3 minute read

EPILOG: DALSZE LOSY POLSKICH KRYPTOLOGÓW

W poprzednim artykule opisaliśmy dzieje grupy polskich kryptologów po klęsce wrześniowej 1939 r. Jak pamiętamy, w dalszym ciągu prowadzili oni swoje prace na terytorium sojuszniczej Francji, czego nie przerwał nawet upadek tego kraju w czerwcu 1940 r. Od tego momentu musieli pozostać w ukryciu, w dalszym ciągu pracowali jednak nad złamaniem Enigmy. Dopiero zajęcie przez Niemców strefy dotychczas nieokupowanej zmusiło ich do przedostania się na Wyspy Brytyjskie, gdzie pod koniec lipca 1943 r. zdołała dotrzeć jedynie część z nich. Innych aresztowano i nie wszystkim udało się przeżyć do końca wojny. Poniżej piszemy o tym, jak potoczyły się dalsze losy pozostałych przy życiu polskich kryptologów.

Marian Rejewski i Henryk Zygalski zaraz po swoim przybyciu na Wyspy Brytyjskie zostali skierowani do polskiego ośrodka zajmującego się radiowywiadem i dekryptażem, który mieścił się w miejscowości Felden pod Londynem. Zaangażowani zostali w prace nad łamaniem niemieckich szyfrów SS, uzyskując w ten sposób wiele bezcennych informacji z punktu widzenia walki prowadzonej przez ruch oporu na terenie okupowanej Europy. Jednak zgodnie z opinią jednego z brytyjskich kryptolo- gów, przydzielenie ich do podobnych prac oznaczało to samo, co „używanie koni wyścigowych do ciągnięcia wozu”. Polscy kryptolodzy zostali bowiem odsunięci od głównego nurtu prac nad stale udoskonalaną Enigmą, czym zajmowali się odtąd wyłącznie Anglosasi, podczas gdy Rejewski i Zygalski korzystali już tylko z osiągniętych przez nich wyników.

Advertisement

Dlaczego tak się stało? Jednoznaczna odpowiedź na tak postawione pytanie nie jest prosta. Brytyjczycy doszli najwyraźniej do wniosku, że nie potrzebują już ich pomocy, dysponowali bowiem olbrzymim zespołem specjalistów zatrudnionych w Bletchley Park, z osławionym Alanem Turingiem na czele. Do odsunięcia Rejewskiego i Zygalskiego doszło pomimo starań czynionych przez Sztab Naczelnego Wodza, który bezskutecznie zabiegał o uzyskanie zgody na wznowienie działalności przez polską komórkę kryptologiczną. Nie udało się także odzyskać repliki Enigmy, przekazanej niegdyś Brytyjczykom przez polski wywiad, ani uzyskać wglądu do prowadzonych przez nich bieżących prac. Polacy zostali tym samym odsunięci na boczny tor, podobnie zresztą jak w przypadku podejmowanych wówczas decyzji politycznych, mających wpłynąć na kształt powojennej Europy. W ten sposób rozpoczął się proces, w wyniku którego zasługi złamania

Enigmy, bez czego wojna trwałaby zapewne znacznie dłużej, przypisane zostały Brytyjczykom, a kluczowy wkład polskich kryptologów uległ zapomnieniu na długie dziesięciolecia. Tym bardziej, że tych ostatnich obowiązywała tajemnica wojskowa.

Co więcej, czasy były trudne i nadmierne rozpowiadanie o zasługach z okresu minionej wojny, paradoksalnie mogło oznaczać dalsze kłopoty dla osób zaangażowanych przez lata w rozpracowywanie Enigmy. Niekorzystne decyzje w sprawie przyszłych losów Polski, która znalazła się ostatecznie w sowieckiej strefie wpływów, znacząco wpłynęły bowiem na dalsze losy polskich kryptologów. Część zdecydowała się na powrót do komunistycznego kraju, inni pozostali na emigracji. Niektórzy w ostatnich latach swojego życia borykali się z trudnymi warunkami materialnymi, jak mjr Maksymilian Ciężki, który zamieszkał w Wielkiej Brytanii i utrzymywał się z zasiłku socjalnego. Zmarł na nowotwór płuc w 1951 r., a więc zaledwie kilka lat po zakończeniu wojny. Szef polskiego zespołu, ppłk. Langer odszedł trzy lata wcześniej, oskarżany przez swoich zwierzchników o częściowe fiasko ewakuacji polskich kryptologów z terenów okupowanej Francji. Na emigracji pozostał także Henryk Zygalski, który do końca życia wykładał statystykę matematyczną na Uniwersytecie w Surrey.

Natomiast Marian Rejewski powrócił do komunistycznej Polski, gdzie pozostawił rodzinę, której udało się przeżyć wojnę. Zamieszkali razem w Bydgoszczy, gdzie Rejewski podjął pracę w lokalnej fabryce kabli, a następnie w kilku innych miejscach. Przez okres wielu lat zachował milczenie na temat charakteru swojej wcześniejszej działalności, co być może uchroniło go przed poważnymi problemami ze strony władz komunistycznych, na które mógłby być narażony szczególnie w czasach stalinowskich. Na przerwanie milczenia zdecydował się dopiero w ostatnim okresie swojego życia, przyczyniając się niewątpliwie do utrwalenia pamięci na temat polskiego wkładu w prace nad złamaniem Enigmy. Zmarł w 1980 r. w Warszawie. Obecnie nikt już raczej nie kwestionuje zasług polskich kryptologów, czego przykładem jest tablica odsłonięta w Bletchley Park, upamiętniająca ich dokonania oraz przyznająca im pierwszeństwo w odczytaniu Enigmy. Nie oznacza to jednak, że prawda ta jest powszechnie znana każdemu obywatelowi Zjednoczonego Królestwa. Stąd też istnieje ciągła potrzeba rozpowszechniania wiedzy na ten oraz inne tematy związane z nieraz trudną współpracą polsko –brytyjską w okresie II wojny światowej.

80. ROCZNICA POWSTANIA

W Getcie Warszawskim

W niedzielę 14 maja br. we współpracy ze społecznością żydowską, w Leicester, zostało przeprowadzone spotkanie, zorganizowane przez Project Polska, upamiętniające obchody 80. rocznicy wybuchu powstania w Getcie Warszawskim, które trwało od 19 kwietnia do 16 maja 1943 roku.

Powstanie w Getcie Warszawskim było największą z form oporu Żydów, zmuszonych do uśmiercającej egzystencji w getcie, podczas II Wojny Światowej. Niestety zakończyło się śmiercią większości walczących, jednakże stało się inspiracją dla innych powstań.

Spotkanie odbyło się w Leicester Jewish Heritage Centre & Synaguge. Gości przywitał Mark L. Solomon z Progressive Jewish Congregation Edinburgh & Leicester,

This article is from: