Wampir w Rumunii

Page 1

Rozdzia³ dziewi¹ty

WAMPIR W RUMUNII

Wampir po raz pierwszy pojawi³ siê oficjalnie na ziemi rumuñskiej w po³owie XVII wieku – mniej wiêcej w tym samym czasie w Mo³dawii (1644), co na Wo³oszczyŸnie (1652). W Transylwanii – ksiêstwie autonomicznym, choæ od XVI wieku p³ac¹cym trybut Turcji, pierwszy przypadek wampiryzmu zarejestrowany zosta³ w roku 1521 w Braszowie, ale rodzi on wiele w¹tpliwoœci. Chodzi³o o kobietê, któr¹ uznano za strigoaie, po czym w majestacie prawa spalono na stosie. Nie stwierdzono jednoznacznie, ¿e by³a ona wampirzyc¹, bowiem od czasu pierwszych aktów prawnych królestwa Wêgier (XI w.) terminu striga u¿ywano tak¿e w odniesieniu do czarownic. Przepisy zawarte w tych kodeksach stosowane by³y zarówno w przypadku „strzyg”, jak i „ladacznic” (kurtyzan, a nastêpnie strêczycielek), co w œredniowiecznych tekstach by³o dosyæ klasycznym zestawieniem1.

Nale¿y podkreœliæ, ¿e w przypadku Mo³dawii problemem tym zajmowa³a siê przede wszystkim hierarchia Koœcio³a prawos³awnego. W 1645 roku metropolita mo³dawski Varlaam opublikowa³ dzie³o zatytu³owane Sapte taine ale Bisericii (Siedem sakramentów koœcielnych), w którym z gniewem pisa³ o pewnym typie zmar³ych: ...o którym ludzie mówi¹, ¿e jest to vârcolac [...]. Jednak jest to tylko gadanie ciemnoty, bowiem nie jest mo¿liwe, by zmar³y zmieni³ siê w vârcolaka. [...] Ludzie ci id¹ do grobu i wykopuj¹ szcz¹tki, by sprawdziæ, w jakim stanie siê one zachowa³y.

279


WAMPIR W RUMUNII

A jeœli siê oka¿e, ¿e trup ów wci¹¿ jeszcze ma krew, paznokcie i w³osy [które rosn¹], tedy zbieraj¹ drewno, rozniecaj¹ ognisko i pal¹ te szcz¹tki tak d³ugo, a¿ nic z nich nie pozostanie2.

Mo³dawski sposób radzenia sobie z wampirami by³ identyczny jak ten, którym pos³ugiwali siê w 1196 roku angielscy i szkoccy wieœniacy z Berwick (opactwo Melrose w Roxburghshire), a tak¿e z innych miejscowoœci, opisany przez kronikarza Wilhelma z Newburgh3. Tylko w jednym spoœród czterech opisanych przypadków wieœniacy zwrócili siê o pomoc do Koœcio³a, prosz¹c o ni¹ biskupa Lincoln. Ten zasiêgn¹³ rady uczonych ksiê¿y i renomowanych teologów, którzy uœwiadomili mu, ¿e sprawa ta nie by³a czymœ wyj¹tkowym, i opowiedzieli o innych tego typu przypadkach w Anglii. Wszyscy radzili, by dokonaæ kremacji wampira (po ³acinie: sanguisuga). Biskup, przysz³y Hugo z Lincoln (1135–1200), nie przysta³ na takie rozwi¹zanie, które uzna³ za „nieprzyzwoite i niegodne”, i nakaza³ z³o¿yæ na piersi zmar³ego kartkê z napisan¹ formu³¹ odpuszczenia grzechów. Upiór zaprzesta³ nêkania ¿ywych. Jest to o tyle istotne, ¿e – jak zobaczymy nieco dalej – Koœció³ prawos³awny tak¿e korzysta³ z tej metody, jednak ze zmiennym skutkiem.

JAK POSTÊPOWAÆ ZE „STRIGOÏEM” Metropolita Varlaam by³ teologiem i œwietnym kaznodziej¹, autorem wielu dzie³, w tym polemiki z opublikowanym po rumuñsku kalwiñskim katechizmem. Od drugiej po³owy XVI wieku kalwiñscy ksi¹¿êta transylwañscy próbowali nawracaæ na swoj¹ religiê prawos³awnych mieszkañców tego regionu. Prawos³awie by³o tolerowane, ale ksiê¿a musieli odprawiaæ msze po rumuñsku, a nie – jak dawniej – po staros³owiañsku. Prawos³awnego metropolitê nadzorowa³ kalwiñski zarz¹dca, który zakazywa³ adorowania Œwiêtej Dziewicy i œwiêtych, ikon i obrazów, zachowywania postów oraz ró¿nych œwi¹t i tradycji rumuñskich, które traktowa³ jako przes¹dy i odstêpstwo od wiary. W 1640 roku zarz¹dca miasta Gelej, Stefan Katona, przed³o¿y³ ksiêciu Transylwanii Jerzemu Rakoczemu I „warunki” nawrócenia Wo³ochów. Jednym z nich by³o to, ¿e biskup pra280


JAK POSTÊPOWAÆ ZE „STRIGOÏEM”

wos³awny powinien zakazaæ towarzysz¹cych pogrzebom pe³nych przes¹dów praktyk, do których nale¿y, „wk³adanie do trumny pieniêdzy, ¿ywnoœci lub innych przedmiotów”, palenie œwiec na cmentarzu, a zw³aszcza „nak³anianie dusz zmar³ych do pojawiania siê i komunikowania siê z nimi”4. Varlaam zrozumia³, ¿e to ostatnie oskar¿enie kalwinów by³o ca³kiem uzasadnione. W³aœnie dlatego w swoich Siedmiu sakramentach potêpi³ wiarê w wampiry i sprawi³, ¿e zakaz ten w³¹czony zosta³ w 1646 roku do zbioru praw Mo³dawii. St¹d przenikn¹³ on do kodeksu wo³oskiego z 1652 roku. Oto jak brzmia³: Rozdzia³ 38. Co czyniæ w przypadku zmar³ego, który odkryty zostanie jako strigoï, inaczej vârcolac. Niektórzy ludzie niedouczeni mówi¹, i¿ zdarza siê, ¿e wielu spoœród tych, co umieraj¹, powstaje z grobu, zmienia siê w strigoïa i zabija ¿ywych. Wszelako godzina œmierci, która do wielu przychodzi niespodziewanie i nagle, znana jest tylko naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi, stra¿nikowi naszego ¿ywota. [...] O! Có¿ to za wielki sekret, który wszystkich zadziwia: oto œmieræ zabija ¿yj¹cych! O, ludzka g³upoto i zaœlepienie nieszczêsnych, którzy nie widz¹, ¿e to diabe³ zwodzi ich, by palili cia³a swych bliŸnich, chce ich bowiem do piek³a za sob¹ poci¹gn¹æ! Inni zasiê szaleñcy twierdz¹ nieprawdziwie, ¿e wiele cia³ zmar³ych i pogrzebanych nie rozk³ada siê, ale pozostaje nietkniêtych i krwi¹ nape³nionych. To znów jest, jako rzekliœmy, diabelska sztuczka, gdy¿ diabe³ ukazywaæ siê mo¿e w ró¿nych formach – jako anio³, mnich, zwyk³y cz³ek, mê¿czyzna, kobieta lub dziecko, drzewo, kij, woda, krew, tarcza, kaftan, trup, i zmieniaæ siê mo¿e we wszystko, co istnieje. Ale i to tak¿e jest jeno iluzj¹. Tedy nie nale¿y s¹dziæ, i¿ to, co widzicie, jest cia³em zmar³ego, bowiem kto raz umar³, ten krwi w ciele swym nie posiada. Zdumiewa zatem to, i¿ niektórzy twierdz¹, ¿e trup od wielu dni w ziemi pogrzebany, jeszcze krwi¹ jest nape³niony. Wiedzcie, ¿e cia³o takie, w którym krew p³ynie, diabelskim jest jeno dzie³em5.

Teksty te dowodz¹ jasno, ¿e w tamtych czasach wiara w istnienie wampirów by³a we wszystkich trzech krajach rumuñskich bardzo rozpowszechniona. Jednak te przepisy prawa nie wyjaœnia³y, w jaki¿ to sposób wampiry mia³y zabijaæ ¿ywych. Trzeba by³o poczekaæ do roku 1709, gdy na Transylwaniê spad³a wielka epidemia d¿umy. Ofiary liczono w tysi¹cach. W³aœnie wtedy uczony wêgierski medyk Samuel Köleseri opublikowa³ dzie³o zatytu³owane Étude et remède de la peste survenue en Dacie en l’an 17096 (Badania i sposoby leczenia d¿umy w Dacji roku 1709). Köleseri zauwa¿y³, ¿e transylwañscy Rumuni uwa¿ali wybuch epidemii za 281


WAMPIR W RUMUNII

dzie³o szatana (ope Diaboli) i upiorów. Upiory te traktowano jako zmar³ych, którzy przemienili siê w wampiry (samo okreœlenie „wampir” nie zosta³o u¿yte, ale jasno wynika³o z kontekstu). Dowiadujemy siê tak¿e, i¿ so³tys i starszyzna rumuñskiej wsi Brosteni (œrodkowa czêœæ kraju), op³akawszy trzydziestu czterech zmar³ych na d¿umê, ekshumowali jednego mê¿czyznê, dwie kobiety i jedn¹ dziewczynê podejrzanych o wampiryzm. Odwróciwszy ich twarz¹ do ziemi, przebili ich cia³a ko³kiem. Nie powstrzyma³o to jednak epidemii. Natomiast w s¹siedniej wsi Pauca ta sama metoda zaaplikowana pewnej starszej kobiecie i jej wnuczce spowodowa³a zatrzymanie d¿umy. Podobne przypadki Köleseri odnotowa³ we wsi Bobâlna (Bobolna) i Cisteli (Csestre), gdzie wykopano z ziemi i przebito ko³kiem prawos³awnego ksiêdza. Tak wiêc, w czterech rumuñskich wioskach w Transylwanii ekshumowano, przebito ko³kiem i ponownie pogrzebano osiem osób podejrzanych o wampiryzm. Autor nigdzie nie wspomina o kremacji zw³ok. Mo¿na zatem stwierdziæ, ¿e w XVII wieku podejrzenia o wampiryzm pada³y wy³¹cznie podczas d¿umy, bowiem wzmianki o dzia³alnoœci wampirów czêsto zbiega³y siê w czasie z falami epidemii (1660–16647, 1717–17188, 1738–17409, 1742–174310, 1769–177211, 1784–178612, 179213, 1812–181314 i 1828–183015). Od roku 1831 d¿umê zast¹pi³a cholera. W tym czasie w wiosce Joseni (hrabstwo Hunedoara) ekshumowano pewn¹ kobietê uznan¹ za strigoaïe. Po wspomnianym incydencie lokalny ksi¹dz, który obecny by³ na cmentarzu podczas tej ceremonii, pozbawiony zosta³ sutanny z rozkazu prawos³awnego biskupa Sybina. Ten ostatni rozes³a³ do wszystkich rektorów swojej diecezji okólnik, w którym nakazywa³, by udali siê oni „do ka¿dego koœcio³a i wyg³osili kazanie do ludu, by zaprzesta³ wiary w wampiry [strigoï] i nie wygrzebywa³ zmar³ych, gdy¿ przez to cholera rozprzestrzenia siê jeszcze bardziej, tak jak to by³o w wiosce Turdasu16”. Podobne przypadki odnotowano w Transylwanii podczas kolejnych epidemii cholery, w 1840 i 186617 roku.

Zauwa¿my tak¿e fakt, ¿e noc¹ z dnia 18 na 19 wrzeœnia 1846 roku, w wiosce Metes, w œrodkowej Transylwanii, wykopany zosta³ trup wampi282


DOWÓD TO¯SAMOŒCI WAMPIRA

ra. Mieszkañcy wsi byli przekonani, ¿e wyziewy z jego serca powodowa³y choroby i œmieræ byd³a. Gdy cia³o wywleczono z mogi³y, spalono owijaj¹cy je ca³un, a krowy musia³y przechodziæ przez unosz¹cy siê z niego dym18. D¿uma, cholera, choroby byd³a... Wampiry obwiniane by³y tak¿e o suszê. Latem 1841 roku, podczas panuj¹cych wówczas upa³ów, w wiosce Porumbacul de Jos (region Fagaraş) zmar³ wieœniak zwany Ilie Nini, a jego grób sta³ siê scen¹ dziwacznej ceremonii. Mieszkañcy wioski wbili w ziemiê pale, a nastêpnie dwanaœcie dziewcz¹t wla³o do utworzonych w ten sposób otworów wodê, by utopiæ wampira. W koñcu, w obecnoœci ksiêdza, mê¿czyŸni wykopali trupa i posiekali go na drobne kawa³ki19. Przypomnijmy tak¿e trupa wykopanego i unicestwionego w roku 1872, co mia³o powstrzymaæ grad. Z kolei w 1885 roku w wiosce na po³udniu Transylwanii ekshumowano pewnego wisielca, a jego cia³o wrzucono do rzeki, by przywo³aæ deszcz20!.

