Reklama
Dowiedz się więcej w Internecie –
Reklama
www.naszraciborz.pl
Tygodnik bezpłatny 12 sierpnia 2011
Rok IV, nr 33 (139) ISSN 1689-5606 www.naszraciborz.pl
10 tys. egzemplarzy NAJWIĘKSZY NAKŁAD W POWIECIE raciborskim
Kolarstwo to panaceum na utrzymanie odpowiedniej sylwetki, sprawności fizycznej i kondycji. Kolarstwo to dla księdza Rafała również sposób na zbliżenie się do Boga. Jak sam twierdzi, podczas ekstremalnego zmęczenia, zwłaszcza podczas pokonywania szalenie trudnych, górskich tras namacalnie przekonując się o swojej słabości, mocniej niż kiedykolwiek przeżywa obecność Boga. W piątek 5 sierpnia rudzki proboszcz stanął na starcie amatorskiego etapu zorganizowanego w ramach tegorocznego Tour de Pologne.
Racibórz » Żądza zysku tłumi zdrowy rozsądek. Przekonała się o tym 4 sierpnia, około 15.00 przy ul. Batorego, 50-letnia raciborzanka. Podszedł do niej około 30-letni mężczyzna i zaoferował złote monety w cenie 1000 zł za sztukę. Kiedy odmówiła, podszedł do nich drugi. – Typowo na podpuchę – mówią na policji.
Numer stary
jak świat, czyli złote, podróbki
Proboszcz
w Tour de Pologne! To już drugi jego start w tej amatorskiej części jak najbardziej profesjonalnych zawodów kolarskich. Pierwszy raz postanowił zmierzyć się z trasą i własnymi słabościami w roku ubiegłym. Reklama
Tegoroczny etap rozegrany został na liczącej 56,6 kilometrów trasie wokół Bukowiny Tatrzańskiej. Trasa była piekielnie trudna. Albo pod górę albo stromo w dół. Ani chwili odpoczynku. Trasę, na której
występowały nawet 25. procentowe przewyższenia trzeba było pokonać maksymalnie w ciągu trzech i pół godziny. Potem na ten sam odcinek wyjechał peleton złożony z zawodowców. Ci, którzy nie zmieścili się w wy-
znaczonym czasie musieli więc zejść z trasy. Księdzu Rafałowi do jej pokonania potrzebnych było jednak zaledwie dwóch godzin, dwudziestu 4 min. i 7 sek. » Czytaj dalej str. 10
Kobieta siedziała w samochodzie zaparkowanym przy Urzędzie Miasta. Wtedy poszedł do niej mężczyzna (zapamiętała tylko, że miał około 30 lat i czapkę na głowie), który zaoferował sprzedaż złotych monet. Kiedy 50-latka odmówiła, podszedł drugi nieznajomu, który skusił się na jeden, rzekomo cenny numizmatycznie okaz. Zapłacił 1000 zł i pobiegł do jubilera. Za chwilę wrócił, chwaląc się, że sprzedał monetę za 1500 zł. Oświadczył, że kupi po 1000 zł każdą ilość. Kobieta oświadczyła, że to ona jest teraz w kolejce do zaReklama
kupu, poszła do banku, wybrała 22 tys. zł i kupiła 22 monety. Mężczyźni spokojnie odeszli, a zadowolona 50-latka poszła natychmiast zrealizować zyski. U jubilera dowiedziała się jednak, że 22 złote rzekomo monety nie są nic warte. Sprawę zgłosiła policji. – Oczywiście szukamy sprawcy, ale poszkodowana nie była w stanie podać szczegółów jego wyglądu. Istotne jest, by ludzie nie dawali się oszukiwać w tak prosty sposób – powiedział nam rzecznik raciborskiej policji, Mirosław Szymański. (w)