Gazeta MSP 02-2013

Page 1

KRYZYS TO CZAS ZMIAN I POGODA NA ZAWODOWCÓW I MALTA: RAJ PODATKOWY DLA FIRM

P o l s k i c h

P r z e d s i ę b i o r c ó w

www.gazeta-msp.pl

M a g a z y n

Luty 2013

Nr 2(130)/2013

Indeks 379654

Cena 9 zł (w tym 8 proc. VAT)

Fundusze unijne Kto i na ile może liczyć?

Pieniądze unijne w rękach PARP-u Bożena Lublińska-Kasprzak Prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości luty 2013

1


2

luty 2013


Gazeta Małych i Średnich Przesiębiorstw

Jest sprawa, jest dobrze Uderz w stół... a posypie się lawina zarzutów, podejrzeń, niewygodnych pytań, itp. Jest powód, jest sprawa, jest dobrze. Tak pokrótce prezentują się relacje i zależności na naszej scenie politycznej. Można nawet odnieść wrażenie, że opozycja (bez względu na to, kto jest rządzącym, a kto w konktrze), zawsze jest przeciw i zawsze będzie szukała powodu do zarzutów. Dobrym przykładem jest sytuacja, jaką wywołała decyzja Komisji Europejskiej o zamrożeniu unijnych funduszy na polskie inwestycje drogowe. Raptownie w interesie polskich inwestycji, a także podatników, za to przeciwko tym u steru wystąpiły wszystkie obozy polityczne, wzywając rządzących do wyjaśnień i dymisji. Powód jest? No jest. Pytanie tylko, czemu przez tyle czasu nikt nie wysłuchał ekspertów branżowych, którzy zwracali uwagę na błędy w przetargach, na niewłaściwe wydatkowanie funduszy, itp. A może jednak powodu brak? Oby przedsiębiorcy z zarzutami KE o nieprawidłowościach w wydatkowaniu unijnych pieniędzy nigdy się nie spotkali. Za to okazji i powodów do uzyskania funduszy było jak najwięcej. I będzie. Mówią o tym w lutowym Raporcie miesiąca przedstawiciele organów przyznających fundusze unijne, m.in. wiceminister Iwona Wendel, która zapowiada, że przedsiębiorcy pozostaną jednym z głównych odbiorców unijnej pomocy. A zatem, przedsiębiorcy, do boju! o fundusze unijne. Aby móc we własnym zakresie, wspólnymi siłami przedsiębiorczości budować stabilną polską gospodarkę, bo kto zrobi to lepiej, jak nie Wy. C

Wydawnictwo: TOP MULTIMEDIA Wydawca Tomasz Peplak peplak@gazeta-msp.pl Redaktor naczelna Magdalena Trusińska magdalena.trusinska@gazeta-msp.pl Reklama i promocja Krzysztof Kowalówczany kowalowczany @gazeta-msp.pl Adres redakcji ul. Tużycka 16, 03-683 Warszawa tel. 022 678 79 83, tel./fax 022 678 01 67 www.gazeta-msp.pl redakcja@gazeta-msp.pl Współpraca: Andrzej Arendarski, Magdalena Giza, Stefan Jurczyński, Michał Koralewski, Anna Lemańska, Maciej Makowski, Marek Rogalski, Andrzej Romanowski, Tomasz Rydzicki, Elżbieta Sarzyńska, Adam Szejnfeld Partnerzy: Krajowa Izba Gospodarcza Gazeta Małych i Średnich Przedsiębiorstw jest do nabycia w następujących sieciach sprzedaży: Ruch, Kolporter, InMedio, Empik, Garmond Press, GLM, HDS Prenumerata realizowana przez RUCH SA, Poczta Polska oraz prywatnych kolporterów. Informacje o prenumeracie: 022 678 01 67 Wejdź też na: www.gazeta-msp.pl Zamówienia na prenumeratę za pośrednictwem RUCH SA w wersji papierowej i e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl Pytania prosimy kierować na adres: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod nr: 801 800 803 lub 22 717 59 59 – czynne w godzinach 700 – 1800. Koszt połączenia wg taryfy operatora.

Nakład: 20.000 egz. Drukarnia: Miller Druk Sp. z o.o. ul. Jagiellońska 82, 03-301 Warszawa tel. 022 614 17 67 Autorzy przekazując do redakcji tekst, przenoszą na wydawcę prawo do publikacji (prawa autorskie i wydawnicze). Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i adiustowania nadesłanych tekstów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść materiałów reklamowych. Reprodukcja lub przedruk wyłącznie za pisemną zgodą wydawcy gazety.

Redakcja wykorzystuje pakiet biurowy StarOffice 6.0 PL firmy Sun Microsystems

luty 2013

3


Spis treści

Gospodarka Złoty sprzyja eksporterom, przynajmniej na razie... Subiektywnym okiem analityka Recepta na kryzys Adam Szejnfeld

Poradnik przedsiębiorcy I długi mogą rozwijać gospodarkę Podsumowanie branży zarządzania ryzykiem finansowym

5 6

Jak dochodzić zwrotu należności i nie stracić zaufania klienta? Zarządzanie wierzytelnościami

Raport miesiąca Przedsiębiorco, bądź z siebie dumny! Rozmowa z Iwonę Wendel

52

Koszty energii obciążają polski biznes 54 ... a firmy nie wiedzą jak szukać oszczędności 8

Fundusze unijne: kto i na ile może liczyć? Bożena Lublińska-Kasprzak

11

Ma być konkurencyjnie i innowacyjnie Finansowanie polskich przedsiębiorstw w ramach unijnego programu CIP

12

Ostatni kawałek unijnego tortu Środki unijne dla sektora MSP w 2013 roku

14

Z Unią, czy bez Unii Polska innowacyjna gospodarka – dzięki sobie czy za sprawą Unii Europejskiej?

18

2013 rokiem przedsiębiorczych Zdaniem KIG: co zyskaliśmy i na ile możemy jeszcze liczyć?

20

EURO stawia warunki 22 Warunki udzielania przedsiębiorcy pomocy de minimis 17 000 wniosków, 5,5 tysiąca dotacji, 3 mld zł Fundusze unijne: podsumowanie sukcesów i porażek oraz prognozy na przyszłość

48

25

Szkolenia Jak rozpoznawać i rozwijać firmowe talenty? Kadry w firmie

56

Podatki Malta: przedsiębiorczy raj podatkowy Opodatkowanie spółek na Malcie

59

Prawo Wypowiadanie umów o pracę Możliwość skrócenia okresu wypowiedzenia umowy o pracę za lub bez odszkodowania

62

Do zwolnienia wystąp 64 Prawo pracy: utrudnienia w wypowiadaniu umów o pracę zawartych na czas nieokreślony

MSP Kryzys to czas zmian Rozmowa z Anną Garwolińską

28

Targowa agonia? 30 Czy targi w dobie kryzysu nadal są efektywnym narzędziem marketingowym? Pogoda na zawodowców Wykwalifikowani fachowcy poszukiwani!

34

Nie zaczynaj... od końca Działania PR w małej firmie – sojusznik czy wątpliwy dodatek promocyjny

37

Rozmiar próby – czy ma znaczenie? Badania marketingowe w MSP, część 9.

39

Firma z wartościami Zestaw wartości firmowych

42

Bezpieczeństwo w Internecie Rozmowa z Maciejem Iwanickim Lekcja 4. Organizowanie wiadomości przy użyciu folderów Microsoft Office Outlook 2010

66

68

Transport i motoryzacja

Finanse

4

Nowoczesne Technologie

Z głową zarobisz więcej Rozmowa z Michałem Hamerą

44

Łatwiejsze wystawianie e-faktur

46

Raz Volvo V40 poproszę! 70 Baba za kierownicą... Volvo V40 D2 Momentum Taki mały, a cieszy ogromnie Baba za kierownicą... Peugeota 107

72

Felietony Stare problemy, nowy plan Andrzej Arendarski

74

luty 2013


Gospodarka

Subiektywnym okiem analityka

Złoty sprzyja eksporterom, przynajmniej na razie... Polska gospodarka, która wyraźnie wyhamowała w ostatnich miesiącach, musi znów liczyć na to, iż większy eksport uchroni ją przed recesją. Bo krajowa konsumpcja wygląda słabo, a na wyraźniejsze poluzowanie polityki przez RPP w najbliższych miesiącach nie ma co liczyć. Styczeń był dość ciekawym miesiącem na rynku, gdyż złoty nieco oderwał się od tego, co działo się na rynkach globalnych. Poprawa nastrojów w strefie euro zainicjowana tak naprawdę komunikatem Europejskiego Banku Centralnego z 10 stycznia br., w którym dano do zrozumienia, iż ECB zaczyna pomału odchodzić od luźnej polityki (decyzja o utrzymaniu stóp procentowych była jednomyślna, co jest dużą zmianą względem grudnia), nie przełożyła się na umocnienie złotego. Nasza waluta zyskała tylko w relacji do funta, co jest wynikiem wyraźnej słabości brytyjskiej waluty w ostatnich tygodniach oraz pozostała stabilna w relacji do franka (co jest wynikiem zwyżki notowań EUR/CHF). Złoty stracił za to zarówno w relacjo do euro, które w końcu stycznia naruszyło barierę 4,20 zł, a także dolara, który oscylował wokół poziomu 3,13 zł. Słabość złotego pokryła się z wyprzedażą walut regionu, chociaż związki mogą być przypadkowe. Czeska korona pozostaje słaba od dłuższego czasu, co jest wynikiem niemal zerowych stóp procentowych, a także obaw związanych z ryzykiem fizycznej interwencji banku centralnego w celu osłabienia waluty. Z kolei na sentyment wokół węgierskiego forinta wpływają obawy związane z kontrowersyjną polityką gospodarczą premiera Victora Orbana, a przede wszystkim kwestia obsady władz tamtejszego banku centralnego. Kadencja obecnego szefa NBH kończy się za kilka tygodni i tym samym rosną obawy, iż Orban będzie chciał wykorzystać ten fakt do upolitycznienia tej instytucji. Zresztą już teraz dzięki głosom mianowanych przez rządową koalicję członków NBH, bank centralny mocno zaskakuje w ostatnich miesiącach, tnąc stopy procentowe. Kluczowym elementem wpływającym na kurs naszej waluty są jednak kwestie związane z rynkiem długu i perspektywami kolejnych posunięć Rady Polityki Pieniężnej. Wyraźna hossa na polskich obligacjach widoczna w II połowie ub.r. zakończyła się tak naprawdę przed Sylwestrem. Rentowności są już tak nisko, iż uwzględniają znacznie większą skalę obniżek stóp procentowych, która może rzeczywiście mieć miejsce. W efekcie nie dziwi realizacja zysków widoczna na początku stycznia, którą zainicjowały słowa prezesa NBP, że RPP może wstrzymać się z kolejnymi obniżkami po tym, jak skala cięć stóp w tym cyklu wyniesie 100 p.b. Słaby dług natychmiast przełożył się negatywnie na notowania złotego w pierwszej połowie miesiąca. Później złoty stracił po słabych danych GUS-u

luty 2013

na temat sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej za grudzień, które nasiliły oczekiwania, iż cykl obniżek stóp procentowych może być jednak głębszy. Co ciekawe, fakt ten tylko umiarkowanie wsparł dług, co pokazuje, iż rację będą mieć ci, którzy zakładają, iż prof. Marek Belka jednak się nie pomylił. I słusznie. Bo decyzje podejmowane przez Radę nie mają natychmiastowego przełożenia na gospodarkę – chyba że mówimy o efekcie psychologicznym, w którym duży udział mają media. Obniżka stóp zaczyna oddziaływać dopiero po sześciu miesiącach, a nieraz nawet i dłużej. Tymczasem większość prognoz zakłada ożywienie w globalnej gospodarce w 2014 r., w tym też w strefie euro, z którą jesteśmy dość mocno powiązani poprzez eksport. A konkretnie z Niemcami, które pokazały w ostatnich tygodniach rewelacyjne dane. W górę poszły indeksy nastrojów analityków i biznesu, a także wskaźnik PMI oparty o badania wśród menedżerów logistyki. To zaskoczyło zwłaszcza tych, którzy obawiali się, że Niemcom zaszkodzi zbyt mocne euro. Powody do obaw daje zwłaszcza relacja wspólnej waluty do japońskiego jena – tu od listopada wzrost wyniósł ponad 20 proc., oraz chińskiego juana (wzrost o ponad 6 proc.). Z kolei gros niemieckiego eksportu kierowany jest właśnie na rynki azjatyckie. Dobre dane pokazują jednak, iż Niemcy posiedli to, czego inni mogą tylko zazdrościć – konkurują marką i jakością, a nie ceną. Dają też powód do umiarkowanego optymizmu na ten rok w kwestii odbicia gospodarki, co nie powinno umknąć uwadze członków RPP. Kierowanie się tylko przesłankami inflacyjnymi może być błędem, gdyż historia pokazała już, że kształtowanie się wskaźnika CPI nasza Rada nie ma zbytnio wpływu – weźmy choćby ceny ropy naftowej i pozostałych surowców na rynkach światowych, które ponownie zaczynają iść w górę. Nie należy jednak obawiać się istotnej wyprzedaży złotego, nawet jeśli dług będzie dalej słabł. Może być wręcz odwrotnie. Wystarczy uwzględnić fakt, iż różnica w poziomie stóp procentowych w relacji do strefy euro nadal pozostaje korzystna, a polska gospodarka reprezentuje mniejsze ryzyko, niż tak chętnie odkupowane ostatnio hiszpańskie czy włoskie papiery. C

Marek Rogalski – Główny analityk walutowy Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. www.bossafx.pl

5


Gospodarka

Recepta na kryzys Geneza oraz charakter kryzysu za granicą są złożone. Dlatego też i spowolnienie gospodarcze w Polsce ma swoje skomplikowane przyczyny. Nie ma zatem prostej odpowiedzi na często zdawane pytanie: jak walczyć z kryzysem? Robimy to już od pięciu lat, i – daj Boże – na razie z dobrym efektem, dlatego wiemy, że trzeba podjąć nie jedno, ale wiele różnych działań. Potrzebny jest w związku z tym cały katalog licznych instrumentów – zarówno o charakterze określonych Adam Szejnfeld programów, jak również legislacyjPoseł na Sejm RP nych. Podejmujemy je. Jedne z nich www.szejnfeld.pl skierowane są na rzecz małych i średwww.kobiecastronazycia.pl nich firm – przykładowo nowy system funduszy pożyczkowych oraz poręczeniowych z udziałem BGK; inne z kolei mają na celu podtrzymywanie dużych inwestycji, m.in. w infrastrukturze lub energetyce. Służyć temu będzie przykładowo Program Inwestycje Polskie. Ważne są również zmiany legislacyjne. Dlatego przyjęliśmy już kolejną ustawę deregulacyjną, wprowadzającą między innymi VAT kasowy dla MSP, czy też Kredyt pod zwrot. Jest to bardzo zmyślny instrument o potencjalnej wartości 70 mld zł rocznie, dający szansę zaciągania szybkich i tanich kredytów przez firmy, bez względu na ich wielkość. Kluczowe jednak będzie wsparcie rynku pracy. Obecnie pracujemy nad ustawą deregulującą zawody, lecz najważniejszym aspektem jest uelastycznienie stosunku pracy. Platforma już w grudniu złożyła stosowny projekt zmiany Kodeksu pracy. Powinien on być pilnie uchwalony – jest to bowiem

6

najskuteczniejsze narzędzie wspierania pracodawców w podtrzymywaniu istniejących miejsc pracy oraz tworzeniu nowych. Niestety, największym problemem dla nas może być słaby wzrost gospodarczy u europejskiej lokomotywy – Niemiec. W minionym roku ich PKB zmniejszyło się bowiem aż czterokrotnie. U nas taki stan byłby szokiem i tragedią, ale także w Niemczech nikomu nie jest do śmiechu. Dlatego trzeba dywersyfikować wymianę handlową z zagranicą. Nie możemy być tak bardzo uzależnieni od rynku europejskiego, jak do tej pory. Obecnie zatem, a także w średnim okresie czasu, koniecznym kierunkiem jest Rosja, Ukraina oraz kraje WNP, a ponadto pozostała część Azji. Natomiast w dłuższej perspektywie naszą ziemią obiecaną mogą być kraje Ameryki Łacińskiej. Pomimo że jest to jeszcze bajka z przyszłości, to jednak już dzisiaj powinniśmy kierować tam swoje zainteresowanie – zarówno polityczne, jak i gospodarcze – nie czekając na zmiany w koniunkturze. Kiedy nasi konkurenci wyjdą bowiem z kryzysu, kiedy otrząsną się z traumy i okrzepną, to nam powalczyć z nimi o nowe rynki będzie już zbyt trudno. Kryzys europejski i światowy jest zatem dzisiaj dla nas szansą, a nie zagrożeniem. Musimy potrafić z niej skorzystać zarówno jako państwo, jak również jako poszczególni przedsiębiorcy. To wszystko przerodzi się z czasem także w zwiększenie dobrobytu przeciętnego Polaka. Wszak ten status rodzinny i finansowy każdego z nas zawsze uzależniony jest od sytuacji w gospodarce, a nie tylko od dobrych życzeń i twardych żądań. C

luty 2013


Gospodarka

luty 2013

7


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

Przedsiębiorco, bądź z siebie dumny! Przedsiębiorcy pozostaną jednym z głównych odbiorców unijnej pomocy. W latach 2014-2020 jeszcze większy nacisk położymy na wsparcie innowacyjności. Środki unijne zostaną jeszcze bardziej skoncentrowane na obszarach, które mogą stać się kołem zamachowym gospodarki. A zatem, czy wykorzystaliśmy szanse, jakie dała nam perspektywa 2007-2013 i czy w przyszłości czeka nas rewolucja? Zapytamy Iwonę Wendel, wiceminister Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.

8

luty 2013


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

Czy Polska może być z siebie dumna? Mądrze wykorzystaliśmy do tej pory i wykorzystujemy przyznane nam unijne dotacje? Dumni mogą być z siebie przede wszystkim beneficjenci unijnych środków, czyli przedsiębiorcy, samorządy czy uczelnie. Rozdysponowaliśmy blisko 90 proc. dostępnych funduszy europejskich, czyli ponad 237 miliardów złotych. W całej Polsce realizowanych jest 81 tysięcy unijnych projektów, a obecną perspektywę kończymy w 2015 roku. Zawsze jednak powtarzam, że nie szybkość jest ważna, ale efektywność. I efekty te są zauważalne w całym kraju. O tym, że fundusze unijne wydajemy mądrze świadczą również wskaźniki makroekonomiczne. Dzięki środkom z UE tempo wzrostu PKB jest w Polsce corocznie wyższe średnio o ok. 0,7 pkt proc. A zatem, najważniejsze inwestycje z udziałem unijnych środków to Pani zdaniem... Według mnie każda inwestycja dofinansowana unijnymi pieniędzmi jest ważna – zarówno ta na dużą skalę, jak również ta mniejsza, istotna z punktu widzenia pojedynczego mieszkańca gminy. Do tych pierwszych należą m.in. inwestycje w Dolinie Lotniczej na Podkarpaciu, budowa autostrady A1 czy powstanie Sieci Szerokopasmowej Polski Wschodniej. Te na mniejszą skalę polegają chociażby na założeniu własnej firmy przez kobietę powracającą po urlopie macierzyńskim, dofinansowaniu przedszkola na obszarach wiejskich czy zakupie nowych autobusów komunikacji miejskiej. Z wielu możliwości i udogodnień korzystamy na co dzień – nie zawsze nawet zdając sobie sprawę, że do ich powstania przyczyniły się Fundusze Europejskie. A firmy, przede wszystkim sektor MSP – to one wszak napędzają gospodarkę i tworzą miejsca pracy – czy można z pełną świadomością powiedzieć, że skorzystały na pieniądzach unijnych? Pozytywny trend dotyczący wpływu funduszy, widoczny jest również w sektorze przedsiębiorstw. Dzięki środkom europejskim powstało 270 tysięcy miejsc pracy, w tym ponad 150 tysięcy w nowo otwartych firmach, założonych przez osoby dotąd bezrobotne. Dofinansowanie otrzymało ponad 22 tysiące przedsiębiorców. To wyniki, które napawają satysfakcją. W puli miejsc pracy utworzonych przy wsparciu funduszy unijnych kilka tysięcy stanowią nowe etaty badawcze. Jestem przekonana, że przełożą się one na konkretne rezultaty, lepszą współpracę strefy nauki z biznesem, a w efekcie wzrost konkurencyjności polskiej gospodarki.

luty 2013

Wiele mówi się o nietrafionych inwestycjach, szczególnie w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka Działanie 8.1. Zarzuca się, że środki trafiały do firm i na przedsięwzięcia, które nie zrealizowały zapowiedzianych we wnioskach inwestycji/projektów. Pojawiało się nawet mnóstwo ogłoszeń o sprzedaży nowych biznesów, które uzyskały wsparcie na świadczenie usług drogą elektroniczną. Oczekujemy, że składane wnioski są szczegółowo przemyślane, zarówno od strony technicznej, jak również finansowej, a model biznesowy świadczenia e-usługi za publiczne pieniądze został zaplanowany w sposób realistyczny. Sprawdzane jest to podczas szczegółowych ocen merytorycznych. Dodatkowo wypłata dofinansowania, a tym samym prawidłowa realizacja projektu, zależą od spełnienia szeregu warunków, na czele których jest osiągnięcie zakładanych celów projektu. Zatem wszelkie sygnalizowane nieprawidłowości w trakcie realizacji mogą skutkować wstrzymaniem wypłat

9


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

lub wezwaniem do zwrotu nienależnie pobranych środków. Stale monitorujemy te projekty, m.in. prowadzimy kontrole, które powinny stanowić czytelny sygnał dla tych osób, które pieniądze na e-biznes dostępne w działaniu 8.1 postrzegają jako tzw. łatwe środki. Jednocześnie wychodzimy naprzeciw potrzebom przedsiębiorców, których problemy nie wynikają ze złej woli, lecz z różnych czynników zewnętrznych. Podchodzimy do tych projektów elastycznie, umożliwiając na przykład zmianę niektórych postanowień umowy. Pamiętajmy jednak, że te nietrafione inwestycje to jedynie margines. Czy dysponujecie Państwo statystykami, ile firm, które w ramach Działania 8.1 otrzymały granty, nie zrealizowało założeń; jakie kwoty przedsiębiorcy zmuszeni byli oddać? Dotychczas w Działaniu 8.1 Programu Innowacyjna Gospodarka podpisano 1864 umowy. Zaledwie 112 z nich zostało rozwiązanych. W konsekwencji uwolniono ponad 52 mln zł. Nie jest to jednak tożsame z kwotami, jakie przedsiębiorcy zobowiązani byli zwrócić. Występowały bowiem sytuacje, w których umowa została rozwiązana jeszcze przed wypłatą środków dla beneficjenta. Tyle za nami. A co przed nami? Czy możemy już teraz zapowiedzieć, o jakie środki i kto będzie mógł się starać? Czy przedsiębiorcy będą mo g li mog liczyć na wsparcie? Jeśli chodzi o wysokość środków, to wciąż toczą się negocjacje budżetowe na szczeblu europejskim. Nie czekając jednak na ich wynik, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przygotowało założenia do tzw. umowy partnerstwa – dokumentu określającego sposób inwestowania unijnych środków po 2014 r. Rząd przyjął je 15 stycznia tego roku. Przedsiębiorcy pozostaną jednym z głównych odbiorców unijnej pomocy. W latach 2014-2020 jeszcze większy nacisk położymy na wsparcie innowacyjności. Środki unijne zostaną jeszcze bardziej skoncentrowane na obszarach, które mogą stać się kołem zamachowym gospodarki. Premiowane będą projekty, w których prowadzone badania naukowe mają zastosowanie gospodarcze. Pieniądze na te cele znajdą się przede wszystkim w programie wspierającym rozwój innowacyjności polskiej gospodarki. Chcemy w ten sposób mocno wspierać transfer wiedzy między nauką a biznesem. Kluczowa będzie zatem współpraca firm z uczelniami, ale także dalszy rozwój społeczeństwa informacyjnego.

10

Oczywiście nadal wspierana będzie rozbudowa infrastruktury połączeń kolejowych i drogowych, inwestycje w ochronę środowiska czy energetykę, zwłaszcza zieloną. To również szansa dla przedsiębiorstw na nowe kontrakty. Unijne wsparcie skoncentrowane będzie na najważniejszych wyzwaniach określonych w Strategii Europa 2020: rozwoju gospodarki opartej na wiedzy i innowacjach, ekologicznej, konkurencyjnej i sprzyjającej włączeniu społecznemu. Ważne jest to, aby przedsięwzięcia dotowane z funduszy europejskich przynosiły realne dochody, dzięki którym będą mogły być realizowane kolejne inwestycje. Środki będziemy koncentrować na konkretnych obszarach, czyli na tzw. inteligentnych specjalizacjach. Kreowanie postaw proinnowacyjnych w gospodarce będzie odbywać się także poprzez zachęty do zwiększania nakładów prywatnych na sferę B+R i podniesienie jakości badań naukowych. Zależy nam na większej liczbie projektów, które przełożą się na patenty i znajdą praktyczne zastosowanie w biznesie. Możemy zatem liczyć na rewolucję? Rewolucji nie będzie, chociaż przedsiębiorców czeka trochę zmian. Do tej pory głównie budowaliśmy infrastrukturę i nadrabialiśmy opóźnienia cywilizacyjne. W perspektywie 2014-2020 przesuniemy akcenty na innowacyjność i przedsiębiorczość, w stronę projektów, które trwale zaistnieją na rynku i przyniosą długofalowe dochody. Przykładowo uczelnie – w obecnym budżecie inwestowały głównie w infrastrukturę i wyposażenie laboratoriów. Obecnie większość z nich ma sprzęt na światowym poziomie. Dlatego w kolejnym okresie pieniądze dla uczelni będą przeznaczane przede wszystkim na takie badania, które potem przedsiębiorcy mogą skomercjalizować i stworzyć nowe miejsca pracy. Ważną zmianą będzie zwiększenie udziału instrumentów zwrotnych, szczególnie na wsparcie rozwoju działalności konkurencyjnej, typowe zakupy maszyn i urządzeń oraz inwestycje w środki trwałe. Rozważane jest ich zastosowanie w projektach instytucji otoczenia biznesu. Za to na działalność w obszarze badań i rozwoju, zaawansowane technologie oraz wysoce innowacyjne projekty rozwojowe, które cechują duże nakłady inwestycyjne, nieprzewidywalność końcowych wyników i duże ryzyko wdrożeniowe planujemy przeznaczyć środki w formie dotacji. C

Rozmawiała Magdalena Trusińska

luty 2013


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

Fundusze unijne Kto i na ile może liczyć? W tym roku ogłosimy co najmniej dziesięć konkursów w ramach programu Innowacyjna Gospodarka. Wśród nich będzie konkurs na dotacje na projekty o wysokim stopniu innowacyjności (4.4), który cieszył się największym zainteresowaniem przedsiębiorców, spośród wszystkich działań PO IG. Ten konkurs to nasza reakcja na nienajlepsze prognozy gospodarcze na 2013 rok. Bożena Lublińska-Kasprzak Przedsiębiorcom bardzo przyda się zatem takie źródło finansowania inwestycji. Prezes Polskiej Agencji Będą również konkursy w ramach działania 3.1 – na inicjowanie Rozwoju Przedsiębiorczości działalności innowacyjnej. Doświadczenia z realizacji tego działania pozwalają na bardzo pozytywne wnioski – dotychczas stworzono sieć 43 inkubatorów przedsiębiorczości. Kwota zainwestowana dotychczas to 600 mln zł. Szacujemy, że na koniec realizacji programu powstanie przeszło 600 innowacyjnych firm. Dla ułatwienia uzyskiwania dofinansowania w ramach podziałania 5.4.1 PO IG (wsparcie na uzyskanie/realizację ochrony własności przemysłowej) zmienione zostało w ubiegłym roku rozporządzenie. Widać już pierwsze efekty. W 2011 zostały złożone 92 wnioski o dofinansowanie, w 2012 już 184. Mam nadzieję, że w tym roku tych wniosków będzie jeszcze więcej. Będzie także konkurs na dofinansowanie działań wspierających eksport. Najnowsze badanie TNS Polska, wykonane na zlecenie Związku Banków Polskich, pokazało, że PARP został najlepiej oceniony wśród instytucji publicznych, które wspierają działalność zagraniczną przedsiębiorców. W tym roku przeprowadzimy również konkursy na wsparcie projektów e-biznesowych. Tu także planowane są ułatwienia, między innymi w ramach działania 8.2 możliwe będzie finansowanie projektów większych niż dotychczas. To nadal nie wszystko. Wprowadzamy też nowy instrument. Będzie to Fundusz Pożyczkowy, który jest odpowiedzią na potrzebę wypełnienia luki kapitałowej pomiędzy fazą seed a venture capital (VC). Jego wprowadzenie to efekt rozmów z przedsiębiorcami, aniołami biznesu oraz przedstawicielami rynku VC podczas zeszłorocznego cyklu warsztatów i konferencji organizowanych przez PARP, poświęconych perspektywom rozwoju funduszy VC w Polsce. Głównym celem wprowadzenia instrumentu jest mobilizacja kapitału prywatnego na rynku innowacyjnych startupów i zapewnienie im finansowania, gdy z racji wczesnej fazy rozwoju nie budzą jeszcze zainteresowania funduszy VC. Pożyczkobiorcą będzie innowacyjne przedsiębiorstwo (startup), które zawrze z aniołem biznesu umowę inwestycyjną, na mocy której anioł biznesu zobowiąże się do dokonania inwestycji kapitałowej w przedsiębiorstwo. Taka spółka może otrzymać pożyczkę w wysokości dwukrotności wkładu finansowego, zapewnionego przez anioła biznesu. Zakłada się, iż minimalna wartość pożyczki wynosić będzie 200 tys. zł, a maksymalnie będzie to kwota 2 mln zł. Dzięki między innymi niskiemu oprocentowaniu, mechanizm stanowić będzie atrakcyjną ofertę dla przedsiębiorców oczekujących sfinansowania działań związanych z uruchomieniem działalności innowacyjnej przedsiębiorstwa i wprowadzeniem jego produktu na rynek. Uruchomienie funduszu przewidywane jest na czerwiec 2013 roku. C

luty 2013

11


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

Finansowanie polskich przedsiębiorstw w ramach unijnego programu CIP

Ma być konkurencyjnie i innowacyjnie Adam Hirny

Dotacje na inwestycje przewidziane dla firm z tak popularnych źródeł jak Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka czy Regionalne Programy Operacyjne zostały w dużej mierze rozdysponowane. Dla firm, które aktualnie poszukują dofinansowania do planowanych inwestycji, oznacza to coraz węższy wachlarz możliwości, z których mogą skorzystać. Nie są one jednak pozostawione same sobie, bez możliwości skorzystania z jakichkolwiek instrumentów pomocowych. Przykładem dostępnego obecnie na polskim rynku narzędzia wspierającego małe i średnie przedsiębiorstwa jest program ramowy na rzecz konkurencyjności i innowacji – CIP (Competitiveness and Innovation Program), w ramach którego dostępne są poręczenia Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego (EFI). Program CIP został stworzony przede wszystkim z myślą o małych i średnich przedsiębiorstwach. Jednym z podstawowych celów programu jest wspieranie rozwoju przedsiębiorstw, poprzez ułatwienie dostępu do finansowania działalności gospodarczej. Dodatkową zaletą

