CR nr 22 (22)

Page 1

do straży miejskiej

kosztem rodziców

W odpowiedzi na ogłoszenie straży miejskiej w Rybniku o trzech wolnych stanowiskach zgłosiło się 59 osób. Po testach sprawnościowych zostały tylko 4 osoby... Więcej czytaj na str. 2

Wydawcom nie w smak jest też rządowy pomysł na wręczanie laptopa każdemu rozpoczynającemu naukę dziecku – uważa poseł naszego regionu Henryk Siedlaczek i chce ulżyć rodzicom w wydatkach... Więcej czytaj na str. 2

wielk rybni a krz cka yżów ka st

r. 6

TYGODNIK BEZPŁATNY 12 sierpnia 2011 Rok I, nr 22 Nakład 10 tys. egzemplarzy

t a m e a

T

ni

tygod

Pilnuj nas stale

święty Rafale rybnik Z pieśnią na ustach

Rybnik Nadchodzi

weekend a wraz z nim ochota, by wyskoczyć gdzieś z paczką na piwo czy drinka. Niektórzy preferują wielogodzinne dyskusje z przyjaciółmi w pubach, inni wolą przetańczyć całą noc w klubie. Zapytaliśmy młodych mieszkańców Rybnika, gdzie najchętniej spędzają swój wolny czas?

Ciąg dalszy na str. 5

i w doskonałych nastrojach blisko 4 tysiące pielgrzymów wyruszyło w ubiegłą środę spod rybnickiej bazyliki. Do celu pątnicy doszli w sobotę. Wędrówce pielgrzymów przyświecało hasło „Z Maryją trwamy w Bogu”. – Dla współczesnych chrześcijan Maryja jest wzorem do naśladowania – podkreślał kierownik pielgrzymki, ks. Marek Bernacki.

Ciąg dalszy na str. 4


12 sierpnia 2011

Wiadomości

W skrócie Zwyciężył rozsądek Nie 2 zł za godzinę, ale 3 zł za postój w godzinach od 5.00 do 20.30 zapłacą osoby korzystające z parkingu przy Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 przy ul. Orzepowickiej w Rybniku. Parking, jeszcze od czasów pochodzącego z Raciborza dyrektora dr. Romana Gnota, dzierżawi prywatna firma.

Jesus w Zwierciadle Jesus Chrysler Suicide, jedna z najbardziej ekscentrycznych formacji polskiej sceny rockowej, w Rybniku rozpocznie świętowanie swojego 20-lecia. Koncert grupy odbędzie się w sobotę 13 sierpnia w klubie Zwierciadło przy ul. Korfantego 3, w ramach Insomnia Event vol.3. Początek o godzinie 19:00.

Medale dla rybniczan Judocy Polonii Rybnik wzbogacili swoje konto medalowe. Agata Perenc (57 kg) zdobyła srebrny, a Adrian Wala (60 kg) brązowy medal w Otwartych Mistrzostw Polski Młodzieży, które rozegrano w Cetniewie. Na tej samej imprezie 7. miejsce w 57 kg przypadło Ani Borowskiej.

Rybnik – Czuję, że interesy wydawców są zagrożone, bowiem żniwa, jakie zbierają na początku każdego

roku szkolnego, są ogromne. Wydawcom nie w smak jest też rządowy pomysł na wręczanie laptopa każdemu rozpoczynającemu naukę dziecku – uważa poseł naszego regionu Henryk Siedlaczek i chce ulżyć rodzicom w wydatkach. – Jak wynika z wielu artykułów prasowych i informacji, wydawcom nie podoba się program dawania laptopów pierwszoklasistom ani – tym bardziej – propozycja resortu edukacji, by nowe edycje podręczników szkolnych ukazywały się co 3 lata. Uważają, że rodzice powinni kupować nowe komplety książek co roku. Komplet podręczników do gimnazjum kosztuje ok. 700800 zł, do szkoły podstawowej ok. 500 zł. Jeżeli statystyczna rodzina w Polsce posiada dwoje lub więcej dzieci w wieku szkolnym, koszt zakupu samych tylko podręczników może sięgnąć kwoty przeciętnej krajowej pensji. Niepokojący jest także fakt, że z ustawy o systemie oświaty usunięty został przepis, zgodnie z którym w danej szkole do nauki jednego przedmiotu mogą służyć nie więcej niż 3 tytuły książek, a każdy ma być w użyciu przynajmniej przez 3 lata. W efekcie ucz-

niowie znów zostali zalani aktualizowanymi podręcznikami, a obroty wydawców poszły w górę – uzasadnia poseł Siedlaczek w swojej interpelacji do ministra edukacji narodowej. Jego zdaniem, trzeba szybko działać. – Biznes wydawców podręczników ma się świetnie. Od 2006 r. ich obroty wzrosły o blisko 40%, choć zdaniem samych zainteresowanych o niczym to nie świadczy. Podręcznik kosztuje średnio 30 zł. Tak wysokie koszty kształcenia sprawiają, że rodzice coraz częściej muszą brać na podręczniki kredyt – tłumaczy. Siedlaczek optuje za e-podręcznikami. Krystyna Szumilas, wiceminister w MEN, skierowała na ręce posła odpowiedź w tej sprawie. Jak przekonuje, MEN nie może ingerować w mechanizmy wolnorynkowe, jakie obowiązują przy sprzedaży książek, a istotne są decyzje nauczycieli, które mogą umożliwić korzystanie z uży-

