Przeboje tygodnia 23.08.2013
Electric Avenue Już nie hybrydy, ale auta o 100% napędzie elektrycznym będzie można wkrótce zobaczyć na naszych drogach. Producenci aut prześcigają się już w pomysłach na uatrakcyjnienie swoich pojazdów, ale zdaje się, że amerykańska firma Tesla przebija wszystkich. Każdy nowy model wprowadzany na rynek amerykański musi zostać przetestowany przez ekspertów pod kątem bezpieczeństwa. Ostatnie testy pokazały, że Model S produkcji Tesli jest bezapelacyjnym królem tych testów.
Po zliczeniu wszystkich wyników przyznano mu 5.4 gwiazdki – najwyższy wynik kiedykolwiek uzyskany przez seryjnie produkowane auto. Duży wpływ na to ma brak silnika pod maską (akumulator można upchnąć gdzie indziej), co daje dużą przestrzeń na zamontowanie wszelkich mechanizmów, które mogą nas chronić podczas wypadku. Tym samym auta napędzane za pomocą elektryczności ustalają nowy standard bezpieczeństwa wśród automobili. Zainteresowani mogą obejrzeć filmik z crash testów (efektów specjalnych brak). Na pewno Model S wypada wiarygodniej niż napędzany energią wróżbitów Infinity Q50.
Prawie jak George Jetson Nowozelandzka firma Martin Jetpack przymierza się do rozpoczęcia produkcji urządzenia, o którym każdy z nas marzy (przynajmniej od czasu do czasu).
Mowa o prywatnych silnikach odrzutowych, z angielskiego znanych jako jetpacki. Latał na tym George Jetson w filmie animowanym „Jetsonowie”, latał też takim James Bond. Pojedyncze przymiarki do tego typu środka transportu zazwyczaj kończyły się na jednorazowych eksperymentach. Dopiero teraz ktoś planuje wprowadzić takie urządzenie do masowej produkcji.
Za 100.000 $ na ten gadżet stać będzie raczej tylko sąsiada, który lubi się pobrzęczeć w swoim ogrodzie nowymi gadżetami, ale mamy nadzieję, że znajdzie się tylu chętnych, że sprzęt stanieje. Zamówienia można składać na tej stronie. To nie jest pierwsze urządzenie tego typu zrobione przez Martin Aircraft Company. W sieci znaleźliśmy nawet reklamę jego Jetpack z 2011 roku. Polecamy również cały profil YouTube, by zobaczyć jak urządzenie działa.
http://youtu.be/OtRUtJlacBI
5
Znowu nowe O wearable computing mówi się już od dawna. Czekamy cały czas na premierę Google Glass, ale okazuje się, że już na dniach swój pierwszy projekt w tym zakresie pokaże Samsung. Wearable computing to nic innego, jak mini komputery wbudowane w przedmioty codziennego użytku – zegarki, okulary, ubrania. Google Glass pozwoli nam patrzeć, nagrywać i googlować za pomocą okularów (a wkrótce może też i zacznie wyglądać dobrze). Cały czas nie doczekaliśmy się żadnych propozycji od Apple (choć są zapowiedzi), a teraz dowiadujemy się, że Samsung już zdążył ich ubiec. Podobno już 4 września mamy zobaczyć projekt nowego smartwatcha od Samsunga. Nikt nie jest pewien jak będzie sterowany i jak będzie wyglądał (na obrazku zaledwie wymysł artysty), ale wielu szykuje się na nowy hit.
Zdrowa Cola Coca-Cola Company od lat jest chłopcem do bicia, kiedy wchodzi temat otyłości. Przesłodzone napoje to główny wróg wszelkiej maści dietetyków i lekarzy. Jednak koncern amerykański postanowił walczyć z tym wizerunkiem idąc w zupełnie inną stronę. Zaczęło się od spotu, który pokazuje Coca-Colę jako firmę, która przez lata ograniczała ilość kalorii w swoich napojach i cały czas wprowadza na rynek nowe, zdrowsze odmiany. Jeśli to Was nie przekonało, to następnym spotem jest reklamówka z prostym przekazem – żyj jak swój dziadek. Pił Colę i był zdrowy, więc też bądź zdrowy (oczywiste przecież). Żeby nie było za mało, to Cola dorzuca nam jeszcze przesłodzony (dokładnie!) spot o radości która jest ruchem i ruchem, który jest radością. Przekonani?
na koniec\\ Ruchome obrazy Mountain Dew postawił na bardzo proste, ale wizualnie powalające spoty prezentujące sponsorowanych przez nich sportowców. Z połączenia nakręconych ujęć, grafiki 3D i 2D powstały małe dzieła sztuki podobne do teledysku Kanye Westa do utworu „Power”.
Snowboardzista Danny Davis
Kierowca Dale Earnhardt Jr.
Deskorolkowiec Paul Rodrigez Jr.
Dziękujemy za uwagę i do następnego piątku
Kontakt: Marcin Ejsmont Krzysztof Bogdalik Tadeusz Fułek