4-2009-[7]

Page 1

Reklama

Informujemy na bieżąco » www.naszraciborz.pl 23 stycznia 2009 Rok II, nr 4 (7) cena: 2 zł (w tym 7% VAT) ISSN 1689-5606 nr indeksu 249971 www.naszraciborz.pl

Wi

Raciielka b Krzy orska ż ówka

Pietrowicki pomysł na targi

Dobra i zła wiadomość

Felieton WAWa

Kilkadziesiąt tysięcy zwiedzających rokrocznie Eko-Targi, skłoniło władze Pietrowic Wielkich do budowy nowoczesnego centrum wystawienniczego. Na inwestycję gmina zdobyła unijną dotację. » str. 3

Rozpoczęły się przygotowania do odbudowy stałej przeprawy między Ciechowicami a Grzegorzowicami. Prom ma zastąpić most. Problem w tym, że chęci już są, ale na działania poczekamy kilka lat. » str. 4

Miś przebieraniec z Krupówek w Zakopanym doskonale zna Racibórz. Z czego? Jak się okazuje, z zakładu karnego. Czy planowane prace na strategią rozwoju turystyki w Raciborzu mogą to zmienić. » str. 2

DLA KOLEKCJONERÓW – Zamki i pałace ziemi raciborskiej cz. 1 » str. 17

Telewizja raciborska

DLA KAŻDEGO

Szalone

Racibórz » Maturzyści odmierzają już czas do egzaminu dojrzałości. W styczniu tradycyjnie spędzali ostatnie beztroskie chwile na studniówkach. Tylko w Naszym Raciborzu relacje z zabaw uczniów II LO i Budowlanki oraz wiadomości o studniówkowych fryzurach i przesądach. » str. 14 9 771689 560901

04 >

studniówki

Reklama

Powiat » Od piątku wszyscy mieszkańcy powiatu raciborskiego mogą oglądać programy Raciborskiej Telewizji Kablowej w nowym serwisie portalu naszraciborz.pl. Specjalnie dla internautów uruchomiliśmy nowoczesną multimedialną platformę www.tv.naszraciborz.pl, a w niej tematyczne serwisy telewizyjne poświęcone edukacji, kulturze i sportowi. W każdej chwili, z każdego miejsca na świecie, można obejrzeć dziesiątki aktualnych i archiwalnych materiałów, nie tylko z Raciborza, ale i okolicznych gmin. Reklama


2 » Aktualności »

Wspaniały gest von Bancka

Kurier tygodniowy Z powiatu Sesyjny ekspres

Radni powiatowi ustanowili, 20 stycznia, pierwszy rekord swojej kadencji. Ich przedferyjna sesja trwała zaledwie…55 minut. Zwykle obradują około 3-4 godzin. Tym razem poszło szybko, bo nie było za bardzo nad czym dyskutować. Przyjęto sprawozdanie z działalności Referatu Architektury i Budownictwa, znowelizowano tegoroczny budżet oraz przyjęto uchwały m.in. w sprawie: ustanowienia stypendiów sportowych, wyróżnień i nagród przyznawanych zawodnikom, trenerom i działaczom sportowym z terenu powiatu raciborskiego; przystąpienia do projektu „PSIAK. Powiatowy System Informacji Atrakcji Kulturowych ziemi raciborskiej” oraz „Wspólna sprawa. Raciborskie partnerstwo na rzecz osób zagrożonych wykluczeniem społecznym”. Obydwa mają być finansowane ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.

Rolnicy brudasy

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Tuż po Świętach Bożego Narodzenia księża parafii miejskiej obwieścili swoim parafianom, iż konieczny jest remont dachu kościoła św. Jakuba, na co potrzeba milion złotych, a to z racji fatalnego stanu krokwi jak i chęci pokrycia go nie zwykłą blachą, lecz miedzianą. Pozwoliłem sobie wspomnieć o tym na portalu naszraciborz.pl, co też zrazu wywołało falę komentarzy. Znaczna ich część była nader krytyczna, a ich autorzy sugerowali, iż Kościół to bogata instytucja, zaś księża pławią się w luksusie, więc jakim prawem mają czelność żądać czegokolwiek od wiernych. Wiosną proboszcz z Wojnowic obwieścił swoim wiernym, że konieczny jest remont pokrycia wieży, na co potrzeba blisko 100 tys. zł (też na blachę miedzianą). Dla małej wspólnoty (parafia miejska ma ponad

11 tys. dusz, wojnowicka niecałe tysiąc) to nie lada wyzwanie, ale ludzie się skrzyknęli z plebanem i zorganizowali festyn połączony ze zbiórką datków. Zaczęli ciułać grosz do grosza, aż tu nagle gruchnęło, że potomek byłego właściciela wojnowickich włości zdecydował się przelać na konto parafii 35 tys. euro. Gest piękny, choć Banck wcale czynić go nie musiał. Rodzina jest wyznania luterańskiego, a jedyne co wiążę ją z kościołem w Wojnowicach, to stare prawo patronatu, wedle którego mieli obowiązek łożyć na utrzymanie świątyni. Z tego co wiem, Banck rozgłosu sobie nie życzył, ale proboszcz upublicznił ten gest. Wojnowicom sprzyja zresztą nie tylko Banck, ale rosnący kurs euro. Ot, jak dasz, to masz – chciałoby się powiedzieć. Lichy to darczyńca, który sobie dziękować każe – mówi sta-

re porzekadło. Pół biedy, jeśli mamy do czynienia ze sponsorami żądnymi reklamy swojego gestu. Gorzej jeśli, poważnych darczyńców można ze świeczką szukać, a chór krytykantów brzmi głośniej, niż największy dzwon z kościoła farnego. Na mszach ostatnio coraz mniej ludzi, z koszyczka się nie przelewa, ale na przekór wyznaniowej koniunkturze (przepraszam za określenie) stoi dziedzictwo ośmiu wieków świątyni farnej i św. Jakuba. Te dwie gotyckie budowle, niezależnie od tego, jaki mamy stosunek do kleru, wymagają co jakiś czas remontów. A to malowanie wnętrza, renowacja witraży czy organów, czy czyszczenie elewacji. Ciężar finansowania spoczywa na barkach parafii, której pozostaje mało znacząca duma z faktu, że magistrat czy Starostwo chwalą się na lewo i prawo obydwiema świątyniami

Racibórz » Ulica Lwowska łącząca Opawską z Wileńską znów jest przejezdna. W październiku interpelację w sprawie ponownego jej otwarcia zgłosił radny Robert Myśliwy. Mówiono, że odciąży skrzyżowanie Opawska-Ogrodowa.

Starostwo wystąpi do komendanta policji w Raciborzu, by ten uwrażliwił policjantów z gminnych komisariatów i rewirów na problem dróg zabrudzonych przez rolników wyjeżdżających z pól. Ich traktory pozostawiają na jezdni glinę, której potem gospodarze nie sprzątają. Sprawę zgłosił radny Leonard Malcharczyk.

Co dało otwarcie Lwowskiej?

Hojnością nie grzeszymy

Zmianę sygnalizuje oznakowanie na ul. Opawskiej. Mówi ono o ruchu jednokierunkowym od Opawskiej do Wileńskiej. Samochody parkowane są teraz w poprzek Lwowskiej, po lewej stronie. Dla wyjeżdżających z osiedla nie ma jednak znaku nakaz skrętu w prawo (w stronę Wileńskiej). Mogą więc jechać krótki odcinek pod prąd, przez co trzeba uważać. Wielu kierowców nadal przyzwyczajonych jest do starych zasad, kiedy Lwowska była ulicą śle-

13 stycznia Fundacja na rzecz Szpitala Rejonowego w Raciborzu rozliczyła efekty zbiórki publicznej przeprowadzonej na terenie lecznicy od 17 listopada do końca minionego roku. Zebrano 132,17 zł, 0,30 Euro oraz 0,62 grama złota. Zbiórka przeprowadzona była bezkosztowo. Zebrane środki, przeznaczone będą na zakup sprzętu i aparatury medycznej dla Szpitala Rejonowego w Raciborzu.

Rekordowy 2008

W minionym roku Referat Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego wydał rekordową liczbę 899 pozwoleń na budowę. To

(waw)

pą z ruchem w dwóch kierunkach. Kiedy robiliśmy zdjęcia, dwa samochody od Słoneczka jechały niezgodnie z kierunkiem ruchu.

Przypomnijmy, że na sesji październikowej interpelację w sprawie Lwowskiej złożył radny Robert Myśliwy. - Panie Prezydencie, jakie jest dziś uzasadnienie, by na odcinku ulicy Lwowskiej między ulica-

Reklama

mi: Opawską i Wileńską, utrzymywać status quo w kwestii braku drożności tej ulicy. RTO „Szkoła” od września br. przeniosła się do G5. Dziś z budynku byłego „Słoneczka” w pełni korzysta PWSZ, a więc zajęcia tam mają wyłącznie osoby dorosłe. Z boiska szkolnego nikt już nie korzysta, a teren ten przeznaczony będzie do sprzedaży. Udrożnienie ulicy Lwowskiej odciąży trudne skrzyżowania ulic Ogrodowej z Opawską, oraz Matejki, Opawskiej i Eichendorffa, na którym to skrzyżowaniu – jak wynika z deklaracji wyborczych Pana Prezydenta – miało powstać rondo. Proszę o opinię Pana Prezydenta na ten temat – pytał rajca. Rzeczywiście, w odpowiedzi na interpelację prezydent stwierdził, że potrzebny jest nowy punkt włączenia się do ruchu na ul. Opawskiej.

jako atrakcjami turystycznymi. W Jakubie spoczywają bowiem dwaj ostatni władcy połączonych księstw Opola i Raciborza, a msze święte odprawiał tu kiedyś słynny Wincenty z Kielczy, autor hymnu Gaude Mater Polonia i najstarszego polskiego zdania (1241). Tak się składa, że te ostanie spisał właśnie w Raciborzu. Piszę to po to, by wielu z nas zdało sobie sprawę, że nieważne, kto bierze się za remont kościoła św. Jakuba. Ważne, że dzięki temu ta wspaniała świątynia przetrwa kolejne setki lat. Tak się też składa, że Kościół w ostatnich latach wyłożył więcej pieniędzy na odnowienie swoich zabytków, niż samorząd na renowację świeckiego dziedzictwa architektury. Wspomnę też, że obydwie świątynie przy Rynku, to jedyne ślady po dawnej świetności śródmieścia, które Rosjanie

Racibórz » Przesunięcie zagospodarowania bulwarów nadodrzańskich na przyszły rok i zmniejszenie z 8 do 6 mln zł kwoty na budowę krytej pływalni - to najważniejsze zmiany w tegorocznym budżecie, jakie właśnie prezydent zaproponował radnym. Powód? Trzeba zbilansować budżet.

Bulwary do poczekalni (waw) Pod słowem bilansowanie należy rozumieć takie planowanie wydatków gminy, by miały pokrycie w dochodach. Do rąk radnych przekazano już projekt zmiany w budżecie. Będą go głosować na sesji 28 stycznia. Według jego zapisów, tegoroczne nakłady na zagospodarowanie bulwarów nadodrzańskich zmaleją z 2 mln zł do 60 tys. zł. W wieloletnim planie inwestycyjnym zapisano jednocześnie, że w 2010 r. na to zadanie trafi 2,64 mln zł. Jego całkowity koszt szacowana jest na 6,45 mln zł, co oznacza, że - jeśli przyszłoroczny poziom finansowania zostanie utrzymany - zakończy się w przyszłej kadencji. W listopadzie prezydent informował, że chce na ten cel pozyskać środki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Z 8 do 6 mln zł spadną nakłady na budowę wielofunkcyj-

Reklama

Fabryka Informacji WAW & Margomedia s.c. Grzegorz Wawoczny, Margomedia Sp. z o.o. ul. Opawska 4/6, 47-400 Racibórz, tel. +48 32 755 14 88, fax +48 32 415 84 83

Redaguje zespół:

Redaktor naczelny – Grzegorz Wawoczny Dyrektor artystyczny – Marek Plewczyński Dyrektor techniczny – Łukasz Pawlik

47-400 Racibórz, ul. Opawska 4/6, tel. +48 605 685 485, tel. +48 32 755 14 88, redakcja@naszraciborz.pl

Redakcja techniczna:

47-400 Racibórz, ul. Staszica 22 IV p., tel./fax +48 32 415 84 83

Reklama w gazecie i na portalu:

tel. +48 32 755 14 88, reklama@naszraciborz.pl Joanna Reichel – jr@naszraciborz.pl, Grzegorz Zimałka – gz@naszraciborz.pl

Druk:

Agora Poligrafia S.A., Tychy Teksty dziennikarskie i zdjęcia są chronione prawem autorskim. Kopiowanie rozwiązań graficznych zabronione. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

nego ośrodka sportowego na terenie OSiR – słynnego już aquaparku. Prezydent musi przesunąć dodatkowe blisko 670 tys. zł na trwającą rozbudowę sieci wodno-kanalizacyjnej. W wieloletnim planie inwestycyjnym zapisano, że nowa kryta pływalnia powstanie w latach 2008-2010, tyle że główny ciężar finansowania zostanie przesunięty na przyszły rok. Magistrat planuje wówczas wydać na to 18 mln zł. Cały projekt wart jest jednak 24,4 mln zł. Około 12 mln zł ratusz chce pozyskać z Ministerstwa Sportu. Na razie bez powodzenia. W ubiegłym roku do Warszawy trafił już wniosek o wsparcie inwestycji, ale w wyniku oceny strategicznej nie znalazł się w wykazie przedsięwzięć rekomendowanych do dofinansowania. W lutym prezydent będzie dysponował dokumentacją na to zadanie. Wtedy też okaże się, ile tak naprawdę trzeba będzie wydać na aquapark.

Agencja Pracy PRACA W NIEMCZECH

Wydawca:

Redakcja dziennikarska:

bezwzględnie wypalili, a komuniści zabudowali obrzydliwymi blokami (patrz wschodnia elewacja Rynku). Jakie były efekty dbałości komunistów o zamek, który wyszedł z wojny bez szwanku, każdy widzi. Im więcej w PRL-u mówiło się o jego odbudowie (wpajając przy okazji kłamstwo, że zniszczyła go wojna i niedobrzy Niemcy), tym szybciej popadał w ruinę. Wśród komentarzy pojawiał się także głos rozsądku: - chcesz, to daj, nie chcesz, to nie krytykuj. Tak to, niestety, dziś bywa, że w morzu krytyki, rozsądek wyłowić jednak trudno.

Legalna praca, zameldowanie, ubezpieczenie, zasiłek dla dzieci. Zjazdy co 2 tygodnie. Darmowe mieszkanie.

Renomowana Niemiecka firma budowlana oferuje pracę dla: » cieśli szalunkowych DOKA, PERI » murarzy » pomocników » operatorów dźwigów

Racibórz, ul. Batorego 5, pok. 215, II piętro tel. 032 410 47 24, kom. 0 603 859 629


« Aktualności « 3

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Pietrowice Wlk. » W Pietrowicach Wielkich mają już gotowy projekt nowoczesnego centrum wystawienniczego dla całego powiatu raciborskiego. Warte 8 mln zł przedsięwzięcie będzie realizowane od tego roku. Gmina wkrótce złoży wniosek o unijną dotację, ale to tylko formalność, bo pieniądze zostały już przyznane.

Projekt

(waw)

Pietrowice Wielkie mają zagwarantowaną dotację z Unii Europejskiej w ramach programu subregionalnego dla zachodniej ściany województwa śląskiego, tego samego, z którego Racibórz dostał pieniądze na modernizację RCK

przy Chopina, a powiat na zamek. Centrum powstanie na bazie starej słodowni, sąsiedniej zabudowy i placu wokół. W tej pierwszej znajdą się sale wystawowe i muzealne, centra szkoleń i zajęć warsztatowych oraz elektroniczna czytelnia. Zamiast kominu będzie wieża widokowa. Obok znaj-

Stara baza GS-u stanie się centrum wystawienniczym Reklama

dzie się duża hala wystawowa. Powstanie nowoczesna ruchoma scena z porządnym nagłośnieniem, a plac zostanie wybrukowany i przygotowany na ustawienie namiotów plenerowych. Gmina odnowi drogi dojazdowe i przygotuje parkingi. Projekt przygotowała pracownia Lucjana Holeckiego z Raciborza. Do końca stycznia do Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego trafi wniosek o przyznanie dotacji. Po jego akceptacji Urząd Gminy będzie mógł przystąpić do wyłonienia wykonawcy robót. Prace mają ruszyć po majowych Eko -Targach, które rokrocznie do Pietrowic ściągają kilkadziesiąt tysięcy osób. Za 70 tys. zł kupiono już od GS-u teren pod inwestycję. Łączna jej wartość to 8 mln zł. Sama dotacja to 6,75 mln zł. Wójt Andrzej Wawrzynek podkreśla, że z obiektu na co dzień będą mogli korzystać wszyscy mieszkańcy wsi i gminy. - Nie mamy teraz w Pietrowicach Wielkich domu kultury. Takie miejsce spotkań, służące całemu społeczeństwu, jest Reklama

najwięcej od 2003 r. W 2007 r. wydano ich 823, a w 2004 635. Ten rok nie będzie już tak rekordowy. Kryzys światowy z pewnością odbije się na sektorze budowlanym.

Z Raciborza

centrum targowego

GOTOWY!

Kurier tygodniowy

NaM z Polaczkiem

Wójt Andrzej Wawrzynek i sekretarz Adam Wajda prezentują projekt przebudowy słodowni

Pietrowice na starej pocztówce

potrzebne – dodaje, gwarantując też, że droga inwestycja nie jest wykonywana tylko dla jednej imprezy w roku. – Myślimy, że z czasem kalendarz targów i podobnych przedsięwzięć się zapełni – dodaje wójt. Na tym nie koniec zmiany oblicza tej części Pietrowic. Gmina jest na dobrej drodze do nabycia terenu po starym Polmosie. Teraz straszy on ruinami hal. - To łącznie 8 ha, które zamierzamy przeznaczyć pod osiedle domków jednorodzinnych. Będzie ich tu mogło powstać nawet 80. Dzięki

temu, jak zakładamy, ludność wsi zwiększy się o około 300 mieszkańców. Dla nas to bardzo ważne, bo zapewniamy sobie rozwój. Nowi ludzie to przecież więcej pracowników, dzieci w szkole, klientów sklepów i zakładów usługowych - tłumaczy sekretarz Adam Wajda. Jak podkreśla, teren wzdłuż torów, gdzie leży stara baza GS-u przeznaczona pod centrum wystawiennicze, oraz zakład Polmosu ulegną kompleksowemu przekształceniu pierwszy raz od dwustu lat. Reklama

Raciborskie Stowarzyszenie Samorządowe Nasze Miasto zaprasza serdecznie na spotkanie w Raciborzu z posłem Jerzym Polaczkiem byłym ministrem transportu i budownictwa, które odbędzie się w poniedziałek 26 stycznia o godzinie 18.00 w budynku głównym Państwowej Wyższej Szkoly Zawodowej, ul. Słowackiego 55, sala wykładowa 217 (I piętro). Poseł opowie o idei Polska XXI oraz działalności Stowarzyszenia Śląsk XXI. Spotkanie wpisuje się w projekt NaM pod nazwą Akademia Społeczno - Gospodarcza. W imieniu RSS Nasze Miasto poprowadzi je Krzysztof Melnarowicz - członek Zarządu RSS NaM, na co dzień pełniący funkcję dyrektora Oddziału Banku Spółdzielczego w Kuźni Raciborskiej.