12

instrumentu jest jego zwrotny charakter, co oznacza, iż w momencie gdy jeden z beneficjentów spłaci swoje zobowiązanie, wsparcie może uzyskać kolejny. Wsparcie w formie poręczeń Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego udzielane jest za pośrednictwem dystrybutorów, m.in. banków i spółek leasingowych, które nawiązały w tym zakresie współpracę z EFI. Środki przeznaczone na działanie programu służą do finansowania gwarancji dla kredytów udzielanych małym i średnim przedsiębiorstwom przez wspomniane instytucje finansowe. Ramy programu dopuszczają dwa warianty współpracy z EFI. W pierwszym z nich instytucja pośrednicząca udziela finansowania objętego gwarancją EFI

luty 2013


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

bezpośrednio finalnemu beneficjentowi – firmie. Natomiast w drugim wariancie pośrednik współpracujący z EFI udziela gwarancji na finansowanie MSP, we współpracy z inną instytucją finansową bezpośrednio udzielającą finansowania. W każdym wariancie ryzyko kredytowe dzielone jest między pośrednika a EFI (często w proporcji 50 na 50 procent), co przyczynia się do większej skłonności po stronie pośredników (np. banków) do finansowania firm z sektora MSP. Powyższy mechanizm wymiernie poprawia dostęp do finansowania (kredyt lub leasing), między innymi poprzez złagodzone wymogi dotyczące zabezpieczeń, zredukowaną marżę kredytową i obniżony minimalny poziom wkładu własnego. Z programu korzystać mogą przedsiębiorstwa spełniające podstawowe kryteria określone w umowie współpracy pomiędzy EFI a instytucją pośredniczącą. Należą do nich m.in. kryteria sektorowe (pewne sektory są wykluczone), jak również kryteria dotyczące statusu przedsiębiorstwa. Z poręczeń EFI korzystać mogą jedynie firmy o statusie małego i średniego przedsiębiorstwa, czyli takie, które: a. zatrudniają do 249 pracowników (w przeliczeniu na pełne etaty); b. osiągają maksymalne obroty do 50 mln EUR lub legitymują się sumą bilansową nie przekraczającą 43 mln EUR. Na polskim rynku współpracę z Europejskim Funduszem Inwestycyjnym podjęły niektóre banki specjalizujące się w obsłudze firm, jak również fundusze poręczeniowe i gwarancyjne oraz spółki leasingowe. Każda ze współpracujących z EFI instytucji zliberalizowała wymaganie, jakie stawia MSP w kontekście dostępu do finansowania. Złagodzone kryteria dotyczą głównie aspektów związanych z parametrami cenowymi, jak również wymaganiami dotyczącymi zabezpieczeń i udziału własnego przedsiębiorstwa w realizowanej inwestycji. Na szczególną uwagę zasługuje także fakt, iż poręczenia EFI są całkowicie bezpłatne dla firm, zaś procedury

luty 2013

Przykład inwestycji zrealizowanej w ramach poręczenia EFI Właściciele drukarnii poligraficznej, posiadającej własne studia graficzne, dzięki dynamicznemu rozwojowi postanowili przenieść działalność do nowego budynku. Podjęto decyzję o budowie zarówno nowej siedziby, jak też hali produkcyjno-magazynowej. Inwestycja została sfinansowana ze środków EBI, który został objęty poręczeniami EFI. W wyniku takiego połączenia możliwe było obniżenie wymaganego wkładu własnego przedsiębiorstwa o 250 tys. zł (w stosunku do standardowej oferty), natomiast marża kredytowa została zredukowana podwójnie – raz z tytułu zastosowania poręczenia EFI i kolejny raz z tytułu finansowania projektu za pośrednictwem środków z EBI. C

związane z ich otrzymaniem zostały zredukowane do niezbędnego minimum. Równie istotną zaletą omawianego instrumentu jest to, iż obejmuje on szeroką paletę produktów. Przykładowo, jedna z instytucji finansowych umożliwia objęcie poręczeniem EFI kredytów inwestycyjnych (w tym kredytów hipotecznych), kredytów obrotowych udzielanych w celu finansowania kontraktów, jak też kredytów udzielanych w ramach funduszy z Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI). Na szczególną uwagę zasługuje możliwość objęcia poręczeniem EFI kredytów inwestycyjnych finansowanych ze środków EBI. Podstawowa zaleta takiej konstrukcji wynika z możliwości skumulowania w ramach jednej umowy kredytowej korzyści wynikających z finansowania inwestycji preferencyjnymi środkami z EBI oraz korzyści będących rezultatem zastosowania bezpłatnego poręczenia EFI. Preferencyjne środki z EBI Europejski Bank Inwestycyjny ułatwia firmom rozwój ich biznesu, między innymi poprzez dostarczanie finansowania na preferencyjnych warunkach. Fundusze te są najczęściej udostępniane za pośrednictwem banków komercyjnych, które posiadają z EBI (analogicznie jak w przypadku poręczeń EFI) stosowne umowy o współpracy, wraz z dostępem do preferencyjnych linii kredytowych. Środki z EBI mogą służyć na sfinansowanie typowych projektów inwestycyjnych, takich jak zakup maszyn i urządzeń, budowa, modernizacja oraz nabycie nieruchomości

wykorzystywanych do prowadzenia działalności gospodarczej. Finansowaniu podlegają również projekty z zakresu badań i rozwoju oraz inwestycje w projekty innowacyjne. Podstawową cechą kredytów udzielanych w ramach środków z EBI jest obniżona w całym okresie finansowania marża kredytowa, w wyniku czego firmy ponoszą niższy koszt odsetkowy. Jeśli kredyt udzielany w ramach środków z EBI zostanie objęty bezpłatnym poręczeniem, wówczas możliwe jest zastosowanie kolejnych udogodnień. Mamy zatem sytuację o charakterze win-win, gdyż z jednej strony firmy uzyskują łatwiejszy dostęp do finansowania, które dodatkowo udzielane jest na jeszcze niższej marży kredytowej w przypadku finansowania ze środków EBI, natomiast instytucje finansowe mają częściowo reasekurowane ryzyko kredytowe i jednocześnie finansują akcję kredytową z preferencyjnego źródła finansowania, jakim są linie kredytowe z EBI. Warto także podkreślić, że podobnie jak w przypadku poręczeń EFI korzystanie z funduszy EBI nie wiąże się dla firm ze skomplikowanymi procedurami, co dodatkowo czyni je jeszcze bardziej atrakcyjC nymi dla przedsiębiorców.

Adam Hirny Menedżer produktu w Pionie Sprzedaży w segmencie klientów MSP i Mikro BNP Paribas Bank Polska SA

13


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

Środki unijne dla sektora MSP w 2013 roku

Ostatni kawał k unijn go tortu Katarzyna Gruda

Do podziału pozostała już ostatnia porcja unijnego tortu. Właśnie weszliśmy w rok kończący obecną perspektywę finansową, obejmującą okres 2007-2013. Większość z przyznanych Polsce 65 mld euro została już podzielona pomiędzy beneficjentów – tak z sektora publicznego, jak i prywatnego. Harmonogramy naborów wniosków w ramach różnych programów operacyjnych dają nadzieję sektorowi MSP na posmakowanie unijnej słodyczy także w tym roku.

Nieustannie trwa proces negocjacji nad budżetem unijnym w perspektywie 2014-2020. Podczas licznych spotkań przedstawicieli krajów Unii Europejskej nie wypracowano jeszcze decyzji w tej sprawie. Trzeba się jednak liczyć z tym, iż ustalenie budżetu, choć niełatwe, nie kończy procesu przygotowań nad kolejnym rozdaniem. Później trwają konsultacje, opracowywanie programów, podział kompetencji pomiędzy instytucjami a następnie proces wdrażania, obejmujący nabory wniosków i podpisywanie umów o dofinansowanie, a dopiero na końcu faktyczna wypłata środków dla beneficjentów. Można zatem zakładać, że pierwsze środki finansowe trafią do przedsiębiorców dopiero w 2015 roku. A co do tego czasu? Należy zakasać rękawy i wykorzystać ostatnie możliwości, które daje obecna perspektywa budżetowa. RPO dla MSP Przedsiębiorcy – co do zasady – nie mogą liczyć na duże pieniądze z Regionalnych Programów Operacyjnych. Praktycznie wszystkie środki przeznaczone na sektor MSP w regionalnych założeniach programowych zostały rozdysponowane. Może się

14

natomiastokazać, że część niewłaściwie wydatkowanych środków zostanie zwrócona przez beneficjentów. Sporadyczne będą jednak konkursy zmierzające do rozdysponowania tych funduszy. Można liczyć się raczej z tym, iż zostaną one wykorzystane na projekty, które umieszczono na listach rezerwowych. Wszystko wskazuje na to, że na taki rozwój sytuacji mogą liczyć przedsiębiorcy z województwa zachodniopomorskiego i wielkopolskiego. Są także województwa, które na 2013 rok zaplanowały kilka konkursów dla przedstawicieli mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Należy jednak pamiętać, że inwestycje muszą być realizowane w krótkim czasie, tak by możliwe było ich pełne rozliczenie. Najbardziej obiecująco wygląda sytuacja przedsiębiorców w województwie kujawsko-pomorskim. W pierwszym kwartale tego roku zaplanowane są konkursy wspierające projekty z dziedziny e-gospodarki, zwiększania konkurencyjności mikroprzedsiębiorstw, ochrony środowiska oraz produktów markowych. W lutym tego roku ogłoszony zostanie nabór w ramach działania 5.5. Promocja i rozwój markowych produktów,

luty 2013


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

wspierający projekty przedsiębiorców z sektora MSP, polegające m.in. na udziale w targach, wystawach krajowych i zagranicznych, przygotowaniu działań promocyjnych, uczestnictwie w misjach gospodarczych. W ramach działania 4.3 Rozwój komercyjnych e-usług maksymalną kwotą – do 500 tys. zł – wspierane będą projekty MSP, które wykorzystują technologie informacyjne i komunikacyjne w gospodarce (e-handel, e-kształcenie i e-szkolenie, tworzenie sieci). Rozpoczęcie naboru zaplanowane jest na marzec 2013 roku.

luty 2013

Na dofinansowanie w zakresie dostosowywania do wymogów ochrony środowiska mogą liczyć małe i średnie przedsiębiorstwa działające minimum dwanaście miesięcy. Konkurs o dofinansowanie projektów – w maksymalnej wysokości wydatków kwalifikowalnych do 60 proc. małe przedsiębiorstwa, do 50 proc. średnie przedsiębiorstwa – zostanie ogłoszony w marcu. Tymczasem kwiecień zapowiada się owocnie dla mikroprzedsiębiorstw planujących inwestycje z zakresu wprowadzenia na rynek nowych produktów/usług (w tym turystycznych),

dywersyfikacji oferowanych produktów/usług lub dokonania zasadniczych zmian procesu produkcyjnego lub sposobu świadczenia usług. W ramach działania 5.2.1 Wsparcie inwestycji mikroprzedsiębiorstw na wyżej wymienione projekty, które jednocześnie będą wpływały na zwiększenie poziomu zatrudnienia, mogą być dofinansowane nawet do 70 proc. wartości wydatków kwalifikowalnych. Małe i średnie firmy z województwa pomorskiego będą mogły ubiegać się o maksymalnie 800 tys. zł na projekty polegające m.in. na bu-

15


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

dowie, rozbudowie lub rozszerzeniu działalności, wprowadzeniu zasadniczych zmian procesu produkcyjnego /sposobu świadczenia usług, zakupie środków trwałych i informatyzacji. Nabór wniosków trwa od stycznia do marca 2013 roku. Zgodnie z harmonogramem, od stycznia tego roku można ubiegać się o ostatnie w tej perspektywie budżetowej dotacje inwestycyjne dla MSP z Dolnego Śląska. Projekty wspierające innowacyjność produktową i procesową na poziomie regionalnym mogą otrzymać wsparcie w odniesieniu do wartości wydatków kwalifikowalnych w wysokości 60 proc. małe i mikroprzedsiębiorstwa, 50 proc. średnie i 40 proc. MSP prowadzące działalność gospodarczą w sektorze transportu. Instytucja Zarządzająca zastrzega, iż maksymalnym terminem na złożenie wniosków o płatność jest grudzień 2014 roku. Przedsiębiorcy z sektora MSP z województwa opolskiego i warmińskomazurskiego pośrednio będą mogli liczyć na wsparcie z Regionalnych Programów Operacyjnych. Zaktualizowane harmonogramy uwzględniają nabory wniosków dla instytucji otoczenia biznesu (odpowiednio w kwietniu i lutym 2013 r.) polegające na wsparciu przedsiębiorców, klastrów oraz inkubatorów przedsiębiorczości. Słodko dla innowacyjnych Na duże wsparcie będą mogli liczyć przedsiębiorcy ubiegający się o środki w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Nabory wniosków w ramach działań cieszących się dotychczas największym zainteresowaniem będą ogłaszane również w 2013 roku. Do tych z całą pewnością można zaliczyć działania 6.1 Paszport do eksportu, 8.1 Wspieranie działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej oraz 8.2 Wspieranie wdrażania elektronicznego biznesu typu b2b. Alokacje na poszczególne nabory nie zostały jeszcze ustalone, jednak

16

wnioskodawcy mogą liczyć na nabory wniosków odpowiednio w jednej rundzie – 6.1., trzech rundach – 8.1, dwóch rundach – 8.2. W ramach działania 6.1. PO IG o wsparcie będą mogli ubiegać się mikro, mali i średni przedsiębiorcy planujący ekspansję na nowe rynki i wzmocnienie pozycji konkurencyjnej przedsiębiorstwa na rynkach zagranicznych. Nadal nie ma terminu ogłoszenia naboru wniosków, należy zatem na bieżąco śledzić informacje Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Natomiast dokładnie mogą zaplanować swoje prace przedsiębiorcy pragnący otrzymać wsparcie na eusługi i działania z zakresu wsparcia business to business, gdyż znane są już nabory wniosków w ramach poszczególnych konkursów. Działanie 8.1 to dofinansowanie w dziedzinie gospodarki elektronicznej, tj. na e-usługi; przy czym projekty te mogą obejmować wytworzenie produktów cyfrowych koniecznych do świadczenia e-usługi. Wymaganym produktem projektu kwalifikowanego do wsparcia jest przygotowanie, wdrożenie i świadczenie co najmniej jednej e-usługi. W szczególnie korzystnej sytuacji są przedsiębiorcy, którzy w roku złożenia wniosku o udzielenie wsparcia mają nie więcej niż 27 lat. Przedsiębiorca, który planuje rozpoczęcie lub rozwój współpracy w oparciu o rozwiązanie elektroniczne, w szczególności przez dostosowanie własnych systemów informatycznych do systemów informatycznych przedsiębiorców, z którymi kooperuje, może liczyć na dofinansowanie z działania 8.2. Projekty składane do konkursu mają umożliwiać automatyzację wymiany informacji między systemami informatycznymi współpracujących przedsiębiorców. Sposób obliczania dofinansowania zależy od statusu przedsiębiorcy, lokalizacji projektu i kategorii wydatków.

Na PROWincji równie smakowicie Wszystko wskazuje na to, że mikroprzedsiębiorcy z obszarów wiejskich będą mogli skorzystać w 2013 z kolejnej puli dotacji. Prezes ARiMR co prawda nie ogłosił jeszcze naboru wniosków, ale jak informują pracownicy instytucji, ma to uczynić w pierwszym kwartale roku. Termin ogłoszenia i warunki naboru zależą od stanu realizacji projektów z poprzedniego naboru. Może się okazać, że tylko wybrane województwa będą mogły skorzystać z takiej formy wsparcia dla mikrusów. Działanie 312 Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw to szansa na uzyskanie do 300 tys. zł. Podstawą do określenia kwalifikowalności danego podmiotu jest posiadanie Numeru Identyfikacyjnego Producenta, który nadawany jest przez ARiMR oraz siedziba i prowadzenie działalności na obszarze wiejskim. W ramach działania można ubiegać się o dofinansowanie na bardzo szeroki zakres działalności – począwszy od działalności usługowej w handlu (hurtowego i detalicznego różnymi typami produktów czy towarów), prowadzenia zakładów fryzjerskich, kosmetycznych, punktów doradztwa podatkowo -księgowego, funkcjonowania obiektów krótkotrwałego zakwaterowania (hotele, pensjonaty, itp.), działalności gastronomicznej (restauracje, bary, itp.), poprzez usługi związane z oświatą (tj. punkty przedszkolne, świetlice, nauka języków obcych), a skończywszy na produkcji, w tym produktów spożywczych, paszy, napojów alkoholowych bezalkoholowych, tekstyliów, wyrobów z drewna i metali, maszyn i urządzeń, sprzętu sportowego i wielu innych. Podstawowym wymogiem jest stworzenie miejsc pracy. Działanie to jest szansą także dla planujących rozpoczęcie działalności. Wystarczy wyrazić chęć jej założenia i samozatrudnienia, aby ubiegać się o 100 tys. zł.

luty 2013


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

Ciastko podane na innej tacy Unia Europejska wspiera przedsiębiorców nie tylko w formie bezzwrotnych dotacji. Coraz bardziej popularne stają się zwrotne formy wsparcia biznesu. Instrumenty JEREMIE i JESSICA grają już w świadomości wielu przedsiębiorców. Kilka województw skutecznie używa tej formy wsparcia w celu kształtowania wzrostu gospodarczego i kształtowania konkurencyjności przedsiębiorstw. JEREMIE to inicjatywa pozadotacyjnego wsparcia mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, nastawiona na finansowanie inwestycji o zwiększonym ryzyku kredytowania. Z takiego wsparcia mogą skorzystać przede wszystkim przedsiębiorstwa znajdujące się w początkowej fazie rozwoju (tzw. startupy), które ze względu na brak historii kredytowej czy niewystarczającą ilość zabezpieczeń mają problemy z uzyskaniem wsparcia za pośrednictwem instytucji komercyjnych. Podstawowym założeniem inicjatywy jest wspieranie budowy i rozbudowy przedsiębiorstw, unowocześnienie

parku maszynowego, a także zwiększenie zatrudnienia. Sektor MSP działający w województwach zachodniopomorskim, pomorskim, wielkopolskim, dolnośląskim i łódzkim może liczyć na kredyty, pożyczki i poręczenia. Od grudnia 2012 roku inicjatywa wprowadzana jest także w województwie mazowieckim, gdzie do wykorzystania będzie 61,5 mln zł na pożyczki i poręczenia dla przedsiębiorców. JESSICA wspiera inwestycje na terenach miejskich w pięciu województwach: wielkopolskim, zachodniopomorskim, śląskim, pomorskim i mazowieckim. Projekty realizowane z tego funduszu muszą łączyć funkcje publiczne i społeczne oraz wpisywać się w Lokalne Programy Rewitalizacji i dotyczyć m.in. przebudowy budynków lub zespołu obiektów w celu spełnienia innych niż dotąd funkcji użytkowych (gospodarczych, społecznych, kulturowych), konserwacji i renowacji obiektów zabytkowych wraz z kompleksowym zagospodarowaniem w celu zachowania ich wartości historycznych, budowy obiektów usługowych w połą-

czeniu z częścią publiczną (w tym zagospodarowanie terenu, budowa dróg dojazdowych). W montażu finansowym inwestycji pożyczka może wynieść nawet 75 proc. kosztów kwalifikowanych. W czerwcu tego roku ma ruszyć nowy fundusz pożyczkowy, z którego wspierane będą nowo powstające firmy stawiające na innowacje. Prace Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości prowadzą ku wprowadzeniu do unijnego menu preferencyjnych pożyczek dla mikro i małych przedsiębiorców posiadających umowę inwestycyjną z co najmniej jednym aniołem biznesu. Pożyczki dla startupów mają być finansowane z PO IG. C

Katarzyna Gruda Specjalista ds. Funduszy UE Hossa Finance ul. Więckowskiego 1 B/6 70-411 Szczecin tel: 91/425-28-50, fax: 91/431-54-04 www.hossafinance.pl

REKLAMA

luty 2013

17


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

Polska innowacyjna gospodarka – dzięki sobie czy za sprawą Unii Europejskiej?

Z Unią, czy bez Unii Magdalena Ziółkowska

Miliardowe dotacje z Unii Europejskiej przyczyniły się do wyraźnego wzrostu poziomu innowacji w polskiej gospodarce. Przy okazji negocjacji budżetu na kolejne siedem lat warto zatem zadać pytanie, co stanie się z naszą innowacyjnością, jeżeli przyznane nam dotacje nie będą wystarczające w stosunku do naszych potrzeb?

18

Czy obawa, że w pewnym momencie zabraknie środków na dalszą realizację nowoczesnych projektów jest uzasadniona? A może zamiast polegać na dotacjach z Unii powinniśmy bardziej skoncentrować się na tym, co możemy osiągnąć dzięki własnej pracy i przedsiębiorczości. Bez oglądania się na innych. Innowacja po europejsku 67 mld euro, które przyznano Polsce na lata 2007-2013, rozbudziło wielkie nadzieje. Zastrzyk gotówki z unijnej kieszeni miał przyspieszyć rozwój infrastruktury oraz wspomóc przedsiębiorczych, lecz nie posiadających funduszy na własny biznes Polaków. Jednym z priorytetów było dążenie do zwiększenia stopnia innowacji gospodarki oraz aktywizacja społeczeństwa w kierunku przedsiębiorczości. Duży nacisk położono na wyrównywanie dysproporcji pomiędzy poszczególnymi regionami kraju oraz zbliżanie ich do europejskiego poziomu. Dzięki zakrojonemu na szeroką skalę programowi rozwojowemu Polska miała stać się ojczyzną przedsiębiorczych ludzi i nowoczesnych przedsiębiorstw. Głównym fundatorem tych przemian została Unia Europejska.

e-biznes za euro Dzięki unijnym dotacjom tysiące Polaków mogło rozpocząć własną działalność gospodarczą bądź znaleźć zatrudnienie w modernizowanych przedsiębiorstwach. Poprawiła się również konkurencyjność naszej gospodarki, czego dowodem jest coraz lepsza ocena w Globalnym raporcie konkurencyjności 2011-2012 – wzrost o dwanaście pozycji w latach 2008-2011. Konsekwencją powszechnego dostępu do środków unijnych były dziesiątki tysięcy złożonych wniosków o dofinansowanie oraz tysiące podpisanych umów – do końca czerwca ubiegłego roku tylko w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka było ich 8,5 tys. Wsparcie finansowe, które w ramach funduszy unijnych uzyskują polscy przedsiębiorcy, w widoczny sposób przyczynia się do unowocześnienia krajowych podmiotów gospodarczych i przekłada na wzrost jakości ich pracy i wydajności – zauważa Mariusz Sosnowski, prezes Zarządu spółki INFOSYSTEMS SA. Działający w strukturach firmy Departament Funduszy Europejskich pozyskał blisko 180 mln zł na inwestycje

luty 2013


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

Stanowi to blisko 95 proc. środków przeznaczonych na Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka. Jak nie z Brukseli, to skąd?

mające na celu modernizację przedsiębiorstw poligraficznych. Dzięki dotacjom wiele firm mogło unowocześnić park maszynowy, zintensyfikować relacje z partnerami, jak również wziąć udział w międzynarodowych targach i wystawach. Wielokrotnie w ich trakcie okazywało się, że rodzima technologia zyskuje uznanie zagranicznych firm. Bez wspar-

luty 2013

cia unijnego tego rodzaju promocja nie byłaby możliwa – dodaje Sosnowski. O tym, jak bardzo wsparcie ze strony Unii Europejskiej było potrzebne polskiej gospodarce świadczy również fakt, iż na dzień 11 stycznia 2013 roku jednostka zarządzająca funduszami unijnymi zatwierdziła 13 185 projektów na kwotę 39,57 mld zł.

Obecnie ogromna część środków potrzebnych do efektywnego przeprowadzenia procesu modernizacji Polski – głównie pod względem gospodarczym – pochodzi ze środków unijnych. Pomimo ogromnego powodzenia funduszy oraz świadomości, jak duże wsparcie stanowią dla nas pieniądze z Brukseli, błędem byłoby poleganie wyłącznie na hojności Wspólnoty. Nawet jeżeli w kolejnym rozdaniu budżetowym mamy szansę na dotacje liczone w dziesiątkach miliardów, powinniśmy pamiętać, iż w pewnym momencie Unia przestanie finansować budowę dróg czy lotnisk. Ważne jest zatem, abyśmy sami umieli zadbać o fundusze na potrzebne inwestycje. Do tej pory wartość środków, jakie w ramach Narodowej Strategii Spójności nie pochodzą z budżetu Unii wynosi niemal 18,3 mld zł – z czego 11,9 mld zł to środki publiczne, pozostałe 6,4 mld zł zostało przyznanych przez podmioty prywatne. Coraz większą rolę w unowocześnianiu gospodarki odgrywają same przedsiębiorstwa, poprzez inwestycje finansowane z budżetów firmowych. Zgodnie z danymi GUS-u, inwestycje przedsiębiorstw niefinansowych w trzech kwartałach 2012 roku wzrosły o 4,4 proc. r/r i wyniosły 66,3 mld zł. Nie można zapominać również o wsparciu rządowym, którego przykładem jest chociażby Program wspierania inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki polskiej, w ramach którego przedsiębiorcy mogą uzyskać dofinansowanie na poziomie od 2 do 10,5 proc. kosztów kwalifikowanych, w zależności od liczby nowych miejsc pracy, wysokości nakładów inwestycyjnych na jedno miejsce pracy, czy lokalizacji. Środki te, mimo że nie są tak imponujące jak kwoty pochodzące z Unii,

19


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

Zdaniem KIG: co zyskaliśmy i na ile możemy jeszcze liczyć?

potwierdzają zdolność instytucji państwowych, jak również samych przedsiębiorstw do finansowania różnorakich strategii inwestycyjnych we własnym zakresie. Bez Unii ani rusz (?) Dzięki środkom z Unii Europejskiej nastąpił widoczny wzrost poziomu innowacji gospodarki Polski. Przykład Hiszpanii czy Irlandii daje nam pogląd, jak wiele w kwestiach społeczno-gospodarczych można osiągnąć poprzez dobre wykorzystanie euro-pomocy. Już teraz fundusze pochodzące z budżetu Wspólnoty przyczyniły się do rozwoju firm, które wykorzystują najnowocześniejsze technologie, jak chociażby interdyscyplinarne laboratorium, w którym prowadzone są kompleksowe badania potencjalnych leków przeciwnowotworowych, czy pierwszy na świecie, innowacyjny tester do wczesnego wykrywania patologii piersi – BreastLife, gdzie metodą wykorzystywaną w badaniu jest termografia ciepłokrystaliczna. Unijne środki przyczyniły się do powstania tysięcy e-przedsiębiorstw oraz popularyzacji jednostek organizacyjnych specjalizujących się w komercjalizacji badań naukowych. Nie zapominajmy jednak, że pieniądze te stanowiły jedynie katalizator przemian. Największą zasługę należy przypisać nam samym – pomysłowym, otwartym i nastawionym na sukces. Owszem, unijne subwencje pozwoliły na szybszą realizację projektów, jednak bez dobrego pomysłu i biznesplanu unijne miliardy na niewiele by się zdały. A co gdybyśmy nie otrzymali ich z Unii? Nie od dziś wiemy, że jeżeli jest pomysł, to i pieniąC dze się znajdą...