DOWÓD TO¯SAMOŒCI WAMPIRA Nawet jeœli przytoczone powy¿ej przyk³ady stanowi¹ tylko nik³¹ cz¹stkê opas³ego dossier, to s¹ one niezwykle wymowne. Nie obawiaj¹c siê przesady, mo¿na powiedzieæ, ¿e teren obecnej Rumunii dostarcza najbogatszej dokumentacji zjawiska wampiryzmu na obszarze Europy Œrodkowo-Wschodniej i Po³udniowo-Wschodniej. ród³a te maj¹ bardzo wielu ró¿nych autorów. Po pierwsze, byli to Wêgrzy i transylwañscy Niemcy – katolicy, kalwini i luteranie, którzy wierzenia te uznawali za herezje charakterystyczne dla ludnoœci zachowuj¹cej dawne obyczaje i tradycje. Po drugie, w³adze austriackie, które okupowa³y Transylwaniê od roku 1686 i postawi³y sobie za zadanie krzewienie oœwiaty wœród rumuñskich poddanych. W koñcu, byli to liczni podró¿nicy, którzy patrzyli na Wo³ochów w bardzo ró¿ny sposób – z ciekawoœci¹ lub te¿ pogard¹. Niektórzy z nich próbowali rzetelnie opisaæ to, co widzieli podczas swego pobytu na Wo³oszczyŸnie, podczas gdy inni, nieliczni, usi³owali zrozumieæ i wyt³umaczyæ to, co mog³o siê wydawaæ tajemnicze. Dlatego w³aœnie podró¿nikom zawdziêczamy najlepsze opisy przypadków wampiryzmu, a niektórym – 283


WAMPIR W RUMUNII

garstce zaledwie – objaœnienia tych wierzeñ. W jakich okolicznoœciach ktoœ zmienia³ siê w wampira i dlaczego? Kim by³y te dziwne stworzenia? Czy wampirem stawa³o siê na skutek wypadku, czy te¿ mo¿e prawdziwego powo³ania? Wy¿ej przytoczone œwiadectwa nie daj¹ odpowiedzi na ¿adne z tych pytañ. Jedyne, co tam znajdujemy, to decyzjê takiej czy innej wiejskiej wspólnoty, stwierdzaj¹c¹, ¿e ten czy tamten mo¿e byæ wampirem odpowiedzialnym za epidemiê, suszê lub grad. Jednak¿e, wed³ug jakich kryteriów decyzja ta zosta³a podjêta? Jakie s¹ zewnêtrzne oznaki, na których opiera³o siê to przekonanie? Najczêœciej przytaczane przez Rumunów wyjaœnienie tej kwestii odnosi³o siê do religii. Zosta³o ono przedstawione z werw¹ i b³yskotliwoœci¹ przez raguzanina Stephana Ignaza Raicevicha (1739–po 1791), który spêdzi³ jedenaœcie lat na Wo³oszczyŸnie i w Mo³dawii. Urodzi³ siê jako poddany turecki, zdoby³ tytu³ doktora medycyny, pracowa³ kolejno jako kupiec, sekretarz ksiêcia Wo³oszczyzny, a w koñcu tajny agent Austrii w ksiêstwach Rumunii. Zna³ zatem doskonale kraj i ludzi. Jego dzie³o zatytu³owane Observations historiques, naturelles et politiques sur la Valachie et la Moldavie21 (Obserwacje historyczne, przyrodnicze i polityczne na temat Wo³oszczyzny i Mo³dawii) jest jednym z najlepszych w tej dziedzinie. Na uwagê zas³uguje zw³aszcza rozdzia³ XXVII: Jednym z najbardziej groteskowych, a jednoczeœnie najbardziej u¿ytecznych dla ksiê¿y motywów jest motyw wampira. Twierdz¹ oni, ¿e trup, który nie roz³o¿y³ siê natychmiast, zachowuje w sobie jak¹œ formê ¿ycia, dusza zaœ nie jest oddzielona od cia³a i nie mo¿e siê odeñ od³¹czyæ, jeœli jej posiadacz zosta³ za ¿ycia ob³o¿ony jak¹œ koœcieln¹ sankcj¹ – cich¹ lub publiczn¹ ekskomunik¹, a wówczas noc¹ opuszcza ona grób i próbuje ¿ywym mo¿liwie wiele z³ego uczyniæ. Pierwszym znakiem, budz¹cym podejrzenie w tym wzglêdzie co do dusz ju¿ tak czy siak podejrzanych, jest to, ¿e ziemia mogi³y, w której spoczywa ów trup, poruszy³a siê i wzburzy³a. Ksi¹dz, a najsampierw jego ma³¿onka, potem zaœ wszyscy s¹siedzi, jako ¿e ci s¹ najbardziej na niebezpieczeñstwo nara¿eni, zaczynaj¹ rozsiewaæ pog³oski i wzywaæ krewnych zmar³ego, którzy musz¹ zap³aciæ ksiêdzu, by ekshumowa³ zmar³ego i zdj¹³ z niego ekskomunikê. Jeœli cia³o jest nietkniête, stawia siê je pod murem, a czêsto siê wtedy zdarza, ¿e trup w proch siê rozsypuje, gdy ksi¹dz odprawia egzorcyzmy. Jeœli zaœ – przeciwnie – opiera siê rozk³adowi lub uparcie stoi na nogach, obecni podczas ceremonii wzmagaj¹ swoje skargi i lamenty, przekonani, ¿e ci¹¿¹ca na zmar³ym ekskomunika jest niezwykle silna i pierwszorzêdnej wagi. Sprowadza siê tedy wy¿szego rang¹ duchownego, a nawet biskupa, który zwykle dokonuje cudu. Poniewa¿ szlachciców grzebie siê w grobach z kamienn¹

