PRACE FILOLOGICZNE
Warszawa 2010
TOM LVIII
MONIKA CZEREPOWICKA Instytut Filologii Polskiej Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Olsztyn
O szczególnych nie-istniejących rzeczownikach we współczesnej polszczyźnie
SŁOWA KLUCZOWE: wyrażenie frazeologiczne, leksykografia, lematyzacja, hasłowanie KEY WORDS: idiomatic combination, lexicography, lemmatization
Celem artykułu jest propozycja interpretacji (i lematyzacji1) w Słowniku gramatycznym języka polskiego (dalej: SGJP) szczególnych jednostek języka, a mianowicie pewnego typu połączeń frazeologicznych2 oraz słownictwa specjalistycznego, homonimicznego z formami leksemów należących do ogólnej polszczyzny. Punktem wyjścia rozważań są fragmenty tzw. kartoteki poznańskiej. Są one porównywane ze SGJP oraz tekstami polskimi. Na podstawie obserwacji materiału proponowane są zmiany w odpowiednich artykułach hasłowych SGJP, w którego opracowaniu autorka współuczestniczyła.
Materiał badawczy Materiał badawczy pochodzi głównie z kartoteki poznańskiej, która powstała w środowisku polonistycznym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza Przez lematyzację (hasłowanie) rozumiemy przypisanie słowu tekstowemu hasła (nazwy leksemu) i, ewentualnie, charakterystyki gramatycznej. 2 Połączenie frazeologiczne natomiast rozumiemy ściśle technicznie jako połączenie wyrazowe o ustalonym szyku i znaczeniu globalnym, nie wynikającym ze znaczenia elementów składowych. Do tak rozumianych frazeologizmów zaliczamy zestawienia dwu wyrazów, jak hokus pokus, fugas chrustas, fiksum dyrdum, oraz wyrażenia przyimkowe o ściśle określonej dystrybucji. 1
78
Monika Czerepowicka
w Poznaniu. Zespół pod kierunkiem profesora Zygmunta Zagórskiego ekscerpował hasła Słownika języka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego (dalej: SJPD). Fiszki (kartki A4) grupowano według cech gramatycznych. Obiektem mojego zainteresowania były dodane do kartoteki teczki, w których wypisano systematycznie niektóre grupy haseł. Teczki te opisano następująco: „tylko w wyraż., fraz., zwrotach”; „zwykle w lm”; „blp + lp nie używana”; „blm” i inne3. Teczki, choć objętościowo niewielkie, zawierają cenny materiał. Ze SJPD wyłuskano formy jednostkowe, funkcjonujące jedynie w trwałych połączeniach wyrazowych, jak np.: pieter, migiel, manier, łupień. Część haseł jest opatrzona kwalifikatorem przest. i rzeczywiście są to jednostki tekstowo rzadkie, ale – jak pokazała kwerenda – występujące we współczesnych tekstach. Niewątpliwie nie otwierają one list rangowych wyrazów najczęściej występujących w polszczyźnie. Może nawet na takich listach by się nie znalazły. Nie jest to jednak słownictwo całkowicie zapomniane i nieużywane. Wręcz przeciwnie, bywa wnikliwie dyskutowane na forach internetowych przez amatorów polskich gier literowych. Internauci zastanawiają się, czy w polszczyźnie istnieją nie tylko poszczególne formy, ale czy są inne formy, wchodzące w opozycje, czy istnieją paradygmaty, choćby okrojone. Poszczególne jednostki, jak i cała ich grupa mogą przysparzać kłopotów – i użytkownikom, i leksykografom. A skoro tak, należałoby zadbać, by były notowane w słowniku czytelnie i z objaśnieniami popartymi obserwacjami materiału badawczego. Materiał do badań został zaczerpnięty również z dostępnych korpusów tekstów, przede wszystkim z Narodowego korpusu języka polskiego (dalej: NKJP), kompilowanego obecnie w ramach projektu wspólnego Instytutu Podstaw Informatyki PAN, Instytutu Języka Polskiego PAN, Uniwersytetu Łódzkiego i Wydawnictwa Naukowego PWN (dostępny pod adresem: nkjp.pl). Sporadycznie w artykule zamieszczam przykłady spreparowane.
3 Kartoteka poznańska jest obecnie częścią tzw. kartoteki białostockiej, której głównym twórcą i dysponentem jest prof. Zygmunt Saloni. Zbiór białostocki i poznański powstawały jednocześnie, z tym że prace w Białymstoku były szerzej zakrojone (zob. Saloni 1988: 149–150). W ich wyniku powstały prace magisterskie, opisujące informację gramatyczną w poszczególnych tomach SJPD. Wnioski płynące z analiz haseł zostały zawarte również w artykułach opublikowanych w serii „Studia z polskiej leksykografii ogólnej”. Wiedząc o pracach prowadzonych w Białymstoku, prof. (wtedy dr) Bogdan Walczak, działając z upoważnienia prof. Zygmunta Zagórskiego, przekazał kartotekę Zygmuntowi Saloniemu – kartki zostały włączone do tzw. kartoteki białostockiej. Dodane do kartoteki teczki dwa lata temu przekazał mi prof. Saloni. Postanowiłam przyjrzeć im się bliżej, by sprawdzić, czy ewentualnie nie należałoby uzupełnić Słownika gramatycznego.