20

2013 rokiem przedsiębiorczych

Katarzyna Dwórznik Ekspert prawno-gospodarczy Krajowej Izby Gospodarczej

Obecny okres programowania 2007-2013 nieuchronnie zmierza ku końcowi. Można zatem poczynić pewne wstępne podsumowanie dotyczące wykorzystania funduszy unijnych przez Polskę. Opierając się na danych Komisji Europejskiej(1), Polska jest największym beneficjentem spośród krajów Unii Europejskiej – przekazana kwota przekroczyła 35,1 mld euro. Dla porównania, kolejna w klasyfikacji jest Hiszpania, która otrzymała 17,9 mld. Jak przedstawia się nowa perspektywa finansowa na lata 2014-2020? Niestety w dalszym ciągu nie wiemy, jaka kwota zostanie przekazana Polsce. Podczas listopadowego szczytu unijnego kompromis budżetowy nie został osiągnięty. Kolejny szczyt unijny zaplanowany na 7-8 lutego z dość dużą dozą pewności dedykowany będzie zatem budżetowi unijnemu. Zgodnie z listopadową propozycją przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuy’a, na kolejną siedmioletnią perspektywę dla Polski przeznaczona byłaby kwota prawie 72,4 mld euro – w obecnym budżecie to niemal 68 mld euro, czyli więcej niż dotychczas. Przygotowane przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego i przyjęte przez Radę Ministrów 15 stycznia tego roku Założenia Umowy Partnerstwa to istotny dokument odnoszący się do kwestii

luty 2013


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

rozdysponowania oczekiwanych w bliskiej perspektywie środków unijnych. Jak wskazano w Założeniach, w nowym okresie programowania większy nacisk położony zostanie na wykorzystanie potencjałów terytorialnych poprzez zintegrowane interwencje ukierunkowane na poszczególne obszary. Planowana jest większa decentralizacja wdrażania funduszy europejskich – na poziom regionalny skierowana zostanie znaczna część środków pochodzących z funduszy europejskich. Instrumentem zapewniającym komplementarność interwencji realizowanych przez rząd i samorząd będzie kontrakt terytorialny. Zgodnie z Założeniami Umowy Partnerstwa, w ramach nowej perspektywy na lata 2014-2020 środki unijne będą przeznaczane na zwiększanie konkurencyjności gospodarki, podnoszenie sprawności i efektywności państwa oraz poprawę spójności społecznej i terytorialnej. Wydatki na innowacyjność gospodarki oraz na cele związane z gospodarką niskoemisyjną wzrosną, natomiast zmniejszone zostaną nakłady na drogi lokalne. To dobre prognozy dla przedsiębiorców. Koncepcja zwiększenia decentralizacji wdrażania funduszy europejskich, co w praktyce oznacza skierowanie na poziom regionalny znacznej części środków unijnych, jest w pełni uzasadniona. Zaproponowano, aby 39 proc. środków było zarządzanych w regionach (obecnie 25 proc.).

Unia dla samorządów W oparciu o stan faktyczny, niezmiennie największym beneficjentem dotacji unijnych są jednostki samorządu terytorialnego. O ich stałej aktywności świadczy fakt, iż programy regionalne są efektywniej wykorzystywane w porównaniu z programami krajowymi. Samorządy dostrzegły szanse i możliwości związane z wykorzystaniem funduszy unijnych, dlatego w profesjonalny sposób aplikują o nie, zwiększając tym samym aktywność inwestycyjną. Wykorzystują dotacje w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych

luty 2013

(udział jednostek samorządu terytorialnego stanowi powyżej 60 proc. wartości realizowanych projektów), jak również w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko. W ramach działalności inwestycyjnej należy wymienić m.in. budowę i modernizację sieci kanalizacji sanitarnej i wodociągowej, budowę i modernizację dróg, transport, gospodarkę odpadami, czy budowę sieci Internetu szerokopasmowego. Inwestycje prowadzone przez samorządy mają duże znaczenie dla lokalnych społeczności, przekładając się na poprawę jakości życia i rozwój przedsiębiorczości. Aktywna gmina, atrakcyjna inwestycyjnie i dodatkowo dysponująca przygotowywanymi terenami dedykowanymi celom inwestycyjnym przyciąga prywatnych inwestorów, a w efekcie tworzone są nowe miejsca pracy. Z kolei działalność przedsiębiorstw wpływa na rozwój koniunktury w regionie. Można pokusić się nawet o stwierdzenie, iż jest to swojego rodzaju gospodarcze perpetuum mobile. Podsumowując, działania podejmowane na szczeblu regionalnym są niezwykle istotne dla rozwoju nie tylko regionu (poprzez dążenie do wyrównania dysproporcji społeczno-gospodarczych), ale w efekcie dla rozwoju całego kraju.

Finanse Zgodnie z Założeniami Umowy Partnerstwa, o których mowa wyżej, zakłada się szersze stosowanie instrumentów finansowych, m.in. pożyczek i poręczeń. Wzrośnie zatem rola instrumentów zwrotnych w sektorze MSP. Należy wspomnieć w tym miejscu o inicjatywie JEREMIE (ang. Joint European Resources for Micro-to-Medium Enterprises). To pozadotacyjna inicjatywa funkcjonująca w Polsce ramach Regionalnych Programów Operacyjnych.

czołówce krajów wydatkujących fundusze z Unii. W ramach programów regionalnych oraz w Programach Operacyjnych Innowacyjna Gospodarka oraz Infrastruktura i Środowisko środki są intensywnie wykorzystywane. Można założyć, iż rok 2013 będzie rokiem proprzedsiebiorczym, z uwagi na to, iż środki unijne będą w głównej mierze kierowane jako wsparcie przedsiębiorczości i rynku pracy. Opierając się na opublikowanych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego danych (2) , od początku uruchomienia programów do 31 grudnia 2012 roku podpisano 80 004 umowy na kwotę 234 mld zł dofinansowania unijnego, co stanowi 84 proc. puli na lata 2007-2013. Z kolei kwota 234 mld zł rozdysponowanych z aktualnego budżetu unijnego przekłada się m.in. na: C 270 tys. miejsc pracy, w tym ponad 150 tys. stanowisk utworzonych w przedsiębiorstwach założonych przez osoby bezrobotne, C 23 tys. wspartych przedsiębiorstw, C ponad 2 tys. nowych lub zmodernizowanych laboratoriów i ośrodków badawczych, C 1,9 tys. nowoczesnych tramwajów i autobusów, C 3,6 tys. przedszkoli, z których korzysta 124 tys. dzieci, głównie na obszarach wiejskich, C 62 tys. studentów, którzy rozpoczęli studia na kierunkach zamawianych, takich jak automatyka i robotyka, biotechnologia, budownictwo, wzornictwo czy informatyka, C 368 oczyszczalni ścieków, C niemal 2,8 tys. projektów realizowanych przez uczelnie wyższe, C ponad 10,3 tys. km nowych dróg, C ponad 112 tys. gospodarstw domowych z dostępem do Internetu, C ponad 5 tys. nowych e-usług.(3) C

Co Polska zyskała do tej pory? Niewątpliwie możliwość rozwoju gospodarczego i wyrównywania szans w regionach. Pozostajemy w ścisłej

1. Stan na 7 stycznia 2013 r. 2. Wykorzystanie Funduszy Europejskich w 2012 roku. Plany na 2013; Informacja prasowa, 10 stycznia 2013 r., Ministerstwo Rozwoju Regionalnego 3. jw.

21


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

Warunki udzielania przedsiębiorcy pomocy de minimis

Adrian Ciesielski

Przedsiębiorcy mogą skorzystać z publicznej pomocy w formie pomocy de minimis. Zakres stosowania pomocy jest szeroki – począwszy od pomocy udzielanej przez inkubatory przedsiębiorczości, kończąc na ulgach w spłacie zobowiązań podatkowych. Otrzymanie pomocy de minimis uzależnione jest jednak od spełnienia warunków o dwojakim charakterze, tj. warunków dotyczących zakresu pomocy de minimis, otrzymanej przez przedsiębiorcę w przeszłości oraz warunków dotyczących sytuacji finansowej przedsiębiorcy.

22

Maksymalna intensywność pomocy de minimis Zakres pomocy de minimis, którą może otrzymać jedno przedsiębiorstwo, został ograniczony kwotowo. Ogólna kwota pomocy de minimis przyznana dowolnemu podmiotowi gospodarczemu nie może przekroczyć równowartości kwoty 200.000,00 euro w dowolnie ustalonym okresie trzech lat podatkowych. Z kolei w przypadku podmiotu działającego w sektorze

luty 2013


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

transportu drogowego przez dowolny okres trzech lat podatkowych kwota ta nie może przekroczyć równowartości 100.000,00 euro. Przy ustalaniu dopuszczalności udzielenia pomocy danemu przedsiębiorcy bierze się zatem pod uwagę trzy następujące po sobie lata podatkowe, tj. lata obrotowe danego przedsiębiorcy – bieżący rok obrotowy i dwa poprzedzające go lata. Powyższy wymóg spełni oczywiście przedsiębiorca, który nigdy wcześniej nie korzystał z pomocy de minimis. Jednak inni przedsiębiorcy także mogą zwiększyć swoją zdolność do przyjęcia pomocy, przykładowo poprzez odczekanie ze złożeniem wniosku do rozpoczęcia kolejnego roku obrotowego, bądź poprzez utworzenie nowego przedsiębiorstwa w celu realizacji konkretnego przedsięwzięcia, w związku z którym możliwe jest uzyskanie pomocy. Zawsze istnieje bowiem możliwość utworzenia nowej spółki w celu realizacji określonego projektu, która będzie mogła przyjąć pomoc de minimis w pełnej, dopuszczalnej wysokości. Sytuacja finansowa przedsiębiorcy Na poziomie prawa Unii Europejskiej udzielanie pomocy de minimis uregulowane zostało rozporządzeniem Komisji (WE) nr 1998/2006 z 15 grudnia 2006 roku w sprawie stosowania art. 87 i 88 Traktatu do pomocy de minimis. Zgodnie z punktem siódmym preambuły tego rozporządzenia, nie powinno się go stosować do podmiotów gospodarczych w trudnej sytuacji w rozumieniu Wytycznych wspólnotowych dotyczących pomocy państwa w celu ratowania i restrukturyzacji przedsiębiorstw znajdujących się w trudnej sytuacji, w związku z trudnościami, jakie wiążą się z ustaleniem ekwiwalentu dotacji brutto pomocy udzielanej tego typu podmiotom gospodarczym. Przepisy dotyczące kwalifikowania się przedsiębiorcy do otrzymania pomocy odsyłają do treści Komunikatu Komisji – Wytycznych wspólnotowych

luty 2013

dotyczących pomocy państwa w celu ratowania i restrukturyzacji przedsiębiorstw znajdujących się w trudnej sytuacji z 1 października 2004 roku. Wytyczne te określają przesłanki uznania danego przedsiębiorstwa za przedsiębiorstwo zagrożone, kwalifikujące się do otrzymania pomocy na ratowanie lub restrukturyzację. Zgodnie z treścią wskazanych wytycznych, przedsiębiorstwo uznaje się za zagrożone, jeśli ani przy pomocy środków własnych, ani środków, które mogłoby uzyskać od właścicieli, akcjonariuszy lub wierzycieli nie jest ono w stanie powstrzymać strat, które bez zewnętrznej interwencji władz publicznych prawie na pewno doprowadzą je do zniknięcia z rynku w perspektywie krótko- lub średnioterminowej. Definicja ta ma bardzo ogólnikowy charakter, w związku z czym, wytyczne określają także bardziej szczegółowe przesłanki uznania przedsiębiorstwa za zagrożone: C w przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, jeśli ponad połowa jej zarejestrowanego kapitału została utracona, w tym ponad jedna czwarta tego kapitału w okresie poprzedzającym dwanaście miesięcy; C w przypadku spółki, której przynajmniej niektórzy członkowie są w sposób nieograniczony odpowiedzialni za długi spółki (spółki osobowe), jeśli ponad połowa jej kapitału, według sprawozdania finansowego, została utracona, w tym ponad jedna czwarta w okresie poprzedzającym dwanaście miesięcy; C niezależnie od rodzaju spółki, jeśli spełnia ona kryteria w prawie krajowym w zakresie podlegania zbiorowej procedurze upadłościowej. Powyższe oznacza, że pomocy de minimis nie może otrzymać przykładowo spółka z o.o., której strata przewyższa wskazaną część kapitału zakładowego – w tym zakresie możliwe jest jednak podjęcie działań mających na celu umożliwienie przedsiębiorcy przyjęcie pomocy, poprzez podniesienie kapitału zakładowego spółki. Ponieważ

częstą sytuacją jest finansowanie działalności spółki z pożyczek udzielanych jej przez wspólników, istnieje możliwość dokonania tzw. konwersji pożyczek na kapitał zakładowy, tworząc w ten sposób możliwość podniesienia kapitału zakładowego, bez konieczności dokonywania faktycznych wpłat. Wskazane wytyczne stanowią jednak, że nawet gdy nie zachodzi żadna z okoliczności wymienionych powyżej, przedsiębiorstwo nadal może być uznane za zagrożone, w szczególności gdy występują typowe oznaki, takie jak rosnące straty, malejący obrót, zwiększanie się zapasów, nadwyżki produkcji, zmniejszający się przepływ środków finansowych, rosnące zadłużenie, rosnące kwoty odsetek i zmniejszająca się lub zerowa wartość aktywów netto. Ponownie jednak ustanowiony katalog przesłanek jest nieostry, w związku z czym w rzeczywistości sytuacja finansowa przedsiębiorcy może być w tym kontekście interpretowana w różny sposób. Także w tym zakresie możliwe jest podejmowanie działań mających na celu umożliwienie przedsiębiorcy przyjęcia pomocy. W praktyce niektórych instytucji przyznających pomoc de minimis przyjmuje się, że dla zakwalifikowania przedsiębiorstwa jako zagrożone w powyższym znaczeniu konieczne jest stwierdzenie występowania pięciu z wymienionych przesłanek. Przedsiębiorca ma zatem możliwość podjęcia takich działań, jak konwersja udzielonych przez wspólników pożyczek, co może doprowadzić do zmniejszenia ilości przesłanek zagrożenia i w konsekwencji do umożliwienia otrzymania pomocy. Ponadto, zgodnie z punktem dwunastym Wytycznych, nowo utworzone przedsiębiorstwo nie kwalifikuje się do pomocy na ratowanie lub restrukturyzację, nawet wówczas gdy jego pierwotna sytuacja finansowa jest niepewna. Przedsiębiorstwo zasadniczo uznaje się za nowo utworzone w okresie pierwszych trzech lat po rozpoczęciu działalności w danej dziedzinie. Dopiero po upływie tego czasu

23


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

przedsiębiorstwo może otrzymać pomoc na ratowanie lub restrukturyzację. Wskazany zapis wyłącza zatem możliwość objęcia przedsiębiorstw działających do trzech lat pomocą na ratowanie lub restrukturyzację, co oznacza, że nie powinny być one uznawane za przedsiębiorstwa zagrożone, nawet jeśli ich pierwotna sytuacja finansowa jest niepewna. Tym samym w kontekście treści Wytycznych przedsiębiorstwo działające do trzech lat będzie mogło otrzymać pomoc, jako przedsiębiorstwo, którego nie należy uznawać za zagrożone. Podobnie za zagrożone nie będzie uznane przedsiębiorstwo należące lub przejęte przez większą grupę kapitałową. Zapis ten ma istotne znaczenie w kontekście badania zdolności do otrzymania pomocy de minimis przez przedsiębiorstwa działające krócej niż trzy lata, a jednocześnie spełniające przesłanki uznania ich za zagrożone. W odniesieniu do pomocy de minimis brak jest bowiem wyraźnych zapisów, które rozstrzygałyby jednoznacznie, czy takie przedsiębiorstwa mogą otrzymać pomoc, czy też nie. Odmiennie niż przy pomocy de minimis, kwestia ta została rozstrzygnięta w przypadku pomocy publicznej – punkt 15 preambuły rozporządzenia Komisji (WE) nr 800/2008 z 6 sierpnia 2008 roku, uznającego niektóre

24

rodzaje pomocy za zgodne ze wspólnym rynkiem w zastosowaniu art. 87 i 88 Traktatu (ogólne rozporządzenie w sprawie wyłączeń blokowych), stanowi, że pomoc przyznawana przedsiębiorstwom zagrożonym w rozumieniu Wytycznych powinna być oceniana na podstawie tych wytycznych. Jednocześnie MSP, które działają krócej niż trzy lata, nie powinny być w tym czasie uważane za zagrożone, chyba że zgodnie z ustawodawstwem krajowym podlegają zbiorowemu postępowaniu w sprawie niewypłacalności. Taki zapis nie został zawarty w rozporządzeniu Komisji (WE) nr 1998/2006 z 15 grudnia 2006 roku w sprawie stosowania art. 87 i 88 Traktatu do pomocy de minimis, który odsyła jedynie do wskazanych Wytycznych. W zakresie udzielania pomocy de minimis istnieje zatem pewna wątpliwość dotycząca oceny zdolności do uzyskania pomocy przez przedsiębiorstwa działające krócej niż trzy lata, powstająca ze względu na charakter treści powołanych Wytycznych, które zostały przygotowane w sposób instrukcyjny i nieostry, a jednocześnie na mocy rozporządzeń nr 800/2008 i 1998/2006 nadano im rangę normatywną. Kwestia udzielania pomocy de minimis przedsiębiorstwom działającym krócej niż trzy lata, a jednocześnie spełniają-

cym przesłanki przedsiębiorstwa zagrożonego (co jest bardzo częstą sytuacją w związku z niskim minimalnym poziomem kapitału zakładowego spółki z o.o.) zasadniczo pozostaje otwarta na interpretacje. Wydaję się jednak, że w kontekście treści punktu dwunastego Wytycznych należy przyjąć, iż przedsiębiorstwo takie nie jest uznawane za zagrożone i może otrzymać pomoc de minimis. Odmienny pogląd byłby niespójny w tym zakresie – w przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, począwszy od momentu jej zawiązania, jej zadłużenie bowiem sukcesywnie rośnie (choćby w związku z opłatami związanymi z zawarciem umowy spółki i jej rejestracją, pierwszymi fakturami dotyczącymi podstawowych świadczeń, jak czynsz, media, itd.), a przy minimalnym kapitale zakładowym strata może szybko przekroczyć połowę tego kapitału, a nadto będzie ona zasadniczo niemierzalna dla podmiotu udzielającego pomocy, wobec braku sprawozdania finansowego przez pierwszy rok obrotowy działalności. Taka interpretacja prowadziłaby do wyłączenia możliwości przyznania pomocy de minimis przynajmniej przez pierwszy rok działalności przedsiębiorcy. Możliwe jest jednak, że poszczególne instytucje udzielające pomocy de minimis prezentować będą pogląd odmienny i odmówią przyznania pomocy takiemu przedsiębiorcy. Udzielenie pomocy de minimis obwarowane jest zatem szeregiem kryteriów; często o nieostrym charakterze. Jednocześnie to właśnie w oparciu o te kryteria został przygotowany formularz wniosku o udzielenie pomocy de minimis, w związku z czym przedsiębiorca powinien dokonać oceny swojej sytuacji i w razie potrzeC by podjąć niezbędne kroki.

Adrian Ciesielski Aplikant adwokacki Departament Funduszy Unijnych BSO Prawo & Podatki

luty 2013


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

Fundusze unijne: podsumowanie sukcesów i porażek oraz prognozy na przyszłość

17 000 wniosków 5,5 tysiąca dotacji 3 mld zł Edward Tomasz Połaski

Kilka lat istnienia funduszy unijnych w Polsce sprawiło, że przedsiębiorcy są coraz lepiej przygotowani do aplikowania w konkursach o dotacje unijne oraz do realizacji projektów dofinansowanych ze środków unijnych. Również instytucje wdrażające nie pozostają w tyle i wprowadzają rozwiązania, które ułatwiają beneficjentom rozliczanie projektów.

luty 2013

Systematycznie wprowadzane są kolejne ułatwienia zarówno na etapie aplikowania, jak również rozliczania, na przykład zmniejszenie ilości dokumentów, które beneficjenci zobligowani są przedkładać w trakcie realizacji projektu. Do nowych rozwiązań wprowadzonych w ostatnim czasie należy m.in. zmniejszenie liczby wymaganych załączników do wniosków o płatność, rozliczanie na podstawie zestawień dokumentów oraz przyjmowanie oświadczeń od beneficjentów, iż posiadają niezbędne dokumenty w siedzibie, bez konieczności dostarczania ich na etapie rozliczenia wniosku. Nie bez znaczenia jest również fakt, iż średni czas weryfikacji wniosków o płatność z roku na rok ulega skróceniu. W stosunku do 2011 proces weryfikacji został skrócony o ponad

20 proc., co umożliwia przedsiębiorcom dynamiczną i sprawniejszą realizację projektu. Po fundusze do Fundacji Na Mazowszu fundusze unijne dla przedsiębiorstw wdraża Fundacja Małych i Średnich Przedsiębiorstw, pełniąca od 2001 r. rolę Regionalnej Instytucji Finansującej (RIF) w województwie mazowieckim. Na zlecenie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, pełniącej funkcję Instytucji Wdrażającej /Instytucji Pośredniczącej II stopnia, Fundacja MSP wdraża Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka do roku 2016. W latach 2002-2006 Fundacja MSP jako RIF obsługiwała beneficjentów przedakcesyjnych programów pomocowych PHARE w edycjach 20002003. Po przystąpieniu Polski do struktur Unii Europejskiej RIF

25


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

zajmowała się obsługą beneficjentów Funduszy Strukturalnych, korzystających z Sektorowego Programu Operacyjnego Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw. Od 2008 r. Fundacja obsługuje beneficjentów Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka (PO IG). Wdraża działania takie jak: C 1.4-4.1 Wsparcie projektów celowych oraz wsparcie wdrożeń wyników prac B+R, C 4.2 Stymulowanie działalności B+R przedsiębiorstw oraz wsparcie w zakresie wzornictwa przemysłowego, C 4.4 Nowe inwestycje o wysokim potencjale innowacyjnym, C 5.4.1 Wsparcie na uzyskanie/realizację ochrony własności przemysłowej, C 6.1 Paszport do eksportu, C 8.1 Wspieranie działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej, C 8.2 Wspieranie wdrażania elektronicznego biznesu typu B2B. To co przedsiębiorcy lubią najbardziej – PO IG Dofinansowanie w ramach PO IG przeznaczone jest na badania i rozwój nowoczesnych technologii, inwestycje, działania proeksportowe oraz budowę społeczeństwa informacyjnego. Począwszy od rozpoczęcia wdrażania PO IG w 2008 r. do chwili obecnej wprowadzono liczne zmiany dotyczące zasad naboru wniosków oraz warunków otrzymania wsparcia w ramach poszczególnych działań. Początkowo wnioskodawcy składali wnioski o dofinansowanie w wersji papierowej. Ponadto o kolejności na liście rankingowej decydowała data złożenia kompletnego wniosku. Powyższe skutkowało tworzeniem się długich kolejek oczekujących w pierwszym dniu naboru wniosków. W celu rozwiązania tego problemu uruchomiono system umożliwiający elektroniczne składanie wniosków, tj. Generator Wniosków.

26

luty 2013


RAPORT: Fundusze unijne – na co, kto i na ile może liczyć

Najistotniejsze zmiany w zakresie kryteriów oceny wniosków miały miejsce w działaniach 8.1 i 8.2 PO IG. W ramach oceny merytorycznej działania 8.1 PO IG dodano nowe kryteria obligatoryjne oraz wprowadzono kryteria fakultatywne (punktowe). Ponadto zmniejszono wartość wydatków kwalifikowanych w projekcie do 700 tys. zł oraz zmniejszono maksymalny udział wsparcia do 70 proc. wartości wydatków kwalifikowanych w projekcie. Jedynie w przypadku osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą w wieku do 27. roku życia wsparcie pozostało na poziomie 80 proc. wartości wydatków kwalifikowanych w projekcie. Nowe zasady oceny wniosków kładą większy nacisk na unikatowość i stopień zaawansowania planowanych do wdrożenia e-usług oraz wymagają przygotowania bardzo szczegółowej analizy rentowności projektu w okresie trzech lat trwałości rezultatów projektu. Zmiany skutkowały obniżeniem znacznego uprzednio zainteresowania tym działaniem. W latach 2008-2012 do RIF Mazowsze złożono łącznie 3 828 wniosków o dofinansowanie w ramach działania 8.1 PO IG. Zawarto 607 umów o dofinansowanie na łączną kwotę prawie 349 mln zł. Szereg zmian wprowadzono również w ramach działania 8.2. Przede wszystkim zmodyfikowano definicję business-to-business, mającą kluczowe znaczenie w kontekście kwalifikowalności projektu do wsparcia, jak również katalogu wydatków podlegających dofinansowaniu. Wszystkie zmiany miały jednak na celu uproszczenie zasad i zwiększenie absorpcji przeznaczonych na to działanie środków, ustalonych na poziomie prawie 400 mln euro. Odnosimy wrażenie, że cel ten udało się osiągnąć – z konkursu na konkurs działanie cieszy się bowiem coraz większym zainteresowaniem przedsiębiorstw, o czym świadczy chociażby rosnąca liczba zawiera-

luty 2013

nych umów o dofinansowanie. W samym województwie mazowieckim w ramach działania 8.2 zawarto dotychczas 304 umowy na łączną kwotę blisko 144 mln złotych. Obecnie Fundacja MSP obsługuje największą liczbę przedsiębiorców i jest największą Regionalną Instytucją Finansującą w kraju. W niektórych programach, jak np. PO IG, w ramach działania 8.1 mazowiecki RIF realizuje 1/3 wszystkich projektów w Polsce. Łącznie od 2001 r. do dziś RIF oceniła niemal 17 000 wniosków, z czego udzielono ponad 5,5 tysiąca dotacji na łączną kwotę blisko 3 mld zł. Szczególnie zadowoleni jesteśmy z tego, że z dotacji korzysta wiele mikroprzedsiębiorstw. Dla przykładu, w ramach PO IG 8.1 odsetek ten sięga aż 100 proc., w PO IG 6.1 to ponad 56 proc., natomiast w działaniu 8.2 – 22 proc. W programach realizowanych w latach poprzednich, jak Phare 2002 Bezpieczeństwo i Higiena Pracy, odsetek ten również był znaczący i sięgał prawie 30 proc., w przeciwieństwie do funduszy strukturalnych lat 20042006, kiedy był niższy z uwagi na wysoką specjalizację technologiczną, warunkującą uzyskanie dotacji inwestycyjnych. W ramach funduszy strukturalnych SPO-RZL z dotacji skorzystało wielu pracowników firm rzemieślniczych, uczestnicząc w szkoleniach zawodowych i branżowych. Sukcesy? Są! Dotychczas w Fundacji MSP rozliczono setki projektów z różnych dziedzin, m.in. produkcji, komunikacji, edukacji, finansów, i innych. Wśród tak różnorodnych projektów można znaleźć wiele interesujących przedsięwzięć, które odniosły sukces rynkowy. W działaniu 8.1 PO IG na uwagę zasługują m.in. portal udostępniający cieszące się ogromnym zainteresowaniem audiobooki, które zabezpieczone są znakiem wodnym, czy program umożliwiający zarządza-

nie wieloma kontami bankowymi oraz analizujący przychody i wydatki w sposób prosty i intuicyjny. Innym ciekawym projektem w ramach 8.1, który został rozliczony w mazowieckiej RIF, jest ThinkPoland – portal internetowy promujący polskie szkoły wyższe na świecie. Stworzona e-usługa polega na promowaniu idei studiowania w Polsce, dzięki której cudzoziemcy chcący kształcić się w naszym kraju mogą złożyć on-line aplikacje na polskie uczelnie. Autorem pomysłu i właścicielem e-usługi jest firma Think Poland Sp. z o.o. Obecnie projekt rozwija się z dużym powodzeniem, rozszerzając zakres działalności o nowe rynki zagraniczne (obecnie turecki i rosyjski). Innym ciekawym przykładem projektu, który uzyskał wsparcie w ramach działania 1.4-4.1 jest projekt Zastosowanie technologii odczytywania pełnych genomów ludzkich w diagnostyce medycznej, realizowany przez Genomed S.A. Beneficjent prowadzi obecnie intensywne prace badawczo-rozwojowe nad wprowadzeniem na rynek polski usług z zakresu analizy indywidualnego genomu pacjenta i medycyny spersonalizowanej. Do innowacyjnych projektów należy zaliczyć również projekt realizowany w ramach działania 4.4 przez firmę Euroimplant S.A., działającą w branży biotechnologii. Dzięki przyznanym funduszom beneficjent realizuje projekty inwestycyjne i badawcze na kwotę blisko 40 mln zł. Dotację przeznaczono na nowoczesne laboratorium biotechnologiczne, którego budowa wpisuje się w misję spółki zdefiniowanej jako transfer najnowszych odkryć nauki z obszaru biotechnoloC gii w sferę biznesu.

Edward Tomasz Połaski Prezes Fundacji Małych i Średnich Przedsiębiorstw

27


MSP

Kryzys to czas zmian Każda firma jest jak żywy organizm – przechodzi zmiany wewnętrzne i reaguje na bodźce ze środowiska. Aby umiejętnie planować zmiany i efektywnie działać wśród konkurencji, zarządcy potrzebują wsparcia profesjonalisty – radzi Anna Garwolińska, założyciel i prezes Glaubicz Garwolińska Consultants.

Doradca strategiczny brzmi dosyć tajemniczo. Skąd pomysł na założenie firmy doradczej? Pomysł zrodził się w czasie, kiedy zakończyłam prace dla Ministerstwa Przekształceń Własnościowych. Zwróciły się wówczas do mnie równocześnie trzy firmy z pytaniem o doradztwo w prowadzeniu biznesu. Nie mogąc się zdecydować, którą propozycję wybrać, postanowiłam przyjąć wszystkie oferty. Dziś widzę, że coraz więcej właścicieli nawet małych firm ma świadomość potrzeby zatrudnienia doradcy strategicznego w swojej firmie. Stał się on swoistym lustrem, które potrafi ukazać prawdziwy obraz całego przedsiębiorstwa z dystansu – jego otoczenie, a także wewnętrzne procesy. Takie spojrzenie pozwala doradcy mówić zarządowi niekiedy nawet brutalną prawdę o firmie oraz przedstawiać im konkretne oraz skuteczne rozwiązania. Wspomniała Pani, że nawet małe firmy dostrzegają potrzebę wsparcia tego rodzaju doradcy. W czym doradca strategiczny pomaga firm om firmom z sektora MSP? Każda, nawet najmniejsza firma jest jak żywy organizm – przechodzi zmiany wewnętrzne i reaguje na bodźce ze środowiska. Aby umiejętnie planować zmiany i efektywnie działać wśród konkurencji, zarządcy potrzebują wsparcia profesjonalisty. Przecież żaden dentysta nie leczy sobie zębów sam.

28

luty 2013


MSP

Czy małe firmy mogą finansowo pozwolić sobie na obsługę doradcy finansowego? Wielkość firmy nie jest obecnie wyznacznikiem jej możliwości. Co więcej, mądrzy ludzie mówią, że nie stać ich na tanie rzeczy. Stąd bardziej opłaca się współpraca z profesjonalistą, niż samodzielne zarządzanie na zasadzie prób i błędów. Moja firma rozlicza się w systemie cup-ów, podobnie jak większość kancelarii prawnych. Wycena obsługi uzależniona jest od zakresu doradztwa, długości umowy i skali zaangażowania konsultantów. Inaczej wycenia się stałą współpracę, a inaczej wsparcie w procesie restrukturyzacji, czy sytuacji kryzysowej. Gdzie szukać dobrego doradcy? Jakie powinien mieć kwalifikacje? Przedsiębiorca, który chce skorzystać z porad doradcy strategicznego powinien kierować się rekomendacjami innych firm, które już korzystały z jego usług. Firmy takie jak moja, średnio 70 proc. obsługiwanych projektów pozyskały właśnie dzięki poleceniom swoich klientów. Liczy się doświadczenie. Podobnie jak w innych zawodach: lekarza czy prawnika – im większe tym lepiej. Polecam też korzystanie z wiedzy specjalistów z danego sektora rynku. Czy współpraca z doradcą strategicznym może pomóc w otrzymaniu dotacji unijnych? Obecnie dla wielu firm, m.in. z sektora MSP, unijne dotacje są bardzo ważne. Doradca może pomóc w określeniu potrzeb i rozwiązań, które pozytywnie wpłyną na rozwój firmy. Warto też pamiętać, że dotacje z unijnego budżetu nie muszą być wydatkowane tylko na rozwój infrastruktury czy technologii. Szczególnie mniejsze firmy często otrzymują granty na promocję swojej działalności. W ten sposób można zyskać środki finansowe na usługi doradcy, który profesjonalnie zaplanuje kampanię, będzie ją koordynował i finalnie rozliczy wykorzystanie dotacji. Czy doradza Pani swoim klientom korzystanie z tego rodzaju wsparcia? Moim zadaniem jest rekomendowanie klientom najefektywniejszych sposobów zarządzania, gdzie czasem dotyczy to także sposobu pozyskiwania kapitału. Jednak przygotowując strategię działania przedstawiam kilka alternatywnych źródeł finansowania, w porozumieniu z innymi specjalistami rekomenduję jedno rozwiązanie, ale ostateczną decyzję zawsze podejmuje klient. Istnieje zatem wiele możliwości – kredyty, fundusze inwestycyjne, czy właśnie granty. Każde rozwiązanie ma swoje zalety, ale obarczone jest też określonym kosztem i ryzykiem inwestycyjnym. Aktualnie firmy zmagają się z cieciami kosztów. Często w pierwszej kolejności są to nakłady na marketing. Czy kryzys wpływa negatywnie na popyt Pani usług? Wręcz przeciwnie. Czas kryzysu to czas zmian – wiele firm przechodzi fuzje czy restrukturyzacje. Szczególnie w takich działaniach przedsiębiorcy potrzebują wsparcia doradcy. Kryzys to bardzo dobry moment na przemyślenie

luty 2013

Anna Garwolińska w latach 1992-94 pełniła funkcję doradcy i rzecznika prasowego Ministerstwa Przekształceń Własnościowych. Uczestniczyła w realizacji procesów prywatyzacyjnych przeprowadzanych w Polsce na początku lat 90. Brała też udział w negocjacjach ze związkami zawodowymi prywatyzowanych firm. Przygotowywała strategie komunikacji dla spółek, które jako pierwsze zadebiutowały na GPW w Warszawie. Inwestor w pierwszej i drugiej edycji telewizyjnego formatu Dragons’ Den. Prywatnie interesuje się tańcem i gra w polo.

dotychczasowej strategii działania oraz opracowanie nowej, która uchroni firmę przed skutkami spowolnienia na rynku. Powodem niesłabnącego popytu na usługi doradcy jest także dynamiczna sytuacja ekonomiczno -gospodarcza. Model biznesowy, który sprawdzał się jeszcze dwa lata temu, w dzisiejszych realiach może okazać się wręcz destrukcyjny i należy go zmodyfikować. Co było największym wyzwaniem w Pani karierze zawodowej? Zdecydowanie trwający pięć lat projekt nawiązania relacji między skrajnie odmiennymi kulturami Japonii i Izraela. Nie ma chyba na świecie bardziej różniących się od siebie i odległych kulturowo, mentalnie, pod względem temperamentu i ekspresji takich dwóch kultur, jak te z Dalekiego i Bliskiego Wschodu. Efektem długofalowych działań było nie tylko nawiązanie dobrych relacji między stronami, ale także owocna i inspirująca współpraca przez kolejne lata. W 2008 roku, w Jerozolimie udało się nam zorganizować ceremonię palenia ognia Goma, w której wzięli udział reprezentanci obu religii, władze miasta, wysocy urzędnicy państwowi i zwykli ludzie. To co wydawało się niemożliwe, nam się udało. Czy w 2013 polscy przedsiębiorcy powinni radykalnie przejść na politykę zaciskania pasa, czy jednak inwestować w rozwój i starać się pobudzać gospodarkę? Nie ma jednej recepty dla wszystkich. Ogólnie spowolnienie gospodarcze wpływa niekorzystnie na rynek, ale są również branże, dla których jest to okres prosperity. C

29


MSP

Czy targi w dobie kryzysu nadal są efektywnym narzędziem marketingowym?

Targowa agonia? Maja Długołęcka

Nie ulega wątpliwości, że kryzys ma ogromny wpływ na działalność przedsiębiorców. Nic odkrywczego – prawda sama w sobie, ale już dookreślenie jej nie jest takie oczywiste, bo wpływ wpływem, ale czym skutkuje, jakimi działaniami?

30

Kolejna prawda: w dobie kryzysu szukamy oszczędnych i efektywnych rozwiązań, a za nią kolejna potrzeba dookreślenia – w jaki sposób najlepiej to robić, gdzie i kiedy? Ile firm, tyle odpowiedzi, ale pytaniem najważniejszym jest: co zrobić, aby w minimalnym stopniu odczuć skutki kryzysu? Okopać się i przeczekać? Ciąć, zwalniać, ograniczać? Czy może w drugą stronę: walczyć, nie dać się, iść mocno do przodu? Znaleźć złoty środek – powiedział przedsiębiorca i wygrał. O kryzysie słyszymy od kilku lat, ale przez dwa ostatnie da się go faktycznie odczuć. Nawet jeśli nadal jesteśmy zieloną wyspą, to dobrze byłoby gdybyśmy nią pozostali, a zieleń nie była niczym zmącona. Tak nie będzie, jeśli wszyscy się okopią i wyhamują, a także nie dopasują swoich działań do tego, co dzieje się w ich najbliższym otoczeniu i na rynku. Wszyscy panicznie szukamy bezpiecznych rozwiązań. Przetrwać trudny czas, nadal być. Ale aby być – trzeba działać. W duchu wątku kryzysowego i minimalizowa-

luty 2013


MSP

nia negatywnych jego skutków. Tylko rozsądne działania pozwolą na przejście przez trudny dla biznesu okres. Nie należy zatem pochopnie rezygnować z dotychczasowych działań, a jedynie je przeprogramować. Inaczej nie znaczy wszak gorzej. Kryzysowe uniki marketingowe – oby rozsądne W pierwszym odruchu na hasło minimalizacja kosztów tniemy wydatki marketingowe. Smutne to, bo przecież reklama dźwignią handlu jest. Oczywiście nikt nie każe pompować w nią potężnych środków, których u każdego w dobie kryzysu jest mniej – warto zatem o nie dbać. Nie należy rezygnować z reklamy, ale rozsądne planowanie działań promocyjnych jest jak najbardziej wskazane. Planując działania i wydatki należy sobie odpowiedzieć na pytanie, na czym mi najbardziej zależy? Pierwsza odpowiedź każdego przedsiębiorcy – na klientach. A zatem, powalczmy o utrzymanie klientów, o pozyskanie nowych, nie uginając się przed kryzysem. W końcu to od nich zależy nasze być albo nie być, sprawne funkcjonowanie i kondycja finansowa. Na rynku istnieje wiele możliwości dotarcia do klienta, wiele narzędzi promocji i jeszcze więcej niestandardowych rozwiązań pozwalających na komunikację firmy z rynkiem. Ich wybór zależy od naszych założeń, celów, planów i oczywiście budżetu. Najlepszym rozwiązaniem jest stworzenie promocyjnego miksu i wykorzystanie efektu synergii narzędzi oraz rozwiązań go tworzących. Taki efekt zapewniają imprezy wystawiennicze, które same w sobie oferują wiele form prezentacji i promocji; z kolei te wykorzystane łącznie zagwarantują firmiewystawcy wiele korzyści. O kontakty i wizerunek trzeba dbać zawsze Istnieją wątpliwości co do efektywności targów. Pytanie tylko, skąd wynikają? Czy nie jest tak, że wątpi ten, kto nie próbował? A może wątpi ten,

luty 2013

ZDANIEM EKSPERTA

Sekretem jest interakcja Magdalena Serwatko Prezes Zarządu redNet Media Organizator targów Cały sekret targów tkwi w wyznaczeniu sobie celów i skrupulatnym dążeniu do ich realizacji z wykorzystaniem wszelkich możliwości. W praktyce oznacza to przygotowanie się do imprezy, zaplanowanie swojej obecności i prezentacji oferty oraz konkretnych, uzupełniających działań przed i po targach. Dobry organizator podpowie, co warto zrobić i jak się przygotować, a nawet wesprze działania klienta, zaangażuje się w nie i pomoże. W ostatecznym rozrachunku to od wystawcy zależy, jak wiele uda się mu osiągnąć i jakie korzyści przyniesie mu udział w targach. Błędne jest przekonanie, że targi tracą na wartości, szczególnie w dobie kryzysu. To jedyne narzędzie zapewniające bezpośredni kontakt z potencjalnym odbiorcą produktów i usług. Ta interakcja jest najcenniejsza w kontaktach zarówno z kontrahentami, jak również z konsumentami. Tym bardziej w kryzysie powinniśmy o kontakty dbać i je pielęgnować – to one kształtują i wzmacniają nasz wizerunek. C

kto – być może nieświadomie – nie wykorzystał wszystkich możliwości, jakie stwarzają tego typu imprezy? Ktoś zapewne pomyśli – bezpośredni dostęp do klienta zapewnia także Internet. Zgadza się, ale tu nie ma mowy o kontakcie face-to-face, o dialogu, obserwacji emocji, budowaniu relacji. Wyjście do klienta demonstruje zaangażowanie firmy, podkreśla jej atencje dla jego potrzeb i oczekiwań oraz sygnalizuje gotowość do wyjścia im naprzeciw. Spotkanie pozwala na badanie, obserwację i analizę – nie tylko odbiorców oferty, ale także poczynań konkurentów. Dzięki takim spotkaniom, ich podsumowaniom i wyciąganiu z nich wniosków możemy być zawsze krok do przodu. Nawet przed kryzysem... Internet nie pokaże reakcji na ofertę, nie przekaże emocji. Nie oznacza to jednak, że nie jest wartościowym narzędziem – jest, i to bardzo. W duecie z targami da wspomniany efekt synergii. Oczywiście zawsze można skusić się na najprostsze rozwiązania i zasypać miasto tysiącami ulotek re-

klamowych, ale czy o to chodzi? Ilość równa się jakość? Zdecydowanie nie – to równanie NIE jest prawdziwe. Targi – niezależnie od ich profilu czy tematyki – bazują na bezpośrednim kontakcie i fachowej, rzetelnej informacji. W ujęciu całościowym oferta targów pozwala na stworzenie zwiedzającym – potencjalnym klientom wystawców – okazji do zapoznania się z uczestniczącymi markami, produktami, usługami. Wszystko w jednym miejscu i czasie, na wyciągnięcie ręki, bez konieczności pokonywania kilometrów od sklepu do sklepu, od firmy do firmy. To także okazja do porównań, zestawień, uzupełnienia wiedzy i do pozyskania pełnej informacji, która pozwoli na dokonanie wyboru. Dlatego tak ważne jest odpowiednie przygotowanie wystawcy do targów, które sprawi, że prezentowana oferta zapadnie w pamięć zwiedzających w oparciu o pozytywne skojarzenia, np. z ładnym, funkcjonalnym, profesjonalnym stoiskiem, miłą obsługą, wyczerpującą informacją, czy fachową pomocą.

31


Fot. Archiwum redNet Media

MSP

Organizatorzy dbają o rozwój swoich projektów. Nie wystarczy jedynie oferta podstawowa danej branży. Aby zapewnić wystawcom zwiedzających, a zwiedzającym pełen pakiet korzyści z udziału w targach, standardem stało się uzupełnienie oferty, np. wydarzeniami towarzyszącymi: konkursami, warsztatami, seminariami, konferencjami, punktami konsultacji eksperckich. Wymiar edukacyjny ma coraz większe znaczenie i wartość w oczach nie tylko zwiedzających, ale i wystawców. Wymiana wiedzy, doświadczeń i opinii to wartość sama w sobie, a informacja jest w cenie. Wachlarz obustronnych korzyści Ile branż, tyle projektów targowych. Każdy jednak powinien stanowić wachlarz korzyści dla ich uczestników. W rezultacie efektem powinno być przełożenie kontaktów na transakcje. Dla przykładu – targi mieszkaniowe. Profil: konsumencki. Mamy do czynienia z tzw. dobrem luksusowym, którego zakup wiąże się zwykle z długim procesem decyzyjnym. Targi mogą ten proces skrócić do niezbędnego minimum: 1. Poznanie ceny, standardów budowy i wykończenia – relacja ceny

32

do jakości. 2. Szybkie i łatwe porównanie z alternatywnymi ofertami wybranymi według konkretnych kryteriów: lokalizacji, ceny, daty odbioru gotowego mieszkania. 3. Uzupełnienie wiedzy o informacje, np. dotyczące finansowania, kredytu. 4. Wstępne negocjacje, umówienie się na wizję lokalną. 5. Czas do namysłu. 6. Decyzja. Oczywiście nie trwa to chwilę, bo gra toczy się o wydatek rzędu kilkuset tysięcy złotych i ewentualne obciążenie kredytowe na 30-40 lat, ale dzięki targom zdecydowanie łatwiej podjąć tę decyzję. Targi oferują bowiem nie tylko konkretne produkty i usługi, ale też wiedzę. Nie wiesz jak sfinansować zakup, a może potrzebujesz informacji, jak zawrzeć bezpieczną umowę kupna? Skorzystaj z porad i konsultacji z fachowcami. Takie spotkania mogą odpowiedzieć na pytania, o których nawet nie pomyślisz. Korzyść dla nabywcy mieszkania, jak i sprzedawcy. Transakcja bez komplikacji. Przykład z zupełnie inną branżą i innymi produktami w roli głównej – targi o tematyce dziecięcej i edukacyjnej. Profil: konsumencki. Oferty nie stanowią dobra luksusowe, ale te dostępne dla każdego. Impreza w duchu

wspólnego odkrywania z dziećmi świata to okazja do prezentacji i poznania szerokiego wachlarza produktów i usług dedykowanych dzieciom – od smoczków i butelek, klocków, lalek i rowerków, po wyszukane, profesjonalne zajęcia rozwojowe, lekcje tańca, gry i zabawy edukacyjne. Takie miejsca wielokrotnie są dla rodziców jedyną okazją do poznania nowych, ciekawych marek i produktów, wypróbowania ich, a co najważniejsze do sprawdzenia reakcji dziecka na dany produkt, a nawet odkrycia w nim nowych talentów. Wymiar edukacyjny? Jak najbardziej. Taka impreza pokaże, jak mądrze się bawić, jak wykorzystywać zabawę do nauki, w jaki sposób dbać o rozwój dziecka. Doskonałym uzupełnieniem jest możliwość konsultacji ze specjalistami dziecięcymi z różnych dziedzin: medycyny dziecięcej, psychologii, pedagogiki. W tym przypadku także kontakt z dzieckiem i rodzicami ma kluczowe znaczenie dla przyszłych decyzji zakupowych. Nieporównywalnie większe znaczenie ma z kolei efekt pozytywnych skojarzeń. Uśmiechnięte dziecko i zadowolony rodzic to najlepszy certyfikat jakości.

luty 2013


MSP

Krótko mówiąc: korzyści dla obu stron spotkań targowych – oczywiste. Jedna impreza targowa, szereg możliwości Każdy kto zastanawia się nad udziałem w targach powinien wziąć pod rozwagę sposób prezentacji na targach. Odpowiednio zaplanowana przestrzeń wystawiennicza, wartościowe materiały, dobrze przygotowany, kompetentny personel – taki, który mówi o firmie, produkcie i usłudze z sercem, jest przekonany co do jej/jego wartości. To niezmiernie ważne elementy, które w odpowiednim zestawieniu i współbrzmieniu sprawią, że firma z pewnością nie pozostanie niezauważona. Jeśli nie wiemy, jak zaaranżować powierzchnię skorzystajmy z porady organizatora. Dobre stoisko nie musi pochłaniać majątku. Dobrze zaprojektowane, może służyć kilka sezonów. Co więcej, targi to nie tylko stoiska i dwa dni spotkań. Pamiętajmy, że imprezom zawsze towarzyszy kampania reklamowa, trafiająca do określonej grupy docelowej i różnego rodzaju publikacje: foldery, katalogi, informatory. Każdy projekt posiada stronę www, każdy jest aktywny na Facebook’u, każdy prowadzi marketing bezpośredni w postaci e-mailingów. To działania, które można odpowiednio wykorzystać do swoich celów. Wystarczy sprawdzić, czy organizator udostępnia swoje narzędzia wystawcom (powinien) i jakie są możliwości ich wykorzystania. Katalogi i informatory targowe to publikacje, których obecność jest niemal obowiązkowa przy każdej imprezie. Im bardziej wartościowe merytorycznie, tym lepiej. Era zwykłych broszur informacyjnych z rozkładem stoisk i listą wystawców jest już za nami. Zaistnienie w ciekawej publikacji w formie artykułu, reklamy graficznej, zamieszczenie wypowiedzi eksperta lub prezentacji własnej firmy, produktu, usługi to dodatkowa wartość. Taki materiał pracuje przez wiele miesięcy po targach. Publikacja stanowi swoiste kompendium wiedzy o ofercie targów,

luty 2013

a możliwość sięgnięcia do niej w dowolnym czasie ułatwia przypomnienie sobie o najciekawszych dla danej osoby ofertach. Warto zatem przygotować ciekawą kreację i być jedną z firm, które będą o sobie przypominały również tą drogą. Warto też zaznaczać swoją obecność na targach korzystając z reklamowych i PR-owych wysyłek mailingowych prowadzonych przez organizatora oraz komunikacji poprzez stronę www i profil FB targów. Taka promocja imprezy zaczyna się na długo przed jej rozpoczęciem w formie informacji prasowych, artykułów mówiących o tym, co będzie się działo na targach, o promocjach, atrakcjach i wydarzeniach towarzyszących. Angażując się w działania pozawystawiennicze można zapewnić sobie dodatkową promocję. Wszystko co ciekawe i wyróżniające z pewnością zainteresuje organizatora i media, a ci tę wieść będą nieść dalej. Warto zatem pomyśleć o konkursie, przygotowaniu specjalnej oferty, promocji cenowej, o pakiecie wartości dodanych, które będą dostępne tylko na targach. Ten sposób działania na pewno zwróci oczy i zainteresowanie potencjalnych klientów na firmę, którzy przybędą na targi specjalnie, aby ją odwiedzić i dowiedzieć się więcej. Gdy chcemy zaistnieć wizerunkowo w kampanii reklamowej, możemy pokusić się o tytuł partnera, sponsora czy mecenasa targów. Taki tytuł zwykle gwarantuje obecność logo firmy we wszystkich materiałach reklamowych targów. Tam gdzie jest informacja o targach, tam i o nas. Nie zapominajmy także o potężnej mocy marketingu szeptanego. Zwiedzający w trakcie targów gromadzą dużą ilość cennych informacji. Kodują w pamięci najatrakcyjniejsze i wyróżniające się. W spotkaniach z rodziną, znajomymi, kolegami z pracy dzielą się swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami. Opowiadając o targach przekazują cenne informacje. A rekomendacja znajomych ma dużo większą wartość niż obcych osób. I jeśli z tej rekomen-

dacji nie wyniknie spotkanie jeszcze na targach, to z pewnością dojdzie do niego wcześniej czy później – w siedzibie firmy, na stronie www, czy w rozmowie telefonicznej. Powyższe to tylko przykłady. Można je mnożyć i opowiadać wiele o zaletach targów. Rzecz w tym, żeby nie tylko opowiadać i słuchać/czytać. Rzecz w tym, aby działać, sprawdzić i przekonać się. A co najważniejsze, wykorzystać to narzędzie, wycisnąć z niego co się da. Grać, aby wygrać Wracając do kryzysu. Sam fakt jej istnienia i świadomość trudnego dla wszystkich przedsiębiorców czasu nie powinien i nie może powodować drastycznego cięcia kosztów marketingu. Bez niego nie ma bowiem wsparcia sprzedaży, nie ma promocji marki czy produktu. A jeśli chodzi o targi. Narzędzie to – chyba jako jedyne – nie tylko jest miejscem prezentacji oferty, ale też sygnałem dla rynku, że jesteśmy, działamy i mamy się całkiem dobrze. Takie sygnały są ważne i potrzebne. Ich brak może spowodować obawy i będzie pierwszym krokiem do tego, aby było naprawdę źle – nie tylko w zestawieniach firmowych, ale i w oczach rynku. Dla jasności – nikt nie twierdzi, że targi są nieśmiertelne. Agonia im jednak nie grozi. Żyją tak długo, jak żyją ich potencjalni wystawcy. A jak już na początku wspomniałam, aby przedsiębiorcy mogli żyć, muszą działać, znajdując dla tych działań złoty środek, który wesprze działania sprzedażowe, pomoże w utrzymaniu lub wzmocnieniu wizerunku, nie obciąży budżetu i którego wykorzystanie zagwarantuje korzyści w ujęciu krótko- i średnio okresowym. Może jednak warto podejść do targów jako do złotego środka w dobie kryzysu... i wygrać? Kolejny sezon targowy już wkrótce. Warto przyjrzeć się imprezom, jakie oferuje rynek. I oczywiście wybrać C najlepsze. Targowych sukcesów!

33


MSP

Wykwalifikowani fachowcy poszukiwani!

Pogoda na zawodowców Jakub Kołecki

Według danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na przestrzeni ostatnich dwóch dekad liczba studentów w Polsce wzrosła z 403 tysięcy do niemal dwóch milionów. Obecnie w naszym kraju funkcjonuje 470 uczelni i ponad 200 kierunków studiów. Badania wykazują, że najwięcej absolwentów kończy kierunki ekonomiczne, administracyjne i pedagogiczne.

34

Pomimo iż poziom bezrobocia wśród młodych wynosi ponad 28 proc., a pracodawcy wskazują, że mają problem ze znalezieniem wykwalifikowanych fachowców, studiowanie i posiadanie wyższego wykształcenia stało się swoistym trendem. Czy oznacza to, że niebawem możemy mieć problem ze znalezieniem młodego człowieka, który fachowo wymieni uszczelki w urządzeniach sanitarnych? Gorliwa wiara w mit Polska znajduje się na pierwszym miejscu w kategorii liczby placówek szkolnictwa wyższego w Europie. Z ponad dwustu dostępnych kierunków najpopularniejszymi są ekonomia, zarządzanie i marketing – w 2012 roku ukończyło je ponad milion absolwentów. Tymczasem okazuje się, iż rynek pracy jest już pełen specjalistów w tych dziedzinach, podczas gdy pracodawcy mają duży problem ze znalezieniem osób z innych branż, takich jak IT czy zielona energia, a także inżynierów, techników oraz wykwalifikowanych fachowców i robotników. Rezultatem są pogłębiające się niedopasowanie kompetencyjne, coraz większe kłopoty pracodawców

z rekrutacją, a także bezrobocie wśród młodych (według ostatnich danych Eurostatu już na poziomie 28 proc.). Eksperci podkreślają jednak, że bezrobocie w Polsce jest strukturalne i uzależnione nie tylko od bieżącej koniunktury na dany rodzaj kompetencji. Z badania Bilans Kapitału Ludzkiego, opublikowanego przez PARP w maju 2012 roku, wynika, iż trzy czwarte pracodawców poszukujących pracowników ma problemy ze znalezieniem odpowiednich osób do pracy – mówi Agnieszka Szefler, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami. W badaniu pracodawców, przeprowadzonym przez PSZK w połowie 2008 roku, a zatem w szczytowym momencie na rynku dla pracowników, aż 89 proc. ankietowanych firm skarżyło się na problemy rekrutacyjne. Wyniki te dowodzą, iż polski system edukacyjny nie przygotowuje kandydatów pod potrzeby rynku pracy, a tak wysoki poziom bezrobocia wśród młodych wynika z niedostosowania kierunków edukacji do potrzeb pracodawców – dodaje Szefler. Jak przewidują eksperci z Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami, z racji niżu demograficznego oraz kryzysu gospodarczego bezrobocie będzie się intensywnie nasilać, a w roku 2013 może wynieść nawet 30 proc.

luty 2013


MSP

Problem leży przede wszystkim w umiejętnościach, jakie ze swojej uczelni wynosi ruszający w życie zawodowe młody człowiek – mówi Mariola Piechowska z Celsa Group, członek strategiczny PSZK. Te zaś są bardzo ogólne, zwłaszcza wśród wciąż stanowiących zdecydowaną większość na rynku pracy absolwentów kierunków humanistycznych. Młodzi ludzie przygotowywani są głównie od strony teoretycznej, doświadczenie praktyczne zdobywają na własną rękę, albo wcale. System nauki powinien natomiast uwzględniać zarówno edukację teoretyczną, jak również praktyczną, tak aby ruszający w życie zawodowe absolwent znał specyfikę pracy w danym zawodzie i umiał odnaleźć się w organizacji – dodaje Piechowska. Ze wspomnianego raportu BKL wynika, iż w ostatnich pięciu latach rynek pracy zasiliło 2,5 mln osób w wieku poniżej 30 lat. 38 proc. z nich stanowili absolwenci szkół wyższych, 14 proc. osoby z wykształceniem zawodowym, zaś 7 proc. z niższym. Najwięcej absolwentów mogło poszczycić się tytułem magistra (ponad 520 tys.). Dalej byli absolwenci techników (473 tys.), szkół zawodowych (367 tys.) oraz liceów ogólnokształcących (356 tys.). Zatem na zdecydowanym prowadzeniu wciąż utrzymują się osoby z wykształceniem wyższym. Potwierdza to niesłabnącą popularność trendu studiowania, który ciężko zachwiać nawet prezentując dane o zapotrzebowaniu na wykwalifikowanych robotników. Dla przykładu: w roku 2012 poszukiwano 177 651 robotników budowlanych oraz 64 806 kierowców i operatorów pojazdów. Natomiast stanowisk dla specjalistów do spraw ekonomicznych i zarządzania, którzy stanowią na rynku pracy najliczniejszą grupę, było łącznie 11 205.

zatrudnienia oraz wysokiego wynagrodzenia, szkoły zawodowe nadal nie odnotowywały wzrostu zainteresowania ich ofertą. Skoro europejski sen nie skusił młodych ludzi do zmiany pomysłu na ścieżkę kariery, to tym bardziej nie radzą sobie z tym potrzeby rodzimego rynku pracy. A ten

Gdzie się podział polski hydraulik? Polski rynek pracy domaga się fachowców. Kwalifikacje, które zdobywają absolwenci najpopularniejszych kierunków, okazują się mało atrakcyjne dla potencjalnych pracodawców. Podążanie za trendem warto zatem rozpatrywać w kontekście potrzeb pracodawców. Naprzeciw im wychodzą szkoły zawodowe – ich oferta nie jest jednak zbyt atrakcyjna dla młodych ludzi. Według danych z raportu Wykształcenie, praca, przedsiębiorczość Polaków, w roku 2012 wykształceniem zasadniczym zawodowym mogło pochwalić się 28 proc. Polaków; jednak prawie połowa z nich to ludzie w wieku 55-59/64 lata. Wśród osób z grupy wiekowej 18-24 jedynie 9 procent ma wykształcenie zawodowe. Obrazuje to stosunek młodych ludzi do wykształcenia zawodowego oraz trend do studiowania podtrzymywany przez rosnące jak grzyby po deszczu uczelnie prywatne o wątpliwej renomie. Kilka lat temu, kiedy Unia Europejska otworzyła swoje rynki pracy, symbolem dobrego fachowca został polski hydraulik. Nie zmieniło to jednak podejścia uczniów do wykształcenia zawodowego. Mimo możliwości, które oferowały zagraniczne rynki pracy, niemal gwarancji

luty 2013

35


MSP

zdecydowanie domaga się większej liczby fachowców, którym oferuje się często wcale nie gorsze warunki, niż absolwentom uczelni wyższych. Przykładem jest firma Amica Wronki S.A., poszukująca absolwentów posiadających kompetencje zakupowe, operacyjno-techniczne i technicznoserwisowe. W związku z niedoborem takiej kadry na rynku pracy firma postanowiła zwrócić się w zupełnie nowym kierunku, biorąc udział w projekcie Biznes dla edukacji. Przedsiębiorstwo zamierza aktywnie zaangażować się w proces edukowania przyszłych specjalistów. W ramach programu nasza firma będzie realizować różne moduły umożliwiające młodym ludziom zdobycie doświadczenia,

Polski rynek pracy domaga się fachowców Kwalifikacje, które zdobywają absolwenci najpopularniejszych kierunków, okazują się mało atrakcyjne dla potencjalnych pracodawców. Podążanie za trendem warto zatem rozpatrywać w kontekście potrzeb pracodawców. mające na celu przygotowanie ich do efektywnego rozpoczęcia życia zawodowego – mówi Ewa Schabek, dyrektor ds. Zasobów Ludzkich i Administracji w Amica Wronki S.A. Poprzez program praktyk, staży, warsztatów i dni tematycznych oraz współpracę ze szkołami chcemy aktywnie uczestniczyć w edukacji młodych ludzi, a tym samym mieć wpływ na posiadane przez nich kwalifikacje. Mamy nadzieję, iż nasze działania przyczynią się do zmniejszenia problemów z rekrutacją, ale poza tym doprowadzą także do zmiany postrzegania niektórych zawodów jako mało atrakcyjnych – dodaje Schabek. Koło ratunkowo-zawodowe Doświadczenie w swoim fachu młodzi ludzie powinni zdobywać już w trakcie edukacji. Według raportu

36

Oczekiwania pracodawców, a pracownicy jutra, przygotowanego przez PARP, ponad 4/5 pracodawców wymaga od kandydatów maksymalnie dwóch lat doświadczenia. Pytanie, gdzie młody człowiek ma je zdobyć? Rozwiązaniem jest kształcenie w systemie dualnym, od lat stosowane w Niemczech. Taki model zakłada, że uczniowie spędzają w klasach raptem od dwóch do trzech dni w tygodniu, zaś resztę czasu poświęcają na praktyki, podczas których zdobywają konkretne umiejętności. Jest to ścisłe powiązanie nauki z praktyką; sprawia, iż statystyczny niemiecki absolwent szuka pracy średnio dwa-cztery miesiące. Dla porównania, naszemu rodakowi zajmuje to najczęściej ponad dziesięć miesięcy.

Warto pamiętać, że pracodawcy od lat alarmują o potrzebie zatrudniania fachowców. Szkoły zawodowe kuszą natomiast gwarantem zdobycia wymaganych kwalifikacji i doświadczenia, przydatnymi nie tylko na rodzimym rynku pracy, ale także na terytorium Unii Europejskiej. Ponadto, wiele przedsiębiorstw współpracując z okolicznymi placówkami edukacyjnymi decyduje się na otwieranie w szkołach klas dedykowanych. Równie popularne są staże i praktyki, czy mentorska pomoc firm, które później często owocują zatrudnieniem danego ucznia. Za wyborem szkół zawodowych przemawia zatem głównie pragmatyzm. Odstrasza natomiast jej wizerunek, zakorzeniony w społecznej świadomości. Dlatego nadzieję warto pokładać w coraz szerszej współpracy pracodawców z sektorem edukacji. Przedsiębiorstwa, które potrafią przewidywać i planować przyszłe potrzeby rekrutacyjne zwracają się do szkół i stawiają na specjalistów, których sami chcą przygotowywać do pracy. Istnieje zatem szansa, że uświadomione społeczeństwo zacznie spoglądać przychylniej na szkoły zawodowe, a młodzi ludzie zdecydują się na podążanie ścieżką rozwoju, która zagwarantuje im kwalifikacje i wiedzę praktyczną, tak poC żądane obecnie na rynku pracy.

luty 2013


MSP

Działania PR w małej firmie – sojusznik czy wątpliwy dodatek promocyjny

Nie zaczynaj ...od końca Magdalena Bryksa – Szymańczak

To, czy firmy traktują PR jako mało znaczący dodatek promocji, czy też istotny element działań, decyduje o jakości prowadzonej komunikacji i wizerunku samej organizacji. Wiele przedsiębiorstw z segmentu MSP postrzega PR, jako niezobowiązujący instrument wykorzystywany do działań incydentalnych. Skutkuje to prowadzeniem działań PR w sposób czysto narzędziowy i chaotyczny, nie mający nic wspólnego ze wspieraniem celów biznesowych przedsiębiorstw.

luty 2013

Każda firma jest znaczącym graczem rynkowym. Wiele dużych organizacji zaczynało przecież od bycia małą firmą z wielkimi aspiracjami. Dlatego temat pozyskiwania nowych klientów jest priorytetowy – bez względu na wielkość biznesu. Sęk jednak w tym, że jeśli nikt z otoczenia nie będzie o nas wiedział i nie zadbamy o naszą reputację, to zdobywanie klientów zajmie nam więcej czasu. A w dobie konkurencji czas jednak raczej nie jest naszym sprzymierzeńcem. Firmy nie mają obowiązku informowania społeczeństwa o swoich poczynaniach. Wszystkie przyznają jednak, że lepiej współpracuje się z partnerami, którzy z informacji nie czynią broni, lecz narzędzie porozumiewania. Także odbiorcy działań firmy niekoniecznie potrzebują informacji o niej, ale z całą pewnością rzetelne i umiejętnie przekazywane informacje wykorzystywane są z pożytkiem dla obu stron. Wiele organizacji jest świadoma tego mechanizmu, dlatego

z coraz większym zrozumieniem patrzą one w stronę public relations. Wciąż jednak gros z nich utożsamia PR jedynie z okazjonalnymi narzędziami promocji, tym samym wpadając w pułapkę komunikacji. Zadbajmy o strategię W efektywnie prowadzonych działaniach PR kluczowe miejsce odgrywa proces tworzenia strategii i doboru odpowiednich narzędzi służących realizacji opracowywanych celów. Tymczasem wiele firm pomija ten element, koncentrując całą swoją aktywność na narzędziach, a swoje siły jedynie na przekazywaniu komunikatów do mediów, zapominając przy tym, że zaufanie społeczne i dobra reputacja firmy nie są wyłącznie efektem działalności mediów. Proces tworzenia strategii to kluczowy etap planowania jakichkolwiek kampanii komunikacyjnych. Nawet najmniejszy projekt powinien wypływać czy też być spójny z opracowanym planem i zbliżać do wyty-

37


MSP

czonych celów. Strategia jest bazą, na podstawie której powinno się podejmować decyzje odnośnie narzędzi, harmonogramu czasowego i budżetów. Obrazową metaforą strategii jest chociażby budowa domu. Na początku musimy mieć

i celów, ale także jest źródłem rozwiązań strategicznych i taktycznych, które pozwolą na najbardziej efektywne osiągnięcie celów. Istotą etapu tworzenia strategii jest określenie pozycji firmy w otoczeniu rynkowym, w którym znajduje się ona w danym momencie. Ocena taka pozwala nam stwierdzić, jak pozycjonuje się nasza firma w stosunku do konkurencji. Budujmy relację Dynamiczny charakter public relations powoduje, że PR zmienia swoje znaczenie wraz z przeobrażeniami zachodzącymi w otoczeniu. Cechą nadrzędną staje się budowanie więzi z otoczeniem, pozyskanie akceptacji i życzliwości wobec po-

plan domu, który uwzględni zarówno to co chcemy osiągnąć oraz wybudować, jak również możliwości finansowe inwestora. Dobór narzędzi do realizacji poszczególnych etapów działań zawsze jest kwestią wtórną, względem opracowanych założeń i tego, co chcemy osiągnąć. Należy jednak pamiętać, że realizowanie strategii nie polega na realizowaniu planu według sztywnych założeń, które powstały w fazie początkowej. Owszem, jest to wykonywanie zamierzonych działań, ale w sposób elastyczny, obserwując zmieniające się otoczenie, rynek, konkurencję i efektywność poszczególnych narzędzi. To także umiejętne radzenie sobie z przeciwnościami, których nie przewidzieliśmy lub nie mogliśmy przewidzieć, a które – aby dojść do celu – należy w odpowiednim momencie dostrzec, ocenić i rozwiązać z korzyścią dla nas. Właściwie opracowana strategia nie tylko pozwoli na poznanie otoczenia konkurencyjnego, potrzeb

38

czynań organizacji oraz tworzenie, a następnie utrzymanie korzystnych warunków jej funkcjonowania. Nie chodzi tu o proste informowanie w celu uzyskania rozgłosu, lecz o pewien złożony proces o charakterze dwukierunkowym. Podstawą aktywności staje się dialog i dopasowanie działań do oczekiwań otoczenia. Mimo że w public relations bardzo ważne są kreatywność oraz niekonwencjonalne pomysły, nie oznacza to jednak, iż jest to działalność o charakterze ad hoc.

Powinno to być działanie świadome i systematyczne, opierające się na akcji, a nie reakcji, która w praktyce oznacza reagowanie na nagle pojawiające się kryzysy. Cała teoria i praktyka PR polegają nie na komunikowaniu czegoś komuś, lecz na komunikowaniu się z kimś. Jest to zatem zawsze proces dwukierunkowy, złożony w mniejszym lub większym stopniu z poszukiwania, analizowania, przetwarzania i selekcji informacji, a po właściwym opracowaniu z przekazywania jej w różnorodnej postaci wszystkim zainteresowanym. Mając strategię i będąc otwartym na prowadzenie dialogu z otoczeniem, narzędzia PR z pewnością staną się naszym efektywnym sojusznikiem, zamiast tylko wątpliwym C dodatkiem promocyjnym.

Magdalena Bryksa – Szymańczak Account manager w Agencji Public Relations Egzo Group

luty 2013


MSP

Badania marketingowe w MSP, część 9.

Rozmiar próby – czy ma znaczenie? Na łamach Gazety MSP przybliżamy wraz z agencją KerallaResearch ideę badań rynkowych. Odczarowujemy ich tematykę i dyskutujemy o stereotypach, jakie wokół nich narosły. Wskazujemy korzyści płynące z badań, pułapki i trudności, jakie wiążą się z nimi oraz pokazujemy, po co i jak inni badają rynki. Jakie informacje można pozyskać? Kiedy może być taniej, a kiedy musi być drogo? I czy warto? Zapraszamy Państwa do zgłaszania pytań i tematów. Jeśli macie problemy marketingowe, wskażemy, czy i jak można wykorzystać badania rynkowe.

kontakt@keralla.pl tel. 71 788 46 78 www.keralla.pl

Magdalena Trusińska: Podobno jeśli chce się zanegować wyniki badań wystarczy uderzyć w próbę. Najczęściej słyszymy: za mała, niereprezentatywna, źle dobrana. Raport budzi wątpliwości. Czy to faktycznie tak działa? Czy w tak prosty sposób można przekreślić całe badanie i jego wyniki? Katarzyna Pydych: Dyskredytować można zawsze. Szczególne zasługi mają tu politycy. Sondaż nie daje im szans na przekroczenie progu wyborczego, zatem próba była zła, agencja źle zbadała, respondenci kłamali. Sondaż daje oczekiwany wynik – agencja była super, wyniki wiarygodne, respondent mówił prawdę. Bywa, że faktycznie agencja sknociła coś w badaniu i nie oszacowała należycie reprezentacji puli wyborców. To jednak rzadkość i zdarza się raczej nowicjuszom, a nie dotyczy renomowanych Instytutów. W biznesie się to nie zdarza? Kwestionowanie wyników za próbę? Tak Zdarza się, ale rzadziej. Najbardziej zaskoczeni wynikami, np. dyrektorzy sprzedaży, oczywiście natychmiast oskarżą agencję, ankietera czy klienta-respondenta, wskazując, że kłamał mówiąc, iż był źle obsłużony, źle potraktowany, niż własnego pracownika za to, że zawiódł. Dlaczego sięga się po takie argumenty? Przecież to bez sensu, zwłaszcza kiedy

luty 2013

Katarzyna Pydych Pydych, socjolog, wieloletni badacz rynkowy, general director i właścicielka Instytutu Keralla Research

za badania odpowiada doświadczona agencja, kiedy raczej nie ma podstaw. Podstawy zawsze mogą się znaleźć. Nawet tak skrajne, jak twierdzenie, że agencja jest zagraniczna i stoją za nią obce siły, zagraniczny kapitał. Myślę, że zdążyliśmy się przyzwyczaić i do tak bzdurnych uzasadnień, trenowanych w innych okolicznościach. Ale sięganie po takie tezy ma szersze przyczyny. Po części, same agencje badawcze są sobie winne, ponieważ – co powtarzam od dawna – branża badawcza przede wszystkim edukuje sama siebie. Nie edukuje wcale lub nieefektywnie świat zewnętrzny.

39


MSP

Nie edukuje się odbiorców badań ? badań? Nie edukuje się dziennikarzy, nie edukuje agencji PR, nie edukuje klientów, ani wyborców. Mało tego, nie edukuje się urzędników zamawiających badania i czytających raporty z badań. A przecież wiedza pochodząca z badań marketingowych i społecznych jest elementem systemu informacji każdego nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego. Ja nie znam żadnej szkoły, która choć częściowo zapoznawałaby z tymi zagadnieniami. Czy to ma ważne skutki? Ma takie same skutki, jak w wielu innych dziedzinach życia. Niejeden trzydziestolatek nie potrafi wypełnić formularza PIT, nie wie jak obliczyć raty od zaciąganego kredytu, jak posługiwać się dostarczanymi informacjami na temat świata współczesnego. Za to jest zaznajomiony z prehistorią biblijną i zna etapy formowania katechizmu. To ma aż takie skutki? Nie przesadzamy? Jak każda luka w edukacji, tak i ta ma swoje rezultaty. Tam, gdzie nie domaga edukacja, lukę uzupełnia demagogia i uproszczenia. Wystarczy wtedy lekko rozjechany wynik przy sondażu politycznym, zresztą wkalkulowany i znany zamawiającemu na wstępie, aby całe badanie negować, agencję badawczą oskarżać o nieuczciwość, respondentom zarzucać kłamstwo. Czy to zawsze ma związek z próbą? Przeważnie ma, gdyż na procedurach doboru próby zna się mało kto. Zatem utarło się przekonanie, że po pierwsze badanie, aby było godne zaufania, musi być reprezentatywne. Po drugie, aby było reprezentatywne, musi być duże, tj. wykonane na takiej liczbie osób, która powala. A jaka powala? Tak najlepiej od tysiąca wzwyż. Czyli kiepską mamy wiedzę, co do samych podstaw, a próba jest podstawą? Próba jest ważna, ale trzeba się znać na zasadach jej dobierania i konstrukcji. Trzeba wiedzieć, że jest kilka typów prób, trzeba się zainteresować, jaką techniką było prowadzone badanie. To wszystko ma znaczenie. Nie można bić w czambuł każdej małej próby, jak się nie zna celów badania, jak się nie wie, jaką metodą było robione badanie, jakie miało cele. To może usystematyzujemy. Czym jest próba? Chcąc możliwie prosto wyjaśnić, próba to reprezentacja populacji. Wycinek, fragment pewnej całości, który – jeśli jest taki cel – powinien odzwierciedlać możliwie wiernie

40

całość lub – jeśli nie ma takiego celu – powinien dać nam odpowiedzi na ważne dla nas zagadnienia. Najprostszy podział to próba losowa i próba celowa. Któr a jest lepsz a? Która lepsza Nie ma lepszych czy gorszych. Każda pełni inną funkcję. Jeśli prowadzimy badanie ilościowe, chcemy wiedzieć, ile czegoś jest w danej populacji, jak często występuje – wówczas badanie wykonujemy na próbach losowych, warstwowo-kwotowych, czyli dużych. A jeśli badanie ma charakter jakościowy, czyli chcemy wiedzieć dlaczego coś jest jakie jest, a nie jak często występuje, próby ą mniejsze (np. 15 przypadków) i są celowe, czyli dobiera się respondenta z uwagi na cel, problem, a nie losuje ze zbioru i poddaje obróbce statystycznej. Czyli badania na próbach celowych to badania jakościowe? Tak. I co ważne, wyników takich badań, czyli jakościowych, nie uogólnia się na całość populacji, w takim sensie, w jakim robi się to przy badaniach ilościowych. Nie ma tu mowy o reprezentatywności, ani marginesie błędu. Nie robi się tabel, wykresów, itd. To jaki sens ma robienie takich badań? Bardzo duży, bo jeśli potrzebuje Pani wiedzieć, dlaczego czytelnicy nie czytają całego numeru tylko jego część, to musi ich Pani inaczej dobrać, a po drugie musi ich Pani pytać, dlaczego zachowują się tak, a nie inaczej. Krótko mówiąc, cel ma Pani inny niż wydawca, którego nie interesuje dlaczego czytelnicy nie czytają całego numeru, tylko chce wiedzieć, jak wielu tak właśnie robi. Czyli p odejmuje się inne decyzje? podejmuje Dokładnie. Podejmuje się inne decyzje, przesłanki też są inne. Upraszczając zupełnie, to trochę jak dobór różnych narzędzi przez mechanika. Po prostu cel decyduje o doborze. Jak wkręcamy – sięgamy po śrubokręt. Jak wbijamy – bierzemy młotek. Nie można mówić, że coś jest lepsze, bo większe, a coś gorsze. A duże próby to jakie? Wszystko zależy od wielu czynników i najważniejszym wcale nie jest cała populacja. W literaturze przedmiotu można spotkać się z określeniem, że już próba złożona z 30-50 przypadków jest duża. Ale ostateczna wielkość próby jest pochodną wyliczeń popartych dobrą znajomością specyfiki badanego zjawiska. Krótko mówiąc, nie jest tak, że jeśli cały zbiór liczy 20 milionów jednostek, to musimy mieć próbę dziesięć razy większą, niż w przypadku kiedy zbiór liczy dwa miliony jednostek.

luty 2013


MSP

A co jest ważne? Co się uwzględnia? Między innymi wariancję, czyli miarę zmienności, ale to może być trudne dla laika, który nie studiował statystki. Zatem może ułatwiając, chodzi o to, że próba nie jest procentem od całości, bo spotykam się z takim podejściem i nie można mówić bez znajomości tematu, czy wyliczona próba jest adekwatna i dobrze dobrana czy zbyt mała, niereprezentatywna. To nie takie proste. A jeśli prowadzimy sondaż i mamy zupełnie inne Amerykę.. Czy to znaczy, populacje, jak choćby Polskę i Amerykę że w prz ypadku USA nie po trzeba dużo wyższej próby przypadku potrzeba próby,, niż dla Polski, aby badanie było rzetelne? Trzeba większej, ale wynika to nie z liczebności populacji, ale jej wewnętrznego zróżnicowania. Z faktu, że na prawie 340 milionów Amerykanów przypada 50 milionów Afroamerykanów, którzy różnią się od ponad 200 milionów białych i 40 milionów pozostałych reprezentantów USA. Amerykańskie społeczeństwo nie jest tak homogeniczne, jak nasze i przy niektórych tematach należy tę różnorodność uwzględnić, odwzorować w próbie. Na miliard trzysta milionów Hindusów z kolei, jedynie 30-40 milionów stanowią reprezentanci klasy średniej, czyli mają pracę i stać ich na mieszkanie, lodówkę, auto. W relacji do całego kraju stanowią niewielki procent. A to tylko ułamek rozdrobnienia, które cechuje populację USA. Wszystkie tego rodzaju zmienne różnicujące – zależnie od tematu i celu – mają wpływ na końcowy rozmiar próby. Zatem kilka czynników składa się na ustalenie, adekwatna,, jaka ma być próba i czy jest dobra, czyli adekwatna do populacji czy nie? Bywa, że dużo czynników odgrywa rolę. Statystyk, po omówieniu i uwzględnieniu tych czynników, wyliczeń wariancji i ustaleniu odchyleń, konstruuje próbę i jej wewnętrzny podział. Ustala też, z jakim marginesem błędu będzie badanie. To wieloetapowy, złożony proces. Zatem twierdzenie przez ekspertów od badań, która próba jest okej i badanie wiarygodne, bo liczy dwa tysiące,

a które nie, bo próba liczy sześćset, wskazuje tylko, że rozmówca raczej nie wie, o czym mówi. Zatem kiedy właściwie próba powinna budzić wątpliwość i kiedy zasadne jest powiedzenie: to badanie nie jest wiarygodne, próba jest właściwa właściwa.. Aby używać takiego argumentu trzeba mieć wiedzę odnośnie szczegółów badania. Trzeba dobrze znać badane zjawisko. Faktycznie, badacze – szczególnie mało doświadczeni, biorący się za liczenie prób – czasem bezmyślnie kopiują jej rozmiary z innych badań, z innych rynków. Ale trzeba mieć wiedzę na temat zasad doboru i badanego zjawiska, aby zasadnie ustalać i kwestionować uzyskane rezultaty badania, argumentując to źle dobraną próbą. Spotkała się Pani z próbą, która budziła zdumienie? Najczęściej spotykam się, szczególnie w publikacjach prasowych lub PR-owych, że rozmiaru próby w ogóle się nie podaje. W wykresie widnieją tylko dane procentowe, a próba podana jest gdzieś na końcu, albo nie ma jej wcale. Jeśli zaś chodzi o zdumienie, to najczęściej zdumiewa mnie, kiedy zamawiający badanie sami ustalają rozmiar próby i podają je w specyfikacjach, jako jedyne słuszne. O ile nie dziwi to tak bardzo w odniesieniu do firm-klientów posiadających własny, doświadczony dział marketingu, w którym pracuje między innymi badacz, o tyle dziwi mnie, jeśli za kształt próby odpowiedzialny jest urzędnik i to on ustala rozmiar prób. Takie próby budzą zdumienie? Oj budzą. Przykładowo, w specyfikacji badania widnieje, że projekt ma być wykonany metodą jakościową, rozmiar próby wynosi 400 wywiadów i dalej mamy totalne poplątanie pojęć i technik. Kompletny bigos w stylu: ma być zrobionych 30 grup fokusowych i 160 wywiadów indywidualnych IDI. Za dużo? To typowe niezrozumienie różnic. I próba zrobienia z badań jakościowych... ilościówki. Zgroza. I ktoś to wykonuje? I ktoś to wykonuje. Ktoś to zamawia. Ktoś za to płaci. Kto płaci? Niestety podatnicy. My krajowi, jak i unijni, bo szereg tych projektów to badania dotowane przez UE. Ale to zupełnie inny temat. Faktycznie. To może w następnej rozmowie uda się poruszyć wątek badań dotowanych przez UE. Nic nie stoi na przeszkodzie. Wielu MSP sięga po dotacje, których częścią są także analizy rynkowe, zatem z pewnością warto i o tym aspekcie badań porozmawiać i przybliżyć je czytelnikom. C

luty 2013

41


MSP

Zestaw wartości firmowych

Firma z wartościami Norbert Ofmański

Przedsiębiorstwa na całym świecie definiują swoją tożsamość zarówno w kontekście konkurencyjności, jak również etyki działań. Jednym z najbardziej uniwersalnych i zyskującym coraz większą popularność narzędzi definiowania własnej tożsamości jest zestaw wartości firmowych.

42

Wartości firmowe (ang. corporate values, core values) to najczęściej kilka słów-haseł, np. innowacyjność czy uczciwość, które przedsiębiorstwo wskazuje jako kluczowe w swojej działalności. Można by rzec, iż są one swoistym kodem genetycznym firmy – decydują o zachowaniu, wewnętrznych uwarunkowaniach oraz wizerunku organizacji. Odpowiednie zdefiniowanie i wdrożenie wartości może w pozytywny sposób wpływać na wiele aspektów działalności firmy: pomaga promować określone postawy pracowników (np. wskazanie, że w swoich decyzjach powinni stawiać jakość ponad oszczędnością), ułatwiają rekrutację, a przede wszystkim pomagają budować wizerunek przedsiębiorstwa spójny z jego charakterem. Dobór zestawu firmowych wartości powinien wynikać z analizy otoczenia przedsiębiorstwa, głębszego spojrzenia na jego rzeczywisty charakter i prawdziwe cechy oraz wyróżniki rynkowe. Wartości korporacyjne powinny być pomostem łączącym wizję i misję firmy z podstawą realizacji misji. Modelowy zestaw wartości jest także próbą spojrzenia w przyszłość – odpowiedzią na pytanie o cechy, które można przypisać

firmie dziś i które będzie można przypisać jej jutro. Nawet najlepiej określony zestaw wartości będzie bezużyteczny, jeśli nie będzie wsparty odpowiednio przeprowadzoną implementacją. Powinien znaleźć odzwierciedlenie w praktycznie każdej dziedzinie funkcjonowania firmy – w szkoleniach dla pracowników, reklamach, pytaniach rekrutacyjnych, czy podejmowanych działaniach public relations. Własny zestaw wartości jest dużym wyzwaniem dla przedsiębiorstwa, ale też stanowi dla niego olbrzymią szansę na wyższą konkurencyjność i biznesowy sukces. Wartości firmowe nie są już jedynie domeną wielkich międzynarodowych korporacji. Również mniejsze podmioty starają się budować swoją przewagę konkurencyjną w oparciu o nie. Dowodem na to są wyniki trzeciej edycji badania Corporate Values Index, przeprowadzonego przez międzynarodową sieć ECCO Network w 13 krajach świata, m.in. w USA, we Francji, w Polsce i Wielkiej Brytanii, na próbie przeszło 4 300 przedsiębiorstw z 14 kluczowych dla gospodarki branż. Projekt badawczy jest próbą odpowiedzenia na pytanie o skalę zastosowania przez biznes wartości,

luty 2013


MSP

Fot. Warszawska Giełda Papierów Wartościowych

jako koncepcji planowania strategii zarządzania i marketingu. W Polsce został on objęty honorowym patronatem Ministerstwa Gospodarki oraz patronatem PKPP Lewiatan. Podobnie jak w poprzedniej edycji z 2009 roku, analiza przeprowadzona pod kątem wielkości firm zarówno w Polsce, jak i na świecie pokazuje, że mniejsze przedsiębiorstwa przywiązują większą wagę do wartości profesjonalnych, takich jak jakość, know-how czy wydajność. Wśród średnich firm dominują wartości konkurencyjne – innowacyjność i rozwój. Natomiast największe przedsiębiorstwa w swojej codziennej działalności odwołują się do wartości moralnych – uczciwości, odpowiedzialności i etyki; oraz wartości społecznych związanych z ideą społecznej odpowiedzialności biznesu, ang. Corporate Social Responsibility. Definiowanie wartości Skoro posiadanie wartości jest tak ważne, to zasadne wydają się pytania: Jak je wybrać? Jak wykorzystać? Czy wybór określonych wartości nie pociąga za sobą odrzucenia pozostałych? Pytania tego typu często spędzają sen z powiek wielu menedżerom. Poniżej przedstawiam zatem pięć wskazówek, które w mojej ocenie sprawią, iż ten skomplikowany proces definiowania i wdra-

luty 2013

żania wartości stanie się nieco łatwiejszy. Jednoznaczna definicja Wartość to termin, którym należy posługiwać się w sensowny sposób. Należy ją wyjaśnić, aby nadać jej pewną bezpośredniość. Musi również zostać zaakceptowana przez grupę, której członkowie mają różne poglądy. Zrozumienie znaczenia takiej wartości jak na przykład wolność nie jest czymś trudnym. Ale czy słowo wolność ma takie samo znaczenie, bez względu na to, która firma je wypowiada? Czy to znaczenie będzie takie samo dla firmy z branży turystycznej, jak dla wydawnictwa? Czy będzie ono takie samo dla wiodącej grupy międzynarodowej, jak dla jej konkurentów? Pole działania Stosowanie wartości oznacza zachowanie równowagi między dolną a górną granicą. Każda wartość jest szczytem między dwoma dolinami, grzebieniem między dwoma przepaściami. Przykład ambicji jest znamienny. Poniżej jakiego poziomu jest ona niewystarczająca, a powyżej jakiego jest nadmierna? Oburzenie wywołane brakiem wartości Dość łatwo jest lansować wartość. W świecie korporacyjnym wartości te są zawsze pozytywne, co sprawia, że trudno jest między nimi wybrać.

