Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment pełnej wersji całej publikacji. Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj. Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu. Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie internetowym Gazetta.
Małym Abril i Lai oraz ich triumfującej generacji młodych barcelonistów. Albertowi, Ricardowi i Toniemu za to, że zawsze są i nigdy nie zawiedli.
Sport i Ojczyzna zjednoczyły nas w uścisku męstwa; dlatego wzięliśmy z miasta Barcelony nazwę i herb Visca! Słowa hymnu FC Barcelony autorstwa Rafaela Folcha i Capdevili, 1923
WSTĘP To miasto ma czarodziejską moc. Nie chce się go opuszczać, a o ponownym przyjeździe myśli jeszcze na miejscu. Poranki przy kawie i rogaliku, leniwe popołudnia na Montjuïc, zachody słońca na Barcelonecie, wieczorne spacery uliczkami Barri Gòtic… Niekończąca się feeria barw i kakofonia dźwięków. Barcelona nigdy nie śpi, nieustannie tętni życiem pulsującym na Ramblas niczym krew w aorcie. Gdzie nie spojrzeć, odbywają się różne przedstawienia, gra muzyka, zachwycają fantastycznie przebrani mimowie. Odkrywanie Barcelony jest jak układanie puzzli. Z pudełka zna się jedynie ogólny obraz, ale dopiero po wzięciu do ręki pojedynczych kawałków można skupić się na szczegółach. Całość poznaje się detal po detalu, aż w końcu obraz, który widziało się na początku, wydaje się jakiś inny. A Barcelona to układanka o nieskończonej liczbie elementów. Zaskakuje raz za razem: architekturą, obyczajami, ludźmi… Zdaje się, że to my wytyczamy szlaki, spacerując średniowiecznymi uliczkami, ale tak naprawdę to samo miasto oplata nas niewidzialną, magiczną siecią. Kibicowanie FC Barcelonie to znakomity wstęp do poznania nie tylko miasta, ale i całej katalońskiej kultury – języka, tradycji czy choćby (a może przede wszystkim) historii, która dziwnie przypomina polską. Może właśnie dlatego Katalończycy tak przyjaźnie reagują na naszych rodaków. Długo ciemiężony naród jeden z nielicznych bastionów katalonizmu znalazł właśnie w futbolu, w Barçy. Był taki czas, że tylko na stadionie można było swobodnie rozmawiać w języku ojczystym i bez strachu manifestować swoje dążenie do autonomii. Dziś poczucie odrębności narodowej odczuwa się wszędzie. Wokoło słychać język kataloński, na placach i skwerach widać ludzi tańczących sardanę. Dzieci biegają w bordowo-granatowych koszulkach. FC Barcelona stała się odważnym głosem w sprawie całego narodu. Reprezentowała wszystkich Katalończyków – tak samo jak oni dziś utożsamiają się ze swoim klubem. Ślady dziejów Barçy, tak jak kibice, rozsiane są po całym mieście. Każdy był i jest cząstką składającą się w fantastyczną opowieść. Ktoś przechowywał w skrzyni zakazaną przez władze senyerę. Ktoś pozwolił ukrywać się na Camp Nou prześladowanym księżom… Z podobnych uczynków powstały fundamenty idei, na których dziś opiera się klub. Podążanie szlakiem blaugrana to tylko jedna z wielu możliwości. To jak zaproszenie do rozpoczęcia przygody śladami cienia wiatru czy tajemnic Gaudiego… Za każdym razem Barcelonę można przeżyć inaczej, za każdym razem będzie ona inna. Równie wspaniała i intrygująca, ale po prostu inna. Jakby zmieniał jej się humor i w zależności od samopoczucia pokazywała nam coś, co akurat tego dnia uważa za warte zaprezentowania. Zmęczenie zwykle przychodzi dopiero po wyjeździe z miasta. Wtedy można zdać sobie sprawę, jak intensywnie działa na ludzi Barcelona. Przyciąga do siebie jakimś dziwnym magnetyzmem. Jest niczym narkotyk, uzależnia i obezwładnia. Zanim się człowiek obejrzy, wejdzie mu pod skórę i skradnie duszę. Tomasz Lasota Prezes Polskiej Penyi FC Barcelony Fan Club Barça Polska