O szczególnych nie-istniejących rzeczownikach we współczesnej polszczyźnie
79
Analiza materiału badawczego Zasadniczy problem z lematyzacją pojawia się w przypadku jednostek kilkusegmentowych, zwłaszcza takich, których formy poza połączeniem nie występują (tzw. burkinostki, por. Derwojedowa, Rudolf 2003). Trudność pojawia się już na etapie układania siatki haseł, problematyczne jest bowiem w jakiej postaci jednostki te powinny być w niej ujęte. Polska tradycja leksykograficzna postuluje, żeby główką hasła rzeczownikowego był mianownik liczby pojedynczej. Zdarza się, że nie występuje on w tekstach. Czy na potrzeby hasłowania należy go utworzyć? Czy poszczególne człony połączenia umieszczać w osobnych artykułach słownikowych? Czy podawać odsyłacze? Ile razy jednostka dwusegmentowa powinna pojawić się w słowniku, by była łatwo znaleziona? Odpowiedzi na powyższe pytania pomogą wypracować spójny sposób lematyzacji jednostek specjalnych, jakimi są połączenia frazeologiczne. Zacznijmy zatem od sprawdzenia, jak poszczególne frazeologizmy funkcjonują w tekstach, i porównajmy te dane z opisem leksykograficznym w wybranych słownikach. W kartotece poznańskiej odnajdujemy trzy połączenia, których przynajmniej jedna forma poza połączeniem nie występuje. Są to: fiksum dyrdum, fugas chrustas i hokus-pokus. Kwerenda korpusowa pokazuje, że człony połączenia fiksum dyrdum mają różną dystrybucję. Dyrdum występuje wyłącznie w połączeniu z fiksum, natomiast fiksum może występować także samodzielnie jako człon rzeczownikowy, np.: 1. „Mówiono o niej, że ma fiksum dyrdum na punkcie tańca” (K. Kofta, 2003, Wielką miłość tanio sprzedam, Warszawa). ale: 2. „Ja nie czytałem, ale to już moje fiksum, że w necie nie czytam niczego, co ma więcej niż kilkanaście zdań” (www.forumowisko.pl). Rzeczownik nijaki fiksum odnajdziemy w tekstach i sporadycznie w słownikach języka polskiego. Przykładem może być Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN pod red. A. Markowskiego, 2005. W artykule hasłowym fiksum połączenie fiksum dyrdum znajduje się jako podhasło. Rzeczownika fiksum nie notują jednak inne słowniki, również SGJP. W tekstach połączenie fiksum dyrdum pojawia się w dwu postaciach – pisowni z łącznikiem lub bez niego (ze spacją), por. przykład 1 oraz poniższe: 3. „Czy tam, w Anglii, już nie leczą fiksum-dyrdum? Wszystkie domy wariatów pozamykali?” (Ekscentrycy 2007).
80
Monika Czerepowicka
4. „Bogate (i stare) kraje Europy Zachodniej są już w tej chwili w stanie solidnego zwariowania połączonego z demencją. Czyste fiksum-dyrdum” („Dziennik Polski”, z 29 sierpnia 2003). Jeśli chodzi o opis słownikowy, to połączenie fiksum dyrdum znajdziemy w SGJP dwukrotnie – w haśle fiksum oraz dyrdum, por.: Fiksum ‘bzik, mania’ człon frazeologizmu w pozycji Acc. mieć fiksum dyrdum (SJPD) ndm Dyrdum ‘bzik, mania’ człon frazeologizmu w pozycji Acc. tylko mieć fiksum dyrdum (SJPD) ndm Autorzy SGJP uznali, że każde słowo wchodzące w skład połączenia zasługuje na to, by znaleźć się w siatce haseł. Zarówno opis, jak i klasyfikacja gramatyczna w haśle są zdublowane. Nie jest to wada słownika elektronicznego, bardzo dobrze, że bez względu na miejsce z SGJP dowiemy się tyle samo o członach połączenia. Hasła w SGJP dobitnie pokazują, że o formach wchodzących w skład połączenia nie można powiedzieć czegoś, co wykraczałoby poza opis wyrażenia frazeologicznego. W tej sytuacji wydaje się, że korzystne byłoby umieścić jedno hasło o nazwie fiksum dyrdum. Podobnie, acz nie tak samo, przedstawia się sytuacja połączenia fugas chrus tas. Fugas to regularny rzeczownik męski w znaczeniu ‘prowizoryczna mina’ (por. SJPD; USJP). Forma chrustas natomiast to ‘burkinostka’, która występuje wyłącznie po fugas, np.: 5. „Jeśli ta miłość taka wielka – Zawisza dał pozór zaciekawienia – czemu tedy ty nie przy twej lubej? Czemu fugas chrustas, iście jak przydybany złodziejaszek?” (A. Sapkowski, 2002, Narrenturm, Warszawa). W odróżnieniu od fiksum dyrdum, fugas chrustas jako połączenie nie jest równoważne semantycznie członowi rzeczownikowemu. Wyrażenie funkcjonuje wyraźnie jako człon predykatywny, jako całość nabiera całkiem nowego znaczenia – ‘jeśli ktoś fugas chrustas, to znaczy, że ucieka tchórzliwie, z bojaźnią’4, co obrazuje dobitnie poniższy przykład: 6. „CZEŚNIK (wołając za siebie) Hej! Gerwazy! daj gwintówkę! niechaj strącę tę makówkę! Prędko! (Rejent zamyka okno) Ha, ha! fugas chrustas! No, 4 Decydujemy się na definicję kontekstową, choć takich nie umieszczają autorzy SGJP. Jednak wydaje się nam to zgodne z poglądami autorów, wyłożonych poza słownikiem (por. Saloni 2000). Brak definicji kontekstowych w SGJP bierze się prawdopodobnie stąd, że słownik ma charakter fleksyjny, gramatyczny, nie objaśniający, więc definicje znaczeń, objaśnienia, znajdują się w nim sporadycznie, np. w wypadku leksemów homonimicznych.
