czego z 29 maja b. r. następujące stosow anie przepisów statutu P. T. T. § 1 1 . Zarząd Oddziału nie m oże odm ów ić przyjęcia na członków , oficerów czynnie służą­ cych w Wojsku Polskiem .

Nr. 2

§ 14. Przepisy wykluczania nie odnoszą się do oficerów czynnie służących w W. P. § 63. Sądow i polubownemu nie podlegają oficerow ie czynnie służący w W. P. i do nich przepisy tego paragrafu nie mają zastosow ania. Również do nich nie mają zastosow an ia prze­ pisy zawarte w § 40 statutu ram ow ego Oddzia­ łow ych m iejscow ych P. T. T. o sądzie hono­ rowym. Nadto uchwalono, że oficerow ie czynnie słu­ żący w W. P. nie potrzebują pisem nego pole­ cenia 2-ch członków P. T. T. O pow yższych uchwałach postanow iono zaw iadom ić Minister­ stw o Spraw W ojskowych, D. O. K. oraz nasze Oddziały. Dr. N owicki staw ia w niosek, ażeby dopóki sprawa nie będzie załatw iona przez W ła­ dze w ojsk ow e, daw ać oficerom noclegi w schro­ niskach na prawach członkowskich. U dzielono Dr. Nowickiem u upoważnienia za­ łatw ienia tych spraw w schronisku nad Morskieni Okiem w edług sw ojego uznania. Tydzień tatrzański odbędzie się w czasie od 12— 16 sierpnia. Na posiedzeniu Wydziału W ykonaw czego z dnia 29 maja b. r. p ostano­ w iono, aby prócz zbiórki opodatkow ać także i pensjonaty tudzież urządzić szereg odczytów oraz zorganizow ać zebranie tow arzyskie. W y­ brano na tem że posiedzeniu komitet, w skład którego w eszli: prezes inż. J. Czerwiński, Dr. E. Stolfa, mjr B. Romaniszyn, St. Porębski i K. Mischke.

Memorjał P. T. T. w sp raw ie u lg i p ołą­ czeń k olejow ych. Zarząd głów ny P olskiego T ow arzystw a Tatrzańskiego, przedstawił Mi­ nisterstwu Robót Publicznych memorjał zaw ie­ rający postulaty T ow arzystw a w odniesieniu do uzyskiwania zniżek kolejowych i uregulowania w ażniejszych połączeń. T reść tego memorjału, którego pom yślne załatw ienie przez M inisterstwo Robót Publicznych i Kolei ma dla rozwoju T o­ w arzystw a dużą w agę, przytaczamy: D o M inisterstwa Robót Publicznych Referat turystyki Departament 4 w W arszawie. Stosow nie do reskryptu z dnia 1 kwietnia b. r. L. XI—958 donosim y, że zarówno nasze T ow arzystw o jak też inne pokrewne tow arzystw a odczuwają dotkliw ie brak zniżek kolejowych dla sw ych członków a to tembardziej, że sąsiednie państw a popierają energicznie na sw ych terytorjach ruch turystyczny. T ow arzystw o nasze nie przestanie się dom agać zniżek dla turystów, którzy w ykażą się naszą legitym acją członkowską. Znaczna o d ległość przeważnej części terytorjum państw ow ego od gór polskich powoduje, że ma­ sow y ruch turystyczny w te góry będzie umożli­ w iony tylko przy stosow aniu dalego idących zniżek kolejowych. Skarb Państw a bynajmniej jednak na tem nie straci, gdyż zniżki cen jazdy w yrównają się w zm ożeniem frekwencji na ko­ lejach i innymi pośrednimi przychodami skar­ bowym i. Rozumieją to dobrze państwa zachodnie: mamy też nadzieję, że i w naszem państw ie


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

św iad om ość znaczenia turystyki w pełni się ujawni. Na razie z uwagi na zbliżającą się konfe­ rencję m iędzym inisterjalną upraszamy o nastę­ pujące ulgi kolejow e: a) o 50% zniżki kolejow e dla zbiorowych w y­ cieczek członków naszego T ow arzystw a w ilości najmniej 5 osób do stacji położonych w obrębie Karpat i Podkarpacia. Zauważa się, że w ycieczki turystyczne w góry w regule obejmują nieliczne grono osób , w skazane jest zatem nie podw yższać żądanego dla w ycieczki minimum 5 osób b) 33% zniżki kolejow e dla biletów powrotnych dla osób które w ykażą się legitym acją człon­ kow ską naszego T ow arzystw a. U ważam y za pożądane następujące tury biletów pow rot­ nych na terenie Zachodniej M ałopolski: Z Cieszyna do Ustronia, Zwardonia, Jaworza i Zakopanego; z Katowic do Ustronia, Jaworza, W ilkowice-Bystrej, M ilówki, Zwardonia, Jeleśni, Zakopanego i Krzeszowic; z Żywca do Wilko­ w ice-B ystrej, Rajczy, Zwardonia, .Suchej i Za­ kopanego; z Krakowa do Suchej, Żywca, Zwar­ donia, Ustronia, Rabki, N ow ego Targu, Zako­ panego i Krynicy; z N ow ego Targu do Zakopanego i R abki; z Zakopanego do Suchc.j Góry i N ow ego Targu; z N ow ego Sącza do Zakopanego, Rabki, Dobrej, Piw nicznej, M uszyny, Krynicy i Ptąszkow ej; ze Stanisław ow a do Zakopanego, Żywca i Krynicy; z Kołomyji do Zakopanego, Żywca i Krynicy; ze Lwowa do Zakopanego, Żywca i Krynicy; z W arszawy do Zakopanego, Żywca i Krynicy ;zP oznania do Z akopanego,Żyw ca i Kry­ nicy; z Wilna do Zakopanego, Żywca i Krynicy; z Łodzi do Zakopanego, Żywca i Krynicy; z Kielc do Zakopanego, Ż yw ca i Krynicy; z Jarosławia do Zakopanego, Żywca i Krynicy; z Tarnowa do Zakopanego, Żywca i Krynicy; ze Szczaw nicy do Zakopanego, Żyw ca i Krynicy. Tury b iletów powrotnych na terenie W schod­ niej M ałopolski poda Oddział lw ow ski naszego Towarzystwa. c) zniżki kolejow e dla w ycieczek szkolnych jak dotychczas d) 50% zniżki przy przew ozie taboru turystycz­ nego i sportow ego. Mamy nadzieję, że M inisterstwo uzna wyżej przytoczone postulaty jako słuszne i poprze je całym sw oim w pływ em . W tej nadziei, kreślimy się z wyrazami poważania Zarząd G łów ny Polsk. T ow . Tatrz.

Regulamin obow iązujący w schroniskach P o lsk ieg o T ow arzystw a T atrzańskiego. § 1. Schroniska P. T. T. przeznaczone są przedew szystkiem do użytku członków T ow a­ rzystwa. C złonkow ie T ow arzystw a korzystają z niż­ szych cen za noclegi i z prawa pierw szeństw a. § II. Ceny noclegów i potraw są w yszcze­ gólnione w cenniku w yw ieszonym w schronisku a potwierdzonym przez Zarząd T owarzystwa.

21

§ III. W m iesiącu czerwcu, lipcu i sierpniu, do godziny t) w ieczorem , zaś w innych m iesią­ cach do godziny 6 w ieczorem , noclegi zam awiać m ogą tylko członkow ie T ow arzystw a. O ile po tych godzinach pozostaną m iejsca w olne, z noc­ legów m ogą korzystać i osob y obce. § IV. Członek Tow arzystw a zam aw iający nocleg obow iązany jest przedłożyć Zarządowi schroniska przy zamawianiu kartę legitym acyjną P. T. T. z roku b ieżącego opatrzoną w fotografję. Osoba nie m ogąca wykazać się pow yższą legitym acją jest uważana za obcą i nie może korzystać z praw członka T ow arzystw a. Celem utrzymania ewidencji nocujących, Zarząd schro­ niska prowadzi zapisy nazw isk osób nocujących z podaniem numeru legitym acji i uw idocznie­ niem danego oddziału P. T. T. Obowiązek pro­ w adzenia tej ewidencji stosuje się tylko do schroniska nad Morskiem Okiem. § V. Zam ów ienia noclegu przez członków T ow arzystw a m oże nastąpić: a) o so b iście przy wręczeniu legitym acji; b) przez osoby trzecie; które doręczą Zarządowi schroniska pow yższą legitym ację i złożą opłatę za nocleg, a to najpóźniej do godziny 1 po­ południu w dniu noclegu. Zarząd odpowiada za zam ów iony nocleg tylko w tym wypadku, jeżeli w chwili otrzymania zam ów ienia są jeszcze m iejsca w olne, nie zajęte przez człon­ ków T ow arzystw a. Osoby obce mogą zam aw iać nocleg tylko o sob iście, a ewentualnie na żądanie Zarządu schroniska, muszą w ykazać dokumentami sw oje nazw isko, zatrudnienie i m iejsce zamieszkania. Osobom nie mogącym się w pow yższym kie­ runku w ylegitym ow ać, Zarząd ma prawo odm ó­ wić noclegu. § VI. W schronisku w olno używać noclegu conajwyżej przez 3 bezpośrednio po sob ie na­ stępujące doby. W tym wypadku można noco­ w ać w tym sam ym schronisku nic w cześniej jak po upływ ie tygodnia. Członek P. T. T. chcący zatrzymać nocleg na noc następną musi z góry u iścić w Zarządzie cenę za nocleg nie później jak do godziny 12 w południe dnia poprzedzającego nocleg. Za­ rządowi schroniska w olno przenieść noclcgującego na następny nocleg do innego pokoju. W tym jednak wypadku Zarząd o tej zmianie musi zaw iadom ić noclegującego przy płaceniu za nocleg. O soba obca pragnąca zatrzymać się w schro­ nisku na noc następną, m oże otrzymać tylko w tenczas nocleg o ile będzie w olny po godzinie 9, w zględnie 0 wieczorem . W cześniejsza zapłata za nocleg nie daje żadnego w tym w zględzie uprawnienia. O sobie obcej może Zarząd zm ienić m iejsce noclegu bez poprzedniego zaw iadom ienia. Żapłata za nocleg uprawnia do zajęcia m iejsca n oclegow ego od chwili wynajęcia do godziny 12 w południe dnia następnego. W ynajęcie noc­ legu przed godziną 6 rano uważa się za doko­ nane dnia poprzedniego.