Mapy Barcelony Na tej stronie Czytelnik znajdzie mapę-przewodnik po Barcelonie, którą w dalszej części prezentujemy w powiększeniu na ośmiu kolejnych stronach. Numerami zostały na niej oznaczone wszystkie budynki, obiekty sportowe i przestrzenie miejskie, o których jest mowa w Barcelona Blaugrana, czyli wszystkie miejsca, które wiążą się z FC Barceloną. Numery na mapie odpowiadają numerom przy poszczególnych rozdziałach książki; to te same, które znajdują się w spisie treści. Mapa-przewodnik po Barcelonie
Wprowadzenie Pomysł na tę książkę zrodził się z chęci pokazania stolicy Katalonii z nieznanej dotąd strony, w odniesieniu do jej związków z Barçą. Rozwijając ten pomysł, zdaliśmy sobie sprawę, jak wiele śladów w całym mieście, oprócz miejsc z oczywistych względów łączących się z FC Barceloną, na przykład stadion Camp Nou i jego okolice, pozostawiło po sobie ponad sto lat historii tego klubu. I tak, poza wieloma obiektami do gry, z których korzystała drużyna blaugrana od początku istnienia – niektóre z nich doskonale znane, jak stadion Les Corts czy boisko przy ulicy Muntaner, ale też i inne, mniej popularne, jak hipodrom Can Tunis, welodrom La Bonanova czy Plac d’Armes w parku De la Ciutadella – zamieściliśmy w tym wyjątkowym barcelońskim przewodniku również oficjalne siedziby klubu w jego dotychczasowej historii. Niniejsza pozycja przybliży też Czytelnikowi inne miejsca, które od 1899 roku były świadkami wielu ważkich albo nieznanych wydarzeń z ponadstuletniej historii klubu. Niektóre już nieistniejące, lecz charakterystyczne dla miasta, jak Cafè Torino, Gran Hotel Falcón, Sala Capsir, kino Alcázar czy La Casita Blanca, a także inne, które przetrwały do dzisiaj, jak Can Culleretes, stacja Nord, cmentarz Montjuïc, kościół Santa Maria del Mar, Łuk Triumfalny czy hotel Hesperia. Wszystkie w swoim czasie miały jakieś związki z klubem blaugrana. Od Les Corts po dzielnicę Eixample, przez Gràcię, Sant Andreu, Sarrià-Sant Gervasi, Horta-Guinardó, Sants-Montjuïc czy Ciutat Vella – wszystkie te rejony miasta pojawiają się w opowieściach opisanych w tej książce, w historiach, które pozwalają nam zapoznać się z ewolucją miasta w rytmie kolejnych zwycięstw i porażek Barçy, jej sukcesów i najbardziej mrocznych momentów. Chronologiczne przedstawienie poszczególnych wydarzeń pozwoli Czytelnikowi przeżyć zdarzenia przenoszące go do Barcelony końca XIX i początków XX wieku, do miasta targanego niepokojami, naznaczonego konsolidacją katalonizmu i narodzinami sportu, do Barcelony szczytu demograficznego i rozwoju urbanistycznego. Ten okres – mimo że wydaje się daleki i nieznany – pozwala zrozumieć kontekst działający na korzyść utworzenia FC Barcelony. Sprawił on, że klub stał się jedną z najważniejszych instytucji w mieście, której powstanie zbiegło się z popularyzacją futbolu. Takie postrzeganie Barcelony – w kontekście sportowym – przybliży nas do realiów miasta rozbudzającego pasję do piłki nożnej dzięki dziesiątkom klubów, prześcigających się w rywalizacji w tamtej epoce. Wybuch wojny domowej – okres dotąd mało zbadany w historii barcelońskiego sportu i futbolu – pozwoli nam zrozumieć kilka zdarzeń, które naznaczą przyszłość FC Barcelony: zadedykowanie przez mieszkańców dzielnicy Gràcia ulicy pamięci Josepa Suñola, zburzenie biur klubu przez faszystowskie lotnictwo włoskie, próba skonfiskowania stadionu Les Corts przez anarchistów czy użycie szatni tego obiektu przez księży jako schronienia. Triumf wojska frankistowskiego oznaczał prawdziwy wstrząs zarówno dla miasta, jak i dla klubu. Przy okazji omawiania wydarzeń z tamtego okresu opowiadamy o najczarniejszych dla barcelonizmu latach; są one odzwierciedleniem Barcelony powojennej, szarej, takiej, która odnalazła w futbolu jedną z nielicznych aktywności wolnych od żelaznej kontroli dyktatury. Kulminacyjnym punktem tego etapu było zbudowanie nowego stadionu, Camp Nou, co stało się prawdziwym punktem zwrotnym w naszym rozwoju urbanistycznym i piłkarskim, prowadzącym nas aż do czasów
współczesnych. Stadion oraz inne obiekty sportowe klubu składają się na końcową część książki. Mimo intensywnej pracy, jaką wykonaliśmy, przeglądając bogatą bibliografię poświęconą FC Barcelonie, byliśmy zmuszeni pominąć pewne miejsca, na temat których nie mogliśmy uzyskać wystarczających informacji. Ta pustka, którą mamy nadzieję zapełnić nowymi informacji albo wkładem naszych Czytelników, odnosi się przede wszystkim do niektórych siedzib klubu. Wiele z nich było efemerycznych, jak choćby te usytuowane pod numerem 9 przy Rambli de Canaletes (1914– 1915), pod numerem 18 przy Rambli de les Flors (1915–1916), na półpiętrze pod numerem 21 przy ulicy Aribau (1919–1921), na pierwszym piętrze pod numerem 1 przy ulicy Pintor Fortuny (1921– 1924), na drugim piętrze pod numerem 28 przy Via Laietana (1928–1929), w domku przy skrzyżowaniu Passeig de Gràcia z ulicą Diputació (1929–1932), czy wreszcie biura, które mieściły się pod numerem 180 przy skrzyżowaniu ulicy Pau Claris z Provença (1960–1966). Mamy nadzieję, że te miejsca nie popadną w zapomnienie podczas przyszłych badań na temat geografii miasta śladami blaugrana. Przy pisaniu tej książki naszym celem było przybliżenie Czytelnikowi nieznanej tudzież mało znanej historii Barcelony za pośrednictwem sportowej i społecznej działalności Barçy – jednego z najgłębiej zakorzenionych klubów w tym mieście. Jest to więc historia wielu historii, wyprawa po różnych ulicach, dzielnicach, instytucjach, budynkach, barach, biurach, siedzibach organizacji społecznych, ośrodkach sportowych, restauracjach, salach gimnastycznych, stadionach, teatrach, kwaterach i kościołach… Jest to spotkanie z Barceloną zagubioną w czasie, a nawet już nieistniejącą, z miastem znajdującym się w ciągłej transformacji przez ponad wiek. To również spotkanie z klubem, który przeżył wiele zmian, cenzurę, sukcesy, kryzys sportowy i społeczny, żarliwe debaty, euforyczne celebracje, a nawet krwawą wojnę. Wszystkie te wydarzenia tworzyły historię FC Barcelony i pozostawiły ślad, który przetrwał aż do naszych czasów. Mamy nadzieję, że odnieśliśmy sukces w naszych staraniach przybliżenia historii Barcelony, która pozwoli Wam przemierzyć miasto i cieszyć się nim dzięki wszystkim miejscom obecnym w dziejach tego ponadstuletniego klubu.
1 Sant Gervasi de Cassoles. Futbol wychodzi na ulice
Hans Gamper
Futbol pojawił się w Katalonii pod koniec XIX wieku, za sprawą angielskiej kolonii rezydującej w całym Księstwie1, a także za pośrednictwem młodych autochtonów, którzy studiowali za granicą. Pierwsze mecze piłki nożnej rozgrywane na katalońskiej ziemi miały miejsce w 1890 roku, kiedy przybyli do portu w Barcelonie angielscy marynarze oraz brytyjscy robotnicy, pracujący w sektorze włókienniczym, spotykali się na zaimprowizowanych boiskach, na przykład na welodromie La Bonanova, by tam uganiać się za piłką. Dwa lata później kilku socis2 Reial Club de Regates de Barcelona zorganizowało w pobliżu hipodromu Can Tunis pierwsze mecze z udziałem lokalnych piłkarzy. Jednak dopiero sześć lat później Gaspar Matas i Danés założył Palamós FC – najstarszy klub w Katalonii. Równolegle jeden z tych cudzoziemców, którzy osiedli w Barcelonie, Szwajcar Hans Gamper, uczestniczył w pierwszych „nieformalnych” meczach rozgrywanych w mieście. Tamte spotkania organizowano w dobrze oświetlonych miejscach, jak promenada tuż przy Łuku Triumfalnym albo na ulicach czy wielkich pozamiejskich działkach Sant Gervasi de Cassoles – gminy, która w 1897 roku została przyłączona do Barcelony; jej nazwa wywodziła się od wiejskiej kaplicy z XI wieku, poświęconej braciom bliźniakom, świętym męczennikom, Gerwazemu i Protazemu, zaś cała miejscowość liczyła sobie zaledwie kilka wiejskich domów. Na tamtym terenie (obecnie dzielnica Sarrià-Sant Gervasi) spotykali się młodzi amatorzy, żeby oddawać się swojej pasji. Większość tych zaimprowizowanych meczów rozgrywano na ulicy Espanya (później Lincoln), usytuowanej pomiędzy ulicami Balmes i Saragossa, nieopodal miejsca, w którym mieszkał wtedy Gamper. Jako że brakowało piłkarzy, zagraniczni pionierzy zaprosili do udziału w grze katalońskich sąsiadów. W ten właśnie sposób Carles Comamala, sąsiad Gampera, został jednym z pionierów katalońskiego futbolu. Owi młodzieńcy grali w codziennych ubraniach, kopiąc jedyną piłkę, jaką wówczas mieli. Do Katalonii nie dotarły jeszcze trykoty ani reguły gry, a spontaniczność prowadziła do takiego ekstremum, że bramki oznaczone były dwoma kamieniami. Drużyny też nie liczyły po jedenastu piłkarzy, ponieważ w tamtych latach, gdy futbol w Katalonii dopiero się wykluwał, niewielu jeszcze uprawiało piłkę nożną. Tak więc najczęściej grało się po sześciu albo siedmiu. Pośród naszych pionierów futbolu znajdziemy znamienite nazwiska barcelonizmu, takie jak Gaissert, Kunzle, Wild, Witty, Oliver, Cabot, Ossó, Terradas, Pujol, Llobet, Parsons, Maier, Engler czy wspomniani już Gamper i Comamala. Brytyjski sport również w Barcelonie Niektórzy z tych pionierów futbolu w mieście założyli w 1899 roku FC Barcelonę. Kilka lat wcześniej część z nich należała do innego klubu piłkarskiego – Societat de Foot-ball de Barcelona, który na przełomie lat 1894 i 1895 rozegrał w czerwonych koszulkach i białych
spodenkach wiele meczów przeciwko Associació de Foot-ball Torelló. Prezesem tego stowarzyszenia był ówczesny konsul brytyjski w Barcelonie, William Wyndham, ponieważ większość członków klubu należała do angielskiej kolonii w mieście, jak bracia William i John Parsonsowie, Pownal, Brown, Barrie, Richardson, Hicks, Morris, Noble, Phillips, Fallon, Reeves czy Dagniere.
2 Sala gimnastyczna Gimnàs Solé. Założenie klubu W tej właśnie nieruchomości, znajdującej się w dzielnicy Ciutat Vella (Stare Miasto), pionier katalońskiego sportu Manuel Solé założył salę gimnastyczną, która nosiła jego imię. Budynek, własność rodziny De Martí-Escuder, stał pod numerem 5 przy skrzyżowaniu ulic Montjuïc de Carme i Pintor Fortuny. Od początku istnienia sala stała się miejscem spotkań młodych przedstawicieli mieszczaństwa, pasjonatów sportu – „sportsmenów”, jak nazywano ich w tamtym okresie. Nie bez przyczyny to w tym budynku założono wiele organizacji sportowych, jak Klub Pływacki Barcelona czy właśnie FC Barcelona.
