9 minute read

Legendy i podania s. 06 Kronika policyjna s

Mysłowiczanie nagrodzeni Mysłowicki oddział PTTK z odznaczeniem

Mysłowicki oddział Polskiego Towarzystwa TurystycznoKrajoznawczego zdobył 3. miejsce w konkursie „Śląskie Orły Wolontariatu” w kategorii organizacja. 13 stycznia w Muzeum Zamkowym w Pszczynie odbyła się uroczysta gala, podczas której wręczono nagrody wszystkim zwycięzcom i wyróżnionym. Znalazły się tam również inne organizacje z Mysłowic.

Advertisement

Celem konkursu jest uhonorowanie wolontariuszy, za ich zaangażowanie i troskę o drugiego człowieka. Nominowani do konkursu mogli być zarówno pojedynczy wolontariusze, jak i całe organizacje. Liczyła się każda aktywność w dowolnym obszarze życia społecznego – ważne, żeby miała charakter wolontariatu. – Bezinteresowna praca na rzecz drugiego człowieka jest fundamentem naszego człowieczeństwa. Ten konkurs to doskonały sposób na wyrażenie wdzięczności wszystkim wolontariuszom z województwa śląskiego, forma podziękowania, ale również motywacja do dalszej pracy na rzecz innych. Chcemy docenić ludzi, którzy bezinteresownie pomagają w różnych obszarach, niosąc nadzieję i wiarę w lepsze jutro – podkreślił Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego. Do konkursu zgłoszono 48 kandydatur. Kapituła konkursu brała pod uwagę zaangażowanie, innowacyjność, skuteczność oraz partnerstwo w podejmowanych przez wolontariuszy działaniach. W kategorii wolontariusz organizacja pozarządowa I miejsce otrzymało Tyskie Centrum Wolontariatu Fundacja Internationaler Bund Polska, II miejsce Fundacja Militarnego Mikołaja, a III miejsce Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Oddział Mysłowice. – Głównym celem działalności członków PTTK o/Mysłowice w zakresie wolontariatu jest zainteresowanie dzieci, młodzieży i osób niepełnosprawnych turystyką (pieszą, rowerową, jeździecką) i krajoznawstwem, a co za tym idzie odciągnięcie ich od social mediów. Organizacja wycieczek, rajdów to poświęcenie własnego czasu innym. W ciągu roku to ok. 20 imprez, w tym najważniejsza Śląski Rajd Bez Barier, który został doceniony przez władze Śląska i Zarządu Głównego PTTK w pracy na rzecz osób niepełnosprawnych – informują organizatorzy konkursu. W kategorii wolontariusz indywidualny nagrody otrzymali: Karina Czyż, Dawid Korzeniowski i Anna Cieśla. Za swoją pracę wyróżnieni zostali także mysłowiccy wolontariusze z fundacji „Bajtel – Mysłowic pomagają” oraz Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych „Nasze Mysłowice”.

Aleksandra Klimek

ZAPROSZENIE

Fundacja Rozwoju Ekonomii Społecznej zaprasza mieszkańców Mysłowic, którzy ukończyli 60 rok życia i są nieaktywni zawodowo do uczestnictwa w zajęciach Dziennego Domu Senior-Wigor w Mysłowicach.

Oferujemy:

- ciepły posiłek oraz pomoc w czynnościach dnia codziennego, - spotkania tematyczne dostosowane do zainteresowań i potrzeb Seniorów, - zajęcia ruchowe z fizjoterapeutą oraz różnego rodzaju prelekcje prozdrowotne, - atrakcyjne wycieczki, pikniki i spotkania okolicznościowe, - wspólne oglądanie filmów, czytanie prasy, słuchanie muzyki czy gry planszowe, - międzypokoleniową wymianę wartości – spotkania z dziećmi i młodzieżą,oraz albo przede wszystkim miłą atmosferę.

Dzienny Dom „Senior-Wigor” działa od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-16.00.

Zapisy oraz wszelkie informacje dostępne są pod numerem tel. 502-166-060.

Jesteśmy także otwarcie na współpracę z lokalnymi organizacjami, firmami, placówkami oświatowymi i wolontariuszami, którzy chcą się przyczynić do aktywizacji Naszych Seniorów.

OGŁOSZENIE DROBNE

Rybaczówka Katowice zatrudni kucharkę (mile widziane doświadczenie), więcej informacji pod numerem - +48 608 601 007. Poszukujemy również studentów - praca w weekendy.

Kronika policyjna

Mężczyzna zginął pod kołami lokomotywy

16 stycznia po godz. 14:00 doszło do tragicznego zdarzenia na torach kolejowych w okolicy ulic Krótkiej i Żeromskiego w dzielnicy Słupna. Mężczyzna został tam śmiertelnie potrącony przez lokomotywę. Mysłowiccy policjanci pod nadzorem prokuratora pracowali na miejscu kilka godzin, by ustalić czy był to nieszczęśliwy wypadek czy samobójstwo. Trwa także ustalanie tożsamości mężczyzny.

A.K.

