Columbia Czerwiec 2017

Page 1

JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:13 PM Page 1

RYC E R Z E KO LU M BA

C ZERWIEC 2017

COLUMBIA


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:14 PM Page 2

RYC E R Z E KO LU M BA cZerwiec 2017 ♦

Tom 97 ♦ Numer 6

COLUMBIA

ARTYKUŁY

3

Pielgrzymka do Korei Obecność naszego Zakonu w Korei dała Rycerzom wyjątkową szansę, aby służyć Kościołowi. najwyżsZy RyceRZ caRl andeRsOn

4

Przyjdźcie, adorujmy Go Uroczystość Bożego ciała zachęca nas, by czcić chrystusa w eucharystii i przynieść światu jego oblicze. najwyżsZy KaPelan aRcyBisKUP william e. lORi

6

wiadomości Rycerzy Kolumba

8

wezwanie do pokoju w egipcie Papież Franciszek zwraca się do prześladowanych chrześcijan i przywódców rządu w czasie swojej apostolskiej wizyty w egipcie. jOhn l. allen jR.

13 wiara i nauka. szukając jednej prawdy nasze dzieci muszą się nauczyć, że cuda katolickiej wiary i stworzonego świata idą ze sobą w parze. tOdd h. aheRn

14 Koreańskie matki - męczennice Znajdujące się w seulu „matczyne sanktuarium" honoruje wiarę kobiet zamordowanych w jednej z wielkich fal koreańskich prześladowań.

Insygnia urzędowe członków rodziny Hassanów, obejmującej cztery pokolenia Wielkich Rycerzy i delegatów rejonowych, znajdujące się w domu rodzinnym Hassanów w Warrenton, Wirginia (zob. artykuł na s. 8).

alex jensen

18 Braterstwo przez pokolenia dla wielu Rycerzy służba Kościołowi i Zakonowi jest rodzinną tradycją łączącą ojców, synów i wnuków. matt hadRO

22 „cudowna droga” dla uczących się matek

sUeann hOwell

2 ♦ COLUMBIA ♦

CZERWIEC 2017

Zdjęcie: Greg Gibson Photography

Rycerze z Północnej caroliny wspierają wyjątkowy dom dla samotnych matek starających się skończyć studia.


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:14 PM Page 3

BUDUJĄC LEPSZY ŚWiAT

Pielgrzymka do Korei Obecność naszego Zakonu w Korei dała Rycerzom wyjątkową szansę, aby służyć Kościołowi Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson TEGOROCZNY KWiETNiOWY Seulu, panem Parkiem Woo-soon'em, Wielki Tydzień Dorian i ja spędziliśmy w który podkreślił swoje starania na rzecz Korei Południowej, odwiedzając braci Ry- rozwoju inicjatyw filantropijnych i dobrocerzy i ich rodziny. Towarzyszył nam Naj- czynnych w mieście. Zaprosił nasze rady wyższy Mistrz Dennis Stoddard, jego lokalne, aby stały się częścią tego procesu. żona Linda oraz inni przedstawiciele RyLiderzy ostatnio założonych rad ich rodziny ponoszą każdego dnia, podcerzy Kolumba. Wizyta nasza zbiegła się 16000 im. św. Andrew Kim Taegona trzymując nieustanny stan gotowości. w czasie z duszpasterską wizytą biskupa oraz 16178 im. św. Paula Chong Ha- Przez cały ten czas w Korei byliśmy — pomocniczego Archidiecezji Wojskowej sanga poinformowali o postępach w podobnie jak oni — w zasięgu pocisków USA F. Richarda Spencera w kilku bazach swoich działaniach i przedyskutowa- artyleryjskich wojsk Korei Północnej. wojskowych w Korei. liśmy inicjatywę niesienia pomocy tysiąW wielkopiątkowy poranek byliśmy Nasza pielgrzymka rozpoczęła się w com dzieci, które uciekły wraz ze swoimi szczególnie poruszeni podczas naszej wiNiedzielę Palmową wspólną modlitwą rodzinami z Północnej Korei i teraz żyją zyty w Sanktuarium Męczenników w wraz z koreańskimi katolikami odma- w Seulu. Te dzieci mierzą się z wyjątko- Danggogae w Seulu. Stoi ono w miejscu, wianą w Katedrze Myeong-dong w którym dziewięciu świętych w Seulu w intencji pokojowego i jedna błogosławiona zostało zjednoczenia ich kraju. Jej ostatzamordowanych podczas przeNa wiele sposobów wzrost i służba nim etapem było zaś dołączenie śladowań katolików w 1839 Rycerzy Kolumba w Korei jest odw modlitwie do biskupa Spenroku. Ponieważ wśród męczencera i personelu sił zbrojnych ników znalazły się trzy matki z powiedzią na to wezwanie Ojca podczas wielkopiątkowej liturgii młodymi dziećmi, w Korei w kaplicy garnizonu Yongsan. świątynia znana jest jako MatŚwiętego. Przybyliśmy do Stanów Zjedczyne Sanktuarium. Św. Magnoczonych w Wielką Sobotę, dalena Son So-byok została kilka godzin przed wylotem do Południo- wymi trudnościami, rozpoczynając nowe zamordowana wraz z najstarszą spośród wej Korei wiceprezydenta Pence'a. życie w Korei Południowej. Jeden z wy- swoich jedenaściorga dzieci, św. Barbarą Podczas pielgrzymki spotkaliśmy się z znaczników tej sytuacji jest bardzo Choe Yong-i. Jest to również miejsce kardynałem Andrew Yeom Soo- trudny do pojęcia: niedawno zakoń- kaźni bł. Mary Yi Seong-rye, matki ks. jung'iem, arcybiskupem Seulu, który czone badania pokazały, że północnoko- Thomasa Choe Yang-eop, którego imię ciepło przywitał nas podczas naszej po- reańskie dzieci w wieku 7 lat są średnio przyjęła nasza najnowsza koreańska rada przedniej wizyty w tym mieście. Przy tej o 20 cm niższe i ważą o 10 kg mniej niż nr 16685 w Wonju. okazji dyskutowaliśmy o wyzwaniach, te, które dorastały w Korei Południowej. Wręczyłem statut radzie 16685 podobprzed którymi stoi Kościół w Seulu, bę- Jestem niesamowicie dumny, że niektó- nie, jak uczyniłem to na początku tygoddący jedną z najszybciej wzrastających ka- rzy z naszych najnowszych braci Rycerzy nia wobec rady 16678 im. ks. Hermana tolickich diecezji na świecie, a także o szukają sposobów na to, jak pomóc G. Felhoeltera w Camp Walker w Daegu. tym, jak Rycerze Kolumba mogą poma- takim dzieciom rozpocząć nowe życie. Papież Franciszek przynaglił katolików, gać arcybiskupowi w jego duszpasterskiej Odwiedziliśmy również Koreańską aby wychodzili na peryferia z Dobrą Nomisji. W rozmowie uczestniczył także bis- Strefę Zdemilitaryzowaną. Stojąc centy- winą Ewangelii oraz uczynkami miłosierkup Francis Xavier Yu Soo-il, szef ordy- metry od pola minowego i patrząc przez dzia. Na wiele sposobów wzrost i służba nariatu polowego Korei i Rycerz stopnia lornetkę na wojskowy sprzęt i inne pół- Rycerzy Kolumba w Korei jest odpowiepatriotycznego. nocnokoreańskie instalacje, mogliśmy w dzią na to wezwanie Ojca Świętego. Spotkaliśmy się również z burmistrzem pełni docenić ofiary, które nasi żołnierze i Vivat Jezus!

CZERWIEC 2017

♦ COLUMBIA ♦ 3


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:14 PM Page 4

UCZyĆ SIĘ WIARy, ŻyĆ W WIERZE

Przyjdźcie, adorujmy Go Uroczystość Bożego Ciała zachęca nas, by czcić Chrystusa w Eucharystii i przynieść światu Jego oblicze Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori GDy mIAłEm około 10 lat, byłem bar- czątku bycia chrześcijaninem nie ma dedzo dumny i szczęśliwy, że mogłem roz- cyzji etycznej czy jakiejś wielkiej idei, ale począć służbę do mszy świętej, ale natomiast spotkanie z wydarzeniem, z jednocześnie denerwowałem się, że mogę Osobą, która nadaje życiu nową perspekpopełnić bardzo poważne błędy. Udało mi tywę, a tym samym decydujące ukierun- znajduje się wspaniała i pocieszająca się jednak przezwyciężyć tę nerwowość i kowanie" (Deus Caritas Est 1). Klęcząc prawda. Pan Jezus, Syn Boga, który stał — jeśli mogę tak powiedzieć — zostałem przez Najświętszym Sakramentem tak się jednym z nas, głosił Dobrą Nowinę, zaprawionym w boju ministrantem. Nau- dawno temu, nie mógłbym tego opisać umarł i zmartwychwstał by nas zbawić i czyłem się na pamięć odpowiedzi na łaciń- tak elokwentnie, ale to jest dokładnie to, jest dziś wywyższony po prawicy Ojca, skie modlitwy i nieustannie próbowałem co mnie spotkało. Nie miałem wielu gór- pozostaje z nami pod postacią tego Sakrapoprawić wymowę. Nauczyłem się najlep- nolotnych pomysłów czy przemyśleń w mentu. Poprzez przywołanie Ducha szych technik zapalania wysokich świec zakresie etyki, ale prawdziwie spotkałem Świętego i słowa konsekracji wypowieołtarzowych, radzenia sobie z kadziane przez kapłana chleb i wino dzidłem itp. Także dziś celebrowacałkowicie zmieniają się w Ciało i nie liturgii poprawnie i godnie Krew Chrystusa. Choć ich zepozostaje jednym z największych Gdy tylko przyjmiemy Eucharystycz- wnętrzna forma chleba i wina popriorytetów i radości mojego życia. zostają niezmienione podczas nego Pana w głębi naszych serc, Pewnego razu w mojej rodzinkonsekracji, nie są już nimi, ale nej parafii zorganizowano 40-gostają się żyjącą, osobistą Obecnonic już nie będzie takie samo. dzinne nabożeństwo. Parafianie ścią Chrystusa ukrzyżowanego, byli zaproszeni, aby przyjść i spęzmartwychwstałego i wniebowstądzić czas na adoracji Najświętszego pionego. Cud ten, który dzieje się Sakramentu, który został umieszczony w Pana. Zdałem sobie sprawę, że mnie na naszych ołtarzach nazywamy „transmonstrancji na ołtarzu. Ode mnie, jed- kocha i to sprawiło prawdziwą różnicę. To substancjacją". Dzięki niemu Jezus staje nego z ministrantów, oczekiwano, że dlatego dążę, pomimo wszystkich moich się duchowym pokarmem i napojem dla przyjmę dyżur, klęcząc w sanktuarium przewinień i upadków, by być naśladowcą posilenia naszych dusz. przez około godzinę. Dwunastolatkowi Chrystusa i częścią Jego Ciała, Kościoła. godzina może wydawać się okropnie dłu- To dlatego jestem księdzem. JEZUS CZEKA gim odcinkiem czasu i w tej sprawie nie W czerwcu Kościół świętuje Uroczystość Nawet już po zakończeniu mszy świętej byłem wyjątkiem. Ale w ciągu tych sześć- Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. To Jezus pozostaje z nami w tabernakulach dziesięciu minut coś się wydarzyło. To, co wielkie święto, znane również jako Corpus naszych świątyń. Z tego powodu Kościół wpajali mi rodzice i nauczyciele zaczęło się Christi, jest zaproszeniem dla nas, abyśmy czule zaprasza nas nie tylko byśmy uczestziszczać. Zdałem sobie sprawę, że prawdzi- spotkali Jezusa w Eucharystii, przeżywając niczyli w mszy świętej, ale również byśmy wie przebywam w obecności Jezusa i że on to jeszcze głębiej. Jest to również przepeł- zjawiali się na nabożeństwach z Błogosłamnie kocha. To było dokładnie takie pro- niona łaską okazja, by odnowić nasze rozu- wieństwem Najświętszym Sakramentem ste. To był przełomowy moment w moim mienie i miłość do tego sakramentu, jako i byśmy spędzali czas na modlitwie przed młodym życiu. że jest to najpotężniejsza i najskuteczniejsza Eucharystycznym Jezusem przechowywadroga, by znaleźć się w obecności Jezusa i nym w tabernakulum. SPOTKANIE Z CHRySTUSEm spotkać Jego miłość do nas. Jak napisał kiedyś Jan Paweł II, „KoPapież Benedykt XVI napisał, że „u poW sercu nauki Kościoła o Eucharystii ściół i świat bardzo potrzebują kultu eu4 ♦ COLUMBIA ♦

CZERWIEC 2017


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:14 PM Page 5

UczYĆ SIĘ WIARY, ŻYĆ W WIeRze

charystycznego. Jezus czeka na nas w tym sakramencie miłości. nie odmawiajmy Mu naszego czasu, aby pójść, spotkać Go w adoracji, w kontemplacji pełnej wiary, otwartej na wynagradzanie za ciężkie winy i występki świata. niech nigdy nie ustanie nasza adoracja!" (por Katechizm Kościoła Katolickiego 1380). Gdy tylko przyjmiemy eucharystycznego Pana w głębi naszych serc, nic już nie będzie takie samo. nasze chrześcijaństwo przestanie być marginesem, a stanie się sposobem życia. to, co mówimy, co robimy, decyzje, które podejmujemy, sposób, w jaki traktujemy innych ludzi — w

IntencJe MODLIteWne OJcA ŚWIĘteGO

PAPIEŻ FRANCISZEK: CNS Photo/PAul hARINg — ŚW. JÓZEF ANChIEtA: obRAZ dZIęKI uPRZEJmoŚCI KuRII gENERAlNEJ JEZuItÓW W RZymIE

Odmawiane w łączności z papieżem Franciszkiem Aby odpowiedzialni za narody zdecydowanie dokładali starań, by położyć kres handlowi bronią, który jest przyczyną wielu niewinnych ofiar.

szczególności biednych i potrzebujących — wszystko to jest kształtowane przez ponowne spotkania z Panem. Głęboko zjednoczeni z życiem chrystusa, poświęcamy się dla misji Kościoła, misji szerzenia ewangelii. Postrzegamy Kościół nie jako zaledwie instytucję, ale jako ciało chrystusa, którego jesteśmy żyjącymi członkami. chcemy, by każdy poznał Jezusa i by przyjął Go w swoim sercu. chcemy Kościoła, który jest silny i zjednoczony, aby i inni mogli uwierzyć. Kto wie, jakie łaski otrzymamy, kiedy zjednoczymy się w modlitwie przed obliczem eucharystycznego Jezusa? Jak wiele

serc zostanie dotkniętych prawdą i pięknem ewangelii? Jak wiele powołań do kapłaństwa i życia zakonnego zostanie umocnionych? Jak wielu grzeszników się nawróci? za jak wiele grzechów zadośćuczynimy? Jak wiele dusz i ciał zostanie uzdrowionych z fizycznych lub duchowych słabości? Jak wielu letnich chrześcijan przemieni się w zagorzałych naśladowców chrystusa? Jako rodzina Rycerzy Kolumba, odnajdźmy w najświętszym Sakramencie Ołtarza źródło i szczyt naszego miłosierdzia, jedności i braterstwa. Przyjmijmy do serca święto corpus christi.♦

KAtOLIK MIeSIącA

Św. Józef Anchieta (1534-1597) JózeF AnchIetA (José de Anchieta) urodził się 19 marca 1534 roku na teneryfie, największej z hiszpańskich Wysp Kanaryjskich. trzeci z dziesięciorga dzieci był członkiem szlacheckiej rodziny spokrewnionej ze św. Ignacym Loyolą. W wieku 14 lat Anchieta wstąpił na Uniwersytet w coimbrze w Portugalii. Podczas swoich studiów czytał listy św. Franciszka Ksawerego, które krążyły po europie. W wieku 17 lat Anchieta złożył prywatne śluby celibatu i służby Kościołowi. Wstąpił do zakonu jezuitów i podczas swojego nowicjatu zachorował, w wyniku czego skrzywił mu się kręgosłup, co pozostawiło stały ból. Przełożeni wysłali Anchietę na misje do Brazylii w 1553 roku, wierząc, że zmiana klimatu polepszy jego zdrowie. W następnym roku Anchieta pomagał założyć misję, która później stała się miastem São Paulo. Uczył łaciny w nowym kolegium jezuickim i ewangelizował lokalnych Indian tupi. Stawszy się wkrótce biegły w ich języku, napisał i opublikował pierwszy podręcznik do gramatyki i słownik języka tupi. Anchieta współzałożył miasto Rio de Janeiro w 1565 roku i przyjął święcenia kapłańskie rok później. Podróżował głów-

nie pieszo, wytrwale pracując nad wykorzenieniem kanibalizmu, poligamii i czarnoksięstwa, a zarazem broniąc Indian przed kolonialnym wyzyskiem. Używając poezji i dramatu do ewangelizowania, pisał sztuki katechetyczne, które odgrywano w języku tupi i po portugalsku. Ojciec Anchieta pełnił także urząd prowincjała Brazylii w latach 15771587. W czasie posługi z uwagi na swoją pojednawczość, uzdrowienia i osobistą świętość zdobył taką reputację, że nazwano go cudotwórcą. Przyznaje mu się zasługi w ochrzczeniu ponad miliona osób. Po śmierci ojca Anchiety w Reritibie, 9 stycznia 1597 roku, biskup Bahii nazwał go „Apostołem Brazylii”. Papież Franciszek kanonizował go w kwietniu 2014 roku.♦

CZERWIEC 2017

♦ COLUMBIA ♦ 5


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:14 PM Page 6

W i A D O M O ś C i RYC E R Z Y KO lU M B A

Najwyższy Rycerz spotyka się z Rycerzami i ich liderami w Korei Południowej

NAJWYŻSZY RYCERZ Carl. A. Anderson i Najwyższy Mistrz Dennis J. Stoddard wraz ze swoimi żonami i innymi przedstawicielami Rycerzy Kolumba spędzili Wielki Tydzień w Korei Południowej od 9 do 14 kwietnia. Wizyta zbiegła się w czasie z dziesiątą rocznicą założenia pierwszych rad Rycerzy Kolumba w Korei. Podczas tego tygodnia odbyły się spotkania z liderami Kościoła, wojska i ruchów obywatelskich, odwiedziny u Rycerzy pracujących jako wojskowi i jako cywile oraz wręczenie statutów dwóm nowym radom. Najwyższy Rycerz przyjęty 10 kwietnia przez kardynała Andrew Yein Soojunga, arcybiskupa Seulu, wyraził wdzięczność za wsparcie kardynała dla Zakonu w Korei i rozmawiał o sposobach, dzięki którym członkowie mogą służyć Kościołowi. Biskup Francis Xavier YuSoo-il, szef Ordynariatu Wojskowego Korei i Rycerz czwartego stopnia oraz biskup Richard Spencer z Archidiecezji Wojskowej USA także wzięli udział w dyskusji. 11 kwietnia Najwyższy Rycerz wręczył statut radzie nr 16678 im. księdza Hermana G. Felhoeltera w garnizonie amerykańskiej armii w Daegu, nazwanej na cześć pierwszego amerykańskiego kapelana zabitego w czasie wojny koreańskiej. 6 ♦ COLUMBIA ♦

CZERWIEC 2017

Następnego dnia, podczas wizyty w Bazie Sił Powietrznych w Osan, kilku kapelanów wojskowych wyraziło swoją wdzięczność za rycerski modlitewnik „Uzbrojeni w wiarę”, który jest rozprowadzany wśród wojskowych w czynnej służbie. W swoim przemówieniu skierowanym 12 kwietnia do koreańskich przywódców Rycerzy Kolumba Najwyższy Rycerz Carl Anderson podziękował im za wprowadzenie Zakonu „do najważniejszego katolickiego kraju na stałym kontynencie Azji”. Podkreślając misję Rycerzy we wzmacnianiu Kościoła, Najwyższy Rycerz powiedział: „Nie siejemy pszenicy, która wschodzi szybko, ale sadzimy las z drzewami, które z czasem urosną i dokonają wielkich zmian”. Kolejnego dnia Najwyższy Rycerz spotkał się z burmistrzem Seulu, Parkiem Won-soonem i członkami rady nr 16000 św. Andrzeja Kim Taegona. Nazwana na cześć pierwszego urodzonego w Korei księdza i męczennika rada 16000 została założona w 2015 roku jako pierwsza miejscowa rada i pierwsza rada powołana na stałym kontynencie Azji poza amerykańską bazą wojskową. 14 kwietnia Najwyższy Rycerz spotkał się z gen. maj. Michaelem A. Billsem w garnizonie armii amerykańskiej w Yongsan, aby porozmawiać o wysiłkach Za-

konu we wspieraniu członków, rodzin i weteranów wojsk amerykańskich. Ceremonia czwartego stopnia, z biorącymi w niej udział kilkoma członkami-założycielami rady 16000, odbyła się w kaplicy garnizonowej w bazie armii amerykańskiej w Yongsan na początku tygodnia. Po ceremonii nastąpił braterski bankiet, podczas którego Najwyższy Rycerz wręczył statut radzie 16685 im. księdza Thomasa Choe Yang-eopa w Wonju. W sumie na Półwyspie Koreańskim jest sześć rad – trzy w amerykańskich bazach wojskowych i trzy miejscowe złożone z koreańskich członków. 9 kwietnia w przemówieniu podczas bankietu po ceremonii czwartego stopnia Najwyższy Rycerz pochwalił służbę personelu wojskowego i kapelanów, podkreślił misję Zakonu we wzmocnieniu katolickiego życia religijnego i przekazał swoje refleksje o Kościele w Korei. Wyzwaniem, przed którym stoi Kościół w Korei dzisiaj „jest znalezienie sposobów, dzięki którym miłosierdzie, jedność i braterstwo mogą stać się powodem pojednania” – powiedział. „Jest moją głęboką nadzieją, że przez wspólną pracę Rycerzy Kolumba pomożemy Kościołowi katolickiemu w Korei wypełnić jego wielką misję”.♦

Zdjęcie: Stephen Feiler

Koreańscy Rycerze czwartego stopnia wraz z Najwyższym Rycerzem Carlem A. Andersonem, Najwyższym Mistrzem Dennisem J. Stoddardem (ostatni z lewej) i płk. Charlesem H. Galliną, doradcą Rycerzy Kolumba ds. wojskowych i weteranów (ostatni z prawej) po ceremonii w kaplicy garnizonowej bazy armii amerykańskiej w Niedzielę Palmową 9 kwietnia.


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:15 PM Page 7

W i A D o M o ś C i RyC E R Z y ko lU M B A

U GÓRY: Zdjęcie: Stivan Shany/dzięki uprzejmości Archidiececji Erbil — U DOŁU: Zdjęcie: Roy Lagarde

Zakon dostarcza wielkanocne kosze z żywnością dla przesiedlonych irackich rodzin Blisko 12 000 chrześcijańskich rodzin z iraku otrzymało w tym roku wielkanocne podarunki. Paczki z żywnością ofiarowane przez Rycerzy kolumba były dystrybuowane w chrześcijańskich obozach w północnym iraku w dniach 111 kwietnia. Przez prawie trzy lata rodziny irackich chrześcijan żyją we własnym kraju niczym uchodźcy – od głównej chrześcijańskiej enklawy Ankawa, tuż obok kurdyjskiej stolicy Erbilu, aż do obozów dla przesiedlonych chrześcijan w Alqosh, Dohuk i Zakho, blisko tureckiej granicy. Rodziny te otrzymały znak chrześcijańskiej solidarności w formie podstawowych artykułów żywnościowych i specjalnych świątecznych podarunków, m.in. pisanek dla dzieci. Przez 10 dni, zaczynając od 1 kwietnia, wolontariusze ze społeczności przesiedlonych, księża i świeccy liderzy włączali się do akcji. Dystrybucja paczek była możliwa dzięki Funduszowi Rycerzy kolumba na Rzecz Chrześcijańskich Uchodźców i współpracy Zakonu z chaldejską katolicką archidiecezją w Erbilu, kierowaną przez arcybiskupa Baszszara Matti Wardę. „Dostarczenie tych paczek wielkanocnych jest tylko jeszcze jednym przykładem, jak Rycerze kontynuują okazywanie chrześcijanom z iraku, że nie są osamotnieni” – powiedział arcybiskup Warda. Herb Zakonu, dodał arcybiskup, staje się dobrze znany chrześcijanom z iraku jako znak chrześcijańskiego miłosierdzia i solidarności. „Trzy lata temu nikt z tych ludzi nie wiedział, kim są Ry-

cerze. Teraz, ze względu na stałe wsparcie, jakie otrzymują od samego początku kryzysu, wiedzą, że gdy widzą godło Rycerzy, spotka ich coś typowego dla chrześcijańskiej przyzwoitości i zaufania” – powiedział. „Czy są to świąteczne paczki z żywnością, jak na tę Wielkanoc, czy przychodnia lekarska, zapewnienie dachu nad głową — Rycerze stali się nazwą, którą chrześcijanie z iraku znają i której ufają”. ksiądz salar kajo, wikariusz generalny diecezji Alqosh, gdzie wiele wielkanocnych paczek zostało rozdanych, powtarza słowa arcybiskupa Wardy. „ludzie zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów prawie trzy lata temu” – powiedział. „Wierzcie mi, dobrze poznają tych, którzy ich nie opuścili w tym czasie. kiedy widzą znak Rycerzy, myślą: To nasi katoliccy bracia z całego świata, którzy są z nami”. stojąc na wzgórzu i patrząc na ostatnio wyzwolone miasto Teleskov, dokąd powraca ponad 400 chrześcijańskich rodzin, ksiądz kajo mówił: „Mamy tutaj ludzi, którzy wracają do domów właśnie na czas Wielkanocy, na pierwszą mszę św. wielkanocną w tym mieście od lat. Jedynym powodem, dla którego jeszcze tutaj jesteśmy, są ludzie tacy jak Rycerze, którzy pomagają nam, którzy wspierają nas w tym czasie. Może ludzie w UsA i innych miejscach nie w pełni to rozumieją, ale my mogliśmy zupełnie zniknąć. Wszyscy dziękujemy Bogu za Rycerzy, mogę to powiedzieć z całą pewnością”. Aby przekazać darowiznę na Fundusz Pomocy Uchodźcom Chrześcijańskim Rycerzy kolumba, odwiedź christianatrisk.org.♦

Rycerski Marsz dla Życia na Filipinach Rycerze i ich rodziny wzięli udział w Marszu dla Życia w Quezon City na Filipinach 18 kwietnia. Najwyższy Dyrektor Jose C. Reyes Junior. przemawiał na wiecu przed marszem. Obecny był również były Najwyższy Dyrektor Alonso L. Tan oraz członkowie rad z metropolii Manilii i jurysdykcji Północnego Luzon. Rycerze i ich rodziny z Filipin dołączają do tysięcy osób w czasie Marszów dla Życia w lutym i marcu. Ich obecność daje świadectwo obecności w ich kraju wielkiej liczby ludzi chcących bronić godności wszystkich ludzkich istnień. Marsze i wiece dla życia mają szczególną wagę w tym roku, ponieważ odbywają się wkrótce po tym, jak filipiński Parlament głosował nad przywróceniem kary śmierci.

CZERWIEC 2017

♦ COLUMBIA ♦ 7


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:15 PM Page 8

Wezwanie do pokoju w Egipcie Papież Franciszek zwraca się do prześladowanych chrześcijan i przywódców rządu w czasie swojej apostolskiej wizyty w Egipcie John L. Allen Jr. Nota od wydawcy: Niniejszy artykuł został zredagowany na podstawie relacji opublikowanej na crux, katolickiej stronie internetowej poświęconej publicystyce i działającej w partnerstwie z Rycerzami Kolumba.

establishmentem, starając się przy tym nie wprawić w zakłopotanie egipskiego rządu. Jednak, jak się okazało, papież postawił na szczerość, a dzień jego przybycia uchwycił papieża stawiającego wszystko na jedną kartę.

w

cHRZEŚcIJaNIE: INtEGRaLNI dLa EGIPtU w piątek, 28 kwietnia, w przemówieniu do politycznych i obywatelskich władz w szóstym co do liczebności muzułmańskim kraju na świecie Franciszek celnie odwołał się do rozdźwięku między retoryką a rzeczywistością, który zachodzi w odniesieniu do losu

miarę jak zbliżała się jego dwudniowa wizyta w Egipcie, wciąż nie było jasne, jak papież może bezpośrednio zająć się zagrożeniami stojącymi przed miejscową wspólnotą chrześcijańską. Franciszek przybył do Egiptu w dniach 28-29 kwietnia przede wszystkim po to, by budować mosty przyjaźni z muzułmańskim 8 ♦ COLUMBIA ♦

CZERWIEC 2017


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:15 PM Page 9

CNS photo/Paul Haring

Papież Franciszek uczestniczy w nabożeństwie ekumenicznym wraz z Koptyjskim Prawosławnym Papieżem Tawadrosem II, Ekumenicznym Patriarchą Bartłomiejem, duchowym przywódcą Prawosławnych Kościołów Wschodnich oraz z innymi przywódcami religijnymi w kościele św. Piotra i Pawła w Kairze w dniu 28 kwietnia. Kościół, część kompleksu koptyjskiej katedry św. Marka, był miejscem zamachu bombowego w grudniu 2016 roku przeprowadzonego przez bojownika Państwa Islamskiego. Zginęło w nim 29 koptyjskich chrześcijan. chrześcijańskiej mniejszości reprezentującej od 10 do 20 procent ludności kraju. „Myślę w szczególności o wszystkich tych osobach, które w ostatnich latach oddały życie w obronie Waszego kraju: o młodych ludziach, członkach sił zbrojnych i policji, obywatelach koptyjskich, wszystkich tych bezimiennych ofiarach różnorodnych form terrorystycznego ekstremizmu” – powiedział papież. „Myślę również o wszystkich morderstwach i zagrożeniach, które doprowadziły do exodusu chrześcijan z północnego Synaju. Wyrażam moją wdzięczność władzom cywilnym i religijnym oraz wszystkim tym, którzy ofiarowali przyjęcie i pomoc osobom, które tak bardzo ucierpiały” – powiedział Franciszek tłumom w Hotelu Al Masah, który jest własnością Ministerstwa Obrony i działa pod jego bezpośrednim zarządem. „Myślę również o ofiarach ataków na koptyjskie kościoły zarówno tych grudniowych, jak i niedawnych w Tancie i Aleksandrii” — powiedział Franciszek. „Członkom ich rodzin i całemu Egiptowi przekazuję moje serdeczne kondolencje i ofiarowuję moje modlitwy, aby Pan uzdrowił szybko wszystkich pokrzywdzonych”. Papież odnosił się do ataku bombowego na kompleks głównej

katedry koptyjskiej w Kairze 11 grudnia 2016 roku, w wyniku którego zginęły 24 osoby, a także do zamachów z 9 kwietnia (Niedziela Palmowa), które odebrały życie co najmniej 47 osobom w koptyjskich kościołach św. Grzegorza w Tancie i katedrze koptyjskiej św. Marka w Aleksandrii. Koptowie w Egipcie stale narzekają również na mniej atrakcyjny medialnie ucisk i prześladowanie, na który składają się trudności ze znalezieniem pracy, czy awansem - zarówno w pracy lub życiu politycznym. Chociaż chrześcijanie są obecni w Egipcie od dawna i egipska konstytucja pozornie gwarantuje im wolność religijną, chrześcijanie powszechnie przyznają, że rzeczywistość jest skomplikowana i staje się coraz bardziej napięta. W tym kontekście Papież Franciszek pragnął dać chrześcijańskiej wspólnocie nowy impuls, dowartościowując koptyjskie, greckie, bizantyjskie, armeńskie i protestanckie wspólnoty w Egipcie. „Wasza obecność w tym kraju nie jest czymś nowym ani przypadkowym, ale dawną i nierozerwalną częścią historii Egiptu. Jesteście integralną częścią tego państwa i w ciągu wieków rozwinęliście wyjątkowo dobre stosunki, szczególną symbiozę, która może służyć jako przykład dla innych narodów” – powiedział, co spotkało się z CZERWIEC 2017

♦ COLUMBIA ♦ 9


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:15 PM Page 10

żywym aplauzem ze strony słuchaczy. Franciszek zasugerował też, że miejscowi chrześcijanie mają ekumeniczne powołanie. „Wykazaliście i nadal wykazujecie, że można żyć razem we wzajemnym szacunku i sprawiedliwości, odnajdując w zróżnicowaniu źródło bogactwa, ale nigdy motywu do konfliktu” – powiedział. „PRZEMÓWIENIE REGENSBURSKIE" Wcześniej tego samego dnia papież wygłosił mocne przemówienie podczas międzynarodowej konferencji o pokoju zorganizowanej przez meczet i uniwersytet Al-Azhar w Kairze, szeroko uznawany za najbardziej prestiżowe centrum nauk w świecie sunnickiego islamu. W efekcie Franciszek wygłosił niemal własną wersję znanej i kontrowersyjnej przemowy papieża Benedykta XVI z 2006 roku z Regensburga w Niemczech. Dowodząc, że rozszerzanie wiary poprzez przemoc jest sprzeczne z rozumem, Benedykt zacytował wers, który wiązał proroka Mahometa z przemocą, co wzbudziło 10 ♦ C O L U M B I A ♦

CZERWIEC 2017

burzę protestów. Franciszek uniknął prowokacyjnego cytatu, ale mimo to wezwał w jasny sposób przywódców religijnych – co w kontekście egipskim niewątpliwie oznacza islam – do odrzucenia przemocy w imię Boga. „Powiedzmy raz jeszcze stanowcze i jasne ‘Nie!’ dla każdej formy przemocy, zemsty i nienawiści wprowadzanej w imię religii i w imię Boga” – powiedział. „Wspólnie przyznajmy, że nie ma zgody pomiędzy przemocą i wiarą, wierzeniami i nienawiścią”. Zwracając się do narodu ogarniętego wzrastającą falą islamskiego ekstremizmu, narodu, żyjącego w państwie, w którym Bractwo Muzułmańskie przewodziło rządowi nie tak dawno, bo w 2013 roku, Franciszek nalegał, że „obnażenie przemocy, która chowa się za maską rzekomej świętości” jest sprawą pilną. „Mamy obowiązek potępiać naruszenia ludzkiej godności i praw człowieka, ujawniać próby usprawiedliwienia każdej formy nienawiści w imię religii, i piętnować te starania jako bałwochwalcze karykatury Boga” – powiedział. „Żaden akt przemocy nie może być popełniany w imię Boga” –

AP Photo/Gregorio Borgia

Papież Franciszek przemawia 28 kwietnia w Kairze na konferencji o międzynarodowym pokoju zorganizowanej przez szejka Ahmeda el-Tayeba, wielkiego imama Uniwersytetu Al-Azhar (siedzący pośrodku sceny).