Złoty Stok w rejestrze

W Raciborzu pojawią się nowe nazwy ulic. Na najbliższej sesji, 28 stycznia, radni miejscy zdecydują o nadaniu nazw dwóm nowym ulicom. Ulica ks. prałata Karla Ulitzki ma być na Ocicach. Znajduje się na budowanym osiedlu domków, tuż przy drodze do Opawy. To arteria równoległa do ulicy ks. Bernarda Gadego, byłego proboszcza z Ocic. Z wnioskiem o uhonorowanie Ulitzki zwróciła się ocicka parafia, która zawdzięcza mu budowę kościoła św. Józefa (Ocice podlegały dawniej Starej Wsi). Boczna ulicy Odrodzenia ma nosić nazwę Słoneczny Stok. Budowane jest tu teraz osiedle domków jednorodzinnych o tej samej nazwie. Już na jednej z ubiegłorocznych sesji sygnalizowano, że część domów została już zasiedlona, a mieszkańcy mają problem z ustaleniem swojego adresu. Sami akceptują nową nazwę i, jak twierdzą, ułatwi im życie. Formalnie pojawi się także ulica Lekarska. To wąska uliczka biegnąca wzdłuż Odry za zakładami Kolzam. Dojeżdża się nią do Sekcji Utrzymania


4 » Aktualności » Kurier tygodniowy Taboru Bielsko-Biała Grupa Odstawcza Racibórz. Od kilkudziesięciu lat nazwa ta co prawda już funkcjonuje, ale tylko potocznie.

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Grzegorzowice / Ciechowice » Z inicjatywy Starostwa rozpoczęły się rozmowy o odbudowie przeprawy na Odrze na wysokości miejscowości Grzegorzowie i Ciechowice. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że sprawa nie zostanie szybko rozwiązana, bo uzgodnienia będą się przeciągać z powodu zbiornika Racibórz.

Dopłacą do paszportów

Ponad 28 tys. zł przekaże miasto do Starostwa jako koszt partycypacji w utrzymaniu terenowego biura paszportowego. Dzięki tej placówce mieszkańcy Raciborza nie muszą składać wniosków paszportowych w Rybniku. Do punktu dokładają się także ościenne gminy, każda proporcjonalnie do liczby swoich mieszkańców.

Euro na wczesne ostrzeganie

Blisko 30 tys. euro dotacji zdobył raciborski magistrat na projekt System wczesnego ostrzegania przed powodzią i innymi zagrożeniami w dorzeczu Górnej Odry. Pieniądze pochodzą z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Stanowią 85 proc. kosztów zadania. Głównym zadaniem systemu, w skład którego, oprócz Raciborza, wchodzi także gmina Krzyżanowice a po stronie czeskiej Bogumin, jest monitorowanie zagrożeń powodziowych i innych na obszarze zlewni górnej Odry oraz natychmiastowe przekazywanie informacji o ich wystąpieniu. W ramach projektu zaplanowano: zakup 5 syren elektronicznych głośnomówiących i centrali alarmowej, modernizację przenośnej centrali sterowania syren oraz istniejącego systemu wczesnego ostrzegania do aktualnie obowiązujących sygnałów alarmowych i komunikatów ostrzegawczych, a także wydanie polsko-czeskiego informatora o zagrożeniach i sposobie zachowania się w przypadku ich wystąpienia. Oprócz zamontowania odpowiednich urządzeń nagłaśniających i sterujących systemem planuje się wypracowanie i wdrożenie zasad współdziałania pomiędzy partnerami po stronie polskiej i czeskiej na wypadek zagrożeń.

Z Pietrowic Wlk. Migalski na Gali

Znany politolog i komentator polityczny Marek Migalski i europosłanka Genowefa Reklama

Prom Ciechowice – dobra i zła wiadomość (waw) - 14 stycznia w Starostwie Powiatowym w Raciborzu odbyło się spotkanie z dyrektorami Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach oraz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach na temat możliwej budowy przeprawy mostowej przez Odrę. Wypracowano trzy koncepcje, które w bieżącym roku zostaną wstępnie opracowane pod względem technicznym oraz kosztowym - brzmi oficjalny

komunikat Starostwa. Starosta Adam Hajduk, zapytany przez nas o szczegóły koncepcji, powiedział, iż pierwsza zakłada odbudowę 400-metrowego mostu w pierwotnym, istniejącym do 1945 r. stanie, wraz z dostosowaniem całej okolicznej infrastruktury, czyli remontem dróg, ich poszerzeniem do standardów drogi wojewódzkiej oraz modernizacją dwóch wiaduktów kolejowych, w tym w Nędzy. - To najkosztowniejsze rozwiązanie - stwierdza Hajduk.

Druga, tańsza koncepcja mówi o budowie mostu w międzywalu. Konstrukcja musiałaby być dostosowana do zakładanych przepływów na

rzece po oddaniu do użytku zbiornika Racibórz. Trzecia związana jest z mostem ruchomym, chowanym na czas wezbrań w specjalnym doku.

- To byłby taki wysuwany rękaw - obrazuje starosta. Inwestorem miałby być Zarząd Dróg Wojewódzkich. ZDW czeka na zatwierdzenie swojego tegorocznego budżetu. Niewykluczone, że znajdą się pieniądze na niezbędne opracowania studialne, które pozwolą odpowiedzieć na pytanie, w jakim kierunku należy zmierzać. Prac nie można się jednak spodziewać prędzej, jak w roku 20142015. - Muszą być powiązane z budową zbiornika Racibórz - słyszymy w Starostwie.

Racibórz » Od 20 stycznia przyjmują już pacjentów dwa nowe oddziały raciborskiego szpitala – geriatryczny i neurologiczny. Obydwa znajdują się na V piętrze głównego bloku. Lecznica dostanie także nowy tomograf. Poprzedni był przestarzały.

Ruszyły nowe oddziały waw Na geriatrii, kierowanej przez ordynatora Krzysztofa Orła, dotąd lekarza na oddziale wewnętrznym, który kończy specjalizację z geriatrii, jest 27 łóżek. Szpital podpisał z NFZtem roczny kontrakt na świadczenie tu usług medycznych. Jego wartość opiewa na 750 tys. zł. Geriatria to dziedzina

zajmująca się schorzeniami wieku podeszłego. Oddział nie będzie jednak zajmował się opieką długoterminową. Pacjenci podczas krótkiej hospitalizacji otrzymają niezbędne leczenie pozwalające na normalne funkcjonowanie. Oddziałem neurologicznym z 28 łóżkami kieruje Grażyna Brzezinka-Dakowska, specjalista neurolog, dotąd pracuReklama

S M A C Z N A

,

jąca w Bytomiu. Kontrakt na świadczenia podpisano na razie trzy miesiące. Szpital złożył już ofertę na umowę trzyletnią, łącznie z innymi oddziałami. Ze względu na potrzeby neurologii, szpital zakupił z własnych środków i częściowo z kredytu warty 2,3 mln zł nowy tomograf firmy General Electric. – Poprzednie urządzenie z 2002 r. nie spełniało

D O M O W A

KU C H N I A

ul. Opawska 1a, Krzanowice tel. 032 410 81 14 kom. 0600 729 936 restauracja@restauracja-kosel.eu

Praca w Polsce Praca w Holandii AGENCJA PRACY

SZUKASZ PRACY? SZUKASZ PRACOWNIKA? znajdziemy rozwiązanie!

Nowe oddziały były już oddane do użytku w czerwcu tamtego roku

wymogów – mówi dyrektor szpitala Ryszard Rudnik. Zostało już wymontowane, a pomieszczenia są przygotowywane pod następcę.

Lecznica ma w planach także zakup nowego mammografu. Przygotowywana jest już specyfikacja przetargowa. Będzie to urządzenie cyfrowe, warte około 1,5 mln zł.

Przyjęcia, Wesela, Komunie Wi Fi darmowy dostęp do internetu na terenie Restauracji JEDZENIE NA TELEFON

Zadzwoń, przyjedziemy! 032 410 81 14

R E K R U TA C J A , S E L E KC J A , L E A S I N G , O U T S O U R C I N G

od poniedziałku do piątku w godz. 8.00 do 16.00 Racibórz, ul. Długa 12

tel. 032 419 18 76-77 kom. 0695 452 125, 0609 632 957 e-mail: raciborz@inperson.pl

www.restauracja-kosel.eu

Kilka miesięcy zajęło jednak załatwienie wszystkich spraw formalnych


« Aktualności « 5

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Kuźnia Raciborska » Co jest miarą patriotyzmu w Kuźni Raciborskiej? Dwóch członków miejscowego TMZR-u wskazuje na skandaliczne zaniedbania przy oficjalnych obchodach. Dla burmistrz jest to rekordowe ponad 12 tys. zł zebrane podczas ostatniego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Kulawy patriotyzm w Kuźni (waw) - Kierowani troską o prawidłowe wychowanie wszystkich generacji oraz harmonijny rozwój naszej Gminy, chcemy zwrócić uwagę władz samorządowych na niepokojące zjawiska patologiczne, które świadczą o szybko postępują-

- Ze swojej strony mogę powiedzieć, że przyjmujemy ten policzek, musimy go przyjąć. Niektórzy ludzie traktują tego typu święta jako dzień roboczy. Odnośnie flagowania, to przyznaje rację, że flagi powinny być wywieszone – puentował przewodniczący Rady Miejskiej, Manfred Wrona.

Mieszkańcy Kuźni nie garną się do udziału w uroczystościach patriotycznych

składanie kwiatów pod pomnikiem, a o godz. 13.00 odbył się bieg niepodległości. Z przerażeniem odczytałam pomyłkę na dyplomach o rocznicy odzyskania niepodległości. Z doświadczeń wiemy, że robienie Reklama

Radni Kuźni dali 500 tys. zł na modernizację Placu Zwycięstwa

cej niewydolności organizacyjnej, a tym samym o spadku sprawności i autorytetu Gminy – napisali na rajców Bartosz Kozina oraz Marcina Gałuszka -Biernacki, działacze TMZR-u. Podczas niedawnych obchodów 90. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, zaniepokoiła ich: mikroskopijna liczba uczestników, a przede wszystkim brak orkiestry i „muzyki mechanicznej”, a także reprezentacji zakładów pracy, flag UE i gminy, delegacji młodzieży z kwiatami, chorążego sztandaru gminnego, okolicznościowego koncertu zespołów w MOKSiR oraz flag państwowych na blokach osiedla. Działacze TMZR-u dostrzegli też złe zawieszenie polskiej flagi „przy głównej arterii miasta” (czerwonym polem do masztu), a za żenujące uznali wręczenie zwycięzcom tegorocznego Biegu Niepodległości dyplomów, z których wynikało, że sportowa impreza odbyła się z okazji 70. rocznicy odzyskania przez nasz kraj suwerenności. Radni pochylili się nad problemem podczas sesji listopadowej. W trakcie wspomnianych obchodów ze sztandarem gminy stały dwie panie radne. Zabrakło mężczyzny. Jak się okazało, wytypowany wcześniej kandydat zachorował. Uznano jednak, że od tej pory na 11 listopada osoby do pocztu sztandarowego będzie wystawiać Rada Miejska, a na 3 Maja urzędnicy. Ma powstać również odpowiedni ceremoniał, by nie dochodziło już do wpadek.

- Ubolewam nad zbyt małą frekwencją na uroczystościach organizowanych dwa razy do roku. Wszyscy mamy świadomość tego, że czasy, kiedy ludzi zobowiązywano do uczestniczenia w nich minęły. Przez ostatnie 2-3 lata, biorąc pod uwagę, że 11 listopada jest dniem wolnym od pracy, uroczystości organizowano z przemarszem w przeddzień. Mając na uwadze frekwencję, zobowiązywano nauczycieli do tego, aby brały w nim udział dzieci szkolne oraz straż pożarną, aby stawiały się wozy bojowe. Pojawiały się krytyczne głosy, które należało brać pod uwagę, żeby uroczystości jednak nie organizować dzień wcześniej. W związku z tym, że obchodziliśmy 90. rocznicę uzyskania niepodległości, postanowiliśmy zorganizować uroczystość w dniu, kiedy święto przypada. Ci z państwa, którzy uczestniczyli we mszy świętej na pewno zauważyli, że uczestniczyło w niej dużo więcej ludzi niż zazwyczaj. Zaproszenia do udziału w uroczystościach zostały wysłane do wszystkich większych zakładów pracy z terenu gminy, instytucji i szkół. Nie widzę takich możliwości, aby dzwonić do wszystkich i zmusić do udziału we mszy św. i złożenia kwiatów. Oczywiście możemy zastanawiać się nad jakością wychowania patriotycznego, co widać potem przy aktywności w tego rodzaju świętach. Z tym problemem boryka się nie tylko Kuźnia Raciborska. W tym roku obchody rozpoczęły się od mszy św., potem było

imprezy po południu i zapraszanie gwiazdy mniejszej rangi powoduje to, że sala kinowa „świeci” pustkami. Tematy te są do dyskusji. Pismo TMZR dokładnie przeczytam i przeanalizuję, ale to wszystko nie

jest takie proste – mówiła na sesji burmistrz Rita Serafin. Jej zdaniem z postawą kuźniczan nie jest jednak aż tak źle, bo podczas ostatniego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zebrano re-

kordowe ponad 12 tys. zł. – To jest też miara naszego patriotyzmu – dodaje, zapewniając, że następne oficjalne obchody państwowych świat nie będą już pasmem wpadek takich, jak 11 listopada 2008 r.


6 » Aktualności » Kurier tygodniowy Grabowska będą gośćmi specjalnymi IV Gali Przedsiębiorców, która odbędzie się 14 lutego w restauracji Roma w Pietrowicach Wielkich. Władze gminy wręczą statuetki w kategoriach: nowy inwestor, prężne gospodarstwo oraz solidny produkt – usługa. W części artystycznej odbędzie się rewia taneczna Rising. Wystąpi też kabaret Masztalscy.

Z Kuźni Racib.

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Wrexham » Sonia Gorzalnik, aktualnie studentka II roku filologii angielskiej w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej, podanie z prośbą o wyjazd na praktyki w ramach programu Erasmus złożyła na pierwszym roku studiów. Zakwalifikowała się i już pod koniec sierpnia 2008 była w Walii.

Walijskie praktyki w partnerskim Wrexham

Sala z dotacją

Magistrat czeka na decyzję Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego w sprawie ewentualnego dofinansowania budowy sali sportowej dla szkoły w Rudach. Wniosek gminy pozytywnie przeszedł ocenę formalną. Teraz czeka go merytoryczna. Koszt budowy obiektu oszacowano na 7,37 mln zł. Dotacja ma wynieść 6,15 mln zł.

Z Krzanowic Strażackie święta

Dwie jednostki OSP z terenu gminy obchodzą w tym roku swoje jubileusze – w Wojnowicach 100-lecie, a w Krzanowicach 120-lecie. Gmina złożyła do Euroregionu Silesia wniosek o przyznanie unijnego wsparcia na projekt Razem chronimy, razem się bawimy – międzynarodowe zawody jednostek straży pożarnej. Wartość przedsięwzięcia oszacowano na około 21 tys. euro.

Po prośbie u marszałka

Ponad 1,22 mln zł chcą zdobyć Krzanowice z unijnych środków przeznaczonych do podziału w województwie śląskim na inwestycje w oświacie. Miejscowy magistrat przygotował projekt dotyczący modernizacji szkoły w Wojnowicach.

Gruba forsa na kanalizację

Po uzyskaniu unijnego wsparcia na budowę sieci kanalizacyjnej w Bojanowie (5,2 mln zł), krzanowicki magistrat sięga po kolejne dotacje. Tym razem stara się o 13,2 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego, tym razem na budowę kanalizacji w Krzanowicach. Jednocześnie liczy też na 1,87 mln zł preferencyjnej pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Z Krzyżanowic Idzie z planem

13 stycznia w sali narad Urzędu Gminy odbyło się spotkanie zorganizowane z inicjatywy Pełnomocnika Rządu do Spraw Programu dla Odry 2006 – Rafała Jurkowlańca. Miało na celu podsumowanie podjętych w ubiegłym roku działań na rzecz budowy suchego zbiornika Racibórz Dolny oraz przedstawienie zamierzeń realizacyjnych na najbliższe miesiące. W spotkaniu udział wzięli m. in.: wicewojewoda Śląski, przedstawiciel Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego, starostowie wodzisławski i raci-

Iwona Świtała Jednak, żeby tam dotrzeć, należało krok po kroku spełnić wszystkie wymagania stawiane przyszłym stypendystom. Oczekiwano złożenia nie tylko podania, ale i listu motywacyjnego oraz CV w języku angielskim. Następna w kolejce była rozmowa kwalifikacyjna, również w języku angielskim. Oprócz Soni, jeszcze 5 osób zdecydowało się zmierzyć z komisją, która ostatecznie postanowiła, że to Sonia pojedzie do Wrexham w Walii. Wrexham łączy z powiatem raciborskim umowa o partnerskiej współpracy. Podróż rozpoczęła się 28 Reklama

sierpnia 2008 i potrwała do 1 grudnia. W tym czasie Sonia musiała zmierzyć się ze specyfiką języka walijskiego, który jest używany jako równorzędny z angielskim, a w szkole jest przedmiotem obowiązkowym. Studentka trafiła do Victoria Junior School, gdzie na początku tylko się przyglądała i zapoznawała z systemem szkolnictwa. – Bardzo pomogła mi Katarzyna Miller, nauczycielka z Polski, która wyszła za mąż za Anglika. Dzięki niej poznałam wszystkie zasady pracy w szkole. Powiedziała mi jak powinnam się ubierać, w jaki sposób traktować uczniów. Ciekawe jest to, że nie wolno tam nosić żadnych sym-

Reklama

boli religijnych. Na początku było trochę ciężko, tęskniłam za domem, cały czas spędzałam przy książkach, zapoznawałam się z dokumentami, ale kiedy już zaczęłam uczyć, było naprawdę super – opowiada Sonia. Studentce przydzielono 6 klasę. Byli to uczniowie w wieku 10-11 lat. Jako praktykantka uczyła ich większości przedmiotów. - Zajęcia w szkole trwały codziennie od 9 do 15.15, czasami trochę dłużej ze względu na ewentualne spotkania z rodzicami. Walijskie dzieci obdarzają nauczycieli dużym szacunkiem i nie ma problemu ze zdobyciem autorytetu, a jeżeli któreś jest niesforne, dostaje żółtą lub czerwoną kartkę – i to działa – śmieje się Sonia. - Na początku bałam się, że sobie nie poradzę, ale dzięki mojej opiekunce i wychowawczyni klasy, którą uczyłam – Debbie Richardson, wszystko poszło dobrze i szybko przyzwyczaiłam się do ich systemu nauczania. Bardzo podobało mi się to, że w walijskiej szkole duży nacisk kładzie się na to, żeby uczniowie sami zdobywali wiedzę, dlatego częste są zajęcia z komputerami i samodzielna praca w bibliotece – mówi Sonia. Wolny czas Soni pochłaniały przygotowania do prowadzenia lekcji, ale udało się znaleźć też parę wolnych chwil na zwiedzanie nie tylko Wrexham, ale także okolicznego Liverpoolu i Chester. Były też wycieczki z uczniami. - Krajobrazy są tam naprawdę piękne, wszędzie mnóstwo owiec i wzgórza – wspomina Sonia. - Samo Wrexham to miasto wielkości Raciborza. Mieszka tam ok. 10 tys. Polaków, co stanowi 10% wszystkich mieszkańców. Nie brakuje również polskich sklepów i restauracji. A sami Walijczycy są trochę zamknięci w sobie, nie zaprzyjaźniają się łatwo, ale do tej pory utrzymuję kontakt z osobami, które tam poznałam. Zaproponowano mi nawet pracę w szkole, w której uczyłam, ale jeszcze nie podjęłam decyzji, bo nie mam na razie konkretnych planów na życie, chcę zostawić sobie otwarte drzwi, ale jestem skłonna skorzystać – zdradza Sonia. - Jedno jest pewne, ludzie nie powinni bać się tego typu wyjazdów. Takie stypendia są fantastyczne, a doświadczenie jakie się tam zdobywa bezcenne, tym bardziej, że w Walii ceni się doświadczenie i kwalifikacje polskich absolwentów – dodaje Sonia.