22

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Nie w olno w ynajm ow ać w czasie dnia po­ koju lub łóżka tylko na kilka godzin. Jedna osob a nie m oże zająć w ięcej jak tylko jedno łóżko, w ynajęcie jednej osob ie pokoju o dwóch lub w ięcej łóżkach jest wzbronione. Zabrania się surow o zabierać ze sobą klucz od pokoju a to pod karą odebrania noclegu. § VII. Przepisy zawarte w § § III, IV i V nie odnoszą się do w ycieczek szkolnych, o ile roz­ chodzi się o nocleg w schronisku nad „Morskiem Okiem" lub w starym budynku. Kierownicy tych w ycieczek powinni jednak w e w łasnym interesie uprzedzić w cześniej Zarząd schroniska o dniu przybycia w ycieczki. § VIII. Przebywający w schronisku, a zw ła sz­ cza nocujący odpow iada za szkodę przez siebie zrządzoną. W wypadku wyrządzenia szkody i nie w ynagrodzenia jej na m iejscu przez złożenie odpowiedniej kwoty pieniężnej do rąk Zarządu, tenże ma prawo żądać podania im ienia i nazwiska oraz m iejsca zam ieszkania. Gdyby wyrządzający szkodę był członkiem PTT . w razie odm ów ienia przez niego podania bliższego adresu Zarząd ma prawo zatrzymać legitym ację. § IX. W schronisku nad „Morskiem Okiem" śniadania nie można dom agać się przed godziną 6 rano, zaś potraw z kuchni po godzinie 10 w ie­ czorem. Ze względu na spokój noclegujących nie można żądać w e w szystkich schroniskach sporządzenia posiłku i napoi po godzinie 10 wieczorem . § X. Od godziny 10 w ieczorem przebywający w schroniskach obowiązani są do bezw zględnej ciszy i spokoju oraz unikania w szelkich czyn­ ności powodujących hałas. W schronisku nad „Morskiem Okiem" go ście obow iązani są do opuszczenia sali jadalnej i w e­ randy po godzinie 10 wieczorem . § XI. Używanie w pokojach m aszynek sp i­ rytusowych lub naftowych jest surow o wzbro­ nione i pociąga za sobą karno-sądow ą odpo­ w iedzialność. § XII. Nie w olno pozostaw iać św iatła w po­ koju bez dozoru, zanieczyszczać podłóg pluciem, niedopałkami cygar,'papierosów i zapałek, wrzu­

Nr. 2

cać szm at, gazet, skórek i t. p. rzeczy do ka­ nałów w m iejscach ustępow ych i do muszli w odociągow ych. Szkody wynikłe z zatkania prze­ w od ów odpływ ow ych obow iązany jest pokryć ten, kto był ich przyczyną. Nie w olno w bijać gw oździ w ściany pokoi, zm ieniać, w yn osić lub przestawiać urządzeń po­ kojow ych, wyrzucać papierów lub w ylew ać przez okna, w zyw ać służbę po godzinie 10 wieczorem bez koniecznej potrzeby. Zabrania się surowo zabierać sam ow olnie łod zie do przejażdżek po staw ie. N ie w olno zanieczyszczać m iejsc obok schro­ nisk ani też sąsiednich zabudowań należących do schroniska, taksamo nie w olno w chodzić do gospodarskich części schronisk i w ychodzić tylnem w yjściem , w yjąw szy potrzeby opusz­ czenia schroniska przed godziną 6 rano. Służbie nie w olno przeszkadzać w pracy. § XIII. Zażalenie na postępow anie Zarządu schroniska z powodu nieprzestrzegania niniej­ szeg o regulaminu, z powodu pobierania cen w yż­ szych od ustanowionych w cenniku, lub też z innych przyczyn, można w p isyw ać do księgi zażaleń, znajdującej się w schronisku, lub też można je w n osić ustnie lub pisem nie w biurze P. T. T. w Krakowie (ulica Andrzeja P otockiego Nr. 4. od godziny 5—7 popołudniu) a w sezonie letnim w biurze P. T. T. w Zakopanem (Krupówki, D w orzec Tatrzański od godziny 10— 12 w po­ łudnie). W schronisku nad „Morskiem Okiem" można zażalenia w nosić na ręce delegata P. T. T. o ile jest obecny w schronisku. Na żądanie g o ścia Zarząd schroniska obo­ w iązany jest w ystaw ić pośw iadczenie pobranej od go ścia kw oty z w yszczególnieniem pozycyj ile i za co g o ść zapłacił. Pośw iadczenie to obo­ w iązany jest Zarząd schroniska podpisać. Gdyby Zarząd od m ów ił w ystaw ien ia takiego pośw iad­ czenia, g o ść m oże w n ieść zażalenie w sposób w yżej podany. W stęp do kuchni dozw olony jest tylko za zezw oleniem Zarządu. Za Zarząd G łów ny Polsk. T ow . Tatrz. Sekretarz: Stolfa. Prezes: Czerwiński.

Z O D D Z I A Ł Ó W KÓŁ I SEK CY J. Budżet Oddziału W arszaw sk iego za r. 1925. D ochód z przedstawiony na rocznem W alnem Zgromadze­ niu Oddziału, odbytem 1 kw ietnia 1925 roku, w ygląda następująco: Dochody: Składki 700 czł. a 12 z ł..................... Zł. 9.400'— „ 100 „ „ 10 „ ................. „ 1 .0 0 0 W pisow e 200 k 5 z ł................................. 1 .0 0 0 W pływ y z p ożyczekudziałów i subw e n c y j.................................................... 50.000 — D ochód ze s c h r o n is k a .......................... 20.000'—

odczytów , przeźroczy i w y d a w n ic tw a .............................. n 200' N ieprzew idziane w p ły w y ................. >» 200 — Zł. 80.800 — Rozchody: Zarząd Gł. 800 czł. ń 6 z ł................ Zł. 4 .8 0 0 'Sale na z e b r a n i a .............................. n 5 0 0 'Biuro i a d m in is t r a c j a ..................... » 2.400'— Wyd. kancel. ....................................... n 700 — Roboty w T a tr a c h .............................. » 5 0 0 'W ykończenie i urządzenie now ego s c h r o n is k a ....................................... n 5 0 .0 0 0 '-


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

23

21.000 — jak w latach poprzednich, udzielał informacyj, 200'— przyjm ował w ycieczki i reprezentow ał P. T. T. 300'— w obec gości, tudzież w ykonyw ał nadzór ze stro­ ny T owarzystwa. Zł. 80.800'-Na sezon tegoroczny zobow iązano dzierżawcę Zniiany w składzie zarządu Oddziału War­ do uruchomienia suszarni dla turystów, gdzieby sza w sk ieg o P. T. T. Na m iejsce w ylosow anych można oddać za niew ielką opłatą rzeczy prze­ poprz. członków Zarządu pp. B ieleckiego, Wer­ moczone do w ysuszenia. nika, Lenartowicza, Sam sonow icza, Z iętkiew iNa rok 1925 ustalono ceny noclegów w nocza — w alne zebranie odbyte 1 kw ietnia b. r. wem schronisku dla nieczłonków 5 zł. bez w zglę­ jednogłośnie przez aklamację, odstępując od du na pokój, dla członków 50%, dla żony 75% wyboru kartkami wybrało pp.: Konrada Wer­ tej ceny; w starem schronisku nocleg dla nienika, Jul. Jenike, J. Rzewnickiego, Jarosława członka 2 zł., dla członka 50%, dla żony 75% C hełm ińskiego i A. Ojrzyńskiego. tej ceny. Również m łodzież szkolna płaci 50% D o Komisji rewizyjnej jednogłośnie wybrano czyli 1 zł. i ma prawa członków w tem schro­ pp. Antoniego Bergmana, Józefa Zagrodzkiego nisku. D zierżaw cę zobow iązano do prowadzenia i Karola Jenike. dokładnej ewidencji n oclegów i uchwalono nowy Na członków Sądu honorow ego wybrano regulamin dla schronisk. Pozatem rozpoczęto pp.: Jana R ostaw ińskiego, W itolda S osn ow ­ starania o now ą łódź i uproszono dra N ow ic­ skiego i Józefa P om ianow skiego. kiego o zasiągn ięcie informacji w B ydgoszczy. Obecny skład Zarządu Oddziału W arszaw ­ P oniew aż w łasność gruntowa T ow arzystw a sk ieg o . Zarząd Oddziału W arszaw skiego, uzu­ przy Morskiem Oku nic jest uregulowaną, w y ­ pełniony wyborami na Walnem Zgromadzeniu brano Komisję dla zbadania stosunków prawnych. odbytem 1 kwietnia ukonstytuował się na pierw Na dochód Oddziału oraz Sekcji Taternickiej szem zebraniu zarządu 27 kwietnia b. r. nastę­ Akademickiego Związku Sportow ego urządzono pująco: P rezes: Stanisław O siecki, w iceprezes: w Krakowie w kinie „U ciecha11 odczyt dra W a­ Stefan Makarczyk, sekretarz: Jan Jaroszyński, lerego G oetla „O parku N arodowym 11, ilustro­ zastępca: Bohdan D zięciołow sk i, skarbnik: Adam w any przeźroczami; odczyt cieszy ł się liczną Konopczyński, zastępca: Antoni Ojrzyński, człon­ frekwencją. kow ie Zarządu: Jarosław Chełmiński, W acław Bibljóteka liczy dzieł i map 684, nadto piękny Dąbrowski, Kazimierz D rewnow ski, M ieczysław zbiór rycin, album ów i fotografij, klisz i prze­ D obija, Juljan Jenike, M ieczysław Orłowicz, Jan źroczy. Rzewnicki, Aleksander Schiele, Konrad Wernik. I. Koło Akadem ickie P. T. T. D nia 16-go Spraw ozdanie Zarządu Oddziału Krakow­ czerw ca b. r. odbyło się zebranie konstytuujące sk ieg o za czas od 1 V 1924 do 30 IV 1925. Koła A kadem ickiego przy O ddziele Krakowskim Terenem działalności Oddziału były przede- P. T. T. Na zebraniu tem, odbytem pod prze­ w szystkiem schroniska przy Morskiem Oku, w odnictw em prezydjum P. T. T. w osobach które dzierżawił podobnie jak w latach poprzed- prezesa inż. J. Czerwińskiego i w iceprezesa dra dnich p. T eofil Janikowski. W jesieni 1924 r., W. G oetla, przy licznym w spółudziale przedsta­ postanow ił Zarząd przerobić halę turystyczną w icieli w szystkich kół m łodzieży akademickiej na strychu na pokoje, gdyż hala nie odpow ia­ Krakowa, uchwalono jednom yślnie założenie dała prymitywnym w ym aganiom , była powodem Koła Akademickiego przy krakowskim oddziele częstych skarg i nadto groziła niebezpiebzeń- P. T. T. stw em pożaru. Obecnie w ybudowano tam trzy Członkow ie tego koła korzystać będą z peł­ pokoje, pomnażając tym sposobem ilość w ygod ­ nych uprawnień członków P. T. T. z wyjątkiem nych n oclegów o kilkanaście łóżek. Roboty te prawa bezpłatnego otrzym ywania publikacyj. w ykonał na razie sw oim kosztem dzierżawca, Wkładka dla członków Koła Akademickiego bę­ Zarząd jednak zobow iązał się ten koszt w ra­ dzie obniżoną do p ołow y i to tak wkładka od­ tach mu zwrócić stosow n ie do now o zawartej działow a jak i wkładka do centrali P. T. T. W alne Zgromadzenie Oddziału Krakowskiego um owy prolongującej dzierżawę, na dalsze dwa lata. Urządzenie do tych pokoi ma zakupić dzier­ P. T. T. odbyte 18 czerwca b. r. przyjęło jed­ żaw ca, a Zarząd obow iązany jest zwrócić mu nom yślnie nowo zaw iązane Koło, a zarząd g łó w ­ połow ę kosztów , o ile dzierżawa nie będzie ny na posiedzeniu 21 czerwca przyjęcie to za­ prolongow aną na rok 1928. twierdził. Nadto zakupiono do schroniska znaczną ilość P ow stanie pierw szego w łonie P. T. T. Koła nowych łóżek, m ateraców, poduszek, koców Akademickiego i to w siedzibie centrali T ow a­ i bielizny pościelow ej. rzystwa, jest dowodem żyw otności h aseł P. T. T. Stare schronisko ma trzy pokoje dla tury­ wśród m łodzieży i stanowi dobry prognostyk stów i może pom ieścić znaczną ilość osób, na­ dla odm łodzenia się T ow arzystw a. W ydział Od­ daje się dla w ycieczek zbiorowych; nadto m ie­ działu’ Krakowskiego, uznając d on iosłość w sp ó ł­ ści się w niem służba i straż celna. pracy m łodzieży akademickiej, uchw alił też Dr. J. Nowicki był delegatem Oddziału i Za­ w prowadzić trzech członków Koła Akadem ic­ rządu G łów nego przy Morskiem Oku"podobnie kiego w sw ój skład. Spłaty pożyczek i % % ........................ P r z e ź r o c z a ........................................... „ N ieprzewidz. i reprezentacja . . . „


24

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Nr. 2

W alne Zebranie członków P ozn ańskiego i zapow iada na przyszłość bardzo piękny roz­ Oddziału P. T. T. odbyło się dn. 9 czerwca, wój. Daje się to zaobserw ow ać mimo tego, że poprzedzone prelekcją dr. T. Sm oluchow skiego „O technice chodzenia po górach*1, ilustrowaną przeźroczami. P o przyjęciu sprawozdania złożo­ nego przez sekretarza, skarbnika i kom isję re­ wizyjną, przystąpiono do uzupełniających w y ­ borów zarządu. P oniew aż z trzech ustępujących członków zarządu, dwu wybrano ponownie, w ięc w składzie zarządu zaszła tylko taka zmiana, że na m iejsce prof. dr. Steckiego w szed ł prok. B. Gardulski. D yskusja toczyła się głów n ie na tem at sp o sob ow propagandy idei P. T. T. w W ielkopolsce. Na w niosek ks. E. K ozłow skiego, p ostan o­ w iono w yłonić z Zarządu specjalną kom isję propagandową, do której kooptow ano jednocześnię w nioskodaw cę. Adres sekrętarjatu Oddziału: Inż. St. D ębicki, Poznań, ul. Śniadeckich 6a.

S praw ozdanie z d ziałalności Oddziału P. T. T. „Beskid Śląski" w C ieszynie. Od­ dział liczył w r. 1924 423 członków , skład W y­ działu był następujący: przewodniczący K s.Józef Londzin, dr.Jan Galicz, zast.,Jerzy Cieńciała sekr., Karol Buzek skarbnik Józef G rzybow ski, Karol Grycz, S tan isław Sow a, ks. Jan Sznurowacki, inż. Fr. Św iątkow ski, dr. U dziela, Jerzy Zydek, członkow ie W ydziału; poniew aż w ciągu roku ks. p o seł Londzin zrzekł się prezesostw a, ob­ jął je w iceprezes dr. Jan Galicz. W ciągu roku spraw ozdaw czego odbył w y ­ dział 7 posiedzeń, na których zajm owano się przedew szystkiem sprawą dalszej rozbudowy schroniska na Stożku. D zięki usilnej pracy, schronisko to blizkiem jest ostatecznego w y ­ kończenia i tak zewnętrznym sw ym w yglądem jak i urządzeniem wewnętrznem stanie godnie w rzędzie najlepszych polskich schronisk. W y­ kończono w ubiegłym roku urządzenie 8 pokoji i oszalow ano tak w ewnątrz jak i zewnątrz całe schronisko heblowancm i deskam i, co z jednej strony zabezpiecza budow lę od zniszczenia, z drugiej zaś strony przyczynia się do podnie­ sienia estetycznego wyglądu schroniska. Rzecz jasna, że w związku z przesileniem ekonom icznem całego kraju, zdobyw anie nieodzow nych na budow ę schroniska funduszów, w ym agało w iele pracy i zachodów . W roku 1924 w ynosiły dochody Oddziału 4.09452 zł., subw encje 1.61111 zł., dochody w e­ wnętrzne 1.032 zł., inne dochody 167'86 zł. W y­ datki 4.35070 zł., w tem administracja 62 50 zł. hudowa schroniska 2.14177 zł., urządzenie w e­ wnętrzne i ubezpieczenie 1.05730 zł., spłata długu u budow niczego (w ynoszącego około trzy tys. zł.) 405 zł., inne wydatki 690 23 zł. (w tem widokówki 42680 zł.). Stan majątku z końcem roku w yn osił po od­ ciągnięciu długu, 151.607 30 zł., na co się składa w artość parcel 700 zł., w artość schroniska 127.011 '72 zł., urządzenie w ew nętrzne 25.903 zł. 64 gr. Ruch turystyczny w zm ógł się bardzo silnie

frekwencja w naszem schronisku w porównaniu z rokiem 1923 dość w idocznie spadła — 3365 osób korzystało ze schroniska, w ob ec 3800 z ro­ ku 1923. Obniżenie frekwencji nieznaczne zresztą, przypisać należy przesileniu ekonomicznemu, wskutek którego, dość liczne w ycieczki om ijały schronisko, lub nie korzystały z noclegów . Bardzo silnie rozwinął się rów nież w ostat­ niej zim ie ruch narciarski, i to tak w kierunku turystycznym jak i sportowym . Z zakresu życia organizacyjnego podnieść należy, że utworzyło się Koło tutejszego Od­ działu w Bielsku. Zarząd Oddziału w r. 1925 jest następujący: Prezes dr. Jan G alicz, dyrektor seminarjum; w i­ ceprezes i skarbnik: Karol Buzek, inspektor szkolny; sekretarz: Jerzy Cienciala, prof. sem i­ narjum; zastępca skarbnika: Zając W incenty, nauczyciel; gospodarz schroniska na Stożku: Je­ rzy Żydek, leśniczy w W iśle. Członkow ie Za­ rządu: Karol Orycz, prof. gimn.; Grzybowski Józef, prof. gim n.; inż. Jan M ałysz, nadleśniczy w lsteb n ej; Sow a Śtanisław , prot.gimn.; ks..Sznu­ rowacki Jan, katecheta szk. w yż.; inż. Ś w iąt­ kow ski Franciszek, nadleśniczy w W iśle, dr. Śt. U dziela, prof. gimn. Adres T ow arzystw a brzmi: C ieszyn, plac Dominikański 1 (państw, sem . żeńskie), lub prywatne m ieszkanie prezesa, ul. Górna 5, II p. Klub Jarem czański zam ienia się na Kolo [arem czańskie Oddziału Stan isław ow sk iego P o l­ skiego T ow arzystw a Tatrzańskiego. Z inicjatywy Józefa Skupniewicza i inż. Ro­ berta Steingrabera zaw iązał się w Jaremczu w r. 1896 Klub Jaremczański, by o silach w ła s­ nych zająć się uregulowaniem stosunków miej­ scow ych. Pod przew odnictw em A lojzego Sonnenwenda, radcy dworu Dyr. lasów i dóbr pań­ stw ow ych do czasu wojny św iatow ej Klub Ja­ remczański zajm ow ał się utrzymywaniem chod­ ników, altan, m ostków , ośw ietlaniem m iejsco­ w ości, ułatwianiem w w yszukiw aniu mieszkań, rozbudzaniem życia tow arzyskiego m iędzy letni­ kami, utrzym ywał bibljotekę i czytelnię. Obecnie prezesem Klubu jest w łaściciel hotelu i restau­ racji p. B olesław Skrzyński. Na posiedzeniu W ydziału Klubu Jaremczańskiego w dn. 2 maja b. r. po przedyskutowaniu położenia przyszedł W ydział Klubu Jaremczańskiego do przekonania, że skuteczniej będzie m ógł sprostać w zupełności sw em u zadaniu, jeśli uzyska poparcie tak poważnej i bogatej w dośw iadczenie instytucji, jak P olskie T ow a­ rzystw o Tatrzańskie, w obec czego uchw alił zw o­ łać bezzw łocznie W alne Zgrom adzenie sw ych członków z wnioskiem na zlikw idow anie Klubu, a założenie na jego m iejsce Koła Jaremczańsk iego Oddziału Stan isław ow sk iego P olsk iego T ow arzystw a Tatrzańskiego. Ta uchw ała Klubu Jaremczańskiego zasługuje na uznanie, gdyż nie ulega w ątp liw ości, że tylko


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

tą drogą będzie m ożliw e przeprowadzenie, w krótszym czasie, przyznania Jaremczu wraz z okolicą charakteru uzdrowiska po myśli usta­ w y uzdrow iskow ej z 23 marca 1923 r. W ślad za tem nastąpiłoby ustanow ienie ko­ misji klimatycznej, któraby pobierała opłaty na fundusz kuracyjny, w ydaw ała obow iązujące prze­ pisy i zarządzenia sanitarne w celu utrzymania należytej czystości, porządku i warunków zdro­ w otnych, opracow yw ała’ projekta, m ające na celu podniesienie uzdrowiska pod w zględem sanitarnym, rozbudowy oraz udostępnienia go najszerszym w arstwom ludności, w ydaw ała opinje, od których byłoby uzależnione udzielanie zezw oleń przez w ła ściw e w ładze państw ow e na prow adzenie robót budowlanych, otw ieranie przedsiębiorstw, zakładów i t. p., regulow ała spraw y m ieszkaniow e i warunki życia osób, przybywających na pobyt letni, a co najw aż­ niejsze, któraby sporządzała plany rozbudowy i upiększenia uzdrowiska i w ydaw ała przepisy budow lane w obrębie uzdrowiska z uw zględnie­ niem przepisów co do korzystania z urządzeń w odociągow ych i kanalizacyjnych. Rzecz ta jest w obecnym czasie bardzo aktualna, jedną bo­ wiem z najw iększych bolączek Jaremcza jest bezładne zabudow yw anie się, szpecące m iejsco­ w o ść i szkodliw e pod w zględem sanitarnym; (choćby takie przykłady, jak urządzenie altany restauracyjnej nad w odospadem Prutu i p ięcio ­ piętrowej bezkształtnej budy, zasłaniającej zu­ pełnie najpiękniejszy dotychczas widok na zw ę­ żającą się dolinę Prutu koło Kamienia D obosza). idyłoby w skazane, by Oddział Czarnohorski P olsk iego T ow arzystw a Tatrzańskiego w Koło­ myi w szczął rów nież na obszarze powierzonym jego opiece podobną akcję, celem założenia Koła Oddziału Czarnohorskiego P o lsk ieg o T o­ w arzystw a Tatrzańskiego w W orochcie.

Zniżenie w kładki dla oddziału T arnow ­ sk ieg o . W ydział W ykonawczy P. T. T., na po­ siedzeniu 29 maja b. r. postanow ił w uw zględ­ nieniu w yjątkow ego położenia Oddziału Tarnow­ skiego i nader czynnego udziału tegoż Oddziału w robotach górskich w Pieninach, pobierać w y­ jątkowo na rzecz centrali tylko 3 złote od członka. Zarazem uchwalono przyznanie Oddziałowi Tar­ nowskiem u subwencji na roboty w Pieninach z dochodów tygodnia tatrzańskiego a to w miarę m ożności, w zależności od dochodu.

Skład n ow ego W ydziału Oddziału Stani­ sła w o w sk ieg o P. T . T. wybranego przez W alne Zgromadzenie dnia 24 lutego b. r.: P rezes: inż. Firich Antoni, zastępca: dr. M ajewski W acław , w yd ziałow i: Blirgel Emil, Czaykowski Igor, Goldblatt Samuel, Koczerski Tadeusz, Kuchciak Maciej, Kusiba Tadeusz, kpt. Łucki Jerzy, dr. Ra­ czyński Adam, Sarzyński W łodzimierz, płk. W żaliński Stanisław . Komisja rewizyjna: inż. P etelenz Tadeusz, Pfeifer Leon, P ozow ski Marjan. Sąd honorowy: w ojew odaJurystow ski Edmund, Buchowski Leon, Szw edzicki Justyn, W iśniew ­ ski Kazimierz, inż. Makulski Tadeusz. D elegaci

25

do Zarządu G łów nego P. T. T .: prezes, inż. Fi­ rich Antoni, zastępca, dr. M ajewski W acław, Blirgel Emil, dr. Raczyński Adam, Kazimierz W iśniew ski. Członek Zarządu G ł.: dr. R aczyński Adam.

Schronisko turyst. na ja w o rzy n ie Krynic­ kiej zostało otwarte dn. 21 czerw ca przez Za­ rząd Krynickiego Koła T ow . Tatrzańskiego. Dzięki ży czliw ości inż. W itow skiego zyskało Koło domek od Dyrekcji lasów państw., w któ­ rym urządziło izbę n oclegow ą dla 5 osób na razie. Domek ten stoi o 30 min. od szczytu w stronę Greńka, nie jest zagospodarow any, a klucz do niego w ydaje Zarząd Koła w Kry­ nicy, w illa Krakus. Otwarcie schroniska połą­ czono ze zbiorow ą w ycieczką, w której w zięło udział 40 osób . Przy otwarciu przem aw iał pre­ z es Koła Nitribitt i p. Sędzimir, który przedstawił znaczenie schronisk górskich i zaznaczył, że domek ten, choć skromny, jest pierwszem schro­ niskiem w sądeckich górach. Trud urządzenia schroniska p on osił sekretarz Koła, p. Kamyk. Z Oddziału G órnośląskiego P. T T. w Ka­ tow icach. 1. Oddział Górnośląski otw orzył z dn. 15 czerwca b. r. sw oją w łasną kancelarję, która m ieści się w Katowicach przy ul. Kościuszki nr. 2 (biuro pp. adw okatów D zięcioła i Każmierczaka). Kancelarja otwarta jest codziennie z w y ­ jątkiem św iąt i niedziel od godz. 9-tej rano do 1-szej popołudniu i od 3-ciej godziny popołu­ dniu do 7-m ej wieczorem . W soboty i dni przed św iętam i kancelarja jest otwartą od godz. 9-tej do 1-szej. T elefoniczne połączenie z kancelarją pod nr. 234(5 Katowice, a w nagłych wypadkach, w szczególn ości późnym w ieczorem lub w nocy, pod nr. 1665. Z dniem otwarcia kancelarji znosi się przyjm owanie klienteli w sprawach P. T. T. w Banku Ludowym w Katowicach. Uprasza się jaknajmniej o so b iśc ie zachodzić do kancelarji P. T. T., lecz podaw ać życzenia sw oje na p iś­ mie, a kancelarja udzieli niezw łocznie pisemnej odpow iedzi. 2. Prezes naszego oddziału, dyrektor Sądu O kręgow ego Sękow ski, został pow ołany na star­ szeg o radcę Prokuratorji Generalnej Państw a w W arszawie. Funkcję prezesa oddziału spełnia aż do następnego w alnego zjazdu jego zastępca, p. profesor Juljan W ojciechowski, Katowice, ul. Kościuszki 42, z którym porozumieć się można telefonicznie w gimnazjum matemat. pod Nr. 23(52. 3. Z dniem 15 czerwca r. b. zostało oddane dla użytku członków i publiczności schronisko pod szczytem Baraniej Góry na Przysłopiu, nazwane przez nas schroniskiem u źródeł W isły. Na g o ­ spodarza tegoż schroniska został przyjęty były starszy przodownik i komendant posterunku po­ licji W ojew ództw a Śląskiego, p. Karol Kroker, który mieszka stale w schronisku. Pan Kroker jest odznaczonym narciarzem i posiada kwalifi­ kację instruktora narciarskiego, z którego to po­ w odu zim ow ą porą uruchomi się stałą szkołę narciarstwa na stokach Baraniej Góry. Adreso­


26

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

w ać należy: Schronisko u Źródeł W isły, poczta W isła. P ołączenia telefonicznego chw ilow o jesz­ cze brak. D ojazdy są następujące: Ze stacji ko­ lejowej Ustroń bitą drogą aż do sam ego schro­ niska. Droga ta jest dogodna dla sam ochodów i idzie — po przejściu W isły w gm inie W isła przez tak zw any m ost Dziechcinki — tuż nad Czarną W isełką, nie opuszczając jej w cale aż do sam ego schroniska. Inna dro ,a, także dla automobili dogodna, prowadzi przez Kubalonkę, Istebnę. Drogi te dwie w ym agają p ieszego mar­ szu 6 do 7 godzin, a sam ochodem niecałą g o ­ dzinę. Najkrótsza droga piesza prowadzi ze sta­ cji M ilówka przez Kam esznicę, znaczonem i ście ż ­ kami aż do schroniska i jest obliczona na 3 do 4 godziny dla średnio chodzących. N ajpiękniej­ szą drogę do schroniska mamy ze stacji kole­ jow ej W ęgierska-Górka przezG linne,M agórę Wiślańską, przez szczyt Baraniej do schroniska, powrót do stacji kolejowej Milówka. Z W ęgierskiej-Górki cytow aną drogą do schroniska zaj­ dzie się z łatw ością za 4'/2 godz. trawersując przepiękne stoki Baraniej. Ze schroniska do sta ­ cji kolejowej M ilówka zajdzie się śm iało za 3 godz. Komfortowych łóżek mamy w schronisku 21, a w ygodnych sienników z poduszką, prze­ ścieradłam i i kocami chw ilow o 50. U roczystość p ośw ięcenia odbędzie się dopiero po sprow a­ dzeniu przyzw oitego um eblowania i urządzeniu schroniska. Przyszłoroczny zjazd delegatów P ol­ skiego T ow arzystw a T atrzańskiego z całej Rze­ czypospolitej, mający się odbyć w Katowicach, odbędzie się najprawdopodobniej w schronisku i zostanie połączony z uroczystością jego po­ św ięcenia. 4. Oddział Górnośląski zapom ocą sw ych Kół M iejscow ych w yznaczył następujące drogi: Z Szczyrku przez Skrzyczne, M alinowską Skałę, Baranią do schroniska; z W ęgierskiej-Górki przez Glinne do schroniska: z Milówki przez Kam esz­ nicę do schroniska; z W ęgierskiej-Górki przez Romankę na P ilsko; z M ilówki i Rajczy przez Suchą-G órę na Pilsko. 5. W ubiegłym kwartale pow stały następu­ jące Koła M iejscow e P. T. T .: w Katowicach prezes p. adwokat Mroczkowski, Rynek 5, w Ra­ dzionkow ie: prezes p. Trębaczew ski, referent w ydziału ośw iecen ia publicznego, w D ąbrow ieGórniczej: prezes p. inżynier Józef Ferch, szkoła Górnicza, w Rudzie: prezes p. P a w eł Roczniok, kierownik Oddziału celnego, Ruda, ul. Macieja 1. W pierwszym numerze Przeglądu Turystycz­ nego zakradł się błąd o tyle, że nasze Koło m iejscow e nie istnieje w M ikołajewie, lecz w Mi­ kołow ie, a prezesem nie jest p. Kurczak, lecz p. Kurzak. Koło M iejscow e w P szczyn ie zostało z po­ wodu nieaktyw ności mocą uchwały zarządu Od­ działu P. T. T. rozwiązane. N ajlepszy rozwój pośród Kół M iejscowych mamy do zanotow ania w Rybniku. Rybnickie Koło P. T. T. wyrabia przeźrocza z każdej w y­ cieczki i odbyw a w ykłady dla tych członków ,

