Odnajdź Boga! Gdzie? Jak?
Gabriele
Odnajdź Boga! Gdzie? Jak?
Dane przez Gabriele, prorokinię i ambasadorkę Boga w naszych czasach.
wydanie polskie: Kwiecień 2023 © Gabriele-Verlag Das Wort GmbH Max-Braun-Str. 2, 97828 Marktheidenfeld www.gabriele-verlag.com www.gabriele-wydawnictwo.com Tytuł oryginału: „Gott finden! Wo? Wie?” Interpretacja tekstu na podstawie oryginału niemieckiego. Tłumaczenie autoryzowane przez Gabriele-Verlag Das Wort GmbH Wszystkie prawa zastrzeżone Druk: KlarDruck GmbH, Marktheidenfeld, Niemcy
Odnajdź Boga! Gdzie? Jak? W naszym hałaśliwym i gorączkowym czasie coraz więcej ludzi pyta o Boga: Gdzie jest Bóg? Jak można do Niego dotrzeć? Lub też: Czy Bóg w ogóle istnieje? Czy też: Jeśli Bóg istnieje, to dlaczego nie można go zobaczyć? Lub: Nie wierzę w Boga, kto tylko bliżej przyjrzy się temu światu, ten dojdzie do wniosku, że istnienie Boga to tylko bajka. Jeszcze inny powie: Wiele religii mówi o tajemnicy Boga, gdy pada pytanie: Dlaczego Bóg pozwala na ten chaos w naszym świecie? 1
Kontynuując stwierdza: Rozejrzałem się po wielu religiach i myślałem, że znalazłem tu i tam iskierkę prawdy. Przy niektórych takich przebłyskach olśnienia sądziłem, że dobrze trafiłem i przyłączyłem się do tej religii. Jednak wkrótce rodziły się we mnie wątpliwości i pytanie: Co mam zrobić z tą iskierką prawdy, bo przez ten odblask prawdy nie stałem się innym, choć mi to obiecano. Przy moim rosnącym już sceptycyzmie myślałem: Pewnie jakaś religia ma jeszcze więcej iskierek tej wiecznej prawdy, a gdyby tak zebrać te wszystkie iskierki prawdy z różnych religii, czy znaleźlibyśmy Boga? Rozczarowanie rosło, a ja myślałem: Szukałem i szukałem, wyznawałem tę i inną religię – do dziś Boga ani nie znalazłem, ani nie zobaczyłem. Doszedłem do wniosku, że z pewnością nie jestem sam, stawiając pytania: Gdzie jest Bóg? Gdzie znaleźć Boga? Dlaczego się ukrywa, cho2
ciaż już się akceptuje tę rzekomą prawdę, że On istnieje? Mimo wszystko nie chcę rezygnować z poszukiwań, choć moje wątpliwości co do istnienia Boga wciąż rosną. Zwłaszcza gdy patrzę na przebrania oficjalnych reprezentantów w religijne szaty, to zastanawiam się nadal: Dlaczego Bóg chce tego przebierania się swoich tak zwanych pośredników i zamieszania, jakie się wokół nich robi? A kiedy głoszą kazania o pokorze, okryci swoimi kosztownymi szatami, podczas gdy tak wielu ludzi głoduje i nie ma ani domu, ani pieniędzy na odpowiednie ubranie w zależności od pory roku, zaczynam na nowo wątpić w istnienie Boga. Także i kosztowne nakrycie głowy budzi we mnie takie samo podejrzenie jak i „skromna czapeczka”, która ma zakrywać tonsurę. Po co to wszystko? I wreszcie, co nie mniej ważne, można się zastanawiać, co się za tym wszystkim kryje? 3
Jeśli porozmawiać z niektórymi Bożymi kaznodziejami, dojdzie się do wniosku, że są oni bardziej oddaleni od prawdy niż niejeden poszukujący Boga. Podsumowaniem szukającego Boga jest: Każdy zwierzchnik religijny uważa, że to jego religia jest najlepsza i że tylko jego religia głosi prawdę.
