Wantule 10

Page 1

1

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl

Aczkolwiek mamy sezon urlopowy to Redakcje strony i miesięcznika pracują. Przeprowadzamy optymalizację str i pisma. Str posiada podstrony,których raczej nie będę dodawał aby utrzymać czytelność.Być może struktura poszczególnych podstr ulegnie zmianie ale wydaje mi się iz str przybrała wyglad ostateczny

GŁÓWNA :: pttwarszawa na str głownej dla ułatwienia będzie podany spis publikacji z ostatniego miesiaca orazpis rzeczy przenoszonych do archiwum O NAS :: pttwarszawa.pl ,SPOTYKAMY SIĘ,KALENDARZ IMPREZ IX 2016-XII 2017,NASZ PATRON ,PODARUJ JEDEN PROCENT WSPOMÓZ ODDZIAŁ,NASZ SPIEWNIK ODDZIAŁOWY,DYŻUR SKARBNIKA ODDZIAŁOWEGO, HISTORIA NASZEGO ODDZIAŁUMY W INTERNECIE NASZ PATRON :: pttwarszawa.pl NASZ PATRON-rozwinięcie tematu. DOLĄCZ DO NAS :: pttwarszawa.pl ,DEKLARACJA CZŁONKOWSKA,DOŁĄCZ DO NAS,STATUT PTT,PTT HISTORIA,ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY, SPOTKANIA ODDZIAŁÓW :: pttwarszawa.pl zimowe spotkania,spotkania Warszawa-Łódż, zjazdy ogólnopolskie ULUBIONE REJONY DZIAŁANIA :: pttwarszawa.pl WIEŚCI ZE STAWISKA :: pttwarszawa.pl PUSZCZA KAMPINOSKA :: pttwarszawa.pl GÓRY ŚIĘTOKRZYSKIE :: pttwarszawa.pl TATRY :: pttwarszawa.pl GALERIA I TELEWIZJA TURNIA :: pttwarszawa.pl galeria sukcesywnie zamieniana na filmy osadzone na naszym kanale YT http://pttwarszawa.pl/sw str wewnętrzna dla członków oddziału BIULETYN :: pttwarszawa.pl tu czytaj/pobierz biuletyn Wantule,format pisma to pdf,epub.djvu,mobi !!!!! Z KART HISTORII :: pttwarszawa.pl gł historii całego Ptt POBIERZ ZE STR :: pttwarszawa.pl tutaj pliki b.mocno skompresowane w formacie pdf

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


2

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl DIGITALIZACJA :: pttwarszawa.pl WANTULE PDF DJVU MOBI EPUB https://drive.google.com/open?id=0B3SmjB5zV3M8VGdXMlFIZ3ZLa0k CO SŁYCHAĆ PDF https://drive.google.com/open?id=0B3SmjB5zV3M8Sk5rcU5iclRqak0 CO SŁYCHAĆ DJVU https://drive.google.com/open?id=0B3SmjB5zV3M8M1h0UVBtMlJVcHc TATERNIK PDF https://drive.google.com/open?id=0B3SmjB5zV3M8b0t1dUJvVW5uQms TATERNIK DJVU https://drive.google.com/open?id=0B3SmjB5zV3M8MUpKYml2a3AxZTQ WIERCHY PDF https://drive.google.com/open?id=0B3SmjB5zV3M8azJNSlBBaXU0ZWc WIERCHY DJVU https://drive.google.com/open?id=0B3SmjB5zV3M8bVY2djZEMG9BbGc PAMIĘTNIK PTT PDF https://drive.google.com/open?id=0B3SmjB5zV3M8NDVqbXpBMXlQd1U PAMIĘTNIK PTT DJVU https://drive.google.com/open?id=0B3SmjB5zV3M8VUFzUHZ3aEZPam8 MATERIAŁY INNE PTT PDF https://drive.google.com/open?id=0B3SmjB5zV3M8OE04dEhtSVVfZ0k MATERIAŁY INNE DJVU https://drive.google.com/open?id=0B3SmjB5zV3M8UHE1Q1hTR0NGTXM GRAFIKA PTT https://drive.google.com/open?id=0B3SmjB5zV3M8dWxnQno4QTJLNFk TATERNIK :: pttwarszawa.pl GŁ OKRES 1903-1973 ARTYKUŁY RÓŻNE :: pttwarszawa.pl BEZPIECZEŃSTWO W GÓRACH :: pttwarszawa.pl KONTAKT :: pttwarszawa.pl

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


3

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY PRZY TWORZENIU STRONY ,MIESIĘCZNIKA WANTULE,KANAŁU YT TELEWIZJA TURNIA... Praktyczne informacje dla autorów : tekst i tytuły piszemy standardową czcionką (Times lub Calibri nr 10 do 12); tytuł tekstu powinien mieć maksymalnie trzy lub cztery wyrazy, a podtytuł (7 do 12 wyrazów) możewyjaśniać w krótkim zdaniu zawartość tekstu; nie wytłuszczamy tytułów, ani nie stosujemy żadnych justowań (na środku kolumny, czy od prawej); w długich tekstach wskazane są śródtytuły; kursywa jest dopuszczalna tylko do stosunkowo krótkich cytatów i wyrazów specjalnego znaczenia;jeśli 4/5 tekstu jest cytatem, piszemy czcionką regularną; nie stosujemy tabulatorów do tworzenia akapitów,

czy kolumn z poezją; w programie Word używany justowania do lewej, a nie pełnego oraz nie używamy stylów po napisaniu czytamy własny tekst co najmniej dwukrotnie, dbając o POJEDYNCZE SPACJE;• stosujemy zgodną z zasadami języka polskiego pisownię liczebników porządkowych i dat (np. "22września 1876 roku" lub "w latach 1905-21" albo "1987-2011") oraz wielkich liter; przed czytaniem warto włączyć w programie Word funkcję SŁOWNIK lub AUTOKOREKTA, która podkreśla wyrazy błędnie napisane lub "podejrzane"; przy "wyliczance" nie stawiamy znaków specjalnych (glify, duże punkty, strzałki, groty, etc) . MATERIAŁY DO STR FORMATY MP3 PDF ,JPG,MP4,ZIP do 25MB MATERIAŁY DO YT MP4 MP3

jeśli materiały przekraczają 100 MB proponują skorzystać z https://pl.filemail.com/ po prostu ładujesz pliki do formularza na str wpis swój i nasz email wyslij ja mam 7 dni na odbiór a Ty otrzymasz potwierdzenie pobrania Biuletyn Wantule od tej pory będę starał się tworzyć z minimalną ilością grafikli a materiały bardziej rozbudowane graficznie będą do pobrania ze str lub z dysku google lub bądą rozsyłane co 14 dni newslettwrem.

Zakopane i Tatry 100 lat temu

W górach królowali jeszcze zbójnicy i kłusownicy. Melonik i długie suknie były wówczas normalną rzeczą. Zakopane nazywano "pępkiem świata". Można było oddychać powietrzem bez pyłu i chorobotwórczych mikrobów. Do Morskiego Oka wynajmowano automobile. Na wycieczki w góry zabierano ze sobą pieczone kurczęta, huzarską pieczeń i węgierską słoninę. Tak było około 100 lat temu. Gdzie pracują nieokiełzane moce Skądkolwiek wybiera się ktoś do Zakopanego, dojechać musi najprzód koleją państwową karpacką (zwaną też transwersalną) do Chabówki. Tu przesiada się do pociągu, który dostawia podróżnych w ciągu 2 lub 3 godzin na miejsce przeznaczenia. Rozkład jazdy dla www.pttwarszawa,pl

ruchu osobowego poucza dokładnie o terminach na kolei tatrzańskiej, z którego dowiadujemy się, iż istnieją cztery rodzaje pociągów - donosił w roku 1900 w swoim Przewodniku do Tatr, Pienin i Szczawnic Walery Eljasz Radzikowski. "Pępek świata" Do połowy XIX w. Zakopane było nieznaną i ubogą wsią góralską. Później nazywano go "pępkiem świata", albo letnią lub zimową stolicą Polski. Następnie przez wiele lat było odbiciem kultury narodowej. Przebywali tu pisarze, artyści, politycy i pracownicy naukowi z całej Polski. Przyjeżdżali kuracjusze. Szlifowali formę sportowcy. Zakopane tworzyło zapadłą, od świata odciętą wieś góralską, pozbawioną nawet drogi www.kondratowa,com.pl


4

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl dojazdowej, (gdyż gościniec kończył się w Nowym Targu), którą rzadko tylko odwiedzali uczeni lub nieliczni turyści. W górach królowali jeszcze zbójnicy i kłusownicy pisał Mieczysław Orłowicz. Utrudzenie ciała leczy się tu w górach bardzo prędko wybornym snem, pyszną wodą, wyśmienitym apetytem, zimną kąpielą, a nade wszystko najczystszem w świecie powietrzem bez pyłu i bez chorobotwórczych mikrobów zapewniał Walery Eljasz Radzikowski. Z czasem Zakopane stało się bazą wypadową w Tatry. Rozwinęła się turystyka górska. Z Zakopanego prowadził gromadnie wycieczki Tytus Chałubiński. Wychował również grupę fachowych przewodników. Jest przewodników wszystkich pod Tatrami koło 60 ukwalifikowanych, drudzy nosząc za gośćmi ubranie i żywność po górach uczą się wodzenia powoli - zanotował Walery Eljasz Radzikowski. Wszelkie wydawnictwa dla gości przybyłych pod Giewont zawierały nie tylko opisy tras wycieczek, ale również rady praktyczne. Już w roku 1886 Walery Eljasz przekonywał, że do niezbędnych potrzeb dla każdego gościa należy posiadanie drobnych pieniędzy, bez których doświadczyć można biedy w Zakopanem. Za wszystkie dostarczone wiktuały i za wszelką usługę płacić się musi gotówką co do centa na rękę wyliczoną, bo żaden góral ani góralka nie wyda reszty. Górskie "wywczasy" U schyłku poznania Tatr góry te były owiane mitem. Były czymś niedostępnym. Wiedziano, www.pttwarszawa,pl

że w wodzie M. Oka żyje pstrąg i łosoś, jednakże fantazja przybyszów, juhasów i przewodników stworzyła baśnię o potworach żyjących w głębinie t.j. wielkiej rybie z głową barana z dużym diamentem między rogami czy oczami, która porywała czarne owce pasące się w pobliżu wody. Gadka niesie, że ten czy ów ?w bioły dzień widzioł jak jechała z pół stawu z ozdziawionym pyskiem?. Pisano również, że podhalańska ludność odczuwa wielką miłość do gór, a szczególnie do M. Oka i uwielbia baśnie tatrzańskie do tego stopnia, że przeciętny (wieśniak z Podhala) czuje się obrażonym na honorze, gdyby ktoś wyraził wątpliwość zdarzenia zaczerpniętego z najfantastyczniejszej baśni. Morskie Oko warto zawsze zwiedzić. Dojazd najprzyjemniej odbyć dorożką konną, lecz komu się spieszy, a niezależy na nasyceniu oka miłym widokiem i pięknym urokiem, ten jedzie zazwyczaj autocarami P.K.P. Z upływem czasu zmieniał się styl uprawiania turystyki. Zaczęto uprzystępniać góry poprzez budowę schronisk i szlaków. Po roku 1900 zrodziło się taternictwo sportowe. Niedawne to czasy, kiedy przewodnika-górala uważano za koniecznego opiekuna każdej wycieczki tatrzańskiej i jak na szaleńców patrzono na owych, nieczęstych zresztą, zuchwalców, co bez ich pomocy próbowali się w góry zapuszczać - opisywał w roku 1921 Mieczysław Świerz. Dziś inaczej. Skalne perci roją się latem od wszelkiego gatunku ?samodzielnych? wycieczkowiczów: od srogich, linami opasanych i w dymie watr osmolonych www.kondratowa,com.pl


5

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl taterników począwszy, a kończąc na panach w meloniku i długich spodniach, oraz paniach w bluzeczkach batystowych i lakierkach o francuskim obcasie. Pelerynka z sierści wielbłąda Zmieniała się również moda w ubiorze turystycznym. Przed dziesiątkami lat Walery Eljasz Radzikowski radził: Przy zmienności pory letniej, w szczególności w górach, każdy udając się w Tatry, winien zaopatrzyć się w odzież ciepłą, nie ignorując przytem ubrania lekkiego, stosownego na gorąca (...). Do uzupełnienia ubrania u obojej płci koniecznym jest serdak, t.j. kożuszek bez rękawów, który chroni od zaziębienia, a nie tamuje swobody ruchów ciała. Natomiast Janusz Chmielowski uważał, że należy również zabrać lekką pelerynę z sierści wielbłądziej. Wszystkie przewodniki polecały - zwłaszcza dla tych udających się na wspinaczkę - zaopatrzyć się w krótkie spodnie do kolan, kurtkę, cienką wełnianą bieliznę, wełniane skarpetki i pończochy, nagolenniki, miękki pilśniowy kapelusz koloru szarego lub zielonkawego, ewentualnie czapkę z daszkiem. Podstawową rzeczą były także buty turystyczne z grubej nieprzemakalnej skóry, podbite gwoździami. Dla osób wybierających się w wyższe partie gór do podpierania się najsposobniejszemi okazały się nie toporki, lecz długie i wysokie laski, zwane alpejskimi, okute dołem, które przy przechodzeniu potoków, lub spuszczaniu się po usypiskach wielkie oddają usługi - upewniał Walery Eljasz. Już wtedy www.pttwarszawa,pl

nieodzowny był plecak, nazywany workiem turystycznym, nieocenionym magazynem na sprzęt i pożywienie w górach. Winien być obszerny (ok. 50x55 cm), z silnego nieprzemakalnego płótna sporządzony i w kilka kieszeni doradzał Mieczysław Świerz. Strój i wyekwipowanie pań, wybierających się na wycieczki, takie same jak męskie opisywali w roku 1925 Tadeusz i Stefan Zwolińscy. Spodnie noszone są dziś powszechnie, a w schroniskach lub na ulicy wkładają panie na wierzch krótką zapinaną spódniczkę. Uprawiane dziś przez niektóre panie chodzenie w spodniach na spacery do dolin lub po Zakopanem jest oczywiście śmieszną przesadą. Strój kobiecy stosuje się do charakteru przedsiębranych wycieczek, lecz już na mniejszych przechadzkach panie zrezygnować muszą z wszelkich gorsetów, bucików na wysokich obcasach, strojnych kapeluszy i innych wymysłów toaletowego kunsztu uświadamiał Mieczysław Świerz. "Posilne" zapasy Ważną rzeczą podczas górskich wędrówek było odpowiednie wyżywienie. Walery Eljasz Radzikowski scharakteryzował zawartość wora z żywnością: Zwykle ładują goście na wycieczki oprócz chleba i bułek, pieczone lub smażone kurczęta, huzarską pieczeń, kiełbasę, słoninę węgierską, szynkę, jaja, masło, ser owczy, ciasta różne, wędliny, a z napojów wódkę, koniak, wino i najważniejszą herbatę, do której trzeba mieć cukier w drobne kawałki potłuczony. Praktycznemi się okazały na www.kondratowa,com.pl


6

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl wycieczkach ozory lub mięso zaprawiane w puszkach. Innego zdania był Mieczysław Świerz, twierdząc, że używanie podczas wycieczek napojów alkoholowych, obniżających po chwilowem podnieceniu pobudliwość nerwową, jest dla organizmu wręcz szkodliwe i z tego względu zabronione. (...) Oprócz żywności i odpowiedniego ubrania, potrzebne są na wycieczce następujące drobiazgi: najprzód przyrząd do herbaty, kociołek, czyli saganek do warzenia wody w ogniu, czajnik i filiżanki lub kubki z uszkami, wszystko to z żelaznej blachy emaliowane wewnątrz biało a zewnątrz niebiesko, łyżeczka, nóż składany, szklanka płaska kieszonkowa, latarka, kawałek świecy stearynowej, korkociąg, zapałki, grzebień, lornetka, ręcznik, mydło, trochę sznurka, rzemyki do opięcia rzeczy, cygara i tytoń, jeżeli nie dla siebie, to dla górali, którzy się bez palenia nie obchodzą. Świeca łojowa do wysmarowania stwardniałego po wysuszeniu obówia, przyda się bardzo. Do tego wszystkiego należy drukowany:?Przewodnik w Tatry? z mapą, i porządna laska. Parasol na większych wycieczkach bywa tylko zawadą, a zabrany nie wraca nigdy w całości - wyliczał w swoim przewdniku z 1886 r.Walery Eljasz. Zasadzki skalnego świata Wędrówki po Tatrach wiodąc w przepastną, obcą wszystkiemu co nas na nizinach otacza, głąb gór, gdzie władną i pracują nieokiełzane www.pttwarszawa,pl

moce pierwotnej przyrody, nasuwają szereg nieznanych gdzieindziej niebezpieczeństw, wymagają przeto systematycznego zaprawiania się do trudów wypraw górskich i stopniowego zaznajamiania się z zasadzkami skalnego świata (...). Następny rodzaj wypraw stanowią najpotężniejsze olbrzymy Tatr. Na szczytach tych spotykamy się z całą grozą gór wysokich, a na drogach ku nim wiodących w pełni znajdują zatrudnienie wszystkie zdolności taternickie. Walery Eljasz w swoich przewodnikach wspierał górskich turystów radą: Wychodzenie na spadziste skały, na urwiste wierzchołki, nie potrzebuje specyjalnych ku temu wiadomości; pnie się każdy, jak mu lepiej, pomagając sobie rękami i nogami. Konieczną mu jest śmiałość, odwaga i rozsądek, jak sobie radzić w każdym wypadku (...). Na grzbiecie swoim zdoła człowiek zsunąć się po skale nawet gładkiej, byle pochyłej o tyle, iżby się równowagi nie straciło. Część ciała, na której zwykliśmy siedzieć, oddaje niesłychane usługi człowiekowi przy spuszczaniu się ze szczytów gór (...). Kto posiada zawrót głowy na widok głębiny, nie powinien się wybierać na szczyty Tatr, lecz zadowolić się dolinami, boby mu wycieczki przykrość, zamiast przyjemności sprawiały. Im bystrzejsza pochyłość, odpoczywać się musi częściej, ale krótko i stojąco, oddychać nosem, nie otwierając ust, gdyż przez to nie obsecha język, ani gardło - dodaje. Zebrane informacje pochodzą ze starych przewodników i informatorów po Zakopanem i po Tatrach. Najstarszy wykorzystany materiał pochodzi z roku 1886 z Ilustrowanego www.kondratowa,com.pl


7

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Przewodnika do Tatr i Pienin Walerego Eljasza Radzikowskiego. POLSKA WYPRAWA NA SPITSBERGEN W 1934 ROKU

