Szok

Page 1

Amy chce mieć nowy nos ! „Wszyscy powtarzamy jej, że jest piękna. Nic do niej nie dociera. Chirurgia plastyczna to jej nowa obsesja”

Bill Kaulitz miał wypadek samochodowy ! POWAŻNY ! 1


„Wszyscy powtarzamy jej, że jest piękna. Nic do niej nie dociera. Chirurgia plastyczna to jej nowa obsesja”.

Amy chce mieć nowy nos ! Od pewnego czasu frapowało mnie zjawisko zanikania w refleksji nad sztuką współczesną pewnych słów, które niegdyś były ściśle związane z doświadczeniem religijnym. Jednym z takich „wygnanych” słów jest natchnienie. Natchnienie to tłumaczenie z łaciny słowa inspiratio, które wywodzi się z inspirare. Oba zawierają bardziej podstawowe spirare, które tłumaczy się na polskie tchnąć.   Grecka pneuma też oznacza tchnienie, powiew. W chrześcijańskiej teologii słowo natchnienie jest od początku związane z trzecią Osobą Boską. Jest ona uważana za księgę natchnioną. W sensie potocznym jest to słowo dla wszystkich zrozumiałe. A jego rola w procesie twórczym jest nie do przecenienia. W obrębie zjawiska, o którym wspomniałem na początku tekstu, zwraca szczególną uwagę nadzwyczaj 2

mocne uprzedzenie teoretyków postmodernizmu do zagadnień związanych właśnie z tego typu słowami. Po bliższym przyjrzeniu się założeniom tej formacji (Lacan, Lyotard, Derrida, Baudrillard, Foucault, Deleuze, de Man) okazuje się, że te uprzedzenia mają nierzadko pokrętne intelektualne uzasadnienie. Skoro tak, to taka a nie inna postawa postmodernistów musi być związana z innym systemem wartości, albo ich brakiem.   Jak wiadomo, postmodernizm jest prądem intelektualnym stworzonym głównie przez zbiegów z krainy pewnej społecznej teorii, która zakładała możliwość zbudowania raju na ziemi. Po spektakularnej klęsce tej utopijnej koncepcji społecznej najbardziej zagorzali zwolennicy tej ideologii przenieśli swą aktywność w mniej empirycznie sprawdzalne regiony aktywności człowieka. Jednym

z takich obszarów jest sztuka. Postmodernistyczny projekt to faktycznie mieszanina antyintelektualnych, antynaukowych i antyreligijnych elementów, połączonych z pochwałą pogoni za nieograniczonymi konsumpcyjnymi przyjemnościami doczesnego świata (z wyjątkiem Baudrillarda, który na konsumpcjonizmie nie zostawiał suchej nitki).   Wiele do myślenia daje ten osobliwy sojusz kulturowego relatywizmu i Rynku. Wiadomo, że w warunkach rynkowych dzieło sztuki traci swój charakter, szybko zamienia się w towar (stąd też masowe zjawisko targów sztuki), a nawet staje się fetyszem. Zjawiskom tym towarzyszyło nachalne promowanie konsumeryzmu w jego najgorszej postaci. Wiele do myślenia daje ten osobliwy sojusz kulturowego relatywizmu i Rynku.

Gwia 58 ty pier późn silik


azda najpierw wydała ysięcy dolarów na nowe rsi, by już kilka dni niej wstrzyknąć sobie kon w usta ! 3


Kaulitz opowiada, jak jadąc swoim Audi A4 do Berlina trafił na pirata drogowego

Bill Kaulitz miał wypadek samochodowy ! 4


„Myślę o wypadku każdego dnia. Sporo minie, zanim się z tym pogodzę. Nigdy nie byłem tak bliski śmierci. To cud, że jeszcze żyję! W takich chwilach zauważamy, co jest naprawdę ważne. Jedyne na czym nam zależy, to ratowanie własnego życia”.

Od pewnego czasu frapowało mnie zjawisko zanikania w refleksji nad sztuką współczesną pewnych słów, które niegdyś były ściśle związane z doświadczeniem religijnym. Jednym z takich „wygnanych” słów jest natchnienie. Natchnienie to tłumaczenie z łaciny słowa inspiratio, które wywodzi się z inspirare.   Oba zawierają bardziej podstawowe spirare, które tłumaczy się na polskie tchnąć. Grecka pneuma też oznacza tchnienie, powiew. W chrześcijańskiej teologii słowo natchnienie jest od początku związane z trzecią Osobą Boską. Biblia jest uważana za księgę natchnioną.

5


Grecka pneuma też oznacza tchnienie, powiew. W chrześcijańskiej teologii słowo natchnienie jest od początku związane zwwtrzecią Osobą Boską. Biblia jest uważana za księgę natchnioną. W sensie potocznym jest to słowo dla wszystkich zrozumiałe.   A jego rola w procesie twórczym jest nie do przecenienia. W obrębie zjawiska, o którym

Czy Lady GaGa może ładnie wygladać? 6


Czy wizażystom wi grafikom udało się przekonać Was, że Germanotta jest ładna?