Nr. 2

którzy w w ycieczkach udziału nie brali. Prze­ źrocza te z B eskidów Zachodnich są do w yp o­ życzania, jak i materjał w ykładow y oraz aparat projekcyjny. W ykłady w ychodzą poza obręb członków P. T. T. Koło to w yznaczyło najdłuż­ szy szlak z poprzednio w ym ienionych ścieżek górskich. 6. Za pośrednictw em dyrekcji Kolei w Kato w icach d oszło do definityw nego porozumienia się z Dyrekcją Kolei w Krakowie w spraw ie udzielenia zaśw iadczeń na zniżkę przejazdową dla naszych członków, udających się na w y ­ cieczki poza obręb dyrekcji kolejowej katow ic­ kiej. Członkow ie nasi zatem w yjeżdżają na cały bilet, a wracając z jakiejkolw iek stacji kolejo­ wej w obrębie dyrekcji krakowskiej, otrzymują na stacji powrotu na zasadzie zaśw iadczenia dyrekcji kolei katowickiej podwójną zniżkę, gdyż wyjazd odbyw ał się za pełną cenę biletu. Ma to don iosłe znaczenie, gdyż przeważna ilość na­ szych turystów w yjeżdża już w ciągu soboty, naw et w piątek w ieczorem , a wracają w spólnie w niedzielę w ieczorem pociągiem turystycznym, kursującym pom iędzy Katowicami a Źwardoniem via Ż yw iec. Trudno jest n. p. w sob otę znaleźć 10 osób, któreby tym sam ym pocią­ giem m ogły w yruszać w góry, tyle bowiem potrzeba dla uzyskania zniżki. Łatwo jest nato­ m iast zebrać tę liczbę na umówionej stacji w te­ renie górskim, na podróż powrotną. Między Katowicami a Zakopanem via Ży­ w ie c —Sucha kursuje p ociąg osob ow y przyspie­ szony, który w yjeżdża z Katowic w soboty lub w dni przedśw iąteczne o godz. 3'45 popołud­ niu a przybywa przed północą do Zakopanego. P ociąg ten wraca ze Zakopanego w ten sposób, że jest rano o godz. 4-tej w poniedziałki lub w dni p ośw iąteczn e w Katowicach. N. p. so ­ bota jest św iętem , w tedy wyrusza p ociąg w pią­ tek popołudniu, ale wraca w poniedziałek rano. Poniedziałek jest św iętem , w tedy w yrusza w so­ botę popołudniu, ale wraca w e wtorek rano. Po­ ciąg K atow ice—Zakopane ma dogodne połącze­ nie do w szystkich pociągów z B ielska w stronę Cieszyna i W adow ic, a ze Żywca w stronę Zwardonia. Z aśw iadczenia na otrzymanie zezw olenia D y­ rekcji Kolejowej w Katowicach na zniżkę kole­ jow ą otrzymuje się w naszej kancelarji. Ze za­ św iadczeniem tem trzeba się udać do pokoju Nr. 29 Dyrekcji Kolei w Katowicach w czasie od U do 12, gd zie się natychm iast zaśw iad cze­ nie zniżkow e otrzyma. T ow arzystw o górnośląskich narciarzy prze­ kształciło się na sekcję narciarską naszego Oddzicłu. Ruch w ycieczkow y jest nader silny. D la udo­ godnienia ruchu turystycznego zostały otwarte następujące stacje turystyczne naszego O ddziału: S z c z y r k , restauracja Kapszy z 35 m długą pływalnią betonow ą z plażami słonecznem i nad Zylicą. Bystra, uzdrowisko P olsk iego Związku Pracow ników biurowych, um ysłow ych etc. w po­


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

27

bliżu tartaku. Rajcza, obok dworca, a w Bremie niczy); w Kętach i w D olinie Żabnica (leśn i­ (Dom Katolicki) w e W iśle (P ensjonat C ięciały, czów ka) zostaną uruchomione stacje turystyczne w M ilówce, w e W ęgierskiej Górce (Hotel Hut­ w najbliższych dniach.

OCHRONA PRZYRODY. Publikacja am erykańska o projektow a­ wacji, oparty na w zorze analogicznego Parku nych parkach natury na pograniczu polsko* t. zw. „Glacier“, obejm ującego graniczne tery­ czeskosłow ackiem . Prace polskie i czesk osło- torja Stanów Zjednoczonych i Kanady, oraz na w ackie, zmierzające do utw orzenia na pograni­ czu obu państw parków natury, obejmujących terytorja jednej i drugiej strony, otrzymały do­ wód w ielkiego zainteresow ania się zagranicy tą sprawą w postaci pięknej publikacji amery­ kańskiej. W artość tej publikacji jest tem w ięk­ sza, że pow stała ona bez w pływ u, tak ze stro­ ny polskiej jak czeskosłow ackiej i jest wyrazem sam orzutnego zainteresow ania się opinji Stanów Zjednoczonych tą sprawą. Jak w iadom o, w protokole krakowskim z dn. 8 maja 1924, który podpisały delegacja polska i czeskosłow acka przy m iędzysojuszniczej ko­ misji delimitacyjnej celem uregulow ania stosun­ ków granicznych na Spiszu i zakończenia dłu­ gotrw ałego sporu o Jaworzynę, znalazł się ustęp art. II o brzm ieniu: „Poza kwestjam i, zawartem i w tekście Anek­ su A niniejszego protokołu, obaj Komisarze przedyskutowali szereg spraw natury og ó ln iej­ szej, stojących w związku z pracami d elim itacyjnemi i interesami kulturalnemi pogranicza i d oszli do zgodnego w niosku, aby zalecić sw ym rządom jaknajrychlejsze zaw arcie: a) Konwencji turystycznej, któraby umożli­ w iła i ułatw iła na całem górskiem pograniczu polsko-czeskosłow ackiem rozwój turystyki, przedew szystkiem przez zniesien ie trudności pasz­ portowych, ułatw ienia komunikacyjne i t. d. b) Konwencji o parku przyrodniczym (rezer­ wat), któraby wzorem analogicznej konwencji m iędzy Stanami Zjednoczonemi Ameryki Półn. a Kanadą stw orzyła na pograniczu p olsk o-cze­ skosłow ackiem rejony zastrzeżone dla kultury fauny i flory oraz charakteru krajobrazu m iejsc o w e g o “. Celem przygotow ania się do prac nad umo­ wą o pogranicznych parkach natury, zw rócił się przewodniczący P olskiej D elegacji przy m iędzy­ narodowej Komisji Delim itacyjnej dr. W alery G oetel za pośrednictwem p. Cheppellier’a, se ­ kretarza Francuskiej Ligi dla ochrony przyrody, do prof. W. Hornaday’a, dyrektora w ielk iego parku zoologicznego w N ow ym Yorku i jednego z głów nych organizatorów słynnych Parków N arodowych w Stanach Zjednoczonych, z prośbą o udzielenie m aterjałów i w skazów ek. Prof. Hornaday nadesłał też z całą goto w o ścią n ietylko szereg nadzwyczaj cennych w skazów ek, ale i konkretny plan adm inistrowania Parkami Narodowemi na pograniczu Polski i C zech osło-

w łasnym 25-letniem dośw iadczeniu w pracy nad organizacją parków narodowych. W skazówki prof. Hornaday’a okazały się zgodnem i w nie­ zw ykły sposób z pracami przygotow awczcm i do organizacji polskich parków natury, w ykonanemi przez członków polskiej Państw ow ej Komisji Ochrony Przyrody, prof. Uniwersytetu L w ow skiego, J. G. P aw lik ow sk iego i prof. Uni­ w ersytetu Krakowskiego, W. Szafera i S. S o k o ­ łow sk ieg o . W skazówki te były też przedmiotem dyskusji na konferencji przygotow aw czej do za ­ warcia konwencji turystycznej i um owy o po­ granicznych parkach natury, jaka odbyła się w Zakopanem w dn. 6 —8 w rześnia 1924 pod przewodnictwem prezesów D elegacji czesk osło­ w ackiej przy Komisji D elim itacyjnej, szefa sek ­ cji inż. W. Roubika i D elegacji Polskiej, prof. dr. W. Goetla. Po odbytych konferencjach w Zakopanem prof. W. Goetel przesłał prof. Hornaday’ow i list, ze szczegółow em i informacjami o przebiegu prac przygotow aw czych p o lsk o-czesk osłow ackicli o pogranicznych parkach natury z d ołącze­ niem szeregu fotografij oraz broszur ilustrują­ cych tereny pograniczne parków natury. Zamiast odpow iedzi prof. Hornaday wydrukował cały list prof. G oetla we w spaniałej publikacji nowojor­ skiej „Zoological Society Bulletin" Nr. 2 z mar­ ca 1925 opatrując list ten w stępem sw ojego pióra, który brzmi następująco (w dokładnem tłom aczeniu): „Po otrząśnięciu się Europy z pow ojennego chaosu i ekonom icznej nędzy, św iat będzie czy­ tał i przyjmie z głębokiem zadow oleniem w ia ­ dom ość o utworzeniu w pasie granicznym m ię­ dzy P olsk ą a C zechosłow acją parków narodo­ w ych, tak w ażnych dla ochrony naturalnej pięk­ ności przyrody obu państw. Idea ta zdradza w yższy stopień duchowej kultury, silną i pełną inicjatyw y przedsiębiorczość, które bezsprzecz­ nie zasługują na najw yższy podziw i uznanie. AAusimy też z radością zaznaczyć, że proje­ ktuje się założenie tych parków w sp óln ie na terytorjum obu państw, mają być one założone i rozwijać się w edług najbardziej w spółczesnych praw ideł ochrony lasów i zwierzyny. N aślad o­ w ano tu śc iśle najlepsze wzory amerykańskie, przyczem w ytężono w szelk ie starania, aby nietylko chronić dzieła przyrody, ale je również uprzystępnić szerokim masoni ludzi, którzy ko­ chają w ielkie obszary natury.


28

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

N ajw iększy, najpiękniejszy i najbardziej zna­ ny z tych narodowych parków polskich i czeskosłow ackich będzie środkowy, obejmujący przestrzeń około 800 km kw. w Tatrach. W spa­ niała ta grupa zaw iera w ielk ą różnorodność w zgórz i górskich w idoków i jest naprawdę zjawiskiem imponującem. B ędzie ona odpow iedniem schronieniem dla w ielu gatunków zw ie­ rzyny i może stać się ważną placów ką dla to­ w arzystw aklim atyzacyjnych. Zetknęliśm y się z tym w schodnio-europej­ skim programem tworzenia parków narodowych przez uprzejm ość dra W. G oetla, profesora g eo logji Akademji Górniczej w Krakowie, chcąc także ofiarować i nasze skromne usługi w pra­ ktycznych w skazów kach, dotyczących rozwoju i planu założenia dzieła m iędzynarodowej po­ m yślności. Z różnych pom ocniczych w ydaw nictw drukowanych i dokom entów odnośnych, — nie ma bardziej jasnego i dla czytającego Amery­ kanina bardziej odpow iedniego jak w łasny in­

Nr. 2

formacyjny list dra G oetla, pisany po angielsku, który tu podajemy w stanie absolutnie niezm ie­ nionym wraz z reprodukcją dołączonej do listu serji w spaniałych fotografij z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Szkoda byłoby zmieniać,' albo w jakiś inny sposób psuć tak cenny doku­ ment i dlatego ufamy, że czytelnik nie w eźm ie na serjo zbyt gorliwych podziękow ań dra G oetla, zwróconych do nas za drobne usługj, które sta ­ raliśm y się na żądanie, tej spraw ie oddać". R ów nocześnie zreprodukowano w załączeniu do listu i artykułu trzynaście w spaniałych fotografij z terenów projektowanych pogranicznych parków w grupie Tatr, Pienin, Babiej Góry i Howerli, oraz mapę prof. S. Sok ołow sk iego, przedstawiającą projekt terytorjalny Parku Na­ rodow ego w Tatrach. W ten sposób z najbardziej miarodajnego źródła została stwierdzona przed św iatem w ar­ tość prac kulturalnych Polski i C zechosłow acji nad ochroną przyrody.

