20 MARCA 2013 (NR 29) następny 10.04
WWW.GLOSSTOLICY.PL
URSUS CZECHOWICE, GOŁĄBKI, NIEDŹWIADEK, SKOROSZE, SZAMOTY WŁOCHY OKĘCIE, OPACZ WIELKA, NOWE WŁOCHY, STARE WŁOCHY, PALUCH, RAKÓW, ZAŁUSKI
Krytyka śmieciowej „rewolucji” MARCIN PRAŻMOWSKI URSUS/WŁOCHY
Władze dzielnic, spółdzielnie mieszkaniowe, wspólnoty, sami mieszkańcy – nikt nie zostawia suchej nitki na przyjętych przez stołecznych radnych stawkach opłat za śmiecie. Ustawę nazywają… bublem.
O
statnio tym tematem żyła niemal cała Warszawa. Mowa o wyborze metod ustalenia opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz ustalenie ich stawek. Od 1 lipca bowiem to samorządy przyjmują na siebie obowiązek zorganizowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Na przygotowanie się do śmieciowej Reklama
„rewolucji” były dwa lata, jednak nie sposób odnieść wrażenia, iż ten czas został zmarnowany, czego dowodem są płynące z każdej strony słowa krytyki. Zgodnie z przyjętą uchwałą najniższa stawka jaka będzie obowiązywała za odbiór śmieci, to 19,50 zł. Dotyczy ona gospodarstwa domowego, w którym odpady komunalne zbierane i odbierane są selektywnie. W przypadku, kiedy w domu mieszkają dwie osoby koszty wzrosną do 37 zł, a trzyosobowa rodzina – prowadząca również selektywną zbiórkę – zapłaci 48 zł. Wydatek rzędu 56 zł czeka najliczniejsze gospodarstwa, gdzie żyją przynajmniej cztery osoby. Inny, a co za tym idzie droższy cennik obowiązuje w przypadku odpadów nieselektywnych. Stawka minimalna to 27,30 zł, a maksymalna sięga kwoty blisko 80 zł. WIĘCEJ 2
Marcin PrażMowsKi
Ceny za odbiór odpadów komunalnych od 1 lipca tego roku wzrosną, i to drastycznie
PRUSZKÓW
Targi trafiły w gusta gości III edycja Targów Dom Mieszkanie Wnętrze cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Impreza zgromadziła w hali Znicz ponad 4500 osób. – Wysoka frekwencja pokazuje, że takie imprezy są potrzebne. Cieszę się, że trafiliśmy w gusta gości – podkreśla Maciej Skoczylas, organizator targów i prezes zarządu Grupy Wpr Media. Kolejne, wrześniowe targi odbędą się na torze kolarskim BGŻ Arena. 2
WŁOCHY
Być twardym, ale i wrażliwym – W moim przypadku bycie twardym wynika z przekonania co do słuszności spraw, o które się walczy i zabiega. A to zakłada wytrwałość i nieustępliwość. Nie oznacza to, że brak mi wrażliwości. Wręcz przeciwnie – mówi Bernadeta Karczewska, przewodnicząca Rady Dzielnicy Włochy, w wywiadzie dla „Głosu Stolicy”. 6
2
Środa, 20 Marca 2013
GŁOS STOLICY
GLOSSTOLICY.pl
Wesołych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka, Czytelnikom „Głosu Stolicy” życzy Grupa Wpr Media
Krytyka śmieciowej „rewolucji” DOKOŃCZENIE ZE STR. 1
N
ie mam pojęcia skąd wzięte zostały te ceny. Mam wrażenie, że były ustalane „z łapanki”. Te kwoty nijak mają się do realiów, bo powinny być zweryfikowane dopiero po przetargach – mówi Kazimierz Przybytkowski, wiceprezes Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Ursus, która do momentu wejścia w życie uchwały jeszcze zajmuje się opłatami za śmieci. Zdziwienia nie kryją też sami mieszkańcy. Jak choćby ci z os. Kolorowa, gdzie do tej pory miesięczna opłata kosztowała ich 5,5 zł. – Wychodzi, że wraz z żoną będziemy teraz płacić blisko 40 zł miesięcznie? Te ceny są z kosmosu – twierdzi pan Krzysztof, który i tak może mówić o „szczęściu” bo mieszka w bloku. A co mają powiedzieć mieszkańcy domów jednorodzinnych? Od lipca za
selektywną zbiórkę zapłacą 89 zł, natomiast wrzucanie śmieci do „jednego wora” będzie ich kosztowało 124,60 zł. – Jeszcze za bardzo nie interesowałam się sprawą, ale już widzę, że koszty w skali roku wzrosną mi o kilkaset złotych – mówi pani Anna z terenu Nowych Włoch. – Śmieci produkują ludzie, tak więc opłaty powinny być naliczane od każdej z osób – uważa Wiesław Krzemień, burmistrz Ursusa. Ma wiele zastrzeżeń do zmiany przepisów. – Sama ustawa jest bublem. Nie daje nam narzędzi do kontroli – mówi krótko. Samorządowcy obawiają się, że mieszkańcy będą „kombinowali” nie podając pełnej liczby osób przebywających w domostwie. – Istnieje zapis, że właściciel może udostępnić lokal, ale nie po to, aby do niego zajrzeć – mówi burmistrz Ursusa. Podkreśla, że kontrole będą w interesie spółdzielni, bądź wspólnot. Według przepisów mają
Marcin PrażMowsKi
Ceny za odbiór odpadów komunalnych od 1 lipca tego roku wzrosną, i to drastycznie
one być „łącznikiem” pomiędzy dzielnicą a mieszkańcami. – Z doświadczenia wiemy, że przy próbach identyfikacji ilości osób zamieszkałych do celów windykacji ciężko stwierdzić stan faktyczny – informuje Kazimierz Przybytkowski. Podkreśla, iż przepisy prawa uniemożliwiają bezpłatne uzyskanie informacji o zameldowanych. Taka
informacja to koszt 30 zł od osoby, trudno więc się spodziewać, że spółdzielnia zasypie ratusz wnioskami o dane meldunkowe lokatorów. Przy weryfikacji raczej będzie liczyła na… sąsiadów. – Może jest to śmieszny sposób, ale taka metoda może być skuteczna. Ludzie dużo widzą i wiedzą, a ich spostrzeżenia mogą okazać się przydatne nie tylko przy ustaleniu
liczby domowników, ale i sposobie segregacji śmieci – usłyszeliśmy w spółdzielni. Radni przyjmując uchwałę cieszyli się, że pozwoli ona wyeliminować zaśmiecanie ulic czy parków, ale przede wszystkim wyrobi nawyk selektywnej zbiórki. – W tym temacie jesteśmy dwa kroki do tyłu – przyznaje wiceprezes RSM Ursus. Twierdzi, że żadne przepisy nie są w stanie szybko przynieść rezultatów. – To w głównej mierze zależy od naszej kultury i wyzbycia się pewnych nawyków – uważa Przybytkowski. A czy dzielnice będą czyściejsze? – Liczę, że tak. Teraz nikomu nie opłaci się wyrzucać worków do miejskich koszy, zostawiać ich w parkach czy przy źródłach wody oligoceńskiej, gdzie wiszą jak winogrona – twierdzi burmistrz Krzemień. Jest jeszcze jeden istotny aspekt uchwały. Zgodnie z wyliczeniami radnych, stawki opłat
zostały ustalone w sposób umożliwiający realizację dochodów budżetowych miasta stołecznego na poziomie 231 mln zł w 2013 r., 580 mln zł w roku 2014, a za dwa lata mają one przekroczyć 600 mln zł. Wśród osób, które bacznie przyjrzały się „ustawie śmieciowej” nikt nie jest jednak w stanie powiedzieć na czym radni opierają te wyliczenia. Są jednak optymiści. – Niejedno już przeszliśmy. Ta ustawa przy chociażby zmianie ustroju miasta stołecznego z 2002 r. to „pestka”. Będą perturbacje, ale po czasie wszystko się unormuje – mówi burmistrz Ursusa, który już 11 kwietnia wespół z zarządcami nieruchomości będzie radził i konsultował, jak wprowadzić uchwałę w życie, aby sprawnie działała. Śmieciowa „rewolucja” jest efektem przyjętej przez rząd ustawy o utrzymaniu czystości i porządku, która wejdzie w życie właśnie 1 lipca.
PRUSZKÓW
Dziękujemy naszym Wystawcom, Partnerom i Prezydentowi Pruszkowa Janowi Starzyńskiemu
Za nami III edycja Targów Dom Mieszkanie Wnętrze, która podobnie jak dwie poprzednie, cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Organizatorzy podkreślają, że sukces imprezy zawdzięczają mieszkańcom, którzy w dniach 9 – 10 marca tak licznie odwiedzili halę Znicz.
T
argi Dom Mieszkanie Wnętrze to pierwsza regionalna giełda nieruchomości na Mazowszu. Trwająca dwa dni impreza, mimo niezachęcającej pogody, zgromadziła w hali Znicz ponad 4500 osób, również z Warszawy. Swoje oferty na targach zaprezentowało 50 wystawców: deweloperów, banków, doradców finansowych, pośredników w obrocie nieruchomościami, samorządów i firm z branż związanych z wystrojem wnętrz.
Głos Stolicy
ISSN 2084-4247, PR: 17749
Zespół redakcyjny: Bogdan Skoczylas, Maciej Skoczylas, Milena Skoczylas, Karolina Gontarczyk, Anna Sołtysiak, Dominik Pietraszek, Anna Juszczak-Borysiuk, Andrzej Golec, Adam Fabisiewicz, Marcin Prażmowski Redakcja: Pruszków, ul. Niecała 10/2 tel/fax. 22 758 77 88 e-mail: redakcja@glosstolicy.pl
Wystawcy prezentujący swoją ofertę na targach pozytywnie oceniają imprezę. – Jesteśmy zadowoleni zarówno ze względu na duże zainteresowanie naszym stoiskiem, jak i profesjonalną organizację – przyznała Magdalena Kędzierska reprezentująca na targach Willę Gloria w Milanówku. Jakub Bartos z firmy Golub Get House (Oligo Park) zaznaczył, że zaskoczyła go ilość zwiedzających. – Nie spodziewaliśmy się tak dużego zainteresowania. Lokalne targi, tak profesjonalnie zorganizowane pozwalają nam dotrzeć do klienta – przyznał. Małgorzata Zając z firmy Agroman (Parzniew – Miasto Ogród) zachwala promocję imprezy. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z targów. Mamy już pierwsze rezerwacje od klientów, którzy w weekend odwiedzili imprezę – mówi Zając. – Dobra kampania reklamowa przełożyła się na ilość odwiedzających – dodała. Zadowolona jest również Aneta Wejda z firmy Longbridge
Bolo sKoczYlas
Targi Mieszkaniowe trafiły w gusta gości
(Przy Pałacu). – Targi umożliwiły nam zaprezentowanie specjalnie przygotowanej oferty dużej grupie ludzi. Mamy nadzieje, że to zachęci klientów – twierdzi. Goście, którzy odwiedzili imprezę również byli zadowoleni z oferty prezentowanej na targach. – Pogoda była nie najlepsza, ale nie żałuję, że przyjechałam na targi. Wręcz przeciwnie, jestem zadowolona – przyznała Dorota Wiśniewska z Ursusa. – Szukam mieszkania blisko stolicy, a tu w jednym miejscu mogę sprawdzić wiele ofert i je ze sobą porównać. Ceny w regionie są
bardziej atrakcyjne niż w samej Warszawie – dodała. W podobnym tonie wypowiadali się również inni odwiedzający. – Mieszkam w domku na pograniczu Pruszkowa i Piastowa. Dzieci się wyprowadziły i teraz z mężem szukamy mieszkania w centrum miasta, tak by wszędzie było blisko. Przyznam, że jest w czym wybierać – przyznała Lucyna Merska. Rodzice mogli zostawić swoje dzieci w specjalnie przygotowanym kąciku zabaw, gdzie pod okiem opiekunek z brwinowskiego przedszkola Tuptuś najmłodsi
Zasięg: Ursus (Czechowice, Gołąbki, Niedźwiadek, Skorosze, Szamoty) Włochy (Okęcie, Opacz Wielka, Nowe Włochy, Stare Włochy, Paluch, Raków, Załuski)
Reklama: tel./fax 22 758 77 88 biuro@wprmedia.pl
Studio graficzne: Marcin Ziółkowski Graphics & Design Studio, www.gdstudio.pl
Drukarnia: Polskapresse Sp. z o.o. ul. Matuszewska 14, 03-876 Warszawa
Nr konta bankowego – BNP PARIBAS 92 1600 1286 1847 8862 8000 0001
Wydawca: Grupa Wpr Media Sp. z o.o.
Partnerskie biura ogłoszeń: Linea, ul. Ciernicka 2, Warszawa
Redaktor naczelny: Maciej Skoczylas
Fotografia: Marcin Zawadzki
Ogłoszenia: tel./fax 22 758 77 88; Pruszków, ul. Niecała 10/2
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz nadawania tytułów listom. Tekstów i materiałów niezamówionych nie zwracamy. Anonimów nie drukujemy. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. E-wydanie dostępne na www.wprmedia.pl
mogli oddać się zabawie. Natomiast w kawiarence targowej przy kawie i ciastku można było przejrzeć oferty zebrane ze stoisk wystawców. Przed wejściem do hali warszawski dealer Peugeot, firma Polmot Auto, zaprezentował dwa nowe modele samochodów. Dużym zainteresowaniem cieszyła się również bezpłatna tablica ogłoszeń, na której wszyscy goście mogli zamieszczać ogłoszenia drobne. – Sukces targów zawdzięczamy mieszkańcom, którzy tak licznie odwiedzili Targi Dom Mieszkanie Wnętrze. Wysoka frekwencja pokazuje, że takie imprezy są potrzebne. Cieszę się, że trafiliśmy w gusta gości – podkreśla Maciej Skoczylas, organizator targów i prezes zarządu Grupy Wpr Media. – Planujemy już jesienną edycję targów. Ze względu na przebudowę terenu wokół hali Znicz, wrześniowe targi odbędą się na torze kolarskim BGŻ Arena. Mamy nadzieję, że frekwencja będzie równie wysoka – mówi.
GLOSSTOLICY.pl
Środa, 20 Marca 2013
Wiadomości
Znakomity malarz, rysownik i grafik Franciszek Maśluszczak ekspozycję w Ursusie traktuje w sposób szczególny. Po raz pierwszy będzie to wystawa skierowana do wielu pokoleń publiczności. Oprócz obrazów, których tematykę od lat podziwiają dorośli, znajdzie się też specjalna oferta dla dzieci. Warto podkreślić, że przez krytyków twórczość Maśluszczaka zaliczana jest do nurtu zwanego ekspresją metaforyczną, i dzięki swej wyrazistości silnie oddziałuje na uczucia. Panuje w niej atmosfera surrealistycznych wizji i baśniowy klimat. Wystawę, której patronuje „Głos Stolicy” można będzie oglądać do 27 kwietnia. (MAP)
Od 10 maja duże utrudnienia dla podróżnych Zamknięty zostanie kolejowy podmiejski tor nr 4 na odcinku Pruszków – Warszawa Włochy DOMINIK PIETRASZEK
Bolo sKoczYlas
URSUS Nie lada gratka czeka miłośników sztuki współczesnej. 6 kwietnia w Galerii Sztuki Domu Kultury „Kolorowa” otwarta zostanie wystawa twórczości plastycznej Franciszka Maśluszczaka.
3
Byłeś świadkiem wypadku lub dramatycznego wydarzenia? Coś cię zaskoczyło lub rozzłościło? Masz ciekawe informacje i chcesz podzielić się nimi z czytelnikami Głosu Stolicy? Skontaktuj się z naszą redakcją. Gwarantujemy anonimowość.
22 758 77 88, 600 924 925 redakcja@glosstolicy.pl Wystawa dzieł Maśluszczaka
GŁOS STOLICY
REGION
W maju rusza kolejny etap budowy przystanku kolejowego Ursus Niedźwiadek. Z tego powodu kolejarze zamkną dla ruchu tor podmiejski w stronę Warszawy. Pasażerów czekają duże utrudnienia.
R
ozpoczęta w ubiegłym roku budowa przystanku PKP Ursus Niedźwiadek jak dotąd nie wpłynęła na ruch pociągów. Jednak przedstawiciele inwestora, czyli PKP Polskich Linii Kolejowych zaznaczali, że zmiana organizacji ruchu w pewnym momencie będzie konieczna. Dziś już wiemy, kiedy można spodziewać się utrudnień. Jak poinformowała stołeczna Szybka Kolej Miejska od 10 maja do 20 lipca ma zostać zamknięty podmiejski tor nr 4
Reklama
POL-MOT Auto S.A. Oddział Peugeot, ul. Połczynska 125 Tel. 22 533 61 10 www.polmotauto.peugeot.pl
na odcinku Pruszków – Warszawa Włochy. Wyłączenie będzie spowodowane budową peronu wyspowego, który ma zostać umieszczony między torami nr 3 (z Warszawy) i nr 4 (do Warszawy). Aby było to możliwe konieczne jest m.in. przesunięcie toru nr 4. Najpierw nastąpi demontaż fragmentu starego toru, a obok wybudowana będzie nowa „czwórka”, którą robotnicy połączą z istniejącym torem na dalszym odcinku. Zostanie
także wybudowana ściana peronu od strony nowego toru. Ruch pociągów podmiejskich przez ponad dwa miesiące odbywał się będzie w obu kierunkach tylko po torze podmiejskim w kierunku Pruszkowa. Aby zminimalizować utrudnienia dla podróżnych, rozkład jazdy zostanie dostosowany do kierunku przemieszczania się głównych potoków podróżnych. W godzinach porannego szczytu pociągi pojadą głównie w kierunku
Warszawy, a raz na godzinę jeden skład kursował będzie w drugą stronę w najdłuższej relacji, czyli do Skierniewic. – Oznacza to, że w porannym szczycie do Pruszkowa będzie można dojechać tylko pociągami Kolei Mazowieckich – mówi Magdalena Lerczak, rzecznik prasowy SKM Warszawa. – W tym czasie nasze pociągi będą woziły pasażerów jedynie do Warszawy i wracały do Pruszkowa torami dalekobieżnymi jako pociągi służbowe. Natomiast
w popołudniowym szczycie sytuacja będzie odwrotna – dodaje. Ograniczenie ruchu podmiejskiego do jednego toru na odcinku Pruszków – Warszawa Włochy oznacza także mniejszą przepustowość. Niektóre pociągi skończą bieg na przystanku Warszawa Ursus dojeżdżając do niego fragmentem toru nr 4 wyłączonego z ruchu. Po zmianie kierunku jazdy, po tym samym torze, odjadą w kierunku przystanku Warszawa Włochy. Ma to odciążyć składy kursujące czynnym torem nr 3. Po zakończeniu roku szkolnego planowane są kolejne zmiany. Przystanek kolejowy Ursus Niedźwiadek ma zostać wybudowany do końca 2013 roku. Dotychczas wykonano klatkę schodową i fragment przejścia podziemnego. W kwietniu robotnicy rozpoczną budowę przejścia pod torami dalekobieżnymi, co spowoduje, że składy dalekobieżne będą puszczane objazdami oraz torami podmiejskimi na odcinku Pruszków – Warszawa Włochy.
4
GŁOS STOLICY
Środa, 20 Marca 2013
Wiadomości
URSUS
Wieńce przed pomnikiem Stanisława Wojciechowskiego
Z udziałem delegacji szkół, straży i władz dzielnicy odbyły się obchody 144 rocznicy urodzin prezydenta Stanisława Wojciechowskiego. Wieńce złożyła też posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska, która jest prawnuczką zmarłego prezydenta II Rzeczypospolitej.
– W takim momencie czuje dumę, ale i ciąży na mnie wielkie zobowiązanie – przyznała poseł chwilę po zakończeniu uroczystości, które odbyły się przy pomniku Stanisława Wojciechowskiego na os. Niedźwiadek. Prezydent Wojciechowski swój urząd piastował przez 3 lata i 145
GLOSSTOLICY.pl
dni. Zawsze preferował rozwiązania prokonstytucyjne i propaństwowe, dlatego też po przewrocie majowym podał się do dymisji i odmówił ponownego kandydowania. Po wycofaniu się z życia politycznego powrócił do pracy naukowej. Zmarł w 1953 r. w Gołąbkach. (MAP)
Ulica Nowolazurowa do poprawki? Piesi narzekają na sygnalizację świetlną, kierowcy – na wyboje i nierówności ANNA SOŁTYSIAK
inwestycji prowadzonej przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. My nie mamy wpływu na to co się tam dzieje – przyznaje Małgorzata Gajewska z biura prasowego ZMID-u. – To miejski
inżynier ruchu zdecydował o ustawieniu na skrzyżowaniu Ryżowej i Nowolazurowej wywoływanej sygnalizacji świetlnej. Nie jest to ruchliwe skrzyżowanie jeśli chodzi o pieszych, a taka sygnalizacja gwarantuje, że zielone światło dla pieszych nie będzie paliło się na darmo, gdy nikogo nie będzie na przejściu. Przecież dotknięcie przycisku nie sprawia chyba nikomu problemu – dodaje. Małgorzata Gajewska przyznaje, ze sygnalizacja na całym odcinku może być jeszcze zmieniana. – Pod oddaniu do użytku węzła Salomea wraz z łącznikiem zmieni się układ ruchu. Główny potok na tym skrzyżowaniu będzie się kierował z węzła na Nowolazurową na wprost – podkreśla rzeczniczka ZMID-u. – Zapewne wtedy miejski inżynier ruchu zdecyduje się na przeprogramowanie sygnalizacji. Wszystko będzie jednak zależeć od natężenia ruchu – zaznacza. (Na str. 8 czytaj „Nowolazurowa to dla ulicy nazwa robocza”).
Zmodernizują linię podmiejską
Autonomia zadrżała w posadach
Partnerstwo dla zadłużonych
REGION
WŁOCHY
URSUS
Miesiąc temu do użytku oddano fragment ul. Nowolazurowej. Kierowcy i piesi uważają jednak, że niektóre elementy na drodze trzeba poprawić, m.in. sygnalizację.
N
PKP Polskie Linie Kolejowe przygotowują się do modernizacji podmiejskiej linii kolejowej na odcinku Warszawa Włochy – Grodzisk Mazowiecki. Linia kolejowa nr 447 z Warszawy Śródmieście do Grodziska to jeden z najbardziej obciążonych odcinków kolejowych w kraju. Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe ogłosiła przetarg na wykonanie dokumentacji projektowej modernizacji linii nr 447 na odcinku Warszawa Włochy – Grodzisk Mazowiecki. Zgodnie z zamówieniem wykonawca będzie miał 16 miesięcy od podpisania umowy na przygotowanie dokumentacji projektowej budowlanej i wykonawczej z przeprowadzeniem oceny oddziaływania na środowisko na etapie pozwolenia na budowę wraz ze wszystkimi pozwoleniami, postanowieniami i uzgodnieniami niezbędnymi do zrealizowania robót budowlanych linii kolejowej nr 447. Jednak prace budowlane związane z modernizacją torów z Grodziska do Warszawy Włochy kolejarze planują zrealizować w latach 2014–2020, w ramach programu Unii Europejskiej TEN-T. (DP)
cudem inspektor nadzoru budowlanego odebrał tą krzyżówkę? Pełno tu dziur i wszystko jest rozgrzebane – mówi Jarek. Okazuje się jednak, że za teren w pobliżu skrzyżowania ulic
Nowolazurowej i Ryżowej nie odpowiada Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych (ZMID), który budował nową trasę. – Łącznik Nowolazurowej i węzła Salomea jest budowany w ramach
Marcin PrażMowsKi
REGION
Bolo sKoczYlas
owolazurowa ma połączyć węzeł Salomea w al. Jerozolimskich z ul. Chrościckiego w dzielnicy Włochy. Droga miała być gotowa w grudniu ubiegłego roku, jednak nie udało się dotrzymać tego terminu. Pod koniec lutego 2013 r. drogowcy oddali do użytku tylko fragment trasy między ulicami Ryżową i Traktorzystów, pozostały odcinek prowadzący do ul. Chrościckiego ma być gotowy w połowie roku. Kierowcy do swojej dyspozycji mają po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Znajdują się tu również ścieżka
rowerowa, chodniki oraz zatoczki autobusowe. Na skrzyżowaniach z ulicami Ryżową, Poczty Gdańskiej i Traktorzystów została ustawiona sygnalizacja świetlna. I to właśnie na funkcjonowanie tej sygnalizacji najbardziej narzekają przechodnie. – Kto w ogóle wpadł na pomysł umieszczania tam wywoływanej sygnalizacji świetlnej. Jeśli chcę przejść na drugą stronę to muszę nacisnąć specjalny przycisk, nawet wtedy, gdy kierowcy mają czerwone światło – mówi czytelnik Ryszard. – Przecież to jest skrzyżowanie, które niebawem stanie się bardzo ruchliwe. Wystarczy, że wraz ze światłami dla kierowców będą się zapalać sygnały dla pieszych. Sygnalizacja wywoływana to dobre rozwiązanie przy szkołach, a nie na skrzyżowaniach, gdzie światła i tak się zmieniają w trakcie zwykłego cyklu – dodaje. Kierowcy narzekają natomiast na wyboje i nierówności znajdujące się w pobliżu skrzyżowania Nowolazurowej i Ryżowej. – Jakim
Od kilkunastu dni dzielnica ma nowego naczelnika Wydziału Zasobów Lokalowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że o zmianie podległego pracownika burmistrz dowiedział się… przypadkiem. Przy al. Krakowskiej zawrzało. Nie dość, że do końca nie są znane jasne przyczyny dla których odwołano Jerzego Szczepanika, to sposób w jaki to zrobiono może bulwersować. Decyzja o zmianie naczelnika podjęta została z upoważnienia prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, na co pozwalają jej obowiązujące przepisy. – Należy jednak podkreślić, że ani ja, ani członkowie Zarządu nie zostaliśmy nawet powiadomieni o przeniesieniu pracownika – mówi Michał Wąsowicz, burmistrz Włoch. – Przeprowadzanie tak istotnych zmian personalnych, o których burmistrz dzielnicy dowiaduje się zupełnym przypadkiem pokazuje jak instrumentalnie Urząd Miasta traktuje Urzędy Dzielnic i ich władze, które pracują z namaszczenia demokratycznie wybranych radnych – dodaje Wąsowicz i na tym kończy komentarz w tej sprawie.
Urzędnicy włochowskiego ratusza są zbulwersowani Zdecydowanie dalej idą radni dzielnicy. Wystosowali oświadczenie w tej sprawie. Podpisało się pod nim dwunastu radnych, a swoje opinie skierowali do przewodniczącej Rady m.s.t Warszawy oraz prezydent stolicy. – Wyrażamy swoje oburzenie i sprzeciw wobec tego typu praktyk godzących w autonomię dzielnic oraz pozostających w sprzeczności z dobrymi obyczajami politycznymi – czytamy w piśmie. Radni nie mają wątpliwości, że „takie działania nie sprzyjają budowie pozytywnego wizerunku warszawskiego samorządu terytorialnego,
a instrumentalne, polityczne podejście do kwestii personalnych, z pominięciem aspektów merytorycznych, stanowi zły instrument w służbie Mieszkańcom”. A co na to bohaterowie zamieszania? Okazuje się, że zarówno Jerzy Szczepanik – będący już „tylko” inspektorem – jak również Bogumiła Sosińska, nowy naczelnik Wydziału Zasobów Lokalowych mają zakaz wypowiadania się do mediów w tej sprawie. – Nic w tym dziwnego. Pracują przecież w jednym urzędzie – usłyszeliśmy tylko od jednego z pracowników włochowskiego
magistratu. Wody w usta nabrał również wydział prasowy stołecznego ratusza. Na pytania, chociażby o powody zmiany naczelnika, od dobrych dwóch tygodni nie uzyskaliśmy jeszcze odpowiedzi. Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, zmianą miejsca pracy zaskoczona była sama Bogumiła Sosińska, która do tej pory piastowała podobną funkcję w dzielnicy Praga Północ. Podobnie jak Jerzy Szczepanik wydziałem kierowała przez wiele lat i doskonale znała tamtejsze problemy lokalowe. (MAP)
Jest pomoc dla osób mających zadłużenia czynszowe. Można z niej skorzystać w ramach projektu „Ursusowskie Partnerstwo Drogą do Lepszego Życia”. Liderem projektu jest Ośrodek Pomocy Społecznej wspomagany przez Kamiliańską Misję Pomocy Społecznej z ul. Traktorzystów. To właśnie ci drudzy byli gospodarzami spotkania (18 bm.) z osobami będącymi w trudnej sytuacji życiowej. – Pomóc się zawsze da – mówiła do przybyłych Edyta Kowalczyk, koordynator projektu. A na czym polega program, którego opiekunem merytorycznym jest Stowarzyszenie „Otwarte drzwi”? Osoby mające zadłużenia czynszowe mogą skorzystać z pomocy prawnika, doradcy finasowo-kredytowego czy mediatora. Kowalczyk podkreśla, że udział w projekcie jest bezpłatny. Niestety, jest on ograniczony czasowo i liczbowo. Do tej pory w ramach tych działań w Ursusie zadłużenia spłaciło sześć osób. Dwunastu rodzinom udało się pomóc w uzyskaniu dodatku mieszkaniowego, a blisko dwadzieścia osób znalazło zatrudnienie. (MAP)
GLOSSTOLICY.pl
Środa, 20 Marca 2013
Wiadomości Niedogodności związane z budową stacji kolejowej na Niedźwiadku odczuwają nie tylko podróżujący koleją, ale także mieszkańcy okolicznych bloków, gdzie powstaje stacja. Pod koniec minionego weekendu oraz na tego początku tygodnia przez dwie noce na
URSUS
Nocne prace na budowie przystanku PKP Niedźwiadek
Mariusz Kordel
Reklama
Żłobek rośnie jak na drożdżach URSUS
Zgodnie z deklaracjami wykonawcy prac firmy RemBud, za pół roku oddany ma być do użytku żłobek przy ul. Czerwona Droga. Wiele wskazuje na to, że inwestycja, która kosztować będzie kiesę dzielnicy 6 mln 220 tys. zł, zrealizowana zostanie na czas. – Docierają do mnie sygnały, że prace idą zgodnie z harmonogramem, a w niektórych przypadkach jest nawet wyprzedzenie – cieszy się Wiesław Krzemień, burmistrz dzielnicy Ursus. Z całą pewnością jego nastrój podzielają także rodzice maluchów, którzy wraz z nowym rokiem szkolnym mieliby posłać do tej placówki swoje pociechy. Zgodnie z założeniami żłobek przy ul. Czerwona Droga przyjąć może setkę dzieci. Chociaż... – Niewykluczone, że będzie ich więcej. Czynimy starania, aby jeszcze docelowo stworzyć miejsce dla blisko trzydziestu maluchów – przyznaje burmistrz Wiesław Krzemień. Jest to niejako reakcja dzielnicy na informację o tym, że od
wakacji przez rok czasu zamknięty zostanie żłobek przy ul. Nike. Placówka we Włochach przejdzie gruntowny remont, a spora grupa uczęszczających do niej dzieci pochodzi również z Ursusa. Póki co obiekt przy ulicy Czerwona Droga rośnie jak na drożdżach, a niemal wszystkie prace remontowe wykonywane są już w środku. Co ciekawe, jak budynek oddany zostanie do eksploatacji, zostanie on przekazany „na stan” stołecznego Zespołu Żłobków. Taka procedura może budzić zastanowienie, bowiem zespół obsługi żłobków w żaden sposób nie podlega pod dzielnicę, która de facto sfinansowała całość inwestycji.