Wśród tych miłośników sportu był Joan Gamper (nazywany również Hansem), energiczny Szwajcar, pasjonat piłki nożnej, który chciał założyć w mieście klub. Z takim też zamiarem złożył wizytę Jaume Vili i Capdevili, właścicielowi sali gimnastycznej Gimnàs Tolosa, ten jednak odrzucił propozycję, ponieważ sam chciał założyć klub piłkarski bez zawodników zagranicznych – ten pomysł został wcielony w życie w 1899 roku, wraz z utworzeniem Foot-ball Club Català. Jednak Gamper nie poddawał się i ostatecznie pomoc, jakiej potrzebował, znalazł u Manuela Solé, który kierował swoją niedużą salą gimnastyczną. On też zachęcił Gampera, żeby zamieścił ogłoszenie w tygodniku „Los Deportes” i w ten sposób znalazł ludzi zainteresowanych przystąpieniem do klubu. Zresztą jego sala mieściła się w tym samym budynku co redakcja magazynu będącego oficjalnym organem między innymi Federacji Katalońskiej Klubów Piłkarskich i Katalońskiego Stowarzyszenia Gimnastyki, założonego przez Narcísa Masferrera w 1887 roku.
Wczoraj wieczorem w kierunku Madrytu wyruszył ekspresem nasz drogi przyjaciel D. Manuel Durán y Ventosa, któremu towarzyszy w tej podróży jego żona i jedna z jego sióstr.
Życzymy przyjemnej podróży. Nasz przyjaciel i kolega Mr. Kans Kamper z sekcji piłkarskiej „Sociedad Los Deportes” i były szwajcarski mistrz, pragnący zorganizować kilka meczów w Barcelonie, prosi tych, którzy pasjonują się wspomnianym sportem, aby w celu nawiązania z nim kontaktu byli tak łaskawi i przychodzili do naszej redakcji we wtorki i piątki wieczorem między 9 a 11. W najbliższym numerze opublikujemy oficjalne ogłoszenie „U.V.E.” z kompletną listą socios rezydujących w Barcelonie, którzy nie opłacili składek ani nie złożyli rezygnacji w Komitecie Centralnym, jak należy.
29 listopada 1899 roku na zamieszczone na łamach „Los Deportes” ogłoszenie Szwajcara odpowiedziało dwunastu młodzieńców. I tak w sali Gimnàs Solé sześciu Katalończyków, trzech Szwajcarów i trzech Anglików założyło FC Barcelonę.
Pionierami nowej organizacji byli: Walter Wild, wybrany, jako najstarszy, na pierwszego prezydenta klubu na wniosek Gampera; John Parsons, który objął funkcję wiceprezydenta; Lluís d’Ossó – został sekretarzem; Bartomeu Terradas, który zajął się finansami; a także Otto Kunzle, Otto Maier, Enric Ducal, Pere Cabot, Carles Pujol, Josep Llobet, William Parsons i sam Joan Gamper, wyznaczony na pierwszego kapitana drużyny. W sali, w której pan Guirowich udzielał lekcji szermierki, odbywały się pierwsze spotkania założycieli klubu – zawsze popołudniami, po tym jak uprzednio ćwiczyli mięśnie. Podczas tych zebrań podejmowano ważne decyzje, jak wyznaczenie Gimnàs Solé jako siedziby klubu (funkcjonowała tamże między 1899 a 1910 rokiem), wybranie granatowego i bordowego na oficjalne barwy klubu, wprowadzenie miesięcznej opłaty w wysokości dwóch peset za prawo bycia soci oraz wyznaczenie welodromu La Bonanova jako pierwszego boiska. Wśród pierwszych socis FC Barcelony znajdziemy braci Witty, dziennikarza Josepa Eliasa Juncosę, Fermína Lombę, Francesca Cruzate’a, Juana de Urruelę czy Eduarda Schillinga. Tutaj założono FC Barcelonę
Po latach w budynku, w którym była sala gimnastyczna, mieścił się garaż i warsztat samochodowy. W 1990 roku nieruchomość kupiła spółka Promocions Ciutat Vella S.A., która sześć lat później zburzyła ją, by zbudować tu swoje biura.
W 1974 roku, za kadencji Agustíego Montala i Costy i przy okazji brylantowego jubileuszu siedemdziesięciopięciolecia istnienia klubu, postanowiono uczcić miejsce, w którym powołano do życia Barçę, umieszczając tablicę z napisem „Tutaj założono FC Barcelonę”. W styczniu 1992 roku tablica została zdjęta i przeniesiona do magazynu klubowego muzeum, ale w listopadzie 1999 roku zainstalowano ją na nowo w związku z setną rocznicą powstania klubu. „Don Gimnasio” dyrektorem Barçy Manuel Solé był bardzo popularną postacią wśród barcelońskich „sportsmenów” tamtych czasów, a jego sala gimnastyczna cieszyła się opinią z jednej z najsłynniejszych w mieście. Solé znany był jako „Don Gimnasio”; to przydomek upamiętniający dzień, w którym pewien obcokrajowiec, zobaczywszy napis na jego przybytku, postanowił wejść i zapytać o niego w przekonaniu, że było to jego imię. Kilka lat później, w 1909 roku, Solé został członkiem zarządu FC Barcelony, na którego czele stał Otto Gmelin.
3 Hipodrom Can Tunis. Zapomniane boisko Obiekt ten, przeznaczony do uprawiania jeździectwa – znany także jako Casa Antúnez – był wykorzystywany przez przyszłych założycieli FC Barcelony jeszcze przed oficjalnym powstaniem klubu. Teren ów był jednym z pierwszych, na którym zorganizowano mecz piłkarski: miało to miejsce w 1892 roku, a zagrały ze sobą dwie drużyny Reial Club de Regates. Otoczona bieżnią centralna część hipodromu stała się pierwszym placem gry, na którym stanęli tamci pasjonaci futbolu, zanim mecze zaczęły być rozgrywane na welodromie La Bonanova.
Teren znajdujący się w pobliżu hipodromu był używany jako pierwsze boisko treningowe. Bez jednolitych strojów i z niewielkim pojęciem na temat przepisów gry pierwsi barcelońscy piłkarze kopali piłkę wyłącznie dla zabawy. Boisko, które ci zapaleńcy wykorzystywali, żeby uprawiać futbol, powstało na dawnych bagnistych terenach, znanych jako La Fraga, gdzie wcześniej był słynny Estany del Port, nabyty przez Stowarzyszenie na rzecz Wspierania Hodowli Koni. Organizacja połączyła się z pewną francuską firmą urządzającą wyścigi konne, aby zbudować hipodrom Can Tunis. Miejsce na przyjęcie mieszczaństwa Obiekt, zainaugurowany we wrześniu 1883 roku, miał trybunę mogącą pomieścić dwa i pół tysiąca widzów i stał się jednym z centrów spędzania wolnego czasu przez zamożnych mieszczan. Mimo że aby do niego dotrzeć, trzeba było przemierzyć drogę Nostra Senyora del Port, często pełną kurzu albo błota, hipodrom bardzo szybko stał się jednym z najważniejszych miejsc spotkań barcelońskiej arystokracji; wśród tych, którzy często pojawiali się na obiekcie, był hrabia de Sert, markiz de Vilanova czy córka markiza de Marianao. W czasach największego splendoru hipodromu jako centrum spędzania wolnego czasu przez zamożne klasy rozszerzył się zwyczaj zapraszania przyjaciół na wyścigi konne i piknik, na który składał się szampan i kanapki, przywożone przez służbę w wielkich wiklinowych koszach. Jednak widowisko związane z wyścigami przyciągało również mniej zamożną publiczność, która przybywała w takiej liczbie, że miejsca za ogrodzeniem były przepełnione, i stąd śledziła poczynania koni i jeźdźców. Wejściówka kosztowała jedną pesetę, dlatego sukces frekwencyjny był zagwarantowany. Zwłaszcza od czasów, kiedy spółka kolejowa zbudowała przystanek osobowy przy stacji Morrot – widzowie, którzy nie mieli własnych pojazdów, mogli łatwiej dotrzeć na miejsce. W niedziele, w które odbywały się wyścigi, podstawiano specjalne pociągi. Do hipodromu można było także dojechać tramwajem, który ruszał z Rambli Santa Mònica i kończył trasę przy alei Agrícola, tuż przy
kompleksie jeździeckim. Tam, oprócz piłki nożnej, uprawiano również inne sporty, jak polo czy rugby, i organizowano pokazy lotnicze, jak choćby pierwszy w Hiszpanii lot samolotem.