Jednym ze sposobów na osiągnięcie konsensusu w odniesieniu do wyboru wartości jest wyobrażenie sobie wartości do niej przeciwnej lub jej całkowity brak. Poziom dezaprobaty wobec braku danej wartości prawdopodobnie będzie odzwierciedlał rzeczywistą sytuację w korporacji. Uniwersalność wartości Wartość nie może ograniczać się do klientów lub kolegów. Musi być uniwersalna i odnosić się do wszystkich udziałowców firmy: jej pracowników, ale również do osób zewnętrznych, czyli klientów, dostawców, grup stowarzyszonych, ekspertów, organizacji, mediów, społeczeństwa obywatelskiego, itd. Nie wystarczą wartości jako takie. Ważne jest, aby przekształcić je w obowiązujące zasady działania. Przełożenie wartości na działania Czym byłaby wartość bez konkretnego zastosowania? Prawdopodobnie tym, czym jest w firmie, która wykorzystuje ją jako zwykłą dekorację. Wartości muszą być przekształcane w zasady działań, które z kolei muszą C tworzyć kontekst do działania.

Norbert Ofmański Prezes On Board PR ECCO Network

43


Finanse

Z głową zarobisz więcej Z badań TNS Polska dla UOKiK wynika, że Polacy wciąż niewiele wiedzą na temat działania instytucji finansowych. 54 proc. ankietowanych miało trudność z odpowiedzą na pytanie, czym jest parabank, a 12 proc. uważało, że to bank szybko udzielający pożyczek. Zarabiać i oszczędzać chce każdy. Jak jednak robić to z głową? Radzi Michał Hamera z firmy Hossa Finance, organizator akcji Nie Łykaj Jak Pelikan. Ze względu na nazwę ludzie często kojarzą parabank z bankiem. Czym zatem różnią się te dwie instytucje? Parabank jest owszem instytucją finansową oferującą produkty podobne do tych, jakie możemy znaleźć w banku, jednak tego typu firmy nie podlegają nadzorowi bankowemu. Oznacza to, że w przypadku upadłości, pieniądze jakie powierzymy takiej firmie, nie są objęte Bankowym Funduszem Gwarancyjnym, który – w przypadku banków – jest dla nas gwarantem odzyskania zainwestowanych środków. Domeną parabanków jest wysokie, a zatem kuszące oprocentowanie lokat a , jednak lokat,, a także szybk szybka bardzo drog a pożyczk a. .. droga pożyczka Ryzyko lokowania w parabankach faktycznie jest ogromne. Nie mamy bowiem pewności zarobienia obiecanych pieniędzy, ani nawet ich odzyskania. Często regulaminy są zawiłe i niezrozumiałe dla zwykłych klientów, a większość tego typu lokat ma bardzo wysokie opłaty w przypadku przedwczesnej rezygnacji. Jako że instytucje te nie podlegają Komisji Nadzoru

44

Finansowego, mają pełną swobodę przy tworzeniu swoich ofert, co jest ogromnym ryzykiem dla klienta. Aby nie stracić na lokacie wybierajmy instytucje, które są pod nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego. Na stronie KNF znajdziemy również czarną listę firm, które są kategorycznie odradzane. Czytajmy także umowy. Sprawdźmy, czy w umowie jest napisane, że instytucja ma licencję, numer KRS oraz czy i na jakich zasadach można wycofać pieniądze z lokaty. Eksperci twierdzą, każda oferta w granicy 10 proc. powinna być uznana przez nas za podejrzaną. Zgadza się Pan? Musimy uświadomić sobie, że czas wysokooprocentowanych lokat już minął. Proponowałbym zatem rozsądne oszczędzanie w bankach oraz wybór produktów dających mniejszy, aczkolwiek pewny zysk, jak np. lokaty, konta oszczędnościowe czy obligacje Skarbu Państwa. C Rozmawiała Anna Lemańska

luty 2013


Zamów prenumeratę

Gazety Małych i Średnich Przedsiębiorstw i wybierz PREZENT dla siebie (jeden z poniższych):

Prenumerata PÓŁTORAROCZNA (135 zł)

PORTFEL SKÓRZANY W kolorze czarnym

Prenumerata PÓŁTORAROCZNA (135 zł)

TŁUMACZ KOMPUTEROWY języka angielskiego Program Translatica Office PWN tłumaczy teksty polskie i angielskie, pocztę MS Outlook i Outlook Express, strony WWW z Internet Explorer i Mozilla (pełna wersja)

Prenumerata ROCZNA (90 zł)

KSIĄŻKA z naszej strony internetowej: www.gazeta-msp.pl (zakładka „Prenumerata”) Zamówienie możesz złożyć mailowo: prenumerata@gazeta-msp.pl telefonicznie: 022 678 01 67 lub za pomocą formularza na stronie: www.gazeta-msp.pl Oferta obowiązuje do wyczerpania zapasów

luty 2013

45


Finanse

Łatwiejsze wystawianie e-faktur Z początkiem 2013 roku zmieniły się przepisy regulujące kwestię wystawiania faktur VAT. Wśród nowych zasad należy wyróżnić w szczególności kwestie dotyczące wystawiania faktur elektronicznych. Ponieważ wprowadzono regulacje w powszechnej opinii ułatwiające elektroniczny obieg dokumentacji VAT, mówi się o liberalizacji e-faktur, która powinna istotnie przełożyć się na upowszechnianie tego oszczędnego i ekologicznego rozwiązania w Polsce. Krzysztof Kaleta Lider Zespołu Rozwoju i Wsparcia w Obszarze Biznesowym Korespondencja Masowa Unizeto Technologies

46

Wprowadzenie odpowiednich zmian związanych z zasadami fakturowania stanowi realizację w Polsce dyrektywy Unii Europejskiej. Dokonano ich na podstawie dwóch rozporządzeń ministra finansów. Pierwsze z nich – z 11 grudnia 2012 r. – dotyczy głównie kwestii wystawiania faktur i sposobu ich przechowywania, a drugie – z 20 grudnia 2012 r. – określa m.in. sposoby przesyłania e-faktur. Nowe prawo zrównuje przede wszystkim faktury elektroniczne z tradycyjnymi. Ponadto ułatwia proces wystawiania i przechowywania e-faktur, które do tej pory stanowią w Polsce jedynie 10 proc. całego obiegu faktur VAT, pomimo że tego typu rozwiązanie pozwala na generowanie nawet 80 proc. oszczędności kosztów w porównaniu do fakturowania tradycyjnego. Co więcej, jak pokazały badania zrealizowane przez PKPP Lewiatan, w 2012 r. aż 60 proc. klientów zadeklarowała, że chętnie będzie otrzymywać faktury

elektroniczne. Główną barierą do tej pory były zatem przepisy różnicujące faktury tradycyjne od elektronicznych.

Główne zmiany Na wystawianie e-faktur wystarczy zgoda domniemana Firmy, które zdecydują się na dokumenty elektroniczne będą mogły w prostszy sposób niż do tej pory rozpocząć odpowiednie rozliczenia z klientami. Dotychczas wymagana była zgoda na otrzymanie faktury elektronicznej przed jej wystawieniem. Obecnie wystarczy jedynie zgoda dorozumiana, czyli wystarczy, że kontrahent opłaci fakturę elektroniczną, a fakt ten będzie równał się wyrażeniu zgody na otrzymanie dokumentu w takiej postaci. Poza tym przepisy przejściowe zachowują ważność wcześniejszej akceptacji dokonanej przed zmianą prawa. Pojawiły się różnorodne możliwości zapewnienia wiarygodności Nowe przepisy wymagają, aby zarów-

luty 2013


Finanse

no fakturom papierowym, jak również elektronicznym zapewnić odpowiednią wiarygodność. Kwestia ta dotyczy trzech cech autentyczności: pochodzenia, integralności treści oraz czytelności. Do tej pory w przypadku e-faktur wiarygodność można było potwierdzić jedynie za pomocą podpisu elektronicznego, bądź elektronicznej wymiany danych (EDI). Od teraz firmy będą mogły zdecydować się na weryfikację poprzez realizację kontroli biznesowych, czyli realizację wiarygodnego audytu procesu sprzedaży od wystawienia faktury po realizację dostawy bądź świadczenia usług. Dzięki temu przedsiębiorcy będą mogli wybrać najbardziej korzystne dla siebie rozwiązanie. Z jednej strony dla wielu firm korzystających już przykładowo z podpisu elektronicznego nic się nie zmieni i w dalszym ciągu w ten sposób będą mogły

one weryfikować e-faktury. Z drugiej strony jednak przedsiębiorcy nie posiadający jeszcze odpowiedniego certyfikatu kwalifikowanego będą mogli sięgnąć po dowolne rozwiązanie, jak kontrola biznesowa, która może być prowadzona na poziomie zaawansowanego oprogramowania księgowego – wystarczy odpowiednie powiązanie faktur dostaw, dokumentacji przechowywania i sprzedaży. W najbliższym czasie e-faktury będą powoli zastępować faktury papierowe. Przemawiają za tym nie tylko kwestie logistyczne i finansowe, ale również naciski ze strony Unii Europejskiej. Rada UE chce bowiem, aby na rynku unijnym faktury elektroniczne stanowiły aż 80 proc. ogółu wystawianych dokumentów VAT. Przyczyni się to nie tylko do oszczędności w poszczególnych firmach, ale również do ochrony środowiska naturalnego. C REKLAMA

luty 2013

47


Poradnik Przedsiębiorcy

Podsumowanie branży zarządzania ryzykiem finansowym

I długi mogą rozwijać gospodarkę Sławomir Szarek

Co ważnego dla branży zarządzania wierzytelnościami wydarzyło się w ciągu ubiegłego roku, jaki wpływ ma na nią sytuacja gospodarcza i jakie w związku z tym są prognozy dla sektora?

48

Rynek wierzytelności wtórnych wciąż rośnie Bazując na raportach podsumowujących I półrocze 2012 roku, można stwierdzić, że rynek wierzytelności nadal znajduje się w fazie wzrostu. Pod koniec czerwca szacowano go na ponad 30 mld zł pod kątem wartości portfeli obsługiwanych przez firmy windykacyjne, co stanowi niemal 5,5 mln wierzytelności. Warto jednak zauważyć, ze choć ich wartość rośnie, stosunek zakupionych przez branżę wierzytelności do należności obsługi-

luty 2013


Poradnik Przedsiębiorcy

wanych na zlecenie nieznacznie się zmienił i to na korzyść tych drugich. Jak pokazuje raport KPF, udział w rynku portfeli kupionych zmalał z 73,8 proc. w 2011 do 72,5 proc. w 2012 roku. Obecnie nie obserwuje się już tak wysokiej dynamiki wzrostu rynku, jak na przełomie 2010 i 2011. W pokryzysowej fazie rynek urósł o blisko 67 proc. na przestrzeni dwóch lat. Przyrost wartości wierzytelności zarządzanych przez podmioty z branży najpewniej wyniesie w 2012 roku ponad 20 proc. Dokonując podziału portfeli wierzytelności spółek branżowych można zauważyć, jak bardzo wzrasta znaczenie zarządzanych przez firmy windykacyjne wierzytelności w funduszach sekurytyzacyjnych. W ciągu ostatnich dwóch lat wartość ich aktywów urosła o 125 proc. W związku z tym spółki mniej aktywnie kupują portfele we własnym imieniu, co wynika z prostego rachunku ekonomicznego, a dokładnie korzyści podatkowych z transakcji sprzedaży wierzytelności do funduszu, zarówno dla banków, jak również inwestorów. O ile analiza wskaźnika wartości portfeli należności będących w obsłudze firm windykacyjnych wskazuje na stały i relatywnie wysoki wzrost, to pod kątem liczby nowych wierzytelności na rynku panuje stabilizacja, a nawet delikatny spadek wartości nowych zleceń i portfeli nabywanych przez spółki branżowe. Szacuje się, że w 2012 firmy przyjęły ok. 10,5-11 mld długów, podczas gdy rok wcześniej było to ponad 11 mld zł. Ceny portfeli wierzytelności Trudno odpowiedzieć, czy ceny za portfele są za wysokie. Rozwój procesów windykacyjnych (np. Elektroniczne Postępowanie Upominawcze) i obserwowana tendencja sprzedaży wierzytelności na wcześniejszym etapie (de facto wynikająca z możliwości uzyskania coraz wyższych cen przez sprzedających) mają swoje odzwierciedlenie w aktualnej sytuacji na rynku. Można założyć, że dopóki taki rodzaj inwestycji przynosi pożądane zwroty, to ceny są na akceptowalnym poziomie. Z drugiej strony obserwujemy na rynku niepokojące przypadki, gdy wycena jest nieadekwatna do jakości portfeli. Porównując ich średnie ceny można zauważyć, że w Polsce są one relatywnie wysokie – wahają się bowiem w okolicach kilkunastu procent wartości wierzytelności, podczas gdy w Rumunii jest to kilka (7-8) procent. Z perspektywy firm zarządzających

luty 2013

ryzykiem finansowym jako inwestorów, portfele wierzytelności są długoterminowymi lokatami kapitału, gdzie przepływy szacowane są nawet na 6-10 lat. Symptomów dalszego spowolnienia gospodarczego jest sporo. Ekonomiści wskazują na dalszy wzrost zadłużenia gospodarstw domowych i bezrobocie. A to tylko niektóre czynniki, które wskazują, że do ryzyka inwestycji w wierzytelności należy podchodzić racjonalnie. Opieranie działalności na zakupionych portfelach może stanowić niemałe zagrożenie dla stabilności finansowej firm z branży zarządzania należnościami. Widoki na rozwój, ale... W perspektywie lat 2013-2015 firmy windykacyjne mogą spodziewać się większego przyrostu wierzytelności bankowych. Poza długami gospodarstw domowych pojawi się też więcej długów przedsiębiorstw (zwłaszcza MSP). Według raportu KNF, dotyczącego sytuacji w sektorze bankowym, na przestrzeni roku wartość zadłużenia w tym segmencie wzrosła o ok. 12 proc. Jednocześnie wartość kredytów zagrożonych z tego obszaru wzrosła o ponad 4 mld zł, czyli o ok. 16 proc. Pojawiają się też sygnały dotyczące wzrostu wartości długów kredytów hipotecznych, z którymi banki radzą sobie nie do końca efektywnie. Na przestrzeni najbliższych kilkunastu miesięcy przynajmniej dwa duże podmioty z sektora szykują się do większych transakcji sprzedaży wierzytelności. Czy to będzie lekiem na problem złych długów hipotecznych, trudno powiedzieć. Dochodzenie należności na zlecenie – niełatwy rynek z potencjałem Wyniki w branży zarządzania wierzytelnościami pokazują, że rynek odzyskiwania należności na zlecenie kurczy się. Jednak równie ważne co jego wielkość są zmiany zachodzące w jego strukturze. Mimo spadku liczby spraw

49


Poradnik Przedsiębiorcy

obsługiwanych na zlecenie istnieją szanse na zwiększenie przewagi konkurencyjnej w tym zakresie. Drogą do sukcesu jest konsekwentnie realizowana strategia rozwoju kompleksowości usług i ich wysoka skuteczność. Jak pokazują wyniki finansowe za III kwartał 2012 roku, wzrosty zysków i przychodów odnotowują nie tylko spółki publiczne, które koncentrują się na zakupie portfeli wierzytelności, ale także firmy pozagiełdowe, które odnoszą sukcesy w odzyskiwaniu należności na zlecenie. Od lat krążą pogłoski o konsolidacji rynku, którą poprzez fuzje i przejęcia mieli wymusić najwięksi branżowi gracze. Rynek zweryfikował tę sytuację. Obecnie w naturalny sposób eliminowane są spółki posiadające niezoptymalizowane i nieefektywne procesy dochodzenia należności. Czynnikiem, którego w rozwoju na rynku outsourcingu odzyskiwania wierzytelności nie należy pomijać jest doświadczona i precyzyjnie dobrana kadra pracowników. Można uznać, że kryzys gospodarczy jest dla rynku odzyskiwania należności na zlecenie pewnego rodzaju szansą. Przedsiębiorcy – nie mogąc odzyskać swoich pieniędzy – będą poszukiwać różnych rozwiązań dla wsparcia swoich działań i część z nich zapewne zwróci się o pomoc do firm windykacyjnych. Jednak potencjalna skala wzrostu liczby zleceń, a tym bardziej ich dochodów, nie powinna być wprost proporcjonalna do rosnącej skali problemów z należnościami na rynku, rozumianych jako zwiększający się czas oczekiwania na płatność za faktury. Dzieje się tak choćby z uwagi na to, że przedsiębiorcy – chcąc utrzymać odpowiedni portfel klientów – będą skłonni pójść na ustępstwa w zakresie terminu zapłaty w stosunku do określonej części tego portfela. Z drugiej strony na rynku zauważalny staje się pewien trend – instytucje finansowe przekazują do windykacji sprawy na wcześniejszym etapie, na co wskazuje spadek średniego zadłużenia przekazywanego do windykacji.

50

Prawdą jest, że stawki prowizji od odzyskanych należności na przestrzeni ostatnich trzech lat odnotowują drastyczne spadki. Obecnie średni wskaźnik tzw. parametru success fee oscyluje w przedziale jednocyfrowym, co jasno obrazuje poziom przychodu z odzyskiwanych należności na jakże trudnym rynku. Należy jednak zauważyć, że podmioty windykacyjne – rywalizujące w ramach obsługi jednego podmiotu – najczęściej wykonują umowę na zbliżonej stawce prowizyjnej, w związku z czym decydująca jest optymalizacja kosztowa procesów windykacyjnych i ich skuteczność, która finalnie pozycjonuje spółkę na rynku i w opinii klientów. Chociaż dane rynkowe pokazują wzrost znaczenia segmentu sprzedaży wierzytelności, to z pewnością odzyskiwanie należności na zlecenie nadal będzie miało duże znaczenie dla branży. Zwłaszcza, że zakup portfeli – mimo że niesie ze sobą duży potencjał rozwojowy – ma także ciemniejsze strony, i – jak już powiedziałem – wiąże się z niemałym ryzykiem biznesowym. Windykacja na zlecenie w branży leasingowej Dla wielu firm działających na rynku windykacyjnym bardzo ważny obszar obsługiwanych wierzytelności stanowią należności z branży leasingowej. W ostatnich latach rozwijała się ona bardzo prężnie, nawet w skali kilkunastu procent rocznie. A to z kolei wiązało się ze wzrostem zleceń dla firm windykacyjnych w sektorze. Miniony rok – choć wciąż z tendencją wzrostową – pokazał, że rozwój nie następuje już w tak szybkim tempie. Sygnałem zwiastującym pierwsze konsekwencje kryzysu gospodarczego odbijającego się na tej branży były upadłości kilku dużych spółek z branży budowlanej i transportowej, które w dużym stopniu korzystały z finansowania swojej działalności właśnie poprzez leasing. W tym roku może być jeszcze trudniej. Jeśli wprowadzone zostaną zmiany dotyczące tzw. cienkiej

kapitalizacji, które proponuje Ministerstwo Finansów, może to negatywnie odbić się na kondycji branży leasingowej, a tym samym skutkować utrudnieniami dla korzystających z tego rodzaju finansowania przedsiębiorców oraz spadkami dla firm zajmujących się odzyskiwaniem należności dla tego sektora. W perspektywie najbliższych miesięcy dużym wyzwaniem dla podmiotów zarządzających ryzykiem finansowym będzie z pewnością rozwijanie oferty działań prewencyjnych. Ich zadaniem będzie bieżące monitorowanie należności i niedopuszczanie do powstawania poważnych zadłużeń w obszarze umów leasingowych. Z perspektywy firm windykacyjnych obsługujących tę branżę, dla utrzymania wzrostu i dalszego rozwoju ważne jest podążanie za oczekiwaniami rynku i dostosowywanie usług do jego potrzeb, stąd zgodne z obecnymi trendami i perspektywiczne zmiany idące właśnie w kierunku prewencji. Branży kryzys niestraszny Podsumowując, zarówno rok 2012, jak również przynajmniej dwa kolejne lata to dobry okres dla branży windykacyjnej, nie tylko pod kątem rozwoju rynku i satysfakcjonujących wyników finansowych, ale także inwestycji jakie podejmują spółki z tego sektora. Okres prosperity to doskonały czas na inwestycje, które mogą okazać się niezwykle istotne w latach późniejszych, kiedy sytuacja na rynku będzie mniej korzystna dla tego typu działań. C

Sławomir Szarek Prezes Grupy Casus Finanse

luty 2013


Poradnik Przedsiębiorcy

IN POST

luty 2013

51


Poradnik Przedsiębiorcy

Zarządzanie wierzytelnościami

Jak dochodzić zwrotu należności i nie stracić zaufania klienta? Bartosz Lewandowski

Badania i doświadczenie biznesowe pokazują, że głównym powodem, dla którego mali i średni przedsiębiorcy nie kierują swoich wierzytelności do firm windykacyjnych jest obawa przed nieodwracalną utratą klienta. Są oni skłonni pójść na ustępstwa w zakresie terminu spłat, a nawet godzić się na ich wielotygodniowe opóźnienia, rzadko natomiast decydują się na rozpoczęcie procesu odzyskiwania należności.

Wokół tematyki dochodzenia należności oraz działalności firm windykacyjnych krąży wiele kontrowersji. Przedsiębiorcy – zwłaszcza w czasach kryzysu – obawiają się o swoje relacje biznesowe i w efekcie z rezerwą podchodzą do odzyskiwania za pośrednictwem firm z branży windykacyjnej należnej im zapłaty od klientów czy kontrahentów. Wbrew powszechnym przekonaniom i nadal krążącym stereotypom zarządzanie wierzytelnościami jest procesem, w którym coraz większą wagę przywiązuje się do jakości, klarowności i wysokiego standardu oferowanych usług. Wybierając firmę, której bez obaw można powierzyć odzyskanie swoich należności, przedsiębiorca powinien jednak kierować się kilkoma ważnymi wskazówkami. Po pierwsze, zanim proces dochodzenia należności skieruje się do firmy windykacyjnej, warto

sprawdzić, czy była ona karana przez GIODO (Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych) lub UKOIK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów). Co oczywiste, najlepiej nawiązywać współpracę z podmiotami, na które żadne kary nie zostały nałożone i które cieszą się nieposzlakowaną opinią. Ważne jest także to, czy firma wdrożyła i stosuje tak zwane zasady dobrych praktyk windykacyjnych, sformułowane przez Komisję Przedsiębiorstw Finansowych. Ich przestrzeganie gwarantuje przedsiębiorcom korzystającym z usług takiego podmiotu ochronę ich interesów i dobrego imienia oraz działanie z poszanowaniem prawa i stosowanie jednolitych, przejrzystych procedur. Aby bez obaw korzystać z usług firmy windykacyjnej przedsiębior-

Gra o zaufanie Zarządzanie wierzytelnościami jest procesem, w którym coraz większą wagę przywiązuje się do jakości, klarowności i wysokiego standardu oferowanych usług. 52

luty 2013


Poradnik Przedsiębiorcy

ca powinien mieć wgląd w proces odzyskiwania wierzytelności. Dlatego warto zawiązać umowę z taką jednostką, która prowadzi bieżący monitoring jakości dostarczanych usług. Polega on na kontroli nagrań rozmów telefonicznych i wspólnej akceptacji zapisów monitów windykacyjnych, wysyłanych za pośrednictwem tradycyjnej poczty lub w formie zdigitalizowanej (maila lub SMS-a). Nie bez znaczenia jest także ewidencjonowanie działań w systemie, do którego przedsiębiorca posiada dostęp on-line. Powszechnie największe obawy budzi niesłusznie obowiązujący stereotyp o natarczywym, a nawet

agresywnym charakterze działań prowadzonych przez firmy windykacyjne. Dlatego przed podjęciem decyzji o przekazaniu sprawy takiej jednostce, warto dowiedzieć się, czy realizując proces dochodzenia należności ma ona na uwadze nie tylko efektywność działań, ale także ugodowy charakter negocjacji, zgodny z regulacjami prawnymi, np. dotyczącymi stalkingu. Z uwagi na to, że każdy przypadek powstawania wierzytelności ma swoją własną, niepowtarzalną historię, podmiot zajmujący się ich odzyskiwaniem musi indywidualnie rozpatrywać każdą sprawę, a tym samym odpowiednio dobierać i rekomendować poszczególne etapy działania. Warto także zapoznać się z procedurami postępowania takiej

firmy i sprawdzić, czy posiada ona zawarte w nich zasady postępowania w przypadkach reklamacyjnych. Celem jest uniknięcie ewentualnych nieporozumień, takich jak narażenie kontrahentów lub klientów firmy zlecającej odzyskanie wierzytelności na bezpodstawne dochodzenie należności. A tak może się stać w sytuacji gdy dług jest fikcyjny, na przykład okazuje się być jedynie błędem księgowym. Jak pokazuje raport Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce za drugi kwartał 2012 roku, wartość portfeli wierzytelności obsługiwanych na zlecenie jest z roku na rok większa, co świadczy o rosnącej świadomości przedsiębiorców na temat racjonalnego zarządzania płynnością finansową. Pokazuje to rosnące zaufanie przedsiębiorców, którzy przekazują do obsługi należności nie tyle od dłużników, co aktualnych klientów i kontrahentów, z którymi C mają stabilne relacje biznesowe.

Bartosz Lewandowski Członek Zarządu Grupy Casus Finanse

REKLAMA

luty 2013

53


Poradnik Przedsiębiorcy

Koszty energii obciążają polski biznes, a firmy nie wiedzą jak szukać oszczędności

Koszty energii obciążają polski biznes Irena Dąbrowiak

Rosnące ceny energii sprawiają, że polskie firmy przeznaczają mniej środków na inwestycje. Energia to już ponad 20 proc. wszystkich kosztów ponoszonych przez firmy. W najgorszej pozycji znajdują się te z taryfą B i C, gdyż tam koszty są największe. Z jednej strony to wina koncernów, z drugiej zaś przedsiębiorstw, które nie wiedzą, jak skorzystać z możliwości oszczędzania, jakie daje zliberalizowany rynek energii elektrycznej.

54

Jak wynika z danych Urzędu Regulacji Energetyki, do końca lipca 2012 z prawa zmiany sprzedawcy skorzystało 51 208 podmiotów z grupy taryfowej A, B i C. Jeśli zestawimy to z ogólną liczbą prawie czterech milionów przedsiębiorstw w Polsce, to niewiele.

Jak wskazała podczas IX Kongresu Nowego Przemysłu Halina BownikTrymucha, dyrektor z Urzędu Regulacji Energetyki, mali i średni odbiorcy o rynku energii wiedzą niewiele, a winę za to ponoszą sprzedawcy energii. W ocenie przedstawicieli

luty 2013


Poradnik Przedsiębiorcy

państwowych koncernów energetycznych, za świadomość odbiorców odpowiadają wszystkie podmioty działające w branży, w tym urzędy centralne i sprzedawcy, ale też sami odbiorcy. Spośród wszystkich przedsiębiorstw największy odsetek jest tych z taryfą C. To właśnie w tym segmencie marża jest najwyższa i na tych przedsiębiorstwach koncerny energetyczne zarabiają najwięcej. Dlaczego tak się dzieje? Jak twierdzą eksperci, odpowiedzi należy szukać w działaniach biznesowych koncernów energetycznych. Od momentu uwolnienia rynku firmy energetyczne zaczęły mocniej koncentrować się na utrzymaniu dotychczasowych klientów i przejęciu grupy firm korzystających z ofert konkurencji. Rywalizacja obejmuje głównie duże przedsiębiorstwa, dla których koncerny obniżają ceny, sprzedając energię na granicy opłacalności, tylko po to, aby utrzymać klienta. Zmniejszone przychody, płynące z segmentu dużych firm, rekompensowane są przez sprzedawców wysoką ceną energii dla MSP, które są mniej świadome swoich możliwości i mają słabszą pozycję negocjacyjną. Jak się przed tym bronić? Niższa cena energii to kluczowy czynnik, który pozwala zmniejszyć koszty prowadzenia przedsiębiorstwa. Przekonują się o tym między innymi placówki medyczne w sektorze publicznym i prywatnym, które zużywają ogromną część energii. W tym przypadku zmiana sprzedawcy energii jest jednym z rozwiązań umożliwiających obniżenie kosztów nawet o 20 proc. Przy zużyciu, jakie generują tego typu placówki, oszczędności są odczuwalne. Poszukiwanie bardziej korzystnych finansowo opcji zakupu energii elektrycznej powinno być standardem w polskich firmach, ponieważ pozwala na ograniczenie ogólnych kosztów utrzymania, a dodatkowo wpływa na konkurencyjność cen na rynku. Zmiana sprzedawcy to nie jedyne rozwiązanie, które może pomóc wyge-

luty 2013

ZDANIEM EKSPERTA

Mariusz Kuskowski Nowa Energia Pojawiła się szansa, którą firmy mogą i powinny wykorzystać. Proces zmiany dostawcy jest bezpieczny i został tak przemyślany, aby przedsiębiorstwo, które chce skorzystać z tej możliwości, nie musiało przechodzić przez skomplikowane procedury. Robi to za niego sprzedawca. Firmy chcące obniżyć koszty powinny również zwrócić uwagę na oszczędzanie energii. Sprzedawca ma doradzić firmie, jaką ilość oraz moc powinna zamówić i na tej podstawie ustalić cenę.

C

ZDANIEM EKSPERTA

mgr inż. Marcin Bocheński OSRAM Najbardziej oczywiste są oszczędności kosztów energii i eksploatacji, które mogą być na tyle znaczące, że pozwalają na szybką spłatę inwestycji w nowoczesne rozwiązania. C

nerować oszczędności na energii. Kolejny element to oświetlenie, które generuje lwią część kosztów energii. W Polsce na oświetlenie zużywa się blisko 20 proc. wyprodukowanej energii elektrycznej, a większość istniejących instalacji oświetleniowych jest nieefektywna i przestarzała. Modernizacja oświetlenia daje wiele korzyści. Podobne kryteria zostały zastosowane na Stadionie Narodowym, gdzie wykorzystano nowoczesne technologie oświetleniowe. Dzięki nim stadion zużywa mniej energii niż podobne tego typu obiekty na świecie. Energia, której nie zużywamy Jednym z istotnych problemów polskich przedsiębiorców jest ilość zamówionej mocy. Sprzedawcy z urzędu dostarczają energię na podstawie szacunkowych ilości wyliczonych dla danego przedsiębiorstwa. Przeważnie jest to więcej niż dana firma rzeczywiście zużywa. Energii takiej nie można w żaden sposób zmagazynować, aby móc wykorzystać w późniejszym czasie. Jedynym wyjściem w tej sytuacji jest zamawianie odpowiedniej mocy.

Zamawianie przez firmy odpowiedniej ilości energii także może przyczynić się do pozytywnego zbilansowania potrzebnej obecnie w Polsce energii. Może się okazać, że będziemy mieli jej w systemie trochę więcej niż obecnie sądzimy, co ostatecznie zmniejszy prognozy niedoboru energii dla kraju. Były wicepremier, Waldemar Pawlak przyznał podczas jednej z debat w Sejmie, że najtańsza energia to ta, która nie została zużyta. Uwolniony rynek energii zaczyna być coraz bardziej konkurencyjny. Dotychczasowi monopoliści prowadzą aktywną walkę o klienta. Nowe warunki zmuszają ich do zwiększenia inwestycji w nowe moce i sieci dystrybucyjne. Ważne jest jednak to, aby kosztów tych inwestycji nie ponieśli klienci biznesowi, ani gospodarstwa domowe, które wciąż czekają na uwolnienie cen przez prezesa URE. Polski rynek energii wkroczył na drogę prężnego rozwoju. W celu utrzymania tempa konieczne są szybkie i efektywne zmiany w prawie. Czym dłużej będzie trwać ten proces, tym gorsze skutki przyniesie nie tylko dla sektora energetyczneC go, ale i całej gospodarki.

55


Szkolenia

Kadry w firmie

Jak rozpoznawać i rozwijać firmowe talenty? Dorota Strzelec

Największą wartością przedsiębiorstwa są ludzie. Warto zatem inwestować w rozwój ich potencjału, pamiętając, że może przełożyć się to na wzrost efektywności i sukces firmy. Zidentyfikowanie talentów, odpowiednie pokierowanie ich rozwojem oraz utrzymanie w szeregach firmy należą do najważniejszych obowiązków dyrektorów personalnych.

56

Na powodzenie firmy wpływa wiele czynników. Są to nie tylko uwarunkowania makroekonomiczne i sytuacja rynkowa, ale także umiejętności pracowników. W wysoce rozwiniętych społeczeństwach coraz większego znaczenia nabierają nowoczesne technologie. Naczelną wartością współczesnego biznesu jest zatem innowacyjność, której źródłem zawsze jest człowiek. Najczęściej do rozwinięcia skrzydeł potrzebne mu są jednak bodźce zewnętrzne.

luty 2013


Szkolenia

Kim jest talent? Niektórzy ludzie posiadają pewne ponadprzeciętne uzdolnienia określone mianem talentu. Mogą to być zarówno cechy wrodzone, jak również nabyte predyspozycje. Oznaczają także umiejętność łatwego przyswajania wiadomości oraz ich zastosowania w praktyce. Pracownik, który może być określony mianem talentu to osoba, która w sposób ponadprzeciętny przyczynia się do realizacji strategii organizacji i wyróżnia się wysokim potencjałem do dalszego rozwoju. Pewne cechy charakteru sprzyjają możliwościom przekucia naturalnych uzdolnień w sukces. Służy temu między innymi poczucie sprawstwa i odpowiedzialności za swój los oraz nastawienie na samorealizację. Nie bez znaczenia pozostaje także zdolność autorefleksji, dystans wobec siebie i otoczenia oraz adekwatna samoocena i odporność na stres. Talent winien charakteryzować się kreatywnością, energią i pasją, które bardzo silnie motywują do osiągania celów i przekraczania granic. W osiągnięciu sukcesu – mimo posiadanego potencjału – przeszkadza brak wiary w swoje siły i przekonanie o braku wpływu na własny los. Uzyskiwanie wysokich

luty 2013

PROGRAM ROZWOJU TO NIE TYLKO SZKOLENIA – katalog działań rozwijających kompetencje pracowników może obejmować szereg metod Action learning – uczenie się przez działanie, np. dodatkowe indywidualne zadania stanowiskowa, powierzanie nowych zadań, zwiększanie zakresu Rotacja stanowiskowa odpowiedzialności Shadowing – poznanie stanowiska pracy poprzez obserwację innych Oddelegowanie do projektu Zagraniczne staże w ramach korporacji Mentoring – praca z najlepszym pracownikiem lub ekspertem Coaching – opieka doradcy rozwoju Executive coaching – coaching dla najwyższego kierownictwa Doradztwo Samokształcenie E-learning – nauka na odległość MBA, itp. Szkolenia i warsztaty formalne, studia podyplomowe, MBA

osiągnięć będzie dużo trudniejsze dla osób chwiejnych emocjonalnie, o niskiej, ale także przesadnie wysokiej samoocenie, czy zapatrzonych w siebie i nieposiadających odpowiedniego dystansu do otoczenia. Niestety nie każdy posiada wrodzone zdolności oraz ponadprzeciętne umiejętności. Większość ludzi osiąga sukcesy na długiej drodze samorozwoju. Na tej ścieżce może ich wesprzeć pracodawca, o ile umiejętnie rozpozna potencjał pracownika i da mu możliwości na jego wykorzystanie.

C

Jak rozpoznać talent? Miarą wartości pracownika są aktualnie osiągane przez niego wyniki oraz posiadany potencjał będący zapowiedzią dalszego rozwoju. Talent jest dobrem rzadkim i nie wszyscy mogą być wybitnie uzdolnieni. Jednak każdy ma swoje mocne i słabe strony, a przy założeniu trafnego doboru ludzi do realizacji powierzonych zadań może okazać się, że wszyscy pracownicy firmy są talentami w swoim obszarze. Warto zatem wnikliwie analizować umiejętności zatrudnionych na różnych szczeblach oraz inwestować w rozwój kompetencji nie tylko kilku wybranych gwiazd, ale większej części załogi. Jak wynika z badań, coraz więcej polskich pracodawców stosuje to drugie podejście – traktowanie wszystkich pracowników jako puli potencjalnych talentów, przy założeniu trafnego doboru ludzi do określonych zadań i ukierunkowaniu rozwoju ich kompetencji. Główne metody identyfikacji potencjalnych talentów to rekomendacje przełożonych, okresowa ocena kompetencji oraz okresowa ocena osiąganych wyników. Przy tworzeniu profili pracowników o wysokim potencjale należy wziąć pod uwagę kilka kluczowych kompe-

57


Szkolenia

tencji, takich jak: zdolności komunikacyjne, kreatywność i innowacyjność, orientacja na działanie, umiejętność szybkiego i trafnego podejmowania decyzji, orientacja na klientów, umiejętności interpersonalne, zdolność współpracy w zespole oraz umiejętności i wiedza specjalistyczna. Stosując przykładowo ocenę 360 stopni bada się kompetencje miękkie, które mogą być analizowane zarówno z punktu widzenia przełożonych różnych szczebli, jak również współpracowników czy podwładnych, a także klientów i odbiorców usług. Tak rozbudowany system oceny wymaga dużej ilości czasu i wysiłku wielu osób, co podnosi koszty. Zaletami podjęcia tak wszechstronnej oceny pracowników jest jednak uzyskanie obszernych informacji o ich zachowaniach w różnych kontekstach. Daje to szansę na poznanie mocnych i słabych stron ocenianego pracownika oraz obszarów wymagających dalszego rozwoju. Inwestycja w rozwój pracowników Sposobem na zwiększanie umiejętności i predyspozycji pracowników są programy rozwoju talentów. Ich celem jest poprawa efektywności całej firmy i zabezpieczenie jej przyszłości pod kątem potrzeb kadrowych. Programy takie promują aktywne uczenie się, dzielenie się wiedzą i otwartą komunikację. Dzięki temu kształtowane są pożądane postawy pracowników, którzy zyskują świadomość własnych atutów i słabości oraz potrzeb rozwojowych. Może się to przełożyć na wzrost lojalności i zaangażowania wobec firmy, która zainwestowała w ich rozwój osobisty. Niektóre przedsiębiorstwa wzbraniają się przed inwestowaniem w programy rozwojowe ze względu na relatywnie wysokie koszty ich przeprowadzenia i konieczność wygospodarowania dodatkowego budżetu. Powszechną obawą wśród pracodawców jest ryzyko podkupienia przez kon-

58

kurencję dodatkowo doinwestowanych pracowników. Konieczność wyselekcjonowania pewnej grupy osób może rodzić niezadowolenie wśród członków personelu, którzy nie zostali zakwalifikowani do programu. Nie jest to jednak istotnym problemem, o ile kryteria wyłaniania talentów są przejrzyste i respektowane. Nakłady niezbędne na realizację programu nie są wysokie w porównaniu z korzyściami wynikającymi z tej inwestycji. Dużo więcej niż dbanie o rozwój własnej kadry może kosztować taktyka polegająca na podkupywaniu gwiazd od konkurencji. Dopływ świeżej krwi jest niekiedy cenny i pożądany, jednak nie należy nastawiać się tylko na łowy zewnętrzne. Strategia taka może działać demotywująco na obecnych pracowników, powodować utratę nie odkrytych w porę talentów oraz negatywnie wpływać na wizerunek firmy. Talenty wychowane w firmie są także bardziej lojalne i zaangażowane. Znają przy tym specyfikę organizacji, a jak wykazują badania, pozyskanie osoby gdzie indziej odnoszącej sukcesy nie gwarantuje, że jej wyniki będą równie wysokie w nowej firmie. Jak dowodzą badania, najbardziej cenione przez pracowników są metody mentoringu i coachingu. Ich siłą jest indywidualność relacji trenera ze szkolonym. Indywidualny program rozwoju talentu powinien obejmować szczegółową diagnozę potencjału pracownika oraz wyznaczanie mu do realizacji konkretnych zadań i projektów. Działania rozwojowe powinny być dobrane do osobistych potrzeb i wymagań stanowiska. Pracownikowi warto również zapewnić doradztwo osobiste, np. w zakresie rozwiązywania konfliktów i problemów zawodowych, rozwoju osobistego czy osiągania równowagi między życiem prywatnym a zawodowym. Utrzymanie talentów w firmie Celem inwestycji w rozwój talentów jest zwiększenie efektywności organizacji. Wydane pieniądze nie

zwrócą się jednak, jeżeli pracownik straci zapał do pracy lub zdecyduje się odejść do innej firmy. Aby temu zapobiec należy regularnie badać satysfakcję zatrudnionych i podtrzymywać wysoki poziom ich motywacji. Służyć temu może odpowiednio dobrany pakiet świadczeń, uwzględniający atrakcyjną płacę stałą, ale także dodatkowe bodźce krótkoi długoterminowe. Dla utrzymania talentów szczególne znaczenie mają bodźce długoterminowe oraz świadczenia dodatkowe, które dają poczucie zabezpieczenia na przyszłość. Dobrym rozwiązaniem jest umożliwienie pracownikowi indywidualnego wyboru pakietu świadczeń dodatkowych dostosowanych do ich potrzeb. Jak dodaje Agnieszka Janowska, dyrektor Działu Prawa Pracy w TGC Corporate Lawyers, działania podejmowane przez firmy w celu zatrzymania talentów to nie tylko atrakcyjne systemy wynagradzania. Firmy zabezpieczają się również poprzez wprowadzanie zapisów umownych o zakazie konkurencji, a także prowadzenie programów lojalnościowych oraz zawieranie porozumień o zwrocie przez pracownika kosztów poniesionych przez pracodawcę na jego szkolenia i rozwój, w przypadku odejścia z firmy przed ustalonym terminem. Pracownik może stracić motywację, jeśli nie będzie widział dla siebie dalszych dróg rozwoju – należy zadbać zatem o przedstawienie mu jasnej ścieżki dalszego awansu. Aby uchronić się przed ucieczką talentów do innych firm, warto na bieżąco monitorować działania konkurencji na rynku pracy i analizować przyczyny odchodzenia pracowC ników z szeregów organizacji.

Dorota Strzelec Psycholog pracy i konsultant ds. zarządzania kadrami, dyrektor firmy doradczej StaffPoland Sp. z o.o.

luty 2013


Podatki

Opodatkowanie spółek na Malcie

Malta Przedsiębiorczy raj podatkowy Grzegorz Plisz Dr Marcin Gorazda

Malta jest kolejnym, obok Cypru, krajem Unii Europejskiej stosującym korzystny system podatkowy, czym od momentu wejścia do Wspólnoty przyciąga zagranicznych inwestorów i przedsiębiorców. Warto pomyśleć o tej lokalizacji przy okazji planowania dużych przedsięwzięć gospodarczych lub optymalizowania opodatkowania swojego biznesu.

luty 2013

Podstawowym bodźcem do skorzystania z dobroci oferowanej przez maltańską jurysdykcję jest oszczędność w zakresie danin publicznych. Dzięki rozbudowanemu systemowi redukcji obciążeń podatkowych możliwe jest obniżenie podatku nawet do efektywnej stawki 0 proc. Podstawowym wehikułem wykorzystywanym w tym celu jest spółka założona na Malcie. Podatek dochodowy od osób prawnych na Malcie Przyjmuje się, że spółka założona na Malcie posiada tam siedzibę oraz jest maltańskim rezydentem podatkowym i na tej podstawie podlega podatkowi dochodowemu od osób prawnych, którego stawka na Malcie wynosi 35 proc. Stawka ta jest odzwierciedleniem najwyższej stawki podatku od dochodu osób fizycznych, dlatego wypłata dywidendy na poziomie udziałowca nie będzie już z reguły opodatkowana. Dla potrzeb podatku dochodowego spółka maltańska zobowiązana

jest rozdzielić swoje zyski między pięć kont, które obejmują: 1. Ostateczny podatek: zyski zwolnione z podatku i podlegające podatkowi (Final Tax Account); 2. Podatek od nieruchomości: dochód pochodzący bezpośrednio lub pośrednio z nieruchomości położonych na Malcie (Immovable Property Account); 3. Podatek od dochodów zagranicznych: zyski z tych dochodów (Foreign income account); 4. Inne zyski opodatkowane na Malcie: zyski podlegające podatkowi nie zakwalifikowane do trzech pierwszych rodzajów kont (Maltese taxed account); 5. Konto nieopodatkowane: zyski /straty po odliczeniu kwot ulokowanych na wszystkich innych rachunkach (Untaxed account). System refundacji podatkowej Refundacja podatku działa w ten sposób, że udziałowiec (akcjonariusz) spółki maltańskiej – przy odbiorze dywidendy z zysków, które

59


Podatki

trafiły na konta obejmujące zyski z dochodów zagranicznych i opodatkowanych na Malcie (czyli konta nr 3 i 4 w klasyfikacji powyżej) – zyskuje uprawnienie do żądania zwrotu naliczonego od tych zysków podatku, o ile jest należycie zarejestrowany w tym celu. W większości przypadków, prawo do zwrotu podatku zarejestrowanemu akcjonariuszowi będzie obejmowało 6/7 kwoty podatku obciążającego spółkę maltańską z tytułu zysków, z których wypłacana jest dywidenda. W praktyce daje to efektywną stawkę podatku na poziomie 5 proc. Stawka ta może się jednak różnić w następujących przypadkach: 1. 100-proc. zwrot – 0 proc. efektywna stawka opodatkowania na Malcie; C od dochodu osiągniętego przez holding spełniający szczególne wymagania – o wymaganiach poniżej;

60

2. zwrot 5/7 podatku – 10-proc. efektywna stawka opodatkowania na Malcie; C jeśli spółka maltańska otrzymuje należności licencyjne lub bierne korzyści, które nie pochodzą z prowadzonego przez spółkę biznesu i były opodatkowane stawką mniejszą niż 5 proc.; 3. zwrot 2/3 podatku – minimum 2,5-proc., maksimum 6,25-proc. efektywna stawka opodatkowania na Malcie; C jeśli spółka maltańska dochodzi ulgi związanej z podwójnym opodatkowaniem (na podstawie umowy, jednostronnego porozumienia, jednolitej stawki zagranicznej ulgi podatkowej – FRFTC) w odniesieniu do dochodu osiągniętego poza Maltą. Podstawowe informacje o zakładaniu i strukturze spółki maltańskiej. A. czas założenia spółki na Malcie może być ograniczony nawet

do jednego dnia; B. nie ma możliwości emisji akcji na okaziciela; C. spółka może zmieniać siedzibę; D. minimalny kapitał zakładowy to 1,250 euro (bądź jego ekwiwalent w innej walucie); E. minimalna liczba akcjonariuszy (udziałowców): dwóch; F. możliwość obejmowania akcji w czyimś imieniu; G. wymagany co najmniej jeden dyrektor (może być nim osoba prawna bądź dyrektor powierniczy); H. konieczność zatrudnienia sekretarza. Holding maltański Ustawodawca maltański przewidział szczególne korzyści dla spółek holdingowych. Zakłada się je dla możliwości posiadania i zarządzania udziałami w innych spółkach. Podstawową korzyścią jest możliwość skorzystania ze 100-proc. refundacji podatku

luty 2013


Podatki

na poziomie akcjonariuszy. Rozpiętość warunków, które (rozłącznie) należy spełnić, aby z niej skorzystać, powoduje, że jest to struktura elastyczna i stosunkowo szeroko dostępna. Warunki uzyskania zwolnienia (participation exemption) można podzielić na trzy grupy. Kształtują się one następująco: 1. Odnośnie akcji – akcje muszą posiadać prawa zawarte w co najmniej dwóch z poniższych podpunktów: C prawo głosu, C prawo do dywidendy, C prawo do upłynnienia kapitału. 2. Odnośnie holdingu – wystarczy spełnić jeden z poniższych warunków: C posiadanie minimum 10 proc. udziałów w spółce zależnej, C minimalny udział w spółce zależnej w wysokości 1,164,000 euro, posiadany przez sześć miesięcy, C prawo do żądania i nabycia pozostałych udziałów w spółce zależnej, C prawo pierwokupu w stosunku do pozostałych udziałów, C prawo do zasiadania w zarządzie bądź wskazania osoby w zarządzie spółki zależnej, C akcje (udziały) są posiadane równolegle z działalnością spółki i nie są przeznaczone na sprzedaż. 3. Przepisy zapobiegające nadużyciom – wystarczy spełniać przesłanki jednego z poniższych: C spółka zależna jest zarejestrowana lub jest rezydentem podatkowym w UE, C spółka zależna podlega jakiemukolwiek zagranicznemu podatkowi o stawce co najmniej 15 proc., C dochód spółki zależnej nie pochodzi w więcej niż 50 proc. z biernych korzyści i należności licencyjnych (możliwość zastosowania rozwiązań strukturalnych), C inwestycja nie należy do portfela papierów wartościowych i stawka podatku w jej jurysdykcji jest wyższa niż 5 proc.

C zysków kapitałowych osiągniętych na Malcie. Obowiązek podatkowy nie będzie natomiast dotyczył: C zysków kapitałowych osiągniętych poza Maltą, C pasywnych dochodów (należności licencyjnych i odsetek) nie przelanych lub nie odebranych na Malcie, C dywidend odebranych na Malcie od holdingu opiC sanego w punkcie wyżej.

REKLAMA

Spółka zagraniczna, jako maltański rezydent podatkowy Przenosząc na Maltę zarządzanie zagraniczną spółką, której siedziba pozostaje poza terytorium Malty, również można skorzystać z dobrodziejstw tamtejszej jurysdykcji podatkowej. Korzyści te są podobne do tych, które powstają przy przeniesieniu rezydencji podatkowej osoby fizycznej. Spółka taka będzie podlegała podatkowi na Malcie tylko z tytułu: C dochodów osiągniętych na Malcie, C dochodów osiągniętych poza Maltą, jednak przelanych na Maltę,

luty 2013

61


Prawo

Możliwość skrócenia okresu wypowiedzenia umowy o pracę za lub bez odszkodowania

Wypowiadanie umów o pracę W sytuacji gdy przedsiębiorca zaczyna odczuwać problemy ekonomiczne, kadra zarządzająca rozpoczyna poszukiwanie oszczędności. Jednym z pól, na których te oszczędności można znaleźć, są koszty zatrudnienia pracowników. W tym celu firma bierze pod uwagę rozwiązanie stosunków pracy z częścią załogi w możliwie najkrótszym terminie. Czy może tego dokonać w krótszym czasie, niż ten przewidziany w przepisach kodeksu pracy?

Filip Poniewski Adwokat w Kancelarii KSP Legal & Tax Advice w Katowicach

Skrócenie okresu wypowiedzenia przez pracodawcę Przepisy polskiego prawa pracy dają pracodawcy możliwość skrócenia okresu wypowiedzenia stosunku pracy, ale tylko w części przypadków. Jednostronną czynnością pracodawcy mogą być skrócone te stosunki pracy, których okres wypowiedzenia wynosi ponad miesiąc. A zatem dotyczy to tych pracowników, którzy są u danego pracodawcy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony powyżej trzech lat lub tych pracowników, w stosunku do których stosuje się dłuższe niż jeden miesiąc okresy wypowiedzenia, z uwagi na zawarte porozumienia zbiorowe lub układy zbiorowe pracy. Zgodnie z art. 36 1 § 1 kp pracodawca składając odpowiednie oświadczenie może skrócić okres wypowiedzenia do dowolnego okresu, jednak nie mniejszego niż miesiąc. Warunkiem skuteczności takiego oświadczenia jest to, aby przyczyną rozwiązania stosunku pracy była upadłość pracodawcy, likwidacja pracodawcy i inne przyczyny nie dotyczące pracowników.

62

Oświadczenie o skróceniu okresu wypowiedzenia powinno być złożone nie później niż z chwilą składania oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę za wypowiedzeniem. W praktyce oświadczenie to zawiera się najczęściej w treści samego oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę.

Skutki skrócenia złożenia oświadczenia o skróceniu okresu wypowiedzenia Na skutek złożonego przez pracodawcę oświadczenia, stosunek pracy rozwiązuje się z chwilą określoną w oświadczeniu pracodawcy. Jednak pracownik nie jest w związku z tym w żadnym stopniu pokrzywdzony. Po pierwsze, za pozostałą część okresu wypowiedzenia pracownikowi przysługuje bowiem prawo do odszkodowania odpowiadającego wynagrodzeniu za ten sam okres. Jednocześnie pozostały czas wypowiedzenia wlicza się do okresu zatrudnienia – chociaż w tym przypadku, tylko wówczas gdy pracownik w tym okresie nie pozostaje w innym stosunku pracy. Na świadectwie pracy należy zatem określić okres zatrudnienia, taki jak gdyby oświadcze-

luty 2013


Prawo

nie o skróceniu okresu wypowiedzenia nie zostało złożone. Skoro pracodawca musi wypłacić pracownikowi odszkodowanie za czas, o który okres wypowiedzenia został skrócony, jakie korzyści przynosi mu zatem takie skrócenie? Przede wszystkim oszczędności pojawiają się w kosztach utrzymania stanowisk pracy, w tym przede wszystkim w zakresie mediów, wody, energii elektrycznej i ogrzewania. W przypadku dużych zakładów pracy oszczędności te mogą w widoczny sposób wpłynąć na kondycję finansową przedsiębiorcy.

Skrócenie okresu wypowiedzenia na mocy porozumienia – za zgodą pracownika Jeszcze dalej idące w skutkach skrócenie okresu wypowiedzenia umowy o pracę pracodawca może uzyskać zawierając z pracownikiem porozumienie w tym przedmiocie, na mocy art. 36 § 6 kp. Porozumienie może być zawarte w przypadku każdego pracodawcy, nie tylko tego, który znajduje się w upadłości lub likwidacji, czy przeprowadzającego zwolnienia z innych przyczyn niedotyczących pracowników. Skrócenie okresu wypowiedzenia na mocy porozumienia stron nie jest obwarowane żadnymi szczególnymi warunkami. Może dotyczyć zatem każdej umowy o pracę (zarówno zawartej na czas określony, jak i nieokreślony), bez znaczenia pozostaje także okres wypowiedzenia (skrócony może zostać również okres wypowiedzenia wynoszący miesiąc lub dwa tygodnie do nawet zaledwie kilku dni). Kolejną różnicą jest chwila, kiedy następuje skrócenie okresu wypowiedzenia umowy o pracę. Porozumienie w tym przedmiocie między pracownikiem a pracodawcą może być zawarte wyłącznie po dokonaniu wypowiedzenia umowy o pracę. Wcześniej zawarte porozumienie nie będzie miało skutków prawnych.

Oszczędności pracodawcy po zawarciu porozumienia Z uwagi na skutki zawarcia porozumienia wydaje się, że jego zawarcie będzie możliwe stosunkowo rzadko. Pracownik jest bowiem w dużo gorszej sytuacji, niż w przypadku jednostronnego skrócenia okresu wypowiedzenia przez pracodawcę, chyba że w samej treści porozumienia strony umówią się inaczej. Rozwiązanie umowy o pracę następuje z chwilą określoną w treści porozumienia. To jedyny skutek tożsamy z jednostronną czynnością pracodawcy. Do okresu zatrudnienia w tej sytuacji nie zalicza się już bowiem czasu, o który okres wypowiedzenia

luty 2013

został skrócony. Co istotne, jeśli porozumienie nie będzie stwierdzało inaczej, pracownikowi nie należy się żadne odszkodowanie za skrócony okres wypowiedzenia. W ten sposób pracodawca – poza oszczędnościami dokonanymi w związku z utrzymywaniem samego stanowiska pracy (takimi samymi jak w przypadku jednostronnego oświadczenia) – zaoszczędzi jednocześnie na wynagrodzeniach pracowników, co niekiedy może nawet decydować o dalszym bycie przedsiębiorstwa. W przypadku konieczności przeprowadzenia zwolnień pracowników pracodawca może dokonać określonych oszczędności. Jednak im mogą być one większe, tym trudniej je przeprowadzić. Bez zgody pracowników można oszczędzić na kosztach utrzymania stanowisk pracy. Jednak uzyskując zgodę pracowników na skrócenie okresów wypowiedzenia ich stosunków pracy, oszczędności stają się jeszcze bardziej widoczne w związku z niższymi świadczeniami, do których spełniania pracodawca jest zobowiązany. C

63


Prawo

Prawo pracy: utrudnienia w wypowiadaniu umów o pracę zawartych na czas nieokreślony

Do zwolnienia wystąp Maciej Pietrzycki

Nieudzielenie przez zakładową organizację związkową informacji o wszystkich pracownikach korzystających z jej obrony nie zwalnia pracodawcy z obowiązku współdziałania z tą organizacją w indywidualnych sprawach związanych ze stosunkiem pracy.