C Z A S O P I S M A I KSIĄŻKI. R ocznik III W ierc h ó w ukazał się w połow ie czerw ca w objętości przeszło 20 arkuszy druku. Obok bardzo bogatej i urozmaiconej treści, za­ wiera on przeszło 50 ilustracyj i nader intere­ sującą rotograwiurę, przedstawiającą m alowane z natury przez T adeusza Ajdukiewicza obozo­ w isko dr. T ytusa Chałubińskiego, dokument pierwszorzędny dla historji taternictwa. Na treść składają się jak zw ykle artykuły turystyczne, krajoznawcze, przyrodnicze i etno­ graficzne. Turystykę reprezentują dw a opisy w ycieczek w ysokogórskich, dr. Marjana Soko­ łow sk iego (Św inica w zim ie) i ks. Jana Humpoli (Ganek), w spom nienie z jesiennej w yciecz­ ki na Babią Górę p. M idowicza i w spom nienie z czasów studenckich, jak się to bez pieniędzy, bez mapy i bez w yekw ipow ania po górach (Gorgany) chadzało p. Adama Lenkiewicza. Do działu turystycznego w ypada też zaliczyć artykuł treści historycznej p. Jana Dlirra: „Po­ czątki taternictwa". D ział krajoznawczy repre­ zentuje obszerna praca prof. Kazimierza S o sn o w ­ skiego o Beskidzie Małym. W obec konieczności odciążenia Tatr i zwrócenia rzesz turystów tak­ że i w inne góry polskie, szerzenie znajom ości tych gór jest rzeczą bardzo w ażną, przyczem Beskid Zachodni, którego szczególnym znaw cą jest prof. Sosn ow sk i, odgryw a bardzo ważną rolę; dość w spom nieć imponujący rozwój mło­ dego Oddziału katow ickiego. Z dziedziny przy­ rody znajdujemy tym razem tylko jeden arty­ kuł, ale zato niezw ykle interesujący: jest to ar­ tykuł prof. W. Szafera, o roślinności piargów i o jej przystosowaniu się do tego n iestałego i ruchom ego podłoża. Stosunków Podhala i lud­ ności góralskiej dotyczą dwa artykuły: prof.

Chybińskiego, czerpane z ksiąg diecezjalnych, w iadom ości o stosunkach kościelnych na Pod­ halu w 16 i 17 wieku i dr. T. M ischkego zagad­ nień chw ili obecnej dotycząca praca „O górach i ich stosunku do ludności napływowej". O najw ażniejszej dzisiaj spraw ie tatrzańskiej m ianow icie o projekcie Parku N arodowego, je­ go pow staniu i związku ze sprawą sporu o Ja­ worzynę, traktuje w obszernej pracy prof. W. Goetel. P ew n ą n ow ość w stosunku do poprzednich roczników „Wierchów", stanow i obszerny arty­ kuł majora Br. Romaniszyna, który w związku z w yprawą na Mount Everest, zastanaw ia się nad ideologją alpinistyczną jednego z głównych bohaterów tej w yprawy, M allory’ego, przyczem zestaw ia w nader interesujący sposób tę ideologję z podobnemi ideami u nas. Drugą n ow oś­ cią w e „Wierchach" jest p ośw ięcen ie obszerne­ go m iejsca spraw ie literatury pięknej, a miano­ w icie poecie Beskidu, Emilowi Zegadłow iczow i. Podano tu dwa szkice o Zegadłow iczu, p. E. Kozikow skiego i p. Maryli W olskiej, tudzież ob­ szerną antologję jego poetyckich utworów. W dziale poezji nadto piękny w iersz Jana Ka­ sprow icza, p. t. „Przewodnicy" (w związku z śm iercią przewodnika D aniela), tudzież wiersz podpisany J. B. K., anonimu znanego czytelnikom „Wierchów" już z 1-go rocznika. W grupie artykułów znajduje się jeszcze parę interesujących przyczynków do znajom ości grot lodow ych w Tatrach polskich. O czyw iście nie pom inęły „Wierchy" także gorącego w spom nie­ nia (pióra W. G oetla) o zmarłym w roku zesz­ łym W ładysław ie Zamoyskim, w kronice zaś podały brzmienie aktu fundacyjnego.


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

Kronika składa się z działów, które znamy z poprzednich roczników, podnieść jednak na­ leży szczególnie obszerny w tym roku dział „Badań naukowych"; o ile w poprzednich rocz­ nikach pew ne gałęzie tych badań nie były tra­ ktowane, o tyle cofa się Kronika w stecz i po­ daje także prace w ykonane w latach ubiegłych. D ążeniem redakcji jest, aby w szy scy interesu­ jący się badaniem naukowem naszych gór, zna­ leźli w e „Wierchach" repertuarz w szystk iego, co w tej dziedzinie się dzieje. W rubryce „Ochro­ na Przyrody" znajdujemy ciekaw e zestaw ienie zasad przyjętych ostatnio przez Alpenverein (liczący przeszło 200 tysięcy członków !) w dzie­ dzinie uprzystępniania gór, budowy dróg i schro­ nisk, z zasadam i głoszonem i przez naszą Sekcję Ochrony Tatr już od roku 1913, tudzież z uchw a­ łami zjazdu delegatów P. T. T. z r. 1923. Oka­ zuje się, że idee nasze w yprzedziły N iem ców 0 lat dziesiątek. W dziale „Turystyka" zwraca uw agę szczególnie ustęp podpisany przez prof. P aw likow skiego, om aw iający pom ieszczone w „Przeglądzie Turystycznym" i „Taterniku" artykuły dra Świerża i dra M. S okołow skiego dotyczące ideologji i przyszłości taternictwa; w zględem pierw szego zajmuje autor stanow isko aprobujące, w zględem drugiego w wielu pun­ ktach krytyczne. Nowym działem w Kronice jest „Kronika Zakopiańska" za rok 1924 (pióra p. J. K w aśniew skiego). Na podstaw ie um ow y w ydającego „Wierchy" Oddziału L w ow skiego z Zarządem Głównym P. T. T., „Wierchy" uznane zostały za organ Pol. Tow. Tatrzańskiego. W związku z tem, w ydzielono w roczniku spraw y T ow arzystw a w dział osobny, zawierający sprawozdania rocz­ ne Zarządu G łów nego, Sekcyj i Oddziałów. W szystkie Sekcje i Oddziały nadesłały sw e spra­ w ozdania z wyjątkiem Oddziałów kieleckiego, łódzkiego i pienińskiego. W traktowaniu spra­ wozdań Oddziałowych uderza pewna niejedno­ litość, dlatego Zarząd Gł. nosi się z m yślą w y­ dania dla O ddziałów pewnej w tym w zględzie instrukcji. N iezależnie od tego, Zarządy Oddzia­ łó w już przez porównanie z poszczególnych sprawozdań m ogą dojść do przyjęcia poniekąd jednolitej metody. „Wierchy", jedyne pism o p ośw ięcone w tym zakresie górom i góralszczyźnie (Przegląd Tu­ rystyczny bow iem i Taternik mają specjalne 1 szczuplej zakreślone zadania), otwierające oczy na piękno gór, ich przyrodę, ich stosunki etno­ graficzne, om aw iające problemy z górami i tu­ rystyką zw iązane, pow inny się znaleźć w ręku każdego tych gór miłośnika. W skazaneni to jest zw łaszcza obecnie, gdy przybywające w góry coraz to now e i coraz liczniejsze rzesze tury­ stów , m ieszczą w sobie elem enty zupełnie do­ tąd górom obce, nie mające o nich pojęcia i tra­ dycją z dawnem taternictwem nie zw iązane. T oteż w uznaniu w ażności zadania, jakie pism o tego rodzaju w tych zw łaszcza warunkach ma do spełnienia, Zarząd G łów ny uznał je za sw ój

29

organ, który, w rozszerzonym nieco zakresie za­ stąpi m iejsce w ydaw anego dawniej „Pamiętni­ ka . P ow ierzenie redakcji jednemu z Oddziałów jest tylko konsekw encją obecnego zdecentrali­ zow anego ustroju P. T. T. „Wierchy" są przeto organem całego naszego T ow arzystw a i przez w szystk ie jego czynniki w inny być jaknajsilniej popierane, ile że dzisiejsze stosunki w ydaw nicze niem ałe przedstawiają trudności z któremi i na­ kładca i redakcja łam ać się muszą. Cena obecnego rocznika W ierchów w ynosi dla członków (przy zamawianiu przez Z. Gł., Zarządy Oddziałów lub przy nabywaniu w Dworcu Tatrzańskim w Zakopanem za okazaniem legi­ tymacji) 10 zł. 50 g r , (w handlu księgarskim 15 zł.). Przy zam ów ieniu jednego egzemplarza należy dołączyć nadto za porto i opakowanie 80 gr., przy zam ów ieniu 8 egzem plarzy 2 zł., przy zam ówieniu 15 lub w ięcej egzem plarzy porta i opakow ania się nie liczy. Poprzednie roczniki W ierchów są jeszcze w ograniczonej ilości do nabycia, rocznik 1-szy dla członków po 3 zł. 50 gr. (cena księgarska 5 zł.), rocznik 2-gi dla człon­ ków po 5 zł. 25 gr. (cena księgarska 7 zł. 50 gr.). Można również zam aw iać egzem plarze oprawne. (Adres administracji: Księgarnia W ydawnicza H. Altenberg, L w ów , ul. Pańska 16. Adres re­ dakcji: Dr. Jan P aw likow ski, L wów , nl. 3 Maja 5, w lipcu, sierpniu i w rześniu: Zakopane, Kozieniec: w sezon ie letnim będzie w dworcu tatrz. i Klubie P. T. T. w Zakopanem, ogłoszon e m iejsce i godziny przyjęć redakcji; stałym re­ prezentantem redakcji w Zakopanem jest major Br. Romaniszyn, ul. K aszelew skiego, w illa Odro­ binka). T a tern ik (Organ Sekcji Turystycznej P. T. T. i Sekcji Taternickiej A. Z. S. Kraków) przynosi w ostatnim zeszycie za lata 1923— 1924, szereg ciekaw ych i cennych artykułów tudzież w iele taternickich zapisków. (Rok X, styczeń 1925 — za lata 1923—24, stron 4 8 - j - 4). Z eszyt otwierają w spom nienia Dr. JanaG w albertaPaw likow skiego 0 tych „co dawniej po Tatrach chadzali". Prze­ suw a się przed oczym a szereg ludzi naszkico­ wanych przez autora z ogromnym wdziękiem 1 ow ianych tchnieniem m iłości przyrody, która tak silnie cechuje autora wspom nień. Prócz luź­ nych uw ag w pleciona jest w spomnienia, opo­ w ieść o jednej z w ycieczek na Krzywoń, odby­ tej w tow arzystw ie ś. p. Leopolda Świerża. , N astępny artykuł, pióra Dra M ieczysław a Św ierża, p. t. „W ładysław Kulczyński jun." przy­ nosi także pięknie napisane w spom nienia o so ­ biste autora. D otyczą one jednego z najlepszych taterników polskich, jednego z najw iększych ta­ lentów n ow oczesn ego taternictw a, jakie Polska miała. Prócz w spom nień czysto osobistych, do­ tyka autor wielu problem ów śc iśle turystycznych, które w sp osob ie chodzenia ś. p. Dra W łady­ sław a Kulczyńskiego, znachodziły sw ój wyraz. W dalszym ciągu części literackiej,“pisze Dr. Marjan Sokołow ski: „O istocie i.'drogach no­ w oczesn ego taternictwa". SzczupłeYamy recenzji