wanych podręczników. – Wymiana podręczników w związku z nową podstawą programową odbywa się sukcesywnie. W roku szkolnym 2010/2011 konieczność zakupu nowych podręczników dotyczy tylko dwóch spośród dwunastu roczników uczniów, czyli tych, którzy uczą się w klasach II szkół podstawowych i klasach II gimnazjum. W roku szkolnym 2010/2011 uczniowie klas I szkół podstawowych i klas I gimnazjum mają już możliwość odkupienia używanych podręczników od ubiegłorocznych pierwszoklasistów, ponieważ nauczyciele mają prawo stosować w kolejnych latach te same podręczniki. Ponadto jeżeli nauczyciel oceni, że poprzednia wersja podręcznika nie różni się istotnie od tej wpisanej na listę podręczników zgodnych z nową podstawą programową i uczniowie bez przeszkód mogliby z niej korzystać, może poinformować uczniów o moż-

liwości korzystania również z tej wersji. Uczniowie pozostałych klas wszystkich typów szkół uczą się według dotychczasowej podstawy programowej i również mogą korzystać z używanych podręczników. W roku szkolnym 2011/2012 konieczność zakupu nowych podręczników będzie dotyczyła uczniów klas III szkoły podstawowej i klas III gimnazjum. Zgodnie z przepisami, to nauczyciel ma prawo wyboru podręcznika spośród podręczników dopuszczonych do użytku szkolnego, a zatem decyzja, czy i z jakich podręczników korzystać na zajęciach, należy do nauczyciela, i nie ma formalnych przeszkód, aby nauczyciele wybierali w kolejnych latach te same podręczniki. Ponadto zgodnie z ustawą o systemie oświaty dyrektor szkoły może podejmować działania organizacyjne umożliwiające obrót używanymi podręcznikami na terenie szkoły – czy-

tamy w piśmie MEN do posła Siedlaczka. – Pragnę zwrócić uwagę pana posła, że w warunkach gospodarki wolnorynkowej Ministerstwo Edukacji Narodowej nie dysponuje narzędziami zdolnymi regulować ceny podręczników szkolnych. Minister edukacji narodowej tak jak nie ma wpływu na funkcjonowanie mechanizmów rynkowych, tak samo nie może decydować np. o wysokości rabatu udzielanego przy zakupie podręczników przez wydawców, księgarnie, hurtownie i inne podmioty prowadzące sprzedaż podręczników. Są to niezależne podmioty prawne i fizyczne, działające na rynku zgodnie z przepisami prawa handlowego – dodaje Krystyna Szumilas tłumacząc kwestię związaną z wydawaniem tzw. e-podręczników. Wydawcom po prostu opłaca się bardziej sprzedawać wersje drukowane. opr. w

Premiera Młodych Panów Fundacja Elektrowni Rybnik rozprowadza już bilety na występ, 21 września o 19.00 w klubie Energetyka, Kabaretu Młodych Panów. W programie skecze nowe, najnowsze i premierowe. Cena 40 zł. Bilety zakupione na odwołaną kwietniową premierę zachowują swoją ważność.

Rybnik W odpowiedzi na ogłoszenie straży miejskiej w Rybniku o trzech wolnych stanowiskach zgłosiło się 59 osób. Kandydaci musieli posiadać co najmniej średnie wykształcenie, znać topografię miasta, posiadać prawo jazdy i cieszyć się nienaganną opinią. Po testach sprawnościowych zostały tylko 4 osoby. Z tego grona wybrano najlepszą trójkę. Na co mogą liczyć nowicjusze?

Kłokocin z kanalizacją Trwają przygotowania dotyczące rozbudowy sieci kanalizacyjnej Rybnika. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wszczęło właśnie procedury zmierzające do wydania decyzji o środowiskowych dla budowy sieci w Kłokocinie. Z dokumentacją można się zapoznać w Wydziale Ekologii Urzędu Miasta Rybnika przy ul. Bolesława Chrobrego 2 (pokój 013).

Silniejsze procesory dla urzędników Magistrat modernizuje sprzęt komputero wy. Wkrótce w pokojach urzędników pojawią się nowe: komputery stacjo-

iebawem szeregi straży miejskiej w Rybniku zasili trzech nowych pracowników. – Był ogłoszony nabór na trzy wolne stanowiska. Aplikanta bądź strażnika miejskiego – wyjaśnia rzecznik rybnickich strażników, Dawid Błatoń. Wybrane osoby będą zatrudnione na stanowiskach

aplikantów. Oznacza to, że nie przeszły one jeszcze podstawowego szkolenia na strażnika miejskiego. Aplikant nie może liczyć na kokosy, bo dopóki nie przejdzie wymaganego szkolenia oraz nie odbędzie praktyk, co w sumie zajmuje do roku czasu, będzie zarabiał jedynie od 1600 zł do 1750 zł brutto.

Okazuje się jednak, że niskie uposażenie nie odstrasza, bo na biurko komendanta Janusza Bismora wpłynęło aż 59 podań o pracę. Nie odstraszyły też wysokie wymagania, bo od przyszłych pracowników straży miejskiej oczekuje się by byli bystrzy, odporni na stres, komunikatywni i łatwo przyswajali wiedzę. – Szczególnie z zakresu prawa, gdyż polski system prawny jest bardzo skomplikowany. Właściwie nie ma miesiąca, by nie pojawiły się nowinki, które nas dotyczą – podkreśla rzecznik. Poza tym kandydaci musieli mieć ukończone 21 lat, posiadać co najmniej wykształcenie średnie, nienaganną opinię, prawo jazdy czy znać topografię miasta. By otrzymać wymarzoną pracę w straży miejskiej trzeba było przejść przez kilka etapów. Pierwszym było przyjęcie dokumentów. Jak już informowaliśmy, wpłynęło 59 podań. Z tej puli jedy-

nie 47 spełniało wymagania formalne. Bo albo ktoś się nie podpisał, albo nie dostarczył wszystkich dokumentów. Kolejnym etapem były testy sprawnościowe, ma które nie wszyscy się jednak stawili. – Test sprawnościowy przeszły cztery osoby. Trzydzieści jeden osób go oblało – wylicza rzecznik. Dlaczego aż tak dużo osób nie poradziło sobie na tym etapie? Bo jak się okazuje, nie było on wcale taki prosty. Najpierw trzeba było wejść na steper i wykonać jak najwięcej powtórzeń. Później kandydaci rzucali piłką lekarską, która waży 3 kilogramy. – Kobiety na odległość 6 metrów, a mężczyźni na odległość 8 metrów. Dosłownie kilka osób poradziło sobie z tym zadaniem – mówi rzecznik i dodaje, że wśród zadań były też brzuszki. – Komendant bardzo rygorystycznie pilnował tego, by były poprawnie wykonane – zaznacza. Na zakończenie zorganizowano tor przeszkód. Oczywiście na czas.

Cztery osoby (sami mężczyźni), które przeszły test sprawnościowy, zostały zaproszone na rozmowę kwalifikacyjną i test merytoryczny, po którym zapadła ostateczna decyzja o zatrudnieniu trzech kandydatów na stanowiska aplikantów. Teraz przed trójką najlepszych praktyka i wielogodzinne szkolenia, które odbywają się w Tychach. – Tam aplikanci zdobędą podstawową wiedzę z zakresu przepisów prawa oraz uprawnień i obowiązków, które czekają strażnika miejskiego. Takie szkolenie trwa kilka miesięcy – tłumaczy Błatoń. Aplikanci muszą też odbyć praktykę w Rybniku. – Przechodzą przez każdy referat, przez każdą sekcję. Przyglądają się pracy swoich kolegów i biorą udział w patrolach. Można ich poznać po tym, że nie mają żadnego znaku graficznego na pagonie – puentuje rzecznik. (m)


12 sierpnia 2011

Wiadomości

Rybnik Z

czego rybniczanie są dumni? Ze zdobytego wykształcenia i spłodzonych dzieci. Ci, którym się powiodło, z własnego „m” lub nawet wybudowanego domu. Za to ciągle narzekamy na status finansowy, na szefa, na poranne wstawanie oraz na kiepski stan zdrowia. Szczególnie panowie...

– Nie może być szczęśliwym ten, kto dzień rozpoczyna od słów „jakoś się nie wyspałem” albo „od rana boli mnie głowa” – mówi Malwina Karnacka, dwudziestolatka, która

codziennie wstaje o godzinie 4.30, by móc dojechać do oddalonej o 15 km firmy w której pracuje. – Mimo wszystko jestem szczęśliwa. Nie zarabiam zbyt wiele, mam narze-

czonego i wspaniałą rodzinę, jeszcze nie wiem gdzie zamieszkamy, ale jakoś to będzie – dodaje z uśmiechem optymistka z Rybnika. Niestety takiego entuzjazmu nie

podziela większość naszych rozmówców. – Polacy to marudy. A rybniczanie jeszcze większe – śmieje się pani Karolina. Narzekają zwłaszcza mężczyźni. Powód? Niesprawny samochód, coniedzielna wizyta u teściów, zbyt szybki tryb życia. – Dziś nie żyje się w pośpiechu. My żyjemy w ciągłym galopie! – opowiada pan Edward, mieszkaniec Paruszowca, którego spotkaliśmy na przystanku autobusowym. – Już nie jeżdżę samochodem, bo ostatnio policjant wlepił mi mandat za zbyt szybką jazdę. Tylko dlatego, że po pracy spieszyłem się z dzieckiem do lekarza – narzeka. Rybniczanie uważają, że dzisiejszy świat odbiera nam możliwość realizowania własnych zainteresowań. Tylko nieliczni znajdują czas na własne hobby. – Na ryby jeździmy razem całą rodziną. Zrozumiałam, że wżyciu ważne jest poświęcenie dla drugiej osoby. Za to mąż wyjeżdża ze mną w góry. Właśnie w ten sposób realizujemy swe zainteresowania. No i jesteśmy szczęśliwi – mówi Monika, dwudziestosiedmiolatka z Rybnika. Wiele zależy też od sytuacji życiowej. – Wiadomo, że nie może być szczęśliwa osoba, która właśnie musiała zgodzić się na rozwód – rzuciła kobieta, zagadnięta przez nas na rybnickim rynku.

Najwięcej osób narzeka na swoją pracę. – Szef jest chamem, mało płaci, a koledzy z pokoju są mało rozgarnięci. Z czego się tu cieszyć? – zastanawia się pan Grzegorz. Zdarzają się jednak wyjątki. – Jeśli nie podoba ci się obecna praca, rzuć ją – tłumaczy Krystian, któremu wykonywany zawód nie determinuje życia. – Jest wręcz na odwrót. To ja wybieram oferty, które mnie interesują, lecz by móc sobie na to pozwolić, trzeba być osobą wykształconą. Już nieraz wyjeżdżałem z kraju, bo nie interesowały mnie tutejsze oferty pracy. Lecz jakoś zawsze powracam do Rybnika – kwituje. Młodzi rybniczanie narzekają z kolei na szkołę i rodziców. – Jedni i drudzy mogliby być bardziej wyluzowani – uważają 17-latkowie Krystian i Konrad. – Żyłoby się nam o wiele lepiej, gdyby autobusy w Rybniku jeździły bardziej punktualnie. Bo te ciągłe spóźnienia dezorganizują nam rozkład dnia – podkreślają Iza Kaczmarczyk i Basia Kuśka. Po przeprowadzonej sondzie wnioski nasuwają się same. Nurtują nas problemy materialne, które tłumią potrzeby duchowe. Ciągły pośpiech i pogoń na mamoną przysłaniają też wszystko to, co w życiu najważniejsze. (młyn)

Reklama

Rybnik Mł.

insp. dr Paweł Zając – zastępca komendanta policji w Rybniku chce opuścić nasze miasto i zasiąść w pustym na razie fotelu szefa garnizonu w Raciborzu.

łożył swoją ofertę w konkursie ogłoszonym przez komendanta śląskiego z Katowic. Komendant Zając ma jednak trzech przeciwników: podinsp. Adama Manderę – komendanta VI Komisariatu w Gliwicach, podinsp. Jacka Glacela z KWP Katowice oraz nadkom. Macieja Hereźniaka – zastępcę komendanta komisariatu w Pyskowicach. Jak się jednak dowiadujemy, rybnicki stróż prawa to faworyt w tym wyścigu.

Rybnik Żądza

obieta siedziała w samochodzie zaparkowanym przy Urzędzie Miasta. Wtedy poszedł do niej mężczyzna (zapamiętała tylko, że miał około 30 lat i czapkę na głowie), który zaoferował sprzedaż złotych monet. Kiedy 50-latka odmówiła, podszedł drugi nieznajomu, który skusił się na jeden, rzekomo cenny nu-

mizmatycznie okaz. Zapłacił 1000 zł i pobiegł do jubilera. Za chwilę wrócił, chwaląc się, że sprzedał monetę za 1500 zł. Oświadczył, że kupi po 1000 zł każdą ilość. Kobieta oświadczyła, że to ona jest teraz w kolejce do zakupu, poszła do banku, wybrała 22 tys. zł i kupiła 22 monety. Mężczyźni spokojnie odeszli, a za-

PRACA W AUSTRII I W NIEMCZECH ZATRUDNIMY: spawaczy, ślusarzy, monterów fasad

dowolona 50-latka poszła natychmiast zrealizować zyski. U jubilera dowiedziała się jednak, że 22 złote rzekomo monety nie są nic warte. Sprawę zgłosiła policji. Śladu po oszustach jednak nie ma. (w)

narne – 22 komputery stacjonarne, 23 monitory LCD, laptop, podajnik papieru, drukarki laserowe – 6 szt., ploter, dwa projektowy, ekran i szereg mniejszych urządzeń.

Radni przejdą na platformę Z końcem tego roku rybniccy rajcy będą mogli korzystać z Elektronicznej Platformy Radnego. Chodzi o wdrożenie na urzędowym serwerze aplikacji umożliwiających korzystanie z takich modułów jak: sesje Rady Miasta, komisje stałe, uchwały, akty prawne, terminarz radnego, pomoc, logi i statystyka, słowniki, notatki, moduł administracyjny, archiwum, głosowania czy powiadomienia SMS. Dzięki temu radnemu wystarczy dostęp do Internetu i znajomość obsługi systemu, by bez problemu dotrzeć do żądanych informacji, bez konieczności angażowania urzędników i kserowania.

Orlik będzie ładniejszy Dwa miesiące na wykonanie zamówienia będzie miała firma, która wygra ogłoszony przez magistrat przetarg na zagospodarowanie terenu sportowo-rekreacyjnego przy boisku Orlik w Niedobczycach. Zakres inwestycji obejmuje m.in. budowę piłkochwytów za bramkami, założenie wokół boiska obrzeży betonowych, malowanie linii pola gry w piłkę nożną, ogrodzenie terenu, dostawę i montaż bramek do piłki nożnej oraz wyrównanie i plantowanie terenu przy boisku i ogrodzeniu.

Nowe stawki za najem lokali

CERTYFIKAT NR 1634/1B

zysku tłumi zdrowy rozsądek. Przekonała się o pewna 50-letnia raciborzanka. Podszedł do niej około 30-letni mężczyzna i zaoferował złote monety w cenie 1000 zł za sztukę. Kiedy odmówiła, podszedł do nich drugi. – Typowo na podpuchę – mówią na policji i ostrzegają mieszkańców innych miast.

W skrócie

OFERUJEMY: legalną pracę, dojazd, ubezpieczenie, polską obsługę, dobre warunki mieszkaniowe WYMAGANY NIEMIECKI PASZPORT

KONTAKT: 0602 268 340, (32) 419 17 17

Znamy nowe stawki za najem miejskich lokali użytkowych. Decyzję w tej sprawie prezydent Adam Fudali podjął 1 sierpnia. Ostatnia zmiana czynszów miała miejsce 1 kwietnia minionego roku. Oto nowe stawki za metr kw.: I strefa 40 zł (3-go Maja, Hallera, Korfantego, Kościelna, Miejska, Plac Kopernika, Plac Wolności, Raciborska do skrzyżowania z ul. Zebrzydowicką, Rynek, Rynkowa, Sobieskiego, Zamkowa); II strefa 20 zł (Gliwicka do ul. Na Górze, Kościuszki, Kraszewskiego, Łony, Powstańców Śląskich, Plac Kościelny), III strefa 11 zł (lokale położone w centrum w pasażach, Zebrzydowicka, Powstańców 34, Młyńska, Wieniawskiego), IV strefa 7 zł (pozostałe), biura we wszystkich strefach 8,00 zł; przychodnie lekarskie we


12 sierpnia 2011

Czytanie na weekend

W skrócie wszystkich strefach: gabinety 7 zł, powierzchnia towarzysząca 5 zł; garaże 4 zł.

Trawa zamiast asfaltu Niewykluczone, że jeszcze we wrześniu Szkoła Podstawowa nr 21 w Niedobczycach będzie miała nowe boisko. Stare, z asfaltową nawierzchnią, zastąpi murawa ze sztucznej trawy. Magistrat ogłosił już przetarg na wyłonienie wykonawcy inwestycji.

Kluby dostały wsparcie Prezydent podpisał zarządzenie w sprawie pomocy finansowej dla rybnickich klubów. TKKF NaprzódKłokocin dostał 3,5 tys. zł na projekt Aktywni żyją lepiej – szkolenia sportowe w wysokości. Koszykarze z MKKS Rybnik 24 tys. zł na organizację szkolenia i uczestnictwo w rozgrywkach o wejście do II ligi w wysokości.

Powstanie hala do kartingu Rybnicka firma Gokart Park s.c. z ul. Gliwickiej przymierza się do budowy hali kartingowej z barem, parkingiem, placem manewrowym oraz drogą dojazdową.

Przebudowa Pod Lasem Rybnicki ratusz wszczął postępowanie dotyczące wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pod nazwą Przebudowa ulicy Pod Lasem w Rybniku. Z dokumentacją inwestycji można się zapoznać w Wydziale Ekologii Urzędu Miasta Rybnika przy ul. Bolesława Chrobrego 2 (pokój 013).

Dokończenie ze str. 1

66. Rybnicka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę ruszyła w ubiegłą środę o godzinie 9.30 spod rybnickiej bazyliki. Tradycyjnie pątnicy przed wyjściem w trasę wzięli udział we mszy świętej, którą odprawił ks. biskup Józef Kupny. Po niej jeszcze tylko wspólne pamiątkowe zdjęcie i podział uczestników na grupy. Łącznie było ich dziewięć: żółta, dwie czerwone, jasnoniebieska, biała, zielona, pomarańczowa, turkusowa i ciemnoniebieska. – Ooo, ty też idziesz? Świetnie! – wołali na swój widok zaskoczeni znajomi, którzy nie spodziewali się, że po długim okresie niewidzenia spotkają się akurat na pielgrzymce. Wśród pątników byli zarówno weterani, jak i osoby, które szły pierwszy raz. – Namówiła mnie dziewczyna. Trochę się denerwuję, bo tak do końca nie wiem, czego mogę się spodziewać. Z jednej strony oczekuję niezapomnianej

przygody a z drugiej chodzi o umocnienie wiary – wyjaśnił nam 19-letni Michał. Z kolei grupa znajomych w składzie: Grzegorz Krzymiński, Patrycja Sklorz, Weronika Kuźnik i Daniel Brodziak na pielgrzymkowy szlak wyruszyli po raz trzeci. – Już wiemy, że na nogach trzeba mieć wygodne buty a w plecaku plastry. Bo wygodne buty wcale nie gwarantują, że nie będzie otarć i odcisków – uśmiechali się. Intencje, które pielgrzymi nieśli ze sobą na Jasną Górę były różne. – Przydałoby się poprawić swoje zachowanie. O to będziemy się modlić – mówili skruszeni Kuba Franke i Kamil Luleczko. – Lista z intencjami jest długa. Jest o co się modlić i za co dziękować – podkreślały z kolei Małgorzata i Marta Kurczok. Na czele pielgrzymki szedł Gerard Korus – szczupły, zgarbiony, ale żwawy i sympatyczny staruszek. W dłoniach mocno ściskał wielki, drewniany krzyż. – Idę, ale tylko kawałek, żeby odprowadzić pielReklama

Wydawca:

Fabryka Informacji s.c. ul. Batorego 7/2, II p., 47-400 Racibórz Tel.: 32 415 18 66

Redaguje zespół: Redaktor naczelny: Grzegorz Wawoczny Zastępca red. nacz.: Magdalena Sołtys

Reklama w gazecie: Małgorzata Plewczyńska Kierownik Działu Reklam Tel.: 509 505 765, plewczynska@caferybnik.pl Joanna Komaniecka Specjalista ds. marketingu Tel.: 798 171 537, komaniecka@caferybnik.pl

Druk: POLSKAPRESSE Sp. z o.o., Sosnowiec nakład: 10 000 egz. Teksty dziennikarskie i zdjęcia są chronione prawem autorskim. Kopiowanie rozwiązań graficznych zabronione. Materiałów niezamówionych nie zwracamy.