Zatrzymany za brutalny rozbój i kradzież na strzeżonym osiedlu

Kryminalni z KWP w Katowicach i katowiccy kontrterroryści o świcie weszli do mieszkania w Katowicach, gdzie zatrzymali mężczyznę. 36-latek jest podejrzany o niebezpieczny rozbój, który miał miejsce w lipcu 2022 r. w Mysłowicach. Sprawcy w biały dzień weszli do domu jednorodzinnego mieszczącego się na zamkniętym osiedlu i napadli na właściciela. Przy użyciu paralizatora obezwładnili go i skrępowali taśmą klejącą. Następnie ukradli 800 tysięcy złotych, a także markowe zegarki i biżuterię, powodując w sumie blisko 1,2 miliona złotych strat. Prokuratura Rejonowa w Mysłowicach wszczęła w tej sprawie śledztwo, które jeszcze w lipcu powierzyła policjantom z Wydziału Kryminalnego KWP w Katowicach. Kryminalni przystąpili do ustalania sprawców rozboju, gromadząc obszerny materiał dowodowy i badając wszystkie tropy w sprawie. Po miesiącach żmudnej pracy śledczy ustalili tożsamość jednego z podejrzanych. 36-letni mężczyzna miał już bogatą przeszłość kryminalną, odbywał wcześniej karę 8 lat więzienia i był karany m.in. za rozboje, włamania, kradzieże, uszkodzenie ciała i przestępczość narkotykową. Jego zatrzymania dokonali kryminalni wspólnie z policjantami z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Katowicach. Policyjni komandosi o świcie dynamicznie weszli do mieszkania, w którym zamieszkiwał podejrzany, jednocześnie zabezpieczając okna i pozostałe drogi jego potencjalnej ucieczki. Zaskoczony 36-latek nie stawiał żadnego oporu i błyskawicznie został zatrzymany. Następnie kryminalni przeszukali jego mieszkanie i samochód, zabezpieczając znaczne ilości narkotyków, drogocenne zegarki, gotówkę oraz maczety. Śledczy przejęli kokainę, marihuanę i tabletki MDMA oraz blisko 20 tysięcy złotych. Zatrzymany mężczyzna został doprowadzony do policyjnego aresztu, a następnie do Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach. Tam usłyszał zarzuty m.in. za dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz posiadanie znacznych ilości środków odurzających, za co grozi od 3 do 12 lat więzienia. Jednak jako recydywiście grozi mu teraz znacznie surowszy wyrok. Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie, o co wnioskowała prokuratura i śledczy. Śledztwo trwa, a kryminalni ustalają pozostałych sprawców rozboju.

KWP Katowice

REKLAMA

Tomasz Wrona „Mysłowickie legendy i podania” 2021

Legendy o powstaniu miasta i mysłowickich dzielnic

Downo, downo tymu, tak downo, że żodyn jusz tego niy bocy, żył se taki wiely chop. Istny olbrzym. Kożdy był przi nim malućki. Niy było wyjôntku. Fto wele niego stanył, tyn niy siyngoł mu nawet do karku! Żodyn tak richtig niy wiy jak go mianowali. Sôm tacy, ftorzi padajôm, że Mysow. Ale to pewne niy je.

Tyn srogi chop był fes dobrym cowiekym. Pômogoł ludziom jak ino môg. Ale wiycie, jak to z dobrymi. Kożdy chcioł dostać cosik uod takigo, ale samymu nic za to niy dać, a jeszcze wyśmioć tego, fto cosik dobrego zrobiył! I besto nerwowało to tego cowieka. Poszeł w las i tela go widzieli!

Jak tak łaziył po lasach, trefiył na wilka. Takigo srogigo wilka, ale chorego i tak słabego, że sôm niy poradziył chodzować na gôn. Mysow boł sie go, ale mu sie żol zrobiyło gowiednika, bo wiedzioł,

że jak niy dostanie pômocy, to niydugo zdechnie. I tak poszeł na gôn za wilka. Chyciył hazoka, zabiył, upiyk i doł wilkowi. I tak każdego dnia futrowoł tego gowiydnika.

A wilk przestowoł sie go boć i jak jusz wydobrzoł, to uostoł z Mysowym. A tymu było raźnij smykać sie po lasach, bo wiedzioł, że jak bydzie co groźnego, to wilk bydzie go brôniył. I richtig. Jak trefiyli na niydźwiedzia abo zubera, to zowdy kamrat Mysowa je przepyndzoł i takim larmym, że i umartego by pobudziył!

Ale minyło lato, prziszła jesiyń. Robiyło się coros zimnij. I trza było znojś jakiś plac na zima. Mysow dugo szukoł. Wiedzioł, że bes zima nad wodom je nojcieplij. Bestôż werci się postawić chałpa wele wody. Jak doszeł do rzyki, uznoł, że sam je dobry plac na chałpa. Ale rzyka płynyła zakryntami. I kupa bagnisk było wele tych rzycnych zakryntôw. Dobry chop uznoł, że to niydobre do życio. Ale chned znod nad rzykôm fajno gôrka. Uznoł, że to je dobry plac. Bo gôrka była sucho, do wody blisko, coby nosić do picio i ryby chytać. Ale tysz woda była dobro, bo grzoła luft i zima tako ciynżko sam niy

była. I Mysow postawił se haf chałpa z drzewa, a czcinôm, ftoro rosła na brzegach rzyki pokrył dach. Jak to zrobiył? Na dachu położył zyrdki. A pościnane czciny powiônzoł w kicoki i te kicoki powiônzoł na zyrdkach. Tak zrobiył dach, ftory go chronił uod dyszcza i uod zimna. Jasne, chałpa była mało, ale placu w nij było doś i do niego i do wielkigo wilka, ftory żył wele dobrego cowieka.

