RECENZJE
LITERATURA
Nowy Ład
Czyli zagrożenia brytyjskości Cześć
i czołem, uderzamy z kolejną komiksową historią! W numerach 48-50 – to mały kamień milowy! – czeka na nas epizod przygodowy… oraz mały bonus na zakończenie w postaci krótkiego plasterka życia. Danie główne serwuje Ted Anderson, który zadbał, aby postaci miały do mówienia ciekawe rzeczy, oraz jak zawsze bezbłędny Andy Price – on zatroszczył się, aby postaci owe i ich otoczenie ciekawie wyglądały. Deserem zajęli się zaś Jeremy Whitley (scenariusz) oraz Jay Fosgitt (rysunki). Avanti! ~Malvagio Na dobry początek – ciekawostka! Numer 50 jest kamieniem milowym również i z tego względu, że jako pierwszy otrzymał nowe logo marki. Wszechobecne róże musiały dopuścić do siebie więcej kolorów, oznaczając punkt w historii, w którym Hasbro postanowiło oficjalnie stwierdzić, że te pastelowe koniki właściwie nie muszą być adresowane wyłącznie do dziewczynek. A przynajmniej tak głoszą stare podania – premiera komiksu nastąpiła bowiem w styczniu 2017 roku, minął więc już szmat czasu. Tak czy inaczej na pewno chodziło o pieniądze.
4
Ale na tym koniec dygresji – przejdźmy do samej historii. Wszystko zaczyna się w noc wielkiej kosmicznej koniunkcji, w trakcie której gwiazdy mają w rządku ustawić się ładnie. Kucyki powszechnie wyległy na okoliczne pola chcąc oglądać to niesamowite zjawisko, ale rozrywkę psuje im Discord, pragnący skupić uwagę na sobie. Pada wiele ostrych słów, pod wpływem których draconequus odchodzi, a na niebie zaczyna dziać się magia – jak się szybko okazuje nie tylko tam, uwagę Twilight i spółki szybko przyciąga bowiem tajemnicze jajo, w które najwyraźniej przemienił się poczciwy Chaos. Z niego to wykluwa się Accord (Concord, jeśli czytacie po polsku), ucieleśnienie Ładu i dżentelmena w brytyjskim stylu, kompletne przeciwieństwo Discorda, które ma własne plany co do przyszłości Equestrii. Co wywołało tę przemianę i czy uda się ją odwrócić? Czy co za dużo, to niezdrowo, a światu potrzebna jest odrobina Chaosu? I czy po raz kolejny Praworządna Neutralność zostanie przedstawiona jako nudna? Poruszamy się wciąż po kucykowie, więc odpowiedzi na większość tych pytań są raczej oczywiste, nieprawdaż?