6 minute read
o noszeniu WCHuśCie
from DOBRA MAMA 63
by DOBRY DOM
O noszeniu w chuście
Jak zapewnić potrzebę bliskości, a jednocześnie mieć wolne ręce?
Advertisement
mgr Agnieszka Szychowiak
położna, doradca noszenia dzieci w chustach i nosidłach miękkich Pierwsze trzy miesiące życia noworodka nazywane są czwartym trymestrem. Po porodzie dziecko nie jest już połączone bezpośrednio z mamą, ale do przetrwania potrzebuje bliskości drugiej osoby.
Teoria czwartego trymestru zakłada, że nasz gatunek rodzi się około 3 miesiące za wcześnie i potrzebuje dojrzeć w warunkach przypominających macicę, stąd tak ogromna potrzeba czułości, bliskości i bezpieczeństwa. Dlaczego maluch uspokaja się, kiedy kładziecie go na swojej klatce piersiowej? Jest przy Was blisko, słyszy bicie Waszego serca, Wasz głos, jest mu ciepło - to wszystko sprawia, że czuje się bezpiecznie i przypomina mu to czas właśnie z okresu ciąży. Rodzimy się jako niedojrzali ludzie, którzy potrzebują czasu, aby zaadaptować się do nowych warunków.
Kiedy spojrzymy na to wszystko z szerszej perspektywy, zrozumiemy jak niewygodna musi być pielucha i bodziak po 9 miesiącach beztroski oraz ile stresu sprawia wołanie rodziców, którzy byli przy Tobie zawsze nawet bliżej niż na wyciągnięcie ręki. Mimo, że opieka okołoporodowa na każdym zakątku świata wygląda zupełnie inaczej to jedno pozostaje niezmienne: noszenie naszych dzieci. Oczywiście chcemy spędzać jak najwięcej czasu z maluchem tuląc go i nosząc, ale musimy pamiętać też o innych obowiązkach, lub po prostu o chwili dla siebie. Jak to zrobić? Odpowiedzią na to pytanie jest właśnie chustonoszenie. PrZYTuLEnIE nA PrAwDę MA ZnACZEnIE Chustonoszenie daje możliwość budowania bliskości z dzieckiem z którym poznajemy się od momentu porodu. Wielu rodziców martwi się, że dzieci w pierwszych tygodniach po porodzie płaczą, jednak trzeba pamiętać, że płacz dziecka jest jedynym możliwym dla nich sposobem komunikacji. Kilku tygodniowy maluch nie zawoła nas: „Mamo jestem głodny! Tato, przytul mnie”. Musi inaczej poinformować nas o swojej potrzebie i właśnie informuje poprzez płacz. Reagowanie na płacz, czyli na potrzeby dziecka wzmacnia zaufanie malucha do jego rodziców, dziecko nie czuje się odtrącone, jego potrzeba zostaje spełniona. Ma to ogromne znaczenie w budowaniu jego bezpiecznego stylu przywiązania. Podczas noszenia w chuście osoba nosząca jako pierwsza odczytuje potrzeby dziecka zanim ono same zacznie się ich domagać, czyli płakać. Bez problemu zobaczy, że maluchowi chce się spać - położy głowę na Twojej klatce piersiowej i po prostu zaśnie bez konieczności wołania, jeśli będzie głodny rodzic również jako pierwszy zauważy oznaki głodu np. chęć ssania zanim maluch zakomunikuje swoją potrzebę. Budujemy w ten sposób zaufanie, zapewniamy potrzebę bezpieczeństwa, bo tak jak mówiłam wcześniej znów jesteśmy dla malucha bliżej niż na wyciągnięcie ręki. Jeśli mówimy o nawiązywaniu relacji między rodzicami, chusta naturalnie będzie pomagała tacie w nawiązaniu relacji z noworodkiem, który przez 9 miesięcy był tylko z mamą. I to właśnie tata w trakcie chustonoszenia będzie jako pierwszy odczytywał potrzeby dziecka, zanim nawet mama je usłyszy. Chustonoszenie podnosi kompetencje taty jako rodzica i promuje jego rolę w delikatnej opiece nad noworodkiem. Kiedyś na konsultacji moi pacjenci powiedzieli, że chusta wygląda na taką „zewnętrzną macicę” i faktycznie tak jest! Tata ma również możliwość zobaczyć jakie to uczucie nosząc swojego malucha pod sercem. InnE KOrZYŚCI DLA DZIECKA ZwIąZAnE Z nOsZEnIEM w ChuŚCIE Maluch poznaje świat z perspektywy rodzica i czuje się równoprawnym członkiem rodziny. Podczas noszenia w chuście, dziecko ma możliwość obserwacji otaczającego go świata, poznawania go i poznawania ludzi.
n A T u R A l n A Czułe Hi S TOR i e - f O TO g R A f i A
W ten sposób dziecko uczy się życia społecznego i emocjonalnego - ma wreszcie możliwość zobaczyć co smuci, złości rodzica oraz co go rozwesela. Dzięki takiej formie edukacji szybciej będzie nawiązywał relację z innymi dziećmi np. w przedszkolu. W wózku niestety maluch nie ma możliwości poznawania świata, jest zdany tylko na to co sami mu pokażemy, pozna tylko tę osobę która nachyli się nad wózkiem. Zauważyliście pewnie, że maluchy na spacerze w lesie i mieście, gdzie jest dużo budynków uspokajają się i wykazują zainteresowane. Dziecko widzi jedynie to co mu pokażemy, a tylko w takim momencie dajemy mu taką możliwość. Otoczenie jest dużo ciekawsze niż tylko chmury. Chusta przynosi też ukojenie dla naszej pociechy. Ze względu na pozycję kuczną, która zmniejsza kłopoty z wypróżnieniem, a samo chodzenie z dzieckiem w chuście i spacery zapewniają lepszą perystaltykę jelit. Chusta zastępuje również termofor, gdyż przytulenie brzuszek do brzuszka (tak jak w trakcie kangurowania po porodzie) wytwarza ciepło. KOrZYŚCI DLA rODZICów Noszenie w chuście jest również wyrazem naszej troski o własny kręgosłup. Stabilnie przebiegające na łopatkach i kręgosłupie części chusty wspierają prawidłową postawę ciała i aktywizują mięsnie dna miednicy osoby noszącej. Ręce już nie będą „mdlały” od zbyt długiego noszenia, co więcej mamy je teraz wolne, więc możemy przytulać malucha bądź zająć się czymś innym. Rodzice moich małych pacjentów najczęściej mówią, że w końcu będą mogli zjeść razem posiłek. Co więcej dziecko nie wymaga ciągłej uwagi mimo, że 100% czasu spędza z Wami. Chusta ułatwia dotarcie w miejsca, gdzie wózkiem byłoby to niemożliwe. Spacery na plaży? Wyprawy w góry? To nadal możliwe nawet z noworodkiem! Jeśli macie starsze dzieci, chusta ułatwi Wam opiekę nad nimi. Znajdziecie czas na zabawę, rozwiązywanie lekcji ze starszakiem, a maluch będzie cały czas z Wami. Problem trzeciej ręki rozwiązany. Bliskość wynikająca z chustonoszenia sprzyja szczególnie mamom, po-
nieważ poczucie bliskości dziecka pomaga w wydzielaniu prolaktyny - hormonu miłości, który sprzyja powstawaniu relacji między rodzicami, a dzieckiem oraz jest niezbędny w trakcie laktacji. Jeśli wyjeżdżacie natomiast na wakacje chusta zajmuje zdecydowanie mniej miejsca niż wózek i można ją też użyć jako kocyka, który rozwiąże problem snu w obcym miejscu. Wszystkie chusty stworzone do noszenia dzieci są stabilne i wytrzymałe, dlatego nawet po okresie noszenia mogą zostać wykorzystane np. jako koc piknikowy, hamak, szal czy materiał na torbę. PrAwIDŁOwA POZYCjA Naturalny kształt kręgosłupa noworodka przypomina literę C, co nazywamy kifozą całkowitą. Położony na płaskiej powierzchni maluch podciąga nóżki. Rozwój kolejnych krzywizn kręgosłupa wymaga czasu i zdecydowanie nie powinniśmy tych etapów przyśpieszać poprzez nieprawidłowe noszenie dziecka, prostowanie jego postawy. Kolejnym krokiem rozwoju kręgosłupa jest rozwój lordozy szyjnej, gdzie maluch utrzymuje samodzielnie głowę, później kifozy piersiowej, gdzie samodzielnie siedzi (samodzielnie - więc bez wsparcia poduszek), a jako ostatnia rozwija się lordoza lędźwiowa i maluch przyjmuje postawę wyprostowaną. Noszenie w nosidle możemy rozpocząć dopiero w momencie rozwoju kifozy piersiowej, czyli kiedy maluch samodzielnie usiądzie. W przypadku wcześniejszego stosowania nosideł kręgosłup dziecka jest obciążony, nie ma on stabilizacji bocznej oraz wymusza zbyt szerokie odwiedzenie nóżek. Pionizacja dziecka, czyli prostowanie jego kręgosłupa jest niekorzystne, ponieważ dziecko nie ma jeszcze rozwiniętych krzywizn kręgosłupa, co nie służy prawidłowemu rozwojowi układu kostnego. Nie nosimy, więc dziecka przodem do świata (w tzw. wisiadłach), gdyż w wymuszonej siedzącej pozycji, ze zwisającymi nóżkami działają duże siły, które obciążają kręgosłup dziecka. PArę sŁów O sAMYCh ChusTACh Najbezpieczniejsze chusty to chusty tkane, które mają różne sploty, składy oraz rozmiary. Sploty materiału są piękne, różne i będą służyć w różnych okresach życia dziecka. Najpopularniejszym splotem na początek chustowej drogi jest splot skośno-krzyżowy. Co do składów również dla osób rozpoczynających noszenie dziecka w chuście polecane są chusty 100% bawełniane, miękkie, które łatwo się układają i poddają naszym wiązaniom. Po nabraniu odpowiedniej wprawy rodzice najczęściej decydują się na różnego rodzaju domieszki tj. wełna (bardziej na zimę), len (bardziej na lato), kaszmir, jedwab czy konopie. Co do wyboru rozmiaru zachęcam do skonsultowania się z doradcą, który pomoże wybrać i dobrać odpowiedni dla Was rodzaj chusty. Noszenie w chuście było z nami od zawsze, ale same chusty nazywane były zapaskami. Sam wózek jest jednym z nowszych wynalazków, który pojawił się w Wielkiej Brytanii na potrzeby arystokracji. Poza arystokracją dzieci były noszone w chustach, zapaskach bądź innych materiałach utrzymujących je na klatce piersiowej bądź na biodrze osoby noszącej. Z doświadczenia wiem, że noszenie dzieci tworzy niesamowitą więź między rodzicem, a dzieckiem i nie ważne czy nosicie na rękach, w nosidle, czy w chuście. Kochajcie się, przytulajcie, noście.