O szczególnych nie-istniejących rzeczownikach we współczesnej polszczyźnie
81
Śmigalski, dosyć będzie!” (A. Fredro, 1838, Zemsta, [w:] Pisma wszystkie, t. VI, Warszawa). Z punktu widzenia polskiej fleksji połączenie jest szczególne – choć zestawienie, to funkcjonuje w pozycji predykatywnej, posiada jeden wykładnik tekstowy, który w zależności od kontekstu pełni funkcję formy osobowej trybu oznajmującego (przykład 5) lub rozkaźnika (przykład 6). W odróżnieniu od fiksum dyrdum, połączenie fugas chrustas nie zostało zanotowane w SGJP, znajduje się w nim jedynie hasło rzeczownikowe fugas. Człony połączenia hokus pokus również odznaczają się różną dystrybucją – pokus może być członem wyrażenia lub formą rzeczownika pokusa (Gen Pl), np.: 7. „Las jest taki niebezpieczny, czai się w nim zły wilk oraz mnóstwo pokus, które mogą sprowadzić naszą małą dziewczynkę na złą drogę” (K. Dunin, 1999, Obciach). Forma hokus natomiast nie pojawia się samodzielnie, a co za tym idzie – nie ma samodzielnego znaczenia. Połączenie może mieć dwojaką funkcję: rzeczownika ‘sztuczki magiczne, kuglarskie’ lub wykrzyknika ‘magiczne zaklęcie’, por.: 8. „Zrobił takie tam hokus-pokus i wszystkich zachwycił”. 9. „W każdej wróżbie, według zaklęcia: hokus-pokus, czary mary, aby wróżba się spełniła, złóżmy dary, obowiązywało wrzucenie jednego grosza do naczynia z wodą” (14.12.2005, Andrzejki w Polichnie, „Nakielski Czas”). W Słowniku gramatycznym formę pokus znajdziemy trzykrotnie – jako formę rzeczownika żeńskiego pokusa, jako człon hasła rzeczownikowego hokus-pokus oraz formę rzeczownika męskiego, odmieniającego się wg wzoru: pokus, pokusu, pokusów. W tekstach zgromadzonych w NKJP oraz pozostałych słownikach języka polskiego rzeczownik męski nie występuje. Uzasadnione wydaje się usunięcie go z SGJP. W kartotece poznańskiej znajdują się trzy omówione powyżej zestawienia frazeologiczne. Nie są to jednak jednostki odosobnione. Kwerenda tekstów pokazała, że tego typu wyrażeń jest więcej. Zaliczymy do nich: klituś-bajtuś (klituś‑bajduś oraz klituś bajtuś i klituś bajduś), tere-fere (tere fere), szacher-macher oraz trele-morele (trele morele), koszałki-opałki (koszałki opałki) i hocki-klocki (hocki klocki), np.: 10. „Gadała zaś niestworzone klituś-bajtuś” (S. Żeromski, Przedwiośnie). 11. „Juści, co cyganiła, jaże się kurzyło, ale święcie uwierzyły, tylko jedna Jagustynka ozwała się gniewnie: – Klituś bajduś, módl się za nami” (W.S. Reymont, Chłopi).
82
Monika Czerepowicka
12. „Inwestowanie w jakiś tam kapitał ludzki, tere-fere co się z tym wszystkim stało, proszę państwa?” (Sprawozdanie stenograficzne z obrad Sejmu RP z 20.10.1994). 13. „Satysfakcji żądam od pana – krzyknąłem, wciąż bijąc w stół. – Tere-fere! – mówi Szprot i kręci palcem w powietrzu” (B. Prus, Lalka). 14. „Nie wszyscy zakładają firmę, żeby robić jakieś szacher-macher”. 15. „Zwykłe trele-morele, wyuczone na pamięć we śnie” (M. Gretkowska, Pol ka). 16. „A co mówił? – Że mnie kocha do szaleństwa. I takie tam inne trele morele” (A. Jackowski, Faustyna znaczy szczęśliwa, „Dziennik Polski”, 31.07.2002, „Kultura”). 17. „Sami wybieracie Państwo tych, którzy najpierw obiecują gruszki na wierzbie, potem opowiadają koszałki-opałki, a tak naprawdę grają o polityczne przetrwanie” (Studnia z bardzo twardym dnem, „Dziennik Polski”, 06.09.2002, „Magazyn”). 18. „W tych materiałach znalazły się koszałki opałki przepisane z Internetu” (25.07.2003, Prawda dosyć kłamliwa, „Dziennik Polski”, „Magazyn”). 19. „Jej nie chodzi o żadne etyczno-egzystencjalne hocki-klocki” (Osiem moich przyjemności, „Dziennik Polski”, 25.10.2003, „Kultura”). 20. „To są ich «lojerskie» hocki klocki, dla pana ważna pensyja i «insiura» na życie” (J. Abramow-Newerly, Młyn w piekarni). Dwa ostatnie wyrażenia odznaczają się zbliżoną budową do omówionych wcześniej zestawień. Forma klocki funkcjonuje samodzielnie jako mianownik, biernik i wołacz liczby mnogiej rzeczownika klocek m3, koszałki może być formą dawnego rzeczownika żeńskiego koszałka lub ekwiwalentem znaczeniowym wyrażenia frazeologicznego, por.: 21. „Oczywiście nikt tego nie powiedział wprost, ale jeśli poskładać klocki, na to wychodzi” (A. Baniewicz, Góra Trzech Szkieletów). 22. „Ponieważ grunt dookoła barci nabity był kołami zaostrzonymi, sterczącymi złowrogo, niedźwiedź nie widząc nigdzie miejsca do skoku siedział bezradnie, zawieszony wysoko w powietrzu, zastanawiając się nad łotrostwem bartniczym, aż go młodzieńcy uzbrojeni w ostre dzidy wydobywali z koszałki” (S. Żeromski, Trylogia Nadmorska). 23. „Cóż znaczyły koszałki, jakie mi plotłeś”.
O szczególnych nie-istniejących rzeczownikach we współczesnej polszczyźnie
83
W wyrażeniu trele-morele (trele morele) oba składniki występować mogą samodzielnie, ale człony połączenia frazeologicznego nie są tożsame z odpowiednimi formami rzeczowników trel m3 i morela f. Pozostałe z wymienionych zestawień charakteryzują się tym, że oba człony poza połączeniem nie występują. SGJP notuje kilka z przywołanych zestawień, a mianowicie te, które pisane są z łącznikiem, nie spacją. Znajdziemy w nim zatem rzeczownik hocki-klocki oraz wykrzykniki onomatopeiczne klituś-bajduś, tere-fere, szacher-macher. Do słownika należałoby zatem dodać hasła koszałki-opałki i trele-morele. Uzasadnione wydaje się dodanie do istniejących już haseł wykrzyknikowych rzeczownikowej charakterystyki gramatycznej. Na pograniczu dwu skrajnych typów jednostek językowych – jedno- i wielosegmentowych (innymi słowy: standardowych rzeczowników i zestawień frazeologicznych) sytuują się zleksykalizowane wyrażenia przyimkowe. Należą do nich m.in. połączenia przyimków z przymiotnikami w funkcji przysłówków, np. seria po polsku, z polska oraz bardziej indywidualne, nieseryjne na dobre, po trochu (por. Czerepowicka 2006). Zgodnie z przyjętym we wcześniejszej pracy założeniem istnienie wyrażeń przyimkowych sygnalizujemy w odpowiednich hasłach imiennych. Poza kilkoma wskazanymi wcześniej seriami połączenia tego typu są jednostkowe i wymagają osobnych analiz. Na podstawie danych z kartoteki poznańskiej oraz kwerendy korpusów do zanalizowanych wcześniej połączeń należy dodać następujące: w tas, na wynos. Znaczenie drugiego połączenia jest oczywiste, a ono samo, sądząc po przykładach z korpusów, jest stosunkowo często używane i nie sprawia kłopotu użytkownikom. Kwerendy korpusowe wnoszą istotne obserwacje, dotyczące dystrybucji form. Spośród 173 wystąpień formy wynos wszystkie pojawiły się po przyimku na. Rzeczownik wynos jest genetycznie derywatem odczasownikowym, więc Słownik gramatyczny podaje pełną tabelę odmiany. Potencjalnie można użyć dowolnej formy w zdaniu, np.: 24. „Dziś już wydaliśmy kilkanaście wynosów”. Wydaje się jednak, że spreparowany przykład brzmi nienaturalnie. Można by go uznać ewentualnie za wypowiedź żargonową. W tekstach faktycznie funkcjonuje forma biernika liczby pojedynczej w połączeniu z przyimkiem na. Wyrażenie występuje w tekstach w pozycji przymiotnika i przysłówka, np. danie na wynos, Wziął pizzę na wynos. Bliżej należy się przyjrzeć pierwszemu z przywołanych wyrażeń przyimkowych. W SJPD forma tas pojawia się dwukrotnie – jako rzeczownik (daw. ‘stragan z daszkiem, kram’) oraz jako człon wyrażenia w tas ‘wezwanie do tasowania kart’. W korpusach brak już wystąpień znaczenia pierwszego. NKJP notuje jeden przykład formy tas, w dodatku o tyle niefortunny, że w znaczeniu przenośnym:
84
Monika Czerepowicka
25. „Ale, proszę państwa, art. 2 tej nowelizacji zapowiada, że po jej uchwaleniu wszystkie stanowiska etatowe generalskie idą w tas” (Sprawozdanie stenograficzne z obrad Sejmu RP z 11.04.1997). Mimo skrajnie niskiej frekwencji wyrażenie w tas nie jest zupełnie obojętne przynajmniej części użytkowników języka polskiego. Na forum internetowym polskich skrablistów znajduje się gorąca dyskusja na temat istnienia bądź nieistnienia tej jednostki. Niektórzy rozmówcy odmawiają jej racji bytu, powołując się na słowniki języka polskiego. Inni – powołując się na własne wyczucie oraz praktykę językową, popartą innymi słownikami – obstają przy tym, że wyrażenie w tas istnieje i koniecznie trzeba uzupełnić te słowniki, które wyrażenia nie notują (por.: http://www.sjp.pl/slownik/ok.phtml. dostęp 10.10.2009). SGJP notuje hasło rzeczownikowe tas z pełną odmianą, a więc domyślnie w znaczeniu kramu. Wydaje się, że w wypadku tego typu jednostek konieczne jest objaśnienie hasła i dodanie kwalifikatora daw. Należy zastanowić się także nad funkcją formy tas, występującej w wyrażeniu przyimkowym. W korpusach brak przykładów niepoprzedzonych przyimkiem (podobnie jak dla formy wynos). Sprawdźmy jednak, czy możliwe jest użycie rzeczownikowe, np.: 26. „Kacprowi udał się trzeci tas”. Spreparowany przykład brzmi obco i nienaturalnie dla specjalistów – amatorów gry w karty. Jako nienacechowane odczytywane jest wyłącznie użycie w kontekście: Karty w tas! – co oznacza ‘potasuj karty’. Połączenie pojawia się w funkcji predykatywnej, podobnie jak bęc, smyk w zdaniach poniższych: 27. „Nagle szklanka bęc na ziemię”. 28. „Nagle przerwał i zakrzyknął: «Niech ratuje się kto zając!» I nie myśląc smyk na drzewo, Przed psem strasznym uciekając” (K. Makuszyński, M. Walentynowicz, 2008, Podróże Koziołka Matołka, Poznań). Zgodnie z instrukcją SGJP połączenie w tas należałoby zakwalifikować jako wykrzyknik onomatopeiczny. Słownik gramatyczny języka polskiego obejmuje całość współczesnego słownictwa polskiego. Uwzględnia również wyrazy rzadkie, nacechowane, archaiczne, regionalne, gwarowe, a także słownictwo specjalistyczne. W SGJP znajduje się pełny opis fleksyjny leksemów potwierdzonych w tekstach, jak i potencjalnych. Jak deklarują autorzy słownika opis jednostek specjalistycznych, ograniczonych stylistycznie jest przybliżony (Wstęp SGJP, drukowany: 11).
O szczególnych nie-istniejących rzeczownikach we współczesnej polszczyźnie
85
Szczególnej uwagi wymagają jednostki specjalistyczne, których wybrane formy są homonimiczne z formami leksemów należących do polszczyzny ogólnej. W kartotece poznańskiej znajduje się kilka rzeczowników tego typu: lapa, rabaty, wątpia i mary. SJPD notuje rzeczownik żeński lapa ze względu na frazeologizm wziąć kogoś na lapę, to znaczy ‘oszukać kogo, zwieść; wziąć kogo na kawał’. W tekstach nie występuje ani frazeologizm, ani ten rzeczownik w innym kontekście. Można odnaleźć słowo lapa. Niekiedy pojawia się błędnie zamiast łapa. Z pewnością ugruntowana jest forma biernika liczby pojedynczej rzeczownika lap ‘laptop’, np.: 28. „Niestety, żeby się skumplować musisz wsiąść5 lapa z bezprzewodowym netem, wsiąść na rower i podjechać 10 km w stronę ZG” (www.forumowisko.pl). Należałoby zatem uzupełnić artykuł hasłowy rzeczownika lapa o właściwy komentarz, a do siatki haseł słownika dodać rzeczownik męski lap m2 ‘laptop’. Analizator morfologiczny Morfeusz6 podaje trzy interpretacje formy o kształcie rabaty: rabaty rabat subst:pl:nom.acc:m3 rabata subst:sg:gen:f subst:pl:nom.acc.voc:f rabaty subst:pl:nom.acc.voc:p1.p2.p3 Dwie pierwsze interpretacje nie budzą żadnych wątpliwości – rzeczownik m3 rabat oraz żeński rabata. Trzecia możliwość – rzeczownik plurale tantum – nie jest już tak oczywista. Słowniki notują rzeczownik rabaty w znaczeniu ‘barwne wyłogi przy mundurze wojskowym’. W korpusach tekstów jednostka ta nie wys tępuje. Nie używa się jej nawet w gronie specjalistów – historyków wojskowości. Dlatego do tabeli w SGJP należałoby koniecznie dodać kwalifikator oraz objaśnienie lub, w ostateczności, wykreślić hasło ze słownika. Brak objaśnienia może powodować niepotrzebne zamieszanie i wątpliwości. Komentarza wymaga także tabela rzeczownika wątpia. Pierwotnie jednostka ta ma znaczenie ‘wnętrzności, trzewia’, np.: 30. „Bursztynowy płyn rozgrzewał już jego wątpia, a Mock dalej kontemplował dzieła sztuki” (M. Krajewski, 2006, Festung Breslau, Warszawa). Pisownia oryginalna. Program komputerowy Morfeusz jest analizatorem morfologicznym języka polskiego. Jego autorem jest Marcin Woliński, współautor SGJP. Autorem danych wykorzystywanych przez program jest Zygmunt Saloni. Dane programu obejmują: Schematyczny indeks a tergo polskich form wyrazowych Jana Tokarskiego pod redakcją Zygmunta Saloniego, Czasownik polski Zygmunta Saloniego, listę haseł SJPD. Por. http://nlp.ipipan.waw.pl/~wolinski/morfeusz, dostęp 29.09.2009. 5 6
86
Monika Czerepowicka
