MILAN SOKOL
MILAN SOKOL Galeria Biała, Lublin 2017
Po raz pierwszy odwiedziłam klimatyczny, zabytkowy dom – pracownię Milana Sokola i Katki Sokolovej kilkanaście lat temu. Na ścianach wisiała piękna kolekcja prac, podarowana parze przez zaprzyjaźnionych artystów. Sokola (świetnie mówiącego po polsku) łączą niezwykłe więzy z polskim środowiskiem artystycznym. To efekt jego nauki w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Artysta bardzo aktywny zawodowo, jest autorem dziesiątek wystaw indywidualnych, zbiorowych, również międzynarodowych. Uczestniczył w licznych plenerach i sympozjach, związanych z tematyką graficzną. Pracuje w Katedrze Wychowania Artystycznego Wydziału Pedagogiki na Uniwersytecie Mateja Beli w Banskiej Bystricy. Od 2008 roku jest profesorem zwyczajnym. Kartki makatki przeleżały w pudełku w Galerii Białej kilkanaście lat. Gotowa wystawa była jakoś odkładana w czasie – jakby czekała na coś nowego, co w konsekwencji okazało się pracą Milana Sokola nad nowym cyklem pt. Recyklizacja. Kartki makatki to małe linoryty i stemple. Na białym tle widzimy delikatne odbitki w kolorach: czarnym, zielonym, czerwonym, brązowym i fioletowym, które przedstawiają różnorakie zbiory przedmiotów, liter, zwierząt, roślin, symboli, zaś portrety przybierają formę alegorii. Z kolei prace z cyklu Recyklizacja są duże i pulsują, świecą, połyskują, błyszczą kolorami. A wszystko za sprawą tworzywa, którym są aluminiowe opakowania, głównie po piwie. O tych pracach Sokol mówi żartobliwie „piwne obrazy”. Powstają one w żmudnym procesie, wymagającym cierpliwości, skupienia i czasu. Najpierw każda puszka musi zostać umyta, następnie rozcięta i pocięta w paski o szerokości 1 cm. Z nich powstają posegregowane zbiory barw, poukładane w wiązki. Każdy obraz wcześniej został starannie zaprojektowany w formie kolorowego rysunku. Na jego bazie artysta łączy paski aluminium w skomplikowane struktury i płaszczyzny. Poprzez zastosowanie techniki plecionki powstają pulsujące tkaniny, wielobarwne kolaże i amorficzne mozaiki. Puszek w swojej pracowni Milan zgromadził tysiące, głównie w formie już skończonych dzieł. W ich zbieranie, oprócz artysty, angażują się przyjaciele, rodzina oraz studenci Uniwersytetu Mateja Beli. Milan Sokol znalazł swój własny, autorski i niepowtarzalny sposób na opowieść o naszym życiu, gdzie konsumpcja, globalizacja i unifikacja świadczy bardziej o kryzysie kultury niż o rozwoju cywilizacyjnym. Berlin, Londyn czy Paryż jest w tym sensie tożsamy z Banską Bystricą, niewielkim miastem w Europie Środkowej, w którym to artysta tworzy niestrudzenie swoje unikatowe, metalowe tkaniny. Dziękuję Milanowi Sokolowi za cierpliwość, zaufanie i ważny komunikat o naszym teraźniejszym świecie, który wysyła nam poprzez swoją sztukę. Anna Nawrot Lublin, luty 2017
3
It was several years ago when I visited Milan Sokol and Katka Sokolova's studio. The walls of the historic house where it is located were adorned with a beautiful collection of artworks – gifts from the couple's friends. While studying at the Academy of Fine Arts in Cracow, Sokol (who speaks Polish fluently) developed strong bonds with Polish artistic milieu. Professionally, he is a very active artist, who participated in numerous solo and group exhibitions, including international ones. He also took part in a number of outdoor workshops and symposiums on graphic design. He works at the Department of Arts Education, Faculty of Education, at the Matej Bel University in Banská Bystrica. He was appointed a professor in 2008. Postcards-Tapestries spent several years in one of the boxes at the Biała Gallery. For some reason the exhibition was postponed as if waiting for something new, which turned out to be the recent series by Milan Sokol, namely Recyclization. Postcards-Tapestries are small linoleum prints and stamps. White background features subtle prints in various colors: black, green, red, brown and violet, depicting various collections of objects, letters, animals, plants, symbols and portraits, which, in turn, are allegorical in nature. Conversely, works from the series Recyclization not only are large, but they pulsate, shine, glitter and glisten with colors. And all that because of the material used to create them, namely aluminum packaging, mainly of beer. Sokol jokingly calls them “beer paintings”. They are made in a laborious process that requires patience, focus and time. First, all beer cans have to be cleaned, then opened and cut into a centimeter-wide straps, which are later sorted into bundles of colors. Finally, based on carefully prepared designs in the form of colorful drawings, the artist assembles the aluminum straps into complex structures and planes. By using a weaving technique, he creates pulsating fabrics, multicolored collages and amorphous mosaics. In his studio, Milan has thousands of cans, and, in most cases, these are finished works. He collects cans himself as well as with the help of his friends, family and students from the Matej Bel University. Milan Sokol found his own, original way to tell the story of our life, where consumerism, globalization and unification prove that we are dealing with the crisis of culture rather than the development of civilization. In this context, Berlin, London or Paris are no different than Banská Bystrica, a small city in Central Europe, where the artist tirelessly creates his unique, metal fabrics. I would like to thank Milan Sokol for his patience and trust, and for the important message on the present world, which he conveys through his art. Anna Nawrot Lublin, February 2017
4
Kartki makatki / Postcards-Tapestries, 2002, 10,5 x 15 cm
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
- 22 -
- 23 -
Makatki i wycinanki Milana Sokola Słowacki artysta ma wystawę w Galerii Białej po raz pierwszy. Jego prace, ujęte w dwa różne cykle, są autorskim komentarzem do współczesności – fragmentarycznej, zmiennej, coraz bardziej nienamacalnej, rozbitej na tysiące obrazów, przesiąkniętej konsumpcją. Milan Sokol sam zresztą pełnymi garściami czerpie z tego świata, naśladuje go z lekkością i humorem, ale i dystansem. Papier i metal to dwa główne tworzywa, po które sięga, ale są czymś więcej niż tylko nośnikiem. Zgodnie z dobrze znaną zasadą, że medium jest przekazem, one także stanowią część komunikatu. Metal, który naśladuje tkaninę, papier, który jest jak makatka, praca ludzkich rąk, która je stworzyła – wszystko to kieruje nas ku materialnemu wymiarowi jego prac, chociaż one same zdają się dryfować w sferze niematerialności. Pocztówka, na której wszystko przemienia się w „ładny” ornament, obraz z puszek po piwie to zarazem wyraz otaczającego nas banału, jak i polemika z nim. Pozdrowienia ze świata popkultury Kieszonkowa, niezobowiązująca forma Kartek makatek (2002) nawiązuje do pocztówek. Czego tam nie ma! Wypatrzymy na nich zwierzęta, amorki, rośliny, odniesienia do folkloru, portrety artystów, gwoździe, bagnety, wałki do ciasta, przetworzone znaki towarowe, myszkę Miki, a nawet króla Rudolfa II... Wszystkie te kształty zamknięte w formie znaku wymagają od widza dłuższej chwili skupienia. Pod kolorową, przyjemną do oglądania powierzchnią, nierzadko kryje się zabójcza dawka ironii. Na jednej z prac zobaczymy samego Milana Sokola stojącego obok działa autorstwa marzyciela i konstruktora o tym samym nazwisku. Wedle zamierzeń drugiego Sokola, twórcy armaty sprzed dwustu lat, jego wynalazek miał rozpraszać chmury. Sokol, współczesny artysta, sportretował siebie, gdy dumnie i nonszalancko opiera się o maszynę bojową, która zamiast strzelać na polu bitwy, zapewnia piękną, słoneczną pogodę... O bezchmurnym niebie nie ma jednak mowy. Kartki makatki niewinne grafiki-wyszywanki przywołują na myśl ręczną robótkę. Artysta „wyhaftował” deszcz granatów, ręką groźnie przybijającą pieczątkę (albo i nie), bagnety wycelowane w bezbronne pośladki ofiary defenestracji czy ostrzeżenie przed „Realistą”. Wszystko to zaczyna się stopniowo układać w spójną opowieść, gdy za chwilę pojawia się fajka, stado mrówek albo zestaw narzędzi do majsterkowania. Bez względu na to, jak bardzo byśmy chcieli znaleźć jakąś wspólną interpretację tych blisko 250 prac, one wcale nie szukają naszego zrozumienia. Ten na wskroś współczesny mail-art jest czymś w rodzaju zbiorowego portretu dzisiejszego zgiełku. Historia miesza się w nim z popkulturą, wielkie idee z kuflem piwa, a ostrze bagnetów z uśmiechem myszki Miki. Poważne, dziejowe sprawy gubią się w żartach,
24
Tapestries and Cutouts by Milan Sokol It is the first exhibition by the Slovak artist at the Biała Gallery. The presentation includes works from two different series commenting on modern times which are fragmentary, volatile, increasingly elusive, shattered into thousands of images and imbued with consumerism. At the same time, Milan Sokol himself makes the most of this world mimicking it with ease and humor but also with critical distance. He mainly works with paper and metal, which are more than just the base onto which the materials are applied. Following the well-known principle that medium conveys a message, they are also a part of this message. Both metal that imitates fabric and paper which resembles tapestry, along with the work of human hands, refer to the materiality of Sokol's art, even though the pieces themselves seem to belong to the realm of immateriality. A postcard with a "nice" ornament or a painting made of beer cans not only depict the banality around us but they also polemicize with it. Greetings from the World of Pop Culture Pocket-size, casual form of Postcards-Tapestries (2002) is a reference to a traditional postcard. There is absolutely everything! We will spot animals, cupids, plants, some elements of folklore, portraits of artists, nails, bayonets, rolling pins, transformed trademarks, Mickey Mouse, and even King Rudolf II‌ Reading all these colorful signs requires some careful attention as they are not only pleasing to the eye, but they often also conceal a lethal dose of irony. One of the works presented at the exhibition features Milan Sokol himself, standing next to a cannon designed two hundred years ago by a dreamer and inventor having the same name as the artist. The intention of Sokol-the constructor was to build a machine that would disperse clouds. Sokol-the contemporary artist portrayed himself leaning proudly and nonchalantly against this combat vehicle which instead of firing ammunition is supposed to bring beautiful, sunny weather‌ The sky, however, is anything but cloudless. Postcards-Tapestries are reminiscent of needlework. The artist "embroidered" a shower of grenades, a hand menacingly putting on a stamp (or not), bayonets aimed at defenseless buttocks of a victim of defenestration, and a warning against the "Realist". And when all these pieces slowly seem to transform into a coherent story, suddenly, a pipe, a swarm of ants or a DIY tool kit emerge. There is no point in looking for a common interpretation for those nearly two hundred and fifty works, especially that they are not at all interested in seeking our understanding. This thoroughly and utterly contemporary mail-art is a sort of group portrait depicting today's turmoil. History blends with pop culture, great ideas mix with beer mugs and a blade of
25
prawdziwe postacie istnieją na równych prawach z ornamentami. Kartki makatki można układać zupełnie dowolnie, bez przestrzegania jakiejś określonej kolejności, historia opowiedziana jako linearna całość zupełnie w tej wizji nie istnieje, zamienia się w mozaikę. Powielenia, po które chętnie sięga Milan Sokol naśladują w pewien sposób współczesną, składającą się z licznych klisz i powtórzeń ikonosferę. Artysta przywiązuje jednak, zupełnie nie po współczesnemu, ogromną wagę do pracowitego, odręcznego procesu powstawania prac, które tworzą autorskie stemple i linoryty. Sprawia to, że każda z 248 pocztówek jest osobnym dziełem. Sztuka ze złomu W Recyklizacji (2012-2016) również dostrzeżemy odniesienia do wszechobecnej konsumpcji, trywialności i obrazowości współczesnej kultury. Rozpikselowane obrazy zostały „utkane” z niezliczonej ilości metalowych puszek po piwie i napojach. Przy okazji są ekologiczne – powstały przecież z nikomu niepotrzebnych resztek, które zamiast trafić na skup złomu, zostały uwznioślone w formie dzieła. Banalne tworzywo jest czymś w rodzaju „matrycy” współczesności – pojedynczy kwadracik, piksel, a raczej jego materialny, blaszany odpowiednik, może tworzyć nieskończenie wiele kombinacji, składających się w rozmaite kształty. Abstrakcyjnym obrazom towarzyszą absurdalne, paradoksalne (nieraz jak i świat, który nas otacza) tytuły, jak Fala, Wielki Spermatoid nad pejzażem, Windows IX, W poszukiwaniu Laokoona. Połyskliwa, metalowa powierzchnia jest niekiedy obdarzona głębią – ta sztuczna rzeczywistość zaprasza, aby zajrzeć do środka. Obraz rozpikselowany manualnie sam w sobie jest paradoksem, artysta naśladuje cyfrowe media, ale mozolną, długotrwałą pracą własnych rąk – każdy z metalowych paseczków o szerokości jednego centymetra wyciął osobiście za pomocą nożyka, a następnie utkał z nich całość. Gdyby obrazy Sokola były pismem, on sam byłby kimś w rodzaju skryby naśladującego odręcznie nowoczesny wynalazek druku. Podobnie jak w przypadku Kartek makatek istotny jest sam proces tworzenia, będący w tym wypadku zaprzeczeniem tego, o czym traktuje. O ile w warstwie wizualnej możemy się dopatrzyć chociażby współczesnego, cyfrowego obrazu w bardzo dużym przybliżeniu, o tyle jego wykonanie jest już zupełnie nienowoczesne i tradycyjne (Sokol tworzy zatem coś odwrotnego niż mający równolegle swoją wystawę Dawid Ryski – pierwszy za pomocą rąk dogania nowoczesność, drugi za pomocą nowoczesnych mediów tworzy prace, z których wiele jest utrzymanych w autorskiej retro-estetyce). Dzieła stworzone z opróżnionych puszek po piwie balansują między oryginalnością, a powieleniem, są remiksem dokonanym ze śmieci, a jednak bardzo dokładnie
26
a bayonet with the smile of Mickey Mouse. Serious, historic matters get lost in jokes while historical figures exist on equal terms with ornaments. Postcards-Tapestries can be randomly arranged, in no particular order. In this vision, the telling of the story is nonlinear, it changes into a mosaic. Duplication, which Milan Sokol eagerly uses in his work, in a way imitates contemporary iconosphere, which consists of numerous clichés and repetitions. Contrary to what is typical of the contemporary, the artist devotes a lot of time and attention to laborious, handmade process in which his art, including original stamps on paper or linoleum prints, is created. As a result, every single one out of two hundred and forty-eight postcards is a separate work of art. Art from Scrap Recyclization (2012-2016) also makes references to pervasive consumerism, trivialization and visual imagery of modern culture. Pixel images had been "woven" from a countless number of metal beer and beverage cans. As it happens, they are also environmentally friendly as they were created from unwanted and useless objects, which, instead of landing in a scrap yard, were raised to the rank of art. Trivial material becomes a sort of "matrix" of the present day – a single square, a pixel, or rather its corporeal, tin counterpart, can be arranged and rearranged in an infinite number of ways, assuming different shapes. These abstract paintings are accompanied by absurd and paradoxical (just like, sometimes, the surrounding world) titles, such as Wave, Giant Spermatoid over the Landscape, Windows IX, or In Search of Laokoon. At times, their glossy, metal surface is provided with some depth – the artificial reality invites us to look inside. A manually pixelated image is a paradox in itself. The artist imitates digital media, but he does it with the hardship and the toil of his hands by cutting out a centimeter-wide metal straps and weaving them together. If Sokol's paintings were writing, then he would be a scribe, emulating modern type by hand. Similarly to Postcards-Tapestries, what is important here is the process of creation itself, which, in this case, is the opposite to what it represents. While visually it is possible to recognize modern digital images in extreme close-up, the way they were produced is completely old-fashioned and traditional. Thus Sokol's art stands in contrast to works by Dawid Ryski, simultaneously exhibited at the gallery. The first artist is catching up with modernity using his hands, the latter creates his pieces – at least some of them – in retro aesthetics by means of the new media. Paintings made of empty beer cans oscillate between originality and copy. They are a compilation of waste materials, which is, however, carefully planned and belongs to
27
zaplanowanym, przynależą zarówno do sfery tzw. kultury wysokiej, jak i do banału codziennego życia. Istotny jest także sam materiał – „tkanina”, którą można się skaleczyć. W rezultacie, gdyby rozłożyć Recyklizacje na czynniki pierwsze, wszystko okazuje się być czymś innym, niż jest – puszka po piwie przestaje być puszką, tkanina nie jest tkaniną, piksele nie są pikselami, to, co ujęte w ramy odrywa się od sensu, zawartego w tytule. Obrazy Sokola żyją zatem całkowicie swoim własnym, niezależnym życiem, podobnie jak tysiące tych, które nas bombardują każdego dnia. Sztuka z puszek po piwie to także oczywisty humor. Ale i z nutką goryczy, która towarzyszy konsumpcji. Widoczne na powierzchni obrazów szczątki logotypów to pozostałość reklamy, a ta, jak zauważa m.in. John Berger w Sposobach widzenia jest nie tylko współczesnym przedłużeniem sztuki, która była związana z umocnieniem poczucia posiadania, ale i „zmienia konsumpcję w substytut demokracji. Wybór tego, co jemy, w co się ubieramy, czym jeździmy, zajmuje miejsce właściwego wyboru politycznego (...) Reklama jest życiem tej kultury – o tyle, że bez niej kapitalizm nie mógłby przetrwać – jednocześnie jej marzeniem”. Recykling, odzyskiwanie tego, co dzięki reklamie zostało już raz przeżute i wyplute to także bunt przeciwko tej logice. Sylwia Hejno
Milan Sokol (ur. w 1952 roku) jest absolwentem Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (dyplom w pracowni prof. Witolda Chomicza oraz prof. Franciszka Bunscha). Jest autorem kilkudziesięciu wystaw indywidualnych. Uczestniczył w ponad 80 wystawach międzynarodowych w 23 krajach świata oraz w licznych plenerach i sympozjach, związanych z tematyką graficzną. Jest profesorem w Katedrze Wychowania Artystycznego Wydziału Pedagogiki na Uniwersytecie Mateja Beli w Bańskiej Bystrzycy.
28
both the so called high culture and humdrum existence. It is the material – the "fabric" that you can cut yourself with – that is significant. As a result, when Recyclization is put to pieces, everything turns out to be different than it seems – a beer can is not a beer can, fabric is not a fabric, pixels are not pixels, and what has been framed disconnects from the meaning expressed in its title. Sokol's paintings have life of their own, similarly to thousands of images that bombard us every day. Obviously, art made of beer cans is also humorous. But not without a touch of bitterness, which accompanies consumption. Fragments of logotypes visible on the surface of paintings are the remnants of publicity, which, as John Berger notices in Ways of Seeing is not only a modern prolongation of art, connected with strengthening sense of possession, but it also "turns consumption into a substitute for democracy. The choice of what one eats (or wears or drives) takes the place of significant political choice (…) Publicity is the life of this culture – in so far as without publicity capitalism could not survive – and at the same time publicity is its dream." Recycling, or recovering what has already been chewed and spat by publicity, is also a protest against this logic. Sylwia Hejno
Milan Sokol (b. in 1952) graduated from graphic design at the Academy of Fine Arts in Kraków (diploma under prof. Witold Chomicz and prof. Franciszek Bunsch). He has had a few dozen solo exhibitions and participated in over eighty international shows in twenty-three countries around the world as well as in numerous outdoor workshops and symposiums on graphic design. He works as a professor at the Department of Arts Education, Faculty of Education, at the Matej Bel University in Banská Bystrica.
29
Fala / Wave, 2016 140 x 100 cm
Wielki Spermatoid nad pejzaĹźem / Great Spermatoid over the Landscape, 2015, 200 x 140 cm
W poszukiwaniu Laokoona / In Search of Laocoon, 2014, 200 x 140 cm
Na ścianie II / On the Wall II, 2013, 100 x 140 cm
Kamuflaż / Camouflage, 2016, 100 x 140 cm
Na ścianie I / On the Wall I, 2013, 100 x 140 cm
Solo na perkusjÄ™ / Solo for Percussion, 2015, 100 x 140 cm
Echo I, 2015, 52 x 52 cm; Echo II, 2015, 52 x 52 cm
Windows IX, 2014, 61 x 69 cm
MILAN SOKOL Galeria Biała, 3.02-3.03.2017
tekst / text: Sylwia Hejno, Anna Nawrot tłumaczenie / translation: Karolina Banach projekt graficzny i opracowanie / graphic design and layout: Piotr Wysocki fotografie / photographs: Jan Gryka
wydawca / publisher: © Galeria Biała, Lublin 2017 Centrum Kultury, Peowiaków 12, 20-007 Lublin www.biala.art.pl, biala@ck.lublin.pl ISBN 978-83-62191-49-9 48
- 48 -