grzymów, bo zdrowie mi nie pozwala, żeby przejść całą trasę – przyznał pan Gerard i dodał, że do tej pory uczestniczył w 40 pielgrzymkach. – Tym razem chcę prosić Matkę Boską o zdrowie – zadeklarował. Poszczególne grupy wyruszały Reklama

w drogę w kilkuminutowych odstępach czasowych. Każda z grup mogła liczyć na ciepłe słowa i pozdrowienia od tych, którzy z różnych względów nie mogli uczestniczyć w pielgrzymce, ale ustawili się wzdłuż trasy nieopodal

bazyliki, żeby pożegnać pątników. – Nie tylko ich żegnamy, ale też witamy. Już po raz 40. Codziennie modlimy się, żeby zaszli szczęśliwie do celu i szczęśliwie wrócili. A same pielgrzymujemy duchowo – zapewniła Maria Sterańczak, której towarzyszyły jeszcze trzy koleżanki. Każda grupa miała swojego opiekuna lub opiekunów. Byli to księża, którzy przez megafony zachęcali do śpiewu i wspólnej modlitwy. – Żeeegnaaamy was, Alleluja! – śpiewała jedna z grup. – Pilnuj nas stale święty Rafale – powtarzali za kapłanem uczestnicy innej grupy. Hasło tegorocznej pielgrzymki brzmiało "Z Maryją trwamy w Bogu”. – Zastanawiamy się wspólnie, jak współcześni chrześcijanie powinni kształtować swoją wiarę. Wzorcem jest dla nas właśnie Maryja – podkreślał kierownik pielgrzymki, ks. Marek Bernacki. Pątnicy doszli do Częstochowy w sobotnie popołudnie. Tego dnia na Wałach Jasnogórskich powitał ich Metropolita Katowicki, arcybiskup Damian Zimoń. (m)


12 sierpnia 2011

Czytanie na weekend Reklama

DARMOWE

ogłoszenia drobne

tylko na: Dokończenie ze str. 1

Mimo że Rybnika nie da się nazywać imprezową dżunglą w której można się zgubić, to według większości młodych mieszkańców nie brakuje miejsc, w których można miło i przyjemnie spędzić czas wolny od pracy albo nauki. – W ciągu roku szkolnego wychodzimy tylko w weekendy, ale w czasie wakacji nawet w tygodniu – podkreślają Patrycja Karwot, Paulina Chmielowiec i Zuzanna Stajer. Na rozrywkowej mapie miasta dziewczyny mają swoje trzy ulubione miejsca. – KC, Vip i Red Point. Ale ten ostatni najlepszy, bo grają świetną i przeróżną muzykę. Od techno po disco-polo, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Poza tym nie ma tam jeszcze dzikich tłumów, więc przyjemnie się tańczy. No i nie przychodzi tam hołota, co też jest dla nas ważne – podkreślają koleżanki i po chwili dodają, że lubią też ogródki piwne na rybnickim rynku. Ogródki piwne w centrum docenia też wielu mieszkańców sąsiednich powiatów, którzy ciepłe, letnie wieczory wolą spędzać w Rybniku. – Od czasu do czasu przyjeżdżamy tu z Radlina. Bo u was więcej się dzieje – wyjaśniają Patrycja Maciejewska i Anita Szwab. Fantasy Park i słynne rybnickie Imperium to z koReklama

lei mekki dla ludzi, którzy uwielbiają tańczyć. – Imperium to najlepszy klub w regionie. Fajny klimat i muzyka do wyboru. Czasem jest jednak zbyt ciasno, ale dzięki temu można poznać duuużo nowych ludzi. Cały tydzień czekam na to, by móc się tam pobawić. To jest inne życie, inny styl. No i jeszcze te piękne dziewczyny, które chętnie prezentują swoje wdzięki. Kuse spódniczki i wydekoltowane bluzeczki... To jest to! – zachwala Patryk Knura. – Do niedawna Fantasy Park to był mój ulubiony klub, ale przychodzi tam tak dużo ludzi, że aż trudno się tańczy. Z tego względu przeniosłam się do Vip-a, gdzie mają fajną klubową muzę – wyjaśnia z kolei Patrycja. Bardzo dobre recenzje zebrało też „Poddasze”. – Po pierwsze, bo mają tanie i dobre piwo oraz drinki. Po drugie, bo gra DJ Szewa. Po trzecie, bo przychodzą tam fajni, niemęczący ludzie i można posłuchać niemęczącej muzyki – argumentuje Zuzia. Za dobrą muzykę chwalą „Poddasze” również Nikola i Kostek. – Jest rap i funk, ale nie tylko. Nie ma zbyt wiele miejsca do tańczenie, ale to świetne miejsce, żeby wybrać się ze znajomymi, posiedzieć i pogadać – wyjaśniają i dodają, że niestety w miejscach, gdzie są warunki do tego, żeby tańczyć, jest za du-

żo muzyki techno. – Przydałby się w Rybniku klub z bardziej zróżnicowaną muzyką – uważają. Wśród naszych rozmówców jest też Kamil Pluta, który w każdą sobotę, o ile nie pracuje, zabiera swoją dziewczynę oraz swojego brata i jego partnerkę do Art.-Cafe. – Ale nie siadamy w środku, tylko przy stolikach w ogródku. Uwielbiamy to miejsce, bo przypomina nam wakacje w Chorwacji. Atmosfera i wystój jest bardzo podobny – rozmarzył się Kamil. Nieco starsi mieszkańcy Rybnika – szczególnie ci, którzy już zarabiają, weekendy chętnie spędzają w takich miejscach jak „Pod Tubą” albo „Pasja”. – W Pasji mają duży wybór alkoholu w rozsądnych cenach oraz przepyszne jedzenie. Poza tym na dole jest sala, w której można palić – podkreśla Adam Ryszka. Z kolei jego koleżanka nie kryje zachwytu nad atmosferą, jaka panuje „Pod Tubą”. – Piękne, wysmakowane wnętrze i przyjemna muzyka. I serwują tam najlepszego drinka, jakiego w życiu piłam. Nazywa się „Uroczy maj” i jest bananowy. Poezja! Jedynie według mnie czasami kelnerki za wolno tam obsługują. Ale za to są miłe – przyznaje Małgorzata. (m)