31. „Stojąc i przypatrując się oczodołom wypełnionym zmatowiałą galaretą tęczówek, poczuł się wyczerpany, rozbity, przedarty, skończony, a na dodatek rozbolały go wątpia” (Sławomir Shuty, Ruchy, Warszawa, 2008). 32. „Może jakaś Wielka Oddziałowa powinna przepisać polszczyźnie elektrowstrząsy semantyczne albo przynajmniej onomatopeiczną lewatywę, żeby przetkać duchowe wątpia, bo żal. Żal, bo lektura polskiego przekładu «Historii szaleństwa» Michela Foucault podnosi włosy na głowie” (K. Rutkowski, Pasaż odlotowy, „Gazeta Wyborcza” 1995, nr 136, s. 12). Znane jest także potoczne znaczenie rzeczownika, często słyszane, w słownikach jeszcze nie notowane. W NKJP udało się znaleźć przykład tego typu: 33. „Potem siałeś mi w głowie przeróżne «wątpia i wątpliwości». I to było dobre. Bo ja musiałem ten mój katolicyzm z góry wzięty konfrontować z Twoimi «wątpiami»” (J. Tischner, Dwa listy na 70. urodziny Leszka Kołakowskiego, „Gazeta Wyborcza” 1997, nr 249, s. 22). Rzeczowniki w obu znaczeniach odmieniają się tylko w liczbie mnogiej. Przy jednostkach rzadko używanych lub homonimicznych komentarz objaśniający wydaje się koniecznym uzupełnieniem tabeli. Myląca może być także forma mary. Morfeusz podaje interpretacje w obrębie leksemu rzeczownikowego mara – gen sg, nom.acc.voc.pl (por.: http://nlp.ipipan.waw.pl/~wolinski/morfeusz/morfeusz.php?querytext=mary). Tymczasem w SGJP znajdziemy również rzeczownik plurale tantum mary, używany w tekstach współczesnych, np.: 34. „Potem szły zgromadzenia zakonne i wszystkie osoby duchowne, ile ich było w mieście i na przedmieściach, śpiewając pieśni żałobne, a poprzedzając mary pełne złotogłowia, sukna różnego i innych drogich materyj, które miały być między klasztory i kościoły rozdzielone” (Monarszy ceremoniał pogrzebowy, „Dziennik Polski”, 1.04.2000, nr z 1.04., „Magazyn”). 35. „Do kościołów wnoszono mary, którym towarzyszyły procesje (O pewnym mieczu, „Dziennik Polski”, 23.08.2003, nr z 23.08., „Pejzaż”). Rzeczownik mary notuje Uniwersalny słownik języka polskiego z objaśnieniem ‘nosze dla zmarłych, katafalk’. Podobnie jak w wypadku homonimicznej formy rabaty, mary dobrze byłoby opatrzyć niezbędnym wyjaśnieniem. Bez tego uzupełnienia, hasła są niezrozumiałe i mogą budzić wątpliwości, czy w polszczyźnie w ogóle takie formy występują.
O szczególnych nie-istniejących rzeczownikach we współczesnej polszczyźnie
87
Propozycje leksykograficzne Przejdźmy jednak do kwestii zasadniczej, tzn. hasłowania i opisu leksykograficznego omawianych jednostek. Może się wydawać, że najwłaściwsze w wypadku zestawień frazeologicznych byłoby hasłowanie według pierwszego członu połączenia, ale przecież użytkownik słownika może go nie pamiętać, a nawet nie znać. Wtedy połączenia nie znajdzie. Z podobnym skutkiem może skończyć się lematyzacja według drugiego segmentu. Autorzy SGJP dostrzegają ten problem i dlatego połączenie fiksum dyrdum dwukrotnie umieszczają w słowniku. Instrukcja SGJP zakłada, że jednostki opisu w słowniku – leksemy – są ciągłe, tzn. składają się z liter bezpośrednio po sobie następujących, nieoddzielonych separatorem tekstu – odstępem międzywyrazowym oraz znakami interpunkcyjnymi. Ponieważ dyskusyjne jest użycie łącznika, autorzy SGJP nie traktują go jako znaku interpunkcyjnego na równi z kropką, przecinkiem, średnikiem, pytajnikiem, dwukropkiem i formy pisane z łącznikiem traktują jako jedną jednostkę opisu, stąd w słowniku hasła hokus-pokus, trele-morele i in. (por. s. 83). Przyjęcie takiej perspektywy opisu ma wiele zalet. Jest również konsekwencją długoletnich badań autorów nad opisem gramatycznym i leksykograficznym współczesnej polszczyzny. Stosuje się go z powodzeniem w pracach nad automatycznym przetwarzaniem tekstu polskiego. Wydaje się jednak, że na poziomie opisu jednostek języka niejednokrotnie mamy do czynienia z jednostkami nieciągłymi, które na poziomie form interpretujemy jako konstrukcje złożone z samodzielnych (ciągłych) form wyrazowych. Zakładamy, że w uzasadnionych wypadkach – kiedy jednostka jest nieredukowalna do któregoś z członów, hasło w słowniku mogłoby być kilkuwyrazowe. Jeśli zaostrzyć kryterium nieredukowalności do konstrukcji, w których przynajmniej jeden z członów poza połączeniem nie występuje oraz nie nawiązuje formalnie i znaczeniowo do istniejącego leksemu, to jednostek nieciągłych nie byłoby wcale wiele. By zapewnić użytkownikom znalezienie jednostki, każde ze słów wchodzących w skład takiego połączenia frazeologicznego proponujemy umieścić w siatce haseł jako odsyłacz, połączony z właściwym artykułem hasłowym7. Konsekwentnie, dla zestawień frazeologicznych analizowanych w tym artykule proponujemy opis według schematu: {hasło: x y8} – opis {hasło: x} odsyłacz do {hasło: x y} {hasło: y} è odsyłacz do {hasło: x y} 7 Autorka zdaje sobie sprawę, że przedstawione powyżej rozwiązanie pozostaje w sprzeczności z instrukcją do SGJP. Powoduje konieczność wyodrębnienia w osobne hasła innych jednostek dwusegmentowych. 8 X, y – to poszczególne segmenty opisywanej jednostki.
Monika Czerepowicka
88
Przykładowe artykuły słownikowe wyglądałyby zatem następująco: fiksum 1. rzeczownik nijaki odmienny funkcjonalnie ‘bzik, mania’ 2. è patrz fiksum dyrdum dyrdum è patrz fiksum dyrdum fiksum-dyrdum (lub fiksum dyrdum) rzeczownik rodzaju nijakiego odmienny funkcjonalnie ‘bzik, mania’
hokus è patrz hokus-pokus pokus è patrz hokus-pokus hokus-pokus (lub hokus pokus) I rzeczownik rodzaju nijakiego odmienny funkcjonalnie ‘sztuczki magiczne’ II wykrzyknik onomatopeiczny ‘magiczne zaklęcie’
fugas: 1. rzeczownik m3 ‘prowizoryczna mina’ 2. è patrz fugas chrustas chrustas è patrz fugas chrustas Fugas chrustas: czasownik odmienny funkcjonalnie ‘jeśli ktoś fugas chrustas, to znaczy, że ucieka tchórzliwie, z bojaźnią’
klituś è patrz klituś-bajduś bajduś è patrz klituś-bajduś bajtuś è patrz klituś-bajduś klituś-bajduś (lub klituś bajduś, lub klituś-bajtuś, klituś bajtuś): I wykrzyknik onomatopeiczny II rzeczownik nijaki ‘bzdury, głupstwa’ III rzeczownik m1 ‘ten, kto opowiada bzdury, głupstwa’
koszałki 1. rzeczownik p3 ‘głupstwa, żarty, rzeczy zmyślone’ 2. è patrz koszałki-opałki opałki è patrz koszałki-opałki koszałki-opałki (lub koszałki opałki): rzeczownik p3 ‘głupstwa, żarty, rzeczy zmyślone’ – występuje tylko w pozycji Nom, Acc i Voc trele è patrz trele-morele morele è patrz trele-morele trele-morele (lub trele morele): rzeczownik p3 – występuje tylko w pozycji Nom, Acc i Voc tere è patrz tere-fere fere è patrz tere-fere
O szczególnych nie-istniejących rzeczownikach we współczesnej polszczyźnie
89
tere-fere (lub tere fere) I wykrzyknik onomatopeiczny II rzeczownik nijaki (Gen Pl tere-ferów)
Frazeologiczne wyrażenie przyimkowe w tas proponujemy umieścić w osobnym haśle, samodzielnym wobec rzeczownika tas: tas wykrzyknik onomatopeiczny ––tylko w wyrażeniu w tas ‘wezwanie do tasowania kart’, np. Karty w tas! Analogiczny opis proponuję dla wyrażenia: wynos przymiotnik odmienny funkcjonalnie lub przysłówek ––tylko w wyrażeniu na wynos (o daniach spożywanych poza restauracją, barem, stołówką) Postulujemy także wykreślenie z siatki haseł rzeczownika m3 wynos. Na podstawie omówionych przykładów rzeczowników specjalistycznych homonimicznych na poziomie form z rzeczownikami polszczyzny ogólnej postulujemy, by jednostki o użyciu ograniczonym stylistycznie uzupełnić o objaśnienia i kwalifikatory. Biorąc pod uwagę fleksyjny charakter SGJP, nie jest to informacja kluczowa. Jej obecność może jednak wpłynąć na przystępność słownika. Informacje te standardowo znajdują się na pasku pomiędzy główką hasła a tabelą odmiany. Dla hasła tas wyglądałoby to następująco: tas rzeczownik (SJPD) m3 0010u
1. daw. rzeczownik m3 ‘kram z daszkiem’
Poniżej podajemy przykładowe uzupełnienia haseł rzeczownikowych – są to przede wszystkim objaśnienia, glosy i kwalifikatory. W SGJP więcej haseł wymaga takiego uzupełnienia: Lapa rzeczownik żeński daw., człon frazeologizmu w pozycji Acc wziąć kogoś na lapę ‘oszukać, zwieść kogoś; wziąć kogo na kawał’ Rabaty rzeczownik p2/p3 specj. wojsk. ‘barwne wyłogi przy mundurze’ Wątpia rzeczownik p3 ‘wnętrzności, trzewia’ pot. ‘wątpliwości’ Mary rzeczownik p2 ‘nosze dla zmarłych, katafalk’ Na podstawie kwerendy korpusów proponujemy również dodatkowe hasło rzeczownikowe: Lap rzeczownik m2 pot. ‘laptop’. Postulujemy również wykreślić z siatki haseł rzeczownik pokus m3. Część z przedstawionych propozycji może natychmiast zostać wprowadzona do SGJP – uzupełnienia, komentarze do haseł rzeczownikowych. Problematyczne
Monika Czerepowicka
90
jest natomiast umieszczenie haseł wielosegmentowych. Instrukcja słownika pozwala bowiem na wprowadzenie oddzielnych haseł wyłącznie w wypadku jednostek pisanych z łącznikiem. Z analizowanych zestawień frazeologicznych fugas chrustas nie mógłby znaleźć się w siatce haseł SGJP. Możliwe byłoby umieszczenie go jako podhasła w rzeczowniku fugas. Opis w tym miejscu mógłby rodzić jednak kolejne wątpliwości9. Choć lista omawianych jednostek nie jest z pewnością otwarta, w tym miejscu na pewno nie udało się jej przedstawić. Mówiąc za Bogusławskim, jednostki takie będziemy odkrywać i w konsekwencji uzupełniać słownik. Analiza materiału pokazuje, z jak wyjątkowymi formami mamy do czynienia. Dywagacje mogą wydawać się zbędne. Jednak w wypadku jednostek szczególnych, o niskiej frekwencji, ograniczonych stylistycznie sposób umieszczania ich w słownikach ma znaczenie zasadnicze. Od tego bowiem zależy, czy użytkownik języka znajdzie w słowniku dokładnie to, czego szukał. I znajdzie to bez większych komplikacji.
Bibliografia Bańko M., 2001, Z pogranicza leksykografii i językoznawstwa, Warszawa. Bogusławski A., 1989, Preliminaria gramatyki operacyjnej, „Polonica” XIII, s. 163–223. Czerepowicka M., 2006, Opis powierzchniowoskładniowy wyrażeń niestandardowych składniowo typu na lewo, do dziś, po trochu, na zawsze we współczesnym języku polskim, Warszawa. http://nlp.ipipan.waw.pl/~wolinski/morfeusz/ http://www.sjp.pl/ http://nkjp.pl/ Derwojedowa M., Rudolf M., 2003, Czy Burkina to dziewczyna i co o tym sądzą ich królewskie mości, czyli o jednostkach leksykalnych pewnego typu, „Poradnik Językowy” z. 5, s. 39–49. Lewicki A.M., Pajdzińska A., 1993, Frazeologia, [w:] Encyklopedia kultury polskiej XX wieku. Współczesny język polski, red. J. Bartmiński, Wrocław, s. 307–326. Piotrowski T., 2001, Zrozumieć leksykografię, Warszawa. Polszczyzna piękna i poprawna. Porady językowe, 1966, wyb. S. Urbańczyk, wydanie zm. i rozsz., Wrocław–Warszawa–Kraków. Saloni Z., 2000, Projekt artykułu hasłowego być, „Poradnik Językowy” z. 3, s. 4–15. Saloni Z., Świdziński M., 1998, Składnia współczesnego języka polskiego, wyd. 4 zmienione, Warszawa. W dyskusji po wystąpieniu prof. M. Grochowski zauważył, że pisownia połączenia fugas chrustas z łącznikiem w niczym nie zmienia się jego interpretacja. Pisownia jest zawsze konwencją, wtórną w stosunku do elementów języka. 9
O szczególnych nie-istniejących rzeczownikach we współczesnej polszczyźnie
91
Saloni Z., Gruszczyński W., Woliński M., Wołosz R., 2007, Słownik gramatyczny języka polskiego, Warszawa (płyta CD i wstęp książkowy), s. 179. Studia z polskiej leksykografii współczesnej, 1988, red. Z Saloni, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk. Uniwersalny słownik języka polskiego, 2003, red. S. Dubisz, Warszawa (wersja elektroniczna). Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN, 2005, red. A. Markowski, Warszawa. Żmigrodzki P., 2005, Wprowadzenie do leksykografii polskiej, Katowice.
On Several Special Non-Existing Nouns in Contemporary Polish Summary The aim of the article is to provide the answer to the question: how to make a lemmatization of multi-word units in Polish dictionaries? Multi-word units are understood as combinations of forms non-existing in other distribution. Thus, idiomatic expressions (such as fiksum dyrdum, fugas chrustas, hokus-pokus) and specified prepositional phrases (w tas, na wynos) are the subjects of description. Author analyzes also specific technical nouns (for example lapa, rabaty, wątpia, mary) whose forms are homonymous with typical common Polish nouns. On the basis of Polish text corpora and Poznan file the author suggests detailed solutions for Polish lexicography especially for The Grammatical Dictionary of Polish.