8-2011-[114]

Page 1

WEWNĄTRZ NUMERU AKTUALNOŚCI POWIATU RACIBORSKIEGO Tygodnik bezpłatny 25 lutego 2011

Rok IV, nr 8 (114) ISSN 1689-5606 www.naszraciborz.pl

10 tys. egzemplarzy NAJWIĘKSZY NAKŁAD W POWIECIE Racibórz » Miasto wyłoży 30 tysięcy złotych na dwóch lamp zasilanych w energię z solarów i zakup wiatraków. Staną na skrzyżowaniu ulicy Gliwickiej z drog Łęg i Zawadę Książęcą. To poprawi bezpiecze ą na ństwo w tym miejscu. Teraz są tu słabo oświetlone wyse pki. Dochodzi do kolizji pojazdów.

Lampy na słońce oświetlą skrzyżowanie

Nie będzie

wielkiego jeziora pod Raciborzem Marzenia o stałym zbiorniku pod Raciborzem trzeba odłożyć na półkę. Nie będzie żeglowania i turystyki, bo państwo chce eksploatować pokłady żwiru, a rolnicy uprawiać ziemię – usłyszeli w środę na sesji radni miejscy, których odwiedzili przedstawiciele inwestora, czyli RZGW Gliwice. Dwóch pracowników Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, w zastępstwie chorego szefa, opowiadało radnym miejskim o przygotowaniach do budowy zbiornika Racibórz. – Będzie to suchy zbiornik przepływowy – oświadczyli. Radny Robert Myśliwy (NaM) interesował się jednak przekształceniem planowanego polderu na Reklama

180 mln m sześc. wody w stały akwen. – Wspomina się o tym w dostarczonych nam materiałach – tłumaczył swoje zainteresowanie. – Nie mówimy o wielkim jeziorze. Ten etap odkłada się na plan dalszy – usłyszał od przedstawiciela RZGW. – Jak to się nie mówi, skoro się mówi w materiale – dopytywał Myśliwy. – Jakie są racjonalne przesłanki, by rezygnować z tych funkcji? – dodał. – Bo jak przyjdzie wielka fala, to zaleje wszystko po kolei – odparł przewodniczący Rady Miasta Tadeusz Wojnar. – Nie trzeba doktoratu żeby to zrozumieć – spuentował z przekąsem. Szczegółowe argumenty przedstawili goście radnych.

Ich zdaniem, stały zbiornik wymagałby ograniczenia funkcji przeciwpowodziowej i wdrożenia rozwiązań, które umożliwiłyby szybkie opróżnienie na wypadek powodzi. Mówili też o zaplanowanej na 50 lat eksploatacji pokładów żwiru. – Nie ma potrzeby, by z tego zrezygnować – dodali. Wspomnieli o terenach uprawnych, co do których nie ma potrzeby, by wyłączać je z produkcji. Ponadto RZGW nie chce kupować wszystkich z 2600 ha gruntów. Pozostaje też kwestia jakości wody. Odra jest co prawda coraz czystsza, ale i tak magazynowanie tak dużych ilości wody jest ryzykowne ekologicznie. Zastrzegli jednak, że w razie, kiedy koncepcja kanału

Odra-Dunaj stanie się realna, wówczas do sprawy stałego zbiornika można wrócić. Na pocieszenie dodali, że budowane już mosty są przystosowane do żeglugi, np. ten łączący Krzyżanowice-Buków. Przedstawiciele RZGW mówili też, ze zbiornik ma pecha do dyrektorów, którzy pilotują jego budowę. Najpierw na emeryturę przeszedł dyr. Józef Klepacz, potem zrezygnowano z usług Andrzeja Markowiaka, a obecny ich następca chce odejść „ze względów zdrowotnych”. – Odchodzą zanim temat dokładnie opanują, a to przecież największa inwestycja hydrotechniczna w Polsce – zakończyli. (waw)

Lampy, jak zapewnił na sesji prezydent Mirosław Lenk, staną na skrzyżowaniu do połowy roku. – To powinno poprawić sytuację – tłumaczył radnym. Wybór zasilania z solarów i wiatraków wynika z faktu, że w miejscu tym brak linii energetycznej. – Nie ma sensu jej ciągnąć dla dwóch lamp – dodał.

Nie wykluczył, że w przyszłości miasto pokusi się o oświetlenie całej Gliwickiej, ale na razie nie ma to pieniędzy. Lenk zapowiedział też, że zwróci się do Zarząd Dróg Wojewódzkich o dodatkowe oznaczenie wysepek. Wskazał na rozwiązania rybnickie, gdzie na jezdni montuje się specjalne punkty świetlne. (w)

Racibórz » Właściciele budynków przy ul. Lond oraz pl. Wolności nie skorzystali z zaproszenia zina prezydenta, który chciał z nimi omówić sprawy zwią z zagospodarowaniem ich nieruchomości. Obie zane śródmieście. – Będziemy ich ścigać administr szpecą acyjnie – zapowiada magistrat.

Na właścicieli ruder

nie ma bata

Panowie to mieszkańcy Rybnika i Głubczyc, a ich posesje to stary PTTK (przed wojną restauracja Królewiec) przy pl. Wolności oraz kamienica przy ul. Londzina, obok Apteki św. Mikołaja. Obydwie szpecą śródmieście. – Zaprosiliśmy obu panów na spotkanie celem wyjaśnienia, co mają zamiar zrobić, żeby zmienić ten stan. Te budynku zagrażają bezpieczeństwu przechod-

niów – mówi prezydent Miro sław Lenk. Włodarz chciał rozmawiać polubownie, ale niestety, właściciele odrzucili zaproszenie. Żaden się nie pojawił. – Sprawę przekażemy do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Obu panów będziemy ścigać administracyjnie. Wykorzystamy wszelkie możliwości, żeby ich przywołać do porządku – zapowiada Lenk. (w)


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.