Reklama


12 sierpnia 2011

Rozrywka

Litery z pól ponumerowanych od 1 do 21 utworzą rozwiązanie – myśl Koźmy Prutkowa


12 sierpnia 2011

Czytanie na weekend

Rudy Kolarstwo szosowe w wersji amatorskiej dla księdza Rafała Wyleżoła, proboszcza

parafii p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Rudach i jednocześnie kustosza tutejszej bazyliki mniejszej, to nie tylko hobby, czyli sposób spędzania wolnego czasu. Duchowny wystartował w Tour de Pologne. olarstwo to panaceum na utrzymanie odpowiedniej sylwetki, sprawności fizycznej i kondycji. Kolarstwo to dla księdza Rafała również sposób na zbliżenie się do Boga. Jak sam twierdzi, podczas ekstremalnego zmęczenia, zwłaszcza podczas pokonywania szalenie trudnych, górskich tras namacalnie przekonując się o swojej słabości, mocniej niż kiedykolwiek przeżywa obecność Boga. W piątek 5 sierpnia rudzki proboszcz stanął na starcie amatorskiego etapu zorganizowanego w ramach tegorocznego Tour de Pologne. To już drugi jego start w tej amatorskiej części jak najbardziej profesjonalnych zawodów kolarskich. Pierwszy raz postanowił zmierzyć się

z trasą i własnymi słabościami w roku ubiegłym. Tegoroczny etap rozegrany został na liczącej 56,6 kilometrów trasie wokół Bukowiny Tatrzańskiej. Trasa była piekielnie trudna. Albo pod górę albo stromo w dół. Ani chwili odpoczynku. Trasę, na której występowały nawet 25. procentowe przewyższenia trzeba było pokonać maksymalnie w ciągu trzech i pół godziny. Potem na ten sam odcinek wyjechał peleton złożony z zawodowców. Ci, którzy nie zmieścili się w wyznaczonym czasie musieli więc zejść z trasy. Księdzu Rafałowi do jej pokonania potrzebnych było jednak zaledwie dwóch godzin, dwudziestu czterech minut i siedmiu sekund. Z prawie tysiąca uczestników wyścigu aż

stu pięćdziesięciu dziewięciu nie zdołało go ukończyć, choć w tym roku etap amatorski obsadzony był przez zawodników zrzeszonych w klubach i regularnie trenujących tą dyscyplinę sportu. Amatorami nazywani są tylko dlatego, że nie utrzymują się z kolarstwa. Prawdziwym amatorom takim jak nasz bohater, którzy na rower wsiadają tylko wtedy, gdy pozwala im na to czas w całym tym wyścigu nie o miejsca na podium chodziło a głównie o zwycięstwo nad sobą. Nad własnymi słabościami. Ksiądz Rafał Wyleżoł tę walkę wygrał. Ukończył wyścig z ogromnym zapasem wyznaczonego czasu. Aż trudno uwierzyć, że ksiądz Wyleżoł pochodzący z Zabrza Biskupic swój pierw-

szy rower kolarski kupił dopiero w pierwszym roku kapłaństwa. Jak mówi – rower pozwala mu żyć. Jest odskocznią, której każdy człowiek w swoim życiu potrzebuje. A kapłani to przecież tacy sami ludzie jak wszyscy inni. Ksiądz Rafał swoją pasją próbuje zarazić też parafian. W tym roku zorganizował pierwszy parafialny rajd rowerowy. Zapowiada kolejne i sam, kiedy tylko może daje pozytywny przykład. Ktoś powie – no dobrze, ale ksiądz to bardziej powinien starać się o naszą sferę duchową a nie o krzewienie kultury fizycznej. Cóż, na takie dictum ksiądz Rafał też ma gotową odpowiedź – w zdrowym ciele, zdrowy duch, wsiądź na rower, będziesz zuch! H.M.

ku po ne m) ym

zt J(

PR

ZY

UB

NE

KA W ZA IC M óW ZK G IE NI R IŚ U SU AT KN IS LUB IŚ L

NE

Reklama

y do Zapraszam

Nowootwaodr10t.0e0-1g9.0o0, soSb alonu Ślubnego Czynne: pon.- pt.

. od 9.00 -15.00

RYBNIK, ul. Wodzisławska 14, tel. 512 369 101


12 sierpnia 2011

Rozrywka

Premiery KINOWE Zła kobieta. Bad Teacher Komedia Reżyseria: Jake Kasdan Scenariusz: Lee Eisenberg, Gene Stupnitsky USA, 92 min.

tem magii i tajemnicy, obfitujący w spektakularne sceny walk i efekty specjalne, nowy „Conan Barbarzyńca 3D” nie jest kontynuacją cyklu sprzed lat lecz zupełnie nowym otwarciem opowieści o przygodach herosa z Cimmerii. Conan od najmłodszych lat przejawia talent wojownika. Jednak nim zdąży dorosnąć w jego rodzinnych stronach rozgorzeje krwawa wojna.