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:15 PM Page 11

powiedział – „ponieważ profanowałby jego imię”, a także „byłby negacją każdego autentycznego wyrazu religijności”. Kilku obserwatorów porównywało atmosferę w al-azhar z międzyreligijnymi spotkaniami zapoczątkowanymi przez św. jana Pawła ii w asyżu w 1986 roku, w których uczestniczyli imamowie, szamani, rabini i chrześcijańscy biskupi zgromadzeni w celu pokazania troski o wspólną sprawę. Franciszek wie, że chociaż egipska konstytucja teoretycznie chroni wolność religijną i że choć prezydent abdel Fattah al-sisi doszedł do władzy w 2014 roku, przyrzekając obronę chrześcijan i innych mniejszości religijnych, w rzeczywistości życie chrześcijan jest narażone na wzrastające ryzyko, w tym przytłaczająco sunnickim społeczeństwie. W tym kontekście wydaje się, że Franciszek nie gryzł się w język, jeśli chodzi o obronę wolności religijnej i praw człowieka. „Uznawanie praw i podstawowych wolności, szczególnie wolności religijnej, odzwierciedla najlepszy sposób budowania wspólnej przyszłości, bycia budowniczymi wzajemnej życzliwości” – powiedział. Wezwał także do ustanowienia jasnej dystynkcji pomiędzy religią i polityką, czyli do czegoś, co możemy nazwać rozdziałem Kościoła

i państwa. „sfery religijna i polityczna są mylone i niewłaściwie rozróżniane” — powiedział. „religia ryzykuje bycie pochłoniętą przez zarząd tymczasowych spraw i jest kuszona przez powab sił tego świata, które w rzeczywistości ją wykorzystują”. PraWdziWa Wiara i miŁOsierdzie W sobotę 29 kwietnia Papież Franciszek kontynuował swoją kampanię promowania tolerancji i pluralizmu w kraju i w regionie, który jest często naznaczony przemocą religijną i ekstremizmem, mówiąc egipcjanom, że „jedyny fanatyzm, jakim mogą kierować się wierzący to miłosierdzie”. „Każdy inny fanatyzm nie pochodzi od Boga i nie jest mu miły!” — Franciszek wołał w swojej homilii podczas mszy św. na stadionie w centrum Kairu. „Prawdziwa wiara czyni nas bardziej uczynnymi, bardziej miłosiernymi, bardziej szczerymi i bardziej ludzkimi” — powiedział papież. „Porusza ona nasze serca do miłości każdego bez zwracania uwagi na koszty, bez różnic i bez preferencji. Pozwala nam dostrzec

PaPież Oraz KOPtyjsKi Patriarcha Oddają cześć egiPsKim męczenniKOm

Andreas Solaro/AFP/Getty Images

Papież Franciszek zapala świecę podczas wizyty 28 kwietnia z koptyjskim papieżem Tawadrosem II w kościele św. Piotra i Pawła w Kairze, który w grudniu zeszłego roku stał się celem samobójczego zamachu, w wyniku którego zginęło 29 osób.

PaPież FranciszeK spotkał się z papieżem tawadrosem ii, głową Koptyjskiego Kościoła Prawosławnego na zakończenie pierwszego dnia swojej wizyty w egipcie 28 kwietnia. Po wymianie pozdrowień w Prawosławnym Patriarchacie Koptyjskim w Kairze obaj przywódcy religijni przeszli do pobliskiego kościoła św. Piotra i Pawła, gdzie zginęło 29 koptyjskich chrześcijan a 31 zostało rannych w zamachu bombowym bojownika

Państwa islamskiego 11 grudnia 2016 roku. Wewnątrz małego kościoła przywódcy kilku innych wspólnot religijnych w egipcie, jak również ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej, usiedli przed zgromadzonymi, wśród których znajdowali się członkowie rodzin ofiar. Prowadzeni przez Papieża Franciszka przeszli na tył świątyni, gdzie każdy zapalił małą świeczkę i złożył białe kwiaty pod zdjęciami

męczenników. Papież Franciszek pochylił się nisko, aby dotknąć ściany ze śladami krwi i zrobił znak krzyża. W swoim przemówieniu do papieża tawadrosa i innych Koptyjskich Prawosławnych przywódców Papież Franciszek zapytał: „jak wielu męczenników na tej ziemi od pierwszych wieków chrześcijaństwa przeżyło swą wiarę heroicznie do końca?”. „niewinna krew bezbronnych chrześcijan była okrutnie przelewana” — dodał papież. „Wasze cierpienia są także naszymi cierpieniami”. zakończył, zachęcając katolików i prawosławnych do jeszcze cięższej pracy, aby „przeciwstawić się przemocy przez głoszenie i sianie dobra, pielęgnowanie zgody i zachowywanie jedności, modlitwy, żeby wszystkie te ofiary mogły otworzyć drogę do przyszłej, pełnej komunii między nami i do pokoju dla wszystkich”. – Carol Glatz, Catholic News Service CZERWIEC 2017

♦ C O L U M B I A ♦ 11


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:16 PM Page 12

drugiego człowieka nie jak wroga do pokonania, ale jak brata lub siostrę do kochania, służenia i niesienia mu pomocy”. A jednak oprawa liturgii tego dnia jasno pokazała, jak daleko współczesne realia Egiptu leżą od pacyfistycznej wizji Ojca Świętego. Mieszczący 30 tysięcy widzów stadion technicznie opisywany jako „Stadion Obrony Powietrznej" jest własnością egipskiego wojska i znajduje się pod jego zarządem. Zarówno umundurowani jak i ubrani w stroje cywilne policjanci ustawiali się co metr na trasie przejazdu Franciszka. Inni trzymali wartę, jeszcze inni stali na dachu z zamaskowanymi twarzami. I w tych okolicznościach papież Franciszek wygłosił homilię, która wzywała Egipcjan, aby wezwać moc Boga i zmienić, wydawałoby się, beznadziejność sytuacji w momenty łaski. „Nie lękajcie się otworzyć Waszych serc na światło Zmartwychwstałego Pana i pozwólcie Mu przemienić Waszą niepewność w konstruktywną siłę dla Was samych i dla innych” – powiedział. „Nie lękajcie się kochać każdego przyjaciela i wroga na równi, ponieważ

siła i bogactwo wierzącego leży w życiu miłością!”. Franciszek podkreślał, że autentyczna wiara religijna nigdy nie powinna być motywem konfliktu. „Prawdziwa wiara prowadzi nas do obrony praw innych z tą samą gorliwością i entuzjazmem, z którymi bronimy naszych własnych” – tłumaczył. „Im więcej wzrastamy w wierze i wiedzy, tym więcej wzrastamy w pokorze i świadomości naszej małości”. Chociaż te słowa papież wypowiedział podczas katolickiej mszy, jego słowa z pewnością będą szeroko słyszane w Egipcie jako adresowane do każdego. Nie ulega wątpliwości, że w tym przeważająco muzułmańskim społeczeństwie takie publiczne wyrażanie chrześcijańskiej tożsamości jest rzadkie, wobec czego wielu chrześcijan opisywało tę mszę św. jako moment dumy.♦ JOHN L. ALLEN JR. jest redaktorem Crux, specjalizującym się w relacjach z Watykanu i życia Kościoła katolickiego. Odwiedź cruxnow.com

ZAKON ZAPEWNIA POMOC PO AtAKACH BOMBOWyCH W NIEDZIELę PALMOWą

12 ♦ C O L U M B I A ♦

CZERWIEC 2017

Żałobnicy niosą trumny podczas procesji pogrzebowej w Klasztorze Marmina w mieście Borg El Arab 10 kwietnia, dzień po ataku na Koptyjską Prawosławną katedrę św. Marka w pobliskiej Aleksandrii.

Jego triumf nad śmiercią” – napisał Najwyższy Rycerz. Ataki bombowe w Niedzielę Palmową były poprzedzone podobnym zamachem z 11 grudnia 2016, kiedy zamachowiecsamobójca ISIS zabił 29 osób w kościele św. Piotra i Pawła w Kairze. Gdy Rada Najwyższa przeznaczyła 75 000 dolarów na pomoc rodzinom ofiar, biskup Angae-

los napisał list z podziękowaniami „za hojność Rycerzy Kolumba i za współpracę”. Zwracając uwagę, że pracował ściśle z Rycerzami Kolumba w 2016 roku w trakcie kampanii ukazującej ludobójstwo chrześcijan na Bliskim Wschodzie, dodał: „Wiemy, że można wiele osiągnąć, gdy stajemy razem jako świadkowie dla prześladowanych na świecie”.♦

Zdjęcie: Mohamed El-Shahed/AFP/Getty Images

W NAStęPStWIE zamachów bombowych z 9 kwietnia na dwa kościoły chrześcijan koptyjskich, podczas których zginęło co najmniej 47 osób, a rannych zostało ponad 100, Rada Najwyższa przekazała dar materialny w postaci 100 000 dolarów. Pierwszy atak miał miejsce w kościele św. Grzegorza w tancie, w Delcie Nilu, 90 kilometrów na północ od Kairu i był przeprowadzony przez bojowników Państwa Islamskiego. Druga eksplozja miała miejsce na zewnątrz katedry św. Marka w Aleksandrii, gdzie tawadros II, patriarcha Koptyjskiego Kościoła Prawosławnego, właśnie sprawował liturgię Niedzieli Palmowej. W dniu ataków Koptyjski Prawosławny biskup Anba Angaelos z Wielkiej Brytanii wydał oświadczenie, w którym ubolewał nad „bezsensowną i pozbawioną serca brutalnością, która może doprowadzić jedną lub więcej osób do bezmyślnego pozbawienia życia kogoś niewinnego i to w czasie najbardziej intymnej godziny modlitwy”. Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson, który przebywał w Korei w czasie zamachów, napisał potem do biskupa Angaelosa przekazując kondolencje i wyrażając solidarność. „Ofiara Waszych ludzi głęboko jednoczy ich z cierpieniem Chrystusa w tym Wielkim tygodniu, a ja modlę się pokornie, aby podzielili także w równej mierze


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:16 PM Page 13

D O B Ry O J C I E C

Wiara i nauka. Szukając jednej prawdy Nasze dzieci muszą się nauczyć, że cuda katolickiej wiary i stworzonego świata idą ze sobą w parze Todd H. Ahern

P

Thinkstock

rzez większość mojego życia uważałem, że wykształcona osoba musi dokonać wyboru między religią a nauką, wiarą a rozumem. Badania opinii publicznej pokazują, że nie byłem sam. Wielu naukowców uważa się za ateistów lub agnostyków i wielu młodych ludzi odwraca się od religii, ponieważ uczy się ich, że nauka jest nie do pogodzenia z wiarą w Boga. Dzisiaj jako zaangażowany katolik i osoba z doktoratem z neurologii, pragnę zapewnić ojców, że wiara i nauka nie są w opozycji. Możemy uczyć nasze dzieci poszukiwać prawdy w obu tych sferach. Popularne przekonanie, że Kościół katolicki jest przeciwny nauce jest po prostu nieprawdą. Tak, są przykłady konfliktu; na myśl przychodzi Galileusz. Ale takie wypadki są rzadkie, uproszczone i nie wskazują właściwie, jak ważny był Kościół w rozwoju nauki. Fizykiem, który pierwszy zaproponował teorię Wielkiego Wybuchu w 1927 roku był Georges Lemaître, katolicki ksiądz. Nicolas Steno, XVII wieczny biskup, pomógł zapoczątkować współczesną geologię i paleontologię. Gregor Mendel, XIX wieczny brat augustianin, jest ojcem nowoczesnej genetyki. Lista księży-naukowców jest bardzo długa. Spędźcie jakiś czas z dziećmi sprawdzając, jak wiele kraterów na Księżycu zostało nazwanych imieniem jezuickich astronomów. Przez stulecia Watykan utrzymywał znane obserwatorium, a katolicy nadal przyczyniają się do rozwoju nauki. Jeśli nie będziemy uczyć naszych dzieci o wierze i nauce, fałszywa dychotomia będzie niszczyć naszą kulturę i kolejne pokolenia. Moje własne doświadczenie może dostarczyć pewnych spostrzeżeń. Jak każde dziecko kochałem książki o zwierzętach, dinozaurach, morzu i astronomii. Widziałem świat jako skrzynię ze skarbami do odkrycia, odpakowania i skatalogowania. Ale w szkole średniej chłonąłem książki popularno-naukowe Carla Sagana, Stephena Hawkinga i innych. Ci niezwykli naukowcy oferują wspaniałe wizje świata fizycznego, ale promują także scjentyzm, redukcyjne rozumienie świata, W ięcej

które wyklucza Boga czy religię. W najlepszym razie widzą oni religię jako uboczny produkt przypadkowej ewolucji; w najgorszym jako wirusa kultury. Nieświadomy, jak wiele rozwój nauki zawdzięcza myśli katolickiej, podjąłem fałszywy wybór nauki przed religią. W końcu uzyskałem doktorat z neurologii społecznej, zgłębiając biologiczne podstawy przywiązania, więzi społecznych, wzajemnego oddziaływania między dynamiką rodziny a biologią, włączając w to proces wychowania następnego pokolenia. Nauczyłem się wiele o wpływie genetyki i reakcji neurochemicznych, ale twarda nauka nie dała mi modelu zrozumienia heroicznych cnót ani tajemnicy Bożej łaski. Nie dała mi wskazówek, jak kochać żonę, ani jak ponosić poświęcenia, żeby dobrze wychować moje dzieci. Zainspirowany przez filozoficzną edukację mojej żony i wiarę katolicką, ujrzałem, że Jezus Chrystus i Jego Kościół oferują wizje rzeczywistości i ludzkiej natury przekraczające to, co przynosi wiedza fizyczna. Kościół katolicki nie tylko ma nieoceniony wkład w niemal każdą dyscyplinę naukową, ale poszerza także nasze spojrzenie przez głoszenie Bożego objawienia – prawd, które przekraczają rozum, ale nie są z nim sprzeczne. Nie jesteśmy prostą sumą genów ani chodzącą, mówiącą maszyną. W swoim świętym człowieczeństwie Chrystus „objawia człowieka jemu samemu” i wzywa nas do naszej prawdziwej tożsamości jako synów i córki kochającego Ojca (por. Gaudium et spes, 22). A zatem ojcowie, oto rada na Dzień Ojca: zachęcajcie Wasze dzieci, by odkrywały stworzony świat i zachęcajcie je, aby odkrywały głębokie prawdy naszej wiary. Staną się od tego lepsze. My także.♦ TODD H. AHERN jest profesorem na Wydziale Behawioralnych Nauk o Mózgu i Psychologii na Uniwersytecie Quinnipiac w Hamden w Connecticut i członkiem rady 10705 im. ks. Michaela J. McGivney’a w New Haven. Wraz z żoną Eriką mają pięcioro dzieci.

artykułóW i materiałóW dla katolickich mężczyzn i ich rodzin można znaleźć na stronie WWW. dobryojciec . org .