284


DOWÓD TO¯SAMOŒCI WAMPIRA

p³yt¹, tote¿ rzadko dostêpuj¹ oni zaszczytu przemiany w wampira, a ich cia³om oszczêdzone jest takie traktowanie. Najbardziej na to nara¿eni s¹ kapitanowie policji i przekupnie, ludzie przez innych znienawidzeni, którzy na ziemi tej prawdopodobnie zostawiaj¹ po sobie nieuczciwie zagarniête dobra i którym po œmierci wydaje siê sprawiedliwe, by maj¹tek ten miêdzy ksiê¿y podzieliæ. Nie ma nic bardziej niezwyk³ego, a zarazem czêœciej stosowanego, ni¿ publiczna przysiêga. Kiedy dwie osoby s¹ w sporze, a nie podobna niczyjej racji udowodniæ, wówczas sêdzia lub strony domagaj¹ siê uroczystej przysiêgi. Pok³óceni udaj¹ siê zatem do koœcio³a metropolitalnego, gdzie w obecnoœci ksiêdza i dotykaj¹c obrazu Œwiêtej Dziewicy sk³adaj¹ przysiêgê. Krzywoprzysiêzca z miejsca ob³o¿ony zostaje ekskomunik¹ i jest wysoce prawdopodobne, ¿e niejeden w swoim ¿yciu w takiej sytuacji nieraz siê znalaz³, co pozwala ksiê¿om og³osiæ go wampirem. By uwolniæ nieszczêsnych Wo³ochów i Mo³dawian od tego strasznego utrapienia, patriarchowie greccy u¿yli swego apostolskiego autorytetu i udzielili wiernym odpustu koœcielnego, zmazuj¹cego wszystkie ich grzechy i zdejmuj¹cego ekskomunikê, któr¹ œwiadomie lub nieœwiadomie mogli zostaæ ob³o¿eni. Pod koniec ubieg³ego stulecia przyby³ na Wo³oszczyznê i do Mo³dawii patriarcha Jerozolimy, który odwiedza³ tam liczne klasztory i dobra, z których utrzymywa³ siê jego patriarchat. Podczas swego pobytu, ku pocieszeniu wiernych, wraz z odpustami rozdawa³ im zadrukowan¹ kartkê, która mia³a s³u¿yæ tak ¿ywym, jak i zmar³ym, bowiem wk³adano j¹ im do grobu. Szczêœliwi ci, którym uda³o siê uzyskaæ od patriarchy odprawienie mszy za spokój duszy ich przodków! Niewielu jednak skorzysta³o z tej ³aski, albowiem msza kosztowa³a dziesiêæ cekinów. Mimo to patriarcha zajêty by³ odprawianiem takich mszy przez kolejne dwa lata, podczas których zaszczyci³ obie prowincje swoj¹ obecnoœci¹. By nie pozbawiaæ ubogich tak wielkiej korzyœci, sekretarz patriarchy rozdawa³ owe zadrukowane karteczki, pobieraj¹c datki na Œwiêty Grób w Jerozolimie, które wêdrowa³y do r¹k pra³ata. Najmniejsza ofiara wynosi³a pó³ florena (1 frank 30 centymów). Czyta³em list, który sekretarz ów napisa³ z Jassy do biskupa Bukaresztu, w którym to donosi³, ¿e, Bogu dziêki, jego œwi¹tobliwoœæ dozna³ wielkiego zadowolenia, widz¹c tak wielki zapa³ wœród wiernych Mo³dawii, na wyœcigi drukuj¹cych w³asnorêcznie odpustowe karteczki. Prosi³ on jednak, by w drukarni arcybiskupstwa przygotowaæ kolejnych kilka tysiêcy egzemplarzy, tym razem jednak po mniej wygórowanej cenie. Pra³atowi nie tylko ca³uje siê d³oñ, ale oddaje mu siê coœ w rodzaju czci, bij¹c pok³ony. Widzia³em najbardziej nawet dystyngowane damy ho³duj¹ce temu zwyczajowi. Tytu³uje siê ich mianem „œwiêty”, „najœwiêtszy”, „najczystszy” etc. Ich wystêpki i rozwi¹z³oœæ powszechnie s¹ znane, jednak takim siê wœród ludu ciesz¹ szacunkiem, ¿e nikt nawet s³owa o tym nie piœnie, w obawie przed ekskomunik¹. Celowym mi siê zdaje przytoczenie tu pewnego zdarzenia, które opowiedzia³a mi z ca³¹ szczeroœci¹ osoba, której siê to przytrafi³o. Oto pewien bogaty Grek z Janiny, zatrudniony w Konstantynopolu przy sprawach obu ksiêstw, zosta³, z rozkazu su³tana Mustafy, zamkniêty