Agnozja Dramat, Thriller lone, gdy przeczucie jednego Reżyseria: Eugenio Mira człowieka ratuje grupę robot- Scenariusz: Antonio Trashorników od śmierci pod gruzami ras mostu wiszącego. Przeznacze- Hiszpania, 105 min. niem tych ludzi było nie przetrwać. Teraz w przerażającym wyścigu z czasem, przeklęta Elizabeth Halsey (Cameron grupa gorączkowo próbuje Diaz) jest nauczycielką, któ- odkryć sposób ucieczki przed rej nie zależy. Jest wulgarna, złowrogim planem Śmierci. bezwzględna i zupełnie nieodpowiednia na to stanowisko. Conan Barbarzyńca 3d Pije, pali i marzy tylko o tym, żeby jak najszybciej rzucić tę Fantasy, Przygodowy robotę. Porzucona przez na- Reżyseria: Marcus Nispel rzeczonego, rozpoczyna intry- Scenariusz: Thomas Dean gę, której celem jest uwiedze- Donnelly, Joshua Oppenheinia przystojnego i bogatego mer, Sean Hood (na podstawie Scotta (Justin Timberlake). prozy Roberta E. Howarda) O jego względy musi jednak USA, 112 min. walczyć z energiczną Amy jednocześnie odrzucając uporczy- Ekranizacja przygód jednego we zaloty nauczyciela wycho- z najsłynniejszych herosów Wyobraź sobie, że nie możesz wania fizycznego. Knowania w historii kina i literatury tym ufać swoim zmysłom. Komu Elizabeth i ich nieoczekiwa- razem zrealizowana w techno- uwierzysz? Kogo pokochasz? ne konsekwencje zszokują jej logii 3D! Przesiąknięty klima- Istnieje świat, w którym nic uczniów, współpracowników, nie jest tym, czym się wydaa co więcej nawet ją samą. je. Dźwięki, obrazy i smaki są jedynie iluzją. To jej świat. Joana cierpi na agnozję. Nie Oszukać przeznaczenie potrafi odróżnić prawdy od 5 3D misternie zaplanowanej manipulacji. Jej zmysły stają się Horror jej największym wrogiem. JaReżyseria: Steven Quale ko jedyna osoba znająca wartą Scenariusz: Eric Heisserer fortunę tajemnicę pada ofiarą USA, 87 min. cynicznej gry. Miłość, która miała chronić ją przed świaNieważne dokąd uciekniesz, tem, stanie się jej więzieniem. nieważnie gdzie się schowasz... Obezwładniająca siła pożądanie oszukasz śmierci. W Oszunia, która połączy Joanę, Vikać przeznaczenie 5 Śmierć centa i Carlesa w miłosnym jest jak zawsze wszechobectrójkącie, zmieni ich życie na na. Jej moce zostają wyzwozawsze. Reklama

SPECJAŁY Weroniki

Chilmon Ciasto ze słonecznikiem Przepis na tortownicę o średnicy 29 cm lub prostokątną formę o wym. 23 cm x 34 cm Biszkopt kakaowy: 6 jajek, 6 kopiastych łyżek mąki, 1 łyżka mąki ziemniaczanej, 3/4 szklanki cukru, 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia, 1,5 łyżki kakao, szczypta soli Białka ubić na sztywną pianę z cukrem,szczyptą soli i cukrem waniliowym, dodać żółtka. Następnie dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i kakao.Wszystko delikatnie wymieszać. Ciasto biszkoptowe przełożyć do formy z dnem wyłożonym papierem do pieczenia. Piec około 25 minut do tzw. suchego patyczka w temperaturze 180°C. Masa kaimakowa: 300 g łuskanego słonecznika (niesolonego), 1 kopiasta łyżka masła, 1 łyżka cukru, 1 łyżeczka cukru waniliowego, 1 puszka masy krówkowej, 3/4 kostki margaryny, 1 śnieżka, 2 łyżeczki żelatyny Na patelni rozpuścić masło,wsypać słonecznik,cukier i cukier waniliowy,prażyć cały czas mieszając aż do zezłocenia się ziarenek. Odstawić do całkowitego ostudzenia,po czym odłożyć 3 łyżki (do posypania ciasta). Żelatynę namoczyć w niewielkiej ilości wody, odstawić do napęcznienia, rozpuścić. Puszkę masy krówkowej utrzeć z margaryną, wsypać uprażony słonecznik, dodać ubitą śnieżkę oraz rozpuszczoną żelatynę. Można dodać również odrobinę spirytusu. Masa śmietankowa: 500 ml śmietany kremówki 30%, 2 łyżeczki cukru waniliowego, 2 łyżeczki żelatyny Żelatynę namoczyć w 4 łyżkach wody,odstawić do napęcznienia, rozpuścić. Śmietanę ubić z cukrem waniliowym, dodać rozpuszczoną i ostudzoną żelatynę Przekroić biszkopt na pół, nasączyć odrobiną dowolnego alkoholu, po czym położyć masę kaimakową, przykryć drugą połowę biszkoptu. Na wierzch ułożyć masę z bitej śmietany i posypać odłożonym słonecznikiem. Zamiast wierzchu z biszkoptu i śmietany można położyć herbatniki namoczone w alkoholu polane polewą czekoladową.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.