CZERWIEC 2017

♦ C O L U M B I A ♦ 13


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:16 PM Page 14

Koreanskie matki - meczennice ,

Znajdujące się w Seulu „Matczyne Sanktuarium" honoruje wiarę kobiet zamordowanych w jednej z wielkich fal koreańskich prześladowań Alex Jensen zaleńcy! Gińcie, jeśli chcecie, ale dlaczego zmuszacie te dzieci, by umierały z Wami?". Tłumy ganiły Mary Yi Seong-rye i jej rodzinę, kiedy przyprowadzono ich do Wielkiej Południowej Bramy Seulu w upalny dzień 1839 roku. Miasto, znane wtedy jako Hanyang, stanowiło centrum Królestwa Joseon, które obejmowało tereny współczesnej Północnej i Południowej Korei Z powodu rzekomego zagrożenia, jakie stanowili dla miejscowych, konfucjańskich wartości, zostali zamordowani za wiarę w trakcie pięciu głównych fal prześladowań w przeciągu stulecia wraz z dziesięcioma tysiącami innych katolików żyjących w królestwie. Mary była jedną z dziesięciorga więźniów straconych w ciągu dwóch dni w Danggogae — współcześnie ruchliwej dzielnicy Seulu — podczas niesławnego prześladowania Gihae w latach 18391840. Dziewięcioro spośród nich zostało ogłoszonych świętymi podczas ceremonii kanonizacji, którą Jan Paweł II sprawował w Korei Południowej w 1984 roku. Przypadek Mary był inny, ale jej daleka podróż od apostazji do powrotu do wiary otworzyła drogę do jej beatyfikacji z rąk papieża Franciszka w 2014 roku. Dziś Sanktuarium Męczenników w Danggogae jest jak twierdza schowana w gęstym centrum Seulu pomiędzy rzędami wysokich apartamentowców. Mury sanktuarium otoczone są trawiastym płaskowyżem, poniżej którego znajduje się kościół i muzeum poświęcone dziecięciu koreańskim męczennikom zamordowanym w tym miejscu. Sanktuarium w Danggogae często jest określane jako „Matczyne Sanktuarium" ponieważ trzy z sześciorga kobiet, które zginęły tam za wiarę, miały małe dzieci. Ich świetlany przykład stanowi potężne źródło inspiracji dla ponad 5,6 miliona współczesnych katolików w Południowej Korei, wśród których są również Rycerze Kolumba, ponieważ Zakon rozpoczął tam swoją działalność. PRĘDZEJ ŚMIERĆ NIŻ ZDRADA Prześladowania Gihae miały miejsce 55 lat po tym, jak w 1784 roku pierwszy obywatel królestwa Joseon został ochrzczony. Pomimo politycznego izolacjonizmu, jakim kierowało się królestwo, katolicyzm pojawił się w nim po tym, jak wykształceni Koreańczycy wrócili z Chin i przynieśli ze sobą znajomość Chrystusa i Jego Kościoła. Ku zaskoczeniu klasy rządzącej królestwem, katolicyzm zaczął się rozprzestrzeniać, a wielu wierzących było gotowych, by z nie14 ♦ C O L U M B I A ♦

CZERWIEC 2017

wyobrażalną odwagą poświęcić swoje życie. Katolicy nie tylko byli mordowani, ale również torturowani przy użyciu metod, które ze swej natury mogły doprowadzić ich na skraj śmierci. Natychmiastowa ulga była oferowana wszystkim, którzy wyrzekną się wiary. Dwie z kanonizowanych męczennic z Danggogae to Magdalena Son So-byok i jej starsza córka Barbara Choe Yong-i. Podobnie jak tysiące innych katolików królestwa Joseon zostały zmuszone do życia w ukryciu, po czym zostały złapane. Gdy Magdalena została zaprowadzona przed sąd, urzędnicy kazali jej „powiedzieć choć jedno słowo, które udowodni, że odcięła się od tych nauk". Obiecano jej wolność i że jej rodzina będzie mogła żyć. Ona, 39-letnia kobieta, straciła już dziewięcioro dzieci, które zmarły jako niemowlęta. Tylko wyobraźnia może podpowiadać, jak desperacko Magdalena musiała pragnąć dobra dwójki swoich żyjących córek, z których jedna miała wtedy dwa lata, a druga — 22-letnia Barbara — sama opiekowała się już nowonarodzonym synem. Uwięzione wspólnie Magdalena i Barbara podjęły łamiącą serce decyzję, aby odesłać swoje dzieci do krewnych i nie pozwolić im znosić internowania w brudzie, chronicznym braku światła słonecznego i odpowiedniego pożywienia. Kobiety były chłostane ponad 260 razy i poddane przerażającej torturze churae: ich stopy i kolana mocno przywiązywano, po czym rozciągano ich piszczele kijami i linami. Po tym wszystkim matka i córka wciąż odrzucały możliwość apostazji i wydania innych katolików. „Prędzej umrę, niż zdradzę Pana" — powiedziała Barbara urzędnikom. Magdalena, skrwawiona od chłosty, również pozostała niewzruszona. „Jeśli Bóg mi nie pomoże, sama własnymi siłami nie zniosę nawet pluskw i pcheł, które wpijają się w moje ciało i jedzą je. Tylko Bóg może dać mi siłę, by wytrzymać ból" — mówiła. Mąż Magdaleny został ścięty 29 grudnia 1839 roku przy Małej Bramie Zachodniej, znanym przejściu, wzdłuż którego wystawiano na widok publiczny głowy ściętych skazańców.

Wizerunek z Sanktuarium Męczenników w Danggogae w Seulu obrazujący bł. Mary Yi Seong-rye, jedną z męczennic ściętą podczas prześladowań Gihae trwających w latach 1839-40 w miejscu, w którym stoi Sanktuarium.

Zdjęcie: Stephen Feiler

„S


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:16 PM Page 15

CZERWIEC 2017

♦ C O L U M B I A ♦ 15


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:17 PM Page 16

Rzeźba stojąca przed Sanktuarium Męczenników w Danggogae, przedstawiająca Najświętszą Maryję Pannę trzymającą Dzieciątko Jezus oraz drugie dziecko, symbolizujące tych, którzy szukają jej orędownictwa.

W celu uspokojenia kupców, którzy bali się o sprzedaż swoich produktów na targach odbywających się na zakończenie roku, miejsce straceń zostało później przeniesione do tradycyjnej buddyjskiej świątyni w Danggogae. Oficjalne dane pokazują, że Magdalena została zabita w Danggogae niewiele ponad miesiąc później, 31 stycznia 1840 roku, tą samą metodą, którą stracono jej męża. Zgodnie z przepisem, który zabraniał stracenia dwóch członków rodziny w ten sam dzień, kolej na Barbarę przyszła dzień później. Pisała w liście: „Moi rodzice i mój mąż zginęli jako męczennicy, więc jakże mój umysł ma być spokojny? A jednak kiedy myślę o niebie, jestem wielce pocieszona i Bogu dziękuję za tę łaskę". ODKUPIENIE JEDNEJ MATKI Historia Mary Yi-Seong-rye inspiruje, ale składa się na nią również opowieść o ludzkiej słabości — wystarczająco mocna, by stała się dla odbiorcy łatwiejsza do uchwycenia. Mary doskonale zdawała sobie sprawę z zagrożenia, przed jakimi stają katolicy w Joseon, pomagając mężowi w pochówku ciał męczenników na wczesnym etapie prześladowań Gihae. Oboje byli po trzydziestce. Zbudowali wioskę na południe od Hanyang, w której ponad dwadzieścia rodzin żyło zgodnie z zasadami swojej wiary w całkowitym odosobnieniu. Pewnej nocy pod koniec lata policja przybyła ze stolicy, aby ich aresztować. Co warte zauważenia, mąż i żona, którzy znaleźli się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, przyjęli oficerów poczęstunkiem i gościnnością. Niedługo później zaprowadzono ich do Wielkiej Południowej 16 ♦ C O L U M B I A ♦

CZERWIEC 2017

Bramy, gdzie byli wyszydzani przez gawiedź, szarpani przed oblicze śledczych i zabrani do więzienia. Mąż Mary, później znany w Kościele jako św. Francis Choe Kyeong-hwan, nosił rany zadane podczas tortur trwających kilka tygodni od schwytania. Mary została oddzielona od swojego męża i dzieci z wyjątkiem jej dwuletniego syna Stephena. Wytrzymała pobicie, które złamało jej rękę i pozostawiło otwarte rany. Później jej pozornie niezachwiana wiara została złamana. Choć sama wielokrotnie umacniała innych biblijnymi przykładami wytrwałości, była wyraźnie wstrząśnięta widokiem swojego małego dziecka, którego życie niszczeje w złych warunkach więzienia. Wyrzekła się wiary i została wypuszczona — natychmiast tego żałując. W wieku 39 lat Mary została ponownie aresztowana, gdy urzędnicy odkryli, że jej najstarszy syn, Thomas Choe Yang-eop, wyjechał do portugalskiej kolonii Makao, leżącej na chińskim lądzie, aby studiować teologię. Tym razem zadbała o to, by jej dziecko było z dala od niej. Bała się bowiem ponownego kuszenia do apostazji. Zanim wraz z sześcioma pozostałymi męczennikami z Danggogae została poddana torturom i ścięta 31 stycznia 1840 roku, wycofała swoje wcześniejsze wyrzeknięcie się wiary. Swoim żyjącym krewnym zostawiła następującą żarliwą instrukcję: „Nigdy nie zapominajcie o Panu i o Pannie Maryi, Matce Boga. Kochajcie się wzajemnie i nigdy się od siebie nie odwracajcie. Czekajcie na powrót swojego najstarszego brata, Thomasa". Thomas Choe Yang-eop powrócił i w 1849 roku w wieku 28 lat został drugim w historii księdzem urodzonym w królestwie.


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:17 PM Page 17

Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson wręcza statut radzie 16685 im. Thomasa Choe Yang-eopa w Wonju po inicjacji czwartego stopnia, która odbyła się 9 kwietnia w kaplicy garnizonowej US Army. Thomas Choe, drugi w historii kapłan pochodzący z Korei, został ogłoszony przez papieża Franciszka Sługą Bożym w zeszłym roku, a jego matka, jedna z męczennic z Danggogae, została beatyfikowana w 2014 roku.

