Reklama
Reklama
Dowiedz się więcej w Internecie –
www.naszraciborz.pl
Tygodnik bezpłatny
14 października 2011 Rok IV, nr 42 (148) ISSN 1689-5606 www.naszraciborz.pl
10 tys. egzemplarzy NAJWIĘKSZY NAKŁAD W POWIECIE raciborskim
Pietraszyn » Tuż po 20.00 9 października straż zaalarmowano o pożarze przy ul. Dolnej w Pietraszynie. Paliła się tu stodoła oraz częściowo stary dom u Lamli. Strażacy szybko opanowali pożar, ale we wsi ludzie nie mają wątpliwości, że to dzieło podpalacza. Na miejscu znaleziono kanister po benzynie. Zabezpieczono go dla policji.
Szef ginekologii
lubi motory
Gdy postanowił zostać lekarzem, wiedział, że chce stanąć przy stole operacyjnym. Praktyka przekonała go do ginekologii. Jest zwolennikiem porodów naturalnych i rodzenia w wodzie, a w życiu prywatnym lubi wsiąść na motor i pożeglować. O kim mowa? O Dariuszu Kujawskim, nowym kierowniku oddziału ginekologii i położnictwa raciborskiej lecznicy. Czytaj strona 6
Długie życie słono kosztuje
PODPALACZ znów uderzył w Pietraszynie Ludzie podejrzewają, że podpalaczem może być ktoś spoza wsi. Stodoła, którą w niedzielę gasili strażacy, znajduje się w miejscu, z którego łatwo zbiec w stronę Czech. Jest usytuowana raptem 50 metrów od stodoły, która spłonęła podczas ostatniego wielkiego pożaru i w pobliżu czterech innych gospodarstw. – Mogło iść z dymem pięć domów – powiedział nam Rajnard Krautwurst, radny z Pietraszyna. Prawie wszyscy ludzie ze wsi wylegli oglądać akcję. Przyjechało też sporo mieszkańców Krzanowic. Ludzie są w strachu. Boją się, że podpalacz znów zaatakuje. – To nie może być nikt z naszej Reklama
wsi – przekonuje Krautwurst. W akcji brały udział dwie straże z Raciborza oraz jednostki OSP z gminy Krzanowice, 60 strażaków i 5 policjantów. Straty szacunkowe wynoszą ok. 50 tys. zł. Są tak duże, ponieważ spaliły się nie tylko zabudowania, ale także 20 ton pszenicy i siano. Dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu st. asp. sztab. Stefan Kaptur potwierdza, że zdarzenie zostało zakwalifikowane jako podpalenie, a postępowanie w sprawie prowadzi policja. (w)
2800 zł to średni koszt pobytu osoby w domu pomocy społecznej. A gdy emerytów na to nie stać? – W większości przypadków dopłaca do tego gmina. Koszty z tego tytułu mamy coraz wyższe i trzeba się liczyć z tym, że będą rosły. Ludzie dłużej żyją i wymagają opieki – mówił prezydent Mirosław Lenk. Coraz więcej ludzi dożywa sędziwego wieku. Niejednokrotnie w ostatnim czasie w Raciborzu świętowano 100 urodziny. To cieszy, ale wiąże się też z kosztami które często ponosi gmina. – Opłaty w DPS-ach są bardzo wysokie, wynoszą ok. 2800 zł miesięcznie. Koszty są wynikiem przepisów dotyczących standardów, jakie muszą być w domach pomocy spełnione. Którzy z naszych emerytów mają takie emerytury? Większości na to nie stać i w większości przypadków na gminach spoczywa obowiązek dopłacania – wyjaśnił radnym na ostatniej komisji budżetu prezydent Mirosław Lenk. – Nie da się ukryć, ze równowaga między tym, za ile żyją rodziny, a tym, jaki jest koszt utrzymania w DPS-ie jest zachwiana – dodał. Prezydent nie ukrywał, że koszty z tego tytułu z roku na rok są coraz wyższe i nie ma co liczyć na to, że zmniejszą się. – Początkowo kosztowało to nas ok. 300 tys. zł rocznie, teraz może dojść nawet do 1, 8 mln zł. Ta pozycja będzie stale rosła. Ludzie dłużej żyją i wymagają opieki – wskazał. Racibórz przekazuje pieniądze na utrzymanie podopiecznych DPS-ów nie tylko raciborskim placówkom. – To nie są tylko nasze DPS-y, poza Racibórz też kierujemy pieniądze, bo tam też przebywają nasi emeryci – zakończył Lenk. JaGA