4
Drodzy Czytelnicy, można zastanowić się nad następującą sprawą: Żaden człowiek nie musi zrobić kroku na zewnątrz, aby znaleźć Boga. Dlaczego? Ponieważ wieczny Duch, którego my w krajach Zachodu nazywamy Bogiem, jest wszechobecny, a więc jest także w duszy każdego człowieka. Wszechobecny wolny Duch nieskończoności, Bóg, jest w królestwach przyrody, w drzewie, w każdej małej roślinie, w trawie, w zwierzęciu, w kamieniu; w potężnym kosmosie jest wiecznym wszechmocnym Duchem. My, ludzie, nie musimy chodzić tu i tam, aby znaleźć Boga. Nie musimy się przebierać, aby modlić się do Boga. Wystarczy pomyśleć o słowach Jezusa z Nazaretu: Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani nie przędą. A jednak, powiadam wam, nawet Salomon w całej chwale i wspaniałości swojej nie był tak przyodziany jak one. 5
Tak więc Bóg jest w nas. Bóg jest wokół nas. Bóg jest ponad nami. On jest pod nami, On jest po naszej prawej i po naszej lewej stronie. On jest Wolnym Duchem, życiem we wszystkim. My, ludzie, możemy szukać Boga w religiach, w grupach i wspólnotach duchowych, ile tylko chcemy, przeżywając kościelno – instytucjonalne „nagłe olśnienia” – z czasem i tak wszystko stanie się płytkie, ponieważ kto nie znalazł Boga w prasednie swojej duszy, pozostanie poszukiwaczem i ewentualnie wędrowcem, od jednej grupy duchowej lub wspólnoty do drugiej. Aby zbliżyć się do Boga, Wiecznego, dostaliśmy od Niego przez Mojżesza Dziesięć Przykazań, a przez Jezusa z Nazaretu niebiańskie nauki w Kazaniu na Górze. Przy czym Dziesięć Przykazań Bożych i nauki 6
Jezusa z Nazaretu są jedynie fragmentami wszechobejmującego, wiecznego prawa Bożego, Jego miłości i wolności, która jest prawdziwym życiem. Jednak gdy człowiek stawia ponad Boga swoje pozerstwo i wygląd zewnętrzny, uspokajając się mniemaniem, że sama wiara musi wystarczyć, łącząc to ze zwyczajami, tradycją danej religii, to nigdy nie znajdzie Boga, nawet gdy sądzi, że tu i ówdzie odnalazł już wiele iskierek prawdy. Każdorazowe przeżywanie powierzchownego „olśnienia” stanie się kiedyś płytkie. Człowiek pozostaje w poszukiwaniu Boga i jest niezadowolony, dopóki i człowiek i dusza nie odnajdą w sobie korzenia życia, a dusza nie spocznie w oceanie życia.