W 2017 r. minęło 83lat od projekt zorganizowania Arktyki niezwiązana z polskiej wyprawy na alpinistycznej wyprawy na działalnością Spitsbergen. Z tej okazji warto Spitsbergen. Następnie jednak eksploracyjną innych państw przypomnieć tę ekspedycję, zainteresowania Kola, jak i ani z międzynarodowymi okoliczności jej organizacji, samego autora propozycji programami naukowymi. cele, przebieg i rezultaty. Była skierowały się w inne rejony Ekspedycja miała osiągnąć to już druga polska wyprawa geograficzne2. Dopiero bardzo własne cele badawcze polarna zorganizowana w pozytywne pierwsze wynikające jedynie z potrzeb stosunkowo krotkim czasie doświadczenia z działalności i tradycji naukowych polskich po pierwszej, i co jest warte w warunkach arktycznych środowisk geologicznych i podkreślenia, podczas zdobyte podczas wyprawy na geograficznych5. Do trwającego wtedy w Polsce Wyspę Niedźwiedzią wspołpracy kryzysu zachęciły w organizacji wyprawy S. ekonomicznego. do kontynuacji tych Siedlecki zaprosił owczesnego doświadczeń i ich rozwinięcia. prezesa Koła W latach 1932-1933 odbyła Bezpośrednio po powrocie Wysokogorskiego się w ramach II Międzynarodowego Roku z wyprawy, jesienią 1933 r. Oddziału Warszawskiego Polarnego jeden z jej uczestnikow Polskiego Towarzystwa Stanisław Siedlecki (1912Tatrzańskiego inż. Stefana pierwsza polska wyprawa do 2002)3, Arktyki na Wyspę Bernadzikiewicza (1907Niedźwiedzią*. Jeszcze przed student Uniwersytetu 1939), asystenta Zakładu jej Jagiellońskiego, a następnie Obrobki Metali Wydziału Warszawskiego - podjął Mechanicznego Politechniki organizacją Konstanty inicjatywę Warszawskiej6, ktory podjął Narkiewicz-Jodko (1901się funkcji kierownika 1963), podrożnik i alpinista, zorganizowania pierwszej wyprawy; sam Siedlecki został zgłosił polskiej wyprawy naukowosekretarzem. Obaj jesienią alpinistycznej na w Kole Wysokogorskim 1933 r. wnieśli do zarządu Spitsbergen4. Oddziału Warszawskiego Koła Wysokogorskiego Polskiego Towarzystwa Miała to być jednocześnie Oddziału Warszawskiego PTT Tatrzańskiego pierwsza polska wyprawa do projekt wyprawy na Spitsbergen. Projekt zo^ stał przyjęty, a w celu przeprowadzenia wstępnych prac organizacyjnych Koło Wysokogorskie www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


8

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl powołało specjalną komisję. W jej skład, oprocz S. Bernadzikiewicza i S.

dwaj adiutanci marszałka Jozefa Piłsudskiego: kpt. Lucjan Miładowski

Siedleckiego, wszedł także dr Stefan Zbigniew (1897-1975)9 i kpt. Mieczysław Lepecki Rożycki (1906-1988), starszy asystent (1897-1969)10, Stanisław Osiecki (18751967) Zakładu Geologii i Paleontologii Uniwersytetu Warszawskiego7. Po kilku miesiącach - prezes Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego", Jadwiga Mrozowska (1880studiowania specjalistycznej literatury i 1966)12 historii wcześniejszych ekspedycji na Spitsbergen - organizatorka eksploracyjnych wypraw do Azji13, płk. dypl. Tadeusz Kalinaplan był gotowy. Na podstawie wstępnych Zieleniewski decyzji Klubu Wysokogorskiego powołany (1887-1971) - szef Wojskowego Instytutu został „Komitet Organizacyjny Polskiej Geograficznego14, gen. Mariusz Zaruski Wyprawy Polarnej na Spitsbergen”, ktorego (1867-1941) - emerytowany wojskowy pierwsze zebranie odbyło się 2 2 II 1934 r. w prowadzący bardzo aktywną działalność Państwowym Instytucie Meteorologii propagandową i organizacyjną na rzecz w Warszawie8. W skład weszli podniesienia w Polsce świadomości wartości przedstawiciele kilku instytucji i organizacji naukowych, morza w aspekcie gospodarczym i politycznym15, Helena Dębińska-Śliwińska a także turystycznych. Przewodniczącym (1902komitetu został wybrany owczesny nestor 1965) - jedna z wybitniejszych taterniczek polskiej polarystyki prof. Antoni Bolesław polskich16, oraz S. Bernadzikiewicz i S. Z. Dobrowolski (1872-1954) - były dyrektor Rożycki17. Wart podkreślenia jest fakt, że Państwowego Instytutu Meteorologii, a inicjatywa tej wyprawy powstała wśrod sekretarzem - Stanisław Siedlecki. Ponadto alpinistow18. w skład komitetu weszło dalszych 10 lub 11 Patronat nad ekspedycją objęły: Zakład osob: wiceprzewodniczący - dr inż. Jean Geologii i Paleontologii Uniwersytetu Lugeon (1898-1976) - dyrektor Państwowego Warszawskiego, Wojskowy Instytut Instytutu Meteorologii, prof. Jan Lewiński Geograficzny, Polskie Towarzystwo (1876-1939) - kierownik Zakładu Geologii i Tatrzańskie Paleontologii Uniwersytetu Warszawskiego, oraz jego Kolo Wysokogorskie19. Organizacja wyprawy Połroczne i bardzo staranne prace przygotowawcze prowadzono w ścisłym porozumieniu

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


9

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl z Norweskim Instytutem do Badań Svalbardu i Morz Polarnych (Norges Svalbard- og lshavsunders0kelser). Początkowo, jak wynika z zachowanych w Zakładzie Badań i Dokumentacji Polarnej im. Prof. Zdzisława Czeppego dokumentow archiwalnych20, organizatorzy mieli dość nikłą wiedzę na temat terenu planowanej wyprawy, logistyki czy sprzętu. Musieli więc uzyskać maksymalnie dużo informacji Polska wyprawa na Spitsbergen w 1934 roku 119 0 terenie, warunkach podroży i badań: zebrać wydawnictwa, mapy oraz informacje od polarnikow. W tych kwestiach zwracano się do specjalistow od Spitsbergenu. Proszono m.in. zarowno o dostarczenie wspołrzędnych geograficznych i wysokości punktow triangulacyjnych terenow sąsiadujących z terenem przyszłej wyprawy, jak i odpowiednich map; pytano o formalności związane z pozwoleniem wjazdu na teren Spitsbergenu czy o czynne tam radiostacje. Starano się uzyskać odpowiedzi nawet na bardzo szczegołowe pytania, np. jakiego typu namioty używały wyprawy norweskie, z jakiego materiału były wykonane te namioty, proszono o rysunek konstrukcji namiotu, o informację, w jaką broń powinna być zaopatrzona wyprawa, czy w terenie lepiej poruszać się saniami ciągniętymi przez psy czy raczej na nartach itp.21. Korzystano m.in. z wielu cennych wskazowek dyrektora Norweskiego Instytutu do Badań Svalbardu i Morz Polarnych i znakomitego badacza Spitsbergenu Adolfa Hoela (1879-1964)22, ktory na Spitsbergen odbył ponad 40 podroży. W rezultacie bardzo ożywionej korespondencji23 otrzymano wszystko, co było można, w tym nawet rękopisy jeszcze niewydanych map24. Przykładem może być mapa Ziemi Wedela Jarlsberga (rye. 1), na ktorej przyległe tereny Ziemi Torella, czyli te, po ktorych miała poruszać się polska wyprawa, były jeszcze białymi plamami25. Osobnym problemem były kwestie aprowizacyjne i logistyczne. Trzeba było sporządzić możliwie najdokładniejszą listę żywności, odzieży, sprzętu, a następnie skompletować według spisow26. Należało rozwiązać też kwestie transportowe, m.in. jak dostać się na Spitsbergen, jak stamtąd wrocić itd. W założeniach wyprawa miała dwa cele: alpinistyczny i naukowy. Na podstawie literatury wytypowano wstępnie trzy rejony, do ktorych mogłaby się udać ekspedycja, by zrealizować swe cele: 1. Ziemia Haakona VII (połnocno-zachodnia część Spitsbergenu), www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


10

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl 2. Ziemia Garwooda (leżąca na połnocny-wschod od Isfjordu), 3. Ziemia Torella (w południowej części Spitsbergenu). Ziemia Haakona VII pociągała pięknem 1 wyzwaniami alpinistycznymi, natomiast Ziemia Torella - niezbadaniem27. Według uzyskanych od A. Hoela informacji Ziemia Haakona VII była już eksplorowana przez kilka wypraw, a w Ziemi Garwooda pracowało parę angielskich ekspedycji, ktorych wyniki nie były wprawdzie jeszcze opublikowane, jednakże należało się tego spodziewać w najbliższej przyszłości, zatem rozpoczynanie własnych badań w tamtym terenie było niecelowe28. Zdecydowano się więc na Ziemię Torella i na założenie bazy nad Van Keulenfjorden (rye. 2). Wyprawa miała być krotka, trwać około 2-2,5 miesiąca, gdy zachodnie wybrzeże tej największej wyspy archipelagu jest dostępne dla żeglugi. Początkowo planowano udział 6 ludzi29. Spitsbergen i historia jego badań Spitsbergen jest największą wyspą archipelagu Torella jest jeszcze białą plamą z Svalbard, ma około 39 tys. km2 naszkicowanym przez uczestnikow wyprawy m.in. powierzchni w znacznej części pokrytej lodami. Został odkryty w 1596 r. roku przez przebiegiem głownego łańcucha gor i położeniem nienazwanych wtedy jeszcze Willema Barentsa (ok. 1550-1597). Początkowo budził zainteresowania jedynie lodowcow. Ze zbiorow Zakładu Badań i łowcow Dokumentacji Polarnej im. Prof. Z. Czeppego 120 P. Kohler

(Instytut Botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego), sygn. 9.6.

Rye. 1. Norweska mapa służąca polskiej wyprawie na Spitsbergen w 1934 r. Ziemia Polska wyprawa na Spitsbergen w 1934 roku 121

Ryc. 2. Ziemia Torella na Spitsbergenie - cel polskiej wyprawy. Stan zbadania przed 1934 r. (za: [S . B e rn a d z ik iew ic z ] : Polska wyprawa polarna na Spitsbergen 1934. Cel i organizacja, prace i wyniki. „Taternik” 19361. 20 nr 5 s. 159-168, cyt. s. 160.) wielorybow i niedźwiedzi czy fok. Naukowe badania rozpoczęto około połowy XVIII w. Przed polską ekspedycją Spitsbergen odwiedziło wiele wypraw naukowych usiłujących zarowno rozwiązać problem położenia bieguna połnocnego, jak i zbadać ten

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


11

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl ciągle mało znany ląd. Wśrod wielu polarnych badaczy byli m.in. brytyjski żeglarz i badacz polarny William Edward Parry (1790-1855), szwedzki przyrodnik i geolog Otto Martin Torell (1828-1900), fińsko-szwedzki botanik, geolog i mineralog Adolf Erik Nordenskiold (1832-1901), czy szwedzki geolog i badacz polarny Alfred Gabriel Nathorst (1851-1921)30. Ze Spitsbergenu wystartował szwedzki inżynier, fizyk, aeronauta i badacz polarny Salomon August Andree (1854-1897) na swą tragicznie zakończoną balonową wyprawę na biegun połnocny31, a Roald Amundsen (1872-1928), norweski polarnik, zdobywca m.in. bieguna południowego Ziemi32, rozpoczął zakoń122 P. Kohler czony niepowodzeniem lot na wodolotach do bieguna33. Wioski konstruktor sterowcow Umberto Nobile (1885-1978), startując ze Spitsbergenu, przeleciał sterowcem „Norge” w 1926 r. nad biegunem34. Jego podobna wyprawa sterowcem „Italia” w 1928 r. zakończyła się katastrofą35. Już w pierwszych dekadach XX w. skończył się okres eksploracji zachodnich wybrzeży Spitsbergenu. Prawie na całej długości zostały one dokładnie poznane, zbadane i naniesione na mapy. Natomiast wschodnie wybrzeża znano jedynie w zarysach. Do czasu, gdy była organizowana pierwsza polska wyprawa na Spitsbergen w 1934 r., wnętrze lądu, szczegolnie jego połnocno-wschodnie i południowe partie, pozostały prawie białymi plamami niezbadanych obszarow. Wyprawy angielskie organizowane przez uniwersytet w Oksfordzie przyczyniły się do naniesienia szczegołow na mapę połnocnego Spitsbergenu. Dla polskiej wyprawy pozostała więc część południowa. Wybrano Ziemię Torella36. Ziemia Torella położona jest w południowej części Spitsbergenu, na wschod od Ziemi Wedela Jarlsberga37. Przed osiemdziesięciu laty była prawie w 80% pokryta lodowcami. Została nazwa na cześć wspomnianego już powyżej szwedzkiego przyrodnika i geologa Otto Martina Torella. Polska wyprawa działała w zachodniej części Ziemi Torella. Jest to kraj gorski, lodowcowy, o charakterze polarnym, ale stosunkowo łatwo dostępny drogą morską, dlatego, przy owczesnym stanie polskich doświadczeń podrożniczych www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


12

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl w krajach podbiegunowych, leżący w zasięgu polskich możliwości. Teren ten wybrano ze względu na występujące tam formacje geologiczne (prawdopodobnie jura-kreda) stanowiące przedmiot szczegolnych badań Zakładu Geologii i Paleontologii Uniwersytetu Warszawskiego38, Historia badań Ziemi Torella rozpoczęła się zaledwie 44 lata przed polską wyprawą. W 1890 r. wyprawa szwedzka przemierzyła pas ziemi wzdłuż wschodniego wybrzeża. Na przełomie XIX i XX w. wzdłuż tego samego wschodniego wybrzeża szwedzko -rosyjska wyprawa prowadziła prace triangulacyjne, wzdłuż południowego wybrzeża Van Keulenfjordu - prace topograficzne stosując po raz pierwszy metodę fotogrametryczną oraz dokonała w kilku punktach rekonesansu geologicznego. Wyprawy norweskie w latach 1918 i 1920 opracowały topograficznie połnocną i zachodnią część Ziemi Torella. W ramach tych wypraw prowadzono rownież badania geologiczne. W 1928 roku wnętrze Ziemi Torella trawersowali na nartach trzej Norwegowie. Jednakże do 1934 r. wnętrze to pozostawało niezbadane39. Zadaniem polskiej wyprawy było wypełnienie tej plamy. Spitsbergen przez długi czas był ziemią niczyją. Dopiero Traktat Spitsbergeński (Traktat Paryski) podpisany 9 II 1920 r. (wszedł w życie 14 VIII 1925 r.) przyznał Norwegii zwierzchnictwo. Wszyscy jego sygnatariusze mają prawo do korzystania z zasobow naturalnych archipelagu i prowadzenia na jego terenie badań naukowych. Polska wyprawa na Spitsbergen w 1934 roku 123 Cel i zadania wyprawy Początkowo polska wyprawa na Spitsbergen w 1934 r. miała cel turystyczno -naukowy. Jak już powyżej zostało napisane, wzorem Anglikow chciano w poinocnozachodnim Spitsbergenie (Ziemia Haakona VII lub Ziemia Garwooda'10) zdobyć doświadczenia, by je wykorzystać podczas poźniejszych poważniejszych wypraw wysokogorskich41. Następnie cel ten został skorygowany poprzez postawienie na pierwszym miejscu zadań naukowych - zbadanie wnętrza Ziemi Torella stanowiącego dotąd białą plamę na mapie Spitsbergenu - przy realizacji ktorych wykorzystane zostaną www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


13

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl umiejętności turystyczno-wspinaczkowe członkow ekspedycji42. Polska ekspedycja miała za zadanie w szczegolności zebranie danych z zakresu geologii i kartografii oraz, w mniejszym stopniu, glacjologii, botaniki, zoologii i meteorologii. Dane te po opracowaniu miały przyczynić się do przynajmniej częściowego wyjaśnienia zjawisk występujących na obszarach polarnych. Metodą wykonania tego zadania było przeprowadzenie odpowiednich pomiarow triangulacyjnych, wykonanie zdjęcia topograficznego metodą stereofotogrametrii, co w rezultacie powinno umożliwić powstanie mapy terenow działania ekspedycji. Prace naukowe polegać miały głownie na przeprowadzeniu badań geologicznych i glacjologicznych. Ponadto planowano prowadzić obserwacje meteorologiczne oraz zebrać, w miarę możliwości, okazy zoologiczne i botaniczne43. Wyprawa ta miała wspołpracować z planowaną przez Państwowy Instytut Meteorologii morską wyprawą w okolice Spitsbergenu mającą przeprowadzać w lecie 1934 r. badania z zakresu elektryczności atmosferycznej44. Morska ekspedycja nie doszła jednak do skutku. Istotnym celem planowanej wyprawy była propaganda skierowana zarowno do mieszkańcow Polski, jak i na zewnątrz. Miał temu służyć film podrożniczo-naukowy, ktory zamierzano nakręcić podczas ekspedycji45. Oczekiwano, że propaganda ta przyczyni się do pobudzenia w społeczeństwie polskim chęci poznawania zagadnień, ktorymi inne narody żywo się już interesowały. Według organizatorow ekspedycja ta miała być „dowodem tężyzny narodowej, stawiając Polskę na rownym poziomie z dotychczasowymi badaczami Spitsbergenu - z Norwegami, Niemcami i Anglikami 46. Działalność alpinistyczna wyprawy miała polegać na zwiedzeniu nieznanych dotychczas lodowcow i łańcuchow gorskich oraz na przejściu w ramach prac ekspedycji kilku długich tras lodowcowych47. Wyprawa jako wyczyn podrożniczy i sportowy miała dać jej uczestnikom znakomite przygotowanie do ekspedycji w tereny trudniej dostępne, w kraje podbiegunowe lub w wysokie gory48. Dodatkowym ale poniekąd pierwotnym celem wyprawy było zdobycie przez jej uczestnikow doświadczenia, m.in. www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


14

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl w wysokogorskiej wspinaczce sportowej. Miało to być wstępem do dalszych wypraw w tereny trudnodostępne, w tym polarne49. 124 P. Kohler Kryzys ekonomiczny, ktory wtedy trwał w Polsce, sprawił, że o fundusze na ekspedycję nie było łatwo. Pomimo tych niesprzyjających okoliczności uzyskano wsparcie finansowe od następujących instytucji: Bank Polski - 12 000 zł50, Fundusz Kultury Narodowej przy Prezesie Rady Ministrow - 5 000 zł, Zarząd Głowny Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego - 3000 zł, Oddział Warszawski PTT - 1000 zł, Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego - 1500 zl, Państwowy Bank Rolny, Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych i Jozef Toeplitz - po 500 zł, Inspektorat Sił Zbrojnych na pokrycie kosztow udziału dwoch oficerow z Wojskowego Instytut Geograficznego - 6000 zł, sami uczestnicy wyprawy z wpływow za korespondencje prasowe - 1900 zł; łącznie 31 900 zł51. Przebieg wyprawy Dla wyprawy, jak już powyżej zostało wspomniane, zaplanowano pobyt na Spitsbergenie w miesiącach letnich, w lipcu i sierpniu, w okresie, gdy warunki klimatyczne tam panujące na to zezwalają. W tym też czasie zachodnie wybrzeża są zazwyczaj wolne od pływających gor lodowych, a tym samym dostępne dla statkow52. Początkowo (jeszcze w styczniu 1934 r.) planowano udział 6 osob (trzech alpinistow i tyle samo naukowcow) wykonujących następujące zadania: 1 - kierownik, 2 - geolog, 3 - topograf, 4 - meteorolog, 5 - fotograf obsługujący także radiostację, 6 - radiotelegrafista i filmowiec53. Ostatecznie wyprawa liczyła 7 osob. Zostały one dobrane w taki sposob, by, pomimo bardzo ciężkich warunkow pracy w terenie i zmiennej polarnej pogody panującej na Spitsbergenie, zadania ekspedycji zostały wykonane. Członkowie wyprawy musieli więc odznaczać się rownocześnie dużą wiedzą w zakresie swoich specjalności, jak i dobrym zdrowiem, wytrzymałością oraz doświadczeniem wysokogorskim, a szczegolnie zimowym. W skład wyprawy weszli alpiniści w Koła Wysokogorskiego Oddziału Warszawskiego Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego: www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


15

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Stefan Bernadzikiewicz; inż. Witold Biernawski (1898-1957) - asystent Zakładu Obrobki Metali Politechniki Warszawskiej54, podczas wyprawy pełnił funkcje filmowca i radiotelegrafisty; Henryk Mogilnicki (1906-1999) - absolwent55 Uniwersytetu Warszawskiego, jeden z czołowych owczesnych polskich alpinistow i najbardziej czynnych działaczy Kola Wysokogorskiego przy Oddziale Warszawskim Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego56, podczas wyprawy pełnił funkcje fotografa i radiotelegrafisty; oraz Stanisław Siedlecki, podczas wyprawy pełnił funkcję obserwatora meteorologicznego, do jego zadań należało rownież zbieranie okazow zoologicznych. Oprocz czterech alpinistow w skład ekspedycji weszło trzech naukowcow: wspomniany już geolog dr Stefan Zbigniew Rożycki oraz dwaj oficerowie z Wojskowego Instytutu Geograficznego: major Sylweriusz Bohdan Zagrajski (1892-1940), ktory podczas wyprawy pełnił funkcję triangulatora, i kapitan Antoni Rogala-Zawadzki (1896-1974)57, podczas wyprawy Polska yyyprawa na Spitsbergen w 1934 roku 125 pełnił funkcję topografa-fotogrametry. Niektore z tych osob znały się już wcześniej, większość jednak poznała się dopiero w pociągu jadąc na ekspedycję. Członkowie wyprawy wyruszali w dwoch partiach. W dn. 30 V 1934 r. Zawadzki i Siedlecki wyjechali z Polski przez Niemcy i Szwecję do Norwegii. Mieli za zadanie nabycie odpowiedniego sprzętu polarnego oraz wynajęcie statku do przewiezienia wyprawy na Spitsbergen. Dopiero gdy pierwsza partia wypełniła zadanie, druga - 10 VI 1934 r. wyjechała z Warszawy pociągiem do Sasnitz na wyspie Rugia, skąd popłynęła promem do Trelleborga w Szwecji. Stamtąd pociągiem przez Sztokholm do Narviku. W Narviku przesiedli się (wraz z bagażami) na wynajęty przez Zawadzkiego i Siedleckiego dwumasztowy szkuner „Husvika”, ktorym popłynęli do Troms058. Tam załadowano resztę żywności i zakupionego ekwipunku. W dniu 1559 VI szkuner „Husvika” wraz z całą wyprawą i jej sprzętem wypłynął z T roms0.19 VI minął od wschodu Wyspę Niedźwiedzią60 i 20 VI dotarł na Spitsbergenie do fiordu Van Keulena, ktory był celem wyprawy. Niestety, w połowie fiordu gruba tafla zimowego lodu zatrzymała szkuner i uniemożliwiła dotarcie do Lodowca Pencka, gdzie planowano dobicie do brzegu. www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


16

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Wylądowano więc bliżej. Jeszcze tego samego dnia rozpoczęto wyładowywanie całego sprzętu ważącego łącznie blisko 3000 kg. W ciągu następnych trzech dni założono głowny oboz w odległości około 1 km od brzegu fiordu na morenie czołowej Lodowca Finsterwaldera. W obozie zainstalowano samopiszące aparaty meteorologiczne i ciemnię fotograficzną oraz dwie radiostacje (krotkofalową i długofalową), przy pomocy ktorych utrzymywano stały kontakt z radiostacją w Longyearbyen (Isfjorden Spitsbergen)61. Ogolny przebieg prowadzonych prac był następujący62: Okres I. 24 VI - 6 VII 1934. Po założeniu bazy prowadzono prace geologiczne na wybrzeżu (Rożycki) w okolicy Ingebrichtsenbukta oraz dokonano (Bernadzikiewicz, Siedlecki, Zagrajski i Zawadzki) pierwszego sześciodniowego (25-30 VI) rekonesansu terenow przyszłych prac wyprawy, wyszukując przez pas wybrzeża szerokości ok. 20 wstępne wygłosił prof. Antoni Bolesław Dobrowolski67. Rezultaty wyprawy Cały zespoł dzielił się na grupy, ktore poruszały się, zmieniały i pracowały w ten sposob, by każda grupa zawsze miała pracę, by nie było zmarnowanego czasu, by każda chwila wolna od mgły była wykorzystana. „W tym czasie i w takich warunkach żaden inny zespoł nie mogłby zrobić nic ani więcej ani lepiej” - jak po jej powrocie ocenił działalność wyprawy A. B. Dobrowolski68. Prace triangulacyjne - wykonane zostały przez S. B. Zagrajskiego. Prace te zależne były całkowicie od pogody. Triangulacja wyprawy oparła się na istniejących punktach triangulacji norweskiej, dzięki czemu uniknięto konieczności pomiaru własnej bazy. Obszar pokryty siecią triangulacji polskiej wyniosł około 400 km2, a tym około 300 km2 terenu nie objętego dotychczas żadnym pomiarem, dokonano pomiarow na 15 stanowiskach. Znaczenie tej sieci podnosił bardzo fakt, że wiązała ona ze sobą triangulację wypraw Hoela-Roviga z 1918 r. i Hoela z 1920 r. wyrownując w ten sposob istniejący błąd w prowizorycznym powiązaniu tych sieci69. Prace topograficzne i fotogrametryczne - wykonane zostały głownie przez S. B. Zagrajskiego i A. Zawadzkiego. W głębi lądu wykonano dwa stanowiska fotogrametryczne www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


17

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl dla celow geologicznych i glacjologicznych w pobliżu fiordu Van Keulena, trzy pełne panoramy oraz liczne zdjęcia do celow krajoznawczych i naukowych. Łącznie zrobiono 314 zdjęć formatu 13x18 cm. Zdjęciami fotogrametrycznymi objęto obszar 350 km2, w tym ok. 260 km2 terenu poprzednio całkowicie niezbadanego70. Zdjęcia fotogrametryczne stanowiły cenny materiał do badań geologicznych i morfologicznych, doskonale ilustrując obserwacje dokonane w terenie. Na podstawie wykonanych p o miarow triangulacyjnych i zdjęć stereofotogrametrycznych została opracowana pod redakcją A. Zawadzkiego mapa w skali 1:50 000 przez Wojskowy Instytut Geograficz128 P. Kohler ny71. Teren odwzorowany jest na niej poziomicami co 50 m, kreślonymi pełną linią na skałach i kropkowaną - na lodowcach. Mapa ta obejmuje głowny wycinek obszaru prac polskiej wyprawy między 77°12’ a 77°26’N i między 15°20’ a 16°15’ E72. Na tej mapie wprowadzono na zbadanej przez wyprawę części Ziemi Torell nazwy polskie, ktore zostały zatwierdzone następnie przez Norwegię73 (aneks I). Informacje zebrane metodą fotogrametrii służyły także jeszcze wiele lat po zakończeniu wyprawy, np. na ich podstawie oraz na podstawie powtornych zdjęć w 1958 r. określono przyrost masy opadowej w cyrku Lodowca Pencka w latach 1934-195874. Wynikiem opracowania danych fotogrametrycznych była rownież mapa prac triangulacyjnych, fotogrametrycznych i geologicznych w skali 1:200 00075. Prace geologiczne - wykonał S. Z. Rożycki. W pierwszym okresie (24 VI - 4 VII) celem prac geologicznych było zorientowanie się w stratygrafii utworow występujących na wybrzeżach fiordu Van Keułena, a przede wszystkim zapoznanie się z miejscami, skąd pochodziły skamieliny przywiezione przez wcześniejsze wyprawy. Odnalezienie tych miejsc pozwoliło zebrać sporo okazow kopalnej fauny, ktore uzupełniły dotychczasowe wiadomości o tych profilach. M.in. stwierdzono tu osady liasu - nieznane dotychczas w całym rejonie Belłsundu. Rownolegle z pracami stratygraficznymi prowadzono po raz pierwszy w tych okolicach kartowanie geologiczne (na podkładzie mapy norweskiej). Drugi okres (10-21 VII) obejmował głownie prace stratygraficzne www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


18

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl nad serią triasu i jury w głębi lądu na obszarze środkowego, największego cyrku Lodowca Pencka. W trzecim okresie (28 VII - 23 VTII) rozszerzono znacznie obszar badań geologicznych, kładąc głownie nacisk na kartowanie geologiczne i zagadnienia tektoniczne. Badaniami geologicznymi został objęty więc cały teren pracy grup pomiarowych i leżący na połnoc od niego obszar, aż do wybrzeża fiordu Van Keułena. Na tej przestrzeni znajduje się strefa graniczna między formacją Hecla Hoek, a serią mezozoiczną. Obszar objęty badaniami (ok. 500 km2) został skartowany geologicznie: leżał w strefie trzeciorzędowego łańcucha fałdowego (tzw. Pasma Głownego) i jego wschodniego przedpola. Rożycki rozpoznał tutaj stratygrafię utworow młodopaleozoicznych i mezozoicznych, częściowo także starotrzeciorzędowych, jak też strukturę tektoniczną, wykazującą wiele cech tektoniki alpejskiej. Sporządzona została przeglądowa mapa geologiczna całego terenu w skali 1:200 000 i w znacznej części przygotowano materiał do mapy geologicznej w większej skali (opublikowanej dopiero w 1959 r.). Do ciekawszych wynikow prac geologicznych należy stwierdzenie, że budowa zwiedzonego terenu daleko odbiega od monoklinalnego charakteru, jaki wcześniej spodziewano się tam znaleźć. Stwierdzono tu bowiem istnienie dość znacznego nasunięcia formacji Hecla Hoek i związanej z nią serii młodszej na mezozoik wschodniej części terenu. Linia nasunięcia prześledzona została na odcinku około 50 km. W jądrze jednej z antyklin widocznych w Gorach Piłsudskiego ukazuje się karbon. We wszystkich obserwowanych profilach bezpośrednio na skałach formacji Hecla Hoek leżą osady karbonu. Polska wyprawa na Spitsbergen w 1934 roku 129 Do ciekawszych wynikow badań geologicznych należy rownież zaliczyć stwierdzenie bardzo dużego rozprzestrzenienia triasu, ktory zajmuje strefę do 9 km szeroką. Dla zilustrowania budowy geologicznej terenu opracowano kilkanaście profili tektonicznych, przecinających z zachodu na wschod cały zbadany obszar76. Mapa geologiczna Rożyckiego wraz z tekstem objaśniającym, opublikowana w „Studia Geologica Polonica” w 1959 r.77, uważana za klasyczną pozycję geologii Spitsbergenu, dostarczyła www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


19

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl wiele elementow ważnych dla palinspastycznych rekonstrukcji alpejskiej strefy fałdowej Spitsbergenu78. Na podstawie badań terenowych Rożycki wyznaczył i opisał strefowość rzeźby i zjawiska peryglacjalne na Ziemi Torella. Wyrożnił 6 stref peryglacjalnych i doszedł do wniosku, że środowisko peryglacjalne jest typowym przejawem zonalnym, a nie wynikiem oddziaływania lodowca na przedpole79. W czasie podroży statkiem „Lyngen” korzystając z postojow zebrano jeszcze dodatkowe kolekcje geologiczne w rożnych miejscach połnocnego i zachodniego Spitsbergenu. Łączna waga probek skał oraz okazow kopalnej flory i fauny zebranych podczas wyprawy wynosiła ok. 800 kg80. Glacjologia - obserwacje prowadził Z. S. Rożycki. Zebrany materiał, poza szeregiem danych do charakterystyki lodowcow obszaru objętego pracami wyprawy, zawierał jeszcze dane do tworzenia się moren czołowych i ich poźniejszych modyfikacji, czy zmian w położeniu czoła lodowcow (m.in. stwierdzono, że Lodowiec Nathorsta zamykający fiord Van Keulena od roku 1898 cofnął się prawie o 6 km). Procz tego prowadzono obserwacje nad wpływem lodow morskich na drobne formy morfologiczne tworzące się na wybrzeżach, oraz nad występowaniem przez całe lato płatow śniegu i lodu81. Wykonano mapę czoła niezwykle interesującego z glacjologicznego punktu widzenia Lodowca Nathorsta82. Botanika - Poza zasadniczymi pracami naukowymi uczestnicy wyprawy (Z.S. Rożycki i dorywczo S. Bernadzikiewicz i S. Siedlecki) zebrali materiały botaniczne, na ktore składał się zielnik, zbioiy muzealne i probki ziemi do badań nad mikroflorą gleby. Herbarium liczyło kilkaset okazow roślin kwiatowych i ok. 300 torebek mchow i porostow. Zostało następnie oddane do opracowania specjalistom: rośliny kwiatowe - prof. Bolesławowi Hryniewieckiemu (1875-1963) z Warszawy, mchy - dr. Tadeuszowi Wiśniewskiemu (1905-1943) z Warszawy, porosty - dr. Jozefowi Motyce (1900-1984) z Lwowa i dr. Alfredowi N. Oxnerowi (1898-1973) z Kijowa. Najbardziej wartościową częścią zielnika były zebrane na nunatakach we wnętrzu Ziemi Torella okazy, ktore pozwalały uzupełnić wiadomości o rozmieszczeniu roślin na Spitsbergenie www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


20

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl danymi pochodzącymi z wnętrza lądu. Okazy te pochodząc ze strefy supraniwalnej, z nunatakow, mogły być interesującym przyczynkiem do ekologii poszczegolnych gatunkow. Zbiory muzealne obejmowały jedną pakę z dużymi probkami tundry. Probki te składały się z typowych przedstawicieli flory i zespołow roślinnych tundry zebranej w całych darniach. Ofiarowano je do Zakładu Systematyki i Geografii Roślin Uniwersytetu Warszawskiego. Probki gleby przekazano prof. Sewerynowi Krzemieniewskiemu 130 P. Kohler (1871-1945) do Lwowa do badań nad mikroflorą gleb polarnych, a szczegolnie nad grupą Myxobacteria83. Zoologia - dzięki staraniom S. Z. Rożyckiego i S. Siedleckiego84 lub S. B. Zagrajskiego i S. Siedleckiego85 z okazow upolowanych w czasie wyprawy zebrano dość pokaźną kolekcję ornitologiczną, ofiarowaną Państwowemu Muzeum Zoologicznemu w Warszawie. Do rezultatow prac zoologicznych można zaliczyć także artykuł Rożyckiego o deformacjach, jakimi ulegają kości długie niedźwiedzia znajdujące się w strefie peryglacjalnej86. Obserwacje meteorologiczne - przez cały czas trwania wyprawy w bazie nad fiordem Van Keułena czynny był termograf, barograf i hydrograf, ktore znajdowały się pod opieką S. Siedleckiego. Urządzenia te rejestrowały ciśnienie atmosferyczne, wilgotność i temperaturę powietrza. Najwyższa temperatura na wybrzeżu zanotowana przez termograf wyniosła +8°C. Średnia za lipiec i sierpień wyniosła ok. +4°C87. Onomastyka - Wyprawa pracowała w dziewiczym terenie pozbawionym nazw topograficznych. Korzystając z przywileju pierwszeństwa, nadała rożnym obiektom nazwy związane najczęściej z Polską (ryc. 3). Spis tych nazw Komitet Organizacyjny Wyprawy przesłał w dniu 22 VI 1935 r. do Adolfa Hoela, dyrektora Norges Svalbard- og lshavsunders0kelser88. Nazwy te, w norweskiej wersji językowej, zostały zatwierdzone przez Norges Svalbard- og Ishavsunders0kelser i umieszczone na szczegołowych mapach Spitsbergenu. Przykładami takich nazw mogą być: Przełęcz Dobrego Początku www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


21

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl (Godthappasset), Szczyt Belweder (Belvederetoppen 881 m n.p.m.), Gora Staszica (Staszicfjelłet 991 m n.p.m.) czy Gora Kopernika (Kopernikusfjellet 1055 m n.p.m.). W poźniejszych latach kilka dalszych nazw nadal Norges Svalbard- og Ishavsunders0kelser, np. Gora Bernadzikiewicza (Bernadzikiewiczfjellet 751 m n.p.m.), Lodowiec Biernawskiego (Biernawskibreen), Lodowiec Mogilnickiego (Mogilnickibreen), Polakkfjellet89. Ta ostatnia nazwa została nadana przez Norwegow. Polska wyprawa nazwała bowiem tę gorę Szczyt Roku 1934; nazwa jednak nie była używana. Łącznie obie grupy zawierają 26 nazw (Aneks I). Prace fotograficzne i filmowe - W programie wyprawy położono duży nacisk na zebranie materiału, ktory posłużyłby do propagandy polskich naukowych wypraw polarnych, a więc na wykonanie zdjęć fotograficznych (H. Mogiłnicki), oraz na nakręcenie filmu reportażowego z wyprawy (W. Biernawski). Z publikowanych sprawozdań wynika, że nakręcono taki film. Taśma miała ok. 3000 m długości. Opracowanie materiału filmowego powierzono firmie „Panta-Film” w Warszawie. W 1936 r. film miał być już zmontowany i udźwiękowiony (ok. 900 m) i nosić tytuł „Do Ziemi Torella”. W jego opracowaniu uczestniczył W. Biernawski i F. Goetel (opracowanie literackie)90. Dotychczas nie znalazłem informacji, czy film rzeczywiście powstał i czy był gdzieś wyświetlany91. Oprocz tego fotograf wyprawy H. Mogiłnicki zrobił ok. 2000 zdjęć, a inni członkowie wyprawy dalszych około 1200 zdjęć92. Polska wyprawa na Spitsbergen w 1934 roku 131 Rye. 5. Ziemia iorella - mapa z nazwami topograficznymi nadanymi przez polską wyprawę, (za: S. S ie d le c k i: Polska Wyprawa Polarna na Spitsbergen. „Wierchy” 1935 t. 13 s. 34-45, cyt. s. 41) Alpinizm - W związku z prowadzonymi pracami uczestnicy wyprawy weszli na kilkanaście szczytow dla dokonania obserwacji triangulacyjnych i ustawienia ward. Oprocz tego alpiniści dokonali ciekawych sportowo wejść na najważniejsze szczyty, m.in. H. Mogilnicki - na Raufjellet (1014 m, w dn. 14 VIII wejście połnocnym lodowcem i zejście wschodnią granią), S. Bernadzikiewicz - na najwyższy szczyt Ziemi www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


22

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Torella gorę Berzeliusa (1204 m, w dn. 1893 lub 2094 VIII od wschodu), H. Mogilnicki i S. Siedlecki - na Supanberget (1098 m, w dn. 27 VII wejście połnocnym lodowcem, zejście granią i tymże lodowcem). Dokonali także co najmniej kilka pierwszych wejść, m.in. na Belvederetoppen 881 m - pierwsze wejście S. Bernadzikiewicz i S. Siedlecki, Staszicfjellet 991 m - pierwsze wejście S. Bernadzikiewicz i S. Siedlecki, Kopernikusfjellet 1055 m - pierwsze wejście S. Bernadzikiewicz i S. Siedlecki czy Bernadzikiewiczfjellet 751 m - pierwsze wejście S. Bernadzikiewicz i Z. S. Zagorski95. Relacje z wyprawy - Uczestnicy wyprawy pisali dzienniki96. W zbiorach Zakładu Badań i Dokumentacji Polarnej im. Prof. Zdzisława Czeppego (w Instytucie Botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego) przechowywany jest taki dziennik prowadzony przez Stanisława Siedleckiego97. Rękopis ten był podstawą poźniejszej książki tego autora Wśrod polarnych pustyń Svalbardu9i. Inny z uczestnikow ekspedycji, Stefan Zbigniew 132 P. Kohler Rożycki, swoj dziennik wydai pt. Wśrod lodow i skał dopiero w 1959 roku, czyli 25 lat po zakończeniu wyprawy". Prawie każdy z uczestnikow opublikował sprawozdanie lub sprawozdania z prac, ktore wykonał podczas ekspedycji. Publikacje te są obficie cytowane w przypisach do niniejszego artykułu. Wszystkie prace geologiczne i kartograficzne przewidziane planami wyprawy zostały wykonane. Pomimo złych warunkow atmosferycznych (częste mgły) utrudniających prace terenowe rezultaty polskiej wyprawy na Spitsbergen w 1934 r. były imponujące. Kilkaset kilometrow kwadratowych dziewiczego terenu pokryto dokładnymi pomiarami, przywieziono kilka tysięcy zdjęć fotogrametrycznych, nakręcono film popularno-naukowy, zebrano kilkaset kilogramow probek skał i skamieniałości, przeprowadzono intensywne badania geologiczne, morfologiczne i glacjologiczne. Prace topografow i geologa poprzedzane były rekonesansami alpinistow, ktorzy badali teren, warunki podrożowania i pracy w terenie. Zdobyto także doświadczenie pracy zespołowej w terenach polarnych oraz wspinaczkowe w bardzo trudnych warunkach. Doświadczenia te w następnych latach bardzo się przydały. Zbiory botaniczne mchow, porostow i roślin kwiatowych przetrwały w Zielniku Instytutu Botaniki Uniwersytetu www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


23

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Warszawskiego. Ciągle czekają na naukowe opracowanie100. Aneks I Spis nazw geograficznych na Spitsbergenie nadanych przez polską wyprawę 1934 roku lub związanych z wyprawą, a nadanych poźniej przez Norwegow. Są to nazwy zatwierdzone i umieszczone w oficjalnym wykazie nazw101. Nazwy ułożone są alfabetycznie. Przy każdej z nich podane jest miejsce pierwszego opublikowania według autora norweskiego: First Polish Spitsbergen-Expedition 1935. Spitsbergen map based upon photogrammetric surveys executed during the First Polish Spitsbergen-Expedition, June - August 1934. Scale 1:50 000. Warszawa 1935102, Polish Spitsbergen Expedition Committee (1935) - letter to Adolf Hoel proposing new place-names, 22 VI 1935, Polska Wyprawa Polarna na Spitsbergen „Taternik” 1934 (1936) t. 20 s. 159181103, Siedlecki (1935) Wśrod polarnych pustyń Svalbardum , Zagrajski and Zawadzki Prace geodezyjne polskiej wyprawy polarnej na Spitsbergen w 1935 roku. „Wiadomości Służby Geograficznej” 1935 s. 49-122105. Amundsenisen - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935] Polska Wyprawa Polarna na Spitsbergen „Taternik” 1934 (1936) t. 20 s. 165-166 Belvederetroppen - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935 Bernadzikiewiczfjellet - nie podano źrodła Biernawskibreen - nie podano źrodła Polska ivyprawa na Spitsbergen w 1934 roku 133 Curie-Sklodowskafjellet - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935; Polska Wyprawa Polania na Spitsbergen „Taternik” 1934 (1936) t. 20 s. 159-181 Fotografryggen - Biernawski and Mogiłnicki were photographers with the Polish expedition 1934, which photographed and mapped this area [nie podano źrodła] Godthappasset - Siedlecki (1935) Wśrod polarnych pustyń Svalbardu, s. 82 Isfjorden - Fiord Lodowy - Siedlecki (1935) s. 58 Kongsfjorden - Siedlecki (1935) Wśrod polarnych pustyń Svalbardu, s. 58 [to oczywista pomyłka autora norweskiego. Kongsfjorden był nazwany już na początku XIX w.] Kopernikusfjellet - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935, Siedlecki (1935) Wśrod polarnych pustyń Svalbardu, s. 186 Kopernikuspasset - nie podano źrodła Lysefjellet - nie podano źrodła, wg Norwegow Lysefjellet znaczy „the lighting mountain”,

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


24

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl jest to pomyłka; nazwa nadana została bowiem ze względu na brak pokrycia śniegiem tych szczytow Mogilnickibreen - nie podano źrodła, nazwa nadana w 1956 r. przez Norweski Instytut Polarny Nordauslandet - Ziemia Połnocno-Wschodnia, Siedlecki (1935) s. 49, pomyłka norweskiego autora, nazwa taka umieszczona została już na mapach niderlandzkich z początku XVII w. Ostra Bramatroppen - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935 Pilsudskifjella - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935\ Siedlecki (1935) Wśrod polarnych pustyń Svalbardu, s. 186 Polakkbreen - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935\ Siedlecki (1935) Wśrod polarnych pustyń Svalbardu, s. 186 Polakkfjellet-fira/ Polish Spitsbergen-Expedition 1935. ; Polska Wyprawa Polarna na Spitsbergen „Taternik” 1934 (1936) t. 20 s. 159-181, cyt. s. 165. Polska wyprawa w 1934 r. nazwała tę gorę Szczyt Roku 1934. Nazwa nie była używana, Norwegowie zmienili ją na obecną. Rozyckibreen - nie podano źrodła Siedleckibreen - nie podano źrodła Stanislavskikammen - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935\ Polska Wyprawa Polarna na Spitsbergen „Taternik” 1934 (1936) t. 20 s. 159-181, cyt. s. 165,166 134 P. Kohler Staszicfjellet - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935; Polska Wyprawa Polarna na Spitsbergen „Taternik” 1934 (1936) t. 20 s. 159-181, cyt. s. 165, 166 Vestspitsbergen - Ziemia Zachodnia, Siedlecki ( 1935), s. 49 - to oczywista pomyłka autora norweskiego. Nazwa używana była już na początku XX w. Wały Hetmanskiefjellet-fi'ra/Pofe/; Spitsbergen-Expedition 1935 Warszawaryggen - nie podano źrodła Waweltoppen- First Polish Spitsbergen-Expedition 1935 Wilnobreen - nie podano źrodła Zagrajskiisen - nie podano źrodła Zawadskibreen - Polska wyprawa w 1934 r. nazwala ten lodowiec Lodowcem Dobrowolskiego (First Polish Spitsbergen-Expedition 1935), po proteście A. B. Dobrowolskiego Norwegowie zmienili nazwę na obecną Przypisy 1 P. K o h l e r : Pierwsza polska wyprawa polarna, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki”

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


25

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl 2013 t. 58 nr 4 s. 43-59. 2 S. Siedlecki : Polska Wyprawa Polarna na Spitsbergen, „Wierchy” 1935 t. 13 s. 34-45, cyt. s. 34. 3 P. K o h l e r : Spuścizna Stanisława Siedleckiego (1912-2002) w zbiorach Zakładu Badali i Dokumentacji Polarnej im. Prof. Zdzisława Czeppego Instytutu Botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Krakowski Rocznik Archiwalny” 2012 [wyd. 2013] t. 18 s. 157-165, 209-210, ilustracje 9-21 ; P. Kohler : Stanisław Siedlecki (1912-2002) -polarnik, taternik, geolog. Stulecie urodzin, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 20 1 3 1. 58 nr 3 s. 61-80 i literatura tam cytowana. 4 Trochę inaczej ten początkowy etap planowania wyprawy opisuje S. Z. Rożycki w swej książce. Według niego inicjatorami mieli być: S. Bernadzikiewicz, S. Z. Rożycki i S. Siedlecki. Decyzję podjęli z kawiarni Gajewskiego przy ul. Chmielnej w Warszawie w październiku 1933 r. - patrz: S. Z. Rożycki: Wśrod Lodow i Skał. Ze wspomnień uczestnika polskiej wyprawy polarnej na Ziemię Torella (Spitsbergen 1934 r.), Sport i Turystyka Warszawa 1959, 426 s., cyt. s. 8-12. Podobnie - w rękopisie: S. Z. R o ż y cki „Moj życiorys polarny” (Zbioiy archiwalne Zakładu Badań i Dokumentacji Polarnej im. Prof. Z. Czeppego Instytutu Botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego - w dalszych przypisał będę używał skrotu: Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ teczka osobowa S. Z. Rożyckiego, sygn. 8.1). 5 [ a n o n im ] : Polskie wyprawy egzotyczne Klubu Wysokogorskiego PTT, „Poznaj Świat” 1949 R. II nr 7-9 s. 89-95, cyt. s. 91; S. B e r n a d z i k i e w i c z : Polska wyprawa polarna na Spitsbergen, „Morze. Organ Ligi Morskiej i Kolonjalnej” 19341 .11 n r l l s. 2-3; K. B i r k e n m a j e r : Polish geological research in Svalbard, 1934-1996. An outline, [w:] P. G ł o w a c k i ( red. ) , Polish Polar Studies. 24th Polar Symposium-40"' Anniversary o f the Polish Polar Station Homsund-Spitsbergen 77°00’N 15°33’E, Committee on Polar Research of the Polish Academy of Sciences, Institute of Polska wyprawa na Spitsbergen w 1934 roku 135 Geophysics of the Polish Academy of Sciences, Polar Club of the Polish Geographical Society, Warszawa 1997, s. 17-19; K. B i r k e n m a j e r : Zarys dziejow polskich wypraw na Spitsbergen, Belvederetroppen - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935 Bernadzikiewiczfjellet - nie podano źrodła Biernawskibreen - nie podano źrodła Polska ivyprawa na Spitsbergen w 1934 roku 133 Curie-Sklodowskafjellet - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935; Polska Wyprawa Polania na Spitsbergen „Taternik” 1934 (1936) t. 20 s. 159-181 Fotografryggen - Biernawski and Mogiłnicki were photographers with the Polish expedition

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


26

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl 1934, which photographed and mapped this area [nie podano źrodła] Godthappasset - Siedlecki (1935) Wśrod polarnych pustyń Svalbardu, s. 82 Isfjorden - Fiord Lodowy - Siedlecki (1935) s. 58 Kongsfjorden - Siedlecki (1935) Wśrod polarnych pustyń Svalbardu, s. 58 [to oczywista pomyłka autora norweskiego. Kongsfjorden był nazwany już na początku XIX w.] Kopernikusfjellet - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935, Siedlecki (1935) Wśrod polarnych pustyń Svalbardu, s. 186 Kopernikuspasset - nie podano źrodła Lysefjellet - nie podano źrodła, wg Norwegow Lysefjellet znaczy „the lighting mountain”, jest to pomyłka; nazwa nadana została bowiem ze względu na brak pokrycia śniegiem tych szczytow Mogilnickibreen - nie podano źrodła, nazwa nadana w 1956 r. przez Norweski Instytut Polarny Nordauslandet - Ziemia Połnocno-Wschodnia, Siedlecki (1935) s. 49, pomyłka norweskiego autora, nazwa taka umieszczona została już na mapach niderlandzkich z początku XVII w. Ostra Bramatroppen - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935 Pilsudskifjella - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935\ Siedlecki (1935) Wśrod polarnych pustyń Svalbardu, s. 186 Polakkbreen - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935\ Siedlecki (1935) Wśrod polarnych pustyń Svalbardu, s. 186 Polakkfjellet-fira/ Polish Spitsbergen-Expedition 1935. ; Polska Wyprawa Polarna na Spitsbergen „Taternik” 1934 (1936) t. 20 s. 159-181, cyt. s. 165. Polska wyprawa w 1934 r. nazwała tę gorę Szczyt Roku 1934. Nazwa nie była używana, Norwegowie zmienili ją na obecną. Rozyckibreen - nie podano źrodła Siedleckibreen - nie podano źrodła Stanislavskikammen - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935\ Polska Wyprawa Polarna na Spitsbergen „Taternik” 1934 (1936) t. 20 s. 159-181, cyt. s. 165,166 134 P. Kohler Staszicfjellet - First Polish Spitsbergen-Expedition 1935; Polska Wyprawa Polarna na Spitsbergen „Taternik” 1934 (1936) t. 20 s. 159-181, cyt. s. 165, 166 Vestspitsbergen - Ziemia Zachodnia, Siedlecki ( 1935), s. 49 - to oczywista pomyłka autora norweskiego. Nazwa używana była już na początku XX w. Wały Hetmanskiefjellet-fi'ra/Pofe/; Spitsbergen-Expedition 1935

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


27

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Warszawaryggen - nie podano źrodła Waweltoppen- First Polish Spitsbergen-Expedition 1935 Wilnobreen - nie podano źrodła Zagrajskiisen - nie podano źrodła Zawadskibreen - Polska wyprawa w 1934 r. nazwala ten lodowiec Lodowcem Dobrowolskiego (First Polish Spitsbergen-Expedition 1935), po proteście A. B. Dobrowolskiego Norwegowie zmienili nazwę na obecną Przypisy 1 P. K o h l e r : Pierwsza polska wyprawa polarna, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 2013 t. 58 nr 4 s. 43-59. 2 S. Siedlecki : Polska Wyprawa Polarna na Spitsbergen, „Wierchy” 1935 t. 13 s. 34-45, cyt. s. 34. 3 P. K o h l e r : Spuścizna Stanisława Siedleckiego (1912-2002) w zbiorach Zakładu Badali i Dokumentacji Polarnej im. Prof. Zdzisława Czeppego Instytutu Botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Krakowski Rocznik Archiwalny” 2012 [wyd. 2013] t. 18 s. 157-165, 209-210, ilustracje 9-21 ; P. Kohler : Stanisław Siedlecki (1912-2002) -polarnik, taternik, geolog. Stulecie urodzin, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 20 1 3 1. 58 nr 3 s. 61-80 i literatura tam cytowana. 4 Trochę inaczej ten początkowy etap planowania wyprawy opisuje S. Z. Rożycki w swej książce. Według niego inicjatorami mieli być: S. Bernadzikiewicz, S. Z. Rożycki i S. Siedlecki. Decyzję podjęli z kawiarni Gajewskiego przy ul. Chmielnej w Warszawie w październiku 1933 r. - patrz: S. Z. Rożycki: Wśrod Lodow i Skał. Ze wspomnień uczestnika polskiej wyprawy polarnej na Ziemię Torella (Spitsbergen 1934 r.), Sport i Turystyka Warszawa 1959, 426 s., cyt. s. 8-12. Podobnie - w rękopisie: S. Z. R o ż y cki „Moj życiorys polarny” (Zbioiy archiwalne Zakładu Badań i Dokumentacji Polarnej im. Prof. Z. Czeppego Instytutu Botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego - w dalszych przypisał będę używał skrotu: Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ teczka osobowa S. Z. Rożyckiego, sygn. 8.1). 5 [ a n o n im ] : Polskie wyprawy egzotyczne Klubu Wysokogorskiego PTT, „Poznaj Świat” 1949 R. II nr 7-9 s. 89-95, cyt. s. 91; S. B e r n a d z i k i e w i c z : Polska wyprawa polarna na Spitsbergen, „Morze. Organ Ligi Morskiej i Kolonjalnej” 19341 .11 n r l l s. 2-3; K. B i r k e n m a j e r : Polish geological research in Svalbard, 1934-1996. An outline, [w:] P. G ł o w a c k i ( red. ) , Polish Polar Studies. 24th Polar Symposium-40"' Anniversary o f the Polish Polar Station Homsund-Spitsbergen 77°00’N 15°33’E, Committee on Polar Research of the Polish Academy of Sciences, Institute of Polska wyprawa na Spitsbergen w 1934 roku 135

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


28

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Geophysics of the Polish Academy of Sciences, Polar Club of the Polish Geographical Society, Warszawa 1997, s. 17-19; K. B i r k e n m a j e r : Zarys dziejow polskich wypraw na Spitsbergen, [w:] Dzieje polskich, rosyjskich i radzieckich badań polarnych. Materiały 111 Sympozjum PolskoRadzieckiego z Historii Nauk o Ziemi, Wroclaw, 25-30 września 1978 r.. Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wroclaw - Warszawa - Krakow - Gdańsk - Łodź 1982, s. 115-140; H. K r z y ż a n i a k : Udział Polakow w badaniach Spitsbergenu, „Polish Polar Research” 19801. 1 nr 1 s. 147-150, cyt. s. 147. 6B. C h w a ś c i ń s k i : Stefan Bernadzikiewicz - w 40-lecie śmierci, „Taternik” 198 0 1. 56 z. 2 s. 67-68; S. Ł a s z k i e w i c z : Szef Bernadzikiewicz, [w:] S. Ł a s z k i e w i c z : Szum młodości. Składnica Księgarska, Edinburgh 1945, s. 75-84; Z. i. H. P a r y s c y : Wielka Encyklopedia Tatrzańska, Wydawnictwo Gorskie Poronin 1995, cyt. s. 64-65; S. Z. R o ż y c k i : WśrodLodow i Ska ł..., s. 14. 7 Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ, rękopis: S. Z. R o ż y c k i : „Moj życioiys polarny” [teczka osobowaS. Z. Rożyckiego, sygn. 8.1], O S.Z. Rożyckim pisali m.in.: M. D. B a r a n i e c k a , A. M a r c i n k i e w i c z , Z. M i c h a l s k a : Stefan Zbigniew Rożycki, „Studia Geologica Polonica” 1977 t. 52 s. 5-35; K. B i r k e n m a j e r : Profesor Stefan Zbigniew Rożycki jako badacz polarny, „Biuletyn Państwowego Instytutu Geologicznego” 2006 nr 419 s. 19-28; K. Bi r k e n ma j er , L. L i n d n e r : In memoriam - Stefan Zbigniew Rożycki (1906-1988), an eminent Polish polar geologist, „Polish Polar Reserach” 1989 t. 10 nr 1 s. 105-110; L. L i n d n e r : Stefan Zbigniew Rożycki (1906-1988), „Annales Societatis Geologorum Poloniae” 1989 t. 59 nr 3-4 s. 535-543; J . Z n o s k o : Stefan Zbigniew Rożycki (1906-1988), „Nauka Polska 1989” [wyd. 1990] t. 37 nr 4-5 s. 209-213; [S. Z. R o ż y c k i]: Rożycki, Stefan Zbigniew, [w:] Kto je st kim w Polsce 1984. Informator biograficzny, Wydawnictwo Interpress, Warszawa 1984, s. 822-823. 8 [ a n o n im ] : Organizacja Polskiej Wyprawy Polarnej na Spitsbergen, „Biuletyn Towarzystwa Geofizykow w Warszawie” 1934 z. 9-10 s. 49-50. 9 http://pl.wikipedia.org/wiki/Lucjan_Miladowski [dostęp 6 1 2014] 10 M. L e p e c k i: Pamiętnik adiutanta Marszalka Piłsudskiego, Państwowe Wydawnictwo Naukowe Warszawa 1987 364 s. 11 J . R. S z a f l i k : Osiecki Stanisław pseud. Kowalski (1875-1967), „Polski Słownik Biograficzny” t. XXIV s. 326-328. 12 Brak jej nazwiska w piśmie do W Wroblewskiego, prezesa Banku Polskiego w Warszawie (Warszawa III 1934) - Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ [materiały luźne, sygn. 9.5], 13 Z. Wi l s k i (red. nacz. ) : Mrozowska Jadwiga Stanisława [...] (1880-1966). Słownik

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


29

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Biograficzny Teatru Polskiego 1900-1980. t. II, Państwowe Wydawnictwo Naukowe Warszawa 1994 s. 476-477. 14 W. S t r z a ł k o w s k i : Życiorysy dowodcow jednostek polskich w wojnie obronnej 1939 r., Tadeusz Zieleniewski (1887-1971), w: T. J u r g a , Obrona Polski 1939, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1990, wyd. I, s. 837-838. 15 H . S t ę p i e ń : Mariusz Zaruski. Opowieść biograficzna, GREG s.c., Warszawa 1997 266 s. + [29] s. tabl. 16 Z. i. H . P a r y s c y : Wielka Encyklopedia Tatrzańska..., s. 211. 17 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polarna na Spitsbergen 1934. Cel i organizacja, prace i wyniki, „Taternik” 19361. 20 nr 5 s. 159-168, cyt. s. 161. 18 A. B. D o b r o w o l s k i : Polska wyprawa na Spitsbergen, „Wiedza i Życie” 1935 r. 10 z. 1 s. 1-8, cyt. s. 2-6. 19 S. S i e d l e c k i : Wśrod polarnych pustyń Svalbardu, Państwowe Wydawnictwo Książek Szkolnych Warszawa 1935 190 s., cyt. s. 47-48. 136 P, Kohler 20 Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ sygn. 4.II.1, 9.5 i 9.6. 21 Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ, akta luźne, sygn. 9.5. 22 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polania..., s. 162. 23 Korespondencja częściowo zachowana, Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ sygn. 4.II.1. 24 A. B. D o b r o w o l s k i : Polska wyprawa ...,5 .6 . 25 Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ, akta luźne, sygn. 9.6. 26 Zachował spis sprzętu osobistego i alpinistycznego dr Z. S. Rożyckiego oraz propozycje codziennych racji żywności - Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ, akta luźne, sygn. 9.5. 27 Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ, sygn. 4.II.1 - list Kola Wysokogorskiego przy Oddziale Warszawskim Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego (podpisani: Kornel Wesołowski - sekretarz, Stefan Bernadzikiewicz - prezes) z dn. 1 4 1 1934 do Adolfa Hoela, dyrektora Norges Svalbardog Ishavs-Unders0kelser. 28 Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ, sygn. 4.II.1 - list Adolfa Hoela, dyrektora Norges Svalbardog Ishavs-Unders0kelserz dn. 2 5 1 1934 do Klubu Wysokogorskiego przy Oddziale Warszawskim Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. 29 Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ, sygn. 4.II.1 - list Koła Wysokogorskiego przy Oddziale Warszawskim Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego (podpisani: Kornel Wesołowski - sekretarz, Stefan Bernadzikiewicz - prezes) z dn. 1 4 1 1934 do Adolfa Hoela, dyrektora Norges Svalbardog

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


30

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Ishavs-Unders0kelser. 30 S. S i e d l e c k i : Wśrod polarnych pustyń... s. 49-60. 31 H. L a c h a m b r e , A . M a c h u r o n : Wyprawa Andreego balonem do bieguna, Warszawa 1898, s. 150. 32 P. K o h l e r : Zdobywanie bieguna południowego Ziemi - implikacje botaniczne. The attainment o f the South Pole of the Earth - botanical implications, „Wiadomości Botaniczne” 2012 t. 56 nr 3/4 s. 91-95; P. K o h le r: Stulecie zdobycia południowego bieguna Ziemi, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 2013 t. 58 nr 2 s. 57-75. 33 Wspomnienia z tego lotu, patrz: R. A m u n d s e n : Lot do bieguna połnocnego (Biała śmierć), Wydawnictwo Ciekawe Miejsca.net, Warszawa 2012,118 s. Wydanie I powojenne; seria „Wyprawy, ktore zmieniły świat”. 34 Wspomnienia z tego lotu, patrz: R. A m u n d s e n : To co widziałem z „Norge”, „Naokoło Świata” 1926 t. 30 s. 55-70. 35 Wspomnienia z tego lotu, patrz: U. N o b i l e : Czerwony namiot, Czytelnik, Warszawa 1976, 383 s. 36 S.Z. R o ż y c k i : Wyprawa na Spitsbergen w 1934 roku. (Expeditionpolonaise a Spitsbergen en 1934), „Przegląd Geograficzny” 1935 [wyd. 1936] t. 15 s. 119-137, cyt. s. 119120. 37 S. Z. R o ż y c k i : Ziemia Torella. Teren działaniapolskiej wyprawy polarnej 1934,,,.Taternik” 1936 t. 20 nr 5 s. 173-181. 38 A. Z a w a d z k i : Polska Wyprawa Polania na Spitsbergen w 1934 r., „Wiadomości Służby Geograficznej” 19341. 8 nr 2 s. 227-230, cyt. s. 227. 39 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska o p raw a polarna ...,s. 159. 40 Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ, akta luźne, sygn. 4.II.1 - list z dn. 14 I 1934 r. Kola Wysokogorskiego PTT do Adolfa Hoela, Oslo. 41 S. Z. R o ż y c k i : Wyprawa na Spitsbergen w ...,s. 120. Polska wyprawa na Spitsbergen w 1934 roku 137 42 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polarna... s. 159; A. Zawadzki : Polska Wyprawa Polania na Spitsbergen..., s. 227. 43 [ S . B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska Wyprawa Polarna na Spitsbergen, „Wiadomości Służby Geograficznej” 19341. 8 nr 1 s. 136-137; S. Z a g r a js k i, A. Zawadzki : Polska wyprawa na Spitsbergen 1934. Cz. 1. Prace geodezyjne i kartograficzne, Sekcja Geograficzna Towarzystwa Wiedzy Wojskowej, Warszawa 1936, 2 nib. + 9 9 + 1 nlb. s, tabl. 2, plan 1. Seria: Biblioteka

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


31

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Służby Geograficznej, T. 16 [egzemplarz w: Centralna Biblioteka Wojskowa, sygn. 47479]; S. Z a g r a j s k i , A. Z a w a d z k i : Prace geodezyjne polskiej wyprawy polarnej na Spitsbergen w 1934 roku. [część I], „Wiadomości Służby Geograficznej” 1935, t. 9 nr 1-2 s. 49-122, cyt. s. 69. 44 [a n o n im] : Organizacja Polskiej Wyprawy Polarnej..., s. 49. 45 [a n o n i m ] : Organizacja Polskiej Wyprawy Polarnej.. s. 49. 46 [a n o n im ] : Organizacja Polskiej Wyprawy Polarnej..., s. 49. 47 S. S i e d l e c k i : Polska Wyprawa Polarna..., s. 36. 48 S. S i e d l e c k i : Polska Wyprawa Polarna ..., s. 35-36. 49 S. Z a g r a j s k i , A. Z a w a d z k i : Prace geodezyjne ..., s. 69. 50 W zbiorach archiwalnych Zakładu Badań i Dokumentacji Polarnej im. Prof. Z Czeppego Instytutu Botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego zachował się projekt listu Komitetu Organizacyjnego wyprawy do prezesa Banku Polskiego Władysława Wroblewskiego [akta luźne, sygn. 9.5], 51 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polarna ...,s. 161. 52 Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ, akta luźne, sygn. 9.6. 53 Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ - projekt listu Komitetu Organizacyjnego wyprawy do prezesa Banku Polskiego Władysława Wroblewskiego [akta luźne, sygn. 9.5]; list z dn. 1 4 1 1934 r. Koła Wysokogorskiego PTT do Adolfa Hoela w Oslo [akta luźne, sygn. 4.II.1], 54 Biogramy uczonych polskich. T. 4 : Nauki techniczne, Wrocław 1988, cyt. s. 41-43; Uczeni polscyXIX-XXstulecia. T. 1 : A-G. Warszawa 1994, s. 142-143. 55 Lub jeszcze student chemii na Uniwersytecie Warszawskim - patrz: S. Z. R o ż y c k i : Wśrod Lodow i S ka l..., s. 15. 56 H. G u r g u l , M. K r z e p t o w s k i : Henryk Mogiłnicki (1906-1999) w 65-lecie Polskiej Wyprawy na Spitsbergen, „Biuletyn Polarny” 2000 t. 8 s. 48-49; Z. i. H. P a r y s c y : Wielka Encyklopedia Tatrzańska..., s. 762-763. 57 http://portalwiedzy.onet.pl/60933„„zawadzki_rogala_antoni_rudolf,haslo.html [dostęp 10 I I 2014] 58 S. Z. R o ż y c k i : Wśrod Lodowi Skal..., s. 13-24. 59 Według S. Z. Rożyckiego było to 16 VI - S. Z. R o ż y c k i : Wyprawa na Spitsbergen w ..., s. 122. 60 S. Z. R o ż y c k i : Wśrod Lodow i Skal..., s. 41. 61 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polarna... s. 162-163; S i e d l e c k i : Wśrod polarnych pustyń ..., s. 67-70.

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


32

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl 62 Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ, sygn. 9.28: S. Siedlecki „Dziennik wyprawy na Spitsbergen 1934 r.”, [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polarna ..., s. 163164; S. B e r n a d z i k i e w i c z , H. M o g i ł n i c k i , S. Z. R o ż y c k i , S. S i e d l e c k i , A. Z a w a d z k i : Spitsbergen 1934, [w:] J. W o j s z n i s , Polacy na szczytach świata. Sport i Turystyka, Warszawa 1966, s. 91-142, cyt. s. 92; S. Z. R o ż y c k i: Wyprawa na Spitsbergen w ...,s . 122-124. 138 P. Kohler 63 A. B. D o b r o w o l s k i : Polska wyprawa..., s. 7; S. Z. R o ż y c k i : Wyprawa na Spitsbergen w..., s. 130-131. 64 S . Z. R o ż y c k i : Wyprawa na Spitsbergen w..., s. 124. 65 S. Z a g r a j s k i , A . Z a w a d z k i : Prace geodezyjne..., s. 71. 66 j.w.... s. 71. 67 A. B. D o b r o w o l s k i : Polska wyprawa...,?,. 1. 68 j.w.... s. 7. 69 S. Z. R o ż y c k i : Wyprawa na Spitsbergen w... s. 124-125; S. Z a g r a j s k i , A. Z a w a d z k i : Prace geodezyjne..., s. 81-92., 70 A. Z a w a d z k i : Leves photogrammetriques effectues par l'Expedition Polonaise au Spitzberg dans le periode du 21/V I au 2 9 /V III1934, „Przegląd Fotogrametryczny” 1934 t. 11 z. 3 s. 66-74; A. Z a w a d z k i : Opracowanie zdjęć fotogrametrycznych iv czasie polskiej wyprawy polarnej na Spitsbergen w 1934 r., „Przegląd Fotogrametryczny” 1936 t. 17/18 z. 1-2 s. 28-32. 71 [A. Z a w a d z k i ] : Spitsbergen. Mapa opracowana na podstawie fotogrametrycznych zdjęć stereoskopowych wykonanych w czasie pierwszej polskiej wyprawy na Spitsbergen, czerwiec-sierpień 1934 r. Map based upon photogrammetric surveys executed during the first Polish Spitsbergenexpedition, June-August 1934. Skala 1:50 000, Wojskowy Instytut Geograficzny, Warszawa 1935 [„Taternik” 1936 t. 20 nr 5, wklejka między s. 192 a 193; „Wiadomości Służby Geograficznej” 193 6 1 .10 nr 1, wkładka] ; A . Z a w a d z k i , S. Z a g r a j s k i : Prace geodezyjne polskiej wyprawy polarnej na Spitsbergen w 1934 roku. [część II], „Wiadomości Służby Geograficznej” 1936 t. 10 nr 1 s. 83-102 [res.: Expedition polonaise a Spitsberg en 1934; mapa obszaru opracowanego przez polską wyprawę skala 1:50 000], Separatum: Krakow 1936, druk. WL. Anczyc i S-ka, 23 + nib. s. 1, tabl. 5. 72 S. Z. R o ż y c k i : Wyprawa na Spitsbergen w ..., s. 125-126. 73 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polarna..., s. 166-167. 74 C . L i p e r t : Porownanie wielkości masy opadowej w cyrku Lodowca Pencka w okresie

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


33

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl od 1934 roku do 1958 roku. [w:] J . J a n i a , T. S z c z y p e k , M. P u l i n a ( red. ) , VIII Sympozjum Polarne. Materiały, Instytut Geografii, Uniwersytet Śląski, Klub Polarny, Polskie Towarzystwo Geograficzne, Sosnowiec 1981. T. 1. Referaty i komunikaty, s. 69-74. 75 A. Z a w a d z k i , S. Z a g r a j s k i : Prace geodezyjne... mapa: Zasięgprac triangulacyjnych, fotogrametrycznych i geologicznych polskiej wyprawy na Spitsbergen w 1934 r. (czerwiec-sierpień) naniesionych na wycinku z mapy tv skali 1:200 000 opracowanej przez „Norges Svalbard- og Ishavs Undersokelser” pod kierownictwem dr. Adolfa Hoela. Extent o f the triangulation, photogrammetric and geological works o f the Polish Spitsbergen expedition, July-August, 1934, represented on a part of the 1:200 000 map executed by the “Norges Svalbard- og Ishavs Undersokelser”, Druk Wojskowego Instytutu Geograficznego [mapa na wkładce między 48 a 49 stroną zeszytu 1-2 „Wiadomości Służby Geograficznej” 1935 t. 9], 76 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polarna...,?,. 167. 77 S. Z. R o ż y c k i : Budowa geologiczna połnocno-zachodniej części Ziemi Torella (Spitsbergen). Geology o f the north-western part o f Torell Land, Vestspitsbergen, „Studia Geologica Polonica” 1959 t. 2 s. 1-98 + 6 tabl. 78 K. B i r ke n m a j e r : 45 lat polskich badań geologicznych (1934-1979) w archipelagu Svalbard, „Przegląd Geologiczny” 1980 t. 28 nr 11 s. 619-621, cyt. s. 619; K. B i r k e n m a j e r : Zarys polskich badań geologicznych Svalbardu, 1939[sic, powinno być: 1934]-1996, [w:] P. G ł o w a c k i , A. Wo j c i k (red.), Materiały konferencyjne. XXIV Sympozjum Polarne, Warszawa, 26-27 września 1997, Instytut Geofizyki Polskiej Akademii Nauk, Komitet Badań Polarnych Polska wyprawa na Spitsbergen w 1934 roku 139 PAN, Klub Polarny Polskiego Towarzystwa Geograficznego, Warszawa 1997 [wydruk komputerowy powielony], s. 15; K. B i r k e n m a j e r : Polish geological investigations o f the Svalbard Archipelago 1934-1979 (an outline), „Polish Polar Research” 19801 .1 nr 2-3 s. 217-220, cyt. s. 217. 79 S . Z . R o ż y c k i : Strefowośd rzeźby i zjawiska peryglacjalne na Ziemi Torella (Spitsbergen). Zones du modele et phenomenes periglaciaires de la Terre de Toreil (Spitsbergen), „Biuletyn Peryglacjalny” 1957 t. 5 s. 51-87, wersja w j. francuskim na s. 187-224, w j. rosyjskim na s. 315339 80S. Z. R o ż y c k i: Wyprawa na Spitsbergen w..., s. 126-127. 81 j.w ., s. 128. 82 S. S i e d l e c k i : Polska Wyprawa Polarna..., s. 44. 83 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polarna... s. 167;. Z. R o ż y c k i : Wyprawa

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


34

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl na Spitsbergen w... s. 128. 84 S. Z. R o ż y c k i : Wyprawa na Spitsbergen w..., s. 128. 85 W zbiorach archiwalnych Zakładu Badań i Dokumentacji Polarnej im. Prof. Z Czeppego Instytutu Botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego zachowała lista 20 okazow ptakow spreparowanych przez S. B. Zagrajskiego i S. Siedleckiego [akta luźne, sygn. 9.5], 86 S. Z. R o ż y c k i : Peryglacjalne deformacje kości długich niedźwiedzia, „Biuletyn Peiyglacjalny” 19571. 5 s. 105-108, wersja wj. francuskim - s. 237-239, wersja w i. rosyjskim - s. 351-352. 87S. Z. Rożycki : Wyprawa na Spitsbergen w... s. 128; S. Z a g r a j s k i , A. Z a w a d z k i : Prace geodezyjne..., s. 75. 88 A. K. O r V i n : Supplement I to the place-names o f Svalbard dealing with new names 193555, „Norsk Polarinstitutt - Skrifter” 1958 Nr 112 (I Kommisjon hos Universitetsforlaget, Oslo) 133 s., cyt. s. 129. 89 [ a n o m im ] : Polskie nazwy nowoodkrytych części Ziemi Torella, „Wiadomości Geograficzne’ 1936 t. 14 nr 1/2 s. 8; K. B i r k e n m a j e r : Gora Kopernika na Spitsbergenie, Wszechświat 1966 nr 5 s. 122-124; K. B i r k e n m a j e r : Gora Marii Sklodowskiej-Curie na Spitsbergenie, Wszechświat 1968 nr 4 s. 105-106; B. K u ź m i ń s k i : Polskie naztvy na mapie świata, Instytut Wydawniczy „Nasza Księgarnia”, Warszawa 1967, 151 s., cyt. s. 12-21; A. K. O r V i n : Supplement I . .. 90 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polarna..., s. 167. 91 Poszukując tego filmu zwrociłem się do Filmoteki Narodowej w Warszawie. Niestety, nie posiadają ani jego kopii, ani żadnych informacji o nim [pismo zastępcy dyrektora Filmoteki Narodowej ds. Zasobow Archiwalnych Grażyny M. Grabowskiej z dn. 12 I I 2014], 92 S.Z. R o ż y c k i : Wyprawa na Spitsbergen w ..., s. 129. 93 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polarna..., s. 168. 94 S. S i e d l e c k i : Polska Wyprawa Polarna..., s. 44. 95 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polarna..., s. 168; S. Z. R o ż y c k i : Wyprawa na Spitsbergen w ..., s. 130. 96 Np. S. B e r n a d z i k i e w i c z : Kartki z pamiętnika, „Taternik” 19361. 20 nr 5 s. 169-173. 91 Zb. archiw. ZBiDPiPZC IB UJ, akta luźne, sygn. 9.28. 98 S i e d 1 e c k i : Wśrod polarnych pustyń... " Z . R o ż y c k i : Wśrod Lodow i Skal... 140 P. Kohler

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


35

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl 100 Informacje pisemne otrzymane od prof. Ryszarda Ochyry i dr Mai Graniszewskiej w dn. 21 V 2014 r. 101 A. K. O r V i n : Supplement I . .. 102 [A. Z a w a d z k i ] : Spitsbergen. Mapa... 103 [S. B e r n a d z i k i e w i c z ] : Polska wyprawa polarna..., s. 159-168; S. B e r n a d z i k i ew i c z : Kartki z pamiętnika. . .; S. Z. Rożycki: Ziemia Tore,lia. Teren działania..., s. 173-181. 104 S. Siedlecki : Wśrod polarnych pustyń... 105 S. Zagraj ski , A. Zawadzki : Prace .Poradnik turysty górskiego

Praktyczne porady, które mogą przydać się podczas górskiej wędrówki: od sposobu zabezpieczenia zapałek przed wilgocią, do sposobu wyjścia cało ze spotkaniem z niedźwiedziem.

Zapałki. Co zrobić, aby nie zamokły i jeszcze do tego długo się paliły? Zamiast kupować zapałki sztormowe, można je zrobić samemu. Potrzebne będą do tego, zwykłe zapałki, wata i świeca. Owiń niewielką ilością waty zapałkę, następnie polej ją woskiem ze świecy. Przed zapaleniem, zdrap warstwę wosku z główki zapałki. Niestety, draskę będziesz musiał mieć suchą. Jednak takie zapałki, palą się o wiele dłużej od zwykłych, mają większy płomień i dużo trudniej jest je zgasić.

Rozpalanie ogniska. Do rozpalenia ogniska, wybieraj miejsca możliwie osłonięte. Możesz zbudować (np. ułożyć z drewna) ekran, osłaniający ogień od wiatru, który jednocześnie skieruje ciepło w wybranym kierunku. Nigdy, nie rozpalaj ognisk u podnóża drzewa. Miejsce pod ognisko, odsłoń z trawy, ściółki, aż do gołej ziemi, w promieniu 1m od ogniska. Gdy wieje silny wiatr, ognisko rozpal w wykopanym dołku, lub otocz je kamieniami. Należy być bardzo ostrożnym, przy rozpalaniu ognisk na torfie, który bardzo łatwo się pali. Jeśli rozpalasz ognisko na podmokłym terenie, lub na śniegu - pod ogniskiem zrób platformę, np. z pni świeżo ściętych drzew, przykrytych kamieniami. Pamiętaj, że najbardziej popularne ognisko (drewno ułożone w stożek - 'wigwam') daje dużo ciepła, jednak zużywa wiele opału. Jeśli chcesz, aby ognisko paliło się długo, ułóż je w kształt piramidy. Nie kładź przy ognisku, mokrych ani porowatych kamieni - mogą się one rozerwać po nagrzaniu. Jeśli nie jesteś pewien, że wieczorem znajdziesz suche paliwo do rozpalenia ognia, noś przy sobie materiał, który może posłużyć do rozpałki, (do tego nadaje się sucha trawa, słoma,wata, papier, gąbka). Do rozpalania ognisk, przydają się kostki spirytusowe (stałe paliwo do maszynek) lub rozpałka do grilla.

Woda. Unikaj skażonej wody. Będzie się ona charakteryzowała, nienormalnym zabarwieniem, pianą, silnym zapachem, pęcherzykami gazu. Nie pij wody z ujęć, które otacza chora roślinność. Jeśli nie jesteś pewien czystości wody, zawsze ją przefiltruj. Nie oczyści to wody, a jedynie usunie cząstki stałe, lecz nie można tej czynności lekceważyć. Aby to zrobić, wykop dołek przy źródle i poczekaj aż przepłynie przez glebę. Możesz też zbudować trójnóg, mocując do niego np. trzy chusty. Do górnej chusty, włóż trawę, do środkowej piasek, do dolnej - węgiel drzewny. Przepuść wodę, przez wszystkie trzy warstwy. Pamiętaj, że praktycznie jednym sposobem otrzymania pewnej wody, jest jej przegotowanie. Pasożyty giną, w temperaturze trochę niższej, niż temperatura wrzenia. Aby pozbyć się wirusów i bakterii - gotuj wodę przez kilka (np. 10) minut. Pozostaje jeszcze pytanie, gdzie szukać wody? Na jej obecność wskazują roje owadów,bujna roślinność (może czerpać wodę z płytkich warstw podziemnych), kępy zielonej trawy. Wodę bardzo

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


36

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl często znajdziesz na dnie dolin. Gdy jednak nie możesz znaleźć wody w żaden sposób, pozostaje „odzysk”. Wykop dołek, o średnicy 90 cm i głębokości 60 cm, w dnie wykop dołek mniejszy, do którego włóż naczynie. Następnie całość przykryj szczelnie folią, zabezpieczając brzegi kamieniami i ziemią. Środek folii,obciąż kamieniem, aby woda kapała do pojemnika. Słońce nagrzeje powietrze i ziemię w dołku, co spowoduje jej parowanie. Skraplająca się para osiądzie na spodzie folii i będzie ściekać do naczynia. Inną metodą na uzyskanie wody, jest założenie sporej torby foliowej na żywą gałąź drzewa. Jej wylot szczelnie przywiąż do gałęzi. Wszystko należy tak obciążyć, aby woda spływała do narożnika torby. Te metody pozyskiwania tylko w ostateczności. Przy niezbyt wysokiej temperaturze, może nie udać ci się zyskać odpowiedniej ilości wody.

wykorzystuj

Lawiny. Każdy wie, czym może skończyć się zasypanie przez lawinę. Jednak nie jest człowiek zupełnie bez szans. Nie powinien jednak czekać tylko na pomoc, ale starać się uratować się samemu: Zdejmij plecak i narty, Staraj się przebijać ku bocznej powierzchni lawiny, Jeśli jest możliwe wykonywanie ruchów jak przy pływaniu, najlepszy jest styl grzbietowy na dwa tempa, z plecami zwróconymi w kierunku naporu lawiny i podniesioną głową, Trzymaj usta zamknięte. W lawinie z puszystego śniegu osłoń usta i nos odzieżą, aby uformować przestrzeń powietrzną, Oszczędzaj swe siły na czas, gdy lawina straci swój impet i zatrzyma się, Musisz starać się przedostać do jakiejś przestrzeni z powietrzem w pobliżu powierzchni, w przeciwnym razie twoje szanse przeżycia są minimalne, Spróbuj przekopywać się powoli na powierzchnię, Nie wpadaj w panikę!

Oszczędzanie gazu. Gaz, nie lubi zimna. Aby ekonomiczniej go wykorzystywać, w zimne noce, włóż kartusz z gazem do śpiwora, aby rano był ciepły. W czasie gotowania, zawsze przykrywaj kociołek. Nie odkręcaj gazu maksymalnie. Tracona jest wtedy, duża ilość ciepła, które rozchodzi się na boki. Jeśli chcesz podgotować, dłużej już wrzącą wodę, zmniejsz płomień do tego stopnia, żeby w wodzie unosiły się pęcherzyki powietrza,a jednocześnie, aby płomień był jak najmniejszy. Do podtrzymywania temperatury wrzenia, nie potrzeba bardzo dużej ilości ciepła.

Dobre samopoczucie. Starannie dobieraj partnerów wędrówek. Jeżeli przed wyjazdem nie możesz się z kimś dogadać, prawdopodobnie w górach będzie jeszcze gorzej. Jeżeli nie czujesz się zbyt pewnie w górach, wyjeżdżaj koniecznie z osobą mającą większe od ciebie doświadczenie. Nie zapominaj także o słodyczach. Potrafią one naprawdę poprawić samopoczucie, nie mówiąc już o ich wartościach odżywczych.

Telefon w górach. Jeżeli zabierasz ze sobą komórkę, nie noś jej włączonej przez cały czas. Dźwięk dzwonka i widok osoby rozmawiającej w górach (cześć kochanie, właśnie jestem na Zawracie, zadzwonię jak będę na Kozim Wierchu), może innych doprowadzić do szału. Poza tym, może wyczerpać Ci się bateria, a telefon w górach,powinien służyć do wzywania pomocy. Jeżeli będziecie szli w dwóch grupach, w niezbyt wielkich odległościach od siebie (kilka - kilkanaście kilometrów, w zależności od terenu) możecie wziąć ze sobą, ręczne CB – radia. Mogą one także służyć, do wzywania pomocy (na kanale 9). Pamiętaj, że każdy nadajnik musi mieć homologację i być zarejestrowany w Państwowej Agencji Radiokomunikacji. Teoretycznie nie można korzystać z CB za granicą, nie mając odpowiedniego zezwolenia.

Aparat fotograficzny. Najładniejsze zdjęcia są robione lustrzankami, a nie automatami, ale nie każdego stać na dobry aparat.

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


37

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Pamiętaj, że nie każdym aparatem uda się zrobić „zdjęcie pod Słońce”. Na pewno nie możesz zapomnieć, przygotować dla aparatu, etui chroniącego przed deszczemi wilgocią.

Jaka będzie pogoda? Gdy zobaczysz jasny, mleczny pierścień tworzący się wokół Słońca, czy księżyca, możesz spodziewać się pogorszenia pogody. Efekt ten jest wywołany, odbiciem lub załamaniem promieni słonecznych,przechodzących przez parę wodną lub kryształki lodu, wchodzące w skład chmur warstwowo-pierzastych (cirrostratus). Gdy zjawisku towarzyszą, postrzępione fragmenty chmur - zmiana pogody, nastąpi bardzo szybko. Zbierająca się rosa, oznacza zbliżającą się poprawę pogody. Gdy dym z ognisk unosi się pionowo do góry, w nocy występuje obfita rosa, pojawia się jasne zamglenie powietrza pogarszające widoczność, zbocza skalne mają ciepłe kolory, występuje duża różnica temperatur między dniem a nocą – możesz spodziewać się ładnej pogody. Gdy dym, snuje się przy ziemi, jest doskonała widoczność, w nocy nie występuje rosa, pojawia się szron i mgła unosi się do góry - pogoda nie będzie rewelacyjna. Do przewidywania pogody, możesz także użyć wysokościomierza ciśnieniowego. Gdy wskazuje on zbyt dużą wysokość - oznacza to niskie ciśnienie, a więc pogoda nie będzie najlepsza. Gdy smugi kondensacyjne za samolotem znikają szybko utrzyma się wyż. Jeżeli utrzymują się długo na niebie, powoli się rozmywają i rozszerzają - warstwy atmosfery zawierają dużo wilgoci - pogoda nie będzie najlepsza.

Kierunki stron świata. Wyobraź sobie sytuację: zgubiłeś się, nie masz kompasu, nie wiesz nawet, gdzie jest północ. Jeszcze nic straconego. Na półkuli północnej, mchy zazwyczaj porastają pnie drzew od strony północnej (dociera tam mniej słońca). Z kolei drzewa, pochylają się w kierunku bardziej nasłonecznionym, a więc ku południu. Odległość pomiędzy słojami ściętego drzewa, jest mniejsza od strony południowej. Gdy świeci Słońce,możesz posłużyć się zegarkiem wskazówkowym. Skieruj małą wskazówkę na Słońce. Znajdź, na krawędzi tarczy zegarka punkt leżący dokładnie w połowie między małą wskazówką, a godziną dwunastą. Linia wiodąca przez ten punkt i środek tarczy wyznacza kierunek północ - południe. Kierunek północny wskazuje bardziej oddalony od Słońca punkt na tej linii. Ta metoda, jest prawdziwa dla półkuli północnej. Jeśli posiadasz zegarek elektroniczny możesz sobie tą sytuację po prostu narysować na kartce. Możesz także, wykorzystać cień rzucany przez patyk. Wbij kijek w ziemię, na płaskim terenie na tyle długi, aby jego cień, miał co najmniej pół metra. Na końcu cienia, połóż kamień i odczekaj ok. pół godziny. Następnie, w takiej samej odległości od patyka co pierwszy kamień, ale oczywiście na obecnym cieniu, połóż drugi kamyk. Linia łącząca oba kamienie, wskazuje kierunek wschód - zachód, gdzie zachód jest wyznaczony przez pierwszy kamień. W nocy, północ wskaże Gwiazda Polarna, która jest najjaśniejszą gwiazdą Małego Wozu i znajduje się na końcu jego dyszla.

Rozchodzenie butów. Gdy kupujesz nowe buty, a sprzedawca zapewnia cię, że nie trzeba tego robić - nie wierz mu. Lepiej dmuchać na zimne, niż poobcierać nogi i narobić sobie odcisków. Zacznij od niezbyt długich spacerów, następnie zwiększaj odległości pokonywane w butach. Gdy będziesz uważał, że w butach czujesz się świetnie, wybierz się na całodzienną wycieczkę z niezbyt ciężkim plecakiem. Później, możesz zwiększyć obciążenie i wybrać się w teren trudniejszy. Gdy jednak poobcierasz nogi, zrób parę dni przerwy i spróbuj jeszcze raz. Po kilku takich wycieczkach, buty nie powinny sprawiać żadnego problemu. Gdy jednak nadal obcierają - postaraj się je wymienić na inne. Nie ma nic gorszego w górach, niż bolące nogi, które uniemożliwiają dalszą wędrówkę.

Niedźwiedź. Co zrobić, gdy go spotkasz? Niedźwiedzie brunatne, występujące w Europie, są zasadniczo roślinożerne. Jednak gdy są głodne (głównie wczesną wiosną), lub gdy wczesną jesienią szukają pożywienia na zimę,mogą być niebezpieczne. Aby uniknąć spotkania z misiem, pakuj szczelnie żywność, aby jej zapach nie wydostawał się na

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


38

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl zewnątrz plecaka. Jeśli nocujesz w miejscu, gdzie istnieje ryzyko spotkania niedźwiedzia, żywność zapakuj szczelnie do foliowego worka, który zawieś na wysokości ok. 3 m pomiędzy drzewami. Odległość worka do każdego z drzew, też nie powinna być mniejsza od 3 metrów. Jeżeli jest możliwość schowaj ją do odpowiednich pomieszczeń. Nigdy nie chowaj pachnącej żywności (np. otwartych puszek) do namiotu. W namiocie, miej zawsze przy sobie nóż (aby w razie potrzeby rozciąć namiot i uciec, a nie do walki z niedźwiedziem, latarkę i zapałki lub zapalniczkę. Jeśli usłyszysz charakterystyczne mruczenie, idź w stronę przeciwną do kierunku, z którego ono dobiega. Staraj się, aby miś ciebie nie zauważył. Nie chodź sam w nocy. Niedźwiedzie omijają miejsca, gdzie jest dużo ludzi, staraj się więc chodzić w grupie min. 3 -4 osobowej. Idąc przez okolice, gdzie istnieje duże prawdopodobieństwo spotkania nieproszonego gościa, rozmawiajcie głośno ze sobą. Może ona odstraszyć zwierzę. Gdy się zatrzymasz, miej zawsze plecak przy sobie. Gdy zauważysz niedźwiedzia, spakuj plecak i idź w kierunku przeciwnym do tego, z którego idzie zwierzę. Gdy ten idzie za tobą - rozepnij pas biodrowy, aby w razie czego, szybko zrzucić plecak. NIGDY nie staraj się karmić niedźwiedzia. Gdy raz, posmakuje ludzkiego jedzenia, będzie już starał się w ten sposób, zdobywać pożywienie. Gdy miś atakuje, nie uciekaj! Wtedy potraktuje cię, jak uciekającą zdobycz. Nie próbuj też, wchodzić na drzewo - niedźwiedź robi to, zdecydowanie lepiej od ciebie. Zacznij śpiewać,krzyczeć, piszczeć - może sobie pójdzie. W ostateczności, zrzuć z siebie plecak - może zainteresuje się nim na tyle, że zdążysz się wycofać. Nie rób gwałtownych ruchów, mów stłumionym głosem, opuść ręce wzdłuż ciała, odwróć głowę. Nie patrz niedźwiedziowi w oczy, ale cały czas, kontroluj jego zachowanie. Jeżeli patrzy na ciebie i ma uszy położone do tyłu - nie możesz się nawet poruszyć. Później, zacznij się powoli wycofywać. Jeżeli nie odwrócisz od siebie uwagi, atakującego niedźwiedzia, połóż się na ziemi, podkurcz nogi, osłoń rękoma szyję i twarz. W większości wypadków niedźwiedź zostawi cię w spokoju lub skończy swoje „działanie” na podrapaniu.