Hipodrom funkcjonował nieprzerwanie do 1896 roku, kiedy zamknął swoje bramy i opustoszał. Później wykorzystywany był jako lotnisko, aż w 1917 roku na nowo został otwarty jako obiekt jeździecki. W następstwie dwóch międzynarodowych pokazów w pobliżu obiektu zbudowano osiedla, w których zamieszkali emigranci, przybyli jako siła robocza. W 1934 roku kompleks jeździecki został zamknięty z powodu poszerzenia portu w Barcelonie i zbudowania mola Lepant i Evarist Fernández. W roku 2004 zburzono ostatnie pozostałości konstrukcji na terenie dawnego hipodromu Can Tunis, wówczas zajmowane przez dziesiątki baraków, które postawiły osiadłe w tym rejonie rodziny cygańskie. Paradoksalnie, w ciągu jednego wieku, przestrzeń ta z miejsca, w którym bawiła się arystokracja, stała się domem społeczności cygańskiej… Can Pepet, alternatywne boisko Związki klubu blaugrana z Can Tunis nie skończyły się jednak od razu. Po opuszczeniu boiska hipodromu zarząd dostał propozycję wykorzystywania terenów przy drodze Can Tunis znanych jako Can Pepet. Mimo że był to ogromny obszar, a plac do gry utrzymywano w doskonałym stanie, dyrektorzy odrzucili propozycję, ponieważ trudno było się dostać w to miejsce.
4 Welodrom La Bonanova. Narodziny pierwszej rywalizacji 8 grudnia 1899 roku FC Barcelona rozegrała pierwszy mecz w swojej ponadstuletniej historii. Tak uzgodnił zarząd klubu kierowany przez Waltera Wilda. Miało to miejsce na welodromie La Bonanova – obiekcie sportowym zbudowanym w 1893 roku w Sant Gervasi de Cassoles, kiedy była to jeszcze niezależna gmina. Kompleks stanął na działce należącej do rodziny Bertrand – tam, gdzie obecnie jest Park Turó i Via Augusta w dzielnicy Sarrià-Sant Gervasi.
„Football Club Barcelona” W środę w tym tygodniu zostało utworzone w naszym mieście stowarzyszenie sportowe, którego nazwa znajduje się w nagłówku, dzięki pracy wykonanej przez naszych przyjaciół, znanych entuzjastów G. Wilda i Hansa Gampera. Zarząd klubu tworzy pan Wild, prezydent, D. Luis de Ossó y Serra, sekretarz; pan Hans Gamper, kapitan, oraz skarbnik D. Bartolomé Terrades y Brutau. Dzisiejszego wieczoru socios tego znamienitego klubu zorganizują pierwszy mecz na welodromie La Bonanova. Życzymy powodzenia nowo powstałemu sportowemu stowarzyszeniu, które, jak nam wiadomo, zamierza organizować częste imprezy.
Było to duże boisko, ale bardzo nierówne i twarde, pełne kamieni, wyrw i kępek trawy. Miało jednak znakomite położenie – blisko stacji kolejowej La Bonanova w Sarrii, tuż przy ulicy Ganduxer – i to właśnie przekonało zarząd, by korzystać z niego do rozgrywania meczów. Dyrektorzy klubu negocjowali nawet z właścicielami kolei, aby ich piłkarze mogli kupować bilety ze specjalną zniżką. Rywalem w tym pierwszym meczu, jaki Barça rozegrała przed mało liczną publicznością, była drużyna złożona z rezydujących w Barcelonie Anglików, którzy pokonali piłkarzy blaugrana 1:0 pod czujnym okiem sędziego Leacka – także Anglika – w tamtym czasie jedynej w mieście osoby znającej przepisy gry w piłkę nożną. Obie drużyny wystawiły tylko po dziesięciu piłkarzy. Zawodnikom kolonii angielskiej za szatnię służył stary wiejski dom rodziny Turó, gdzie za skromną opłatą mogli się przebrać. Barça wystawiła wtedy następujących graczy: Urruela, Wild, Lomba, Ossó, Llobet, López, Terradas, Gamper, Kunzle i Schilling.
