11 minute read
Roboty w drodze do normalności
EKOLOGICZNE INNOWACJE GLOPACK
Firma Glopack z Lublina może pochwalić się niezwykle cennym trofeum, zdobytym w konkursie „Produkt Innowacyjny dla Logistyki, Transportu i Produkcji 2020”. Jury konkursu przyznało główną nagrodę nowoczesnej i opatentowanej folii stretch, która jest niezbędna dla funkcjonowania w każdym praktycznie obszarze działalności firm handlowych, produkcyjnych i logistycznych.
Pikanterii temu wyborowi dodaje fakt, iż w czasie niewiarygodnych wprost wzrostów cen surowców niezbędnych do produkcji przemysłowej, oraz idących z tym w parze problemów z ich dostępnością, na rynku debiutuje produkt o wiele tańszy, zdecydowanie lżejszy ale równocześnie trwalszy i bardziej wytrzymały niż tradycyjne folie. W takich rynkowych okolicznościach spółka Glopack wprowadziła skutecznie na rynek nowe rozwiązanie, które ma bardzo pozytywny odbiór na rynku ze względu na swoje liczne zalety. Lubelskie przedsiębiorstwo ciągle poszerza także swoją ofertę, zgodnie ze sloganem ,,Mniej daje więcej”. Zalety folii Glopack Czym jest nagrodzony produkt? To nowa technologia w służbie ekonomii i ekologii w jednym produkcie, gwarantująca obniżenie kosztów pakowania palet, ograniczająca czas potrzebny do wykonania tej czynności a jednocześnie redukująca emisję plastiku do środowiska w skali wprost imponującej. Jeden metr bieżący folii Glopack jest trzykrotnie lżejszy od standardowo używanych folii – a jednocześnie cechuje się trzykrotnie większą wytrzymałością. Przynosi to potencjalnemu odbiorcy bardzo duże oszczędności w wadze folii potrzebnej do zabezpieczenia ładunku, co przekłada się na bezpośrednią redukcję kosztów. Oszczędzany jest również czas, gdyż ilość owinięć wokół palety potrzebna do zabezpieczenia ładunku jest dwu- lub trzykrotnie mniejsza w stosunku do takiego samego procesu, realizowanego przy użyciu standardowej folii stretch . Z doświadczeń jakie spółka zebrała od swoich odbiorców wynika, że przykładowa redukcja wagi zabezpieczenia palety z napojami wynosi 200 gram na każdej palecie, natomiast ilość owinięć zmniejszyła się z 36 rund wokół palety do 16-19 po użyciu produktu Glopack. Takie liczby pozwalają potencjalnym nabywcom zwiększyć capacity na etapie pakowania dzięki zaoszczędzonym minutom, wynikającym ze zmniejszenia rund wokół palety, a co za tym idzie wysyłać lub produkować większe ilości wyrobów, albo zagospodarować pozyskany czas w inny sposób. Ekologia dzięki innowacjom Redukcja wagi to również mniejsza ilość odpadów plastikowych wytwarzana przez klientów - a ochrona środowiska przy jednoczesnej optymalizacji kosztów to niewątpliwie efekt jakiego poszukują dziś firmy na całym świecie. Glopack poprzez swoje innowacje daje możliwości wdrożenia nieosiągalnych do tej pory rozwiązań i wciąż pracuje nad nowymi produktami. Podczas trwających od 2017 roku wspólnych prac z Politechniką Lubelską powstał szereg kolejnych projektów innowacyjnych produktów, które są wdrażane przez Glopack. Obecnie produkowane są folie perforowane, których używa się do zabezpieczenia ładunków podatnych na wilgoć, pakowanych lub foliowanych na ciepło. Glopack ma również w swojej ofercie folię z kolorowymi paskami rozmieszczonymi na całej szerokości folii w niewielkiej odległości od siebie. Ten rodzaj produktu zabezpiecza przed ingerencją w zawartość przewożonego ładunku, a także daje możliwość wyróżnienia produktu, firmy etc. Na obecną chwilę spółka Glopack wprowadza na rynek różne rodzaje folii stretch, między innymi z zawartością surowców pochodzących z recyklingu nie mniejszą niż 41% w każdym wyprodukowanym kilogramie folii. Świadczy to o ciągłym rozwoju firmy i dane nam przekonanie, iż podążamy we właściwym kierunku.
Materiał promocyjny firmy Glopack
SIŁĄ POLSKIEGO PRZEMYSŁU JEST RÓŻNORODNOŚĆ
Firmy przemysłowe z polskim kapitałem są coraz lepiej postrzegane na światowych rynkach. O przyczynach takiego stanu rzeczy, szansach i wyzwaniach stojących przed polskimi firmami oraz znaczeniu cyfryzacji w rozwoju przedsiębiorstwa rozmawiamy z Reginą Wiech, prezes Firmy Tarapata.
Oferta Firmy Tarapata jest rozbudowana, który z segmentów jest dla Was najważniejszy?
Nasza oferta jest bardzo szeroka, ale najważniejszym i największym segmentem dla naszej firmy jest obróbka plastyczna metali w postaci tłoczenia. Zdajemy sobie sprawę, że nie można zamykać się na jeden obszar. Jesteśmy otwarci na innowacyjność i rozwijamy naszą ofertę. Dywersyfikacja w przemyśle jest dziś niezwykle ważna, ale pamiętamy, co jest naszą specjalizacją i w czym jesteśmy najmocniejsi.
Dziś wiele organizacji rozwija się dzięki kontraktom zagranicznym, jak to wygląda w przypadku Firmy Tarapata?
Obsługujemy klientów z Polski, jak również z zagranicy. Wielu naszych kontrahentów zlokalizowanych jest na terenie mieleckiej strefy ekonomicznej. Dzięki temu redukujemy koszty transportu, co jest bardzo ważne w całym procesie powstawania wyrobu. To, że jesteśmy blisko naszych klientów, pozwala nam szybko, jakościowo i terminowo realizować usługi, co bardzo doceniają nasi partnerzy.
Kiedyś zadowolenie wynikało z ceny. Mówiąc krótko jako kraj byliśmy konkurencyjni, bo produkowaliśmy tanio, jakość była ważna, ale to „cena czyniła cuda”.
Zgadza się, niskie koszty dość długo były atutem naszego kraju. Byliśmy konkurencyjni, bo produkowaliśmy tanio, ale to już się skończyło. Weszliśmy na ten pułap, na którym nie można konkurować ceną, ale jakością. Oczywiście nie chcę mówić za wszystkich, mogę odpowiadać tylko w naszym imieniu. W naszym przypadku podstawą zadowolenia klienta jest jakość świadczonych usług. Cena również jest ważna, ale nie jest najważniejsza, biorąc pod uwagę usługi, jakie świadczymy. Żeby to osiągnąć, trzeba inwestować w nowoczesne technologie. Firmy, które patrzą długofalowo, nie będą się bały decyzji inwestycyjnych.
Jakie rozwiązania stosują Państwo w tym zakresie?
Od 2021 roku użytkowany jest w naszej firmie zintegrowany system informatyczny Impuls EVO firmy BPSC. System kompleksowo i w pełni wdrożony został w 2020 roku. Poprzez system obsługiwane są wszystkie obszary funkcjonalne w przedsiębiorstwie. Z uwzględnieniem także tych, które ułatwiają i pomagają w zarządzaniu organizacją. W naszym sektorze najważniejsza jest automatyzacja procesów, która pozwala na ograniczanie kosztów. Jest to niezwykle istotne teraz, w okresie przejściowym, gdy ważna jest elastyczność i dostęp do wysokiej jakości danych dostępnych od ręki, a to właśnie daje nam ERP.
Często rodzimym firmom zarzuca się, że nie są innowacyjne i nie digitalizują się, jak to wygląda u Państwa?
Według nas podstawą rozwoju firmy jest innowacyjność. Automatyzacja, robotyzacja, informatyzacja przedsiębiorstwa to procesy ciągle rozwijane w naszej organizacji. Innowacyjność, szybkie reagowanie na potrzeby klienta, jakość, komunikacja z klientem, to tylko niektóre nasze atuty, które doceniają nasi dotychczasowi klienci. Natomiast co do zarzutów, że rodzime firmy nie są innowacyjne, to według mnie stereotyp przez lata powielany, ale nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Automatyzacja procesów produkcyjnych i informatyzacja przedsiębiorstw to zauważalna zmiana polskiego przemysłu. Jakość oferowanych usług i produktów wkrótce mogą stać się wyróżnikami naszej działalności w regionie.
Powoli wracamy do normalności, ale od jednego pytania nie uciekniemy, mianowicie; czy koronakryzys dotknął Firmę Tarapata? Jak sytuacja wygląda teraz i jaki jest plan na najbliższe miesiące i lata?
Ostatnie miesiące to trudny czas pandemii, która mam nadzieję, już minęła i nie wróci. COVID bezpośrednio nie uderzył w działalność naszej firmy. Tak jak inne przedsiębiorstwa, pośrednio mocno odczuliśmy wahania na rynku, co wpłynęło na okresowe obniżenie obrotów handlowych. Aktualnie obserwujemy stały wzrost zamówień. Trudniejszą konsekwencją pandemii jest galopujący wzrost cen stali i innych materiałów, a także problemy z ich dostępnością.
Bo Europa ma w Azji silnego konkurenta...
Konkurować przychodzi nam nie tylko z Azją, ale również z Ameryką. Można na to patrzeć dwojako, sama uważam, że zdrowa konkurencja nikomu nie szkodzi. Ba, jest potrzebna, bo pobudza rozwój. Jestem optymistką i uważam, że podobnie jak przez ostatnie 30 lat, tak też przez najbliższe lata rozwój przedsiębiorstw, szczególnie z sektora przemysłowego, będzie w Polsce dynamiczny.
Co, Pani zdaniem, przydałoby się tej polskiej firmie przemysłowej, żeby jeszcze pomóc szczęściu i odnieść sukces?
Będę mało oryginalna, ale digitalizacja. Przemysł, podobnie jak pozostałe branże, czeka transformacja. Chodzi nie tylko o cyfryzację procesów i podnoszenie jakości oferowanych produktów i usług, ale także wszelkie działania zmierzające do zwiększenia zadowolenia klienta - czy to poprzez lepszą obsługę klienta, czy szybkość realizowanych usług. Bez IT nie można tego zrobić.
Jak ktoś jest dobry we wszystkim, to nie jest dobry w niczym – tak się mawia. Polski sektor wytwórczy to mydło, powidło: pralki, grzałki, meble, elektronika. Słowem — nie mamy jednej przodującej gałęzi przemysłu, jak np. Czesi, którzy specjalizują się w automotive. Czy to zróżnicowanie, to nasza siła czy słabość?
Nasza firma oferuje usługi w szerokim spektrum, sama jednocześnie nie ma własnego produktu. Czy uważam to za słabość? Absolutnie nie! Patrząc wstecz, myślę, że to wręcz pomogło nam lepiej i szybciej rozwijać się. Obserwuję polskie firmy i widzę, jak szybko potrafią odnaleźć się w nowych realiach rynkowych. To zdecydowanie nasz atut, który powinniśmy rozwijać i promować. Siłą polskiego przemysłu jest różnorodność.
Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał: Michał Wieczorek, InPlus Media.
ROBOTY W DRODZE DO NORMALNOŚCI
Raport World Robotics 2021 Industrial Robots to największe, globalne podsumowanie rynku robotów przemysłowych, pozwalające ocenić jego kondycję i wskazywać najważniejsze. Najnowsza edycja stanowi podsumowanie wyników za bezprecedensowy, 2020 rok. Biorąc po uwagę szalejącą pandemię, wynik rynku na plusie jest bardzo obiecującym prognostykiem na nadchodzący okres.
Raport wskazuje na rekordową liczbę 3 milionów robotów przemysłowych działających w fabrykach na całym świecie, co oznacza wzrost wzrost o 10%. Sprzedaż nowych robotów nieznacznie wzrosła o 0,5% pomimo globalnej pandemii, a w 2020 r. na całym świecie sprzedano 384 000 sztuk. Tendencja ta została zdominowana przez pozytywne zmiany na rynku w Chinach, kompensujące kurczenie się innych rynków. To trzeci najbardziej udany rok w historii branży robotycznej, po 2018 i 2017 roku. - Gospodarki w Ameryce Północnej, Azji i Europie nie doświadczyły szczytowego momentu pandemii Covid-19 w tym samym czasie – mówi Milton Guerry, prezes Międzynarodowej Federacji Robotyki. - Przyjmowanie zamówień i produkcja w chińskim przemyśle wytwórczym zaczęły gwałtownie rosnąć w drugim kwartale 2020 r. Gospodarka Ameryki Północnej zaczęła odradzać się w drugiej połowie 2020 r., a Europa poszła w jej ślady nieco później. - Oczekuje się, że globalne instalacje robotów znacznie odbiją się i wzrosną o 13% do 435 000 sztuk w 2021 r., przekraczając tym samym rekordowy poziom osiągnięty w 2018 r – dodaje. – Według prognoz, instalacje w Ameryce Północnej wzrosną o 17% do prawie 43 000 sztuk. Z kolei w Europie wzrosną one o 8% do prawie 73 000 jednostek. Oczekuje się tez, że instalacje robotów w Azji przekroczą granicę 300 000 sztuk i wzrosną o 15% w stosunku do wyniku z poprzedniego roku. Prawie wszystkie rynki Azji Południowo-Wschodniej wzrosną w tempie dwucyfrowym.
Azja ciągle liderem Azja pozostaje największym na świecie rynkiem robotów przemysłowych. 71% wszystkich nowo wdrożonych robotów w 2020 roku zostało zainstalowanych w Azji (w 2019 było to 67%). Instalacje dla największego dostawcy w regionie, Chin, wzrosły aż o 20%, dostarczono 168 400 sztuk. Jest to najwyższa wartość, jaką kiedykolwiek zarejestrowano dla pojedynczego kraju. Zapas operacyjny osiągnął 943 223 sztuki (+21%). Poziom 1 miliona jednostek zostanie przekroczony w 2021 r. Ta wysoka stopa wzrostu wskazuje na niezwykle szybkie tempo robotyzacji w Chinach. Japonia pozostała drugim po Chinach największym rynkiem robotów przemysłowych, chociaż japońska gospodarka mocno ucierpiała w wyniku pandemii Covid-19: sprzedaż spadła o 23% w 2020 r. przy 38 653 zainstalowanych jednostkach. Był to drugi rok spadku po szczytowej wartości 55 240 sztuk osiągniętej w 2018 r. W przeciwieństwie do Chin, popyt ze strony przemysłu elektronicznego i motoryzacyjnego w Japonii był słaby. Zapas operacyjny Japonii wynosił 374 000 sztuk (+5%) w 2020 roku. Perspektywy na rok fiskalny 2021 są pozytywne z oczekiwanym tempem wzrostu PKB na poziomie 3,7%. Oczekuje się, że japoński rynek robotyki wzrośnie o 7% w 2021 r. i oraz o 5% w 2022 r. Niezależnie od krajowego rynku robotyki, główne kierunki eksportu zapewnią popyt na japońską robotykę. Mimo że obecnie znaczna