Niebezpieczeństwa gór

„Góry są poza Dobrem i Złem” /Goethe/ To znane powiedzenie Goethego „Góry są poza Dobrem i Złem” charakteryzują bezsprzeczny obiektywizm Gór. Należy go rozumieć w sensie dwojakim: po pierwsze, Góry oglądane z daleka nie są dla nas ani niebezpieczne, ani też bezpieczne – a po drugie, Góry nigdy nie były dla człowieka przeciwnikiem, którego pragnęłyby unicestwić. Dlatego też każdy, kto idzie w góry, musi realnie zdawać sobie sprawę, że na niego, i tylko na niego, spadają konsekwencje jego poczynań. Fachowe poznanie gór, jak najbardziej szczegółowe, wielopłaszczyznowe, w znacznej mierze zmniejsza ryzyko niebezpieczeństwa, z jakim człowiek może się spotkać w górach podczas uprawiania turystyki, narciarstwa czy alpinizmu. Góry mają swoje prawa. Kto je zna i ich nie lekceważy, ten ma szansę przeżyć w nich i ciągle do nich wracać. Każde góry mają swoją specyfikę, każda pora roku w górach dla turysty to inne wyzwanie. Znajomość reguł, ocenianie, przewidywanie, zabezpieczenie i właściwe przygotowanie – to wartości ponadczasowe w każdym sportowym i turystycznym działaniu, gdzie zasadniczym ogniwem w łańcuch zdarzeń jest człowiek i góry. Dogłębne poznawanie tematu, to podstawa bezpiecznego działania. Dla mieszkańców miast i równin najzupełniej niezrozumiały jest, że można zginąć w górach w sierpniowej zadymce śnieżnej, a w okresie zimy kalendarzowej doznać ciężkiego oparzenia

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


39

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl słonecznego; albo, że na skalnej pionowej ścianie można utopić się w potokach spowodowany oberwaniem chmury. Cienka warstwa śniegu zmieniona w brudną, kleistą maź na wielkomiejskim asfalcie, nie nasuwa rozmyślań nad splotem zagadnień, które – jak na razie – dopiero częściowo rozwiązane są przez specjalistów, zajmujących się naukowym badaniem śniegu i lawin. Wyniki tych badań są zaskakujące, i właśnie w zaskoczeniu należy dopatrywać się największego i najbardziej tragicznego w skutkach efektu końcowego rozrachunku między – z jednej strony – naszą wiedzą i niewiedzą, naszą sprawnością czy też jej brakami, a z drugiej strony tym, z czym możemy się w górach zetknąć, z tym co może nas w nich zaskoczyć – czyli z tym co potocznie określamy jako niebezpieczeństwa gór. W poznaniu gór i grożących nam wśród nich niebezpieczeństw uczyniono od czasów Whympera i Zsigmondy`ego ogromny krok naprzód. Dzisiejszy alpinista ma do swej dyspozycji świetne mapy, przewodniki, barometry – wysokościomierze, udoskonalony, atestowany sprzęt alpinistyczny , którego podstawą są stopy lekkich metali i włókno syntetyczne. Człowiek działający w górach ma prognozy meteorologiczne, a nawet łączność z doliną, bazą, domem czy schroniskiem przy pomocy telefonów komórkowych czy radiotelefonów, istnieje już łączność satelitarna. Człowiek działający sportowo w górach ma przede wszystkim, w większości przypadków, świadomość, że już ktoś przed nim pokonał trudności danej drogi, a gdy dojdzie do nieszczęścia ma świadomość, że ktoś zawiadomi GOPR. Emil Zsigmondy, w swej fundamentalnej pracy „ Die Gefahren der Alpen”, wprowadził podział na niebezpieczeństw na obiektywne i subiektywne. Do pierwszej kategorii zalicza on niebezpieczeństwa, których źródłem jest natura, do drugiej te, których przyczyna leży w nas samych i w naszym działaniu. Profesor Wilhelm Paulcke uzupełnia te pojęcia terminem niebezpieczeństwo „zawinione”. Ponieważ jednak podział ten jest w pewnej mierze sztuczny, w tym opracowaniu omówimy niebezpieczeństwa grożące w górach, według pewnych charakterystycznych typów, dzieląc je na:

1. niebezpieczeństwa natury ogólnej, 2. niebezpieczeństwa napotykane w czasie wspinaczki skalnej, 3. niebezpieczeństwa zagrażające w czasie wspinaczki lodowej, 4. niebezpieczeństwa, jakie przynosi ze sobą górska zima. I tu podkreślić należy, że właśnie odrębność specyficznych cech tego, co uważamy w górach za czynnik niebezpieczeństwa, decyduje w olbrzymiej mierze o istocie zjawiska. Niebezpieczeństwa natury ogólnej WIATR. Szybkość wiatru wzrasta z wysokością. Na bardzo dużych wysokościach daje się zauważyć wpływ ruchu obrotowego kuli ziemskiej, za którym nie nadąża płaszcz atmosfery. Wichura, osiągając nieraz szybkość huraganu może nie tylko umożliwić osiągnięcie szczytu, lecz także w swych porywach, zmieść wspinacza z grani lub zrzucić go ze stopni na lodowej flance. Huraganowy wiatr miecie śniegiem i lodem, oderwanym z podłoża, bywa też, że siecze kamieniami. Gdy w dolinach panuje względny spokój, wiatr hulający po graniach można rozpoznać po pióropuszach zwiewanego śniegu i po szybko pędzących chmurach. Jedną i tylko częściową ochroną zewnętrzną przed utratą ciepła stanowi wiatroszczelny ubiór. ZIMNO. W miarę wzrostu wysokości temperatura suchego powietrza spada o 1 stopień Celcjusza na każde 100 m wzniesienia, a powietrza wilgotnego – o 0,5 stopni Celcjusza na każde 100 m wzniesienia. Za pomocą tej uproszczonej reguły możemy, znając aktualną temperaturę w dolinie, obliczyć z jaką temperaturą należy się

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


40

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl liczyć w partiach szczytowych. Temperatury poniżej zera powodują oszronienie i zamarznięcie traw, skała pokrywa się wówczas cieniutką warstwą lodu, pola firnowe twardnieją, zwielokrotniając ryzyko poślizgnięcia się. Odmrożenia należą do wielkiego działu szkód termicznych. Nie należy mylić ich z ochłodzeniem, aczkolwiek to drugie występuje często równocześnie i jest, jeżeli idzie o życie, znacznie bardziej niebezpieczne. Obniżenie temperatury ciała ludzkiego do + 33 stopni powoduje już poważne zagrożenie w postaci apatii, braku chęci do walki o życie, zwolnienia pracy serca itp. Dalszy spadek ciepłoty do + 27 stopni powoduje stopniowe zamieranie funkcji życiowych, przy czym proces ten jest bardzo trudny do odwrócenia. W połączonym przypadku ochłodzenia i odmrożeń, na pierwszy plan wysuwa się walka o utrzymanie życia przez ogrzanie najważniejszych organów jak: mózg, serce, płuca i trzewia; gorąca kąpiel, nagrzane prześcieradła i koce, termofory, metoda „ciało do ciała”. Nie należy zapominać o środkach nasercowych i obwodowych. Odmrożenia powstają przy działaniu niskich temperatur, przy czym wiatr, wilgoć i ucisk potęgują to działanie. Istotą odmrożenia jest tworzenie się kryształków lodu w skórze i tkankach głębszych. Zapobieganie odmrożeniom jest prozaicznie proste: czyste, suche skarpety i rękawice, a także wyeliminowanie wszelkiego ucisku, jak ciasne skarpety lub buty, silnie zaciśnięte paski od raków i sznurowadła, podwiązki i pierścionki. Nikotyna jest jadem, powodującym zwężenie naczyń krwionośnych, co w znacznej mierze może spotęgować stopień i rozległość odmrożeń. Nie sposób określić ilości rozległości poodmrożeniowych amputacji, do których w walny sposób przyczyniła się nikotyna, lecz nie ulega wątpliwości, że w wielu wypadkach działanie tego jadu było w pewnej mierze decydujące. W razie występowania pierwszych objawów marznięcia kończyn, wykorzystać należy własne ciepło (pacha, piersi, brzuch, pachwina ) i stosować ruch czynne oraz masaż. Nigdy nie rozcierać śniegiem, co powoduje dalsze ochłodzenie i niszczy naskórek, otwierając wrota dla zakażenia. Lepiej jest zmienić skarpety i pozwolić poszkodowanemu na dalszy marsz ( ruch czynny ) niż transportować biernie leżącego pacjenta. Największe szkody powstają wówczas, gdy odmrożenie odtaje i ulegnie wtórnemu zamrożeniu. W okresie powojennym osiągnięto duży postęp w zapobieganiu odmrożeniom i leczeniu ich z pomocą stosowania środków rozszerzających naczynia, z których pridazol i nicotol są środkami produkcji krajowej. Pierwszy z nich stosuje w ilości do 4, drugi do 8 tabletek dziennie. Leczenie odmrożeń należy rozpocząć od ogrzania tułowia oraz ruchów czynnych odmrożonych kończyn, które zanurzamy w kąpieli o temperaturze 10 stopni Celcjusza. Następnie co 5 minut podwyższać temperaturę o 5 stopni Celcjusza, nie przekraczając 40 stopni Celcjusza. W warunkach schroniskowych złożyć jałowy opatrunek, po uprzednim wyjałowieniu powierzchni skóry roztworem błękitu goryczki, merkurochromu lub alkoholem. Maści nie stosować, gdyż powodują one niekorzystne macerowanie skóry. Pęcherzy nie nakłuwać i nie naciskać. Pęknięte usunąć sterylnie i przemyć wodą utlenioną. Podobnie postępować przy oparzeniach spowodowanych wodą, tłuszczem czy ogniem. SŁOŃCE I GORĄCO. Słońce i działanie jego promieniowania tak ultrafioletowe jak i podczerwone, może spowodować oparzenie i przegrzanie organizmu, zwane inaczej udarem cieplnym. Udar słoneczny, mający rzekomo powstawać na skutek bezpośredniego działania promieni słonecznych na odkrytą głowę, jest już dziś pojęciem przestarzałym. Dowiódł tego eksperymentalnie Daul Gut, który przebywał dwukrotnie przez pięć godzin w południe na wysokości 5000 m na Kilimandżaro, szczycie położonym zaledwie o

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


41

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl 3 stopnie od równika – a więc na najbardziej nasłonecznionym pasie naszej planety – i to bez żadnego nakrycia głowy. Mimo to nie zauważył u siebie żadnych objawów tak zwanego porażenia słonecznego. Udar cieplny może wystąpić również i w dni bezsłoneczne, lecz wilgotne i gorące. Znamionują go gwałtowne bóle głowy, zaczerwienienie twarzy, nudności i wymioty, przyśpieszone tętno, zaburzenia słuchu i wzroku, wreszcie utrata przytomności. Zasadniczą przyczyną jest zachwianie równowagi cieplnej, co prowadzi do przegrzania organizmu. W górach upał i promieniowanie najbardziej dają się we znaki w kotłach firnowych i na rozległych lodowcach, gdzie promieniowanie bezpośrednie spotęgowane jest przez działanie promieni, odbitych od śnieżnych płaszczyzn. Osobnym zagadnieniem jest oparzenie słoneczne i tak zwana śnieżna ślepota, przeciw której jedyną ochroną są okulary przeciwsłoneczne o absorpcji 65 do 80 %. Przed oparzeniem słonecznym twarzy chroni przede wszystkim zarost, a ze specyfików – beztłuszczowe płyny o właściwościach garbujących, zawierające tak zwany filtr przeciwsłoneczny, oraz mleczka przeciwsłoneczne. Przeciw opryszczce warg zadanie ochronne spełnia nieźle zwykła szminka. Maseczki z gazy, lub chustki z wyciętymi otworami na oczy, też dobrze chronią twarz, lecz są uciążliwsze i niewygodne w noszeniu, zwłaszcza przy wietrze. Karygodnym błędem jest nakładanie grubych warstw kremów. Krem rozmiękcza skórę, zatyka pory i powoduje wzmożone pocenie się. Poza tym większość kremów zawiera sporą ilość wody. Każda kropelka wody, względnie potu, działa jak soczewka, przyśpieszając oparzenie lub odmrożenie twarzy. Jeżeli już nakładamy krem, to bardzo cienką warstwą, aby nie blokować oddychania skóry. MGŁA. Chmury zalegające zbocza gór i zstępujące nisko ku dolinom są jednym z najbardziej zdradliwych wrogów alpinisty. Gęstość mgły jest bardzo różna. Widoczność waha się zazwyczaj od 50 do 100 metrów, lecz nierzadko wynosi kilka metrów. Nawet przy pięknej pogodzie mogą się tworzyć lokalne mgły na ciepłych, zacienionych ścianach i stokach. Jesienią i zimą spostrzegamy nieznacznie sfalowaną, jednolitą warstwę chmur o wyraźnych granicach, zalegającą doliny. Jest to tak zwane „morze mgieł”. Mgła jest zazwyczaj zimna i wilgotna, a często towarzysząca jej uporczywa mżawka powoduje olodzenie skał i traw. Największym jednak niebezpieczeństwem jest utrudniona orientacja w terenie i wszelkie konsekwencje z tego faktu wypływające. Mapa, kompas i wysokościomierz, w znacznej mierze ułatwiają ustalenie punktu, w jakim się znajdujemy, oraz kierunku w jakim należy się posuwać, aby dotrzeć do celu. Znakowanie drogi, charakterystyczne punkty terenu – jak moreny, potoki, stawy, żebra skalne, tyczki kierunkowe – mogą stanowić czynniki orientacji. Głos odbija się od pobliskich ścian skalnych i jego echo może być pomocne w ustaleniu położenia, lecz należy pamiętać o tym, że mgła rozprasza zdradliwe nie tylko światło, ale także fale akustyczne. Nawet człowiek doskonale znający dany teren może się w gęstej mgle zagubić. Znane są powszechnie wypadki, kiedy to turyści omamieni mgłą umierali z wyczerpania w bezpośrednim sąsiedztwie schroniska, po wielogodzinnym kluczeniu naokoło. Szczególnie niebezpieczna jest mgła w trudnym terenie skalnym i na lodowcach obfitujących w szczeliny i obrywy. Ślady poprzednich partii – jak ślady na śniegu czy lodzie, hak w skalnej szczelinie, kamienne kopczyki – dostarczają ewentualnych możliwości orientacyjnych. Lecz co tu mówić o środkach, czy półśrodkach tego rodzaju, jeżeli ludzie którzy mieli za sobą setki i tysiące zjazdów z Kasprowego, otumanieni mgłą, zamiast do Goryczkowej, zjeżdżali na stronę Doliny Cichej?

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


42

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Mgła działa niezwykle deprymująco na psychikę człowieka i w tym leży jedno z największych jaj niebezpieczeństw. Kontury rzeźby skalnej ulegają we mgle wyolbrzymieniu, bloki skalne urastają do rozmiarów niebotycznych fantomów. Zachowanie spokoju, wykorzystanie każdego, najkrótszego nawet przejaśnienia , są wówczas nakazem chwili. Ale też z drugiej strony nie należy się poddawać i marznąć. W siąpiącej mżawką mgle, oczekując na przejaśnienie. Najbardziej wskazanym w takiej sytuacji jest powrót po własnych śladach do ostatniego zidentyfikowanego punktu w terenie , aby od nowa rozpocząć poszukiwania właściwej drogi. W grupie nie wolno dopuścić do odłączenia się poszczególnych osób oraz do stagnacji , rezygnacji z prób walki, jak również do paniki. Rola kierownika grupy jest w takim położeniu niesłychanie ważna i odpowiedzialna. BURZA. W lecie , w bezwietrzne , upalne dni gdy niebo pełne jest cumulusów , występują – zwłaszcza w godzinach popołudniowych – miejscowe , przelotne burze o gwałtownej ulewie i silnych wyładowaniach elektrycznych . Jeszcze pewien czas po przejściu burzy i uciszeniu się żywiołów, pada deszcz, powodujący ochłodzenie powietrza. Kominami skalnymi spadają kaskady wody niosącej kamienie. Skała i porosty stają się śliskie, podmyte bloki skalne chwieją się, przemoczone ubranie sztywnieje, utrudnia ruchy i rabując organizmowi cenne kalorie, prowadzi do niebezpiecznego ochłodzenia. Zmacerowana przez wodę skóra palców ulega drobnym, lecz bolesnym zranieniom. Lina sztywnieje i staje się trudna w manewrowaniu. Gwałtowna ulewa jest jednym, rażenie pioruna drugim niebezpieczeństwem, niesionym przez burzę. Zaznaczyć należy, że wyładowania elektryczne, i to w każdej formie, od tak zwanych cichych (nazywanych także „ogniami świętego Elma”), aż po pioruny, mogą występować w górach typu alpejskiego i wyższych, również w czasie zadymki śnieżnej. Według statystyk, rażenie piorunem nie należy do najczęstszych niebezpieczeństw występujących w górach, lecz mimo to należy się z nim poważnie liczyć. Prąd elektryczny między chmurą a ziemią powstaje wówczas, gdy na danej drodze istnieje dostatecznie duża różnica napięć. Powietrze jest na ogół dobrym izolatorem, wystawione jednak na działanie silnego pola magnetycznego, lub silnego miejscowego spadków potencjałów – jonizuje się i staje się przewodnikiem. Na drodze, jaką przebiega piorun, konieczny do utorowania tej drogi spadek napięcia wynosi prawdopodobnie około 5000 V na centymetr. Tak zwane ciche wyładowania, manifestujące się bzyczeniem, trzeszczeniem, stawaniem włosów do góry, ognistymi miotełkami czy też krzewami gorejącymi – mogą, w pewnych okolicznościach, wyrównać różnicę napięć. Nie należy jednak zbytnio liczyć na wyrównanie w ten sposób potencjałów elektrycznych, a raczej przyjąć to zjawisko jako ostrzeżenie przed grożącym niebezpieczeństwem, zwłaszcza jeżeli nadciągają chmury burzowe. Bezpośrednie rażenie piorunem kończy się z reguły śmiercią. W górach piorun uderza najczęściej w wyizolowane z otoczenia szczyty i granie, ale i na rozległych, płaskich przestrzeniach każdy ponad poziom wystający punkt może ściągnąć na siebie wyładowanie. Droga pioruna nie kończy się po wyładowaniu z intensywnością 100 000 amperów w czasie 1/10000 sekundy. Dalsza jego droga przebiega po linii najmniejszego oporu po powierzchni skały, przy czym prąd przeskakuje małe zagłębienia, szukając drogi przez wilgotne rysy i szczeliny, ścieki wodne i powierzchnie usiane porostami. I właśnie te prądy stanowią duże niebezpieczeństwo, przed którym, chociaż tylko w pewnej mierze, jesteśmy w stanie się uchronić. Niebezpieczeństwo tych prądów powierzchniowych spada znacznie i wprost proporcjonalnie do odległości od miejsca, w które trafił piorun. Całe nasze, licząc od ręki do ręki, stawia – jeżeli skóra jest sucha -opór rzędu 100 000 omów, a przy skórze

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


43

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl mokrej 5000 omów. Z tych cyfr wynika jasno w jakiej mierze przemoczenie ubrania i zwilżenie skóry zwiększa niebezpieczeństwo porażenia prądem; przypominamy, że ciało ludzkie może znieść krótkie działanie prądu do natężenia 100 amperów. Ilość ładunku elektrycznego jest proporcjonalna do napięcia oraz czasu działania. W przeciwieństwie do dotknięcia przewodu elektrycznego, które trwa stosunkowo długo – wyładowanie pioruna trwa zaledwie kilka tysięcznych, lub milionowych części sekundy. W tym czasie wiele amperów może przebiec przez ciało ludzkie, wytwarzając mniej szkód niż to ma miejsce przy dłużej trwającym dotknięciu przewodu elektrycznego. Główne niebezpieczeństwo leży w porażeniu ośrodków oddychania i krążenia, oraz w porażeniu przewodnictwa mięśnia sercowego, co prowadzi do migotania przedsionków lub do całkowitego, nagłego porażenia akcji serca. W tych wypadkach jedynie natychmiastowe zastosowanie sztucznego oddychania „usta – usta” i pośredni masaż serca wchodzą w rachubę. Każda, najmniejsza zwłoka jest karygodna i nieusprawiedliwiona. Zaopatrzenie jałowym opatrunkiem oparzeń spowodowanych piorunem jest sprawą drugoplanową. Ażeby ustrzec się przed skutkami bezpośredniego rażenia piorunem i przed niebezpieczeństwem prądów biegnących po powierzchni, należy w razie zaskoczenia burzą opuścić jak najszybciej szczyt, grań lub punkt wystający ponad otoczenie, usiąść ze złożonymi razem i podciągniętymi pod siebie stopami na linie lub plecaku ( izolacja ), nie opierać się plecami lub głową o ścianę lub dach przewieszki, lecz wybrać miejsc odległe o co najmniej metr od skały, której uskok winien miejsce odległe o co najmniej 5, lub raczej 10 razy wyższy od naszej skulonej postaci. Małe groty i przewieszki, jak również płytkie zagłębienia nie dają ochrony. Stojąc u wejścia do groty możemy stworzyć jakby pomost, który właśnie prąd sobie wybierze. Odległość między sufitem groty, a naszą głową, winna wynosić co najmniej 3 metry, a odległość ciała od ściany jeden metr. Przy zjeździe na linie dotykać ściany razem złożonymi stopami, aby weliminować tak zwane „napięcie krokowe”. Nie odrzucać od siebie czekana ani haków, które mogą nam się przecież przydać ! Metal jako taki nie przyciąga piorunów, a opór drzewca czekana jest 100 do 500 razy większy, niż ciała ludzkiego. Nie oznacza to bynajmniej, że można wywijać czekanem nad głową; wystarczy go po prostu odłożyć na bok, a haki zapakować do plecaka. Ważnym jest aby w czasie przeczekiwania burzy w eksponowanym terenie ubezpieczyć się przed ewentualnym zrzuceniem przez prąd; zasekurować się należy się możliwie krótką pętlą w pasie, a nawet za nogę, nigdy zaś na wysokości klatki piersiowej (serce!). Prócz tego pętla winna przebiegać poprzecznie do przypuszczalnej drogi prądów, mogących biec po powierzchni skały. Działać szybko, lecz z rozwagą, i nie dopuścić do powstania paniki. ZAŁAMANIE POGODY. Znacznie większe niebezpieczeństwo niż lokalna burza niesie z sobą gwałtowne załamanie pogody, spowodowane przez nadejście – zazwyczaj północno-atlantyckiego – niżu, i trwające zwykle co najmniej kilka dni. Załamanie takie może rozpocząć się burzą, której pochodzenie jednak nie jest tylko termiczne, lecz związane z układem frontów. Burzę lokalną można przeczekać, lecz nigdy nie należy przeczekiwać załamania pogody. Błąd taki popełnili Bonatti, Gallieni, Oggioni, Mazeaud, Guillaume, Kohlmann i Vieille w czasie próby przejścia centralnego filara Freney na Mont Blanc de Courmayeur. Znajdując się pod kluczowymi trudnościami drogi, zostali w czasie biwaku zaskoczeni przez gwałtowną burzę śnieżną z piorunami. Na Atlantyku szalał w tym czasie sztorm, w Zatoce Baskijskiej tonęły kutry rybackie. Nad Europą zachodnią przesuwał się gwałtowny, głęboki niż. W tej sytuacji, zamiast natychmiast rozpocząć odwrót, Włosi i Francuzi – należący do najlepszych i najbardziej doświadczonych alpinistów – sądzili, że mają do czynienia z burzą szalejącą tylko w rejonie Mont Blanc. Postanowili więc przeczekać, mając nadzieje, że po uspokojeniu się nawałnicy zdołają przebić się w kierunku bliskiego stosunkowo szczytu, skąd łatwa już droga zejścia prowadzi do doliny. Przez trzy następne noce trwali na maleńkich półkach skalnych, oczekując na przejaśnienie. Potem dopiero zdecydowali się na odwrót, w czasie którego kolejno umierali z wyczerpania: Vieille, Guillaume, Oggioni,

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


44

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Kohlman. Bonatti i Gallieni dotarli o własnych siłach do schroniska Gamba; ratownicy znaleźli Pierre Mazeaud, końcowo wyczerpanego o kilkaset metrów od schroniska. Symptomami załamania się pogody są: silny i stały spadek ciśnienia – co najmniej 5 mm w ciągu 24 godzin, czerwony wschód słońca, szybko od północnego lub południowego zachodu napływające cirrusy i w końcu jednolity front chmur. Każde załamanie pogody przynosi ze sobą gwałtowne ochłodzenie z opadami deszczu i śniegu, tak charakterystyczne dla Tatr zwłaszcza na początku drugiej połowy sierpnia. Na skutek takich załamań pogody zgineli w Tatrach: Wożniak i Nunberg, Lipczyńska i Horak, Chełpa i Flach. Jedynym ratunkiem w takim wypadku jest natychmiastowe wycofanie się z trudnego terenu – o ile jest to w ogóle możliwe. NOC. Nie zawsze przed nocą udaje się osiągnąć schronisko. Przyczyną może być złe zaplanowane przejścia lub okoliczności, które niespodziewanie przedłużyły czas potrzebny na pokonanie trudnego terenu – deszcz, mgła, zadymka. Nieprzewidziany biwak jest trudnym probierzem dla taternika i alpinisty a jeszcze trudniejszym może być dla zwykłego turysty. Niezwykle cenne – a nieraz i ratując życie – są w takich sytuacjach płachta biwakowa i maszynka spirytusowa lub butowanowa. Na biwak należy wybierać miejsce możliwe osłonięte od wiatru, pamiętając o tym, że najbardziej narażone na wiatr są właśnie te miejsce, z których śnieg został wywiany. Nogi włożyć do plecaka, zmienić póki czas bieliznę na suchą, o ile taką mamy w rezerwie. W czasie biwakowania nie dać się przytłoczyć pesymizmowi; w pogodny sposób wyłączyć się z obecnego położenia, pamiętając o tym, że rozgorączkowana złymi, natrętnymi myślami kora mózgowa pochłania olbrzymią ilość kalorii, co może prowadzić do przedwczesnego wyczerpania. Wielokrotnie przed nieprzewidzianym biwakiem uratował alpinistę lub taternika stary wypróbowany wynalazek, jakim jest latarka – najlepiej czołowa – i zapasowe baterie. UTOPIENIE. Grozi w górach przy przekraczaniu rwących potoków, słabo zamarzniętych stawów i w grotach. Tkanka mózgowa jest niezwykle czuła na brak tlenu. Po minucie bezdechu przeciętny człowiek traci przytomność. Po trzech minutach następują większe lub mniejsze nieodwracalne zmiany. Stara biblijna reguła mówi: bez pokarmu można żyć 30 dni, bez picia 3 dni, bez oddychania 3 minuty. Dzisiaj terminy te określamy bardziej ściśle. Mechanizm i chemizm topienia jest następujący: początkowo następuje odruchowe i świadome zatrzymanie oddechu, które trwa około minuty. Potem utrata przytomności w związku z ostrym niedotlenieniem mózgu. Wówczas dochodzi do głosu ośrodek oddechowy, znajdujący się w rdzeniu przedłużonym, pobudzony przez wzrost stężenia dwutlenku węgla we krwi (hyperkapania), powodując głębokie i powolne wdechy wody, o częstotliwości 5 razy na minutę. Różnica między topieniem w wodzie „słodkiej” (hypoosmotycznej) i słonej (hyperosmotycznej) są ważne z punktu widzenia szans na uratowanie. Zgon człowieka przy utopieniu w wodzie „słodkiej” następuje po sześciu minutach, a w słonej po ośmiu. W wypadkach grożących śmiercią na skutek utopienia postępujemy analogicznie jak w wypadkach uduszenia (śmierć w lawinie), stosując po błyskawicznym oczyszczeniu palcem jamy ustnej i gardzieli z ciał obcych (muł, sztuczne uzębienie), oddychanie usta-usta w rytmie 16 wdechów na minutę, łącznie z pośrednim masowaniem serca 60 – 70 razy na minutę. Nie trać czasu na wylewanie wody z górnych dróg oddechowych. Oddychanie

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


45

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl usta-usta rozpocząć natychmiast po wynurzeniu głowy topiącego się ponad lustro wody. Nie czekać na aparaty do prowadzenia sztucznego oddychania. WYCZERPANIE polega na załamaniu sił fizycznych i psychicznych i w konsekwencji prowadzi do całkowitego zobojętnienia i rezygnacji z dalszej walki o życie. Dawid Milechman po ciężkim biwaku zmarł z wyczerpania na ścieżce z Dolinki za Mnichem, o pół godziny drogi od schroniska; Gieysztor w zejściu do Roztoki z Doliny Żabich Stawów Białczańskich w lesie nad potokiem. Przykłady można by mnożyć bez końca. W takich przypadkach życie ludzkie może uratować kubek gorącej herbaty, osłodzonej kawy, a w ostateczności środek dopingujący. WYSOKOŚĆ. Wraz z wysokością maleje ciśnienie atmosferyczne. Na poziomie morza wynosi ono 760 milimetrów słupa rtęci, a wysokości 5500 m – połowę tej cyfry, na wysokości 8500 m – niespełna jedną trzecią. Powietrze jest stałą mieszaniną gazów, w której tlen, ten niezbędny dla życia ludzkiego gaz, zajmuje 21%. Organizm ludzki wykazuje bardzo szerokie zdolności przystosowania się do dużych wysokości, lecz potrzebuje dużego okresu czasu aby te zdolności wprowadzić do akcji, a poza tym – choć wspaniałe – mają one przecież swoje granice. Na ogół przyjmuje się, że do przystosowania się do wysokości tatrzańskich wystarczają 2 – 3 dni, do wysokości Alp Zachodnich – tydzień, a do himalajskich – cztery tygodnie, i to najwyżej do poziomu 7000 m. Należy o tym pamiętać, gdyż nie tylko w Himalajach ginęli ludzie na skutek braku aklimatyzacji. Jaskrawymi objawami braku aklimatyzacji są eksplozyjne bóle głowy, spowodowane niedotlenieniem mózgu, wymioty, zaburzenia równowagi, brak woli, niechęć do wysiłku i niezdolność do krytycznej oceny sytuacji. Nierzadko też występuje drażliwość i egocentryzm, utrudniające współżycie z towarzyszami, a również halucynacje słuchowe i wzrokowe. Zasadniczą pomocą w tej sytuacji jest dostarczenie choremu tlenu.

Używanie kijków trekkingowych w górach STANOWISKO KOMISJI MEDYCZNEJ FEDERACJI ZWIĄZKÓW ALPINISTYCZNYCH Stanowisko Komisji Medycznej UIAA Nr 11: Kijki trekkingowe w górach Wprowadzenie Wielu piechurów, turystów górskich i wspinaczy używa kijków teleskopowych ponieważ ułatwiają podchodzenie / schodzenie oraz zmniejszają obciążenia wywierane na kręgosłup i stawy kończyn dolnych, a szczególnie kolana. Wynika to w głównej mierze z przenoszenia obciążeń na kijki oraz zmianę postawy ciała poprzez zwiększenie wychylenia górnej połowy ciała do przodu. Aby stosowanie kijków dało korzystny efekt, należy ich używać w prawidłowy sposób: Kijki muszą mieć możliwość regulacji wysokości i posiadać uchwyty których konstrukcja umożliwia uzyskanie twardego podparcia dla rąk przy nacisku. Zasadnicze znaczenie ma ustawianie kijków najbliżej linii upadku ciała. Używanie jednego lub dwóch kijków przy przemarszu bez obciążenia nie daje wyraźnej korzyści [1], ale przy dodatkowym obciążeniu używanie dwóch kijków znacznie poprawa poczucie równowagi [2]. Na dużej wysokości lub w niskiej temperaturze kijki nie powinny być zbyt długie (ręce muszą znajdować się poniżej stawów łokciowych), ponieważ w przeciwnym wypadku dojdzie do pogorszenia przepływu krwi, co doprowadzi do wychłodzenia palców rąk. Zalety 1. Jeśli kijki są używane prawidłowo (szczególnie przy schodzeniu), w ciągu jednej godziny marszu mogą zamortyzować kilka ton obciążenia wywieranego na dolną połowę ciała [3]. Oprócz tego, przy dodatkowym obciążeniu kijki zmniejszają obciążenia wywierane na stawy kończyn dolnych [4], [5] i powodują, że przemarsze z plecakiem stają się bardziej komfortowe [4], [6],

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


46

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl [7]. Prowadzi to do znacznego odciążenia kręgosłupa i stawów, szczególnie w następujących sytuacjach: a. Podeszły wiek, nadmierna masa ciała. b. Istniejące schorzenia stawów i kręgosłupa (np. zmiany zwyrodnieniowe, dyskopatia). c. Noszenie dużych ładunków (np. w trakcie wypraw). 2. W trakcie używania kijków następuje poprawa poczucia równowagi. Związane z tym zwiększenie balansu statycznego może zmniejszyć ryzyko upadku i urazów w trakcie stania na niepewnym podłożu. a. Ma to szczególne znaczenie przy pokonywaniu zaśnieżonych zboczy, przemarszu przez tereny podmokłe, przekraczaniu rzek i przy ograniczonej widoczności (mgła, noc). b. W niektórych rejonach (np. Szkocja) kijki mogą służyć do badania bagnistego terenu - rozpoznanie twardego podłoża ułatwi przemarsz. c. Jeśli przy przekraczaniu rzeki kijek jest wykorzystywany jako “trzecia noga” po stronie ciała skierowanej w dół strumienia, poprawia równowagę i zwiększa bezpieczeństwo przejścia. 3. W trakcie transportu dodatkowych niewielkich ładunków kijki zmniejszają poczucie wysiłku fizycznego. 4. Stosowanie kijków na początku wysiłku sprzyja utrzymaniu niskiej częstości pracy serca. Zjawisko nie utrzymuje się długo z powodu zwiększenia aktywności mięśni kończyny górnej. a. Zjawisko można wykorzystywać w celach treningowych. Wady 1. Nieprawidłowa technika: Jeśli odległość między ciałem i kijkiem jest zbyt duża, nie tylko nie dochodzi do zmniejszenia obciążenia, ale może dojść do powstania znacznego momentu obrotowego. To może wpłynąć niekorzystnie na poczucie równowagi idącego. 2. Gorsze poczucie równowagi: Długotrwałe używanie kijków może upośledzić poczucie równowagi i koordynacji. Z czasem zjawisko nasila się i może prowadzić do zaburzeń równowagi, szczególnie w trudnym terenie górskim, gdzie nie ma możliwości używania kijków (np. wąskie półki skalne, teren wspinaczkowy). W wyniku tego może dojść do wzrostu ryzyka urazu marszowego najczęstszego typu, tj. upadku do którego dochodzi na skutek drobienia nogami lub potknięcia. W związku z tym, takie wypadki występują nawet pomimo stosowania kijków. 3. Osłabienie fizjologicznych mechanizmów ochronnych: bodźce w postaci dużego nacisku i obciążenia odgrywają ważną rolę w procesie odżywiania chrząstki stawowej, a także w kontekście treningu i utrzymania sprężystości “dopracowanej muskulatury”. Stałe używanie kijków trekkingowych osłabia te fizjologicznie ważne bodźce. 4. Wzrost części pracy serca z powodu większej aktywności mięśni kończyny górnej. Uwaga: Maksymalne obciążenie (Wmax) nie jest ograniczone wyłącznie do mięśni kończyn dolnych, niezależnie od stosowania kijków. Kijek / kijki pośredniczą w dystrybucji obciążeń na większą liczbę mięśni. Dlatego używanie kijków wiąże się z (nieznacznym) zmniejszeniem odczuwanego wysiłku, co oznacza bardziej komfortowy chód [6], [7], głównie z powodu przeniesienia pracy z kończyn dolnych na mięśnie ramion [7], [8].

Prawidłowa technika chodu zmniejszającego obciążenia Generalnie, lepiej jest – z powodów ruchowo – fizjologicznych (układ proprioreceptorów) – aby osoby zdrowe nauczyły się i wykorzystywały chód sprężysty, bezpieczny i odciążający stawy, niewymagający wspomagania kijkami, zamiast stałego ich używania. W odniesieniu do wielkości obciążenia wywieranego na stawy kończyn dolnych ważne są następujące czynniki: · Masa ciała (nadmierna) · Ciężar plecaka

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


47

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl · Prawidłowa technika schodzenia Osoba idąca powinna dążyć do równego rozkładu obciążeń za pomocą sprężystych i amortyzujących kroków tak długo, jak to możliwe. Oznacza to schodzenie małymi sprężystymi krokami z komfortową prędkością, bez zbiegania lub skakania. Szlaki wiodące w dół należy pokonywać zakosami, bez skrótów. Wybrany szlak powinien być dostosowany do możliwości fizycznych. Postępowanie według powyższych zasad pozwala zdrowym piechurom i wspinaczom na unikanie dolegliwości ze strony stawów, nawet po dziesięcioleciach intensywnego chodzenia po górach.

PODSUMOWANIE Używanie kijków trekkingowych z regulowaną wysokością, szczególnie przy schodzeniu, jest korzystne i zalecane w następujących sytuacjach: · Zaawansowany wiek, nadmierna masa ciała · W chorobach stawów lub kręgosłupa · W trakcie noszenia ciężkich plecaków Używanie kijków nie jest konieczne w innych sytuacjach i nie należy z nich korzystać przez cały czas – głównie z powodu bezpieczeństwa. W każdej sytuacji należy rozważyć wady i zalety używania kijków.Ponieważ kijki mogą stać się niewygodne w sytuacji wymagającej wolnych rąk np. w trudnym terenie, musi istnieć możliwość umocowania ich na plecaku. Należy je mocować końcówkami w dół, co pozwala uniknąć uderzenia osoby idącej z tyłu.

Piśmiennictwo: 1. Hefti, U., Wanderstöcke und Sturzhäufigkeit. Schweiz Ztschr Sportmed Sporttraumatol, 2001. 49(2): p. 82-83. 2. Jacobson, B.H., B. Caldwell, and F.A. Kulling, Comparison of hiking stick use on lateral stability while balancing with and without a load. Percept Mot Skills, 1997. 85(1): p. 347-50. 3. Neureuther, G., [The ski pole in summer]. MMW Munch Med Wochenschr, 1981. 123(13): p. 513-4. 4. Bohne, M. and J. Abendroth-Smith, Effects of hiking downhill using trekking poles while carrying external loads. Med Sci Sports Exerc, 2007. 39(1): p. 177-83. 5. Schwameder, H., et al., Knee joint forces during downhill walking with hiking poles. J Sports Sci, 1999. 17(12): p. 969-78. 6. Jacobson, B.H., T. Wright, and B. Dugan, Load carriage energy expenditure with and without hiking poles during inclined walking. Int J Sports Med, 2000. 21(5): p. 356-9. 7. Knight, C.A. and G.E. Caldwell, Muscular and metabolic costs of uphill backpacking: are hiking poles beneficial? Med Sci Sports Exerc, 2000. 32(12): p. 2093-101. 8. Foissac, M.J., et al., Effects of hiking pole inertia on energy and muscular costs during uphill walking. Med Sci Sports Exerc, 2008. 40(6): p. 1117-25. Członkowie Komisj Medycznej UIAA (w porządku alfabetycznym) C. Angelini (Włochy), B. Basnyat (Nepal), J. Bogg (Szwecja), A.R. Chioconi (Argentyna), S. Ferrandis (Hiszpania), U. Gieseler (Niemcy), U. Hefti (Szwajcaria), D. Hillebrandt (Wielka Brytania.), J. Holmgren (Szwecja), M. Horii (Japonia), D. Jean (Francja), A. Koukoutsi (Grecja), J. Kubalova (Republika Czeska), T. Kuepper (Niemcy), H. Meijer (Holandia), J. Milledge (Wielka Brytania), A. Morrison (Wielka Brytania), H. Mosaedian (Iran), S. Omori (Japonia), I. Rotman (Republika Czeska), V. Schoeffl (Niemcy), J. Shahbazi (Iran), J. Windsor (Wielka Brytania)

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


48

www.pttwarszawa.pl

WANTULE NR 10

WARSZAWA 1 VIII 2017

www.kondratowa.com.pl Historia niniejszych zaleceń Pierwsza wersja powstała w 1994 (N.N). Na spotkaniu Komisji Medycznej UIAA na Snowdonie w 2006, Komisja zdecydowała o aktualizacji wszystkich zaleceń. Wersja przedstawiona powyżej została zaakceptowana na spotkaniu Komisji w Adrspachu – Zdonovie (Republika Czeska) w 2008 roku.

www.pttwarszawa,pl

www.kondratowa,com.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.