Niemal wszystkie prace remontowe wykonywane są już w środku obiektu – Ale taka jest praktyka – wyjaśnia burmistrz Ursusa. Jako przykład podaje chociażby budowę rond, które po wykonaniu przez samorządy włączane są w majątek Zarządu Dróg Miejskich. (MAP)
Marcin Prażmowski
FOTOMIGAWKA
Służba zdrowia w prywatne ręce? Czemu nie… Wystarczy tylko zainwestować nieco pieniędzy – patrząc na stan, to i tak sporo – a można stać się posiadaczem ambulansu, który swego czasu służył Szpitalowi Kolejowemu przy ulicy Brzeskiej. Auto, Polonez Caro 1600 (rocznik 1999), podziwiać można przy ul. Łopuszańskiej. Posiada on nie tylko instalacje gazową, ale również oryginalny „wystrój” wnętrza. Z wysuwanym łóżkiem na czele… (MAP)
terenie budowy pracował ciężki sprzęt. Koparki i dźwigi z zestawem wibromłotów wykonywały obniżenie terenu w międzytorzu, a później rozpoczęło się wbijanie ścianki szczelnej zabezpieczającej wykop sekcji podtorowej. Dźwigi do pracy powrócą jeszcze w nocy
GŁOS STOLICY
5
z 26 na 27 marca. Jak twierdzi wykonawca robót, wykonanie wymienionych wyżej prac możliwe jest tylko w czasie nocnych wyłączeń ruchu pociągów. A to sprawia, iż wyłączeniu ulega zasilanie w trakcji torów nr 1, 2 linii nr 1 oraz 3, 4 linii podmiejskiej 447. (MAP)
Środa, 20 Marca 2013
Wiadomości
WŁOCHY
Czarne chmury nad budową osiedla „Zielona Italia”?
Wraca temat sortowni WŁOCHY
Najprawdopodobniej 26 bm. zwołana zostanie nadzwyczajna Sesja Rady Dzielnicy. Ma to być reakcja na informacje, że Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie uzgodnił realizację przedsięwzięcia jakim jest budowa zakładu oczyszczania przy ul. Instalatorów w dzielnicy Włochy, a Powiatowy Inspektor Sanitarny wydał pozytywną opinię w tej sprawie. Do 2 kwietnia br. zainteresowane osoby mogą składać uwagi i wnioski. Oznacza to powrót tematu, który może okazać się nie do powstrzymania. Pod warunkiem, że sprzeciwiający się inwestycji stołecznego MPO nie spoczną na laurach. – Już dwukrotnie na sesji rady podejmowaliśmy stanowisko sprzeciwiające się tej inwestycji. Istnieje bardzo silny sprzeciw mieszkańców i konflikt społeczny w tej sprawie, o czym w ogóle nie wspomina się w przedstawionych dokumentach. Inwestycja budzi silne kontrowersje, choćby z powodu bliskości lotniska i zagrożenia dla bezpieczeństwa operacji lotniczych ze względu na źródło przyciągające ptaki, o czym informowali już przedstawiciele Portów Lotniczych – mówi Bernadeta Karczewska, przewodnicząca rady dzielnicy. Na obrady chce zaprosić zainteresowane strony. – Sprawa jest o tyle bulwersująca, że dzielnica przedstawiła swoje plany zagospodarowania terenu i chciałaby pozyskać je pod budownictwo mieszkaniowe. Tereny są w at rakcyjnej lokalizacji – mówi Karczewska. I dodaje. – MPO planuje w tej lokalizacji m.in. stację przeładunkową i linie segregacji, składowanie odpadów niebezpiecznych. Dla mieszkańców tej części dzielnicy oznacza to degradację środowiska i nielicznych w tej części terenów zielonych, a także paraliż komunikacyjny. Protest złożyła też firma farmaceutyczna KRKA. Dla niej uruchomienie sortowni może być równoznaczna z zamknięciem zakładu przy ul. Równoległej a tym samym przyszłość ponad pół tysiąca pracowników stanęłaby pod znakiem zapytania. Przeciwni sortowni są również mieszkańcy, zebrali blisko cztery tysiące podpisów pod protestem złożonym nie tylko w gabinecie prezydent Warszawy, ale też w Kancelarii Premiera. (MAP)
Opóźnia się budowa os. „Zielona Italia”. W ubiegłym tygodniu pracę stanęły, bo wykonawca – Mostostal Warszawa – zszedł z budowy. Powód? Firma zarzuca inwestorowi, że bezzasadnie odmawia odbiorów. Ten z kolei odbija piłeczkę, twierdząc iż Mostostal nie radzi
GLOSSTOLICY.pl
a kolejne budynki gotowe na przyszły rok. Powstające osiedle między ulicami Świerszcza, Chrościckiego i Obywatelską będzie jednym z większych na terenie Włoch. W dziewięciu domach o wysokości od czterech do sześciu pięter ma się znaleźć blisko 900 mieszkań. (MAP)
sobie z pracami, które robione były nawet w czasie mrozów, co, jak choćby kładzenie elewacji, nie jest w tym czasie wskazane. Marvipol, który jest inwestorem zapewniał, że w przeciągu kilku dni prace przy budowie osiedla będą wznowione. Opóźnienia mają zostać nadrobione,
Być twardym, ale i wrażliwym Z Bernadetą Karczewską, przewodniczącą Rady Dzielnicy Włochy, rozmawia Marcin Prażmowski Sprawia Pani wrażenie twardej kobiety. – Może dlatego, że miejsce w którym jestem i funkcja jaką sprawuję nie jest dla osób zbyt miękkich. Jeśli już jednak mam zgodzić się na to określenie, to w moim przypadku bycie twardym wynika z przekonania co do słuszności spraw, o które się walczy i zabiega. A to zakłada wytrwałość i nieustępliwość. Nie oznacza to, że brak mi wrażliwości. Wręcz przeciwnie. Przejmuję się również opiniami innych. Może nawet za bardzo. A okiełznała Pani już radnych, którzy pojawiają się na posiedzeniach komisji i rzadko kiedy doczekują ich końca. Biorą przecież za to pieniądze. – Nie wydaje mi się, aby to było możliwe. Jestem bardziej od spraw porządkowych czy organizacyjnych. Dojrzałość radnych, ich wybory sprawiają, że sami biorą odpowiedzialność za swoje czyny. A ich pracę i skuteczność oceniają wyborcy. Wyborcy we Włochach są jednak tradycyjni w swoich głosach. W tej kadencji rada praktycznie nie zmieniła się personalnie w stosunku do poprzedniej. Ze świecą też szukać można w niej osób młodych. – Faktycznie, pod względem wieku radnych to jest jedna z najstar-
szych rad w Warszawie. Niemniej należy mieć na uwadze, że taki jest wybór mieszkańców dzielnicy. Dla wielu z tych osób bycie radnym to jest rzeczywista pasja. We Włochach wybierane są osoby znane w środowisku i chyba doceniane w pracy społecznej. Na pewno jednak pojawienie się nowych twarzy wniosłoby nową wizję, spojrzenie i pomysły. Ale i niebezpieczeństwo… – Oczywiście. Sama patrzyłam kiedyś bardzo idealistycznie na zakres działania i kompetencji Rady Dzielnicy. Pamiętam argumentację, kiedy wchodziła w życie ustawa o ustroju miasta stołecznego Warszawy, że miała ona wiele rzeczy uporządkować i usprawnić. Jednak z mojego punktu widzenia w znacznej części sprowadziła ona Rady Dzielnic do funkcji wyłącznie opiniowania, bez realnego wpływu na wiele spraw. Chcielibyśmy kreować rzeczywistość, a tak naprawdę dzielnice pozbawia się w pewnym stopniu autonomii, suwerenności. Ważne kwestie rozstrzygane są na poziomie miasta stołecznego co powoduje, że mieszkańcy, którzy przychodzą do nas są zaskoczeni, że my nie mamy wpływu na pewne kwestie i że pewne decyzje zostały podjęte bez naszego udziału. Pytają wręcz: po co w końcu jesteśmy? To wśród wielu radnych powoduje frustrację, a wśród mieszkańców
Marcin Prażmowski
GŁOS STOLICY
rozgoryczenie, czy nawet niechęć do rządzących. W końcu przecież chodzi o to, żeby samorząd był bliżej mieszkańców. Wspomniała Pani o kreowaniu rzeczywistości. Jaka w takim razie jest ta rzeczywistość we Włochach? – Przez wiele lat Włochy traktowane były jako dzielnica peryferyjna. Wciąż spotykam osoby, które odkrywają piękno i charakter tej dzielnicy. Znamienne jest tutaj ich zaskoczenie, bo rzeczywiście ta dzielnica ma swój charakter, a mieszkańcy w znacznej części identyfikują się z tym miejscem, są z nim związani, a jest to rzadkie w innych częściach Warszawy. Istnieje taki pewien naturalny podział na Stare i Nowe Włochy z niską zabudową mieszkaniową, ciekawą historią powracającą do
postrzegania Włoch jako Miasta-Ogrodu oraz Okęcie, którego dynamika rozwoju jest w znacznej mierze zdeterminowana bliskością lotniska i dwóch ważnych tras wylotowych. Z pewnością jest to uciążliwość dla mieszkańców. Podobnie może być z planami MPO, które chce przy ul. Instalatorów wybudować sortownię śmieci. – I w tej kwestii będziemy protestowali aż do skutku. Bo jeśli ktoś mówi, że te tereny są jedyną odpowiednią lokalizacją, to nie zna ich specyfiki. Akurat tam chcemy zlokalizować osiedle mieszkaniowe, a nie potęgować uciążliwości. Z całym szacunkiem, ale jeśli będziecie protestowali tak jak likwidujecie targowisko
przy ul. Bakalarskiej, to nie wróżę „kariery”. – Na tę sprawę trzeba jednak spojrzeć z szerszej perspektywy. Bo z jednej stron faktycznie docierają do nas informacje o zjawiskach patologicznych, jakie mają miejsce na terenie targowiska, ale obiekt ten jest również miejscem pracy dla wielu osób. Dlatego też radni wycofując stanowisko w sprawie likwidacji, dali niejako szanse i czas, aby zarządca poprawił funkcjonowanie targowiska, odniósł się do zaleceń i zastrzeżeń. Myślałam, że tak to potraktuje. Niestety, na dzień dzisiejszy nie widzę żadnych zmian czy nawet chęci, aby tak się stało. Dlatego część radnych będzie dążyła dalej do likwidacji. Ale czy tak się stanie, o tym zadecyduje miasto stołeczne, które jest właścicielem terenów. Przyznam szczerze, że ja nawet nie widziałam umowy, nie wspominając o warunkach i zasadach jej zerwania. Jakie jest najważniejsze wyzwanie, jakie stoi przed radą w tym roku? – Największym wyzwaniem jest poradzenie sobie z tymi środkami finansowymi jakie są. Obawiam się, że może to być okres przeczekania. A dla dzielnicy, która wymaga nakładów, inwestycji i chce się rozwijać, taka postawa nie tylko nie powinna mieć miejsca, ale jest niebezpieczna. Trudno zachować optymizm.
Czy dzielnica jest bezpieczna? Nie WŁOCHY
– Jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził. Te słowa padły podczas niedawnego posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego we Włochach i doskonale pasują do podsumowania obrad. Obrad, na które zaproszeni zostali przedstawiciele straży miejskiej, policji oraz mieszkańcy. Ci ostatni wielokrotnie wnioskowali o przeprowadzenie tego typu spotkania, bowiem w ich opinii zarówno w Nowych, jak i Starych Włochach nie żyje się bezpiecznie. Co ciekawe, „wyjazdowe” posiedzenie komisji – odbyło się w Szkole Podstawowej nr 94 przy ul. Cietrzewia – zbiegło się z publikacją w „Gazecie Wyborczej” raportu o bezpieczeństwie w warszawskich dzielnicach. Dane okazały się zatrważające. Włochy obok Śródmieścia są najbardziej niebezpieczną dzielnicą w stolicy. Na
„podium” próżno szukać choćby Pragi Północ, a „w ogonie” stawki jest Ursus, który w porównaniu z włochowskimi wynikami może uchodzić za oazę spokoju. Już sam fakt ukazania się raportu był zapowiedzią ostrej reakcji mieszkańców, którym wtórował sam przewodniczący komisji, Dariusz Kałwajtys. – Czy dzielnica jest bezpieczna? W mojej opinii nie. Mam duże zastrzeżenia do policji czy straży miejskiej. Staram się jednak o tym zawsze mówić i oczekuję wyjaśnień – powiedział przewodniczący. Na wyjaśnienia liczyli też mieszkańcy, którzy frekwencją może nie imponowali, ale ilością zgłaszanych problemów z pewnoscią. Dotyczyły one głównie braku odpowiednich reakcji na łamanie przepisów ruch drogowego, czy braku egzekwowania ładu i porządku publicznego. Padały nazwy ulic Głubczyckiej, Szczęsnej, Świerszcza, Naukowej. Także ul. Potrzebnej, gdzie od dziesięciu lat lokatorzy nie potrafią
Marcin Prażmowski
6
sobie poradzić z natężeniem ruchu samochodów ciężarowych. Skrytykowani zostali nie tylko strażnicy miejscy, ale również – a może szczególnie – policjanci. – Teren Nowych Włoch jest tranzytem dla przemieszczających się w radiowozie funkcjonariuszy. Nie odczuwamy żadnego bezpieczeństwa – grzmiała jedna z mieszkanek. – To skandal, aby czekać pół godziny na przyjazd policji – dodała inna. Mieszkańcy zarzucali policji przede
wszystkim brak widocznych patroli na ulicach, czy fakt, iż dzielnicowi są kompletnie anonimowi. Padło nawet porównanie ich do Yeti: każdy o nim słyszał, ale nikt nie widział. Krytyki ze spokojem wysłuchał podinspektor Albin Bartosiak, zastępca komendanta komisariatu we Włochach. Oczywiście stanął w obronie swojej jednostki, aczkolwiek przyznał że „kolorowo” nie jest. – Oszukałbym, gdybym powiedział, iż rzeczy niemożliwe
załatwiamy od ręki. Staramy się jednak na bieżąco walczyć z problemami i panować nad sytuacją. Niekiedy jednak bywa tak, że jesteśmy bezsilni wobec panujących przepisów – mówił Bartosiak. Podkreślił też, że patrole dysponowane są tak, że obejmują zarówno Stare i Nowe Włoch jak i Okęcie. A co w takim razie z opieszałością? – To nam zależy na tym, aby reagować szybko i być od razu na miejscu zdarzenia. Czas jest kluczowy, ale praca policjanta to również szereg innych zadań, jak chociażby sprawdzanie anonimów czy czasochłonne interwencje domowe – podkreślił zastępca komendanta. Jako dowód na to, że włochowscy funkcjonariusze na brak zajęć nie narzekają przytoczył dane mówiące o tym, że tylko w ubiegłym roku wszczęto 1240 postępowań w sprawie wykroczeń. – Daje to nam cztery sprawy dziennie. A to nie wszystko, bo nie odnotowane są tu wykroczenia „załatwione” mandatem – dodał Albin Bartosiak. (MAP)
GLOSSTOLICY.pl
Wiadomości
Środa, 20 Marca 2013
URSUS
Spektakl „3 razy łóżko” w Ośrodku Kultury Arsus
Jeśli istniałby ranking mebli, które odgrywają największą rolę w życiu człowieka to zapewne na jednym z najwyższych miejsc znalazłoby się łóżko. Wszelkie namiętności, ważne decyzje i słabości często omawiane są właśnie w pościelowych dekoracjach. Do tego nawiązuje też
sztuka Jana Jakuba Należytego „3 razy łóżko”, która przedstawia trzy przełomowe noce w życiu pewnego małżeństwa – okazuje się, że tylko tyle wystarczy, by opowiedzieć zabawną historię pewnej pary. Sztuka reżyserowana przez Piotra Dąbrowskiego to nie tylko duża
vw-Krotoski_C-129-5x165-8_ZOBA.ai
Windykator pomoże... Biblioteki walczą z czytelnikami, którzy zwlekają z oddaniem wypożyczonych książek lub je sobie przywłaszczają
WŁOCHY/URSUS
– Jesteśmy instytucją finansów publicznych, więc musimy dbać o swój majątek – tak Katarzyna Winogrodzka, dyrektor Biblioteki Publicznej we Włochach tłumaczy, dlaczego placówka korzysta z usług firmy windykacyjnej.
M
ieszcząca się przy ul. Chrościckiego biblioteka, jak również jej filie z ul. 1 Sierpnia oraz ul. Żwirki i Wigury próbowały różnych sposobów, aby poradzić sobie z czytelnikami, którzy zwlekali z oddaniem wypożyczonych materiałów bądź po prostu sobie je przywłaszczali. Wysyłanie upomnień, wchodzenie na drogę sądową czy umieszczanie takich osób w Krajowym Rejestrze Długów nie przynosiło rezultatów. Do czasu kiedy biblioteka o pomoc nie poprosiła windykatora. – Z naszych doświadczeń wynika, że jest to najskuteczniejsza metoda – mówi dyrektor Katarzyna Winogrodzka, która w takim sposobie „mobilizowania” czytelników nie Reklama
13-03-06
10:19
Reklama
Zobacz! Za darmo.
0 zł
C
M
Y
CM
MY
widzi nic niestosownego. Wręcz przeciwnie. Twierdzi, że biblioteki nie mają innego wyjścia. – Nie możemy odpuszczać takim osobom. Mamy obowiązek ubiegania się o swoje. Wypożyczenie chociażby książki jest traktowane jako umowa użyczenia. Dopiero po 10 latach możemy zrezygnować z ubiegania się o zwrot, z powodu przedawnienia się sprawy – mówi dyrektor włochowskiej biblioteki. W ciagu trzech lat, czyli okresu od kiedy placówka podpisała umowę z firmą windykacyjną, liczba dłużników spadła niemal trzykrotnie. W pierwszym roku było ich 150, w ubiegłym już tylko 52 osoby. – Niemniej wartość przetrzymywanych przez nich
zbiorów sięga kwoty ponad 4 tys. zł. – dodaje dyrektor Winogrodzka. A jak z opieszałymi czytelnikami radzą sobie biblioteki w Ursusie? W porównaniu do sąsiadów są łagodne. – Każdego z czytelników staramy się traktować indywidualnie i postępujemy wychowawczo. Zamiast ich karać proponujemy, aby nam pomagali pełniąc chociażby dyżury – informuje Piotr Jankowski, dyrektor Biblioteki Publicznej im. W. J. Grabskiego. Jednak jak przyznaje, biblioteka swego czasu posiłkowała się windykatorem. – Przez pół roku. To była forma straszaka. Przyniosła oczekiwane rezultaty, liczba dłużników spadła, więc zrezygnowaliśmy z tego pomysłu – mówi dyrektor Jankowski. CY
CMY
K
7
dawka humoru, ale i doborowa obsada: Siudym, Cyrwus, Ziętek, Biedrzyńska, Pawlicki, Damięcki, Cieślak (występują zamiennie). Sztuka zostanie wystawiona w Ośrodku Kultury Arsus (ul. Traktorzystów 14) 19 kwietnia (piątek) o godz. 19.00. Bilety w cenie 40 zł do nabycia w kasie. (AS)
Marcin PrażMowsKi
MARCIN PRAŻMOWSKI
1
GŁOS STOLICY
Przegląd stanu oświetlenia i wycieraczek. Nadchodzące miesiące oznaczają znaczne pogorszenie widoczności. Zobacz, jak łatwo zwiększyć bezpieczeństwo. Sprawdzimy stan wycieraczek i oświetlenia Twojego Volkswagena wraz z usługą regulacji reflektorów halogenowych. Otrzymasz również atrakcyjną ofertę na zakup żarówek lub oryginalnych wycieraczek Economy Volkswagen.
Aby Twój Volkswagen pozostał Volkswagenem. Volkswagen Serwis.
Autoryzowany serwis VW Idczak-Krotoski-Cichy Nadarzyn, Al. Katowicka 83, tel. 22 729 87 77, www.idczak.pl
GŁOS STOLICY
Środa, 20 Marca 2013
Wiadomości Policjanci z warszawskich Włoch zatrzymali mężczyznę, który odpowie za posiadanie narkotyków. W jego samochodzie funkcjonariusze znaleźli prawie 25 gramów marihuany. Niedawno w rejonie al. Krakowskiej funkcjonariusze skontrolowali opla, którym jechało
WŁOCHY
Policjanci znaleźli marihuanę w kole zapasowym auta
Bolo sKoczYlas
Nowolazurowa to dla ulicy nazwa robocza
czterech młodych mężczyzn. Policjanci przeszukali samochód i jak się okazało – mieli nosa. W kole zapasowym auta znaleźli torebkę foliową z roślinnym suszem. Należała ona do siedzącego za kierownicą samochodu 26-latka, Tomasza L. Mężczyzna trafił
GLOSSTOLICY.pl
do policyjnego komisariatu. Po sprawdzeniu znalezionej substancji okazało się, że jest to marihuana. Policjanci zabezpieczyli blisko 25 gramów tego narkotyku. Tomasz L. usłyszał zarzut za jego posiadanie. Za to przestępstwo grozi kara do 3 lat więzienia. (AF)
Ile słów prawdy w prawdzie? Kontrowersje wokół ulicznej sondy o mieszkańcach dzielnicy MARCIN PRAŻMOWSKI
Marcin PrażMowsKi
8
URSUS
Jednych rozbawiła, innych zdenerwowała. Mowa o ulicznej sondzie wśród warszawiaków, którzy zostali zapytani, co wiedzą o Ursusie i jego mieszkańcach.
P WŁOCHY/URSUS
Nie wiadomo jeszcze kiedy, ale dojdzie do zmiany nazwy ulicy Nowolazurowej. Powód? – Nowolazurowa to nazwa robocza – mówi Aleksandra Sheybal-Rostek, radna m. st. Warszawy, członek Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego. Wśród mieszkańców rozpoczęła się już dyskusja, jaką nazwę nadać nowej ulicy. Wiele osób optuje za tym, aby nazwa Nowolazurowa pozostała na mapie Warszawy, ale… – Zespół Nazewnictwa Miejskiego stoi na stanowisku, że nie należy pozostawiać nazw z członem „nowo”. Te, które już są np. Nowowiejska, nie są oczywiście zagrożone – przyznaje radna A. Sheybal-Rostek. Pole do popisu mają więc mieszkańcy, którzy mogą zgłaszać swoje propozycje. Na „giełdzie nazw” pojawiła się już Objazdowa i Ryszayrda Kuklińskiego, która chociaż zasygnalizowana dość „nieśmiało”, zyskuje szeroką aprobatę. Problem jednak
z tym, że władze Bemowa czynią starania aby imieniem pułkownika Kuklińskiego nazwać jedną z ich ulic. Podobno z inicjatywą zaproponowania nazwy wyszło Stowarzyszenie Sąsiedzkie Włochy, jednak jeśli wierzyć zapewnieniom wiceprezes Matyldy Gadomskiej – nic takiego nie miało miejsca. – Jedyną naszą aktywnością związaną z powyższym tematem było zapytanie na facebooku – przyznała Gadomska. Co ciekawe, ul. Nowolazurowa może otrzymać aż trzech patronów. Jak udało nam się ustalić, grupa miejskich urzędników przychyla się ku takiemu rozwiązaniu. Uważają, że skoro ulica budowana jest w trzech etapach, to stanowi trzy oddzielne fragmenty. Naciskom na takie rozwiązanie sprzyja fakt, iż w „banku nazw” oczekuje wielu potencjalnych patronów, a ulic brak. – Nowolazurowa jest całością i aż prosi się, aby otrzymać jednego, zacnego patrona. Poza tym, kto tyle nazw zapamięta? – mówi z kolei Aleksandra Sheybal-Rostek. (MAP)
ięciominutowe nagranie zatytułowane „Kilka słów prawdy o Ursusie” pojawiło się w internecie niedawno. Najpierw umieszczone zostało na kanale Youtube, a później zagościło w ramówce UrsusTV.pl, na którego zlecenie sonda została zrobiona. A zrobili ją młodzi mieszkańcy Ursusa, którym w przyszłości marzy się praca w mediach. I przyznać trzeba, że wejście mieli „mocne”. Materiał cieszy się sporą popularnością wśród użytkowników sieci w dzielnicy, jednak opinie na jego temat są podzielone. Szczególnie, kiedy oglądający dowiaduje się, że mieszka na – delikatnie mówiąc – odludziu i jest smutasem. Rozmówcy mieli nie tylko problem z ustaleniem lokalizacji dzielnicy, niektórzy dawali nawet wiary prowadzącemu, że pod Ursusem rozegrała się bitwa o większym znaczeniu dla kraju, niż ta z 1410 r. z pól pod Grunwaldem. – Takie stwierdzenia czy opinie to nie jest dla mnie potwarz. Mam jednak wątpliwości czy uczestnicy tej sondy faktycznie są warszawiakami – mówi Agnieszka, która w Ursusie mieszka 30 lat i jak podkreśla materiał kręcony był w centrum miasta, gdzie przemieszczają się w głównej mierze ludzie spoza stolicy. – Ale jest
Najpierw sonda pojawiła się na Youtube, a później w UrsusTV, gdzie odnotowała już tysiące wyświetleń zasadniczy plus w tym materiale. Ursus nie jest tak do końca anonimowy. Nazwa rodzi skojarzenia – dodaje kobieta. W podobnym tonie wyraża się również burmistrz dzielnicy. Wiesław Krzemień materiał potraktował „na luzie”, ale obiekcje i tak ma. – Absolutnie nie zgodzę się z tym, że w Ursusie mieszkańcy to smutasy. Wręcz
Sonda została zrobiona na zlecenie UrsusTV.pl
Reklama
odkryj
KLASYCZNE PIĘKNO BIŻUTERII PRUSZKÓW KRASZEWSKIEGO 41 ZOSTAŃ NASZYM FANEM, WYGRYWAJ NAGRODY facebook.com/galeriastyle
BIŻUTERIA SREBRNA I ZEGARKI
przeciwnie. Potrafią się bawić, czego dowodem są wszelkiego rodzaju imprezy organizowane w dzielnicy – mówi burmistrz. Zwraca także uwagę na z lekka tendencyjny, jego zdaniem, sposób prowadzenia sondy. – Ale są to młodzi ludzie. Eksperymentują, a zarazem uczą się – stara się usprawiedliwiać młodych reporterów. Bo młoda jest sama dzielnica. – I ciągle się rozwija. Ta sonda dała sygnał „na zewnątrz”, że jesteśmy, ale sami także otrzymaliśmy informacje zwrotne. Nie jesteśmy kompletnie nieznani. Ludzie wiedzą o zakładach, które jak dla mnie kojarzą się pozytywnie – przyznaje Krzemień. – Na początku mieliśmy ambiwalentne odczucia czy
umieszczać ten materiał. Jednak od samego początku istnienia UrsusTV stara się być obiektywny i chowanie tego materiału tylko z takiego powodu, że ktoś powiedział o nas coś nie przyjemnego albo się zaśmiał, byłoby zatajaniem prawdy – twierdzi Robert Faliszewski, szef stacji. Jaka w takim razie jest prawda o Ursusie? – Ta bardziej na plus niż na minus – śmieje się Faliszewski, który jednak w oparciu o własne doświadczenia przyznaje, że niekiedy ciężko jest zaangażować mieszkańców w konkretne działania. – Typowe „słoiki”? Sam nim jestem i nie widzę w tym nic złego. Tacy ludzie zmieniają charakter dzielnicy – kwituje szef stacji.
GLOSSTOLICY.pl
Środa, 20 Marca 2013
Wiadomości
Gdzie zorganizować przyjęcie?
GŁOS STOLICY
Reklama
Przygotowując imprezę okolicznościową warto zadbać o każdy detal Spotkania z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi z pracy są miłymi wydarzeniami. Jeśli łączy się to z wyjątkową okazją, warto zadbać o każdy detal, zaczynając od miejsca organizacji imprezy.
J
ak wiadomo, wachlarz imprez okolicznościowych jest bardzo szeroki. Chrzest, komunia, ślub, urodziny, wieczór kawalerski i panieński to tylko nieliczne z okazji, które warto świętować w wyjątkowy sposób. Trzeba również pamiętać, że wybór miejsca na przyjęcie jest bardzo ważny i ściśle związany z charakterem imprezy i samymi gośćmi.
Urodziny i imieniny
W zależności od nastroju i zasobności naszego portfela mamy kilka możliwości co do miejsca zorganizowania przyjęcia urodzinowego lub imieninowego. Gości możemy zaprosić np. do domu. Zaletą tego rozwiązania jest m.in. możliwość swobodnego zachowania. Problem w tym, że sami musimy zadbać o przygotowanie potraw i sprzątanie po imprezie. Może się też zdarzyć, że goście „zasiedzą” się do późna, co nie zawsze może nam odpowiadać. Reklama
sTocK
IMPREZA
Jeśli chcemy przeznaczyć na przyjęcie więcej pieniędzy powinniśmy wziąć pod uwagę jego zorganizowanie w restauracji czy klubie. Ten drugi wariant jest dobry, jeśli decydujemy się na imprezę ze znajomymi. Na przyjęcie – nawet w niewielkim gronie rodzinnym – lepiej nadaje się jednak restauracja. Choć koszty mogą być nieco wyższe, to nie musimy poświęcać czasu na gotowanie, przystrajanie stołu czy sprzątanie. Zrobi to za nas obsługa restauracji, a my będziemy mogli skupić swoją uwagę np. na wyborze ubioru, w którym udamy się na imprezę.
Chrzest, komunia, ślub, rocznica
Przyjęcia z okazji chrztu, komunii czy ślubu to ważne wydarzenia w życiu naszym i naszych bliskich. Z reguły świętujemy je w gronie rodzinnym, ale nie zawsze. Zdarza się, że lista gości staje się bardzo liczna, a nie każdy może sobie pozwolić na zaproszenie do domu np. 30 osób.
W takich sytuacjach, podobnie jak w przypadku urodzin, warto zastanowić się nad zorganizowaniem przyjęcia w restauracji lub hotelu. Ta druga opcja może się okazać kosztowna, ale tylko wtedy, gdy większość gości zatrzyma się w hotelu na noc.
Imprezy firmowe
Wyjazdy integracyjne organizują głównie duże firmy i koncerny zatrudniające setki osób. Natomiast właściciele małych przedsiębiorstw coraz częściej decydują się na organizację dla swoich pracowników imprez firmowych. Dzięki nim wszyscy mogą się lepiej poznać. Na organizacje takich przyjęć najlepiej nadają się restauracje lub hotele. Warto pomyśleć również o atrakcjach – mogą to być karaoke, zabawy, konkursy. Należy wtedy zadbać o nagrody. Nie muszą być kosztowne – butelka dobrego wina lub komplet srebrnej biżuterii wystarczy. (AS)
Sala Bankietowa PROMOCJA 2 0 1 3 SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO SALI BANKIETOWEJ. Standardowo oferujemy salę do 120 osób. W razie potrzeby jesteśmy w stanie rozszeżyć ofertę do 150 osób. Istnieje możliwość rezerwacji miejsc noclegowych w pobliskim hotelu. ORGANIZUJEMY: Przyjęcia Weselne Studniówki Spotkania Jubileuszowe Spotkania Biznesowe Uroczyste Obiady i Kolacje Biesiady Piwne Bale Sylwestrowe Chrzciny, Komunie Konsolacje inne Przyjęcia Okolicznościowe
ul. Promyka 150, 05-800 Pruszków
tel. 724 66 68 64, 696 022 599 email: biuro@salapruszkow.pl
www.salapruszkow.pl
9
10
GŁOS STOLICY
Środa, 20 Marca 2013
Wiadomości
WŁOCHY
Uczczono pamięć ofiar katastrofy lotniczej sprzed 33 lat
14 marca minęły 33 lata od katastrofy samolotu „Mikołaj Kopernik” na warszawskim Okęciu. Samolot rozbił się na terenie miejscowego fortu, a w wypadku zginęło 10 członków załogi i 77 pasażerów. Wśród nich była znana piosenkarka Anna Jantar. W rocznicę tej
tragedii na terenie fortu odbyły się uroczystości. Udział w nich wzięli przedstawiciele Warszawskiego Klubu Seniorów Lotnictwa, Urzędu Lotnictwa Cywilnego, Technikum Lotniczego oraz Urzędu Dzielnicy Włochy, którzy złożyli kwiaty i chwilą ciszy upamiętnili poległych
GLOSSTOLICY.pl
w katastrofie lotniczej. Po spotkaniu wiele mówiło się o możliwości przygotowania większych obchodów w 35 rocznicę tragicznego lotu, jak również o planach władz dzielnicy co do zagospodarowania części fortu, tak aby samo miejsce zachęcało do odwiedzin.(MAP)
Ursus ze ślubami w środku stawki Piłkarze wracają W ubiegłym roku sala ślubów otwierała swoje podwoje dla nowożeńców 252 razy
sTocK
arcHiwuM
MARCIN PRAŻMOWSKI
na ligowe boiska
URSUS
Mimo, że liczba małżeństw zawieranych w sali ślubów przy pl. Czerwca 1976 rośnie, to nie przekłada się to znacząco na pozycję dzielnicy w rankingu. Ursus plasuje się w środku stawki.
URSUS/WŁOCHY
W ten weekend piłkarze niższych klas rozgrywkowych wracają na ligowe boiska.
W
liczbie zawieranych małżeństw w stołecznym Urzędzie Stanu Cywilnego bryluje Wola. W ubiegłym roku było ich 414. W ścisłej czołówce jest również Ursynów, gdzie w związek zdecydowało się wejść 358 par. Jak się okazuje, o takiej liczbie Ursus może tylko pomarzyć. W ubiegłym roku mieszcząca się w budynku urzędu dzielnicy sala ślubów swoje podwoje otwierała dla nowożeńców 252 razy. Co ciekawe, liczba ta nie musi w cale oznaczać, że tyle małżeństw zawarli wyłącznie mieszkańcy Ursusa. – Nie ma czegoś takiego jak rejonizacja, więc przyszli małżonkowie mogą zawrzeć związek w dowolnie wybranej przez siebie dzielnicy – mówi Barbara Romocka-Tyfel, zastępca dyrektora Urzędu Stanu Cywilnego m.st. Warszawy. Ten rezultat daje Ursusowi lokatę w środku stawki jedenastu
sal ślubów, jakie znajdują się na terenie Warszawy. Pocieszające dla urzędników jest jednak to, że od czterech lat liczba związków sukcesywnie wzrasta. W 2009 r. zawarto 128 małżeństw, a rok później było ich o 41 więcej. Granicę ponad dwustu (246) zawartych związków ursuska sala ślubów przekroczyła
Od czterech lat liczba związków małżeńskich w Ursusie sukcesywnie wzrasta
w 2011 r. – Nie prowadzimy jednak żadnych statystyk związanych z wiekiem osób wstępujących w związek małżeński – mówi Barbara Romocka-Tyfel. Jak przyznaje, stolica nie jest jeszcze tak „modnym” miastem, gdzie ochoczo przyjeżdża się aby zmienić stan cywilny. Szczególnie wśród obcokrajowców. – Aczkolwiek pojedyncze przypadki się zdarzają – dodaje. Pisząc o małżeństwach warto wspomnieć o ślubach konkordatowych, które również odnotowywane są w księgach USC. A tych w minionym roku w Ursusie zarejestrowano 111. – Pamiętać jednak należy o tym, że granice danych parafii
najczęściej nie idą w parze z granicami administracyjnymi. Faktyczna liczba mieszkańców dzielnicy, którzy stanęli na ślubnym kobiercu jest więc zapewne wyższa – podkreśla Barbara Romocka-Tyfel. O ciekawą statystykę pokusił się stołeczny ratusz, który informuje, że w ubiegłym roku młodzi 8154 razy wstępowali w związek małżeński. 4398 par (53,94 proc.) powiedziało „tak” przed urzędnikiem stanu cywilnego, a 3756 przed księdzem (46,06 proc.). W 2012 roku 1436 kobiet zgodziło się na nazwiska dwuczłonowe, 738 zostało przy swoim. Tylko 26 mężczyzn przyjęło nazwiska żony.