7
Szczególnie w dzisiejszych czasach wielu ludzi zadaje sobie pytanie: Dlaczego Bóg dał nam przez Mojżesza Dziesięć Przykazań, a Jezus z Nazaretu swoje Kazanie na Górze? Czy znajomość Dziesięciu Przykazań i nauk Jezusa z Nazaretu oraz Jego Kazania na Górze uczyniła nas mądrzejszymi i zbliżyła do Boga? Jak już powiedziano: Aby odnaleźć Boga, nie potrzeba zewnętrznej religii, pośredników, ani też obowiązkowej wspólnoty z pośrednikami. To my powinniśmy być poszukiwaczami Boga i znaleźć Go w prasednie naszej duszy, gdyż Jezus z Nazaretu uczył nas, między innymi, co znaczy „Bóg w nas” i wskazywał, jak mamy się modlić. On mówił: Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do 8
swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Ktokolwiek wierzy w nauki Jezusa z Nazaretu, nieuchronnie wierzy również w nieśmiertelną duszę, w której prasednie mieszka i działa wolny wieczny Duch nieskończoności, którego my, ludzie Zachodu, nazywamy Bogiem. My, ludzie, mamy osobliwy nawyk: Szukamy winnych za to, co nas negatywnego spotyka. Wskazujemy na to, co inni robią lub czego nie robią – i tak w kółko – to wina tej drugiej osoby, ona postępuje źle i temu podobne. Musimy to przemyśleć i zrozumieć, że każdy człowiek jest odpowiedzialny za swoje życie na ziemi, za swoje działania lub duchowe zaniechania. Pod tym względem sami musimy odszukać własne działania za9
czepne w naszych uczuciach, doznaniach i myślach, a także w naszych słowach i czynach. Ten, kto zada sobie trud przyjrzenia się samemu sobie, stopniowo wyczuje, że w pewnym sensie jest fałszerzem. To, co kryje się za jego uczuciami, myślami, słowami oraz czynami, zazwyczaj nie jest tym, co udaje lub wręcz wmawia innym. To jest fałszerstwo. My, tak zwani fałszerze, jesteśmy ostatecznie przeciwko sobie samym i przeciwko promieniowaniu naszej duszy, także przeciwko naszemu ciału. To ono z powodu naszego bezbożnego zachowania popada w tarapaty i cierpi, a może nawet choruje. To my sami zadajemy sobie to, czego ostatecznie nie chcemy. To nie druga osoba jest winna temu, co się z nami dzieje: To my jesteśmy winni! 10
Tak więc nasza wina kryje się w naszym sposobie zachowania, za naszymi uczuciami, myślami, mówieniem i działaniem. To jest fałsz – to jesteśmy my. W pewnym momencie rozpoznamy nasze własne zakłamanie i pokornie poprosimy wszechobecnego Ducha, aby nam pomógł i wspomógł nas. Musimy skierować się do Boga. Musimy podjąć kroki, pokonując nasze zakłamanie z Jego pomocą. Ten, kto dokona porównania swojego niewłaściwego postępowania z Dziesięcioma Przykazaniami i naukami Jezusa z Nazaretu, bardzo szybko zrozumie, że odwrócił się od Boga. Niepokój, cierpienie, smutek, a nawet choroba, powinny dać nam powód do zastanowienia się nad sobą, nad tym, co sami spowodowaliśmy i sprawić, że nie będziemy obwiniać Boga za nasze dolegliwości. Wszystkie te cechy, łącznie z na11
szym niezadowoleniem, wskazują, że my, ludzie, szukamy Boga. Czy my, ludzie, zechcemy to zaakceptować, czy nie: Każdy z nas jest mniej lub bardziej niezadowolony, ponieważ dusza szuka Boga, wiecznego domu, oceanu prawdziwego życia, albowiem czysta istota w prasednie duszy pochodzi z Wiecznego Bytu. Drogi Czytelniku, kto od czasu do czasu zatrzyma się i zastanowi nad sobą, ten odczuje w sobie niezadowolenie i ostatecznie też poszukiwanie tego wiecznego celu. Nawet jeśli dziś nie chcemy się do tego przyznać, to prędzej czy później zauważymy, że jest w nas głęboki smutek, coś nieokreślonego, co jest tęsknotą za ojczystym domem, tęsknotą za tym, by być u siebie w wiecznym bycie, w królestwie Bożym, w wiecznej ojczyźnie.
12
Kiedy człowiek jest młody, nie chce się przyznać do wielu rzeczy. Uważa, że jeśli przeżywa jakąś fascynację, to na długo będzie szczęśliwy i zadowolony. W rzeczywistości wszystko jest iluzją, gdyż nic, co jest doczesne, nie jest trwałe. Z wiekiem niejeden spogląda w lustro niezadowolenia i uświadamia sobie: Człowiek szukał i szuka czegoś, czego nie potrafił i nie potrafi sformułować, chociaż, mówiąc z perspektywy tego świata, nie może się skarżyć ani na brak poważania, ani brak dobrobytu. Bezpośrednio lub pośrednio, każdy człowiek lub każda wędrująca dusza poszukuje wiecznego celu, wiecznego strumienia, oceanu życia. W końcu każdy z nas, ludzi, musiałby przyznać przed samym sobą, że jest tylko wędrowcem na ziemi, który w pewnym momencie zrzuci swój ziemski płaszcz, ciało – i co wtedy? 13
Nawet jeśli niektórzy przechytrzą swoich bliźnich i wędrują po świecie, prowadząc chciwe i rozwiązłe życie, to w pewnym momencie każdy stanie przed pytaniem: Jaki był sens tego wszystkiego? Co uczyniłem mojej duszy i co jej dam, gdy odejdzie z tego świata? Kto wierzy w życie po tej ziemskiej egzystencji, musiałby z konieczności zadać sobie pytanie: Gdzie będę ja, to znaczy moja dusza? Wszelkie niezadowolenie jest sygnałem w prasednie naszej duszy. Tak puka, puka do płaszczyzny uczuć, do sumienia człowieka, gdyż dusza zboczyła z drogi do wiecznego domu Ojca. Wciąż odczuwalny jest ten sygnał w myślach, słowach i czynach człowieka. To pukanie z prasedna duszy jest sygnałem do zawrócenia i wejścia z powrotem do świątyni Wszechświętego w prasednie duszy, aby postępować zgodnie ze wskazów14
kami danymi w Dziesięciu Przykazaniach Bożych i w naukach Jezusa z Nazaretu. Droga do samego prasedna naszej duszy jest ostatecznie nazwana porządkiem świątyni: Ten, kto nie zadaje sobie pytań, aby dowiedzieć się, co znajduje się na płaszczyźnie jego uczuć, w jego myślach i działaniach, w całym jego zachowaniu, jest jak statek dryfujący po oceanie bez nawigacji. W pewnym momencie wywraca się, a załoga statku nie wie, gdzie jej statek osiadł na mieliźnie. Wybucha panika! Jeden z załogi woła o pomoc, inny wzywa Boga, jeszcze inny ratownika. Każdy myśli o uratowaniu siebie samego, jeden bardziej, drugi mniej o uratowaniu fizycznego ciała. Kto jest bliższy uratowania – ci, którym chodzi o ziemską egzystencję, czy ci, którzy zdecydowanie stawiają pytanie, dotyczące prawdziwego życia i wzywają Boga? 15
Czytelnik może sam odpowiedzieć sobie na to pytanie, aby przeczuć, jakie byłyby jego dążenia.
16
Raz po raz słyszy się o wyjątkowych zdarzeniach na przykład. „To jest cud!”. W całej naszej egzystencji na ziemi nie ma jednak cudów, jest jedynie sprawiedliwa pomoc ze strony wiecznej miłości i troski, która pochodzi od Boga. Odwieczne prawo Boże jest prawem miłości i troski o życie. We wszechobejmującym prawie życia, które jest jednością, nie ma ani zaklęć, ani kadzideł, ani umartwiania się i samouwielbienia, czy też ceremonii, kultu kapłanów, czy wyuczonych modlitw. Nie ma ani duszpasterstwa misyjnego, rytuałów, kultu ofiarnego, religii zewnętrznej, relikwii, czy też czczenia obrazów i kultu samouwielbienia. Prawo Boże odnosi się do każdego człowieka, nawet do tak zwanego rozbitka, niezależnie od tego, czy został uratowany, czy utonął. Kto uważa siebie za człowieka wierzącego, musi wiedzieć o porządku świą17
tyni, o którym nauczał Jezus z Nazaretu – że każdy człowiek jest świątynią Ducha Świętego – i pamiętać o tym przesłaniu codziennie, kiedy się modli lub nawet kiedy chce odwiedzić „świątynię wiary” z kamienia. Wkrótce doświadczy on, że staje się bardziej wolny i świadomy Boga. Kto pamięta słowa Jezusa, nie potrzebuje pozerstwa pastorów i księży, lecz jedynie dostojnej nauki, która mówi: Bóg jest Wolnym Duchem, Duchem wszechobecnym, który żyje zarówno w przyrodzie, jak i w zwierzęciu, który ożywia także i kamień, całą Ziemię i cały wszechświat. Każdy człowiek jest mniej lub bardziej jak wyrzucony na brzeg, na kosmiczną wyspę, nazywając ją „Ziemią”, na której wiedzie swój byt. Kiedy ziemska egzystencja człowieka dobiegnie końca, to gdzie będzie jego dusza? Najpóźniej, gdy wybije ostatnia godzina na Ziemi, człowiek ma nadzieję, świadomie lub nieświadomie, 18
że zostanie przyjęty jako dusza do oceanu wiecznej miłości i będzie żył wiecznie. To jest wezwanie duszy, która w prasednie nosi swoją wieczną ojczyznę. Drodzy Czytelnicy, jeśli możecie potwierdzać Wolnego Ducha, bez rytuałów i czegokolwiek innego, co zostało wykreowane wokół słowa „Bóg”, wtedy podejmiecie kroki, aby zbliżyć się do Dziesięciu Przykazań Bożych i nauk Jezusa z Nazaretu, włączając w to Jego Kazanie na Górze.
19
Kim jesteśmy my, którzy mówimy takie rzeczy? Jesteśmy kontynuatorami nauk Jezusa z Nazaretu, który uczył o Wolnym Duchu, Bogu, dając ludziom przykład, że człowiek może być blisko Boga bez dogmatów, zarządzeń i obrzędów, bez kapłanów i kaznodziejów. My, idący śladami Jezusa z Nazaretu, nie tworzymy zewnętrznej religii ani wspólnoty w utartym tego słowa znaczeniu, gdzie kaznodzieje stawiają się na czele gminy, a członkowie gminy stają się lemingami. Naśladowanie Jezusa z Nazaretu opiera się na wspólnocie ludzi, którzy rozumieją się nawzajem, ponieważ należą do Wolnego Ducha. Jezus z Nazaretu uczył nas ludzi: Gdzie dwóch lub trzech spotyka się w Moim imieniu, tam Jestem pośród nich. Wciąż pojawiają się pytania, gdzie znajdują się takie wolne wspólnoty. W Dziele 20
Chrystusa Bożego, w Światowym Centrum Życia Uniwersalnego, Wolnego Ducha, istnieje otwarta wspólnota, w której każdy poważnie szukający może uzyskać informacje. Osobom, które szukają otwartych, wolnych wspólnot, dajemy następującą radę: Jeśli znacie osoby o podobnych poglądach, to możecie spotykać się po prostu na wspólnej modlitwie i prowadzić duchową wymianę, aby uczyć się od siebie nawzajem, wzrastać duchowo i dojrzewać. Jak już powiedziano, my, ludzie, nie potrzebujemy żadnej zewnętrznej religii, duchowych tradycji i zwyczajów. My, każdy z nas, powinniśmy myśleć i żyć w świadomości: Bóg w nas – w prasednie każdej duszy. Idący śladami Jezusa z Nazaretu modlą się do wnętrza, zgodnie z tym, co czują w sercu, bez wyuczonych modlitw. Chociaż Bóg, Duch naszego niebiańskiego 21
Ojca, wie wszystko, wielu ludzi odczuwa potrzebę kierowania się do Boga i rozmowy z Nim. To jest modlitwa, osobista prośba, modlitwa serca. Ten, kto się modli, modli się do samej głębi sedna swojej duszy, do Boga w sobie. Wewnętrzna modlitwa i stopniowe wypełnianie Dziesięciu Przykazań Bożych danych przez Mojżesza i nauk Jezusa z Nazaretu pomagają nam rozpoznać to, co grzeszne, pożałować, oczyścić i nie czynić tego więcej. Z wolnej, wewnętrznej modlitwy rozwija się duchowy wzrost i duchowa dojrzałość, a także osiąganie życiowej pomyślności, wolności i harmonii, aż wreszcie miłość do Boga i do bliźniego. Ta wolna wewnętrzna droga nie potrzebuje księży i pastorów, nie potrzebuje tak zwanych domów Bożych z kamienia. Każdy z nas nosi w prasednie swojej duszy to, co najświętsze, czyli to, czym jest Bóg. 22
W uzyskaniu niezależności od kaznodziejów i kapłanów pomaga nam również przyroda. Jeśli dbamy o nią z miłością i troską, to może być ona ogrodem Boga, który ożywia nasze zmysły, Duchem wolności. O każdej porze roku przyroda jest słowem stworzenia, słowem Boga. O każdej porze roku przyroda pokazuje nam, ludziom, swój rozkwit, dojrzewanie i dawanie. Przyroda nie robi wokół siebie hałasu, gdyż wie: Moc stwórcza pozostaje, bo Bóg jest życiem. Tak jak przyroda jest osadzona w łonie potężnego Ducha Stworzyciela, tak samo my, ludzie, powinniśmy się zachowywać w życiu. Wszechobecne Słowo Stwórcy, Słowo Wiecznego brzmi: JESTEM, KTÓRY JESTEM – życie wieczne. Jeśli chcemy, zanurzmy się we Wszech – Strumień życia, który jest w nas, wokół nas, nad nami i pod nami. Jest to wszechobecne życie, Bóg, Wolny Duch naszego 23
niebiańskiego Ojca, którego dziećmi jesteśmy. Ludzie idący śladami Jezusa z Nazaretu pragną, aby ich bliźni i oni sami duchowo wzrastali i dojrzewali oraz aby stali się świadomi tego, że: Kiedy dwóch lub trzech jest razem w imieniu Chrystusa Bożego, to żywy Wolny Duch jest pośród nich, pośród nas. W tej świadomości, bracia i siostry Wolnego Ducha pozdrawiają Was.
Warto także przeczytać Przesłanie z wszechświata Współczesne proroctwo Boże zamiast słów Biblii
W tych 3 tomach znajduje się czterdzieści wybranych boskich objawień, przekazanych przez Gabriele, prorokinię i ambasadorkę Boga w naszych czasach. Przeczytajcie Państwo m.in. o tym, jaki jest sens i cel życia na Ziemi, o wolności każdej istoty, o nieskończonej miłości Boga, o przyczynach i skutkach w naszym życiu, o nieśmiertelnej duszy… Przekonajcie się, że Bóg ostrzegał na czas przed tym wszystkim, co nadchodzi. Tom 1, 216 stron, ISBN 978-83-89460-18-9 Tom 2, 216 stron, ISBN 978-83-89460-26-4 Tom 3, 224 stron, ISBN 978-83-89460-27-1
Wydania bezpłatne: ● To jest Moje Słowo ● Kazanie na Górze ● Nie jesteś sam ● Trzymaj się! ● Reinkarnacja ● Pocieszenie w potrzebie ● Jezus i zwierzęta ● Spełnione życie również w podeszłym wieku ● Ja - Ja - Ja Pająk w pajęczynie Prawo odpowiedników i prawo rzutowania
Zamów aktualny katalog lub wydania bezpłatne: Stowarzyszenie „Gabriele-Wydawnictwo Słowo” skryt. poczt.45 01-800 Warszawa 45 tel. 517 193 675 www.gabriele-wydawnictwo.com
Gabriele-Wydawnictwo Słowo Wolny uniwersalny Duch jest nauką miłości do Boga i do bliźniego, do człowieka, przyrody i zwierząt www.gabriele-wydawnictwo.com