285


WAMPIR W RUMUNII

w straszliwym wiêzieniu zwanym Piecem. Pomimo grozy sytuacji i gnêbi¹cej go trwogi wiêzieñ ów wszystkie myœli kierowa³ ku swemu ukochanemu wierzchowcowi, o którego nawet z g³êbi lochu troszczy³ siê i zabiega³ i który by³ pierwsz¹ istot¹, jak¹ obsypa³ pieszczotami po wyjœciu z wiêzienia. Wkrótce, gdy szykowa³ siê do powrotu do ojczyzny, pewien biskup Azji, maj¹cy udaæ siê z wizyt¹ do swej diecezji, wys³a³ do niego diakona, prosz¹c, by mu da³ owego konia w prezencie. Proœba ta wyda³a siê temu cz³ekowi nieco dziwna, zatem przeprosi³, jak umia³ najpiêkniej, t³umacz¹c siê wielkim przywi¹zaniem do wierzchowca oraz tym, ¿e bardzo go potrzebowa³. Nied³ugo potem stawi³ siê przed nim sam biskup, gro¿¹c anatem¹, jeœliby mu konia swego nie da³. Zaskoczony Grek spe³ni³ od razu ¿¹danie biskupa, choæ wiedzia³ przecie, jak by³o niesprawiedliwe i niegodne. Wyzna³ mi jednak, ¿e nie mia³ odwagi na gniew jego siê wystawiæ22.

Oto prawdziwy opis historyczny mentalnoœci epoki. Mamy tu do czynienia z sytuacj¹, która mog³a siê zdarzyæ w okresie od XV do XVII wieku, w czasie, gdy Koœció³ prawos³awny próbowa³ (i w jakiejœ mierze mu siê to uda³o) oczyœciæ z pierwotnych znaczeñ ca³¹ masê archaicznych wierzeñ zwi¹zanych z ¿yciem po œmierci. Nale¿y od razu podkreœliæ, ¿e zjawisko to wystêpowa³o g³ównie na Wo³oszczyŸnie i w Mo³dawii, podczas gdy w Transylwanii przypadki wampiryzmu nigdy nie by³y wi¹zane z na³o¿on¹ przez duchownych ekskomunik¹.

286


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.