 Aktualności  7

PiÄ…tek, 23 stycznia 2009 Âť www.naszraciborz.pl

Racibórz  Niewykluczone, şe poza pływakami i lekkoatletami, równieş siatkarze będą się uczyć w Zespole Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego. - Jesteśmy powoli siatkarskim zagłębiem. Nasi zawodnicy muszą mieć moşliwość kształcenia i treningów blisko domu - mówi starosta.

Nowy profil SMS-u? (waw)

Siatkarki z Krzanowic podczas II Gali Sportu

Racibórz  Rządząca w mieście koalicja Ruch Samorządowy Racibórz 2000, Towarzystwo Miłośników Ziemi Raciborskiej oraz Komitet Wyborczy Mirosława Lenka postawiła poza swój nawias Piotra Klimę. Jak się dowiedzieliśmy, uznano, şe w jej gronie nie moşe być dwóch kandydatów na prezydenta.

W koalicji nie moşe być dwóch kandydatów (waw) Oficjalnym kandydatem jest obecny prezydent Mirosław Lenk, który co prawda zastanawia się nad ubieganiem o reelekcję w 2010 r., ale w gronie jego zwolenników przewaşa opinia, iş nie ma wśród nich lepszej osoby do najwaşniejszej funkcji w mieście. Lenk więc, mimo pozorowanych rozterek, do wyborów najpewniej stanie, ale sen z oczu spędza mu współkoalicjant - radny Piotr Klima, niegdyś działacz Unii Pracy, potem rajca z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej, przyjaciel aş wreszcie zdeklarowany oponent Jana Osuchowskiego, inicjator załoşenia i szef Śląskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, członek Towarzystwa Miłośników Ziemi RaciReklama

borskiej, z ramienia którego startował do Rady Miasta tej kadencji. Klima oficjalnie w koalicji rządzącej jest, chodzi na spotkania klubowe, zajmuje z jej desygnacji fotel wiceprzewodniczącego Rady, ale o zaufaniu kolegów moşe mówić w czasie przeszłym. Powód? Jak się dowiedzieliśmy, odkurzył swoje prezydenckie aspiracje, artykułowane juş ponoć dwa lata temu, a w koalicji nie ma miejsca na dwóch kandydatów do głównego gabinetu przy Batorego. Jego kolegów irytuje równieş to, şe ostatnio nader często obraca się w środowiskach PiS-u niş w gronie politycznych koalicjantów. Prezydent cierpko przyjął jego postawę w sporze o pub Koniec świata. Klima skrytykował rozwiązanie umowy z najemcami lokalu w Strzesze i słał apele

Zestaw domofonowy

z unifonem 1131 Urmet

, 9 9 1

z protestami do dyrektor Raciborskiego Centrum Kultury. Nadwyręşył teş zaufanie starosty Adama Hajduka po tym, jak bez jego wiedzy organizował spotkanie z Anną Walentynowicz w Młodzieşowym Domu Kultury. Wyszła z tego głośna w całej Polsce awantura, gdy starosta dał do zrozumienia, şe tego spotkania w MDK-u sobie nie şyczy.

Piotr Klima Reklama

W opinii starosty byłoby szkoda, gdyby zdolne siatkarki z UKS Krzanowice czy siatkarze z Gimnazjum nr 3 poszli do szkół ponadgimnazjalnych nie zapewniających im moşliwości dalszego treningu. Zrodziła się więc koncepcja rozpatrzenia moşliwości uruchomienia w ramach ZSOMS klasy siatkarskiej. - Przeprowadzimy badania wśród tej młodzieşy, czy są zainteresowani kształceniem w klasie sportowej. Chcemy zapewnić odpowiedni poziom nauki, tak by nie mieli kłopotów ze zdaniem matury i dostaniem się na wybrane studia. Jednocześnie wielu z nich mogłoby kontynuować karierę zawodniczą. Po maturze takie moşliwości daje im z kolei nasza Państwowa Wyşsza Szkoła Za-

wodowa. Tam przecieĹź uczÄ… siÄ™ znakomici siatkarze Rafako - tĹ‚umaczy starosta. JeĹ›li oferta spotka siÄ™ z zainteresowanie, wĂłwczas otwarcie klasy byĹ‚oby moĹźliwe najpóźniej w przyszĹ‚ym roku. ZSOMS dysponuje odpowiedniÄ… bazÄ…. Starostwo planuje kompleksowo zmodernizować stadion tej szkoĹ‚y. Powstanie tu nowoczesny, nakryty specjalnÄ… konstrukcjÄ… kompleks boisk. W powiecie myĹ›lÄ… rĂłwnieĹź, jak zainteresować wsparciem dla tej placĂłwki marszaĹ‚ka. - Jej sportowcy rozsĹ‚awiajÄ… przecieĹź caĹ‚y region, a w wojewĂłdztwie Ĺ›lÄ…skim nie ma wielu szkół sportowych. Gdyby okazaĹ‚o siÄ™, Ĺźe marszaĹ‚ek widzi ZSOMS pod swoimi skrzydĹ‚ami, wĂłwczas siÄ™ nad tym mocno zastanowimy, bo oznaczaĹ‚oby to wiÄ™ksze pieniÄ…dze niĹź dziĹ› - koĹ„czy Hajduk.

Co z tą strefą? (waw) Ulgi w podatku od nieruchomości nie będą tak szerokie, jak zapowiadał to wcześniej magistrat. Skorzystają z nich najprawdopodobniej tylko te firmy, które wzniosą nowe zakłady i zatrudnią ludzi. Ci, którzy otworzą działalność na juş istniejących obiektach będą płacić według normalnych stawek. Prezydent Mirosław Lenk tłumaczy to wymogami prawnymi. - Nie moşemy udzielać ulg podmiotowych, a więc firmom, które tworzą nowe miejsca pracy. Moşemy natomiast udzielić ulgi bądź zwolnienia przedmiotowego, czyli od nowej nieruchomości, w której tworzone są nowe etaty - wyjaśnia głowa miasta. Powołuje się na opinię magistrackich prawników, podpartą, jak twierdzi, orzecznictwem sądowym. Przypomnijmy, şe o ulgach w Raciborzu zaczęto mówić w grudniu. Wówczas to wiceprzewodniczący Rady Miasta Artur Jarosz przedstawił projekt uchwały analizowany w łonie rządzącej koalicji TMZR-RS Racibórz 2000-Komitet Wyborców Mirosława Lenka-PO. Uchwała

miała wprowadzić tzw. wakacje w podatku od nieruchomości na okres: 2 lat dla zatrudniających co namniej 5 pracowników, 3 lat dla dających pracę 15 osobom i 4 lat dla tworzących 25 pełnych etatów. To dla nowych firm. Z ulg mieli skorzystać takşe przedsiębiorcy juş działający, którzy nabędą w Raciborzu nowe nieruchomości i zwiększą przez to zatrudnienie. Okres zwolnienia miał wynosić: 4 lata dla zwiększających zatrudnienie o 20 proc., 5 lat przy zwiększeniu liczby etatów o 35 proc. oraz 6 lat przy 50 proc. nowych miejsc pracy. Prezydent jeszcze w grudniu zapowiadał, şe wprowadzenie w şycie zwolnień jest przesądzone i trzeba tylko czekać na wymaganą prawem opinię Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Teraz wiadomo tylko tyle, şe w pierwotnie proponowanym kształcie uchwała na pewno nie będzie przyjęta. Nie wiadomo natomiast dokładnie, kiedy i jakie nowe propozycje przedstawi prezydent. W programie styczniowej sesji głównym tematem jest omówienie realizacji inwestycji miejskich w 2008 r.

1

Kurier tygodniowy borski, wiceprezydent Raciborza, wójtowie Kornowaca i Lubomi, dyrektorzy Biura Koordynacji Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej Dorzecza Odry oraz Biura Usuwania Skutków Klęsk ŝywiołowych w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, wójt Krzyşanowic oraz tutejszy przewodniczący Rady Gminy Krzyşanowice. W trakcie spotkania wysłuchano informacji na temat planowanych działań inwestora (RZGW) – wśród nich konieczność wyłonienia konsultanta w oparciu o procedury Banku Światowego. Zgłoszone zostały takşe ponownie problemy z wywłaszczeniem rolników z terenu gminy Krzyşanowice. Kolejne spotkanie zaplanowane jest na wiosnę w Urzędzie Miasta Racibórz.

Dekada z błogosławionym

Na 13 czerwca parafia w Tworkowie zaprasza na obchody 10. rocznicy beatyfikacji ks. Emila Szramka, wywodzącego się stąd duchownego, budowniczego katowickiej katedry Chrystusa Króla. To jedyny jak dotąd błogosławiony w Kościele katolickim mający korzenie na ziemi raciborskiej.

Z Rudnika Przyjęli stawki

Radni zaakceptowali maksymalne stawki opłat za usuwanie odpadów. W przypadku selektywnej zbiórki wynoszą one: pojemnik 50 l – 6 zł, 120 l – 13,50 zł, 240 l – 23,50 zł, 1100 l – 59 zł.

Radni o placu zabaw

- W nawiązaniu do prośby Koła Gospodyń Wiejskich z 24 listopada 2008 r. Komisja Komunalna widzi potrzebę powstania takiego placu zabaw w sołectwie Rudnik z przeznaczeniem dla wszystkich mieszkańców i dzieci wsi. Projekt uchwały budşetowej na rok 2009 zadaniowo został juş sprecyzowany i określony w danym zakresie oraz został przedstawiony całej Radzie. Na chwilę obecną Komisja proponuje zorganizować plac zabaw na gruncie przy budynkach gminnych. W roku 2009 zaplanowano rozbudowę budynku Ochotniczej Straşy Poşarnej a w przyszłości po określeniu miej-

Reklama

1S[Z LPNJOLV 2%34!52!#*!

1

0SHBOJ[VKFNZ

PROMOCJA do 31.01.2009 Barbara Setkowicz SKLEP FIRMOWY

Tylko w sklepie firmowym Hurtowni Elektrycznej EL-BIS, ul. Kościuszki 32a, 47-400 Racibórz

XFTFMB LPNVOJF CBOLJFUZ TUVEOJĂŠXLJ VSPE[JOZ LPNFSTZ TUZQZ [BCBXĂ TZMXFTUSPXÂ? JOOF JNQSF[Z PLPMJD[OPuDJPXF

2ACIBĂ?RZ -ARKOWICE UL 'LIWICKA TEL KOM


8 » Ludzie » Kurier tygodniowy sca lokalizacji planowanego placu zabaw, zostanie podjęta decyzja o jego wykonaniu – czytamy w załączniku do uchwały Rady Gminy z ostatniej sesji.

Szkolą rolników

Od 2 do 6 lutego w godzinach od 9.00 do 17.00 w Gminnym Centrum Informacji w Rudniku odbywać się bezpłatne szkolenie komputerowe dla rolników z terenu gminy. Organizatorem kursu są: Związek Plantatorów Buraka Cukrowego oraz Izba Rolna. Pierwsze szkolenie organizowane będzie dla 15-osobowej grupy. O kwalifikacji do udziału decydować będzie kolejność zgłoszeń. Zapisów można dokonywać u pracownika Urzędu Gminy Rudnik –Krystyny Jarosz. Kontakt telefoniczny pod numerem: 032 410 64 18 wew. 105. Udział w szkoleniu jest bezpłatny. Warunkiem jest posiadanie gospodarstwa rolnego. W zależności od zainteresowania tego typu szkoleniem istnieje możliwość zorganizowania dodatkowego kursu dla pozostałych chętnych. Każdy uczestnik otrzyma dokument potwierdzający nabyte umiejętności z zakresu obsługi komputera.

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Cyprzanów » Cyprznowscy strażacy będą teraz częściej wyjeżdżać do akcji, bo ich jednostka została włączona do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego. Wkrótce też dostaną nowy samochód.

Cyprzanowska straż w systemie (w) To druga jednostka, po pietrowickiej, która działa w Krajowym Systemie RG. Włączenie oznacza dla miejscowych strażaków, że będą częściej jeździli do akcji i to poza gminą, nawet w całym kra-

ju. Musieli też spełnić ostre rygory dotyczące wyposażenia w sprzęt i wyszkolenie. W maju OSP Cyprzanów dostanie nowy wóz bojowy, który obiecała podarować partnerska gmina Liederbach z Niemiec. Jednostka będzie miała wtedy dwa, w tym obecnie

eksploatowanego Jelcza. Na razie ochotnicy muszą się zadowolić jeszcze żukiem. W minionym roku gmina odnowiła remizę. OSP Cyprzanów ma 36 członków zwykłych oraz 16 młodzieżowców. Prezesem jest Norbert Tebel, a naczelnikiem Norbert Rzyki.

OSP Cyprzanów (trzeci wóz) podczas międzynadorowych ćwiczeń w Pietraszynie

Z regionu

RAPORT POLICYJNY

Trudny rok NFZ

Wiceprezes NFZ Zbigniew Teter spotkał się z dyrektorami śląskich szpitali. Dyskutowano o zasadach kontraktowania świadczeń oraz budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia. W tym roku jego budżet wynosi 56 mld zł, dodatkowo wpłynie około 800 mln zł ze zlikwidowanego tzw. podatku Religi dla ofiar wypadków samochodowych. Mimo wzrostu finansowego, rok 2009 będzie wymagał od dyrektorów instytucji zdrowia szukania oszczędności. Od listopada ubiegłego roku zauważalny jest trend zmniejszania się wpływów ze składek. Ma na to wpływ światowy kryzys gospodarczy. Podczas dyskusji uczestnicy mówili o ich zdaniem wysokich wymogach NFZ dotyczących warunków leczenia, sprzętowych oraz kwalifikacji personelu. Krytykowali także wartość punktu rozliczeniowego, służącego do wyceny usług medycznych. Obecnie wynosi ona 51 zł, tymczasem zdaniem środowisk medycznych powinna być wyższa. Rozmawiano także o kontraktach dla szpitali. Zdaniem organizatorki spotkania posłanki Beaty Małeckiej- Libery od 2010 roku powinny być one zawierane na dwa albo trzy lata. Źródło: www.silesia-region.pl

Reklama

Strażacy z Cyprzanowa

Zahaczył o wysepkę

Uroczystość wręczenia decyzji o włączeniu do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego

Racibórz » Po maksymalnie 7 tys. zł będą mogły dostać z miasta osoby decydujące się na montaż instalacji solarnych. Do rąk radnych miejskich wpłynął właśnie projekt prezydenta zmieniający zasady korzystania ze środków Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Słoneczna energia z dopłatą (w) Magistrat już w tamtym roku zapowiadał, że osoby decydujące się na montaż instalacji solarnej będą mogły liczyć na wsparcie miejskiej kasy. Jak dotąd, dofinansowywano modernizacje przydomowych kotłowni, w których montowano ogrzewa-

nie gazowe, elektryczne bądź przyłączano do sieci cieplnej. Uchwalając budżet, przyjęto, że na dopłaty do solarów ratusz wyda w tym roku 100 tys. zł. Na jeden wniosek, jak chce prezydent, ma przypadać maksymalnie 7 tys. zł. Jeśli radni zaakceptują propozycję, wówczas prezydent musi jeszcze podpisać szcze-

gółowy regulamin przyznawania tych środków. Łatwo policzyć, że skorzysta z nich maksymalnie 15 osób. Jedna instalacja, zdolna obsłużyć dom 2-3 osobowy, kosztuje średnio właśnie 7 tys. zł. Informacje na ten temat można zdobyć w Wydziale Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta.

Raciborscy policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego, do którego doszło 17 stycznia około 4.45 w Raciborzu na skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Matejki. Kierujący oplem astra 21-letni mężczyzna uderzył w konstrukcję stanowiąca wysepkę ronda. Dwóch pasażerów samochodu zostało rannych. Z obrażeniami ciała zostali zabrani przez Pogotowie Ratunkowe do szpitala. Badanie stanu trzeźwości kierowcy wykazało, że prowadził samochód mając 1,85 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nietrzeźwy sprawca wypadku został zatrzymany przez policjantów celem wyjaśnienia całej sprawy.

Szajka ujęta w pościgu W nocy z 13 na 14 stycznia raciborscy policjanci zatrzymali w pościgu 4 osoby, które usiłowały dokonać kradzieży samochodu Audi A6, zaparkowanego przy ul. Bosackiej. Ujęto także 16-latka, który potrącił samochodem 40-letniego mężczyznę. Chłopak nie ma prawa jazdy. Do zatrzymania sprawców usiłowania kradzieży Audi doszło około godziny 4.00. Byli to: 25-letnia kobieta, dwóch mężczyzn w wieku 49 i 31 lat (mieszkańcy Rybnika) oraz

23-letni mieszkaniec Raciborza. W toku prowadzonych czynności, przy współpracy z policjantami z Rybnika, ustalono, że grupa posiada na swoim koncie szereg innych przestępstw kryminalnych, dokonanych na terenie woj. śląskiego. Przeprowadzone przez policjantów przeszukania pozwoliły na znalezienie i odzyskanie wielu przedmiotów pochodzących z ujawnionych już przestępstw min. spawarki, kompresory oraz inne elektronarzędzia (na zdjęciu). Podejrzanym przestawiono zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem, jednakże rozszerzenie katalogu zarzutów jest kwestią czasu. Z kolei do potrącenia pieszego doszło 14 stycznia w Raciborzu przy ulicy Kolejowej. Kierujący samochodem 16-letni mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia. Poszkodowany z obrażeniami ciała został zabrany do szpitala. Policjanci ruchu drogowego ustalili, że samochodem kierował 16-latek, który nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Nastolatek był trzeźwy. Tłumaczył że uciekł z miejsca zdarzenia, bo się wystraszył. Wobec nieletniego sprawcy zdarzenia drogowego środki wychowawcze podejmie Sąd Rodzinny i Nieletnich w Raciborzu. KPP


« Aktualności « 9

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Tworków » Przez dwa dni, 14 i 15 stycznia, w Centrum Kultury w Tworkowie trwały jasełkowe prezentacje dzieci z terenu gminy Krzyżanowice.