64

Powyższe przesądził w uchwale z 21 listopada 2012 r. skład siedmiu sędziów Sądu Najwyższego (sygn. akt. III PZP 6/12). Potrzeba rozstrzygnięcia przedmiotowej kwestii pojawiła się na skutek wniosku pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, który zwrócił uwagę na pojawiające się w orzecznictwie rozbieżności.

luty 2013


Prawo

I tak, w orzeczeniu Sądu Najwyższego z 24 stycznia 2012 r., III PZP 7/11 przyjęto, że uzasadnione ochroną danych osobowych nieudzielenie przez zakładową organizację związkową żądanej przez pracodawcę informacji o pracownikach korzystających z jej obrony, nie zwalnia pracodawcy z obowiązku zawiadomienia organizacji związkowej o zamiarze wypowiedzenia pracownikowi umowy o pracę. Odmienny pogląd wyrażono z kolei w wyroku Sądu Najwyższego z 14 czerwca 2012 r., I PK 231/11, gdzie (uwzględniając postulaty pracodawców) przyjęto, że nieudzielenie pracodawcy informacji o wszystkich podlegających związkowej ochronie pracownikach, z powołaniem się na przepisy ustawy o ochronie danych osobowych, zwalnia pracodawcę z obowiązku współdziałania z organizacją związkową w indywidualnych sprawach ze stosunku pracy. Orzeczenie to zostało skrytykowane przez stronę związkową, wskazującą, że praktyczna wiedza pracodawcy o tym, kogo reprezentuje związek zawodowy, może stać się powodem szykanowania należących do związków pracowników (nieoficjalnym kryterium zwolnień bądź nie przedłużaniem z nimi umów). W powołanej uchwale z 21 listopada 2012 r. Sąd Najwyższy przychylił się do pierwszego z prezentowanych powyżej stanowisk, zwracając m.in. uwagę na konieczność uwzględniania przepisów o ochronie danych osobowych i ustawodawstwa europejskiego. Zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 o ochronie danych osobowych, przetwarzanie danych jest bowiem dopuszczalne tylko wówczas, gdy jest to niezbędne dla zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa. Przesłanka niezbędności zo-

luty 2013

stała z kolei wprowadzona do prawa polskiego w celu implementacji art. 7 lit. c) dyrektywy 95/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 24 października 1995 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w zakresie przetwarzania danych osobowych i swobodnego przepływu tych danych, która zakłada konieczność ścisłego związku między zakresem przetwarzanych danych a funkcją przepisu, na podstawie którego dane są gromadzone. A zatem, co robić Zgodnie z komentowaną uchwałą, pracodawca może zatem żądać informacji o pracownikach, co do których zamierza podjąć określone działania, np. chce wypowiedzieć umowę o pracę. Nie może natomiast żądać danych wszystkich pracowników reprezentowanych przez daną organizację związkową. Nieprzekazanie przez organizację związkową list osób reprezentowanych przez tę organizację nie spowoduje zatem zwolnienia pracodawcy z obowiązku indywidualnej konsultacji ze związkiem w sprawie wypowiedzenia umowy o pracę na czas nieokreślony. Powyższe stanowisko Sądu Najwyższego jest sprzeczne z interesem pracodawców. Obecnie, nawet najbardziej uzasadniona próba zwolnienia pracownika, który nienależycie wywiązuje się ze swoich obowiązków, może wiązać się ze znacznymi trudnościami, zwłaszcza u pracodawców, u których liczebność organizacji związkowych jest znaczna. W pierwszej kolejności pracodawca będzie musiał w takiej sytuacji zwrócić się bowiem do wszystkich działających w zakładzie pracy organizacji związkowych z zapytaniem dotyczącym konkretnego pracownika. Dopiero po otrzymaniu odpowiedzi od organizacji związkowych, realizując obowiązek konsultacji wynikający z art. 38 kp., pracodawca będzie mógł powiadomić kon-

kretny związek zawodowy o zamiarze wypowiedzenia pracownikowi umowy o pracę, a następnie (po upływie pięciu dni od zawiadomienia organizacji związkowej), złożyć oświadczenie pracownikowi. Nie dochowanie powyższej procedury może skutkować ustaleniem przez sąd bezskuteczności wypowiedzenia bądź też – jeśli umowa uległa już rozwiązaniu – przywróceniem pracownika do pracy na poprzednich warunkach albo zasądzeniem na jego rzecz odszkodowania. Pracodawca mógłby co prawda pominąć pierwszy etap konsultacji, ustalając z samym pracownikiem czy jest on w danej chwili reprezentowany przez określoną organizację związkową działającą w zakładzie pracy, niemniej rozwiązanie to wydaje się mało prawdopodobne. W celu uniknięcia ryzyka, o którym mowa powyżej, pracodawcom pozostaje zatem uprzednie określenie zasad współpracy ze stroną związkową w stosownych porozumieniach (szczególnie w zakresie procedury konsultacyjnej, poprzedzającej wypowiedzenie umów o pracę, np. poprzez skrócenie pięciodniowego terminu na udzielenie przez związek zawodowy odpowiedzi na zapytanie pracodawcy dotyczące konkretnego pracownika) bądź też – co jest rozwiązaniem najprostszym – unikanie zawierania z pracownikami bezterminowych C umów o pracę.

Maciej Pietrzycki Prawnik w kancelarii KSP Legal & Tax Advice z Katowic

65


Nowoczesne Technologie

Bezpieczeństwo w Internecie Czy Internet jest bezpieczny? Czy praca w chmurze niesie zagrożenia? O tym opowie Maciej Iwanicki, ekspert bezpieczeństwa Norton: Na rynku jest coraz więcej aplikacji zabezpieczających dla urządzeń przenośnych. Niektóre z nich potrafią chronić nie tylko przed wirtualnymi zagrożeniami, ale również przed skutkami zgubienia lub kradzieży smartfona lub tabletu. Dzięki temu możemy zdalnie zlokalizować urządzenie, wymazać z niego wrażliwe dane czy nawet sprawić, aby na ekranie została wyświetlona wiadomość dla znalazcy urządzenia. Działalność szpiegowska prowadzona w sieci ma duże szanse powodzenia? Ukierunkowane ataki oraz ataki na infrastrukturę rządową to elementy polityki bezpieczeństwa, które obecnie każdy gabinet na świecie musi wziąć pod uwagę. Cele ostatnich zagrożeń, takich jak Stuxnet czy Flame, spowodowały pojawienie się w słowniku nowego terminu – cyberwojna. Z raportu Symantec Threat Report Trends wynika, że w 2011 roku 25 proc. ataków skierowanych było do sektora publicznego i rządowego. Na walkę z cyberatakami oraz na infrastrukturę rządową w Stanach Zjednoczonych planuje się w budżecie tego roku przeznaczyć 769 milionów dolarów. Do posiadania sił wojskowych zajmujących się Internetem oficjalnie przyznają się największe państwa, takie jak Stany Zjednoczone czy Chiny – nieznane są jednak nakłady finansowe na owe jednostki.

66

Otaczamy się coraz większą liczbą urządzeń, które mogą być narażone na ataki cyberprzestępców. Jak zatem zabezpieczyć tablety, smartfony? Musimy zdać sobie sprawę, że urządzenia te często mają możliwości takie same jak normalne komputery. Oznacza to, że za ich pomocą nie tylko łączymy się z Internetem, ale dokonujemy również płatności, odbieramy i przesyłamy wiadomości e-mail, a nawet całe dokumenty. Nierzadko służą nam nie tylko do prywatnych celów – na zachodnich rynkach coraz popularniejsze jest tzw. Bring Your Own Device, co oznacza, że ludzie wykorzystują w celach służbowych swoje prywatne urządzenia mobilne. Obecnie wiele sieci firmowych nie jest jeszcze na to przygotowanych, zatem przez zainfekowany telefon czy tablet pojedynczego pracownika cyberprzestępcy mogą zyskać dostęp do firmowej sieci i obecnych w niej danych.

luty 2013


Nowoczesne Technologie

Jako osoby prywatne także jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo. Badanie Norton Cybercrime Report 2012 pokazało, że aż 2/3 użytkowników urządzeń mobilnych nie stosuje żadnych zabezpieczeń. To bardzo ryzykowne, ponieważ liczba zagrożeń stale rośnie, a najwięcej z nich pojawia się w systemie Android, który dzięki swojej otwartości i popularności jest niezwykle atrakcyjny dla cyberprzestępców. Na rynku jest jednak coraz więcej aplikacji zabezpieczających dla urządzeń przenośnych. Niektóre z nich potrafią chronić nie tylko przed wirtualnymi zagrożeniami, ale również przed skutkami zgubienia lub kradzieży smartfona bądź tabletu. Dzięki temu możemy zdalnie zlokalizować urządzenie na mapie, wymazać z niego wrażliwe dane czy nawet sprawić, aby na ekranie została wyświetlona wiadomość dla znalazcy urządzenia. Poza tym warto przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa, czyli koniecznie powinniśmy zabezpieczyć telefon lub tablet hasłem, a także zwracać baczną uwagę na wymagania, jakie zgłaszają pobierane przez nas aplikacje. Jeżeli program żąda dostępu do ustawień urządzenia oraz naszej listy kontaktów, to znak, że aplikacja może mieć także ukryte niepożądane działanie. Czy chmury są bezpieczne? Bezpieczeństwo chmury to przede wszystkim decyzja firmy, jakiego typu zasoby i dane tam przenieść. Kolejny element to sprawdzenie dostawcy takiej usługi pod kątem proponowanych rozwiązań – zarówno bezpieczeństwa danych, jak również bezpieczeństwa dostępu (klastry, itp.) – warunki te należy ustalić na poziomie Service Level Agreement. Należy również zwrócić uwagę na to, czy proponowane przez dostawcę rozwiązania są zgodne z obowiązującymi regulacjami prawnymi. Producenci programów antywirusowych oferują m.in. rozwiązania oparte na modelu Software as a Service (SaaS). W jego skład wchodzą przykładowo rozwiązania do ochrony końcówek, ochrony poczty, filtrowania ruchu WWW, wykonywania kopii zapasowych czy archiwizacji poczty. C Rozmawiała Elżbieta Sarzyńska

luty 2013

Laserowe urządzenie wielofunkcyjne

Brother DCP-8250DN Firma Brother proponuje nowe laserowe urządzenie wielofunkcyjne DCP-8250DN. Drukarka charakteryzuje się wysoką prędkością druku i dużym obciążeniem maksymalnym. Parametry druku, trzyletnia gwarancja i niskie koszty eksploatacji na pewno doskonale wpasują się w wymagania MSP.

Błyskawiczny druk DCP-8250DN drukuje z prędkością do 40 stron na minutę. W trybie dupleksu urządzenie umożliwia wydruk do 18 stron na minutę. Pierwsza strona jest gotowa po 8,5 sekundach. Wysoką jakość wydruków gwarantuje rozdzielczość wynosząca 1200 x 1200 dpi. Urządzenie posiada podajnik papieru na 500 arkuszy, pozwalający na drukowanie bez konieczności częstego uzupełniania papieru, podajnik ręczny oraz podajnik ADF na 50 kartek. Obsługa drukarki możliwa jest za pomocą 5-calowego (12,6 cm), kolorowego ekranu dotykowego. DCP-8250DN umożliwia także automatyczne, dwustronne kopiowanie dokumentów z maksymalną prędkością wynoszącą do 40 stron na minutę. Urządzenie wyposażone jest też w kolorowy skaner CIS. Skanowanie dwustronne odbywa się automatycznie. Dokumenty mogą być skanowane bezpośrednio do poczty e-mail, obrazu, plików OCR, a także serwera e-mail, serwera FTP i folderu sieciowego.

Oszczędność i wydajność Maksymalne obciążenie miesięczne urządzenia wynosi 100 000 stron. Do drukarki dostępne są tonery pozwalające na wydruk 3000, 8000 lub 12 000 stron, z kolei bęben pozwala na wydruk do 30 000 stron. Funkcja automatycznego druku dwustronnego, możliwość drukowania dwustronnych broszur czy funkcja druku 2, 4, 9, 16 lub 25 stron na jednej kartce formatu A4 dodatkowo obniża koszty, poprzez zmniejszenie zużycia papieru nawet o 75 proc. Dalszej oszczędności papieru służy funkcja pomijania pustych stron w dokumencie – urządzenie ignoruje je i ich nie drukuje. Oszczędności przynosi też niskie zużycie energii, które w trybie gotowości wynosi 9,8W, a w trybie uśpienia tylko 1,6W. Drukarka wyposażono w tryb cichego druku – funkcja pozwala zatem na wykorzystanie urządzeń w miejscach, gdzie głośne dźwięki powinny być ograniczone do minimum. Cena: 2500 zł. C

67


Nowoczesne Technologie

Microsoft Office Outlook 2010

Lekcja 4. Organizowanie wiadomości przy użyciu folderów

Wszystkie nowe wiadomości, które przychodzą, trafiają domyślnie do skrzynki odbiorczej. Chcąc mieć porządek można stworzyć własne foldery, aby przechowywać w nich otrzymywane wiadomości.

Otrzymane maile można przenosić do folderów, przeciągając je z wciśniętym lewym przyciskiem myszki. W celu utworzenia nowego folderu należy kliknąć prawym przyciskiem myszki w miejscu, w którym nowy folder ma się znajdować np. na skrzynce odbiorczej i wybrać polecenie Nowy folder…

68

Outlook wyświetli wówczas okienko Tworzenie nowego folderu, w którym należy określić nazwę tworzonego folderu, typ danych, które będą przechowywane w folderze (poczta, kontakty, itp.) oraz jego położenie (czy będzie to podfolder w skrzynce odbiorczej czy samodzielny folder). Po zaakceptowaniu Outlook utworzy folder we wskazanym miejscu.

luty 2013


Nowoczesne Technologie

Jeśli zachodzi potrzeba zmodyfikowania albo usunięcia folderu, należy kliknąć na nim prawym przyciskiem myszki i wybrać odpowiednie polecenie.

Należy pamiętać, że folderów systemowych, takich jak skrzynka odbiorcza, nadawcza, wersje robocze, wysłane elementy, itp., nie można usunąć. Nie można także zmieniać im nazw, ani przenosić ich w inne lokalizacje.

Outlook oznacza pole, po którym wykonywane jest sortowanie symbolem małego trójkąta skierowanego wierzchołkiem w górę lub w dół – zależnie od wybranego sortowania. Outlook ma też domyślnie włączone grupowanie. To mechanizm, który grupuje wiadomości według wybranego kryterium, np. nadawcy albo daty otrzymania e-maila. Grupowanie jest włączone domyślnie, zatem aby zobaczyć jego efekty wystarczy posortować dane według któregokolwiek pola. Wiadomości będą wówczas posortowane i pogrupowane. Na rysunku poniżej widać efekt posortowania wiadomości według pola od rosnąco z włączonym grupowaniem.

Sortowanie i grupowanie wiadomości Wiadomości trafiające do skrzynki odbiorczej są domyślnie sortowane według pola otrzymano, czyli daty otrzymania wiadomości malejąco. W praktyce oznacza to, że najnowsze wiadomości widnieją zawsze na górze listy.

Outlook pozwala sortować wiadomości według dowolnego pola. Można przykładowo posortować je według pola od albo temat. Aby dokonać sortowania po którymś polu należy kliknąć lewym przyciskiem myszki na nagłówku danego pola.

Symbol trójkąta przy nagłówku pola pokazuje, że wiadomości sortowane są według tego pola. Kolejność sortowania można zmienić klikając na nagłówku pola prawym przyciskiem myszki i wybierając polecenie Odwróć kolejność sortowania.

luty 2013

Grupowanie można wyłączyć poprzez kliknięcie w kartę Widok > Rozmieść według > Pokaż w grupach. Po wyłączeniu grupowania wiadomości będą wyświetlone w następujący sposób (patrz rysunek na dole). Jak widać e-maile wciąż są posortowane, jednak już nie pogrupowane. C

CTS – Customized Training Solutions cts@cts.com.pl, www.cts.com.pl tel. 22 838-19-08 , 22 838-52-70

69


Transport i motoryzacja

Baba za kierownicą... Volvo V40 D2 Momentum

Raz Volvo V40 poproszę! Volvo to niezawodność. Volvo to jakość i precyzja. Volvo to jedna z lepszych marek na świecie. Volvo to także skromne wnętrze, może nawet zbyt ascetyczne i chłodne. Tyle z przeszłości. Bo oto w 2012 na rynku motoryzacyjnym pojawił się Volvo V40, który kontynuuje rewolucję w postrzeganiu tej klasycznej, szwedzkiej marki. V40 jest bowiem zupełnie inny, niż byśmy się po Volvo spodziewali. Zaskakuje, a jak miło.

W dobie dostępu do wszystkiego i nieograniczonych możliwości niewiele może nas zaskoczyć. Volvo się udało. Nie dość, że stylistycznie doskonale wpasowuje się w panujące trendy, to jeszcze zachował jakość, z którą marka kojarzona jest do dziś. Tylko pozazdrościć. Z atem w drogę Podróż Volvo zacznijmy od sylwetki, bo to – moim zdaniem – największy atut. Auto akcentuje swoją obecność na drodze nowoczesną linią nadwozia: mocno wydłużony przód usportawia,

Magdalena Trusińska

70 70

luty luty 2013 2013


Transport i motoryzacja

przetłoczenia na masce wprawiające auto w ruch, a także dużo większy niż u poprzedników grill i powiększona szyba z tyłu V40 z dużym napisem VOLVO. W środku równie imponująco. Volvo zastosowało mnóstwo systemów (o których niżej), jednak ani na desce, ani kokpicie nie poutykało dziesiątek przycisków i pokręteł. Projektanci zastosowali ozdobne elementy w postaci chromów, ale zadbali też o szwedzką ergonomię i elegancję. Nic dodać, nic ująć. Wnętrze jest jednym z ciekawszych i solidnie wykonanych, jakie obecnie oferowane są na rynku. A jednak dodać. Ciekawie zaprojektowane są zegary – wrażenie trójwymiaru uzupełnia pastelowa kolorystyka. Fakt, że trzeba się przyzwyczaić, aby w trakcie jazdy móc szybko odczytać informacje, ale to akurat szczegół. Nie po raz pierwszy polecam też jasną tapicerkę – fakt, że na pewno będzie trudniejsza w utrzymaniu, ale za to dużo bardziej uprzyjemni wnętrze V40. Stylistyka nadwozia i wnętrza mogą sugerować, że Volvo nie kieruje się już tylko do rodzin z dziećmi, ale też do młodych, dynamicznych ludzi. Jednak przestrzeń – dużo swobody i autonomii dla każdego – czy dobrze wyciszone wnętrze zwracają uwagę, że auto będzie doskonałe na długie, rodzinne podróże. W drodze jednak liczą się nie tylko wygodne siedzenia i dużo miejsca na nogi. Czy Volvo zapewni odpowiednie osiągi, komfort podróżowania i bezpieczeństwo na drodze?

luty 2013

Oszem, zapewni! Pod maską testowanego auta (Volvo V40 D2 Momentum) był diesel o pojemności 1,6 litra i mocy 115 KM. Wydaje się nie dużo (i owszem przyspieszenie 11,9 sekundy do setki nie czyni V40 królem szos), ale to wystarczyło, aby jazda była dynamiczna, a przy tym ekonomiczna (spalanie w mieście utrzymywało się w okolicy 5 l/100 km) i bezpieczna. I na tym polu Volvo sporo wyprzedza konkurencję, bo oto w V40 proponuje m.in. technologię unikania kolizji City Safety, montowaną w standardzie, która przy prędkości do 50 km/h wykrywa, czy auto przed nami stoi, czy się porusza czy system ostrzegania o kolizji z automatycznym hamowaniem z pełną intensywnością i funkcją wykrywania pieszych. Zatem jeśli dysponujecie kwotą 83 tys. zł (od tylu zaczynają się ceny V40), a od auta oczekujecie, aby dobrze się prezentowało, doskonale jeździło, było bezpieczne, i och, C i ach, to polecam Vovlo V40.

71


Transport i motoryzacja

Baba za kierownicą... Peugeota 107

Taki mały, a cieszy ogromnie Jak to jest, a w zasadzie było... Jeszcze nie tak dawno temu autem numer jeden w Polsce (może nie z wyboru, tylko z konieczności) był Maluch, Fiat 126. Niekiedy w pięcioosobowym składzie pokonywało się trasę znad morza w góry, albo z Warszawy do pracy na Półwysep Skandynawski. I nie było mowy o kompleksach, niewygodzie. Magdalena Trusińska

72 72

A teraz. Trudno wyobrazić sobie rosłego mężczyznę w małym aucie. Nie dlatego, że postawna sylwetka wyklucza jazdę małymi autami. Dlatego, że to wstyd, nie wypada, itp. Tymczasem to brednie, które koniecznie trzeba zdementować. A zatem obalmy kilka mitów.

luty luty 2013 2013


Transport i motoryzacja

Jak małe, to babskie Bzdura. Małe auto, jak prezentowany Peugeot 107, okaże się niezastąpione w każdym mieście. Małe to łatwość znalezienia miejsca na zatłoczonych parkingach. Małe to łatwość manewrowania i przeciskania się wśród zdenerwowanych porannymi korkami kierowców. Małe to dużo mniejsze rachunki na stacjach benzynowych. Małe to mnóstwo przyjemności... o ile potrafimy je dostrzec. Ale po kolei. Nowy Peugeot 107 stara się wyprzedzić konkurencję, dlatego zadbał o szczegóły stylistyczne i wyposażenia. Sylwetka jest nowoczesna, we wnętrzu znajdziemy ciekawe rozwiązania, np. wysunięty zegar obrotomierza, przypominający rogi ślimaka, a jak na małe wnętrze,

luty luty 2013 2013

to doskonale zaprojektowano system schowków i półek. O dziwo, z tyłu wcale nie jest mało miejsca. Co prawda rosły mężczyzna nie wyciągnie wygodnie nóg, ale już typowej postury kobieta bez problemu pomieści siebie i swoje kobiece niezbędniki. Auto jest zwrotne i kompaktowe. Z silnikiem benzynowym 1,0 i manualną skrzynią biegów zużycie paliwa w cyklu mieszanym wynosi 4,3 l/100 km, a dla wersji ze skrzynią zautomatyzowaną tylko 4,5 l/100 km. Wydaje się niewiele, ale faktycznie wystarczy, aby jazda była dynamiczna i bezpieczna. Dużym plusem jest bardzo dobra widoczność i łatwość prowadzenia, a w połączeniu z faktem, że auto – jak pewnie myśli wielu panów – wybierać będą głównie panie, jest doskonałym wyborem. Ceny nowego Peugeota 107 zaczynają się od 38 100 zł. C

73 73


Felietony

Stare problemy, nowy plan Andrze Andrzejj Arendarski Prezes Krajowej Izby Gospodarczej i Wiceprezes Eurochambres

Aby powrócić na ścieżkę wzrostu gospodarczego i uzyskać wyższy poziom zatrudnienia, Europa potrzebuje więcej przedsiębiorców – przypomina Komisja Europejska, w opublikowanym 9 stycznia komunikacie dotyczącym nowego planu działania na rzecz wsparcia dla przedsiębiorców oraz zrewolucjonizowania kultury przedsiębiorczości w Europie. Nowy plan akcentuje rolę kształcenia i szkolenia w wychowaniu nowego pokolenia przedsiębiorców oraz proponuje m.in. środki mające na celu pomoc dla nowych przedsiębiorców. Dodatkowo, plan dotyka takich kwestii, jak ułatwianie podejmowania działalności gospodarczej i zakładanie nowych przedsiębiorstw, dawanie drugiej szansy przedsiębiorcom ogłaszającym upadłość, czy wreszcie – poprawę dostępu do finansowania. W szczegółach, obok działań z obszaru edukacji, w planie podkreśla się sześć kluczowych dziedzin, w których podjęte będą działania. Wśród nich znalazło się m.in. stworzenie europejskiego rynku mikrofinansowania i uproszczenie struktur podatkowych, wsparcie na kluczowych etapach cyklu życia przedsięwzięcia (ok. 50 proc. firm upada w ciągu pierwszych pięciu lat działalności), poprzez szkolenia, coaching w dziedzinie badań naukowych i tworzenie sieci powiązań. Plany Komisji obejmują również wsparcie dla firm epoki cyfrowej (KE podkreśla, że wzrost MSP jest od dwóch do trzech razy szybszy w przypadku korzystania przez nie z technologii informacyjno-komunikacyjnych).

74

Istotnym punktem planu ma być również polityka drugiej szansy, czyli umożliwienie funkcjonowania firmy na nowo po upadłości (zamiast likwidacji, wsparcie w przezwyciężaniu trudnej sytuacji finansowej). Zapowiadane są także aktywne działania w konkretnych segmentach społeczeństwa – wśród młodzieży i kobiet, osób starszych, emigrantów, bezrobotnych, itd. Tyle w skrócie. Dla kogoś kto śledzi inicjatywy Unii Europejskiej w dziedzinie wsparcia przedsiębiorców, szczególnie MSP, wymienione wyżej działania nie są żadną nowością. Od lat w oficjalnych komunikatach, planach, strategiach Unii pojawiają się zapowiedzi ograniczania barier administracyjnych, ułatwiania dostępu do funduszy, promocji i edukacji w sferze przedsiębiorczości, czy dawania firmom drugiej szansy. Jaki jest dotychczasowy efekt tych ambitnych planów? Odpowiadając na to pytanie można przytoczyć wyniki ostatniego Eurobarometru na temat przedsiębiorczości. Wynika z niego, że 37 proc. Europejczyków chciałoby pracować na własny rachunek, jeśli mieliby taką możliwość. Ale jeszcze kilka lat temu (w 2009 roku) chętnych do zakładania działalności było 45 proc. Dzisiaj część z nich wybrałaby etat. Jak wyjaśnia Komisja, liczby te odzwierciedlają aktualną sytuację gospodarczą i mniej obiecujące perspektywy dla działalności gospodarczej. Od siebie dodałbym, że liczby te mogą także obrazować – przynajmniej w jakimś stopniu – skuteczność działań Unii na rzecz znoszenia barier w prowadzeniu działalności gospodarczej w Europie. C

luty 2013


Aktualności

Biznes Integracje Konferencje dla Ludzi Biznesu Co w biznesie jest najważniejsze? Dobry produkt, grono lojalnych klientów, stabilność finansowa? Tak, ale najistotniejszymi elementami robienia biznesu wydają się być kontakty.

Biznes to przede wszystkim ludzie. Budowa sieci kontaktów i rozpoznawalność wśród przedsiębiorców niesie prestiż i wymierne korzyści. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w biznesie nieocenione jest uczenie się na cudzych, a nie własnych błędach. Dlatego tak ważne jest czerpanie z wiedzy doświadczonych przedsiębiorców, czyli jednym słowem korzystanie z ich know-how. Spotkań networkingowych jest na rynku wiele, ale niewiele z nich koncentruje się na rzeczywistej pomocy przedsiębiorcom startującym w świecie biznesu. Idea konsolidacji sfer pozwoliła na stworzenie Konferencji Biznes Integracje. Mówienie o sobie, swojej firmie i jej dokonaniach to jedno. Równie istotne jest jednak pokazanie swoich dokonań. Właśnie dlatego drugą – po nawiązywaniu kontaktów – częścią Konferencji Biznes Integracje jest umożliwienie pokazania firmom swoich produktów. Goście nie będą przypadkowi. To specjalnie zaproszeni właściciele firm i kadra zarządzająca, czyli potencjalni klienci strategiczni, a także aniołowie biznesu. Biznes Integracje nie zamykają się w przestrzeni jednej kategorii branżowej. Cykl tworzą cztery spotkania o tematyce: Eco&Design, Fashion&Beauty, Economy&Finance i Travel&Sport. Na każdą z nich zaproszeni są przedsiębiorcy z różnych branż, z kolei firmy pokazujące swoje produkty dobierane są do treści poszczególnej Konferencji. Trzecią sferą poruszaną przez Biznes Integracje jest pomoc młodym ludziom w poznaniu środowiska biznesowego. Wybierani są najlepsi w branży studenci, którzy przedstawiani są przyszłym, potencjalnym pracodawcom. Ponieważ Biznes Integracje to konferencje, nie może zabraknąć na nich prelekcji, wykładów i szkoleń – jednak w nietypowej formule. Wybrano najlepszych specjalistów, którzy zaskoczą formą, treścią i swoją osobowością. Spotkaniu przyświeca też cel wypromowania akcji: Rak nie boli. Badaj się i żyj.

luty 2013

Najbliższa Konferencja Biznes Integracje to ECO & DESIGN, czyli spotkania przedsiębiorców i ludzi biznesu podczas przeglądu nowych trendów rynkowych w branżach: ekologia, design, architektura, sztuka użytkowa i współczesna, innowacje oraz moda. Szczegółowe informacje dostępne są na stronie www.biznesintegracje.pl. Konieczna jest rezerwacja miejsc. Warto pamiętać, że czym więcej nawiążemy kontaktów biznesowych, tym większe są szanse na odniesienie sukcesu. Znajomość środowiska przynosi bowiem wymierne korzyści, nawet jeśli nie jest to czysta gotówka. C REKLAMA

75


76

luty 2013


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.