Zdjęcie: Stephen Feiler

Znany był jako „biały męczennik", ponieważ jego ofiarą była niestrudzona służba. Umarł na tyfus w 1861 roku. W zeszłym roku papież Franciszek ogłosił go Sługą Bożym. Ksiądz Thomas był kluczowy dla misji niesienia Ewangelii do tych zakątków królestwa, które były niedostępne dla zagranicznych misjonarzy. Dorobek jego oraz jego rodziców pozostaje wciąż entuzjastycznie zauważany. Pielgrzymi nadal ściągają do miejsca jego pochówku na zboczu wiejskiej góry, która dziś wciąż wydaje się odległa. Jego wiersz, przynaglający katolików, aby „szukali naszego prawdziwego domu" został napisany, gdy tylko katolicyzm odnalazł dla siebie stabilne miejsce w jego ojczyźnie. DUCHOWA SIŁA Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson odwiedził Sanktuarium w Danggogae podczas swojej wizyty w Korei Południowej w dniach 9-15 kwietnia. Wręczył również statut najnowszej południowokoreańskiej radzie, która nosi imię Sługi Bożego Thomasa. W swoim przemówieniu wygłoszonym w Niedzielę Palmową, 9 kwietnia, przed wręczeniem statutu radzie 16685 im. Thomasa Choe Yang-eopa w Wonju, Najwyższy Rycerz mówił o „tradycji świadectwa, poświęcenia i heroizmu" tego narodu. Powiedział, że świadectwo męczenników jest „wielkim źródłem duchowej siły, które bije nie tylko dla Korei, ale dla całego Kościoła powszechnego". Kapelan rady, ks. Simon Pak, powiedział, że członkowie są bardzo dumni z tego, że mogą w ten sposób być złączeni ze Sługą Bożym Thomasem. „Jego wiara jest inspirująca dla wszystkich katolików i oczywiście również dla Rycerzy Kolumba, ponieważ był to człowiek ciężkiej pracy i pracował bezinteresownie" — mówi ks. Pak. „Przebywał całe kilometry, aby odwiedzać domy koreańskich katolików i czasami nawet nie sypiał tylko po to, by móc sprawować mszę św. i

modlić się z nimi". Ks. Pak dodał również, że wiara matki ks. Thomasa jest ważnym przykładem, ponieważ pomimo wcześniejszego wyparcia się wiary, wróciła do Jezusa i stawiła czoła męczeństwu. „To, co przeszła Mary, pomogło Thomasowi stać się jeszcze silniejszym księdzem" — mówi. Cała dziesiątka męczenników z Danggogae pozostawiła za sobą bogaty przykład do naśladowania w stawianiu czoła wyzwaniom, które w pewnych wymiarach pozostają zarówno stare jak i nowe — nie tylko trzy matki, które oddały swoje życie, ale również inni upamiętnieni w tej świątyni: Agatha Yi Kyong-I oraz Agatha Kwon Chin-i, z których obie w chwili uwięzienia, torturowania i stracenia miały po 20 lat, 22-letnia Mary Yi In-dok, która, nim została schwytana oparła się najpierw sprzeciwom własnego ojca; bracia Peter Hong Pyeong-ju oraz Paul Hong Yeong-ju, znani z powodu pomocy, jakiej udzielili misjonarzom w niebezpieczeństwie; zawsze serdeczny Augustine Pak Chong-won; wreszcie John Yi Mun-u, którego droga do niezłomnej wiary rozpoczęła się z chwilą wczesnej śmierci rodziców i została poddana testowi raz jeszcze przez śmierć żony i dwójki dzieci. Trwające w tej chwili północnokoreańskie prześladowanie chrześcijan jest dziś aż nazbyt podobne do ówczesnego. W tym samym czasie Korea Południowa mierzy się z trudnościami typowymi dla współczesnego świata. Ale katolicy z Południa mogą się z nimi mierzyć, ciesząc się wolnością, którą zawdzięczają swoim pełnym wiary przodkom, wśród których swoje miejsce mają męczennicy z Danggogae.♦ ALEX JENSEN jest dziennikarzem radiowo-telewizyjnym i pisarzem mieszkającym w Seulu. Żonaty, ma czwórkę dzieci. Nawrócił się na katolicyzm po przeprowadzce do Korei Południowej z Wielkiej Brytanii w 2010 roku. CZERWIEC 2017

♦ C O L U M B I A ♦ 17


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:17 PM Page 18

Braterstwo

przez pokolenia Dla wielu Rycerzy służba Kościołowi i Zakonowi jest rodzinną tradycją łączącą ojców, synów i wnuków Matt Hadro

18 ♦ C O L U M B I A ♦

CZERWIEC 2017


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:18 PM Page 19

William E. Hassan (w środku) z synem Mattem (drugi od prawej), obaj byli Wielcy Rycerze i delegaci rejonowi w Wirginii, oraz z jego trzema synami: Matthew Edwardem (w mundurze), Patrickiem (po lewej) i Williamem, którzy przystąpili do Zakonu w 2015 roku, siedzą przed domem rodzinnym Hassanów w Warrengton, Wirginia. Pięć kolejnych pokoleń Hassanów było Rycerzami Kolumba nieprzerwanie przynajmniej od 1911 roku.

śmiechem. „Wypełniłem więc swój formularz i Jamie razem ze mną przyjął pierwszy stopień”. Trzy lata później, 6 listopada 2003 roku, podczas służby w 52. batalionie inżynieryjnym pod Mosulem w Iraku, Jamie zginął w wyniku wybuchu amatorskiego ładunku wybuchowego. Miał 21 lat. Zainspirowani służbą i ofiarą Jamiego oraz ogromem charytatywnego wsparcia lokalnych Rycerzy dla ich rodziny, mężczyźni z czterech pokoleń rodziny Wolfów są teraz członkami rady 2681. Dla Wolfów, podobnie jak w wypadku wielu innych rodzin, przynależność do Rycerzy Kolumba stała się tradycją rodzinną. W większości przypadków, ta tradycja trwa od dziesięcioleci i kontynuuje ją każde następne pokolenie, osiągając odpowiedni wiek. Rezultat jest ten sam: ojcowie, synowie i wnukowie zjednoczeni w wierze i braterstwie, szanujący służbę tych, którzy ich poprzedzali.

Zdjęcie: Greg Gibson Photography

W

szystko zaczęło się od spontanicznego zakładu o jego nastoletniego syna podjętego podczas śniadania pewnego dnia w 2000 roku — tak to wspomina 61-letni Robert (Bob) Wolf Junior. Na prośbę żony Bob i jego najmłodszy syn James, znany jako Jamie, pomagali sprzątać po posiłku. Gdy podeszli do nich Wielki Rycerz i dyrektor ds. członkostwa rady 2681 im. ks. Timothy'ego P. Malony w Scottsbluff w Nebrasce, zachęcając ich do wstąpienia do Rycerzy, Bob używał swoich standardowych wymówek. Nagle przerwał i powiedział: „Wiecie co? Jeśli uda wam się namówić Jamiego, ja też się zapiszę”. Niespełna 18-letni Jamie szykował się do ukończenia szkoły średniej i wstąpienia do amerykańskiej armii. Z pewnością nie marzyłby o dodatkowych obowiązkach. Tak przynajmniej myślał Bob. „Parę minut później przyszli z powrotem i pokazali mi podpisany przez Jamiego formularz 100 razem z czekiem wystawionym przez moją żonę za nas obydwu” – opowiadał Bob ze

DUCHOWA ODNOWA Chociaż jego ojciec i dziadek obaj byli Rycerzami, Leroy Joseph Anderle nie wstąpił do Zakonu. To się zmieniło, gdy skończył 31 lat niedługo po tym, jak sam został ojcem. Przyjął zaproszenie przyjaciela, by wstąpić do rady 8548 w West Brazos (Texas) i miało to ogromny wpływ na jego życie. Anderle, obecnie 64-letni członek rady 16222 im. św. Marcina w Nashville w Arkansas, pełni funkcję Sekretarza Stanowego Rycerzy w Arkansas. „Największą rzeczą, jaką dali mi Rycerze Kolumba jest z pewnością fakt, że dziś jestem lepszym katolikiem niż w chwili przystąpienia” — powiedział Anderle. „Dzisiaj za nic w świecie nie opuściłbym niedzielnej mszy św. Modlę się różańcem każdego dnia i zazwyczaj każdego dnia rozważam czytania mszalne” – powiedział. „Pan Bóg jest moim życiem i wiem, że jest powodem, dla którego tutaj jestem i robię to, co robię”. Jego rycerskie członkostwo zmieniło także życie jego rodziny. Po wstąpieniu do Zakonu w 1984 roku jego starszy syn Ron zaczął spędzać czas po szkole, pomagając mu w zbiórkach funduszy, organizacji imprez tanecznych i konkursów kulinarnych. Ron dołączył do Rycerzy tak szybko jak mógł — z chwilą ukończenia 18 lat. „Nie tylko mężczyźni podjęli ten wolontariat, ale angażowały się całe ich rodziny” – wspomina Ron, obecnie 44-latek i były Wielki Rycerz rady 7258 im. biskupa A. P. Gallaghera w Menie w Arkansas. „Kiedy dorastałem, niezbyt nam się układało” — mówił Ron o swojej relacji z ojcem. „Ale kiedy został Rycerzem — myślę, że można tak powiedzieć — zrobił wiele wycieczek w głąb duszy i CZERWIEC 2017

♦ C O L U M B I A ♦ 19


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:18 PM Page 20

to zmieniło całkowicie naszą relację”. „A kiedy ja zostałem Rycerzem, zmieniło to naszą więź jeszcze bardziej, ponieważ nie byliśmy już tylko ojcem i synem, ale byliśmy naprawdę braćmi”. Tradycja jest zachowana w rodzinie Rona. Jego 22-letni syn, Zachary, który od dawna uczestniczył w rycerskich zbiórkach pieniędzy i konkursach koszykówki, dołączył do Rycerzy krótko po ukończeniu 18. roku życia. W styczniu 2015 roku został Rycerzem czwartego stopnia, tym samym stając się reprezentantem czwartego kolejnego pokolenia członków czwartego stopnia w rodzinie Anderle. Pradziadek Zacharego, 86-letni Leroy Victor Anderle od 1949 roku jest członkiem rady 18242 w Windthorst w Teksasie, a Rycerzem czwartego stopnia — od roku 1979. „NIEZACHWIANA LOJALNOŚĆ” Matthew David (Matt) Hassan, 47-latek, reprezentuje czwarte pokolenie Wielkich Rycerzy odkąd w roku 1992 przejął — jako student — stery nowo założonej rady 10806 na Uniwersytecie George’a Masona w Fairfax w Wirginii. Przyjął swój pierwszy, drugi i trzeci stopień rycerski cztery lata wcześniej „głównie dlatego, że mój tata powiedział: Chodź, wstąp do Rycerzy” – żartuje. Jego ojciec, William Edward, był Wielkim Rycerzem rady 7369 im. ks. Roberta E. Nudda w pobliskim Chantilly w Wirginii. Obaj dołączyli do nieprzerwanej co najmniej od 1911 roku linii członków Rycerzy Kolumba w rodzinie Hassanów. Obecnie trzej synowie Matta – Matthew Edward, William i Patrick, kolejno: 22-, 20- i 19-latek – stanowią piąte rodzinne pokolenie Rycerzy. Dołączyli do ojca jako członkowie rady 5561 im. Hermana J. Vegera w Warrenton w Wirginii. Dlaczego jest to ważne, aby kontynuować tę rodzinną tradycję? Ponieważ wszyscy ci mężczyźni czerpią bogate doświadczenie z rycerskich filarów miłosierdzia, jedności, braterstwa i patriotyzmu. Matthew Edward, obecnie podporucznik piechoty Armii USA na służbie w Fort Benning w Georgii, mówi, że dorastał, patrząc na rolę mężczyzn w lokalnej radzie. „Opiekowali się wzajemnie sobą i swoimi rodzinami” – powiedział. „To właśnie ta wzajemna troska i szacunek zaintrygowały mnie”. William, student w college’u Lorda Fairfaxa, uważa historię Zakonu i jego skromne początki za coś pociągającego. „Zaczęło się od tak niewielu, ale każda mała akcja sprawia różnicę” – powiedział, dodając, że żaden Rycerz nie osiąga niczego sam. Kiedy Matt został delegatem rejonowym w 2002 roku, nadzorował rady w wielu miejscach północno-zachodniej Wirginii. Wkrótce dostrzegł, że mocno skupiały się one na działalności społecznej w radach, lecz niewiele było wydarzeń religijnych. „Jeździłem na spotkania i zachęcałem do życia sakramentalnego” – powiedział Matt. To oznaczało promowanie nocy spowiedzi i adoracji oraz procesji eucharystycznych, a także zachętę do wsparcia lokalnych seminarzystów i młodych katolików myślących o życiu zakonnym. „Gdy postawiłem przed nimi wyzwanie” – powiedział – „Rycerze wkroczyli do dzieła”. Jednakże wobec samego Matta zasady Rycerzy objawiły się najsilniej, gdy u jego żony, MaryAnn, zdiagnozowano raka. Podczas jej długiej walki z chorobą rada 5561 zbierała pieniądze dla Matta 20 ♦ C O L U M B I A ♦

CZERWIEC 2017

i MaryAnn na pielgrzymkę do Lourdes. Po śmierci MaryAnn w styczniu 2016 roku Rycerze pomagali w czasie jej pogrzebu i zorganizowali stypę. Z perspektywy Matta to jest „niezachwiana lojalność” Rycerzy. „Najpierwszych w wierze i w trosce o innych” — jak sam określa wpływ Zakonu na świat. DZIEDZICTWO SŁUŻBY Podobnie jak Hassanowie rodzina Wolfów otrzymała bezcenne braterskie wsparcie od Rycerzy wtedy, gdy najbardziej go potrzebowali. Do czasu śmierci syna Jamiego w 2003 roku Bob pełnił funkcję Wielkiego Rycerza rady 2681. „Rycerze byli pierwszymi ludźmi, którzy przyszli do domu z pomocą” – wspomina Bob, zauważając, że wielu członków jego rodziny mieszka setki mil od niego. Przed wstąpieniem do armii Jamie został Rycerzem trzeciego stopnia razem z ojcem i pomagał radzie w zbiórce funduszy i śniadaniach, z których dochód przeznaczano na cele dobroczynne. Nawet po wcieleniu do wojska, pomagał w wydarzeniach rady, kiedy tylko miał przepustkę do domu. Bracia Rycerze Jamiego z rady 2681 zrobili wszystko, co mogli, aby pomóc Wolfom w pochowaniu syna. Przygotowywali posiłki dla rodziny, przyjmowali członków rodziny Wolfów przyjeżdżających spoza stanu i, co najważniejsze, trwali przy Bobie podczas jednego z najcięższych okresów w jego życiu. „Przeprowadzili nas przez to” – powiedział Bob. „Ich wsparcie pomogło nam przez te pierwsze miesiące, które były najgorsze”. Korpus Czwartego Stopnia reprezentujący zgromadzenia z całej zachodniej Nebraski, jak również z sąsiednich Wyoming i Kolorado, był obecny na pogrzebie Jamiego. Tak jak Jamie zmotywował swojego ojca do wstąpienia do Zakonu, tak pozostali mężczyźni z rodziny Wolfów zostali członkami na jego cześć. Najstarszy syn Boba, 39-letni David, był pierwszym, który wstąpił do Rycerzy w 2003 roku, honorując swojego zmarłego brata. Dziadek Jamiego, 84-letni Robert Senior, który wstąpił do Rycerzy w Montanie lata temu, został przeniesiony do rady w Scottsbluff. Wnuk Boba, 21-letni Tyler, wstąpił, gdy tylko skończył 18 lat. Wszyscy służą w Korpusie Reprezentacyjnym stopnia patriotycznego. „To forma spłaty długu” – wyjaśnił Bob, który w kwietniu został wybrany Kustoszem Stanowym, a wcześniej służył jako Wielki Rycerz, delegat rejonowy, stanowy dyrektor ds. rad, przewodniczący komitetu ds. konwencji i dyrektor programowy. „Powtarzam ludziom, że nie wiem, co bym z sobą zrobił po stracie Jamiego, gdyby nie braterstwo i duchowa siła, jaką otrzymałem ze strony mojej rady, moich braci Rycerzy i ich rodzin" — mówi Bob. Jak dodaje, żołnierze z jednostki wojskowej, w której służył Jamie, „mówili wiele o żołnierskim braterstwie, o byciu dla drugiego". „Dla mnie tym są właśnie Rycerze" — mówi. „Jesteśmy kompanią braci, która jest pomocą dla siebie wzajemnie, dla naszych rodzin i naszych parafii".♦ MATT HADRO jest reporterem Catholic News Agency/EWTN News z siedzibą w Waszyngtonie, D. C. Jest również członkiem rady 5332 im. George’a Brenta w Manassas w Wirginii.


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:18 PM Page 21

U GÓRY: Zdjęcie: Brittney Owens Photography — U DOŁU: Zdjęcie: iNk Photography

Powyżej od lewej do prawej: Leroy V. Anderle, Leroy J. Anderle, Ron Anderle i Zachary Anderle — cztery pokolenia Rycerzy czwartego stopnia — podczas Konwencji Stanowej Arkansas w Fort Smith 29 kwietnia. • Poniżej: Robert Wolf Junior (drugi od lewej) wraz z ojcem Robertem Seniorem, synem Davidem (skrajnie po prawej) oraz wnukiem Tylerem (po lewej) — wszyscy są członkami rady 2681 im. ks. Tomothy'ego P. Malony w Scottsbluff. Zdjęcie wykonano podczas Konwencji Stanowej Nebraski w Kearney 29 kwietnia.

CZERWIEC 2017

♦ C O L U M B I A ♦ 21


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:18 PM Page 22

„Cudowna droga” dla uczacych sie matek ,

,

Rycerze z Północnej Karoliny wspierają wyjątkowy dom dla samotnych matek starających się skończyć studia

N

iemowlęta to z reguły rzadki widok na uczelnianych kampusach, ale w Belmont Abbey College studentki pchające wózki to dziś widok powszechny. W zalesionym miejscu kampusu w Belmont, N.C., niedaleko miejscowości Charlotte, znajduje się pierwszy dom zbudowany wyłącznie dla ciężarnych studentek i ich dzieci. Dom ten jest miejscem nadziei zbudowanym w 2012 roku przez MiraVia, działającą w Charlotte organizację, która pomaga ciężarnym kobietom, we współpracy z Rycerzami Kolumba z Północnej Caroliny, Belmont Abbey i collegem. „Społeczność pro-life zjednoczyła się w sposób dotychczas niespotykany, aby dać widzialne rozwiązanie dla zazwyczaj niewidzialnego problemu" — wyjaśniła Debbie Capen, nowa dyrektor wykonawcza MiraVia i była dyrektor domu. „W college'ach w całej Ameryce ciężarne studentki wybierają aborcję, ponieważ nie znajdują innego rozwiązania. Jesteśmy tu po to, by to zmienić". Nazwa MiraVia pochodzi z łaciny i oznacza „cudowna droga". Organizacja pierwotnie nazywana Room at the Inn (Pokojem w Zajeździe) i oficjalnie przemianowana w 2013 roku otwarła swoje podwoje w 1994 roku, oferując darmowe usługi ciężarnym kobietom w Charlotte. Budynek w Belmont służy dziś kobietom, chcącym wieść niezależne, zdrowe życie dla siebie i swoich dzieci bez konieczności rezygnowania ze studiów. WIARA W AKCJI Dom w Belmont Abbey College powstał z inspiracji benedyktyna Abbota Placida Solariego, rektora Belmont Abbey College, gdy dowiedział się, że Room at the Inn służy głównie kobietom w wieku studenckim. W 2004 roku rada dyrektorów organizacji zaczęła wdrażać plan strategiczny, który finalnie doprowadził do stworzenia domu dla matek-studentek — szczególnie narażonej grupy, która 22 ♦ C O L U M B I A ♦

CZERWIEC 2017

często czuje, że jest zmuszona wybierać pomiędzy edukacją a nienarodzonym dzieckiem. Benedyktyńscy mnisi z Belmont Abbey natychmiast zgodzili się wydzierżawić półtora hektara ziemi potrzebnej by doprowadzić do skutku ten ambitny projekt. „Belmont Abbey sponsorowało college od momentu jego powstania i z tego powodu dobro studentów jest szczególnie ważne dla wspólnoty naszego klasztoru" — powiedział Abbot Solari. „Wiara w świętość ludzkiego życia głoszona przez wiarę katolicką musi być wyrażona w czynach i jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy odstąpić część naszej własności na ten dobry cel". Kiedy MiraVia uruchomiła główną kampanię na rzecz tego projektu w 2008 roku, biskupi Północnej Caroliny oraz personel Belmont Abbey Collage przysłali listy wsparcia. Rycerze Kolumba odpowiedzieli bardzo szybko. „Pierwsza darowizna w wysokości 35 tysięcy dolarów przyszła z Rady Stanowej Północnej Caroliny" — wspomina Jeannie Wray, była dyrektor wykonawcza MiraVia. „A rady lokalne z całego stanu dołączyły do niej, deklarując wsparcie". „College nie oferują opieki, zakwaterowania dla matek z dziećmi, ani nie gwarantują poradnictwa, które wsparłoby ich życiowe wybory. W wyniku tego dzieci są zagrożone a matki pozostawione bez wsparcia" — tłumaczy McGahey. „Bez możliwości kontynuowania edukacji są niemal skazane na biedę". Tom Mathis, były Wielki Rycerz rady 770 im. biskupa Michaela Begleya w Charlotte również asystował w zbieraniu środków na ten cel. Mathis, aktualnie pełniący obowiązki w radzie dyrektorów MiraVia, po raz pierwszy skontaktował się z organizacją w 2008 roku, aby zaoferować swoją bardziej bezpośrednią pomoc. „Spotkałem się z Jeannie Wray i zaproponowałem swój wolontariat w jakimkolwiek z obszarów, w których MiaVia potrzebowała

Zdjęcie dzięki uprzejmości MiraVia

SueAnn Howell


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:18 PM Page 23

Powyżej: Dwie matki, mieszkające w domu dla matek-studentek MiraVia, mieszczącym się w kampusie Belmont Abbey College w Belmont, N.C., spacerują z dziećmi przed Bazyliką Maryi Wspomożycielki Chrześcijan. Po lewej stronie kadru wózek pcha siostra Mary Raphael ze zgromadzenia Córek Maryi Dziewicy, która pomaga w domu matek. • Na przeciwległej stronie: Bianca, pierwsza matka, która zamieszkała w domu MiraVia, wraz ze swoim synem Kasenem w 2014 roku.

Zdjęcie: Megan Whiteside/dzięki uprzejmości MiraVia

mojej pomocy. Myślałem, że przydzieli mi skoszenie trawnika, a zamiast tego poprosiła mnie o pracę z Tomem nad rozbudową wsparcia Rycerzy Kolumba dla tego projektu" — wspomina Mathis. „Rycerze byli liderami w sferze pro-life, wobec czego wraz z Jeannie i diakonem Tomem pomyśleliśmy, że z radością przyjmą możliwość wsparcia tej budowy" — mówi. „Jest to ten model holistycznego wsparcia dla matki i jej rodziny, który odbija się echem także poza społecznością pro-life". NOWA ZIEMIA Rycerze z Północnej Caroliny wspólnie zebrali 500 tysięcy dolarów na budowę matczynego domu MiraVia na kampusie Belmont Abbey College. Oficjalne rozpoczęcie budowy miało miejsce 20 czerwca 2011 roku. Brali w nim udział: biskup Peter Jugis i kapłani Diecezji Charlotte wraz z rektorem Abbot Solarim, mnichami z Belmont Abbey, krajowymi liderami ruchów pro-life oraz stanowymi i lokalnymi przedstawicielami Rycerzy Kolumba. „Studenci żyjący w kampusie zobaczyli rzeczywistość, w której

istnieją różne drogi" — powiedział podczas uroczystości dyrektor Belmont Abbey College William Thierfelder. „Zobaczą tu, że nie jesteśmy materialistycznym społeczeństwem i że nie musimy być relatywistami; zobaczą, że jesteśmy tutaj i chcemy czynić dobro. Mam nadzieję, że włączą się w to również nasi studenci. Wtedy zrozumieją, że pro-life to norma, nie wyjątek". Budynek został ukończony niewiele ponad rok później. Abbot Solari, który pełni funkcję w radzie dyrektorów MiraVia, wypowiedział się w imieniu mnichów podczas swojego przemówienia w trakcie uroczystości przecięcia wstęgi 16 lipca 2012 roku. Podobnie jak Thierfelder powiedział, że mnisi mają nadzieję, że nowy dom będzie mógł „być świadkiem wobec naszych studentów". Podziękował również Jeannie Wray i Cindy Brown, byłej dyrektor wykonawczej Room at the Inn za ich „wizjonerskie przywództwo", które zaowocowało tą inicjatywą. W marcu zeszłego roku, kiedy Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson odbierał pierwszą w historii nagrodę Benedict Leadership Award w Belmont Abbey College, Thierfelder towarzyszył mu podczas wi-