30

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

nie pozw alają na bliższe zajęcie się tym arty­ kułem, który dotyka kw estyj obecnie tak żyw o dyskutowanych. W pracy tej w iele jest cennych i istotnych spostrzeżeń, w iele jest także uw ag nowych, które w ym agałyby obszernej polem iki. Poza problemami ściśle fachow em i zajmującym jest projekt autora, dotyczący opracow ywania monografij poszczególnych szczytów gniazd gór­ skich i działalności taternickiej. Projekt ten na­ szkicow any jest bardzo szeroko. W części ściśle, fachow ej znajdujemy doko­ nane przez Dr. M. Świerża zestaw ien ie pewnych dróg w Tatrach w ostatnich dwóch latach, na­ stępnie ciekaw y przyczynek Jana Diirra do na­ szej działalności alpinistycznej p. t . : druga w y ­ prawa polska na Mont Blanc. D ział nowych dróg zaw iera w iele cennych zapisków i w yka­ zuje w cale pokaźną ilość rozwiązanych pierw szo­ rzędnych problem ów taternickich. Zeszytu do­ pełniają zw ykłe rubryki, ja k : spraw y sekcji, sekcja taternicka AZS-u, notatki, w ydaw nictw a. C ałość spraw ia bardzo dobre wrażenie, które nieco psuje stosunkow o nie najlepszy papier. Redakcja, pozostająca w w ypróbow anych rękach Dra M. Świerża, bardzo staranna. Taternik, mi­ mo sw ej ekskluzyw ności, powinien być czytany przez szerokie koła turystów.

Ks. Ferdynand Machay: Moja droga do P olski (Pam iętnik), Kraków, Gebethner i Wolff, 1923, 8°, str. 260. Śm ieje lub łzaw i się oko przy czytaniu tej przemiłej i arcyzajmującej książki. Tryska ona życiem , tem peramentem, św ietnym humorem i rozmachem opowiadania. Bawi jak humoreska, lub w strząsa, jak przejmujący dramat; pali w sty ­ dem, lub napawa dumą czytającego ją Polaka. T reść jej — to now a chlubna karta w dziejach polskiej góralszczyzny. Akcja kipi w erwą, roz­ szerza się i z osobistej staje się lokalną góral­ ską, z góralskiej ogólno-narodow ą. Pam iętnik ten to spow iedź duszy gorącej, w rażliw ej i sz la ­ chetnej, która w iele przecierpiała, w iele p o św ię­ ciła, w iele przeobrażeń przeszła, aby ocalić sw oją narodow ość. By ukochać tak namiętnie maticę-ojczyznę, prawie sobie nieznaną, oczer­ nianą, biedną i schorzałą, by p ośw ięcić dla niej całą m oc m łodego życia, znieść prześladow anie przełożonych sw oich w ładz politycznych, naw et niechęć w łasnej rodziny — na to trzeba zaiste być w yjątkow o dobrym i szlachetnym jej synem . Jakżeż ciekaw ą i rewelacyjną lekturą m ogła­ by być ta książka dla obcokrajowca, dla którego podobne kw estje w ogóle nie istnieją, jakiż po­ dziw m usiałby go objąć dla prężności duszy góralskiego dziecka, które w szkole obcej na­ biera pogardy dla sw eg o polskiego pochodze­ nia, które potem w w yższej uczelni ze Słow aka staje się M adziaretn-szow inistą, zanim w reszcie zrobi „odkrycie", że jest Polakiem ! I to w sz y st­ ko nie dla interesu, ale wbrew sw ym osobistym interesom — i to w szystko dzięki w pływ om kilku osób zasłużonych i dzięki polskiej książce. Pamiętnik ks. Machaja dźw iga w nas sam ych

Nr. 2

w iarę w moc kultury polskiej! Autor skupia b ieg w ypadków około sw ojej o sob y i zabarwia je silnie podm iotow ością, jest to jednak rzecz w pamiętniku dopuszczalna. Nie ulega w ątpli­ w ości, że lw ia część zasługi około unarodow ie­ nia Orawy przypada ks. M achayowi i jego ro­ dzinie, jednak dla w szyztkich innycfą którzy w tem w spółdziałali, jest autor spraw iedliw ym i dla ich zasług ma gorące w yrazy uznania; niczyjej zasługi nie ukrywa i kreśli plastyczne sylw etki działaczy z duchow ieństw a i z osób św ieckich ze Spiszą i Orawy, jakoteż ze strony Polski. N ajsłabszą m oże stroną tej książki jest to, że autor na kw estje polityczne patrzy przez oku­ lary sentym entu; jeśli jednak zw ażym y, że ta uczuciow ość była sprężyną, która cudu odro­ dzenia dokazała, musi się być dla tego niedo­ m agania pobłażliw ym . Język nie jest też w olny od usterek gramatycznych i stylistycznych, gdy jednak w eźm iem y pod uw agę, że książkę tak dużą napisał człow iek, który do lat dojrzałych znał tylko góralską gwarę, podziw iać raczej w ypadnie stylistyczn ą b ieg ło ść w literackim języku. Pamiętnik ks. M achaya jest nietylko książką zajmującą, ale i nader cenną dla dziejów P od ­ hala. To też byłoby rzeczą bardzo pożądaną, aby i inni działacze i odrodziciele ducha narodow e­ go na Spiszu i Orawie uzupełnili jej treść także sw em i w spom nieniam i. (K . Sosnowski). G. I. F i n c h . The m akin g o f a mountaineer, London Trrowsmiłh 1924. Książka, która winna się znaleść w rękach każdego turysty, która winna być tłum aczona na język polski. Zasadni­ czo możnaby oczekiw ać podręcznika alpinizmu. T ym czasem Finch nie daje uw ag pośrednich de­ dukcji na m arginesie w łasnych obserw acji. Daje co ś cenniejszego, daje przeżycia w łasne w e for­ mie bezpośredniego opow iadania uderzające św ieżo ścią przedstaw ienia i bystrością obser­ w acji. W książce tej zamknął Finch sw ą d o ­ tych czasow ą karjerę alpinisty. Od pierwszych prób w grupie Tódi do wielkiej wyprawy na E verest — mamy przed sobą karjerę alpinisty, której równej szukać trudno. W porównaniu z dziełami niem ieckiej i w łoskiej literatury, w y ­ chodzi dzieło Fincha w całym blasku chw ały an gielsk iego alpinizmu z tymi w szystkim i jego zaletami, które staw iajągo bezsprzecznie na pierwszem m iejscu. Jeżeli przeczytam y dokładnie dzieło Fincha nie znajdziemy w niem nic z pewnej sztucznej nieco pozy alpinizmu niem ieckiego, tak w idocznej u Sommera i innych pisarzy al­ pejskich N iem iec, ostatniej epoki. D la Fincha wyprawa alpejska i jej trudności nie jest w alką z ciem nem i morzami, walka w której bezape­ lacyjnie człow iek musi narażać życie, z której musi unosić g łow ę, za cenę okupu w ysiłków i zmagań się — nadludzkich. W yprawy Fincha to konieczny w ynik jego m iłości do gór i w o l­ ności, jego pędu do szukania przygód, szukania w alki, nie zaprawianej jakimś zgorzkniałym p e ­


Nr. 2

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

sym izm em — ale radosnem i w esołem uczu­ ciem zm agania się — o charakterze próby spor­ towej. O pow ieści jego nie przerażają nas czychającą zew sząd śm iercią, nie podsuw ają po­ nurych refleksji „coby — gdyby“. Finch przy­ stępuje do szczeliny lodow cow ej z m yślą o tem jakby ją najlepiej przejść, alpiniści niem ieccy, z m yślą jakby się tam leżało na dnie. W tem leży cała różnica. Finch nie tworzy teoretycznej ideologji alpinizmu. Mówi tylko co w idział i czuł, co przeżył i co mu się przed oczym a ciała i duszy przesunęło, a czytelnikow i idącemu śladem jego stopni rąbanych w lodow cu, nasuwają się sa­ morzutnie reflekcje na tem at piękna i majestatu gór, ich sam otności i ciszy, przechodzi go lekki dreszcz, przeczucie rozkoszy wypraw w ysoko­ górskich. I tem sam em spełnia książka sw e za­ danie propagandystyczne. N ie pisze Finch jednak dla publiczności szerokiej. Czytać z zaintereso­ waniem m oże jego książkę każdy, odczuć jej w alory może tylko alpinista. W przeciw ieństw ie

31

do Rey’a, który pisze typow o dla laika, który podm alowuje usilnie tło uwydatniające ekspo­ zycję, niebezpieczeństw o, zm ęczenie, zniechęce­ nie i to w szystk o co grozi alpiniście w jego wyprawie, by tylko oddziałać na wyobraźnię czytelnika, laika, Finch nic baw i się w takie pisanie dla efektu. Rey będzie w spom inał co słow o o zm ęczeniu i trudnościach, Finch w spom nie na końcu: „wyprawa była trudna, byliśm y bardzo zmęczeni". Ilustracją niech będzie Grćpon u R ey’a (Alpizmo al quatro mani) i u Fincha (Chamanix aigu illes), Furggengrat 1111 Mat­ terhornie w „il Ccrvino“ Reya — a Jumttergrat u Fincha. W śród w spaniałych op isów trudno wybierać. D la mnie, subjektywnie najpiękniej­ szym jest opis przejścia w schodniej ściany Monte-Rosa. Ciekawe ustępy odnoszą się do pierwszej w yprawy na Mount Everest. Tu może dow iem y się z czasem od Fincha co ś w ięcej. W każdym razie książka, z której się w iele korzysta. D.