Przed własną publicznością zaprezentuje się Okęcie, a w Starych Babicach rundę rewanżową zainauguruje Przyszłość Włochy. Natomiast mecz RKS Ursus został przełożony. O ile w składach ekip z Włoch nie zaszły znaczące zmiany – warto jedynie odnotować pozyskanie przez „Lotników” Tymoteusza Chodźko z Garbarni Kraków – tak prawdziwe wietrzenie składu zaserwował Tomasz Matuszewski. Zgodnie z zapowiedzią szkoleniowiec Ursusa podziękował zawodnikom, którzy sporadycznie pojawiali się na boisku. W rezultacie klub rozstał się z Patrykiem Romaniukiem, Michałem Ocipką czy bramkarzem Jakubem Chrostowskim, który przeszedł do KS Łomianki. Ponadto Hubert Kopiś odszedł do Orląt Radzyń Podlaski,
natomiast Łukasz Sowiński wypożyczony został do Drukarza Warszawa. Najpoważniejszy jednak ubytek to brak w kadrze Jewhena Rodionowa, który po testach w klubach z Ekstraklasy ostatecznie wylądował w… GKS Katowice. Przy Sosnkowskiego z kolei występować będą doświadczony Przemysław Sztybrych (Znicz Pruszków) oraz mający za sobą występy w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki i Mazurze Karczew obrońca Michał Jagodziński. Uzupełnieniem grupy bramkarzy będzie natomiast Jan Barański, który do Ursusa trafił z Wisły Płock. Szkoleniowiec zdecydował się też włączyć do szerokiej kadry pierwszego zespołu wychowanków: Macieja Ofmańskiego i Patryka Wietraka. Niewykluczone również, że jeszcze w tym tygodniu klub dopnie negocjacje z piłkarzami, z którymi prowadzone są jeszcze rozmowy. Wiadomo tylko, że priorytetem jest pozyskanie napastnika. (MAP)
URSUS
Prawdziwa burza rozpętała się na linii mieszkańcy – urzędnicy po tym, jak na żądanie tych drugich doszło do zmian w rozkładach autobusów kursujących w dzielnicy. Najwięcej emocji wzbudza linia 187, która przestała już łączyć nie tylko północną część Ursusa z południową, ale tysiące osób straciło bezpośrednie połączenie z centrum Warszawy. Zmiany w rozkładach weszły w życie z początkiem marca. Wprowadził jest Zarząd Transportu Miejskiego, który we wszelkich komunikatach informuje, iż przeprowadzone one zostały na wniosek Urzędu Dzielnicy Ursus. – Wnioskowaliśmy o dodatkowy tabor, ale otrzymaliśmy odpowiedź odmowną. Powiedziano nam, że musimy sobie radzić z tym, co mamy – przyznaje Wiesław Krzemień, burmistrz dzielnicy. W ostatnich dniach to właśnie jego osoba jest pod największym
„obstrzałem”. Obrywa się też pracownikom urzędu, którzy w opinii mieszkańców rażą brakiem kompetencji, wiedzy. – Trzy kilometry muszę jechać dwoma autobusami – mówi mieszkaniec os. Niedźwiadek, który do tej pory regularnie korzystał z linii 187. I to właśnie ta linia stała się zarzewiem konfliktu. – Średnio mi się to podoba, bo tylko jeden autobus dojeżdża teraz do ul. Dzieci Warszawy i Szancera. Do tego nie jeździ w weekendy. To jest trochę mało – mówi z kolei jedna z pasażerek na przystanku Śmigielska. Północna część dzielnicy ma więc utrudniony dostęp „za tory”, jak również do samej stacji PKP Ursus, bowiem z pętli przy ulicy Keniga zniknęła linia 394. Łączy ona teraz urząd dzielnicy ze Skoroszami i zdaniem mieszkańców „wozi powietrze”. – A ja teraz, aby dojechać do centrum muszę kombinować. Przesiadać się na ulicy Ryżowej – przyznaje mężczyzna czekający na przystanku przy Pl. Tysiąclecia. Tu również emocji nie brakuje,
Marcin PrażMowsKi
Mieszkańcy chcą przywrócenia starych tras
Zmiana trasy linii 187 wywołała ogromne niezadowolenie wśród mieszkańców Ursusa gdyż znikniecie linii 187 faktycznie sprawia, iż wiele osób musi na raty dojeżdżać nie tylko do centrum Warszawy, ale do „zachodniej” czy Metro Politechnika. Jednym słowem: ambaras. A wszystko na skutek zmiany
kursowania tylko jednej linii. Rodzi się więc pytanie: Po co w ogóle doszło do zmiany? – Wymusiło ją otwarcie ulicy Nowolazurowej, gdzie trzeba było znaleźć tabor na obsługę tej trasy – informuje Agnieszka
Wall, rzecznik ursuskiego ratusza. Dodaje, że każde zmiany znajdą swoich przeciwników, jak i entuzjastów. – Nie jest natomiast prawdą, że decyzje o wdrożeniu i jego sposobie, podejmowane były pośpiesznie, bez wcześniej-
szej dogłębnej analizy tematu. Zmiany te są wynikiem ponad rocznej pracy Wydziału Infrastruktury oraz pracowników ZTM-u – podkreśla rzecznik. Przekierowanie linii 187 zdaniem urzędu jest o tyle korzystne, iż przyspiesza dojazd mieszkańców Ursusa do centrum oraz obsłuży tereny do tej pory będące bez połączeń, jak rejon ul. Poczty Gdańskiej, ul. Bandurskiego, ul. Rydzyńskiej i ul. Baranowskiej. Warto podkreślić, że nie są to jedyne zmiany jakie w marcu weszły w życie. Emocji nie brakuje również w związku z linią 394, która przestała już kursować po os. Niedźwiadek. Chcąc niejako wyjść z opresji, urząd dzielnicy w ostatnich dniach prowadził konsultacje społeczne w sprawie kolejnych propozycji zmian komunikacji autobusowej w Ursusie. Sęk jednak w tym, iż zamieszczona w internecie mapa wiele mieszkańcowi nie powie. Może się więc okazać, iż niebawem trzeba będzie przeprowadzić konsultacje… konsultacji. Do sprawy na wrócimy. (MAP)
GLOSSTOLICY.pl
Środa, 20 Marca 2013
GŁOS STOLICY
11
Zamów: 22 758 77 88 reklama@wprmedia.pl Pruszków, ul. Niecała 10/2
CENY NETTO OGŁOSZEŃ ZA SŁOWO:
2 zł ....... ogłoszenie zwykłe 3 zł ....... ogłoszenie pogrubione 4 zł ....... ogłoszenie w ramce
Dam pracę ► Zatrudnię kierownika budowy z uprawnieniami bez ograniczeń na sieci sanitarne zewnętrzne, 601 304 833
► Pruszków, Kraszewskiego lokal użytkowy 50m2, I p., 1400zł + prąd 604 402 004 ► Pruszków, Kraszewskiego lokal użytkowy parter, wej. z ulicy, 604 402 004
► Uczciwa emerytka zaopiekuje się dzieckiem lub osoba starszą 784 373 924
Nieruchomości – sprzedam ► Pilnie sprzedam mieszkanie 57m2 po remoncie kontakt 694 127 292 ► Sprzedam działki budowlane, Osowiec, bezpośrednio przy lesie z mediami, Tel. 510 521 952
► Czyszczenie skórzanej tapicerki samochodowej 505 076 331 ► Docieplenia 510 482 699 ► Drzewa, krzewy, wycinka, karczowanie, pielęgnacja 512 380 109, 22 758 16 65
► Warsztat/pomieszczenie gospodarcze, 80m2, 800 zł, 506 906 002
► Glazura, remonty, hydraulika, łazienka, 510 610 743
Nauka
Szukam pracy ► Pilnie poszukuję pracy! Zajmę się dzieckiem lub osobą starszą, podejmę pracę biurową lub sprzątanie, 505 421 176
Usługi
Nieruchomości – do wynajęcia
► Angielski, dojeżdżam, 607 596 383
Automoto – kupię ► Auto-skup samochodów od 1997, całe lub lekko uszkodzone, gotówka, 608 174 892
Kupię ► Antyki wszelkie gotówka, 504 017 418, 601 336 063 ► Zakupię złom wszelkiego rodzaju: piece, kaloryfery, rury, wanny, wraki samochodowe i inne. Dojadę, 503 711 500
DOM OPIEKI
OPIEKA DLA OSÓB STARSZYCH I OBŁOŻNIE CHORYCH WARSZAWA URSUS ul. Achera 2 TEL. (22) 662-12-86
► Kancelaria Adwokacka w Ursusie-wszystkie sprawy (karne, cywilne, podatkowe) www.kancelaria-lewczyk.pl tel.22 / 745 55 00 ► Odszkodowania powypadkowe. Jeśli utraciłeś zdrowie lub mienie, zadzwoń. Rozpoznanie twojej sprawy jest bezpłatne. Tel. 606 894 200. Konsultacje w zakresie profilaktyki prozdrowotnej Tel. 664 91 55 35 ► Opróżnianie piwnic, strychów, garaży, wywóz mebli, gruzu, AGD i innych, 503 711 500 ► Pranie tapicerki, dywanów w domu klienta 504 206 446
► Schody, parkiety, usługi montażowe, producent, elfloor@onet.pl, 507 153 870 Tani blacharz-lakiernik samochodowy tel.: 796 956 377 ► USŁUGI BUDOWLANE – stany surowe, wykończenia, remonty, duże doświadczenie, referencje. Tel. 518 493 643 ► Usługi księgowe, doradztwo podatkowe – Biuro rachunkowe WERO-MONA, 728 963 965, wero-mona@wp.pl ► WYMIANA OPON 795 569 659 ► Zbiórka elektrozłomu, Pruszków ul. Prusa 41, tel. 600 214 802, Komputery 1.50,- kg ► Żaluzje, rolety, moskitiery, verticale, pranie verticali, 9-20, 501 175 813
Różne ► Młodziutka suczka, ok. 6-miesięczna, w typie owczarka szetlandzkiego szuka domu. 507 415 468
Pożyczki bez BIK. Masz problem w Banku?
Dzwoń: 668 681 904
Bezpieczne pożyczki
12
GŁOS STOLICY
Reklama
Środa, 20 Marca 2013
GLOSSTOLICY.pl