Kurier tygodniowy Sesja Sejmiku

Jasełkowe ostatki

w Tworkowie GZOKSiT W pierwszy dzień Jasełka połączone były ze spotkaniem integracyjnym pod hasłem „Dzieci dzieciom” z podopiecz-

nymi Domu Opieki Społecznej Różany Pałac w Krzyżanowicach. Swoje występy rozpoczęły dzieci z Przedszkola z Tworkowa przedstawieniem pt. „Pójdźmy wszyscy do sta-

jenki”. Przedszkolaki przygotowały Barbara Mokrosz, Jolanta Pawlik i Barbara Mucha. Swoim talentem aktorskim popisały się również podopieczne z Różanego Pałacu pod kierun-

kiem S.M Leticji, Jolany Nowak i pracownic DPS -u. Przedstawienie pt. „Jasełka z pajączkiem” wywołało aplauz zgromadzonej publiczności. Wójt Leonard Fulneczek podziękował za trud i serce włożone w przygotowanie przedstawień. Wspólne oglądanie Jasełek dostarczyło wielu emocji również jury w składzie: dyrektor ZSO w Krzanowicach Kornelia Lach, dyrektor GZOKSiT Grzegorz Utracki i referent d/s kultury Edyta Kalisz. Po części oficjalnej uczniowie klasy III z ZSO w Tworkowie z opiekunem Zygrydą Witasek i dziećmi z PDS -u w Krzyżanowicach rozpoczęły wspólne przygotowywanie ciasteczek. W trakcie

Przedszkole w Bolesławiu - „Dary dla Dzieciątka” (op. Beata Kubny), Zespół Szkolno – Przedszkolny w Owsiszczach - „Wielka księga bajek dla Jezusa” (op. Małgorzata Pientka, Agnieszka Sedlaczek), Przed-

pieczenia S.M. Leticja prowadziła zabawy integracyjne. W drugim dniu w IX Gminnym Przeglądzie Przedstawień BożonarodzeniowychJasełka 2009 wystąpiło 9 grup z całej gminy. Były to: Szkoła

szkole w Chałupkach - „Dzisiaj w Betlejem” (op. Beata Sobierska, Katarzyna Króliczek), Zespół Szkół Ogólnokształcących w Bieńkowicach - „Mały Książę rodzi się w każdym z nas – zmienia nas tylko czas” (op.

Obrady pierwszej w tym roku sesji Sejmiku Województwa Śląskiego zdominowała dyskusja o ograniczeniu liczby połączeń kolejowych w nowym rozkładzie jazdy dokonanej przez PKP Przewozy Regionalne. Województwo Śląskie stało się właścicielem PKP Przewozy Regionalne dysponując około 117 tys. udziałów o wartości ok. 116 mln zł i przeznaczyło 100 mln zł na dofinansowanie spółki w 2009 r. Zgodziło się też na zmniejszenie liczby kursów pociągów o 6%. Marszałek zapowiedział przeprowadzenie audytu w PKP Przewozy Regionalne, który pozwoli m.in. na ocenę ich sytuacji finansowej, jakości zarządzania, stanu taboru i będzie podstawą do przyszłej restrukturyzacji spółki. Ustanowiono Dni Województwa Śląskiego, które mają być okazją do zaprezentowania walorów kulturalnych, turystycznych, inwestycyjnych i gospodarczych regionu. Będzie to również szansa na popularyzację wiedzy o działalności Samorządu Województwa Śląskiego i jego kompetencjach. Dni Województwa Śląskiego mają być wydarzeniem cyklicznym, odbywającym się do roku, skorelowanym z dniem 9 maja. Sejmik zaakceptował też przystąpienie Województwa Śląskiego do realizacji projektu „Post Re-Convert” w ramach Programu Operacyjnego Współpracy Międzyregionalnej INTRREG IV C. Projekt „Post Re-Convert” przewiduje stworzenie międzyregionalnej platformy wymiany doświadczeń w takich obszarach tematycznych jak: atrakcyjność przemysłowa, innowacyjność, ochrona środowiska i odnawialne źródła energii oraz społeczeństwo informatyczne. Ma być realizowany przez czterech partnerów: Kraj Morawsko -Śląski (Czechy), Samorządowy Kraj Żyliński (Słowacja), Północno-Wschodnią Anglię (Zjednoczone Królestwo) i Województwo Śląskie (Polska). Plan finansowy całego projektu opiewa na kwotę 2.014.100 euro, z czego 417.000 euro ma przypaść Województwu Śląskiemu. Finansowy wkład własny Województwa Śląskiego wyniesie minimum 15 proc. poniesionych wydatków. Źródło: www. silesia-region.pl

Chudy rok w górnictwie

w Zabełkowie - „Szła kolęda w noc grudniową” (op. Dariusz Wierzgoń), Przedszkole im. Kubusia Puchatka w Zabełkowie - „Pójdźmy wszyscy do stajenki” (op. Krystyna Ciuberek, Karina Klima), Przedszkole w Bieńkowicach -„Jasełka Misyjne” (op. Adriana Otawa),

Barbara Stronczek – Jóźwiak, Aldona Siedlok), Przedszkole w Krzyżanowicach - „Bóg się rodzi” (op. Gabriela Fulneczek) oraz Zespół Szkół Ogólnokształcących w Chałupkach - „Przyszedłeś, aby zło dobrem zwyciężyć” (op. Dariusz Wierzgoń).

Zmniejszenie zatrudnienia w tym roku o 1300 osób, zero podwyżek dla pracowników, ograniczenie do minimum pracy w weekendy, rezygnacja z wielu zleceń firm zewnętrznych - to podstawowe założenia planu kryzysowego w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, które zarząd przedstawił związkowcom. - Będziemy maksymalnie korzystać z możliwości rozwiązywania umów o pracę z osobami zatrudnionymi, które nabrały uprawnień emerytalnych - wyjaśnia prezes JSW, Jarosław Zagórowski. Szefowie spółki przedstawili ponurą wizję, w której ten rok ma być czasem ostrego


10 » Aktualności » Kurier tygodniowy zaciskania pasa dla 23-tysięcznej załogi. A wszystko to w związku ze światowym kryzysem, który uderzył w branżę producentów stali, więc ceny węgla koksującego, potrzebnego do jej produkcji, lecą na łeb na szyję. Kopalniane zwały z każdym dniem się powiększają. Nic dziwnego, dotychczasowi odbiorcy od dwóch miesięcy obniżyli zamówienia o jedną trzecią, a niektórzy nawet o połowę. W tym roku też - po raz pierwszy od co najmniej czterech lat - nie będzie praktycznie żadnych nowych przyjęć do pracy w kopalniach JSW. Źródło: polskatimes.pl

Lifting placu

400 tysięcy złotych pochłonie remont reprezentacyjnego placu w centrum Wodzisławia, przy ulicy Sądowej. Teren wokół pomnika Powstańców Śląskich ma zalśnić nowym blaskiem na uroczystości z okazji 3 Maja. - Remont placu jest konieczny, bo wkrótce mogą się tam połamać i zapaść płyty nawierzchni. Część piasku z podbudowy została wypłukana przez deszcze - wyjaśnia Barbara Chrobok, rzeczniczka urzędu miasta. Remont był zaplanowany już na zeszły rok, ale były problemy z wyłonieniem wykonawcy. Do dwóch przetargów nie zgłosiła się ani jedna firma. W trzecim podejściu oferty przedstawiły trzy przedsiębiorstwa, miasto wybrało najtańszego wykonawcę - firmę z Raciborza. W ramach prac zostanie położona nowa kostka brukowa, odbudowane schody i murki okalające plac, powstaną też kwietniki i wzmocniony zostanie cokół, na którym stoi pomnik. - Nowe elementy małej architektury będą harmonizować z otoczeniem, mają też być odpowiednim tłem dla architektury dominującej w otoczeniu, czyli kościoła i budynku sądu - dodaje Chrobok. Źródło: polskatimes.pl

Garnki nie na kryzys

Jak informuje TVP Katowice, rybnicka spółka Emalia – Silesia tonie w długach. 50 pracownikom grozi zwolnienie. Producent garnków z Paruszowca to jeden ze spadkobierców Huty Silesia. Firma od dłuższego czasu ma kłopoty finansowe. Mimo, że aktualnie ma 100 odbiorców emaliowanych naczyń, długi spółki rosną, a ostatnio w fabryce zabrakło prądu i gazu. Ponad 50 pracowników udało się na przymusowe urlopy lub zwolnienia lekarskie. Władze spółki jednak nie poddają się i poszukują inwestora. Prezydent Rybnika deklaruje, że nowy inwestor może liczyć na zwolnienie z podatku od nieruchomości na 10 lat. Co ciekawe, niedawno na rynku pojawiła się książka upamiętniająca bogatą historię powstałej w 1753 roku Huty Silesia. Napisali ją byli pracownicy huty, a obecnie słuchacze Uniwersytetu III Wieku - Jerzy Natkaniec i Franciszek Sycha. Źródło: rybnik.com.pl

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Racibórz » Pieczone kołocze, taniec, mnóstwo muzyki i jeszcze więcej humoru – tak można krótko scharakteryzować VIII Podwieczorek Śląski, jaki odbył się wieczorem 14 stycznia w auli Zespołu Szkół Ekonomicznych. Patronat honorowy nad imprezą sprawował starosta Adam Hajduk.

Śląski kogel mogel w Ekonomiku Iwona Świtała Śląskie spotkania są już tradycją. Ściągają nie tylko obecnych uczniów i ich rodziców, ale również absolwentów szkoły i wszystkich sympatyków kultury regionalnej. Pierwszy Podwieczorek Śląski w ZSE odbył się w listopadzie 2001 r. i miał bardzo uroczysty charakter. Impreza połączona została bowiem z otwarciem w jednej z sal lekcyjnych Śląskiej Izby Regionalnej, pełnej tradycyjnych śląskich mebli i przedmiotów. Pomysłodawczynią była nauczycielka języka polskiego – Teresa Okaj, która do Raciborza trafiła z Poznania 28 lat temu i dopiero tutaj zetknęła się ze śląską tradycją. Jest autorką wszystkich scenariuszy Podwieczorków Śląskich, a w planach ma wydanie książki, w której zostaną

one zawarte. - Chcę, żeby coś po mnie zostało i żeby młodzi nauczyciele mogli z nich korzystać, kiedy ja będę już na emeryturze – mówi. Jej zapał docenia nie tylko dyrektor szkoły, ale także uczniowie, którzy w tym roku nie tylko chętnie zapisali się do Kółka

Regionalno – Teatralnego, ale również licznie. - W tym roku aż 51 osób przychodzi na zajęcia, które prowadzę – mówi zadowolona Teresa Okaj. Jedzenie podwieczorków stało się modne na Śląsku od połowy XIX wieku – wyjaśniali uczestnicy przedstawienia,

którzy ubrani w tradycyjne, regionalne stroje tańczyli, śpiewali, recytowali, opowiadali kawały, ale przede wszystkim rozśmieszali zebranych. Trzeba przyznać, że świetnie radzili sobie ze śląską gwarą, którą zdecydowali się pielęgnować właśnie w ten sposób. Występ miał wiele wątków. Jednym z nich była scenka kulinarna, która podpowiadała, jak zrobić moczkę czy babkę. Na specjalne zaproszenie, oberka, kujawiaka, krakowiaka i mazura, zatańczyli podopieczni Aldony Krupy – Gawron z zespołu tanecznego Łężczok – Weronika Stanek i Sebastian Cyran, którzy, jak mówią, wystąpili z wielką przyjemnością. Występ obserwowali najuważniej byli uczniowie ZSE Ciągnie mnie do tego wszystkiego, rok temu sama występowałam, ale od maja 2008 jestem absolwentką. Dzisiaj

przyszłam popatrzyć, jak radzą sobie nasi następcy i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba – stwierdza Hania Moskwa. A jakie opinie mają inni? Podczas każdego Podwieczorku Śląskiego było cudownie i zawsze wesoło. To był wspaniały pomysł, by właśnie w ten sposób pielęgnować śląską tradycję – mówi Jolanta Kudzia – Koczy. - Moja córka Kamila występowała od pierwszej klasy i rok temu to ją oglądałam – opowiada Wiesława Lipczyńska – teraz jest absolwentką, ale te spotkania zawsze bardzo mi się podobały, więc musiałam przyjść i dzisiaj . Naprawdę podziwiam młodzież, za to, że robi coś takiego. Wszystkich, którzy zdecydowali się odwiedzić Podwieczorek Śląski, przywitały stoły pełne smakołyków, o które zadbali rodzice uczniów.

berian husky, samojed i nowofundland. Psy muszą spełniać określone warunki, czyli powinny być odpowiednio przeszkolone, posłuszne, łagodne, zdrowe (systematyczna kontrola weterynaryjna), czyste, tolerancyjne, pewne siebie, akceptujące obcych, a także lu-

bić pieszczoty i chętnie współpracować. Terapeutą stosującym dogoterapię może być każdy rodzic po odpowiednim przeszkoleniu. Warto zainteresować się tą metodą, jeżeli przyniesie ona wymierne korzyści naszemu dziecku.

Racibórz » Młodzież Raciborskiego Medyka wzięła udział w warsztatach z dogoterapii. Zajęcia poprowadzili specjaliści z tego zakresu - Robert i Anna Woźniak. Metoda przynosi dobre efekty w USA. W Polsce jest wciąż mało znana.

Najprostsza metoda terapii – dogoterapia

Barbara Tkocz Dogoterapia to metoda wykorzystująca odpowiednio przygotowane psy w rehabilitacji osób niepełnosprawnych, jak również dająca wspaniałe efekty w terapii osób samotnych i starszych. Jest jedną z najbardziej naturalnych form rehabilitacji. Badania wykazu-

ją znakomity wpływ kontaktu z psem na zdrowie i psychikę człowieka. Jest jedną z form zooterapii, którą stosuje się w wielu krajach, głównie w USA. Została zapoczątkowana w 1964 roku przez amerykańskiego psychiatrę dziecięcego, Borisa Levisona. W naszym kraju dogoterapia obecna jest dopiero od kilku lat.

Terapia z wykorzystaniem psów to system ćwiczeń i zabaw wspomagający rehabilitację ruchową oraz umysłową dzieci i dorosłych dotkniętych m.in. takimi chorobami, jak: autyzm, porażenie mózgowe, upośledzenie umysłowe czy niedowład kończyn. Poprzez terapię kontaktową, czyli zabawy, przytulanie i głaskanie psa, osoby dotknięte niepełnosprawnością dużo szybciej i dokładniej próbują wykonać ćwiczenia. Rozluźnieni, w bezstresowej zabawie zapominają o swoich problemach. Radość i uśmiech jest widoczny na ich twarzach. Tutaj udział psa służy wzmocnieniu rehabilitacji, wszechstronnie oddziałując na psychikę, odczucia i zdrowie dziecka. Pies staje się terapeutą, który zawsze mnie akceptuje i nigdy nie zabrania. Do dogoterapii nadają się psy różnych ras. Jednak najczęściej spotykane są rasy: labrador retriever, golden retriever, alaskan malamute, sy-

Co daje dogoterapia? • przynosi dziecku radość • kształtuje pozytywne emocje • pobudza zmysł: wzroku, słuchu, dotyku i węchu • poprawia koncentrację uwagi • uczy rozpoznawania części ciała człowieka i psa • pozwala na podejmowanie różnych form działań ruchowych w obecności psa i w kontakcie z nim • daje możliwość relaksacji w obecności psa • umożliwia dziecku wykonywanie wybranych czynności pielęgnacyjnych przy psie • rozwija mowę, wzbogaca słownictwo oraz uczy nazywania własnych emocji • uczy wykonywania czynności porządkowych w kontakcie z psem.


« Aktualności « 11

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Racibórz » 14 stycznia w DK Strzecha odbył się koncert galowy, w czasie którego nagrodzono zwycięzców IX Powiatowego Przeglądu Inscenizacji Bożonarodzeniowych. Jury postanowiło przyznać dwie równorzędne nagrody oraz trzy wyróżnienia.

Wygrały Anioły

z Królewskiej Iwona Świtała - Szukaliśmy form stricte teatralnych – mówi Anna Jegerska- Michalska, ale przedstawienia w większości pozostawały statyczne i były pozbawione ruchu scenicznego, za wyjątkiem dwóch. Jury w składzie: Jerzy Dębina, Grażyna Tabor i Anna Jegerska – Mi-

chalska obejrzało inscenizacje jedenastu zespołów, które 5 i 6 stycznia wzięły udział w IX Powiatowym Przeglądzie Inscenizacji Bożonarodzeniowych. Najlepsze okazały się: Anioły z Królewskiej z Zespołu Szkół Specjalnych oraz zespół Warsztatów Teatralnych Agnieszki Busuleanu. Wyróżnienia przyznano Teatrzykowi

z SP 15, Małym szczęściom z Zespołu Szkół Ekonomicznych oraz grupie Echo z Zespołu Szkół Specjalnych. Organizatorami IX Powiatowego Przeglądu Inscenizacji Bożonarodzeniowych Pójdźmy do Betlejem było nie tylko Raciborskie Centrum Kultury, ale również Starostwo Powiatowe w Raciborzu.

Pogrzebień » W niedzielne popołudnie, 18 stycznia, pogrzebieńska świątynia zapełniła się dziećmi i starszymi. Powodem było wystawienie Jasełek, w których wystąpili uczniowie Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Pogrzebieniu. Pomysłodawczynią była siostra Emilia Bienias, salezjanka.

Dzieci Zielonego Zakątka Michał Knura Punktualnie o 17.00 rozpoczął się występ, w którym dzieci z Pogrzebienia i wychowankowie Zielonego Zakątka przedstawiły historię Bożego Narodzenia. W kościele św. Bartłomieja wystąpiło ponad dwudziestu młodych aktorów. Przedstawiane sceny, były przeplatane pięknymi polskimi kolędami i pastorałkami. Oprócz świętej rodziny, nie mogło zabraknąć pasterzy, 3 mędrców i oczywiście aniołków w śnieżnobia-

łych strojach. Jasełka ukazały prawdziwą radość z przyjścia Pana na świat. Dzieci oprócz aktorskiej gry, zaprezentowały nam inne, swoje wielkie talenty. Usłyszeliśmy piękne głosy, a tańce pasterzy i aniołów budził podziw wielu zgromadzonych parafian. Na koniec wszyscy odśpiewali ostatnią zwrotkę Bóg się rodzi, a ksiądz proboszcz Robert Wróblewski SDB podziękował dzieciom za piękny występ, siostrom Salezjankom za przygotowanie i pracę z dziećmi. Wyrazy uznania należały się także Barba-

rze Podsiadło, nauczycielce muzyki, za piękną oprawę muzyczną. To spotkanie dowiodło, że ludzie potrzebują wspólnoty, w której mogą wspólnie przeżywać wielkie tajemnice wiary. Zgromadzeni mieli okazję do refleksji, a dzieci w ten sposób zrobiły coś dla innych wykorzystując swoje talenty. Siostry i księża zaś, otrzymali znak, że warto w taki sposób wychowywać młode pokolenie. Bo żyć we wspólnocie, to nie tylko brać, ale dać coś od siebie.


12 » Kultura »

Informator feryjny Raciborskie Centrum Kultury

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Region » Magistrat ubiega się o unijną dotację na opracowanie strategii rozwoju turystyki w Raciborzu. Powiat chce z Brukseli pieniądze na oznakowanie najciekawszych zabytków i tras turystycznych w powiecie. Z tej okazji postanowiłem przypomnieć swój sierpniowy felieton jak najbardziej związany z tym tematem.

• 26 – 30 stycznia godz. 9.30 (dzieci do 12 lat), 11.00 (12 – 16 lat) i 12.30 (młodzież powyżej 16 lat) WARSZTATY TANECZNE „FREESTYLE” – prowadzone przez Rafała Szostoka – 50 zł • 26 – 30 stycznia godz. 10.00 – 14.00 WARSZTATY BATIKU – prowadzone przez Bernadetę Długosz – Włodarczyk – 20 zł • 26 – 31 stycznia godz. 10.00 – 19.00 WARSZTATY WOKALNO – INSTRUMENTALNE – prowadzone przez Waldemara Koperkiewicza – 70 zł • 27 – 29 stycznia godz. 9.00 – 13.00 WARSZTATY RZEŹBY W GLINIE – prowadzone przez Katarzynę Baron – Rogula – 20 zł • 28 stycznia i 4 lutego godz. 10.00 – 15.00 WARSZTATY DZIENNIKARSKIE w ramach „ZIMOWEJ AKADEMII DZIENNIKARSKIEJ” – prowadzone przez Aleksandrę Klich z Gazety Wyborczej oraz redaktorów regionalnych mediów – 30 zł • 31 stycznia i 2 lutego godz. 18.00 – 21.00 WARSZTATY TANECZNE DLA DOROSŁYCH – prowadzone przez Jakuba Rusina – nieodpłatne • 2 lutego godz. 10.00 – 16.00 WARSZTATY TANECZNE dla ZPiT Uniwersytetu III Wieku – prowadzone rzez Jakuba Rusina – nieodpłatne • 2 lutego godz. 10.00 – 14.00 WARSZTATY WOKALNE dla ZPiT „Mała Strzecha” – prowadzone przez Alicję Ploch – Burdę – nieodpłatne • 2 – 5 lutego godz. 10.00 – 14.00 WARSZTATY GITAROWE – prowadzone przez Andrzeja Trefona – 50 zł godz. 10.00 – 14.00 WARSZTATY MALARSKIE – prowadzone przez Michała Justyckiego – 20 zł • 3 lutego godz. 18.00 – 21.00 WARSZTATY WOKALNO – TANECZNE DLA DOROSŁYCH – prowadzone przez Alicję Ploch – Burdę oraz Jakuba Rusina – nieodpłatne • 3 – 4 lutego godz. 10.00 – 16.00 WARSZTATY TANECZNE dla ZPiT „Mała Strzecha” – prowadzone przez Jakuba Rusina – nieodpłatne • 4 – 6 lutego godz. 10.00 – 15.00 WARSZTATY FOTOGRAFICZNE – prowadzone przez Gabrielę Habrom – Rokosz – 20 zł • 5 – 7 lutego godz. 10.00 – 20.00 WARSZTATY TEATRALNE – prowadzone przez Grupę Artystyczną „TFURCY” – 50 zł. Szczegółowe informacje w RCK, tel. (032) 415 31 72

Biblioteka • Wypożyczalnia Główna ul. Kasprowicza 12, czynna codziennie w godz. 10:00-18:00, soboty w godz. 9:00-15:00. OFERTA: 29.01. (czwartek), godz. 10.00-18.00 „GAMES ROOM”, czyli Dzień Gier Planszowych przygotowany przez Klub Miłośników Fantastyki i RPG „Bastion”; 5.02. (czwartek) godz. 16:30 „Wakacyjna kawiarenka beletrystyki, czyli z książką przy muzyce”- spotkanie dla czytelników. • Oddział Muzyczny ul. Kasprowicza 12, czynny codziennie w godz. 10:00-18:00, soboty w godz. 9:00-15:00. OFERTA: „Rozwiń swoją wyobraźnię i …zareklamuj bibliotekę” – konkurs z nagrodami. Czekamy na reklamy w formie hasła reklamowego, tzw. „złotej myśli” lub fraszki. Prace można dostarczyć bezpośrednio do Oddziału Muzycznego lub drogą elektroniczną na adres: wm@biblrac.pl. Czas trwania konkursu do 26.01. Rozwiązanie 30.01. (piątek) godz. 15:00.

Krupówki w Zakopanem

Jak tam w kryminale Grzegorz Wawoczny Ubiegłoroczne wakacje miałem okazję spędzać w Zakopanem. Najlepszą rozrywką dla tysięcy mieszczuchów z małymi dziećmi jest tu spacerowanie po Krupówkach, bo jakkolwiek na Gubałówkę można wjechać w rozsądnym czasie, to kolejka do wagoników na Kasprowy Wierch zajmuje bite kilka godzin. Nie kusząc się więc na zdobywanie szczytów po prostu próżnowałem miło z rodzinką na wspomnianych Krupówkach, raz tylko zaglądając pod skocznię i czasami do aquaparku. Atrakcją Krupówek są mimowie i przebierańcy, szczególnie malowany na złoto góral o profilu Piotra Kupichy z zespołu Feel oraz czarownica o wyreżyserowanych ruchach, zapewne aktor bądź aktorka (trudno było wyczuć

• Oddział dla Dzieci ul. Kasprowicza 12, czynny codziennie w godz. 10:00-18:00, soboty w godz. 9:00-15:00. OFERTA: „Stare i nowe wierszyki domowe” – w 70. urodzin Joanny Papuzińskiej. Zajęcia dla dzieci: poniedziałek-piątek w godz. 11:00 – 14:00. W programie: głośne czytanie utworów Joanny Papuzińskiej, zajęcia plastyczne na podstawie poznanych utworów, wyrób drobnej biżuterii, kino biblioteczne – przegląd filmów DVD dla dzieci, gry planszowe, konkursy. • Wypożyczalnia i Czytelnia Oświatowo Naukowa ul. Rynek 12, czynna codziennie w godz. 10:00 - 18:00, soboty 9:00 - 15:00, czytelnia w czwartek 14:00 - 18:00. OFERTA: 5.02. (czwartek), godz. 9:00-12:00 „Natura i kultura – moja ziemia, moja ojczyzna”. Warsztaty fotograficzne, zajęcia edukacyjno-konsultacyjne z udziałem Karoliny Stanieczek (Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Raciborzu). Zajęcia kierowane do młodzieży gimnazjalnej i licealnej.

płeć). Razu pewnego jednak córkę przygarnął miś. Kazał jej stanąć do zdjęcia a potem poprosił „co łaska”, zapewniając, że większość „wyskakuje z piątala”. Miś był trochę na gazie, ale kulturalny i familiarny. – A wy skąd jesteście? – za-

pytał. – Ze Śląska – odpadła żona. – A dokładnie? – dopytywał. – Z Raciborza – wyjaśniliśmy dumnie. – Aaa, was tam też podlało – powiedział miś z troską (końcówka lipca upłynęła na Podhalu pod znakiem ulew i powodzi). – A kryminał u was jeszcze działa? – zapytał po chwili. - Krucafiks – pomyślałem. Wydawało mi się, że poza powodzią jesteśmy znani z Zozoli Mieszka, kotłów Rafako i elektrod dawnego ZEW-u. A tu masz. Miś w Zakopanem zna Racibórz z kryminału. – Pewnie spędził tam kilka lat swojego życia – przypuszczała żona. Ja jednak zrozumiałem, że nieprzypadkowo na monecie 2 zł „Racibórz” wyemitowanej przez NBP znala-

zła się wieża więzienna, zwana ku pokrzepieniu serc basztą, a na nowym znaczku Poczty Polskiej tam sama wieża, tyle że w towarzystwie Kolumny Maryjnej. Przecież Racibórz kojarzy się z więzieniem, więzienie z Raciborzem, no może też z Wronkami. Jesteśmy skazani – dosłownie – na wizerunek miasta z „ciupą”. Miś jest tego najlepszym dowodem. Nie ma co kombinować z zamkiem, Eichendorffem, Odrą i czym tam bądź. Więzienie to nasza przyszłość. Podziękujmy Armii Czerwonej, że w 1945 r. zburzyła w centrum Raciborza prawie wszystko, poza wiezieniem i sądem. To teraz procentuje. Dość jednak ironii. Racibórz od lat ma problem z wi-

zerunkiem. A to jesteśmy Bramą Morawską (geograficzne kłamstwo), miastem młodości Eichendorffa, królestwem gotyku, zieloną oazą kultur. Ludzie w Polsce znają nas jednak z powodzi no i z kryminału. Taki sam problem ma cały Górny Śląsk. Pszczyna, lasy rudzkie, Raciborszczyzna i Tarnowskie Góry giną w ogólnym smrodliwym postrzeganiu naszego regionu. Z badań opublikowanych przez „Rzeczpospolitą” wynika, że Górny Śląsk to najmniej chętnie odwiedzane przez Polaków miejsce. Prowadzona przez władze wojewódzkie kampania „Śląskie. Czysta energia” nic tu chyba nie zmieni. A co zmieni? Weźmy przykład Cieszyna czy Opawy. Te miasta jakoś sobie poradziły z wizerunkiem. Cieszyn znany jest z zabytków i festiwalu filmowego. Przyjechać do Cieszyna to nie wyprawa na Górny Śląsk. Podobnie czeska Opawa, w Czechach postrzegana jako miasto przyjazne turystom i to w rankingu przez samych obieżyświatów tworzonym. Racibórz zawsze kojarzony był z zielenią. Dziś po tym wizerunku zostały strzępy. Mówi się raczej o dynamicznym Rybniku. Racibórz zaginął w mentalności Polaków, z sąsiedztwa i całego kraju, stał się jakimś tam miasteczkiem, z którego są niezadowoleni sami jego mieszkańcy. Utrwala się stereotyp o mieście wielkiej powodzi i nieszczęsnego kryminału. Od 1990 r. władze miasta nic nie zrobiły na rzecz kreacji dobrego wizerunku Raciborza. Czas w końcu się za to mocno wziąć. Trzeba jednak pamiętać, że potrwa to nie krócej od lat, które ostatnio przespano. Dobrze jednak, że zaczęto o turystyce myśleć. Oby ratuszowa strategia była pierwszym krokiem do budowa nowego, turystycznego wizerunku Raciborza. Można na tym dobrze zarobić, pod warunkiem oczywiście, że „sprzedamy się” w kontekście całego powiatu, gdzie naprawdę jest co zwiedzać.


« Kultura « 13

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Region » Talizmany mają gromadzić dobroczynna energię i obdarzać nią swojego właściciela. Wierzymy, że przynoszą szczęście. Jednak w przypadku czerwonej podwiązki na studniówce, wątpliwe jest to czy jej posiadanie rzeczywiście zapewni nam pomyślnie zdaną maturę.

Talizmany

na studniówce

Iwona Świtała Z drugiej strony to już tradycja i wiele dziewcząt, jak na przykład Natalia Błachut i Hania Hołek z II LO w Raciborzu, nie wyobrażają sobie studniówki bez czerwonej podwiązki. Maja Klimczuk i Agata Tabisz zaopatrzyły się w czerwone gadżety również z tego względu, że to nie tylko utarty zwyczaj, ale także fajny element stroju, który może przydać się w czasie pamiątkowych sesji fotograficznych. Z kolei Iwona Zabrocka i Katarzyna Czernecka wierzą w moc pod-

Informator feryjny • Filia Nr 2, Ostróg ul. Rudzka 38, czynna: poniedziałek, środa, czwartek, piątek 10:00-18:00, wtorek 10:0016:00. OFERTA: „Ferie z biblioteką” - zajęcia dla dzieci w godz. 10:00-12:00, w poniedziałki „Skrzat poznaje świat” - czytanie wybranych książek propagujących piękne zakątki Polski; wtorki – dzień gier planszowych, środy – nauka języka migowego, czwartki – Gdzie mieszkają wróżki?, Bajkowe księżniczki – zajęcia plastyczne, piątki – nauka języka migowego • Filia Nr 3, Ocice ul. Tuwima 1, czynna: wtorek i piątek 10:00-18:00, czwartek 10:00-15:00. OFERTA: 26.01–6.02. „Zima i czary” – błyskawiczny konkurs plastyczny na podstawie przeczytanej literatury, 5.02., godz. 9:35, „Zimowe obrazki” konkurs recytatorski dla uczniów i przedszkolaków ZSP nr 2. • Filia nr 4 (szpital), ul. Gamowska 3, czynna: poniedziałek, środa, piątek 12:00-17:00. OFERTA: „Stoi na stacji lokomotywa” – konkurs plastyczny (dla dzieci młodszych), „Mój ulubiony bohater” – konkurs literacki (dla dzieci starszych). Konkursy odbędą się w godzinach wcześniej uzgodnionych i dostosowanych do możliwości małych pacjentów szpitala, w salach chorych.

wiązki. Sceptyczką okazała się natomiast ich szkolna koleżanka Dorota Hajdasz, która umyślnie sprzeciwiła się tradycji. W przypadku tegorocznych maturzystów z Zespołu Szkół Budowlanych i Rzemiosł Różnych w Raciborzu, sprawa wygląda podobnie. Jedne z dziewcząt wierzą – Jestem przekonana, że czerwień podwiązki może przynieść szczęście- mówi Bożena Michna, inne nie wierzą, a jeszcze inne bały się ryzykować, jak na przykład Koryna Kura Choć nie jestem do końca przekonana o jej mocy, wolę ją mieć,

• Filia Nr 5, Płonia ul. Sudecka 2, czynna: poniedziałek, środa, piątek 9:00-17:00. OFERTA: „Czy borowik słyszał ptasie plotki” – spotkania z poezją dziecięcą – dla przedszkolaków, czytanie wierszy J. Brzechwy oraz rysowanie ilustracji do przeczytanych utworów „Wyścig fraszek” – szybkie wymyślanie rymowanek i wyliczanek, wykonywanie masek balowych na dziecięce bale, gry stołowe, prace plastyczne. Zajęcia odbywają się w godzinach otwarcia biblioteki. • Filia Nr 8, ul. Żorska 2, czynna codziennie 8:00 – 18:00, czwartek 13:00 – 18:00. OFERTA: „Szukamy skarbów z przeszłości. Dlaczego nie w bibliotece?” – zajęcia dla dzieci w dniach: poniedziałki i środy, godz. 11:00 – 13:00. Spotkania z ochotnikami przygotowującymi się do konkursu „Między nami archeologami” oraz innymi chętnymi użytkownikami biblioteki. Szukanie odpowiedzi na zagadnienia konkursowe, pomoc w przygotowaniu dekoracji i rekwizytów. • Filia Nr 9, Brzezie ul. Myśliwca 9, czynna: poniedziałek 11:00-18:30, środa i piątek 11:00-17:00. OFERTA: „Smocze opowieści” - głośne czytanie książek o smokach np. „Sceny z życia smoków”, „Smok Wawelski”, zajęcia plastyczne - rysowanie ilustracji do czytanego tekstu, turniej gier planszowych, projekcja filmów DVD o smokach. Zajęcia odbywają się w godzinach otwarcia biblioteki. • Filia Nr 10, Markowice, ul Jordana 6, czynna: poniedziałek i środa 11:00-18:00, piątek 9:00-15:00. OFERTA: „Bon czy Ton - jak zachować się w różnych sytuacjach” - głośne czytanie książki Grzegorza Kasdepke „Bon czy ton savoir-vivre dla dzieci”, omawianie tekstu (dyskusja), zajęcia plastyczne, scenki przedstawiające różne zachowania obyczajowe. Zajęcia odbywają się 2.02., 4.02., 6.02. godz. 11:00-14:00. W dniach 26-30.01. biblioteka nieczynna (urlop pracownika).

OSiR • Lodowisko „Piastor” w Raciborzu w okresie ferii czynne od poniedziałku do piątku w godz.: 9.00 -ślizgawka bezpłatna dla dzieci i młodzieży z terenu Raciborza; 11.00 - ślizgawka bezpłatna dla dzieci i młodzieży z terenu Raciborza - w programie gry i zabawy dla dzieci z nagrodami oraz nauka jazdy na łyżwach; 13.00 - ślizgawka bezpłatna dla dzieci i młodzieży z terenu Raciborza; 15.00 - ślizgawka bezpłatna dla dzieci i młodzieży z terenu Raciborza; 17.30 - ślizgawka ogólnodostępna. Soboty i niedziele: 9.00 - bezpłatna nauka jazdy na łyżwach, 10.00, 12.30, 15.00 i 17.30 - ślizgawka ogólnodostępna. Ceny biletów na lodowisko: dzieci i młodzież szkolna - 5,00 zł, dorośli - 6,00 zł, wypożyczenie łyżew - 5,00 zł, ostrzenie łyżew - 5,00 zł.

ale noszę ją w torebce – z uśmiechem stwierdza Koryna. Co ciekawe wśród maturzystów płci męskiej, ciężko było znaleźć takich, którzy wierzą w moc talizmanów, większość z nich podchodzi sceptycznie do tego trendu, nawet jeśli to tradycja. J choć długo szukaliśmy, to w końcu się udało. Znaleźliśmy dwoje studniówkowiczów, zaopatrzonych w gadżety przynoszące szczęście. Grzegorz Kolarczyk z ZSzBiRzR zdradził nam, że szczęście przyniesie mu koty-

lion wpięty w koszulę, na którym widnieją chłopczyk i dziewczynka, trzymający się za rękę, zaś Tomek Taborski z II LO wierzy w moc swojego czerwonego krawatu w kolorowe kwiatki. Jak widać kwestia talizmanów może być sporna. Zawsze znajdą się ich zwolennicy i przeciwnicy, ale podobno, jeśli wierzy się w ich moc, to naprawdę działają, więc może warto spróbować, a jeśli nie, to i tak możemy być dumni z tego, ze pielęgnujemy tradycję.

• Kręgielnia 4 – torowa w okresie ferii od poniedziałku do piątku czynna w godzinach: 8.00 – 11.00 - grupy zorganizowane, 11.00 – 13.00 bezpłatnie dla grup zorganizowanych z terenu Raciborza i okolic, w programie nauka gry w kręgle, 13.00 – 14.00 grupy zorganizowane, 15.00 – 17.00 bezpłatnie dla grup zorganizowanych z terenu Raciborza i okolic, w programie nauka gry w kręgle, 17.00 – 22.00 – ogólnodostępna. Ceny biletów: na 1 godz./1 tor - 12,00 zł (wymagane obuwie zastępcze - sportowe). • Kort tenisowy – kryty w okresie ferii od poniedziałku do piątku czynny w godzinach: od 9.00 dla grup zorganizowanych z terenu Raciborza i okolic bezpłatnie w programie nauka gry w tenisa.


14 » Rozrywka »

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Racibórz » Mam nadzieję, że potraficie się nie tylko uczyć, ale także doskonale bawić - mówił dyrektor II LO oficjalnie otwierając Studniówkę 2009, która odbyła się 10 stycznia w hali LKS w Raciborzu – Studziennej. Maturzyści Mickiewicza podzielili się na dwie grupy. Druga bawiła się tydzień później.

W Mickiewiczu

na dwie tury

Iwona Świtała Na obu zabawach grał zespół Vizard, serwując takie przeboje, jak Twist, Grek Zorba czy rock’n’roll. Dzisiaj się bawimy, do matury jeszcze daleko, mówią Olga Francuz i Izabela Chmiel, to samo stwierdza Beata Suchecka, która o maturze stara się na razie nie myśleć, a popierają je Arkadiusz Gużda, Ania Złotoś, Daniel Bednarczuk oraz Justyna Fiołka. Około północy każda klasa zaprezentowała program artystyczny, który był niespodzianką dla innych. Klasa 3 A na głowę swojego wychowawcy, Macieja Malinowskiego włożyła koronę i zaśpiewała specjalnie wymyślone na tę okazję piosenki do muzyki zespołów 18 L i T.Love. 3 F przygotowała skecz, w którym wspominała perypetie trzech lat nauki. 3 G po zaprezentowaniu

układu tanecznego, zmierzyła się z Policją drogową, zaś 3 H zamieniła się w chór, którym kierował Kapitan Iglo. Klasa 3 J przygotowała humorystyczną scenkę, opowiadającą o kłopotach nauczycieli z uczniami. 3 P wystąpiła w stylu disco polo, śpiewając tekst do melodii piosenki Wolność i swoboda, który powstał na tę właśnie okazję. Kolejna klasa, 3 B zaprezentowała scenkę o wyjątkowych chłopcach z tej klasy i o tym, kim chcą zostać w przyszłości. Później Hanna Hołek zaśpiewała o maturze do przerobionego tekstu Autobiografii Perfectu. Ostatnia klasa, 3 M przygotowała skecz, w którym uczniowie przy kartach, prowadzili rozmowę telefoniczną i opowiadali koledze o wrażeniach po studniówce oraz wspominali lata szkolne. Czy podczas zabawy maturzy-

stom towarzyszył strach przed egzaminem? Mateusz Cichocki nie odczuwa jeszcze żadnego stresu. Dorota Hajdasz umyślnie sprzeciwiła się tradycji i nie zaopatrzyła się w czerwoną podwiązkę. Adrianna Murynowicz jeszcze się nie stresuje – Próbną maturę potraktowałam z przymrużeniem oka, ale już niedługo trzeba będzie wziąć się do roboty - mówi tegoroczna maturzystka. Z kolei Maja Klimczuk już teraz czuje delikatny stres, dlatego obowiązkowo przez cały wieczór nosiła czerwoną podwiązkę, podobnie zresztą jak jej koleżanki: Agata Tabisz, Hanna Hołek, Natalia Błachut, Iwona Zabrocka i Katarzyna Czernecka. Udało nam się też znaleźć jednego maturzystę – Tomka Tokarskiego, który wierzy, że szczęście na maturze przyniesie mu jego czerwony krawat w kwiatki.


« Rozrywka « 15

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Racibórz » Maturzyści z Zespołu Szkół Budowlanych i Rzemiosł Różnych wpadli na oryginalny pomysł. Podczas studniówki towarzyszył im motocykl WFM '54, który urozmaicił sesję zdjęciową oraz posłużył dyrektorowi szkoły jako środek transportu.

Budowlanka

w Vivacie Iwona Świtała Jacek Kąsek wjechał nim bowiem na salę domu przyjęć Vivat, by wygłosić tradycyjne przemówienie. – To już historia, że wjeżdżam na motorze. Zdarza mi się to drugi raz – mówił. Maturzystom z Budowlanki przygrywał Relax. Taneczne szaleństwa trwały aż do momentu, kiedy zaproszono nauczycieli do oglądnięcia kilkutysięcznego odcinka serialu B jak Budowlanka na sukces. Autorką programu była Gabriela Pierlak, która zapropono-

wała, żeby w komediowy sposób przedstawić niektórych, zwłaszcza tych najbardziej charakterystycznych nauczycieli, ich specyficzne zachowanie i styl bycia. I tak Piotr Parys, dostał deskę snowbordową. – Dowiedzieliśmy się, że nasz wychowawca uczy się jeździć na nartach, chcieliśmy, żeby nauczył się jeszcze jeździć na desce – zdradziła nam autorka skeczu. Kolejnym osobom podarowano zabawkowego notebooka, kamień węgielny i inne gadżety. Było też przemówienie oraz podziękowania dla dyrektora

szkoły oraz wychowawców klas – Krystyny Parmy i Piotra Parysa. Na ich ręce złożono ogromne bukiety kwiatów. Tegoroczni maturzyści z Budowlanki to uczniowie dwóch klas. Jedna przygotowywała przyszłych techników budowlanych, druga techników architektury krajobrazu i drogownictwa. Wśród pierwszych, przeważali młodzi, odważni mężczyź-

Reklama

ni, którzy w ogóle nie odczuwają jeszcze stresu przed maturą, jak na przykład Michał Zok, który twierdzi, że na stres jest jeszcze za wcześnie. Podobnie z talizmanami. Kiedy większość pań z klasy architektury krajobrazu, wyposażyła się w czerwone pod-

wiązki, bo jak mówi Koryna Kura – Mam nadzieję, że podwiązka przyniesie mi szczęście, choć na razie matura wydaje mi się taka odległa - to panowie z klasy budownictwa jednogłośnie stwierdzili, że nie wierzą w takie rzeczy. Wyjątkiem był Grzegorz Kolar-

czyk, dla którego talizmanem był wpięty w koszulę kotylion, który tradycyjnie zamawia każda klasa. Wszyscy przyszli jednak na studniówkę, by się bawić, dlatego szampański nastrój zabawy nie opuścił nikogo aż do rana, podobnie jak dobry humor.


16 » Rozrywka »

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

HOROSKOP

Region » Przygotowania do studniówki to nie tylko kwestie związane z wyborem odpowiedniej kreacji oraz dodatków do niej: torebki, butów czy biżuterii, ale także dylemat, na jaką fryzurę się zdecydować, bo możliwości jest wiele.

BARAN

W tym tygodniu nic Ci nie przeszkodzi w realizacji zadań. Pamiętaj jednak, że trwa karnawał, więc szkoda marnować czas na zajmowanie się pracą. Lepiej przeznaczyć go na zabawę. Staraj się też sprawiać radość innym i ciesz się z osobistych sukcesów, a nie będzie powodów do narzekań.

Fryzury studniówkowe

BYK

Pierwsza część tygodnia zapowiada się nerwowo. Z każdym dniem jednak atmosfera będzie bardziej przyjemna. Osoby bliskie Twemu sercu okażą większą wyrozumiałość i skłonność do ustępstw. Przestań wątpić w swoje możliwości . Pomyśl też o lekkostrawnej diecie.

– trendy 2009 Iwona Świtała

- W tym roku dziewczęta stawiają przede wszystkim na naturalność. Fryzury są stonowane, przeważnie rozpuszczone. Rzadziej zdarzają się koki i upięcia, za to ciągle królują włosy wyprostowane prostownicą lub loki, w obu przypadkach oprószone brokatem. Czasami pojawiają się również subtelne dodatki, na przykład wpięta we włosy perła

Podobne trendy panowały na studniówce II LO im. Adama Mickiewicza, która odbyła się dzień później – 17 stycznia 2009. - Zanim wybrałam fryzurę, oglądałam dużo zdjęć i w końcu podpatrzyłam ją na okładce płyty. Była tak poczesana jedna z wokalistek popularnego zespołu. Zabrałam więc okładkę do salonu i fryzjerka miała małą ścią-

BLIŹNIĘTA

To może być dla Ciebie trudny tydzień. Zwłaszcza pod względem samopoczucia i zdrowia. Musisz o siebie dbać by móc podołać czekającym Cię obowiązkom. Niektórym trudno będzie sprostać. Twoje ambicje wzrosną, dlatego zapewnij organizmowi odpowiednią ilość energii.

RAK Sabina Macheta

włosów i kwiatka przy sukience. W przypadku Doroty Kapuścik, fryzura była jej pomysłem. – Wybór był łatwy, bo podobne upięcie miałam na zabawie sylwestrowej. Fryzjerka dopięła mi sztuczne włosy, bo moje są tylko do ramion. Dzięki temu z tyłu głowy można było zapleść delikatny koczek, a resztę włosów wypuścić w postaci kucyka – mówi Dorota. Co prawda czas studniówek już przeTomek Tokarski minął, ale mamy nagrubości wałkach. Część z nich dzieję, że prezentowane przez zebrano wsuwkami z tyłu gło- nas fryzury będą podpowiedzią wy. Na koniec, upięcie ozdobiono i inspiracją dla naszych czytellistkami z sizalowym sznurkiem niczek, wybierających się na zaw kolorze pasującym do koloru bawy karnawałowe.

Tydzień zapowiada się w miarę pomyślnie. Nic nie powinno Ci przeszkodzić by zająć się najważniejszymi sprawami. Zanim jednak podejmiesz jakąś decyzję, najpierw dobrze ją przemyśl. Nie bój się odpowiedzialności. Przepełniać Cię będzie chęć działania.

LEW

Sprawy osobiste i uczuciowe zajmą w tym tygodniu ważne miejsce w Twoich planach. Niektóre mogą wymagać szczerej, poważnej rozmowy. Zdobądź się na nią, jeśli zależy Ci na utrzymaniu związku. Skłaniaj się ku kompromisom. Dobry czas dla Twojej kariery zawodowej.

PANNA

Tydzień nie niesie z sobą zbyt wielu radosnych momentów. Będzie niezbyt spokojny i skłaniający do konfliktów. Postaraj się nie pogarszać sytuacji żadnymi zbędnymi dyskusjami. Zdobędziesz ciekawe informacje.

WAGA

Od początku tygodnia niepokoje i konflikty z bliskimi. Wojna domowa wisi na włosku. Jednym z głównych jej powodów mogą być kłopoty finansowe. Winę za nie ponoszą wydatki związane z minionymi świętami. Unikaj zawodowych problemów i pamiętaj, że wysiłek fizyczny obniża poziom stresu.

SKORPION

Napięcia będą dawały o sobie znać coraz bardziej. Z podsycania ich kłótnią, nic dobrego nie wyniknie. Staraj się za dużo nie mówić. Niekiedy milczenie na prawdę może być złotem. Ważny jest spokój i opanowanie. Nie licz na niczyją pomoc, pomoże jedynie herbatka z melisy. Agnieszka Kicka lub kwiatuszek pod kolor sukienki – mówi właściciel jednego z raciborskich salonów fryzjerskich, Tadeusz Kalwala. Dowodem na to są chociażby uczennice Zespołu Szkół Budowlanych i Rzemiosł Różnych, bawiące się na studniówce 16 stycznia 2009. - Wybrałam trochę odmienną fryzurę, którą wymyśliła moja koleżanka fryzjerka. Grzywka jest upięta do góry, a reszta włosów została pokręcona w drobne loki – opowiada Sylwia Mainczyk. Na loki zdecydowała się także Agnieszka Kicka. – Zawsze mam proste włosy, dlatego od razu wiedziałam, że na studniówce wystąpię w kręconych –mówi Agnieszka. Dorota Weihser swoje długie włosy postanowiła zostawić rozpuszczone. Autorką fryzury jest jej koleżanka. – Chciałam coś prostego, ale ładnego i szybkiego do ułożenia. Włosy są zaczesane do tyłu, lekko tapirowane na czubku i upięte po bokach wsuwkami. Całość została spryskana lakierem z brokatem.

STRZELEC

Tydzień nie przyniesie z sobą zbyt wielu zmian. Zwłaszcza na lepsze. Na każdym kroku towarzyszyć Ci będą nerwowe napięcia. Staraj się zapanować nad nimi i wyjaśnij nieporozumienia. Nie rezygnuj z zaproszenia na towarzyskie przyjęcie.

KOZIOROŻEC

Ten tydzień możesz sobie zorganizować według własnego uznania. Bardzo korzystnie zapowiadają się podróże i towarzyskie imprezy. Wygospodaruj więc czas na przyjemności. Znajdź również chwilę na aktywny wypoczynek.

Adrianna Morynowicz gę – zdradza Sabina Macheta. Adrianna Murynowicz najlepiej czuje się w rozpuszczonych włosach. – Loczki nie pasowałyby do sukienki, więc zdecydowałam się na proste włosy – mówi Adrianna. Z kolei Marta Kobierecka wybrała misterne upięcie z części włosów, które o dziwo wykonała sama, bo lubi eksperymentować i sama tworzy swoje fryzury. Anna Romanowska postawiła na odważny dodatek, który zaproponował jej czeszący ją fryzjer. Włosy zostały pokręcone na średniej

WODNIK

Ten tydzień będzie odpowiedni, by poświęcić go na relaks. Skup się więc na tym, co sprawia przyjemność. Tym bardziej, że atmosfera wokół Ciebie może być dość napięta. Nie zaogniaj jej jeszcze bardziej. Miej sprawy pod kontrolą i pamiętaj, że nie musisz godzić się na wszystko.

RYBY

Dorota Kapuścik

Zapowiada się miły i dobry początek tygodnia, który przyniesie pomyślność dla wielu spraw. Najwięcej korzystnych chwil możesz się spodziewać w sprawach uczuciowo - sercowych. Wzrośnie Twoja wrażliwość. Nie rób teraz planów na przyszłość, zamiast tego żyj chwilą..


W 1924 r., w którym zmarł Gwidon von Eickstedt - wnuk Ernsta, na półkach księgarskich znalazła się książka pt. „Was der Sagenborn rauscht. Sagen aus dem Stadt und Landkreise Ratibor” („Co szumi w zdroju legend. Legendy Raciborza i ziemi raciborskiej”). Dzieło to wyszło spod pióra Jerzego Hyckla, historyka entuzjasty, nauczyciela w raciborskiej szkole dla głuchych. Wśród barwnych legend i podań można tu znaleźć również fragment zatytułowany „Eichendorff i szara dama”. Hyckel opisuje w nim, jak to młody poeta zaprzyjaźnił się z hrabią ze Sławikowa. Młodzieńcy wzajemnie się odwiedzali, a kiedy głośno było o duchach z tutejszego pałacu, obaj postanowili sprawdzić, jak rzeczy się mają. Pewnego zimowego wieczoru wybra-

Trup służącego

Sławików na starej pocztówce

–4–

li się na obchód pałacu: „Mężczyźni opuścili bogato zastawioną jadalnię, przeszli przez oświetlone korytarze, aż doszli do szerokich schodów, które łączyły wszystkie piętra. Na najniższej kondygnacji, tuż obok schodów, znajdowały się duże, kute żelazem drzwi. Młody hrabia zapewnił, że nie były one otwierane ludzką ręką od stu lat. Czasami, podczas ciemnych nocy zimowych, rozchylały się same, aby wypuścić szczupłą kobiecą postać, która lekkim krokiem wbiegała po schodach na górę i znikała. Przyjaciele zastygli między drzwiami i schodami, gdyż chcieli sprawdzić, czy tajemnicza kobieta pokaże się tego wieczoru. W świetle świecznika, który młody służący przyniósł za dnia, Eichendorff, zobaczył wychodzącą postać kobiecą ubraną na szaro o twarzy owiniętej szarym welonem. Zjawa pośpieszyła schodami do góry. Młody służący, który był razem z

Zamki i pałace ziemi raciborskiej cz. 1

Grzegorz Wawoczny

nimi, nic nie wiedział o duchach i wyprzedził zjawę, aby oświetlić jej drogę. Tam, gdzie schody się rozdzielały, chciał iść w lewo, ale dama wskazała mu białą ręką drogę w prawą stronę. Posłuszny służący zwrócił się tam, gdzie wskazała mu kobieta i cały czas jej przyświecał. Potem oboje zniknęli. Nagle dał się słyszeć straszliwy krzyk chłopaka, a światło świecy zniknęło w ciemności. Młodzi mężczyźni w przerażeniu osłupieli. Eichendorff wziął się w garść jako pierwszy i postanowił pójść do jadalni, by przynieść inny świecznik z płonącymi świecami. Wtedy też razem z hrabią pospieszył w górę schodów. Na piętrze znaleźli trupa służącego. Postać kobieca zniknęła. Próbowali podnieść nieżywego i w tym momencie, kiedy wrócili na dół, tajemnicze drzwi znowu były zamknięte”.

–1–

Tu straszy szara dama

Sławików - Slawikau (Bergkirch)

Zamki i pałace ziemi raciborskiej cz. 1


do hrabiego Wernera von Petersdorf a potem jego syna Piotra. Następnie do 1451 r. w posiadaniu rodu Siegroth i Slawikau. Do 1530 r. władali nią Mikołaj von Holy i jego syn Władysław. W 1531 r. Sławików kupił Mikołaj Burian von Scheliha. W 1551 r. wieś odkupiła rodzina von Wraminsky – Wramin. W 1582 r. majątek Sławików przejął rycerz Matthias Roß. Od 1595 do 1625 r. należał do Jerzego von Oppersdorffa i jego syna

Zamki i pałace ziemi raciborskiej cz. 1

Gniazdo Eickstedtów Sławików to najdalej wysunięta na zachód wieś województwa śląskiego, położona na wzniesieniu, u którego podnóża płynie rzeka Odra. Wzmiankowana już w 1223 r., kiedy to biskup wrocławski Wawrzyniec konsekrował tu kościół p.w. św. Jerzego. Począwszy od XIII w. wielokrotnie zmieniali się jej właściciele. Od 1223 do 1316 r. należała

–2–

Sławików na starej pocztówce

Fryderyka, następnie, do 1649 r., do Henryka von Stolz. Kolejni właściciele, to: do 1701 r. Jan Bernhard Praschma (do 1701 r.), baron Silvius Erdmann von Trach (do 1731 r.), Fryderyk Grzegorz von Lautensac (do 1761 r.), Jan Bogumił von Drechsler (do 1772 r.), rodzina von Jngersleben (do 1795 r.) oraz Adolf von Eichendorff (do 1831). W 1831 r., kosztem 62 tys. talarów, majątek Sławików kupił prawnik z wykształcenia i

Fragment ruin pałacu

protestant, baron Ernst von Eickstedt, jeden z trzech synów Joachima Bogumiła. Potomkowie Ernsta posiadali Sławików do 1945 r.

Pałac i mauzoleum

W 1925 r. w Raciborzu ukazała się drukiem monografia Sławikowa pióra Józefa Slawika (Geschichte des Kirchortes Slawika Kreis Ratibor O.S.). Autor wzmiankuje, że Ernst von Eickstedt zlecił swojemu bratu Wojciechowi, architektowi z wykształcenia, opracowanie planów przebudowy pałacu. Wynika z tego, że centrum miejscowych dóbr stanowiła budowla rezydencjonalna. Slawikowi nie udało się jednak ustalić, kiedy została zbudowana. Powołując się na mało konkretne opinie fachowców, twierdzi jedynie, iż pochodzi z „wcześniejszych stuleci”. Być może jej powstanie należy datować przynajmniej na okres rządów rycerza Fryderyka von Lautensac, o którym wiadomo, że stale rezydował w Sławikowie. Architekturę dawnego pałacu ujawnia litografia, która w 1856 r. ukazała się drukiem na łamach berlińskiego periodyku „Zeitschrift für Bauwesen”, wydawanego przez oficynę Ernsta i Korna. Zawiera dwa szkice: jeden prezentuje fasadę pierwotnego pałacu, drugi projekt jego gruntownej przebudowy. Litografia sygnowana jest co prawda jako „Umbau eines Schlosses bei Ratibor”, ale pokazany na niej projektowany obiekt jest bez wątpienia tym, który znamy z późniejszych zdjęć i pocztówek przedstawiających

Wejście do mauzoleum

lary podtrzymujące balkon pierwszego piętra. Wspomniano już o trójkątnym zwieńczeniu ryzalitu. Na tympanonie nasadzono herb rodziny von Eickstedt. Tak ukształtowany wygląd fasady powtórzono od strony zachodniej pałacu. „Cała budowla - pisze Slawik - jest potężna, w dobrym guście, dziełem sztuki najczystszej symetrii, które doskonale komponuje się z otoczeniem 6 hektarowego parku”. Wzmiankuje również o licznym ptactwie, które od wiosny urządzało wśród drzew miłe uchu symfonie. Bytowała tu znaczna liczna słowików, drozdów, kosów i wilg. Rodzina von Eickstedt utrzymywała także duży ogród. Pałac został zniszczony po 1945 r. Dziś znajduje się w stanie ruiny. Jego właścicielem jest gmina Rudnik. Zachował się przypałacowy park z licznymi okazami starodrzewia.

Elewacja frontowa pałacu

Zamki i pałace ziemi raciborskiej cz. 1

pałac w Sławikowie z charakterystycznym trójkątnym zwieńczeniem ryzalitu - postaciami dwóch kobiet (według Sławika to symbole rolnictwa) i tarczą zegara pośrodku. Pierwotny pałac był budowlą jednopiętrową, nakrytą dachem ze strychem. Z monografii Slawika wynika, że Ernst nie dożył końca przebudowy pałacu. Zmarł 3 grudnia 1865 r. Spoczął w mauzoleum rodzinnym, które zbudowano w przypałacowym parku. Prace dokończono za czasów rządów jego syna Ernsta juniora. Powstała dwukondygnacyjna eklektyczna budowla nakryta płaskim dachem (dodano II piętro kosztem strychu), długa na 62 a szeroka na 18 metrów. Do starej bryły, jak pisze Slawik, dodano „cztery lekko wystające symetryczne budowle narożne”. Portal we froncie zyskał cztery potężne marmurowe fi-

–3–


« Historia « 19

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Racibórz » 16 stycznia Kościół wspomina św. Marcelego – patrona Raciborza. 17 stycznia minęła 650. rocznica śmierci Eufemii Ofki Piastówny – najstarszej górnośląskiej kandydatki na ołtarze, ksieni raciborskich dominikanek.

Święci bez dawnego blasku Biskup Jan Kopiec

Grzegorz Wawoczny Chcąc podkreślić znaczenie świątobliwej raciborskiej mniszki, książęcej córy i przeoryszy konwentu, Urząd Miasta, wespół z Katedrą Historii Kościoła Uniwersytetu Opolskiego, zorganizował w Muzeum konferencję naukową. Moderowane przez bpa pomocniczego Jana Kopca przedsięwzięcie stało się okazją do prezentacji stanu badań na religijnością górnośląskich dworów książęcych w średniowieczu (ks. dr Rudolf Nieszwiec), sylwetki Eufemii Ofki (ks. dr hab. Franciszek Wolnik) oraz dominikanina Peregryna z Opola (ks. prof. dr hab. Helmut Sobeczko). Podczas konferencji co rusz pobrzmiewał postulat przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Ofki. Dominikanka z Raciborza jest najstarszą górnośląską kandydatką na ołtarze, ale starania o jej wyniesienie do grona błogosławionych a potem świętych nigdy nie wkroczyły w fazę formalnego procesu. W Raciborzu i wszystkich klasztorach dominikańskich Ofka traktowana jest tymczasem jako świątobliwa, zmarła w opinii świętości, nieraz nawet błogosławiona. Jej kult w naszym mieście bardzo żywy był jeszcze w latach 50. i 60. XX wieku. Bierzmowane w kościele farnym dziewczynki otrzymywały na imię Eufemia. Do 1945 r. w świątyni WNMP znajdował się ołtarz Ofki z jej relikwiami, przeniesionymi tu z początkiem XIX wieku z krypty kaplicy św. Dominika przy kościele św. Ducha (obecnie Muzeum, kaplica już nie istnieje). Raciborzanie wierzyli, że świątobliwa mniszka ostrzega miasto przed nieszczęściami. Oznaką tego były ponoć dochodzące z jej grobu stukania. Świeckim śladem kultu Ofki jest plac nazwanym jej imieniem – mały parking przed Muzeum. Obecny na konferencji w Muzeum Paweł Newerla wyraził nadzieję, że dożyje jeszcze chwili, kiedy będzie to plac Błogosławionej Ofki Piastówny. W dzień konferencji - 16 stycznia, Kościół katolicki wspominał św. Marcelego papieża. Jak chce tradycja, w 1290 roku, ukazując się w obłokach z palicą w ręku, zatrwożył i przegonił oblegające nasze miasto wojska scytyjskie (ruskie), chroniąc mieszczan przed śmiercią. Od tamtego czasu uważany jest za patro-

na Raciborza. Do 1945 r. część pl. Długosza nosiła miano pl. Marcelego. Miał też swoją ulicę. W styczniu odbywały się doroczne procesje ku jego czci. Dziś świadomość znaczenia Marcelego dla Raciborza ogranicza się powoli do grona pasjonatów lokalnej historii.

do założenia przy kościele farnym w Raciborzu konfraterni modlitewnej, zwanej bractwem literackim. Zmarła w 1359 roku w opinii świętości i została złożona w krypcie pod kaplicą św. Dominika.

radca Herman Schaffer, decyzję o wyborze profesji zakonnej przypisał objawieniu: „Oto razu pewnego spoglądała księżniczka Ewka [Ofka - od red.] w nabożnem zamyśleniu w wieży ojcowskiego zamku w stronę miasta Raciborza. Nagle dostrzegła, iż ponad klasztorem Panien Dominikanek, który stał wówczas po lewej stronie Odry (…), zajaśniała jakaś jasność nadziemska, z której wybiegły wkrótce trzy złociste promienie. Wśród światła tego ujrzała księżniczka gołębicę, która najpierw usiadła na

Świątobliwa z Raciborza Eufemia Ofka Piastówna, księżniczka raciborska, przyszła na świat przed 1299 rokiem. Jak chce lokalna tradycja: „okazywała już od najwcześniejszej swej młodości niezwykłą pobożność i pokorę. Dnie całe i noce spędzała na modlitwie lub pobożnych rozmyślaniach. Dzieckiem jeszcze będąc odznaczała się (…) niewysłowioną słodyczą i miłością względem bliźnich. Zawsze pokorna, niczego dla siebie nie żądała, nigdy siebie nie wywyższała i pomimo swego książęcego rodu uważała się zawsze za najniższą służebnicę Boga” (1889). Hagiograficzne tło młodości naszej bohaterki nie jest przypadkowe. We wspomnianym 1299 r., jej ojciec, książę Przemysł raciborski, ślubował ufundować w Raciborzu żeński klasztor dominikański. Pobożny władca spełnił obietnice na krótko przed swoją śmiercią w 1306 r., hojnie uposażając mniszki, które poleciły wznieść w Raciborzu kościół św. Ducha i budynek klauzury. Zgromadzenie miało elitarny charakter, przyjmując w progi książęce i rycerskie córy. Eufemia, jak sądzą badacze, spędziła młodość we wrocławskim konwencie dominikanek p.w. św. Katarzyny. W wieku około 12-13 lat wróciła na rodzinny dwór, a odrzucając zabiegi o jej rękę dała do zrozumienia, iż chce przywdziać habit. Stało się to w 1313 roku. Cały żywot zakonny Eufemia spędziła w raciborskim klasztorze. Dwukrotnie sprawowała funkcję przeoryszy. Z dokumentów wynika, że z należytą troską podchodziła do spraw gospodarowania i pomnażania majątku, dbając też o zachowanie egalitarnego charakteru klasztoru i kontakty z mieszczanami, którzy mieli prawo odmówić posłuszeństwa każdemu władcy księstwa jeśli ten nie potwierdzi przywilejów konwentu św. Ducha. Mimo surowości klauzury dostrzegalna jest jej aktywność na gruncie świeckim, kiedy to w 1334 doprowadziła

Ołtarz Ofki w kościele farnym. Ołtarz ten spłonął w 1945 r.

Z czasów współczesnych Eufemii nie zachowały się źródła opisujące jej życie i pobożność. Być może zaginęły bezpowrotnie podczas jednego z pożarów, np. w 1574 roku, kiedy to spłonął cały klasztor. Postać raciborskiej dominikanki wzbudzała zainteresowanie Jana Długosza i Macieja z Miechowa. Pierwszy hagiograficzny biogram, pióra dominikanina Abrahama Bzowskiego, ukazał się dopiero w datowanym na 1606 rok traktacie Propago D. Hyacinthi thaumaturgi Polonii… Mimo szeregu niedoskonałości, dodał splendoru postaci górnośląskiej mniszki i stał się źródłem dla innych autorów jej żywotów, m.in. piszącego w II poł. XVII wieku Walentego Raciborczyka. Żaden jednakże nie wyszedł poza krąg tradycji zakonnej, dość zresztą silnej nie tylko w Raciborzu, ale i we wszystkich konwentach dominikańskich. Tradycja ta, żywa również poza murami klauzury, upatrywała w Eufemii osoby błogosławionej, obdarzonej szczególnymi łaskami. Piszący w II połowie XIX wieku były proboszcz raciborskiej fary, ks.

dachu klasztornym, a następnie weszła do wnętrza jak do domu własnego”. Wedle tradycji Eufemia prowadziła pobożne, nasycone mistyką życie zakonne. Była opiekunką biednych i sierót oraz pocieszycielką nieszczęśliwych. „Słynęła przytem z rozlicznych cudów, jakie Bóg na jej prośby i modli-

twy spełnić”. Uznawana jest do dziś za orędowniczkę ludu raciborskiego w obliczu klęsk elementarnych i innych nieszczęść. „Czytamy w życiorysach Ofki, że Pan Bóg już za jej życia, a szczególnie po śmierci, wsławił Ofkę cudami. Dlatego też lud wierny w Raciborzu i całej okolicy w wielkim ją miał poszanowaniu, a po jej śmierci z wielkim zaufaniem udawał się do niej, prosząc ją o pomoc przed tronem Bożym, w niebezpieczeństwach powodzi, w chorobach i rozmaitych innych potrzebach” (K. Prus, 1910). Corocznie, 17 stycznia - w dzień śmierci Eufemii, przy jej grobowcu w krypcie kaplicy św. Dominika odprawiano uroczyste nabożeństwa. Jej szczątki traktowano jak relikwie. Nic więc dziwnego, że po kasacie konwentu św. Ducha (1810), kiedy klasztorną świątynię przekazano na zbór ewangelicki, raciborscy katolicy, 11

też dwa obrazy z kaplicy św. Dominika. Jeden przedstawiający obłóczyny, drugi Eufemię jako dominikankę z różańcem w ręku. W 1930 roku na grobie księżniczki postawiono nowy pomnik. Niestety, w 1945 roku kaplica polska jak i sarkofag Ofki spłonęły. Dziś jest tu tablica pamiątkowa i kilka wotów. Kult Eufemii potwierdzają konstytucje papieża Urbana VIII z 1625 i 1634 roku. Jej imię znajduje się na liście zmarłych w opinii świętości, których procesy beatyfikacyjne są powierzone generalnemu postulatorowi dominikanów w Rzymie. W 1934 roku zebrana we Lwowie kapituła prowincji polskiej zwróciła się do arcybiskupa wrocławskiego Adolfa Bertrama o podjęcie wstępnych kroków w celu wszczęcia procesu informacyjnego. Zaczęto wówczas kompletować informacje o jej życiu i kulcie. Materiały zebrane przez

Uczestnicy konferencji, na pierwszym planie od lewej ks. Franciszek Wolnik, wiceprezydent Ludmiła Nowacka i ks. Ginter Kurowski

maja 1821 roku, przenieśli w uroczystej procesji trumienkę ze szczątkami mniszki do kościoła farnego p.w. WNMP. Tu złożono ją w kaplicy polskiej. Na nowym grobie postawiono rzeźbiony w drewnie sarkofag. Przedstawiał Ofkę śpiącą snem wiecznym, z koroną na głowie i w szatach zakonnych. Do kaplicy przeniesiono

o. Jacka Woronieckiego OP znajdują się dziś w Archiwum Polskiej Prowincji Dominikanów w Krakowie. Formalnego procesu nigdy jednak nie wszczęto, o czym zaświadcza, datowane na 6 lutego 2000 roku, pismo Ks. Hieronima Fokcińskiego SI z rzymskiego Pontificio Istituto Di Studi Ecclesiastici.

Klasztor dominikanek raciborskich w dawnych wiekach (obecnie Muzeum i Ekonomik)


20 » Kuchnia regionalna »

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Tradycje » W dawnych wiekach o słodki smak wcale nie było łatwo. Cukier i miód były towarami bardzo drogimi. O cukrze zwykło się nawet mówić: „Król wielki Pan, a łyżkami cukru nie jada”. Do XV wieku w ogóle nie był znany w Polsce i w Niemczech. Potem na długo stał się towarem aptecznym.

Westchnięcie mniszki, czyli słodkości w dawnych wiekach Łatwiej było o miód, ale średniowieczne leśne barcie czy prymitywne pasieki z ulami kłodowymi nie dawały zbyt wiele surowca, więc osiągał wysokie ceny. Głównymi odbiorcami byli piekarze i piernikarze oraz bogate dwory i domy mieszczańskie. Chłopstwo miód jadało rzadko. Wieśniacy woleli sprzedać to, co zebrali z leśnych barci, przeznaczając gotówkę na zakup bardziej potrzebnych towarów. Początkowo cukierniczym fachem zajmowali się piekarze, z których dopiero później wyodrębnili się piernikarze i cukiernicy. Miano łakoci przysługiwało znanym już w średniowieczu: obwarzankom, rogalikom, preclom, plackom z serem, makiem, jabłkami, szafranem oraz ciastkom. Dokładnego składu tych wyrobów co prawda nie znamy, ale można się domyślać, że obok miodu o smaku decydowały dodawane owoce. Przede wszystkim: jabłka, gruszki, śliwki, czereśnie, wiśnie i orzechy laskowe a także, co może zaskoczyć wielu czytelników, znane już w XIV wieku na Śląsku takie frykasy, jak: brzoskwinie, rodzynki, migdały, figi i cytryny. Od XV wieku zamożni mogli się zaopatrzyć nawet w pomarańcze. Cytrusy trafiły do Europy w średniowieczu za sprawą krzyżowców. Zakonne księgi wspominają o wykorzystywanych w klasztornych kuchniach: orzechach włoskich, nieszpułkach, brzoskwiniach, poziomkach, czereśniach, figach, kasztanach i pigwach, morwach, dereniach, świeżych

winogronach i migdałach. Mając do dyspozycji taki asortyment dodatków do ciast pozostawało jedynie uruchomić wyobraźnię, by należycie spożytkować boskie dary. Wiadomo więc, że mnisi zajadali się słodkimi plackami wzbogacanymi frykasami do-

stępnymi w danej porze roku. Zakonne reguły, co rusz regulujące kwestie spożywania mięsa, wina czy piwa, milczały jednak jak zaklęte w sprawie cukru. Sztuka cukiernicza rozwinęła się więc w klasztorach na dobre. Słodycze, co może zdu-

Słodka baba z buncloka. W podraciborskich wsiach stosuje się jeszcze tradycyjne metody wypieku

Oryginalna torebka na słodkości ze sklepu Roberta Polifki z Raciborza. Już wtedy były to torebki papierowe, a więc ekologiczne

Kartka kolekcjonerska, którą do swoich słodyczy dodawał Frantz Sobtzick

miewać, łagodziły duchownym niedostatki postu. W dni zalecanej wstrzemięźliwości kładziono na stoły: naleśniki, wafle, placki, precle, opłatki, a u cystersów obwarzanki. Słodkie obżarstwo nie było moralnie naganne, a spożycie choćby małego kęsa mięsa już tak. Do wypieków wykorzystywano drobną mąkę, z której wyrabiano ciasto pieczone w specjalnym foremkach ze wzorkami. Powstawały w ten sposób pierniki miodowe i pieprzne, cynamonowe i imbirowe. Znano marcepan robiony z migdałów i cukru, który nazywano tartara. O ów specjał poprosił na łożu śmierci święty Franciszek, mistrz ascezy. Przed samą śmiercią nie przełknął co prawda ani jednego kawałka, ale za życia zapewne nie stronił od tartary. Smakiem tej słodkiej potrawy delektowali się za to pogrążeni w smutku współbracia. Zakony krzyżowe, między innymi obecni również na Śląsku

templariusze, przywiedli z Dalekiego Wschodu takie specjały jak konfitury, drażetki z imbirem oraz smażonymi owocami, zwanymi myrobolanem. Mistrzyniami kuchni łakociowej były zakonnice, które dały ludzkości małe ciastka anyżowe, makaroniki, bernardynki, kartuzki, zakrystianki, pączki posypane różanymi listkami i złotymi pajetkami , oves molos, czyli lekko ścięte żółtka, utarte z cukrem i gotowane w odwarze ryżowym oraz ptysie zwane „pierdnięciem mniszki” (pets-de -nonne), a potem – dla złagodzenia obyczajów – westchnieniem zakonnicy (soupirs de nonne). Serwowano desery złożone z fig, laskowych orzechów, migdałów oraz rodzynek. W czasach nowożytnych łakocie zagościły na dobre w szlacheckich siedzibach. Wśród potraw podanych podczas śniadania wielkanocnego u księcia Sapiechy w Debreczynie, w czasach panowania króla Władysła-

wa IV (1632-1648), znalazły się: „ciasta sążniste, tyle, ile tygodni w roku, to jest pięćdziesiąt dwa, całe cudne placki, mazury, żmujdzkie pierogi, a wszystko wysadzane bakalią, za tym było 365 babek, to jest tyle ile dni w roku, każde było adorowane inskrypcjami, floresami, że niejeden tylko czytał a nie jadł”. Michał Pszonka, dworzanin hetmana Jana Tarnowskiego, opisuje w liście do żony śniadanie wielkanocne, na które zaprosił hetmana wraz z dworem rajca krakowski Mikołaj Chroberski. „Na samym środku stołu stał dziwnie piękny baranek z masła, wielkości naturalnej owieczki; ale jakbych za cały stół rad był wziął jemu oczy, a wszakoż to były dwa brylanty jak laskowe orzechy w czarnej oprawie, alias pierścienie ukryte w maśle, których tylko tyle widać było, ile potrzeba na okazanie oczu. Tego baranka, na którym wełna maślana nie do poznania była od prawdziwej, robiła sama Imci Panna Agnieszka z rodzicem swoim [...] Pomijam inne drobniejsze rzeczy aza już czas przystąpić do najważniejszych, które i Wasze, Salsiu niemało sobie lubujesz, to jest: do kołaczów, placków, jajeczników, maczników i Bóg spamięta ich miana, tych cudaczków rozmaitych, które otaczały jeden najpoważniejszy kołacz. Kołacz ten był owalny, cyrkumferencji z ośm łokci, jeśli nie więcej, a jakeśmy tylko weszli do Izby to nam już pachniał swojemi przyprawami. Po brzegach koło niego stały różne figurki: Święci dwunastu Apostołowie udani jak żywo; a wszystko z ciasta [...]. W środku stał Zbawiciel na Pan Jezus Chrystus z chorągiewką, a nad nim unosił się anioł na druciku u szabaśnika izdebnego nieznacznie w górze zawieszony, i zdawało się jakby leciał po niebie i z gęby wychodziły mu słowa: Resurrexit sicut discit! Alleluia! Inne placki wyobrażały rozmaite zjawiska. Zabawiła mnie kąpiel, bo to był jeden taki placek, co miał w środku sadzawkę z białego miodu i wyglądały rybki i nimfy kąpiące się, a kupid strzelał do nich z łuku...”.


« Kuchnia regionalna « 21

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Racibórz » Tradycje piekarniczo-ciastkarskie rodziny Malcharczyk kontynuowane są już od pięciu pokoleń. Korzenie firmy znajdują się w Gamowie, dziś w gminie Rudnik.

Z wizytą u Malcharczyków waw Rozpoczął ojciec Konstantego Malcharczyka, potem interes przejął sam Konstanty, następnie jego syn Wilhelm, wreszcie, urodzony w 1938 roku, Alfred Malcharczyk. Obecnie senior Alfred prowadzi firmę z synem Adrianem. Alfreda Malcharczyka znają prawie wszyscy raciborzanie. Chętnie wspiera różne społeczne inicjatywy. Ściany sklepu zdobią dyplomy podziękowania. Zanim został prywatnym przedsiębiorcą, przez dwadzieś-

cia cztery lata pracował jako cukiernik w PSS Społem, w ciastkarni przy ulicy Przejazdowej. Na początku lat 60., po ślubie z żoną Teresą, przeprowadził się z Gamowa do Raciborza. 1 maja 1980 roku otworzył własny zakład przy ulicy Kozielskiej. Rychło firma zyskała popularność. Wielu raciborzan zaczęło się tu zaopatrywać w ciastka, torty i kołocze. W 1995 roku Malcharczykowie otworzyli nową ciastkarnię i piekarnię przy ulicy Mariańskiej. Mają tu dziś również cukiernię - kawiarnię. Zaopa-

trują pięć własnych firmowych sklepów oraz wielu innych odbiorców. Specjalizują się nie tylko w wyrobach ciastkarskich, w tym wykonywanych na życzenie ośmiopoziomowych tortach. Pieką aż dziesięć rodzajów bułek. Rodzinne tradycje będą najprawdopodobniej kontynuowane, bo junior Adrian ma

z żoną Beatą aż trzech synów i – najmłodszą z potomstwa – córeczkę. Dwie córki Alfreda i Teresy Malcharczyków również pracują w branży ojca. Obie są mistrzami cukierniczymi. Sylwia prowadzi rodzinną kawiarenkę, Bożena pracuje jako cukiernik w Niemczech.

Tort orzechowy

Sposób przyrządzania: Wypieczony spód biszkoptowy przekroić na cztery części. Na dolną równo rozłożyć krem czekoladowy na maśle z dodatkiem orzechów. Położyć drugą warstwę biszkoptu nasączoną syropem. Posmarować dżemem i nakryć trzecim biszkoptem, również nasączonym syropem. Na niej rozsmarować krem orzechowy i przykryć czwartą warstwą. Całość obsmarować kremem i oblać czekoladą.

Keks

Sposób przyrządzania: Margarynę mleczną ubić na puszystą masę, dodać cukier i jaja. W mące pszennej obtoczyć kawałki owoców w syropie i połączyć z masą. Wsypać mąką z proszkiem do pieczenia i całość delikatnie wymieszać. Otrzymaną masę włożyć do foremek posmarowanych margaryną mleczną. Piec około 45 minut w temperaturze 170-180 stopni C.

Ciastko Rafaelo

Sposób przyrządzania: Wypiec biszkopt. Bitą śmietanę ubić z cukrem pudrem i cukrem waniliowym. Dolać żelatynę, dodać kokos nasączony kefirem i cukrem pudrem. Całość wymieszać i wlać na blachę. Po stwardnieniu pokroić na kawałki.


22 » Sport »

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

L.A. » Halowe Mistrzostwa Śląska lekkoatletów: Justyna Święty ustanowiła w Spale nowy rekord Śląska w biegu na 600 m wynikiem 1.33,63. Rezultat ten stawia uczennicę Szkoły Mistrzostwa Sportowego reprezentującą „Victorię” Racibórz w gronie pretendentek do medalu w Halowych Mistrzostwach Polski Juniorów.

Mistrzostwo Śląska

Kasi Hyjek Als Spalską halę, 14 stycznia, opanowali śląscy lekkoatleci rozgrywając mistrzostwa okręgu przede wszystkim w konkurencjach biegowych. Rewelacyjnie spisała się Justyna Święty, która od startu narzuciła ostre tempo i z dużą przewagą minęła linię mety ustanawiając w biegu na 600m nowy rekord Śląska z czasem 1.33.63 min. Trenerem Justyny jest Kazimierz Stępień. Zwycięstwa odnieśli także – w juniorkach Kasia Hyjek, również

na 600 m w czasie 1.36.65 min, Karolina Żebrowska w trójskoku uzyskując 11.92 m, w młodzikach Rafał Smoleń w biegu na 600 m w czasie 1.31.33 oraz Martyna Markiewicz na 300 m w juniorkach młodszych w czasie 44.28 sek. Dwa brązowe medale zdobyli w biegu na 300 m; Karolina Chrzan w juniorkach w czasie 43.67 sek i w młodszych jun. Michał Jaroni z czasem 37.78 sek. Pochwalić także należy za dobre biegi z rekordami życiowymi, 4-tego na mecie biegu na 2 km Szymona Szymiczka

w czasie 5.52.35 min, Paulinę Wijas z czwartym czasem na 1km oraz Martina Musiolika za wynik 37.38 sek na 300 m. Druga część Mistrzostw Śląska obędzie się 17 stycznia w Brzeszczach i będzie to ostatni sprawdzian przed HMPJ w Spale. 17 stycznia w Brzeszczach odbyła się druga odsłona zmagań lekkoatletów w ramach Mistrzostw Śląska Juniorów. Coraz lepszą formę demonstruje płotkarka Katarzyna Hyjek, która po zwycięstwie w Spale sięgnęła po tytuł mistrzowski

w biegu na 60 mp.płotki z nowym rekordem życiowym 9.08 sek. Również rekord życiowy ustanowiła Karolina Żebrowska w biegu na 60 m z czasem 7.97 sek wywalczając srebrny medal. Cieszy się z postępów swoich podopiecznych trener Karol Szynol, zastrzega jednak

Pływanie » Marta Pawlas pochodzi z Rybnika, a uczy się i trenuje w Szkole Mistrzostwa Sportowego pod kierunkiem trener Ewy Lewandowskiej. Młodziutka zawodniczka specjalizująca się w pływaniu stylem klasycznym zdobyła brązowy medal Mistrzostw Polski Juniorów 14 lat.

Dobre starty pływaków als Przez trzy dni od 16 – 18.01 odbywały się Mistrzostwa Polski Juniorów 13 lat i 14 lat. 13-latków gościł Ostrowiec Świętokrzyski, a o rok starsi zawodnicy pływali w Gorzowie Wielkopolskim. W Ostrowcu wystąpiła trójka uczniów Szkoły Podstawowej nr 15, któ-

rzy reprezentują barwy „Victorii” Racibórz, Katarzyna Nawaryńska, Katarzyna Rogacz i Krzysztof Tokarski. Najlepiej z nich spisał się Tokarski, który pływał w finałowej ósemce, zajmując ostatecznie szóste miejsce w wyścigu na 100 m stylem klasycznym uzyskując wynik 1.14,87. - To świetny występ Krzy-

sia. Po raz pierwszy zakwalifikował się do finału mistrzostw Polski. To zdolny, obiecujący pływak z którego juz niebawem możemy mieć wiele pociechy. Dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi, co ważne bardzo chce trenować i podnosić swoje umiejętności – powiedziała trenerka pływaków Ewa Sienkiewicz.

Siatkówka » Drużyna seniorek GS UKS Krzanowice turniejem w Lublińcu rozpocznie batalię o awans do II ligi kobiet. Kolejny turniej zostanie rozegrany w Rudniku kolo Raciborza, a organizatorem będzie GS UKS Krzanowice.

W Gorzowie wielką niespodziankę sprawiła Marta Pawlas. Uczennica ZSOMS w Raciborzu zdobyła brązowy medal na 50 m stylem klasycznym. Niezwykle uradowana była trener Ewa Lewandowska, która liczyła na dobry występ. Medal to jest jednak medal i nagroda za ciężką pracę. W finałach „B” pływali: Karolina Zajonc, Grzegorz Cieślik i Rafał Bugdol. Inne wyniki zawodników „Victorii” na stronie www.mksvictoria-raciborz. xaa.pl

że o medale na MPJ będzie trudno i te wyniki trzeba będzie poprawić. Dobrze spisał się też oszczepnik trenerki Joanny Skalik Mateusz Przybyłko, który udanie zadebiutował na dystansie 60 m kwalifikując się do biegu finałowego w juniorach młodszych, a Mateusz

Łopatka skoczył w dal 6.03, co dało mu szóstą lokatę. Martin Musiolik wystartował na 60 m uzyskując czas 7.54 sek. W najbliższy piątek rozpoczynamy Mistrzostwa Polski Juniorów w Spale - mówi trener Karol Szynol. Jedziemy tam walczyć o medale!

Gorzów Wlkp. Ciekawsze wyniki: M. Pawlas 3m 50 klas 0.34,07 10m 100 klas 1.17,00 K. Zajonc 9m 400 zm 5.26,22 11 200 mot 2.35,35 G. Cieślik 11m 50 mot 0.29,23 (el. 0.29,18) 14m 200 zm 2.27,79 17m 400 zm 5.15,16 R. Bugdol 16m 200 grzb 2.26,01 (el. 2.25,63)

Ostrowiec Św. Ciekawsze wyniki: K. Tokarski 6m 100 klas 1.16,18 (el. 1.14,87) 200 klas (el. 2.48,22) K. Nawaryńska 22m 50 dow 0.30,47 26m 100 grzb 1.13,46 K. Rogacz 26m 100 klas 1.25,34 31m 200 klas 3.04,87

Siatkarki z Krzanowic walczą o II ligę Po rozegraniu dwóch śląskich turniejów barażowych dwie najlepsze drużyny awansują do ogólnopolskich rozgrywek, które wyłonią najlepsze kluby, które w następnym sezonie będą występować w II lidze kobiet. Dziewczęta solidnie pracują na treningach, by wypaść w barażach jak najlepiej. Nikt w klubie nie wywiera na zawodniczkach żadnej presji. Dziewczęta mają zagrać na miarę swoich możliwości, a wynik zawsze jest sprawą otwartą – mówią trenerzy Tomasz Kuziak i Adam Gębski.

Terminarz turnieju w Lublińcu: 23.01.2009 r.(piątek) • STS Victoria Lubliniec - KU AZS UŚ Katowice • GS UKS Krzanowice - MKS Wodzisław Śląski 24.01.2009 r. • KU AZS UŚ Katowice - GS UKS Krzanowice • STS Victoria Lubliniec - MKS Wodzisław Śląski 25.01.2009 r. • MKS Wodzisław Śląski - KU AZS UŚ Katowice • STS Victoria Lubliniec - GS UKS Krzanowice

Zimowe ferie z Aikido w Raciborzu 26/01 – 06/02 2009

Lokalizacja: Międzyszkolny Ośrodek Sportowy ul. Klasztorna Koszt: Zajęcia całkowicie za darmo dla dzieci. Godz. zajęć: 11:00 - 12:00 Aikido, 12:00 - 12:30 Kaligrafia japońska (dodatkowo) Ilość miejsc jest ograniczona. Decyduje kolejność zgłoszeń telefonicznie lub bezpośrednio na każdych zajęciach. Termin rejestracji zgłoszeń upływa 25/01/09


« Sport « 23

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Piłka nożna » Drużyny z naszego powiatu grające w Lidze Okręgowej rozpoczęły przygotowania do rundy wiosennej. W tym numerze przedstawiamy LKS Krzyżanowice i Start Pietrowice Wielkie.

Przygotowania do sezonu w okręgówce Grzegorz Zuber

LKS Krzyżanowice: gdyby nie kontuzje Po rundzie jesiennej zespół Andrzeja Marcowa zajmuje 8 pozycję w tabeli z dorobkiem 26 punktów. Celem jest 5 miejsce na koniec sezonu. 12 stycznia na hali ZSO w Krzyżanowicach zawodnicy rozpoczęli przygotowania do wiosennych rozgrywek. Wracając jednak jeszcze do przeszłości, Andrzej Marców ubolewa nad tym, że podczas pierwszej rundy nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego trzonu swojego zespołu. Kontuzja wyeliminowała z gry m.in. Marcina Janowicza, lidera środka pola. Problemy zdrowotne wymusiły na trenerze grę w lidze Okręgowej zawodnikami, którzy dopiero co ukończyli 16 lat. Do przykładu można podać mecz ze Skrzyszowem, gdzie Krzyżanowice musiały sobie radzić bez 8 zawodników z podstawowego składu. Lecz właśnie to stworzyło możliwość gry młodym zawodnikom, z czego trener nie ukrywa swojego zadowolenia: - największą radością pierwszej rundy jest na pewno możliwość gry młodymi zawodnikami, którzy poprzez to ograli się i zdobyli cenne doświadczenie. Miejsce, które zajmujemy, jest w dużej mierze ich zasługą, za co należą im się słowa uznania - mówi Marców. Innym pozytywem jest skuteczność najlepszego strzelca, Artura Dudacego. Lecz o ile braki kadrowe mogła z powodzeniem wypełnić zdolna młodzież, o tyle na terminarz rozgrywek nie udało się znaleźć wyjścia. - Dostaliśmy cztery mecze w środku tygodnia, podczas kiedy inne zespoły mają tylko po dwa. A wiadomo, że pracować trzeba, toteż znów nie było ludzi do grania - mówi kierownik zespołu. Awans do IV ligi w sezonie 2006/2007 Krzyżanowice z raciborską Unią przegrały jedynie o 12 bramek. Dziś kadra z tamtego sezonu nie uległa zmianie. Problem jednak w tym, że w większości jest kontuzjowana. Wiosną ma być lepiej. Zespół nie planuje większych transferów, z wyjątkiem Dawida Klimy z Górnika Pszów, który jest przymierzany do Krzyżanowic. Odejść za to może Marek Beszu do Chałupek. Andrzej Marców opracował plan przygotowawczy dla

LKS Krzyżanowice

Start Pietrowice

Start Pietrowice

swojego zespołu, który będzie przebiegał następująco: Przygotowania ogólne (12.0115.02) • wytrzymałość ogólna • siła ogólna • ćwiczenia ogólnousprawniające • koordynacja • sporty uzupełniające Przygotowania specjalne (16.02- 15.03) • wytrzymałość specjalna • siła specjalna • taktyka gry • szybkość • technika, SFG, strzały Mikrocykl startowy (16.0320.03) • szybkość • taktyka • SFG • technika • teoria

Ponadto w planach są następujące sparingi: 07.02- Victoria Cisek; 14.02- LKS Studzienna; 21.02- Orzeł Dzierżysław; 25.02- Unia Racibórz; 28.02- LKS Markowice; 07.03LKS Gamów; 14.03- Gosław Jedłownik Jeśli zawodnicy Krzyżanowic sumiennie przepracują przerwę zimową, na wiosnę możemy spodziewać się pozytywnych efektów ich pracy. Bo jeśli zespół, który na osiem spotkań na swoim boisku wygrał siedem a jedno zremisował, oznacza to, że grać potrafi. Brakuje jednak wyników w spotkaniach wyjazdowych. Teraz Andrzej Marców może spokojnie poukładać zespół, nawet bazując na młodych zawodnikach, którzy grać i wygrywać potrafią. Musi im jednak zaszczepić bakcyla wojowników, którzy na boisku rywala

Liga okręgowa 2008/2009, grupa: Katowice III Runda jesienna (mecze, punkty, wygrane, remisy, przegrane, bramki) 1.

KS Żory

18

39

12

3

3

43-21

2.

Włókniarz Nędza

18

38

12

2

4

44-18

3.

Gwiazda Skrzyszów

18

36

11

3

4

34-17

4.

Przyszłość II Rogów

18

36

11

3

4

41-22

5.

Jedność Jejkowice

18

32

10

2

6

39-28

6.

Borowik Szczejkowice

18

31

9

4

5

40-35

7.

Silesia Lubomia

18

29

9

2

7

35-35

8.

LKS Krzyżanowice (k. Raciborza)

17

26

8

2

7

31-37

9.

Płomień Połomia

18

25

7

4

7

30-27

10.

Czarni Gorzyce

18

24

7

3

8

31-30

11.

Start Pietrowice Wielkie

18

23

7

2

9

37-39

12.

Naprzód Syrynia

18

22

6

4

8

23-29

13.

Płomień Ochojec

18

21

6

3

9

26-38

14.

Naprzód Czyżowice

17

15

3

6

8

24-26

15.

Naprzód Zawada (Wodzisław Śląski)

18

12

2

6

10

18-32

16.

Start Mszana

18

12

3

3

12

23-55

17.

Górnik Radlin

18

7

1

4

13

15-45

zrobią wszystko, by wywozić z nich punkty. Runda jesienna w wykonaniu zespołu pokazała, że potencjał w nich drzemie, ale manewry personalne w ustalaniu składu na każde kolejne spotkanie, kiedy to ubywało kolejnego zawodnika, znacznie utrudniło pracę i wypaczyło wyniki. Walka o miejsce w czołowej piątce, jaką zapowiada trener, oznacza, że ma pomysł, jak to osiągnąć i wiarę w swoich podopiecznych.

Nowy trener Startu Pietrowice Z LKS Górek Śląskich na ławkę trenerską pietrowickiego klubu przeniósł się Michał Brachmański. Ma zapewnić nowe oblicze zespołu w rundzie wiosennej. Rozczarowani wynikiem z pierwszej rundy kibice w końcu doczekali się osoby, który poukłada sprawnie zespół indywidualności w kolektyw. Dopiero jedenaste miejsce, 23 punkty i ujemny bilans bramkowy, to dorobek na półmetku rozgrywek Pietrowic. Jak na zespół, który ma bogatą i ciekawą kadrę, to zdecydowanie za mało. Dlatego młody, ambitny trener Michał Brachmański zdecydował się odrzucić ofertę Górek Śląskich o przedłużenie umowy. - Od-

rzuciłem propozycję przedłużenia umowy z Górkami Śląskimi. Pietrowice złożyły mi ciekawą propozycję, która dla mnie, jako młodego trenera będzie krokiem w przód - tak uzasadnia swoją obecność. Co prawda będzie dysponował solidnym składem, ale czy uda mu się poukładać rozrzucone klocki w jeden, zgrany zespół? To, co podczas rundy jesiennej rzucało się w oczy w grze piłkarzy Pietrowic, to słaba postawa w defensywie oraz kiepska dyspozycja fizyczna zawodników. I właśnie pracę nad tymi elementami zapowiada Brachmański. - Nie może być tak, że podczas jednej rundy tracimy prawie czterdzieści bramek. To wykluczone - stanowczo zapowiada szkoleniowiec. Co prawda w tym przypadku prawie nie robi wielkiej różnicy, bo Pietrowice straciły 39 bramek, lecz pod tym względem i tak są trzecim najgorszym zespołem w lidze. Póki co o wzmocnieniach na razie nie ma mowy. Zdolna kadra, którą Brachmański przejął po Filipie w zupełności mu wystarcza, co zresztą sam podkreśla, lecz z Górek zabrał ze sobą jednego zawodnika - Szymona Sachsa. Reszta leży w kwestii działań zarządu i finansów, jakie będzie chciał przeznaczyć na działania.

Ponadto Michał Brachmański chce stawiać na młodzież pietrowickiego klubu, która zajmuje pierwsze miejsce w Lidze Juniorów. Oprócz pracy nad wytrzymałością i grą obronną Brachmański zamierza dużo czasu poświęcić na ćwiczenia taktyczne, którym w dużej mierze mają służyć sparingi. Pierwszym z nich będzie gra wewnętrzna, w której zmierzą się z juniorami swojego zespołu. Następnie Start w grach kontrolnych podejmie Rafako Racibórz, Orła Dzierżysław, Zryw Wysoka, Silesię Lubomia, Polonię Marklowice, Jedność Jejkowice i najprawdopodobniej LKS Tworków. Podczas zajęć na hali w Pietrowicach Brachmański chodzi mocno zamyślony. Pewnie już teraz zastanawia się, jak poukładać tych zawodników w zgrany zespół. Z kolei kibice przekonani są, że potrzebują trenera, który z ławki krzyknie na swoich piłkarzy. Jeśli więc to ma być kluczem do sukcesu, w rundzie wiosennej możemy spodziewać się zwycięskiej passy Startu. Jednak Brachmański nie został ściągnięty do Pietrowic jedynie po to, by krzyczeć. Ten utalentowany szkoleniowiec ma o wiele więcej, by prowadzić swój nowy zespół w górę tabeli.

LKS Krzyżanowice


Kupon nr 4/09

24 » Rozrywka »

Krzyżówka

Nagrodę za rozwiązanie hasła z krzyżówki z numeru 2/2009, otrzymuje Pani Róża Paletta z Pietrowic Wielkich – Gratulujemy! Prosimy o odbiór nagrody w siedzibie redakcji w godz. 9.00-15.00.

Litery z pól ponumerowanych od 1 do 26 utworzą rozwiązanie – aforyzm Wiktora Hugo

Piątek, 23 stycznia 2009 » www.naszraciborz.pl

Wygraj opracowanie Grzegorza Wawocznego pod tytułem „Kuchnia raciborska – kulinarne podróże po dawnej i obecnej ziemi raciborskiej”. Wśród naszych Czytelników, którzy nadeślą na kartkach pocztowych hasło będące rozwiązaniem krzyżówki wraz z naklejonym kuponem (z lewej strony), wylosujemy jedną osobę, która otrzyma egzemplarz tej książki. Czekamy do 23 stycznia 2009.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.