Wspólne boisko
Boiska – co było czymś normalnym w trakcie pierwszych lat działalności klubu – używano wspólnie z innymi drużynami z miasta. Grał ten, kto przyjeżdżał jako pierwszy. Nie było nic dziwnego również w tym, że w trakcie meczu na boisko wchodziła niczego nieświadoma okoliczna dzieciarnia, żeby grać razem z piłkarzami. Wśród drużyn, które korzystały ze wspólnego boiska, była FC Català – trzeci klub piłkarski założony w Księstwie przez wspomnianego Jaume Vilę – pierwszego prezesa organizacji i właściciela Gimnàs Tolosa. W pewnym momencie rozpatrywano propozycję, żeby zespoły Barçy i Catali dzieliły boisko i grały na zmianę rano i po południu, ale ostatecznie do tego nie doszło. FC Català została jedynym użytkownikiem tego terenu, po tym jak wynegocjowała z właścicielem wynajem na wyłączność za dwadzieścia pięć peset miesięcznie. Nawet wtedy FC Català zasugerowała Barcelonie opłacenie dzierżawy po połowie, jednak złe relacje panujące między klubami spowodowały, że porozumienie stało się niemożliwe. Z tego powodu w 1900 roku Barça opuściła swoje pierwsze boisko i przeniosła sportową działalność na działkę w pobliżu Hotelu Casanovas. Przed przeprowadzką, 23 września 1900 roku, drużyna blaugrana rozegrała przeciwko FC Català swój ostatni mecz na welodromie. Spotkanie było rywalizacją o trofeum przyznawane przez adwokata i członka Partii Liberalnej José Canalejasa. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem barcelonistów 3:1. Mecze pomiędzy oboma klubami stały się prawdziwym klasykiem katalońskiego futbolu i były jedną z najważniejszych miejskich rywalizacji w pierwszej dekadzie XX wieku. Konfrontacje te przeradzały się czasem w kłótnie, wszczynane zazwyczaj przez szkockich piłkarzy FC Català, zawsze skorych do burd. Granatowy i bordowy Jest wiele teorii dotyczących pochodzenia kolorów blaugrana (blau – granatowy, grana – bordowy), popularnych od czasów założenia klubu w 1899 roku. Ta najbardziej wiarygodna i najczęściej przytaczana głosi, że w takich właśnie barwach grała drużyna FC Bazylea – klubu, w którym występował Gamper przed przyjazdem do Barcelony. Inne źródła podają, że chodzi o kolory herbu szwajcarskiego kantonu Ticino, gdzie mieszkała siostra założyciela klubu. Jeszcze inne mówią, że należy je przypisywać barwom… ołówków, jakich używano w tamtym okresie. Natomiast ostatnia hipoteza głosi, że wywodzą się one od pionowych pasów blaugrana, które nosili członkowie angielskiej drużyny rugby ze szkoły Merchants Taylors w Merseyside, gdzie uczyli się bracia Arthur i Ernest Witty Cottonowie – piłkarze FC Barcelony w chwili założenia klubu.
[1] Principat albo Principat de Catalunya – Księstwo Katalonii; historyczna nazwa, używana od XIV wieku na określenie terytorium znajdującego się pod jurysdykcją Kortezów Katalońskich. Obecnie jest to nazwa tradycyjna, stosowana zamiennie z nazwą Katalonia (wszystkie przypisy pochodzą od tłumaczki). [2] (kat.) Zarejestrowani członkowie klubu.
Tytuł oryginału: BARCELONA BLAUGRANA Copyright © Carles Viñas Gràcia 2012 Copyright © Angle Editorial 2012 Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo Sine Qua Non 2013 Copyright © for the translation by Barbara Bardadyn 2013 Redakcja i korekta Joanna M ika-Orządała, Kamil M isiek, Tomasz Wolfke Opieka redakcyjna M ichał Rędziak, Przemek Romański, Tomasz Lasota Skład Agnieszka Szatkowska Projekt okładki Paweł Szczepanik © per les fotografies: Biblioteca de Catalunya (pàgines 32-34, 41, 65, 100, 102, 112, 156, 180, 204 i 205), Arxiu Loteries Valdés (p. 58-60 i 284), Arxiu Fotogràfic de Barcelona (p. 69 i 121), Prisma (p. 68 i 174), Arxiu Nacional de Catalunya (p. 80), AISA (p. 64) i Fototeca (p. 163). Pel que fa a la resta d’imatges, provenen d’arxius particulars i, quan calia, els editors han fet tots els esforços possibles per localitzar els titulars del copyright. Qualsevol informació per subsanar les mancances pot comunicar-se per escrit als editors. All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.
ISBN: 978-83-7924-006-7
www.wsqn.pl www.facebook.com/WydawnictwoSQN
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment pełnej wersji całej publikacji. Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj. Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu. Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie internetowym Gazetta.