Drapko uokozało sie, że plac, kaj Mysow postawił chałpa był bardzo dobry i żyło mu się richtig dobrze! Ale uokozało sie tysz, że niydaleko była drôga. A tôm drogom jeździyli handlyrze uod Bytônio do Krakowa. A to były casy, kaj mostów niy znali. Jak ftosik chcioł przejechać rzyka, musioł wiedziedzieć, kaj sôm brody. To sôm take niygłymboke przejazdy bes rzyka. Ale jak ftoś niy znoł takigo placu, to môg sie utopić! I handlyrze zowdy szukali, kaj by tukej szło bes woda przejechać. Dojrzeli tysz chałpa Mysowa.

-Szczyńś Wôm Boże!- pedzioł jedyn do cowieka, ftory wylos z chałpy. Ale zoroski sie zestrachoł, bo za chopym wylos z chałpy… wiely wilk! Handlyrz se tysz podumoł, cy to cowiek, cy jaki duch, kyj loto z takôm wielôm gowiedziôm. Ale cowiek, a może duch, uodpedzioł.

-Szczyńś Boże! I jak uobocył strach

we ślypiach przibytniego, to się kapnył, że wilka uobocył. Niy strachejcie się, bo wôm nic niy zrobi. To dobro gowiydź. A co wos sprowodzo do mie?

-Szukôm brodu, bo chca przeprawić się bes rzyka i jechać dali.

-To wos zaprowadza. Bo tukej niydaleko je taki brôd, kaj spokojnie i na koniu i na wozie przejedziecie!

-Uo piyknie wôm dziynkuja – pedzioł handlyrz. I ruszył za Mysowym. Jak dotarli, tyn pokozoł mu przejazd bes rzyka. Kupiec chcioł płacić za to, co Mysow zrobiył, ale tyn był dobrym cowiekym i pômogoł ludziom jak ino môg i pijyndzy za to niy chcioł. Ale handlyrz doł mu cosik drobnego. I zowdy tak było jak handlyrz przijyżdżoł. Casym doł mu trocha mouki, casym zbożo, a casym nawet jaki nôż.

I uod tego casu wiely chop pômogoł handlyrzôm, ftorzi chcieli przejechać rzyka. A casym jeszcze dowoł jym spanie we swoji chałpie. I kust przi uokazyji tysz. A handlyrze zowdy mu się uod-

wdziyńcali. I tak se żył dobry, srogi cowiek we lesie na gôrce, wele rzyki, ftoro potym mianowali Cornôm Przymsôm.

Ale tysz prziszeł cas, że sie Mysow uożyniył. I żył we swoji chałpce ze swojôm babôm i synami, ftorzi mu sie porodziyli. A jak chopcy podrôśli, sami się pożyniyli i postawiyli se chałpy wele uojcowizny. A że piyrwy na synôw sie naskwol godało, to dodowało się do miana uojca słowo ice. I tak na synôw Mysowa godali Mysowice. To ludzie godali, ida haf, kaj myszkajôm Mysowice, tam kaj miyszkajôm synowie Mysowa. A po latach przestali godać tam kaj miyszkajôm Mysowice, ino zacli godać prościj – tam, kaj sôm Mysowice. I tak przijyna się nazwa Mysowice. To była wieś, ftoro założył Mysow ze swojymi synami Mysowicami…

Tomasz Wrona „Mysłowickie legendy i podania” 2021

Słownik bes- przez, bocy- pamięta, by szło- można by było, chałpa- dom, cosik- coś, dać na lepsze- rodzaj napiwku lub odwdzięczyć się za coś, drapko- szybko, fes- bardzo, fto- kto, gowiednik- zwierzę, gôn- polowanie, haf- tam, handlyrze- kupcy, hazok- zając, istny- ten wiadomy, kamrat- kolega, kapnył sie- zorientował się, kicokiwiązki słomy wiązane na dachu, kust- wyżywienie, larmo- wrzask, łaziył- chodził, malućki- maleńki, mianowali- nazywali, mouka- mąka, naskwol- specjalnie, niy poradziył- nie mógł, padali- mówili, przibytni- przyjezdni, richtig- rzeczywiście, smykoł sie- wałęsał się, srogi- duży lub ogromny, ślypia- oczy, trefiył- spotkał, uodbywoł- karmił zwierzęta, uojcowizna- dom rodzinny, wele- obok lub koło, wiely- duży, wele- obok, werci sie- warto, zuber- żubr, zyrdka- żerdź.

This article is from: