Architektura i turystyka

Page 1

C E N TR A L EUROPE

TRAVEL TRADE GAZETTE

www.ttg.com.pl

fot. arch. POT

Nr 3 (247)/2014

Podziemia Rynku Głównego. Oddział Muzeum Historycznego Miasta Krakowa

architektura i tu r ys tyka


www.ttg.com.pl TTG Polska Sp. z o.o ul. Świętokrzyska 36 lok. 45/23 00-116 Warszawa tel. +48 22 22 45 802

wydawca: red. naczelny TTG CE: z-ca red. naczelnego: red. naczelny TTG CE Daily: dyr. ds. zagranicznych: dyr. redakcji wschodniej: dyr. graficzny:

TRAVELANUM Lesław Lipski Jerzy Rzymanek Dagmara Lachmann Marek Traczyk Alina Mazewska Anna Tyrakowska

travelanum@ttg.com.pl internationaldep@ttg.com.pl lachmann@ttg.com.pl traczyk@ttg.com.pl mazewska@ttg.com.pl studio@ttg.com.pl


Ar chi tek to nicz ny mar ke ting tu ry sty ki Ar chi tek tu ra ja ko ele ment ak ty wi za cji ryn ku usług tu ry stycz nych nie jest wy na laz kiem na szych cza sów. W XVII i XVIII wie ku za byt ki ar chi tek tu ry grec kiej i rzym skiej by ły wa żnym ele men tem pro gra mów pod ró ży stu dyj nych dzie ci eu ro pej skiej szlach ty i ary sto kra cji. Ko lo seum i Akro pol zbu do wa no by im po no wać, bu do wać pre stiż i splen dor oraz en tu zjazm go ści. Jed nak ich ar chi tek tu ra nie by ła jesz cze tak funk cjo nal na jak Ka pli ca Syk styń ska czy Al ham bra. Ów cze śni ar chi tek ci nie my śle li jesz cze o tu ry sty ce gdy pro jek to wa li te ar cy dzie ła. Le gen dar na wie ża Eif fla zo sta ła zbu do wa na ja ko po mnik - atrak cja. Mia ła gó ro wać nad Pa ry żem tyl ko kil ka lat po za koń cze niu Wy sta wy Świa to wej w 1889 ro ku. Dziś już wie my, że ta sta lo wa kon struk cja sta ła się cha ry zma tycz nym sym bo lem Pa ry ża. Ka żdy kto my śli Wie ża Eif fla na tych miast ko ja rzy - Pa ryż. Bli ższym na szych cza sów przy kła dem ta kie go zja wi ska jest Syd ney Ope ra Ho use, za pro jek to wa na przez Jorn Utzon i Ove Arup. Dy na micz ny roz wój ru chu tu ry stycz ne go, glo ba li za cja tu ry sty ki istot nie po więk szy ły mar ke tin go wą war tość ar chi tek tu ry. Cie ka we, no wa tor skie i in try gu ją ce pro jek ty ar chi tek to nicz ne stwo rzy ły war tość do dat ko wą w wal ce o kon ku ren cyj ność miej sca. Jest to no we zja wi sko w mar ke tin gu tu ry sty ki i mar ke tin gu miejsc. Ide al nym przy kła dem te go no we go tren du jest Mu zeum Gug gen he ima w Bil bao au tor stwa Fran ka Geh ry'ego. Od chwi li otwar cia Mu zeum w 1997 ro ku skrom ne por to we mia sto sta ło się swo istym cen trum ma so wej tu ry sty ki, w któ rym tłu my tu ry stów „na wie dza ją” no wą świą ty nię awan gar do wej ar chi tek tu ry. Stat ki pa sa żer skie wpi sa ły port Bil bao w pro gra my cru isów w Eu ro pie. Ten den cja po bu dza nia ru chu tu ry stycz ne go po przez ar chi tek tu rę spra wi ła, że te za da nia są sta wia ne wie lu pro jek tan tom już na eta pie two rze nia wi zji, kon cep cji pro jek tu. Mo żna uznać, że za chwyt „efek tem Bil bao" spra wił, iż wie lu in we sto rów, mia sta i sa mo rzą dy szu ka ją mo żli wo ści zdo by cia prze wa gi kon ku ren cyj nej two rząc atrak cyj ne ofer ty dla tu ry stów za in te re so wa nych kul tu rą. W Pol sce ma my pięk ne przy kła dy kre atyw nej, no wo cze snej ar chi tek tu ry: Mu zeum Lot nic twa w Kra ko wie, Cen trum So li dar no ści w Gdań sku, Mu zeum Hi sto rii Ży dów Pol skich, Geo park w Kiel cach, Sta ry Bro war w Po zna niu. Jed na kże na le ży mieć na uwa dze, że iko ny awan gar do wej ar chi tek tu ry to ni gdy nie bę dzie po wszech na ar chi tek tu ra. Obiek ty te za zwy czaj są bar dzo dro gie w bu do wie. Dla te go war to wró cić do źró deł i re wi ta li zo wać urba ni sty kę na szych miast. Tu ry ści czę sto po szu ku ją au ten tycz no ści i hi sto rii. Lu bią gdy „ar chi tek tu ra opo wia da”. Dla te go war to, zwłasz cza w Pol sce, oży wiać sta re, de fi cy to we mo żli wo ści „oży wia nia sta rych ob ra zów”. Jest to rów nież atrak cyj na no wa for mu ła in ter pre ta cji mar ke tin gu miejsc po przez ar chi tek tu rę. Zja wi sko to po twier dza ją suk ce sy re wi ta li za cji Ży rar do wa i kil ku in nych miejsc. Cie szy, że w pla nach wy dat ko wa nia środ ków Unii Eu ro pej skiej na la ta 2014-2020 znacz ne środ ki zo sta ną prze zna czo ne na re wi ta li za cję pol skich miast. Wie lu tu ry stów ce ni tro skę o ar chi tek tu rę wsi. Są one dla nich atrak cyj ne po nie waż wy peł nia ją pra gnie nie po wro tu do tra dy cyj nych war to ści i sztu ki ży cia. Jed no znacz nie na le ży stwier dzić, że ota cza ją ce nas śro do wi sko ar chi tek to nicz ne ma istot ny wpływ na ruch tu ry stycz ny. Ba da nia WTO po twier dza ją, że 63 % tu ry stów zwie dza ją cych mia sta kie ru je się wa lo ra mi, któ re są bez po śred nio zwią za ne z ar chi tek tu rą.

Le sław Lip ski


2/2014

fot. Łukasik, ar. ROT WS

„Murowane” klimaty


5

2014/3

poprzemysłowego Zyrardowa Zwie dza nie miast oraz za byt ków dzie dzic twa kul tu ro we go sta je się jed nym z naj częst szych mo ty wów pod ró żo wa nia, szcze gól nie wśród tu ry stów po szu ku ją cych week en do we go od po czyn ku. Bio rąc przy tym pod uwa gę wzrost za in te re so wa nia ob sza ra mi po prze my sło wy mi, ist nie je szan sa, że za byt ko we ośrod ki, któ re ode gra ły du żą ro lę w pro ce sie in du stria li za cji, mo gą stać się w naj bli ższych la tach jed ną z głów nych de sty na cji tu ry stycz nych w Pol sce. Do sko na łym te go przy kła dem jest mia sto Ży rar dów, wy ró żnia ją ce się pew nym swo istym kli ma tem – cha rak te rem po prze my sło we go XIX -wiecz ne go ukła du urba ni stycz no -ar chi tek to nicz ne go, któ ry ko ja rzy się przede wszyst kim z naj więk szy mi w Eu ro pie za kła da mi lniar ski mi oraz z prze siąk nię tą cie ka wą hi sto rią osa dą fa brycz ną. Oprócz bogactw natury niematerialnej, jak tradycje, zwyczaje, czy folklor, doskonałą okazją do poznania i doświadczania staje się zwiedzanie obiektów kultury materialnej powstałych w procesie historycznego rozwoju – zabytków architektury i budownictwa, w tym także architektury industrialnej, która stymuluje rozwój turystyki przemysłowej/na terenach poprzemysłowych. Jej światowy rozwój przypada na lata 70. i 80. XX wieku, głównie w krajach Europy Zachodniej (m.in. Wielkiej Brytanii), gdzie aż 20% turystów wybiera za cel podróży zwiedzanie miejsc związanych z przemysłem. Natomiast w Polsce turystyka industrialna jest jeszcze nową i nie do końca poznaną formą, która pomału nabiera znaczenia. Popularność m.in. miasta-twierdzy Zamościa, kopalni soli w Wieliczce czy obiektów znajdujących się na Szlaku Zabytków Techniki w województwie śląskim świadczy o tym, że specjalnie przystosowane kopalnie, kolej, obiekty związane z produkcją energetyki, chleba czy browaru tworzą swoistego rodzaju muzea i skanseny przyciągające corocznie rzesze turystów.

lepszą Europejską Destynację Turystyczną EDEN 2011, a od 2012 roku za pomnik historii - najwyższą formę ochrony zabytków w Polsce. Żyrardów jest ponadto oficjalnym członkiem Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego (ERIH) - prestiżowego szlaku promującego najważniejsze zabytki przemysłu w Europie, wpisanym do dwóch szlaków tematycznych - Europejskiego Szlaku Krajobrazu Przemysłowego oraz Europejskiego Szlaku Tekstylnego.

Mia sto twór cza ro la fa bry ki lniar skiej

Jednym z takich miejsc koncentracji ruchu turystycznego jest Żyrardów – miasto usytuowane w centrum Polski, w południowo-zachodniej części województwa mazowieckiego, którego główną atrakcją jest unikatowa na skalę Europy XIX-wieczna zabytkowa osada fabryczna, uznana za Najlepszy Produktu Turystyczny 2010, Naj-

W historii Żyrardowa największą rolę odegrała ponad 180-letnia miastotwórcza tradycja przemysłu lniarskiego, dlatego też pozostałości po fabryce wraz z istniejącą osadą są największym dziedzictwem urbanistyki i architektury minionej epoki. cd. na str. 6


6

3/2014

„Murowane” klimaty poprzemysłowego Zyrardowa cd. ze str. 5

Wynika stąd też potrzeba zapoznania się z podłożem historycznym, a więc ogólnymi warunkami, które miały wpływ na tworzenie się i kształtowanie miasta, związanymi przede wszystkim z ulokowaniem Kosciół farny na tych terenach Fabryki Wyrobów Lnianych – największego ośrodka przemysłu lniarskiego XIX-wiecznej Europy. Za początkową datę kształtowania Żyrardowa można przyjąć rok 1830, kiedy podpisano akt założycielski, na mocy którego powołano Spółkę Akcyjną pod nazwą „Karol Scholtz i Współka”. Widoczny znaczny protekcjonizm rządu i zaangażowanie przedstawicieli skarbu Królestwa Polskiego (w skład spółki wchodzili m.in. Henryk Łubieński – dyrektor Banku Polskiego, Karol Scholtz – radca handlowy Banku oraz Józef Lubowidzki – wiceprezes Banku), zaważyły na sukcesie budowanych zakładów, w których produkcja ruszyła już w 1833 roku. Sprowadzono także Filipa de Girarda – znanego twórcę mechanicznej metody uzyskiwania przędzy lnianej, który został mianowany dyrektorem technicznym nowo powstałej fabryki (to właśnie od jego nazwiska powstała nazwa miasta – Żyrardów).

4 Dzielnicę robotniczą, po wschodniej części traktu, w której na planie szachownicy z regularną siatką ulic wybudowano dla robotników domy mieszkalne z ogródkami.

Osada fabryczna we wstępnej fazie kształtowania wyróżniała się w regionie specyficzną urbanistyką opartą na planie prostokąta o powierzchni początkowo 10 ha, z czasem rozrastając się ponad pięciokrotnie. Głównym budynkiem była czteropiętrowa mechaniczna przędzalnia lnu, która powstała zgodnie z ówczesnymi zasadami sztuki nowego budownictwa przemysłowego, wypracowanymi w Anglii, a następnie przeniesionymi na grunt polski. Gmach przędzalni, wybudowany w 1833 roku według projektu Jana Jakuba Gaya – twórcę gmachu Banku Polskiego, posiadał w narożach dwie charakterystyczne wieżyczki żelazne, dach pokryto karpiówką i ob-wiedziono wokół rynną z blachy cynkowej, a od frontu znajdował się gzyms, nad którym widniał orzeł Cesarstwa Rosyjskiego oraz napis „Towarzystwo Wyrobów Lnianych”. Wokół fabryki zaczęto rozbudowywać kompleks mieszkalny dla osiedlających się pracowników zakładów lniarskich, początkowo jedynie z kilkunastoma domami dla tkaczy i robotników oraz osobno dla kadry kierowniczo-urzędniczej (pierwszymi domami mieszkalnymi były drewniaki wzniesione w latach 1831-33). Dopiero za panowania Hielle i Dittricha nastąpiła rozbudowa zarówno obiektów przemysłowych (w laOkres największego rozwoju i rozbudowy Żyrartach 60. XIX wieku powstała tkalnia, a na początku XX dowa przypada jednak na drugą połowę XIX w., kiedy wieku – nowa przędzalnia), jak i całej osady fabryczto w 1857 roku żyrardowska fabryka trafiła w ręce nej, murowanej z charakterystycznej dla architektury dwóch niemieckich przemysłowców – Karola Hiellego Żyrardowa czerwonej cegły. Pojawiła się w ten sposób i Karola Augusta Dittricha, a następnie została koncepcja budowy zorganizowanego ośrodka robotniprzejęta przez syna Dittricha (także Karola), który w czego, w którym Karol Dittrich (jr.) wcielał zachodnio1885 roku powołał spółkę Towarzystwo Akcyjne europejskie wzory. Oprócz wybudowania osiedla Nowy Zakładów Żyrardowskich Hielle i Dittrich. To za Świat z kilkudziesięcioma wielorodzinnymi piętrowymi Muzeum Mazowsza Zachodniego sprawą tych kapitalistów fabryka w krótkim czasie stała się jednym z domami mieszkalnymi, fabrykanci zainwestowali równajwiększych i najnowocześniejszych zakładów lniarskich ówczesnej nież w edukację, rozrywkę, religię oraz kulturę – wyEuropy, zatrudniającym nawet 9 000 pracowników. Dzięki nieprzeciętnym zdolnoś- budowali szkoły, przedszkole, szpital, przytułek, dom ludowy, kościoły, a nawet ciom fabrykantów, ich bystrego umysłu i smykałki do robienia interesów, nastał złoty pralnię i łaźnię miejską, stwarzając w ten sposób robotnikom warunki do pracy, ale okres dla fabryki, której wyroby najwyższej jakości uzyskiwały renomę na arenie i życia codziennego, odpoczynku, a także rozrywki. międzynarodowej, zdobywając liczne wyróżnienia i nagrody (m.in. w 1870 roku na Osada powstała według wzorcowego planu urbanistycznego miasta-ogrodu. wystawie w Petersburgu otrzymały honorowy tytuł „Dostawcy Dworu Jego W 1898 r. angielski urbanista Ebenezer Howard zdefiniował teorię „miasta-ogroCesarskiej Mości”). Zakłady produkowały szeroki asortyment wyrobów z lnu i du”, która miała łączyć dostęp do pracy, usług i rozrywki z zaletami wsi oferującej częściowo z bawełny, a ich sprzedaż odbywała się w dobrze rozwiniętej sieci piękno natury i odpoczynek. I tak oto Żyrardów posiada unikalny układ wodny, któsklepów i składów fabrycznych, m.in. w Łowiczu, Warszawie czy Łodzi, a także poza ry jest jego naturalnym bogactwem. Nieodzowną częścią są również tereny zielogranicami Królestwa Polskiego m.in. w Moskwie, Kijowie czy Petersburgu. ne - już w latach 50. XIX wieku w plan zespołu fabrycznego wkomponowano ogrody, Początek XIX wieku to nie tylko okres industrializacji, lecz także kształtowanie się a w latach późniejszych zaczęto zakładać zieleńce przy budynkach administracyjnowego typu osadnictwa, a mianowicie osad, które w bardzo szybkim tempie nych oraz innych obiektach użytku publicznego: kościołach, szpitalu, wokół szkół, wyrastały w otoczeniu manufaktur oraz zmechanizowanych fabryk. Wraz z prężnym dworca kolejowego i wzdłuż ważniejszych ulic w osadzie. Jednym z głównych tererozwojem żyrardowskich zakładów, coraz większymi obrotami finansowymi oraz nów zielonych był park krajobrazowy należący ówcześnie do właściciela Zakładów zwiększającą się liczbą ludności miejscowej, zaczęto rozwijać systematycznie roz- Lniarskich – Karola Dittricha (obecnie jest to park miejski), który został założony pod budowującą się osadę fabryczną, która dała początek obecnemu miastu Żyrardów. koniec XIX wieku wg projektu Karola Sparmanna – ogrodnika Ogrodu Botanicznego w Warszawie. Ży rar dów – mia sto-ide al ne, mia sto-ogród Osada fabryczna w Żyrardowie robiła bardzo duże wrażenie na ówczesnych arTak jak wieś wyróżniała się pewnym charakterystycznym układem społeczno- chitektach, urbanistach, a także dziennikarzach. Jeden z nich w dodatku „Życie i sztu-przestrzennym, tak i w żyrardowskiej osadzie, która przyjmując z czasem wielkość ka” do czasopisma „Kraj” (Petersburg) z 1903 roku określił, że Żyrardów „wygląda jak miasta, nadal pozostawała formalnie wsią, zaczął kształtować się analogiczny układ kawałek najprzedniejszej prowincji niemieckiej albo jakiegoś przemysłowego kantoru przyjmujący charakter tzw. miasta-idealnego, miasta-ogrodu. szwajcarskiego. Ulice prościutkie, szerokie - domy z cegły czerwonej, piętrowe zwyKoncepcja miasta idealnego wywodzi się z okresu renesansu i dotyczy projekto- kłe solidne i niebrzydkie. Czystość wszędzie raduje oczy. I masa zieleni”. wania urbanistycznego, który zakłada budowanie osiedli ludzkich podporządkowanych życiu gospodarczemu, społecznemu, politycznego oraz estetycznemu, które poprzez zachowanie kompozycyjnej całości zapewnia harmonię. Osadę fabryczną w Żyrardowie, która została uznana za przykład miasta idealnego, wybudowano na wzór angielskich koncepcji urbanistycznych XIX-wiecznych miast przemysłowych, polegających na podziale przestrzeni na strefy: mieszkania, pracy, rekreacji, kultury oraz nauki (podział ten został doskonale uwidoczniony na eksponacie Muzeum Mazowsza Zachodniego w Żyrardowie pt. „Panorama Żyrardowa”, pochodzącym z 1899 roku). To właśnie dynamiczny rozwój przemysłu lniarskiego doprowadził do realizacji perfekcyjnego ośrodka funkcjonalno-przestrzennego, który ówcześni architekci i inżynierowie skrupulatnie podzielili na trzy odrębne części: 4 Dzielnicę przemysłową – usytuowaną po zachodniej stronie głównego traktu – ul. Wiskickiej (dziś 1-go Maja), ograniczoną korytem rzeki Pisi, w której znajdowały się zabudowania fabryczne, 4 Dzielnicę urzędniczo-rezydencjonalną, usytuowaną po zachodniej stronie głównej ulicy, która obejmuje park krajobrazowy z willą Dittricha, a także wille należące do kadry kierowniczej oraz urzędników Zakładów Lniarskich (znajdowały się Park Miejski Dittricha tutaj także reprezentacyjne budynki użyteczności publicznej),


7

2014/3 Po mnik hi sto rii - Ze spół Za byt ko wy Osa dy Fa brycz nej w Ży rar do wie

Ca ła osa da fa brycz na wraz z bu dyn ka mi prze my sło wy mi jest wy bit nym urba ni stycz nym osią gnię ciem „mia sta ide al ne go” bio rąc pod uwa gę fakt, że do obec nych cza sów za cho wa ło się aż 96% pier wot nych za so bów, a „Ze spół Za byt ko wy Osa dy Fa brycz nej w Ży rar do wie” zo stał uzna ny w 2012 ro ku za po mnik hi sto rii, czy li naj wy ższą for mę ochro ny za byt ków w Pol sce. Na te re nie osa dy, któ ra zaj mu je ob szar oko ło 50 ha, znaj du je się po nad 370 za byt ków nie ru cho mych, z cze go po nad 200 zo sta ło wpi sa nych do ewi den cji za byt ków (m.in. 26 obiek ty uży tecz no ści pu blicz nej, 4 ko ścio ły, 42 obiek ty miesz kal no -usłu go we oraz 225 bu dyn ków miesz kal nych). Ży rar dów po sia da ta kże licz ne za byt ki ru cho me, któ re są ob ję te ochro ną kon ser wa tor ską - spo śród 499, aż 170 wpi sa no do re je stru wo je wódz twa ma zo wiec kie go (m.in. wy po sa że nie wnętrz ko ścio łów czy ma szy ny). Jed ny mi z wa żniej szych ar chi tek to nicz nie za byt ków dzia łal no ści go spo dar czej i tech ni ki są bu dyn ki po prze my sło we znaj du ją ce się na te re nie tzw. „Cen tra li” i „Wy kań czal ni” Za kła dów Lniar skich. Na te re nie „Cen tra li” zaj mu ją cej ob szar 25,6 ha naj star szym bu dyn kiem, po wy żej już oma wia nym, jest Sta ra Przę dzal nia, na to miast naj więk szym – No wa Przę dzal nia wy bu do wa na w la tach 1910-1914 ja ko je den z pierw szych na świe cie obiek tów o kon struk cji żel be to wej (że by stro py wy trzy ma ły du że ob cią że nie wrze cion oraz zbior ni ka prze ciw po ża ro we go zlo ka li zo wa ne go na da chu). Do dat ko wą cie ka wost ką jest rów nież to, że w ce lu rów no mier ne go roz ło że nia drgań kon struk cja da chu zo sta ła wy peł nio na zie mią, a na stęp nie ob sa dzo na ro śli na mi. Na ob sza rze „Cen tra li” znaj du je się rów nież za byt ko wa Bra ma Wjaz do wa z prze ło mu XIX i XX w., bu dy nek Poń czo szar ni „Stel la” oraz Tkal ni „Wan da”, któ ry mie ścił me cha nicz ną tkal nię (za sto so wa no ła ma ny dach, że by do środ ka ha li wpa da ło jak naj wię cej świa tła). Na to miast na te re nie „Wy kań czal ni” o po wierzch ni 17,7 ha, znaj du je się ze spo łów bu dyn ków „Biel ni ka”, tj.: chłod nia przę dzy, su szar nia przę dzy, wią zal nia, far biar nia, biu ro far biar ni, pom pow nia, biel nik przę dzy, ma ga zyn przę dzy, go to wal nia przę dzy oraz ha la po strzy gar ki. W Ży rar do wie od kil ku lat trwa pro ces re wi ta li za cji ob sza ru po prze my sło we go. Prze pro wa dzo no do tych czas re wa lo ry za cję Par ku im. Ka ro la Au gu sta Dit tri cha, któ re mu przy wró co no hi sto rycz ny wy gląd czy obiek tów Re sur sy i Krę giel ni, któ re za adap to wa no na ce le kul tu ral no -ar ty stycz ne (znaj du je się tu taj Cen trum In for ma cji Tu ry stycz nej i Kul tu ral nej). Na to miast pry wat ni in we sto rzy za an ga żo wa li się w mo der ni za cję bu dyn ków po fa brycz nych, głów nie na te re nie Cen tra li daw nych Za kła dów Lniar skich, mo der ni zu jąc bu dy nek No wej Przę dzal ni (przy wró co no je dy nie ze wnętrz ny wy gląd) oraz Sta rej Przę dzal ni, w kom plek sie któ rej znaj du je się m.in. pa saż han dlo wy, no wo cze sne lo fty oraz obiekt noc le go wy.

Kli mat mu ro wa nych za byt ków

Panorama Żyrardowa

Ży rar dów jest kla sycz nym przy kła dem mia sto twór czej ro li prze my słu lniar skie go, któ ry uzna wa ny jest po wszech nie za je dy ny w Eu ro pie za cho wa ny w ca ło ści ze spół urba ni stycz ny mia sta prze my sło we go prze ło mu XIX i XX wie ku. Po łą cze nie czer wo nej ce gły mu ro wa nych bu dyn ków z zie le nią wy peł nia ją cą prze strze nie mię dzy ni mi oraz z la sa mi ota cza ją cy mi mia sto spra wia, że „czer wo ny” Ży rar dów na zy wa ny jest mia stem -ogro dem. Ob ra zu do peł nia ta kże do sko na ły sche mat urba ni stycz ny mia sta -ide al ne go, opar ty o głów ną oś kom po zy cyj ną, dzie lą cą osa dę na trzy czę ści: dziel ni cę fa brycz ną, re zy den cjo nal ną oraz ro bot ni czą. Za byt ko wa osa da fa brycz na jest pod sta wo wym ce lem zwie dza nia ka żde go tu ry sty. To wła śnie jej uni ka to we wa lo ry – bu dyn ki po fa brycz ne oraz in ne po nad 100 let nie obiek ty z czer wo nej ce gły, któ re w więk szo ści na dal Dworzec PKP speł nia ją swo je pier wot ne funk cje, roz bu dza ją za in te re so wa nie wśród zwie dza ją cych, a w miesz kań cach kształ tu ją świa do mość hi sto rycz ne go zna cze nia ich ro dzin nej miej sco wo ści. Co raz wię cej osób stwier dza, że ce gla na sta rów ka to nie tyl ko bu dyn ki ko mu nal ne. Za kła dy Lniar skie upa dły, lecz za spra wą de ter mi na cji i pew ne go za an ga żo wa nia władz i in we sto rów obec nie od zy sku ją daw ny blask i zno wu za czy na ją tęt nić ży ciem. Dag ma ra Fi szer Dy rek tor Biu ra Lo kal nej Or ga ni za cji Tu ry stycz nej Ma zow sza Za chod nie go, dok to rant ka na Aka de mii Wy cho wa nia Fi zycz ne go w War sza wie, ab sol went ka Wy dzia łu Tu ry sty ki i Re kre acji ww. uczel ni.

W celu zwiedzenia najważniejszych zabytków Żyrardowa, na terenie miasta wyznaczono szlak pieszy, tzw. „Spacer po XIX wiecznej osadzie fabrycznej”, który prowadzi po następujących obiektach: 1. Dworzec kolejowy – wybudowany w latach 20-tych XX wieku wg projektu architekta Romualda Millera w stylu dworku polskiego; 2. Domy robotnicze – najstarsze pochodzą z 1867 roku; 3. Kościół pw. Św. Karola Boromeusza - wzniesiony w 1891 roku w stylu neogotyckim; 4. Szpital fabryczny – zbudowany dla robotników w latach 1892-1894 na wzór jednego z najnowocześniejszych w tym czasie szpitali „Carla” w Dreźnie; 5. Gabinet pisarza Pawła Hulki-Laskowskiego – Oddział Muzeum Mazowsza Zachodniego w Żyrardowie; 6. Szkoły fabryczne – Nowa Szkoła oraz Stara Szkoła dla dzieci robotników oraz Kantoratschule – przeznaczony dla dzieci urzędników i dyrektorów; 7. Kościół farny pw. Matki Bożej Pocieszenia – powstał w latach 1900-1903 w stylu neogotyckim na wzór katedry w Kolonii; 8. Plac targowy – położony w sercu zabytkowej osady fabrycznej; 9. Ochronka i Babiniec – przedszkole dla dzieci pracowników fabryki zbudowane w 1875 roku jako jedna z pierwszych tego typu placówek w Królestwie Polskim wraz z domem dla nauczycielek; 10. Dom Ludowy tzw. Ludowiec – oddany do użytku w 1913 roku jako dom kultury dla robotników o nietypowej modernistycznej bryle; 11. Magistrat - wybudowany około 1910 roku z przeznaczeniem na siedzibę władz miasta (obecnie siedziba Urzędu Miasta Żyrardowa); 12. Ulica Wiskicka – dziś 1 Maja; 13. Resursa – placówka kulturalna z lat 70. XIX wieku urządzona na

wzór klubów angielskich dla najwyższych klas: urzędniczej, inżynierskiej i kierowniczej; 14. Pałacyk Tyrolski – najstarszy reprezentacyjny budynek z lat 1867-1871; 15. Budynek dawnej administracji – obiekt z 1908 roku, który pełnił funkcje administracyjne dla fabryki lniarskiej (obecnie siedziba Starostwa Powiatowego w Żyrardowie); 16. Kantor – zbudowany w 1885 roku na planie litery „H”, był siedzibą dyrekcji fabryki; 17. Wille dyrektorskie – zespół siedmiu willi wybudowanych w latach 80-tych XIX wieku w stylu renesansowym dla wyższego personelu fabryki; 18. Willa Haupta – willa dyrektora fabryki, zbudowana około 1890 roku w stylu szwajcarskim; 19. Straż ogniowa z wozownią – wzniesiony w 1896 roku budynek w kształcie litery „L”; 20. Zespół budynków dawnego Bielnika; 21. Willa reprezentacyjna Karola Dittricha – zbudowana w latach 1885-1890 jest przykładem neorenesansowej miejskiej zabudowy reprezentacyjnej, obecnie jest siedzibą Muzeum Mazowsza Zachodniego w Żyrardowie; 22. Kościół ewangelicki pw. Wniebowstąpienia Pańskiego - zbudowany w 1898 roku według projektu Lessnera w stylu neogotyckim; 23. Pralnia i Łaźnia – obiekty wybudowane pod koniec XIX wieku; 24. Pończoszarnia – zbudowana w 1870 r., na planie litery „U”; 25. Stara Przędzalnia 26. Nowa Przędzalnia; 27. Budynek Fabryczny – wybudowany około 1860 roku, jako budynek przędzalni.


Hotel Rialto


2014/2

Ho tel Rial to po wstał w 2003 ro ku ja ko pierw szy w War sza wie ho tel ty pu bo uti que. Rial to na wią zu je swo im sty lem do naj lep szych ar chi tek to nicz nych tra dy cji wnę trzar skich i ar ty stycz nych daw nej War sza wy. Mie ści się w grun tow nie od re stau ro wa nej ka mie ni cy z po cząt ku XX wie ku na ro gu ulic Wil czej i Emi lii Pla ter. Ho tel utrzy ma ny jest w wy szu ka nej sty li sty ce Art Déco. Ele ganc kie wnę trza wy ró żnia dba łość o de ta le wy stro ju, zwra ca uwa gę sta ran ne rze mio sło sto lar skie, wy ko rzy stu ją ce szla chet ne ma te ria ły – ma hoń, ka mień, ni kiel. Po miesz cze nia wy po sa żo ne są w ory gi nal ne, uni ka to we me ble z lat dwu dzie stych, wy szu ki wa ne na aukcjach i w ga le riach w ca łej Eu ro pie. Ka żdy po kój zo stał urzą dzo ny w od mien nym sty lu, choć spój nym dla ca ło ści ho te lu. W Rial to znaj du ją się po ko je z in spi ra cja mi wie deń ski mi, afry kań ski mi, bry tyj ski mi i bel gij ski mi. Od po wied nio do bra ne za sło ny, obi cia me bli i we nec ka mo zai ka ła zien ko wa z ró żno rod ny mi wzo ra mi czy nią ka żdy z po koi swo istym dzie łem sztu ki użyt ko wej. Kli mat te go miej sca pod kre śla ją barw ne wi tra że, sty li zo wa ne na epo kę wy łącz ni ki świa tła wy ko na ne z ba ke li tu oraz win da wzo ro wa na na tej z le gen dar ne go wy ciecz kow ca Ste fa na Ba to re go. Wszyst kie te ele men ty two rzą wspa nia łą at mos fe rę lat dwu dzie stych. Zna kiem roz po znaw czym ho te lu Rial to jest spój ność sty li stycz na, któ rej owo cem jest je dy ne ta kie miej sce w Warsza wie. We wnę trzach ho te lu Rial to czuć du cha ta kich wiel kich ar ty stów jak Ta ma ra Łem pic ka, Char les Ren nie Mac kin tosh, Jo sef Hof f man, Ko lo man Mo ser, Gu stav Sie gel, Le Cor bu sier, Mi cha el Tho net, Frank Lloyd Wri ght. W Rial to do dys po zy cji go ści po zo sta je naj no wo cze śniej sze wy po sa że nie tech nicz ne. Ka żda sa la kon fe ren cyj na po sia da szyb kie łą cze in ter ne to we, te le wi zor pla zmo wy, rzut nik LCD oraz od twa rzacz CD/DVD. Dwie ele ganc kie sa le Asto ria i Li do są ide al ne dla or ga ni za cji spo tkań w ka me ral nej at mos fe rze. Ho tel po sia da rów nież od po wied nio wy po sa żo ne po miesz cze nie aro ma te ra peu tycz ne oraz fit ness i sau nę, któ re przy wró cą go ściom si ły wi tal ne. W ho te lo wej bi blio te ce przy re cep cji zwa nej Po ko jem Cy gar - obok kla sycz nych po zy cji li te ra tu ry pol skiej, an glo ję zycz nej a ta kże ro syj skiej, znaj du ją się al bu my o sztu ce, co dzien na pra sa i mię dzy na ro do we ko lo ro we ma ga zy ny. Mo żna ta kże sko rzy stać z no te bo oka do od bio ru pocz ty e -ma ilo wej. Wy cho dząc na prze ciw ku li nar nym upodo ba niom go ści Szef Kuch ni Mar tin Gi me nez Ca stro, z po cho dze nia Ar gen tyń czyk, zwy cięz ca pierw szej pol skiej edy cji pro gra mu TOP CHEF, za dbał o wy szu ka ną ofer tę ku li nar ną sty lo wej Re stau ra cji Sal to. Me nu re stau ra cji jest od zwier cie dle niem ko rze ni i oso bo wo ści Mar ti na.. Po łu dnio wo ame ry kań skie sma ki, peł ne ryb i owo ców mo rza, jak rów nież sław na ar gen tyń ska wo ło wi na, przy go to wa ne są we współ cze snej od sło nie i przy wy ko rzy sta niu no wo cze snych tech nik. Ho tel Rial to jest człon kiem zrze sze nia „Pre fer red Ho tel Gro up”, eks klu zyw nej gru py po nad 650 nie za le żnych ho te li na ca łym świe cie, ofe ru ją cych usłu gi naj wy ższej kla sy.

9


MĹ‚yn


2014/3

11

Klekotki "Pra cą nad pro jek tem zaj mo wał się ar chi tekt Ka rol Pa ster nak. Two rząc pod swo ją mar ką NO KE roz wi jał kon cept ar chi tek to nicz ny. Bu dy nek zo stał za pro jek to wa ny od po cząt ku do koń ca pod okiem jed nej oso by. Dzię ki ta kiej or ga ni za cji pra cy bu dy nek wraz z wy po sa że niem wnę trze jest bar dzo konsekwent ny. Ma te ria ły ele wa cyj ne wcho dzą do środ ka wzma ga jąc wra że nie po łą cze nie bu dyn ku z ota cza ją cą na tu rą. Ogrom nym wy zwa niem ar chi tek to nicz nym by ło wpa so wa nie jak naj więk szej po wierzch ni użyt ko wej w struk tu rę zre kon stru owa nej sto do ły, po sta wio nej do dat ko wo na żel be to wych ko lum nach. No wa bry ła omi ja drew nia ne bel ki i kro kwie jed no cze śnie pod kre śla jąc ich na tu ral ne pięk no. Kon se kwen cją ta kie go po my słu są po miesz cze nia w któ rych nie znaj dzie my dwóch rów no le głych ścian jak rów nież wy so ko ści po miesz czeń za czy na ją się od 2,8 do 7 m. Więk szość me bli mu sia ła byc za pro jek to wa na na mia rę wpa so wu jąc się w nie tu zin ko we prze strze nie. Bu dy nek jest wy po sa żo ny w ste ro wa nie oświe tle niem dzię ki cze mu at mos fe ra zmie nia się w za le żno ści od wy ma gań ob słu gi i klien tów. De ko ra cje wnętrz zo sta ły za pro jek to wa ne wspól nie z in we sto rem. Drew nia ne po są gi, mi sy, krze sła prze no szą nas w da le ko wschod ni kli mat. Pro jekt jest wy jąt ko wy na ska lę mię dzy na ro do wą." cd. str. 12


12

3/2014

Młyn Klekotki

Pro jekt kon cep cyj ny - Karol Pasternak Pro jek ty wnętrz i de ko ra cji - Noke Architects http://www.noke.com.pl +22 4121014 Michał Daniluk Ho tel Młyn Kle kot ki Re sort & SPA http://www.hotelmlynklekotki.pl +48 506 223 917 +22 519 71 18 Za pra szam rów nież do obej rze nia na sze go FIL MU http://www.youtube.com/watch?v=S4t2IFvIr0Y oraz GA LE RII ZDJĘĆ https://www.youtube.com/watch?v=s0fowKnbtl4

Hotel Młyn Klekotki Resort & Spa Zwycięzcą Konkursu !!!! I Nagroda za najwSPAnialsze miejsce na mapie urody 2013 Profit Hotel Awards 2013 w kategorii najlepszy Hotel Wypoczynkowy 2013 w Polsce.


13

2014/3

Trójkąt akademicki - adaptacja opuszczonego kościoła w Pisarzowicach na Ośrodek Wymiany Myśli dla Poznania, Wrocławia oraz Łodzi

Za in te re so wa ny za gad nie niem ar chi tek to nicz nych transfor ma cji, po sta no wi łem zna leźć nie użyt ko wa ną struk tu rę, któ rej nadam no wą funk cję. Neo ro mań ski ko ściół w Pi sa rzo wi cach wy dał się ide al ną ma te rią, aby nadać opusz czo ne mu obiek to wi no we zna cze nie. In spi ra cją dla pro fi lu ada pta cji by ła lo ka li za cja bu dyn ku. Ko ściół stoi nie mal w szcze rym po lu na „zie lo nej wy spie”. W oko li cy do mi nu je rów nin no -ni zin ny kra jo braz wol ny od de cy be li współ cze snych miast. Ten duch miej sca oraz fakt, że Pi sa rzo wi ce le żą w oto cze niu Po zna nia, Wro cła wia oraz Ło dzi, za in spi ro wa ły mnie do prze obra że nia ko ścio ła w „ple ne ro wy dom aka de mic ki”. Dom bę dą cy miej scem kon fron ta cji, ofe ru ją cy mo żli wość spo tkań stu den tom i wy kła dow com z trzech du żych ośrod ków aka de mic kich. Pró bo wa łem zna leźć i wy wa żyć pro por cje po mię dzy sta rą i no wą wpro wa dza ną for mą. Ko lej ne szki ce kon cep cyj ne za in spi ro wa ły mnie do przyj rze nia się bli żej za ło że niom klasz tor nym, któ re cha rak te ry zu ją się ró żno rod no ścią pod wzglę dem pla nu, ale po sia da ją po wta rzal ny kom po nent prze strzen ny - oto czo ny kru żgan kiem wi ry darz. Po sta no wi łem prze my cić tę ce chę do swo je go pro jek tu, ale w spa ra fra zo wa nej for mie. Osta tecz nie pod da łem syn te zie dwa wąt ki: za głę bie nia pro jek to wa nej bry ły i re in ter pre ta cji for my kru żgan ka. Fi nal ną kom po zy cję opar łem na dwóch pół pier ście niach. Mniej szy przy le ga do na wy bocz nej, na to miast więk szy ota cza wnę trze za głę bio ne go dzie dziń ca. Zbu do wa ło to, prio ry te to wy dla mnie do osią gnię -

cia, cha rak ter ze spo łu ar chi tek to nicz ne go. Do peł nie niem ca ło ści jest bli sko stu let ni dąb, któ ry wy mu sił wy cię cie i prze su nię cie frag men tu więk szego pół pier ście nia. Drze wo, któ re po cząt ko wo zda wa ło się stać na prze szko dzie, osta tecz nie skry sta li zo wa ło ca łe za ło że nie i nada ło mu cha rak te ru.

Pod wzglę dem funk cjo nal nym, ze spól dzie li się na czte ry stre fy. Pierw szą z nich jest ko ściół o cha rak te rze re pre zen ta cyj nej po wierzch ni wy kła do wo -wy sta wo wej. Dru gą sta no wi nie wiel ka me dia te ka przy le ga ją ca do na wy bocz nej. Po zo sta łe to część in te gra cyj na oraz sy pial na z usy tu owa ny mi po ni żej pra cow nia mi, któ re otwie ra ją się na, znaj du ją cy się u pod nó ża ko ścio ła, zie lo ny dzie dzi niec. W ar chi tek tu rze ele wa cji do mi nu ją pły ty ró żo we go pia skow ca oraz gra fi to wa ce gła. Ko ściół jest kon struk cją ce gla ną, stąd de cy zja o kon ty nu acji wąt ku ce gły. Pia sko wiec jest in spi ro wa ny de ta la mi, któ re zo sta ły wy ko na ne z te go sa me go ma te ria łu. Pro por cja ko lo rów w ele wa cjach no wej for my

ma być nie ja ko od wró ce niem pro por cji ko lo rów w ele wa cjach ko ścio ła. W syn te tycz nym spoj rze niu jest on gra fi to wą bry łą z pod kre ślo ny mi na ciem no ró żo wo kra wę dzia mi, prze ciw nie do pół pier ście ni, gdzie do mi nu je róż pia skow ca a gra fit do peł nia tyl ko płasz czy zny okien. Zde cy do wa łem się na re kon struk cję da chów nad na wą głów ną, pre zbi te rium, kruch tą i za kry stią. Wpro wa dzi łem w prze strzeń mniej szej wie ży sta lo wą klat kę scho do wą, pro wa dzą cą na po ziom pod da sza, któ re nie by ło użyt ko we. Nada łem mu funk cję prze strze ni wy sta wo wej do świe tlo nej przez po dłu żne wcię cia w po ła ciach da chu. Wy jąt ko wo ści ca łe mu wnę trzu do da je szkla na pod ło ga uno szą ca się nad kon struk cją skle pie nia. Za le ża ło mi na je go po ka za niu, po nie waż mo żli wość obej rze nia te go ty pu obiek tu od stro ny kon struk cyj nej to rzad kość. Pro stej re in ter pre ta cji ule gła wie ża dzwon ni cza. Nie re kon stru owa łem jej ga ba ry tów sprzed znisz cze nia. Je dy nym przy wró co nym pa ra me trem jest jej wy so kość. Pro po nu ję no wy wi ze ru nek w po sta ci współ cze snej kon struk cji - masz tu w for mie kra tow ni cy prze strzen nej, sta no wią ce go ste laż dla pół prze zro czy stej mem bra ny. Więk szość okien uzu peł ni łem jed no li ty mi płasz czy zna mi szkła. Wy ją tek sta no wi trój dziel ne okno w na wie głów nej, któ re pod kre śli łem wi tra żem przed sta wia ją cym frag ment jed ne go z ob ra zów Was si le go Kan din skie go. An drzej Maj cher Opis autorski Promotor mgr inż. arch. Jerzy Gurawski


14

3/2014

Centrum Dialogu w Połajewie Przed mio tem pro jek tu jest trans for ma cja po ewan ge lic kie go ko ścio ła na Cen trum Dia lo gu, po wsta ją ce go w Po ła je wie z ini cja ty wy pry wat ne go in we sto ra. Wyj ścio we wy tycz ne pro jek to we za kła da ły ada pta cję zde sa kra li zo wa ne go zbo ru oraz je go roz bu do wę o no we skrzy dło, któ re mia ło by sta no wić za ple cze dla stref: biu ro wej, in te gra cyj nej oraz sy pial nej. Spe cy fi ka dział ki wy mu si ła lo ka li za cję no we go skrzy dła w jej wschod niej czę ści. Od sa me go po cząt ku po szu ki wa łem „sprzę że nia”, któ re w czy tel ny i płyn ny spo sób po łą czy dwa wnę trza. Za le ża ło mi na uzy ska niu wra że nia ze spo łu, a nie dwóch od ręb nych brył po łą czo nych ko ry ta rzem. Osta tecz nie kluczem do ca łe go za my słu prze strzen ne go by ło prze su nię cie frag men tu ścia ny

su ro we wnę trze. Ele men tem do mi nu ją cym jest tu ścia na wej ścio wa w ca ło ści ob ło żo na drew nem w ko lo rze głę bo kiej czer ni. Po dob nie po trak to wa na zo sta ła wi dow nia, któ ra kie dyś peł ni ła funk cję chó ru. Ta sa ma do mi nan ta po ja wia się ta kże w no wym skrzy dle bu dyn ku – stre fie biu ro wej i ga stro no micz nej. Ażu ro we, li ne ar ne for my, ta kie jak klat ka scho do wa, ba lu stra da, ży ran dol oraz me ble zo sta ły za pro jek to wa ne spe cjal nie dla tej prze strze ni. Na da ją lek ko ści oraz two rzą spój ną ca łość z ele men ta mi ma łej ar chi tek tu ry. Au to rzy projektu: arch. An drzej Maj cher, arch. wnętrz Ro bert Gru szew ski ko ścio ła, któ ra za ry so wu je się w ele wa cji no we go skrzy dła. Roz bu do wa wy mu si ła re lo ka cję głów ne go wej ścia, któ re sym bo licz nie kli nu je się mię dzy sta rą i no wą tkan ką. No wa for ma jest osa dzo na na pla nie wy dłu żo ne go pro sto ką ta. Jej ścię cie w po sta ci pul pi to we go da chu na wią zu je do sko sów po ła ci ko ścio ła. W ar chi tek tu rze fa sad do mi nu je gra fi to wa ce gła, któ ra czy tel nie od dzie la no we od sta re go, sta no wiąc jed no cze śnie wspól ny mia now nik obu form. No we skrzy dło jest

nie agre syw nym roz wi nię ciem neo go tyc kiej bry ły i stoi, do słow nie i w prze nośni, w jej cie niu. Głów nym za ło że niem je śli cho dzi o ar chi tek tu rę wnętrz by ło stwo rze nie uni wer sal nej prze strze ni prze zna czo nej za rów no na spo tka nia, pre lek cje, warsz ta ty jak i kon cer ty. Ca łość zo sta ła utrzy ma na w sto no wa nej ko lo ry sty ce, tak, by nie bu rzyć cha rak te ru prze strze ni za sta nej. Obec ną wcze śniej biel ze sta wi łem z na tu ral nym drew nem, któ re ocie pli ło

www.an drzej maj cher.view bo ok.com www.rgstu dio.com.pl


15

2014/3

Fara Gubinska

- Centrum Kultury i Komunikacji Znisz czo ny pod czas dru giej woj ny świa to wej ko ściół far ny sta no wi wa żną do mi nan tę prze strzen ną jak i sym bol w kra jo bra zie Eu ro mia sta Gu bin -Gu ben. War to ścią nad rzęd ną w za pro po no wa nej kon cep cji ar chi tek to nicz no -urba ni stycz nej jest po sza no wa nie hi sto rycz nej bry ły fa ry oraz isnt nie ją ce go ze spo łu urba ni stycz ne go. naukową, ekumeniczną i komunalną. Przyjęta struktura funkcjonalno-przestrzenna w budynku jest elastyczna i daje możliwość kształtowania wnętrza zgodnie z bieżącymi potrzebami. Wstawiony do wnętrza kościoła „DOM KULTURY” oferuje zarówno mieszkańcom jak i zwiedzającym przestrzenie wielofunkcyjne, m.in. sale multimedialne, seminaryjne, biblioteczne oraz część gastronomiczną. Korpus kościoła - nawy boczne, nawę środkową oraz prezbiterium – stanowi jednoprzestrzenną salę koncertową. Dzięki aranżacji sali za pomocą mobilnych elementów, powstaje możliwość wykorzystywania tej przestrzeni również na potrzeby innych wydarzeń kulturalnych oraz eventów. Koncepcja przewiduje także zagospodarowanie istniejącej zakrystii np. na potrzeby administracji dla nowego Centrum Kultury i Komunikacji, jak i przyszłego Archiwum Dziedzictwa. Wieża fary wraz z kaplicami bocznymi stanowią przestrzeń ekspozycyjną. W odniesieniu do dawnej funkcji fary

Autentyczna substancja będzie odrestaurowana i utrwalona zgodnie z zasadami sztuki konserwatorskiej. Wysoki spadzisty dach nad korpusem ruin kościoła zostanie odtworzony w swej historycznej bryle, lecz przy użyciu nowoczesnych materiałów i technologii: lekki, przeźroczysty dach o konstrukcji stalowej z trwałym pokryciem z membrany (np. EFTE), który stanowić będzie nowoczesną interpretację sklepienia w świątyni, jako nieboskłonu. Otwory okienne zostaną zamknięte od wnętrza przy zastosowaniu tych samych materiałów. Translucencyjny dach oraz okna będą nadawać wrażenie lampionu zakmniętego w ruinie Fary Gubińskiej. Do wnętrza kościoła wprowadza się nowy element – „DOM KULTURY”. Obiekt ten swoim kształtem odnosi się do historycznego korpusu i dachu fary oraz podkreśla charakter i wertykalność wnętrza. Konstrukcję stanowi rama – jako nawiązanie do rusztowań wykorzystywanych przy budowie ówczesnych kościołów, oraz podwieszone stropy jako odniesienie do podes-

tów, na których zwykle prowadzone są prace restauratorskie. Tym samym, nowy „DOM KULTURY” stanowi podstawę („rusztowanie”) dla odbudowy Fary Gubińskiej i nadania jej nowego życia, które toczyć się będzie wokół kultury, integracji i nauki. Bryła „domu” nie narusza istniejącej substancji oraz w minimalnym stopniu wpływa na pierwotny układ i odbiór wnętrza kościoła oraz ekspozycję architektury i detalu architektonicznego zabytkowej budowli. Wstawiony do wnętrza kościoła „DOM KULTURY” jest nowoczesny i prosty w formie oraz wykonany z materiałów, które konstrastują z istniejącą substancją ceglaną zarówno ze względu na kolor jak i na fakturę – ciemna, masywna, odbijająca światło rama sprawia, że „DOM KULTURY” jest widoczny z zewnątrz, poprzez transparentny lekki dach. Rama domknięta jest półprzeźroczystą membraną, co umożliwia przenikanie się wnętrza kościoła z wnętrzem „DOM-u”. Fara Gubińska jako element Centrum Kultury i Komunikacji spełniać będzie funkcje turystyczną, kulturalną,

przewiduje się stworzenie w kondygnacji podziemnej pod prezbiterium sali ekumenicznej jako miejsca do refleksji, dostępnego jedynie z placu. Lokalizacja tej przestrzeni ma niezwykle symboliczny wymiar. Zakłada się, że przedstawiona w koncepcji konkursowej dyspozycja przestrzenna jest przykładową propozycją którą można modyfikować. Istnieje możliwość uzupełniania wnętrza kolejnymi modułami w układzie istniejących przęseł – zgodnie z zapotrzebowaniem powierzchniowym i funkcjonalnym. Adaptacja ruin Fary Gubińskiej stanowi podstawę do dalszej integracji i rozwoju kulturalnego Euromiasta Gubin-Guben. Skład zespołu autorskiego: Edzard Schultz, Anna Stryszewska-Słońska, Magdalena Tatar-Walecka, Małgorzata Biernacka, Adam Januszek, Małgorzata Oleśkowska. www.heinlewischerpartner.de


Bo gu sław Bar naś Ar chi tekt, pro jek tant, na uczy ciel aka de mic ki, zo stał uzna ny przez pre sti żo wy ma ga zyn Wal l- pa per za jed ne go z dwu dzie stu naj le piej za po wia da ją cych się ar-chi tek tów na świe cie. Po la tach spę dzo nych w Niemczech, An glii i Szko cji w naj lep szych pra cow niach pro jek to wych, pra cu je i pro jek tu je w Pol sce, nie rzad ko dla wy jąt ko wych lu dzi sztu ki, kul tu ry, me diów, po li ty ki czy biz ne su. Pra cow nia pro jek to wa BXB stu dio za ło żo na w grud niu 2009 ro ku to coś wię cej niż biu ro pro jek to we. To in ter dy scy pli nar na plat for ma po dej mu ją ca wy zwa nia in te lek tu al no -twór cze z za kre su urba ni sty ki, ar chi tek tu ry, sztu ki, de si gnu, gra fi ki oraz pu bli cy sty ki. Kon cep cyj ną osno wę dla jej dzia łal no ści sta no wią dwa głów ne kie run ki – głę bo ka eks plo ra cja i afir ma cja tra dy cji, a ta kże utrzy ma nie jed no rod no ści sty lów post po no wa nych ze współ cze sny mi. Jed nym z za sad ni czych ce lów pra cy biu ra jest rów nież bu do wa nie rze tel nej świa do mo ści to żsa mo ści es te tycz nej opar tej na war to ściach lo kal no ści, pe ry fe ryj no ści, istot no ści "es te ty ki oko li cy". BXB stu dio in te re su je przede wszyst kim to, co w hi sto rii ar chi tek tu ry "za po mnia ne" i nie kie dy "zde gra do wa ne", lecz moc no okre śla ją ce na szą co dzien ną per spek ty wę ar chi tek to nicz ne go po strze ga nia. Kra jo braz miejsc zde wa sto wa nych, ob umar łych kul tu ro wo, opusz czo nych wy zna cza po le pra cy twór czej Bo gu sła wa Bar na sia – za ło ży cie la kra kow skiej pra cow ni. In spi ra cję dla swo ich nie kon wen cjo nal nych pro jek tów czer pie głów nie z re per tu aru ro dzi mej tra dy cji adaptu jąc ró żno rod ne daw ne for my ar chi tek tu ry drew nia nej po cząw szy od tzw. sty lu za ko piań skie go, drew nia nej ar chi tek tu ry sa kral nej – roz licz nych ko ściół ków zrę bo wych, ale ta kże wiej skich chat, sto dół, za gród, któ ry mi na je żo ny jest kra jo braz pol skich pe ry fe rii. Nie sły cha nie istot na w pra cach Bar na sia – na uczy cie la aka de mic kie go – wy da je się kre acja no wo cze sne go pięk na z ru dy men tów. De sty la cja form ar chi tek tu ry "pro stej" i prze kształ ca nie jej w no wo cze sny de sign jest szcze gól nym ob ra chun kiem współ cze sne go ar chi tek ta z kon wen cja mi spe try fi ko wa ny mi i zda wać by się mo gło daw no już wy czer pa ny mi. Bo gu sław Bar naś po la tach spę dzo nych w czo ło wych pra cow niach pro jek to wych świa ta, gdzie przy swo ił so bie świet nie no wo cze sne tren dy ar chi tek tu ry i urba ni sty ki ob rał kurs nie ja ko od wrot ny - opar ty bo wiem na wa lo rach sztu ki tra dy cyj nej i bar dzo pro stej, głę bo ko za ko rze nio nej w Pol sce, gdzie obec nie pra cu je, nie rzad ko dla wy jąt ko wych lu dzi sztu ki, kul tu ry, me diów, po li ty ki czy biz ne su. Bar naś – jak ma ło któ ry z mło de go po ko le nia pol skich ar chi tek tów – po tra fi ową tra dy cję i rze mio sło wy ko rzy stać do stwo rze nia eks pre syj nej, no wo cze snej bu dow li. Pro jek ty BXB stu dio opi sa no ja ko "łą czą ce pre cy zję, es te ty kę i roz wią za nia zgod ne z ideą zrów no wa żo ne go roz wo ju". W ten spo sób sta wia on py ta nie o cią głość i kon tek stu al ność zna nych i wie lo krot nie wcze śniej wy ko rzy sty wa nych mo ty wów.

Istot nym ele men tem w pra cach BXB stu dio jest z pew no ścią pró ba sub li ma cji pro sto ty kla sycz nych bu dow li z drew na – ich dys po zy cji i funk cji, któ re to – jak się oka zu je – mo gą kształ to wać i twór czo uzu peł niać rów nież współ cze sne bry ły na da jąc im no wy sens od bie ga ją cy zna czą co od po wszech nej es te tycz nej de zyn wol tu ry. Pra ce BXB stu dio ujaw nia ją ca łą pa le tę tre ści, co spra wia, że pro jek ty nio są ze so bą nie tyl ko ła du nek es tetycz nej har mo nii, lecz rów nież skła nia ją do głę bo kiej, i bar dzo prze ko ny wa ją cej es te tycz nej re flek sji. To w ja ki spo sób my śli o sztu ce współ cze snej BXB stu dio jest uni kal ną pró bą zna le zie nia roz wią zań opty mal nie pro stych, z mak sy mal nym wy korzysta niem po ten cja łu miej sca, kra jo bra zu, tra dy cji. Bo gu sław Bar naś - i na tym po le ga chy ba naj więk szy wa lor je go projek tów - nie ty le prze kształ ca okre ślo ne for my i łą czy je ze współ cze sny mi, co po pro stu stwa rza ar chi tek tu rze drew nia nej no we wa run ki es te tycz ne go by to wa nia po sze rza jąc kon tekst jej per cep cji i zmie nia jąc jej sen ty men tal no -no stal gicz ny wy miar w czy stą i no wa tor ską kon struk cję. Po wrót do ta kiej spe cy ficz nej ar chi tek to nicz nej re to ry ki wy ko rzy stu ją cej we współ cze snej prak ty ce pro jek to wej for my z po za głów ne go nur tu sztu ki, a zwłasz cza usy tu owa nie tych no wo cze snych obiek tów w ich ‘na tu ral nym’ śro do wi sku, to zna czy w są siedz twie bu dow li ory gi nal nych sty lo wo spra wia, że je ste śmy świad ka mi wi zu al no -es te tycz ne go dia lo gu. W przy szło ści mo że to przy nieść znacz ne ko rzy ści dla znisz czo nych za bu do wań. Spo wo do wać ich re wi ta li za cję, a na wet stwo rzyć re zer wat ar chi tek to nicz ny sta no wią cy cie ka wą atrak cję tu ry stycz ną. Fi lip Ma cie jow ski Ar chi tek tu ra drew nia na, w głów nej mie rze to obiek ty sa kral ne, przy na le żą ce bez wąt pie nia do "ar cy pięk nych" ele men tów kra jo bra zu tu ry stycz ne go sta no wią ce hi sto rycz ne pro duk ty kra jo znaw cze. Tym sa mym sta ją się je dy nie wer bal nym okre śle niem, pro wo ku ją cym wy raź ny roz dźwięk po mię dzy tu ry sty ką, a pol ską ar chi tek tu rą. Jed ną z naj star szych pol skich tras tu ry stycz nych jest Szlak Ar chi tek tu ry Drew nia nej - to urze ka ją ce mia stecz ka, wple cio ne w krajo braz drew nia ne ko ściół ki zrę bo we, cer kwie, dzwon ni ce oraz osta tecz nie przy cup nię ta cha łu pa pol ska. Pro jek ty BXB stu dio nie ustan nie ku szą sznu rem ko ra li drew nia nej ar chi tek tu ry, sta jąc się nie ustan ną fa scy na cją i przy wią za niem do ro dzi me go kra jo bra zu. Ar ty kuł jest je dy nie swo istą ma pą my śli, re flek sją do ty czą cą cią głe go za pa try wa nia w kie run ku pol skiej ar chi tek tu ry drew nia nej, per ma nęt nie po szu ki wa nej i ni gdy nie za po mnia nej przez kra kow skie go ar chi tek ta Bo gu sła wa Bar na sia. Ber na det ta Strzel czyk


17

2014/3

DOM POLSKI Dom Polski został nominowany do 15. cyklu międzynarodowej nagrody 20+10+X World Architecture Community Awards. Projekt: BXBstudio Bogusław Barnaś Lokalizacja: gm. Gródek nad Dunajcem, Polska Data: 2013 Powierzchnia: 561 m2 DOM POLSKI nawiązuje stylistyką do polskiej architektury drewnianej, ludowej kultury, malowniczych kościołów krytych gontem, smukłych dzwonnic, staropolskich dworów i skansenów bogatych w niesamowite konstrukcje z bali drewnianych. Jest współczesną interpretacją tego jakże bogatego i unikalnego polskiego dziedzictwa kulturowego niedocenianego w światowym współczesny designie. Forma architektoniczna domu to betonowa podstawa oparta na stoku, na której wspierają się dwie dominujące bryły przełamane

szklaną transparentną kondygnacją. Statyczny ciężki prostopadłościan nawiązuje do tradycyjnych domów z bali natomiast dynamiczna i lekka forma zwieńczająca dom inspirowana jest formami drewnianych kościółków krytych gontem. Dwie odseparowane formy architektoniczne kreują intrygujący przestrzenny dialog kontrastów. Dom usytuowany jest na 31 arowej działce w gminie Gródek nad Dunajcem, na jednym z najwyższych okolicznych wzniesień, z którego roztacza się przepiękny widok na otaczający krajobraz górzysty, Jezioro Rożnowskie oraz przyległy do działki las. cd. str. 18


18

2014/3

DOM POLSKI cd. ze str. 17

Układ funkcjonalny domu został zorganizowany w taki sposób aby wykorzystać walory widokowe działki. Strefa dzienna, wyniesiona na pierwszą kondygnację, została całkowicie przeszklona. Konstrukcja nośna podtrzymująca zadaszoną kubaturę została celowo pozbawiona wertykalnych kierunków aby wpisać się w wielospadową formę architektoniczną domu jak i otaczający krajobraz. Tutaj zlokalizowano przestronny salon z kominkiem otwarty na widokowy taras, jadalnię oraz kuchnię przyległą do drogi dojazdowej i pobliskiego lasu. W nadwieszonej bryle krytej gontem zlokalizowano strefę prywatną – pokój dzieci, wysoką i przestronną sypialnię główną z łazienką oraz garderobą, przyległą do sypialni antresolę widokową otwartą na poniższy salon, natomiast na samym szczycie konstrukcji zaprojektowano pokój kontemplacyjny(widokowy) inspirowany strzelistymi wieżami drewnianych kościółków. Na parterze w prostopadłościennej bryle z bali zlokalizowano strefę wejściową, garderobę, drugą kuchnię, łazienkę oraz pokoje gościn-

ne. Ta strefa została tak zaprojektowana aby w przyszłości mogła stanowić niezależną odrębną strefę mieszkalną. Nad garażem zlokalizowany został zielony ogród widokowy dostępny przez sypialnię gościnną. Ma on być alternatywnie prywatnym ogródkiem dla wydzielonej odrębnej strefy mieszkalnej. W przyziemiu znajduje się biuro, pomieszczenie gospodarcze oraz garaż. Przyziemie również zostało tak zaaranżowane aby z biura oraz garażu roztaczał się widok na jezioro. Dom wyposażono w systemy mobilne ograniczające dostęp światła – wysuwane rastry chroniące również przed deszczem oraz zamykane okiennice podkreślające skosy całego założenia. Nietypowe trójkątne okna zlokalizowane w dachu sypialni i garderoby są współczesną interpretacją tradycyjnych lukarn. Zaprojektowany dom może spełniać funkcję domu wielopokoleniowego z zachowaniem niezależności i odrębności poszczególnych stref mieszkalnych, przy opcjonalnym zintegrowaniu strefy dziennej jako przestrzeni wspólnej. Strefa odrębna (parter) może również służyć jako przestrzeń rekreacyjna dla turystów.


19

2014/3

DOM ZAGRODOWY No mi na cja do na gro dy cza so pi sma Izby Ar chi tek tów RP „Za wód: Ar chi tekt” w prze glą dzie: „Per spek ty wy Ar chi tek to nicz ne: Mo ja idea, mo ja du ma” Lo ka li za cja: Ko na ry, gm. Mo gi la ny, k. Kra ko wa, Pol ska Da ta: 2013 Po wierzch nia: 613 m2 Ten pro jekt to współ cze sna in ter pre ta cja hi sto rycz nej pol skiej wiej skiej za gro dy. Głów nym ce lem pro jek tu by ło stwo rze nie miej sca bę dą ce go w rów nym stop niu prze strze nią od po czyn ku, twór czej pra cy oraz lo kum eks po zy cyj no - wy sta wien ni czym współ cze sne go ar ty sty. Ta – z za ło że nia – na wskroś no wo cze sna bry ła nie in ge ru je jed nak w prze strzen ną es te ty kę oko li cy. Na szą ideą by ło po ka za nie oczy wi stej w tam tym miej scu cią gło ści okre ślo nej ma nie ry bu dow la nej. Bez po śred nią ar ty stycz ną in spi ra cję dla pro jek tu do mu sta no wi pa ste la Sta ni sła wa Wy spiań skie go Za gro da Wiej ska w Ko na rach (1905, Mu zeum Na ro do we w Kra ko wie). To wła śnie ar chi tek tu ra „wiej ska” z ca łym swo im uprosz cze niem i nie zło żo no ścią okre śla es te tycz ny ba lans pro jek tu po le ga ją cy na w peł ni świa do mym ze spo le niu i kre acyj nej in ter pre ta cji ele men tów tra dy cyj nych z for ma mi sztu ki naj now szej. W struk tu rze owe go do mu -pra cow ni za war te zo sta ły za sa dy wy so kiej funk cjo nal no ści, jak rów nież kon cep cja trans for ma cji sta rych za sad kom po no wa nia ukła du bry ły.

Two rząc dom chcie li śmy przede wszyst kim po ka zać na szą re we ren cję dla daw nej za bu do wy. Współ cze sna za gro da to no wa es te tycz na ja kość bę dą ca wy ni kiem ze sta wie nia i trans for ma cji. Gór na, trój dziel na, po kry ta cor te nem (ko ro du ją ca stal – ma te riał zmien ny, har mo ni zu ją cy się z wiej skim kra jo bra zem) część jest esen cją wa lo rów nie skom pli ko wa nej, „za sta łej” es te ty ki. Dol na zaś, prze szklo na, mo du ło wa re pre zen tu je ak tu al ne roz wią za nia ar chi tek to nicz ne. Ra zem okre śla ją re gu ły wy ko rzy sty wa nia i prze kształ ca nia sta rych mo du sów w no we. Ca łej gór nej struk tu rze pro jek tu nada na zo sta ła for ma otwar to ści ku prze strze ni. Zre du ko wa ne do mi ni mum bry ły po miesz czeń z sze ro ki mi prze szkle nia mi skła nia ją do kon tem pla cji ma low ni cze go kra jo bra zu. Po przez ażuro wość ele men tów par tii dol nej uzy ska li śmy efekt lek kiej i swo bod nej kon struk cji, w któ rej es te tycz ny re zul tat de fi niu je prze pły wa ją ce świa tło. Uzu peł nie niem prze strze ni miesz kal no -twór czej i ogro do wej jest ka plicz ka po my śla na ja ko miej sce otwar te dla wszyst kich miesz kań ców wsi. Sta no wi ona ide ową prze ciw wa gę dla in du strial ne go cha rak te ru wy stro ju wnętrza do mu. Pro jekt: BXB stu dio Bo gu sław Bar naś cd. str. 20


20

2014/3

DOM ARTYSTY

Lo ka li za cja: Ko na ry, gm. Mo gi la ny, k. Kra ko wa, Pol ska Pro jekt: 2013 Po wierzch nia: 615 m2 Dom Ar ty sty po wstał po przez prze two rze nie i dal szy roz wój kon cep cji Do mu Za gro do we go na ży cze nie klien ta. Pro jekt ja ko bar dzo twór czy pro ces my ślo wy po le ga ją cy na po szu ki wa niu opty mal ne go i naj lep sze go roz wią za nia funk cjo nal no – prze strzen ne go, po wsta wał rów no le gle na ba zie mo de lu fi zycz ne go i mo de lu kom pu te ro we go co po zwo li ło w spo sób peł ny i wy czer pu ją cy zro zu mieć i zde fi nio wać prze strzeń dział ki, jej oto cze nia, for mę i funk cję do mu jak rów nież po trze by klien ta. Kształt do mu za rów no w wer sji Do mu Za gro do we go jak i Do mu Ar ty sty na wią zu je do są sied niej za bu do wy cha rak te ry stycz ną li nią da chu. Z ko lei funk cją i eks pre syj ną for mą od po wia da na po trze by klien ta – współ cze sne go ar ty sty i twór cy.

Jed nym z za ło żeń sty li stycz nych by ło osią gnię cie emo cjo nal ne go na pię cia prze ciw staw nych form, bę dą cych pa ra le lą zró żni co wa nych emo cji ar ty stycz nych. Eks pre syj na nad wie szo na bry ła skon tra sto wa na z li ne ar ną sto no wa ną bry łą przy zie mia two rzy ba lans ob ra zu ją cy prze ciw staw ne na stro je, prze ciw staw ne for my, bar wy i fak tu ry. Nad wie szo na ko ro du ją ca i zmien na w cza sie kor te no wa dy na micz na bry ła jest od dzie lo na od ho ry zon tal ne go, be to no we go, chro po wa te go przy zie mia dwie ma sze ścien ny mi, gład ki mi, szkla ny mi ku ba tu ra mi, bę dą cy mi łącz ni ka mi i pod po ra mi dla prze ciwstaw nych brył. W cha rak te ry stycz ny spo sób za stał za pro jek to wa ny do jazd i doj ście do do mu. Ze sta wio ne ze so bą bry ły po szcze gól nych stref funk cjo nal nych two rzą spek ta ku lar ną ra mę wi do ko wą, wia tę, ta ras a mo że no wo zde fi nio wa ny za jazd po pu lar ny w hi sto rycz nej ar chi tek tu rze dwor skiej. Pro jekt: BXB stu dio Bo gu sław Bar naś


2014/3

21

STODOŁA SPOTKAN Lo ka li za cja: Ry gli ce, Pol ska Da ta: 2013-2014 Pro jek to wa ny obiekt to ka me ral na al ta na, pa wi lon peł nią cy funk cję lo kal ne go miej sca spo tkań – or ga ni za cji im prez, wspól ne go gril lo wa nia i bie sia do wa nia przy ko min ku. Jest to prze strzeń ogól no do stęp na, otwar ta, ko re spon du ją ca z ota cza ją cym kra jo bra zem (te re ny zie lo ne, park i zbior nik wod ny). Obiekt in spi ro wa ny jest tra dy cyj ną pol ską ar chi tek tu rą drew nia ną, pro sty mi for ma mi do mów z ba li o kon struk cji zrę bo wej oraz obiek tów ta kich jak sto do ły. Swo im wy glą dem na wią zu je rów nież do miej sco we go spi chle rza – naj star s ze g o te g o ty p u bu d yn k u w Ma ło pol sce.

Pa wi lon Spo tkań to obiekt o pro stej, współ cze snej for mie. Wi docz na jest in spi ra cja ar chi tek tu rą tra dy cyj ną w po sta ci kre atyw nej re in ter pre ta cji. Za sto so wa ne ma te ria ły bu dow la ne ta kże sta no wią pew ne go ro dza ju eks pe ry ment, two rzą ar chi tek to nicz ną grę kon tra stów i fak tur. Kon struk cję drewnia ną ze sta wio no z ele men ta mi sta lo wy mi. Skon tra sto wa no nad wie szo ny lek ki dach kry ty tra dy cyj nym gon tem z mi ni ma li stycz ną pro sto tą cię żkie go ka mien ne go ko min ka. Z ko lei sta lo we prze wo dy ko mi no we do da ją in du strial ne go i na wskroś no wocze sne go cha rak te ru za pro jek to wa ne mu obiek to wi.

Pro jekt: BXB stu dio Bo gu sław Bar naś & MOSS de cor Aga ta Lęcz nar, Mag da le na Ka jor Współ pra ca: Do mi ni ka Ro pek,


22

3/2014

Nowa wizytówka Gdańska

fot. Sulejman Kiedrowski

fot. Dobrochna Surajewska

W Gdańsku powstaje nowe centrum kultury i sztuki – Gdański Teatr Szekspirowski. To jeden z najciekawszych obiektów w Polsce - budynek teatralny z otwieranym dachem i adaptowalnym i modułami sceny i widowni, który będzie funkcjonował jako otwarty cały rok teatr impresaryjny. Na program instytucji złożą się wydarzenia artystyczne z całej Europy i świata, a także najciekawsze zjawiska polskiego teatru, tańca i sztuk performatywnych. Otwarcie pierwszego po 1989 roku teatru dramatycznego w Polsce wybudowanego od podstaw planowane jest 19 września i z pewnością stanie się jednym z najważniejszych wydarzeń 2014 roku.

rze, taras widokowy, duży otwarty dziedziniec oraz część muzealna w podziemiach. Wnętrza teatru będzie można zwiedzać już we wrześniu, po jego oficjalnym otwarciu.

Wyjątkową atrakcją dla zwiedzających są nie tylko otwierany dach, nowoczesna maszyneria sceny czy pełne tajemniczych zaułków wnętrza teatru, ale również ścieżka spacerowa na okalającym teatr mu-

fot. Rafal Malko

fot. Rafal Malko

Nowoczesna, wielofunkcyjna siedziba Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, zaprojektowana przez weneckiego architekta Renato Rizzi, stanowi jeden z najciekawszych obiektów architektonicznych dwudziestego pierwszego wieku, w którym rekonstrukcja obiektu historycznego idzie w parze z najnowocześniejszą technologią. Nawiązujący do siedemnastowiecznego pierwowzoru, zwanego Szkołą Fechtunku (uznawaną za pierwszy publiczny teatr Rzeczypospolitej), idealnie wpisuje się w otaczającą zabytkową, średniowieczno-renesansową zabudowę. Cechami wyróżniającymi budynek są m.in. adaptowalna scena - możliwa do przekształcenia w kilkanaście minut w scenę elżbietańską, centralną lub włoską/pudełkową, towarzyszące klasycznemu układowi widowni drewniane galerie dla widzów oraz otwierany dach o powierzchni 400 metrów kwadratowych, który umożliwia prezentację przedstawień przy świetle dziennym. To unikatowe dzieło architektury i obowiązkowe miejsce do zobaczenia w Gdańsku, które w znaczący sposób wpłynie na rozwój turystyki kulturowej miasta i regionu. Swój pierwszy sezon artystyczny Gdański Teatr Szekspirowski zainauguruje Tygodniem Brytyjskim (20-26 września), w ramach którego zobaczymy m.in. „Hamleta” The Shakespeare’s Globe z Londynu w reż. Dominica Dromgoole’a oraz „Missing” Gecko Theatre Company. Na przełomie września i października (27.09-05.10) planowana jest 18. edycja Festiwalu Szekspirowskiego, międzynarodowej imprezy teatralnej, należącej do Europejskiej Sieci Festiwali Szekspirowskich, organizowanej wspólnie przez Gdański Teatr Szekspirowski i Fundację Theatrum Gedanense. Listopad upłynie pod znakiem Teatru Narodowego z Warszawy, który w ciągu czterech kolejnych weekendów zaprezentuje pięć swoich najciekawszych spektakli. W specjalnej ofercie turystycznej GTS znajdą się przedstawienia grane na scenie elżbietańskiej, zwiedzanie teatru, wystawa prezentująca genezę teatru elżbietańskiego w Gdańsku, a także prezentacja niecodziennych możliwości technicznych teatru - w tym otwieranie dachu budynku. GTS z pewnością znajdzie się wśród największych atrakcji turystycznych Polski i Europy. www.teatrszekspirowski.pl


fot. Remigiusz Biernacki

P.K. Studio ProjeKtowe

Marcin FryzowSKi Uro dzo ny w 1970 ro ku w Byd gosz czy. Ab sol went Wy dzia łu Ar chi tek tu ry Po li tech ni ki Gdań skiej w Gdań sku. Swo je do świad cze nie zdo by wał na po lu ar chi tek tu ry jak rów nież sze ro ko po ję tej pro mo cji pro jek tów ar chi tek to nicz nych i in we sty cji bu dow la nych, pro wa dząc pra cow nię wy ko ny wa nia ma kiet i ma te ria łów pro mo cyj nych. Jako pro jek tant współ pra co wał z wie lo ma biu ra mi w War sza wie i Gdań sku. Od 2008 ro ku współ two rzy pra cow nię P.K. Stu dio Pro jek to we.Uro dzo ny w 1970 ro ku w Gdań sku. Ab sol went Wy dzia łu Ar chi tek tu ry Po li tech ni ki Gdań skiej w Gdań sku. Do świad cze nie za wo do we zdo by wał w wie lu biu rach w Ber li nie i Gdań sku, m. in. Bu ro Li be skind w Ber li nie. Au tor i współ au tor kil ku re ali za cji miesz ka nio wych i ho te lo wych. W pra cow ni P.K. Studio Pro jek to we, od 2008 ro ku współ pra cu je z Mar ci nem Fry zow skim.

Piotr KuteK Uro dzo ny w 1970 ro ku w Gdań sku. Ab sol went Wy d zia łu Ar c hi t ek t u r y Po li t ech n i k i Gdań s kiej w Gdań sku. Do świad cze nie za wo do we zdo by wał w wie lu biu rach w Ber li nie i Gdań sku, m.in. Bu ro Li be skind w Ber li nie. Au tor i współ au tor kil ku reali za cji miesz ka nio wych i ho te lo wych. W pra cowni P.K. Stu dio Pro jek to we, od 2008 ro ku współpracu je z Mar ci nem Fry zow skim.

cd. str. 24


24 P.K. Studio Projektowe z Gdańska architekci: Marcin Fryzowski, Piotr Kutek Inwestor: Inpro S.A. z Gdańska.

2014/3

Mikołajki - Zespół

Opis autorski: Prezentowany projekt stanowi część Zespołu Apartamentowo-hotelowego w Mikołajkach nad Jeziorem Mikołajskim. Składa się on z budynku Hotelowego z gastronomią i częścią konferencyjną na 360 osób i częścią apartamentową na 95 apartamentów z basenem, zespołem wellness spa, znajdującą się na Wyspie Ptasiej, do której dostęp realizowany jest poprzez pomost komunikacyjny pomiędzy stałym lądem a wyspą. Integralną część kompleksu stanowi realizowana w szerokim zakresie infrastruktura żeglarska – liczne pomosty cumownicze dla łodzi i jachtów, zlokalizowane na stałym lądzie, jak również na wyspie. Założenia projektowe wynikające z korzystnych zapisów warunków zabudowy miały prowadzić do stworzenia silnego akcentu urbanistycznego zlokalizowanego po przeciwległej stronie brzegu jeziora w relacji do centrum miasta i niejako wzmocnić zwartą zabudowę miasta po tej stronie jeziora, tworząc atrakcyjną, zurbanizowaną linię brzegową.

Od samego początku zamiarem autorów było stworzenie niebanalnej nowoczesnej architektury w oparciu o pozornie tradycyjne formy lokalnej zabudowy. Chodziło o to, by tradycyjne formy zabudowy stały się punktem wyjścia do projektowania a nie jego celem. Bryła budynku na wyspie jest swoistą transpozycją tradycyjnego budynku z jego formy pierwotnej w całkowicie nową formę, przekształcenie jej realizowane poprzez załamujące się płaszczyzny dachów i przejście w ściany dominanty – wieży. Bryła budynku, w zamyśle autorów, jest metaforą tradycyjnej formy dynamicznie przekształcającej się w nowe. Połączeniem pomiędzy tradycją a nową wartością architektoniczną, łączącą przeszłość z przyszłością. Istotnym elementem spójności wypowiedzi było zastosowanie jednakowego materiału na dach i ścianę, które dodatkowo potęguje założony efekt. Kolor oraz materiał okładzinowy to również przekształcenie tradycyjnie pojętego materiału dachówki o ceglasto – czerwonym kolorze w nowoczesny rodzaj pokrycia poprzez zwiększenie formatu elementów pokrycia uzyskanie rodzaju jednorodnej „skóry” budynku.


25

2014/3

Apartamentowo-Hotelowy Znacz na część fa sa dy bu dyn ku to szklo ne fa sa dy i ba lu stra dy ma ją ce od bi jać ota cza ją cą wo dę oraz kra jo braz po tę gu jąc efekt zde rze nia na tu ry z dzie łem ma te rial nym, któ rym jest bu dy nek jak rów nież „wpro wa dzić” ota cza ją cy kra jo braz do wnętrz bu dyn ku. W no cy mie nią ce się świa tła oraz sub tel ne pod świe tle nie obiek tu sta no wić ma ro dzaj la tar ni roz świe tla ją cej oko li cę wi docz ną w od da li wraz z jej od bi ciem w ta fli je zio ra. Na pół wy spie ca łość za ło że nia uzu peł nia jed no kon dy gna cyj ny bu dy nek o funk cji kon fe ren cyj nej i re stau ra cyj nej sta no wią cy jed no cze śnie głów ny pod jazd pod kom pleks. Je go for ma two rzy prze ciw staw ny ak cent do smu kłej syl we ty bu dyn ku ho te lo we go na wy spie. Jest on bar dziej przy sa dzi sty, peł ny, zo rien to wa ny ho ry zon tal nie. Po przez szkla ne fa sa dy otwar ty otwie ra się jed nak na atrak cyj ną wi do ko wo stro nę je zio ra Mi ko łaj skie go oraz ma low ni czą syl we tę mia sta Mi ko łaj ki. Fa sa da i dach zo sta ły po trak to wa ne w iden tycz ny spo sób jak bu dy nek na wy spie z jed na ko wo po kry ty mi ar chi tek to nicz ną „skó rą” ścia na mi i da cha mi.

Bu dy nek na wy spie za pro jek to wa no w tech no lo gii żel be to wej w ukła dzie tar cze - stro py i gdzie nie gdzie w ukła dzie mie sza nym ze słu pa mi. Dach w tech no lo gii żel be to wej, drew nia nej i sta lo wej. Ca łość bu dyn ku po sa do wio na zo sta ła na pa lach żel be to wych, część pod ziem na, z ra cji na wa run ki grun to we, re ali zo wa na jest w tech no lo gii wan ny szczel nej. Bu dy nek na pół wy spie za pro jek to wa no w tech no lo gii sta lo wej z po sa do wie niem na pły cie żel be to wej wspar tej na pa lach. Po mi mo do syć od wa żne go po dej ścia do roz wią zań for mal nych i funk cjo nal nych, od sa me go po cząt ku pro jekt zy skał uzna nie lo kal nych władz. To skło ni ło in we sto rów do my śle nia o kon ty nu owa niu roz bu do wy kom plek su. Obec nie trwa ją pra ce pro jek to we nad przy go to wa niem do re ali za cji ko lej ne go obiek tu o funk cji miesz kal nej, zlo ka li zo wa ne go na pół wy spie w są siedz twie bu dyn ku kon fe ren cyj no re stau ra cyj ne go, połą czo ne go funk cjo nal nie z uprzed nio za pro jek to wa nym na wy spie ze spo łem ho te lo wo – apar ta men to wym przez roz po star ty nad je zio rem pie szy łącz nik. cd. str. 26


26

2014/3

Mikołajki


2014/3

Zespół Apartamentowo-Hotelowy

27


musk collective design architektura, architektura wnętrz, grafika, produkt, instalacja, wystawiennictwo

Ko lek tyw pro jek to wy współ two rzo ny przez mło dych ślą skich ar chi tek tów: Jó zek Ma dej, Ka tarzyna Są sia dek i We ro ni ka Kiersz tejn. O współ pra cy zde cy do wa li śmy w Am ster da mie, ale działa my na Ślą sku. Do świad cze nie zdo by wa li śmy w pra cow niach w Pol sce, Ho lan dii i we Fran cji. For ma ko lek ty wu jest na szą od po wie dzią na ak tu al ną sy tu ację ryn ku pro jek to we go. Nie ogra ni cza my

się do pro jek to wa nia ar chi tek tu ry, bo nie po zwa la nam na to na sza cie ka wość i pa sje. Dla te go w pro jek tach in te gru je my ar chi tekturę, gra fi kę, so cjo lo gię przestrze ni i kre owa nie wi ze run ku pod ką tem da ne go in we sto ra czy te ma tu. Tak in ter dy scy pli nar ny cha rak ter da je mo żli wość za pew nie nia klien tom kom plek so wej usłu gi: od ar chi tek tu ry, bu do wa nia iden ty fi ka cji po ko or dy na cję i wdro że nie.

musk@musk.pl www.musk.pl www.facebook.com/muskcollectivedesign NA GRO DY:

2014 — 1 na gro da w gło so wa niu czy tel ni ków w ple bi scy cie "Pol skie wnę trze 2013: wnę trza pu blicz ne", za iden ty fi ka cję wi zu al ną biu ra WN -MA w Dą bro wie Gór ni czej or ga ni za tor: Gru pa Sztu ka Ar chi tek tu ry 2013 — wy ró żnie nie w ka te go rii "Mło dy Twór ca", w kon kur sie Ar chi tek tu ra Ro ku 2013, SARP Ka to wi ce 2012 — 3 na gro da — Pla kat na 110-le cie mia sta So sno wiec 2011 — 2 wy ró żnie nie — Mię dzy na ro do wy kon kurs Ga le ria ze wnętrz na mia sta Gdańsk 2011 — fi na li ści — Tri mo Urban Crash, Sło we nia 2011 — 1 na gro da — warsz ta ty Re spon si ble Ar chi tec tu re, Sło we nia 2011 — 1 na gro da — Kon kurs 'Re gard Urban', Sa int -Etien ne 2011 — 2 na gro da — Ślą ska tra dy cja a cen trum han dlo we, Gli wi ce 2010 — 1 na gro da — Mię dzy na ro do we Bien na le Ar chi tek tu ry Wnę trza - Dia log w prze strze ni, IN AW Kra ków 2010 — wy sta wa pro jek tu Sew(ed) stu dio — Mię dzy na ro do we Bien na le Ar chi tek tu ry, We ne cja 2010 — w gro nie naj wy żej oce nia nych — Kon te ner Art, Cen trum Sztu ki Współ cze snej, Po znań 2009 — lau re at — Kon kurs Gau:di Com pe ti tion, Pa ryż Współ pra ca au tor ska w la tach 2010–2013: An na Urbań ska, Mi chał Ko zik


29

2014/3

Dyplomy ASP 2013 - aranżacja wystawy

autorzy: musk collective design (w składzie z Anną Urbańską), lokalizacja: Katowice, Rondo Sztuki, realizacja: czerwiec 2013, foto: Michał Jędrzejewski http://www.sztuka-wnetrza.pl/2617/artykul/scenografia-dyplomy-asp-2013

Biuro 4k€ autorzy: musk collective design (w składzie z Michałem Kozikiem i Anną Urbańską), lokalizacja: Gliwice, realizacja: czerwiec 2011, nominacja w konkursie Polskie Wnętrze 2011. http://issuu.com/musk_collective_design/docs/dzielko_boskie_krytyka_architektury_3_2012

Patria Katografika - pokój hotelowy w Boutique Hostel Patria autorzy: musk collective design, lokalizacja: Katowice, realizacja: wrzesień 2013, foto: Artur Jurkowski http://www.bryla.pl/bryla/56,85301,15612979,Hostel_z_Katowic _inspiruje_Siedem_pracowni_siedem.html

Green Gate. Galeria zewnętrzna miasta Gdańsk Dj'ka w Cooler Club

autorzy: musk collective design (w składzie z Anną Urbańską), lokalizacja: Katowice, realizacja: styczeń 2014, foto: Marek Galica

autorzy: Weronika Kiersztejn (musk collective design), Michał Kozik (grupa KMK), lokalizacja: Gdańsk, projekt: listopad 2011, nagrody: 2 wyróżnienie w Międzynarodowym konkursie na Galerię Zewnętrzną miasta Gdańsk, wystawy: Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia http://www.sztuka-architektury.pl/index.php?ID_PAGE=38662 cd. str. 30


30

3/2014

Meblościan - Flagowe mieszkanie pod krótkoterminowy wynajem, w ramach Programu Wzorowe Śląskie au to rzy: musk col lec ti ve de sign (w skła dzie z Mi cha łem Ko zi kiem i An ną Urbań ską), lo ka li za cja Ka to wi ce Ni ki szo wiec, pro jekt: gru dzień 2012 http://low cy di zaj nu.pl/me blo scian/

Wejdź w głąb ziemi - Identyfikacja wizualna multimedialnej instalacji: Pamięć Pracy / Pokaż Twoje Rany / Droga Przemysłowa13. au orzy: musk col lec ti ve de sign, re ali za cja: czer wiec 2013


31

2014/3

Stoisko firmowe Professional autorzy: musk collective design (w składzie z Michałem Kozikiem i Anną Urbańską), lokalizacja: Katowice, Silesia CC, realizacja: grudzień 2011 http://www.sztuka-wnetrza.pl/2499/slajdy/projekt-stoiska-inspirowanego-ruchem

Śniadanie na trawie - instalacja w przestrzeni Dworca PKP w Gliwicach autorzy: klaster Przemysłów Kreatywnych Made in Śląsk - w tym musk collective design, powierzchnia: 45m2, projekt i realizacja: czerwiec-październik 2013, zdjęcia: Artur Jurkowski http://www.sztuka-krajobrazu.pl/816/slajdy/przestrzen-publiczna-made-in-slask

Katalog Made in Śląsk autorzy: musk collective design, koordynacja: mutoki, realizacja: maj 2014, foto: Piotr Chlipalski


fot. Maciej Kuszela

Atrium Starego Browaru


33

2014/3

Stary Browar Artystyczna rebelia i cybernetyczne związki Połączenie tradycji i nowoczesności, sztuki i popkultury, komercji i nastroju. To najbardziej spektakularny przykład realizacji autorskiego modelu biznesowego Grażyny Kulczyk 50:50, zakładającego, że 50 proc. każdego przedsięwzięcia stanowi sztuka, a drugie 50 proc. determinuje specyfika danego przedsięwzięcia. To wyjątkowe miejsce przez ostatnie 10 lat przyciągnęło 120 mln odwiedzających i jest dziś światowym wzorcem dla inwestycji, które szukają biznesowego sukcesu przez intensywne i konsekwentne zaangażowanie w działalność niekomercyjną.

Gdzie życie spotyka się ze sztuką Stary Browar i mieszcząca się w nim Fundacja Art Stations Grażyny Kulczyk, zorganizowali przez ostatnią dekadę blisko tysiąc projektów artystycznych i kulturalnych: warsztatów, koncertów, przeglądów, pokazów filmowych, wystaw, wykładów, a nawet programów stypendialnych. Jesienią co roku w Starym Browarze odbywa się Art & Fashion Forum największe w Polsce wydarzenie edukujące w kierunkach związanych z branżą modową. Wymyślony przez właścicielkę Starego Browaru Grażynę Kulczyk festiwal, to dziś prawdziwy „must-be” dla tych, którzy uznają się za miłośników mody, sztuki, ale i najnowszych technologii, bądź dostrzegają w nich szansę na rozwój i karierę. Gośćmi festiwalu byli już m.in. Andrew Bolton - światowej sławy kurator specjalizujący się w modzie i najbardziej poczytny bloger modowy Scott Schuman - twórca „The Sartorialist”. Jakby tego było mało, od kilku miesięcy w Rotundzie, jednym z wielu tajemniczych miejsc Starego Browaru, konglomeracie odrestaurowanych zabytkowych budynków i nowoczesnej architektury, działa Wydawnictwo Mundin współtworzone przez Grażynę Kulczyk i Honzę Zamojskiego. Tylu działań artystycznych i kulturalnych nie realizuje żaden prywatny podmiot w Polsce – to prawdziwa instytucja kultury. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że Stary Browar został także uznany – i to dwukrotnie - za najlepsze na świecie miejsce do robienia zakupów przez Międzynarodową Radę Centrów Handlowych (ICSC), by wymienić to wyróżnienie wśród kilkunastu innych nagród zdobywanych w Polsce i na świecie. cd. str. 34

Zrewitalizowany i rozbudowany postindustrialny kompleks Starego Browaru to miejsce pracy ponad tysiąca osób. Codziennie spotyka się tu na kawie czy lunchu blisko 5 tysięcy osób, a powierzchnia znajdujących się tu sklepów zajęłaby… 10 boisk piłkarskich. Wszystko to w otoczeniu dzieł sztuki współczesnej z największej i najważniejszej w Polsce kolekcji Grażyny Kulczyk. Na stałe znajduje się tu 17 dzieł, w tym jedyna w kraju permanentnie wystawiana publicznie gigantyczna praca Piotra Uklańskiego.

Urban craft Urban craft to powrót tradycyjnie pojmowanego rzemiosła oraz przemysłu z suburbiów do centrów miast i kierunek, o którym mówi się w Starym Browarze kontekście kolejnego 10-lecia. Już dziś miejsce to jest doceniane za rozwijanie tej idei nie tylko w sferze komercyjnej, o czym świadczyć może przyznana w Londynie projektowi „Święta w Starym Browarze – tradycja jest sztuką” prestiżowa nagroda Solal 2013. Ponad 10 tysięcy tradycyjnych ozdób świątecznych (tzw. pająków) wykonanych ręcznie z trzciny przez twórców ludowych w ciągu 126 tysięcy godzin zdobiły Stary Browar w okolicach świąt przez 3 kolejne lata. W uzasadnieniu nagrody określono projekt „artystyczną rebelią przeciwko komercjalizacji Świąt Bożego Narodzenia”.

Stary Browar z lotu ptaka - widok na Pasa i Dziedzin


34

2014/3

Stary Browar cd. ze str. 33

Kino na Dziedzincu Sztuki 2013

fot. J. Wittchen

Przemyśle, wróć! Stary Browar jest nie tylko miejscem setek wydarzeń kulturalnych i sklepów. To także miejsce wspierające rozwój idei urban craft, dążącej do sprowadzenia tradycyjnie pojmowanego rzemiosła z powrotem do miast. Trend ten widoczny jest dziś choćby w Nowym Jorku, gdzie małe fabryczki ulokowane są nawet przy najbardziej eleganckich ulicach, a spersonalizowane produkty, które w nich powstają, współgrają luksusowymi butikami, domami towarowymi czy globalnymi sieciówkami. W Starym Browarze urban craft obecny jest w wielu wymiarach. Można go posmakować w wypiekanych według starych receptur francuskich bagietek (piekarnia i śniadaniownia „Petit Paris”) czy w postaci robionych na miejscu lodów (lodziarnia i kawiarnia „Ghiacci”). Można znaleźć go w autorskich konceptach restauracyjnych, jak słynąca z ręcznie robionych dekoracji i kultowych pikników w parku Starego Browaru „Werandzie”.


35

2014/3 Wsparcie dla tej idei widać też w wielu projektach promujących ruch eko i slow-food czy pop-up stores – sklepach, które goszczą w danym miejscu tylko przez chwilę. To właśnie te ostatnie są świetnym przykładem na to, że wspieranie urban craftu ma ogromną przyszłość – pop-up shopy w Starym Browarze, okazje do zaistnienia choć na chwilę w konkurencyjnym świecie dziesiątek luksusowych butików, stały się dla kilku marek młodych polskich projektantów, jak Bizuu, Loft37 czy Bohoboco, początkiem prawdziwego biznesu. Dziś mają one sklepy nie tylko tutaj, ale i w innych lokalizacjach w Polsce.

Za miesz kaj w scien ce -fic tion

50:50 = 100% klasy Ryzykowny pomysł, który sprawdził się w 100 procentach. Budowany od zera energią wielu mądrych ludzi idealny mariaż starego z nowym, tradycyjnego z nowoczesnym. Zrewitalizowany i wymyślony na nowo przez filigranową kobietę z wielką wizją obiekt, jest dziś kierunkowskazem zmian. Stary Browar nieuchronnie wprowadza nas w nową rzeczywistość. Taką, w której indywidualne potrzeby zastąpią te masowe, a wielkie sieciówki – małe, prywatne inicjatywy. Bądźmy tego świadomi.

Instalacja R. Lozano

fot. Hemmer

(Focus)

Wnę trza Sta re go Bro wa ru kry ją jesz cze jed ną oso bli wość świa to wej sła wy – awangar do wy, pię cio gwiazd ko wy, bu ti ko wy Blow Up Hall 5050 – je den z naj czę ściej opi sy wa nych przez pre sti żo we me dia za gra nicz ne pol skich ho te li. Na zy wa ny in te rak tyw nym dzie łem sztu ki obiekt nie ma re cep cji, a po ko je nie ma ją nu me rów. Za miast klu cza go ście otrzy mu ją iPho ne'a, któ ry umo żli wia od na le zie nie po ko ju i je go otwar cie. Do dat ko wo wy po sa żo ne w in for ma cje o Blow Up Hall, Sta rym Bro wa rze i wy da rze niach kul tu ral nych Po zna nia iPho ne'y, peł nią ro lę wir tu al ne go con cier ge. Za raz po wej ściu ka żdy gość już przy wej ściu sta je się tu czę ścią dzie ła Ra fa ela Lo za no Hem me ra, ar ty sty, któ ry prze kształ cił ostat nio no wo jor ski Park Ave nue Tu nel w wiel ką, in te rak tyw ną dźwię ko wą in sta la cję. To ta kże jed no ze znaj du ją cych się tu prac współcze snych ar ty stów z ko lek cji Gra ży ny Kul czyk. Ma riaż tech no lo gii ze sztu ką spra wia, że Blow Up Hall 5050 jest nie tyl ko chęt nie wy bie ra ny przez go ści VIP, ale by wa też obo wiąz ko wym punk tem w pro gra mie od wie dza ją cych Pol skę go ści z ca łe go świa ta.

Atrium - instalacja Ryszarda Kai

Pasaż - rzeźba Alesandro Mendini


Muzeum XXI wieku

fot. Iwan Baan - arch. Mus茅e du Louvre-Lens

Panorama g贸rniczego Lens z kompleksem muzealnym


2014/3

37

Louvre -Lens

jest publiczną instytucją kultury w Departamencie Pas-de-Calais, w mieście Lens. Jest niezależnym podmiotem związanym z paryskim Luwrem na płaszczyźnie naukowej i kulturalnej.

Mu zeum jest zbu do wa ne na miej scu daw nych hałd ko palń wę gla ka mien ne go w Lens. No we mu zeum, zgod nie z ocze ki wa nia mi głów ne go in we sto ra - sej mi ku Nord -Pas -de -Ca la is, or ga ni zu je okre so we wy sta wy zbio rów Luw ru oraz wy sta wy sztu ki fran cu skiej i mię dzy na ro do wej.

Mu zeum jest wy bu do wa ne na dwu dzie sto hek ta ro wej dział ce, któ ra jest pięk nie skom po no wa nym par kiem kra jo bra zo wym z 6 600 drzew, krze wów i 26 000 by lin oraz ukwie co nych kwia ta mi łąk. Bu dyn ki mu ze al ne zaj mu ją po wierzch nię 28 000 m2, w tym 7 000 m2 po wierzch ni wy sta wien ni czej. Hol z 3 600 m2, sześć warsz ta tów edu ka cyj nych, au dy to rium na 280 miejsc, bi blio te ki: mul ti me dial na i za so bów Cen trum, księ gar nia, ka wiar nia, dwa ob sza ry fast fo od oraz wy śmie ni tą kuch nią lo kal ną Marc Meu rin, la bo ra to ria i biu ra. Wszyst ko za czę ło się na po cząt ku 2005 ro ku w Re gion Nord -Pas -de Ca la is, głów ny spon sor pro jek tu rozp isał kon kurs ar chi tek to nicz ny. Wy bra no sześć ze spo łów ar chi tek tów spo śród 124 wnio sków. Po ob ra dach ju ry za kwa li fi ko wa no pro jekt przy go to wa ny przez ze spół ja poń skich architektów z pra cow ni SA NAA Ka zuyo Se ji ma, Ry ue Ni shi za wa. Ara nża cję wnętrz po wie rzo no pra cow ni ar chi tek to nicz nej Im rey Cul bert z sie dzi bą w No wym Jor ku i Pa ry żu, spe cja li zu ją cej się w pro jek to wa niu mu ze ów i ga le rii. Ar chi tek tu rę kra jo bra zu opra co wa ła fran cu ska pro jek tant ka Ka ta rzy na Mos bach. cd. str. 38

zdjęcia: Studio Adrien Gardère - arch. Musée du Louvre-Lens

Mu zeum jest sym bo lem prze mian w re gio nie gór ni czym Nord -Pas -de -Ca la is. Od 30.06.2012 znaj du je się na li ście usta no wio nej przez Ko mi tet Świa to we go Dzie dzic twa ONZ (UNE SCO). O traf no ści tej in we sty cji świad czy fakt, że mi lio no we go go ścia po wi ta no już 29 stycz nia 2014.


3/2014

Maria Magdalena - Georges de La Tour

Diderot - Jean-Honoré Fragonard, w głębi po lewej Mariana Waldstein - Francisco Goya

zdjęcia: Studio Adrien Gardère - Musée du Louvre-Lens

Louvre -Lens – Muzeum XXI wieku

38

Wolność wiodąca lud na barykady - Eugene Delacroix




2014/3

W DRZEWACH to pierwszy w Polsce pensjonat wyniesiony w korony drzew. Apartamenty usytuowane kilka metrów nad ziemią przeniosą każdego do krainy dziecięcych marzeń i zapewnią relaks, jakiego jeszcze nie zaznaliśmy... Pew nie ka żdy z nas kie dyś, choć przez krót ką chwi lę ma rzył o je dy nym w swo im ro dza ju miej scu, któ re po zwa la ode rwać się od przy wią za nych do zie mi co dzien nych spraw i sza rej rze czy wi sto ści – o dom ku na drze wie. Nie wiem jak Wy, ale my bę dąc dzieć mi czę sto roz my śla li śmy o tych kil ku me trach kwa dra to wych scho wa nych w ko ro nach drzew, po śród li ści, bli żej pta ków, wie wió rek i nie ba. Ni gdy na po dob ne za chcian ki nie by ło ani cza su ani pie nię dzy. Aż do te raz, kie dy to sa mi je ste śmy ro dzi ca mi i od po wia da jąc na ma rze nia na szych Dzie ci, two rzy my pierw szy w Pol sce "pen sjo nat" za wie szo ny kil ka me trów nad zie mią. Od cza su na szych i Wa szych dzie cię cych ma rzeń upły nę ło już kil ka na ście czy kil ka dzie siąt lat. Te la ta pew nie zbu do wa ły w nas po trze bę więk sze go kom for tu niż wte dy w ogro dzie u Bab ci, gdy zdzie ra jąc so bie ko la na wdra py wa li śmy się na drze wa z de ską, ka wał kiem fo lii, młot kiem i gwoź dzia mi, by stwo rzyć swo je ma łe kró le stwo. Dziś po trze bu je my cze goś wię cej, ale ma rze nie o dom ku w drze wach, do któ re go bę dzie my mo gli uciec w po szu ki wa niu wła snych my śli, ci szy i spo ko ju po zo sta je na dal ak tu al ne. Wy cho dząc na prze ciw tym ma rze niom i łą cząc je z Wa szy mi po trze ba mi odro bi ny luk su su i ota cza ją ce go pięk na, stwo rzo no apar ta men ty W DRZE WACH. Po le ca my po ło żo ne go w jed nym z najpięk niej szych miejsc w Pol sce – w na łę czow skich wą wo zach, za to pio ne go w cud nym le śnym ogro dzie "pen sjo na tu". Je go nie ty po wość za bie rze Was do bu ja ją ce go kil ka me trów nad zie mią świa ta dzie cię cych ma rzeń, gdzie co dzien ne tro ski nie ma ją wstę pu…

DO ZOBACZENIA W DRZEWACH!

41


Siedziba Muzeum Mazowieckiego

Secesyjny design Początki gromadzenia sztuki secesyjnej w Muzeum Mazowieckim w Płocku datują się na rok 1964, kiedy to została zorganizowana pierwsza w Polsce duża wystawa prezentująca dorobek artystów tego nurtu. Powiększany przez kolejne lata zbiór stanowi dzisiaj największą w kraju, reprezentacyjną kolekcję wyrobów rzemiosła artystycznego w stylu Art Nouveau oraz malarstwa, rzeźby i grafiki z okresu Młodej Polski. Miejscem jej prezentacji jest secesyjna kamienica z początku XX wieku przy ulicy Tumskiej 8. Eks po zy cja zło żo na jest z dwu czę ści. Jed ną sta no wią ara nża cje wnętrz miesz czań skich. Mo że my więc od wie dzić miesz ka nia sprzed stu lat – sa lo ny, ja dal nie, sy pial nie, bi blio te kę, ga bi net, bu du ar oraz po kój dzie cię cy, po znać ich wy po sa że nie peł ne ozdob nych przed mio tów co dzien ne go użyt ku i fi nezyjnych bi be lo tów, urzą dzo ne do bra ny mi sty lo wo me bla mi, a ta kże ob ra za mi od po wia da ją cy mi ów cze snym ten den cjom w sztu ce. Na dru gą część eks pozy cji skła da ją się te ma tycz ne ga le rie po świę co ne ma lar stwu i rzeź bie, wy ro bom ze szła, ce ra mi ki, me ta lu oraz bi żu te rii. W dzie dzi nie rze mio sła ar ty stycz ne go mo że my w nich od na leźć wy two ry czo ło wych wy twór ni pol skich i eu ro pej skich. Szkło re pre zen tu ją głów nie fir my fran cu skie: Emil Gallé i bra cia Daum, a ta kże cze skie: Jo hann Lo etz Wi twe czy Wil helm Kra lik, któ re dzię ki za sto so wa niu ró żno ra kich tech nik produ ko wa ły nie zwy kle de ko ra cyj ne, mie nią ce się mnó stwem barw i od cie ni wa zo ny, mi sy lub kie li chy. Nie mniej es te tycz ne są na czy nia z por ce la ny i fa jan su. Rów nież ich wy twór cy, jak ma nu fak tu ry w Mi śni, Ko pen ha dze, Ber li nie, Te pli cach, Dęb ni kach, al bo Pacy ko wie ozda bia li swe wy ro by po pu lar ny mi wów czas wzora mi i mo ty wa mi czer pa ny mi ze świa ta fau ny i flo ry. W me ta lu więk Salon szość pre zen to wa nych eks po na tów sta no wią przed-


43

2014/3 dmio ty ze sre bra, bądź po sre brzane oraz wy ko na ne ze sto pów cy no wych, wy twa rza ne przez wy so kiej ran gi pro du cen tów jak Württem ber gi sche Me tal l wa ren fa brik w Ge islin gen, J. P. Kay ser Sohn w Kre feld, zaś z ro dzi mych przede wszyst kim przez war szaw skie za kła dy Jó ze fa Fra ge ta, Nor bli na i Spół ki, bra ci Ło pień skich. Z ko lei wy ro by bi żute ryj ne za chwy ca ją pre cy zją wy ko na nia i bo gac twem form od kla sycz nych na szyj ni ków, bran so let, pier ścion ków, po nie zwy kłe bro sze -pta ki, ze gar ki -żu ki, bądź klam ry -smo ki. A ka żdy z nich to mi nia tu ro we dzie ło sztu ki, bę dą ce efek tem mi ster nej pra cy złot ni ków ro syj skich, fran cu skich, szwaj car skich, au stro wę gier skich i oczy wi ście pol skich. Eks po zy cje uzu peł nia ją po je dyn cze obiek ty z wy twór ni po za eu ro pej skich, jak ame ry kań skie szkła Lo uis’a Com fort’a Tif fa ny’ego, dzban Tif fa ny & Co., czy kom plet wy ro bów srebr nych ja poń skiej fir my Ku mor & Kohn. Wśród ma lar stwa spo tka my ob ra zy tak zna nych ar ty stów jak: Sta ni sław Wy spiań ski, Ja cek Mal czew ski, Jó zef Me hof fer, Jó zef Cheł moń ski, Teo dor Axen to wicz, Jó zef Pan kie wicz i wie lu in nych, któ rych płót na czę sto go ści ły w ga le riach i sa lo nach epo ki fin de siècle’u. W ich dzie łach od naj dzie my przy kła dy ró żnych kie run ków w pla sty ce prze ło mu wie ków: sym bo li zmu, re ali zmu, im pre sjo ni zmu, czy ro dzą ce go się wów czas eks pre sjo ni zmu. W zbio rach ma lar stwa, ale też i rze mio sła ar ty stycz ne go, wy ró żnia się ta kże ko lek cja prac in spi ro wa nych sztu ką lu do wą, głów nie Hu culsz czy zny oraz Pod ha la. Nurt ten zwią za ny z tak zwa ną „chło po ma nią”, a ta kże po szu ki wa niem „sty lu na ro do we go”, za owo co wał po wsta niem ob ra zów ilu stru ją cych barw ne stro je, zwy cza je i co dzien ne ży cie miesz kań ców wsi, stał się rów nież in spi ra cją do two rze nia no we go wzor nic twa ar ty stycz ne go. W dzie dzi nie rzeź by w zbio rach re pre zen to wa ni są mię dzy in ny mi: Wa cław Szy ma now ski, Kon stan ty Laszcz ka i Hen ryk Ku na. Ko lek cję uzu peł nia eks po zy cja twór czo ści Bo le sła wa Bie ga sa – ar ty sty uro dzo ne go na Zie mi Ma zo wiec kiej, któ re go ka rie ra roz wi nę ła się do pie ro w Pa ry żu, au to ra nie zwy kłych rzeźb i ob ra zów prze peł nio nych za gad ko wą sym bo li ką, bądź ko men tu ją cych ów cze sną sy tu ację po li tycz ną.

Buduar

Gabinet

Pokój stołowy

Sala rzemiosła artystycznego - szkło

Galeria malarstwa i rzeźby Bołesława Biegasa

Ma riusz Ka sprzak Dział Sztuki MMP

Galeria malarstwa i rzeźby Młodej Polski


44

3/2014 Ideą Europejskiego Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego jest inspirowanie najzdolniejszych młodych muzyków z całego świata do doskonalenia umiejętności i osiągnięcia pełnej dojrzałości artystycznej. CEN TRUM jest miej scem spo tkań uta len to wa nych, mło dych mu zy ków i pro fe so rów – wy bit nych spe cja li stów sztu ki wy ko naw czej, kom po zy cji i sze ro ko po ję tej hu ma ni sty ki. W re la cjach ty pu „mistrz-uczeń” kul ty wo wa ne bę dą war to ści du cho we tra dy cji środ ko wo -eu ro pej skiej. Dzię ki cen nym kon tak tom i wy mia nie do świad czeń mło dzi ar ty ści otrzy ma ją po głę bio ną wie dzę o sty lach mu zycz nych, jak rów nież o struk tu rze i zna cze niu dzie ła mu zycz ne go. Po zna nie pod staw fi lo zo ficz nych, re li gij nych i spo łecz nych mu zy ki za chę ci ich do upra wia nia sztu ki wy ko naw czej, w któ rej tech ni ka zo sta nie pod po rząd ko wa na wy obraź ni. Ce lem nad rzęd nym Eu ro pej skie go Cen trum Mu zy ki Krzysz to fa Pen de rec kie go jest roz wi ja nie u mło dych wy ko naw ców umie jęt no ści in ter pre to wa nia mu zy ki (so lo wej, ka me ral nej i or kie stro wej). CEN TRUM jest pierw szym tak ukształ to wa nym ośrod kiem roz wi ja nia mło dych ta len tów mu zycz nych w Pol sce i w Eu ro pie.

Lusławice Idea Eu ro pej skie go Cen trum Mu zy ki w Lu sła wi cach od wo łu je się do tra dy cji Szko ły Lu sła wic kiej, za ło żo nej przez Bra ci Pol skich i dzia ła ją cej w tym miej scu na prze ło mie XVI i XVII wie ku. W 1598 ro ku osie dlił się tu wy bit ny wło ski my śli ciel Fau stus So cyn, je den z naj wa żniej szych dzia ła czy ru chu re for ma cyj ne go w Eu ro pie a dzię ki je go dok try nie Bra cia Pol scy sta li się or ga ni za cją, wo kół któ rej gro ma dzi li się wiel cy hu ma ni ści ów cze snej Eu ro py. Szko ła Lu sła wic ka na wzór ów cze snych aka de mii pro wa dzi ła kształ ce nie w dzie dzi nach teo lo gii, me ta fi zy ki, lo gi ki, dia lek ty ki, ana to mii i fi zy ki. Przy go to wy wa ła rów nież uczniów do trud nej sztu ki pro wa dze nia dys put re li gij nych, a w dzie dzi nie mu zy ki – do wspól ne go śpie wa nia psal mów i pie śni. Je den z naj więk szych po etów ariań skich, Wa cław Po toc ki, mó wiąc o Lu sła wi cach po rów ny wał je do „nie bie skie go Je ru za lem” i uwa żał za cen trum kul tu ral ne, gdzie je go zda niem, „głę biej rze czy kul tu ry uwa ża no”. Tra dy cje ar ty stycz ne Lu sła wic prze trwa ły do po cząt ku XX wie ku kie dy miesz kał tu i two rzył mło do pol ski ma larz – Ja cek Mal czew ski. Po II woj nie opusz czo ny dwór po padł w ru inę. Swą daw ną świet ność od zy skał jed nak za spra wą Krzysz to fa Pen de rec kie go – dziś od re stau ro wa ny dwór, bę dą cy je go do mem i miej scem pra cy twór czej, ota cza 5-hek ta ro wy park i ar bo re tum a do Lu sła wic po now nie przy je żdża ją pol scy i za gra nicz ni ar ty ści. Pro fe sor Krzysz tof Pen de rec ki jest ta kże ini cja to rem stwo rze nia Eu ro pej skie go Cen trum Mu zy ki w Lu sła wi cach de dy ko wa ne go ar ty stycz nie uta len to wa nej mło dzie ży z ca łej Eu ro py.

***

Obiekt Cen trum jest no wo cze snym kom plek sem, har mo nij nie kom po nu ją cym się z oto cze niem i lu sła wic kim dwo rem, z któ rym są sia du je. Zgod nie z ty mi za ło że nia mi, pod czas bu do wy Cen trum za sto sowa ne zo sta ły na tu ral ne ma te ria ły, ta kie jak drew no i pia sko wiec oraz lek ka, prze szklo na fa sa da oko lo na drew nia ną ko lum na dą.

Akademia Lusławicka




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.