Od pewnego czasu frapowało mnie zjawisko zanikania w refleksji nad sztuką współczesną pewnych słów, które niegdyś były ściśle związane z doświadczeniem religijnym. Jednym z takich „wygnanych” słów jest natchnienie. Natchnienie to tłumaczenie z łaciny słowa inspiratio, które wywodzi się z inspirare. Oba zawierają bardziej podstawowe spirare, które tłumaczy się na polskie tchnąć.   Grecka pneuma też oznacza tchnienie, powiew. W chrześcijańskiej teologii słowo natchnienie jest od początku związane z trzecią Osobą Boską. Biblia jest uważana za księgę natchnioną. W sensie potocznym jest to słowo dla wszystkich zrozumiałe. A jego rola w procesie twórczym jest nie do przecenienia. W obrębie zjawiska, o którym wspomniałem na początku tekstu, zwraca szczególną uwagę nadzwyczaj mocne uprzedzenie teoretyków postmodernizmu do zagadnień związanych właśnie z tego typu słowami.   Po bliższym przyjrzeniu się założeniom tej formacji (Lacan, Lyotard, Derrida, Baudrillard, Foucault, Deleuze, de Man) okazuje się, że te uprzedzenia mają nierzadko pokrętne intelektualne uzasadnienie. Skoro tak, to taka a nie inna postawa postmodernistów musi być związana z innym systemem wartości, albo ich brakiem.

7


Sąsiedzi nie znoszą Wiśniewskiego ! Pomalowali mu psa !

8

NA CZERWONO !!!


„Któregoś razu Rudi objawił się pod domem wymalowany czerwoną farbą [...] „Uprzejmy znalazca” domalował mu nawet czarne okulary”.

Michał Wiśniewski twierdzi, że trwa na niego nagonka, którą rozpętały media . Po bliższym przyjrzeniu się założeniom tej formacji (Lacan, Lyotard, Derrida, Baudrillard, Foucault, Deleuze, de Man) okazuje się, że te uprzedzenia mają nierzadko pokrętne intelektualne uzasadnienie. Skoro tak, to taka a nie inna postawa postmodernistów musi być związana z innym systemem wartości, albo ich brakiem. Oba zawierają bardziej podstawowe spirare, które tłumaczy się na polskie tchnąć.

Od pewnego czasu frapowało mnie zjawisko zanikania w refleksji nad sztuką współczesną pewnych słów, które niegdyś były ściśle związane z doświadczeniem religijnym. Jednym z takich „wygnanych” słów jest natchnienie. Natchnienie to tłumaczenie z łaciny słowa inspiratio, które wywodzi się z inspirare. Po bliższym przyjrzeniu się założeniom tej formacji (Lacan, Lyotard, Derrida, Baudrillard, Foucault, Deleuze, de Man) okazuje się, że te uprzedzenia mają nierzadko pokrętne intelektualne uzasadnienie. Skoro tak, to taka a nie inna postawa postmodernistów musi być związana z innym systemem wartości, albo ich brakiem. Oba zawierają bardziej podstawowe spirare, które tłumaczy się na polskie tchnąć.   Grecka pneuma też oznacza tchnienie, powiew. W chrześcijańskiej teologii słowo natchnienie jest od początku związane z trzecią Osobą Boską. Jest ona uważana za księgę natchnioną. W sensie potocznym jest to słowo dla wszystkich zrozumiałe. A jego rola w procesie twórczym jest nie do przecenienia. W obrębie zjawiska, o którym wspomniałem na początku tekstu, zwraca

szczególną uwagę nadzwyczaj mocne uprzedzenie teoretyków postmodernizmu do zagadnień związanych właśnie z tego typu słowami.   Po bliższym przyjrzeniu się założeniom tej formacji (Lacan, Lyotard, Derrida, Baudrillard, Foucault, Deleuze, de Man) okazuje się, że te uprzedzenia mają nierzadko pokrętne intelektualne uzasadnienie. Skoro tak, to taka a nie inna postawa postmodernistów musi być związana z innym systemem wartości, albo ich brakiem.Po bliższym przyjrzeniu się założeniom tej formacji (Lacan, Lyotard, Derrida, Baudrillard, Foucault, Deleuze, de Man) okazuje się, że te uprzedzenia mają nierzadko pokrętne intelektualne uzasadnienie. Skoro tak, to taka a nie inna postawa postmodernistów musi być związana z innym systemem wartości, albo ich brakiem.   Jak wiadomo, postmodernizm jest prądem intelektualnym stworzonym głównie przez zbiegów z krainy pewnej społecznej teorii, która zakładała możliwość zbudowania raju na ziemi. Po spektakularnej klęsce tej utopijnej koncepcji społecznej najbardziej zagorzali zwolennicy tej ideologii

przenieśli swą aktywność w mniej empirycznie sprawdzalne regiony aktywności człowieka. Jednym z takich obszarów jest sztuka. Postmodernistyczny projekt to faktycznie mieszanina antyintelektualnych, antynaukowych i antyreligijnych elementów, połączonych z pochwałą pogoni za nieograniczonymi konsumpcyjnymi przyjemnościami doczesnego świata (z wyjątkiem Baudrillarda, który na konsumpcjonizmie nie zostawiał suchej nitki).   Wiele do myślenia daje ten osobliwy sojusz kulturowego relatywizmu i Rynku. Wiadomo, że w warunkach rynkowych dzieło sztuki traci swój charakter, szybko zamienia się w towar (stąd też masowe zjawisko targów sztuki), a nawet staje się fetyszem. Zjawiskom tym towarzyszyło nachalne promowanie konsumeryzmu w jego najgorszej postaci. Wiele do myślenia daje ten osobliwy sojusz kulturowego relatywizmu i Rynku.

„Michał był załamany. Nie spodziewał się, że otaczają go ludzie zdolni do czegoś takiego – mówi tygodnikowi znajomy muzyka. Poczuł się niechciany i nieakceptowany, a takie rzeczy bolą go najbardziej”. 9


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.