KRONIKA. N ow e zd jęcie kartograficzne Tatr. W zw iąz­ ku z przeprowadzoną delim itacją granicy polskoczeskosłow ackiej w Tatrach, delegacja polska przy m iędzysojuszniczej komisji delimitacyjnej, pozostająca pod kierownictwem prof. W. Goetla, przystąpiła w roku ubiegłym do zdjęcia pasa pogranicznego Tatr Polskich m etodą t. zw. fotostereogrammetrji. Metoda ta polega na zdję­ ciach fotograficznych za pom ocą fototeodolitu, terenu, w ykonywanych z określonych trjangulacyjcie punktów. Zdjęcia te następnie opracowuje się w przyrządzie zw an ym : stereokomparatorem lub stereoautokartografeni, który na zasadzie ste­ reoskopii autom atycznie w ykreśla mapę w arstw icow ą. Metoda ta pozw ala osiągnąć nadzwyczaj do­ kładne wyniki i jest w ostatnich czasach sto so ­ wana szeroko, szczególnie w terenach górskich, (na terenach płaskich używ a się tej sam ej m e­ tody z pom ocą zdjęć dokonywanych z aero­ planów). Pracę tą m etodą w terenie Tatr, rozpoczął przed paru laty dr. Edward Janczewski z Pań­ stw ow ego Instytutu G eologicznego, zdejmując okolice Hali G ąsienicowej. N astępnie po prze­ jęciu pracy przez Komisję delimitacyjną, w yko­ nano w ubiegłym roku zdjęcie Doliny Kondratowej, Goryczkowej i Jaworzynki pod kierownic­ twem prof. A. Piątkiew icza z krakowskiej w yż­ szej szkoły przem ysłowej. W roku bieżącym rozpoczęły prace w terenie dw ie grupy pod kierownictwem prof. inż. W eigla z politechniki lw ow skiej i prof. Piątkiewicza. Pracom pow yższym udziela najżyw szego po­ parcia W ydział Mierniczy M inisterstwa Robót Publicznych, pod kierownictwem inż. T. N ie­ d zielskiego,oraz kierownictwo technicznepolskiej

delegacji komisji delimitacyjnej, pod kierunkiem inż. R. G ryglaszew skiego. Prace te, pierw sze tego rodzaju na ziem iach polskich, prócz pożytku dla akcji delimitacyjnej, mają doniosłe znaczenie dla badań naukowych Tatr, którym dostarczą one zasadniczej podstaw y, jaką jest n ow oczesn a mapa topograficzna na­ szych najw yższych gór polskich, w olna od fa­ talnych błędów , od jakich roją się istniejące mapy Tatr, oparte ńa przestarzałem zdjęciu austrjackiem. Również dla św iata turystycznego, zdjęcie to będzie w ielkiej w agi, gdyż um ożliwi P. T. T. w ydanie nowej dokładnej mapy turystycznej Tatr. Istnieje uzasadniona nadzieja, że rozpoczęte obecnie prace po stronie polskiej dadzą się także przeprowadzić ze strony czeskosłow ackiej w ścisłem wzajemnem porozumieniu. P o d a w n em u . W ładze kolejow e w zróciły się do P. T. T. z żądaniem przedstawienia p ostu­ latów turystyki co do zmian jazdy kolejami. Zarząd Tow arzystw a w ziął to w ezw an ie na serjo, rozpisał okólniki do oddziałów, w yznaczył refe­ renta, odbył debaty, żądania ustalił i w jesieni ub. roku przesłał je do M inisterstwa. Na obrady te i w r. ub. i w poprzednim także zaproszono reprezentanta Krakowskiej Dyrekcji Kolejowej, ta jednak nie uznała za stosow n e przysłać na obrady sw eg o przedstaw iciela, choć od niego oczekiw ano w skazów ek, które żądania nadają się do przyjęcia, a które nie. Mimo to żądania postaw iono umiarkowane i liczące się z budżetem kolejowym . O czekiwano, że choć część tych postulatów będzie przyjętą, tym cza­ sem nowy rozkład jazdy oczekiw ania te prawie w zupełności zaw iódł. Odnosi się to przede-


32

PRZEGLĄD TURYSTYCZNY

w szystkiem do Iinji Kraków-Zakopane, turystycz­ nie najważniejszej, na której w szystk ie n iew ygod ności zostały w całej pełni utrzymane. Prócz w arszaw skiego p ospiesznego pociągu, który obecnie odchodzi z Krakowa o godz. 2 35 rano, w szystk o zostało po dawnemu. A przecież przed ogłoszeniem now ego planu jazdy rozgłoszono po dziennikach, że nastąpią różne udogodnienia, przyspieszenia, zmiany na lep sze, tym czasem w szystk o okazało się w ym ysłem . P o co narażać tow arzystw a na trud, zabiegi, stratę czasu, na pisanie kw estjonarjuszów, odbyw anie posiedzeń, skoro w szystko okazuje sięniepotrzebnem ? Prócz jednej Dyrekcji Katowickiej, nie w idać gdziein­ dziej zrozumienia dla turystyki u w ładz kolejo­ w ych i to nie tylko w rozkładzie jazdy. P ostu ­ laty nasze nie odniosły skutku, a z Krakowa do Zakopanego kursuje znów niepotrzebnie dw ie pary pociągów pospiesznych tuż po sob ie w obie strony, a zaw sze zam ało i do niem ożliw ości przepełnionych pociągów osobow ych. Zostało — po dawnem u! K . Sosnowski. P ożar la su w D olinie R oztoki. Na w iosn ę bieżącego roku, zapaliło się z powodu nieostroż­ ności robotników leśnych podszycie lasu na stokach Szczot W ołoszyńskich nad W odogrzm o­ tami M ickiewicza, w miejscu, gdzie w roku ubie­ głym w yłam ała las lawina. Na skutek pożaru uległa zniszczeniu koso­ drzewina oraz zagajniki na znacznej przestrzeni aż po środkow e turnie zbocza i prawie pod dom dróżnika. Że nie doszło do w iększej katastrofy, zaw dzięczać należy energicznej akcji w stłu­ mieniu pożaru, w której w zięły udział organy Fundacji Kórnickiej, straż pożarna i skauci za­ kopiańscy, oraz ofiarnie sp ieszący z pom ocą personel leśny z dóbr księcia H ohenloego z Ja­ worzyny.

Otw arcie gosp od y turystycznej w Dworcu P. T. T. w Zakopanem . Z końcem czerwca br. nastąpiło oddanie do użytku turystów gospody w Dworcu Tatrzańskim w Zakopanem. Gospoda ta została dobudowana do D w orca P. T. T. od strony południowej i obejmuje obszerną oszkloną werandę, ubikacje kuchenne, gospodarcze, garaż sam ochodow y, łazienkę i tusze. Na w erandzie urządzona jest restauracja, z której korzystać będą m ogły o sob y noclegujące w Dworcu P. T. T. i członkow ie T ow a­ rzystwa po cenach bardzo przystępnych, to jest 2'50 zł. za całodzienne utrzymanie składające się ze śniadania, obiadu i kolacji.

KROŚCIENKO POD PIENINAMI

»STEFAN«

Nr. 2

Łazienka i tusze przeznaczone są dla w y cie ­ czek, przyczem cena natrysków dla osób noclegujących w Dworcu i członków P. T. T. w y ­ nosić będzie 0'20 zł., wanna zaś 1 zł. Garaż p om ieścić ma autobus dla przew ożenia w y c ie ­ czek i członków P. T. T. G ospoda znajduje się pod zarządem p. Henryka D obrow olskiego i została w całości w ybudo­ w ana kosztem Zarządu G łów nego P olsk iego T o ­ w arzystw a Tatrzańskiego. Przez otw arcie gospody, która stanowi uzu­ pełnienie ubikacyj noclegow ych w D worcu, mo­ gących pom ieścić przeszło 60 osób, uczynił Za­ rząd G łów ny zadość palącej potrzebie obrony sw ych członków przed panującym w Zakopanem w yzyskiem i dał członkom P. T. T. now e, bar­ dzo pow ażne udogodnienia. Zaznaczyć należy, że członkow ie P. T. T. za okazaniem legitym acji nabyw ać będą mogli w Dworcu w szelkie artykuły tak sp ożyw cze jak i turystyczne po cenach nader przystępnych. Biuro P. T. T. w Dworcu w m iesiącach lipcu i sierpniu udzielać będzie informacyj codziennie w godzinach od 7 rano do 10 w ieczorem .

Now e schroniska po czesko - słow ackiej stronie Tatr. Z początkiem b ieżącego sezonu turystycznego otw orzył Klub C zeskosłow ackich Turystów trzy nowe schroniska, w szystk ie w gra­ nicach programu om ów ionego z delegatam i P. T. T. w roku ubiegłym w Zakopanem. Zupełnie nowein jest tylko schronisko w Zachodnich Tatrach u zbiegu doliny Zuberskiej i Łatanej. D w a pozostałe schroniska p ow stały jedynie przez odnow ienie, oraz zaopatrzenie w łóżka i koce dwóch pustych dotychczas budynków. Jedno z nich, któremu nadano nazw ę „Schro­ niska im. dr. Miihlmanna11 (jest to sekretarz a zarazem referent spraw tatrzańskich w Klubie C zechosłow ackich T urystów ) znajduje się w do­ linie Koprowej poniżej ujścia Niewcyrki — dru­ g ie nazyw ane dotychczas przez polskich tury­ stó w „trupiarnią11 w górnem piętrze doliny Staroleśnej. Obydwa nie będą posiadały restauracji, a gospodarkę w nich będą prowadzić podobnie jak w Votrubowej Chacie koło przełęczy Pod Kopą czescy akademicy. Można będzie dostać w schroniskach jedynie herbatę, w zględnie kon­ serwy. Schroniska te mają duże znaczenie dla turystów polskich, szczególn ie położone w dro­ dze na Krywań schronisko dr. MUhlmanna, które niew ątpliw ie będzie m ieć w iększą frekwencję turystów polskich, niż czeskich.

z n a k o m ita s z c z a w a a lk a lic z n a . — Wyśmienita woda stołowa. — P i j c i e ! zamiast Gieshiiblera, Krondorfera i t. p. wód obcych.

REDAKTOR: ST A N IS Ł A W FA C H ER W Y D A W C A : PO LSK IE TO W A R ZY ST W O TATRZAŃSKIE DRUKARNIA „ORBIS" W K RAK O W IE, DĘBNIKI, BARSKA 41.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.