część produkcji odbywa się bezpośrednio w Chinach, 36% japońskiego eksportu robotyki i technologii automatyzacji było kierowane do Chin. Kolejne 22% eksportu trafiło do Stanów Zjednoczonych. Republika Korei była czwartym co do wielkości rynkiem robotów pod względem rocznych instalacji, po Japonii, Chinach i Stanach Zjednoczonych. Instalacje robotów spadły o 7% do 30 506 sztuk w 2020 roku. Zasób operacyjny robotów obliczono na 342 983 sztuk (+6%). Gospodarka zorientowana na eksport radziła sobie dotychczas z pandemią wyjątkowo dobrze. W 2020 r. PKB spadł o zaledwie 1%, a na lata 2021 i 2022 spodziewany jest silny wzrost PKB na poziomie +4% i +3%. Przemysł elektroniczny, a w szczególności przemysł półprzewodników, dużo inwestuje. Uruchomiony w maju 2021 r. program wsparcia inwestycji jeszcze bardziej zwiększy inwestycje w maszyny i urządzenia. Oczekuje się, że popyt na roboty zarówno ze strony branży elektronicznej, jak i dostawców motoryzacyjnych wzrośnie znacząco o 11% w 2021 r. i średnio o 8% rocznie w kolejnych latach.
Wojciech Kuchno
Area Sales Manager w Polsce i krajach bałtyckich, OnRobot Według danych IFR rynek robotów przemysłowych po raz kolejny odnotował wzrost, chociaż nie tak duży jak w poprzednim roku. Jeżeli przyjrzymy się danym widać, że Europa oraz Ameryka pozostają nieco w tyle za krajami azjatyckimi, które robotyzują się w bardzo szybkim tempie. Widać też, że roboty współpracujące osiągnęły w 2020 wyższą dynamikę (5%) i stanowią 6% całej zeszłorocznej sprzedaży. Również Polska, po bardzo dobrych dla robotyzacji latach 2018-2019 zanotowała słabszy wynik (2.147 jednostek w 2020). Branże, które są największymi odbiorcami robotów to niezmiennie motoryzacja, branża plastików i produkcji chemicznej, metalowa i maszynowa oraz spożywcza. Zwłaszcza ta ostatnia zasługuje na uwagę ze względu na bardzo dynamiczny (36 proc) wzrost w 2020. Ten ostatni trend bardzo cieszy. Również w naszych rozmowach widzimy rosnące zainteresowanie robotyzacją w branżach spoza tradycyjnie innowacyjnych takich jak motoryzacja, czy elektronika. Oczywiście cały czas jest tutaj dużo do zrobienia w kontekście budowania świadomości, ale to już się dzieje. Proces ten dotyczy firm każdej wielkości, proponowane przez OnRobot aplikacje współpracujące dają możliwość automatyzacji w przedsiębiorstwach działających również na mniejszą skalę. Patrząc na dane opublikowane przez IFR warto też zwrócić uwagę na specyfikę ubiegłego roku. Wiele firm produkcyjnych szukało sposobów na odnalezienie się w niespodziewanej i wcześniej nieznanej sytuacji. Przedsiębiorstwa zetknęły się z koniecznością szybkich zmian w sposobie produkcji, czy też szukania odpowiedzi na zakłócenia w łańcuchach dostaw. Robotyzacja może być dobrą odpowiedzią na wiele z tych nowych wyzwań - mam na myśli bycie gotowym na szybkie, niezaplanowane zmiany, budowanie elastyczności organizacji, ale także radzenie sobie z wyzwaniami rynku pracy – niższą dostępnością pracowników, niezaplanowanymi absencjami, koniecznością zapewnienia dystansu na hali produkcyjnej, wreszcie z rosnącymi kosztami pracy. To zagadnienia, które będą kluczowe w kolejnych latach w firmach, które chcą w sposób trwały budować swoją pozycję konkurencyjną.