CZERWIEC 2017

♦ C O L U M B I A ♦ 23


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:18 PM Page 24

zyty w rezydencji MiaVia. Zwiedzili razem budynek o powierzchni ponad 900 metrów kwadratowych. Dom jest zdolny pomieścić za darmo, nie dłużej niż na 2 lata, piętnaście matek z piętnaściorgiem dzieci oraz czwórkę niemowląt. Każda z matek ma do dyspozycji prywatną sypialnię i łazienkę oraz współdzielone: kuchnię, jadalnię, pralnię i resztę pomieszczeń. Na miejscu są również biura dla doradców i pomieszczenia dla dyrektorów domu. Matki nie tylko nie muszą być katoliczkami, ale nawet nie wymaga się, by były studentkami Belmont Abbey College, choć to właśnie ta szkoła oferuje stypendia pokrywające całość kosztów dla uczących się matek w MiraVia. Reszta kobiet dojeżdża do collegów i uniwersytetów w okolicach Charlotte. Siostra Mary Raphael ze Zgromadzenia Córek Maryi Dziewicy, wspólnoty, która rozwijała się razem z MiraVia, pomaga zapewnić 24 ♦ C O L U M B I A ♦

CZERWIEC 2017

emocjonalne i duchowe wsparcie dla matek, opiekę dla dzieci i przygotowanie posiłków. „Nauczyłam się tak wiele na temat duchowego macierzyństwa dzięki ich odwadze i ofiarnej decyzji podjętej ze względu na ich kobiecą godność i dla dobra ich dzieci" — mówi siostra Mary Raphael. „Nic tak nie ogrzewa serca jak widok któregoś z tych maluchów próbującego zrobić znak krzyża albo widok wykonanej przez dzieci tradycyjnej sałatki marchewkowej na naszych talerzach". MATKI I RYCERZE Pierwszą rezydentką ośrodka MiraVia była Bianca, która urodziła swojego syna, Kasena, w 2013 roku, mieszkając wtedy w domu w Belmont. „Z początku nie mogłam w to uwierzyć" — mówi. „Myślałam: To nie może być prawda. Nie ma szans, żeby istniało gdzieś miejsce,

Zdjęcie: Nathan Abplanalp Photography

Aña, mieszkanka MiraVia, wraz z córką Laną w domu Belmont. Oprócz niej na zdjęciu obecna jest Debbie Capen, dyrektor wykonawcza Mira Via oraz Tom Mathis, członek rady dyrektorów MiraVia i były Wielki Rycerz rady 770 im. biskupa Michaela Begleya w Charlotte.


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:19 PM Page 25

PO LEWEJ: zdjęcie: SueAnn Howell/Catholic News Herald — PO PRAWEJ: Zdjęcie Christopher Lux/Catholic News Herald

Po lewej: siostra Mary Raphael podczas wizyty u Skyy, mieszkanki domu MiraVia i jej córki, Samii, w 2015 roku. • Powyżej od lewej do prawej: Tom Mathis; benedyktyn Abbot Placid Solari, rektor Belmont Abbey College; Cindy Brown, była dyrektor wykonawcza Room at the Inn; Jeannie Wray, ówczesna dyrektor wykonawcza oraz biskup Charlotte Peter J. Jugis podczas uroczystości przecięcia wstęgi w rezydencji 16 lipca 2012 roku.

które pomoże mi kontynuować edukację, płacić za pieluchy mojego dziecka, jedzenie dla niego, da mi miejsce, w którym będę mogła się zatrzymać, kołyskę i własną łazienkę — a to wszystko za darmo". Po 22 miesiącach, w lecie 2015 roku, Bianca wraz z małym synkiem otwarli kolejny rozdział swojego życia. Bianca ukończyła uczelnię UNC-Charlotte, wyszła za mąż i ma nadzieję uzyskać tytuł magistra prawa. Aña miała 19 lat i była studentką lokalnego college'u, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży. Rozważała oddanie dziecka do adopcji, ale 20 miesięcy później, po urodzeniu małej Lany, zdecydowała się ją zatrzymać. „MiraVia była idealnym miejscem, w którym można było znaleźć emocjonalne wsparcie, a także finansową pomoc i opiekę dla dziecka" — mówi Aña, która sama była dzieckiem adoptowanym z Kazachstanu. „To dało mi szansę dorosnąć i ujęło bardzo dużo stresu. Mogłam skupić się na głównym celu, jakim było wychowanie dziecka i stworzenie dla nas planu". Aña — dziś 21-latka — w maju została „absolwentką" domu. Ukończyła studia w niedalekim Gaston College i na jesieni rozpocznie kurs pielęgniarski, który pozwoli jej spełnić marzenie i zostać badaczem medycznym. „Jestem naprawdę dumna ze wszystkich młodych kobiet, które ukończyły swoje kierunki" — mówi Wray. „Ciężko pracują, aby być dobrymi matkami. W obliczu wszystkich trudności dobrze zrozumiały dar, jakim jest MiraVia, i robiły wszystko, by osiągnąć swoje cele".

Obecnie MiraVia prowadzi kolejne przyjęcia do rezydencji w Belmont, a jej sztab pragnie służyć wszystkim kobietom. Organizacja kontynuuje również udzielanie pomocy materialnej, profesjonalnego poradnictwa i innych usług dla kobiet z Charlotte i okolic, które nie mają problemów z zakwaterowaniem. Na dzień dzisiejszy ponad 7 tysięcy kobiet otrzymało już taką lub inną pomoc dzięki Room at the Inn/MiraVia. Wraz z lokalnymi szkołami katolickimi, parafiami i innymi podmiotami Rycerze Kolumba z Północnej Caroliny byli bardzo pomocni od początku tego projektu. Według Mathisa Rycerze regularnie pomagali MiraVia ze „skompletowaniem paczek bożonarodzeniowych z zabawkami, paczek z jedzeniem, z pieluchami i organizacją zbiórek na „baby shower" (tzw. „bociankowe", impreza na cześć przyszłej mamy — przyp. tłum.) oraz z finansowym wsparciem działalności". Debbie Capen z własnego doświadczenia wie, że na Rycerzach można polegać. Pamięta przyjaciół z rady swojego ojca, którzy byli do dyspozycji rodziny, kiedy ojciec zmarł. Była wtedy w ósmej klasie, a pomoc Rycerzy Kolumba pomogła jej pójść do college'u. „To piękna rzecz widzieć Rycerzy, którzy przychodzą z pomocą tym młodym matkom" — mówi. „To realny, życiowy przykład mężczyzn, którzy wkraczają do akcji wtedy, kiedy najbardziej ich potrzebujemy".♦ SUEANN HOWELL jest starszym reporterem w Catholic News Herald, magazynu Diecezji Charlotte, N.C. CZERWIEC 2017

♦ C O L U M B I A ♦ 25


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:19 PM Page 26

R E K RU TAC J A N A S ZÓ S T K ę

Czyny mówią głośniej niż słowa Ronald J. Alonzo wstąpił do Rycerzy Kolumba w 1980 roku. Były Wielki Rycerz rady 1202 w Corpus Christi (Teksas) i były delegat rejonowy, obecnie pełni funkcję Wiernego Nawigatora Zgromadzenia im. księdza Jamesa Flanagana w Corpus Christi i Dyrektora ds. Dzieł Charytatywnych Rady Stanowej w Teksasie. CZYN, KTÓRY PRZYCIĄGA Najlepszym sposobem pozyskiwania ludzi jest wdrażanie programów, które pomagają społeczności i Kościołowi. Nie musicie wymyślać koła na nowo. Kiedy wspólnota kościelna widzi, że Wasza rada jest aktywna — organizuje zbiórkę krwi, poczęstunek po mszy św. lub uczestniczy we wszystkich pięknych liturgiach Wielkiego Tygodnia — wtedy chce stać się tego częścią. Możecie dać im całą literaturę, jaką chcecie, ale oni chcą być częścią czegoś, co jest aktywne i odnosi sukces. Jak mówiła mi zawsze moja mama: „Czyny mówią głośniej niż słowa". WSZYSTKIE TALENTY MILE WIDZIANE Kiedy mężczyźni wstępują do Rycerzy Kolumba, staram się im uświadomić, że każdy z nich ma talent. Jak mówi św. Paweł: wszyscy mamy różne dary, ale jesteśmy jednym w Ciele Chrystusa. Jeśli więc myślicie: „Co mogę wnieść do Rycerzy Kolumba?”, to powinniście wiedzieć, że jest tam dla was miejsce. Jeśli chcecie wystąpić naprzód i przyjąć wyzwanie, zawsze znajdzie się program, w którym się odnajdziecie. ŻYĆ JAKO KATOLICCY GENTLEMENI Jako student college’u, zauważyłem pracownika z odznaką trzeciego stopnia, który zawsze siedział przez chwilę w swoim samochodzie na parkingu zanim wszedł do budynku. Zapytałem go pewnego dnia: „Co Pan robi zanim wejdzie?”. Powiedział: „Kończę modlić się różańcem. Modlę się nim, kiedy jadę do pracy i w drodze do domu”. Przykład jego modlitwy zrobił na mnie ogromne wrażenie. Gdy go poznałem, a on dowiedział się, że jestem katolikiem, zapytał mnie: „Czy jesteś gotowy wstąpić do Rycerzy Kolumba?”. Odpowiedziałem: „Tak, jestem gotów”. Jako Rycerze możemy naszym życiem katolickich gentlemanów zaprosić więcej osób niż jakiekolwiek inne narzędzie, którym dysponujemy. SKUPIENIE NA RODZINIE Nasz biskup chciał mieć Zgromadzenie w każdym dekanacie, zatem założyliśmy nowe Zgromadzenie w naszej parafii. Teraz mamy Rycerzy stopnia patriotycznego gotowych na każdą specjalną okazję. To zdumiewające! Dzieci pytają, kim jesteśmy, a potem odwracają się i pytają: „Tatusiu, a Ty jesteś Rycerzem Kolumba?”. Kocham nacisk Zakonu na budowę Kościoła domowego. Kiedy wstępujesz do Rycerzy i poświęcasz im jakikolwiek czas, staje się to częścią Twojego codziennego życia. Rycerze są wielką częścią mojej rodziny i myślę, że to wielkie błogosławieństwo.♦

26 ♦ C O L U M B I A ♦

JUNE 2017


JUN 17 P 7_3.qxp_Mar E 12 7/3/17 3:19 PM Page 27

u t r Z y M u J M y w i a r ę ż y wą

„oDDaJ swoJe powołanie w ręCe Maryi" nie wiem, gdzie byłbym bez Matki Bożej. Gdy byłem w liceum, walczyłem, aby dostrzec Bożą wolę w moim życiu. pewien ksiądz zapewnił mnie, że jeśli będę modlił się różańcem codziennie, Maryja powie mi, co jej syn chce, abym zrobił. po jakimś czasie odpowiedź stała się jasna: Bóg chce, abym został księdzem. Mimo to bardzo bałem się powiedzieć „tak". ale podczas święta Zwiastowania, gdy byłem już na studiach, dostrzegłem jak Maryja mówi „tak" jej własnemu powołaniu i otrzymałem łaskę odwagi, by zrobić to samo. ale co oznaczało moje „tak"? Bóg wzywał mnie, bym został księdzem, ale jakim? Diecezjalnym, a może zakonnikiem? ufając Maryi, podążyłem za nauczaniem św. louisa de Montfort i oddałem się Jezusowi przez Maryję, składając moje powołanie w jej ręce. Dziś, gdy przygotowuję się do święceń, moja rada dla każdego, kto próbuje odnaleźć swoje powołanie, brzmi: idź do Maryi. oddaj swoje powołanie w jej ręce, a ona zawsze będzie prowadzić Cię do swojego syna.

róBMy

wsZystko Co MożeMy aBy wspierać powołania .

Photo by Jeff Bruno

Diakon Christopher sullivan Diecezja Rockville Centre Rada 3536 im. biskupa Stanleya Matthewsa w Larchmont, N.Y.

wasZe

MoDlitwy i wsparCie są BeZCenne .


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.